Proza Elizy Orzeszkowej

Transkrypt

Proza Elizy Orzeszkowej
HORYZONTY POLONISTYKI
Proza Elizy Orzeszkowej
wobec wybranych zjawisk końca XIX w.
 Izabela Zeller
Orzeszkowa z uwagą przyglądała się manifestom młodego pokolenia i literaturze przez nie tworzonej. Starała się możliwie jak najdokładniej poznać ją i zrozumieć. Nie wahała się jednak zdecydowanie wypowiedzieć
własnego zdania.
Ostatni etap twórczości Elizy Orzeszkowej obejmuje lata 1890-1910, przypada więc
na czas trwania epoki Młodej Polski. Powstają wówczas powieści: Dwa bieguny (1893),
Australczyk (1895), Argonauci (1899), Anastazja (1902), Ad astra (1903), ...I pieśń niech
zapłacze (1905), a także zbiory małych form
narracyjnych: Melancholicy (1896), Iskry
(1898), Chwile (1901), Przędze (1903),
Gloria victis (1910). Twórczość ta stanowi
interesujący przykład poszukiwań własnego
miejsca w nurcie literackim, w którym priorytetowe stanowisko zajęło już młode pokolenie.
Orzeszkowa z uwagą obserwowała nowe
zjawiska społeczne. Mimo oddalenia od
głównych ośrodków kultury (Grodno było
wówczas niewielką miejscowością) dzięki
prasie (m.in. w jęz. francuskim i niemieckim), wydawnictwom książkowym, rozległej
korespondencji – pisarka na bieżąco śledziła
wszelkie wydarzenia społeczne i kulturalne.
Wyjątkowa aktywność intelektualna Orzeszkowej, ciekawość i reprezentowana przez nią
otwarta postawa wobec nowości sprawiły, iż
twórczość jej z tego okresu można potraktować jako formę polemiki z ideałami estetycznymi oraz postawą światopoglądową „młodych”. Pisarka żywo reagowała na wszelkie
nowe zjawiska społeczne i literackie, poddawała je ocenie ze stanowiska „programowej”
pozytywistki. Pozostała bowiem wierna prze-
6
konaniu z lat młodości o wyjątkowej roli literatury w przekazywaniu odbiorcom idei
i wzorców postępowania pożądanych ze społecznego punktu widzenia.
O „ciemnym zabarwieniu literatury”
Obawy, a nawet niechęć budziło w niej
zjawisko tzw. „chorób wieku”: szerzącego się
pesymizmu i dekadentyzmu. Z rosnącym
sceptycyzmem podchodziła do młodej literatury – zwłaszcza z pierwszej fazy Młodej
Polski, nazwanej przez Kazimierza Wykę mia­
nem modernizmu.
Swoje stanowisko przedstawiała zarówno
w prozie (powraca model powieści tendencyjnej), jak i artykułach prasowych oraz w listach.
W okresie przełomu antypozytywistycznego powszechnie obserwowano rozdźwięk
między ideałami a rzeczywistością. Nowa,
kapitalistyczna struktura społeczno-ekonomiczna sprawiła, że człowiek stanął wobec
problemów, w których rozwiązaniu pozytywistyczne teorie nie potrafiły pomóc. Programy pracy organicznej i pracy u podstaw
nie przynosiły oczekiwanych rezultatów.
Głoszone przez pozytywistów hasła ewolucjonizmu, scjentyzmu, racjonalizmu nie do
końca znalazły potwierdzenie w życiu codziennym. Rozwój cywilizacji nie spowodował oczekiwanego postępu moralnego. Pozytywistyczna wizja uporządkowanego świa­
polonistyka
HORYZONTY POLONISTYKI
ta, w którym wszystko jest przewidywalne
i dające się naukowo wytłumaczyć, okazała
się złudna. Umysł nie był już wystarczającym
narzędziem poznania. Nastąpiło rozczarowanie racjonalistyczną filozofią1.
Jednym ze szkodliwych zjawisk społecznych końca wieku była zdaniem pisarki „epidemia pesymizmu”. Jej poglądy nie różniły
się w tej kwestii od sądów głoszonych przez
wciąż aktywnych pozytywistycznych publicystów.
