Opis szlaku czerwonego - Parki Krajobrazowe Warmii i Mazur
Transkrypt
Opis szlaku czerwonego - Parki Krajobrazowe Warmii i Mazur
Ryszard F. Dutkiewicz Skrajem Puszczy Rominckiej Czerwony szlak turystyczny Szlak czerwony prowadzi z Gołdapi, skrajem Puszczy Rominckiej do Stańczyk, stąd - wzdłuż doliny Bfędzianki - przez Maciejowięta, zachodnim skrajem jeziora Pobłądzić, przez Rakówek, Okliny, schodzi do Rutki Tartak, wędruje przez Becejty, Puńsk, Sejny, by przez Puszczą Augustowską przejść w dolinę Biebrzy do Jastrzębnej. Znany jako „suwalski gigant"długością swoją (ok. 178 km) konkurować może ze szlakami polskich gór i pogórza. Łączy obszary, graniczące z trzema różnymi państwami. Pozwala przewędrować krainy o odmiennej fizjografii, bogactwie przyrodniczym i kulturze materialnej człowieka. Odcinek z Sejn do Pobłędzia opisany został przez Stefana Maciejewskiego w przewodniku „Szlakami północnej Suwalszczyzny". Odcinek Gołdap - Pobłędzie wiedzie „szlakiem opuszczonych semaforów ". Biegnie po nasypie dawnej linii kolejowej do Żytkiejm, kluczy obok i nań wraca. Oprowadzając nas po nieodległych, a interesujących miejscach, trafia zawsze na szlak, który już dawno zapomniał jak pachnie parowozowy dym, jak parzą świetlane iskry. 0,0 [46,5] km. Początek szlaku napotkamy na przystanku PKS przy dworcu PKP w Gołdapi. Stad należy skierować się na wschód, początkowo równolegle do torów. Przy wejściu w ulicę Kolej ową spotykamy szlak zielony. Pozostawiamy go po 300 m i skręcamy przez przejazd kolejowy w ulicę l Maja. Przy najbliższym skrzyżowaniu wędrujemy prosto, w ulicę Świerkową, która prowadzi nas na skraj Lasu Kumiecie. 1,2 [453] km. Na skrzyżowaniu dróg gruntowych wybieramy ścieżkę w las, odchodzącą pomiędzy nimi w kierunku wschodnim - nieco ku pomocy. Po ok 500 m spotykamy drogę leśną i skręcamy w lewo. Wędrujemy niecały kilometr lasem sosnowo-świerkowym. 2,6 [43,9] km. W prawo odchodzi kolejna leśna droga. Wędrujemy nią na wschód, mijając po drodze zabudowania ośrodka wypoczynkowego Witał (niegdyś słynnego RTV). Po ok 500 m poprzecznie do naszej drogi przechodzi nasyp dawnej linii kolejowej do Wystruci. Idziemy dalej, mijamy po prawej basen przeciwpożarowy i zaraz, koło ogrodzenia zabudowań dawnej stołami, skręcamy w lewo – w ścieżkę pośród krzaków. Po 300 m znajdujemy się obok ośrodka wypoczynkowego PSS "Społem". Schodzimy na brzeg jeziora Gołdap, Stąd szlak biegnie na południe. 3,8 [42,7] km. Idziemy początkowo tuż przy wodzie, a od Rybakówki drogą żwirową prowadzącą do plaży miejskiej. 5,6 [40,9] km. Przechodzimy przez parking obok nowoczesnego ośrodka szkoleniowowypoczynkowego OHP, obiektów Ośrodka Sportu i Rekreacji w Gołdapi (plaża miejska, wypożyczalnia sprzętu pływającego, hotel, pole namiotowe) i wędrujemy dalej ulicą Stadionową Mijamy po prawej Stadion Miejski, przechodzimy most na Gołdapie i przejazd kolejowy na linii do Ełku. Dochodzimy do skrzyżowania z szosą Gołdap - Żytkiejmy. Z prawej obiekty tartaku. 