Miały być gruszki na wierzbie - Wielkopolska Gazeta Lokalna

Transkrypt

Miały być gruszki na wierzbie - Wielkopolska Gazeta Lokalna
 gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA gazeta BEZPŁATNA U k a z u j e my s i ę
w sieci gazet
bezpłatnych
NR 6
WTOREK 17 KWIETNIA 2012
W NUMERZE
JAKA PRZYSZŁOŚĆ WODNIKA?
Burmistrz Julian Jokś powołał zespoły badające możliwość sprywatyzowania kompleksu Wodnik. Planowana sprzedaż nie
dotyczy jednak obiektów nieistniejącego
Ośrodka Sportu i Rekreacji. Skarbnik Grzegorz Galicki mówi o szczegółach operacji.
Więcej na str. 3
GALERIA
– WKRÓTCE WIELKIE OTWARCIE!
NAJWIĘCEJ CZYTELIKÓW W POWIECIE KROTOSZYŃSKIM
INTERWENCJA
Miały być gruszki
na wierzbie,
a nawet wierzby nie ma
UZBIERALI NIEMAL 3 TYS. ZŁ!
Krotoszynianin Rafał Turbański jest
oburzony działaniem firmy Nikon,
przedstawicielki Media Expert oraz
ubezpieczyciela Ergo Hestia. Krótko
po nabyciu drogiego aparatu fotograficznego sprzęt odmówił posłuszeństwa. Reklamacje oraz odwołanie zostały rozpatrzone negatywnie.
Turbański nie ustępuje i walczy
o swoje. – Może jak ich obsmarujecie,
potraktują mnie poważnie – mówi.
Sprawa Rafała Turbańskiego ciągnie
się od półtora roku. W grudniu 2010
w krotoszyńskim oddziale Media
Expert krotoszynianin kupił córce aparat marki Nikon. Miał to być drogi, ale
wspaniały prezent świąteczny. Do realizacji przedsięwzięcia potrzebny był kredyt. – Pracownica Media Expert poinformowała mnie, że jeśli zdecyduję się
na wykupienie kredytu oraz polisy
z Hestii, będzie taniej – rozpoczyna
mężczyzna. – Co ważniejsze, kobieta
zapewniała, że w razie szkody, bez
względu na winowajcę, otrzymam rekompensatę. Ta pani utwierdzała mnie
DOKOŃCZENIE NA STR. IV
GOLSKI)
Wytrzymał dobę
Segregacja do połowy przyszłego roku
TALENTY ODKRYTE!
Mateusz Gasztyk i Tomasz Wiśniewski
triumfatorami tegorocznej edycji Krotoszyńskich Talentów. Finał miał miejsce
w minioną sobotę w kinie Przedwiośnie.
Więcej na str. V
W SOBOTĘ ZAKOŃCZENIE KLS!
Dobiega końca jubileuszowy X sezon Krotoszyńskiej Ligi Siatkówki. W meczu sezonu Instalator Marciniak zmierzy się z G&M.
Więcej na str. 8
Pojemniki do selektywnej zbiórki
odpadów na terenie Krotoszyna będą stały tylko do końca czerwca
przyszłego roku. Później wejdzie
w życie tzw. system workowy.
Dużo mówi się oekologii czy oszczędzaniu naturalnych zasobów naszej planety. Aby
nie pogarszać stanu środowiska, część polskich gmin zdecydowało się na wprowadzenie systemu selektywnej zbiórki odpadów.
W Krotoszynie od kilku lat możemy
korzystać z pojemników na plastik, szkło
czy makulaturę. Jednak w wielu z nich lądują śmieci, jakich nie powinno tam być.
– Bardzo często w pojemnikach znajdujeReklama
my np. pieluchy, popiół, odpadki domowe
czy inne śmieci, które mieszkańcy powinni
wyrzucać do przydomowych kubłów
–mówi Tadeusz Kempiński, kierownik Zakładu Oczyszczania Miasta w krotoszyńskim Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Problem ten szczególnie widać po pojemnikach, do których
powinny być wrzucane plastiki. – Ewenementem w skali miasta są tutaj kontenery
na Parcelkach (ul. Słoneczna, Spokojna,
Krotoskiego) czy aleje – objaśnia nasz rozmówca. Kosze prawie co tydzień zawalone
są częściami samochodowymi, które najprawdopodobniej pochodzą z działających
W sobotnie przedpołudnie odbyło się
Walne Zgromadzenie Sprawozdawczo-Wyborcze członków Centrum
Wolontariatu Ziemi Krotoszyńskiej.
Powołano nowy zarząd, na czele którego stanął Ryszard Łopaczyk.
Całość operacji opiewała na ponad 5 tys. zł. Aparat kosztował nieco
ponad 3,8 tys., natomiast wartość polisy wyniosła więcej niż 1,2 tys. Turbański cieszył się więc nowym produktem.
Radość jego córki nie trwała długo.
Dzień po Wigilii aparat odmówił posłuszeństwa.
w przekonaniu, że wszystko działa dokładnie tak jak Auto Casco.
ODPADY
Dzięki wystawie motocykli krotoszyńscy
Oldtimersi zebrali 2.897,81 zł i 1,5 Euro
na rzecz chorej na rzecz chorej na dziecięce porażenie mózgowe Patrycji Szymczak.
Więcej na str. 5
Łopaczyk
nowym
prezesem
Wybory odbyły się w związku
z upływem pięcioletniej kadencji
władz stowarzyszenia. Najpierw jednak zarząd pod kierownictwem
Krzysztofa Paterka złożył raport
z ubiegłorocznej działalności Centrum. W dalszej części członkowie
CWZK jednogłośnie udzielili ustępującemu zarządowi absolutorium.
Niedługo potem przybyli podawali
kandydatury osób, które miałyby wejść
w skład nowego zarządu. Na skutek głosowania w gronie osób odpowiedzialnych za realizację celów statutowych
znaleźli się: Teresa Krawczyk, Maria
Miller, Barbara Łąkowska, Krzysztof Paterek, Ryszard Łopaczyk, Hieronim
Marszałek i Jan Konopka. Funkcję sternika przejął od Paterka Łopaczyk. Obowiązki wiceprezesów piastować będą
Marszałek i Paterek. Krotoszyński Wolontariat jest jedną z najprężniej działających organizacji pozarządowych
na terenie powiatu. W ciągu roku wolontariusze organizują kilkadziesiąt akcji dobroczynnych. Na pierwszy plan
wysuwają się m.in. „Wigilia dla Wszystkich” czy „Słoneczna Integracja”.
Rozmawiamy z menedżerem generalnym
Galerii Krotoszyńskiej Patrykiem Rzepką,
który zapewnia, że w dniu otwarcia
na klientów czekać będą nie lada atrakcje. Inwestor chce, aby jego obiekt stał się
wizytówką stolicy powiatu.
Więcej na str. 4
INTERNETOWI NACIĄGACZE
Mateusz Woźniak odkrył, iż jeden z serwisów internetowych, za pomocą którego można zaopatrywać się w cenne pliki,
wprowadza klientów w błąd. Na szczęście nie dał się naciągnąć.
Więcej na str. 4
e-mail: [email protected]
CWZK
wpobliżu warsztatów samochodowych. Jedynym sposobem walki z tym procederem
jest zabieranie pojemników. Niestety, tracą
na tym mieszkańcy uczciwie segregujący
odpady, którzy w efekcie zabrania koszy nie
mają gdzie wyrzucić śmieci lub muszą jechać na drugi koniec miasta. – Na Parcelkach kiedyś zabieraliśmy pojemniki, ale
wówczas radni i mieszkańcy zwracali się
do nas o ich ponowne ustawienie – dodaje
kierownik Kempiński.
Mówi także, że osobiście „podziwia”
jednego z mieszkańców ul. Słonecznej,
przy którego posesji stoją pojemniki.
– Tam jest naprawdę bałagan. Często leżą
szyby samochodowe, a ten pan zachowuje
spokój – stwierdza.
Prawdopodobnie do końca czerwca
przyszłego roku zakład będzie starał się jakoś przetrzymać obecną sytuację i wywozić pojemniki tak jak do tej pory. Być może
zdecyduje się podjąć inne kroki.
DOKOŃCZENIE NA STR. 3
2
Wydarzenia
FELIETON
STRAŻ POŻARNA
Co wolno wojewodzie...
Perypetie Rafała Turbańskiego, który
zakupił markowy aparat i za namową pracownicy sklepu wyłożył pieniądze na wykupienie polisy, mogły przydarzyć się każdemu
z nas. Wszak wszyscy sprawiamy upominki
najbliższym, zwłaszcza w okresie świąt.
Krotoszynian podarował córce cenny
sprzęt, który miał służyć rodzinie przez co
najmniej kilka lat. Pech chciał, że aparat popsuł się dobę po Wigilii. Przyczyna nie jest
jasna, choć przedstawiciele producenta
utrzymują, iż nastąpiło uszkodzenie mechaniczne. Biegły w sprawach techniki nie
jestem, ale muśnięcie powierzchni lustra
wacikiem nie mogło sprawić, by urwała się
– użyję fachowego zwrotu – dźwignia sub-lustra. W rozmowie ze znajomym fotografem dowiedziałem się, że owo urządzenie
powinno bez trudu wykonać 150 tys.
zdjęć. Tymczasem w przypadku aparatu
Turbańskiego starczyło ledwie na pół setki.
Kilka wątków tej sprawy mnie dziwi.
Przede wszystkim potentat w branży ubezpieczeniowej nie potrafił pójść na rękę swemu stałemu klientowi. Poza tym Turbański
rok temu wysłał do ubezpieczyciela pismo
dotyczące zerwania umowy. Manewr powtórzył w styczniu. Odpowiedzi się nie doczekał. Zarówno grupa ubezpieczeniowa
oraz producent aparatu zwlekali z udzieleniem odpowiedzi, zasłaniając się brakiem
numerów identyfikacyjnych sprawy.
