Podhalanin - Nr. 2 (4) 2003 r.

Transkrypt

Podhalanin - Nr. 2 (4) 2003 r.
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
Biuletyn
Informacyjny
NR 2 (4)
Podhale jest tam
gdzie bukowe portki
Zwi¹zku
Podhalan
ROK 2003
Dlaczego „Podhalanin”?
Już Władysław Orkan w latach 20-tych minionego wieku mówił i pisał o jedności i wspólnej pracy
mieszkańców górskich ziem. Związek Podhalan nawiązuje wielokrotnie w swej Deklaracji programowej
do wskazań Orkana, w swojej pracy i działaniu łączy
mieszkańców zarówno skalnego jak i niżnego Podhala,
Spisza, Orawy, Gorców, Pienin, Żywiecczyzny i rozproszonych górali po Polsce. Podhalanin to każdy z nas,
górali, mieszkający pod holami, bliżej lub dalej Tatr.
Mino³ siê podhalañski
Sokrates
Z prezesem Zarządu Głównego Związku Podhalan
Janem Hamerskim rozmawia Maciej Motor z prezydium
ZG Związku Podhalan
– Jak kolega Prezes podsumowałby rok swoich rządów (sukcesy, ewentualnie potknięcia)?
– Związek Podhalan rozwija swoją strukturę organizacyjną zakładając nowe oddziały.
W ostatnim okresie powstały one w Niedźwiedziu,
Frydmanie, Czerwiennym i Dębnie. Działa też nowe
ognisko w Zawoi pod Babią Górą.
Zostały także poświęcone nowe sztandary. Związek
Podhalan rozrasta się liczebnie, obecnie posiada ponad
6000 członków.
Mówiąc o niepowodzeniach, chciałbym powiedzieć,
że wciąż kuleje działalność wydawnicza Związku.
Jednak jest szansa na poprawę, przygotowujemy się
do rozszerzenia oferty naszego skromnego Biuletynu
Informacyjnego, który może w przyszłości przerodzić
się w poczytną gazetę.
ciąg dalszy na stronie 4
W niedzielę 8 czerwca zmarł honorowy członek Związku Podhalan - Andrzej Kudasik. Śmierć
przyszła w drodze ze Spisza do Nowego Targu. Właśnie m. in. w niedzickim kościółku maturzyści rocznik
1953, do których i Andrzej Kudasik należał, obchodzili
swoje 50 lecie. W drodze powrotnej zatrzymali się w
Łopusznej u Tischnerów. Tu Panciąg
Andrzej
dalszyzasłabł.
na stronie 3
2003 – Rok Pienin i Spisza
Szczegóły Kalendarza Uroczystości
wewnątrz numeru
1
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
CO S£YCHAÆ W ODDZIA£ACH I OGNISKACH ZP ?
Suche k. Poronina
13 maja 2003 r. w ramach przygotowań do uroczystości nadania Szkole Podstawowej w Suchem imienia
Antoniny Tatarówny, w Domu Orłów odbyły się posiady góralskie, w których wzięli udział: uczniowie, nauczyciele, mieszkańcy wioski, głównie członkowie ZP, Wójt Gminy Bronisław Stoch, ks. proboszcz Franciszek
Juchas oraz zaproszeni goście: Aniela Bafia- autorka książki pt. Historia Związku Podhalan w Poroninie, Wanda
Szado Kudasikowa - poetka związana rodzinnie z Suchem - i Andrzej Kudasik - autor artykułów poświęconych
życiu i działalności Antoniny Tatarówny.
Nowy Targ
10 maja 2003 r. na polanie pod Działem odbyła się tradycyjna majówka. Nabożeństwu przy polnej kapliczce
k/bacówki A. Dutki przewodził Kapelan ZP ks. prałat Mieczysław Łukaszczyk.
22 maja 2003 r. w miejskim Ratuszu urządzony został wernisaż pięknych, wykonanych haftem, obrazów
nowotarskiej artystki-amatorki, działaczki ZP – Janiny Tętnowskiej.
Miêdzychód w Wielkopolsce
31 maja 2003 r. Ognisko ZP w Międzychodzie, kierowane przez prezeskę Genowefę Rożynek, zorganizowało uroczystość odsłonięcia tablicy pamiątkowej, poświęconej doktorowi Andrzejowi Chramcowi, założycielowi uzdrowiska w Międzychodzie. Na uroczystość złożyły się:
- Msza święta o godz.15,
- Przemarsz ulicami miasta uczestników uroczystości: władz miasta i powiatu, członków Związku Podhalan
oraz zespołów folklorystycznych z Podhala i Międzychodu,
- Przemówienia okolicznościowe i odsłonięcie tablicy na budynku dawnego uzdrowiska.
Andrzej Kudasik
Boze Cie prowodŸ
Pon Bóg Cie pozwo³ ku sobie
na Wiecne Posiady.
Juz se tam z Gazdom Niebieskim
wiedzies urady.
Na dole osta³a ziymia
kanaœ sie rodziy³.
Teroz Hyrnymi Pyrciami
bedzies se chodziy³.
Niek Ci w scêœliwym Niebie
Janieli niek Ci wywiedom
zagro muzyka.
nute wiyrchowom,
Góralska. Bo przecie piykniyjsyj
budorze zaœ sosrêb wysoki
to ni ma nika.
z³ozom nad g³owom.
Niek syækie w Niebie leluje,
szarotki, krokusy
zakwitnom, cobyœ mio³
s³onko
w scêœliwej dusy.
PoŸryj tam casem na nos
i podróæ s³owo,
bo wtej sie miy³oœæ serdecno
2
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
ciąg dalszy ze strony 1
Mino³ siê podhalañski Sokrates
Pomimo natychmiastowej pomocy nie udało się go
uratować. Odszedł w obecności najbliższych: żony, dzieci
i przyjaciół.
W środowe popołudnie na nowotarskim cmentarzu liczne zastępy pocztów sztandarowych, delegacje
szkół, samorządów, przedstawiciele prawie wszystkich
regionów górskich, gdzie działa Związek Podhalan oddali ostatnią przysługę honorowemu członkowi ZP. W
ostatniej drodze znanemu miłośnikowi i znawcy regionu towarzyszyła kilkunastoosobowa muzyka góralska,
tłumnie zebrani górale złożyli wieńce i wiązanki kwia-
tów.
... Koło Jędrzka Kudasika - podhalańskiego
Sokratesa - wse zbiyrali się ludzie, coby przecie choć
troche jego rozumu przeloło się do ik rozumu. Casym była
tego tego dość godno chmara... - tak pisał o honorowym
członku Związku Podhalan - Andrzeju Kudasiku z Miasta
w „Filozofii po góralsku” śp. Ks. Prof. Józef Tischner.
Rzeczywiście, prawie całe swoje życie nauczyciela
i społecznika spędził wśród szkolnej młodzieży i członków Związku Podhalan. Z wykształcenia polonista
pracował jako nauczyciel w Technikum Przemysłu
Skórzanego i w Technikum Lutniczym w Nowym Targu.
Wprawdzie urodził się w Pułtusku na Mazowszu, ale
przybył na Podhale, w strony rodzinne matki (pochodziła
z góralskiej rodziny Poloków ze Suchego) i całe swoje
życie poświęcił pracy na rzecz rozwoju podhalańskiej
ziemi i jej mieszkańców. Był utalentowanym nauczycielem i wychowawcą, współtworzył zespół góralski
„Śwarni”, nowotarski Oddział Związku Podhalan. W
uznaniu za zasługi w pracy związkowej został wybrany
sekretarzem, a później prezesem Zarządu Głównego
Związku Podhalan. Przez lata dokumentował życie organizacyjne Związku Podhalan, będąc już na emeryturze
prowadził kronikę Związku.
W takich okolicznościach miałem przyjemność
poznać Pana Andrzeja. Kiedy w 1992r. zostałem wybrany
do Prezydium ZP zająłem się m.in. pracą wydawniczą.
Duże doświadczenie w tym kierunku posiadał Pan Andrzej, więc dość szybko znaleźliśmy wspólny temat. Osoba śp. Jana Plucińskiego (urodzony w Jurgowie na Spiszu, po przejściu na emeryturę nauczycielską zamieszkał
na stałe w Nowym Targu) zbliżyła nas jeszcze bardziej.
Na 75 rocznicę założenia Związku Podhalan (11.08.1919
r.) Zarząd Główny zaplanował wydanie monografii
Związku. Z uwagi na pewne doświadczenie redakcyjne
i wydawnicze do pracy nad publikacją przystąpiliśmy
wspólnie. Pan Andrzej miał już na swoim koncie kilka
artykułów i publikacji (współredagował „Podhalankę”,
razem z Włodzimierzem Wnukiem był współautorem
„Podhalańskiego ruchu regionalnego”) ja z kolei od kilku
lat przewodziłem zespołowi redakcyjnemu pisma „Na
Spiszu”, które Pan Andrzej czytywał regularnie. Owocem naszej wspólnej pracy była monografia Związku
Podhalan, ze szczególnym uwzględnieniem Oddziałów
Związku, która ukazała się na rynku wydawniczym w
1996 r. Współpraca służyła nam obu, bo już trzy lata
później wydaliśmy wspólnie bogato ilustrowany folder
Związku. Trzeba w tym miejscu wspomnieć o dużym
wsparciu naszych redaktorskich działań ze strony Oficyny Wydawniczej Związku Podhalan na czele z Panią
Zofią Staichową. Nasza znajomość przetrwała do końca. Pan
Andrzej prowadził kronikę Związku, do której nieraz
dostarczałem zdjęcia, lub z której korzystałem przy dokumentowaniu wydarzeń związanych z działalnością ZP.
Kiedy na ostatnim Walnym Zjeździe Związku Podhalan
w 2002 r. w Ludźmierzu delegaci ZP uchwalili konieczność wydawania związkowego biuletynu Pan Andrzej
zadeklarował pomoc redakcyjną. Pomimo trudności w
poruszaniu się przybył na spotkanie zespołu redakcyjnego
do Łapsz, gdzie miałem przyjemność gościć redaktorów
naszego biuletynu. Jeszcze na kilkanaście dni przed swoją
śmiercią dostarczył mi na dyskietce materiały do najnowszego numeru biuletynu.
Odszedł góralski Sokrates, który pomimo niezbyt
3
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
ciąg dalszy ze strony 1
Podhale jest tam
gdzie bukowe portki
– Czym dla Związku jest to, że na jego czele stoi Góral Pieniński, po raz pierwszy rządzą inne „portki”
niż podhalańskie, można rzec?
– Mówiąc nieskromnie, jest to po raz pierwszy sytuacja, gdzie realizuje się idea Władysława Orkana,
który głosił, że „... Podhale jest tam, gdzie bukowe
portki...” Podkreśla to różnorodność naszej góralskiej
rodziny. Różnorodność ta nie zmienia faktu, że nasze
działania, jako Związku zmierzają do pewnego „ekumenizmu regionów”, co rozumiemy jako integrację
i partnerstwo wszystkich oddziałów Związku.
– Plany organizacyjne na dalszą część kadencji,
kiedy rozpocznie działalność nowe biuro Zarządu
Głównego?
– W najbliższym czasie Związek przygotowuje obchody
dwóch bardzo ważnych rocznic dla naszej organizacji:
– 100-lecie Ruchu Regionalnego
– 85-lecie założenia Związku Podhalan.
Jeżeli chodzi o działalność, biuro Zarządu Głównego
ZP mieści się w Izbie im. Ks. Prof. Józefa Tischnera
w Miejskim Ośrodku Kultury w Nowym Targu. Od
czerwca 2003r. przynajmniej 1 raz w tygodniu członkowie prezydium w wyznaczony dzień będą pełnić dyżury.
Ze swojej strony, postaram się również być obecnym
przynajmniej raz w miesiącu na dyżurze.
– Dla Związku to zaszczyt, ze na jego czele stoi Starosta Nowotarski. Jednak czy bycie Starostą pomaga
w pełnieniu tak odpowiedzialnej funkcji?
– Bycie Starostą bardzo pomaga w pełnieniu funkcji
Prezesa ZP. Jest to dodatkowy atut, który podnosi
prestiż naszej organizacji. Bycie Starostą nobilituje
Związek Podhalan, natomiast bycie Prezesem Związku
pomaga w sprawowaniu funkcji Starosty.
– Muszę zapytać o działalność wydawniczą i medialną Związku i jakie ona ma obecnie formy i
czy Prezes jest z niej zadowolony? Co ewentualnie
należałoby usprawnić?
– Dzięki koledze Julkowi Kowalczykowi, ukazały się
3 numery biuletynu informacyjnego. Obecnie powstał
zespół redakcyjny, który przygotowuje na wakacje
rozszerzone i bardziej profesjonalne wydanie tegoż
Biuletynu. Myślimy, że przerodzi się kiedyś to w gazetę
Związkową. Związek współpracuje regularnie z radiem
„Alex” z Zakopanego, gdzie w każdą niedzielę jest
nadawana audycja związana z działalnością Związku
Podhalan oraz prezentująca poszczególne Oddziały.
