Pobierz - Echo Katolickie

Transkrypt

Pobierz - Echo Katolickie
2
REGiON
EchoKatolickie
AgnIESZKA
WARECKA
REDAKTOR
Wartość zaangażowania
REGION
T
aka przyjaciółka to skarb - pisze w tytule tekstu poświęconego bł. Karolinie Kózkównie Jolanta Krasnowska-Dyńka. Uzasadnieniem tezy
jest zaś przykład łask wypraszanych za wstawiennictwem najmłodszej polskiej błogosławionej, której stulecie śmierci obchodzimy w tych dniach.
Na ekrany kin wchodzi właśnie poświęcony jej film. To doskonała okazja, by zbliżający się Adwent poprzedzić refleksją nad wezwaniem do świętości, które wciąż jest aktualne!
Wydanie „Echa”, jakie trzymają Państwo w rękach, obfituje w szereg tekstów ukazujących wartość zaangażowania na
rzecz drugiego człowieka. Kinga Ochnio pisze o Skórzeckim
Stowarzyszeniu Dobroczynnym, które za swoją działalność
mającą na celu wsparcie potrzebujących mieszkańców gminy i parafii zostało uhonorowane specjalną nagrodą. Polecam także artykuł o „Szkole innego spojrzenia” ukazującym
praktyczną stronę walki o godność osób niepełnosprawnych.
Czytelniczki zainteresuje też z pewnością inicjatywa „Matki
w Modlitwie”, w ramach której kobiety przypuszczają szturm
na niebo w intencji uproszenia błogosławieństwa i wszelkich
łask swoim dzieciom. „Temat Tygodnia” to z kolei rozprawa z
niebezpieczeństwami kryjącymi się pod szczytnym z pozoru
hasłem konwencji o zwalczaniu przemocy… Polecam!
PLuS – mInuS
Czy polska kolej jest
w dobrej kondycji?
ARtuR SZCZYgIELSKI
PAWEŁ SZAbLuK
STUDENT KUL
STUDENT UPH
Oczywiście, że tak. Widzę zmiany, które zachodzą w polskim kolejnictwie
na przestrzeni ostatnich lat, i uważam,
że rokują one bardzo dobrze. Nowe,
zadbane wagony oraz modernizacja
dworców to jedynie część zmian,
które czynią polską kolej atrakcyjną
dla pasażerów.
Reklama
160
Zdecydowanie nie. Powody to: po
pierwsze opóźnienia, po drugie wątpliwa jakość pociągów, po trzecie nierentowność, chociaż to nie jest tylko
problem Polski. Poza tym kolej została
rozbita na wiele małych spółek, co
skłania do pytania, czy PKP pozostają
kolejami państwowymi.
numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r.
tyle mln zł wynosi koszt
modernizacji oczyszczalni
ścieków w Siedlcach
Podsumowanie wyborów
Jeszcze raz do urn?
W większości miast i gmin regionu 30 listopada
odbędzie się druga tura wyborów.
Najczęściej decydowała o tym zbyt
duża liczba kandydatów, co spowodowało rozkładanie się głosów.
W niektórych miejscach wyborcy
zaufali obecnej władzy, w innych
dali mandat na wprowadzenie
zmian.
bIAŁA PODLASKA
Głosy baliczan rozłożyły się na
sześciu kandydatów na prezydenta i żadnemu z nich nie udało się
zdobyć wymaganej większości.
Na kandydata PiS Dariusza Stefaniuka swoje głosy oddało 45%
bialczan. Na drugim miejscu uplasował się dotychczasowy włodarz
Andrzej Czapski, którego poparło 27% wyborców. Nazwiska obu
panów wyborcy zobaczą na karcie
do głosowania 30 listopada.
Zmiany nie będzie na stanowisku wójta. W pierwszej turze wybory wygrał Wiesław Panasiuk.
SIEDLCE
Urzędującemu
prezydentowi
nie udało się powtórzyć sukcesu
sprzed czterech lat, kiedy wygrał
już w pierwszej turze. Mimo to
ubiegający się o reelekcję Wojciech Kudelski (PiS) pozostawił
rywali daleko w tyle, uzyskując
poparcie 40,58% wyborców. Na
drugim miejscu uplasował się Andrzej Sitnik, na którego postawiło
25,04% głosujących. I to właśnie
z kandydatem KWW Bezpartyj-
ne Siedlce urzędujący prezydent
zmierzy się w drugiej turze. Trzecie miejsce uzyskała kandydatka
STS Anna Sochacka (15,42%),
a czwarte przedstawiciel PO Jacek
Kozaczyński (10,58%). Pozostali
kandydaci: Leszek Szpakowski,
Mateusz Kozłowski i Jacek Krupa
otrzymali od 2 do niewiele ponad
3% głosów.
W wyborach do rady miasta
zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość. Partia uzyskała dziesięć
mandatów. Swoich przedstawicieli będzie miała również PO
(sześciu radnych), STS (czterech)
oraz komitet Bezpartyjne Siedlce
(trzech).
Nie rozstrzygnięto także walki o fotel wójta gminy Siedlce.
W drugiej turze wyborów zmierzą się sprawujący aktualnie tę
funkcję Mirosław Bieniek, który
otrzymał 30,4% głosów, oraz Henryk Brodowski, dotychczasowy
przewodniczący rady powiatu,
którego poparło 23,3% wyborców.
Na kolejnych miejscach znaleźli
się: Jan Osiej (19,0%), Sławomir
Piotrowski (13,8%) oraz Dariusz
Stopa (12,4%).
DĘbLIn
Mieszkańcy Dęblina już w pierwszej turze zdecydowali, kto będzie
pełnił funkcję burmistrza przez
najbliższe cztery lata. Wybory
z ponad 50% poparciem wygrała
Beata Siedlecka. W wyborach na
burmistrza pokonała Dariusza
Wojdata i Władysława Sołopę.
Dotychczasowy włodarz Dęblina
- Stanisław Włodarczyk nie kandydował.
GARWOLIn
Tylko dwóch kandydatów było
chętnych do piastowania stanowiska burmistrza Garwolina. Wybory rozstrzygnęły się więc w pierwszej turze, którą bezapelacyjnie
zwyciężył obecny włodarz miasta
Tadeusz Mikulski, zdobywając
ponad 60% głosów. Tym samym
zdeklasował swojego przeciwnika
Marka Jańca, który przekonał do
siebie jedynie 36% wyborców.
Na stanowisko wójta wybrano
Marcina Kołodziejczyka, który
otrzymał 3,3 tys. głosów (67%).
Jego kontrkandydata Stefana Gorę
poparło jedynie 1,6 tys. wyborców.
W wyborach nie wziął udziału dotychczasowy wójt Tomasz Łysiak,
który odszedł na emeryturę.
ŁOSICE
Do wyścigu o fotel burmistrza
Łosic stanęło sześcioro kandydatów. Najlepszy wynik w pierwszej
turze uzyskał dotychczasowy
wicestarosta Mariusz Kucewicz.
W drugiej turze zmierzy się
z obecnym włodarzem miasta
i gminy Januszem Kobylińskim.
ŁuKÓW
Mieszkańcy Łukowa również
ponownie odwiedzą lokale wyborcze. Rozstrzygną, czy stano-
7
www.echokatolickie.pl
Region
skiego. Dotychczasowy burmistrz
Bogusław Karakula zdobył najwięcej, bo aż ponad 47% głosów.
Na drugim miejscu uplasował się
Włodzimierz Tomczuk, którego
wybrało ponad 33% mieszkańców.
Nazwiska obu panów pojawią się
na karcie do głosowania 30 listopada.
Nie będzie zmiany na stanowisku wójta. Ponownie został nim
wybrany Marcin Pasik, który pokonał swojego rywala Sławomira
Podbielskiego, zdobywając około
170 głosów więcej.
WĘGRÓW
Krzysztof Wyszogrodzki (PiS)
zastąpi na stanowisku burmistrza
Jarosława Grendę, który piastował
to stanowisko przez osiem lat.
wisko burmistrza będzie nadal
piastował Dariusz Szustek, który
zdobył prawie 5 tys. głosów, czy
też władzę nad miastem przekażą
Zbigniewowi Zemle, którego poparły prawie 3 tys. wyborców.
Z rekordowym poparciem na
stanowisku wójta pozostał Mariusz Osiak, na którego zagłosowało ponad 71% mieszkańców.
MIĘDZYRZEC PODLASKI
Do obsadzenia w drugim rozdaniu pozostał także fotel burmistrza Międzyrzeca. Do osiągnięcia
sukcesu w pierwszej turze niewiele
zabrakło włodarzowi miasta Arturowi Grzybowi, który zdobył 47%
głosów. W drugiej - jego kontrkandydatem będzie Zbigniew
Kot, na którego zagłosowało 30%
mieszkańców. O stanowisko burmistrza Międzyrzeca ubiegał się
także Cezary Jurkowski, którego
poparło 23% głosujących.
W pierwszej turze swoich rywali zdeklasował dotychczasowy
wójt Krzysztof Adamowicz, przy
którym krzyżyk postawiło 65,17%
głosujących. Daleko za nim uplasowali się Roman Michaluk z 17,66%
poparciem i Mirosław Kapłan, którego wskazało 17,17% wyborców.
PARCZEW
Jeszcze raz do urn będą musieli pofatygować się mieszkańcy Parczewa. O fotel burmistrza
w drugiej turze powalczą: obecny
włodarz Paweł Kędracki (PiS),
który uzyskał 43,5% głosów, oraz
dotychczasowy radny Adam Domański (KWW Forum Samorządowe Powiatu Parczewskiego)
z 36,75 % poparciem. Na trzecim
miejscu z ok. 800 głosami znalazła
się Monika Kopiś, a na ostatnim
z ponad 500 głosami dotychczasowy starosta Waldemar Wezgraj.
RADZYŃ PODLASKI
W Radzyniu również nie rozstrzygnięto, kto będzie burmistrzem przez najbliższe cztery lata.
Pierwszą turę z przewagą jedynie
28 głosów wygrał Lucjan Kotwica.
Jego kontrkandydatem 30 listopada będzie, ponownie ubiegający
się o to stanowisko, poseł PiS Jerzy Rębek. W wyborach nie wziął
udziału dotychczasowy włodarz
Witold Kowalczyk.
Mieszkańcy gminy zdecydowali, że na stanowisku wójta pozostanie Wiesław Mazurek, na którego
zagłosowało 2540 wyborców. Natomiast jego przeciwnik - Daniel
Grochowski otrzymał 1132 głosy.
RYKI
W pierwszej turze nie udało się
wybrać burmistrza Ryk. Głosy
rozłożyły się na sześciu kandydatów. Największe poparcie otrzymali: obecny burmistrz Jerzy Gąska oraz poseł Jarosław Żaczek. To
właśnie oni 30 listopada spotkają
się w drugiej turze.
SOKOŁÓW PODLASKI
Ponownie przy urnach spotkają
się mieszkańcy Sokołowa Podla-
WŁODAWA
W walce o stanowisko burmistrza Włodawy prowadzi Wiesław
Holaczuk (PIS), który uzyskał 1581
głosów. W drugiej turze będzie
musiał się zmierzyć z kandydatem
KWW Nasza Włodawa - Wiesławem Muszyńskim, na którego postawiło 1362 mieszkańców. W wyborach sromotną porażkę poniósł
dotychczasowy włodarz Jerzy
Wrzesień (PO), który uplasował
się dopiero na trzecim miejscu,
zdobywając 860 głosów.
Dogrywka czeka również kandydatów na fotel wójta. W szranki staną zajmujący to stanowisko
Tadeusz Sawicki oraz Andrzej
Rusiński.
SEJMIKI WOJEWÓDZKIE
Najwięcej swoich reprezentantów w sejmiku woj. mazowieckiego będzie miał PSL, który uzyskał
rekordowy wynik 35,71%. Oznacza to, że koalicja PO-PSL utrzyma większość i nadal będzie rządzić Mazowszem. Tym samym na
swoim stanowisku prawdopodobnie pozostanie marszałek Adam
Struzik.
Z cząstkowych informacji Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że do sejmiku województwa
lubelskiego również najwięcej
głosów zdobył PSL. W tym wypadku także najprawdopodobniej
marszałkiem zostanie Sławomir
Sosnowski. Na drugim miejscu
uplasował się PiS, a na trzecim
PO.
KO
redaktor prowadzący:
monika lipińska
Wiedzą wszystko
Siedlce. 6 listopada w siedzibie siedleckiego oddziału Mazowieckiego
Ośrodka Doradztwa Rolniczego odbył się finał Olimpiady Wiedzy o Wiejskim
Gospodarstwie Domowym Przedsiębiorczości i Ekologii. Udział w zmaganiach
wzięło 40 pań - laureatek olimpiad gminnych, przeprowadzonych przez MODR
na terenie województwa mazowieckiego. Każda z uczestniczek odpowiadała na
60 pytań testowych i dwa pytania praktyczne. Panie musiały także wykazać się
wiedzą z zakresu unowocześniania gospodarstwa domowego, bezpieczeństwa
żywności i żywienia, estetyki oraz ekologii w domu i zagrodzie. Tematyka pytań
dotyczyła również funkcjonowania Unii Europejskiej, przedsiębiorczości pozarolniczej, turystyki wiejskiej, produktu regionalnego i tradycyjnego. Finalistką olimpiady
została Magdalena Sobiczewska z Błogoszczy (gm. Siedlce). Drugie miejsca zajęła
Barbara Świątek z Łókówca (gm. Mrozy) zaś trzecie Lidia Krzewniak z Przygód
(gm. Suchożebry). Wyróżnienia otrzymały: Dorota Karczewska z gminy Miedzna,
Elżbieta Pomagruk z gminy Huszlew, Anita Mędza z gminy Domanice, Beata
Sawicka z gminy Repki, Lilia Sabak z gminy Latowicz, Teresa Radzikowska z gminy
Stara Kornica, Agata Tabor z gminy Stanisławów. Laureatki oprócz dyplomów
otrzymały nagrody rzeczowe (sprzęt gospodarstwa domowego). Olimpiadzie
towarzyszyły również inne atrakcje. Zaprezentowane zostały ciekawe przykłady
przedsiębiorczości kobiet wiejskich; swoją działalność rękodzielniczą przestawiła
pani Urszula Sabak z gminy Borowie, Ewa Mitowska z gminy Sterdyń i Wiesława Kur
z gminy Ceranów. Spotkanie uświetnił występ muzyczny zespołu mandolinowego
i kabaretu Łzy Sołtysa z Sarnak oraz występ grającego na organkach ustnych Janka
MLS
Muzykanta - Mieczysława Borkowskiego. Powstaje PSZOK
Siedlce. Od 1 marca przyszłego roku zacznie działać punkt selektywnej
zbiórki odpadów komunalnych. Zlokalizowany będzie w bazie PUK-Serwis przy
ul. Brzeskiej 110. Na liście przyjmowanych przez PSZOK materiałów znajdą się: tekstylia, elektronika, leki i chemikalia, zużyte opony, odpady budowlane oraz zielone,
popiół z palenisk domowych. Do punktu mają trafiać także odpady gromadzone
w pojemnikach na osiedlach: szkło, plastik, papier i metal. Z PSZOK będą mgli korzystać wyłącznie mieszkańcy i właściciele nieruchomości położonych w granicach
miasta. Osoby, które przyniosą odpady, będą musiały udowodnić to, pokazując
KO
m.in. dowód osobisty, umowę najmu czy potwierdzenie zapłaty czynszu. Nowa sala
Dubeczno. 11 listopada otwarto zmodernizowaną salę widowiskową
mieszczącą się przy Domu Kultury. Jej remont oraz doposażenie stało się
możliwe dzięki pozyskaniu środków finansowych z Europejskiego Funduszu
Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie 2007-2013, w ramach działania „Odnowa i rozwój wsi”. Całkowity
koszt inwestycji zamknął się kwotą blisko 146 tys. zł. Po oficjalnym powitaniu
zaproszonych gości, przemówieniach i podziękowaniach skierowanych
przez wójta gminy Hańsk oraz dyrektora GOK nastąpiło przecięcie wstęgi.
Następnie uczestnicy uroczystości mogli zwiedzić obiekt oraz obejrzeć prezentację zdjęć przedstawiającą wygląd sali przed i po remoncie. Uroczystość
zakończyła się słodkim poczęstunkiem oraz koncertem działającego przy DK
MLS
w Dubecznie zespołu Seniorki oraz chóru męskiego. Reklama
Listopadowa
PROMOCJA
*
1SPNPDKBOJF[BXJFSBPQSBDPXBOJBHSBñD[OFHP
zamów
100szt
1
Fot. arch.
tego dnia października zostało podpisane rozporządzenie, na mocy
którego od 1 stycznia 2015 r. na mapę sądownictwa powróci
41 sądów rejonowych, w tym w Rykach. W drugim etapie, po 1 lipca,
ministerstwo sprawiedliwości planuje przywrócić kolejne 34 placówki.
KALENDARZY
ściennych lub książkowych
otrzymasz
Reklama
om.pl
reklama wizualna
poligrafia
www.iwonex.c
gadżety
reklamowe
3
gratis !
500
szt
KALENDARZYKÓW
85X54 mm | druk dwustronny | folia połysk
gratis
OFERTA WAŻNA: 1-30.11.2014
www.foldruk.media.pl
%<ebZhkaC[Z_W
EchoKatolickie
region
numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r.
Fot. KO
4
WŁODAWA Koniec z dojazdami do Chełma
Sąd znów na
wyciągnięcie ręki
Wielomiesięczne starania zakończyły się sukcesem: od 1 lipca w mieście
ponownie zacznie funkcjonować sąd rejonowy.
SIEDLCE Otwarcie hali sportowej
Wizytówka
szkoły i miasta
Przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3
powstała pierwsza w mieście pełnowymiarowa
hala sportowa.
- Młodzież będzie mogła tu rozwijać swoje talenty sportowe,
a dzięki salom rehabilitacyjnym
dochodzić do pełnej sprawności
fizycznej - powiedział dyrektor „Samochodówki” Krzysztof
Grzegorczuk podczas oficjalnego
otwarcia obiektu, które odbyło się
13 listopada.
Inwestycja kosztowała samorząd 6 mln zł, z czego 1,9 mln
zł wyniosła dotacja z Funduszu
Rozwoju Kultury Fizycznej. - Macie szczęście, że chodzicie do tej
szkoły. Posiadacie piękne sale lekcyjne, pracownie, boiska i wreszcie piękną halę sportową. Wykorzystujcie szanse, które wam
stworzono. Niech ta hala dobrze
służy szkole, ale także całej społeczności miejskiej - zwrócił się
do młodzieży prezydent Wojciech Kudelski. Natomiast dyrektor placówki podkreślił, że sport
w szkole jest istotnym czynnikiem
rozwoju, wychowania młodzieży
oraz zachowania zdrowia i dobrej
kondycji przez całe życie. - Jestem
przekonany, że ten obiekt stworzy
klimat, w którym zwycięstwo lub
porażka sportowa nie będzie najważniejszą kwestią. Sprawą podstawową będzie jak najliczniejsze
uczestnictwo w różnych formach
zajęć sportowych - dodał K. Grzegorczuk. Poświęcenia obiektu
dokonał ks. prałat Eugeniusz Filipiuk, proboszcz parafii katedralnej. Z nowego obiektu korzystać
będzie nie tylko „Samochodówka”, ale i sąsiadujący z nią „Ekonomik”. Boisko można podzielić
na trzy części, a biorąc pod uwagę siłownię i salę do rehabilitacji,
możliwe jest zorganizowanie zajęć dla pięciu grup jednocześnie.
- Hala będzie funkcjonowała cały
tydzień. Najpierw zajęcia będą
mieć uczniowie, a potem skorzystają z niej pozostali mieszkańcy,
kluby sportowe i organizacje tłumaczył dyrektor szkoły.
Obiekt jest pełnowymiarowy
(44x26m). Powierzchnia parkietu wynosi prawie 1,2 tys. m².
Hala może pomieścić ponad 300
widzów, z czego ponad 170 na
trybunach stałych w części balkonowej. - Obiekt spełnia wymogi praktycznie wszystkich
dyscyplin sportowych. To jedyna hala sportowa w Siedlcach,
na której mogą być rozgrywane
zawody w piłce ręcznej, a po dostawieniu siedzeń dla publiczności także mecze ekstraklasy koszykówki kobiet - podsumował
KO
K. Grzegorczuk.
Krótko
Człowiek i natura
WOLA OSOWIŃSKA. Na 13 grudnia zaplanowano IX Ogólnopolską
Sesję Naukową „Przyroda - człowiek - kultura”. Referaty przewidziane
w programie tegorocznej sesji będą przypomimały znaczenie przyrody
w życiu człowieka, ale też jego widzenie natury. Podczas spotkania, które
odbędzie się w Gminnym Ośrodku Kultury, zostaną także zaprezentowane wstępne wyniki badań prowadzonych przez pracowników naukowych i studentów Instytutu Kulturoznawstwa UMCS w ramach obozów
naukowych organizowanych w gminie Borki. Konferencja adresowana
jest do osób zainteresowanych poznaniem dziedzictwa kulturowego
subregionu: nauczycieli, członków towarzystw regionalnych, pracowników instytucji kultury oraz wszystkich, którzy chcą poznać kulturę swojej
małej ojczyzny. Sesja odbywa się w ramach projektu „Rok w obrzędach
i zwyczajach ludowych południowego Podlasia”. Osoby zainteresowane
udziałem w sesji proszone są o kontakt telefoniczny lub mailowy
AWAS
(tel. 81-85-74-195, email: [email protected]) do 3 grudnia. Zabiorą odpady
Region. 11 grudnia mieszkańcy Kocka będą mogli pozbyć się
m.in. odpadów wielkogabarytowych, zużytego sprzętu AGD i RTV,
elektronarzędzi, akumulatorów, baterii oraz metalowego złomu.
18 grudnia zbiórka będzie przeprowadzona w Talczynie, Annopolu, Wygnance, Górce, Lipniaku, Annówce oraz Kolonii Kock. Z kolei 19 grudnia
niepotrzebne przedmioty zostaną odebrane od mieszkańców: Białobrzegów, Białobrzegów Kolonii, Ruskiej Wsi, Bożniewic, Poizdowa, Poizdowa
MLS
Kolonii oraz Zakalewa. Minister sprawiedliwości podpisał
rozporządzenia dotyczące przywrócenia kolejnych 34 placówek,
które w związku z tzw. reorganizacją małych sądów na przełomie
2012 i 2013 r. zostały zniesione
i przekształcone w wydziały zamiejscowe. Taki los spotkał włodawską Temidę. Tzw. reforma
Gowina wcieliła ją w struktury
sądu w Chełmie. Władze powiatu
włodawskiego, miasta, mieszkańcy od samego początku krytykowali pomysł ówczesnego ministra
sprawiedliwości. Nigdy też nie pogodzili się z jego decyzją, zabiegając o przywrócenie sądu. Wysiłek
się opłacił. Od 1 lipca przyszłego
roku włodawska placówka powróci na mapę sądownictwa.
kie sprawy można było w nim
załatwić, co wiązało się z koniecznością dojazdu do Chełma. Mieszkańcy, zwłaszcza seniorzy, bardzo
narzekali na te utrudnienia. Sąd
we Włodawie istniał od czasów
caratu, dlatego gdy zdecydowano
o jego zniesieniu, poczuliśmy się
tak, jakbyśmy tracili tożsamość podkreśla urzędnik.
Na przywróceniu lokalnego
wymiaru sprawiedliwości skorzystają nie tylko włodawianie, ale
także mieszkańcy gminy Hanna.
Po wejściu w życie tzw. reformy
Gowina musieli dojeżdżać do oddalonego o 50 km sądu rejonowego w Białej Podlaskiej. Teraz swoje
sprawy będą mogli załatwiać we
Włodawie.
Zyskają mieszkańcy
- Bardzo się z tego cieszymy.
Wielokrotnie podkreślaliśmy, że ta
reforma była bezsensowna i przyniosła więcej problemów niż korzyści - mówi Waldemar Zakrzewski,
odpowiedzialny w starostwie włodawskim za kontakty z mediami. Wprawdzie sądu we Włodawie nie
zamknięto, to jednak nie wszyst-
Spełnione kryteria
Przypomnijmy, że 7 października zostało podpisane rozporządzenie, na mocy którego od
1 stycznia 2015 r. na mapę sądownictwa powróci 41 sądów rejonowych, w tym w Rykach. W drugim etapie, z dniem 1 lipca 2015 r.,
ministerstwo sprawiedliwości planuje przywrócić kolejne 34 placów-
Reklama wyborcza
Finansowane przez Komitet Wyborczy Wyborców RAZEM 2014
W uroczystym przecięciu wstęgi wzięli udział przedstawiciele samorządu,
szkoły oraz wykonawca inwestycji.
ki. Odtwarzanie sądów rejonowych
to konsekwencja tzw. prezydenckiej noweli ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, która
wprowadziła obiektywne kryteria
tworzenia i znoszenia sądów rejonowych, a także wyjście naprzeciw
potrzebom społeczności lokalnych
i wymiaru sprawiedliwości.
Według przyjętych regulacji
przesłankami przemawiającymi
za otwarciem lokalnych wymiarów sprawiedliwości są: liczba
mieszkańców zamieszkujących
obszar gminy lub kilku gmin (co
najmniej 50 tys.) oraz wpływ podstawowych kategorii spraw do istniejącego sądu rejonowego z obszaru gminy lub kilku gmin (5 tys.
w ciągu roku kalendarzowego).
Ustawa przewiduje także możliwość utworzenia sądu rejonowego
dla obszaru zamieszkałego przez
mniejszą niż 50 tys. liczbę mieszkańców, jeżeli wpływ podstawowych kategorii spraw do istniejącego sądu rejonowego z tego obszaru
wyniesie co najmniej 5 tys. w ciągu
roku kalendarzowego. Tymczasem
w 2013 r. sędziowie we Włodawie
MD
rozstrzygnęli ich 7,3 tys. Region
fot. GU
www.echokatolickie.pl
produkuje również energię cieplną,
wykorzystując odpady - zaznacza
prezes.
Aktualnie
oczyszczalnia, poza
tym, że spełnia swoją
podstawową funkcję
uzdatniania wody,
produkuje również
energię cieplną,
wykorzystując odpady.
SIEDLCE Zmodernizowana oczyszczalnia
Na europejskim poziomie
Duża inwestycja miejska - realizowana przez Przedsiębiorstwo Wodociągów
i Kanalizacji modernizacja oczyszczalni ścieków przy ul. Zamiejskiej - została
oficjalnie przekazana do użytku.
Uroczystość, która zgromadziła
władze samorządowe miasta i gminy, parlamentarzystów, przedstawicieli wykonawców inwestycji oraz
partnerów miejskich wodociągów,
zorganizowano 5 listopada. Rozbudowa, której wartość szacuje się
na blisko 160 mln zł (z czego niemal połowę stanowi unijne dofinansowanie), prowadzona jest już
od trzech lat.
Łyk historii
i współczesności
- Pierwsza miejska oczyszczalnia ścieków powstała w roku 1974.
Do tej pory zachowały się obiekty,
Reklama wyborcza
które, po zmodernizowaniu, nadal służą. Oczyszczalnia ta miała
przepustowość 14 tys. m³ i miała za
zadanie przede wszystkim oczyszczać ścieki w systemie uproszczonym, powszechnie wówczas stosowanym. Na początku lat 90 władze
miasta powołały spółkę, której
celem było m.in. uregulowanie
gospodarki ściekowej poprzez modernizację i rozbudowę oczyszczalni. Nie było to jednak łatwe zadanie. Technologie nie były wówczas
tak znane, trudno było pozyskać
dofinansowanie do tego typu działań - wspominał Adam Jonczyk,
prezes PWiK, dodając: - W latach
1992-1996 udało się na tyle zmodernizować przedsiębiorstwo, że
wydajność oczyszczalni zwiększyła się do około 23 tys. m³. Wprowadzono nową metodę oczyszczania
ścieków, z czasem udało się też wykorzystać biogaz do wytwarzania
energii. Oczywiście rozwiązania te
nie były doskonałe.
W 2009 r. podpisano umowę
z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na dofinansowanie projektu
kompleksowej rozbudowy oczyszczalni. - Aktualnie oczyszczalnia,
poza tym, że spełnia swoją podstawową funkcję uzdatniania wody,
Projekt trwa
Uroczystość oficjalnego przekazania do użytku została zorganizowana w związku z zakończeniem
trzech etapów prac. - Zlikwidowaniem tzw. śmierdzącego rowu
poprzez utworzenie dwóch kolektorów, wybudowaniem zbiorników
retencyjnych przechwytujących
pierwszą falę zanieczyszczeń oraz
oczyszczalni. Ostatni z projektów
(dotyczący samej oczyszczalni)
składa się z dwóch kontraktów.
Pierwszy dotyczy gospodarki ściekowej, kończącej się przefermentowaniem osadów i ich odwodnieniem. Drugi zaś - realizuje przejęcie
osadów do suszenia oraz wykorzystanie powstałego w części pierwszej biogazu do wytwarzania
energii elektrycznej i cieplnej.
Najciekawszym elementem jest
pozyskiwanie energii do suszenia
osadów. Posiadamy już koncesję na
wykorzystywanie energii zielonej
- tłumaczył A. Jonczyk, dodając:
- Generalnie projekt jeszcze się nie
skończył. W mieście trwają renowacje, budowa sieci wodociągowej
(dotychczas dokonano renowacji
prawie 22 km kanalizacji). Całkowite zakończenie inwestycji planowane jest na wrzesień 2015 r.
5
Powód do dumy
Dotychczasowa modernizacja
sieci wodociągowej znacząco wpłynęła na jakość usług komunalnych
w mieście. - Po każdej większej burzy ze studzienek kanalizacyjnych
tryskały fontanny ze ścieków.
Skrzyżowania ulic, piwnice bloków
i przejazdy pod mostami kolejowymi były zalewane nieczystościami.
W tej chwili uporządkowana jest
gospodarka wodno-ściekowa, tzw.
kanał ulgi odprowadza wszystkie
wody burzowe do zbiornika retencyjnego, z którego wody wsiąkają w rezerwuar podziemny, a nie
odpływają do morza - podkreśla
Wojciech Kudelski, dodając: - Co
równie ważne, zmodernizowana
oczyszczalnia powoduje, że ścieki
bytowe nie płyną już do rzeki Liwiec. W latach 90 aż 75% tego typu
nieczystości płynęło bezpośrednio
do rzeki. W tej chwili w Liwcu pojawiły się raki, jest pełnia życia biologicznego, nie ma nieprzyjemnych
zapachów. Siedlce są zatem wśród
miast nowoczesnych, takich, które
mają zaspokojone potrzeby komunalne w standardzie europejskim.
A. Jonczyk zapytany o to, jaka
korzyść z tego projektu płynie bezpośrednio dla mieszkańców, odpowiada, że to przede wszystkim
zmniejszenie uciążliwości wynikających z samego funkcjonowania
GU
oczyszczalni. ReklamA
POMPY CIEPŁA
KOMPLEKSOWO
tel. 506 220 740
6
EchoKatolickie
REGiON
powrót podchorążych
biała podl. Za kilka miesięcy na bialskim lądowisku rozpocznie się
szkolenie kandydatów do Wyższej szkoły oficerskiej w dęblinie oraz
szkolenie szybowcowe uczniów ogólnokształcącego liceum lotniczego. W tej kwestii porozumieli się już zarządca lądowiska, czyli miejska spółka
Zakład Gospodarki Lokalowej, oraz dębliński Aeroklub „Orląt”. W ramach
porozumienia przewidziane jest utworzenie w Białej Podlaskiej zamiejscowej
bazy aeroklubu, a w dalszej perspektywie dzierżawa pomieszczeń portu
lotniczego. Jak informuje Renata Szwed, dyrektor gabinetu prezydenta, szkolenia pilotów mają odbywać się od czerwca do początku września. Kursanci
będą ćwiczyć na samolotach sportowych, które generują niskie natężenie hałasu, w związku z czym mieszkańcy miasta na pewno nie odczują niedogodności związanych z tą działalnością. Wiadomo też, że gen. brygady pil. dr Jan
Rajchel, prezes Aeroklubu „Orląt”, zadeklarował pełną współpracę i fachową
AWAW
pomoc przy ożywieniu działalności lotniczej w Białej Podlaskiej.
dobre miejsce
ReGion. W rankingu tygodnika „polityka”, odzwierciedlającym jakość
życia w 66 miastach na prawach powiatu, biała podlaska uplasowała
się na 18 miejscu. Pod uwagę brano m.in. takie czynniki, jak: warunki
mieszkaniowe, dochody, praca, zdrowie i zadowolenie z życia. Biała wyprzedziła inne miasta powiatowe w województwie lubelskim (Lublin 35 miejsce,
Zamość 38, Chełm 61). W większości kategorii miasto zostało ocenione
wyżej niż pozostałe na Lubelszczyźnie. Najlepiej wypadło pod względem
środowiska (wśród wszystkich miast Biała Podlaska zajęła drugą pozycję).
Wysoko oceniono również jakość edukacji i bezpieczeństwo mieszkańców.
W pierwszej dwudziestce znalazły się takie miasta jak: Warszawa, Wrocław,
AWAW
Gdańsk, Toruń czy Opole. Siedlce ulokowały się na 57 miejscu.
Zabezpieczenie przez mrozami
biała podl. miejska ogrzewalnia i noclegownia przy ul. kąpielowej jest już czynna i czeka na podopiecznych. Noclegownia w okresie
zimowym jest otwarta od 17.00 do 8.00 rano. Z ogrzewalni można skorzystać
między 8.00 a 17.00. Placówka oferuje schronienie i jeden gorący posiłek
dziennie realizowany w jadłodajni Ośrodka „Misericordia” Caritas przy ul. Warszawskiej 15 (w dni powszednie w godz. 11.30-13.00 oraz suchy prowiant na
dni wolne od pracy). Potrzebującym zapewniane są również środki czystości
i dezynsekcji, wymiana odzieży i usługi pralnicze. Osoby bezdomne mogą
też skorzystać z poradnictwa świadczonego przez Miejski Ośrodek Pomocy
Społecznej (al. 1000-lecia 22, tel. 83-343-85-37). Skierowanie do noclegowni
wydawane jest na wniosek osoby zainteresowanej, wyrażającej chęć skorzyAWAW
stania z placówki.
numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r.
BIAŁA PODLASKA
Dla miłośników Podlasia
Wirtualny przewodnik
Bialskopodlaska Lokalna Grupa Działania pracuje
nad innowacyjnym portalem turystycznym.
Strona powstanie jeszcze w tym roku.
Portal pozwoli na szczegółowe
zaplanowanie pobytu w naszym
regionie. W jednym miejscu zgromadzone zostaną informacje dotyczące zabytków, noclegów, szlaków
czy imprez. Całość będzie przetłumaczona na kilka języków.
Zapraszamy
na Podlasie
- Portal ma składać się z modułów. Będą one dotyczyły miejscowych atrakcji turystycznych,
szlaków (rowerowych, kajakowych
i konnych), lokalnych obrzędów,
miejsc noclegowych, m.in. hoteli
i gospodarstw agroturystycznych,
oraz imprez plenerowych i cyklicznych - mówi Mariusz Kostka,
prezes Bialskopodlaskiej Lokalnej
Grupy Działania. - Każdy moduł
zostanie wyposażony w oddzielną
wyszukiwarkę pozwalającą użytkownikom odnaleźć miejsca, które
ich najbardziej interesują. Portal
umożliwi zaplanowanie pobytu
w naszym regionie z każdego zakątka ziemi. Proponujemy zarówno jednodniowe jak i kilkudniowe
wycieczki po Podlasiu - tłumaczy.
Szef BLGD podkreśla, iż na portalu dodatkowo będzie można znaleźć zarówno zapowiedzi lokalnych
imprez, jak i relacje z ich przebiegu,
co przyczyni się do dokładnego
zobrazowania bogactwa regionu.
Serwis zostanie umieszczony na
stronie www.visiteast.eu.
Wokół turystyki
Portal jest kolejnym turystycznym projektem BLGD. Kilka
miesięcy temu oficjalnie otwarto
Szlaki Rowerowe Południowego
Podlasia. W ramach tej inicjatywy
numerycznie oznakowano ponad
1 tys. km dróg, umieszczono ponad 1,2 tys. znaków (średnio co
1 km), opracowano przewodniki
dla rowerzystów i przygotowano
duże tablice informacyjne, które
stanęły w każdej z 17 gmin powiatu bialskiego. Innowacyjność tego
projektu polega na tym, że turyści
sami mogą układać swoje własne
trasy. Podobny system funkcjonuje
w Belgii. Przeszczepienie go na teren Polski to zasługa BLGD.
Z systemem zapoznają się kolejne osoby. - Dostajemy coraz więcej
sygnałów od jego użytkowników.
Amatorzy turystyki rowerowej
proszą o dodatkowe informacje. Jesteśmy też zapraszani do szkół, aby
przedstawić nasz projekt uczniom
- opowiada M. Kostka. Na koniec
wspomina o sukcesie, jaki odnieśli
na tegorocznych Dożynkach Szkół
Rolniczych w Pułtusku. Wszystko dzięki współpracy z Zespołem
Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Wincentego Witosa
w Leśnej Podlaskiej. Podczas spotkania rozstrzygnięto konkurs
„LGD a obszary wiejskie”. Pierwsze miejsce zajęła uczennica leśniańskiej szkoły rolniczej, która
w swojej prezentacji opowiedziała
o systemie szlaków rowerowych
stworzonych przez BLGD.
- Bardzo cieszę się z wygranej
w tym konkursie. To nasz kolejny
sukces - podsumowuje prezes.
AWAW
Reklama wyboRcza
Testy jesienią
Gm. WoHyń. Jeszcze jesienią powinny odbyć się próbne przejazdy szynobusów na remontowanej linii kolejowej nr 30 lublin północ - łuków.
Obecnie prowadzone są intensywne prace na odcinku Parczew - Wohyń.
Dobiega końca wymiana nawierzchni toru, skręcane są mocowania nowych
podkładów i uzupełniany kamienny tłuczeń. W ostatnich dniach wójt gminy
ustalił lokalizację dodatkowego przystanku kolejowego w Plancie. Przewidywany czas przejazdu szynobusu na odcinku Bezwola - Lublin wyniesie
- według symulacji - ok. 1,2 godz. Przybliżona cena biletu normalnego do
MLS
Lublina będzie wahała się w granicach 8 zł, zaś ulgowego 3,75 zł.
przeszkolą
lubelsZcZyZna. lubelski ośrodek doradztwa Rolniczego w końskowoli organizuje dwudniowe bezpłatne szkolenie z zakresu stosowania
środków ochrony roślin przy użyciu opryskiwaczy. Szkolenie odbędzie
się 27 i 28 listopada w Zespole Doradztwa Rolniczego w Grabanowie.
Organizatorzy zapewniają nocleg oraz wyżywienie. Osoby zainteresowane
MLS
proszone są o kontakt telefoniczny pod nr. tel. 605-837-232.
po remoncie
mRocZki. 11 listopada odbyło się uroczyste otwarcie nowo wyremontowanej świetlicy wiejskiej. Przecięcia wstęgi dokonali przedstawiciele
władz samorządowych, przedstawiciel wykonawcy oraz przewodnicząca miejscowego koła gospodyń wiejskich Agnieszka Krasuska. Obiekt
poświęcił proboszcz parafii Najświętszej Rodziny w Jastrzębiach Śmiarach
ks. Sławomir Groszek. Po części oficjalnej na scenie zaprezentowali się
lokalni artyści. Byli wśród nich m.in.: dzieci i młodzież Zespołu Oświatowego
w Śmiarach, Zespół Ludowy Wiśniewiacy, zespół seniora z Radomyśli, działająca w Tworkach grupa artystyczna Talencik. istniejący budynek świetlicy
w Mroczkach został rozbudowany o nowe pomieszczenia oraz nadbudowę
związaną z remontem dachu. W ramach wartej ponad 843 tys. zł inwestycji
ocieplono ściany zewnętrzne i strop oraz wykonano taras wraz z zadaszeniem. Teren wokół świetlicy utwardzono betonową kostką, powstał parking
na 15 miejsc oraz nowe ogrodzenie. Obecnie trwa przetarg na wyposażenie
pomieszczeń świetlicy. Blisko 500 tys. zł na remont budynku gmina Wiśniew
pozyskała z dofinansowania w ramach działania „Odnowa i rozwój wsi”. MLS
mój rynek
kałusZyn. 8 listopada odbyło się otwarcie targowiska miejskiego.
W uroczystości udział wzięli m.in. burmistrz Marian Soszyński, proboszcz
parafii ks. prałat Władysław Szymański, radni miejscy, kupcy a także licznie
zebrani mieszkańcy gminy. Plac targowy został wybudowany w ramach
unijnego programu „Mój Rynek”. Na realizację zadania samorząd otrzymał
dofinansowanie ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa
Mazowieckiego w ramach PROW na lata 2007-2013. Zasadniczym celem
budowy targowiska było stworzenie warunków do rozwoju lokalnej
przedsiębiorczości. Dla kupców nowy rynek to idealne miejsce do handlu.
Zmodernizowane targowisko posiada zadaszone wiaty, jest utwardzone
kostką i płytami ażurowymi, oświetlone, przyłączone do sieci wodociągowej, kanalizacyjnej i energetycznej. W ramach inwestycji wyremontowano
również halę handlową, budynek sanitarny, wydzielono miejsca parkingoMLS
we oraz wybudowano nowe ogrodzenie.
DLA DOBRA
MIASTA
i MIESZKAŃCÓW
Szanowni Mieszkańcy Garwolina!
Pragnę bardzo serdecznie podziękować wszystkim Wyborcom, którzy w niedzielę 16 listopada udali
się do urn wyborczych. Słowa szczególnej wdzięczności kieruję do tych, którzy zdecydowali się poprzeć moją kandydaturę. Z Państwa woli uzyskałem 64% głosów. Odczytuję to nie tylko jako kredyt
zaufania, ale także poparcie moich dotychczasowych działań. Uzyskany wynik uznaję za wspólny
sukces – nie tylko mój, ale tych którzy mnie wspierali.
Zaufanie, jakim obdarzyli mnie Państwo, jest dla mnie zobowiązaniem do tego, by w dalszej działalności publicznej nie szczędzić sił dla wspólnego rozwoju miasta. Jestem przekonany, że wraz
z radnymi nowej kadencji uda nam się uczynić wiele dobra dla wszystkich mieszkańców Garwolina.
Z wyrazami szacunku
Zawsze na służbie
KWW Tadeusz Mikulski
Tadeusz Mikulski
Region
Fot. BZ
www.echokatolickie.pl
997
Kronika
48 punktów
Studenci UTW rozpoczęli nowy rok akademicki.
MIĘDZYRZEC PODLASKI Inauguracja UTW
Odśpiewali „Gaudeamus igitur”
24 października w pałacu Potockich słuchacze Uniwersytetu Trzeciego
Wieku rozpoczęli nowy rok akademicki.
