Pobierz arkusz - Korepetica.pl

Transkrypt

Pobierz arkusz - Korepetica.pl
1
Część I- rozumienie czytanego tekstu
Przeczytaj uważnie tekst, a następnie wykonaj zadania umieszczone pod nim. Odpowiadaj
tylko na podstawie tekstu i tylko własnymi słowami- chyba że w zadaniu polecono inaczej.
Udzielaj tylu odpowiedzi, o ile jesteś proszona/y. W zadaniach zamkniętych wybierz tylko
jedną z zaproponowanych odpowiedzi.
I mózgi w e-szkole
1.Na trawniku przed szkołą podstawową w brytyjskim Kingsland stoi samolot. Co prawda
stary, ale prawdziwy. Dyrektor David Lawrence kupił go za 20 tys. funtów i przerobił na salę
do geografii. Ma nadzieję, że „dzieciom na lekcjach będzie towarzyszył dreszczyk emocji,
a wnętrze pobudzi ciekawość świata”. Do Kingsland samolot trafił dzięki rządowemu
programowi Creative Partnerships, który pomaga zmieniać szkoły w miejsca kreatywne.
Dzieci zadecydowały o aranżacji wnętrza i wyposażeniu go w studio nagrań, automat
do lodów, ekran plazmowy i stoliki z laptopami. Wbrew pozorom nie jest to ekscentryczna
zachcianka bogatej młodzieży. Już tysiąc szkół w tym kraju otrzymało akredytację ICT Mark,
przyznawaną szkołom najlepiej wykorzystującym nowoczesne technologie w edukacji.
Okazuje się bowiem, że wpływają one pozytywnie na zaangażowanie nauczycieli i wyniki
uczniów, których przygotowuje się do życia w zdigitalizowanym świecie.
2. Niestety, niewiele szkół nadąża za cywilizacyjnymi przemianami. Głównym powodem jest
różnica pokoleniowa. 42 proc. nauczycieli i 72 proc. dyrektorów szkół w Niemczech
ukończyło 50 lat. W Polsce największa grupa (39 proc.) nauczycieli mieści się w przedziale
39–47 lat. To pokolenie Marc Prensky, naukowiec zajmujący się wpływem nowoczesnych
technologii na umysły ludzi, nazwał cyfrowymi imigrantami. Ludzie ci dorastali w czasach,
kiedy najważniejsze były społeczne interakcje, dlatego lepiej odczytują emocje, są bardziej
metodyczni, obowiązkowi i dokładni. Gdy pod koniec XX w. wybuchła rewolucja
technologiczna, ich mózgi były już w pełni ukształtowane.
3.Młodsze pokolenie, które teraz uczy się w szkołach, dorastało już wśród nowoczesnych
technologii – komputerów, odtwarzaczy mp3, telefonów komórkowych, internetu, telewizji
satelitarnej. To ważna część ich życia. Generację tę (od rocznika 1980 w górę) Prensky
określił mianem cyfrowych tubylców. Odruchowo zaglądają do Google, zamiast do biblioteki,
a znajomych poznają w internecie. Do 18. roku życia spędzają średnio 10 tys. godz. na grze w
gry komputerowe, 20 tys. godz. na oglądaniu telewizji i mniej niż 5 tys. na czytaniu książek –
wyliczył Prensky i uznał, że skoro „cyfrowi tubylcy” wyrośli w symbiozie z technologiami,
ich mózgi musiały kształtować się pod wpływem innych bodźców, powinny zatem
przetwarzać informacje w inny sposób.
4.Jego przypuszczenia potwierdził eksperyment, jaki przeprowadzili prof. Gary Small i dr
Gigi Vorgan z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles (UCLA). Wykonali rezonans
magnetyczny mózgu w dwóch grupach. W jednej znalazły się osoby biegle obsługujące
komputer, w drugiej – nowicjusze. Podczas czytania książki u wszystkich badanych aktywne
były te same obwody nerwowe, ale gdy rezonans powtórzono podczas korzystania z internetu,
okazało się, że różnice w pracy mózgów są znaczące. Komputerowcy używali specyficznej
2
sieci neuronów w korze lewego płata czołowego, podczas gdy u laików ten rejon był zupełnie
nieaktywny.
