Pobierz - Echo Katolickie
Transkrypt
Pobierz - Echo Katolickie
2 REGiON EchoKatolickie AgnIESZKA WARECKA REDAKTOR Wartość zaangażowania REGION T aka przyjaciółka to skarb - pisze w tytule tekstu poświęconego bł. Karolinie Kózkównie Jolanta Krasnowska-Dyńka. Uzasadnieniem tezy jest zaś przykład łask wypraszanych za wstawiennictwem najmłodszej polskiej błogosławionej, której stulecie śmierci obchodzimy w tych dniach. Na ekrany kin wchodzi właśnie poświęcony jej film. To doskonała okazja, by zbliżający się Adwent poprzedzić refleksją nad wezwaniem do świętości, które wciąż jest aktualne! Wydanie „Echa”, jakie trzymają Państwo w rękach, obfituje w szereg tekstów ukazujących wartość zaangażowania na rzecz drugiego człowieka. Kinga Ochnio pisze o Skórzeckim Stowarzyszeniu Dobroczynnym, które za swoją działalność mającą na celu wsparcie potrzebujących mieszkańców gminy i parafii zostało uhonorowane specjalną nagrodą. Polecam także artykuł o „Szkole innego spojrzenia” ukazującym praktyczną stronę walki o godność osób niepełnosprawnych. Czytelniczki zainteresuje też z pewnością inicjatywa „Matki w Modlitwie”, w ramach której kobiety przypuszczają szturm na niebo w intencji uproszenia błogosławieństwa i wszelkich łask swoim dzieciom. „Temat Tygodnia” to z kolei rozprawa z niebezpieczeństwami kryjącymi się pod szczytnym z pozoru hasłem konwencji o zwalczaniu przemocy… Polecam! PLuS – mInuS Czy polska kolej jest w dobrej kondycji? ARtuR SZCZYgIELSKI PAWEŁ SZAbLuK STUDENT KUL STUDENT UPH Oczywiście, że tak. Widzę zmiany, które zachodzą w polskim kolejnictwie na przestrzeni ostatnich lat, i uważam, że rokują one bardzo dobrze. Nowe, zadbane wagony oraz modernizacja dworców to jedynie część zmian, które czynią polską kolej atrakcyjną dla pasażerów. Reklama 160 Zdecydowanie nie. Powody to: po pierwsze opóźnienia, po drugie wątpliwa jakość pociągów, po trzecie nierentowność, chociaż to nie jest tylko problem Polski. Poza tym kolej została rozbita na wiele małych spółek, co skłania do pytania, czy PKP pozostają kolejami państwowymi. numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. tyle mln zł wynosi koszt modernizacji oczyszczalni ścieków w Siedlcach Podsumowanie wyborów Jeszcze raz do urn? W większości miast i gmin regionu 30 listopada odbędzie się druga tura wyborów. Najczęściej decydowała o tym zbyt duża liczba kandydatów, co spowodowało rozkładanie się głosów. W niektórych miejscach wyborcy zaufali obecnej władzy, w innych dali mandat na wprowadzenie zmian. bIAŁA PODLASKA Głosy baliczan rozłożyły się na sześciu kandydatów na prezydenta i żadnemu z nich nie udało się zdobyć wymaganej większości. Na kandydata PiS Dariusza Stefaniuka swoje głosy oddało 45% bialczan. Na drugim miejscu uplasował się dotychczasowy włodarz Andrzej Czapski, którego poparło 27% wyborców. Nazwiska obu panów wyborcy zobaczą na karcie do głosowania 30 listopada. Zmiany nie będzie na stanowisku wójta. W pierwszej turze wybory wygrał Wiesław Panasiuk. SIEDLCE Urzędującemu prezydentowi nie udało się powtórzyć sukcesu sprzed czterech lat, kiedy wygrał już w pierwszej turze. Mimo to ubiegający się o reelekcję Wojciech Kudelski (PiS) pozostawił rywali daleko w tyle, uzyskując poparcie 40,58% wyborców. Na drugim miejscu uplasował się Andrzej Sitnik, na którego postawiło 25,04% głosujących. I to właśnie z kandydatem KWW Bezpartyj- ne Siedlce urzędujący prezydent zmierzy się w drugiej turze. Trzecie miejsce uzyskała kandydatka STS Anna Sochacka (15,42%), a czwarte przedstawiciel PO Jacek Kozaczyński (10,58%). Pozostali kandydaci: Leszek Szpakowski, Mateusz Kozłowski i Jacek Krupa otrzymali od 2 do niewiele ponad 3% głosów. W wyborach do rady miasta zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość. Partia uzyskała dziesięć mandatów. Swoich przedstawicieli będzie miała również PO (sześciu radnych), STS (czterech) oraz komitet Bezpartyjne Siedlce (trzech). Nie rozstrzygnięto także walki o fotel wójta gminy Siedlce. W drugiej turze wyborów zmierzą się sprawujący aktualnie tę funkcję Mirosław Bieniek, który otrzymał 30,4% głosów, oraz Henryk Brodowski, dotychczasowy przewodniczący rady powiatu, którego poparło 23,3% wyborców. Na kolejnych miejscach znaleźli się: Jan Osiej (19,0%), Sławomir Piotrowski (13,8%) oraz Dariusz Stopa (12,4%). DĘbLIn Mieszkańcy Dęblina już w pierwszej turze zdecydowali, kto będzie pełnił funkcję burmistrza przez najbliższe cztery lata. Wybory z ponad 50% poparciem wygrała Beata Siedlecka. W wyborach na burmistrza pokonała Dariusza Wojdata i Władysława Sołopę. Dotychczasowy włodarz Dęblina - Stanisław Włodarczyk nie kandydował. GARWOLIn Tylko dwóch kandydatów było chętnych do piastowania stanowiska burmistrza Garwolina. Wybory rozstrzygnęły się więc w pierwszej turze, którą bezapelacyjnie zwyciężył obecny włodarz miasta Tadeusz Mikulski, zdobywając ponad 60% głosów. Tym samym zdeklasował swojego przeciwnika Marka Jańca, który przekonał do siebie jedynie 36% wyborców. Na stanowisko wójta wybrano Marcina Kołodziejczyka, który otrzymał 3,3 tys. głosów (67%). Jego kontrkandydata Stefana Gorę poparło jedynie 1,6 tys. wyborców. W wyborach nie wziął udziału dotychczasowy wójt Tomasz Łysiak, który odszedł na emeryturę. ŁOSICE Do wyścigu o fotel burmistrza Łosic stanęło sześcioro kandydatów. Najlepszy wynik w pierwszej turze uzyskał dotychczasowy wicestarosta Mariusz Kucewicz. W drugiej turze zmierzy się z obecnym włodarzem miasta i gminy Januszem Kobylińskim. ŁuKÓW Mieszkańcy Łukowa również ponownie odwiedzą lokale wyborcze. Rozstrzygną, czy stano- 7 www.echokatolickie.pl Region skiego. Dotychczasowy burmistrz Bogusław Karakula zdobył najwięcej, bo aż ponad 47% głosów. Na drugim miejscu uplasował się Włodzimierz Tomczuk, którego wybrało ponad 33% mieszkańców. Nazwiska obu panów pojawią się na karcie do głosowania 30 listopada. Nie będzie zmiany na stanowisku wójta. Ponownie został nim wybrany Marcin Pasik, który pokonał swojego rywala Sławomira Podbielskiego, zdobywając około 170 głosów więcej. WĘGRÓW Krzysztof Wyszogrodzki (PiS) zastąpi na stanowisku burmistrza Jarosława Grendę, który piastował to stanowisko przez osiem lat. wisko burmistrza będzie nadal piastował Dariusz Szustek, który zdobył prawie 5 tys. głosów, czy też władzę nad miastem przekażą Zbigniewowi Zemle, którego poparły prawie 3 tys. wyborców. Z rekordowym poparciem na stanowisku wójta pozostał Mariusz Osiak, na którego zagłosowało ponad 71% mieszkańców. MIĘDZYRZEC PODLASKI Do obsadzenia w drugim rozdaniu pozostał także fotel burmistrza Międzyrzeca. Do osiągnięcia sukcesu w pierwszej turze niewiele zabrakło włodarzowi miasta Arturowi Grzybowi, który zdobył 47% głosów. W drugiej - jego kontrkandydatem będzie Zbigniew Kot, na którego zagłosowało 30% mieszkańców. O stanowisko burmistrza Międzyrzeca ubiegał się także Cezary Jurkowski, którego poparło 23% głosujących. W pierwszej turze swoich rywali zdeklasował dotychczasowy wójt Krzysztof Adamowicz, przy którym krzyżyk postawiło 65,17% głosujących. Daleko za nim uplasowali się Roman Michaluk z 17,66% poparciem i Mirosław Kapłan, którego wskazało 17,17% wyborców. PARCZEW Jeszcze raz do urn będą musieli pofatygować się mieszkańcy Parczewa. O fotel burmistrza w drugiej turze powalczą: obecny włodarz Paweł Kędracki (PiS), który uzyskał 43,5% głosów, oraz dotychczasowy radny Adam Domański (KWW Forum Samorządowe Powiatu Parczewskiego) z 36,75 % poparciem. Na trzecim miejscu z ok. 800 głosami znalazła się Monika Kopiś, a na ostatnim z ponad 500 głosami dotychczasowy starosta Waldemar Wezgraj. RADZYŃ PODLASKI W Radzyniu również nie rozstrzygnięto, kto będzie burmistrzem przez najbliższe cztery lata. Pierwszą turę z przewagą jedynie 28 głosów wygrał Lucjan Kotwica. Jego kontrkandydatem 30 listopada będzie, ponownie ubiegający się o to stanowisko, poseł PiS Jerzy Rębek. W wyborach nie wziął udziału dotychczasowy włodarz Witold Kowalczyk. Mieszkańcy gminy zdecydowali, że na stanowisku wójta pozostanie Wiesław Mazurek, na którego zagłosowało 2540 wyborców. Natomiast jego przeciwnik - Daniel Grochowski otrzymał 1132 głosy. RYKI W pierwszej turze nie udało się wybrać burmistrza Ryk. Głosy rozłożyły się na sześciu kandydatów. Największe poparcie otrzymali: obecny burmistrz Jerzy Gąska oraz poseł Jarosław Żaczek. To właśnie oni 30 listopada spotkają się w drugiej turze. SOKOŁÓW PODLASKI Ponownie przy urnach spotkają się mieszkańcy Sokołowa Podla- WŁODAWA W walce o stanowisko burmistrza Włodawy prowadzi Wiesław Holaczuk (PIS), który uzyskał 1581 głosów. W drugiej turze będzie musiał się zmierzyć z kandydatem KWW Nasza Włodawa - Wiesławem Muszyńskim, na którego postawiło 1362 mieszkańców. W wyborach sromotną porażkę poniósł dotychczasowy włodarz Jerzy Wrzesień (PO), który uplasował się dopiero na trzecim miejscu, zdobywając 860 głosów. Dogrywka czeka również kandydatów na fotel wójta. W szranki staną zajmujący to stanowisko Tadeusz Sawicki oraz Andrzej Rusiński. SEJMIKI WOJEWÓDZKIE Najwięcej swoich reprezentantów w sejmiku woj. mazowieckiego będzie miał PSL, który uzyskał rekordowy wynik 35,71%. Oznacza to, że koalicja PO-PSL utrzyma większość i nadal będzie rządzić Mazowszem. Tym samym na swoim stanowisku prawdopodobnie pozostanie marszałek Adam Struzik. Z cząstkowych informacji Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że do sejmiku województwa lubelskiego również najwięcej głosów zdobył PSL. W tym wypadku także najprawdopodobniej marszałkiem zostanie Sławomir Sosnowski. Na drugim miejscu uplasował się PiS, a na trzecim PO. KO redaktor prowadzący: monika lipińska Wiedzą wszystko Siedlce. 6 listopada w siedzibie siedleckiego oddziału Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego odbył się finał Olimpiady Wiedzy o Wiejskim Gospodarstwie Domowym Przedsiębiorczości i Ekologii. Udział w zmaganiach wzięło 40 pań - laureatek olimpiad gminnych, przeprowadzonych przez MODR na terenie województwa mazowieckiego. Każda z uczestniczek odpowiadała na 60 pytań testowych i dwa pytania praktyczne. Panie musiały także wykazać się wiedzą z zakresu unowocześniania gospodarstwa domowego, bezpieczeństwa żywności i żywienia, estetyki oraz ekologii w domu i zagrodzie. Tematyka pytań dotyczyła również funkcjonowania Unii Europejskiej, przedsiębiorczości pozarolniczej, turystyki wiejskiej, produktu regionalnego i tradycyjnego. Finalistką olimpiady została Magdalena Sobiczewska z Błogoszczy (gm. Siedlce). Drugie miejsca zajęła Barbara Świątek z Łókówca (gm. Mrozy) zaś trzecie Lidia Krzewniak z Przygód (gm. Suchożebry). Wyróżnienia otrzymały: Dorota Karczewska z gminy Miedzna, Elżbieta Pomagruk z gminy Huszlew, Anita Mędza z gminy Domanice, Beata Sawicka z gminy Repki, Lilia Sabak z gminy Latowicz, Teresa Radzikowska z gminy Stara Kornica, Agata Tabor z gminy Stanisławów. Laureatki oprócz dyplomów otrzymały nagrody rzeczowe (sprzęt gospodarstwa domowego). Olimpiadzie towarzyszyły również inne atrakcje. Zaprezentowane zostały ciekawe przykłady przedsiębiorczości kobiet wiejskich; swoją działalność rękodzielniczą przestawiła pani Urszula Sabak z gminy Borowie, Ewa Mitowska z gminy Sterdyń i Wiesława Kur z gminy Ceranów. Spotkanie uświetnił występ muzyczny zespołu mandolinowego i kabaretu Łzy Sołtysa z Sarnak oraz występ grającego na organkach ustnych Janka MLS Muzykanta - Mieczysława Borkowskiego. Powstaje PSZOK Siedlce. Od 1 marca przyszłego roku zacznie działać punkt selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Zlokalizowany będzie w bazie PUK-Serwis przy ul. Brzeskiej 110. Na liście przyjmowanych przez PSZOK materiałów znajdą się: tekstylia, elektronika, leki i chemikalia, zużyte opony, odpady budowlane oraz zielone, popiół z palenisk domowych. Do punktu mają trafiać także odpady gromadzone w pojemnikach na osiedlach: szkło, plastik, papier i metal. Z PSZOK będą mgli korzystać wyłącznie mieszkańcy i właściciele nieruchomości położonych w granicach miasta. Osoby, które przyniosą odpady, będą musiały udowodnić to, pokazując KO m.in. dowód osobisty, umowę najmu czy potwierdzenie zapłaty czynszu. Nowa sala Dubeczno. 11 listopada otwarto zmodernizowaną salę widowiskową mieszczącą się przy Domu Kultury. Jej remont oraz doposażenie stało się możliwe dzięki pozyskaniu środków finansowych z Europejskiego Funduszu Rolnego na rzecz Rozwoju Obszarów Wiejskich: Europa inwestująca w obszary wiejskie 2007-2013, w ramach działania „Odnowa i rozwój wsi”. Całkowity koszt inwestycji zamknął się kwotą blisko 146 tys. zł. Po oficjalnym powitaniu zaproszonych gości, przemówieniach i podziękowaniach skierowanych przez wójta gminy Hańsk oraz dyrektora GOK nastąpiło przecięcie wstęgi. Następnie uczestnicy uroczystości mogli zwiedzić obiekt oraz obejrzeć prezentację zdjęć przedstawiającą wygląd sali przed i po remoncie. Uroczystość zakończyła się słodkim poczęstunkiem oraz koncertem działającego przy DK MLS w Dubecznie zespołu Seniorki oraz chóru męskiego. Reklama Listopadowa PROMOCJA * 1SPNPDKBOJF[BXJFSBPQSBDPXBOJBHSBñD[OFHP zamów 100szt 1 Fot. arch. tego dnia października zostało podpisane rozporządzenie, na mocy którego od 1 stycznia 2015 r. na mapę sądownictwa powróci 41 sądów rejonowych, w tym w Rykach. W drugim etapie, po 1 lipca, ministerstwo sprawiedliwości planuje przywrócić kolejne 34 placówki. KALENDARZY ściennych lub książkowych otrzymasz Reklama om.pl reklama wizualna poligrafia www.iwonex.c gadżety reklamowe 3 gratis ! 500 szt KALENDARZYKÓW 85X54 mm | druk dwustronny | folia połysk gratis OFERTA WAŻNA: 1-30.11.2014 www.foldruk.media.pl %<ebZhkaC[Z_W EchoKatolickie region numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. Fot. KO 4 WŁODAWA Koniec z dojazdami do Chełma Sąd znów na wyciągnięcie ręki Wielomiesięczne starania zakończyły się sukcesem: od 1 lipca w mieście ponownie zacznie funkcjonować sąd rejonowy. SIEDLCE Otwarcie hali sportowej Wizytówka szkoły i miasta Przy Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 3 powstała pierwsza w mieście pełnowymiarowa hala sportowa. - Młodzież będzie mogła tu rozwijać swoje talenty sportowe, a dzięki salom rehabilitacyjnym dochodzić do pełnej sprawności fizycznej - powiedział dyrektor „Samochodówki” Krzysztof Grzegorczuk podczas oficjalnego otwarcia obiektu, które odbyło się 13 listopada. Inwestycja kosztowała samorząd 6 mln zł, z czego 1,9 mln zł wyniosła dotacja z Funduszu Rozwoju Kultury Fizycznej. - Macie szczęście, że chodzicie do tej szkoły. Posiadacie piękne sale lekcyjne, pracownie, boiska i wreszcie piękną halę sportową. Wykorzystujcie szanse, które wam stworzono. Niech ta hala dobrze służy szkole, ale także całej społeczności miejskiej - zwrócił się do młodzieży prezydent Wojciech Kudelski. Natomiast dyrektor placówki podkreślił, że sport w szkole jest istotnym czynnikiem rozwoju, wychowania młodzieży oraz zachowania zdrowia i dobrej kondycji przez całe życie. - Jestem przekonany, że ten obiekt stworzy klimat, w którym zwycięstwo lub porażka sportowa nie będzie najważniejszą kwestią. Sprawą podstawową będzie jak najliczniejsze uczestnictwo w różnych formach zajęć sportowych - dodał K. Grzegorczuk. Poświęcenia obiektu dokonał ks. prałat Eugeniusz Filipiuk, proboszcz parafii katedralnej. Z nowego obiektu korzystać będzie nie tylko „Samochodówka”, ale i sąsiadujący z nią „Ekonomik”. Boisko można podzielić na trzy części, a biorąc pod uwagę siłownię i salę do rehabilitacji, możliwe jest zorganizowanie zajęć dla pięciu grup jednocześnie. - Hala będzie funkcjonowała cały tydzień. Najpierw zajęcia będą mieć uczniowie, a potem skorzystają z niej pozostali mieszkańcy, kluby sportowe i organizacje tłumaczył dyrektor szkoły. Obiekt jest pełnowymiarowy (44x26m). Powierzchnia parkietu wynosi prawie 1,2 tys. m². Hala może pomieścić ponad 300 widzów, z czego ponad 170 na trybunach stałych w części balkonowej. - Obiekt spełnia wymogi praktycznie wszystkich dyscyplin sportowych. To jedyna hala sportowa w Siedlcach, na której mogą być rozgrywane zawody w piłce ręcznej, a po dostawieniu siedzeń dla publiczności także mecze ekstraklasy koszykówki kobiet - podsumował KO K. Grzegorczuk. Krótko Człowiek i natura WOLA OSOWIŃSKA. Na 13 grudnia zaplanowano IX Ogólnopolską Sesję Naukową „Przyroda - człowiek - kultura”. Referaty przewidziane w programie tegorocznej sesji będą przypomimały znaczenie przyrody w życiu człowieka, ale też jego widzenie natury. Podczas spotkania, które odbędzie się w Gminnym Ośrodku Kultury, zostaną także zaprezentowane wstępne wyniki badań prowadzonych przez pracowników naukowych i studentów Instytutu Kulturoznawstwa UMCS w ramach obozów naukowych organizowanych w gminie Borki. Konferencja adresowana jest do osób zainteresowanych poznaniem dziedzictwa kulturowego subregionu: nauczycieli, członków towarzystw regionalnych, pracowników instytucji kultury oraz wszystkich, którzy chcą poznać kulturę swojej małej ojczyzny. Sesja odbywa się w ramach projektu „Rok w obrzędach i zwyczajach ludowych południowego Podlasia”. Osoby zainteresowane udziałem w sesji proszone są o kontakt telefoniczny lub mailowy AWAS (tel. 81-85-74-195, email: [email protected]) do 3 grudnia. Zabiorą odpady Region. 11 grudnia mieszkańcy Kocka będą mogli pozbyć się m.in. odpadów wielkogabarytowych, zużytego sprzętu AGD i RTV, elektronarzędzi, akumulatorów, baterii oraz metalowego złomu. 18 grudnia zbiórka będzie przeprowadzona w Talczynie, Annopolu, Wygnance, Górce, Lipniaku, Annówce oraz Kolonii Kock. Z kolei 19 grudnia niepotrzebne przedmioty zostaną odebrane od mieszkańców: Białobrzegów, Białobrzegów Kolonii, Ruskiej Wsi, Bożniewic, Poizdowa, Poizdowa MLS Kolonii oraz Zakalewa. Minister sprawiedliwości podpisał rozporządzenia dotyczące przywrócenia kolejnych 34 placówek, które w związku z tzw. reorganizacją małych sądów na przełomie 2012 i 2013 r. zostały zniesione i przekształcone w wydziały zamiejscowe. Taki los spotkał włodawską Temidę. Tzw. reforma Gowina wcieliła ją w struktury sądu w Chełmie. Władze powiatu włodawskiego, miasta, mieszkańcy od samego początku krytykowali pomysł ówczesnego ministra sprawiedliwości. Nigdy też nie pogodzili się z jego decyzją, zabiegając o przywrócenie sądu. Wysiłek się opłacił. Od 1 lipca przyszłego roku włodawska placówka powróci na mapę sądownictwa. kie sprawy można było w nim załatwić, co wiązało się z koniecznością dojazdu do Chełma. Mieszkańcy, zwłaszcza seniorzy, bardzo narzekali na te utrudnienia. Sąd we Włodawie istniał od czasów caratu, dlatego gdy zdecydowano o jego zniesieniu, poczuliśmy się tak, jakbyśmy tracili tożsamość podkreśla urzędnik. Na przywróceniu lokalnego wymiaru sprawiedliwości skorzystają nie tylko włodawianie, ale także mieszkańcy gminy Hanna. Po wejściu w życie tzw. reformy Gowina musieli dojeżdżać do oddalonego o 50 km sądu rejonowego w Białej Podlaskiej. Teraz swoje sprawy będą mogli załatwiać we Włodawie. Zyskają mieszkańcy - Bardzo się z tego cieszymy. Wielokrotnie podkreślaliśmy, że ta reforma była bezsensowna i przyniosła więcej problemów niż korzyści - mówi Waldemar Zakrzewski, odpowiedzialny w starostwie włodawskim za kontakty z mediami. Wprawdzie sądu we Włodawie nie zamknięto, to jednak nie wszyst- Spełnione kryteria Przypomnijmy, że 7 października zostało podpisane rozporządzenie, na mocy którego od 1 stycznia 2015 r. na mapę sądownictwa powróci 41 sądów rejonowych, w tym w Rykach. W drugim etapie, z dniem 1 lipca 2015 r., ministerstwo sprawiedliwości planuje przywrócić kolejne 34 placów- Reklama wyborcza Finansowane przez Komitet Wyborczy Wyborców RAZEM 2014 W uroczystym przecięciu wstęgi wzięli udział przedstawiciele samorządu, szkoły oraz wykonawca inwestycji. ki. Odtwarzanie sądów rejonowych to konsekwencja tzw. prezydenckiej noweli ustawy Prawo o ustroju sądów powszechnych, która wprowadziła obiektywne kryteria tworzenia i znoszenia sądów rejonowych, a także wyjście naprzeciw potrzebom społeczności lokalnych i wymiaru sprawiedliwości. Według przyjętych regulacji przesłankami przemawiającymi za otwarciem lokalnych wymiarów sprawiedliwości są: liczba mieszkańców zamieszkujących obszar gminy lub kilku gmin (co najmniej 50 tys.) oraz wpływ podstawowych kategorii spraw do istniejącego sądu rejonowego z obszaru gminy lub kilku gmin (5 tys. w ciągu roku kalendarzowego). Ustawa przewiduje także możliwość utworzenia sądu rejonowego dla obszaru zamieszkałego przez mniejszą niż 50 tys. liczbę mieszkańców, jeżeli wpływ podstawowych kategorii spraw do istniejącego sądu rejonowego z tego obszaru wyniesie co najmniej 5 tys. w ciągu roku kalendarzowego. Tymczasem w 2013 r. sędziowie we Włodawie MD rozstrzygnęli ich 7,3 tys. Region fot. GU www.echokatolickie.pl produkuje również energię cieplną, wykorzystując odpady - zaznacza prezes. Aktualnie oczyszczalnia, poza tym, że spełnia swoją podstawową funkcję uzdatniania wody, produkuje również energię cieplną, wykorzystując odpady. SIEDLCE Zmodernizowana oczyszczalnia Na europejskim poziomie Duża inwestycja miejska - realizowana przez Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji modernizacja oczyszczalni ścieków przy ul. Zamiejskiej - została oficjalnie przekazana do użytku. Uroczystość, która zgromadziła władze samorządowe miasta i gminy, parlamentarzystów, przedstawicieli wykonawców inwestycji oraz partnerów miejskich wodociągów, zorganizowano 5 listopada. Rozbudowa, której wartość szacuje się na blisko 160 mln zł (z czego niemal połowę stanowi unijne dofinansowanie), prowadzona jest już od trzech lat. Łyk historii i współczesności - Pierwsza miejska oczyszczalnia ścieków powstała w roku 1974. Do tej pory zachowały się obiekty, Reklama wyborcza które, po zmodernizowaniu, nadal służą. Oczyszczalnia ta miała przepustowość 14 tys. m³ i miała za zadanie przede wszystkim oczyszczać ścieki w systemie uproszczonym, powszechnie wówczas stosowanym. Na początku lat 90 władze miasta powołały spółkę, której celem było m.in. uregulowanie gospodarki ściekowej poprzez modernizację i rozbudowę oczyszczalni. Nie było to jednak łatwe zadanie. Technologie nie były wówczas tak znane, trudno było pozyskać dofinansowanie do tego typu działań - wspominał Adam Jonczyk, prezes PWiK, dodając: - W latach 1992-1996 udało się na tyle zmodernizować przedsiębiorstwo, że wydajność oczyszczalni zwiększyła się do około 23 tys. m³. Wprowadzono nową metodę oczyszczania ścieków, z czasem udało się też wykorzystać biogaz do wytwarzania energii. Oczywiście rozwiązania te nie były doskonałe. W 2009 r. podpisano umowę z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na dofinansowanie projektu kompleksowej rozbudowy oczyszczalni. - Aktualnie oczyszczalnia, poza tym, że spełnia swoją podstawową funkcję uzdatniania wody, Projekt trwa Uroczystość oficjalnego przekazania do użytku została zorganizowana w związku z zakończeniem trzech etapów prac. - Zlikwidowaniem tzw. śmierdzącego rowu poprzez utworzenie dwóch kolektorów, wybudowaniem zbiorników retencyjnych przechwytujących pierwszą falę zanieczyszczeń oraz oczyszczalni. Ostatni z projektów (dotyczący samej oczyszczalni) składa się z dwóch kontraktów. Pierwszy dotyczy gospodarki ściekowej, kończącej się przefermentowaniem osadów i ich odwodnieniem. Drugi zaś - realizuje przejęcie osadów do suszenia oraz wykorzystanie powstałego w części pierwszej biogazu do wytwarzania energii elektrycznej i cieplnej. Najciekawszym elementem jest pozyskiwanie energii do suszenia osadów. Posiadamy już koncesję na wykorzystywanie energii zielonej - tłumaczył A. Jonczyk, dodając: - Generalnie projekt jeszcze się nie skończył. W mieście trwają renowacje, budowa sieci wodociągowej (dotychczas dokonano renowacji prawie 22 km kanalizacji). Całkowite zakończenie inwestycji planowane jest na wrzesień 2015 r. 5 Powód do dumy Dotychczasowa modernizacja sieci wodociągowej znacząco wpłynęła na jakość usług komunalnych w mieście. - Po każdej większej burzy ze studzienek kanalizacyjnych tryskały fontanny ze ścieków. Skrzyżowania ulic, piwnice bloków i przejazdy pod mostami kolejowymi były zalewane nieczystościami. W tej chwili uporządkowana jest gospodarka wodno-ściekowa, tzw. kanał ulgi odprowadza wszystkie wody burzowe do zbiornika retencyjnego, z którego wody wsiąkają w rezerwuar podziemny, a nie odpływają do morza - podkreśla Wojciech Kudelski, dodając: - Co równie ważne, zmodernizowana oczyszczalnia powoduje, że ścieki bytowe nie płyną już do rzeki Liwiec. W latach 90 aż 75% tego typu nieczystości płynęło bezpośrednio do rzeki. W tej chwili w Liwcu pojawiły się raki, jest pełnia życia biologicznego, nie ma nieprzyjemnych zapachów. Siedlce są zatem wśród miast nowoczesnych, takich, które mają zaspokojone potrzeby komunalne w standardzie europejskim. A. Jonczyk zapytany o to, jaka korzyść z tego projektu płynie bezpośrednio dla mieszkańców, odpowiada, że to przede wszystkim zmniejszenie uciążliwości wynikających z samego funkcjonowania GU oczyszczalni. ReklamA POMPY CIEPŁA KOMPLEKSOWO tel. 506 220 740 6 EchoKatolickie REGiON powrót podchorążych biała podl. Za kilka miesięcy na bialskim lądowisku rozpocznie się szkolenie kandydatów do Wyższej szkoły oficerskiej w dęblinie oraz szkolenie szybowcowe uczniów ogólnokształcącego liceum lotniczego. W tej kwestii porozumieli się już zarządca lądowiska, czyli miejska spółka Zakład Gospodarki Lokalowej, oraz dębliński Aeroklub „Orląt”. W ramach porozumienia przewidziane jest utworzenie w Białej Podlaskiej zamiejscowej bazy aeroklubu, a w dalszej perspektywie dzierżawa pomieszczeń portu lotniczego. Jak informuje Renata Szwed, dyrektor gabinetu prezydenta, szkolenia pilotów mają odbywać się od czerwca do początku września. Kursanci będą ćwiczyć na samolotach sportowych, które generują niskie natężenie hałasu, w związku z czym mieszkańcy miasta na pewno nie odczują niedogodności związanych z tą działalnością. Wiadomo też, że gen. brygady pil. dr Jan Rajchel, prezes Aeroklubu „Orląt”, zadeklarował pełną współpracę i fachową AWAW pomoc przy ożywieniu działalności lotniczej w Białej Podlaskiej. dobre miejsce ReGion. W rankingu tygodnika „polityka”, odzwierciedlającym jakość życia w 66 miastach na prawach powiatu, biała podlaska uplasowała się na 18 miejscu. Pod uwagę brano m.in. takie czynniki, jak: warunki mieszkaniowe, dochody, praca, zdrowie i zadowolenie z życia. Biała wyprzedziła inne miasta powiatowe w województwie lubelskim (Lublin 35 miejsce, Zamość 38, Chełm 61). W większości kategorii miasto zostało ocenione wyżej niż pozostałe na Lubelszczyźnie. Najlepiej wypadło pod względem środowiska (wśród wszystkich miast Biała Podlaska zajęła drugą pozycję). Wysoko oceniono również jakość edukacji i bezpieczeństwo mieszkańców. W pierwszej dwudziestce znalazły się takie miasta jak: Warszawa, Wrocław, AWAW Gdańsk, Toruń czy Opole. Siedlce ulokowały się na 57 miejscu. Zabezpieczenie przez mrozami biała podl. miejska ogrzewalnia i noclegownia przy ul. kąpielowej jest już czynna i czeka na podopiecznych. Noclegownia w okresie zimowym jest otwarta od 17.00 do 8.00 rano. Z ogrzewalni można skorzystać między 8.00 a 17.00. Placówka oferuje schronienie i jeden gorący posiłek dziennie realizowany w jadłodajni Ośrodka „Misericordia” Caritas przy ul. Warszawskiej 15 (w dni powszednie w godz. 11.30-13.00 oraz suchy prowiant na dni wolne od pracy). Potrzebującym zapewniane są również środki czystości i dezynsekcji, wymiana odzieży i usługi pralnicze. Osoby bezdomne mogą też skorzystać z poradnictwa świadczonego przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej (al. 1000-lecia 22, tel. 83-343-85-37). Skierowanie do noclegowni wydawane jest na wniosek osoby zainteresowanej, wyrażającej chęć skorzyAWAW stania z placówki. numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. BIAŁA PODLASKA Dla miłośników Podlasia Wirtualny przewodnik Bialskopodlaska Lokalna Grupa Działania pracuje nad innowacyjnym portalem turystycznym. Strona powstanie jeszcze w tym roku. Portal pozwoli na szczegółowe zaplanowanie pobytu w naszym regionie. W jednym miejscu zgromadzone zostaną informacje dotyczące zabytków, noclegów, szlaków czy imprez. Całość będzie przetłumaczona na kilka języków. Zapraszamy na Podlasie - Portal ma składać się z modułów. Będą one dotyczyły miejscowych atrakcji turystycznych, szlaków (rowerowych, kajakowych i konnych), lokalnych obrzędów, miejsc noclegowych, m.in. hoteli i gospodarstw agroturystycznych, oraz imprez plenerowych i cyklicznych - mówi Mariusz Kostka, prezes Bialskopodlaskiej Lokalnej Grupy Działania. - Każdy moduł zostanie wyposażony w oddzielną wyszukiwarkę pozwalającą użytkownikom odnaleźć miejsca, które ich najbardziej interesują. Portal umożliwi zaplanowanie pobytu w naszym regionie z każdego zakątka ziemi. Proponujemy zarówno jednodniowe jak i kilkudniowe wycieczki po Podlasiu - tłumaczy. Szef BLGD podkreśla, iż na portalu dodatkowo będzie można znaleźć zarówno zapowiedzi lokalnych imprez, jak i relacje z ich przebiegu, co przyczyni się do dokładnego zobrazowania bogactwa regionu. Serwis zostanie umieszczony na stronie www.visiteast.eu. Wokół turystyki Portal jest kolejnym turystycznym projektem BLGD. Kilka miesięcy temu oficjalnie otwarto Szlaki Rowerowe Południowego Podlasia. W ramach tej inicjatywy numerycznie oznakowano ponad 1 tys. km dróg, umieszczono ponad 1,2 tys. znaków (średnio co 1 km), opracowano przewodniki dla rowerzystów i przygotowano duże tablice informacyjne, które stanęły w każdej z 17 gmin powiatu bialskiego. Innowacyjność tego projektu polega na tym, że turyści sami mogą układać swoje własne trasy. Podobny system funkcjonuje w Belgii. Przeszczepienie go na teren Polski to zasługa BLGD. Z systemem zapoznają się kolejne osoby. - Dostajemy coraz więcej sygnałów od jego użytkowników. Amatorzy turystyki rowerowej proszą o dodatkowe informacje. Jesteśmy też zapraszani do szkół, aby przedstawić nasz projekt uczniom - opowiada M. Kostka. Na koniec wspomina o sukcesie, jaki odnieśli na tegorocznych Dożynkach Szkół Rolniczych w Pułtusku. Wszystko dzięki współpracy z Zespołem Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego im. Wincentego Witosa w Leśnej Podlaskiej. Podczas spotkania rozstrzygnięto konkurs „LGD a obszary wiejskie”. Pierwsze miejsce zajęła uczennica leśniańskiej szkoły rolniczej, która w swojej prezentacji opowiedziała o systemie szlaków rowerowych stworzonych przez BLGD. - Bardzo cieszę się z wygranej w tym konkursie. To nasz kolejny sukces - podsumowuje prezes. AWAW Reklama wyboRcza Testy jesienią Gm. WoHyń. Jeszcze jesienią powinny odbyć się próbne przejazdy szynobusów na remontowanej linii kolejowej nr 30 lublin północ - łuków. Obecnie prowadzone są intensywne prace na odcinku Parczew - Wohyń. Dobiega końca wymiana nawierzchni toru, skręcane są mocowania nowych podkładów i uzupełniany kamienny tłuczeń. W ostatnich dniach wójt gminy ustalił lokalizację dodatkowego przystanku kolejowego w Plancie. Przewidywany czas przejazdu szynobusu na odcinku Bezwola - Lublin wyniesie - według symulacji - ok. 1,2 godz. Przybliżona cena biletu normalnego do MLS Lublina będzie wahała się w granicach 8 zł, zaś ulgowego 3,75 zł. przeszkolą lubelsZcZyZna. lubelski ośrodek doradztwa Rolniczego w końskowoli organizuje dwudniowe bezpłatne szkolenie z zakresu stosowania środków ochrony roślin przy użyciu opryskiwaczy. Szkolenie odbędzie się 27 i 28 listopada w Zespole Doradztwa Rolniczego w Grabanowie. Organizatorzy zapewniają nocleg oraz wyżywienie. Osoby zainteresowane MLS proszone są o kontakt telefoniczny pod nr. tel. 605-837-232. po remoncie mRocZki. 11 listopada odbyło się uroczyste otwarcie nowo wyremontowanej świetlicy wiejskiej. Przecięcia wstęgi dokonali przedstawiciele władz samorządowych, przedstawiciel wykonawcy oraz przewodnicząca miejscowego koła gospodyń wiejskich Agnieszka Krasuska. Obiekt poświęcił proboszcz parafii Najświętszej Rodziny w Jastrzębiach Śmiarach ks. Sławomir Groszek. Po części oficjalnej na scenie zaprezentowali się lokalni artyści. Byli wśród nich m.in.: dzieci i młodzież Zespołu Oświatowego w Śmiarach, Zespół Ludowy Wiśniewiacy, zespół seniora z Radomyśli, działająca w Tworkach grupa artystyczna Talencik. istniejący budynek świetlicy w Mroczkach został rozbudowany o nowe pomieszczenia oraz nadbudowę związaną z remontem dachu. W ramach wartej ponad 843 tys. zł inwestycji ocieplono ściany zewnętrzne i strop oraz wykonano taras wraz z zadaszeniem. Teren wokół świetlicy utwardzono betonową kostką, powstał parking na 15 miejsc oraz nowe ogrodzenie. Obecnie trwa przetarg na wyposażenie pomieszczeń świetlicy. Blisko 500 tys. zł na remont budynku gmina Wiśniew pozyskała z dofinansowania w ramach działania „Odnowa i rozwój wsi”. MLS mój rynek kałusZyn. 