Na temat „ciemnego zabarwienia literatury” napisała artykuł O smutku i śmiechu
w literaturze zamieszczony w 1891 r. w „Kurierze Codziennym”. Wypowiedź pisarki
była reakcją na zamieszczone wcześniej
w tym samym piśmie teksty Ludomira Grendyńskiego oraz F-y (Wiktora Gomulickiego),
w których stawiali polskim pisarzom zarzuty
nadmiernego prezentowania ciemnych stron
życia. W odpowiedzi autorka Anastazji, powołując się na teorię Hipolita Taine’a, dowodziła, iż charakter piśmiennictwa uzależniony jest przede wszystkim od rasy, czasu
i klimatu, w jakim powstaje. Z tych właśnie
względów twórczość polskich pisarzy nie
może mieć „komediowego” charakteru, tym
bardziej, że jedną z funkcji polskiej literatury – podobnie jak europejskiej – jest ukazywanie niepokojów
epoki przełomu. Ten przełom ze swoimi zwątpieniami, zawodami, niepewnością, trwogą i nadzieją jutra, z zawieszeniem oddechu w tym, co
było, a brakiem jego w tym, co będzie, istnieje
dziś mniej lub więcej w każdym Europejczyku.
U bardzo wielu łączą się z tym wszystkim dwa
najspecjalniejsze cechy czasu: ogromna litość nad
cierpiącymi i również wielka przenikliwość
w rozbiorze ludzkich uczuć i stosunków. Nigdy
jeszcze tak jak teraz pierwsza nie sięgała stopnia
bólu, niekiedy nawet szału, a druga nie była tak
ostrą, bezwzględną i jawną2.
Orzeszkowa przyznawała, że „świat przebywa epokę przełomową”, ciemne zabarwienie literatury tłumaczyła atmosferą końca
wieku, w czym polscy twórcy nie byli odosobnieni. Za przykład takiego ujmowania
rzeczywistości przywołała twórczość „mło-
dych szkół” m.in. P. Bourgeta, L. De Lisle’a,
F. Coppeego, Richepina.
W swej twórczości sportretowała kilka
grup pesymistów. Jedną stanowili przedstawiciele pokolenia dawnych „młodych”
z doby formułowania społecznych programów postyczniowych. Wśród nich znaleźli
się ludzie, którzy głęboko przeżyli rozczarowanie młodzieńczymi, pozytywistycznymi
ideałami. Inni, należący do tego pokolenia,
których można określić „życiowymi pragmatykami”, pogrążali się w pesymizmie z po­
wodu kłopotów finansowych. Utrata majątku, najczęściej na skutek nieodpowiedzialnego trybu życia, oznaczała konieczność
zmiany dotychczasowego modelu egzystencji, co rodziło frustrację i pesymizm. Źródłem
melancholii było także doznanie zawodu
w sferze emocjonalnej: rozczarowanie postawą najbliższych osób, osamotnienie, niemożność zaspokojenia osobistych oczekiwań.
Pesymizm jako skutek życiowych
porażek
W 1896 r. ukazał się zbiór nowel Melancholicy, zawierał utwory pisane w latach
1888-1894. Pisarka rozważała dwa tytuły dla
swego dzieła: Melancholicy i Z pomroku.
Obydwie nazwy wskazują na to samo pole
semantyczne, mianowicie: pesymizm. W 1891 r.
w „Kraju” z okazji 25-lecia pracy twórczej
Orzeszkowej ukazał się anonimowo Bilans
literacki Elizy Orzeszkowej autorstwa samej
pisarki. Przedstawiając treść kilku nowel
(Z pomroku, Zrozpaczony, Ascetka, Światło
w ruinach), tak określiła ich przewodnią
ideę:
autorka szuka w nich źródeł toczącego świat
dzisiejszy pesymizmu, jako też tych sprężyn życiowych, które nękanych przezeń ludzi na duchu
i siłach podnieść mogą3.
Zob. T. Weiss, Przełom antypozytywistyczny
w Polsce w latach 1880-1890, Kraków 1966.
2
E. Orzeszkowa, O smutku i śmiechu w literaturze,
w: Pisma krytycznoliterackie, oprac. E. Jankowski,
Wrocław 1959, s. 320.
3
Bilans literacki Elizy Orzeszkowej, w: Pisma krytycznoliterackie, op. cit., s. 587.
1
10/2010
7
HORYZONTY POLONISTYKI
Myśl tę można odnieść do całego zbioru.
Podobnie jak wielu publicystów Orzeszkowa
przestrzegała przed negatywnym działaniem
pesymizmu zarówno w wymiarze życia jednostki, jak i całego społeczeństwa.
Nowela Z pomroku rozpoczyna cały zbiór
i można ją uznać za „programową”. Pisarka
przedstawiła w niej najważniejsze – jej zdaniem – przyczyny postaw pesymistycznych:
kryzys ideologii pozytywistycznej, kryzys
wartości etycznych, niepożądany rozgłos filozofii Eduarda von Hartmanna i Artura
Schopenhauera, metafizyczny lęk przed niewiadomą istnienia Boga, niepewność celów
egzystencji człowieka, doznanie zawodu
w przyjaźni i miłości, świadomość niestałości
i znikomości człowieka i otaczającej rzeczywistości.