Na podstawie nowego regulaminu organizacyjnego UTW, który
wszedł w życie 13 października,
ogłoszono wybory do rady programowo-organizacyjnej uniwersytetu i powołano na jego kierownika
Elżbietę Kamasę. W wyborach tajnych słuchacze postanowili, że reprezentować ich będą: Romualda
Georg - przewodnicząca rady, Janina Trzipl - wiceprzewodnicząca,
Hanna Zgorzałek - sekretarz oraz
Maria Kuczborska i Barbara Chomiuk jako członkinie rady.
Reklama wyborcza
Podczas uroczystej inauguracji
roku akademickiego odśpiewano studencki hymn „Gaudeamus
igitur”, a nowym studentom wręczono indeksy. Kilka zdań do
słuchaczy skierowali: burmistrz
Artur Grzyb i Leszek Szczerbicki - dyrektor Miejskiego Ośrodka
Kultury. Uroczystość uświetnił
występ koła teatralnego UTW,
którego aktorzy zaprezentowali
widowisko nawiązujące do opowiadania Antoniego Czechowa.
Podobnie jak w roku ubiegłym
w harmonogramie zajęć w tym
roku akademickim znalazły się:
zajęcia teatralne, wokalne, zajęcia
na pływalni, informatyczne, język
angielski i gimnastyka rehabilitacyjna. Nowością będzie joga oraz
edukacja filmowa w „Kinie za Rogiem”.
Uniwersytet Trzeciego Wieku
w Międzyrzecu Podlaskim istnieje od 2007 r. i jest filią UTW w Lublinie. Na rok akademicki 2014/15
zapisało się prawie 70 osób.
BZ
Region. 10 listopada, ok. 16.00,
pełniący służbę nieoznakowanym
radiowozem, policjanci z garwolińskiej drogówki, na krajowej
„17” zauważyli osobowego forda,
którego kierowca wyprzedzał
inne pojazdy, m.in. na podwójnej
ciągłej, na trzeciego oraz po pasie
wyłączonym z ruchu. Gdy policjanci dali kierowcy wyraźny sygnał
do zatrzymania się, ten zignorował
go i rozpoczął ucieczkę. Najwyższa
prędkość, jaką odnotował policyjny
wideo rejestrator, wynosiła blisko
220 km/h. Gdy sytuacja na drodze
zmusiła w pewnej chwili mężczyznę
do zwolnienia, postanowił skręcić
w drogę biegnącą przez pobliską
miejscowość, gdzie również nie
stosował się do żadnych przepisów.
Ostatecznie ford wjechał w pole,
a kierowca zaczął uciekać pieszo. Po
krótkim pościgu funkcjonariusze
zatrzymali mężczyznę. W trakcie
kontroli okazało się, iż 23-latek nie
ma przy sobie ani ubezpieczenia, ani
dowodu rejestracyjnego pojazdu. Za
popełnione wykroczenia policjanci
naliczyli mu 48 punktów karnych.
Mężczyzna stracił prawo jazdy. Teraz
zajmie się nim sąd.
Skończyli
na drzewie
7
Janówka. 13 listopada, ok. 7.00,
oficer dyżurny bialskiej jednostki
dostał telefoniczną informację
o tym, iż na skraju lasu stoi rozbite
audi. Przybyli na miejsce policjanci
ustalili, że samochodem kierował
17-letni mieszkaniec gminy Biała
Podlaska. Nastolatek nie posiadał
uprawnień do kierowania i w mo-
mencie zatrzymania miał w organizmie 1,2 prom. alkoholu. Pomimo
tego, że w jego kieszeni mundurowi
znaleźli kluczyki od rozbitego auta,
początkowo nie przyznawał się do
kierowania nim, twierdząc, iż znalazł
je na ulicy. Z wstępnych ustaleń policjantów wynika, że nastolatek bez
wiedzy swojego wujka zabrał samochód z posesji, po czym jeździł nim
po okolicy razem z kolegą. Po rozbiciu auta obaj oddalili się z miejsca
zdarzenia. Teraz 17-latek odpowie za
jazdę pod wpływem alkoholu oraz
wykroczenia spowodowania kolizji
drogowej i kierowania pojazdem
bez wymaganych uprawnień. Nie
usłyszy natomiast zarzutu krótkotrwałego użycia pojazdu, ponieważ
jego właściciel odmówił złożenia
wniosku o ściganie.
Zdjęcie
Gm. Kłoczew. Pod koniec października doszło do włamania do
jednego z domów na terenie gminy. Sprawca, którego łupem padło
10 tys. zł, dostał się do mieszkania
przez wcześniej uszkodzone okno.
Intensywne działania ryckich policjantów doprowadziły do ustalenia
i zatrzymania złodzieja. Okazał się
nim 21-latek z gm. Kłoczew, członek
rodziny pokrzywdzonego. Pogrążyło go zdjęcie, które zrobił sobie
z plikiem skradzionych banknotów.
Mężczyzna przyznał się do zuchwałej kradzieży. 21-latek za swoje
postępowanie odpowie teraz przed
sądem. Zgodnie z obowiązującymi
przepisami kradzież z włamaniem
zagrożona jest karą do dziesięciu lat
pozbawienia wolności. MLS
8
EchoKatolickie
diecezja
numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r.
Jezus nie żąda od nas, byśmy zachowali Jego łaskę w kasie pancernej, ale chce, abyśmy używali jej z pożytkiem dla innych. Wszystkie dobra, jakie
otrzymaliśmy są po to, aby je dać innym. W ten sposób się pomnażają. To tak, jakby nam powiedział: „Oto moje miłosierdzie, moja czułość, moje
przebaczenie: weź je i obficie z nich korzystaj”. A my, co z tym zrobiliśmy? Kogo „zaraziliśmy” naszą wiarą? Ile osób podnieśliśmy na duchu naszą nadzieją?
Ile miłości dzieliliśmy z naszym bliźnim? Warto, abyśmy postawili sobie te pytania. Każde środowisko, nawet najbardziej dalekie i niedostępne może stać się
miejscem, w którym talenty mogą owocować. Nie ma sytuacji czy miejsc, w których niemożliwa byłaby obecność i świadectwo chrześcijańskie. Świadectwo,
jakiego żąda od nas Jezus, nie jest zamknięte, jest otwarte, zależy od nas.
Papież Franciszek przed modlitwą „Anioł Pański”, 16 listopada
patron medialny
Fot. waj
Wieczór przy organach
SIEDLCE. Kuria Diecezjalna Siedlecka oraz Stowarzyszenie PRO MUSICA ORGANA zapraszają na finałowy koncert w ramach „Wieczorów muzycznych przy organach Wagnera” w niedzielę, 30 listopada, o 19.00, w siedzibie biskupa siedleckiego
Kazimierza Gurdy przy ul. Cmentarnej 17. W wykonaniu ks. Pawła Sobierajskiego (tenor) i Ireneusza Wyrwy (organy) usłyszymy perły liryki wokalnej oraz
barokowe miniatury organowe, a także, u progu adwentu, utwory maryjne
i tematycznie nawiązujące do tego okresu. Wstęp wolny. Wejście do sali od
JAG
18.45. Projekt współfinansowany jest przez miasto Siedlce. Podczas uroczystości
bp Sawczuk udzielił
sakramentu
dojrzałości
chrześcijańskiej grupie
młodzieży i poświęcił
obraz Jezusa
Miłosiernego.
Zaproszenie na bal
Biała Podl. Parafia bł. Honorata Koźmińskiego po raz kolejny współorganizuje bezalkoholowy bal andrzejkowy dla młodzieży. Zaproszenie
kieruje do gimnazjalistów, uczniów szkół średnich i studentów. Bal odbędzie się
w sobotę, 29 listopada, w sali widowiskowo-konferencyjnej przy ul. Brzeskiej 41
(budynek dawnego urzędu wojewódzkiego). Impreza rozpocznie się o 16.00
i potrwa do północy. - Przewidujemy wiele atrakcji, m.in. pokazy taneczne
w wykonaniu profesjonalistów i sporo konkursów. Gwarantujemy kulturalną i znakomitą zabawę przy największych przebojach. Bal poprowadzi Fan
Tomasz - zachęcają organizatorzy. Cena biletu to 35 zł od osoby. Wejściówki
można kupić w PK Media (Affish) przy ul. Janowskiej 4/8 (D.H. Sawko) w godz.
9-17 oraz w parafii bł. Honorata przy ul. Terebelskiej 50 A, (od poniedziałku do
piątku, w godz. 8-9 i 16-17.30). Więcej szczegółów pod nr. telefonów: 530-083083, 603-357-577 oraz na stronach internetowych: www.fantomasz.pl, www.
parafia-honorata.pl. Tam znajduje się również regulamin imprezy. Patronat
AWAW
honorowy nad balem objął prezydent miasta Andrzej Czapski. Propozycja dla małżonków
Loretto. Siostry loretanki zapraszają na kolejne weekendowe rekolekcje. Tym razem mają propozycję dla małżonków. Trzydniowe spotkanie odbędzie się pod hasłem „Sztuka słuchania Boga i człowieka. Dialog małżeński”.
- Do Domu Świętej Rodziny w Loretto zapraszamy małżeństwa poszukujące
pomocy w budowaniu prawdziwej i głębokiej komunii małżeńskiej, opartej na
wzajemnej szczerości, otwartości i szacunku, mającej swą podstawę w osobistej relacji z Bogiem - zachęca s. Daria Witkowicz. Rekolekcje potrwają od 5
do 7 grudnia. Część warsztatowo-wykładową poprowadzą Barbara i Wojciech
Gałązkowie, małżeństwo z 13-letnim stażem, rodzice trojga dzieci. Para od
lat związana jest z Ruchem Światło-Życie i Kościołem Domowym. Oboje posługują jako animatorzy rekolekcji formacyjnych dla małżeństw, są członkami
Diakonii Ewangelizacyjnej, współorganizatorami kolejnych edycji warsztatów
małżeńskich i randki małżeńskiej. Na pewno chętnie podzielą się swymi
doświadczeniami z innymi parami. W czasie rekolekcji przewidywane są:
konferencje, warsztaty, czas na dialog małżeński, wspólna Msza św. i adoracja
Najświętszego Sakramentu. Chętni będą też mogli skorzystać z sakramentu
pokuty i indywidualnej rozmowy. Siostry zapewniają nocleg i pełne wyżywienie. Zgłoszenia przyjmuje i informacji udziela s. Daria (e-mail: rekolekcjewloretAWAW
[email protected], tel.: 511-219-439, 29-741-17-87, www.loretanki.pl). Zaproszenie
DIECEZJA. Kuria diecezjalna oraz komisja d.s. muzyki kościelnej zapraszają wszystkich organistów na adwentowy dzień skupienia. Odbędzie
się on we wtorek, 2 grudnia, w sali konferencyjnej Centrum DuszpasterskoCharytatywnego przy kurii. O 9.00 w recepcji rozpocznie się rejestracja gości.
Na 9.30 zaplanowano wykład ks. Pawła Sobierajskiego: „Między sztuką a duchowością - neurofizjologiczna percepcja muzyki podczas liturgii”. O 11.00
poruszone zostaną sprawy organizacyjne, pół godziny później rozpocznie się
przygotowanie liturgii, będzie również możliwość przystąpienia do sakramentu pokuty. O 12.00 w katedrze odprawiona zostanie Eucharystia pod
przewodnictwem bp. Kazimierza Gurdy, zaś o 13.00 - spotkanie przy herbacie.
JAG
Koszt uczestnictwa wynosi 40 PLN.
Reklama
MIASTKÓW KOŚCIELNY Odkrywali Bożą miłość
Misje pozostawią owoce
W parafii Nawiedzenia NMP zakończyły się misje jubileuszowe z okazji 110-lecia
poświęcenia kościoła parafialnego i 590-lecia istnienia parafii.
- Jestem pewien, że osiem dni
trwania misji w waszej parafii to
był szczególny czas działania łaski
i myślę, że zdecydowana większość
parafialnej wspólnoty skorzystała
z okazji szerszego otwarcia się na
Boga - powiedział bp Piotr Sawczuk.
Bogata historia
Jubileuszową, uroczystą Eucharystię kończącą misje i upamiętniającą dwie ważne rocznice:
powstania parafii i rekonsekracji
świątyni poprzedził montaż słowno-muzyczny
przypominający
bogaty rys historyczny parafii,
który wyreżyserowały posługujące w parafii siostry służki. Podczas homilii biskup wspomniał
m.in. ważne daty z długiej historii
miastkowskiej parafii. - Parafia
w Miastkowie została powołana do życia, erygowana w 1424 r.
przez biskupa poznańskiego Andrzeja Łaskarza. W tym roku
upływa 590 lat od tej daty - zaznaZABAWA czył. - Murowany kościół w stylu
gotyckim wzniesiono tu w 1470 r.
z fundacji Prażmowskich. Oznacza to, że przez kilkadziesiąt lat
po utworzeniu parafii musiał tu
jeszcze istnieć kościół drewniany. Dwa lata po wybudowaniu
kościoła murowanego, w 1472 r.
Miastków otrzymał prawa miejskie, które jednak z czasem utracił
na skutek zapewne zmniejszenia
się znaczenia miejscowości - przypomniał biskup.
Słowa
towarzyszące misji
W XIX i XX w. miejscowość zaczęła się rozrastać i rozwijać, więc
postanowiono przebudować kościół. Przedsięwzięcie zostało przeprowadzone częściowo w 1879 r.,
a dokończone zostało w latach
1901-1903 wg projektu Tadeusza
Czerwińskiego. Nowa bryła kościoła zawiera w sobie częściowo
mury XVI-wiecznej świątyni.
Została też znacznie zmieniona.
Mury podwyższono, przedłużono
nawę, zbudowano wieżę i dodano
inne elementy architektoniczne.
- Kościół po gruntownej przebudowie został powtórnie konsekrowany w 1904 r. przez biskupa
lubelskiego Franciszka Jaczewskiego. Z kolei od tej daty upływa
110 lat - dodał hierarcha. W 2014 r.,
dzięki staraniom proboszcza parafii ks. kan. Adama Turemki,
kościołowi nadany został nowy
blask.
Podczas uroczystości bp Sawczuk udzielił sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej grupie
młodzieży i poświęcił obraz Jezusa Miłosiernego, który będzie nawiedzał rodziny w parafii. - „Tobie
Panie zaufałem, nie zawstydzę się
na wieki”. Te słowa towarzyszyły
nam w czasie tych misji. Dlatego
też ten czas, który Bóg nam dał
po to, abyśmy naszą wiarę umocnili przez posługę misjonarzy,
będzie owocował - dodał ks. kan.
WAJ
A. Turemka. Rocznica śmierci bł. Karoliny
U swojej Patronki
Przez dwa dni, 14 i 15 listopada, grupa 50 osób z Katolickiego Stowarzyszenia
Młodzieży diecezji siedleckiej wzięło udział w pielgrzymce do Sanktuarium
Błogosławionej Karoliny Kózkówny.
Celem wyjazdu było uczestnictwo
w obchodach 100 rocznicy śmierci
patronki stowarzyszenia. Podczas
Mszy św., w czasie uroczystego
przyrzeczenia przy grobie błogosławionej, w poczet członków KSM
przyjęto 35 osób z diecezji siedleckiej. W uroczystościach wzięły
udział delegacje z parafialnych oddziałów KSM w Gąsiorach, Wisznicach, Łomazach, Międzyrzecu
Podlaskim, Trąbkach, Siedlcach,
Rudzie Wolińskiej, Starym Opolu,
Parczewie oraz Ulanie.
W czasie podróży nie zabrakło czasu na wspólną modlitwę,
śpiew, lekcję historii poświęconą
akcji Trzeci Most, jak również
konferencje ks. Adama Pietrusika - diecezjalnego asystenta KSM
dotyczącą przyrzeczenia oraz ks.
Piotra Pawlukiewicza o przeżywaniu swojej męskości i kobiecości.
- W piątkowy wieczór zebraliśmy się cała naszą KSM-owską
rodziną na wspólnej rozmowie
oraz modlitwie. Podczas poszczególnych świadectw osób z zarządu KSM, które miały nam przybliżyć sens owego przyrzeczenia,
obowiązki oraz prawa z nim
związane, zrozumiałam, że to
dla mnie właściwy czas i miejsce
- wspomina Beata z Rudy Wolińskiej. Pierwszy dzień zakończył
Apel Jasnogórski.
Sobota rozpoczęła się wizytą
w domu rodzinnym bl. Karoliny
w Wał-Rudzie. - Doświadczyłam
obecności błogosławionej, odwiedzając jej rodzinny dom. Pan
Bóg przez to pokazał mi, że to, co
małe w oczach świata, jest wielkie
w Jego oczach, gdyż wybrał sobie
taką skromną dziewczynę z biednego, wiejskiego domu, by odda-
ła swe życie w obronie czystości
- opowiada Ola z Siedlec.
Najważniejszym
punktem
w tym dniu była uroczysta Msza
św., podczas której 35 młodych
ludzi z diecezji powiedziało swoje
„Gotów”, składając na ręce arcybiskupa Józefa Kowalczyka przyrzeczenie KSM. - To, że miałam szansę złożyć przyrzeczenie właśnie
tam, wspierana dodatkowo przez
Karolinę, umocniło moje poczucie świadomości, iż decyzja, którą
podjęłam jest dobra i słuszna, że to
właśnie w KSM jest moje miejsce relacjonuje Karolina z Wisznic.
Uczestnicy pielgrzymki podkreślają, że kilkanaście godzin
spędzonych razem było nie tylko
okazją do spotkania z patronką,
ale pokazało, jak ważna jest wspólnota i drugi człowiek.
Karolina Kłoś
100
diecezja
www.echokatolickie.pl
SIEDLCE Kościół
tyle lat minęło 18 listopada
od męczeńskiej śmierci bł.
Karoliny Kózkówny
redaktor prowadzący:
ks. Andrzej adamski
Pierwsi absolwenci
kalendarz dIecezjalny
Będą głosić katechezy
imieniny obchodzą:
26 listopada:
Ks. Konrad Poterek - proboszcz
parafii Przemienienia Pańskiego
w Jabłecznej;
28 listopada:
Ks. prałat Zdzisław Domański - emeryt w parafii św. Marii
Magdaleny w Suchożebrach;
Ks. kanonik Zdzisław Dudek proboszcz parafii Trójcy Świętej
w Terespolu i dziekan dekanatu
terespolskiego;
Fot. xmcz
18 absolwentów Diecezjalnej Szkoły Katechistów Parafialnych otrzymało
w sobotę, 15 listopada, z rąk biskupa Kazimierza Gurdy misje upoważniające
do głoszenia katechez przygotowujących do przyjęcia sakramentów
w parafiach diecezji siedleckiej.
W słowie pasterskim skierowanym
do zgromadzonych pasterz Kościoła siedleckiego przypomniał
zadania świeckich w Kościele oraz
zachęcił absolwentów szkoły katechistów, aby pod kierunkiem księży proboszczów dzielili się swoją
wiarą i zdobytą wiedzą teologiczną z innymi.
Otrzymane dyplomy upoważniają katechistów do głoszenia
katechez przygotowujących do
przyjęcia sakramentów, animowania oraz prowadzenia grup
formacyjnych i apostolskich w parafiach diecezji siedleckiej pod
kierunkiem księży proboszczów.
Katechiści będą więc pomagać
duszpasterzom w przygotowaniu
rodziców i chrzestnych do chrztu
dziecka, Pierwszej Komunii
Świętej, będą także uczestniczyli
Ks. kanonik Zdzisław Zielonka emeryt (Parczew);
O. Zdzisław Beń OFMConv - proboszcz parafii św. Maksymiliana
Kolbego w Siedlcach
Ks. Zdzisław Matejuk - proboszcz
parafii Trójcy Świętej w Huszczy;
Ks. Zdzisław Brzoskowski - proboszcz parafii św. Stanisława BM
w Ostrówkach;
Ks. Zdzisław Jowik - urlopowany
(Międzyrzec Podlaski).
Solenizantom składamy życzenia Bożego błogosławieństwa w pracy
duszpasterskiej i owocnego realizowania powołania kapłańskiego.
Krótko
Renowacja Kolumny Toskańskiej
Absolwenci otrzymali misje upoważniające do głoszenia katechez
przygotowujących do przyjęcia sakramentów w parafiach diecezji siedleckiej.
w przygotowaniach kandydatów
do bierzmowania oraz ich rodziców i świadków, a także pomagali
duszpasterzom w przygotowaniu
narzeczonych do sakramentu
małżeństwa.
Spotkanie kończące drugi rok
formacji w Diecezjalnej Szkole Katechistów Parafialnych zakończyła
Eucharystia pod przewodnictwem
ks. dr. Pawła Kindrackiego - dyxMCz
rektora szkoły.
Wizyta kanoniczna umocnieniem wspólnoty
Fot. W. Zaremba
P
Włodawa. Trwa renowacja Kolumny Toskańskiej, która została zbudowana w 1766 r. Źródła historyczne mówią, że przed laty w tym miejscu mógł
znajdować się cmentarz, na którym pochowano ofiary epidemii cholery.
W czasie I wojny światowej kolumnę otoczono ogrodzeniem z płytami
upamiętniającymi austriackich i niemieckich żołnierzy poległych w 1915 r.
Zabytek stoi u zbiegu ulic: Tysiąclecia, Kraszewskiego, Korolowskiej i Wyrykowskiej. - Jako przewodniczący Stowarzyszenia Renovabis byłem od dawna
zainteresowany losami pomnika. Pisaliśmy do organizacji w Austrii i Niemczech. Niestety otrzymaliśmy wymijające odpowiedzi - mówi wicestarosta
Edward Łągwa. I dodaje: - Wspólnie ze starostą podjęliśmy działania, aby kolumnę wyremontować. Rozpoczęliśmy też procedurę uznania jej za zabytek.
Następnie uzyskaliśmy zezwolenia od konserwatora zabytków w Chełmie
i od wojewody lubelskiego na renowację. Na przeprowadzenie prac uzyskaJS
no 25 tys. zł od Fundacji Laetitia. Refleksja o świętości i przemijaniu
List do redakcji
arafia pod wezwaniem
Narodzenia Najświętszej
Maryi Panny w Szóstce
gościła bp. Kazimierza Gurdę.
13 października, w godzinach
porannych, biskup udał się na
cmentarz parafialny, gdzie modlił
się za dusze zmarłych parafian.
Podczas modlitwy przybliżył
wiernym sens odwiedzania
cmentarza, mówiąc, iż pamięć
o zmarłych i pielęgnowanie
miejsc ich doczesnego spoczynku
jest świadectwem naszej wiary.
Dbając o groby naszych bliskich
zmarłych czy też otaczając opieką
groby tych, których nie znaliśmy,
dajemy świadectwo naszej wiary
w życie wieczne.
Następnie bp Gurda spotkał
się z gronem pedagogicznym
i uczniami Szkoły Podstawowej
im. Ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz z radą parafialną. W południe rozpoczęła
się uroczysta Msza św., której
przewodniczył biskup. W Eucharystii uczestniczyli księża
z dekanatu komarowskiego oraz
z innych rejonów diecezji, a wierni parafianie zgromadzili się
bardzo licznie, dając tym samym
wyraz swojego zaangażowania.
Podczas Mszy św. bp Gurda
modlił się za wszystkich parafian,
otaczał modlitwą tutejsze rodziny,
prosząc o Bożą opiekę i dary
Ducha Świętego dla ojców, matek
i dzieci, również tych, które są
jeszcze w łonach matek. Podczas
uroczystości związanych z wizytą
biskupa, proboszcz ks. Edward
Konarski przedstawił zgromadzonym rys historyczny parafii,
połączony z krótkim opisem, co
wydarzyło się w parafii podczas jego urzędowania. Należy
wspomnieć, że parafia w Szóstce
ma bogatą historię, w której swoje
9
Siedlce. 23 listopada, o 17.00, w kaplicy Domu Księży przy ul. Kościuszki 10 rozpocznie się kolejne spotkanie Duszpasterstwa Prawników Diecezji Siedleckiej. Ponieważ listopad to miesiąc refleksji o ludzkim
przemijaniu, życiu i nieodzownej śmierci, stąd też szczególny akcent spotkania zostanie położony na modlitwę za zmarłych prawników. Po celebracji
MLS
Eucharystii odbędzie się spotkanie tematyczne. Nowe dzwony w parafii św. Zygmunta
Łosice. W parafii pw. św. Zygmunta pojawią się dwa nowe dzwony.
Z taką inicjatywą wyszedł proboszcz ks. kanonik Michał Śliwowski. Dzwony
z parafii pw. św. Zygmunta mają bogatą historię. Są starsze niż sama świątynia, były ukrywane przez mieszkańców przed władzami carskimi, a następnie przed Niemcami w czasie I wojny światowej. Niestety podczas pożaru
kościelnej wieży w 60 latach dzwon Zygmunt pękł i w takim stanie pozostał
do dziś. Jak informuje łosicki historyk i regionalista Tomasz Dobrowolski,
dzwony na kościele św. Zygmunta pamiętają jeszcze poprzednią świątynię,
która spłonęła w 1878 r. Ich miejsce było wówczas na dzwonnicy, która
w formie bramy witała wiernych. Po pożarze kościoła żołnierze carscy rozebrali dzwonnicę. Mieszkańcom Łosic udało się jednak ukryć dzwony zanim
zostały przetopione przez Rosjan na armaty. Obecnie z dwóch XVIII-wiecznych dzwonów tylko Jan pozostanie na kościelnej wieży. Zygmunt znajdzie
swoje miejsce na postumencie przed kościołem. Na miejsce zdemontowanego dzwonu przybędą aż dwa nowe. Otrzymają imiona Zygmunt i Michał.
DK
Zostaną poświęcone przez biskupa Piotra Sawczuka 30 listopada. miejsce znajdują tutejsi prześladowani unici, bowiem Szóstka była
przez pewien czas parafią unicką,
dręczoną przez władze carskie.
Kluczowym momentem wizyty
bp. Gurdy było poświęcenie nowo
wybudowanej plebanii. Dom parafialny w Szóstce powstał dzięki
wspólnemu wysiłkowi parafian,
rady parafialnej, a przede wszystkim ks. E. Konarskiego. Mieszkańcy Szóstki i Wors niejednokrotnie poświęcali swój czas i siły,
by pracować przy budowie plebanii. Dali również od siebie to, o co
w dzisiejszych czasach szczególnie trudno: swoje serce i wolę, by
ofiarami pieniężnymi wspomóc
budowę domu parafialnego. Bez
ich wysiłku nie powstałoby to, co
dziś mamy okazję oglądać. Mieszkańcy parafii Szóstka dali tym
samym świadectwo siły tutejszej
wspólnoty: jak mieć na tyle samozaparcia i chęci pomocy, by w tak
małej społeczności doprowadzić
do niemalże błyskawicznej reali-
zacji pokaźnego przedsięwzięcia.
A przypomnijmy: w skład parafii
pw. Narodzenia Najświętszej
Maryi Panny w Szóstce wchodzą
tylko (i można byłoby powiedzieć
„aż”) dwie niewielkie wsie: Szóstka i Worsy. Budynek plebanii
w Szóstce jest wyrazem wielkiej
wiary, determinacji i poczucia
wspólnego celu.
Po uroczystościach w Szóstce zebrani udali się do Domu Ludowego w Worsach na wspólną agapę.
Na miejscu czekał poczęstunek
przygotowany przez parafianki
oraz przedstawicielki Kół Gospodyń Wiejskich z Szóstki i Wors.
Osoby nieposiadające środka
transportu mogły liczyć na busa
z OSP Worsy, zadysponowanego
specjalnie na tę okoliczność. Po
smacznym obiedzie biskup udał
się w drogę powrotną do Siedlec,
pozostawiając w wiernych umocnione serca i zapał do pracy na
kolejne dni.
Angelika Paluszkiewicz
Reklama
diecezja
EchoKatolickie
numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r.
Fot. K. Kozioł
10
List do redakcji
Lekcja patriotyzmu
SIEDLCE Przygotowania do ŚDM
Ruszyła Szkoła
Lidera ŚDM
15 listopada ruszyła Szkoła Lidera Światowych
Dni Młodzieży. Jej celem jest przygotowanie
wolontariuszy z diecezji siedleckiej na przyjęcie
kilku tysięcy pielgrzymów w lipcu 2016 r.
Szkoła lidera to cykl ośmiu spotkań, po których wolontariusze
wskazani przez księży odpowiedzialnych za dziewięć rejonów
w diecezji (ośrodków przyjęć
uczestników ŚDM) będą gotowi do zorganizowania przyjęcia
pielgrzymów od strony logistycznej, bazy noclegowej u rodzin,
wyżywienia, a ponadto od strony duchowej - modlitwy.
Inaugurujące spotkanie „Ja
jako lider” poprowadziła profesjonalna trenerka, jedna z twórców ogólnopolskiej akcji „Szlachetna paczka” - Karina Janas,
która, jak relacjonowali później
uczestnicy, nie przekazywała
tylko teoretycznych wiadomości,
ale również praktyczne, oparte
na swoim bogatym doświadcze-
BIAŁA PODLASKA niu. Uczestnicy w trakcie szkolenia nie tylko biernie słuchali
wykładów, ale także w interaktywny sposób wykorzystywali
przyswajane treści, chociażby
pracując w grupach przy wskazanym zadaniu.
Każde spotkanie, jak to
w szkole, kończy się zadaną
uczestnikom pracą domową,
z której będą rozliczeni na kolejnym spotkaniu w grudniu.
Szkoła Lidera ŚDM to czas
ośmiomiesięcznej pracy dla jej
uczestników. Podczas spotkań
będą przyswajać bardzo dużo
treści z wielu dziedzin po to, by
w dobry sposób, o co prosi papież Franciszek, przyjąć w diecezji pielgrzymów w 2016 r.
Katarzyna Kozioł
Premiera zwiastuna filmu
Jedyna taka historia
(stożek Dale’a). Badania naukowe
potwierdziły, iż zapamiętywaniu
służy działanie.
Obchody Święta Niepodległości
w Wierzbnie wyszły naprzeciw
potrzebom współczesnego świętowania. Przybrały formę lekcji
patriotyzmu. Nie można było
pominąć teorii, ale nie zabrakło
również działania, czyli czegoś, co
pozwala na zapamiętanie aż 70%
przekazywanych treści. Homilia
podczas Mszy św. w intencji ojczyzny i program artystyczny w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół
w Wierzbnie przypomniały o trudnej drodze kilku pokoleń Polaków
do wolności, o ofierze złożonej na
ołtarzu ojczyzny, o radości
11 listopada 1918 r. Kwiaty złożone
pod pomnikiem marszałka Józefa
Piłsudskiego były wyrazem naszej
pamięci i wdzięczności. Był to
wstęp do dalszego aktywnego
świętowania. Odbył się Pierwszy
Niepodległościowy Rajd Rowerowy po okolicy, mecz piłki nożnej,
spotkanie przy ognisku oraz
wspólne śpiewanie pieśni i piose-
nek o charakterze patriotycznym.
Czy te działania można uznać za
przejaw patriotyzmu ? Z pewnością tak. Przygotowania do rajdu,
do meczu, wykonywanie kotylionów, dekoracji, okolicznościowych
śpiewników związane było z 11
listopada. O tym dniu mówiło się
dużo wcześniej, dla udziału w tak
zaplanowanych obchodach Święta
Niepodległości niejedna osoba
zrezygnowała z wcześniejszych
planów. Data i ważne wydarzenie
z nią związane utrwaliło się w pamięci. Na tej niezwykłej lekcji nie
było nauczyciela. Wszyscy byliśmy
uczniami - przedstawiciele lokalnych instytucji, strażacy, dzieci,
młodzież, osoby starsze. Zapewne
każdy coś z niej wyniósł, zapamiętał. Okazało się, że współczesny
patriotyzm może być radosny
i rozśpiewany. Mamy to szczęście,
że żyjemy w wolnej ojczyźnie!
Słowa podziękowania należą się
ks. Kazimierzowi Jóźwikowi za
pomysł obchodów Święta Niepodległości i zarażenie nim innych.
Małgorzata Wąsowska
Fot. AWAW
Szkoła lidera to cykl spotkań, po których wolontariusze będą gotowi
do zorganizowania przyjęcia pielgrzymów podczas Światowych Dni
Młodzieży w 2016 r.
11 listopada świętowaliśmy kolejną
rocznicę odzyskania przez Polskę
niepodległości. Często powtarzanym w tych dniach wyrażeniem
było: „Ojczyzna wolna!”. Minęło
zaledwie 96 lat od ponownego
zaistnienia na mapach naszego
kraju, a jakże inną wymowę ma
zacytowane stwierdzenie.
Polacy A.D. 1918 przekazywali je
sobie ze łzami w oczach i wypiekami na twarzy, łamiącym się ze
wzruszenia głosem. Dzisiaj nie
budzi większych emocji. Tylko
nieliczni doświadczyli i pamiętają o okrucieństwie wojny. Życie
w wolnym kraju dla większości
społeczeństwa jest rzeczą oczywistą. Wokół patriotyzmu robi się
dużo szumu, zwłaszcza medialnego, w kontekście zbliżających się
rocznic wydarzeń historycznych,
a na co dzień popularniejsze są
inne postawy. Bo jak kochać ojczysty kraj w XXI w.? Postrzegany
jako wzór patrioty - Polak z szablą
w dłoni czy karabinem wycelowanym w stronę wroga, dziś
nie ma racji bytu. Podanie przez
dzieci czy młodzież przykładów
konkretnych działań będących
wyrazem miłości do ojczyzny
nastręcza pewne trudności. Wiem
o tym z własnego pedagogicznego
doświadczenia.
Świętowanie ważnych dla naszej
historii dat nie jest rzeczą łatwą.
Co zaoferować, aby zachęcić do
udziału i jak wzbogacić wiedzę
i umiejętności uczestników związane z danym wydarzeniem? Okolicznościowe akademie i apele są
potrzebne, ale w niewielkim tylko
stopniu spełniają swoją rolę. Bierne
słuchanie pozostawia w naszej pamięci tylko 5% zasłyszanych treści
Twórcy produkcji „Błogosławiona wina” zaprezentowali bialczanom
dwuminutowy zwiastun filmu. Pokaz odbył się w kościele Narodzenia NMP.
Trailer można już obejrzeć na
YouTube. Pokazano w nim m.in.
fragmenty bitwy pod Smoleńskiem, scenę wykradnięcia obrazu
i ucieczkę z Watykanu. Zwiastun
rzeczywiście zachęca do obejrzenia całego filmu. Próżno w nim
szukać aktorów znanych z pierwszych stron gazet. Walorami produkcji z pewnością będą kostiumy, sceny batalistyczne i wartko
opowiedziana historia największej
kradzieży w historii Watykanu.
Na spotkanie z mieszkańcami
miasta, które odbyło się 11 listopada, przybyli reżyser Przemysław
Hauser i odtwórca głównej roli Jarosław Struczyński. W prezentacji
wziął również udział senator Grzegorz Bierecki. Założona przez niego Fundacja „Kocham Podlasie”
jest głównym sponsorem filmu.
Osoby, które obejrzały zwiastun,
były zachwycone. Powtarzały, że
w głębi serca marzyły o tym, by
ktoś stworzył film o historii wizerunku Matki Bożej Kodeńskiej.
W stronę senatora i filmowców
popłynęło wiele serdecznych podziękowań i gratulacji.
Zaproszenie na premierę
Reżyser podkreślał, że film
nie będzie dosłowną ekranizacją
książki Zofii Kossak-Szczuckiej.
Jej powieść posłużyła jedynie za
kanwę scenariusza. Twórcy wple-
tli do produkcji wątki, których
w książce nie ma. Obecnie zrealizowano już około 40% zaplanowanych zdjęć. Kręcono je w Kodniu
i na zamku w Gniewie. Pozostałe
ujęcia mają być tworzone w Białej
Podlaskiej, Warszawie, Wilanowie
i Watykanie.
- Pokażemy realia, w których żył książę Mikołaj Sapieha.
Przypomnimy zwycięską bitwę
pod Smoleńskiem, w której brał
udział. Sapieha był dzielnym żołnierzem, zjechał też pół Europy,
co później pomogło mu w ucieczce z Watykanu. Droga z Rzymu
do Kodnia trwała ponad siedem
miesięcy. Cały film będzie bardzo
dynamiczny, zrobiony z dużym
rozmachem i pieczołowitością,
jeśli chodzi o detale. Z tą produkcją chcemy trafić także do ludzi
młodych. Pragniemy pokazać,
że XVII-wieczna Rzeczypospolita była potęgą. Już po zwiastunie
widać, że Południowe Podlasie nie
będzie miało się czego wstydzić.
Z ostateczną oceną poczekajmy
jednak do września przyszłego
roku. Obiecujemy, że premiera
odbędzie się właśnie na Podlasiu.
Zobaczycie ten film jako pierwsi deklarował P. Hauser.
Niepobożny Sapieha
Twórcy jednogłośnie przyznają,
że historia opisana przez Z. Kos-
sak-Szczucką jest gotowym materiałem na dobry film. Wspominają, że ich „Błogosławiona wina”
najpierw miała być fabularyzowanym dokumentem, ale plany uległy zmianie. - Temat wizerunku
Matki Bożej Kodeńskiej ciągle
się rozwija. Wystarczy zajrzeć do
tutejszej księgi łask. Gdy przeglądałem wpisy, po plecach przebiegały mi ciarki. Teraz to dla mnie
obojętne, czy historia obrazu jest
legendą, czy faktem. Tu liczy się
sam wizerunek i jego znaczenie
dla Polaków - twierdzi reżyser.
P. Hauser zwraca uwagę na dwie
rzeczy. Film będzie klamrą, która połączy XVII-wieczną Rzeczpospolitą i Polskę z lat 1945-46.
W produkcji pojawi się bowiem
motyw żołnierzy wyklętych.
Ważną kwestią jest też historia
przemiany księcia Sapiehy. Magnat nosił przydomek Pius - czyli
pobożny, ale daleko mu było do
autentycznej wiary, o czym świadczy chociażby to, w jaki sposób
potraktował papieskiego zakrystiana. Sapieha nawrócił się dopiero wtedy, gdy został ekskomunikowany.
Rozsławi Podlasie?
Senator G. Bierecki wyznał, że
film będzie dobrym sposobem na
promocję Podlasia.
- Chciałbym, aby tutejsi miesz-
W spotkaniu z bialczanami wzięli udział senator Grzegorz Bierecki i odtwórca
roli Mikołaja Sapiehy - Jarosław Struczyński.
kańcy po obejrzeniu filmu podnieśli głowy i byli dumni, że tu
żyją. Chcę, by ci, którzy zobaczą
tą historię, zechcieli do nas przyjechać i poznać to wspaniałe miejsce
- mówił senator
J. Struczyński, odtwórca roli
Mikołaja Sapiehy, na co dzień
pełni funkcję kasztelana zamku
w Gniewie. Jest też pasjonatem
polskiej husarii. Często bierze
udział w rekonstrukcjach historycznych. Na spotkaniu z bialczanami przyznał, iż na planie miał
problemy z nauką tekstu. O wiele
łatwiej było mu grać w scenach
batalistycznych i podczas zdjęć
pokazujących go jako jeźdźca.
- Pierwszy raz występuję jako
aktor. Wcześniej uczestniczyłem
w kilku produkcjach filmowych,
ale pracowałem bardziej jako statysta. Jestem porucznikiem chorągwi husarskiej i mam bogate
doświadczenie w tej dziedzinie.
Rola księcia Sapiehy to dla mnie
ogromne wyzwanie. Ciągle jestem zaskoczony decyzją reżysera, który wybrał mnie - amatora
do udziału w tym dziele. Znana
twarz byłaby z pewnością bardziej
przyciągająca, ale zamysł Opatrzności był chyba inny - stwierdził
z uśmiechem J. Struczyński.
Wiadomo już, że filmem zainteresowała się Telewizja Polska. Produkcja ma trafić również do stacji
zagranicznych. Wszyscy, zarówno podlasiacy, jak i filmowcy są
zgodni - historia obrazu MB Kodeńskiej jest ze wszech miar warta
obejrzenia. Agnieszka Wawryniuk
DiECEZJA
www.echokatolickie.pl
BIAŁA PODLASKA
kościół
11
Filmowe pokazy
Na III Festiwal Filmowy Twórczości Osób Niepełnosprawnych zgłoszono
dziesięć filmów. Ich prezentacja odbyła się w Novym Kinie „Merkury”.
Tegorocznym motywem przewodnim były uczucia. Festiwal
rozpoczął się od pokazu filmów.
Potem wystąpiła Jadzia Kuzaka,
bialczanka znana z programu
„Must be the Music”. Najbardziej
emocjonującym momentem było
jednak ogłoszenie wyników. Okazało się, że pierwsze miejsce i nagrodę publiczności za produkcję
pt. „Tacy sami” zdobył DPS w Kozuli. Drugą lokatę zajął Warsztat
Terapii Zajęciowej w Skórcu za
film „nieKALEKA”. Trzecia nagroda powędrowała do bialskiego ŚDS Caritas, którzy przygotował prezentację zatytułowaną
„Uczucia”. W trakcie festiwalu
zorganizowano również warsztaty fotograficzne i filmowe oraz
przedpremierowy pokaz filmu
„Bella i Sebastian”.
Dobra terapia
- Nasz festiwal filmowy ma na
celu aktywizację osób niepełnosprawnych, ich integrację ze środowiskiem lokalnym oraz wyeks-
ponowanie drzemiącego w nich
potencjału artystycznego. W tym
roku pokazujemy filmy, w których
niepełnosprawni
opowiadają,
co czują i jak chcą być odbierani
przez otoczenie. Wszystkie prezentacje będzie można obejrzeć na
naszej stronie internetowej - mówi
Ewa Borkowska, zastępca Ośrodka Misericordia Caritas w Białej
Podlaskiej. Szefowa OMC podkreśla, że poziom zgłaszanych filmów
rośnie z każdym rokiem. Liczba
prezentacji pozostaje jednak na
podobnym poziomie. W ubiegłych latach filmy dotyczyły tego,
jak niepełnosprawni patrzą na
sport i na bariery, które napotykają w codziennym życiu.
- Warto zauważyć, że ten festiwal
filmowy jest współtworzony przez
osoby niepełnosprawne. Przygotowywanie zdjęć staje się dla nich
bardzo dobrą terapią. Dzięki temu
festiwalowi mogą zobaczyć siebie
na dużym ekranie. To naprawę
piękna idea. Cieszę się, że mogę
w tym uczestniczyć - zaznaczył ks.
FOT. AWAW
Przed kamerą
i na wielkim ekranie
Marek Bieńkowski, dyrektor Caritas Diecezji Siedleckiej.
Nasz potencjał
Wioleta Michalik z bialskiego
WTZ Caritas, która była koordynatorem grupy przygotowującej film
„O uczuciach prawie wszystko”,
opowiada, że cały proces tworzenia
trwał prawie dwa tygodnie. Nad
produkcją pracowało sześć osób.
