Kiedy jest dozwolone użycie wojska? Użycie wojska jest możliwe

Transkrypt

Kiedy jest dozwolone użycie wojska? Użycie wojska jest możliwe
Potem rzekł Pan
B ó g :„ N ie je st
dobrze, by człowiek był
sam. Uczynię mu pomoc
podobną do n ie g o " (...)
Dlatego opuści człowiek
swego ojca i swoją
matkę, a złączy się ze
swoją żoną, tak że staną
się jednym ciałem.
Rdz 2, 18.24
Nie ma już Żyda
ani Greka, nie
ma niewolnika ani w ol­
nego, nie ma mężczyzny
ani kobiety, ponieważ
wszyscy jesteśm y jedno
w Chrystusie Jezusie.
Ga 3, 28
Chrześcijaństwo
wyrwało kobietę z pozy­
cji równej niewoli.
MADAME DE STAEL
(1766-1817), francuska
pisarka
39 9
Kiedy jest dozwolone użycie wojska?
Użycie wojska je st możliwe tylko w najbardziej
skrajnych przypadkach. Istn ie ją następujące kryteria
„wojny spraw iedliw ej":
1.
2.
3.
4.
5.
6.
Upow ażnienie kom petentnych władz.
Spraw iedliw y powód.
Spraw iedliw y zamiar.
Wojna m usi być o sta tn ią m ożliw ością.
Zastosow ane środki m uszą być adekw atne.
M usi istn ie ć perspektywa powodzenia działań.
[23 0 7-2 30 9 ]
SZÓSTE P R Z Y K A Z A N I E :
Nie cudzołóż.
400
Co to znaczy, że człowiek jest istotą se k su a ln ą ?
Bóg stw orzył człowieka jako mężczyznę i kobietę.
Stworzył ich, by byli dla siebie nawzajem i dla m iłości.
Stworzył ich, uzdalniając do erotycznego pożąda­
nia i rozkoszy. Stworzył ich do przekazywania życia.
[2331-2333, 2335, 2392]
Bycie mężczyzną i bycie kobietą do głębi determinuje
człowieka. To dwa różne rodzaje odczuwania, kochania,
inne powołanie w stosunku do dzieci, inna droga wiary.
Ponieważ Bóg chciał, żeby mężczyzna i kobieta byli dla
siebie i wzajemnie się uzupełniali w miłości, stworzył ich
jako różne osoby. Dlatego mężczyzna i kobieta odczuwają
ku sobie pociąg seksualny i mentalny. W okazywanej
sobie wzajemnej miłości i jej realizacji poprzez se ksu ­
alność oboje dają wyraz pełni miłości, do której został
powołany każdy człowiek. Podobnie jak Bóg jest stwórczy
w swej miłości, taki ma być również człowiek i dlatego
powinien wydawać na świat potomstwo.
-> 64, 260, 416-417
40 1
Czy istnieje przewaga jednej płci nad d ru g ą ?
Nie, Bóg obdarzył mężczyzn i kobiety tą sam ą
go d n ością osoby ludzkiej. [2331, 2335]
Mężczyźni i kobiety są ludźmi stworzonym i na obraz Boży
i przez Jezusa Chrystusa odkupionym i dziećmi Bożymi.
J est zatem niechrześcijańskie i nieludzkie, by kogoś
dyskrym inow ać lub krzywdzić ze względu na płeć.
Ta sama go d n ość i te same prawa nie oznaczają jednak
uniformizacji. Zniesienie różnic, pomijanie cech właści­
wych tylko mężczyźnie czy kobiecie, sprzeciwia się Bożej
idei stwórczej. -» 54, 260
Wszelkie racje za
„poddaniem " kobiety
mężczyźnie w m ał­
żeństwie muszą być
interpretow ane w sensie
wzajemnego poddania
obojga w bojaźni Chry­
stusowej.
J-n
co*
n*
BŁ. JAN PAWEŁ II, Mulieris
dignitatem, 24
i
M iłość pochodzi
od Boga, a każ­
dy, kto miłuje, narodził
się z Boga i zna Boga.
o
a
on
1J 4, 7
-<
-<>
r~
Nie można tylko
żyć na próbę, nie można
tylko na próbę umrzeć.
Nie można tylko na
próbę kochać, tylko na
próbę i na jakiś czas za­
akceptować człowieka.
218
219
BŁ. JAN PAWEŁ I I
402
-<
on
Co to je st m iło ść?
M iło ść je st dobrowolnym pośw ięceniem serca. [2 3 4 6)
Być pełnym miłości oznacza znaleźć w czymś tak wielkie
upodobanie, że człowiek wychodzi z tego, w czym tkwił do­
tychczas, i poświęca się temu, co nowe. Muzyk może się
poświęcić dziełu. Przedszkolanka może z całym sercem
troszczyć się o swoje maluchy. W każdej przyjaźni jest
miłość. Najpiękniejszą formą miłości na ziemi jest je d ­
nak miłość między mężczyzną a kobietą, w której dwoje
ludzi obdarowuje się sobą nawzajem. Ludzka miłość jest
odzwierciedleniem Bożej miłości, w której każda miłość
osiąga swą pełnię. Miłość jest głębią Trójjedynego Boga.
W Bogu ma miejsce ciągła wymiana i nieustanne pośw ię­
cenie. Dzięki obfitości miłości Bożej my, ludzie, uczestni­
czymy w wiecznej miłości Boga. Im więcej człowiek ko­
cha, tym bardziej upodabnia się do Boga. Miłość powinna
cechować każdy wymiar ludzkiego życia, szczególnie
je d n ak głęboko i wyraźnie powinna się urzeczywistniać
tam, gdzie małżonkowie, mężczyzna i kobieta, kochają
się i stają się „jednym ciałem " (Rdz 2, 24). -* 309
Płciowość, po­
przez którą mężczyzna
i kobieta oddają się
sobie wzajemnie we
właściwych i wyłącznych
aktach m ałżeńskich, nie
jest bynajmniej zjawi­
skiem czysto biologicz­
nym, lecz dotyczy samej
wewnętrznej isto ty o so ­
by ludzkiej jako takiej.