8 listopada odbyło się otwarcie targowiska miejskiego. W uroczystości udział wzięli m.in. burmistrz Marian Soszyński, proboszcz parafii ks. prałat Władysław Szymański, radni miejscy, kupcy a także licznie zebrani mieszkańcy gminy. Plac targowy został wybudowany w ramach unijnego programu „Mój Rynek”. Na realizację zadania samorząd otrzymał dofinansowanie ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego w ramach PROW na lata 2007-2013. Zasadniczym celem budowy targowiska było stworzenie warunków do rozwoju lokalnej przedsiębiorczości. Dla kupców nowy rynek to idealne miejsce do handlu. Zmodernizowane targowisko posiada zadaszone wiaty, jest utwardzone kostką i płytami ażurowymi, oświetlone, przyłączone do sieci wodociągowej, kanalizacyjnej i energetycznej. W ramach inwestycji wyremontowano również halę handlową, budynek sanitarny, wydzielono miejsca parkingoMLS we oraz wybudowano nowe ogrodzenie. DLA DOBRA MIASTA i MIESZKAŃCÓW Szanowni Mieszkańcy Garwolina! Pragnę bardzo serdecznie podziękować wszystkim Wyborcom, którzy w niedzielę 16 listopada udali się do urn wyborczych. Słowa szczególnej wdzięczności kieruję do tych, którzy zdecydowali się poprzeć moją kandydaturę. Z Państwa woli uzyskałem 64% głosów. Odczytuję to nie tylko jako kredyt zaufania, ale także poparcie moich dotychczasowych działań. Uzyskany wynik uznaję za wspólny sukces – nie tylko mój, ale tych którzy mnie wspierali. Zaufanie, jakim obdarzyli mnie Państwo, jest dla mnie zobowiązaniem do tego, by w dalszej działalności publicznej nie szczędzić sił dla wspólnego rozwoju miasta. Jestem przekonany, że wraz z radnymi nowej kadencji uda nam się uczynić wiele dobra dla wszystkich mieszkańców Garwolina. Z wyrazami szacunku Zawsze na służbie KWW Tadeusz Mikulski Tadeusz Mikulski Region Fot. BZ www.echokatolickie.pl 997 Kronika 48 punktów Studenci UTW rozpoczęli nowy rok akademicki. MIĘDZYRZEC PODLASKI Inauguracja UTW Odśpiewali „Gaudeamus igitur” 24 października w pałacu Potockich słuchacze Uniwersytetu Trzeciego Wieku rozpoczęli nowy rok akademicki. Na podstawie nowego regulaminu organizacyjnego UTW, który wszedł w życie 13 października, ogłoszono wybory do rady programowo-organizacyjnej uniwersytetu i powołano na jego kierownika Elżbietę Kamasę. W wyborach tajnych słuchacze postanowili, że reprezentować ich będą: Romualda Georg - przewodnicząca rady, Janina Trzipl - wiceprzewodnicząca, Hanna Zgorzałek - sekretarz oraz Maria Kuczborska i Barbara Chomiuk jako członkinie rady. Reklama wyborcza Podczas uroczystej inauguracji roku akademickiego odśpiewano studencki hymn „Gaudeamus igitur”, a nowym studentom wręczono indeksy. Kilka zdań do słuchaczy skierowali: burmistrz Artur Grzyb i Leszek Szczerbicki - dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury. Uroczystość uświetnił występ koła teatralnego UTW, którego aktorzy zaprezentowali widowisko nawiązujące do opowiadania Antoniego Czechowa. Podobnie jak w roku ubiegłym w harmonogramie zajęć w tym roku akademickim znalazły się: zajęcia teatralne, wokalne, zajęcia na pływalni, informatyczne, język angielski i gimnastyka rehabilitacyjna. Nowością będzie joga oraz edukacja filmowa w „Kinie za Rogiem”. Uniwersytet Trzeciego Wieku w Międzyrzecu Podlaskim istnieje od 2007 r. i jest filią UTW w Lublinie. Na rok akademicki 2014/15 zapisało się prawie 70 osób. BZ Region. 10 listopada, ok. 16.00, pełniący służbę nieoznakowanym radiowozem, policjanci z garwolińskiej drogówki, na krajowej „17” zauważyli osobowego forda, którego kierowca wyprzedzał inne pojazdy, m.in. na podwójnej ciągłej, na trzeciego oraz po pasie wyłączonym z ruchu. Gdy policjanci dali kierowcy wyraźny sygnał do zatrzymania się, ten zignorował go i rozpoczął ucieczkę. Najwyższa prędkość, jaką odnotował policyjny wideo rejestrator, wynosiła blisko 220 km/h. Gdy sytuacja na drodze zmusiła w pewnej chwili mężczyznę do zwolnienia, postanowił skręcić w drogę biegnącą przez pobliską miejscowość, gdzie również nie stosował się do żadnych przepisów. Ostatecznie ford wjechał w pole, a kierowca zaczął uciekać pieszo. Po krótkim pościgu funkcjonariusze zatrzymali mężczyznę. W trakcie kontroli okazało się, iż 23-latek nie ma przy sobie ani ubezpieczenia, ani dowodu rejestracyjnego pojazdu. Za popełnione wykroczenia policjanci naliczyli mu 48 punktów karnych. Mężczyzna stracił prawo jazdy. Teraz zajmie się nim sąd. Skończyli na drzewie 7 Janówka. 13 listopada, ok. 7.00, oficer dyżurny bialskiej jednostki dostał telefoniczną informację o tym, iż na skraju lasu stoi rozbite audi. Przybyli na miejsce policjanci ustalili, że samochodem kierował 17-letni mieszkaniec gminy Biała Podlaska. Nastolatek nie posiadał uprawnień do kierowania i w mo- mencie zatrzymania miał w organizmie 1,2 prom. alkoholu. Pomimo tego, że w jego kieszeni mundurowi znaleźli kluczyki od rozbitego auta, początkowo nie przyznawał się do kierowania nim, twierdząc, iż znalazł je na ulicy. Z wstępnych ustaleń policjantów wynika, że nastolatek bez wiedzy swojego wujka zabrał samochód z posesji, po czym jeździł nim po okolicy razem z kolegą. Po rozbiciu auta obaj oddalili się z miejsca zdarzenia. Teraz 17-latek odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu oraz wykroczenia spowodowania kolizji drogowej i kierowania pojazdem bez wymaganych uprawnień. Nie usłyszy natomiast zarzutu krótkotrwałego użycia pojazdu, ponieważ jego właściciel odmówił złożenia wniosku o ściganie. Zdjęcie Gm. Kłoczew. Pod koniec października doszło do włamania do jednego z domów na terenie gminy. Sprawca, którego łupem padło 10 tys. zł, dostał się do mieszkania przez wcześniej uszkodzone okno. Intensywne działania ryckich policjantów doprowadziły do ustalenia i zatrzymania złodzieja. Okazał się nim 21-latek z gm. Kłoczew, członek rodziny pokrzywdzonego. Pogrążyło go zdjęcie, które zrobił sobie z plikiem skradzionych banknotów. Mężczyzna przyznał się do zuchwałej kradzieży. 21-latek za swoje postępowanie odpowie teraz przed sądem. Zgodnie z obowiązującymi przepisami kradzież z włamaniem zagrożona jest karą do dziesięciu lat pozbawienia wolności. MLS 8 EchoKatolickie diecezja numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. Jezus nie żąda od nas, byśmy zachowali Jego łaskę w kasie pancernej, ale chce, abyśmy używali jej z pożytkiem dla innych. Wszystkie dobra, jakie otrzymaliśmy są po to, aby je dać innym. W ten sposób się pomnażają. To tak, jakby nam powiedział: „Oto moje miłosierdzie, moja czułość, moje przebaczenie: weź je i obficie z nich korzystaj”. A my, co z tym zrobiliśmy? Kogo „zaraziliśmy” naszą wiarą? Ile osób podnieśliśmy na duchu naszą nadzieją? Ile miłości dzieliliśmy z naszym bliźnim? Warto, abyśmy postawili sobie te pytania. Każde środowisko, nawet najbardziej dalekie i niedostępne może stać się miejscem, w którym talenty mogą owocować. Nie ma sytuacji czy miejsc, w których niemożliwa byłaby obecność i świadectwo chrześcijańskie. Świadectwo, jakiego żąda od nas Jezus, nie jest zamknięte, jest otwarte, zależy od nas. Papież Franciszek przed modlitwą „Anioł Pański”, 16 listopada patron medialny Fot. waj Wieczór przy organach SIEDLCE. Kuria Diecezjalna Siedlecka oraz Stowarzyszenie PRO MUSICA ORGANA zapraszają na finałowy koncert w ramach „Wieczorów muzycznych przy organach Wagnera” w niedzielę, 30 listopada, o 19.00, w siedzibie biskupa siedleckiego Kazimierza Gurdy przy ul. Cmentarnej 17. W wykonaniu ks. Pawła Sobierajskiego (tenor) i Ireneusza Wyrwy (organy) usłyszymy perły liryki wokalnej oraz barokowe miniatury organowe, a także, u progu adwentu, utwory maryjne i tematycznie nawiązujące do tego okresu. Wstęp wolny. Wejście do sali od JAG 18.45. Projekt współfinansowany jest przez miasto Siedlce. Podczas uroczystości bp Sawczuk udzielił sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej grupie młodzieży i poświęcił obraz Jezusa Miłosiernego. Zaproszenie na bal Biała Podl. Parafia bł. Honorata Koźmińskiego po raz kolejny współorganizuje bezalkoholowy bal andrzejkowy dla młodzieży. Zaproszenie kieruje do gimnazjalistów, uczniów szkół średnich i studentów. Bal odbędzie się w sobotę, 29 listopada, w sali widowiskowo-konferencyjnej przy ul. Brzeskiej 41 (budynek dawnego urzędu wojewódzkiego). Impreza rozpocznie się o 16.00 i potrwa do północy. - Przewidujemy wiele atrakcji, m.in. pokazy taneczne w wykonaniu profesjonalistów i sporo konkursów. Gwarantujemy kulturalną i znakomitą zabawę przy największych przebojach. Bal poprowadzi Fan Tomasz - zachęcają organizatorzy. Cena biletu to 35 zł od osoby. Wejściówki można kupić w PK Media (Affish) przy ul. Janowskiej 4/8 (D.H. Sawko) w godz. 9-17 oraz w parafii bł. Honorata przy ul. Terebelskiej 50 A, (od poniedziałku do piątku, w godz. 8-9 i 16-17.30). Więcej szczegółów pod nr. telefonów: 530-083083, 603-357-577 oraz na stronach internetowych: www.fantomasz.pl, www. parafia-honorata.pl. Tam znajduje się również regulamin imprezy. Patronat AWAW honorowy nad balem objął prezydent miasta Andrzej Czapski. Propozycja dla małżonków Loretto. Siostry loretanki zapraszają na kolejne weekendowe rekolekcje. Tym razem mają propozycję dla małżonków. Trzydniowe spotkanie odbędzie się pod hasłem „Sztuka słuchania Boga i człowieka. Dialog małżeński”. - Do Domu Świętej Rodziny w Loretto zapraszamy małżeństwa poszukujące pomocy w budowaniu prawdziwej i głębokiej komunii małżeńskiej, opartej na wzajemnej szczerości, otwartości i szacunku, mającej swą podstawę w osobistej relacji z Bogiem - zachęca s. Daria Witkowicz. Rekolekcje potrwają od 5 do 7 grudnia. Część warsztatowo-wykładową poprowadzą Barbara i Wojciech Gałązkowie, małżeństwo z 13-letnim stażem, rodzice trojga dzieci. Para od lat związana jest z Ruchem Światło-Życie i Kościołem Domowym. Oboje posługują jako animatorzy rekolekcji formacyjnych dla małżeństw, są członkami Diakonii Ewangelizacyjnej, współorganizatorami kolejnych edycji warsztatów małżeńskich i randki małżeńskiej. Na pewno chętnie podzielą się swymi doświadczeniami z innymi parami. W czasie rekolekcji przewidywane są: konferencje, warsztaty, czas na dialog małżeński, wspólna Msza św. i adoracja Najświętszego Sakramentu. Chętni będą też mogli skorzystać z sakramentu pokuty i indywidualnej rozmowy. Siostry zapewniają nocleg i pełne wyżywienie. Zgłoszenia przyjmuje i informacji udziela s. Daria (e-mail: rekolekcjewloretAWAW [email protected], tel.: 511-219-439, 29-741-17-87, www.loretanki.pl). Zaproszenie DIECEZJA. Kuria diecezjalna oraz komisja d.s. muzyki kościelnej zapraszają wszystkich organistów na adwentowy dzień skupienia. Odbędzie się on we wtorek, 2 grudnia, w sali konferencyjnej Centrum DuszpasterskoCharytatywnego przy kurii. O 9.00 w recepcji rozpocznie się rejestracja gości. Na 9.30 zaplanowano wykład ks. Pawła Sobierajskiego: „Między sztuką a duchowością - neurofizjologiczna percepcja muzyki podczas liturgii”. O 11.00 poruszone zostaną sprawy organizacyjne, pół godziny później rozpocznie się przygotowanie liturgii, będzie również możliwość przystąpienia do sakramentu pokuty. O 12.00 w katedrze odprawiona zostanie Eucharystia pod przewodnictwem bp. Kazimierza Gurdy, zaś o 13.00 - spotkanie przy herbacie. JAG Koszt uczestnictwa wynosi 40 PLN. Reklama MIASTKÓW KOŚCIELNY Odkrywali Bożą miłość Misje pozostawią owoce W parafii Nawiedzenia NMP zakończyły się misje jubileuszowe z okazji 110-lecia poświęcenia kościoła parafialnego i 590-lecia istnienia parafii. - Jestem pewien, że osiem dni trwania misji w waszej parafii to był szczególny czas działania łaski i myślę, że zdecydowana większość parafialnej wspólnoty skorzystała z okazji szerszego otwarcia się na Boga - powiedział bp Piotr Sawczuk. Bogata historia Jubileuszową, uroczystą Eucharystię kończącą misje i upamiętniającą dwie ważne rocznice: powstania parafii i rekonsekracji świątyni poprzedził montaż słowno-muzyczny przypominający bogaty rys historyczny parafii, który wyreżyserowały posługujące w parafii siostry służki. Podczas homilii biskup wspomniał m.in. ważne daty z długiej historii miastkowskiej parafii. - Parafia w Miastkowie została powołana do życia, erygowana w 1424 r. przez biskupa poznańskiego Andrzeja Łaskarza. W tym roku upływa 590 lat od tej daty - zaznaZABAWA czył. - Murowany kościół w stylu gotyckim wzniesiono tu w 1470 r. z fundacji Prażmowskich. Oznacza to, że przez kilkadziesiąt lat po utworzeniu parafii musiał tu jeszcze istnieć kościół drewniany. Dwa lata po wybudowaniu kościoła murowanego, w 1472 r. Miastków otrzymał prawa miejskie, które jednak z czasem utracił na skutek zapewne zmniejszenia się znaczenia miejscowości - przypomniał biskup. Słowa towarzyszące misji W XIX i XX w. miejscowość zaczęła się rozrastać i rozwijać, więc postanowiono przebudować kościół. Przedsięwzięcie zostało przeprowadzone częściowo w 1879 r., a dokończone zostało w latach 1901-1903 wg projektu Tadeusza Czerwińskiego. Nowa bryła kościoła zawiera w sobie częściowo mury XVI-wiecznej świątyni. Została też znacznie zmieniona. Mury podwyższono, przedłużono nawę, zbudowano wieżę i dodano inne elementy architektoniczne. - Kościół po gruntownej przebudowie został powtórnie konsekrowany w 1904 r. przez biskupa lubelskiego Franciszka Jaczewskiego. Z kolei od tej daty upływa 110 lat - dodał hierarcha. W 2014 r., dzięki staraniom proboszcza parafii ks. kan. Adama Turemki, kościołowi nadany został nowy blask. Podczas uroczystości bp Sawczuk udzielił sakramentu dojrzałości chrześcijańskiej grupie młodzieży i poświęcił obraz Jezusa Miłosiernego, który będzie nawiedzał rodziny w parafii. - „Tobie Panie zaufałem, nie zawstydzę się na wieki”. Te słowa towarzyszyły nam w czasie tych misji. Dlatego też ten czas, który Bóg nam dał po to, abyśmy naszą wiarę umocnili przez posługę misjonarzy, będzie owocował - dodał ks. kan. WAJ A. Turemka. Rocznica śmierci bł. Karoliny U swojej Patronki Przez dwa dni, 14 i 15 listopada, grupa 50 osób z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży diecezji siedleckiej wzięło udział w pielgrzymce do Sanktuarium Błogosławionej Karoliny Kózkówny. Celem wyjazdu było uczestnictwo w obchodach 100 rocznicy śmierci patronki stowarzyszenia. Podczas Mszy św., w czasie uroczystego przyrzeczenia przy grobie błogosławionej, w poczet członków KSM przyjęto 35 osób z diecezji siedleckiej. W uroczystościach wzięły udział delegacje z parafialnych oddziałów KSM w Gąsiorach, Wisznicach, Łomazach, Międzyrzecu Podlaskim, Trąbkach, Siedlcach, Rudzie Wolińskiej, Starym Opolu, Parczewie oraz Ulanie. W czasie podróży nie zabrakło czasu na wspólną modlitwę, śpiew, lekcję historii poświęconą akcji Trzeci Most, jak również konferencje ks. Adama Pietrusika - diecezjalnego asystenta KSM dotyczącą przyrzeczenia oraz ks. Piotra Pawlukiewicza o przeżywaniu swojej męskości i kobiecości. - W piątkowy wieczór zebraliśmy się cała naszą KSM-owską rodziną na wspólnej rozmowie oraz modlitwie. Podczas poszczególnych świadectw osób z zarządu KSM, które miały nam przybliżyć sens owego przyrzeczenia, obowiązki oraz prawa z nim związane, zrozumiałam, że to dla mnie właściwy czas i miejsce - wspomina Beata z Rudy Wolińskiej. Pierwszy dzień zakończył Apel Jasnogórski. Sobota rozpoczęła się wizytą w domu rodzinnym bl. Karoliny w Wał-Rudzie. - Doświadczyłam obecności błogosławionej, odwiedzając jej rodzinny dom. Pan Bóg przez to pokazał mi, że to, co małe w oczach świata, jest wielkie w Jego oczach, gdyż wybrał sobie taką skromną dziewczynę z biednego, wiejskiego domu, by odda- ła swe życie w obronie czystości - opowiada Ola z Siedlec. Najważniejszym punktem w tym dniu była uroczysta Msza św., podczas której 35 młodych ludzi z diecezji powiedziało swoje „Gotów”, składając na ręce arcybiskupa Józefa Kowalczyka przyrzeczenie KSM. - To, że miałam szansę złożyć przyrzeczenie właśnie tam, wspierana dodatkowo przez Karolinę, umocniło moje poczucie świadomości, iż decyzja, którą podjęłam jest dobra i słuszna, że to właśnie w KSM jest moje miejsce relacjonuje Karolina z Wisznic. Uczestnicy pielgrzymki podkreślają, że kilkanaście godzin spędzonych razem było nie tylko okazją do spotkania z patronką, ale pokazało, jak ważna jest wspólnota i drugi człowiek. Karolina Kłoś 100 diecezja www.echokatolickie.pl SIEDLCE Kościół tyle lat minęło 18 listopada od męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkówny redaktor prowadzący: ks. Andrzej adamski Pierwsi absolwenci kalendarz dIecezjalny Będą głosić katechezy imieniny obchodzą: 26 listopada: Ks. Konrad Poterek - proboszcz parafii Przemienienia Pańskiego w Jabłecznej; 28 listopada: Ks. prałat Zdzisław Domański - emeryt w parafii św. Marii Magdaleny w Suchożebrach; Ks. kanonik Zdzisław Dudek proboszcz parafii Trójcy Świętej w Terespolu i dziekan dekanatu terespolskiego; Fot. xmcz 18 absolwentów Diecezjalnej Szkoły Katechistów Parafialnych otrzymało w sobotę, 15 listopada, z rąk biskupa Kazimierza Gurdy misje upoważniające do głoszenia katechez przygotowujących do przyjęcia sakramentów w parafiach diecezji siedleckiej. W słowie pasterskim skierowanym do zgromadzonych pasterz Kościoła siedleckiego przypomniał zadania świeckich w Kościele oraz zachęcił absolwentów szkoły katechistów, aby pod kierunkiem księży proboszczów dzielili się swoją wiarą i zdobytą wiedzą teologiczną z innymi. Otrzymane dyplomy upoważniają katechistów do głoszenia katechez przygotowujących do przyjęcia sakramentów, animowania oraz prowadzenia grup formacyjnych i apostolskich w parafiach diecezji siedleckiej pod kierunkiem księży proboszczów. Katechiści będą więc pomagać duszpasterzom w przygotowaniu rodziców i chrzestnych do chrztu dziecka, Pierwszej Komunii Świętej, będą także uczestniczyli Ks. kanonik Zdzisław Zielonka emeryt (Parczew); O. Zdzisław Beń OFMConv - proboszcz parafii św. Maksymiliana Kolbego w Siedlcach Ks. Zdzisław Matejuk - proboszcz parafii Trójcy Świętej w Huszczy; Ks. Zdzisław Brzoskowski - proboszcz parafii św. Stanisława BM w Ostrówkach; Ks. Zdzisław Jowik - urlopowany (Międzyrzec Podlaski). Solenizantom składamy życzenia Bożego błogosławieństwa w pracy duszpasterskiej i owocnego realizowania powołania kapłańskiego. Krótko Renowacja Kolumny Toskańskiej Absolwenci otrzymali misje upoważniające do głoszenia katechez przygotowujących do przyjęcia sakramentów w parafiach diecezji siedleckiej. w przygotowaniach kandydatów do bierzmowania oraz ich rodziców i świadków, a także pomagali duszpasterzom w przygotowaniu narzeczonych do sakramentu małżeństwa. Spotkanie kończące drugi rok formacji w Diecezjalnej Szkole Katechistów Parafialnych zakończyła Eucharystia pod przewodnictwem ks. dr. Pawła Kindrackiego - dyxMCz rektora szkoły. Wizyta kanoniczna umocnieniem wspólnoty Fot. W. Zaremba P Włodawa. Trwa renowacja Kolumny Toskańskiej, która została zbudowana w 1766 r. Źródła historyczne mówią, że przed laty w tym miejscu mógł znajdować się cmentarz, na którym pochowano ofiary epidemii cholery. W czasie I wojny światowej kolumnę otoczono ogrodzeniem z płytami upamiętniającymi austriackich i niemieckich żołnierzy poległych w 1915 r. Zabytek stoi u zbiegu ulic: Tysiąclecia, Kraszewskiego, Korolowskiej i Wyrykowskiej. - Jako przewodniczący Stowarzyszenia Renovabis byłem od dawna zainteresowany losami pomnika. Pisaliśmy do organizacji w Austrii i Niemczech. Niestety otrzymaliśmy wymijające odpowiedzi - mówi wicestarosta Edward Łągwa. I dodaje: - Wspólnie ze starostą podjęliśmy działania, aby kolumnę wyremontować. Rozpoczęliśmy też procedurę uznania jej za zabytek. Następnie uzyskaliśmy zezwolenia od konserwatora zabytków w Chełmie i od wojewody lubelskiego na renowację. Na przeprowadzenie prac uzyskaJS no 25 tys. zł od Fundacji Laetitia. Refleksja o świętości i przemijaniu List do redakcji arafia pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Szóstce gościła bp. Kazimierza Gurdę. 13 października, w godzinach porannych, biskup udał się na cmentarz parafialny, gdzie modlił się za dusze zmarłych parafian. Podczas modlitwy przybliżył wiernym sens odwiedzania cmentarza, mówiąc, iż pamięć o zmarłych i pielęgnowanie miejsc ich doczesnego spoczynku jest świadectwem naszej wiary. Dbając o groby naszych bliskich zmarłych czy też otaczając opieką groby tych, których nie znaliśmy, dajemy świadectwo naszej wiary w życie wieczne. Następnie bp Gurda spotkał się z gronem pedagogicznym i uczniami Szkoły Podstawowej im. Ks. Kardynała Stefana Wyszyńskiego oraz z radą parafialną. W południe rozpoczęła się uroczysta Msza św., której przewodniczył biskup. W Eucharystii uczestniczyli księża z dekanatu komarowskiego oraz z innych rejonów diecezji, a wierni parafianie zgromadzili się bardzo licznie, dając tym samym wyraz swojego zaangażowania. Podczas Mszy św. bp Gurda modlił się za wszystkich parafian, otaczał modlitwą tutejsze rodziny, prosząc o Bożą opiekę i dary Ducha Świętego dla ojców, matek i dzieci, również tych, które są jeszcze w łonach matek. Podczas uroczystości związanych z wizytą biskupa, proboszcz ks. Edward Konarski przedstawił zgromadzonym rys historyczny parafii, połączony z krótkim opisem, co wydarzyło się w parafii podczas jego urzędowania. Należy wspomnieć, że parafia w Szóstce ma bogatą historię, w której swoje 9 Siedlce. 23 listopada, o 17.00, w kaplicy Domu Księży przy ul. Kościuszki 10 rozpocznie się kolejne spotkanie Duszpasterstwa Prawników Diecezji Siedleckiej. Ponieważ listopad to miesiąc refleksji o ludzkim przemijaniu, życiu i nieodzownej śmierci, stąd też szczególny akcent spotkania zostanie położony na modlitwę za zmarłych prawników. Po celebracji MLS Eucharystii odbędzie się spotkanie tematyczne. Nowe dzwony w parafii św. Zygmunta Łosice. W parafii pw. św. Zygmunta pojawią się dwa nowe dzwony. Z taką inicjatywą wyszedł proboszcz ks. kanonik Michał Śliwowski. Dzwony z parafii pw. św. Zygmunta mają bogatą historię. Są starsze niż sama świątynia, były ukrywane przez mieszkańców przed władzami carskimi, a następnie przed Niemcami w czasie I wojny światowej. Niestety podczas pożaru kościelnej wieży w 60 latach dzwon Zygmunt pękł i w takim stanie pozostał do dziś. Jak informuje łosicki historyk i regionalista Tomasz Dobrowolski, dzwony na kościele św. Zygmunta pamiętają jeszcze poprzednią świątynię, która spłonęła w 1878 r. Ich miejsce było wówczas na dzwonnicy, która w formie bramy witała wiernych. Po pożarze kościoła żołnierze carscy rozebrali dzwonnicę. Mieszkańcom Łosic udało się jednak ukryć dzwony zanim zostały przetopione przez Rosjan na armaty. Obecnie z dwóch XVIII-wiecznych dzwonów tylko Jan pozostanie na kościelnej wieży. Zygmunt znajdzie swoje miejsce na postumencie przed kościołem. Na miejsce zdemontowanego dzwonu przybędą aż dwa nowe. Otrzymają imiona Zygmunt i Michał. DK Zostaną poświęcone przez biskupa Piotra Sawczuka 30 listopada. miejsce znajdują tutejsi prześladowani unici, bowiem Szóstka była przez pewien czas parafią unicką, dręczoną przez władze carskie. Kluczowym momentem wizyty bp. Gurdy było poświęcenie nowo wybudowanej plebanii. Dom parafialny w Szóstce powstał dzięki wspólnemu wysiłkowi parafian, rady parafialnej, a przede wszystkim ks. E. Konarskiego. Mieszkańcy Szóstki i Wors niejednokrotnie poświęcali swój czas i siły, by pracować przy budowie plebanii. Dali również od siebie to, o co w dzisiejszych czasach szczególnie trudno: swoje serce i wolę, by ofiarami pieniężnymi wspomóc budowę domu parafialnego. Bez ich wysiłku nie powstałoby to, co dziś mamy okazję oglądać. Mieszkańcy parafii Szóstka dali tym samym świadectwo siły tutejszej wspólnoty: jak mieć na tyle samozaparcia i chęci pomocy, by w tak małej społeczności doprowadzić do niemalże błyskawicznej reali- zacji pokaźnego przedsięwzięcia. A przypomnijmy: w skład parafii pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w Szóstce wchodzą tylko (i można byłoby powiedzieć „aż”) dwie niewielkie wsie: Szóstka i Worsy. Budynek plebanii w Szóstce jest wyrazem wielkiej wiary, determinacji i poczucia wspólnego celu. Po uroczystościach w Szóstce zebrani udali się do Domu Ludowego w Worsach na wspólną agapę. Na miejscu czekał poczęstunek przygotowany przez parafianki oraz przedstawicielki Kół Gospodyń Wiejskich z Szóstki i Wors. Osoby nieposiadające środka transportu mogły liczyć na busa z OSP Worsy, zadysponowanego specjalnie na tę okoliczność. Po smacznym obiedzie biskup udał się w drogę powrotną do Siedlec, pozostawiając w wiernych umocnione serca i zapał do pracy na kolejne dni. Angelika Paluszkiewicz Reklama diecezja EchoKatolickie numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. Fot. K. Kozioł 10 List do redakcji Lekcja patriotyzmu SIEDLCE Przygotowania do ŚDM Ruszyła Szkoła Lidera ŚDM 15 listopada ruszyła Szkoła Lidera Światowych Dni Młodzieży. Jej celem jest przygotowanie wolontariuszy z diecezji siedleckiej na przyjęcie kilku tysięcy pielgrzymów w lipcu 2016 r. Szkoła lidera to cykl ośmiu spotkań, po których wolontariusze wskazani przez księży odpowiedzialnych za dziewięć rejonów w diecezji (ośrodków przyjęć uczestników ŚDM) będą gotowi do zorganizowania przyjęcia pielgrzymów od strony logistycznej, bazy noclegowej u rodzin, wyżywienia, a ponadto od strony duchowej - modlitwy. Inaugurujące spotkanie „Ja jako lider” poprowadziła profesjonalna trenerka, jedna z twórców ogólnopolskiej akcji „Szlachetna paczka” - Karina Janas, która, jak relacjonowali później uczestnicy, nie przekazywała tylko teoretycznych wiadomości, ale również praktyczne, oparte na swoim bogatym doświadcze- BIAŁA PODLASKA niu. Uczestnicy w trakcie szkolenia nie tylko biernie słuchali wykładów, ale także w interaktywny sposób wykorzystywali przyswajane treści, chociażby pracując w grupach przy wskazanym zadaniu. Każde spotkanie, jak to w szkole, kończy się zadaną uczestnikom pracą domową, z której będą rozliczeni na kolejnym spotkaniu w grudniu. Szkoła Lidera ŚDM to czas ośmiomiesięcznej pracy dla jej uczestników. Podczas spotkań będą przyswajać bardzo dużo treści z wielu dziedzin po to, by w dobry sposób, o co prosi papież Franciszek, przyjąć w diecezji pielgrzymów w 2016 r. Katarzyna Kozioł Premiera zwiastuna filmu Jedyna taka historia (stożek Dale’a). Badania naukowe potwierdziły, iż zapamiętywaniu służy działanie. Obchody Święta Niepodległości w Wierzbnie wyszły naprzeciw potrzebom współczesnego świętowania. Przybrały formę lekcji patriotyzmu. Nie można było pominąć teorii, ale nie zabrakło również działania, czyli czegoś, co pozwala na zapamiętanie aż 70% przekazywanych treści. Homilia podczas Mszy św. w intencji ojczyzny i program artystyczny w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół w Wierzbnie przypomniały o trudnej drodze kilku pokoleń Polaków do wolności, o ofierze złożonej na ołtarzu ojczyzny, o radości 11 listopada 1918 r. Kwiaty złożone pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego były wyrazem naszej pamięci i wdzięczności. Był to wstęp do dalszego aktywnego świętowania. Odbył się Pierwszy Niepodległościowy Rajd Rowerowy po okolicy, mecz piłki nożnej, spotkanie przy ognisku oraz wspólne śpiewanie pieśni i piose- nek o charakterze patriotycznym. Czy te działania można uznać za przejaw patriotyzmu ? Z pewnością tak. Przygotowania do rajdu, do meczu, wykonywanie kotylionów, dekoracji, okolicznościowych śpiewników związane było z 11 listopada. O tym dniu mówiło się dużo wcześniej, dla udziału w tak zaplanowanych obchodach Święta Niepodległości niejedna osoba zrezygnowała z wcześniejszych planów. Data i ważne wydarzenie z nią związane utrwaliło się w pamięci. Na tej niezwykłej lekcji nie było nauczyciela. Wszyscy byliśmy uczniami - przedstawiciele lokalnych instytucji, strażacy, dzieci, młodzież, osoby starsze. Zapewne każdy coś z niej wyniósł, zapamiętał. Okazało się, że współczesny patriotyzm może być radosny i rozśpiewany. Mamy to szczęście, że żyjemy w wolnej ojczyźnie! Słowa podziękowania należą się ks. Kazimierzowi Jóźwikowi za pomysł obchodów Święta Niepodległości i zarażenie nim innych. Małgorzata Wąsowska Fot. AWAW Szkoła lidera to cykl spotkań, po których wolontariusze będą gotowi do zorganizowania przyjęcia pielgrzymów podczas Światowych Dni Młodzieży w 2016 r. 11 listopada świętowaliśmy kolejną rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Często powtarzanym w tych dniach wyrażeniem było: „Ojczyzna wolna!”. Minęło zaledwie 96 lat od ponownego zaistnienia na mapach naszego kraju, a jakże inną wymowę ma zacytowane stwierdzenie. Polacy A.D. 1918 przekazywali je sobie ze łzami w oczach i wypiekami na twarzy, łamiącym się ze wzruszenia głosem. Dzisiaj nie budzi większych emocji. Tylko nieliczni doświadczyli i pamiętają o okrucieństwie wojny. Życie w wolnym kraju dla większości społeczeństwa jest rzeczą oczywistą. Wokół patriotyzmu robi się dużo szumu, zwłaszcza medialnego, w kontekście zbliżających się rocznic wydarzeń historycznych, a na co dzień popularniejsze są inne postawy. Bo jak kochać ojczysty kraj w XXI w.? Postrzegany jako wzór patrioty - Polak z szablą w dłoni czy karabinem wycelowanym w stronę wroga, dziś nie ma racji bytu. Podanie przez dzieci czy młodzież przykładów konkretnych działań będących wyrazem miłości do ojczyzny nastręcza pewne trudności. Wiem o tym z własnego pedagogicznego doświadczenia. Świętowanie ważnych dla naszej historii dat nie jest rzeczą łatwą. Co zaoferować, aby zachęcić do udziału i jak wzbogacić wiedzę i umiejętności uczestników związane z danym wydarzeniem? Okolicznościowe akademie i apele są potrzebne, ale w niewielkim tylko stopniu spełniają swoją rolę. Bierne słuchanie pozostawia w naszej pamięci tylko 5% zasłyszanych treści Twórcy produkcji „Błogosławiona wina” zaprezentowali bialczanom dwuminutowy zwiastun filmu. Pokaz odbył się w kościele Narodzenia NMP. Trailer można już obejrzeć na YouTube. Pokazano w nim m.in. fragmenty bitwy pod Smoleńskiem, scenę wykradnięcia obrazu i ucieczkę z Watykanu. Zwiastun rzeczywiście zachęca do obejrzenia całego filmu. Próżno w nim szukać aktorów znanych z pierwszych stron gazet. Walorami produkcji z pewnością będą kostiumy, sceny batalistyczne i wartko opowiedziana historia największej kradzieży w historii Watykanu. Na spotkanie z mieszkańcami miasta, które odbyło się 11 listopada, przybyli reżyser Przemysław Hauser i odtwórca głównej roli Jarosław Struczyński. W prezentacji wziął również udział senator Grzegorz Bierecki. Założona przez niego Fundacja „Kocham Podlasie” jest głównym sponsorem filmu. Osoby, które obejrzały zwiastun, były zachwycone. Powtarzały, że w głębi serca marzyły o tym, by ktoś stworzył film o historii wizerunku Matki Bożej Kodeńskiej. W stronę senatora i filmowców popłynęło wiele serdecznych podziękowań i gratulacji. Zaproszenie na premierę Reżyser podkreślał, że film nie będzie dosłowną ekranizacją książki Zofii Kossak-Szczuckiej. Jej powieść posłużyła jedynie za kanwę scenariusza. Twórcy wple- tli do produkcji wątki, których w książce nie ma. Obecnie zrealizowano już około 40% zaplanowanych zdjęć. Kręcono je w Kodniu i na zamku w Gniewie. Pozostałe ujęcia mają być tworzone w Białej Podlaskiej, Warszawie, Wilanowie i Watykanie. - Pokażemy realia, w których żył książę Mikołaj Sapieha. Przypomnimy zwycięską bitwę pod Smoleńskiem, w której brał udział. Sapieha był dzielnym żołnierzem, zjechał też pół Europy, co później pomogło mu w ucieczce z Watykanu. Droga z Rzymu do Kodnia trwała ponad siedem miesięcy. Cały film będzie bardzo dynamiczny, zrobiony z dużym rozmachem i pieczołowitością, jeśli chodzi o detale. Z tą produkcją chcemy trafić także do ludzi młodych. Pragniemy pokazać, że XVII-wieczna Rzeczypospolita była potęgą. Już po zwiastunie widać, że Południowe Podlasie nie będzie miało się czego wstydzić. Z ostateczną oceną poczekajmy jednak do września przyszłego roku. Obiecujemy, że premiera odbędzie się właśnie na Podlasiu. Zobaczycie ten film jako pierwsi deklarował P. Hauser. Niepobożny Sapieha Twórcy jednogłośnie przyznają, że historia opisana przez Z. Kos- sak-Szczucką jest gotowym materiałem na dobry film. Wspominają, że ich „Błogosławiona wina” najpierw miała być fabularyzowanym dokumentem, ale plany uległy zmianie. - Temat wizerunku Matki Bożej Kodeńskiej ciągle się rozwija. Wystarczy zajrzeć do tutejszej księgi łask. Gdy przeglądałem wpisy, po plecach przebiegały mi ciarki. Teraz to dla mnie obojętne, czy historia obrazu jest legendą, czy faktem. Tu liczy się sam wizerunek i jego znaczenie dla Polaków - twierdzi reżyser. P. Hauser zwraca uwagę na dwie rzeczy. Film będzie klamrą, która połączy XVII-wieczną Rzeczpospolitą i Polskę z lat 1945-46. W produkcji pojawi się bowiem motyw żołnierzy wyklętych. Ważną kwestią jest też historia przemiany księcia Sapiehy. Magnat nosił przydomek Pius - czyli pobożny, ale daleko mu było do autentycznej wiary, o czym świadczy chociażby to, w jaki sposób potraktował papieskiego zakrystiana. Sapieha nawrócił się dopiero wtedy, gdy został ekskomunikowany. Rozsławi Podlasie? Senator G. Bierecki wyznał, że film będzie dobrym sposobem na promocję Podlasia. - Chciałbym, aby tutejsi miesz- W spotkaniu z bialczanami wzięli udział senator Grzegorz Bierecki i odtwórca roli Mikołaja Sapiehy - Jarosław Struczyński. kańcy po obejrzeniu filmu podnieśli głowy i byli dumni, że tu żyją. Chcę, by ci, którzy zobaczą tą historię, zechcieli do nas przyjechać i poznać to wspaniałe miejsce - mówił senator J. Struczyński, odtwórca roli Mikołaja Sapiehy, na co dzień pełni funkcję kasztelana zamku w Gniewie. Jest też pasjonatem polskiej husarii. Często bierze udział w rekonstrukcjach historycznych. Na spotkaniu z bialczanami przyznał, iż na planie miał problemy z nauką tekstu. O wiele łatwiej było mu grać w scenach batalistycznych i podczas zdjęć pokazujących go jako jeźdźca. - Pierwszy raz występuję jako aktor. Wcześniej uczestniczyłem w kilku produkcjach filmowych, ale pracowałem bardziej jako statysta. Jestem porucznikiem chorągwi husarskiej i mam bogate doświadczenie w tej dziedzinie. Rola księcia Sapiehy to dla mnie ogromne wyzwanie. Ciągle jestem zaskoczony decyzją reżysera, który wybrał mnie - amatora do udziału w tym dziele. Znana twarz byłaby z pewnością bardziej przyciągająca, ale zamysł Opatrzności był chyba inny - stwierdził z uśmiechem J. Struczyński. Wiadomo już, że filmem zainteresowała się Telewizja Polska. Produkcja ma trafić również do stacji zagranicznych. Wszyscy, zarówno podlasiacy, jak i filmowcy są zgodni - historia obrazu MB Kodeńskiej jest ze wszech miar warta obejrzenia. Agnieszka Wawryniuk DiECEZJA www.echokatolickie.pl BIAŁA PODLASKA kościół 11 Filmowe pokazy Na III Festiwal Filmowy Twórczości Osób Niepełnosprawnych zgłoszono dziesięć filmów. Ich prezentacja odbyła się w Novym Kinie „Merkury”. Tegorocznym motywem przewodnim były uczucia. Festiwal rozpoczął się od pokazu filmów. Potem wystąpiła Jadzia Kuzaka, bialczanka znana z programu „Must be the Music”. Najbardziej emocjonującym momentem było jednak ogłoszenie wyników. Okazało się, że pierwsze miejsce i nagrodę publiczności za produkcję pt. „Tacy sami” zdobył DPS w Kozuli. Drugą lokatę zajął Warsztat Terapii Zajęciowej w Skórcu za film „nieKALEKA”. Trzecia nagroda powędrowała do bialskiego ŚDS Caritas, którzy przygotował prezentację zatytułowaną „Uczucia”. W trakcie festiwalu zorganizowano również warsztaty fotograficzne i filmowe oraz przedpremierowy pokaz filmu „Bella i Sebastian”. Dobra terapia - Nasz festiwal filmowy ma na celu aktywizację osób niepełnosprawnych, ich integrację ze środowiskiem lokalnym oraz wyeks- ponowanie drzemiącego w nich potencjału artystycznego. W tym roku pokazujemy filmy, w których niepełnosprawni opowiadają, co czują i jak chcą być odbierani przez otoczenie. Wszystkie prezentacje będzie można obejrzeć na naszej stronie internetowej - mówi Ewa Borkowska, zastępca Ośrodka Misericordia Caritas w Białej Podlaskiej. Szefowa OMC podkreśla, że poziom zgłaszanych filmów rośnie z każdym rokiem. Liczba prezentacji pozostaje jednak na podobnym poziomie. W ubiegłych latach filmy dotyczyły tego, jak niepełnosprawni patrzą na sport i na bariery, które napotykają w codziennym życiu. - Warto zauważyć, że ten festiwal filmowy jest współtworzony przez osoby niepełnosprawne. Przygotowywanie zdjęć staje się dla nich bardzo dobrą terapią. Dzięki temu festiwalowi mogą zobaczyć siebie na dużym ekranie. To naprawę piękna idea. Cieszę się, że mogę w tym uczestniczyć - zaznaczył ks. FOT. AWAW Przed kamerą i na wielkim ekranie Marek Bieńkowski, dyrektor Caritas Diecezji Siedleckiej. Nasz potencjał Wioleta Michalik z bialskiego WTZ Caritas, która była koordynatorem grupy przygotowującej film „O uczuciach prawie wszystko”, opowiada, że cały proces tworzenia trwał prawie dwa tygodnie. Nad produkcją pracowało sześć osób. - Często wychodziliśmy w plenery, wykorzystując piękno jesieni. Staraliśmy się tak zrealizować zdjęcia, aby wydobyć naturalny potencjał drzemiący w osobach niepełnosprawnych. Oni sami bardzo często nie zdają sobie sprawy, że mają takie możliwości, dlatego muszą je najpierw odszukać; potrzebują na to dużo więcej czasu, niż mogłoby się nam wydawać. W filmie występują uczestnicy WTZ, niektórzy z nich brali również udział w realizacji samych zdjęć. Nasi podopieczni opowiadają o swoich uczuciach, a więc o czymś, co jest bardzo in- W czasie festiwalu kinowa sala była wypełniona po brzegi. tymne. Aby mogli się całkowicie otworzyć, musieliśmy podchodzić do robienia zdjęć wielokrotnie. Wszystko po to, by opowiedzieć o najpiękniejszych uczuciach, którymi chcieli się podzielić ze wszystkimi zainteresowanymi ich codziennością i troskami - wspomina pani Wioleta. Z kolei film bialskiego ŚDS Cari- tas, który nagrodzono, przypominał teledysk. Nie było w nim słów ani lektora. Wykorzystano jedynie zdjęcia i muzykę. Okazało się, że również w ten sposób bardzo ciekawie można opowiedzieć o uczuciach wypełniających serca osób niepełnosprawnych. Wszystkim twórcom gratulujemy pomysłów i ciekawie zrobionych filmów! AWAW Reklama )*($*.