Bezpieczny świat wielu kultur i narodów

Transkrypt

Bezpieczny świat wielu kultur i narodów
BEZPIECZNY
ŚWIAT
WIELU KULTUR I NARODÓW
BEZPIECZNY
ŚWIAT
WIELU KULTUR I NARODÓW
Przewodnik dla nauczycieli
pod redakcją
Anny Gomóły i Małgorzaty Kądzieli
Będzin 2011
Recenzent
prof. UŚ dr hab. Elżbieta Dutka
Redakcja językowa
Grażyna Wilk
Projekt okładki
Olga Pasamonik
Skład i łamanie
Piotr Pielach
Niniejsza publikacja została sfinansowana ze środków Unii Europejskiej
w ramach projektu „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur”
— program Comenius Partnerskie Projekty Regio
Publikacja bezpłatna
Publikacja uzyskała patronat honorowy
Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji
Copyright © 2011 Powiat Będziński
ISBN 978-83-930226-3-2
Wydawnictwo i-Press
http://i-press.pl
e-mail: [email protected]
Nakład: 1 000 egz.
Wprowadzenie
We współczesnym, globalizującym się świecie zauważyć można tendencje
do demokratyzowania wszelkich dziedzin działalności człowieka. Ideologie
demokratyczne leżące u ich podstaw mają swoje źródło w doktrynie liberalizmu, dla której — w odróżnieniu od demokracji zakorzenionej w starożytnych
Atenach, wiążącej obywatelstwo z obowiązkami wobec państwa oraz realizacją
dobra wspólnego — państwo stanowi mechanizm zabezpieczania możliwości
realizacji praw jednostki, daje również pierwszeństwo zobowiązaniom prywatnym przed zobowiązaniami wobec państwa. Ważną cechą współczesnej
demokracji jest obecność rozbudowanych systemów biurokratycznych, których
instytucje i ich działania regulowane są procedurami prawnymi. Wydaje się
zatem, iż prawo jest istotnym narzędziem demokratyzacji1.
Demokratyzacja globalizuje się dzięki działaniu instytucji międzynarodowych, pośród których największy zasięg ma ONZ. Instytucja ta wypracowała
model współpracy międzynarodowej, który został uznany za wzorcowy. Do tego
modelu odwołuje się MUN (czyli Model United Nations) po polsku nazywany
Modelem ONZ. Jest to forma edukacji z zakresu wiedzy o współczesnym świecie
oparta na symulacji obrad ONZ, skierowana do uczniów szkół ponadgimnazjalnych i studentów. Młodzi ludzie podczas debat (prowadzonych w języku angielskim) reprezentują wskazane im państwa (nie mogą jednak być przedstawicielami kraju, z którego pochodzą), są dzięki temu zobowiązani do poszerzania
wiedzy na ich temat. Obrady dotyczą ważnych problemów świata takich jak:
głód, klęski żywiołowe, terroryzm, brak dostępu do edukacji etc. Działania typu
MUN mają już swoją tradycję zarówno na świecie2 jak i w Polsce — w Gorzowie
Wielkopolskim od roku 1991 organizowane jest POLMUN (w kwietniu 2011 odbyła się jego dwudziesta edycja), a we Wrocławiu od 1997 roku — WROCMUN. Od
września 2009 do lipca 2011 realizowany był projekt „Bezpieczna Europa wielu
narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio; stronę
polską w nim reprezentowały: Powiat Będziński, Zespół Szkół w Wojkowicach,
1 Zdarza się, że sama demokratyzacja bywa — szczególnie w odniesieniu do mocarstw — narzędziem umożliwiającym poszerzenie obszaru wpływów i realizacji własnych interesów.
2 Do najstarszych zalicza się Harvard Model United Nations, czyli HMUN (w przyszłym —
2012 roku, w styczniu odbędzie się LVII doroczna sesja), natomiast do najpopularniejszych
w Europie zalicza się odbywający się w Hadze THIMUN (w przyszłym roku w styczniu odbędzie się XLIV doroczna sesja) i berliński BERMUN.
6

Zespół Szkół nr 1 w Będzinie oraz działające przy Uniwersytecie Śląskim w Katowicach Stowarzyszenie „Edukacja dla Przyszłości”. Stronę brytyjską: Young
People’s Service, szkoły Highgate Wood School oraz Park View Academy, a także Citizenship Fundation. W realizacji tego projektu także zastosowano Model
ONZ — szkoły z powiatu będzińskiego korzystały w tym zakresie z doświadczeń brytyjskich kolegów. Młodzież kształciła umiejętności uznawane za ważne
w działalności publicznej (w tym w kontaktach międzynarodowych): umiejętność autoprezentacji, prowadzenia dyskusji, argumentacji, osiągania konsensusu, tworzenia dokumentów formalnych, stosowania procedur prawnych, etc.
Przy kształceniu tychże umiejętności trzeba jednak pamiętać, że stanowią one
jedynie narzędzia, natomiast sposób i cel ich wykorzystania zależy od wrażliwości, wiedzy i odpowiedzialności stosujących je osób.
Niniejsza publikacja powstała przede wszystkich z myślą o nauczycielach,
nie tylko tych, którzy realizują projekty oparte na idei MUN. Jej celem jest wzbudzenie w Czytelniku potrzeby rewizji własnych przekonań w celu wykrycia
tych zbyt uproszczonych, które zamiast przybliżać nas do rozumienia świata,
w rzeczywistości od niego oddalają.
Tom składa się z dwóch części. Pierwsza zawiera artykuły przygotowane przez naukowców reprezentujących różne specjalności: kulturoznawstwo
(w tym orientalistykę), prawo, filozofię, politologię. Część tę otwiera artykuł
Ewy Kosowskiej i Eugeniusza Jaworskiego O godności, w którym autorzy wyjaśniają, czym jest godność, jak ją rozumiano w kulturze europejskiej. Rozważania te są ważne także w perspektywie kolejnych tekstów poświęconych
problematyce praw człowieka (pojawia się ona m.in. w pracy Artura Biłgorajskiego i Justyny Łapaj). Beata Abdallah-Krzepkowska omawia mało znane
w Polsce zjawisko feminizmu muzułmańskiego. Anna Gomóła i Małgorzata
Rygielska ukazują, w jaki sposób zmieniało się w Polsce zarówno pojęcie prawa
jak i (w bardzo krótkim zarysie) samo prawo. Małgorzata Kądziela przybliża
pewne aspekty relacji między demokracją i prawem.
Część druga ma bardziej praktyczny charakter. Rozpoczyna ją tekst Mariusza Dyducha prezentujący historię i strukturę ONZ. Artykuł ten stanowi rodzaj
wprowadzenia zarówno do tekstów poświęconych projektowi „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” jak i działaniom w ramach MUN (autorzy tekstów:
Ilona Klimek, Magdalena Kreczko, Małgorzata Majewska, Michał Niedbała).
Tom zamyka praca Agaty Krawczyk poświęcona mediacji jako sposobowi rozstrzygania sporów.
Mamy nadzieję, że publikacja ta będzie znaczącym uzupełnieniem i podsumowaniem pracy wykonanej przez wszystkich uczestników projektu.
Redaktorki
Część 1.
Rozpoznania
i diagnozy
Ewa Kosowska
Eugeniusz Jaworski
O godności1
Czytałem, czcigodni ojcowie, w pismach Arabów, że Abdallah Saracen zapytany o to, co na tej scenie świata wydaje mu
się rzeczą najbardziej godną podziwu, odpowiedział: „Nic nie
wydaje mi się bardziej godne podziwu od człowieka”2.
Renesansowa antropologia, zapoczątkowana m.in. rozważaniami Giannozza Manettiego, kładła ogromny nacisk na ludzkie osiągnięcia i ludzkie możliwości:
Cóż powiemy o subtelnym i przenikliwym umyśle człowieka będącego istotą
tak piękną i kształtną? Jest on czymś tak potężnym, że wszystko to, co powstało
na świecie po pierwszym i jeszcze niedostatecznie wykończonym stworzeniu
świata wydaje się być przez nas wynalezione, uczynione i wykończone dzięki
niezwykłej, twórczej potędze ludzkiego umysłu3.
Potęga ludzkiego umysłu uczyniła wytwory ludzkie znakomitymi i doskonałymi, przydała godność rzeczom i wynalazkom:
Nasze są obrazy, nasze rzeźby, nasze są sztuki, nasze nauki, nasza jest mądrość
— bez względu na to, czy się to podoba akademikom, czy nie, tym akademikom,
którzy sądzili, że człowiek nie może niczego więcej poznać jak tylko własną
niewiedzę. Nasze są wreszcie — żeby ich nie wymieniać zbyt długo, ponieważ
liczba ich jest niemal nieskończona — wszystkie wynalazki [...]. Nasze wreszcie
są wszystkie narzędzia i machiny, dzieła tak bardzo cudowne i niewiarygodnie
pomysłowe, wymyślone przez godną podziwu wynalazczość ludzkiego umysłu
— który właściwie należałoby nazywać boskim — i skonstruowane dzięki niezwykłej zręczności i przedsiębiorczości ludzkiej4.
1 Tekst był publikowany w: Godność i styl. Prace dedykowane Włodzimierzowi Wójcikowi,
pod red. Mariana Kisiela; przy współudz. Pawła Majerskiego i Zdzisława Marcinowa, Katowice 2003, s. 23–34.
2 G. Pico della Mirandola, Godność człowieka, przeł. Z. Kalita, w: Filozofia włoskiego odrodzenia, wybór, wstęp i przypisy A. Nowicki, Warszawa 1967, s. 137.
3 G. Manetti, Godność człowieka i wspaniałość dzieł ludzkich, przeł. A. Nowicki, w: Filozofia
włoskiego odrodzenia..., s. 109.
4 G. Manetti, Godność..., s. 109–110.
10
Ewa Kosowska, Eugeniusz Jaworski
Właśnie ten ogromny potencjał jest źródłem ludzkiego dostojeństwa oraz
prawem do czci i godności budowanej na samowiedzy i na uświadamianiu sobie niezwykłego statusu Człowieka w świecie. Jednakże godność w rozumieniu
Manettiego czy Pica, aczkolwiek różna od godności osoby ludzkiej, której koncepcje rozwinięto w wieku XX, jest kategorią szczególną, fundowaną na idei sui
ipsius plastes — człowieka, będącego twórcą samego siebie.
W końcu XV wieku Giovanni Pico della Mirandola zainspirowany pismami
starożytnych i ojców kościoła, ale także rozważaniami talmudystów i myślicieli
islamskich, zapytał o sens cudu, jakim jest człowiek i o sens ludzkiej egzystencji.
W mowie De hominis dignitate (1486), będącej rówieśniczką wynalazku Gutenberga, postawił tezę, że źródłem ludzkiego dostojeństwa i niezwykłej godności właściwej człowiekowi jest Bóg, który go obdarował wolną wolą, nie wyznaczając mu ani
stałego miejsca na ziemi, ani stałych cech, ani jednakowych predyspozycji.
Natura wszystkich istot [głosił Bóg w domniemanej mowie do Adama] została
określona i zawiera się w granicach przez nas ustanowionych, Ciebie zaś, nieskrępowanego żadnymi ograniczeniami, oddaję w twoje własne ręce, abyś swą
naturę sam sobie określił, zgodnie z twoją wolą. Umieściłem cię pośrodku świata,
abyś tym łatwiej mógł obserwować wszystko, co się w świecie dzieje. Nie uczyniłem cię ani istotą niebiańską, ani ziemską, ani śmiertelną, ani nieśmiertelną, abyś
jako swobodny i godny siebie twórca i rzeźbiarz sam sobie nadawał taki kształt,
jaki zechcesz. Będziesz mógł degenerować się i staczać do rzędu zwierząt; i będziesz mógł odradzać się i mocą swego ducha wznosić się do rzędu istot boskich5.
Tak niezwykle wyposażony człowiek powinien — zdaniem Pica della Mirandoli — rozumieć, że otrzymał dar, który zobowiązuje do najwyższych wysiłków. Godność przydana przez Boga z natury rzeczy jest godnością tworzenia
i wyraża się we właściwym korzystaniu z otrzymanego daru:
Niechże owładnie duszą jakaś święta ambicja, byśmy niezadowoleni tym, co
przeciętne, dążyli do tego, co najwyższe (ponieważ tyle możemy, ile chcemy),
wytężając w tym celu wszystkie nasze siły. Gardząc tym, co ziemskie, niebieskie
i światowe, dążmy do pozaświatowej siedziby najwspanialszej boskości. Tam, jak
podają święte misteria, pierwsze miejsce zajmują Serafy, Cheruby i Trony. I niezdolni do tego, by im ustąpić oraz do tego, by się drugim miejscem zadowolić,
dążmy do ich godności i chwały. Jeśli zechcemy, nie będziemy od nich niżsi6.
Możliwość bycia tym, czym chcemy, jako przydana każdemu człowiekowi
i podporządkowana aktom wolicjonalnym godność Każdego, aczkolwiek uznana
za pogranicze herezji, stała się ważnym elementem ówczesnej filozofii. Renesansowa antropologia, chociaż niejednokrotnie traktowała z dystansem ideę antropo5 G. Pico della Mirandola, Godność..., s. 139.
6 G. Pico della Mirandola, Godność..., s. 142.
O godności
11
centryzmu, to niewątpliwie była zafascynowana wyjątkowym statusem człowieka,
źródłami jego godności i tendencjami do jej kulturowego manifestowania.
W tym samym czasie na Zachodzie Europy godność traktowana była
przede wszystkim jako wyznacznik przynależności do elity. Wiązano ją powszechnie ze społecznym uznaniem i eksponowanymi rolami oraz indywidualnymi, osobniczymi predyspozycjami, które pozwalały na to uznanie zasłużyć. Francuska dignité, włoska dignità, hiszpańska dignidad, angielska dignity
wyraźnie łączą się etymologicznie z łacińską dignitas. Natomiast dignitas tłumaczona jest na język polski jako ‘zasługa, wartość osobista, godność’, ale także imponująca ‘piękność, męski wygląd, wspaniałość, okazałość, wzniosłość,
zacność, uczciwość, dzielność (moralna), znaczenie, powaga, poważanie’ oraz
‘stanowisko, urząd’ i osoba pełniąca wysoki urząd, czyli ‘dygnitarz’7.
Pojęciu godności przysługuje bowiem znamienna ambiwalencja semantyczna. Wywodzi się ona zarówno z kręgu filozoficznych dociekań i sporów o naturę
oraz istotę zjawiska, jak i z nieprzekładalnych tradycji językowych, które nakazują
wiązanie z godnością rozmaitych pól znaczeniowych. Jej niejasny semantycznie
status w obszarze kultury polskiej notowany jest już w późnym średniowieczu.
Być może była to implikacja prymatu piśmiennictwa łacińskiego. Wielość sensów
wchłanianych przez słownictwo aspirujące do wyrażania treści uniwersalnych
dało w efekcie leksykalne palimpsesty. Próby dostosowania ich do lokalnych warunków, zwłaszcza w okresie pierwszych tłumaczeń, musiały rzutować na wzbogacenie lub zubożenie treści wyrażanych w pojęciach rodzimych.
Najczęściej stosowanym w piśmiennictwie polskim odpowiednikiem łacińskiej dignitas jest ‘godność’. Ale pole semantyczne godności pozwala ją
łączyć (godzić?) z takimi pojęciami jak „godny”, „godziwy”, „godzien”, „gody”,
„godzić”, „godzina”8, ale i „zgoda” — pojęciami mającymi bardzo wyraziste
uwikłania temporalne, których brakuje w znaczeniowym kręgu dignitas. Przy
czym „godzina” — ‘czekana chwila, stosowna pora’ — pozostaje w bliskim
związku z godami i dostojeństwem czasu świątecznego; godzić (się) to niegdyś
‘czekać’, natomiast godny i godność zawierają w sobie dominujący pierwiastek
zdatności, przydatności godnych nagrody i zaszczytów.
W polskim pojęciu zgody tkwi element ceremonialności, odświętności, niecodzienności. Zgoda to tworzenie lub raczej odtwarzanie wspólnoty, przypieczętowane wyciągnięciem ręki, uściskiem, pocałunkiem, laniem wody na miecze, a nawet braterstwem krwi. To wspólnota podkreślana sensorycznie, której najlepszym
łacińskim odpowiednikiem zdaje się być consensus. Przy zawieraniu konsensusu
niezbędny jest kontekst sacrum, który z kolei implikuje konieczność oczekiwania
na odpowiednią porę do odbycia rytuału. Kulturowe uwarunkowania, których
7 Por. hasło dignitas w: Słownik łacińsko-polski, według słownika H. Mengego i H. Kopii,
oprac. K. Kumaniecki, Warszawa 1977.
8 Por. A. Bańkowski, Etymologiczny słownik języka polskiego, t. 1, Warszawa 2000, s. 44–47.
12
Ewa Kosowska, Eugeniusz Jaworski
ślady zachowały się w języku, pozwalają łączyć pojęcie zgody z godami, świętem przejścia i okresem odnawiania umów, przyrzeczeń, zobowiązań. Zawarte
w okresie godów porozumienia są nacechowane większą mocą sprawczą, odwołują się do godności czasu wyjątkowego i szczególnych w tym okresie ludzkich
predyspozycji. Godzić kogoś w czas godów to zgadzać się, przystawać na roczne
współbycie i wzajemność świadczeń w ustalonym okresie. Za prawomocnością
umowy stoi godność słowa i honor ludzi je wypowiadających.
Ale w trakcie godów obowiązuje też zgoda — concordia, w rozumieniu
‘emocjonalnej wspólnoty’ — harmonii serc. Czas świąt wymusza zwolnienie
z części codziennych obowiązków i zwalnia tempo ich wykonywania, natomiast jest okresem uzgadniania i synchronizowania rytmów działań indywidualnych z rytmem wspólnoty, bo to wspólnota decyduje o skuteczności rytuału.
W świętowaniu mieści się szacunek dla powagi i wyjątkowości czasu —
nawet wówczas, gdy właściwe mu rytuały mają charakter ludyczny. Dlatego
święta poprzedzane bywają przygotowaniami do ich godnego — a więc należytego, pełnego szacunku i dostojeństwa — przeżywania. Tym samym stają
się okresową restytucją naturalnej godności człowieka, który ponownie uświadamia sobie tkwiącą w nim samym potencję: składa przyrzeczenia, obiecuje,
postanawia — odnawia własną moc.
Temporalne uwikłania godności widoczne są wyraźniej w jej koneksjach
z dostojnością; dostojnik to przecież ten, który ‘dostoi’, ‘wytrzyma’ do końca,
któremu ‘nie przystoi pośpiech’. Pośpiech uwłacza godności. Godność wymaga
ceremonii, wyszukanego i często niewygodnego stroju, wymaga władzy nad
czasem, która nie każdemu jest dana. Swobodne dysponowanie czasem jest warunkiem sensownego kreowania siebie i podstawą europejskiego elitaryzmu.
W polskich zapisach późnośredniowiecznych i wczesnorenesansowych
godność występuje w dwóch znaczeniach — jako dostojeństwo, znamienity
urząd lub stanowisko oraz jako osobista dyspozycja, przynależna z racji człowieczeństwa. Wiele wskazywałoby na to, że znaczenie pierwsze było prymarne, ale rozważania o godności człowieka (dzielności moralnej) pojawiają się już
w pismach greckich. Ujęcia idealistyczne lub raczej idealizujące problem zakładały, że człowiek piastujący godność był jednocześnie wewnętrznie w godność
wyposażony, a więc oba sensy wzajemnie się uzupełniały, tworząc koncepcję
człowieka-instytucji. Dla polskich poetów XVII stulecia problem nie był aż tak
klarowny. Przestrzegał Jan Gawiński w Axioma aeterne veritatis:
Szczęśliwe to państwo będzie,
gdzie są godni w swym urzędzie.
Ale jeśli gdzie przeciwnie,
już w tém państwie będzie dziwnie9.
9 Pisma pozostałe Szymona Szymonowica i Jana Gawińskiego, wyd. W. Serdyński, „Archiwum do Dziejów Literatury i Oświaty w Polsce”, t. 2, Kraków 1882, s. 120.
O godności
13
Natomiast Wespazjan Kochowski stwierdzał wprost:
Urząd mieć i urzędu przez zasługi swoje
Godnym być rzadko komu trafia się oboje10.
Tym sposobem godność utożsamiana z wewnętrzną dyspozycją nie musiała
być godnością mierzoną zewnętrznym dostojeństwem. Zresztą w samym pojęciu dostojeństwa tkwiła bardzo podobna zbitka znaczeniowa. Dostojnik to
przecież także ten, który dostoi, dotrzyma, wydzierży i w najtrudniejszych
warunkach nie zrezygnuje z danego słowa, ze zobowiązania, przyrzeczenia
i powinności. Będzie przede wszystkim zaszczytcą11, czyli obrońcą, i przyjmie
ofiarowane mu za skuteczną obronę (ros. zaszczit) zaszczyty i dostojeństwa
z czasem określane mianem godności. Będzie więc, piastując godność, godnym tego zaszczytu.
Znamienne rozszczepienie znaczeń odczuwane już u progu XVI wieku wymagało dookreślenia. Daniel Naborowski, lapidarnie charakteryzując problem, postawił go jasno: godności i zaszczyty przysługują temu, kto spełni określone warunki.
Bez nich nie można zharmonizować wartości człowieka z godnością urzędu:
z czterech rzeczy przychodzi człowiek do godności:
Gdy czytał, widział siła, był w sprawach, trudności.
Kto nieuk, niebywalec, nie miał z nikim sprawy,
Trudności nie skosztował, to jest prostak prawy12.
Naborowski, traktując elitarną kulturę swojej epoki jako uczoną kulturę
doświadczenia, do pewnego stopnia przewidział również przyszły sens godności zdobywanej i utrzymywanej ludzkim wysiłkiem. Wyraziście ten jej nowy
wymiar sformułował Kazimierz Zalewski, kiedy pisał w wieku XIX
że tytuł, godność przodków, teraz już nie starczą,
Trudno nicość ukrywać pod herbową tarczą;
Prawdziwa godność ludzi w tem się tylko chowa
Ile warte ich serce, ile warta głowa.
Żyd, Turek, Chrześcijanin i magnat co stare
Nosi nazwisko dla mnie jedną mają miarę,
Bo dawna, już zużyta, była nazbyt ciasna!
Nową miarą człowieka — tylko godność własna13.
10 W. Kochowski, Grzecznemu kawalerowi, cyt. za: Księga cytatów z polskiej literatury pięknej od
XIV do XX wieku ułożona przez Pawła Hertza i Władysława Koplińskiego, Warszawa 1975, s. 154.
11 Por. W. Wydra, W. R. Rzepka, Słownik, w: Chrestomatia staropolska. Teksty do roku 1543,
wybór i oprac. W. Wydra, W. R. Rzepka, Wrocław 1984.
12 D. Naborowski, Czwartak przypisany księciu Imci Krzysztofowi Radziwiłłowi, wojewodzie wie.
i hetmanowi W. W. K. d., w: tegoż, Poezje, oprac. J. Dürr-Durski, Warszawa 1961, s. 153–154.
13 K. Zalewski, Z postępem. Komedya w pięciu aktach wierszem oryginalnie napisana przez...,
Warszawa 1874, s. 154.
14
Ewa Kosowska, Eugeniusz Jaworski
Ta „godność własna” częściowo była efektem indywidualizmu i poczucia
osobistej wartości, a częściowo śladem filozoficznych i społecznikowskich rozważań nad godnością człowieczeństwa i godnością człowieka. W wieku oświecenia idea przyznania godności każdemu, kto swoim postępowaniem moralnym na nią zasłużył, jawiła się jako bardzo silna, a imperatyw uświadamiania
ludziom prawa do godności i dóbr moralnych traktowany był w kategoriach
niezbywalnej walki o postęp:
„Długoś pod twardym, człeku, jęczał rządem,
Długoś był grubym zaślepion przesądem [...]
Podniesiesz głowę długo nachylony,
Poznasz twą godność i obalisz trony”14.
Dla Henryka Rzewuskiego odzyskanie godności ludzkiej nie było sprawą
prostą i na pewno nie mogło odbywać się samoistnie, wymagało pomocy i opieki, wymagało pracy i poświęcenia. Rzewuski zakładał, pośrednio lub bezpośrednio inspirowany wywodami Kanta15, że za prawem do godności stały też
obowiązki, którym należało sprostać, by jej znowu nie stracić. Stąd na barkach
oświeconych elit miało spoczywać podwójne zadanie uświadamiania nieoświeconym prawa do godności i jej głębokiego sensu:
Łatwiej być męczennikiem niż pokutnikiem, łatwiej walczyć za ojczyznę i ginąć
dla niej, niż całe życie mieć siebie na straży, chronić się od sprośnych zysków,
kiełznać swoje chuci i zamiast uciskania poddanych, podnosić ich do godności
człowieka16.
Z podnoszenia poddanych do godności człowieka czynił Rzewuski miarę
człowieczeństwa oświeconych; Gombrowicz strawestował to w Ślubie pamiętną formułą o podnoszeniu „do godności dziewicy” dziewczyny sponiewieranej
służbą w karczmie. Parodystyczny zabieg zachował cząstkę tkwiących w nim
pra-intencji, bo w każdym akcie „podnoszenia do godności” nieustannie obecny jest element hieratyzmu. I nawet wówczas, gdy teatralność lub nawet niestosowność tego gestu dominują procedurę jego semantyzacji, „podnoszenie
do godności’ jest traktowane jak ceremonia archetypalna, odwołująca się do
14 J. Jasiński, Do egzulantów polskich. O stałości. Cyt. za: J. Jasiński, Wiersze i poematy, Wybór
i oprac. R. Dąbrowski, Kraków 2002, s. 46.
15 „Nie można wprawdzie zaprzeczyć, że do tego, by umysł jeszcze nie wykształcony lub
zdziczały wprowadzić na drogę dobra moralnego, potrzeba niejednych zabiegów przygotowawczych celem zwabienia go własną jego korzyścią albo odstraszenia szkodą; ale gdy
ten mechanizm, ten pasek do wodzenia dzieci, [choćby] trochę poskutkował, to bezwarunkowo trzeba wprowadzić do duszy czysty moralny motyw działania, który nie tylko przez
to, że jest jedynym, jaki wyrabia charakter [tj.] praktyczny, konsekwentny sposób myślenia
według niezmiennych maksym, ale także dlatego, że uczy człowieka odczuwania własnej
godności”; I. Kant, Krytyka praktycznego rozumu, przeł. J. Gałecki. Warszawa 1984, s. 241.
16 H. Rzewuski, Palestra staropolska, w: tegoż, Pamiątki Soplicy, Warszawa 1961, s. 211.
O godności
15
pra-precedensów, do najszczytniejszych ludzkich ideałów. W znamiennej koncepcji Gombrowicza źródłem godności jednostki nie jest bowiem ani Bóg, ani
natura, ani tym bardziej sam zainteresowany, gdyż „to inni ludzie przetwarzają
człowieka w istotę wyższą”17, inni nadają mu lub odbierają godność, wolność,
samodzielność i poczucie odpowiedzialności.
Ja nie mam godności
Dawno straciłem godność. Ale mój ojciec
Do nowej godności mnie powołał. I tak ja się staję
Mądrzejszy i godniejszy, niż jestem. I ja to przyjmuję,
Tak jest, ja to przyjmuję18.
— mówi Henryk. Zgoda na taką restytucję godności jest wyrzeczeniem się
prawa do godności „własnej”, jest utożsamieniem jej z formą, z zewnętrznymi
źródłami i manifestacjami, ale jednocześnie ta zgoda mocą absurdu odnawia
istotny dla zjawiska pierwiastek wspólnotowy, odsłania inną warstwę jego antropologicznych uwikłań.
Instytucjonalna godność dostojeństw, godność osobista, godność własna nie wyczerpują jednak wszystkich związanych z tym pojęciem znaczeń,
zwłaszcza że w dzisiejszym poczuciu językowym ciągle sąsiadują obok siebie
sensy narosłe w różnych epokach.
Godność dana człowiekowi z natury rzeczy wymaga nieustannego wsparcia
i umacniania. Są takie sytuacje kulturowe, w których godność bywa narażana
na szwank i takie, które ją w znaczący sposób budują. Gdyby godność była
jedynie atrybutem ludzkiej osoby, jej ewentualna utrata — aczkolwiek bolesna — nie musiałaby być osobistą tragedią. Człowiek traci niewinność, cnotę,
uczciwość, traci bliskich, traci majątek i przeżywa to silnie, choć za każdym
razem inaczej. Jeżeli uda mu się w tak ciężkich opresjach zachować godność
własnego człowieczeństwa — posiada wewnętrzny kapitał, który pozwala wiele
odbudować. Godność to kręgosłup ducha, to istota człowieka. W rozumieniu
Kanta zależy ona od „moralnego postępowania, ponieważ stanowi w pojęciu
najwyższego dobra warunek tego, co pozostaje (co należy do stanu), mianowicie warunek udziału w szczęśliwości”19. Rezygnacja z godności oznacza, zgodę
na wszystko: na uprzedmiotowienie, na upokorzenie, na manipulację, na utratę
wolności i swobody. Zachowanie godności to zachowanie siebie i szacunku
do siebie.
Żyć godnie — w sensie Kantowskim — można nawet w niegodnych warunkach i niegodnych czasach, podczas gdy niekiedy w godnych warunkach
niegodni ludzie żyją w niegodny sposób. Jeżeli mówimy, że coś uwłacza ludzkiej
17 W. Gombrowicz, Ślub, w: tegoż, Dramaty, Kraków 1988, s. 97.
18 W. Gombrowicz, Ślub..., s. 142.
19 I. Kant, Krytyka..., s. 209.
16
Ewa Kosowska, Eugeniusz Jaworski
godności, to zwykle mówimy o kontekście, o czymś, co jest zewnętrzne wobec
człowieka, choć na tyle istotne, że może zachwiać ludzką postawą i ugodzić
w godność. Godność jest czymś wewnętrznym, co eksponujemy na zewnątrz,
jest wykuszem, przez który nasze ‘ja’ próbuje wyjść na zewnątrz, nie tracąc
kontaktu z wnętrzem.
Co najmniej od czasów oświecenia godność zewnętrzna jest szańcem, za
którym chronimy najbardziej „naszą” część świadomej istoty i jest blankiem,
z którego demonstrujemy granice naszej niezależności. Godność ochrania
naszą „twierdzę wewnętrzną” i jest sygnałem alarmującym o jej potencjalnych zagrożeniach. Przekłada się więc na proksemikę: niekiedy ją skrywamy,
niekiedy eksponujemy: w gestach, mimice, postawie, zachowaniach, słowach
w konwencjach milczenia. Przemilczamy to, czego komentowanie jest poniżej
naszej godności i komentujemy to, czego przemilczeć nie zezwala nam godność. Nasz świat jest światem naszej godności, a nasza godność wytycza zakres
naszej świadomości siebie.
Godność ma więc granice, ma też punkty szczególnie newralgiczne, ma
strefy, w których — zależnie od formacji kulturowej i tradycji środowiskowych — rozmaicie funkcjonuje. Wewnętrzna stratyfikacja godności to efekt
ustępstwa, na które idziemy sami z sobą, stymulowani kulturowymi nawykami
i akceptowaną hierarchią wartości. To skutek kompromisów z zewnętrznym
światem wzorców antropologicznych i innymi ludźmi, także wyposażonymi
w godność. Zależnie od tego, czy genezy godności upatrujemy w Bogu, naturze,
wewnętrznej mocy charakteru, tradycjach rodowych i narodowych, w aktach
nadania, w dystynkcjach, rytuałach, symbolach, zachowaniach etykietalnych
etc., czy traktujemy ją w kategoriach moralnego dobra lub materialnego znaku prestiżu — godność może stanowić podstawę najgłębszego porozumienia
z innymi ludźmi albo też źródło fundamentalnych konfliktów.
Mimo uniwersalnego charakteru problematyki godności poszczególne jej
koncepcje wyraźnie zachowują swoją kulturowo warunkowaną specyfikę, nie
tylko nawiązującą do nikłych niekiedy tropów etymologicznych, ale przede
wszystkim do latentnych sensów tkwiących w ludzkich postawach, zachowaniach i preferencjach, w stosunku do przedmiotów materialnych, do idei i fundamentalnych wartości, do czasu, przestrzeni, losu i zmiany.
Godność w kulturze polskiej to wewnętrzna postawa i zewnętrzne dostojeństwo, to także nazwisko, przynależność do rodu i szacunek dla własnego
miana i imienia — odróżniającego, a jednocześnie podkreślającego więzy familijne. Godność to uroczyste potwierdzenie osobności naszego „ja” i symboli, dzięki którym to „ja” jako osobne postrzegane jest przez innych. Dlatego
uwłaczanie znakom godności to uwłaczanie naszemu „ja”. Tym bardziej, że —
jeżeli wyrazimy na to zgodę — w godność można ugodzić przede wszystkim
za pośrednictwem ważnych dla niej symboli. Naszą godność osobistą możemy
O godności
17
rozciągać na godność rodziny, narodu, państwa albo odwrotnie — możemy ją
kształtować poprzez poczucie przynależności grupowej, której najczytelniejszym konwencjonalnym znakiem staje się godło. Ale godności możemy też
upatrywać w symbolice akcydentalnej, czyniąc nośnikiem moralnego dobra
np. wyrafinowaną elegancję lub czerwoną różę.
Jednak w refleksjach nad problemem godności znacznie częściej przywoływana jest symbolika militarna: można „godzić w godność”, „ubliżać godności”,
„bronić jej”, „ochraniać ją”, „można nastawać na godność”, „można godność
odbierać”, można „ją tracić” i niekiedy — „ją odzyskiwać”. Godność nie zawsze bywa więc dobrem tak stałym jak honor, którego utratę należy zmazywać
śmiercią. Może dlatego, że honor jest dyspozycją szczególną, należną tylko
niektórym, a o godność może ubiegać się każdy, bo każdy w jakiś sposób ją posiada. Honor, będący postawą wewnętrzną, podlega zewnętrznym, sformalizowanym regułom; godność jest związana z indywidualnym poczuciem, zmiennym w czasie i przestrzeni, zależnym od stopnia samoświadomości i kontekstu
sytuacyjnego. Urażoną godność można skrywać, chronić przed dalszymi atakami, można ją też w dogodnym momencie ujawnić i żądać rekompensaty za
poniesione straty.
Działań tych jednak nie można podejmować jednocześnie, albowiem współtworzą one rozmaite kulturowe dyskursy. Retoryka walki mogłaby sugerować,
że godność przez długi czas była przede wszystkim atrybutem mężczyzny i nierozdzielnie wiązała się z honorem. Prawnie gwarantowane możliwości osiągania instytucjonalnych dostojeństw, piastowania eksponowanych urzędów
i manifestowania społecznej pozycji wymagały podejmowania odpowiednich
decyzji i działań zapewniających im skuteczność. W kulturze polskiej granica
między honorem a godnością jest bardzo subtelna, a w przypadku obrazy godności żądanie materialnej rekompensaty za poniesioną stratę moralną uznawane bywa ciągle w wielu środowiskach za dyshonor. Za to dystynkcje i honory
są symbolem uznania i oczywistą rekompensatą za moralną wartość odwagi,
męstwa czy poświęcenia.
Uwikłania poczucia godności w system asocjacji militarnych nie wyklucza
jej związków z dyskursem świętowania i wiąże z konwencjami ceremonialnego
podkreślania związków jednostki ze wspólnotą. W epokach, które mają silne
inklinacje do świętowania i podkreślania powagi rytuału oraz sensu dokonujących się w nim przemian, inne jest poczucie godności osobistej i godności wspólnotowej, bo paradygmat, zgodnie z którym zostają one odnawiane,
ciągle utrzymuje się w społecznej pamięci. Zmierzch rytuałów to zachwianie
koncepcji zgody rodzinnej, sąsiedzkiej, narodowej, to koniec zgody narodów
a początek ustalania prymatu poczucia jednostkowej godności, indywidualnego wytyczania jej granic i radykalnej zmiany sensu. To, co w kulturze rytuału
buduje jedność wspólnoty, w kulturze eksponującej nawyki indywidualne roz-
18
Ewa Kosowska, Eugeniusz Jaworski
bijane jest w imię godności jednostki. Poczucie godności jest wprawdzie nadal
przekładane na zewnętrzne dystynkcje, ale w istocie znaczenie tych ostatnich
degraduje się. Znamiennym wyjątkiem może być utożsamianie z godnością
przynależnej jednostce przestrzeni i ustalanie zależności, w myśl których godność i status są ściśle uzależnione od gabarytów użytkowanej powierzchni20.
Częściej jednak godności, tj. urzędy, wybrane role społeczne i miejsca w hierarchii, pomniejszone o wspólnotowy szacunek stają się zewnętrznym znakiem
(bo już nie symbolem) nietrwałego prestiżu. Przelotne zaszczyty nie budują
dostojeństwa; chwilowe sprawowanie urzędu może nawet zagrażać osobistej
godności.
W kulturze ostentacyjnie eksponującej dominantę nawyków indywidualnych godności i dostojeństwa — jak inne dobra — zdobywa się i posiada przez
pewien czas; rzadziej mozolnie na nie zasługuje i piastuje dożywotnio. Zdarzają
się więc obrazy majestatu, uchybienia urzędowi lub urzędnikowi, bo niegodny
urzędu urzędnik mylony bywa z urzędem, którego powaga raz nadszarpnięta traci status nietykalności. Powaga urzędu, na straży której stoją symbole
mające nieustannie przypominać o godności i dostojeństwie, są odmiennie
rozumiane zależnie od kulturowej dominanty eksponującej indywidualną podmiotowość człowieka lub podmiotowość wspólnoty.
Godność można więc uznać za wpisaną w każdą kulturę zasadę porządkowania relacji międzyludzkich. Daje ona początek autorefleksji, ale także
uzewnętrznionej i uwewnętrznionej hierarchizacji prowadzącej m.in. do wyłaniania elit. Istotą elitaryzmu jest nie tyle społeczna izolacja, ile świadomie
budowany dystans wobec innych warstw lub innych ludzi. W niektórych jednak epokach elity obarczały się same lub bywały obarczane obowiązkiem egzegezy godności kręgom „niebywalców” albo wręcz podejmowały misję obrony
godności demokracji.
Znaczenie elitaryzmu w strukturach kulturowych jest więc gwarantowane sposobem pojmowania godności, jej rodzajem i zasięgiem. Uświadamianie
sobie i innym tego potencjału odgrywa znamienną rolę w nowożytnej kulturze europejskiej. Od czasów przełomu renesansowego filozoficznie rozumiana
godność człowieka wiąże się prawem do korzystania z tkwiących w nim możliwości, pojmowanych nie w kategoriach płaskiej ambicji, ale immanentnej potęgi twórczej. Ludzka kreatywność, realizowana poprzez sztukę oraz świadome
poznawanie siebie i świata, stała się mechanizmem stymulującym kierunek
rozwoju kultury europejskiej. Godność artystycznej kreacji stanęła w szranki
z ambicją zdobywania i anektowania dóbr; zaczęła pełnić funkcję dawnego
kodeksu rycerskiego, który ograniczał bezpardonowość podboju i łupiestwa.
Godność rozumu miała powściągać bezrefleksyjne korzystanie ze zdobyczy
cywilizacyjnych i dowodzić przewagi bycia kimś nad posiadaniem czegoś.
20 Por. E. T. Hall, Ukryty wymiar, przeł. T. Hołówka, Warszawa 1997.
O godności
19
Posiadanie czegoś jest łatwiejsze od bycia kimś, chociaż nieposiadanie
wymaga niemałej odporności. Sokrates potrafił cieszyć się, że ateńscy kupcy
sprzedają mnóstwo towarów, których on nie potrzebuje. Ale nie dla wszystkich
jego współziomków było oczywiste, że filozof zamieniał godność posiadania
dóbr i dostojeństw na godność zdobywania wiedzy i samoświadomości, na
szacunek nielicznych uczniów i pośmiertną wdzięczność Aten.
Wspólnota intelektów, universitas, która — kształtowana od późnego średniowiecza do dnia dzisiejszego — umacnia godność człowieka myślącego
i utwierdza go w wartości wiedzy, od końca XIX wieku jest strukturą dającą
coraz szerszym kręgom społecznym szansę pogłębionego pojmowania siebie
i świata. Kształtowanie godności na podstawie tradycji akademickich stało się
kolejnym piętrem kulturowego dyskursu Europy, w którym godność tradycji
intelektualnych ściera się z aspiracjami do demokratyzacji wiedzy.
Uświadamianie sobie i innym, że istnieje godność poznania, godność rozumienia, godność rozwijania naturalnych talentów, godność pracy twórczej
i wytwórczej, że godność można ukryć w przedmiotach bądź postawach lub
zamanifestować każdym słowem i czynem — staje się podstawą swoistości
elit budujących dyskursywną universitas ludzi skupionych wokół podobnych
wartości i budujących podobne instytucje.
W procesie kształcenia i odróżniania tego, co niezbędne, od tego, co nieistotne, kształtuje się godność dokonywania trafnych wyborów i właściwych
uzasadnień dla budowania osobistej godności w czasach, w których pośpiech
z natury rzeczy nie sprzyja pogłębionej refleksji. W globalnym świecie przymusów i przypadkowych determinant świadoma siebie godność osobista wymaga
zastanowienia a niekiedy reinterpretacji; nie może być utożsamiana jedynie
z agresywną obroną własnego „ja”. Godność rezygnacji jest jednak czymś innym niż konieczność wyrzeczeń. Rezygnując z godnością, nie rezygnujemy
z godności. Zmieniamy natomiast jej rejestr emocjonalny na walor racjonalnego wyboru. Siłą intelektualnej wspólnoty jest to, że tworzą ją ludzie umiejący
docenić, eksplikować i przekazywać innym antropotwórczy i kulturotwórczy
wymiar tak rozumianej godności.
Anna Gomóła
Małgorzata Rygielska
Prawo i prawa
Bronisław Malinowski w książce Argonauci Zachodniego Pacyfiku zacytował zdanie pewnego znanego człowieka, który w taki sposób scharakteryzował
przedstawicieli jednej z kultur prostych: „Zwyczajów nie mają wcale, maniery
zwierzęce”. W przypisie do tego fragmentu czytamy:
Ta legendarna już dziś osobistość, która określiła tubylców jako istoty zwierzętom podobne, wyzute z obyczajów, zdystansowana została ostatnio przez
współczesnego autora, który opisując Południowych Massimów, z którymi żył
i pracował w „bliskim kontakcie” przez wiele lat, mówi: „Uczymy nie znających
praw tubylców posłuszeństwa, nieludzkie istoty — miłości bliźniego, dzikich
ludzi cywilizacji”. I dalej: „Wiedziony w swoim postępowaniu tylko i wyłącznie
instynktami i naturalnymi skłonnościami, i podległy niekontrolowanym namiętnościom [...]. Pozbawiony praworządności [wytłuszczenia — A. G. i M. R.],
nieludzki, dziki”1.
Powyższy cytat obrazuje, że Europejczykom niełatwo dostrzec i zrozumieć, że ludzie innych kultur żyją w świecie uporządkowanym, opartym na
pewnych zasadach, które mogą być zdecydowanie odmienne od ich własnych.
Europocentryzm skutkował następującym przeoczeniem: brak podobieństwa
w obrębie wzorcowych zachowań poczytywany był za nieobecność jakichkolwiek norm. Ktoś mógłby zwrócić uwagę, że cytowany tekst ukazał się blisko
dziewięć dekad temu (pierwsze wydanie Argonauts of the Western Pacific pochodzi z roku 1922), więc może być już nieaktualny. Naszym zdaniem wciąż
nie potrafimy zrozumieć innych kultur i ich przedstawicieli, nawet jeśli żyją
wśród nas — czasem od wieków.
Można przyjąć — to obecnie wydaje się bezdyskusyjne — że we wszystkich kulturach istnieją obwarowane różnymi sankcjami (od łagodnych do
bardzo surowych) normy postępowania; czy to jednak oznacza, że prawo jest
powszechnikiem kulturowym2, a zatem istnieje we wszystkich kulturach, czy
1 B. Malinowski, Argonauci Zachodniego Pacyfiku. Relacje o poczynaniach i przygodach krajowców z Nowej Gwinei, oprac. przekładu i posłowie A. Waligórski, przeł. B. Olszewska-Dyoniziak, S. Szynkiewicz, Warszawa 1981, s. 39.
2 Powszechniki kulturowe inaczej uniwersalia kulturowe to takie „aspekty elementów kulturowych, które są wspólne wszystkim lub wielu kulturom”; K. Kwaśniewski, Powszechniki kulturowe,
22
Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska
też nie3? Ujmując problem typologicznie, można stwierdzić, że istnieją dwa
zasadnicze stanowiska. Pierwsze — reprezentowane głównie przez badaczy
zajmujących się teorią i historią państwa i prawa — bliskie jest (w ogólnym
zarysie) potocznemu myśleniu europejskiemu; drugie natomiast można przypisać antropologom kultury i etnologom.
W jednej ze swych prac Wolfgang Reinhard stwierdził:
Wszak państwo i prawo nie stanowią antropologicznych konieczności, lecz są
„jedynie” specyficznie zachodnią formą życia politycznego, wiązką wzorów kulturowych zachowań na antropologicznym polu polityki, które wszakże okazały
się w najwyższym stopniu skuteczne i na skutek tego zostały przejęte w innych
częściach świata4.
Definicje konstruowane przez teoretyków prawa potwierdzają myślenie,
jakie zaprezentował Reinhard — w haśle encyklopedycznym termin prawo
Włodzimierz Gromski definiuje jako:
uporządkowany zbiór (system) generalnych i abstrakcyjnych norm postępowania (→ norma prawna), ustanowionych lub uznanych przez → państwo, których
realizacja zabezpieczona jest zorganizowanym przymusem państwowym. Zbiór
ten określa się niekiedy jako p. pozytywne w odróżnieniu od norm nie będących
dziełem państwa5.
Zwróćmy uwagę na dwie kwestie. Pierwsza dotyczy tego, iż normy muszą być
abstrakcyjne, generalne i tworzyć uporządkowany zbiór. Druga natomiast łączy
się z tym, iż istnienie prawa jest warunkowane istnieniem państwa. Zacznijmy
od drugiej. Obszary lądowe Ziemi w większości (poza Antarktydą) zostały przypisane poszczególnym państwom (których jest obecnie blisko 200), zatem mają
określoną przynależność państwową. Są jednak takie tereny (dotyczy to m.in.
Sahary), które mimo przynależności państwowej mają dość umowne granice
— zaznaczone jedynie na mapach (jako linie proste), a nie w terenie. Są również
na świecie pewne obszary o niejednoznacznym statusie. Wprawdzie większość
lądów objęta jest podziałem na państwa, nie oznacza to, że wszystkie kultury
bytujące na terytoriach poszczególnych krajów zostały „upaństwowione” — czyli
zmuszone do życia na warunkach stawianych przez poszczególne kraje. Dotyczy
to nie tylko kultur, które się określa jako „nieskontaktowane”, czyli takie, które
unikają kontaktu z cywilizacją (np. grup etnicznych zamieszkałych w Amazow: Słownik etnologiczny. Terminy ogólne, red. Z. Staszczak, Warszawa-Poznań 1987, s. 291–292.
3 Tak sformułowane pytanie jest bliskie tym, które stawiali starożytni filozofowie, zastanawiając się nad genezą prawa; por. K. Sójka-Zielińska, Drogi i bezdroża prawa. Szkice z dziejów kultury prawnej Europy, Wrocław 2010, s. 15–16.
4 W. Reinhard, Życie po europejsku. Od czasów najdawniejszych do współczesności, przeł.
J. Antkowiak, Warszawa 2009, s. 259–260.
5 W. Gromski, Prawo, w: Encyklopedia prawa, red. U. Kalina-Prasznic, Warszawa 2007, s. 615.
Prawo i prawa
23
nii i Papui Zachodniej)6. Bywa również tak, że koczownicy poruszający się od
wieków po danym terenie ignorują granice współczesnych państw. To nie tylko
problem innych kontynentów — w Europie od kilku wieków żyją na obszarach
poszczególnych państw, ale poniekąd poza nimi — Romowie.
Wróćmy do kwestii pierwszej, tj. abstrakcyjności norm prawnych. Abstrahowanie, uogólnianie i umiejętność definiowania charakterystyczna jest
dla kultur cyrograficznych — posiadanie umiejętności pisania w określony
sposób matrycuje ludzkie myślenie i zmienia tym samym kulturę. Kulturom
oralnym właściwy jest odmienny sposób postrzegania i kategoryzacji świata.