5. Następnie nowicjuszom polecono przez pięć dni używać internetu i powtórzono rezonans.
Różnic w grupach nie było! Eksperyment wykazał, że pod wpływem internetu na stałe
„przemeblowują się” obwody nerwowe w rejonie odpowiedzialnym za łączenie informacji
i podejmowanie decyzji. Gary Small, który pod wpływem badań napisał książkę „iBrain:
Surviving the Technological Alteration of the Modern Mind”, porównuje tę rewolucję do
okresu, gdy nasi przodkowie zaczęli używać narzędzi i przestali być oburęczni. Jedna półkula
mózgu wyspecjalizowała się wówczas w precyzyjnym wykonywaniu czynności, druga – w
rozumieniu mowy. Teraz jesteśmy świadkami kolejnego ewolucyjnego przełomu, jaki
dokonuje się pod wpływem technologii. Ich wpływ na życie jest znaczący: szybciej
podejmujemy decyzje i oceniamy informacje, wykonujemy kilka czynności jednocześnie,
dostrzegamy więcej szczegółów i mamy doskonałą koordynację oko–ręka.
6. Ale coś za coś. Niektórzy ostrzegają, że szybka i powierzchowna lektura, która
zdominowała internet, może pozbawić młodzież umiejętności czytania ze zrozumieniem
skomplikowanego tekstu. Naturalny sposób funkcjonowania w sieci to nieustanne
poszukiwanie nowych informacji, co może powodować stres i uzależnienie, problemy ze
skupieniem uwagi i kłopoty w „normalnych” kontaktach z innymi. Ponad 90 proc. dzieci w
Polsce wykorzystuje internet do nauki i odrabiania lekcji – wynika z badań Wyższej Szkoły
Pedagogiki Resocjalizacyjnej. Prawie co piąty ankietowany korzysta z internetowych
streszczeń lektur. Ponad połowa przyznaje, że ściągała z sieci materiały i prezentowała je jako
własne. Uczniowie nagminnie proszą na forach o pomoc w odrobieniu lekcji i nie weryfikują
otrzymanych podpowiedzi. A w szkole... tylko 13 proc. uczniów miało zajęcia o zagrożeniach
związanych z internetem.
7. Dzieci są dziś przyzwyczajone do dużej ilości bodźców, tradycyjne lekcje są więc dla nich
zbyt monotonne[…]. Tradycyjna szkoła z zamkniętą klasą, nauczycielem w centrum,
programem składającym się z niepowiązanych segmentów, izolacją uczniów i wkuwaniem
faktów została stworzona w XIX w. na potrzeby społeczeństwa industrialnego. Żyjemy już
w innej erze, do której taki model nie pasuje. „Szkoła XXI w. powinna uczyć umiejętności na
miarę potrzeb XXI w., a nie tylko przygotowywać do objęcia konkretnej roli społecznej czy
sprecyzowanego zawodu” – apeluje prof. Scott McLeod z Iowa State University. Podstawą
nowoczesnego nauczania powinien być interdyscyplinarny program, bazujący na pracy nad
projektami, uczący zespołowego działania, kryzysowego myślenia, słownej i pisemnej
komunikacji, posługiwania się nowoczesnymi narzędziami i dbania o rozwój osobisty.[…]
8. Uczniowie widzą świat przez pryzmat elektronicznych urządzeń: telefonów komórkowych,
konsol do gier, laptopów. Badania Henry J. Kaiser Family Foundation wykazały, że młodzi
ludzie (8–18 lat) pozostają na łączach lub w inny sposób korzystają z elektronicznych mediów
średnio sześć godzin dziennie. Niejednokrotnie operują nimi symultanicznie, słuchając
muzyki, surfując po internecie, rozmawiając przez komunikator i grając w grę. Istnieją już
strony dla przedszkolaków, które poprzez gry i zabawy przygotowują do szkolnych zadań –
uczą kolorów, cyfr, liter, poprawnej wymowy. Maluchy bez trudu nawigują po
poszczególnych stronach tych portali. Zadaniem szkoły jest jednak, by dzieci, które tak
sprawnie obsługują skomplikowane urządzenia i programy, nauczyły się wykorzystywać je
nie tylko do rozrywki, lecz także do rozwiązywania problemów społecznych. By nauczyły się
3
za ich pomocą zbierać informacje, dokonywać analiz, syntez, ocen i tworzyć nową
wiedzę.[…]
9. Według raportu Centrum Badań i Innowacji Edukacyjnych, działającego przy Organizacji
Współpracy Gospodarczej i Rozwoju, jednym ze scenariuszy rozwoju szkolnictwa jest
całkowity rozpad szkoły w tradycyjnym jej rozumieniu. Inny scenariusz przewiduje
intensywny rozwój edukacji elektronicznej. Tak czy siak rewolucji nie unikniemy, bo nie da
się powstrzymać rozwoju. Trzeba w nim uczestniczyć.