( /0)12 *)34 $* /* 5(($*26 !" ##$%&'&'#()$*+,- 12 Formacja religijna EchoKatolickie Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata czytania: Ez 34,11-12.15-17; Ps 23,1-3.5-6; 1 Kor 15,20-26.28; Mk 11,10; Mt 25,31-46 Jesus powiedział do swoich uczniów: Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z Nim, wtedy zasiądzie na swoim tronie pełnym chwały. I zgromadzą się przed Nim wszystkie narody, a On oddzieli jednych [ludzi] od drugich, jak pasterz oddziela owce od kozłów. Owce postawi po prawej, a kozły po swojej lewej stronie. Wtedy odezwie się Król do tych po prawej stronie: Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego, weźcie w posiadanie królestwo, przygotowane wam od założenia świata! Bo byłem głodny, a daliście Mi jeść; byłem spragniony, a daliście Mi pić; byłem przybyszem, a przyjęliście Mnie; byłem nagi, a przyodzialiście Mnie; byłem chory, a odwiedziliście Mnie; byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie. Wówczas zapytają sprawiedliwi: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym i nakarmiliśmy Ciebie? spragnionym i daliśmy Ci pić? Kiedy widzieliśmy Cię przybyszem i przyjęliśmy Cię? lub nagim i przyodzialiśmy Cię? Kiedy widzieliśmy Cię chorym lub w więzieniu i przyszliśmy do Ciebie? A Król im odpowie: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili. Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygo- towany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść; byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie. Wówczas zapytają i ci: Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie? Wtedy odpowie im: Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili. I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego. Czas to miłość S kalendarz liturgiczny Poniedziałek, 24 listopada Św. męczenników Andrzeja Dung-Laca, prezbitera i Towarzyszy Czytania: Ap 14, 1-3, 4b-5; Łk 21, 1-4. zisiejsza ewangelia zmusza nas D do postawienia sobie pytania: ile daję z siebie Panu Bogu? Może jestem jak bogacz i daję to, co mi zbywa? Kilka minut odklepanego pacierza, wymuszone uczestnictwo w niedzielnej Mszy św., pomoc niesiona innym z kwaśną miną… A Bóg ciągle patrzy na nas i na to, co robimy. Tylko że my o tym zapominamy. Robimy po swojemu, według własnych kalkulacji. A gdy do wiecznych przybytków”. Mamy jeszcze czas. Mamy Chrystusa na wyciągnięcie ręki. On sam, Bóg, który przyjął nasz los aż po śmierć, prosi pokornie o czas Jemu poświęcony. „Ludzie mówią - czas to pieniądz. Ja mówię inaczej - czas to miłość. Pieniądz jest znikomy, a miłość trwa - tak uczył sługa Boży kard. Stefan Wyszyński. Wszystko, co otrzymaliśmy od kochającego Boga: życie, czas, zdolności ma zostać oddane na służbę Bogu samemu i człowiekowi, którego Bóg stawia na naszej drodze jako dar i zadanie. Ludzie po prawej stronie Króla podjęli w swym życiu odważną decyzję, by nie żyć dla siebie, by nie być egoistą. Zauważyli głodnych, spragnionych, bezdomnych, samotnych, smutnych, chorych, zepchniętych na margines społeczny i zaczęli im służyć, a przez to upodobnili się do Boga, który jest miłością i w Jezusie pochyla się nad wszelką ludzką niedolą; jako podobni do Boga, są uczestnikami Jego królestwa. Ludzie po lewej stronie Króla nic nie zrobili, by uczcić Go w Jego cierpiących braciach i siostrach; byli obojętni, nie chciało się im; rachunek ich życia wypadł na „nie” i dlatego nie wejdą do życia wiecznego. Grzech zaniedbania dobra, grzech egocentryzmu prowadzi do wiecznej męki. Jezus Chrystus jest Królem. „Powierzono Mu panowanie, chwałę i władzę królewską, a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki. Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem, które nie przeminie, a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie” (Dn 7,14). Człowieku, dziś decydujesz o swojej wieczności. Czy chcesz być wśród tych, którzy usłyszą: „Pójdźcie, błogosławieni Ojca mojego…”? zdajemy sobie sprawę z tego, że Boga nie oszukamy, czujemy się nieswojo. Daleko nam do wdowy. Ona postąpiła radykalnie. Dała niesamowity wzór, jak być maksymalistą w życiu duchowym. Faktycznie, nie miała grubego portfela, ale była bogata w sercu. Skoro potrafiła oddać Bogu wszystko, co miała, to na pewno podobnie postępowała w stosunku do ludzi. Dać z siebie wszystko - to wystarczy! Wtorek, 25 listopada Czytanie: Ap 14, 14-20; Łk 21, 5-11. ezus mówi dziś o sprawach, Jwręcz o których nie chcemy, a nawet boimy się myśleć. Wojna, Rozważanie: ks. Ireneusz Juśkiewicz yn Człowieczy przyjdzie w swej chwale”, aby dokonać sprawiedliwego sądu nad wszystkimi ludźmi. Podstawowym kryterium tego sądu będzie miłość do bliźnich, miłość do człowieka, który jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga, miłość do ludzi, których spotykamy w ziemskim życiu. Chrystus zapyta nas, swoich braci i swoje siostry, o podobieństwo do Ojca wyrażone w miłości do Jego dzieci. Zanim usłyszymy to pytanie, zanim umrzemy, warto do siebie odnieść słowa św. Pawła: „Dlaczego więc ty potępiasz swego brata? Albo dlaczego gardzisz swoim bratem? Wszyscy przecież staniemy przed trybunałem Boga. Napisane jest bowiem: Na moje życie - mówi Pan - przede Mną klęknie wszelkie kolano. A każdy język wielbić będzie Boga. Tak więc każdy z nas o sobie samym zda sprawę Bogu” (Rz 14,10-12). Dopóki żyjemy, mamy czas, aby przyjmować Boga i kochać Go, poprzez miłość okazywaną ludziom: dobrym i złym, sprawiedliwym i niesprawiedliwym, wierzącym i niewierzącym. Chrystus nie powiedział: „Kochajcie Mnie tylko w dobrych, sprawiedliwych i wierzących”. Dziś usłyszeliśmy przecież: „Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili”. Jakże aktualne jest tu wskazanie św. Grzegorza z Nazjanzu: „Póki jeszcze czas odwiedzajmy Chrystusa, pielęgnujmy Chrystusa, podajmy pokarm Chrystusowi, odziewajmy Chrystusa, zapraszajmy Chrystusa, czcijmy Chrystusa. Pan wszechświata domaga się miłosierdzia raczej niż ofiary, starajmy się więc Mu je okazać za pośrednictwem biednych, którzy dziś leżą na ziemi; oby nas, kiedy stąd odejdziemy, przyjęto numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. głód, zarazy i trzęsienie ziemi zawsze napełniają strachem i niosą zagrożenie śmiercią. Koniec świata nie będzie łatwy. Zapowiadane wydarzenia są przerażające i tragiczne, ale tak musi się stać. Tak powiedział Jezus. Dał też dwie rady. Apelował, byśmy nie pozwolili się zwieść. Prawda jest tylko jedna. Zbawiciel świata też jest tylko jeden. Mamy się nie bać, gdy usłyszymy o katastrofalnej rzeczywistości. Nie będzie to łatwe. Wszak jesteśmy tylko ludźmi. Pozostaje nam jedynie modlić się, byśmy nie musieli być świadkami owych wydarzeń. Z pewnością wolelibyśmy nie słuchać takich zapowiedzi w ewangelii, ale przecież nie możemy selekcjonować słów Jezusa, nie wolno nam traktować ich wybiórczo. W obliczu takich słów warto się modlić i pokutować, bo chyba innego wyjścia nie ma… Środa, 26 listopada Czytania: Ap 15, 1-4; Łk 21, 12-19. ie musimy czytać o postępkach N cesarza Dioklecjana, nie trzeba nam nawet zaglądać do „Quo vadis”, by dowiedzieć się o prześladowaniach wyznawców Jezusa Chrystusa. Cierpienia chrześcijan z powodu wiary nigdy się nie skończyły. One ciągle trwają i chyba coraz bardziej przybierają na sile. Tak mało myślimy o naszych współbraciach w wierze z Syrii, Iraku czy z krajów azjatyckich. Nie możemy im pomóc inaczej, niż przez modlitwę. Powierzajmy ich Bogu i dziękujmy za to, że nie giniemy za udział w Mszy św. Czy Jezus mówiący o prześladowaniach swoich wyznawców miał na myśli właśnie tych ludzi? Nie wiemy. Chrystus nauczał, że ci, którzy cierpią z powodu wiary, dzięki wytrwałości ocalą życie. Nie chodzi tu chyba jednak o życie ziemskie. W tym miejscu przypominają się też inne Jezusowe słowa: „kto wytrwa do końca, będzie zbawiony”. Wiara kosztuje. Prośmy, byśmy nie musieli zdawać takiego testu. Czwartek, 27 listopada Czytania: Ap 18, 1-2. 21-23; 19, 1-3. 9a; Łk 21, 20-28. owtórne przyjście Syna Bożego Ppierwszego. będzie różniło się od tego Jezus ukaże się nam z całym swym majestatem, potęgą i mocą. To już nie będzie maleńkie dziecko leżące w żłobie. Nie będzie gwiazdy, pasterzy, trzech królów. Bogiem, który przyszedł jako niemowlę, można było wzgardzić. Wielu przechodziło wobec Niego obojętnie, ignorowało Go, nie dowierzało. Gdy przyjdzie drugi raz, będzie inaczej. Wtedy każdy Go zobaczy. Strach będzie czymś normalnym, bo wreszcie uświadomimy sobie, jak traktowaliśmy Boga. Jego pojawienie się zostanie poprzedzone strasznymi zjawiskami. Jezus jednak prosi o odwagę. Mamy nabrać ducha i podnieść głowy. Panie, uzdolnij nas do tego, byśmy byli w stanie tak uczynić! Piątek, 28 listopada Czytania: Ap 20, 1-4. 11-21, 2; Łk 21, 29-33. w niedzielę po kościele C Druga strona medalu złowiek nieraz tak łatwo zagalopowuje się w rzucaniu kamieniami… Od czci i wiary odsądza bliźnich, których moralność - często oceniana po pozorach - pozostawia wiele do życzenia i karmi własne ego przekonaniem, że w zderzeniu z grzesznością innych ludzi jego życie może być wzorem do naśladowania. Biada temu, kto nie potrafi zrobić dobrego użytku z otrzymanych talentów! Pan Bóg nie skąpi łask proszącym szczerze, jednak aby móc dojrzeć ich wartość, trzeba najpierw modlitewnego zaangażowania i stanięcia wobec Opatrzności w pokorze - przekonywała Helenka, porównując zakres posiadanych talentów do wygranej w lotto. - Grający marzą o milionie. Gdyby jednak podzielić pulę na złotówki i wypłacać je im dzień po dniu, pewnie w ogóle nie zauważyliby wygranej. Tak jest też z nami. Oczekujemy błogosławieństw i cudów, a zapominamy, że każda sytuacja, jaką przeżywamy, może być okazją do duchowego wzrostu i zaangażowania na rzecz drugiego człowieka. W życiu chrześcijanina nie może być miejsca na nudę! Miłość bliźniego jest naszym stałym zobowiązaniem - podkreśliła. Witek przyznał kobiecie rację, ubogacając wypowiedź przykładami ludzi, którzy są samotni albo chorzy i pozostawieni w cierpieniu samym sobie. - Ich bliscy, ludzie ochrzczeni i często wierzący, nie widzą problemu w braku wrażliwości. Nieraz szczycą się, że „dają” na biedne dzieci, a nie zauważają Pana Jezusa, który mieszka tuż za ścianą, ukrytego w potrzebującym człowieku: chorym ojcu czy zniedołężniałej matce - argumentował. - Kto odrzuca głos sumienia, odrzuca Boga - potwierdziła Helenka. - Na szczęście istnieje też druga strona medalu! Świat pełen jest ludzi, którzy wierzą w bliskość Pasterza, który im służy i czeka… Owce te uczyniły miłość treścią swojego życia. Wybrały dobro! One także przy sądzie po obwieszczeniu im wiecznej nagrody, tj. zajęcia miejsca na prawicy, spytają: „Kiedy widzieliśmy Cię głodnym?”. I będą miały prawo do dziecięcego zdziwienia, gdyż skupione na potrzebach bliźnich… zapomniały o własnej doskonałości. Siłą prawdziwej świętości jest bowiem to, że rzadko wie o sobie! WA wzywa dziś do zwracania Jżeezus uwagi na znaki czasu. Podkreśla, Jego słowa nigdy nie stracą aktualności, że na pewno się wypełnią. Skoro On mówi, że tak jest, to nie mogę tego podważać. Przypominają mi się słowa z liturgii Wielkiej Soboty, kiedy poświęca się ogień. „Chrystus wczoraj i dziś, Początek i Koniec, Alfa i Omega. Do niego należy czas i wieczność. Jemu chwała i panowanie przez wszystkie wieki wieków”. Co zrobić, by zauważać i dobrze odczytywać znaki czasu? Mamy wierzyć i kochać, słuchać Słowa Bożego i patrzeć na otaczający nas świat przez pryzmat nauczania Jezusa. Warto też prosić Ducha Świętego o światło. On nas wszystkiego nauczy. On wszystko pokaże. Wystarczy otworzyć się na Jego działanie i prosić, by przyszedł. Sobota, 29 listopada Czytania: Ap 22, 1-7; Łk 21, 34-36. oniec świata możemy utożsaKw którym miać nie tylko z momentem, przeminie ziemia. Świat kończy się dla nas także w chwili śmierci. Nie wiemy, kiedy ona nastąpi. I z jednej strony dobrze, że tak jest, ponieważ ciągle żylibyśmy w strachu i lęku. Przez cały czas zastanawialibyśmy się, jak będzie wyglądało nasze odejście z tego świata. W sytuacji, gdy nie znamy czasu i miejsca naszej śmierci, łatwo o niej zapominamy. Rzadko myślimy o pożegnaniu z życiem. Staramy się żyć tak, jakbyśmy byli nieśmiertelni, często w myśl zasady: Jedz, pij i używaj świata. Jezus wzywa jednak do czego innego, zachęca do modlitwy i czuwania. Dlaczego mamy modlić się w każdym czasie? Bo, jak pisał ks. Jan Twardowski, w tym, kto się modli, oddycha sam Bóg. A skoro Pan w nas żyje, to my AWAW żyjemy w Nim! www.echokatolickie.pl Kościół Formacja religijna 13 Litania do Jezusa Chrystusa Króla Wszechświata Kyrie elejson, Chryste elejson, Kyrie elejson. Chryste usłysz nas, Chryste wysłuchaj nas. Ojcze z nieba Boże, zmiłuj się nad nami. Synu Odkupicielu świata Boże, zmiłuj się nad nami. Duchu Święty Boże, zmiłuj się nad nami. Święta Trójco Jedyny Boże zmiłuj się nad nami. Chryste Królu, Boże z Boga, Światłości z Światłości, Przyjdź Królestwo Twoje. Chryste Królu, Obrazie Boga niewidzialnego, Chryste Królu, w którym wszystkie rzeczy stworzone są, Chryste Królu, przez którego świat jest stworzony, Chryste Królu, z Dziewicy zrodzony, Chryste Królu, prawdziwy Boże i prawdziwy Człowiecze, Chryste Królu, uwielbiony przez pastuszków i Trzech Króli, Chryste Królu, Prawodawco najwyższy, Chryste Królu, Źródło i wzorze wszelkiej świętości, Chryste Królu, Drogo nasza, Prawdo i Żywocie nasz, Chryste Królu, Któremu jest dana wszelka władza na niebie i na ziemi, Panuj nad Duszami. Chryste Królu, Kapłanie Przedwieczny, Chryste Królu rozumu, Chryste Królu woli, Chryste Królu cierpienia, cierniem ukoronowany, Chryste Królu pokory, przez urąganie szkarłatem odziany, Chryste Królu, Oblubieńcze Dziewic, Chryste Królu, który w Marii Magdalenie uczyniłeś życie pokutne, Chryste Królu, którego Królestwo nie jest z tego świata, Chryste Królu, przez królewski Dar Twojej Miłości, Eucharystię św. Chryste Królu, Arcydzieło Wszechmocy Ojca i Miłości Ducha Świętego, Panuj nad rodzinami. Chryste Królu, który podniosłeś małżeństwo do godności Sakramentu, Chryste Królu, który uczyniłeś pierwszy cud na godach w Kanie Galilejskiej, Chryste Królu, najmilszy Przyjacielu dzieci, Chryste Królu, który przez swe życie ukryte w Nazarecie dałeś przykład rodzicom i dzieciom, Chryste Królu, który przez robotę rąk twoich uszlachetniłeś i uświęciłeś prace, Chryste Królu, który wskrzesiłeś z umarłych i oddałeś rodzinie młodzieńca z Nain, córkę Jaira i przyjaciela swego Łazarza, Chryste Królu, który przebaczyłeś grzesznej niewieście, Chryste Królu, przez Twoją miłość do Marii i Józefa, Chryste, Królu Królów i Panie nad Panami, Panuj nad narodami. Chryste, Królu wieków nieśmiertelny, Chryste, Królu chwały wiecznej, Chryste, Królu, który kierujesz wojnami, Chryste Królu, Książę Pokoju, Chryste Królu, który na Swych ramionach nosisz znamię Panowania, Chryste Królu, którego Królestwu nie będzie końca, Chryste Królu, który zasiadasz nad Cherubinami, Chryste Królu, przez miłość, jaką we wszystkich czasach świadczyłeś narodom, które były Ci wierne, Panuj nad swymi nieprzyjaciółmi. Chryste Królu, który „składasz mocarze ze stolicy, a podwyższasz niskich”, Chryste Królu, który druzgoczesz królów w dniu gniewu Twego, Chryste Królu, który śmiercią na krzyżu piekło pokonałeś, Chryste Królu, który Zmartwychwstaniem Twoim śmierć zwyciężyłeś, Chryste Królu, który przyjdziesz sądzić żywych i umarłych, Chryste Królu, w dniu Twojej potęgi, w chwale Świętych Twoich, Chryste Królu, przez Twoją miłosną modlitwę na krzyżu: „Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą co czynią”. Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, przepuść nam, Panie! Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, wysłuchaj nas, Panie! Baranku Boży, który gładzisz grzechy świata, zmiłuj się nad nami! V. Królestwo Jego rozszerzać się będzie. R. A pokój trwać będzie bez końca. Módlmy się: Wszechmogący, wiekuisty Boże, który wszystko odnowić chciałeś przez Najmilszego Syna Twego, Króla Wszechświata, racz w dobroci Twojej sprawić, aby wszystkie narody, rozdzielone przez grzech, poddały się słodkiej władzy Twojej. Przez tegoż Pana Naszego, Jezusa Chrystusa, który z Tobą żyje i króluje przez wszystkie wieki wieków. Amen. Najświętsze Serce Pana Jezusa Przyjdź Królestwo Twoje, Przez Niepokalane Serce Maryi. Modlitwa do Jezusa Chrystusa Króla kard. Adama Stefana Sapiehy z 1927 r. O Jezu, Władco serc naszych i Królu wieków nieśmiertelny, przyrzekamy Ci uroczyście, że przy tronie Twoim i przy Osobie Twojej wiernie stać będziemy. Przyrzekamy Ci, że nieskalanego sztandaru Twojego nie splamimy, że chorągwi Twojej nie zdradzimy ani niedowiarstwem, ani sekciarstwem, ani żadnym odstępstwem. Ślubujemy Ci, że w wierze świętej katolickiej aż do śmierci wytrwać pragniemy. Niech dzieci nasze piszą na grobach naszych, żeśmy się nigdy Ciebie, Jezu Królu, i Twojej Ewangelii nie wstydzili. Króluj w sercach naszych przez łaskę. Króluj w rodzinach przez cnoty rodzinne. Króluj w szkołach przez prawdziwie katolickie wychowanie. Króluj w społeczeństwie przez sprawiedliwość i zgodę wzajemną. Władaj wszędzie, zawsze i bezustannie. Niech sztandar Twój powiewa nad nami wszystkimi, a Królestwo Twoje niech ogarnie całą naszą ziemię! Amen. Modlitewnik Rycerstwa Jezusa Chrystusa Króla, Nihli Obstat Biskup Opolski, A. Czaja, Imprimatur Kuria Diecezjalna Bielecko-Żywiecka, Bielsko Biała 2014. Uroczystość Chrystusa, Króla Wszechświata Zasiadającego na tronie Pantokratora, a zarazem ukoronowanego cierniem i „bezsilnego” Zbawiciela katolicy wspominają na koniec roku kościelnego, który symbolicznie oznacza też koniec czasu i nastanie wieczności. Uroczystość tę wprowadził papież Pius XI w roku 1925 na zakończenie Roku Świętego: przypadła ona wówczas na 11 grudnia. Po ostatniej reformie liturgicznej w 1969 r. uroczystość została przeniesiona na ostatnią niedzielę przed Adwentem. Mimo, że jest to święto tak młode, jego treść była przeżywana w Kościele od początku jego istnienia. Wskazuje na to wiele fragmentów Ewangelii oraz starożytnych pism chrześcijańskich. Geneza kultu Chrystusa jako Króla sięga natomiast już Starego Testamentu, zapowiadającego przyjście Mesjasza, króla, potomka Dawida. Przyjdź królestwo Twoje Greckie słowo „chrystus” jest odpowiednikiem hebrajskiego „mesjasz” i oznacza pomazańca, namaszczonego, co w znaczeniu starotestamentalnym odnosiło się zarówno do króla, jak i kapłana, a nieraz także do proroka. Umieszczenie tej uroczystości na końcu kalendarza wiąże się z biblijnym rozumieniem czasu i odzwierciedla zarazem sens roku liturgicznego, który jakby odtwarza najważniejsze zdarzenia w dziejach zbawienia. Objawienie biblijne przyniosło nowe, linearne rozumienie czasu: czas ma swój początek i koniec, nie ma w nim powrotów i cyklów, lecz każda chwila jest jedyna i niepowtarzalna. W człowieka jednak, tak jak w całą naturę, wpisana jest pewna cykliczność. Rok kościelny łączy w sobie te dwa wymiary: w swoich powrotach odzwierciedla tę jedyną i niepowtarzalną hi- storię zbawienia, która rozpoczęła się wraz ze stworzeniem, szczyt osiągnęła w czasie życia, zbawiennej śmierci oraz zmartwychwstania Jezusa z Nazaretu, a zmierza do kresu, którym jest nastanie Królestwa Bożego. Zakończenie roku symbolizuje właśnie osiągnięcie celu i wypełnienie bożych obietnic. Jest to odpowiedź Boga na nieustające modlitwy chrześcijan: „Przyjdź królestwo Twoje”. Panować znaczy służyć W ikonografii Chrystus Król już od starożytności przedstawiony jest jako Pantokrator, czyli Wszechwładca, zasiadający na tronie, mający ziemię za podnóżek lub trzymający glob ziemski w dłoni. Tak przedstawiają Jezusa dawne ikony i mozaiki. Tak też wielokrotnie ukazuje Go Apokalipsa - jako zasiadającego na tronie, któremu całe stworzenie oddaje cześć. Równocześnie Ewangelie ukazują inny wymiar królowania Chrystusa. Ubiczowany, ukoronowany cierniami Jezus odpowiada na pytanie Poncjusza Piłata: „Tak, jestem Królem. Królestwo moje nie jest z tego świata” (por. J 18, 3340). Na krzyżu Chrystusa widniał napis: „Jezus Nazarejczyk Król Żydowski” (J, 19,19), a ukrzyżowany z Nim łotr prosił tuż przed śmiercią: „Jezu, wspomnij na mnie, gdy będziesz w swoim królestwie” (Łk 23,42). Ten ewangeliczny przekaz ukazuje, że w najgłębszym chrześcijańskim sensie „panować” to znaczy „służyć”, a nawet „oddać życie za innych”. (KAI) EchoKatolickie publicystyka Zawierzenie, które nie ma końca numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. FOT. Bogumiła Jędrzejewska 14 Okrągły koszyczek zapełnia się białymi krążkami, na których wypisane są imiona. Podniosły nastrój rodzi wzruszenie. „Matki w Modlitwie” szturmują niebo. R uch zapoczątkowany przez Veronicę Williams znany jest już w ponad 100 krajach świata. Narodził się w Anglii w 1995 r., a jego założycielka ma dziś 75 lat. Impulsem była broszurka dotycząca współczesnych zagrożeń czyhających na młode pokolenie. Po jej lekturze V. Williams poczuła ogromną potrzebę modlitwy za swoje dzieci. Wraz z bratową przez miesiąc prosiły o rozeznanie. Wkrótce dołączyły do nich kolejne kobiety i tak powstała pierwsza grupa „Matek w Modlitwie”. Św. Augustyn, który powtarzał: „Dajcie mi modlące się matki, a uratuję świat”, nie mógł się mylić… Macierzyńska miłość połączona z wiarą w nieskończoną miłość Jezusa przynosi niezwykłe owoce. zakonnych i prywatnych domach opowiada L. Dec. - Każde spotkanie odbywa się według ustalonego schematu. Korzystamy z modlitewnika przygotowanego przez V. Williams. Na początku prosimy o prowadzenie Ducha Świętego. Potem modlimy się m.in. o ochronę przed złem, przebaczenie oraz jedność serc i ducha. Następnie do koszyka umiejscowionego u stop krzyża składamy białe krążki papieru, na których zapisane są imiona naszych dzieci - dodaje. Koordynatorka ruchu wyjaśnia, że koszyk symbolizuje dłonie Pana Jezusa, zaś krążki papieru oznaczają matczyną miłość, która nie ma początku ani końca. Gest powierzania dzieci powtarzany jest na każdym spotkaniu. Ostatni punkt stanowi modlitwa za ojców. Według ustalonego rytmu Mimo iż ruch „Matki w Modlitwie” funkcjonuje w Polsce od 2002 r., jego dynamiczny rozwój zapoczątkował rok 2009. Asystentem kościelnym dzieła jest ks. dr Mirosław Korsak, zaś krajową koordynatorką ruchu - Lucyna Dec. - W naszym kraju funkcjonuje ponad 80 grup „Matek w Modlitwie”. Jesteśmy obecni w 18 polskich diecezjach i archidiecezjach. Do ruchu mogą należeć zarówno matki biologiczne, jak i duchowe. Grupy liczą od kilku do kilkunastu osób. Spotykamy się co tydzień, najczęściej w kościołach, nierzadko także w kaplicach Małe i wielkie cuda Podczas spotkania matki rozważają również fragmenty Pisma Świętego i dzielą się refleksjami. W grupie obowiązuje ścisła dyskrecja. Kobiety nie powinny udzielać sobie rad, trzeba nastawić się raczej na zaufanie względem Boga i wzajemne słuchanie. - Duchowość ruchu charakteryzuje całkowite zawierzenie Jezusowi, prostota i radosne posłuszeństwo Bogu oraz Kościołowi. Nie jest to łatwe, ale przynosi wielkie owoce. Po miesiącu modlitwy za swoje pociechy poczułam pokój serca, zrozumiałam, że są one w dobrych rękach. Troszczę się o nie, ale wiem też, że zawsze jest Duchowość ruchu charakteryzuje całkowite zawierzenie Jezusowi, prostota i radosne posłuszeństwo Bogu oraz Kościołowi. przy nich Jezus. Pamiętam dzień, kiedy mój syn miał wypadek samochodowy. Wyszedł z niego bez szwanku. Kiedy się o tym dowiedziałam, uświadomiłam sobie, że ochronił go sam Jezus - wspomina L. Dec, dodając, iż nieustannie otrzymuje świadectwa od matek, które dzielą się owocami modlitwy w ruchu. - Dzieci odzyskują zdrowie, wychodzą z nałogów, nawracają się, następują pojednania z rodzinami, rodzą się długo oczekiwane pociechy. Doświadczyłam tego we własnym życiu. Przez cztery lata modliłam się za moją córkę, która nie mogła zajść w ciążę. Dziś mój wnuczek ma trzy latka - wyznaje. Przygotowanie przez modlitwę L. Dec podaje też inne przykłady. Mówi o matce z Gdańska, która wraz z grupą wymodliła nawrócenie syna. Wspomina o małym Antosiu, który urodził się w krytycznym stanie. Wróżono mu pewną śmierć, a on żyje i rozwija się tak, jak jego rówieśnicy. Opowiada o 20-letniej przykutej do wózka Patrycji, która zmagała się z ostrym zapaleniem trzustki. Lekarze powiedzieli, że może ją uratować W rękach Jezusa Ruch „Matki w Modlitwie” jest obecny również w naszej diecezji. Pierwsza i jak na razie jedyna grupa funkcjonuje w parafii Matki Bożej Różańcowej w Sławatyczach. O „Matkach w Modlitwie” dowiedziałam się u naszej najlepszej Matki - na Jasnej Górze. O ruchu opowiedziała mi znajoma. Zachwyciłam się, wiedziałam, że takie wspólnoty mogą być szansą dla wielu rodzin. Otrzymane materiały przekazałam proboszczowi, a on zaprosił do naszej parafii przedstawicielki ruchu z Lublina. Panie opowiedziały o inicjatywie, poprowadziły spotkanie i poleciły, byśmy przez miesiąc modliły się o rozeznanie, czy Pan Bóg woła nas na tę drogę. Obecnie do naszej grupy należy kilkanaście pań. Jesteśmy różnego stanu i w różnym wieku - opowiada Anna Bobrowska. Chcę prawdziwego szczęścia - Wspólnie modlimy się, rozważamy słowo Boże i powierzamy Jezusowi swoich najbliższych - opowiada zapytana o przebieg spotkań. - Ta nieustanna modlitwa ciągle mnie zachwyca. Z pozoru nie dzieje się nic nadzwyczajnego, ale wierzę, że Bóg działa w tych, którzy Go proszą… A. Bobrowska podkreśla, że zdecydowała się przyłączyć do ruchu, ponieważ pragnie prawdziwego szczęścia dla tych, za których się modli. - Chcę, by Jezus wziął ich w swoje posiadanie. Owoce tej modlitwy są widoczne np. w postaci ocieplenia relacji z moimi duchowymi dziećmi. Mam dystans do własnych oczekiwań. Dzięki tym spotkaniom doświadczam także ogromnej mocy modlitwy. Buduję się wiarą pań ze wspólnoty. Dobrze się dzieje, że modlimy się również za ojców, ponieważ oni w szczególny sposób potrzebują umocnienia i siły. Ruch „Matki w Modlitwie” budzi nadzieję na ożywienie wiary w rodzinach i jest wyrazem troski o duszę drugiego człowieka - podsumowuje. Skoro Bóg z nami… Monika Jarmoszewicz wspomina, że po pierwszym spotkaniu od razu pomyślała, iż ruch „Matki w Mo- Kiedy obserwuję, jak zgromadzone wokół krzyża modlimy się w określonym rytmie, jeszcze bardziej przemawiają do mnie słowa Jezusa, który uczył, że zawsze jest tam, gdzie dwaj lub trzej spotykają się w Jego imię. Na początku prosimy o prowadzenie Ducha Świętego. Potem modlimy się m.in. o ochronę przed złem, przebaczenie oraz jedność serc i ducha. dlitwie” to coś specjalnie dla niej. Stwierdziła, że jego idea jest odpowiedzią na to, co przeżywa. - Na początku zadawałam sobie pytanie, czym taka modlitwa różni się od indywidualnego proszenia Boga o potrzebne łaski. Przecież ja codziennie powierzałam Mu swoje dzieci. Po omodleniu tej sprawy stwierdziłam, że to, iż matki spotykają się, modlą się nie tylko za swoje pociechy, ale także za dzieci koleżanek, czyni ten ruch wyjątkowym. Na każdym spotkaniu, czyli co tydzień powierzam Bogu swoje dzieci. Oddaję każdy ich dzień, myśl, uczynek… Dzięki temu jestem spokojna, a modlitwa staje się moim orężem w walce z codziennymi problemami. Pomimo zaangażowania w ruch „Matki w Modlitwie” nie ubywa mi kłopotów, czasem wręcz się nasilają. Wtedy myślę jednak, że skoro Pan Jezus jest przy mnie, to któż stanie przeciwko? Mam wsparcie M. Jarmoszewicz nie ukrywa, że jest doświadczona przez życie dosyć mocno. Mówi, że dopóki nie urodziło się jej chore dziecko, była zdania, że ze wszystkim poradzi sobie sama. tylko cud. Dziewczyna żyje dzięki modlitwie matek. Rozmówczyni podkreśla, że często zachęca kobiety, by opieką modlitewną otoczyły także kapłanów i siostry zakonne. Serca matek są bardzo pojemne i na pewno wystarczy im miłości nie tylko do własnych pociech. Osoby zainteresowane ruchem „Matki w Modlitwie” mogą kontaktować się z jego krajową koordynatorką. Pomysł utworzenia grupy warto omówić także z księdzem proboszczem. Ważne jest również wcześniejsze omodlenie tego dzieła. „Przed pierwszym spotkaniem grupy zalecamy codzienną modlitwę w ciągu miesiąca, aby prosić Boga o prowadzenie i o oddanie Mu całej odpowiedzialności za grupę. On sam przyprowadzi do was inne matki. Ten sposób przygotowań wielokrotnie przynosił błogosławione owoce” - pisze V. Williams. Ruch „Matki w Modlitwie” nie korzysta z reklam. Upowszechnianie informacji odbywa się drogą osobistych kontaktów i świadectw. Po bardziej szczegółowe informacje należy zwrócić się do Lucyny Dec (tel. 695736-805, poland@mothersprayers. AGNIESZKA WAWRYNIUK org). - Doświadczenia z różnymi lekarzami, tułaczka po szpitalach i samotne szarpanie się z sobą pokazały, że takie myślenie do niczego mnie nie doprowadzi. Wejście do wspólnoty przyniosło dobre owoce. Modlitwy w ramach ruchu nie traktuję jako osobistej księgi skarg i zażaleń. Dziś nie wyobrażam sobie życia bez stałego powierzania Bogu trójki moich dzieci. Dzięki przynależności do „Matek w Modlitwie” wiem, że nie jestem sama. Oczywiście mogę liczyć na męża, krewnych i babcie, ale mam też koleżanki, które pamiętają o mnie i o moich dzieciach przed Bogiem. Wspólna modlitwa ma ogromne znaczenie. Kiedy obserwuję, jak zgromadzone wokół krzyża modlimy się w określonym rytmie, jeszcze bardziej przemawiają do mnie słowa Jezusa, który uczył, że zawsze jest tam, gdzie dwaj lub trzej spotykają się w Jego imię. Dziś nie wyobrażam sobie życia bez przynależności do „Matek w Modlitwie” - kwituje. Obie panie jak refren powtarzają słowa zachęty do włączenia się w modlitewną inicjatywę. Naprawdę warto! AGNIESZKA WAWRYNIUK temat tygodnia www.echokatolickie.pl Musimy umieć wycofać się z walki na trochę i zanieść wszystkie kontrowersje przed tron Pana, aby wzmocnić swoją wiarę i przezwyciężyć Jego łaską słabości ludzkiej natury. Opinie 15 redaktor prowadzący: agnieszka warecka czytaj str. 21 Nowa marksistowska utopia Wybory do samorządów terytorialnych, „grillowanie” uczestników „afery madryckiej”, zachwyt nad sukcesem Donalda Tuska itd. sprawiły, iż w cień została usunięta sprawa ratyfikacji przez polski parlament „Konwencji o zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej”. Jest to dokument zbyt ważny dla lewicowych gremiów europejskich, aby można go było „odpuścić”. Zapewne w najbliższych tygodniach będziemy świadkami powrotu dyskusji na temat postulatów tam zawartych. podstawowych wspólnot, jakimi są małżeństwo i rodzina”. Ratyfikacja dokumentu byłaby usiłowaniem stworzenia „nowego ładu społecznego, w którym rodzina i tradycja będą zmarginalizowane, a państwo otrzyma instrumenty głębokiej kontroli nad nimi”. K KS. PAWEŁ SIEDLANOWSKI onwencja została przyjęta przez polski rząd. Aby mogła obowiązywać, konieczna jest jej ratyfikacja przez sejm. Na nasze szczęście i ku rozpaczy feministek oraz środowisk genderowsko-queerowskich prace nad nią głosami posłów PO, PiS i PSL zostały zablokowane. Na razie. Czego dotyczy konwencja? Najkrócej mówiąc: ma na celu przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Pomysł szczytny i zasadny. Przemoc - w każdej postaci - jest zjawiskiem, którego nie można tolerować. To oczywiste. Jak wielka jest jego skala? Raport Agencji Praw Podstawowych UE stwierdza, iż nasz kraj charakteryzuje najniższy w Europie wskaźnik przemocy wobec kobiet. Dane stają bardzo często w sprzeczności z forsowaną w mediach tezą, iż wyniki badań są zniekształcane przez niewielką liczbę zgłoszeń lub brak społecznego przyzwolenia na publiczne mówienie o (wstydliwych) sprawach osobistych. Według innego raportu, przygotowanego przez Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, Polki czują się znacznie bezpieczniejsze niż kobiety w innych krajach Unii. Najwięcej przemocy doświadczają mieszkanki krajów skandynawskich, np. w Danii jest to aż 52%, w Finlandii - 47%, Szwecji - 46%. Tuż za nimi są Holandia - 45% i Francja - 44%. W Polsce wskaźnik wynosi 19%. Tylko! Czy jednak może to być powód do dumy i bagatelizowania zjawiska? Na pewno nie! Tylko czy aż 19%? Przemoc od zawsze była przedmiotem społecznego potępienia i stygmatyzacji w polskiej kulturze. Aby jednak skutecznie z nią walczyć, należy poprawnie ustalić przyczyny. Autorzy wspomnianego