- Często wychodziliśmy w plenery, wykorzystując piękno jesieni. Staraliśmy się tak zrealizować
zdjęcia, aby wydobyć naturalny
potencjał drzemiący w osobach
niepełnosprawnych. Oni sami
bardzo często nie zdają sobie
sprawy, że mają takie możliwości,
dlatego muszą je najpierw odszukać; potrzebują na to dużo więcej czasu, niż mogłoby się nam
wydawać. W filmie występują
uczestnicy WTZ, niektórzy z nich
brali również udział w realizacji
samych zdjęć. Nasi podopieczni
opowiadają o swoich uczuciach,
a więc o czymś, co jest bardzo in-
W czasie festiwalu kinowa sala była wypełniona po brzegi.
tymne. Aby mogli się całkowicie
otworzyć, musieliśmy podchodzić
do robienia zdjęć wielokrotnie.
Wszystko po to, by opowiedzieć
o najpiękniejszych uczuciach,
którymi chcieli się podzielić ze
wszystkimi zainteresowanymi ich
codziennością i troskami - wspomina pani Wioleta.
Z kolei film bialskiego ŚDS Cari-
tas, który nagrodzono, przypominał teledysk. Nie było w nim słów
ani lektora. Wykorzystano jedynie
zdjęcia i muzykę. Okazało się, że
również w ten sposób bardzo ciekawie można opowiedzieć o uczuciach wypełniających serca osób
niepełnosprawnych. Wszystkim
twórcom gratulujemy pomysłów
i ciekawie zrobionych filmów! AWAW
Reklama
)*($*.(
/0)12
*)34
$*
/*
5(($*26
!"
##$%&'&'#()$*+,-
12
Formacja religijna
EchoKatolickie
Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata
czytania: Ez 34,11-12.15-17; Ps 23,1-3.5-6; 1 Kor 15,20-26.28; Mk 11,10; Mt 25,31-46
Jesus powiedział do swoich
uczniów:
Gdy Syn Człowieczy przyjdzie
w swej chwale i wszyscy aniołowie
z Nim, wtedy zasiądzie na swoim
tronie pełnym chwały. I zgromadzą
się przed Nim wszystkie narody,
a On oddzieli jednych [ludzi] od
drugich, jak pasterz oddziela
owce od kozłów. Owce postawi
po prawej, a kozły po swojej lewej
stronie. Wtedy odezwie się Król do
tych po prawej stronie: Pójdźcie,
błogosławieni Ojca mojego, weźcie
w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata!
Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a daliście Mi pić;
byłem przybyszem, a przyjęliście
Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście
Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu,
a przyszliście do Mnie. Wówczas
zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy
widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym
i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy
Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię?
lub nagim i przyodzialiśmy Cię?
Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub
w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? A Król im odpowie: Zaprawdę,
powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich
najmniejszych, Mnieście uczynili.
Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie,
przeklęci, w ogień wieczny, przygo-
towany diabłu i jego aniołom! Bo
byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście
Mi pić; byłem przybyszem, a nie
przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie
przyodzialiście mnie; byłem chory
i w więzieniu, a nie odwiedziliście
Mnie. Wówczas zapytają i ci: Panie,
kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo
spragnionym, albo przybyszem,
albo nagim, kiedy chorym albo
w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie? Wtedy odpowie im: Zaprawdę,
powiadam wam: Wszystko, czego
nie uczyniliście jednemu z tych
najmniejszych, tegoście i Mnie
nie uczynili. I pójdą ci na mękę
wieczną, sprawiedliwi zaś do życia
wiecznego.
Czas to miłość
S
kalendarz liturgiczny
Poniedziałek, 24 listopada
Św. męczenników Andrzeja Dung-Laca, prezbitera
i Towarzyszy
Czytania: Ap 14, 1-3, 4b-5; Łk 21, 1-4.
zisiejsza ewangelia zmusza nas
D
do postawienia sobie pytania:
ile daję z siebie Panu Bogu? Może
jestem jak bogacz i daję to, co mi
zbywa? Kilka minut odklepanego
pacierza, wymuszone uczestnictwo
w niedzielnej Mszy św., pomoc
niesiona innym z kwaśną miną…
A Bóg ciągle patrzy na nas i na
to, co robimy. Tylko że my o tym
zapominamy. Robimy po swojemu,
według własnych kalkulacji. A gdy
do wiecznych przybytków”.
Mamy jeszcze czas. Mamy Chrystusa na wyciągnięcie ręki. On sam, Bóg, który przyjął nasz
los aż po śmierć, prosi pokornie o czas Jemu
poświęcony. „Ludzie mówią - czas to pieniądz.
Ja mówię inaczej - czas to miłość. Pieniądz
jest znikomy, a miłość trwa - tak uczył sługa
Boży kard. Stefan Wyszyński. Wszystko, co
otrzymaliśmy od kochającego Boga: życie, czas,
zdolności ma zostać oddane na służbę Bogu
samemu i człowiekowi, którego Bóg stawia na
naszej drodze jako dar i zadanie.
Ludzie po prawej stronie Króla podjęli w swym
życiu odważną decyzję, by nie żyć dla siebie, by
nie być egoistą. Zauważyli głodnych, spragnionych, bezdomnych, samotnych, smutnych,
chorych, zepchniętych na margines społeczny
i zaczęli im służyć, a przez to upodobnili się do
Boga, który jest miłością i w Jezusie pochyla się
nad wszelką ludzką niedolą; jako podobni do
Boga, są uczestnikami Jego królestwa.
Ludzie po lewej stronie Króla nic nie zrobili, by uczcić Go w Jego cierpiących braciach
i siostrach; byli obojętni, nie chciało się im;
rachunek ich życia wypadł na „nie” i dlatego
nie wejdą do życia wiecznego. Grzech zaniedbania dobra, grzech egocentryzmu prowadzi
do wiecznej męki.
Jezus Chrystus jest Królem. „Powierzono Mu
panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które
nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie
zagładzie” (Dn 7,14). Człowieku, dziś decydujesz o swojej wieczności. Czy chcesz być wśród
tych, którzy usłyszą: „Pójdźcie, błogosławieni
Ojca mojego…”?
zdajemy sobie sprawę z tego, że
Boga nie oszukamy, czujemy się
nieswojo. Daleko nam do wdowy.
Ona postąpiła radykalnie. Dała niesamowity wzór, jak być maksymalistą w życiu duchowym. Faktycznie,
nie miała grubego portfela, ale była
bogata w sercu. Skoro potrafiła
oddać Bogu wszystko, co miała, to
na pewno podobnie postępowała
w stosunku do ludzi. Dać z siebie
wszystko - to wystarczy!
Wtorek, 25 listopada
Czytanie: Ap 14, 14-20; Łk 21, 5-11.
ezus mówi dziś o sprawach,
Jwręcz
o których nie chcemy, a nawet
boimy się myśleć. Wojna,
Rozważanie: ks. Ireneusz Juśkiewicz
yn Człowieczy przyjdzie w swej chwale”,
aby dokonać sprawiedliwego sądu nad
wszystkimi ludźmi. Podstawowym kryterium tego sądu będzie miłość do bliźnich,
miłość do człowieka, który jest stworzony na
obraz i podobieństwo Boga, miłość do ludzi,
których spotykamy w ziemskim życiu. Chrystus zapyta nas, swoich braci i swoje siostry,
o podobieństwo do Ojca wyrażone w miłości
do Jego dzieci. Zanim usłyszymy to pytanie,
zanim umrzemy, warto do siebie odnieść
słowa św. Pawła: „Dlaczego więc ty potępiasz
swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim
bratem? Wszyscy przecież staniemy przed
trybunałem Boga. Napisane jest bowiem: Na
moje życie - mówi Pan - przede Mną klęknie
wszelkie kolano. A każdy język wielbić będzie
Boga. Tak więc każdy z nas o sobie samym
zda sprawę Bogu” (Rz 14,10-12).
Dopóki żyjemy, mamy czas, aby przyjmować
Boga i kochać Go, poprzez miłość okazywaną
ludziom: dobrym i złym, sprawiedliwym i niesprawiedliwym, wierzącym i niewierzącym.
Chrystus nie powiedział: „Kochajcie Mnie
tylko w dobrych, sprawiedliwych i wierzących”. Dziś usłyszeliśmy przecież: „Wszystko,
co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Jakże aktualne
jest tu wskazanie św. Grzegorza z Nazjanzu:
„Póki jeszcze czas odwiedzajmy Chrystusa,
pielęgnujmy Chrystusa, podajmy pokarm
Chrystusowi, odziewajmy Chrystusa, zapraszajmy Chrystusa, czcijmy Chrystusa. Pan
wszechświata domaga się miłosierdzia raczej
niż ofiary, starajmy się więc Mu je okazać za
pośrednictwem biednych, którzy dziś leżą na
ziemi; oby nas, kiedy stąd odejdziemy, przyjęto
numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r.
głód, zarazy i trzęsienie ziemi
zawsze napełniają strachem i niosą
zagrożenie śmiercią. Koniec świata
nie będzie łatwy. Zapowiadane wydarzenia są przerażające i tragiczne,
ale tak musi się stać. Tak powiedział
Jezus. Dał też dwie rady. Apelował,
byśmy nie pozwolili się zwieść.
Prawda jest tylko jedna. Zbawiciel
świata też jest tylko jeden. Mamy
się nie bać, gdy usłyszymy o katastrofalnej rzeczywistości. Nie będzie
to łatwe. Wszak jesteśmy tylko ludźmi. Pozostaje nam jedynie modlić
się, byśmy nie musieli być świadkami owych wydarzeń. Z pewnością
wolelibyśmy nie słuchać takich zapowiedzi w ewangelii, ale przecież
nie możemy selekcjonować słów
Jezusa, nie wolno nam traktować
ich wybiórczo. W obliczu takich
słów warto się modlić i pokutować,
bo chyba innego wyjścia nie ma…
Środa, 26 listopada
Czytania: Ap 15, 1-4; Łk 21, 12-19.
ie musimy czytać o postępkach
N
cesarza Dioklecjana, nie trzeba
nam nawet zaglądać do „Quo
vadis”, by dowiedzieć się o prześladowaniach wyznawców Jezusa
Chrystusa. Cierpienia chrześcijan
z powodu wiary nigdy się nie
skończyły. One ciągle trwają i chyba
coraz bardziej przybierają na sile.
Tak mało myślimy o naszych współbraciach w wierze z Syrii, Iraku czy
z krajów azjatyckich. Nie możemy im pomóc inaczej, niż przez
modlitwę. Powierzajmy ich Bogu
i dziękujmy za to, że nie giniemy za
udział w Mszy św. Czy Jezus mówiący o prześladowaniach swoich
wyznawców miał na myśli właśnie
tych ludzi? Nie wiemy. Chrystus nauczał, że ci, którzy cierpią z powodu
wiary, dzięki wytrwałości ocalą
życie. Nie chodzi tu chyba jednak
o życie ziemskie. W tym miejscu
przypominają się też inne Jezusowe słowa: „kto wytrwa do końca,
będzie zbawiony”. Wiara kosztuje.
Prośmy, byśmy nie musieli zdawać
takiego testu.
Czwartek, 27 listopada
Czytania: Ap 18, 1-2. 21-23; 19, 1-3. 9a; Łk 21, 20-28.
owtórne przyjście Syna Bożego
Ppierwszego.
będzie różniło się od tego
Jezus ukaże się nam
z całym swym majestatem, potęgą
i mocą. To już nie będzie maleńkie
dziecko leżące w żłobie. Nie będzie
gwiazdy, pasterzy, trzech królów.
Bogiem, który przyszedł jako
niemowlę, można było wzgardzić.
Wielu przechodziło wobec Niego
obojętnie, ignorowało Go, nie
dowierzało. Gdy przyjdzie drugi
raz, będzie inaczej. Wtedy każdy Go
zobaczy. Strach będzie czymś normalnym, bo wreszcie uświadomimy
sobie, jak traktowaliśmy Boga. Jego
pojawienie się zostanie poprzedzone strasznymi zjawiskami. Jezus
jednak prosi o odwagę. Mamy
nabrać ducha i podnieść głowy.
Panie, uzdolnij nas do tego, byśmy
byli w stanie tak uczynić!
Piątek, 28 listopada
Czytania: Ap 20, 1-4. 11-21, 2; Łk 21, 29-33.
w niedzielę po kościele
C
Druga strona medalu
złowiek nieraz tak łatwo
zagalopowuje się w rzucaniu kamieniami… Od
czci i wiary odsądza bliźnich,
których moralność - często oceniana po pozorach - pozostawia
wiele do życzenia i karmi własne
ego przekonaniem, że w zderzeniu z grzesznością innych ludzi
jego życie może być wzorem do
naśladowania.
Biada temu, kto nie potrafi zrobić dobrego użytku z otrzymanych talentów! Pan Bóg nie skąpi
łask proszącym szczerze, jednak
aby móc dojrzeć ich wartość,
trzeba najpierw modlitewnego
zaangażowania i stanięcia wobec
Opatrzności w pokorze - przekonywała Helenka, porównując
zakres posiadanych talentów
do wygranej w lotto. - Grający
marzą o milionie. Gdyby jednak
podzielić pulę na złotówki
i wypłacać je im dzień po dniu,
pewnie w ogóle nie zauważyliby
wygranej. Tak jest też z nami.
Oczekujemy błogosławieństw
i cudów, a zapominamy, że każda
sytuacja, jaką przeżywamy, może
być okazją do duchowego wzrostu i zaangażowania na rzecz
drugiego człowieka. W życiu
chrześcijanina nie może być
miejsca na nudę! Miłość bliźniego jest naszym stałym zobowiązaniem - podkreśliła.
Witek przyznał kobiecie rację,
ubogacając wypowiedź przykładami ludzi, którzy są samotni
albo chorzy i pozostawieni
w cierpieniu samym sobie.
- Ich bliscy, ludzie ochrzczeni
i często wierzący, nie widzą
problemu w braku wrażliwości.
Nieraz szczycą się, że „dają” na
biedne dzieci, a nie zauważają
Pana Jezusa, który mieszka tuż
za ścianą, ukrytego w potrzebującym człowieku: chorym ojcu
czy zniedołężniałej matce - argumentował.
- Kto odrzuca głos sumienia,
odrzuca Boga - potwierdziła
Helenka. - Na szczęście istnieje
też druga strona medalu! Świat
pełen jest ludzi, którzy wierzą
w bliskość Pasterza, który im
służy i czeka… Owce te uczyniły
miłość treścią swojego życia.
Wybrały dobro! One także
przy sądzie po obwieszczeniu
im wiecznej nagrody, tj. zajęcia
miejsca na prawicy, spytają:
„Kiedy widzieliśmy Cię głodnym?”. I będą miały prawo do
dziecięcego zdziwienia, gdyż
skupione na potrzebach bliźnich… zapomniały o własnej
doskonałości. Siłą prawdziwej
świętości jest bowiem to, że rzadko wie o sobie!
WA
wzywa dziś do zwracania
Jżeezus
uwagi na znaki czasu. Podkreśla,
Jego słowa nigdy nie stracą aktualności, że na pewno się wypełnią.
Skoro On mówi, że tak jest, to nie
mogę tego podważać. Przypominają mi się słowa z liturgii Wielkiej
Soboty, kiedy poświęca się ogień.
„Chrystus wczoraj i dziś, Początek
i Koniec, Alfa i Omega. Do niego należy czas i wieczność. Jemu chwała
i panowanie przez wszystkie wieki
wieków”. Co zrobić, by zauważać
i dobrze odczytywać znaki czasu?
Mamy wierzyć i kochać, słuchać
Słowa Bożego i patrzeć na otaczający nas świat przez pryzmat
nauczania Jezusa. Warto też prosić
Ducha Świętego o światło. On nas
wszystkiego nauczy. On wszystko
pokaże. Wystarczy otworzyć się na
Jego działanie i prosić, by przyszedł.
Sobota, 29 listopada
Czytania: Ap 22, 1-7; Łk 21, 34-36.
oniec świata możemy utożsaKw którym
miać nie tylko z momentem,
przeminie ziemia. Świat
kończy się dla nas także w chwili
śmierci. Nie wiemy, kiedy ona
nastąpi. I z jednej strony dobrze, że
tak jest, ponieważ ciągle żylibyśmy
w strachu i lęku. Przez cały czas
zastanawialibyśmy się, jak będzie
wyglądało nasze odejście z tego
świata. W sytuacji, gdy nie znamy
czasu i miejsca naszej śmierci, łatwo
o niej zapominamy. Rzadko myślimy o pożegnaniu z życiem. Staramy
się żyć tak, jakbyśmy byli nieśmiertelni, często w myśl zasady: Jedz,
pij i używaj świata. Jezus wzywa
jednak do czego innego, zachęca
do modlitwy i czuwania. Dlaczego
mamy modlić się w każdym czasie?
Bo, jak pisał ks. Jan Twardowski,
w tym, kto się modli, oddycha sam
Bóg. A skoro Pan w nas żyje, to my
AWAW
żyjemy w Nim!
www.echokatolickie.pl
Kościół
Formacja religijna
13
Litania do Jezusa Chrystusa
Króla Wszechświata
Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson.
Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami.
Synu Odkupicielu świata Boże, zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty Boże, zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco Jedyny Boże zmiłuj się nad nami.
Chryste Królu, Boże z Boga, Światłości z Światłości, Przyjdź Królestwo Twoje.
Chryste Królu, Obrazie Boga niewidzialnego,
Chryste Królu, w którym wszystkie rzeczy stworzone są,
Chryste Królu, przez którego świat jest stworzony,
Chryste Królu, z Dziewicy zrodzony,
Chryste Królu, prawdziwy Boże i prawdziwy Człowiecze,
Chryste Królu, uwielbiony przez pastuszków i Trzech Króli,
Chryste Królu, Prawodawco najwyższy,
Chryste Królu, Źródło i wzorze wszelkiej świętości,
Chryste Królu, Drogo nasza, Prawdo i Żywocie nasz,
Chryste Królu, Któremu jest dana wszelka władza na niebie i na ziemi, Panuj nad Duszami.
Chryste Królu, Kapłanie Przedwieczny,
Chryste Królu rozumu,
Chryste Królu woli,
Chryste Królu cierpienia, cierniem ukoronowany,
Chryste Królu pokory, przez urąganie szkarłatem odziany,
Chryste Królu, Oblubieńcze Dziewic,
Chryste Królu, który w Marii Magdalenie uczyniłeś życie pokutne,
Chryste Królu, którego Królestwo nie jest z tego świata,
Chryste Królu, przez królewski Dar Twojej Miłości, Eucharystię św.
Chryste Królu, Arcydzieło Wszechmocy Ojca i Miłości Ducha Świętego, Panuj nad rodzinami.
Chryste Królu, który podniosłeś małżeństwo do godności Sakramentu,
Chryste Królu, który uczyniłeś pierwszy cud na godach w Kanie Galilejskiej,
Chryste Królu, najmilszy Przyjacielu dzieci,
Chryste Królu, który przez swe życie ukryte w Nazarecie dałeś przykład rodzicom i dzieciom,
Chryste Królu, który przez robotę rąk twoich uszlachetniłeś i uświęciłeś prace,
Chryste Królu, który wskrzesiłeś z umarłych i oddałeś rodzinie młodzieńca z Nain, córkę Jaira
i przyjaciela swego Łazarza,
Chryste Królu, który przebaczyłeś grzesznej niewieście,
Chryste Królu, przez Twoją miłość do Marii i Józefa,
Chryste, Królu Królów i Panie nad Panami, Panuj nad narodami.
Chryste, Królu wieków nieśmiertelny,
Chryste, Królu chwały wiecznej,
Chryste, Królu, który kierujesz wojnami,
Chryste Królu, Książę Pokoju,
Chryste Królu, który na Swych ramionach nosisz znamię Panowania,
Chryste Królu, którego Królestwu nie będzie końca,
Chryste Królu, który zasiadasz nad Cherubinami,
Chryste Królu, przez miłość, jaką we wszystkich czasach świadczyłeś narodom, które były Ci wierne,
Panuj nad swymi nieprzyjaciółmi.
Chryste Królu, który „składasz mocarze ze stolicy, a podwyższasz niskich”,
Chryste Królu, który druzgoczesz królów w dniu gniewu Twego,
Chryste Królu, który śmiercią na krzyżu piekło pokonałeś,
Chryste Królu, który Zmartwychwstaniem Twoim śmierć zwyciężyłeś,
Chryste Królu, który przyjdziesz sądzić żywych i umarłych,
Chryste Królu, w dniu Twojej potęgi, w chwale Świętych Twoich,
Chryste Królu, przez Twoją miłosną modlitwę na krzyżu: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą co czynią”.
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie!
Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami!
V. Królestwo Jego rozszerzać się będzie.
R. A pokój trwać będzie bez końca.
Módlmy się: Wszechmogący, wiekuisty Boże, który wszystko odnowić chciałeś przez Najmilszego Syna
Twego, Króla Wszechświata, racz w dobroci Twojej sprawić, aby wszystkie narody, rozdzielone przez
grzech, poddały się słodkiej władzy Twojej. Przez tegoż Pana Naszego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą
żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen.
Najświętsze Serce Pana Jezusa Przyjdź Królestwo Twoje,
Przez Niepokalane Serce Maryi.
Modlitwa do Jezusa Chrystusa Króla
kard. Adama Stefana Sapiehy z 1927 r.
O Jezu, Władco serc naszych i Królu wieków nieśmiertelny, przyrzekamy Ci uroczyście, że przy tronie
Twoim i przy Osobie Twojej wiernie stać będziemy. Przyrzekamy Ci, że nieskalanego sztandaru Twojego nie splamimy, że chorągwi Twojej nie zdradzimy ani niedowiarstwem, ani sekciarstwem, ani żadnym odstępstwem. Ślubujemy Ci, że w wierze świętej katolickiej aż do śmierci wytrwać pragniemy.
Niech dzieci nasze piszą na grobach naszych, żeśmy się nigdy Ciebie, Jezu Królu, i Twojej Ewangelii
nie wstydzili. Króluj w sercach naszych przez łaskę. Króluj w rodzinach przez cnoty rodzinne. Króluj
w szkołach przez prawdziwie katolickie wychowanie.
Króluj w społeczeństwie przez sprawiedliwość i zgodę wzajemną. Władaj wszędzie, zawsze i bezustannie. Niech sztandar Twój powiewa nad nami wszystkimi, a Królestwo Twoje niech ogarnie całą naszą
ziemię! Amen.
Modlitewnik Rycerstwa Jezusa Chrystusa Króla, Nihli Obstat Biskup Opolski, A. Czaja, Imprimatur Kuria
Diecezjalna Bielecko-Żywiecka, Bielsko Biała 2014.
Uroczystość
Chrystusa,
Króla
Wszechświata
Zasiadającego na tronie Pantokratora, a zarazem
ukoronowanego cierniem i „bezsilnego” Zbawiciela
katolicy wspominają na koniec roku kościelnego,
który symbolicznie oznacza też koniec czasu
i nastanie wieczności.
Uroczystość tę wprowadził papież
Pius XI w roku 1925 na zakończenie Roku Świętego: przypadła ona
wówczas na 11 grudnia. Po ostatniej reformie liturgicznej w 1969 r.
uroczystość została przeniesiona
na ostatnią niedzielę przed Adwentem. Mimo, że jest to święto
tak młode, jego treść była przeżywana w Kościele od początku jego
istnienia. Wskazuje na to wiele
fragmentów Ewangelii oraz starożytnych pism chrześcijańskich.
Geneza kultu Chrystusa jako
Króla sięga natomiast już Starego Testamentu, zapowiadającego
przyjście Mesjasza, króla, potomka Dawida.
Przyjdź królestwo Twoje
Greckie słowo „chrystus” jest
odpowiednikiem
hebrajskiego
„mesjasz” i oznacza pomazańca,
namaszczonego, co w znaczeniu
starotestamentalnym
odnosiło
się zarówno do króla, jak i kapłana, a nieraz także do proroka.
Umieszczenie tej uroczystości na
końcu kalendarza wiąże się z biblijnym rozumieniem czasu i odzwierciedla zarazem sens roku liturgicznego, który jakby odtwarza
najważniejsze zdarzenia w dziejach zbawienia.
Objawienie biblijne przyniosło
nowe, linearne rozumienie czasu:
czas ma swój początek i koniec,
nie ma w nim powrotów i cyklów,
lecz każda chwila jest jedyna i niepowtarzalna. W człowieka jednak,
tak jak w całą naturę, wpisana jest
pewna cykliczność. Rok kościelny łączy w sobie te dwa wymiary:
w swoich powrotach odzwierciedla tę jedyną i niepowtarzalną hi-
storię zbawienia, która rozpoczęła
się wraz ze stworzeniem, szczyt
osiągnęła w czasie życia, zbawiennej śmierci oraz zmartwychwstania Jezusa z Nazaretu, a zmierza
do kresu, którym jest nastanie
Królestwa Bożego. Zakończenie
roku symbolizuje właśnie osiągnięcie celu i wypełnienie bożych
obietnic. Jest to odpowiedź Boga
na nieustające modlitwy chrześcijan: „Przyjdź królestwo Twoje”.
Panować znaczy służyć
W ikonografii Chrystus Król
już od starożytności przedstawiony jest jako Pantokrator, czyli
Wszechwładca, zasiadający na
tronie, mający ziemię za podnóżek lub trzymający glob ziemski
w dłoni. Tak przedstawiają Jezusa
dawne ikony i mozaiki. Tak też
wielokrotnie ukazuje Go Apokalipsa - jako zasiadającego na
tronie, któremu całe stworzenie
oddaje cześć.
Równocześnie Ewangelie ukazują inny wymiar królowania
Chrystusa. Ubiczowany, ukoronowany cierniami Jezus odpowiada
na pytanie Poncjusza Piłata: „Tak,
jestem Królem. Królestwo moje
nie jest z tego świata” (por. J 18, 3340). Na krzyżu Chrystusa widniał
napis: „Jezus Nazarejczyk Król Żydowski” (J, 19,19), a ukrzyżowany
z Nim łotr prosił tuż przed śmiercią: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy
będziesz w swoim królestwie” (Łk
23,42). Ten ewangeliczny przekaz
ukazuje, że w najgłębszym chrześcijańskim sensie „panować” to
znaczy „służyć”, a nawet „oddać
życie za innych”.
(KAI)
EchoKatolickie
publicystyka
Zawierzenie,
które nie
ma końca
numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r.
FOT. Bogumiła Jędrzejewska
14
Okrągły koszyczek zapełnia się białymi krążkami, na
których wypisane są imiona. Podniosły nastrój rodzi
wzruszenie. „Matki w Modlitwie” szturmują niebo.
R
uch
zapoczątkowany
przez Veronicę Williams
znany jest już w ponad 100 krajach świata.
Narodził się w Anglii
w 1995 r., a jego założycielka ma dziś 75 lat. Impulsem była
broszurka dotycząca współczesnych
zagrożeń czyhających na młode pokolenie. Po jej lekturze V. Williams
poczuła ogromną potrzebę modlitwy
za swoje dzieci. Wraz z bratową przez
miesiąc prosiły o rozeznanie. Wkrótce dołączyły do nich kolejne kobiety
i tak powstała pierwsza grupa „Matek
w Modlitwie”. Św. Augustyn, który
powtarzał: „Dajcie mi modlące się
matki, a uratuję świat”, nie mógł się
mylić… Macierzyńska miłość połączona z wiarą w nieskończoną miłość
Jezusa przynosi niezwykłe owoce.
zakonnych i prywatnych domach opowiada L. Dec. - Każde spotkanie
odbywa się według ustalonego schematu. Korzystamy z modlitewnika
przygotowanego przez V. Williams.
Na początku prosimy o prowadzenie
Ducha Świętego. Potem modlimy się
m.in. o ochronę przed złem, przebaczenie oraz jedność serc i ducha. Następnie do koszyka umiejscowionego
u stop krzyża składamy białe krążki
papieru, na których zapisane są imiona naszych dzieci - dodaje.
Koordynatorka ruchu wyjaśnia,
że koszyk symbolizuje dłonie Pana
Jezusa, zaś krążki papieru oznaczają
matczyną miłość, która nie ma początku ani końca. Gest powierzania
dzieci powtarzany jest na każdym
spotkaniu. Ostatni punkt stanowi
modlitwa za ojców.
Według ustalonego rytmu
Mimo iż ruch „Matki w Modlitwie” funkcjonuje w Polsce od 2002
r., jego dynamiczny rozwój zapoczątkował rok 2009. Asystentem kościelnym dzieła jest ks. dr Mirosław
Korsak, zaś krajową koordynatorką
ruchu - Lucyna Dec.
- W naszym kraju funkcjonuje ponad 80 grup „Matek w Modlitwie”.
Jesteśmy obecni w 18 polskich diecezjach i archidiecezjach. Do ruchu
mogą należeć zarówno matki biologiczne, jak i duchowe. Grupy liczą od
kilku do kilkunastu osób. Spotykamy
się co tydzień, najczęściej w kościołach, nierzadko także w kaplicach
Małe i wielkie cuda
Podczas spotkania matki rozważają również fragmenty Pisma Świętego
i dzielą się refleksjami. W grupie obowiązuje ścisła dyskrecja. Kobiety nie
powinny udzielać sobie rad, trzeba
nastawić się raczej na zaufanie względem Boga i wzajemne słuchanie.
- Duchowość ruchu charakteryzuje
całkowite zawierzenie Jezusowi, prostota i radosne posłuszeństwo Bogu
oraz Kościołowi. Nie jest to łatwe, ale
przynosi wielkie owoce. Po miesiącu
modlitwy za swoje pociechy poczułam pokój serca, zrozumiałam, że
są one w dobrych rękach. Troszczę
się o nie, ale wiem też, że zawsze jest
Duchowość ruchu charakteryzuje całkowite zawierzenie Jezusowi, prostota i radosne posłuszeństwo Bogu oraz
Kościołowi.
przy nich Jezus. Pamiętam dzień, kiedy mój syn miał wypadek samochodowy. Wyszedł z niego bez szwanku.
Kiedy się o tym dowiedziałam, uświadomiłam sobie, że ochronił go sam
Jezus - wspomina L. Dec, dodając, iż
nieustannie otrzymuje świadectwa
od matek, które dzielą się owocami
modlitwy w ruchu. - Dzieci odzyskują zdrowie, wychodzą z nałogów,
nawracają się, następują pojednania
z rodzinami, rodzą się długo oczekiwane pociechy. Doświadczyłam tego
we własnym życiu. Przez cztery lata
modliłam się za moją córkę, która nie
mogła zajść w ciążę. Dziś mój wnuczek ma trzy latka - wyznaje.
Przygotowanie
przez modlitwę
L. Dec podaje też inne przykłady.
Mówi o matce z Gdańska, która wraz
z grupą wymodliła nawrócenie syna.
Wspomina o małym Antosiu, który urodził się w krytycznym stanie.
Wróżono mu pewną śmierć, a on żyje
i rozwija się tak, jak jego rówieśnicy.
Opowiada o 20-letniej przykutej do
wózka Patrycji, która zmagała się
z ostrym zapaleniem trzustki. Lekarze powiedzieli, że może ją uratować
W rękach Jezusa
Ruch „Matki w Modlitwie” jest obecny również w naszej diecezji.
Pierwsza i jak na razie jedyna grupa funkcjonuje w parafii Matki Bożej
Różańcowej w Sławatyczach.
O
„Matkach w Modlitwie”
dowiedziałam się u naszej
najlepszej Matki - na Jasnej Górze. O ruchu opowiedziała mi znajoma. Zachwyciłam
się, wiedziałam, że takie wspólnoty
mogą być szansą dla wielu rodzin.
Otrzymane materiały przekazałam
proboszczowi, a on zaprosił do naszej
parafii przedstawicielki ruchu z Lublina. Panie opowiedziały o inicjatywie, poprowadziły spotkanie i poleciły, byśmy przez miesiąc modliły się
o rozeznanie, czy Pan Bóg woła nas
na tę drogę. Obecnie do naszej grupy
należy kilkanaście pań. Jesteśmy różnego stanu i w różnym wieku - opowiada Anna Bobrowska.
Chcę prawdziwego
szczęścia
- Wspólnie modlimy się, rozważamy słowo Boże i powierzamy Jezusowi swoich najbliższych - opowiada
zapytana o przebieg spotkań. - Ta
nieustanna modlitwa ciągle mnie
zachwyca. Z pozoru nie dzieje się nic
nadzwyczajnego, ale wierzę, że Bóg
działa w tych, którzy Go proszą…
A. Bobrowska podkreśla, że zdecydowała się przyłączyć do ruchu, ponieważ pragnie prawdziwego szczęścia dla tych, za których się modli.
- Chcę, by Jezus wziął ich w swoje
posiadanie. Owoce tej modlitwy są
widoczne np. w postaci ocieplenia
relacji z moimi duchowymi dziećmi.
Mam dystans do własnych oczekiwań. Dzięki tym spotkaniom doświadczam także ogromnej mocy
modlitwy. Buduję się wiarą pań ze
wspólnoty. Dobrze się dzieje, że modlimy się również za ojców, ponieważ
oni w szczególny sposób potrzebują umocnienia i siły. Ruch „Matki
w Modlitwie” budzi nadzieję na ożywienie wiary w rodzinach i jest wyrazem troski o duszę drugiego człowieka - podsumowuje.
Skoro Bóg z nami…
Monika Jarmoszewicz wspomina,
że po pierwszym spotkaniu od razu
pomyślała, iż ruch „Matki w Mo-
Kiedy obserwuję,
jak zgromadzone
wokół krzyża
modlimy się
w określonym
rytmie, jeszcze
bardziej
przemawiają
do mnie słowa
Jezusa, który
uczył, że zawsze
jest tam, gdzie
dwaj lub trzej
spotykają się
w Jego imię.
Na początku
prosimy
o prowadzenie
Ducha Świętego.
Potem modlimy
się m.in.
o ochronę
przed złem,
przebaczenie
oraz jedność serc
i ducha.
dlitwie” to coś specjalnie dla niej.
Stwierdziła, że jego idea jest odpowiedzią na to, co przeżywa. - Na
początku zadawałam sobie pytanie,
czym taka modlitwa różni się od indywidualnego proszenia Boga o potrzebne łaski. Przecież ja codziennie
powierzałam Mu swoje dzieci. Po
omodleniu tej sprawy stwierdziłam,
że to, iż matki spotykają się, modlą
się nie tylko za swoje pociechy, ale
także za dzieci koleżanek, czyni ten
ruch wyjątkowym. Na każdym spotkaniu, czyli co tydzień powierzam
Bogu swoje dzieci. Oddaję każdy
ich dzień, myśl, uczynek… Dzięki
temu jestem spokojna, a modlitwa staje się moim orężem w walce
z codziennymi problemami. Pomimo zaangażowania w ruch „Matki
w Modlitwie” nie ubywa mi kłopotów, czasem wręcz się nasilają.
Wtedy myślę jednak, że skoro Pan
Jezus jest przy mnie, to któż stanie
przeciwko?
Mam wsparcie
M. Jarmoszewicz nie ukrywa, że
jest doświadczona przez życie dosyć
mocno. Mówi, że dopóki nie urodziło się jej chore dziecko, była zdania,
że ze wszystkim poradzi sobie sama.
tylko cud. Dziewczyna żyje dzięki
modlitwie matek. Rozmówczyni
podkreśla, że często zachęca kobiety,
by opieką modlitewną otoczyły także kapłanów i siostry zakonne. Serca
matek są bardzo pojemne i na pewno wystarczy im miłości nie tylko do
własnych pociech.
Osoby zainteresowane ruchem
„Matki w Modlitwie” mogą kontaktować się z jego krajową koordynatorką.
Pomysł utworzenia grupy warto omówić także z księdzem proboszczem.
Ważne jest również wcześniejsze
omodlenie tego dzieła. „Przed pierwszym spotkaniem grupy zalecamy codzienną modlitwę w ciągu miesiąca,
aby prosić Boga o prowadzenie i o oddanie Mu całej odpowiedzialności za
grupę. On sam przyprowadzi do was
inne matki. Ten sposób przygotowań
wielokrotnie przynosił błogosławione
owoce” - pisze V. Williams. Ruch „Matki w Modlitwie” nie korzysta z reklam. Upowszechnianie
informacji odbywa się drogą osobistych kontaktów i świadectw. Po bardziej szczegółowe informacje należy
zwrócić się do Lucyny Dec (tel. 695736-805, poland@mothersprayers.
AGNIESZKA WAWRYNIUK
org). - Doświadczenia z różnymi lekarzami, tułaczka po szpitalach i samotne szarpanie się z sobą pokazały, że
takie myślenie do niczego mnie nie
doprowadzi. Wejście do wspólnoty
przyniosło dobre owoce. Modlitwy
w ramach ruchu nie traktuję jako
osobistej księgi skarg i zażaleń. Dziś
nie wyobrażam sobie życia bez stałego powierzania Bogu trójki moich dzieci. Dzięki przynależności
do „Matek w Modlitwie” wiem, że
nie jestem sama. Oczywiście mogę
liczyć na męża, krewnych i babcie,
ale mam też koleżanki, które pamiętają o mnie i o moich dzieciach
przed Bogiem. Wspólna modlitwa
ma ogromne znaczenie. Kiedy obserwuję, jak zgromadzone wokół
krzyża modlimy się w określonym
rytmie, jeszcze bardziej przemawiają do mnie słowa Jezusa, który uczył,
że zawsze jest tam, gdzie dwaj lub
trzej spotykają się w Jego imię. Dziś
nie wyobrażam sobie życia bez przynależności do „Matek w Modlitwie”
- kwituje.
Obie panie jak refren powtarzają
słowa zachęty do włączenia się w modlitewną inicjatywę. Naprawdę warto!
AGNIESZKA WAWRYNIUK
temat tygodnia
www.echokatolickie.pl
Musimy umieć wycofać się z walki na trochę i zanieść wszystkie
kontrowersje przed tron Pana, aby wzmocnić swoją wiarę
i przezwyciężyć Jego łaską słabości ludzkiej natury.
Opinie
15
redaktor prowadzący:
agnieszka warecka
czytaj str. 21
Nowa marksistowska utopia
Wybory do samorządów terytorialnych, „grillowanie” uczestników „afery madryckiej”, zachwyt nad sukcesem Donalda Tuska itd.
sprawiły, iż w cień została usunięta sprawa ratyfikacji przez polski parlament „Konwencji o zwalczaniu przemocy wobec kobiet
i przemocy domowej”. Jest to dokument zbyt ważny dla lewicowych gremiów europejskich, aby można go było „odpuścić”.
Zapewne w najbliższych tygodniach będziemy świadkami powrotu dyskusji na temat postulatów tam zawartych.
podstawowych wspólnot, jakimi są
małżeństwo i rodzina”. Ratyfikacja dokumentu byłaby usiłowaniem
stworzenia „nowego ładu społecznego, w którym rodzina i tradycja będą
zmarginalizowane, a państwo otrzyma instrumenty głębokiej kontroli
nad nimi”.
K
KS. PAWEŁ SIEDLANOWSKI
onwencja została przyjęta przez polski rząd.
Aby mogła obowiązywać, konieczna jest jej
ratyfikacja przez sejm.
Na nasze szczęście i ku
rozpaczy feministek oraz środowisk
genderowsko-queerowskich prace
nad nią głosami posłów PO, PiS i PSL
zostały zablokowane. Na razie.
Czego dotyczy konwencja? Najkrócej mówiąc: ma na celu przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet
i przemocy domowej. Pomysł szczytny i zasadny. Przemoc - w każdej
postaci - jest zjawiskiem, którego nie
można tolerować. To oczywiste. Jak
wielka jest jego skala? Raport Agencji
Praw Podstawowych UE stwierdza,
iż nasz kraj charakteryzuje najniższy w Europie wskaźnik przemocy
wobec kobiet. Dane stają bardzo
często w sprzeczności z forsowaną
w mediach tezą, iż wyniki badań są
zniekształcane przez niewielką liczbę zgłoszeń lub brak społecznego
przyzwolenia na publiczne mówienie o (wstydliwych) sprawach osobistych. Według innego raportu, przygotowanego przez Instytut na Rzecz
Kultury Prawnej Ordo Iuris, Polki
czują się znacznie bezpieczniejsze
niż kobiety w innych krajach Unii.
Najwięcej przemocy doświadczają
mieszkanki krajów skandynawskich,
np. w Danii jest to aż 52%, w Finlandii - 47%, Szwecji - 46%. Tuż za nimi
są Holandia - 45% i Francja - 44%.
W Polsce wskaźnik wynosi 19%. Tylko! Czy jednak może to być powód
do dumy i bagatelizowania zjawiska?
Na pewno nie!
Tylko czy aż 19%?
Przemoc od zawsze była przedmiotem społecznego potępienia
i stygmatyzacji w polskiej kulturze.
Aby jednak skutecznie z nią walczyć,
należy poprawnie ustalić przyczyny.
Autorzy wspomnianego wyżej raportu zauważają, iż już w preambule
konwencji ich diagnoza zostaje ubrana w ideologiczny kontekst. Traktuje
się patologie życia społecznego jako
zjawisko obiektywnie zdeterminowane przez strukturę społeczną i zakłada konieczność przekształcenia
realiów społecznych pod dyktando
założeń ideologicznych. Ujawnia się
przy tym marksistowski rodowód
ideowego frontu proponowanych
rozwiązań. Już na wstępie nie do
przyjęcia jest definicja płci proponowana przez dokument. Według jego
autorów są to „społecznie skonstruowane role zachowania, działania
i atrybuty, które dane społeczeństwo
uznaje za odpowiednie dla kobiet
lub mężczyzn”. W innym miejscu
wymienia się płeć biologiczną obok
płci społeczno-kulturowej, co sugeruje, iż są to pojęcia rozłączne.
Najbardziej jaskrawym przejawem
ideologicznego rodowodu konwencji
jest art. 12, w którym diagnozowane
Postulaty konwencji
to esencja „nauki”
zapisana w książce
„Uwikłani w Płeć”
autorstwa
Judith Butler, tj.
genderystowskim
odpowiedniku
Manifestu
Komunistycznego.
są przyczyny przemocy i określane
zobowiązania podmiotów ratyfikujących porozumienie. „Strony podejmą działania niezbędne do promowania zmian wzorców społecznych
i kulturowych dotyczących zachowania kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów,
tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na
stereotypowym modelu roli kobiet
i mężczyzn”. Z pozoru niewinny zapis obnaża całkowicie intencje jego
autorów. O jakie bowiem wzorce
chodzi? Co kryje się pod pojęciem
„uprzedzeń, zwyczajów, tradycji”
- czy nie chodzi tu przypadkiem
o chrześcijaństwo i wyrosłą na nim
kulturę? Jak należy rozumieć słowo
„stereotypizacja”? Dlaczego zostaje
użyte sformułowanie „wykorzenienie” usprawiedliwiające potencjalnie
radykalne działania?
Drugie dno
Pozornie są to mało znaczące
ogólniki - w rzeczywistości otwierają niezwykle szerokie pole interpretacji. Prof. Andrzej Zoll stwierdza, iż
zapis kwestionuje role, które społeczeństwo przypisuje kobietom i mężczyznom. „Osobiście nie nazywałbym tego stereotypami - tłumaczy
dalej prawnik - bo chodzi o pewne
funkcje. Równouprawnienie kobiet
i mężczyzn to kanon dzisiejszego
porządku prawnego, ale nie oznacza
to tożsamości funkcji społecznych,
bo tak jesteśmy skonstruowani, że
pełnimy różne funkcje społeczne”.