Na podstawie: Joanna Nikodemska, I mózgi w e-szkole,”Focus”,wrzesień 2009r.
Zadanie 1.(1 pkt)
W akapicie 1.autorka przywołała historię o klasie-samolocie. Jaka jest funkcja tego zabiegu?
…………………………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………………………….
Zadanie 2.(1pkt)
Podaj synonim do użytego w akapicie 1.słowa
Zdigitalizowany-
…………………………………………………………………………………….
Zadanie 3.(2pkt)
Na podstawie akapitu 2. i 3.wymień dwie różnice między starszym a młodszym pokoleniem.
Jak Marc Penksy nazywa te pokolenia?
Starsze pokolenie
Młodsze pokolenie
Nazwa………………………………….
Nazwa…………………………………..
4
Zadanie 4.(1pkt)
Sformułuj hipotezę, jaką postawił Marc Prenksy (akapit 3.), potwierdzoną opisanym w
akapicie 4.i 5.eksperymencie.
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
Zadanie 5.(2pkt)
Z akapitu 5. wypisz zdanie o charakterze ekspresywnym. Nazwij emocje, jakie to zdanie
przekazuje.
Zdanie-………………………………………………………………………………………..
Emocje-…………………………………………………………………………………………
Zadanie 6.(2pkt)
Określ, jakie funkcje pełnią użyte w akapicie 5. cudzysłowy.
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………..
Zadanie 7.(1pkt)
Jaką funkcję w kompozycji całości pełni akapit 6.?
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………..
Zadanie 8.(2pkt)
Na podstawie akapitu 6. wypisz trzy negatywne konsekwencje korzystania z internetu. Jaka
powinna być w tym względzie rola nowoczesnej szkoły ?(akapit 8)
5
Konsekwencje…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
Rola szkoły…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
Zadanie 9.(2pkt)
Z akapitu 8. wypisz zdanie, w którym zastosowano imiesłowy. Określ typ imiesłowów.
Zdanie…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
Typ imiesłowów-………………………………………………………………………………
Zadanie 10.(1pkt)
W akapicie 8. do ukazania roli internetu w nauczaniu przedszkolaków autorka wykorzystała
A. gradację.
B. wyliczenie.
C. peryfrazę.
D. powtórzenie.
Zaznacz właściwą odpowiedź.
Zadanie 11.(1pkt)
Z ostatniego akapitu wypisz zdanie o charakterze impresywnym.
Zdanie-…………………………………………………………………………………………..
6
Zadanie 12.(2pkt)
Na podstawie całego tekstu napisz, jaki stosunek odnośnie wprowadzania technologii do
szkół ma autorka tekstu. Podaj dwa sposoby, które wykorzystuje autorka, aby przekonać
odbiorcę do swojego zdania.
Stosunek autorki …………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………………………..
Sposoby…………………………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………………………….
Zadanie13.(2pkt)
Uzupełnij tabelę, wpisując w odpowiedniej rubryce literę
informację, lub literę „O”, jeśli w zdaniu jest wyrażona opinia.
Lp.
1.
2.
3.
4.
„I”, jeśli zdanie zawiera
Zdanie
Niestety, niewiele szkół nadąża za cywilizacyjnymi
przemianami.
Podstawą
nowoczesnego
nauczania
powinien
być
interdyscyplinarny program[…]
Na trawniku przed szkołą podstawową w brytyjskim Kingsland
stoi samolot.
Tak czy siak ewolucji nie unikniemy, bo nie da się
powstrzymać rozwoju.