wyżej raportu zauważają, iż już w preambule konwencji ich diagnoza zostaje ubrana w ideologiczny kontekst. Traktuje się patologie życia społecznego jako zjawisko obiektywnie zdeterminowane przez strukturę społeczną i zakłada konieczność przekształcenia realiów społecznych pod dyktando założeń ideologicznych. Ujawnia się przy tym marksistowski rodowód ideowego frontu proponowanych rozwiązań. Już na wstępie nie do przyjęcia jest definicja płci proponowana przez dokument. Według jego autorów są to „społecznie skonstruowane role zachowania, działania i atrybuty, które dane społeczeństwo uznaje za odpowiednie dla kobiet lub mężczyzn”. W innym miejscu wymienia się płeć biologiczną obok płci społeczno-kulturowej, co sugeruje, iż są to pojęcia rozłączne. Najbardziej jaskrawym przejawem ideologicznego rodowodu konwencji jest art. 12, w którym diagnozowane Postulaty konwencji to esencja „nauki” zapisana w książce „Uwikłani w Płeć” autorstwa Judith Butler, tj. genderystowskim odpowiedniku Manifestu Komunistycznego. są przyczyny przemocy i określane zobowiązania podmiotów ratyfikujących porozumienie. „Strony podejmą działania niezbędne do promowania zmian wzorców społecznych i kulturowych dotyczących zachowania kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji oraz innych praktyk opartych na idei niższości kobiet lub na stereotypowym modelu roli kobiet i mężczyzn”. Z pozoru niewinny zapis obnaża całkowicie intencje jego autorów. O jakie bowiem wzorce chodzi? Co kryje się pod pojęciem „uprzedzeń, zwyczajów, tradycji” - czy nie chodzi tu przypadkiem o chrześcijaństwo i wyrosłą na nim kulturę? Jak należy rozumieć słowo „stereotypizacja”? Dlaczego zostaje użyte sformułowanie „wykorzenienie” usprawiedliwiające potencjalnie radykalne działania? Drugie dno Pozornie są to mało znaczące ogólniki - w rzeczywistości otwierają niezwykle szerokie pole interpretacji. Prof. Andrzej Zoll stwierdza, iż zapis kwestionuje role, które społeczeństwo przypisuje kobietom i mężczyznom. „Osobiście nie nazywałbym tego stereotypami - tłumaczy dalej prawnik - bo chodzi o pewne funkcje. Równouprawnienie kobiet i mężczyzn to kanon dzisiejszego porządku prawnego, ale nie oznacza to tożsamości funkcji społecznych, bo tak jesteśmy skonstruowani, że pełnimy różne funkcje społeczne”. Konwencja zatem jest projektem gruntownej przebudowy - całej naszej cywilizacji! W jej zamyśle chrześcijaństwo ukazywane jest jako jedno ze źródeł „stereotypizacji”, a więc - wedle autorów dokumentu - staje się przyczyną przemocy! I jako takie, wedle art. 12, powinno zostać „wykorzenione”. Prof. Zoll zwraca uwagę na paradoksalność faktu, iż przecież dorobek chrześcijański nie wiąże się z przemocą. Kościół prowadzi najwięcej placówek pomagających jej ofiarom. Zaś jednym z najcenniejszych owoców chrześcijaństwa jest uznanie niezbywalnej godności człowieka jako istoty, którą stworzył i odkupił Bóg. Czy ratyfikacja konwencji jest konieczna? Pracownik zespołu prawa międzynarodowego i konstytucyjnego w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich Magdalena Olczyk odpowiada jasno: „polskie prawo, gdy chodzi o ochronę cywilnoprawną, aktualnie spełnia główne cele i założenia stawiane przez przepisy konwencji”. Nie wnosi ona do naszego systemu prawnego instrumentów realnie ukierunkowanych na eliminowanie przemocy wobec kobiet. Więcej: gdyby chcieć je zastosować, wiele z nich znalazłoby się w sprzeczności z konstytucją. Grzegorz Strzemecki z Obywatelskiej Inicjatywy Rodzin wskazuje lewicowo-totalitarny charakter konwencji. Sugeruje ona wprowadzenie programów edukacyjnych, które wbrew „uwikłanym w stereotypy” rodzicom ograniczałyby ich prawa do wychowania dzieci zgodnie z wyznawanym przez nich systemem wartości. Zwróciła na to uwagę także rada ds. rodziny Konferencji Episkopatu Polski. Zadaniem konwencji, wg KEP, jest wprowadzenie „ideologicznej rewolucji kulturowej”, która polegać ma na „redefinicji pojęcia płci jako zmiennego zjawiska społecznego, a nie biologicznego oraz bezzasadnym obarczaniu odpowiedzialnością za przemoc Paradoks stanowi fakt, iż Kościół jest „największym oskarżonym” w konwencji. Zupełnie pomija się przesłanie, wedle którego dorobek chrześcijański nie wiąże się z przemocą. Kościół prowadzi najwięcej placówek pomagających jej ofiarom. Nowa marksistowska utopia Wielu analityków konwencji zwraca uwagę, iż jest ona przemyślanym forsowaniem ideologii gender-queer jako narzędzia opisu, regulacji i narzucania wzorców społecznych i kulturowych. Promuje ją bardzo mocno prof. Małgorzata Fuszara, pełnomocnik rządu ds. równego traktowania, określona przez byłego premiera Tuska jako „idealna” do zrealizowania zadania przeprowadzenia ratyfikacji dokumentu. Cele ideologii wyraził dr Jacek Kochanowski, kolega prof. Fuszary z Rady Naukowej ISNS UW. Pisał: „Polityka wiążąca się z wiedzą wypracowywaną w ramach queer studies umożliwia osiągnięcie celu strategicznego: dekonstrukcję i destabilizację kategorii płci i seksualności, a co za tym idzie, destrukcję opartego na tych kategoriach systemu stratyfikacji społecznej, z jego wykluczeniami i jego przemocą. Jest to cel dalekosiężny i o wiele bardziej doniosły niż doraźne sukcesy taktyczne, ale tylko on prowadzić może do uwolnienia naszych ciał i pragnień z opresji normatywnej, co jest zasadniczym przedmiotem zabiegów polityki queer”. (J. Kochanowski, w: Queer studies. Podręcznik Kursu, s. 9, wyd. KPH, 2010). Grzegorz Strzemecki zwraca uwagę, iż nie jest to odosobniony pogląd, ale esencja „nauki” zapisanej w książce „Uwikłani w Płeć” autorstwa Judith Butler, tj. genderystowskim odpowiedniku Manifestu Komunistycznego. Już ponad rok temu środowiska LGBTQ złożyły w MEN opracowanie pt. „Szkoła Milczenia”, w którym J. Kochanowski, jako recenzent podręczników szkolnych, napisał, iż skandalem jest fakt, że podręczniki „Wychowania do życia w rodzinie” zachęcają młodzież do tworzenia heteroseksualnych, monogamicznych i trwałych związków. Podręczniki mają być zmienione tak, aby młodzież mogła wybierać między homo-, trans-, bi- czy dowolną inną seksualnością! Czas na pointę. Bitwa o ratyfikację konwencji zapewne ruszy niebawem. Pretekst na pewno się znajdzie. Czy nasi przedstawiciele w parlamencie będą odporni na manipulację, szantaż, fałszywe emocje? Dotąd w większości byli. Cel jest dalekosiężny i dla piewców „nowego lepszego świata” posiada fundamentalne znaczenie, dlatego nie odpuszczą. Czy my sami będziemy na tyle mądrzy, aby nie dać się mamić złudnymi obietnicami i na tyle mocni, aby nie dawać pretekstu do tworzenia podobnego typu „konwencji”? Oby tak się stało. 16 EchoKatolickie Publicystyka numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. Taka przyjaciółka to skarb Za wstawiennictwem bł. Karoliny Kózkówny Justyna i Katarzyna z Białej Podlaskiej odzyskały zdrowie, a Beata doczekała się upragnionego dziecka. - Ona nie tylko nie daje zginąć człowiekowi, ale często ratuje ludzi z beznadziejnych sytuacji. Dlatego warto się z nią zaprzyjaźnić - zachęca ks. Jan Pilipiuk, kapelan bialskiego szpitala, żarliwy czciciel najmłodszej polskiej błogosławionej. A nalizując ostatnie chwile życia bł. Karoliny, psycholodzy powiedzieli, że ta droga: za domem, przez nieco podmokłą łąkę i mroczny las, to droga mężczyzn, którzy zawiedli: ojca, który nie potrafił obronić córki; rosyjskiego żołnierza, który pociął dziewczynę szablą; i jej dwóch rówieśników, którzy, widząc, jak szarpie się z sołdatem, uciekli, zamiast przynieść pomoc. Dziś jej ostatnią drogą idą pielgrzymi. Każdy ze swoim krzyżem. 18 dnia miesiąca 3-4 tys. osób rusza szlakiem męczeństwa 16-letniej bł. K. Kózkówny. Młodzi, starsi, ludzie z traumą, często po utracie w wypadku kogoś bliskiego. Powierzają jej troski, problemy, prosząc o wstawiennictwo. Zatrzymują się pod 200-letnią gruszą. - Pod nią Karolina uczyła wiejskie dzieci prawd wiary i przygotowywała do sakramentów świętych. Ówczesny proboszcz nazywał ją swoją „prawą ręką” - opowiada ks. Zbigniew Szostak, proboszcz kościoła w Zabawie i kustosz sanktuarium Kózkówny, które rocznie odwiedza 80 tys. osób. Pierwsza dusza do nieba Karolina urodziła się 2 sierpnia 1898 r. w miejscowości Wał-Ruda. Wychowywała się w wielodzietnej religijnej rodzinie. Od dziecka nazywana była przez mieszkańców pierwszą duszą do nieba, najpobożniejszą dziewczyną w parafii i prawdziwym aniołem. Codziennie obecna w kościele, brała też odpowiedzialność za utrzymanie domu, gospodarstwa i wychowanie rodzeństwa. Niestety, żyła tylko 16 lat. 18 listopada 1914 r. do domu Kózków zapukał uzbrojony rosyjski żołnierz. Matka Karoliny była w kościele, z dziećmi został tata. Żołnierz wyprowadził Karolinę i jej ojca w stronę lasu, następnie zmusił mężczyznę do powrotu. Dwóch przypadkowych chłopców będących świadkami zdarzenia zeznało, że dziewczyna wyrywała się napastnikowi, uciekała, lecz kilkakrotnie raniona bagnetem wykrwawiła się na miejscowych bagnach. Ciało znaleziono dopiero 4 grudnia. Karolina oddała życie dla uratowania cnoty czystości. Wynosząc ją na ołtarze, Jan Paweł II mówił w Tarnowie, że Kościół podejmuje wołanie duszy dziecka prostych rodziców, nadwiślańskiej ziemi, „gwiazdy ludu”. Od chwili ogłoszenia dziewczyny błogosławioną jej kult nieustannie się rozszerza. Do neogotyckiego kościoła w Zabawie przybywają zwłaszcza młodzi ludzie, by prosić swą rówieśnicę o wstawiennictwo u Boga. Ślubują czystość do dnia zawarcia małżeństwa i na pamiątkę zakładają srebrny „pierścień Karoliny”. Przyjeżdżają członkowie Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży, bo jest ich patronką. Ale przychodzą też ludzie zmiażdżeni bólem, naj- bliżsi ofiar przemocy i przestępstw, jak również tragicznych wypadków drogowych, którzy opowiadają o cierpieniu i bezsilności. W sanktuarium bł. Karoliny znajduje się kaplica Męczenników XX w. i Ofiar Przemocy. Na specjalnych tabliczkach wypisano nazwiska ponad 30 młodych osób, które zostały zamordowane. Kaplica powstała z myślą o pogrążonych w bólu rodzinach i przyjaciołach, aby - przebywając na szlaku męczeństwa K. Kózkówny - próbowali doszukać się sensu śmierci. W sanktuarium można także porozmawiać z psychologiem. Specjaliści pomagają wyjść z traumy tym, którzy stracili bliskich w wypadku drogowym. Psycholodzy dyżurują każdego 18 dnia miesiąca. Termin, oczywiście, nie jest przypadkowy. Tego dnia odbywa się Droga Krzyżowa szlakiem męczeństwa bł. Karoliny, gdyż udział w nabożeństwie również może stanowić formę terapii. Cuda Karoliny Ks. Z. Szostak podkreśla, że tak jak za życia, tak i po śmierci Karolina pomaga ludziom, wybawiając ich z największych opresji. Świadczą o tym podziękowania za łaski otrzymane przez jej wstawiennictwo. Na stronie internetowej sanktuarium w Zabawie można znaleźć wiele poruszających świadectw, m.in. Beaty Skrodziuk z Białej Podlaskiej, która po wielu latach leczenia została mamą. Natomiast mama 19-letniej Justyny dziękuje za ocalenie życia córki: „2 lutego 2002 r. moja córka Justyna uległa wypadkowi drogowemu, doznając ciężkiego urazu czaszkowomózgowego. Jej stan określono jako bardzo ciężki. Głęboko nieprzytomna, miała zaburzenia w oddychaniu. Do 14 lutego była podłączona do respiratora. 3 lutego poprosiłam kapelana szpitala w Białej Podlaskiej ks. Jana Pilipiuka o udzielenie Justynce sakramentu chorych. Tego samego dnia ks. kapelan w czasie Mszy św. powiedział nam, byśmy modlili się o zdrowie dla Justynki przez wstawiennictwo bł. K. Kózki, która jest patronką młodzieży. (…) Potem od ks. kapelana otrzymałam Litanię do bł. Karoliny. Odmawialiśmy ją przez dwa miesiące, a także Różaniec. W kwietniu 2002 r., siedząc przy łóżku Justynki w szpitalu, modliłam się za wstawiennictwem bł. Karoliny. Nagle córka otworzyła oczy i popatrzyła. Po trzech miesiącach przebywania w stanie śpiączki powróciła do życia. Od tej pory - już razem z Justynką - codziennie modlimy się Litanią do bł. Karoliny, dziękując za odzyskane zdrowie”. Jest też wpis Katarzyny Kamińskiej, również z Białej Podlaskiej, która odzyskała zdrowie: „Jesienią 2001 r., wracając ze szkoły, poczułam, że coś dzieje się z moją nogą. Po przyjściu do domu sprawdziłam, co się dzieje. Nie mogłam podnieść dużego palca u prawej nogi. Pojechałam z rodzi- Od samego początku to dziecko żyło w niebie, nosiło niebo w sobie. Ta prosta dziewczyna była jednocześnie twarda i zahartowana. Pochodziła z biednej rodziny, potrafiła pracować w polu nie gorzej niż parobek. cami do lekarza, który skierował mnie do szpitala. Podczas mojego pobytu na oddziale rodzice prosili ks. J. Pilipiuka, kapelana, o modlitwę. Ksiądz polecił nam modlić się do Boga za wstawiennictwem bł. Karoliny, a sam w tym czasie odprawiał nowennę. Stan mojej nogi pogarszał się, gdyż lekarze nie wiedzieli, co mi jest. Po jakimś czasie, bez żadnego leczenia, nastąpiła poprawa. Mogłam normalnie ruszać nogą. Wierzę, że zostałam uzdrowiona za wstawiennictwem bł. Karolinki”. Kwiatki i owoce Ks. kan. J. Pilipiuk wciąż jest kapelanem w bialskim szpitalu. Bł. Karolinę nazywa swoją duchową wnuczką. Mówi o niej z ogromnym wzruszeniem, wręcz tkliwością. Przyznaje, że kiedy pomyśli o męczeńskiej śmierci 16-latki, zdarza mu się zapłakać. - Od samego początku to dziecko żyło w niebie, nosiło niebo w sobie. Ta prosta dziewczyna była jednocześnie twarda i zahartowana. Pochodziła z biednej rodziny, potrafiła pracować w polu nie gorzej niż parobek. Nic dziwnego - w domu się nie przelewało, miała dziesięcioro rodzeństwa. Mimo to nie straciła ambicji. Chciała się uczyć, skończyła pięć klas podstawówki. Radzili się jej nawet miejscowi księża - zaznacza ks. Jan. On sam „zaprzyjaźnił” się moim zdaniem Ks. Zbigniew Szostak kustosz sanktuarium bł. K. Kózkówny w Zabawie Każdy święty ma swój czas i okoliczności, które potwierdzają aktualność jego przesłania. Współczesny świat jednoznacznie woła o takich świadków, jak bł. Karolina, o takie zaangażowanie w swoje środowisko życia i poczucie odpowiedzialności za bliskich. Ta 16-letnia dziewczyna uczy wytrwałości w czynieniu dobra, wierności Bożym przykazaniom i Ewangelii. Te cnoty są dzisiaj rzadko spotykane. Można stwierdzić nawet, że są niemodne lub przestarzałe. Tymczasem to podstawowe wartości, którymi katolik, człowiek wierzący, zwłaszcza dzisiejszych czasów, powinien się odznaczać. W tak pluralistycznym świecie wartości jak nasz, przedstawiającym często zło jako dobro, wierność Bogu i wytrwałość w życiu zgodnie z przykazaniami są trudne. Autorytety, jakie się dzisiaj lansuje, cieszące się, niestety, wielką popularnością mówią młodym: ty jesteś swoim panem, służ sobie samemu, byś miał jak najlepiej, nie patrz na innych i rób, co chcesz. Myślę, że Karolina jest doskonałym przykładem tego, że młody człowiek jest w stanie iść drogą ewangelicznych błogosławieństw i stawać się solą ziemi i światłem świta. Do tego przecież nawoływał Chrystus w kazaniu na górze. z bł. Karoliną w 1987 r. - 16 kwietnia zostałem kapelanem szpitala w Białej Podlaskiej. 10 sierpnia ówczesny przeor oo. paulinów w Leśnej Podlaskiej o. Jan Zelek organizował wyjazd na beatyfikację Karoliny do Tarnowa. Zapytał mnie: „Jasiu, może pojedziesz z nami?”. Pojechałem, choć niewiele wiedziałem wówczas o tej młodej dziewczynie. To była piękna uroczystość. Uczestniczyły w niej 2 mln osób, a ponad 1 tys. trębaczy zagrało pieśń pt. „Cudowny kwiecie polskiej ziemi”. Jan Paweł II powiedział w homilii: „Święci są po to, ażeby świadczyć o wielkiej godności człowieka. Świadczyć o Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym dla nas i dla naszego zbawienia - to znaczy równocześnie świadczyć o tej godności, jaką człowiek ma wobec Boga. Świadczyć o tym powołaniu, jakie człowiek ma w Chrystusie”. Od tamtej pory bł. Karolina jest mi szczególnie bliska - wspomina ks. Jan. Dzisiaj w kaplicy bialskiego szpitala wisi obraz bł. Karoliny, są też jej relikwie i stuła z wizerunkiem najmłodszej polskiej błogosławionej. Od lat, odwiedzając chorych przy ich łóżkach, ks. Jan opowiada o niezwykłej 16-latce, dodając, że warto się z nią zaprzyjaźnić. - W Karolinie ujęła mnie ogromna dojrzałość chrześcijańska: że były w życiu tego dziewczęcia od razu kwiatki i owoce, czyli modlitwa i ogrom czynionej przez nią po cichu dobroci - tłumaczy kapłan. Przez te wszystkie lata rozdał tysiące obrazków z podobizną Karoliny. Jeden z nich trafił do rodziców wspomnianej Justyny, która uległa wypadkowi samochodowemu. - Lekarze stwierdzili, że pień mózgu został uszkodzony w 95%. Nie dawali jej szans, mówiąc, iż jeśli przeżyje, będzie roślinką. Wspólnie z rodziną Justyny i bł. Karoliną szturmowaliśmy niebo, modląc się o powrót do zdrowia. Dzisiaj ta dziewczyna żyje, ma się dobrze, napisała piękną pracę magisterską o bł. Karolinie. Ten przypadek to cud - mówi bez wahania ks. Jan, dodając, że Karolina nikogo nie zostawia bez pomocy. - Dlatego taka przyjaciółka to prawdziwy skarb - puentuje JKD ks. J. Pilipiuk. rozmowy echa www.echokatolickie.pl Opinie 17 Prowadząc do głębokiej wiary, budził do odważnego świadectwa 16 października w Watykanie komisja teologów jednomyślnie uznała heroiczność cnót sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Jaką rangę ma to wydarzenie w procesie beatyfikacyjnym polskiego kapłana, rozpoczętym 9 grudnia 1995 r.? Uznanie heroiczności cnót ze strony komisji teologów Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych to bardzo ważny krok w procesie beatyfikacyjnym sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Opinia ta zostanie teraz przedstawiona komisji kardynałów i biskupów - członków Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Nastąpi to najprawdopodobniej w pierwszej połowie 2015 r. Jeśli opinia tego gremium o heroiczności cnót ks. Blachnickiego również będzie pozytywna, wówczas prefekt kongregacji przedstawi podczas konsystorza dekret o heroiczności cnót do zatwierdzenia przez papieża Franciszka. Od tego momentu ks. Blachnickiemu będzie przysługiwał tytuł „czcigodny sługa Boży”. Do beatyfikacji potrzebny będzie jeszcze natomiast - zatwierdzony przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych - cud za wstawiennictwem ks. F. Blachnickiego. O to nieustannie modli się wielu ludzi i głęboko wierzę, że sługa Boży ks. Blachnicki wyprosi u Boga taką łaskę. Jaka droga przywiodła Księdza do funkcji postulatora procesu beatyfikacyjnego twórcy i duchowego ojca Ruchu Światło-Życie oraz wspólnoty życia konsekrowanego - Instytutu Niepokalanej Matki Kościoła? Od 14 roku życia jestem członkiem Ruchu Światło-Życie, zafascynowanym osobą założyciela - ks. F. Blachnickiego. Pisałem o nim pracę magisterską, później mój ówczesny pasterz, abp Damian Zimoń nakazał mi kontynuować studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim pod kątem życia i działalności ks. Blachnickiego. Owocem tych studiów była praca doktorska o ks. Blachnickim, ostatecznie ukończona na Uniwersytecie Śląskim. Zapewne ta pasja dotycząca osoby ks. Franciszka, dostrzeżona przez mojego arcybiskupa, zadecydowała o tym, że zostałem postulatorem procesu beatyfikacyjnego. Czy miał Ksiądz okazję poznać ks. F. Blachnickiego, a jeśli tak, to jak go Ksiądz zapamiętał? W Ruchu Światło-Życie jestem od 1982 r. Wtedy ks. Blachnicki był już na emigracji w Niemczech - poznawałem go wówczas z taśm magnetofonowych, na których był nagrany jego głos, ze zdjęć oraz opowieści starszych oazowiczów, którzy go spotkali. Później miałem okazję poznać jego osobę bardzo dokładnie, analizując dokumenty i zeznania świadków. Był to człowiek głębokiej, konsekwentnej wiary, prorok, który oddał całe swoje życie na służbę dla odnowy Kościoła. Wywarł duchowy wpływ na życie bardzo wielu ludzi. Dzieje się to także teraz, pomimo że ks. F. Blachnickiego nie ma już z nami. Wielu ludziom ciągle pokazuje swoim nauczaniem i świadectwem życia drogę do Boga. Fot. arch. Rozmowa z ks. dr. Adamem Wodarczykiem, moderatorem generalnym Ruchu Światło-Życie, postulatorem procesu beatyfikacyjnego sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego. Jakie dowody dobitnie mówią o świętości ks. F. Blachnickiego? A w czym upatruje ją Ksiądz? Był człowiekiem głębokiej modlitwy. Prowadził życie proste i ubogie - wszystkie środki materialne, które posiadał, przeznaczał na dzieła apostolskie. Był głęboko skoncentrowany na tym, żeby jak najwięcej ludzi doprowadzić do głębokiej wiary w Boga. Świętość ks. Blachnickiego promieniuje na nas po jego śmierci bardzo intensywnie - wielu ludzi czyta i rozważa bardzo głębokie treści jego tekstów dotyczących życia duchowego i apostolstwa. Jego największe dzieło życia, czyli Ruch Światło-Życie, obecnie prowadzi pracę ewangelizacyjno-formacyjną już nie tylko we wszystkich diecezjach w Polsce, ale także w blisko 40 krajach na wszystkich kontynentach, w tym również w Chinach, na Filipinach i w Australii! Poza tym wielu ludzi mówi o różnych łaskach duchowych, które stają się ich udziałem za sprawą ks. Blachnickiego, co także potwierdza fakt jego świętości. „Gorliwym apostołem nawrócenia i wewnętrznej odnowy człowieka” nazwał ks. Blachnickiego, czekającego na wyniesienie do chwały ołtarzy, Jan Paweł II - już święty. Jak rozumieć te słowa? Myślę, że św. Jan Paweł II, który bardzo dobrze znał ks. Blachnickiego i na różny sposób wspierał jego działalność w ramach Ruchu Światło-Życie, w telegramie napisanym w dzień po śmierci ks. Franciszka w znakomity sposób ukazał syntezę jego duchowości i posługi kapłańskiej. Ks. Blachnicki nawrócił się jako 21-letni młodzieniec w celi śmierci podczas okupacji w 1942 r., w wyniku czego Modlitwa przez wstawiennictwo sługi Bożego ks. Franciszka Blachnickiego Boże, Ojcze Wszechmogący, dziękujemy Ci za Twojego kapłana, sługę Bożego Franciszka, którego w niezwykły sposób obdarzyłeś łaską wiary konsekwentnej, tak, iż swoje życie oddał niepodzielnie na Twoją służbę. Dziękujemy Ci za to, że pozwoliłeś mu gorąco miłować Twój Kościół i zrozumieć, że najgłębszą zasadą jego żywotności i płodności jest oblubieńcze oddanie siebie w miłości Twojemu Synowi, na wzór Niepokalanej, Matki Kościoła. Dziękujemy Ci również za to, że przez tego kapłana wzbudziłeś na polskiej ziemi Ruch Światło-Życie, który pragnie wychowywać swoich uczestników do posiadania siebie w dawaniu siebie i w ten sposób przyczyniać się do wzrostu żywych wspólnot Kościoła. Bądź uwielbiony, Boże, w słudze Bożym księdzu Franciszku, w jego życiu i dziele, i racz wsławić swoje Imię, udzielając mi przez jego wstawiennictwo łaski, o którą najpokorniej proszę. Amen. Świętość ks. Franciszka Blachnickiego promieniuje na nas po jego śmierci bardzo intensywnie - wielu ludzi czyta i rozważa bardzo głębokie treści jego tekstów dotyczących życia duchowego i apostolstwa. Jego największe dzieło życia, czyli Ruch Światło-Życie, obecnie prowadzi pracę ewangelizacyjno-formacyjną już nie tylko we wszystkich diecezjach w Polsce, ale także w blisko 40 krajach na wszystkich kontynentach. został po wojnie kapłanem. Przez pracę ewangelizacyjną i formacyjną doprowadził setki tysięcy ludzi do wspomnianego przez św. Jana Pawła II nawrócenia i wewnętrznej odnowy. Dzisiaj wielu kapłanów, osób konsekrowanych i świeckich, którzy są aktywnie zaangażowani w pracę apostolską w Kościele, podkreśla, że zawdzięcza to osobie ks. Blachnickiego i stworzonemu przez niego ruchowi oazowemu. Działalność ks. Franciszka była powodem prześladowań, jakich doświadczał ze strony władz komunistycznych; w ostatnich latach pojawiła się nawet teza, że przyczyną śmierci kapłana było otrucie. Dlaczego jego pracę traktowano jako zagrożenie? Ponieważ prowadząc ludzi do głębokiej wiary, budził ich do odważnego świadectwa oraz postawy wolności od lęku i strachu, który był głównym sposobem oddziaływania na Polaków przez komunistów. Ks. Blachnicki powtarzał często słowa z Ewangelii: „Poznacie prawdę, a prawda Was wyzwoli”. W ten sposób budził ludzi z uśpienia i marazmu duchowego. Niewątpliwie był jednym z kilku proroków, obok św. Jana Pawła II, bł. ks. Jerzego Popiełuszki i sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego, który przygotował katolików w Polsce na to, co wydarzyło się w 1980 r., czyli najpierw na „cud Solidarności”, a później także na przełom roku 1989, mimo że sam tych czasów nie doczekał, umierając na emigracji, w Carlsbergu w Niemczech w 1987 r. Dzisiaj wielu kapłanów, osób konsekrowanych i świeckich, którzy są aktywnie zaangażowani w pracę apostolską w Kościele, podkreśla, że zawdzięcza to osobie ks. Blachnickiego i stworzonemu przez niego ruchowi oazowemu. Jest Ksiądz piątym moderatorem generalnym Ruchu Światło-Życie zapoczątkowanego przez ks. Blachnickiego. Kim jest dla Księdza osoba założyciela? Ks. Blachnicki pozostaje dla mnie niedościgłym wzorem, punktem odniesienia mojej służby i patronem, któremu codziennie zawierzam Ruch Światło-Życie. Podczas nadzwyczajnego synodu biskupów poświęconego rodzinie mówiono, że kryzys wiary rodzi kryzys rodziny, stąd panaceum na dotykające małżonków problemy musi być ewangelizacja. Jak w tym kontekście ocenić należy rolę i zadania Ruchu Światło-Życie? Ruch Światło-Życie opiera się na formacji dzieci, młodzieży i dorosłych. Ważną rolę odgrywa praca z rodzinami w ramach Domowego Kościoła. Wszyscy uczestnicy grup, w tym małżonkowie, uczestniczą w formacji ewangelizacyjno-katechumenalnej prowadzącej do świadomego życia wiarą w Boga, we wszystkich okolicznościach. Myślę, że to najlepsza z możliwych odpowiedzi na potrzeby współczesnego Kościoła i świata, w którym realizuje on swoją misję. Dziękuję za rozmowę. LI 18 EchoKatolickie publicystyka numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. Szkoła innego spojrzenia rozmowa stopniowo w naszym życiu stworzymy miejsce dla ? „Jeśli tych, którzy zostali wykluczeni z powodu swojej słabości i nawiążemy z nimi więzi przyjaźni, spowoduje to w nas głę- Ks. Paweł Siedlanowski dyrektor KSPiG Czego przykładem mogą być dla nas osoby niepełnosprawne? Przede wszystkim życia w prawdzie - ks. Adam Kulik nie ma wątpliwości. - One niczego nie udają, są szczere i pełne miłości - akcentuje. Fot. arch. w Siedlcach boką przemianę” - mawia Jean Vanier. Czy doświadczenie niepełnosprawności, choroby może nas przemienić? Na pewno tak. Ono oczyszcza spojrzenie na życie, cele, jakie sobie stawiamy, wyznacza nowe priorytety. Nie umiemy się dziś cieszyć tym, co mamy. Wydaje się nam, że aby być szczęśliwym, trzeba gromadzić, kupować, udowadniać swoją wartość strojem, marką samochodu, przekątną telewizora na ścianie. Doświadczenie choroby, niepełnosprawności może (choć nie musi) to odmienić, pomóc odpowiedzieć na pytania: co jest najważniejsze, przynależy do głębi człowieczeństwa, co pozostanie w nas, gdy „cienie rzeczy przemijających” zbledną, staną się bezwartościowe. Aktualne wydaje się pytanie, kto jest w stanie więcej ofiarować: zdrowi chorym czy odwrotnie - chorzy, niepełnosprawni tym, którzy mają zdrowe ciało, ale chorą duszę. Ksiądz, że przed laty podczas studiów był opie? Wspominał kunem jednej z lubelskich wspólnot Ruchu „Wiara i Światło”. Jak z perspektywy czasu ocenia Ksiądz to doświadczenie? Do dziś pozostało we mnie wspomnienie spotkań, rekolekcji, Mszy św., wizyt domowych. Nie dało się grać, udawać zatroskania, śpieszyć się - „muminki” natychmiast by to rozszyfrowały i zdemaskowały fałsz. Podopieczni uczyli nas prostoty w postrzeganiu i rozumieniu świata, czystego śmiechu i wielkiej, autentycznej miłości. Niespotykanej chyba w takim kształcie gdzie indziej. Widziałem, jak pod ich wpływem zmieniali się studenci - wolontariusze, jak zmieniałem się ja. się, że w ostatnich latach podejście społeczeństwa ? Wydaje do osób niepełnosprawnych zmienia się na korzyść. Ludzie chorzy są zauważalni na ulicach miast, sprzyjają im też prawne rozstrzygnięcia… Owszem, przybywa podjazdów dla wózków inwalidzkich, nowe budynki mają windy, różnorakie ułatwienia dla osób niepełnosprawnych. Ale to nie wszystko. Ważniejsza jest wrażliwość, zdolność do empatii. A z tym bywa różnie. Osoby niepełnosprawne nie chcą litości. Nie o nią tu chodzi. Chcą być pełnoprawnymi uczestnikami życia publicznego, mieć wpływ na rzeczywistość, kochać i być kochanym, szanowanym. Tylko i tyle, i aż tyle. strony jesteśmy świadkami dyskusji o zasad? …a z drugiej ności aborcji eugenicznej, ostracyzmu dotykającego np. Każdy człowiek ma swoją godność, wartość, a więc także ludzie chorzy, dotknięci niepełnosprawnością w różnych wymiarach, zarówno fizyczną, jak i umysłową. R odzice z Izraela odmówili zabicia swojego nienarodzonego niepełnosprawnego dziecka. Skutek? Decyzją sądu odmówiono im prawa do pomocy ze strony państwa. Innymi słowy: skoro nie dokonali aborcji, niech teraz utrzymują chorego chłopca z własnej kieszeni. W ostatnich dniach medialny przekaz zdominowały relacje dotyczące przetrzymywania upośledzonych dzieci, obywateli Grecji, w klatkach. Jak wyjaśniają pracownicy domów opieki, izolowanie podopiecznych, tj. umieszczenie dzieci w specjalnych celach, służy ich… dobru i bezpieczeństwu. Marie-Hélène Mathieu, założycielka Ruchu „Wiara i Światło” skupiającego osoby upośledzone umysłowo, w wywiadzie udzielonym na łamach „Gościa Niedzielnego” podkreśla, że współcześnie ludzie niepełnosprawni są obiektem prześladowań jak nigdy dotąd! „We Francji 96% dzieci z upośledzeniem jest likwidowanych - zabija się je przed urodzeniem” sygnalizuje z uwagą, iż nawet w krajach, gdzie teoretycznie przyznaje się niepełnosprawnym prawa i zaplecze socjalne, odmawia się im miłości i akceptacji, czego przykładem jest chociażby legalizacja aborcji. „Największym nieszczęściem dla niepełnosprawnych umysłowo nie jest ich upośledzenie, ale poczucie samotności i odrzucenia” - uwrażliwia. Sprzyja modlitwie i relaksowi Apele o uznanie prawa osób niepełnosprawnych do godnego przepojonego miłością, wzajemną troską i poczuciem solidarności z bliźnimi - życia nie tracą na aktualności… - Wręcz przeciwnie, trzeba o tym stale przypominać! podkreśla ks. Adam Kulik, asystent kościelny i prezes Katolickiego Stowarzyszenia Niepełnosprawnych Diecezji Siedleckiej. - Każdy czło- wiek ma swoją godność, wartość, a więc także ludzie chorzy, dotknięci niepełnosprawnością w różnych wymiarach, zarówno fizyczną, jak i umysłową. Przychodzimy na świat jako dzieci Boże, co obliguje nas do odpowiedzi na miłość Boga Ojca i staje się wezwaniem do wzajemnej miłości - akcentuje. Zagadnięty w kwestii społecznych przemian owocujących duchem integracji, ks. A. Kulik zauważa, że choć minione lata przyniosły znaczną poprawę w podejściu do osób niepełnosprawnych, wciąż pozostaje na tym polu wiele do zrobienia. - Nauka szacunku obowiązuje tak dzieci, jak i ludzi dorosłych - sygnalizuje, podpowiadając, iż każdorazową okazją do zdania egzaminu z wrażliwości na potrzeby drugiego człowieka są imprezy skupiające zarówno osoby zdrowe, jak i niepełnosprawne. - Raz w roku nasze stowarzyszenie organizuje w Żelechowie piknik integracyjny, w którym obok członków KSN biorą udział wszyscy chętni mieszkańcy, w tym rodzice z dziećmi. Wspólne przebywanie sprzyja modlitwie i relaksowi - wyjaśnia z sugestią, iż bycie razem to zawsze cenna lekcja wzajemnej życzliwości. Nauka cierpliwości i pokory Siedlecki oddział KSN, na czele którego stoi Beata Grochowska, od lat organizuje z kolei letnie wyjazdy pod hasłem plenerów artystycznych. W minione wakacje liczna grupa osób niepełnosprawnych wypoczywała nad jeziorem Firlej. Zapytana, co jest zasadniczym rysem dorocznych „warsztatów”, szefowa stowarzyszenia wskazuje na sposobność do odpoczynku, rozwijania talentów, ale też nabrania dystansu… - Dwa tygodnie spędzone z dala od miejsca zamieszkania w gronie osób, które znają się i lubią, pozwala na refleksję nad Dwa tygodnie spędzone z dala od miejsca zamieszkania w gronie osób, które znają się i lubią, pozwala na refleksję nad własnym życiem, zauważenie, że obok nas funkcjonują ludzie może będący niejednokrotnie w trudniejszej sytuacji, borykający się z większymi problemami zdrowotnymi czy osobistymi. Człowiek uczy się innego spojrzenia na świat, siebie i drugą osobę. chorujących na nowotwory. To fakty. Pewien człowiek opowiadał mi niedawno, jak zareagowali na niego współmieszkańcy kwatery podczas pielgrzymki na Jasną Górę, gdy dowiedzieli się, że choruje na raka. Zaczęli go omijać, unikali dotykania rzeczy do niego należących. Widziałem też w autobusie, jak ludzie dyskretnie odsuwali się od matki z małym dzieckiem, wyraźnie mającym cechy zespołu Downa. Bali się zarazić? Niedawno w jednej z telewizji informacyjnych znany warszawski ginekolog pytał publicznie: „Widzicie dziś państwo niepełnosprawne dzieci na ulicach?” z podtekstem, że nie, ponieważ są one „eliminowane” jeszcze przed narodzeniem. NOT. WA To przerażające fakty, ale niestety prawdziwe. własnym życiem, zauważenie, że obok nas funkcjonują ludzie może będący niejednokrotnie w trudniejszej sytuacji, borykający się z większymi problemami zdrowotnymi czy osobistymi. Człowiek uczy się innego spojrzenia na świat, siebie i drugą osobę - zauważa, dodając, iż przykład kolegów zmagających się z ograniczeniami wynikającymi z niepełnosprawności dla zdrowego człowieka jest zawsze cenną lekcją cierpliwości i… pokory. Podobnymi spostrzeżeniami dzieli się Maria Olszewska, członek zarządu siedleckiego oddziału KSN, prywatnie mama niepełnosprawnej Oli. - Wolontariusze, którzy uczestniczą w plenerach, uczą się tolerancji i empatii. Codzienna pomoc osobom niepełnosprawnym pozwala im także na nabranie dystansu wobec własnych problemów, co staje się dla nich rodzajem terapii - uściśla z refleksją, że im więcej ludzi angażowałoby się w działania na rzecz drugiego człowieka, tym nasze społeczeństwo byłoby zdrowsze! Świadectwo papieskiego krawca - Czego przykładem mogą być dla nas osoby niepełnosprawne? Przede wszystkim życia w prawdzie - ks. A. Kulik nie ma wątpliwości. One niczego nie udają, są szczere i pełne miłości - akcentuje. Potwierdzenie jego słów przynosi samo życie. Założycielka Ruchu „Wiara i Światło” przywołuje we wspomnianym wyżej wywiadzie m.in. historię kraw- ca Ojca Świętego Jana Pawła II. Wyjaśnia, że Francesco Gammarelli był ojcem głęboko upośledzonej córeczki. Sabinka nie widziała, nie chodziła… Mężczyzna nie potrafił się z tym pogodzić. Marie-Hélène