Adaptacja bez łez

Transkrypt

Adaptacja bez łez
Opieka i wychowanie
Adaptacja bez łez
mgr Elżbieta Ciejka
nauczyciel Przedszkola Miejskiego nr 1 Kubusia Puchatka
w Mielcu
Małe dziecko ma niewielką odporność na różnorodne bodźce dochodzące
z otoczenia, a dziecko wchodzące w nowe środowisko społeczne, jakim jest przedszkole, doświadcza działania dużej ilości silnych bodźców. W przedszkolu panują
zazwyczaj inne zasady niż w domu, nauczyciel opiekuje się całą grupą dzieci, nie tylko
jednym, trzeba dzielić się zabawkami, jedzenie ma inny smak niż to, które gotuje mama
itp. Mechanizmy adaptacyjne dziecka 3-letniego nie są jeszcze w pełni dojrzałe i
ukształtowane. To sprawia, że ich proces przystosowania się często przebiega z
trudnościami, dzieci źle znoszą rozłąkę z rodzicami, długo przyzwyczajają się do
nowych warunków.
Co utrudnia adaptację?
Układ nerwowy dziecka 3-letniego jest słaby i delikatny. Nie jest ono zdolne do
odbierania większej ilości silnych bodźców, do dłuższego jednostajnego wysiłku,
znoszenia ograniczeń w zaspokajaniu podstawowych potrzeb.
Mimo iż organizm dziecka rozwija się bardzo szybko, doskonali się wiele funkcji,
poprawia sprawność motoryczna i fizyczna, dziecko nadal nie jest odporne na
zmęczenie, wysiłek fizyczny i hałas. Ma trudności w samoobsłudze, potrzebuje pomocy
przy wielu czynnościach.
Dziecko 3-letnie nie zna i nie rozróżnia prawidłowo stosunków czasowych
i przestrzennych. Utrudnia mu to rozpoznanie i właściwą ocenę wielu sytuacji
społecznych związanych z jego funkcjonowaniem w nowym otoczeniu i wzbudza lęk.
W odczuciu dziecka matka, która zostawia je w nieznanym środowisku, odchodzi na
zawsze. Dlatego ważna jest konkretna, zrozumiała odpowiedź na powtarzające się
często pytanie: „Kiedy przyjdzie mama?”
3-latek ma jeszcze trudności z identyfikowaniem swojego „ja”. Przypisuje się je,
właściwej dla tego wieku zależności emocjonalnej dziecka od matki oraz trudnościom w
nawiązywaniu dłuższych kontaktów z nieznanymi osobami, nawet rówieśnikami.
Najważniejszą potrzebą małego dziecka jest bezpieczeństwo. W poczuciu
bezpieczeństwa dziecko uczy się rzeczy nowych. Niezaspokojenie tej potrzeby
powoduje u dziecka pojawienie się poczucia opuszczenia, braku miłości, zagrożenia i
lęku. Momentem krytycznym jest tu z pewnością pójście do przedszkola i rozłąka z
matką, najczęściej na 8-9 godzin dziennie.
26
CKPiDN w Mielcu – Zeszyty nauczycielskie – Nr 2/2005
Rozwój społeczny dziecka 3-letniego też nie jest sprzymierzeńcem dobrej adaptacji. Jest
to okres intensywnego poznawania i tworzenia obrazu własnej osoby poprzez
odróżnianie siebie od reszty świata, a to nie sprzyja podporządkowaniu się nieznanemu
środowisku, spełnieniu jego wymagań, przestrzeganiu reguł, co jest przecież
nieuchronne w przedszkolu.
Mając na uwadze możliwości adaptacyjne dziecka 3-letniego opracowałam program
„Pierwszy krok w przedszkolu”, który miał na celu ułatwić dzieciom przekroczenie
progu dom – przedszkole, skrócić okres adaptacji maluchów we wrześniu, obniżyć lęk
rodziców, związany z koniecznością oddania dziecka pod opiekę personelu przedszkola,
nawiązać współpracę z rodzicami.
Jednym z pierwszych punktów było zorganizowanie spotkań dla rodziców
i rodziców z dziećmi. W tym celu do wszystkich 3–latków zostały wysłane imienne
zaproszenia do przedszkola. Zajęcia adaptacyjne rozpoczęły się końcem sierpnia
zebraniem z rodzicami. Na spotkaniu wprowadzającym zaprezentowałam rodzicom
różne możliwości reagowania dzieci na nowe, stresujące sytuacje. Odwołałam się do ich
osobistych doświadczeń. Podkreśliłam również, że nie powinni porównywać
zachowania swojego dziecka z innymi, a pozwolić mu być sobą. Rodzice zostali
również zapoznani z organizacją pracy w przedszkolu. Dużą część spotkania poświęciłam rozmowie o potrzebach przygotowania dziecka do przedszkola. Każdy
z rodziców otrzymał wskazówki, o czym warto pamiętać, gdy dziecko staje się
przedszkolakiem.
