Zasoby naturalne Ziemi Stwierdzenie: „Ilość zasobów
Transkrypt
Zasoby naturalne Ziemi Stwierdzenie: „Ilość zasobów
Zasoby naturalne Ziemi Stwierdzenie: „Ilość zasobów naturalnych jest ograniczona, liczba ludzi na Ziemi nie może wzrosnąć ze względu na prawdopodobieństwo ich wyczerpania” jest jednym z kluczowych haseł zwolenników kontroli populacji. Paul Ehrlich w Population Bomb sugerował, że w ciągu dziesięciolecia po wydaniu jego książki (1968) złoża ropy naftowej i gazu ziemnego zostaną wyczerpane, a ludzie pogrążą się w biedzie. Meadows w Granicach wzrostu twierdził, że postęp naukowo-techniczny zatrzyma się, a eksploatowanie nowych złóż nie będzie możliwe, co spowoduje ogólnoświatowy krach gospodarczy i w konsekwencji zubożenie społeczeństw. Łączenie ilości zasobów naturalnych z liczebnością populacji w celu określania optymalnej liczby ludzi jest u samych podstaw błędne, gdyż istnieje wiele zmiennych modyfikujących popyt na zasoby pochodzące z wnętrza Ziemi. Wzrost gospodarczy, klimat, zwyczaje lokalnych społeczności mogą diametralnie zmienić zużycie roczne surowców energetycznych. Zawodne jest też prognozowanie sukcesu gospodarczego państwa na podstawie posiadanych przez niego zasobów naturalnych. Przed ponad 40 laty głoszono tezę, że Azja jest kontynentem skazanym na katastrofę ekonomiczną z powodu szybkiego przyrostu demograficznego i niewielkich zasobów naturalnych. Nieuwzględnienie czynnika ludzkiego, jego przedsiębiorczości a przede wszystkim właściwej polityki gospodarczej jako ważnych czynników rozwoju spowodowało szybką dezaktualizację tej idei. Kraje azjatyckie (np. Japonia, Hongkong, Tajlandia, Indonezja, Korea Południowa, Singapur, Tajwan) wykorzystały zasoby ludzkie dla swojego rozwoju i pokazały, że pracowitość i inteligencja są kluczem do sukcesu ekonomicznego, a co za tym idzie i do dobrobytu społecznego. Kraje afrykańskie, bogate w surowce naturalne, były postrzegane wówczas jako potencjalni kandydaci do boomu ekonomicznego. Jednak wojny i brak jednolitej, nastawionej na rozwój polityki w tych państwa spowodowały zastój lub regres gospodarczy. Przykładem może być Algieria, która mimo posiadania złóż ropy i gazu, urodzajnych ziem i terenów idealnych dla ruchu turystycznego tkwi w katastrofalnej sytuacji ekonomicznej. W starożytności obawiano się wyczerpania zasobów drewna, nie znając możliwości wykorzystania na masową skalę węgla kamiennego. Dziewiętnastowieczne przepowiednie Jevonsa o wyczerpaniu zasobów węgla kamiennego w 1900 roku i w efekcie zatrzymaniu wszelkiej produkcji w angielskich fabrykach, jak pokazała historia, były tylko pustymi słowami. Meadows w raporcie Klubu Rzymskiego rozwijał groźbę nie tylko braku zasobów naturalnych, ale i wstrzymania postępu naukowego i technologicznego. Epidemia w Stanach Zjednoczonych. W USA 60% ludzi cierpi na nadwagę. 10 milionów ludzi spełnia kryteria chorobliwej otyłości (czyli przekroczyło o co najmniej 50 kilogramów prawidłową wagę). David Satcher, naczelny lekarz w USA, ostrzega, że niebawem otyłość zabijać będzie większą liczbę Amerykanów niż palenie tytoniu. W USA przemysł spożywczy produkuje dziennie 3800 kcal na osobę. Potrzeby kaloryczne przeciętnego dorosłego mężczyzny nie przekraczają 2500 kcal. Zwolennicy kontroli populacji oparli tezę o wyczerpywaniu się zasobów naturalnych wprost proporcjonalnym do liczebności populacji i w następstwie o nieuchronności katastrofy na mylnym ujęciu rezerw bogactw naturalnych w swoich statystykach. A rezerwy ex definitione