Mathieu wspomina, że kiedy jedna z kobiet ze wspólnoty zaprosiła dziewczynkę na spotkanie, Francesco odmówił. Niezrażona przyszła jednak do domu papieskiego krawca, kucnęła przy Sabince, pogłaskała ją, pytając, jak się ma… Ojciec był szczerze poruszony faktem, że wreszcie ktoś potraktował jego niepełnosprawną córeczkę jak normalnego człowieka. Kiedy kobieta wzięła dziewczynkę na ręce, a Francesco zobaczył na jej twarzy uśmiech, coś w nim drgnęło. Dopełnieniem przemiany było spotkanie w Rzymie, podczas którego Sabinka nagle wstała i, potykając się, po omacku dotykała twarzy ludzi siedzących dookoła. Gdy trafiła na twarz taty, zaczęła krzyczeć z radości. „Francesco płakał. Długo ściskał ją w ramionach. Wtedy zrozumiał, że jego dziecko potrzebuje tylko miłości” - wspomina. Puentą opowieści jest stwierdzenie, że błogosławieństwem dla rodziców, którym przychodzi zmierzyć się z niepełnosprawnością córki czy syna, bywa czas… Kiedy zaś poczują, jak serce ich dziecka chce być kochane, wychodzą z cierpienia. Odpowiedź na pragnienie akceptacji i miłości przynosi ukojenie... Kolejnym krokiem może być poczucie szczęWA ścia! publicystyka www.echokatolickie.pl Opinie 19 Rozwijają skrzydła Nie ma innego miejsca w gminie, w którym moglibyśmy rozwinąć skrzydła - tak o domu parafialnym, w którym mieści się świetlica prowadzona przez Skórzeckie Stowarzyszenie Dobroczynne, mówi jego prezes Elżbieta Łastowska. I dea pomagania zakiełkowała przed kilkunastoma laty wraz z pojawieniem się w parafii Nawrócenia św. Pawła Apostoła ks. Stanisława Chryca. Z inicjatywy marianina, przy współpracy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, najpierw powstał oddział Caritas. - Zaobserwowałem, że w parafii mieszkają rodziny, w tym także wielodzietne, które są w bardzo trudnej sytuacji materialnej i potrzebują pomocy - mówi marianin. Natychmiast zabrał się więc do organizowania dla nich wsparcia. - To z inicjatywy ks. Chryca doszło do powstania Skórzeckiego Stowarzyszenia Dobroczynnego. Mnie pozostało jedynie zwołać grupę 15 osób, czyli tyle, ile potrzeba, aby powołać organizację - wspomina E. Łastowska. Dzień Dziecka i „wigilia pokoleń” Już pod nowym szyldem stowarzyszenie kontynuowało akcje zapoczątkowane przez Caritas. Przed świętami Bożego Narodzenia w Szkole Podstawowej w Grali organizowana jest choinka dla dzieci z terenu gminy. - Co roku uczestniczy w niej ok. 200 maluchów. Każde dziecko otrzymuje paczkę świąteczną - mówi prezes SSD. Natomiast w okresie wakacyjnym dzieci i młodzież wyjeżdżają na odpoczynek. Co roku z tej formy wyjazdu korzysta ok. 45 osób. Skórzeckie stowarzyszenie jest również inicjatorem największej imprezy w gminie przygotowywanej z okazji Dnia Dziecka. - Najmłodsi korzystają z darmowych atrakcji i poczęstunku. Przeprowadzana jest także loteria fantowa - zdradza szczegóły E. Łastowska. Fundusze na upominki i prezenty dla najmłodszych organizacja pozyskuje podczas corocznego balu charytatywnego. Na stałe do kalendarza gminnych wydarzeń wpisała się również Wigilia Czterech Pokoleń. - Jest to tradycyjne przedświąteczne spotkanie opłatkowe dla mieszkańców Skórca i okolic - tłumaczy prezes stowarzyszenia. Po angielsku w świetlicy Dwa lata temu dzięki funduszom unijnym stowarzyszenie utworzyło świetlicę wiejską. Prowadzone są w niej zajęcia rekreacyjno-sportowe, plastyczne, muzyczne oraz językowe. - W 2010 r. napisałam wniosek na kwotę 56 tys. zł o przyznanie pomocy w ramach działania „Odnowa i rozwój wsi”. Za otrzymane środki zakupiliśmy podstawowe sprzęty do świetlicy: stoliki, szafki, sprzęt sportowo-rekreacyjny i audiowizualny, książki, gry eduka- cyjne, a także wyposażyliśmy kuchnię - wylicza prezes. Świetlica znajduje się w domu parafialnym, obok kościoła. - Dzięki życzliwości proboszcza ks. Andrzeja Kondraciuka mamy do dyspozycji trzy nowe sale. Nie ma innego miejsca w gminie, w którym moglibyśmy rozwinąć skrzydła - podkreśla E. Łastowska. W 2013 r. prezes stowarzyszenia napisała kolejny wniosek opiewający na 42 tys. zł. Dotyczył dofinansowania warsztatów muzyczno-teatralnych oraz nauki języka angielskiego i niemieckiego. - Zajęcia w świetlicy prowadzone są przez dwa dni w tygodniu w godzinach popołudniowych. Na język niemiecki i angielski uczęszcza po 15 dzieci, w lekcjach muzyczno-teatralnych bierze udział 40 chętnych - precyzuje szefowa SSD. Problemem fundusze Zainteresowanie zajęciami przerosło oczekiwania organizatorów. - Zgłosiło się znacznie więcej osób, niż planowaliśmy. W związku z tym, że ograniczają nas środki finansowe, musieliśmy zrobić selekcję do grup językowych - zwraca uwagę E. Łastowska. I dodaje: - Rodzice pytali mnie, dlaczego tak mało dzieci może uczęszczać na zajęcia. Musiałam wtedy tłumaczyć, że nie możemy przyjąć więcej osób, bo nie wystarczy nam funduszy na zakup pomocy czy podręczników. Skórzec i Dąbrówka Ług to największe miejscowości w naszej gminie. Nie ma w nich domu kultury czy szkoły językowej. Nie dziwię się rodzicom, że chcą posyłać dzieci na zajęcia, które odbywają się na miejscu i za darmo. Największą bolączką stowarzyszenia są pieniądze, których nigdy za wiele. - Pomagają nam przedsiębiorcy działający na terenie gminy. Nie przekazują środków finansowych, ale kupują rzeczy, które są losowane podczas loterii fantowej. Jesteśmy organizacją pożytku publicznego, a więc korzystamy z odliczenia 1% podatku. Z tego tytułu uzyskujemy w granicach 3 tys. zł rocznie - zwraca uwagę E. Łastowska. Pani Elżbieta, oprócz prowadzenia stowarzyszenia, jest na co dzień kierownikiem Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej. Jak łączy obie funkcje? - Momentami jest mi bardzo trudno. Zdaję sobie jednak sprawę, że jestem odpowiedzialna za każdy przygotowany projekt. I jak coś zacznę, to muszę skończyć. Nie chciałabym zaprzepaścić pracy i wysiłku włożonych w to, co już zostało osiągnięte - podsumowuje prezes stowarzyszenia. KO Największą bolączką stowarzyszenia są pieniądze, których nigdy za wiele. - Pomagają nam przedsiębiorcy działający na terenie gminy. Nie przekazują środków finansowych, ale kupują rzeczy, które są losowane podczas loterii fantowej. Jesteśmy organizacją pożytku publicznego, a więc korzystamy z odliczenia 1% podatku - wyjaśnia Elżbieta Łastowska. Podczas uroczystej gali stowarzyszenie otrzymało statuetkę, dyplom oraz nagrodę pieniężną. Uhonorowani Skórzeckie Stowarzyszenie Dobroczynne znalazło się wśród dziesięciu laureatów tegorocznej edycji konkursu Nagroda Marszałka Województwa Mazowieckiego. W yróżnienia co roku przyznawane są ludziom, których działalność twórcza, charytatywna czy społeczna rozsławia region nie tylko w kraju, ale też zagranicą, osobom aktywnym społecznie, a także angażującym się w działania umacniające tożsamość kulturową Mazowsza. - Jako stowarzyszenie działamy już 12 lat. Przechodziliśmy różne koleje losu. Jestem bardzo wzruszona tym, że otrzymaliśmy to wyróżnienie. To nagroda dla całego zespołu ludzi, którzy mnie otaczają i z którymi współpracuję. Nie byłoby tego wyróżnienia, gdyby nie wspólna działalność przez te kilkanaście lat. Wspierają nas także lokalni przedsiębiorcy i samorząd - przyznaje Elżbieta Łastowska, prezes Skórzeckiego Stowarzyszenia Dobroczynnego. I podkreśla: - O nagrody ubiegało się 65 organizacji z całego Mazowsza, a otrzymało je tylko dziesięć. O przyznanie wyróżnienia wnioskował wójt gminy Skórzec Stanisław Kaliński. - Wspieram stowarzyszenie i mam nadzieję, że jego aktywność będzie kwitła. Bardzo się ucieszyłem z nagrody, bo oznacza ona, że działalność SSD została wysoko oceniona. To pierwsza nagroda marszałka, która trafiła do gminy, odkąd jestem wójtem - stwierdza S. Kaliński. Podczas uroczystej gali stowarzyszenie otrzymało statuetkę, dyplom oraz nagrodę pieniężną o wartości 10 tys. zł. - Czekamy na te pieniążki, bo jeszcze do nas nie wpłynęły. Przeznaczymy je oczywiście na działalność statutową - zdradza E. Łastowska. - Chciałabym rozszerzyć naszą aktywność. W planach mamy zorganizowanie zajęć dla osób dorosłych. Posiadamy spore możliwości, jeśli chodzi o zaplecze, bo dysponujemy salą o powierzchni 150 m². Możemy zapraszać ciekawe osoby, organizować np. pogadanki historyczne, wyświetlać filmy. To wszystko jednak wymaga sporych funduszy, o które najtrudniej - podsumowuje prezes SSD. KO Potrzebni gminie Działamy już 12 rok. Może dla jednych to mało, ale dla nas to spory kawałek czasu - przyznaje Elżbieta Łastowska, prezes SSD. S Dwa lata temu dzięki funduszom unijnym stowarzyszenie utworzyło świetlicę wiejską. Prowadzone są w niej zajęcia rekreacyjnosportowe, plastyczne, muzyczne oraz językowe. kórzeckie Stowarzyszenie Dobroczynne utworzono w lutym 2003 r. Wcześniej działało jako Parafialne Koło Caritas. Pomysłodawcą i jednym z założycieli stowarzyszenia był ks. Stanisław Chryc ze Zgromadzenia Księży Marianów w Skórcu. W skład SSD wchodzi 20 osób, które czynnie angażują się w działalność fundacji. Od 2010 r. stowarzyszenie posiada status organizacji pożytku publicznego. SSD zostało utworzone z zamiarem niesienia pomocy i udzielania wsparcia osobom oraz rodzinom znajdującym się w trudnej sytuacji życiowej. Przede wszystkim stara się wspierać dzieci i młodzież z terenu gminy i parafii Skó- rzec. Celem stowarzyszenia jest działalność charytatywna, upowszechnianie kultury fizycznej i sportu. SSD angażuje się również w edukację i wychowanie dzieci i młodzieży, a także organizuje najmłodszym letni wypoczynek. - Dzień Dziecka przygotowywany przez stowarzyszenie jest jedną z największych imprez w gminie - podkreśla z zadowoleniem wójt Stanisław Kaliński. - W tym dniu odbywa się losowanie nagród ufundowanych przez sponsorów. Dzieci mogą wygrać nawet komputery czy rowery. Nie ma pustych losów, przegranych, stąd tak duże zainteresowanie imprezą - dodaje wójt. I podsumowuje: - Stowarzyszenie przyjęło się w gminie, a to oznacza, że KO było potrzebne. EchoKatolickie komentarze zwierzeniE kontrolowane: anna wolańska Stacze Z asadniczo lubię dojeżdżać. Mam zresztą w tej materii niejakie doświadczenia. I nie najgorzej o nich myślę. W zależności od długości trasy można się wszak w środku komunikacji przespać, poczytać, dowiedzieć sporo o ludziach i ich świecie. Chociaż przyznać należy, że dziś tej wiedzy jakby nieco mniej, ale może to znak czasów. Albo ja za rzadko na dłuższe dystanse wyruszam. Za to z rozrzewnieniem wspominam czas, kiedy korzystając z usług pekaesu, pokonywałam kilkukilometrową trasę z miejsca zamieszkania do miejsca pracy. To był niezły hardkor (dla niewtajemniczonych: rzecz trudna do wyobrażenia). W miejscowości, z której dojeżdżałam, autobus miał tzw. pętlę. Teoretycznie to sytuacja sprzyjająca potencjalnym pasażerom. Ale tylko teoretycznie. W praktyce bowiem wyglądało to tak, że autobus odjeżdżał o czasie, jaki się pomyślał kierowcy. I w zasadzie niewielki to miało związek z rozkładem jazdy, jeśli zauważyć, że były dni, kiedy autobus ruszał nawet 20 minut przed oznaczonym terminem. Bywało też odwrotnie, ale jego spóźnienia z biegiem czasu działały na nas mniej emocjonalnie, bo przynajmniej udawało się dojechać. To były mocno nerwowe kursy, ale tylko do czasu, gdy równie nerwowa pasażerka wyraziła pod adresem kierowcy swoje zdanie. Zobaczyliśmy ją, wyjeżdżając zza pętlowego zakrętu. Szła krokiem spacerowym, zupełnie nie zważając na nasze rozpaczliwe znaki nakazujące pośpiech. Uprosiliśmy kierowcę, żeby się zatrzymał, wszak do planowanego odjazdu brakowało jeszcze 13 minut. Niechętnie, ale zrobił nam tę uprzejmość. Za to nie omieszkał skomentować „spóźnialskiej”. - Może tak szybciej, co? - rzucił w jej stronę. - Szybciej? - zasyczała w odpowiedzi. Daruję sobie przywołanie rozwoju tej dyskusji, albowiem „na wołowej skórze o tem pisać by mi piórkiem złotem”. Dość będzie nadmienić, że od następnego dnia na podstawie odjazdów rzeczonego pojazdu można było regulować zegarki. Teraz moim środkiem lokomocji mogę nazwać autobusy MPK, bo nader często z ich usłużności korzystam. I nie powiem, żeby bez nerwów, choć o kierowcach zasadniczo mam całkiem dobre zdanie. Gorzej, niestety, z niektórymi pasażerami. I nie chodzi mi o tyle razy przywoływany (zwłaszcza w czas kanikuły) problem niedomycia narodu, co w środku lata rzeczywiście bywa trudne do przetrzymania. I nie o to też, że młodzi przestali ustępować miejsca starszym. Wręcz przeciwnie. Jest taka grupa pasażerów, o których można by powiedzieć, że pozostają w pełnej gotowości do wysiadania. Niezależnie od tego, jak daleko jadą, stoją w drzwiach. I nie robi na nich najmniejszego wrażenia fakt, że tym, którzy zamierzają wsiadać, trudno jest dostać się do środka. Terytorium przy drzwiach jest przez nich regularnie okupowane. Podobnie to między wolnymi siedzeniami. Rozumiem młodych ludzi, którzy - załóżmy - w ramach dobrego wychowania zostawiają siedzące miejsca starszym. Ale ci w kwiecie wieku? Stoi taki (taka) obok siedzenia i pilnuje go. Nie wiadomo - przepychać się i jednak siadać czy stać w tym ścisku i czekać miłosierdzia. Moja znajoma mawiała: - Wszystko, czego pora. I niegłupio by było tej wersji (obok uchwytów) także w autobusach się trzymać. jak amen w pacierzu: ks. paweł siedlanowski Myślenie ma przyszłość P adły serwery Państwowej Komisji Wyborczej. W chwili, gdy piszę ten tekst, nie znamy jeszcze szczegółowych wyników wyborów. Konferencja goni konferencję, a „leśne dziadki” - bo tak media określiły pokaźną liczbę mędrców zasiedlających stół prezydialny okraszony białoczerwonymi barwami, ziewających podczas spotkań z dziennikarzami i nie za bardzo chyba kumających, o co w tym wszystkim chodzi - rozkładają bezradnie ręce. System padł, bo za mało czasu było na testy, bo zabrakło chętnych, którzy podjęliby się tak wielkiego przedsięwzięcia, bo byli młodzi i niedoświadczeni. Ale kasę wzięli. Niemałą. Głosy zapewne wkrótce zostaną policzone - jeśli nie zrobią tego komputery, pozostaje jeszcze droga „na piechotę”, czyli liczydła i kalkulatory. Ale jest problem ważniejszy. Oto okazuje się, że aby zdestabilizować państwo, naprawdę nie trzeba wiele. Wystarczy wadliwy system informatyczny, wirus, który „zamiesza” w bazach danych czy „ruskie serwery”, co to policzą głosy po swojemu. I wszystko się koncertowo sypnie. Nieprzypadkowo jakiś czas temu amerykański Departament Obrony zdefiniował nowy rodzaj wojny: wojnę hybrydową. Jest to „preferowanie niebezpośrednich i asymetrycznych metod, które mogą łączyć w sobie cały zestaw możliwości, zarówno wojskowych, jak i innego typu, a mających na celu doprowadzenie do erozji siły przeciwnika, jego wpływów i woli”. Upraszczając: chodzi o wojnę konwencjonalną (czołgi, samoloty, żołnierze) plus oddziaływanie na przeciwnika poprzez nowoczesne technologie, czyli internet, programy komputerowe, ingerencję w sieci informatyczne i bazy danych, wpływ na przepływ informacji np. poprzez kontrolowanych przez siebie ludzi. Chaos, jaki w wyniku powyższych działań zapanuje, w poważny sposób zdestabilizuje numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. rys. m. andrzejewski 20 kraj, w najlepszym przypadku da przeciwnikowi czas na militarny podbój. Patrząc na problem z drugiej strony: widać, jak wielka władza spoczywa w rękach ludzi dysponujących systemami cybernetycznymi, mediami elektronicznymi - jak łatwo jest wpływać na rzeczywistość, kreować fakty i opinie, dysponując odpowiednim zapleczem medialnym. Mądrzy ludzie mówią: dziś nie trzeba wojny. Wystarczy odciąć prąd, wodę, zabrać telefony komórkowe, komputery i sami się nawzajem pozabijamy. Dużo w tym racji. Z roku na rok rośnie nasze uzależnienie od energii elektrycznej (na prąd jest już prawie wszystko!), a dla większości populacji (zwłaszcza jej młodszej części) dzień bez komórki to porażka i źródło niewyobrażalnego cierpienia. Bankowość elektroniczna stała się normą. Dziś już nawet samochód nie ruszy, jeżeli jego komputer pokładowy nie wyśle odpowiednich sygnałów do poszczególnych systemów. Zrobiliśmy się wygodni. Jednym z najważniejszych przedmiotów w wielu domach jest pilot do telewizora (ewentualnie koszyk z pilotami do całego zestawu urządzeń). Lubimy gotowe, przetrawione papki. Problem w tym, że pod szukanie komfortu w życiu podciągamy także zwolnienie z logicznego myślenia. Czy kiedyś to wszystko się sypnie? Być może. Co wtedy będzie z nami? Ano nie wiem. Może po prostu trzeba mniej ufać komputerom i ich wyliczeniom, nie powierzać losów kraju administratorom serwerów ulokowanych „nie-wiadomo-gdzie”, nie stronić od wysiłku intelektualnego. Patrzeć rządzącym na ręce i niedowierzać maszynom. Wybierać ludzi, którym można ufać. I czasem pochować głęboko piloty do telewizorów, bez żalu rozstać się z telefonem, komputerem i spędzić czas w gronie najbliższych, spoglądając sobie głęboko w oczy. ZBIREK Widok z okna GRZEGORZ ŁĘCICKI J Korpocywilizacja edną z cech charakterystycznych współczesnej cywilizacji jest fenomen korporacji jako międzynarodowej struktury ekonomicznej, gospodarczej, finansowej. Niezłe zarobki kuszą absolwentów i bezrobotnych, dają poczucie (iluzję?) lepszej egzystencji, co nie oznacza łatwiejszego życia. Jedna ze znajomych tak bowiem niedawno relacjonowała swoje doświadczenie: „Byłam zachwycona, niemal wniebowzięta, że znana korporacja odpowiedziała na moją ofertę i CV. Rozmowy kwalifikacyjne przeszłam pomyślnie; wydawało mi się, że byłam oceniania głównie pod kątem dyspozycyjności, motywacji, gotowości do pracy. Z początku wydawało mi się, że wszystko układa się wprost znakomicie: dużo pracy, ale i odpowiednio wysokie zarobki. Do pracy chodziłam z radością, a powierzane obowiązki wykonywałam wręcz radośnie i ochoczo. Wkrótce stać mnie było na nowy samochód, którego posiadanie sprawiało mi wiele przyjemności. Jakoś nie zauważałam, że praca pochłania mnie coraz bardziej; miałam coraz mniej wolnego czasu, który mogłam poświęcić mężowi i dzieciom. Pewnego razu przyłapałam się na tym, że w ogóle przestaję patrzeć na zegar. Nie zauważałam nie tylko upływających godzin, ale i pór roku. Coraz trudniej było mi pogodzić pracę z obowiązkami domowymi. Nie widziałam, że coraz więcej obowiązków przejmuje mąż; dzieci zastawałam już grzecznie śpiące. Uspokajałam sumienie przekonaniem o dobrych zarobkach, zapewniających stabilizację finansową i względny dobrobyt. Z tego słodkiego samopoczucia wytrącił mnie kolejny obowiązek pracowniczy, a mianowicie nakaz obowiązkowego uczestniczenia w wyjeździe integracyjnym. Gdy usiłowałam po cichu protestować, przełożony powiedział mi, że chodzi o nowe, odpowiednie przeszkolenie, podwyższanie kwalifikacji, a więc obecność będzie obowiązkowa. Co było robić? Pojechałam. Po krótkich prelekcjach miały być gry i zabawy towarzyskie, które jednak szybko przekształciły się w, delikatnie mówiąc, najzwyklejsze pijaństwo. Co się potem działo w hotelowych pokojach, wolałam nie wiedzieć. W nocy ktoś głośno dobijał się do mojego pokoju. Przestraszyłam się bardzo; wtedy uświadomiłam sobie, że trafiłam do jakiegoś przedziwnego świata, dla którego jestem kimś obcym; kimś, kto do tego w ogóle nie pasuje. Widok skacowanych kolegów na śniadaniu utwierdził mnie w przekonaniu o konieczności natychmiastowej zmiany pracy. Rodzina przyjęła moją decyzję nie tylko ze zrozumieniem, ale i z radością. Bogu dzięki, znalazłam inną pracę, w mniejszej firmie i za mniejsze pieniądze, ale dzięki temu odzyskałam życie rodzinne. Mam czas na odrabianie lekcji z dziećmi, na spacer i zakupy z mężem. A co najważniejsze - na wieczorną Mszę św. w dni powszednie...”. Powyższe świadectwo stanowi swoisty znak naszych czasów. Zmieniająca się sytuacja ekonomiczna, rozwój wielkich korporacji, kapitał międzynarodowy w znacznym stopniu wpłynęły na przemianę rozumienia pracy i postrzeganie samego pracownika. W największym skrócie wolno powiedzieć, że kapitalizm - tak, ale wyzysk - nie! Praca - tak, niewolnictwo - nie! Walka o ośmiogodzinny dzień pracy stanowiła dawniej jeden z podstawowych postulatów robotniczych; ciekawe, że dziś - w niektórych przypadkach - pozostaje nadal aktualny. Opinie KomentarzE www.echokatolickie.pl Gdy emocje znów opadną… 21 Trochę niezauważenie minął miesiąc od zakończenia nadzwyczajnej sesji synodu biskupów, która wręcz do czerwoności rozgrzała dyskusje w Kościele i nie tylko. Odzwierciedlenie tego można odnaleźć w licznych artykułach i debatach, a także na forach internetowych oraz w codziennych rozmowach. ks. Jacek Wł. Świątek D ebaty czasami doprowadzały do wysokiego napięcia, które w niektórych kręgach kościelnych nadal trwa. Często jednak dyskusje te ocierają się o granice nie tyle dobrego smaku, ile raczej o zasady wyznawanej przez katolików wiary. Zdarzały się wypowiedzi stwierdzające, że papież Franciszek niszczy Kościół katolicki, a sam jest heretykiem. W dyskusji spotkałem się też z określaniem obecnego następcy św. Piotra jako szóstego papieża kościoła drugowatykańskiego (?!?). Wydarzenia synodalne zachwiały bądź zaniepokoiły nie tylko ekstremalne grupki, ale również i znaczną część wiernych, którzy z niepokojem stwierdzali, że nie do końca mają pewność co do trwałości doktryny chrześcijańskiej. Co gorsza, ten niepokój trwa nadal, mimo że pojawiają się liczne wypowiedzi samego Ojca Świętego, jak i uczestników synodu, które wskazują na rzetelne trwanie przy nauczaniu Pana. Po miesiącu, gdy już opadają emocje, warto więc postawić pytanie, jak w ogóle radzić sobie z zamętem, który wytwarzają nie tylko zewnętrzni wobec Kościoła obserwatorzy. Zacznijmy od porzucenia sielanki Należy zacząć od tego, że przyjrzawszy się nauczaniu Pisma Świętego i poznawszy historię Kościoła, trzeba jasno stwierdzić, iż przynależność do wspólnoty uczniów Jezusa nie jest udziałem w pikniku. Zawsze będą zagrożenia, napięcia, alarmy i nieporozumienia. Każdy z nas - członków Ciała Chrystusa - wciąż musi dorastać do wysokich standardów Kościoła jako Oblubienicy Chrystusa. Co więcej, każdy wiek ma własne braki. Nie ma wątpliwości, że wielką walką w ostatnich 50 latach było przezwyciężenie sekularyzmu wewnątrz Kościoła i poza nim przez poszukiwanie autentycznej odnowy i podjęcie dzieła nowej ewangelizacji. Doprowadziło to m.in. do tego, że świeccy stali się bardziej zaangażowanymi w spory Kościoła w porównaniu z jakimkolwiek innym momentem w historii, co powoduje, że emocje zwykłych ludzi często biorą górę nad dyplomatycznym dystansem duchowieństwa. Do całości obrazu dodać należy wszechobecność mediów w naszych czasach, co sprawia, iż czuć się możemy jak tratwa na wzbierającym morzu zdezorientowanych pomysłów. Czy można zatem marzyć o wytchnieniu i spokoju? Blask wiary Św. Katarzyna ze Sieny mówiła, że pokój można znaleźć tylko z Chrystusem w zakonnej celi. Nie miała jednak na myśli osobnego miejsca do snu w klasztorze, ale przestrzeń w centrum duszy, oczyszczonej od ziemskich przywiązań, w której musimy nauczyć się trwać w Panu. To jest sekret pokoju wiary. Może to być również wskazówka dotycząca potrzeby osobistego duchowego rozwoju, gdy tracimy spokój w czasach niełatwych. Jest wiele spraw, które wymagają poruszenia, by osiągnąć rozwój duchowego spokoju. Nie chcę jednak zabierać chleba znawcom życia duchowego. Skromnie przedstawię siedem wskazówek, aby uzyskać biblijną liczbę doskonałą. Po pierwsze - należy pamiętać o obietnicy Chrystusa, że jest On z Kościołem aż do końca czasów, by bramy piekielne go nie przemogły. Innymi słowy, mądry człowiek, który buduje swój dom na skale, nie musi bać się burzy. Ze względu na Chrystusa fundament nauki Kościoła jest trwały. Będąc w Kościele, nie muszę obawiać się nawałnicy. Drugą pomocą w zachowaniu pokoju serca jest katolickie rozumienie Opatrzności Bożej. Nic, absolutnie nic, nie dzieje się poza jej planem. Nie ma przypadków i nie ma zła, z którego nie może ona wyprowadzić dobra. Strach wydaje się bezużyteczny, a co gorsze - może być zakorzeniony w braku wiary. Trzecim elementem pokoju serca jest pokora. Nikt z nas nie widzi całej rzeczywistości. Nasze poglądy i osądy mogą być pogmatwane na różne sposoby. W większości przypadków nie mogą stanowić ostatecznego osądu. Z tego powodu umiarkowana osoba, mimo zdecydowanego opowiadania się za prawdą, zawsze postępuje ostrożnie, uznając w sobie możliwości błędnej percepcji, błędnego rozstrzygnięcia. Po czwarte, a mieści się to w tym samym duchu pokory, na mocy przykazania miłości jesteśmy zobowiązani, aby być tak wyrozumiali, jak to tylko możliwe, w ocenie wad i motywów tych, z którymi się nie zgadzamy. Idee i działania innych należy zawsze poddawać możliwie najbardziej wyrozumiałej interpretacji. Nawet jeśli musimy odpowiedzieć na jakiś błąd, należy dążyć do zaprezentowania naszych przeciwników w jak najlepszym świetle, starając się rozeznać, co jest dobre w ich stanowisku. Następnym, tj. piątym elementem jest modlitwa. Musimy umieć wycofać się z walki na trochę i zanieść wszystkie kontrowersje przed tron Pana, aby wzmocnić swoją wiarę i przezwyciężyć Jego łaską słabości ludzkiej natury. Musimy również rozpoznać, jak bardzo jesteśmy zależni od Boga w ćwiczeniu wspomnianych cnót. Kiedy jesteśmy wzburzeni, poruszeni, zestresowani bądź źli, musimy uznać, że to nie pochodzi od Boga. Trochę praktycznie W tym miejscu pozwolę sobie Musimy umieć wycofać się z walki na trochę i zanieść wszystkie kontrowersje przed tron Pana, aby wzmocnić swoją wiarę i przezwyciężyć Jego łaską słabości ludzkiej natury. na wskazanie dwóch sugestii: nadprzyrodzonej i naturalnej. Po szóste więc - trzeba pamiętać, jak krótkie jest to życie w porównaniu z tym, jakie otrzymamy w Chrystusie, jeśli tylko będziemy postępowali w dobru. I ileż więcej dobra wówczas uczynimy. Św. Teresa od Dzieciątka Jezus, nazywana Małym Kwiatkiem, mówiła, że spędzi wieczność w niebie, czyniąc dobro na ziemi. Właśnie tak. Musimy zrobić, co możemy na tym łez padole, ale jeśli naprawdę zanurzymy się w Chrystusa, możemy czynić jeszcze większe dobro po śmierci. Duchowo myśląc - nigdy nie należy „działać w pośpiechu”. Ostatni, siódmy element jest naturalny. Wszyscy Musimy umieć wycofać się z walki na trochę i zanieść wszystkie kontrowersje przed tron Pana, aby wzmocnić swoją wiarę i przezwyciężyć Jego łaską słabości ludzkiej natury. mamy tendencję do przesady, szczególnie w dyskusji i komentowaniu. Potrzeba ostrożności, którą możemy uzyskać z dystansu do rze- czy, jakie nas denerwują. We wzburzeniu lepiej zająć się ulubionymi zajęciami do czasu uspokojenia. To też jest częścią duchowej mądrości. Reklama Urząd Miasta Siedlce przyjazny e-usługom realizuje projekt „Spr@wny Urząd”, który umożliwia załatwianie spraw w Urzędzie drogą elektroniczną. Komunikuj się z nami na miarę XXI wieku: 1. Przez internet na Platformie Usług Administracji Publicznej załóż konto użytkownika i złóż wniosek o założenie Profilu Zaufanego w tym celu wejdź na stronę www.siedlce.pl, a następnie kliknij w tekst e - obsługa interesanta znajdujący się pod ikoną ePUAP lub wejdź bezpośrednio na stronę www.epuap.gov.pl 2. Potwierdź swoją tożsamość w Punkcie Potwierdzającym Profile Zaufane Urząd Miasta Siedlce, Skwer Niepodległości 2 (Biuro Obsługi Interesanta) Ciesz się swobodą - korzystaj z e-usług 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu, niezależnie od miejsca pobytu. Sam przekonaj się, jakie to proste! EchoKatolickie publicystyka Spotkanie historyczne Odwet, a nie pogrom MIĘDZYRZEC PODLASKI numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. Fot. AWAW 22 Przez dziesięciolecia lansowana była teza, że 5 lutego 1946 r. w Parczewie odbył się pogrom antyżydowski. Z akcji przeprowadzonej przez oddział Leona Taraszkiewicza ps. Jastrząb propaganda komunistyczna zrobiła wręcz wzorcowy przykład na antysemityzm oddziałów niepodległościowego podziemia. T emat kilkanaście lat badał dr Mariusz Bechta. - To nie był pogrom antyżydowski, ale akcja mająca na celu obronę ludności polskiej przed komunistycznym aparatem przemocy - stwierdził historyk podczas spotkania, które odbyło się 17 października w ramach wieczorów patriotycznych w parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Poznać prawdę M. Bechta (historyk, wydawca, pracownik naukowy IPN) interesował się wydarzeniami parczewskimi od 2001 r., gdy pracował w Archiwum Akt Nowych. Jednym z przykładów podjęcia tematu był artykuł opublikowany w 2004 r. w „Najwyższym Czasie” przez Dariusza Magiera, z wykorzystaniem materiałów, jakie odnalazł w kierowanym przez siebie radzyńskim oddziale Archiwum Państwowego. Aby zgłębić temat, przeprowadził kwerendę w wielu archiwach, w tym w zasobach IPN. Tam odnalazł materiały, które następnie zamieścił w aneksie swej najnowszej książki „Pogrom czy odwet? Akcja zbrojna Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość w Parczewie 5 lutego 1946 r.”. - Te dokumenty to amunicja pozwalająca obalić mit pogromu, jaki funkcjonuje na froncie propagandowym i naukowym w Polsce oraz zagranicą - zaznaczył M. Bechta, dodając, że zagadnienie jest ważne, bo analogicznych spraw w tym czasie było wiele (np. w Janowie Podlaskim, Mordach). - Wybrałem tę konkretną sprawę, rozłożyłem ją na elementy pierwsze, żeby poznać prawdę - dodał prelegent Geneza problemu Długotrwałe badania pozwoliły Bechcie zgłębić temat i ukazać problem na szerokim tle historycznym, społecznym, ekonomicznym, politycznym oraz kulturowym. Podczas spotkania historyk przedstawił pokrótce historię problemu. Przed wojną Parczew liczył ok. 10 tys. mieszkańców. Większość stanowiła ludność żydowska, która się nie zasymilowała, pozostawała bardzo ortodoksyjna. Z drugiej strony ludność polska była patriotyczna, w mieście funkcjonowała dobrze zorganizowana Akcja Narodowa Polska. Te dwa światy: żydowski i chrześcijański żyły obok siebie, były odrębne, jednak do czasu II wojny światowej nie było większych konfliktów. Sytuacja zmieniła się w czasie wojny i okupacji. Latem 1942 r. w Parczewie powstało getto. Ludność żydowska była stamtąd wywożona do obozów zagłady, część zdecydowała się na masowe ucieczki do Lasów Parczewskich, gdzie działała także partyzantka AL, GL czy później także NKWD. Żydzi utworzyli ruchomy obóz zwany Bazarem, w którym do 1944 r. przechowało się ich kilkuset. Żydowska partyzantka zajmowała się głównie aprowizacją, polegającą na wymuszaniu żywności od gospodarstw polskich i ukraińskich. Część Żydów ukrywających się w Lasach Parczewskich dożyła do czasu wejścia Armii Czerwonej. Stali się łatwym rekrutem dla podziemia komunistycznego. Podczas gdy przed wojną tylko garstka parczewskich Żydów komunizowała, dwa lata pobytu w lesie spowodowały ich radykalizację. W momencie wejścia Sowietów i przejęcia przez nich kontroli nad pięciotysięcznym wówczas miasteczkiem, zamieszkałym głównie przez ludność polską, masa żydowska zddecydowała się wesprzeć reżim komunistyczny. W początkach 1946 r. w Parczewie żyło ok. 200 Żydów. Terroryzowane miasto Parczew był bardzo patriotyczny, dlatego aparat bezpieczeństwa ze szczególną siłą próbował rozbić solidarność mieszkańców. Miasto było terroryzowane przez przebywającego na stałe sowieckiego komendanta wojennego Timura Bułatowa, działało tu NKWD, UB i MO, utworzone z marginesu społecznego i kryminalistów. I była jeszcze jedna siła - żydowska ochrona, która stanowiła fenomen w tym czasie. Władze komunistyczne zezwoliły na utworzenie żydowskich oddziałów wyposażonych w broń. Sytuacja polskiej ludności Parczewa i okolic stawała się nie do zniesienia. Jedną z wielu form nękania były haracze. W środku Parczewa znajdował się punkt celny, gospodarze za każdym razem byli zmuszani do oddawania części swych towarów strażnikom żydowskim. W zimie 1946 r. liczba wymuszeń sięgnęła zenitu, skargi i prośby o pomoc docierały do „ludzi z lasu”. Poza tym targi były okazją do wychwytywania AK-owców i ich sympatyków, więzienia ich i bicia, wymuszania od ich rodzin haraczy. Sytuacja wymagała interwencji. Perfekcyjnie przygotowana akcja - Akcja oddziałów podziemia niepodległościowego nie była spontaniczna i chaotyczna, ale perfekcyjnie przygotowana, z chirurgiczną dokładnością wymierzona w kilku Żydów najbardziej dokuczliwych dla polskiej ludności - podkreślał M. Bechta. Późnym popołudniem, ok. 17.30, we wtorek (a był to dzień targowy), gdy skupieni w Klubie Partyzanckim funkcjonariusze świętowali zdobycie kolejnych łupów, do Parczewa wszedł 50-osobowy oddział partyzancki WiN dowodzony przez Leona Taraszkiewicza ps. Jastrząb, wspierany przez kilku żołnierzy dowodzonych przez Piotra Kwiatkowskiego („Dąbka”). Partyzanci podzieleni byli na trzy grupy: część pod dowództwem „Jastrzębia” weszła na pocztę, gru- M. Bechta (po prawej) nie ukrywał, że nie ma polskiej polityki historycznej, która byłaby odpowiedzią na propagandę związaną z przeszłością. pa Edwarda Taraszkiewicza (brata Leona) „Żelaznego” - do Spółdzielni Rolniczo-Handlowej „Rolnik”, gdzie za zgodą głównego księgowego otrzymali kwotę 7 tys. zł na potrzeby oddziału. W tym czasie jedna z grup błyskawicznie zdjęła dwóch wartowników żydowskich trzymających straż na moście na Konotopie. Jednym z nich był Abram Zysman, nazywany Bocianem, który m.in. wymuszał okupy od rodzin Polaków bezprawnie aresztowanych przez NKWD. Plan akcji zakładał rozbicie siedziby UB i MO, mieszczącej się w kamienicy Kaczyńskich, jednak nie doszło do tego, bo zabrakło synchronizacji między patrolami partyzanckimi. Ci, co weszli do kamienicy, cofnęli się, bo czekali na innych. Ich zachowanie zaniepokoiło milicjantów, którzy stawili opór. Doszło do regularnej bitwy, podczas której zginął plut. Wacław Rydzewski. Leśni nie zdołali zdobyć piętra, skąd ostrzeliwali się milicjanci, poza tym „Jastrząb” zrezygnował z podpalenia kamienicy przy użyciu benzyny, gdy okazało się, że w budynku przebywali jego właściciele. Ostatecznie w akcji zginęło trzech żydowskich członków ochrony miasta. Byli to zatrzymani z bronią: Abram Zysman vel Bocian - komendant ochrony miasta oraz członkowie ochrony: Dawid Tempel vel Tępa i Mendel Turbiner. Wszyscy zostali rozpoznani jako funkcjonariusze komunistycznych organów terroru i rozstrzelani. Czwartą ofiarą ataku był milicjant Rydzewski, który zginął przy próbie zajęcia budynku. Odpowiedź na sowietyzację - Nikt poza funkcjonariuszami komunistycznego aparatu represji nie zginął tego lutowego wieczoru - podkreślił historyk. Partyzanci splądrowali kilka mieszkań osób wysługujących się czerwonemu reżimowi i dwoma samochodami zarekwirowanymi spółdzielni „Społem” odjechali w kierunku Sosnowicy. - Przebieg epizodu jasno wskazuje na odwetowy charakter ataku, mający za zadanie ukrócenie samowoli milicji, UB i tzw. ochrony miasta, w skład której wchodzili miejscowi Żydzi - podsumował prelegent. Właśnie ten ostatni fakt miał później zrodzić pogłoski o „pogromie żydowskim”. Miejscowa ludność z entuzjazmem wyszła na ulice, bo dla nich jedynie „chłopcy z lasu” stanowili ratunek Akcja oddziałów podziemia niepodległościowego nie była spontaniczna i chaotyczna, ale perfekcyjnie przygotowana, z chirurgiczną dokładnością wymierzona w kilku Żydów najbardziej dokuczliwych dla polskiej ludności - podkreślał M. Bechta. przed rozpasaniem i bezkarnością terroryzujących ją komunistycznych funkcjonariuszy i ich popleczników. Był jeszcze jeden powód rozpowszechniania mitu o „pogromie antyżydowskim”. Wkrótce po zdarzeniu Żydzi opuścili Parczew. Dlaczego? - Wśród funkcjonariuszy bezpieki i ludności żydowskiej zapanowała wręcz panika. Parczewscy Żydzi nie spodziewali się ataku. Wyobrażali sobie, że stanowią grupę dobrze zorganizowaną, uzbrojoną, z doświadczeniem partyzanckim, pozostają pod opieką Sowietów i bezpieki - wyjaśniał historyk. Gdy polscy partyzanci wycofali się z miasta, zapadła szybka decyzja opuszczenia Parczewa. Żydzi masowo wyjeżdżali na Śląsk, a stamtąd dalej, często za granicę. To udzieliło się także policjantom pochodzenia żydowskiego, którzy zdezerterowali i opuścili Parczew. Tak zakończyła się historia gminy żydowskiej w Parczewie. Nie ma polskiej polityki historycznej Licznie zgromadzeni - jak zwykle na wieczorach patriotycznych - słuchacze mieli wiele pytań do prelegenta. Ciekawiło ich m.in. to, jakie są możliwości odkłamywania historii stosunków polsko- żydowskich przez publikacje tego typu materiałów, opartych na głębokich studiach. M. Bechta nie ukrywał, że nie ma polskiej polityki historycznej ani poważnych ośrodków, które wyasygnowałyby środki na badania, publikacje, a nawet tłumaczenia wyników badań historycznych na język angielski i promowanie ich np. na rynku amerykańskim, który zalewany jest materiałami o rzekomym polskim antysemityzmie. Najlepszą odpowiedzią na propagandę związaną z przeszłością jest nauka historyczna. - Prawdziwa historia obala kolejne mity, które różne środowiska rozpowszechniały i rozpowszechniają nadal w swoich partykularnych celach - komentuje dr Dariusz Magier z Państwowej Szkoły Wyższej im. Papieża Jana Pawła II w Białej Podlaskiej, kierownik oddziału Archiwum Państwowego w Radzyniu Podlaskim. I dodaje: - W akcji zginęło czterech komunistycznych „utrwalaczy władzy ludowej”. To, że trzech z nich było Żydami, nie było żadnym pogromem, lecz wynikiem zaangażowania parczewskich przedstawicieli tej nacji w soAWAS wietyzację Polski. HiSTORiA www.echokatolickie.pl żELECHÓW Grobowiec odzyskał blask Zacni i wpływowi Zakończyły się prace przy renowacji grobu rodziny Łaskich. Pochodzący z połowy XIX w. grobowiec jest jednym z najstarszych znajdujących się na żelechowskim cmentarzu. R odzina Łaskich herbu Korab na przełomie XVIII i XIX w. należała do bardziej zamożnych i wpływowych rodzin szlacheckich na terenach ówczesnego województwa sandomierskiego, a później podlaskiego. Byli właścicielami rozległego majątku Wola Zadybska, a następnie w ich posiadaniu znajdował się majątek Celejów (gm. Wilga). Łascy brali czynny udział w życiu społecznym i politycznym, a słowo patriotyzm nie było im obce. Grób Łaskich na cmentarzu w Żelechowie został wykonany około 1860 r., po śmierci dziedzica Woli Zadybskiej - Rafała Łaskiego. Najprawdopodobniej fundatorem ówczesnego grobu była wdowa po zmarłym - Aleksandra Zakrzowska, primo voto Łaska, secundo voto Lendorff. Znajdujący się w pobliżu kaplicy cmentarnej nagrobek został wykonany w prostej formie złożonej z trzech części. Podstawę stanowi betonowy cokół ogrodzony czterema słupkami połączonymi stalowym drutem. Na nim postawiono postument z białego marmuru z wyrytymi inskrypcjami pochowanych osób: „Ś.P. Wojciech Łaski, chorążyc bracławski i skarbnik ziemi” oraz „Ś.P. Rafał Łaski, oficer b. wojsk polskich ur. 1801. zm. 1858.”