Urzeczywistnia się ona
w sposób prawdziwie
ludzki tylko wtedy, gdy
stanow i integralną część
miłości, którą mężczy­
zna i kobieta wiążą się
z sobą aż do śmierci.
Całkowity dar z d a ła
o
INJ
IV
I
►—»
CD
►
—«
IN*
CT>
O
>»
on
on
>»
i
byłby zakłam aniem ,
je ślib y nie był znakiem
i owocem p e łnego o d d a ­
nia osobow ego.
BŁ. JAN PAWEŁ II, Familiaris
consortio, 11
99
W szystko to,
co ułatwia sto su n e k
seksualny, banalizuje
go rów nocześnie.
PAUL RICOUER (1913-2005),
francuski filozof
CZYSTOŚĆ
(łac. con scius św iadom y) cnota,
z pom ocą której zd o ln y
do nam iętności człow iek
św iadom ie i zdecydo­
w anie rezerwuje swoją
aktyw ność erotyczną dla
m iłości i przeciw staw ia
się innym pokusom
se k su a ln e go p o d nie ce­
nia i zaspokojenia czy
używ ania inn ych osób
dla w łasn ego za sp o k o ­
jenia.
403
J a k się ma se k su a ln o ść do m iło śc i?
S e k s u a ln o ś c i m iło ść n ie rozerw aln ie przynależą
do sie b ie . Sto su n e k se k su a ln y potrzebuje ram
w p o sta ci w iernej, o d p ow ie d zialn e j m iło śc i. [2337]
Tam, gdzie se k su a ln o ść oddzielona je st od miłości i szuka
się wyłącznie zaspokojenia żądz, niszczy się se ns sek­
su a ln e g o zjednoczenia m ężczyzny i kobiety. S e k su a ln e
zjednoczenie je st najpiękniejszym , cie lesn o-du cho w ym
wyrazem miłości. Ludzie, którzy szukają seksu bez m iło ­
ści, oszukują, ponieważ bliskość ciał nie odpow iada bli­
skości ich serc. Kto nie panuje nad swoim ciałem, w yrzą­
dza jem u i duszy trw ałą szkodę. Seks staje się nieludzki,
zostaje zd e grad o w a n y do roli używki i staje się towarem.
Dopiero zobowiązująca i trwała m iłość tw orzy przestrzeń
dla właściwie przeżywanej i trwale uszczęśliwiającej
seksualn ości.
404
Co to je st czysta m iło ść ? Dlaczego chrześcijanin
pow inien żyć w czysto ści?
Czysta m iło ść to m iłość, która broni się przed w sz y st­
kim i w ew nętrznym i i zew nętrznym i siła m i, które
chciałyb y ją zniszczyć. Żyje w czystości ten, kto ś w ia ­
d om ie akceptuje sw oją p łc io w o ść i dobrze z in te g ro w a ł
ją ze sw oją o sob ow ością. -» CZYSTOŚĆ i w strz e m ię ź li­
w ość se k su a ln a nie są tym sam ym . Osoba, która prow a­
dzi w m ałże ń stw ie aktyw ne życie se k su a ln e , rów nież
m u si być czysta. Człow iek zachow uje czystość wtedy,
gd y a k t ciele sn y sta n o w i wyraz pewnej i w iernej
m iło śc i. [23 3 8]
Czystości nie należy mylić z pruderią. Człowiek, który
żyje w czystości, nie je st zabawką w rękach swoich żądz,
lecz żyje w czystości św iadom ie ze w zględu na m iłość
i wyrażając przez to swoją miłość. N ie czystość osłabia
m iło ś c i zaciem nia jej sens. Ko śció ł katolicki reprezen­
tuje całościowe podejście do płciowości. Jej elem entam i
są: pożądanie seksualne, które je st czymś dobrym i pięk­
nym; osobow a miłość; w italność tzn. otw artość na dzieci.
Gdy bowiem jakiś mężczyzna ma je d n ą kobietę dla s e k s u ­
alnych rozkoszy, drugiej mówi czułe słówka, a z trzecią
ma dzieci, wówczas in st ru m e n ta ln ie traktuje każdą z nich
i w rzeczywistości nie kocha żadnej.
1
405
Jak można żyć w czystej m iłości? Co w tym p o m a g a ?
W czystości żyje ten, kto jest wolny do m iłości, a nie
je st niewolnikiem swoich popędów i nam iętności.
W szystko to, co pomaga w staw aniu się coraz bardziej
społecznie przystosowanym, dojrzalszym, bardziej
wolnym i kochającym człowiekiem, pom aga również
życiu w czystości. [2338-2345]
Człowiek staje się wolny do miłości przez sam odyscypli­
nę, którą musi zdobywać i trenować, o którą powinien
zabiegać w każdym wieku. Pomaga w tym wierne za­
chowywanie przykazań w każdej sytuacji, pokonywanie
pokus, unikanie wszelkich form podwójnego życia czy
PODWÓJNEJ MORALNOŚCI, proszenie Boga o to, aby
zachował od pokus i umacniał w miłości. Umiejętność
życia w czystości i wierności jest w końcu łaską i cudow­
nym darem Boga.
406
Czy wszyscy powinni żyć w czystości,
także m ałżonkowie?
Tak, każdy chrześcijanin powinien żyć w czystej
m iłości, niezależnie czy je st młody, czy stary, żyje
sam otnie czy w małżeństwie. [2348-2349, 2394]
Nie wszyscy ludzie są wezwani do życia w małżeństwie,
ale każdy jest powołany do miłości. Jesteśm y przezna­
czeni do poświęcenia naszego życia - jedni w małżeń­
stwie, inni w dobrowolnej bezżenności ze względu na
królestwo Boże, jeszcze inni, by żyć samotnie, poświęca­
jąc się innym. Każde życie znajduje swój sens w miłości.