6,8 [39,7] km. Spotykamy tu znów szlak zielony, z którym powędrujemy szosą przez najbliższe 2,5 km. Kierujemy się na wschód. Po mniej więcej kilometrze, z prawej strony odsłania się widok na obniżenie ku południowi. W prawo odchodzi droga do gospodarstwa rolnego w Botkunach i pobliskiej wsi Kolniszki, gdzie znajdują się ślady dawnego grodziska. Idziemy prosto pod górę, by po chwili dojść do wiaduktu kolejowego - biegnącej cały czas po lewej - linii kolejowej. 9,1 [37,4] km. Tuż za wiaduktem skręcamy w prawo, pozostawiając szlak zielony biegnący dalej na północ. Brukową, w dość kiepskim stanie, drogą przechodzimy przez skład drewna, by po kolejnych 300 m dojść do granicy lasu. Leśną drogą wędrujemy prawie dwa kilometry i dochodzimy do kolejnego wiaduktu, tym razem na nieczynnym już odcinku linii kolejowej do Żytkiejm. Skręcamy w lewo tuż przed nim, wchodzimy na nasyp, i po ok. 200 m dochodzimy do zespołu dwóch mostów kolejowych na Jarce. Przerzucone są one przez dolinę niewielkiej tu rzeki, na wysokości 15 m. Nie są tak wielkie jak dużo słynniejsze w Stańczykach, niemniej robią wrażenie. Jeszcze 900 m wzdłuż nasypu, porośniętego po obu stronach mieszanym drzewostanem. Dochodzimy do małej polanki z lewej strony, przez którą biegnie licha, wyboista droga polna. Idziemy nią, by po kilometrze dotrzeć do szosy Gołdap - Żytkiejmy we wsi Galwiecie. 13,6 [32,9] km. Przekraczamy szosę obok przystanku PKS i wędrujemy prosto obok osiedla. Po około 250 m pozostawiamy z prawej strome zejście do dawnego pałacu w Galwieciach (obecnie zakład rolny), i po kolejnych 130 m dochodzimy do skrzyżowania przy wadze samochodowej. Tu skręcamy w lewo i zakreślamy półkilometrowy łuk na północ ku wschodowi), aby obejść tereny zakładu rolnego. Po kolejnych 100 m stajemy na skrzyżowaniu polnych dróg, gdzie kierujemy się w lewo pod górkę. 14,2 [32,3] km. Wędrujemy piaszczystą drogą, dochodząc do rozwidlenia wśród pól i zabudowań osady Czamówko (15,5 km). Tu kierujemy się w prawo, i drogąw kierunku Pluszkiejm, dochodzimy do nasypu kolejowego, który opuściliśmy przed Galwieciami. Skręcamy w lewo i mając po prawej zabudowania wsi i szosę, obchodzimy Pluszkiejmy od północy. Wędrując tak l,5 km dochodzimy do resztek zabudowań stacji kolejowej w Budwieciach. Wchodzimy na szosę, która prowadzi do osady leśnej Boczki. Za nami po prawej wiadukt ponad linią kolejową, przed nami rozległe obniżenie, w którym rozsiadły się zabudowania wsi Budwiecie. Po 1400 m dochodzimy do rozwidlenia. W lewo dalej biegnie szosa, w prawo lokalna droga, obchodząca od zachodu rozległe wyniesienie morenowe, kierująca się do Rogajn. 20,2 [26,3] km. Idziemy prosto na wschód starą, bardzo rozjeżdżoną drogą. Droga wprowadza nas w Puszczę - wyraźnie na wschód. Trakt, którym wędrujemy jest miejscami mocno porośnięty trawami i krzewami. Mimo to, łatwo utrzymać kierunek, bowiem droga jest szeroka i wyraźna. Dochodzimy tak do zwornika sześciu dróg na północno-wschodniej krawędzi garbu. Z prawej strony starodrzew. Z lewej strony kamień graniczny oddziałów 354/355 i 384/383. 