Konwencja zatem jest projektem
gruntownej przebudowy - całej naszej cywilizacji! W jej zamyśle chrześcijaństwo ukazywane jest jako jedno ze źródeł „stereotypizacji”, a więc
- wedle autorów dokumentu - staje
się przyczyną przemocy! I jako takie,
wedle art. 12, powinno zostać „wykorzenione”. Prof. Zoll zwraca uwagę
na paradoksalność faktu, iż przecież
dorobek chrześcijański nie wiąże
się z przemocą. Kościół prowadzi
najwięcej placówek pomagających
jej ofiarom. Zaś jednym z najcenniejszych owoców chrześcijaństwa
jest uznanie niezbywalnej godności
człowieka jako istoty, którą stworzył
i odkupił Bóg.
Czy ratyfikacja konwencji jest konieczna? Pracownik zespołu prawa
międzynarodowego i konstytucyjnego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich Magdalena Olczyk odpowiada jasno: „polskie prawo, gdy
chodzi o ochronę cywilnoprawną,
aktualnie spełnia główne cele i założenia stawiane przez przepisy konwencji”. Nie wnosi ona do naszego
systemu prawnego instrumentów realnie ukierunkowanych na eliminowanie przemocy wobec kobiet. Więcej: gdyby chcieć je zastosować, wiele
z nich znalazłoby się w sprzeczności
z konstytucją. Grzegorz Strzemecki z Obywatelskiej Inicjatywy Rodzin wskazuje lewicowo-totalitarny
charakter konwencji. Sugeruje ona
wprowadzenie programów edukacyjnych, które wbrew „uwikłanym
w stereotypy” rodzicom ograniczałyby ich prawa do wychowania dzieci
zgodnie z wyznawanym przez nich
systemem wartości. Zwróciła na to
uwagę także rada ds. rodziny Konferencji Episkopatu Polski. Zadaniem
konwencji, wg KEP, jest wprowadzenie „ideologicznej rewolucji kulturowej”, która polegać ma na „redefinicji
pojęcia płci jako zmiennego zjawiska społecznego, a nie biologicznego oraz bezzasadnym obarczaniu
odpowiedzialnością za przemoc
Paradoks
stanowi fakt,
iż Kościół jest
„największym
oskarżonym”
w konwencji.
Zupełnie pomija
się przesłanie,
wedle którego
dorobek
chrześcijański
nie wiąże się
z przemocą.
Kościół
prowadzi
najwięcej
placówek
pomagających
jej ofiarom.
Nowa marksistowska
utopia
Wielu analityków konwencji zwraca uwagę, iż jest ona przemyślanym
forsowaniem ideologii gender-queer
jako narzędzia opisu, regulacji i narzucania wzorców społecznych i kulturowych. Promuje ją bardzo mocno
prof. Małgorzata Fuszara, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania,
określona przez byłego premiera Tuska jako „idealna” do zrealizowania
zadania przeprowadzenia ratyfikacji
dokumentu. Cele ideologii wyraził
dr Jacek Kochanowski, kolega prof.
Fuszary z Rady Naukowej ISNS UW.
Pisał: „Polityka wiążąca się z wiedzą
wypracowywaną w ramach queer
studies umożliwia osiągnięcie celu
strategicznego: dekonstrukcję i destabilizację kategorii płci i seksualności, a co za tym idzie, destrukcję
opartego na tych kategoriach systemu stratyfikacji społecznej, z jego
wykluczeniami i jego przemocą. Jest
to cel dalekosiężny i o wiele bardziej
doniosły niż doraźne sukcesy taktyczne, ale tylko on prowadzić może
do uwolnienia naszych ciał i pragnień z opresji normatywnej, co jest
zasadniczym przedmiotem zabiegów
polityki queer”. (J. Kochanowski,
w: Queer studies. Podręcznik Kursu,
s. 9, wyd. KPH, 2010).
Grzegorz Strzemecki zwraca uwagę, iż nie jest to odosobniony pogląd, ale esencja „nauki” zapisanej
w książce „Uwikłani w Płeć” autorstwa Judith Butler, tj. genderystowskim odpowiedniku Manifestu Komunistycznego. Już ponad rok temu
środowiska LGBTQ złożyły w MEN
opracowanie pt. „Szkoła Milczenia”,
w którym J. Kochanowski, jako recenzent podręczników szkolnych,
napisał, iż skandalem jest fakt, że
podręczniki „Wychowania do życia
w rodzinie” zachęcają młodzież do
tworzenia heteroseksualnych, monogamicznych i trwałych związków.
Podręczniki mają być zmienione tak,
aby młodzież mogła wybierać między homo-, trans-, bi- czy dowolną
inną seksualnością!
Czas na pointę. Bitwa o ratyfikację
konwencji zapewne ruszy niebawem.
Pretekst na pewno się znajdzie. Czy
nasi przedstawiciele w parlamencie
będą odporni na manipulację, szantaż, fałszywe emocje? Dotąd w większości byli. Cel jest dalekosiężny i dla
piewców „nowego lepszego świata”
posiada fundamentalne znaczenie,
dlatego nie odpuszczą. Czy my sami
będziemy na tyle mądrzy, aby nie dać
się mamić złudnymi obietnicami
i na tyle mocni, aby nie dawać pretekstu do tworzenia podobnego typu
„konwencji”? Oby tak się stało.
16
EchoKatolickie
Publicystyka
numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r.
Taka przyjaciółka
to skarb
Za wstawiennictwem bł. Karoliny Kózkówny Justyna i Katarzyna z Białej Podlaskiej odzyskały
zdrowie, a Beata doczekała się upragnionego dziecka. - Ona nie tylko nie daje zginąć człowiekowi,
ale często ratuje ludzi z beznadziejnych sytuacji. Dlatego warto się z nią zaprzyjaźnić - zachęca
ks. Jan Pilipiuk, kapelan bialskiego szpitala, żarliwy czciciel najmłodszej polskiej błogosławionej.
A
nalizując
ostatnie
chwile życia bł. Karoliny, psycholodzy
powiedzieli, że ta droga: za domem, przez
nieco podmokłą łąkę
i mroczny las, to droga mężczyzn,
którzy zawiedli: ojca, który nie potrafił obronić córki; rosyjskiego żołnierza, który pociął dziewczynę szablą; i jej dwóch rówieśników, którzy,
widząc, jak szarpie się z sołdatem,
uciekli, zamiast przynieść pomoc.
Dziś jej ostatnią drogą idą pielgrzymi. Każdy ze swoim krzyżem.
18 dnia miesiąca 3-4 tys. osób rusza szlakiem męczeństwa 16-letniej
bł. K. Kózkówny. Młodzi, starsi,
ludzie z traumą, często po utracie
w wypadku kogoś bliskiego. Powierzają jej troski, problemy, prosząc o wstawiennictwo. Zatrzymują się pod 200-letnią gruszą. - Pod
nią Karolina uczyła wiejskie dzieci
prawd wiary i przygotowywała do
sakramentów świętych. Ówczesny
proboszcz nazywał ją swoją „prawą
ręką” - opowiada ks. Zbigniew Szostak, proboszcz kościoła w Zabawie
i kustosz sanktuarium Kózkówny,
które rocznie odwiedza 80 tys. osób.
Pierwsza dusza do nieba
Karolina urodziła się 2 sierpnia
1898 r. w miejscowości Wał-Ruda.
Wychowywała się w wielodzietnej
religijnej rodzinie. Od dziecka nazywana była przez mieszkańców pierwszą duszą do nieba, najpobożniejszą
dziewczyną w parafii i prawdziwym
aniołem. Codziennie obecna w kościele, brała też odpowiedzialność
za utrzymanie domu, gospodarstwa
i wychowanie rodzeństwa. Niestety,
żyła tylko 16 lat.
18 listopada 1914 r. do domu
Kózków zapukał uzbrojony rosyjski żołnierz. Matka Karoliny była
w kościele, z dziećmi został tata.
Żołnierz wyprowadził Karolinę i jej
ojca w stronę lasu, następnie zmusił mężczyznę do powrotu. Dwóch
przypadkowych chłopców będących
świadkami zdarzenia zeznało, że
dziewczyna wyrywała się napastnikowi, uciekała, lecz kilkakrotnie
raniona bagnetem wykrwawiła się
na miejscowych bagnach. Ciało znaleziono dopiero 4 grudnia. Karolina
oddała życie dla uratowania cnoty
czystości. Wynosząc ją na ołtarze,
Jan Paweł II mówił w Tarnowie, że
Kościół podejmuje wołanie duszy
dziecka prostych rodziców, nadwiślańskiej ziemi, „gwiazdy ludu”.
Od chwili ogłoszenia dziewczyny
błogosławioną jej kult nieustannie się rozszerza. Do neogotyckiego kościoła w Zabawie przybywają
zwłaszcza młodzi ludzie, by prosić
swą rówieśnicę o wstawiennictwo
u Boga. Ślubują czystość do dnia
zawarcia małżeństwa i na pamiątkę
zakładają srebrny „pierścień Karoliny”. Przyjeżdżają członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży,
bo jest ich patronką. Ale przychodzą
też ludzie zmiażdżeni bólem, naj-
bliżsi ofiar przemocy i przestępstw,
jak również tragicznych wypadków drogowych, którzy opowiadają
o cierpieniu i bezsilności. W sanktuarium bł. Karoliny znajduje się
kaplica Męczenników XX w. i Ofiar
Przemocy. Na specjalnych tabliczkach wypisano nazwiska ponad 30
młodych osób, które zostały zamordowane. Kaplica powstała z myślą
o pogrążonych w bólu rodzinach
i przyjaciołach, aby - przebywając
na szlaku męczeństwa K. Kózkówny - próbowali doszukać się sensu
śmierci. W sanktuarium można
także porozmawiać z psychologiem.
Specjaliści pomagają wyjść z traumy tym, którzy stracili bliskich
w wypadku drogowym. Psycholodzy dyżurują każdego 18 dnia miesiąca. Termin, oczywiście, nie jest
przypadkowy. Tego dnia odbywa się
Droga Krzyżowa szlakiem męczeństwa bł. Karoliny, gdyż udział w nabożeństwie również może stanowić
formę terapii.
Cuda Karoliny
Ks. Z. Szostak podkreśla, że tak jak
za życia, tak i po śmierci Karolina pomaga ludziom, wybawiając ich z największych opresji. Świadczą o tym
podziękowania za łaski otrzymane
przez jej wstawiennictwo. Na stronie
internetowej sanktuarium w Zabawie można znaleźć wiele poruszających świadectw, m.in. Beaty Skrodziuk z Białej Podlaskiej, która po
wielu latach leczenia została mamą.
Natomiast mama 19-letniej Justyny dziękuje za ocalenie życia córki:
„2 lutego 2002 r. moja córka Justyna
uległa wypadkowi drogowemu, doznając ciężkiego urazu czaszkowomózgowego. Jej stan określono jako
bardzo ciężki. Głęboko nieprzytomna, miała zaburzenia w oddychaniu. Do 14 lutego była podłączona
do respiratora. 3 lutego poprosiłam
kapelana szpitala w Białej Podlaskiej ks. Jana Pilipiuka o udzielenie
Justynce sakramentu chorych. Tego
samego dnia ks. kapelan w czasie
Mszy św. powiedział nam, byśmy
modlili się o zdrowie dla Justynki
przez wstawiennictwo bł. K. Kózki,
która jest patronką młodzieży. (…)
Potem od ks. kapelana otrzymałam
Litanię do bł. Karoliny. Odmawialiśmy ją przez dwa miesiące, a także
Różaniec. W kwietniu 2002 r., siedząc przy łóżku Justynki w szpitalu,
modliłam się za wstawiennictwem
bł. Karoliny. Nagle córka otworzyła
oczy i popatrzyła. Po trzech miesiącach przebywania w stanie śpiączki
powróciła do życia. Od tej pory - już
razem z Justynką - codziennie modlimy się Litanią do bł. Karoliny,
dziękując za odzyskane zdrowie”.
Jest też wpis Katarzyny Kamińskiej,
również z Białej Podlaskiej, która
odzyskała zdrowie: „Jesienią 2001 r.,
wracając ze szkoły, poczułam, że coś
dzieje się z moją nogą. Po przyjściu
do domu sprawdziłam, co się dzieje.
Nie mogłam podnieść dużego palca
u prawej nogi. Pojechałam z rodzi-
Od samego
początku to
dziecko żyło
w niebie, nosiło
niebo w sobie.
Ta prosta
dziewczyna była
jednocześnie
twarda
i zahartowana.
Pochodziła
z biednej
rodziny,
potrafiła
pracować
w polu nie
gorzej niż
parobek.
cami do lekarza, który skierował
mnie do szpitala. Podczas mojego
pobytu na oddziale rodzice prosili
ks. J. Pilipiuka, kapelana, o modlitwę. Ksiądz polecił nam modlić się
do Boga za wstawiennictwem bł. Karoliny, a sam w tym czasie odprawiał
nowennę. Stan mojej nogi pogarszał
się, gdyż lekarze nie wiedzieli, co
mi jest. Po jakimś czasie, bez żadnego leczenia, nastąpiła poprawa.
Mogłam normalnie ruszać nogą.
Wierzę, że zostałam uzdrowiona za
wstawiennictwem bł. Karolinki”.
Kwiatki i owoce
Ks. kan. J. Pilipiuk wciąż jest kapelanem w bialskim szpitalu. Bł.
Karolinę nazywa swoją duchową
wnuczką. Mówi o niej z ogromnym
wzruszeniem, wręcz tkliwością.
Przyznaje, że kiedy pomyśli o męczeńskiej śmierci 16-latki, zdarza mu
się zapłakać. - Od samego początku
to dziecko żyło w niebie, nosiło niebo w sobie. Ta prosta dziewczyna
była jednocześnie twarda i zahartowana. Pochodziła z biednej rodziny,
potrafiła pracować w polu nie gorzej
niż parobek. Nic dziwnego - w domu
się nie przelewało, miała dziesięcioro rodzeństwa. Mimo to nie straciła
ambicji. Chciała się uczyć, skończyła
pięć klas podstawówki. Radzili się jej
nawet miejscowi księża - zaznacza
ks. Jan. On sam „zaprzyjaźnił” się
moim zdaniem
Ks. Zbigniew Szostak
kustosz sanktuarium
bł. K. Kózkówny w Zabawie
Każdy święty ma swój czas i okoliczności, które potwierdzają aktualność jego przesłania. Współczesny
świat jednoznacznie woła o takich
świadków, jak bł. Karolina, o takie
zaangażowanie w swoje środowisko
życia i poczucie odpowiedzialności
za bliskich. Ta 16-letnia dziewczyna uczy wytrwałości w czynieniu
dobra, wierności Bożym przykazaniom i Ewangelii. Te cnoty są dzisiaj
rzadko spotykane. Można stwierdzić
nawet, że są niemodne lub przestarzałe. Tymczasem to podstawowe
wartości, którymi katolik, człowiek
wierzący, zwłaszcza dzisiejszych
czasów, powinien się odznaczać.
W tak pluralistycznym świecie
wartości jak nasz, przedstawiającym
często zło jako dobro, wierność
Bogu i wytrwałość w życiu zgodnie
z przykazaniami są trudne. Autorytety, jakie się dzisiaj lansuje, cieszące
się, niestety, wielką popularnością
mówią młodym: ty jesteś swoim
panem, służ sobie samemu, byś miał
jak najlepiej, nie patrz na innych
i rób, co chcesz. Myślę, że Karolina
jest doskonałym przykładem tego,
że młody człowiek jest w stanie
iść drogą ewangelicznych błogosławieństw i stawać się solą ziemi
i światłem świta. Do tego przecież
nawoływał Chrystus w kazaniu na
górze.
z bł. Karoliną w 1987 r. - 16 kwietnia
zostałem kapelanem szpitala w Białej Podlaskiej. 10 sierpnia ówczesny
przeor oo. paulinów w Leśnej Podlaskiej o. Jan Zelek organizował wyjazd
na beatyfikację Karoliny do Tarnowa. Zapytał mnie: „Jasiu, może pojedziesz z nami?”. Pojechałem, choć
niewiele wiedziałem wówczas o tej
młodej dziewczynie. To była piękna
uroczystość. Uczestniczyły w niej
2 mln osób, a ponad 1 tys. trębaczy
zagrało pieśń pt. „Cudowny kwiecie
polskiej ziemi”. Jan Paweł II powiedział w homilii: „Święci są po to,
ażeby świadczyć o wielkiej godności
człowieka. Świadczyć o Chrystusie
ukrzyżowanym i zmartwychwstałym dla nas i dla naszego zbawienia
- to znaczy równocześnie świadczyć
o tej godności, jaką człowiek ma wobec Boga. Świadczyć o tym powołaniu, jakie człowiek ma w Chrystusie”. Od tamtej pory bł. Karolina jest
mi szczególnie bliska - wspomina ks.
Jan.
Dzisiaj w kaplicy bialskiego szpitala wisi obraz bł. Karoliny, są też jej
relikwie i stuła z wizerunkiem najmłodszej polskiej błogosławionej.
Od lat, odwiedzając chorych przy
ich łóżkach, ks. Jan opowiada o niezwykłej 16-latce, dodając, że warto
się z nią zaprzyjaźnić. - W Karolinie ujęła mnie ogromna dojrzałość
chrześcijańska: że były w życiu tego
dziewczęcia od razu kwiatki i owoce, czyli modlitwa i ogrom czynionej
przez nią po cichu dobroci - tłumaczy kapłan. Przez te wszystkie lata
rozdał tysiące obrazków z podobizną Karoliny. Jeden z nich trafił do
rodziców wspomnianej Justyny, która uległa wypadkowi samochodowemu. - Lekarze stwierdzili, że pień
mózgu został uszkodzony w 95%.
Nie dawali jej szans, mówiąc, iż jeśli
przeżyje, będzie roślinką. Wspólnie z rodziną Justyny i bł. Karoliną szturmowaliśmy niebo, modląc
się o powrót do zdrowia. Dzisiaj ta
dziewczyna żyje, ma się dobrze, napisała piękną pracę magisterską o bł.
Karolinie. Ten przypadek to cud
- mówi bez wahania ks. Jan, dodając,
że Karolina nikogo nie zostawia bez
pomocy. - Dlatego taka przyjaciółka to prawdziwy skarb - puentuje
JKD
ks. J. Pilipiuk.
rozmowy echa
www.echokatolickie.pl
Opinie
17
Prowadząc do głębokiej wiary,
budził do odważnego świadectwa
16 października w Watykanie komisja
teologów jednomyślnie uznała
heroiczność cnót sługi Bożego ks.
Franciszka Blachnickiego. Jaką
rangę ma to wydarzenie w procesie
beatyfikacyjnym polskiego kapłana,
rozpoczętym 9 grudnia 1995 r.?
Uznanie heroiczności cnót ze strony komisji teologów Kongregacji
Spraw Kanonizacyjnych to bardzo
ważny krok w procesie beatyfikacyjnym sługi Bożego ks. Franciszka
Blachnickiego. Opinia ta zostanie
teraz przedstawiona komisji kardynałów i biskupów - członków Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych.
Nastąpi to najprawdopodobniej
w pierwszej połowie 2015 r. Jeśli
opinia tego gremium o heroiczności cnót ks. Blachnickiego również
będzie pozytywna, wówczas prefekt kongregacji przedstawi podczas
konsystorza dekret o heroiczności
cnót do zatwierdzenia przez papieża Franciszka. Od tego momentu ks.
Blachnickiemu będzie przysługiwał
tytuł „czcigodny sługa Boży”.
Do beatyfikacji potrzebny będzie
jeszcze natomiast - zatwierdzony
przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych - cud za wstawiennictwem
ks. F. Blachnickiego. O to nieustannie modli się wielu ludzi i głęboko
wierzę, że sługa Boży ks. Blachnicki
wyprosi u Boga taką łaskę.
Jaka droga przywiodła Księdza do
funkcji postulatora procesu beatyfikacyjnego twórcy i duchowego ojca
Ruchu Światło-Życie oraz wspólnoty
życia konsekrowanego - Instytutu
Niepokalanej Matki Kościoła?
Od 14 roku życia jestem członkiem Ruchu Światło-Życie, zafascynowanym osobą założyciela - ks.
F. Blachnickiego. Pisałem o nim
pracę magisterską, później mój ówczesny pasterz, abp Damian Zimoń
nakazał mi kontynuować studia na
Katolickim Uniwersytecie Lubelskim pod kątem życia i działalności
ks. Blachnickiego. Owocem tych
studiów była praca doktorska o ks.
Blachnickim, ostatecznie ukończona
na Uniwersytecie Śląskim. Zapewne
ta pasja dotycząca osoby ks. Franciszka, dostrzeżona przez mojego
arcybiskupa, zadecydowała o tym,
że zostałem postulatorem procesu
beatyfikacyjnego.
Czy miał Ksiądz okazję poznać
ks. F. Blachnickiego, a jeśli tak, to jak
go Ksiądz zapamiętał?
W Ruchu Światło-Życie jestem
od 1982 r. Wtedy ks. Blachnicki
był już na emigracji w Niemczech
- poznawałem go wówczas z taśm
magnetofonowych, na których był
nagrany jego głos, ze zdjęć oraz opowieści starszych oazowiczów, którzy
go spotkali. Później miałem okazję
poznać jego osobę bardzo dokładnie,
analizując dokumenty i zeznania
świadków. Był to człowiek głębokiej,
konsekwentnej wiary, prorok, który
oddał całe swoje życie na służbę dla
odnowy Kościoła. Wywarł duchowy
wpływ na życie bardzo wielu ludzi.
Dzieje się to także teraz, pomimo
że ks. F. Blachnickiego nie ma już
z nami. Wielu ludziom ciągle pokazuje swoim nauczaniem i świadectwem życia drogę do Boga.
Fot. arch.
Rozmowa z ks. dr. Adamem Wodarczykiem, moderatorem generalnym Ruchu Światło-Życie, postulatorem procesu
beatyfikacyjnego sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego.
Jakie dowody dobitnie mówią o świętości ks. F. Blachnickiego? A w czym
upatruje ją Ksiądz?
Był człowiekiem głębokiej modlitwy. Prowadził życie proste i ubogie
- wszystkie środki materialne, które
posiadał, przeznaczał na dzieła apostolskie. Był głęboko skoncentrowany na tym, żeby jak najwięcej ludzi
doprowadzić do głębokiej wiary
w Boga.
Świętość ks. Blachnickiego promieniuje na nas po jego śmierci bardzo intensywnie - wielu ludzi czyta
i rozważa bardzo głębokie treści jego
tekstów dotyczących życia duchowego i apostolstwa. Jego największe
dzieło życia, czyli Ruch Światło-Życie, obecnie prowadzi pracę ewangelizacyjno-formacyjną już nie tylko
we wszystkich diecezjach w Polsce,
ale także w blisko 40 krajach na
wszystkich kontynentach, w tym
również w Chinach, na Filipinach
i w Australii! Poza tym wielu ludzi
mówi o różnych łaskach duchowych,
które stają się ich udziałem za sprawą
ks. Blachnickiego, co także potwierdza fakt jego świętości.
„Gorliwym apostołem nawrócenia
i wewnętrznej odnowy człowieka”
nazwał ks. Blachnickiego, czekającego na wyniesienie do chwały ołtarzy,
Jan Paweł II - już święty. Jak rozumieć
te słowa?
Myślę, że św. Jan Paweł II, który
bardzo dobrze znał ks. Blachnickiego
i na różny sposób wspierał jego działalność w ramach Ruchu Światło-Życie, w telegramie napisanym w dzień
po śmierci ks. Franciszka w znakomity sposób ukazał syntezę jego duchowości i posługi kapłańskiej. Ks.
Blachnicki nawrócił się jako 21-letni
młodzieniec w celi śmierci podczas
okupacji w 1942 r., w wyniku czego
Modlitwa przez wstawiennictwo
sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego
Boże, Ojcze Wszechmogący, dziękujemy Ci za Twojego kapłana, sługę
Bożego Franciszka, którego w niezwykły sposób obdarzyłeś łaską wiary
konsekwentnej, tak, iż swoje życie oddał niepodzielnie na Twoją służbę. Dziękujemy Ci za to, że pozwoliłeś mu gorąco miłować Twój Kościół i zrozumieć,
że najgłębszą zasadą jego żywotności i płodności jest oblubieńcze oddanie
siebie w miłości Twojemu Synowi, na wzór Niepokalanej, Matki Kościoła.
Dziękujemy Ci również za to, że przez tego kapłana wzbudziłeś na polskiej
ziemi Ruch Światło-Życie, który pragnie wychowywać swoich uczestników do
posiadania siebie w dawaniu siebie i w ten sposób przyczyniać się do wzrostu
żywych wspólnot Kościoła. Bądź uwielbiony, Boże, w słudze Bożym księdzu
Franciszku, w jego życiu i dziele, i racz wsławić swoje Imię, udzielając mi
przez jego wstawiennictwo łaski, o którą najpokorniej proszę. Amen.
Świętość ks. Franciszka Blachnickiego promieniuje na nas po jego śmierci bardzo intensywnie - wielu ludzi czyta
i rozważa bardzo głębokie treści jego tekstów dotyczących życia duchowego i apostolstwa. Jego największe dzieło
życia, czyli Ruch Światło-Życie, obecnie prowadzi pracę ewangelizacyjno-formacyjną już nie tylko we wszystkich
diecezjach w Polsce, ale także w blisko 40 krajach na wszystkich kontynentach.
został po wojnie kapłanem. Przez
pracę ewangelizacyjną i formacyjną
doprowadził setki tysięcy ludzi do
wspomnianego przez św. Jana Pawła II nawrócenia i wewnętrznej odnowy. Dzisiaj wielu kapłanów, osób
konsekrowanych i świeckich, którzy
są aktywnie zaangażowani w pracę
apostolską w Kościele, podkreśla,
że zawdzięcza to osobie ks. Blachnickiego i stworzonemu przez niego
ruchowi oazowemu.
Działalność ks. Franciszka była powodem prześladowań, jakich doświadczał ze strony władz komunistycznych; w ostatnich latach pojawiła
się nawet teza, że przyczyną śmierci
kapłana było otrucie. Dlaczego jego
pracę traktowano jako zagrożenie?
Ponieważ prowadząc ludzi do
głębokiej wiary, budził ich do odważnego świadectwa oraz postawy
wolności od lęku i strachu, który był
głównym sposobem oddziaływania
na Polaków przez komunistów. Ks.
Blachnicki powtarzał często słowa z Ewangelii: „Poznacie prawdę,
a prawda Was wyzwoli”. W ten sposób budził ludzi z uśpienia i marazmu duchowego. Niewątpliwie był
jednym z kilku proroków, obok św.
Jana Pawła II, bł. ks. Jerzego Popiełuszki i sługi Bożego kard. Stefana
Wyszyńskiego, który przygotował
katolików w Polsce na to, co wydarzyło się w 1980 r., czyli najpierw na
„cud Solidarności”, a później także
na przełom roku 1989, mimo że sam
tych czasów nie doczekał, umierając
na emigracji, w Carlsbergu w Niemczech w 1987 r.
Dzisiaj wielu
kapłanów,
osób konsekrowanych
i świeckich,
którzy są
aktywnie
zaangażowani
w pracę
apostolską
w Kościele,
podkreśla, że
zawdzięcza
to osobie ks.
Blachnickiego
i stworzonemu
przez niego
ruchowi
oazowemu.
Jest Ksiądz piątym moderatorem
generalnym Ruchu Światło-Życie
zapoczątkowanego przez ks. Blachnickiego. Kim jest dla Księdza osoba
założyciela?
Ks. Blachnicki pozostaje dla mnie
niedościgłym wzorem, punktem odniesienia mojej służby i patronem,
któremu codziennie zawierzam
Ruch Światło-Życie.
Podczas nadzwyczajnego synodu biskupów poświęconego rodzinie mówiono, że kryzys wiary rodzi kryzys
rodziny, stąd panaceum na dotykające małżonków problemy musi być
ewangelizacja. Jak w tym kontekście
ocenić należy rolę i zadania Ruchu
Światło-Życie?
Ruch Światło-Życie opiera się na
formacji dzieci, młodzieży i dorosłych. Ważną rolę odgrywa praca
z rodzinami w ramach Domowego
Kościoła. Wszyscy uczestnicy grup,
w tym małżonkowie, uczestniczą
w formacji ewangelizacyjno-katechumenalnej prowadzącej do świadomego życia wiarą w Boga, we
wszystkich okolicznościach. Myślę,
że to najlepsza z możliwych odpowiedzi na potrzeby współczesnego
Kościoła i świata, w którym realizuje
on swoją misję.
Dziękuję za rozmowę.
LI
18
EchoKatolickie
publicystyka
numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r.
Szkoła innego
spojrzenia
rozmowa
stopniowo w naszym życiu stworzymy miejsce dla
? „Jeśli
tych, którzy zostali wykluczeni z powodu swojej słabości
i nawiążemy z nimi więzi przyjaźni, spowoduje to w nas głę-
Ks. Paweł
Siedlanowski
dyrektor KSPiG
Czego przykładem mogą być dla nas osoby niepełnosprawne?
Przede wszystkim życia w prawdzie - ks. Adam Kulik nie ma wątpliwości.
- One niczego nie udają, są szczere i pełne miłości - akcentuje.
Fot. arch.
w Siedlcach
boką przemianę” - mawia Jean Vanier. Czy doświadczenie
niepełnosprawności, choroby może nas przemienić?
Na pewno tak. Ono oczyszcza spojrzenie na życie, cele, jakie
sobie stawiamy, wyznacza nowe priorytety. Nie umiemy się dziś
cieszyć tym, co mamy. Wydaje się nam, że aby być szczęśliwym, trzeba gromadzić, kupować, udowadniać swoją wartość
strojem, marką samochodu, przekątną telewizora na ścianie.
Doświadczenie choroby, niepełnosprawności może (choć nie
musi) to odmienić, pomóc odpowiedzieć na pytania: co jest najważniejsze, przynależy do głębi człowieczeństwa, co pozostanie
w nas, gdy „cienie rzeczy przemijających” zbledną, staną się
bezwartościowe. Aktualne wydaje się pytanie, kto jest w stanie
więcej ofiarować: zdrowi chorym czy odwrotnie - chorzy, niepełnosprawni tym, którzy mają zdrowe ciało, ale chorą duszę.
Ksiądz, że przed laty podczas studiów był opie? Wspominał
kunem jednej z lubelskich wspólnot Ruchu „Wiara i Światło”.
Jak z perspektywy czasu ocenia Ksiądz to doświadczenie?
Do dziś pozostało we mnie wspomnienie spotkań, rekolekcji,
Mszy św., wizyt domowych. Nie dało się grać, udawać zatroskania, śpieszyć się - „muminki” natychmiast by to rozszyfrowały
i zdemaskowały fałsz. Podopieczni uczyli nas prostoty w postrzeganiu i rozumieniu świata, czystego śmiechu i wielkiej,
autentycznej miłości. Niespotykanej chyba w takim kształcie
gdzie indziej. Widziałem, jak pod ich wpływem zmieniali się
studenci - wolontariusze, jak zmieniałem się ja.
się, że w ostatnich latach podejście społeczeństwa
? Wydaje
do osób niepełnosprawnych zmienia się na korzyść. Ludzie
chorzy są zauważalni na ulicach miast, sprzyjają im też
prawne rozstrzygnięcia…
Owszem, przybywa podjazdów dla wózków inwalidzkich,
nowe budynki mają windy, różnorakie ułatwienia dla osób
niepełnosprawnych. Ale to nie wszystko. Ważniejsza jest
wrażliwość, zdolność do empatii. A z tym bywa różnie. Osoby
niepełnosprawne nie chcą litości. Nie o nią tu chodzi. Chcą być
pełnoprawnymi uczestnikami życia publicznego, mieć wpływ
na rzeczywistość, kochać i być kochanym, szanowanym. Tylko
i tyle, i aż tyle.
strony jesteśmy świadkami dyskusji o zasad? …a z drugiej
ności aborcji eugenicznej, ostracyzmu dotykającego np.
Każdy człowiek ma swoją godność, wartość, a więc także ludzie chorzy, dotknięci niepełnosprawnością w różnych
wymiarach, zarówno fizyczną, jak i umysłową.
R
odzice z Izraela odmówili zabicia swojego nienarodzonego niepełnosprawnego dziecka. Skutek? Decyzją sądu
odmówiono im prawa do pomocy ze
strony państwa. Innymi słowy: skoro nie dokonali aborcji, niech teraz
utrzymują chorego chłopca z własnej
kieszeni.
W ostatnich dniach medialny przekaz zdominowały relacje dotyczące
przetrzymywania upośledzonych dzieci, obywateli Grecji, w klatkach. Jak
wyjaśniają pracownicy domów opieki,
izolowanie podopiecznych, tj. umieszczenie dzieci w specjalnych celach, służy ich… dobru i bezpieczeństwu.
Marie-Hélène Mathieu, założycielka Ruchu „Wiara i Światło” skupiającego osoby upośledzone umysłowo,
w wywiadzie udzielonym na łamach
„Gościa Niedzielnego” podkreśla, że
współcześnie ludzie niepełnosprawni są obiektem prześladowań jak nigdy dotąd! „We Francji 96% dzieci
z upośledzeniem jest likwidowanych
- zabija się je przed urodzeniem” sygnalizuje z uwagą, iż nawet w krajach, gdzie teoretycznie przyznaje się
niepełnosprawnym prawa i zaplecze
socjalne, odmawia się im miłości
i akceptacji, czego przykładem jest
chociażby legalizacja aborcji. „Największym nieszczęściem dla niepełnosprawnych umysłowo nie jest ich
upośledzenie, ale poczucie samotności i odrzucenia” - uwrażliwia.
Sprzyja modlitwie
i relaksowi
Apele o uznanie prawa osób
niepełnosprawnych do godnego przepojonego miłością, wzajemną
troską i poczuciem solidarności
z bliźnimi - życia nie tracą na aktualności… - Wręcz przeciwnie,
trzeba o tym stale przypominać! podkreśla ks. Adam Kulik, asystent
kościelny i prezes Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych
Diecezji Siedleckiej. - Każdy czło-
wiek ma swoją godność, wartość,
a więc także ludzie chorzy, dotknięci niepełnosprawnością w różnych
wymiarach, zarówno fizyczną, jak
i umysłową. Przychodzimy na świat
jako dzieci Boże, co obliguje nas do
odpowiedzi na miłość Boga Ojca
i staje się wezwaniem do wzajemnej
miłości - akcentuje.
Zagadnięty w kwestii społecznych
przemian owocujących duchem integracji, ks. A. Kulik zauważa, że choć
minione lata przyniosły znaczną
poprawę w podejściu do osób niepełnosprawnych, wciąż pozostaje na
tym polu wiele do zrobienia. - Nauka
szacunku obowiązuje tak dzieci, jak
i ludzi dorosłych - sygnalizuje, podpowiadając, iż każdorazową okazją
do zdania egzaminu z wrażliwości
na potrzeby drugiego człowieka są
imprezy skupiające zarówno osoby
zdrowe, jak i niepełnosprawne. - Raz
w roku nasze stowarzyszenie organizuje w Żelechowie piknik integracyjny, w którym obok członków KSN
biorą udział wszyscy chętni mieszkańcy, w tym rodzice z dziećmi.
Wspólne przebywanie sprzyja modlitwie i relaksowi - wyjaśnia z sugestią,
iż bycie razem to zawsze cenna lekcja
wzajemnej życzliwości.
Nauka cierpliwości
i pokory
Siedlecki oddział KSN, na czele
którego stoi Beata Grochowska, od
lat organizuje z kolei letnie wyjazdy pod hasłem plenerów artystycznych. W minione wakacje liczna
grupa osób niepełnosprawnych
wypoczywała nad jeziorem Firlej.
Zapytana, co jest zasadniczym rysem dorocznych „warsztatów”, szefowa stowarzyszenia wskazuje na
sposobność do odpoczynku, rozwijania talentów, ale też nabrania
dystansu… - Dwa tygodnie spędzone z dala od miejsca zamieszkania w gronie osób, które znają
się i lubią, pozwala na refleksję nad
Dwa tygodnie
spędzone z dala
od miejsca
zamieszkania
w gronie osób,
które znają się
i lubią, pozwala
na refleksję
nad własnym
życiem,
zauważenie,
że obok nas
funkcjonują
ludzie może
będący
niejednokrotnie
w trudniejszej
sytuacji,
borykający się
z większymi
problemami
zdrowotnymi
czy osobistymi.
Człowiek uczy
się innego
spojrzenia na
świat, siebie
i drugą osobę.
chorujących na nowotwory. To fakty.
Pewien człowiek opowiadał mi niedawno, jak zareagowali na
niego współmieszkańcy kwatery podczas pielgrzymki na Jasną
Górę, gdy dowiedzieli się, że choruje na raka. Zaczęli go omijać,
unikali dotykania rzeczy do niego należących. Widziałem
też w autobusie, jak ludzie dyskretnie odsuwali się od matki
z małym dzieckiem, wyraźnie mającym cechy zespołu Downa.
Bali się zarazić? Niedawno w jednej z telewizji informacyjnych
znany warszawski ginekolog pytał publicznie: „Widzicie dziś
państwo niepełnosprawne dzieci na ulicach?” z podtekstem, że
nie, ponieważ są one „eliminowane” jeszcze przed narodzeniem.
NOT. WA
To przerażające fakty, ale niestety prawdziwe. własnym życiem, zauważenie, że
obok nas funkcjonują ludzie może
będący niejednokrotnie w trudniejszej sytuacji, borykający się z większymi problemami zdrowotnymi
czy osobistymi. Człowiek uczy się
innego spojrzenia na świat, siebie
i drugą osobę - zauważa, dodając,
iż przykład kolegów zmagających
się z ograniczeniami wynikającymi
z niepełnosprawności dla zdrowego
człowieka jest zawsze cenną lekcją
cierpliwości i… pokory.
Podobnymi spostrzeżeniami dzieli się Maria Olszewska, członek zarządu siedleckiego oddziału KSN,
prywatnie mama niepełnosprawnej
Oli. - Wolontariusze, którzy uczestniczą w plenerach, uczą się tolerancji
i empatii. Codzienna pomoc osobom
niepełnosprawnym pozwala im także na nabranie dystansu wobec własnych problemów, co staje się dla nich
rodzajem terapii - uściśla z refleksją,
że im więcej ludzi angażowałoby się
w działania na rzecz drugiego człowieka, tym nasze społeczeństwo byłoby zdrowsze!
Świadectwo
papieskiego krawca
- Czego przykładem mogą być
dla nas osoby niepełnosprawne?
Przede wszystkim życia w prawdzie
- ks. A. Kulik nie ma wątpliwości. One niczego nie udają, są szczere i pełne miłości - akcentuje. Potwierdzenie
jego słów przynosi samo życie.
Założycielka Ruchu „Wiara i Światło” przywołuje we wspomnianym
wyżej wywiadzie m.in. historię kraw-
ca Ojca Świętego Jana Pawła II. Wyjaśnia, że Francesco Gammarelli był
ojcem głęboko upośledzonej córeczki. Sabinka nie widziała, nie chodziła… Mężczyzna nie potrafił się z tym
pogodzić. Marie-Hélène Mathieu
wspomina, że kiedy jedna z kobiet
ze wspólnoty zaprosiła dziewczynkę na spotkanie, Francesco odmówił. Niezrażona przyszła jednak do
domu papieskiego krawca, kucnęła
przy Sabince, pogłaskała ją, pytając, jak się ma… Ojciec był szczerze
poruszony faktem, że wreszcie ktoś
potraktował jego niepełnosprawną
córeczkę jak normalnego człowieka.
Kiedy kobieta wzięła dziewczynkę
na ręce, a Francesco zobaczył na jej
twarzy uśmiech, coś w nim drgnęło. Dopełnieniem przemiany było
spotkanie w Rzymie, podczas którego Sabinka nagle wstała i, potykając
się, po omacku dotykała twarzy ludzi
siedzących dookoła. Gdy trafiła na
twarz taty, zaczęła krzyczeć z radości. „Francesco płakał. Długo ściskał
ją w ramionach. Wtedy zrozumiał, że
jego dziecko potrzebuje tylko miłości” - wspomina.
Puentą opowieści jest stwierdzenie, że błogosławieństwem dla rodziców, którym przychodzi zmierzyć
się z niepełnosprawnością córki czy
syna, bywa czas… Kiedy zaś poczują,
jak serce ich dziecka chce być kochane, wychodzą z cierpienia. Odpowiedź na pragnienie akceptacji i miłości przynosi ukojenie... Kolejnym
krokiem może być poczucie szczęWA
ścia! publicystyka
www.echokatolickie.pl
Opinie
19
Rozwijają skrzydła
Nie ma innego miejsca w gminie, w którym moglibyśmy rozwinąć skrzydła
- tak o domu parafialnym, w którym mieści się świetlica prowadzona przez
Skórzeckie Stowarzyszenie Dobroczynne, mówi jego prezes Elżbieta Łastowska.
I
dea pomagania zakiełkowała
przed kilkunastoma laty wraz
z pojawieniem się w parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła ks.
Stanisława Chryca. Z inicjatywy marianina, przy współpracy
Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, najpierw powstał oddział Caritas.
- Zaobserwowałem, że w parafii mieszkają rodziny, w tym także wielodzietne,
które są w bardzo trudnej sytuacji materialnej i potrzebują pomocy - mówi
marianin. Natychmiast zabrał się więc
do organizowania dla nich wsparcia.
- To z inicjatywy ks. Chryca doszło do
powstania Skórzeckiego Stowarzyszenia Dobroczynnego. Mnie pozostało
jedynie zwołać grupę 15 osób, czyli tyle,
ile potrzeba, aby powołać organizację
- wspomina E. Łastowska.
Dzień Dziecka i „wigilia
pokoleń”
Już pod nowym szyldem stowarzyszenie kontynuowało akcje zapoczątkowane przez Caritas. Przed świętami
Bożego Narodzenia w Szkole Podstawowej w Grali organizowana jest choinka dla dzieci z terenu gminy. - Co
roku uczestniczy w niej ok. 200 maluchów. Każde dziecko otrzymuje paczkę
świąteczną - mówi prezes SSD. Natomiast w okresie wakacyjnym dzieci
i młodzież wyjeżdżają na odpoczynek.
Co roku z tej formy wyjazdu korzysta
ok. 45 osób. Skórzeckie stowarzyszenie
jest również inicjatorem największej
imprezy w gminie przygotowywanej
z okazji Dnia Dziecka. - Najmłodsi
korzystają z darmowych atrakcji i poczęstunku. Przeprowadzana jest także loteria fantowa - zdradza szczegóły
E. Łastowska. Fundusze na upominki
i prezenty dla najmłodszych organizacja pozyskuje podczas corocznego balu
charytatywnego.
