Bezpieczny świat wielu kultur i narodów
Transkrypt
Bezpieczny świat wielu kultur i narodów
BEZPIECZNY ŚWIAT WIELU KULTUR I NARODÓW BEZPIECZNY ŚWIAT WIELU KULTUR I NARODÓW Przewodnik dla nauczycieli pod redakcją Anny Gomóły i Małgorzaty Kądzieli Będzin 2011 Recenzent prof. UŚ dr hab. Elżbieta Dutka Redakcja językowa Grażyna Wilk Projekt okładki Olga Pasamonik Skład i łamanie Piotr Pielach Niniejsza publikacja została sfinansowana ze środków Unii Europejskiej w ramach projektu „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio Publikacja bezpłatna Publikacja uzyskała patronat honorowy Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji Copyright © 2011 Powiat Będziński ISBN 978-83-930226-3-2 Wydawnictwo i-Press http://i-press.pl e-mail: [email protected] Nakład: 1 000 egz. Wprowadzenie We współczesnym, globalizującym się świecie zauważyć można tendencje do demokratyzowania wszelkich dziedzin działalności człowieka. Ideologie demokratyczne leżące u ich podstaw mają swoje źródło w doktrynie liberalizmu, dla której — w odróżnieniu od demokracji zakorzenionej w starożytnych Atenach, wiążącej obywatelstwo z obowiązkami wobec państwa oraz realizacją dobra wspólnego — państwo stanowi mechanizm zabezpieczania możliwości realizacji praw jednostki, daje również pierwszeństwo zobowiązaniom prywatnym przed zobowiązaniami wobec państwa. Ważną cechą współczesnej demokracji jest obecność rozbudowanych systemów biurokratycznych, których instytucje i ich działania regulowane są procedurami prawnymi. Wydaje się zatem, iż prawo jest istotnym narzędziem demokratyzacji1. Demokratyzacja globalizuje się dzięki działaniu instytucji międzynarodowych, pośród których największy zasięg ma ONZ. Instytucja ta wypracowała model współpracy międzynarodowej, który został uznany za wzorcowy. Do tego modelu odwołuje się MUN (czyli Model United Nations) po polsku nazywany Modelem ONZ. Jest to forma edukacji z zakresu wiedzy o współczesnym świecie oparta na symulacji obrad ONZ, skierowana do uczniów szkół ponadgimnazjalnych i studentów. Młodzi ludzie podczas debat (prowadzonych w języku angielskim) reprezentują wskazane im państwa (nie mogą jednak być przedstawicielami kraju, z którego pochodzą), są dzięki temu zobowiązani do poszerzania wiedzy na ich temat. Obrady dotyczą ważnych problemów świata takich jak: głód, klęski żywiołowe, terroryzm, brak dostępu do edukacji etc. Działania typu MUN mają już swoją tradycję zarówno na świecie2 jak i w Polsce — w Gorzowie Wielkopolskim od roku 1991 organizowane jest POLMUN (w kwietniu 2011 odbyła się jego dwudziesta edycja), a we Wrocławiu od 1997 roku — WROCMUN. Od września 2009 do lipca 2011 realizowany był projekt „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio; stronę polską w nim reprezentowały: Powiat Będziński, Zespół Szkół w Wojkowicach, 1 Zdarza się, że sama demokratyzacja bywa — szczególnie w odniesieniu do mocarstw — narzędziem umożliwiającym poszerzenie obszaru wpływów i realizacji własnych interesów. 2 Do najstarszych zalicza się Harvard Model United Nations, czyli HMUN (w przyszłym — 2012 roku, w styczniu odbędzie się LVII doroczna sesja), natomiast do najpopularniejszych w Europie zalicza się odbywający się w Hadze THIMUN (w przyszłym roku w styczniu odbędzie się XLIV doroczna sesja) i berliński BERMUN. 6 Zespół Szkół nr 1 w Będzinie oraz działające przy Uniwersytecie Śląskim w Katowicach Stowarzyszenie „Edukacja dla Przyszłości”. Stronę brytyjską: Young People’s Service, szkoły Highgate Wood School oraz Park View Academy, a także Citizenship Fundation. W realizacji tego projektu także zastosowano Model ONZ — szkoły z powiatu będzińskiego korzystały w tym zakresie z doświadczeń brytyjskich kolegów. Młodzież kształciła umiejętności uznawane za ważne w działalności publicznej (w tym w kontaktach międzynarodowych): umiejętność autoprezentacji, prowadzenia dyskusji, argumentacji, osiągania konsensusu, tworzenia dokumentów formalnych, stosowania procedur prawnych, etc. Przy kształceniu tychże umiejętności trzeba jednak pamiętać, że stanowią one jedynie narzędzia, natomiast sposób i cel ich wykorzystania zależy od wrażliwości, wiedzy i odpowiedzialności stosujących je osób. Niniejsza publikacja powstała przede wszystkich z myślą o nauczycielach, nie tylko tych, którzy realizują projekty oparte na idei MUN. Jej celem jest wzbudzenie w Czytelniku potrzeby rewizji własnych przekonań w celu wykrycia tych zbyt uproszczonych, które zamiast przybliżać nas do rozumienia świata, w rzeczywistości od niego oddalają. Tom składa się z dwóch części. Pierwsza zawiera artykuły przygotowane przez naukowców reprezentujących różne specjalności: kulturoznawstwo (w tym orientalistykę), prawo, filozofię, politologię. Część tę otwiera artykuł Ewy Kosowskiej i Eugeniusza Jaworskiego O godności, w którym autorzy wyjaśniają, czym jest godność, jak ją rozumiano w kulturze europejskiej. Rozważania te są ważne także w perspektywie kolejnych tekstów poświęconych problematyce praw człowieka (pojawia się ona m.in. w pracy Artura Biłgorajskiego i Justyny Łapaj). Beata Abdallah-Krzepkowska omawia mało znane w Polsce zjawisko feminizmu muzułmańskiego. Anna Gomóła i Małgorzata Rygielska ukazują, w jaki sposób zmieniało się w Polsce zarówno pojęcie prawa jak i (w bardzo krótkim zarysie) samo prawo. Małgorzata Kądziela przybliża pewne aspekty relacji między demokracją i prawem. Część druga ma bardziej praktyczny charakter. Rozpoczyna ją tekst Mariusza Dyducha prezentujący historię i strukturę ONZ. Artykuł ten stanowi rodzaj wprowadzenia zarówno do tekstów poświęconych projektowi „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” jak i działaniom w ramach MUN (autorzy tekstów: Ilona Klimek, Magdalena Kreczko, Małgorzata Majewska, Michał Niedbała). Tom zamyka praca Agaty Krawczyk poświęcona mediacji jako sposobowi rozstrzygania sporów. Mamy nadzieję, że publikacja ta będzie znaczącym uzupełnieniem i podsumowaniem pracy wykonanej przez wszystkich uczestników projektu. Redaktorki Część 1. Rozpoznania i diagnozy Ewa Kosowska Eugeniusz Jaworski O godności1 Czytałem, czcigodni ojcowie, w pismach Arabów, że Abdallah Saracen zapytany o to, co na tej scenie świata wydaje mu się rzeczą najbardziej godną podziwu, odpowiedział: „Nic nie wydaje mi się bardziej godne podziwu od człowieka”2. Renesansowa antropologia, zapoczątkowana m.in. rozważaniami Giannozza Manettiego, kładła ogromny nacisk na ludzkie osiągnięcia i ludzkie możliwości: Cóż powiemy o subtelnym i przenikliwym umyśle człowieka będącego istotą tak piękną i kształtną? Jest on czymś tak potężnym, że wszystko to, co powstało na świecie po pierwszym i jeszcze niedostatecznie wykończonym stworzeniu świata wydaje się być przez nas wynalezione, uczynione i wykończone dzięki niezwykłej, twórczej potędze ludzkiego umysłu3. Potęga ludzkiego umysłu uczyniła wytwory ludzkie znakomitymi i doskonałymi, przydała godność rzeczom i wynalazkom: Nasze są obrazy, nasze rzeźby, nasze są sztuki, nasze nauki, nasza jest mądrość — bez względu na to, czy się to podoba akademikom, czy nie, tym akademikom, którzy sądzili, że człowiek nie może niczego więcej poznać jak tylko własną niewiedzę. Nasze są wreszcie — żeby ich nie wymieniać zbyt długo, ponieważ liczba ich jest niemal nieskończona — wszystkie wynalazki [...]. Nasze wreszcie są wszystkie narzędzia i machiny, dzieła tak bardzo cudowne i niewiarygodnie pomysłowe, wymyślone przez godną podziwu wynalazczość ludzkiego umysłu — który właściwie należałoby nazywać boskim — i skonstruowane dzięki niezwykłej zręczności i przedsiębiorczości ludzkiej4. 1 Tekst był publikowany w: Godność i styl. Prace dedykowane Włodzimierzowi Wójcikowi, pod red. Mariana Kisiela; przy współudz. Pawła Majerskiego i Zdzisława Marcinowa, Katowice 2003, s. 23–34. 2 G. Pico della Mirandola, Godność człowieka, przeł. Z. Kalita, w: Filozofia włoskiego odrodzenia, wybór, wstęp i przypisy A. Nowicki, Warszawa 1967, s. 137. 3 G. Manetti, Godność człowieka i wspaniałość dzieł ludzkich, przeł. A. Nowicki, w: Filozofia włoskiego odrodzenia..., s. 109. 4 G. Manetti, Godność..., s. 109–110. 10 Ewa Kosowska, Eugeniusz Jaworski Właśnie ten ogromny potencjał jest źródłem ludzkiego dostojeństwa oraz prawem do czci i godności budowanej na samowiedzy i na uświadamianiu sobie niezwykłego statusu Człowieka w świecie. Jednakże godność w rozumieniu Manettiego czy Pica, aczkolwiek różna od godności osoby ludzkiej, której koncepcje rozwinięto w wieku XX, jest kategorią szczególną, fundowaną na idei sui ipsius plastes — człowieka, będącego twórcą samego siebie. W końcu XV wieku Giovanni Pico della Mirandola zainspirowany pismami starożytnych i ojców kościoła, ale także rozważaniami talmudystów i myślicieli islamskich, zapytał o sens cudu, jakim jest człowiek i o sens ludzkiej egzystencji. W mowie De hominis dignitate (1486), będącej rówieśniczką wynalazku Gutenberga, postawił tezę, że źródłem ludzkiego dostojeństwa i niezwykłej godności właściwej człowiekowi jest Bóg, który go obdarował wolną wolą, nie wyznaczając mu ani stałego miejsca na ziemi, ani stałych cech, ani jednakowych predyspozycji. Natura wszystkich istot [głosił Bóg w domniemanej mowie do Adama] została określona i zawiera się w granicach przez nas ustanowionych, Ciebie zaś, nieskrępowanego żadnymi ograniczeniami, oddaję w twoje własne ręce, abyś swą naturę sam sobie określił, zgodnie z twoją wolą. Umieściłem cię pośrodku świata, abyś tym łatwiej mógł obserwować wszystko, co się w świecie dzieje. Nie uczyniłem cię ani istotą niebiańską, ani ziemską, ani śmiertelną, ani nieśmiertelną, abyś jako swobodny i godny siebie twórca i rzeźbiarz sam sobie nadawał taki kształt, jaki zechcesz. Będziesz mógł degenerować się i staczać do rzędu zwierząt; i będziesz mógł odradzać się i mocą swego ducha wznosić się do rzędu istot boskich5. Tak niezwykle wyposażony człowiek powinien — zdaniem Pica della Mirandoli — rozumieć, że otrzymał dar, który zobowiązuje do najwyższych wysiłków. Godność przydana przez Boga z natury rzeczy jest godnością tworzenia i wyraża się we właściwym korzystaniu z otrzymanego daru: Niechże owładnie duszą jakaś święta ambicja, byśmy niezadowoleni tym, co przeciętne, dążyli do tego, co najwyższe (ponieważ tyle możemy, ile chcemy), wytężając w tym celu wszystkie nasze siły. Gardząc tym, co ziemskie, niebieskie i światowe, dążmy do pozaświatowej siedziby najwspanialszej boskości. Tam, jak podają święte misteria, pierwsze miejsce zajmują Serafy, Cheruby i Trony. I niezdolni do tego, by im ustąpić oraz do tego, by się drugim miejscem zadowolić, dążmy do ich godności i chwały. Jeśli zechcemy, nie będziemy od nich niżsi6. Możliwość bycia tym, czym chcemy, jako przydana każdemu człowiekowi i podporządkowana aktom wolicjonalnym godność Każdego, aczkolwiek uznana za pogranicze herezji, stała się ważnym elementem ówczesnej filozofii. Renesansowa antropologia, chociaż niejednokrotnie traktowała z dystansem ideę antropo5 G. Pico della Mirandola, Godność..., s. 139. 6 G. Pico della Mirandola, Godność..., s. 142. O godności 11 centryzmu, to niewątpliwie była zafascynowana wyjątkowym statusem człowieka, źródłami jego godności i tendencjami do jej kulturowego manifestowania. W tym samym czasie na Zachodzie Europy godność traktowana była przede wszystkim jako wyznacznik przynależności do elity. Wiązano ją powszechnie ze społecznym uznaniem i eksponowanymi rolami oraz indywidualnymi, osobniczymi predyspozycjami, które pozwalały na to uznanie zasłużyć. Francuska dignité, włoska dignità, hiszpańska dignidad, angielska dignity wyraźnie łączą się etymologicznie z łacińską dignitas. Natomiast dignitas tłumaczona jest na język polski jako ‘zasługa, wartość osobista, godność’, ale także imponująca ‘piękność, męski wygląd, wspaniałość, okazałość, wzniosłość, zacność, uczciwość, dzielność (moralna), znaczenie, powaga, poważanie’ oraz ‘stanowisko, urząd’ i osoba pełniąca wysoki urząd, czyli ‘dygnitarz’7. Pojęciu godności przysługuje bowiem znamienna ambiwalencja semantyczna. Wywodzi się ona zarówno z kręgu filozoficznych dociekań i sporów o naturę oraz istotę zjawiska, jak i z nieprzekładalnych tradycji językowych, które nakazują wiązanie z godnością rozmaitych pól znaczeniowych. Jej niejasny semantycznie status w obszarze kultury polskiej notowany jest już w późnym średniowieczu. Być może była to implikacja prymatu piśmiennictwa łacińskiego. Wielość sensów wchłanianych przez słownictwo aspirujące do wyrażania treści uniwersalnych dało w efekcie leksykalne palimpsesty. Próby dostosowania ich do lokalnych warunków, zwłaszcza w okresie pierwszych tłumaczeń, musiały rzutować na wzbogacenie lub zubożenie treści wyrażanych w pojęciach rodzimych. Najczęściej stosowanym w piśmiennictwie polskim odpowiednikiem łacińskiej dignitas jest ‘godność’. Ale pole semantyczne godności pozwala ją łączyć (godzić?) z takimi pojęciami jak „godny”, „godziwy”, „godzien”, „gody”, „godzić”, „godzina”8, ale i „zgoda” — pojęciami mającymi bardzo wyraziste uwikłania temporalne, których brakuje w znaczeniowym kręgu dignitas. Przy czym „godzina” — ‘czekana chwila, stosowna pora’ — pozostaje w bliskim związku z godami i dostojeństwem czasu świątecznego; godzić (się) to niegdyś ‘czekać’, natomiast godny i godność zawierają w sobie dominujący pierwiastek zdatności, przydatności godnych nagrody i zaszczytów. W polskim pojęciu zgody tkwi element ceremonialności, odświętności, niecodzienności. Zgoda to tworzenie lub raczej odtwarzanie wspólnoty, przypieczętowane wyciągnięciem ręki, uściskiem, pocałunkiem, laniem wody na miecze, a nawet braterstwem krwi. To wspólnota podkreślana sensorycznie, której najlepszym łacińskim odpowiednikiem zdaje się być consensus. Przy zawieraniu konsensusu niezbędny jest kontekst sacrum, który z kolei implikuje konieczność oczekiwania na odpowiednią porę do odbycia rytuału. Kulturowe uwarunkowania, których 7 Por. hasło dignitas w: Słownik łacińsko-polski, według słownika H. Mengego i H. Kopii, oprac. K. Kumaniecki, Warszawa 1977. 8 Por. A. Bańkowski, Etymologiczny słownik języka polskiego, t. 1, Warszawa 2000, s. 44–47. 12 Ewa Kosowska, Eugeniusz Jaworski ślady zachowały się w języku, pozwalają łączyć pojęcie zgody z godami, świętem przejścia i okresem odnawiania umów, przyrzeczeń, zobowiązań. Zawarte w okresie godów porozumienia są nacechowane większą mocą sprawczą, odwołują się do godności czasu wyjątkowego i szczególnych w tym okresie ludzkich predyspozycji. Godzić kogoś w czas godów to zgadzać się, przystawać na roczne współbycie i wzajemność świadczeń w ustalonym okresie. Za prawomocnością umowy stoi godność słowa i honor ludzi je wypowiadających. Ale w trakcie godów obowiązuje też zgoda — concordia, w rozumieniu ‘emocjonalnej wspólnoty’ — harmonii serc. Czas świąt wymusza zwolnienie z części codziennych obowiązków i zwalnia tempo ich wykonywania, natomiast jest okresem uzgadniania i synchronizowania rytmów działań indywidualnych z rytmem wspólnoty, bo to wspólnota decyduje o skuteczności rytuału. W świętowaniu mieści się szacunek dla powagi i wyjątkowości czasu — nawet wówczas, gdy właściwe mu rytuały mają charakter ludyczny. Dlatego święta poprzedzane bywają przygotowaniami do ich godnego — a więc należytego, pełnego szacunku i dostojeństwa — przeżywania. Tym samym stają się okresową restytucją naturalnej godności człowieka, który ponownie uświadamia sobie tkwiącą w nim samym potencję: składa przyrzeczenia, obiecuje, postanawia — odnawia własną moc. Temporalne uwikłania godności widoczne są wyraźniej w jej koneksjach z dostojnością; dostojnik to przecież ten, który ‘dostoi’, ‘wytrzyma’ do końca, któremu ‘nie przystoi pośpiech’. Pośpiech uwłacza godności. Godność wymaga ceremonii, wyszukanego i często niewygodnego stroju, wymaga władzy nad czasem, która nie każdemu jest dana. Swobodne dysponowanie czasem jest warunkiem sensownego kreowania siebie i podstawą europejskiego elitaryzmu. W polskich zapisach późnośredniowiecznych i wczesnorenesansowych godność występuje w dwóch znaczeniach — jako dostojeństwo, znamienity urząd lub stanowisko oraz jako osobista dyspozycja, przynależna z racji człowieczeństwa. Wiele wskazywałoby na to, że znaczenie pierwsze było prymarne, ale rozważania o godności człowieka (dzielności moralnej) pojawiają się już w pismach greckich. Ujęcia idealistyczne lub raczej idealizujące problem zakładały, że człowiek piastujący godność był jednocześnie wewnętrznie w godność wyposażony, a więc oba sensy wzajemnie się uzupełniały, tworząc koncepcję człowieka-instytucji. Dla polskich poetów XVII stulecia problem nie był aż tak klarowny. Przestrzegał Jan Gawiński w Axioma aeterne veritatis: Szczęśliwe to państwo będzie, gdzie są godni w swym urzędzie. Ale jeśli gdzie przeciwnie, już w tém państwie będzie dziwnie9. 9 Pisma pozostałe Szymona Szymonowica i Jana Gawińskiego, wyd. W. Serdyński, „Archiwum do Dziejów Literatury i Oświaty w Polsce”, t. 2, Kraków 1882, s. 120. O godności 13 Natomiast Wespazjan Kochowski stwierdzał wprost: Urząd mieć i urzędu przez zasługi swoje Godnym być rzadko komu trafia się oboje10. Tym sposobem godność utożsamiana z wewnętrzną dyspozycją nie musiała być godnością mierzoną zewnętrznym dostojeństwem. Zresztą w samym pojęciu dostojeństwa tkwiła bardzo podobna zbitka znaczeniowa. Dostojnik to przecież także ten, który dostoi, dotrzyma, wydzierży i w najtrudniejszych warunkach nie zrezygnuje z danego słowa, ze zobowiązania, przyrzeczenia i powinności. Będzie przede wszystkim zaszczytcą11, czyli obrońcą, i przyjmie ofiarowane mu za skuteczną obronę (ros. zaszczit) zaszczyty i dostojeństwa z czasem określane mianem godności. Będzie więc, piastując godność, godnym tego zaszczytu. Znamienne rozszczepienie znaczeń odczuwane już u progu XVI wieku wymagało dookreślenia. Daniel Naborowski, lapidarnie charakteryzując problem, postawił go jasno: godności i zaszczyty przysługują temu, kto spełni określone warunki. Bez nich nie można zharmonizować wartości człowieka z godnością urzędu: z czterech rzeczy przychodzi człowiek do godności: Gdy czytał, widział siła, był w sprawach, trudności. Kto nieuk, niebywalec, nie miał z nikim sprawy, Trudności nie skosztował, to jest prostak prawy12. Naborowski, traktując elitarną kulturę swojej epoki jako uczoną kulturę doświadczenia, do pewnego stopnia przewidział również przyszły sens godności zdobywanej i utrzymywanej ludzkim wysiłkiem. Wyraziście ten jej nowy wymiar sformułował Kazimierz Zalewski, kiedy pisał w wieku XIX że tytuł, godność przodków, teraz już nie starczą, Trudno nicość ukrywać pod herbową tarczą; Prawdziwa godność ludzi w tem się tylko chowa Ile warte ich serce, ile warta głowa. Żyd, Turek, Chrześcijanin i magnat co stare Nosi nazwisko dla mnie jedną mają miarę, Bo dawna, już zużyta, była nazbyt ciasna! Nową miarą człowieka — tylko godność własna13. 10 W. Kochowski, Grzecznemu kawalerowi, cyt. za: Księga cytatów z polskiej literatury pięknej od XIV do XX wieku ułożona przez Pawła Hertza i Władysława Koplińskiego, Warszawa 1975, s. 154. 11 Por. W. Wydra, W. R. Rzepka, Słownik, w: Chrestomatia staropolska. Teksty do roku 1543, wybór i oprac. W. Wydra, W. R. Rzepka, Wrocław 1984. 12 D. Naborowski, Czwartak przypisany księciu Imci Krzysztofowi Radziwiłłowi, wojewodzie wie. i hetmanowi W. W. K. d., w: tegoż, Poezje, oprac. J. Dürr-Durski, Warszawa 1961, s. 153–154. 13 K. Zalewski, Z postępem. Komedya w pięciu aktach wierszem oryginalnie napisana przez..., Warszawa 1874, s. 154. 14 Ewa Kosowska, Eugeniusz Jaworski Ta „godność własna” częściowo była efektem indywidualizmu i poczucia osobistej wartości, a częściowo śladem filozoficznych i społecznikowskich rozważań nad godnością człowieczeństwa i godnością człowieka. W wieku oświecenia idea przyznania godności każdemu, kto swoim postępowaniem moralnym na nią zasłużył, jawiła się jako bardzo silna, a imperatyw uświadamiania ludziom prawa do godności i dóbr moralnych traktowany był w kategoriach niezbywalnej walki o postęp: „Długoś pod twardym, człeku, jęczał rządem, Długoś był grubym zaślepion przesądem [...] Podniesiesz głowę długo nachylony, Poznasz twą godność i obalisz trony”14. Dla Henryka Rzewuskiego odzyskanie godności ludzkiej nie było sprawą prostą i na pewno nie mogło odbywać się samoistnie, wymagało pomocy i opieki, wymagało pracy i poświęcenia. Rzewuski zakładał, pośrednio lub bezpośrednio inspirowany wywodami Kanta15, że za prawem do godności stały też obowiązki, którym należało sprostać, by jej znowu nie stracić. Stąd na barkach oświeconych elit miało spoczywać podwójne zadanie uświadamiania nieoświeconym prawa do godności i jej głębokiego sensu: Łatwiej być męczennikiem niż pokutnikiem, łatwiej walczyć za ojczyznę i ginąć dla niej, niż całe życie mieć siebie na straży, chronić się od sprośnych zysków, kiełznać swoje chuci i zamiast uciskania poddanych, podnosić ich do godności człowieka16. Z podnoszenia poddanych do godności człowieka czynił Rzewuski miarę człowieczeństwa oświeconych; Gombrowicz strawestował to w Ślubie pamiętną formułą o podnoszeniu „do godności dziewicy” dziewczyny sponiewieranej służbą w karczmie. Parodystyczny zabieg zachował cząstkę tkwiących w nim pra-intencji, bo w każdym akcie „podnoszenia do godności” nieustannie obecny jest element hieratyzmu. I nawet wówczas, gdy teatralność lub nawet niestosowność tego gestu dominują procedurę jego semantyzacji, „podnoszenie do godności’ jest traktowane jak ceremonia archetypalna, odwołująca się do 14 J. Jasiński, Do egzulantów polskich. O stałości. Cyt. za: J. Jasiński, Wiersze i poematy, Wybór i oprac. R. Dąbrowski, Kraków 2002, s. 46. 15 „Nie można wprawdzie zaprzeczyć, że do tego, by umysł jeszcze nie wykształcony lub zdziczały wprowadzić na drogę dobra moralnego, potrzeba niejednych zabiegów przygotowawczych celem zwabienia go własną jego korzyścią albo odstraszenia szkodą; ale gdy ten mechanizm, ten pasek do wodzenia dzieci, [choćby] trochę poskutkował, to bezwarunkowo trzeba wprowadzić do duszy czysty moralny motyw działania, który nie tylko przez to, że jest jedynym, jaki wyrabia charakter [tj.] praktyczny, konsekwentny sposób myślenia według niezmiennych maksym, ale także dlatego, że uczy człowieka odczuwania własnej godności”; I. Kant, Krytyka praktycznego rozumu, przeł. J. Gałecki. Warszawa 1984, s. 241. 16 H. Rzewuski, Palestra staropolska, w: tegoż, Pamiątki Soplicy, Warszawa 1961, s. 211. O godności 15 pra-precedensów, do najszczytniejszych ludzkich ideałów. W znamiennej koncepcji Gombrowicza źródłem godności jednostki nie jest bowiem ani Bóg, ani natura, ani tym bardziej sam zainteresowany, gdyż „to inni ludzie przetwarzają człowieka w istotę wyższą”17, inni nadają mu lub odbierają godność, wolność, samodzielność i poczucie odpowiedzialności. Ja nie mam godności Dawno straciłem godność. Ale mój ojciec Do nowej godności mnie powołał. I tak ja się staję Mądrzejszy i godniejszy, niż jestem. I ja to przyjmuję, Tak jest, ja to przyjmuję18. — mówi Henryk. Zgoda na taką restytucję godności jest wyrzeczeniem się prawa do godności „własnej”, jest utożsamieniem jej z formą, z zewnętrznymi źródłami i manifestacjami, ale jednocześnie ta zgoda mocą absurdu odnawia istotny dla zjawiska pierwiastek wspólnotowy, odsłania inną warstwę jego antropologicznych uwikłań. Instytucjonalna godność dostojeństw, godność osobista, godność własna nie wyczerpują jednak wszystkich związanych z tym pojęciem znaczeń, zwłaszcza że w dzisiejszym poczuciu językowym ciągle sąsiadują obok siebie sensy narosłe w różnych epokach. Godność dana człowiekowi z natury rzeczy wymaga nieustannego wsparcia i umacniania. Są takie sytuacje kulturowe, w których godność bywa narażana na szwank i takie, które ją w znaczący sposób budują. Gdyby godność była jedynie atrybutem ludzkiej osoby, jej ewentualna utrata — aczkolwiek bolesna — nie musiałaby być osobistą tragedią. Człowiek traci niewinność, cnotę, uczciwość, traci bliskich, traci majątek i przeżywa to silnie, choć za każdym razem inaczej. Jeżeli uda mu się w tak ciężkich opresjach zachować godność własnego człowieczeństwa — posiada wewnętrzny kapitał, który pozwala wiele odbudować. Godność to kręgosłup ducha, to istota człowieka. W rozumieniu Kanta zależy ona od „moralnego postępowania, ponieważ stanowi w pojęciu najwyższego dobra warunek tego, co pozostaje (co należy do stanu), mianowicie warunek udziału w szczęśliwości”19. Rezygnacja z godności oznacza, zgodę na wszystko: na uprzedmiotowienie, na upokorzenie, na manipulację, na utratę wolności i swobody. Zachowanie godności to zachowanie siebie i szacunku do siebie. Żyć godnie — w sensie Kantowskim — można nawet w niegodnych warunkach i niegodnych czasach, podczas gdy niekiedy w godnych warunkach niegodni ludzie żyją w niegodny sposób. Jeżeli mówimy, że coś uwłacza ludzkiej 17 W. Gombrowicz, Ślub, w: tegoż, Dramaty, Kraków 1988, s. 97. 18 W. Gombrowicz, Ślub..., s. 142. 19 I. Kant, Krytyka..., s. 209. 16 Ewa Kosowska, Eugeniusz Jaworski godności, to zwykle mówimy o kontekście, o czymś, co jest zewnętrzne wobec człowieka, choć na tyle istotne, że może zachwiać ludzką postawą i ugodzić w godność. Godność jest czymś wewnętrznym, co eksponujemy na zewnątrz, jest wykuszem, przez który nasze ‘ja’ próbuje wyjść na zewnątrz, nie tracąc kontaktu z wnętrzem. Co najmniej od czasów oświecenia godność zewnętrzna jest szańcem, za którym chronimy najbardziej „naszą” część świadomej istoty i jest blankiem, z którego demonstrujemy granice naszej niezależności. Godność ochrania naszą „twierdzę wewnętrzną” i jest sygnałem alarmującym o jej potencjalnych zagrożeniach. Przekłada się więc na proksemikę: niekiedy ją skrywamy, niekiedy eksponujemy: w gestach, mimice, postawie, zachowaniach, słowach w konwencjach milczenia. Przemilczamy to, czego komentowanie jest poniżej naszej godności i komentujemy to, czego przemilczeć nie zezwala nam godność. Nasz świat jest światem naszej godności, a nasza godność wytycza zakres naszej świadomości siebie. Godność ma więc granice, ma też punkty szczególnie newralgiczne, ma strefy, w których — zależnie od formacji kulturowej i tradycji środowiskowych — rozmaicie funkcjonuje. Wewnętrzna stratyfikacja godności to efekt ustępstwa, na które idziemy sami z sobą, stymulowani kulturowymi nawykami i akceptowaną hierarchią wartości. To skutek kompromisów z zewnętrznym światem wzorców antropologicznych i innymi ludźmi, także wyposażonymi w godność. Zależnie od tego, czy genezy godności upatrujemy w Bogu, naturze, wewnętrznej mocy charakteru, tradycjach rodowych i narodowych, w aktach nadania, w dystynkcjach, rytuałach, symbolach, zachowaniach etykietalnych etc., czy traktujemy ją w kategoriach moralnego dobra lub materialnego znaku prestiżu — godność może stanowić podstawę najgłębszego porozumienia z innymi ludźmi albo też źródło fundamentalnych konfliktów. Mimo uniwersalnego charakteru problematyki godności poszczególne jej koncepcje wyraźnie zachowują swoją kulturowo warunkowaną specyfikę, nie tylko nawiązującą do nikłych niekiedy tropów etymologicznych, ale przede wszystkim do latentnych sensów tkwiących w ludzkich postawach, zachowaniach i preferencjach, w stosunku do przedmiotów materialnych, do idei i fundamentalnych wartości, do czasu, przestrzeni, losu i zmiany. Godność w kulturze polskiej to wewnętrzna postawa i zewnętrzne dostojeństwo, to także nazwisko, przynależność do rodu i szacunek dla własnego miana i imienia — odróżniającego, a jednocześnie podkreślającego więzy familijne. Godność to uroczyste potwierdzenie osobności naszego „ja” i symboli, dzięki którym to „ja” jako osobne postrzegane jest przez innych. Dlatego uwłaczanie znakom godności to uwłaczanie naszemu „ja”. Tym bardziej, że — jeżeli wyrazimy na to zgodę — w godność można ugodzić przede wszystkim za pośrednictwem ważnych dla niej symboli. Naszą godność osobistą możemy O godności 17 rozciągać na godność rodziny, narodu, państwa albo odwrotnie — możemy ją kształtować poprzez poczucie przynależności grupowej, której najczytelniejszym konwencjonalnym znakiem staje się godło. Ale godności możemy też upatrywać w symbolice akcydentalnej, czyniąc nośnikiem moralnego dobra np. wyrafinowaną elegancję lub czerwoną różę. Jednak w refleksjach nad problemem godności znacznie częściej przywoływana jest symbolika militarna: można „godzić w godność”, „ubliżać godności”, „bronić jej”, „ochraniać ją”, „można nastawać na godność”, „można godność odbierać”, można „ją tracić” i niekiedy — „ją odzyskiwać”. Godność nie zawsze bywa więc dobrem tak stałym jak honor, którego utratę należy zmazywać śmiercią. Może dlatego, że honor jest dyspozycją szczególną, należną tylko niektórym, a o godność może ubiegać się każdy, bo każdy w jakiś sposób ją posiada. Honor, będący postawą wewnętrzną, podlega zewnętrznym, sformalizowanym regułom; godność jest związana z indywidualnym poczuciem, zmiennym w czasie i przestrzeni, zależnym od stopnia samoświadomości i kontekstu sytuacyjnego. Urażoną godność można skrywać, chronić przed dalszymi atakami, można ją też w dogodnym momencie ujawnić i żądać rekompensaty za poniesione straty. Działań tych jednak nie można podejmować jednocześnie, albowiem współtworzą one rozmaite kulturowe dyskursy. Retoryka walki mogłaby sugerować, że godność przez długi czas była przede wszystkim atrybutem mężczyzny i nierozdzielnie wiązała się z honorem. Prawnie gwarantowane możliwości osiągania instytucjonalnych dostojeństw, piastowania eksponowanych urzędów i manifestowania społecznej pozycji wymagały podejmowania odpowiednich decyzji i działań zapewniających im skuteczność. W kulturze polskiej granica między honorem a godnością jest bardzo subtelna, a w przypadku obrazy godności żądanie materialnej rekompensaty za poniesioną stratę moralną uznawane bywa ciągle w wielu środowiskach za dyshonor. Za to dystynkcje i honory są symbolem uznania i oczywistą rekompensatą za moralną wartość odwagi, męstwa czy poświęcenia. Uwikłania poczucia godności w system asocjacji militarnych nie wyklucza jej związków z dyskursem świętowania i wiąże z konwencjami ceremonialnego podkreślania związków jednostki ze wspólnotą. W epokach, które mają silne inklinacje do świętowania i podkreślania powagi rytuału oraz sensu dokonujących się w nim przemian, inne jest poczucie godności osobistej i godności wspólnotowej, bo paradygmat, zgodnie z którym zostają one odnawiane, ciągle utrzymuje się w społecznej pamięci. Zmierzch rytuałów to zachwianie koncepcji zgody rodzinnej, sąsiedzkiej, narodowej, to koniec zgody narodów a początek ustalania prymatu poczucia jednostkowej godności, indywidualnego wytyczania jej granic i radykalnej zmiany sensu. To, co w kulturze rytuału buduje jedność wspólnoty, w kulturze eksponującej nawyki indywidualne roz- 18 Ewa Kosowska, Eugeniusz Jaworski bijane jest w imię godności jednostki. Poczucie godności jest wprawdzie nadal przekładane na zewnętrzne dystynkcje, ale w istocie znaczenie tych ostatnich degraduje się. Znamiennym wyjątkiem może być utożsamianie z godnością przynależnej jednostce przestrzeni i ustalanie zależności, w myśl których godność i status są ściśle uzależnione od gabarytów użytkowanej powierzchni20. Częściej jednak godności, tj. urzędy, wybrane role społeczne i miejsca w hierarchii, pomniejszone o wspólnotowy szacunek stają się zewnętrznym znakiem (bo już nie symbolem) nietrwałego prestiżu. Przelotne zaszczyty nie budują dostojeństwa; chwilowe sprawowanie urzędu może nawet zagrażać osobistej godności. W kulturze ostentacyjnie eksponującej dominantę nawyków indywidualnych godności i dostojeństwa — jak inne dobra — zdobywa się i posiada przez pewien czas; rzadziej mozolnie na nie zasługuje i piastuje dożywotnio. Zdarzają się więc obrazy majestatu, uchybienia urzędowi lub urzędnikowi, bo niegodny urzędu urzędnik mylony bywa z urzędem, którego powaga raz nadszarpnięta traci status nietykalności. Powaga urzędu, na straży której stoją symbole mające nieustannie przypominać o godności i dostojeństwie, są odmiennie rozumiane zależnie od kulturowej dominanty eksponującej indywidualną podmiotowość człowieka lub podmiotowość wspólnoty. Godność można więc uznać za wpisaną w każdą kulturę zasadę porządkowania relacji międzyludzkich. Daje ona początek autorefleksji, ale także uzewnętrznionej i uwewnętrznionej hierarchizacji prowadzącej m.in. do wyłaniania elit. Istotą elitaryzmu jest nie tyle społeczna izolacja, ile świadomie budowany dystans wobec innych warstw lub innych ludzi. W niektórych jednak epokach elity obarczały się same lub bywały obarczane obowiązkiem egzegezy godności kręgom „niebywalców” albo wręcz podejmowały misję obrony godności demokracji. Znaczenie elitaryzmu w strukturach kulturowych jest więc gwarantowane sposobem pojmowania godności, jej rodzajem i zasięgiem. Uświadamianie sobie i innym tego potencjału odgrywa znamienną rolę w nowożytnej kulturze europejskiej. Od czasów przełomu renesansowego filozoficznie rozumiana godność człowieka wiąże się prawem do korzystania z tkwiących w nim możliwości, pojmowanych nie w kategoriach płaskiej ambicji, ale immanentnej potęgi twórczej. Ludzka kreatywność, realizowana poprzez sztukę oraz świadome poznawanie siebie i świata, stała się mechanizmem stymulującym kierunek rozwoju kultury europejskiej. Godność artystycznej kreacji stanęła w szranki z ambicją zdobywania i anektowania dóbr; zaczęła pełnić funkcję dawnego kodeksu rycerskiego, który ograniczał bezpardonowość podboju i łupiestwa. Godność rozumu miała powściągać bezrefleksyjne korzystanie ze zdobyczy cywilizacyjnych i dowodzić przewagi bycia kimś nad posiadaniem czegoś. 20 Por. E. T. Hall, Ukryty wymiar, przeł. T. Hołówka, Warszawa 1997. O godności 19 Posiadanie czegoś jest łatwiejsze od bycia kimś, chociaż nieposiadanie wymaga niemałej odporności. Sokrates potrafił cieszyć się, że ateńscy kupcy sprzedają mnóstwo towarów, których on nie potrzebuje. Ale nie dla wszystkich jego współziomków było oczywiste, że filozof zamieniał godność posiadania dóbr i dostojeństw na godność zdobywania wiedzy i samoświadomości, na szacunek nielicznych uczniów i pośmiertną wdzięczność Aten. Wspólnota intelektów, universitas, która — kształtowana od późnego średniowiecza do dnia dzisiejszego — umacnia godność człowieka myślącego i utwierdza go w wartości wiedzy, od końca XIX wieku jest strukturą dającą coraz szerszym kręgom społecznym szansę pogłębionego pojmowania siebie i świata. Kształtowanie godności na podstawie tradycji akademickich stało się kolejnym piętrem kulturowego dyskursu Europy, w którym godność tradycji intelektualnych ściera się z aspiracjami do demokratyzacji wiedzy. Uświadamianie sobie i innym, że istnieje godność poznania, godność rozumienia, godność rozwijania naturalnych talentów, godność pracy twórczej i wytwórczej, że godność można ukryć w przedmiotach bądź postawach lub zamanifestować każdym słowem i czynem — staje się podstawą swoistości elit budujących dyskursywną universitas ludzi skupionych wokół podobnych wartości i budujących podobne instytucje. W procesie kształcenia i odróżniania tego, co niezbędne, od tego, co nieistotne, kształtuje się godność dokonywania trafnych wyborów i właściwych uzasadnień dla budowania osobistej godności w czasach, w których pośpiech z natury rzeczy nie sprzyja pogłębionej refleksji. W globalnym świecie przymusów i przypadkowych determinant świadoma siebie godność osobista wymaga zastanowienia a niekiedy reinterpretacji; nie może być utożsamiana jedynie z agresywną obroną własnego „ja”. Godność rezygnacji jest jednak czymś innym niż konieczność wyrzeczeń. Rezygnując z godnością, nie rezygnujemy z godności. Zmieniamy natomiast jej rejestr emocjonalny na walor racjonalnego wyboru. Siłą intelektualnej wspólnoty jest to, że tworzą ją ludzie umiejący docenić, eksplikować i przekazywać innym antropotwórczy i kulturotwórczy wymiar tak rozumianej godności. Anna Gomóła Małgorzata Rygielska Prawo i prawa Bronisław Malinowski w książce Argonauci Zachodniego Pacyfiku zacytował zdanie pewnego znanego człowieka, który w taki sposób scharakteryzował przedstawicieli jednej z kultur prostych: „Zwyczajów nie mają wcale, maniery zwierzęce”. W przypisie do tego fragmentu czytamy: Ta legendarna już dziś osobistość, która określiła tubylców jako istoty zwierzętom podobne, wyzute z obyczajów, zdystansowana została ostatnio przez współczesnego autora, który opisując Południowych Massimów, z którymi żył i pracował w „bliskim kontakcie” przez wiele lat, mówi: „Uczymy nie znających praw tubylców posłuszeństwa, nieludzkie istoty — miłości bliźniego, dzikich ludzi cywilizacji”. I dalej: „Wiedziony w swoim postępowaniu tylko i wyłącznie instynktami i naturalnymi skłonnościami, i podległy niekontrolowanym namiętnościom [...]. Pozbawiony praworządności [wytłuszczenia — A. G. i M. R.], nieludzki, dziki”1. Powyższy cytat obrazuje, że Europejczykom niełatwo dostrzec i zrozumieć, że ludzie innych kultur żyją w świecie uporządkowanym, opartym na pewnych zasadach, które mogą być zdecydowanie odmienne od ich własnych. Europocentryzm skutkował następującym przeoczeniem: brak podobieństwa w obrębie wzorcowych zachowań poczytywany był za nieobecność jakichkolwiek norm. Ktoś mógłby zwrócić uwagę, że cytowany tekst ukazał się blisko dziewięć dekad temu (pierwsze wydanie Argonauts of the Western Pacific pochodzi z roku 1922), więc może być już nieaktualny. Naszym zdaniem wciąż nie potrafimy zrozumieć innych kultur i ich przedstawicieli, nawet jeśli żyją wśród nas — czasem od wieków. Można przyjąć — to obecnie wydaje się bezdyskusyjne — że we wszystkich kulturach istnieją obwarowane różnymi sankcjami (od łagodnych do bardzo surowych) normy postępowania; czy to jednak oznacza, że prawo jest powszechnikiem kulturowym2, a zatem istnieje we wszystkich kulturach, czy 1 B. Malinowski, Argonauci Zachodniego Pacyfiku. Relacje o poczynaniach i przygodach krajowców z Nowej Gwinei, oprac. przekładu i posłowie A. Waligórski, przeł. B. Olszewska-Dyoniziak, S. Szynkiewicz, Warszawa 1981, s. 39. 2 Powszechniki kulturowe inaczej uniwersalia kulturowe to takie „aspekty elementów kulturowych, które są wspólne wszystkim lub wielu kulturom”; K. Kwaśniewski, Powszechniki kulturowe, 22 Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska też nie3? Ujmując problem typologicznie, można stwierdzić, że istnieją dwa zasadnicze stanowiska. Pierwsze — reprezentowane głównie przez badaczy zajmujących się teorią i historią państwa i prawa — bliskie jest (w ogólnym zarysie) potocznemu myśleniu europejskiemu; drugie natomiast można przypisać antropologom kultury i etnologom. W jednej ze swych prac Wolfgang Reinhard stwierdził: Wszak państwo i prawo nie stanowią antropologicznych konieczności, lecz są „jedynie” specyficznie zachodnią formą życia politycznego, wiązką wzorów kulturowych zachowań na antropologicznym polu polityki, które wszakże okazały się w najwyższym stopniu skuteczne i na skutek tego zostały przejęte w innych częściach świata4. Definicje konstruowane przez teoretyków prawa potwierdzają myślenie, jakie zaprezentował Reinhard — w haśle encyklopedycznym termin prawo Włodzimierz Gromski definiuje jako: uporządkowany zbiór (system) generalnych i abstrakcyjnych norm postępowania (→ norma prawna), ustanowionych lub uznanych przez → państwo, których realizacja zabezpieczona jest zorganizowanym przymusem państwowym. Zbiór ten określa się niekiedy jako p. pozytywne w odróżnieniu od norm nie będących dziełem państwa5. Zwróćmy uwagę na dwie kwestie. Pierwsza dotyczy tego, iż normy muszą być abstrakcyjne, generalne i tworzyć uporządkowany zbiór. Druga natomiast łączy się z tym, iż istnienie prawa jest warunkowane istnieniem państwa. Zacznijmy od drugiej. Obszary lądowe Ziemi w większości (poza Antarktydą) zostały przypisane poszczególnym państwom (których jest obecnie blisko 200), zatem mają określoną przynależność państwową. Są jednak takie tereny (dotyczy to m.in. Sahary), które mimo przynależności państwowej mają dość umowne granice — zaznaczone jedynie na mapach (jako linie proste), a nie w terenie. Są również na świecie pewne obszary o niejednoznacznym statusie. Wprawdzie większość lądów objęta jest podziałem na państwa, nie oznacza to, że wszystkie kultury bytujące na terytoriach poszczególnych krajów zostały „upaństwowione” — czyli zmuszone do życia na warunkach stawianych przez poszczególne kraje. Dotyczy to nie tylko kultur, które się określa jako „nieskontaktowane”, czyli takie, które unikają kontaktu z cywilizacją (np. grup etnicznych zamieszkałych w Amazow: Słownik etnologiczny. Terminy ogólne, red. Z. Staszczak, Warszawa-Poznań 1987, s. 291–292. 3 Tak sformułowane pytanie jest bliskie tym, które stawiali starożytni filozofowie, zastanawiając się nad genezą prawa; por. K. Sójka-Zielińska, Drogi i bezdroża prawa. Szkice z dziejów kultury prawnej Europy, Wrocław 2010, s. 15–16. 4 W. Reinhard, Życie po europejsku. Od czasów najdawniejszych do współczesności, przeł. J. Antkowiak, Warszawa 2009, s. 259–260. 5 W. Gromski, Prawo, w: Encyklopedia prawa, red. U. Kalina-Prasznic, Warszawa 2007, s. 615. Prawo i prawa 23 nii i Papui Zachodniej)6. Bywa również tak, że koczownicy poruszający się od wieków po danym terenie ignorują granice współczesnych państw. To nie tylko problem innych kontynentów — w Europie od kilku wieków żyją na obszarach poszczególnych państw, ale poniekąd poza nimi — Romowie. Wróćmy do kwestii pierwszej, tj. abstrakcyjności norm prawnych. Abstrahowanie, uogólnianie i umiejętność definiowania charakterystyczna jest dla kultur cyrograficznych — posiadanie umiejętności pisania w określony sposób matrycuje ludzkie myślenie i zmienia tym samym kulturę. Kulturom oralnym właściwy jest odmienny sposób postrzegania i kategoryzacji świata. Przyswojenie umiejętności zapisu skutkuje zmianami w organizacji społecznej i sposobie sprawowania władzy, modyfikacji ulega także prawo i jego postrzeganie. Dla ludzi kultur oralnych liczy się wiedza o tym, jak należy zachować się w konkretnej sytuacji. To wymaga przechowywania w pamięci określonych wzorów postępowania, które można przywołać w razie potrzeby. Tak jest również w przypadku rozsądzania sytuacji konfliktowych. Sądzący musi znać szereg formuł i przysłów, „które nie są jedynie prawniczymi ozdobami, ale samo prawo stanowią”7. Pomagają mu one, na zasadzie odwołania do precedensu, podjąć właściwą decyzję. Abstrakcyjnie sformułowane prawa jak i zbyt ogólne kategorie pozostają niezrozumiałe dla ludzi z kultur oralnych, ponieważ posługują się oni myśleniem konkretnym, zawsze bezpośrednio odnosząc się do sprawdzalnej rzeczywistości. Posłużmy się przykładem zaczerpniętym z książki Jana Witorta zatytułowanej Zarysy prawa zwyczajowego ludu litewskiego. Autor w zdaniu otwierającym rozdział trzeci, poświęcony Umowom wyraźnie wskazuje na brak umiejętności generalizowania i myślenie konkretne: „Zaczynam rozdział niniejszy stwierdzeniem faktu, że prawo zwyczajowe ludu litewskiego nie posiada ogólnego pojęcia o umowach, lubo zna dokładnie ich rodzaje poszczególne”8. W skali globu większość kultur miała i ma charakter oralny, choć oczywiście, jeśli chodzi o liczbę ludności poszczególnych kultur, w czołówce są wielkie kultury cyrograficzne. Raport UNESCO dotyczący alfabetyzacji ludności świata, oparty na statystyce i wyliczeniach procentowych, nie bierze pod uwagę specyfiki kultur niepiśmiennych, pozostających w ramach określonej państwowości. Wyróżnia kraje rozwinięte i rozwijające się9, ale podstawą ich wyodrębnienia 6 Por. J. Mielnik, Nieskontaktowani, „Focus” 2008, nr 9, s. 28–32. 