Kanada bez serduszek
Transkrypt
Kanada bez serduszek
Kanada bez serduszek V. KARDYNAL Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy nie zagra w tym roku w Toronto. Tytuł użyty przewrotnie, bo Wielkich Serc w pracy na rzecz Owsiakowej WOŚP w kanadyjskiej Polonii nie brakowało. – Spotykaliśmy się już w październiku, aby zaplanować wspólny front prac, ja przygotowywałem dekoracje i wszystkie prace stolarskie związane z urządzeniem sceny, dziesiątki godzin, co roku, wraz ze swoim synem, który czuwał nad całą aparaturą audiowizualną, wszystko wykonywaliśmy za darmo, żeby ratować życie i zdrowie dzieci w niedofinansowanych polskich szpitalach – mówi rzeźbiarz, Ignacy Wojtarowicz. Pasja pomagania innym połączyła go w społecznej pracy z Anną Bocheńską, niestrudzoną organizatorką Finałów WOŚP w Kanadzie. – Nie ma komu pracować – wyjaśnia brak Finału Orkiestry Owsiaka w Mississaudze. Jeszcze w ubiegłym roku ludzie widzieli, że ktoś chodził z puszkami, ale fajerwerków nie było i efekt finansowy też był marny. W konsulacie, gdzie zwykle była uroczysta gala i czek ze zbiórki uroczyście przekazywano na konto Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, dzisiaj urzędnicy mówią, że „robili to na prośbę organizatorów, a tak w ogóle to konsulat nie ma nic wspólnego z Orkiestrą Owsiaka”. Kanadyjska Polonia zdecydowała się na przyłączenie do organizacji WOŚP w 2004 roku. Z każdym rokiem dzięki zaangażowaniu wolontariuszy szło coraz lepiej. Był nawet taki, kiedy zebrano ponad dwadzieścia tysięcy dolarów. Ostatnie uroczyste przekazanie czeku odbyło się w Konsulacie RP w Toronto, w 2013 roku. Na dwa lata przed ostatnim Finałem odmówiono organizatorom WOŚP wynajęcia sali, w Polskim Centrum Kultury im. Jana Pawła II w Mississaudze, w której zwykle odbywają się większe, polonijne imprezy – pod pretekstem, jak mówi Ignacy Wojtarowicz, „za dużej liczby parkowanych samochodów”. – Ale wszyscy wiedzą, że o co innego chodziło – mówi pani Maria, która mieszka obok. Centrum Kultury znajduje się tuż przy kościele św. Maksymiliana Kolbe, a od wielu lat chodziły słuchy, że pieniądze z charytatywnej zbiórki trafiają na Przystanek Woodstock, imprezę, na którą co roku przyjeżdżają setki, często niepełnoletniej młodzieży, która „pod wpływem narkotyków naga tapla się w błocie” – tłumaczy pani Maria. Dodaje, że można, jak się chce, obejrzeć to deprawowanie młodych na internecie („Woodstock 2012, bez cenzury”). Dziś już wiadomo, że to, co funkcjonowało jako plotka, okazało się prawdą – sprawozdania finansowe przekazywane przez WOŚP do Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej pokazują wyraźnie, że podatnicy finansowali „Przystanek Woodstock”. Inaczej niż w Polsce, w Kanadzie, żaden „samorząd” nie łożył na Finał WOŚP. Wystawanie w mrozie dzieci z puszkami , organizacja, wyposażenie, popisy wykonawców – wszystko to ludzie w większości robili bez pobierania wynagrodzenia, mimo że jak podkreśla pan Wojtarowicz – człowiek musiał nie tylko dać swój czas, ale także ponieść koszty pracy, na przykład jeśli chodzi o benzynę. Zawiedziona jest jedna z artystek występujących w koncertach WOŚP (nazwisko znane redakcji), bo teraz się dowiaduje z facebooka, że większość artystów w Polsce pobierała i pobiera olbrzymie honoraria za występy. Tomasz Lipiński, muzyk zespołów Brygada Kryzys i Tilt pisze wprost: 1/3 „Kiedyś rokrocznie występowałem na koncertach WOŚP, całkiem za darmo, przejęty wyrządzanym dobrem. Nawet zwrotów za podróż nie brałem. Do czasu, gdy dowiedziałem się w garderobie od członków pewnego, wtedy bardzo popularnego, kabaretu, że dla nich ten dzień to prawdziwe żniwa: objeżdżają kilka podwarszawskich miejscowości, w każdej występują, a za