Na stałe do kalendarza gminnych
wydarzeń wpisała się również Wigilia
Czterech Pokoleń. - Jest to tradycyjne
przedświąteczne spotkanie opłatkowe
dla mieszkańców Skórca i okolic - tłumaczy prezes stowarzyszenia.
Po angielsku w świetlicy
Dwa lata temu dzięki funduszom
unijnym stowarzyszenie utworzyło
świetlicę wiejską. Prowadzone są w niej
zajęcia rekreacyjno-sportowe, plastyczne, muzyczne oraz językowe. - W 2010 r.
napisałam wniosek na kwotę 56 tys.
zł o przyznanie pomocy w ramach
działania „Odnowa i rozwój wsi”. Za
otrzymane środki zakupiliśmy podstawowe sprzęty do świetlicy: stoliki,
szafki, sprzęt sportowo-rekreacyjny
i audiowizualny, książki, gry eduka-
cyjne, a także wyposażyliśmy kuchnię
- wylicza prezes. Świetlica znajduje się
w domu parafialnym, obok kościoła. - Dzięki życzliwości proboszcza ks.
Andrzeja Kondraciuka mamy do dyspozycji trzy nowe sale. Nie ma innego
miejsca w gminie, w którym moglibyśmy rozwinąć skrzydła - podkreśla
E. Łastowska.
W 2013 r. prezes stowarzyszenia napisała kolejny wniosek opiewający na
42 tys. zł. Dotyczył dofinansowania
warsztatów muzyczno-teatralnych oraz
nauki języka angielskiego i niemieckiego. - Zajęcia w świetlicy prowadzone są
przez dwa dni w tygodniu w godzinach
popołudniowych. Na język niemiecki i angielski uczęszcza po 15 dzieci,
w lekcjach muzyczno-teatralnych bierze udział 40 chętnych - precyzuje szefowa SSD.
Problemem fundusze
Zainteresowanie zajęciami przerosło
oczekiwania organizatorów. - Zgłosiło
się znacznie więcej osób, niż planowaliśmy. W związku z tym, że ograniczają nas środki finansowe, musieliśmy
zrobić selekcję do grup językowych
- zwraca uwagę E. Łastowska. I dodaje: - Rodzice pytali mnie, dlaczego tak
mało dzieci może uczęszczać na zajęcia. Musiałam wtedy tłumaczyć, że nie
możemy przyjąć więcej osób, bo nie
wystarczy nam funduszy na zakup pomocy czy podręczników. Skórzec i Dąbrówka Ług to największe miejscowości
w naszej gminie. Nie ma w nich domu
kultury czy szkoły językowej. Nie dziwię się rodzicom, że chcą posyłać dzieci
na zajęcia, które odbywają się na miejscu i za darmo.
Największą bolączką stowarzyszenia
są pieniądze, których nigdy za wiele.
- Pomagają nam przedsiębiorcy działający na terenie gminy. Nie przekazują
środków finansowych, ale kupują rzeczy, które są losowane podczas loterii
fantowej. Jesteśmy organizacją pożytku
publicznego, a więc korzystamy z odliczenia 1% podatku. Z tego tytułu uzyskujemy w granicach 3 tys. zł rocznie
- zwraca uwagę E. Łastowska.
Pani Elżbieta, oprócz prowadzenia
stowarzyszenia, jest na co dzień kierownikiem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Jak łączy obie funkcje?
- Momentami jest mi bardzo trudno.
Zdaję sobie jednak sprawę, że jestem
odpowiedzialna za każdy przygotowany projekt. I jak coś zacznę, to muszę
skończyć. Nie chciałabym zaprzepaścić
pracy i wysiłku włożonych w to, co już
zostało osiągnięte - podsumowuje prezes stowarzyszenia.
KO
Największą
bolączką
stowarzyszenia
są pieniądze,
których nigdy
za wiele.
- Pomagają
nam
przedsiębiorcy
działający
na terenie
gminy.
Nie przekazują
środków
finansowych,
ale kupują
rzeczy, które
są losowane
podczas loterii
fantowej.
Jesteśmy
organizacją
pożytku
publicznego,
a więc
korzystamy
z odliczenia
1% podatku
- wyjaśnia
Elżbieta
Łastowska.
Podczas uroczystej gali stowarzyszenie otrzymało statuetkę, dyplom oraz
nagrodę pieniężną.
Uhonorowani
Skórzeckie Stowarzyszenie Dobroczynne znalazło
się wśród dziesięciu laureatów tegorocznej edycji
konkursu Nagroda Marszałka Województwa
Mazowieckiego.
W
yróżnienia co roku
przyznawane
są
ludziom, których
działalność twórcza, charytatywna czy społeczna
rozsławia region nie tylko w kraju, ale też zagranicą, osobom
aktywnym społecznie, a także
angażującym się w działania
umacniające tożsamość kulturową Mazowsza. - Jako stowarzyszenie działamy już 12 lat.
Przechodziliśmy różne koleje
losu. Jestem bardzo wzruszona
tym, że otrzymaliśmy to wyróżnienie. To nagroda dla całego zespołu ludzi, którzy mnie otaczają
i z którymi współpracuję. Nie
byłoby tego wyróżnienia, gdyby
nie wspólna działalność przez
te kilkanaście lat. Wspierają nas
także lokalni przedsiębiorcy
i samorząd - przyznaje Elżbieta
Łastowska, prezes Skórzeckiego
Stowarzyszenia Dobroczynnego.
I podkreśla: - O nagrody ubiegało się 65 organizacji z całego
Mazowsza, a otrzymało je tylko
dziesięć.
O przyznanie wyróżnienia
wnioskował wójt gminy Skórzec
Stanisław Kaliński. - Wspieram
stowarzyszenie i mam nadzieję,
że jego aktywność będzie kwitła.
Bardzo się ucieszyłem z nagrody,
bo oznacza ona, że działalność
SSD została wysoko oceniona. To
pierwsza nagroda marszałka, która trafiła do gminy, odkąd jestem
wójtem - stwierdza S. Kaliński.
Podczas uroczystej gali stowarzyszenie otrzymało statuetkę,
dyplom oraz nagrodę pieniężną
o wartości 10 tys. zł. - Czekamy
na te pieniążki, bo jeszcze do
nas nie wpłynęły. Przeznaczymy je oczywiście na działalność
statutową - zdradza E. Łastowska. - Chciałabym rozszerzyć
naszą aktywność. W planach
mamy zorganizowanie zajęć
dla osób dorosłych. Posiadamy
spore możliwości, jeśli chodzi
o zaplecze, bo dysponujemy salą
o powierzchni 150 m². Możemy
zapraszać ciekawe osoby, organizować np. pogadanki historyczne, wyświetlać filmy. To wszystko jednak wymaga sporych
funduszy, o które najtrudniej
- podsumowuje prezes SSD.
KO
Potrzebni gminie
Działamy już 12 rok. Może dla jednych to mało,
ale dla nas to spory kawałek czasu - przyznaje
Elżbieta Łastowska, prezes SSD.
S
Dwa lata temu dzięki
funduszom unijnym
stowarzyszenie utworzyło
świetlicę wiejską.
Prowadzone są w niej
zajęcia rekreacyjnosportowe, plastyczne,
muzyczne oraz językowe.
kórzeckie Stowarzyszenie
Dobroczynne utworzono
w lutym 2003 r. Wcześniej
działało jako Parafialne
Koło Caritas. Pomysłodawcą
i jednym z założycieli stowarzyszenia był ks. Stanisław Chryc ze
Zgromadzenia Księży Marianów
w Skórcu. W skład SSD wchodzi
20 osób, które czynnie angażują
się w działalność fundacji. Od
2010 r. stowarzyszenie posiada
status organizacji pożytku publicznego.
SSD zostało utworzone z zamiarem
niesienia
pomocy
i udzielania wsparcia osobom
oraz rodzinom znajdującym
się w trudnej sytuacji życiowej. Przede wszystkim stara
się wspierać dzieci i młodzież
z terenu gminy i parafii Skó-
rzec. Celem stowarzyszenia jest
działalność charytatywna, upowszechnianie kultury fizycznej
i sportu. SSD angażuje się również w edukację i wychowanie
dzieci i młodzieży, a także organizuje najmłodszym letni wypoczynek. - Dzień Dziecka przygotowywany przez stowarzyszenie
jest jedną z największych imprez
w gminie - podkreśla z zadowoleniem wójt Stanisław Kaliński.
- W tym dniu odbywa się losowanie nagród ufundowanych przez
sponsorów. Dzieci mogą wygrać
nawet komputery czy rowery. Nie
ma pustych losów, przegranych,
stąd tak duże zainteresowanie
imprezą - dodaje wójt. I podsumowuje: - Stowarzyszenie przyjęło się w gminie, a to oznacza, że
KO
było potrzebne. EchoKatolickie
komentarze
zwierzeniE kontrolowane: anna wolańska
Stacze
Z
asadniczo lubię dojeżdżać. Mam
zresztą w tej materii niejakie doświadczenia. I nie najgorzej o nich
myślę. W zależności od długości trasy
można się wszak w środku komunikacji
przespać, poczytać, dowiedzieć sporo
o ludziach i ich świecie. Chociaż przyznać
należy, że dziś tej wiedzy jakby nieco mniej,
ale może to znak czasów. Albo ja za rzadko
na dłuższe dystanse wyruszam. Za to
z rozrzewnieniem wspominam czas, kiedy
korzystając z usług pekaesu, pokonywałam
kilkukilometrową trasę z miejsca zamieszkania do miejsca pracy. To był niezły hardkor (dla niewtajemniczonych: rzecz trudna
do wyobrażenia). W miejscowości, z której
dojeżdżałam, autobus miał tzw. pętlę.
Teoretycznie to sytuacja sprzyjająca potencjalnym pasażerom. Ale tylko teoretycznie.
W praktyce bowiem wyglądało to tak, że
autobus odjeżdżał o czasie, jaki się pomyślał
kierowcy. I w zasadzie niewielki to miało
związek z rozkładem jazdy, jeśli zauważyć,
że były dni, kiedy autobus ruszał nawet
20 minut przed oznaczonym terminem.
Bywało też odwrotnie, ale jego spóźnienia z biegiem czasu działały na nas mniej
emocjonalnie, bo przynajmniej udawało się
dojechać. To były mocno nerwowe kursy,
ale tylko do czasu, gdy równie nerwowa
pasażerka wyraziła pod adresem kierowcy
swoje zdanie.
Zobaczyliśmy ją, wyjeżdżając zza pętlowego
zakrętu. Szła krokiem spacerowym, zupełnie nie zważając na nasze rozpaczliwe znaki
nakazujące pośpiech. Uprosiliśmy kierowcę,
żeby się zatrzymał, wszak do planowanego
odjazdu brakowało jeszcze 13 minut. Niechętnie, ale zrobił nam tę uprzejmość. Za to
nie omieszkał skomentować „spóźnialskiej”.
- Może tak szybciej, co? - rzucił w jej stronę.
- Szybciej? - zasyczała w odpowiedzi. Daruję
sobie przywołanie rozwoju tej dyskusji, albowiem „na wołowej skórze o tem pisać by mi
piórkiem złotem”. Dość będzie nadmienić, że
od następnego dnia na podstawie odjazdów
rzeczonego pojazdu można było regulować
zegarki.
Teraz moim środkiem lokomocji mogę
nazwać autobusy MPK, bo nader często z ich
usłużności korzystam. I nie powiem, żeby
bez nerwów, choć o kierowcach zasadniczo
mam całkiem dobre zdanie. Gorzej, niestety,
z niektórymi pasażerami. I nie chodzi mi
o tyle razy przywoływany (zwłaszcza w czas
kanikuły) problem niedomycia narodu, co
w środku lata rzeczywiście bywa trudne
do przetrzymania. I nie o to też, że młodzi przestali ustępować miejsca starszym.
Wręcz przeciwnie. Jest taka grupa pasażerów, o których można by powiedzieć, że
pozostają w pełnej gotowości do wysiadania.
Niezależnie od tego, jak daleko jadą, stoją
w drzwiach. I nie robi na nich najmniejszego
wrażenia fakt, że tym, którzy zamierzają
wsiadać, trudno jest dostać się do środka.
Terytorium przy drzwiach jest przez nich
regularnie okupowane. Podobnie to między
wolnymi siedzeniami. Rozumiem młodych
ludzi, którzy - załóżmy - w ramach dobrego
wychowania zostawiają siedzące miejsca
starszym. Ale ci w kwiecie wieku? Stoi taki
(taka) obok siedzenia i pilnuje go. Nie wiadomo - przepychać się i jednak siadać czy stać
w tym ścisku i czekać miłosierdzia.
Moja znajoma mawiała: - Wszystko, czego
pora. I niegłupio by było tej wersji (obok
uchwytów) także w autobusach się trzymać.
jak amen w pacierzu: ks. paweł siedlanowski
Myślenie ma przyszłość
P
adły serwery Państwowej Komisji Wyborczej. W chwili, gdy piszę ten tekst,
nie znamy jeszcze szczegółowych
wyników wyborów. Konferencja goni konferencję, a „leśne dziadki” - bo tak media
określiły pokaźną liczbę mędrców zasiedlających stół prezydialny okraszony białoczerwonymi barwami, ziewających podczas
spotkań z dziennikarzami i nie za bardzo
chyba kumających, o co w tym wszystkim
chodzi - rozkładają bezradnie ręce. System
padł, bo za mało czasu było na testy, bo
zabrakło chętnych, którzy podjęliby się
tak wielkiego przedsięwzięcia, bo byli
młodzi i niedoświadczeni. Ale kasę wzięli.
Niemałą. Głosy zapewne wkrótce zostaną
policzone - jeśli nie zrobią tego komputery,
pozostaje jeszcze droga „na piechotę”, czyli
liczydła i kalkulatory. Ale jest problem ważniejszy. Oto okazuje się, że aby zdestabilizować państwo, naprawdę nie trzeba wiele.
Wystarczy wadliwy system informatyczny,
wirus, który „zamiesza” w bazach danych
czy „ruskie serwery”, co to policzą głosy
po swojemu. I wszystko się koncertowo
sypnie. Nieprzypadkowo jakiś czas temu
amerykański Departament Obrony zdefiniował nowy rodzaj wojny: wojnę hybrydową. Jest to „preferowanie niebezpośrednich
i asymetrycznych metod, które mogą łączyć
w sobie cały zestaw możliwości, zarówno
wojskowych, jak i innego typu, a mających
na celu doprowadzenie do erozji siły przeciwnika, jego wpływów i woli”. Upraszczając:
chodzi o wojnę konwencjonalną (czołgi,
samoloty, żołnierze) plus oddziaływanie na
przeciwnika poprzez nowoczesne technologie, czyli internet, programy komputerowe,
ingerencję w sieci informatyczne i bazy
danych, wpływ na przepływ informacji np.
poprzez kontrolowanych przez siebie ludzi.
Chaos, jaki w wyniku powyższych działań
zapanuje, w poważny sposób zdestabilizuje
numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r.
rys. m. andrzejewski
20
kraj, w najlepszym przypadku da przeciwnikowi czas na militarny podbój. Patrząc na
problem z drugiej strony: widać, jak wielka
władza spoczywa w rękach ludzi dysponujących systemami cybernetycznymi, mediami
elektronicznymi - jak łatwo jest wpływać
na rzeczywistość, kreować fakty i opinie,
dysponując odpowiednim zapleczem medialnym.
Mądrzy ludzie mówią: dziś nie trzeba wojny.
Wystarczy odciąć prąd, wodę, zabrać telefony
komórkowe, komputery i sami się nawzajem pozabijamy. Dużo w tym racji. Z roku
na rok rośnie nasze uzależnienie od energii
elektrycznej (na prąd jest już prawie wszystko!), a dla większości populacji (zwłaszcza
jej młodszej części) dzień bez komórki to
porażka i źródło niewyobrażalnego cierpienia. Bankowość elektroniczna stała się
normą. Dziś już nawet samochód nie ruszy,
jeżeli jego komputer pokładowy nie wyśle
odpowiednich sygnałów do poszczególnych
systemów. Zrobiliśmy się wygodni. Jednym
z najważniejszych przedmiotów w wielu
domach jest pilot do telewizora (ewentualnie
koszyk z pilotami do całego zestawu urządzeń). Lubimy gotowe, przetrawione papki.
Problem w tym, że pod szukanie komfortu
w życiu podciągamy także zwolnienie z logicznego myślenia.
Czy kiedyś to wszystko się sypnie? Być może.
Co wtedy będzie z nami? Ano nie wiem.
Może po prostu trzeba mniej ufać komputerom i ich wyliczeniom, nie powierzać losów
kraju administratorom serwerów ulokowanych „nie-wiadomo-gdzie”, nie stronić od
wysiłku intelektualnego. Patrzeć rządzącym
na ręce i niedowierzać maszynom. Wybierać
ludzi, którym można ufać. I czasem pochować głęboko piloty do telewizorów, bez żalu
rozstać się z telefonem, komputerem i spędzić
czas w gronie najbliższych, spoglądając sobie
głęboko w oczy.
ZBIREK
Widok z okna
GRZEGORZ ŁĘCICKI
J
Korpocywilizacja
edną z cech charakterystycznych współczesnej cywilizacji jest fenomen korporacji jako międzynarodowej
struktury ekonomicznej, gospodarczej, finansowej.
Niezłe zarobki kuszą absolwentów i bezrobotnych,
dają poczucie (iluzję?) lepszej egzystencji, co nie oznacza
łatwiejszego życia. Jedna ze znajomych tak bowiem niedawno relacjonowała swoje doświadczenie:
„Byłam zachwycona, niemal wniebowzięta, że znana
korporacja odpowiedziała na moją ofertę i CV. Rozmowy
kwalifikacyjne przeszłam pomyślnie; wydawało mi się,
że byłam oceniania głównie pod kątem dyspozycyjności,
motywacji, gotowości do pracy. Z początku wydawało
mi się, że wszystko układa się wprost znakomicie: dużo
pracy, ale i odpowiednio wysokie zarobki. Do pracy chodziłam z radością, a powierzane obowiązki wykonywałam wręcz radośnie i ochoczo. Wkrótce stać mnie było na
nowy samochód, którego posiadanie sprawiało mi wiele
przyjemności. Jakoś nie zauważałam, że praca pochłania
mnie coraz bardziej; miałam coraz mniej wolnego czasu,
który mogłam poświęcić mężowi i dzieciom. Pewnego
razu przyłapałam się na tym, że w ogóle przestaję patrzeć
na zegar. Nie zauważałam nie tylko upływających godzin,
ale i pór roku. Coraz trudniej było mi pogodzić pracę
z obowiązkami domowymi. Nie widziałam, że coraz
więcej obowiązków przejmuje mąż; dzieci zastawałam
już grzecznie śpiące. Uspokajałam sumienie przekonaniem o dobrych zarobkach, zapewniających stabilizację
finansową i względny dobrobyt. Z tego słodkiego samopoczucia wytrącił mnie kolejny obowiązek pracowniczy,
a mianowicie nakaz obowiązkowego uczestniczenia
w wyjeździe integracyjnym. Gdy usiłowałam po cichu
protestować, przełożony powiedział mi, że chodzi o nowe,
odpowiednie przeszkolenie, podwyższanie kwalifikacji,
a więc obecność będzie obowiązkowa. Co było robić?
Pojechałam. Po krótkich prelekcjach miały być gry
i zabawy towarzyskie, które jednak szybko przekształciły
się w, delikatnie mówiąc, najzwyklejsze pijaństwo. Co się
potem działo w hotelowych pokojach, wolałam nie wiedzieć. W nocy ktoś głośno dobijał się do mojego pokoju.
Przestraszyłam się bardzo; wtedy uświadomiłam sobie,
że trafiłam do jakiegoś przedziwnego świata, dla którego
jestem kimś obcym; kimś, kto do tego w ogóle nie pasuje.
Widok skacowanych kolegów na śniadaniu utwierdził
mnie w przekonaniu o konieczności natychmiastowej
zmiany pracy. Rodzina przyjęła moją decyzję nie tylko ze
zrozumieniem, ale i z radością. Bogu dzięki, znalazłam
inną pracę, w mniejszej firmie i za mniejsze pieniądze,
ale dzięki temu odzyskałam życie rodzinne. Mam czas na
odrabianie lekcji z dziećmi, na spacer i zakupy z mężem. A co najważniejsze - na wieczorną Mszę św. w dni
powszednie...”.
Powyższe świadectwo stanowi swoisty znak naszych czasów. Zmieniająca się sytuacja ekonomiczna, rozwój wielkich korporacji, kapitał międzynarodowy w znacznym
stopniu wpłynęły na przemianę rozumienia pracy i postrzeganie samego pracownika. W największym skrócie
wolno powiedzieć, że kapitalizm - tak, ale wyzysk - nie!
Praca - tak, niewolnictwo - nie! Walka o ośmiogodzinny
dzień pracy stanowiła dawniej jeden z podstawowych
postulatów robotniczych; ciekawe, że dziś - w niektórych
przypadkach - pozostaje nadal aktualny.
Opinie
KomentarzE
www.echokatolickie.pl
Gdy emocje znów opadną…
21
Trochę niezauważenie minął miesiąc od zakończenia nadzwyczajnej sesji synodu biskupów, która wręcz do czerwoności rozgrzała
dyskusje w Kościele i nie tylko. Odzwierciedlenie tego można odnaleźć w licznych artykułach i debatach, a także na forach
internetowych oraz w codziennych rozmowach.
ks. Jacek Wł. Świątek
D
ebaty czasami
doprowadzały
do wysokiego
napięcia, które
w niektórych
kręgach kościelnych nadal trwa. Często jednak
dyskusje te ocierają się o granice
nie tyle dobrego smaku, ile raczej o zasady wyznawanej przez
katolików wiary. Zdarzały się
wypowiedzi stwierdzające, że
papież Franciszek niszczy Kościół katolicki, a sam jest heretykiem. W dyskusji spotkałem
się też z określaniem obecnego
następcy św. Piotra jako szóstego papieża kościoła drugowatykańskiego (?!?).
Wydarzenia synodalne zachwiały bądź zaniepokoiły nie
tylko ekstremalne grupki, ale
również i znaczną część wiernych, którzy z niepokojem
stwierdzali, że nie do końca
mają pewność co do trwałości
doktryny chrześcijańskiej. Co
gorsza, ten niepokój trwa nadal,
mimo że pojawiają się liczne
wypowiedzi samego Ojca Świętego, jak i uczestników synodu, które wskazują na rzetelne
trwanie przy nauczaniu Pana.
Po miesiącu, gdy już opadają
emocje, warto więc postawić
pytanie, jak w ogóle radzić sobie
z zamętem, który wytwarzają
nie tylko zewnętrzni wobec Kościoła obserwatorzy.
Zacznijmy od
porzucenia sielanki
Należy zacząć od tego, że
przyjrzawszy się nauczaniu
Pisma Świętego i poznawszy
historię Kościoła, trzeba jasno
stwierdzić, iż przynależność do
wspólnoty uczniów Jezusa nie
jest udziałem w pikniku. Zawsze będą zagrożenia, napięcia,
alarmy i nieporozumienia. Każdy z nas - członków Ciała Chrystusa - wciąż musi dorastać do
wysokich standardów Kościoła
jako Oblubienicy Chrystusa.
Co więcej, każdy wiek ma własne braki. Nie ma wątpliwości,
że wielką walką w ostatnich 50
latach było przezwyciężenie sekularyzmu wewnątrz Kościoła
i poza nim przez poszukiwanie
autentycznej odnowy i podjęcie
dzieła nowej ewangelizacji. Doprowadziło to m.in. do tego, że
świeccy stali się bardziej zaangażowanymi w spory Kościoła
w porównaniu z jakimkolwiek
innym momentem w historii,
co powoduje, że emocje zwykłych ludzi często biorą górę
nad dyplomatycznym dystansem duchowieństwa. Do całości
obrazu dodać należy wszechobecność mediów w naszych
czasach, co sprawia, iż czuć się
możemy jak tratwa na wzbierającym morzu zdezorientowanych pomysłów. Czy można
zatem marzyć o wytchnieniu
i spokoju?
Blask wiary
Św. Katarzyna ze Sieny mówiła, że pokój można znaleźć
tylko z Chrystusem w zakonnej celi. Nie miała jednak na
myśli osobnego miejsca do snu
w klasztorze, ale przestrzeń
w centrum duszy, oczyszczonej od ziemskich przywiązań,
w której musimy nauczyć się
trwać w Panu. To jest sekret pokoju wiary. Może to być również
wskazówka dotycząca potrzeby
osobistego duchowego rozwoju,
gdy tracimy spokój w czasach
niełatwych.
Jest wiele spraw, które wymagają poruszenia, by osiągnąć
rozwój duchowego spokoju.
Nie chcę jednak zabierać chleba znawcom życia duchowego.
Skromnie przedstawię siedem
wskazówek, aby uzyskać biblijną liczbę doskonałą.
Po pierwsze - należy pamiętać o obietnicy Chrystusa, że
jest On z Kościołem aż do końca czasów, by bramy piekielne go nie przemogły. Innymi
słowy, mądry człowiek, który
buduje swój dom na skale, nie
musi bać się burzy. Ze względu
na Chrystusa fundament nauki Kościoła jest trwały. Będąc
w Kościele, nie muszę obawiać
się nawałnicy.
Drugą pomocą w zachowaniu pokoju serca jest katolickie
rozumienie Opatrzności Bożej.
Nic, absolutnie nic, nie dzieje się
poza jej planem. Nie ma przypadków i nie ma zła, z którego
nie może ona wyprowadzić dobra. Strach wydaje się bezużyteczny, a co gorsze - może być
zakorzeniony w braku wiary.
Trzecim elementem pokoju
serca jest pokora. Nikt z nas nie
widzi całej rzeczywistości. Nasze poglądy i osądy mogą być
pogmatwane na różne sposoby.
W większości przypadków nie
mogą stanowić ostatecznego
osądu. Z tego powodu umiarkowana osoba, mimo zdecydowanego opowiadania się
za prawdą, zawsze postępuje
ostrożnie, uznając w sobie możliwości błędnej percepcji, błędnego rozstrzygnięcia.
Po czwarte, a mieści się to
w tym samym duchu pokory,
na mocy przykazania miłości
jesteśmy zobowiązani, aby być
tak wyrozumiali, jak to tylko
możliwe, w ocenie wad i motywów tych, z którymi się nie
zgadzamy. Idee i działania innych należy zawsze poddawać
możliwie najbardziej wyrozumiałej interpretacji. Nawet jeśli
musimy odpowiedzieć na jakiś
błąd, należy dążyć do zaprezentowania naszych przeciwników
w jak najlepszym świetle, starając się rozeznać, co jest dobre
w ich stanowisku.
Następnym, tj. piątym elementem jest modlitwa. Musimy umieć wycofać się z walki
na trochę i zanieść wszystkie
kontrowersje przed tron Pana,
aby wzmocnić swoją wiarę
i przezwyciężyć Jego łaską słabości ludzkiej natury. Musimy
również rozpoznać, jak bardzo
jesteśmy zależni od Boga w ćwiczeniu wspomnianych cnót.
Kiedy jesteśmy wzburzeni, poruszeni, zestresowani bądź źli,
musimy uznać, że to nie pochodzi od Boga.
Trochę praktycznie
W tym miejscu pozwolę sobie
Musimy umieć
wycofać się
z walki na
trochę i zanieść
wszystkie
kontrowersje
przed tron Pana,
aby wzmocnić
swoją wiarę
i przezwyciężyć
Jego łaską
słabości ludzkiej
natury.
na wskazanie dwóch sugestii:
nadprzyrodzonej i naturalnej. Po szóste więc - trzeba
pamiętać, jak krótkie jest to
życie w porównaniu z tym,
jakie otrzymamy w Chrystusie, jeśli tylko będziemy
postępowali w dobru. I ileż
więcej dobra wówczas uczynimy. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, nazywana Małym Kwiatkiem, mówiła, że
spędzi wieczność w niebie,
czyniąc dobro na ziemi. Właśnie tak. Musimy zrobić, co
możemy na tym łez padole,
ale jeśli naprawdę zanurzymy się w Chrystusa, możemy
czynić jeszcze większe dobro
po śmierci. Duchowo myśląc
- nigdy nie należy „działać
w pośpiechu”.
Ostatni, siódmy element
jest naturalny. Wszyscy
Musimy umieć wycofać się z walki na trochę i zanieść wszystkie
kontrowersje przed tron Pana, aby wzmocnić swoją wiarę
i przezwyciężyć Jego łaską słabości ludzkiej natury.
mamy tendencję do przesady, szczególnie w dyskusji
i komentowaniu. Potrzeba
ostrożności, którą możemy
uzyskać z dystansu do rze-
czy, jakie nas denerwują.
We wzburzeniu lepiej zająć
się ulubionymi zajęciami do
czasu uspokojenia. To też jest
częścią duchowej mądrości.
Reklama
Urząd Miasta Siedlce przyjazny e-usługom realizuje projekt
„Spr@wny Urząd”, który umożliwia załatwianie spraw
w Urzędzie drogą elektroniczną.
Komunikuj się z nami na miarę XXI wieku:
1. Przez internet na Platformie Usług Administracji Publicznej
załóż konto użytkownika i złóż wniosek o założenie Profilu Zaufanego
 w tym celu wejdź na stronę www.siedlce.pl, a następnie kliknij
w tekst e - obsługa interesanta znajdujący się pod ikoną ePUAP lub
wejdź bezpośrednio na stronę www.epuap.gov.pl
2. Potwierdź swoją tożsamość w Punkcie Potwierdzającym Profile Zaufane
Urząd Miasta Siedlce, Skwer Niepodległości 2 (Biuro Obsługi Interesanta)
Ciesz się swobodą - korzystaj z e-usług 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu,
niezależnie od miejsca pobytu.
Sam przekonaj się, jakie to proste!
EchoKatolickie
publicystyka
Spotkanie historyczne
Odwet, a nie
pogrom
MIĘDZYRZEC PODLASKI numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r.
Fot. AWAW
22
Przez dziesięciolecia lansowana była teza, że 5 lutego
1946 r. w Parczewie odbył się pogrom antyżydowski.
Z akcji przeprowadzonej przez oddział Leona
Taraszkiewicza ps. Jastrząb propaganda komunistyczna
zrobiła wręcz wzorcowy przykład na antysemityzm
oddziałów niepodległościowego podziemia.
T
emat kilkanaście lat
badał dr Mariusz Bechta. - To nie był pogrom
antyżydowski, ale akcja
mająca na celu obronę
ludności polskiej przed
komunistycznym aparatem przemocy - stwierdził historyk podczas
spotkania, które odbyło się 17 października w ramach wieczorów patriotycznych w parafii Matki Boskiej
Nieustającej Pomocy.
Poznać prawdę
M. Bechta (historyk, wydawca, pracownik naukowy IPN) interesował
się wydarzeniami parczewskimi od
2001 r., gdy pracował w Archiwum
Akt Nowych. Jednym z przykładów
podjęcia tematu był artykuł opublikowany w 2004 r. w „Najwyższym
Czasie” przez Dariusza Magiera,
z wykorzystaniem materiałów, jakie
odnalazł w kierowanym przez siebie radzyńskim oddziale Archiwum
Państwowego.
Aby zgłębić temat, przeprowadził
kwerendę w wielu archiwach, w tym
w zasobach IPN. Tam odnalazł materiały, które następnie zamieścił
w aneksie swej najnowszej książki
„Pogrom czy odwet? Akcja zbrojna
Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość
w Parczewie 5 lutego 1946 r.”. - Te
dokumenty to amunicja pozwalająca obalić mit pogromu, jaki funkcjonuje na froncie propagandowym
i naukowym w Polsce oraz zagranicą - zaznaczył M. Bechta, dodając,
że zagadnienie jest ważne, bo analogicznych spraw w tym czasie było
wiele (np. w Janowie Podlaskim,
Mordach). - Wybrałem tę konkretną
sprawę, rozłożyłem ją na elementy
pierwsze, żeby poznać prawdę - dodał prelegent
Geneza problemu
Długotrwałe badania pozwoliły
Bechcie zgłębić temat i ukazać problem na szerokim tle historycznym,
społecznym, ekonomicznym, politycznym oraz kulturowym. Podczas
spotkania historyk przedstawił pokrótce historię problemu.
Przed wojną Parczew liczył ok. 10
tys. mieszkańców. Większość stanowiła ludność żydowska, która się
nie zasymilowała, pozostawała bardzo ortodoksyjna. Z drugiej strony
ludność polska była patriotyczna,
w mieście funkcjonowała dobrze zorganizowana Akcja Narodowa Polska.
Te dwa światy: żydowski i chrześcijański żyły obok siebie, były odrębne,
jednak do czasu II wojny światowej
nie było większych konfliktów. Sytuacja zmieniła się w czasie wojny
i okupacji. Latem 1942 r. w Parczewie
powstało getto. Ludność żydowska
była stamtąd wywożona do obozów zagłady, część zdecydowała się
na masowe ucieczki do Lasów Parczewskich, gdzie działała także partyzantka AL, GL czy później także
NKWD. Żydzi utworzyli ruchomy
obóz zwany Bazarem, w którym do
1944 r. przechowało się ich kilkuset.
Żydowska partyzantka zajmowała
się głównie aprowizacją, polegającą
na wymuszaniu żywności od gospodarstw polskich i ukraińskich.
Część Żydów ukrywających się
w Lasach Parczewskich dożyła do
czasu wejścia Armii Czerwonej. Stali
się łatwym rekrutem dla podziemia
komunistycznego. Podczas gdy przed
wojną tylko garstka parczewskich Żydów komunizowała, dwa lata pobytu
w lesie spowodowały ich radykalizację. W momencie wejścia Sowietów
i przejęcia przez nich kontroli nad
pięciotysięcznym wówczas miasteczkiem, zamieszkałym głównie przez
ludność polską, masa żydowska
zddecydowała się wesprzeć reżim komunistyczny. W początkach 1946 r.
w Parczewie żyło ok. 200 Żydów.
Terroryzowane miasto
Parczew był bardzo patriotyczny,
dlatego aparat bezpieczeństwa ze
szczególną siłą próbował rozbić solidarność mieszkańców. Miasto było
terroryzowane przez przebywającego
na stałe sowieckiego komendanta wojennego Timura Bułatowa, działało tu
NKWD, UB i MO, utworzone z marginesu społecznego i kryminalistów.
I była jeszcze jedna siła - żydowska
ochrona, która stanowiła fenomen
w tym czasie. Władze komunistyczne
zezwoliły na utworzenie żydowskich
oddziałów wyposażonych w broń.
Sytuacja polskiej ludności Parczewa
i okolic stawała się nie do zniesienia.
Jedną z wielu form nękania były haracze. W środku Parczewa znajdował
się punkt celny, gospodarze za każdym razem byli zmuszani do oddawania części swych towarów strażnikom
żydowskim. W zimie 1946 r. liczba
wymuszeń sięgnęła zenitu, skargi
i prośby o pomoc docierały do „ludzi
z lasu”. Poza tym targi były okazją
do wychwytywania AK-owców i ich
sympatyków, więzienia ich i bicia, wymuszania od ich rodzin haraczy. Sytuacja wymagała interwencji.
Perfekcyjnie
przygotowana akcja
- Akcja oddziałów podziemia niepodległościowego nie była spontaniczna i chaotyczna, ale perfekcyjnie przygotowana, z chirurgiczną
dokładnością wymierzona w kilku
Żydów najbardziej dokuczliwych
dla polskiej ludności - podkreślał
M. Bechta.
Późnym popołudniem, ok. 17.30,
we wtorek (a był to dzień targowy),
gdy skupieni w Klubie Partyzanckim
funkcjonariusze świętowali zdobycie
kolejnych łupów, do Parczewa wszedł
50-osobowy oddział partyzancki
WiN dowodzony przez Leona Taraszkiewicza ps. Jastrząb, wspierany
przez kilku żołnierzy dowodzonych
przez Piotra Kwiatkowskiego („Dąbka”).
Partyzanci podzieleni byli na
trzy grupy: część pod dowództwem
„Jastrzębia” weszła na pocztę, gru-
M. Bechta (po prawej) nie ukrywał, że nie ma polskiej polityki historycznej, która byłaby odpowiedzią na
propagandę związaną z przeszłością.
pa Edwarda Taraszkiewicza (brata
Leona) „Żelaznego” - do Spółdzielni Rolniczo-Handlowej „Rolnik”,
gdzie za zgodą głównego księgowego
otrzymali kwotę 7 tys. zł na potrzeby oddziału. W tym czasie jedna
z grup błyskawicznie zdjęła dwóch
wartowników żydowskich trzymających straż na moście na Konotopie.
Jednym z nich był Abram Zysman,
nazywany Bocianem, który m.in.
wymuszał okupy od rodzin Polaków
bezprawnie aresztowanych przez
NKWD.
Plan akcji zakładał rozbicie siedziby UB i MO, mieszczącej się w kamienicy Kaczyńskich, jednak nie doszło
do tego, bo zabrakło synchronizacji
między patrolami partyzanckimi. Ci,
co weszli do kamienicy, cofnęli się,
bo czekali na innych. Ich zachowanie
zaniepokoiło milicjantów, którzy stawili opór. Doszło do regularnej bitwy,
podczas której zginął plut. Wacław
Rydzewski. Leśni nie zdołali zdobyć
piętra, skąd ostrzeliwali się milicjanci, poza tym „Jastrząb” zrezygnował
z podpalenia kamienicy przy użyciu
benzyny, gdy okazało się, że w budynku przebywali jego właściciele.
Ostatecznie w akcji zginęło trzech
żydowskich członków ochrony miasta. Byli to zatrzymani z bronią:
Abram Zysman vel Bocian - komendant ochrony miasta oraz członkowie ochrony: Dawid Tempel vel Tępa
i Mendel Turbiner. Wszyscy zostali
rozpoznani jako funkcjonariusze
komunistycznych organów terroru
i rozstrzelani. Czwartą ofiarą ataku
był milicjant Rydzewski, który zginął
przy próbie zajęcia budynku.
Odpowiedź
na sowietyzację
- Nikt poza funkcjonariuszami
komunistycznego aparatu represji
nie zginął tego lutowego wieczoru - podkreślił historyk. Partyzanci
splądrowali kilka mieszkań osób
wysługujących się czerwonemu reżimowi i dwoma samochodami zarekwirowanymi spółdzielni „Społem”
odjechali w kierunku Sosnowicy.
- Przebieg epizodu jasno wskazuje na
odwetowy charakter ataku, mający
za zadanie ukrócenie samowoli milicji, UB i tzw. ochrony miasta, w skład
której wchodzili miejscowi Żydzi
- podsumował prelegent. Właśnie
ten ostatni fakt miał później zrodzić
pogłoski o „pogromie żydowskim”.
Miejscowa ludność z entuzjazmem
wyszła na ulice, bo dla nich jedynie
„chłopcy z lasu” stanowili ratunek
Akcja
oddziałów
podziemia
niepodległościowego
nie była
spontaniczna
i chaotyczna,
ale perfekcyjnie
przygotowana,
z chirurgiczną
dokładnością
wymierzona
w kilku
Żydów
najbardziej
dokuczliwych
dla polskiej
ludności
- podkreślał
M. Bechta.
przed rozpasaniem i bezkarnością
terroryzujących ją komunistycznych
funkcjonariuszy i ich popleczników.
Był jeszcze jeden powód rozpowszechniania mitu o „pogromie
antyżydowskim”. Wkrótce po zdarzeniu Żydzi opuścili Parczew. Dlaczego? - Wśród funkcjonariuszy
bezpieki i ludności żydowskiej zapanowała wręcz panika. Parczewscy Żydzi nie spodziewali się ataku.
Wyobrażali sobie, że stanowią grupę
dobrze zorganizowaną, uzbrojoną,
z doświadczeniem partyzanckim,
pozostają pod opieką Sowietów i bezpieki - wyjaśniał historyk. Gdy polscy partyzanci wycofali się z miasta,
zapadła szybka decyzja opuszczenia
Parczewa. Żydzi masowo wyjeżdżali
na Śląsk, a stamtąd dalej, często za
granicę. To udzieliło się także policjantom pochodzenia żydowskiego, którzy zdezerterowali i opuścili
Parczew. Tak zakończyła się historia
gminy żydowskiej w Parczewie.
Nie ma polskiej polityki
historycznej
Licznie zgromadzeni - jak zwykle
na wieczorach patriotycznych - słuchacze mieli wiele pytań do prelegenta. Ciekawiło ich m.in. to, jakie
są możliwości odkłamywania historii stosunków polsko- żydowskich
przez publikacje tego typu materiałów, opartych na głębokich studiach.
M. Bechta nie ukrywał, że nie ma
polskiej polityki historycznej ani
poważnych ośrodków, które wyasygnowałyby środki na badania, publikacje, a nawet tłumaczenia wyników
badań historycznych na język angielski i promowanie ich np. na rynku
amerykańskim, który zalewany jest
materiałami o rzekomym polskim
antysemityzmie.
Najlepszą odpowiedzią na propagandę związaną z przeszłością jest
nauka historyczna. - Prawdziwa historia obala kolejne mity, które różne środowiska rozpowszechniały
i rozpowszechniają nadal w swoich
partykularnych celach - komentuje dr Dariusz Magier z Państwowej
Szkoły Wyższej im. Papieża Jana
Pawła II w Białej Podlaskiej, kierownik oddziału Archiwum Państwowego w Radzyniu Podlaskim. I dodaje:
- W akcji zginęło czterech komunistycznych „utrwalaczy władzy ludowej”. To, że trzech z nich było Żydami, nie było żadnym pogromem, lecz
wynikiem zaangażowania parczewskich przedstawicieli tej nacji w soAWAS
wietyzację Polski.
HiSTORiA
www.echokatolickie.pl
żELECHÓW
Grobowiec odzyskał blask
Zacni i wpływowi
Zakończyły się prace przy renowacji grobu rodziny Łaskich. Pochodzący
z połowy XIX w. grobowiec jest jednym z najstarszych znajdujących się
na żelechowskim cmentarzu.
R
odzina Łaskich herbu Korab na przełomie XVIII
i XIX w. należała do bardziej zamożnych i wpływowych rodzin szlacheckich na terenach ówczesnego województwa
sandomierskiego, a później podlaskiego. Byli właścicielami rozległego majątku Wola Zadybska, a następnie w ich posiadaniu znajdował
się majątek Celejów (gm. Wilga).
Łascy brali czynny udział w życiu
społecznym i politycznym, a słowo
patriotyzm nie było im obce.
Grób Łaskich na cmentarzu
w Żelechowie został wykonany
około 1860 r., po śmierci dziedzica
Woli Zadybskiej - Rafała Łaskiego.
Najprawdopodobniej fundatorem
ówczesnego grobu była wdowa po
zmarłym - Aleksandra Zakrzowska, primo voto Łaska, secundo
voto Lendorff. Znajdujący się w pobliżu kaplicy cmentarnej nagrobek
został wykonany w prostej formie
złożonej z trzech części. Podstawę
stanowi betonowy cokół ogrodzony czterema słupkami połączonymi stalowym drutem. Na nim
postawiono postument z białego
marmuru z wyrytymi inskrypcjami pochowanych osób: „Ś.P. Wojciech Łaski, chorążyc bracławski
i skarbnik ziemi” oraz „Ś.P. Rafał
Łaski, oficer b. wojsk polskich ur.