to ta część zasobów naturalnych, której wydobycie jest najtańsze. Bogactwa naturalne położone w głębszych warstwach Ziemi, których koszt wydobycia jest minimalnie wyższy od kosztów pozyskiwania rezerw, nie są ujmowane w analizach. Zwolennicy kontroli populacji nie uwzględniają w swoich rozważaniach postępu naukowego, a co za tym idzie bardziej oszczędnego wykorzystania już istniejących zasobów, a także nowych metod odkrywania złóż ukrytych w głębszych warstwach Ziemi. W poszukiwaniu ropy przebadano dotychczas jedynie około 10% powierzchni Ziemi, dno oceanów dotychczas nie było praktycznie w ogóle eksplorowane. W wielu regionach Trzeciego Świata ogromne i stale powiększające się obszary są wykorzystywane dla upraw eksportowych, takich jak bawełna czy kawa, zamiast dla produkcji żywności dla miejscowej ludności. Umożliwia to pozyskanie walut na spłatę zadłużenia zagranicznego, ale ceną jest niedożywienie i głód miejscowej ludności. (GAP) Także koszt wydobycia surowców nieodnawialnych spada wraz z rozwojem kopalnictwa i geologii. Złoża ropy z terenów Arabii Saudyjskiej są tańsze w eksploatacji, gdyż koszt odwiertu i badań pobranego materiału rozkłada się na wiele więcej jednostek ropy niż uzyskano by na przykład ze złóż na terenie USA. Odwierty w krajach arabskich dają średnio 7000 baryłek dziennie, podczas gdy najbardziej efektywne amerykańskie pola naftowe pozwalają uzyskać 100 baryłek na dzień. Odnawialne źródła energii Zasoby i wydobycie ropy naftowej. Dane ExxonMobil Central Europe GmbH (opublikowanych w periodyku "Bergbau" Nr 2/03, str. 53-56) oraz informacji Oil and Gas Journal, 2001 oraz Fabian Gerard, Górnicza Izba Przemysłowo-Handlowa, "Biuletyn Górniczy" nr 3-4/2 Zasoby i wydobycie gazu ziemnego. Dane ExxonMobil Central Europe GmbH (opublikowanych w periodyku "Bergbau Źródła energii dzielone są zwykle na nieodnawialne (węgiel, ropa naftowa, gaz ziemny, paliwa jądrowe) i odnawialne (energia słoneczna, wiatru, fal morskich, energia biomasy). Węgiel kamienny, ropa naftowa i gaz ziemny to konwencjonalne źródła energii, które powoli (w szczególności w krajach kładących nacisk na dbałość o środowisko) zastępowane są alternatywnymi odpowiednikami pochodzącymi ze źródeł odnawialnych. Energia słoneczna docierająca na Ziemię przewyższa 10 tysięcy razy światowe zapotrzebowanie na energię. Sprzedaż ogniw słonecznych pozwalających na produkcję energii elektrycznej bądź cieplnej z promieni słońca rośnie od 1990 roku o 15% rocznie. Nawet w krajach o przeciętnym natężeniu promieniowania słonecznego produkuje się baterie słoneczne i instaluje w wielu domach. Przykładem może być Dania, gdzie rocznie produkuje się około 250 tys. ogniw. W Izraelu wykorzystanie energii słońca do ogrzewania wody obniżyło import ropy o 4% w ciągu roku. Należy dodać, że wykorzystanie energii słonecznej nie powoduje zanieczyszczenia środowiska, ani nie wzmaga efektu cieplarnianego, a dodatkowo daje możliwość używania prądu na terenach nadmiernie oddalonych od konwencjonalnych elektrowni. Podaż energii wiatru czterokrotnie przekracza globalne zapotrzebowanie energetyczne, turbiny wiatrowe instaluje się w szczególności na wybrzeżu lub wyspach, gdzie siła wiatru jest o wiele mocniejsza niż w głębi lądu. Dlatego też Dania i wybrzeże Niemiec to prawdziwe „tygrysy energii wiatrowej”. Kula ziemska posiada wewnętrzne źródła ciepła, które można eksploatować poprzez wykonywanie kilku kilometrowych odwiertów w głąb jej skorupy. Islandia słynie ze źródeł gorącej wody i pary, które