Jest to już ok. 35 godzinnych audycji, które tworzą obraz realizowanych działań Związku. Wspierane też są
wydawnictwa związane z regionem, kulturą góralską,
jak np. Jan Hodór „Góralszczyzna”.
– W oddziałach Związku działa bardzo dużo muzyk
i zespołów, może warto byłoby zorganizować ich
przegląd, np. w ramach Pienińskiego Lata?
– W ramach organizowanych przez Starostwo powiatowe
w Nowym Targu „Góralskich Nucicek” oraz „Przeglądu Muzyk Podhalańskich” jest możliwość prezentacji
zespołów regionalnych działających przy oddziałach
Związku. Istnieje zamysł, aby podczas „Poroniańskiego
Lata” zorganizować przegląd zespołów działających
pod patronatem Oddziałów Związku Podhalan.
– Jak ocenia Prezes odbiór naszej działalności w
opinii społeczeństwa Podhala, pojawiają się głosy
KALENDARZ ZWI¥ZKU PODHALAN
CZERWIEC 2003
Czerwiec – wmurowanie i odsłonięcie tablicy Michała Dzwona - ZP oddział Szczawnica
1.VI – Dzień Dziecka dniem wdzięczności Rodzicom- ZP oddział Kościelisko, GOKR (Gminny Ośrodek
Kultury Regionalnej).
8.VI – „Sobótki”- Watra zielonoświątkowa - ZP oddział Szaflary
09.VI – Festyn- ZP oddział Tylmanowa
12.VI - 14.VI – Zlot papieski -Szlakami Pienin- ZP oddział Krościenko
14.VI – 150 rocznica krzyża Pola na Hali Smytnej- pielgrzymka do krzyża, msza św., posiady pt. „Górnictwo
w Tatrach”, i wystawa pt. „Górnictwo w Tatrach” ZP oddział Kościelisko, GOKR
15.VI – Podhalanie w Auschwitz - ZP oddział Oświęcim przy udziale dr W. Galicy
15.VI – Gminy przegląd Zespołów „Śpiywanie i granie pod chochołowską strzechą” ZP, oddział Chochołów
22.VI – Wianki na Dunajcu - konkurs plastyczny „Moje Pieniny”- ZP oddział Krościenko
22.VI – 20 lecie pobytu Jana Pawła II w Dolinie Chochołowskiej - uroczysta msza św. ZP oddział Witów,
GOKR
4
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
krytyczne, że za dużo angażujemy się w politykę,
czy słusznie?
– Związek Podhalan nie może sprowadzać swojej działalności tylko do pielęgnacji folkloru, bardzo ważny
jest nasz wpływ na rozwój samorządności lokalnej.
Członkowie Związku Podhalan upodmiotowują pracę
w samorządach gminnych i powiatowych reprezentując
naszą społeczność. Radni działają odpowiedzialnie,
integrują się wokół wspólnych celów, kierując się lokalnym patriotyzmem. Bo bez dobrej znajomości Podhala,
niemożliwa jest troska o jego prawidłowy rozwój i to
jest najważniejsza polityka Związku.
– Co na koniec naszego wywiadu jako drogowskaz
do dalszej działalności przekazałby Prezes wszystkim Podhalanom?
– Na VIII Zjeździe Związku Podhalan w 1924r. w Zakopanem w referacie o Polityce Podhala Orkan pisał:
„.. Ilu nas tu jest różnych lat, zawodów, przekonań.
Najważniejsze nas łączy - jesteśmy jedną rodziną...”
Niech te słowa będą wskazówką dla wszystkich Podhalan - w Orkanowskim rozumieniu.
– Jakie stanowisko zajmie Związek w sprawie Unii
Europejskiej - co naszym członkom należy przekazać w tym czasie, które budzą wiele rozterek?
2003 – Rok Pienin i Spisza
– Nasz umiłowany Ojciec Święty Jan Paweł II Członek Honorowy Związku Podhalan jasno określił nasze
miejsce i znaczenie w Europie teraz i w przyszłości,
które powinno być przez nas roztropnie przyjęte w
akcie głosowania. Mu Podhalanie jesteśmy świadomi
swoich wartości kulturowych i bogactwa tradycji, w
której wiara w Boga, miłość ojcowizny i Ojczyzny
stanowi fundament godnego życia i rozwoju. Oparci o
wartości moralne, wzbogaceni słowami Ojca Świętego
nie boimy się przyszłości.
5 stycznia – Opłatek Zarządu Głównego ZP w Krościenku
22 czerwca – Impreza plenerowa - „Wianki”, Krościenko n.Dunajcem, (spływ Dunajcem, konkurs
wianków, puszczanie wianków na Dunajcu i wspólna zabawa uczestników – zespoły reg. z Pienin i
Spisza
6 lipca – Przegląd Folkloru pod niedzickim Zamkiem
z udziałem zespołów ze Spisza i Pienin
11 lipca – Rocznica Krzyża na Bryjarce – Szczawnica
12–13 lipca – Pieniński Piknik „Scownica 2003”
27 lipca – Odpust św. Kingi – pielgrzymka do kaplicy
Kingi w Pieninach
2–3 sierpnia – Rozgrywki sportowe o „Puchar Prezesa
ZG ZP”
17 sierpnia – Pielgrzymka górska do M.B. Królowej
Tatr
31 sierpnia – Dzień Pienin i Spisza w Krakowie – prezentacja folkloru przez zespoły ze Spisza i Pienin
20–21 września – udział zespołów ze Spisza i Orawy
w Jarmarku Lubowniańskim
– Zbliża się 100 - lecie ruchu regionalnego, będą uroczyste obchody. Nasuwa się pytanie, czy realizując
wnioski XL Zjazdu nie trzeba by było opracować
profesjonalnie historię Związku Podhalan?
Na pewno w roku jubileuszowym na 100-lecie Ruchu
Podhalańskiego zostaną opracowane wydawnictwa
poświęconej historii tak Związku Podhalan, jak również
początkom działalności Związku Górali -1904r. Mamy
w Związku ludzi zajmujących się historią Związku,
np. Państwo Kudasikowie, Pani Zofia MajerczykOwczarek. Postaramy się w tym jubileuszowym roku
wydać pozycję dotyczącą historii naszego Ruchu.
KALENDARZ ZWI¥ZKU PODHALAN
CZERWIEC 2003 (c.d.)
22.VI – Poświęcenie Sztandaru Oddziału Związku Podhalan w Białce Tatrzańskiej
29.VI – Msza na Gorcu - ZP oddział Ochotnica Dolna
29.VI – „Festyn Misyjny” - Z P oddział Tylmanowa
29.VI – III rocznica śmierci ks. Józefa Tischnera godz. 15 30 - ZP oddział Łopuszna
29.VI – Poświęcenie sztandaru ZP oddział Niedźwiedź godz. 9.00
ostatnia niedziela czerwca - poświęcenie sztandaru - ZP oddział w Sidzinie
wakacje - warsztaty interdyscyplinarne (muzyczno-plastyczno-literackie) nawiązujące do wszechstronności
artystycznej Orkana
5
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
S³ynni Podhalanie
WOJCIECH BRZEGA
1872–1941
Był nie tylko wybitnym artystą - rzeźbiarzem
i snycerzem, ale również pisarzem i aktywnym działaczem społecznym, jednym z tych wykształconych
górali, którzy rodnej ziemi służyli realizując z romantycznym zapałem realizując pozytywistyczne hasła
„pracy u podstaw” i „pracy organicznej”, a swą miłość
do tej ziemi wyrażali przywiązaniem do tradycji, m.in.
przez noszenie odzienia góralskiego i mówienie gwarą.
Światło dzienne ujrzał po raz pierwszy 12 września 1872 r. na osiedlu Skibówki w Zakopanem. Był naturalnym synem Ryszarda Duźniaka i Teresy Gąsienicy
Brzega. Ojciec jego trudnił się ślusarstwem, niestety zmarł
w 1875 r. w czasie epidemii cholery, wychowanie
zawdzięcza więc wyłącznie matce (powinien się
nazywać Duźniak, ale z wdzięczności dla matki
postanowił jako nazwiska używać jej przydomka rodowego B r z e g a).Dzieciństwo miał bardzo
biedne. We wspomnieniach zanotował: Pamiętam
nasz stary dom, ale jak przez sen, izba była wielka, biała, z łamaną powałą - w niej matka moja
z ciotką mieszkały, a wuj Sobek Brzega z rodziną
w drugiej izbie - czarnej. Tę izbę matka sprzedała,
a wybudowano nam mały domek przy drodze, w tym
domku się wychowałem, tam zacząłem rzeźbić(...)
Matka miała warsztat tkacki, robiła płótno, a my z
Helcią, córką ciotki, starszą o trzy lata ode mnie, w
lecie płótno my bielili, to znaczy polewali wodą płótno
rozciągnięte na kamieniach i suszyli na słońcu (...)W
domku było straszno, gdy wiatr halny przyszedł, domek
cały trzeszczał, trząsł się, a nasze matki - bo tak matkę
i ciotkę nazywaliśmy z Helcią - skomlały z przestrachu.
(Żywot s.23)
Płótno matka sprzedawała i tą drogą zdobywała
skromne środki utrzymania.
W 1881 r. Wojciech Brzega zaczął edukację szkolną: najpierw chodził do szkoły ludowej,
potem był uczniem Szkoły Przemysłu Drzewnego, wydział rzeźby ornamentalnej (obecnie
szkoła nosi imię Antoniego Kenara). Po jej ukończeniu w 1889 r. odbywał praktykę czeladniczą
w różnych pracowniach : w Białej, Cieszynie, Krakowie
i we Lwowie. W 1895 r. został studentem (wolnym
słuchaczem) Szkoły Sztuk Pięknych w Krakowie.
Po trzech latach wyjechał na dalsze studia, najpierw
do Monachium, potem do Paryża (w Monachium
pogłębiał wiedzę w szkole prywatnej, w Paryżu - w
L Ecole Superiere des Beaux - Arts), utrzymywał się
ze stypendium raperswilskiego i nagród pieniężnych,
KALENDARZ ZWI¥ZKU PODHALAN
LIPIEC 2003
Lipiec – Droga Krzyżowa na Bryjarce - Lato pienińskie -ZP oddział Szczawnica
W każdy czwartek lipca – Letnie spotkania z folklorem (posiady, koncerty) ZP oddział Kościelisko
06.VII – „Góralskie nucicki”- ZP oddział Krościenko
06.VII – „Śpisko Watra” - ZP oddział spiski w Łapszach Niżnych
13.VII – Poręba- Festyn powiatowy - współorganizator Związek Podhalan
15.VII – wystawa malarstwa na szkle Agnieszki Górkiewicz i 4 urodziny zespołu „Holniki” - ZP oddział Sidzina
19-22.VII – Poroniańskie Lato - ZP oddział Poronin
27.VII – Witowiańsko Watra -ZP oddział Witów
27.VII – Odpust św. Kingi - ZP oddział Krościenko
27.VII – „Gronkowiańskie świynto” - ZP oddział Gronków
6
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
zdobywanych na różnych konkursach rzeźby.
W 1901 r. wrócił do Zakopanego, kupił dom
na Skibówkach, urządził w nim pracownię i zajął się
wyrobem mebli oraz drewnianej galanterii z góralską
ornamentyką. Przyjaźnił się wtedy ze Stanisławem
Witkiewiczem i wyrobami swoimi walnie przyczynił
się do rozwoju stworzonego przez niego stylu zakopiańskiego(zrealizował wiele jego projektów).Dużo
też w tym czasie rzeźbił, z tego okresu pochodzą, m.in.
jego słynne dzieła: Góral i Gazda, które z wcześniej
wykonanymi rzeźbami, takimi jak: Głowa Sabały i
Juhas tworzą niezwykle piękną, wysokiej wartości
artystycznej, kolekcję podhalańskiej rzeźby. Rzeźbił
Brzega głównie w drewnie, także w terakocie i gipsie.
Sporo czasu poświęcał na działalność społeczną:
w 1904 r. był współzałożycielem Towarzystwa Związek Górali pod opieką Błogosławionego Andrzeja
Boboli, które planowało zajmować się szerzeniem
oświaty, wstrzemięźliwości, zamiłowania uprawy
roli, ogrodnictwa i pszczelarstwa, rozwojem stylu
zakopiańskiego i szerzeniem zamiłowania do stroju
góralskiego oraz popieraniem przemysłu krajowego.
Dla potrzeb prowadzonego przez Związek Teatru
Ludowego napisał wtedy obrazki sceniczne: Zywie,
Nędza Litmanowski, oraz Powstanie Chochołowskie.
W 1909 r. współtworzył Towarzystwo Sztuka Podhalańska mające na celu popieranie artystów plastyków
przez urządzanie wystaw ich prac oraz kupowanie ich
dzieł, wpływanie na rozwój i podnoszenie poziomu
artystycznego podhalańskiej sztuki ludowej, a w 1910
r. pomógł założyć w Zakopanem Spółkę „Kilim”pracownię tkacko-kilimkarską korzystającą z polskich
motywów ludowych, głównie podhalańskich. W 1911 r.