– Po nazwisku nie odnajdziemy dokumentacji. Musimy mieć sygnaturę – usłyszałem
od przedstawicieli Hestii i Nikona. Czy to
gra na zwłokę – niech każdy sam osądzi.
Jeden z podmiotów z oceną sytuacji
się wstrzymał. Kierowniczka Nikona była
nieco bardziej konkretna, ale i tak zrzuca
winę na klienta. – Przyczyną usterki jest
uszkodzenie mechaniczne, wypadek
– czytamy w komunikacie.
Całe zamieszanie rozpoczęło się w jednym ze sklepów na terenie Krotoszyna. Turbański zarzeka się, że sprzedawczyni kilkakrotnie utwierdzała go w przekonaniu, że
wykupiona polisa będzie działać identycznie
jak AC. Tyle, że nie działa... Dlatego przychylam się doapelu Turbańskiego. Nie podpisujcie niczego bez wnikliwej analizy. Nawet, gdy
otrzymujecie zapewnienia zust fachowca.
Na koniec mała dygresja. Co powinien
zrobić człowiek, który płaci za polisę,
aubezpieczyciel nie potrafi wciągu12 miesięcy odpowiedzieć pisemnie na korespondencję. Może po prostu powinien przestać
opłacać składkę? Przecież „po nazwisku”
DANIEL BORSKI
do niego nie trafią...
OSIEDLE
Niebezpieczne wypalanie traw
Do zdarzenia doszło 10 kwietnia, ok.
godz. 17.50, na ul. Ceglarskiej w Krotoszynie. Pożarem objęte były nieużytki trawiaste, położone w pobliżu osiedla i garaży. Rozprzestrzenianiu ognia dodatkowo sprzyjała wietrzna pogoda. Działania
gaśnicze trwały ponad 20 minut.
Naruszenie zakazu kierowania
12 kwietnia, ok. godz. 14.40, na ul. Słodowej w Krotoszynie zatrzymano mieszkańca
Gliwic, który kierował samochodem, naruszając postanowienie Sądu Rejonowego
w Gliwicach, zakazujące mu kierowania
pojazdami mechanicznymi. Sprawcy grozi
kara do roku pobawienia wolności.
Uliczny łup odzyskany
Do 5 lat pozbawienia wolności grozi dwóm
złodziejom, którzy w nocy z 5 na 6 kwietnia
z terenu trzech lokalnych ulic skradli 5 żeliwnych kratek ściekowych o łącznej wartości 1260 zł. 40-letni mieszkaniec Krotoszyna został namierzony po kontroli jednego z punktów skupu złomu, gdzie funkcjonariusze policji uzyskali informację o próbie sprzedaży żeliwnych kratek. Po wyjściu
sprawy na jaw drugi 24-letni sprawca sam
zgłosił się na komendę.
Włamanie
Do zdarzenia doszło w nocy z 10 na 11
kwietnia na terenie jednej z wiosek w gminie Kobylin. Sprawca włamał się do budynku gospodarczego i skradł elektronarzędzia o łącznej wartości 570 zł. Złodziejem okazał się 40-letni mieszkaniec gminy Kobylin, który już wcześniej karany był
za podobne przestępstwa. Sprawcy grozi
do 10 lat pozbawienia wolności.
Zatrzymano złodzieja rowerów
Do 5 lat pozbawienia wolności grozi 21-latkowi z Krotoszyna, którego zatrzymano 11
kwietnia pod zarzutem kradzieży 3 rowerów. Ujęcie sprawcy środowego rabunku,
które miało miejsce na os. Sikorskiego
i którego przedmiotem był jednoślad o wartości400zł, pozwoliło naudowodnienie zatrzymanemu kradzieży dwóch innych rowerów, które odnotowano w styczniu oraz 8
kwietnia br.
Wtorek, 17 kwietnia 2012
Zielone
Ogrody
w Krotoszynie
Już za kila dni na mapie stolicy powiatu pojawi się nowe osiedle. Będzie ono nosiło nazwę os. Zielone
Ogrody.
Nazwę tę otrzymały działki, które
na mapach geodezyjnych są oznaczone
numerami 635/3 oraz 636. Niegdyś
obszar ten zajmowany był przez Zakłady Mięsne. Obecnie właścicielem działki jest Franciszek Roszczak, szef firmy
Konstal. Na jego terenie powstaje budynek wielorodzinny. Mówi się, że parter
obiektu ma mieścić biura i lokale handlowe, natomiast jego pozostałe kondygnacje przeznaczone będą na mieszkania. Dla tego budynku właśnie nadano
nazwę osiedle Zielone Ogrody. Miano
to zaakceptowała komisja nazewnictwa, a Rada Miejska na ostatniej sesji,
która odbyła się 29 marca, zdecydowała
o przyjęciu jej i zatwierdzeniu stosow(OL@)
ną uchwałą.
Wydawca:
Wielkopolska Squad S.C.
Redakcja:
Ul. Sowińskiego 22
63-700 Krotoszyn
Redagują:
Red. Naczelny: Daniel Borski
[email protected]
Redaktor: Aleksandra Figlak
[email protected]
Reklama:
Mariusz Kowalczyk
509 160 254
Karolina Skalska
502 545 242
[email protected]
Wydawca nie odpowiada za treść
zamieszczonych ogłoszeń oraz reklam.
Ukończyli kurs
Co roku w krotoszyńskiej komendzie Państwowej Straży Pożarnej
odbywa się kurs podstawowy dla
strażaków ratowników z jednostek ochotniczych straży.
Podczas kilkudziesięciu godzin zajęć strażacy zdobywają
podstawowa wiedzę, niezbędną
im do bezpiecznego i sprawnego
wykonywania zadań ratowniczo
– gaśniczych. W trakcie kursu
w sali szkoleniowej KP PSP odbywają się zajęcia teoretyczne, natomiast część praktyczna realizowana jest w oparciu o bazę sprzętową
Jednostki Ratowniczo–Gaśniczej
w Krotoszynie. Kursanci uczą się
zasad udzielania pierwszej pomoReklama
cy poszkodowanym, właściwego
obchodzenia się ze sprzętem pożarniczym czy prawidłowego użycia aparatów tlenowych. Wszystkie te informacje są niezbędne,
aby strażak uczestniczący w akcji
mógł samodzielnie wykonać podstawowe zadania w ramach zastęReklama
pu i współpracować ze strażakami
z innych jednostek czy straży zawodowej. Aby do takiego kursu
przystąpić, członek OSP musi
ukończyć 18 lat oraz przejść badania lekarskie.
Każdego roku tzw. kurs podstawowy kończy się egzaminem
teoretycznym i praktycznym.
Tym razem prawie 30 strażaków
z jednostek OSP z terenu powiatu krotoszyńskiego uczestniczyło w szkoleniu i przystąpiło
do egzaminu.
(ALEX)
3
Temat Tygodnia
GOSPODARKA
Co z kompleksem
Wodnik?
Czy wiadomo, jak zaadaptowane zostaną pomieszczenia po gabinetach
rehabilitacyjnych na Wodniku? – pytał w trakcie sesji krotoszyński radny
Krzysztof Kierzek. Jak się okazuje, cały kompleks – bez terenów byłego
OSiR – może zostać sprzedany.
ODPADY
Segregacja do połowy przyszłego roku
P
oruszając kwestię pomieszczeń,
w których pacjenci odbywali zabiegi fizjoterapeutyczne, radny
K. Kierzek pytał także o możliwość zaadaptowania ich na przedszkole.
Pod nieobecność skarbnika Grzegorza
Galickiego głos zabrał burmistrz Julian
Jokś. – Uruchomiliśmy dwa zespoły,
które badają bieżące zarządzanie
obiektem oraz określają możliwą ścieżkę prywatyzacyjną – odpowiadał włodarz. – Jeśli uda się sprzedać teren, nie
będzie tematu. W innym przypadku
będziemy zastanawiać się, jak najlepiej
zagospodarować to miejsce.
Sztabem monitorującym możliwości sprywatyzowania kompleksu
Wodnik, bez części należącej wcześniej
do nieistniejącego już Ośrodka Sportu
i Rekreacji, dowodzi skarbnik Galicki,
którego zapytaliśmy o przebieg działań. – Prywatyzacja to zbyt daleko idące słowo – rozpoczął. – Na tym etapie
organizacyjnym nie wchodzi to w grę,
ponieważ prywatyzować można spółkę prawa handlowego. Na ten moment
nie widzę potrzeby jej tworzenia, choć
przyznam, że wariant jarociński zdaje
egzamin. Niedawno od jednej z poznańskich firm otrzymaliśmy raport
dotyczący stanu zagospodarowania
obiektu. Nie jestem zadowolony z materiałów, ponieważ są tam ujęte tylko
teoretyczne możliwości, a przecież
wiem, jakie opcje wchodzą w grę (…).
W pierwszej kolejności należy sprawdzić, czy cały teren prawnie należy
do gminy (wciąż niejasna pozostaje
kwestia posiadacza kilkudziesięciu metrów kwadratowych przy płocie okalającym kompleks – przyp. red.), a dopiero później podzielić majątki. Kolejnym etapem będzie wycena poszczególnych części obiektu. Jeśli nie uda się
ich sprzedać, wówczas można będzie
podjąć próbę zagospodarowania.
Zdaniem Galickiego sprzedaż
Wodnika będzie trudnym zadaniem.
Skarbnik podał kilka powodów.
– Przede wszystkim ościenne powiaty
posiadają już podobne obiekty. Kiedyś
basen odwiedzali mieszkańcy Pleszewa, Jarocina, Gostynia czy Trzebnicy.
Dlatego też zespół pod kierunkiem Galickiego zastanawia się
nad wydzieleniem poszczególnych części Wodnika. – Być może łatwiej będzie oferować osobno część hotelową,
basen czy rehabilitację – dodał.
(GOLSKI)
URZĄD MIEJSKI
Strażnik zastąpi audytora
Od maja dotychczasowa audytor wewnętrzna krotoszyńskiego magistratu, Beata Pospiech, obejmie stanowisko sekretarza gminy. Jej miejsce
docelowo ma zająć jeden ze strażników miejskich.