. Wokół napisów umieszczono ołowiane zdobienia. Zwieńczeniem pomnika jest marmurowy krzyż. Grób Łaskich po renowacji. Renowacja Z biegiem lat grób Łaskich ulegał coraz większemu zniszczeniu. Głównym powodem tego stanu był brak osób opiekujących się nagrobkiem. Niekorzystny wpływ czynników atmosferycznych na materiał, z jakiego wykonany został nagrobek, oraz działalność wandali przyczyniły się do tego, że pomnik stracił na swojej świetności. Przed renowacją grób zarośnięty był przez dziko rosnące krzewy. Ogrodzenie praktycznie nie istniało, betonowe słupki i podstawa płyty były połamane oraz wybrakowane w licznych Wsparcie potomka Przeprowadzenie prac renowacyjnych grobu Łaskich było możliwe dzięki ogromnemu zaangażowaniu Jana Wojciecha Łaskiego - potomka pochowanej rodziny. - Cieszę się, że po miesiącu karkołomnej pracy udało nam się tak pięknie odrestaurować grób moich przodków. Do tej pory nigdy nie byłem w Żelechowie i nie wiedziałem o istnieniu tego nagrobka. Szczęście, że odrestaurowaliśmy go w momencie, kiedy nie uległ jeszcze całkowitemu zniszczeniu - mówi W. Łaski. Zainicjowanie prac remontowych wypły- miejscach. Pręty wokół ogrodzenia zostały skradzione. Sam postument obszedł wilgocią, mchem i innymi zabrudzeniami, przez co inskrypcje stały się trudne do przeczytania. Dzięki przeprowadzeniu renowacji bardzo zniszczony nagrobek odzyskał swój dawny blask i został wyeksponowany. Podczas prac renowacyjnych uporządkowano teren wokół grobu oraz odczyszczono ponad 150-letni marmur, m.in. uzupełniając ubytki. W celu zabezpieczenia przed wilgocią fragmenty zniszczonego cokołu zastąpiono dużą granitową płytą. Zrekonstruowano także całkowicie nieistniejące ogrodzenie. nęło ze strony pasjonatów historii - Tomasza Kulińskiego z Sobolewa oraz Tomasza Koźlaka z Woli Zadybskiej. Kiedy potomek rodziny Łaskich obejrzał grobowiec, zdecydował się na renowację i pokrycie kosztów odnowy pomnika. Prace renowacyjne rozpoczęły się w październiku. Udało się je wykonać w szybkim tempie dzięki przychylności wojewódzkiego konserwatora zabytków Stanisława Fedorczuka. Proboszcz parafii w Żelechowie ks. Stanisław Zajko również z aprobatą przyjął pomysł ocalenia pomnika i udzielił wszelkiego wymaganego wsparcia. Prace renowacyjne przeprowadził Zakład KamieniarskoBudowlany Bartosz Benicki i Zenon Benicki z Łaskarzewa. Zdaniem T. Koźlaka, tego typu realizacji na żelechowskim cmentarzu jest jeszcze dużo do wykonania. - Mam nadzieję, że w Żelechowie zawiąże się Towarzystwo Odnowy Obiektów Sakralnych. Pracy jest na dobre kilka lat. Na renowację czekają przecież groby sławnych ludzi: prezydenta Warszawy Ignacego Wyssogoty Zakrzewskiego, Michała Karasia, ks. Bieńkowskiego oraz wielu innych znanych ludzi pochowanych na żelechowskim cmentarzu - podTK sumowuje pasjonat historii. KRÓtKO O DObREJ KSIążCE K Poglądowa lekcja historii olejne publikacje, jakie ukazały się w serii „panorama techniki wojskowej” wydawnictwa Almapress, okażą się bez wątpienia smakowitym kąskiem dla grona osób zafascynowanych militariami. Bogactwo szczegółów technicznych oraz przejrzystość w ich prezentacji i niezwykle czytelne kolorowe ilustracje sprawiają, że książki Michaela E. Haskewa można polecić i małym, i dużym chłopakom. „Broń pancerna II wojny światowej” zawiera opis różnych typów broni - czołgów, dział szturmowych, transporterów opancerzonych, samochodów pancernych, amfibii itd. „Broń piechoty II wojny światowej” uwzględnia dokładne opisy różnych typów broni strzeleckiej, moździerzy, rusznic przeciwpancernych i miotaczy ognia z okresu. W obydwu pozycjach zamieszczone są barwne wykresy z porównaniem danych techniczno-taktycznych podobnego rodzaju oręża, co koneserom ułatwia całościowe spojrzenie na broń, a tym, którzy chcą liznąć wiedzy albo po prostu dopiero wkraczają w te dziedzinę, ułatwia syntezę wiadomości. Niezwykle cenną pozycją serii wydawniczej jest książka Witolda Koszeli „Krążowniki Polskiej Marynarki Wojennej””. Kieruje ona uwagę na okręty służące pod polska banderą w czasie II wojny światowej. Szczegółowe omówienie historii powstania i służby tych jednostek, opisy polskich starań o wprowadzenie okrętów tej klasy do służby w okresie międzywojennym sprawiają, że to publikacja na miarę encyklopedii. Zawiera dokładną charakterystykę krążowników PMW, dane taktyczno-techniczne, rysunki Michael E. Haskew, Broń piechoty II wojny światowej, Almapress, Warszawa 2014. Michael E. Haskew, Broń pancerna II wojny światowej, Almapress, Warszawa 2014. Witold Koszela, Krążowniki Polskiej marynarki Wojennej, Almepress, Warszawa 2014. i barwne plansze, jak też archiwalne zdjęcia oraz opisy uzbrojenia i wyposażenia tych okrętów, wzbogacone szczegółowymi rysunkami. Gorąco polecam! KL opinie 23 Z DZIEJÓW PODLASIA (453) Sytuacja w woj. podlaskim w dniu aresztowania Traugutta 2 kwietnia 1864 r. powstańczy oddział kpt. Lewandowskiego w sile ok. 50 ludzi został zaatakowany przez carski oddział por. Tatarzynowa pod Cisownikiem w gm. Krzywda. Według źródeł ros., rozgromieni „buntownicy” mieli 20 zabitych, ośmiu dostało się do niewoli i stracili broń oraz amunicję. Ze źródeł polskich wynika jednak, że część oddziału zdołała się uratować. 3 kwietnia obozujący pod Patrykozami oddział ks. Stanisława Brzóski wysłał rekonesans rozpoznawczy pod Mordy i Knychówek. 4 kwietnia nieznani bliżej powstańcy przybyli do folwarku Kiełbaski w parafii Huszlew, gdzie wymierzyli chłostę ekonomowi dóbr Kobylany Ksaweremu Olędzkiemu za nieprzychylny stosunek do powstania. Zapowiedzieli także wójtowi Kobylan, aby natychmiast porzucił miejscową służbę, grożąc mu, że w przeciwnym razie zostanie ukarany śmiercią. Z takim samym nakazem zwrócili się do służby dworskiej i oficjalistów, aby nikt z nich „nie ważył się więcej zatrudniać żadną a żadną robotą dworską i czynnością w majątku tutejszym - gdyż tak samo co ekonoma dzisiaj spotkało, niezawodnie dostanie i drugich albo stryk” - raportował 4 kwietnia gubernatorowi cywilnemu lubelskiemu przestraszony wójt gm. Kobylany. Tak o tym wydarzeniu napisał ref. ros. Pawliszczew: „Bandyci przyszli do folwarku Kiełbaska w pow. bialskim, wyciągnęli z domu ekonoma Olędzkiego i wysiekłszy go nahajami niemal na śmierć - oświadczyli wójtowi, że i z nim tak będzie, jeśli nie wyrzeknie się swego stanowiska”. Zapewne ekonom rygorystycznie egzekwował dawne darmowe powinności chłopskie, natomiast wójt zapewne posłusznie wykonywał polecenia władz carskich. 4 kwietnia aresztowano Piotra Sidorowskiego z Klepaczewa. 5 kwietnia ocalały oddział Lewandowskiego stoczył potyczkę pod wsią Krupy na pograniczu woj. podlaskiego i lubelskiego. 6 kwietnia aresztowano za udział w powstaniu unitę Wasyla iwanowskiego z Krzyczewa (żonatego, mającego dwoje dzieci) i odesłano go do Warszawy. 7 kwietnia nastąpiły dwa aresztowania we wsi Mokrany. Zatrzymanemu Janowi Bukowieckiemu zarzucono pobyt w bandzie, natomiast Aleksandrowi Tomaszewskiemu postawiono zarzut ukrywania w domu dwóch powstańców (wkrótce zostanie skazany na ciężkie roboty w Rosji i osieroci dwoje dzieci). Tego dnia aresztowano w Tyśmienicy pochodzącego z Zahajek Stanisława Kowalskiego (lat 23, ojciec czwórki dzieci). Prawdopodobnie związany był z Międzyrzecem, bo w akcie oskarżenia napisano „mieszczanin”. 8 kwietnia niepokonany oddział Lewandowskiego stoczył potyczkę pod kolonią wsi Natolin. W nocy z 7 na 8 kwietnia do wsi Ruda Serokomlska przyszło trzech powstańców. Zażądali dla siebie furmanki. Zabrali ze sobą furmana Pruchnickiego i odjechali w kierunku Woli Ossowińskiej. Tej samej nocy pojawili się w Krasewie trzej uzbrojeni partyzanci, którzy okazali właścicielowi tej wsi Jakubowi Grabowskiemu dokument z tytułem naczelnika pow. łukowskiego, skazujący go na karę grzywny w wysokości 150 rubli za nieprzychylność wobec sprawy narodowej. Funkcję naczelnika pow. łukowskiego sprawował wówczas Władysław Strzyżewski. Powstańcy w Krasewie nic jednak nie uzyskali, gdyż musieli uchodzić przed pościgiem. 8 kwietnia przez wieś Skarbimierz w gm. Poizdów przejechało 12 powstańców. Następnie przeszli przez rzekę Wieprz do wsi Krupy. 8 kwietnia aresztowano w Pieszowoli 27-letniego Feliksa Hermana, syna księdza unickiego z Bezwoli, jednego z organizatorów woj. podlaskiego, sprawującego także funkcję naczelnika pow. radzyńskiego. Szybko przyczynił się on do aresztowania 25-letniego Ludwika Krassowskiego z Pieszowoli, którego zatrzymano następnego dnia, a potem wielu innych. 9 kwietnia sprawujący funkcję powstańczego naczelnika wojskowego woj. podlaskiego ppłk Karol Krysiński pisał do Rządu Narodowego: „Utrzymać się w województwach dalej jest zupełnym niepodobieństwem, ani myśleć, aby można tu coś zbudować, oprócz małej liczby chłopów, reszta społeczności jest tak zimna i zdemoralizowana, że odmawia żywności powstańcom, a nawet sami obywatele starają się tępić powstanie”. Tego dnia z samego rana do Talczyna w gm. Kock przyjechało pięciu konnych powstańców, którzy stanęli przed dworem. Odjechali w niewiadomym kierunku. Chwilę potem we wsi pojawił się oddział wojska ros. ścigający powstańców. Również 9 kwietnia aresztowano Tymofieja Waszczuka ze Strzyżówki (lat 35, ojca piątki dzieci) za ukrywanie w domu powstańców. Zatrzymano również pod Łysobykami Andrzeja Wojtowicza, byłego żołnierza armii rosyjskiej, bezterminowo urlopowanego. Oskarżono go o przynależność do bandy „Lelewela”. 10 kwietnia w gmachu urzędu powiatowego w Siedlcach wyłożono listę adresów poddańczych do cara. Podpisały ją 142 osoby. Tego carskiego porządku wierności strzegło w tym czasie w woj. podlaskim aż 38 garnizonów rosyjskich. Pod datą 11 kwietnia ref. Pawliszczew zapisał: „Ujęto cały Rząd Narodowy z jego przewodniczącym Romualdem Trauguttem, …wraz ze wszystkimi jego członkami… Był to owoc gorliwych dochodzeń gen. policmajstra i komisji śledczej, ostateczny bezwzględny cios zadany rządowi podziemnemu i całej organizacji rewolucyjnej…”. Tego dnia gen. Maniukin, naczelnik oddziału wojennego w Siedlcach liczącego ok. 16 tys. żołnierzy, przybył do Radzynia Podl. Dokonał tu przeglądu wojsk oraz spotkał się z urzędnikami. Mówił o potrzebie udziału we wspólnych z rządem działaniach „mających na celu położenie końca doświadczonym klęską”. Jeszcze tego samego dnia po południu z podobną wizytą odjechał do Międzyrzeca Podl. Powstańczy komisarz lubelski ignacy Odrowąż-Wysocki pisał do RN, że nie może pomóc Krysińskiemu, gdyż nie posiada już żadnej rzeczywistej władzy, ani pieniędzy, ani broni czy też posłuchu. Wydaje się, że podobną opinię mógł wyrazić również K. Krysiński, któremu mogło podlegać już tylko ok. 100 rozproszonych DR JóZEF GERESZ powstańców na Podlasiu. numer 15(615) 12-18 kwietnia 2007 numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. EchoKatolickie 23 LISTOPADA, 10.00 Warto się wybrać Hańsk W Gminnym Ośrodku Kultury w Hańsku odbędzie się XVI Powiatowy Przegląd Widowisk Obrzędowych Wrócili z nagrodą Odtwarzacz książki mówionej Hańsk. Już niedługo Biblioteka Publiczna udostępni czytelnikom zbiór książek mówionych, znalazła się bowiem w grupie 80 placówek w kraju, które uruchomią dla swoich użytkowników nową usługę. Odtwarzacz książki mówionej został nieodpłatnie udostępniony przez Stowarzyszenie Pomocy Osobom Niepełnosprawnym „Larix” z Warszawy. Od 2007 r. stowarzyszenie nagrało i nieodpłatnie udostępniło 806 cyfrowych książek mówionych dla osób niewidomych i słabowidzących. Wśród nagranych książek są najwybitniejsze dzieła literatury polskiej i światowej. Jest to udogodnienie dla osób niewidomych i słabowidzących. Jak poinformowała Wioletta Wicińska, w hańskiej bibliotece jest już odtwarzacz książki mówionej, płyty z nagraniami dotrą wkrótce. Projekt jest JS realizowany ze środków ministra kultury. Zaprojektuj kartkę Mazowsze. Do 12 grudnia można nadsyłać prace do siódmej edycji konkursu na kartkę świąteczną, organizowanego pod patronatem wojewody mazowieckiego. Najładniejsza kartka świąteczna wraz z życzeniami zostanie rozesłana do najważniejszych osób w państwie, przedstawicieli samorządu i pracowników urzędu. Udział w konkursie mogą wziąć wychowankowie całodobowych placówek opiekuńczo-wychowawczych, w tym również rodzinnych domów dziecka. Autor zwycięskiej pracy, poza nagrodą dla placówki w postaci sprzętu komputerowego, otrzyma także indywidualny upominek. Prace można wykonywać dowolną techniką graficzną lub plastyczną, uwzględniającą techniczne możliwości ich zeskanowania. Rozstrzygnięcie konkursu, którego szczegółowy regulamin dostępny jest na stronie internetowej www.mazowieckie.pl, nastąpi do 17 grudnia. Laureatką ubiegłorocznej edycji konkursu została MLS 13-letnia Kasia z Domu Dziecka w Kaliskach. Gala Kultury Powiatu Bialskiego Samorząd przyjazny kulturze W konkursie „Samorząd gminny przyjazny kulturze” w powiecie bialskim zwyciężył Międzyrzec Podlaski. W piatek, 7 listopada, w Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego odbyła się Gala Kultury Powiatu Bialskiego, po raz pierwszy zorganizowana przez starostwo powiatowe w Białej Podlaskiej. Jej celem było podziękowanie tym, którzy wspierają lub prowadzą działalność kulturalną. A było za co, bo na terenie powiatu w 2014 r. odbyło się prawie 30 imprez o zasięgu powiatowym, powstałych we współpracy z ludźmi kultury w gminach i miastach, oraz 111 przedsięwzięć kulturalnych. Konkurs „Samorząd gminny przyjazny kulturze” miał na celu wyłonienie gminy najbardziej zaangażowanej w działalność kulturalną, kultywowanie tradycji, upowszechnianie nowoczesnych form kultury, czytelnictwa, inwestycji służących kulturze, współpracy pomiędzy gminą a instytucjami Siedlce Na deskach Sceny Teatralnej Miasta Siedlce wystawiony zostanie spektakl „Dziadek do orzechów” MORDY Rybnik. 8 listopada Chór Miasta Siedlce pod dyrekcją Justyny Kowyni-Rymanowskiej zdobył Złoty Dyplom w kategorii „Chóry mieszane - kameralne” na X Międzynarodowym Festiwalu „Rybnicka Jesień Chóralna” im. Henryka Mikołaja Góreckiego. Do udziału w tegorocznej edycji festiwalu komisja artystyczna zakwalifikowała 14 zespołów chóralnych. Siedleccy chórzyści rywalizowali m.in. z chórem Classic z Białorusi, Bi-Bi Singers z Bielska Białej, Sarmata Ars Bendzinesis z Będzina czy Kameralnym Chórem Państwowej Szkoły Muzycznej I i II stopnia w Gliwicach. Komisja konkursowa pierwsze miejsce artystom znad Muchawki przyznała ex aequo z chórem kameralnym Senza Rigore Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Wszyscy laureaci konkursu zaprezentowali się podczas koncertu, który wybrzmiał w kościele pw. Królowej MLS Apostołów. ROMANÓW 23 LISTOPADA, 16.00 i organizacjami prowadzącymi działalność kulturalną. Ponadto, pod uwagę brana była promocja pozytywnego wizerunku władz samorządowych ze szczególnym uwzględnieniem przeprowadzanych działań w gminie na rzecz kultury i dziedzictwa narodowego. Spośród zgłoszonych do konkursu siedmiu gmin miejskich i wiejskich kapituła konkursowa wyłoniła zwycięzcę - miasto Międzyrzec Podlaski. - Jest to pierwszy taki tytuł w historii powiatu bialskiego. Cieszę się, że nasze działania związane z kulturą zostały zauważone i docenione - mówi burmistrz Artur Grzyb. Nagrodę, którą była statuetka, dyplom oraz bon na zakup materiałów służących działalności kulturalnej, z rąk wicestarosty Jana Bajkowskiego odebrał Leszek Szczerbicki - dyrektor międzyrzeckiego Miejskiego Ośrodka Kultury. BZ 23 LISTOPADA, 15.00 Terespol XVI Powiatowy Przegląd Poezji Śpiewanej w restauracji „Galeria smaków”; gościem specjalnym będzie Lech Dyblik 26 LISTOPADA, 20.10 Siedlce W sali widowiskowej „Podlasia” wystąpi Grupa MoCarta Spektakl i gromkie brawa Patriotyzm na scenie Premiera spektaklu „Pożegnanie powstańców”, która odbyła się 11 listopada w sali teatralnej Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury”, okazała się dużym sukcesem. Przedstawienie obejrzało ponad 200 osób. W spektaklu zagrali mieszkańcy wsi Klimonty (gm. Mordy), reprezentujący różne pokolenia: od dzieci po seniorów informuje Łukasz A. Wawryniuk, autor scenariusza i reżyser sztuki, koordynator projektu „Ku chwale Ojczyzny”. Spektakl ukazuje Polaków tuż przed ich wyruszeniem do walk w powstaniach styczniowym i warszawskim. - Zdecydowałem się na zobrazowanie okoliczności pożegnania powstańców, ponieważ uważam, że ukazywanie walk powstańczych to zadanie dla filmu. Sztuka demonstruje uczucia towarzyszące naszym rodakom, którzy żegnali najbliższych sobie ludzi idących walczyć za wolność ojczyzny - wyjaśnia reżyser. Grę aktorów publiczność nagrodziła długimi i gromkimi brawa- Biała Podlaska W spektaklu zagrali mieszkańcy wsi Klimonty. mi. Po raz drugi przedstawienie zostanie wystawione 21 listopada, o 17.00. Premiera odbyła się jako jedno z działań projektu „Ku chwale Ojczyzny”, dofinansowanego ze środków Muzeum Historii Polski w ramach programu SM Patriotyzm Jutra. Edukacyjna wystawa Obrazy z przeszłości Od 11 listopada w Muzeum Południowego Podlasia można oglądać stałą ekspozycję poświęconą historii miasta. Wystawa składa się przede wszystkim z plansz i fotografii. J ak mówi Małgorzata Nikolska, dyrektor muzeum, pomysł stworzenia ekspozycji dotyczącej dziejów Białej Podlaskiej wypłynął od członków rady miasta. - Nasze muzeum istnieje od prawie 50 lat i do tej pory nie było w nim stałej wystawy opowiadającej o przeszłości miasta. Owszem, pojawiały się czasowe prezentacje, które ilustrowały wybrane fragmenty jego historii, ale na skondensowaną wystawę ciągle brakowało miejsca. Na ekspozycję „Biała Podlaska. Obrazy z historii miasta” przeznaczyliśmy hol (na pierwszym piętrze) i małą salę wystawienniczą. W przyszłości chcielibyśmy stworzyć podobną prezentację, ale na miarę XXI w., z wykorzystaniem multimediów, makiet i kopii eksponatów - zapowiada szefowa Muzeum Południowego Podlasia. Na razie na takie wystawy nie ma jednak ani pieniędzy, ani miejsca. Placówka ciągle czeka na modernizację, która zaowocowałaby nowymi pomieszczeniami. Lekcja o lokalnej historii - Obecna wystawa nadaje się bardziej do czytania niż do oglądania. Adresujemy ją do wszystkich, a w szczególności do osób odwiedzających nasze miasto oraz do dzieci i młodzieży. Zapraszamy na lekcje o lokalnej historii - zachęca M. Nikolska. Oprawa plastyczna ekspozycji Fot. AWAW 24 Śmigło z Podlaskiej Wytwórni Samolotów. to dzieło bialczanki Katarzyny Przychodzkiej, absolwentki warszawskiej Akademii Sztuk Pieknych. Scenariuszem i wyborem eksponatów zajął się Mirosław Barczyński, kierownik muzealnego działu historii. W holu zawieszono plansze dotyczące faktów z XIX i XX w. Umieszczono na nich informacje związane z bialskim przemysłem, oświatą i czasem wojny. W sali wystawienniczej zgromadzono kilka eksponatów i plansz opowiadających o Radziwiłłach. Wkrótce - kolejna ekspozycja - Do najważniejszych okazów prezentowanych na wystawie zaliczyłbym m.in. oryginalny sztandar Liceum Ogólnokształ- cącego im. Emilii Plater, śmigło z Podlaskiej Wytwórni Samolotów i odznaki wojskowe. Dzięki współpracy z proboszczem parafii Trójcy Świętej w Janowie Podlaskim możemy prezentować również XVIII-wieczny ornat produkcji manufaktury bialskiej - wylicza M. Barczyński. Dyrekcja muzeum planuje utworzenie kolejnej stałej wystawy dotyczącej historii miasta. Ekspozycja ma pojawić się za kilka lat w pałacowej wieżyczce. Będzie dotyczyła zespołu pałacowo-parkowego. Duże nadzieje wiąże się również z projektem rewitalizacji Krzny, w który wpisano modernizację muzeum, i z programami ministerstwa kultury. Na decyzje o otrzymaniu środków trzeba jedAWAW nak poczekać. www.echokatolickie.pl www.echokatolickie.pl 27 LISTOPADA, 18.00 Biała Podlaska „Ocalić od zapomnienia” - IX Bialskie Zaduszki Artystyczne w sali konferencyjnej przy ul. Brzeskiej. 29 LISTOPADA, 18.00 Siedlce Siedlecka Fala Bluesa w sali widowiskowej „Podlasie”. Wystąpią: Piotrek Franczuk Blues Band, Route 66 i Arek „Skaza” Murawski. Kultura 29 LISTOPADA, 18.00 Siedlce Spektakl „Danuta W.” Teatru Polonia na deskach Sceny Teatralnej Miasta Siedlce. W roli Danuty Wałęsy zobaczymy znakomitą Krystynę Jandę. redaktor prowadzący: monika lipińska MD Fot. BZ kina Siedlce - HELIOS KĄKOLEWNICA Konkurs literacki Ku czci poetki Ireny Golec W Gminnym Ośrodku Kultury odbyło się podsumowanie VII Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego im. Ireny Golec pt. „Czerwona róża dla Niej” pod patronatem honorowym Tadeusza Sławeckiego, sekretarza stanu w ministerstwie edukacji. S potkanie rozpoczęła prezentacja multimedialna poświęcona patronce konkursu. Wszystkich przybyłych gości powitała dyrektor GOK Bożena Adamowicz, a T. Sławecki przybliżył postać I. Golec. Zofia Goławska odczytała protokół komisji konkursowej, po czym przewodniczący jury Ryszard Kornacki omówił nadesłane prace. Głos zabrał również m.in. reprezentujący marszałka województwa lubelskiego Radosław Dudziński. Finaliści konkursu odebrali dyplomy, nagrody książkowe i finansowe, a laureaci pierwszych miejsc w poszczególnych kategoriach zaprezentowali swoje utwory. Na konkurs spłynęło 98 zestawów prozy i poezji. - Tematyka prac konkursowych poruszała wiele zagadnień, takich jak: przyjaźń człowieka do zwie- Radzyń Podlaski rząt, problem bezpieczeństwa na drogach, marzeń i rzeczywistości, miłość rodzinna. Nadesłane utwory odzwierciedlają krytyczny obraz współczesności: rozpad rodziny, pogoń za bogactwem i karierą, zabieganie o popularność, brak czasu dla siebie - podkreśla R. Kornacki. - Wszystkie prace są interesujące, aktualne, odzwierciedlają życie ich autorów oraz stosunek do rzeczywistości, przybierający w różnych utworach zarówno formę aprobaty, jak również negacji - dodaje. Zdaniem jurorów najmocniejsza grupa autorów to uczniowie szkoły podstawowej oraz dorośli. Po prezentacjach z programem artystycznym wystąpił wielopokoleniowy zespół Niezapominajki z Turowa. Przygotowano także okolicznościową wystawę pamiątek po Irenie Golec i zaprezentowano Laureaci konkursu Pierwsze miejsce w dziedzinie prozy: kategoria „szkoły podstawowe” - ex equo: Krystian Góralski z Turowa oraz Natalia Tarkowska z Turowa; kategoria „gimnazja”: Maciej Henryk Modzelewski z Białobrzegów; kategoria „szkoły ponadgimnazjalne” - Anna Hukaluk, uczennica I LO w Radzyniu Podlaskim; kategoria „dorośli”: Andrzej Chodacki z Parczewa. W dziedzinie poezji laureatami pierwszych miejsc zostali: Zuzanna Kokoszkiewicz z Kąkolewnicy, Aleksandra Jędruszczak z Wohynia, Sylwia Wójcik ze Starej Wsi i Jan Gumbisz z Kielc. zdjęcia z wszystkich poprzednich edycji konkursu. Oprawę muzyczną podsumowania zapewnił pianista Paweł Jakubik - uczeń miejBZ scowego gimnazjum. Święto Niepodległości w Gimnazjum nr 1 Ukłon dla Niepodległej IGRZYSKA ŚMIERCI: KOSOGŁOS CZ. 1USA, 12 lat, 123 min 21 XI, godz. 11.45, 14.30, 17.15, 20.00, 22.30 22-27 XI, godz. 10.00, 12.30. 15.15, 18.00, 20.45 SERCE, SERDUSZKO Pol., 12 lat 21-25, 27 XI, godz. 13.00, 17.45 26 XI, godz. 13.00, 20.00 MATEO Pol., 15 lat 21-27 XI, godz. 12.30 GŁUPI I GŁUPSZY BARDZIEJ USA, 15 lat, 110 min 21-27 XI, godz. 11.00, 13.30, 18.30, 21.00 DZIEŃ DOBRY, KOCHAM CIĘ! Pol., 12 lat, 93 min 22-27 XI, godz. 14.00, 16.15, 19.00, 21.15 21 XI, godz. 14.00, 16.15, 19.00 INTERSTELLAR USA, 15 lat 21-25, 27 XI, godz. 20.15 BOGOWIE Pol., 15 lat, 112 min 21-27 XI, godz. 12.15, 17.15, 22.00 OBYWATEL Pol., 15 lat, 108 min 21-27 XI, godz. 10.45, 15.30, 19.45 SIEDMIU KRASNOLUDKÓW RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ Niem., 15 lat, 92 min 21-27 XI, godz. 11.00, 13.00, 17.00 SIEDMIU KRASNOLUDKÓW RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ 3D Niem., 15 lat, 92 min 21-27 XI, godz. 15.00 BELLA I SEBASTIAN Fr., 8 lat 21-22, 24-27 XI, godz. 10.15 Nocny Maraton IGRZYSKA ŚMIERCI; IGRZYSKA ŚMIERCI: W PIERŚCIENIU OGNIA; IGRZYSKA ŚMIERCI: KOSOGŁOS CZ. 1 USA, 12 lat, 21 XI, godz. 22.30 Filmowe poranki FILMOWE PORANKI ZE SCOBBY DOO USA, b/o, 70 min 23 XI, godz.10.30 Kino Konesera WSPOMNIENIE ZYGMUNTA KAŁUŻYŃSKIEGO 26 XI, godz. 17.45 Kino na Temat IGRZYSKA ŚMIERCI: KOSOGŁOS CZ. 1 USA, 12 lat, 123 min 26 XI, godz. 10.00 Kino na Temat Junior WIELKA SZÓSTKA USA, b/o 27 XI, godz. 10.00 Biała Podlaska - MERKURY IGRZYSKA ŚMIERCI: KOSOGŁOS Fot. waj Nagrodzeni w VII Ogólnopolskim Konkursie Literackim im. Ireny Golec pt. „Czerwona róża dla Niej”. 25 migawka CZ.1 USA, 12 lat, 123 min 21-23 XI, godz. 15.15, 17.45, 20.15 24-26 XI, godz. 17.45, 20.15 27 XI, godz. 15.45, 18.00 SIEDMIU KRASNOLUDKÓW RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ Niem., 15 lat, 92 min 21-23 XI, godz. 13.15 24-26 XI, godz. 16.00 27 XI, godz. 14.00 SIEDMIU KRASNOLUDKÓW RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ 3D Niem., 15 lat, 92 min 21-23 XI, godz. 11.15 24-26 XI, godz. 14.15 Spotkania Filmowe CZWORO DO PARY USA, 15 lat 27 XI, godz. 20.15 Garwolin - WILGA DZIEŃ DOBRY, KOCHAM CIĘ! Pol., 12 lat, 93 min 21-25 XI, godz. 15.50, 20.30 FURIA USA, 15 lat, 134 min 21-25 XI, godz. 17.50 Łuków - ŁOK SIEDMIU KRASNOLUDKÓW RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ 3D Niem., 15 lat, 92 min 21-26 XI, godz. 13.30 IGRZYSKA ŚMIERCI USA, 12 lat 21-26 XI, godz. 17.00, 20.00 BOGOWIE Pol., 15 lat, 112 min 27 XI, godz. 18.00, 20.15 Sokołów Podlaski - SOK SIEDMIU KRASNOLUDKÓW RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ 3D Niem., 15 lat, 92 min 21-23 XI, godz. 15.00 FURIA USA, 15 lat, 134 min 21-23 XI, godz. 17.00 ANNABELLE USA, 15 lat, 98 min 21-23 XI, godz. 19.15 Łosice - ŁDK Za Rogiem OSLO, 31 SIERPNIA Norw., 16 lat 25 XI, godz. 19.00 PORWANIE Dania, 12 lat, 99 min 27 XI, godz. 19.00 Janów Podlaski - WENUS SIEDMIU KRASNOLUDKÓW RATUJE ŚPIĄCĄ KRÓLEWNĘ 3D Niem., 15 lat, 92 min 22-23 XI, godz. 16.00 DZIEŃ DOBRY, KOCHAM CIĘ! Pol., 12 lat, 93 min 22-23 XI, godz. 18.00 Warsztaty w Sulbinach Uroczystym apelem uczczono 96 rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości w Gimnazjum nr 1. Spotkanie odbyło się w środę, 12 listopada. W części artystycznej usłyszeć można było m.in. pieśni odśpiewane przez duet tworzony przez Marysię i Adama Dudków, którzy zajęli pierwsze miejsce w III Otwartym Konkursie Pieśni Patriotycznej w Białej. Przypomniane zostały fakty prowadzące do odzyskania niepodległości i konstytuujące Niepodległą. W nastrój historycznych dni wprowadzały strofy poezji patriotycznej i pieśni – dawnych i współczesnych, m.in. „O mój rozmarynie”, „My, Pierwsza Brygada”, „Rozkwitały pąki białych róż”, „Biały krzyż” Krzysztofa Klenczona, „Jaskółka uwięziona” Stana Borysa , „Nie pytaj o Polskę” Grzegorza Ciechowskiego. Przywołana została postać Józefa Piłsudskiego. Uczniowie słuchali z uwagą i gorąco oklaskiwali występujących kolegów. - Młodzież interesuje się historią, dyskutuje na lekcjach, startuje w konkursach, uczestniczy w grupach rekonstrukcyjnych mówi nauczycielka historii Elżbieta Twarowska, która przygotowała uroczystość szkolną, z uwagą, że uczniowie również dopytują o historię II wojny światowej, której nie ma w podstawie programowej gimnazjum. E. Twarowska stara się mówić o tym poza programem w ostatnich tygodniach roku szkolnego, po zrealizowaniu programu i zakończeniu egzaminów. - Celem naszego spotkania było złożenie ukłonu Niepodległej - Zasłuchanie się w Niepodległą, zapatrzenie się w Niepodległą, zamyślenie się nad Niepodległą, aby najlepiej, jak każdy może, pracować dla niej - podsumowała dyrektor Bożena Płatek. Na zakończenie wręczono nagrody laureatom konkursu wiedzy o św. Janie Pawle II „Świętymi bądźcie” oraz turnieju sportowego zorganizowanego z okazji Święta ANNA WASAK Niepodległości. Gminne Centrum Animacji Kultury w Sulbinach prowadzi warsztaty, których celem jest wsparcie twórczości lokalnej i ludowej poprzez organizację zajęć dla mieszkańców gminy Garwolin. - Idea warsztatów to poprawa jakości życia poprzez własną aktywność artystyczną oraz promocję twórczości ludowej - podkreśla Kinga Smak, dyrektorka Centrum. Zajęcia prowadzone są raz w tygodniu, w soboty. Na ich zakończenie planowany jest druk kalendarza i innych materiałów promocyjnych ze zdjęciami powstałego podczas warsztatów rękodzieła. - Warsztaty mają na celu kształtowanie potrzeby pożytecznego i atrakcyjnego spędzania wolnego czasu. Zajęcia są zaproszeniem do zabawy, przeżycia WJ przygody ze sztuką, kulturą i historią - dodaje dyrektorka. 26 EchoKatolickie sport numer 15(615)20-26 12-18 kwietnia 2007 numer 47(1012) listopada 2014 r. Mariusz Świerk, szkoleniowiec koszykarek MKK Sokołów, został trenerem reprezentacji Polski do lat 15 fot. Maga Szewczuk. Podlasie 24. Koszykówka Zaskoczeni MKK nie dał rady w Rybniku, a SKK Rosie w Siedlcach. Po czterech porażkach drużyna z Siedlec pojechała do Rybnika po przełamanie i pokonanie miejscowego ROW. Tak się jednak nie stało. MKK zaczął spotkanie słabo, nie mając recepty na powstrzymanie rywalek i pozwalając im trafiać głównie z dystansu, co sprawiło, że ROW prowadził aż 26:9. Od drugiej kwarty zespół z Siedlec zaczął grać zdecydowanie lepiej i odrabiał straty. Z 19 punktów przewagi gospodarzy do przerwy zrobiło się tylko 10, a w trzeciej części spotkania było tylko 46:43 na ich korzyść. Przed ostatnimi 10 min ROW wygrywał 54:48, ale siedlczanki nie zrezygnowały, do końca walcząc o zwycięstwo, którego jednak nie udało się im osiągnąć. Goście rządzili Równie słabo spotkanie z Rosą Radom rozpoczęli koszykarze SKK. Ekipa trenera Wiesława Głuszczaka wyszła na prowadzenie 2:0 po pierwszym celnym rzucie, potem przeważali goście. SKK zaskoczony dobrą dyspozycją zespołu z Radomia przez kolejne kwarty starał się złapać odpowiedni rytm i gonić wynik. Jednak kiedy siedlczanie odrobili kilka punktów, radomianie natychmiast odpowiadali, zdobywając ich jeszcze więcej. Rosa w spotkaniu z SKK była dobrze usposobiona zarówno ruchowo, jak i pod względem celności rzutów. Do tego przeważała w grze na desce. To właśnie te elementy zadecydowały o jej wyraźnej wygranej. Tauron Basket Liga Kobiet 7 kolejka ROW Rybnik - MKK Siedlce 68:63 (26:9, 16:23, 12:14, 14:17). MKK: Bibrzycka 14, Zarycka 13, Butler 9, Jaeschke 8, Mukosiej 8, Demirović 7, Brooks 4, Salska, Tomiałowicz. Trener: Mołłow. Pozostałe wyniki: Artego Bydgoszcz - CCC Polkowice 66:64, AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - Wisła Can-Pack Kraków 66:71, AZS UMCS Lublin - Ślęza Wrocław 54:73, Basket Konin - Widzew Łódź 63:79, Energa Toruń Basket Gdynia 102:73. 