Odpowiedź
7
Część II - pisanie własnego tekstu w związku z tekstem literackim zamieszczonym
w arkuszu. Wybierz temat i napisz wypracowanie nie krótsze niż dwie strony (około 250
słów).
Temat I: Analizując fragmenty Ludzi bezdomnych
Stefana Żeromskiego oraz
Pożegnania z Marią Tadeusza Borowskiego, porównaj przedstawione w nich rozstanie
dwóch par. Zwróć uwagę na okoliczności rozstania oraz kreację bohaterów.
Stefan Żeromski
Ludzie bezdomni (fragmenty)
[…] Judym wchodził z Joasią na podwórza domostw śmierdzących, otwierał drzwi
nieproszony i oczami wskazywał jej ludzi. Były tam dzieci robotników z cynkowni.
Wynaturzone okazy gatunku ludzkiego, przedwcześni starcy z obliczami trupów i wzrokiem,
który woła o pomstę do nieba. Spoglądały na nich babska paskudne i złe, twarze chorych,
którzy może sądzili, że to śmierć nareszcie drzwi uchyliła…Szli tak od domu do domu…[…]
-Chciałabym pomagać ci w pracy.
-Mnie… w pracy…[…]
-Założymy szpital, jak w Cisach. Och, mój Boże! Będzie to coś zupełnie innego. Ja będę
twoją felczerką…[…]
- Ach, ja już tak dawno straciłam gniazdo rodzinne! Prawie nigdy go nie miałam. W piątej
klasie byłam zaledwie, gdy mię ojciec odumarł! Mamy prawie nie pamiętam… Każda istota
ma swe ognisko, swój dach. Mały skowronek — i ten… Gdy pomyślę, że teraz moje życie
tułacze ma się już skończyć…
- A cóż się stanie z tymi chałupami, cośmy je widzieli przed chwilą? — zapytał Judym […]
- Cóż zrobimy z nimi? — pytał się stojąc na tym samym miejscu.
-Z kim?
- Z nimi! Z tymi z budów!
-Nie rozumiem…
-Ja muszę rozwalić te śmierdzące nory. Nie będę patrzał, jak żyją i umierają ci od cynku. […]
- Gdybym to mógł słowem nazwać! Ja tak cię kocham! Nigdy nie myślałem, że może się z
człowiekiem stać coś takiego[…] A odkąd tu przybyłem i zacząłem patrzeć, coś we mnie
rozdmuchuje ogień. Pali się we mnie! Nie wiem, co to płonie, nie wiem, co trawi ten
pożar[…]
- Widzisz… Ja jestem z motłochu, z ostatniej hołoty. Ty nie możesz mieć wyobrażenia, jaki
jest motłoch. Nie możesz nawet objąć tego dalekim przeczuciem, co leży w jego sercu. Jesteś
z innej kasty…[…]
- Ale cóż to ma do nas?
- Przecie to ja jestem za to wszystko odpowiedzialny! Ja jestem!
-Ty… odpowiedzialny?
- Tak! Jestem odpowiedzialny przed moim duchem, który we mnie woła: „nie pozwalam!”
Jeżeli tego nie zrobię ja, lekarz, to któż to uczyni? Tego nikt…
- Tylko ty jeden?
8
-Otrzymałem
wszystko, co potrzeba… Muszę to oddać, com wziął. Ten dług przeklęty… Nie
mogę mieć ani ojca, ani matki, ani żony, ani jednej rzeczy, którą bym przycisnął do serca z
miłością, dopóki z oblicza ziemi nie znikną te podłe zmory. Muszę wyrzec się szczęścia.
Muszę być sam jeden. Żeby obok mnie nikt nie był, nikt mię nie trzymał!
Joasia stanęła w miejscu. Powieki jej były spuszczone, twarz martwa. [...] Z ust padło
krótkie słowo:
-Ja cię nie wstrzymam…
[…]
-Ty mię nie wstrzymasz, ale ja sam nie będę mógł odejść. Zakiełkuje we mnie przyschłe
nasienie dorobkiewicza. Ja siebie znam. A zresztą… nie ma już co mówić…
Wzdrygnęła się, jakby ją to słowo w tył pchnęło. Szli obok siebie w milczeniu, daleko,
daleko…
[…] Gościniec zaprowadził ich do lasu. Tam usiedli pod drzewem.[…]
W pewnej chwili Judym usłyszał jej płacz samotny, jedyny, płacz przed obliczem Boga.