Przyswojenie umiejętności zapisu skutkuje zmianami w organizacji społecznej
i sposobie sprawowania władzy, modyfikacji ulega także prawo i jego postrzeganie. Dla ludzi kultur oralnych liczy się wiedza o tym, jak należy zachować
się w konkretnej sytuacji. To wymaga przechowywania w pamięci określonych
wzorów postępowania, które można przywołać w razie potrzeby. Tak jest również w przypadku rozsądzania sytuacji konfliktowych. Sądzący musi znać szereg formuł i przysłów, „które nie są jedynie prawniczymi ozdobami, ale samo
prawo stanowią”7. Pomagają mu one, na zasadzie odwołania do precedensu,
podjąć właściwą decyzję. Abstrakcyjnie sformułowane prawa jak i zbyt ogólne
kategorie pozostają niezrozumiałe dla ludzi z kultur oralnych, ponieważ posługują się oni myśleniem konkretnym, zawsze bezpośrednio odnosząc się do
sprawdzalnej rzeczywistości.
Posłużmy się przykładem zaczerpniętym z książki Jana Witorta zatytułowanej Zarysy prawa zwyczajowego ludu litewskiego. Autor w zdaniu otwierającym
rozdział trzeci, poświęcony Umowom wyraźnie wskazuje na brak umiejętności
generalizowania i myślenie konkretne: „Zaczynam rozdział niniejszy stwierdzeniem faktu, że prawo zwyczajowe ludu litewskiego nie posiada ogólnego
pojęcia o umowach, lubo zna dokładnie ich rodzaje poszczególne”8.
W skali globu większość kultur miała i ma charakter oralny, choć oczywiście, jeśli chodzi o liczbę ludności poszczególnych kultur, w czołówce są wielkie
kultury cyrograficzne. Raport UNESCO dotyczący alfabetyzacji ludności świata,
oparty na statystyce i wyliczeniach procentowych, nie bierze pod uwagę specyfiki kultur niepiśmiennych, pozostających w ramach określonej państwowości.
Wyróżnia kraje rozwinięte i rozwijające się9, ale podstawą ich wyodrębnienia
6 Por. J. Mielnik, Nieskontaktowani, „Focus” 2008, nr 9, s. 28–32.
7 W. J. Ong, Oralność i piśmienność. Słowo poddane technologii, przekł. i wstęp J. Japola, Lublin 1992, s. 60.
8 J. Witort, Zarysy prawa zwyczajowego ludu litewskiego, Lwów 1898, s. 96.
9 Raport UNESCO nie tylko podaje wyliczenia (na lata: 1990, 2000), ale również prognozy
(rok 2015) dotyczące stopnia alfabetyzacji: <http://www.unesco.org/education/efa_report/
tables_excel/Table2.xls> [dostęp: lipiec 2011].
Na lata 2003–2012 zaprogramowano również działania zmierzające do zmniejszenia analfabetyzmu oraz wyrównania dostępu do edukacji w różnych krajach (zob. Literacy Initia-
24
Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska
jest stopień zaawansowania technologicznego i rozwój gospodarczy poszczególnych państw, a nie charakter konkretnych kultur istniejących na danym
terytorium. Trzeba także zauważyć, że w kulturach cyrograficznych istnieją mniejsze lub większe grupy analfabetów. Wydaje się, że aby rzeczywiście
przyjrzeć się zjawiskom alfabetyzacji i analfabetyzacji, konieczne są nie tylko
obliczenia, ale i sporządzenie map alfabetyzacji dla danych obszarów, a przede
wszystkim odniesienie zebranych danych do konkretnych, zamieszkujących
te terytoria kultur, które wcale nie muszą funkcjonować wedle zasad, które
wydają nam się oczywiste.
W potocznym europejskim myśleniu dominuje wzór, zgodnie z którym to, co
związane z prawem, ma charakter wyraźnie odrębny od codziennych czynności,
choć niewątpliwie owe działania kontrolujący. Prawo wyobrażamy sobie raczej
jako wytwór określonej instytucji, często bez świadomości, że jest to jedynie
hipostaza pewnego procesu czy relacji międzyludzkich10. Oczywiście dzieje się
tak dlatego, że w naszą kulturę na tyle mocno wrosła idea prawa zapisanego —
a zatem istniejącego w formie przedmiotu — kodeksu, księgi, tablicy, rejestru etc.,
że zapominamy o tych zasadach, normach i regułach, które nie przybrały takiej
postaci. Przede wszystkim jesteśmy przyzwyczajeni do potocznego pojmowania
prawa jako kodeksu11. Sięgnijmy do etymologii: codex i starołacińskie caudex
oznaczały ‘pień drzewa’; przenośnie była to ‘książka powstała z powleczonych
woskiem drewnianych tabliczek’, a także ‘księga’, ‘rejestr’, ‘notatka’12.
tive LIFE <http://www.unesco.org/new/en/education/themes/education-building-blocks/
literacy/un-literacy-decade/literacy-initiative-life>) [dostęp: lipiec 2011].
10 Kultura europejska dzięki temu, że posługiwała się pismem, mogła również stworzyć naukę. Nowożytny model nauki zaczął przybierać wyraźnie kształty w XVIII wieku, a w pełni
ukonstytuował się w kolejnym stuleciu. Kontekst powstania nauki niewątpliwie wpłynął
na kształtowanie się pojęć naukowych, na co zwrócił uwagę Emil Durkheim: „W chwili,
gdy jakiś nowy szereg zjawisk staje się przedmiotem nauki, w umysłach istnieją już ich wyobrażenia, nie tylko zmysłowe obrazy, lecz także z grubsza ukształtowane pojęcia”. Te wyobrażenia francuski socjolog nazwał pojęciami pospolitymi lub praenotiones; E. Durkheim,
Zasady metody socjologicznej, przeł. J. Szacki, Warszawa 1968, s. 43, 46.
11 Historycy prawa odróżniają prawo prymitywne (charakterystyczne dla kultur rodowo-plemiennych) od prawa archaicznego (istniejącego w społecznościach, w których pojawiła się
organizacja państwowa); jak pisze K. Sójka-Zielińska: „W odróżnieniu od prawa prymitywnego, które kształtowało się żywiołowo w wyniku doświadczenia i funkcjonowało jedynie
w świadomości społecznej, prawa archaiczne były już z reguły spisywane, utrwalane w sposób materialny w postaci zbiorów”, K. Sójka-Zielińska, Drogi..., s. 22. Najstarsze znane nam
pomniki prawa archaicznego pochodzą z Egiptu i Mezopotamii; zapis prawa archaicznego
dawnych Hebrajczyków znajdziemy w Torze. Z V wieku pochodzi Lex duodecim tabularum
(Ustawa dwunastu tablic) — spisane prawo rzymskie. W naszej erze pojawiły się spisy praw
zwyczajowych germańskich (V-VIII w.) i słowiańskich (najobszerniejsza jest pochodząca
z XI wieku Ruska Prawda); por. K. Sójka-Zielińska, Drogi..., s. 22–23.
12 Słownik łacińsko-polski do użytku szkół średnich, kier. oprac. B. Kruczkiewicz, Lwów – Warszawa 1925, s. 139.
Prawo i prawa
25
Pismo, utrwalając wybrane wersje tekstów, sprawia, że odrywają się one od
konkretnej sytuacji. Ten proces dotyczy także spisywania przepisów prawa.
By uwypuklić skutki kodyfikacji prawa13, sięgnijmy po zastosowaną przez Waltera
J. Onga metaforę „zamrażania” przez pismo, które „Niedługo po wynalezieniu posłużyło do zamrożenia najstarszych kodeksów prawa Sumerów”14. W tym ujęciu
leksem kodeks zyskał kolejne z podanych znaczeń: stał się materiałem piśmiennym, czy była to kamienna stela jak w przypadku kultury sumeryjskiej, drewniana
lub gliniana tabliczka, czy też zwój papirusowy etc. Drzewo stało się drewnem,
organizm biologiczny, rosnący i podatny na zmiany, został przetworzony w przedmiot pozwalający na utrwalenie — zapis w niezmiennej formie. Nie przydarzyło
się to wszystkim kulturom na świecie, ale pozostaje charakterystyczne dla kultur
europejskich, które przyjęły jako obowiązującą zapisaną formę prawa, co ważne,
traktując prawo skodyfikowane jako prawo par excellance.
Wyjaśnienia etymologiczne odkrywają zapomniane z czasem znaczenia:
pokazują, że przedmiot, w tym przypadku kodeks (rozumiany jako zbiór praw),
a nie prawo (jako regulowanie relacji społecznych) to efekt możliwy, ale nie
konieczny pewnego procesu. Pień drzewa to część żywego organizmu, który
rozwija się i rośnie. Pień jak i całe drzewo posiadają pewną strukturę, która
jest zarówno trwała, jak i podatna na modyfikacje. Drzewo reaguje na zmiany
otoczenia, w określonych granicach dopasowuje się do nich, lecz jednocześnie
zachowuje swoją strukturę. Tak jest z regułami zwyczajowymi reagującymi15
na zmiany, którym podlega dana grupa. Pierwotnie oralny charakter kultur
ludzkich pozwalał na przechowywanie tego, co było aktualne i — omal niezauważalnie usuwał to, co się zdezaktualizowało. W przywoływanej już pracy
Walter Ong pisze o dopasowywaniu opowieści mitycznych do obecnej sytuacji
terytorialnej, biorąc za przykład przekaz w plemieniu Gonja w Ghanie16:
Z brytyjskich zapisów z początku wieku dwudziestego wynika, iż wedle tradycji
oralnej ludu Gonja, Ndewura Jakpa, założyciel państwa Gonja, miał siedmiu synów, z których każdy panował w jednej z siedmiu jednostek terytorialnych tego
państwa. Kiedy sześćdziesiąt lat później spisywano ponownie mity dotyczące
13 W rozumieniu prawniczym chodzi zarówno o kodyfikację (zapis wraz z modyfikacją), ale
także o inkorporację (czyli sam zapis). Kodyfikacja i inkorporacja są formami porządkowania przepisów prawnych por. W. Gromski, Inkorporacja oraz Kodyfikacja, w: Encyklopedia
prawa..., s. 239–240, 291.
14 W. J. Ong, Oralność..., s. 67.
15 Imiesłów „reagujący” mógłby wskazywać na animizujące czy personifikujące wyobrażanie
sobie prawa; chodzi nam jednak o to, że w prawach niespisanych szybciej odzwierciedlają
się zachodzące zmiany.
16 Michael Carriters także zwrócił uwagę na niebezpieczeństwo wyobrażania sobie kultur
tradycyjnych jako niezmiennych — o jego przestrodze warto pamiętać gdy mówi się o zwyczajach prawnych; por. M. Carriters, Dlaczego ludzie mają kultury. Uzasadnienie antropologii i różnorodności społecznej, przeł. A. Tanalska-Dulęba, Warszawa 1994, s. 19–20.
26
Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska
państwa, dwóch spośród owych siedmiu jednostek już nie było, jedną połączono
z inną jednostką, druga znikła z powodu przesunięcia granicy. W owych późniejszych mitach Ndewura Jakpa miał pięciu synów, i nie było żadnej wzmianki
o dwóch znikłych prowincjach. Lud Gonja pozostaje nadal związany ze swą
przeszłością, przywiązany do swoich mitów, ale fragment przeszłości, który nie
ma bezpośrednio dostrzegalnego związku z teraźniejszością, po prostu wypadł.
Teraźniejszość nadała własną dynamikę wspomnieniom z przeszłości17.
Ong pokazuje, że teraźniejszość modeluje obraz przeszłości, a jednocześnie przypisuje nowotworzonemu cechę dawności. Zacierając własne działanie
modelujące (a może lepiej — nie ujawniając go), tym samym sprawia, że to, co
powstało (w odpowiedzi na aktualne potrzeby), uznane jest za tradycyjne, czyli
dawne, a może nawet odwieczne, dzięki czemu jest wysoko waloryzowane18.
Wacław Uruszczak, pisząc o prawie w dawnej Polsce, także zwraca uwagę na
to, iż ówcześnie szacunek dla prawa zwyczajowego miał swe źródło w głęboko
zakorzenionym przeświadczeniu o dawności jego pochodzenia:
Pierwotnym i podstawowym źródłem prawa w średniowieczu był zwyczaj. Sankcjonował go autorytet dawności, a wzmacniał powszechny wówczas tradycjonalizm prawny, będący wyrazem postawy przypisującej przeszłości, zwłaszcza
dawniejszej, pozytywne wartości. Panowało przekonanie, iż prawo stanowi byt
niezależny od ludzi, będący częścią porządku boskiego. Stąd też uważano, że
17 Por. W. J. Ong, Oralność ..., s. 76.
18 Ong pokazuje, że zmiana obrazu przeszłości może dokonywać się nieświadomie. W historii
zdarzało się, że wizja minionych dziejów była celowo zniekształcana, by potwierdzić to, co
wydawało się ważnie dla teraźniejszości. Zwrócił na to uwagę Jacques Le Goff, pisząc o roli
autorytetu w średniowieczu. Historyk pokazał, że ludzie tej epoki potrzebowali potwierdzenia własnych sądów siłą płynącą z dawnych tekstów. Stare musiało sankcjonować nowe.
Przekazy uznawane za najstarsze były również traktowane jako najważniejsze i mające największą moc przekonywania. Le Goff pokazuje, że takie podejście skutkowało przypadkami
świadomego (i wyraźnie instrumentalnego) wykorzystywania siły świadectw, które celowo
zostały przypisane autorytetom, by poglądy (koncepcje, idee) współczesnych autorów mogły zostać zaakceptowane. „W epoce feudalnej dowodem prawdziwości jest istnienie »od
zawsze«. W konflikcie, który w 1252 roku przeciwstawił kanonikom poddanych kapituły
paryskiej Notre-Dame w Orly, widać na przykład, w jaki sposób postępują strony, pragnąc
dowieść słuszności swojego prawa. Chłopom utrzymującym, że nie powinni płacić czynszu
kapitule, kanonicy odpowiadają przeprowadzeniem ankiety wśród ludzi poinformowanych,
których się zapytuje de fama o to, co mówi tradycja. Zapytują w ten sposób jednego z najstarszych ludzi w okolicy, niejakiego Szymona, wójta Corbreuse, przeszło siedemdziesięcioletniego, »sędziwego i chorego«. Oświadcza on, że według fama kapituła może oczynszować swoich ludzi i że robiła to »od czasów niepamiętnych« — a tempore a quo non exstat
memoria. Inny świadek, archidiakon Jan, dawny kanonik, oświadcza, że widział w kapitule
»stare zwoje«, gdzie było napisane, iż kanonicy mają prawo żądać czynszów od ludzi z Orly,
że słyszał, jak ludzie jeszcze starsi mówili, iż zwyczaj istniał »od najbardziej pradawnych
czasów« — a longe retroactis temporibus — i że kapituła uwierzyła tym zwojom »przez
wzgląd na starodawność pisma« — sicut adhibentur ancientie scripture”; J. Le Goff: Kultura
średniowiecznej Europy, przeł. H. Szumańska-Grossowa, Gdańsk-Warszawa 2002, s. 392.
Prawo i prawa
27
ludzie nie mogą tworzyć prawa, a jedynie je realizować. Władza państwowa
poza nielicznymi wyjątkami była słaba; nikła była jej działalność ustawodawcza.
Zazwyczaj realizowano ją przez wykonywanie sądownictwa19.
Niektórzy historycy prawa podzielają przekonanie — nie tylko w odniesieniu do kultury średniowiecznej Europy, ale także społeczeństw archaicznych
— że poczucie prawa kształtowało się w odniesieniu do sacrum, a powstające
w ten sposób normy, utrwalane potem przez tradycję, stawały się zwyczajami
prawnymi20. Opinia o powiązaniu zwyczajowych norm prawnych w dawnych
i współczesnych kulturach prostych z sacrum utrzymywała się dość długo także w antropologii. Polemizował z takim stanowiskiem Bronisław Malinowski
w pracy Zwyczaj i zbrodnia w społeczności dzikich (pierwsze wydanie Crime
and Custom in Savage Society ukazało się w 1926 roku). W pracy czytamy:
Według p. Hartlanda21 i wszystkich innych autorytetów — sankcje religijne, kary
nadnaturalne, odpowiedzialność i solidarność grupowa, tabu i magia są głównymi elementami prawa u dzikich. Wszystkie te dowodzenia są, jak to już zaznaczyłem, albo bezpośrednio mylne, albo też częściowo tylko zgodne z prawdą.
A w każdym bądź razie można im zarzucić to, że rzeczywistość życia krajowców
ukazują one w zupełnie fałszywej perspektywie22.
Malinowski (odwołując się do swych badań nad kulturą melanezyjską)
twierdzi, że krajowcy największy respekt żywią wobec tradycji i plemiennych
zwyczajów, dzięki czemu przestrzegają reguł etykietalnych, pewnych wzorów postępowania zwłaszcza w tym zakresie, w którym dotyczą one współżycia i współdziałania. Jednakże istnieją również normy, które obwarowane są
sankcjami innego rodzaju; należą do nich zachowania rytualne (np. dotyczące pogrzebu lub żałoby), wzory określające relacje między krewnymi, normy
(pod karą gniewu i oburzenia współplemieńców) chroniące życie, własność,
honor etc. Jak pisze:
Nie tworzą one tej bezkształtnej skorupy zwyczaju plemiennego czy „zlepka
zwyczajowego”, o których słyszymy zawsze. Ostatnia kategoria: podstawowe
reguły, chroniące życie, własność i osobę człowieka, tworzy klasę, którą można
określić jako „prawo karne” — bardzo często wyolbrzymione przez antropologów i błędnie łączone z problemem „rządu” i „władzy centralnej”, a przy tym stale
wyrywane z jego właściwego kontekstu innych reguł prawnych23.
19 W. Uruszczak, Próba kodyfikacji prawa polskiego w pierwszej połowie XVI wieku. Korektura
praw z 1532 r., Warszawa 1979, s. 11.
20 K. Sójka-Zielińska, Drogi..., s. 19.
21 E. S. Hartland — autor książki Primitive Law (London 1924).
22 B. Malinowski, Zwyczaj i zbrodnia w społeczności dzikich. Życie seksualne dzikich w północno-zachodniej Melanezji, przeł. J. Chałasiński, A. Waligórski, Warszawa 1984, s. 51.
23 B. Malinowski, Zwyczaj..., s. 52.
28
Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska
Istnieją również takie normy, które regulują osobiste relacje pomiędzy
członkami rodów, klanów itp., a także między małżonkami, ponadto dotyczą
one spraw gospodarczych — można je porównać z prawem cywilnym. Ich
przekroczenie nie pociąga za sobą żadnych sankcji o charakterze religijnym
ani nie skutkuje karą plemienną. Podstawową siłą, która łączy melanezyjskie
społeczeństwo jest zasada do ut des — „daję, abyś ty mi dał”. Dzięki niej wzajemne zobowiązania są ze sobą połączone24.
Spostrzeżenia Malinowskiego są istotne, gdy podejmuje się próbę zrozumienia, czym dla ludzi kultury oralnej było prawo. Jako przykład wybrałyśmy
średniowieczną kulturę polską. Co prawda, wraz z przyjęciem chrztu Polska
zaczęła przyjmować cywilizacyjne zdobycze Europy — w tym i pismo, ale do
powszechnej alfabetyzacji było daleko.
W tym fragmencie zajmiemy się kwestią znaczenia leksemu prawo i innych,
które należą do tej samej rodziny, aby pokazać zmiany semantyczne, one bowiem
informują o modyfikacji kulturowych wyobrażeń. Rzeczownik prawo pochodzi
od przymiotnika prawy czyli ‘prosty (niekrzywy)’, a przenośnie ‘prostoduszny,
uczciwy, sprawiedliwy, niewinny, nieobłudny, prawdomówny; prawdziwy; należyty, zgodny z normą, legalny’; dawniej również ‘rzeczywisty, realnie istniejący,
niefałszywy, niezmyślony’, ‘przekazujący lub zawierający prawdę, sprawiedliwy’. Przymiotnik ten wywodził się od prasłowiańskiego *pravъ, który miał znaczenie ‘prosty, sprawny, właściwy, odpowiedni, stosowny’25. W języku polskim
rzeczownik prawo miał i do tej pory ma wiele znaczeń. W słownikach dawnej polszczyzny czytamy, że prawo to ‘zbiór stanowionych lub zwyczajowych
norm’, ‘norma, przepis lub regularność’, ‘termin rozprawy sądowej, roki sądowe’,
‘sąd jako instytucja’, ‘orzeczenie sądu, wyrok’, ‘rozstrzygnięcie sporu’, ‘określone
uprawnienie chronione normą, przywilej’, ‘sprawiedliwość’, ‘racja’, ‘obowiązek,
powinność, obciążenie (również materialne)’, ‘władza, rozkaz, postanowienie’26.
W tych rozumieniach znaleźć można dwa podstawowe, na co zwrócił uwagę
Andrzej Bańkowski: „Wyjątkowość to uderzająca: każdy człowiek odróżnia ‘ius’
od ‘lex’, oprócz Polaka”27. Rodzina wyrazów, do której należy rzeczownik prawo
jest bardzo liczna, należą do niej między innymi: prawda, prawdziwy, prawić,
prawica, prawidło, prawie, prawnik, prawność, prawy, bezprawie, bezprawny, doprawić, naprawić, naprawiać, naprawa, oprawca, odprawić, poprawić, poprawa,
rozprawa, wprawić, wprawny, wprawność, sprawić, sprawa, sprawny, sprawować,
sprawca, sprawiedliwy, sprawiedliwość, usprawiedliwić28.
24 B. Malinowski, Zwyczaj..., s. 52–53.
25 Por. A. Bańkowski, Etymologiczny słownik języka polskiego, t. 2, Warszawa 2000, s. 764, 766;
W. Boryś, Słownik etymologiczny języka polskiego, Kraków 2005, s. 480–481.
26 Por. Słownik staropolski, red. nacz. S. Urbańczyk, t. 7, Wrocław i in. 1973–1977, s. 33; Słownik
polszczyzny XVI wieku, red. nacz. M. R. Mayenowa, t. 30, Warszawa 2002, s. 147–148.
27 A. Bańkowski, Etymologiczny słownik..., s. 764.
28 M. S. B. Linde, Słownik języka polskiego, t. 4, P, Lwów 1858, s. 466.
Prawo i prawa
29
Wróćmy do przymiotnika prawy — innymi pochodzącymi od niego rzeczownikami były prawota (XIV-XV w.), prawda (XIV-XV w.)29, prawność oraz
także obecnie używany prawość — ich wspólne znaczenie to: ‘sprawiedliwość,
uczciwość’30. Należy dodać, że przymiotnik sprawiedliwy (zapożyczony ze staroczeskiego, też należy do tej rodziny wyrazów) oznaczał ‘postępujący zgodnie z nakazami etycznymi; uzasadniony, słuszny’, ‘uczciwy, prawy, rzetelny’, ale
także ‘usprawiedliwiony, niewinny, oczyszczony z zarzutów’. W staropolszczyźnie istniał czasownik prawić czyli ‘mówić, przemawiać’, ale także ‘domagać się,
zwłaszcza prawnie, skarżyć’, ‘robić, czynić’, ‘naprawiać’. Prasłowiański czasownik
*praviti (od przymiotnika *pravъ) można rozumieć jako: ‘naprawiać, prostować,
czynić odpowiednim’, ‘poprawiać, doskonalić’, ‘kierować, naprowadzać’31.
Pierwotnie odprzymiotnikowy rzeczownik prawo nazywał cechę, a zatem
wskazywał na to, co właściwe, odpowiednie, proste. W tej nazwie, jak się wydaje, kryła się pewna aprobata dla określonych właściwości. Rzeczownik pozwalał
nazywać cechy, których nosicielami były konkretne osoby. Kontynuując ten
sposób rozumowania, dochodzimy do wniosku, że prawem stawało się to, co
było uznawane za właściwe, odpowiednie, prawidłowe32 i sprawiedliwe. Normy
były — by użyć określenia Onga — „blisko ludzkiego świata”33, wskazywały na
zachowania uznane za słuszne i właściwe w danej sytuacji. Znajduje to potwierdzenie w historii polskiego systemu prawnego.
W Polsce, jak i w innych państwach Europy średniowiecznej, podstawowym
źródłem prawa w epoce monarchii patrymonialnej był zwyczaj [...]. Pod tym
pojęciem pojmuje się powszechnie uznawany, uświęcony tradycją sposób po29 Współcześnie rzeczownik prawda oznacza przede wszystkim ‘rację’, ‘szczerość, zgodność
komunikatu z stanem faktycznym’ ‘rzeczywistość’; por. A. Bańkowski, Etymologiczny słownik..., s. 761; W. Boryś, Słownik etymologiczny..., s. 480.
30 Por. A. Bańkowski, Etymologiczny słownik..., s. 760–761, 765; Mały słownik zaginionej polszczyzny, red. nauk. F. Wysocka, Kraków 2003, s. 255.
31 Por. W. Boryś, Słownik etymologiczny..., s. 480, 571.
32 Zarówno rzeczowniki prawo, jak i prawidło, a także przymiotnik prawidłowy odnoszą się
do tego, co odpowiednie lub zgodne z określonym wzorem. Sugerują możliwą do przeprowadzenia korektę, czyli naprawę, bez względu na to, czy wymagają jej nadwyrężone niewłaściwym zachowaniem relacje międzyludzkie, czy źle wykonane przedmioty. Prawidło to
zarówno ‘narzędzie pomagające przygotować właściwą konstrukcję’; u Lindego czytamy, że
prawidło to ‘liniał’, ‘wszystko, co służy do prostowania czego, fizycznie i moralnie, reguła,
linia, forma, maxyma’ („prawidłem naprawują to, co się uchybi przy budowaniu, aby się mur
nie chylił, ani na tę, ani na oną stronę”), w ten sposób określano również ‘rejestr, indeks,
tablicę’. Prawidlność to ‘regularność, foremność, stosowność do prawideł’; prawidlny zatem
to ‘regularny, foremny’; por. M. S. B. Linde, Słownik..., t. 4, s. 461. Notowane w późniejszych
słownikach wyrazy: prawidłowy i prawidłowość pochodzą od wcześniejszego prawidło.
Wedle dwudziestowiecznego słownika prawidłowy to ‘zgodny z prawidłami, odpowiadający określonym przepisom, normom’, ‘należyty, poprawny, normalny’; por. W. Doroszewski,
Słownik języka polskiego, t. 6, Warszawa 1964, s. 1429.
33 Por. W. J. Ong, Oralność ..., s. 68.
30
Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska
stępowania. Jeśli zwyczaj ten był aprobowany i stosowany przez sąd w postaci
wymuszania postępowania zgodnego z nim, ścigania i karania postępowania
sprzecznego z nim, stawał się prawem zwyczajowym. Szanowała go — choć starała się nań wpływać i sterować nim — wzmacniająca się coraz bardziej władza
państwowa, brał go także pod uwagę Kościół katolicki, aprobując niektóre jego
instytucje i nadając chrześcijańską formę wielu starym, miejscowym obyczajom.
Prostemu, jeszcze nie skomplikowanemu ustrojowi społecznemu odpowiadały
równie proste reguły postępowania oraz instytucje powszechnie w społeczności uznawane. W miarę jak rozwarstwienie społeczne pociągało za sobą zmiany
w postaci coraz lepszej pozycji możnych — władca winien był brać to pod uwagę;
silnym i możnym należał się szacunek, ubogim i słabym — opieka34.
Monarchią patrymonialną35 nazywamy formę ustrojową powszechną w Europie od czasów wędrówki ludów. W monarchii patrymonialnej państwo było
łupem wodza-zwycięzcy — stanowiło własność prywatną władcy, było rzeczą
prywatnoprawną, którą władca mógł dysponować. To dotyczyło zarówno ziemi jak i ludności, która ją zamieszkiwała. Monarchia patrymonialna w Polsce
pojawiła się wraz z początkami państwowości i trwała do przełomu XIII/XIV
wieku36. W najwcześniejszym okresie istnienia państwa polskiego podstawą
funkcjonowania społecznego były zwyczaje, które regulowały relacje międzyludzkie. One też stanowiły bazę prawa zwyczajowego. Prawo, a właściwie odrębne prawa dla poszczególnych grup lokalnych, były zrazu przekazywane wyłącznie ustnie, a na poszczególnych obszarach powstawały odmienne tradycje
prawne. A zatem to, co uznane za właściwe, było ograniczone do wyodrębnionych społeczności lokalnych. Jak pisze Grodziski:
Prawo zawsze stosowane było w sądach jawnie i publicznie, wobec licznie zgromadzonej ludności grodu i okolicy. Przyciągała ludzi nie tylko zwykła ciekawość
lub chęć przyjrzenia się karze, egzekwowanej zaraz po wyroku. Byli to rodowcy
i sąsiedzi, którzy mogli udzielić opinii, czy ten lub ów podsądny jest człowiekiem
prawym, dobrej opinii [...], czy można go na przykład dopuścić do przysięgi. Była
to więc czynna obecność tej masy ludu i łatwo sobie wyobrazić, że decyzje sądu,
zwłaszcza wyroki, przyjmowane były z objawami aprobaty, a może też w milczeniu lub z niechęcią.
Prawo, stosowane w sądzie, było przecież dostępne i zrozumiałe dla wszystkich.
Opierało się bowiem na tej samej zwyczajowej podstawie, choćby jeden monarcha
wymierzał je surowiej, a drugi łagodniej. Obserwowany w tym działaniu przez
34 S. Grodziski, Z dziejów..., s. 42.
35 Patrymonium — ‘majątek rodowy, dziedzictwo’.
36 Por. I. Nakielska, Monarchia patrymonialna, w: Leksykon historii prawa i ustroju. 100 podstawowych pojęć, red. T. Maciejewski, s. 282–293; S. Grodziski, Z dziejów staropolskiej kultury prawnej, Kraków 2004, s. 29.
Prawo i prawa
31
swoich poddanych, nie z przypadku otrzymywał od nich przydomek, jak Bolesław
Srogi w Czechach, Jarosław Mądry na Rusi, Kazimierz Sprawiedliwy w Polsce.
Wydaje się, że rozumienie słów wchodzących w skład rodziny wyrazów
związanych z prawem implikowało wymiar naprawczy — już fakt istnienia
prawa gwarantował przywrócenie porządku ludzkiego świata, który uległ
chwilowemu załamaniu.
Władca sprawując37 sądy, umacniał swą pozycję oraz władzę państwową
a jednocześnie unifikował prawa zwyczajowe. Młodym władcom pomagali
w tym zakresie doświadczeni dostojnicy. Rozprawy38 odbywały się w dwóch
terminach, które zwano rokami sądowymi39. Główny termin przypadał na jesień, po zakończeniu prac rolniczych (później, dzięki wpływom Kościoła, przyjął się 11 listopada, czyli świętego Marcina), wtedy regulowano długi, płacono
daniny i inne zobowiązania; kolejny — także za sprawą (to też słowo, które
wcześniej miało wyraźne związki z prawem40) Kościoła — przypadał na czas
przed Wielkanocą41. Z czasem zaczęto też sprawować władzę.
Najwcześniejszej polskiej unifikacji prawa przeszkodziły dwa zjawiska.
Pierwszym było rozbicie dzielnicowe, drugim — kształtowanie się systemu
stanowego, one także pomniejszały znaczenie prawa zwyczajowego.
Każdy stan (czyli duchowieństwo, rycerstwo, mieszczaństwo i chłopstwo)
miał własne prawa i instytucje sądowe, to ograniczyło funkcjonowanie wcześniejszych sądów powszechnych (w tym także sądów królewskich lub książęcych; opis takiego sądu znajdziemy m.in. w Kronice polskiej Anonima zwanego Gallem) i doprowadziło do powstania odrębnych instytucji sądowych42.
Poszczególne stany dążyły do podtrzymania odrębności prawnej, inaczej było
z prawem wiejskim (opartym na dawnym prawie zwyczajowym) — wpływało
na nie zarówno prawo niemieckie, ruskie jak i litewskie. Nie bez znaczenia
37 Sprawić czyli sprawować oznaczało ‘sprostować, naprawić, przyznać’, ‘skutkować, działać’,
‘uczynić, uskutecznić, wykonać: „Sprawiać, użyć swojéj lub obcej władzy, by uskutecznić cel
jaki”, a także: „Prokurator od sprawy jednego dnia przed sądem bierze 4 grosze, a tak ile dni
sprawuje, tyle kroć 4 grosze ma wziąć”. Przymiotnik sprawowane znaczy tyle co ‘ferowane,
wskazane’, M. S. B. Linde, Słownik..., t. 5, Lwów 1859, s. 403–406.
38 Rozprawa to wedle Lindego ‘indagacya, inkwizycya’, ‘sądowa izba’, ‘czynność rozstrzygająca
bądź mową, bądź uczynkiem’, ‘rozmowa’. M. S. B. Linde, Słownik..., t. 5, s. 124.
39 Od nazwy powstał czasownik odroczyć czyli ‘przełożyć na inny termin’.
40 Sprawa to — jak notuje Linde — m.in. ‘usprawiedliwienie’, ‘odkazanie prawne majątku’,
‘podpis kancelaryi’, ‘potrzeba, rzecz, która się powinna sprawić’, ‘dzieło’, ‘uczynek’, ‘porządek, ład’, ‘rząd’, ‘wiadomość, w języku rosyjskim również ‘poprawa błędów drukarskich’.
M. S. B. Linde, Słownik..., t. 5, s. 404.
41 S. Grodziski, Z dziejów..., s. 71–72.
42 Por. A. Machnikowska, Sądy stanowe, w: Leksykon historii..., s. 576–577. Jak pisze Anna
Machnikowska: „Formalną równość wobec prawa, znoszącą sądy stanowe przewidywała
Konstytucja Księstwa Warszawskiego, jednak ostatnie sądy stanowe zlikwidowano w II połowie XIX w.”; s. 591.
32
Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska
było również, kto był właścicielem wsi. Jeśli był nim duchowny, to przeważnie
wprowadzał zasady prawa kanonicznego, jeśli szlachcic — prawa ziemskiego43.
Każdy stan [...] miał swoje prawo i sądy. Prawo ziemskie (szlacheckie) zostało
skodyfikowane za Kazimierza Wielkiego (połowa XIV w.) w dwóch statutach:
wielkopolskim i małopolskim. Pierwszy zawierał głównie prawo zwyczajowe;
drugi usuwał przepisy przestarzałe a wprowadzał nowe44. Oba statuty obejmowały ustrój państwa i prawo sądowe, ale nie wyczerpująco; najwięcej było
przepisów karnych i proceduralnych. Uzupełniał tę kodyfikację statut warcki
(1423). Miejskie prawo oparte było na zbiorach niemieckich (Zwierciadle saskim
i Weichbildzie magdeburskim). Nadto na podstawie pierwszego rozwinęło się
prawo średzkie a w oparciu o drugie powstało prawo chełmińskie. Uzupełniały te źródła wydawane przez miasta wilkierze i statuty cechowe. Rozwijało się
także lokalne prawo kanoniczne w oparciu o statuty, wydawane przez synody.
Do najważniejszych należały Statuty Mikołaja Trąby (1420), które obok przepisów polskich zawierały powszechne. Kodyfikacja ta uchodzi za jeden z najlepszych zbiorów prawa kanonicznego owych czasów. Prawo rzymskie miało stać
się podstawą studiów prawniczych na zakładanym przez Kazimierza Wielkiego
uniwersytecie w Krakowie (1364)45.
W XIV wieku istniało w Polsce duże zapotrzebowanie na wiedzę z zakresu
prawa. Świadczy o tym m.in. dokument Kazimierza Wielkiego z 12 maja 1364
dotyczący powołania krakowskiego Studium Generale. Kazimierz Morawski
podsumowując ten dokument napisał:
Uderza [...] względnie obfite zaopatrzenie prawniczego fakultetu, a w szczególe
uprzywilejowane stanowisko prawa rzymskiego. Zaznaczyć jednak wypada, że
43 Por. S. Grodziski, Z dziejów..., s. 135.
44 W różnych regionach kraju obowiązywały różne zwyczaje. Stopniowo zaczęto je spisywać,
był to jednak proces długi i skomplikowany. Jednym z warunków zapisu i porządkowania
praw zwyczajowych była częstotliwość ich występowania. Podstawą sporządzenia zapisu
było przekonanie o stosowności i sprawiedliwości zwyczajów, które zamierzano spisać:
„Nie zamieniono tych zwyczajów ryczałtem w statuty, ale musiały być przez deputacyą
roztrząsane; te, które za zgodne ze sprawiedliwością uważano, przyjęto, i stosownie zredagowano; niektóre zmieniono, dodatki stosowne poczyniono, nieodpowiadające sprawiedliwości zniesiono. Tak przygotowane projekta na wielkim wiecu w prawo zamienione zostały”; W. Dutkiewicz, O mniemaném prawie zwyczajowym w Polsce, Warszawa 1876, s. 5–6.
Proces, który prowadził do powstania praw spisanych, przebiegał więc od zwyczaju, akceptowanego przez grupę i uznanego za sprawiedliwy, po jego „utwierdzenie” na piśmie po
uprzednich dysputach: „Zwyczaje prawne, jakie były przed pierwotnemi statutami, zostały
stosownie zredagowane: zboczone czyli złe, poprawione, niezgodne ze sprawiedliwością,
odrzucone, czyli inaczej zwyczaje prawne ogólniejszego znaczenia zlały się w pierwotne
statuty, i po za statutami jakieś ogólne prawo zwyczajowe istnieć nie mogło”; W. Dutkiewicz, O mniemaném prawie …, s. 16.
45 S. Płaza, Historia prawa w Polsce na tle porównawczym, cz. 1 (X-XVIII w.), Kraków 2002, s. 9.
Prawo i prawa
33
co do prawa kanonicznego, medycyny i artes mówi dokument w czasie teraźniejszym [...] co do leges46, czyli prawa rzymskiego używa czasu przyszłego [...]
to wyraźnie dowodzi, że na razie rzecz była w planie i zamyśle królewskim,
a nie koniecznie łatwą do przeprowadzenia. Myśl była w każdym razie śmiałą
i niezwykłą. Przecie prawo rzymskie47 zupełnie było obce dla Polski, a w innych
uniwersytetach dopiero znacznie później znalazło obywatelstwo jako gałąź nauki; gdzie od początku należało do planu, tam chromało najczęściej wskutek
braku sił odpowiednich, lub nikło prędko z pocztu wykładów zwyczajnych48.
Wacław Uruszczak wyróżnia trzy fazy działań kodyfikacyjnych średniowiecznej Europy: w wieku XIII — na południu Europy i w Skandynawii, w XIV wieku
— w Europie wschodniej, południowej i północnej (w tym także i w Polsce) oraz
w wieku XV (także w Polsce). Wcześniej w naszym kraju obowiązywało prawo
zwyczajowe — prawo polskie (ziemskie); prawem stanowionym były jednostkowe lub grupowe przywileje. Dopiero od panowania Kazimierza Wielkiego można
mówić o rozwoju ustawodawstwa. Władca ten miał na celu umocnienie państwa
i usprawnienie jego działalności (w zakresie wymiaru sprawiedliwości oraz administracji). Efektem tych dążeń było powstanie (wspomnianych już) dwóch statutów
— wielkopolskiego i małopolskiego. Oba statuty wraz z uzupełniającymi je dokumentami (do małopolskiego dołączono tzw. zwód dopełniający, a do wielkopolskiego tzw. petyty) świadczyły o dążeniach do unifikacji prawa. W petytach czytamy:
„Gdyż jeden król jest, jedno prawo i jedna moneta we wszystkim królestwie ma
być”49. Intensywna akcja ujednolicania systemu prawnego załamała się po śmierci
Kazimierza Wielkiego, ale tendencje unifikacyjne wciąż były silne. W XV wieku
ideę tę podtrzymywała szlachta — dominowało wciąż prawo zwyczajowe:
Ustawodawstwo miało charakter fragmentaryczny, zmieniający czy uzupełniający w pożądanym kierunku istniejące normy prawa zwyczajowego. Jednakże
liczba przepisów prawa stanowionego miała zdecydowanie tendencję rosnącą.
Ponieważ nie istniały pewne i ustalone sposoby publikacji aktów normatywnych
46 Uczących prawa rzymskiego zwano legistami, natomiast nauczycieli prawa kanonicznego
— kanonistami; por. np. K. Sójka-Zielińska, Drogi…, s. 45.
47 Podstawą studiów nad prawem rzymskim była wielka kompilacja prawna sporządzona
w VI w. na polecenie cesarza Justyniana I Wielkiego. Kompilacja składała się początkowo z trzech części: Kodeksu (zawierał teksty ustaw cesarzy rzymskich), Digestów (obszerny
wybór z dzieł wybitnych znawców prawa), Instytucji (które stanowiły podręcznik do nauki
prawa); później powstała czwarta część: Nowele, obejmowała ona kolejne ustawy — Justyniana i jego następców. Od końca XVI w. dzieła te nazywano łącznie Corpus Iuris Civilis. Prawo rzymskie ze względu na swój zasięg wpłynęło znacząco na europejskie systemy
prawne; por. np. K. Sójka-Zielińska, Drogi..., s. 37–52.
48 K. Morawski, Historya Uniwersytetu Jagiellońskiego. Średnie wieki i odrodzenie, Kraków
1900, t. 1, s. 37–38.
49 Cyt. za: W. Uruszczak, Próba..., s. 20.
34
Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska
ani też jednolite sposoby ich rejestracji, rodziło to szkodliwe zjawiska niepewności i nieznajomości prawa. Nie tylko społeczeństwo nie znało prawa; nie znano
go nawet w organach wymiaru sprawiedliwości50.
By przeciwdziałać takiemu stanowi rzeczy, tworzono rękopiśmienne zbiory
prawa — najstarsze z nich powstały w XV w. — zachowało się ok. 30, część na
pewno zginęła. Prawdopodobnie przygotowywali je pisarze sądowi lub powstawały w jakiś instytucjach kościelnych — w części rękopisów występują bowiem
teksty kanoniczne, liturgiczne lub teologiczne51.
Nie były to jedyne dokumenty dotyczące kwestii prawnych — od XIV zaczęto sporządzać zapiski dotyczące rozpraw, na początku były to tzw. tabulae iudicii (być może powlekane woskiem tabliczki), na których rejestrowano pozwy.
Z czasem — coraz dłuższe notatki, zawierające więcej danych — spisywano na
papierze, przeradzały się one w protokoły. Spisywano je po łacinie, a w miastach zamieszkałych przez Niemców — po niemiecku. Najstarsze księgi sądowe
prawa miejskiego, które istnieją do dziś, pochodzą z początku XIV w.; z końca
tegoż stulecia zachowały się księgi sądowe prawa ziemskiego52.
Zdaniem Henryka Samsonowicza najdawniejsze zapisy dotyczą przeważnie
tych sytuacji, w których pojawiały się zobowiązania pomiędzy ludźmi wywodzącymi się różnych grup (stanowych, etnicznych): „Wydaje się, że pismo — a więc
weksle, zlecenia, testamenty — występowało jako łącznik między różnymi grupami społecznymi: Polakami i Niemcami, świeckimi i duchownymi, miejscowymi
i Żydami, rycerstwem i mieszczaństwem”53. Spisywane prawo miało więc zapobiec
ewentualnym konfliktom, ale także pomagać w rozstrzyganiu sporów.
Do tej pory naszkicowałyśmy pokrótce, jak przebiegał proces przechodzenia
od praw zwyczajowych do praw (prawa) stanowionych (stanowionego). Przez
długi czas życie w zgodzie z prawami zwyczajowymi i wedle ich nakazów, które
były odrębne niemal dla każdej z grup społecznych, stanowiło podstawę funkcjonowania kształtującej się kultury europejskiej. Jak pisze Katarzyna Sójka-Zieliń50 W. Uruszczak, Próba..., s. 24.
51 W. Uruszczak, Próba..., s. 25–26. Także tzw. „najstarszy zwód prawa polskiego” jest zabytkiem piśmiennictwa zachowanym w postaci piętnastowiecznego rękopisu. Nie ma on
nazwy własnej i przez badaczy bywał różnie określany, np. Antoni Z. Helcel nazywał go
„księgą prawa zwyczajowego prawa polskiego z XIII wieku”, Maksymilian Winawer „najdawniejszym prawem zwyczajowym polskim”, Adam Vetulani zaproponował nazwę „Prawo Polaków”, natomiast Karol Buczek „najstarszy Spis Prawa Polskiego”. Najczęściej jednak
nazywa się go „Najstarszy Zwód Prawa Polskiego”; por. Najstarszy Zwód Prawa Polskiego,
wyd. i oprac. J. Matuszewski, J. Matuszewski, Łódź 1995, s. 5–6. Ten spis praw został najprawdopodobniej sporządzony dla „potrzeb krzyżackiej praktyki sądowej”, choć niektórzy
uczeni twierdzą, że z uwagi na częściową nieaktualność zawartych tam przepisów, nie
można mieć co do tego pewności, tamże, s. 7, przypis 7.
52 Por. S. Grodziski, Z dziejów…, s. 136.
53 H. Samsonowicz, Dziedzictwo średniowiecza. Mity i rzeczywistość, Wrocław 1991, s. 139.
Prawo i prawa
35
ska „w czasach najdawniejszych nie było rozdziału między normami prawnymi
a moralnymi. Prawo i moralność stanowiły jedność”54. W epoce praw archaicznych (oprócz spisów prawa rzymskiego, takich jak Ustawa XII tablic, zaliczamy
tu również spisy praw zwyczajowych z okresu „barbarzyńskiej Europy”55) normy
obyczajowe i prawne zaczęły się stopniowo rozchodzić. Dochodziło do „rozdzielania się sfery prawa i sfery moralności”56. Od czasów renesansu próbowano
porządkować spisy praw. Oświeceniowym myślicielom przyświecała natomiast
idea zniesienia starych praw i wprowadzenia nowych, które miały być wsparte
na fundamentach Rozumu: „Lapidarnie wyraził tę myśl Wolter w swym Słowniku filozoficznym: »chcecie mieć dobre prawa? spalcie wszystkie, jakie macie,
i twórzcie nowe«”57. Myśliciele XVIII wieku narzekali na różnorodność praw,
która miała swe źródło przede wszystkim w odrębności praw zwyczajowych:
Jednym z celów ruchu kodyfikacyjnego „Wieku Świateł” miało być zerwanie
z feudalnym partykularyzmem prawnym, z istnieniem wielu rozproszonych,
często niezgodnych ze sobą przepisów. Panujące dotychczas rozproszone i zróżnicowane prawa zwyczajowe miały być zastąpione jednolitym zbiorem, co uzasadniano bądź to interesami poszukujących sprawiedliwości jednostek, bądź też,
jak w programach reformatorskich oświeconego absolutyzmu, osiągnięciem za
pomocą unifikacji prawa integracji politycznej monarchii. Stopniowo też torowała sobie drogę myśl wyłącznego obowiązywania kodeksu, tj. uchylenia przezeń wszystkich dotychczasowych źródeł z tej dziedziny prawa, którą regulował58.
W różnych krajach Europy kodyfikacje prawa przebiegały w odmiennych
warunkach –we Francji duże znaczenie miała Wielka Rewolucja, a następnie
prace kodyfikacyjne podjęte przez Napoleona i uwieńczone w 1804 roku Code
Civil des Français (od 1807 noszącym nazwę Code Napoleon — Kodeksu Napoleona59). W przedmowie do Kodeksu Napoleona J.E.M. Portali przekonuje:
54 K. Sójka-Zielińska, Drogi …, s. 19.
55 Zob. również: K. Modzelewski, Barbarzyńska Europa, Warszawa 2004, zwłaszcza rozdział
Prawa barbarzyńców, s. 47–117. Bywa i tak, że „król kodyfikator stwierdza swoją bezsilność
w obliczu potęgi zwyczaju”, tamże, s. 114.
56 K. Sójka-Zielińska, Drogi…, s. 23. Jako przykład autorka przywołuje dylemat Antygony
przedstawiony w dramacie Sofoklesa. Bohaterka, która grzebie zwłoki brata, postępuje
zgodnie z prawem zwyczajowym (i zarazem w zgodzie z prawami boskimi), sprzeciwia się
jednak narzuconym z zewnątrz przez władcę, prawom oficjalnym, s. 23–24.
57 K. Sójka-Zielińska, Drogi…, s. 62.
58 K. Sójka-Zielińska, Historia prawa, Warszawa 2009, s. 204
59 Sam cesarz był z niego niezmiernie dumny i przekonany, że to właśnie kodyfikacja praw,
przede wszystkim z zakresu prawa cywilnego, zapewni mu pamięć u potomnych: „Moja
chwała nie polega na czterdziestu zwycięskich bitwach, bo została przekreślona jedną klęską
pod Waterloo — mówił Napoleon na wyspie św. Heleny — natomiast tym, co sławić będzie
moje imię po wsze czasy, jest mój kodeks cywilny”; cyt. za: K. Sójka-Zielińska, Drogi…, s. 71.
K. Sójka-Zielińska dodaje: „Jak dotąd, przepowiednia ta się sprawdza. Kodeks, któremu Napoleon nadał swoje imię, żyje i pozostaje wzorcem dla wielu krajów Europy i świata”, s. 71.
36
Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska
Ustawy nie są aktami czystej władzy, ale aktami mądrości, sprawiedliwości i rozumu;
ustawodawca musi mieć na uwadze, że ustawy są dla ludzi, a nie ludzie dla ustaw; że
muszą być dostosowane do charakteru, przyzwyczajeń i sytuacji społeczeństwa60.
