Warto iść pod prąd
Transkrypt
Warto iść pod prąd
Firma Bogballe Obejrzyj film na rpt.pl Warto iść pod prąd Tekst i zdjęcia: Przemysław Olszewski Początki firmy datowane są na 1934 r. Zakład produkcyjny w miejscowości Bøgballe w środkowej Danii został założony przez Andersa Petera Laursena, dziadka obecnego właściciela firmy – Nilsa Jørna Laursena. Wytwarzano wówczas urządzenia dla branży drobiarskiej. Produkcję odśrodkowych rozsiewaczy nawozów, wstępnie jednotarczowych, rozpoczęto na początku lat 50. ubiegłego wieku. Od tamtej pory firma Bogballe postanowiła skoncentrować się na wytwarzaniu wyłącznie maszyn do aplikacji odżywczych granul. Rozsiewacze dwutarczowe weszły do oferty w 1984 r. Cztery lata później duński specjalista jako pierwszy producent maszyn do nawożenia na świecie zastosował system wagowy do bieżącego pomiaru ubytku nawozu ze zbiornika i automatycznej korekcji położenia zasuw w razie stwierdzenia zmiany tego parametru względem wartości zadanej. Zimowy szczyt produkcyjny Z taśm montażowych w Bøgballe schodzi rocznie kilka tysięcy rozsiewaczy. Proces produkcji jednej maszyny trwa 10 dni. Szczytowym okresem aktywności firmy są trzy miesiące bezpośrednio poprzedzające rozpoczęcie prac wiosennych: grudzień, styczeń i luty. W tym czasie generowane jest około 65% jej rocznego obrotu. Powierzchnia zakładu produkcyjnego wynosi 2 ha. Fabryka przerabia rocznie 1700 t stali. Arkusze blachy trafiają najpierw na pracujące w systemie całodobowym dwie nowoczesne wycinarki laserowe. Maszyny wyposażone są w automatyczny ich załadunek i rozładunek. Obrabiarki te mogą ciąć arkusze o grubości do 2 cm. Nieco inaczej od blach traktowane są rury stalowe. Dostarczane z zewnątrz profile zamknięte mają natłuszczoną na czas transportu nawierzchnię, na której usunię- Doświadczony duński specjalista od produkcji rozsiewaczy nawozów w niezależnych testach porównawczych przeprowadzanych przez czołowe europejskie czasopisma branżowe wypada znakomicie. Poza bardzo dobrymi parametrami pracy Bogballe prezentuje się także imponująco w kategoriach: jakość wykonania i trwałość. cie pracownicy Bogballe znaleźli prosty pomysł. Rury są bowiem wystawiane pod przysłowiową chmurkę w celu skorodowania. Powstała rdza jest następnie usuwana w procesie śrutowania, a odtłuszczone profile kierowane są Od lewej: Nils Jørn Laursen – szef firmy Bogballe, Jan Anderwald następnie do mecha- – szef firmy Anderwald, dystrybutora sprzętu marki Bogballe w Polsce, Michael Lond – szef marketingu i sprzedaży firmy Bogballe. nicznego cięcia. Pionierska obrabiarka wykonują roboty. Części spajane są ze soOczkiem w głowie zakładu jest maszy- bą przy użyciu technologii laserowej. Odna do wygładzania, zaokrąglania krawę- pryski po spawaniu usuwane są manualnie. dzi po wycinarkach. Obrabiarka ta została 10 lat temu przez firmę Bogballe od podstaw zaprojektowana i zbudowana, a naKolejnym etapem produkcji rozsiestępnie opatentowana. Warto bowiem pod- waczy jest elektrostatyczne lakierowanie kreślić, że w tamtym czasie nie było na ryn- proszkowe poprzedzone sześcioetapowym ku tego typu maszyn. Powodem skonstru- procesem czyszczenia chemicznego. Detaowania tej obrabiarki było słabe przyle- le przed nałożeniem farby są odtłuszczane, ganie powłoki lakierniczej na krawędziach ciętych detali. Maszyna wygładza zarówno ranty zewnętrzne, jak i wewnętrzne, np. otwory pod śruby. Elementem roboczym tej swoistej szlifierki są napędzane szczotki druciane z dużym naciskiem. Wygładzanie krawędzi następuje w dwóch etapach. Rury po odebraniu od dostawcy zostały celowo wystawione pod Po tym procesie wszyst- przysłowiową chmurkę