Nie dźwignął głowy.
O jakiejś godzinie usłyszał jej głos cichy, z głębi łez:
- Szczęść ci Boże.
Nie mógł odpowiedzieć sam za siebie, ale jakiś głos obcy, tak jakby Dajmonion1, o którym
pisał przed śmiercią Korzecki, wymówił z głębi jego serca:
- Daj Panie Boże.
Joasia wstała.
Przez chwilę widział spod bezwładnych, ciężkich, obwisłych powiek jej twarz bolesną. Była
jak maska pośmiertna z gipsu.
Za chwilę stracił ją z oczu.
Odeszła szosą w stronę miasta, w stronę dworca kolei…
[…]
Judym uciekł.[…]
Naokół stały karłowate, nędzne sosny.
Jedna z nich rosła na samym brzegu zawaliska. Oberwana ziemia ściągnęła w głębinę prawy
jej korzeń, a lewy został na twardym gruncie. Tak ją dzieje kopalni rozdarły na dwoje. Pień
jej stał jedną połową swoją w górze, a drugą szedł wraz z zawaliskiem, niby istota ludzka,
którą na pal wbito. Tamten, z bryłami ziemi w dół ściągnięty, prężył się jak członki na
torturach. Wszczepione w glebę pazury górne trzymały się z całej siły.
Stefan Żeromski, Ludzie bezdomni, Warszawa 1987
Tadeusz Borowski
Pożegnanie z Marią (fragmenty)
Ulica ożywała wieczorem. Na granatowym niebie złoty księżyc toczył się naprzeciw
pierzastym obłokom jak krążek ananasa i metalicznym blaskiem opadał na dach ulicy,
w zasłony murów, na chrzęszczący jak srebrna blacha śnieg trotuaru. […]
1
Dajmonion (gr.) — według greckiego filozofa Sokratesa (469–399 p.n.e.) głos wewnętrzny pochodzenia
boskiego, powstrzymujący człowieka przed niewłaściwymi czynami.
9
Traktor z cementem ostrożnie wyminął doły na wapno i zatrąbiwszy na pożegnanie, opuścił
podwórze. Doskoczyłem do przyczepki i wsadziłem pieniądze w wyciągniętą rękę robotnika.
- Dziesięć było, dziesięć! — krzyknął. Plandeka zakryła się za nim.
- Obłatwiliśmy dzień — rzekł kierownik[…] — Zostajesz pan sam. Coś narzeczona nie
przyjeżdża?
— Boję się o nią — odpowiedziałem. — Łapanka trwa cały dzień. Musieli sporo nałapać.
[…]Wieczór zapadał coraz głębszy. […]
Z chrzęstem, przy pełnych reflektorach, waliły jezdnią wypchane ludźmi ciężarówki,
przelewając się na wybojach. Twarze ludzi ukazywały się spod brezentu białe, jakby
posypane mąką, i jak zdmuchnięte wiatrem nikły w ciemności. Motocykle, obsadzone
żołnierzami w hełmach, wynurzały się spod wiaduktu i trzepocząc skrzydłem cienia jak
potworne motyle, znikały z hukiem za samochodami. Duszący dym spalinowych motorów
słał się na jezdni. Kolumna szła w stronę mostu.
[…]Na zakręcie alei powstał zator. Kolumna zatrzymała się, samochody zbliżyły się do
siebie. Padły gardłowe nawoływania. Motocykle wytoczyły się zza aut i oświetliły
reflektorami jezdnię, tramwaje, trotuar i tłum. Reflektory prześliznęły się po twarzach
ludzkich jak po zbielałych kościach; zajrzały w czarne, ślepe okna mieszkań; ogarnęły jarzącą
się zielonymi lampionami, zatrzymaną wpół taktu karuzelę z chwiejącymi się na linach
pstrokatymi końmi na biegunach, łabędziami o łagodnie wygiętych szyjach, drewnianymi
autami, rowerami; pomacały głąb placu końskiego; otarły się o namiot ogrodu zoologicznego
z krokodylem, wilkiem i wielbłądem, zbadały wnętrze tramwajów stojących ze zgaszonymi
światłami, zawahały się na lewo i na prawo jak głowa rozdrażnionego węża, powróciły do
ludzi, oślepiły jeszcze raz oczy i skierowały się na auta.