W całym cyklu przyjęta przez bohaterów
postawa pesymistyczna jest wypadkową
czynników wewnętrznych i zewnętrznych.
W Ascetce wyrażone zostało przekonanie, iż
„zaród melancholii” istnieje w każdej istocie
ludzkiej i jej erupcja następuje w momencie
pojawienia się sprzyjających okoliczności zewnętrznych. Jednostki, które wykazują
szcze­gólną skłonność do analizy zjawisk
świata zewnętrznego oraz własnych stanów
duchowych, ulegają pesymizmowi w większym stopniu niż inni ludzie.
Wewnętrzna postawa pesymistyczna wywiera wybitnie destrukcyjny wpływ na życie
jednostki. Bohaterowie odczuwają różne
stany: od apatii, zniechęcenia, bierności po
nienawiść, pogardę do świata i ludzi oraz
chęć dokonania „zemsty na życiu”.
Postaci z Melancholików, mimo zapowiedzi Orzeszkowej w Przedmowie, iż w zbiorze
pojawią się portrety schyłkowców, nie są
typowe dla modernistycznych kreacji pesymistów końca wieku. Badający to zjawisko
Kazimierz Wyka zauważył:
wnioskiem uczuciowym wynikającym z bezwzględnego zaniku wartości była pustka, znuże K. Wyka, Młoda Polska, t. 1-2, Kraków 1977,
s. 77.
5
Tamże, s. 138.
4
8
nie, cierpienie, przedwczesna dojrzałość, zwątpienie, pesymizm, gorycz rzadko kiedy naprawdę doznanych zawodów (podkr. K.W.)4.
Podkreślał ambiwalencję, z jaką modernistyczni twórcy podchodzili do tego zagadnienia. To, co wyróżniało modernistów, to
wola znużenia i zarówno dlatego byli znużeni i zrezygnowani, że posiadali ku temu pewne
powody obiektywne, jak dlatego, że znużeni być
chcieli5.
Otóż z całego zbioru Orzeszkowej jedynie
bohatera noweli Z pomroku można uznać za
należącego do „znużonego pokolenia”, pozostali „ melancholicy” doznają realnych niepowodzeń życiowych, cierpią z tego powodu
i doznany ból jest impulsem do dokonywania uogólnień o świecie zewnętrznym. Ich
pesymizm nie wynika z chęci „bycia znużonym”, z odczuwania abstrakcyjnego bólu istnienia, nie wiąże się z poczuciem przynależności do pokolenia schyłkowców, lecz wynika
zawsze z konkretnej przyczyny.
Pesymizm „młodych melancholików”
Kolejną grupę postaci tworzą „młodzi melancholicy” przełomu wieku wchodzący dopiero w obręb literatury modernistycznej. Są
to postacie nacechowane psychiczną predyspozycją niemocy działania, zawieszone
w społecznej i osobistej, duchowej próżni.
Stanowią one przykład swoiście „wychowawczej” przestrogi pisarki przed skutkami
groźnych, wedle niej, objawów odrzucenia
czy nonszalancji wobec tych ideałów, które
w przeszłości były mocną podstawą kształtowania charakterów oraz obywatelskich
wzorów: altruizmu, miłości bliźniego, przyjaźni, wierności. Przykładem takiej postaci
jest Zdzisław Granowski, bohater Dwóch
biegunów. Powieść ma formę relacji o zdarzeniach z przeszłości, którą u schyłku życia
Granowski przytacza swojemu młodemu
krewniakowi. Mimo że wspomnienia dotyczą wydarzeń lat 70. XIX w., a więc początków pozytywizmu, jego poglądy mają charakter projekcji w przyszłość. Przesunięcie
w czasie pozwoliło autorce z perspektywy
polonistyka
HORYZONTY POLONISTYKI
ponad dwudziestu lat na prezentację własnej
wersji przyczyn niepowodzenia haseł pozytywistycznych oraz na sformułowanie
w latach 90. propozycji zmodyfikowanego
programu ratowania kraju. Orzeszkowa
przeciwstawiła młodzieńczy punkt widzenia
Zdzisława, zwolennika estetyzmu, pozytywistycznym poglądom Seweryny Zdrojowskiej
– drugiej czołowej postaci powieści. W narracji o czasach młodości Granowski dokonuje oceny swych przekonań i życiowych wyborów tego okresu. Po latach uświadomił
sobie, że należał do odłamu młodych, dla
których dobrodziejstwa cywilizacji sprowadzały się nie do realizacji haseł pracy organicznej i u podstaw, lecz do przyjęcia modelu
hedonistycznego użycia. Przyznanie racji
Zdrojowskiej, głoszone z perspektywy człowieka wiekowego i doświadczonego, dodatkowo wzmacnia wy­mowę ideową utworu.