1801. zm. 1858.”. Wokół napisów
umieszczono ołowiane zdobienia.
Zwieńczeniem pomnika jest marmurowy krzyż.
Grób Łaskich po renowacji.
Renowacja
Z biegiem lat grób Łaskich ulegał coraz większemu zniszczeniu.
Głównym powodem tego stanu
był brak osób opiekujących się nagrobkiem. Niekorzystny wpływ
czynników atmosferycznych na
materiał, z jakiego wykonany został
nagrobek, oraz działalność wandali
przyczyniły się do tego, że pomnik
stracił na swojej świetności. Przed
renowacją grób zarośnięty był przez
dziko rosnące krzewy. Ogrodzenie
praktycznie nie istniało, betonowe
słupki i podstawa płyty były połamane oraz wybrakowane w licznych
Wsparcie potomka
Przeprowadzenie prac renowacyjnych grobu Łaskich było możliwe
dzięki ogromnemu zaangażowaniu
Jana Wojciecha Łaskiego - potomka
pochowanej rodziny. - Cieszę się,
że po miesiącu karkołomnej pracy
udało nam się tak pięknie odrestaurować grób moich przodków. Do tej
pory nigdy nie byłem w Żelechowie
i nie wiedziałem o istnieniu tego
nagrobka. Szczęście, że odrestaurowaliśmy go w momencie, kiedy nie
uległ jeszcze całkowitemu zniszczeniu - mówi W. Łaski. Zainicjowanie prac remontowych wypły-
miejscach. Pręty wokół ogrodzenia
zostały skradzione. Sam postument
obszedł wilgocią, mchem i innymi
zabrudzeniami, przez co inskrypcje
stały się trudne do przeczytania.
Dzięki przeprowadzeniu renowacji bardzo zniszczony nagrobek
odzyskał swój dawny blask i został
wyeksponowany. Podczas prac renowacyjnych uporządkowano teren wokół grobu oraz odczyszczono ponad 150-letni marmur, m.in.
uzupełniając ubytki. W celu zabezpieczenia przed wilgocią fragmenty zniszczonego cokołu zastąpiono
dużą granitową płytą. Zrekonstruowano także całkowicie nieistniejące ogrodzenie.
nęło ze strony pasjonatów historii
- Tomasza Kulińskiego z Sobolewa
oraz Tomasza Koźlaka z Woli Zadybskiej. Kiedy potomek rodziny
Łaskich obejrzał grobowiec, zdecydował się na renowację i pokrycie
kosztów odnowy pomnika. Prace
renowacyjne rozpoczęły się w październiku. Udało się je wykonać
w szybkim tempie dzięki przychylności wojewódzkiego konserwatora
zabytków Stanisława Fedorczuka.
Proboszcz parafii w Żelechowie ks.
Stanisław Zajko również z aprobatą
przyjął pomysł ocalenia pomnika
i udzielił wszelkiego wymaganego
wsparcia. Prace renowacyjne przeprowadził Zakład KamieniarskoBudowlany Bartosz Benicki i Zenon
Benicki z Łaskarzewa.
Zdaniem T. Koźlaka, tego typu
realizacji na żelechowskim cmentarzu jest jeszcze dużo do wykonania. - Mam nadzieję, że w Żelechowie zawiąże się Towarzystwo
Odnowy Obiektów Sakralnych.
Pracy jest na dobre kilka lat. Na
renowację czekają przecież groby sławnych ludzi: prezydenta
Warszawy Ignacego Wyssogoty
Zakrzewskiego, Michała Karasia,
ks. Bieńkowskiego oraz wielu innych znanych ludzi pochowanych
na żelechowskim cmentarzu - podTK
sumowuje pasjonat historii.
KRÓtKO O DObREJ KSIążCE
K
Poglądowa lekcja historii
olejne publikacje, jakie
ukazały się w serii „panorama techniki wojskowej”
wydawnictwa Almapress, okażą
się bez wątpienia smakowitym
kąskiem dla grona osób zafascynowanych militariami. Bogactwo
szczegółów technicznych oraz
przejrzystość w ich prezentacji
i niezwykle czytelne kolorowe
ilustracje sprawiają, że książki
Michaela E. Haskewa można
polecić i małym, i dużym chłopakom. „Broń pancerna II wojny
światowej” zawiera opis różnych
typów broni - czołgów, dział
szturmowych, transporterów
opancerzonych, samochodów
pancernych, amfibii itd. „Broń
piechoty II wojny światowej”
uwzględnia dokładne opisy
różnych typów broni strzeleckiej,
moździerzy, rusznic przeciwpancernych i miotaczy ognia
z okresu. W obydwu pozycjach
zamieszczone są barwne wykresy
z porównaniem danych techniczno-taktycznych podobnego
rodzaju oręża, co koneserom
ułatwia całościowe spojrzenie na
broń, a tym, którzy chcą liznąć
wiedzy albo po prostu dopiero
wkraczają w te dziedzinę, ułatwia
syntezę wiadomości.
Niezwykle cenną pozycją serii
wydawniczej jest książka Witolda
Koszeli „Krążowniki Polskiej
Marynarki Wojennej””. Kieruje
ona uwagę na okręty służące pod
polska banderą w czasie II wojny
światowej. Szczegółowe omówienie historii powstania i służby
tych jednostek, opisy polskich
starań o wprowadzenie okrętów
tej klasy do służby w okresie
międzywojennym sprawiają, że to
publikacja na miarę encyklopedii.
Zawiera dokładną charakterystykę krążowników PMW, dane
taktyczno-techniczne, rysunki
Michael E. Haskew, Broń piechoty II
wojny światowej, Almapress, Warszawa
2014.
Michael E. Haskew, Broń pancerna II
wojny światowej, Almapress, Warszawa
2014.
Witold Koszela, Krążowniki Polskiej
marynarki Wojennej, Almepress,
Warszawa 2014.
i barwne plansze, jak też archiwalne zdjęcia oraz opisy uzbrojenia i wyposażenia tych okrętów,
wzbogacone szczegółowymi
rysunkami. Gorąco polecam! KL
opinie
23
Z DZIEJÓW PODLASIA (453)
Sytuacja w woj. podlaskim
w dniu aresztowania Traugutta
2 kwietnia 1864 r. powstańczy oddział kpt. Lewandowskiego w sile ok.
50 ludzi został zaatakowany przez carski oddział por. Tatarzynowa pod
Cisownikiem w gm. Krzywda. Według źródeł ros., rozgromieni „buntownicy” mieli 20 zabitych, ośmiu dostało się do niewoli i stracili broń
oraz amunicję. Ze źródeł polskich wynika jednak, że część oddziału
zdołała się uratować. 3 kwietnia obozujący pod Patrykozami oddział
ks. Stanisława Brzóski wysłał rekonesans rozpoznawczy pod Mordy
i Knychówek. 4 kwietnia nieznani bliżej powstańcy przybyli do folwarku Kiełbaski w parafii Huszlew, gdzie wymierzyli chłostę ekonomowi
dóbr Kobylany Ksaweremu Olędzkiemu za nieprzychylny stosunek
do powstania. Zapowiedzieli także wójtowi Kobylan, aby natychmiast
porzucił miejscową służbę, grożąc mu, że w przeciwnym razie zostanie
ukarany śmiercią. Z takim samym nakazem zwrócili się do służby dworskiej i oficjalistów, aby nikt z nich „nie ważył się więcej zatrudniać żadną
a żadną robotą dworską i czynnością w majątku tutejszym - gdyż tak
samo co ekonoma dzisiaj spotkało, niezawodnie dostanie i drugich albo stryk” - raportował 4 kwietnia gubernatorowi cywilnemu lubelskiemu przestraszony wójt gm. Kobylany. Tak o tym wydarzeniu napisał
ref. ros. Pawliszczew: „Bandyci przyszli do folwarku Kiełbaska w pow.
bialskim, wyciągnęli z domu ekonoma Olędzkiego i wysiekłszy go
nahajami niemal na śmierć - oświadczyli wójtowi, że i z nim tak będzie,
jeśli nie wyrzeknie się swego stanowiska”. Zapewne ekonom rygorystycznie egzekwował dawne darmowe powinności chłopskie, natomiast wójt zapewne posłusznie wykonywał polecenia władz carskich.
4 kwietnia aresztowano Piotra Sidorowskiego z Klepaczewa. 5 kwietnia
ocalały oddział Lewandowskiego stoczył potyczkę pod wsią Krupy
na pograniczu woj. podlaskiego i lubelskiego.
6 kwietnia aresztowano za udział w powstaniu unitę Wasyla iwanowskiego z Krzyczewa (żonatego, mającego dwoje dzieci) i odesłano go
do Warszawy. 7 kwietnia nastąpiły dwa aresztowania we wsi Mokrany.
Zatrzymanemu Janowi Bukowieckiemu zarzucono pobyt w bandzie,
natomiast Aleksandrowi Tomaszewskiemu postawiono zarzut ukrywania w domu dwóch powstańców (wkrótce zostanie skazany na
ciężkie roboty w Rosji i osieroci dwoje dzieci). Tego dnia aresztowano
w Tyśmienicy pochodzącego z Zahajek Stanisława Kowalskiego
(lat 23, ojciec czwórki dzieci). Prawdopodobnie związany był z Międzyrzecem, bo w akcie oskarżenia napisano „mieszczanin”. 8 kwietnia
niepokonany oddział Lewandowskiego stoczył potyczkę pod kolonią
wsi Natolin. W nocy z 7 na 8 kwietnia do wsi Ruda Serokomlska przyszło trzech powstańców. Zażądali dla siebie furmanki. Zabrali ze sobą
furmana Pruchnickiego i odjechali w kierunku Woli Ossowińskiej. Tej
samej nocy pojawili się w Krasewie trzej uzbrojeni partyzanci, którzy
okazali właścicielowi tej wsi Jakubowi Grabowskiemu dokument
z tytułem naczelnika pow. łukowskiego, skazujący go na karę grzywny
w wysokości 150 rubli za nieprzychylność wobec sprawy narodowej.
Funkcję naczelnika pow. łukowskiego sprawował wówczas Władysław Strzyżewski. Powstańcy w Krasewie nic jednak nie uzyskali, gdyż
musieli uchodzić przed pościgiem. 8 kwietnia przez wieś Skarbimierz
w gm. Poizdów przejechało 12 powstańców. Następnie przeszli przez
rzekę Wieprz do wsi Krupy. 8 kwietnia aresztowano w Pieszowoli
27-letniego Feliksa Hermana, syna księdza unickiego z Bezwoli, jednego z organizatorów woj. podlaskiego, sprawującego także funkcję naczelnika pow. radzyńskiego. Szybko przyczynił się on do aresztowania
25-letniego Ludwika Krassowskiego z Pieszowoli, którego zatrzymano
następnego dnia, a potem wielu innych. 9 kwietnia sprawujący funkcję
powstańczego naczelnika wojskowego woj. podlaskiego ppłk Karol
Krysiński pisał do Rządu Narodowego: „Utrzymać się w województwach dalej jest zupełnym niepodobieństwem, ani myśleć, aby można
tu coś zbudować, oprócz małej liczby chłopów, reszta społeczności
jest tak zimna i zdemoralizowana, że odmawia żywności powstańcom, a nawet sami obywatele starają się tępić powstanie”. Tego dnia
z samego rana do Talczyna w gm. Kock przyjechało pięciu konnych
powstańców, którzy stanęli przed dworem. Odjechali w niewiadomym
kierunku. Chwilę potem we wsi pojawił się oddział wojska ros. ścigający powstańców. Również 9 kwietnia aresztowano Tymofieja Waszczuka
ze Strzyżówki (lat 35, ojca piątki dzieci) za ukrywanie w domu powstańców. Zatrzymano również pod Łysobykami Andrzeja Wojtowicza, byłego żołnierza armii rosyjskiej, bezterminowo urlopowanego. Oskarżono
go o przynależność do bandy „Lelewela”. 10 kwietnia w gmachu urzędu
powiatowego w Siedlcach wyłożono listę adresów poddańczych do
cara. Podpisały ją 142 osoby. Tego carskiego porządku wierności strzegło w tym czasie w woj. podlaskim aż 38 garnizonów rosyjskich. Pod
datą 11 kwietnia ref. Pawliszczew zapisał: „Ujęto cały Rząd Narodowy
z jego przewodniczącym Romualdem Trauguttem, …wraz ze wszystkimi jego członkami… Był to owoc gorliwych dochodzeń gen. policmajstra i komisji śledczej, ostateczny bezwzględny cios zadany rządowi
podziemnemu i całej organizacji rewolucyjnej…”. Tego dnia gen. Maniukin, naczelnik oddziału wojennego w Siedlcach liczącego ok. 16 tys.
żołnierzy, przybył do Radzynia Podl. Dokonał tu przeglądu wojsk oraz
spotkał się z urzędnikami. Mówił o potrzebie udziału we wspólnych
z rządem działaniach „mających na celu położenie końca doświadczonym klęską”. Jeszcze tego samego dnia po południu z podobną wizytą
odjechał do Międzyrzeca Podl. Powstańczy komisarz lubelski ignacy
Odrowąż-Wysocki pisał do RN, że nie może pomóc Krysińskiemu, gdyż
nie posiada już żadnej rzeczywistej władzy, ani pieniędzy, ani broni czy
też posłuchu. Wydaje się, że podobną opinię mógł wyrazić również K.
Krysiński, któremu mogło podlegać już tylko ok. 100 rozproszonych
DR JóZEF GERESZ
powstańców na Podlasiu.
numer
15(615)
12-18
kwietnia
2007
numer
47(1012)
20-26
listopada
2014
r.
EchoKatolickie
23 LISTOPADA, 10.00
Warto się
wybrać
Hańsk
W Gminnym Ośrodku Kultury
w Hańsku odbędzie się
XVI Powiatowy Przegląd Widowisk
Obrzędowych
Wrócili z nagrodą
Odtwarzacz książki mówionej
Hańsk. Już niedługo Biblioteka Publiczna udostępni czytelnikom
zbiór książek mówionych, znalazła się bowiem w grupie 80 placówek
w kraju, które uruchomią dla swoich użytkowników nową usługę.
Odtwarzacz książki mówionej został nieodpłatnie udostępniony przez
Stowarzyszenie Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Larix” z Warszawy.
Od 2007 r. stowarzyszenie nagrało i nieodpłatnie udostępniło 806 cyfrowych książek mówionych dla osób niewidomych i słabowidzących. Wśród
nagranych książek są najwybitniejsze dzieła literatury polskiej i światowej. Jest to udogodnienie dla osób niewidomych i słabowidzących.
Jak poinformowała Wioletta Wicińska, w hańskiej bibliotece jest już odtwarzacz książki mówionej, płyty z nagraniami dotrą wkrótce. Projekt jest
JS
realizowany ze środków ministra kultury. Zaprojektuj kartkę
Mazowsze. Do 12 grudnia można nadsyłać prace do siódmej edycji
konkursu na kartkę świąteczną, organizowanego pod patronatem
wojewody mazowieckiego. Najładniejsza kartka świąteczna wraz z życzeniami zostanie rozesłana do najważniejszych osób w państwie, przedstawicieli samorządu i pracowników urzędu. Udział w konkursie mogą
wziąć wychowankowie całodobowych placówek opiekuńczo-wychowawczych, w tym również rodzinnych domów dziecka. Autor zwycięskiej
pracy, poza nagrodą dla placówki w postaci sprzętu komputerowego,
otrzyma także indywidualny upominek. Prace można wykonywać dowolną techniką graficzną lub plastyczną, uwzględniającą techniczne możliwości ich zeskanowania. Rozstrzygnięcie konkursu, którego szczegółowy
regulamin dostępny jest na stronie internetowej www.mazowieckie.pl,
nastąpi do 17 grudnia. Laureatką ubiegłorocznej edycji konkursu została
MLS
13-letnia Kasia z Domu Dziecka w Kaliskach. Gala Kultury Powiatu Bialskiego
Samorząd
przyjazny kulturze
W konkursie „Samorząd gminny przyjazny
kulturze” w powiecie bialskim zwyciężył
Międzyrzec Podlaski.
W
piatek, 7 listopada, w Muzeum
Józefa
Ignacego
Kraszewskiego odbyła się Gala Kultury Powiatu
Bialskiego, po raz pierwszy zorganizowana przez starostwo powiatowe w Białej Podlaskiej. Jej
celem było podziękowanie tym,
którzy wspierają lub prowadzą
działalność kulturalną. A było za
co, bo na terenie powiatu w 2014
r. odbyło się prawie 30 imprez
o zasięgu powiatowym, powstałych we współpracy z ludźmi
kultury w gminach i miastach,
oraz 111 przedsięwzięć kulturalnych. Konkurs „Samorząd
gminny przyjazny kulturze”
miał na celu wyłonienie gminy najbardziej zaangażowanej
w działalność kulturalną, kultywowanie tradycji, upowszechnianie nowoczesnych form kultury, czytelnictwa, inwestycji
służących kulturze, współpracy
pomiędzy gminą a instytucjami
Siedlce
Na deskach Sceny Teatralnej Miasta
Siedlce wystawiony zostanie spektakl „Dziadek do orzechów”
MORDY Rybnik. 8 listopada Chór Miasta Siedlce pod dyrekcją Justyny
Kowyni-Rymanowskiej zdobył Złoty Dyplom w kategorii „Chóry
mieszane - kameralne” na X Międzynarodowym Festiwalu „Rybnicka
Jesień Chóralna” im. Henryka Mikołaja Góreckiego. Do udziału w tegorocznej edycji festiwalu komisja artystyczna zakwalifikowała
14 zespołów chóralnych. Siedleccy chórzyści rywalizowali m.in. z chórem
Classic z Białorusi, Bi-Bi Singers z Bielska Białej, Sarmata Ars Bendzinesis
z Będzina czy Kameralnym Chórem Państwowej Szkoły Muzycznej
I i II stopnia w Gliwicach. Komisja konkursowa pierwsze miejsce artystom
znad Muchawki przyznała ex aequo z chórem kameralnym Senza Rigore
Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Wszyscy laureaci konkursu zaprezentowali się podczas koncertu, który wybrzmiał w kościele pw. Królowej
MLS
Apostołów. ROMANÓW 23 LISTOPADA, 16.00
i organizacjami prowadzącymi
działalność kulturalną. Ponadto,
pod uwagę brana była promocja
pozytywnego wizerunku władz
samorządowych ze szczególnym
uwzględnieniem przeprowadzanych działań w gminie na rzecz
kultury i dziedzictwa narodowego. Spośród zgłoszonych do konkursu siedmiu gmin miejskich
i wiejskich kapituła konkursowa
wyłoniła zwycięzcę - miasto Międzyrzec Podlaski. - Jest to pierwszy taki tytuł w historii powiatu
bialskiego. Cieszę się, że nasze
działania związane z kulturą
zostały zauważone i docenione
- mówi burmistrz Artur Grzyb.
Nagrodę, którą była statuetka,
dyplom oraz bon na zakup materiałów służących działalności
kulturalnej, z rąk wicestarosty
Jana Bajkowskiego odebrał Leszek Szczerbicki - dyrektor międzyrzeckiego Miejskiego Ośrodka Kultury.
BZ
23 LISTOPADA, 15.00
Terespol
XVI Powiatowy Przegląd Poezji
Śpiewanej w restauracji „Galeria
smaków”; gościem specjalnym
będzie Lech Dyblik
26 LISTOPADA, 20.10
Siedlce
W sali widowiskowej „Podlasia”
wystąpi Grupa MoCarta
Spektakl i gromkie brawa
Patriotyzm na scenie
Premiera spektaklu „Pożegnanie powstańców”, która odbyła się 11 listopada
w sali teatralnej Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury”, okazała się dużym
sukcesem. Przedstawienie obejrzało ponad 200 osób.
W
spektaklu zagrali
mieszkańcy wsi Klimonty (gm. Mordy),
reprezentujący różne
pokolenia: od dzieci po seniorów informuje Łukasz A. Wawryniuk,
autor scenariusza i reżyser sztuki,
koordynator projektu „Ku chwale
Ojczyzny”.
Spektakl ukazuje Polaków tuż
przed ich wyruszeniem do walk
w powstaniach styczniowym
i warszawskim. - Zdecydowałem
się na zobrazowanie okoliczności
pożegnania powstańców, ponieważ uważam, że ukazywanie walk
powstańczych to zadanie dla filmu. Sztuka demonstruje uczucia
towarzyszące naszym rodakom,
którzy żegnali najbliższych sobie
ludzi idących walczyć za wolność
ojczyzny - wyjaśnia reżyser.
Grę aktorów publiczność nagrodziła długimi i gromkimi brawa-
Biała Podlaska W spektaklu zagrali mieszkańcy wsi Klimonty.
mi. Po raz drugi przedstawienie
zostanie wystawione 21 listopada,
o 17.00. Premiera odbyła się jako
jedno z działań projektu „Ku
chwale Ojczyzny”, dofinansowanego ze środków Muzeum Historii Polski w ramach programu
SM
Patriotyzm Jutra. Edukacyjna wystawa
Obrazy z przeszłości
Od 11 listopada w Muzeum Południowego Podlasia można oglądać stałą
ekspozycję poświęconą historii miasta. Wystawa składa się przede wszystkim
z plansz i fotografii.
J
ak mówi Małgorzata Nikolska, dyrektor muzeum,
pomysł stworzenia ekspozycji dotyczącej dziejów Białej Podlaskiej wypłynął od
członków rady miasta.
- Nasze muzeum istnieje od
prawie 50 lat i do tej pory nie było
w nim stałej wystawy opowiadającej o przeszłości miasta. Owszem,
pojawiały się czasowe prezentacje,
które ilustrowały wybrane fragmenty jego historii, ale na skondensowaną wystawę ciągle brakowało miejsca. Na ekspozycję „Biała
Podlaska. Obrazy z historii miasta”
przeznaczyliśmy hol (na pierwszym
piętrze) i małą salę wystawienniczą. W przyszłości chcielibyśmy
stworzyć podobną prezentację, ale
na miarę XXI w., z wykorzystaniem multimediów, makiet i kopii
eksponatów - zapowiada szefowa
Muzeum Południowego Podlasia.
Na razie na takie wystawy nie
ma jednak ani pieniędzy, ani miejsca. Placówka ciągle czeka na modernizację, która zaowocowałaby
nowymi pomieszczeniami.
Lekcja o lokalnej historii
- Obecna wystawa nadaje się
bardziej do czytania niż do oglądania. Adresujemy ją do wszystkich, a w szczególności do osób
odwiedzających nasze miasto oraz
do dzieci i młodzieży. Zapraszamy
na lekcje o lokalnej historii - zachęca M. Nikolska.
Oprawa plastyczna ekspozycji
Fot. AWAW
24
Śmigło
z Podlaskiej
Wytwórni
Samolotów.
to dzieło bialczanki Katarzyny
Przychodzkiej, absolwentki warszawskiej Akademii Sztuk Pieknych. Scenariuszem i wyborem
eksponatów zajął się Mirosław
Barczyński, kierownik muzealnego działu historii.
W holu zawieszono plansze
dotyczące faktów z XIX i XX w.
Umieszczono na nich informacje
związane z bialskim przemysłem,
oświatą i czasem wojny. W sali
wystawienniczej
zgromadzono
kilka eksponatów i plansz opowiadających o Radziwiłłach.
Wkrótce - kolejna
ekspozycja
- Do najważniejszych okazów
prezentowanych na wystawie
zaliczyłbym m.in. oryginalny
sztandar Liceum Ogólnokształ-
cącego im. Emilii Plater, śmigło
z Podlaskiej Wytwórni Samolotów i odznaki wojskowe. Dzięki
współpracy z proboszczem parafii
Trójcy Świętej w Janowie Podlaskim możemy prezentować również XVIII-wieczny ornat produkcji manufaktury bialskiej - wylicza
M. Barczyński.
Dyrekcja muzeum planuje
utworzenie kolejnej stałej wystawy dotyczącej historii miasta.
Ekspozycja ma pojawić się za kilka
lat w pałacowej wieżyczce. Będzie
dotyczyła zespołu pałacowo-parkowego. Duże nadzieje wiąże się
również z projektem rewitalizacji
Krzny, w który wpisano modernizację muzeum, i z programami
ministerstwa kultury. Na decyzje
o otrzymaniu środków trzeba jedAWAW
nak poczekać.
www.echokatolickie.pl
www.echokatolickie.pl
27 LISTOPADA, 18.00
Biała Podlaska
„Ocalić od zapomnienia” - IX Bialskie
Zaduszki Artystyczne w sali konferencyjnej przy ul. Brzeskiej.
29 LISTOPADA, 18.00
Siedlce
Siedlecka Fala Bluesa w sali widowiskowej „Podlasie”. Wystąpią: Piotrek
Franczuk Blues Band, Route 66 i Arek
„Skaza” Murawski.
Kultura
29 LISTOPADA, 18.00
Siedlce
Spektakl „Danuta W.” Teatru Polonia
na deskach Sceny Teatralnej Miasta
Siedlce. W roli Danuty Wałęsy zobaczymy znakomitą Krystynę Jandę.
redaktor prowadzący:
monika lipińska
MD
Fot. BZ
kina
Siedlce - HELIOS
KĄKOLEWNICA Konkurs literacki
Ku czci poetki Ireny Golec
W Gminnym Ośrodku Kultury odbyło się podsumowanie VII Ogólnopolskiego
Konkursu Literackiego im. Ireny Golec pt. „Czerwona róża dla Niej”
pod patronatem honorowym Tadeusza Sławeckiego, sekretarza stanu
w ministerstwie edukacji.
S
potkanie rozpoczęła prezentacja
multimedialna
poświęcona patronce konkursu. Wszystkich przybyłych gości powitała dyrektor GOK
Bożena Adamowicz, a T. Sławecki
przybliżył postać I. Golec. Zofia
Goławska odczytała protokół komisji konkursowej, po czym przewodniczący jury Ryszard Kornacki omówił nadesłane prace. Głos
zabrał również m.in. reprezentujący marszałka województwa
lubelskiego Radosław Dudziński.
Finaliści konkursu odebrali dyplomy, nagrody książkowe i finansowe, a laureaci pierwszych miejsc
w poszczególnych kategoriach zaprezentowali swoje utwory.
Na konkurs spłynęło 98 zestawów prozy i poezji.
- Tematyka prac konkursowych
poruszała wiele zagadnień, takich
jak: przyjaźń człowieka do zwie-
Radzyń Podlaski rząt, problem bezpieczeństwa na
drogach, marzeń i rzeczywistości, miłość rodzinna. Nadesłane
utwory odzwierciedlają krytyczny obraz współczesności: rozpad
rodziny, pogoń za bogactwem i
karierą, zabieganie o popularność, brak czasu dla siebie - podkreśla R. Kornacki. - Wszystkie
prace są interesujące, aktualne,
odzwierciedlają życie ich autorów
oraz stosunek do rzeczywistości,
przybierający w różnych utworach
zarówno formę aprobaty, jak również negacji - dodaje. Zdaniem
jurorów najmocniejsza grupa autorów to uczniowie szkoły podstawowej oraz dorośli.
Po prezentacjach z programem
artystycznym wystąpił wielopokoleniowy zespół Niezapominajki z
Turowa. Przygotowano także okolicznościową wystawę pamiątek
po Irenie Golec i zaprezentowano
Laureaci konkursu
Pierwsze miejsce w dziedzinie prozy:
kategoria „szkoły podstawowe”
- ex equo: Krystian Góralski z Turowa
oraz Natalia Tarkowska z Turowa;
kategoria „gimnazja”: Maciej Henryk
Modzelewski z Białobrzegów;
kategoria „szkoły ponadgimnazjalne” - Anna Hukaluk, uczennica I LO
w Radzyniu Podlaskim; kategoria
„dorośli”: Andrzej Chodacki z Parczewa.
W dziedzinie poezji laureatami
pierwszych miejsc zostali: Zuzanna Kokoszkiewicz z Kąkolewnicy,
Aleksandra Jędruszczak z Wohynia,
Sylwia Wójcik ze Starej Wsi i Jan
Gumbisz z Kielc.
zdjęcia z wszystkich poprzednich
edycji konkursu. Oprawę muzyczną podsumowania zapewnił pianista Paweł Jakubik - uczeń miejBZ
scowego gimnazjum. Święto Niepodległości w Gimnazjum nr 1
Ukłon dla Niepodległej
IGRZYSKA ŚMIERCI: KOSOGŁOS
CZ. 1USA, 12 lat, 123 min
21 XI, godz. 11.45, 14.30, 17.15,
20.00, 22.30
22-27 XI, godz. 10.00, 12.30. 15.15,
18.00, 20.45
SERCE, SERDUSZKO Pol., 12 lat
21-25, 27 XI, godz. 13.00, 17.45
26 XI, godz. 13.00, 20.00
MATEO Pol., 15 lat
21-27 XI, godz. 12.30
GŁUPI I GŁUPSZY BARDZIEJ
USA, 15 lat, 110 min
21-27 XI, godz. 11.00, 13.30, 18.30,
21.00
DZIEŃ DOBRY, KOCHAM CIĘ!
Pol., 12 lat, 93 min
22-27 XI, godz. 14.00, 16.15, 19.00,
21.15
21 XI, godz. 14.00, 16.15, 19.00
INTERSTELLAR USA, 15 lat
21-25, 27 XI, godz. 20.15
BOGOWIE Pol., 15 lat, 112 min
21-27 XI, godz. 12.15, 17.15, 22.00
OBYWATEL Pol., 15 lat, 108 min
21-27 XI, godz. 10.45, 15.30, 19.45
SIEDMIU KRASNOLUDKÓW RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ
Niem., 15 lat, 92 min
21-27 XI, godz. 11.00, 13.00, 17.00
SIEDMIU KRASNOLUDKÓW
RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ 3D
Niem., 15 lat, 92 min
21-27 XI, godz. 15.00
BELLA I SEBASTIAN Fr., 8 lat
21-22, 24-27 XI, godz. 10.15
Nocny Maraton
IGRZYSKA ŚMIERCI; IGRZYSKA
ŚMIERCI: W PIERŚCIENIU OGNIA;
IGRZYSKA ŚMIERCI: KOSOGŁOS
CZ. 1 USA, 12 lat, 21 XI, godz. 22.30
Filmowe poranki
FILMOWE PORANKI ZE SCOBBY
DOO USA, b/o, 70 min
23 XI, godz.10.30
Kino Konesera
WSPOMNIENIE ZYGMUNTA KAŁUŻYŃSKIEGO 26 XI, godz. 17.45
Kino na Temat
IGRZYSKA ŚMIERCI: KOSOGŁOS
CZ. 1 USA, 12 lat, 123 min
26 XI, godz. 10.00
Kino na Temat Junior
WIELKA SZÓSTKA USA, b/o
27 XI, godz. 10.00
Biała Podlaska
- MERKURY
IGRZYSKA ŚMIERCI: KOSOGŁOS
Fot. waj
Nagrodzeni w VII Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Ireny Golec pt. „Czerwona róża dla Niej”.
25
migawka
CZ.1 USA, 12 lat, 123 min
21-23 XI, godz. 15.15, 17.45, 20.15
24-26 XI, godz. 17.45, 20.15
27 XI, godz. 15.45, 18.00
SIEDMIU KRASNOLUDKÓW RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ
Niem., 15 lat, 92 min
21-23 XI, godz. 13.15
24-26 XI, godz. 16.00
27 XI, godz. 14.00
SIEDMIU KRASNOLUDKÓW RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ 3D
Niem., 15 lat, 92 min
21-23 XI, godz. 11.15
24-26 XI, godz. 14.15
Spotkania Filmowe
CZWORO DO PARY USA, 15 lat
27 XI, godz. 20.15
Garwolin - WILGA
DZIEŃ DOBRY, KOCHAM CIĘ!
Pol., 12 lat, 93 min
21-25 XI, godz. 15.50, 20.30
FURIA USA, 15 lat, 134 min
21-25 XI, godz. 17.50
Łuków - ŁOK
SIEDMIU KRASNOLUDKÓW
RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ 3D
Niem., 15 lat, 92 min
21-26 XI, godz. 13.30
IGRZYSKA ŚMIERCI USA, 12 lat
21-26 XI, godz. 17.00, 20.00
BOGOWIE Pol., 15 lat, 112 min
27 XI, godz. 18.00, 20.15
Sokołów Podlaski - SOK
SIEDMIU KRASNOLUDKÓW
RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ 3D
Niem., 15 lat, 92 min
21-23 XI, godz. 15.00
FURIA USA, 15 lat, 134 min
21-23 XI, godz. 17.00
ANNABELLE USA, 15 lat, 98 min
21-23 XI, godz. 19.15
Łosice - ŁDK Za Rogiem
OSLO, 31 SIERPNIA Norw., 16 lat
25 XI, godz. 19.00
PORWANIE Dania, 12 lat, 99 min
27 XI, godz. 19.00
Janów Podlaski - WENUS
SIEDMIU KRASNOLUDKÓW RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ 3D
Niem., 15 lat, 92 min
22-23 XI, godz. 16.00
DZIEŃ DOBRY, KOCHAM CIĘ!
Pol., 12 lat, 93 min
22-23 XI, godz. 18.00
Warsztaty w Sulbinach
Uroczystym apelem uczczono 96 rocznicę odzyskania przez Polskę
niepodległości w Gimnazjum nr 1. Spotkanie odbyło się w środę, 12 listopada.
W
części artystycznej
usłyszeć można było
m.in. pieśni odśpiewane przez duet
tworzony przez Marysię i Adama
Dudków, którzy zajęli pierwsze
miejsce w III Otwartym Konkursie Pieśni Patriotycznej w Białej.
Przypomniane zostały fakty
prowadzące do odzyskania niepodległości i konstytuujące Niepodległą. W nastrój historycznych
dni wprowadzały strofy poezji
patriotycznej i pieśni – dawnych
i współczesnych, m.in. „O mój
rozmarynie”, „My, Pierwsza Brygada”, „Rozkwitały pąki białych
róż”, „Biały krzyż” Krzysztofa
Klenczona, „Jaskółka uwięziona”
Stana Borysa , „Nie pytaj o Polskę” Grzegorza Ciechowskiego.
Przywołana została postać Józefa
Piłsudskiego.
Uczniowie słuchali z uwagą i gorąco oklaskiwali występujących
kolegów. - Młodzież interesuje się
historią, dyskutuje na lekcjach,
startuje w konkursach, uczestniczy
w grupach rekonstrukcyjnych mówi nauczycielka historii Elżbieta Twarowska, która przygotowała
uroczystość szkolną, z uwagą, że
uczniowie również dopytują o historię II wojny światowej, której
nie ma w podstawie programowej
gimnazjum. E. Twarowska stara się
mówić o tym poza programem w ostatnich tygodniach roku szkolnego, po zrealizowaniu programu
i zakończeniu egzaminów.
- Celem naszego spotkania było
złożenie ukłonu Niepodległej
- Zasłuchanie się w Niepodległą,
zapatrzenie się w Niepodległą, zamyślenie się nad Niepodległą, aby
najlepiej, jak każdy może, pracować dla niej - podsumowała dyrektor Bożena Płatek.
Na zakończenie wręczono nagrody laureatom konkursu wiedzy o św. Janie Pawle II „Świętymi
bądźcie” oraz turnieju sportowego
zorganizowanego z okazji Święta
ANNA WASAK
Niepodległości.
Gminne Centrum Animacji Kultury w Sulbinach prowadzi warsztaty, których
celem jest wsparcie twórczości lokalnej i ludowej poprzez organizację zajęć dla
mieszkańców gminy Garwolin. - Idea warsztatów to poprawa jakości życia poprzez
własną aktywność artystyczną oraz promocję twórczości ludowej - podkreśla
Kinga Smak, dyrektorka Centrum. Zajęcia prowadzone są raz w tygodniu,
w soboty. Na ich zakończenie planowany jest druk kalendarza i innych materiałów
promocyjnych ze zdjęciami powstałego podczas warsztatów rękodzieła.
- Warsztaty mają na celu kształtowanie potrzeby pożytecznego i atrakcyjnego
spędzania wolnego czasu. Zajęcia są zaproszeniem do zabawy, przeżycia
WJ
przygody ze sztuką, kulturą i historią - dodaje dyrektorka. 26
EchoKatolickie
sport
numer
15(615)20-26
12-18
kwietnia
2007
numer
47(1012)
listopada
2014
r.
Mariusz Świerk, szkoleniowiec
koszykarek MKK Sokołów, został
trenerem reprezentacji Polski do lat 15
fot. Maga Szewczuk. Podlasie 24.
Koszykówka
Zaskoczeni
MKK nie dał rady
w Rybniku, a SKK Rosie
w Siedlcach.
Po czterech porażkach drużyna
z Siedlec pojechała do Rybnika po przełamanie i pokonanie
miejscowego ROW. Tak się jednak nie stało. MKK zaczął spotkanie słabo, nie mając recepty na powstrzymanie rywalek
i pozwalając im trafiać głównie
z dystansu, co sprawiło, że ROW
prowadził aż 26:9. Od drugiej
kwarty zespół z Siedlec zaczął
grać zdecydowanie lepiej i odrabiał straty. Z 19 punktów przewagi gospodarzy do przerwy
zrobiło się tylko 10, a w trzeciej
części spotkania było tylko 46:43
na ich korzyść. Przed ostatnimi
10 min ROW wygrywał 54:48,
ale siedlczanki nie zrezygnowały, do końca walcząc o zwycięstwo, którego jednak nie udało
się im osiągnąć.
Goście rządzili
Równie słabo spotkanie z Rosą
Radom rozpoczęli koszykarze
SKK. Ekipa trenera Wiesława
Głuszczaka wyszła na prowadzenie
2:0 po pierwszym celnym rzucie,
potem przeważali goście. SKK zaskoczony dobrą dyspozycją zespołu z Radomia przez kolejne kwarty
starał się złapać odpowiedni rytm
i gonić wynik. Jednak kiedy siedlczanie odrobili kilka punktów,
radomianie natychmiast odpowiadali, zdobywając ich jeszcze więcej.
Rosa w spotkaniu z SKK była dobrze usposobiona zarówno ruchowo, jak i pod względem celności
rzutów. Do tego przeważała w grze
na desce. To właśnie te elementy
zadecydowały o jej wyraźnej wygranej.
Tauron Basket Liga Kobiet
7 kolejka
ROW Rybnik - MKK Siedlce 68:63 (26:9,
16:23, 12:14, 14:17).
MKK: Bibrzycka 14, Zarycka 13, Butler 9,
Jaeschke 8, Mukosiej 8, Demirović 7, Brooks 4,
Salska, Tomiałowicz. Trener: Mołłow.
Pozostałe wyniki: Artego Bydgoszcz - CCC
Polkowice 66:64, AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - Wisła Can-Pack Kraków 66:71, AZS
UMCS Lublin - Ślęza Wrocław 54:73, Basket
Konin - Widzew Łódź 63:79, Energa Toruń Basket Gdynia 102:73.
1. Wisła
7
14
556-380
2. Energa
7
13
576-481
3. Artego
7
12
564-479
4. CCC
6
11
410-358
5. AZS PWSZ.
7
11
529-494
6. ROW
7
11
457-490
7. Ślęza
7
10
495-500
8. MKK
7
9
476-489
9. Widzew
7
9
428-515
10. AZS UMCS
6
8
367-441
11. Basket G.
7
8
449-561
12. Basket K.
7
7
447-566
I liga mężczyzn
8 kolejka
SKK Siedlce - Rosa Radom 64:86 (14:23,
15:16, 14:20, 21:27).
SKK: Wall 23, Sobiło 11, Weres 9, Dębski 7,
Michalski 5, Gawrzydek 4, Sulima 3, Ratajczak
2, Nędzi, Osiński. Trener: Głuszczak.
Pozostałe wyniki: Spójnia Stargard Szczeciński - Znicz Basket Pruszków 72:68, GKS
Tychy - Astoria Bydgoszcz 79:83, Stal Ostrów
Wielkopolski - Sokół Łańcut 72:67, Pogoń
Prudnik - Legia Warszawa 70:81, Politechnika
Poznań - GTK Gliwice 68:66, Zagłębie Sosnowiec - Miasto Szkła Krosno 78:96.
1. Stal
8
16
641-500
2. Miasto Szkła
8
16
624-490
3. Sokół
8
14
637-513
4. Spójnia
8
14
539-477
5. Legia
8
12
599-535
6. Rosa
8
11
607-610
7. Pogoń
8
11
547-560
8. GTK
8
11
550-585
9. GKS
8
11
532-584
10. Znicz
8
11
530-589
11. Astoria
8
11
547-641
12. Zagłębie
8
10
585-642
13. SKK
8
10
543-646
14. AZS Politechnika 8
10
485-594
CO, GDZIE, KIEDY?
Piłka nożna
I liga
18 kolejka: 23 listopada (niedziela),
12.15, Chojniczanka Chojnice Pogoń Siedlce
III liga
lubelsko-podkarpacka
19 kolejka: 22 listopada (sobota),
13.00, Podlasie Biała Podl. - JKS Jarosław, 23 listopada, 13.00, Orlęta
Radzyń - Sokół Sieniawa
Rugby
Ekstraliga, grupa spadkowa
4 kolejka: 22 listopada, 13.00, Posnania Poznań - Pogoń Siedlce
Koszykówka
Basket Liga kobiet
8 kolejka: 23 listopada, 17.45,
MKK Siedlce - CCC Polkowice
I liga mężczyzn
9 kolejka: 22 listopada, 18.00, Miasto Szkła Krosno - SKK Siedlce
Piłka siatkowa
I liga mężczyzn
10 kolejka: 22 listopada, 18.00, KPS
Siedlce - AGH Kraków
8 kolejka
I liga kobiet
8 kolejka: 22 listopada, 18.00, SMS
Szczyrk - Nike Węgrów
II liga mężczyzn, gr. 4
8 kolejka: 22 listopada, 18.00, Huragan Wołomin - Huragan Międzyrzec Podl.
Puchar Polski mężczyzn
26 listopada (środa), 18.00, Ślepsk
Suwałki - KPS Siedlce
Piłka ręczna
I liga mężczyzn, gr. A
10 kolejka: 22 listopada, 18.00,
Piotrkowianin Piotrków - AZS AWF
Biała Podlaska
II liga mężczyzn
10 kolejka: 22 listopada, 15.00, SPR
Siedlce - Anilana Łódź
Tenis stołowy
I liga mężczyzn
grupa północna
9 kolejka: 22 listopada, 16.00, Morliny II Ostróda - Pogoń Siedlce
I liga kobiet
grupa południowa
7 kolejka: 22 listopada, 17.00,
Bronowianka II Bronowice - Arka
Ryki - Optima Lublin
Radość siatkarzy KPS
Siedlce po wygranej
z Avią.
Piłka siatkowa
Wygrana z sąsiadem
Siatkarze KPS pokonali sąsiada w tabeli - świdnicką
Avię. Nike Węgrów nie dała rady ŁKS w Łodzi.