7 W. J. Ong, Oralność i piśmienność. Słowo poddane technologii, przekł. i wstęp J. Japola, Lublin 1992, s. 60. 8 J. Witort, Zarysy prawa zwyczajowego ludu litewskiego, Lwów 1898, s. 96. 9 Raport UNESCO nie tylko podaje wyliczenia (na lata: 1990, 2000), ale również prognozy (rok 2015) dotyczące stopnia alfabetyzacji: <http://www.unesco.org/education/efa_report/ tables_excel/Table2.xls> [dostęp: lipiec 2011]. Na lata 2003–2012 zaprogramowano również działania zmierzające do zmniejszenia analfabetyzmu oraz wyrównania dostępu do edukacji w różnych krajach (zob. Literacy Initia- 24 Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska jest stopień zaawansowania technologicznego i rozwój gospodarczy poszczególnych państw, a nie charakter konkretnych kultur istniejących na danym terytorium. Trzeba także zauważyć, że w kulturach cyrograficznych istnieją mniejsze lub większe grupy analfabetów. Wydaje się, że aby rzeczywiście przyjrzeć się zjawiskom alfabetyzacji i analfabetyzacji, konieczne są nie tylko obliczenia, ale i sporządzenie map alfabetyzacji dla danych obszarów, a przede wszystkim odniesienie zebranych danych do konkretnych, zamieszkujących te terytoria kultur, które wcale nie muszą funkcjonować wedle zasad, które wydają nam się oczywiste. W potocznym europejskim myśleniu dominuje wzór, zgodnie z którym to, co związane z prawem, ma charakter wyraźnie odrębny od codziennych czynności, choć niewątpliwie owe działania kontrolujący. Prawo wyobrażamy sobie raczej jako wytwór określonej instytucji, często bez świadomości, że jest to jedynie hipostaza pewnego procesu czy relacji międzyludzkich10. Oczywiście dzieje się tak dlatego, że w naszą kulturę na tyle mocno wrosła idea prawa zapisanego — a zatem istniejącego w formie przedmiotu — kodeksu, księgi, tablicy, rejestru etc., że zapominamy o tych zasadach, normach i regułach, które nie przybrały takiej postaci. Przede wszystkim jesteśmy przyzwyczajeni do potocznego pojmowania prawa jako kodeksu11. Sięgnijmy do etymologii: codex i starołacińskie caudex oznaczały ‘pień drzewa’; przenośnie była to ‘książka powstała z powleczonych woskiem drewnianych tabliczek’, a także ‘księga’, ‘rejestr’, ‘notatka’12. tive LIFE <http://www.unesco.org/new/en/education/themes/education-building-blocks/ literacy/un-literacy-decade/literacy-initiative-life>) [dostęp: lipiec 2011]. 10 Kultura europejska dzięki temu, że posługiwała się pismem, mogła również stworzyć naukę. Nowożytny model nauki zaczął przybierać wyraźnie kształty w XVIII wieku, a w pełni ukonstytuował się w kolejnym stuleciu. Kontekst powstania nauki niewątpliwie wpłynął na kształtowanie się pojęć naukowych, na co zwrócił uwagę Emil Durkheim: „W chwili, gdy jakiś nowy szereg zjawisk staje się przedmiotem nauki, w umysłach istnieją już ich wyobrażenia, nie tylko zmysłowe obrazy, lecz także z grubsza ukształtowane pojęcia”. Te wyobrażenia francuski socjolog nazwał pojęciami pospolitymi lub praenotiones; E. Durkheim, Zasady metody socjologicznej, przeł. J. Szacki, Warszawa 1968, s. 43, 46. 11 Historycy prawa odróżniają prawo prymitywne (charakterystyczne dla kultur rodowo-plemiennych) od prawa archaicznego (istniejącego w społecznościach, w których pojawiła się organizacja państwowa); jak pisze K. Sójka-Zielińska: „W odróżnieniu od prawa prymitywnego, które kształtowało się żywiołowo w wyniku doświadczenia i funkcjonowało jedynie w świadomości społecznej, prawa archaiczne były już z reguły spisywane, utrwalane w sposób materialny w postaci zbiorów”, K. Sójka-Zielińska, Drogi..., s. 22. Najstarsze znane nam pomniki prawa archaicznego pochodzą z Egiptu i Mezopotamii; zapis prawa archaicznego dawnych Hebrajczyków znajdziemy w Torze. Z V wieku pochodzi Lex duodecim tabularum (Ustawa dwunastu tablic) — spisane prawo rzymskie. W naszej erze pojawiły się spisy praw zwyczajowych germańskich (V-VIII w.) i słowiańskich (najobszerniejsza jest pochodząca z XI wieku Ruska Prawda); por. K. Sójka-Zielińska, Drogi..., s. 22–23. 12 Słownik łacińsko-polski do użytku szkół średnich, kier. oprac. B. Kruczkiewicz, Lwów – Warszawa 1925, s. 139. Prawo i prawa 25 Pismo, utrwalając wybrane wersje tekstów, sprawia, że odrywają się one od konkretnej sytuacji. Ten proces dotyczy także spisywania przepisów prawa. By uwypuklić skutki kodyfikacji prawa13, sięgnijmy po zastosowaną przez Waltera J. Onga metaforę „zamrażania” przez pismo, które „Niedługo po wynalezieniu posłużyło do zamrożenia najstarszych kodeksów prawa Sumerów”14. W tym ujęciu leksem kodeks zyskał kolejne z podanych znaczeń: stał się materiałem piśmiennym, czy była to kamienna stela jak w przypadku kultury sumeryjskiej, drewniana lub gliniana tabliczka, czy też zwój papirusowy etc. Drzewo stało się drewnem, organizm biologiczny, rosnący i podatny na zmiany, został przetworzony w przedmiot pozwalający na utrwalenie — zapis w niezmiennej formie. Nie przydarzyło się to wszystkim kulturom na świecie, ale pozostaje charakterystyczne dla kultur europejskich, które przyjęły jako obowiązującą zapisaną formę prawa, co ważne, traktując prawo skodyfikowane jako prawo par excellance. Wyjaśnienia etymologiczne odkrywają zapomniane z czasem znaczenia: pokazują, że przedmiot, w tym przypadku kodeks (rozumiany jako zbiór praw), a nie prawo (jako regulowanie relacji społecznych) to efekt możliwy, ale nie konieczny pewnego procesu. Pień drzewa to część żywego organizmu, który rozwija się i rośnie. Pień jak i całe drzewo posiadają pewną strukturę, która jest zarówno trwała, jak i podatna na modyfikacje. Drzewo reaguje na zmiany otoczenia, w określonych granicach dopasowuje się do nich, lecz jednocześnie zachowuje swoją strukturę. Tak jest z regułami zwyczajowymi reagującymi15 na zmiany, którym podlega dana grupa. Pierwotnie oralny charakter kultur ludzkich pozwalał na przechowywanie tego, co było aktualne i — omal niezauważalnie usuwał to, co się zdezaktualizowało. W przywoływanej już pracy Walter Ong pisze o dopasowywaniu opowieści mitycznych do obecnej sytuacji terytorialnej, biorąc za przykład przekaz w plemieniu Gonja w Ghanie16: Z brytyjskich zapisów z początku wieku dwudziestego wynika, iż wedle tradycji oralnej ludu Gonja, Ndewura Jakpa, założyciel państwa Gonja, miał siedmiu synów, z których każdy panował w jednej z siedmiu jednostek terytorialnych tego państwa. Kiedy sześćdziesiąt lat później spisywano ponownie mity dotyczące 13 W rozumieniu prawniczym chodzi zarówno o kodyfikację (zapis wraz z modyfikacją), ale także o inkorporację (czyli sam zapis). Kodyfikacja i inkorporacja są formami porządkowania przepisów prawnych por. W. Gromski, Inkorporacja oraz Kodyfikacja, w: Encyklopedia prawa..., s. 239–240, 291. 14 W. J. Ong, Oralność..., s. 67. 15 Imiesłów „reagujący” mógłby wskazywać na animizujące czy personifikujące wyobrażanie sobie prawa; chodzi nam jednak o to, że w prawach niespisanych szybciej odzwierciedlają się zachodzące zmiany. 16 Michael Carriters także zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo wyobrażania sobie kultur tradycyjnych jako niezmiennych — o jego przestrodze warto pamiętać gdy mówi się o zwyczajach prawnych; por. M. Carriters, Dlaczego ludzie mają kultury. Uzasadnienie antropologii i różnorodności społecznej, przeł. A. Tanalska-Dulęba, Warszawa 1994, s. 19–20. 26 Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska państwa, dwóch spośród owych siedmiu jednostek już nie było, jedną połączono z inną jednostką, druga znikła z powodu przesunięcia granicy. W owych późniejszych mitach Ndewura Jakpa miał pięciu synów, i nie było żadnej wzmianki o dwóch znikłych prowincjach. Lud Gonja pozostaje nadal związany ze swą przeszłością, przywiązany do swoich mitów, ale fragment przeszłości, który nie ma bezpośrednio dostrzegalnego związku z teraźniejszością, po prostu wypadł. Teraźniejszość nadała własną dynamikę wspomnieniom z przeszłości17. Ong pokazuje, że teraźniejszość modeluje obraz przeszłości, a jednocześnie przypisuje nowotworzonemu cechę dawności. Zacierając własne działanie modelujące (a może lepiej — nie ujawniając go), tym samym sprawia, że to, co powstało (w odpowiedzi na aktualne potrzeby), uznane jest za tradycyjne, czyli dawne, a może nawet odwieczne, dzięki czemu jest wysoko waloryzowane18. Wacław Uruszczak, pisząc o prawie w dawnej Polsce, także zwraca uwagę na to, iż ówcześnie szacunek dla prawa zwyczajowego miał swe źródło w głęboko zakorzenionym przeświadczeniu o dawności jego pochodzenia: Pierwotnym i podstawowym źródłem prawa w średniowieczu był zwyczaj. Sankcjonował go autorytet dawności, a wzmacniał powszechny wówczas tradycjonalizm prawny, będący wyrazem postawy przypisującej przeszłości, zwłaszcza dawniejszej, pozytywne wartości. Panowało przekonanie, iż prawo stanowi byt niezależny od ludzi, będący częścią porządku boskiego. Stąd też uważano, że 17 Por. W. J. Ong, Oralność ..., s. 76. 18 Ong pokazuje, że zmiana obrazu przeszłości może dokonywać się nieświadomie. W historii zdarzało się, że wizja minionych dziejów była celowo zniekształcana, by potwierdzić to, co wydawało się ważnie dla teraźniejszości. Zwrócił na to uwagę Jacques Le Goff, pisząc o roli autorytetu w średniowieczu. Historyk pokazał, że ludzie tej epoki potrzebowali potwierdzenia własnych sądów siłą płynącą z dawnych tekstów. Stare musiało sankcjonować nowe. Przekazy uznawane za najstarsze były również traktowane jako najważniejsze i mające największą moc przekonywania. Le Goff pokazuje, że takie podejście skutkowało przypadkami świadomego (i wyraźnie instrumentalnego) wykorzystywania siły świadectw, które celowo zostały przypisane autorytetom, by poglądy (koncepcje, idee) współczesnych autorów mogły zostać zaakceptowane. „W epoce feudalnej dowodem prawdziwości jest istnienie »od zawsze«. W konflikcie, który w 1252 roku przeciwstawił kanonikom poddanych kapituły paryskiej Notre-Dame w Orly, widać na przykład, w jaki sposób postępują strony, pragnąc dowieść słuszności swojego prawa. Chłopom utrzymującym, że nie powinni płacić czynszu kapitule, kanonicy odpowiadają przeprowadzeniem ankiety wśród ludzi poinformowanych, których się zapytuje de fama o to, co mówi tradycja. Zapytują w ten sposób jednego z najstarszych ludzi w okolicy, niejakiego Szymona, wójta Corbreuse, przeszło siedemdziesięcioletniego, »sędziwego i chorego«. Oświadcza on, że według fama kapituła może oczynszować swoich ludzi i że robiła to »od czasów niepamiętnych« — a tempore a quo non exstat memoria. Inny świadek, archidiakon Jan, dawny kanonik, oświadcza, że widział w kapitule »stare zwoje«, gdzie było napisane, iż kanonicy mają prawo żądać czynszów od ludzi z Orly, że słyszał, jak ludzie jeszcze starsi mówili, iż zwyczaj istniał »od najbardziej pradawnych czasów« — a longe retroactis temporibus — i że kapituła uwierzyła tym zwojom »przez wzgląd na starodawność pisma« — sicut adhibentur ancientie scripture”; J. Le Goff: Kultura średniowiecznej Europy, przeł. H. Szumańska-Grossowa, Gdańsk-Warszawa 2002, s. 392. Prawo i prawa 27 ludzie nie mogą tworzyć prawa, a jedynie je realizować. Władza państwowa poza nielicznymi wyjątkami była słaba; nikła była jej działalność ustawodawcza. Zazwyczaj realizowano ją przez wykonywanie sądownictwa19. Niektórzy historycy prawa podzielają przekonanie — nie tylko w odniesieniu do kultury średniowiecznej Europy, ale także społeczeństw archaicznych — że poczucie prawa kształtowało się w odniesieniu do sacrum, a powstające w ten sposób normy, utrwalane potem przez tradycję, stawały się zwyczajami prawnymi20. Opinia o powiązaniu zwyczajowych norm prawnych w dawnych i współczesnych kulturach prostych z sacrum utrzymywała się dość długo także w antropologii. Polemizował z takim stanowiskiem Bronisław Malinowski w pracy Zwyczaj i zbrodnia w społeczności dzikich (pierwsze wydanie Crime and Custom in Savage Society ukazało się w 1926 roku). W pracy czytamy: Według p. Hartlanda21 i wszystkich innych autorytetów — sankcje religijne, kary nadnaturalne, odpowiedzialność i solidarność grupowa, tabu i magia są głównymi elementami prawa u dzikich. Wszystkie te dowodzenia są, jak to już zaznaczyłem, albo bezpośrednio mylne, albo też częściowo tylko zgodne z prawdą. A w każdym bądź razie można im zarzucić to, że rzeczywistość życia krajowców ukazują one w zupełnie fałszywej perspektywie22. Malinowski (odwołując się do swych badań nad kulturą melanezyjską) twierdzi, że krajowcy największy respekt żywią wobec tradycji i plemiennych zwyczajów, dzięki czemu przestrzegają reguł etykietalnych, pewnych wzorów postępowania zwłaszcza w tym zakresie, w którym dotyczą one współżycia i współdziałania. Jednakże istnieją również normy, które obwarowane są sankcjami innego rodzaju; należą do nich zachowania rytualne (np. dotyczące pogrzebu lub żałoby), wzory określające relacje między krewnymi, normy (pod karą gniewu i oburzenia współplemieńców) chroniące życie, własność, honor etc. Jak pisze: Nie tworzą one tej bezkształtnej skorupy zwyczaju plemiennego czy „zlepka zwyczajowego”, o których słyszymy zawsze. Ostatnia kategoria: podstawowe reguły, chroniące życie, własność i osobę człowieka, tworzy klasę, którą można określić jako „prawo karne” — bardzo często wyolbrzymione przez antropologów i błędnie łączone z problemem „rządu” i „władzy centralnej”, a przy tym stale wyrywane z jego właściwego kontekstu innych reguł prawnych23. 19 W. Uruszczak, Próba kodyfikacji prawa polskiego w pierwszej połowie XVI wieku. Korektura praw z 1532 r., Warszawa 1979, s. 11. 20 K. Sójka-Zielińska, Drogi..., s. 19. 21 E. S. Hartland — autor książki Primitive Law (London 1924). 22 B. Malinowski, Zwyczaj i zbrodnia w społeczności dzikich. Życie seksualne dzikich w północno-zachodniej Melanezji, przeł. J. Chałasiński, A. Waligórski, Warszawa 1984, s. 51. 23 B. Malinowski, Zwyczaj..., s. 52. 28 Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska Istnieją również takie normy, które regulują osobiste relacje pomiędzy członkami rodów, klanów itp., a także między małżonkami, ponadto dotyczą one spraw gospodarczych — można je porównać z prawem cywilnym. Ich przekroczenie nie pociąga za sobą żadnych sankcji o charakterze religijnym ani nie skutkuje karą plemienną. Podstawową siłą, która łączy melanezyjskie społeczeństwo jest zasada do ut des — „daję, abyś ty mi dał”. Dzięki niej wzajemne zobowiązania są ze sobą połączone24. Spostrzeżenia Malinowskiego są istotne, gdy podejmuje się próbę zrozumienia, czym dla ludzi kultury oralnej było prawo. Jako przykład wybrałyśmy średniowieczną kulturę polską. Co prawda, wraz z przyjęciem chrztu Polska zaczęła przyjmować cywilizacyjne zdobycze Europy — w tym i pismo, ale do powszechnej alfabetyzacji było daleko. W tym fragmencie zajmiemy się kwestią znaczenia leksemu prawo i innych, które należą do tej samej rodziny, aby pokazać zmiany semantyczne, one bowiem informują o modyfikacji kulturowych wyobrażeń. Rzeczownik prawo pochodzi od przymiotnika prawy czyli ‘prosty (niekrzywy)’, a przenośnie ‘prostoduszny, uczciwy, sprawiedliwy, niewinny, nieobłudny, prawdomówny; prawdziwy; należyty, zgodny z normą, legalny’; dawniej również ‘rzeczywisty, realnie istniejący, niefałszywy, niezmyślony’, ‘przekazujący lub zawierający prawdę, sprawiedliwy’. Przymiotnik ten wywodził się od prasłowiańskiego *pravъ, który miał znaczenie ‘prosty, sprawny, właściwy, odpowiedni, stosowny’25. W języku polskim rzeczownik prawo miał i do tej pory ma wiele znaczeń. W słownikach dawnej polszczyzny czytamy, że prawo to ‘zbiór stanowionych lub zwyczajowych norm’, ‘norma, przepis lub regularność’, ‘termin rozprawy sądowej, roki sądowe’, ‘sąd jako instytucja’, ‘orzeczenie sądu, wyrok’, ‘rozstrzygnięcie sporu’, ‘określone uprawnienie chronione normą, przywilej’, ‘sprawiedliwość’, ‘racja’, ‘obowiązek, powinność, obciążenie (również materialne)’, ‘władza, rozkaz, postanowienie’26. W tych rozumieniach znaleźć można dwa podstawowe, na co zwrócił uwagę Andrzej Bańkowski: „Wyjątkowość to uderzająca: każdy człowiek odróżnia ‘ius’ od ‘lex’, oprócz Polaka”27. Rodzina wyrazów, do której należy rzeczownik prawo jest bardzo liczna, należą do niej między innymi: prawda, prawdziwy, prawić, prawica, prawidło, prawie, prawnik, prawność, prawy, bezprawie, bezprawny, doprawić, naprawić, naprawiać, naprawa, oprawca, odprawić, poprawić, poprawa, rozprawa, wprawić, wprawny, wprawność, sprawić, sprawa, sprawny, sprawować, sprawca, sprawiedliwy, sprawiedliwość, usprawiedliwić28. 24 B. Malinowski, Zwyczaj..., s. 52–53. 25 Por. A. Bańkowski, Etymologiczny słownik języka polskiego, t. 2, Warszawa 2000, s. 764, 766; W. Boryś, Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 2005, s. 480–481. 26 Por. Słownik staropolski, red. nacz. S. Urbańczyk, t. 7, Wrocław i in. 1973–1977, s. 33; Słownik polszczyzny XVI wieku, red. nacz. M. R. Mayenowa, t. 30, Warszawa 2002, s. 147–148. 27 A. Bańkowski, Etymologiczny słownik..., s. 764. 28 M. S. B. Linde, Słownik języka polskiego, t. 4, P, Lwów 1858, s. 466. Prawo i prawa 29 Wróćmy do przymiotnika prawy — innymi pochodzącymi od niego rzeczownikami były prawota (XIV-XV w.), prawda (XIV-XV w.)29, prawność oraz także obecnie używany prawość — ich wspólne znaczenie to: ‘sprawiedliwość, uczciwość’30. Należy dodać, że przymiotnik sprawiedliwy (zapożyczony ze staroczeskiego, też należy do tej rodziny wyrazów) oznaczał ‘postępujący zgodnie z nakazami etycznymi; uzasadniony, słuszny’, ‘uczciwy, prawy, rzetelny’, ale także ‘usprawiedliwiony, niewinny, oczyszczony z zarzutów’. W staropolszczyźnie istniał czasownik prawić czyli ‘mówić, przemawiać’, ale także ‘domagać się, zwłaszcza prawnie, skarżyć’, ‘robić, czynić’, ‘naprawiać’. Prasłowiański czasownik *praviti (od przymiotnika *pravъ) można rozumieć jako: ‘naprawiać, prostować, czynić odpowiednim’, ‘poprawiać, doskonalić’, ‘kierować, naprowadzać’31. Pierwotnie odprzymiotnikowy rzeczownik prawo nazywał cechę, a zatem wskazywał na to, co właściwe, odpowiednie, proste. W tej nazwie, jak się wydaje, kryła się pewna aprobata dla określonych właściwości. Rzeczownik pozwalał nazywać cechy, których nosicielami były konkretne osoby. Kontynuując ten sposób rozumowania, dochodzimy do wniosku, że prawem stawało się to, co było uznawane za właściwe, odpowiednie, prawidłowe32 i sprawiedliwe. Normy były — by użyć określenia Onga — „blisko ludzkiego świata”33, wskazywały na zachowania uznane za słuszne i właściwe w danej sytuacji. Znajduje to potwierdzenie w historii polskiego systemu prawnego. W Polsce, jak i w innych państwach Europy średniowiecznej, podstawowym źródłem prawa w epoce monarchii patrymonialnej był zwyczaj [...]. Pod tym pojęciem pojmuje się powszechnie uznawany, uświęcony tradycją sposób po29 Współcześnie rzeczownik prawda oznacza przede wszystkim ‘rację’, ‘szczerość, zgodność komunikatu z stanem faktycznym’ ‘rzeczywistość’; por. A. Bańkowski, Etymologiczny słownik..., s. 761; W. Boryś, Słownik etymologiczny..., s. 480. 30 Por. A. Bańkowski, Etymologiczny słownik..., s. 760–761, 765; Mały słownik zaginionej polszczyzny, red. nauk. F. Wysocka, Kraków 2003, s. 255. 31 Por. W. Boryś, Słownik etymologiczny..., s. 480, 571. 32 Zarówno rzeczowniki prawo, jak i prawidło, a także przymiotnik prawidłowy odnoszą się do tego, co odpowiednie lub zgodne z określonym wzorem. Sugerują możliwą do przeprowadzenia korektę, czyli naprawę, bez względu na to, czy wymagają jej nadwyrężone niewłaściwym zachowaniem relacje międzyludzkie, czy źle wykonane przedmioty. Prawidło to zarówno ‘narzędzie pomagające przygotować właściwą konstrukcję’; u Lindego czytamy, że prawidło to ‘liniał’, ‘wszystko, co służy do prostowania czego, fizycznie i moralnie, reguła, linia, forma, maxyma’ („prawidłem naprawują to, co się uchybi przy budowaniu, aby się mur nie chylił, ani na tę, ani na oną stronę”), w ten sposób określano również ‘rejestr, indeks, tablicę’. Prawidlność to ‘regularność, foremność, stosowność do prawideł’; prawidlny zatem to ‘regularny, foremny’; por. M. S. B. Linde, Słownik..., t. 4, s. 461. Notowane w późniejszych słownikach wyrazy: prawidłowy i prawidłowość pochodzą od wcześniejszego prawidło. Wedle dwudziestowiecznego słownika prawidłowy to ‘zgodny z prawidłami, odpowiadający określonym przepisom, normom’, ‘należyty, poprawny, normalny’; por. W. Doroszewski, Słownik języka polskiego, t. 6, Warszawa 1964, s. 1429. 33 Por. W. J. Ong, Oralność ..., s. 68. 30 Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska stępowania. Jeśli zwyczaj ten był aprobowany i stosowany przez sąd w postaci wymuszania postępowania zgodnego z nim, ścigania i karania postępowania sprzecznego z nim, stawał się prawem zwyczajowym. Szanowała go — choć starała się nań wpływać i sterować nim — wzmacniająca się coraz bardziej władza państwowa, brał go także pod uwagę Kościół katolicki, aprobując niektóre jego instytucje i nadając chrześcijańską formę wielu starym, miejscowym obyczajom. Prostemu, jeszcze nie skomplikowanemu ustrojowi społecznemu odpowiadały równie proste reguły postępowania oraz instytucje powszechnie w społeczności uznawane. W miarę jak rozwarstwienie społeczne pociągało za sobą zmiany w postaci coraz lepszej pozycji możnych — władca winien był brać to pod uwagę; silnym i możnym należał się szacunek, ubogim i słabym — opieka34. Monarchią patrymonialną35 nazywamy formę ustrojową powszechną w Europie od czasów wędrówki ludów. W monarchii patrymonialnej państwo było łupem wodza-zwycięzcy — stanowiło własność prywatną władcy, było rzeczą prywatnoprawną, którą władca mógł dysponować. To dotyczyło zarówno ziemi jak i ludności, która ją zamieszkiwała. Monarchia patrymonialna w Polsce pojawiła się wraz z początkami państwowości i trwała do przełomu XIII/XIV wieku36. W najwcześniejszym okresie istnienia państwa polskiego podstawą funkcjonowania społecznego były zwyczaje, które regulowały relacje międzyludzkie. One też stanowiły bazę prawa zwyczajowego. Prawo, a właściwie odrębne prawa dla poszczególnych grup lokalnych, były zrazu przekazywane wyłącznie ustnie, a na poszczególnych obszarach powstawały odmienne tradycje prawne. A zatem to, co uznane za właściwe, było ograniczone do wyodrębnionych społeczności lokalnych. Jak pisze Grodziski: Prawo zawsze stosowane było w sądach jawnie i publicznie, wobec licznie zgromadzonej ludności grodu i okolicy. Przyciągała ludzi nie tylko zwykła ciekawość lub chęć przyjrzenia się karze, egzekwowanej zaraz po wyroku. Byli to rodowcy i sąsiedzi, którzy mogli udzielić opinii, czy ten lub ów podsądny jest człowiekiem prawym, dobrej opinii [...], czy można go na przykład dopuścić do przysięgi. Była to więc czynna obecność tej masy ludu i łatwo sobie wyobrazić, że decyzje sądu, zwłaszcza wyroki, przyjmowane były z objawami aprobaty, a może też w milczeniu lub z niechęcią. Prawo, stosowane w sądzie, było przecież dostępne i zrozumiałe dla wszystkich. Opierało się bowiem na tej samej zwyczajowej podstawie, choćby jeden monarcha wymierzał je surowiej, a drugi łagodniej. Obserwowany w tym działaniu przez 34 S. Grodziski, Z dziejów..., s. 42. 35 Patrymonium — ‘majątek rodowy, dziedzictwo’. 36 Por. I. Nakielska, Monarchia patrymonialna, w: Leksykon historii prawa i ustroju. 100 podstawowych pojęć, red. T. Maciejewski, s. 282–293; S. Grodziski, Z dziejów staropolskiej kultury prawnej, Kraków 2004, s. 29. Prawo i prawa 31 swoich poddanych, nie z przypadku otrzymywał od nich przydomek, jak Bolesław Srogi w Czechach, Jarosław Mądry na Rusi, Kazimierz Sprawiedliwy w Polsce. Wydaje się, że rozumienie słów wchodzących w skład rodziny wyrazów związanych z prawem implikowało wymiar naprawczy — już fakt istnienia prawa gwarantował przywrócenie porządku ludzkiego świata, który uległ chwilowemu załamaniu. Władca sprawując37 sądy, umacniał swą pozycję oraz władzę państwową a jednocześnie unifikował prawa zwyczajowe. Młodym władcom pomagali w tym zakresie doświadczeni dostojnicy. Rozprawy38 odbywały się w dwóch terminach, które zwano rokami sądowymi39. Główny termin przypadał na jesień, po zakończeniu prac rolniczych (później, dzięki wpływom Kościoła, przyjął się 11 listopada, czyli świętego Marcina), wtedy regulowano długi, płacono daniny i inne zobowiązania; kolejny — także za sprawą (to też słowo, które wcześniej miało wyraźne związki z prawem40) Kościoła — przypadał na czas przed Wielkanocą41. Z czasem zaczęto też sprawować władzę. Najwcześniejszej polskiej unifikacji prawa przeszkodziły dwa zjawiska. Pierwszym było rozbicie dzielnicowe, drugim — kształtowanie się systemu stanowego, one także pomniejszały znaczenie prawa zwyczajowego. Każdy stan (czyli duchowieństwo, rycerstwo, mieszczaństwo i chłopstwo) miał własne prawa i instytucje sądowe, to ograniczyło funkcjonowanie wcześniejszych sądów powszechnych (w tym także sądów królewskich lub książęcych; opis takiego sądu znajdziemy m.in. w Kronice polskiej Anonima zwanego Gallem) i doprowadziło do powstania odrębnych instytucji sądowych42. Poszczególne stany dążyły do podtrzymania odrębności prawnej, inaczej było z prawem wiejskim (opartym na dawnym prawie zwyczajowym) — wpływało na nie zarówno prawo niemieckie, ruskie jak i litewskie. Nie bez znaczenia 37 Sprawić czyli sprawować oznaczało ‘sprostować, naprawić, przyznać’, ‘skutkować, działać’, ‘uczynić, uskutecznić, wykonać: „Sprawiać, użyć swojéj lub obcej władzy, by uskutecznić cel jaki”, a także: „Prokurator od sprawy jednego dnia przed sądem bierze 4 grosze, a tak ile dni sprawuje, tyle kroć 4 grosze ma wziąć”. Przymiotnik sprawowane znaczy tyle co ‘ferowane, wskazane’, M. S. B. Linde, Słownik..., t. 5, Lwów 1859, s. 403–406. 38 Rozprawa to wedle Lindego ‘indagacya, inkwizycya’, ‘sądowa izba’, ‘czynność rozstrzygająca bądź mową, bądź uczynkiem’, ‘rozmowa’. M. S. B. Linde, Słownik..., t. 5, s. 124. 39 Od nazwy powstał czasownik odroczyć czyli ‘przełożyć na inny termin’. 40 Sprawa to — jak notuje Linde — m.in. ‘usprawiedliwienie’, ‘odkazanie prawne majątku’, ‘podpis kancelaryi’, ‘potrzeba, rzecz, która się powinna sprawić’, ‘dzieło’, ‘uczynek’, ‘porządek, ład’, ‘rząd’, ‘wiadomość, w języku rosyjskim również ‘poprawa błędów drukarskich’. M. S. B. Linde, Słownik..., t. 5, s. 404. 41 S. Grodziski, Z dziejów..., s. 71–72. 42 Por. A. Machnikowska, Sądy stanowe, w: Leksykon historii..., s. 576–577. Jak pisze Anna Machnikowska: „Formalną równość wobec prawa, znoszącą sądy stanowe przewidywała Konstytucja Księstwa Warszawskiego, jednak ostatnie sądy stanowe zlikwidowano w II połowie XIX w.”; s. 591. 32 Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska było również, kto był właścicielem wsi. Jeśli był nim duchowny, to przeważnie wprowadzał zasady prawa kanonicznego, jeśli szlachcic — prawa ziemskiego43. Każdy stan [...] miał swoje prawo i sądy. Prawo ziemskie (szlacheckie) zostało skodyfikowane za Kazimierza Wielkiego (połowa XIV w.) w dwóch statutach: wielkopolskim i małopolskim. Pierwszy zawierał głównie prawo zwyczajowe; drugi usuwał przepisy przestarzałe a wprowadzał nowe44. Oba statuty obejmowały ustrój państwa i prawo sądowe, ale nie wyczerpująco; najwięcej było przepisów karnych i proceduralnych. Uzupełniał tę kodyfikację statut warcki (1423). Miejskie prawo oparte było na zbiorach niemieckich (Zwierciadle saskim i Weichbildzie magdeburskim). Nadto na podstawie pierwszego rozwinęło się prawo średzkie a w oparciu o drugie powstało prawo chełmińskie. Uzupełniały te źródła wydawane przez miasta wilkierze i statuty cechowe. Rozwijało się także lokalne prawo kanoniczne w oparciu o statuty, wydawane przez synody. Do najważniejszych należały Statuty Mikołaja Trąby (1420), które obok przepisów polskich zawierały powszechne. Kodyfikacja ta uchodzi za jeden z najlepszych zbiorów prawa kanonicznego owych czasów. Prawo rzymskie miało stać się podstawą studiów prawniczych na zakładanym przez Kazimierza Wielkiego uniwersytecie w Krakowie (1364)45. W XIV wieku istniało w Polsce duże zapotrzebowanie na wiedzę z zakresu prawa. Świadczy o tym m.in. dokument Kazimierza Wielkiego z 12 maja 1364 dotyczący powołania krakowskiego Studium Generale. Kazimierz Morawski podsumowując ten dokument napisał: Uderza [...] względnie obfite zaopatrzenie prawniczego fakultetu, a w szczególe uprzywilejowane stanowisko prawa rzymskiego. Zaznaczyć jednak wypada, że 43 Por. S. Grodziski, Z dziejów..., s. 135. 44 W różnych regionach kraju obowiązywały różne zwyczaje. Stopniowo zaczęto je spisywać, był to jednak proces długi i skomplikowany. Jednym z warunków zapisu i porządkowania praw zwyczajowych była częstotliwość ich występowania. Podstawą sporządzenia zapisu było przekonanie o stosowności i sprawiedliwości zwyczajów, które zamierzano spisać: „Nie zamieniono tych zwyczajów ryczałtem w statuty, ale musiały być przez deputacyą roztrząsane; te, które za zgodne ze sprawiedliwością uważano, przyjęto, i stosownie zredagowano; niektóre zmieniono, dodatki stosowne poczyniono, nieodpowiadające sprawiedliwości zniesiono. Tak przygotowane projekta na wielkim wiecu w prawo zamienione zostały”; W. Dutkiewicz, O mniemaném prawie zwyczajowym w Polsce, Warszawa 1876, s. 5–6. Proces, który prowadził do powstania praw spisanych, przebiegał więc od zwyczaju, akceptowanego przez grupę i uznanego za sprawiedliwy, po jego „utwierdzenie” na piśmie po uprzednich dysputach: „Zwyczaje prawne, jakie były przed pierwotnemi statutami, zostały stosownie zredagowane: zboczone czyli złe, poprawione, niezgodne ze sprawiedliwością, odrzucone, czyli inaczej zwyczaje prawne ogólniejszego znaczenia zlały się w pierwotne statuty, i po za statutami jakieś ogólne prawo zwyczajowe istnieć nie mogło”; W. Dutkiewicz, O mniemaném prawie …, s. 16. 45 S. Płaza, Historia prawa w Polsce na tle porównawczym, cz. 1 (X-XVIII w.), Kraków 2002, s. 9. Prawo i prawa 33 co do prawa kanonicznego, medycyny i artes mówi dokument w czasie teraźniejszym [...] co do leges46, czyli prawa rzymskiego używa czasu przyszłego [...] to wyraźnie dowodzi, że na razie rzecz była w planie i zamyśle królewskim, a nie koniecznie łatwą do przeprowadzenia. Myśl była w każdym razie śmiałą i niezwykłą. Przecie prawo rzymskie47 zupełnie było obce dla Polski, a w innych uniwersytetach dopiero znacznie później znalazło obywatelstwo jako gałąź nauki; gdzie od początku należało do planu, tam chromało najczęściej wskutek braku sił odpowiednich, lub nikło prędko z pocztu wykładów zwyczajnych48. Wacław Uruszczak wyróżnia trzy fazy działań kodyfikacyjnych średniowiecznej Europy: w wieku XIII — na południu Europy i w Skandynawii, w XIV wieku — w Europie wschodniej, południowej i północnej (w tym także i w Polsce) oraz w wieku XV (także w Polsce). Wcześniej w naszym kraju obowiązywało prawo zwyczajowe — prawo polskie (ziemskie); prawem stanowionym były jednostkowe lub grupowe przywileje. Dopiero od panowania Kazimierza Wielkiego można mówić o rozwoju ustawodawstwa. Władca ten miał na celu umocnienie państwa i usprawnienie jego działalności (w zakresie wymiaru sprawiedliwości oraz administracji). Efektem tych dążeń było powstanie (wspomnianych już) dwóch statutów — wielkopolskiego i małopolskiego. Oba statuty wraz z uzupełniającymi je dokumentami (do małopolskiego dołączono tzw. zwód dopełniający, a do wielkopolskiego tzw. petyty) świadczyły o dążeniach do unifikacji prawa. W petytach czytamy: „Gdyż jeden król jest, jedno prawo i jedna moneta we wszystkim królestwie ma być”49. Intensywna akcja ujednolicania systemu prawnego załamała się po śmierci Kazimierza Wielkiego, ale tendencje unifikacyjne wciąż były silne. W XV wieku ideę tę podtrzymywała szlachta — dominowało wciąż prawo zwyczajowe: Ustawodawstwo miało charakter fragmentaryczny, zmieniający czy uzupełniający w pożądanym kierunku istniejące normy prawa zwyczajowego. Jednakże liczba przepisów prawa stanowionego miała zdecydowanie tendencję rosnącą. Ponieważ nie istniały pewne i ustalone sposoby publikacji aktów normatywnych 46 Uczących prawa rzymskiego zwano legistami, natomiast nauczycieli prawa kanonicznego — kanonistami; por. np. K. Sójka-Zielińska, Drogi…, s. 45. 47 Podstawą studiów nad prawem rzymskim była wielka kompilacja prawna sporządzona w VI w. na polecenie cesarza Justyniana I Wielkiego. Kompilacja składała się początkowo z trzech części: Kodeksu (zawierał teksty ustaw cesarzy rzymskich), Digestów (obszerny wybór z dzieł wybitnych znawców prawa), Instytucji (które stanowiły podręcznik do nauki prawa); później powstała czwarta część: Nowele, obejmowała ona kolejne ustawy — Justyniana i jego następców. Od końca XVI w. dzieła te nazywano łącznie Corpus Iuris Civilis. Prawo rzymskie ze względu na swój zasięg wpłynęło znacząco na europejskie systemy prawne; por. np. K. Sójka-Zielińska, Drogi..., s. 37–52. 48 K. Morawski, Historya Uniwersytetu Jagiellońskiego. Średnie wieki i odrodzenie, Kraków 1900, t. 1, s. 37–38. 49 Cyt. za: W. Uruszczak, Próba..., s. 20. 34 Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska ani też jednolite sposoby ich rejestracji, rodziło to szkodliwe zjawiska niepewności i nieznajomości prawa. Nie tylko społeczeństwo nie znało prawa; nie znano go nawet w organach wymiaru sprawiedliwości50. By przeciwdziałać takiemu stanowi rzeczy, tworzono rękopiśmienne zbiory prawa — najstarsze z nich powstały w XV w. — zachowało się ok. 30, część na pewno zginęła. Prawdopodobnie przygotowywali je pisarze sądowi lub powstawały w jakiś instytucjach kościelnych — w części rękopisów występują bowiem teksty kanoniczne, liturgiczne lub teologiczne51. Nie były to jedyne dokumenty dotyczące kwestii prawnych — od XIV zaczęto sporządzać zapiski dotyczące rozpraw, na początku były to tzw. tabulae iudicii (być może powlekane woskiem tabliczki), na których rejestrowano pozwy. Z czasem — coraz dłuższe notatki, zawierające więcej danych — spisywano na papierze, przeradzały się one w protokoły. Spisywano je po łacinie, a w miastach zamieszkałych przez Niemców — po niemiecku. Najstarsze księgi sądowe prawa miejskiego, które istnieją do dziś, pochodzą z początku XIV w.; z końca tegoż stulecia zachowały się księgi sądowe prawa ziemskiego52. Zdaniem Henryka Samsonowicza najdawniejsze zapisy dotyczą przeważnie tych sytuacji, w których pojawiały się zobowiązania pomiędzy ludźmi wywodzącymi się różnych grup (stanowych, etnicznych): „Wydaje się, że pismo — a więc weksle, zlecenia, testamenty — występowało jako łącznik między różnymi grupami społecznymi: Polakami i Niemcami, świeckimi i duchownymi, miejscowymi i Żydami, rycerstwem i mieszczaństwem”53. Spisywane prawo miało więc zapobiec ewentualnym konfliktom, ale także pomagać w rozstrzyganiu sporów. Do tej pory naszkicowałyśmy pokrótce, jak przebiegał proces przechodzenia od praw zwyczajowych do praw (prawa) stanowionych (stanowionego). Przez długi czas życie w zgodzie z prawami zwyczajowymi i wedle ich nakazów, które były odrębne niemal dla każdej z grup społecznych, stanowiło podstawę funkcjonowania kształtującej się kultury europejskiej. Jak pisze Katarzyna Sójka-Zieliń50 W. Uruszczak, Próba..., s. 24. 51 W. Uruszczak, Próba..., s. 25–26. Także tzw. „najstarszy zwód prawa polskiego” jest zabytkiem piśmiennictwa zachowanym w postaci piętnastowiecznego rękopisu. Nie ma on nazwy własnej i przez badaczy bywał różnie określany, np. Antoni Z. Helcel nazywał go „księgą prawa zwyczajowego prawa polskiego z XIII wieku”, Maksymilian Winawer „najdawniejszym prawem zwyczajowym polskim”, Adam Vetulani zaproponował nazwę „Prawo Polaków”, natomiast Karol Buczek „najstarszy Spis Prawa Polskiego”. Najczęściej jednak nazywa się go „Najstarszy Zwód Prawa Polskiego”; por. Najstarszy Zwód Prawa Polskiego, wyd. i oprac. J. Matuszewski, J. Matuszewski, Łódź 1995, s. 5–6. Ten spis praw został najprawdopodobniej sporządzony dla „potrzeb krzyżackiej praktyki sądowej”, choć niektórzy uczeni twierdzą, że z uwagi na częściową nieaktualność zawartych tam przepisów, nie można mieć co do tego pewności, tamże, s. 7, przypis 7. 52 Por. S. Grodziski, Z dziejów…, s. 136. 53 H. Samsonowicz, Dziedzictwo średniowiecza. Mity i rzeczywistość, Wrocław 1991, s. 139. Prawo i prawa 35 ska „w czasach najdawniejszych nie było rozdziału między normami prawnymi a moralnymi. Prawo i moralność stanowiły jedność”54. W epoce praw archaicznych (oprócz spisów prawa rzymskiego, takich jak Ustawa XII tablic, zaliczamy tu również spisy praw zwyczajowych z okresu „barbarzyńskiej Europy”55) normy obyczajowe i prawne zaczęły się stopniowo rozchodzić. Dochodziło do „rozdzielania się sfery prawa i sfery moralności”56. Od czasów renesansu próbowano porządkować spisy praw. Oświeceniowym myślicielom przyświecała natomiast idea zniesienia starych praw i wprowadzenia nowych, które miały być wsparte na fundamentach Rozumu: „Lapidarnie wyraził tę myśl Wolter w swym Słowniku filozoficznym: »chcecie mieć dobre prawa? spalcie wszystkie, jakie macie, i twórzcie nowe«”57. Myśliciele XVIII wieku narzekali na różnorodność praw, która miała swe źródło przede wszystkim w odrębności praw zwyczajowych: Jednym z celów ruchu kodyfikacyjnego „Wieku Świateł” miało być zerwanie z feudalnym partykularyzmem prawnym, z istnieniem wielu rozproszonych, często niezgodnych ze sobą przepisów. Panujące dotychczas rozproszone i zróżnicowane prawa zwyczajowe miały być zastąpione jednolitym zbiorem, co uzasadniano bądź to interesami poszukujących sprawiedliwości jednostek, bądź też, jak w programach reformatorskich oświeconego absolutyzmu, osiągnięciem za pomocą unifikacji prawa integracji politycznej monarchii. Stopniowo też torowała sobie drogę myśl wyłącznego obowiązywania kodeksu, tj. uchylenia przezeń wszystkich dotychczasowych źródeł z tej dziedziny prawa, którą regulował58. W różnych krajach Europy kodyfikacje prawa przebiegały w odmiennych warunkach –we Francji duże znaczenie miała Wielka Rewolucja, a następnie prace kodyfikacyjne podjęte przez Napoleona i uwieńczone w 1804 roku Code Civil des Français (od 1807 noszącym nazwę Code Napoleon — Kodeksu Napoleona59). W przedmowie do Kodeksu Napoleona J.E.M. Portali przekonuje: 54 K. Sójka-Zielińska, Drogi …, s. 19. 55 Zob. również: K. Modzelewski, Barbarzyńska Europa, Warszawa 2004, zwłaszcza rozdział Prawa barbarzyńców, s. 47–117. Bywa i tak, że „król kodyfikator stwierdza swoją bezsilność w obliczu potęgi zwyczaju”, tamże, s. 114. 56 K. Sójka-Zielińska, Drogi…, s. 23. Jako przykład autorka przywołuje dylemat Antygony przedstawiony w dramacie Sofoklesa. Bohaterka, która grzebie zwłoki brata, postępuje zgodnie z prawem zwyczajowym (i zarazem w zgodzie z prawami boskimi), sprzeciwia się jednak narzuconym z zewnątrz przez władcę, prawom oficjalnym, s. 23–24. 57 K. Sójka-Zielińska, Drogi…, s. 62. 58 K. Sójka-Zielińska, Historia prawa, Warszawa 2009, s. 204 59 Sam cesarz był z niego niezmiernie dumny i przekonany, że to właśnie kodyfikacja praw, przede wszystkim z zakresu prawa cywilnego, zapewni mu pamięć u potomnych: „Moja chwała nie polega na czterdziestu zwycięskich bitwach, bo została przekreślona jedną klęską pod Waterloo — mówił Napoleon na wyspie św. Heleny — natomiast tym, co sławić będzie moje imię po wsze czasy, jest mój kodeks cywilny”; cyt. za: K. Sójka-Zielińska, Drogi…, s. 71. K. Sójka-Zielińska dodaje: „Jak dotąd, przepowiednia ta się sprawdza. Kodeks, któremu Napoleon nadał swoje imię, żyje i pozostaje wzorcem dla wielu krajów Europy i świata”, s. 71. 36 Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska Ustawy nie są aktami czystej władzy, ale aktami mądrości, sprawiedliwości i rozumu; ustawodawca musi mieć na uwadze, że ustawy są dla ludzi, a nie ludzie dla ustaw; że muszą być dostosowane do charakteru, przyzwyczajeń i sytuacji społeczeństwa60. Wydaje się, że te spostrzeżenia pozostają aktualne. Tendencje unifikacyjne, które miały swój początek w XVI wieku, trwały w Europie właściwie aż po wiek XIX. Podobnie sytuacja kształtowała się w Polsce, gdzie dopiero wraz ze zniesieniem pańszczyzny zniesiono również władzę patrymonialną. Długotrwały proces przemian zaowocował sytuacją, w której pojawiło się abstrakcyjne, powszechnie obowiązujące prawo. Nie oznacza to natomiast, że ten proces zachodził analogicznie w kulturach prostych, pozostających w ramach innych państwowości. Wręcz przeciwnie: wiele z tych kultur po dziś dzień oscyluje między dwoma, często niezależnymi, systemami regulacji prawnych: ogólnie obowiązującym, państwowym oraz własnym — praw zwyczajowych. Współcześnie wielu ludzi żyje jednak w przekonaniu, że istniało i istnieje tylko jedno, właściwe dla wszystkich i wszystkich obowiązujące prawo. Okazuje się jednak, że nie zawsze odpowiada ono sytuacjom, które pojawiają się w codziennym życiu. Rodzi to pewien paradoks: w minionych epokach początki zapisów prawa wiązały się z tym, że nie było wiadomo, które z praw zwyczajowych należy uznać za wiążące. W dwudziestym pierwszym wieku, kiedy mamy już prawa spisane i uporządkowane oraz rozliczne kodeksy równie często możemy się spotkać z nieznajomością prawa (praw). Ponadto zdarza się, że nasze odczucie sprawiedliwości (jak wiemy — od początku związane z prawością, prawem, właściwym postępowaniem) nie zawsze pozostaje w zgodzie z obowiązującymi regulacjami prawnymi61. Takie rozbieżności nie miały miejsca w dawnych wiekach, kiedy niemal każda czynność podlegała społecznej kontroli, wspartej mocą zwyczaju. W dwudziestym pierwszym wieku wydaje się więc szczególnie ważne, by nie tylko starać się poznać i zrozumieć reguły funkcjonowania współistniejących w ramach zorganizowanej państwowości kultur prostych, unikając zarówno pułapek relatywizmu kulturowego, jak i niebezpiecznej złudy etnocentryzmu, która nakazywałaby nam ujednolicać wszelkie postępowanie według jednego, narzuconego dla wszystkich schematu, ale i uświadomić sobie źródła praw i prawa. 