Wydaje się, że te spostrzeżenia pozostają aktualne. Tendencje unifikacyjne,
które miały swój początek w XVI wieku, trwały w Europie właściwie aż po wiek
XIX. Podobnie sytuacja kształtowała się w Polsce, gdzie dopiero wraz ze zniesieniem pańszczyzny zniesiono również władzę patrymonialną. Długotrwały proces przemian zaowocował sytuacją, w której pojawiło się abstrakcyjne,
powszechnie obowiązujące prawo. Nie oznacza to natomiast, że ten proces
zachodził analogicznie w kulturach prostych, pozostających w ramach innych
państwowości. Wręcz przeciwnie: wiele z tych kultur po dziś dzień oscyluje
między dwoma, często niezależnymi, systemami regulacji prawnych: ogólnie
obowiązującym, państwowym oraz własnym — praw zwyczajowych.
Współcześnie wielu ludzi żyje jednak w przekonaniu, że istniało i istnieje
tylko jedno, właściwe dla wszystkich i wszystkich obowiązujące prawo. Okazuje się jednak, że nie zawsze odpowiada ono sytuacjom, które pojawiają się
w codziennym życiu. Rodzi to pewien paradoks: w minionych epokach początki zapisów prawa wiązały się z tym, że nie było wiadomo, które z praw
zwyczajowych należy uznać za wiążące. W dwudziestym pierwszym wieku,
kiedy mamy już prawa spisane i uporządkowane oraz rozliczne kodeksy równie
często możemy się spotkać z nieznajomością prawa (praw). Ponadto zdarza się,
że nasze odczucie sprawiedliwości (jak wiemy — od początku związane z prawością, prawem, właściwym postępowaniem) nie zawsze pozostaje w zgodzie
z obowiązującymi regulacjami prawnymi61. Takie rozbieżności nie miały miejsca w dawnych wiekach, kiedy niemal każda czynność podlegała społecznej
kontroli, wspartej mocą zwyczaju.
W dwudziestym pierwszym wieku wydaje się więc szczególnie ważne, by
nie tylko starać się poznać i zrozumieć reguły funkcjonowania współistniejących w ramach zorganizowanej państwowości kultur prostych, unikając zarówno pułapek relatywizmu kulturowego, jak i niebezpiecznej złudy etnocentryzmu, która nakazywałaby nam ujednolicać wszelkie postępowanie według
jednego, narzuconego dla wszystkich schematu, ale i uświadomić sobie źródła
praw i prawa.
60 Cyt. za: K. Sójka-Zielińska, Drogi…, s. 72.
61 Przywołać tu można szeroko dyskutowany casus Waldemara Gronowskiego, piekarza
z Legnicy, który rozdawał chleb, nie odprowadzając wymaganego podatku — został za to
ukarany. Pisała o tym m.in. „Gazeta Prawna” (materiały PAP z 2 lutego 2010); por. <http://
podatki.gazetaprawna.pl/artykuly/395060,resort_finansow_uzasadnia_slusznosc_ukarania_piekarza_z_legnicy.html>; sprawa Gronowskiego okazała się niejednoznaczna, jednak
reakcja ludzi wzburzonych oczywistą niesprawiedliwością przepisów prawnych zaowocowała zmianami w opodatkowywaniu przekazywanej żywności.
Małgorzata Kądziela
Kilka uwag o demokracji i prawie
Wprowadzenie. W rozważaniach o działaniach międzynarodowych, których celem jest ochrona praw człowieka, nieuchronnie pojawić się musi kontekst kulturowy. Powołane do ochrony praw człowieka instytucje zobowiązane są działać na podstawie ściśle określonych przepisów prawa, stoją jednak
przed trudnym zadaniem zapewnienia ich egzekwowania pośród członków
społeczeństw, które niejednokrotnie są wielokulturowe. Odmienne dla poszczególnych kultur źródła prawa znajdują swoje odzwierciedlenie w różnicach
pomiędzy właściwymi im porządkami prawnymi (sposobami tworzenia całych
systemów prawa, ich regulacji oraz przeznaczenia) oraz postawie wobec ich
funkcji normatywnej, określającej między innymi chronione wartości, wyznaczającej normy postępowania oraz sankcje za ich przekroczenie, uprawnienia
i towarzyszące im obowiązki. Ma to szczególne znaczenie w kontekście zachodzących dziś na szeroką skalę procesów demokratyzacji państw i społeczeństw,
zwłaszcza, kiedy działania mające ową demokratyzację na celu prowadzone są
przez członków społeczności Zachodu w obrębie społeczeństw pozaeuropejskich. Niniejszy artykuł jest refleksją na temat demokracji i prawa w kulturze
Zachodniej oraz trudności jakie pojawiają się, kiedy prawo stanowi instrument
w procesie demokratyzacji poza obszarem swojego pochodzenia.
Demokracja1 w ujęciu Platona i Arystotelesa. W efekcie refleksji nad
ustrojem i organizacją władzy w greckiej polis stworzył Platon ideał pań1 Demokracja — (gr. demos — lud, kratia — władza) ludowładztwo. Fundament pod państwo
demokratyczne w starożytnej Grecji ustanowił Solon, który w 594 roku p.n.e. przeprowadził
reformy oddłużające chłopów, a następnie wprowadził podział ludności na klasy wydzielone na podstawie posiadanego majątku. Kolejnym etapem reform było osłabienie ustroju rodowego w 508 roku p.n.e. na skutek nowego podziału Attyki, dokonanego przez Klejstenesa
(cztery dotychczasowe zostały zastąpione przez dziesięć nowych fyli, do każdej należała
jedna dzielnica ateńska, jedna nadmorska, jedna znajdująca się w rejonie środkowo-równinnym). Jednocześnie przyznano obywatelstwo tym, którzy dotychczas go nie posiadali, czyli metojkom (przybysze z innych państw greckich). Powstały ustrój ułatwił Atenom
zwycięstwo w wojnach perskich. W rezultacie tych zmian Ateny przekształciły się w ośrodek handlu. W V w. p.n.e. urząd archonta (dziewięciu najwyższych urzędników w Atenach,
wybieranych na okres jednego roku) uczyniono dostepnym dla wszystkich obywateli, zaś
Areopag (najstarsze, pierwotne ciało polityczne i sądownicze Aten) odtąd rozstrzygał jedynie sprawy karne. Wprowadzono również wynagrodzenie dla pełniących funkcję sędziego
oraz radnych. Najważniejsze decyzje należały do Zgromadzenia Ludowego (najwyższa wła-
38
Małgorzata Kądziela
stwa, którego celem jest urzeczywistnienie doskonałości duchowej, realizacja
w świecie materialnym idei Dobra2, najwyższej kategorii moralnej, za pośrednictwem ludzi, którzy uczynili celem swojego życia dotarcie do źródeł wiedzy,
czyli filozofów. Stanowią oni grupę wybranych, u których rozumna część duszy
dominuje nad popędami, będącymi źródłem słabości człowieka oraz pożądania przez niego dóbr doczesnych, skierowanych na zaspokajanie podstawowych potrzeb życiowych. Filozof pożąda Dobra3 dla niego samego, realizując
je następnie dla pożytku i rozwoju społeczności4. Zaprzestanie realizacji idei
Dobra w praktyce społecznej manifestuje się w zwyrodnieniu form rządów.
Zanika wówczas dbałość o potrzeby duchowe człowieka i państwa jako całości,
zaspokajane są jedynie potrzeby części społeczności. Tak postrzega Platon timokrację, ustrój, w którym panują zaszczyty. Podobnie ocenia oligarchię, gdzie
najwyższą wartością czyni się bogactwo, a władzę sprawuje grupa bogatych
obywateli. Wspomniane ustroje stanowią dowód, iż w społeczeństwie brak jest
wartości jednoczącej posiadających władzę i rządzonych. Pejoratywnym ustrojem jest dla Platona także demokracja5 ponieważ daje ona posłuch demagogii.
Ta, żywiąc się żądzą bogactwa sprawujących władzę, prowadzi do zaniechania
dbałości o moralność i siły fizyczne, co skutkuje osłabieniem poczucia obowiązku dbałości o dobro państwa i rodzi pośród obywateli samowolę. Samowola zaś zagraża integralności państwa. Platon obawia się, że wprowadzenie
rządów ludu, równości obywateli doprowadzić może do ustanowienia głosowania jako zasady wyboru kandydatów na urzędników państwowych i ułatwi
dostęp do urzędów przedstawicieli niższych warstw społecznych. W konsekwencji takiego stanu rzeczy dojść może do degeneracji społeczeństwa. Dana
2
3
4
5
dza od czasu wprowadzenia demokracji, jej członkowie to obywatele w wieku powyżej 20
lat; każdy posiadał prawo przemawiania i głosowania; kompetencjom zgromadzenia podlegały sprawy obronności, zagraniczne, nadawanie obywatelstwa, w pewnych przypadkach
sądownictwo). Wobec polityka, którego uznano za zagrażającego ustrojowi, stosowano sąd
skorupkowy, przy 6 000 głosów skazywano go na wygnanie z Aten, co zapobiec miało zamachom na demokrację. Por. Mała encyklopedia kultury antycznej, red. Z. Piszczek, Warszawa 1983, s. 183–185.
Należy pamiętać, iż w filozofii Platona Dobru towarzyszą zawsze Prawda oraz Piękno. Idee
te razem tworzą tzw. trójkąt platoński i mają wymiar moralny.
W rozważanym kontekście, czyli w kontekście teorii społecznej oraz polityki, Dobro definiowane jest jako wiedza o relacjach panujących w świecie idei. Osiągnięcie zatem Dobra
jest w istocie uzyskaniem wiedzy, która stanowi fundament do budowy idealnego społeczeństwa i ustroju, a w konsekwencji — sprawiedliwych rządów, odzwierciedlających porządek natury, czyli hierarchię istniejących bytów oraz związanych z nią wartości.
Platon, Państwo, przeł. W. Witwicki, Warszawa 1961, ks. VI, VII.
Filozofia Platona, również w interesującym nas obszarze polityki i praw, pozostaje w związku z etyką. Wynika to równiez z faktu, że życie ówczesnych Greków było natury wspólnotowej, rozwijało się w państwie-mieście. Społeczeństwo jest niezbędne do prawidłowego
rozwoju jednostki.
Kilka uwag o demokracji i prawie
39
w wyborach ludowi wolność może prowadzić do tyranii, która ostatecznie jest
źródłem zniewolenia wszystkich6.
Platon oczywiście zdawał sobie sprawę z przepaści, jaka istnieje pomiędzy
jego koncepcją a rzeczywistością czasów historycznych. Państwo idealne ma
swoje źródło w duszy człowieka, dlatego możliwe jest do urzeczywistnienia
jedynie w wymiarze duchowym. W wymiarze rzeczywistości materialnej konieczne jest dostosowanie ustroju państwa do zmysłowej natury człowieka,
a środkiem do tego uczynił autor Państwa prawo7, chociaż rządy rozumu i cnoty8 nadal uważał za lepsze od rządów prawa.
Dlatego też uciec się musimy do drugiego sposobu zapobiegania złu, mniej doskonałego z pewnością, do nakazu prawa, które ma na oku i uwzględnia typowe
wypadki, w każdy jednak poszczególny fakt wejrzeć nie jest w możności9.
Zadaniem prawa jest utrzymać w państwie sprawiedliwe rządy. Od prawa
filozof wymaga jednak, by jego normy i reguły, abstrakcyjne i ogólne, odzwierciedlały obyczaje, inne dla każdej warstwy społecznej. Kiedy prawo ich nie
respektuje, następuje deprawacja rządów.
Zdaniem Giorgia Realego arystotelesowska koncepcja państwa jest również
podporządkowana potrzebom duszy, dlatego stanowi kontynuację ideału platońskiej filozofii10. Arystoteles uważa (podobnie jak Platon), że co prawda rodzina
czy wioska stanowią źródło zabezpieczenia potrzeb życiowych, ale nie gwarantują życia, które określa on mianem ‘szczęśliwego’, przez co rozumie życie moralne.
Charakteryzując pochodzenie i naturę państwa, Arystoteles stwierdza:
Każde państwo powstaje zatem na drodze naturalnego rozwoju, podobnie jak
i pierwsze wspólnoty. Jest bowiem celem, do którego one zmierzają , natura zaś
jest osiągnięciem celu. Właściwość bowiem, jaką każdy twór osiąga u kresu procesu powstawania, nazywamy jego naturą; tak jest w odniesieniu i do człowieka,
i do konia, i do rodziny. Osiągnięcie celu […] jest zdobyciem pełnej doskonałości,
samowystarczalność zaś jest osiągnięciem celu, i pełnej doskonałości. Okazuje się z tego, że państwo należy do tworów natury, że człowiek jest z natury
stworzony do życia w państwie, taki zaś który z natury a nie przez przypadek,
żyje poza państwem, albo jest nędznikiem, albo nadludzką istotą, którą pięt6 Platon, Państwo, ks. VIII, 545 d, nn.
7 Do pojęcia ‘prawa’ wrócimy w dalszej części artykułu.
8 Cnota — (gr. arete — dzielność etyczna ) w etyce Platona i Arystotelesa umiejętność rozpoznania wymagań moralnych dla konkretnej sytuacji oraz odpowiedniego postępowania
(w sposób niewymuszony). Dla etyk wspomnianych filozofów charakterystyczna jest również jedność cnót, która zakłada, iż każda cnota czyni wrażliwym na inne, stąd posiadanie
jednej cnoty równoznaczne jest z posiadaniem pozostałych.
9 Platon, Prawa, przeł. M. Maykowska, Warszawa 1960, ks. X, 875 c-d.
10 Por. G. Reale, Historia filozofii starożytnej, t. 2, Platon i Arystoteles, przeł. E. I. Zieliński,
cytaty greckie przeł. Marcin Podbielski, 1996, s. 509–525.
40
Małgorzata Kądziela
nuje Homer, jako „człowieka bez rodu, bez prawa, bez własnego ogniska”. Kto
bowiem z natury swojej jest taki, równocześnie i wojny namiętnie pożąda, będąc
odosobniony jak ten kamień wyłączony w grze w kości. Że człowiek jest istotą
stworzoną do życia w państwie więcej niż pszczoła lub jakiekolwiek zwierzę
żyjące w stadzie, to jasną jest rzeczą. Natura bowiem, jak powiadamy, nic nie
czyni bez celu. Otóż człowiek jedyny z istot żywych obdarzony jest mową […].
Ale mowa służy do określania tego, co pożyteczne czy szkodliwe, jak również
i tego, co sprawiedliwe czy też niesprawiedliwe. To bowiem jest właściwością
człowieka odróżniającą go od innych stworzeń żyjących, że on jedyny ma zdolność odróżniania dobra od zła, sprawiedliwości i niesprawiedliwości i tym podobnych; wspólnota zaś takich istot staje się podstawą rodziny i państwa. Z natury swojej państwo jest pierwej aniżeli rodzina i każdy z nas, całość bowiem
musi być pierwsza od części; po rozprzęgnięciu się całości nie będzie nogi ni ręki,
a tylko nazwa, jak wówczas, gdy ktoś ręką nazwał rękę z kamienia, bo martwa
ręka będzie takiej samej natury. Istota każdej rzeczy leży przecież w jej zadaniu
praktycznym i zdolności do jego wykonania, jeżeli więc nie ma już tych cech,
to nie można powiedzieć, że to ta sama rzecz, lecz tylko coś, co tę nazwę nosi.
Okazuje się wtedy , że państwo jest tworem natury i że jest pierwej od jednostki,
bo jeśli każdy z osobna nie jest samowystarczalny, to znajdzie się w tym samym
stosunku do państwa, co i inne części do jakiejś całości. Kto zaś nie potrafi żyć
we wspólnocie albo jej wcale nie potrzebuje, będąc samowystarczalnym, bynajmniej nie jest członem państwa, zatem albo jest zwierzęciem, albo bogiem11.
Rządzenie państwem — w przeciwieństwie do Platona — powierza Arystoteles obywatelowi12. Autor Polityki odzwierciedla w swoich poglądach cechy
greckiej polis oraz pierwotnego ustroju Aten, czyli obywatelskie, bezpośrednie
sprawowanie władzy na wszystkich etapach organizacji państwa: w procesie
ustanawiania prawa, jego implementacji, egzekwowania i wymierzania sprawiedliwości w przypadku jego łamania.
Arystoteles definiuje ustrój jako uporządkowane ujęcie całości władzy13.
Dla niego nie sam ustrój a sposób sprawowania w nim rządów jest istotny. Kiedy rządy mają na względzie dobro ogółu14, są sprawiedliwe, kiedy kieruje nimi
interes grupy rządzącej — nieprawidłowe15. Do form ustrojów prawidłowych
zalicza Arystoteles monarchię, arystokrację i politeję (rozumianą jako rządy
obywateli). Odpowiadają im formy rządów zwyrodniałych, do których filozof
11 Arystoteles, Polityka, przeł. L. Piotrowicz, A2, 1252 b 27–1253 a 29.
12 Arystoteles uważał, że posiadający władzę mogą ją wykonywać na podstawie wyboru lub
dziedziczenia.
13 Por. Arystoteles, Polityka, Γ 6, 1278 b 8–10.
14 Arystoteles jest twórcą pojęcia ‘dobra wspólnego’. Celem współdziałania obywateli w państwie jest ‘sprawiedliwość’, warunkująca dobre, szczęśliwe życie członkom wspólnot.
15 Por. Arystoteles, Polityka, Γ 7, 1279 a 28–31.
Kilka uwag o demokracji i prawie
41
zalicza tyranię, oligarchię oraz demokrację. Ta ostatnia, podobnie jak u Platona, stanowi niebezpieczeństwo dla państwa, ponieważ ponad dobro wspólne
przedkłada interesy najuboższych16. Demokracja, podobnie jak przez Platona,
również przez Arystotelesa utożsamiana jest z demagogią, która przynależną
każdemu obywatelowi wolność utożsamia z równością wszystkich pod każdym
względem17.
Zarówno Platon jak i Arystoteles w rozważaniach o państwie, bardziej niż
na kwestiach ustrojowych skupiają się na zagadnieniach moralnych. Obywatel
jest gwarantem szczęścia państwa tylko o tyle, o ile jest cnotliwy, czyli rozwija
w procesie wychowania naturalne predyspozycje, kształtowane najpierw poprzez obyczaje, nawyki, następnie zaś przez nauczanie dialektyki18 i rozumowe wywody19. Państwo nie jest zainteresowane wychowaniem technicznym
ani zawodowym, ponieważ w przekonaniu Arystotelesa są one skierowane na
rzeczy, nie człowieka.
Z powyższego wynika, że państwo jako organizacja społeczeństwa jest
celem naturalnego rozwoju rzeczy. Arystotelesowski obywatel to homo sociale, a jego obowiązkiem jest dbanie o dobro wspólne, którym jest szczęście wszystkich (Platon nakazywał realizować Dobro idealne). W koncepcjach
omawianych filozofów widać tożsamość państwa i społeczeństwa, co wynika
z przyjęcia greckiej polis za jedyny, właściwy sposób organizacji państwa i rozumienia spraw publicznych20. Posiadanie obywatelstwa zakłada więc jednocześnie uregulowany status prawny i normatywny charakter (odzwierciedlając
w ten sposób naturalny, lecz jednocześnie racjonalny porządek bytowy). Demokratyzowanie zaś rządów, rozumiane jako przekazywanie przywilejów klasy
rządzącej klasom rządzonym, w oczach obu filozofów doprowadzić może do
rozdziału obu porządków i zaniedbania realizacji dobra wspólnego, postrzegane jest więc pejoratywnie.
Demokracja współczesna. Pejoratywne postrzeganie demokracji ustalone przez dwóch największych filozofów starożytnej Grecji zmienia się wraz
z nastaniem doktryn liberalnych. Tak jak w systemach politycznych starożytności obywatelstwo wiąże się z obowiązkami i odpowiedzialnością za pań16 Por. Arystoteles, Polityka, Γ 7, 1279 a 32–b 10.
17 Por. G. Reale, Historia…, s. 517.
18 „W starożytnej Grecji przez dialektykę pojmowano rozumowanie, które rozwijało się w wyniku stawiania pytań i szukania odpowiedzi, a którego pamiętnym przykładem są dialogi
Platona. Pod koniec starożytności i w wiekach średnich dialektykę utożsamiano po prostu
z logiką, natomiast w czasach nowożytnych Kant dialektycznymi nazwał argumenty, które
pokazywały, że zasady poznania naukowego opierają się na sprzecznych zasadach”. P. Singer, Dialektyka, w: Encyklopedia filozofii, red. T. Honderlich, Poznań 1998, s. 156.
19 Por. Arystoteles, Polityka, H 13. Należy tu dodać, że tego rodzaju edukacji nie byli poddawani wszyscy, a tylko ci, u których na wcześniejszych etapach wychowania wykryto zdolności
dedukcyjne.
20 G. Reale, Historia…, s. 510.
42
Małgorzata Kądziela
stwo, tak w doktrynach liberalnych21 demokracja i obywatelstwo oznaczają
przede wszystkim prawa, w tym prawo do dania pierwszeństwa osobistym
zobowiązaniom przed zobowiązaniami wobec państwa (czyli obowiązkami
wobec dobra wspólnego). Historycznie rzecz ujmując, w kształtowaniu demokracji politycznej niepomierną rolę odegrały robotnicze związki zawodowe
i partie polityczne Europy w XIX i na początku XX wieku22. Walka robotników
o wolność polityczną (wolność zrzeszania się, czy prawo wyborcze) stanowiła
pierwszy warunek działań, mających na celu dalsze, prowadzące do uzyskania
gwarancji socjalnych, takich jak ubezpieczenia społeczne czy normowany czas
pracy. Uprzywilejowane dotychczas grupy społeczne zabraniały dostępu do
swobód obywatelskich grupom od nich zależnym. Bronione przez nie przywileje jednocześnie stanowiły instrumenty prowadzenia działań politycznych.
Z kolei robotnicy swobody obywatelskie, o które walczyli, utożsamiali z prawami człowieka23.
Za Josephem Schumpeterem24 oraz Maksem Weberem
demokrację […] można zdefiniować jako system polityczny, posiadający konstytucyjne gwarancje możliwości regularnej zmiany osób u władzy oraz mechanizm społeczny zapewniający możliwie największej części ludności wpływ na
podstawowe decyzje za pomocą wyboru spośród osób ubiegających się o stanowiska polityczne25.
Daniel Lerner określa demokrację jako „koronną instytucję społeczeństwa
partycypującego”26. Jednym z głównych wyróżników tak rozumianej demokracji
jest instytucja głosowania27. Cechą charakterystyczną członków społeczeństw
demokratycznych jest osobowość zdolna do przystosowania się do szybkich
zmian28. W tak definiowanej demokracji uznany przez społeczeństwo system
wartości musi umożliwiać pokojową grę o władzę różnym grupom interesu.
Socjologicznie rzecz ujmując, stopień zdemokratyzowania społeczeństwa
można ocenić, analizując dane przedstawiające udział obywateli w instytu21 Doktryny liberalne mają swoje źródło w filozofii Johna Locke’a, Adama Smitha, Johna Stuarta Milla. Liberalizm, źródłowo wywodzący się z angielskiego empiryzmu, wzmocniony
został filozofią kantowską. Stanowił reakcję na nowożytny absolutyzm.
22 S. M. Lipset, Homo politicus. Społeczne podstawy polityki, przeł. G. Dziurdzik-Kraśniewska,
Warszawa 1995, s. 133–134.
23 S. M. Lipset, Homo…, s. 135.
24 Por. J. A . Schumpeter, Capitalism, Socjalism and Democracy, New York 1947, s. 232–302;
From Weber Max: Essays in Sociology, ed. H. H. Gerth, C. W. Mills, New York 1946, s. 226.
25 S. M. Lipset, Homo…, s. 48.
26 Por. D. Lerner, The Passing of Traditional Society, Glancoe 1958, s. 63.
27 Por. D. Lerner, The Passing…, s. 49–60. Przypomnijmy w tym miejscu, że sprawowanie władzy za pomocą głosowania stanowiło poważną słabość demokracji w opinii Platona. Tutaj
instytucja głosowania spostrzegana jest jako jeden z definiujących, pożądanych elementów.
28 Por. D. Lerner, The Passing…, s. 49 i n.
Kilka uwag o demokracji i prawie
43
cjach demokracji, wyznaczany przez takie czynniki jak przywództwo organizacji społecznych i politycznych w rozstrzyganiu o sprawach wewnętrznych
kraju, lokalne znaczenie działań organizacji oraz opiniotwórcza, nieformalna
rola członków danej formacji wśród pozostałych współpracowników. Interakcja z osobami, które posiadają podobne potrzeby oraz analogiczne pochodzenie, warunkuje rozwój świadomości wspólnego interesu oraz zorganizowanie
czynnego uczestnictwa w polityce29.
Formy i ustroje polityczne obce tradycjom poszczególnych kultur mogą
powstać na ich obszarze w wyniku czynników historycznych, pomimo tego
że kulturowe cechy społeczeństwa implikowałyby formy odmienne30. W takich przypadkach w mechanizmach demokratyzowania szczególnie istotne
są wspomagające je instytucje. Aby przetrwać, demokracja będąca wynikiem
czynników historycznych (Lipset nazywa ją ‘przedwczesną’)31 musi przyspieszyć ich rozwój. W tym kontekście demokracja ma więc znaczenie kulturotwórcze. Nieświadomość mechanizmów politycznych kształtujących system
demokratyczny pośród członków danego społeczeństwa, nawet jeżeli prawnie
(np. poprzez zapisy w konstytucji lub innych ustawach zasadniczych, będących
źródłem systemu prawnego państwa) usankcjonowanego, stanowi powód, dla
którego mówienie o przyzwoleniu społecznym na demokratyzację jest problematyczne. W takich realiach nieuprzywilejowane grupy społeczne są najczęściej we władzy niedoreprezentowane32. Uniemożliwia to zaistnienie społeczeństwa obywatelskiego33 i w konsekwencji część społeczeństwa nie wykazuje
lojalności wobec instytucji systemu demokracji34. Wydarzenia ostatnich lat na
arenie międzynarodowej pokazują, że opisana sytuacja szczególnie często ma
miejsce w kulturach i krajach pozaeuropejskich.
Prawo. W kulturze Zachodu prawo stanowi efekt rozumowej refleksji nad
porządkami, do których przynależy człowiek: naturalnym, moralnym, kulturowym. Słowo prawy, pierwotnie oznaczało ‘prosty, przystający do drugiego’,
zasadę, której racjonalnie myślący człowiek nie poddaje w wątpienie. Prawo,
na którym opiera się ład świata, niegdyś nazywano wieczystym, bożym (lex
divina) lub natury (lex naturalis), zaś to, na którym opiera się świat ludzki —
29
30
31
32
Por. S. M. Lipset, Homo…, s. 207.
S. M. Lipset, Homo…, s. 49. Lipset ilustruje tę tezę przykładem Niemiec.
S. M. Lipset, Homo…, s. 50.
Lipset przywołuje tu publikację: V. O. Key Jr., Southern Politics in State and Nation, New
York 1949.
33 Pojęcie społeczności obywatelskiej wywodzi się z rzymskiej tradycji republikańskiej (societas civilis). Społeczeństwo obywatelskie oznacza, że mamy do czynienia z organizmem społecznym, w którym wszystkie zależności pomiędzy poszczególnymi obywatelami wynikają
z dobrowolnie zawieranych umów, prawo ma zaś za zadanie zagwarantować powszechna
wolność ich zawierania oraz stać na straży pozostałych swobód obywatelskich. Od XVIII w.
oznacza działania mające na celu zniesienie ustroju feudalnego oraz przywilejów stanowych.
34 S. M. Lipset, Homo…, s. 231.
44
Małgorzata Kądziela
stanowionym. W jego skład wchodziło prawo narodów (ius gentium), zawierające zasady wspólne wszystkim narodom, oraz właściwe konkretnym państwom, w którym wyróżniano prawo polityczne, określające relacje państwa
i obywateli, oraz cywilne regulujące relacje między obywatelami. Wszystkie
prawa uporządkowane są według prawideł czwartego porządku, mianowicie
logicznego35. Fundamentem Zachodniego prawodawstwa jest jednostka wyposażona w osobowość prawną umożliwiającą jej podejmowanie zobowiązań.
Jako wytwór porządku kulturowo-technicznego, urzeczywistnianego i uzależnionego od człowieka, służy prawo również jako narzędzie politycznej koordynacji. Przez jednych redukowane jest tu do procedur nakazowych (kodeksy
postępowania), przez innych sprowadzane do istniejących reguł czy wzorców
wynikających z orzecznictwa sądów36.
Na początku XX wieku refleksję nad prawem zdominowały stanowiska,
zgodnie z którymi prawo jest systemem samostanowiącym się, nie znajdującym
i nie potrzebującym dla uzasadnienia swoich form i treści żadnej zewnętrznej wobec niego wartości normatywnej (naturalnej, religijnej, obyczajowej czy
moralnej)37. Wcześniej, na przestrzeni wieków, refleksja filozoficzno-prawna38
35 W nauce Zachodu rozróżnia się kilka rodzajów logiki: deontyczna zajmuje się badaniem rozumowań zawierających „pojęcia obowiązku, dozwolenia, zakazu i zobowiązania moralnego
i innych pojęć normatywnych”; filozoficzna (określana jako „analiza rozjaśniająca te pojęcia,
które są niezbędne do właściwego scharakteryzowania myślenia racjonalnego i jego treści
— pojęcia takie jak: odnoszenie się (reference), stwierdzanie (orzekanie), prawda, negacja, konieczność, definicja i wynikanie”); intuicjonistyczna (utożsamiająca prawdziwość z możliwością dowiedzenia, stwierdzalności); modalna (zajmująca się zdaniami odnoszącymi się do
możliwości lub konieczności, rozszerza ona logikę klasyczną, zajmującą się stwierdzaniem
prawdziwości lub fałszu stwierdzeń); nieformalna (mającą za swój przedmiot „naturę i funkcjonowanie rozumowań w języku naturalnym […] uzupełnia podejście do zdań prostych
i złożonych, oferowane przez logikę formalną, i zwracając pilniejszą uwagę na charakter rozumowań w językach naturalnych, rozszerza swe zainteresowania także na wnioskowania
niededukcyjne, np. wnioskowania indukcyjne”); relewantna (system, w którym przesłanki są
istotnie związane z wnioskami, są dla wniosków ważne); tradycyjna (zapoczątkowana przez
Arystotelesa, inaczej nazywana sylogistyczną lub logika nazw, stojąca na stanowisku, iż wyrażenie sądu o danej rzeczy to potwierdzenie tego o rzeczy); wielowartościowa (systemy w których możliwe jest przypisanie formułom innych wartości niż ‘prawda’ lub ‘fałsz’). Znajomość
powyższego rozróżnienia jest istotna, kiedy mamy do czynienia z rozmaitymi systemami myślenia, leżącymi u podstaw różnic kulturowych oraz budowy systemów prawnych. Por. Encyklopedia filozofii, red. T. Honderlich, przeł. J. Łoziński, Poznań 1997, t. 2, s. 498, 500, 507, 509,
510, 514. Autorami cytowanych haseł są kolejno: Steven T. Kuhn (pierwsze i ostatnie hasło),
E. J. Lowe, David Bostock, Max Cresswell, Robert Tully, Stephen Read, Colwyn Williamson.
Przekładu haseł na jęz. polski dokonał Kazimierz Świrydowicz.
36 Encyklopedia filozofii…, t. 2, s. 736.
37 Mowa tu o pozytywizmie prawniczym, pozostającym w zgodzie z tradycją empirystycznopozytywistyczną, odrzucająca jakakolwiek prepozytywną normę podstawową, a w konsekwencji niemożliwość ugruntowania prawa w naturalnych zasadach.
38 Chodzi o refleksję nad prawem europejskim kontynentalnym, kształtującą się od czasów
antycznych po dzisiejsze. Obecne są w niej ślady refleksji czynionej zarówno z perspektywy
Kilka uwag o demokracji i prawie
45
podejmowała ten problem na rozmaite sposoby. Doprowadziło to między innymi do skrystalizowania się rodzajów prawa. Prawem naturalnym określano (i określa się nadal) system reguł i norm, w którym powinności i istnienie
(porządki: moralny oraz ontologiczny, czyli naturalny, bytowy) są ze sobą powiązane. W średniowiecznej doktrynie tomistycznej znajdujemy podział praw
na boskie, naturalne, ludzkie. Prawo ludzkie zdaniem św. Tomasza ma swoje
źródło w namyśle rozumowym nad możliwymi schematami postępowania.
Wola ogranicza swe działanie do wyboru jednego wzorca do realizacji. Zwycięstwo woli (jako źródła prawa) nad rozumem nadchodzi z chwilą utożsamienia
jej z wolą suwerena, posiadającego moc przemiany tego co niesprawiedliwe
w sprawiedliwe, lub umową społeczną39. William of Ockham40 definiuje prawa
jako możność działania. W kolejnym etapie rozwoju refleksji podejmowano
próby godzenia stanowisk tomistycznego oraz woluntarystycznego. Wskazywano, że w obrębie prawa stanowionego przez człowieka wyróżnić można
kilka typów normatywności (Francisco Suárez): jedne to nakazy posłuszeństwa, przewidujące karę za jego brak; inne mają formę przywilejów. Jeszcze
inne, zakorzenione w woli, mają charakter zobowiązań41. Luteranista Samuel
Pufendorf42 uznał, że źródłem legitymizacji praw są rozporządzenia władcy
upoważnionego do ograniczania wolności obywateli. Immanuel Kant prawo
pozytywne, które tu należy utożsamiać z prawem w całości stworzonym przez
człowieka, uzasadnia prawem naturalnym. Ma ono bronić wolności każdego
człowieka, to jest jego przesłanką i celem. Wolność43, której przejawem w działaniu jest wolna wola, jest przyrodzona człowiekowi. Jeżeli poprzez stosowanie
praw następuje owej wolności ograniczenie, prawo podważa swoją zasadność.
Jedynym ograniczeniem, jakie może nakładać na wolność każdego człowieka,
jest poszanowanie wolności innych44. Zobowiązanie prawne powstaje, wskaświatopoglądów religijnych, jak i laickich, rozwiniętych po okresie Oświecenia.
39 Począwszy od Grotiusa (1583–1654) koncepcja umowy społecznej, która była wówczas prawniczą hipotezą, stanowiła przedmiot zainteresowania filozofów społecznych i politycznych.
Hobbes (1588–1679) widział w niej uzasadnienie początków państwa, zaś w ujęciu Rousseau
(1712–1778) w wyniku umowy społecznej powstaje ciało polityczne, w którym indywidualny
podmiot jednoczy się w podmiocie ogólnym. Por. J.-J. Rousseau, Umowa społeczna, przeł.
B. Strumiński, Warszawa 1966.
40 J. Finnis, Prawo, historia prawa, w: Encyklopedia filozofii…, t. 2, s. 730.
41 Por. J. J. E. Gracia, Suárez on Individuation, Milwaukiee, Wis., 1982.
42 J. Finnis, Prawo, historia prawa, w: Encyklopedia filozofii…, t. 2, s. 730.
43 Wolność Kant rozumie jako niezależność ludzkich wyborów od praw przyrodniczych, czyli
niezależność podejmowania działań od przyczynowości (determinizmu) przyrodniczego.
Wolność jest aprioryczna, uzasadnia sama siebie, sama dla siebie jest przyczyną. Powyższe
oznacza, że działa motywowana własnymi maksymami, niezależnymi od pobudek mających swe źródło w zmysłowej naturze człowieka czy pozazmysłowym świecie transcendencji. W niej ma swoje źródło ludzka moralność.
44 Por. I. Kant, Uzasadnienie metafizyki moralności, przeł. M. Wartenberg, Warszawa 1953,
s. 86–89.
46
Małgorzata Kądziela
zuje Kant, kiedy umowa jest efektem dwóch współdziałających ze sobą w niewymuszony sposób woli45. Inaczej widzi kwestię natury prawa John Austin.
Za Jeremym Benthamem46 wraca do woluntaryzmu, twierdząc, że prawem są
normy stworzone przez suwerena. Wyłączone z prawa zostają wszystkie normy, które nie uzyskały jego akceptacji. Zobowiązanie prawne wynika z jego
nakazowości, takiego samego charakteru są również uprawnienia. Mogą one
także przyjmować formę uchyleń nakazów47.
Koncepcje prawa naturalnego traktowały prawo nie jako tworzone, lecz odkrywane. Pośród niepisanych norm wyróżniano te, które zawarte były w prawie zwyczajowym. W odróżnieniu od umów (formy prawa stanowionego)
o treści prawa zwyczajowego stanowiła praktyka danej społeczności, oparta
o wiążące wszystkich normy, które traktowano jako tożsame z prawnymi, a za
ich naruszenie groziła sankcja48. Jeżeli taką sankcję wymierzał urząd sądownictwa, norma zwyczajowa legitymizowała się, przyjmując charakter normy
prawnej. Obecnie są one elementem prawa międzynarodowego publicznego.
Współcześnie mianem prawa naturalnego określa się
zespół norm wiążących wszystkich członków społeczeństwa oraz władzę państwową w określonym czasie, niezależnie od tego czy zostały one przez tę władzę
ustanowione lub uznane49.
Treść prawa naturalnego oraz jego obowiązywanie nie są zależne od woli
ustawodawcy:
Za źródła prawa naturalnego uważa się Boga, naturę ludzką, naturę społeczności
czy godność człowieka, a samo prawo naturalne uważa się za niezmienne lub co
najmniej za znacznie bardziej trwałe niż prawo ustanowione przez ludzi. Według
dawniejszych poglądów, prawo tworzone przez władzę państwową niezgodne
z prawem naturalnym w ogóle nie może być uznane za prawo50.
45 Por. Z. Kuderowicz, Kant, Warszawa 2000, s. 76–84.
46 Por. J. Bentham, Wprowadzenie do zasad moralności i prawodawstwa, przeł. B. Nawroczyński, Warszawa 1958.
47 Por. J. Austin, The Providence of Jurisprudence Determined, ed. H. L. A. Hart, London 1954.
48 Twórca trójpodziału władzy, Monteskiusz uzależnia relacje między zwyczajami a prawem
stanowionym od ustroju państwa: „Jest to zasadniczy pewnik, że nigdy nie trzeba zmieniać
zwyczajów i obyczajów w państwie despotycznym; nic szybciej nie przywiodłoby do rewolucji. Bo też w tych krajach, można powiedzieć, nie ma praw; istnieją jedynie zwyczaje i obyczaje; jeżeli je obalicie, obalicie wszystko […]. Między prawami a obyczajami jest ta różnica,
iż prawa miarkują raczej czynności obywatela, obyczaje zaś raczej czynności człowieka.
Między obyczajami a zwyczajami jest ta różnica, iż pierwsze miarkują bardziej zachowanie
się wewnętrzne, drugie zewnętrzne”; Montesquieu, O duchu praw, przeł. T. Boy-Żeleński,
przejrzał i uzupełnił M. Szczaniecki, Warszawa 1957, t. 1, s. 1, 19.
49 S. Wronkowska, O prawie w ogólności, w: Kompendium wiedzy o społeczeństwie, państwie
i prawie, red. S. Wronkowska, M. Zmierczak, Warszawa 1995, s. 106.
50 S. Wronkowska, O prawie…, s. 106.
Kilka uwag o demokracji i prawie
47
W XX wieku wszelkie prawa ustanawiane w całości przez ludzi określa się
mianem prawa pozytywnego51 Skuteczne (czyli trwale wyegzekwowane) ustanowienie normy podstawowej dla systemu prawa powoduje, że wszystko, co
z niej zostanie wywiedzione, staje się prawem52. Legalność, czyli zobowiązanie
pod rygorem sankcji karnej, niejednokrotnie wchodzi w konflikt z zobowiązaniem sumienia, jeżeli prawo nakazuje egzekwowania normy, której nie uznaje
sumienie. Dlatego prawo pozytywne odżegnuje się od związków z pozaprawnymi systemami normatywnymi. Zgodnie z omawianym stanowiskiem prawo
powinno egzekwować tylko te normy prawne, które są niezbędne do realizowania dobra wspólnego, a to zależy od społeczeństwa. Pozytywizm prawniczy
podkreśla możliwość dedukcji każdego obowiązku prawnego z pozytywnej
(czyli ustanowionej przez władzę ustawodawczą oraz dającej się wyegzekwować) normy podstawowej53.
Termin ‘prawo pozytywne’ pojawił się ok. 1135 roku54. W XII wieku zaliczano do niego wspólne wszystkim prawa (dziś określane mianem praw człowieka)
oraz te, które należne są określonej wspólnocie. Tomasz z Akwinu uznawał, co
wcześniej przedstawiono, iż zarówno prawo naturalne jak i wspólnotowe stanowią części prawa pozytywnego55. Prawo pozytywne definiowane jest jako
zespół norm postępowania ustanowionych lub uznanych przez organizację państwową, czyli prawo obowiązujące w jakimś państwie w określonym czasie56.
We współczesnych demokracjach, opierających swoje działanie na regułach
i zasadach prawa pozytywnego, sprawujący władzę nie posiada upoważnienia
do podejmowania rozstrzygnięć o dowolnej treści czy formie. Ramy prawne dla
51 Termin pozytywny pierwotnie oznaczał to, co ustanowione, ustalone. W filozofii Auguste’a Comte’a (1798–1857) jest on synonimem naukowości. Pozytywna jest ta filozofia, która
modelu wiedzy upatruje w naukach o przyrodzie. Patrz: Augusta Comte’a metoda pozytywna w 16 wykładach, przeł. W. Wojciechowska, Warszawa 1961.
52 Przykładami bezkrytycznego wykorzystywania prawniczego pozytywizmu w historii były
narodowy socjalizm oraz stalinizm. Po II wojnie światowej powrócono do rozważań nad
pozaprawnym uzasadnianiem prawa.
53 Konieczne jest zrobienie tu pewnego zastrzeżenia. Teoria pozytywizmu prawniczego podkreśla, że wewnętrznie logiczny porządek prawny jest warunkiem państwa praworządnego.
Jednak w efekcie praktycznego stosowania prawa pojawia się zjawisko, które określa się
mianem luki prawnej. Sugeruje ona, że do dokonania rozstrzygnięć w pewnych kwestiach
ma miejsce brak przepisu prawnego, co świadczyć ma o braku logicznej spójności prawa.
Istnieją jednak interpretacje, zgodnie z którymi luki prawne to tylko pozornie brak przepisu, w rzeczywistości właśnie one wskazują na miejsca, w których prawodawca powinien
otworzyć się na inne, pozaprawne systemy normatywne obecne w danej kulturze. Szerzej
na ten temat w pracy Ireneusza C. Kamińskiego, Słuszność i prawo. Szkic prawnoporównawczy, Kraków 2003.
54 Por. J. Finnis, Prawo, historia prawa, w: Encyklopedia filozofii…, s. 729.
55 Por. Tomasz z Akwinu, Summa theologiae, 1–2, Q. 95, A.2.
56 S. Wronkowska, O prawie…, s. 10.
48
Małgorzata Kądziela
działań władzy może określać ustawa zasadnicza, którą często stanowi konstytucja, choć nie wszystkie państwa demokratyczne są państwami konstytucyjnymi57 (przykład: konstytucji nie posiada Wielka Brytania, opierająca swój
system prawny nadal na prawie zwyczajowym). Konstytucja wyznacza relacje
między obywatelami a instytucjami państwa, granice władzy państwowej oraz
ingerencji jej instytucji w życie obywateli. Obowiązek niearbitralnego działania ważny jest również dla władzy prawodawczej. Nieprzekraczalną granicą
działalności instytucji państwowych i dotyczących ich regulacji prawnych są
prawa człowieka. Prawo pozytywne musi zagwarantować mechanizmy odwoławcze dla każdego, kto uważa, że te jego prawa (tj. prawa człowieka) zostały
naruszone58.
W ustroju demokratycznym cała społeczność uczestniczy w ustanawianiu
celów prawa. W ustrojach autorytarnych cele zarówno polityczne jak i prawne
kształtowane są przez ośrodki władzy. To one określają stopień uwzględniania
oczekiwań społeczeństwa59.
Europejskie systemy prawne są systemami prawa stanowionego przez organy ustawodawcze. Odróżnia je to od systemów brytyjskiego oraz amerykańskiego (Stanów Zjednoczonych), w których źródłem stanowienia prawa są
również precedensy, rozumiane jako sytuacje, które nie znajdują uzasadnienia
w dotychczasowym prawie stanowionym lub zwyczajowym, nie były wcześniej
przez prawo uwzględniane), ale istnieje przekonanie, że powinny odtąd stanowić podstawę do rozstrzygnięć podobnych kwestii w przyszłości60.
Prawo jako instrument demokratyzacji. Prawodawstwo zachodnie zasadza się na przekonaniu, że przestrzeganie norm swoje główne motywy znajduje
w ich akceptacji przez adresata, co oznacza, że adresat przyznaje im pozytywną
wartość, oraz jako korzystne ocenia zachowanie daną normą nakazane. W systemach demokratycznych pożądana jest postawa krytyczna obywatela wobec
prawa. Pozwala ona sięgnąć po mechanizmy powodujące zmianę przepisów
o niekorzystnej dla społeczności treści61.
Koncepcja praw i obowiązków obywatela w państwach demokratycznych
od pewnego momentu ewoluuje od praw obywatelskich do praw człowieka,
co powoduje, że prawodawstwa krajów coraz częściej wprowadzają regulacje
uwzględniające przebywających w obrębie swojego państwa obcokrajowców,
często przedstawicieli kultur pozaeuropejskich. Pozycja takiej jednostki w państwie wobec prawa określana jest przy uwzględnieniu zasady równości, zaka57 Od czasów Monteskiusza (1689–1755), który jest autorem podziału władzy na prawodawczą,
wykonawczą oraz sądowniczą, konstytucyjnym nazywa się ustrój oparty na wspomnianej
zasadzie trójpodziału. Patrz: Montesquieu, O duchu…
58 Por. S. Wronkowska, O prawie…, s. 10–110.
59 Por. S. Wronkowska, O prawie…, s. 111.
60 Por. S. Wronkowska, O prawie…, s. 106.
61 Motywy przestrzegania prawa omawia Wronkowska na stronach 125–131 cytowanego dzieła.
Kilka uwag o demokracji i prawie
49
zującej prawnej dyskryminacji kogokolwiek ze względu na atrybuty, których
nie mogą oni zmienić, ponieważ są one im przyrodzone (jak rasa czy płeć).
Ochronie tą zasadą podlegają również cechy, które zasługują na szacunek innych (np. prawo do realizacji praktyk kulturowych).
Obecnie obserwujemy prowadzone na szeroką skalę procesy demokratyzacji społeczeństw pozaeuropejskich, przez wprowadzanie w ich obszar instytucji prawnych charakterystycznych dla prawodawstwa Zachodniego. Rdzennym prawom czy normom prawnym tychże społeczeństw, jeżeli naruszają
prawa człowieka, towarzyszy najczęściej brak moralnej akceptacji ze strony
społeczności demokratycznych. Jednak cechą zachodniego prawodawstwo
pozytywnego jest tendencja do upraszczania złożonych sytuacji, które następnie oceniane są według wzorców oraz norm jakie chroni, uznawanych za
wyznaczniki właściwego (wręcz uniwersalnego) porządku społecznego i kulturowego62. W sytuacji zatem, kiedy zaczynamy stosować reguły ocenne tego
prawodawstwa, powstałe i zakorzenione historycznie i kontekstowo w kulturze
Zachodniej, do przypadków, w których podmiotami są przedstawiciele kultur
pozaeuropejskich, konflikt wartości i chroniących je systemów prawnych wydaje się być nieunikniony. W efekcie rozstrzygnięcia prawne, nieadekwatne
do stanu rzeczywistego, zamiast likwidować konflikty — maskują je jedynie,
czy wręcz nasilają.
Demokratyzacja poprzez implikowanie prawnych rozwiązań jako metod
wypracowywania konsensusów w stosunkach międzynarodowych i międzykulturowych narzuca zachodnie postrzeganie prawa jako instrumentu o nieograniczonej możliwości racjonalizowania ludzkich spraw, stronie przeciwnej.
Trzeba jednak mieć świadomość, że w pewnych kulturach pozaeuropjeskich
(np. muzułmańskiej) żywe jest przekonanie o ograniczonych możliwościach
ludzkiego rozumu, czyli ograniczonej możliwości tworzenia adekwatnego do
stanu rzeczy prawa przez ludzi. Prawo islamskie, na przykład, przekracza horyzont aktualnego, ludzkiego rozumowania. Nie poddaje się go poprawie, czy
unieważnieniu63. Racjonalność pod postacią laickiego prawa pozytywnego,
bez odniesienia do boskiego objawienia, nie może tu pełnić funkcji regulatora stosunków społecznych. W takim przypadku zadania i obowiązki zawarte
w źródłach tradycji mają pierwszeństwo przed prawami ustanowionymi przez
człowieka64. Jedną z konsekwencji takiego podejścia jest ograniczenie swobody
ustawodawczej65.
