III miejsce w kategorii szkoły podstawowe Aleksandra Dąbrowska k

Transkrypt

III miejsce w kategorii szkoły podstawowe Aleksandra Dąbrowska k
Konkurs „Z ekologią za pan brat” - nagrodzona praca
– III miejsce w kategorii szkoły podstawowe
Aleksandra Dąbrowska
kl. 5 b – Szkoła Podstawowa nr 11
„Detektyw Ek na tropie ekologicznych przestępców”
Detektyw Edward Karski w skrócie EK to wysoki i szczupły mężczyzna, który zawsze chodzi w
garniturze. Detektyw, jak co rano, wyszedł na spacer do parku. Lubił to, ponieważ słuchanie śpiewu
ptaków o poranku dobrze mu służyło. Mógł się zrelaksowad.
Podczas spaceru, w pobliżu fontanny miejskiej usłyszał krzyki kobiety. Pobiegł w stronę
dochodzących odgłosów. Dochodziły one z ulicy Parkowej. Na balkonie mieszkania stała kobieta,
która krzyczała:
- Chuligani, wstrętne łobuzy!!!!
- Co się stało? – zapytał pan EK.
- Te łobuzy zniszczyły miejskie podwórko! Niech pan zobaczy, jak to teraz wygląda, wszędzie pełno
śmieci! – odpowiedziała rozgniewana kobieta.
- Tak…. yyy. Mogę pani pomóc? Jestem detektywem niejedną sprawę już rozwiązałem! – dumnie
odpowiedział Edward Karski.
- Naprawdę jest pan detektywem?
- No, tak.
- Tak pamiętam pana. To właśnie pan rozwiązał zagadkę porwanych diamentów!
- Tak, to ja.
- Proszę, niech pan wejdzie.
Detektyw z wdzięcznością kiwnął głową. Wszedł na drugie piętro do mieszkania nr 12.
Panowała tam miła i przytulna atmosfera. Gospodyni przedstawiła się detektywowi, jako pani Kowal
i zaprosiła, aby weszli do salonu. W pokoju stała wielka zabytkowa szafa, a na ścianie wisiały
pamiątkowe zdjęcia. Na koocu pokoju znajdowała się wersalka, naprzeciwko niej telewizor. Pani
Kowal ( bo tak miała na nazwisko ) wskazała miejsce, na którym miał usiąśd p. EK, a potem poszła do
kuchni po herbatę i ciasteczka. Detektyw podziękował za herbatę i zaczął wypytywad gospodynię o
dzisiejsze zdarzenie. Pani Kowal powiedziała, że nie mogła spad wczorajszej nocy, bo ktoś na dworze
ciągle coś przesuwał. Pan Karski wyjął notes i zaczął wszystko dokładnie notowad.
- Czy pamięta pani, o której to było godzinie?
- Hmm…. Niech pomyślę? To było około godziny 22:00.
- O….! Jaka szanowna pani jest dokładna.
1
- Pamiętam dobrze, ponieważ nasz dozorca zamyka o tej porze bramę.
Detektyw zadał jeszcze kilka pytao, a potem podziękował za gościnnośd i wyszedł. Kiedy
wychodził, zobaczył dwunastoletniego chłopca. Miał on na głowie kaptur i rozrzucał śmieci. Pan EK
zaczął go woład i biec w jego stronę, ale chłopak zaczął uciekad w stronę mało uczęszczanej ulicy
Kominowej. Mężczyzna biegł za nim, ale potknął się o puszkę leżącą na trawniku. Stracił równowagę
i przewrócił się. Detektyw wstał, otrzepał się i poszedł do swojego biura. Kiedy zegar na ratuszowej
wierzy wybił 12:00, był już w swoim biurze i czytał wypowiedź pani Kowal dotyczącą zaśmieconego
podwórka.
- Hmm….. – pomyślał. Pani Kowal mówiła ,że wczoraj pani sprzątaczka posprzątała podwórko aż