W Dwóch biegunach Orzeszkowa starała
się uwypuklić zagadnienia społeczne, dlatego
z irytacją przyjmowała opinie krytyków, że
tematem utworu jest historia miłosna. W kreacji Zdzisława recenzenci dostrzegli typ człowieka schyłku wieku o wyróżniających cechach sceptycyzmu. To trochę pesymista,
trochę zrobaczywiały umysł dekadenta fędesieklu6. Pesymizm, sceptycyzm, swoisty sybarytyzm są, według niechętnego pozytywistom Tadeusza Jeske-Choińskiego, wynikiem
związków bohatera ze „straconym” pokoleniem. Granowski, jak całe pokolenie wykarmione zasadami pozytywizmu i ewolucjonizmu, nie wierzy w celowość pracy i ofiary7.
Krytycy zauważyli również podobieństwo
bohatera do Leona Płoszowskiego z powieści Bez dogmatu (1891) Henryka Sienkiewicza. Byli zgodni, iż Granowski stanowi niedoskonałą kopię Płoszowskiego. Uznali, że
w tworzeniu postaci Orzeszkowa nie jest
konsekwentna, że nie posiada umiejętności
ukazania pogłębionego wizerunku psychologicznego bohatera.
Zdzisława Granowskiego wyróżniały
przede wszystkim dwie cechy charakterystyczne dla bohaterów końca wieku: estetyzm i melancholia. To przeświadczenie
o prymacie walorów estetycznych nad wartościami duchowymi zostało doprowadzone
do absurdu. Idee estetyczne ze świata sztuki
przeniósł Granowski na życie codzienne.
Jego stosunek do Seweryny determinowała
przede wszystkim powierzchowność bohaterki: kształt ręki, spinka we włosach, sposób
mówienia itp. Jak sam twierdził:
Natura złożyła we mnie jakąś despotyczną
potrzebę doskonałego piękna i był to niewątpliwy zaród cierpienia, z którego jednak miałem
prawo być dumnym, bo z najszlachetniejszego
pierwiastka pochodził8.
Tak rozumiany estetyzm oraz – jak to w recenzji powieści określił Piotr Chmielowski –
duchowy sybarytyzm9 stanęły na przeszkodzie małżeństwu z Seweryną. Rezygnacja ze
szczęścia rodzinnego stawała się mniejszą
stratą niż zmiana dotychczasowego stylu
życia.
Koncepcja „sztuki dla sztuki”, pozbawionej znamion etycznych wartości oraz cech
indywidualnego talentu, której zwolennikiem w powieści jest Granowski, dla Orzeszkowej była trudna do zaakceptowania. Teorię
estetyzmu pisarka poznała zapewne poprzez
nurt francuskiego parnasizmu, który od
końca lat 80. coraz częściej był obecny w polskiej prasie. W trzy lata po wydaniu powieści
w liście do Antoniego Wodzińskiego pisała:
Nie byłam i nie jestem zwolenniczką teorii estetycznej wyrażonej w słowach: sztuka dla sztuki.
Zdaniem moim posługiwać ona może tylko artystom zbyt małym dla wielkich krosien. Na wielkich krosnach sztuka tka bogate wzory nie tylko
z piękna, lecz także z dobra i prawdy. Gdzie dwa
ostatnie pierwiastki zmieścić się nie mogą, tam
powstają cacka artystyczne, drobne i kruche10.
Sigma, Okruchy literackie (tytuł rubryki), „Gazeta
Warszawska” 1893, nr 256.
7
T. Jeske-Choiński, Dwie powieści, „Kurier Warszawski” 1893, nr 312.
8
E. Orzeszkowa, Dwa bieguny, Warszawa 1977, s. 89.
9
P. Chmielowski, Świeży zwrot w powieściach Elizy
Orzeszkowej, w: Pisma krytycznoliterackie, oprac.
H. Markiewicz, t. 1, Warszawa 1961, s. 431.
10
List do A. Wodzińskiego z dn. 10 IX 1896 r.
w: E. Orzeszkowa, Listy zebrane, oprac. E. Jankowski, Wrocław 1952-1981, t. 8, s. 264.