60 Cyt. za: K. Sójka-Zielińska, Drogi…, s. 72. 61 Przywołać tu można szeroko dyskutowany casus Waldemara Gronowskiego, piekarza z Legnicy, który rozdawał chleb, nie odprowadzając wymaganego podatku — został za to ukarany. Pisała o tym m.in. „Gazeta Prawna” (materiały PAP z 2 lutego 2010); por. <http:// podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/395060,resort_finansow_uzasadnia_slusznosc_ukarania_piekarza_z_legnicy.html>; sprawa Gronowskiego okazała się niejednoznaczna, jednak reakcja ludzi wzburzonych oczywistą niesprawiedliwością przepisów prawnych zaowocowała zmianami w opodatkowywaniu przekazywanej żywności. Małgorzata Kądziela Kilka uwag o demokracji i prawie Wprowadzenie. W rozważaniach o działaniach międzynarodowych, których celem jest ochrona praw człowieka, nieuchronnie pojawić się musi kontekst kulturowy. Powołane do ochrony praw człowieka instytucje zobowiązane są działać na podstawie ściśle określonych przepisów prawa, stoją jednak przed trudnym zadaniem zapewnienia ich egzekwowania pośród członków społeczeństw, które niejednokrotnie są wielokulturowe. Odmienne dla poszczególnych kultur źródła prawa znajdują swoje odzwierciedlenie w różnicach pomiędzy właściwymi im porządkami prawnymi (sposobami tworzenia całych systemów prawa, ich regulacji oraz przeznaczenia) oraz postawie wobec ich funkcji normatywnej, określającej między innymi chronione wartości, wyznaczającej normy postępowania oraz sankcje za ich przekroczenie, uprawnienia i towarzyszące im obowiązki. Ma to szczególne znaczenie w kontekście zachodzących dziś na szeroką skalę procesów demokratyzacji państw i społeczeństw, zwłaszcza, kiedy działania mające ową demokratyzację na celu prowadzone są przez członków społeczności Zachodu w obrębie społeczeństw pozaeuropejskich. Niniejszy artykuł jest refleksją na temat demokracji i prawa w kulturze Zachodniej oraz trudności jakie pojawiają się, kiedy prawo stanowi instrument w procesie demokratyzacji poza obszarem swojego pochodzenia. Demokracja1 w ujęciu Platona i Arystotelesa. W efekcie refleksji nad ustrojem i organizacją władzy w greckiej polis stworzył Platon ideał pań1 Demokracja — (gr. demos — lud, kratia — władza) ludowładztwo. Fundament pod państwo demokratyczne w starożytnej Grecji ustanowił Solon, który w 594 roku p.n.e. przeprowadził reformy oddłużające chłopów, a następnie wprowadził podział ludności na klasy wydzielone na podstawie posiadanego majątku. Kolejnym etapem reform było osłabienie ustroju rodowego w 508 roku p.n.e. na skutek nowego podziału Attyki, dokonanego przez Klejstenesa (cztery dotychczasowe zostały zastąpione przez dziesięć nowych fyli, do każdej należała jedna dzielnica ateńska, jedna nadmorska, jedna znajdująca się w rejonie środkowo-równinnym). Jednocześnie przyznano obywatelstwo tym, którzy dotychczas go nie posiadali, czyli metojkom (przybysze z innych państw greckich). Powstały ustrój ułatwił Atenom zwycięstwo w wojnach perskich. W rezultacie tych zmian Ateny przekształciły się w ośrodek handlu. W V w. p.n.e. urząd archonta (dziewięciu najwyższych urzędników w Atenach, wybieranych na okres jednego roku) uczyniono dostepnym dla wszystkich obywateli, zaś Areopag (najstarsze, pierwotne ciało polityczne i sądownicze Aten) odtąd rozstrzygał jedynie sprawy karne. Wprowadzono również wynagrodzenie dla pełniących funkcję sędziego oraz radnych. Najważniejsze decyzje należały do Zgromadzenia Ludowego (najwyższa wła- 38 Małgorzata Kądziela stwa, którego celem jest urzeczywistnienie doskonałości duchowej, realizacja w świecie materialnym idei Dobra2, najwyższej kategorii moralnej, za pośrednictwem ludzi, którzy uczynili celem swojego życia dotarcie do źródeł wiedzy, czyli filozofów. Stanowią oni grupę wybranych, u których rozumna część duszy dominuje nad popędami, będącymi źródłem słabości człowieka oraz pożądania przez niego dóbr doczesnych, skierowanych na zaspokajanie podstawowych potrzeb życiowych. Filozof pożąda Dobra3 dla niego samego, realizując je następnie dla pożytku i rozwoju społeczności4. Zaprzestanie realizacji idei Dobra w praktyce społecznej manifestuje się w zwyrodnieniu form rządów. Zanika wówczas dbałość o potrzeby duchowe człowieka i państwa jako całości, zaspokajane są jedynie potrzeby części społeczności. Tak postrzega Platon timokrację, ustrój, w którym panują zaszczyty. Podobnie ocenia oligarchię, gdzie najwyższą wartością czyni się bogactwo, a władzę sprawuje grupa bogatych obywateli. Wspomniane ustroje stanowią dowód, iż w społeczeństwie brak jest wartości jednoczącej posiadających władzę i rządzonych. Pejoratywnym ustrojem jest dla Platona także demokracja5 ponieważ daje ona posłuch demagogii. Ta, żywiąc się żądzą bogactwa sprawujących władzę, prowadzi do zaniechania dbałości o moralność i siły fizyczne, co skutkuje osłabieniem poczucia obowiązku dbałości o dobro państwa i rodzi pośród obywateli samowolę. Samowola zaś zagraża integralności państwa. Platon obawia się, że wprowadzenie rządów ludu, równości obywateli doprowadzić może do ustanowienia głosowania jako zasady wyboru kandydatów na urzędników państwowych i ułatwi dostęp do urzędów przedstawicieli niższych warstw społecznych. W konsekwencji takiego stanu rzeczy dojść może do degeneracji społeczeństwa. Dana 2 3 4 5 dza od czasu wprowadzenia demokracji, jej członkowie to obywatele w wieku powyżej 20 lat; każdy posiadał prawo przemawiania i głosowania; kompetencjom zgromadzenia podlegały sprawy obronności, zagraniczne, nadawanie obywatelstwa, w pewnych przypadkach sądownictwo). Wobec polityka, którego uznano za zagrażającego ustrojowi, stosowano sąd skorupkowy, przy 6 000 głosów skazywano go na wygnanie z Aten, co zapobiec miało zamachom na demokrację. Por. Mała encyklopedia kultury antycznej, red. Z. Piszczek, Warszawa 1983, s. 183–185. Należy pamiętać, iż w filozofii Platona Dobru towarzyszą zawsze Prawda oraz Piękno. Idee te razem tworzą tzw. trójkąt platoński i mają wymiar moralny. W rozważanym kontekście, czyli w kontekście teorii społecznej oraz polityki, Dobro definiowane jest jako wiedza o relacjach panujących w świecie idei. Osiągnięcie zatem Dobra jest w istocie uzyskaniem wiedzy, która stanowi fundament do budowy idealnego społeczeństwa i ustroju, a w konsekwencji — sprawiedliwych rządów, odzwierciedlających porządek natury, czyli hierarchię istniejących bytów oraz związanych z nią wartości. Platon, Państwo, przeł. W. Witwicki, Warszawa 1961, ks. VI, VII. Filozofia Platona, również w interesującym nas obszarze polityki i praw, pozostaje w związku z etyką. Wynika to równiez z faktu, że życie ówczesnych Greków było natury wspólnotowej, rozwijało się w państwie-mieście. Społeczeństwo jest niezbędne do prawidłowego rozwoju jednostki. Kilka uwag o demokracji i prawie 39 w wyborach ludowi wolność może prowadzić do tyranii, która ostatecznie jest źródłem zniewolenia wszystkich6. Platon oczywiście zdawał sobie sprawę z przepaści, jaka istnieje pomiędzy jego koncepcją a rzeczywistością czasów historycznych. Państwo idealne ma swoje źródło w duszy człowieka, dlatego możliwe jest do urzeczywistnienia jedynie w wymiarze duchowym. W wymiarze rzeczywistości materialnej konieczne jest dostosowanie ustroju państwa do zmysłowej natury człowieka, a środkiem do tego uczynił autor Państwa prawo7, chociaż rządy rozumu i cnoty8 nadal uważał za lepsze od rządów prawa. Dlatego też uciec się musimy do drugiego sposobu zapobiegania złu, mniej doskonałego z pewnością, do nakazu prawa, które ma na oku i uwzględnia typowe wypadki, w każdy jednak poszczególny fakt wejrzeć nie jest w możności9. Zadaniem prawa jest utrzymać w państwie sprawiedliwe rządy. Od prawa filozof wymaga jednak, by jego normy i reguły, abstrakcyjne i ogólne, odzwierciedlały obyczaje, inne dla każdej warstwy społecznej. Kiedy prawo ich nie respektuje, następuje deprawacja rządów. Zdaniem Giorgia Realego arystotelesowska koncepcja państwa jest również podporządkowana potrzebom duszy, dlatego stanowi kontynuację ideału platońskiej filozofii10. Arystoteles uważa (podobnie jak Platon), że co prawda rodzina czy wioska stanowią źródło zabezpieczenia potrzeb życiowych, ale nie gwarantują życia, które określa on mianem ‘szczęśliwego’, przez co rozumie życie moralne. Charakteryzując pochodzenie i naturę państwa, Arystoteles stwierdza: Każde państwo powstaje zatem na drodze naturalnego rozwoju, podobnie jak i pierwsze wspólnoty. Jest bowiem celem, do którego one zmierzają , natura zaś jest osiągnięciem celu. Właściwość bowiem, jaką każdy twór osiąga u kresu procesu powstawania, nazywamy jego naturą; tak jest w odniesieniu i do człowieka, i do konia, i do rodziny. Osiągnięcie celu […] jest zdobyciem pełnej doskonałości, samowystarczalność zaś jest osiągnięciem celu, i pełnej doskonałości. Okazuje się z tego, że państwo należy do tworów natury, że człowiek jest z natury stworzony do życia w państwie, taki zaś który z natury a nie przez przypadek, żyje poza państwem, albo jest nędznikiem, albo nadludzką istotą, którą pięt6 Platon, Państwo, ks. VIII, 545 d, nn. 7 Do pojęcia ‘prawa’ wrócimy w dalszej części artykułu. 8 Cnota — (gr. arete — dzielność etyczna ) w etyce Platona i Arystotelesa umiejętność rozpoznania wymagań moralnych dla konkretnej sytuacji oraz odpowiedniego postępowania (w sposób niewymuszony). Dla etyk wspomnianych filozofów charakterystyczna jest również jedność cnót, która zakłada, iż każda cnota czyni wrażliwym na inne, stąd posiadanie jednej cnoty równoznaczne jest z posiadaniem pozostałych. 9 Platon, Prawa, przeł. M. Maykowska, Warszawa 1960, ks. X, 875 c-d. 10 Por. G. Reale, Historia filozofii starożytnej, t. 2, Platon i Arystoteles, przeł. E. I. Zieliński, cytaty greckie przeł. Marcin Podbielski, 1996, s. 509–525. 40 Małgorzata Kądziela nuje Homer, jako „człowieka bez rodu, bez prawa, bez własnego ogniska”. Kto bowiem z natury swojej jest taki, równocześnie i wojny namiętnie pożąda, będąc odosobniony jak ten kamień wyłączony w grze w kości. Że człowiek jest istotą stworzoną do życia w państwie więcej niż pszczoła lub jakiekolwiek zwierzę żyjące w stadzie, to jasną jest rzeczą. Natura bowiem, jak powiadamy, nic nie czyni bez celu. Otóż człowiek jedyny z istot żywych obdarzony jest mową […]. Ale mowa służy do określania tego, co pożyteczne czy szkodliwe, jak również i tego, co sprawiedliwe czy też niesprawiedliwe. To bowiem jest właściwością człowieka odróżniającą go od innych stworzeń żyjących, że on jedyny ma zdolność odróżniania dobra od zła, sprawiedliwości i niesprawiedliwości i tym podobnych; wspólnota zaś takich istot staje się podstawą rodziny i państwa. Z natury swojej państwo jest pierwej aniżeli rodzina i każdy z nas, całość bowiem musi być pierwsza od części; po rozprzęgnięciu się całości nie będzie nogi ni ręki, a tylko nazwa, jak wówczas, gdy ktoś ręką nazwał rękę z kamienia, bo martwa ręka będzie takiej samej natury. Istota każdej rzeczy leży przecież w jej zadaniu praktycznym i zdolności do jego wykonania, jeżeli więc nie ma już tych cech, to nie można powiedzieć, że to ta sama rzecz, lecz tylko coś, co tę nazwę nosi. Okazuje się wtedy , że państwo jest tworem natury i że jest pierwej od jednostki, bo jeśli każdy z osobna nie jest samowystarczalny, to znajdzie się w tym samym stosunku do państwa, co i inne części do jakiejś całości. Kto zaś nie potrafi żyć we wspólnocie albo jej wcale nie potrzebuje, będąc samowystarczalnym, bynajmniej nie jest członem państwa, zatem albo jest zwierzęciem, albo bogiem11. Rządzenie państwem — w przeciwieństwie do Platona — powierza Arystoteles obywatelowi12. Autor Polityki odzwierciedla w swoich poglądach cechy greckiej polis oraz pierwotnego ustroju Aten, czyli obywatelskie, bezpośrednie sprawowanie władzy na wszystkich etapach organizacji państwa: w procesie ustanawiania prawa, jego implementacji, egzekwowania i wymierzania sprawiedliwości w przypadku jego łamania. Arystoteles definiuje ustrój jako uporządkowane ujęcie całości władzy13. Dla niego nie sam ustrój a sposób sprawowania w nim rządów jest istotny. Kiedy rządy mają na względzie dobro ogółu14, są sprawiedliwe, kiedy kieruje nimi interes grupy rządzącej — nieprawidłowe15. Do form ustrojów prawidłowych zalicza Arystoteles monarchię, arystokrację i politeję (rozumianą jako rządy obywateli). Odpowiadają im formy rządów zwyrodniałych, do których filozof 11 Arystoteles, Polityka, przeł. L. Piotrowicz, A2, 1252 b 27–1253 a 29. 12 Arystoteles uważał, że posiadający władzę mogą ją wykonywać na podstawie wyboru lub dziedziczenia. 13 Por. Arystoteles, Polityka, Γ 6, 1278 b 8–10. 14 Arystoteles jest twórcą pojęcia ‘dobra wspólnego’. Celem współdziałania obywateli w państwie jest ‘sprawiedliwość’, warunkująca dobre, szczęśliwe życie członkom wspólnot. 15 Por. Arystoteles, Polityka, Γ 7, 1279 a 28–31. Kilka uwag o demokracji i prawie 41 zalicza tyranię, oligarchię oraz demokrację. Ta ostatnia, podobnie jak u Platona, stanowi niebezpieczeństwo dla państwa, ponieważ ponad dobro wspólne przedkłada interesy najuboższych16. Demokracja, podobnie jak przez Platona, również przez Arystotelesa utożsamiana jest z demagogią, która przynależną każdemu obywatelowi wolność utożsamia z równością wszystkich pod każdym względem17. Zarówno Platon jak i Arystoteles w rozważaniach o państwie, bardziej niż na kwestiach ustrojowych skupiają się na zagadnieniach moralnych. Obywatel jest gwarantem szczęścia państwa tylko o tyle, o ile jest cnotliwy, czyli rozwija w procesie wychowania naturalne predyspozycje, kształtowane najpierw poprzez obyczaje, nawyki, następnie zaś przez nauczanie dialektyki18 i rozumowe wywody19. Państwo nie jest zainteresowane wychowaniem technicznym ani zawodowym, ponieważ w przekonaniu Arystotelesa są one skierowane na rzeczy, nie człowieka. Z powyższego wynika, że państwo jako organizacja społeczeństwa jest celem naturalnego rozwoju rzeczy. Arystotelesowski obywatel to homo sociale, a jego obowiązkiem jest dbanie o dobro wspólne, którym jest szczęście wszystkich (Platon nakazywał realizować Dobro idealne). W koncepcjach omawianych filozofów widać tożsamość państwa i społeczeństwa, co wynika z przyjęcia greckiej polis za jedyny, właściwy sposób organizacji państwa i rozumienia spraw publicznych20. Posiadanie obywatelstwa zakłada więc jednocześnie uregulowany status prawny i normatywny charakter (odzwierciedlając w ten sposób naturalny, lecz jednocześnie racjonalny porządek bytowy). Demokratyzowanie zaś rządów, rozumiane jako przekazywanie przywilejów klasy rządzącej klasom rządzonym, w oczach obu filozofów doprowadzić może do rozdziału obu porządków i zaniedbania realizacji dobra wspólnego, postrzegane jest więc pejoratywnie. Demokracja współczesna. Pejoratywne postrzeganie demokracji ustalone przez dwóch największych filozofów starożytnej Grecji zmienia się wraz z nastaniem doktryn liberalnych. Tak jak w systemach politycznych starożytności obywatelstwo wiąże się z obowiązkami i odpowiedzialnością za pań16 Por. Arystoteles, Polityka, Γ 7, 1279 a 32–b 10. 17 Por. G. Reale, Historia…, s. 517. 18 „W starożytnej Grecji przez dialektykę pojmowano rozumowanie, które rozwijało się w wyniku stawiania pytań i szukania odpowiedzi, a którego pamiętnym przykładem są dialogi Platona. Pod koniec starożytności i w wiekach średnich dialektykę utożsamiano po prostu z logiką, natomiast w czasach nowożytnych Kant dialektycznymi nazwał argumenty, które pokazywały, że zasady poznania naukowego opierają się na sprzecznych zasadach”. P. Singer, Dialektyka, w: Encyklopedia filozofii, red. T. Honderlich, Poznań 1998, s. 156. 19 Por. Arystoteles, Polityka, H 13. Należy tu dodać, że tego rodzaju edukacji nie byli poddawani wszyscy, a tylko ci, u których na wcześniejszych etapach wychowania wykryto zdolności dedukcyjne. 20 G. Reale, Historia…, s. 510. 42 Małgorzata Kądziela stwo, tak w doktrynach liberalnych21 demokracja i obywatelstwo oznaczają przede wszystkim prawa, w tym prawo do dania pierwszeństwa osobistym zobowiązaniom przed zobowiązaniami wobec państwa (czyli obowiązkami wobec dobra wspólnego). Historycznie rzecz ujmując, w kształtowaniu demokracji politycznej niepomierną rolę odegrały robotnicze związki zawodowe i partie polityczne Europy w XIX i na początku XX wieku22. Walka robotników o wolność polityczną (wolność zrzeszania się, czy prawo wyborcze) stanowiła pierwszy warunek działań, mających na celu dalsze, prowadzące do uzyskania gwarancji socjalnych, takich jak ubezpieczenia społeczne czy normowany czas pracy. Uprzywilejowane dotychczas grupy społeczne zabraniały dostępu do swobód obywatelskich grupom od nich zależnym. Bronione przez nie przywileje jednocześnie stanowiły instrumenty prowadzenia działań politycznych. Z kolei robotnicy swobody obywatelskie, o które walczyli, utożsamiali z prawami człowieka23. Za Josephem Schumpeterem24 oraz Maksem Weberem demokrację […] można zdefiniować jako system polityczny, posiadający konstytucyjne gwarancje możliwości regularnej zmiany osób u władzy oraz mechanizm społeczny zapewniający możliwie największej części ludności wpływ na podstawowe decyzje za pomocą wyboru spośród osób ubiegających się o stanowiska polityczne25. Daniel Lerner określa demokrację jako „koronną instytucję społeczeństwa partycypującego”26. Jednym z głównych wyróżników tak rozumianej demokracji jest instytucja głosowania27. Cechą charakterystyczną członków społeczeństw demokratycznych jest osobowość zdolna do przystosowania się do szybkich zmian28. W tak definiowanej demokracji uznany przez społeczeństwo system wartości musi umożliwiać pokojową grę o władzę różnym grupom interesu. Socjologicznie rzecz ujmując, stopień zdemokratyzowania społeczeństwa można ocenić, analizując dane przedstawiające udział obywateli w instytu21 Doktryny liberalne mają swoje źródło w filozofii Johna Locke’a, Adama Smitha, Johna Stuarta Milla. Liberalizm, źródłowo wywodzący się z angielskiego empiryzmu, wzmocniony został filozofią kantowską. Stanowił reakcję na nowożytny absolutyzm. 22 S. M. Lipset, Homo politicus. Społeczne podstawy polityki, przeł. G. Dziurdzik-Kraśniewska, Warszawa 1995, s. 133–134. 23 S. M. Lipset, Homo…, s. 135. 24 Por. J. A . Schumpeter, Capitalism, Socjalism and Democracy, New York 1947, s. 232–302; From Weber Max: Essays in Sociology, ed. H. H. Gerth, C. W. Mills, New York 1946, s. 226. 25 S. M. Lipset, Homo…, s. 48. 26 Por. D. Lerner, The Passing of Traditional Society, Glancoe 1958, s. 63. 27 Por. D. Lerner, The Passing…, s. 49–60. Przypomnijmy w tym miejscu, że sprawowanie władzy za pomocą głosowania stanowiło poważną słabość demokracji w opinii Platona. Tutaj instytucja głosowania spostrzegana jest jako jeden z definiujących, pożądanych elementów. 28 Por. D. Lerner, The Passing…, s. 49 i n. Kilka uwag o demokracji i prawie 43 cjach demokracji, wyznaczany przez takie czynniki jak przywództwo organizacji społecznych i politycznych w rozstrzyganiu o sprawach wewnętrznych kraju, lokalne znaczenie działań organizacji oraz opiniotwórcza, nieformalna rola członków danej formacji wśród pozostałych współpracowników. Interakcja z osobami, które posiadają podobne potrzeby oraz analogiczne pochodzenie, warunkuje rozwój świadomości wspólnego interesu oraz zorganizowanie czynnego uczestnictwa w polityce29. Formy i ustroje polityczne obce tradycjom poszczególnych kultur mogą powstać na ich obszarze w wyniku czynników historycznych, pomimo tego że kulturowe cechy społeczeństwa implikowałyby formy odmienne30. W takich przypadkach w mechanizmach demokratyzowania szczególnie istotne są wspomagające je instytucje. Aby przetrwać, demokracja będąca wynikiem czynników historycznych (Lipset nazywa ją ‘przedwczesną’)31 musi przyspieszyć ich rozwój. W tym kontekście demokracja ma więc znaczenie kulturotwórcze. Nieświadomość mechanizmów politycznych kształtujących system demokratyczny pośród członków danego społeczeństwa, nawet jeżeli prawnie (np. poprzez zapisy w konstytucji lub innych ustawach zasadniczych, będących źródłem systemu prawnego państwa) usankcjonowanego, stanowi powód, dla którego mówienie o przyzwoleniu społecznym na demokratyzację jest problematyczne. W takich realiach nieuprzywilejowane grupy społeczne są najczęściej we władzy niedoreprezentowane32. Uniemożliwia to zaistnienie społeczeństwa obywatelskiego33 i w konsekwencji część społeczeństwa nie wykazuje lojalności wobec instytucji systemu demokracji34. Wydarzenia ostatnich lat na arenie międzynarodowej pokazują, że opisana sytuacja szczególnie często ma miejsce w kulturach i krajach pozaeuropejskich. Prawo. W kulturze Zachodu prawo stanowi efekt rozumowej refleksji nad porządkami, do których przynależy człowiek: naturalnym, moralnym, kulturowym. Słowo prawy, pierwotnie oznaczało ‘prosty, przystający do drugiego’, zasadę, której racjonalnie myślący człowiek nie poddaje w wątpienie. Prawo, na którym opiera się ład świata, niegdyś nazywano wieczystym, bożym (lex divina) lub natury (lex naturalis), zaś to, na którym opiera się świat ludzki — 29 30 31 32 Por. S. M. Lipset, Homo…, s. 207. S. M. Lipset, Homo…, s. 49. Lipset ilustruje tę tezę przykładem Niemiec. S. M. Lipset, Homo…, s. 50. Lipset przywołuje tu publikację: V. O. Key Jr., Southern Politics in State and Nation, New York 1949. 33 Pojęcie społeczności obywatelskiej wywodzi się z rzymskiej tradycji republikańskiej (societas civilis). Społeczeństwo obywatelskie oznacza, że mamy do czynienia z organizmem społecznym, w którym wszystkie zależności pomiędzy poszczególnymi obywatelami wynikają z dobrowolnie zawieranych umów, prawo ma zaś za zadanie zagwarantować powszechna wolność ich zawierania oraz stać na straży pozostałych swobód obywatelskich. Od XVIII w. oznacza działania mające na celu zniesienie ustroju feudalnego oraz przywilejów stanowych. 34 S. M. Lipset, Homo…, s. 231. 44 Małgorzata Kądziela stanowionym. W jego skład wchodziło prawo narodów (ius gentium), zawierające zasady wspólne wszystkim narodom, oraz właściwe konkretnym państwom, w którym wyróżniano prawo polityczne, określające relacje państwa i obywateli, oraz cywilne regulujące relacje między obywatelami. Wszystkie prawa uporządkowane są według prawideł czwartego porządku, mianowicie logicznego35. Fundamentem Zachodniego prawodawstwa jest jednostka wyposażona w osobowość prawną umożliwiającą jej podejmowanie zobowiązań. Jako wytwór porządku kulturowo-technicznego, urzeczywistnianego i uzależnionego od człowieka, służy prawo również jako narzędzie politycznej koordynacji. Przez jednych redukowane jest tu do procedur nakazowych (kodeksy postępowania), przez innych sprowadzane do istniejących reguł czy wzorców wynikających z orzecznictwa sądów36. Na początku XX wieku refleksję nad prawem zdominowały stanowiska, zgodnie z którymi prawo jest systemem samostanowiącym się, nie znajdującym i nie potrzebującym dla uzasadnienia swoich form i treści żadnej zewnętrznej wobec niego wartości normatywnej (naturalnej, religijnej, obyczajowej czy moralnej)37. Wcześniej, na przestrzeni wieków, refleksja filozoficzno-prawna38 35 W nauce Zachodu rozróżnia się kilka rodzajów logiki: deontyczna zajmuje się badaniem rozumowań zawierających „pojęcia obowiązku, dozwolenia, zakazu i zobowiązania moralnego i innych pojęć normatywnych”; filozoficzna (określana jako „analiza rozjaśniająca te pojęcia, które są niezbędne do właściwego scharakteryzowania myślenia racjonalnego i jego treści — pojęcia takie jak: odnoszenie się (reference), stwierdzanie (orzekanie), prawda, negacja, konieczność, definicja i wynikanie”); intuicjonistyczna (utożsamiająca prawdziwość z możliwością dowiedzenia, stwierdzalności); modalna (zajmująca się zdaniami odnoszącymi się do możliwości lub konieczności, rozszerza ona logikę klasyczną, zajmującą się stwierdzaniem prawdziwości lub fałszu stwierdzeń); nieformalna (mającą za swój przedmiot „naturę i funkcjonowanie rozumowań w języku naturalnym […] uzupełnia podejście do zdań prostych i złożonych, oferowane przez logikę formalną, i zwracając pilniejszą uwagę na charakter rozumowań w językach naturalnych, rozszerza swe zainteresowania także na wnioskowania niededukcyjne, np. wnioskowania indukcyjne”); relewantna (system, w którym przesłanki są istotnie związane z wnioskami, są dla wniosków ważne); tradycyjna (zapoczątkowana przez Arystotelesa, inaczej nazywana sylogistyczną lub logika nazw, stojąca na stanowisku, iż wyrażenie sądu o danej rzeczy to potwierdzenie tego o rzeczy); wielowartościowa (systemy w których możliwe jest przypisanie formułom innych wartości niż ‘prawda’ lub ‘fałsz’). Znajomość powyższego rozróżnienia jest istotna, kiedy mamy do czynienia z rozmaitymi systemami myślenia, leżącymi u podstaw różnic kulturowych oraz budowy systemów prawnych. Por. Encyklopedia filozofii, red. T. Honderlich, przeł. J. Łoziński, Poznań 1997, t. 2, s. 498, 500, 507, 509, 510, 514. Autorami cytowanych haseł są kolejno: Steven T. Kuhn (pierwsze i ostatnie hasło), E. J. Lowe, David Bostock, Max Cresswell, Robert Tully, Stephen Read, Colwyn Williamson. Przekładu haseł na jęz. polski dokonał Kazimierz Świrydowicz. 36 Encyklopedia filozofii…, t. 2, s. 736. 37 Mowa tu o pozytywizmie prawniczym, pozostającym w zgodzie z tradycją empirystycznopozytywistyczną, odrzucająca jakakolwiek prepozytywną normę podstawową, a w konsekwencji niemożliwość ugruntowania prawa w naturalnych zasadach. 38 Chodzi o refleksję nad prawem europejskim kontynentalnym, kształtującą się od czasów antycznych po dzisiejsze. Obecne są w niej ślady refleksji czynionej zarówno z perspektywy Kilka uwag o demokracji i prawie 45 podejmowała ten problem na rozmaite sposoby. Doprowadziło to między innymi do skrystalizowania się rodzajów prawa. Prawem naturalnym określano (i określa się nadal) system reguł i norm, w którym powinności i istnienie (porządki: moralny oraz ontologiczny, czyli naturalny, bytowy) są ze sobą powiązane. W średniowiecznej doktrynie tomistycznej znajdujemy podział praw na boskie, naturalne, ludzkie. Prawo ludzkie zdaniem św. Tomasza ma swoje źródło w namyśle rozumowym nad możliwymi schematami postępowania. Wola ogranicza swe działanie do wyboru jednego wzorca do realizacji. Zwycięstwo woli (jako źródła prawa) nad rozumem nadchodzi z chwilą utożsamienia jej z wolą suwerena, posiadającego moc przemiany tego co niesprawiedliwe w sprawiedliwe, lub umową społeczną39. William of Ockham40 definiuje prawa jako możność działania. W kolejnym etapie rozwoju refleksji podejmowano próby godzenia stanowisk tomistycznego oraz woluntarystycznego. Wskazywano, że w obrębie prawa stanowionego przez człowieka wyróżnić można kilka typów normatywności (Francisco Suárez): jedne to nakazy posłuszeństwa, przewidujące karę za jego brak; inne mają formę przywilejów. Jeszcze inne, zakorzenione w woli, mają charakter zobowiązań41. Luteranista Samuel Pufendorf42 uznał, że źródłem legitymizacji praw są rozporządzenia władcy upoważnionego do ograniczania wolności obywateli. Immanuel Kant prawo pozytywne, które tu należy utożsamiać z prawem w całości stworzonym przez człowieka, uzasadnia prawem naturalnym. Ma ono bronić wolności każdego człowieka, to jest jego przesłanką i celem. Wolność43, której przejawem w działaniu jest wolna wola, jest przyrodzona człowiekowi. Jeżeli poprzez stosowanie praw następuje owej wolności ograniczenie, prawo podważa swoją zasadność. Jedynym ograniczeniem, jakie może nakładać na wolność każdego człowieka, jest poszanowanie wolności innych44. Zobowiązanie prawne powstaje, wskaświatopoglądów religijnych, jak i laickich, rozwiniętych po okresie Oświecenia. 39 Począwszy od Grotiusa (1583–1654) koncepcja umowy społecznej, która była wówczas prawniczą hipotezą, stanowiła przedmiot zainteresowania filozofów społecznych i politycznych. Hobbes (1588–1679) widział w niej uzasadnienie początków państwa, zaś w ujęciu Rousseau (1712–1778) w wyniku umowy społecznej powstaje ciało polityczne, w którym indywidualny podmiot jednoczy się w podmiocie ogólnym. Por. J.-J. Rousseau, Umowa społeczna, przeł. B. Strumiński, Warszawa 1966. 40 J. Finnis, Prawo, historia prawa, w: Encyklopedia filozofii…, t. 2, s. 730. 41 Por. J. J. E. Gracia, Suárez on Individuation, Milwaukiee, Wis., 1982. 42 J. Finnis, Prawo, historia prawa, w: Encyklopedia filozofii…, t. 2, s. 730. 43 Wolność Kant rozumie jako niezależność ludzkich wyborów od praw przyrodniczych, czyli niezależność podejmowania działań od przyczynowości (determinizmu) przyrodniczego. Wolność jest aprioryczna, uzasadnia sama siebie, sama dla siebie jest przyczyną. Powyższe oznacza, że działa motywowana własnymi maksymami, niezależnymi od pobudek mających swe źródło w zmysłowej naturze człowieka czy pozazmysłowym świecie transcendencji. W niej ma swoje źródło ludzka moralność. 44 Por. I. Kant, Uzasadnienie metafizyki moralności, przeł. M. Wartenberg, Warszawa 1953, s. 86–89. 46 Małgorzata Kądziela zuje Kant, kiedy umowa jest efektem dwóch współdziałających ze sobą w niewymuszony sposób woli45. Inaczej widzi kwestię natury prawa John Austin. Za Jeremym Benthamem46 wraca do woluntaryzmu, twierdząc, że prawem są normy stworzone przez suwerena. Wyłączone z prawa zostają wszystkie normy, które nie uzyskały jego akceptacji. Zobowiązanie prawne wynika z jego nakazowości, takiego samego charakteru są również uprawnienia. Mogą one także przyjmować formę uchyleń nakazów47. Koncepcje prawa naturalnego traktowały prawo nie jako tworzone, lecz odkrywane. Pośród niepisanych norm wyróżniano te, które zawarte były w prawie zwyczajowym. W odróżnieniu od umów (formy prawa stanowionego) o treści prawa zwyczajowego stanowiła praktyka danej społeczności, oparta o wiążące wszystkich normy, które traktowano jako tożsame z prawnymi, a za ich naruszenie groziła sankcja48. Jeżeli taką sankcję wymierzał urząd sądownictwa, norma zwyczajowa legitymizowała się, przyjmując charakter normy prawnej. Obecnie są one elementem prawa międzynarodowego publicznego. Współcześnie mianem prawa naturalnego określa się zespół norm wiążących wszystkich członków społeczeństwa oraz władzę państwową w określonym czasie, niezależnie od tego czy zostały one przez tę władzę ustanowione lub uznane49. Treść prawa naturalnego oraz jego obowiązywanie nie są zależne od woli ustawodawcy: Za źródła prawa naturalnego uważa się Boga, naturę ludzką, naturę społeczności czy godność człowieka, a samo prawo naturalne uważa się za niezmienne lub co najmniej za znacznie bardziej trwałe niż prawo ustanowione przez ludzi. Według dawniejszych poglądów, prawo tworzone przez władzę państwową niezgodne z prawem naturalnym w ogóle nie może być uznane za prawo50. 45 Por. Z. Kuderowicz, Kant, Warszawa 2000, s. 76–84. 46 Por. J. Bentham, Wprowadzenie do zasad moralności i prawodawstwa, przeł. B. Nawroczyński, Warszawa 1958. 47 Por. J. Austin, The Providence of Jurisprudence Determined, ed. H. L. A. Hart, London 1954. 48 Twórca trójpodziału władzy, Monteskiusz uzależnia relacje między zwyczajami a prawem stanowionym od ustroju państwa: „Jest to zasadniczy pewnik, że nigdy nie trzeba zmieniać zwyczajów i obyczajów w państwie despotycznym; nic szybciej nie przywiodłoby do rewolucji. Bo też w tych krajach, można powiedzieć, nie ma praw; istnieją jedynie zwyczaje i obyczaje; jeżeli je obalicie, obalicie wszystko […]. Między prawami a obyczajami jest ta różnica, iż prawa miarkują raczej czynności obywatela, obyczaje zaś raczej czynności człowieka. Między obyczajami a zwyczajami jest ta różnica, iż pierwsze miarkują bardziej zachowanie się wewnętrzne, drugie zewnętrzne”; Montesquieu, O duchu praw, przeł. T. Boy-Żeleński, przejrzał i uzupełnił M. Szczaniecki, Warszawa 1957, t. 1, s. 1, 19. 49 S. Wronkowska, O prawie w ogólności, w: Kompendium wiedzy o społeczeństwie, państwie i prawie, red. S. Wronkowska, M. Zmierczak, Warszawa 1995, s. 106. 50 S. Wronkowska, O prawie…, s. 106. Kilka uwag o demokracji i prawie 47 W XX wieku wszelkie prawa ustanawiane w całości przez ludzi określa się mianem prawa pozytywnego51 Skuteczne (czyli trwale wyegzekwowane) ustanowienie normy podstawowej dla systemu prawa powoduje, że wszystko, co z niej zostanie wywiedzione, staje się prawem52. Legalność, czyli zobowiązanie pod rygorem sankcji karnej, niejednokrotnie wchodzi w konflikt z zobowiązaniem sumienia, jeżeli prawo nakazuje egzekwowania normy, której nie uznaje sumienie. Dlatego prawo pozytywne odżegnuje się od związków z pozaprawnymi systemami normatywnymi. Zgodnie z omawianym stanowiskiem prawo powinno egzekwować tylko te normy prawne, które są niezbędne do realizowania dobra wspólnego, a to zależy od społeczeństwa. Pozytywizm prawniczy podkreśla możliwość dedukcji każdego obowiązku prawnego z pozytywnej (czyli ustanowionej przez władzę ustawodawczą oraz dającej się wyegzekwować) normy podstawowej53. Termin ‘prawo pozytywne’ pojawił się ok. 1135 roku54. W XII wieku zaliczano do niego wspólne wszystkim prawa (dziś określane mianem praw człowieka) oraz te, które należne są określonej wspólnocie. Tomasz z Akwinu uznawał, co wcześniej przedstawiono, iż zarówno prawo naturalne jak i wspólnotowe stanowią części prawa pozytywnego55. Prawo pozytywne definiowane jest jako zespół norm postępowania ustanowionych lub uznanych przez organizację państwową, czyli prawo obowiązujące w jakimś państwie w określonym czasie56. We współczesnych demokracjach, opierających swoje działanie na regułach i zasadach prawa pozytywnego, sprawujący władzę nie posiada upoważnienia do podejmowania rozstrzygnięć o dowolnej treści czy formie. Ramy prawne dla 51 Termin pozytywny pierwotnie oznaczał to, co ustanowione, ustalone. W filozofii Auguste’a Comte’a (1798–1857) jest on synonimem naukowości. Pozytywna jest ta filozofia, która modelu wiedzy upatruje w naukach o przyrodzie. Patrz: Augusta Comte’a metoda pozytywna w 16 wykładach, przeł. W. Wojciechowska, Warszawa 1961. 52 Przykładami bezkrytycznego wykorzystywania prawniczego pozytywizmu w historii były narodowy socjalizm oraz stalinizm. Po II wojnie światowej powrócono do rozważań nad pozaprawnym uzasadnianiem prawa. 53 Konieczne jest zrobienie tu pewnego zastrzeżenia. Teoria pozytywizmu prawniczego podkreśla, że wewnętrznie logiczny porządek prawny jest warunkiem państwa praworządnego. Jednak w efekcie praktycznego stosowania prawa pojawia się zjawisko, które określa się mianem luki prawnej. Sugeruje ona, że do dokonania rozstrzygnięć w pewnych kwestiach ma miejsce brak przepisu prawnego, co świadczyć ma o braku logicznej spójności prawa. Istnieją jednak interpretacje, zgodnie z którymi luki prawne to tylko pozornie brak przepisu, w rzeczywistości właśnie one wskazują na miejsca, w których prawodawca powinien otworzyć się na inne, pozaprawne systemy normatywne obecne w danej kulturze. Szerzej na ten temat w pracy Ireneusza C. Kamińskiego, Słuszność i prawo. Szkic prawnoporównawczy, Kraków 2003. 54 Por. J. Finnis, Prawo, historia prawa, w: Encyklopedia filozofii…, s. 729. 55 Por. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, 1–2, Q. 95, A.2. 56 S. Wronkowska, O prawie…, s. 10. 48 Małgorzata Kądziela działań władzy może określać ustawa zasadnicza, którą często stanowi konstytucja, choć nie wszystkie państwa demokratyczne są państwami konstytucyjnymi57 (przykład: konstytucji nie posiada Wielka Brytania, opierająca swój system prawny nadal na prawie zwyczajowym). Konstytucja wyznacza relacje między obywatelami a instytucjami państwa, granice władzy państwowej oraz ingerencji jej instytucji w życie obywateli. Obowiązek niearbitralnego działania ważny jest również dla władzy prawodawczej. Nieprzekraczalną granicą działalności instytucji państwowych i dotyczących ich regulacji prawnych są prawa człowieka. Prawo pozytywne musi zagwarantować mechanizmy odwoławcze dla każdego, kto uważa, że te jego prawa (tj. prawa człowieka) zostały naruszone58. W ustroju demokratycznym cała społeczność uczestniczy w ustanawianiu celów prawa. W ustrojach autorytarnych cele zarówno polityczne jak i prawne kształtowane są przez ośrodki władzy. To one określają stopień uwzględniania oczekiwań społeczeństwa59. Europejskie systemy prawne są systemami prawa stanowionego przez organy ustawodawcze. Odróżnia je to od systemów brytyjskiego oraz amerykańskiego (Stanów Zjednoczonych), w których źródłem stanowienia prawa są również precedensy, rozumiane jako sytuacje, które nie znajdują uzasadnienia w dotychczasowym prawie stanowionym lub zwyczajowym, nie były wcześniej przez prawo uwzględniane), ale istnieje przekonanie, że powinny odtąd stanowić podstawę do rozstrzygnięć podobnych kwestii w przyszłości60. Prawo jako instrument demokratyzacji. Prawodawstwo zachodnie zasadza się na przekonaniu, że przestrzeganie norm swoje główne motywy znajduje w ich akceptacji przez adresata, co oznacza, że adresat przyznaje im pozytywną wartość, oraz jako korzystne ocenia zachowanie daną normą nakazane. W systemach demokratycznych pożądana jest postawa krytyczna obywatela wobec prawa. Pozwala ona sięgnąć po mechanizmy powodujące zmianę przepisów o niekorzystnej dla społeczności treści61. Koncepcja praw i obowiązków obywatela w państwach demokratycznych od pewnego momentu ewoluuje od praw obywatelskich do praw człowieka, co powoduje, że prawodawstwa krajów coraz częściej wprowadzają regulacje uwzględniające przebywających w obrębie swojego państwa obcokrajowców, często przedstawicieli kultur pozaeuropejskich. Pozycja takiej jednostki w państwie wobec prawa określana jest przy uwzględnieniu zasady równości, zaka57 Od czasów Monteskiusza (1689–1755), który jest autorem podziału władzy na prawodawczą, wykonawczą oraz sądowniczą, konstytucyjnym nazywa się ustrój oparty na wspomnianej zasadzie trójpodziału. Patrz: Montesquieu, O duchu… 58 Por. S. Wronkowska, O prawie…, s. 10–110. 59 Por. S. Wronkowska, O prawie…, s. 111. 60 Por. S. Wronkowska, O prawie…, s. 106. 61 Motywy przestrzegania prawa omawia Wronkowska na stronach 125–131 cytowanego dzieła. Kilka uwag o demokracji i prawie 49 zującej prawnej dyskryminacji kogokolwiek ze względu na atrybuty, których nie mogą oni zmienić, ponieważ są one im przyrodzone (jak rasa czy płeć). Ochronie tą zasadą podlegają również cechy, które zasługują na szacunek innych (np. prawo do realizacji praktyk kulturowych). Obecnie obserwujemy prowadzone na szeroką skalę procesy demokratyzacji społeczeństw pozaeuropejskich, przez wprowadzanie w ich obszar instytucji prawnych charakterystycznych dla prawodawstwa Zachodniego. Rdzennym prawom czy normom prawnym tychże społeczeństw, jeżeli naruszają prawa człowieka, towarzyszy najczęściej brak moralnej akceptacji ze strony społeczności demokratycznych. Jednak cechą zachodniego prawodawstwo pozytywnego jest tendencja do upraszczania złożonych sytuacji, które następnie oceniane są według wzorców oraz norm jakie chroni, uznawanych za wyznaczniki właściwego (wręcz uniwersalnego) porządku społecznego i kulturowego62. W sytuacji zatem, kiedy zaczynamy stosować reguły ocenne tego prawodawstwa, powstałe i zakorzenione historycznie i kontekstowo w kulturze Zachodniej, do przypadków, w których podmiotami są przedstawiciele kultur pozaeuropejskich, konflikt wartości i chroniących je systemów prawnych wydaje się być nieunikniony. W efekcie rozstrzygnięcia prawne, nieadekwatne do stanu rzeczywistego, zamiast likwidować konflikty — maskują je jedynie, czy wręcz nasilają. Demokratyzacja poprzez implikowanie prawnych rozwiązań jako metod wypracowywania konsensusów w stosunkach międzynarodowych i międzykulturowych narzuca zachodnie postrzeganie prawa jako instrumentu o nieograniczonej możliwości racjonalizowania ludzkich spraw, stronie przeciwnej. Trzeba jednak mieć świadomość, że w pewnych kulturach pozaeuropjeskich (np. muzułmańskiej) żywe jest przekonanie o ograniczonych możliwościach ludzkiego rozumu, czyli ograniczonej możliwości tworzenia adekwatnego do stanu rzeczy prawa przez ludzi. Prawo islamskie, na przykład, przekracza horyzont aktualnego, ludzkiego rozumowania. Nie poddaje się go poprawie, czy unieważnieniu63. Racjonalność pod postacią laickiego prawa pozytywnego, bez odniesienia do boskiego objawienia, nie może tu pełnić funkcji regulatora stosunków społecznych. W takim przypadku zadania i obowiązki zawarte w źródłach tradycji mają pierwszeństwo przed prawami ustanowionymi przez człowieka64. Jedną z konsekwencji takiego podejścia jest ograniczenie swobody ustawodawczej65. Trudności powstające podczas prób regulowania konfliktów drogą prawną związane są również z różnicami językowymi, odzwierciedlającymi logiczne 62 63 64 65 Por. J. Finnis, Prawo, problemy filozofii prawa, w: Encyklopedia filozofii…, s. 734. Por. A. S. Hassan, Islamic Law and Its Implications for Modern Law, Glasgow 1989, s. 9. I. C. Kamiński, Słuszność i prawo. Szkic prawnoporównawczy, Kraków 2003, s. 130. I. C. Kamiński, Słuszność…, s. 131. 