w celu skorodowania. To prosty sposób kie detale są dokładnie na pozbycie się pozostałości po natłuszczaniu. oczyszczane z pyłu. Ponadto w zakładzie znajduje się osobna ma- fosfatowane, chromowane, przepłukiwane szyna wibracyjna do zaokrąglania krawę- wodą zdemineralizowaną i suszone. Linia dzi małych elementów. malarska wraz z obróbką przygotowawczą Tak przygotowane detale trafiają na- mierzy 350 m. Technologię proszkostępnie do spawalni, w której 95% pracy wą lakierowania firma stosuje od 22 lat. Test powłoki malarskiej Rolniczy Przegl¹d Techniczny marzec 2015 nr 3 (193) 39 PREZENTACJE Po malowaniu proszkowym powłoka lakiernicza poddawana jest testowi solnemu oraz kontroli jej grubości (na zdjęciu). Wcześniej realizowano tzw. mokre malowanie natryskowe. Jak zaznacza producent, po zmianie metody nakładania powłoki lakierniczej zmniejszył się znacząco odpad farby z 17 do 5%. Pozostałości substancji malarskiej poddawane są recyrkulacji w specjalnej instalacji do odzysku proszku, dzięki czemu nic się nie marnuje. Po lakierowaniu grubość powłoki poddawana jest każdorazowo kontroli. Jeśli wartość odbiega od normy, to część trafia ponownie pod działanie dysz natrysko- nak niedługo. Już po kilku godzinach pracy łopatki są wytarte. W związku z tym producent zaleca każdorazowe natłuszczanie łopatek przed dłuższą przerwą w rozsiewaniu. Jak zaznacza Jan Anderwald, szef firmy Anderwald Maszyny Rolnicze z Kadłuba koło Strzelec Opolskich, wyłącznego przedstawicielstwa firmy Bogballe na Polskę, można do tego celu wykorzystać nawet zwykły spożywczy olej roślinny. Warunkiem jest brak siarki w środku smarnym. W duńskiej fabryce odbywa się montaż podstawowy rozsiewaczy, natomiast część elementów instalowanych jest u przedstawiciela w danym kraju. Taka praktyka stosowana jest w celu obniżenia kosztów transportu, co pozwala także zredukować cenę zakupu maszyny. Jak zapewnia Jan Anderwald, części montowane w naszym kraju nie są na tyle wymagające, by ich prawidłowe dołożenie stanowiło duże wyzwanie. Do maszyn przeznaczonych na Oczkiem w głowie zakładu jest zaprojektowana i zbudowana, a następnie opatentowana przez firmę Bogballe obrabiarka do zaokrąglania krawędzi po wycinaniu laserowym. Zdaniem duńskiego producenta budowa maszyn półzawieszanych jest nieopłacalna. W firmie Bogballe istnieje jedynie możliwość montażu wózka transportowego do modeli zawieszanych. Oryginalny wysiew normalny i graniczny Bardzo dobry rozkład granul przez rozsiewacze Bogballe potwierdzają niezależne testy porównawcze. wych i do pieca. Powłoka malarska podlega także testowi jakości. Po celowym utworzeniu rysy próbka detalu zanurzana jest na 1000 h w agresywnej solance. Wszystkie części, które nie są malowane, wykonane są ze stali nierdzewnej. Tej regule podlegają także śruby i nakrętki, co podkreślają przedstawicie firmy. Manganowe łopatki Bogballe stosuje oryginalne podejście do produkcji i eksploatacji łopatek. O ile bowiem tarcze zrobione są z nierdzewki, o tyle kierownice granul wytwarzane są z trzykrotnie trwalszej stali manganowej. Ze względu jednak na jej brak właściwości antykorozyjnych na łopatki nakładana jest farba. Powłoka malarska utrzymuje się na nich jed- 40 Rolniczy Przegl¹d Techniczny marzec 2015 nr 3 (193) polski rynek instaluje się u nas m.in. nadstawki, drabinkę czy plandekę. Rekordowy rozsiewacz zawieszany W zakładzie w Bøgballe wytwarzana jest bogata paleta zawieszanych rozsiewaczy dwutarczowych. Najmniejsze modele najprostszej serii L1 base mają pojemność skrzyni 500 l i szerokość roboczą do 18 m, zaś najwydajniejsze maszyny z rodziny M6W pomieszczą aż 5550 l nawozu, który