Choć burmistrz Krotoszyna i komendant Straży Miejskiej zarzekali
się, że w tym roku nie będzie już naboru na strażnika miejskiego, musieli zmienić zdanie. Konkurs
na nowego municypalnego został
ogłoszony po tym, jak okazało się,
że jeden z dotychczasowych strażników zmienia stanowisko pracy.
Julian Jokś uspokaja, że nie jest to
nabór na czternastego strażnika,
tylko uzupełnienie braków kadrowych, jakie za chwilę powstaną.
Dodaje, że gmina nie może pozwolić sobie na to, aby zostało tylko 12
municypalnych, z komendantem
włącznie, ponieważ zachwiałoby to
całym grafikiem pracy, dyżurami
i patrolami, jakie strażnicy odbywają razem z policją.
Odchodzący ze straży pracownik ma w przyszłości zająć miejsce
audytora wewnętrznego. Do tej pory funkcję tę piastowała Beata Pospiech, jednak ona od maja zastąpi odchodzącą na emeryturę Urszulę Tomaszewską. Tym samym
na miejscu audytora powstaje wa-
DOKOŃCZENIE ZE STR.1
Ratunkiem dla tej trudnej sytuacji będzie wprowadzony od lipca 2013 roku
tzw. system workowy, który obecnie działa
już np. w Koźminie Wlkp. czy Odolanowie. Każde gospodarstwo domowe otrzyma wówczas specjalne worki, do których
będzie trzeba wrzucać posegregowane odpady: plastik, szkło czy papier. System ten
będzie wiązał się z „podatkiem śmieciowym”, jaki zapłacimy. Gmina do końca
bieżącego roku musi zdecydować i ogłosić
jego wysokość oraz zasadę naliczania.
Prawdopodobnie kwota będzie zależna
od liczby osób mieszkających w danym gospodarstwie domowym.
Zmiany będą rewolucyjne dla mieszkańców, zwłaszcza tych, którzy do tej pory
np. podpisywali umowę na wywóz małego
kat. Burmistrz już rozpisał stosowny konkurs, lecz jego zwycięzca
za główne zadanie dostanie najprawdopodobniej podszkolenie Tomasza Saleja, który właśnie odchodzi ze straży. Jak objaśnia włodarz, strażnik ma predyspozycje
do objęcia funkcji audytora.
– Przez dwa lata będzie robił odpowiednie studia podyplomowe,
by spełnić warunki uprawniające
do bycia audytorem – mówi Jokś.
Dotychczasowy strażnik jest zadowolony z możliwości awansu,
przed jakim stoi, tym bardziej, że
ma wykształcenie prawnicze. Jednak oprócz studiów musi jeszcze
uzyskać certyfikat międzynarodowy i dopiero wówczas będzie
mógł startować w konkursie
(ALEX)
na audytora.
pojemnika na śmieci, a resztę wywozili
do lasu czy wyrzucali do kontenerów
nazbiórkę selektywną. Odlipca przyszłego
roku proceder powinien się zakończyć, ponieważ podatek będzie musiał zapłacić
każdy. Zatem nie będzie opłacało się wywozić śmieci „na lewo”.
Gmina zdejmie z mieszkańców obowiązek podpisywania umowy na wywóz
Reklama
odpadów i zrobi to w ich imieniu. Ogłosi
również przetarg na odbiorcę odpadów.
– Być może będzie to jedna firma, może
dwie. Zajmą się one wywózką śmieci według ustalonego grafiku. Będą opróżniać
przydomowe kubły oraz zabierać wypełnione worki i zostawiać nowe – tłumaczy
Tadeusz Kempiński.
ALEKSANDRA FIGLAK
4
Na Bieżąco
Wtorek, 17 kwietnia 2012
REWITALIZACJA
INTERWENCJA
Co z kostką
na rynku?
Jawne oszustwo
Projekt rewitalizacji krotoszyńskiego
rynku, realizowany za pomocą programu Jessica, wywołuje spore zainteresowanie mieszkańców. Oczywiście temat budzi sporą ciekawość.
Radnego miejskiego Ryszarda Łopaczyka interesuje np. to, co stanie
się z kostką brukową, która od wielu
lat ozdabia centrum miasta.
Inwestycja związana z liftingiem
krotoszyńskiego rynku szacowana jest
na ponad 10 mln zł. Przy okazji tak poważnego przedsięwzięcia nie można zapomnieć o żadnym szczególe. Radny
Ryszard Łopaczyk wyraził obawy co
do przyszłości kostki pamiętającej odległe czasy. – Pamięta jeszcze stukot koni
i bryczek. Nie chciałbym, by tak zasłużone podłoże nie było ujęte w nowym
projekcie – mówił w stronę burmistrza
Juliana Joksia. – Interesuje mnie, czy
kostka zostanie zdjęta i czy wykonawca
użyje jej przy realizowaniu inwestycji.
Przecież musimy zachować to, co cechowało nasze miasto przez dekady.
Włodarz rozwiał wątpliwości rajcy.
– Przede wszystkim teren musi być
przyjazny przechodniom. Musimy
więc zamienić część terenu na gładką
nawierzchnię – mówił. – Trzeba to zrobić choćby dlatego, że należy zrównać
chodnik z jezdnią. Z pewnością fragmenty obecnej kostki będą stanowić
istotny element dekoracyjny. W południowej części jest wylany tylko asfalt,
więc mamy gdzie umiejscowić stare, zasłużone podłoże. Nic się nie zmarnuje.
By efekt końcowy był jeszcze lepszy,
planujemy wzbogacić nawierzchnię
o kilka rodzajów kostki.
(ZIOMEK)
W Internecie roi się od portali umożliwiających wymianę plików bądź
ich pobieranie. Niektóre reklamują
swoją usługę jako bezpłatną, aby
później bezprawnie żądać zapłaty.
Mateusz Woźniak poszukiwał
w Internecie plików mających pomóc
mu przygotować się od egzaminu
na studiach. Wśród wielu wyników
wyszukiwania i przejrzanych stron
trafił na witrynę pobieraczek. pl.
Wpisał w formularzu rejestracyjnym
niezbędne dane i kliknął akceptację
regulaminu. Portal na stronie głównej
informuje, że pierwsze 10 dni korzystania jest bezpłatne, więc rozpoczął
poszukiwania. Niestety, nie znalazł
tego, czego potrzebował. Wylogował
się i założył, że konto po 10 dniach
nieaktywności zostanie usunięte
i o stronie zapomniał.
Zdziwił się więc bardzo, gdy otrzymał drogą e-mailową wiadomość,
o tym, że musi zapłacić za korzystanie
z serwisu. – (…) Następstwem wszczęcia przez nas przeciwko panu stosow-
nych czynności prawnych mających
na celu wyegzekwowanie należności
wraz z odsetkami w wysokości czterokrotności stopy procentowej kredytu
lombardowego Narodowego Banku
Polskiego za każdy dzień opóźnienia
– będą dodatkowe koszty postępowania windykacyjnego, sądowego, a następnie komorniczego – czytamy
w otrzymanej przez niego wiadomości.
Poniżej kwota 94,80, jaką ma dobrowolnie wpłacić na rachunek bankowy
serwisu.
Problem z „pobieraczkiem” zgłaszamy Powiatowemu Rzecznikowi
Praw Konsumentów, Andrzejowi Załustowiczowi. Okazuje się, że sytuacja
w jakiej znalazł się krotoszynianin,
jest mu dobrze znana. – Na biurku
mam właśnie dokumenty osoby z takim samym problemem – mówi
rzecznik. W trakcie rozmowy wyjaśnia, że umowa pomiędzy rejestrującą
się osobą a portalem powinna zawierać warunki i szczegółowe wyliczenia
oraz przede wszystkim zawierać in-
KROTOSZYN
WYWIAD
Namiot
imprezowy
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej Maria Właśniak, przewodnicząca Rady Osiedla nr 8 w Krotoszynie,
wnioskowała do burmistrza o zakup
namiotu okolicznościowego.
Zdaniem przewodniczącej namiot
bardzo by się przydał. – Wnioskuję
o rozważenie możliwości zakupu przez
gminę dużego namiotu okolicznościowego, żebyśmy mogli robić w plenerze
imprezy dla mieszkańców – mówiła M.
Właśniak. Dodała, że w ubiegłym roku
miała problem z wypożyczeniem takiego namiotu, a jak pojawiała się możliwość, to okazywało się, że był on za mały.
Pozostali przewodniczący osiedli
przychylnie odnieśli się do jej pomysłu,
bo przecież i oni by na tym skorzystali.
Jednak burmistrz Julian Jokś nie zgodził
się od razu. Zaproponował, by rady wyłożyły część pieniędzy na zakup ze swoich
środków. Przypomniał, że dostają one
po 7 tys. zł od gminy. Jeśli będzie uzbierana jakaś kwota, wówczas wniosek zostanie rozpatrzony i być może gmina dołoży
(OL@)
trochę środków na ten cel.
Reklama
formację o możliwości odstąpienia
od niej w terminie 10 dni od daty zawarcia. – Prawo to dotyczy także
umów zawieranych na odległość – informuje Załustowicz. Co ważne, jeśli
nie zostaliśmy o takiej możliwości poinformowani, a dowiemy się np.
od znajomych, to wówczas od dnia,
w którym się o tej możliwości dowiedzieliśmy, również mamy prawo odstąpić od umowy.
W dalszej części e-maila, jaki otrzymał Woźniak, czytamy, że może zostać
wszczęte przeciwko niemu postępowanie windykacyjne. – Nie rozumiem tego. Przecież byłem tam tylko raz i w dodatku nic nie ściągnąłem, bo nie znalazłem tego, czego szukałem – wyjaśnia
nam. Rzecznik uspokaja, że portal nie
ma prawa żądać żadnych pieniędzy, ponieważ pan Mateusz z jego oferty nie
skorzystał i nie pobrał żadnego pliku.