Żyć w czystości oznacza kochać niepodzielnie. Człowiek
żyjący w nieczystości jest targany namiętnościami i znie­
wolony. Prawdziwie kochający jest wolny, silny i dobry.
Potrafi poświęcić się w miłości. Chrystus, który oddał się
całkowicie za nas i równocześnie oddał się Ojcu w nie­
bie, jest wzorem -» CZYSTOŚCI, ponieważ jest prawzorem
mocnej miłości.
Nie wiem jeszcze,
z kim się ożenię. Ale nie
chcę już teraz oszukiwać
mojej przyszłej żony.
Student, odpowiadając na
pytanie, dlaczego jeszcze
nigdy nie kochałsię z dziew­
czyną
Gdzie pojawia się
miłość, chwyta w szyst­
kie popędy i przekazuje
je miłości.
l/
rv>»
i
TC
ŚW. BERNARD Z CLAIRVAUX
o
co
oco
Panowanie nad
chwilą to panowanie
nad życiem.
-C
-<
MARIA VON
EBNER-ESCHENBACH
r->
3:
PO
*<
co
Jest wolą Boga,
abyście byli
święci. Powstrzymajcie
się od nierządu. Niech
każdy z was wie, że
właśnie ciało należy
traktować z szacunkiem
jako święte, a nie z na­
miętnym pożądaniem,
jak to czynią poganie,
którzy nie znają Boga.
i Tes 4, 3-5
220
221
OO
►—i
CD
o
CD
o
C__i
co
m
ao
m
co
O
O
99 Obdarzenie d ru ­
gie go człowieka swoim
ciałem sym bolizuje
pełne oddanie siebie
temu człowiekowi.
BŁ. JAN PAWEŁ II, spotkanie
z młodymi w Kampali
(Uganda) 6.02.1993 r.
99
M łodzież chce
tego, co wielkie (...)
C hrystus nie obiecał
nam w ygod nego życia.
Kto chce wygody, ten
tra fił pod niewłaściwy
adres. Ale On pokazuje
nam drogę do tego, co
wielkie, do tego, co
dobre, do praw dziw ego
życia.
BENEDYKT XVI, 25.04.2005 r.
Również d o św iad­
czenie pokazuje, że s to ­
sunki przedm ałżeńskie
raczej utrudniają niż
ułatwiają wybór w łaści­
w ego partnera w życiu.
Aby przygotow ać się do
m ałżeństwa, kształtujcie
i wzmacniajcie swój
charakter. Pow inniście
kultywować te form y mi­
łości i czułości, które są
odpow iednie do tym cza­
sow ości waszych relacji
koleżeństw a i przyjaźni.
Czekanie i rezygnow a­
nie m ogą wam później
ułatwić w ybór życiow ego
partnera z m iłości.
BŁ. JAN PAWEŁ II, spotkanie
z młodzieżą w Vaduz,
8.09.1985 r.
407
Dlaczego Kościół sprzeciwia się stosunkom
przedm ałżeńskim ?
Chce bowiem chronić m iłość. Człowiek nie może dać
d ru giem u w iększego daru niż sieb ie sam ego. „Kocham
c ię " oznacza dla obojga: „Chcę tylko ciebie, chcę ciebie
całkow icie i chcę ciebie na z aw sze !". D late go ani ser­
cem, ani ciałem nie m ożna pow iedzieć „kocham c ię "
na ja k iś czas albo na próbę. [2350, 2391]
Wielu traktuje poważnie swój związek i oczekuje akcep­
tacji dla sto sun kó w przedm ałżeńskich. Jedn a k zgoda
jest niemożliwa z dwóch powodów: brak nieodw ołalnego,
sakra m e nta ln ego „Tak", które je st konsekwencją o d p o ­
wiedzialnej miłości oraz brak podstaw do przyjęcia daru
płodności - dziecka, co wiąże się z odpow iedzialnym
rodzicielstwem. Ponieważ miłość je st tak wielka i tak
święta, Kościół żarliwie prosi młodych ludzi, aby w strzy­
mali się od aktyw nego życia se k su a ln e g o do chwili, kiedy
się pobiorą. -> 425
408
Co powinien zrobić m łody chrześcijanin,
który nie pow strzym ał się przed stosunkiem
przedm ałżeńskim ?
Bóg kocha nas w każdym m om encie, w każdej sk o m ­
plikow anej sytuacji, w każdej sytuacji grzechu. Bóg
p om aga nam szukać pełnej prawdy m iło śc i i znaleźć
drogi, by żyć bardziej jednoznacznie i zdecydow anie.
W rozmowie z
KAPŁANEM albo w iarygodnym , d o św ia d ­
czonym chrześcijaninem młodzi ludzie m ogą szukać d ro­
gi, jak coraz jaśniej żyć miłością. Doświadczą wówczas,
że każde życie jest procesem i że temu, co się wydarza,
można z Bożą pomocą nadać nowy bieg.
409
Czy sam ozaspokajanie się je st wykroczeniem
przeciwko m iło ści?
S am o zasp o kajan ie się (m a stu rb a c ja ) je st wykrocze­
niem przeciwko m iłości, poniew aż doznaw ana rozkosz
ma cel egoistyczn y i nie ma nic w sp óln e go z c a ło śc io ­
wym, wzajem nym rozw ijaniem się mężczyzny i kobiety
w m iło ści. D latego „ se k s ze s o b ą " je st w ew nętrznie
sprzeczny. [2352]
Kościół nie demonizuje masturbacji, ale przestrzega
przed jej bagatelizowaniem. Faktem jest, że w dobie
masowych mediów i Internetu wielu młodych ludzi,
a także dorosłych, obraca się w świecie erotycznych
obrazów, film o w i seksualnych znajomości. Nawiązanie
osobowej relacji miłości jest dla wielu bardzo trudne.