Trudności powstające podczas prób regulowania konfliktów drogą prawną
związane są również z różnicami językowymi, odzwierciedlającymi logiczne
62
63
64
65
Por. J. Finnis, Prawo, problemy filozofii prawa, w: Encyklopedia filozofii…, s. 734.
Por. A. S. Hassan, Islamic Law and Its Implications for Modern Law, Glasgow 1989, s. 9.
I. C. Kamiński, Słuszność i prawo. Szkic prawnoporównawczy, Kraków 2003, s. 130.
I. C. Kamiński, Słuszność…, s. 131.
50
Małgorzata Kądziela
reguły myślenia właściwe danej kulturze. Prawodawca zachodni nie posiada
dostatecznej wiedzy na temat obecności w językach prawnych innych systemów pojęć występujących we własnym systemie, a jeżeli takie istnieją — wzajemnej odpowiedniości ich zakresów znaczeniowych. Niejednokrotnie nieznane są mu również uwarunkowane kulturowo i wynikające z języka instytucje
prawne i funkcja prawa. Omówienie jednego z przykładów takiej sytuacji zawiera zamieszczony w niniejszym tomie artykuł Anny Gomóły i Małgorzaty
Rygielskiej.
Wspomniane problemy to zaledwie przykłady trudności, jakie pojawiają się
w obszarze spotkania prawa zachodniego i kultur pozaeuropejskich. Powinny
być one ostrzeżeniem przed pokusą wykorzystywania jego instrumentów poza
kulturą, w której (i dla której) zostały uformowane, nawet jeżeli chodzić będzie
o prawo międzynarodowe, jeżeli jego stosowaniu nie towarzyszy zrozumienie
mechanizmów kształtujących inne kultury.
Artur Biłgorajski
Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet w międzynarodowym i europejskim prawie praw człowieka Wybrane zagadnienia
Uwagi wprowadzające. Celem niniejszego artykułu jest prezentacja, analiza
i ocena funkcjonujących na gruncie międzynarodowego i europejskiego prawa
praw człowieka prawnych instrumentów przeciwdziałania dyskryminacji kobiet.
Określenie „międzynarodowe prawo praw człowieka” odnosi się do tej części prawa międzynarodowego publicznego, której przedmiotem są prawa człowieka,
a więc „specyficznie rozwarstwione, naturalne możności ludzkie, co do istoty indywidualne, ale społecznie zdeterminowane, równe, niezbywalne, czasowo trwałe, uniwersalne podmiotowo, przedmiotowo i terytorialnie (a do pewnego stopnia
także kulturowo), konieczne (wymuszające ochronę prawną) i zawsze wypływające z przyrodzonej każdemu człowiekowi godności osobowej”1. Z kolei formuła
„europejskie prawo praw człowieka”, oznacza ten fragment prawa, którego zakres
wyznaczają dwa kryteria: przedmiotowe i terytorialne. Pierwsze z nich pozwala
ograniczyć rozważania do jednego działu prawa międzynarodowego publicznego,
czyli międzynarodowego prawa praw człowieka. Drugie kryterium natomiast,
związane ze zjawiskiem regionalizmu, umożliwia wyodrębnienie z międzynarodowego prawa praw człowieka części, którą można określić jako europejskie prawo praw człowieka2. Pod pojęciem „europejskiego prawa praw człowieka” należy
1 C. Mik, Koncepcja normatywna prawa europejskiego praw człowieka, Toruń 1994, s. 17–18. Por.
także: tegoż, Zbiorowe prawa człowieka. Analiza krytyczna koncepcji, Toruń 1992, s. 27; tegoż,
Międzynarodowe uwarunkowania konstytucyjnej regulacji praw człowieka, „Państwo i Prawo”
1990 nr 12, s. 39–44. Według Adama Łopatki: „Międzynarodowe prawo praw człowieka różni
się od innych części międzynarodowego prawa publicznego nie tylko przedmiotem, rodzajem
stosunków, jakie reguluje, ale również tym, że jego podmiotami są zarówno państwa, organizacje międzynarodowe, jak i jednostki, grupy społeczne oraz organizacje społeczne. Międzynarodowe prawo praw człowieka podobnie, jak i inne części międzynarodowego prawa publicznego,
rozwija się i wzbogaca o nowe prawa człowieka oraz nowe, bardziej skuteczne środki ich promocji i ochrony”. Por. A. Łopatka, Międzynarodowe Prawo Praw Człowieka, Warszawa 1998, s. 14.
Karel Vasak podkreśla jednak, aby nie oddzielać międzynarodowego prawa praw człowieka od
pozostałych części prawa międzynarodowego. Międzynarodowe prawo praw człowieka, przenikając do innych części prawa międzynarodowego, nadaje bowiem temu ostatniemu bardziej
humanistyczny charakter. Por. K. Vasak, Le droit international des droits de l’homme, Academie
de Droit International, „Extrait de Recueil des Cours”, vol. IV (1974), s. 412–413.
2 C. Mik, Koncepcja normatywna…, s. 5.
52
Artur Biłgorajski
zatem rozumieć zespół norm międzynarodowych osadzony na dwóch systemach
normatywnych: systemie Rady Europy oraz systemie Unii Europejskiej, których
oddziaływania wzajemne stają się coraz bardziej widoczne i ścisłe.
Niniejsze opracowanie, ze względu na ograniczone ramy objętościowe, nie
pretenduje do miana wyczerpującego. Jego celem jest jedynie zarysowanie tematu i związanych z nim problemów. W konsekwencji, poniższe rozważania
będą odnosiły się do rozwiązań prawnych o modelowym charakterze i podstawowym, wymiernym znaczeniu.
Prawa człowieka — prawami kobiet. Źródłem praw człowieka jest przyrodzona istotom ludzkim godność. Zgodnie z poglądami formułowanym w nauce
prawa, godność człowieka — jako wartość transcendentna, pierwotna wobec
innych praw i wolności człowieka, przyrodzona i niezbywalna — towarzyszy
człowiekowi zawsze i nie może być naruszona ani przez prawodawcę, ani przez
określone czyny samego jej beneficjenta lub innych podmiotów3. W tym znaczeniu człowiek zawsze zachowuje godność i żadne cechy, właściwości czy zachowania (działania, zaniechania), nie mogą go tej godności pozbawić, ani jej
naruszyć4. W orzecznictwie konstytucyjnym niektórych krajów europejskich
słusznie przyjmuje się, że godność człowieka — jako nienaruszalna — nie zostaje
utracona nawet przez zachowanie się w sposób „niegodny”. Nie można jej odebrać żadnej istocie ludzkiej. Już jednak wynikające z niej prawa człowieka mogą
stanowić przedmioty naruszeń5. O ile zatem każda istota ludzka — z racji przyrodzonej jej godności — uprawniona jest do pełnego korzystania ze wszystkich
praw człowieka, z wyłączeniem wszelkich rozróżnień czy ograniczeń z powodu
rasy, koloru skóry, płci, języka, religii, poglądów, pochodzenia narodowego lub
społecznego, stanu posiadania, urodzenia, niepełnosprawności, orientacji seksualnej i tożsamości płciowej lub jakiejkolwiek innej przyczyny, o tyle już realizacja
poszczególnych praw człowieka może napotkać istotne przeszkody.
Międzynarodowe i europejskie prawo praw człowieka mówi o człowieku,
o istocie ludzkiej. W zasadzie nie bierze ono pod uwagę faktu, że wśród ludzi
3 Por. K. Complak, Uwagi o godności człowieka oraz jej ochrona w świetle nowej konstytucji,
„Przegląd Sejmowy” 1998, nr 5, s. 41 i n.; tegoż, O prawidłowe pojmowanie godności osoby
ludzkiej w porządku RP, w: Prawa i wolności obywatela w Konstytucji RP, red. B. Banaszak,
A. Preisner, Warszawa 2002, s. 63; A. Redelbach, Natura praw człowieka. Strasburskie standardy ich ochrony, Toruń 2001, s. 218 i n.; F. Mazurek, Godność osoby ludzkiej podstawą
praw człowieka, Lublin 2001.
4 W drugim znaczeniu godność człowieka występuje jako „godność osobowościowa” najbliższa
temu, co może być określane prawem osobistości, obejmującym wartości życia psychicznego
każdego człowieka oraz te wszystkie wartości, które określają podmiotową pozycję jednostki
w społeczeństwie i które składają się, według powszechnej opinii, na szacunek należny każdej
osobie. Oczywiście, jedynie godność w tym drugim znaczeniu może być przedmiotem naruszenia, może być „dotknięta” przez zachowania innych osób oraz regulacje prawne (zob. orzeczenie
polskiego Trybunału Konstytucyjnego o sygnaturze K 7/01, OTK ZU nr 3/A/2003, poz. 19).
5 Por. np. orzeczenie Federalnego Sądu Konstytucyjnego Niemiec, BVerfGE 87, 209/228.
Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet…
53
są jednostki i grupy szczególnie podatne na wyzysk i dyskryminację6, w dużej
mierze bezbronne wobec faktu nieszanowania ich praw i podstawowych wolności7. Mowa tu m.in. o kobietach, które doświadczają różnicowania, wykluczania
oraz ograniczania ze względu na swoją płeć8. W efekcie kobiety tracą możliwość udziału — na równi z mężczyznami — w życiu politycznym, społecznym,
gospodarczym i kulturalnym ich krajów; skutkiem ubocznym jest ponadto zahamowanie wzrostu dobrobytu społeczeństwa i rodziny, a także utrudnienie
pełnego rozwinięcia możliwości kobiet w służbie swoim krajom i ludzkości9.
Dyskryminacja kobiet nie zna granic geograficznych, nie ma limitu wieku, nie
rozróżnia statusu społecznego, nie zna ras ani różnic kulturowych i przejawia się
w wielu formach. Powszechnie wyróżnia się dyskryminację bezpośrednią i pośrednią. Ta pierwsza ma miejsce nie tylko wówczas, gdy kobieta jest traktowana
w danej chwili mniej korzystnie niż mężczyzna, ale również wtedy, gdy traktowanie kobiety odbiega na jej niekorzyść od traktowania mężczyzn w przeszłości lub
od prawdopodobnego traktowania mężczyzn w tych samych okolicznościach.
Jest to traktowanie kobiety w mniej przychylny sposób, niż traktuje się, traktowano lub traktowano by mężczyznę w porównywalnej sytuacji. Z dyskryminacją pośrednią mamy natomiast do czynienia w sytuacji, gdy pozornie neutralny
przepis, kryterium lub praktyka powoduje szczególnie niekorzystną sytuację kobiet w porównaniu z mężczyznami, chyba że taki przepis kryterium lub praktyka
są obiektywnie i prawnie usprawiedliwione słusznym celem, a środki służące
do osiągnięcia tego celu są właściwe i konieczne. Dyskryminujący charakter ma
także molestowanie, czyli niepożądane zachowanie, którego celem lub skutkiem
jest stworzenie kobiecie zastraszającego, wrogiego, poniżającego, upokarzającego
lub obraźliwego środowiska, na przykład w miejscu pracy10.
Oczywiście skala dyskryminacji kobiet może się znacząco różnić w poszczególnych krajach. Tytułem przykładu można wskazać, że jej formy ulegają
zwielokrotnieniu lub wzmocnieniu ze względu na przynależność rasową, kolor skóry, język, religię, poglądy polityczne lub inne, pochodzenie narodowe,
etniczne lub społeczne, sytuację majątkową, urodzenie, wiek, niepełnosprawność11, orientację seksualną i tożsamość płciową12 czy inne okoliczności.
6 Por. K. Gonera, Przeciwdziałanie dyskryminacji w Polsce. Jak bronić swych praw?, Warszawa 2004.
7 Por. A. Łopatka, Międzynarodowe Prawo…, s. 93.
8 Por. preambułę do Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie likwidacji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (Dz.U. 1982.10.71).
9 Tamże.
10 K. Gonera, Przeciwdziałanie dyskryminacji…, s. 4–5.
11 Por. A. Biłgorajski, Kilka uwag na temat Konwencji Narodów Zjednoczonych o prawach osób
niepełnosprawnych, „Humanistyczne Zeszyty Naukowe — Prawa Człowieka” 12 (2010).
12 Por. tegoż, Zasady z Yogyakarta dotyczące stosowania międzynarodowego prawa praw człowieka w odniesieniu do orientacji seksualnej oraz tożsamości płciowej, „Humanistyczne Zeszyty Naukowe — Prawa Człowieka” 11 (2008).
54
Artur Biłgorajski
Konsekwencje dyskryminacji kobiet mają przy tym — co należy z naciskiem podkreślić — wymiar szerszy niż jednostkowy, gdyż pełny i wszechstronny rozwój każdego kraju, dobrobyt świata i sprawa pokoju wymagają jak
największego udziału kobiet we wszystkich dziedzinach życia na równi z mężczyznami13. Dlatego też kwestie dyskryminacji kobiet oraz zrównania praw kobiet i mężczyzn stanowią globalny powód do troski oraz jedno z ważniejszych
wyzwań współczesnego prawa praw człowieka. Problem ten dotyczy również
wielu innych gałęzi prawa, w tym prawa cywilnego, pracy i ubezpieczeń społecznych oraz administracyjnego. Ewolucja orzecznictwa międzynarodowych
organów ochrony praw człowieka także wskazuje na ciągłą potrzebę zmian,
zarówno standardów prawnych, jak i postaw społecznych.
Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet na płaszczyźnie prawnej. Skuteczna walka z dyskryminacją kobiet musi być prowadzona w skali globalnej,
równolegle na kilku różnych płaszczyznach, w tym na płaszczyźnie prawnej.
Oczywiście, zdolność samego prawa do rozwiązywania tego rodzaju problemów społecznych jest ograniczona. Rzecz w tym, że prawo stanowi zazwyczaj formę „leczenia” jedynie objawowego. Nie jest ono natomiast w stanie
rozwiązać żadnego problemu społecznego. Może ono jedynie owe problemy
stłumić, zepchnąć do podziemia, uczynić mniej widocznymi, mniej dokuczliwymi. W tym sensie, abstrahując od ewentualnych negatywnych konsekwencji
ubocznych nadużywania regulacji prawnych, traktowanie ich jako cudownego środka na problem dyskryminacji oznacza w gruncie rzeczy przysłowiowe
chodzenie na skróty. Traktowanie prawa jako jedynego czy też głównego oręża
w walce z dyskryminacją kobiet być może pozwala czasami zyskać społeczny
poklask, ale równocześnie prowadzi do odwracania uwagi od rzeczywistych
źródeł tego problemu i zaniedbywania — fakt, że często żmudnych i kosztownych — działań skierowanych na usuwanie przyczyn dyskryminacji kobiet,
a nie jedynie jej objawów. Prawo powinno zatem w większym zakresie umożliwiać i ułatwiać podejmowanie tego rodzaju działań oraz aktywizować i zachęcać swoich adresatów do ich przedsiębrania, a w mniejszym zakresie karać
za już zaistniałe przejawy dyskryminacji. Nacisk w przeciwdziałaniu dyskryminacji kobiet na płaszczyźnie prawnej powinien więc zostać położony nie na
leczenie objawów tej patologii, lecz na likwidowanie jej przyczyn.
Rozwiązań prawnych służących przeciwdziałaniu dyskryminacji kobiet
oraz zrównaniu praw kobiet i mężczyzn należy poszukiwać w pierwszej kolejności w międzynarodowym prawie praw człowieka. Wyznacza ono ogólne
ramy, pewien minimalny standard w interesującej nas materii, z którym korespondować muszą uregulowania prawne przyjmowane w ramach regionalnych
systemów ochrony praw człowieka, np. w europejskim prawie praw człowieka.
13 Por. preambułę do Konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie likwidacji wszelkich
form dyskryminacji kobiet.
Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet…
55
Nic nie stoi natomiast na przeszkodzie, aby wspomniane systemy regionalne
(np. europejski), zapewniały szerszy zakres ochrony praw człowieka niż wynika
to z wiążącego, uniwersalnego standardu. Analogiczna relacja, sprowadzająca się do konkretyzacji i podwyższenia standardów ochrony praw człowieka,
występuje w układzie: regionalne systemy ochrony praw człowieka — państwa
członkowskie tych systemów. Mamy zatem do czynienia ze swoistą gradacją
standardów prawnych w dziedzinie przeciwdziałania dyskryminacji kobiet.
Prawne narzędzia antydyskryminacyjne można podzielić na kilka zasadniczych kategorii:
– założenia aksjologiczne leżące u podstaw konkretnych uregulowań
prawnych, wyrażane zazwyczaj w preambułach do aktów normatywnych zawierających te uregulowania;
– ogólne klauzule antydyskryminacyjne, odnoszące się do wszelkiej możliwej dyskryminacji, a więc także do dyskryminacji ze względu na płeć;
– klauzule antydyskryminacyjne, dotyczące wyłącznie dyskryminacji ze
względu na płeć;
– szczegółowe rozwiązania prawne mające na celu przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet na określonym odcinku ich aktywności życiowej
(np. w małżeństwie, w pracy itp.);
– szczegółowe rozwiązania prawne służące zrównaniu praw kobiet i mężczyzn na określonym odcinku ich aktywności życiowej, stanowiące tym
samym przejaw uprzywilejowania wyrównawczego (dyskryminacji pozytywnej).
Poniżej zostaną przedstawione modelowe rozwiązania zaliczane do wyżej
wymienionych kategorii.
Założenia aksjologiczne prawnego przeciwdziałania dyskryminacji.
Równouprawnienie kobiet i mężczyzn jest traktowane jako jedna z centralnych wartości międzynarodowego prawa praw człowieka. Już w preambule do
Karty Narodów Zjednoczonych (dalej: KNZ) z 1945 roku czytamy:
My, Ludy Narodów Zjednoczonych, zdecydowane […] przywrócić wiarę […]
w równouprawnienie mężczyzn i kobiet14.
Analogiczną formułę zawiera wstęp do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (dalej: PDPC) z roku 1948:
Narody Zjednoczone przywróciły swą wiarę w podstawowe prawa człowieka,
godność i wartość jednostki oraz w równouprawnienie mężczyzn i kobiet, oraz
wyraziły swe zdecydowanie popierania postępu społecznego i poprawy warunków życia w większej wolności15.
14 Dz. U. 1947.23.90; por. <http://www.unic.un.org.pl/dokumenty/karta_onz.php> [dostęp: lipiec 2011].
15 Por. <http://www.unesco.pl/fileadmin/user_upload/pdf/Powszechna_Deklaracja_Praw_
56
Artur Biłgorajski
Z kolei Międzynarodowe Pakty Praw Człowieka expressis verbis odwołują
się w swych preambułach do KNZ i PDPC, co pozwala uznać, że traktują kwestie
równouprawnienia kobiet i mężczyzn z nie mniejszą powagą niż Karta i Deklaracja16. Idea równouprawnienia kobiet i mężczyzn została również wyeksponowana w innych konwencjach międzynarodowych zawartych pod auspicjami
Organizacji Narodów Zjednoczonych (dalej: ONZ) i organizacji wyspecjalizowanych, a także w rezolucjach, deklaracjach i zaleceniach, uchwalonych przez
ONZ i organizacje wyspecjalizowane. Na szczególną uwagę zasługuje w tym
kontekście Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, która — jak wskazuje jej nazwa — została w całości poświęcona omawianej w niniejszym opracowaniu problematyce17.
Wartość równouprawnienia kobiet i mężczyzn została również silnie zaakcentowana w dokumentach europejskiego prawa praw człowieka. Tytułem
przykładu można wskazać na preambułę do Karty Praw Podstawowych Unii
Europejskiej (dalej: KPP) z roku 2000, która stanowi:
Unia jest zbudowana na niepodzielnych, powszechnych wartościach godności
osoby ludzkiej, wolności, równości i solidarności18.
Warto również zwrócić uwagę na postanowienia Traktatu Lizbońskiego19,
które podkreślają znaczenie równości kobiet i mężczyzn:
Inspirowani kulturowym, religijnym i humanistycznym dziedzictwem Europy,
z którego wynikają powszechne wartości, stanowiące nienaruszalne i niezbywalne prawa człowieka, jak również wolność, demokracja, równość oraz państwo
prawne [preambuła];
Unia opiera się na wartościach poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw
człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości. Wartości te są wspólne
Państwom Członkowskim w społeczeństwie opartym na pluralizmie, niedyskryminacji, tolerancji, sprawiedliwości, solidarności oraz na równości kobiet
i mężczyzn [art. 1a];
Czlowieka.pdf> [dostęp: lipiec 2011].
16 Por. preambułę do Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (dalej:
MPPOiP), Dz. U. 1977.38.167; <http://www.opc.uj.edu.pl/poradnik/links/pdf/Miedzynarodowy_P_P_Czlowieka.pdf> [dostęp: lipiec 2011]. Por. wstęp do Międzynarodowego Paktu Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych (dalej: MPPGSiK), Dz.U. 1977.38.169;
<http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19770380169> [dostęp: lipiec 2011].
17 Dz. U. 1982.10.71; por. <http://www.hfhrpol.waw.pl/pliki/Konwencja_w_Sprawie_Likwidacji_Wszelkich_Form_Dyskryminacji_Kobiet.pdf> [dostęp: lipiec 2011].
18 Por. <http://www.kartaprawpodstawowych.org.pl/?link=1> [dostęp: lipiec 2011].
19 Traktat z Lizbony zmieniający Traktat o Unii Europejskiej i Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską, Dz. U. 2009.203.1569; por. <http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20092031569> [dostęp: lipiec 2011].
Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet…
57
Unia […] Zwalcza wyłączenie społeczne i dyskryminację oraz wspiera sprawiedliwość i ochronę socjalną, równość kobiet i mężczyzn, solidarność między pokoleniami i ochronę praw dziecka [art. 2 ust. 3];
We wszystkich swoich działaniach Unia przestrzega zasady równości swoich
obywateli, którzy są traktowani z jednakową uwagą przez jej instytucje, organy
i jednostki organizacyjne [art. 8].
Dysonansem wydaje się prima facie brak wzmianki o równouprawnieniu
kobiet i mężczyzn w preambule do wiodącego dokumentu europejskiego prawa
praw człowieka, jakim jest niewątpliwie Konwencja Rady Europy o ochronie
praw człowieka i podstawowych wolności20 (dalej: EKPC). Z uwagi jednak na
fakt, iż wstęp do EKPC wyraźnie odwołuje się do PDPC, należy przyjąć, że Konwencja dostrzega ideę równouprawnienia kobiet i mężczyzn i nadaje jej nie
mniejszą rangę, niż Deklaracja. Potwierdzenie tej tezy stanowi treść preambuły
do Protokołu nr 12 do EKCP21:
Państwa członkowskie Rady Europy, sygnatariusze niniejszego Protokołu, mając na
uwadze podstawową zasadę, zgodnie z którą wszystkie osoby są równe wobec prawa oraz są uprawnione do równej ochrony przez prawo; zdecydowane podjąć kolejne kroki wspierające równość wszystkich osób poprzez wspólną gwarancję ogólnego zakazu dyskryminacji umieszczonego w EKPC […]; uzgodniły, co następuje.
Preambuła do Konstytucji RP z 2 kwietnia 199722 nie mówi wprost o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn. Wartość tę można jednakże wyprowadzić
z fragmentu Wstępu do ustawy zasadniczej, który stanowi:
my, Naród Polski — wszyscy obywatele Rzeczypospolitej, […] równi w prawach
i w powinnościach wobec dobra wspólnego — Polski.
Ponadto — z uwagi na art. 9 Konstytucji RP — nasz kraj jest związany
standardami w tej materii przewidzianymi przez wiążące go międzynarodowe
i europejskie prawo praw człowieka.
Ogólne klauzule antydyskryminacyjne, odnoszące się do wszelkiej
możliwej dyskryminacji. Niemal każdy akt międzynarodowego prawa praw
człowieka zawiera ogólną klauzulę zakazującą jakiejkolwiek dyskryminacji.
Tego rodzaju postanowienia przewiduje już KNZ:
20 Dz. U. 1993.61.284 ze zm.; por. <http://www.dsc.kprm.gov.pl/archiwum_usc/akty_prawne/
Konwencja_o_ochronie_praw_czlowieka_i_podstawowych_wolnosci.pdf> [dostęp: lipiec
2011].
21 Por. <http://www.echr.coe.int/NR/rdonlyres/7B5C268E-CEB3-49A5-865F-06286BDB0941/0/
POL_CONV.pdf> [dostęp: lipiec 2011].
22 Dz. U. 1997.78.483 ze zm.; por. <http://www.sejm.gov.pl/prawo/konst/polski/kon1.htm> [dostęp: lipiec 2011].
58
Artur Biłgorajski
Cele Organizacji Narodów Zjednoczonych są następujące: […] popierać i zachęcać do poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności dla wszystkich,
bez względu na rasę, płeć, język lub wyznanie [art. 1 ust. 3];
Mając na widoku stworzenie warunków stałości i dobrobytu, które są niezbędne
do pokojowych i przyjaznych stosunków między narodami, opartych na poszanowaniu zasady równouprawnienia i samostanowienia ludów, Narody Zjednoczone będą popierały: […] c) powszechne poszanowanie i zachowywanie ludzkich praw i wolności podstawowych dla wszystkich bez różnicy rasy, płci, języka
lub religii [art. 55].
W omawiane zakazy obfituje PDPC:
Każdy człowiek posiada wszystkie prawa i wolności zawarte w niniejszej Deklaracji bez względu na jakiekolwiek różnice rasy, koloru, płci, języka, wyznania,
poglądów politycznych i innych, narodowości, pochodzenia społecznego, majątku, urodzenia lub jakiegokolwiek innego stanu [art. 2];
Wszyscy są równi wobec prawa i mają prawo, bez jakiejkolwiek różnicy, do jednakowej ochrony prawnej. Wszyscy mają prawo do jednakowej ochrony przed
jakąkolwiek dyskryminacją, będącą pogwałceniem niniejszej Deklaracji, i przed
jakimkolwiek narażeniem na taką dyskryminację [art. 7];
Każdy człowiek, bez względu na jakiekolwiek różnice, ma prawo do równej płacy
za równą pracę [art. 23 ust. 2].
Omawiane klauzule antydyskryminacyjne zostały również expressis verbis
wyrażone w MPPOiP:
Każde z Państw-Stron niniejszego Paktu zobowiązuje się przestrzegać i zapewnić wszystkim osobom, które znajdują się na jego terytorium i podlegają jego
jurysdykcji, prawa uznane w niniejszym Pakcie, bez względu na jakiekolwiek
różnice, takie jak: rasa, kolor skóry, płeć, język, religia, poglądy polityczne lub
inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, sytuacja majątkowa, urodzenie lub
jakiekolwiek inne okoliczności [art. 2 ust. 1];
Każdy obywatel, bez żadnej dyskryminacji, o której mowa w artykule 2, i bez
nieuzasadnionych ograniczeń, ma prawo i możliwości: a) uczestniczenia w kierowaniu sprawami publicznymi bezpośrednio lub za pośrednictwem swobodnie
wybranych przedstawicieli; b) korzystania z czynnego i biernego prawa wyborczego w rzetelnych wyborach, przeprowadzanych okresowo, opartych na głosowaniu powszechnym, równym i tajnym, gwarantujących wyborcom swobodne
wyrażenie woli; c) dostępu do służby publicznej w swoim kraju na ogólnych
zasadach równości [art. 25];
Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet…
59
Wszyscy są równi wobec prawa i są uprawnieni bez żadnej dyskryminacji do jednakowej ochrony prawnej. Jakakolwiek dyskryminacja w tym zakresie powinna
być ustawowo zakazana; powinna też być zagwarantowana przez ustawę równa
dla wszystkich i skuteczna ochrona przed dyskryminacją z takich względów, jak:
rasa, kolor skóry, płeć, język, religia, poglądy polityczne lub inne, pochodzenie
narodowe lub społeczne, sytuacja majątkowa, urodzenie lub jakiekolwiek inne
okoliczności [art. 26].
Tego rodzaju rozwiązanie prawne przewiduje również MPPGSiK:
Państwa-Strony niniejszego Paktu zobowiązują się zagwarantować wykonywanie praw wymienionych w niniejszym Pakcie bez żadnej dyskryminacji ze
względu na rasę, kolor skóry, płeć, język, religię, poglądy polityczne lub inne,
pochodzenie narodowe lub społeczne, sytuację majątkową, urodzenie lub jakiekolwiek inne okoliczności [art. 2 ust. 2].
Ogólne klauzule antydyskryminacyjne są obecne we wszystkich wiodących
dokumentach europejskiego prawa praw człowieka. W świetle EKPC:
Korzystanie z praw i wolności wymienionych w niniejszej Konwencji powinno
być zapewnione bez dyskryminacji wynikającej z takich powodów, jak płeć, rasa,
kolor skóry, język, religia, przekonania polityczne i inne, pochodzenie narodowe lub społeczne, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie
bądź z jakichkolwiek innych przyczyn [art. 14].
Analogiczna formuła została zamieszczona w Protokole nr 12 do Konwencji:
1. Korzystanie z każdego prawa przewidzianego w prawie powinno być zapewnione bez dyskryminacji wynikającej z takich powodów, jak płeć, rasa, kolor
skóry, język, religia, przekonania polityczne lub inne, pochodzenie narodowe
lub społeczne, przynależność do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie lub
z jakichkolwiek innych przyczyn.
2. Nikt nie może być dyskryminowany przez jakiekolwiek władze publiczne
z któregokolwiek z powodów wymienionych w ustępie 1.
Tego rodzaju rozwiązanie prawne przewiduje również Europejska Karta
Społeczna23:
[…] korzystanie z praw społecznych powinno być zapewnione bez dyskryminacji
ze względu na rasę, kolor i płeć, religię, poglądy polityczne, pochodzenie narodowe lub społeczne [preambuła].
23 Dz. U. 1999.8.67; por. <http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19990080067> [dostęp:
lipiec 2011].
60
Artur Biłgorajski
KPP z kolei stwierdza:
1. Zakazana jest wszelka dyskryminacja w szczególności ze względu na płeć, rasę,
kolor skóry, pochodzenie etniczne lub społeczne, cechy genetyczne, język, religię
lub przekonania, poglądy polityczne lub wszelkie inne poglądy, przynależność
do mniejszości narodowej, majątek, urodzenie, niepełnosprawność, wiek lub
orientację seksualną.
2. W zakresie zastosowania Traktatów i bez uszczerbku dla ich postanowień
szczególnych zakazana jest wszelka dyskryminacja ze względu na przynależność
państwową [art. 21].
Natomiast Traktat z Lizbony odwołuje się w tym zakresie do Karty oraz
EKPC (art. 6). Ogólną klauzulę antydyskryminacyjną, odnoszącą się do wszelkiej możliwej dyskryminacji, przewiduje również Konstytucja RP:
1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania
przez władze publiczne.
2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub
gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny [art. 32].
Ciekawym rozwiązaniem jest również art. 113 Kodeksu pracy24, w świetle
którego:
Jakakolwiek dyskryminacja w zatrudnieniu, bezpośrednia lub pośrednia,
w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze względu na zatrudnienie na
czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub w niepełnym wymiarze czasu
pracy — jest niedopuszczalna.
Zacytowany przepis należy rozpatrywać w związku z art. 94 Kodeksu pracy,
stanowiącym:
Pracodawca jest obowiązany w szczególności: […] 2 b) przeciwdziałać dyskryminacji w zatrudnieniu, w szczególności ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, rasę, religię, narodowość, przekonania polityczne, przynależność
związkową, pochodzenie etniczne, wyznanie, orientację seksualną, a także ze
względu na zatrudnienie na czas określony lub nieokreślony albo w pełnym lub
w niepełnym wymiarze czasu pracy […], 9) stosować obiektywne i sprawiedliwe
kryteria oceny pracowników oraz wyników ich pracy.
24 Dz. U. 1974.24.141 ze zm.; por. <http://www.pip.gov.pl/html/pl/html/k0000000.htm> [dostęp: lipiec 2011].
Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet…
61
Ogólne klauzule antydyskryminacyjne, dotyczące wyłącznie dyskryminacji ze względu na płeć. Na wstępie nasuwa się pytanie o zasadność umieszczania w aktach prawnych ogólnych formuł zakazujących wyłącznie dyskryminacji ze względu na płeć, skoro taki zakaz mieści się niewątpliwie w szerokich
formułach zakazujących jakiejkolwiek dyskryminacji. Wydaje się, że chodzi
o podkreślenie rozmiaru patologii powodowanej określoną cechą (właściwością) oraz wzmocnienie siły zakazu tego rodzaju zachowań. Ogólne klauzule
antydyskryminacyjne, dotyczące wyłącznie dyskryminacji ze względu na płeć
zawiera MPPOiP:
Państwa-Strony niniejszego Paktu zobowiązują się zapewnić mężczyznom i kobietom równe prawo do korzystania ze wszystkich praw obywatelskich i politycznych wymienionych w niniejszym Pakcie [art. 3].
Analogiczna formuła znajduje się w MPPGSiK:
Państwa Strony niniejszego Paktu zobowiązują się zapewnić mężczyznom i kobietom równe prawo do korzystania z wszystkich praw gospodarczych, społecznych i kulturalnych wymienionych w niniejszym Pakcie [art. 3].
Tego rodzaju rozwiązanie znajdziemy również w KPP:
Należy zapewnić równość kobiet i mężczyzn we wszystkich dziedzinach, w tym
w zakresie zatrudnienia, pracy i wynagrodzenia [art. 23].
Zasada taka obowiązuje również na gruncie Traktatu z Lizbony [art. 6
ust. 1], aczkolwiek nie została tam expressis verbis wyrażona.
Konstytucja RP wyraża zakaz dyskryminacji ze względu na płeć w art. 33,
który stanowi:
1. Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu
rodzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.
2. Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia
funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń.
Szczegółowe rozwiązania prawne mające na celu przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet na określonym odcinku ich aktywności życiowej. Kolejnym orężem w walce z dyskryminacją kobiet są szczegółowe rozwiązania
prawne mające na celu przeciwdziałanie wspomnianej patologii na określonym
odcinku aktywności życiowej kobiet, np. w małżeństwie czy w stosunkach pracy. Przewiduje je PDPC:
62
Artur Biłgorajski
1. Mężczyźni i kobiety bez względu na jakiekolwiek różnice rasy, narodowości
lub wyznania mają prawo po osiągnięciu pełnoletności do zawarcia małżeństwa
i założenia rodziny. Mają oni równe prawa w odniesieniu do zawierania małżeństwa, podczas jego trwania i po jego ustaniu.
2. Małżeństwo może być zawarte jedynie za swobodnie wyrażoną pełną zgodą
przyszłych małżonków [art. 16];
Każdy człowiek, bez względu na jakiekolwiek różnice, ma prawo do równej płacy
za równą pracę [art. 23 ust. 2].
Tego rodzaju rozwiązania prawne występują także w MPPOiP:
Państwa-Strony niniejszego Paktu podejmą odpowiednie kroki w celu zapewnienia równych praw i obowiązków małżonków w odniesieniu do zawarcia małżeństwa, podczas jego trwania i przy jego rozwiązaniu [art. 23 ust. 4].
Przewiduje je MPPGSiK:
Państwa-Strony niniejszego Paktu uznają prawo każdego do korzystania ze sprawiedliwych i korzystnych warunków pracy, obejmujących w szczególności: a)
wynagrodzenie zapewniające wszystkim pracującym jako minimum:
I. godziwy zarobek i równe wynagrodzenie za pracę o równej wartości bez jakiejkolwiek różnicy; w szczególności należy zagwarantować kobietom warunki pracy
nie gorsze od tych, z jakich korzystają mężczyźni, oraz równą płacę za równą pracę;
II. zadowalające warunki życia dla nich samych i ich rodzin zgodnie z postanowieniami niniejszego Paktu; b) warunki pracy odpowiadające wymaganiom
bezpieczeństwa i higieny; c) równe dla wszystkich możliwości awansu w pracy
na odpowiednio wyższe stanowisko w oparciu jedynie o kryteria stażu pracy
i kwalifikacji; d) wypoczynek, wolny czas i rozsądne ograniczenie czasu pracy,
okresowe płatne urlopy oraz wynagrodzenie za dni świąteczne [art. 7].
Rozwiązanie, o którym mowa, zawiera również Konwencja Międzynarodowej Organizacji Pracy nr 100 z roku 195125 dotycząca jednakowego wynagrodzenia dla pracujących kobiet i mężczyzn za pracę jednakowej wartości:
1. Każdy Członek powinien popierać, za pomocą środków dostosowanych do obowiązujących metod ustalania stawek wynagrodzenia i o ile jest to zgodne z tymi
metodami, zapewniać stosowanie do wszystkich pracowników zasady jednakowego wynagrodzenia pracujących kobiet i mężczyzn za pracę jednakowej wartości.
2. Zasada ta będzie mogła być stosowana za pomocą: a) bądź ustawodawstwa
krajowego, b) bądź wszelkiego systemu ustalania wynagrodzenia określonego
25 Por. <http://www.vilp.de/Plpdf/p162.pdf>.
Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet…
63
lub uznanego przez ustawodawstwo, c) bądź układów zbiorowych zawartych
pomiędzy pracodawcami a pracownikami, d) bądź przez połączenie tych różnych sposobów [art. 2].
Podobne ustalenia zawiera Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich form
dyskryminacji kobiet:
Państwa-Strony zobowiązują się do podjęcia wszelkich stosownych kroków
w celu likwidacji dyskryminacji kobiet w dziedzinie zatrudnienia, zmierzających do zapewnienia im na zasadzie równości mężczyzn i kobiet takich samych
praw, a w szczególności: […] b) prawa do takich samych możliwości zatrudnienia,
w tym również równych kryteriów doboru w zakresie zatrudnienia, c) prawa
swobodnego wyboru zawodu i zatrudnienia, prawa do awansu, stałej pracy oraz
wszelkich świadczeń i warunków pracy, prawa do kształcenia i dokształcania
zawodowego, w tym również do praktyk, doskonalenia zawodowego i stałego
szkolenia, d) prawa do równego wynagradzania, w tym również do świadczeń
oraz do równego traktowania za pracę tej samej wartości, jak również do równego traktowania w ocenie jakości pracy [art. 11.1].
Przewiduje je Protokół nr 7 do EKPC26:
Małżonkom przysługują równe prawa i obowiązki o charakterze cywilnoprawnym w stosunkach wynikających z małżeństwa, tak pomiędzy nimi, jak w stosunkach z ich dziećmi, w trakcie trwania małżeństwa i w związku z jego rozwiązaniem. Niniejszy artykuł nie stoi na przeszkodzie przyjęciu przez państwo
środków koniecznych do zabezpieczenia dobra dzieci [art. 5].
Występuje ono także w Europejskiej Karcie Społecznej:
W celu zapewnienia skutecznego wykonywania prawa do godziwego wynagrodzenia, Układające się Strony zobowiązują się: […] uznać prawo pracowników,
zarówno mężczyzn, jak i kobiet, do jednakowego wynagrodzenia za pracę jednakowej wartości [art. 4 pkt. 3].
Konstytucja RP nie zawiera tego typu rozwiązań prawnych. Przewiduje je
jednak — w szerokim zakresie — Kodeks pracy, np.:
Pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych
obowiązków; dotyczy to w szczególności równego traktowania mężczyzn i kobiet w zatrudnieniu [art. 112]27.
26 Por. <http://www.echr.coe.int/NR/rdonlyres/7B5C268E-CEB3-49A5-865F-06286BDB0941/0/
POL_CONV.pdf> [dostęp: lipiec 2011].
27 Por. także następujące przepisy Kodeksu pracy: art. 183a, art. 183b; art. 183c; art. 183d; art.
183e.
64
Artur Biłgorajski
Szczegółowe rozwiązania prawne służące zrównaniu praw kobiet i mężczyzn na określonym odcinku ich aktywności życiowej. Ta grupa rozwiązań
prawnych wyraźnie odróżnia się od pozostałych, wyżej przedstawionych. Ich
istota sprowadza się bowiem do możliwości zastosowania uprzywilejowania
wyrównawczego (dyskryminacji pozytywnej), to jest wprowadzenia stałych lub
czasowych rozwiązań prawnych, mających na celu wyrównanie szans kobiet
i mężczyzn. Tego rodzaju rozwiązania stanowią rzadkość na gruncie międzynarodowego i europejskiego prawa praw człowieka, którego normy z założenia cechuje znaczna ogólność norm. Zazwyczaj normy te przewidują jedynie
upoważnienie do wprowadzanie tego rodzaju rozwiązań zawiera. Za przykład
może posłużyć preambuła do Protokołu nr 12 do EKPC:
zasada niedyskryminacji nie powstrzymuje Państw-Stron od podejmowania
środków wspierających pełną i skuteczną równość, o ile istnieje ich obiektywne
i racjonalne uzasadnienie,
czy art. 23 zdanie 2 KPP:
Zasada równości nie stanowi przeszkody w utrzymywaniu lub przyjmowaniu
środków zapewniających specyficzne korzyści dla osób płci niedostatecznie reprezentowanej.
Przykładem szczegółowego rozwiązania prawnego służącego zrównaniu
praw kobiet i mężczyzn na określonym odcinku ich aktywności życiowej jest
np. art. 8 Europejskiej Karty Społecznej:
Kobiety pracujące, w razie macierzyństwa, oraz inne kobiety pracujące, w uzasadnionych przypadkach, mają prawo do szczególnej ochrony w swej pracy;
czy art. 11 ust. 2 Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet:
W celu zapobieżenia dyskryminacji kobiet w związku z zamążpójściem lub macierzyństwem oraz zapewnienia im faktycznego prawa do pracy, Państwa Strony
podejmą stosowne kroki, aby; a) zabronić, pod groźbą zastosowania sankcji, zwalniania kobiet z powodu ciąży lub urlopu macierzyńskiego oraz dyskryminacyjnego
zwalniania ze względu na to, że są zamężne, b) wprowadzić urlop macierzyński
z prawem do wynagrodzenia lub do innych równoważnych świadczeń socjalnych,
z zachowaniem prawa do powrotu do poprzedniego zatrudnienia, do stażu pracy i awansu oraz do uprawnień socjalnych, c) popierać udzielanie dodatkowych
świadczeń społecznych, niezbędnych do umożliwienia rodzicom łączenia obowiązków rodzinnych z obowiązkami zawodowymi i udziałem w życiu publicznym,
zwłaszcza przez popieranie tworzenia i rozwijania sieci instytucji zapewniających
opiekę nad dziećmi, d) zapewnić szczególną ochronę kobietom w ciąży w razie
stwierdzenia szkodliwości wykonywanych przez nie rodzajów pracy.
Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet…
65
Konstytucja RP nie zawiera rozwiązania kwalifikującego się do omawianej kategorii. Liczne przykłady tego rodzaju rozwiązań znajdziemy natomiast
w ustawach. Najbardziej wyrazistym przykładem jest obecnie regulacja Kodeksu wyborczego28, gwarantująca kobietom 35% miejsc na listach wyborczych29.
Rozwiązania tego typu znajdziemy także m.in. w Kodeksie pracy30 oraz w ustawie o służbie wojskowej żołnierzy zawodowych31.
Wnioski. Prawne metody przeciwdziałania dyskryminacji kobiet zaliczane
do trzech pierwszych kategorii — jako wyraz generalnych wartości międzynarodowego prawa obowiązującego wszystkie nacje — mają przede wszystkim znaczenie ideologiczne, moralne i psychologiczne. Z uwagi na stopień
abstrakcyjności ich sformułowań zastosowanie ich w praktyce może jednak
powodować poważne trudności, a nawet — szczególnie w przypadku instrumentów zaliczanych do I kategorii — okazać się niemożliwe. Największe znaczenie praktyczne i największy potencjał w walce z dyskryminacją kobiet mają
niewątpliwie „narzędzia” prawne zaliczane do dwóch ostatnich kategorii. Ich
tworzenie i egzekwowanie jest jednak domeną przede wszystkim prawodawców krajowych w poszczególnych państwach — członkach wspólnoty międzynarodowej, którzy jednak są w tej mierze ograniczeni wiążącymi je, ogólnymi standardami ustalonymi przez międzynarodowe i europejskie prawo praw
człowieka.
28
29
30
31
Dz. U. 2011.21.112.
Por. np. art. 211 Kodeksu wyborczego.
Por. np. art. 176–1822.
Dz. U. 2003.179.1750 ze zm.; por. <http://www.legeo.pl/prawo/dziennik-ustaw-2010/90/593/>
[dostęp: lipiec 2011]. Por. następujące przepisy: art. 50a, art. 65, art. 134.
Beata Abdallah-Krzepkowska
W imię Boga Feminizm muzułmański jako próba przezwyciężenia patriarchalistycznego dyskursu w islamie
Ruch feministyczny narodził się w świecie muzułmańskim1 w drugiej połowie XIX wieku, i za cel postawił sobie podobne zadania jak rodzący się w tym
samym czasie ruch równouprawnienia kobiet w świecie zachodnim — walka
o równe prawa dla kobiet, pełne uczestnictwo o w życiu publiczny i zawodowym, dostęp do szkolnictwa, wyrwanie kobiety z zamknięcia domowego
i ciasnego kręgu życia prywatnego, zrównanie praw obu płci. W XX wieku
feministki zajęły się zredefiniowaniem roli kobiet w rodzinie, problemami kobiecej cielesności — problemami takimi jak molestowanie seksualne, przemoc
domowa, prostytucja2. W swych początkach ruch feministyczny inspirował
się sekularystycznymi ideami przejętymi za świata Zachodu. Wkrótce jednak w jego łonie wykształcił się nurt nazywany feminizmem muzułmańskim3.
Nurt niejednorodny, o dojrzałej jednak i silnej podbudowie teoretycznej. Można go zdefiniować jako nurt społeczny zajmujący się rolą kobiety w islamie
i czyniący to na gruncie teologii muzułmańskiej. Feminizm muzułmański
w swych założeniach pokrewny feminizmowi chrześcijańskiemu i judaistycznemu ma jednak o wiele szerszy zasięg i popularność. Feministki poszukują
źródeł równości w Koranie, hadisach4 i prawie muzułmańskim5. Szczególna
1 Poprzez określenia ,,świat muzułmański”, ,,kraje muzułmańskie” będę rozumieć kraje, których większość mieszkańców wyznaje islam
2 M. Badran, Feminism, w: The Oxford Encyclopedia of the Modern Islamic World, Oxford
1995.
3 Pierwszy raz ten termin został użyty prze feministki irańskie w początkach lat dziewięćdziesiątych XX wieku.
4 Hadisy — w teologii muzułmańskiej i szariacie opowieści o życiu i przekazy proroka Muhammada stanowiące podstawę tradycji (sunna), obok Koranu najważniejsze źródło religii
muzułmańskiej. Por. Arabowie. Słownik encyklopedyczny, red. M. Dziekan, Warszawa 2001,
s. 172. Mahomet jest zniekształconą formą imienia proroka islamu Muhammada. Obecnie można znaleźć obie formy, w artykule używam formy ,,Muhammad”, w przytaczanych
przeze mnie cytatach najczęściej występuje forma ,,Mahomet”.
5 Prawo muzułmańskie (szariat) — „wg. muzułmańskich teologów i prawników […] jest dziełem
Boga i w związku z tym stanowi część wiary muzułmańskiej […]; w islamie nie ma rozdziału
między prawem o charakterze świeckim a zasadami religii, czyli między prawem a teologią.
Przepisy prawa dzielą się na 2 gł. kategorie: ibadat — dotyczące spraw wiary, czyli stosunków
między Bogiem, a człowiekiem oraz mu’mamalat — dotyczące stosunków międzyludzkich.
68
Beata Abdallah-Krzepkowska
rola przypada współczesnej interpretacji Koranu (w języku arabskim: idżtihadowi6, czyli spekulacji intelektualnej). Wyniki badań współczesnych egzegetów Koranu posiadają implikacje w postrzeganiu roli kobiety w społeczeństwie
muzułmańskim i stanowią interesujący głos w dyskursie zarówno wewnątrz
wspólnoty muzułmańskiej jak i w dialogu z zachodnim ruchem feministycznym. Upatrują oni źródło opresyjnych wobec kobiet przepisów prawnych nie
w samym Koranie, który jest przepojony duchem równości i sprawiedliwości,
ale w jego interpretacji. Postulują również reinterpretację prawa w duchu uniwersalnego przesłania Koranu. Uważają, że reformy w krajach muzułmańskich
powinny być połączone z nowym odczytaniem Koranu i idącą za nim reformą
prawodawstwa muzułmańskiego7. Na takim gruncie feministki walczą z patriarchalną interpretacją prawa, dyskryminującą kobiety i stawiającą je na gorszej pozycji. Postulują równość kobiet wobec prawa muzułmańskiego, nie tylko
w dziedzinie prawa rodzinnego, ale również kultu (przewodzenie modlitwie,
redefinicja stroju muzułmańskiego). Artykuł jest próbą przedstawienia głównych teoretycznych założeń i problemów feminizmu muzułmańskiego.