każdy występ inkasują sowite honorarium. Najpierw nie uwierzyłem, w końcu Owsiak zawsze twierdził, że wszyscy grają za darmo”. Jeszcze większym szokiem są fakty, które wypłynęły podczas procesu karnego w Złotoryi, gdzie szef WOŚP pozwał blogera Matkę Kurkę(Piotra Wielguckiego), za sformułowania: „Jerzy Owsiak – król żebraków i łgarzy, złoty melon sekty WOŚP”, „Guru Owsiak w 11 lat wyjął 46 Złotych Melonów”. Proces ruszył w lutym 2014 roku i został wygrany przez blogera Piotra Wielguckiego we wrześniu tego roku. Pikanterii temu wyrokowi dodaje jego uzasadnienie, z którego wynika, że prezes Orkiestry Świątecznej Pomocy, Jerzy Owsiak, nie dostarczył na wyraźne polecenie sędziego ksiąg rachunkowych firm WOŚP. „Zastrzeżenia budziły, w świetle późniejszego zachowania Jerzego Owsiaka jako prezesa fundacji i spółki «,Złoty Melon», deklaracje o woli udostępnienia sądowi wszelkie żądanej przez sąd dokumentacji tych podmiotów (w zakresie punktu I zarządzeń z kart 769 i 770). Jest to szczególnie zadziwiające, gdy spojrzy się na oświadczenia Jerzego Owsiaka, w zakresie pytań o kwestie księgowe zasadniczo nie miał szczegółowej wiedzy (co do czego trudno mieć pretensje), ale odsyłał on do wiedzy księgowej (sąd przesłuchał Dorotę Pilarską), a z kolei główna księgowa odsyłała w zakresie szczegółowych pytań do dokumentacji, a tej ostatecznie sądowi odmówiono” – czytamy w uzasadnieniu wyroku. (Więcej w całym uzasadnieniu wyroku sądu). Udostępnienie takiej dokumentacji dałoby możliwość prześledzenia, jakie kwoty i kiedy były przelewane z konta WOŚP na konta prywatnych firm Owsiaków( „Złoty Melon” i Mrówka Cała”). „Istnieje firma-dostarczyciel pieniędzy, czyli WOŚP, jest spółka-słup, czyli «Złoty Melon» i zwykła, prywatna firma krzak, czyli beneficjent operacji finansowych. Teraz jest to «Jasna Sprawa» (po tym, jak sąd domagał się udostępnienia dokumentów, zamknięto „Złotego Melona i zarejestrowano „Jasną Sprawę” – red.). Ta prywatna firma świadczy usługi na rzecz WOŚP i Złotego Melona i pobiera za to pieniądze” – wyjaśnia Piotr Wielgucki w Gazecie Finansowej. Wynika z tego, że szef WOŚP, będąc prezesem „Złotego Melona” i prezesem zarządu Fundacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, był w jednej osobie sprzedającym udziały spółki „Złoty Melon” i ich kupującym. „… jeśli chodzi o pieniądze ze zbiórki publicznej, to po odjęciu kosztów i aukcji «Allegro», które nigdy nie należały do celów zbiórki publicznej (to blisko 6 milionów złotych) Owsiak po półtora roku i odcięciu odsetek ze zgromadzonej sumy (2–3 miliony złotych) rzeczywiście kupuje sprzęt i finansuje programy medyczne. Trzeba tylko (i aż) dodać, że koszty imprez towarzyszących tzw. wielkiemu finałowi WOŚP finansowanych przez budżet centralny, jednostki samorządowe i organizacje pozarządowe są zbliżone, a właściwie przekraczają to, co zostało zebrane do puszek” – mówi Wielgucki. „Zdarzały się lata, w których Jerzy Owsiak wszystkie pieniądze z 1 proc. podatków wydawał na takie cele, jak np. zakup nieruchomości – nowej siedziby WOŚP przy ul. Dominikańskiej 19 c”. 2/3 O tym, że WOŚP dysponuje czterema nieruchomościami, co najmniej 15 samochodami i ma koszty roczne około 4,6 miliona złotych i blisko 2,5 mln złotych na wynagrodzenia dla 33 pracowników, dowiadujemy się dopiero teraz. Największa kwota przekazana na konto WOŚP przez konsulat w Toronto to ponad dwadzieścia tysięcy dolarów – 17.786,13 z Finału WOŚP i 2.345 od Polskiej Inicjatywy Studentów w Kanadzie. Ci ostatni chyba zorientowali się najszybciej, co w trawie piszczy, bo w następnym roku dochody z dyskoteki przeznaczyli na jedną z fundacji charytatywnych Kongresu Polonii Kanadyjskiej. (kontrowersje.net, 10.01.2015 r.) 3/3