Osamotnienie może prowadzić w ślepą uliczkę nałogowej
masturbacji. Postępowanie zgodnie z hasłem: „Do seksu
nie potrzebuję nikogo, zadowalam się sam jak i kiedy
chcę" jeszcze nikogo nie uczyniło szczęśliwym.
410
Co kryje się pod pojęciem „ n ie rz ą d "?
Nierząd (gr. p o rn e ia ) oznaczał pierw otnie
pogańskie praktyki seksualne, jak choćby prostytucję
sakralną. Z biegiem czasu term in zaczął być odnoszony
do w szystkich form seksualnej aktyw ności pozam ałżeńskiej. Dzisiaj często w prawie karnym występuje
kategoria czynu nierządnego (na dzieciach, podw ład­
nych itd .). [2353]
Nierząd często wiąże się z kłamstwem, gwałtem,
uzależnieniem i nadużyciem. Jest więc nierząd ciężkim
wykroczeniem przeciwko miłości. Godzi w godność
człowieka i wypacza sens ludzkiej płciowości. Państwo
ma obowiązek chronić przed czynami nierządnymi,
zwłaszcza małoletnich obywateli.
411
MASTURBACJA
(sam ozaspokojenie, etym. praw dopo­
dobnie od przedrostka
mas - męski i czasow ni­
ka turbare gwałtownie
poruszać') dobrowolne
pobudzanie własnych
narządów płciowych
w celu wywołania przy­
jem ności seksualnej.
W celu sform uło­
wania wyważonej oceny
odpowiedzialności
moralnej konkretnych
osób i właściwego
ukierunkowania działań
duszpasterskich [w kwe­
stii masturbacji] należy
wziąć pod uwagę nie­
dojrzałość uczuciową,
siłę nabytych nawyków,
stany lękowe lub inne
czynniki psychiczne czy
społeczne, które mogą
zmniejszyć, a nawet
zredukować do minimum
winę moralną.
KKK 2352
CO.
30
r>4
3>
I
3Ć
C_l
>
TC
O
oo
O'
oo
3E
r-»
-<
co
222
223
o
f*-»
O
r-j
Dlaczego prostytucja jest form ą nierządu?
C=
Prostytucja degraduje m iłość do roli towaru,
a człowieka do roli przedm iotu dającego rozkosz.
Dlatego prostytucja je st poważnym naruszeniem
godności ludzkiej i ciężkim grzechem przeciwko
m iłości. [2355]
Beneficjenci prostytucji - handlarze ludźmi, sutenerzy,
klienci prostytutek - ponoszą z pewnością większą winę
aniżeli kobiety, mężczyźni, dzieci i młodzież, którzy
często z przymusu lub niesam odzielności sprzedają
swoje ciało.
<_i
oo
r1—4
—
l^>
O
O
cr>
o
>
Tc
on
>
cr>
o
v
99
Ponieważ miłość
nie jest na sprzedaż,
pieniądz nieuchronnie
ją zabija.
- i,
M M I.
99
CLIVE STAPLES LEWIS
99
Zgorszenie (...)
doprowadza drugiego
człowieka
do ciężkiego grzechu.
K K K 2326
Wasz przeciwnik,
diabeł, krąży
jak ryczący lew i szuka,
kogo by pożreć.
1 P 5 ,8
>
'
¿i.
êu
% }. À !
à
!A >
\^VUV>-LM-
JAN JAKUB ROUSSEAU
Kto wierzy, że dla
chrześcijan największą
ze wszystkich wad jest
nieczystość, myli się.
Grzechy ciała są złe,
ale nie są najgorsze
(...) Albowiem dwie siły
w człowieku próbują go
odwieść od właściwej
postawy: zwierzęca
i diabelska. Diabelska
jest tą gorszą. Dlatego
zimny, zachowawczy
obłudnik, który regular­
nie chodzi do kościoła,
może być bliżej piekła
niż dziwka. Ale oczywi­
ście jest lepiej nie być
ani jednym, ani drugą.
y
w
412
Yćfwy^/y
^
heą
» * , *
Dlaczego produkcja i odbiór treści pornograficznych
je st grzechem przeciwko m iło ści?
Grzeszy ciężko każdy, kto wyrywa ludzką seksu aln ość
ze sfery m iłości intym nej dwojga ludzi i czyni z niej
towar na sprzedaż. Kto produkuje, odbiera i nabywa
treści pornograficzne, godzi w go d n ość ludzką i kusi
innych do złego. [2523]
Pornografia jest odmianą prostytucji, ponieważ również
tu sugeruje się ludziom jakoby istniała miłość za pienią­
dze. Występujący, producenci i dystrybutorzy w równym
stopniu poważnie godzą w miłość i godn ość ludzką.
Kto karmi się treściami pornograficznym i, porusza się
w świecie wirtualnej pornografii lub uczestniczy w or­
giach seksualnych, nagrywa filmy porno, znajduje się
w szerokim kręgu prostytucji i wspiera brudny biznes.
413
Dlaczego gwałt je st grzechem ciężkim ?
Kto gw ałci dru giego człowieka, całkow icie pozbawia
go godności. Gwałtem włamuje się do najintym niejszej
sfery d ru giego i zadaje mu cios prosto w jego zdolność
do kochania. [2356]
Gwałciciel popełnia zbrodnię przeciw istocie miłości.
Do isto ty se ksualn ego zjednoczenia należy to, że może
do niego dojść wyłącznie dobrowolnie w ramach miłości.
Dlatego nawet w małżeństwie może dochodzić do g w a ł­
tów. Najbardziej odrażający jest gwałt, gd y wykorzystuje
się społeczne, hierarchiczne, zawodowe lub rodzinne re­
lacje zależności, przykładowo między rodzicami a dziećmi
albo między nauczycielami, wychowawcami, d u szp a ste ­
rzami a powierzonymi ich opiece dziećmi. -» 386.