Wojciech Brzega zaprojektował i wykonał w Zakopanem pomnik Władysława Jagiełły, zwany Pomnikiem
Grunwaldzkim. (uroczyście odsłonięty w czasie I
Zjazdu Podhalan, do II wojny światowej stał w centralnym miejscu miasta - na Rynku, obecnie znajduje
się w miejskim parku). Od 1911 r. uczestniczył Brzega
w słynnych do dzisiaj Zjazdach Podhalan, które zwoływane były kolejno w: Zakopanem (1911), Nowym
Targu (1912), Czarnym Dunajcu (1913) i ponownie
w Nowym Targu (1919). A ponieważ na Zjeździe
w 1919 r. utworzony został Związek Podhalan, Wojciech
Brzega należy do współtwórców tego stowarzyszenia.
Od 1912 r. był radnym gminnym i członkiem Towarzystwa Muzeum Tatrzańskiego (sekcja ludoznawcza).
W 1922 r. został nauczycielem rzeźby figuralnej w Szkole Przemysłu Drzewnego, a w latach 1926 - 1929 był
p.o. dyrektora tej szkoły. W wolnych od pracy chwilach
pisał, powstały wtedy gawędy i opowiadania, takie jak:
Gadeja, Z opowiadań Tomka Gadei- O Kerpcu Zbójniku
i O skarbach, Szymcio Tatar, Jasiek spod miedze - Stolica, Z pielgrzymki do Rzymu (opowiadanie Wojtka
Wirchowego), Ksiądz Stolarczyk, Sabała, Jako dziadek Sabała Michałka wyryktował, Jak Sabała Luptów
poznawał,Bajka Sabały,Tatar Myśliwiec, Zbójnickie
święto, Ród Wójciaków, Jan Sieczka Kocyniec, Józef Sieczka, Wojciech Sierodzki, Dziadek Magiera,
Paweł Mostowy, Jaś Karpla, Jarząbek, Wojciech Samek, Wawrytko, Majerczyk Kwaśnicorz, Dziadek od
Muliców, Jędrek Mateja, Z opowiadań Wojtka Roja,
Opowiadanie Józka Krzepty, Opowiadanie kumotra
Jasia z Krzeptówek, Posiady oraz rozprawa Materyały
do poznania górali tatrzańskich. Kilka z tych utworów
opublikowały pisma: Lud i Zakopane, większość długi
czas pozostawała w rękopisie, wydrukowane zostały
dopiero po II wojnie światowej przez Wydawnictwo
Literackie w formie książki Zywot górala poczciwego,
Kraków 1969.
W 1934 r. Związek Górali wręczył Wojciechowi
Brzedze dyplom członka honorowego Towarzystwa.
Nie był tym specjalnie uradowany, bo w jakiś czas
KALENDARZ ZWI¥ZKU PODHALAN
SIERPIEÑ – WRZESIEÑ 2003
Sierpień - Jarmark Podhalański ZP oddział Nowy Targ
06 - 10.VIII – XXXVI Sabałowe Bajania
09 - 17.VIII – Tatrzańskie Wici - ZP oddział tatrzański
14.VIII – XI Konkurs Poezji Regionalnej im. ks. Józefa Tischnera ZP oddział Ludźmierz
15.VIII – Wniebowzięcie NMP- odpust główny- ks. Kardynał 40 lecie koronacji MB Ludźmierskiej
15.VIII – Otwarcie wystawy „Pasterstwo w Tatrach” -ZP oddział Kościelisko, GOKR
26.VIII – Msza św. na Lubaniu - pożegnanie - ZP oddział Ochotnica Dolna
Wrzesień – Watra Pienińska - ZP oddział Szczawnica
Cały miesiąc wrzesień - wystawa „Pasterstwo w Tatrach” ZP oddział Kościelisko
7
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
później napisał we wspomnieniach: Towarzystwo to
do wojny miało bardzo ładny dorobek, ono to założyło
podwaliny pod ruch podhalański, ono ten ruch ładnie
zapoczątkowało. Po wojnie nastąpiło zupełne rozbicie,
przynajmniej duża rozbieżność między poszczególnymi
członkami wydziału tego towarzystwa. Któryś z członków posłem do sejmu polskiego został wybrany, już z
tego tytułu chciał przewodniczyć nie mając do tego
warunków umysłowych, a przy tym wprowadzając politykę partyjną. Z wydziału Związku chciano stworzyć
Radę Ludową. Przeciwna partia walczyć zaczęła o
opanowanie zarządu Związku, wprowadzając pijane
jednostki, którzy biciem pięścią w stół i krzykami uniedostępniali współpracę w Związku ludziom z kulturą
i chęcią pracowania realnie, ale przyzwoicie. Dziś
Związek ten zupełnie zamarł.
Trzy lata później, tj. w 1937 r. dopadła Brzegę
choroba: częściowy paraliż. Nie mogąc rzeźbić i pracować
w szkole siedział w domu i zajmował się pisaniem pa-
miętnika.
W czasie II wojny światowej Niemcy w ramach
akcji gorallenvolk postanowili utworzyć w Zakopanem
„Gorallenschule”. Kiedy przyszli do Brzegi z ofertą
by objął kierownictwo tej placówki bez słowa pokazał
im drzwi. Olbrzymi stres, jakiego doznał wtedy, przyspieszył zgon. Wojciech Brzega zmarł 6 lipca 1941 r.
Pochowany został na cmentarzu zakopiańskim.
Redaktorzy z Wydawnictwa Literackiego w
Krakowie książkę z jego utworami zatytułowali Żywot
górala poczciwego, czyli szlachetnego, prawego, uczciwego, mającego życzliwy stosunek do ludzi, skłonnego
do pomagania innym, łagodnego, przyjaznego, zacnego
(patrz Słownik języka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego s.582). Słusznie, bo takim człowiekiem
Wojciech Brzega był.
Pamięć o nim, na szczęście, nie zaginęła. Od 13.05
1985 r. jego imię nosi dawna ulica Kościeliska nad po-
S³ynni Podhalanie
ANTONINA TATARÓWNA
1899–1953
Nauczycielka i wychowawczyni. Człowiek wielkiej świętości, działacz religijny i społeczny.
Ojciec Klemens Świżek cysters z Jędrzejowa - wikariusz w Poroninie w latach 1930 - 1933 tak pisze w swoim pamiętniku: Za mojego duszpasterzowania w Poroninie
były trzy osoby znane na całym Podhalu, a nawet daleko
poza Podhalem: sędziwy kobziarz Mróz, Florek Skupień ze
Stolowego - samorodny góral poeta i Antonina Tatarówna niezmiernie ciekawy typ góralki z wykształceniem średnim.
Z zawodu nauczycielka. Działaczka społeczna, góralka
z krwi i kości, kierowniczka szkoły we własnym domu w
Suchem...
Dużo można by pisać i dużo mówić o tej postaci
kobiecej, mądrej i mężnej i tak bezinteresownej, że aż
nie pojmowanej przez otoczenie. Nawet ksiądz kanonik
Możdżeń nie mógł odgadnąć motywów jej szerokiej,
nader szerokiej działalności o charakterze społecznym,
lecz zawsze w jedności z kościołem w duchu ówczesnej
Akcji Katolickiej.
Jej działalność była wieloaspektowa. Pragnęła między innymi podniesienia bytu materialnego ludności góralskiej, która przed I wojną światową cierpiała wielki niedostatek. Znane były wówczas placki owsiane, które stały się
dla współczesnego pokolenia mglistą, nieprawdopodobną
legendą. Tatarówna doskonale znała historię Podhala,
a w tzw. dwudziestoleciu, kiedy przypadał jej okres dzia-
8
Antonina Tatarówna, fot. ze zb. Anieli Bafia
łalności, kryzys gospodarczy przygniatał Polską wieś. Nie
było zbytu na płody rolne, ogromny brak pieniądza (...)
Zabiegała, więc aby np. wełna z owiec była należycie wykorzystana, by przędzenie było tak wykonywane,
by mogło służyć do tkania kilimów. W tym celu przeprowadzała kursy przędzenia wełny i tkania kilimów. Kilimy
cieszyły się wielkim wzięciem wśród wczasowiczów.
Antonina Tatarówna urodziła się 3 listopada
1899 r. w Białym Dunajcu - Tatary w typowej góralskiej rodzinie. Ze względu na chorobę matki jako 18
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
miesięczne dziecko zabrała i uznała za swoje siostra
matki Antonina Cipka od „Potocnioka” ze Suchego.
Ciotka Antonina była bardzo pobożną osobą, każdą
wolną chwilę przeznaczała na modlitwę. Wychowywała
ją bardzo starannie i pobożnie. To ona ukształtowała
charakter swojej wychowance. Szkołę podstawową
ukończyła w Poroninie, potem uczęszczała do szkoły w
Nowym Targu, chciała zostać nauczycielką. Dokończyła
swoje wykształcenie w Seminarium Nauczycielskim w
Wadowicach. Uczyła w szkole w Zawoji, Nowym Bystrem, Czarnym Dunajcu. Na prośbę ciotki wróciła do
Suchego i tu uczyła przez 15 lat. ze względu na chorobę
Przed domem A. Tatarównej w Suchem, pierwsza z prawej A. Tatarówna, II - Helena Kawulak, pierwszy z lewej - brat A. Tatar
- ks. St. Tatar, fot. ze zb. Anieli Bafia
w 1933 roku przeszła na rentę. Bardzo troszczyła się by młodzież góralska podejmowała dalszą naukę. Za jej namową
wykształciły się znane i cenione nauczycielki Maria Polak
- Kudasikowa, Karolina Krupa - Szado, Józefa Polak - Buńda. Chłopców kierowała do Braci Zmartwychwstańców
(gdzie jej brat był księdzem). Tam zostali wykształceni na
księży. Wychowała i wykształciła dwóch braci Mazurów
St. I Jana poetę - autora zbioru „Wiaterny Sum”. Studiowali na Uniwersytecie Lwowskim.
Pani Tatarówna od najmłodszych lat prowadziła
życie bardzo pobożne i w umartwieniu, już w 12 roku
życia złożyła ślub dozgonnej czystości, który miała potwierdzony na obrazku podpisem ojca Kutyby. W każdy
dzień czytała Pismo Święte. Była całkowitą abstynentką;
nosiła bardzo skromne ubranie zarówno w dzień powszedni jak i w święta. Był to strój góralski. Bardzo często
się modliła, stale powtarzając akty strzeliste, zachęcając
innych do ciągłej modlitwy. Codziennie uczęszczała na
Mszę świętą.
Była zamknięta w sobie, małomówna, bardzo
wymagająca w stosunku do siebie, ale i też i do innych,
co nie zjednywało jej przyjaciół i nie zawsze była dobrze
rozumiana przez innych. Miała ogromne pragnienie by
wspólnie pracować dla innych, dla dobra bliźnich i dla
dobra celów zakładała żywy różaniec, kółko euchary-
styczne. W roku 1925 założyła razem z ks. Wieczorkiem pierwsze na Podhalu Katolickie Stowarzyszenie
Dziewcząt i Chłopców. Jeździła po sąsiednich parafiach
i tam zakładała Stowarzyszenie. Z członkami tej organizacji jeździła po Podhalu w ramach akcji uświadamiania
społeczności góralskiej o szkodliwości alkoholu. Brała
czynny udział w plebiscycie przeciwalkoholowym zorganizowanym w Poroninie w 1929 r. W 1933 plebiscyt
ten odbił się szerokim echem w całej Polsce. Z młodzieżą
jeździła często na występy artystyczne do Krakowa, Poznania i Warszawy, prezentując muzykę, śpiew i taniec
oraz obrzędy góralskie. Urządzała różne imprezy, festyny,
przedstawienia góralskie. Wspólnie z A. Gut Stapińską
zorganizowała w Poroninie teatr góralski, którego występy
cieszyły się dużą popularnością. W nim to zaczął tańczyć
J. Jędrol.
W młodzież wpajała miłość do ziemi ojczystej i
góralskiego obyczaju. Dziewczęta tak jak i ona ubierały
się po góralsku i mówiły gwarą. Zawsze uważała, że słowa
tylko pouczają, a przykłady znajdują naśladownictwo - to
drugie czyniła A. Tatarówna.
W roku 1926 zaczęła budowę Domu Orłów i
oddała go na własność Kurii Metropolitarnej w Krakowie
na cele KSM. Tu odbywały się rekolekcje dla młodzieży,
różne kursy; gospodarstwa domowego, kilimkarskie, trykotarskie. Podczas II wojny św. Dom Orłów był zamknięty. Zaraz po wojnie dom ten ożył, znów służył młodzieży
do roku 1953, kiedy to władze państwowe zabrały dom
na prewentorium dla dzieci z całej Polski. W następnych
latach Dom ten zajęto na szkołę, od kilku lat Dom Orłów w
czasie wakacji gości znowu młodzież KSM - wską z całej
Polski będącą na różnego rodzaju kursach, szkoleniach i
wypoczynku.
A. Tatarówna była działaczką Związku Podhalan. Już w 1922 r. w Suchem wspólnie z Franciszkiem
Majerczykiem (prezesem) podejmowali wiele zadań, aby
podnieść kulturę i życie materialne mieszkańców Suchego. Organizowali odczyty, prelekcje na tematy rolnicze,
sprowadzali nowe rasy krów i owiec. Organizowali kursy
szycia, gotowania, robót na drutach, aby gospodynie
mogły same obsługiwać coraz liczniej przyjeżdżających
„letników”.