Nowością w historii egzegezy koranicznej jest dokonane z perspektywy feministycznej odczytanie Koranu przez Aminę Wadud , a później także Asmę
Barlas8. Obie w interpretacji świętego tekstu posługują się analizą semantyczną
[…] Na podstawie ogólnych zasad objawionych muzułmańska nauka prawa […] opracowuje
szczegółowe zasady prawne, wykorzystując podstawowe źródła islamu: Koran i sunnę (tradycję) proroka Mahometa […]. Ważnym źródłem przepisów prawnych są metody stosowane
przez prawników, przede wszystkim powszechna zgoda uczonych muzułmańskich na daną
zasadę (idżma) oraz analogia (kijas); za źródło prawa uznawano także osobistą opinię uczonego zwaną raj. Odrębne systemy prawne zostały opracowane przez podstawowe szkoły prawa muzułmańskiego […]; różnice między nimi są niewielkie, dotyczą w zasadzie szczegółów,
co wynika z odmiennych tradycji, sposobów interpretacji źródeł prawa i metodologii badań
prawnych. […] Praktyka wymogła na szariacie stworzenie instytucji muftego, który rozstrzygał różne szczegółowe elementy prawne, wydając tzw. fatwy, zgodne ze wszystkimi źródłami
szariatu. W XIX w. w wielu państwach muzułmańskich oprócz szariatu wprowadzono prawo
oparte na wzorach europejskich; współcześnie wraz z powrotem do tradycji islamu, przywraca się główną rolę szariatu”, Arabowie. Słownik encyklopedyczny…, s. 339.
6 Ze względu na przeznaczenie publikacji dla szerszego grona odbiorców używam uproszczonej transkrypcji nazw arabskich.
7 Takie poglądy zaczęły się rodzić już w końcu XIX wieku. Pierwszymi współczesnymi egzegetkami Koranu były irańska poetka Tahirih i Aisha Abd al-Rahman, pisząca pod pseudonimem Bint al-Shati. W 1899 r ukazała się niezwykle głośna książka egipskiego prawnika
Qasima Amina pt. Wyzwolenie kobiety, która wywarła ogromny wpływ na społeczeństwo
swojego czasu i ruch feministyczny. Amin potępił poligynię, niqab (nikab — noszona przez
muzułmanki zasłona na twarz) i segregację płci i inne zwyczaje jako niemuzułmańskie
i sprzeczne z duchem islamu. Oprócz wymienionych w artykule feministycznych egzegetek
Koranu i hadisów można wspomnieć jeszcze wiele innych, takich jak Laleh Bahtiar, Fatima
Mernissi, Rifat Hassan, Hidayet Tuksal.
8 A. Barlas, Amina Wadud’s hermeneutics of the Qur’an: women rereading sacred texts, w:
Modern Muslim Intellectuals and the Qur’an, ed. Suha Taji-Farouki, London 2004, s. 44.
W imię Boga…
69
i metodą Fazlura Rahmana i usiłują dać muzułmańską odpowiedź zachodnim
feministkom krytykującym restrykcyjne wobec kobiet prawo muzułmańskie.
Wadud i Barlas (za Fazlurem Rahmanem) dostrzegają konieczność oddzielenia Bożego przesłania od jego kontekstu i proponują podział tekstu Koranu na
dwie warstwy przekazu: historycznie i kulturowo skontekstualizowaną oraz
uniwersalistyczną.
Amina Wadud, mieszkająca w USA Afroamerykanka, przeszła na islam
w 1972 roku. Jej konwersja była wynikiem, ale nie zakończeniem duchowych
i intelektualnych poszukiwań9. Wadud poświęciła trzydzieści lat badaniu tekstu Koranu. Zwróciła uwagę na związki i różnice pomiędzy tym, co Koran
mówi, a tym, co zostaje odczytane — na to ma wpływ sytuacja czytającego,
istotne jest, kto ten przekaz odczytuje i w jako sposób10. Wadud krytykuje
tradycyjną, atomizującą metodę odczytania Koranu tj. interpretacji każdego wersetu osobno, zamiast odczytywania ich w kontekście całych tematów
i zagadnień. Według Wadud takie odczytywanie Koranu ma swe konsekwencje w generalizacji przez większość komentatorów szczegółowych zakazów
znajdujących się w Koranie, co między innymi zaowocowało ustanowieniem
restrykcyjnego wobec kobiet prawa. Jest to wynik interpretacji koranicznych
rozwiązań dla szczegółowych problemów tak, jakby były one uniwersalne11.
Jako przykład podaje Wadud przepisy dotyczące stroju kobiecego czy poligynii. Koran porusza kwestię kobiecego ubioru w sposób ogólny, stwierdzając, że
jego pożądaną cechą jest skromność. Natomiast egzegeci za wzór przyjęli strój
kobiecy rozpowszechniony w VII wieku na Półwyspie Arabskim. Stąd również
wzięło się przekonanie o konieczności nakrycia głowy, do czego zobowiązane
są muzułmanki. Tymczasem pojęcie skromności nie jest uniwersalne i różne
kultury inaczej go pojmują. Zamiast zrozumienia samej idei skromności, jako
uniwersalną potraktowano jego szczegółową realizację (zakrywanie włosów
i figury, oddzielenie kobiet od mężczyzn), dla której wzorem były konkretne
rozwiązania wzięte z rzeczywistości Arabii w VII wieku.
To, że Koran został zesłany w konkretne środowisko kulturowe, zdeterminowało jego rozumienie. Jak podkreślają współcześni egzegeci, wiele przepisów
Koranu odnosiło się do konkretnych spraw i było rozwiązaniem aktualnych
w owym czasie problemów. Tymczasem średniowieczni komentatorzy traktowali te konkretne przepisy, o znaczeniu głównie historycznym, jako uniwersalne. Wieczne i uniwersalne są jedynie zasady i idee ożywiające szczegółowe
przepisy. Zadaniem egzegetów powinno być uchwycenie idei kierujących prawem koranicznym. Jako przykład Wadud podaje fragment Koranu, rzekomo
9 A. Barlas, Amina Wadud’s…, s. 44.
10 Por. A. Wadud, Qur’an and Woman: Rereading the Sacred Text from a Woman’s Perspective,
2nd Edition, New York 1999.
11 Por. A. Wadud, Qur’an and Woman…
70
Beata Abdallah-Krzepkowska
zezwalający mężczyznom na wielożeństwo. Według niej, nie jest on zachętą
do wielożeństwa ani nawet nie przyznaje mężczyznom prawa do niego. Fragment ten jest osadzony w większej całości, której tematem jest sprawiedliwość
— w stosunku do sierot, partnerów handlowych, etc., a także, w przypadku
mężczyzny posiadającego kilka żon, również do żon. Jest więc nawoływaniem
do sprawiedliwości, które uwzględnia ówcześnie panujące stosunki społeczne,
ale ich nie sankcjonuje.
Wadud krytykuje tradycyjny tafsir nie tylko za ,,atomizujące” rozumienie
tekstu, za niezrozumienie jego historyczności, ale także za niezrozumienie roli
języka w kontekście płci. Wadud zwraca również uwagę na zdeterminowany
język płci używany w odniesieniu do Boga, o którym Koran mówi w rodzaju
męskim. Jest to, jej zdaniem, sprzeczne z zasadą, według której niedopuszczalne są wszelkie porównania Boga z ludźmi12. Język arabski nie posiada kategorii rodzaju nijakiego, każdy wyraz, również oznaczający abstrakcyjne pojęcia
i idee, musi być zdeterminowany rodzajem. Wadud pyta, jak można wyrazić
to, co niewyrażalne i nie posiadające żadnych analogii w znanym nam świecie,
w języku, który jest nie tylko ograniczony, ale także nacechowany rodzajem.
Mówiąc o Bogu, muzułmanie używają zaimka ,,On”, ale, jak przypomina Wadud , jest to tylko konwencja, będąca konsekwencją ułomności języka. Tymczasem Koran wyraźnie mówi, że Bóg nie może być porównywalny z niczym, co
jest znane. Muzułmanie swoje rozumienie Boga opierają na jednej z najważniejszych sur,13 stanowiącej muzułmańskie credo, surze ,,Szczerość Wiary’’
— ,,Mów: On — Bóg Jeden, Bóg Wiekuisty! Nie zrodził i nie został zrodzony!
Nikt Jemu nie jest równy!”14 (112, 1–4). Jednak fakt, że mówiąc o Bogu, używa
się rodzaju męskiego, może dawać mężczyznom fałszywe poczucie podobieństwa do Boga i stąd wynikające poczucie uprzywilejowania.
Nie tylko język Koranu, ale i jego opowieści i nauki w żaden sposób nie
wywyższają mężczyzn ponad kobiety ani nie głoszą nierówności płci. Według
Koranu Bóg nie stworzył Ewy z żebra Adama, ale oboje pierwsi rodzice zostali
stworzeni z jednej istoty (arab. nafs), (4, 1)15. Koran również nie zrzuca odpowiedzialności za grzech pierworodny na kobietę, we fragmentach opisujących
wypędzenie z Raju Koran używa liczby podwójnej, winę ponoszą oboje pierwsi
ludzie. Koran nie wiąże biologicznych różnic z niższym statusem kobiety, nigdzie też nie wyznacza kobiecie określonej roli w społeczeństwie czy rodzinie,
nie przypisuje jej też posiadania innych niż mężczyźni uzdolnień, nie predestynuje jej do wykonywania takich a nie innych prac. Koncepcja płci/rodzaju
12
13
14
15
A. Barlas, Amina Wadud’s…, s. 44–49.
Sura — rozdział Koranu.
Wszystkie cytaty z Koranu w przekładzie Józefa Bielawskiego (Koran, Warszawa 1986).
Przy podawaniu wersetów z Koranu pierwsza liczba w nawiasie oznacza numer sury, druga
— numer wersetu.
W imię Boga…
71
nie jest w ogóle istotna w Koranie. Jedyną płaszczyzną wartościowania ludzi
jest płaszczyzna moralna.
Zdaniem Wadud, za antykobiecą interpretację Koranu odpowiada w dużym
stopniu fakt, że egzegezą zajmowali się wyłącznie mężczyźni. Kobieca perspektywa została całkowicie wykluczona, Koran był rozumiany jedynie poprzez męskie
sądy, przeświadczenia i pragnienia. Mężczyźni-interpretatorzy mówią kobietom,
jak mają żyć, jak mają być kobietami i dobrymi muzułmankami. Pozbawienie
kobiet głosu neguje boski zamysł uczynienia człowieka swoim dziedzicem/zastępcą (arab. halifa). Odebranie kobietom głosu i prawa do własnych decyzji jest
zaprzeczeniem pełnej odpowiedzialności i wolnej woli, którą Bóg dał każdemu
człowiekowi. To nie Koran wymierzony jest przeciw kobietom, ale takim chcieliby go widzieć jego męscy interpretatorzy. Wadud wie, że nie istnieje ,,czyste”
odczytanie tekstu, że musi być ono zawsze ,,przefiltrowane” przez osobowość
interpretatora oraz ducha czasu i miejsca, w którym przyszło mu żyć. Postuluje
otwarcie nowych perspektyw w egzegezie Koranu, a także uwzględnienie kobiecego głosu w rozwijaniu własnej muzułmańskiej tożsamości.
Wadud rozpoczyna krytykę tradycyjnego tafsiru i własną egzegezę od przypomnienia rozróżnienia pomiędzy słowem Boga, a jego interpretacją, która,
w przeciwieństwie do nakazów Koranu, nie musi być obowiązująca. Tymczasem ludzka realizacja tego, co jest w Koranie, zaczęła być postrzegana jako również ważna i mająca taki sam status, jak objawione słowo Boże. W ten sposób
zrównuje się słowo Boga i jego ludzką interpretację. Stawia to barierę przed
nowymi interpretacjami, a krytykę klasycznego tafsiru odbiera się jako krytykę
samego Koranu. W sposób nieuprawniony sankcjonuje się jedynie interpretację
niewielkiej grupki wykształconych mężczyzn żyjących w pierwszych wiekach
islamu. Wadud odrzuca męską arogancję w interpretowaniu świętej Księgi,
dostrzega bowiem w takim czytaniu ignorowanie ducha sprawiedliwości, równości i humanizmu panującego w Koranie.
Po trzydziestu latach studiów nad Koranem Amina Wadud rozpoczęła swój,
jak go nazwała, ,,genderowy dżihad16”, realizując to, co znalazła w Koranie.
Oznacza to wcielanie w życie egalitaryzmu Koranu i reformę prawa muzułmańskiego w tym duchu17. Egzegetka podjęła praktyczne działania, wśród których najbardziej spektakularnym było słynne już prowadzenie przez nią modlitwy w nowojorskim meczecie, które wywołało falę kontrowersji w świecie
islamu. Jej zdaniem nie można w pełni nazywać siebie muzułmaninem i nie
walczyć z niesprawiedliwością18. Uważa za swój obowiązek walkę z fałszywym
przeświadczeniem o opresyjności Koranu w stosunku do kobiet.
16 Dżihad — (arab. ,,wzmożenie wysiłku, starań”), termin teologii i prawa muzułmańskiego,
oznaczający dokładanie starań w dążeniu do jakiegoś celu; por. Arabowie..., s. 141.
17 A. Barlas, Amina Wadud’s…
18 A. Wadud, Qur’an and Woman…
72
Beata Abdallah-Krzepkowska
Feministyczne podejście do Koranu proponuje również Asma Barlas19, mieszkająca w USA Pakistanka, która, wzorem poprzedników oddzielając uniwersalistyczne przesłanie od skontekstualizowanego historycznie i kulturowo, proponuje w miejsce ,,męskiej”, patriachalistycznej interpretacji alternatywną. Sięgając
do źródeł muzułmańskiego tafsiru, odkrywa mechanizmy, które doprowadziły
do odczytania Koranu w sposób tak niekorzystny dla kobiet. Zdaniem Barlas,
patriarchalistyczna egzegeza służyła od początku utrwaleniu przedmuzułmańskiego społecznego status quo, podczas gdy przesłanie Koranu stanowiło w istocie rewolucję społeczną. Barlas swoje odczytanie Koranu opiera na przesłankach
teologicznych, metodologicznych, etycznych i autorytecie20. Według przesłanek
metodologicznych nasze odczytanie tekstu jest zależne do tego, w jaki sposób
rozumiemy Boga. Dla muzułmanina do najważniejszych cech Boga należą: Jedność (arab. tałhid), Sprawiedliwość (którą Barlas definiuje negatywnie, jako brak
posiadania cechy niesprawiedliwości w stosunku do jakiegokolwiek stworzenia
— arab. zulm) i Niewyrażalność (a więc także brak podobieństwa do czegokolwiek, co jest znane człowiekowi). Jedność zakłada, że nie istnieją pośrednicy pomiędzy Bogiem a człowiekiem, a więc także ,,lepsi” czy ,,gorsi’’ interpretatorzy,
jak również nieuzasadnione jest, aby mężczyźni mieli być ,,strażnikami’’ czy
,,opiekunami’’ kobiet. Z kolei uznanie kobiet za istoty gorsze oznaczałoby przypisanie Bogu niesprawiedliwości (zulm). Również w świetle Niewyrażalności
Boga przypisywanie mu męskich cech jest herezją.
Druga przesłanka antypatriarchalistycznej hermeneutyki — metodologiczna nakazuje całościowe odczytanie tekstu Koranu, zamiast rozpatrywania każdego wersetu oddzielnie. Takie odczytanie, które skupia się wokół głównych
tematów i idei koranicznych, każe inaczej niż dotychczas spojrzeć na kontrowersyjne wersety, które mówią na przykład o biciu kobiet, wyższości mężczyzn
nad kobietami, czy o tym, że kobiety dziedziczą połowę tego, co mężczyźni.
Barlas jako przykład takiej interpretacji, gdzie werset rozpatrywany zgodnie
z ogólnym przesłaniem Koranu ma inne znaczenie, gdy jest odczytywany oddzielnie, podaje fragment sury Kobiety, który w polskim tłumaczeniu brzmi:
,,I napominajcie te, których nieposłuszeństwa się boicie, pozostawiajcie w łożach i bijcie je!” (4, 34). Zdaniem Barlas, należy rozpatrzyć różne znaczenia
czasownika daraba, który oznacza nie tylko ‘bić’, ale także ‘izolować’ czy ‘odchodzić’. W samym tekście Koranu można znaleźć siedemnaście znaczeń tego
czasownika. Dlaczego więc, pyta Barlas, spośród siedemnastu znaczeń wybrać
akurat to, które jest sprzeczne z koranicznym duchem? Koran przecież często
19 Odczytanie Koranu przez Asmę Barlas określa się często jako feministyczne, jednak sama
Barlas podkreśla, że nie czuje się feministką.
20 Por. A. Barlas, “Hold[ing] Fast by the Best In the Precepts:” the Qur’an and method, referat
wygłoszony na konferencji Conference on The Changeable and Unchangeable in Islamic
Thought and Practice, Sarajewo, 7–9 maja 2005), A. Barlas, ,,Believing Women” in Islam:
Unreading Patriarchal Interpretations of the Qur’an, University of Texas Press 2002.
W imię Boga…
73
nawołuje do miłosierdzia i do tego, aby małżonkowie darzyli się wzajemnie
miłością i szacunkiem21. Etyczne wskazówki dotyczące interpretacji Koranu
znajduje Barlas w następujących słowach Boga: ,,Obwieść więc radosną wieść
moim sługom, którzy się przysłuchują słowu i postępują za tym, co jest w nim
najlepsze [postępują za najlepszym znaczeniem]”22 (39, 17–18) oraz w słowach
skierowanych do Mojżesza: ,,i napisaliśmy dla niego na Tablicach napomnienie
w każdym przedmiocie wyjaśnienie każdej rzeczy. Weź je z całą mocą i nakaż
twojemu ludowi aby przyjęli to, co najpiękniejsze” (7, 145). W ten sposób, według Barlas, Koran wskazuje na moralną odpowiedzialność muzułmanów za
wybór najlepszej interpretacji tego, co najbardziej wartościowe z koranicznego
dziedzictwa. Właśnie te dwie sury są, zdaniem autorki, dowodem na polisemiczność tekstu Koranu i możliwość różnych jego interpretacji, co skutkuje
obowiązkiem nowych odczytywań. Wskazuje również na rolę umysłu i otwartego podejścia do interpretacji świętego tekstu. Według niej religia, tak jak
tekst, ma charakter polisemiczny — jest otwarta na różne metody odczytania.
Prawo do interpretacji Koranu przyznaje Barlas każdemu muzułmaninowi,
bez względu na poziom wykształcenia, wiedzy teologicznej czy językowej, uzasadniając to tym, że pierwszymi osobami, do których został skierowany Koran
byli niepiśmienni Beduini. Jej zdaniem Koran zachęca do tego, aby każdy podjął
wysiłek interpretacji. Prawo każdego człowieka do interpretacji świętej Księgi
wypływa z samego Koranu, a nie jest przyznawane na zasadzie selekcji według
kryterium płci, prestiżu społecznego czy posiadanego wykształcenia. Jej zdaniem, to prawo zostało jednak zamknięte dla połowy ummy23 czyli kobiet24.
Barlas uważa również, że nieznajomość języka arabskiego nie jest przeszkodą
w interpretacji Koranu. Najlepszy dowód stanowi to, ze egzegeci doskonale
znający język arabski i przeprowadzający wnikliwe studia filologiczne nie są
zgodni co do znaczeń wielu koranicznych terminów. Ponieważ jedno słowo
można wielorako interpretować, ważniejsze dla czytelnika Koranu jest zrozumienie ogólnego przesłania świętego tekstu, a wybranie najlepszego znaczenia
zależy często od postawy moralnej, teologicznej i zaplecza kulturowo-społecznego egzegety. Barlas sprzeciwia się również twierdzeniom ortodoksyjnych
muzułmanów, że tylko Koran w języku arabskim jest prawdziwym Koranem,
natomiast przetłumaczony na inne języki jest jedynie jego interpretacją (tafsir).
Zdaniem Barlas, Koran jako słowo Boga posiada uniwersalny charakter, toteż
może istnieć, być zrozumiany i interpretowany w każdym języku. Dlaczego,
21
22
23
24
Podobnie tłumaczy ten czasownik Laleh Bahtiar w swoim przekładzie Koranu z 2007 r.
Por. A. Barlas, “Hold[ing] Fast…”.
Umma — wspólnota muzłmańska.
A. Barlas, “Believing Women”…, A. Barlas, Muslim Women & Sexual Oppression: Reading
Liberation from the Qur’an, „Macaleser International”, vol. X [2001], <http://faculty.ithaca.
edu/abarlas/papers/> [dostęp: lipiec 2011].
74
Beata Abdallah-Krzepkowska
pyta Barlas, uniwersalny tekst mieliby prawo interpretować jedynie mężczyźni,
Arabowie, ludzie wykształceni teologicznie?25.
Podobnie jak Wadud , Barlas odczytuje Koran jako tekst wolny od patriarchalizmu, a jego interpretacja właśnie w takim duchu jest projekcją mężczyzn
— interpretatorów, żyjących w określonej kulturze. Jej zdaniem, monoteizm
jest w Koranie bardzo wyraźnie przeciwstawiony patriarchalizmowi. Patriarchalizm jest bowiem, jak dowodzi Barlas, ,,prawem ojców”. Tymczasem Koran
zdecydowanie przestrzega przed ,,postępowaniem drogą ojców”, ponieważ
bezrefleksyjne podążanie tą drogą oddala ludzi od Boga. Koran również zabrania nazywania Boga ojcem26.
Feministki czerpią również inspirację do swoich działań z życia proroka
Muhammada. Często przytaczają hadisy, obrazujące Proroka jako człowieka,
który bardzo szanował kobiety i doceniał ich rolę w życiu społecznym i rodzinnym, czym wyróżniał się na tle swojej epoki. Wysuwają również postulat
interpretacji hadisów w świetle ich kulturowego i historycznego kontekstu.
Aisha Abd al-Rahman jest autorką feministycznej wersji życia Proroka Muhammada, jak również biografii pierwszych muzułmanek, m.in. żon i córek
Proroka. Warto wspomnieć też o ciekawym filmie dokumentalnym Le Prophet
et les femmes w reżyserii Lili Salmi, który opowiada historię Proroka z muzułmańsko-feministycznej perspektywy.
Działania praktyczne koncentrują się wokół kilku kluczowych kwestii: stosowania prawa muzułmańskiego, stroju, równości w życiu religijnym — w meczecie i podczas prowadzenia modlitwy. Kwestia stosowania prawa muzułmańskiego (arab. szariat) jest najważniejsza, ponieważ wpływa na życie milionów
kobiet w świecie muzułmańskim. Jest to też kwestia, którą ruch feministyczny
w krajach muzułmański zajmuje się od początku swego istnienia. Obecnie
szariat nie jest stosowany w pełnym wymiarze w żadnym kraju muzułmańskim, najczęściej jedynie w dziedzinie prawa rodzinnego lub pewnych tylko
jego elementów27. Najbardziej palącymi kwestiami w dziedzinie szariatu są dla
feministek poligynia, rozwód, opieka na dziećmi, własność majątkowa w małżeństwie. Feministki w wielu krajach kwestionują stosowanie tego prawa, argumentując, że dyskryminuje ono kobiety. Ich sprzeciw budzi również fakt, że
25 A. Barlas, Still quarrelling over the Quran. Five interventions, ,,ISIM review”, autumn 2007,
s. 32; A. Barlas, “Believing Women”…
26 A. Barlas, Does the Qur’an Support Gender Equality? Or, do I have autonomy to answer this
question?, referat wygłoszony na Workshop on Islam and Autonomy, Groningen, November
24, 2006; A. Barlas, Un-reading Patriarchal Interpretations of the Qur’an: Beyond the binaries
of tradition and modernity, referat wygłoszony na konferencji ,Conference on Islam: Tradition
and Modernity, Toronto, November 4, 2006; A. Barlas, “Believing Women”…, A. Barlas, Muslim Women & Sexual Oppression: Reading Liberation from the Qur’an, Macalester International, vol. X, 2001, <http://faculty.ithaca.edu/abarlas/papers> [dostęp: lipiec 2011].
27 Por. W. Bar, Wolność religijna w Dar al-Islam, Lublin 2003.
W imię Boga…
75
mężczyzna uznawany jest przez prawo za głowę rodziny. Feministki zamieszkujące kraje z przewagą ludności muzułmańskiej są w większości przekonane
o możliwości reformy prawa muzułmańskiego w taki sposób, aby nie dyskryminowało ono kobiet. Odwołując się do Koranu i sunny28, twierdzą, że winę za
obecny stan rzeczy ponosi patriarchalistyczna interpretacja prawa dokonana
przez średniowiecznych prawników. Współcześnie niektóre kraje stosują niezwykle mizoginistyczną, restrykcyjną interpretację szariatu (Arabia Saudyjska,
Afganistan pod rządami talibów), co staje się przyczyną społecznych protestów
(np. podejmowane w Arabii Saudyjskiej protesty kobiet przeciwko zakazowi
prowadzenia samochodu — ostatnio w 2011 roku).
Inną istotną sprawą jest strój muzułmański. Koran wspomina o stroju kobiecym bardzo ogólnikowo, a ta sama kwestia poruszona w hadisach podlega
interpretacji, szkoły prawne różnią się w rozumieniu tego, które części kobiecego ciała powinny zostać zakryte. Feministki mają zróżnicowane zdanie na
ten temat, część z nich uznaje regulacje dotyczące stroju za skutek patriarchalistycznej interpretacji Sunny. Różny mają też stosunek do regulacji kwestii stroju muzułmańskiego (arab. hidżab) przez państwo. Decyzja o noszeniu
stroju muzułmańskiego powinna być osobistą sprawą każdej kobiety, ponieważ
jest to obowiązek religijny, jednak niektóre kraje muzułmańskie zdecydowały się na uregulowanie tego na drodze prawnej. W Iranie czy Afganistanie
pod rządami talibów strój muzułmański był i wciąż jest prawnie nakazany.
Za to w Tunezji i Turcji kobiety w stroju muzułmańskim nie mogą pracować
w sektorze publicznym i uczyć się w ramach państwowego systemu szkolnictwa. Niektóre z krajów niemuzułmańskich, zamieszkiwanych przez znaczącą
mniejszość muzułmańską wprowadziły również zakaz noszenia stroju muzułmańskiego (np. Francja, Włochy). Część feministek (np. Fadela Amara, Sihem
Habchi i Hedi Mhenni) popiera ten zakaz, postrzegając hidżab jako symbol
opresji, obskurantyzmu i fanatyzmu. Inne znów sprzeciwiają się ingerencji
państwa w sprawy religijnych wyborów, argumentując, że odbiera to kobietom
prawo do decydowania o sobie i jest zamachem na ich wolność, dyskryminuje
kobiety, stawia je sprzed trudnymi wyborami, zniechęcając do podjęcia pracy
zawodowej i kształcenia się.
Innym problemem, przed którymi stoją feministki muzułmańskie, jest kwestia równości płci w meczecie i przewodzenia modlitwie (imamat). Według
prawa muzułmańskiego kobieta nie może przewodzić modlitwie, w której biorą
udział mężczyźni, niektórzy prawnicy uznają jednak, że kobieta może prowadzić modlitwę tarałih i modlitwy w ścisłym gronie rodzinnym. Niektórzy
28 Sunna — „tradycja Mahometa, która obejmuje zbiór opowieści (hadisów) dotyczących postępowania Proroka […], sunna jest źródłem wiedzy religijnej i podstawą prawa muzułmańskiego (szariatu); jej autorytet uznają wszyscy muzułmanie, różnice są związane z jej
interpretacją”, Arabowie…, s. 331.
76
Beata Abdallah-Krzepkowska
średniowieczni teolodzy dopuszczali kobiety w roli imamów w czasie modlitw
dodatkowych, choć ich stanowisko nie zostało zaaprobowane. Muzułmańskie
feministki, na czele z Aminą Wadud przyznają kobiecie prawo do prowadzenia
modlitw, argumentując to wnioskami, wynikającymi z analizy Koranu i hadisów. Pierwszą taką wspólną modlitwę mężczyzn i kobiet poprowadziła właśnie
Amina Wadud w 1994 roku w meczecie Claremont Road w Capetown. Dało to
początek podobnym wystąpieniom w innych częściach świata. Kobiety podejmowały próby prowadzenia zbiorowej modlitwy mężczyzn i kobiet oraz wygłaszania piątkowych kazań. Amina Wadud prowadzi z sukcesem kampanię na
rzecz kobiet imamów, jej rezultatem jest coraz większa liczba kobiet imamów29
(np. w Chinach czy Maroku)30.
Kolejną kwestią podnoszoną przez feministki (zwłaszcza w USA) jest zagadnienie równości mężczyzn i kobiet w meczetach. Kobiety zwyczajowo modlą
się w oddzielnym pomieszczeniu, mężczyźni w głównej sali meczetu. W 2003
w USA rozpoczęły się protesty kobiet przeciw modlitwie w osobnym pomieszczeniu i konieczności (w niektórych pomieszczeniach) wchodzenia osobnym
wejściem. Pod wpływem protestów kobiet w niektórych meczetach zezwolono
kobietom na modlitwę w głównej sali31.
Podsumowując możemy stwierdzić, że nowe interpretacje Koranu, hadisów
i prawa muzułmańskiego czerpiące inspirację ze współczesnych metod egzegetycznych odsłaniają uniwersalistyczne przesłanie świętej Księgi i panującego w niej ducha humanizmu, egalitaryzmu i sprawiedliwości. To odczytanie
Koranu wolne od patriarchalistycznej, tradycyjnej interpretacji, która wśród
muzułmanów zyskała sobie ogromny autorytet, otwiera nowe perspektywy
mogące zaowocować również przemianami w dziedzinie prawa muzułmańskiego. Stanowi ważny głos w dyskursie wewnątrz wspólnoty muzułmańskiej
i jest próbą odpowiedzi na wyzwania współczesnego świata, nie negującą jednocześnie tradycji i wartości religijnych muzułmanów.
29 Imam — ,,stojący z przodu”, czyli prowadzący rytualną modlitwę. „W islamie […] nie ma
duchowieństwa i imamem może być każdy pobożny muzułmanin, […] o ile dobrze zna Koran. Funkcja imama nie jest zwiazana z wykonywanym zawodem […]. Na ogół obowiązki
imama ograniczają się do głoszenia kazań podczas piątkowej modlitwy”: Y. Thoraval, Słownik cywilizacji muzułmańskiej, przeł. z franc. P. Latko, Katowice 2002.
30 Amina Wadud prowadzi np. na profilu społecznościowym facebooka grupę, gdzie dyskutują zwolennicy muzułmańskiego feminizmu i można m.in. na bieżąco dowiadywać się o postępach kobiecego imamatu w świecie muzułmańskim; zob.: <http://www.facebook.com/
AccorhotelsPolska?sk=app_160833963963816#!/groups/50243792068/> [dostęp: lipiec 2011].
31 W Toronto dwójka aktywistów, Laury Silvers i El-Farouk Khaki ufundowała muzułmańskie
centrum El-Tawhid Juma Circle, które z założenia ma być miejscem wolnym od wszelkiej
dyskryminacji (płciowej, religijnej, seksualnej). Każdy muzułmanin może poprowadzić tam
modlitwę i wygłosić kazanie.
Justyna Łapaj
Korea Północna i problem praw człowieka
Celem tego artykułu jest przedstawienie bieżącej sytuacji społeczno-politycznej w Korei Północnej oraz próba zarysowania roli, jaką mogą odegrać
instytucje międzynarodowe w procesie likwidowania izolacji tego kraju i jej
wyniszczających skutków.
Charakterystyka reżimu. Koreańska Republika Ludowo-Demokratyczna
(KRL-D) położona jest w północnej części Półwyspu Koreańskiego, który dzieli
z Republiką Korei (Koreą Południową). We wrześniu 1948 roku ogłoszono w Phenianie powstanie Republiki Ludowo-Demokratycznej, na której czele stanął Kim
Ir Sen. Po wojnie koreańskiej (1950–1953), która ostatecznie przesądziła o niemożności zjednoczenia kraju, rozpoczął się proces budowania tożsamości politycznej obu państw. O ile w Korei Południowej opierał się on na demokratyzacji, połączonej z rozwojem gospodarki i przemysłu, o tyle u Północnego sąsiada
wiązał się z budową komunistyczno-militarnej twierdzy opartej na doktrynie
Dżucze. Słowo dżucze dosłownie oznacza ‘pan swego losu’ lub ‘władca swego
życia’1. Jest to doktryna polityczna stworzona i wprowadzona w Korei Północnej przez Kim Ir Sena. Idea ta od 1955 roku, kiedy to Kim Ir Sen posłużył się
tym terminem po raz pierwszy, ewoluowała, przechodząc od propagandowego
hasła do oficjalnej ideologii partii i państwa. W październiku 1980 roku podczas VI Zjazdu Partii Pracy Korei została oficjalnie uznana za jedyną ideologię
oraz motywację polityczną partii komunistycznej oraz Koreańskiej Republiki
Ludowo-Demokratycznej2. Jej podstawą jest dążenie do samowystarczalności,
na którą składają się następujące filary: odrzucanie wszelkich innych wzorców
ideologicznych, niezależność polityki wewnętrznej i międzynarodowej, niezależność ekonomiczna i zdolność do samodzielnej obrony państwa3.
Konsekwencją implementacji owych zasad było przyjęcie ideologii Jedności,
która wyniosła na piedestał kult jednostki i Wielkiego Wodza — Kim Ir Sena
oraz jego syna i następcy — Kim Jong Ila. W 1974 roku ogłoszono tzw. Dziesięć
Zasad Kształtowania Partyjnego Systemu Jedności autorstwa Kim Jong Ila4.
1
2
3
4
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen: dzieło i polityczne wizje, Warszawa 2000, s. 322.
Por. W. Dziak, Korea Północna, u źródeł rodzinnej sukcesji władzy, Warszawa 2009, s. 113.
Por. W. Dziak, Korea Północna…, s. 116.
H. Ogawa, Współzależność między ideologią Dżucze a obozami dla więźniów politycznych
w Korei Północnej, w: Korea Północna za zasłoną, red. A. Rzepliński, J. Hosaniak, tłum.
J. Hosaniak, Warszawa 2004, s. 78.
78
Justyna Łapaj
Zasady te miały przyczynić się do stworzenia monolitycznego systemu ideowopolitycznego, który odgrywał zasadniczą rolę w powszechnym ujednolicaniu
przekonań i postaw wszystkich obywateli. Zgodnie z niektórymi zasadami
przyjętego dokumentu całe społeczeństwo musi działać zgodnie z rewolucyjną
ideologią Kim Ir Sena, oraz okazywać mu bezwarunkową lojalność. Rewolucyjna myśl Wielkiego Wodza została ustanowiona powszechną wiarą ludu, jego
słowa zyskały rangę dogmatu a polecenia status bezwzględnej wykonalności
— z definicji stawały się świętym rozkazem5.
Implementacja owego dokumentu zainicjowała proces gruntownej, ideologicznej przebudowy płaszczyzny politycznej oraz społecznej, tworząc pomiędzy nimi wzajemne zależności. Odtąd społeczeństwo zostało podzielone na trzy klasy, według kryterium stopnia lojalności wobec wodza i reżimu.
Do pierwszej klasy, tzw. klasy zasadniczej, zwanej też lojalną, zaliczono aparat
biurokratyczny i administracyjny partii oraz państwa, funkcjonariuszy policji
politycznej, straży granicznej, obozów pracy i reedukacji oraz dowódców organizacji paramilitarnych, a także wszystkich dyplomatów, handlowców oraz
dziennikarzy pozostających na służbie władzy. Druga klasa, określana jako niepewna lub chwiejna, to inteligenci, chłopi oraz robotnicy, którzy nie wykazują
wystarczająco dużej aktywności politycznej, która by zmniejszała wobec nich
nieufność. Trzecią klasę, tzw. wrogą lub obcą, stanowią wszyscy obywatele
KRL-D, których kiedykolwiek oskarżono o przestępstwa polityczne, kryminalne
lub, którzy posiadają rodziny w Japonii lub na Południu. Do klasy tej zaliczono
także rodziny byłych frakcjonistów, ludzi wierzących oraz podejrzewanych
o posiadanie pewnych przekonań religijnych6.
Konsolidacja władzy w rękach dynastii Kimów umocniona i zadekretowana
została przez znowelizowaną w 1998 roku konstytucję, nadającą Kim Ir Senowi tytuł Wiecznego Prezydenta. Stworzono tzw. kalendarz Dżucze, oparty
na kalendarzu gregoriańskim, który jako pierwszy rok przyjmuje rok urodzin
Kim Ir Sena — 19127.
Podejmując zagadnienie praw człowieka w Korei Północnej należy uwzględnić elementy składające się na specyficzny typ państwa totalnego stworzonego
przez Kim Ir Sena. Nieprzestrzeganie praw człowieka, kontrola i nadzór nad
obywatelami, izolacja kraju, terror państwowy oraz indoktrynacja ideologiczna
społeczeństwa, są konsekwencją realizacji idei, jaka pojawiła się w KRL-D na
początku lat sześćdziesiątych8. Dotyczyła ona budowy modelowego państwa
totalnego oraz nowego idealnego społeczeństwa, w którym zgodnie z filozofią
5
6
7
8
Por. W. Dziak, Korea Północna …, s. 119–120.
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 363–364.
Por. K. Byung-ro, Sytuacja Praw Człowieka w Korei Północnej, w: Korea Północna …, s. 100.
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 333.
Korea Północna i problem praw człowieka
79
dżucze, egzystencja społeczno-polityczna jednostki jest więcej warta od biologicznego życia człowieka9.
Dramat życia codziennego. Na niespotykaną na świecie skalę rozwinięty
został system permanentnej kontroli oraz nadzoru nad życiem obywateli, przepływem osób i informacji. System kontroli i eliminacji informacji obowiązujący
w Korei od ponad pięćdziesięciu lat powoduje, że do przeciętnego obywatela nie
docierają inne niż oficjalne opinie i informacje. Mass media w Korei Północnej
są narzędziem edukacji służącym podtrzymaniu kreowanej przez władze wizji
państwa. Aby zapobiec pojawieniu się i rozprzestrzenianiu jakichkolwiek myśli niezgodnych z oficjalną ideologią, za pośrednictwem prasy, radia i telewizji
przekazywane są tylko te informacje, które władza zechce ujawnić. Zabronione
jest natomiast słuchanie audycji zagranicznych, rozpowszechnianie zagranicznej
prasy a także przywóz do kraju obcej literatury, kaset, płyt czy plakatów niezależnie od ich tematyki. Zakazane są wyjazdy zagraniczne, korespondowanie
oraz kontakty telefoniczne z obywatelami innych państw10. W znacznym stopniu ograniczona jest swoboda poruszania się, podróżowania oraz możliwości
wyboru miejsca zamieszkania. Nawet prawo do posiadania samochodu mają
jedynie agencje rządowe. Inaczej rzecz się ma w odniesieniu do rowerów. Tutaj obowiązuje jedynie rejestracja, stanowiąc podstawę nadzoru11. Możliwość
przejazdu jest regulowana i ograniczona do wyznaczonych stref powszechnych
oraz stref specjalnych. Chcąc wyjechać do innego miasta należącego do strefy
powszechnej, należy uzyskać zgodę Agencji Bezpieczeństwa Publicznego, której zadaniem jest (wraz z Agencją Bezpieczeństwa Narodowego) zapewnianie
spokoju w kraju. Zajmuje się ona głównie sprawami politycznymi, natomiast
Agencja Bezpieczeństwa Narodowego bada przejawy działań przeciwko Kim
Jong Ilowi, przestępstwa polityczne i antyrewolucyjne. Do przejazdu przez strefy
specjalne, wymagane jest pozwolenie wraz z numerem seryjnym. Do stref tych
zalicza się między innymi: Phenian, Kaesong, okręgi wojskowo przemysłowe czy
strefy przygraniczne. Podobne obostrzenia funkcjonują w odniesieniu do zmiany
miejsca zamieszkania12. Brak praw politycznych, opozycji czy instytucji przedstawicielskich wyrażających interesy i potrzeby społeczeństwa są konsekwencją działań podjętych w początkach lat sześćdziesiątych, kiedy wyeliminowano
wszelkie przejawy działań i inicjatyw antysystemowych.
Represje i czystki w partii oraz skazywanie na areszt domowy, więzienie
lub obóz pracy działaczy sprzeciwiających się strategii Kim Ir Sena, trwały aż
do jego śmierci w 1994 roku. Represje wobec północnokoreańskiej klasy politycznej nie tylko zapobiegły jakimkolwiek walkom politycznym, których celem
9
10
11
12
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 325.
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 348–349.
Por. M. Giuliano, Korea Północna za zasłoną, w: Korea Północna…, s. 62.
Por. K. Il Su, Korea Północna — swoboda poruszania się i wyboru miejsca zamieszkania
a przestępstwo przekroczenia granicy, w: Korea Północna…, s. 116–117.
80
Justyna Łapaj
byłoby poszerzenie zakresu wolności jednostki, ale także wytworzyły w elicie
partyjnej poczucie ciągłego strachu przed posądzeniem o poglądy sprzeczne
z systemem. Na ograniczenie politycznych aspiracji społeczeństwa wpłynęły także takie czynniki jak: nędza, zacofanie, okresowe fale głodu i epidemii.
Najważniejsza dla ludzi jest walka o życie i przetrwanie rodziny, a nie zabieganie o powszechnie niezrozumiałe prawa czy wolności13. W Korei łamane
jest prawo do wolności wyznania, o czym świadczy całkowite wyeliminowanie
z życia społecznego wszelkich instytucji religijnych oraz zakazanie działania
wszystkim wspólnotom religijnym14. Rolę bóstw pełnią tu Kimowie, których
posągami wypełniony jest cały kraj15, natomiast msze dla obcokrajowców są
aranżowane na pokaz16. Od 1 lutego 1975 obowiązuje w KRL-D kodeks karny
przewidujący możliwość zastosowania kary śmierci. Skazany może zostać każdy obywatel od czternastego roku życia za m.in.: oczernianie polityki partii,
czynienie uwag o reakcyjnej treści, szerzenie pogłosek czy rozsiewanie plotek. Stopień ogólności przepisów północnokoreańskiego kodeksu pozwala domniemywać, iż nie trudno udowodnić popełnienie wykroczenia znajdującego
odzwierciedlenie w represyjnym ustawodawstwie. Do więzienia można trafić
także bez wyroku sądowego17.
Prawa człowieka łamane są poprzez agresywną indoktrynację, której celem
jest ukształtowanie człowieka i obywatela zgodnie z potrzebami i upodobaniami władz. Celem indoktrynacji jest uformowanie ludzi, całkowicie oddanych
wodzowi, którzy, zgodnie z urzędowymi sloganami myślela, mówią i działaja
wedle wzoru Kim Ir Sena, a ponadto staną się „kulami i bombami broniącymi
wodza”18.
W KRL-D regulowany jest przydział żywności — zależy on od społecznej
pozycji obywatela w hierarchii politycznej państwa19. Poza klasą rządzącą racje żywności są ściśle regulowane i powiązane z wykonywaną przez obywateli
pracą. Zgodnie z obowiązujacymi zasadami największą dzienną rację otrzymują górnicy, robotnicy zatrudnieni w przemyśle ciężkim, personel wojskowy
i oficerowie. Najmniej — dzieci w wieku przedszkolnym, uczniowie, niepełnosprawni (a więc mało wydajni w produkcji), ludzie w podeszłym wieku oraz
więźniowie przetrzymywani w obozach20.
13
14
15
16
17
18
19
20
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 335–361.
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 341.
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 394.
Por. M. Giuliano, Korea…, s. 66.
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 362.
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 377.
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 370–372.
Por. H. Ogawa, Pochwała czy potępienie? — Sytuacja kobiet w Korei Północnej, w: Korea
Północna…, s. 90–91.
Korea Północna i problem praw człowieka
81
W latach 1996–1998 doszło do największego od 1953 roku kryzysu gospodarczego w historii KRL-D. W wyniku masowego niedożywienia i głodu śmierć
poniosło wówczas od 1,5 do 2,5 mln. ludzi21. W kraju żyje obecnie ok. 200 000
bezdomnych sierot. Z filmu dokumentalnego Ewy Ewart, pt. Dzieci złego państwa można dowiedzieć się, że na bazarach sprzedawane jest ludzkie mięso22.
Podczas IV konferencji „North Korean Human Rights and Refugees”, która odbyła się 2–4 marca 2004, przedstawiono raport Haralda Maassa dotyczący problemu głodu i odmowy dostępu do żywności. Według raportu, dzieci przebywające
w nieogrzewanych przedszkolach w mieście Wonsan były zahamowane w rozwoju, niektóre z nich miały czerwone włosy będące oznaką niedożywienia23.
W celu usprawnienia systemu kontroli wprowadzono tzw. system pięciu
gospodarstw domowych lub system politycznej obserwacji: wszystkie znajdujące się w danym miasteczku gospodarstwa domowe podzielone są na pięć
grup, których członkowie zobowiązani są do obserwacji pozostałych. Wyniki
obserwacji przedstawiane są w trakcie przeprowadzanego przez władze tzw.
cotygodniowego bilansu życia. Należy wówczas przyznać się przynajmniej do
jednego niewielkiego przewinienia politycznego (co jest przejawem realizacji
samokontroli), oraz skierować co najmniej dwa zarzuty pod adresem sąsiadów
lub członków własnej rodziny24.
Totalna kontrola społeczna funkcjonuje w odniesieniu do najdrobniejszych
spraw życia obywateli, regulując wszelkie zachowania poprzez szczegółowe
instrukcje, zarządzenia, system zakazów i nakazów. Partia nadzoruje każdą
dziedzinę życia ludzkiego, począwszy od określania miejsca w strukturze społecznej, przez umożliwienie podjęcia studiów na wyższej uczelni, określenie
miejsca zamieszkania, aż po wyznaczenie miejsca, w którym w mieszkaniu
należy powiesić portret wodza. W miejscu, w którym znajduje się wizerunek
Kim Ir Sena, zabrania się: mycia włosów, używania niewłaściwego słownictwa,
prowadzenia dekadenckich rozmów czy oddawania się lenistwu25.
Najbardziej oczekiwanym efektem indoktrynacji jest uformowanie upaństwowionego człowieka, który uzna za naturalne funkcjonowanie w ideologicznym absolucie. Aby wytworzyć taki stan, indoktrynacja ideologiczna
rozpoczyna się już od piątego roku życia. Obejmuje ona całe społeczeństwo
i zmierza do całkowitego zagospodarowania każdej godziny życia koreańskiego
21 Por. W. Dziak, Korea Północna…, s. 132.
22 Na podstawie filmu dokumentalnego, E. Ewart, Dzieci złego państwa, Wielka Brytania,
2006.
23 Por. Milcząca tragedia — dystrybucja żywności i głód w Korei Północnej. Raport M. Maasa,
w: Korea Północna…, s. 125–126.
24 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 372–373.
25 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 370–371.
82
Justyna Łapaj
obywatela w taki sposób, by wszystkie zajęcia opatrzone były ideologicznym
kontekstem26.
Każdy Koreańczyk od piątego roku życia ma obowiązek aktywnego działania w organizacji politycznej27. Nauczanie zgodne z ideą dżucze, wychowanie
klasowe, nauczanie o polityce partii, rewolucyjnych tradycjach oraz wychowanie w duchu socjalistycznego patriotyzmu przewidziane jest od pierwszych
lat edukacji. Podziw i wdzięczność dla przywódców jest efektem systematycznej indoktrynacji wdrażającej podstawy ideologii wprowadzonej przez Kim Ir
Sena. Dzieci uczą się na pamięć formułek wychwalających dobrodziejstwa darowane przez Ojca Narodu, recytują wierszyki i śpiewają piosenki opowiadające o życiu Wielkiego Wodza28. Młodzież po ukończeniu szesnastego roku życia
ma obowiązek wstąpienia do Socjalistycznego Związku Młodzieży Pracującej
Korei, natomiast po ukończeniu trzydziestego roku życia najbardziej aktywne
osoby wstępują do partii29. Wszechobecny kult Kim Ir Sena, którego imieniem
nazywane są szkoły, przedszkola, ulice, znajduje wyraz w każdej dziedzinie
życia. Nieodłącznym elementem wystroju każdej instytucji, stacji kolejowej,
przedszkola czy prywatnego mieszkania jest portret Kim Ir Sena. Za pomocą środków masowego przekazu rozpowszechniane są wiadomości o faktach
(rzeczywistych, bądź spreparowanych w celu udoskonalenia wizerunku) z życia koreańskiego przywódcy, natomiast dzień jego urodzin (15 kwietnia) ustanowiono świętem narodowym30. W stolicy Korei, po zmroku podświetlane są
jedynie portrety Kim Ir Sena i Kim Jong Ila, poza Phenianem natomiast cały
kraj zanurzony jest w ciemnościach z powodu braku energii, której dostawy
zabezpieczał niegdyś Związek Radziecki31.