1. Wisła 7 14 556-380 2. Energa 7 13 576-481 3. Artego 7 12 564-479 4. CCC 6 11 410-358 5. AZS PWSZ. 7 11 529-494 6. ROW 7 11 457-490 7. Ślęza 7 10 495-500 8. MKK 7 9 476-489 9. Widzew 7 9 428-515 10. AZS UMCS 6 8 367-441 11. Basket G. 7 8 449-561 12. Basket K. 7 7 447-566 I liga mężczyzn 8 kolejka SKK Siedlce - Rosa Radom 64:86 (14:23, 15:16, 14:20, 21:27). SKK: Wall 23, Sobiło 11, Weres 9, Dębski 7, Michalski 5, Gawrzydek 4, Sulima 3, Ratajczak 2, Nędzi, Osiński. Trener: Głuszczak. Pozostałe wyniki: Spójnia Stargard Szczeciński - Znicz Basket Pruszków 72:68, GKS Tychy - Astoria Bydgoszcz 79:83, Stal Ostrów Wielkopolski - Sokół Łańcut 72:67, Pogoń Prudnik - Legia Warszawa 70:81, Politechnika Poznań - GTK Gliwice 68:66, Zagłębie Sosnowiec - Miasto Szkła Krosno 78:96. 1. Stal 8 16 641-500 2. Miasto Szkła 8 16 624-490 3. Sokół 8 14 637-513 4. Spójnia 8 14 539-477 5. Legia 8 12 599-535 6. Rosa 8 11 607-610 7. Pogoń 8 11 547-560 8. GTK 8 11 550-585 9. GKS 8 11 532-584 10. Znicz 8 11 530-589 11. Astoria 8 11 547-641 12. Zagłębie 8 10 585-642 13. SKK 8 10 543-646 14. AZS Politechnika 8 10 485-594 CO, GDZIE, KIEDY? Piłka nożna I liga 18 kolejka: 23 listopada (niedziela), 12.15, Chojniczanka Chojnice Pogoń Siedlce III liga lubelsko-podkarpacka 19 kolejka: 22 listopada (sobota), 13.00, Podlasie Biała Podl. - JKS Jarosław, 23 listopada, 13.00, Orlęta Radzyń - Sokół Sieniawa Rugby Ekstraliga, grupa spadkowa 4 kolejka: 22 listopada, 13.00, Posnania Poznań - Pogoń Siedlce Koszykówka Basket Liga kobiet 8 kolejka: 23 listopada, 17.45, MKK Siedlce - CCC Polkowice I liga mężczyzn 9 kolejka: 22 listopada, 18.00, Miasto Szkła Krosno - SKK Siedlce Piłka siatkowa I liga mężczyzn 10 kolejka: 22 listopada, 18.00, KPS Siedlce - AGH Kraków 8 kolejka I liga kobiet 8 kolejka: 22 listopada, 18.00, SMS Szczyrk - Nike Węgrów II liga mężczyzn, gr. 4 8 kolejka: 22 listopada, 18.00, Huragan Wołomin - Huragan Międzyrzec Podl. Puchar Polski mężczyzn 26 listopada (środa), 18.00, Ślepsk Suwałki - KPS Siedlce Piłka ręczna I liga mężczyzn, gr. A 10 kolejka: 22 listopada, 18.00, Piotrkowianin Piotrków - AZS AWF Biała Podlaska II liga mężczyzn 10 kolejka: 22 listopada, 15.00, SPR Siedlce - Anilana Łódź Tenis stołowy I liga mężczyzn grupa północna 9 kolejka: 22 listopada, 16.00, Morliny II Ostróda - Pogoń Siedlce I liga kobiet grupa południowa 7 kolejka: 22 listopada, 17.00, Bronowianka II Bronowice - Arka Ryki - Optima Lublin Radość siatkarzy KPS Siedlce po wygranej z Avią. Piłka siatkowa Wygrana z sąsiadem Siatkarze KPS pokonali sąsiada w tabeli - świdnicką Avię. Nike Węgrów nie dała rady ŁKS w Łodzi. Zajmujące miejsca w końcowych rejonach tabeli KPS i Avia zdawały sobie sprawę z ważności wyniku meczu. To zapewne nie pozostawało bez wpływu na poczynania obu ekip na parkiecie. W pierwszym secie KPS zaczął od prowadzenia, potem dał się dogonić rywalom i - po zaciętej końcówce - wygrał na przewagi. Druga partia początkowo była wyrównana, ale od stanu 16:15 przeważali gospodarze i zwyciężyli do 19. W trzecim secie siedlczanie wyraźnie nie mogli złapać rytmu gry, co wykorzystali grający konsekwentnie siatkarze ze Świdnika, wygrywając pewnie do 17. Ekipa trenera Sławomira Gerymskiego skoncentrowała się w czwartej partii, dzięki czemu pokonała tym razem grających chaotycznie gości. Własne błędy - Straciliśmy aż 50 punktów przez własne błędy, a to są dwa pełne sety. W tej sytuacji trudno było skutecznie powalczyć o zwycię- stwo - podsumował występ Nike w Łodzi trener węgrowianek Robert Kupisz. Szkoleniowiec stwierdził też, że jego zespół gra zdecydowanie gorzej na wyjazdach. - To, co prezentują zawodniczki podczas meczów w Węgrowie czy na treningach, jest zdecydowanie na wyższym poziomie - dodał. Zespół z Węgrowa przegrał 0:3 i mocniej się postawił tylko w drugiej partii, ulegając rywalkom na przewagi. I liga mężczyzn 8 kolejka KPS Siedlce - Avia Świdnik 3:1 (30:28, 25:19, 17:25, 25:18). KPS: Guz, Żakieta, Fornal, Popik, Pietraszko, Stańczuk i Koziura (l) oraz Matula, Butryn, Rejowski, Pruski, Łukasik. Trener: Gerymski. Pozostałe wyniki: SMS Spała - Warta Zawiercie 3:0, Victoria Wałbrzych - Kęczanin Kęty 3:2, Espadon Szczecin - AGH Kraków 2:3, Camper Wyszków - Caro Rzeczyca 3:0, Ślepsk Suwałki - Pekpol Ostrołęka 3:0, Stal Nysa - Krispol Września 3:0. 1. Camper 8 24 24:3 2. Stal 8 17 22:12 3. Victoria 8 17 21:12 4. Krispol 5. SMS 6. Kęczanin 7. Espadon 8. Pekpol 9. AGH 10. Ślepsk 11. KPS 12. Warta 13. Caro 14. Avia 8 8 8 8 8 8 8 8 8 8 8 17 16 16 12 12 11 8 7 6 3 2 18:11 19:11 18:11 16:17 13:15 16:17 12:19 13:20 10:20 8:24 5:23 I liga kobiet 7 kolejka ŁKS Łódź - Nike Węgrów 3:0 (25:17, 26:24, 25:21). Nike: Kupisz, Żaciek, Mieszała, Gurtatowska, Panufnik, Mielczarek, Budlak (l) oraz Dąbrowska, Borawska, Trocińska. Trener: Kupisz. Pozostałe wyniki: KS Murowana Goślina - SMS Szczyrk 3:0, Sparta Warszawa - Zawisza Sulechów 0:3, Silesia Mysłowice - Budowlani Toruń 0:3, Joker Świecie - Karpaty Krosno 3:1, Ekstrim Gorlice - Jastrzębie Borynia Pszczyna 3:0. 1. Budowlani 7 18 21:6 2. Zawisza 7 16 17:6 3. ŁKS 7 16 18:7 4. Ekstrim 7 16 18:8 5. Joker 7 15 20:13 6. Nike 7 12 14:12 7. Jastrzębie Borynia 7 11 13:14 8. Karpaty 7 8 13:16 9. Murowana Goślina 7 7 10:17 10. Sparta 7 4 8:19 11. Silesia 7 2 6:21 12. SMS 7 1 2:21 Piłka ręczna Nadal w impasie Bialscy szczypiorniści nadal bez wygranej w rozgrywkach I ligi. Znów nie udało się piłkarzom ręcznym AZS AWF Biała Podlaska wygrać spotkania. Wydawało się, że po ośmiu przegranych w konfrontacji z nie najmocniejszym MKS Poznań zła passa zostanie przerwana. Niestety akademicy ponownie przegrali i na pierwsze zwycięstwo muszą poczekać. O porażce gospodarzy zadecydowała końcówka meczu. Do przerwy i po zmianie stron wynik oscylował blisko remisu. Od stanu 15:15 w 45 min przewagę bramkową zaczęli uzyskiwać bialczanie i na 5 min przed końcem spotkania prowadzili 22:19. Wydawało się, że wygrana jest na wyciągniecie ręki, ale fatalny finisz w wykonaniu zespołu z Białej Podlaskiej pozwolił sięgnąć po zwycięstwo ekipie z Poznania. I liga mężczyzn, gr. A 9 kolejka AZS AWF Biała Podl. - MKS Poznań 23:24 (10:11). AZS AWF: Adamiuk, Chmurski - Stefaniec 8, Warmijak 5, Jaszczuk 2, Kubajka 2, Rusin 1, Wasiłek 1, Antolak, Chodur, Helman, Kula. Trener: Bodasiński. Pozostałe wyniki: SMS Gdańsk - Piotrkowianin Piotrków Trybunalski 30:40, Wolsztyniak Wolsztyn - Meble Wójcik Elbląg 23:26, Warszawianka Warszawa - MKS Henri Lloyd Brodnica 35:28, Real Astromal Leszno - Polski Cukier Pomezania Malbork 25:33, Vetrex Sokół Kościerzyna - KPR Borodino Legionowo 25:30, Warmia Olsztyn Spójnia Gdańsk 27:31. 1. KPR 9 18 299:204 2. Pomezania 9 16 275:226 3. Piotrkowianin 9 14 287:239 4. Wolsztyniak 9 12 230:234 5. Vetrex Sokół 9 11 260:244 6. Meble Wójcik 9 11 236:224 7. Spojnia 8 11 238:233 8. Warszawianka 9 9 236:261 9. Warmia 8 9 239:225 10. Real 9 6 245:262 11. MKS Poznań 9 5 220:239 12. Brodnica 9 2 236:288 13. SMS 9 2 204:258 14. AZS AWF B.P 9 0 218:282 www.echokatolickie.pl Sport Judyta Niepogoda z Gladiatora Siedlce podczas gali sztuk walki w Białymstoku decyzją sędziów w K-1 w kat. 57 kg pokonała 3:0 Polinę Kazhinę z Białorusi redaktor prowadzący: ANDRZEJ MATERSKI 16. Hetman 17. Podlasie 18. Lublinianka Punkt na wyspie Piłka nożna Rozbili Wieluń Wysokim zwycięstwem zakończyli rundę jesienną piłkarze rezerwowej drużyny Pogoni. W meczu z WKS Wieluń dominacja ekipy z Siedlec nie podlegała dyskusji. Gospodarze już po 25 min prowadzili 3:0 i potem kontrolowali wydarzenia na boisku, grając ofensywnie i tworząc okazje bramkowe, mimo że od 75 min mieli o jednego zawodnika mniej po czerwonej kartce Pawła Drażby. Goście - choć przegrali wysoko - także mieli kilka okazji bramkowych. Czwórka w Dębicy Radzyńskie Orlęta zdecydowanie pokonały w Dębicy miejscową Wisłokę. Zespół trenera Damiana Panka dominował od początku do końca meczu i strzelił gospodarzom cztery bramki. Dwie z nich zdobył Brazylijczyk Adison, po jednej Witalij Melnychuk i Arkadiusz Kot. Piłka w siatce Wisłoki mogła się znaleźć jeszcze kilka razy, ale okazji nie wykorzystali Rafał Borysiuk, Tomasz Tymosiak, Piotr Zmorzyński i Krystain Łotys. Gospodarze mieli swoje szanse na początku meczu, ale kiedy w 49 min stracili trzecią bramkę, wyraźnie zeszło z nich powietrze. Dobre zawody w Krośnie z liderem rozegrało Podlasie Biała Podlaska. W pierwszej połowie goście byli lepszym zespołem i stworzyli okazje bramkowe, niestety, niewykorzystane przez Huberta Łukanowskiego, Patryka Romaniuka i Kamila Kocoła. W drugiej części dalej grali dobrze, lecz to Karpaty potrafiły zdobyć trzy bramki, a kolejnej okazji dla bialczan nie wykorzystał Piotr Bałtowicz. Udany koniec Zwycięsko zakończyły występy w rundzie jesiennej IV ligi mazowieckiej garwolińska Wilga i mińska Mazovia. Mińszczanie pokonali na własnym boisku Narew Ostrołękę. Po pierwszej wyrównanej połowie w drugiej przeważała Mazovia i zdobyła gola po strzale Rafała Słowika. Kilka minut potem - po żółtych kartkach Marcina Kowalczyka - Mazovia zmuszona była grać o jednego zawodnika mniej, ale wytrzymała napór gości i dowiozła zwycięstwo do końca. Po rundzie jesiennej mińszczanie plasują się na wysokim trzecim miejscu w grupie północnej. W grupie południowej garwolińska Wilga zaczęła mecz z Hutnikiem w Warszawie od gola w 8 min w wykonaniu Arkadiusza Zalewskiego. Potem inicjatywę przejęli gospodarze, lecz bez konsekwencji dla Wilgi. Po zmianie stron przeważał zespół z Garwolina, mając ułatwione zadanie, bowiem od 65 min je- den z zawodników Hutnika został wykluczony za kartki. W końcówce Wilga zdobyła dwa kolejne gole autorstwa Łukasza Puciłowskiego i Michała Kępki. I liga 17 kolejka Flota Świnoujście - Pogoń Siedlce 1:1 (0:1). Bramki: Nwaogu 63 - Dziubiński 23. Pogoń: Tobjasz 6 - Grudniewski 5, Dybiec 5, Rodak 5, Guzek 4, P. Krawczyk 5(62 K. Wójcik 4), Dziubiński 6, Aliu 5 (82 Tarachulski), Ratajczak 5, Dzięgielewski 5, Tataj 5 (90+1 Ogrodnik). Trener: Purzycki. Pozostałe wyniki: GKS Tychy - Dolcan Ząbki 1:0, Widzew Łódź - Olimpia Grudziądz 0:3, Sandecja Nowy Sącz - Stomil Olsztyn 1:2, Wisła Płock - Wigry Suwałki 1:1, Miedź Legnica Chrobry Głogów 1:1, Chojniczanka Chojnice - Bytovia Bytów 2:0, Termalica Bruk-Bet Nieciecza - Zagłębie Lubin 1:1, Arka Gdynia - GKS Katowice 2:1. 1. Termalica 17 35 30-14 2. Wisła 17 32 25-13 3. Olimpia 17 32 27-19 4. Zagłębie 17 32 26-16 5. Flota 17 26 20-14 6. Stomil 17 26 20-15 7. Dolcan 17 23 19-18 8. Arka 17 23 20-23 9. Chojniczanka 17 23 19-19 10. Katowice 17 23 25-23 11. Chrobry 17 21 24-29 12. Wigry 17 21 14-17 13. Miedź 17 19 21-27 14. Bytovia 17 18 23-27 15. Sandecja 17 17 18-28 16. Pogoń 17 15 17-21 17. Tychy 17 15 15-23 18. Widzew 17 8 11-28 III liga łódzko-mazowiecka 17 kolejka Pogoń II Siedlce - WKS Wieluń 5:0 (3:0). Bramki: Paczkowski 6, 78, Kaszubowski 16, Tomalski 26, Lewandowski 63. Pogoń II: Budzikur - Pisarczuk, Panufnik (70 Styczek), Lewandowski, Majczyna, Ogrodnik (79 Dobosz), Gąsior, Paczkowski, Drażba, Tomalski (60 Kitliński), Kaszubowski (57 Dmowski). Trener: Tomaszewski. Pozostałe wyniki: Warta Sieradz - GKP Targówek 4:1, MKS Polonia Warszawa - Sokół Aleksandrów Łódzki 5:1, Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Pilica Białobrzegi 0:3, Pogoń Grodzisk Mazowiecki - Legia II Warszaw 1:4, Broń Radom - Omega Kleszczów 3:0, Ursus Warszawa 18 18 18 16 15 14 20-43 8-31 15-20 IV liga grupa południowa Siedlecka Pogoń przywiozła punkt ze Świnoujścia. Orlęta Radzyń i rezerwy I ligowca wysoko wygrywają, porażka Podlasia z liderem. Udane zakończenie jesieni w wykonaniu mińskiej Mazovii i Wilgi Garwolin. Będąca w strefie spadkowej Pogoń potrzebuje punktów i siedlczanom udało się powiększyć dorobek po spotkaniu z Flotą Świnoujście. Będący faworytem konfrontacji gospodarze od początku atakowali, ale nie potrafili wykorzystać sytuacji bramkowych. Tymczasem nieoczekiwanie to ekipa z Siedlec zdobyła prowadzenie. W 23 min po rzucie pośrednim z ok. 20 m kapitalnym strzałem w samo okienko bramki Floty popisał się Adrian Dziubiński. Ataki popularnych wyspiarzy siedlczanie odpierali do 63 min, kiedy to po dość przejrzystej akcji zespołu ze Świnoujścia i strzale Charlesa Nwaogu stracili gola. Po wyrównaniu gospodarze mieli okazje na podwyższenie, ale strzał Dawida Korta trafił w poprzeczkę bramki Pogoni. W ostatniej odsłonie spotkania Flota dążyła do zdobycia zwycięskiej bramki, a goście szukali szansy w kontrach. Ostatecznie mecz zakończył się remisem. 27 - ŁKS Łódź 2:0, Lechia Tomaszów Mazowiecki - Radomiak Radom 0:2, Pelikan Łowicz - Start Otwock 1:0 1. Radomiak 17 42 33-8 2. Ursus 17 31 26-12 3. Broń 17 28 34-23 4. Pelikan 17 28 25-15 5. ŁKS 17 25 19-19 6. Legia II 17 24 27-27 7. Sokół 17 24 20-16 8. Pilica 17 24 30-27 9. Świt 17 23 18-25 10. Pogoń II 17 21 24-30 11. Warta 17 21 25-30 12. Start 17 21 31-31 13. Lechia 17 20 18-18 14. Pogoń C. 17 19 19-26 15. MKS Polonia 17 18 28-29 16. Omega 17 17 22-27 17. Wieluń 17 15 19-37 18. Targówek 17 14 21-39 III liga lubelsko-podkarpacka 18 kolejka Wisłoka Dębica - Orlęta Radzyń Podlaski 0:4 (0:2). Bramki: Adison 15, 76, Melnyczuk 22, Kot 49. Orlęta: Wasiluk - Leszkiewicz, Jakubiec, Zarzecki, Komar, Kot (63 Łotys), Melnyczuk (69 Król), Tymosiak (74 Ptaszyński), Borysiuk, Zmorzyński, Adison (80 Maca). Trener: Panek. Karpaty Krosno - Podlasie Biała Podlaska 3:0 (0:0). Bramki: Walaszczyk 56, Buczek 64, 80. Podlasie: Koncki - Adamiuk, Jarzynka, Konaszewski, T. Kaliszuk, Wiraszka, Panasiuk (76 Przychodzień), Łukanowski (40 Jesionek), Kocoł, Bołtowicz, Romaniuk. Trener: Różański. Pozostałe wyniki: Avia Świdnik - Wólczanka Wólka Pełkińska 3:0, Chełmianka Chełm Izolator Boguchwała 1:2, Resovia - Motor Lublin 1:0, Tomasovia Tomaszów Lubelski - Stal Kraśnik 1:0, JKS 1909 Jarosław - Hetman Żółkiewka 4:1, Lublinianka Wieniawa Lublin - Orzeł Przeworsk 0:1, Sokół Sieniawa - Stal Rzeszów 1:3. 1. Karpaty 18 44 31-13 2. Stal Rz. 18 38 40-13 3. Resovia 18 36 24-11 4. Motor 18 33 33-18 5. Orlęta 18 29 24-13 6. JKS 1909 18 26 22-13 7. Avia 18 26 23-22 8. Wólczanka 18 25 34-36 9. Chełmianka 18 25 24-18 10. Sokół 18 25 22-23 11. Izolator 18 19 16-23 12. Tomasovia 18 19 16-24 13. Stal K. 18 18 21-29 14. Wisłoka 18 17 15-23 15. Orzeł 18 17 14-29 16 kolejka: Hutnik Warszawa - Wilga Garwolin 0:3 (0:1). Bramki: Zalewski 8, Puciłowski 84, Kępka 85. Wilga: Nurzyński - Gac, Bogusz, Świder, Ł. Kowalski (Karol Zawadka) - Kwiatkowski, K. Kowalski (Pyra), Puciłowski, Kamil Zawadka, Zalewski (Baranowski), Kępka. Trener: Krawczyk. Pozostałe wyniki: Mazowsze Grójec - Orzeł Wierzbica 1:0, Zwolenianka Zwoleń - Energia Kozienice 1:7, Victoria Sulejówek - Znicz II Pruszków 1:1, KS Raszyn - Ożarowianka Ożarów Maz. 2:2, Okęcie Wa-wa - Żyrardowianka 0:4, KS Konstancin - Mazur Karczew 0:0, Szydłowianka Szydłowiec - Mszczonowianka Mszczonów 0:1, Oskar Przysucha - Sparta Jazgarzew 0:0. 1. Oskar 17 40 38-13 2. Szydłowianka 17 33 40-21 3. Energia 17 33 43-19 4. Konstancin 17 31 22-14 5. Ożarowianka 17 30 28-20 6. Mazur 17 28 29-18 7. Sparta 17 27 33-25 8. Mazowsze 17 26 32-27 9. Hutnik 17 25 18-15 10. Mszczonowianka 17 24 24-23 11. Żyrardowianka 17 24 23-17 12. Victoria 17 23 28-31 13. Znicz II 17 19 37-30 14. Wilga 16 18 25-29 15. Raszyn 17 16 22-37 16. Orzeł 17 15 14-30 17. Zwolenianka 16 8 13-47 18. Okęcie 17 2 8-61 grupa północna Mazovia Mińsk Mazowiecki - Narew Ostrołęka 1:0 (0:0). Bramka: Słowik 67. Mazovia: Matłacz - Grochowski, Grabek, Wójcik, M. Kowalczyk, Matak (50 Gagaska), Kozakiewicz, Krajewski (70 Kozłowski), Kuć (75 Smuga), Słowik, Bondara. Trener: Puchalski. Pozostałe wyniki: Wisła II Płock - Błękitni Raciąż 2:0, Olimpia Wa-wa - Bzura Chodaków 2:0, Korona Szydłowo - KS Łomianki 0:1, Skra Drobin - Huragan Wołomin 1:5, MKS Przasnysz - Ostrovia Ostrów Maz. 1:4, Nadnarwianka Pułtusk - Wkra Żuromin 5:2, Mławianka Mława - Błękitni Gąbin 2:3, Bug Wyszków - MKS Ciechanów 5:0. 1. Bzura 17 33 41-18 2. Przasnysz 17 33 35-18 3. Mazovia 17 32 30-20 4. Łomianki 17 32 34-21 5. Błękitni R. 17 31 26-19 6. Huragan 17 30 40-23 7. Mławianka 17 28 29-20 8. Wisła II 17 28 40-18 9. Błękitni G. 17 26 41-28 10. Bug 17 24 38-27 11. Narew 17 24 29-33 12. Ostrovia 17 23 41-39 13. Olimpia 17 23 26-22 14. Nadnarwianka 17 20 21-33 15. Korona 17 15 23-44 16. Skra 17 11 25-58 17. Ciechanów 17 10 17-45 18. Wkra 17 2 16-66 w skrócie Tenis stołowy I liga mężczyzn grupa północna 8 kolejka: Pogoń Siedlce - GLKS Nadarzyn 4:6. Punkty Pogoń: Folwarski, Prus/Strowski, Franc oraz debel Folwarski/Krzyżanowski. Mecz zaległy: Pogoń Siedlce - Galaxy Białystok 4:6. Punkty Pogoń: Prus/Strowski 2, Folwarski, Franc. 1. Energa II Toruń 7 11 6. Pogoń Siedlce 7 5 I liga kobiet, grupa południowa 6 kolejka: Arka Ryki - Optima Lublin 3:7. Punkty: Karolna Lalak 2, Natalia Częszczyk 1. 1. Optima Lublin 6 12 6. Arka Ryki 6 7 II liga mężczyzn Warmia Lidzbark Warmiński - Pogoń II Siedlce 8:2. Punkty Pogoń: Sagan, M. Grzybowski. Piłka siatkowa II liga mężczyzn, gr.4 7 kolejka: Huragan Międzyrzec Podl. - SKS Hajnówka 3:0 (21,22,15). Pozostałe wyniki: AZS UWM II Olsztyn -Huragan Wołomin 3:1, Czołg AZS UW Warszawa - MOS Wola Warszawa 2:3, Wicher Wilkasy - MKS MDK Legia Warszawa 0:3. 1. AZS UWM II 7 2. Huragan M. 6 3. Centrum 6 17 16 15 19:8 17:4 16:6 Puchar Polski Kobiet Węgrów. II runda na szczeblu centralnym: Nike Węgrów - Budowlani Toruń 3:0 (17,14,21). Piłka ręczna II liga mężczyzn 9 kolejka: AZS AWF Warszawa - SPR Siedlce 34:31 (20:9). Koszykówka II liga kobiet MKK II Siedlce - Huragan Wołomin 56:79. Piłka nożna Puchar Polski Siedlce. Finał OZPN Siedlce: Zryw II Sobolew Mazovia II Mińsk Maz. 0:5. Biała Podlaska.1/4 finału BOZPN: Olimpia Okrzeja - Orlęta Łuków 0:4 Liga okręgowa Siedlce 16 kolejka: Sęp Żelechów - Orzeł Unin 1:1, Miedzanka Miedzna - Tygrys Huta Mińska 2:2, Podlasie Sokołów Podlaski - Naprzód Skórzec 0:1, Czarni Węgrów - Hutnik Huta Czechy 1:2, Watra Mrozy - Victoria Kałuszyn 2:0, Fenix Siennica - Tajfun Jartypory 2:2, Zryw Sobolew - Wilga Miastków Kościelny 3:0, Jabłonianka Jabłonna Lacka - Wektra Zbuczyn 3:0. 1. Czarni 15 34 36-16 2. Podlasie 16 33 33-16 3. Fenix 16 32 40-27 4. Watra 16 28 23-17 5. Naprzód 16 28 32-21 6. Jabłonianka 16 27 28-19 7. Tajfun 16 26 31-30 8. Tygrys 15 24 34-22 9. Hutnik 16 23 29-28 10. Miedzanka 16 22 27-30 11. Wektra 16 20 26-33 12. Zryw 16 18 28-33 13. Sęp 16 15 15-29 14. Orzeł 16 14 24-31 15. Victoria 16 12 21-44 16. Wilga 16 10 12-43 Biała Podlaska Zaległy z 10 kolejki: LZS Dobryń - Lutnia Piszczac 2:4. 1. Huragan 13 37 2. Lutnia 13 28 3. ŁKS 13 26 4. Granica 13 21 5. Orzeł 13 21 39-10 43-15 47-24 25-16 22-20 6. Janowia 7. Dwernicki 8. Dobryń 9. Dąb 10. Unia Ż. 11. Unia K. 12. Niwa 13. Sokół 14. Orkan 13 13 13 13 13 13 13 13 13 20 20 16 15 15 14 10 8 7 26-21 26-23 18-31 22-21 27-47 18-39 25-37 12-26 10-30 Klasa A Warszawa II 12 kolejka: AON Rembertów - KS Puznówka 3:0, Amur Wilga - Wilga II Garwolin 1:3, Nadstal Krzaki Czaplinkowskie - Victoria Zerzeń (Warszawa) 0:0, Józefovia II Józefów - Wisła Dziecinów 4:1. 1. Wilga II 13 35 43-12 2. Promnik 13 34 42-14 3. Advit 13 22 31-31 4. Snajper 12 21 34-30 5. Wisła M. 13 20 39-25 6. AON 13 20 21-25 7. Amur 13 18 27-25 8. Wisła Dz. 13 18 42-42 9. Nadstal 13 16 26-31 10. Start II 12 13 34-51 11. Amigos 13 13 13-23 12. Victoria 13 10 37-35 13. Józefovia II 13 9 17-40 14. Puznówka 13 6 10-32 Klasa B Warszawa II 10 kolejka: Sokół Celestynów - GC United Gassy 3:0, Orzeł Parysów - Mazur II Karczew 3:9, KS Rzakta - KS Sobienie J. 3:4, Burza Pilawa - Vulcan II Wólka Mlądzka 3:5. 1. Sokół 10 28 36-11 2. Vulcan II 10 24 46-16 3. Burza 10 21 31-15 4. Mazur II 10 19 31-19 5. Orzeł B. 10 15 21-18 6. Sobienie Jeziory 10 14 18-24 7. Orzeł P. 10 10 19-37 8. Glinianka 10 9 19-35 9. GC United 10 6 17-26 10. Rzakta 10 5 11-32 11. Rokola 10 5 23-39 III liga kobiet Zaległy z 8 kolejki: Mazovia Grodzisk Mazowiecki - MKS Pogoń Siedlce 10:0. 1. Tygrys 8 24 48-5 2. Ząbkovia 8 21 62-13 3. Wilga 8 18 30-9 4. Królewscy 8 12 51-17 5. Mazovia 8 12 26-28 6. Loczki 7 9 17-18 7. Orliki 8 6 10-47 8. Pogoń 8 3 9-58 9. Start 7 0 4-62 28 EchoKatolickie reklama numer 15(615) 12-18 kwietnia 2007 numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. Nowe świadczenia z ubezpieczenia emerytalno-rentowego rolników Emerytura okresowa To nowe świadczenie obowiązujące od 1 stycznia 2013 r., wprowadzono do ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników w wyniku zmiany ustawy z 11 maja 2012 r. o zmianie ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. z 2012 r. poz. 637). Emerytura okresowa przysługuje świadczeniobiorcy renty strukturalnej, który po upływie okresu, na jaki miał ustalone prawo do tego świadczenia przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, nie osiągnął podstawowego wieku emerytalnego. Właściwa miejscowo jednostka Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego - na wniosek takiej osoby zainteresowanej, złożony z kopią decyzji ARIMR przyznającej rentę strukturalną - ustali prawo do okresowej emerytury rolniczej: • po upływie okresu pobierania renty strukturalnej do dnia osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego; • w wysokości emerytury podstawowej, bez względu na posiadany okres podlegania ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu. Jeżeli świadczeniobiorca emerytury okresowej podejmie prowadzenie działalności rolniczej lub będzie osiągał przychody z tytułu działalności pozarolniczej podlegającej obowiązkowi ubezpieczenia społecznego, świadczenie to zostanie zawieszone lub zmniejszone w odpowiedniej wysokości. Przy okresowej emeryturze mogą być wypłacane wszystkie dodatki przyznawane emerytom na podstawie odrębnych przepisów, takie jak świadczenia pieniężne dla inwalidów wojennych, wojskowych i osób represjonowanych, ryczałty energetyczne, dodatki kombatanckie, kompensacyjne, świadczenia pieniężne dla żołnierzy zastępczej służby wojskowej, dla osób deportowanych do pracy przymusowej, świadczenia dla niewidomych ofiar działań wojennych i inne. Po osiągnięciu podstawowego wieku emerytalnego, jeżeli uprawniony do emerytury okresowej będzie posiadał co najmniej 25-letni okres ubezpieczenia emerytalno-rentowego, zostanie mu przyznana emerytura rolnicza. WAŻNE: osobom urodzonym po 31 grudnia 1948 r. przy ustalaniu prawa do emerytury rolniczej nie uwzględnia się okresów ubezpieczenia innego niż rolnicze. Częściowa emerytura rolnicza Również obowiązuje w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego od 1 stycznia 2013 r. i jest dostępna dla mężczyzn od 2013 r. (tj. urodzonych po 1947 r.), a kobietom będzie przysługiwała od 2021 r. (tj. dotyczy kobiet z rocznika 1958 r. i nast.). O częściową emeryturę mogą ubiegać się ubezpieczeni (rolnik, małżonek rolnika i domownik) przed osiągnięciem wieku emerytalnego, pod warunkiem: • w przypadku kobiet - ukończenia 62 lat i posiadania co najmniej 35-letniego okresu podlegania ubezpieczeniu emerytalno-rentowemu; • w przypadku mężczyzn - ukończenia 65 lat i posiadania co najmniej 40-letniego okresu podlegania ubezpie- czeniu emerytalno-rentowemu. Częściowa emerytura rolnicza przysługuje w wysokości 50% kwoty emerytury rolniczej ustalonej na ogólnych zasadach i kwota ta nie podlega podwyższeniu do kwoty emerytury podstawowej. Nie zostanie natomiast zawieszona ani zmniejszona, jeżeli emeryt będzie nadal prowadził działalność rolniczą lub osiągał przychody z działalności pozarolniczej podlegającej obowiązkowi ubezpieczenia społecznego. Przy tym świadczeniu mogą być wypłacane wszystkie wymienione wyżej dodatki przyznawane na podstawie odrębnych przepisów emerytom, którzy osiągnęli wiek emerytalny. Częściowa emerytura rolnicza zostanie z urzędu zamieniona na emeryturę rolniczą z chwilą osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego przez osobę uprawnioną; wówczas część uzupełniająca emerytury rolniczej może ulec zawieszeniu, jeżeli emeryt nie zaprzestał prowadzenia działalności rolniczej. Dodatkowy zarobek już nie pozbawia okresowej renty rolniczej Wiele pytań skierowanych do KRUS wciąż dotyczy kwestii: czy okresowa renta rolnicza uprawnia takiego świadczeniobiorcę do dodatkowego zarobkowania. Odpowiedź brzmi: tak. Bowiem od 1 stycznia 2013 r. osoby uprawnione do okresowej renty rolniczej z tytułu niezdolności do pracy mogą podejmować w tym czasie działalność pozarolniczą podlegającą obowiązkowi ubezpieczenia społecznego (np. zatrudnienie lub inną pracę zarobkową) bez konsekwencji utraty prawa do renty. Konsekwencją może być jedynie zmniejszenie (zawieszenie) renty okresowej (części uzupełniającej renty) na zasadach wynikających z przepisów obowiązujących w systemie powszechnym. Przypomnijmy, że przychody nieprzekraczające kwoty 70% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia nie powodują zmniejszenia (zawieszenia) części uzupełniającej okresowej renty rolniczej z tytułu niezdolności do pracy. Świadczenie to jest w takim przypadku nadal wypłacane w dotychczasowej wysokości. Jeżeli natomiast przychody przekroczą 70% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, ale nie przekroczą 130% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, część uzupełniająca renty zostanie zmniejszona o kwotę przekroczenia przychodu, lecz nie więcej niż o maksymalną kwotę zmniejszenia. W razie osiągania przychodu przekraczającego 130% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia zawieszeniu ulegnie część uzupełniająca okresowej renty rolniczej z tytułu niezdolności do pracy. Od 1 czerwca 2014 r. kwoty przychodu decydujące o zmniejszeniu lub zawieszeniu emerytury lub renty wynoszą: • 70% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, tj. 2726,80 zł; • 130% tego wynagrodzenia, tj. 5063,90 zł. Innym korzystnym rozwiązaniem dla świadczeniobiorców Kasy od 1 stycznia 2013 r. jest to, że renciści lub emeryci w pełnym wieku emerytalnym, którzy prowadzą działalność rolniczą z małżonkiem podlegającym ubezpieczeniu emerytalnorentowemu z mocy ustawy, mają prawo do wypłaty pełnej części uzupełniającej emeOprac. KRUS rytury lub renty rolniczej. zdrowie www.echokatolickie.pl www.echokatolickie.pl Pierwszą zasadą asertywności jest autentyczność, czyli prawda o sobie samym. Zatem, aby być autentycznym, trzeba najpierw poznać siebie, nauczyć się rozpoznawać własne emocje, lęki, potrzeby i pragnienia. Elżbieta Trawkowska-Bryłka, psycholog Rozmaitości redaktor prowadzący: jolanta krasnowska-dyńka Asertywność, czyli… …trudna sztuka mówienia: „nie”! O asertywności mówi się, że jest cenną umiejętnością nieulegania wpływom otoczenia. Jak przyswoić niełatwą sztukę mówienia „nie” bez obaw o posądzenie o arogancję? Siłownia. Wszystkie bieżnie zajęte. Obok jednej z ćwiczących kobiet staje druga i - w oczekiwaniu na zwolnienie sprzętu - nerwowo przestępuje z nogi na nogę. „Długo jeszcze?” - pyta wreszcie. Ktoś, kto znalazł się pod obstrzałem ludzkiej niecierpliwości, dobrze wie, że relaks pod presją nigdy nie skutkuje. W konsekwencji nagabywana kobieta zeszła z bieżni, skracając czas swoich ćwiczeń, a oczekująca bez wahania zajęła jej miejsce. Grunt to umieć się ustawić! I szkoda tylko, że dobry uczynek uczyniony przez pierwszą z pań, zamiast wpłynąć na poprawę jej samopoczucia, stał się przyczyną oskarżenia samej siebie o tchórzostwo przejawiające się nieumiejętnością mówienia „nie”. Jak temu zaradzić? Asertywność jest zdolnością do realizacji zamierzonych celów mimo negatywnych nacisków ze strony otoczenia. Co nadaje sens mojemu życiu? - Pierwszą zasadą asertywności jest autentyczność, czyli prawda o sobie samym. Zatem, aby być autentycznym, trzeba najpierw poznać siebie, nauczyć się rozpoznawać własne emocje, lęki, potrzeby i pragnienia - zauważa Elżbieta Trawkowska-Bryłka z uwagą, iż poznanie siebie, tj. samoświadomość, staje się kluczem do budowania dobrych relacji z innymi, opartych na szacunku tak do samego siebie, jak i względem bliźniego. Psycholog kładzie przy tym nacisk na określenie celów i wartości, które są w życiu najważniejsze. - Chodzi o odpowiedź na pytania: „Po co żyję?”, „Co nadaje sens mojemu życiu?”, „Dokąd zmierzam i co chcę osiągnąć?”. Jeśli tego nie zrobimy, może się okazać, że będziemy dokonywali ważnych życiowych wyborów niejako wbrew sobie, zbyt łatwo ulegając opiniom, oczekiwaniom czy naciskom ze strony innych osób - sygnalizuje, podkreślając, iż w podobnych sytuacjach nie je- steśmy asertywni, tylko przyjmujemy rolę biernych obserwatorów swojego życia. moim zdaniem Elżbieta Trawkowska-Bryłka psycholog Asertywność to termin pochodzący od angielskiego słowa „to assert”, który oznacza dosłownie: „domagać się uznania”, „twierdzić”. W psychologii termin ten definiuje się jako „umiejętność wyrażania wobec innych osób własnych uczuć, opinii, pragnień w sposób adekwatny, otwarty i pozbawiony lęku, a zarazem respektujący uczucia, postawy, pragnienia drugiego człowieka”. W zachowaniu asertywnym chodzi zatem o taką formę wyrażania siebie, która nie narusza naszych praw i praw innych ludzi. Reklama Asertywność jest bez wątpienia umiejętnością nabytą, czyli taką, której możemy nauczyć się od mądrych rodziców, dobrych wychowawców bądź - już w dorosłym życiu - zdobyć na treningu asertywności. Polega on na uczeniu się teorii i praktyki zachowań asertywnych. Zajęcia takie prowadzone są najczęściej w grupie, ale istnieje też możliwość uczestniczenia w treningu indywidualnym. Uczestnicy treningu uczą się rozpoznawać swoje pragnienia, określać cele i ćwiczą wyrażanie własnych uczuć, poglądów, postaw czy życzeń w sposób bezpośredni i stanowczy, oczywiście szanując przy tym opinie i prawa innych osób. NOT. WA Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe - Z czasem skutkuje to poczuciem, że „żyjemy nie swoim życiem”, co z kolei powoduje, że reagujemy agresją na narastającą w nas frustrację. Natomiast osoba asertywna ma zawsze jasno określony cel, potrafi kontrolować własne emocje i nie poddaje się manipulacjom czy naciskom emocjonalnym ze strony otoczenia. Przez innych jest postrzegana jako pewna siebie, silna i wytrwała w dążeniu do celu - akcentuje E. Trawkowska-Bryłka. Psycholog przypomina też, iż asertywność nie oznacza bynajmniej ignorowania emocji czy dążeń innych ludzi. Jest zdolnością do realizacji zamierzonych celów mimo negatywnych nacisków ze strony otoczenia. Nie zakłada przy tym pogardy dla drugiego. Oznacza postawę wzajemnego szacunku wypływającą z poczucia własnej wartości i godności każdego człowieka. - Można powiedzieć, że bycie asertywnym, to przestrzeganie przykazania miłości bliźniego oraz zasady: „Nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe” - podsumowuje. WA Reklama 29 PSYCHOLOG RADZI Marta Kozaczuk psycholog Pomoc psychologiczna cierpiącym na nowotwory (I) Chory somatycznie jest człowiekiem cierpiącym, znajdującym się w szczególnie trudnej sytuacji, która zagraża ważnym personalnie wartościom. Każda choroba niesie ze sobą szereg konsekwencji, począwszy od sfery fizycznej, przez społeczną, emocjonalną i duchową. Badania wskazują, że nowotwór najbardziej oddziałuje na struktury osobowościowe człowieka. Wiążąc się z silnym stresem, często o traumatycznym charakterze, może pociągać za sobą szereg negatywnych skutków dotykających psychicznych wymiarów życia jednostki, począwszy od zaniżonej samooceny, dezintegracji obrazu własnej osoby, aż po zanik poczucia sensu życia, brak nadziei na wyleczenie, lęk, depresję, agresję. Badania, którym poddani zostali polscy pacjenci onkologiczni w jednej z wiodących jednostek leczniczych, wskazują, że po rozpoznaniu choroby nowotworowej na spadki nastroju i zaburzenia lękowe cierpiało ok. 69% ankietowanych, tymczasem tylko 14% z nich zdecydowało się na pomoc psychologa/psychiatry. Wśród tych, którzy z niej nie skorzystali, aż 24% przyznało, że chciało to zrobić. Czy możliwe, by jedną z przyczyn owego stanu rzeczy było to, iż prawie połowa pacjentów nie znała żadnej metody psychologicznej wspierającej leczenie onkologiczne? Te zaskakujące wyniki kładą silny akcent na wyraźną potrzebę edukowania chorych. Najbardziej znaną wśród ankietowanych metodą pomocy były grupy wsparcia, np. stowarzyszenia amazonek, gladiatorów, „Sowie oczy”, „Kwiat kobiecości“. Przynależność do nich daje poczucie wspólnoty, uczy dzielenia się własnymi doświadczeniami, uwrażliwia na problemy innych, pozwala podnieść własną samoocenę, uczy czerpania satysfakcji z wzajemnego wspierania siebie. Dodatkowo zapewnia dostęp do informacji związanych z samą opieką zdrowotną oraz wszelkimi rodzajami pomocy społecznej. Praca nad przekonaniami nt. choroby - realizowana jest przez program zwany w skrócie RTZ, czyli Racjonalna Terapia Zachowania. To oparty na technikach terapii poznawczo-behawioralnej zestaw skutecznych narzędzi, opracowany przez znanego amerykańskiego psychiatrę dr Maxie C. Maultsby’ego, dzięki którym możliwa jest kontrola własnych emocji i wpływ na nie. Zaproponowany przez niego program - oparty na teoriach uczenia i neurofizjologii - koncentruje się głównie na możliwościach zmiany niezdrowego sposobu myślenia. Jest niezwykle istotne, by nasza wiedza nt. chorób nowotworowych była racjonalna, oparta na faktach, a nie pełnych luk i zniekształceń domysłach. Poznawcza praca nad przekonaniami pozwala lepiej przyjrzeć się własnej chorobie, przeanalizować swoje nastawienie do leczenia, dostrzec przyczynę niekiedy panicznego lęku przed tym, co mnie czeka. nocne dyżury aptek SIEDLCE 21-27 XI ul. Pułaskiego 13. Tel. 25-644-61-89 21-27 XI ul. Kilińskiego 23. Tel. 25-631-30-84 BIAŁA PODLASKA 21-27 XI ul. Sidorska 2K. Tel. 83-343-25-24 RADZYŃ PODLASKI 21-23 XI ul. Kard. Wyszyńskiego 17. Tel. 83-352-76-92 24-27 XI ul. Wisznicka 111. Tel. 83-413-22-99 ŁUKÓW 21-23 XI ul. 11-go Listopada 21. Tel. 25-797-22-22 24-27 XI ul. Partyzantów 17. Tel. 25-631-17-00 MIĘDZYRZEC PODLASKI 21-27 XI ul. Warszawska 17. Tel. 83-371-25-23 PARCZEW 21 XI ul. Plac Wolności 9. Tel. 83-354-32-91 22-27 XI ul. Kościelna 117. Tel. 83-354-23-52 