50 Małgorzata Kądziela reguły myślenia właściwe danej kulturze. Prawodawca zachodni nie posiada dostatecznej wiedzy na temat obecności w językach prawnych innych systemów pojęć występujących we własnym systemie, a jeżeli takie istnieją — wzajemnej odpowiedniości ich zakresów znaczeniowych. Niejednokrotnie nieznane są mu również uwarunkowane kulturowo i wynikające z języka instytucje prawne i funkcja prawa. Omówienie jednego z przykładów takiej sytuacji zawiera zamieszczony w niniejszym tomie artykuł Anny Gomóły i Małgorzaty Rygielskiej. Wspomniane problemy to zaledwie przykłady trudności, jakie pojawiają się w obszarze spotkania prawa zachodniego i kultur pozaeuropejskich. Powinny być one ostrzeżeniem przed pokusą wykorzystywania jego instrumentów poza kulturą, w której (i dla której) zostały uformowane, nawet jeżeli chodzić będzie o prawo międzynarodowe, jeżeli jego stosowaniu nie towarzyszy zrozumienie mechanizmów kształtujących inne kultury. Artur Biłgorajski Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet w międzynarodowym i europejskim prawie praw człowieka Wybrane zagadnienia Uwagi wprowadzające. Celem niniejszego artykułu jest prezentacja, analiza i ocena funkcjonujących na gruncie międzynarodowego i europejskiego prawa praw człowieka prawnych instrumentów przeciwdziałania dyskryminacji kobiet. Określenie „międzynarodowe prawo praw człowieka” odnosi się do tej części prawa międzynarodowego publicznego, której przedmiotem są prawa człowieka, a więc „specyficznie rozwarstwione, naturalne możności ludzkie, co do istoty indywidualne, ale społecznie zdeterminowane, równe, niezbywalne, czasowo trwałe, uniwersalne podmiotowo, przedmiotowo i terytorialnie (a do pewnego stopnia także kulturowo), konieczne (wymuszające ochronę prawną) i zawsze wypływające z przyrodzonej każdemu człowiekowi godności osobowej”1. Z kolei formuła „europejskie prawo praw człowieka”, oznacza ten fragment prawa, którego zakres wyznaczają dwa kryteria: przedmiotowe i terytorialne. Pierwsze z nich pozwala ograniczyć rozważania do jednego działu prawa międzynarodowego publicznego, czyli międzynarodowego prawa praw człowieka. Drugie kryterium natomiast, związane ze zjawiskiem regionalizmu, umożliwia wyodrębnienie z międzynarodowego prawa praw człowieka części, którą można określić jako europejskie prawo praw człowieka2. Pod pojęciem „europejskiego prawa praw człowieka” należy 1 C. Mik, Koncepcja normatywna prawa europejskiego praw człowieka, Toruń 1994, s. 17–18. Por. także: tegoż, Zbiorowe prawa człowieka. Analiza krytyczna koncepcji, Toruń 1992, s. 27; tegoż, Międzynarodowe uwarunkowania konstytucyjnej regulacji praw człowieka, „Państwo i Prawo” 1990 nr 12, s. 39–44. Według Adama Łopatki: „Międzynarodowe prawo praw człowieka różni się od innych części międzynarodowego prawa publicznego nie tylko przedmiotem, rodzajem stosunków, jakie reguluje, ale również tym, że jego podmiotami są zarówno państwa, organizacje międzynarodowe, jak i jednostki, grupy społeczne oraz organizacje społeczne. Międzynarodowe prawo praw człowieka podobnie, jak i inne części międzynarodowego prawa publicznego, rozwija się i wzbogaca o nowe prawa człowieka oraz nowe, bardziej skuteczne środki ich promocji i ochrony”. Por. A. Łopatka, Międzynarodowe Prawo Praw Człowieka, Warszawa 1998, s. 14. Karel Vasak podkreśla jednak, aby nie oddzielać międzynarodowego prawa praw człowieka od pozostałych części prawa międzynarodowego. Międzynarodowe prawo praw człowieka, przenikając do innych części prawa międzynarodowego, nadaje bowiem temu ostatniemu bardziej humanistyczny charakter. Por. K. Vasak, Le droit international des droits de l’homme, Academie de Droit International, „Extrait de Recueil des Cours”, vol. IV (1974), s. 412–413. 2 C. Mik, Koncepcja normatywna…, s. 5. 52 Artur Biłgorajski zatem rozumieć zespół norm międzynarodowych osadzony na dwóch systemach normatywnych: systemie Rady Europy oraz systemie Unii Europejskiej, których oddziaływania wzajemne stają się coraz bardziej widoczne i ścisłe. Niniejsze opracowanie, ze względu na ograniczone ramy objętościowe, nie pretenduje do miana wyczerpującego. Jego celem jest jedynie zarysowanie tematu i związanych z nim problemów. W konsekwencji, poniższe rozważania będą odnosiły się do rozwiązań prawnych o modelowym charakterze i podstawowym, wymiernym znaczeniu. Prawa człowieka — prawami kobiet. Źródłem praw człowieka jest przyrodzona istotom ludzkim godność. Zgodnie z poglądami formułowanym w nauce prawa, godność człowieka — jako wartość transcendentna, pierwotna wobec innych praw i wolności człowieka, przyrodzona i niezbywalna — towarzyszy człowiekowi zawsze i nie może być naruszona ani przez prawodawcę, ani przez określone czyny samego jej beneficjenta lub innych podmiotów3. W tym znaczeniu człowiek zawsze zachowuje godność i żadne cechy, właściwości czy zachowania (działania, zaniechania), nie mogą go tej godności pozbawić, ani jej naruszyć4. W orzecznictwie konstytucyjnym niektórych krajów europejskich słusznie przyjmuje się, że godność człowieka — jako nienaruszalna — nie zostaje utracona nawet przez zachowanie się w sposób „niegodny”. Nie można jej odebrać żadnej istocie ludzkiej. Już jednak wynikające z niej prawa człowieka mogą stanowić przedmioty naruszeń5. O ile zatem każda istota ludzka — z racji przyrodzonej jej godności — uprawniona jest do pełnego korzystania ze wszystkich praw człowieka, z wyłączeniem wszelkich rozróżnień czy ograniczeń z powodu rasy, koloru skóry, płci, języka, religii, poglądów, pochodzenia narodowego lub społecznego, stanu posiadania, urodzenia, niepełnosprawności, orientacji seksualnej i tożsamości płciowej lub jakiejkolwiek innej przyczyny, o tyle już realizacja poszczególnych praw człowieka może napotkać istotne przeszkody. Międzynarodowe i europejskie prawo praw człowieka mówi o człowieku, o istocie ludzkiej. W zasadzie nie bierze ono pod uwagę faktu, że wśród ludzi 3 Por. K. Complak, Uwagi o godności człowieka oraz jej ochrona w świetle nowej konstytucji, „Przegląd Sejmowy” 1998, nr 5, s. 41 i n.; tegoż, O prawidłowe pojmowanie godności osoby ludzkiej w porządku RP, w: Prawa i wolności obywatela w Konstytucji RP, red. B. Banaszak, A. Preisner, Warszawa 2002, s. 63; A. Redelbach, Natura praw człowieka. Strasburskie standardy ich ochrony, Toruń 2001, s. 218 i n.; F. Mazurek, Godność osoby ludzkiej podstawą praw człowieka, Lublin 2001. 4 W drugim znaczeniu godność człowieka występuje jako „godność osobowościowa” najbliższa temu, co może być określane prawem osobistości, obejmującym wartości życia psychicznego każdego człowieka oraz te wszystkie wartości, które określają podmiotową pozycję jednostki w społeczeństwie i które składają się, według powszechnej opinii, na szacunek należny każdej osobie. Oczywiście, jedynie godność w tym drugim znaczeniu może być przedmiotem naruszenia, może być „dotknięta” przez zachowania innych osób oraz regulacje prawne (zob. orzeczenie polskiego Trybunału Konstytucyjnego o sygnaturze K 7/01, OTK ZU nr 3/A/2003, poz. 19). 5 Por. np. orzeczenie Federalnego Sądu Konstytucyjnego Niemiec, BVerfGE 87, 209/228. Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet… 53 są jednostki i grupy szczególnie podatne na wyzysk i dyskryminację6, w dużej mierze bezbronne wobec faktu nieszanowania ich praw i podstawowych wolności7. Mowa tu m.in. o kobietach, które doświadczają różnicowania, wykluczania oraz ograniczania ze względu na swoją płeć8. W efekcie kobiety tracą możliwość udziału — na równi z mężczyznami — w życiu politycznym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym ich krajów; skutkiem ubocznym jest ponadto zahamowanie wzrostu dobrobytu społeczeństwa i rodziny, a także utrudnienie pełnego rozwinięcia możliwości kobiet w służbie swoim krajom i ludzkości9. Dyskryminacja kobiet nie zna granic geograficznych, nie ma limitu wieku, nie rozróżnia statusu społecznego, nie zna ras ani różnic kulturowych i przejawia się w wielu formach. Powszechnie wyróżnia się dyskryminację bezpośrednią i pośrednią. Ta pierwsza ma miejsce nie tylko wówczas, gdy kobieta jest traktowana w danej chwili mniej korzystnie niż mężczyzna, ale również wtedy, gdy traktowanie kobiety odbiega na jej niekorzyść od traktowania mężczyzn w przeszłości lub od prawdopodobnego traktowania mężczyzn w tych samych okolicznościach. Jest to traktowanie kobiety w mniej przychylny sposób, niż traktuje się, traktowano lub traktowano by mężczyznę w porównywalnej sytuacji. Z dyskryminacją pośrednią mamy natomiast do czynienia w sytuacji, gdy pozornie neutralny przepis, kryterium lub praktyka powoduje szczególnie niekorzystną sytuację kobiet w porównaniu z mężczyznami, chyba że taki przepis kryterium lub praktyka są obiektywnie i prawnie usprawiedliwione słusznym celem, a środki służące do osiągnięcia tego celu są właściwe i konieczne. Dyskryminujący charakter ma także molestowanie, czyli niepożądane zachowanie, którego celem lub skutkiem jest stworzenie kobiecie zastraszającego, wrogiego, poniżającego, upokarzającego lub obraźliwego środowiska, na przykład w miejscu pracy10. Oczywiście skala dyskryminacji kobiet może się znacząco różnić w poszczególnych krajach. Tytułem przykładu można wskazać, że jej formy ulegają zwielokrotnieniu lub wzmocnieniu ze względu na przynależność rasową, kolor skóry, język, religię, poglądy polityczne lub inne, pochodzenie narodowe, etniczne lub społeczne, sytuację majątkową, urodzenie, wiek, niepełnosprawność11, orientację seksualną i tożsamość płciową12 czy inne okoliczności. 6 Por. K. Gonera, Przeciwdziałanie dyskryminacji w Polsce. Jak bronić swych praw?, Warszawa 2004. 7 Por. A. Łopatka, Międzynarodowe Prawo…, s. 93. 8 Por. preambułę do Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie likwidacji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (Dz.U. 1982.10.71). 9 Tamże. 10 K. Gonera, Przeciwdziałanie dyskryminacji…, s. 4–5. 11 Por. A. Biłgorajski, Kilka uwag na temat Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawach osób niepełnosprawnych, „Humanistyczne Zeszyty Naukowe — Prawa Człowieka” 12 (2010). 12 Por. tegoż, Zasady z Yogyakarta dotyczące stosowania międzynarodowego prawa praw człowieka w odniesieniu do orientacji seksualnej oraz tożsamości płciowej, „Humanistyczne Zeszyty Naukowe — Prawa Człowieka” 11 (2008). 54 Artur Biłgorajski Konsekwencje dyskryminacji kobiet mają przy tym — co należy z naciskiem podkreślić — wymiar szerszy niż jednostkowy, gdyż pełny i wszechstronny rozwój każdego kraju, dobrobyt świata i sprawa pokoju wymagają jak największego udziału kobiet we wszystkich dziedzinach życia na równi z mężczyznami13. Dlatego też kwestie dyskryminacji kobiet oraz zrównania praw kobiet i mężczyzn stanowią globalny powód do troski oraz jedno z ważniejszych wyzwań współczesnego prawa praw człowieka. Problem ten dotyczy również wielu innych gałęzi prawa, w tym prawa cywilnego, pracy i ubezpieczeń społecznych oraz administracyjnego. Ewolucja orzecznictwa międzynarodowych organów ochrony praw człowieka także wskazuje na ciągłą potrzebę zmian, zarówno standardów prawnych, jak i postaw społecznych. Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet na płaszczyźnie prawnej. Skuteczna walka z dyskryminacją kobiet musi być prowadzona w skali globalnej, równolegle na kilku różnych płaszczyznach, w tym na płaszczyźnie prawnej. Oczywiście, zdolność samego prawa do rozwiązywania tego rodzaju problemów społecznych jest ograniczona. Rzecz w tym, że prawo stanowi zazwyczaj formę „leczenia” jedynie objawowego. Nie jest ono natomiast w stanie rozwiązać żadnego problemu społecznego. Może ono jedynie owe problemy stłumić, zepchnąć do podziemia, uczynić mniej widocznymi, mniej dokuczliwymi. W tym sensie, abstrahując od ewentualnych negatywnych konsekwencji ubocznych nadużywania regulacji prawnych, traktowanie ich jako cudownego środka na problem dyskryminacji oznacza w gruncie rzeczy przysłowiowe chodzenie na skróty. Traktowanie prawa jako jedynego czy też głównego oręża w walce z dyskryminacją kobiet być może pozwala czasami zyskać społeczny poklask, ale równocześnie prowadzi do odwracania uwagi od rzeczywistych źródeł tego problemu i zaniedbywania — fakt, że często żmudnych i kosztownych — działań skierowanych na usuwanie przyczyn dyskryminacji kobiet, a nie jedynie jej objawów. Prawo powinno zatem w większym zakresie umożliwiać i ułatwiać podejmowanie tego rodzaju działań oraz aktywizować i zachęcać swoich adresatów do ich przedsiębrania, a w mniejszym zakresie karać za już zaistniałe przejawy dyskryminacji. Nacisk w przeciwdziałaniu dyskryminacji kobiet na płaszczyźnie prawnej powinien więc zostać położony nie na leczenie objawów tej patologii, lecz na likwidowanie jej przyczyn. Rozwiązań prawnych służących przeciwdziałaniu dyskryminacji kobiet oraz zrównaniu praw kobiet i mężczyzn należy poszukiwać w pierwszej kolejności w międzynarodowym prawie praw człowieka. Wyznacza ono ogólne ramy, pewien minimalny standard w interesującej nas materii, z którym korespondować muszą uregulowania prawne przyjmowane w ramach regionalnych systemów ochrony praw człowieka, np. w europejskim prawie praw człowieka. 13 Por. preambułę do Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet. Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet… 55 Nic nie stoi natomiast na przeszkodzie, aby wspomniane systemy regionalne (np. europejski), zapewniały szerszy zakres ochrony praw człowieka niż wynika to z wiążącego, uniwersalnego standardu. Analogiczna relacja, sprowadzająca się do konkretyzacji i podwyższenia standardów ochrony praw człowieka, występuje w układzie: regionalne systemy ochrony praw człowieka — państwa członkowskie tych systemów. Mamy zatem do czynienia ze swoistą gradacją standardów prawnych w dziedzinie przeciwdziałania dyskryminacji kobiet. Prawne narzędzia antydyskryminacyjne można podzielić na kilka zasadniczych kategorii: – założenia aksjologiczne leżące u podstaw konkretnych uregulowań prawnych, wyrażane zazwyczaj w preambułach do aktów normatywnych zawierających te uregulowania; – ogólne klauzule antydyskryminacyjne, odnoszące się do wszelkiej możliwej dyskryminacji, a więc także do dyskryminacji ze względu na płeć; – klauzule antydyskryminacyjne, dotyczące wyłącznie dyskryminacji ze względu na płeć; – szczegółowe rozwiązania prawne mające na celu przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet na określonym odcinku ich aktywności życiowej (np. w małżeństwie, w pracy itp.); – szczegółowe rozwiązania prawne służące zrównaniu praw kobiet i mężczyzn na określonym odcinku ich aktywności życiowej, stanowiące tym samym przejaw uprzywilejowania wyrównawczego (dyskryminacji pozytywnej). Poniżej zostaną przedstawione modelowe rozwiązania zaliczane do wyżej wymienionych kategorii. Założenia aksjologiczne prawnego przeciwdziałania dyskryminacji. Równouprawnienie kobiet i mężczyzn jest traktowane jako jedna z centralnych wartości międzynarodowego prawa praw człowieka. Już w preambule do Karty Narodów Zjednoczonych (dalej: KNZ) z 1945 roku czytamy: My, Ludy Narodów Zjednoczonych, zdecydowane […] przywrócić wiarę […] w równouprawnienie mężczyzn i kobiet14. Analogiczną formułę zawiera wstęp do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (dalej: PDPC) z roku 1948: Narody Zjednoczone przywróciły swą wiarę w podstawowe prawa człowieka, godność i wartość jednostki oraz w równouprawnienie mężczyzn i kobiet, oraz wyraziły swe zdecydowanie popierania postępu społecznego i poprawy warunków życia w większej wolności15. 14 Dz. U. 1947.23.90; por. <http://www.unic.un.org.pl/dokumenty/karta_onz.php> [dostęp: lipiec 2011]. 15 Por. <http://www.unesco.pl/fileadmin/user_upload/pdf/Powszechna_Deklaracja_Praw_ 56 Artur Biłgorajski Z kolei Międzynarodowe Pakty Praw Człowieka expressis verbis odwołują się w swych preambułach do KNZ i PDPC, co pozwala uznać, że traktują kwestie równouprawnienia kobiet i mężczyzn z nie mniejszą powagą niż Karta i Deklaracja16. Idea równouprawnienia kobiet i mężczyzn została również wyeksponowana w innych konwencjach międzynarodowych zawartych pod auspicjami Organizacji Narodów Zjednoczonych (dalej: ONZ) i organizacji wyspecjalizowanych, a także w rezolucjach, deklaracjach i zaleceniach, uchwalonych przez ONZ i organizacje wyspecjalizowane. Na szczególną uwagę zasługuje w tym kontekście Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, która — jak wskazuje jej nazwa — została w całości poświęcona omawianej w niniejszym opracowaniu problematyce17. Wartość równouprawnienia kobiet i mężczyzn została również silnie zaakcentowana w dokumentach europejskiego prawa praw człowieka. Tytułem przykładu można wskazać na preambułę do Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej (dalej: KPP) z roku 2000, która stanowi: Unia jest zbudowana na niepodzielnych, powszechnych wartościach godności osoby ludzkiej, wolności, równości i solidarności18. Warto również zwrócić uwagę na postanowienia Traktatu Lizbońskiego19, które podkreślają znaczenie równości kobiet i mężczyzn: Inspirowani kulturowym, religijnym i humanistycznym dziedzictwem Europy, z którego wynikają powszechne wartości, stanowiące nienaruszalne i niezbywalne prawa człowieka, jak również wolność, demokracja, równość oraz państwo prawne [preambuła]; Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet i mężczyzn [art. 1a]; Czlowieka.pdf> [dostęp: lipiec 2011]. 16 Por. preambułę do Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (dalej: MPPOiP), Dz. U. 1977.38.167; <http://www.opc.uj.edu.pl/poradnik/links/pdf/Miedzynarodowy_P_P_Czlowieka.pdf> [dostęp: lipiec 2011]. Por. wstęp do Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych (dalej: MPPGSiK), Dz.U. 1977.38.169; <http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19770380169> [dostęp: lipiec 2011]. 17 Dz. U. 1982.10.71; por. <http://www.hfhrpol.waw.pl/pliki/Konwencja_w_Sprawie_Likwidacji_Wszelkich_Form_Dyskryminacji_Kobiet.pdf> [dostęp: lipiec 2011]. 18 Por. <http://www.kartaprawpodstawowych.org.pl/?link=1> [dostęp: lipiec 2011]. 19 Traktat z Lizbony zmieniający Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską, Dz. U. 2009.203.1569; por. <http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20092031569> [dostęp: lipiec 2011]. Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet… 57 Unia […] Zwalcza wyłączenie społeczne i dyskryminację oraz wspiera sprawiedliwość i ochronę socjalną, równość kobiet i mężczyzn, solidarność między pokoleniami i ochronę praw dziecka [art. 2 ust. 3]; We wszystkich swoich działaniach Unia przestrzega zasady równości swoich obywateli, którzy są traktowani z jednakową uwagą przez jej instytucje, organy i jednostki organizacyjne [art. 8]. Dysonansem wydaje się prima facie brak wzmianki o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn w preambule do wiodącego dokumentu europejskiego prawa praw człowieka, jakim jest niewątpliwie Konwencja Rady Europy o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności20 (dalej: EKPC). Z uwagi jednak na fakt, iż wstęp do EKPC wyraźnie odwołuje się do PDPC, należy przyjąć, że Konwencja dostrzega ideę równouprawnienia kobiet i mężczyzn i nadaje jej nie mniejszą rangę, niż Deklaracja. Potwierdzenie tej tezy stanowi treść preambuły do Protokołu nr 12 do EKCP21: Państwa członkowskie Rady Europy, sygnatariusze niniejszego Protokołu, mając na uwadze podstawową zasadę, zgodnie z którą wszystkie osoby są równe wobec prawa oraz są uprawnione do równej ochrony przez prawo; zdecydowane podjąć kolejne kroki wspierające równość wszystkich osób poprzez wspólną gwarancję ogólnego zakazu dyskryminacji umieszczonego w EKPC […]; uzgodniły, co następuje. Preambuła do Konstytucji RP z 2 kwietnia 199722 nie mówi wprost o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn. Wartość tę można jednakże wyprowadzić z fragmentu Wstępu do ustawy zasadniczej, który stanowi: my, Naród Polski — wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, […] równi w prawach i w powinnościach wobec dobra wspólnego — Polski. Ponadto — z uwagi na art. 9 Konstytucji RP — nasz kraj jest związany standardami w tej materii przewidzianymi przez wiążące go międzynarodowe i europejskie prawo praw człowieka. Ogólne klauzule antydyskryminacyjne, odnoszące się do wszelkiej możliwej dyskryminacji. Niemal każdy akt międzynarodowego prawa praw człowieka zawiera ogólną klauzulę zakazującą jakiejkolwiek dyskryminacji. Tego rodzaju postanowienia przewiduje już KNZ: 20 Dz. U. 1993.61.284 ze zm.; por. <http://www.dsc.kprm.gov.pl/archiwum_usc/akty_prawne/ Konwencja_o_ochronie_praw_czlowieka_i_podstawowych_wolnosci.pdf> [dostęp: lipiec 2011]. 21 Por. <http://www.echr.coe.int/NR/rdonlyres/7B5C268E-CEB3-49A5-865F-06286BDB0941/0/ POL_CONV.pdf> [dostęp: lipiec 2011]. 22 Dz. U. 1997.78.483 ze zm.; por. <http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm> [dostęp: lipiec 2011]. 58 Artur Biłgorajski Cele Organizacji Narodów Zjednoczonych są następujące: […] popierać i zachęcać do poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności dla wszystkich, bez względu na rasę, płeć, język lub wyznanie [art. 1 ust. 3]; Mając na widoku stworzenie warunków stałości i dobrobytu, które są niezbędne do pokojowych i przyjaznych stosunków między narodami, opartych na poszanowaniu zasady równouprawnienia i samostanowienia ludów, Narody Zjednoczone będą popierały: […] c) powszechne poszanowanie i zachowywanie ludzkich praw i wolności podstawowych dla wszystkich bez różnicy rasy, płci, języka lub religii [art. 55]. W omawiane zakazy obfituje PDPC: Każdy człowiek posiada wszystkie prawa i wolności zawarte w niniejszej Deklaracji bez względu na jakiekolwiek różnice rasy, koloru, płci, języka, wyznania, poglądów politycznych i innych, narodowości, pochodzenia społecznego, majątku, urodzenia lub jakiegokolwiek innego stanu [art. 2]; Wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo, bez jakiejkolwiek różnicy, do jednakowej ochrony prawnej. Wszyscy mają prawo do jednakowej ochrony przed jakąkolwiek dyskryminacją, będącą pogwałceniem niniejszej Deklaracji, i przed jakimkolwiek narażeniem na taką dyskryminację [art. 7]; Każdy człowiek, bez względu na jakiekolwiek różnice, ma prawo do równej płacy za równą pracę [art. 23 ust. 2]. Omawiane klauzule antydyskryminacyjne zostały również expressis verbis wyrażone w MPPOiP: Każde z Państw-Stron niniejszego Paktu zobowiązuje się przestrzegać i zapewnić wszystkim osobom, które znajdują się na jego terytorium i podlegają jego jurysdykcji, prawa uznane w niniejszym Pakcie, bez względu na jakiekolwiek różnice, takie jak: rasa, kolor skóry, płeć, język, religia, poglądy polityczne lub inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, sytuacja majątkowa, urodzenie lub jakiekolwiek inne okoliczności [art. 2 ust. 1]; Każdy obywatel, bez żadnej dyskryminacji, o której mowa w artykule 2, i bez nieuzasadnionych ograniczeń, ma prawo i możliwości: a) uczestniczenia w kierowaniu sprawami publicznymi bezpośrednio lub za pośrednictwem swobodnie wybranych przedstawicieli; b) korzystania z czynnego i biernego prawa wyborczego w rzetelnych wyborach, przeprowadzanych okresowo, opartych na głosowaniu powszechnym, równym i tajnym, gwarantujących wyborcom swobodne wyrażenie woli; c) dostępu do służby publicznej w swoim kraju na ogólnych zasadach równości [art. 25]; Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet… 59 Wszyscy są równi wobec prawa i są uprawnieni bez żadnej dyskryminacji do jednakowej ochrony prawnej. Jakakolwiek dyskryminacja w tym zakresie powinna być ustawowo zakazana; powinna też być zagwarantowana przez ustawę równa dla wszystkich i skuteczna ochrona przed dyskryminacją z takich względów, jak: rasa, kolor skóry, płeć, język, religia, poglądy polityczne lub inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, sytuacja majątkowa, urodzenie lub jakiekolwiek inne okoliczności [art. 26]. Tego rodzaju rozwiązanie prawne przewiduje również MPPGSiK: Państwa-Strony niniejszego Paktu zobowiązują się zagwarantować wykonywanie praw wymienionych w niniejszym Pakcie bez żadnej dyskryminacji ze względu na rasę, kolor skóry, płeć, język, religię, poglądy polityczne lub inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, sytuację majątkową, urodzenie lub jakiekolwiek inne okoliczności [art. 2 ust. 2]. Ogólne klauzule antydyskryminacyjne są obecne we wszystkich wiodących dokumentach europejskiego prawa praw człowieka. W świetle EKPC: Korzystanie z praw i wolności wymienionych w niniejszej Konwencji powinno być zapewnione bez dyskryminacji wynikającej z takich powodów, jak płeć, rasa, kolor skóry, język, religia, przekonania polityczne i inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie bądź z jakichkolwiek innych przyczyn [art. 14]. Analogiczna formuła została zamieszczona w Protokole nr 12 do Konwencji: 1. Korzystanie z każdego prawa przewidzianego w prawie powinno być zapewnione bez dyskryminacji wynikającej z takich powodów, jak płeć, rasa, kolor skóry, język, religia, przekonania polityczne lub inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie lub z jakichkolwiek innych przyczyn. 2. Nikt nie może być dyskryminowany przez jakiekolwiek władze publiczne z któregokolwiek z powodów wymienionych w ustępie 1. Tego rodzaju rozwiązanie prawne przewiduje również Europejska Karta Społeczna23: […] korzystanie z praw społecznych powinno być zapewnione bez dyskryminacji ze względu na rasę, kolor i płeć, religię, poglądy polityczne, pochodzenie narodowe lub społeczne [preambuła]. 23 Dz. U. 1999.8.67; por. <http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19990080067> [dostęp: lipiec 2011]. 60 Artur Biłgorajski KPP z kolei stwierdza: 1. Zakazana jest wszelka dyskryminacja w szczególności ze względu na płeć, rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub orientację seksualną. 2. W zakresie zastosowania Traktatów i bez uszczerbku dla ich postanowień szczególnych zakazana jest wszelka dyskryminacja ze względu na przynależność państwową [art. 21]. Natomiast Traktat z Lizbony odwołuje się w tym zakresie do Karty oraz EKPC (art. 6). Ogólną klauzulę antydyskryminacyjną, odnoszącą się do wszelkiej możliwej dyskryminacji, przewiduje również Konstytucja RP: 1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne. 2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny [art. 32]. Ciekawym rozwiązaniem jest również art. 113 Kodeksu pracy24, w świetle którego: Jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy — jest niedopuszczalna. Zacytowany przepis należy rozpatrywać w związku z art. 94 Kodeksu pracy, stanowiącym: Pracodawca jest obowiązany w szczególności: […] 2 b) przeciwdziałać dyskryminacji w zatrudnieniu, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu pracy […], 9) stosować obiektywne i sprawiedliwe kryteria oceny pracowników oraz wyników ich pracy. 24 Dz. U. 1974.24.141 ze zm.; por. <http://www.pip.gov.pl/html/pl/html/k0000000.htm> [dostęp: lipiec 2011]. Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet… 61 Ogólne klauzule antydyskryminacyjne, dotyczące wyłącznie dyskryminacji ze względu na płeć. Na wstępie nasuwa się pytanie o zasadność umieszczania w aktach prawnych ogólnych formuł zakazujących wyłącznie dyskryminacji ze względu na płeć, skoro taki zakaz mieści się niewątpliwie w szerokich formułach zakazujących jakiejkolwiek dyskryminacji. Wydaje się, że chodzi o podkreślenie rozmiaru patologii powodowanej określoną cechą (właściwością) oraz wzmocnienie siły zakazu tego rodzaju zachowań. Ogólne klauzule antydyskryminacyjne, dotyczące wyłącznie dyskryminacji ze względu na płeć zawiera MPPOiP: Państwa-Strony niniejszego Paktu zobowiązują się zapewnić mężczyznom i kobietom równe prawo do korzystania ze wszystkich praw obywatelskich i politycznych wymienionych w niniejszym Pakcie [art. 3]. Analogiczna formuła znajduje się w MPPGSiK: Państwa Strony niniejszego Paktu zobowiązują się zapewnić mężczyznom i kobietom równe prawo do korzystania z wszystkich praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych wymienionych w niniejszym Pakcie [art. 3]. Tego rodzaju rozwiązanie znajdziemy również w KPP: Należy zapewnić równość kobiet i mężczyzn we wszystkich dziedzinach, w tym w zakresie zatrudnienia, pracy i wynagrodzenia [art. 23]. Zasada taka obowiązuje również na gruncie Traktatu z Lizbony [art. 6 ust. 1], aczkolwiek nie została tam expressis verbis wyrażona. Konstytucja RP wyraża zakaz dyskryminacji ze względu na płeć w art. 33, który stanowi: 1. Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym. 2. Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń. Szczegółowe rozwiązania prawne mające na celu przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet na określonym odcinku ich aktywności życiowej. Kolejnym orężem w walce z dyskryminacją kobiet są szczegółowe rozwiązania prawne mające na celu przeciwdziałanie wspomnianej patologii na określonym odcinku aktywności życiowej kobiet, np. w małżeństwie czy w stosunkach pracy. Przewiduje je PDPC: 62 Artur Biłgorajski 1. Mężczyźni i kobiety bez względu na jakiekolwiek różnice rasy, narodowości lub wyznania mają prawo po osiągnięciu pełnoletności do zawarcia małżeństwa i założenia rodziny. Mają oni równe prawa w odniesieniu do zawierania małżeństwa, podczas jego trwania i po jego ustaniu. 2. Małżeństwo może być zawarte jedynie za swobodnie wyrażoną pełną zgodą przyszłych małżonków [art. 16]; Każdy człowiek, bez względu na jakiekolwiek różnice, ma prawo do równej płacy za równą pracę [art. 23 ust. 2]. Tego rodzaju rozwiązania prawne występują także w MPPOiP: Państwa-Strony niniejszego Paktu podejmą odpowiednie kroki w celu zapewnienia równych praw i obowiązków małżonków w odniesieniu do zawarcia małżeństwa, podczas jego trwania i przy jego rozwiązaniu [art. 23 ust. 4]. Przewiduje je MPPGSiK: Państwa-Strony niniejszego Paktu uznają prawo każdego do korzystania ze sprawiedliwych i korzystnych warunków pracy, obejmujących w szczególności: a) wynagrodzenie zapewniające wszystkim pracującym jako minimum: I. godziwy zarobek i równe wynagrodzenie za pracę o równej wartości bez jakiejkolwiek różnicy; w szczególności należy zagwarantować kobietom warunki pracy nie gorsze od tych, z jakich korzystają mężczyźni, oraz równą płacę za równą pracę; II. zadowalające warunki życia dla nich samych i ich rodzin zgodnie z postanowieniami niniejszego Paktu; b) warunki pracy odpowiadające wymaganiom bezpieczeństwa i higieny; c) równe dla wszystkich możliwości awansu w pracy na odpowiednio wyższe stanowisko w oparciu jedynie o kryteria stażu pracy i kwalifikacji; d) wypoczynek, wolny czas i rozsądne ograniczenie czasu pracy, okresowe płatne urlopy oraz wynagrodzenie za dni świąteczne [art. 7]. Rozwiązanie, o którym mowa, zawiera również Konwencja Międzynarodowej Organizacji Pracy nr 100 z roku 195125 dotycząca jednakowego wynagrodzenia dla pracujących kobiet i mężczyzn za pracę jednakowej wartości: 1. Każdy Członek powinien popierać, za pomocą środków dostosowanych do obowiązujących metod ustalania stawek wynagrodzenia i o ile jest to zgodne z tymi metodami, zapewniać stosowanie do wszystkich pracowników zasady jednakowego wynagrodzenia pracujących kobiet i mężczyzn za pracę jednakowej wartości. 2. Zasada ta będzie mogła być stosowana za pomocą: a) bądź ustawodawstwa krajowego, b) bądź wszelkiego systemu ustalania wynagrodzenia określonego 25 Por. <http://www.vilp.de/Plpdf/p162.pdf>. Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet… 63 lub uznanego przez ustawodawstwo, c) bądź układów zbiorowych zawartych pomiędzy pracodawcami a pracownikami, d) bądź przez połączenie tych różnych sposobów [art. 2]. Podobne ustalenia zawiera Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet: Państwa-Strony zobowiązują się do podjęcia wszelkich stosownych kroków w celu likwidacji dyskryminacji kobiet w dziedzinie zatrudnienia, zmierzających do zapewnienia im na zasadzie równości mężczyzn i kobiet takich samych praw, a w szczególności: […] b) prawa do takich samych możliwości zatrudnienia, w tym również równych kryteriów doboru w zakresie zatrudnienia, c) prawa swobodnego wyboru zawodu i zatrudnienia, prawa do awansu, stałej pracy oraz wszelkich świadczeń i warunków pracy, prawa do kształcenia i dokształcania zawodowego, w tym również do praktyk, doskonalenia zawodowego i stałego szkolenia, d) prawa do równego wynagradzania, w tym również do świadczeń oraz do równego traktowania za pracę tej samej wartości, jak również do równego traktowania w ocenie jakości pracy [art. 11.1]. Przewiduje je Protokół nr 7 do EKPC26: Małżonkom przysługują równe prawa i obowiązki o charakterze cywilnoprawnym w stosunkach wynikających z małżeństwa, tak pomiędzy nimi, jak w stosunkach z ich dziećmi, w trakcie trwania małżeństwa i w związku z jego rozwiązaniem. Niniejszy artykuł nie stoi na przeszkodzie przyjęciu przez państwo środków koniecznych do zabezpieczenia dobra dzieci [art. 5]. Występuje ono także w Europejskiej Karcie Społecznej: W celu zapewnienia skutecznego wykonywania prawa do godziwego wynagrodzenia, Układające się Strony zobowiązują się: […] uznać prawo pracowników, zarówno mężczyzn, jak i kobiet, do jednakowego wynagrodzenia za pracę jednakowej wartości [art. 4 pkt. 3]. Konstytucja RP nie zawiera tego typu rozwiązań prawnych. Przewiduje je jednak — w szerokim zakresie — Kodeks pracy, np.: Pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych obowiązków; dotyczy to w szczególności równego traktowania mężczyzn i kobiet w zatrudnieniu [art. 112]27. 26 Por. <http://www.echr.coe.int/NR/rdonlyres/7B5C268E-CEB3-49A5-865F-06286BDB0941/0/ POL_CONV.pdf> [dostęp: lipiec 2011]. 27 Por. także następujące przepisy Kodeksu pracy: art. 183a, art. 183b; art. 183c; art. 183d; art. 183e. 64 Artur Biłgorajski Szczegółowe rozwiązania prawne służące zrównaniu praw kobiet i mężczyzn na określonym odcinku ich aktywności życiowej. Ta grupa rozwiązań prawnych wyraźnie odróżnia się od pozostałych, wyżej przedstawionych. Ich istota sprowadza się bowiem do możliwości zastosowania uprzywilejowania wyrównawczego (dyskryminacji pozytywnej), to jest wprowadzenia stałych lub czasowych rozwiązań prawnych, mających na celu wyrównanie szans kobiet i mężczyzn. Tego rodzaju rozwiązania stanowią rzadkość na gruncie międzynarodowego i europejskiego prawa praw człowieka, którego normy z założenia cechuje znaczna ogólność norm. Zazwyczaj normy te przewidują jedynie upoważnienie do wprowadzanie tego rodzaju rozwiązań zawiera. Za przykład może posłużyć preambuła do Protokołu nr 12 do EKPC: zasada niedyskryminacji nie powstrzymuje Państw-Stron od podejmowania środków wspierających pełną i skuteczną równość, o ile istnieje ich obiektywne i racjonalne uzasadnienie, czy art. 23 zdanie 2 KPP: Zasada równości nie stanowi przeszkody w utrzymywaniu lub przyjmowaniu środków zapewniających specyficzne korzyści dla osób płci niedostatecznie reprezentowanej. Przykładem szczegółowego rozwiązania prawnego służącego zrównaniu praw kobiet i mężczyzn na określonym odcinku ich aktywności życiowej jest np. art. 8 Europejskiej Karty Społecznej: Kobiety pracujące, w razie macierzyństwa, oraz inne kobiety pracujące, w uzasadnionych przypadkach, mają prawo do szczególnej ochrony w swej pracy; czy art. 11 ust. 2 Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet: W celu zapobieżenia dyskryminacji kobiet w związku z zamążpójściem lub macierzyństwem oraz zapewnienia im faktycznego prawa do pracy, Państwa Strony podejmą stosowne kroki, aby; a) zabronić, pod groźbą zastosowania sankcji, zwalniania kobiet z powodu ciąży lub urlopu macierzyńskiego oraz dyskryminacyjnego zwalniania ze względu na to, że są zamężne, b) wprowadzić urlop macierzyński z prawem do wynagrodzenia lub do innych równoważnych świadczeń socjalnych, z zachowaniem prawa do powrotu do poprzedniego zatrudnienia, do stażu pracy i awansu oraz do uprawnień socjalnych, c) popierać udzielanie dodatkowych świadczeń społecznych, niezbędnych do umożliwienia rodzicom łączenia obowiązków rodzinnych z obowiązkami zawodowymi i udziałem w życiu publicznym, zwłaszcza przez popieranie tworzenia i rozwijania sieci instytucji zapewniających opiekę nad dziećmi, d) zapewnić szczególną ochronę kobietom w ciąży w razie stwierdzenia szkodliwości wykonywanych przez nie rodzajów pracy. Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet… 65 Konstytucja RP nie zawiera rozwiązania kwalifikującego się do omawianej kategorii. Liczne przykłady tego rodzaju rozwiązań znajdziemy natomiast w ustawach. Najbardziej wyrazistym przykładem jest obecnie regulacja Kodeksu wyborczego28, gwarantująca kobietom 35% miejsc na listach wyborczych29. Rozwiązania tego typu znajdziemy także m.in. w Kodeksie pracy30 oraz w ustawie o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych31. Wnioski. Prawne metody przeciwdziałania dyskryminacji kobiet zaliczane do trzech pierwszych kategorii — jako wyraz generalnych wartości międzynarodowego prawa obowiązującego wszystkie nacje — mają przede wszystkim znaczenie ideologiczne, moralne i psychologiczne. Z uwagi na stopień abstrakcyjności ich sformułowań zastosowanie ich w praktyce może jednak powodować poważne trudności, a nawet — szczególnie w przypadku instrumentów zaliczanych do I kategorii — okazać się niemożliwe. Największe znaczenie praktyczne i największy potencjał w walce z dyskryminacją kobiet mają niewątpliwie „narzędzia” prawne zaliczane do dwóch ostatnich kategorii. Ich tworzenie i egzekwowanie jest jednak domeną przede wszystkim prawodawców krajowych w poszczególnych państwach — członkach wspólnoty międzynarodowej, którzy jednak są w tej mierze ograniczeni wiążącymi je, ogólnymi standardami ustalonymi przez międzynarodowe i europejskie prawo praw człowieka. 28 29 30 31 Dz. U. 2011.21.112. Por. np. art. 211 Kodeksu wyborczego. Por. np. art. 176–1822. Dz. U. 2003.179.1750 ze zm.; por. <http://www.legeo.pl/prawo/dziennik-ustaw-2010/90/593/> [dostęp: lipiec 2011]. Por. następujące przepisy: art. 50a, art. 65, art. 134. Beata Abdallah-Krzepkowska W imię Boga Feminizm muzułmański jako próba przezwyciężenia patriarchalistycznego dyskursu w islamie Ruch feministyczny narodził się w świecie muzułmańskim1 w drugiej połowie XIX wieku, i za cel postawił sobie podobne zadania jak rodzący się w tym samym czasie ruch równouprawnienia kobiet w świecie zachodnim — walka o równe prawa dla kobiet, pełne uczestnictwo o w życiu publiczny i zawodowym, dostęp do szkolnictwa, wyrwanie kobiety z zamknięcia domowego i ciasnego kręgu życia prywatnego, zrównanie praw obu płci. W XX wieku feministki zajęły się zredefiniowaniem roli kobiet w rodzinie, problemami kobiecej cielesności — problemami takimi jak molestowanie seksualne, przemoc domowa, prostytucja2. W swych początkach ruch feministyczny inspirował się sekularystycznymi ideami przejętymi za świata Zachodu. Wkrótce jednak w jego łonie wykształcił się nurt nazywany feminizmem muzułmańskim3. Nurt niejednorodny, o dojrzałej jednak i silnej podbudowie teoretycznej. Można go zdefiniować jako nurt społeczny zajmujący się rolą kobiety w islamie i czyniący to na gruncie teologii muzułmańskiej. Feminizm muzułmański w swych założeniach pokrewny feminizmowi chrześcijańskiemu i judaistycznemu ma jednak o wiele szerszy zasięg i popularność. Feministki poszukują źródeł równości w Koranie, hadisach4 i prawie muzułmańskim5. Szczególna 1 Poprzez określenia ,,świat muzułmański”, ,,kraje muzułmańskie” będę rozumieć kraje, których większość mieszkańców wyznaje islam 2 M. Badran, Feminism, w: The Oxford Encyclopedia of the Modern Islamic World, Oxford 1995. 3 Pierwszy raz ten termin został użyty prze feministki irańskie w początkach lat dziewięćdziesiątych XX wieku. 4 Hadisy — w teologii muzułmańskiej i szariacie opowieści o życiu i przekazy proroka Muhammada stanowiące podstawę tradycji (sunna), obok Koranu najważniejsze źródło religii muzułmańskiej. Por. Arabowie. Słownik encyklopedyczny, red. M. Dziekan, Warszawa 2001, s. 172. Mahomet jest zniekształconą formą imienia proroka islamu Muhammada. Obecnie można znaleźć obie formy, w artykule używam formy ,,Muhammad”, w przytaczanych przeze mnie cytatach najczęściej występuje forma ,,Mahomet”. 5 Prawo muzułmańskie (szariat) — „wg. muzułmańskich teologów i prawników […] jest dziełem Boga i w związku z tym stanowi część wiary muzułmańskiej […]; w islamie nie ma rozdziału między prawem o charakterze świeckim a zasadami religii, czyli między prawem a teologią. Przepisy prawa dzielą się na 2 gł. kategorie: ibadat — dotyczące spraw wiary, czyli stosunków między Bogiem, a człowiekiem oraz mu’mamalat — dotyczące stosunków międzyludzkich. 68 Beata Abdallah-Krzepkowska rola przypada współczesnej interpretacji Koranu (w języku arabskim: idżtihadowi6, czyli spekulacji intelektualnej). Wyniki badań współczesnych egzegetów Koranu posiadają implikacje w postrzeganiu roli kobiety w społeczeństwie muzułmańskim i stanowią interesujący głos w dyskursie zarówno wewnątrz wspólnoty muzułmańskiej jak i w dialogu z zachodnim ruchem feministycznym. Upatrują oni źródło opresyjnych wobec kobiet przepisów prawnych nie w samym Koranie, który jest przepojony duchem równości i sprawiedliwości, ale w jego interpretacji. Postulują również reinterpretację prawa w duchu uniwersalnego przesłania Koranu. Uważają, że reformy w krajach muzułmańskich powinny być połączone z nowym odczytaniem Koranu i idącą za nim reformą prawodawstwa muzułmańskiego7. Na takim gruncie feministki walczą z patriarchalną interpretacją prawa, dyskryminującą kobiety i stawiającą je na gorszej pozycji. Postulują równość kobiet wobec prawa muzułmańskiego, nie tylko w dziedzinie prawa rodzinnego, ale również kultu (przewodzenie modlitwie, redefinicja stroju muzułmańskiego). Artykuł jest próbą przedstawienia głównych teoretycznych założeń i problemów feminizmu muzułmańskiego. Nowością w historii egzegezy koranicznej jest dokonane z perspektywy feministycznej odczytanie Koranu przez Aminę Wadud , a później także Asmę Barlas8. Obie w interpretacji świętego tekstu posługują się analizą semantyczną […] Na podstawie ogólnych zasad objawionych muzułmańska nauka prawa […] opracowuje szczegółowe zasady prawne, wykorzystując podstawowe źródła islamu: Koran i sunnę (tradycję) proroka Mahometa […]. Ważnym źródłem przepisów prawnych są metody stosowane przez prawników, przede wszystkim powszechna zgoda uczonych muzułmańskich na daną zasadę (idżma) oraz analogia (kijas); za źródło prawa uznawano także osobistą opinię uczonego zwaną raj. Odrębne systemy prawne zostały opracowane przez podstawowe szkoły prawa muzułmańskiego […]; różnice między nimi są niewielkie, dotyczą w zasadzie szczegółów, co wynika z odmiennych tradycji, sposobów interpretacji źródeł prawa i metodologii badań prawnych. […] Praktyka wymogła na szariacie stworzenie instytucji muftego, który rozstrzygał różne szczegółowe elementy prawne, wydając tzw. fatwy, zgodne ze wszystkimi źródłami szariatu. W XIX w. w wielu państwach muzułmańskich oprócz szariatu wprowadzono prawo oparte na wzorach europejskich; współcześnie wraz z powrotem do tradycji islamu, przywraca się główną rolę szariatu”, Arabowie. Słownik encyklopedyczny…, s. 339. 