wykorzystywane są do ogrzewania domów, a także do wytwarzania energii elektrycznej. Dla potrzeb energetycznych można wykorzystać niedoceniane dotychczas śmieci, odpady z ferm drobiowych czy nawóz zwierzęcy. Magazynem energii równie bogatym jak złoża węgla są wysypiska śmieci, pełne substratów do produkcji paliw ciekłych i gazowych. Tereny Unii Europejskiej wyłączone z upraw rolnych zagospodarowywane są produkcją roślin energetycznych, co obniża bezrobocie wśród rolników i przyczynia się do zwiększenia ochrony środowiska przez zmniejszenie emisji CO2 (spalanie roślin jest obciążone mniejszą szkodliwością niż spalanie węgla). Choć nafta i węgiel nadal królują w światowej gospodarce, to w najbogatszych krajach można zaobserwować odwrót w kierunku „czystych” źródeł energii. W Szwajcarii powstały dwie inicjatywy legislacyjne mające na celu przyspieszenie wykorzystania odnawialnych źródeł energii. „Inicjatywa wykorzystania energii słonecznej” i „Energia i środowisko” mają na celu zminimalizowanie zużycia nieodnawialnych źródeł energii poprzez wprowadzenie opłaty za ich wykorzystywanie i zwrot w kierunku tych bardziej naturalnych. Wniosek nasuwa się jeden. Nie grozi ludzkości brak surowców energetycznych, skoro nawet odpady komunalne mogą być źródłem energii. Problem tzw. dziury ozonowej Istnienie dziury ozonowej i efektu cieplarnianego jest niezaprzeczalne. Wiele dyskusji toczy się jednak nad ich znaczeniem dla środowiska. Ekolodzy absolutyzują ich zabójcze działanie dla człowieka i środowiska naturalnego, natomiast sceptycy twierdzą, że zjawiska te są cykliczne i występowały jeszcze przed industrializacją, gdyż to nie przemysł, komunikacja czy też sami ludzie, a właśnie środowisko naturalne (np. wybuchy wulkanów) emituje znaczącą część gazów cieplarnianych w skali globalnej. Kilkanaście tysięcy uczonych z całego świata podpisało „petycję oregońską”, mówiącą, że nie ma dowodów potwierdzających wpływ działalności człowieka na powstanie efektu cieplarnianego. Warto podkreślić, że wydzielanie gazów cieplarnianych nie jest skorelowane z liczbą ludności w danym miejscu. 55% tych gazów jest emitowane przez 55 najbogatszych, najbardziej uprzemysłowionych państw. Człowiek jako „element ekosystemu” Omawiając zagadnienia ekologiczne nie można nie odnieść się do człowieka, jako jednego z elementów ekosystemu. Oddziałuje on na środowisko zewnętrzne, ale przede wszystkim wpływa na samego siebie. Stan ekosystemu pogarsza się wraz z degradacją szeroko pojętej przyrody, ale też własnego stanu zdrowia każdego człowieka. A to właśnie zdrowie i życie człowieka jest bezpośrednio zagrożone poprzez stosowanie środków antykoncepcyjnych czy wczesnoporonnych propagowanych przez organizacje antynatalistyczne. Skrajną formą przemocy wobec dziecka i matki (czyli co najmniej dwóch elementów ekosystemu) jest aborcja. To brutalne przerwanie naturalnego procesu poprzez zabicie rozwijającego się nowego życia, w organizmie kobiety odbija się bezpłodnością, zaburzeniami psychicznymi i hormonalnymi, nowotworami, a na szerszą skalę osłabieniem całej populacji. Tak więc organizacje antyludnościowe propagując antykoncepcję, sterylizację i aborcję jako podstawowe narzędzia działania obniżają przyrost naturalny równocześnie degradując zdrowie danej ludności. Warto też nadmienić, że placówki służby zdrowia w krajach Trzeciego Świata często nie dysponują lekami niezbędnymi w podstawowej opiece medycznej, a posiadają praktycznie nieograniczone zasoby środków antykoncepcyjnych.