Urządzali festyny, na których przygrywała kapela
znanego Andrzeja Knapczyka Ducha, zaś dochód przeznaczano na budujący się kościół w Poroninie. Założyła
bibliotekę, aby ludzie mogli czytać w długie zimowe
wieczory.
Za prace społeczną została odznaczona Krzyżem
Zasługi przez Prezydenta Mościckiego. Krzyż ten złożyła
w kościele jako wotum wdzięczności. Na XI Zjeździe ZP
w 1927 r. weszła w skład Zarządu Głównego, a w 1932
r. została Honorowym Członkiem ZP.
W czasie II wojny św. Przebywała w Suchem,
za pomoc udzieloną polskim oficerom, których przeprowadzono przez Tatary (współpracowała z kurierem dr W.
9
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
Galicą) była poszukiwana przez gestapo. Jej koleżanka
Anna Topór zginęła w Oświęcimiu, zaś A. Tatarówna
ukrywała się u koleżanki w Nowym Targu i Krakowie,
później u Sióstr Michaelitek w okolicach Jasła. Siostry
załatwiły pobyt u hrabiny Tarnowskiej w Załężu k/ Rzeszowa. Tam pracowała w kurniku do zakończenia wojny,
rzadko spotykając się z pozostałymi mieszkańcami. Swój
dom w Suchem przekazała Siostrom Michaelitkom. Tam
też poznała p. Marię Bojdę, która po zakończeniu wojny
sprowadziła do pracy do Sierockiego. Po wyzwoleniu
wróciła do Suchego i założyła Podhalański Dom Dziecka,
dla dzieci z Podhala, których rodzice zginęli w czasie
okupacji. Warunki były bardzo trudne. Często brakowało
Dom „Orłów” w Suchem - dom wybudowany przez A. Tatarównę
przekazany Katolickiemu Stowarzyszeniu Młodzieży w Krakowie
w 1928 r. Fot. ze zb. Anieli Bafia
pieniędzy na wyżywienie. Wychowawcy z kierowniczką
Tatarówną oddawali pensje na potrzeby sierocińca. Wkładała dużo serca w wychowanie religijne tych sierot, co nie
podobało się ówczesnym władzom i została wyrzucona z
sierocińca. Po 6 latach Dom Dziecka rozwiązano, a dzieci
przeniesiono do „Czerwonego Dworu” w Zakopanem.
Niedługo potem A. Tatarówna zachorowała na raka
i 29.I. 1958 r. zmarła. W pogrzebie brały udział tłumy
mieszkańców Suchego i Poronina oraz jej przyjaciół
i przedstawicieli ZP. Pochowana jest na cmentarzu w
Poroninie.
Andrzej Kudasik pisze:
Karta życia tej skromnej o wielkim sercu kobiety
należy do najchwalebniejszych w dziejach Podhala. Jest
jednym przykładem ofiarnej pracy nauczycielskiej i członka
Związku Podhalan nad podniesieniem poziomu materialnego, moralnego i kulturalnego ludności góralskiej, nad
rozwojem Skalnej Ziemi. O Antoninie Tatarównej pamięta
i mówi wielu. Trzeba, żeby pamięć o niej żyła w sercach
i umysłach wszystkich Podhalan. Zasłużyła na to.
10
Przeżyjmy to jeszcze raz ...
Zawody sportowe
Zwi¹zku Podhalan
Dzień 23 lutego przejdzie do historii działalności Związku Podhalan. Oto 21 edycja zawodów
narciarskich o puchar przechodni Związku rozpoczęła
się wyjątkowo uroczyście, bo Mszą Świętą odprawioną
na ołtarzu polowym wykonanym ze śniegu. Ołtarz po
bokach zdobiły zielone smreczki zaś po środku ściany
zwróconej w stronę wiernych widniał krzyż wykonany
z zielonej smreczyny. Dookoła panorama Pienin, Gorców i Tatr wszystko pokryte sklepieniem błękitnego
nieba. W takim to kościele, wykonanym ręką Boga kapelani Związku Podhalan Prałat Tadeusz Juhas z
Ludźmierza i ojciec Stanisław z Kluszkowiec odprawili dla zawodników i chętnych turystów - narciarzy
mszę Świętą. Z głośników wszystkich tras narciarskich
wyłączono muzykę zaś narciarze w skupieniu mogli
wysłuchać Mszy Świętej. Uczestnicząc w tej podniosłej uroczystości pomyślałem, że na pewno się z nami
i za nas pierwszy Kapelan Związku Podhalan św.
pamięci ks. Prof. Józef Tischner, który w 1979 roku
zainicjował nabożeństwo przy ołtarzu polowym pod
Turbaczem za Ojczyznę, poległych na Podhalu partyzantów, zwłaszcza w Gorcach oraz za Związek Podhalan, by swoją społeczną działalność szerzył dobro
i miłość Ojczyzny Polski wśród Podhalan. Homilia
wygłoszona przez kapelana ks. Tadeusza Juchasa była
równie wzniosła i piękna jak „kościół Boży” który nas
otaczał.
Zawody mają na celu danie motywacji do
uprawiania sportu w każdym wieku jak również
integracje członków Związku Podhalan z różnych
oddziałów w zdrowym wysiłku fizycznym sportowej walki. Bonifikaty czasowe za ubranie góralskie sprawiają, że tylko nieliczni startują w innym
odzieniu. Stwarza to niepowtarzalne regionalne
widowisko. Jeśli dodam, że w tym dniu z głośników
w całym ośrodku płynie muzyka i śpiew góralski jak również komunikaty i bieżący komentarz trwających zawodów
prowadzony jest w pięknej gwarze regionalnej, nietrudno
zrozumieć, że wielu zwłaszcza młodych ludzi pragnie
w zawodach uczestniczyć. Często młodzi ludzie wstępują
do Związku Podhalan tylko dla tych zawodów sprawiają
sobie ubranie góralskie, później stają się aktywnymi
członkami.
Jest to jedna z form działalności Związku Podhalan, i odwołuje się do odwiecznej cechy osoby ludzkiej
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
gotowości do rywalizacji. Z drugiej strony ludzie zdolni
są do współpracy w osiągnięciu jakiegoś wspólnego
celu. Są to cechy cenione i potrzebne w osiąganiu postępu
w życiu SPOŁECZNOŚCI LOKALNEJ CZY REGIONALNEJ, a nawet narodów czy kontynentów.
Właściwie sformułowany regulamin zawodów pozwala
wydobyć jak najbardziej te korzystne cechy natury
ludzkiej i je utrwalać. Oto każdy zawodnik walczy o
jak najlepsze miejsce indywidualne, ale każdy również
ocenia swoje możliwości i nieraz zdaje sobie sprawę,
że na „pudło” się nie dostanie. Jednak staruje, bo wie, że swoim startem przyczynia się do lepszego miejsca,
czy nawet sukcesu swojego Oddziału. Gdy do tego
dodać troskę o każdego zawodnika ze strony organizatorów i samego Ośrodka narciarskiego Czorsztyn
Ski w Kluszkowcach, gdy wszyscy uczestnicy zbiorą
się w jednym miejscu by uczestniczyć w niedzielnej
Mszy Św. na rozpoczęcie zawodów w barwnych
góralskich ubraniach, to obejmując się wzrokiem
z całą szczerością oczy mówią wzajemnie do rywali:
DOBRZE ŻE TU JESTEŚ. Właśnie to jest to!
Dodatkowego uroku dodaje słoneczna pogoda
jaka udała się w tym roku. Wzrok zachwyca się widokiem
całego szerokiego Podhala. Cieszy duszę widokiem przełomu Dunajca i Pienin zwieńczonych Trzema Koronami,
w dole zamki wspominając czasy kiedy broniły dostępu wrogom do Najjaśniejszej Rzeczpospolitej. Dalej
na południe Małe Pieniny a za nimi w głębi Ziemia
Spiska ze swoimi cennymi zabytkami historii i kultury.
Ze środka tej krainy którą dzieje podzieliły granicą
wyrasta pod niebo skalisty masyw, Wysokie Tatry.
Widać je jak na dłoni.
Bezwiednie wzrok toczy się ku zachodowi
zatrzymując się na znanych
turniach, dolinach, kotlinach, jezior tatrzańskich,
ze zdumieniem odkrywa
profil surowej twarzy rycerza, którą tworzą skały Giewontu. Wyobraźnia
przywołuje widok zakutych
w zbroje śpiących rycerzy.
Spojrzenie z ciekawością dalej przesuwa się po skalnych zębach, by wreszcie
spocząć na samotnej górze,
która jakby pogniewała się
na młodsze tatrzańskie siostry i samotnie przykryta
śniegiem duma nad czasem minionym. To Babia
Góra dogląda życia górali
na Orawie. Pewnie dlatego
lud ten tak wiernie trwa
przy tradycjach kultury Ojców. Na pewno wie co robi.
Nas wzrok wędruje na północ po łagodnych zielonych
lasem zboczach gór. To Gorce na które patrzy stary
zasępiony Turbacz. Przypomina nam ukochaną postać
kapelana Związku Podhalan ks. prof. Józefa Tischnera i jego przestrogę: WSE WIYRCHOWOŁ NIE
BEDZIES ! Ale stary mądry Turbacz zda się szeptem
dopowiadać: teraz jest wasz czas wierchownia, to ino
wiyrchujcie, bo wse wiyrchować nie będziecie. Już
zadumy wzrok przenosi się na trzy wstęgi połyskującej
w słońcu nie zamarzniętej wody Czarnego i Białego
Dunajca, a później Białki które razem giną pod lodowatą taflą Jeziora Czorsztyńskiego.
Wróćmy jednak do zawodów . Startowało w
zjeździe 141 a w biegu 32. Razem 173 zawodników.
Szkoda, że tak mało w biegu. Jest to oprócz pływania
najdoskonalsza forma kształtowania sylwetki i zdrowego rozwoju człowieka w zasadzie dostępna dla każdego.
Ćwiczy również wolę i charakter.
Puchar po raz trzeci z rzędu zdobył Oddział
Nowotarski, przez co według regulaminu otrzymał go na
własność. Zdobył również puchar za największą liczbę
startujących zawodników. Niżej prezentujemy wyniki
zawodów.
Józef Staszel
Wyniki zawodów Związku Podhalan
SLALOM
Wystartowało ogółem 141 zawodników
Gr. 1. 1. Staszel Anna
27,13
2. Wolska Martyna
28,23
11
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
3. Pluta Agnieszka
28,64
Gr. 2 1. Rapta Katarzyna 30,72
2. Górecka Anna
33,47
3. Bednarczyk Monika33,69
Gr. 3
Gr. 4
1. Wąsowicz Urszula 32,20
2. Stoch Katarzyna
3. Wójcik Janina
1. Głodkiewicz Jolanta37,08
2. Kłaput Jadwiga
3. Iskrzycka Marta
35,89
37,27
39,04
42,19
Gr. 5 1. Majerczyk Ludwika31,40
2. Staszel Maria
37,54
3. Bryniarska Krystyna49,62
Gr. 1. 1. Kłapacz Dariusz
25,64
2. Głodkiewicz Tadeusz 26,39
3. Siaśkiewicz Tomasz26,51
Gr. 2 1. Staszel Mariusz
2. Komperda Jan
3. Malik Wojciech
25,68
27,46
29,22
Gr. 3. 1. Pyzowski Andrzej 26,66
2. Bednarczyk Józef 27,10
3. Kwaśniewski Jerzy 27,18
Gr.4. 1. Gładkiewicz Andrzej
2. Iskrzycki Józef
3. Jaskierski Jan
28,98
29, 42
30,22
Gr. 6 1. Różański Józef
2. Klimek Rudolf
31,91
37,82
BIEG - startowało ogółem 32 zawodników
BIEG PŁASKI
Gr. 3 1. Szczepaniak Władysława
Gr. 5 1. Bryniarska Krystyna
2. Staszel Maria
Gr. 1 1.Gacek Stanisław
12
Gr. 2. 1. Jaworski Ryszard
2. Jaworski Andrzej
Gr. 3. Gr.4
Gr. 5
1. Regiec Feliks
2. Pyzowski Andrzej
3. Trzop Andrzej
1. Fudala Jan
2. Salomon Fryderyk
3. Konieczny Józef
1. Łapczyński Kazimierz
2. Rogowiec Jan
3. Staszel Józef
NAJLEPSZE CZASY ZAWODÓW
Slalom kobiet – Staszel Anna
Slalom mężczyzn – Kłapacz Dariusz
Bieg kobiet – Bednarczyk Barbara
Bieg mężczyzn – Jaworski Sebastian
Slalom grupa Kapelanów ZP – ks. Juhas Tadeusz
Slalom grupa Rada Naukowa ZP – prof. Rudolf Klimek
1. Oddział Nowy Targ 2. Oddział Kluszkowce
3. Oddział Rabka
47
41
32
Klasyfikacja zespołowa
1. Oddział ZP Nowy Targ
33,59
Gr. 2 1. Bednarczyk Barbara
2. Jaworska Beata
3. Jaworska Bożena
2. Jaworski Sebastian
3. Praciak Stanisław
Najliczniej reprezentowane Oddziały
Gr. 5. 1. Kłaput Franciszek 27,76
2. Łapczyński Kazimierz
3. Staszel Józef
33,88
284 pkt
Podhalanin
Biuletyn Informacyjny Zwi¹zku Podhalan
Redaguje zespół:
Aniela Bafia, Stanisław Hodorowicz,
Julian Kowalczyk (redaktor naczelny),
Andrzej Kudasik ks. Mieczysław Łukaszczyk,
Maciej Motor Grelok, Józef Staszel.