6 Ze względu na przeznaczenie publikacji dla szerszego grona odbiorców używam uproszczonej transkrypcji nazw arabskich. 7 Takie poglądy zaczęły się rodzić już w końcu XIX wieku. Pierwszymi współczesnymi egzegetkami Koranu były irańska poetka Tahirih i Aisha Abd al-Rahman, pisząca pod pseudonimem Bint al-Shati. W 1899 r ukazała się niezwykle głośna książka egipskiego prawnika Qasima Amina pt. Wyzwolenie kobiety, która wywarła ogromny wpływ na społeczeństwo swojego czasu i ruch feministyczny. Amin potępił poligynię, niqab (nikab — noszona przez muzułmanki zasłona na twarz) i segregację płci i inne zwyczaje jako niemuzułmańskie i sprzeczne z duchem islamu. Oprócz wymienionych w artykule feministycznych egzegetek Koranu i hadisów można wspomnieć jeszcze wiele innych, takich jak Laleh Bahtiar, Fatima Mernissi, Rifat Hassan, Hidayet Tuksal. 8 A. Barlas, Amina Wadud’s hermeneutics of the Qur’an: women rereading sacred texts, w: Modern Muslim Intellectuals and the Qur’an, ed. Suha Taji-Farouki, London 2004, s. 44. W imię Boga… 69 i metodą Fazlura Rahmana i usiłują dać muzułmańską odpowiedź zachodnim feministkom krytykującym restrykcyjne wobec kobiet prawo muzułmańskie. Wadud i Barlas (za Fazlurem Rahmanem) dostrzegają konieczność oddzielenia Bożego przesłania od jego kontekstu i proponują podział tekstu Koranu na dwie warstwy przekazu: historycznie i kulturowo skontekstualizowaną oraz uniwersalistyczną. Amina Wadud, mieszkająca w USA Afroamerykanka, przeszła na islam w 1972 roku. Jej konwersja była wynikiem, ale nie zakończeniem duchowych i intelektualnych poszukiwań9. Wadud poświęciła trzydzieści lat badaniu tekstu Koranu. Zwróciła uwagę na związki i różnice pomiędzy tym, co Koran mówi, a tym, co zostaje odczytane — na to ma wpływ sytuacja czytającego, istotne jest, kto ten przekaz odczytuje i w jako sposób10. Wadud krytykuje tradycyjną, atomizującą metodę odczytania Koranu tj. interpretacji każdego wersetu osobno, zamiast odczytywania ich w kontekście całych tematów i zagadnień. Według Wadud takie odczytywanie Koranu ma swe konsekwencje w generalizacji przez większość komentatorów szczegółowych zakazów znajdujących się w Koranie, co między innymi zaowocowało ustanowieniem restrykcyjnego wobec kobiet prawa. Jest to wynik interpretacji koranicznych rozwiązań dla szczegółowych problemów tak, jakby były one uniwersalne11. Jako przykład podaje Wadud przepisy dotyczące stroju kobiecego czy poligynii. Koran porusza kwestię kobiecego ubioru w sposób ogólny, stwierdzając, że jego pożądaną cechą jest skromność. Natomiast egzegeci za wzór przyjęli strój kobiecy rozpowszechniony w VII wieku na Półwyspie Arabskim. Stąd również wzięło się przekonanie o konieczności nakrycia głowy, do czego zobowiązane są muzułmanki. Tymczasem pojęcie skromności nie jest uniwersalne i różne kultury inaczej go pojmują. Zamiast zrozumienia samej idei skromności, jako uniwersalną potraktowano jego szczegółową realizację (zakrywanie włosów i figury, oddzielenie kobiet od mężczyzn), dla której wzorem były konkretne rozwiązania wzięte z rzeczywistości Arabii w VII wieku. To, że Koran został zesłany w konkretne środowisko kulturowe, zdeterminowało jego rozumienie. Jak podkreślają współcześni egzegeci, wiele przepisów Koranu odnosiło się do konkretnych spraw i było rozwiązaniem aktualnych w owym czasie problemów. Tymczasem średniowieczni komentatorzy traktowali te konkretne przepisy, o znaczeniu głównie historycznym, jako uniwersalne. Wieczne i uniwersalne są jedynie zasady i idee ożywiające szczegółowe przepisy. Zadaniem egzegetów powinno być uchwycenie idei kierujących prawem koranicznym. Jako przykład Wadud podaje fragment Koranu, rzekomo 9 A. Barlas, Amina Wadud’s…, s. 44. 10 Por. A. Wadud, Qur’an and Woman: Rereading the Sacred Text from a Woman’s Perspective, 2nd Edition, New York 1999. 11 Por. A. Wadud, Qur’an and Woman… 70 Beata Abdallah-Krzepkowska zezwalający mężczyznom na wielożeństwo. Według niej, nie jest on zachętą do wielożeństwa ani nawet nie przyznaje mężczyznom prawa do niego. Fragment ten jest osadzony w większej całości, której tematem jest sprawiedliwość — w stosunku do sierot, partnerów handlowych, etc., a także, w przypadku mężczyzny posiadającego kilka żon, również do żon. Jest więc nawoływaniem do sprawiedliwości, które uwzględnia ówcześnie panujące stosunki społeczne, ale ich nie sankcjonuje. Wadud krytykuje tradycyjny tafsir nie tylko za ,,atomizujące” rozumienie tekstu, za niezrozumienie jego historyczności, ale także za niezrozumienie roli języka w kontekście płci. Wadud zwraca również uwagę na zdeterminowany język płci używany w odniesieniu do Boga, o którym Koran mówi w rodzaju męskim. Jest to, jej zdaniem, sprzeczne z zasadą, według której niedopuszczalne są wszelkie porównania Boga z ludźmi12. Język arabski nie posiada kategorii rodzaju nijakiego, każdy wyraz, również oznaczający abstrakcyjne pojęcia i idee, musi być zdeterminowany rodzajem. Wadud pyta, jak można wyrazić to, co niewyrażalne i nie posiadające żadnych analogii w znanym nam świecie, w języku, który jest nie tylko ograniczony, ale także nacechowany rodzajem. Mówiąc o Bogu, muzułmanie używają zaimka ,,On”, ale, jak przypomina Wadud , jest to tylko konwencja, będąca konsekwencją ułomności języka. Tymczasem Koran wyraźnie mówi, że Bóg nie może być porównywalny z niczym, co jest znane. Muzułmanie swoje rozumienie Boga opierają na jednej z najważniejszych sur,13 stanowiącej muzułmańskie credo, surze ,,Szczerość Wiary’’ — ,,Mów: On — Bóg Jeden, Bóg Wiekuisty! Nie zrodził i nie został zrodzony! Nikt Jemu nie jest równy!”14 (112, 1–4). Jednak fakt, że mówiąc o Bogu, używa się rodzaju męskiego, może dawać mężczyznom fałszywe poczucie podobieństwa do Boga i stąd wynikające poczucie uprzywilejowania. Nie tylko język Koranu, ale i jego opowieści i nauki w żaden sposób nie wywyższają mężczyzn ponad kobiety ani nie głoszą nierówności płci. Według Koranu Bóg nie stworzył Ewy z żebra Adama, ale oboje pierwsi rodzice zostali stworzeni z jednej istoty (arab. nafs), (4, 1)15. Koran również nie zrzuca odpowiedzialności za grzech pierworodny na kobietę, we fragmentach opisujących wypędzenie z Raju Koran używa liczby podwójnej, winę ponoszą oboje pierwsi ludzie. Koran nie wiąże biologicznych różnic z niższym statusem kobiety, nigdzie też nie wyznacza kobiecie określonej roli w społeczeństwie czy rodzinie, nie przypisuje jej też posiadania innych niż mężczyźni uzdolnień, nie predestynuje jej do wykonywania takich a nie innych prac. Koncepcja płci/rodzaju 12 13 14 15 A. Barlas, Amina Wadud’s…, s. 44–49. Sura — rozdział Koranu. Wszystkie cytaty z Koranu w przekładzie Józefa Bielawskiego (Koran, Warszawa 1986). Przy podawaniu wersetów z Koranu pierwsza liczba w nawiasie oznacza numer sury, druga — numer wersetu. W imię Boga… 71 nie jest w ogóle istotna w Koranie. Jedyną płaszczyzną wartościowania ludzi jest płaszczyzna moralna. Zdaniem Wadud, za antykobiecą interpretację Koranu odpowiada w dużym stopniu fakt, że egzegezą zajmowali się wyłącznie mężczyźni. Kobieca perspektywa została całkowicie wykluczona, Koran był rozumiany jedynie poprzez męskie sądy, przeświadczenia i pragnienia. Mężczyźni-interpretatorzy mówią kobietom, jak mają żyć, jak mają być kobietami i dobrymi muzułmankami. Pozbawienie kobiet głosu neguje boski zamysł uczynienia człowieka swoim dziedzicem/zastępcą (arab. halifa). Odebranie kobietom głosu i prawa do własnych decyzji jest zaprzeczeniem pełnej odpowiedzialności i wolnej woli, którą Bóg dał każdemu człowiekowi. To nie Koran wymierzony jest przeciw kobietom, ale takim chcieliby go widzieć jego męscy interpretatorzy. Wadud wie, że nie istnieje ,,czyste” odczytanie tekstu, że musi być ono zawsze ,,przefiltrowane” przez osobowość interpretatora oraz ducha czasu i miejsca, w którym przyszło mu żyć. Postuluje otwarcie nowych perspektyw w egzegezie Koranu, a także uwzględnienie kobiecego głosu w rozwijaniu własnej muzułmańskiej tożsamości. Wadud rozpoczyna krytykę tradycyjnego tafsiru i własną egzegezę od przypomnienia rozróżnienia pomiędzy słowem Boga, a jego interpretacją, która, w przeciwieństwie do nakazów Koranu, nie musi być obowiązująca. Tymczasem ludzka realizacja tego, co jest w Koranie, zaczęła być postrzegana jako również ważna i mająca taki sam status, jak objawione słowo Boże. W ten sposób zrównuje się słowo Boga i jego ludzką interpretację. Stawia to barierę przed nowymi interpretacjami, a krytykę klasycznego tafsiru odbiera się jako krytykę samego Koranu. W sposób nieuprawniony sankcjonuje się jedynie interpretację niewielkiej grupki wykształconych mężczyzn żyjących w pierwszych wiekach islamu. Wadud odrzuca męską arogancję w interpretowaniu świętej Księgi, dostrzega bowiem w takim czytaniu ignorowanie ducha sprawiedliwości, równości i humanizmu panującego w Koranie. Po trzydziestu latach studiów nad Koranem Amina Wadud rozpoczęła swój, jak go nazwała, ,,genderowy dżihad16”, realizując to, co znalazła w Koranie. Oznacza to wcielanie w życie egalitaryzmu Koranu i reformę prawa muzułmańskiego w tym duchu17. Egzegetka podjęła praktyczne działania, wśród których najbardziej spektakularnym było słynne już prowadzenie przez nią modlitwy w nowojorskim meczecie, które wywołało falę kontrowersji w świecie islamu. Jej zdaniem nie można w pełni nazywać siebie muzułmaninem i nie walczyć z niesprawiedliwością18. Uważa za swój obowiązek walkę z fałszywym przeświadczeniem o opresyjności Koranu w stosunku do kobiet. 16 Dżihad — (arab. ,,wzmożenie wysiłku, starań”), termin teologii i prawa muzułmańskiego, oznaczający dokładanie starań w dążeniu do jakiegoś celu; por. Arabowie..., s. 141. 17 A. Barlas, Amina Wadud’s… 18 A. Wadud, Qur’an and Woman… 72 Beata Abdallah-Krzepkowska Feministyczne podejście do Koranu proponuje również Asma Barlas19, mieszkająca w USA Pakistanka, która, wzorem poprzedników oddzielając uniwersalistyczne przesłanie od skontekstualizowanego historycznie i kulturowo, proponuje w miejsce ,,męskiej”, patriachalistycznej interpretacji alternatywną. Sięgając do źródeł muzułmańskiego tafsiru, odkrywa mechanizmy, które doprowadziły do odczytania Koranu w sposób tak niekorzystny dla kobiet. Zdaniem Barlas, patriarchalistyczna egzegeza służyła od początku utrwaleniu przedmuzułmańskiego społecznego status quo, podczas gdy przesłanie Koranu stanowiło w istocie rewolucję społeczną. Barlas swoje odczytanie Koranu opiera na przesłankach teologicznych, metodologicznych, etycznych i autorytecie20. Według przesłanek metodologicznych nasze odczytanie tekstu jest zależne do tego, w jaki sposób rozumiemy Boga. Dla muzułmanina do najważniejszych cech Boga należą: Jedność (arab. tałhid), Sprawiedliwość (którą Barlas definiuje negatywnie, jako brak posiadania cechy niesprawiedliwości w stosunku do jakiegokolwiek stworzenia — arab. zulm) i Niewyrażalność (a więc także brak podobieństwa do czegokolwiek, co jest znane człowiekowi). Jedność zakłada, że nie istnieją pośrednicy pomiędzy Bogiem a człowiekiem, a więc także ,,lepsi” czy ,,gorsi’’ interpretatorzy, jak również nieuzasadnione jest, aby mężczyźni mieli być ,,strażnikami’’ czy ,,opiekunami’’ kobiet. Z kolei uznanie kobiet za istoty gorsze oznaczałoby przypisanie Bogu niesprawiedliwości (zulm). Również w świetle Niewyrażalności Boga przypisywanie mu męskich cech jest herezją. Druga przesłanka antypatriarchalistycznej hermeneutyki — metodologiczna nakazuje całościowe odczytanie tekstu Koranu, zamiast rozpatrywania każdego wersetu oddzielnie. Takie odczytanie, które skupia się wokół głównych tematów i idei koranicznych, każe inaczej niż dotychczas spojrzeć na kontrowersyjne wersety, które mówią na przykład o biciu kobiet, wyższości mężczyzn nad kobietami, czy o tym, że kobiety dziedziczą połowę tego, co mężczyźni. Barlas jako przykład takiej interpretacji, gdzie werset rozpatrywany zgodnie z ogólnym przesłaniem Koranu ma inne znaczenie, gdy jest odczytywany oddzielnie, podaje fragment sury Kobiety, który w polskim tłumaczeniu brzmi: ,,I napominajcie te, których nieposłuszeństwa się boicie, pozostawiajcie w łożach i bijcie je!” (4, 34). Zdaniem Barlas, należy rozpatrzyć różne znaczenia czasownika daraba, który oznacza nie tylko ‘bić’, ale także ‘izolować’ czy ‘odchodzić’. W samym tekście Koranu można znaleźć siedemnaście znaczeń tego czasownika. Dlaczego więc, pyta Barlas, spośród siedemnastu znaczeń wybrać akurat to, które jest sprzeczne z koranicznym duchem? Koran przecież często 19 Odczytanie Koranu przez Asmę Barlas określa się często jako feministyczne, jednak sama Barlas podkreśla, że nie czuje się feministką. 20 Por. A. Barlas, “Hold[ing] Fast by the Best In the Precepts:” the Qur’an and method, referat wygłoszony na konferencji Conference on The Changeable and Unchangeable in Islamic Thought and Practice, Sarajewo, 7–9 maja 2005), A. Barlas, ,,Believing Women” in Islam: Unreading Patriarchal Interpretations of the Qur’an, University of Texas Press 2002. W imię Boga… 73 nawołuje do miłosierdzia i do tego, aby małżonkowie darzyli się wzajemnie miłością i szacunkiem21. Etyczne wskazówki dotyczące interpretacji Koranu znajduje Barlas w następujących słowach Boga: ,,Obwieść więc radosną wieść moim sługom, którzy się przysłuchują słowu i postępują za tym, co jest w nim najlepsze [postępują za najlepszym znaczeniem]”22 (39, 17–18) oraz w słowach skierowanych do Mojżesza: ,,i napisaliśmy dla niego na Tablicach napomnienie w każdym przedmiocie wyjaśnienie każdej rzeczy. Weź je z całą mocą i nakaż twojemu ludowi aby przyjęli to, co najpiękniejsze” (7, 145). W ten sposób, według Barlas, Koran wskazuje na moralną odpowiedzialność muzułmanów za wybór najlepszej interpretacji tego, co najbardziej wartościowe z koranicznego dziedzictwa. Właśnie te dwie sury są, zdaniem autorki, dowodem na polisemiczność tekstu Koranu i możliwość różnych jego interpretacji, co skutkuje obowiązkiem nowych odczytywań. Wskazuje również na rolę umysłu i otwartego podejścia do interpretacji świętego tekstu. Według niej religia, tak jak tekst, ma charakter polisemiczny — jest otwarta na różne metody odczytania. Prawo do interpretacji Koranu przyznaje Barlas każdemu muzułmaninowi, bez względu na poziom wykształcenia, wiedzy teologicznej czy językowej, uzasadniając to tym, że pierwszymi osobami, do których został skierowany Koran byli niepiśmienni Beduini. Jej zdaniem Koran zachęca do tego, aby każdy podjął wysiłek interpretacji. Prawo każdego człowieka do interpretacji świętej Księgi wypływa z samego Koranu, a nie jest przyznawane na zasadzie selekcji według kryterium płci, prestiżu społecznego czy posiadanego wykształcenia. Jej zdaniem, to prawo zostało jednak zamknięte dla połowy ummy23 czyli kobiet24. Barlas uważa również, że nieznajomość języka arabskiego nie jest przeszkodą w interpretacji Koranu. Najlepszy dowód stanowi to, ze egzegeci doskonale znający język arabski i przeprowadzający wnikliwe studia filologiczne nie są zgodni co do znaczeń wielu koranicznych terminów. Ponieważ jedno słowo można wielorako interpretować, ważniejsze dla czytelnika Koranu jest zrozumienie ogólnego przesłania świętego tekstu, a wybranie najlepszego znaczenia zależy często od postawy moralnej, teologicznej i zaplecza kulturowo-społecznego egzegety. Barlas sprzeciwia się również twierdzeniom ortodoksyjnych muzułmanów, że tylko Koran w języku arabskim jest prawdziwym Koranem, natomiast przetłumaczony na inne języki jest jedynie jego interpretacją (tafsir). Zdaniem Barlas, Koran jako słowo Boga posiada uniwersalny charakter, toteż może istnieć, być zrozumiany i interpretowany w każdym języku. Dlaczego, 21 22 23 24 Podobnie tłumaczy ten czasownik Laleh Bahtiar w swoim przekładzie Koranu z 2007 r. Por. A. Barlas, “Hold[ing] Fast…”. Umma — wspólnota muzłmańska. A. Barlas, “Believing Women”…, A. Barlas, Muslim Women & Sexual Oppression: Reading Liberation from the Qur’an, „Macaleser International”, vol. X [2001], <http://faculty.ithaca. edu/abarlas/papers/> [dostęp: lipiec 2011]. 74 Beata Abdallah-Krzepkowska pyta Barlas, uniwersalny tekst mieliby prawo interpretować jedynie mężczyźni, Arabowie, ludzie wykształceni teologicznie?25. Podobnie jak Wadud , Barlas odczytuje Koran jako tekst wolny od patriarchalizmu, a jego interpretacja właśnie w takim duchu jest projekcją mężczyzn — interpretatorów, żyjących w określonej kulturze. Jej zdaniem, monoteizm jest w Koranie bardzo wyraźnie przeciwstawiony patriarchalizmowi. Patriarchalizm jest bowiem, jak dowodzi Barlas, ,,prawem ojców”. Tymczasem Koran zdecydowanie przestrzega przed ,,postępowaniem drogą ojców”, ponieważ bezrefleksyjne podążanie tą drogą oddala ludzi od Boga. Koran również zabrania nazywania Boga ojcem26. Feministki czerpią również inspirację do swoich działań z życia proroka Muhammada. Często przytaczają hadisy, obrazujące Proroka jako człowieka, który bardzo szanował kobiety i doceniał ich rolę w życiu społecznym i rodzinnym, czym wyróżniał się na tle swojej epoki. Wysuwają również postulat interpretacji hadisów w świetle ich kulturowego i historycznego kontekstu. Aisha Abd al-Rahman jest autorką feministycznej wersji życia Proroka Muhammada, jak również biografii pierwszych muzułmanek, m.in. żon i córek Proroka. Warto wspomnieć też o ciekawym filmie dokumentalnym Le Prophet et les femmes w reżyserii Lili Salmi, który opowiada historię Proroka z muzułmańsko-feministycznej perspektywy. Działania praktyczne koncentrują się wokół kilku kluczowych kwestii: stosowania prawa muzułmańskiego, stroju, równości w życiu religijnym — w meczecie i podczas prowadzenia modlitwy. Kwestia stosowania prawa muzułmańskiego (arab. szariat) jest najważniejsza, ponieważ wpływa na życie milionów kobiet w świecie muzułmańskim. Jest to też kwestia, którą ruch feministyczny w krajach muzułmański zajmuje się od początku swego istnienia. Obecnie szariat nie jest stosowany w pełnym wymiarze w żadnym kraju muzułmańskim, najczęściej jedynie w dziedzinie prawa rodzinnego lub pewnych tylko jego elementów27. Najbardziej palącymi kwestiami w dziedzinie szariatu są dla feministek poligynia, rozwód, opieka na dziećmi, własność majątkowa w małżeństwie. Feministki w wielu krajach kwestionują stosowanie tego prawa, argumentując, że dyskryminuje ono kobiety. Ich sprzeciw budzi również fakt, że 25 A. Barlas, Still quarrelling over the Quran. Five interventions, ,,ISIM review”, autumn 2007, s. 32; A. Barlas, “Believing Women”… 26 A. Barlas, Does the Qur’an Support Gender Equality? Or, do I have autonomy to answer this question?, referat wygłoszony na Workshop on Islam and Autonomy, Groningen, November 24, 2006; A. Barlas, Un-reading Patriarchal Interpretations of the Qur’an: Beyond the binaries of tradition and modernity, referat wygłoszony na konferencji ,Conference on Islam: Tradition and Modernity, Toronto, November 4, 2006; A. Barlas, “Believing Women”…, A. Barlas, Muslim Women & Sexual Oppression: Reading Liberation from the Qur’an, Macalester International, vol. X, 2001, <http://faculty.ithaca.edu/abarlas/papers> [dostęp: lipiec 2011]. 27 Por. W. Bar, Wolność religijna w Dar al-Islam, Lublin 2003. W imię Boga… 75 mężczyzna uznawany jest przez prawo za głowę rodziny. Feministki zamieszkujące kraje z przewagą ludności muzułmańskiej są w większości przekonane o możliwości reformy prawa muzułmańskiego w taki sposób, aby nie dyskryminowało ono kobiet. Odwołując się do Koranu i sunny28, twierdzą, że winę za obecny stan rzeczy ponosi patriarchalistyczna interpretacja prawa dokonana przez średniowiecznych prawników. Współcześnie niektóre kraje stosują niezwykle mizoginistyczną, restrykcyjną interpretację szariatu (Arabia Saudyjska, Afganistan pod rządami talibów), co staje się przyczyną społecznych protestów (np. podejmowane w Arabii Saudyjskiej protesty kobiet przeciwko zakazowi prowadzenia samochodu — ostatnio w 2011 roku). Inną istotną sprawą jest strój muzułmański. Koran wspomina o stroju kobiecym bardzo ogólnikowo, a ta sama kwestia poruszona w hadisach podlega interpretacji, szkoły prawne różnią się w rozumieniu tego, które części kobiecego ciała powinny zostać zakryte. Feministki mają zróżnicowane zdanie na ten temat, część z nich uznaje regulacje dotyczące stroju za skutek patriarchalistycznej interpretacji Sunny. Różny mają też stosunek do regulacji kwestii stroju muzułmańskiego (arab. hidżab) przez państwo. Decyzja o noszeniu stroju muzułmańskiego powinna być osobistą sprawą każdej kobiety, ponieważ jest to obowiązek religijny, jednak niektóre kraje muzułmańskie zdecydowały się na uregulowanie tego na drodze prawnej. W Iranie czy Afganistanie pod rządami talibów strój muzułmański był i wciąż jest prawnie nakazany. Za to w Tunezji i Turcji kobiety w stroju muzułmańskim nie mogą pracować w sektorze publicznym i uczyć się w ramach państwowego systemu szkolnictwa. Niektóre z krajów niemuzułmańskich, zamieszkiwanych przez znaczącą mniejszość muzułmańską wprowadziły również zakaz noszenia stroju muzułmańskiego (np. Francja, Włochy). Część feministek (np. Fadela Amara, Sihem Habchi i Hedi Mhenni) popiera ten zakaz, postrzegając hidżab jako symbol opresji, obskurantyzmu i fanatyzmu. Inne znów sprzeciwiają się ingerencji państwa w sprawy religijnych wyborów, argumentując, że odbiera to kobietom prawo do decydowania o sobie i jest zamachem na ich wolność, dyskryminuje kobiety, stawia je sprzed trudnymi wyborami, zniechęcając do podjęcia pracy zawodowej i kształcenia się. Innym problemem, przed którymi stoją feministki muzułmańskie, jest kwestia równości płci w meczecie i przewodzenia modlitwie (imamat). Według prawa muzułmańskiego kobieta nie może przewodzić modlitwie, w której biorą udział mężczyźni, niektórzy prawnicy uznają jednak, że kobieta może prowadzić modlitwę tarałih i modlitwy w ścisłym gronie rodzinnym. Niektórzy 28 Sunna — „tradycja Mahometa, która obejmuje zbiór opowieści (hadisów) dotyczących postępowania Proroka […], sunna jest źródłem wiedzy religijnej i podstawą prawa muzułmańskiego (szariatu); jej autorytet uznają wszyscy muzułmanie, różnice są związane z jej interpretacją”, Arabowie…, s. 331. 76 Beata Abdallah-Krzepkowska średniowieczni teolodzy dopuszczali kobiety w roli imamów w czasie modlitw dodatkowych, choć ich stanowisko nie zostało zaaprobowane. Muzułmańskie feministki, na czele z Aminą Wadud przyznają kobiecie prawo do prowadzenia modlitw, argumentując to wnioskami, wynikającymi z analizy Koranu i hadisów. Pierwszą taką wspólną modlitwę mężczyzn i kobiet poprowadziła właśnie Amina Wadud w 1994 roku w meczecie Claremont Road w Capetown. Dało to początek podobnym wystąpieniom w innych częściach świata. Kobiety podejmowały próby prowadzenia zbiorowej modlitwy mężczyzn i kobiet oraz wygłaszania piątkowych kazań. Amina Wadud prowadzi z sukcesem kampanię na rzecz kobiet imamów, jej rezultatem jest coraz większa liczba kobiet imamów29 (np. w Chinach czy Maroku)30. Kolejną kwestią podnoszoną przez feministki (zwłaszcza w USA) jest zagadnienie równości mężczyzn i kobiet w meczetach. Kobiety zwyczajowo modlą się w oddzielnym pomieszczeniu, mężczyźni w głównej sali meczetu. W 2003 w USA rozpoczęły się protesty kobiet przeciw modlitwie w osobnym pomieszczeniu i konieczności (w niektórych pomieszczeniach) wchodzenia osobnym wejściem. Pod wpływem protestów kobiet w niektórych meczetach zezwolono kobietom na modlitwę w głównej sali31. Podsumowując możemy stwierdzić, że nowe interpretacje Koranu, hadisów i prawa muzułmańskiego czerpiące inspirację ze współczesnych metod egzegetycznych odsłaniają uniwersalistyczne przesłanie świętej Księgi i panującego w niej ducha humanizmu, egalitaryzmu i sprawiedliwości. To odczytanie Koranu wolne od patriarchalistycznej, tradycyjnej interpretacji, która wśród muzułmanów zyskała sobie ogromny autorytet, otwiera nowe perspektywy mogące zaowocować również przemianami w dziedzinie prawa muzułmańskiego. Stanowi ważny głos w dyskursie wewnątrz wspólnoty muzułmańskiej i jest próbą odpowiedzi na wyzwania współczesnego świata, nie negującą jednocześnie tradycji i wartości religijnych muzułmanów. 29 Imam — ,,stojący z przodu”, czyli prowadzący rytualną modlitwę. „W islamie […] nie ma duchowieństwa i imamem może być każdy pobożny muzułmanin, […] o ile dobrze zna Koran. Funkcja imama nie jest zwiazana z wykonywanym zawodem […]. Na ogół obowiązki imama ograniczają się do głoszenia kazań podczas piątkowej modlitwy”: Y. Thoraval, Słownik cywilizacji muzułmańskiej, przeł. z franc. P. Latko, Katowice 2002. 30 Amina Wadud prowadzi np. na profilu społecznościowym facebooka grupę, gdzie dyskutują zwolennicy muzułmańskiego feminizmu i można m.in. na bieżąco dowiadywać się o postępach kobiecego imamatu w świecie muzułmańskim; zob.: <http://www.facebook.com/ AccorhotelsPolska?sk=app_160833963963816#!/groups/50243792068/> [dostęp: lipiec 2011]. 31 W Toronto dwójka aktywistów, Laury Silvers i El-Farouk Khaki ufundowała muzułmańskie centrum El-Tawhid Juma Circle, które z założenia ma być miejscem wolnym od wszelkiej dyskryminacji (płciowej, religijnej, seksualnej). Każdy muzułmanin może poprowadzić tam modlitwę i wygłosić kazanie. Justyna Łapaj Korea Północna i problem praw człowieka Celem tego artykułu jest przedstawienie bieżącej sytuacji społeczno-politycznej w Korei Północnej oraz próba zarysowania roli, jaką mogą odegrać instytucje międzynarodowe w procesie likwidowania izolacji tego kraju i jej wyniszczających skutków. Charakterystyka reżimu. Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna (KRL-D) położona jest w północnej części Półwyspu Koreańskiego, który dzieli z Republiką Korei (Koreą Południową). We wrześniu 1948 roku ogłoszono w Phenianie powstanie Republiki Ludowo-Demokratycznej, na której czele stanął Kim Ir Sen. Po wojnie koreańskiej (1950–1953), która ostatecznie przesądziła o niemożności zjednoczenia kraju, rozpoczął się proces budowania tożsamości politycznej obu państw. O ile w Korei Południowej opierał się on na demokratyzacji, połączonej z rozwojem gospodarki i przemysłu, o tyle u Północnego sąsiada wiązał się z budową komunistyczno-militarnej twierdzy opartej na doktrynie Dżucze. Słowo dżucze dosłownie oznacza ‘pan swego losu’ lub ‘władca swego życia’1. Jest to doktryna polityczna stworzona i wprowadzona w Korei Północnej przez Kim Ir Sena. Idea ta od 1955 roku, kiedy to Kim Ir Sen posłużył się tym terminem po raz pierwszy, ewoluowała, przechodząc od propagandowego hasła do oficjalnej ideologii partii i państwa. W październiku 1980 roku podczas VI Zjazdu Partii Pracy Korei została oficjalnie uznana za jedyną ideologię oraz motywację polityczną partii komunistycznej oraz Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej2. Jej podstawą jest dążenie do samowystarczalności, na którą składają się następujące filary: odrzucanie wszelkich innych wzorców ideologicznych, niezależność polityki wewnętrznej i międzynarodowej, niezależność ekonomiczna i zdolność do samodzielnej obrony państwa3. Konsekwencją implementacji owych zasad było przyjęcie ideologii Jedności, która wyniosła na piedestał kult jednostki i Wielkiego Wodza — Kim Ir Sena oraz jego syna i następcy — Kim Jong Ila. W 1974 roku ogłoszono tzw. Dziesięć Zasad Kształtowania Partyjnego Systemu Jedności autorstwa Kim Jong Ila4. 1 2 3 4 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen: dzieło i polityczne wizje, Warszawa 2000, s. 322. Por. W. Dziak, Korea Północna, u źródeł rodzinnej sukcesji władzy, Warszawa 2009, s. 113. Por. W. Dziak, Korea Północna…, s. 116. H. Ogawa, Współzależność między ideologią Dżucze a obozami dla więźniów politycznych w Korei Północnej, w: Korea Północna za zasłoną, red. A. Rzepliński, J. Hosaniak, tłum. J. Hosaniak, Warszawa 2004, s. 78. 78 Justyna Łapaj Zasady te miały przyczynić się do stworzenia monolitycznego systemu ideowopolitycznego, który odgrywał zasadniczą rolę w powszechnym ujednolicaniu przekonań i postaw wszystkich obywateli. Zgodnie z niektórymi zasadami przyjętego dokumentu całe społeczeństwo musi działać zgodnie z rewolucyjną ideologią Kim Ir Sena, oraz okazywać mu bezwarunkową lojalność. Rewolucyjna myśl Wielkiego Wodza została ustanowiona powszechną wiarą ludu, jego słowa zyskały rangę dogmatu a polecenia status bezwzględnej wykonalności — z definicji stawały się świętym rozkazem5. Implementacja owego dokumentu zainicjowała proces gruntownej, ideologicznej przebudowy płaszczyzny politycznej oraz społecznej, tworząc pomiędzy nimi wzajemne zależności. Odtąd społeczeństwo zostało podzielone na trzy klasy, według kryterium stopnia lojalności wobec wodza i reżimu. Do pierwszej klasy, tzw. klasy zasadniczej, zwanej też lojalną, zaliczono aparat biurokratyczny i administracyjny partii oraz państwa, funkcjonariuszy policji politycznej, straży granicznej, obozów pracy i reedukacji oraz dowódców organizacji paramilitarnych, a także wszystkich dyplomatów, handlowców oraz dziennikarzy pozostających na służbie władzy. Druga klasa, określana jako niepewna lub chwiejna, to inteligenci, chłopi oraz robotnicy, którzy nie wykazują wystarczająco dużej aktywności politycznej, która by zmniejszała wobec nich nieufność. Trzecią klasę, tzw. wrogą lub obcą, stanowią wszyscy obywatele KRL-D, których kiedykolwiek oskarżono o przestępstwa polityczne, kryminalne lub, którzy posiadają rodziny w Japonii lub na Południu. Do klasy tej zaliczono także rodziny byłych frakcjonistów, ludzi wierzących oraz podejrzewanych o posiadanie pewnych przekonań religijnych6. Konsolidacja władzy w rękach dynastii Kimów umocniona i zadekretowana została przez znowelizowaną w 1998 roku konstytucję, nadającą Kim Ir Senowi tytuł Wiecznego Prezydenta. Stworzono tzw. kalendarz Dżucze, oparty na kalendarzu gregoriańskim, który jako pierwszy rok przyjmuje rok urodzin Kim Ir Sena — 19127. Podejmując zagadnienie praw człowieka w Korei Północnej należy uwzględnić elementy składające się na specyficzny typ państwa totalnego stworzonego przez Kim Ir Sena. Nieprzestrzeganie praw człowieka, kontrola i nadzór nad obywatelami, izolacja kraju, terror państwowy oraz indoktrynacja ideologiczna społeczeństwa, są konsekwencją realizacji idei, jaka pojawiła się w KRL-D na początku lat sześćdziesiątych8. Dotyczyła ona budowy modelowego państwa totalnego oraz nowego idealnego społeczeństwa, w którym zgodnie z filozofią 5 6 7 8 Por. W. Dziak, Korea Północna …, s. 119–120. Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 363–364. Por. K. Byung-ro, Sytuacja Praw Człowieka w Korei Północnej, w: Korea Północna …, s. 100. Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 333. Korea Północna i problem praw człowieka 79 dżucze, egzystencja społeczno-polityczna jednostki jest więcej warta od biologicznego życia człowieka9. Dramat życia codziennego. Na niespotykaną na świecie skalę rozwinięty został system permanentnej kontroli oraz nadzoru nad życiem obywateli, przepływem osób i informacji. System kontroli i eliminacji informacji obowiązujący w Korei od ponad pięćdziesięciu lat powoduje, że do przeciętnego obywatela nie docierają inne niż oficjalne opinie i informacje. Mass media w Korei Północnej są narzędziem edukacji służącym podtrzymaniu kreowanej przez władze wizji państwa. Aby zapobiec pojawieniu się i rozprzestrzenianiu jakichkolwiek myśli niezgodnych z oficjalną ideologią, za pośrednictwem prasy, radia i telewizji przekazywane są tylko te informacje, które władza zechce ujawnić. Zabronione jest natomiast słuchanie audycji zagranicznych, rozpowszechnianie zagranicznej prasy a także przywóz do kraju obcej literatury, kaset, płyt czy plakatów niezależnie od ich tematyki. Zakazane są wyjazdy zagraniczne, korespondowanie oraz kontakty telefoniczne z obywatelami innych państw10. W znacznym stopniu ograniczona jest swoboda poruszania się, podróżowania oraz możliwości wyboru miejsca zamieszkania. Nawet prawo do posiadania samochodu mają jedynie agencje rządowe. Inaczej rzecz się ma w odniesieniu do rowerów. Tutaj obowiązuje jedynie rejestracja, stanowiąc podstawę nadzoru11. Możliwość przejazdu jest regulowana i ograniczona do wyznaczonych stref powszechnych oraz stref specjalnych. Chcąc wyjechać do innego miasta należącego do strefy powszechnej, należy uzyskać zgodę Agencji Bezpieczeństwa Publicznego, której zadaniem jest (wraz z Agencją Bezpieczeństwa Narodowego) zapewnianie spokoju w kraju. Zajmuje się ona głównie sprawami politycznymi, natomiast Agencja Bezpieczeństwa Narodowego bada przejawy działań przeciwko Kim Jong Ilowi, przestępstwa polityczne i antyrewolucyjne. Do przejazdu przez strefy specjalne, wymagane jest pozwolenie wraz z numerem seryjnym. Do stref tych zalicza się między innymi: Phenian, Kaesong, okręgi wojskowo przemysłowe czy strefy przygraniczne. Podobne obostrzenia funkcjonują w odniesieniu do zmiany miejsca zamieszkania12. Brak praw politycznych, opozycji czy instytucji przedstawicielskich wyrażających interesy i potrzeby społeczeństwa są konsekwencją działań podjętych w początkach lat sześćdziesiątych, kiedy wyeliminowano wszelkie przejawy działań i inicjatyw antysystemowych. Represje i czystki w partii oraz skazywanie na areszt domowy, więzienie lub obóz pracy działaczy sprzeciwiających się strategii Kim Ir Sena, trwały aż do jego śmierci w 1994 roku. Represje wobec północnokoreańskiej klasy politycznej nie tylko zapobiegły jakimkolwiek walkom politycznym, których celem 9 10 11 12 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 325. Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 348–349. Por. M. Giuliano, Korea Północna za zasłoną, w: Korea Północna…, s. 62. Por. K. Il Su, Korea Północna — swoboda poruszania się i wyboru miejsca zamieszkania a przestępstwo przekroczenia granicy, w: Korea Północna…, s. 116–117. 80 Justyna Łapaj byłoby poszerzenie zakresu wolności jednostki, ale także wytworzyły w elicie partyjnej poczucie ciągłego strachu przed posądzeniem o poglądy sprzeczne z systemem. Na ograniczenie politycznych aspiracji społeczeństwa wpłynęły także takie czynniki jak: nędza, zacofanie, okresowe fale głodu i epidemii. Najważniejsza dla ludzi jest walka o życie i przetrwanie rodziny, a nie zabieganie o powszechnie niezrozumiałe prawa czy wolności13. W Korei łamane jest prawo do wolności wyznania, o czym świadczy całkowite wyeliminowanie z życia społecznego wszelkich instytucji religijnych oraz zakazanie działania wszystkim wspólnotom religijnym14. Rolę bóstw pełnią tu Kimowie, których posągami wypełniony jest cały kraj15, natomiast msze dla obcokrajowców są aranżowane na pokaz16. Od 1 lutego 1975 obowiązuje w KRL-D kodeks karny przewidujący możliwość zastosowania kary śmierci. Skazany może zostać każdy obywatel od czternastego roku życia za m.in.: oczernianie polityki partii, czynienie uwag o reakcyjnej treści, szerzenie pogłosek czy rozsiewanie plotek. Stopień ogólności przepisów północnokoreańskiego kodeksu pozwala domniemywać, iż nie trudno udowodnić popełnienie wykroczenia znajdującego odzwierciedlenie w represyjnym ustawodawstwie. Do więzienia można trafić także bez wyroku sądowego17. Prawa człowieka łamane są poprzez agresywną indoktrynację, której celem jest ukształtowanie człowieka i obywatela zgodnie z potrzebami i upodobaniami władz. Celem indoktrynacji jest uformowanie ludzi, całkowicie oddanych wodzowi, którzy, zgodnie z urzędowymi sloganami myślela, mówią i działaja wedle wzoru Kim Ir Sena, a ponadto staną się „kulami i bombami broniącymi wodza”18. W KRL-D regulowany jest przydział żywności — zależy on od społecznej pozycji obywatela w hierarchii politycznej państwa19. Poza klasą rządzącą racje żywności są ściśle regulowane i powiązane z wykonywaną przez obywateli pracą. Zgodnie z obowiązujacymi zasadami największą dzienną rację otrzymują górnicy, robotnicy zatrudnieni w przemyśle ciężkim, personel wojskowy i oficerowie. Najmniej — dzieci w wieku przedszkolnym, uczniowie, niepełnosprawni (a więc mało wydajni w produkcji), ludzie w podeszłym wieku oraz więźniowie przetrzymywani w obozach20. 13 14 15 16 17 18 19 20 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 335–361. Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 341. Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 394. Por. M. Giuliano, Korea…, s. 66. Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 362. Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 377. Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 370–372. Por. H. Ogawa, Pochwała czy potępienie? — Sytuacja kobiet w Korei Północnej, w: Korea Północna…, s. 90–91. Korea Północna i problem praw człowieka 81 W latach 1996–1998 doszło do największego od 1953 roku kryzysu gospodarczego w historii KRL-D. W wyniku masowego niedożywienia i głodu śmierć poniosło wówczas od 1,5 do 2,5 mln. ludzi21. W kraju żyje obecnie ok. 200 000 bezdomnych sierot. Z filmu dokumentalnego Ewy Ewart, pt. Dzieci złego państwa można dowiedzieć się, że na bazarach sprzedawane jest ludzkie mięso22. Podczas IV konferencji „North Korean Human Rights and Refugees”, która odbyła się 2–4 marca 2004, przedstawiono raport Haralda Maassa dotyczący problemu głodu i odmowy dostępu do żywności. Według raportu, dzieci przebywające w nieogrzewanych przedszkolach w mieście Wonsan były zahamowane w rozwoju, niektóre z nich miały czerwone włosy będące oznaką niedożywienia23. W celu usprawnienia systemu kontroli wprowadzono tzw. system pięciu gospodarstw domowych lub system politycznej obserwacji: wszystkie znajdujące się w danym miasteczku gospodarstwa domowe podzielone są na pięć grup, których członkowie zobowiązani są do obserwacji pozostałych. Wyniki obserwacji przedstawiane są w trakcie przeprowadzanego przez władze tzw. cotygodniowego bilansu życia. Należy wówczas przyznać się przynajmniej do jednego niewielkiego przewinienia politycznego (co jest przejawem realizacji samokontroli), oraz skierować co najmniej dwa zarzuty pod adresem sąsiadów lub członków własnej rodziny24. Totalna kontrola społeczna funkcjonuje w odniesieniu do najdrobniejszych spraw życia obywateli, regulując wszelkie zachowania poprzez szczegółowe instrukcje, zarządzenia, system zakazów i nakazów. Partia nadzoruje każdą dziedzinę życia ludzkiego, począwszy od określania miejsca w strukturze społecznej, przez umożliwienie podjęcia studiów na wyższej uczelni, określenie miejsca zamieszkania, aż po wyznaczenie miejsca, w którym w mieszkaniu należy powiesić portret wodza. W miejscu, w którym znajduje się wizerunek Kim Ir Sena, zabrania się: mycia włosów, używania niewłaściwego słownictwa, prowadzenia dekadenckich rozmów czy oddawania się lenistwu25. Najbardziej oczekiwanym efektem indoktrynacji jest uformowanie upaństwowionego człowieka, który uzna za naturalne funkcjonowanie w ideologicznym absolucie. Aby wytworzyć taki stan, indoktrynacja ideologiczna rozpoczyna się już od piątego roku życia. Obejmuje ona całe społeczeństwo i zmierza do całkowitego zagospodarowania każdej godziny życia koreańskiego 21 Por. W. Dziak, Korea Północna…, s. 132. 22 Na podstawie filmu dokumentalnego, E. Ewart, Dzieci złego państwa, Wielka Brytania, 2006. 23 Por. Milcząca tragedia — dystrybucja żywności i głód w Korei Północnej. Raport M. Maasa, w: Korea Północna…, s. 125–126. 24 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 372–373. 25 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 370–371. 82 Justyna Łapaj obywatela w taki sposób, by wszystkie zajęcia opatrzone były ideologicznym kontekstem26. Każdy Koreańczyk od piątego roku życia ma obowiązek aktywnego działania w organizacji politycznej27. Nauczanie zgodne z ideą dżucze, wychowanie klasowe, nauczanie o polityce partii, rewolucyjnych tradycjach oraz wychowanie w duchu socjalistycznego patriotyzmu przewidziane jest od pierwszych lat edukacji. Podziw i wdzięczność dla przywódców jest efektem systematycznej indoktrynacji wdrażającej podstawy ideologii wprowadzonej przez Kim Ir Sena. Dzieci uczą się na pamięć formułek wychwalających dobrodziejstwa darowane przez Ojca Narodu, recytują wierszyki i śpiewają piosenki opowiadające o życiu Wielkiego Wodza28. Młodzież po ukończeniu szesnastego roku życia ma obowiązek wstąpienia do Socjalistycznego Związku Młodzieży Pracującej Korei, natomiast po ukończeniu trzydziestego roku życia najbardziej aktywne osoby wstępują do partii29. Wszechobecny kult Kim Ir Sena, którego imieniem nazywane są szkoły, przedszkola, ulice, znajduje wyraz w każdej dziedzinie życia. Nieodłącznym elementem wystroju każdej instytucji, stacji kolejowej, przedszkola czy prywatnego mieszkania jest portret Kim Ir Sena. Za pomocą środków masowego przekazu rozpowszechniane są wiadomości o faktach (rzeczywistych, bądź spreparowanych w celu udoskonalenia wizerunku) z życia koreańskiego przywódcy, natomiast dzień jego urodzin (15 kwietnia) ustanowiono świętem narodowym30. W stolicy Korei, po zmroku podświetlane są jedynie portrety Kim Ir Sena i Kim Jong Ila, poza Phenianem natomiast cały kraj zanurzony jest w ciemnościach z powodu braku energii, której dostawy zabezpieczał niegdyś Związek Radziecki31. Zdaniem Waldemara Dziaka państwo stworzone przez Kim Ir Sena oraz społeczeństwo północnokoreańskie zostało ukształtowane w oparciu o model tradycji konfucjańskiej. W modelu tym państwo pełni rolę zakładu wychowawczego, stanowiąc jednocześnie jedną wielką rodzinę, której nieomylnym patriarchą jest władca. Obywatele natomiast, przekonani o obowiązku i odpowiedzialności państwa, które troszczy się o ich dobrobyt, zobowiązują się do posłuszeństwa, szacunku i lojalności32. W takim polityczno-ideologicznym inkubatorze nie ma szans, by ludzie pozyskali rzetelne informacje nie tylko o funkcjonowaniu państw i społeczeństw na świecie, ale także by zdobywali wiedzę na temat kraju, w którym żyją. 26 27 28 29 30 31 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 370–371, 379. Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 371. Na podstawie filmu dokumentalnego, E. Ewart, Dzieci… Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 385. Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 392–393. Na podstawie filmu dokumentalnego E. Ewart, Na osi zła — kraj cichej śmierci, Wielka Brytania 2004. 