Tym bardziej, że pierwsze 10 dni użytkowania miało być bezpłatnych.
– W żadnym wypadku w tej sprawie
nie może być żadnych skutków praw-
nych – objaśnia. – Dodatkowo można
wysłać e-mail z wiadomością, że odstępuje się od zawartej umowy – mówi
rzecznik.
Dodaje także, że Urząd Ochrony
Konkurencji i Konsumentów nałożył
w 2010 roku na pobieraczek. pl karę
w wysokości 239 140 zł za naruszenie interesu konsumentów oraz
wprowadzanie ich w błąd. UOKiK
wykazał wówczas, że właściciele serwisu wprowadzali w błąd osoby rejestrujące się na portalu. – Opłata naliczana była już od pierwszego dnia,
a nie – jak sugerowały hasła reklamowe – dopiero po 10 dniach – czytamy w decyzji UOKiK. Zdaniem urzędu praktyka ta jest nieuczciwa. Wielu
z konsumentów na podstawie haseł
reklamowych i informacji na stronie
portali sądziło, że usługa jest bezpłatna w ciągu 10 dni od zawarcia umowy. W związku z tym decydowali się
na rejestrację, czego nie zrobiliby,
gdyby nie zostali wprowadzeni
w błąd.
ALEKSANDRA FIGLAK
Chcemy być wizytówką Krotoszyna
Z menadżerem generalnym Galerii Krotoszyńskiej Patrykiem Rzepką rozmawia Daniel Borski.
Czy może Pan zdradzić, kto jest inży nacisk został postawiony na jakość.
westorem, który zdecydował się wybuChcieliśmy, żeby galeria przyciągała
dować w K r o t o s z y n i e n o w o c z e s n y
wyglądem, co niewątpliwie się udało.
kompleks?
Przedsiębiorcy sami zgłaszali akces
Inwestycja jest finansowana z kauruchomienia swoich punktów czy też
pitału śremskiej firmy KSH Hyżyk,
Państwo wysyłaliście oferty?
zajmującej się produkcją konstrukcji
stalowych.
W biznesie są różne drogi. Firmy
same się do nas zgłaszały, ale i my też
Jakie i ile sklepów będą mogli odmusieliśmy szukać najemców. Niewątwiedzać klienci galerii?
pliwie większego nakładu pracy wymaNa terenie galerii krotoszyńskiej
gało przyciągnięcie dużych marek.
znajdować się będzie 20 powierzchni
Na pewno naszym największym sukcelokalowo-usługowych. Znajdą się tam
sem jest nawiązanie współpracy z drotakie sklepy jak drogeria Rosgerią Rossmann. Nie boimy się trudnosmann, CCC, Euro RTV AGD, Szaści, a problemy trzeba rozwiązywać.
chownica, sklep spożywczy „Spark”.
Skupiamy się na kształtowaniu wizePonadto z rynku został przeniesiony
runku galerii i chcemy, aby stała się ona
salon PLUSA. Ciekawym elementem
wizytówką Krotoszyna.
jest sklep winiarski „Winnica”. Jeśli
Kiedy nastąpi wielkie otwarcie
chodzi o branżę odzieżową, klienci
i czy przygotowano z tej okazji specjalbędą mieć szeroki wybór. Swoje
ne eventy?
punkty mają bowiem takie marki jak
Ten dzień zbliża się wielkimi kroPionier, Venus, Top Modelle, Stajl,
kami. Klienci pierwszy raz przekroczą
Dan Hen, Exotica. Placówki w galerii
progi galerii 28 kwietnia. Na inaugurakrotoszyńskiej uruchomiły także sklecję przeprowadzimy całodniową imprepy dla najmłodszych, tj. Elemelek.
zę. Oficjalne przecięcie wstęgi wyznaCiekawostką jest to, iż przez pierwsze
czono na godzinę 11.00. Atrakcji tego
dni otwarcia galerii będzie budowany
dnia na pewno nie zabraknie. Gwiazdą
ludzik z klocków Lego, w którego powieczoru będzie zespół Volver. Ciekawstanie może włączyć się każdy mawy pokaz zaplanowali uczestnicy prolec. Siedzibę otworzył również „MiOczywiście o przeznaczonych gramu Mam Talent. Ponadto planujekuś” z artykułami papierniczymi. Jeśli chodzi o gastronomię, otwarta bę- środkach nie mogę się wypowiadać. Co my również pokaz mody. Odbędzie się
do czasu trwania budowy – trzeba za- także konkurs, w którym nagrodą główdzie restauracja Cafe Czak.
cząć od marca 2011 r., kiedy został wy- ną będzie wycieczka zagraniczna. SerJak długo trwała budowa i jak wy- lany pierwszy beton. Po drodze poja- decznie zapraszamy na otwarcie, nasze
sokie nakłady poniesiono, by otworzyć wiały się problemy formalne, jednak sklepy przygotowały szereg promocji
galerię?
właściciele poradzili sobie i z tym. Du- – nawet do 50%!
Reklama
TV
TV
IV
Interwencja
Wtorek, 17 kwietnia 2012
INTERWENCJA
Miały być gruszki na wierzbie,
a nawet wierzby nie ma
DOKOŃCZENIE ZE STR.1
– Problem pojawił się w trakcie robienia przez córkę zdjęć – wyjaśnia ojciec. – Nie muszę mówić, jak wielką
przykrość sprawiło to mojemu dziecku.
Fotki były widoczne tylko do połowy.
Turbański chciał sprawdzić, co się stało i użył delikatnego wacika. – Dotknąłem tylko powierzchni lustra, ale spasowałem. Wówczas nie mogło dojść do uszkodzenia mechanicznego – dodaje.
Wysłanie reklamacji nie przyniosło
pożądanych skutków. W treści pisma
odesłanego przez firmę Nikon czytamy: Uszkodzenie sprzętu było spowodowane wypadkiem i niestety nie jest
objęte gwarancją producenta. Komora
lustra oraz matryca czyszczona przez
użytkownika. Uszkodzone lustro. Turbański nie kryje rozżalenia. – Jeszcze
oszacowali, że koszt naprawy wyniesie 345 zł – mówi.
Różne ekspertyzy
Krotoszynianin ponowił reklamację, gdyż nie zgadzał się z argumentacją
ze strony producenta. Co ciekawe, druga odpowiedź przedstawicieli Nikona
różniła się od poprzedniej. – Napisali,
że jest zanieczyszczona matryca oraz
urwana dźwignia sub-lustra, o czym
wcześniej nie wspominali! – piekli się
Turbański. – Skoro ekspertyzy diametralnie się różnią, błąd leży po stronie
Nikona. Przecież nie mogłem urwać
dźwigni. Zresztą wcześniej nie było
o tym mowy. Mieszkaniec Krotoszyna
zasięgnął opinii znajomego fachowca.
– Ta część aparatu powinna funkcjono-
wać należycie przy wykonywaniu nawet 150 tys. zdjęć. Tymczasem aparat
zepsuł się po zrobieniu 500 fotek
– kontynuuje.
Krótko po otrzymaniu pierwszej
odpowiedzi pan Rafał udał się do ubezpieczyciela. – W kontekście słów kobiety z Media Expert byłem przekonany, iż niezależnie od przyczyn defektu,
będę mógł ubiegać się o odszkodowanie – opisuje. Z Hestii spłynął jednak
również negatywny odzew. Oto fragment pisemnej argumentacji: Brak
podstaw do wypłaty odszkodowania.
Z opisu wynika, iż nie doszło do nieszczęśliwego wypadku. Przedmiotowe
uszkodzenie nie jest objęte ochroną
ubezpieczeniową.
Od roku czeka na odpowiedź
Trudno dziwić się frustracji Turbańskiego. – Jedni i drudzy wypięli
na mnie tyłek, a pani z Media Expert
mnie okłamała – mówi. – Żałuję, że
po czasie dowiedziałem się, iż zamiast
składania reklamacji mogłem wysłać pismo o wymianę sprzętu, opierając się
na niezgodnym z umową towarze
i ukrytej wadzie sprzętu.
W lutym ubiegłego roku Turbański
wysłał wypowiedzenie (za powód podał
dwie różniące się ekspertyzy – przyp.
red.) umowy do ubezpieczyciela.
W ciągu 12 miesięcy nie doczekał się
odpowiedzi. – Po jakimś czasie zadzwoniłem do Hestii. Powiedziano mi,
że nie otrzymali żadnych papierów. To
śmiech na sali – burzy się krotoszynianin, który kolejne kroki skierował
w stronę poczty. – Pismo z tej instytu-
cji zapewnia mnie, iż wysłane wypowiedzenie zostało odebrane przez pracownicę Hestii – stwierdza.
Turbański jest przekonany, że
przedstawiciele ubezpieczyciela grali
na zwłokę. – Myśleli, że z czasem zapomnę o sprawie. A ja tego tak nie zostawię – zapowiada.
Rozgoryczony klient wrócił do tematu na początku bieżącego roku, raz
jeszcze wysyłając dokumentację.
– Tym razem uczyniłem to drogą elektroniczną i posiadam potwierdzenie
odbioru wiadomości. Do dnia dzisiejszego nikt jednak nie raczył mi odpisać
– przyznaje.
Uważajcie co podpisujecie!
Turbański chce, by jego przykład stał
się przestrogą dla innych ludzi, którzy
zamierzają korzystać z usług wspomnianych firm. – Słyszałem, że wiele osób ma
podobne problemy. Ubezpieczenie absolutnie nie działa jak AC! Mam radę dla
innych mieszkańców. Czytajcie, co podpisujecie! Oni celowo wprowadzają nas
w błąd, byleby tylko pozyskać klienta!
Chyba, że pracują u nich ludzie niekompetentni, którzy obiecują gruszki
na wierzbie, a tymczasem nawet wierzby nie ma! – denerwuje się.
Na koniec nasz rozmówca wspomina o jeszcze jednej ciekawej kwestii.