414
Co mówi Kościół na temat stosow ania prezerwatyw
w walce z A ID S ?
A bstrah u jąc od faktu, że prezerwatywy nie sta n o w ią
ab so lu tn ie pewnej ochrony przed zakażeniem , K o śció ł
odrzuca ich używanie ja k o je d n o stro n n ie m echaniczne­
go środka w alki z epidem ią w irusa H IV i opow iada się
za nową kulturą ludzkich relacji i za zm ian ą społecznej
św iadom ości.
Jedynie faktyczna w ierność i rezygnacja z lekkom yślnych
kontaktów seksualnych skutecznie chronią przed A ID S
i uczą całościowego podejścia do miłości. Wyraża się
ono w szacunku dla równej godności kobiet i mężczyzn,
trosce o zdrowie rodziny, odpowiedzialnym podejściu do
popędów, a także (tymczasowej) rezygnacji ze zbliżenia
seksualnego. W krajach afrykańskich, gdzie przez szeroko
zakrojone kam panie społeczne prom ow ano takie za c h o ­
wanie, wyraźnie spadła liczba zakażeń. Ponadto K ościół
katolicki czyni wszystko, aby pomóc ludziom, którzy są
dotknięci wirusem HIV.
415
Co Kościół sądzi na temat h o m o se ksu a lizm u ?
Bóg stw orzył człow ieka jako mężczyznę i kobietę
i przeznaczył ich ciała dla sie b ie nawzajem . K o śció ł
bez zastrzeżeń akceptuje ludzi, którzy czują się
h om ose ksu aln i. Nie pow inni być z te g o powodu d y s­
krym inow ani. Jednocześnie o d n o śn ie do w szelkich
form kontaktów seksualnych osób tej sam ej płci, Ko­
śció ł mówi, że są niezgodne z porządkiem stw orzenia.
[ 2 3 5 8 - 2 3 5 9 ] -> 65
Użycie prezer­
watywy jest uzasad­
nione w pojedynczych
przypadkach, choćby
wtedy, kiedy stosuje
ją prostytutka lub jej
partner, gdzie może
być to pierw szy krok
w kierunku m oralności,
odrobina odpow iedzial­
ności, uśw iadom ienie
sobie, że nie w szystko
w olno i nie w szystko to,
co się chce można robić.
Ale nie jest to właściwy
sp o sób uniknięcia zła
zakażenia wirusem
HIV. Prawdziwe sedno
leży w uczłowieczeniu
płciowości.
l/
rv>*
30
>■
TC
O
on
O'
CD
r>j*
-<
<—>
BENEDYKT XVI, Światło świata
30
-<
on
W ierność mał­
żeńska i pow strzym y­
w anie się od wszelkich
pozam ałżeńskich
stosunków seksualnych
są najlepszymi drogam i
do uniknięcia zakażenia
i zatrzym ania rozprze­
strzeniania się wirusa.
Tak naprawdę wartości,
które wypływają
z w łaściw ego rozum ienia
m ałżeństwa i rodziny,
stanow ią jedyny pewny
fundam ent stab ilnego
społeczeństw a.
224
225
o
BENEDYKTXVI, 14.12.2006 r.
o
C_J
tc
on
on
c->
o
Połóż mnie jak
pieczęć na twoim
sercu, jak pieczęć
na twoim ramieniu.
Bo mocna jak śmierć
jest miłość, jej zazdrość
gwałtowna jak kraina
umarłych. Żar jej jest ża­
rem ognia, jej płom ienie
to płom ienie Pana. Wody
głębokie nie potrafią
ugasić miłości, nie zato­
pią jej rzeki. Gdyby ktoś
chciał zdobyć m iłość
za całe swe bogactwa,
wystawi się tylko na
wzgardę.
Pnp 8, 6-7
416
Jakie są istoto we cechy m ałżeństw a?
1. Jedność: m ałżeństw o je st przym ierzem , które
ze swej isto ty zakłada cielesną i duchow ą jedność
m iędzy mężczyzną i kobietą.
2. Nierozerw alność: m ałżeństw o trwa „aż do śm ie rc i".
3. O tw artość na potom stw o: każde m ałżeństw o m usi
być otw arte na dzieci.
4. U kierunkow anie na dobro partnera.
[2 36 0-2361, 2 3 97 -23 9 8 ]
Jeśli je dn o z dwojga w chwili zawarcia małżeństwa wyklu­
cza jeden z tych czterech punktów, -» SAKRAM ENT mał­
żeństwa nie zostaje ważnie zawarty. -» 64, 400
417
Jaki sens ma pożycie seksualne w m ałżeństw ie?
Z god n ie z wolą Bożą mężczyzna i kobieta mają
rozkoszować się swoją płciow ością, aby coraz ściślej
jednoczyć się w m iłości i wydać ze swojej m iłości
potom stw o. [2 3 6 2 -2 3 6 7 ]
Ciało, rozkosz i erotyczna przyjemność przedstawiają
dla chrześcijaństwa dużą wartość: „chrześcijaństwo (...)
wierzy, że materia je st dobra, że sam Bóg przyjął kiedyś
ludzką postać, że nawet w niebie istnieje pewien rodzaj
ciała i on o będzie istotnym elementem naszej szczęśliw o­
ści, naszego piękna i siły. Chrześcijaństwo bardziej
niż każda inna -> RELIGIA gloryfikuje małżeństwo.
Prawie wszystkie wielkie poematy m iłosne literatury
światowej zo sta ły stworzone przez chrześcijan, nadto
chrześcijaństwo sprzeciwia się każdemu, kto twierdzi,
że płciowość jest sama w sobie zła" (C. S. Lewis, Mere
Christianity). Rozkosz nie jest jednak celem samym
w sobie. Kiedy swoją rozkosz para zachowuje dla siebie
i nie jest otwarta na nowe życie, które z niej m ogłoby się
narodzić, niewłaściwie rozumie istotę miłości.