32 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 339–340. Korea Północna i problem praw człowieka 83 Północnokoreańskie obozy. Rządowy system więzień i obozów można podzielić na sześć kategorii. Pierwszą tworzą więzienia przeznaczone dla więźniów politycznych i kryminalnych. Drugą kategorię stanowią więzienia przejściowe, w których przebywają oczekujący na wyrok lub podejrzani o lżejsze przestępstwa kryminalne. Więzienia społeczne natomiast przeznaczone są dla niegroźnych politycznie przestępców i złodziei. W Korei funkcjonuje ok. 15 obozów pracy przymusowej. Przebywają w nich zarówno pospolici przestępcy jak i osoby zatrzymane z pobudek politycznych, uciekinierzy, lub rodzice dzieci, które nie powróciły po studiach do kraju. Do obozów pracy przymusowej zamykani są ludzie na okres poniżej roku. Istnieje jeden obóz w Jodok, dla osób mających szansę wyjścia na wolność oraz wiele karnych obozów w których pozbawia się więźniów takiej szansy. Kolejna kategoria obozów to tzw. obozy zsyłki, w których przebywają osoby obce klasowo. Znajdują się tu byli właściciele ziemscy, kupcy, duchowni winni prowadzenia nielegalnych praktyk religijnych czy członkowie rodzin osób zbiegłych z ojczyzny. Najbardziej represyjną kategorię obozów, stanowią obozy o charakterze politycznym — w 1994 roku przebywało w nich ponad 200 tys. więźniów, co stanowiło ok. 1% ludności KRL-D33. System obozów w Korei Północnej składa się z dziesięciu wielkich kompleksów, w których przebywa od 150 do 250 tysięcy skazańców34. Każdy obóz posiada wydzieloną strefę szczególnej kontroli, w której znajdują się więźniowie skazani na dożywocie oraz strefę rewolucjonizującą, podzieloną na część indywidualną i rodzinną35. Podstawą przyporządkowania do konkretnych obozów jest rodzaj popełnianych przestępstw. Istnieje rozróżnienie na zwykłych przestępców i przestępców politycznych36. W odniesieniu do tych drugich do obozu trafia także cała rodzina aresztowanej osoby aż do trzeciego pokolenia, co jest realizacją prawa dziedziczenia winy37 i sposobem na wyplenienie źródła przestępczości. Powodem uwięzienia, może być między innymi: wypowiadanie słów krytykujących przywódców, partię, administrację lub system socjalistyczny, słuchanie zakazanego radia bądź południowokoreańskich programów, czy próba ucieczki z kraju. Brak bezwzględnej lojalności wobec wodza stanowi podstawę uznania za wroga, czego konsekwencją jest umieszczenie w obozie38. Większości oskarżeń można przypisać znaczenie polityczne. Interpretacja zachowań jest tak szeroka, że ludzie najczęściej nie wiedzą, za co są skazani, całe rodziny wraz z dziećmi cierpią za czyny ojców, mężów i braci. Według zasad ustalonych przez władze dzieci odpowiadają za 33 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 365–366. 34 Por. P. Rigoulot, Analiza porównawcza obozów koncentracyjnych w nazistowskich Niemczech, Związku Radzieckim i Korei Północnej, w: Korea Północna…, s. 50. 35 Por. K. Byung-ro, Sytuacja…, s. 104. 36 Por. P. Rigoulot, Analiza…, s. 57. 37 Por. H. Ogawa, Współzależność…, s. 57, 73. 38 Por. K. Byung-ro, Sytuacja…, s. 104. 84 Justyna Łapaj wszystkie błędy i wykroczenia rodziców, krewnych oraz kuzynów39. Zesłanie do obozu najczęściej poprzedzane jest przesłuchaniem dokonywanym przez Biuro Dochodzeń Wydziału Bezpieczeństwa, które posługuje się drastycznymi metodami przemocy psychicznej i fizycznej. Przesłuchania uchodźców nie prowadzą do zróżnicowania kar stosowanych wobec więźniów, gdyż wszyscy, którzy podjęli próbę ucieczki z kraju, traktowani są jak przestępcy. Szacuje się, że w związku z pogłębiającym się kryzysem żywności i kryzysem ekonomicznym próby opuszczenia kraju podjęła grupa od 10 do 50 tysięcy Koreańczyków. Każde przekroczenie granicy jednak definiowane jest jako zbrodnia przeciwko państwu i pociąga za sobą w najlepszym wypadku karę pracy przymusowej i konfiskatę dóbr, częściej jednak karę śmierci. Więźniowie określani są jako antyrewolucjoniści. Warunki życia w obozie pozbawiają więźniów moralnej, politycznej i prawnej tożsamości. Nie znając powodów aresztowania, bez wyroku sądowego ludzie trafiają do obozu bez informacji o długości kary. Ich moralna egzystencja zdominowana jest poprzez głód, poniżanie, brak opieki medycznej i fatalne warunki sanitarne40. Egzekucje, eksperymenty medyczne i rozprzestrzeniające się w obozach choroby powodują systematyczną i samoistną eliminację niewygodnych dla reżimu obywateli. Według Południowokoreańskiego Centrum na rzecz Poprawy Praw Człowieka w Korei Północnej w latach 1972–1994 ok. 400 tys. ludzi poniosło śmierć z głodu, wycieńczenia, chorób i w wyniku egzekucji41. Więźniowie są głodzeni, zmuszani do wyczerpującej, poniżającej pracy ponad siły, uczestniczenia w apelach. W odniesieniu do tych, którzy mają szanse na opuszczenie obozu po kilkunastu lub kilkudziesięciu latach, a dotyczy to najczęściej dzieci aresztowanych przestępców, przeprowadzana jest reedukacja i resocjalizacja poprzez wycieńczającą pracę. Ta grupa więźniów jest w pewien sposób uprzywilejowana — postrzegana jest nie jako wrogowie reżimu a jedynie jako ofiary skażenia reakcyjną ideologią na skutek przebywania z krytykującym panujący w kraju system kryminalistą. Kang Czholhwan, który spędził w obozie nr 15 Jodok, 15 lat, za przewinienia swego ojca, przytacza słowa strażnika: „nie zasługujecie na to, żeby żyć. Ale Partia i nasz Wielki Wódz chcą wam dać okazję do odkupienia. Wykorzystajcie tę szansę i nie sprawcie im zawodu”42. Więźniowie, którzy odzyskują wolność, lub którym, jak mówi ideologiczna propaganda: „mimo występków zostaje dana możliwość pracy dla ojczyzny poza Jodok”, zobowiązani są do przygotowania przemówień w podzięce za przejaw owej troski ze strony przywódców. 39 Informacje na ten temat znajdują się na stronie Amnesty International <http://amnesty.org. pl/no_cache/archiwum/aktualnosci-strona-artykulu/article/7331/589/category/25.html> [dostęp: lipiec 2011]; na ten temat por także: W. Dziak, Korea Północna..., s. 121. 40 Por. P. Rigoulot, Analiza…, s. 50–53. 41 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 367. 42 Por. K. Czholhwan, Usta pełne kamieni, przeł. J. Kierul, Warszawa 2005, s. 71. Korea Północna i problem praw człowieka 85 Czholhwan przytacza w książce Usta pełne kamieni fragment tekstu poprawnie przygotowanego przemówienia: Dzięki naszemu Wielkiemu Wodzowi […] zostaniemy uwolnieni, pomimo naszych przestępstw. Bardzo dziękujemy Partii za tę decyzję i będziemy starali się okazać jej godni. Chcemy też podziękować kierownictwu obozu Jodok, które pomogło nam uświadomić sobie powagę naszych występków, które edukowało nas i nasze dzieci, które z troską dbało o nasze wyżywienie w najczystszym duchu patriotycznym i rewolucyjnym43. W obozach karnych, w których stosowana jest szeroko rozwinięta negacja człowieczeństwa i gdzie ludzi traktuje się jak zwierzęta, przebywa co setny mieszkaniec KRL-D. Obozy przypominają gigantyczne laboratoria, w których bojowe substancje chemiczne testuje się na zdrowych więźniach, w wyniku czego w specjalnych, szklanych komorach umierają całe rodziny44. Obozy północnokoreańskie mające na celu izolację, eliminację i ukaranie więźniów są miejscem realizacji w praktyce wszechobecnej ideologii totalitarnego kraju. Eksterminacja więźniów w Korei nie jest celem samym w sobie, lecz narzędziem, które ma zapewnić trwałość i stabilność struktury społecznej we wszystkich jej warstwach. Totalitarny reżim nie może pozwolić sobie na to by w społeczeństwie zostało zasiane ziarno zwątpienia w credo systemu, a tym bardziej w nieomylność „ikony” komunistycznej dynastii. Najbardziej skuteczne zepsucie hermetycznego świata zaczyna się od wewnątrz, stąd potrzeba działań prewencyjnych, kontroli i gotowych odpowiedzi wyprzedzających jakiekolwiek pytania. Kiedy jednak — mimo wszystko — pojawi się krytyka wobec władzy, podejmowane są środki radykalne. Zdrajcy i ci, którzy byli narażeni na zakażenie zdradziecką zarazą, muszą zostać napiętnowani, odizolowani od społeczeństwa a nawet wyeliminowani — wszystko po to, by za wszelką cenę zapobiec epidemii. Dlatego też więźniowie, którzy „nie nadają się do odzysku” niszczeni są w imię doktryny. Pozostali, poddawani przymusowej pracy, mają poprzez fizyczny wysiłek przejść ideologiczną transformację, która spowoduje ich powrót do właściwego zachowania. Kluczowe zatem znaczenie ma też tzw. dobre pochodzenie — można uniknąć obozu, jeżeli ma się „szczęście” urodzić w bohaterskiej rodzinie, której członek, nawet pięćdziesiąt lat wcześniej, został wyróżniony przez Partię Komunistyczną45. Gdzie (nie) trafia pomoc zagraniczna. Korea Północna jest jednym z największych beneficjentów pomocy zagranicznej. Mimo to w 2002 roku z 22 mln ludności tylko do ⅓ potrzebujących dotarła pomoc żywnościowa, organizowana w ramach Światowego Programu Żywnościowego, działającego w Korei od 43 K. Czholhwan, Usta…, s. 155. 44 Na podstawie filmu dokumentalnego E. Ewart, Na osi zła… 45 Por. P. Rigoulot, Sytuacja…, s. 55. 86 Justyna Łapaj 1995 roku. Film dokumentalny Ewy Ewart Dzieci złego państwa pokazuje, jak dary Czerwonego Krzyża trafiają na bazary, gdzie zaopatrują się jedynie nieliczni Koreańczycy, którzy mają pieniądze. Głodujące i wygrzebujące z ziemi resztki jedzenia dzieci nic nie wiedzą o posyłanej dla nich zachodniej pomocy, która w znacznej części dociera do wojskowych46. Oznacza to, że większość pomocy zagranicznej kierowanej do głodujących Koreańczyków trafia do funkcjonariuszy, wojskowych i nielicznych, uprzywilejowanych mieszkańców, choć ci akurat, najmniej jej potrzebują. Armia, zasilana pomocą zagraniczną, rośnie w siłę, gdyż władze mogą zaoszczędzone na żywności pieniądze przeznaczać na zbrojenia, szkolenia, opracowywanie programów oraz produkcję broni masowego rażenia. Dzięki temu możliwe jest budowanie samowystarczalności w dziedzinie obrony. Cały kraj poddano procesowi społeczno-politycznej militaryzacji, w skali nieznanej dotąd na świecie47. Pieniądze, które powinny zostać wydane na zakup zboża, przeznaczane są na organizowanie wystawnych uroczystości z okazji urodzin przywódców. Paradoksalnie, pomoc z zagranicy, adresowana do ludzi biednych umożliwia klasie rządzącej, członkom partii i wysokim oficerom wojskowym w Phenianie komfortowe życie. Stołują się oni w dobrych restauracjach, odwiedzają kasyna i nocne kluby, w sklepach dla dyplomatów zaopatrują się w przysmaki z różnych stron świata, podczas gdy większość mieszkańców, wycieńczonych, czekających na pomoc zagraniczną umiera z głodu48. Dostarczanie pomocy do miejsca przeznaczenia utrudnione jest ze względu na izolację kraju od świata zewnętrznego. Izolację Korei Północnej zleciły w 1946 roku radzieckie władze okupacyjne. Konsekwentna i totalna izolacja kraju trwała do śmierci Kim Ir Sena w 1994 roku49. Utworzenie hermetycznego i odciętego od wszelkich politycznych, ideologicznych i gospodarczych wpływów państwa, uniemożliwia zagranicznym instytucjom kontrolę a nawet sterowanie przekazywanymi środkami finansowymi oraz przesyłaną żywnością. Zazwyczaj udzielanie pomocy społeczeństwu żyjącemu w państwie totalitarnym, wspomaga jednocześnie reżim — przysparzając mu srodków na utrzymywanie się przy władzy oraz sprawne funkcjonowanie. Pozostawiając na boku niepodlegającą dyskusji kwestię konieczności dalszego udzielania pomocy głodującym, należy odpowiedzieć na zasadnicze pytania. Po pierwsze: jakimi kanałami należy jej udzielać aby docierała do potrzebujących? Po drugie: jakie mechanizmy należy uruchomić dodatkowo, aby pomoc ta była efektywna? Po trzecie: jakiego rodzaju wsparcie jest pożądane i skuteczne? Po czwarte wreszcie, jakie przedsięwzięcia należy podjąć aby społeczeństwo północnokoreańskie zyskało szansę odrodzenia. 46 47 48 49 Na podstawie filmu dokumentalnego E. Ewart, Dzieci… Por. W. Dziak, Korea Północna…, s. 118. Na podstawie filmu dokumentalnego E. Ewart, Na osi zła… Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 347. Korea Północna i problem praw człowieka 87 Międzynarodowe działania nie mogą ograniczać się jedynie do pomocy żywnościowej. Konieczne jest przerwanie blokady informacyjnej. Należy uświadamiać międzynarodową opinię publiczną i przywódców demokratycznych państw, ujawniać zbrodnie totalitarnego reżimu. Ważne jest dotarcie do społeczeństwa koreańskiego z informacjami na temat świata zewnętrznego. Społeczeństwo poddane propagandzie nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie jest prawdziwe oblicze reżimu. Można przypuszczać, że większość obywateli nie ma pojęcia o istnieniu obozów, gdyż są one na różne sposoby kamuflowane — ich nazwy sugerują inne przeznaczenie — nad bramą obozu karnego „Jodok” widnieje napis: „Jednostka staży granicznej ludu koreańskiego nr 2815”50. Na użytek świata zewnętrznego obóz jest przedstawiony zatem jako koszary. W Korei Północnej nie istnieje opozycja ani jakiekolwiek ruchy społeczne, które sprzeciwiałyby się warunkom życia, wynika to m.in. z braku wiedzy i dostępu do informacji. Nie powstanie żaden sprzeciw w społeczeństwie dopóty, dopóki nie zostaną podjęte działania na rzecz politycznej, kulturowej i społecznej edukacji. Rewolucje i niszczenie reżimów totalitarnych skuteczne są wówczas, gdy proces destrukcji rozpoczyna się od wewnątrz, od samego środka społeczeństwa. Musi ono mieć szansę na konfrontację własnych warunków życia z zachodnimi oraz poznanie pojęć takich jak: wolność, demokracja, swobody i prawa człowieka i obywatela. To dopiero może dać podstawę weryfikacji sytuacji i warunków życia społeczeństwa. Konieczne jest, by zagraniczne organizacje pozarządowe, dziennikarze oraz dyplomaci żądali wolności poruszania się po KRL-D bez przeszkód i konieczności zapowiedzi. Nie tylko wpłynie to korzystnie na rozpowszechnianie informacji, ale także na dotarcie z żywnością i pomocą medyczną do potrzebujących. Ważne jest, by rządy innych państw przyjmowały uciekinierów oraz zapewniały im pomoc i umożliwiały przyznanie im prawnego statusu uchodźców. Należy nakłaniać Chiny i Rosję by uznawały politycznych uciekinierów za uchodźców, których nie wolno deportować. We wszystkich działaniach należy pamiętać, że Korea Północna jest krajem dbającym o zachowywanie pozorów. Kiedy Koreę odwiedzają przyjeżdżający do bliskich mieszkańcy Japonii, często zdarza się, że cały powiat czy wieś musi brać się za sprzątanie swojego terytorium — dba się szczególnie o schludny wygląd okolicy. Zdarza się nawet, że w związku z odwiedzinami przenosi się daną rodzinę do lepszego, bardziej okazałego domu. Wszystko po to, by goście z zagranicy nie rozpowszechniali negatywnych informacji na temat sytuacji politycznej i gospodarczej w Korei51. Innym przykładem świadczącym o grze pozorów jest sytuacja opisana przez jedną z koreańskich nauczycielek. Mówi ona o tym, iż kiedy do jej miasta przywieziono pomoc humanitarną z zagranicy, zebrano na głównym placu tłumy 50 Por. K. Czholhwan, Usta…, s. 60. 51 Por. K. Czholhwan, Usta…, s. 175. 88 Justyna Łapaj ludzi, a także telewizję i przedstawicieli władz. Rozdano obywatelom żywność w świetle kamer, po czym, kiedy kamery i władza odjechały, zebrano żywność z powrotem do ciężarówek52. Korea Północna jest państwem manipulującym informacją oraz światową opinią publiczną. Jako przykład może służyć sposób przedstawiania realizacji zobowiązań międzynarodowych. Korea Północna jest sygnatariuszem Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych od 1981 roku. Pakt ten w artykule 10 stanowi, że pozbawieni wolności muszą być traktowani w sposób humanitarny, niezależny od statusu więźnia. Pakt ten obejmuje także: prawo do życia (artykuł 6), wolność przemieszczania się i opuszczenia swego kraju oraz powrotu do niego (artykuł 12), wolność prasy, słowa, zgromadzeń i stowarzyszeń (artykuły 19, 21, 22) oraz wolność religii i przekonań (artykuł 18)53. Żadne z tych praw nie jest przestrzegane — mimo ich formalnej akceptacji i zobowiązań. Można odnotować wiele działań podejmowanych m.in. przez ONZ w związku z problemem praw człowieka w KRL-D. W sierpniu 1997 roku Podkomisja Praw Człowieka ONZ, w swojej rezolucji zaleciła, by Korea Północna respektowała prawo każdego do opuszczania terytorium własnego państwa. Także Amnesty International zwróciła się do władz rosyjskich o przestrzeganie praw uchodźców szukających azylu, o przestrzeganie międzynarodowej zasady niezawracania uchodźców do kraju, w którym zagrożone jest ich życie i wolność. Zwrócono się także z prośbą, by zastosowano środki uniemożliwiające działalności koreańskich służb bezpieczeństwa na terytorium Federacji Rosyjskiej. Citizens’ Alliance for North Korean Human Rights & Refugees zwrócił się do rządu Południowej Korei o podjęcie środków zmierzających do ochrony uchodźców północnokoreańskich. W kwietniu 2003 roku Komisja Praw Człowieka ONZ przyjęła rezolucję na temat sytuacji praw człowieka w Korei Północnej. Zobowiązywała jednocześnie Wysokiego Komisarza ds. Praw Człowieka, do podjęcia rozmów z władzami północnokoreańskimi na ten temat. Niestety, większość z żądań kierowanych pod adresem władz KRL-D spotkała się z totalną ignorancją54. Wynika z tego, iż działania podejmowane w sprawie ochrony praw człowieka, aktywność Amnesty International i innych organizacji, wszelkie rezolucje wydawane przez Komisję Praw Człowieka ONZ oraz zawarte pakty, aby były skuteczne muszą być opatrzone kontrolą ich respektowania. Politycy, organizacje humanitarne i dziennikarze powinni nalegać na umożliwienie im obserwacji praw człowieka, wdrażania podpisanych umów oraz monitorowania dystrybucji pomocy humanitarnej. Działania te wymagają solidarnej współ52 Por. P. Gillert, Sprowadza ich głód, w: Korea Północna…, s. 133. 53 Por. K. Byung-ro, Sytuacja, Korea Północna…, s. 102–103. 54 Por. K. Il Su, Korea Północna…, s. 119. Korea Północna i problem praw człowieka 89 pracy większości państw nawiązujących lub utrzymujących z Koreą stosunki dyplomatyczne oraz współpracę gospodarczą i wymianę handlową. Konieczne jest wywieranie presji na reżim, ale także za pomocą mediów międzynarodowych na społeczność międzynarodową i rządy demokratycznych państw, by we wszelkich umowach zawieranych z KRL-D znalazło się miejsce dla praw człowieka. Kwestia ta musi stać się nieodłącznym elementem polityki państw względem Korei Północnej, jako integralna część stosunków z tym państwem w ogóle. Przykładem może być umowa zawarta pomiędzy Niemcami a Koreą Północną, dotycząca ustanowienia stosunków dyplomatycznych. Zawiera ona bardzo ważne punkty, takie jak gwarancje wolności poruszania się po terytorium Korei Północnej przez dyplomatów, pracowników organizacji humanitarnych oraz dziennikarzy, oraz zgodę na podejmowanie przez Niemcy kwestii poszanowania praw człowieka w Korei. Warto odnotować, iż Niemcy są pierwszym krajem, który otrzymał takie zapewnienia ze strony KRL-D55. Oznacza to, że uzyskanie takich zapewnień za pomocą odpowiednich nacisków jest możliwe, co daje ogromne szanse, by inne państwa poszły szlakiem przetartym im przez Niemcy. Podobne wyzwania dotyczą ONZ, która winna uczynić kwestię praw człowieka w Korei Północnej nieodłącznym elementem corocznych posiedzeń. Wywieranie nacisków powinno odbywać się permanentnie i konsekwentnie. W pakiecie działań koniecznie muszą mieć miejsce: żądania kierowane bezpośrednio do władz KRL-D, uwzględnianie kwestii praw człowieka we wszystkich umowach międzynarodowych zawieranych z Koreą Północną, wywieranie presji na rządy CHRL oraz Federacji Rosyjskiej, zwłaszcza w kwestii uchodźców, a także rozwój współpracy z Koreą Południową, dotyczącej praw człowieka oraz kwestii uchodźców. Żeby jednak państwa zdecydowały się podjąć taką zgodną współpracę, należy najpierw poprzez aktywność organizacji pozarządowych oraz mediów uświadamiać zarówno klasie politycznej jak i społeczności międzynarodowej sytuację praw człowieka w Korei Północnej, co w konsekwencji może spowodować zaistnienie tego ważkiego problemu w polityce i dyplomacji demokratycznych państw. Podsumowanie. Kwestia gwałcenia praw człowieka w Korei Północnej jest troską ogólnoświatową. Nie dotyczy ona jakiegoś elementu czy nieprzestrzeganego fragmentu paktu praw obywatelskich, nie odnosi się też do kwestii przypisanych do danego regionu. Odnosi się natomiast do kondycji człowieka poddawanego w XXI wieku torturom. Odnosi się do dramatu człowieka w czasach pokoju i nie na skutek klęsk naturalnych czy żywiołowych. Dramatu odbywającego się gdzieś, na zapleczu świata, który szczyci się tym, że godność człowieka lokuje najwyżej w hierarchii społecznych wartości. Skoro pierwszo55 Por. N. Vollerstern, Nieść pomoc tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna, w: Korea Północna…, s. 11. 90 Justyna Łapaj rzędną sprawą jest uchwalenie rezolucji w kwestii broni nuklearnej i podstawowym celem Zachodu jest utrzymanie pokoju z Kim Jong Ilem, kwestię praw człowieka traktuje się jako koszt alternatywny tych zabiegów. Decyzja o podjęciu interwencji i działań mających zmienić warunki życia społeczeństwa północnokoreańskiego spod totalitarnego reżimu jest wielce problematyczna. Podejmując decyzję o podjęciu jakichkolwiek działań, należy postawić kilka pytań, na które nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Zasadniczą kwestią jest odpowiedź na pytanie: co można zrobić, by ich wyzwolić? Jest to poważny dylemat — trudno jednoznacznie stwierdzić, kto miałby podjąć działania i o jakim charakterze. Należy pamiętać, iż sprawa dotyczy społeczeństwa, które jest zakorzenione w odmiennej od europejskiej kulturze, funkcjonującego w oparciu o wartości ukształtowane przez odmienną filozofię i system norm. W jaki sposób więc interwencja z zewnątrz wpłynęłaby na codzienne życie ludzi? Jakie konsekwencje wywołałaby w zderzeniu ze sferą mentalną? Powstaje również pytanie o granice ingerencji, której koszt ponieśliby obywatele koreańscy. Wszyscy. Należy zadać pytanie: kto wziąłby odpowiedzialność za skutki podjętych działań? Dylemat związany z podejmowaniem działania wiąże się także z niewiadomą — czy ingerencja pod hasłem obrony praw człowieka nie byłaby jedynie środkiem dla osiągnięcia politycznych celów i interesów? Należy skupić się nie na narzędziach działania, ale na sposobach pomocy oraz granicach i skutkach ingerencji w życie ludzi. Wyżej postawione pytania powinny być punktem wyjścia — trzeba na nie odpowiedzieć przed podjęciem jakichkolwiek działań. A to dlatego, by nie łamać praw człowieka, traktując ludzi w sposób przedmiotowy a także dlatego, by w walce o prawa człowieka, pamiętać przede wszystkim o człowieku. Część 2. Zapis doświadczeń Mariusz Dyduch Organizacja Narodów Zjednoczonych — geneza instytucji, cele, organy Poczucie bezpieczeństwa jest jedną z podstawowych potrzeb każdej jednostki ludzkiej. Dlatego też w odpowiedzi na konflikty zbrojne XX wieku, powoływane były liczne podmioty prawa międzynarodowego, których istnienie miało gwarantować współpracę międzypaństwową, mającą na celu uniknięcie zagrożenia wojną oraz przestrzegania podstawowych praw człowieka. Doświadczenia I wojny światowej stały się impulsem do przyjęcia podczas obywającej się konferencji pokojowej w Wersalu 28 czerwca 1919 Paktu o Lidze Narodów1. Inicjatorem powstania tej organizacji był ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Thomas Woodrow Wilson. Sygnatariusze traktatu ustanawiającego Ligę Narodów zdecydowanie opowiedzieli się za koniecznością utrzymania pokoju, co wymagało zmniejszenia zbrojeń narodowych do niezbędnego minimum2. Uznano także, że „wszelka wojna lub groźba wojny […] interesuje całą Ligę i […] Liga powinna przedsięwziąć wszelkie środki, mogące skutecznie zabezpieczyć pokój między narodami”3. Podkreślono w ten sposób, że w celu zapewnienia pokoju w skali światowej niezbędne jest współdziałanie i współodpowiedzialność za podejmowanie inicjatyw mających przyczynić się do pozyskania ładu międzynarodowego. Nie spodziewano się wtedy jeszcze, że ten zapis traktatu ustanawiającego Ligę Narodów zostanie zweryfikowany dwadzieścia lat później podczas działań II wojny światowej. Geneza ONZ. Brak zdecydowanego działania Ligi Narodów spowodował, że główni aktorzy międzynarodowej sceny politycznej rozpoczęli starania o powołanie nowego podmiotu, który, opierając się na zapisach Paktu Ligi Narodów, mógłby skuteczniej promować idee pokoju na świecie. Pierwszym krokiem ku stworzeniu ram nowej organizacji międzynarodowej, gdy formalnie jeszcze istniała, mimo iż de facto nie funkcjonowała Liga Narodów, było podpisanie przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Franklina Delano Roosevelta i premiera Wielkiej Brytanii Winstona Churchilla na pokładzie okrętu HMS Prince of Wales nieopodal Nowej Funlandii na Oceanie Atlantyckim tzw. Karty Atlantyckiej4. Składająca 1 Tekst dokumentu dostępny na stronie Katedry Prawa Międzynarodowego Uniwersytetu Łódzkiego pod adresem: <http://www.grocjusz.edu.pl/Documents/pln.html> [dostęp: lipiec 2011]. 2 Art. 8 Paktu Ligi Narodów. 3 Tamże, art. 11. 4 Pełny tekst Karty Atlantyckiej — The Atlantic Charter — w wersji angielskiej dostępny jest na 94 Mariusz Dyduch się z ośmiu punktów deklaracja regulowała cele polityczne obu krajów w okresie II wojny światowej oraz dawała podwaliny pod kształt stosunków międzynarodowych po zakończeniu działań. Do najważniejszych założeń dokumentu zalicza się przede wszystkim uznanie prawa do samostanowienia dla wszystkich krajów oraz zobowiązanie do udzielenia pomocy przy uzyskaniu dostępu do surowców. Powszechny rozwój ekonomiczny miała zagwarantować współpraca „wszystkich ze wszystkimi”. Zapisy Karty Atlantyckiej zostały potwierdzone przez pozostałe kraje koalicji antyhitlerowskiej na konferencji w Londynie 24 września 19415. Idee utworzeniu jednego podmiotu dbającego o pokojowy ład w świecie ewoluowały i już 1 stycznia 1942 w Waszyngtonie pięć mocarstw: USA, Wielka Brytania, ZSRR, Chiny oraz 22 inne państwa, w tym Polska, przyjęły Deklarację Narodów Zjednoczonych. Deklaracja waszyngtońska nakładała na jej sygnatariuszy obowiązek walki z faszystami oraz zakazywała zawiązywania z nimi układów o charakterze pokojowym. Podkreślając wspólne sygnatariuszom wartości oraz tożsamy charakter ich działań, po raz pierwszy użyto w dokumencie, z inicjatywy prezydenta USA Theodore’a Roosevelta, nazwy Narody Zjednoczone6. Kolejnym ważnym dokumentem była deklaracja czterech mocarstw7 (ZSRR, USA, Wielkiej Brytanii i Chin) podpisana 30 października 1943 na konferencji w Moskwie. W treści dokumentu znalazł się zapis uznający działania hitlerowskich Niemiec za zbrodnie wojenne; ustanowiono Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze8. Po raz kolejny kwestia powołania podmiotu międzynarodowego stojącego na straży bezpieczeństwa w skali globalnej pojawiła się podczas spotkania Józefa Stalina, Franklina Delano Roosevelta i Winstona Churchilla na konferencji w Teheranie (28 października–1 listopada 1943). Nad ostatecznym kształtem dokumentu oraz konkretnymi zapisami przedstawiciele Wielkiej Brytanii, USA, ZSRR oraz zaproszeni politycy Francji i Chin debatowali od sierpnia do października 1944 w Dumbarton Oaks w Waszyngtonie. W rezultacie formalnie za początek funkcjonowania ONZ uznaje się 24 października 1945, kiedy to pięciu przyszłych stałych członków Rady Bezpieczeństwa 5 6 7 8 stronie http://usinfo.org/docs/democracy/53.htm [dostęp: lipiec 2011]. Wersja polska — por. M. Sobańska-Bondaruk, S. Lenard, Wiek XX w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii, studentów uczniów, Warszawa 1998, s. 201. Por. W. Dobrzycki, Historia stosunków międzynarodowych w czasach nowożytnych 1815– 1945, Warszawa 1996, s. 551–552. Szerzej na ten temat por. C. Black, F. Roosevelt, Champion of Freedom, New York 2003. Inaczej dokument ten, ze względu na miejsce jego przyjęcia, nazywany jest „Deklaracją Moskiewską”. Pełen tekst deklaracji w angielskiej wersji językowej dostępny jest na stronie archiwum elektronicznego pod adresem: <http://www.ibiblio.org/pha/policy/1943/431000a. html> [dostęp: lipiec 2011]. Szerzej na temat Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze w: J. Gumkowski, T. Kołakowski, Zbrodniarze hitlerowscy przed Najwyższym Trybunałem Narodowym, Warszawa 1965. Organizacja Narodów Zjednoczonych… 95 ONZ oraz pozostałe państwa członkowskie ratyfikowały postanowienia konferencji międzynarodowej, jaka odbyła się 26 czerwca 1945 w San Francisco. Przedstawiciele 50 państw świata podpisali wówczas sporządzoną w pięciu językach (angielskim, chińskim, francuskim, hiszpańskim oraz rosyjskim) Kartę Narodów Zjednoczonych9. Ustanowienie ONZ było równoznaczne z zakończeniem działalności Ligi Narodów, której oficjalne rozwiązanie nastąpiło 18 kwietnia 1946. Siedziba Organizacji Narodów Zjednoczonych, na wniosek Kongresu Stanów Zjednoczonych, ustanowiona została w Nowym Jorku, i do tej pory mieści się ona w budynku przekazanym ONZ przez Johna Rockefellera Jr. Niektóre agendy organizacji znajdują się w innych miastach świata, m.in. w Genewie, Hadze i Wiedniu. Karta Narodów Zjednoczonych. Ustanowiona w czerwcu 1946 na konferencji w San Francisco Karta Narodów Zjednoczonych, jako wielostronna umowa międzynarodowa, określa ustrój ONZ, stąd często nazywana jest także Konstytucją ONZ. Dokument ten składa się z 111 artykułów a załącznikiem do niego jest Statut Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości10. Artykuły Karty składają się na 19 rozdziałów poprzedzonych preambułą. Sygnatariusze dokumentu jednoznacznie w jej treści zaznaczają, że celami nadrzędnymi jest „uchronić przyszłe pokolenia od klęski wojny […] przywrócić wiarę w podstawowe prawa człowieka, godność i wartość jednostki, równość praw mężczyzn i kobiet”11. Szczególnie wyraźnie wyartykułowana została konieczność stworzenia warunków niezbędnych do poszanowania sprawiedliwości i ustaleń zapisanych w aktach normatywnych prawa międzynarodowego oraz stwarzających możliwości postępu społecznego i jakości życia mieszkańców. Karta podkreśla również wartość współpracy wszystkich państw zjednoczonych w trosce o dobro nadrzędne. O oficjalnym charakterze dokumentu świadczy procedura wprowadzania w nim zmian (poprawek i rewizji). Poprawki są wprowadzane na mocy podejmowanej przez Zgromadzenie Ogólne uchwały, która musi być aprobowana przez większość dwóch trzecich głosów, a ratyfikowana przez dwie trzecie członków, w tym wszystkich stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ12. Rewizja zapisów Karty Narodów Zjednoczonych następuje tylko na specjalnie w tym celu zwołanym posiedzeniu członków ONZ. Uchwała w tej sprawie jest podejmo9 Pełen tekst Karty Narodów Zjednoczonych dostępny w polskiej wersji językowej pod adresem: <http://www.unic.un.org.pl/dokumenty/karta_onz.php> [dostęp: lipiec 2011]. 10 Dz. U. z 1947 r. nr 23 poz. 90, zob. także: <http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19470230090> [dostęp: 15 maja 2011]. 11 Por. preambuła do Karty Narodów Zjednoczonych: <http://www.unic.un.org.pl/dokumenty/karta_onz.php#uw> [dostęp: 15 maja 2011]. 12 Przepisy dotyczące wnoszenia poprawek do Karty Narodów Zjednoczonych oraz jej rewizji zawarte zostały w artykułach 8 i 9 rozdziału XVIII przedmiotowej Karty. Por. <http://www.unic.un.org.pl/dokumenty/karta_onz.php> [dostęp: 15 maja 2011]. 96 Mariusz Dyduch wana większością dwóch trzecich głosów wszystkich członków Zgromadzenia Ogólnego ONZ oraz dziewięciu członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Wszelkie podjęte na konferencji rewizyjnej zmiany zapisów Karty Narodów Zjednoczonych nabierają mocy prawnej wtedy, gdy zostaną ratyfikowane przy większości dwóch trzecich głosów wszystkich członków Zgromadzenia Ogólnego, w tym obowiązkowo wszystkich stałych członków Rady Bezpieczeństwa13. Zapisy Karty Narodów Zjednoczonych precyzują kwestie członkostwa państw w organizacji, wyróżniając dwie kategorie uczestników. Pierwszą grupę stanowią państwa, które sygnowały Kartę NZ podczas konferencji w San Francisco w 1945 roku oraz kraje, które podpisały Deklarację Narodów Zjednoczonych w Waszyngtonie 1 stycznia 1942 a następnie przyjęły Kartę Narodów Zjednoczonych. Do drugiej kategorii należą państwa, które stały się członkami ONZ na mocy decyzji Zgromadzenia Ogólnego podejmowanej na zalecenie Rady Bezpieczeństwa. Warunkiem włączenia kraju do rodziny Narodów Zjednoczonych jest jednak bezwzględne szanowanie idei pokoju, zobowiązanie do pełnego przyjęcia zapisów Karty Narodów Zjednoczonych oraz zdolność i zobowiązanie do jej przestrzegania. Sprawa rozszerzania strefy państw członkowskich ONZ nie zawsze jednak była kwestią oczywistą. Niejednomyślność dotychczasowych członków organizacji, zwłaszcza opór dysponujących wówczas w Zgromadzeniu Ogólnym zdecydowaną większością głosów Stanów Zjednoczonych, dotyczył przede wszystkim możliwości wstąpienia do ONZ krajów socjalistycznych. Te podnosiły argument, że ONZ powinna być wspólnotą wszystkich krajów wyrażających wolę przystąpienia do niej, bez względu na panujący w nich ustrój społeczny czy polityczny. ZSRR, jako stały członek Rady Bezpieczeństwa, wyrażał sprzeciw wobec postulatów Stanów Zjednoczonych dotyczących wstrzymywania integracji państw bloku socjalistycznego, zgadzając się przy tym na przyjęcie państw rekomendowanych przez USA14. Brak jednoznacznych opinii członków stałych Rady Bezpieczeństwa w odniesieniu do kwestii przyjmowania nowych członków ONZ przyczynił się do redefinicji zapisu ust. 2 art. 4 Karty Narodów Zjednoczonych15, rozumianego dotychczas w ten sposób, iż również przy braku rekomendacji Rady Bezpieczeństwa lub jej negatywnej opinii, zainteresowane państwo i tak mogłyby zostać przyjęte do struktur ONZ. W tej sprawie głos zabrał Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, który w 1950 roku stwierdził, że odebranie Radzie Bezpieczeństwa uprawnień do opiniowania wniosku o przystąpienie kraju do ONZ pozbawiłoby ją jednej z najważniejszych kompetencji gwarantowanej w treści Karty Narodów Zjednoczonych. Ostatecznie spory zostały zażegnane w roku 1955, wraz 13 Por. art. 109 Karty Narodów Zjednoczonych. 14 Por. R. Bierzanek, J. Symonides, Prawo międzynarodowe publiczne, Warszawa 2005, s. 305. 15 Art. 4 ust. 1 Karty Narodów Zjednoczonych. Organizacja Narodów Zjednoczonych… 97 z jednoczesnym włączeniem do organizacji 16 państw. Także postępujący proces dekolonizacji implikował wzmożony proces akcesji nowopowstałych krajów do struktur Narodów Zjednoczonych. Ale przepisy zawarte w Karcie NZ wskazują, że członkostwo i związane z nim prawa i przywileje określonego państwa w organizacji mogą zostać, na wniosek Rady Bezpieczeństwa, zawieszone przez uchwałę Zgromadzenia Ogólnego i tylko Rada Bezpieczeństwa jest władna przywrócić korzystanie z tychże praw16. Zawieszenie następuje wówczas, gdy Rada Bezpieczeństwa zadecyduje o zastosowaniu wobec zainteresowanego kraju środka zapobiegawczego lub przymusu. Zgromadzenie Ogólne może, także na wniosek Rady Bezpieczeństwa ONZ, wykluczyć państwo członkowskie ze struktur ONZ, jeśli stwierdzone zostanie permanentne łamanie przez nie zapisów Karty NZ. Do tej pory dyskusja o wykluczeniu dotyczyła Republiki Południowej Afryki, w związku z ciągłym łamaniem zapisów Karty, przede wszystkim w aspekcie stosowania przez RPA apartheidu oraz anektowania terenów należących do Namibii. Ale oprócz formalnego zawieszenia członkostwa w organizacji czy wykluczenia ze struktur, państwo członkowskie może zostać pozbawione prawa głosu podczas obrad Zgromadzenia Ogólnego, na przykład z powodu niespełnienia obowiązku wpłaty do wspólnej kasy składki członkowskiej przez co najmniej dwa kolejne lata. W praktyce Zgromadzenie Ogólne może mimo tego faktu zgodzić się na uczestnictwo delegata danego kraju w głosowaniu, jeśli uzna, że opóźnienie w dokonaniu regulacji wynika z przyczyn od kraju niezależnych. Cele i zadania ONZ. Karta Narodów Zjednoczonych, oprócz zapisów definiujących zasady członkowstwa, podkreśla potrzebę istnienia Organizacji Narodów Zjednoczonych, wskazując przy tym przede wszystkim na jej cele i zadania. Zapisy te zawarte są w preambule do Karty — w pierwszym akapicie wskazano na konieczność uchronienia kolejnych pokoleń od wojny, przywrócenia ważności podstawowych praw człowieka, w tym równości praw mężczyzn i kobiet, stworzenia warunków niezbędnych do utrzymania sprawiedliwości i poszanowania dokumentów prawa międzynarodowego oraz wzrostu demokratyzacji życia. Dokonując analizy zapisów Karty Narodów Zjednoczonych, wyróżnić można cztery najważniejsze założenia celowe17 Organizacji Narodów Zjednoczonych: 1. utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa w przestrzeni międzynarodowej, a narzędziem dla jego osiągnięcia mają być skuteczne środki zbiorowe, które będą zapobiegać zagrożeniom utraty pokoju, tłumić akty agresji oraz łagodzić wszelkie spory przy pomocy podmiotów prawa międzynarodowego, 2. promocja i rozwój partnerskich stosunków sąsiedzkich między narodami, zgodnie z przepisami zasady równouprawnienia i samostanowienia narodów, 16 Por. art. 5 Karty Narodów Zjednoczonych. 17 Por. art. 1 Karty Narodów Zjednoczonych. 98 Mariusz Dyduch 3. rozwiązywanie problemów gospodarczych, społecznych, kulturalnych czy humanitarnych poprzez współpracę; popieranie poszanowania praw człowieka i podstawowych jego wolności bez względu na płeć, rasę, język czy przynależność religijną, 4. przyjęcie formy działania ONZ jako ośrodka wypracowywania wspólnych stanowisk, co przełoży się na realne osiąganie wyznaczonych celów. Porównując zadania ONZ z zapisami celowymi Paktu Ligi Narodów, można zauważyć novum: odniesienie do konieczności ochrony praw człowieka oraz wspierania działań zmierzających do stabilizacji rozwoju gospodarczego i społecznego. Art. 2 Karty Narodów Zjednoczonych precyzuje zasady, które pozwalają realizować cele określone w art.1. Podzielono je na siedem głównych punktów18, które można następująco scharakteryzować: 1. Członkowie ONZ są traktowani jako równe i suwerenne podmioty, gdyż Organizacja Narodów Zjednoczonych, zgodnie z wolą jej twórców, nie będzie organem o charakterze kosmopolitycznym. Jeszcze w trakcie II wojny światowej postulowano, aby nowotworzony organizm prawa międzynarodowego miał charakter federacyjny. 2. Zobowiązania przyjęte przez członków organizacji mają być wypełniane w dobrej wierze tak, aby każde państwo mogło czerpać korzyści i realizować przypisane im prawa. 3. Każdy podmiot uczestniczący w sojuszu jest zobligowany załatwiać wszelkie spory międzynarodowe w sposób pokojowy, aby nie narazić pozostałych uczestników na zagrożenie utraty bezpieczeństwa i sprawiedliwości. 4. Wszystkie kraje członkowie ONZ w prowadzonych działaniach powinny powstrzymać się od używania siły, co mogłoby zagrozić integralności terytorialnej i politycznej niezależności pozostałych jej członków. Są ponadto zobligowane do działania zgodnie z celami przyjętymi przez ONZ. 5. Członkowie będą solidarnie wspierać Organizację w prowadzonych przez nią akcjach i nie będą działać na jej szkodę poprzez udzielanie poparcia działaniom państw niestowarzyszonych, w stosunku do których ONZ zastosowała środki zapobiegawcze bądź środki przymusu. 6. ONZ zobowiązuje się do prowadzenia takiej polityki międzynarodowej, aby państwa nieuczestniczące w jej pracach postępowały zgodnie z zapisami Karty Narodów Zjednoczonych, co jest konieczne dla idei utrzymania międzynarodowego ładu pokojowego i bezpieczeństwa. Uznano, że jeżeli państwo, które nie jest formalnym członkiem Organizacji będzie pozostawało w sporze jako strona, zostanie zaproszone do udziału w dyskusjach na forum ONZ, bez możliwości głosowania. 7. Żaden zapis Karty nie daje upoważnienia któremukolwiek państwu członkowskiemu w ONZ do ingerencji w wewnętrzne sprawy pozosta18 Por. art. 2 Karty Narodów Zjednoczonych. Organizacja Narodów Zjednoczonych… 99 łych członków, a ci z kolei nie mają obowiązku przekazywać informacji dotyczących kwestii wewnętrznych do załatwienia przez innych członków ONZ w zakresie przewidzianym w Karcie Narodów Zjednoczonych. Pojęcie „spraw wewnętrznych” jest jednak terminem ogólnym i pozwala elastycznie go interpretować. Stąd też kontrowersje budziła kwestia dekolonizacji, stosowania apartheidu czy przestrzegania praw człowieka. Z jednej strony są to kwestie dotyczące polityki wewnętrznej danego państwa, z drugiej jednak strony są to problematyczne kwestie pozostające w kręgu zainteresowań Organizacji Narodów Zjednoczonych. Organy ONZ. ONZ jako podmiot prawa międzynarodowego działa poprzez organy powołane do realizowania celów Karty Narodów Zjednoczonych. Mocą jej zapisów ustanowione zostały następujące organy główne19: a. Zgromadzenie Ogólne, b. Rada Bezpieczeństwa, c. Rada Gospodarcza i Społeczna, d. Rada Powiernicza, e. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, f. Sekretariat. Oprócz organów głównych, w myśl art. 7 ust. 2 Karty Narodów Zjednoczonych powołane mogą zostać także organy pomocnicze, w miarę potrzeby. W celu jasnego scharakteryzowania każdego z organów oraz omówienia ich kompetencji zastosowano kolejność podmiotów zgodną z zapisami Karty. a. Zgromadzenie Ogólne. W skład Zgromadzenia Ogólnego wchodzą wszystkie państwa członkowskie ONZ. Każde z nich może być reprezentowane przez nie więcej niż pięciu przedstawicieli. Art. 10 Karty Narodów Zjednoczonych stanowi, że przedmiotem działań Zgromadzenia Ogólnego jest omawianie zapisów i kwestii regulowanych Kartą oraz udzielanie, z zastrzeżeniem zapisu w art. 12 Karty, zaleceń członkom ONZ lub Radzie Bezpieczeństwa, bądź obu tym podmiotom jednocześnie20. Organ ten może ponadto ustalać zasady współdziałania między członkami Organizacji w celu zapewnienia bezpieczeństwa międzynarodowego, także w odniesieniu do kwestii rozbrojeń i regulacji procesu zbrojeniowego, oraz udzielać zaleceń zarówno członkom ONZ i Rady Bezpieczeństwa. Sprawę dotyczącą utrzymania pokoju i bezpieczeństwa narodowego może wnieść każdy członek ONZ lub Rada Bezpieczeństwa. Do takiego działania, zgodnie z ust. 2 art. 35, jest uprawnione także państwo nie będące członkiem Organizacji. Zgromadzenie Ogólne udziela wskazówek zainteresowanemu państwu, które nie jest członkiem ONZ, krajom członkowskim sojuszu lub Radzie Bezpieczeństwa, łącznie bądź rozdzielnie. Zgromadzenie Ogólne wskazuje Radzie Bezpieczeństwa wszelkie sytuacje zagrażające międzynarodowemu ładowi pokojowemu. W art. 12 Karty 19 Art. 7 ust. 1. Karty Narodów Zjednoczonych. 