6
10/2010
9
HORYZONTY POLONISTYKI
Pisarka przypisywała literaturze głównie nym uczuciem jest znużenie i cierpienie.
funkcję instrumentalną i tylko twórczość Trawi go myśl o bezsensie życia i pragnienie
o walorach poznawczych lub wychowaw- zmiany tego stanu. Kontakt z Klarą, z jej
czych posiadała dla niej prawdziwą wartość. stylem życia, systemem wartości budzi w nim
W Dwóch biegunach Orzeszkowa wska- taką nadzieję. Książę nie myśli o krzywdzie,
zuje również źródła takich negatywnych jaką wyrządza Klarze, utrzymuje mistyfikapostaw, jakie prezentuje Granowski i jego cję, ponieważ dostarcza mu ona nowych nieznajomi. Najważniejsze z nich, zdaniem pi- codziennych wrażeń. Jest jednostką słabą,
sarki, to: życie w aglomeracji miejskiej, nie- niezdolną do wyrzeczeń. Wobec tej odmiany
wolniczy stosunek do zachodnioeuropejskiej pesymizmu Orzeszkowa zajmuje stanowisko
nowinkarskiej mody, utrata kontaktu z naturą krytyczne. Uważa, iż wiąże się on ściśle z pooraz błędy w procesie wychowawczym stawą egoistyczną.
Pozytywnie na tym tle wyróżnia się tytudzieci.
Powieść kończą słowa Granowskiego: Po łowa bohaterka Anastazji (1903). Jej melanraz drugi żyć nie można... Tym sformułowa- cholia ma kilka źródeł. Anastazja została
wcześnie osierocona,
niem bohater, który
rozpada się jej związamknął swoje życie
„Tęsknota do ideału” staje się
zek z narzeczonym,
w kręgu sztuki i podw późnej twórczości Orzeszkowej
wrogo odnosi się do
porządkował je całkowyróżnikiem pozytywnych
niej rodzina. Obok
wicie „dobremu smapostaci i ich najwyższą wartością.
tych życiowych niekowi”, przyznał się do
szczęść pojawiają się
osobistej klęski.
W 1893 r. Orzeszkowa wyraźnie podkre- również przyczyny o młodopolskiej proweślała, że taka postawa pokolenia współcze- niencji. Wypowiedzi Anastazji przypominają
snych „Granowskich” stanowi wielkie spo- skargi melancholików końca wieku:
łeczne i narodowe niebezpieczeństwo.
To wszystko jest prawda; młoda jestem, maWedług podobnego schematu zbudowana jątek mam i los nie gorszy od inszych spotkać
została postać Księcia Oskara – bohatera nie- mnie może. Ale cóż ja pocznę, kiedy na tym
wielkiej powieści (czy raczej rozbudowanego wszystkim nijakich nadziei ufundować nie
opowiadania) Pieśń przerwana (1894). Książę zdołam! O czym tylko pomyślę, wszystko przeOskar przyjeżdża z zagranicy do rodzinnej mijające, kalekie, fałszywe albo też takie obojętposiadłości i podszywając się pod swego se- ne, że kroku bym nie zrobiła, aby je doścignąć...
kretarza, nawiązuje znajomość, a następnie Cóż ja pocznę? I sama odmienić11bym się żądała,
ale to nie jest w mojej mocy...
flirt z Klarą Wygryczówną – ubogą córką
Wydawałoby się, że mamy do czynienia
mieszczanina, który mieszka w pobliżu zamkowego ogrodu. Podobnie jak Granowski z typowym pesymizmem fin de siecle’u. Ale
książę jest estetą, przeświadczonym, że sztuka nie do końca tak jest. Pojawia się bowiem
stanowi wartość absolutną. Z upodobaniem jeszcze jedna, najważniejsza przyczyna mesłucha muzyki, czytuje dzieła współczesnych lancholii: potrzeba podporządkowania życia
określonej idei. „Tęsknota do ideału” staje
pisarzy zachodnioeuropejskich.
Jednak w porównaniu z bohaterami nowel się w późnej twórczości Orzeszkowej chaczy z Granowskim z Dwóch biegunów postać rakterystycznym wyróżnikiem pozytywnych
Księcia Oskara najpełniej oddaje typowe postaci i ich najwyższą wartością. Na przycechy melancholików końca wieku. Książę kładzie Anastazji Orzeszkowa przedstawiła
reprezentuje pokolenie „młodych”, które oryginalną koncepcję „szlachetnej melanchogłosi, iż upadły wszelkie ideały, nie wierzy
11
w żadne wartości. Bohater utrzymuje, iż za E. Orzeszkowa, Anastazja, w: Anastazja....I pieśń
niech zapłacze, Warszawa 1977, s. 161-162.
wiódł się na ludziach, a najczęściej doznawa-
10
polonistyka
HORYZONTY POLONISTYKI
lii”. Jej źródłem jest natura człowieka. Jednostka pogrążona w takiej odmianie melancholii przyjmuje postawę aktywną, szuka
swojej własnej drogi życiowej. Wierność
wobec wybranej idei z reguły skazuje bohaterów na samotność, łączy się z wyrzeczeniami, ogromnym poświęceniem. W zamian
otrzymują spokój sumienia, poczucie celowości istnienia. Program proponowany przez
narratora ułatwia bohaterom przezwyciężenie gnębiącej ich indolencji i marazmu. Jest
to program powrotu do ideowych założeń
pisarki z okresu tendencyjnego, a więc służby
społecznej, pomnożony o priorytetowe
aspekty etycznych przesłanek.