lśniło. Nagle zadzwonił telefon :
- Halo, tu „Biuro detektywistyczne EK „. Słucham – powiedział detektyw.
- Dzieo dobry, tu Wioletta Buckowska. Dzwonię do pana z prośbą – oznajmiła pani Wioletta.
- Dobrze, proszę mówid, słucham uważnie.
- Mieszkam przy ulicy Okoniowej. Zobaczyłam dzisiaj wielką stertę śmieci przed moim oknem.
Potem przyszedł jakiś chłopak, wiek chyba 16 lat. Miał worek ze śmieciami i zaczął wszystkie jego
zawartości rozrzucad na podwórku. Mój sąsiad, pan Nowak, wyjrzał przez okno i zaczął na niego
krzyczed – opowiedziała zdruzgotana pani Buckowska.
- Dziękuję za informację, zajmę się tym – uprzejmie podziękował EK.
Po dziesięciu minutach znowu zadzwonił telefon.
- Słucham. Tu „Biuro detektywistyczne EK”.
- Dzieo dobry, mówi Jolanta Hunak. Mam do pana sprawę. Moja sąsiadka mi pana poleciła –
powiedziała pani Hunak.
- To miło, dobrze słucham.
- Mieszkam przy ul. Nowej w domku jednorodzinnym. Dziś, kiedy szłam po zakupy do sklepu
naprzeciwko, zobaczyłam stertę śmieci na chodniku. Zwykle są posprzątane i nie ,,latają” na
wietrze. Kiedy wychodziłam ze sklepu, dostrzegłam grupkę chłopaków, chyba nastolatków. Z daleka
było słychad śmichy i hihi – powiedziała pani Jola.
- Dziękuję za informację. Do widzenia.
Pan EK odbierał przez pół godziny podobne telefony, które dotyczyły łobuzów rozrzucających
śmieci.
- Dobrze, najpierw była pani Kowal – ul. Parkowa, potem pani Buckowska – ul. Okoniowa, pani
Hunak – ul. Nowa, pan Młot – ul. Mąkowa, pani Putniak - ul. Iglasta i pan Kiślak – ul. Felixa.
Detektyw EK przeczytał swoje zapiski kilka razy ….
– Już wiem! Krzyknął – wandale zaśmiecają ulice, których pierwsze litery są alfabetem czytanym
od kooca! – zawołał uradowany detektyw.
2
EK mieszkał przy ul. Dębowej. To miał byd ich następny cel. Zadzwonił na policję i wyjaśnił to
całe zamieszanie związane ze śmieciami. Policja przyjechała po 15 minutach. Stróże prawa, tak jak
prosił detektyw, przyjechali bez sygnału. Policja i pan EK znajdowali się w biurze przy ul. Dębowej.
Około godziny 21.30 słychad było hałas na dworze. Detektyw wyjrzał przez okno i dojrzał grupę
chłopców, która przewracała śmietniki. Pan porucznik dał sygnał i wszyscy wybiegli z biura w
kierunku bandy…
Kolejna tajemnicza sprawa została rozwiązana dzięki detektywowi EK. Następnego dnia w gazecie
ukazał się artykuł:
,,DETEKTYW Edward Karski ZNANY JAKO
EK ŁAPIE EKOLOGICZNYCH PRZESTĘPCÓW”
Przy ul. Kominowej znajdowało się ich tajne miejsce spotkao! Szefem bandy, jak się okazało, był
Arek C., znany jako ,,Szybki Lis”. Każdy, kto wstępował do gangu, musiał mied swój pseudonim.
Szybki Lis werbował wszystkich małolatów, oferując im ,,siatkę” cukierków w zamian za zaśmiecanie
ulic miasta. Wszyscy złapani za karę odbywają prace społeczne i uczęszczają na zajęcia
terapeutyczne. Wspaniały i niezastąpiony detektyw EK po raz kolejny rozwiązał zagadkę !!!
MARTYNA
3

Podobne dokumenty