Historyjki logopedyczne z ćwiczeniami artykulacyjnymi

Transkrypt

Historyjki logopedyczne z ćwiczeniami artykulacyjnymi
Historyjki logopedyczne z ćwiczeniami artykulacyjnymi
WYCIECZKA NAD MORZE
Uwielbiam wycieczki nad morze, a Ty? Jak wygląda idealny dzień na plaży? Zapraszam Cię dziś na krótką wycieczkę.

W podróż nad morze najwygodniej jest wybrać się samochodem (naśladujemy odgłos silnika, parskając
jak najdłużej).

Kiedy już dojedziemy, możemy wejść na plażę i rozłożyć koc (robimy językiem koci grzbiet – opieramy
czubek języka o dolne dziąsła, a masę języka wypychamy w górę i do przodu jamy ustnej,
język układa się w garb).

Smarujemy się kremem do opalania (oblizujemy dolne zęby).

Dziś jest bardzo gorąco, ale na szczęście chłodzi nas delikatny wietrzyk (dmuchamy lekko i długo).

Opalamy się chwilę i słuchamy szumu fal (naśladujemy fale, dmuchając głośno i mocno kilka razy
na jednym wydechu).

Popływamy trochę! Może kraulem! (ocieramy tylnią część języka o podniebienie).

Teraz trochę ponurkujemy (robimy baloniki – wypychamy oba policzki powietrzem).

Pod wodą można zobaczyć pływające rybki (robimy rybki – otwieramy szeroko usta i zamykamy je).

Po kąpieli wychodzimy z wody i wycieramy się ręcznikiem (język jest ręcznikiem i wyciera całą buzię –
wykonujemy zamiatanie językiem).

Szukamy kilku ładnych muszelek na pamiątkę (liczymy językiem zęby – dotykamy czubkiem języka
wszystkich zębów po kolei przy szeroko otwartej buzi).

Niestety, musimy kończyć naszą wycieczkę, ale nie zapominamy po sobie posprzątać! Zabieramy koc (robimy
językiem koci grzbiet) i otrzepujemy go z piasku (kląskamy).

Teraz, uśmiechnięci możemy już wrócić samochodem do domu (na przemian uśmiechamy się i
parskamy).
WYCIECZKA DO ZOO
Zapraszam Cię do odwiedzenia wspaniałego zoo. Spróbujemy razem naśladować zwierzęta, które można tu zobaczyć.

W pierwszej zagrodzie widzimy słonia, który polewa nas wodą na powitanie (dmuchamy – głośno
wydychamy powietrze ustami, wdech robimy nosem).

Obok słonia mieszkają wielbłądy. Ile ich jest? Zobacz, jakie maja garby! (ustalamy liczbę wielbłądów i
robimy koci grzbiet 2 razy więcej niż wielbłądów).

W basenie pływa gruby hipopotam (robimy baloniki).

Trochę dalej, przy płocie lama przeżuwa trawę (robimy kółka dolną szczęką).

Sąsiadką lamy jest zebra, która ma dziś dobry dzień i ciągle biega w kółko, radośnie stukając kopytami
(kląskamy).

Naprzeciwko mieszka lew, który co chwilę groźnie ryczy (otwieramy szeroko buzię).

Obok niego w stawie pływa krokodyl – jak zwykle znudzony (ziewamy).

Za to dużo pracy ma mrówkojad, który właśnie znalazł nowe gniazdo mrówek (robimy z wargi dzióbek i
obracamy nim w kółko).

Zwiedźmy też ptaszarnię. Ależ tu kolorowo i głośno! (gwiżdżemy)

Po wyjściu z ptaszarni odwiedzamy jeszcze małpy, które ciągle stroją głupie miny (na zmianę robimy
smutną minę i uśmiechamy się, robimy z warg szufladę – wysuwamy do przodu dolną
szczękę, przesuwamy żuchwę na boki) i biegają po klatce (tańczymy językiem – przy szeroko
otwartych ustach szybko dotykamy czubkiem języka podniebienia).