SOKOŁÓW PODLASKI 21-27 XI ul. Piłsudskiego 12. Tel. 25-787-33-30 EchoKatolickie MOTORyZACJA numer 15(615) 12-18 kwietnia 2007 numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. FOT. ARCH. 30 W DROGĘ ZE ŚW. KRZYSZtOFEM Biały koszmar na drogach przy obecnie rozwijanych przez pojazdy prędkościach zdarzająca się o tej porze roku mgła powoduje wiele zagrożeń, które często są przyczyną tragicznych kolizji. niektóre powodują kierowcy nieakceptujący wolniejszego tempa podróży, inne - kierowcy panikarze, którzy zatrzymują się lub wloką z prędkością pieszego. Dyrektor WORD Jesień to podły czas, szczególnie dla tych, którzy muszą Jacek Kobyliński przemieszczać się rano. Zdarzające się przymrozki szronią szyby, a jezdnie są przeważnie mokre i śliskie. Częste deszcze i mgły powodują też wiele zagrożeń wynikających ze złej widoczności. Te utrudnienia są szczególnie dotkliwe i niebezpieczne na trasach szybkiego ruchu, a tych mamy coraz więcej. Problemy powstają tam wtedy, gdy kierowcy nie chcą uwzględnić trudnych warunków na drodze i nie maja zamiaru zwalniać. Najwięcej zdarzeń we mgle ma miejsce właśnie na autostradach i drogach ekspresowych. Niezależnie od mgły pojazdy pędzą tam grubo ponad „setkę”. Nie daj Boże, gdy ktoś gwałtownie zahamuje. Samochody wpadają na siebie jak klocki domina. Bywa, że w takich mega-kolizjach może brać udział kilka, kilkadziesiąt, a nawet kilkaset samochodów. Najgorsze są mgły lokalne, które przy dobrej pogodzie zalegają dna dolin i inne naturalne obniżenia terenu. Rozpędzeni kierowcy po wjechaniu na taki biały „welon” gwałtownie hamują, powodują najpierw drobne stłuczki, które mogą przeobrazić się w katastrofalny karambol. Gdy znajdziemy się w takiej sytuacji, włączamy oświetlenie awaryjne i opuszczamy pojazd, a nawet drogę. Jesienne mgły są nie tylko powodem problemów z widocznością. Mogą one również osadzać szadź na nawierzchni jezdni, szczególnie w zimne poranki. Co gorsze, ślisko jest tylko w niektórych miejscach, np. na mostach, wiaduktach, w pobliżu stawów lub podmokłych łąk. Kierowcy bywają takim stanem drogi zaskoczeni i jeśli spanikują, szybko kończą jazdę poza drogą. We mgle prawie w ogóle niewidoczni są piesi i rowerzyści. Nie powinni oni wtedy pojawiać się na jezdni, bo rośnie zagrożenie ich życia. W gęstej mgle nie na wiele przydadzą się odblaski czy latarki. Tylko patrzeć, jak na drogach pojawi się inny biały wróg kierowców, czyli śnieg. Pierwsze niewinne opady białego puchu powodują wiele zamieszania w serwisach samochodowych i na drogach. Nawet jeśli pierwszy śnieg spadnie dopiero w grudniu, to i tak większość kierowców postanowi wymienić opony dopiero wtedy. Na drogach lokalnych nie ma co liczyć na rychłe odśnieżanie, więc wielu będzie się męczyć na uniwersalnych oponach, jadąc po ubitym i piekielnie śliskim puchu. W takich warunkach przygody drogowe są nieuniknione, aczkolwiek niegroźne, bo kierowcy raczej wtedy nie szaleją. Ci, którzy w takich sytuacjach uwierzą w cudowną moc ABS, przekonają się, że - owszem - pomaga on zachować sterowność pojazdu, ale nie skraca drogi hamowania. Nawet najwspanialsze światła przeciwmgłowe niewiele pomogą w gęstej mgle. Tylnych świateł przeciwmgłowych używamy wyjątkowo, gdy widoczność spadnie poniżej 50 m. Przy mniej ekstremalnej mgle nie tylko nie należy, ale nie wolno ich włączać - za to grozi nawet mandat. W czasie mgły poza obszarami zabudowanymi mamy okazję sobie „potrąbić”, ale w sposób przerywany i tylko podczas wyprzedzania i omijania. Jest to przepis kontrowersyjny, gdyż dźwięk klaksonu może spowodować zaskakujące reakcje u spłoszonego kierowcy, którego wyprzedzamy lub omijamy. Mgła, szadź, śnieg - to wysłannicy zbliżającej się zimy. Uczą nas pokory i przygotowują na jeszcze gorsze warunki drogowe, których zima nam zapewne nie poskąpi. uWaGa, konkuRs Wśród osób, które nadeślą prawidłową odpowiedź na zamieszczone poniżej pytanie, rozlosujemy atrakcyjne nagrody ufundowane przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Siedlcach. Odpowiedzi prosimy przesyłać na wyciętych z gazety kuponach na adres redakcji: „Echo Katolickie”, ul. Bp. i. Świrskiego 43A, 08-110 Siedlce, z dopiskiem „W drogę - ze św. Krzysztofem”. pytanie konkursowe czy na zakręcie oznaczonym znakami ostrzegawczymi można wyprzedzić: a) motocykl, b) motorower, c) ciągnik rolniczy? W drogę – ze św. krzysztofem Odpowiedź ................................................................................................................................. imię i nazwisko ......................................................................................................................... Adres ............................................................................................................................................ tel. kont. ....................................................................................................................................... ROZWIąZAnIE KOnKuRSu Z nR. 45 W poprzednim odcinku „Krzysztofa” sprawdzaliśmy wiedzę Państwa na temat obowiązkowego wyposażenia roweru. Otóż przy dobrej pogodzie w dzień, rower nie musi mieć kompletnego oświetlenia. Przy ograniczonej widoczności musi posiadać światło przednie białe i tylne czerwone (mogą być pulsujące) oraz światła odblaskowe (odpowiedź prawidłowa: „b”). Nagrodę - ufundowaną przez Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Siedlcach - otrzymuje stanisław okniński z łukowa. Serdecznie gratulujemy! Po odbiór nagrody zapraszamy do siedziby redakcji: ul. Bp. i. Świrskiego 43A w Siedlcach. KL Piesi i rowerzyści giną najczęściej pod kołami samochodów prowadzonych przez kierowców, którzy potrącili ich na przejściach i skrzyżowaniach. BEZPIECZEńSTWO Powstanie raport Czy rowerzyści i piesi są chronieni? W minionym roku na polskich drogach, najczęściej w okolicach skrzyżowań i przejść, zginęło ponad 1,1 tys. pieszych i 304 rowerzystów. Z tego powodu Najwyższa Izba Kontroli przyjrzy się, w jaki sposób władze dbają o bezpieczeństwo mniej chronionych uczestników ruchu drogowego. Rzecznik NIK Paweł Biedziak zapowiedział, że kontrole obejmą: ministerstwo infrastruktury i rozwoju, oddziały Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, urzędy marszałkowskie, zarządy dróg wojewódzkich, starostwa powiatowe, urzędy miast i gmin oraz zarządy dróg miejskich, ministerstwo spraw wewnętrznych, policję (KGP i wybrane komendy wojewódzkie, powiatowe oraz miejskie), straże gminne i miejskie, Generalną Inspekcję Transportu Drogowego, ministerstwo edukacji oraz wybrane szkoły podstawowe, gimnazja i licea. Sprawdzą drogi i przepisy Polska to w Europie kraj najwyższego ryzyka dla pieszych. Zagrożenie utratą życia w wypadku jest w tej grupie uczestników ruchu drogowego blisko trzy razy wyższe niż w Niemczech, Hiszpanii, Francji czy Wielkiej Brytanii. Tam rocznie ginie ok. 400 pieszych, w Polsce ponad 1,1 tys. osób (ok. 1/3 ogółu ofiar śmiertelnych). NIK w czasie kontroli sprawdzi, czy działania organów państwa przyczyniają się do poprawy bezpieczeństwa pieszych i rowerzystów, a szczególnie, czy prowadzone działania edukacyjne i prewencyjne zwiększyły bezpieczeństwo tych grup; czy infrastruktura drogowa w dostatecznym stopniu zapewnia im bezpieczeństwo; czy przedsięwzięcia w zakresie kontroli ruchu drogowego realizowane przez policję, ITD i straże gminne przyczyniły się do zwiększania tego bezpieczeństwa; czy obowiązujące przepisy chronią w dostatecznym stopniu pieszych i rowerzystów oraz czy w planach rozwoju przestrzeni miejskiej i pozamiejskiej uwzględniono interesy tych grup. Winni kierowcy Z policyjnych statystyk wynika, że w 2013 r. na polskich drogach zginęło 304 rowerzystów, a ponad 4,1 tys. zostało rannych. Do większości wypadków doszło w terenie zabudowanym, a głównym powodem było nieprzestrzeganie przez kierowców pierwszeństwa przejazdu rowerzysty. W informacji zapowiadającej kontrolę NIK przytacza analizy przyczyn wypadków, których ofiarami są niechronieni uczestnicy ruchu drogowego, w szczególności piesi i rowerzyści. Wskazuje też na różne działania, jakie należy podjąć, aby realnie poprawić bezpieczeństwo tych grup, m.in.: poprawę infrastruktury drogowej, budowę i modernizację dróg z uwzględnieniem interesów pieszych i rowerzystów, uczynienie przestrzeni miejskiej i pozamiejskiej bardziej bezpieczną dla pieszych i rowerzystów (budowa chodników, zwłaszcza we wsiach i małych miejscowościach przeciętych różnej klasy drogami, kładek, przejść podziemnych, zamkniętych dla ruchu pojazdów placów oraz deptaków, sygnalizacji świetlnej przy przejściach w miejscach dużego natężenia ruchu). Potrzebna przestrzeń bezkonfliktowa Analitycy wskazują też na poReklama trzebę: konstruowania prawnej i infrastrukturalnej przestrzeni bezkonfliktowej w trójkącie rowerzysta - pieszy - kierowca, poprawy świadomości społecznej w tym zakresie, a w przypadku dzieci i młodzieży - możliwie powszechnego wychowania komunikacyjnego, a ponadto - poprawy egzekwowania w stosunku do pieszych i rowerzystów przepisów ruchu drogowego. Piesi i rowerzyści ginęli najczęściej pod kołami samochodów prowadzonych przez kierowców, którzy potrącili ich na przejściach i skrzyżowaniach. Ponad 9 tys. pieszych zostaje co roku rannych. Wypadki z ich udziałem stanowią ponad 26% ogółu. W 2013 r. doszło do 9,4 tys. tego rodzaju zdarzeń. Głównymi przyczynami było nieudzielenie pierwszeństwa pieszemu. Tak zginęły 142 osoby. Nieprawidłowe przejeżdżanie przejść przez kierowców przyniosło śmierć 80 pieszym. Pędzący z nadmierną prędkością kierowcy przyczynili się do śmierci 96 ludzi. OPR.KO www.echokatolickie.pl www.echokatolickie.pl informacje Rozmaitości 31 32 w wolnej chwili EchoKatolickie numer 15(615) 12-18 kwietnia 2007 numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. fot. www.mojegotowanie.pl twoja uroda Zamaskować niedoskonałości Cienie pod oczami i łamiące się paznokcie to problemy, z którymi boryka się wiele kobiet. Na szczęście są sposoby na walkę z tymi niedoskonałościami. Każdemu zdarza się moment, kiedy jest niewyspany, przemęczony, źle się odżywia, ma problemy ze zdrowiem - wszystko to może znajdować odbicie w stanie skóry pod oczami. Nie bez powodu korektor pod oczy to jeden z najbardziej potrzebnych kosmetyków. Dlatego firma Eveline poleca korektor kryjącorozświetlający z olejkiem arganowym 8 w 1, który doskonale maskuje i pokrywa wszystkie niedoskonałości skóry wokół oczu. Odżywcza formuła bogata w olejek arganowy i kwas hialuronowy intensywnie wygładza, długotrwale nawilża oraz chroni naskórek przed wysuszeniem. Korektor ujędrnia i napina delikatną skórę wokół oczu. Kiedy już zniwelujemy niedoskonałości pod oczami, warto zadbać o paznokcie. Jeśli chcemy je odżywić, sięgnijmy po luksusowy arganowy olejek do regeneracji skórek i paznokci 8 w 1 firmy Eveline. Skoncentrowana, szybko wchłaniająca się formuła eliksiru z unikalną kombinacją czystego oleju arganowego, awokado i migdałowego została opracowana do intensywnej regeneracji paznokci i skórek, aby zapewnić optymalną pielęgnację suchym, zniszczonym skórkom i słabym, łamliwym paznokciom. Płytka paznokcia nabiera blasku, staje się gładka i odporna na uszkodzenia, suche pozadzierane i popękane skórki stają się miękkie i zdrowe. Zwalcza oznaki zniszczonych paznokci w siedem dni. KONKURS Mamy dla Państwa cztery zestawy kosmetyków od firmy Eveline: olejek do regeneracji skórek i paznokci oraz korektor pod oczy. By wziąć udział w konkursie, należy wysłać SMS o treści: ECHO1.odpowiedź na numer 7168 (1,23 zł z VAT) od czwartku, 20 listopada, od godz. 10.00, do środy, 26 listopada, do 22.00. Wygrają cztery osoby, które najciekawiej odpowiedzą na pytanie: „Jaki jest Twój sposób na zmęczone oczy?”. Uwaga - odpowiedź nie może przekroczyć 160 znaków. Regulamin znajduje się na stronie www.echokatolickie.pl. Listę nagrodzonych zamieścimy w 49 numerze „Echa”. Papryki faszerowane są doskonałą propozycją na przystawkę lub lekką kolację. Podziel się pomysłem Papryki faszerowane kurkami Przepis poleca nasza stała czytelniczka - pani Krystyna Werner z Żukowa. Składniki: 6 czerwonych papryk, 2 duże pomidory, 2 cebule, 2 łyżki suszonych pomidorów, 15 dag mięsa mielonego, 3 łyżki oleju, 2 łyżki masła, 2 łyżki posiekanego koperku, 10 dag kurek, ½ woreczka ugotowanego ryżu, kostka bulionu drobiowego, papryka mielona ostra, pieprz mielony, sól, mąka do zagęszczenia sosu. Wykonanie: Papryki wydrążyć, ścinając wierzch i usuwając gniaz- da nasienne. Ścięte kawałki papryki drobno pokroić. To samo zrobić z pomidorami i cebulą. Na patelni rozgrzać 2 łyżki oleju i smażyć na nim usiekane kawałki papryk, pomidory, cebulę, suszone pomidory. Po 10 min podlać szklanką wody i dalej dusić 20 min na małym gazie. Ugotować ryż. Na maśle podsmażyć rozdrobnione kurki. Drugą cebulę podsmażyć na łyżce oleju. Wymieszać mięso, ryż, kurki, ce- PORADY Sweter jak nowy Jesienią i zimą chętnie sięgamy po swetry. Wymagają one jednak szczególnej pielęgnacji. Co zrobić, aby nie skurczyły się i nie zmechaciły? Jak uniknąć najczęstszych błędów podczas ich prania i suszenia? Poniżej prezentujemy kilka porad. Ciepłe i przyjemne w dotyku swetry możesz nosić kilka sezonów. Jednak trzeba przestrzegać kilku ważnych zasad. Po pierwsze, zawsze należy uważnie czytać umieszczone przez producenta na metce zalecenia dotyczące prania odzieży. Tylko w ten sposób możesz uniknąć przykrego rozczarowania. Swetry najlepiej prać ręcznie i na lewej stronie. Obowiązkowo należy zrezygnować z silnych detergentów. W zamian eksperci polecają płyn do płukania lub delikatny szampon. Szczególną uwagę należy zwrócić na swetry z wełny. Nie wolno ich prać w pralce. Pamiętaj, aby suszyć je równomiernie rozwieszone, gdyż mają tendencję do rozciągania. KSIĄŻKA DLA KAŻDEGO Z nutą goryczy Odkrywają odległe i nieznane rejony, jednocześnie mocno dotykając tego, co tkwi od zawsze w każdym z nas. Takie właśnie są książki prezentowane w serii „Gorzka Czekolada”. Jedną z propozycji dla ludzi ciekawych zagadnień świata i zagadek własnego wnętrza jest książka „Zły wilk”. Pewnego gorącego czerwcowego dnia z Menu wyłowiono ciało 16-latki. Dziewczyna została wykorzystana i zamordowana. Nikt nie zgłosił jej zaginięcia. Śledztwo doprowadza policję do rodzinnego domu dziecka w górach Taunus i do dziennikarki telewizyjnej, która, przygotowując reportaż, narazi się niebezpiecznym ludziom. W swoim kolejnym kryminale Nele Neuhaus porusza problem pedofilii i wykorzystywania nieletnich, w który mocno zaangażowała się podczas pracy nad książką. Jeśli ktoś lubi spójną i trzymającą w napięciu fabułę z lekko kry- minalnym zacięciem, powinien sięgnąć po książkę „Ani śladu Elizabeth”. Tytułowa bohaterka nagle znika. Ta myśl nie daje spokoju jej przyjaciółce. Maud ma już swoje lata i coraz gorzej u niej z pamięcią. Właściwie jest fatalnie. W sklepie zawsze wydaje jej się, że potrzebuje brzoskwiń w syropie, chociaż puszki już wysypują się z jej kuchennych szafek. Dzwoni do kogoś, ale gdy rozmówca odbiera telefon, już nie pamięta, z kim i o czym miała rozmawiać. Mimo przeszkód, jakie stawia przed nią jej własny, dotknięty demencją umysł, Maud spróbuje odnaleźć przyjaciółkę, a przy okazji jeszcze raz wróci do tajemniczych wydarzeń sprzed lat. Dla lubiących czytać o intrygach Nele Neuhaus, Zły wilk, Media Rodzina, Poznań 2014. Emma Healey, Ani śladu Elizabeth, Media Rodzina, Poznań 2014. Dominik Dan, Noc ciemnych kłamstw, Media Rodzina, Poznań 2014. na najwyższych szczeblach władzy znakomitą propozycją będzie książka „Noc ciemnych kłamstw”. Richard Krauz i Jozef Fischer zwany Chosé, detektywi z wydziału zabójstw, znani są już polskiemu czytelnikowi z powieści „Czerwony Kapitan”. Tym razem wbrew swej woli i poniekąd wbrew prawu zostają wplątani w mroczną aferę kryminalno-polityczną z wyborami prezydenckimi w tle. Nowobogacka willa, zamordowana kobieta. Jej towarzyszka ledwie uchodzi z życiem i znika, wysoki urzędnik państwowy utrudnia śledztwo… Kariera obu detektywów wisi na włosku, ale pomoc przychodzi z najmniej spodziewanej strony. Okazuje się, że postacie z półświatka czasem postępują szlachetniej od prominentnych polityków… Seria „Gorzka Czekolada”, jak zapewnia wydawnictwo Media Rodzina, stanowi antidotum na codzienność, powierzchowność i pośpiech. Warto się o tym przeKO konać. bulę, koperek. Doprawić solą i pieprzem. Nadziać papryki. Ułożyć je w szerokim, płaskim garnku tak, by wypełniały całe dno. Zalać wodą do wysokości ¾ papryki. Dodać kostkę bulionową. Dusić przez 45 min. Do sosu wlać szklankę wywaru z duszenia papryk. Przetrzeć przez sito. Zagęścić mąką. Doprawić pieprzem i mieloną papryką. Gorące papryki wyjąć z wywaru i ułożyć na półmisku. Sos podawać osobno. Swetry z kaszmiru Wbrew powszechnej opinii kaszmir nie zawsze musi być prany chemicznie. Swetry wykonane z miękkiej tkaniny z wełny kóz kaszmirskich należy prać ręcznie w letniej wodzie przy użyciu łagodnego detergentu. Kaszmir jest przyzwyczajony do wilgoci. Aby ubranie nadal zachowało wyjątkową puszystość, należy je dokładnie wypłukać. W trakcie suszenia warto pamiętać o przewracaniu. Najlepiej prasować wilgotne ubranie - obowiązkowo na lewej stronie i przez szmatkę lub bawełniany ręcznik. Natomiast płaszcze wykonane z kaszmiru trzeba czyścić w pralni chemicznej. Blaknięcie kolorów Jeśli kolory twoich swetrów utraciły intensywność, warto skorzystać z domowych sposobów. Można moczyć je w wodzie z dodatkiem łyżki sody oczyszczonej. Natomiast białe, które poszarzały lub zżółkły, wybielić za pomocą wody utlenionej. Dodajemy łyżkę do wody, następnie po kilkunastu minutach wyjmujemy i suszymy. Zmechacenia Zmechacony sweter nie prezentuje się ładnie. Czy możemy się przed tym uchronić? Nie bardzo, bo po kilkunastu praniach na pewno pojawi się niechciane zmechacenie. Na szczęście na rynku dostępne są specjalne maszynki elektryczne do golenia swetrów. W tym przypadku trzeba wykazać się precyzją, aby uniknąć przecięć. Sposoby na skurczenie W przypadku skurczenia swetrów również polecamy domowe sposoby. Pomaga moczenie ubrania w ciepłej wodzie z dodatkiem kilku kropel łagodnego szamponu dla dzieci. Po kilkunastu minutach zawijamy sweter w gruby ręcznik i wyciskamy wodę. Ale to nie wszystko. Następnie należy rozciągnąć sweter na tablicy, np. macie korkowej, i delikatnie przypiąć szpilkami. W takiej formie należy pozostawić go aż do wyschnięcia. Jeśli to zawiedzie, możesz moczyć sweter w wodzie z amoniakiem lub z mydłem. ECHO DZiECi www.echokatolickie.pl www.echokatolickie.pl Rozmaitości 33 101 RZECZY, KTÓRE MUSISZ ZROBIć, ZANIM DOROŚNIESZ Naucz się grać na gitarze bĘDą POtRZEbnE gitara akustyczna kostka do gry (czyli piórko) JAK tO ZRObIć? 1. Upewnij się, że masz właściwą postawę. Nie powinieneś być napięty ani odczuwać bólu. Zwróć uwagę, w jaki sposób zaprojektowano kształt gitary, żeby dopasowała się do ciała człowieka. Wycięcie w pudle akustycznym pozwala na to, żeby instrument ułożył się wygodnie na udzie. Gryf jest podzielony na gamy w ten sposób, żeby twoja lewa ręka (prawa, jeśli jesteś leworęczny) mogła swobodnie poruszać po nim w dół i w górę. 2. Tak powinna być ustawiona twoja lewa ręka (prawa, jeśli jesteś leworęczny) czytanie nut gitarowych Akordy (chwyty gitarowe) - są to rysunki gryfu z zaznaczeniem, przy którym progu i którym palcem należy przyciskać strunę. Akord jest to więcej niż jedna nuta grana w tym samym czasie - zwykle są to co najmniej trzy dźwięki. Schematy akordów to proste obrazki przedstawiające gryf gitary. Cyfry oznaczają palce, których należy użyć. Znak „x” informuje, że nie uderzasz tej struny. Znak „o”, że uderzasz pustą strunę. Tabulatura jest graficznym schematem pokazującym, gdzie przyciskać place. Tabulatura to najłatwiejszy sposób przekazu zapisu nutowego na gitarę. Linie oznaczają struny, cyfra to numer progu, przed którym przyciskasz strunę. Czasem podaje się drugi zestaw cyfr pod numeracją progów - ten zapis oznacza, którego palca należy użyć. podstawowe akordy 3. Palce powinny być lekko zgięte i przyciśnięte prostopadle do gryfu jak największą powierzchnią opuszek. Kciuk powinien być wyprostowany i opierać się o gryf naprzeciwko dużego palca. 4. Trzymając piórko (kostkę), powinieneś: * otworzyć dłoń, tak jakbyś chciał zadać cios karate; * zgiąć palec wskazujący i dociągnąć go tak daleko, jak możesz bez bólu; * włożyć piórko między górną powierzchnię palca wskazującego i kciuk. 5. Powinno to wyglądać tak, jakby piórko wyrastało z boku twojego kciuka. Pozostałe palce powinny być wyprostowane i rozluźnione. Nacisk, jaki wywierasz na kostkę, musi być minimalny. Staraj się nie napinać palców w czasie gry. Oto wszystkie podstawowe akordy - durowe i molowe. Akordy durowe mają wesołe brzmienie. A-dur C-dur D-dur E-dur G-dur Akordy molowe mają smutne brzmienie. a-moll d-moll e-moll Więcej pomysłów na zabawę znajdziecie w książce „101 rzeczy, które musisz zrobić, zanim dorośniesz”. 6. Pierwsze trzy obrazki pokazują, jak trzymać kostkę. Czwarty przedstawia inne ujęcie trzeciego obrazka. 7. Teraz, gdy znasz już podstawy, możesz przejść do nauki czytania nut gitarowych i zagrania kilku prostych akordów. Graj! Zacznij naukę od jakiejś prostej melodii. Reklama Krzyżówkę tę ułożył Grześ duszkiewicz z białej podlaskiej. Nagrodę za inwencję (jedną z recenzowanych na naszej stronie książek) wyślemy pocztą. Wasza krzyżówka też może zostać wydrukowana na tej stronie. Wystarczy, że przyślecie ją do nas. Nie zapomnijcie podać swojego adresu. Wypełnione kupony (wyłącznie na kartach pocztowych) prosimy przesyłać na adres: „Echo Katolickie”, ul. Bp. Świrskiego 43A, 08-110 Siedlce. Do wygrania zestaw gier z serii „Akademia Umysłu Junior JESiEń” firmy Format. To specjalnie opracowany zestaw gier rozwijających pamięć, wspomagających koncentrację oraz pobudzających wyobraźnię. Każdy z czterech programów zawiera aż 20 ćwiczeń o wielu stopniach trudności, które stymulują rozwój intelektualny i poznawczy. Rozwiązanie krzyżówki z 44 nr. ECHA: LiSTOPAD Nagrodę otrzymuje krzysztof Getka z borków kosów. Serdecznie gratulujemy, po odbiór nagrody zapraszamy do siedziby redakcji. RUSZ GŁOWĄ 1. Pada zimą z chmur. 2. Otwiera zamek. 3. idziesz do niego, gdy jesteś chory. 4. Do koszykówki i siatkówki. 5. Jedzie po nich pociąg i tramwaj. 6. Daje mleko. 7. Klapki, sandały, kozaki. 8. Odmierza go zegar. 9. Mroźna pora roku. 10. Duży to koń, a mały to …… 11. Do zjeżdżania na stoku, przyczepiane do butów. KRZYżÓWKA 47 HASŁO iMię i NAZWiSKO ADRES WiEK 34 iNFORMACJE - OGŁOSZENiA EchoKatolickie LISt DO REDAKCJI uSŁuGI Z Siedlec do Grecji O numer 15(615) 12-18 kwietnia 2007 numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. d 22 do 25 października odbyło się spotkanie partnerskie szkół z Grecji, Hiszpanii, Polski i Cypru w ramach realizacji projektu „Quality of life” („Jakość życia”) programu Comenius Partnerskie Projekty Szkół. Gospodarzem spotkania była grecka szkoła podstawowa z Oreokastro (miejscowość w rejonie Salonik). Stronę polską reprezentowała wicedyrektor szkoły pani Barbara Artych oraz nauczycielki Szkoły Podstawowej nr 7 w Siedlcach. Głównym celem wizyty była ewaluacja realizacji projektu „Jakość życia”, ustalenie produktów finalnych projektu, wspólna praca nad rozpowszechnianiem działań szkół w projekcie, poznanie zasad pracy nauczycieli w Grecji, Hiszpanii, Polsce i na Cyprze, wymiana doświadczeń poprzez wzajemne obserwacje lekcji, dyskusje. Grecy przyjęli nas niezwykle przyjaźnie i gościnnie. Niemal wszyscy pracownicy szkoły oraz uczniowie zaangażowali się w organizację naszego pobytu w Salonikach. Uczniowie opowiadali nam o historii i zabytkach miasta. Dumnie pokazywali Białą Wieżę, uważaną za symbol Salonik. Dzięki opowieściom mogłyśmy przenieść się w dawne czasy, spacerując dookoła bizantyjskich murów. Uczniowie opowiadali nam o pracy na lekcjach, swoich zainteresowaniach, sposobach spędzania wolnego czasu, prezentowali narodowe tańce i stroje, odgrywali przedstawienia. Szczególnie zapadła nam w pamięć wizyta w Werginie, stanowisku archeologicznym w północno-wschodniej Grecji, na północ od Olimpu, w pobliżu miasta Weria, od 1996 r. wpisanego na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Nauczyciele z Grecji mówili o codziennych zadaniach, celach, wyzwaniach. Opowiadali nam o Grecji, tradycjach i kulturze swojego kraju. Przedstawiali narodowe dania oraz uczyli nas podstawowych kroków tańców. W ramach wizyty miałyśmy okazję zobaczyć lokalną oczyszczalnię ścieków, gdzie rozmawialiśmy o działaniach mających na celu ochronę środowiska. W trakcie wizyty udało nam się spotkać z władzami lokalnymi miasta Oreokastro. Zarówno burmistrz, jak i jego zastępcy przekazali nam najlepsze życzenia i ucieszyli się z międzynarodowej współpracy szkół z Grecji, Cypru, Polski i Hiszpanii. Z Grecji przywieźliśmy mnóstwo wspomnień i cenne doświadczenia. Mamy nadzieję, że znajomości i przyjaźnie, które się zawiązały dzięki naszemu projektowi, przetrwają. Po raz kolejny przekonaliśmy się, iż świat stoi przed nami otworem, a znajomość języków obcych ułatwia MAŁGORZATA SZEWCZAK, KOORDYNATOR PROJEKTU jego poznawanie. Opony zimowe, letnie nowe i używane - montaż gratis; Felgi stalowe i aluminiowe - prostowanie felg, przechowalnia opon; Komputerowa geometria kół; Oleje, filtry - wymiana gratis; Klimatyzacja - napełnianie, odgrzybianie, serwis; Naprawy bieżące: zawieszenia, hamulce, filtry, tłumiki. Tel. 604-432-222, Siedlce, ul. Piaski Zamiejskie 30. biokominki, parapety, blaty, nagrobkizimowe promocje. Zakład Kamieniarski, Biała Podlaska, ul. Sidorska 100. Tel. 501616-760, www.artofstone.com.pl. nIERuChOMOŚCI SPRZEDAM 783-955-252. dom, garaż, komórki, 1000 m², wszystkie media. Przy stacji na trasie SiedlceWarszawa, 7 km od Siedlec. Sprzedam lub wynajmę, tel. 692-136-975. mieszkanie 50 m², częściowo umeblowane, w centrum, do zamieszkania od zaraz. Stoczek Łukowski, tel. 519-862-477. mieszkanie 45 m², Sulimów, Siedlce. Tel. 501-687-258. nIERuChOMOŚCI WYnAJMĘ samodzielne mieszkanie: pokój, kuchnia, łazienka. Siedlce, tel. 604-063-644. lokal 388 m² lub część i p., w tym biuro 75 m² i 25 m², Siedlce, ul. Brzeska 91. Tel. 600-452-492 lub 698-997-247. studentkom dwupokojowe mieszkanie w Siedlcach. Tel. 692-978-900. KuPIĘ dom z ogrodem 60 km od Warszawy, Choiny, gm. Parysów, 6 km od trasy lubelskiej. Pow. domu 220 m², prąd, gaz, woda, szambo biologiczne. Cena 420 tys. zł. Tel. 508-164-100. posesja z zabudowaniami oraz grunty orne, las, łąki razem 5,35 ha. Bardzo pilne! Okolice Siedlec. Tel. 604-395-801. działka budowlana o pow. 65 arów w okolicy Urszulina. Pilnie. Cena 80 tys. zł, do uzgodnienia. Tel. 511-513-312. działka 700 m² z kamienicą do remontu, centrum Siedlec. Tel. 797-231-001 lub 25-632-45-04. kawalerka 28 m², i piętro, Siedlce. Tel. 604-240-313. siedlisko 0,86 ha, dom, obora i garaż murowane, stodoła drewniana. Blisko lasu, dojazd asfaltem - gmina Mordy. Cena 160 tys. zł. Tel. 695-637-789 lub kwota mleczna. Tel. 513-096-520. motorowery typu: komar, ogar, motorynka, jawa i inne. Stan obojętny. Tel. 504-425-491. Wosk pszczeli. Tel. 798-123-292. MOtORYZACYJnE lanos 1999 r., sedan 1.6 z gazem, butla ważna do 2020 r., centralny zamek, wspomaganie kierownicy. Cena 3,3 tys. zł. Siedlce, tel. 519-862-477. Zamienię kultywator, oryginał grudziądzki, szer. 2,10 m, na szerszy tej firmy, gara-żowany, na gumowych kołach, rama niespawana, niepogięta. Posiada oryginalne uchwyty do agregatowania z bronami, wałkiem uprawowym. Ok. Radzynia Podlaskiego, tel. 696-664-803. RoZWiĄZania konkuRsóW Firma Eveline ufundowała cztery zestawy kosmetyków: arganowy szampon i maskę do włosów. W konkursie SMS z 45 numeru Echa najbardziej ciekawych odpowiedzi na pytanie: „Jak dbam o włosy?” udzieliły: SPRZEDAM anna Tomasik, kotłówka Renata paczóska, siedlce elżbieta czubaszek, Zbuczyn ewa seremet, biała podlaska Gratulujemy! Nagrody wyślemy pocztą. Zegarek Atlantic lata siedemdziesiąte. Tel. 795-307-861. szafy metalowe: wymiar 210x100x45 cm z sejfem oraz 140x60x45 cm z szufladami na klucz. Tel. 795-307-861. kapusta szatkowana lub w główkach. Tel. 509-476-948. szafa rzeźbiona, trzydrzwiowa z lustrem. Tel. 784-026-221. kserokopiarka Canon iR2018, czarnobiała, format A5-A3, opcje: kopiarka, drukarka, skaner. idealna do małego biura, używana, w pełni sprawna. Tel. 25-644-48-00. opony zimowe z felgami r. 14. Cena: 50 zł/sztuka do negocjacji. Radzyń Podlaski, tel. 795-307-861 lub 796-353-269. opony zimowe 195x70x15C, VW Transporter. Tel. 502-760-659. dwa nowe okna. Tel. 25-640-69-94, po 18.00. cztery krzesła pokojowe, stan b. dobry, kolor jasny, okolice Bojmia. Tel. 516-298-000. kury zielononóżki 4 i 7 miesięcy. Tel. 608-786-339. nAuKA korepetycje: język polski, historia dyplomowana nauczycielka, możliwość dojazdu. Siedlce, tel. 794-205-704. korepetycje: język angielski. Siedlce, tel. 888-143-675. korepetycje: język angielski u nauczycielki z kilkuletnim doświadczeniem, Siedlce. Tel. 881-665-696. korepetycje z matematyki, przygotowanie do matury. Siedlce, tel. 505-504-570. PRACA przedsiębiorstwo Prywatne Zbigniew Sobolewski z siedzibą w Siedlcach przy ul. Brzeskiej 102A zatrudni osobę na stanowisku kasjer - sprzedawca. Wymagana biegła znajomość obsługi komputera oraz aktualne badania do celów sanitarno-epidemiologicznych. Kontakt osobisty w siedzibie firmy w godz. 8.00-16.00 lub telefonicznie: 694-195-470. kierowca autobusu szuka pracy na trasy europejskie. Posiadam wszystkie papiery, doświadczenie, znajomość języka angielskiego i rosyjskiego. Tel. 83-371-63-54. ZDROWIE Rehabilitacja z dojazdem do domu. Tel. 789-376-197, www.rehabilitacjamiedzyrzec.pl. RÓżnE kozioł pokryje kozy. Tel. 25-633-93-97. Reklama Wójt Gminy Wodynie nOtOWAnIA Z tARGÓW I JARMARKÓW BIAŁA PODL. SIEDLCE ŁOSICE ŁUKÓW dt 70 - 75 dt 45 - - PSZENŻYTO dt 5560 - JĘCZMIEŃ dt 70 - PRODUKT JEDNOSTKA MIAR PSZENICA ŻYTO 10-14 LIStOPADA GARWOLIN SOKOŁÓW PODL. ŻELECHÓW PISZCZAC RADZYŃ PODL. 80-100 70-75 70-75 - 70 70 40 40-45 - - - - - 70 50-55 50 - 55 55 75-80 75 70-75 70 - 60 60 OWIES dt 45-55 - 50 50-55 45-50 50 - 50 45 MIESZANKI ZBOŻOWE dt 60 - 55 60-65 50-55 55-60 - - 52 KUKURYDZA dt - - - - 70 - - - - Opracowano na podstawie danych MODR w Warszawie oddział w Siedlcach i LODR w Końskowoli oddział w Grabanowie. LS Na podstawie art. 35 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (Dz. U. z 2014 r. poz. 518) informuję, że na tablicy ogłoszeń w siedzibie Urzędu Gminy w Wodyniach przy ul. Siedleckiej 43 i na stronie internetowej http://bip. wodynie.eu urzędowe tablice ogłoszeń został wywieszony wykaz nieruchomości przeznaczonych do dzierżawy w trybie bezprzetargowym na rzecz dotychczasowego dzierżawcy na okres 10 lat. Wykaz obejmuje nieruchomość położoną w miejscowości Kołodziąż oznaczoną nr 377 o pow. 2,64 ha. Wykaz wywieszono na okres 1 dni, tj. od dnia 14 listopada 2014 r. Z treścią wykazu można zapoznać się codziennie w godzinach pracy Urzędu od 7.45 do 15.45, tel. 25-631-26-58 wew. 40 lub na stronie internetowej http://bip.wodynie.eu. Wójt marian sekulski BETONIARNIA www.echokatolickie.pl www.echokatolickie.pl REKLAMA Rozmaitości 35 Czas na zabawę! Już dziś pomyśl o andrzejkach, sylwestrze i karnawale. s¤ĥPݤ×ÂȾ±×Ýĥ î ì í ð ď î ì í ñ ±âĈĥíõĈïìęìñĈìì ¾sĥ⻲©ĥ ¾Â 0±ÂâÈĥñììĥâ©ď»s¾s Zapisy i szczegóły [email protected], 600 032 208 , 25 641 70 30 numer 47(1012) 20-26 listopada 2014 r. EchoKatolickie Listopadowa PROMOCJA * 1SPNPDKBOJF[BXJFSBPQSBDPXBOJBHSBñD[OFHP zamów 100szt 1 36 KALENDARZY ściennych lub książkowych otrzymasz gratis ! 500 szt KALENDARZYKÓW 85X54 mm | druk dwustronny | folia połysk gratis OFERTA WAŻNA: 1-30.11.2014 www.foldruk.media.pl %<ebZhkaC[Z_W SIMPLY CLEVER Kompleksowo Profesjonalnie Konkurencyjnie H OJFVTÜV LSFEZUPXB PXF CF[HPU¬XL [;64 SP[MJD[FOJF /"+/*å4;&$&/: 83&(*0/*& %LDáD3RGODVND $O-DQD3DZáD,, WHO tel. 24h www.komunalnik.pl t y g o d n I k r e g I o n a l n y Wydawca: Siedlecka Oficyna Wydawnicza „Podlasie” Sp. z o.o.; numer indeksu: 367478 adres redakcji: ul. Bp. i. Świrskiego 43A, 08-110 Siedlce, tel. 25 644 48 00, fax.: 25 644 49 00 www.echokatolickie.pl e-mail: [email protected] numer konta: 81 2030 0045 1110 0000 0046 9000 bGZ s.a o/siedlce Redaktor naczelna: Monika Grudzińska (monikagrudzinska@ echokatolickie.pl). Zastępca: Agnieszka Warecka (agnieszkawarecka@ echokatolickie.pl). asystenci kościelni: ks. Andrzej Adamski, ks. Jacek Szostakiewicz, ks. Piotr Wojdat. Redaktorzy prowadzący: Jolanta Krasnowska-Dyńka ([email protected]), Monika Lipińska ([email protected]), Kinga Ochnio ([email protected]) dziennikarze: Agnieszka Wawryniuk, Andrzej Materski (red. sportowa) stali współpracownicy: ks. Mateusz Czubak, Wioletta Ekielska, ks. ireneusz Juśkiewicz, Waldemar Jaroń, Tadeusz Nieścioruk, Krystian Pielacha, ks. Paweł Siedlanowski, ks. Jacek Wł. Świątek, Michał Sztelmach, Anna Wasak, Anna Wolańska, Beata Zgorzałek korekta: Anna Kublik. skład: Leszek Sawicki administracja: Beata Kusińska, Marta Kaleucha (ksiegowosc@ echokatolickie.pl) Reklama: iwona Zduniak-Urban (tel. 664 427 272, e-mail: iwona. [email protected]), Sylwia Jelonek, tel. 694-466-922 druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Drukarnia Wa-wa prenumerata realizowana przez RucH s.a. Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch. com.pl Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumera- 601 277 212 83 343 46 91 [email protected] lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 717 59 59 - czynne w godzinach 7.00 - 18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora. Zamówienia na prenumeratę instytucjonalną przyjmuje firma kolporter spółka z ograniczoną odpowiedzialnością s.k.a. informacje pod numerem infolinii 0801 40 40 44 lub na stronie internetowej www.dp.kolporter.com.pl/ Rozpowszechnianie redakcyjnych materiałów publicystycznych bez zgody wydawcy jest zabronione. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść zamieszczanych reklam i ogłoszeń. W przypadku stwierdzenia niezgodności treści z zasadami wiary katolickiej, zastrzega sobie prawo odmowy ich zamieszczenia. materiałów nie zamówionych redakcja nie zwraca, a w przypadku zakwalifikowania ich do druku zastrzega sobie prawo zmiany tytułów i dokonywania skrótów.