99 Szczególnie
pilną potrzebą naszych
czasów jest unikanie
m ieszania małżeństwa
z innym i formami
związków, które bazują
na słabej miłości.
W yłącznie skała totalnej
i nieodw ołalnej miłości
mężczyzny i kobiety jest
w stanie być fundam en­
tem dla społeczeństwa,
które stanie się domem
dla w szystkich ludzi.
BENEDYKTXVI, 11.05.2006 r.
N
JT l
V*»
>
I
O
LT)
a
03
Bóg nie chce nas
ograbić z rozkoszy, lecz
chce dać nam rozkosz
bez końca.
BŁ. HENRYKSUZ0
(1295-1366), niemiecki
mistyk i teolog
-<
226
W szystko
bowiem,
co Bóg stworzył, jest
dobre i nie trzeba
odrzucać niczego,
co przyjmuje się
z w dzięcznością.
227
o
r^i
r»
t—j*
y>
1 Tm 4, 4
03
t—t
cr>
o
CD
O
>
TC
C_J
en
on
cr>
o
1
99
Dziecko ma
„prawo do szacunku jako
osoba od chwili swojego
poczęcia".
Instrukcja Donum vitae, 8
99
Dzieci są bło g o ­
sławieństwem Bożym.
W ILLIAM SZE K SPIR (15641616), angielski dramaturg
99 Każde dziecko jest
cenne. Każde dziecko
jest stworzeniem
Bożym.
418
Dziecko je st stworzeniem Bożym i darem Boga,
które przychodzi na św iat z m iłości swoich rodziców.
[2378, 2398]
Prawdziwa miłość nie chce, by małżonkowie zamknęli
się w sobie. Miłość otwiera się w dziecku. Spłodzone
i zrodzone dziecko nie jest sumą genów swoich rodzi­
ców. Jest całkowicie nowym, jedynym w swoim rodzaju
i obdarzonym własną duszą stworzeniem Bożym. Dziecko
nie należy zatem do rodzicowi nie jest ich własnością.
-> 368, 372
419
BŁ. MATKA TERESA
ODPOWIEDZIALNE
RODZICIELSTWO
Kościół potwierdza
i broni prawa m ałżon­
ków do decydowania
w ramach naturalnych
metod regulacji poczęć
o liczbie dzieci i odstę­
pie czasowym między
kolejnymi narodzinami.
Naturalne pla­
nowanie rodziny to nic
więcej niż sam okontrola
miłości do drugiej
osoby.
BŁ. MATKA TERESA,
przemówienia podczas przyj­
mowania Pokojowej Nagrody
Nobla, 1979
Jakie znaczenie ma dziecko w m ałżeństwie?
Ile dzieci powinno mieć małżeństwo
chrześcijańskie ?
Małżeństw o chrześcijańskie ma tyle dzieci, ilom a
obdarzy je Bóg i za ile może wziąć odpow iedzialność.
[2373]
Wszystkie dzieci, którymi obdarza Bóg, są łaską i wielkim
BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM. To nie oznacza, że chrześci­
jańscy małżonkowie nie powinni brać pod uwagę w tym
względzie swojej sytuacji ekonomicznej, socjalnej czy
zdrowotnej. Jeżeli mimo to pojawi się dziecko, powinni
przyjąć je z radością i wielką miłością. Z pełną ufnością
w Bożą opiekę wiele chrześcijańskich małżeństw odważa
się na założenie nadzwyczaj licznej rodziny.
420
Czy wolno chrześcijańskiemu małżeństwu stosować
metody regulacji poczęć?
Tak, chrześcijańskie m ałżeństwo m usi i powinno odpo­
w iedzialnie obchodzić się z darem przekazywania ży­
cia, stosując metody naturalnego planow ania rodziny.
[2368-2369, 2399]
Niekiedy istnieją takie uwarunkowania natury społecz­
nej, psychicznej i zdrowotnej, że posiadanie kolejnego
dziecka oznaczałoby dla pary niemalże nadludzki wysi­
łek. Istnieją jasne kryteria, których małżonkowie powin­
ni przestrzegać: po pierwsze, regulacja poczęć
nie może oznaczać, że para wyklucza poczęcie dziecka.
Nie może też oznaczać zamknięcia się na dzieci
z pobudek egoistycznych. Po trzecie, nie może oznaczać
przyjęcia zewnętrznego przymusu (przykładowo decyzji
państwa o liczbie dzieci w małżeństwie). Po czwarte, nie
może oznaczać, że wolno stosow ać w tym względzie każ­
dy środek czy to zapobiegający poczęciu, czy niszczący
życie poczętego dziecka.
421
Dlaczego nie wszystkie środki są tak sam o
dobrym i m etodam i regulacji p o częć?
O dnośnie do metod św iadom ej regulacji poczęć K o śció ł
wskazuje na wciąż ulepszane m etody sam oobserw acji
i n atu raln ego planow ania rodziny (N P R ). Odpow iadają
godności mężczyzny i kobiety; respektują wewnętrzne
prawa kobiecego ciała; w ym agają d elikatn ości i uważ­
nego obchodzenia się ze sobą nawzajem i d latego są
szkołą m iłości. [2370-2372, 2399]
Kościół zwraca szczególną uwagę na porządek natury
i widzi w nim głębszy sens. Dla Kościoła nie jest obojęt­
ne, czy para manipuluje płodnością kobiety, czy też wy­
korzystuje się naturalną zmianę dni płodnych i n ie p ło d ­
nych. Nieprzypadkowo -» NATURALNE PLANOWANIE RO­
DZINY nazywa się naturalnym: ma charakter całościowy,
partnerski i chroni zdrowie. Ponadto odpowiednie pla­
nowanie uchodzi za efektywniejsze niż pigułka (wyższy
wskaźnik Pearla). Kościół odrzuca natom iast możliwość
stosow ania wszystkich sztucznych środków a n tyko nce p ­
cyjnych - chodzi tu o środki chemiczne (pigułka), środki
mechaniczne (np. prezerwatywy, spirale itd.) i środki
chirurgiczne (sterylizacja), ponieważ, manipulując,
wkraczają w pełną je d n o ść podczas zbliżenia in ty m n e go
mężczyzny i kobiety. Niektóre środki mogą stanow ić
zagrożenie dla życia kobiety, mieć działanie w czesnoporonne i wyrządzić trwałą szkodę miłości małżonków.