20 Por. art. 10 Karty Narodów Zjednoczonych. 100 Mariusz Dyduch Narodów Zjednoczonych zastrzega się, że jeżeli zaistniały problem jest przedmiotem prac Rady Bezpieczeństwa, Zgromadzenie Ogólne nie udziela żadnych zaleceń w przedmiotowej sprawie, chyba że Rada Bezpieczeństwa będzie o to wnioskować. Zgromadzenie Ogólne jest na bieżąco informowane przez Sekretarza Generalnego, za zgodą Rady Bezpieczeństwa, o sprawach rozważanych przez Radę Bezpieczeństwa. Art. 13 Karty Narodów Zjednoczonych podkreśla, że Zgromadzenie Ogólne ONZ jest inicjatorem badań oraz udziela zaleceń w kontekście rozwijania „współpracy międzynarodowej w dziedzinie politycznej i popierania rozwoju prawa międzynarodowego i jego kodyfikacji”21. Zgromadzenie Ogólne poddaje analizie i zatwierdza budżet Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz wszelkie umowy finansowe i budżetowe organizacji wyspecjalizowanych. Ponadto przekazywane mu są roczne i specjalne sprawozdania z działalności Rady Bezpieczeństwa oraz innych organów Organizacji Narodów Zjednoczonych. Wszystkie decyzje w Zgromadzeniu Ogólnym podejmowane są przy pomocy głosowania, każdemu z państw w nim uczestniczących przysługuje jeden głos. Uchwały Zgromadzenia Ogólnego w ważnych sprawach zapadają większością dwóch trzecich głosów członków obecnych i głosujących. Do takich spraw należą: zalecenia dotyczące utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, wybór niestałych członków Rady Bezpieczeństwa, wybór członków Rady Gospodarczej i Społecznej, wybór członków Rady Powierniczej w myśl ustępu 1c artykułu 86 przyjęcie nowych członków do Organizacji, zawieszenie w korzystaniu z praw i przywilejów członkowskich, wykluczenie członków z Organizacji, sprawy dotyczące funkcjonowania systemu powiernictwa i sprawy budżetowe. Uchwały w innych sprawach, włączając w to ustalenie dodatkowych kategorii spraw wymagających rozstrzygnięcia większością dwóch trzecich głosów, zapadają zwykłą większością głosów członków obecnych i głosujących (art. 18, ust. 2–3). Zgromadzenie Ogólne ONZ większością bezwzględną wybiera ponadto sędziów Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości22. Jak zostało wspomniane wcześniej, państwo członkowskie, które nie uregulowało wpłaty składki członkowskiej, nie ma prawa głosu na zebraniu Zgromadzenia Ogólnego, jeżeli zaległość jest równa lub wyższa od sumy składek należnych za pełne dwa lata. Zgromadzenie Ogólne może jednak odstąpić od rygoru utraty prawa głosu, jeśli uzna, że niedotrzymanie terminu uiszczenia składek pozostało okolicznością niezależną od zainteresowanego państwa członkowskiego. 21 Art. 13 Karty Narodów Zjednoczonych. 22 Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości składa się z 15 sędziów, których kadencja trwa 9 lat, przy czym co trzy lata wybierana jest jedna trzecia składu. Kandydaci są zgłaszani przez grupy narodowe Stałego Sądu Rozjemczego w Hadze a następnie wybierani przez Zgromadzenie Ogólne oraz Radę Bezpieczeństwa ONZ, przy czym w każdym z tych dwu organów kandydaci muszą uzyskać bezwzględną większość głosów. Każdy sędzia musi pochodzić z innego państwa. Zob. też: <http://www.icj-cij.org/court/index.php?p1=1&p2=2> [dostęp: 15 maja 2011]. Organizacja Narodów Zjednoczonych… 101 Zgromadzenie Ogólne debatuje podczas dorocznych sesji zwyczajnych23. O ile wymają tego okoliczności, istnieje możliwość zwołania przez Sekretarza Generalnego ONZ sesji nadzwyczajnych na wniosek Rady Bezpieczeństwa lub większości członków Organizacji. Na każdym posiedzeniu Zgromadzenie Ogólne wybiera swojego przewodniczącego oraz ustala regulamin obrad. Art. 22 Karty Narodów Zjednoczonych dopuszcza możliwość tworzenia przez Zgromadzenie Ogólne organów pomocniczych, jeśli jest to konieczne. b. Rada Bezpieczeństwa ONZ. W skład Rady Bezpieczeństwa ONZ wchodzi piętnastu członków, wśród których wyróżnia się członków stałych i niestałych. Członkami stałymi są: Chiny, Francja, Rosja, Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania. Pozostałych dziesięciu członków (niestałych) wybiera Zgromadzenie Ogólne ONZ na dwuletnią kadencję. Co roku wymieniana jest połowa składu Rady. Przy wyborze członków niestałych decydującymi kryteriami są: zaangażowanie w utrzymanie pokoju między narodami, realizacja wszystkich celów Karty Narodów Zjednoczonych oraz zachowanie sprawiedliwego podziału terytorialnego (art. 23, ust. 1). Państwo ustępujące z funkcji członka niestałego Rady Bezpieczeństwa ONZ nie może zostać ponownie wybrane na kolejną kadencję. Każdy członek Rady Bezpieczeństwa, zarówno stały jak i niestały, jest w niej reprezentowany przez jednego przedstawiciela. Decyzje dotyczące kwestii proceduralnych Rady Bezpieczeństwa są podejmowane większością dziewięciu głosów, zaś wszystkie pozostałe przez co najmniej dziewięciu członków, z włączeniem wszystkich stałych członków (art. 27, ust. 3). Jeśli głosowanie dotyczy kwestii określonych w rozdziale VI24 oraz ust. 3 art. 52 w rozdziale VIII25, to wówczas zainteresowani członkowie składu Rady Bezpieczeństwa są zobligowani wstrzymać się od głosu. Posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ są zwoływane okresowo. Każdy członek Rady reprezentowany jest przez przedstawiciela rządu lub inną, specjalnie w tym celu wyznaczoną osobę. Przedstawiciele Rady państw członkowskich stale są obecni w siedzibie ONZ. Państwo członkowskie ONZ niebędące członkiem samej Rady Bezpieczeństwa może uczestniczyć w jej pracach, bez prawa głosu i tylko wtedy, gdy sama Rada uzna, że omawiana kwestia bezpośrednio go dotyczy. Jeżeli państwo będące członkiem ONZ i jednocześnie niebędące członkiem Rady Bezpieczeństwa lub pozostające ogóle w sojuszu 23 Sesje zwyczajne rozpoczynają się co roku we wrześniu, we wtorek po drugim poniedziałku miesiąca. Pełna informacja dostępna jest na stronie internetowej Zgromadzenia Ogólnego ONZ pod adresem: <http://www.un.org/en/ga/about/ropga/sessions.shtml> [dostęp: lipiec 2011]. 24 Karta Narodów Zjednoczonych, Rozdział VI. Pokojowe rozstrzyganie sporów. 25 Art. 52 ust. 3. „Rada Bezpieczeństwa będzie popierała rozwój instytucji pokojowego rozstrzygania sporów lokalnych na podstawie układów regionalnych lub przy pomocy organizacji regionalnych bądź inicjatywy państw zainteresowanych, bądź na skutek przekazania sprawy przez Radę Bezpieczeństwa”, zob. też w: Karta Narodów Zjednoczonych opublikowana na stronie internetowej Ośrodka Informacji ONZ w Warszawie <http://www.unic. un.org.pl/dokumenty/karta_onz.php> [dostęp: lipiec 2011]. 102 Mariusz Dyduch Narodów Zjednoczonych będzie stroną w sporze rozpatrywanym przez Radę Bezpieczeństwa, zostanie przez nią zaproszone do uczestnictwa w obradach, bez prawa głosu, na warunkach ustalonych przez Radę Bezpieczeństwa. Rada Bezpieczeństwa ONZ została powołana w celu „szybkiego i skutecznego działania Organizacji”26. Scedowano na nią jednocześnie odpowiedzialność za dbanie o „utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”27, uznając przy tym, że Rada Bezpieczeństwa będzie działać w imieniu wszystkich członków ONZ. Zgodnie z zapisami Karty Narodów Zjednoczonych jest ona zobowiązana do składania Zgromadzeniu Ogólnemu sprawozdań za każdy rok działalności, a jeśli to konieczne, także sprawozdań specjalnych. Art. 26 Karty podaje ponadto, że Rada Bezpieczeństwa jest odpowiedzialna za dokonanie opracowania planów powstania systemu regulacji zbrojeń28 „w celu przyczynienia się do ustalenia i utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa z jak najmniejszym zużyciem światowych zasobów ludzkich i gospodarczych na zbrojenia29”, które zostaną przekazane członkom ONZ do akceptacji. Celem działania Rady Bezpieczeństwa jest także wzywanie stron pozostających w sporze do podjęcia określonych działań (np. rokowań, badań, koncyliacji, rozstrzygnięć sądowych czy odwołania do organów i układów regionalnych). Rada może również podjąć działania w celu stwierdzenia, czy trwanie sporu stanowi zagrożenie w utrzymaniu międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa (art. 34). W myśl zapisów Karty Narodów Zjednoczonych wyróżnia się dwa rodzaje sankcji: 1. „całkowite lub częściowe zerwanie stosunków gospodarczych i komunikacji […] jak również zerwanie stosunków dyplomatycznych”30; 26 Art. 24 Karty Narodów Zjednoczonych stanowi: „W celu zapewnienia szybkiego i skutecznego działania Organizacji członkowie nakładają na Radę Bezpieczeństwa główną odpowiedzialność za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa oraz uznają, że przy wykonywaniu swych obowiązków wynikających z tej odpowiedzialności Rada Bezpieczeństwa działa we wspólnym ich imieniu”. Zob. Karta Narodów Zjednoczonych <http://www.unic.un.org.pl/dokumenty/karta_onz.php> [dostęp: lipiec 2011]. 27 Tamże. 28 Przywołane plany ustanowienia systemu regulowań zbrojeń są ustalane przy pomocy Wojskowego Komitetu Sztabowego, którego zadaniem jest udzielenie wszelkich informacji, które dotyczyć mogą wojskowych potrzeb Rady Bezpieczeństwa w sprawach dotyczących utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa. W skład Wojskowego Komitetu Sztabowego wchodzą szefowie sztabów członków stałych RB ONZ lub ich przedstawiciele. Przedstawiciele państw członkowskich NZ, którzy nie są reprezentowani stale w Komitecie, mogą być zaproszeni do udziału w pracach, jeśli taka jest konieczność w celu skutecznego wykonania przez Wojskowy Komitet Sztabowy zadań. Por. też. art. 46 i 47, ust. 1–4 Karty Narodów Zjednoczonych <http://www.unic.un.org.pl/ dokumenty/karta_onz.php> [dostęp: lipiec 2011]. 29 Por. art. 26 Karty Narodów Zjednoczonych. 30 Art. 41 Karty Narodów Zjednoczonych. Organizacja Narodów Zjednoczonych… 103 2. sankcje zbrojne — w przypadku stwierdzenia niepowodzenia wcześniej podjętych działań „[Rada Bezpieczeństwa] może przeprowadzić […] akcję, którą uzna za konieczną dla utrzymania albo przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”31. Implementacja rozwiązań o takim charakterze jest jednak procesem złożonym. Art. 43 Karty Narodów Zjednoczonych stanowi o obowiązkach, jakie muszą wypełnić kraje członkowskie ONZ, by umożliwić wprowadzenie przedmiotowych sankcji. Mowa tu o udostępnieniu sił zbrojnych na żądanie Rady Bezpieczeństwa oraz udzielenie niezbędnego wsparcia przy działaniach zmierzających do utrzymania pokoju i bezpieczeństwa w skali międzynarodowej. c. Rada Gospodarcza i Społeczna (ECOSOC). W skład Rady Gospodarczej i Społecznej wchodzi pięćdziesięciu czterech członków Organizacji Narodów Zjednoczonych, którzy są powoływani przez Zgromadzenie Ogólne na trzyletnią kadencję; corocznie wymienia się dziewięciu członków. Członek ustępujący może być ponownie wybrany do składu Rady. Każdy członek Rady Gospodarczej i Społecznej ma w niej jednego przedstawiciela. Rada Gospodarcza i Społeczna jest odpowiedzialna przede wszystkim za badanie spraw związanych z zagadnieniami gospodarczymi, społecznymi, kulturalnymi, wychowawczymi oraz zdrowia publicznego w kontekście międzynarodowym32, a następnie opracowanie sprawozdania dotyczącego tych kwestii oraz udzielenie w ich ramach zaleceń Zgromadzeniu Ogólnemu i pozostałym organizacjom wyspecjalizowanym. Rada może także przedkładać Zgromadzeniu Ogólnemu projekty konwencji, a w sprawach należących do swojej właściwości zwoływać konferencje międzynarodowe33. Dlatego też funkcję Rady Gospodarczej i Społecznej można określić jako koordynującą. Jej prace wspierają: Międzynarodowa Organizacja Pracy (ILO), Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), Międzynarodowy Bank Odbudowy i Rozwoju (Bank Światowy — IBRD), Organizacja NZ ds. Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO), Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF), Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego (ICAO), Powszechny Związek Pocztowy (UPU), Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny (ITU), Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO), Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO), Światowa Organizacja Własności Intelektualnej, Międzynarodowy Fundusz Rozwoju Rolnictwa (IFAD) oraz Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju Przemysłowego. Oprócz ww. agend wyodrębnione zostały podmioty, które są luźno powiązane z organami ONZ, bądź stanowią część jej Sekretariatu34. Art. 71 Karty Narodów 31 32 33 34 Art. 42 Karty Narodów Zjednoczonych. Art. 62 ust. 1 Karty Narodów Zjednoczonych. Art. 62 ust. 4 Karty Narodów Zjednoczonych. Należą do nich m. in. Wysoki Komisarz ds. Uchodźców (UNHCR), Program Rozwoju NZ (UNDP), Konferencja NZ ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD), Program NZ ds. Ochrony Środowi- 104 Mariusz Dyduch Zjednoczonych wskazuje, że w pracach Rady Gospodarczej i Społecznej mogą uczestniczyć organizacje pozarządowe, których głos pełni funkcję doradczą. W sprawie tej powołany został Komitet ds. Organizacji Pozarządowych. Dzięki pracom przedmiotowego Komitetu przedstawiciele organizacji pozarządowych uczestniczą w pracach organów ONZ, mogą również zabierać głos w trakcie posiedzeń prezentując stanowiska swoich krajów, co więcej, mogą wywierać wpływ na efekt negocjacji poprzez przedstawicieli swoich rządów. Podkreślić przy tym należy, że są one ważnym źródłem informacji o podejmowanych tematach będących w sferze zainteresowań prac danej organizacji. d. Rada Powiernicza. Głównym zadaniem tego organu jest administrowanie oraz sprawowanie kontroli nad obszarami niesamodzielnymi (powierniczymi) tak, aby ludność je zamieszkująca miała stworzone możliwości do utworzenia organów samorządowych, a w rezultacie do osiągnięcia pełniej niepodległości. W ramach wykonywanych funkcji określonych w Karcie Narodów Zjednoczonych Rada Powiernicza (pod kierownictwem Zgromadzenia Ogólnego) bada „sprawozdania złożone przez władzę zarządzającą”, przyjmuje petycje i rozpatruje je wspólnie z władzą zarządzającą, dokonuje ponadto wizytacji terenów powierniczych oraz podejmuje czynności zgodnie z zapisami i warunkami układów powierniczych (art. 87). W skład Rady Powierniczej, zgodnie z art. 86 Karty Narodów Zjednoczonych, wchodzą członkowie zarządzający powierzonymi im obszarami powierniczymi, państwa wchodzące w skład ONZ, które nie pełnią funkcji członków stałych oraz jednocześnie nie zarządzają obszarami powierniczymi a także państwa członkowskie wybrane przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w takiej liczbie, aby ogólna suma krajów członkowskich w Radzie Powierniczej proporcjonalnie kształtowała się na poziomie równej liczbie członków ONZ zarządzających obszarami powierniczymi oraz niezarządzającymi. Każde państwo reprezentowane jest w Radzie Powierniczej przez swojego jednego przedstawiciela, który przy podejmowaniu uchwał posiada jeden głos. Przedmiotowe uchwały przyjmowane są większością głosów członków obecnych i głosujących na spotkaniu Rady. e. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Karcie Narodów Zjednoczonych określony został jako główny organ sądowy ONZ35. Podstawą prawną jego działalności jest Statut, który w całości opiera się na Statucie Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej36. Członkami Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości są wszyscy ska (UNEP), Centrum NZ ds. Osiedli Ludzkich (HABITAT), Instytut Badawczo-Szkoleniowy NZ (UNITAR), Uniwersytet NZ (UNU), Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA) oraz Światowa Organizacja Handlu (WTO); por. R. Kuźniar, System Narodów Zjednoczonych w: Stosunki międzynarodowe. Geneza, struktura, dynamika, red. E. Haliżak, R. Kuźniar, Warszawa 2001, s. 364. 35 Art. 92 Karty Narodów Zjednoczonych. 36 Stały Trybunał Sprawiedliwości Międzynarodowej uważany jest w prawie międzynarodo- Organizacja Narodów Zjednoczonych… 105 członkowie ONZ, a państwa niebędące formalnymi członkami organizacji mogą stać się podmiotem uczestniczącym w MTS na zasadach określonych przez Zgromadzenie Ogólne, które zleci Rada Bezpieczeństwa. Zobowiązaniem, którego podejmuje się kraj pozostający stroną w sprawie, jest wykonanie wyroku Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. W przypadku niezastosowania się do tej regulacji, druga strona może skorzystać z przysługującego jej prawa odwołania się do Rady Bezpieczeństwa, która, jeśli uzna to za konieczne, podejmie decyzję o środkach, których zastosowanie będzie skutkowało wykonaniem wyroku przez państwo uchylające się od tej czynności. Członkowie ONZ w kwestii rozstrzygnięcia sporów mogą odwoływać się do innych trybunałów, jeśli takowe postępowanie regulują inne umowy podpisane wcześniej lub możliwe do podpisania w przyszłości37. Art. 96 Karty Narodów Zjednoczonych stanowi, że Rada Bezpieczeństwa lub Zgromadzenie Ogólne „mogą zwrócić się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o wydanie opinii doradczej w każdej kwestii prawnej”. W tej sprawie wnioski do MFS kierować mogą także inne organy ONZ oraz jego agendy na mocy stosownego upoważnienia Zgromadzenia Ogólnego. f. Sekretariat i Sekretarz Generalny ONZ. Mimo, że w zapisach Karty Narodów Zjednoczonych Sekretarz Generalny jako organ Organizacji Narodów Zjednoczonych w hierarchii wymieniany jest jako ostatni38, to w myśl zapisów art. 97 Karty Narodów Zjednoczonych, jest on „najwyższym funkcjonariuszem administracyjnym”39 ONZ. Sekretarz Generalny40 wraz z personelem tworzą Sekretariat. Zdaniem Sekretariatu jest koordynacja pracy wszystkich organów międzynarodowych oraz opracowanie i realizacja programów operacyjnych ONZ. Sekretarz Generalny jest obierany przez Zgromadzenie Ogólne na zalecenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Uczestniczy on we wszystkich działaniach Zgromadzenia Ogólnego, Rady Bezpieczeństwa, Rady Gospodarczej i Społecznej i Rady Powierniczej ONZ oraz pełni wszelkie zadania i funkcje, które przez te organy zostaną mu zlecone. Co roku składa on sprawozdanie z działalności całej Organizacji. Na mocy art. 99 Karty Narodów Zjednoczonych Sekretarz Generalny zwraca uwagę Radzie Bezpieczeństwa na wszelkie możliwości zagrożenia pokoju międzynarodowego. W praktyce oznacza to kierowanie wszel- 37 38 39 40 wym za pierwszy sąd o charakterze międzynarodowym, a jego powstanie regulował zapis art. 14 Paktu Ligi Narodów. Do jego zasadniczych kompetencji należało wydawanie wyroków w kwestiach występujących sporów międzynarodowych oraz wydawanie opinii doradczych na wniosek Zgromadzenia lub Rady Ligi Narodów. Por. <http://www.unic.un.org.pl/ prawa_czlowieka/mts_historia.php> [dostęp: lipiec 2011]. Por. At. 95 Karty Narodów Zjednoczonych. Por. art. 97 Karty Narodów Zjednoczonych. Por. tamże. Obecnie funkcję Sekretarza Generalnego ONZ pełni południowokoreański polityk, wcześniej m.in. minister spraw zagranicznych i handlu Republiki Korei, Ban Ki Moon. W czerwcu 2011 Zgromadzenie Ogólne ONZ jednogłośnie wybrało go na kolejną, pięcioletnią kadencję, która rozpocznie się 1 stycznia 2012. Więcej: <http://www.un.org/sg/> [dostęp: lipiec 2011]. 106 Mariusz Dyduch kimi operacjami pokojowymi, bezpośrednie zaangażowanie w rozwiązywanie sporów międzynarodowych, zażegnywanie konfliktów. Wybór Sekretarza41, którego dokonuje Zgromadzenie Ogólne na zalecenie Rady Bezpieczeństwa, podejmowany jest często w drodze szeroko budowanego kompromisu pomiędzy najsilniejszymi członkami ONZ, przy jednoczesnym respektowaniu kryterium geograficznego i wynikającej z niego niepisanej zasady rotacji. Od 1997 roku obok Sekretarza Generalnego wybiera się także jego zastępcę. Podczas wykonywania swoich funkcji zarówno Sekretarz Generalny, jak i cały personel są bezwzględnie zobligowani do nieprzyjmowania instrukcji i żądań żadnej innej władzy (zwłaszcza rządowej) poza Organizacją42. Podsumowanie. Organizacja Narodów Zjednoczonych wraz z działającymi w jego ramach agendami jest najwyższym podmiotem prawa międzynarodowego. Dzięki swojej szeroko rozbudowanej strukturze posiada odpowiednie instrumenty, których implementacja służyć powinna dbaniu o przestrzeganie podstawowych praw człowieka a jej konsekwencją powinno być zapewnienie porządku i bezpieczeństwa w skali międzynarodowej. Podejmowane na początku XX wieku inicjatywy powołania sprawnie działającego narzędzia, którego zadaniem byłoby dbanie o porządek i międzynarodowy ład w kontekście dynamicznej zmiany relacji międzynarodowych, nie było łatwe. Doświadczenia wojennej pożogi oraz przeświadczenie ówczesnych decydentów o konieczności podjęcia działań w celu ustanowienia instytucji stojącej na straży globalnego ładu pokojowego były inspiracją do powołania Organizacji Narodów Zjednoczonych. Omówione w niniejszym opracowaniu kompetencje i struktura organów Organizacji Narodów Zjednoczonych mają za zadanie dbać o pokój w skali globalnej. Powinny ponadto promować wszelkie działania sprzyjające współpracy międzynarodowej, inicjować i wspierać formy aktywności zmierzające do łagodzenia sporów a przede wszystkim do ich zaniechania — na przykład poprzez tworzenie dobrosąsiedzkich relacji międzypaństwowych. Akty prawne regulujące działalność ONZ, przede wszystkim Karta Narodów Zjednoczonych, służą podejmowanie dyplomatycznych działań na rzecz utrzymania pokoju w skali globalnej. Podkreśla się, że podstawą sukcesywnie budowanego bezpieczeństwa w skali międzynarodowej powinna być chęć budowania dialogu oraz wola ograniczania tendencji ekspansywnych w realizacji polityk narodowych państw-członków ONZ. 41 R. Kuźniar, System Narodów Zjednoczonych w: Stosunki międzynarodowe. Geneza, struktura, dynamika, red. E. Haliżak, R. Kuźniar, Warszawa 2001, s. 362. 42 Art. 100, ust. 1 Karty Narodów Zjednoczonych. Mariusz Dyduch Magdalena Kreczko O projekcie słów kilka… Na rozwój człowieka wpływa środowisko, w którym się on wychowuje. Jego kształt determinują aspekty społeczne, ekonomiczne i kulturowe. Poprzez zmiany struktury społecznej związanej z integracją europejską, globalizacją i powszechnie występującym zjawiskiem migracji — spotykamy się z nieznanymi dotąd problemami. Stanowią one źródło nowych wyzwań, ale jednocześnie pozwalają na rozwój. Życie we współczesnym świece wymaga wiedzy o innych kulturach — stąd znaczenie edukacji globalnej w polskim systemie szkolnictwa. W polskiej szkole obejmuje ona następujące komponenty: edukację rozwojową, edukację o prawach człowieka, edukację dla społeczności zrównoważonej, edukację dla pokoju i zapobiegania konfliktom, edukację międzykulturową. Komponenty te składają się na tzw. globalny wymiar edukacji obywatelskiej pozwalającej na zrozumienie współczesnego świata w kontekście ekonomicznym, społecznym, kulturowym, środowiskowym itp. Jej celem w szkołach jest budowanie poczucia odpowiedzialności za świat oraz wykształcenie postaw i wzorców zachowań zapobiegających pogłębianiu się takich problemów, jak: np. degradacja środowiska przyrodniczego, ubóstwo czy wykluczenie społeczne. Edukacja globalna ma służyć budowaniu świadomości zróżnicowania kulturowego świata, pogłębieniu wiedzy o mniejszościach narodowych. Do jej zadań należy: tłumaczenie przyczyn i konsekwencji zachodzących zjawisk, kształtowanie krytycznego myślenia i modyfikacji postaw, ukazywanie wpływu jednostek na globalne procesy i wpływu globalnych procesów na jednostki oraz przełamywanie istniejących stereotypów. A zatem celem edukacji globalnej jest propagowanie pluralizmu, tolerancji, dialogu międzykulturowego. Nauczający muszą zadać sobie pytanie, w jaki sposób zorganizować proces dydaktyczny, by przekonać uczniów o wadze tych problemów i skutecznie zachęcić ich do zdobywania wiedzy oraz nowych kompetencji. Naszą propozycją był projekt „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” realizowany przez Powiat Będziński i jego partnerów z instytucjami, szkołami oraz organizacjami pozarządowymi z londyńskiej dzielnicy Haringey. Inicjatywa ta uzyskała dofinansowanie ze środków programu Comenius Partnerskie Projekty Regio. Głównym celem projektu było zastosowanie symulacji obrad 108 Mariusz Dyduch, Magdalena Kreczko ONZ jako narzędzie globalnej edukacji obywatelskiej. Korzystaliśmy w tym zakresie z doświadczeń szkół Północnego Londynu. Podstawowe zadania w ramach projektu sformułowaliśmy na podstawie diagnoz sytuacji społecznej i wynikających z niej postaw życiowych młodych mieszkańców powiatu będzińskiego. Z uzyskanych informacji (dane statystyczne, ankieta) wynikało jednoznacznie, że młodzież ta musi stawić czoła problemom charakterystycznym dla mieszkańców obszarów postindustrialnych (m.in. długotrwałe bezrobocie, ubóstwo czy w konsekwencji wykluczenie społeczne). Wymienione trudności znacząco wpływają na przebieg procesu edukacyjnego. Występujące w rodzinach dysfunkcje przekładają się często na szkolne niepowodzenia uczniów oraz hamują naturalne procesy dojrzewania do życia w społeczeństwie obywatelskim. Projekt, który realizowaliśmy, miał na celu wypracowanie kompetencji obywatelskich. W Polsce i w Wielkiej Brytanii powstały konsorcja, w których rolę lidera pełniły jednostki samorządowe, a głównymi beneficjentami były szkoły. Rolę wspierającą pełniły organizacje pozarządowe. Po stronie polskiej wnioskodawcą projektu i instytucją odpowiedzialną za zarządzanie administracyjno-finansowe był Powiat Będziński, bezpośrednio zaangażowane w realizację działań były: Zespół Szkół w Wojkowicach oraz Zespół Szkół nr 1 w Będzinie, za wsparcie eksperckie oraz podejmowanie działań zmierzających do zaangażowania w aktywności projektowe szkół w województwie śląskim odpowiedzialne było Stowarzyszenie „Edukacja dla Przyszłości”, które działa przy Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Partnerami po stronie brytyjskiej były: Young People’s Service (instytucja kompetencyjnie zbliżone do polskiego Wojewódzkiego Ośrodka Metodycznego udzielającego wsparcia nauczycielom) reprezentująca północnolondyńską dzielnicę Haringey, szkoły Highgate Wood School oraz Park View Academy, a także Citizenship Fundation (instytucja pozarządowa). Intencją realizatorów przedsięwzięcia było, aby w trakcie dwuletniej współpracy w ramach projektu dokonać implementacji wykorzystywanego już od dłuższego czasu w Londynie jako narzędzia dydaktycznego programu o nazwie Model United Nations (Model Narodów Zjednoczonych). W programie jako metodę stosuje się symulację1 obrad ONZ. Projekt był realizowany od września 2009 do lipca 2011 roku. Aby jednak narzędzie to mogło być z sukcesem zastosowane w placówkach oświatowych, konieczna była wymiana doświadczeń pomiędzy partnerami. Najważniejszymi wydarzeniami w tym zakresie były wizyty studyjne, które odbyły się zarówno w Wielkiej Brytanii jak i w Polsce. Podczas wizyt angielscy trenerzy szkolili 1 W przygotowanych przez stronę angielską materiałach używa się tego określenia: „MUN is a simulation or role play of the work of the United Nations”, <http://www.northlondonmun. co.uk/whatIsMun.php> [dostęp: lipiec 2011]. O projekcie słów kilka… 109 polskich nauczycieli i uczniów. Trenerzy obserwowali również symulację obrad ONZ przygotowaną przez polskie konsorcjum. Ze względu na charakter projektu i przyjęte cele, założyliśmy także przeszkolenie grupy polskich uczniów, aby mogli pełnić funkcje przewodniczących komisji (komitetów i agend ONZ). Polska strona obserwowała symulacje obrad ONZ przygotowane przez nauczycieli i uczniów londyńskich szkół. Tematami kolejnych obrad były: ,,Dziecko w konflikcie”, ,,Dziecko w kryzysie” oraz ,,Prawa kobiet — prawami człowieka”. Polskie konsorcjum zorganizowało w kraju dwa szkolenia dla nauczycieli: pierwsze w Będzinie, drugie w Katowicach. Nauczyciele otrzymali narzędzia niezbędne do realizacji przedsięwzięcia (angielska strona internetowa projektu www.northlondonmun.co.uk, scenariusze lekcji, materiały pomocnicze), poznali zasady przygotowania symulacji oraz wzięli udział w losowaniu krajów, których stanowiska w danej sprawie mieli reprezentować ich uczniowie podczas pierwszej symulacji obrad ONZ w naszym regionie w czerwcu 2010 roku . Polscy uczniowie wzięli udział w dwóch konferencjach szkoleniowych, podczas których w praktyce mogli poznać zasady przeprowadzania symulacji obrad ONZ. Były to konferencje na temat: „Ludność cywilna w obliczu klęski żywiołowej” (konferencja odbyła się w siedzibie Starostwa Powiatowego w Będzinie) oraz ,,Elektrownie atomowe — budować czy nie?” (konferencja przeprowadzona na Wydziale Nauk społecznych UŚ). Polscy realizatorzy projektu przygotowali i przeprowadzili dwie konferencje (symulacje obrad ONZ): pierwsza na temat „Dziecko w konflikcie” miała miejsce w czerwcu 2010 w siedzibie Starostwa Powiatowego w Będzinie, druga — finałowa zatytułowana ,,Prawa kobiet — prawami człowieka” odbyła się w czerwcu 2011 na Wydziale Nauk Społecznych UŚ. Warto podkreślić, że ich tematy odpowiadały tezom symulacji, w których wcześniej uczestniczyli przedstawiciele instytucji polskiego konsorcjum w Londynie. Ich organizacje i przebieg oceniali trenerzy z Wielkiej Brytanii. Wymiana doświadczeń w zakresie symulacji obrad ONZ stała się punktem wyjścia do wypracowania narzędzi w zakresie edukacji globalnej, które mogą stać się ciekawą propozycją metodyczną dla kreatywnych nauczycieli-trenerów, a także dla najbardziej aktywnych uczniów szkół województwa śląskiego. Projekt „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” realizowany w powiecie będzińskim, jako działanie programu Comenius Partnerskie Projekty Regio, stworzył wielowymiarową, międzynarodową płaszczyznę współpracy podmiotów, które w naszym regionie odpowiedzialne są za edukację zarówno w wymiarze administracyjnym (władze lokalne) jak i praktycznym (szkoły, organizacje pozarządowe). Szczególną wartością projektu była przychylność i wsparcie udzielane przez instytucje będące autorytetami w kwestii podnoszenia jakości kształcenia w placówkach oświatowych jak i docelowo w zawartej w tytule projektu 110 Mariusz Dyduch, Magdalena Kreczko problematyce bezpieczeństwa, wielokulturowości oraz respektowania praw człowieka. Sukces projektu to zasługa nie tylko bezpośrednich jego realizatorów, ale także przychylność instytucji wpierających, w tym Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego z jego dziekanem, prof. zw. dr hab. Wiesławem Kaczanowiczem, Koła Naukowego Politologów, a także osób i instytucji, które zechciały objąć podejmowane działania swoim patronatem honorowym. Władze powiatu będzińskiego, reprezentanci Zespołu Szkół w Wojkowicach, Zespołu Szkół nr 1 w Będzinie, Stowarzyszenia „Edukacja dla Przyszłości” słowa wdzięczności kierują do Jego Magnificencji Rektora Uniwersytetu Śląskiego prof. zw. dra hab. Wiesława Banysia. Chcemy także wyrazić wdzięczność pracownikom Departamentu Narodów Zjednoczonych i Praw Człowieka Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Biura Informacji Organizacji Narodów Zjednoczonych w Warszawie. Gorące podziękowania należą się Mike’owi Davisowi (koordynatorowi projektu), reprezentującemu Young People’s Service okręgu Haringey. Dziękujemy też uczniom i nauczycielom szkół województwa śląskiego, którzy zdecydowali się podjąć z nami to wyzwanie. Model Organizacji Narodów Zjednoczonych Projekt działań dydaktycznych Co to jest Model Organizacji Narodów Zjednoczonych? Model ONZ to rodzaj symulacji, która powtarza zasady pracy rzeczywistych organów ONZ: komitetów i agend. Uczniowie i studenci wcielają się w role delegatów krajów członkowskich. Obradom przewodniczy Sekretarz Generalny, a prace komitetów i agend prowadzą ich Przewodniczący i Dyrektorzy. Ceremonia otwarcia obrad ma bardzo uroczysty charakter — staje się też okazją do publicznych wystąpień znanych i cenionych w środowisku ludzi (przedstawicieli władz samorządowych, ekspertów z określonych dziedzin etc.), którzy decydują się zaprezentować własne stanowisko w dyskutowanej sprawie. Równolegle może pracować biuro prasowe, którego zadaniem jest wydawanie gazety na gorąco komentującej wydarzenia. Takie konferencje dają impuls i uczniom i nauczycielom do pogłębienia wiedzy z zakresu zjawisk i procedur politycznych, do poszukiwania skutecznych rozwiązań w wymiarze polityki międzynarodowej. Zachęcają też do dyskusji na temat palących problemów globalnych, takich jak: walka z głodem i ubóstwem, zwalczanie skutków klęsk żywiołowych, terroryzm oraz łamanie praw człowieka1. Symulacja obrad ONZ daje możliwość poszerzenia wiedzy o celach oraz sposobach funkcjonowania tej instytucji. Szczególnie cenne jest to, że uczniowie poznają strukturę i charakter pracy ONZ przez własne działania. Uczestnicy symulacji uświadamiają sobie, jaki wpływ na ostateczny kształt wypracowanego w toku negocjacji stanowiska, ma sam proces negocjacji oraz poglądy i oczekiwania stron. Jednocześnie młodzi ludzie, odgrywając rolę przedstawicieli poszczególnych krajów, uczą się sztuki dyplomacji oraz poznają tajniki mechanizmów wielkiej polityki. Mimo że ONZ nie spełniło dotychczas wszystkich pokładanych w nim nadziei, jest wciąż jedyną międzynarodową organizacją o zasięgu światowym, która buduje forum do dyskusji o najważniejszych sprawach naszego globu — pozwala komunikować się między państwami w sytuacjach ważnych i kryzysowych. Niewątpliwie ONZ potrzebuje reformy — to instytucja, która musi 1 Informacje na ten temat znaleźć można pod adresem <http://northlondonmun.co.uk/whatIsMun.php>. 112 odnaleźć swoją nową tożsamość w XXI wieku. To zadanie należy do młodego pokolenia — pokolenia dzisiejszych nastolatków. Dlaczego udział w symulacjach obrad ONZ jest tak ważny dla uczniów polskiej szkoły? Odpowiedź na to pytanie jest dla nas oczywista. Jeszcze raz pragniemy podkreślić, że podejmowanie przez uczniów ról delegatów ONZ (organizacji, której przedstawiciele mają moc podejmowania wiążących dla świata decyzji), pozwala im na głębsze rozumienie globalnych problemów współczesnego świata. Jest to tym ważniejsze, że młodzi ludzie powinni się przygotować do pełnienia funkcji polityków, liderów społecznych etc. Organizacja symulacji obrad ONZ ma także zwrócić uwagę na niepokojąco duże obszary ludzkiego cierpienia i niesprawiedliwości; jest to sposób na wzmocnienie zasad humanitaryzmu, które powinny obowiązywać wszystkich członków międzynarodowej społeczności. Jednostka ludzka i jej prawa wynikające z faktu bycia człowiekiem często przegrywają w obliczu wojen, konfliktów, mechanizmów globalnej ekonomii etc. Udział w symulacji obrad ONZ umożliwia uczestnikom zdobycie wiedzy na temat problemów, którymi żyje współczesny człowiek. Z obserwacji polskich szkół wynika, że naszym uczniom wielokrotnie brakuje umiejętności, które są przydatne w życiu publicznym, pracy zawodowej. Należą do nich np.: sztuka pozyskiwania sojuszników, negocjacji, mediacji, perswazji, debatowania — przedstawiania i obrony własnego stanowiska. Ponieważ do zadań szkoły należy również przygotowanie uczniów do samokształcenia, istotne jest też doskonalenie sprawności wyszukiwania i właściwego wykorzystywania informacji. Ten rodzaj podstawowych dzisiaj umiejętności uczniowie skutecznie wypracowują, przygotowując swoje konferencyjne wystąpienia. Uczą się także współdziałania, pracy w grupie, jednocześnie zabiegając o swój indywidualny sukces. Nauczyciel ma możliwość pokazania szerokiego spektrum problemów międzynarodowych związanych na przykład z przestrzeganiem praw człowieka. Przygotowując swoich uczniów do udziału w konferencji, nauczyciel-trener powinien sięgnąć po nowoczesne techniki nauczania motywujące uczniów do samodzielnego pogłębiania wiedzy, poszerzania zainteresowań, a tym samym do przejęcia przez nich odpowiedzialności za własny rozwój intelektualny. To spore wyzwanie, a jednocześnie nadzieja na korzystne zmiany w modelu polskiej szkoły. Właśnie projekt „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio okazał się znakomitym sposobem poznania struktury i funkcjonowania Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz jej agend i pozwolił na wprowadzenie skutecznego narzędzia sprzyjającego kształtowaniu pożądanych umiejętności uczniów. Model Organizacji Narodów Zjednoczonych… 113 Źródłem inspiracji stały się dla nas doświadczenia szkół z Północnego Londynu, a przede wszystkim doświadczenia trenerskie Naila O’Connora (nauczyciela Highgate Wood School) i jego współpracowników. Pragniemy także podkreślić, że dzięki udziałowi w projekcie, krok po kroku poznawaliśmy brytyjski system edukacji. Przekonaliśmy się, że nauczyciele londyńskich szkół bardzo dużą wagę przykładają do praktycznych umiejętności swoich uczniów. Każdy sukces ucznia — delegata na konferencji MUN2 stanowi pewnego rodzaju sprawdzian skuteczności metod stosowanych przez nauczyciela-trenera. Absolwenci szkół realizujących taki model kształcenia, wyposażeni są w fundamentalne z punktu widzenia potrzeb naszych czasów umiejętności i bez trudu radzą sobie w renomowanych wyższych uczelniach Londynu. Co ciekawe, wracają i pomagają byłym nauczycielom w przygotowaniu młodszych roczników, najczęściej pełniąc funkcję dyrektorów komitetów lub agend ONZ. Taką metodę pracy oraz rozwiązania organizacyjne chcielibyśmy powszechnie stosować w naszych szkołach. Bardzo ważne jest dla nas, że poprzez ten rodzaj aktywności, brytyjscy uczniowie pochodzący z różnych, często zantagonizowanych krajów, uczą się dyskutowania o prawach człowieka, stają się bardziej otwarci i wrażliwi na problemy globalne. Tym samym stają się bardziej świadomymi członkami społeczeństwa obywatelskiego. Poprzez przeniesienie modelu MUN (wypracowanego przez szkoły Północnego Londynu) do naszych szkół chcielibyśmy nie tylko pokazać wagę problemów globalnych z polskiej perspektywy, ale także uzyskać podobne efekty edukacyjne. W realizowanym przez nas projekcie stronę polską reprezentowały: Starostwo Powiatowe w Będzinie (wnioskodawca), Stowarzyszenie „Edukacja dla Przyszłości” (organizacja pozarządowa), Zespół Szkół w Wojkowicach oraz Zespół Szkół nr 1 w Będzinie. W składzie angielskiego konsorcjum znalazły się: Young People’s Service3, Highgate Wood School, Park View Academy School, a także organizacja pozarządowa — „Citizenship Foundation”. Dla realizacji projektu istotne było uczestnictwo polskiej delegacji w symulacjach obrad ONZ przeprowadzonych w Północnym Londynie. Konferencja ,,Dziecko w kryzysie” w marcu 2010 roku zgromadziła ponad 180 uczniów, podczas kolejnej (,,Prawa kobiet — prawami człowieka”, marzec 2011) spotkała się podobna liczba delegatów. Podsumowanie projektu stanowiła symulacja obrad ONZ również poświęconych prawom kobiet, przeprowadzona przez polskie konsorcjum z udziałem Koła Naukowego Stosunków Międzynarodowych Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Konferencja, 2 MUN — Model United Nations (Model ONZ). 3 Young People’s Service — placówka doskonalenia nauczycieli zbliżona w swoim programie działania do WOM, reprezentująca władze samorządowe Północnego Londynu. 114 w której wzięło udział ponad 120 uczniów z 26 szkół województwa śląskiego odbyła się w czerwcu 2011 roku w Uniwersytet Śląski w Katowicach. Zadaniem polskich uczestników projektu było przeniesienie sprawdzonej w szkołach Północnego Londynu metody pracy do szkół województwa śląskiego. Więcej informacji na ten temat na stronie internetowej projektu: http://www.northlondonmun.co.uk Opracowanie: Ilona Klimek Magdalena Kreczko Michał Niedbała Przygotowania do konferencji. Pod kierunkiem nauczyciela-trenera uczniowie tworzą dokument nazywany position paper przedstawiający stanowisko negocjacyjne wybranego kraju w odniesieniu do tematu konferencji. Position paper musi spełnić kilka wymogów formalnych: tekst mieści się na jednej stronie kartki formatu A4 przy zastosowaniu czcionki w rozmiarze 10/12, wypowiedź powinna zawierać wyjaśnienie, dlaczego dany temat jest ważny z perspektywy polityki reprezentowanego kraju, ponadto należy przedstawić fakty i dane statystyczne związane z dyskutowaną sprawą oraz propozycję rozwiązania problemu postawionego przed Zgromadzeniem Ogólnym4. Przygotowane w ten sposób i wygłoszone przez delegatów stanowiska krajów stanowią punkt wyjścia do debat w wyspecjalizowanych komisjach (komitetach lub agendach ONZ). Obradami każdej komisji kieruje przewodniczący, który odpowiada za ich prawidłowy przebieg. Jego rolą jest kontrolowanie czasu poszczególnych części obrad, przestrzeganie procedur oraz dbanie o zgodność poruszanych kwestii z tematem konferencji. Obrady rozpoczynają się od sprawdzenia obecności przez przewodniczącego komisji oraz przypomnienia tematu debaty. Całość obrad składa się z dwóch części: debaty formalnej i debaty nieformalnej, w przerwach debaty formalnej. Na początku debaty formalnej, delegaci poprzez podniesienie karty do głosowania, wpisują się na listę mówców, by przedstawić stanowisko reprezentowanego przez siebie państwa; ustalany jest również czas trwania wystąpienia poszczególnych delegatów. W tej części obrad delegaci wygłaszają przygotowane przed konferencją position paper, w dalszej części 4 Przedstawiciel kraju ma dwie minuty na zaprezentowanie spisanych treści. Model Organizacji Narodów Zjednoczonych… 115 przedstawiają wypracowane stanowiska i projekty rezolucji. Lista mówców debaty formalnej jest uzupełniana przez cały czas trwania konferencji. W każdej chwili trwania debaty formalnej obrady mogą zostać zawieszone w celu przeprowadzenia debaty nieformalnej, która może mieć następujące formy: debata nieformalna moderowana (dotyczy określonego tematu; każdy z delegatów po udzieleniu mu głosu przez przewodniczącego, odnosi się do poruszanej kwestii w ramach czasu dla niego przeznaczonego), debata nieformalna niemoderowana (spotkaniach w grupach w celu przedyskutowania tematu, nawiązania sojuszów i opracowania rezolucji). Zamknięcie obrad następuje z chwilą wyczerpania listy mówców lub na wniosek jednego z delegatów. Zamknięcie obrad pozwala komisji przejść do procedury głosowania. W pierwszej kolejności odbywa się głosowanie nad wnoszonymi poprawkami, na końcu nad całą rezolucją. Wypracowaną rezolucję przedstawiciel danej komisji prezentuje na forum Zgromadzenia Ogólnego, gdzie odbywa się głosowanie nad jej przyjęciem. Podczas trwania konferencji delegaci posługują się kartą do głosowania, zawierającą zwięzłą informację o procedurach obowiązujących podczas trwania pracy komisji. Używają jej przy głosowaniach, zgłaszaniu zapytań oraz wnioskowaniu o zawieszenie obrad. Końcowym efektem debat i prac w komisjach jest rezolucja, czyli wspólny plan rozwiązania problemów, będących głównym tematem obrad. Tworzenie rezolucji jest procesem złożonym i wieloetapowym. – Jeden lub kilku delegatów pisze szkic rezolucji. Autorzy rezolucji, zwani również sponsorami, muszą uzyskać wymaganą liczbę podpisów — 20% podpisów delegatów obecnych w danej komisji. Po sprawdzeniu obecności w każdej komisji, przewodniczący powiadamia delegatów o wymaganej liczbie głosów. – Następnie sponsorzy przedstawiają rezolucje Dyrektorowi, który zatwierdza je po sprawdzeniu formalnym i merytorycznym. – Jeżeli wszystkie warunki zostały spełnione, Dyrektor zatwierdza dokument, wyznacza numer i pierwszeństwo oraz wysyła go do działu Usług Konferencyjnych w celu przepisania i skopiowania. – Dopiero teraz dokument może zostać przedstawiony na forum jako właściwa rezolucja. Rezolucje na forum przedstawiają sponsorzy. – Finałowe udoskonalenie rezolucji może nastąpić w czasie debaty, poprzez wniesienie poprawek, które są przedłożone przez sponsorów i automatycznie włączone do tekstu. Jeżeli dokonano znaczących zmian, Dyrektor może zadecydować, aby ponownie przejść do etapu formułowania rezolucji. – Po zamknięciu debaty następuje głosowanie w takiej kolejności, w jakiej rezolucje zostały przyjęte. Podczas Zgromadzenia Ogólnego, może zostać przyjęta więcej niż jedna rezolucja z danej komisji. 