– Dotąd wszystkie kredyty, dom czy samochody miałem ubezpieczone w Hestii, której rokrocznie zostawiałem spore pieniądze. Do tej pory była to dla
mnie wiarygodna firma, ale wszystko
zmieniło się o 180 stopni – kończy.
Magdalena Michalska
Arkadiusz Bruliński
Kierownik marketingu Nikon Polska
Zapis odnoszący do się usterki, który
pojawia się w obu wspomnianych ekspertyzach, dotyczy tego samego elementu, przy czym jako dźwignia sub-lustra uszkodzony element jest wskazany
bardziej szczegółowo. Nie jest więc
prawdą, że ekspertyzy się różnią – obie
opisują bowiem uszkodzony zespół lustra. Przyczyną wspomnianej usterki
jest uszkodzenie mechaniczne, wypadek. Aparat nie posiada więc wady fabrycznej i nie podlega wymianie.
Specjalista ds. mediów Grupa
Ergo Hestia
Chętnie wyjaśnimy ten przypadek,
jednak musimy poznać numer polisy
lub numer szkody, co pozwoli
na identyfikację sprawy i konkretną
odpowiedź. Obecnie system nie odnajduje ubezpieczającego o danych
Rafał Turbański.
DANIEL BORSKI
Miejsce
na
Twoją
reklamę
TEL. 509 160 254
V
Kultura
TALENTY
Gasztyk i Wiśniewski zwycięzcami
trycja Golka oraz zespół „Jest koniec!” –Sara Pawlik, Patrycja Golka, Marta Machowska, Zuza Pernak. Sześć grup zaprezentowało występy wokalno–muzyczne: Paula
Judkowiak; Sandra Fabianowska; Tomasz
Domaszewski iZuzanna Kozina; Marzena
Patalas; Aleksandra Pilch; Paweł Małecki
i Tomasz Dopierała.
Spośród nich to właśnie Gasztyka
i Wiśniewskiego jury konkursowe uznało za tegorocznych zwycięzców. Chłopcy
zaprezentowali popping izolacyjny. Jednak decyzja o wyborze najlepszych nie
była łatwa, ponieważ poziom rywalizacji
okazał się niezwykle wysoki, a równie
dużym uznaniem i zainteresowaniem
cieszyły się występy Pawła Małeckiego
Drugą edycję Krotoszyńskich Talentów wygrał duet Mateusz Gasztyk
i Tomasz Wiśniewski. Okazali się najlepsi spośród 13 grup, które zakwalifikowały się do finału.Impreza odbyła
się w sobotę, 14 kwietnia, w krotoszyńskim kinie Przedwiośnie. W jury konkursowym zasiedli Wojciech Szuniewicz, Lidia Saracen, Patryk Serafiniak,
Marek Olejnik, Krzysztof Manista oraz
Jakub Malik (ubiegłoroczny zwycięzca).
Wśród finalistów znalazło się siedem
ekip tańczących: Angelika i Klaudia Milewskie; Kalina Koszałka i Anita Kurzawa;
Joanna Papierska; Bartosz Długi, Miłosz
Poczta, Mateusz Gasztyk, Jakub Marszłek;
Mateusz Gasztyk iTomasz Wiśniewski; Pa-
TO SIĘ STANIE
Kino Przedwiośnie
22 kwietnia
Niedziela w Paryżu – wieczór po francusku…, projekcja filmu Woody Allena,
koncert najpiękniejszych francuskich
piosenek o miłości, degustacja win
francuskich i serów, bilety w przedsprzedaży (KOK, kino) 20 zł, w dniu imprezy 30 zł
Galeria Refektarz/Muzeum:
6–30 kwietnia
Wystawa „Odloty Hesji”. Fotografia lotnicza Sławka Krajniewskiego
18 kwietnia
Spotkania z cyklu Odległy Świat – opowiada Światosław Wojtkowiak
godz. 11.00 – Oblicza Afryki – opowieści
z kilku lat afrykańskich podróży
WYDARZENIE
godz. 13.00 – Świat ze śmieci – ludzie
z wysypisk, selekcja z Afryki i Azj, związana z problemem śmieci
godz. 18.00 – Religie świata – nietypowe
oblicza Islamu, wierzenia Indii, chrześcijanie z Afryki, wstęp 3 zł, ulgowy 2 zł
19 kwietnia
godz. 19.00 – spotkanie z kapitanem
Pawłem Kucharskim, pilotem wojskowym, który opowie o szkoleniu pilotów,
ich pracy, zaprezentuje elementy wyposażenia pilota oraz fotografie i filmy związane ze służbą w lotnictwie
20 kwietnia
Wernisaż wystawy malarstwa Mirosława
Bąkowskiego „Refleksje”, godz. 18.00
Szybowce i wystawa
„Sztuka laki”
– wystawa do końca kwietnia
Reklama
W piątek na krotoszyńskim rynku
mogliśmy podziwiać dwa szybowce,
a wieczorem w galerii obejrzeć wystawę fotografii lotniczej.
Szybowce to statki powietrzne, nieposiadające własnego napędu. Aby
Reklama
wzbić się w powietrze, muszą zostać
wyniesione na linie przez holujące je samoloty lub skorzystać z naziemnej wyciągarki. Szybowiec leci dzięki zamianie energii potencjalnej, jaką jest wysokość, na której się znajduje, na ruch po-
i Tomasza Dopierały oraz Tomasza Domaszewskiego z Zuzanną Koziną.
Organizatorami przedsięwzięcia
byli KOK oraz Stowarzyszenie Twoja
Alternatywa, współorganizatorem
– krotoszyński magistrat. Mariola Czubak z Urzędu Miejskiego, w imieniu
burmistrza Juliana Joksia, wręczyła
zwycięzcom bon na 1500 zł do zrealizowania w jednym z krotoszyńskich
sklepów komputerowych.
(ALEX)
stępowy, czyli lot w przód. Aby wznosić się w powietrzu, wykorzystują prądy
powietrzne, natomiast gdy nie występują żadne ruchy powietrza, lecąc lotem ślizgowym, mogą pokonać dystans
od 25 do 60 km. Między innymi dlatego szybowce są najbezpieczniejszymi
statkami powietrznymi świata.
Mogą lecieć z maksymalną prędkością nawet 350 km/h, a jednorazowy
przelot może mieć długość nawet 2 tys.
km. Polski rekord czasu przebywania
w powietrzu już w latach 30. XX wieku przekroczył 24 godziny.
Do szybowców, które piątkowe popołudnie spędziły na placu krotoszyńskiego rynku, mogły wsiąść dzieci i zobaczyć jak wyglądają od środka. Chętnych do oglądania przez całe popołudnie nie brakowało – zarówno tych najmłodszych, jak i rodziców oraz zwykłych przechodniów.
Wieczorem w galerii Refektarz odbyło się natomiast spotkanie ze Sławkiem Krajniewskim, znanym w środowisku fotografów lotnictwa jako Hesja.
Fotografią pasjonuje się od dzieciństwa,
tak samo jak lotnictwem. Jak sam mówi, na styku tych dwóch tematów powstają zdjęcia lotnicze, które od 6
kwietnia można oglądać w krotoszyńskiej galerii.
(ALEX)
TV
TV
TV
5
Rozmaitości
KOŚCIÓŁ
Budować proste i obrazowe zdania
Od prawie 9 lat ks. Andrzej Wójciak
prowadzi msze święte w języku migowy dla osób głuchych i niedosłyszących. Spotykają się co miesiąc
w krotoszyńskim kościele pw. św.
Andrzeja Boboli.
Na co dzień ks. Wójciak jest proboszczem w parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
w Strzałkowie w powiecie kaliskim.
W każdą trzecią niedzielę miesiąca
przyjeżdża do Krotoszyna, aby odprawić mszę w języku migowym. Pierwsze
msze dla głuchych i niedosłyszących
prowadzone były w krotoszyńskiej Farze w latach 70. Z czasem jednak przeniesione zostały do Boboli, gdzie odbywają się do dziś.
Naukę języka migowego ksiądz
Andrzej rozpoczął na studiach
w Wyższym Częstochowskim Seminarium Duchownym w Krakowie.
Tam wraz z grupą ok. 11 kleryków
zaczął uczyć się „migać”. – Chodziliśmy do ośrodka dla dzieci głuchych,
gdzie mieściła się szkoła podstawowa i tam uczyliśmy się języka migowego – mówi ksiądz. Ośrodek ten
prowadzony był przez ks. infułata
Jerzego Bryłę. Organizował on wiele
sympozjów i spotkań dla migających
księży, poświęconych językowi migowemu w liturgii kościelnej.
Jak mówi ks. Wójciak, w języku migowym najważniejsze jest, aby budowane zdania były proste i obrazowe. Ponieważ to właśnie z obrazów składa się język migowy. W języku tym nie istnieje
pojecie abstrakcji, czyli np. słowa „nie
zważaj na nasze grzechy” muszą zostać
zastąpione słowami „nie patrz na nasze
grzechy”. Dzięki takiemu zabiegowi
możliwe jest przetłumaczenie języka
pisanego na język migowy bez zmiany
sensu zdania. Język ten ciągle się zmienia, różne są też znaczenia niektórych
znaków, w zależności od regionu.
Wspólny jest alfabet, natomiast znaki
przedstawiają całe słowa.
Nie tylko dzięki temu, że msze prowadzone są w języku migowym, te niedzielne spotkania są tak szczególne.
– Osoby niesłyszące patrzą na człowie-
AKCJA
OLDTIMERS charytatywnie
Po raz kolejny Klub Motocykli Ciężkich i Weteranów zorganizował
przy Intermarche wystawę motocykli. Tym razem zbierano pieniądze
na leczenie 5-letniej Patrycji Szymczak, chorej na dziecięce porażenie
mózgowe.
Mieszkańcom naszego miasta
OLDTIMERS kojarzą się głównie ze
zlotem, organizowanym corocznie
na krotoszyńskich Błoniach. Według
dużej grupy ludzi motocykliści to osoby szalone, bez wyobraźni, powodujące
wiele wypadków.