422
Co ma zrobić para, która nie może m ieć d zie ci?
M ałżeństw a cierpiące z powodu bezpłodności m ogą
przyjąć w szelką pom oc medyczną, która nie stoi
w sprzeczności z go d n o śc ią osoby, z prawam i m ającego
się począć dziecka i ze
ŚW IĘTO ŚCIĄ
SAKRAM ENTU
m ałżeństw a. [2375, 2379]
NATURALNE
PL A N O W A N IE
RO D Z I N Y ( N P R )
o k re śla o g ó ł m etod
re g u la cji poczęć, w
k tó rych w yk o rzy stu je
się w iedzę o cykliczn ej
p ło d n o śc i k o b ie ty i
w sp ó ln e j p ło d n o śc i k o ­
b ie ty i m ężczyzny, aby
d o p ro w a d zić do ciąży
lub jej u n ikn ą ć.
CO»
rv
i
>
tc
Naturalnej
„m owie", która wyraża
obopólny, całkow ity dar
małżonków, a n tyk o n ­
cepcja narzuca „mowę"
obiektyw nie sprzeczną,
czyli taką, która nie
wyraża całkow itego
oddania się drugiem u;
stąd pochodzi nie
tylko czynne odrzucenie
otwarcia się na życie,
ale również sfałszow a­
nie wewnętrznej prawdy
m iłości małżeńskiej, po­
wołanej do całkow itego
osobow ego daru.
BŁ. JAN PAWEŁ II, Familiaris
consortio, 32
o
co
O*
CO
rvj-
-<
r->
30
-<
oo
228
229
o
r-si
c?
r-vi
cn
o
cr>
o
yT>
C
CO
cn
O
Nie zapom inajcie,
że na tym świecie żyje
wiele dzieci, wiele ko­
biet i mężczyzn, którzy
nie mają tego, co macie
wy, i pam iętajcie o tym,
że macie kochać też ich,
aż do bólu.
Nie istnieje żadne a bso lu tn e prawo do dziecka. Każde
dziecko je st darem Boga. M ałżeństw a, które nie o trzy­
mały tego daru, chociaż się g n ę ły po w szystkie medycznie
dozw olone środki, m ogą dzieci a dop tow ać lub też za a n ­
gażować się w ramach organizacji społecznych na rzecz
dzieci opuszczonych i porzuconych.
BŁ. MATKA TERESA
423
Co Kościół są d zi na temat m atek zastępczych
i sztucznego za p ło d n ie n ia ?
B ad an ia m edyczne i zab ie gi m ające pom óc w poczęciu
dziecka m uszą kończyć się tam , gd zie osoba trzecia
rozbija i niszczy w spóln otę rod zicie lską, lub tam ,
gdzie sp łod zen ie potom stw a staje się aktem
technicznym niezależnym od pożycia in ty m n e go
m ałżonków . [2374-2377]
Najgorsza w tej
całej tragedii nie je st
b rutalność złych ludzi,
lecz m ilczenie dobrych.
M A RTIN LUTHER KING
(1929-1968), amerykański
obrońca praw obywatelskich,
w jednym ze swoich przemó­
wień skierowanych
do kolorowych rodaków,
wzywających ich do wykaza­
nia się cywilną odwagą
Z szacunku dla go d n o śc i człowieka K o śc ió ł odrzuca m oż­
liwość spłodzenia dziecka poprzez h ete rologiczn ą lub
h o m o lo gic zn ą insem inację. Każde dziecko z woli Boga ma
prawo do ojca i matki, ma prawo znać ojca i matkę i na ile
to tylko możliwe, wzrastać w cieple ich miłości. Sztuczne
za p ło d n ie n ie nasieniem ob cego m ężczyzny (insem inacja
heterologiczną) niszczy również ducha małżeństwa,
z g o d n ie z którym mężczyzna i kobieta mają prawo,
by każdorazow o je dn o czyniło dru g ie ojcem lub matką.
Ale także insem inacja h o m o lo gic zn a (n a sie n ie pochodzi
od męża) czyni dziecko produktem procedu ry te c h n ic z­
nej i nie pozwaLa mu powstać z m iło sn e g o zjednoczenia
osób. Kiedy dziecko staje się produktem , pojawia się
zaraz cyniczne pytanie o je g o ja k o ść i od pow iedzia ln ość
producenta. Kościół odrzuca także d ia g n o sty k ę preimplantacyjną (PGD), która ma na celu uśm iercanie n ie d o ­
skonałych embrionów. Także zjawisko „matki zastępczej",
czyli obcej kobiety, do której łon a wprowadza się z a p ło d ­
nio ny em brion, sprzeciwia się g o d n o śc i ludzkiej. -» 280
Co to jest cudzołóstwo? Czy rozwód jest
„w porządku"?
424
Cudzołóstwo polega na intym nym pożyciu dwóch osób,
z których przynajmniej jedna je st obecnie w związku
m ałżeńskim . Cudzołóstwo stanow i fundam entalną
zdradę m iłości, złam anie zawartego przed Bogiem
przymierza i niespraw iedliw ość wyrządzoną bliźniem u.