Szerzący się pesymizm końca wieku, towarzysząca mu apatia i bezczynność stanowiły, wg pisarki, zjawisko szkodliwe dla
narodu, który powinien koncentrować się
na sposobach odzyskania niepodległości.
Przeciw dekadentyzmowi
Równie negatywnie oceniła pisarka
objawy dekadentyzmu, znane jej przede
wszystkim z publikacji prasowych i literatury francuskiej. W utworach Orzeszkowej pojęcie dekadentyzmu ulega znaczącej modyfikacji i staje się synonimem wszelkich patologicznych zjawisk w życiu społecznym.
Wzmianki o „młodej literaturze”, czynione
przez pisarkę w różnych artykułach publicystycznych12, świadczą o tym, iż śledziła uważnie ukazujące się w prasie omówienia najnowszej literatury francuskiej13. Zamówiła
też w maju 1895 r. u Gebethnera i Wolfa dwie
powieści Husmansa La bas (1891) i En route
(1895). Ważną wypowiedzią Orzeszkowej na
temat fin de siecle’u był artykuł Excelsior!
zamieszczony w 1897 r. w „Tygodniku Ilustrowanym”. Tekst ten zawiera definicję modernizmu i modernisty. Zdaniem pisarki
być modernistą znaczy: poznawać i szanować
zdobycze umysłowe czasów najnowszych, rozumieć prądy uczuć i myśli przebiegające społeczeństwa nowożytne14.
Autorka artykułu posługuje się prymarnym znaczeniem wyrazu „modernizm”
i tyl­ko takie rozumienie tego pojęcia uznaje
za uzasadnione. Natomiast zjawiska końca
wieku powszechnie nazywane modernizmem
stanowiły dla niej przykład rozpusty skrywanej pod różnymi hasłami. To, co współcześni
nazywali modernizmem, dla Orzeszkowej
było ubocznym, dekadenckim objawem
groźnego zaniku wartości etycznych, powierzchownej pogoni za skrajnym hedonizmem. Przede wszystkim było to:
zdziwaczenie umysłu, zdziczenie obyczajów,
histeria smaku (...), pogardzanie tym, co pokrzepia duszę, (…) kult najniższych instynktów i rozlewanie przed oczyma ludzkimi niedoścignionych wzrokiem rynsztoków15.
Powyższe wypowiedzi świadczą, iż
w ocenie zjawiska stanowisko pisarki nie różniło się od postawy innych jego przeciwników (np. Tadeusza Jeske-Choińskiego).
Wydaje się, że w rozumieniu Orzeszkowej
z modernisty jako nowego typu człowieka
emanuje negatywna energia o destruktywnym wpływie na otoczenie. Ponieważ, zdaniem pisarki, zjawisko modernizmu rozprzestrzenia się na zasadzie mody, to ludzie
o słabszej konstrukcji psychicznej stają się jej
niewolnikami i starają się do niej jak najlepiej dostosować. Przyjmują określony sposób
bycia w zasadzie wbrew sobie, nie wynika on
wszakże z imperatywu wewnętrznego czy
z fascynacji modernizmem, lecz jest konsekwencją lęku przed zarzutem staroświeckości, nieznajomości nowych tendencji artystycznych i światopoglądowych.
M.in. uwagi o literaturze francuskiej pojawiają się
w recenzji Ucznia P. Burgeta („Kraj” 1890, nr 4),
a także w artykule O smutku i śmiechu w literaturze („Kurier Codzienny” 1891, nr 81) oraz w tekście Excelsior! („Tygodnik Ilustrowany” 1897,
nr 40-41).
13
Pisarka prenumerowała m.in. „Revue des Deux
Mondes” i mogła śledzić na bieżąco życie literackie we Francji. Między innymi w 1887 r. w t. 81.
pisma znalazł się artykuł F. Brunetière’a Charles
Baudelaire, a w t. 84. publikacja o T. Gautier.
W 1888 r. w t. 90. również Brunetière zamieścił
tekst pt. Symbolistes et Decadens.
14
E. Orzeszkowa, Excelsior! w: Pisma krytycznoliterackie..., op. cit., s. 338.
15
Tamże.
12
10/2010
11
HORYZONTY POLONISTYKI
Orzeszkowa próbowała również odpowiedzieć, dlaczego dekadentyzm przybrał tak
niepokojące rozmiary w życiu obyczajowym
pewnych środowisk. Otóż autorka żywiła
przekonanie, iż „umysłowość ludzka” od­by­
wa „ruch wahadłowy”; epoki następujące po
sobie są zaprzeczeniem wcześniejszych. Tym
można objaśnić jej optymistyczną wiarę, że
po przejściowym okresie modernistycznego
nihilizmu nastąpi faza rozwoju, w której
znów będą liczyć się ideały.