21,2 [25,3] km. Trzymając się poprzedniego kierunku wchodzimy w zarośniętą, obniżającą się ku wschodowi drogę. Klucząc pomiędzy błotnistymi koleinami, pośród pokrzyw i szczawiu, schodzimy w obszar wilgotnych łąk. Przechodzimy obok zabudowań osady Markowo i drogą skręcającą łagodnie na prawo, przechodzimy nad niewielkim strumykiem, odwadniającym łąki po prawej. Idziemy prawą drogą, wzdłuż skraju niewysokiego lasu. 22,3 [24,2] km. Po lewej rozlewisko utworzone przez bobry na małym cieku. Wędrujemy dalej na wschód. Droga podnosi się i wyprowadza nas na skrzyżowanie. Wędrujemy w lewo, mijamy paśnik po prawej i na kolejnym rozwidleniu - w lewo. Z lewej łąka, w prawo odbija wąska, stromo pod górę biegnąca droga. Skręcamy w nią, by po 300 m dojść do kolejnego zakrętu w prawo. Stoi tu kamień graniczny oddziałów 348 i 319. Idziemy na południe, po 200 m jesteśmy na szczycie wzgórza dominującego w tej okolicy. Schodzimy ze wzgórza. Droga biegnie przez plac składowy tartaku i wyprowadza nas przed bramę. Skręcamy w lewo i po kilkuset metrach stoimy na moście na Bludzi. 25,5 [21,0] km. Przekraczamy rzekę i opuszczamy zakręcającą w lewo bitą drogę. Podejmujemy wędrówkę na prawo od przydrożnej kaplicy, drogą wspinającą się na górujące 30 m nad doliną rzeki wzgórze, z którego roztacza się wspaniały widok na Puszczę Romincką. Na rozwidleniu dróg idziemy w lewo, wychodzimy na północny skłon wzgórza, gdzie przy dobrej pogodzie horyzont odsuwa się na kilkanaście kilometrów. Droga zakręcając na wschód doprowadza nas do wsi Żabojedy. Dochodzimy do rozwidlenia dróg, na którym stoi krzyż przydrożny. 28,1 [18,4] km. Idziemy drogą na północ, dochodząc do granicy zwartego lasu, otoczonego tu wysokim płotem z siatki drucianej. Idąc przy siatce robimy duży łuk w prawo. Stromym erozyjnym jarem podnosimy się na wysoki lewy brzeg głębokiej doliny Błędzianki. 31,8 [14,7] km. Przechodzimy koło hotelu robotników leśnych i podnosimy się nieco w górę, trzymając się prawego zbocza doliny. W lewo odchodzi, obniżająca się, zalesiona droga przez groblę, na drugą stronę doliny. Idziemy prosto, przechodzimy obok zabudowań leśnictwa „Dziki Kąt". Po kilkuset metrach wychodzimy na odsłonięte od wschodu zbocze doliny. Z prawej widać porozrzucane zagrody wsi Będziszewo. W lewo, po drugiej stronie doliny na kopulastym spłaszczonym wzgórzu - zabudowania wsi Błędziszki. Droga oddala się od doliny rzeki. Spotykamy drogę przychodzącą z prawej, i trzymając się pierwotnego kierunku marszu pook. 1,2 km - dochodzimy do szosy Gołdap - Żytkiejmy w centrum wsi Błąkały. 34,3 [12,2] km. Tu skręcamy w prawo i obok sklepu spożywczego dochodzimy do przystanku PKS. Zaraz za przystankiem szlak skręca w lewo. Wędrujemy ukosem przez łąkę, następnie podnosimy się na niewielkie wzgórze. Schodzimy na nasyp kolejowy, i z nim w lewo docieramy do mostów w Stańczykach. Około 20 m przed nimi szlak gwałtownie skręca w prawo. 