Sam Jezus dobitnie stwierdza nierozerwalność m ał­
żeństwa: „Tego więc, co Bóg złączył, człowiek niech
nie rozdziela!" (M k 10, 9). Odwołując się do pierw ot­
nej woli Stwórcy, Jezus wykluczył tolerowane w Starym
Przymierzu rozwody. [2353, 2364-2365, 2382-2384]
Zachęcająca obietnica zawarta w orędziu Jezusa brzmi:
„Jako dzieci waszego niebieskiego Ojca potraficie ko­
chać przez całe życie!". Mimo to nie jest sprawą prostą
wytrwać w wierności jednemu partnerowi. Nie wolno
potępiać tych, którzy się rozwodzą. Chrześcijanie, którzy
lekkomyślnie doprowadzają do rozwodu, biorą winę na
siebie. Grzeszą przeciw miłości Bożej, która w ich mał­
żeństwie staje się widzialna. Grzeszą względem op usz­
czonego partnera i porzuconych dzieci. Jednak wierny
partner może wyprowadzić się ze wspólnego mieszkania.
Aby nie doszło do nadzwyczaj trudnej sytuacji, może
okazać się konieczny rozwód cywilny. W uzasadnionych
przypadkach Kościół może zgodnie z prawem kanonicz­
nym stwierdzić, że małżeństwo nie było ważnie zawarte.
h> 269
425
99
Wierność albo jest
absolutna albo nie ma
jej wcale.
KARL JASPERS (1883-1969),
niemiecki filozof
99 W fałszywym
CA*
rv
rozumieniu wolności
tkwi sedno kryzysu
małżeństwa i rodziny.
BŁ. JAN PAWEŁ I I
99
Małżeństwo
zawarte i dopełnione
nie może być rozwiązane
żadną ludzką władzą
i z żadnej przyczyny,
oprócz śmierci.
KPK 1141
C_J
3>
O
oo
OCD
y>
-<
-<
r->
r->
nz
-<
Niech wasza
mowa będzie:
tak - tak, nie - nie,
a wszystko ponad to pochodzi od Złego.
230
231
Mt 5, 37
50
O
rvj
o
M
Czemu Kościół jest przeciwny „ małżeństwu
bez p a p ie rka "?
Dla katolików nie istnieje m ałżeństwo bez ślubu
kościelnego. Podczas ceremonii Chrystus wkracza
w przymierze mężczyzny i kobiety i obficie obdarowuje
małżonków swymi łaskam i i daram i. [2390-2391]
Starsi ludzi uważają niekiedy, że powinni poradzić mło­
dym, by ci nie przejmowali się zbytnio tym „w zdrowiu
i w chorobie aż do śmierci". Małżeństwo jest jednak wte­
dy czymś na zasadzie pochopnej fuzji majątków, perspek­
tyw i dobrych chęci przypieczętowanej publicznym złoże­
niem nietrwałej przysięgi. A chrześcijańskie małżeństwo
nie jest oszustwem, lecz największym darem, jaki Bóg
<
OT>
C'*
O
on
>
cr>
o
<v>
Ja N., biorę ciebie
N. za m ęża/żonę i ślu ­
buję ci m iłość, w ierność
i uczciw ość m ałżeńską
oraz że cię nie opuszczę
aż do śmierci.
Sakramentalna formuła
zawarcia małżeństwa
w ym yślił dla dwojga kochających się ludzi. Sam Bóg łączy
ich w tak silny sposób, ja kiego ludzie nie potrafią w y­
tworzyć. Jezu s Chrystus, który pow iedział „beze M nie nic
nie możecie u czyn ić" (J 15, 5), je st n ie u sta n n ie obecny
w -> S A K R A M E N C IE małżeństwa. On je st M iłością w miłości
nowożeńców. J e g o siła trwa również wtedy, gd y wyczer­
puje się ludzka siła miłości. Dlatego sa kram ent m ałżeń­
stwa nie je st kawałkiem papieru! Je st jak p o d sta w ion y
i gotow y do drogi Boży pojazd, do którego może wsiąść
kochająca się para. Pojazd, który ma wystarczającą ilość
paliwa, by z Bożą pomocą dotrzeć do celu pragnień m ło ­
dych. Gdy dzisiaj wielu mówi, że to nic stra szn e g o mieć
niezobow iązujący seks przed i poza małżeństwem,
K o śció ł zaprasza do stanow czego przeciwstawienia się
temu społecznem u naciskowi.
SIÓDME PRZYKAZANIE:
Nie kradnij.
O n ,b ę d ą c
bogaty, dla w as
sta ł się ubogi, abyście
wy w zbogacili się Je g o
ubóstwem .
2 Kor 8, 9
Gdzie nie ma w ła­
sności, nie ma radości
z dawania. Nikt nie czer­
pie radości z pom agania
w trud nościach swoim
przyjaciołom , w ędrow ­
cowi, cierpiącem u.
ARYSTOTELES
426
Co reguluje siódm e przykazanie:
„ Nie będziesz k ra d ł" (Wj 20, 1 5 ) ?
S ió d m e przykazanie nie tylko zabrania zabie ran ia
czegoś d ru gie m u , lecz dom aga się sp raw ie d liw e go
a d m in istro w a n ia i podziału dóbr ziem skich , re g u lu ­
je kw estię w ła sn o ści prywatnej i p o d ział dochodów
z ludzkiej pracy. To przykazanie sta n o w i rów nież
oskarże n ie przeciw n iespraw ied liw em u podziałow i
surowców. [2401]
Sió d m e przykazanie zabrania po prostu jedn ego :
niespraw iedliw ego przywłaszczania sobie cudzej w ła s n o ­
ści. Wychodzi naprzeciw ludzkiemu dążeniu do z b u d o ­
wania świata społecznie sprawiedliwego, równych szans
i rozwoju dla wszystkich. Siódm e przykazanie mówi,
że wierząc, je ste śm y zobowiązani do och ro ny stworzenia
i utrzym ania je go zasobów naturalnych.

Podobne dokumenty