rozrzucą w pasie do 42 m. Warto zaznaczyć, że flagowy przedstawiciel ostatniego typoszeregu jest obecnie największym zawieszanym rozsiewaczem nawozów na świecie. Producenta błękitno-żółtych rozsiewaczy wyróżnia przede wszystkim odwrotny kierunek obrotu tarcz w czasie normalnej pracy. Z kolei przy wysiewie granicznym dyski kręcą się w sposób charakterystyczny dla większości maszyn odśrodkowych wysiewających nawozy. Do zmiany kierunku obrotów służy w zależności od wyposażenia dźwignia przy rozsiewaczu lub w kabinie. System siewu granicznego nosi nazwę Trend i jest wyposażeniem standardowym wszystkich modeli maszyn Bogballe. Za krótszy tor lotu granul przy krawędzi pola odpowiadają asymetryczne łopatki. Przy siewie granicznym na mniejszych szerokościach roboczych nawóz trafia na specjalny łukowaty profil łopatki, tzw. brzuszek. Z kolei przy piętrowych kierownicach dla większych szerokości wysiewu granule kierowane są przez specjalne okienko, dzięki czemu ich droga rozpędu jest skrócona. Pogromca testów Technika obrotu tarcz do środka powoduje większy zakres zachodzenia na siebie płaszczyzn lotu nawozu z obu dysków. Taką koncepcję firma Bogballe przy- Najnowszym rozwiązaniem sterowania rozsiewaczem podczas pracy jest obsługa za pomocą wzbogaconego o odpowiednią aplikację tabletu lub smartfona. Doświadczenia z GPS-em Obrotowe stanowisko testowe 3D pozwala wyznaczyć obraz gęstości wysiewu zarówno w kierunku poprzecznym, jak wzdłużnym. Podczas naszej wizyty badany był mocznik na szerokości wysiewu 36 m. jęła od samego początku produkcji modeli dwutarczowych i przez lata ją doskonaliła. Rozwiązanie to jest opatentowane. Nic dziwnego, ponieważ uzyskiwany dzięki niemu obraz wysiewu pozwala duńskiej firmie wygrywać niezależne testy porównawcze jakości pracy. Drugą składową bardzo dobrych rezultatów w zakresie równomierności rozrzutu granul jest profesjonalne stanowisko testowe 3D. – Na świecie jedynie trzech producentów rozsiewaczy nawozów dyspo- nuje tego typu rozwiązaniem. Natomiast Bogballe jest jedyną firmą na rynku, która ma zarówno stanowisko do badań 2D, jak i 3D. Każdy nawóz przysłany przez klienta przechodzi kompleksowy test w celu utworzenia tabel dawkowania. Jeśli uzyskane wyniki nierównomierności poprzecznej przekraczają 10%, co świadczy o złej jakości preparatu, to firma Bogballe rezygnuje z publikowania nastaw – zaznacza szef marketingu i sprzedaży duńskiego producenta Michael Lond. Test 3D pozwala określić nie tylko poprzeczną równomierność wysiewu, ale także w kierunku wzdłużnym. Taki obraz rozkładu granul jest praktycznie niezbędny, aby precyzyjnie wyznaczyć moment automatycznego zamykania i otwierania zasuw na uwrociach, a także włączania i wyłączania sekcji przy pracy na klinach. Rocznie w hali testowanych jest ponad 200 t różnych nawozów. Interesującym obiektem na terenie fabryki jest bieżnia imitująca przejazd po wyboistym podłożu o długości 1000 km. W ten sposób testowana jest nie tylko wytrzymałość ramy i łożysk, ale także stabilność pomiarów systemu ważącego. Warto zaznaczyć, że duński producent od 1991 r. prowadzi doświadczenia z rozsiewem granul przy pomocy nawigacji satelitarnej. Zarówno obsługa sterowania sekcjami, jak i zmiennego dozowania nawozu na bazie map aplikacyjnych może być realizowana trzema drogami, m.in. poprzez terminal Isobus ciągnika lub współpracujący z firmową konsolą Calibrator panel dostawcy rozwiązań precyzyjnego rolnictwa. Ciekawą opcją jest doposażenie w specjalną aplikację tabletu bądź smartfona. W tym przypadku sterownik maszyny wymaga dodatkowego modułu komunikacyjnego Wi-Fi. System ten nosi nazwę Calibrator Free.