Zainteresowanie poezją dekadentów
i symbolistów wyraziło się chęcią napisania
szkicu na ten temat, do czego jednak nie
doszło. Mimo oczytania pisarka nie czuła się
kompetentna w tej dziedzinie. Dlatego zwróciła się do Lucjana Rydla:
Nie wiem, co wybrać: co najcharakterystyczniejsze, najważniejsze. Oprócz Verlaine’a i Mallarmego (Maeterlincka znam dobrze) są inni.
Imion wiele znam, ale znowu nie umiem wybrać.
(…) Niech mi Pan poradzi; na tym spisie podkreśli tytuły tych rzeczy, które trzeba czytać i inne
wskazówki prześle16.
W odpowiedzi młodopolski poeta radził
uwzględnić twórczość G. Kahna, R. VieleGriffina, H. Regniera, J. Moreasa oraz Rimbauda, który miał duży, zdziwaczały, ale silny
talent17. Ostatecznie zamysłu artykułu
o nowej literaturze francuskiej końca wieku
nie zrealizowała.
Orzeszkowa spróbowała sportretować dekadentów w wydanej w 1899 r. powieści Argonauci. O genezie utworu pisała w liście do
Edwarda Pawłowicza:
wzięłam ich (Argonautów – przyp. I.Z.) z najgłębszej głębi uczuć i przekonań, a dramat zaczepiłam o rzeczywistość widzianą i słyszaną. Najgłębiej przekonaną jestem, że nieszczęściem
świata współczesnego jest silna dewiacja linii cywilizacyjnej ku materialnemu bogactwu i wyrafinowanemu użyciu. Z pierwszego powstają Darwidowie, drugie rodzi dekadentów, którzy,
wyznać muszę są moją zmorą. Lękam się tego
kierunku zwłaszcza dla społeczeństwa naszego,
które, aby skutecznie prowadzić swoją akcję ratunkową, potrzebuje tyle zdrowia i tęgości
ducha18.
12
W powieści Orzeszkowej modernistami
są wywodzący się z mieszczaństwa Marian
Darwid, jego siostra Irena oraz starszy od
nich o dziesięć lat arystokrata baron Emil
Blauendorf. Zgodnie z przekonaniem autorki, iż dekadentyzm wynika m.in. z „wyrafinowanego użycia”, bohaterowie są dobrze
sytuowani. Darwidowie dysponują fortuną
ojca, a baron odziedziczył spory majątek po
matce. Cechowało ich przeestetyzowanie,
w centrum uwagi znajdowały się sztuki
piękne, dzieła z kręgu kultury zachodnioeuropejskiej, których kontemplacja wypełniała większość dnia. Przeświadczenie powieściowych modernistów o ich wyjątkowości,
którą deklarowali słowami: Jesteśmy teraz
wszyscy zawikłani, pełni kontrastów, dysonansów, zgrzytów...19, prowadziło według
pisarki do prezentowania dziwactw w obyczaju i postawie, czego celem miało być zaskoczenie, zaszokowanie „niewtajemniczonego” w grę odbiorcy. Poszukiwali także niecodziennych doznań, nadzwyczajnych wzruszeń, co prowadziło do wynaturzeń. Niepokojącą autorkę cechą „młodych” był także
wybujały indywidualizm, który prowadził
do egocentryzmu. Wartości takie jak: ojczyzna, rodzina, miłość były odrzucane, nazywane lekceważąco „malowanymi garnkami”.
W swojej twórczości Orzeszkowa ustosunkowała się także do popularnej na przełomie
wieku filozofii Artura Schopenhauera, Eduar­
da von Hartmanna oraz Fryderyka Nietzschego. Idee głoszone przez niemieckich myList do L. Rydla z dn. 27 II 1899 r., w: Listy... t. 8,
s. 236.
17
E. Jankowski, Komentarze, w: E. Orzeszkowa.
Listy..., op. cit., t. 8, s. 666.
18
Dalszy ciąg listu brzmi: Z bólem i trwogą widzę
wstąpienie, świeże zresztą, tego kierunku do literatury naszej. Płakać mi się chce, gdy czytam Przybyszewskiego i compagne. (…) Z takich niesmaków
i obaw, i z dramatu dostrzeżonego w rzeczywistości
w rodzinie znajomej powstali „Argonauci”. List do
E. Pawłowicza z dn. 1 VI 1899 r. w: Listy..., op.
cit., t. 7, s. 143.