Od kolejnego dnia rozpoczęłam wspólne zajęcia z dziećmi i rodzicami.
Codzienny pobyt rozpoczynał się od swobodnej zabawy w wybranych kącikach
zainteresowań.
Po dowolnej działalności, następowała zabawa zorganizowana z dziećmi i rodzicami.
Spotkania adaptacyjne miały zawsze ten sam przebieg, ponieważ przewidywalność
daje poczucie bezpieczeństwa. Ich układ w przybliżeniu odtwarzał rytm dnia
przedszkolnego Podstawą działań był ruch połączony z piosenkami, których słowa były
łatwe do zapamiętania i powtórzenia.
Bawiliśmy się w tradycyjne zabawy dziecięce, zazwyczaj dobrze znane dorosłym
(kółko graniaste, pociąg, balonik). Wszystkie zajęcia odbywały się w sali maluchów,
znana stała się też szatnia i łazienka.
Na zakończenie spotkań starałam się przygotować dla dzieci niespodziankę np. w
postaci słodyczy, balonika. Chodziło oto, aby przedszkole zaczęło się im kojarzyć z
czymś przyjemnym i by chciały do niego wrócić następnego dnia. Warto podkreślić, że
w tych zajęciach uczestniczyły całe rodziny. Dzięki nim rodzice mogli zaznajomić się z
metodami i formami pracy stosowanymi w przedszkolu oraz bliżej poznać
wychowawczynie swojego dziecka i ich stosunek do niego.
Program przewiduje również udział rodziców w zajęciach wrześniowych. Zaproponowałam, że matki mogą towarzyszyć dzieciom w przedszkolu, oczywiście pod
warunkiem uczestnictwa we wszystkich zajęciach w grupie opiekuna i dziecka.
27
Elżbieta Ciejka – Adaptacja bez łez
Realizując program „Pierwszy krok w przedszkolu” chciałam, aby dzieci szybko i
łatwo przyzwyczaiły się do nowego otoczenia. Jednak musimy pamiętać, że każde
dziecko ma indywidualną drogę rozwojową i każde musi przejść przez okres adaptacji.
To od nas w dużej mierze zależy, jak długo on będzie trwał.
Efektem działań realizowanego programu jest spełnienie następujących
oczekiwań w stosunku do dziecka i rodziców:
− dziecko bezstresowo staje się przedszkolakiem,
−
−
−
−
−
−
−
−
−
−
−
we wrześniu przychodzi do przedszkola z ochotą i ciekawością,
dzieci zwracają się do siebie po imieniu, znają imiona nauczycielek,
znają rozkład sal, wiedzą, która jest łazienka i szatnia,
rozpoznają swój znaczek w szatni, na ręczniku,
zazwyczaj rozstają się z rodzicami bez problemu,
szybko tworzą grupę, same potrafią zorganizować sobie wspólną zabawę,
rodzic ma poczucie bezpieczeństwa o swoje dziecko,
rodzic współpracuje z przedszkolem- zna cele i zadania,
rodzic żywo interesuje się funkcjonowaniem swoich dzieci, ale na zasadzie
wsparcia i pomocy,
rodzic chętnie dzieli się z nauczycielkami obserwacjami,
wszyscy – rodzice i dzieci czują się bezpiecznie.
Wszyscy chcemy, aby wychowywane przez nas dzieci były radosne i wesołe, mądre
i dobre, kochane i kochające.
Wakacyjne spotkania stały się stałą formą współpracy z rodzicami w mojej placówce. Przyniosły mi wiele satysfakcji, a dzieciom uśmiech. Potwierdzają to słowa
rodziców po zakończeniu dni adaptacyjnych, np. „Dziękujemy za miło spędzone chwile i
tak udany początek pobytu naszego syna. Jesteśmy zadowoleni.”, „Jestem w pełni
zadowolona. Dziecko czuje się tu bardzo dobrze. Niczego się nie boi, czuje się
bezpiecznie”.
Literatura:
1.
2.
3.
Lubowiecka J.: Przystosowanie psychospołeczne dziecka do przedszkola.
Warszawa, WSiP, 2000.
Frield J.: Moje dziecko idzie do przedszkola. Poradnik dla rodziców. Kielce,
Jedność,2001.
Wychowanie w Przedszkolu, czasopismo dla nauczycieli, WSiP, 2003/6.
28