Na sam koniec wycieczki po zoo machamy wężowi językiem (poruszamy wąskim językiem wysuniętym
z jamy ustnej).
SAMI – ZAKLINACZ WĘŻY
W dalekich Indiach mieszka pewien chłopiec o imieniu Sami. Ma on wyjątkowy talent. Posłuchaj, jak wygląda zwykły –
niezwykły dzień chłopca.

W Indiach wyjątkowo popularnym środkiem transportu są rowery. Sami też ma swój rower, którym jeździ bardzo
często. Zanim gdzieś wyruszy, sprawdza tylko, czy z kół przypadkiem nie uszło powietrze (przygryzamy boki
języka).

Czasami chłopiec musi trochę dopompować koła (dmuchamy).

Po przeglądzie roweru Sami przyczepia do bagażnika tajemniczy kosz (pokazujemy językiem koszyczek –
robimy łopatkę – podnosimy boki oraz czubek płaskiego języka do góry ).

Chłopiec wyrusza w krótką, ale niełatwą podróż, ponieważ w Indiach jest bardzo duży ruch na drogach. Co chwilę
musi przystawać i znowu ruszać, a koszyczek przyczepiony do bagażnika bardzo się trzęsie (przesuwamy po
podniebieniu językiem ułożonym w kształt koszyczka).

W koszyku coś się rusza i próbuje z niego wydostać (robimy językiem piłeczkę –wypychamy językiem
policzki i wargi).

Kiedy chłopiec w końcu dociera na miejsce, siada na chodniku i otwiera koszyk. Okazuje się, że kryje się w nim
groźny i zdenerwowany wąż, którego trzeba przywołać do porządku (szybko ruszamy na boki językiem
wystawionym z buzi, po czym uderzamy ręką w stół i język – wąż nieruchomieje, układaj ąc
się w żądełko – wąski język).

Wąż już się uspokoił. Teraz Sami zaczyna grać na fujarce (gwiżdżemy), a wąż tańczy (rozglądamy się
językiem – język wysuwamy daleko z jamy ustnej i przesuwamy nim na boki i dookoła ).

Zdziwieni i zachwyceni przechodnie wrzucają monety do czapki, którą Sami położył przed sobą. Chłopiec może
już policzyć dzisiejszy zarobek (liczymy językiem zęby).

Po udanym dniu Sami pakuje węża do koszyka i wraca do domu (przesuwamy po podniebieniu językiem
ułożonym w koszyczek).
BALLADA O DZIELNYM TRISTANIE
Za górami, za lasami było sobie piękne królestwo. Jego mieszkańcy mieli wszystkiego pod dostatkiem, ale niestety nie byli
szczęśliwi, ponieważ groźny smok porwał królewnę. Smutek trwał bardzo długo, jednak na szczęście pewnego dnia zjawił
się odważny rycerz o imieniu Tristan… Chcesz się dowiedzieć, czego dokonał ten śmiałek?

Dzielny Tristan wyruszył na swoim rumaku w poszukiwaniu królewny (kląskamy).

Po długiej podróży rycerz dojechał na pustkowie (wymawiamy: prrrr), gdzie stała wysoka wieża (nos jest
wieżą: dotykamy językiem nosa), której bronił groźny smok ziejący ogniem (chuchamy).

Bestia byłą wielka, ale niezbyt bystra. Tristan zakradł się do smoka od tyłu (dotykamy językiem każdego
zęba na dolnej szczęce – liczymy zęby) i ugodził go mieczem (robimy językiem żądełko –
wysuwamy wąski język z jamy ustnej).

Smok odwrócił się, ale szybko rycerz okrążył wieżę (dotykamy dolnych zębów –liczymy zęby) i znowu był
z tyłu smoka, więc mógł zadać mu kilka ciosów mieczem (robimy językiem żądełko).