Zdaniem Waldemara Dziaka państwo stworzone przez Kim Ir Sena oraz
społeczeństwo północnokoreańskie zostało ukształtowane w oparciu o model
tradycji konfucjańskiej. W modelu tym państwo pełni rolę zakładu wychowawczego, stanowiąc jednocześnie jedną wielką rodzinę, której nieomylnym
patriarchą jest władca. Obywatele natomiast, przekonani o obowiązku i odpowiedzialności państwa, które troszczy się o ich dobrobyt, zobowiązują się
do posłuszeństwa, szacunku i lojalności32. W takim polityczno-ideologicznym
inkubatorze nie ma szans, by ludzie pozyskali rzetelne informacje nie tylko
o funkcjonowaniu państw i społeczeństw na świecie, ale także by zdobywali
wiedzę na temat kraju, w którym żyją.
26
27
28
29
30
31
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 370–371, 379.
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 371.
Na podstawie filmu dokumentalnego, E. Ewart, Dzieci…
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 385.
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 392–393.
Na podstawie filmu dokumentalnego E. Ewart, Na osi zła — kraj cichej śmierci, Wielka
Brytania 2004.
32 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 339–340.
Korea Północna i problem praw człowieka
83
Północnokoreańskie obozy. Rządowy system więzień i obozów można
podzielić na sześć kategorii. Pierwszą tworzą więzienia przeznaczone dla więźniów politycznych i kryminalnych. Drugą kategorię stanowią więzienia przejściowe, w których przebywają oczekujący na wyrok lub podejrzani o lżejsze
przestępstwa kryminalne. Więzienia społeczne natomiast przeznaczone są
dla niegroźnych politycznie przestępców i złodziei. W Korei funkcjonuje ok. 15
obozów pracy przymusowej. Przebywają w nich zarówno pospolici przestępcy
jak i osoby zatrzymane z pobudek politycznych, uciekinierzy, lub rodzice dzieci, które nie powróciły po studiach do kraju. Do obozów pracy przymusowej
zamykani są ludzie na okres poniżej roku. Istnieje jeden obóz w Jodok, dla
osób mających szansę wyjścia na wolność oraz wiele karnych obozów w których pozbawia się więźniów takiej szansy. Kolejna kategoria obozów to tzw.
obozy zsyłki, w których przebywają osoby obce klasowo. Znajdują się tu byli
właściciele ziemscy, kupcy, duchowni winni prowadzenia nielegalnych praktyk religijnych czy członkowie rodzin osób zbiegłych z ojczyzny. Najbardziej
represyjną kategorię obozów, stanowią obozy o charakterze politycznym —
w 1994 roku przebywało w nich ponad 200 tys. więźniów, co stanowiło ok. 1%
ludności KRL-D33. System obozów w Korei Północnej składa się z dziesięciu
wielkich kompleksów, w których przebywa od 150 do 250 tysięcy skazańców34.
Każdy obóz posiada wydzieloną strefę szczególnej kontroli, w której znajdują
się więźniowie skazani na dożywocie oraz strefę rewolucjonizującą, podzieloną na część indywidualną i rodzinną35. Podstawą przyporządkowania do
konkretnych obozów jest rodzaj popełnianych przestępstw. Istnieje rozróżnienie na zwykłych przestępców i przestępców politycznych36. W odniesieniu
do tych drugich do obozu trafia także cała rodzina aresztowanej osoby aż do
trzeciego pokolenia, co jest realizacją prawa dziedziczenia winy37 i sposobem
na wyplenienie źródła przestępczości. Powodem uwięzienia, może być między
innymi: wypowiadanie słów krytykujących przywódców, partię, administrację
lub system socjalistyczny, słuchanie zakazanego radia bądź południowokoreańskich programów, czy próba ucieczki z kraju. Brak bezwzględnej lojalności
wobec wodza stanowi podstawę uznania za wroga, czego konsekwencją jest
umieszczenie w obozie38. Większości oskarżeń można przypisać znaczenie
polityczne. Interpretacja zachowań jest tak szeroka, że ludzie najczęściej nie
wiedzą, za co są skazani, całe rodziny wraz z dziećmi cierpią za czyny ojców,
mężów i braci. Według zasad ustalonych przez władze dzieci odpowiadają za
33 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 365–366.
34 Por. P. Rigoulot, Analiza porównawcza obozów koncentracyjnych w nazistowskich Niemczech, Związku Radzieckim i Korei Północnej, w: Korea Północna…, s. 50.
35 Por. K. Byung-ro, Sytuacja…, s. 104.
36 Por. P. Rigoulot, Analiza…, s. 57.
37 Por. H. Ogawa, Współzależność…, s. 57, 73.
38 Por. K. Byung-ro, Sytuacja…, s. 104.
84
Justyna Łapaj
wszystkie błędy i wykroczenia rodziców, krewnych oraz kuzynów39. Zesłanie
do obozu najczęściej poprzedzane jest przesłuchaniem dokonywanym przez
Biuro Dochodzeń Wydziału Bezpieczeństwa, które posługuje się drastycznymi metodami przemocy psychicznej i fizycznej. Przesłuchania uchodźców nie
prowadzą do zróżnicowania kar stosowanych wobec więźniów, gdyż wszyscy,
którzy podjęli próbę ucieczki z kraju, traktowani są jak przestępcy. Szacuje się,
że w związku z pogłębiającym się kryzysem żywności i kryzysem ekonomicznym próby opuszczenia kraju podjęła grupa od 10 do 50 tysięcy Koreańczyków.
Każde przekroczenie granicy jednak definiowane jest jako zbrodnia przeciwko
państwu i pociąga za sobą w najlepszym wypadku karę pracy przymusowej
i konfiskatę dóbr, częściej jednak karę śmierci. Więźniowie określani są jako antyrewolucjoniści. Warunki życia w obozie pozbawiają więźniów moralnej, politycznej i prawnej tożsamości. Nie znając powodów aresztowania, bez wyroku
sądowego ludzie trafiają do obozu bez informacji o długości kary. Ich moralna
egzystencja zdominowana jest poprzez głód, poniżanie, brak opieki medycznej i fatalne warunki sanitarne40. Egzekucje, eksperymenty medyczne i rozprzestrzeniające się w obozach choroby powodują systematyczną i samoistną
eliminację niewygodnych dla reżimu obywateli. Według Południowokoreańskiego Centrum na rzecz Poprawy Praw Człowieka w Korei Północnej w latach
1972–1994 ok. 400 tys. ludzi poniosło śmierć z głodu, wycieńczenia, chorób
i w wyniku egzekucji41. Więźniowie są głodzeni, zmuszani do wyczerpującej,
poniżającej pracy ponad siły, uczestniczenia w apelach. W odniesieniu do tych,
którzy mają szanse na opuszczenie obozu po kilkunastu lub kilkudziesięciu
latach, a dotyczy to najczęściej dzieci aresztowanych przestępców, przeprowadzana jest reedukacja i resocjalizacja poprzez wycieńczającą pracę. Ta grupa
więźniów jest w pewien sposób uprzywilejowana — postrzegana jest nie jako
wrogowie reżimu a jedynie jako ofiary skażenia reakcyjną ideologią na skutek przebywania z krytykującym panujący w kraju system kryminalistą. Kang
Czholhwan, który spędził w obozie nr 15 Jodok, 15 lat, za przewinienia swego
ojca, przytacza słowa strażnika: „nie zasługujecie na to, żeby żyć. Ale Partia
i nasz Wielki Wódz chcą wam dać okazję do odkupienia. Wykorzystajcie tę
szansę i nie sprawcie im zawodu”42. Więźniowie, którzy odzyskują wolność,
lub którym, jak mówi ideologiczna propaganda: „mimo występków zostaje
dana możliwość pracy dla ojczyzny poza Jodok”, zobowiązani są do przygotowania przemówień w podzięce za przejaw owej troski ze strony przywódców.
39 Informacje na ten temat znajdują się na stronie Amnesty International <http://amnesty.org.
pl/no_cache/archiwum/aktualnosci-strona-artykulu/article/7331/589/category/25.html>
[dostęp: lipiec 2011]; na ten temat por także: W. Dziak, Korea Północna..., s. 121.
40 Por. P. Rigoulot, Analiza…, s. 50–53.
41 Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 367.
42 Por. K. Czholhwan, Usta pełne kamieni, przeł. J. Kierul, Warszawa 2005, s. 71.
Korea Północna i problem praw człowieka
85
Czholhwan przytacza w książce Usta pełne kamieni fragment tekstu poprawnie przygotowanego przemówienia:
Dzięki naszemu Wielkiemu Wodzowi […] zostaniemy uwolnieni, pomimo naszych przestępstw. Bardzo dziękujemy Partii za tę decyzję i będziemy starali się
okazać jej godni. Chcemy też podziękować kierownictwu obozu Jodok, które
pomogło nam uświadomić sobie powagę naszych występków, które edukowało
nas i nasze dzieci, które z troską dbało o nasze wyżywienie w najczystszym duchu patriotycznym i rewolucyjnym43.
W obozach karnych, w których stosowana jest szeroko rozwinięta negacja
człowieczeństwa i gdzie ludzi traktuje się jak zwierzęta, przebywa co setny
mieszkaniec KRL-D. Obozy przypominają gigantyczne laboratoria, w których
bojowe substancje chemiczne testuje się na zdrowych więźniach, w wyniku
czego w specjalnych, szklanych komorach umierają całe rodziny44.
Obozy północnokoreańskie mające na celu izolację, eliminację i ukaranie
więźniów są miejscem realizacji w praktyce wszechobecnej ideologii totalitarnego kraju. Eksterminacja więźniów w Korei nie jest celem samym w sobie, lecz
narzędziem, które ma zapewnić trwałość i stabilność struktury społecznej we
wszystkich jej warstwach. Totalitarny reżim nie może pozwolić sobie na to by
w społeczeństwie zostało zasiane ziarno zwątpienia w credo systemu, a tym
bardziej w nieomylność „ikony” komunistycznej dynastii. Najbardziej skuteczne zepsucie hermetycznego świata zaczyna się od wewnątrz, stąd potrzeba
działań prewencyjnych, kontroli i gotowych odpowiedzi wyprzedzających jakiekolwiek pytania. Kiedy jednak — mimo wszystko — pojawi się krytyka wobec władzy, podejmowane są środki radykalne. Zdrajcy i ci, którzy byli narażeni
na zakażenie zdradziecką zarazą, muszą zostać napiętnowani, odizolowani od
społeczeństwa a nawet wyeliminowani — wszystko po to, by za wszelką cenę
zapobiec epidemii. Dlatego też więźniowie, którzy „nie nadają się do odzysku”
niszczeni są w imię doktryny. Pozostali, poddawani przymusowej pracy, mają
poprzez fizyczny wysiłek przejść ideologiczną transformację, która spowoduje
ich powrót do właściwego zachowania. Kluczowe zatem znaczenie ma też tzw.
dobre pochodzenie — można uniknąć obozu, jeżeli ma się „szczęście” urodzić
w bohaterskiej rodzinie, której członek, nawet pięćdziesiąt lat wcześniej, został
wyróżniony przez Partię Komunistyczną45.
Gdzie (nie) trafia pomoc zagraniczna. Korea Północna jest jednym z największych beneficjentów pomocy zagranicznej. Mimo to w 2002 roku z 22 mln
ludności tylko do ⅓ potrzebujących dotarła pomoc żywnościowa, organizowana w ramach Światowego Programu Żywnościowego, działającego w Korei od
43 K. Czholhwan, Usta…, s. 155.
44 Na podstawie filmu dokumentalnego E. Ewart, Na osi zła…
45 Por. P. Rigoulot, Sytuacja…, s. 55.
86
Justyna Łapaj
1995 roku. Film dokumentalny Ewy Ewart Dzieci złego państwa pokazuje, jak
dary Czerwonego Krzyża trafiają na bazary, gdzie zaopatrują się jedynie nieliczni Koreańczycy, którzy mają pieniądze. Głodujące i wygrzebujące z ziemi
resztki jedzenia dzieci nic nie wiedzą o posyłanej dla nich zachodniej pomocy,
która w znacznej części dociera do wojskowych46. Oznacza to, że większość
pomocy zagranicznej kierowanej do głodujących Koreańczyków trafia do funkcjonariuszy, wojskowych i nielicznych, uprzywilejowanych mieszkańców, choć
ci akurat, najmniej jej potrzebują. Armia, zasilana pomocą zagraniczną, rośnie
w siłę, gdyż władze mogą zaoszczędzone na żywności pieniądze przeznaczać
na zbrojenia, szkolenia, opracowywanie programów oraz produkcję broni masowego rażenia. Dzięki temu możliwe jest budowanie samowystarczalności
w dziedzinie obrony. Cały kraj poddano procesowi społeczno-politycznej militaryzacji, w skali nieznanej dotąd na świecie47. Pieniądze, które powinny zostać wydane na zakup zboża, przeznaczane są na organizowanie wystawnych
uroczystości z okazji urodzin przywódców. Paradoksalnie, pomoc z zagranicy,
adresowana do ludzi biednych umożliwia klasie rządzącej, członkom partii
i wysokim oficerom wojskowym w Phenianie komfortowe życie. Stołują się
oni w dobrych restauracjach, odwiedzają kasyna i nocne kluby, w sklepach dla
dyplomatów zaopatrują się w przysmaki z różnych stron świata, podczas gdy
większość mieszkańców, wycieńczonych, czekających na pomoc zagraniczną
umiera z głodu48. Dostarczanie pomocy do miejsca przeznaczenia utrudnione jest ze względu na izolację kraju od świata zewnętrznego. Izolację Korei
Północnej zleciły w 1946 roku radzieckie władze okupacyjne. Konsekwentna
i totalna izolacja kraju trwała do śmierci Kim Ir Sena w 1994 roku49. Utworzenie hermetycznego i odciętego od wszelkich politycznych, ideologicznych
i gospodarczych wpływów państwa, uniemożliwia zagranicznym instytucjom
kontrolę a nawet sterowanie przekazywanymi środkami finansowymi oraz
przesyłaną żywnością. Zazwyczaj udzielanie pomocy społeczeństwu żyjącemu w państwie totalitarnym, wspomaga jednocześnie reżim — przysparzając
mu srodków na utrzymywanie się przy władzy oraz sprawne funkcjonowanie.
Pozostawiając na boku niepodlegającą dyskusji kwestię konieczności dalszego
udzielania pomocy głodującym, należy odpowiedzieć na zasadnicze pytania.
Po pierwsze: jakimi kanałami należy jej udzielać aby docierała do potrzebujących? Po drugie: jakie mechanizmy należy uruchomić dodatkowo, aby pomoc
ta była efektywna? Po trzecie: jakiego rodzaju wsparcie jest pożądane i skuteczne? Po czwarte wreszcie, jakie przedsięwzięcia należy podjąć aby społeczeństwo północnokoreańskie zyskało szansę odrodzenia.
46
47
48
49
Na podstawie filmu dokumentalnego E. Ewart, Dzieci…
Por. W. Dziak, Korea Północna…, s. 118.
Na podstawie filmu dokumentalnego E. Ewart, Na osi zła…
Por. W. Dziak, Kim Ir Sen…, s. 347.
Korea Północna i problem praw człowieka
87
Międzynarodowe działania nie mogą ograniczać się jedynie do pomocy żywnościowej. Konieczne jest przerwanie blokady informacyjnej. Należy
uświadamiać międzynarodową opinię publiczną i przywódców demokratycznych państw, ujawniać zbrodnie totalitarnego reżimu. Ważne jest dotarcie do
społeczeństwa koreańskiego z informacjami na temat świata zewnętrznego.
Społeczeństwo poddane propagandzie nie zdaje sobie sprawy z tego, jakie jest
prawdziwe oblicze reżimu. Można przypuszczać, że większość obywateli nie ma
pojęcia o istnieniu obozów, gdyż są one na różne sposoby kamuflowane — ich
nazwy sugerują inne przeznaczenie — nad bramą obozu karnego „Jodok” widnieje napis: „Jednostka staży granicznej ludu koreańskiego nr 2815”50. Na użytek
świata zewnętrznego obóz jest przedstawiony zatem jako koszary.
W Korei Północnej nie istnieje opozycja ani jakiekolwiek ruchy społeczne,
które sprzeciwiałyby się warunkom życia, wynika to m.in. z braku wiedzy i dostępu do informacji. Nie powstanie żaden sprzeciw w społeczeństwie dopóty,
dopóki nie zostaną podjęte działania na rzecz politycznej, kulturowej i społecznej edukacji. Rewolucje i niszczenie reżimów totalitarnych skuteczne są
wówczas, gdy proces destrukcji rozpoczyna się od wewnątrz, od samego środka
społeczeństwa. Musi ono mieć szansę na konfrontację własnych warunków
życia z zachodnimi oraz poznanie pojęć takich jak: wolność, demokracja, swobody i prawa człowieka i obywatela. To dopiero może dać podstawę weryfikacji
sytuacji i warunków życia społeczeństwa.
Konieczne jest, by zagraniczne organizacje pozarządowe, dziennikarze oraz
dyplomaci żądali wolności poruszania się po KRL-D bez przeszkód i konieczności zapowiedzi. Nie tylko wpłynie to korzystnie na rozpowszechnianie informacji, ale także na dotarcie z żywnością i pomocą medyczną do potrzebujących. Ważne jest, by rządy innych państw przyjmowały uciekinierów oraz
zapewniały im pomoc i umożliwiały przyznanie im prawnego statusu uchodźców. Należy nakłaniać Chiny i Rosję by uznawały politycznych uciekinierów za
uchodźców, których nie wolno deportować. We wszystkich działaniach należy
pamiętać, że Korea Północna jest krajem dbającym o zachowywanie pozorów.
Kiedy Koreę odwiedzają przyjeżdżający do bliskich mieszkańcy Japonii, często
zdarza się, że cały powiat czy wieś musi brać się za sprzątanie swojego terytorium — dba się szczególnie o schludny wygląd okolicy. Zdarza się nawet, że
w związku z odwiedzinami przenosi się daną rodzinę do lepszego, bardziej
okazałego domu. Wszystko po to, by goście z zagranicy nie rozpowszechniali
negatywnych informacji na temat sytuacji politycznej i gospodarczej w Korei51.
Innym przykładem świadczącym o grze pozorów jest sytuacja opisana przez
jedną z koreańskich nauczycielek. Mówi ona o tym, iż kiedy do jej miasta przywieziono pomoc humanitarną z zagranicy, zebrano na głównym placu tłumy
50 Por. K. Czholhwan, Usta…, s. 60.
51 Por. K. Czholhwan, Usta…, s. 175.
88
Justyna Łapaj
ludzi, a także telewizję i przedstawicieli władz. Rozdano obywatelom żywność
w świetle kamer, po czym, kiedy kamery i władza odjechały, zebrano żywność
z powrotem do ciężarówek52.
Korea Północna jest państwem manipulującym informacją oraz światową
opinią publiczną. Jako przykład może służyć sposób przedstawiania realizacji
zobowiązań międzynarodowych. Korea Północna jest sygnatariuszem Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych od 1981 roku. Pakt ten
w artykule 10 stanowi, że pozbawieni wolności muszą być traktowani w sposób
humanitarny, niezależny od statusu więźnia. Pakt ten obejmuje także: prawo
do życia (artykuł 6), wolność przemieszczania się i opuszczenia swego kraju
oraz powrotu do niego (artykuł 12), wolność prasy, słowa, zgromadzeń i stowarzyszeń (artykuły 19, 21, 22) oraz wolność religii i przekonań (artykuł 18)53.
Żadne z tych praw nie jest przestrzegane — mimo ich formalnej akceptacji
i zobowiązań.
Można odnotować wiele działań podejmowanych m.in. przez ONZ w związku z problemem praw człowieka w KRL-D. W sierpniu 1997 roku Podkomisja
Praw Człowieka ONZ, w swojej rezolucji zaleciła, by Korea Północna respektowała prawo każdego do opuszczania terytorium własnego państwa. Także Amnesty International zwróciła się do władz rosyjskich o przestrzeganie
praw uchodźców szukających azylu, o przestrzeganie międzynarodowej zasady
niezawracania uchodźców do kraju, w którym zagrożone jest ich życie i wolność. Zwrócono się także z prośbą, by zastosowano środki uniemożliwiające
działalności koreańskich służb bezpieczeństwa na terytorium Federacji Rosyjskiej. Citizens’ Alliance for North Korean Human Rights & Refugees zwrócił
się do rządu Południowej Korei o podjęcie środków zmierzających do ochrony uchodźców północnokoreańskich. W kwietniu 2003 roku Komisja Praw
Człowieka ONZ przyjęła rezolucję na temat sytuacji praw człowieka w Korei
Północnej. Zobowiązywała jednocześnie Wysokiego Komisarza ds. Praw Człowieka, do podjęcia rozmów z władzami północnokoreańskimi na ten temat.
Niestety, większość z żądań kierowanych pod adresem władz KRL-D spotkała
się z totalną ignorancją54.
Wynika z tego, iż działania podejmowane w sprawie ochrony praw człowieka, aktywność Amnesty International i innych organizacji, wszelkie rezolucje
wydawane przez Komisję Praw Człowieka ONZ oraz zawarte pakty, aby były
skuteczne muszą być opatrzone kontrolą ich respektowania. Politycy, organizacje humanitarne i dziennikarze powinni nalegać na umożliwienie im obserwacji praw człowieka, wdrażania podpisanych umów oraz monitorowania
dystrybucji pomocy humanitarnej. Działania te wymagają solidarnej współ52 Por. P. Gillert, Sprowadza ich głód, w: Korea Północna…, s. 133.
53 Por. K. Byung-ro, Sytuacja, Korea Północna…, s. 102–103.
54 Por. K. Il Su, Korea Północna…, s. 119.
Korea Północna i problem praw człowieka
89
pracy większości państw nawiązujących lub utrzymujących z Koreą stosunki
dyplomatyczne oraz współpracę gospodarczą i wymianę handlową. Konieczne
jest wywieranie presji na reżim, ale także za pomocą mediów międzynarodowych na społeczność międzynarodową i rządy demokratycznych państw,
by we wszelkich umowach zawieranych z KRL-D znalazło się miejsce dla praw
człowieka. Kwestia ta musi stać się nieodłącznym elementem polityki państw
względem Korei Północnej, jako integralna część stosunków z tym państwem
w ogóle. Przykładem może być umowa zawarta pomiędzy Niemcami a Koreą Północną, dotycząca ustanowienia stosunków dyplomatycznych. Zawiera
ona bardzo ważne punkty, takie jak gwarancje wolności poruszania się po
terytorium Korei Północnej przez dyplomatów, pracowników organizacji humanitarnych oraz dziennikarzy, oraz zgodę na podejmowanie przez Niemcy
kwestii poszanowania praw człowieka w Korei. Warto odnotować, iż Niemcy
są pierwszym krajem, który otrzymał takie zapewnienia ze strony KRL-D55.
Oznacza to, że uzyskanie takich zapewnień za pomocą odpowiednich nacisków jest możliwe, co daje ogromne szanse, by inne państwa poszły szlakiem
przetartym im przez Niemcy. Podobne wyzwania dotyczą ONZ, która winna
uczynić kwestię praw człowieka w Korei Północnej nieodłącznym elementem
corocznych posiedzeń.
Wywieranie nacisków powinno odbywać się permanentnie i konsekwentnie. W pakiecie działań koniecznie muszą mieć miejsce: żądania kierowane bezpośrednio do władz KRL-D, uwzględnianie kwestii praw człowieka we
wszystkich umowach międzynarodowych zawieranych z Koreą Północną, wywieranie presji na rządy CHRL oraz Federacji Rosyjskiej, zwłaszcza w kwestii
uchodźców, a także rozwój współpracy z Koreą Południową, dotyczącej praw
człowieka oraz kwestii uchodźców. Żeby jednak państwa zdecydowały się podjąć taką zgodną współpracę, należy najpierw poprzez aktywność organizacji pozarządowych oraz mediów uświadamiać zarówno klasie politycznej jak
i społeczności międzynarodowej sytuację praw człowieka w Korei Północnej,
co w konsekwencji może spowodować zaistnienie tego ważkiego problemu
w polityce i dyplomacji demokratycznych państw.
Podsumowanie. Kwestia gwałcenia praw człowieka w Korei Północnej jest
troską ogólnoświatową. Nie dotyczy ona jakiegoś elementu czy nieprzestrzeganego fragmentu paktu praw obywatelskich, nie odnosi się też do kwestii
przypisanych do danego regionu. Odnosi się natomiast do kondycji człowieka poddawanego w XXI wieku torturom. Odnosi się do dramatu człowieka
w czasach pokoju i nie na skutek klęsk naturalnych czy żywiołowych. Dramatu
odbywającego się gdzieś, na zapleczu świata, który szczyci się tym, że godność
człowieka lokuje najwyżej w hierarchii społecznych wartości. Skoro pierwszo55 Por. N. Vollerstern, Nieść pomoc tam, gdzie jest ona najbardziej potrzebna, w: Korea Północna…, s. 11.
90
Justyna Łapaj
rzędną sprawą jest uchwalenie rezolucji w kwestii broni nuklearnej i podstawowym celem Zachodu jest utrzymanie pokoju z Kim Jong Ilem, kwestię praw
człowieka traktuje się jako koszt alternatywny tych zabiegów.
Decyzja o podjęciu interwencji i działań mających zmienić warunki życia
społeczeństwa północnokoreańskiego spod totalitarnego reżimu jest wielce
problematyczna. Podejmując decyzję o podjęciu jakichkolwiek działań, należy
postawić kilka pytań, na które nie ma jednoznacznych odpowiedzi. Zasadniczą
kwestią jest odpowiedź na pytanie: co można zrobić, by ich wyzwolić? Jest to
poważny dylemat — trudno jednoznacznie stwierdzić, kto miałby podjąć działania i o jakim charakterze. Należy pamiętać, iż sprawa dotyczy społeczeństwa,
które jest zakorzenione w odmiennej od europejskiej kulturze, funkcjonującego
w oparciu o wartości ukształtowane przez odmienną filozofię i system norm.
W jaki sposób więc interwencja z zewnątrz wpłynęłaby na codzienne życie ludzi? Jakie konsekwencje wywołałaby w zderzeniu ze sferą mentalną? Powstaje
również pytanie o granice ingerencji, której koszt ponieśliby obywatele koreańscy. Wszyscy. Należy zadać pytanie: kto wziąłby odpowiedzialność za skutki
podjętych działań? Dylemat związany z podejmowaniem działania wiąże się
także z niewiadomą — czy ingerencja pod hasłem obrony praw człowieka nie
byłaby jedynie środkiem dla osiągnięcia politycznych celów i interesów? Należy skupić się nie na narzędziach działania, ale na sposobach pomocy oraz
granicach i skutkach ingerencji w życie ludzi. Wyżej postawione pytania powinny być punktem wyjścia — trzeba na nie odpowiedzieć przed podjęciem
jakichkolwiek działań. A to dlatego, by nie łamać praw człowieka, traktując
ludzi w sposób przedmiotowy a także dlatego, by w walce o prawa człowieka,
pamiętać przede wszystkim o człowieku.
Część 2.
Zapis
doświadczeń
Mariusz Dyduch
Organizacja Narodów Zjednoczonych — geneza instytucji, cele, organy
Poczucie bezpieczeństwa jest jedną z podstawowych potrzeb każdej jednostki ludzkiej. Dlatego też w odpowiedzi na konflikty zbrojne XX wieku, powoływane były liczne podmioty prawa międzynarodowego, których istnienie
miało gwarantować współpracę międzypaństwową, mającą na celu uniknięcie
zagrożenia wojną oraz przestrzegania podstawowych praw człowieka. Doświadczenia I wojny światowej stały się impulsem do przyjęcia podczas obywającej
się konferencji pokojowej w Wersalu 28 czerwca 1919 Paktu o Lidze Narodów1.
Inicjatorem powstania tej organizacji był ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych Ameryki Thomas Woodrow Wilson. Sygnatariusze traktatu ustanawiającego Ligę Narodów zdecydowanie opowiedzieli się za koniecznością
utrzymania pokoju, co wymagało zmniejszenia zbrojeń narodowych do niezbędnego minimum2. Uznano także, że „wszelka wojna lub groźba wojny […]
interesuje całą Ligę i […] Liga powinna przedsięwziąć wszelkie środki, mogące
skutecznie zabezpieczyć pokój między narodami”3. Podkreślono w ten sposób,
że w celu zapewnienia pokoju w skali światowej niezbędne jest współdziałanie
i współodpowiedzialność za podejmowanie inicjatyw mających przyczynić się
do pozyskania ładu międzynarodowego. Nie spodziewano się wtedy jeszcze,
że ten zapis traktatu ustanawiającego Ligę Narodów zostanie zweryfikowany
dwadzieścia lat później podczas działań II wojny światowej.
Geneza ONZ. Brak zdecydowanego działania Ligi Narodów spowodował, że
główni aktorzy międzynarodowej sceny politycznej rozpoczęli starania o powołanie nowego podmiotu, który, opierając się na zapisach Paktu Ligi Narodów, mógłby
skuteczniej promować idee pokoju na świecie. Pierwszym krokiem ku stworzeniu
ram nowej organizacji międzynarodowej, gdy formalnie jeszcze istniała, mimo iż
de facto nie funkcjonowała Liga Narodów, było podpisanie przez prezydenta Stanów Zjednoczonych Ameryki Franklina Delano Roosevelta i premiera Wielkiej
Brytanii Winstona Churchilla na pokładzie okrętu HMS Prince of Wales nieopodal Nowej Funlandii na Oceanie Atlantyckim tzw. Karty Atlantyckiej4. Składająca
1 Tekst dokumentu dostępny na stronie Katedry Prawa Międzynarodowego Uniwersytetu Łódzkiego pod adresem: <http://www.grocjusz.edu.pl/Documents/pln.html> [dostęp: lipiec 2011].
2 Art. 8 Paktu Ligi Narodów.
3 Tamże, art. 11.
4 Pełny tekst Karty Atlantyckiej — The Atlantic Charter — w wersji angielskiej dostępny jest na
94
Mariusz Dyduch
się z ośmiu punktów deklaracja regulowała cele polityczne obu krajów w okresie
II wojny światowej oraz dawała podwaliny pod kształt stosunków międzynarodowych po zakończeniu działań. Do najważniejszych założeń dokumentu zalicza
się przede wszystkim uznanie prawa do samostanowienia dla wszystkich krajów
oraz zobowiązanie do udzielenia pomocy przy uzyskaniu dostępu do surowców.
Powszechny rozwój ekonomiczny miała zagwarantować współpraca „wszystkich
ze wszystkimi”. Zapisy Karty Atlantyckiej zostały potwierdzone przez pozostałe
kraje koalicji antyhitlerowskiej na konferencji w Londynie 24 września 19415. Idee
utworzeniu jednego podmiotu dbającego o pokojowy ład w świecie ewoluowały
i już 1 stycznia 1942 w Waszyngtonie pięć mocarstw: USA, Wielka Brytania, ZSRR,
Chiny oraz 22 inne państwa, w tym Polska, przyjęły Deklarację Narodów Zjednoczonych. Deklaracja waszyngtońska nakładała na jej sygnatariuszy obowiązek
walki z faszystami oraz zakazywała zawiązywania z nimi układów o charakterze
pokojowym. Podkreślając wspólne sygnatariuszom wartości oraz tożsamy charakter ich działań, po raz pierwszy użyto w dokumencie, z inicjatywy prezydenta
USA Theodore’a Roosevelta, nazwy Narody Zjednoczone6.
Kolejnym ważnym dokumentem była deklaracja czterech mocarstw7 (ZSRR,
USA, Wielkiej Brytanii i Chin) podpisana 30 października 1943 na konferencji
w Moskwie. W treści dokumentu znalazł się zapis uznający działania hitlerowskich Niemiec za zbrodnie wojenne; ustanowiono Międzynarodowy Trybunał
Wojskowy w Norymberdze8.
Po raz kolejny kwestia powołania podmiotu międzynarodowego stojącego na straży bezpieczeństwa w skali globalnej pojawiła się podczas spotkania
Józefa Stalina, Franklina Delano Roosevelta i Winstona Churchilla na konferencji w Teheranie (28 października–1 listopada 1943). Nad ostatecznym
kształtem dokumentu oraz konkretnymi zapisami przedstawiciele Wielkiej
Brytanii, USA, ZSRR oraz zaproszeni politycy Francji i Chin debatowali od
sierpnia do października 1944 w Dumbarton Oaks w Waszyngtonie. W rezultacie formalnie za początek funkcjonowania ONZ uznaje się 24 października 1945, kiedy to pięciu przyszłych stałych członków Rady Bezpieczeństwa
5
6
7
8
stronie http://usinfo.org/docs/democracy/53.htm [dostęp: lipiec 2011]. Wersja polska — por.
M. Sobańska-Bondaruk, S. Lenard, Wiek XX w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii, studentów uczniów, Warszawa 1998, s. 201.
Por. W. Dobrzycki, Historia stosunków międzynarodowych w czasach nowożytnych 1815–
1945, Warszawa 1996, s. 551–552.
Szerzej na ten temat por. C. Black, F. Roosevelt, Champion of Freedom, New York 2003.
Inaczej dokument ten, ze względu na miejsce jego przyjęcia, nazywany jest „Deklaracją Moskiewską”. Pełen tekst deklaracji w angielskiej wersji językowej dostępny jest na stronie archiwum elektronicznego pod adresem: <http://www.ibiblio.org/pha/policy/1943/431000a.
html> [dostęp: lipiec 2011].
Szerzej na temat Międzynarodowego Trybunału Wojskowego w Norymberdze w: J. Gumkowski, T. Kołakowski, Zbrodniarze hitlerowscy przed Najwyższym Trybunałem Narodowym, Warszawa 1965.
Organizacja Narodów Zjednoczonych…
95
ONZ oraz pozostałe państwa członkowskie ratyfikowały postanowienia konferencji międzynarodowej, jaka odbyła się 26 czerwca 1945 w San Francisco.
Przedstawiciele 50 państw świata podpisali wówczas sporządzoną w pięciu
językach (angielskim, chińskim, francuskim, hiszpańskim oraz rosyjskim)
Kartę Narodów Zjednoczonych9. Ustanowienie ONZ było równoznaczne
z zakończeniem działalności Ligi Narodów, której oficjalne rozwiązanie nastąpiło 18 kwietnia 1946. Siedziba Organizacji Narodów Zjednoczonych, na
wniosek Kongresu Stanów Zjednoczonych, ustanowiona została w Nowym
Jorku, i do tej pory mieści się ona w budynku przekazanym ONZ przez Johna
Rockefellera Jr. Niektóre agendy organizacji znajdują się w innych miastach
świata, m.in. w Genewie, Hadze i Wiedniu.
Karta Narodów Zjednoczonych. Ustanowiona w czerwcu 1946 na konferencji w San Francisco Karta Narodów Zjednoczonych, jako wielostronna
umowa międzynarodowa, określa ustrój ONZ, stąd często nazywana jest także
Konstytucją ONZ. Dokument ten składa się z 111 artykułów a załącznikiem do
niego jest Statut Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości10. Artykuły
Karty składają się na 19 rozdziałów poprzedzonych preambułą. Sygnatariusze dokumentu jednoznacznie w jej treści zaznaczają, że celami nadrzędnymi jest „uchronić przyszłe pokolenia od klęski wojny […] przywrócić wiarę
w podstawowe prawa człowieka, godność i wartość jednostki, równość praw
mężczyzn i kobiet”11. Szczególnie wyraźnie wyartykułowana została konieczność stworzenia warunków niezbędnych do poszanowania sprawiedliwości
i ustaleń zapisanych w aktach normatywnych prawa międzynarodowego oraz
stwarzających możliwości postępu społecznego i jakości życia mieszkańców.
Karta podkreśla również wartość współpracy wszystkich państw zjednoczonych w trosce o dobro nadrzędne.
O oficjalnym charakterze dokumentu świadczy procedura wprowadzania
w nim zmian (poprawek i rewizji). Poprawki są wprowadzane na mocy podejmowanej przez Zgromadzenie Ogólne uchwały, która musi być aprobowana przez
większość dwóch trzecich głosów, a ratyfikowana przez dwie trzecie członków,
w tym wszystkich stałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ12. Rewizja zapisów Karty Narodów Zjednoczonych następuje tylko na specjalnie w tym celu
zwołanym posiedzeniu członków ONZ. Uchwała w tej sprawie jest podejmo9 Pełen tekst Karty Narodów Zjednoczonych dostępny w polskiej wersji językowej pod adresem: <http://www.unic.un.org.pl/dokumenty/karta_onz.php> [dostęp: lipiec 2011].
10 Dz. U. z 1947 r. nr 23 poz. 90, zob. także: <http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19470230090> [dostęp: 15 maja 2011].
11 Por. preambuła do Karty Narodów Zjednoczonych: <http://www.unic.un.org.pl/dokumenty/karta_onz.php#uw> [dostęp: 15 maja 2011].
12 Przepisy dotyczące wnoszenia poprawek do Karty Narodów Zjednoczonych oraz jej rewizji zawarte zostały w artykułach 8 i 9 rozdziału XVIII przedmiotowej Karty. Por.
<http://www.unic.un.org.pl/dokumenty/karta_onz.php> [dostęp: 15 maja 2011].
96
Mariusz Dyduch
wana większością dwóch trzecich głosów wszystkich członków Zgromadzenia
Ogólnego ONZ oraz dziewięciu członków Rady Bezpieczeństwa ONZ. Wszelkie
podjęte na konferencji rewizyjnej zmiany zapisów Karty Narodów Zjednoczonych nabierają mocy prawnej wtedy, gdy zostaną ratyfikowane przy większości
dwóch trzecich głosów wszystkich członków Zgromadzenia Ogólnego, w tym
obowiązkowo wszystkich stałych członków Rady Bezpieczeństwa13.
Zapisy Karty Narodów Zjednoczonych precyzują kwestie członkostwa
państw w organizacji, wyróżniając dwie kategorie uczestników. Pierwszą grupę stanowią państwa, które sygnowały Kartę NZ podczas konferencji w San
Francisco w 1945 roku oraz kraje, które podpisały Deklarację Narodów Zjednoczonych w Waszyngtonie 1 stycznia 1942 a następnie przyjęły Kartę Narodów
Zjednoczonych. Do drugiej kategorii należą państwa, które stały się członkami ONZ na mocy decyzji Zgromadzenia Ogólnego podejmowanej na zalecenie Rady Bezpieczeństwa. Warunkiem włączenia kraju do rodziny Narodów
Zjednoczonych jest jednak bezwzględne szanowanie idei pokoju, zobowiązanie
do pełnego przyjęcia zapisów Karty Narodów Zjednoczonych oraz zdolność
i zobowiązanie do jej przestrzegania.
Sprawa rozszerzania strefy państw członkowskich ONZ nie zawsze jednak
była kwestią oczywistą. Niejednomyślność dotychczasowych członków organizacji, zwłaszcza opór dysponujących wówczas w Zgromadzeniu Ogólnym
zdecydowaną większością głosów Stanów Zjednoczonych, dotyczył przede
wszystkim możliwości wstąpienia do ONZ krajów socjalistycznych. Te podnosiły argument, że ONZ powinna być wspólnotą wszystkich krajów wyrażających
wolę przystąpienia do niej, bez względu na panujący w nich ustrój społeczny
czy polityczny. ZSRR, jako stały członek Rady Bezpieczeństwa, wyrażał sprzeciw wobec postulatów Stanów Zjednoczonych dotyczących wstrzymywania
integracji państw bloku socjalistycznego, zgadzając się przy tym na przyjęcie
państw rekomendowanych przez USA14.
Brak jednoznacznych opinii członków stałych Rady Bezpieczeństwa w odniesieniu do kwestii przyjmowania nowych członków ONZ przyczynił się do redefinicji zapisu ust. 2 art. 4 Karty Narodów Zjednoczonych15, rozumianego dotychczas w ten sposób, iż również przy braku rekomendacji Rady Bezpieczeństwa
lub jej negatywnej opinii, zainteresowane państwo i tak mogłyby zostać przyjęte
do struktur ONZ. W tej sprawie głos zabrał Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości, który w 1950 roku stwierdził, że odebranie Radzie Bezpieczeństwa
uprawnień do opiniowania wniosku o przystąpienie kraju do ONZ pozbawiłoby ją jednej z najważniejszych kompetencji gwarantowanej w treści Karty Narodów Zjednoczonych. Ostatecznie spory zostały zażegnane w roku 1955, wraz
13 Por. art. 109 Karty Narodów Zjednoczonych.
14 Por. R. Bierzanek, J. Symonides, Prawo międzynarodowe publiczne, Warszawa 2005, s. 305.
15 Art. 4 ust. 1 Karty Narodów Zjednoczonych.
Organizacja Narodów Zjednoczonych…
97
z jednoczesnym włączeniem do organizacji 16 państw. Także postępujący proces
dekolonizacji implikował wzmożony proces akcesji nowopowstałych krajów do
struktur Narodów Zjednoczonych. Ale przepisy zawarte w Karcie NZ wskazują,
że członkostwo i związane z nim prawa i przywileje określonego państwa w organizacji mogą zostać, na wniosek Rady Bezpieczeństwa, zawieszone przez uchwałę
Zgromadzenia Ogólnego i tylko Rada Bezpieczeństwa jest władna przywrócić
korzystanie z tychże praw16. Zawieszenie następuje wówczas, gdy Rada Bezpieczeństwa zadecyduje o zastosowaniu wobec zainteresowanego kraju środka zapobiegawczego lub przymusu. Zgromadzenie Ogólne może, także na wniosek Rady
Bezpieczeństwa ONZ, wykluczyć państwo członkowskie ze struktur ONZ, jeśli
stwierdzone zostanie permanentne łamanie przez nie zapisów Karty NZ. Do tej
pory dyskusja o wykluczeniu dotyczyła Republiki Południowej Afryki, w związku z ciągłym łamaniem zapisów Karty, przede wszystkim w aspekcie stosowania przez RPA apartheidu oraz anektowania terenów należących do Namibii. Ale
oprócz formalnego zawieszenia członkostwa w organizacji czy wykluczenia ze
struktur, państwo członkowskie może zostać pozbawione prawa głosu podczas
obrad Zgromadzenia Ogólnego, na przykład z powodu niespełnienia obowiązku
wpłaty do wspólnej kasy składki członkowskiej przez co najmniej dwa kolejne
lata. W praktyce Zgromadzenie Ogólne może mimo tego faktu zgodzić się na
uczestnictwo delegata danego kraju w głosowaniu, jeśli uzna, że opóźnienie w dokonaniu regulacji wynika z przyczyn od kraju niezależnych.
Cele i zadania ONZ. Karta Narodów Zjednoczonych, oprócz zapisów definiujących zasady członkowstwa, podkreśla potrzebę istnienia Organizacji
Narodów Zjednoczonych, wskazując przy tym przede wszystkim na jej cele
i zadania. Zapisy te zawarte są w preambule do Karty — w pierwszym akapicie
wskazano na konieczność uchronienia kolejnych pokoleń od wojny, przywrócenia ważności podstawowych praw człowieka, w tym równości praw mężczyzn
i kobiet, stworzenia warunków niezbędnych do utrzymania sprawiedliwości
i poszanowania dokumentów prawa międzynarodowego oraz wzrostu demokratyzacji życia. Dokonując analizy zapisów Karty Narodów Zjednoczonych,
wyróżnić można cztery najważniejsze założenia celowe17 Organizacji Narodów
Zjednoczonych:
1. utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa w przestrzeni międzynarodowej,
a narzędziem dla jego osiągnięcia mają być skuteczne środki zbiorowe,
które będą zapobiegać zagrożeniom utraty pokoju, tłumić akty agresji
oraz łagodzić wszelkie spory przy pomocy podmiotów prawa międzynarodowego,
2. promocja i rozwój partnerskich stosunków sąsiedzkich między narodami,
zgodnie z przepisami zasady równouprawnienia i samostanowienia narodów,
16 Por. art. 5 Karty Narodów Zjednoczonych.
17 Por. art. 1 Karty Narodów Zjednoczonych.
98
Mariusz Dyduch
3. rozwiązywanie problemów gospodarczych, społecznych, kulturalnych
czy humanitarnych poprzez współpracę; popieranie poszanowania
praw człowieka i podstawowych jego wolności bez względu na płeć,
rasę, język czy przynależność religijną,
4. przyjęcie formy działania ONZ jako ośrodka wypracowywania wspólnych
stanowisk, co przełoży się na realne osiąganie wyznaczonych celów.
Porównując zadania ONZ z zapisami celowymi Paktu Ligi Narodów, można
zauważyć novum: odniesienie do konieczności ochrony praw człowieka oraz
wspierania działań zmierzających do stabilizacji rozwoju gospodarczego i społecznego. Art. 2 Karty Narodów Zjednoczonych precyzuje zasady, które pozwalają realizować cele określone w art.1. Podzielono je na siedem głównych
punktów18, które można następująco scharakteryzować:
1. Członkowie ONZ są traktowani jako równe i suwerenne podmioty, gdyż
Organizacja Narodów Zjednoczonych, zgodnie z wolą jej twórców, nie
będzie organem o charakterze kosmopolitycznym. Jeszcze w trakcie
II wojny światowej postulowano, aby nowotworzony organizm prawa
międzynarodowego miał charakter federacyjny.
2. Zobowiązania przyjęte przez członków organizacji mają być wypełniane w dobrej wierze tak, aby każde państwo mogło czerpać korzyści
i realizować przypisane im prawa.
3. Każdy podmiot uczestniczący w sojuszu jest zobligowany załatwiać wszelkie spory międzynarodowe w sposób pokojowy, aby nie narazić pozostałych
uczestników na zagrożenie utraty bezpieczeństwa i sprawiedliwości.
4. Wszystkie kraje członkowie ONZ w prowadzonych działaniach powinny
powstrzymać się od używania siły, co mogłoby zagrozić integralności
terytorialnej i politycznej niezależności pozostałych jej członków. Są ponadto zobligowane do działania zgodnie z celami przyjętymi przez ONZ.
5. Członkowie będą solidarnie wspierać Organizację w prowadzonych
przez nią akcjach i nie będą działać na jej szkodę poprzez udzielanie
poparcia działaniom państw niestowarzyszonych, w stosunku do których ONZ zastosowała środki zapobiegawcze bądź środki przymusu.
6. ONZ zobowiązuje się do prowadzenia takiej polityki międzynarodowej,
aby państwa nieuczestniczące w jej pracach postępowały zgodnie z zapisami Karty Narodów Zjednoczonych, co jest konieczne dla idei utrzymania międzynarodowego ładu pokojowego i bezpieczeństwa. Uznano,
że jeżeli państwo, które nie jest formalnym członkiem Organizacji będzie pozostawało w sporze jako strona, zostanie zaproszone do udziału
w dyskusjach na forum ONZ, bez możliwości głosowania.
7. Żaden zapis Karty nie daje upoważnienia któremukolwiek państwu
członkowskiemu w ONZ do ingerencji w wewnętrzne sprawy pozosta18 Por. art. 2 Karty Narodów Zjednoczonych.
Organizacja Narodów Zjednoczonych…
99
łych członków, a ci z kolei nie mają obowiązku przekazywać informacji
dotyczących kwestii wewnętrznych do załatwienia przez innych członków ONZ w zakresie przewidzianym w Karcie Narodów Zjednoczonych.
Pojęcie „spraw wewnętrznych” jest jednak terminem ogólnym i pozwala
elastycznie go interpretować. Stąd też kontrowersje budziła kwestia dekolonizacji, stosowania apartheidu czy przestrzegania praw człowieka.
Z jednej strony są to kwestie dotyczące polityki wewnętrznej danego
państwa, z drugiej jednak strony są to problematyczne kwestie pozostające w kręgu zainteresowań Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Organy ONZ. ONZ jako podmiot prawa międzynarodowego działa poprzez
organy powołane do realizowania celów Karty Narodów Zjednoczonych. Mocą
jej zapisów ustanowione zostały następujące organy główne19:
a. Zgromadzenie Ogólne,
b. Rada Bezpieczeństwa,
c. Rada Gospodarcza i Społeczna,
d. Rada Powiernicza,
e. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości,
f. Sekretariat.
Oprócz organów głównych, w myśl art. 7 ust. 2 Karty Narodów Zjednoczonych powołane mogą zostać także organy pomocnicze, w miarę potrzeby.
