Sekret Eleonory reż. Dominique Monfery

Transkrypt

Sekret Eleonory reż. Dominique Monfery
Sekret Eleonory
reż. Dominique Monfery
MATERIAŁY DYDAKTYCZNE
DLA NAUCZYCIELI
SPIS TREŚCI
1.
2.
Scenariusz lekcji
Temat: Warto umieć czytać, warto wierzyć w siebie. (str. 2)
Karta pracy. (str. 5)
SCENARIUSZ LEKCJI
Opracowała: Agnieszka Suchowierska
Temat: Warto umieć czytać, warto wierzyć w siebie.
CELE LEKCJI
Po lekcji uczeń powinien:
 opowiadać i odtwarzać fabułę filmu;
 rozumieć, dlaczego warto wierzyć we własne możliwości;
 podejmować próby wyrażania swojego zdania i przekonywać innych do swoich racji;
 rozumieć znaczenie zdobywania umiejętności czytania.
METODY I FORMY PRACY
pogadanka
rozmowa
drama
praca indywidualna, grupowa i zbiorowa
dyskusja





MATERIAŁY I POMOCE
film Sekret Eleonory
karta pracy
fragment powieści Michała Bałuckiego pt. Grześ niepiśmienny



POJĘCIA KLUCZOWE
wiara w siebie, bohater, fabuła, miejsce akcji
CZAS
45-60 minut
PRZEBIEG LEKCJI
1. Zapoznanie z tematem i celami zajęć.
2. Przypomnienie filmu: Nauczyciel pyta uczniów o najważniejsze wydarzenia filmu. Sprawdza stopień
zrozumienia fabuły.
Co dzieci dostały od babci Eleonory i jak podobały im się prezenty?
Dlaczego biblioteka babci Eleonory była niezwykła?
Wymieńcie baśniowe postacie z książek, które rozpoznaliście w filmie.
Jakie niebezpieczeństwo groziło mieszkańcom biblioteki?
Jakie groźne przygody spotkały Nataniela, Alicję, ogra i królika? Czym z naszego punktu widzenia były te
zagrożenia (np. olbrzym był w rzeczywistości małym dzieckiem, burza piaskowa kupką piasku, podziemia
wnętrzem zamku z piasku).
3. Wyjaśnienie pojęć bohater, fabuła, miejsce akcji.
4. Próba sformułowania morału filmu, np.:
wiara czyni cuda,
trzeba wierzyć w siebie,
warto czytać książki
warto uczyć się czytać.
5. (Ćwiczenia 5 i 6 są nieobowiązkowe) Nauczyciel informuje uczniów, że za chwilę przeczyta im fragment
książki o pewnym Grzesiu, który żył ponad sto lat temu i był bohaterem pierwszego wydania pewnej starej
książki. Chłopiec ten mieszkał na wsi. Nie umiał czytać ani pisać, choć miał już 12 lat.
Ojciec Grzesia (…) miał najszczersze chęci posyłać go do szkoły, ale zawsze się tak nieszczęśliwie składało, że
nigdy na to czasu nie było. Zimy jedna po drugiej były ciężkie, mroźne, z zaspami śnieżnymi i zadymkami, że
Wojciechowa – matka Grzesia, nie miała serca na taki czas gnać chłopca o pół mili blisko (…) do szkoły; w
przeszłą wiosnę, to zawsze chłopak był potrzebny w domu: to gęsi przypilnować na pastwisku (…), to małą
Petrysię pokołysać albo starej Gertrudzie pomagać (…). W żniwa jeszcze bardziej był przydatny: gdyby nie on,
nie byłoby przy kim zostawić chałupy i małej Petrysi. Zagraj i on byli wtedy jedynymi stróżami; Zagraj
odpędzał (…) złodziei szczekaniem, a Grześ nie tylko, że Petrysię bawił, huśtał, uśpił śpiewaniem, ale i gałązek
chrustu nałamał, i ogień rozniecił na kominie, i pilnował, żeby się kot nie dostał do garnków z mlekiem (…).
Matka miała z niego nie lada wyręczenie, bo to był chłopiec ciekawy do każdej roboty, uważny i roztropny, że
można się było spuścić na niego jak na dorosłego (…).
Rzeczywiście był do wszystkiego, tylko nie do książki, nie do pisania. Kiedy poszedł do pierwszej spowiedzi, to
jegomość aż się za głowę wziął, że Grześ taki duży urósł i ani czytać, ani pisać nie umie. Wnet ojca zawołał do
siebie, na plebanię i zaczął mu kłaść w uszy.
- (…) Chłopaczysko wyrosło jak dryblas i liter nawet nie zna? (…)
[A ojciec odpowiedział:]
- Ja czytać i pisać nie umiem, a uchowałem się i jestem gospodarz jak się patrzy.
- Ale teraz inne czasy (…). Chłop dziś im więcej umie, tym lepiej dla niego (…)
[Tato] skrobiąc się po czuprynie myślał, że może trzeba by, żeby się Grześ choć czytać i pisać poduczył trochę.
Późno, było już na to, ale lepiej późno jak nigdy. (…) Ojciec kupił elementarz, tabliczkę, piórnik, linijkę,
a nawet torbę na książki i Grześ wyposażony we wszystkie przybory, ubrany czysto, porządnie (…)
pomaszerował do szkoły.
Ławka była na niego za mała i za ciasna. Gdy chciał siąść jak się patrzy, to kolanami podważył ławkę i