– Już wiem, jak chcesz mnie pokonać marny rycerzyku – ryknął smok.
– Skaczesz dookoła po kamieniach znajdujących się dalej od wieży, aby mnie zmylić! Zaraz cię złapię! Słysząc to, Tristan
postanowił zmienić taktykę i zaczął skakać po kamieniach położonych blisko wieży (dotykamy językiem każdego
zęba na górnej szczęce), dzięki czemu znów mógł godzić smoka mieczem (robimy językiem żądełko).

Zdziwiony i zdezorientowany smok odwrócił się, ale nasz czujny bohater zdążył już szybko okrążyć wieżę
(skaczemy językiem po górnych zębach od prawej do lewej strony) i znów mógł ukłuć przeciwnika
mieczem (robimy językiem żądełko).

Smokowi tak zakręciło się w głowie, że zapomniał ziać ogniem. Na to właśnie czekał dzielny Tristan, który
wskoczył wprost do paszczy smoka i zadawał mu liczne ciosy (robimy językiem piłeczkę – wypychamy
językiem policzki i wargi). W ten sposób ostatecznie pokonał złą bestię.

Po tak wyczerpującej walce rycerz mógł wspiąć się po królewnę (dotykamy językiem brody i
przesuwamy go powoli do nosa) i zabrać ją z wieży (kierujemy język od nosa w stronę brody ).

Rycerz i królewna, cali i bezpieczni, uśmiechnęli się do siebie z radością (uśmiechamy się) i pocałowali
(robimy buźki).

Nawet koń cieszył się szczęściem naszych bohaterów (parskamy).

Po krótkim odpoczynku dzielny Tristan wrócił do domu z piękna królewną (kląskamy).

Kiedy bohaterowie dotarli na miejsce, wszyscy mieszkańcy królestwa witali się z nimi wśród okrzyków radości i
łez szczęścia. Dzielny Tristan i uratowana królewna przywitali się z królem, królową i wszystkimi siostrami
królewny (uśmiechamy się i przesyłamy każdemu buźki w geście powitania ).

Tak skończyła się historia o dzielnym Tristanie. Rycerz dostał w nagrodę połowę królestwa, królewnę za żonę i
wszyscy żyli długo i szczęśliwie.
ROBIMY RURKI Z KREMEM
Każdy lubi rurki z kremem! Czy wiesz, jak się je robi? Jakich składników potrzebujemy?

Najważniejszym składnikiem jest mąka (dmuchamy).

Następnie dodajemy wody (wymawiamy: gul, gul, gul).

Potem wlewamy odrobinę oleju (wymawiamy: plumm, plumm, plumm).

Teraz wbijamy jajka (kląskamy).

Dodajemy trochę cukru, aby rurki były słodkie (długo wymawiamy „c”).

Zrobił się straszny bałagan! Zbierzmy więc wszystkie składniki w jedno miejsce (czeszemy zębami wargi –
przesuwamy górnymi zębami po dolnej wardze albo dolnymi zębami po górnej wardze ).

Teraz możemy już wszystko wymieszać (robimy baloniki naprzemiennie – wypychamy powietrzem
raz jeden, raz drugi policzek).

Następnie całość zagniatamy (przygryzamy boki języka).

Rurki są z cienkiego ciasta, więc trzeba je porządnie rozwałkować (układamy język w koci grzbiet kilka
razy).

Już prawie kończymy przygotowywać nasz przysmak! Wystarczy tylko uformować rurki (układamy język w
kształt rurki kilka razy – zaginamy brzegi języka tworz ąc kształt rurki ).

Gotowe rurki możemy włożyć do piekarnika (układamy język w kształt łopatki i chowamy go do
buzi).

W czasie, kiedy rurki będą się piec, ucieramy krem mikserem (parskamy).

Po chwili wyciągamy rurki z piekarnika (robimy językiem łopatkę i wysuwamy go z buzi).

Już możemy nadziewać je pyszną bitą śmietaną (dmuchamy przez język ułożony w rurkę).

W końcu ze smakiem kosztujemy chrupiących rurek z kremem (mlaskamy).

Podobne dokumenty