W celu jasnego scharakteryzowania każdego z organów oraz omówienia ich
kompetencji zastosowano kolejność podmiotów zgodną z zapisami Karty.
a. Zgromadzenie Ogólne. W skład Zgromadzenia Ogólnego wchodzą wszystkie państwa członkowskie ONZ. Każde z nich może być reprezentowane przez nie
więcej niż pięciu przedstawicieli. Art. 10 Karty Narodów Zjednoczonych stanowi,
że przedmiotem działań Zgromadzenia Ogólnego jest omawianie zapisów i kwestii regulowanych Kartą oraz udzielanie, z zastrzeżeniem zapisu w art. 12 Karty,
zaleceń członkom ONZ lub Radzie Bezpieczeństwa, bądź obu tym podmiotom
jednocześnie20. Organ ten może ponadto ustalać zasady współdziałania między
członkami Organizacji w celu zapewnienia bezpieczeństwa międzynarodowego,
także w odniesieniu do kwestii rozbrojeń i regulacji procesu zbrojeniowego, oraz
udzielać zaleceń zarówno członkom ONZ i Rady Bezpieczeństwa. Sprawę dotyczącą utrzymania pokoju i bezpieczeństwa narodowego może wnieść każdy członek
ONZ lub Rada Bezpieczeństwa. Do takiego działania, zgodnie z ust. 2 art. 35, jest
uprawnione także państwo nie będące członkiem Organizacji. Zgromadzenie
Ogólne udziela wskazówek zainteresowanemu państwu, które nie jest członkiem
ONZ, krajom członkowskim sojuszu lub Radzie Bezpieczeństwa, łącznie bądź
rozdzielnie. Zgromadzenie Ogólne wskazuje Radzie Bezpieczeństwa wszelkie
sytuacje zagrażające międzynarodowemu ładowi pokojowemu. W art. 12 Karty
19 Art. 7 ust. 1. Karty Narodów Zjednoczonych.
20 Por. art. 10 Karty Narodów Zjednoczonych.
100
Mariusz Dyduch
Narodów Zjednoczonych zastrzega się, że jeżeli zaistniały problem jest przedmiotem prac Rady Bezpieczeństwa, Zgromadzenie Ogólne nie udziela żadnych
zaleceń w przedmiotowej sprawie, chyba że Rada Bezpieczeństwa będzie o to
wnioskować. Zgromadzenie Ogólne jest na bieżąco informowane przez Sekretarza Generalnego, za zgodą Rady Bezpieczeństwa, o sprawach rozważanych przez
Radę Bezpieczeństwa. Art. 13 Karty Narodów Zjednoczonych podkreśla, że Zgromadzenie Ogólne ONZ jest inicjatorem badań oraz udziela zaleceń w kontekście
rozwijania „współpracy międzynarodowej w dziedzinie politycznej i popierania
rozwoju prawa międzynarodowego i jego kodyfikacji”21.
Zgromadzenie Ogólne poddaje analizie i zatwierdza budżet Organizacji
Narodów Zjednoczonych oraz wszelkie umowy finansowe i budżetowe organizacji wyspecjalizowanych. Ponadto przekazywane mu są roczne i specjalne
sprawozdania z działalności Rady Bezpieczeństwa oraz innych organów Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Wszystkie decyzje w Zgromadzeniu Ogólnym podejmowane są przy pomocy
głosowania, każdemu z państw w nim uczestniczących przysługuje jeden głos.
Uchwały Zgromadzenia Ogólnego w ważnych sprawach zapadają większością
dwóch trzecich głosów członków obecnych i głosujących. Do takich spraw należą:
zalecenia dotyczące utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, wybór niestałych członków Rady Bezpieczeństwa, wybór członków Rady Gospodarczej i Społecznej, wybór członków Rady Powierniczej w myśl ustępu 1c artykułu
86 przyjęcie nowych członków do Organizacji, zawieszenie w korzystaniu z praw
i przywilejów członkowskich, wykluczenie członków z Organizacji, sprawy dotyczące funkcjonowania systemu powiernictwa i sprawy budżetowe.
Uchwały w innych sprawach, włączając w to ustalenie dodatkowych kategorii
spraw wymagających rozstrzygnięcia większością dwóch trzecich głosów, zapadają zwykłą większością głosów członków obecnych i głosujących (art. 18, ust. 2–3).
Zgromadzenie Ogólne ONZ większością bezwzględną wybiera ponadto sędziów Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości22. Jak zostało wspomniane wcześniej, państwo członkowskie, które nie uregulowało wpłaty składki członkowskiej, nie ma prawa głosu na zebraniu Zgromadzenia Ogólnego,
jeżeli zaległość jest równa lub wyższa od sumy składek należnych za pełne
dwa lata. Zgromadzenie Ogólne może jednak odstąpić od rygoru utraty prawa głosu, jeśli uzna, że niedotrzymanie terminu uiszczenia składek pozostało
okolicznością niezależną od zainteresowanego państwa członkowskiego.
21 Art. 13 Karty Narodów Zjednoczonych.
22 Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości składa się z 15 sędziów, których kadencja trwa 9 lat,
przy czym co trzy lata wybierana jest jedna trzecia składu. Kandydaci są zgłaszani przez grupy narodowe Stałego Sądu Rozjemczego w Hadze a następnie wybierani przez Zgromadzenie
Ogólne oraz Radę Bezpieczeństwa ONZ, przy czym w każdym z tych dwu organów kandydaci
muszą uzyskać bezwzględną większość głosów. Każdy sędzia musi pochodzić z innego państwa. Zob. też: <http://www.icj-cij.org/court/index.php?p1=1&p2=2> [dostęp: 15 maja 2011].
Organizacja Narodów Zjednoczonych…
101
Zgromadzenie Ogólne debatuje podczas dorocznych sesji zwyczajnych23.
O ile wymają tego okoliczności, istnieje możliwość zwołania przez Sekretarza Generalnego ONZ sesji nadzwyczajnych na wniosek Rady Bezpieczeństwa
lub większości członków Organizacji. Na każdym posiedzeniu Zgromadzenie Ogólne wybiera swojego przewodniczącego oraz ustala regulamin obrad.
Art. 22 Karty Narodów Zjednoczonych dopuszcza możliwość tworzenia przez
Zgromadzenie Ogólne organów pomocniczych, jeśli jest to konieczne.
b. Rada Bezpieczeństwa ONZ. W skład Rady Bezpieczeństwa ONZ wchodzi
piętnastu członków, wśród których wyróżnia się członków stałych i niestałych.
Członkami stałymi są: Chiny, Francja, Rosja, Stany Zjednoczone oraz Wielka Brytania. Pozostałych dziesięciu członków (niestałych) wybiera Zgromadzenie Ogólne ONZ na dwuletnią kadencję. Co roku wymieniana jest połowa składu Rady.
Przy wyborze członków niestałych decydującymi kryteriami są: zaangażowanie
w utrzymanie pokoju między narodami, realizacja wszystkich celów Karty Narodów Zjednoczonych oraz zachowanie sprawiedliwego podziału terytorialnego (art.
23, ust. 1). Państwo ustępujące z funkcji członka niestałego Rady Bezpieczeństwa
ONZ nie może zostać ponownie wybrane na kolejną kadencję. Każdy członek Rady
Bezpieczeństwa, zarówno stały jak i niestały, jest w niej reprezentowany przez
jednego przedstawiciela. Decyzje dotyczące kwestii proceduralnych Rady Bezpieczeństwa są podejmowane większością dziewięciu głosów, zaś wszystkie pozostałe
przez co najmniej dziewięciu członków, z włączeniem wszystkich stałych członków
(art. 27, ust. 3). Jeśli głosowanie dotyczy kwestii określonych w rozdziale VI24 oraz
ust. 3 art. 52 w rozdziale VIII25, to wówczas zainteresowani członkowie składu Rady
Bezpieczeństwa są zobligowani wstrzymać się od głosu.
Posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ są zwoływane okresowo. Każdy
członek Rady reprezentowany jest przez przedstawiciela rządu lub inną, specjalnie w tym celu wyznaczoną osobę. Przedstawiciele Rady państw członkowskich stale są obecni w siedzibie ONZ. Państwo członkowskie ONZ niebędące
członkiem samej Rady Bezpieczeństwa może uczestniczyć w jej pracach, bez
prawa głosu i tylko wtedy, gdy sama Rada uzna, że omawiana kwestia bezpośrednio go dotyczy. Jeżeli państwo będące członkiem ONZ i jednocześnie
niebędące członkiem Rady Bezpieczeństwa lub pozostające ogóle w sojuszu
23 Sesje zwyczajne rozpoczynają się co roku we wrześniu, we wtorek po drugim poniedziałku
miesiąca. Pełna informacja dostępna jest na stronie internetowej Zgromadzenia Ogólnego ONZ
pod adresem: <http://www.un.org/en/ga/about/ropga/sessions.shtml> [dostęp: lipiec 2011].
24 Karta Narodów Zjednoczonych, Rozdział VI. Pokojowe rozstrzyganie sporów.
25 Art. 52 ust. 3. „Rada Bezpieczeństwa będzie popierała rozwój instytucji pokojowego rozstrzygania sporów lokalnych na podstawie układów regionalnych lub przy pomocy organizacji regionalnych bądź inicjatywy państw zainteresowanych, bądź na skutek przekazania
sprawy przez Radę Bezpieczeństwa”, zob. też w: Karta Narodów Zjednoczonych opublikowana na stronie internetowej Ośrodka Informacji ONZ w Warszawie <http://www.unic.
un.org.pl/dokumenty/karta_onz.php> [dostęp: lipiec 2011].
102
Mariusz Dyduch
Narodów Zjednoczonych będzie stroną w sporze rozpatrywanym przez Radę
Bezpieczeństwa, zostanie przez nią zaproszone do uczestnictwa w obradach,
bez prawa głosu, na warunkach ustalonych przez Radę Bezpieczeństwa.
Rada Bezpieczeństwa ONZ została powołana w celu „szybkiego i skutecznego
działania Organizacji”26. Scedowano na nią jednocześnie odpowiedzialność za
dbanie o „utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”27, uznając
przy tym, że Rada Bezpieczeństwa będzie działać w imieniu wszystkich członków
ONZ. Zgodnie z zapisami Karty Narodów Zjednoczonych jest ona zobowiązana
do składania Zgromadzeniu Ogólnemu sprawozdań za każdy rok działalności,
a jeśli to konieczne, także sprawozdań specjalnych. Art. 26 Karty podaje ponadto, że Rada Bezpieczeństwa jest odpowiedzialna za dokonanie opracowania
planów powstania systemu regulacji zbrojeń28 „w celu przyczynienia się do ustalenia i utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa z jak najmniejszym zużyciem światowych zasobów ludzkich i gospodarczych na zbrojenia29”,
które zostaną przekazane członkom ONZ do akceptacji. Celem działania Rady
Bezpieczeństwa jest także wzywanie stron pozostających w sporze do podjęcia
określonych działań (np. rokowań, badań, koncyliacji, rozstrzygnięć sądowych
czy odwołania do organów i układów regionalnych). Rada może również podjąć
działania w celu stwierdzenia, czy trwanie sporu stanowi zagrożenie w utrzymaniu międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa (art. 34).
W myśl zapisów Karty Narodów Zjednoczonych wyróżnia się dwa rodzaje
sankcji:
1. „całkowite lub częściowe zerwanie stosunków gospodarczych i komunikacji […] jak również zerwanie stosunków dyplomatycznych”30;
26 Art. 24 Karty Narodów Zjednoczonych stanowi: „W celu zapewnienia szybkiego i skutecznego działania Organizacji członkowie nakładają na Radę Bezpieczeństwa główną
odpowiedzialność za utrzymanie międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa oraz uznają, że przy wykonywaniu swych obowiązków wynikających z tej odpowiedzialności Rada
Bezpieczeństwa działa we wspólnym ich imieniu”. Zob. Karta Narodów Zjednoczonych
<http://www.unic.un.org.pl/dokumenty/karta_onz.php> [dostęp: lipiec 2011].
27 Tamże.
28 Przywołane plany ustanowienia systemu regulowań zbrojeń są ustalane przy pomocy Wojskowego Komitetu Sztabowego, którego zadaniem jest udzielenie wszelkich informacji,
które dotyczyć mogą wojskowych potrzeb Rady Bezpieczeństwa w sprawach dotyczących
utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa.
W skład Wojskowego Komitetu Sztabowego wchodzą szefowie sztabów członków stałych
RB ONZ lub ich przedstawiciele. Przedstawiciele państw członkowskich NZ, którzy nie są
reprezentowani stale w Komitecie, mogą być zaproszeni do udziału w pracach, jeśli taka
jest konieczność w celu skutecznego wykonania przez Wojskowy Komitet Sztabowy zadań.
Por. też. art. 46 i 47, ust. 1–4 Karty Narodów Zjednoczonych <http://www.unic.un.org.pl/
dokumenty/karta_onz.php> [dostęp: lipiec 2011].
29 Por. art. 26 Karty Narodów Zjednoczonych.
30 Art. 41 Karty Narodów Zjednoczonych.
Organizacja Narodów Zjednoczonych…
103
2. sankcje zbrojne — w przypadku stwierdzenia niepowodzenia wcześniej
podjętych działań „[Rada Bezpieczeństwa] może przeprowadzić […] akcję, którą uzna za konieczną dla utrzymania albo przywrócenia międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa”31.
Implementacja rozwiązań o takim charakterze jest jednak procesem złożonym. Art. 43 Karty Narodów Zjednoczonych stanowi o obowiązkach, jakie
muszą wypełnić kraje członkowskie ONZ, by umożliwić wprowadzenie przedmiotowych sankcji. Mowa tu o udostępnieniu sił zbrojnych na żądanie Rady
Bezpieczeństwa oraz udzielenie niezbędnego wsparcia przy działaniach zmierzających do utrzymania pokoju i bezpieczeństwa w skali międzynarodowej.
c. Rada Gospodarcza i Społeczna (ECOSOC). W skład Rady Gospodarczej
i Społecznej wchodzi pięćdziesięciu czterech członków Organizacji Narodów
Zjednoczonych, którzy są powoływani przez Zgromadzenie Ogólne na trzyletnią kadencję; corocznie wymienia się dziewięciu członków. Członek ustępujący
może być ponownie wybrany do składu Rady. Każdy członek Rady Gospodarczej i Społecznej ma w niej jednego przedstawiciela.
Rada Gospodarcza i Społeczna jest odpowiedzialna przede wszystkim za
badanie spraw związanych z zagadnieniami gospodarczymi, społecznymi,
kulturalnymi, wychowawczymi oraz zdrowia publicznego w kontekście międzynarodowym32, a następnie opracowanie sprawozdania dotyczącego tych
kwestii oraz udzielenie w ich ramach zaleceń Zgromadzeniu Ogólnemu i pozostałym organizacjom wyspecjalizowanym. Rada może także przedkładać
Zgromadzeniu Ogólnemu projekty konwencji, a w sprawach należących do
swojej właściwości zwoływać konferencje międzynarodowe33. Dlatego też
funkcję Rady Gospodarczej i Społecznej można określić jako koordynującą. Jej
prace wspierają: Międzynarodowa Organizacja Pracy (ILO), Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), Światowa Organizacja
Zdrowia (WHO), Międzynarodowy Bank Odbudowy i Rozwoju (Bank Światowy
— IBRD), Organizacja NZ ds. Oświaty, Nauki i Kultury (UNESCO), Międzynarodowy Fundusz Walutowy (IMF), Międzynarodowa Organizacja Lotnictwa Cywilnego (ICAO), Powszechny Związek Pocztowy (UPU), Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny (ITU), Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO),
Międzynarodowa Organizacja Morska (IMO), Światowa Organizacja Własności
Intelektualnej, Międzynarodowy Fundusz Rozwoju Rolnictwa (IFAD) oraz Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Rozwoju Przemysłowego.
Oprócz ww. agend wyodrębnione zostały podmioty, które są luźno powiązane
z organami ONZ, bądź stanowią część jej Sekretariatu34. Art. 71 Karty Narodów
31
32
33
34
Art. 42 Karty Narodów Zjednoczonych.
Art. 62 ust. 1 Karty Narodów Zjednoczonych.
Art. 62 ust. 4 Karty Narodów Zjednoczonych.
Należą do nich m. in. Wysoki Komisarz ds. Uchodźców (UNHCR), Program Rozwoju NZ
(UNDP), Konferencja NZ ds. Handlu i Rozwoju (UNCTAD), Program NZ ds. Ochrony Środowi-
104
Mariusz Dyduch
Zjednoczonych wskazuje, że w pracach Rady Gospodarczej i Społecznej mogą
uczestniczyć organizacje pozarządowe, których głos pełni funkcję doradczą.
W sprawie tej powołany został Komitet ds. Organizacji Pozarządowych. Dzięki
pracom przedmiotowego Komitetu przedstawiciele organizacji pozarządowych
uczestniczą w pracach organów ONZ, mogą również zabierać głos w trakcie posiedzeń prezentując stanowiska swoich krajów, co więcej, mogą wywierać wpływ
na efekt negocjacji poprzez przedstawicieli swoich rządów. Podkreślić przy tym
należy, że są one ważnym źródłem informacji o podejmowanych tematach będących w sferze zainteresowań prac danej organizacji.
d. Rada Powiernicza. Głównym zadaniem tego organu jest administrowanie oraz sprawowanie kontroli nad obszarami niesamodzielnymi (powierniczymi) tak, aby ludność je zamieszkująca miała stworzone możliwości do
utworzenia organów samorządowych, a w rezultacie do osiągnięcia pełniej
niepodległości. W ramach wykonywanych funkcji określonych w Karcie Narodów Zjednoczonych Rada Powiernicza (pod kierownictwem Zgromadzenia
Ogólnego) bada „sprawozdania złożone przez władzę zarządzającą”, przyjmuje
petycje i rozpatruje je wspólnie z władzą zarządzającą, dokonuje ponadto wizytacji terenów powierniczych oraz podejmuje czynności zgodnie z zapisami
i warunkami układów powierniczych (art. 87).
W skład Rady Powierniczej, zgodnie z art. 86 Karty Narodów Zjednoczonych,
wchodzą członkowie zarządzający powierzonymi im obszarami powierniczymi,
państwa wchodzące w skład ONZ, które nie pełnią funkcji członków stałych oraz
jednocześnie nie zarządzają obszarami powierniczymi a także państwa członkowskie wybrane przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w takiej liczbie, aby ogólna
suma krajów członkowskich w Radzie Powierniczej proporcjonalnie kształtowała
się na poziomie równej liczbie członków ONZ zarządzających obszarami powierniczymi oraz niezarządzającymi. Każde państwo reprezentowane jest w Radzie
Powierniczej przez swojego jednego przedstawiciela, który przy podejmowaniu
uchwał posiada jeden głos. Przedmiotowe uchwały przyjmowane są większością
głosów członków obecnych i głosujących na spotkaniu Rady.
e. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości. Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Karcie Narodów Zjednoczonych określony został jako
główny organ sądowy ONZ35. Podstawą prawną jego działalności jest Statut, który
w całości opiera się na Statucie Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej36. Członkami Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości są wszyscy
ska (UNEP), Centrum NZ ds. Osiedli Ludzkich (HABITAT), Instytut Badawczo-Szkoleniowy
NZ (UNITAR), Uniwersytet NZ (UNU), Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (IAEA)
oraz Światowa Organizacja Handlu (WTO); por. R. Kuźniar, System Narodów Zjednoczonych
w: Stosunki międzynarodowe. Geneza, struktura, dynamika, red. E. Haliżak, R. Kuźniar,
Warszawa 2001, s. 364.
35 Art. 92 Karty Narodów Zjednoczonych.
36 Stały Trybunał Sprawiedliwości Międzynarodowej uważany jest w prawie międzynarodo-
Organizacja Narodów Zjednoczonych…
105
członkowie ONZ, a państwa niebędące formalnymi członkami organizacji mogą
stać się podmiotem uczestniczącym w MTS na zasadach określonych przez Zgromadzenie Ogólne, które zleci Rada Bezpieczeństwa. Zobowiązaniem, którego
podejmuje się kraj pozostający stroną w sprawie, jest wykonanie wyroku Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości. W przypadku niezastosowania się do
tej regulacji, druga strona może skorzystać z przysługującego jej prawa odwołania
się do Rady Bezpieczeństwa, która, jeśli uzna to za konieczne, podejmie decyzję
o środkach, których zastosowanie będzie skutkowało wykonaniem wyroku przez
państwo uchylające się od tej czynności. Członkowie ONZ w kwestii rozstrzygnięcia sporów mogą odwoływać się do innych trybunałów, jeśli takowe postępowanie
regulują inne umowy podpisane wcześniej lub możliwe do podpisania w przyszłości37. Art. 96 Karty Narodów Zjednoczonych stanowi, że Rada Bezpieczeństwa
lub Zgromadzenie Ogólne „mogą zwrócić się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości o wydanie opinii doradczej w każdej kwestii prawnej”. W tej
sprawie wnioski do MFS kierować mogą także inne organy ONZ oraz jego agendy
na mocy stosownego upoważnienia Zgromadzenia Ogólnego.
f. Sekretariat i Sekretarz Generalny ONZ. Mimo, że w zapisach Karty Narodów Zjednoczonych Sekretarz Generalny jako organ Organizacji Narodów
Zjednoczonych w hierarchii wymieniany jest jako ostatni38, to w myśl zapisów
art. 97 Karty Narodów Zjednoczonych, jest on „najwyższym funkcjonariuszem
administracyjnym”39 ONZ. Sekretarz Generalny40 wraz z personelem tworzą
Sekretariat. Zdaniem Sekretariatu jest koordynacja pracy wszystkich organów
międzynarodowych oraz opracowanie i realizacja programów operacyjnych
ONZ. Sekretarz Generalny jest obierany przez Zgromadzenie Ogólne na zalecenie Rady Bezpieczeństwa ONZ. Uczestniczy on we wszystkich działaniach
Zgromadzenia Ogólnego, Rady Bezpieczeństwa, Rady Gospodarczej i Społecznej i Rady Powierniczej ONZ oraz pełni wszelkie zadania i funkcje, które przez
te organy zostaną mu zlecone. Co roku składa on sprawozdanie z działalności
całej Organizacji. Na mocy art. 99 Karty Narodów Zjednoczonych Sekretarz
Generalny zwraca uwagę Radzie Bezpieczeństwa na wszelkie możliwości zagrożenia pokoju międzynarodowego. W praktyce oznacza to kierowanie wszel-
37
38
39
40
wym za pierwszy sąd o charakterze międzynarodowym, a jego powstanie regulował zapis
art. 14 Paktu Ligi Narodów. Do jego zasadniczych kompetencji należało wydawanie wyroków w kwestiach występujących sporów międzynarodowych oraz wydawanie opinii doradczych na wniosek Zgromadzenia lub Rady Ligi Narodów. Por. <http://www.unic.un.org.pl/
prawa_czlowieka/mts_historia.php> [dostęp: lipiec 2011].
Por. At. 95 Karty Narodów Zjednoczonych.
Por. art. 97 Karty Narodów Zjednoczonych.
Por. tamże.
Obecnie funkcję Sekretarza Generalnego ONZ pełni południowokoreański polityk, wcześniej
m.in. minister spraw zagranicznych i handlu Republiki Korei, Ban Ki Moon. W czerwcu 2011
Zgromadzenie Ogólne ONZ jednogłośnie wybrało go na kolejną, pięcioletnią kadencję, która
rozpocznie się 1 stycznia 2012. Więcej: <http://www.un.org/sg/> [dostęp: lipiec 2011].
106
Mariusz Dyduch
kimi operacjami pokojowymi, bezpośrednie zaangażowanie w rozwiązywanie
sporów międzynarodowych, zażegnywanie konfliktów.
Wybór Sekretarza41, którego dokonuje Zgromadzenie Ogólne na zalecenie
Rady Bezpieczeństwa, podejmowany jest często w drodze szeroko budowanego
kompromisu pomiędzy najsilniejszymi członkami ONZ, przy jednoczesnym
respektowaniu kryterium geograficznego i wynikającej z niego niepisanej zasady rotacji. Od 1997 roku obok Sekretarza Generalnego wybiera się także jego
zastępcę. Podczas wykonywania swoich funkcji zarówno Sekretarz Generalny,
jak i cały personel są bezwzględnie zobligowani do nieprzyjmowania instrukcji
i żądań żadnej innej władzy (zwłaszcza rządowej) poza Organizacją42.
Podsumowanie. Organizacja Narodów Zjednoczonych wraz z działającymi
w jego ramach agendami jest najwyższym podmiotem prawa międzynarodowego. Dzięki swojej szeroko rozbudowanej strukturze posiada odpowiednie
instrumenty, których implementacja służyć powinna dbaniu o przestrzeganie
podstawowych praw człowieka a jej konsekwencją powinno być zapewnienie
porządku i bezpieczeństwa w skali międzynarodowej.
Podejmowane na początku XX wieku inicjatywy powołania sprawnie działającego narzędzia, którego zadaniem byłoby dbanie o porządek i międzynarodowy ład w kontekście dynamicznej zmiany relacji międzynarodowych, nie
było łatwe. Doświadczenia wojennej pożogi oraz przeświadczenie ówczesnych
decydentów o konieczności podjęcia działań w celu ustanowienia instytucji
stojącej na straży globalnego ładu pokojowego były inspiracją do powołania
Organizacji Narodów Zjednoczonych.
Omówione w niniejszym opracowaniu kompetencje i struktura organów
Organizacji Narodów Zjednoczonych mają za zadanie dbać o pokój w skali globalnej. Powinny ponadto promować wszelkie działania sprzyjające współpracy
międzynarodowej, inicjować i wspierać formy aktywności zmierzające do łagodzenia sporów a przede wszystkim do ich zaniechania — na przykład poprzez tworzenie dobrosąsiedzkich relacji międzypaństwowych. Akty prawne
regulujące działalność ONZ, przede wszystkim Karta Narodów Zjednoczonych,
służą podejmowanie dyplomatycznych działań na rzecz utrzymania pokoju
w skali globalnej. Podkreśla się, że podstawą sukcesywnie budowanego bezpieczeństwa w skali międzynarodowej powinna być chęć budowania dialogu oraz
wola ograniczania tendencji ekspansywnych w realizacji polityk narodowych
państw-członków ONZ.
41 R. Kuźniar, System Narodów Zjednoczonych w: Stosunki międzynarodowe. Geneza, struktura, dynamika, red. E. Haliżak, R. Kuźniar, Warszawa 2001, s. 362.
42 Art. 100, ust. 1 Karty Narodów Zjednoczonych.
Mariusz Dyduch
Magdalena Kreczko
O projekcie słów kilka…
Na rozwój człowieka wpływa środowisko, w którym się on wychowuje. Jego
kształt determinują aspekty społeczne, ekonomiczne i kulturowe. Poprzez
zmiany struktury społecznej związanej z integracją europejską, globalizacją
i powszechnie występującym zjawiskiem migracji — spotykamy się z nieznanymi dotąd problemami. Stanowią one źródło nowych wyzwań, ale jednocześnie
pozwalają na rozwój. Życie we współczesnym świece wymaga wiedzy o innych
kulturach — stąd znaczenie edukacji globalnej w polskim systemie szkolnictwa.
W polskiej szkole obejmuje ona następujące komponenty: edukację rozwojową, edukację o prawach człowieka, edukację dla społeczności zrównoważonej,
edukację dla pokoju i zapobiegania konfliktom, edukację międzykulturową.
Komponenty te składają się na tzw. globalny wymiar edukacji obywatelskiej
pozwalającej na zrozumienie współczesnego świata w kontekście ekonomicznym, społecznym, kulturowym, środowiskowym itp. Jej celem w szkołach jest
budowanie poczucia odpowiedzialności za świat oraz wykształcenie postaw
i wzorców zachowań zapobiegających pogłębianiu się takich problemów, jak:
np. degradacja środowiska przyrodniczego, ubóstwo czy wykluczenie społeczne. Edukacja globalna ma służyć budowaniu świadomości zróżnicowania kulturowego świata, pogłębieniu wiedzy o mniejszościach narodowych. Do jej
zadań należy: tłumaczenie przyczyn i konsekwencji zachodzących zjawisk,
kształtowanie krytycznego myślenia i modyfikacji postaw, ukazywanie wpływu jednostek na globalne procesy i wpływu globalnych procesów na jednostki
oraz przełamywanie istniejących stereotypów. A zatem celem edukacji globalnej jest propagowanie pluralizmu, tolerancji, dialogu międzykulturowego.
Nauczający muszą zadać sobie pytanie, w jaki sposób zorganizować proces
dydaktyczny, by przekonać uczniów o wadze tych problemów i skutecznie zachęcić ich do zdobywania wiedzy oraz nowych kompetencji.
Naszą propozycją był projekt „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur”
realizowany przez Powiat Będziński i jego partnerów z instytucjami, szkołami
oraz organizacjami pozarządowymi z londyńskiej dzielnicy Haringey. Inicjatywa ta uzyskała dofinansowanie ze środków programu Comenius Partnerskie
Projekty Regio. Głównym celem projektu było zastosowanie symulacji obrad
108
Mariusz Dyduch, Magdalena Kreczko
ONZ jako narzędzie globalnej edukacji obywatelskiej. Korzystaliśmy w tym
zakresie z doświadczeń szkół Północnego Londynu.
Podstawowe zadania w ramach projektu sformułowaliśmy na podstawie
diagnoz sytuacji społecznej i wynikających z niej postaw życiowych młodych
mieszkańców powiatu będzińskiego. Z uzyskanych informacji (dane statystyczne, ankieta) wynikało jednoznacznie, że młodzież ta musi stawić czoła
problemom charakterystycznym dla mieszkańców obszarów postindustrialnych (m.in. długotrwałe bezrobocie, ubóstwo czy w konsekwencji wykluczenie
społeczne). Wymienione trudności znacząco wpływają na przebieg procesu
edukacyjnego. Występujące w rodzinach dysfunkcje przekładają się często na
szkolne niepowodzenia uczniów oraz hamują naturalne procesy dojrzewania
do życia w społeczeństwie obywatelskim.
Projekt, który realizowaliśmy, miał na celu wypracowanie kompetencji
obywatelskich. W Polsce i w Wielkiej Brytanii powstały konsorcja, w których
rolę lidera pełniły jednostki samorządowe, a głównymi beneficjentami były
szkoły. Rolę wspierającą pełniły organizacje pozarządowe. Po stronie polskiej
wnioskodawcą projektu i instytucją odpowiedzialną za zarządzanie administracyjno-finansowe był Powiat Będziński, bezpośrednio zaangażowane w realizację działań były: Zespół Szkół w Wojkowicach oraz Zespół Szkół nr 1
w Będzinie, za wsparcie eksperckie oraz podejmowanie działań zmierzających
do zaangażowania w aktywności projektowe szkół w województwie śląskim
odpowiedzialne było Stowarzyszenie „Edukacja dla Przyszłości”, które działa
przy Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Partnerami po stronie brytyjskiej
były: Young People’s Service (instytucja kompetencyjnie zbliżone do polskiego
Wojewódzkiego Ośrodka Metodycznego udzielającego wsparcia nauczycielom)
reprezentująca północnolondyńską dzielnicę Haringey, szkoły Highgate Wood
School oraz Park View Academy, a także Citizenship Fundation (instytucja
pozarządowa).
Intencją realizatorów przedsięwzięcia było, aby w trakcie dwuletniej współpracy w ramach projektu dokonać implementacji wykorzystywanego już od
dłuższego czasu w Londynie jako narzędzia dydaktycznego programu o nazwie
Model United Nations (Model Narodów Zjednoczonych). W programie jako
metodę stosuje się symulację1 obrad ONZ.
Projekt był realizowany od września 2009 do lipca 2011 roku. Aby jednak
narzędzie to mogło być z sukcesem zastosowane w placówkach oświatowych,
konieczna była wymiana doświadczeń pomiędzy partnerami. Najważniejszymi
wydarzeniami w tym zakresie były wizyty studyjne, które odbyły się zarówno
w Wielkiej Brytanii jak i w Polsce. Podczas wizyt angielscy trenerzy szkolili
1 W przygotowanych przez stronę angielską materiałach używa się tego określenia: „MUN is
a simulation or role play of the work of the United Nations”, <http://www.northlondonmun.
co.uk/whatIsMun.php> [dostęp: lipiec 2011].
O projekcie słów kilka…
109
polskich nauczycieli i uczniów. Trenerzy obserwowali również symulację obrad
ONZ przygotowaną przez polskie konsorcjum. Ze względu na charakter projektu i przyjęte cele, założyliśmy także przeszkolenie grupy polskich uczniów,
aby mogli pełnić funkcje przewodniczących komisji (komitetów i agend ONZ).
Polska strona obserwowała symulacje obrad ONZ przygotowane przez nauczycieli i uczniów londyńskich szkół. Tematami kolejnych obrad były: ,,Dziecko w konflikcie”, ,,Dziecko w kryzysie” oraz ,,Prawa kobiet — prawami człowieka”. Polskie konsorcjum zorganizowało w kraju dwa szkolenia dla nauczycieli:
pierwsze w Będzinie, drugie w Katowicach. Nauczyciele otrzymali narzędzia
niezbędne do realizacji przedsięwzięcia (angielska strona internetowa projektu
www.northlondonmun.co.uk, scenariusze lekcji, materiały pomocnicze), poznali zasady przygotowania symulacji oraz wzięli udział w losowaniu krajów,
których stanowiska w danej sprawie mieli reprezentować ich uczniowie podczas pierwszej symulacji obrad ONZ w naszym regionie w czerwcu 2010 roku .
Polscy uczniowie wzięli udział w dwóch konferencjach szkoleniowych,
podczas których w praktyce mogli poznać zasady przeprowadzania symulacji
obrad ONZ. Były to konferencje na temat: „Ludność cywilna w obliczu klęski
żywiołowej” (konferencja odbyła się w siedzibie Starostwa Powiatowego w Będzinie) oraz ,,Elektrownie atomowe — budować czy nie?” (konferencja przeprowadzona na Wydziale Nauk społecznych UŚ).
Polscy realizatorzy projektu przygotowali i przeprowadzili dwie konferencje (symulacje obrad ONZ): pierwsza na temat „Dziecko w konflikcie” miała miejsce w czerwcu 2010 w siedzibie Starostwa Powiatowego w Będzinie,
druga — finałowa zatytułowana ,,Prawa kobiet — prawami człowieka” odbyła
się w czerwcu 2011 na Wydziale Nauk Społecznych UŚ. Warto podkreślić, że
ich tematy odpowiadały tezom symulacji, w których wcześniej uczestniczyli
przedstawiciele instytucji polskiego konsorcjum w Londynie. Ich organizacje
i przebieg oceniali trenerzy z Wielkiej Brytanii.
Wymiana doświadczeń w zakresie symulacji obrad ONZ stała się punktem
wyjścia do wypracowania narzędzi w zakresie edukacji globalnej, które mogą
stać się ciekawą propozycją metodyczną dla kreatywnych nauczycieli-trenerów, a także dla najbardziej aktywnych uczniów szkół województwa śląskiego.
Projekt „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” realizowany w powiecie będzińskim, jako działanie programu Comenius Partnerskie Projekty
Regio, stworzył wielowymiarową, międzynarodową płaszczyznę współpracy
podmiotów, które w naszym regionie odpowiedzialne są za edukację zarówno
w wymiarze administracyjnym (władze lokalne) jak i praktycznym (szkoły,
organizacje pozarządowe).
Szczególną wartością projektu była przychylność i wsparcie udzielane
przez instytucje będące autorytetami w kwestii podnoszenia jakości kształcenia w placówkach oświatowych jak i docelowo w zawartej w tytule projektu
110
Mariusz Dyduch, Magdalena Kreczko
problematyce bezpieczeństwa, wielokulturowości oraz respektowania praw
człowieka.
Sukces projektu to zasługa nie tylko bezpośrednich jego realizatorów, ale
także przychylność instytucji wpierających, w tym Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego z jego dziekanem, prof. zw. dr hab. Wiesławem
Kaczanowiczem, Koła Naukowego Politologów, a także osób i instytucji, które
zechciały objąć podejmowane działania swoim patronatem honorowym.
Władze powiatu będzińskiego, reprezentanci Zespołu Szkół w Wojkowicach, Zespołu Szkół nr 1 w Będzinie, Stowarzyszenia „Edukacja dla Przyszłości” słowa wdzięczności kierują do Jego Magnificencji Rektora Uniwersytetu
Śląskiego prof. zw. dra hab. Wiesława Banysia. Chcemy także wyrazić wdzięczność pracownikom Departamentu Narodów Zjednoczonych i Praw Człowieka
Ministerstwa Spraw Zagranicznych oraz Biura Informacji Organizacji Narodów Zjednoczonych w Warszawie. Gorące podziękowania należą się Mike’owi
Davisowi (koordynatorowi projektu), reprezentującemu Young People’s Service
okręgu Haringey. Dziękujemy też uczniom i nauczycielom szkół województwa
śląskiego, którzy zdecydowali się podjąć z nami to wyzwanie.
Model Organizacji Narodów Zjednoczonych Projekt działań dydaktycznych
Co to jest Model Organizacji Narodów Zjednoczonych? Model ONZ to
rodzaj symulacji, która powtarza zasady pracy rzeczywistych organów ONZ:
komitetów i agend. Uczniowie i studenci wcielają się w role delegatów krajów
członkowskich. Obradom przewodniczy Sekretarz Generalny, a prace komitetów i agend prowadzą ich Przewodniczący i Dyrektorzy. Ceremonia otwarcia
obrad ma bardzo uroczysty charakter — staje się też okazją do publicznych
wystąpień znanych i cenionych w środowisku ludzi (przedstawicieli władz samorządowych, ekspertów z określonych dziedzin etc.), którzy decydują się zaprezentować własne stanowisko w dyskutowanej sprawie. Równolegle może
pracować biuro prasowe, którego zadaniem jest wydawanie gazety na gorąco
komentującej wydarzenia. Takie konferencje dają impuls i uczniom i nauczycielom do pogłębienia wiedzy z zakresu zjawisk i procedur politycznych, do poszukiwania skutecznych rozwiązań w wymiarze polityki międzynarodowej.
Zachęcają też do dyskusji na temat palących problemów globalnych, takich
jak: walka z głodem i ubóstwem, zwalczanie skutków klęsk żywiołowych, terroryzm oraz łamanie praw człowieka1.
Symulacja obrad ONZ daje możliwość poszerzenia wiedzy o celach oraz sposobach funkcjonowania tej instytucji. Szczególnie cenne jest to, że uczniowie
poznają strukturę i charakter pracy ONZ przez własne działania. Uczestnicy
symulacji uświadamiają sobie, jaki wpływ na ostateczny kształt wypracowanego w toku negocjacji stanowiska, ma sam proces negocjacji oraz poglądy
i oczekiwania stron. Jednocześnie młodzi ludzie, odgrywając rolę przedstawicieli poszczególnych krajów, uczą się sztuki dyplomacji oraz poznają tajniki
mechanizmów wielkiej polityki.
Mimo że ONZ nie spełniło dotychczas wszystkich pokładanych w nim nadziei, jest wciąż jedyną międzynarodową organizacją o zasięgu światowym,
która buduje forum do dyskusji o najważniejszych sprawach naszego globu
— pozwala komunikować się między państwami w sytuacjach ważnych i kryzysowych. Niewątpliwie ONZ potrzebuje reformy — to instytucja, która musi
1 Informacje na ten temat znaleźć można pod adresem <http://northlondonmun.co.uk/whatIsMun.php>.
112
odnaleźć swoją nową tożsamość w XXI wieku. To zadanie należy do młodego
pokolenia — pokolenia dzisiejszych nastolatków.
Dlaczego udział w symulacjach obrad ONZ jest tak ważny dla uczniów polskiej szkoły? Odpowiedź na to pytanie jest dla nas oczywista. Jeszcze raz pragniemy podkreślić, że podejmowanie przez uczniów ról delegatów ONZ (organizacji, której przedstawiciele mają moc podejmowania wiążących dla świata
decyzji), pozwala im na głębsze rozumienie globalnych problemów współczesnego świata.
Jest to tym ważniejsze, że młodzi ludzie powinni się przygotować do pełnienia funkcji polityków, liderów społecznych etc. Organizacja symulacji obrad
ONZ ma także zwrócić uwagę na niepokojąco duże obszary ludzkiego cierpienia
i niesprawiedliwości; jest to sposób na wzmocnienie zasad humanitaryzmu,
które powinny obowiązywać wszystkich członków międzynarodowej społeczności. Jednostka ludzka i jej prawa wynikające z faktu bycia człowiekiem często
przegrywają w obliczu wojen, konfliktów, mechanizmów globalnej ekonomii
etc. Udział w symulacji obrad ONZ umożliwia uczestnikom zdobycie wiedzy
na temat problemów, którymi żyje współczesny człowiek.
Z obserwacji polskich szkół wynika, że naszym uczniom wielokrotnie brakuje umiejętności, które są przydatne w życiu publicznym, pracy zawodowej.
Należą do nich np.: sztuka pozyskiwania sojuszników, negocjacji, mediacji,
perswazji, debatowania — przedstawiania i obrony własnego stanowiska. Ponieważ do zadań szkoły należy również przygotowanie uczniów do samokształcenia, istotne jest też doskonalenie sprawności wyszukiwania i właściwego
wykorzystywania informacji. Ten rodzaj podstawowych dzisiaj umiejętności
uczniowie skutecznie wypracowują, przygotowując swoje konferencyjne wystąpienia. Uczą się także współdziałania, pracy w grupie, jednocześnie zabiegając o swój indywidualny sukces.
Nauczyciel ma możliwość pokazania szerokiego spektrum problemów międzynarodowych związanych na przykład z przestrzeganiem praw człowieka.
Przygotowując swoich uczniów do udziału w konferencji, nauczyciel-trener
powinien sięgnąć po nowoczesne techniki nauczania motywujące uczniów
do samodzielnego pogłębiania wiedzy, poszerzania zainteresowań, a tym samym do przejęcia przez nich odpowiedzialności za własny rozwój intelektualny. To spore wyzwanie, a jednocześnie nadzieja na korzystne zmiany w modelu
polskiej szkoły.
Właśnie projekt „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program
Comenius Partnerskie Projekty Regio okazał się znakomitym sposobem poznania struktury i funkcjonowania Organizacji Narodów Zjednoczonych oraz
jej agend i pozwolił na wprowadzenie skutecznego narzędzia sprzyjającego
kształtowaniu pożądanych umiejętności uczniów.
Model Organizacji Narodów Zjednoczonych…
113
Źródłem inspiracji stały się dla nas doświadczenia szkół z Północnego
Londynu, a przede wszystkim doświadczenia trenerskie Naila O’Connora
(nauczyciela Highgate Wood School) i jego współpracowników. Pragniemy
także podkreślić, że dzięki udziałowi w projekcie, krok po kroku poznawaliśmy brytyjski system edukacji. Przekonaliśmy się, że nauczyciele londyńskich
szkół bardzo dużą wagę przykładają do praktycznych umiejętności swoich
uczniów. Każdy sukces ucznia — delegata na konferencji MUN2 stanowi pewnego rodzaju sprawdzian skuteczności metod stosowanych przez nauczyciela-trenera.
Absolwenci szkół realizujących taki model kształcenia, wyposażeni są
w fundamentalne z punktu widzenia potrzeb naszych czasów umiejętności i bez trudu radzą sobie w renomowanych wyższych uczelniach Londynu.
Co ciekawe, wracają i pomagają byłym nauczycielom w przygotowaniu młodszych roczników, najczęściej pełniąc funkcję dyrektorów komitetów lub agend
ONZ. Taką metodę pracy oraz rozwiązania organizacyjne chcielibyśmy powszechnie stosować w naszych szkołach.
Bardzo ważne jest dla nas, że poprzez ten rodzaj aktywności, brytyjscy
uczniowie pochodzący z różnych, często zantagonizowanych krajów, uczą się
dyskutowania o prawach człowieka, stają się bardziej otwarci i wrażliwi na
problemy globalne. Tym samym stają się bardziej świadomymi członkami społeczeństwa obywatelskiego. Poprzez przeniesienie modelu MUN (wypracowanego przez szkoły Północnego Londynu) do naszych szkół chcielibyśmy nie
tylko pokazać wagę problemów globalnych z polskiej perspektywy, ale także
uzyskać podobne efekty edukacyjne.
W realizowanym przez nas projekcie stronę polską reprezentowały: Starostwo Powiatowe w Będzinie (wnioskodawca), Stowarzyszenie „Edukacja dla
Przyszłości” (organizacja pozarządowa), Zespół Szkół w Wojkowicach oraz
Zespół Szkół nr 1 w Będzinie. W składzie angielskiego konsorcjum znalazły się:
Young People’s Service3, Highgate Wood School, Park View Academy School,
a także organizacja pozarządowa — „Citizenship Foundation”.
Dla realizacji projektu istotne było uczestnictwo polskiej delegacji w symulacjach obrad ONZ przeprowadzonych w Północnym Londynie. Konferencja
,,Dziecko w kryzysie” w marcu 2010 roku zgromadziła ponad 180 uczniów,
podczas kolejnej (,,Prawa kobiet — prawami człowieka”, marzec 2011) spotkała
się podobna liczba delegatów. Podsumowanie projektu stanowiła symulacja obrad ONZ również poświęconych prawom kobiet, przeprowadzona przez polskie
konsorcjum z udziałem Koła Naukowego Stosunków Międzynarodowych Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach Konferencja,
2 MUN — Model United Nations (Model ONZ).
3 Young People’s Service — placówka doskonalenia nauczycieli zbliżona w swoim programie
działania do WOM, reprezentująca władze samorządowe Północnego Londynu.
114
w której wzięło udział ponad 120 uczniów z 26 szkół województwa śląskiego
odbyła się w czerwcu 2011 roku w Uniwersytet Śląski w Katowicach. Zadaniem
polskich uczestników projektu było przeniesienie sprawdzonej w szkołach Północnego Londynu metody pracy do szkół województwa śląskiego.
Więcej informacji na ten temat na stronie internetowej projektu:
http://www.northlondonmun.co.uk
Opracowanie:
Ilona Klimek
Magdalena Kreczko
Michał Niedbała
Przygotowania do konferencji. Pod kierunkiem nauczyciela-trenera
uczniowie tworzą dokument nazywany position paper przedstawiający stanowisko negocjacyjne wybranego kraju w odniesieniu do tematu konferencji. Position paper musi spełnić kilka wymogów formalnych: tekst mieści się
na jednej stronie kartki formatu A4 przy zastosowaniu czcionki w rozmiarze
10/12, wypowiedź powinna zawierać wyjaśnienie, dlaczego dany temat jest
ważny z perspektywy polityki reprezentowanego kraju, ponadto należy przedstawić fakty i dane statystyczne związane z dyskutowaną sprawą oraz propozycję rozwiązania problemu postawionego przed Zgromadzeniem Ogólnym4.
Przygotowane w ten sposób i wygłoszone przez delegatów stanowiska krajów
stanowią punkt wyjścia do debat w wyspecjalizowanych komisjach (komitetach lub agendach ONZ).
Obradami każdej komisji kieruje przewodniczący, który odpowiada za ich
prawidłowy przebieg. Jego rolą jest kontrolowanie czasu poszczególnych części
obrad, przestrzeganie procedur oraz dbanie o zgodność poruszanych kwestii z tematem konferencji. Obrady rozpoczynają się od sprawdzenia obecności przez przewodniczącego komisji oraz przypomnienia tematu debaty. Całość obrad składa się z dwóch części: debaty formalnej i debaty nieformalnej,
w przerwach debaty formalnej. Na początku debaty formalnej, delegaci poprzez
podniesienie karty do głosowania, wpisują się na listę mówców, by przedstawić
stanowisko reprezentowanego przez siebie państwa; ustalany jest również czas
trwania wystąpienia poszczególnych delegatów. W tej części obrad delegaci
wygłaszają przygotowane przed konferencją position paper, w dalszej części
4 Przedstawiciel kraju ma dwie minuty na zaprezentowanie spisanych treści.
Model Organizacji Narodów Zjednoczonych…
115
przedstawiają wypracowane stanowiska i projekty rezolucji. Lista mówców
debaty formalnej jest uzupełniana przez cały czas trwania konferencji.
W każdej chwili trwania debaty formalnej obrady mogą zostać zawieszone
w celu przeprowadzenia debaty nieformalnej, która może mieć następujące
formy: debata nieformalna moderowana (dotyczy określonego tematu; każdy
z delegatów po udzieleniu mu głosu przez przewodniczącego, odnosi się do
poruszanej kwestii w ramach czasu dla niego przeznaczonego), debata nieformalna niemoderowana (spotkaniach w grupach w celu przedyskutowania
tematu, nawiązania sojuszów i opracowania rezolucji).
Zamknięcie obrad następuje z chwilą wyczerpania listy mówców lub na wniosek jednego z delegatów. Zamknięcie obrad pozwala komisji przejść do procedury głosowania. W pierwszej kolejności odbywa się głosowanie nad wnoszonymi
poprawkami, na końcu nad całą rezolucją. Wypracowaną rezolucję przedstawiciel danej komisji prezentuje na forum Zgromadzenia Ogólnego, gdzie odbywa się głosowanie nad jej przyjęciem. Podczas trwania konferencji delegaci
posługują się kartą do głosowania, zawierającą zwięzłą informację o procedurach
obowiązujących podczas trwania pracy komisji. Używają jej przy głosowaniach,
zgłaszaniu zapytań oraz wnioskowaniu o zawieszenie obrad.
Końcowym efektem debat i prac w komisjach jest rezolucja, czyli wspólny
plan rozwiązania problemów, będących głównym tematem obrad. Tworzenie
rezolucji jest procesem złożonym i wieloetapowym.
– Jeden lub kilku delegatów pisze szkic rezolucji. Autorzy rezolucji, zwani również sponsorami, muszą uzyskać wymaganą liczbę podpisów —
20% podpisów delegatów obecnych w danej komisji. Po sprawdzeniu
obecności w każdej komisji, przewodniczący powiadamia delegatów
o wymaganej liczbie głosów.