Twarz Marii otoczona szerokim rondem czarnego kapelusza była biała jak wapno.
Trupioblade, kredowe dłonie podniosła spazmatycznie ku piersiom jak w geście pożegnania.
Stała w aucie, wciśnięta w tłum tuż przy żandarmie. Patrzyła z natężeniem w moją twarz, jak
ślepa, prosto w reflektor. Poruszała wargami, jakby chciała zawołać. Zachwiała się, omal nie
upadła. Samochód zatrząsł się, zawarczał i nagle szarpnął. Nie wiedziałem zupełnie, co robić.
Jak się później dowiedziałem, Marię ,jako aryjsko-semickiego mischlinga2, wywieziono
wraz z transportem żydowskim do osławionego obozu nad morzem3, zagazowano w komorze
krematoryjnej, a ciało jej zapewne przerobiono na mydło.
Tadeusz Borowski, Pożegnanie z Marią i inne opowiadania, Wrocław 2005
2
3
mischling (niem.)-mieszaniec.
Przypuszczalnie obóz koncentracyjny Stutthof.
10
Temat II: Analizując satyrę Ignacego Krasickiego Świat zepsuty, scharakteryzuj
społeczeństwo polskie. Zwróć uwagę na obraz Polski oraz osobę nadawcy.
Ignacy Krasicki
Świat zepsuty
Wolno szaleć młodzieży, wolno starym zwodzić,
Wolno się na czas4 żenić, wolno i rozwodzić.
Godzi się kraść ojczyznę łatwą i powolną,
A mnie sarkać na takie bezprawia nie wolno?
Niech się miota złość na cię i chytrość bezczelna Ty mów prawdę, mów śmiało, satyro rzetelna.
Gdzieżeś cnoto? gdzieś prawdo? gdzieście się podziały?
Tuście niegdyś najmilsze przytulenie miały.
Czciły was dobre nasze ojcy i pradziady,
A synowie, co w bite5 wstąpać6 mieli ślady,
Szydząc z świętej podściwych swych przodków prostoty,
Za blask czczego poloru7 zamienili cnoty.
Słów aż nadto, a same matactwa i łgarstwa;
Wstręt8 ustał, a jawnego sprośność niedowiarstwa
Śmie się targać na święte wiary tajemnice;
Jad się szerzy, a źródło biorąc od stolice
Grozi dalszą zarazą. Pełno ksiąg bezbożnych,
Pełno mistrzów zuchwałych, pełno uczniów zdrożnych;
A jeśli gdzie się cnota i pobożność mieści,
Wyśmiewa ją zuchwałość nawet w płci niewieściej.
Wszędzie nierząd, rozpusta, występki szkaradne.
Gdzieżeście, o matrony, święte i przykładne?
Gdzieżeście, ludzie prawi, przystojna młodzieży?
Oślep tłuszcza bezbożna w otchłań zbytków bieży.
Co zysk podły skojarzył, to płochość rozprzęże;
Wzgardziły jarzmem cnoty i żony, i męże.
Zapamiętałe dzieci rodziców się wstydzą,
Wadzą się przyjaciele, bracia nienawidzą,
Rwą krewni łup sierocy, łzy wdów piją zdrajce,
4
na czas- czasowo, na pewien czas
bite- ubite, utarte
6
wstąpać- wstępować
7
czczy polor – zewnętrzna, pozorna ogłada, elegancja
8
wstręt- tu: odraza, opór wobec zła
5
11
Oczyszcza wzgląd nieprawy9 jawne winowajce.
Zdobycz wieków, zysk cnoty posiadają zdzierce,
Zwierzchność bez poważenia, prawo w poniewierce.
Zysk serca opanował, a co niegdyś tajna10,
Teraz złość na widoku11, a cnota przedajna.
Duchy przodków, nadgrody cnót co używacie,
Na wasze gniazdo okiem jeżeli rzucacie.