Zajmujące miejsca w końcowych
rejonach tabeli KPS i Avia zdawały sobie sprawę z ważności wyniku
meczu. To zapewne nie pozostawało bez wpływu na poczynania obu
ekip na parkiecie. W pierwszym
secie KPS zaczął od prowadzenia,
potem dał się dogonić rywalom
i - po zaciętej końcówce - wygrał
na przewagi. Druga partia początkowo była wyrównana, ale od stanu 16:15 przeważali gospodarze
i zwyciężyli do 19. W trzecim secie siedlczanie wyraźnie nie mogli
złapać rytmu gry, co wykorzystali
grający konsekwentnie siatkarze
ze Świdnika, wygrywając pewnie
do 17. Ekipa trenera Sławomira
Gerymskiego skoncentrowała się
w czwartej partii, dzięki czemu
pokonała tym razem grających
chaotycznie gości.
Własne błędy
- Straciliśmy aż 50 punktów
przez własne błędy, a to są dwa pełne sety. W tej sytuacji trudno było
skutecznie powalczyć o zwycię-
stwo - podsumował występ Nike
w Łodzi trener węgrowianek Robert Kupisz. Szkoleniowiec stwierdził też, że jego zespół gra zdecydowanie gorzej na wyjazdach.
- To, co prezentują zawodniczki
podczas meczów w Węgrowie czy
na treningach, jest zdecydowanie
na wyższym poziomie - dodał.
Zespół z Węgrowa przegrał 0:3
i mocniej się postawił tylko w drugiej partii, ulegając rywalkom na
przewagi.
I liga mężczyzn
8 kolejka
KPS Siedlce - Avia Świdnik 3:1 (30:28, 25:19,
17:25, 25:18).
KPS: Guz, Żakieta, Fornal, Popik, Pietraszko,
Stańczuk i Koziura (l) oraz Matula, Butryn,
Rejowski, Pruski, Łukasik. Trener: Gerymski.
Pozostałe wyniki: SMS Spała - Warta Zawiercie
3:0, Victoria Wałbrzych - Kęczanin Kęty 3:2,
Espadon Szczecin - AGH Kraków 2:3, Camper
Wyszków - Caro Rzeczyca 3:0, Ślepsk Suwałki
- Pekpol Ostrołęka 3:0, Stal Nysa - Krispol
Września 3:0.
1. Camper
8
24
24:3
2. Stal
8
17
22:12
3. Victoria
8
17
21:12
4. Krispol
5. SMS
6. Kęczanin
7. Espadon
8. Pekpol
9. AGH
10. Ślepsk
11. KPS
12. Warta
13. Caro
14. Avia
8
8
8
8
8
8
8
8
8
8
8
17
16
16
12
12
11
8
7
6
3
2
18:11
19:11
18:11
16:17
13:15
16:17
12:19
13:20
10:20
8:24
5:23
I liga kobiet
7 kolejka
ŁKS Łódź - Nike Węgrów 3:0 (25:17, 26:24,
25:21).
Nike: Kupisz, Żaciek, Mieszała, Gurtatowska,
Panufnik, Mielczarek, Budlak (l) oraz Dąbrowska,
Borawska, Trocińska. Trener: Kupisz.
Pozostałe wyniki: KS Murowana Goślina - SMS
Szczyrk 3:0, Sparta Warszawa - Zawisza Sulechów 0:3, Silesia Mysłowice - Budowlani Toruń
0:3, Joker Świecie - Karpaty Krosno 3:1, Ekstrim
Gorlice - Jastrzębie Borynia Pszczyna 3:0.
1. Budowlani
7
18
21:6
2. Zawisza
7
16
17:6
3. ŁKS
7
16
18:7
4. Ekstrim
7
16
18:8
5. Joker
7
15
20:13
6. Nike
7
12
14:12
7. Jastrzębie Borynia 7
11
13:14
8. Karpaty
7
8
13:16
9. Murowana Goślina 7
7
10:17
10. Sparta
7
4
8:19
11. Silesia
7
2
6:21
12. SMS
7
1
2:21
Piłka ręczna
Nadal w impasie
Bialscy szczypiorniści nadal bez wygranej w rozgrywkach I ligi.
Znów nie udało się piłkarzom ręcznym AZS AWF Biała Podlaska wygrać spotkania. Wydawało się, że
po ośmiu przegranych w konfrontacji z nie najmocniejszym MKS
Poznań zła passa zostanie przerwana. Niestety akademicy ponownie
przegrali i na pierwsze zwycięstwo
muszą poczekać. O porażce gospodarzy zadecydowała końcówka
meczu. Do przerwy i po zmianie
stron wynik oscylował blisko remisu. Od stanu 15:15 w 45 min przewagę bramkową zaczęli uzyskiwać
bialczanie i na 5 min przed końcem spotkania prowadzili 22:19.
Wydawało się, że wygrana jest na
wyciągniecie ręki, ale fatalny finisz
w wykonaniu zespołu z Białej Podlaskiej pozwolił sięgnąć po zwycięstwo ekipie z Poznania.
I liga mężczyzn, gr. A
9 kolejka
AZS AWF Biała Podl. - MKS Poznań 23:24 (10:11).
AZS AWF: Adamiuk, Chmurski - Stefaniec 8,
Warmijak 5, Jaszczuk 2, Kubajka 2, Rusin 1, Wasiłek 1, Antolak, Chodur, Helman, Kula. Trener:
Bodasiński.
Pozostałe wyniki: SMS Gdańsk - Piotrkowianin
Piotrków Trybunalski 30:40, Wolsztyniak Wolsztyn - Meble Wójcik Elbląg 23:26, Warszawianka
Warszawa - MKS Henri Lloyd Brodnica 35:28,
Real Astromal Leszno - Polski Cukier Pomezania
Malbork 25:33, Vetrex Sokół Kościerzyna - KPR
Borodino Legionowo 25:30, Warmia Olsztyn Spójnia Gdańsk 27:31.
1. KPR
9
18
299:204
2. Pomezania
9
16
275:226
3. Piotrkowianin
9
14
287:239
4. Wolsztyniak
9
12
230:234
5. Vetrex Sokół
9
11
260:244
6. Meble Wójcik
9
11
236:224
7. Spojnia
8
11
238:233
8. Warszawianka
9
9
236:261
9. Warmia
8
9
239:225
10. Real
9
6
245:262
11. MKS Poznań
9
5
220:239
12. Brodnica
9
2
236:288
13. SMS
9
2
204:258
14. AZS AWF B.P
9
0
218:282
www.echokatolickie.pl
Sport
Judyta Niepogoda z Gladiatora Siedlce podczas gali
sztuk walki w Białymstoku decyzją sędziów w K-1
w kat. 57 kg pokonała 3:0 Polinę Kazhinę z Białorusi
redaktor prowadzący:
ANDRZEJ MATERSKI
16. Hetman
17. Podlasie
18. Lublinianka
Punkt na wyspie
Piłka nożna
Rozbili Wieluń
Wysokim zwycięstwem zakończyli rundę jesienną piłkarze rezerwowej drużyny Pogoni. W meczu
z WKS Wieluń dominacja ekipy
z Siedlec nie podlegała dyskusji.
Gospodarze już po 25 min prowadzili 3:0 i potem kontrolowali
wydarzenia na boisku, grając ofensywnie i tworząc okazje bramkowe,
mimo że od 75 min mieli o jednego
zawodnika mniej po czerwonej
kartce Pawła Drażby. Goście - choć
przegrali wysoko - także mieli kilka okazji bramkowych.
Czwórka w Dębicy
Radzyńskie Orlęta zdecydowanie pokonały w Dębicy miejscową
Wisłokę. Zespół trenera Damiana
Panka dominował od początku
do końca meczu i strzelił gospodarzom cztery bramki. Dwie z nich
zdobył Brazylijczyk Adison, po
jednej Witalij Melnychuk i Arkadiusz Kot. Piłka w siatce Wisłoki
mogła się znaleźć jeszcze kilka
razy, ale okazji nie wykorzystali
Rafał Borysiuk, Tomasz Tymosiak,
Piotr Zmorzyński i Krystain Łotys. Gospodarze mieli swoje szanse na początku meczu, ale kiedy
w 49 min stracili trzecią bramkę,
wyraźnie zeszło z nich powietrze.
Dobre zawody w Krośnie z liderem rozegrało Podlasie Biała Podlaska. W pierwszej połowie goście
byli lepszym zespołem i stworzyli
okazje bramkowe, niestety, niewykorzystane przez Huberta Łukanowskiego, Patryka Romaniuka
i Kamila Kocoła. W drugiej części
dalej grali dobrze, lecz to Karpaty
potrafiły zdobyć trzy bramki, a kolejnej okazji dla bialczan nie wykorzystał Piotr Bałtowicz.
Udany koniec
Zwycięsko zakończyły występy
w rundzie jesiennej IV ligi mazowieckiej garwolińska Wilga i mińska Mazovia. Mińszczanie pokonali na własnym boisku Narew
Ostrołękę. Po pierwszej wyrównanej połowie w drugiej przeważała
Mazovia i zdobyła gola po strzale
Rafała Słowika. Kilka minut potem
- po żółtych kartkach Marcina Kowalczyka - Mazovia zmuszona była
grać o jednego zawodnika mniej,
ale wytrzymała napór gości i dowiozła zwycięstwo do końca. Po
rundzie jesiennej mińszczanie plasują się na wysokim trzecim miejscu w grupie północnej. W grupie
południowej garwolińska Wilga
zaczęła mecz z Hutnikiem w Warszawie od gola w 8 min w wykonaniu Arkadiusza Zalewskiego.
Potem inicjatywę przejęli gospodarze, lecz bez konsekwencji dla
Wilgi. Po zmianie stron przeważał
zespół z Garwolina, mając ułatwione zadanie, bowiem od 65 min je-
den z zawodników Hutnika został
wykluczony za kartki. W końcówce Wilga zdobyła dwa kolejne gole
autorstwa Łukasza Puciłowskiego
i Michała Kępki.
I liga
17 kolejka
Flota Świnoujście - Pogoń Siedlce 1:1 (0:1).
Bramki: Nwaogu 63 - Dziubiński 23. Pogoń:
Tobjasz 6 - Grudniewski 5, Dybiec 5, Rodak
5, Guzek 4, P. Krawczyk 5(62 K. Wójcik 4),
Dziubiński 6, Aliu 5 (82 Tarachulski), Ratajczak 5,
Dzięgielewski 5, Tataj 5 (90+1 Ogrodnik). Trener:
Purzycki.
Pozostałe wyniki: GKS Tychy - Dolcan Ząbki
1:0, Widzew Łódź - Olimpia Grudziądz 0:3,
Sandecja Nowy Sącz - Stomil Olsztyn 1:2, Wisła
Płock - Wigry Suwałki 1:1, Miedź Legnica Chrobry Głogów 1:1, Chojniczanka Chojnice
- Bytovia Bytów 2:0, Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Zagłębie Lubin 1:1, Arka Gdynia - GKS
Katowice 2:1.
1. Termalica
17
35
30-14
2. Wisła
17
32
25-13
3. Olimpia
17
32
27-19
4. Zagłębie
17
32
26-16
5. Flota
17
26
20-14
6. Stomil
17
26
20-15
7. Dolcan
17
23
19-18
8. Arka
17
23
20-23
9. Chojniczanka
17
23
19-19
10. Katowice
17
23
25-23
11. Chrobry
17
21
24-29
12. Wigry
17
21
14-17
13. Miedź
17
19
21-27
14. Bytovia
17
18
23-27
15. Sandecja
17
17
18-28
16. Pogoń
17
15
17-21
17. Tychy
17
15
15-23
18. Widzew
17
8
11-28
III liga łódzko-mazowiecka
17 kolejka
Pogoń II Siedlce - WKS Wieluń 5:0 (3:0). Bramki: Paczkowski 6, 78, Kaszubowski 16, Tomalski
26, Lewandowski 63.
Pogoń II: Budzikur - Pisarczuk, Panufnik (70
Styczek), Lewandowski, Majczyna, Ogrodnik
(79 Dobosz), Gąsior, Paczkowski, Drażba, Tomalski (60 Kitliński), Kaszubowski (57 Dmowski).
Trener: Tomaszewski.
Pozostałe wyniki: Warta Sieradz - GKP
Targówek 4:1, MKS Polonia Warszawa - Sokół
Aleksandrów Łódzki 5:1, Świt Nowy Dwór
Mazowiecki - Pilica Białobrzegi 0:3, Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Legia II Warszaw 1:4, Broń
Radom - Omega Kleszczów 3:0, Ursus Warszawa
18
18
18
16
15
14
20-43
8-31
15-20
IV liga
grupa południowa
Siedlecka Pogoń przywiozła punkt ze Świnoujścia. Orlęta Radzyń i rezerwy I ligowca wysoko wygrywają,
porażka Podlasia z liderem. Udane zakończenie jesieni w wykonaniu mińskiej Mazovii i Wilgi Garwolin.
Będąca w strefie spadkowej Pogoń
potrzebuje punktów i siedlczanom
udało się powiększyć dorobek po
spotkaniu z Flotą Świnoujście.
Będący faworytem konfrontacji
gospodarze od początku atakowali, ale nie potrafili wykorzystać sytuacji bramkowych. Tymczasem nieoczekiwanie to ekipa
z Siedlec zdobyła prowadzenie.
W 23 min po rzucie pośrednim
z ok. 20 m kapitalnym strzałem
w samo okienko bramki Floty popisał się Adrian Dziubiński. Ataki
popularnych wyspiarzy siedlczanie odpierali do 63 min, kiedy to
po dość przejrzystej akcji zespołu
ze Świnoujścia i strzale Charlesa
Nwaogu stracili gola. Po wyrównaniu gospodarze mieli okazje na
podwyższenie, ale strzał Dawida
Korta trafił w poprzeczkę bramki
Pogoni. W ostatniej odsłonie spotkania Flota dążyła do zdobycia
zwycięskiej bramki, a goście szukali szansy w kontrach. Ostatecznie mecz zakończył się remisem.
27
- ŁKS Łódź 2:0, Lechia Tomaszów Mazowiecki
- Radomiak Radom 0:2, Pelikan Łowicz - Start
Otwock 1:0
1. Radomiak
17
42
33-8
2. Ursus
17
31
26-12
3. Broń
17
28
34-23
4. Pelikan
17
28
25-15
5. ŁKS
17
25
19-19
6. Legia II
17
24
27-27
7. Sokół
17
24
20-16
8. Pilica
17
24
30-27
9. Świt
17
23
18-25
10. Pogoń II
17
21
24-30
11. Warta
17
21
25-30
12. Start
17
21
31-31
13. Lechia
17
20
18-18
14. Pogoń C.
17
19
19-26
15. MKS Polonia
17
18
28-29
16. Omega
17
17
22-27
17. Wieluń
17
15
19-37
18. Targówek
17
14
21-39
III liga lubelsko-podkarpacka
18 kolejka
Wisłoka Dębica - Orlęta Radzyń Podlaski
0:4 (0:2). Bramki: Adison 15, 76, Melnyczuk 22,
Kot 49.
Orlęta: Wasiluk - Leszkiewicz, Jakubiec, Zarzecki,
Komar, Kot (63 Łotys), Melnyczuk (69 Król),
Tymosiak (74 Ptaszyński), Borysiuk, Zmorzyński,
Adison (80 Maca). Trener: Panek.
Karpaty Krosno - Podlasie Biała Podlaska 3:0
(0:0). Bramki: Walaszczyk 56, Buczek 64, 80.
Podlasie: Koncki - Adamiuk, Jarzynka, Konaszewski, T. Kaliszuk, Wiraszka, Panasiuk
(76 Przychodzień), Łukanowski (40 Jesionek),
Kocoł, Bołtowicz, Romaniuk. Trener: Różański.
Pozostałe wyniki: Avia Świdnik - Wólczanka
Wólka Pełkińska 3:0, Chełmianka Chełm Izolator Boguchwała 1:2, Resovia - Motor Lublin
1:0, Tomasovia Tomaszów Lubelski - Stal Kraśnik
1:0, JKS 1909 Jarosław - Hetman Żółkiewka 4:1,
Lublinianka Wieniawa Lublin - Orzeł Przeworsk
0:1, Sokół Sieniawa - Stal Rzeszów 1:3.
1. Karpaty
18
44
31-13
2. Stal Rz.
18
38
40-13
3. Resovia
18
36
24-11
4. Motor
18
33
33-18
5. Orlęta
18
29
24-13
6. JKS 1909
18
26
22-13
7. Avia
18
26
23-22
8. Wólczanka
18
25
34-36
9. Chełmianka
18
25
24-18
10. Sokół
18
25
22-23
11. Izolator
18
19
16-23
12. Tomasovia
18
19
16-24
13. Stal K.
18
18
21-29
14. Wisłoka
18
17
15-23
15. Orzeł
18
17
14-29
16 kolejka: Hutnik Warszawa - Wilga Garwolin 0:3 (0:1). Bramki: Zalewski 8, Puciłowski 84,
Kępka 85.
Wilga: Nurzyński - Gac, Bogusz, Świder, Ł. Kowalski (Karol Zawadka) - Kwiatkowski, K. Kowalski (Pyra), Puciłowski, Kamil Zawadka, Zalewski
(Baranowski), Kępka. Trener: Krawczyk.
Pozostałe wyniki: Mazowsze Grójec - Orzeł
Wierzbica 1:0, Zwolenianka Zwoleń - Energia
Kozienice 1:7, Victoria Sulejówek - Znicz II Pruszków 1:1, KS Raszyn - Ożarowianka Ożarów Maz.
2:2, Okęcie Wa-wa - Żyrardowianka 0:4,
KS Konstancin - Mazur Karczew 0:0, Szydłowianka Szydłowiec - Mszczonowianka Mszczonów
0:1, Oskar Przysucha - Sparta Jazgarzew 0:0.
1. Oskar
17
40
38-13
2. Szydłowianka
17
33
40-21
3. Energia
17
33
43-19
4. Konstancin
17
31
22-14
5. Ożarowianka
17
30
28-20
6. Mazur
17
28
29-18
7. Sparta
17
27
33-25
8. Mazowsze
17
26
32-27
9. Hutnik
17
25
18-15
10. Mszczonowianka 17
24
24-23
11. Żyrardowianka
17
24
23-17
12. Victoria
17
23
28-31
13. Znicz II
17
19
37-30
14. Wilga
16
18
25-29
15. Raszyn
17
16
22-37
16. Orzeł
17
15
14-30
17. Zwolenianka
16
8
13-47
18. Okęcie
17
2
8-61
grupa północna
Mazovia Mińsk Mazowiecki - Narew Ostrołęka 1:0 (0:0). Bramka: Słowik 67.
Mazovia: Matłacz - Grochowski, Grabek, Wójcik,
M. Kowalczyk, Matak (50 Gagaska), Kozakiewicz,
Krajewski (70 Kozłowski), Kuć (75 Smuga),
Słowik, Bondara. Trener: Puchalski.
Pozostałe wyniki: Wisła II Płock - Błękitni Raciąż 2:0, Olimpia Wa-wa - Bzura Chodaków 2:0,
Korona Szydłowo - KS Łomianki 0:1, Skra Drobin
- Huragan Wołomin 1:5, MKS Przasnysz - Ostrovia Ostrów Maz. 1:4, Nadnarwianka Pułtusk
- Wkra Żuromin 5:2, Mławianka Mława - Błękitni
Gąbin 2:3, Bug Wyszków - MKS Ciechanów 5:0.
1. Bzura
17
33
41-18
2. Przasnysz
17
33
35-18
3. Mazovia
17
32
30-20
4. Łomianki
17
32
34-21
5. Błękitni R.
17
31
26-19
6. Huragan
17
30
40-23
7. Mławianka
17
28
29-20
8. Wisła II
17
28
40-18
9. Błękitni G.
17
26
41-28
10. Bug
17
24
38-27
11. Narew
17
24
29-33
12. Ostrovia
17
23
41-39
13. Olimpia
17
23
26-22
14. Nadnarwianka
17
20
21-33
15. Korona
17
15
23-44
16. Skra
17
11
25-58
17. Ciechanów
17
10
17-45
18. Wkra
17
2
16-66
w skrócie
Tenis stołowy
I liga mężczyzn
grupa północna
8 kolejka: Pogoń Siedlce - GLKS Nadarzyn 4:6.
Punkty Pogoń: Folwarski, Prus/Strowski, Franc
oraz debel Folwarski/Krzyżanowski. Mecz zaległy: Pogoń Siedlce - Galaxy Białystok 4:6. Punkty
Pogoń: Prus/Strowski 2, Folwarski, Franc.
1. Energa II Toruń
7
11
6. Pogoń Siedlce
7
5
I liga kobiet, grupa południowa
6 kolejka: Arka Ryki - Optima Lublin 3:7. Punkty:
Karolna Lalak 2, Natalia Częszczyk 1.
1. Optima Lublin
6
12
6. Arka Ryki
6
7
II liga mężczyzn
Warmia Lidzbark Warmiński - Pogoń II Siedlce
8:2. Punkty Pogoń: Sagan, M. Grzybowski.
Piłka siatkowa
II liga mężczyzn, gr.4
7 kolejka: Huragan Międzyrzec Podl. - SKS
Hajnówka 3:0 (21,22,15).
Pozostałe wyniki: AZS UWM II Olsztyn -Huragan Wołomin 3:1, Czołg AZS UW Warszawa
- MOS Wola Warszawa 2:3, Wicher Wilkasy - MKS
MDK Legia Warszawa 0:3.
1. AZS UWM II
7
2. Huragan M.
6
3. Centrum
6
17
16
15
19:8
17:4
16:6
Puchar Polski Kobiet
Węgrów. II runda na szczeblu centralnym: Nike
Węgrów - Budowlani Toruń 3:0 (17,14,21).
Piłka ręczna
II liga mężczyzn
9 kolejka: AZS AWF Warszawa - SPR Siedlce
34:31 (20:9).
Koszykówka
II liga kobiet
MKK II Siedlce - Huragan Wołomin 56:79.
Piłka nożna
Puchar Polski
Siedlce. Finał OZPN Siedlce: Zryw II Sobolew Mazovia II Mińsk Maz. 0:5.
Biała Podlaska.1/4 finału BOZPN: Olimpia
Okrzeja - Orlęta Łuków 0:4
Liga okręgowa
Siedlce
16 kolejka: Sęp Żelechów - Orzeł Unin 1:1,
Miedzanka Miedzna - Tygrys Huta Mińska 2:2,
Podlasie Sokołów Podlaski - Naprzód Skórzec
0:1, Czarni Węgrów - Hutnik Huta Czechy 1:2,
Watra Mrozy - Victoria Kałuszyn 2:0, Fenix
Siennica - Tajfun Jartypory 2:2, Zryw Sobolew
- Wilga Miastków Kościelny 3:0, Jabłonianka
Jabłonna Lacka - Wektra Zbuczyn 3:0.
1. Czarni
15
34
36-16
2. Podlasie
16
33
33-16
3. Fenix
16
32
40-27
4. Watra
16
28
23-17
5. Naprzód
16
28
32-21
6. Jabłonianka
16
27
28-19
7. Tajfun
16
26
31-30
8. Tygrys
15
24
34-22
9. Hutnik
16
23
29-28
10. Miedzanka
16
22
27-30
11. Wektra
16
20
26-33
12. Zryw
16
18
28-33
13. Sęp
16
15
15-29
14. Orzeł
16
14
24-31
15. Victoria
16
12
21-44
16. Wilga
16
10
12-43
Biała Podlaska
Zaległy z 10 kolejki: LZS Dobryń - Lutnia
Piszczac 2:4.
1. Huragan
13
37
2. Lutnia
13
28
3. ŁKS
13
26
4. Granica
13
21
5. Orzeł
13
21
39-10
43-15
47-24
25-16
22-20
6. Janowia
7. Dwernicki
8. Dobryń
9. Dąb
10. Unia Ż.
11. Unia K.
12. Niwa
13. Sokół
14. Orkan
13
13
13
13
13
13
13
13
13
20
20
16
15
15
14
10
8
7
26-21
26-23
18-31
22-21
27-47
18-39
25-37
12-26
10-30
Klasa A
Warszawa II
12 kolejka: AON Rembertów - KS Puznówka 3:0,
Amur Wilga - Wilga II Garwolin 1:3, Nadstal Krzaki Czaplinkowskie - Victoria Zerzeń (Warszawa)
0:0, Józefovia II Józefów - Wisła Dziecinów 4:1.
1. Wilga II
13
35
43-12
2. Promnik
13
34
42-14
3. Advit
13
22
31-31
4. Snajper
12
21
34-30
5. Wisła M.
13
20
39-25
6. AON
13
20
21-25
7. Amur
13
18
27-25
8. Wisła Dz.
13
18
42-42
9. Nadstal
13
16
26-31
10. Start II
12
13
34-51
11. Amigos
13
13
13-23
12. Victoria
13
10
37-35
13. Józefovia II
13
9
17-40
14. Puznówka
13
6
10-32
Klasa B
Warszawa II
10 kolejka: Sokół Celestynów - GC United Gassy 3:0, Orzeł Parysów - Mazur II Karczew 3:9, KS
Rzakta - KS Sobienie J. 3:4, Burza Pilawa - Vulcan
II Wólka Mlądzka 3:5.
1. Sokół
10
28
36-11
2. Vulcan II
10
24
46-16
3. Burza
10
21
31-15
4. Mazur II
10
19
31-19
5. Orzeł B.
10
15
21-18
6. Sobienie Jeziory
10
14
18-24
7. Orzeł P.
10
10
19-37
8. Glinianka
10
9
19-35
9. GC United
10
6
17-26
10. Rzakta
10
5
11-32
11. Rokola
10
5
23-39
III liga kobiet
Zaległy z 8 kolejki: Mazovia Grodzisk Mazowiecki - MKS Pogoń Siedlce 10:0.
1. Tygrys
8
24
48-5
2. Ząbkovia
8
21
62-13
3. Wilga
8
18
30-9
4. Królewscy
8
12
51-17
5. Mazovia
8
12
26-28
6. Loczki
7
9
17-18
7. Orliki
8
6
10-47
8. Pogoń
8
3
9-58
9. Start
7
0
4-62
28
EchoKatolickie
reklama
numer
15(615)
12-18
kwietnia
2007
numer
47(1012)
20-26
listopada
2014
r.
Nowe świadczenia z ubezpieczenia
emerytalno-rentowego rolników
Emerytura
okresowa
To nowe świadczenie obowiązujące od
1 stycznia 2013 r., wprowadzono do ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników
w wyniku zmiany ustawy z 11 maja 2012 r.
o zmianie ustawy o emeryturach i rentach
z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz
niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2012 r.
poz. 637). Emerytura okresowa przysługuje świadczeniobiorcy renty strukturalnej, który po upływie okresu, na jaki miał
ustalone prawo do tego świadczenia przez
Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, nie osiągnął podstawowego
wieku emerytalnego.
Właściwa miejscowo jednostka Kasy
Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego
- na wniosek takiej osoby zainteresowanej,
złożony z kopią decyzji ARIMR przyznającej rentę strukturalną - ustali prawo do
okresowej emerytury rolniczej:
• po upływie okresu pobierania renty
strukturalnej do dnia osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego;
• w wysokości emerytury podstawowej,
bez względu na posiadany okres podlegania ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu.
Jeżeli świadczeniobiorca emerytury okresowej podejmie prowadzenie działalności
rolniczej lub będzie osiągał przychody z tytułu działalności pozarolniczej podlegającej obowiązkowi ubezpieczenia społecznego, świadczenie to zostanie zawieszone lub
zmniejszone w odpowiedniej wysokości.
Przy okresowej emeryturze mogą być
wypłacane wszystkie dodatki przyznawane emerytom na podstawie odrębnych
przepisów, takie jak świadczenia pieniężne dla inwalidów wojennych, wojskowych
i osób represjonowanych, ryczałty energetyczne, dodatki kombatanckie, kompensacyjne, świadczenia pieniężne dla żołnierzy zastępczej służby wojskowej, dla osób
deportowanych do pracy przymusowej,
świadczenia dla niewidomych ofiar działań
wojennych i inne.
Po osiągnięciu podstawowego wieku
emerytalnego, jeżeli uprawniony do emerytury okresowej będzie posiadał co najmniej 25-letni okres ubezpieczenia emerytalno-rentowego, zostanie mu przyznana
emerytura rolnicza.
WAŻNE: osobom urodzonym po
31 grudnia 1948 r. przy ustalaniu prawa
do emerytury rolniczej nie uwzględnia się
okresów ubezpieczenia innego niż rolnicze.
Częściowa
emerytura rolnicza
Również obowiązuje w Kasie Rolniczego
Ubezpieczenia Społecznego od 1 stycznia
2013 r. i jest dostępna dla mężczyzn od 2013 r.
(tj. urodzonych po 1947 r.), a kobietom będzie przysługiwała od 2021 r. (tj. dotyczy
kobiet z rocznika 1958 r. i nast.).
O częściową emeryturę mogą ubiegać
się ubezpieczeni (rolnik, małżonek rolnika i domownik) przed osiągnięciem wieku
emerytalnego, pod warunkiem:
• w przypadku kobiet - ukończenia
62 lat i posiadania co najmniej 35-letniego
okresu podlegania ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu;
• w przypadku mężczyzn - ukończenia
65 lat i posiadania co najmniej
40-letniego okresu podlegania ubezpie-
czeniu emerytalno-rentowemu.
Częściowa emerytura rolnicza przysługuje
w wysokości 50% kwoty emerytury rolniczej
ustalonej na ogólnych zasadach i kwota ta
nie podlega podwyższeniu do kwoty emerytury podstawowej. Nie zostanie natomiast
zawieszona ani zmniejszona, jeżeli emeryt
będzie nadal prowadził działalność rolniczą
lub osiągał przychody z działalności pozarolniczej podlegającej obowiązkowi ubezpieczenia społecznego. Przy tym świadczeniu
mogą być wypłacane wszystkie wymienione
wyżej dodatki przyznawane na podstawie
odrębnych przepisów emerytom, którzy
osiągnęli wiek emerytalny.
Częściowa emerytura rolnicza zostanie
z urzędu zamieniona na emeryturę rolniczą z chwilą osiągnięcia powszechnego
wieku emerytalnego przez osobę uprawnioną; wówczas część uzupełniająca emerytury rolniczej może ulec zawieszeniu,
jeżeli emeryt nie zaprzestał prowadzenia
działalności rolniczej.
Dodatkowy zarobek już
nie pozbawia okresowej
renty rolniczej
Wiele pytań skierowanych do KRUS
wciąż dotyczy kwestii: czy okresowa renta
rolnicza uprawnia takiego świadczeniobiorcę do dodatkowego zarobkowania.
Odpowiedź brzmi: tak. Bowiem od 1 stycznia 2013 r. osoby uprawnione do okresowej renty rolniczej z tytułu niezdolności
do pracy mogą podejmować w tym czasie
działalność pozarolniczą podlegającą obowiązkowi ubezpieczenia społecznego (np.
zatrudnienie lub inną pracę zarobkową)
bez konsekwencji utraty prawa do renty.
Konsekwencją może być jedynie zmniejszenie (zawieszenie) renty okresowej (części uzupełniającej renty) na zasadach wynikających z przepisów obowiązujących
w systemie powszechnym.
Przypomnijmy, że przychody nieprzekraczające kwoty 70% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia nie powodują zmniejszenia (zawieszenia) części uzupełniającej
okresowej renty rolniczej z tytułu niezdolności do pracy. Świadczenie to jest w takim
przypadku nadal wypłacane w dotychczasowej wysokości. Jeżeli natomiast przychody
przekroczą 70% przeciętnego miesięcznego
wynagrodzenia, ale nie przekroczą 130%
przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia,
część uzupełniająca renty zostanie zmniejszona o kwotę przekroczenia przychodu, lecz
nie więcej niż o maksymalną kwotę zmniejszenia. W razie osiągania przychodu przekraczającego 130% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia zawieszeniu ulegnie część
uzupełniająca okresowej renty rolniczej z tytułu niezdolności do pracy.
Od 1 czerwca 2014 r. kwoty przychodu
decydujące o zmniejszeniu lub zawieszeniu
emerytury lub renty wynoszą:
• 70% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, tj. 2726,80 zł;
• 130% tego wynagrodzenia, tj. 5063,90 zł.
Innym korzystnym rozwiązaniem dla
świadczeniobiorców Kasy od 1 stycznia 2013 r. jest to, że renciści lub emeryci
w pełnym wieku emerytalnym, którzy prowadzą działalność rolniczą z małżonkiem
podlegającym ubezpieczeniu emerytalnorentowemu z mocy ustawy, mają prawo do
wypłaty pełnej części uzupełniającej emeOprac. KRUS
rytury lub renty rolniczej.
zdrowie
www.echokatolickie.pl
www.echokatolickie.pl
Pierwszą zasadą asertywności jest autentyczność, czyli prawda
o sobie samym. Zatem, aby być autentycznym, trzeba najpierw
poznać siebie, nauczyć się rozpoznawać własne emocje, lęki,
potrzeby i pragnienia.
Elżbieta Trawkowska-Bryłka, psycholog
Rozmaitości
redaktor prowadzący:
jolanta krasnowska-dyńka
Asertywność, czyli…
…trudna sztuka
mówienia: „nie”!
O asertywności mówi się, że jest cenną umiejętnością nieulegania wpływom
otoczenia. Jak przyswoić niełatwą sztukę mówienia „nie” bez obaw
o posądzenie o arogancję?
Siłownia. Wszystkie bieżnie zajęte. Obok jednej z ćwiczących kobiet staje druga i - w oczekiwaniu
na zwolnienie sprzętu - nerwowo
przestępuje z nogi na nogę. „Długo jeszcze?” - pyta wreszcie. Ktoś,
kto znalazł się pod obstrzałem
ludzkiej niecierpliwości, dobrze
wie, że relaks pod presją nigdy nie
skutkuje. W konsekwencji nagabywana kobieta zeszła z bieżni,
skracając czas swoich ćwiczeń,
a oczekująca bez wahania zajęła jej miejsce. Grunt to umieć się
ustawić! I szkoda tylko, że dobry
uczynek uczyniony przez pierwszą z pań, zamiast wpłynąć na
poprawę jej samopoczucia, stał się
przyczyną oskarżenia samej siebie
o tchórzostwo przejawiające się
nieumiejętnością mówienia „nie”.
Jak temu zaradzić?
Asertywność jest zdolnością do
realizacji zamierzonych celów mimo
negatywnych nacisków ze strony
otoczenia.
Co nadaje sens
mojemu życiu?
- Pierwszą zasadą asertywności
jest autentyczność, czyli prawda
o sobie samym. Zatem, aby być
autentycznym, trzeba najpierw poznać siebie, nauczyć się rozpoznawać własne emocje, lęki, potrzeby
i pragnienia - zauważa Elżbieta
Trawkowska-Bryłka z uwagą, iż poznanie siebie, tj. samoświadomość,
staje się kluczem do budowania dobrych relacji z innymi, opartych na
szacunku tak do samego siebie, jak
i względem bliźniego.
Psycholog kładzie przy tym
nacisk na określenie celów i wartości, które są w życiu najważniejsze. - Chodzi o odpowiedź na
pytania: „Po co żyję?”, „Co nadaje sens mojemu życiu?”, „Dokąd
zmierzam i co chcę osiągnąć?”.
Jeśli tego nie zrobimy, może się
okazać, że będziemy dokonywali ważnych życiowych wyborów
niejako wbrew sobie, zbyt łatwo
ulegając opiniom, oczekiwaniom
czy naciskom ze strony innych
osób - sygnalizuje, podkreślając,
iż w podobnych sytuacjach nie je-
steśmy asertywni, tylko przyjmujemy rolę biernych obserwatorów
swojego życia.
moim zdaniem
Elżbieta
Trawkowska-Bryłka
psycholog
Asertywność to termin pochodzący
od angielskiego słowa „to assert”,
który oznacza dosłownie: „domagać
się uznania”, „twierdzić”. W psychologii termin ten definiuje się jako
„umiejętność wyrażania wobec
innych osób własnych uczuć, opinii,
pragnień w sposób adekwatny,
otwarty i pozbawiony lęku, a zarazem respektujący uczucia, postawy,
pragnienia drugiego człowieka”.
W zachowaniu asertywnym chodzi
zatem o taką formę wyrażania siebie, która nie narusza naszych praw
i praw innych ludzi.
Reklama
Asertywność jest bez wątpienia
umiejętnością nabytą, czyli taką,
której możemy nauczyć się od
mądrych rodziców, dobrych wychowawców bądź - już w dorosłym
życiu - zdobyć na treningu asertywności. Polega on na uczeniu się
teorii i praktyki zachowań asertywnych. Zajęcia takie prowadzone są
najczęściej w grupie, ale istnieje też
możliwość uczestniczenia w treningu indywidualnym. Uczestnicy
treningu uczą się rozpoznawać
swoje pragnienia, określać cele
i ćwiczą wyrażanie własnych uczuć,
poglądów, postaw czy życzeń
w sposób bezpośredni i stanowczy,
oczywiście szanując przy tym opinie
i prawa innych osób.
NOT. WA
Nie czyń drugiemu,
co tobie niemiłe
- Z czasem skutkuje to poczuciem, że „żyjemy nie swoim życiem”,
co z kolei powoduje, że reagujemy
agresją na narastającą w nas frustrację. Natomiast osoba asertywna ma zawsze jasno określony cel,
potrafi kontrolować własne emocje
i nie poddaje się manipulacjom czy
naciskom emocjonalnym ze strony
otoczenia. Przez innych jest postrzegana jako pewna siebie, silna
i wytrwała w dążeniu do celu - akcentuje E. Trawkowska-Bryłka.
Psycholog przypomina też, iż
asertywność nie oznacza bynajmniej ignorowania emocji czy dążeń innych ludzi. Jest zdolnością
do realizacji zamierzonych celów
mimo negatywnych nacisków ze
strony otoczenia. Nie zakłada przy
tym pogardy dla drugiego. Oznacza postawę wzajemnego szacunku
wypływającą z poczucia własnej
wartości i godności każdego człowieka. - Można powiedzieć, że bycie asertywnym, to przestrzeganie
przykazania miłości bliźniego oraz
zasady: „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” - podsumowuje. WA
Reklama
29
PSYCHOLOG RADZI
Marta Kozaczuk
psycholog
Pomoc psychologiczna
cierpiącym na nowotwory (I)
Chory somatycznie jest człowiekiem cierpiącym, znajdującym się
w szczególnie trudnej sytuacji,
która zagraża ważnym personalnie wartościom. Każda choroba
niesie ze sobą szereg konsekwencji, począwszy od sfery fizycznej,
przez społeczną, emocjonalną
i duchową. Badania wskazują, że
nowotwór najbardziej oddziałuje
na struktury osobowościowe
człowieka. Wiążąc się z silnym
stresem, często o traumatycznym
charakterze, może pociągać za
sobą szereg negatywnych skutków dotykających psychicznych
wymiarów życia jednostki, począwszy od zaniżonej samooceny,
dezintegracji obrazu własnej
osoby, aż po zanik poczucia sensu
życia, brak nadziei na wyleczenie,
lęk, depresję, agresję.
Badania, którym poddani zostali
polscy pacjenci onkologiczni
w jednej z wiodących jednostek
leczniczych, wskazują, że po
rozpoznaniu choroby nowotworowej na spadki nastroju
i zaburzenia lękowe cierpiało ok.
69% ankietowanych, tymczasem
tylko 14% z nich zdecydowało
się na pomoc psychologa/psychiatry. Wśród tych, którzy z niej
nie skorzystali, aż 24% przyznało, że chciało to zrobić. Czy
możliwe, by jedną z przyczyn
owego stanu rzeczy było to, iż
prawie połowa pacjentów nie
znała żadnej metody psychologicznej wspierającej leczenie
onkologiczne? Te zaskakujące
wyniki kładą silny akcent na
wyraźną potrzebę edukowania
chorych.
Najbardziej znaną wśród ankietowanych metodą pomocy były
grupy wsparcia, np. stowarzyszenia amazonek, gladiatorów,
„Sowie oczy”, „Kwiat kobiecości“.
Przynależność do nich daje poczucie wspólnoty, uczy dzielenia
się własnymi doświadczeniami,
uwrażliwia na problemy innych,
pozwala podnieść własną samoocenę, uczy czerpania satysfakcji
z wzajemnego wspierania siebie.
Dodatkowo zapewnia dostęp do
informacji związanych z samą
opieką zdrowotną oraz wszelkimi
rodzajami pomocy społecznej.
Praca nad przekonaniami nt.
choroby - realizowana jest przez
program zwany w skrócie RTZ,
czyli Racjonalna Terapia Zachowania. To oparty na technikach
terapii poznawczo-behawioralnej
zestaw skutecznych narzędzi,
opracowany przez znanego
amerykańskiego psychiatrę dr
Maxie C. Maultsby’ego, dzięki
którym możliwa jest kontrola
własnych emocji i wpływ na nie.
Zaproponowany przez niego program - oparty na teoriach uczenia
i neurofizjologii - koncentruje
się głównie na możliwościach
zmiany niezdrowego sposobu
myślenia. Jest niezwykle istotne,
by nasza wiedza nt. chorób
nowotworowych była racjonalna,
oparta na faktach, a nie pełnych
luk i zniekształceń domysłach.
Poznawcza praca nad przekonaniami pozwala lepiej przyjrzeć się
własnej chorobie, przeanalizować
swoje nastawienie do leczenia,
dostrzec przyczynę niekiedy
panicznego lęku przed tym, co
mnie czeka.
nocne dyżury aptek
SIEDLCE
21-27 XI ul. Pułaskiego 13. Tel. 25-644-61-89
21-27 XI ul. Kilińskiego 23. Tel. 25-631-30-84
BIAŁA PODLASKA
21-27 XI ul. Sidorska 2K. Tel. 83-343-25-24
RADZYŃ PODLASKI
21-23 XI ul. Kard. Wyszyńskiego 17. Tel. 83-352-76-92
24-27 XI ul. Wisznicka 111. Tel. 83-413-22-99
ŁUKÓW
21-23 XI ul. 11-go Listopada 21. Tel. 25-797-22-22
24-27 XI ul. Partyzantów 17. Tel. 25-631-17-00
MIĘDZYRZEC PODLASKI
21-27 XI ul. Warszawska 17. Tel. 83-371-25-23
PARCZEW
21 XI ul. Plac Wolności 9. Tel. 83-354-32-91
22-27 XI ul. Kościelna 117. Tel. 83-354-23-52
SOKOŁÓW PODLASKI
21-27 XI ul. Piłsudskiego 12. Tel. 25-787-33-30
EchoKatolickie
MOTORyZACJA
numer
15(615)
12-18
kwietnia
2007
numer
47(1012)
20-26
listopada
2014
r.
FOT. ARCH.