Adres do korespondencji:
34-442 Łapsze Niżne, ul. Długa 125,
tel. (0-18) 26 593 16, e-mail: [email protected]
Wydawca:
Zarząd Główny Związku Podhalan
Skład komputerowy i druk:
Drukarnia „MK”s.c., 34-400 Nowy Targ,
ul. Waksmundzka 63, tel. (0-18) 266 48 52,
e-mail: [email protected]
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
Jubileusz Podhalañczyków
W dniu 26.05.2003 r. w
Rzeszowie odby³y siê obchody
X-tej rocznicy powstania 21 Brygady Strzelców Podhalañskich
im. gen. bryg. Mieczys³awa
Boruty - Spiechowicza. W sk³ad
Brygady wchodzi 5 Batalion
Strzelców Podhalañskich im.
Walczak. Uczestniczyli równie¿
reprezentanci gminy Bia³y Dunajec, gdzie znajduje siê pomnik
gen. Andrzeja Galicy - Prezesa
Zwi¹zku Podhalan: W³adys³aw
Sichelski wraz z muzyk¹ rodziny
Poloków.
Przedstawicie-
le samorz¹dów wrêczyli
pami¹tkowe dyplomy, opasek
i spinki góralskie. Po defiladzie
Podhalañczyków by³a mo¿liwoœæ
zapoznania siê ze sprzêtem i
wyszkoleniem podhalañskich
¿o³nierzy, którzy obecnie pe³ni¹
zaszczytn¹ funkcjê w Kosowie.
Podhalañska Brygada
jest specyficzn¹ formacj¹ o
wyj¹tkowym charakterze, dlatego wa¿na jest wspó³praca
samorz¹dów i wojska w celu
podtrzymania d³ugoletnich tradycji.
Andrzej G¹sienica Makowski
Przemówienie prezesa Zwi¹zku
Podhalan Jana Hamerskiego w Rzeszowie.
Hej tam od Tater
Ostomili Kapelani, Celebransi,
cywile, jegomoœcie, zacni tutejsi gazdowie. Syæka, ca³a ludnoœæ i ¿o³nierze,
goœcie, coœcie siê zeœli.
Moc pokochani w swojej „Filozofii
gen. Andrzeja Galicy.
Uroczystoœci jubileuszowe rozpoczê³y siê
Msz¹ Œw. koncelebrowan¹
przez Biskupa Rzeszowskiego - Kazimierza Górnego,
w asyœcie kapelanów wojskowych, wœród koncelebransów
by³ równie¿ kapelan Zwi¹zku
Podhalan ksi¹dz Tadeusz Juchas.
Podhale reprezentowali:
Prezes Zwi¹zku Podhalan - Starosta Nowotarski Jan Hamerski,
Starosta Tatrzañski Andrzej
G¹sienica Makowski, Burmistrz
Miasta Zakopane, Piotr B¹k, koordynator budowy o³tarza Matki
Boskiej LudŸmierskiej w Kaplicy
Garnizonowej, Jan G¹sienica

13
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
po Góralsku” kapelan Zwi¹zku Podhalan ks. Józef Tischner napisa³, ¿e
na pocontku wsyndy byli gorole a
dopiero potem porobili siê Ruski i
Zydy. I tak mi siê wej widzi, ze tyz od
pocontku œwiata musia³o byæ górolskie wojsko- strzelcy podhalañscy bo
przeciez gorole jak wiecie som barz
skorzy do bitki.
Jubileus to cas kiej przybocuje
siê to tyf wtorzy tê Brygadê tworzyli
drzewiej tj. na pocuntku œwiata i dziœ.
14
Górolskie wojsko zawdy by³o
najbardziej wymuœtruwane - naucone
wojennego rzemios³a nojlepsy przyryktuje do ¿o³nierskiej powinnoœci
wystrojone w nojpiekniejsy przyodziywek. Zwi¹zek Podhalan staro siê
coby Podhale doros³o Polsce zawse
najbardziej krzepkie talenty a 21
Brygada Strzelców Podhalañskich
daje Wojsku Polskiemu Najjaœniejsej
Rzeczpospolitej najlepsyf ¿o³nierzy.
I nief nifto na mój dusiu nie godo
ze jest inacyj. My górole wiemy
co to prowda, honor i wolnoϾ.
My widzimy, ¿e kiej wdziywomy
corny k³obuk na górolsk¹ g³owê
bieryme na siê odpowiedzialnoœæ
za rodzine, dziedzinê, region. Ale
k³obuk zielony na g³owie ¿o³nierza
to odpowiedzialnoϾ nie jeno za
rodzinê, dziedzinê i region ale tyz za
Ojczyznê za Rzeczpospolit¹.
Som tu dziœ z nami Wase pu³kowe
œtandary, niek ³one bêd¹ tyz tym
dlo Wos cym dlo nos som nase
Zwi¹zkowe - symbole. Sztandar jest
po to coby nie utraciæ ducha góralskiego, a widzê ¿e jest trzymany
wysoko i godnie jak góralsko nuta o
swobodzie „utonie, utonie piórecko
na wodzie”.
Wœyækie gorole, strzelcy
podhalañscy som jedn¹ wielk¹
ro d z i n o m w t o ro j e d n o c y s i ê
przywi¹zaniem do tradycji ³ojców
i chocia¿ rozsiane po œwiecie, ale
zjednoczona jest w wobec Pani
LudŸmierskiej GaŸdziny Podhala. Nie-
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
P R E Z E N T A C J E
ODDZIA£Y I OGNISKA ZWI¥ZKU PODHAPięciolecie Związku Podhalan
w Sidzinie
14 września 1997 roku został powołany w
Sidzinie Oddział Związku Podhalan. Inicjatorami jego
powołania byli Albin Pawlacz, Józef Pawlacz Stanisław
Lipka oraz Maciej Motor Grelok. Na samym początku
bardzo pomógł nam Andrzej Gąsiennica Makowski
(poseł RP i ówczesny prezes), który uczestniczył w
zebraniu organizacyjnym. Głównym założeniem i celem powołania oddziału była chęć wspólnej pracy dla
rodnej dziedziny.
W pierwszym roku swojej działalności byliśmy
III Juzyna na Holi - Poczet Zw. Podhalan O. Sidzina
GÓRALSKIE ZWYKI
Adam Pach
organizatorami Święconego Zarządu Głównego. Podczas tej uroczystości została odsłonięta ufundowana
przez Oddział tablica poświęcona ks. Wojciechowi
Blaszyńskiemu, wielkiemu duszpasterzowi proboszczowi w Sidzinie /1836-66/, którego wszyscy nazywają
Apostołem Podhala.
W 1999 roku powstał przy Oddziale Dziecięcy
Zespół Góralski „HOLNIKI”. Przez 3 lata działalności
zespół wystąpił już ponad 50 razy, na różnych uroczystościach, imprezach i przeglądach regionalnych. W
maju 2001 roku zespół gościł na Łotwie na zaproszenie
polskiej szkoły w Rezekue, a w lipcu 2002 reprezentował Związek Podhalan na IV Zjeździe Kaszubów w
Kartuzach.
W 2000 roku Oddział poświęcił sztandar, który
wykonała Marta Gąsienica - Szostak z Zakopanego.

Redyk
Obrzêdy pasterskie zaczyna³y siê ju¿ wczesn¹
wiosn¹, w okresie wielkanocnym, kiedy to bacowie
w Palmow¹ Niedzielê œwiêcili uroczyœcie palmy, zrobione z ga³¹zek wierzby, bo¿ego drzewka oraz ja³owca.
W wielki Pi¹tek znaczono wszystkie jagniêta, wycinaj¹c
im na uszach ma³e karby. Równie¿ w Wielki Pi¹tek
zrywano po lasach i grapach czubki ja³owca i œwiêcono
razem z jedzeniem w Wielk¹ Sobotê w swych parafialnych koœcio³ach. Ta zerwana i poœwiêcona zieleñ
s³u¿y³a do okadzania owiec, koszarów i sza³asów.
W pierwszych dniach maja najpóŸniej, baca
zawiera³ umowy z gazdami, hodowcami owiec, którzy
w umówionym dniu przyprowadzali do obory
bacy swoje stada. Hodowcy najczêœciej bywali
równie¿ wspó³w³aœcicielami hal. Baca wyzdajany
prawie ¿e odœwiêtnie, przyjmowa³ z ca³¹ powag¹ i
skrupulatnoœci¹ przyprowadzone owce i zamyka³ je
licz¹c poszczególne sztuki w koszarze, to jest czêœci
podwórza ogrodzonej ¿erdziami. Pomagali mu przy
tym zgodzeni uprzednio juhasi i do ich pomocy
m³ody honielnik, uczeñ praktykant, jakby go mo¿na
dziœ nazwaæ. Przeliczone owce zamykano w koszarze podwójnym ³añcuchem zakoñczonym k³ódk¹.
To zamkniêcie ³añcuchem posiada³o g³êboki sens.
Oznacza³o, ¿e tak jak ogniwa ³añcucha zwi¹zane s¹
nierozerwalnie musi byæ na hali stado owcze, zespolone wiêzi¹ gromadnego ¿ycia i wspóln¹ trosk¹

15
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
Fundatorami sztandaru z wizerunkiem Matki Bożej
Sidzinskiej byli członkowie Oddziału Ewa i Antoni
Motor. Było to podczas drugiego już w Sidzinie święconego Zarządu Głównego Związku Podhalan.
Oddział jest też organizatorem dużej imprezy regionalnej - „Juzyna na Holi”, która jest
spotkaniem górali babiogórskich i orawskich . W
tym roku podczas III Juzyny został poświęcona i
odsłonięta ku czci ks. Kanonika Józefa Długopolskiego byłego proboszcza parafii Sidzina i propagatora turystyki w tym regionie. Fundatorem tablicy był
ZP Sidzina. Należy nadmienić, że Związek Podhalan posiada siedzibę w jednej z chałup filii skansenu orawskiego
z Zubrzycy Górnej, która znajduje się w Sidzinie.
Wspólnie z Orawskim Parkiem Etnograficznym organizujemy posiady i wystawy. Zorganizowaliśmy wystawę obrazów na szkle Stanisława Wyrtla- „W parku
szklanym tęczy” oraz wystawę fotografii Jolanty Flach
„Wokół Babiej Góry”.
Związek Podhalan był też inicjatorem telefonizacji
Sidziny. Dzięki działaczom naszego Oddziału wieś
wzbogaciła się o 800 numerów i nowoczesną sieć.
Obecnie Oddział w Sidzinie liczy 62 członków.
Prezesem od początku jest Maciej Motor Grelok zastępGÓRALSKIE ZWYKI
Adam Pach
27 kwietnia przedstawiciele wielkiej rodziny góralskiej czyli Związku Podhalan spotkali się na tradycyjnym „święconym” w Krościenku. Uroczystość ta zorganizowana przez Zarząd Główny i Oddział w Krościenku
Redyk
oraz czujnoœci¹ ludzi o ka¿d¹ powierzon¹ sztukê.
Jednoczeœnie by³ to wyraz mi³oœci i przywi¹zania do
zwierz¹t, znajduj¹cych siê w ludzkich rêkach: nie daæ
im uczyniæ krzywdy! Dbaæ o nie jak o samego siebie.
Owcom przed opuszczeniem koszaru bacy,
to znaczy przed redykiem przywi¹zywano na szyjach
dzwoneczki. Jedynie owce mleczne ich nie mia³y,
uwa¿ano bowiem, ¿e ciê¿ar dzwonka wp³ywa ujemnie na wydajnoœæ mleka. Dzwonki ciê¿sze i wiêksze
przywi¹zywano jedynie jarkom, to jest owcom, które
w roku redyku nie rodzi³y. Dzwonki takie nazwano
k³apaczami. Najmniejszy i najl¿ejszy dzwonek mia³a
owca przodownica. W ka¿dym stadzie- kierdelu- panuje odwieczny porz¹dek i ³ad, i bez ingerencji ludzkiej
ka¿de stado potrafi wybraæ spoœród siebie najm¹drzejsz¹
jednostkê, której nastêpnie œlepo s³ucha i j¹ naœladuje.
Takie s¹ miêdzy innymi niepisane prawa przyrody.
Podœwiadomie i instynktownie. Zawsze m¹dre, proste
i zrozumia³e. Owca przodownica, podzwaniaj¹c
maleñkim dzwoneczkiem zwanym œpi¿aczkiem, od
wieków prowadzi³a swoje kierdele na wypasy.