– Następnie sponsorzy przedstawiają rezolucje Dyrektorowi, który zatwierdza je po sprawdzeniu formalnym i merytorycznym.
– Jeżeli wszystkie warunki zostały spełnione, Dyrektor zatwierdza dokument, wyznacza numer i pierwszeństwo oraz wysyła go do działu Usług
Konferencyjnych w celu przepisania i skopiowania.
– Dopiero teraz dokument może zostać przedstawiony na forum jako właściwa rezolucja. Rezolucje na forum przedstawiają sponsorzy.
– Finałowe udoskonalenie rezolucji może nastąpić w czasie debaty, poprzez wniesienie poprawek, które są przedłożone przez sponsorów i automatycznie włączone do tekstu. Jeżeli dokonano znaczących zmian,
Dyrektor może zadecydować, aby ponownie przejść do etapu formułowania rezolucji.
– Po zamknięciu debaty następuje głosowanie w takiej kolejności, w jakiej rezolucje zostały przyjęte. Podczas Zgromadzenia Ogólnego, może
zostać przyjęta więcej niż jedna rezolucja z danej komisji.
116
Sponsorzy rezolucji są głównymi autorami dokumentu. Dopuszczalne jest,
aby rezolucja miała tylko jednego sponsora, ale w tym modelu symulacji obrad
ONZ rzadko pojawia się taka sytuacja. Wynika to z założenia, że kraje powinny
współpracować w celu stworzenia — zgodnych ze stanowiskiem ich państwa
— rezolucji możliwych do zaakceptowania przez zgromadzenie. Sponsorzy
kontrolują rezolucje i tylko oni mogą zatwierdzić nagłe zmiany.
Sygnatariuszami są państwa, które zgadzają się z proponowanymi rozwiązaniami lub je odrzucają, ale chcą uczestniczyć w debacie i zachowują prawo
wnoszenia poprawek. Warunkiem przyjęcia rezolucji jest, aby 20% członków
komisji było albo sponsorami, albo sygnatariuszami.
Rezolucje mogą być modyfikowane po napisaniu poprzez wprowadzenie
poprawek. Poprawka jest zapisanym oświadczeniem, które dodaje, wykreśla lub
koryguje klauzule w tekście. Procedura wprowadzania poprawek ma na celu
wzmocnienie jednomyślności w zakresie zapisów zawartych w rezolucji. Podkreśla to znaczenie kompromisu osiągniętego podczas debat prowadzonych
w komisjach, a powstałe w ten sposób rezolucje są namacalnym rezultatem
pracy delegatów podczas symulacji obrad ONZ.
Opracowanie:
Małgorzata Majewska
Michał Niedbała
Materiały pomocnicze zawierają tłumaczenia wzorów dokumentów:
A. position paper, B. rezolucji, zamieszczonych na stronie internetowej North
London Model United Nations pod adresem: http://northlondonmun.co.uk/
teachersResources.php (udostępnione uczestnikom projektu „Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio
przez partnerów z Wielkiej Brytanii).
A. Przygotowanie position paper
Instrukcja sporządzania position paper:
1. Mieści się na jednej stronie formatu A4.
2. Zapis czcionką w rozmiarze 10/12.
3. Wyjaśnia, dlaczego dany temat jest ważny dla kraju.
4. Zawiera tylko fakty i dane statystyczne związane ze sprawą.
5. Przedstawia propozycję rozwiązania problemu.
Nazwa kraju:
Nazwa komisji:
Model Organizacji Narodów Zjednoczonych…
117
Imiona i nazwiska delegatów:
Szkoła:
I. Przedstawienie tematu (2–3 zdania)
1. Dlaczego kwestie dotyczące tematu „Prawa człowieka — prawami kobiet” są ważne dla Twojej komisji?
2. Dlaczego Twój kraj jest zainteresowany tym tematem?
3. Jaka jest polityka Twojego kraju wobec poruszanego tematu?
Słowa kluczowe: Karta Narodów Zjednoczonych, demokracja, Powszechna
Deklaracja Praw Człowieka, wyzysk, dyskryminacja, przestępstwo, uczestnictwo, nierówność, przemoc, odmawianie, uprawnienia.
II. Działania wewnątrzpaństwowe (4–6 zdań)
1. Czy w Twoim kraju są przejawy dyskryminacji kobiet?
2. Jakie czynności dotyczące poruszanej kwestii (tematu) zostały podjęte
przez Twój kraj na szczeblu narodowym?
Słowa kluczowe: równouprawnienie, przemoc domowa, godność i wartość jednostki, monitoring, ochrona prawna przed dyskryminacją, parlament,
ochrona życia i zdrowia, edukacja, legislacja, wskaźniki, media.
III. Działania międzynarodowe (4–6 zdań)
1. Jak Twój kraj odniósł się do poruszanej kwestii na szczeblu międzynarodowym?
2. Jakie działania dotyczące poszanowania praw kobiet zostały podjęte
przez Twój kraj na szczeblu międzynarodowym?
3. Jakie posunięcia i rezolucje dotyczące tej kwestii zostały poparte przez
Twój kraj?
4. Członkiem jakich organizacji poruszających kwestię „Prawa człowieka
prawami kobiet” jest Twój kraj?
5. Cytaty przedstawicieli rządu (urzędników państwowych) odnoszące
się do kwestii poszanowania praw kobiet, równego dostępu do nauki,
równego dostępu do mediów itd.
Słowa kluczowe: Międzynarodowy Pakt Praw Osobistych (Obywatelskich)
i Politycznych, prawa człowieka, Konwencja w sprawie likwidacji wszelkich
form dyskryminacji kobiet, równość, płeć, pomoc w rozwoju, współpraca, projekt, świadomość, uczestnictwo.
118
IV. Zalecane działania
1. Co, wedle opinii Twojego kraju, powinna uczynić międzynarodowa społeczność sprawie, która jest tematem niniejszej debaty („Prawa człowieka prawami kobiet”)?
2. Jaką odpowiedzialnością powinna być obarczona międzynarodowa społeczność w odniesieniu do danego tematu?
Słowa kluczowe: traktat, rozwiązanie, sankcje, monitoring, zobowiązanie,
edukacja, odpowiedzialność, niedopuszczalne, Powszechna Deklaracja Praw
Człowieka, fundacja.
B. Przygotowanie rezolucji
Krok 1. Jeden lub kilku delegatów pisze szkic rezolucji. Autorzy rezolucji
zwani również sponsorami, uzyskują wymaganą liczbę podpisów (20% podpisów delegatów obecnych w danej komisji). Po sprawdzeniu obecności w każdej
komisji, przewodniczący powiadamia delegatów o wymaganej liczbie głosów.
Uwaga! Delegaci dostaną formularz rezolucji od Dyrektora Komisji. Pomocnik administracyjny przepisze wszystkie rezolucje.
Krok 2. Sponsorzy przedstawiają rezolucje Dyrektorowi, który zatwierdza
je jedynie, gdy:
– sporządzono je w odpowiedniej formie — nie zawierają dużej ilości
błędów i są czytelne (jeżeli zostały zapisane odręcznie); delegatom nie
wolno korzystać z komputerów znajdujących się w budynku, w którym
odbywa się konferencja, aczkolwiek mogą je zapisywać na własnych;
muszą używać formularzy dostarczonych przez sekretariat;
– zawierają wymaganą liczbę podpisów;
– są właściwe dla sponsora;
– ich główny cel i proponowane działania mieszczą się w obszarze działania właściwej komisji;
– nie ma innych rezolucji o podobnej treści.
Jeżeli jeden z tych warunków nie zostanie spełniony, Dyrektor zwraca rezolucje sponsorowi, podając powód odrzucenia.
Krok 3. Jeżeli wszystkie warunki zostały spełnione, Dyrektor zatwierdza
dokument, wyznacza numer i pierwszeństwo oraz wysyła go do działu Usług
Konferencyjnych, w celu przepisania i skopiowania. Dopiero teraz dokument
może zostać przedstawiony na forum jako właściwa rezolucja.
Krok 4. Kopie są dostarczane wszystkim delegatom. Sponsorzy na forum
przedstawiają rezolucje. Po przemówieniach przewodniczący proponuje sponsorom jedną z dwóch możliwości — mogą znaleźć się na liście mówców lub
wykorzystać dany im czas, aby odpowiadać na pytania. Ostateczne udoskonalenie rezolucji może nastąpić w czasie debaty, poprzez wzniesienie poprawek,
Model Organizacji Narodów Zjednoczonych…
119
które są przedłożone przez sponsorów i automatycznie włączone do tekstu.
Jeżeli dokonano znaczących zmian, Dyrektor może zadecydować, aby wrócić
do kroku 1.
Głosowanie. Po zamknięciu debaty następuje głosowanie w kolejności, w jakiej rezolucje zostały przyjęte. Podczas zgromadzenia ogólnego może zostać
przyjęta więcej niż jedna rezolucja danej komisji.
Sponsorzy i sygnatariusze. Sponsorzy rezolucji są głównymi autorami
dokumentu i zgadzają się z jego istotą. Dopuszczalne jest również autorstwo
pojedynczego sponsora, aczkolwiek nie jest to sytuacja pożądana w modelu
ONZ, ponieważ zakłada się, że państwa powinny współpracować, aby tworzone
rezolucje były możliwe do wspólnej akceptacji. Sponsorzy monitorują rezolucje i tylko oni mogą zatwierdzić zmiany. Sygnatariuszami są państwa, które
mogą, ale nie muszą zgadzać się z istotą rezolucji, chcą jednak uczestniczyć
w debacie i mogą zaproponować poprawki. Żeby rezolucja została przyjęta, 20%
członków komisji musi być albo sponsorami albo sygnatariuszami
Poprawki. Zapisane rezolucje mogą być modyfikowane poprzez wprowadzenie poprawek. Poprawka jest zapisanym oświadczeniem, które dodaje, wykreśla lub koryguje klauzule w rezolucji.
Wyróżniamy dwa typy poprawek:
– przyjazna — zmiana, z którą zgadzają się wszyscy sponsorzy; gdy poprawka jest podpisana przez wszystkich sponsorów i zatwierdzona
przez dyrektora lub prezydenta komisji zostaje automatycznie wprowadzana do rezolucji;
– nieprzyjazna — zmiana, której nie popierają wszyscy sponsorzy, więc
musi zostać poddana głosowaniu przed komisją; autorzy poprawki muszą uzyskać wymaganą liczbę podpisów, aby ją wprowadzić (zwykle 20%
podpisów członków komisji).
Przed głosowaniem nad rezolucją, członkowie komitetu głosują wszystkie
„nieprzyjazne” poprawki. Ostatecznie rezolucje są efektem debaty i osiągniętego dzięki niej kompromisu — jest to namacalny rezultat wielogodzinnej,
a nawet wielodniowej pracy uczestników symulacji obrad ONZ. Ważne jest, aby
uczniowie posiedli umiejętność formułowania rezolucji używając właściwych
struktur i słownictwa.
Tłumaczenie:
Sylwia Dreja-Mróz
Agata Krawczyk
Mediacja jako metoda rozwiązywania sporów
Mediacja1 nie jest zjawiskiem nowym, istniała już w czasach starożytnych;
znana jest w wielu kulturach2. Zainteresowanie mediacją wyraźnie wzrosło
w latach siedemdziesiatych ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych wraz
z zaistnieniem zjawiska nazwanego Alternative Dispute Resolution (w skrócie
ADR), używanego na określenie alternatywnych (wobec procedur sądowych)
sposobów rozwiązywania sporów, do których — obok mediacji — zaliczamy
koncyliację i arbitraż. Celem wprowadzenia tych metod było ułatwienie pracy sądów przez wzbogacenie postępowania o ugodę między stronami sporu
wypracowaną w trakcie dialogu stron, przy pomocy mediatora, który w tym
postępowaniu pełni rolę podmiotu neutralnego.
Alternatywne metody rozwiązywania sporów dość szybko rozwinęły się
w Australii, Wielkiej Brytanii i Kanadzie. Na ich zastosowanie w Europie znaczący wpływ miała polityka Unii Europejskiej. Promowanie przez Komisję
Europejską zasad kształtowania instytucji mediacji, jako instytucji prawa karnego, doprowadziło do opublikowania w kwietniu 2002 roku Zielonej Księgi rekomendującej zastosowanie tych metod w sprawach cywilnych i handlowych.
Konsekwencją tego nurtu było opracowanie, a następnie uchwalenie w dniu
21 maja 2008, dyrektywy (2008/58/WE) Parlamentu Europejskiego i Rady dotyczącej niektórych aspektów mediacji w sprawach cywilnych i handlowych
(Dz. U. UEL 136/3) z mocą obowiązującą 13 czerwca 20083.
W Polsce mediacja została wprowadzona ustawą o rozwiązywaniu sporów
zbiorowych, następnie znalazła się w kodeksie karnym i kodeksie postępowania
karnego, nieco później w ustawie o postępowaniu w sprawach nieletnich oraz
w ustawie o postępowaniu przed sądami administracyjnymi. Dopiero od niedawna przepisy zezwalają na jej wykorzystanie w sprawach gospodarczych.
Arbitraż jest metodą rozwiązywania sporów cywilnych, głównie gospodarczych. Pozwala stronom w pełni decydować o wyborze osoby trzeciej (arbitra),
jednakże strony nie w pełni decydują o trybie i organizacji postępowania, natomiast w ogóle nie decydują o wyniku.
1 Mediare (łac.) oznacza ‘być w środku’.
2 Więcej na ten temat: C. W. Moore, The Mediaton Process, San Francisco 2004, s. 20–22;
cyt. za: S. Kordasiewicz, Historyczna i międzynarodowa perspektywa mediacji, w: Mediacje:
teoria i praktyka, red. E. Gmurzyńska, R. Morek, Warszawa 2009.
3 Dyrektywę opublikowano w Dz. U. UEL 136/3 z dnia 24 maja 2008.
122
Agata Krawczyk
„Mediacja jako fenomen społeczny i szczególny rodzaj działalności człowieka
nie daje się łatwo uchwycić w ramy definicyjne”4. Niemniej w pracach poświęconych tej problematyce znaleźć można próby określenia znaczenia terminu.
„M. Wright określa mediację jako negocjowanie przez osoby lub grupy osób będące w konflikcie, z pomocą mediatorów, którzy ułatwiają proces, ale nie narzucają rozwiązania”5. Inaczej: mediacja, to sposób rozwiązywania sporów, w którym
mediator neutralny wobec stron i konfliktu, pomaga, nie narzucając żadnego rozwiązania, osobom pozostającym w sporze, dojść do porozumienia.
Koncyliacja jest metodą bardzo podobną do mediacji z tą różnicą, iż mediator nie może zaproponować rozwiązania, natomiast koncyliator ma takie
prawo. Rozwój mediacji spowodował, że koncyliacja została niejako przejęta
przez mediację.
Zdaniem wielu ekspertów mediacja jest najskuteczniejszą metodą rozwiązywania konfliktów, ponieważ w przeciwieństwie do postępowania sądowego
strony same decydują o trybie organizacji postępowania, o tym, kto będzie osobą
trzecią (mediatorem), oraz o wyniku postępowania. Mediacja może być przeprowadzona na podstawie umowy mediacyjnej, lub mediacji sądowej, w której
to sąd kieruje sprawę do mediacji i wyznacza mediatora. W przypadku mediacji
skierowanej przez sąd, czas trwania mediacji wyznaczany jest na okres jednego
miesiąca z możliwością przedłużenia na zgodny wniosek stron.
Zasady mediacji określone są w takich aktach prawnych jak, wspomniana
wcześniej, Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady oraz Kodeks Etyczny Mediatorów Polskich uchwalony w maju 2008 przez Społeczną Radę ds.
Alternatywnych Metod Rozwiązywania Konfliktów i Sporów działającą przy
Ministrze Sprawiedliwości. Szczególną uwagę zwraca się w nich na następujące
cechy: dobrowolność, poufność, bezstronność, neutralność, akceptowalność,
bezinteresowność.
Najważniejszym warunkiem właściwego prowadzenia mediacji jest dobrowolny udział stron. W istotny sposób odróżnia to mediację od postępowania
sądowego i arbitrażowego6. Stosując zasadę dobrowolności, mediator przed
rozpoczęciem sesji powinien uzyskać od stron dobrowolną zgodę na przeprowadzenie mediacji. Strony na każdym etapie postępowania mediacyjnego mają
prawo do wycofania się, a mediator w takiej sytuacji nie może w żaden sposób
nakłaniać ich do dalszego uczestnictwa w spotkaniu.
Zasada poufności zobowiązuje mediatora do zachowania w tajemnicy wszystkich faktów, o których dowiedział się w związku z prowadzeniem mediacji. Dotyczy to mediacji zakończonych niepowodzeniem, jak również mediacji, które
4 E. Gmurzyńska, R. Morek, Mediacje w teorii i praktyce, Warszawa 2009, s. 15.
5 B. Czarnecka-Dzialuk, D. Wójcik, Mediacja w sprawach nieletnich w świetle teorii i badań,
Warszawa 2001, s. 17.
6 Por. S. Tusznio, M. Wojtkowiak, Mediacje i negocjacje jako formy rozwiązywania konfliktu,
Kielce 2004, s. 102.
Mediacja jako metoda rozwiązywania sporów
123
zostały zakończone ugodą. W protokole nie zamieszcza się żadnych informacji
dotyczących przebiegu mediacji, a wszelkiego rodzaju notatki sporządzone w jej
trakcie muszą być zniszczone. Zgodnie z tą zasadą mediator nie może być przesłuchiwany jako świadek, co do okoliczności, o których dowiedział się w trakcie
postępowania mediacyjnego, chyba, że strony wyrażą na to zgodę.
Zasada bezstronności oznacza, iż mediator nie opowiada się za żadną ze
stron. Nie można być mediatorem w sprawie, w której jedna ze stron jest osobą
spokrewnioną, spowinowaconą lub zaprzyjaźnioną.
Zasada neutralności zakazuje mediatorowi ingerencji w treść wypracowanego przez strony rozwiązania problemu. Rolą mediacji jest zapewnienie równowagi pomiędzy stronami, aby żadna z nich nie czuła, że znajduje się w gorszym położeniu. Mediator może osiągnąć to w ten sposób, że działa na rzecz
niwelowania różnic, które mogą wystąpić między stronami7.
Zasada akceptowalności oznacza, że przed przystąpieniem do mediacji
uczestnicy muszą zaakceptować reguły mediacji, które będą obowiązywać
w trakcie spotkań, jak również osobę mediatora.
Zasada bezinteresowności przejawia się tym, że prowadzenie mediacji przez
mediatora nie łączy się z jakimkolwiek jego interesem.
Do wyżej wymienionych zasad, jakie powinny obowiązywać podczas mediacji, należy dodać zasady równości i poszanowania godności.
W procesie mediacji kluczową rolę pełni mediator. Powinien on spełnić wiele
warunków, z których najważniejszymi są: ukończenie szkolenia dotyczącego zasad oraz przebiegu postępowania mediacyjnego, posiadanie umiejętności oceny
psychologicznych mechanizmów eskalacji i rozwiązywania konfliktów, rozumienie prawnych i organizacyjnych procedur mediacyjnych8. Dobry mediator
przeprowadza negocjacje „pomiędzy stronami, w taki sposób, aby pomóc im we
wzajemnej komunikacji i zmaksymalizować szanse na zawarcie ugody”9. Istotne znaczenie ma miejsce przeprowadzania mediacji. Ośrodki mediacji z reguły
dysponują odpowiednimi pomieszczeniami, jednakże to strony decydują o miejscu spotkania. Przeprowadzenie mediacji musi odbyć się w miejscu neutralnym
dla stron. Przed przystąpieniem do mediacji mediator powinien poinformować
uczestników, czym jest mediacja, przedstawić jej zasady oraz uświadomić stronom, że nie mediator, a one same podejmują rozwiązanie.
Wybór mediatora. W świetle obowiązujących regulacji prawnych wybór
mediatora został pozostawiony stronom. Mediator może być wybrany przez
strony, przez osobę trzecią, która została przez strony do tego upoważniona
lub przez instytucję (np. ośrodek mediacji). W sprawach cywilnych wyróżniamy mediatorów stałych i mediator ad hoc. Mediator stały wpisany jest na listę
7 Por. E. Gmurzyńska, R. Morek, Mediacje…, s. 170
8 Por. K. Bargiel-Matusiewicz, Mediacje i negocjacje polskie, Warszawa 2010, s. 95
9 E. Gmurzyńska, R. Morek, Mediacje…, s. 168.
124
Agata Krawczyk
stałych mediatorów prowadzoną przez dany ośrodek mediacji. Lista taka jest
przekazywana Prezesowi Sądu Okręgowego i na bieżąco aktualizowana. Stały
mediator może odmówić prowadzenia mediacji tylko z ważnych powodów,
o których jest zobowiązany niezwłocznie powiadomić strony, a jeżeli sprawę
do mediacji skierował sąd — również sąd. Mediator ad hoc to osoba wskazana
przez strony do prowadzenia konkretnej mediacji. Mediator ad hoc nie jest
wpisany na listę stałych mediatorów, ale do mediacji w danej sprawie został
przez strony wskazany. Może odmówić prowadzenia mediacji podając powód,
który w jego ocenie usprawiedliwia taką decyzję.
Kto może zostać mediatorem? W sprawach cywilnych mediatorem może
zostać osoba mająca pełną zdolność do czynności prawnych. Mediatorem nie
może być czynny sędzia, natomiast może nim być sędzia pozostający w stanie
spoczynku. Nieco bardziej zaostrzone kryteria wyboru mediatora są stosowane
w sprawach karnych. Aby nim zostać należy: posiadać obywatelstwo polskie, korzystać w pełni z praw cywilnych i obywatelskich, mieć ukończone 26 lat, biegle
władać językiem polskim, być niekaralnym, posiadać umiejętności rozwiązywania
konfliktów oraz wiedzę z zakresu psychologii, pedagogiki, socjologii, resocjalizacji
i prawa, być wpisanym na listę mediatorów10. W sprawach karnych mediatorem
nie może być sędzia, prokurator ani żadna osoba zatrudniona w sądzie, prokuraturze i pozostałych instytucjach uprawnionych do ścigania przestępstw.
Wedle Kodeksu Etycznego Mediatorów Polskich (zasady I-XII) mediator powinien: „prowadzić postępowanie mediacyjne w oparciu o zasadę samodzielności i autonomii stron konfliktu”; „w swym postępowaniu kierować się przede
wszystkim dobrem i interesami stron”; „dbać o zapewnienie dobrowolności
udziału stron w postępowaniu mediacyjnym”; postępować tak, „aby wszystkie
strony sporu znały i rozumiały istotę procesu mediacji, rolę mediatora i warunki
ewentualnego porozumienia”; „zachowywać poufność postępowania mediacyjnego, zarówno przed jego rozpoczęciem, w trakcie, jak i po jego zakończeniu”;
„unikać konfliktu interesów ze stronami i bezzwłocznie rozwiewać wszelkie
wątpliwości co do tej kwestii”; „dostarczać stronom jasnych i jednoznacznych
informacji co do swojego wynagrodzenia i wszelkich kosztów związanych z postępowaniem, w którym uczestniczą”; pogłębiać swoje kompetencje zawodowe
w celu jak najlepszego służenia uczestnikom mediacji”. Nie powinien natomiast:
„podejmować się pomocy w rozwiązaniu konfliktu, gdy nie ma pełnego przekonania o swoich kompetencjach, które pozwolą mu prowadzić postępowanie
rzetelnie”; „prowadzić postępowania mediacyjnego, jeśli nie jest w stanie zachować bezstronności lub usunąć wątpliwości co do swojej bezstronności”; „przyjmować żadnych korzyści od stron z wyjątkiem uzgodnionego wynagrodzenia”
oraz „czerpać korzyści z kierowania stron do innych specjalistów”; a poprzez swe
10 Por. A. Tombek-Knigawka, W. Kotowski, Dlaczego kieruję sprawy do postępowania mediacyjnego?, „Prokuratura i Prawo” 2011 nr 3, s. 129–130.
Mediacja jako metoda rozwiązywania sporów
125
działania „wprowadzać w błąd stron i opinii publicznej co do swoich kwalifikacji,
kompetencji, doświadczenia, zakresu usług i opłat”11.
Kodeks nie zastępuje prawa — mediator powinien znać i ściśle stosować się
do przepisów prawnych, zwłaszcza tych, które odnoszą się do mediacji.
Etapy mediacji. Zdaniem Ch. Moore na proces mediacji składają się następujące etapy: nawiązanie kontaktu ze stronami, wybór strategii mediatora, zbieranie
i analiza informacji, sporządzenie szczegółowego planu mediacji, budowanie zaufania i współpracy, rozpoczęcie sesji mediacyjnej, zdefiniowanie spraw i ustalenie planu, odkrywanie ukrytych interesów, generowanie opcji rozwiązań, ocena
możliwości rozwiązań, przetarg końcowy, osiągnięcie formalnego porozumienia12.
W zarysie schemat mediacji wygląda następująco: zgłoszenie sprawy do
mediacji, spotkanie informacyjne, sesje mediacyjne, podpisanie ugody. Po
wpłynięciu sprawy do mediacji, mediator kontaktuje się ze stronami i ustala
termin pierwszego spotkania. Na tym etapie powinien poinformować strony,
czym jest mediacja, przedstawić warunki finansowe, dowiedzieć się, czy strony
będą reprezentowane przez pełnomocników. Nie jest wskazane, aby mediator
zapoznawał się z aktami sprawy, jak również, aby na etapie zbierania i analizy
informacji wdawał się w dyskusje dotyczące sedna sprawy. Zabieg ten ma służyć zachowaniu zasady bezstronności. W sprawach trudnych mediator może
zapoznać się z aktami sprawy lub prosić pełnomocników stron o sporządzenie
krótkiego opisu zaistniałego sporu.
Po wstępnych ustaleniach mediator wysyła do stron pisemne zawiadomienie
o terminie i miejscu mediacji oraz umowę mediacyjną wraz z oświadczeniem
zgody na przystąpienie do mediacji. Jeżeli strony wyrażą zgodę co do osoby mediatora, czasu i miejsca przeprowadzenia mediacji następuje sesja mediacyjna.
Mediator informuje strony o zasadach panujących podczas spotkania mediacyjnego, wyjaśnia, czym jest mediacja, jak przebiega i jaka jest rola mediatora, a następnie pyta strony o zgody na przeprowadzenie mediacji. Po części
wprowadzającej każda ze stron przedstawia swój punkt widzenia. Na tym etapie bardzo ważne jest, aby nie przerywać wypowiedzi i pozwolić w pełni na
wyrażenie swoich emocji. Po wypowiedziach stron mediator może zadawać
pytania. Mediator zobowiązany jest do ciągłej kontroli stanu emocji stron,
w szczególności nie powinien dopuścić do eskalacji agresji, powinien dbać
o prawidłowe formy komunikacji13.
11 Kodeks Etyczny Mediatorów Polskich, <http://www.mediacje.lex.pl/czytaj/-/artykul/kodeks-etyczny-mediatorow-polskich> [dostęp: lipiec 2011].
12 C. W. Moore, The mediation process. Practical strategies for resolving conflict, San Francisco
1996, s. 53; cyt. za: A. Gretkowski, Przemoc w rodzinie a mediacja — słów kilka, w: Mediacja
w teorii i praktyce, red. A. Gretkowski, D. Karbasz, Stalowa Wola 2009, s. 16.
13 Por. S. Tusznio, M. Wojtkowiak, Mediacje i negocjacje jako formy rozwiązywania konfliktu,
Kielce 204, s. 103.
126
Agata Krawczyk
W przypadku pojawienia się sytuacji trudnej (zbyt duże napięcie emocjonalne,
zmęczenie), stosuje się rozmowy na osobności, zwane inaczej „pójściem na galerię”. Zabieg ten ma na celu zmniejszenie napięcia emocjonalnego i umożliwienie
przedstawienia dodatkowych informacji. Aby uniknąć zarzutu stronniczości rozmowa na osobności powinna być przeprowadzona z obiema stronami — mediator
powinien w miarę możliwości poświęcić tyle samo czasu każdej ze stron.
Kiedy strony zaczną komunikować się w prawidłowy sposób, będą umiały
przedstawić swoje stanowisko powołując fakty i formułując oczekiwania, następuje etap przetargu końcowego (podpisanie ugody). Przed przystąpieniem do formułowania ugody, należy rozstrzygnąć, czy propozycja rozwiązania konfliktu jest
zgodna z prawem, wykonalna i sprawiedliwa. Ugoda powinna zawierać wszystkie
kwestie poruszone przez strony, wskazać zobowiązania stron w przyszłości (kto,
kiedy, jak i co ma zrobić), być napisana prostym, zrozumiałym dla stron językiem.
Bardzo ważne jest, aby zaangażować stron w konstruowanie tekstu. Taki zabieg
daje stronom poczucie wpływu na ostateczną jego treść. Ugoda zawarta przed
mediatorem ma moc prawną ugodą sądowej, po jej zatwierdzeniu przez sąd. Oczywiście przed zatwierdzeniem ugody, sąd bada, czy nie jest sprzeczna z prawem,
zasadami współżycia społecznego oraz czy nie zmierza do obejścia prawa.
Podpisanie ugody może nastąpić tylko i wyłącznie wtedy, kiedy zwaśnione
strony dojdą do porozumienia. Zdarza się i tak, że pomimo starań nie uda się
wypracować porozumienia i ugoda nie zostaje podpisana. Wówczas po zakończeniu mediacji sporządza się tylko protokół, gdyż postępowanie mediacyjne
niezależnie od wyniku musi kończyć się sporządzeniem protokołu z przebiegu
mediacji, w protokole powinny znaleźć się dane dotyczące miejsca oraz czasu
przeprowadzenia mediacji, dane dotyczące stron, imię i nazwisko mediatora,
a także, co najważniejsze, informacja czy doszło do zawarcia ugody, czy też nie.
Ponieważ niektóre okoliczności mediacji objęte są tajemnicą, toteż w protokole
nie wolno zamieszczać informacji dotyczących stanowisk stron, zgłaszanych
propozycji ugodowych. W przypadku braku zgody, co do ugody, nie wolno
podawać informacji, o treści proponowanej ugody stronie, która odmówiła
ugody, a także powodów odmowy zawarcia ugody14.
Zaletami mediacji są: skuteczność, szybkość postępowania, niskie koszty,
satysfakcja dla obu stron konfliktu, nieformalność postępowania, dobrowolność. Jak pisze C. Pelikan mediacja
nie polega na pobłażliwym traktowaniu sprawcy przez wymiar sprawiedliwości,
nie jest darowaniem sprawcy kary, na którą zasłużył, ani uszczęśliwieniem na siłę
ofiary, nie jest też terapią. Jest ona natomiast sposobem naprawienia zła, które
zostało wyrządzone i odbudową więzi społecznych, które zostały zerwane15.
14 Por. M. Uliasz, Kodeks postępowania cywilnego Komentarz do nowelizacji, Warszawa 2006,
s. 97.
15 Cyt. za: B. Czarnecka-Dzialuk, D. Wójcik, Mediacja…, s. 17–18.
Noty o autorach
dr Beata Abdallah-Krzepkowska
— arabistka, adiunkt w Zakładzie Językoznawstwa Ogólnego Instytutu Języka Angielskiego Uniwersytetu Śląskiego; zainteresowania badawcze: język
religijny, język Koranu, pojęcia etyczne i eschatologiczne w Koranie, językowy obraz świata w Koranie, współczesna hermeneutyka koraniczna, feministyczna egzegeza Koranu.
dr Artur Biłgorajski
— prawnik, adiunkt w Katedrze Prawa Konstytucyjnego na Wydziale Prawa
i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jego dotychczasowe
badania naukowe koncentrują się wokół dwóch podstawowych zagadnień:
problematyki granic wolności wypowiedzi (temat rozprawy doktorskiej
oraz kilku obszernych artykułów) oraz materii prawa antydyskryminacyjnego (opublikował artykuły odnoszące się do ochrony praw człowieka osób
dyskryminowanych ze względu na orientację seksualną, tożsamość płciową,
niepełnosprawność oraz płeć).
mgr Sylwia Dreja-Mróz
— ukończyła studia chemiczne i kosmetologię na Uniwersytecie Śląskim
w Katowicach, absolwentka filologii angielskiej w Wyższej Szkole Lingwistycznej w Częstochowie. Obecnie nauczyciel języka angielskiego w Zespole
Szkół nr 1 w Będzinie oraz zewnętrzny specjalista chemicznego języka angielskiego na Uniwersytecie Śląskim. Uczestnik projektu ,,Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty
REGIO. Interesuje się kinem amerykańskim i życiem Papuasów.
mgr Mariusz Dyduch
— ukończył filologię germańską oraz politologię na Uniwersytecie Śląskim
w Katowicach, studiował także na Uniwersytecie w Stuttgarcie (Niemcy),
obecnie jest doktorantem w Instytucie Nauk Politycznych i Dziennikarstwa
Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego. Jego praca naukowobadawcza koncentruje się m.in. na kwestiach związanych z polskim i euro-
128

pejskim samorządem terytorialnym, społecznościach lokalnych oraz problematyce niemcoznawczej. Uczestnik projektu „Bezpieczna Europa wielu
narodów i kultur” programu Comenius Partnerskie Projekty Regio ze strony
jednostki koordynujące — Powiatu Będzińskiego.
dr Anna Gomóła
— polonistka i kulturoznawca, adiunkt w Zakładzie Teorii i Historii Kultury
Instytutu Nauk o Kulturze Uniwersytetu Śląskiego, zajmuje się teorią i historią kultury, antropologią kultury oraz antropologią literatury dla dzieci i młodzieży.
dr Eugeniusz Jaworski
— związany z zakładem Teorii i Historii Kultury w Instytucie Nauk o Kulturze Uniwersytetu śląskiego w Katowicach. Jego zainteresowania naukowe
koncentruja sie wokół teorii, historii i antropologii kultury.
dr Małgorzata Kądziela
— filozofka i estetyczka, adiunkt w Pracowni Estetyki Instytutu Nauk o Kulturze Uniwersytetu Śląskiego, zajmuje się problematyką estetyki w perspektywie transkulturowej i interdyscyplinarnej, ze szczególnym uwzględnieniem estetyki Afryki oraz problemami sztuki w kontekście prawnym.
mgr Ilona Klimek
— ukończyła socjologię na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach, Podyplomowe Studia Kwalifikacyjne z Historii oraz Podyplomowe Studia Kwalifikacyjne z Wiedzy o Społeczeństwie na Wydziale Nauk Społecznych UŚ.
Pracuje w Zespole Szkół w Wojkowicach na stanowisku nauczyciela wiedzy
o społeczeństwie. Realizatorka szkolnych projektów z zakresu edukacji obywatelskiej. Interesuje się prawami człowieka, psychologią społeczną, a także
zagadnieniami z dziedziny prawa. Uczestniczka projektu ,,Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty
Regio.
prof. zw. dr hab. Ewa Kosowska
— filolog i kulturoznawca, kieruje Zakładem Teorii i Historii Kultury w Instytucie Nauk o Kulturze w Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Pracuje
nad wykorzystywaniem tekstu literackiego w badaniach antropologicznokulturowych. Autorka i redaktorka kilkunastu książek. Opublikowała m.in.
Negocjacje i kompromisy. Antropologia polskości Henryka Sienkiewicza
(2002), Antropologia literatury (2003), Stąd do Teksasu (2006); [red.]Wstyd
w kulturze 2 (2008).
Noty o autorach
129
mgr Agata Krawczyk
— absolwentka socjologii na Uniwersytecie Śląskim oraz pedagogiki w Kolegium Polskim Międzynarodowej Szkoły Nauk o Edukacji i Kulturze filii
Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. Obecnie doktorantka w Instytucie Socjologii Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, jest ponadto
mediatorem w fundacji „Facultas Iuridica” Wydziału Prawa i Administracji
Uniwersytetu Śląskiego.
mgr Magdalena Kreczko
— ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Śląskim oraz Studia Podyplomowe na Wydziale Pedagogiczno-Artystycznym UŚ w zakresie Edukacja
regionalna: ,,Dziedzictwo kulturowe”. Edukator nauczania o Holocauście —
program „Zachować pamięć — historia i kultura dwóch narodów” — RODN
„WOM” w Katowicach oraz Międzynarodowa Szkoła Nauczania o Holokauście przy Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie. Dyrektor Zespołu Szkół
w Wojkowicach — realizatorka szkolnych projektów edukacyjnych z zakresu współpracy międzynarodowej, w tym projektu ,,Bezpieczna Europa wielu
narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio. Interesuje się zagadnieniami związanymi z edukacją międzykulturową w szkole.
Justyna Łapaj
— studentka II roku studiów magisterskich uzupełniających na kierunku politologia na Uniwersytecie Śląskim, interesuje się polityką i kulturą Bliskiego
Wschodu, kulturą żydowską, prawami człowieka oraz stosunkami międzynarodowymi.
mgr Małgorzata Majewska
— ukończyła geografię na Wydziale Nauk o Ziemi Uniwersytetu Śląskiego,
pracuje w Zespole Szkół nr 1 w Będzinie. W projekcie ,,Bezpieczna Europa
wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio
przeprowadzała szkolenia dotyczące Modelu ONZ dla nauczycieli i uczniów
biorących udział w projekcie, przygotowywała do konferencji uczniów-delegatów z Zespołu Szkół nr 1 w Będzinie.
mgr Michał Niedbała
— ukończył historię na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Śląskiego, Studia Podyplomowe w zakresie Administracji i Zarządzania na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego oraz Studia Podyplomowe w zakresie Edukacji Obronnej na Wydziale Wychowanie Fizyczne AWF
w Katowicach; edukator nauczania o Holocauście — program „Zachować
pamięć — historia i kultura dwóch narodów” — RODN „WOM” w Katowicach
130

oraz Międzynarodowa Szkoła Nauczania o Holokauście przy Instytucie Yad
Vashem w Jerozolimie. Koordynator polsko-izraelskich spotkań młodzieży. Prezes stowarzyszenia ,,Promocja Młodych Wojkowice 2004”. Pracuje
w Zespole Szkół w Wojkowicach — realizator szkolnych projektów związanych z edukacją obywatelską. Prowadził szkolenia dla uczniów i nauczycieli
w projekcie ,,Bezpieczna Europa wielu narodów i kultur” — program Comenius Partnerskie Projekty Regio. Interesuje się zjawiskami z zakresu edukacji
globalnej.
dr Małgorzata Rygielska
— adiunkt w Zakładzie Teorii i Historii Kultury Instytutu Nauk o Kulturze
Uniwersytetu Śląskiego, interesuje się teorią i historią kultury, antropologią
kultury i antropologią literatury, a także twórczością Cypriana Kamila Norwida.
Indeks osób
A
Abd al-Rahman Aisha 68, 74
Amara Fadela 75
Amin Qasim 68
Antkowiak Jacek 22
Arystoteles 37, 39, 40, 41, 44
Austin John 46
B
Badran Margot 67
Bahtiar Laleh 68, 73
Banaszak Bogusław 52
Ban Ki Moon 105
Banyś Wiesław 110
Bańkowski Andrzej 11, 28, 29
Baraghání Fátimih (pseudonim: Thirih) 68
Bargiel-Matusiewicz Kamila 123
Barlas Asma 68, 69, 70, 71, 72, 73, 74
Bar Wiesław 74
Bentham Jeremy 46
Bielawski Józef 70
Bierzanek Remigiusz 96
Biłgorajski Artur 53
Bint al-Shati, zob. Abd al-Rahman Aisha
Black Conrad 94
Bonaparte Napoleon, cesarz Francji (1804–
1814) 35
Boryś Wiesław 28, 29
Bostock David 44
Boy-Żeleński Tadeusz 46
Buczek Karol 34
Byung-ro Kim 78, 83, 88
C
Carriters Michael 25
Chałasiński Józef 27
Churchill Winston 93, 94
Complak Krystian 52
Comte Auguste 47
Cresswell Max 44
Czarnecka-Dzialuk Beata 122, 126
Czholhwan Kang 84, 85, 87
D
Davis Mike 110
Dobrzycki Wiesław 94
Doroszewski Witold 29
Durkheim Emil 24
Dürr-Durski Jan 13
Dutkiewicz Walenty 32
Dziak Waldemar 77, 78, 79, 80, 81, 82, 83, 84,
86
Dziekan Marek 67
Dziurdzik-Kraśniewska Grażyna 42
E
Ewart Ewa 81, 82, 85, 86
F
Finnis John 45, 47, 49
G
Gall Anonim 31
Gałecki Jerzy 14
Gawiński Jan 12
Gerth Hans Heinrich 42
Gillert Piotr 88
Giuliano Maurizio 79, 80
Gmurzyńska Ewa 121, 122, 123
Gombrowicz Witold 14, 15
Gonera Katarzyna 53
Gracia Jorge J. E. 45
Gretkowski Andrzej 125
Grodziski Stanisław 30, 31, 32, 34
Gromski Włodzimierz 22, 25
Gronowski Waldemar 36
132
Grotius Hugo 45
Gumkowski Janusz 94
Gutenberg Johannes (właśc: Johannes Gensfleisch zum Gutenberg) 10
H
Habchi Sihem 75
Haliżak Edward 104, 106
Hall Edward Twitchell 18
Hart Herbert Lionel Adolphus 46
Hartland Edwin Sidney 27
Hartland Sidney Edwin 27
Hassan Amin Sayed 49
Hassan Rifat 68
Helcel Antoni Zygmunt 34
Hobbes Thomas 45
Hołówka Teresa 18
Homer 40
Honderlich Ted 41, 44
Hosaniak Joanna 77
I

Kotowski Wojciech 124
Kruczkiewicz Bronisław 24
Kuderowicz Zbigniew 46
Kuhn Steven T. 44
Kumaniecki Kazimierz 11
Kuźniar Roman 104, 106
Kwaśniewski Krzysztof 21
L
Latko Paweł 76
Le Goff Jacques 26
Lenard Stanisław 94
Lerner Daniel 42
Linde Samuel Bogumił M. 28, 29, 31
Lipset Seymour Martin 42, 43
Locke John 42
Lowe Jonathan E. 44
Ł
Łopatka Adam 51, 53
Łoziński Jerzy 44
Il Su Kim 79, 88
M
J
Maass Harald 81
Machnikowska Anna 31
Maciejewski Tadeusz 30
Mahomet, zob. Muhammad
Majerski Paweł 9
Malinowski Bronisław 21, 27, 28
Manetti Giannozzo 9
Marcinow Zdzisław 9
Matuszewski Jacek 34
Matuszewski Józef 34
Mayenowa Maria Renata 28
Maykowska Maria 39
Mazurek Franciszek 52
Menge Herman 11
Mernissi Fatima 68
Mhenni Hedi 75
Mielnik Jakub 23
Mik Cezary 51
Mill John Stuart 42
Mills Charles Wright 42
Modzelewski Karol 35
Montesquieu 46, 48
Moore Christopher W. 121, 125
Morawski Kazimierz 32, 33
Morek Rafał 121, 122, 123
Muhammad 67, 68, 75
Japola Józef 23
Jasiński Jakub 14
Justynian I Wielki, cesarz bizantyjski (527–
565) 33
K
Kaczanowicz Wiesław 110
Kalina-Prasznic Urszula 22
Kalita Zdzisław 9
Kamiński Ireneusz Cezary 47, 49
Kant Immanuel 14, 15, 41, 45, 46
Karbasz Danuta 125
Kazimierz Wielki, król Polski (1333–1370) 33
Key Valdimer Orlando, Jr. 43
Khaki El-Farouk 76
Kierul Jerzy 84
Kim Ir Sen 77, 78, 79, 80, 81, 82, 86
Kim Jong Il 77, 79, 82, 90
Kisiel Marian 9
Klejstenes 37
Kochowski Wespazjan 13
Kołakowski Tadeusz 94
Kopia Henryk 11
Kordasiewicz Stanisław 121
Indeks osób
N
Naborowski Daniel 13
Nakielska Izabela 30
Nawroczyński Bogdan 46
Nowicki Andrzej 9
O
O’Connor Nail 113
Ogawa Haruhisa 77, 80, 83
Olszewska-Dyoniziak Barbara 21
Ong Walter Jackson 23, 25, 26, 29
P
Pelikan Christa 126
Pico della Mirandola Giovanni 9, 10
Piotrowicz Ludwik 40
Piszczek Zdzisław 38
Platon 37, 38, 39, 40, 41, 42
Płaza Stanisław 32
Podbielski Marcin 39
Preisner Artur 52
Pufendorf Samuel 45
R
Rahman Fazlur 69
Read Stephen 44
Reale Giorgio 39, 41
Redelbach Andrzej 52
Reinhard Wolfgang 22
Rigoulot Pierre 83, 84, 85
Rockefeller John, Jr. 95
Roosevelt Franklin Delano 93, 94, 95
Roosevelt Theodore 94
Rousseau Jean-Jacques 45
Rzepka Wojciech Ryszard 13
Rzepliński Andrzej 77
Rzewuski Henryk 14
S
Salmi Lili 74
Samsonowicz Henryk 34
Schumpeter Joseph 42
Schumpeter Joseph Alois 42
Serdyński Władysław 12
Silvers Laury 76
Singer Peter 41
Smith Adam 42
Sobańska-Bondaruk Melania 94
133
Solon 37
Sójka-Zielińska Katarzyna 22, 24, 27, 33, 35,
36
Stalin Józef 94
Staszczak Zofia 22
Strumiński Bohdan 45
Suárez Francisco 45
Suha Taji-Farouki 68
Symonides Janusz 96
Szacki Jerzy 24
Szczaniecki Michał 46
Szumańska-Grossowa Hanna 26
Szymonowic Szymon 12
Szynkiewicz Sławoj 21
Ś
Świrydowicz Kazimierz 44
T
Tahirih, zob. Baraghání Fátimih
Tanalska-Dulęba Anna 25
Thoraval Yves 76
Tomasz z Akwinu, św. 45, 47
Tombek-Knigawka Anna 124
Tuksal Hidayet 68
Tully Robert 44
Tusznio Sława 122, 125
U
Uliasz Marcin 126
Urbańczyk Stanisław 28
Uruszczak Wacław 26, 27, 33, 34
V
Vasak Karel 51
Vetulani Adam 34
Vollerstern Norbert 89
Voltaire, zob. Wolter
W
Wadud Amina 68, 69, 70, 71, 74, 76
Waligórski Andrzej 21, 27
Wartenberg Mścisław 45
Weber Max 42
William of Ockham 45
Williamson Colwyn 44
Wilson Thomas Woodrow 93
Winawer Maksymilian 34
Witort Jan 23
Witwicki Władysław 38
Wojciechowska Wanda 47
Wojtkowiak Monika 122, 125
Wolter (właśc. Arouet François-Marie) 35
Wójcik Dobrochna 122, 126
Wójcik Włodzimierz 9
Wright Martin 122
Wronkowska Sławomira 46, 47, 48
Wydra Wiesław 13
Wysocka Felicja 29
Z
Zalewski Kazimierz 13
Zieliński Edward Iwo 39
Zmierczak Maria 46
Spis treści
Wprowadzenie.......................................................................................................................................... 5
CZĘŚĆ 1. ROZPOZNANIA I DIAGNOZY
Ewa Kosowska, Eugeniusz Jaworski
O godności.................................................................................................................................................9
Anna Gomóła, Małgorzata Rygielska
Prawo i prawa........................................................................................................................................ 21
Małgorzata Kądziela
Kilka uwag o demokracji i prawie......................................................................................................37
Artur Biłgorajski
Przeciwdziałanie dyskryminacji kobiet w międzynarodowym
i europejskim prawie praw człowieka. Wybrane zagadnienia.................................................... 51
Beata Abdallah-Krzepkowska
W imię Boga. Feminizm muzułmański jako próba przezwyciężenia
patriarchalistycznego dyskursu w islamie.......................................................................................67
Justyna Łapaj
Korea Północna i problem praw człowieka.....................................................................................77
CZĘŚĆ 2. ZAPIS DOŚWIADCZEŃ
Mariusz Dyduch
Organizacja Narodów Zjednoczonych — geneza instytucji, cele, organy.................................93
Mariusz Dyduch, Magdalena Kreczko
O projekcie słów kilka…......................................................................................................................107
Model Organizacji Narodów Zjednoczonych. Projekt działań dydaktycznych.....................111
Co to jest Model Organizacji Narodów Zjednoczonych? .....................................................111
Opracowanie: Ilona Klimek, Magdalena Kreczko, Michał Niedbała
Przygotowania do konferencji..................................................................................................... 114
Opracowanie: Małgorzata Majewska, Michał Niedbała
Materiały pomocnicze................................................................................................................. 116
Tłumaczenie: Sylwia Dreja-Mróz
Agata Krawczyk
Mediacja jako metoda rozwiązywania sporów............................................................................ 121
Noty o autorach................................................................................................................................... 127
Indeks osób.............................................................................................................................................131
Powiat Będziński
ul. Sączewskiego 6
42–500 Będzin
tel. 32 368 07 00
www.powiat.bedzin.pl
e-mail: [email protected]

Podobne dokumenty