Podczas zorganizowanej w namiotach wystawy można było obejrzeć
wiele ciekawych eksponatów. Do takich należy zaliczyć choćby motocykle
polskiej produkcji, np. Sokół, czy amerykański Indian. Wstęp do namiotu
był darmowy, jednak każdy mógł
wrzucić pieniądze do puszki i w ten
sposób pomóc Patrycji. Oldtimersi nie
bronili robić fotek, ale w jednym przyReklama
ka duszą i sercem. Nie dorabiają sobie
żadnej interpretacji – mówi ksiądz.
– Często właśnie tutaj, w Krotoszynie,
„ładuję swoje wewnętrzne akumulatory”. Czasem gdy życie da nam w kość,
to właśnie tutaj nabieram energii, żeby
działać dalej – stwierdza. Gdy patrzy
się na te ponad 20 osób przychodzących do kościoła, widać, jak ważne są
dla nich te spotkania. Bywają momenty, że potrafią „przemigać” pomiędzy
różnia się z tłumu, Oldtimersi również napotykają nafalę krytyki. Przykładem może
być istna nagonka na członków tego klubu
po tragicznym w skutkach wypadku, który miał miejsce podczas zlotu. Tymczasem,
jak się okazuje, rycerze na stalowych rumakach są też normalnymi ludźmi, którzy potrafią, a co najważniejsze – chcą pomagać
Reklama
padku, czyli motocykla Indian, będącego istną perełką wystawy, zdjęcie kosztowało, jak sami napisali, co łaska, ale
nie mniej niż 50 zł.
Inicjatywa wystawy, jak najbardziej
słuszna, zrywa z powszechnym określeniem motocyklistów jako dawców organów. Choć jak każda grupa, która jakoś wy-
sobą połowę mszy, a nawet poprawiać
księdza, że niektóre znaki pokazuje się
inaczej.
– Przez rok przerwy, jaki musiałem
zrobić w prowadzeniu mszy, bardzo
brakowało mi tych ludzi – wyznaje ks.
Andrzej. Po każdym nabożeństwie zawsze ma czas, aby wypić kawę i porozmawiać z jej uczestnikami, których traktuje prawie jak rodzinę, a na pewno jak
bliskich przyjaciół. Zresztą niektórym
z nich udzielał sakramentu małżeństwa
czy chrzcił dzieci, prowadząc liturgię
także w języku migowym. – Dla niesłyszących migowy jest zazwyczaj tylko pomocą. Świetnie potrafią czytać z ruchu
warg, wystarczy mówić wolno i wyraźnie, a bardzo ułatwi się im zrozumienie
tego, co mówimy – objaśnia kapłan.
Gdy na takiej mszy pojawia się ktoś
nowy, to w pierwszych chwilach przeżywa pewnego rodzaju szok. Uczestnictwo w mszy migowej jest bardzo interesującym doświadczeniem, w którym
pełno interakcji pomiędzy kapłanem
a uczestnikami. Nie chodzi tutaj
o wspólne śpiewanie pieśni, lecz o wzajemne zrozumienie i uważną obserwację, która pozwala niesłyszącym przeżywać wspaniałą liturgię.
ALEKSANDRA FIGLAK
innym. Niestety, jak to w naszej kulturze
bywa, o rzeczach złych pamięta się długo,
natomiast sukcesy i dobre uczynki są tylko
kwestią chwili. Oby takie akcje pozwoliły
zmienić wizerunek motocyklistów,
a członkom klubu Oldtimers należy podziękować za zebrane na leczenie Patrycji
pieniądze.
(MATT)
Sport
6
Wtorek, 17 kwietnia 2012
SIATKÓWKA
Wrócili z dalekiej podróży!
BIEGI
Półmaraton Berliński zaliczony
Na początku kwietnia grupa długodystansowców Krotosza Krotoszyn
wyjechała do Niemiec, gdzie uczestniczyła w Półmaratonie Berlińskim.
Chęć pokonania jednej z najszybszych tras biegowych świata wyraziło
niespełna 30 tys. zawodników z 80 krajów! W 32. edycji Berlin Half Marathon
wzięła udział 13-osobowa grupa biegaczy Krotosza.
Dobra forma oraz świetne warunki
atmosferyczne sprawiły, że krotoszynianie bili swoje rekordy życiowe.
Na szczególne słowa uznania zasłużył
Marcin Kowalski, który z czasem 1: 18,15 zajął 159. lokatę. W jego
Reklama
kategorii wiekowej dało mu to jeszcze
lepsze – 58. miejsce.
Pochwalić należy także Roberta
Domagałę (1: 20,30). Nasz reprezentant minął linię mety jako 239. sportowiec (44. w swojej kategorii).
Wśród tych, którzy zajęli trzycyfrową
pozycję, znaleźli się także Krzysztof Kasprzak (873), Damian Witkowski (901)
iPiotr Grzempowski (932). Co godne podkreślenia, wszyscy krotoszynianie ukończyli rywalizację. Z dystansem uporali się
Krzysztof Zaradniak, Bogdan Parysek,
Adam Szymański, Marian Poczta, Piotr Tyczyński, Wojciech Ryba, Walery Maćko(GOLSKI)
wiak i Andrzej Kowalski.
Gracze Piasta Krotoszyn kontynuują
pasmo sukcesów. Na początku kwietnia zajęli drugą lokatę w 1/8 Finału
Mistrzostw Polski, która uprawnia ich
do gry w kolejnej rundzie!
O promocję do ćwierćfinałów podopieczni Tomasza Horyzy walczyli w Legnicy. Poza gospodarzami ich rywalami
były drużyny z Międzyrzecza i Kędzierzyna-Koźla.
Zmagania nie rozpoczęły się po myśli krotoszynian, którzy na inaugurację
przegrali po bardzo wyrównanej walce
z Kasztelanem Międzyrzecz 1: 2
(24: 26, 25: 23, 12: 15). – Wygrana była
na wyciągnięcie ręki, ale opuszczaliśmy
parkiet pokonani ze względu na zbyt dużą ilość własnych błędów – mówi trener
Horyza.
By myśleć o kwalifikacji, Piast musiał więc wygrać kolejne starcia. Nasi
siatkarze wytrzymali presję i rozbili
MMKS II Kędzierzyn-Koźle do 18
i 14, po czym potykali się z aspirującymi do awansu zawodnikami Ikara Legnica. Po pierwszej partii lepsze humory mieli miejscowi, którzy zwyciężyli 25: 21. – Słabo funkcjonowało przyjęcie, przez co mieliśmy kłopot z wyprowadzaniem dobrych ataków – oce-
nia Horyza. W drugim secie dominacja
Ikara była bezdyskusyjna. – Przeciwnicy prowadzili nawet 18: 12, ale moi zawodnicy pokazali niebywały charakter
– dodaje szkoleniowiec. Piast zaczął
punktować dzięki świetnej zagrywce
oraz poprzez bezbłędne ataki. W efekcie krotoszynianie błyskawicznie doścignęli przeciwnika i osiągnęli przewagę,
triumfując do 20.
Dramatyczny przebieg miał także
tie-break, w którym Piast znów musiał
odrabiać stratę, obejmując prowadzenie 8: 7. Skończyło się wynikiem 16: 15
TRÓJBÓJ SIŁOWY
Kapała mistrzem kraju!
Miesiąc po rywalizacji seniorów
po medale Mistrzostw Polski Juniorów w Trójboju Siłowym sięgnęli
Marcin Kapała, Dominik Heinisch
i Szczepan Zimmermann. Kapała
wygrał kategorię do 83 kg!
Kilka tygodni temu informowaliśmy,
iż Kapała iZimmermann (obaj U-23) zkrotoszyńskiej sekcji trójboju siłowego stanęli
na podium seniorskich mistrzostw kraju.
Kapała zdobył wówczas srebrny, a Zimmermann brązowy medal.Krotoszynianie mieli także wysokie aspiracje przed startem
Reklama
w juniorskim czempionacie. Do Kielc,
gdzie odbywały się zawody, udali się też Henisch oraz – debiutujący w zawodach trójboistów – Tomasz Olejniczak.
Najbardziej spektakularnym wyczynem popisał się Kapała, który wygrał
swoją drabinkę, zdobywając prawo startu
w mistrzostwach Starego Kontynentu.
– Jestem szczęśliwy – mówił zawodnik,
który w trzech konkurencjach podniósł 670 kg. – Cieszy mnie nie tylko złoto, ale i zdystansowanie paru świetnych
zawodników.
dla krotoszynian, którzy mogli cieszyć się
z awansu do ćwierćfinałów krajowego
czempionatu.
Za tydzień zamieścimy relację z tur(GOLSKI)
nieju ćwierćfinałowego.
UKS Piast: Piotr Kruś, Marcin Kaczmarek, Tomasz Talaga, Adrian Gajowczyk,
Kamil Nowacki, Krystian Chmielarz,
Adrian Urbaniak, Michał Kaźmierczak,
Jakub Robakowski
Powodów do narzekań nie powinien
mieć także Zimmermann. Rywalizujący
w wadze do 105 kg siłacz uplasował się
na drugim miejscu. Jak zwykle jednak
Szczepan był krytyczny wobec siebie.
– Były szanse na zajęcie pierwszej lokaty,
więc nie mogę być w pełni usatysfakcjonowany – komentował. – W przysiadzie
spaliłem drugie podejście, przez co nie
miałem wystarczającej przewagi
przed martwym ciągiem. A w ostatniej
konkurencji najgroźniejszy rywal Zimmermanna – aktualny mistrz kraju
w martwym ciągu – zanotował znakomity wynik, przez co wydarł Szczepanowi
złoto. – Mimo zajęcia drugiego miejsca
jestem brany pod uwagę przy ustalaniu
składu na mistrzostwa Europy – powiedział krotoszynianin, który udźwignął
łącznie 797,5 kg.
W Kielcach bardzo dobrze zaprezentował się także startujący w grupie zawodników, którzy nie ukończyli 18 roku
życia, Dominik Henisch. Młody siłacz zanotował życiowy sukces, sięgając
po srebrny laur w kategorii do 83 kg.