116 Sponsorzy rezolucji są głównymi autorami dokumentu. Dopuszczalne jest, aby rezolucja miała tylko jednego sponsora, ale w tym modelu symulacji obrad ONZ rzadko pojawia się taka sytuacja. Wynika to z założenia, że kraje powinny współpracować w celu stworzenia — zgodnych ze stanowiskiem ich państwa — rezolucji możliwych do zaakceptowania przez zgromadzenie. Sponsorzy kontrolują rezolucje i tylko oni mogą zatwierdzić nagłe zmiany. Sygnatariuszami są państwa, które zgadzają się z proponowanymi rozwiązaniami lub je odrzucają, ale chcą uczestniczyć w debacie i zachowują prawo wnoszenia poprawek. Warunkiem przyjęcia rezolucji jest, aby 20% członków komisji było albo sponsorami, albo sygnatariuszami. Rezolucje mogą być modyfikowane po napisaniu poprzez wprowadzenie poprawek. Poprawka jest zapisanym oświadczeniem, które dodaje, wykreśla lub koryguje klauzule w tekście. Procedura wprowadzania poprawek ma na celu wzmocnienie jednomyślności w zakresie zapisów zawartych w rezolucji. Podkreśla to znaczenie kompromisu osiągniętego podczas debat prowadzonych w komisjach, a powstałe w ten sposób rezolucje są namacalnym rezultatem pracy delegatów podczas symulacji obrad ONZ. Opracowanie: Małgorzata Majewska Michał Niedbała Materiały pomocnicze zawierają tłumaczenia wzorów dokumentów: A. position paper, B. rezolucji, zamieszczonych na stronie internetowej North London Model United Nations pod adresem: http://northlondonmun.co.uk/ teachersResources.php (udostępnione uczestnikom projektu „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio przez partnerów z Wielkiej Brytanii). A. Przygotowanie position paper Instrukcja sporządzania position paper: 1. Mieści się na jednej stronie formatu A4. 2. Zapis czcionką w rozmiarze 10/12. 3. Wyjaśnia, dlaczego dany temat jest ważny dla kraju. 4. Zawiera tylko fakty i dane statystyczne związane ze sprawą. 5. Przedstawia propozycję rozwiązania problemu. Nazwa kraju: Nazwa komisji: Model Organizacji Narodów Zjednoczonych… 117 Imiona i nazwiska delegatów: Szkoła: I. Przedstawienie tematu (2–3 zdania) 1. Dlaczego kwestie dotyczące tematu „Prawa człowieka — prawami kobiet” są ważne dla Twojej komisji? 2. Dlaczego Twój kraj jest zainteresowany tym tematem? 3. Jaka jest polityka Twojego kraju wobec poruszanego tematu? Słowa kluczowe: Karta Narodów Zjednoczonych, demokracja, Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, wyzysk, dyskryminacja, przestępstwo, uczestnictwo, nierówność, przemoc, odmawianie, uprawnienia. II. Działania wewnątrzpaństwowe (4–6 zdań) 1. Czy w Twoim kraju są przejawy dyskryminacji kobiet? 2. Jakie czynności dotyczące poruszanej kwestii (tematu) zostały podjęte przez Twój kraj na szczeblu narodowym? Słowa kluczowe: równouprawnienie, przemoc domowa, godność i wartość jednostki, monitoring, ochrona prawna przed dyskryminacją, parlament, ochrona życia i zdrowia, edukacja, legislacja, wskaźniki, media. III. Działania międzynarodowe (4–6 zdań) 1. Jak Twój kraj odniósł się do poruszanej kwestii na szczeblu międzynarodowym? 2. Jakie działania dotyczące poszanowania praw kobiet zostały podjęte przez Twój kraj na szczeblu międzynarodowym? 3. Jakie posunięcia i rezolucje dotyczące tej kwestii zostały poparte przez Twój kraj? 4. Członkiem jakich organizacji poruszających kwestię „Prawa człowieka prawami kobiet” jest Twój kraj? 5. Cytaty przedstawicieli rządu (urzędników państwowych) odnoszące się do kwestii poszanowania praw kobiet, równego dostępu do nauki, równego dostępu do mediów itd. Słowa kluczowe: Międzynarodowy Pakt Praw Osobistych (Obywatelskich) i Politycznych, prawa człowieka, Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, równość, płeć, pomoc w rozwoju, współpraca, projekt, świadomość, uczestnictwo. 118 IV. Zalecane działania 1. Co, wedle opinii Twojego kraju, powinna uczynić międzynarodowa społeczność sprawie, która jest tematem niniejszej debaty („Prawa człowieka prawami kobiet”)? 2. Jaką odpowiedzialnością powinna być obarczona międzynarodowa społeczność w odniesieniu do danego tematu? Słowa kluczowe: traktat, rozwiązanie, sankcje, monitoring, zobowiązanie, edukacja, odpowiedzialność, niedopuszczalne, Powszechna Deklaracja Praw Człowieka, fundacja. B. Przygotowanie rezolucji Krok 1. Jeden lub kilku delegatów pisze szkic rezolucji. Autorzy rezolucji zwani również sponsorami, uzyskują wymaganą liczbę podpisów (20% podpisów delegatów obecnych w danej komisji). Po sprawdzeniu obecności w każdej komisji, przewodniczący powiadamia delegatów o wymaganej liczbie głosów. Uwaga! Delegaci dostaną formularz rezolucji od Dyrektora Komisji. Pomocnik administracyjny przepisze wszystkie rezolucje. Krok 2. Sponsorzy przedstawiają rezolucje Dyrektorowi, który zatwierdza je jedynie, gdy: – sporządzono je w odpowiedniej formie — nie zawierają dużej ilości błędów i są czytelne (jeżeli zostały zapisane odręcznie); delegatom nie wolno korzystać z komputerów znajdujących się w budynku, w którym odbywa się konferencja, aczkolwiek mogą je zapisywać na własnych; muszą używać formularzy dostarczonych przez sekretariat; – zawierają wymaganą liczbę podpisów; – są właściwe dla sponsora; – ich główny cel i proponowane działania mieszczą się w obszarze działania właściwej komisji; – nie ma innych rezolucji o podobnej treści. Jeżeli jeden z tych warunków nie zostanie spełniony, Dyrektor zwraca rezolucje sponsorowi, podając powód odrzucenia. Krok 3. Jeżeli wszystkie warunki zostały spełnione, Dyrektor zatwierdza dokument, wyznacza numer i pierwszeństwo oraz wysyła go do działu Usług Konferencyjnych, w celu przepisania i skopiowania. Dopiero teraz dokument może zostać przedstawiony na forum jako właściwa rezolucja. Krok 4. Kopie są dostarczane wszystkim delegatom. Sponsorzy na forum przedstawiają rezolucje. Po przemówieniach przewodniczący proponuje sponsorom jedną z dwóch możliwości — mogą znaleźć się na liście mówców lub wykorzystać dany im czas, aby odpowiadać na pytania. Ostateczne udoskonalenie rezolucji może nastąpić w czasie debaty, poprzez wzniesienie poprawek, Model Organizacji Narodów Zjednoczonych… 119 które są przedłożone przez sponsorów i automatycznie włączone do tekstu. Jeżeli dokonano znaczących zmian, Dyrektor może zadecydować, aby wrócić do kroku 1. Głosowanie. Po zamknięciu debaty następuje głosowanie w kolejności, w jakiej rezolucje zostały przyjęte. Podczas zgromadzenia ogólnego może zostać przyjęta więcej niż jedna rezolucja danej komisji. Sponsorzy i sygnatariusze. Sponsorzy rezolucji są głównymi autorami dokumentu i zgadzają się z jego istotą. Dopuszczalne jest również autorstwo pojedynczego sponsora, aczkolwiek nie jest to sytuacja pożądana w modelu ONZ, ponieważ zakłada się, że państwa powinny współpracować, aby tworzone rezolucje były możliwe do wspólnej akceptacji. Sponsorzy monitorują rezolucje i tylko oni mogą zatwierdzić zmiany. Sygnatariuszami są państwa, które mogą, ale nie muszą zgadzać się z istotą rezolucji, chcą jednak uczestniczyć w debacie i mogą zaproponować poprawki. Żeby rezolucja została przyjęta, 20% członków komisji musi być albo sponsorami albo sygnatariuszami Poprawki. Zapisane rezolucje mogą być modyfikowane poprzez wprowadzenie poprawek. Poprawka jest zapisanym oświadczeniem, które dodaje, wykreśla lub koryguje klauzule w rezolucji. Wyróżniamy dwa typy poprawek: – przyjazna — zmiana, z którą zgadzają się wszyscy sponsorzy; gdy poprawka jest podpisana przez wszystkich sponsorów i zatwierdzona przez dyrektora lub prezydenta komisji zostaje automatycznie wprowadzana do rezolucji; – nieprzyjazna — zmiana, której nie popierają wszyscy sponsorzy, więc musi zostać poddana głosowaniu przed komisją; autorzy poprawki muszą uzyskać wymaganą liczbę podpisów, aby ją wprowadzić (zwykle 20% podpisów członków komisji). Przed głosowaniem nad rezolucją, członkowie komitetu głosują wszystkie „nieprzyjazne” poprawki. Ostatecznie rezolucje są efektem debaty i osiągniętego dzięki niej kompromisu — jest to namacalny rezultat wielogodzinnej, a nawet wielodniowej pracy uczestników symulacji obrad ONZ. Ważne jest, aby uczniowie posiedli umiejętność formułowania rezolucji używając właściwych struktur i słownictwa. Tłumaczenie: Sylwia Dreja-Mróz Agata Krawczyk Mediacja jako metoda rozwiązywania sporów Mediacja1 nie jest zjawiskiem nowym, istniała już w czasach starożytnych; znana jest w wielu kulturach2. Zainteresowanie mediacją wyraźnie wzrosło w latach siedemdziesiatych ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych wraz z zaistnieniem zjawiska nazwanego Alternative Dispute Resolution (w skrócie ADR), używanego na określenie alternatywnych (wobec procedur sądowych) sposobów rozwiązywania sporów, do których — obok mediacji — zaliczamy koncyliację i arbitraż. Celem wprowadzenia tych metod było ułatwienie pracy sądów przez wzbogacenie postępowania o ugodę między stronami sporu wypracowaną w trakcie dialogu stron, przy pomocy mediatora, który w tym postępowaniu pełni rolę podmiotu neutralnego. Alternatywne metody rozwiązywania sporów dość szybko rozwinęły się w Australii, Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Na ich zastosowanie w Europie znaczący wpływ miała polityka Unii Europejskiej. Promowanie przez Komisję Europejską zasad kształtowania instytucji mediacji, jako instytucji prawa karnego, doprowadziło do opublikowania w kwietniu 2002 roku Zielonej Księgi rekomendującej zastosowanie tych metod w sprawach cywilnych i handlowych. Konsekwencją tego nurtu było opracowanie, a następnie uchwalenie w dniu 21 maja 2008, dyrektywy (2008/58/WE) Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącej niektórych aspektów mediacji w sprawach cywilnych i handlowych (Dz. U. UEL 136/3) z mocą obowiązującą 13 czerwca 20083. W Polsce mediacja została wprowadzona ustawą o rozwiązywaniu sporów zbiorowych, następnie znalazła się w kodeksie karnym i kodeksie postępowania karnego, nieco później w ustawie o postępowaniu w sprawach nieletnich oraz w ustawie o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Dopiero od niedawna przepisy zezwalają na jej wykorzystanie w sprawach gospodarczych. Arbitraż jest metodą rozwiązywania sporów cywilnych, głównie gospodarczych. Pozwala stronom w pełni decydować o wyborze osoby trzeciej (arbitra), jednakże strony nie w pełni decydują o trybie i organizacji postępowania, natomiast w ogóle nie decydują o wyniku. 1 Mediare (łac.) oznacza ‘być w środku’. 2 Więcej na ten temat: C. W. Moore, The Mediaton Process, San Francisco 2004, s. 20–22; cyt. za: S. Kordasiewicz, Historyczna i międzynarodowa perspektywa mediacji, w: Mediacje: teoria i praktyka, red. E. Gmurzyńska, R. Morek, Warszawa 2009. 3 Dyrektywę opublikowano w Dz. U. UEL 136/3 z dnia 24 maja 2008. 122 Agata Krawczyk „Mediacja jako fenomen społeczny i szczególny rodzaj działalności człowieka nie daje się łatwo uchwycić w ramy definicyjne”4. Niemniej w pracach poświęconych tej problematyce znaleźć można próby określenia znaczenia terminu. „M. Wright określa mediację jako negocjowanie przez osoby lub grupy osób będące w konflikcie, z pomocą mediatorów, którzy ułatwiają proces, ale nie narzucają rozwiązania”5. Inaczej: mediacja, to sposób rozwiązywania sporów, w którym mediator neutralny wobec stron i konfliktu, pomaga, nie narzucając żadnego rozwiązania, osobom pozostającym w sporze, dojść do porozumienia. Koncyliacja jest metodą bardzo podobną do mediacji z tą różnicą, iż mediator nie może zaproponować rozwiązania, natomiast koncyliator ma takie prawo. Rozwój mediacji spowodował, że koncyliacja została niejako przejęta przez mediację. Zdaniem wielu ekspertów mediacja jest najskuteczniejszą metodą rozwiązywania konfliktów, ponieważ w przeciwieństwie do postępowania sądowego strony same decydują o trybie organizacji postępowania, o tym, kto będzie osobą trzecią (mediatorem), oraz o wyniku postępowania. Mediacja może być przeprowadzona na podstawie umowy mediacyjnej, lub mediacji sądowej, w której to sąd kieruje sprawę do mediacji i wyznacza mediatora. W przypadku mediacji skierowanej przez sąd, czas trwania mediacji wyznaczany jest na okres jednego miesiąca z możliwością przedłużenia na zgodny wniosek stron. Zasady mediacji określone są w takich aktach prawnych jak, wspomniana wcześniej, Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady oraz Kodeks Etyczny Mediatorów Polskich uchwalony w maju 2008 przez Społeczną Radę ds. Alternatywnych Metod Rozwiązywania Konfliktów i Sporów działającą przy Ministrze Sprawiedliwości. Szczególną uwagę zwraca się w nich na następujące cechy: dobrowolność, poufność, bezstronność, neutralność, akceptowalność, bezinteresowność. Najważniejszym warunkiem właściwego prowadzenia mediacji jest dobrowolny udział stron. W istotny sposób odróżnia to mediację od postępowania sądowego i arbitrażowego6. Stosując zasadę dobrowolności, mediator przed rozpoczęciem sesji powinien uzyskać od stron dobrowolną zgodę na przeprowadzenie mediacji. Strony na każdym etapie postępowania mediacyjnego mają prawo do wycofania się, a mediator w takiej sytuacji nie może w żaden sposób nakłaniać ich do dalszego uczestnictwa w spotkaniu. Zasada poufności zobowiązuje mediatora do zachowania w tajemnicy wszystkich faktów, o których dowiedział się w związku z prowadzeniem mediacji. Dotyczy to mediacji zakończonych niepowodzeniem, jak również mediacji, które 4 E. Gmurzyńska, R. Morek, Mediacje w teorii i praktyce, Warszawa 2009, s. 15. 5 B. Czarnecka-Dzialuk, D. Wójcik, Mediacja w sprawach nieletnich w świetle teorii i badań, Warszawa 2001, s. 17. 6 Por. S. Tusznio, M. Wojtkowiak, Mediacje i negocjacje jako formy rozwiązywania konfliktu, Kielce 2004, s. 102. Mediacja jako metoda rozwiązywania sporów 123 zostały zakończone ugodą. W protokole nie zamieszcza się żadnych informacji dotyczących przebiegu mediacji, a wszelkiego rodzaju notatki sporządzone w jej trakcie muszą być zniszczone. Zgodnie z tą zasadą mediator nie może być przesłuchiwany jako świadek, co do okoliczności, o których dowiedział się w trakcie postępowania mediacyjnego, chyba, że strony wyrażą na to zgodę. Zasada bezstronności oznacza, iż mediator nie opowiada się za żadną ze stron. Nie można być mediatorem w sprawie, w której jedna ze stron jest osobą spokrewnioną, spowinowaconą lub zaprzyjaźnioną. Zasada neutralności zakazuje mediatorowi ingerencji w treść wypracowanego przez strony rozwiązania problemu. Rolą mediacji jest zapewnienie równowagi pomiędzy stronami, aby żadna z nich nie czuła, że znajduje się w gorszym położeniu. Mediator może osiągnąć to w ten sposób, że działa na rzecz niwelowania różnic, które mogą wystąpić między stronami7. Zasada akceptowalności oznacza, że przed przystąpieniem do mediacji uczestnicy muszą zaakceptować reguły mediacji, które będą obowiązywać w trakcie spotkań, jak również osobę mediatora. Zasada bezinteresowności przejawia się tym, że prowadzenie mediacji przez mediatora nie łączy się z jakimkolwiek jego interesem. Do wyżej wymienionych zasad, jakie powinny obowiązywać podczas mediacji, należy dodać zasady równości i poszanowania godności. W procesie mediacji kluczową rolę pełni mediator. Powinien on spełnić wiele warunków, z których najważniejszymi są: ukończenie szkolenia dotyczącego zasad oraz przebiegu postępowania mediacyjnego, posiadanie umiejętności oceny psychologicznych mechanizmów eskalacji i rozwiązywania konfliktów, rozumienie prawnych i organizacyjnych procedur mediacyjnych8. Dobry mediator przeprowadza negocjacje „pomiędzy stronami, w taki sposób, aby pomóc im we wzajemnej komunikacji i zmaksymalizować szanse na zawarcie ugody”9. Istotne znaczenie ma miejsce przeprowadzania mediacji. Ośrodki mediacji z reguły dysponują odpowiednimi pomieszczeniami, jednakże to strony decydują o miejscu spotkania. Przeprowadzenie mediacji musi odbyć się w miejscu neutralnym dla stron. Przed przystąpieniem do mediacji mediator powinien poinformować uczestników, czym jest mediacja, przedstawić jej zasady oraz uświadomić stronom, że nie mediator, a one same podejmują rozwiązanie. Wybór mediatora. W świetle obowiązujących regulacji prawnych wybór mediatora został pozostawiony stronom. Mediator może być wybrany przez strony, przez osobę trzecią, która została przez strony do tego upoważniona lub przez instytucję (np. ośrodek mediacji). W sprawach cywilnych wyróżniamy mediatorów stałych i mediator ad hoc. Mediator stały wpisany jest na listę 7 Por. E. Gmurzyńska, R. Morek, Mediacje…, s. 170 8 Por. K. Bargiel-Matusiewicz, Mediacje i negocjacje polskie, Warszawa 2010, s. 95 9 E. Gmurzyńska, R. Morek, Mediacje…, s. 168. 124 Agata Krawczyk stałych mediatorów prowadzoną przez dany ośrodek mediacji. Lista taka jest przekazywana Prezesowi Sądu Okręgowego i na bieżąco aktualizowana. Stały mediator może odmówić prowadzenia mediacji tylko z ważnych powodów, o których jest zobowiązany niezwłocznie powiadomić strony, a jeżeli sprawę do mediacji skierował sąd — również sąd. Mediator ad hoc to osoba wskazana przez strony do prowadzenia konkretnej mediacji. Mediator ad hoc nie jest wpisany na listę stałych mediatorów, ale do mediacji w danej sprawie został przez strony wskazany. Może odmówić prowadzenia mediacji podając powód, który w jego ocenie usprawiedliwia taką decyzję. Kto może zostać mediatorem? W sprawach cywilnych mediatorem może zostać osoba mająca pełną zdolność do czynności prawnych. Mediatorem nie może być czynny sędzia, natomiast może nim być sędzia pozostający w stanie spoczynku. Nieco bardziej zaostrzone kryteria wyboru mediatora są stosowane w sprawach karnych. Aby nim zostać należy: posiadać obywatelstwo polskie, korzystać w pełni z praw cywilnych i obywatelskich, mieć ukończone 26 lat, biegle władać językiem polskim, być niekaralnym, posiadać umiejętności rozwiązywania konfliktów oraz wiedzę z zakresu psychologii, pedagogiki, socjologii, resocjalizacji i prawa, być wpisanym na listę mediatorów10. W sprawach karnych mediatorem nie może być sędzia, prokurator ani żadna osoba zatrudniona w sądzie, prokuraturze i pozostałych instytucjach uprawnionych do ścigania przestępstw. Wedle Kodeksu Etycznego Mediatorów Polskich (zasady I-XII) mediator powinien: „prowadzić postępowanie mediacyjne w oparciu o zasadę samodzielności i autonomii stron konfliktu”; „w swym postępowaniu kierować się przede wszystkim dobrem i interesami stron”; „dbać o zapewnienie dobrowolności udziału stron w postępowaniu mediacyjnym”; postępować tak, „aby wszystkie strony sporu znały i rozumiały istotę procesu mediacji, rolę mediatora i warunki ewentualnego porozumienia”; „zachowywać poufność postępowania mediacyjnego, zarówno przed jego rozpoczęciem, w trakcie, jak i po jego zakończeniu”; „unikać konfliktu interesów ze stronami i bezzwłocznie rozwiewać wszelkie wątpliwości co do tej kwestii”; „dostarczać stronom jasnych i jednoznacznych informacji co do swojego wynagrodzenia i wszelkich kosztów związanych z postępowaniem, w którym uczestniczą”; pogłębiać swoje kompetencje zawodowe w celu jak najlepszego służenia uczestnikom mediacji”. Nie powinien natomiast: „podejmować się pomocy w rozwiązaniu konfliktu, gdy nie ma pełnego przekonania o swoich kompetencjach, które pozwolą mu prowadzić postępowanie rzetelnie”; „prowadzić postępowania mediacyjnego, jeśli nie jest w stanie zachować bezstronności lub usunąć wątpliwości co do swojej bezstronności”; „przyjmować żadnych korzyści od stron z wyjątkiem uzgodnionego wynagrodzenia” oraz „czerpać korzyści z kierowania stron do innych specjalistów”; a poprzez swe 10 Por. A. Tombek-Knigawka, W. Kotowski, Dlaczego kieruję sprawy do postępowania mediacyjnego?, „Prokuratura i Prawo” 2011 nr 3, s. 129–130. Mediacja jako metoda rozwiązywania sporów 125 działania „wprowadzać w błąd stron i opinii publicznej co do swoich kwalifikacji, kompetencji, doświadczenia, zakresu usług i opłat”11. Kodeks nie zastępuje prawa — mediator powinien znać i ściśle stosować się do przepisów prawnych, zwłaszcza tych, które odnoszą się do mediacji. Etapy mediacji. Zdaniem Ch. Moore na proces mediacji składają się następujące etapy: nawiązanie kontaktu ze stronami, wybór strategii mediatora, zbieranie i analiza informacji, sporządzenie szczegółowego planu mediacji, budowanie zaufania i współpracy, rozpoczęcie sesji mediacyjnej, zdefiniowanie spraw i ustalenie planu, odkrywanie ukrytych interesów, generowanie opcji rozwiązań, ocena możliwości rozwiązań, przetarg końcowy, osiągnięcie formalnego porozumienia12. W zarysie schemat mediacji wygląda następująco: zgłoszenie sprawy do mediacji, spotkanie informacyjne, sesje mediacyjne, podpisanie ugody. Po wpłynięciu sprawy do mediacji, mediator kontaktuje się ze stronami i ustala termin pierwszego spotkania. Na tym etapie powinien poinformować strony, czym jest mediacja, przedstawić warunki finansowe, dowiedzieć się, czy strony będą reprezentowane przez pełnomocników. Nie jest wskazane, aby mediator zapoznawał się z aktami sprawy, jak również, aby na etapie zbierania i analizy informacji wdawał się w dyskusje dotyczące sedna sprawy. Zabieg ten ma służyć zachowaniu zasady bezstronności. W sprawach trudnych mediator może zapoznać się z aktami sprawy lub prosić pełnomocników stron o sporządzenie krótkiego opisu zaistniałego sporu. Po wstępnych ustaleniach mediator wysyła do stron pisemne zawiadomienie o terminie i miejscu mediacji oraz umowę mediacyjną wraz z oświadczeniem zgody na przystąpienie do mediacji. Jeżeli strony wyrażą zgodę co do osoby mediatora, czasu i miejsca przeprowadzenia mediacji następuje sesja mediacyjna. Mediator informuje strony o zasadach panujących podczas spotkania mediacyjnego, wyjaśnia, czym jest mediacja, jak przebiega i jaka jest rola mediatora, a następnie pyta strony o zgody na przeprowadzenie mediacji. Po części wprowadzającej każda ze stron przedstawia swój punkt widzenia. Na tym etapie bardzo ważne jest, aby nie przerywać wypowiedzi i pozwolić w pełni na wyrażenie swoich emocji. Po wypowiedziach stron mediator może zadawać pytania. Mediator zobowiązany jest do ciągłej kontroli stanu emocji stron, w szczególności nie powinien dopuścić do eskalacji agresji, powinien dbać o prawidłowe formy komunikacji13. 11 Kodeks Etyczny Mediatorów Polskich, <http://www.mediacje.lex.pl/czytaj/-/artykul/kodeks-etyczny-mediatorow-polskich> [dostęp: lipiec 2011]. 12 C. W. Moore, The mediation process. Practical strategies for resolving conflict, San Francisco 1996, s. 53; cyt. za: A. Gretkowski, Przemoc w rodzinie a mediacja — słów kilka, w: Mediacja w teorii i praktyce, red. A. Gretkowski, D. Karbasz, Stalowa Wola 2009, s. 16. 13 Por. S. Tusznio, M. Wojtkowiak, Mediacje i negocjacje jako formy rozwiązywania konfliktu, Kielce 204, s. 103. 126 Agata Krawczyk W przypadku pojawienia się sytuacji trudnej (zbyt duże napięcie emocjonalne, zmęczenie), stosuje się rozmowy na osobności, zwane inaczej „pójściem na galerię”. Zabieg ten ma na celu zmniejszenie napięcia emocjonalnego i umożliwienie przedstawienia dodatkowych informacji. Aby uniknąć zarzutu stronniczości rozmowa na osobności powinna być przeprowadzona z obiema stronami — mediator powinien w miarę możliwości poświęcić tyle samo czasu każdej ze stron. Kiedy strony zaczną komunikować się w prawidłowy sposób, będą umiały przedstawić swoje stanowisko powołując fakty i formułując oczekiwania, następuje etap przetargu końcowego (podpisanie ugody). Przed przystąpieniem do formułowania ugody, należy rozstrzygnąć, czy propozycja rozwiązania konfliktu jest zgodna z prawem, wykonalna i sprawiedliwa. Ugoda powinna zawierać wszystkie kwestie poruszone przez strony, wskazać zobowiązania stron w przyszłości (kto, kiedy, jak i co ma zrobić), być napisana prostym, zrozumiałym dla stron językiem. Bardzo ważne jest, aby zaangażować stron w konstruowanie tekstu. Taki zabieg daje stronom poczucie wpływu na ostateczną jego treść. Ugoda zawarta przed mediatorem ma moc prawną ugodą sądowej, po jej zatwierdzeniu przez sąd. Oczywiście przed zatwierdzeniem ugody, sąd bada, czy nie jest sprzeczna z prawem, zasadami współżycia społecznego oraz czy nie zmierza do obejścia prawa. Podpisanie ugody może nastąpić tylko i wyłącznie wtedy, kiedy zwaśnione strony dojdą do porozumienia. Zdarza się i tak, że pomimo starań nie uda się wypracować porozumienia i ugoda nie zostaje podpisana. Wówczas po zakończeniu mediacji sporządza się tylko protokół, gdyż postępowanie mediacyjne niezależnie od wyniku musi kończyć się sporządzeniem protokołu z przebiegu mediacji, w protokole powinny znaleźć się dane dotyczące miejsca oraz czasu przeprowadzenia mediacji, dane dotyczące stron, imię i nazwisko mediatora, a także, co najważniejsze, informacja czy doszło do zawarcia ugody, czy też nie. Ponieważ niektóre okoliczności mediacji objęte są tajemnicą, toteż w protokole nie wolno zamieszczać informacji dotyczących stanowisk stron, zgłaszanych propozycji ugodowych. W przypadku braku zgody, co do ugody, nie wolno podawać informacji, o treści proponowanej ugody stronie, która odmówiła ugody, a także powodów odmowy zawarcia ugody14. Zaletami mediacji są: skuteczność, szybkość postępowania, niskie koszty, satysfakcja dla obu stron konfliktu, nieformalność postępowania, dobrowolność. Jak pisze C. Pelikan mediacja nie polega na pobłażliwym traktowaniu sprawcy przez wymiar sprawiedliwości, nie jest darowaniem sprawcy kary, na którą zasłużył, ani uszczęśliwieniem na siłę ofiary, nie jest też terapią. Jest ona natomiast sposobem naprawienia zła, które zostało wyrządzone i odbudową więzi społecznych, które zostały zerwane15. 14 Por. M. Uliasz, Kodeks postępowania cywilnego Komentarz do nowelizacji, Warszawa 2006, s. 97. 15 Cyt. za: B. Czarnecka-Dzialuk, D. Wójcik, Mediacja…, s. 17–18. Noty o autorach dr Beata Abdallah-Krzepkowska — arabistka, adiunkt w Zakładzie Językoznawstwa Ogólnego Instytutu Języka Angielskiego Uniwersytetu Śląskiego; zainteresowania badawcze: język religijny, język Koranu, pojęcia etyczne i eschatologiczne w Koranie, językowy obraz świata w Koranie, współczesna hermeneutyka koraniczna, feministyczna egzegeza Koranu. dr Artur Biłgorajski — prawnik, adiunkt w Katedrze Prawa Konstytucyjnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jego dotychczasowe badania naukowe koncentrują się wokół dwóch podstawowych zagadnień: problematyki granic wolności wypowiedzi (temat rozprawy doktorskiej oraz kilku obszernych artykułów) oraz materii prawa antydyskryminacyjnego (opublikował artykuły odnoszące się do ochrony praw człowieka osób dyskryminowanych ze względu na orientację seksualną, tożsamość płciową, niepełnosprawność oraz płeć). mgr Sylwia Dreja-Mróz — ukończyła studia chemiczne i kosmetologię na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, absolwentka filologii angielskiej w Wyższej Szkole Lingwistycznej w Częstochowie. Obecnie nauczyciel języka angielskiego w Zespole Szkół nr 1 w Będzinie oraz zewnętrzny specjalista chemicznego języka angielskiego na Uniwersytecie Śląskim. Uczestnik projektu ,,Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty REGIO. Interesuje się kinem amerykańskim i życiem Papuasów. mgr Mariusz Dyduch — ukończył filologię germańską oraz politologię na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, studiował także na Uniwersytecie w Stuttgarcie (Niemcy), obecnie jest doktorantem w Instytucie Nauk Politycznych i Dziennikarstwa Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. Jego praca naukowobadawcza koncentruje się m.in. na kwestiach związanych z polskim i euro- 128 pejskim samorządem terytorialnym, społecznościach lokalnych oraz problematyce niemcoznawczej. Uczestnik projektu „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” programu Comenius Partnerskie Projekty Regio ze strony jednostki koordynujące — Powiatu Będzińskiego. dr Anna Gomóła — polonistka i kulturoznawca, adiunkt w Zakładzie Teorii i Historii Kultury Instytutu Nauk o Kulturze Uniwersytetu Śląskiego, zajmuje się teorią i historią kultury, antropologią kultury oraz antropologią literatury dla dzieci i młodzieży. dr Eugeniusz Jaworski — związany z zakładem Teorii i Historii Kultury w Instytucie Nauk o Kulturze Uniwersytetu śląskiego w Katowicach. Jego zainteresowania naukowe koncentruja sie wokół teorii, historii i antropologii kultury. dr Małgorzata Kądziela — filozofka i estetyczka, adiunkt w Pracowni Estetyki Instytutu Nauk o Kulturze Uniwersytetu Śląskiego, zajmuje się problematyką estetyki w perspektywie transkulturowej i interdyscyplinarnej, ze szczególnym uwzględnieniem estetyki Afryki oraz problemami sztuki w kontekście prawnym. mgr Ilona Klimek — ukończyła socjologię na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, Podyplomowe Studia Kwalifikacyjne z Historii oraz Podyplomowe Studia Kwalifikacyjne z Wiedzy o Społeczeństwie na Wydziale Nauk Społecznych UŚ. Pracuje w Zespole Szkół w Wojkowicach na stanowisku nauczyciela wiedzy o społeczeństwie. Realizatorka szkolnych projektów z zakresu edukacji obywatelskiej. Interesuje się prawami człowieka, psychologią społeczną, a także zagadnieniami z dziedziny prawa. Uczestniczka projektu ,,Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio. prof. zw. dr hab. Ewa Kosowska — filolog i kulturoznawca, kieruje Zakładem Teorii i Historii Kultury w Instytucie Nauk o Kulturze w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Pracuje nad wykorzystywaniem tekstu literackiego w badaniach antropologicznokulturowych. Autorka i redaktorka kilkunastu książek. Opublikowała m.in. Negocjacje i kompromisy. Antropologia polskości Henryka Sienkiewicza (2002), Antropologia literatury (2003), Stąd do Teksasu (2006); [red.]Wstyd w kulturze 2 (2008). Noty o autorach 129 mgr Agata Krawczyk — absolwentka socjologii na Uniwersytecie Śląskim oraz pedagogiki w Kolegium Polskim Międzynarodowej Szkoły Nauk o Edukacji i Kulturze filii Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Obecnie doktorantka w Instytucie Socjologii Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, jest ponadto mediatorem w fundacji „Facultas Iuridica” Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego. mgr Magdalena Kreczko — ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Śląskim oraz Studia Podyplomowe na Wydziale Pedagogiczno-Artystycznym UŚ w zakresie Edukacja regionalna: ,,Dziedzictwo kulturowe”. Edukator nauczania o Holocauście — program „Zachować pamięć — historia i kultura dwóch narodów” — RODN „WOM” w Katowicach oraz Międzynarodowa Szkoła Nauczania o Holokauście przy Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie. Dyrektor Zespołu Szkół w Wojkowicach — realizatorka szkolnych projektów edukacyjnych z zakresu współpracy międzynarodowej, w tym projektu ,,Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio. Interesuje się zagadnieniami związanymi z edukacją międzykulturową w szkole. Justyna Łapaj — studentka II roku studiów magisterskich uzupełniających na kierunku politologia na Uniwersytecie Śląskim, interesuje się polityką i kulturą Bliskiego Wschodu, kulturą żydowską, prawami człowieka oraz stosunkami międzynarodowymi. mgr Małgorzata Majewska — ukończyła geografię na Wydziale Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego, pracuje w Zespole Szkół nr 1 w Będzinie. W projekcie ,,Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio przeprowadzała szkolenia dotyczące Modelu ONZ dla nauczycieli i uczniów biorących udział w projekcie, przygotowywała do konferencji uczniów-delegatów z Zespołu Szkół nr 1 w Będzinie. mgr Michał Niedbała — ukończył historię na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, Studia Podyplomowe w zakresie Administracji i Zarządzania na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego oraz Studia Podyplomowe w zakresie Edukacji Obronnej na Wydziale Wychowanie Fizyczne AWF w Katowicach; edukator nauczania o Holocauście — program „Zachować pamięć — historia i kultura dwóch narodów” — RODN „WOM” w Katowicach 130 oraz Międzynarodowa Szkoła Nauczania o Holokauście przy Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie. Koordynator polsko-izraelskich spotkań młodzieży. Prezes stowarzyszenia ,,Promocja Młodych Wojkowice 2004”. Pracuje w Zespole Szkół w Wojkowicach — realizator szkolnych projektów związanych z edukacją obywatelską. Prowadził szkolenia dla uczniów i nauczycieli w projekcie ,,Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio. Interesuje się zjawiskami z zakresu edukacji globalnej. dr Małgorzata Rygielska — adiunkt w Zakładzie Teorii i Historii Kultury Instytutu Nauk o Kulturze Uniwersytetu Śląskiego, interesuje się teorią i historią kultury, antropologią kultury i antropologią literatury, a także twórczością Cypriana Kamila Norwida. Indeks osób A Abd al-Rahman Aisha 68, 74 Amara Fadela 75 Amin Qasim 68 Antkowiak Jacek 22 Arystoteles 37, 39, 40, 41, 44 Austin John 46 B Badran Margot 67 Bahtiar Laleh 68, 73 Banaszak Bogusław 52 Ban Ki Moon 105 Banyś Wiesław 110 Bańkowski Andrzej 11, 28, 29 Baraghání Fátimih (pseudonim: Thirih) 68 Bargiel-Matusiewicz Kamila 123 Barlas Asma 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74 Bar Wiesław 74 Bentham Jeremy 46 Bielawski Józef 70 Bierzanek Remigiusz 96 Biłgorajski Artur 53 Bint al-Shati, zob. Abd al-Rahman Aisha Black Conrad 94 Bonaparte Napoleon, cesarz Francji (1804– 1814) 35 Boryś Wiesław 28, 29 Bostock David 44 Boy-Żeleński Tadeusz 46 Buczek Karol 34 Byung-ro Kim 78, 83, 88 C Carriters Michael 25 Chałasiński Józef 27 Churchill Winston 93, 94 Complak Krystian 52 Comte Auguste 47 Cresswell Max 44 Czarnecka-Dzialuk Beata 122, 126 Czholhwan Kang 84, 85, 87 D Davis Mike 110 Dobrzycki Wiesław 94 Doroszewski Witold 29 Durkheim Emil 24 Dürr-Durski Jan 13 Dutkiewicz Walenty 32 Dziak Waldemar 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84, 86 Dziekan Marek 67 Dziurdzik-Kraśniewska Grażyna 42 E Ewart Ewa 81, 82, 85, 86 F Finnis John 45, 47, 49 G Gall Anonim 31 Gałecki Jerzy 14 Gawiński Jan 12 Gerth Hans Heinrich 42 Gillert Piotr 88 Giuliano Maurizio 79, 80 Gmurzyńska Ewa 121, 122, 123 Gombrowicz Witold 14, 15 Gonera Katarzyna 53 Gracia Jorge J. E. 45 Gretkowski Andrzej 125 Grodziski Stanisław 30, 31, 32, 34 Gromski Włodzimierz 22, 25 Gronowski Waldemar 36 132 Grotius Hugo 45 Gumkowski Janusz 94 Gutenberg Johannes (właśc: Johannes Gensfleisch zum Gutenberg) 10 H Habchi Sihem 75 Haliżak Edward 104, 106 Hall Edward Twitchell 18 Hart Herbert Lionel Adolphus 46 Hartland Edwin Sidney 27 Hartland Sidney Edwin 27 Hassan Amin Sayed 49 Hassan Rifat 68 Helcel Antoni Zygmunt 34 Hobbes Thomas 45 Hołówka Teresa 18 Homer 40 Honderlich Ted 41, 44 Hosaniak Joanna 77 I Kotowski Wojciech 124 Kruczkiewicz Bronisław 24 Kuderowicz Zbigniew 46 Kuhn Steven T. 44 Kumaniecki Kazimierz 11 Kuźniar Roman 104, 106 Kwaśniewski Krzysztof 21 L Latko Paweł 76 Le Goff Jacques 26 Lenard Stanisław 94 Lerner Daniel 42 Linde Samuel Bogumił M. 28, 29, 31 Lipset Seymour Martin 42, 43 Locke John 42 Lowe Jonathan E. 44 Ł Łopatka Adam 51, 53 Łoziński Jerzy 44 Il Su Kim 79, 88 M J Maass Harald 81 Machnikowska Anna 31 Maciejewski Tadeusz 30 Mahomet, zob. Muhammad Majerski Paweł 9 Malinowski Bronisław 21, 27, 28 Manetti Giannozzo 9 Marcinow Zdzisław 9 Matuszewski Jacek 34 Matuszewski Józef 34 Mayenowa Maria Renata 28 Maykowska Maria 39 Mazurek Franciszek 52 Menge Herman 11 Mernissi Fatima 68 Mhenni Hedi 75 Mielnik Jakub 23 Mik Cezary 51 Mill John Stuart 42 Mills Charles Wright 42 Modzelewski Karol 35 Montesquieu 46, 48 Moore Christopher W. 121, 125 Morawski Kazimierz 32, 33 Morek Rafał 121, 122, 123 Muhammad 67, 68, 75 Japola Józef 23 Jasiński Jakub 14 Justynian I Wielki, cesarz bizantyjski (527– 565) 33 K Kaczanowicz Wiesław 110 Kalina-Prasznic Urszula 22 Kalita Zdzisław 9 Kamiński Ireneusz Cezary 47, 49 Kant Immanuel 14, 15, 41, 45, 46 Karbasz Danuta 125 Kazimierz Wielki, król Polski (1333–1370) 33 Key Valdimer Orlando, Jr. 43 Khaki El-Farouk 76 Kierul Jerzy 84 Kim Ir Sen 77, 78, 79, 80, 81, 82, 86 Kim Jong Il 77, 79, 82, 90 Kisiel Marian 9 Klejstenes 37 Kochowski Wespazjan 13 Kołakowski Tadeusz 94 Kopia Henryk 11 Kordasiewicz Stanisław 121 Indeks osób N Naborowski Daniel 13 Nakielska Izabela 30 Nawroczyński Bogdan 46 Nowicki Andrzej 9 O O’Connor Nail 113 Ogawa Haruhisa 77, 80, 83 Olszewska-Dyoniziak Barbara 21 Ong Walter Jackson 23, 25, 26, 29 P Pelikan Christa 126 Pico della Mirandola Giovanni 9, 10 Piotrowicz Ludwik 40 Piszczek Zdzisław 38 Platon 37, 38, 39, 40, 41, 42 Płaza Stanisław 32 Podbielski Marcin 39 Preisner Artur 52 Pufendorf Samuel 45 R Rahman Fazlur 69 Read Stephen 44 Reale Giorgio 39, 41 Redelbach Andrzej 52 Reinhard Wolfgang 22 Rigoulot Pierre 83, 84, 85 Rockefeller John, Jr. 95 Roosevelt Franklin Delano 93, 94, 95 Roosevelt Theodore 94 Rousseau Jean-Jacques 45 Rzepka Wojciech Ryszard 13 Rzepliński Andrzej 77 Rzewuski Henryk 14 S Salmi Lili 74 Samsonowicz Henryk 34 Schumpeter Joseph 42 Schumpeter Joseph Alois 42 Serdyński Władysław 12 Silvers Laury 76 Singer Peter 41 Smith Adam 42 Sobańska-Bondaruk Melania 94 133 Solon 37 Sójka-Zielińska Katarzyna 22, 24, 27, 33, 35, 36 Stalin Józef 94 Staszczak Zofia 22 Strumiński Bohdan 45 Suárez Francisco 45 Suha Taji-Farouki 68 Symonides Janusz 96 Szacki Jerzy 24 Szczaniecki Michał 46 Szumańska-Grossowa Hanna 26 Szymonowic Szymon 12 Szynkiewicz Sławoj 21 Ś Świrydowicz Kazimierz 44 T Tahirih, zob. Baraghání Fátimih Tanalska-Dulęba Anna 25 Thoraval Yves 76 Tomasz z Akwinu, św. 45, 47 Tombek-Knigawka Anna 124 Tuksal Hidayet 68 Tully Robert 44 Tusznio Sława 122, 125 U Uliasz Marcin 126 Urbańczyk Stanisław 28 Uruszczak Wacław 26, 27, 33, 34 V Vasak Karel 51 Vetulani Adam 34 Vollerstern Norbert 89 Voltaire, zob. Wolter W Wadud Amina 68, 69, 70, 71, 74, 76 Waligórski Andrzej 21, 27 Wartenberg Mścisław 45 Weber Max 42 William of Ockham 45 Williamson Colwyn 44 Wilson Thomas Woodrow 93 Winawer Maksymilian 34 Witort Jan 23 Witwicki Władysław 38 Wojciechowska Wanda 47 Wojtkowiak Monika 122, 125 Wolter (właśc. Arouet François-Marie) 35 Wójcik Dobrochna 122, 126 Wójcik Włodzimierz 9 Wright Martin 122 Wronkowska Sławomira 46, 47, 48 Wydra Wiesław 13 Wysocka Felicja 29 Z Zalewski Kazimierz 13 Zieliński Edward Iwo 39 Zmierczak Maria 46 Spis treści Wprowadzenie.......................................................................................................................................... 5 CZĘŚĆ 1. ROZPOZNANIA I DIAGNOZY Ewa Kosowska, Eugeniusz Jaworski O godności.................................................................................................................................................9 Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska Prawo i prawa........................................................................................................................................ 21 Małgorzata Kądziela Kilka uwag o demokracji i prawie......................................................................................................37 Artur Biłgorajski Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet w międzynarodowym i europejskim prawie praw człowieka. Wybrane zagadnienia.................................................... 51 Beata Abdallah-Krzepkowska W imię Boga. Feminizm muzułmański jako próba przezwyciężenia patriarchalistycznego dyskursu w islamie.......................................................................................67 Justyna Łapaj Korea Północna i problem praw człowieka.....................................................................................77 CZĘŚĆ 2. ZAPIS DOŚWIADCZEŃ Mariusz Dyduch Organizacja Narodów Zjednoczonych — geneza instytucji, cele, organy.................................93 Mariusz Dyduch, Magdalena Kreczko O projekcie słów kilka…......................................................................................................................107 Model Organizacji Narodów Zjednoczonych. Projekt działań dydaktycznych.....................111 Co to jest Model Organizacji Narodów Zjednoczonych? .....................................................111 Opracowanie: Ilona Klimek, Magdalena Kreczko, Michał Niedbała Przygotowania do konferencji..................................................................................................... 114 Opracowanie: Małgorzata Majewska, Michał Niedbała Materiały pomocnicze................................................................................................................. 116 Tłumaczenie: Sylwia Dreja-Mróz Agata Krawczyk Mediacja jako metoda rozwiązywania sporów............................................................................ 121 Noty o autorach................................................................................................................................... 127 Indeks osób.............................................................................................................................................131 Powiat Będziński ul. Sączewskiego 6 42–500 Będzin tel. 32 368 07 00 www.powiat.bedzin.pl e-mail: [email protected]