W dniu wyruszenia kierdla na hale baca z juhasami i najbli¿szymi odmawiali modlitwê, po czym
¿ona bacy lub najstarsza córka przynios³a w glinianej
misie wodê œwiêcon¹ i ga³¹zkami jedliny lub smreczyny
16
„Œwiêcone”
Zwi¹zku Podha-
œwieci³a zgromadzone owce, obchodz¹c trzykrotnie
koszar. Potem przynios³a w ¿elaznym rondliku ¿arz¹ce
siê wêgle, wrzucaj¹c na nie poœwiêcony w Palmow¹
Niedzielê ja³owiec, bo¿e drzewko, bazie wierzbowe i
wonnym dymem jak ³¹ka pachn¹cym okadza³a owce
w koszarze, szepcz¹c przy tym modlitwy codzienne:
Ojcze Nasz i Zdrowaœ Maryjo.
Po tej uroczystej ceremonii baca i juhasi ¿egnali
siê z rodzinami zgromadzonymi zwykle na podwórzu
bacowskiego gazdostwa, ¿egnali siê z przyjació³mi
i s¹siadami- i wtedy to baca, podchodzi³ wolno do
koszaru i obni¿a³ ³añcuch z k³ódk¹, znacz¹c styliskiem
ciupagi krzy¿ nad koszarem i nastêpnie ¿egnaj¹c z
nabo¿eñstwem wybiegaj¹ce na drogê owce, prowadzone przez przodownicê, pobrzêkuj¹c¹ spi¿aczkiem.
Jednoczeœnie honielnik spuszcza³ z ³añcucha psy
bacowskie, które zgodnie z instynktem pasterskim
otacza³y ujadaj¹c wybiegaj¹ce na drogê owce,
formuj¹c w ten sposób odwieczny szyk kierdelu.
Wtedy honielnik wraca³ do koszaru i wypêdza³ z niego
oporne i wystraszone ujadaniem psów owce.
Baca w otoczeniu swoich juhasów stawa³ na
przedzie kierdelu, po jego bokach ustawiali siê pozostali
juhasi. Pobrzêkuj¹c dzwoneczkami stworzenia ju¿ spo-

Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
n/Dunajcem rozpoczęła obchody Roku Pienin i Spisza. Przybyli kapelani Związku, delegacje Oddziałów
od Tatr po Pieniny, od Orawy po Żywiecczyznę z 25
pocztami sztandarowymi. Wśród przybyłych gości
byli m.in.: poseł na Sejm RP Zofia Krasicka-Domka
i senator RP Franciszek Bachleda-Księdzulorz. Uroczystą mszę św. celebrował ks. Prałat Andrzej Pękala,
kapelan krościeńskiego Oddziału, wspólnie z kapelanami ZG Związku: Mieczysławem Łukaszczykiem i
Władysławem Zązlem oraz krościeńskim proboszczem
Stanisławem Tumidajem. Homilię wygłosił ks. Kapelan Zązel, w pięknej góralskiej gwarze przypomniał
o wartościach dla górali najważniejszych: wierze,
honorze, umiłowaniu tradycji i ufności w miłosierdzie
boże. W czasie nabożeństwa zagrała Orkiestra Dęta
z Krościenka oraz połączone kapele z Kluszkowiec,
Ochotnicy, Szczawnicy, Tylmanowej i Krościenka.
Po mszy św. wszyscy przemaszerowali ulicami Krościenka do ośrodka wypoczynkowego „Trzy
Korony”, gdzie przybyłych powitał Pieniński Zespół
Regionalny „Krościencany”. Wszyscy obecni mogli
obejrzeć wystawę prac Anny i Tadeusza Olesiów,
GÓRALSKIE ZWYKI
Adam Pach
Andrzeja i Romana Kacwina oraz Jana Kubika.
Uroczystość była okazją do przyjęcia nowych członków Związku. Ślubowanie złożyli: Anna Paluch,
Maria Zaśko, Maria i Jan Brzegowscy, Stanisław i Szymon Cepuch. Uroczyste „święcone” było połączone
z obchodami 15-lecia poświęcenia sztandaru Oddziału
w Krościenku.
Danuta Machała
Redyk
kojnie, œladem przodownicy, ustawia³y siê w nale¿ytym
szyku, czekaj¹c cierpliwie na znak wyruszenia
w drogê. Zamyka³ kierdel lekki wózek w konia
zwinnego zaprzê¿ony, na którym wieziono w hale
niezbêdny sprzêt i konieczne do ¿ycia rzeczy. Czego
tam nie by³o? Liczny sza³aœny sprzêt, jak drewniane
naczynia, wielki kocio³ miedziany, w którym warzono
mleko, putnie na wodê, gielety do zlewania ¿yntycy,
puciery do mycia r¹k, warzechy, ferule do mieszania
¿yntycy, czerpaki, formy do serów. A wszystko to
zrêcznie rzeŸbione kozikami i d³utami, wymyte, lœni¹ce
czystoœci¹, zgrabne, przemyœlane i piêkne. Na wózku
wieziono te¿ niezbêdny przyodziewek pasterski, derki,
ko¿uchy, p³achty i odzie¿. Wszystko nakryte cuchami,
porz¹dnie i starannie, jak trzeba, po gazdowsku.
Przy œpiewie pasterzy i akompaniamencie
dzwonków zbyrcz¹cych raz g³oœniej, raz ciszej, redyk
rusza³ w coroczn¹ drogê ku hali, odprowadzany przez
niemal ca³¹ wieœ przy wtórze piosenek i zawodzeniu
z³óbcoków, które poniektórzy juhasi zabierali ze
sob¹ na hale s³oneczne niebo, w œwie¿¹ zielonoœæ
podhalañskich wsi nios³y siê rozradowane, m³odoœci¹
têtni¹ce g³osy:
Idom se owiecki w hole dolinami
a przed nimi idzie baca z juhasami
Idom se owiecki do góry prze³êcom,
Juhasa nie widno, ino dzwoñce zbyrc¹!
Zaganioj, zaganioj po ubocy owce
Kie ci sie, ³ajdoku w doma robiæ nie kce
Tyn baca stawiñski do³ mi oscypek
Cobk se mu przys³a wiecor na wyrecek.
Owiecki beca³y, kie siê redyka³y,
Juhasicek p³ako³, nozki go bola³y.
Kie jo se pudym do hol z owieckami,
To se ik napasemiêdzy turnickami
Juhasicek biydny, nie ob³api nigdy,
Owiecki paœæ musi, choæ go dziywce kusi,
Polij dyscu, polij po suchej dolinie,
Coby trowka ros³a tyj nasyj zywinie!
Zaros³y chodniki drobnom ferencynom,
Pódym zowieckami, to jom powycinom.
Powiadajom na mnie, ze nie umiem robiæ,
Cy to nie robota, z owcami chodziæ?
Giewoncie, Giewoncie w Giewoncie pó³ecki,
Jo se po nik chodzi³ i moje owiecki
Idom se owiecki, idom i barany,
a za nimi idzie juhas porubany.

17
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
Uwag kilka o stowarzyszeniu
„Drogami Tischnera”
Z radością udałem się na spotkanie do izby
regionalnej Związku Podhalan w Nowym Targu im. Ks.
Prof. Józefa Tischnera na prośbę jego najmłodszego
brata Kazimierza w dniu 7 grudnia 2002 r. Również
z radością spotkałem tam grono zaproszonych osób.
Dowiedziałem się że celem spotkania jest założenie oddziału stowarzyszenia pn. DROGAMI TISCHNERA.
Zaprezentowano pierwszy numer kwartalnika
pt. „DROGAMI TISCHNERA”. Stowarzyszenie jest
już zarejestrowane, a prezesem jest najmłodszy brat
profesora Kazimierz. Głównym celem stowarzyszenia
jest popularyzacja myśli profesora zawartych w jego
dziełach. Obszarem działania cała Polska. Świetnie.
Serce mi rosło słuchając tych informacji. Tym bardziej,
że na drogi Tischnera wprowadzono już wiele szkół
w całej Polsce, które przyjęły jego imię. Na zebranych
spoglądał z portretu wiszącego na ścianie właśnie ks.
Józef Tischner, który w styczniu 1979 r. na Zjeździe
Podhalan przyjął funkcję kapelana całego Związku Podhalan i pełnił ją z wielkim oddaniem do końca swoich
dni. Moja radość przygasła nieco gdy przysłuchiwałem
się dyskusji. U niektórych dyskutantów przewijała się
GÓRALSKIE ZWYKI
Adam Pach
Redyk
Juhasicek z bacom sami na siê p³acom,
syra nie wydali, bo siê zalecali.
Owiecki pocytaæ, owiecek niespe³na,
bo siê potraci³a poza bucki we³na.
Zadudoj dudosku,na mojem sa³asku,
zadudoj we dwoje na owiecki moje
Kanys ta owiecka co przodek wodzi³a?,
wys³a na wiyrsycek, ska³a jom zabi³a
Doliny, doliny wypos wos wto inny,
jo wos p³aciæ mus, juhasik niewinn.
Owiecki w kosorze nie dojone jesce,
baca przy dziewcynie, juhasom siê nie kce.
Dziewcyno cyjasi- lubiom cie juhasi,
lubi cie baca nas, pódŸ z nami na sa³as!
Juhasicek z Piêci serdusko mi nêci,
jego corne ocy, widzeo pó³nocy.
Œpiywaqjom dziewcynta przy sopak i watrakak,
bo siê im muzicka ozlego po Tatrak.
Posmutnia³e hole, posmutnio³ cierny las,
zap³aka³o dziywce i tyn œwarny juhas.
Œnieg wiyrsycki przykurzy³, bieda nos zegna³a,
kieby nos dziywcyna przenocowaæ kcia³a.
Juhasi, bacowie, cos po wos ostanie ?
poza bucki koœci, po karcmak pisanie!
`Redyk czêsto wêdrowa³ kilka mil i wiêcej. Konieczne
18
jakby nuta żalu, że Związek Podhalan, kładzie nacisk na
wzrost liczby członków i oddziałów oraz ognisk, szczyci
się duża liczbą sztandarów, namawia do noszenia ubrania góralskiego, prowadzi dużą ilość zespołów regionalnych, bierze udział w wyborach samorządowych i
przez to miesza się do polityki. Pomyślałem, nie wiecie
co mówicie i możecie tak mówić bo Józek z tego portretu
nie może przemówić. Gdyby mógł zawołałby „Jednak
nie zrozumieliście mnie dobrze. Przecież to właśnie ja
poświęciłem co najmniej połowę tych sztandarów, a ten
który jest przed wami w gablocie, nowotarski poświęciłem w stanie wojennym na mszy św. Pod Turbaczem,
wbrew ówczesnej władzy, ale was tam nie było”.
To właśnie Józef Tischner ubranie góralskie
w sposób godny i honorny pokazał całej Polsce i światu,
nosząc go osobiście. Prezes ZG nowo założonego Towarzystwa, Kazimierz Tischner na stronie 2 kwartalnika
nr 1 pisze „Kiedy brat już bardzo chory napisał mi WEŹ
TEN STRÓJ GÓRALSKI I KONTUUJ CO GÓRALSKIE
„. To przecież testament i to bardzo ważny.
Ta izba w której siedzieliśmy, świadczy o tym,
że przynajmniej Oddział Nowotarski ZP pamięta o
swoim kapelanie a zarazem filozofie światowej sławie
i stara się iść drogami na które wskazały i które były
mu drogie. Izba ta żyje. Oprócz posiadów i lekcji wy-
wiêc by³y krótkie odpoczynki, trzeba by³o równie¿
popaœæ zg³odnia³e owce. Rozpalono czasem ognisko,
gdy nasta³a pora wieczorna, po¿ywiano siê i jak zwykle
œpiewano, póki sen nie zmorzy³ oczu. Kiedy podczas
takiego odpoczynku zaskoczy³ niespodziewanie deszcz
albo noc, zaraz po rozpaleniu ogniska klecono z ga³êzi
naprêdce kolibê- sza³as, w którym chroniono siê
przed deszczem, burz¹ i noc¹. Owce pod czujn¹ stra¿¹
owczarków i juhasów nocowa³y pod go³ym niebem,
najczêœciej pod okiœciami smreków.