kałamarze, kajety, tabliczki runęły na ziemię. Gdy zaś się oparł plecami, to ławka cała w tył się przechyliła (…).
Profesor nie widział innego sposób, tylko kazał mu siąść osobno, na stołku pod oknem. Siedział tam
odosobniony, jakby za karę, jak wielkolud jaki między małymi, narażony na śmiechy i drwiny malców. To go
drażniło i gniewało.
Gorzej jeszcze było, gdy przyszło do nauki. Ponieważ nie umiał jeszcze nic, więc musiał zaczynać od kresek i
abecadła, podczas gdy drobniejsze dzieci już wcale nieźle czytały i pisały. Nic więc dziwnego, że gdy taki
drągal zaczął z trudnością składać litery i sylaby, cała szkoła zanosiła się od śmiechu, bo strasznie zabawnie
wyglądał Grześ z pomarszczonym od natężenia czołem, spocony - przy elementarzu jakby przy ciężkiej pracy,
męczący się nad odróżnieniem i poznaniem liter.
Grześ nie mógł długo cierpliwie znosić tych drwinek, bo to był chłopak ambitny i upokarzało go to, żeby jego
(…) tutaj malcy wyśmiewali.
(Michał Bałucki Grześ niepiśmienny, Warszawa 1889)
Następnie nauczyciel streszcza dalsze wydarzenia książki – Grześ postanowił nie chodzić do szkoły i nie uczyć
się czytać i pisać (należy objaśnić uczniom, że w tamtych czasach nauka nie była obowiązkowa). W kolejnym
rozdziale dziewczynka, która mu się podoba, prosi go o przeczytanie wierszyka i Grześ przeżywa chwile
wstydu. Następny rozdział książki mówi o tym, że dorosły już Grześ idzie do wojska i nie umie napisać listu do
rodziców.
6. Zabawa. Nauczyciel prosi, żeby uczniowie wyobrazili sobie, że każdy z nich jest Grzesiem, który nie umie
czytać i pisać i prosi, żeby dzieci przekonały go, że warto się tego nauczyć. Można zacząć w sposób
następujący:
Nazywam się Grześ. Nie umiem czytać i pisać i nie będę się tego uczył. I tak się nie nauczę, a zresztą po co mi
to?
7. Rozmowa na temat wiary w siebie.
Opowiedzcie, jaki problem miał Nataniel z filmu pt. Sekret Eleonory i w jaki sposób udało mu się go
rozwiązać.
Czy warto w siebie wierzyć i dlaczego? (Możliwe odpowiedzi – bo wtedy mamy większą szansę, że się uda, bo
mamy lepszy humor, bo mamy więcej siły itp.)
Co się dzieje, gdy nie wierzymy w swoje możliwości?
Co się dzieje, kiedy wierzymy przesadnie w swoje możliwości?
Czy lepiej wierzyć w siebie trochę za mało, czy trochę za dużo? (Dobrze jest odpowiadać na to pytanie
w oparciu o przykłady z życia, np. nauka czytania, uczenie się jazdy na nartach, wiara w to, że się wygra
konkurs na miss itp.)
Co znaczy powiedzenie wiara czyni cuda?
Opowiedzcie o jakimś wydarzeniu ze swojego życia, gdy pomogła wam wiara w swoje możliwości.
8. Praca w 3-6-osobowych grupach.
O czym mogliby rozmawiać ze sobą na urodzinach Alicji z książki Alicja w Krainie Czarów bohaterowie
różnych baśni?
Ułóżcie scenkę, w której wystąpią ulubieni bohaterowie waszych baśni. Jeśli nie macie pomysłu, odegrajcie
wybraną scenkę z filmu Sekret Eleonory.
9. Rozdanie kart pracy.
Ćw. 1
Oglądanie rysunków przedstawiających postaci z pierwszych wydań książek Alicja w Krainie Czarów i Pinokio.
Wyjaśnienie uczniom, co to jest pierwsze wydanie książki.
Czy podobają się wam te ilustracje?
Jak kiedyś ilustrowano książki – podobnie czy inaczej niż obecnie?
Jak myślicie, dlaczego autorzy filmu nie zaprezentowali prawdziwych ilustracji z pierwszych wydań baśni?
(możliwe odpowiedzi – poszczególne ilustracje nie pasowałyby do siebie, obrazki są czarno-białe, reżyser
chciał zaprezentować swój pomysł)
Ćw. 2
Poniżej wypisano bohaterów filmu Sekret Eleonory. Pokolorujcie litery, które już znacie.
10. Praca domowa – karta pracy
Ćw. 3
Narysuj okładkę do filmu Sekret Eleonory (na płycie CD). Umieść na niej fotos z filmu – wytnij go z karty
pracy. Pokoloruj litery tytułu filmu – te, które już znasz na czerwono te, których jeszcze nie znasz – na
niebiesko.
Ćw. 4
Obejrzyj stronę tytułową książki Grześ niepiśmienny i porównaj ze stroną tytułową współczesnej książki.
Karta pracy do filmu Sekret Eleonory
1.
Rysunki z pierwszego wydania książek „Pinokio” (1883) i „Alicja w Krainie Czarów” (1865)
2.
3
3
reż. Dominique Monfery
4