Jeśli odgłos dzieł naszych was kiedy doleci,
Czyż możecie z nas poznać, żeśmy wasze dzieci?
Jesteśmy, ale z gruntu skażeni, wyrodni,
Jesteśmy, ależ tego nazwiska niegodni.
To, co oni honorem, podściwością zwali,
My prostotą12 ochrzcili; więc co szacowali,
My tym gardziem, a grzeczność13 przenosząc nad cnotę,
Dzieci złe, psujem ojców podściwych robotę.
Dobra była uprawa, lecz złe ziarno padło,
Stąd ci teraz Feniksem14 prawie zgodne stadło.
Zysk małżeństwa kojarzy, żartem jest przysięga,
Lubieżność wspaja węzły, niestatek rozprzęga.
Młodzież próżna nauki15, a rozpusty chciwa,
Skora do rozwiązłości, do cnoty leniwa.
Zapamiętałe starcy, zhańbione przymioty.
Śmieje się zbrodnia syta z pognębionej cnoty.
Wstyd ustał, wstyd ostatnia niecnoty zapora;
Złość, zaraźna w swym źródle, a w skutkach zbyt spora16
Przeistoczyła dawny grunt ustaw podściwych;
Chlubi się jawna kradzież z korzyści zelżywych.
Nie masz jarzma, a jeśli jest taki, co dźwiga,
Nie włożyła go cnota - fałsz, podłość, intryga.
Płodzie, szacownych ojców noszący nazwiska!
Zewsząd cię zasłużona dolegliwość ściska:
Sameś sprawcą twych losów. Zdrożne obyczaje,
Krnąbrność, nierząd, rozpusta, zbytki gubią kraje.
Próżno się stan17 mniemaną potęgą nasrożył,
Który na gruncie cnoty rządów nie założył.
Próżno sobie podchlebia. Ten, co niegdyś słynął,
Rzym cnotliwy zwyciężał, Rzym występny zginął.
Nie Goty i Alany18 do szczętu go zniosły:
9
wzgląd nieprawy- niesprawiedliwa opinia
tajna- tajona, ukrywana
11
na widoku- jawna, publiczna
12
prostota- prostactwo
13
grzeczność- układność
14
Feniks — niezwykłe, rzadkie zjawisko. Feniks był to mityczny ptak Egipcjan, który w pewnych odstępach
czasu miał przelatywać z Arabii do Heliopolis (Egipt), aby w świątyni bożka słońca spłonąć na stosie, a
następnie odrodzić się z popiołów.
15
próżna nauki- niewykształcona
16
spora- prędka
17
stan- państwo
18
Alani — naród Scytii. Koczownicze te plemiona barbarzyńskie przez najazdy i podboje prowincji cesarstwa
rzymskiego (I–V w.) przyczyniły się do jego upadku.
10
12
Zbrodnie, klęsk poprzedniki i upadków posły,
Te go w jarzmo wprawiły. Skoro w cnocie stygnął,
Upadł - i już się więcej odtąd nie podźwignął.
Był czas, kiedy błąd ślepy nierządem się chlubił19:
Ten nas nierząd, o bracia, pokonał i zgubił,
Ten nas cudzym w łup oddał, z nas się złe zaczęło:
Dzień jeden nieszczęśliwy20 zniszczył wieków dzieło.
Padnie słaby i lęże21 - wzmoże się wspaniały.
Rozpacz - podział nikczemnych22! Wzmagają się wały23,
Grozi burza, grzmi niebo; okręt nie zatonie,
Majtki, zgodne z żeglarzem, gdy staną w obronie;
A choć bezpieczniej okręt opuścić i płynąć,
Podściwiej być w okręcie, ocalić lub zginąć.
Ignacy Krasicki, Wybór bajek i satyr, Kraków 2010
19
błąd ślepy nierządem się chlubił-aluzja do głoszonego przez szlachtę hasła „Polska nierządem stoi”
dzień jeden nieszczęśliwy — mowa zapewne o zatwierdzeniu pierwszego rozbioru Polski przez sejm w dniu 30
IX 1773 r.
21
lęże- polegnie, zginie
22
podział nikczemnych-udziałem słabych
23
wały- fale
20