Po przybyciu na halê rozpoczyna³a siê od razu
robota. Rychtowano sza³asy zwykle podniszczone
przez halny i œniegi, budowano albo naprawiano koszar
dla owiec, oczywiœcie ze str¹g¹, czyli ma³ymi otworami, przez który wychodzi³y owce do dojenia,. Inni w
miêdzyczasie szykowali suche drewno na rozpalenie
sza³aœnej watry. Kiedy wszystko by³o ju¿ gotowe, wpuszczano owce do koszara. Baca odmawiaj¹c przy tym
modlitwy, kropi³ wchodz¹ce do œrodka owce wi¹zk¹
z cetyny, maczan¹ w œwiêconej wodzie, nastêpnie
poœwiêca³ z zewn¹trz sza³as. Wówczas juhasi wnosili do
œrodka drzewo, baca zaœ na roz¿arzony wêgiel drzewny rzuca³ trochê ja³owcowych ga³¹zeczek i tak samo
bo¿ego drzewka. Kiedy w ¿elaznym rondelku zaczê³o

Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
chowania regionalnego prowadzonych przez członków
ZP dla młodzieży nowotarskich szkół odbywają się tu
spotkania różnych grup nowotarskiego społeczeństwa
i nie tylko nowotarskiego. Zawsze wspominamy jest
Józef Tischner i jego drogi, bo przecież przygląda się
zebranym z portretu. Byłem słuchaczem niemal wszystkich jego homilii na uroczystościach ZP: jak Zjazdy
Podhalan, opłatki, święcone, święcenie sztandarów
rocznice i inne. Zawsze jednoznacznie zachęcał do
wydźwignięcia Podhala poprzez dbałość o właściwą
uprawę jego kultury, szczególnie cenił i zachęcał
do pracy z dziećmi i młodzieżą właśnie w zespołach
regionalnych. Cieszę się, że Zarząd stowarzyszenia
DROGAMI TISCHNERA zamierza wydać wszystkie
jego homilie i przemówienia. Myślę, że Związek Podhalan w ostatnich latach w ogóle zaniedbał sprawę
wydawnictw. Uratował tą sytuację Julian Kowalczyk
z Łapsz Niżnych, wydając samodzielnie „Biuletyn
Związku Podhalan”. Pozostała statutowa działalność
zasługuje na wielkie uznanie . Należy się tylko cieszyć
wzrostem liczby Oddziałów, sztandarów, zespołów
regionalnych, udziałem członków ZP w samorządach
i w parlamencie . To wszystko służy wydźwignięciu Podhala o co tak troszczył się kapelan ks. Józef Tischner.
Zatroskałem się również stwierdzeniem najbliższych przyjaciół ks. Józefa: „...Chodziliśmy pod
Turbacz na Mszę św. Tylko dla Józka, kiedy umarł już
nie chodzimy...”. Na szczęście inni rozumieją to inaczej,
GÓRALSKIE ZWYKI
Adam Pach
ludzi z roku na rok przybywa i nastrój jest coraz bardziej
modlitewny. W czasie tej uroczystości wszyscy modlą
się w intencji inicjatora tej uroczystości i o to by Jego
siew na skalnej ziemi i w Polsce był obfity. Zbierają
się w drugą niedzielę sierpnia na planie Rusnakowej
między innymi delegacje wszystkich oddziałów ZP,
większość ze sztandarami, które ks. Józef poświęcał i
właśnie w ubraniach regionalnych. Sądzę, że ta manifestacja bardzo podoba się naszemu kapelanowi, który
nas tego nauczył. To wszystko wymaga wysiłku, potu
i poświęcenia. Pewnie, że wygodniej byłoby przyjść
turystycznie, tłumacząc, że góralem wystarczy czuć się
w sercu. Pamiętam, że ksiądz Tischner niezależnie od
pogody zawsze na tą mszę św. ubierał się po góralsku, a
zatem dawał osobisty przykład.
Pragnę na koniec jedno zdanie na temat
zażegnywania się, że nowe stowarzyszenie jest apolityczne. Fakt, że człowiek urodził się jest niewątpliwie
wydarzeniem politycznym. Trzeba mu zapewnić miejsce w przedszkolu, w szkole, ewentualnie na studiach,
miejsce pracy. Przybył nowy obywatel w Państwie!
Tym bardziej powstanie stowarzyszenia jest faktem
politycznym. Jeśli swoją działalnością będzie szerzyć
w społeczeństwie dobro to jest to fakt polityczny o
dobroczynnym działaniu, czego u progu działalności
z całego serca życzę, zaś założycielom gratuluję.
Józef Staszel
Redyk
siê dymiæ, baca w otoczeniu juhasów najpierw okadza³
koszar z owcami, a nastêpnie sza³as. Stosuj¹c w jego
drzwiach mówi³ przy tym uroczyœcie - Pan BÓG z wami!
- na co juhasi zgodnym chórem odpowiadali g³oœnoI Duch Œwiêty ! - Wtedy dopiero okadza³ baca doko³a
sza³as i rozpala³ wewn¹trz ognisko, a przy nim
zak³ada³ grub¹ k³odê z okr¹glaka smrekowego, zwan¹
zawaternikiem. Zawaternik taki tli³ siê poma³u, ale
stale, przez ca³e lato, bowiem ogieñ sza³aœny na hali
nie móg³ zgasn¹æ.
Wierzono, ¿e ogieñ sza³aœny jest œwiêtoœci¹,
której trzeba czujnie strzec. Zagaœniêcie ognia uwa¿ali
wszyscy za z³y omen, który sprowadza na ludzi i
zwierzêta tylko nieszczêœcia. Aby taki ogieñ utrzymaæ
przez d³ugi okres czasu, do tlej¹cego siê zawaternika w wypadkach, gdy watra zaczyna³a przygasaæ,
dorzucono suchego chrustu, po góralsku chraœci,
rozdmuchiwano tlej¹c¹ siê k³odê zawaternika, a¿
buchnê³a jasnym, przyjaznym p³omieniem. Wtedy
twarze juhasów i bacy rozjaœnia³y siê uœmiechem i
z serc ulatywa³ niepokój. Jeszcze jeden charaktery-
styczny obyczaj panowa³ na hali. Otó¿ nie wolno by³o
nikomu ³amaæ drzewa na kolanie, wierzono bowiem,
¿e wówczas owce mog¹ sobie ³atwo po³amaæ nogi na
stromych uboczach i turniach.
Dojenie owiec odbywa³o siê w ci¹gu dnia
trzykrotnie, ale tylko na pocz¹tku lata, póŸniej dojono
tylko dwa razy na dzieñ. Spêdzone do koszaru owce
pojedynczo przechodzi³y przez str¹gê, a po wydojeniu
odchodzi³y na halê, na wypas.
Dawnymi czasy jedynym po¿ywieniem pasterzy na hali by³a ¿yntyca. Na halê bowiem nie sprowadzano chleba. Dopiero po pierwszej wojnie œwiatowej
¿yntycê zagryzano chlebem. Ta zmiana mia³a swoje
przyczyny. W górach coraz wiêcej pojawia³o siê turystów, którzy chêtnie kupowali ¿yntycê dla jej zdrowych
i od¿ywionych w³aœcicieli. By³o wówczas powszechne
przekonanie, ¿e jest to wprost cudowny œrodek przeciw gruŸlicy. ¯yntyca by³a wiêc cenna i nieŸle p³atna,
a wiadomo: za pieni¹dze wszystko siê kupi! Juhasi
zaczêli wiêc kupowaæ chleb i w ten sposób zaoszczêdzili

19
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
Nowotarskie Sobótki
Oddział Nowotarski Związku Podhalan
podjął inicjatywę zorganizowania plenerowej
imprezy dla społeczności Miasta i Podhala. Do
współpracy organizacyjnej zaprosił Urząd Miasta w Nowym Targu, Miejski Ośrodek Kultury
w Nowym Targu, Zakład Gospodarczy Zieleni
i Rekreacji, Ochotniczą Straż Pożarną w Nowym
Targu.
Miasto potrzebuje takiej rozrywki, o czym
świadczy wyjątkowo liczna frekwencja publiczności.
GÓRALSKIE ZWYKI
Adam Pach
i Bartka Kudasika; zagrała muzyka Romów. W programie znalazły się: konkursy z nagrodami, kuchnia
regionalna, pokaz ogni sztucznych, szukanie kwiatu
paproci, która w ten wieczór w Nowym Targu zakwitła,
puszczanie wianków na Dunajcu oraz zabawa.
Współpraca organizatorów zapewniła miłą i
bezpieczną zabawę a pogoda dopisała. Są plany, że
Redyk
du¿e iloœci owczego leku.
Znana by³a i jest po dzieñ dzisiejszy goœcinnoœæ
góralska. Obowi¹zkiem bacy, gdy goœæ zjawi³ siê na
hali i przed sza³asem, by³ poczêstunek. Oczywiœcie
¿yntyc¹, bo nic innego w pasterskiej spi¿arni nie by³o.
Goœæ, jak to goœæ i turysta, który nas³ucha³ siê i naczyta³
w ró¿nych ksi¹¿kach i gazetach o wielkim ubóstwie
górali, odwzajemnia³ siê zawsze choæby najmniejszym datkiem, co dla bacy i juhasów nie by³ on bez
znaczenia.
Kto dawnymi czasami bywa³ na Tatrzañskich szlakach, wie z jakim smakiem pi³o siê ch³odn¹ ¿yntycê.
Baca wrêcza³ goœciowi toczony, drewniany czerpak z
piêknie rzeŸbion¹ r¹czk¹, którym samemu nabiera³o
siê ¿yntycy z drewnianej, pêkatej oboñki. Smaczny to
by³ napój i chyba jedyny, który nawet jako lekarstwo
spo¿ywano chêtnie.
Za moich m³odych lat czêsto bywa³em na hali
i w sza³asie bacy Jana Fudali z Chabówki. Ten góral
znany by³ szczególnie ze swych goœcinnych zwyczajów
i wielkiej serdecznoœci, podobnie jak z zawsze niena-
20
Przyszły dosłownie tłumy ludzi. Prawy brzeg Czarnego
Dunajca za halą lodową był w tą niedzielę (22.06.2003
r.) naturalnym amfiteatrem, gdzie zebrana publiczność
mogła oglądać przygotowany przez organizatorów
program.
Wystąpiły zespoły regionalne: „Hyrni” i „Mali Śwarni”
z Nowego Targu, „Watra” z Bańskiej Wyżnej, Anna Rybka z muzyką m.in. z udziałem nowotarżan: Wojtka Topy
gannej czystoœci i wyœmienitych oscypków. Dziœ ju¿
nie znajdzie siê na góralskich halach tak wspania³ego
gawêdziarza i bacy, tak rozmi³owanego w swoim pasterstwie. W staroœci, kiedy niew³ad ogarn¹³ mu nogi,
kaza³ synowi przysuwaæ ³ó¿ko do okna, by patrzeæ
na szykuj¹cy siê do odejœcia redyk. P³aka³ wówczas i
wzdycha³, zdaj¹c sobie sprawê, Ze ju¿ nigdy nie tylko
nie wyruszy na czele redyku, ale nawet nie dojdzie na
hale, gdzie spêdzi³ swoje najpiêkniejsze lata.
Wielu ludziom wydaje siê, ¿e ¿ycie na hali by³o
jedn¹ wielk¹ sielank¹. W rzeczywistoœci stanowi³o
mozoln¹ pracê w bardzo trudnych warunkach terenowych i klimatycznych. Wszyscy wiemy, ¿e deszcze
w górach s¹ przewa¿nie d³ugotrwa³e, ¿e nawet w czasie
lata czêsto w Wysokich Tatrach zamiast deszczu padaj¹
œniegi Wiêc i zimno te¿ dawa³o siê pasterzom we znaki.
Kiedy deszcz przechodzi³ w si¹pawicê, a do tego wiatr
roztañczy³ siê górskim œwiecie, przemoczeni juhasi
kryli siê przed ch³odem i wilgoci¹ w za³omach skalnych, pod nawiasami kamiennymi, a ni¿ej w dolinach

Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
Andrzej Gruszczyk
Dni Dziedzictwa Kulturowego
w Małopolsce – Poręba Wielka
Lament chłopski, współczesny
(śpiewane do wiązanki melodii ludowych)
Zasiał chłop na wiosnę,
rosło mu do lata.
Wyrosło nad miarę,
trzeba było skracać.
Zjechały komisje,
hotel zbudowano,
przycięto jak trzeba
i dopasowano: masz chłopie!
......po stopie.....
leć głosie po rosie:
Nie traćwa nadziei bośwa w Europie.
My tu gadu, gadu,
jak w sejmie posłowie.
Gawędy są w mediach
o tym co kużdyn wie,
zaś gospodarzenie ostowmy w pokoju
eksperty przyjadą z jakąś dobrą radą.......
Kap, kap, kap,kap,kap,kap,kap,kap.....
Kapie nam co jakiś czas
żadnych drak bo załatają dach
i wtedy do nieba przez dziurę się nie da,
wżdy każdy się drapie: Bóg zapłać że kapie,
Bóg zapłać że można, Bóg zapłać za pracę.......
hej kolęda, kolęda.....i grosik na tacę.
Do góry, do góry
tam pełno......purpury
i najwyższa racja: pozorować treść!
Ktoś przyjdzie i powie przysłowie ludowe:
Tam jest demokracja heeej!!!
Gdzie kucharek sześć.....