30
W DROGĘ ZE ŚW. KRZYSZtOFEM
Biały koszmar na drogach
przy obecnie rozwijanych przez pojazdy prędkościach
zdarzająca się o tej porze roku mgła powoduje wiele
zagrożeń, które często są przyczyną tragicznych
kolizji. niektóre powodują kierowcy nieakceptujący
wolniejszego tempa podróży, inne - kierowcy panikarze, którzy zatrzymują się lub wloką z prędkością
pieszego.
Dyrektor WORD
Jesień to podły czas, szczególnie dla tych, którzy muszą
Jacek Kobyliński
przemieszczać się rano. Zdarzające się przymrozki szronią
szyby, a jezdnie są przeważnie mokre i śliskie. Częste
deszcze i mgły powodują też wiele zagrożeń wynikających ze złej widoczności.
Te utrudnienia są szczególnie dotkliwe i niebezpieczne na trasach szybkiego
ruchu, a tych mamy coraz więcej.
Problemy powstają tam wtedy, gdy kierowcy nie chcą uwzględnić trudnych
warunków na drodze i nie maja zamiaru zwalniać. Najwięcej zdarzeń we mgle
ma miejsce właśnie na autostradach i drogach ekspresowych. Niezależnie od
mgły pojazdy pędzą tam grubo ponad „setkę”. Nie daj Boże, gdy ktoś gwałtownie zahamuje. Samochody wpadają na siebie jak klocki domina. Bywa, że
w takich mega-kolizjach może brać udział kilka, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset
samochodów. Najgorsze są mgły lokalne, które przy dobrej pogodzie zalegają
dna dolin i inne naturalne obniżenia terenu. Rozpędzeni kierowcy po wjechaniu na taki biały „welon” gwałtownie hamują, powodują najpierw drobne
stłuczki, które mogą przeobrazić się w katastrofalny karambol. Gdy znajdziemy
się w takiej sytuacji, włączamy oświetlenie awaryjne i opuszczamy pojazd,
a nawet drogę.
Jesienne mgły są nie tylko powodem problemów z widocznością. Mogą one
również osadzać szadź na nawierzchni jezdni, szczególnie w zimne poranki. Co
gorsze, ślisko jest tylko w niektórych miejscach, np. na mostach, wiaduktach,
w pobliżu stawów lub podmokłych łąk. Kierowcy bywają takim stanem drogi
zaskoczeni i jeśli spanikują, szybko kończą jazdę poza drogą.
We mgle prawie w ogóle niewidoczni są piesi i rowerzyści. Nie powinni oni
wtedy pojawiać się na jezdni, bo rośnie zagrożenie ich życia. W gęstej mgle nie
na wiele przydadzą się odblaski czy latarki.
Tylko patrzeć, jak na drogach pojawi się inny biały wróg kierowców, czyli
śnieg. Pierwsze niewinne opady białego puchu powodują wiele zamieszania
w serwisach samochodowych i na drogach. Nawet jeśli pierwszy śnieg spadnie
dopiero w grudniu, to i tak większość kierowców postanowi wymienić opony
dopiero wtedy. Na drogach lokalnych nie ma co liczyć na rychłe odśnieżanie,
więc wielu będzie się męczyć na uniwersalnych oponach, jadąc po ubitym
i piekielnie śliskim puchu. W takich warunkach przygody drogowe są nieuniknione, aczkolwiek niegroźne, bo kierowcy raczej wtedy nie szaleją. Ci, którzy
w takich sytuacjach uwierzą w cudowną moc ABS, przekonają się, że - owszem
- pomaga on zachować sterowność pojazdu, ale nie skraca drogi hamowania.
Nawet najwspanialsze światła przeciwmgłowe niewiele pomogą w gęstej
mgle. Tylnych świateł przeciwmgłowych używamy wyjątkowo, gdy widoczność spadnie poniżej 50 m. Przy mniej ekstremalnej mgle nie tylko nie należy,
ale nie wolno ich włączać - za to grozi nawet mandat.
W czasie mgły poza obszarami zabudowanymi mamy okazję sobie „potrąbić”,
ale w sposób przerywany i tylko podczas wyprzedzania i omijania. Jest to
przepis kontrowersyjny, gdyż dźwięk klaksonu może spowodować zaskakujące
reakcje u spłoszonego kierowcy, którego wyprzedzamy lub omijamy.
Mgła, szadź, śnieg - to wysłannicy zbliżającej się zimy. Uczą nas pokory i przygotowują na jeszcze gorsze warunki drogowe, których zima nam zapewne nie
poskąpi.
uWaGa, konkuRs
Wśród osób, które nadeślą prawidłową odpowiedź na zamieszczone
poniżej pytanie, rozlosujemy atrakcyjne nagrody ufundowane przez
Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Siedlcach. Odpowiedzi prosimy przesyłać na wyciętych z gazety kuponach na adres redakcji: „Echo
Katolickie”, ul. Bp. i. Świrskiego 43A, 08-110 Siedlce, z dopiskiem „W drogę
- ze św. Krzysztofem”.
pytanie konkursowe
czy na zakręcie oznaczonym znakami
ostrzegawczymi można wyprzedzić:
a) motocykl,
b) motorower,
c) ciągnik rolniczy?
W drogę – ze św. krzysztofem
Odpowiedź .................................................................................................................................
imię i nazwisko .........................................................................................................................
Adres ............................................................................................................................................
tel. kont. .......................................................................................................................................
ROZWIąZAnIE KOnKuRSu Z nR. 45
W poprzednim odcinku „Krzysztofa” sprawdzaliśmy wiedzę Państwa na
temat obowiązkowego wyposażenia roweru. Otóż przy dobrej pogodzie
w dzień, rower nie musi mieć kompletnego oświetlenia. Przy ograniczonej
widoczności musi posiadać światło przednie białe i tylne czerwone (mogą
być pulsujące) oraz światła odblaskowe (odpowiedź prawidłowa: „b”). Nagrodę - ufundowaną przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Siedlcach - otrzymuje stanisław okniński z łukowa. Serdecznie gratulujemy!
Po odbiór nagrody zapraszamy do siedziby redakcji: ul. Bp. i. Świrskiego 43A
w Siedlcach.
KL
Piesi i rowerzyści
giną najczęściej pod
kołami samochodów
prowadzonych
przez kierowców,
którzy potrącili
ich na przejściach
i skrzyżowaniach.
BEZPIECZEńSTWO
Powstanie raport
Czy rowerzyści
i piesi są chronieni?
W minionym roku na polskich drogach, najczęściej w okolicach skrzyżowań
i przejść, zginęło ponad 1,1 tys. pieszych i 304 rowerzystów. Z tego
powodu Najwyższa Izba Kontroli przyjrzy się, w jaki sposób władze dbają
o bezpieczeństwo mniej chronionych uczestników ruchu drogowego.
Rzecznik NIK Paweł Biedziak zapowiedział, że kontrole obejmą:
ministerstwo infrastruktury i rozwoju, oddziały Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad,
urzędy marszałkowskie, zarządy
dróg wojewódzkich, starostwa powiatowe, urzędy miast i gmin oraz
zarządy dróg miejskich, ministerstwo spraw wewnętrznych, policję
(KGP i wybrane komendy wojewódzkie, powiatowe oraz miejskie), straże gminne i miejskie,
Generalną Inspekcję Transportu
Drogowego, ministerstwo edukacji oraz wybrane szkoły podstawowe, gimnazja i licea.
Sprawdzą drogi
i przepisy
Polska to w Europie kraj najwyższego ryzyka dla pieszych.
Zagrożenie utratą życia w wypadku jest w tej grupie uczestników
ruchu drogowego blisko trzy razy
wyższe niż w Niemczech, Hiszpanii, Francji czy Wielkiej Brytanii.
Tam rocznie ginie ok. 400 pieszych, w Polsce ponad 1,1 tys. osób
(ok. 1/3 ogółu ofiar śmiertelnych).
NIK w czasie kontroli sprawdzi, czy działania organów państwa przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa pieszych
i rowerzystów, a szczególnie, czy
prowadzone działania edukacyjne i prewencyjne zwiększyły
bezpieczeństwo tych grup; czy
infrastruktura drogowa w dostatecznym stopniu zapewnia im
bezpieczeństwo; czy przedsięwzięcia w zakresie kontroli ruchu
drogowego realizowane przez
policję, ITD i straże gminne przyczyniły się do zwiększania tego
bezpieczeństwa; czy obowiązujące
przepisy chronią w dostatecznym
stopniu pieszych i rowerzystów
oraz czy w planach rozwoju przestrzeni miejskiej i pozamiejskiej
uwzględniono interesy tych grup.
Winni kierowcy
Z policyjnych statystyk wynika,
że w 2013 r. na polskich drogach
zginęło 304 rowerzystów, a ponad
4,1 tys. zostało rannych. Do większości wypadków doszło w terenie zabudowanym, a głównym
powodem było nieprzestrzeganie
przez kierowców pierwszeństwa
przejazdu rowerzysty. W informacji zapowiadającej kontrolę
NIK przytacza analizy przyczyn
wypadków, których ofiarami są
niechronieni uczestnicy ruchu
drogowego, w szczególności piesi
i rowerzyści. Wskazuje też na różne działania, jakie należy podjąć,
aby realnie poprawić bezpieczeństwo tych grup, m.in.: poprawę
infrastruktury drogowej, budowę
i modernizację dróg z uwzględnieniem interesów pieszych i rowerzystów, uczynienie przestrzeni
miejskiej i pozamiejskiej bardziej
bezpieczną dla pieszych i rowerzystów (budowa chodników,
zwłaszcza we wsiach i małych
miejscowościach przeciętych różnej klasy drogami, kładek, przejść
podziemnych, zamkniętych dla
ruchu pojazdów placów oraz deptaków, sygnalizacji świetlnej przy
przejściach w miejscach dużego
natężenia ruchu).
Potrzebna przestrzeń
bezkonfliktowa
Analitycy wskazują też na poReklama
trzebę: konstruowania prawnej
i infrastrukturalnej przestrzeni
bezkonfliktowej w trójkącie rowerzysta - pieszy - kierowca, poprawy świadomości społecznej w tym
zakresie, a w przypadku dzieci
i młodzieży - możliwie powszechnego wychowania komunikacyjnego, a ponadto - poprawy egzekwowania w stosunku do pieszych
i rowerzystów przepisów ruchu
drogowego.
Piesi i rowerzyści ginęli najczęściej pod kołami samochodów
prowadzonych przez kierowców,
którzy potrącili ich na przejściach
i skrzyżowaniach. Ponad 9 tys.
pieszych zostaje co roku rannych.
Wypadki z ich udziałem stanowią ponad 26% ogółu. W 2013 r.
doszło do 9,4 tys. tego rodzaju
zdarzeń. Głównymi przyczynami
było nieudzielenie pierwszeństwa
pieszemu. Tak zginęły 142 osoby. Nieprawidłowe przejeżdżanie
przejść przez kierowców przyniosło śmierć 80 pieszym. Pędzący
z nadmierną prędkością kierowcy
przyczynili się do śmierci 96 ludzi.
OPR.KO
www.echokatolickie.pl
www.echokatolickie.pl
informacje
Rozmaitości
31
32
w wolnej chwili
EchoKatolickie
numer
15(615)
12-18
kwietnia
2007
numer
47(1012)
20-26
listopada
2014
r.
fot. www.mojegotowanie.pl
twoja uroda
Zamaskować
niedoskonałości
Cienie pod oczami i łamiące
się paznokcie to problemy,
z którymi boryka się wiele
kobiet. Na szczęście są
sposoby na walkę z tymi
niedoskonałościami.
Każdemu zdarza się moment, kiedy jest
niewyspany, przemęczony, źle się odżywia, ma problemy ze zdrowiem - wszystko to może znajdować odbicie w stanie
skóry pod oczami. Nie bez powodu
korektor pod oczy to jeden z najbardziej potrzebnych kosmetyków. Dlatego
firma Eveline poleca korektor kryjącorozświetlający z olejkiem arganowym 8
w 1, który doskonale maskuje i pokrywa wszystkie niedoskonałości skóry
wokół oczu. Odżywcza formuła bogata
w olejek arganowy i kwas hialuronowy
intensywnie wygładza, długotrwale
nawilża oraz chroni naskórek przed
wysuszeniem. Korektor ujędrnia i napina delikatną skórę wokół oczu. Kiedy
już zniwelujemy niedoskonałości pod
oczami, warto zadbać o paznokcie. Jeśli
chcemy je odżywić, sięgnijmy po luksusowy arganowy olejek do regeneracji
skórek i paznokci 8 w 1 firmy Eveline.
Skoncentrowana, szybko wchłaniająca
się formuła eliksiru z unikalną kombinacją czystego oleju arganowego, awokado i migdałowego została opracowana do intensywnej regeneracji paznokci
i skórek, aby zapewnić optymalną pielęgnację suchym, zniszczonym skórkom
i słabym, łamliwym paznokciom. Płytka paznokcia nabiera blasku, staje się
gładka i odporna na uszkodzenia, suche
pozadzierane i popękane skórki stają
się miękkie i zdrowe. Zwalcza oznaki
zniszczonych paznokci w siedem dni.
KONKURS
Mamy dla Państwa cztery zestawy kosmetyków od firmy Eveline: olejek
do regeneracji skórek i paznokci oraz korektor pod oczy. By wziąć
udział w konkursie, należy wysłać SMS o treści: ECHO1.odpowiedź na
numer 7168 (1,23 zł z VAT) od czwartku, 20 listopada, od godz. 10.00,
do środy, 26 listopada, do 22.00. Wygrają cztery osoby, które najciekawiej odpowiedzą na pytanie: „Jaki jest Twój sposób na zmęczone
oczy?”. Uwaga - odpowiedź nie może przekroczyć 160 znaków. Regulamin znajduje się na stronie www.echokatolickie.pl. Listę nagrodzonych
zamieścimy w 49 numerze „Echa”.
Papryki faszerowane są
doskonałą propozycją
na przystawkę lub
lekką kolację.
Podziel się pomysłem
Papryki faszerowane kurkami
Przepis poleca nasza stała czytelniczka - pani Krystyna Werner z Żukowa.
Składniki: 6 czerwonych papryk,
2 duże pomidory, 2 cebule, 2 łyżki suszonych pomidorów, 15 dag
mięsa mielonego, 3 łyżki oleju,
2 łyżki masła, 2 łyżki posiekanego
koperku, 10 dag kurek, ½ woreczka ugotowanego ryżu, kostka bulionu drobiowego, papryka mielona ostra, pieprz mielony, sól, mąka
do zagęszczenia sosu.
Wykonanie: Papryki wydrążyć,
ścinając wierzch i usuwając gniaz-
da nasienne. Ścięte kawałki papryki drobno pokroić. To samo zrobić
z pomidorami i cebulą. Na patelni
rozgrzać 2 łyżki oleju i smażyć na
nim usiekane kawałki papryk, pomidory, cebulę, suszone pomidory.
Po 10 min podlać szklanką wody
i dalej dusić 20 min na małym gazie. Ugotować ryż. Na maśle podsmażyć rozdrobnione kurki. Drugą
cebulę podsmażyć na łyżce oleju.
Wymieszać mięso, ryż, kurki, ce-
PORADY
Sweter jak nowy
Jesienią i zimą chętnie sięgamy po swetry.
Wymagają one jednak szczególnej pielęgnacji.
Co zrobić, aby nie skurczyły się i nie zmechaciły?
Jak uniknąć najczęstszych błędów podczas ich
prania i suszenia? Poniżej prezentujemy kilka porad.
Ciepłe i przyjemne w dotyku swetry możesz nosić kilka sezonów.
Jednak trzeba przestrzegać kilku ważnych zasad. Po pierwsze,
zawsze należy uważnie czytać
umieszczone przez producenta na
metce zalecenia dotyczące prania
odzieży. Tylko w ten sposób możesz uniknąć przykrego rozczarowania.
Swetry najlepiej prać ręcznie
i na lewej stronie. Obowiązkowo
należy zrezygnować z silnych
detergentów. W zamian eksperci polecają płyn do płukania lub
delikatny szampon. Szczególną
uwagę należy zwrócić na swetry z wełny. Nie wolno ich prać
w pralce. Pamiętaj, aby suszyć
je równomiernie rozwieszone,
gdyż mają tendencję do rozciągania.
KSIĄŻKA DLA KAŻDEGO
Z nutą goryczy
Odkrywają odległe i nieznane rejony, jednocześnie
mocno dotykając tego, co tkwi od zawsze w każdym
z nas. Takie właśnie są książki prezentowane w serii
„Gorzka Czekolada”.
Jedną z propozycji dla ludzi ciekawych zagadnień świata i zagadek
własnego wnętrza jest książka „Zły
wilk”. Pewnego gorącego czerwcowego dnia z Menu wyłowiono
ciało 16-latki. Dziewczyna została wykorzystana i zamordowana. Nikt nie zgłosił jej zaginięcia.
Śledztwo doprowadza policję do
rodzinnego domu dziecka w górach Taunus i do dziennikarki
telewizyjnej, która, przygotowując
reportaż, narazi się niebezpiecznym ludziom. W swoim kolejnym
kryminale Nele Neuhaus porusza
problem pedofilii i wykorzystywania nieletnich, w który mocno
zaangażowała się podczas pracy
nad książką.
Jeśli ktoś lubi spójną i trzymającą w napięciu fabułę z lekko kry-
minalnym zacięciem, powinien
sięgnąć po książkę „Ani śladu
Elizabeth”. Tytułowa bohaterka
nagle znika. Ta myśl nie daje spokoju jej przyjaciółce. Maud ma
już swoje lata i coraz gorzej u niej
z pamięcią. Właściwie jest fatalnie. W sklepie zawsze wydaje jej
się, że potrzebuje brzoskwiń w syropie, chociaż puszki już wysypują
się z jej kuchennych szafek. Dzwoni do kogoś, ale gdy rozmówca
odbiera telefon, już nie pamięta,
z kim i o czym miała rozmawiać.
Mimo przeszkód, jakie stawia
przed nią jej własny, dotknięty demencją umysł, Maud spróbuje odnaleźć przyjaciółkę, a przy okazji
jeszcze raz wróci do tajemniczych
wydarzeń sprzed lat.
Dla lubiących czytać o intrygach
Nele Neuhaus, Zły wilk, Media Rodzina, Poznań 2014.
Emma Healey, Ani śladu Elizabeth, Media Rodzina, Poznań 2014.
Dominik Dan, Noc ciemnych kłamstw, Media Rodzina, Poznań 2014.
na najwyższych szczeblach władzy znakomitą propozycją będzie
książka „Noc ciemnych kłamstw”.
Richard Krauz i Jozef Fischer zwany Chosé, detektywi z wydziału
zabójstw, znani są już polskiemu
czytelnikowi z powieści „Czerwony Kapitan”. Tym razem wbrew
swej woli i poniekąd wbrew prawu
zostają wplątani w mroczną aferę
kryminalno-polityczną z wyborami prezydenckimi w tle. Nowobogacka willa, zamordowana kobieta. Jej towarzyszka ledwie uchodzi
z życiem i znika, wysoki urzędnik
państwowy utrudnia śledztwo…
Kariera obu detektywów wisi na
włosku, ale pomoc przychodzi
z najmniej spodziewanej strony.
Okazuje się, że postacie z półświatka czasem postępują szlachetniej
od prominentnych polityków…
Seria „Gorzka Czekolada”, jak
zapewnia wydawnictwo Media
Rodzina, stanowi antidotum na
codzienność, powierzchowność
i pośpiech. Warto się o tym przeKO
konać. bulę, koperek. Doprawić solą i pieprzem. Nadziać papryki. Ułożyć je
w szerokim, płaskim garnku tak, by
wypełniały całe dno. Zalać wodą do
wysokości ¾ papryki. Dodać kostkę
bulionową. Dusić przez 45 min. Do
sosu wlać szklankę wywaru z duszenia papryk. Przetrzeć przez sito.
Zagęścić mąką. Doprawić pieprzem
i mieloną papryką. Gorące papryki
wyjąć z wywaru i ułożyć na półmisku. Sos podawać osobno.
Swetry z kaszmiru
Wbrew powszechnej opinii
kaszmir nie zawsze musi być prany chemicznie. Swetry wykonane
z miękkiej tkaniny z wełny kóz
kaszmirskich należy prać ręcznie
w letniej wodzie przy użyciu łagodnego detergentu. Kaszmir jest
przyzwyczajony do wilgoci. Aby
ubranie nadal zachowało wyjątkową puszystość, należy je dokładnie wypłukać. W trakcie suszenia
warto pamiętać o przewracaniu.
Najlepiej prasować wilgotne ubranie - obowiązkowo na lewej stronie i przez szmatkę lub bawełniany ręcznik. Natomiast płaszcze
wykonane z kaszmiru trzeba czyścić w pralni chemicznej.
Blaknięcie kolorów
Jeśli kolory twoich swetrów
utraciły intensywność, warto skorzystać z domowych sposobów.
Można moczyć je w wodzie z dodatkiem łyżki sody oczyszczonej.
Natomiast białe, które poszarzały
lub zżółkły, wybielić za pomocą
wody utlenionej. Dodajemy łyżkę
do wody, następnie po kilkunastu
minutach wyjmujemy i suszymy.
Zmechacenia
Zmechacony sweter nie prezentuje się ładnie. Czy możemy się przed
tym uchronić? Nie bardzo, bo po
kilkunastu praniach na pewno pojawi się niechciane zmechacenie.
Na szczęście na rynku dostępne są
specjalne maszynki elektryczne do
golenia swetrów. W tym przypadku trzeba wykazać się precyzją, aby
uniknąć przecięć.
Sposoby na skurczenie
W przypadku skurczenia swetrów również polecamy domowe
sposoby. Pomaga moczenie ubrania
w ciepłej wodzie z dodatkiem kilku
kropel łagodnego szamponu dla
dzieci. Po kilkunastu minutach zawijamy sweter w gruby ręcznik i wyciskamy wodę. Ale to nie wszystko.
Następnie należy rozciągnąć sweter
na tablicy, np. macie korkowej, i delikatnie przypiąć szpilkami. W takiej formie należy pozostawić go aż
do wyschnięcia. Jeśli to zawiedzie,
możesz moczyć sweter w wodzie
z amoniakiem lub z mydłem.
ECHO DZiECi
www.echokatolickie.pl
www.echokatolickie.pl
Rozmaitości
33
101 RZECZY, KTÓRE MUSISZ ZROBIć, ZANIM DOROŚNIESZ
Naucz się grać na gitarze
bĘDą POtRZEbnE
gitara akustyczna
kostka do gry (czyli piórko)
JAK tO ZRObIć?
1. Upewnij się, że masz właściwą postawę. Nie powinieneś być napięty ani odczuwać bólu. Zwróć uwagę, w jaki sposób zaprojektowano
kształt gitary, żeby dopasowała się do ciała człowieka. Wycięcie w pudle
akustycznym pozwala na to, żeby instrument ułożył się wygodnie na
udzie. Gryf jest podzielony na gamy w ten sposób, żeby twoja lewa
ręka (prawa, jeśli jesteś leworęczny) mogła swobodnie poruszać po nim
w dół i w górę.
2. Tak powinna być ustawiona twoja lewa ręka (prawa, jeśli jesteś leworęczny)
czytanie nut gitarowych
Akordy (chwyty gitarowe) - są to rysunki gryfu z zaznaczeniem, przy którym progu i którym palcem należy przyciskać strunę. Akord jest to więcej niż jedna
nuta grana w tym samym czasie - zwykle są to co
najmniej trzy dźwięki. Schematy akordów to proste
obrazki przedstawiające gryf gitary. Cyfry oznaczają
palce, których należy użyć. Znak „x” informuje, że
nie uderzasz tej struny. Znak „o”, że uderzasz pustą
strunę.
Tabulatura jest graficznym schematem pokazującym, gdzie przyciskać place. Tabulatura to najłatwiejszy sposób przekazu zapisu nutowego na
gitarę. Linie oznaczają struny, cyfra to numer progu,
przed którym przyciskasz strunę. Czasem podaje się
drugi zestaw cyfr pod numeracją progów - ten zapis
oznacza, którego palca należy użyć.
podstawowe akordy
3. Palce powinny być lekko zgięte i przyciśnięte prostopadle do gryfu jak
największą powierzchnią opuszek. Kciuk powinien być wyprostowany
i opierać się o gryf naprzeciwko dużego palca.
4. Trzymając piórko (kostkę), powinieneś:
* otworzyć dłoń, tak jakbyś chciał zadać cios karate;
* zgiąć palec wskazujący i dociągnąć go tak daleko, jak możesz bez bólu;
* włożyć piórko między górną powierzchnię palca wskazującego i kciuk.
5. Powinno to wyglądać tak, jakby piórko wyrastało z boku twojego kciuka. Pozostałe palce powinny być wyprostowane i rozluźnione. Nacisk,
jaki wywierasz na kostkę, musi być minimalny. Staraj się nie napinać
palców w czasie gry.
Oto wszystkie podstawowe akordy - durowe i molowe.
Akordy durowe mają wesołe brzmienie.
A-dur
C-dur
D-dur
E-dur
G-dur
Akordy molowe mają smutne brzmienie.
a-moll
d-moll
e-moll
Więcej pomysłów na
zabawę znajdziecie
w książce „101 rzeczy,
które musisz zrobić,
zanim dorośniesz”.
6. Pierwsze trzy obrazki pokazują, jak trzymać kostkę. Czwarty przedstawia inne ujęcie trzeciego obrazka.
7. Teraz, gdy znasz już podstawy, możesz przejść do nauki czytania nut
gitarowych i zagrania kilku prostych akordów.
Graj!
Zacznij naukę od jakiejś prostej melodii.
Reklama
Krzyżówkę tę ułożył Grześ duszkiewicz z białej podlaskiej. Nagrodę
za inwencję (jedną z recenzowanych
na naszej stronie książek) wyślemy
pocztą.
Wasza krzyżówka też może zostać wydrukowana na tej stronie. Wystarczy,
że przyślecie ją do nas. Nie zapomnijcie podać swojego adresu.
Wypełnione kupony (wyłącznie na
kartach pocztowych) prosimy przesyłać na adres: „Echo Katolickie”, ul. Bp.
Świrskiego 43A, 08-110 Siedlce. Do
wygrania zestaw gier z serii „Akademia
Umysłu Junior JESiEń” firmy Format.
To specjalnie opracowany zestaw gier
rozwijających pamięć, wspomagających koncentrację oraz pobudzających wyobraźnię.
Każdy z czterech programów zawiera aż
20 ćwiczeń o wielu
stopniach trudności,
które stymulują
rozwój intelektualny
i poznawczy.
Rozwiązanie krzyżówki z 44 nr. ECHA: LiSTOPAD
Nagrodę otrzymuje krzysztof Getka
z borków kosów. Serdecznie gratulujemy, po odbiór nagrody zapraszamy
do siedziby redakcji.
RUSZ GŁOWĄ
1. Pada zimą z chmur.
2. Otwiera zamek.
3. idziesz do niego, gdy jesteś chory.
4. Do koszykówki i siatkówki.
5. Jedzie po nich pociąg i tramwaj.
6. Daje mleko.
7. Klapki, sandały, kozaki.
8. Odmierza go zegar.
9. Mroźna pora roku.
10. Duży to koń, a mały to ……
11. Do zjeżdżania na stoku, przyczepiane do butów.
KRZYżÓWKA 47
HASŁO
iMię i NAZWiSKO
ADRES
WiEK
34
iNFORMACJE - OGŁOSZENiA
EchoKatolickie
LISt DO REDAKCJI
uSŁuGI
Z Siedlec do Grecji
O
numer
15(615)
12-18
kwietnia
2007
numer
47(1012)
20-26
listopada
2014
r.
d 22 do 25 października odbyło się spotkanie partnerskie
szkół z Grecji, Hiszpanii, Polski i Cypru w ramach realizacji
projektu „Quality of life” („Jakość życia”) programu Comenius
Partnerskie Projekty Szkół. Gospodarzem spotkania była grecka szkoła podstawowa z Oreokastro (miejscowość w rejonie Salonik).
Stronę polską reprezentowała wicedyrektor szkoły pani Barbara Artych oraz nauczycielki Szkoły Podstawowej nr 7 w Siedlcach. Głównym
celem wizyty była ewaluacja realizacji projektu „Jakość życia”, ustalenie produktów finalnych projektu, wspólna praca nad rozpowszechnianiem działań szkół w projekcie, poznanie zasad pracy nauczycieli
w Grecji, Hiszpanii, Polsce i na Cyprze, wymiana doświadczeń poprzez
wzajemne obserwacje lekcji, dyskusje.
Grecy przyjęli nas niezwykle przyjaźnie i gościnnie. Niemal wszyscy
pracownicy szkoły oraz uczniowie zaangażowali się w organizację naszego pobytu w Salonikach. Uczniowie opowiadali nam o historii i zabytkach miasta. Dumnie pokazywali Białą Wieżę, uważaną za symbol
Salonik. Dzięki opowieściom mogłyśmy przenieść się w dawne czasy,
spacerując dookoła bizantyjskich murów. Uczniowie opowiadali nam
o pracy na lekcjach, swoich zainteresowaniach, sposobach spędzania wolnego czasu, prezentowali narodowe tańce i stroje, odgrywali
przedstawienia. Szczególnie zapadła nam w pamięć wizyta w Werginie,
stanowisku archeologicznym w północno-wschodniej Grecji, na północ od Olimpu, w pobliżu miasta Weria, od 1996 r. wpisanego na listę
światowego dziedzictwa UNESCO. Nauczyciele z Grecji mówili o codziennych zadaniach, celach, wyzwaniach. Opowiadali nam o Grecji,
tradycjach i kulturze swojego kraju. Przedstawiali narodowe dania oraz
uczyli nas podstawowych kroków tańców.
W ramach wizyty miałyśmy okazję zobaczyć lokalną oczyszczalnię
ścieków, gdzie rozmawialiśmy o działaniach mających na celu ochronę środowiska. W trakcie wizyty udało nam się spotkać z władzami
lokalnymi miasta Oreokastro. Zarówno burmistrz, jak i jego zastępcy
przekazali nam najlepsze życzenia i ucieszyli się z międzynarodowej
współpracy szkół z Grecji, Cypru, Polski i Hiszpanii.
Z Grecji przywieźliśmy mnóstwo wspomnień i cenne doświadczenia.
Mamy nadzieję, że znajomości i przyjaźnie, które się zawiązały dzięki
naszemu projektowi, przetrwają. Po raz kolejny przekonaliśmy się, iż
świat stoi przed nami otworem, a znajomość języków obcych ułatwia
MAŁGORZATA SZEWCZAK, KOORDYNATOR PROJEKTU
jego poznawanie.
Opony zimowe, letnie nowe
i używane - montaż gratis;
Felgi stalowe i aluminiowe - prostowanie felg, przechowalnia opon;
Komputerowa geometria kół;
Oleje, filtry - wymiana gratis;
Klimatyzacja - napełnianie,
odgrzybianie, serwis;
Naprawy bieżące: zawieszenia,
hamulce, filtry, tłumiki.
Tel. 604-432-222, Siedlce,
ul. Piaski Zamiejskie 30.
biokominki, parapety, blaty, nagrobkizimowe promocje. Zakład Kamieniarski,
Biała Podlaska, ul. Sidorska 100. Tel. 501616-760, www.artofstone.com.pl.
nIERuChOMOŚCI
SPRZEDAM
783-955-252.
dom, garaż, komórki, 1000 m², wszystkie media. Przy stacji na trasie SiedlceWarszawa, 7 km od Siedlec. Sprzedam
lub wynajmę, tel. 692-136-975.
mieszkanie 50 m², częściowo umeblowane, w centrum, do zamieszkania od
zaraz. Stoczek Łukowski, tel. 519-862-477.
mieszkanie 45 m², Sulimów, Siedlce.
Tel. 501-687-258.
nIERuChOMOŚCI
WYnAJMĘ
samodzielne mieszkanie: pokój, kuchnia, łazienka. Siedlce, tel. 604-063-644.
lokal 388 m² lub część i p., w tym biuro
75 m² i 25 m², Siedlce, ul. Brzeska 91.
Tel. 600-452-492 lub 698-997-247.
studentkom dwupokojowe mieszkanie
w Siedlcach. Tel. 692-978-900.
KuPIĘ
dom z ogrodem 60 km od Warszawy,
Choiny, gm. Parysów, 6 km od trasy
lubelskiej. Pow. domu 220 m², prąd,
gaz, woda, szambo biologiczne.
Cena 420 tys. zł. Tel. 508-164-100.
posesja z zabudowaniami oraz grunty
orne, las, łąki razem 5,35 ha. Bardzo
pilne! Okolice Siedlec. Tel. 604-395-801.
działka budowlana o pow. 65 arów
w okolicy Urszulina. Pilnie. Cena 80 tys.
zł, do uzgodnienia. Tel. 511-513-312.
działka 700 m² z kamienicą do remontu, centrum Siedlec. Tel. 797-231-001
lub 25-632-45-04.
kawalerka 28 m², i piętro, Siedlce.
Tel. 604-240-313.
siedlisko 0,86 ha, dom, obora i garaż
murowane, stodoła drewniana. Blisko
lasu, dojazd asfaltem - gmina Mordy.
Cena 160 tys. zł. Tel. 695-637-789 lub
kwota mleczna. Tel. 513-096-520.
motorowery typu: komar, ogar,
motorynka, jawa i inne. Stan obojętny.
Tel. 504-425-491.
Wosk pszczeli. Tel. 798-123-292.
MOtORYZACYJnE
lanos 1999 r., sedan 1.6 z gazem, butla
ważna do 2020 r., centralny zamek,
wspomaganie kierownicy. Cena
3,3 tys. zł. Siedlce, tel. 519-862-477.
Zamienię kultywator, oryginał grudziądzki, szer. 2,10 m, na szerszy tej firmy, gara-żowany, na gumowych kołach,
rama niespawana, niepogięta. Posiada
oryginalne uchwyty do agregatowania
z bronami, wałkiem uprawowym.
Ok. Radzynia Podlaskiego,
tel. 696-664-803.
RoZWiĄZania konkuRsóW
Firma Eveline ufundowała cztery
zestawy kosmetyków: arganowy
szampon i maskę do włosów.
W konkursie SMS z 45 numeru
Echa najbardziej ciekawych odpowiedzi na pytanie: „Jak dbam
o włosy?” udzieliły:
SPRZEDAM
anna Tomasik, kotłówka
Renata paczóska, siedlce
elżbieta czubaszek, Zbuczyn
ewa seremet, biała podlaska
Gratulujemy! Nagrody wyślemy
pocztą.
Zegarek Atlantic lata siedemdziesiąte.
Tel. 795-307-861.
szafy metalowe: wymiar 210x100x45
cm z sejfem oraz 140x60x45 cm z szufladami na klucz. Tel. 795-307-861.
kapusta szatkowana lub w główkach.
Tel. 509-476-948.
szafa rzeźbiona, trzydrzwiowa z lustrem. Tel. 784-026-221.
kserokopiarka Canon iR2018, czarnobiała, format A5-A3, opcje: kopiarka,
drukarka, skaner. idealna do małego
biura, używana, w pełni sprawna.
Tel. 25-644-48-00.
opony zimowe z felgami r. 14. Cena:
50 zł/sztuka do negocjacji. Radzyń Podlaski, tel. 795-307-861 lub 796-353-269.
opony zimowe 195x70x15C, VW Transporter. Tel. 502-760-659.
dwa nowe okna. Tel. 25-640-69-94,
po 18.00.
cztery krzesła pokojowe, stan
b. dobry, kolor jasny, okolice Bojmia.
Tel. 516-298-000.
kury zielononóżki 4 i 7 miesięcy.
Tel. 608-786-339.
nAuKA
korepetycje: język polski, historia dyplomowana nauczycielka, możliwość
dojazdu. Siedlce, tel. 794-205-704.
korepetycje: język angielski. Siedlce,
tel. 888-143-675.
korepetycje: język angielski u nauczycielki z kilkuletnim doświadczeniem,
Siedlce. Tel. 881-665-696.
korepetycje z matematyki,
przygotowanie do matury. Siedlce,
tel. 505-504-570.
PRACA
przedsiębiorstwo Prywatne Zbigniew
Sobolewski z siedzibą w Siedlcach
przy ul. Brzeskiej 102A zatrudni osobę
na stanowisku kasjer - sprzedawca.
Wymagana biegła znajomość obsługi
komputera oraz aktualne badania do
celów sanitarno-epidemiologicznych.
Kontakt osobisty w siedzibie firmy
w godz. 8.00-16.00 lub telefonicznie:
694-195-470.
kierowca autobusu szuka pracy na
trasy europejskie. Posiadam wszystkie
papiery, doświadczenie, znajomość
języka angielskiego i rosyjskiego.
Tel. 83-371-63-54.
ZDROWIE
Rehabilitacja z dojazdem do domu.
Tel. 789-376-197, www.rehabilitacjamiedzyrzec.pl.
RÓżnE
kozioł pokryje kozy. Tel. 25-633-93-97.
Reklama
Wójt Gminy Wodynie
nOtOWAnIA Z tARGÓW I JARMARKÓW
BIAŁA
PODL.
SIEDLCE
ŁOSICE
ŁUKÓW
dt
70
-
75
dt
45
-
-
PSZENŻYTO
dt
5560
-
JĘCZMIEŃ
dt
70
-
PRODUKT
JEDNOSTKA
MIAR
PSZENICA
ŻYTO
10-14 LIStOPADA
GARWOLIN
SOKOŁÓW
PODL.
ŻELECHÓW
PISZCZAC
RADZYŃ
PODL.
80-100
70-75
70-75
-
70
70
40
40-45
-
-
-
-
-
70
50-55
50
-
55
55
75-80
75
70-75
70
-
60
60
OWIES
dt
45-55
-
50
50-55
45-50
50
-
50
45
MIESZANKI ZBOŻOWE
dt
60
-
55
60-65
50-55
55-60
-
-
52
KUKURYDZA
dt
-
-
-
-
70
-
-
-
-
Opracowano na podstawie danych MODR w Warszawie oddział
w Siedlcach i LODR w Końskowoli oddział w Grabanowie. LS
Na podstawie art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r.
o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2014 r. poz. 518) informuję, że na tablicy ogłoszeń w siedzibie Urzędu Gminy w Wodyniach przy ul. Siedleckiej 43 i na stronie internetowej http://bip.
wodynie.eu urzędowe tablice ogłoszeń został wywieszony wykaz
nieruchomości przeznaczonych do dzierżawy w trybie bezprzetargowym na rzecz dotychczasowego dzierżawcy na okres 10 lat.
Wykaz obejmuje nieruchomość położoną w miejscowości Kołodziąż oznaczoną nr 377 o pow. 2,64 ha. Wykaz wywieszono na
okres 1 dni, tj. od dnia 14 listopada 2014 r.
Z treścią wykazu można zapoznać się codziennie w godzinach
pracy Urzędu od 7.45 do 15.45, tel. 25-631-26-58 wew. 40 lub na
stronie internetowej http://bip.wodynie.eu.
Wójt
marian sekulski
BETONIARNIA
www.echokatolickie.pl
www.echokatolickie.pl
REKLAMA
Rozmaitości
35
Czas na zabawę!
Już dziś pomyśl o andrzejkach,
sylwestrze i karnawale.
s¤ĥPݤ׈ÂȾ±×Ýĥ
î ì í ð ď î ì í ñ
’±„âĈĥíõĈïìęìñĈìì
¾sĥâˆÂ»²©ĥ
¾ˆÂÂ
0±ÂâÈĥñììĥâ©ď»s¾s
Zapisy i szczegóły [email protected], 600 032 208 , 25 641 70 30
numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r.
EchoKatolickie
Listopadowa
PROMOCJA
*
1SPNPDKBOJF[BXJFSBPQSBDPXBOJBHSBñD[OFHP
zamów
100szt
1
36
KALENDARZY
ściennych lub książkowych
otrzymasz
gratis !
500
szt
KALENDARZYKÓW
85X54 mm | druk dwustronny | folia połysk
gratis
OFERTA WAŻNA: 1-30.11.2014
www.foldruk.media.pl
%<ebZhkaC[Z_W
SIMPLY CLEVER
Kompleksowo
Profesjonalnie
Konkurencyjnie
H
OJFVTÜV
LSFEZUPXB
PXF
CF[HPU¬XL
[;64
SP[MJD[FOJF
/"+/*å4;&$&/:
83&(*0/*&
%LDáD3RGODVND
$O-DQD3DZáD,,
WHO
tel. 24h
www.komunalnik.pl
t y g o d n I k
r e g I o n a l n y
Wydawca: Siedlecka Oficyna Wydawnicza „Podlasie”
Sp. z o.o.; numer indeksu: 367478
adres redakcji: ul. Bp. i. Świrskiego 43A, 08-110 Siedlce,
tel. 25 644 48 00, fax.: 25 644 49 00
www.echokatolickie.pl
e-mail: [email protected]
numer konta: 81 2030 0045 1110 0000 0046 9000
bGZ s.a o/siedlce
Redaktor naczelna: Monika Grudzińska (monikagrudzinska@
echokatolickie.pl). Zastępca: Agnieszka Warecka (agnieszkawarecka@
echokatolickie.pl). asystenci kościelni: ks. Andrzej Adamski, ks.
Jacek Szostakiewicz, ks. Piotr Wojdat. Redaktorzy prowadzący:
Jolanta Krasnowska-Dyńka ([email protected]),
Monika Lipińska ([email protected]), Kinga Ochnio
([email protected])
dziennikarze: Agnieszka Wawryniuk, Andrzej Materski (red.
sportowa)
stali współpracownicy: ks. Mateusz Czubak, Wioletta Ekielska, ks.
ireneusz Juśkiewicz, Waldemar Jaroń, Tadeusz Nieścioruk,
Krystian Pielacha, ks. Paweł Siedlanowski, ks. Jacek Wł. Świątek,
Michał Sztelmach, Anna Wasak, Anna Wolańska, Beata Zgorzałek
korekta: Anna Kublik. skład: Leszek Sawicki
administracja: Beata Kusińska, Marta Kaleucha (ksiegowosc@
echokatolickie.pl)
Reklama: iwona Zduniak-Urban (tel. 664 427 272, e-mail: iwona.
[email protected]), Sylwia Jelonek, tel. 694-466-922
druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia Wa-wa
prenumerata realizowana przez RucH s.a.
Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania
można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.
com.pl
Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumera-
601 277 212
83 343 46 91
[email protected] lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi
Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 - czynne
w godzinach 7.00 - 18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora.
Zamówienia na prenumeratę instytucjonalną przyjmuje firma
kolporter spółka z ograniczoną odpowiedzialnością s.k.a.
informacje pod numerem infolinii 0801 40 40 44 lub na stronie
internetowej www.dp.kolporter.com.pl/
Rozpowszechnianie redakcyjnych materiałów publicystycznych
bez zgody wydawcy jest zabronione.
Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń. W przypadku stwierdzenia
niezgodności treści z zasadami wiary katolickiej, zastrzega
sobie prawo odmowy ich zamieszczenia. materiałów nie
zamówionych redakcja nie zwraca, a w przypadku zakwalifikowania ich do druku zastrzega sobie prawo zmiany tytułów
i dokonywania skrótów.

Podobne dokumenty