36,3 [10,2] km. Schodzimy stromym garbem, obok tradycyjnego miejsca obozowania harcerzy Chorągwi Białostockiej ZHP w kierunku szosy Błąkały - Maciejowięta. Po przeciwnej stronie szosy, w głębokiej dolinie leżą dwa jeziorka - zwane Dauble. Naprzeciwległym zboczu znajduje się pole namiotowe. Wędrujemy w dół, szosą w kierunku zajazdu, mijamy go i przez mostek na Błędziance skręcamy w lewo. Przechodzimy obok przystanku PKS, murowanej kapliczki i na zakręcie szosy, przed zabudowaniami, skręcamy w prawo. Lokalna droga prowadzi nas zboczem doliny, w górę. 37,5 [9,0] km. Droga, częściowo skryta pod parasolem gałęzi, doprowadza nas do szosy, ciągnącej się w stronę Maciejowięt skrajem wyniosłej wierchowiny. Idziemy w prawo. Na łagodnym zakręcie szosy mijamy po lewej - wpisany w południowy stok wzgórza miejscowy cmentarz. Dochodzimy do wsi. Dziś liczy ona niewiele domów. Wkrótce kończy się szosa. 38,9 [7,6] km. Skręcamy w lewo i drogą śródpolną wędrujemy ku ścianie lasu. Po 2 km marszu w kierunku pómocno-wschodnim przechodzimy niewielką rzeczkę. Dochodzimy do wiaduktu znanej nam już linii kolejowej. Z prawej strony wiaduktu, nie przechodząc pod nim, drogą w prawo wchodzimy na nasyp, który opuściliśmy w Stańczykach. Dochodzimy nim do terenu dawnego dworca kolejowego Golubie. 41,8 [4,7] km. Kiedy nasyp przebiegając w niewielkim wykopie, zaczyna wykręcać ku północy, odchodzimy od niego, i drogą w prawo kierujemy się na wschód, ku widocznemu w oddali wzgórzu. 700 m dalej pojawia się rozdroże; w lewo droga prowadzi przez Puszczę do Deguć, w lewo na południe - do Prawego Lasu. My skręcamy w prawo i niedługo potem, w okolicy transformatora w lewo, w drogę, która zaprowadzi nas prosto do Pobłędzia. 43,2 [3,3] km. Droga, stanowiąca niegdyś oś wsi powoli opada, kierując się zbieżnie do podążającego z lewej - nasypu kolejowego. 1,2 km dalej wchodzimy na nasyp kolei, którą w czasie II wojny światowej Niemcy wywozili z głazowisk w Bachanowie i Błaskowiźnie kruszywo kamienne do budowy umocnień wojennych na Mazurach (m.in. kwatery Hitlera w Gierłoży koło Kętrzyna). Około 300 m dalej osiągamy kolejny raz "nasz nasyp", biegnący tu w głębokim wykopie. W prawo widać południowy kraniec jeziora Pobłędzie, z lewej zalesione wzniesienie. To tajemnicza Zamkowa Góra (zwana też Piłkalnią, 278 m), niegdyś grodzisko, kryjąca na swoich stokach jaćwieskie kurhany. Kroczymy nasypem, który powoli wykręca ku północy i zbliża się do zabudowań dawnego dworca w Pobłędziu. Tuż przy budynkach stacyjnych, ulokowanych w poszerzonym wykopie, skręcamy w prawo i po ok. 100 m dochodzimy do drogi biegnącej przez wieś wzdłuż jeziora. Skręcamy w lewo, i mijając stary, zapuszczony cmentarz ewangelicki, idziemy do oddalonego pół kilometra dalej skrzyżowania. Dochodząc doń mijamy po lewej początek rowu przeciwczołgowego. Tuż za nim przekraczamy w głębokim rowie płynący strumień, który z kilkoma innymi odwadnia okoliczne mokradła. Z prawej dochodzi droga z Rakówka, na południu 2 m niżej od nas kotlina Jeziora. 46,5 [0,0] km. Na skrzyżowaniu spotykamy szlak żółty, biegnący z lewej od Żytkiejm, w prawo na niewielkim odcinku razem z „czerwonym gigantem" - w stronę Suwalskiego Parku Krajobrazowego. Tu kończymy naszą wędrówkę. Do przystanku PKS w Skajzgirach mamy 1,5 km, do Żytkiejm - 5,7, do Oklin – 7 km.