To, co wielkie i piękne, rodzi się przez cierpienie

Transkrypt

To, co wielkie i piękne, rodzi się przez cierpienie
Region Gda
ski NSZZ „Solidarno
http://www.solidarnosc.gda.pl
To, co wielkie i pi
kne, rodzi si
przez cierpienie
„Przez mier i pogrzeb mo na wi cej zrobi ni za ycia ‒ miał powiedzie błogosławiony
ks.
Jerzy Popiełuszko według relacji jego przyjaciela, ks. Czesława Banaszkiewicza, kiedy
przestrzegano go przed ewentualn prób zabójstwa.
Ksi dz Czesław Banaszkiewicz był jednym z prelegentów sesji naukowej „To, co wielkie i
pi kne, rodzi si przez cierpienie , zorganizowanej z okazji 30 rocznicy mierci bł. ks. Jerzego
Popiełuszki, która odbyła si 24 pa dziernika w Sali Akwen w budynku „Solidarno ci .
O zabójstwie ks. Jerzego w wietle akt ledczych Prokuratury Wojewódzkiej w Toruniu
opowiadała dr Katarzyna Maniewska, pracownik pionu edukacyjno-naukowego Delegatury IPN
w Bydgoszczy.
‒ Medycy s dowi stwierdzili, e tak zmasakrowanych zwłok nie widzieli nigdy ‒ mówiła dr
Katarzyna Maniewska. ‒ Cierpienie ksi dza Jerzego było niewysłowione. Mówi c o obra eniach
wewn trznych ‒ eby tak zmasakrowa mi
nie trzeba po pierwsze umie , a po drugie chcie
Doktor Maniewska przytoczyła szczególnie drastyczny fragment opinii s
wydanej w Białymstoku 30 listopada 1984 r.:
.
dowo-lekarskiej,
„Rozlegle, a miejscami bardzo gł bokie podbiegni cia krwawe zlokalizowane w górnej cz
ci
ciała wiadcz o zadziałaniu narz dzia twardego t pego, jakim zgodnie z tre ci wyja nie
podejrzanych mogła by drewniana pałka owini ta w szmat , a w niektórych miejscach mogła
by u yta pi
. Urazów było wiele, niektóre były zadawane kilkakrotnie w to samo miejsce z
du
sił . Mo na przyj
, e wielokrotno
urazów pozostaje w zwi zku z czterema sytuacjam
krytycznego wydarzenia: po uprowadzeniu na parkingu w Toruniu, w ród krzaków, za stacj
benzynow i w lesie ‒ w ka dej z tych sytuacji ofiara traciła przytomno
lub była przymroczona
po doznanych urazach i była bezwładna przekładana do baga nika, gdzie jeszcze w czasie
postoju w lesie odzyskiwała przytomno
i podejmowała próby obrony i uwolnienia si .
Najbardziej krytyczna sytuacja została stworzona podczas ostatniego postoju, kiedy knebel
oklejono ci le przylepcem wokół głowy. Nast piło wówczas szczególne nasilenie duszno ci,
pogł bione przedostaniem si krwi do dróg oddechowych. Na ich dro no
wpłyn ło tak e
nało enie na szyi p tli ‒ linki biegn cej po stronie grzbietowej a do skr powanych nóg. Ucisk
na szyi zale ał od ruchu skr powanych i obci
onych kamieniami ko czyn dolnych .
Krzysztof Do la
, przewodnicz cy Zarz du Regionu Gda skiego NSZZ „Solidarno
, opowiadał
o błogosławionym ks. Jerzym jako kapelanie i patronie naszego Zwi zku. Przypomniał słowa ks.
Jerzego Popiełuszki, kiedy ostatni raz zwrócił si do „Solidarno ci 19 pa dziernika 1984 r. w
Bydgoszczy podczas rozwa a ró a cowych:
‒ „Solidarno
tak szybko zadziwiła wiat, e nie walczyła przemoc . Ale na kolanach, z
ró a cem w r ku. Przy polowych ołtarzach upominała si o ludzi pracy. O godno
i szacunek
człowieka. O te warto ci dopominała si bardziej ni o chleb powszedni.
1/2
Region Gda
ski NSZZ „Solidarno
http://www.solidarnosc.gda.pl
Sesj naukow zorganizowali: Zarz d Regionu Gda skiego NSZZ „S , Instytut Pami ci
Narodowej Oddział Gda sk, Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana , Klub Historyczny
im. Generała Grota- Roweckiego.
Olga Zieli ska
2/2
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

Podobne dokumenty