19
E. Orzeszkowa, Argonauci, w: Pisma zebrane, pod
red. J. Krzyżanowskiego, Warszawa 1950, s. 116.
16
polonistyka
HORYZONTY POLONISTYKI
ślicieli nie znalazły jej uznania. Fascynacja
doktryną Schopenhauera i Hartmanna rodziła wedle autorki Ad astra niebezpieczeństwo rozpowszechniania się destrukcyjnego
pasywizmu lub, jak w przypadku poglądów
Nietzschego, immoralizmu i egoizmu. W korespondencji Orzeszkowej nie znajdziemy
uwag na temat filozofii Schopenhauera. Ale
nie ulega wątpliwości, że pisarka znała ją zapewne z licznych publikacji prasowych na
ten temat. Przede wszystkim w zbiorze Melancholicy dała wyraz swojemu krytycznemu
stanowisku. Wizja życia stworzona w dziele
Świat jako wola i przedstawienie uznana została przez pisarkę za niepełną, jednostronną,
dającą fałszywy obraz świata.
Natomiast Tako rzecze Zarathustra poznała Orzeszkowa w oryginale i z uznaniem wypowiadała się o walorach artystycznych
tekstu, natomiast nie akceptowała filozofii
Nietzschego. Nawiązania do tej filozofii znajdują się w Ad astra (postać Rodowskiego),
...I pieśń niech zapłacze (Czesław) oraz w Argonautach, gdzie idea nadczłowieka utożsamiana jest umiejętnością osiągania celów
przede wszystkim materialnych.
Polemice z ideałami modernistów prowadzonej przez pisarkę na kartach utworów towarzyszyły eksperymenty formalne w zakresie przyjęcia pewnych odmian gatunkowych
czy środków językowych. Orzeszkowa wykorzystała m.in. często spotykaną w twórczości „młodych” prozę poetycką (Ad astra).
I tak np. wśród przyjętych, typowo młodopolskich środków językowych znalazło się
sporo słów kluczy, jak: pustynia, morza, pustkowia, ruiny, otchłanie itp. metaforyka bliska
poetyckim obrazom literatury symbolicznej;
rozmaite formy powtórzeń (anafory, nagromadzenia, paraleleizmy gramatyczne, syntaktyczne); wyszukane słownictwo, rzadko
stosowane formy fleksyjne. Obok zastosowania stylu poetyckiego widoczna jest także inspiracja techniką impresjonistyczną.
Bardzo wyraźnie pod wpływem nowych
tendencji w literaturze daje się zauważyć
zmiany w obrębie narracji. Przede wszystkim
będzie to stosunkowo częste wprowadzanie
narracji personalnej, która pozwala na prezentację świata z pozycji bohatera (Melancholicy, Dwa bieguny). A także wykorzystanie rozmaitych, uprzednio rzadko bądź
w ogóle niestosowanych gatunków literackich, jak: powieść w listach (Ad astra), spowiedź u schyłku życia (Dwa bieguny, niektóre utwory ze zbioru Melancholicy), bajki, sielanki. Natomiast w roli bohaterów, narratorów często wykorzystane zostały pojęcia abstrakcyjne oraz upersonifikowane rośliny.
Działalność pisarska Orzeszkowej dowodzi ewolucji zarówno światopoglądowej, jak
i warsztatowej. Autorka z uwagą przyglądała
się manifestom ideałów młodego pokolenia
i literaturze przez nich tworzonej. Starała się
możliwie jak najdokładniej poznać ją i zrozumieć. Nie wahała się jednak zdecydowanie
wypowiedzieć własnego zdania w spra­wach,
które uważała za ważne dla całego społeczeństwa. Bardzo trafne wydaje się spostrzeżenie
Jeske-Choińskiego z 1900 r., który w recenzji Argonautów stwierdził, iż Orzeszkowa:
Jak niegdyś J.I.Kraszewski, tak bierze i ona
w siebie ze zdumiewającą łatwością i szybkością
prądy chwili, przetrawia je i wyrzuca z siebie
w formie dzieł artystycznych20.
dr Izabela Zeller – adiunkt w Katedrze Literatury XIX
wieku w Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie.
T. Jeske-Choiński, rubryka Z literatury; Eliza
Orzeszkowa Argonauci, „Kurier Warszawski”
1900, nr 81.
20
10/2010
The last phase of Eliza Orzeszkowa’s
work (1890-1910) runs along the period of
the Young Poland. The author was
a careful reader of the young generation’s
manifestos. She tried to understand and
recognize their literature. She did not
hesitate, however, to stand against them if
necessary and always proclaimed her own
opinion in the matters she recognized as
vital for the whole society. Parallel to the
polemics with the modernists one can
observe how she experimented with new
generic and linguistic forms.
13

Podobne dokumenty