GÓRALSKIE ZWYKI
Adam Pach
Dom Władysława Orkana w Porębie Wielkiej
Muzeum otwarte dla zwiedzających
31 maja: 11.00-17.00
1 czerwca: 11.00-14.00
Punkt informacyjny i parking oraz bryczki dowożące do
Orkanówki, przewodnicy po parku Wodzickich, cmentarzu
i starym kościele
31 maja: od 9.00 (Rynek w Niedźwiedziu)
1 czerwca: od 10.00 (Rynek w Niedźwiedziu)
Gospodarz z Matką, Córką, sąsiadami i kapelą przyjmują
gości. Zapraszamy na degustację potraw regionalnych, do
odwiedzenia stoisk z rękodziełem ludowym i wydawnictwami GPN oraz punktów informacji o ofercie agroturystycznej
gminy
31 maja: od 11.00
Nabożeństwo Majowe
31 maja: 15.00 (kapliczka Matki Orkana)
Powitanie i prezentacja rodzimego folkloru: muzyka, taniec,
gawęda i malarstwo oraz wspomnienia o Orkanie. Spotkanie
z płk. Janem Piwowarczykiem, krewnym Pisarza
31 maja: 16.00-20.00
Ognisko pasterskie z muzyką, śpiewem i poezją
31 maja: 20.00 (ogród Orkanówki)
Zapraszają: Gospodarz obiektu, lokalny samorząd, Związek
Redyk
pod ga³êŸmi smreków i jedli. Czêsto równie¿ przemoczone owce zbija³y siê w gromadki przy pasterzach, bo
i one szuka³y schronienia przed dokuczliw¹ niepogod¹
i ch³odem. Wieczorami, kiedy owce zapêdzano do
koszara, juhasi zrzucali z siebie przemok³e odzienie i
suszyli je nad ogniem przy sza³aœnej watrze. Œmiechu
zawsze przy tym i dowcipów bywa³o co niemiara, ¿e
nie wiadomo, jak szybko nadchodzi³a nocka, a za ni¹
czas spoczynku. Jedynymi jasnymi i radosnymi wydarzeniami by³y odwiedziny turystów zachodz¹cych pod
sza³as, z nimi jednak móg³ tylko rozmawiaæ i gawêdziæ
baca, bo juhasi byli przy owcach. Najradoœniejsze
bywa³y niedzielê i œwiêta, kiedy z do³u przychodzili
najbli¿si z odwiedzinami. Czêsto goœcie szli na halê
z muzyk¹, mo¿na wiêc sobie wyobraziæ jak weso³o
bawiono siê i tañczono, a kiedy jeszcze dopisa³a
pogoda, nie by³o chyba nigdy poza Tatrami takiej
radoœci i takiego weselenia siê.
Czas jednak up³ywa³ niepostrze¿enie i niewiadomo kiedy nadchodzi³ wrzesieñ, miesi¹c kiedy
bacowie zarz¹dzali powrotny redyk, zwany osodem.
D³ug¹, bo rozci¹gniêt¹ gromad¹ wracano w doliny,
do swoich wsi na przezimowanie. Ka¿dy gospodarz,
gazda, odbiera³ swoje stadka, czas siê wiêc mitrê¿y³ i
nieraz noc nadchodzi³a, gdy baca i juhasi przekraczali
TERMINY AUDYCJI GÓRALSKICH
ZWIĄZKU PODHALAN W RADIO
• 08.06. – ZP O/Milówka- W³adys³aw Motyka
• 15.06. – ZP O/Ma³e Ciche - Jan Pawlikowski
• 22.06. – Audycja Z.G. ZP - raz w miesi¹cu
• 29.06. – ZP O/Murzasichle - Stanis³aw £acek
• 06.07. – ZP oddzia³ NiedŸwiedŸ - Tadeusz Cichañski
• 13.07. – Audycja Zarz¹du G³ównego ZP
• 20.07. – ZP oddzia³ Witów - Piotr Kopeæ
• 27.07. – Audycja poœwiêcona spotkaniu „Wesele wesel”
- LudŸmierz 2003 - ks. W³adys³aw Z¹zel
• 03.08. – ZP oddzia³ Nowe Bystre - Wojciech Zubek
• 17.08. – ZP oddzia³ Ochotnica Górna - Józef Królczyk
21
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
PREZYDIUM Z.P.
PREZESI ODDZIA£ÓW Z.P.
Jan Hamerski - Prezes Zarządu Głównego Związku
Podhalan, ul. Szalaya 93, 34-460 Szczawnica, tel. do
pracy 266 70 34, 262 13 01
Andrzej Skupień - Wiceprezes Zarządu Głównego
Związku Podhalan, ul. Tatrzańska 17, 34-520 Poronin,
tel. 20 742 00, praca 20 17 104, 601 505 439
Stanisław Hodorowicz - Wiceprezes Zarządu Głównego Związku Podhalan,
ul. Reymonta 44/3,
30-073 Kraków, 601 634 110, 600 327 716, 264 65 75,
266 33 98
Maciej Motor Grelok - Sekretarz Zarządu Głównego
Związku Podhalan, 34-236 Sidzina 600, 604 750 800,
267 30 77
Stanisława Pilch - Skarbnik Zarządu Głównego
Związku Podhalan, 34-513 Chochołów 243c, 275 74
49, 265 71 61 w.24
Jan Gąsienica Walczak - Zarząd Główny Związku
Podhalan, ul. Kościeliska 19b, 601 506 700, 206 63
30
Stanisława Górkiewicz - Zarząd Główny Związku
Podhalan, ul. Wierch Olczański 113, 34-530 Bukowina
Tatrzańska, 447 53 98, 602 104 687
Józef Komperda - Zarząd Główny Związku Podhalan,
ul. Galicy 5, 34-424 Szaflary, 275 47 15
Jan Kuruc - Zarząd Główny Związku Podhalan, ul.
Rusiński Wierch 38, 34-530 Bukowina Tatrzańska,
207 72 97
Ewa Iwulska - Zarząd Główny Związku Podhalan,
ul. Tetmajera 77, 34-471 Ludźmierz, 606 394 095
Julian Kowalczyk - Zarząd Główny Związku Podhalan,
ul. Długa 125, 34-442 Łapsze Niżne, 265 93 16, 265
95 47
Andrzej Jakubiec - Zarząd Główny Związku Podhalan, 34-407 Ciche 657, 265 84 30, 604 597 488
Andrzej Gąsienica Makowski - Zarząd Główny Związ-
Rynkiewicz Mieczysław - Oddział Spiski, ul. Długa
103, 34-442 Łapsze Niżne, 2659430
Bednarczyk Bolesław - Oddział Kluszkowce,
ul. Kamieniarska 26, 34-440 Kluszkowce, 265 03 84
Obyrtacz Franciszek - Oddział Podczerwone-Koniówka, 34-470 Podczerwone 101, 2757930, 602597542
Wojciech Zubek - Oddział Nowe Bystre, Nowe Bystre
52 a, 34-521 Ząb, 2071224
Łacek Stanisław - Oddział Murzasichle, ul. Sądelska
16a, 34-530 Murzasichle, 601456453
Lassak Andrzej - Oddział Ząb, 34-521 Ząb 53,
2071670, 602505873
Ramska Maria - Oddział Miętustwo, 34-407 Ciche
102, 2658149
Skowyra Bronisław - Oddział Brzegi, ul. Kucówka
11, 34-532 Jurgów, 2077728
Pawlikowski Jan - Oddział Małe Ciche, 34-531 Małe
Ciche 24a, 2016393
Smalec Jan - Oddział Gliczarów Dolny, 34-425 Gliczarów Dolny, 2073694
Bobak Jacek - Oddział Leszczyny, 34-425 Leszczyny
52, 2071028, 2081043
Tylka Władysław - Oddział Skrzypne, ul. Palenica
15a, 34-424 Szaflary, 2754243, 2754876
Dziubas Władysław - Oddział Białka Tatrzańska, ul.
Kaniówka 19, 34-405 Białka Tatrzańska, 2654181
Gromada Łukasz - Oddział Ostrowsko, ul. Pienińska
201, 34-431 Ostrowsko, 2653683
Staszel Stanisław - Oddział Suche, 34-520 Suche
104b, 2072363
Wawrzuta Krystyna - Oddział Oświęcim, ul. Konarskiego 30, 32-600 Oświęcim, (033) 8433828
Kopeć Piotr - Oddział Witów, 34-512 Witów 24a,
2071706
Rutkowski Andrzej - Oddział Orawski, ul. Babiogórska 8, 34-480 Jabłonka, 2652198
Kowalczyk Robert - Oddział Lipnica Wielka, 34-483
Lipnica Wielka 361, 2634530
Cichański Tadeusz - Oddział Niedźwiedź, 34-735
Niedźwiedź, Poręba Wielka 224
Machała Danuta - Oddział Krościenko, ul. Jagiellońska 12, 34-450 Krościenko n.D., 262 34 07
Hajnos Danuta - Oddział Pyzówka, Trute 88, 34-409
Pyzówka
Rapacz Antoni - Oddział Rabka-Zdrój, ul. Kościuszki
W imieniu Redakcji i Zarz¹du G³ównego Zwi¹zku
Podhalan sk³adamy serdeczne podziêkowanie
wszystkim Prezesom Oddzia³ów, cz³onkom i
sympatykom Zwi¹zku, którzy zaanga¿owali siê
w organizacjê i sprawny przebieg uroczystoœci
zwi¹zkowych, zarówno oddzia³owych jak i
Zarz¹du G³ównego.
22
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
1b, 34-700 Rabka-Zdrój, 267 78 79
Kalata Józef - Oddział Szaflary, Os. Nowe 6a, 34-424
Szaflary, 275 45 73
Ciesielka Marek - Oddział Szczawnica, ul. Maćka zza
Ławy 24, 34-460 Szczawnica, 608014014, 262 18 21
Hebda Tadeusz - Oddział Tylmanowa, Os. Grzebaki
88, 34-451 Tylmanowa, 262 50 38
Mazurek Stanisław - Oddział Ochotnica Dolna, 34452 Ochotnica Dolna 1, 262 46 50
Królczyk Józef - Oddział Ochotnica Górna, Os. Jaszcze 275, 34-453 Ochotnica Górna, 262 43 20
Bobek Józef - Oddział Odrowąż Podhalański, 34-408
Odrowąż 146a, 27585 08, pr. 2657154
Ciszek Teresa - Oddział Wróblówka, 34-470 Wróblówka 104b, 2757846
Motyka Władysław - Oddział Milówka, ul. Jana Kazimierza 128, 34-360 Milówka, (033) 8637730
Sobczyk Stanisław - Oddział Ratułów, 34-407 Ratułów
170, 090351804
Sichelski Władysław - Oddział Biały Dunajec, ul. Witosa 4, 34-425 Biały Dunajec, 2073426, 503046975
Budzyński Stanisław - Oddział Bukowina Tatrzańska,
ul. Długa 58, 34-530 Bukowina Tatrzańska, 2077527
Dzielski Kazimierz - Oddział Czarny Dunajec, ul. Kamieniec Górny 29, 34-470 Czarny Dunajec, 2657771
Jakubiec Andrzej - Zarząd Główny Związku Podhalan, Oddział Ciche, 34-407 Ciche 657, 265 84 30, 604
597 488
Motor-Grelok Maciej - Sekretarz Zarządu Głównego
Związku Podhalan, Oddział Sidzina, 34-236 Sidzina
600, 604 750 800, 267 30 77
Łaś Jan - Oddział Groń-Leśnica, ul. Gronkowska 5,
34-406 Leśnica, 2656557
Nędza Kubiniec Mateusz - Oddział Akademicki, ul.
Nędzówka 330, 34-511 Kościelisko, 2070310
Fit-Lewicka Anna - Oddział Kraków, ul. Szopkarzy
6/28, 31-228 Kraków, (012) 4153029, (012) 6370849
Truty Wiesław - Oddział Ludźmierz, ul. Podhalańska
50, 34-471 Ludźmierz, 2655609
Dudzik Maria - Oddział Łopuszna, 34-432 Łopuszna
161b, 2653062
Staszel Maria - Oddział Nowy Targ, ul. Kokoszków
29, 34-400 Nowy Targ, 266 31 36
Nowak Wojciech - Oddział Gronków, 34-431 Gronków 321, 2656575, 601086400
Maśnica Stanisław - Oddział Stare Bystre, 34-407
Ciche, Stare Bystre 243, 285 87 53, 507430596
Cetera Wacław - Oddział Zaskale, 34-424 Szaflary,
Zaskale 188a, 2754352
Bukowski Jan - Oddział Dzianisz, 34-514 Dzianisz
217a
Styrczula Maśniak Edward - Oddział Kościelisko,
ul. Gronik 2 Dom Ludowy, 34-511 Kościelisko,
2001477
Krzeptowski Henryk - Oddział Zakopane, ul. Kościeliska 55, 34-500 Zakopane, 2017208, 691848604
Dzierzęga Helena - Oddział Bustryk, Bustryk 66e,
34-521 Ząb, 2071074
Wójcik Zofia - Oddział Frydman, ul. Szkolna 13,
Frydman, 2851910
Janos Józef - Oddział Dębno, ul. Długa 32, 34-434
Dębno, 275 17 11
Redakcja i Zarząd Głównego ZP składa serdeczne podziękowanie Państwu Marii i Mieczysławowi Kucharskim rodem
z Nowego Targu za finansowe wsparcie naszej Gazety.
KARCMA POD STRZECHOM
Możecie tu zjeść czy napić się
w stuletnich saniach czy wozie, spotkacie się także z cepami, kosami,
ubiorami góralskimi ...
Organizujemy: wesela, imprezy rodzinne, bankiety, spotkania handlowe,
itp. Wszystkich serecznie zapraszamy
do „Karcmy pod strzechom”.
23
Podhalanin nr 2 (4) 2003 r.
24

Podobne dokumenty