Poza podium znalazł się czwarty
z naszych zawodników – Tomasz Olejniczak. Dla niego ósma lokata nie jest jednak zła, ponieważ zmagania w Kielcach
były jego premierowym startem w tej
(GOLSKI)
dyscyplinie.
Sport
7
PIŁKA NOŻNA
TENIS STOŁOWY
Zgubiła ich zbytnia pewność siebie
Od małolatów
po weteranów
wzięli się ostro do pracy, często niepokojąc formację obronną Kasztelanii. Świetnych szans nie wykorzystali jednak Dawid Kuczyński oraz
rezerwowy w tym meczu Mateusz
Kubiak. Popularny „Owen” nie
przyjął piłki w doskonałej sytuacji,
natomiast po strzale głową Kubiaka
piłka minęła słupek o kilkadziesiąt
centymetrów.
W końcowych minutach goście przesunęli wielu zawodników
w pole karne gospodarzy, nadziewając się na groźny kontratak,
po którym napastnik znalazł się
sam przed Grzelakiem. Był jednak
naciskany przez wracającego Kubiaka, przez co popełnił błąd techniczny i bramkarz Orłów złapał
futbolówkę. Niestety, był to ostatni akcent widowiska. – Przegraliśmy niejako na własne życzenie.
Musimy grać dobrze nie przez 45,
a 90 i więcej minut – dopowiadał
Skrzypczak.
DANIEL BORSKI
Opromieniona sensacyjnym zwycięstwem nad Ostrovią jedenastka Białego Orła Koźmin jechała do Brudzewa przekonana o swojej wyższości.
Boisko zweryfikowało jednak możliwości koźminian, którzy opuszczali
murawę na tarczy.
Mecz przeciw Kasztelanii miał dla
Orzełków wielkie znaczenie. W razie
zwycięstwa zespół Macieja Dolaty miałby aż sześć punktów więcej od drużyn
znajdujących się w strefie spadkowej.
Na miarę oczekiwań koźminianie
zaczęli grać dopiero po zmianie stron.
O pierwszej odsłonie można napisać
w zasadzie tyle, że się odbyła i że padł
w niej jeden gol. Przy bramce autorstwa
Piotra Broniszewskiego udział mieli
dwaj skrajni obrońcy Białego Orła. Piłkarz Kasztelanii wygrał fizyczne starcie
z Szymonem Kołaczkowskim i Krzysztofem Stępą, po czym oddał celny strzał
w kierunku dalszego rogu bramki strzeżonej przez Michała Grzelaka.
PIŁKA NOŻNA
Reklama
Łatwo nie było
CKS był murowanym faworytem
starcia ze zdecydowanym outsiderem z Kobylej Góry. Wygrana rodziła
się jednak w bólach. Zdunowianie
szybko stracili gola oraz zawodnika.
Najsłabszy zespół kaliskiej okręgówki był skazywany na pożarcie. Nieoczekiwanie jednak Zefka już w 2. min.
meczu objęła prowadzenie. Po wrzutce
z rzutu wolnego trzech niepilnowanych zawodników gości znalazło się
przed bramką Marcina Machowskiego.
Piłka trafiła do Szymona Jędrzejewskiego, który bez trudu posłał ją do siatki.
CKS przeważał, ale nie mógł wypracować sobie dogodnych pozycji strzeleckich. Dopiero w 23. min. spotkania miejscowi zadali pierwszy cios. Spod nóg
obrońcy piłkę wyłuskał Maciej Leis. Chwilę później Karol Nowicki idealnie obsłużył
Adama Adamskiego, a ten skutecznym
uderzeniem z kilku metrów doprowadził
do remisu. Po 30 minutach gry z murawy
wyleciał Marcin Nowak, który faulował
wybiegającego na wolne pole napastnika.
Choć Cukrownicy grali w 10-osobowym składzie, nadal dominowali
na murawie. Swoich szans nie wykorzystali jednak Łukasz Stybel oraz Nowicki. Kwadrans przed końcem siły się wyrównały, bowiem jeden z piłkarzy Zefki
ujrzał drugą żółtą i w konsekwencji
czerwoną kartkę.
Niespodzianka była blisko.
Na szczęście zespół Włodzimierza Kokota walczył do końca i zdołał wydrzeć
zwycięstwo. W 88. min. gry młody Hubert Brylewski zapewnił swej drużynie
komplet oczek. Pomocnik minął rywala
i uderzył z linii pola karnego, a piłka
ugrzęzła w dalszym rogu bramki gości.
Potyczkę ocenił asystujący przy golu Adamskiego Nowicki. – Gdybyśmy
nie wygrali z tak słabym zespołem, byłaby to wielka kompromitacja – stwierdził gracz CKS-u. – Zabrakło nam zimnej krwi oraz rozwagi przy konstruowaniu akcji. Grając rozsądniej, moglibyśmy zaaplikować przeciwnikom znaczDANIEL BORSKI
nie więcej goli.
PIŁKA NOŻNA
Dwie wygrane i porażka
Zespoły z powiatu krotoszyńskiego
występujące na szczeblu A- i B-klasy
rozegrały kolejne spotkania ligowe.
Nasz jedynak w A-klasie – Błękitni Biadki – nie sprostał zbierskiemu CKS-owi, ulegając na własnym
obiekcie 0: 2. Bramki dla przyjezdnych zdobyli Ł. Korczyński i D.
Drzewiecki.
– W szatni była prawdziwa burza
– ujawnił najbardziej doświadczony
w szeregach pokonanych Damian
Skrzypczak. – Powiedzieliśmy sobie
kilka męskich słów. Chyba rzeczywiście wygrana z liderem zbyt długo siedziała w naszych głowach. Mamy
do siebie pretensje, że przespaliśmy
pierwszą połowę. W drugiej graliśmy
już swoją piłkę.
Rzeczywiście, od pierwszego
gwizdka po przerwie przyjezdni
Los był łaskawszy dla naszych B-klasowiczów – zwłaszcza dla Sokoła Chwaliszew. Na mecz nie dojechał bowiem zespół Huragana Szczury i miejscowym
dopisano trzy punkty przy zielonym stoliku. Z kolei Sulimirczyk Sulmierzyce
pokonał u siebie Błysk Daniszyn 2: 1.
Do bramki przyjezdnych trafiali T.
(MARIO)
Krenz i M. Szymanowski.
Kasztelania – Biały Orzeł
1: 0 (1: 0)
Bramka: 1: 0 – Piotr Broniszewski
(30')
Biały Orzeł: Grzelak – Kołaczkowski,
Skrzypczak, Stępa – (75' Kubiak),
Namysłowski (60' Kamiński), Kubka
(70' Tomczak), P. Walczak, Małecki
– Ziembiński – Karcz (70' Kuczyński),
Gałczyński
W Bożacinie rozegrano IV Turniej
o Puchar Firm EM-MIR i ZUE w Tenisie Stołowym. Walczono w czterech
kategoriach.
Najlepszą kobietą była Dominika
Szczotka (Błyskawica Bożacin), a miejsce drugie przypadło jej klubowej partnerce – Paulinie Robak, która triumfowała z kolei w kategorii kadetów, gdzie
w finale ograła Grzegorza Robaka (Błyskawica).
Wśród seniorów bezkonkurencyjny okazał się Marian Frączek z Mikstatu. Za to klasyfikację weteranów zdominował Witold Szwajkowski z Baryczy Przygodzice. Miejsce drugie wywalczył Henryk Kurzawski (Piwniczanka
Krotoszyn).
W zawodach brało udział 39 graczy z 12 klubów. Organizatorzy wyróżnili m.in. najstarszego i najmłodszego
zawodnika. Laury otrzymali Marian
Nowak (67 lat, Barycz) oraz Michalina
Tomczyk (8 lat, Błyskawica). (ZIOMEK)
Sport
8
Wtorek, 17 kwietnia 2012
PIŁKA NOŻNA
NASZ PATRONAT KLS
Ligowa szarzyzna
Finały już
w sobotę!
dła do siatki, odbiła się od mokrej
nawierzchni, co utrudniło zadanie
Jakubowi Nelle.
Miejscowi podwyższyli prowadzenie
jeszcze przedprzerwą. We własnej szesnastce przewinił Marcin Ciesielski, a swojego drugiego gola zdobył Polowczyk.
Po przerwie na murawie pojawiło
się doświadczone trio. Rafał Brink, Hubert Wronek i przede wszystkim Janusz
Maryniak nieco zmienili oblicze zespołu, ale nie można napisać, by wznieśli się
na wyżyny. Najaktywniejszy Maryniak
próbował akcji indywidualnych, oddał
kilka strzałów, ale nie przyniosły one
choćby bramki kontaktowej.
Za to gospodarze, którzy krótko
po zmianie stron poprawili rezultat
za sprawą Daniela Walczaka, grali mądrze i bez trudu kontrolowali losy rywalizacji. Astra była bezradna. W poprzed-
Szanse Astry Krotoszyn na zajęcie
lokaty premiowanej grą w barażach
stopniały do minimum po wysokiej
porażce w Sieroszewicach.
By mieć jakiekolwiek szanse
na włączenie się do walki o wysokie
miejsca, krotoszynianie nie mogli pozwolić sobie na stratę punktów. Na boisku Iskry-Prosny nasi piłkarze nie podjęli walki i zasłużenie przegrali 0: 3.
Krotoszynianie nie tworzyli
w niedzielę zespołu. Brakowało asekuracji, nie potrafili wygrywać pojedynków jeden na jeden. – Zacznijcie grać! – pieklił się niemal
od początku spotkania trener Patryk Halaburda. Astra źle rozpoczęła starcie, tracąc bramkę już w 13.
minucie gry. Gola uderzeniem
z rzutu wolnego zdobył Bartosz Polowczyk. Zanim futbolówka wpa-
nich meczach, choć do stylu można było mieć zastrzeżenia, krotoszynianie
stwarzali wiele okazji bramkowych.
Na boisku w Sieroszewicach Astra nie
wypracowała sobie ani jednej setki!
Jak widać, przedsezonowe zapowiedzi o rychłym powrocie do IV ligi należy
wstawić między bajki... DANIEL BORSKI
Iskra-Prosna – Astra 3: 0 (2: 0)
Bramki: 1: 0 – Bartosz Polowczyk
(13' wolny), 2: 0 – Bartosz Polowczyk
(25' karny), 3: 0 – Daniel Walczak
(51')
Astra: Nelle – Olejnik (78' Sekula),
Hylewicz, Idkowiak – Ciesielski
(46' Brink), Potarzycki (46' Wronek),
Szych (46' Maryniak), Kujawski,
Marciniak – Sójka, Krystek
TENIS STOŁOWY
PIŁKA NOŻNA
Drugi mecz bez punktu i bez gola Wachowiak
Osłabiony Piast nie sprostał Unii
Swarzędz, przegrywając na własnym obiekcie jedną bramką. Kobylinianie przespali premierową odsłonę, co – zdaniem trenera Marcina Kałuży – było główną przyczyną
utraty punktów.
Kobylinianie przystąpili do meczu
bez pauzującego za nadmiar kartek Jakuba Borowczyka oraz kontuzjowanego Łukasza Frąszczaka. – Kadrę mamy
bardzo wąską, więc utrata dwóch
ogniw to spore osłabienie – mówił
Marcin Kałuża.
W początkowych minutach gospodarze grali bez wyrazu, z rzadka
zagrażając bramce przeciwników.
Unia skupiała się głównie na zabezpieczeniu dostępu do własnej szesnastki, przez co mecz nie mógł ekscytować kibiców.
Nieco żywszą grę ujrzeliśmy
po zdobyciu gola przez Marka Głembowskiego. Po wrzutce z rzutu rożnego gracz gości uprzedził Marcina
Czwojdraka i mierzoną główką ulokował piłkę w siatce. Unia jeszcze dwukrotnie przed przerwą dobrze wykonywała stałe fragmenty, lecz wynik nie
uległ zmianie.
Po zmianie stron obraz gry uległ
zmianie. Piast atakował z pasją, a liczba
dobrych akcji teamu Kałuży wzrosła.
O dominacji Piastunek najdobitniej
przekonują słowa Kałuży, dotyczące
przebiegu finałowej odsłony. – W ciągu 45 minut gracze Unii dwa razy znaleźli się w naszym polu karnym.
Nasi piłkarze trzykrotnie stawali
przed szansą doprowadzenia do remisu. Pierwszą setkę zmarnował Mateusz
Sobczak, który po „wypluciu” piłki
przez bramkarza z 5 metrów przeniósł
Reklama
znów dominuje
Młodziutki pingpongista Łukasz Wachowiak ponownie na szczycie. Tym
razem gracz kobylińskiego Spółdzielcy
był bezkonkurencyjny na Międzywojewódzkich Mistrzostwach Młodzików.
Kwietniowe zmagania przeprowadzono w Czarnkowie. Mogło w nich
uczestniczyć po 16 najlepszych graczy
z Wielkopolski oraz województwa zachodnio-pomorskiego. Łukasz bez trudu
przebił się do strefy medalowej, pewnie
awansując domeczu dnia. Wfinale nakobylinianina recepty nie znalazł zawodnik
ATS Stargard Szczeciński – Adam Kukkuk, który przegrał wyraźnie 0: 3.
Wachowiak świetnie wypadł także
w grze podwójnej, gdzie partnerował
mu Wojciech Hałas (MLKS Łobzonka
Wyrzysk). Duet dotarł do finału, w którym musiał uznać wyższość dwójki
Krzysztof Mrozek (Piast Nowy Belęcin) / Kamil Kwapich (Stella Gniezno).
Organizatorzy zawodów prowadzili także ranking klubowy. Dzięki postawie Wachowiaka Spółdzielcę sklasyfi(GOLSKI)
kowano na trzeciej pozycji.
ją nad poprzeczką. Znakomitą szansę
zaprzepaścił także Michał Rejek. Pojedynek sam na sam wygrał z napastnikiem swarzędzki golkiper. Trzecia okazja zrodziła się na skutek ogromnego
zamieszania w polu karnym. W odstępie kilku sekund kobylinianie oddali
trzy uderzenia, ale wszystkie zostały
skutecznie zablokowane przez ofiarnie
interweniujących defensorów.
Niestety, zapędy miejscowych nie
przyniosły pożądanych skutków i trzy
oczka odjechały do Swarzędza. – Gdybyśmy z determinacją, jaką zaprezentowaliśmy w drugiej części, zagrali od po-
czątku, wynik mógł być dla nas korzystny. Z postawy zespołu jestem zadowolony, ale mam na myśli tylko trzy końcowe kwadranse – ocenił podopieczDANIEL BORSKI
nych trener Kałuża.
Piast – Unia 0: 1 (0: 1)
Bramka: 0: 1 – Marek Głembowski
(41' głową)
Piast: Sadowski – Czwojdrak, Biernat,
Kaczmarek, A. Kurzawa – Rusek,
Kendzia – Sobczak (55' Rejek),
M. Kurzawa, Pospiech
(75' Frąckowiak) – Kaźmierczak
Już w tym tygodniu poznamy mistrzów dziesiątego sezonu Krotoszyńskiej Ligi Siatkówki, którą organizuje
Krotoszyńskie Towarzystwo Piłki
Siatkowej. W wielkim finale Instalator Marciniak zmierzy się z G&M.
Walka w fazie play-off była niesłychanie zacięta. Zwłaszcza dwa półfinały były wspaniałymi siatkarskimi dreszczowcami. Oba składały się z pięciu
emocjonujących odsłon.
Jako pierwsi prawo występu wmeczu
sezonu wywalczyli sobie gracze Instalatora
Marciniak, którzy w czwartek w piątym
meczu pokonali AT WIT-CARS 3: 1
(25: 22, 19: 25, 25: 22, 25: 19). W dodatku uczynili to na obiekcie rywala, a mistrzowie zubiegłego roku wygrywają usiebie niemal każde spotkanie.
W niedzielny wieczór poznaliśmy
drugiego uczestnika finału. Lepsi w złożonej z pięciu spotkań konfrontacji
okazali się siatkarze G&M, którzy rywalizowali z ASM Krotoszyn. Tym razem
do wyłonienia zwycięzcy potrzebne było rozegranie czterech setów
(25: 22, 23: 25, 25: 21, 25: 21).
Już w sobotę od 9.30 w hali Zespołu Szkół nr 2 z Oddziałami Integracyjnymi dojdzie do zakończenia jubileuszowej X edycji KLS. Wiadomo już, że
tytułu nie obronią gracze AT WIT-CARS, którym przyjdzie powalczyć
tylko o brązowe krążki. Mecz z ASM
rozpocznie się w samo południe.
Wcześniej odbędą się dwie potyczki. W starciu o lokatę siódmą Wieża
Koźmin zmierzy się z Chwaliszewem
(9.30). O pozycję nr pięć zagrają Gabi-Plast i Team Tabakiera (10.45). Ostatnim meczem rozgrywek będzie widowisko, jakie stworzą gracze G&M i Instalatora. Początek ok. godz. 14.00.
Prezes KTPS Krzysztof Kapała gorąco zachęca miłośników siatkówki
do przybycia na miejsce zmagań. – Obchodzimy 10-lecie rozgrywek, więc
z niecierpliwością czekamy na ostateczne rozstrzygnięcia – mówi. – W tym
roku liga jest wyjątkowo ciekawa. Doszło do kilku niespodziewanych rozstrzygnięć. Ogólnie poziom sportowy
sukcesywnie się podnosi. W sobotę zapowiadają się wielkie emocje. (GOLSKI)
NASZ PATRONAT DART
Tym razem Figlak górą
Trwają rozgrywki Krotoszyńskiej Ligi
Darta. XVI turniej zakończył się
triumfem lidera klasyfikacji ogólnej
– Piotra Figlaka. Oczywiście zwycięzca w finale starł się z najgroźniejszym rywalem – Dawidem Matylą.
Do sobotnich gier przystąpiło 16
zawodników, w tym kilku graczy, którzy brylowali w lidze przed paroma laty. Rozgrywki cechował wysoki poziom, a zawodnicy co rusz osiągali ponad sto oczek. Kilkanaście razy tablica
wskazywała też rezultaty ponad 140punktowe.
Jedynym, który w drodze do finału
nie doznał porażki, był niezawodny Dawid Matyla. Z lewej strony drabinki
najdzielniej radził sobie Piotr Figlak.
Przewodzący generalce zawodnik walczył o wejście do meczu wieczoru
z Waldemarem Gryszką – ubiegłorocznym czempionem. Figlak okazał się lep-
szy, a w samym finale pokonał Matylę,
czym zrewanżował się za porażkę
sprzed dwóch tygodni. Najniższy stopień podium obsadził Gryszka,
a czwartą lokatę zajął Daniel Borski.
Kolejny turniej odbędzie się
„Pod Strzechą” 28 kwietnia. (MARIO)

Podobne dokumenty

Nr 144 24.03.2016 - Wielkopolska Gazeta Lokalna Krotoszyn

Nr 144 24.03.2016 - Wielkopolska Gazeta Lokalna Krotoszyn Okulary dla dzieci z Afryki Młode Wilki, grupa złożona z krotoszynian, działająca przy Stowarzyszeniu na Rzecz Dzieci i Osób Niepełnosprawnych, włączyła się do II Ogólnopolskiej Zbiórki Używanych O...

Bardziej szczegółowo

Pro -Met naj lep szy w Pu cha rze La ta

Pro -Met naj lep szy w Pu cha rze La ta Wydawca: Wielkopolska Squad S.C. na podstawie umowy franchisowej z Extra-Media sp. z o.o. Redakcja: Mały Rynek 13/10, 63-700 Krotoszyn Redagują: Red. Naczelny: Daniel Borski [email protected] An...

Bardziej szczegółowo