Liber memorabilium

Transkrypt

Liber memorabilium
Liber memorabilium
parafii w Krościenku Wyżnym
Wydano staraniem Stowarzyszenia Kulturalnego „Dębina”
w Krościenku Wyżnym w 660. rocznicę istnienia miejscowości
Andrzej Nowina Ujejski
Liber memorabilium
parafii w Krościenku Wyżnym
Opracował i wstępem opatrzył
Piotr Rachwał
Wydawnictwo RUTHENUS – Rafał Barski
ul. Łukasiewicza 49, 38-400 Krosno
tel. +48 13 436 51 00, www.ruthenus.pl
e-mail: [email protected]
Skład i łamanie
Karolina Kinel
Projekt okładki
Bogdan „tb” Szczurek
Wydano staraniem i na zlecenie Stowarzyszenia Kulturalnego „Dębina”
w Krościenku Wyżnym w 660. rocznicę istnienia miejscowości
© Stowarzyszenie Kulturalne „Dębina” 2010
ISBN 978-83-7530-097-0
Druk i oprawa
Rzeszowskie Zakłady Graficzne S.A.
rzedmowa
W poznawaniu historii Krościenka Wyżnego wielką rolę odgrywa
kronika parafialna, a zwłaszcza jej część napisana przez tutejszego niegdyś proboszcza, ks. Andrzeja Nowinę Ujejskiego. Obejmuje
ona lata jego duszpasterzowania, tzn. od objęcia przez niego parafii
w roku 1831, aż prawie do samej jego śmierci w 1867 r.
Z zapisków, jakie pozostawił po sobie, wyłania się nam obraz gorliwego, zatroskanego o lud pasterza, całym sercem oddanego Bogu,
lubianego i szanowanego przez parafian. Treść kroniki dowodzi, że
pisał ją człowiek światły, obeznany z rzeczywistością, w której przyszło mu żyć, bystry obserwator życia ludu krościeńskiego, jego zwyczajów i obyczajów.
Dla naukowców Kronika jest kopalnią wiedzy o stosunkach panujących na wsi w I połowie XIX w. Zwykłego czytelnika zaciekawi ona
opisem codziennego życia mieszkańców Krościenka.
Księga „Liber memorabilium”, jako księga dziejów Krościenka,
była wielką pomocą dla ks. dra Michała Pelczara przy pisaniu książki
„600 lat doli i niedoli Krościenka Wyżnego i Iskrzyni” – z niej czerpał
wiedzę kreśląc XIX-wieczną historię tych miejscowości.
W oparciu o zapiski ks. Ujejskiego wielu pisało swoje prace naukowe. Wśród nich był także krośnianin dr Piotr Rachwał, wówczas student KUL, dziś pracownik naukowy na tej uczelni. To dzięki niemu
do Państwa rąk trafia publikacja, która – mam nadzieję – pomoże
zaspokoić ciekawość tych, którzy chcieliby lepiej poznać historię naszej wioski, niegdyś królewskiej, liczącej sobie dziś już 660 lat.
Krościenko Wyżne, 1 marca 2010 r.
ks. Jan Szpunar proboszcz
5
KS. ANDRZEJ NOWINA-UJEJSKI
1832-1867
stęp
Dla historyków oraz tych, którzy żywo interesują się dziejami swojej
miejscowości i regionu, archiwa kościelne stanowią bogate źródło wiedzy. Formalne podstawy pod organizację i funkcjonowanie archiwów
parafialnych w Polsce stworzyły zarządzenia wydane przez kardynała Bernarda Maciejowskiego na synodzie krakowskim w 1601 roku1.
Poważnym impulsem w tej kwestii były wcześniejsze ustalenia soboru w Trydencie (1545-1563). W ich świetle każdy proboszcz został
zobowiązany do prowadzenia metryk chrztów (Libri baptisatorum),
ślubów (Libri copulatorum) i bierzmowanych (Libri confirmatorum).
Rytuał Rzymski, wydany w 1614 r. przez papieża Pawła V, poszerzył
tę listę o księgi zmarłych (Libri mortuorum) i spisy parafian (Libri
status animarum)2. Z czasem zasób archiwów powiększył się o kolejne rodzaje dokumentów. Obok wcześniejszych aktów fundacyjnych
i erekcyjnych parafii, ksiąg brackich pojawiły się dekrety reformacyjne biskupów i dziekanów, inwentarze kościelne lub beneficjalne,
listy pasterskie biskupów. Prowadzone były także Księgi dokumentów
tzw. Libri documentorum, summariusze, czyli Summaria privilegiorum
oraz kopiarze zawierające kopie akt i dokumentów dotyczących spraw
parafii, ułożone chronologicznie3. W pierwszej połowie XIX w. konsystorze diecezjalne zobowiązały proboszczów do prowadzenia kroniki
1. Więcej zobacz w: H. Wyczawski, Przygotowanie do studiów w archiwach kościelnych, Kalwaria Zebrzydowska 1989; S. Librowski, Archiwa Kościoła Katolickiego
w Polsce, w: Encyklopedia Katolicka, t. 1, Lublin 1973, kol. 877-886. O znaczeniu
archiwów parafialnych w studiach nad mikroregionem zob.: S. Litak, Archiwa kościelne a badania geograficzno-historyczne (główne typy źródeł), – Poznańskie Studia
Teologiczne, 3(1981), s. 346.
2. Na temat historii rejestracji metrykalnej, wykorzystania metryk i metod badawczych istnieje bogata literatura. Zob. m.in. C. Kuklo, Demografia Rzeczpospolitej
przedrozbiorowej, Warszawa 2009.
3. Biskup tarnowski J. G. Wojtarowicz w swoim rozporządzeniu z 23 lutego 1845 r.
wylicza katalog 28 pozycji archiwalnych, które powinny się znaleźć w każdym archiwum parafialnym. Zob.: B. Kumor, Archiwum parafialne, – Currenda Consistori
Tarnoviensis, 108(1958), s. 165-166.
7
(pamiętnika) tzw. Liber memorabilium, w której należało zapisywać
wszystkie ważniejsze wydarzenia z życia parafii4. Wspomniane zarządzenia dekanalne skutkowały szybkim upowszechnieniem się kronik
parafialnych5. W pierwszej połowie XIX w. powstała również Liber
memorabilium Krościenka Wyżnego6. Napisał ją ks. Andrzej Nowina
Ujejski7, a zakres chronologiczny Kroniki pokrywa się z latami posługi duszpasterskiej w tejże parafii8.
Autor Liber memorabilium urodził się w marcu 1801 roku9. Jego
rodzicami byli Bonawentura i Anna z Radeckich Ujejscy10.
4. B. Kumor, Źródła do historii parafii diecezji tarnowskiej, – Currenda…, 108(1958),
s. 64-65; Tenże, Archiwum…, s. 164-165. „Roku 1833 wyszło… rozporządzenie, aby
każdy pleban utrzymywał przy swoim kościele osobną książkę uwagi godnych zdarzeń, które w parafii albo od najdawniejszych czasów zaszły, a jeszcze wiadome są
żyjącym, albo które w naszych czasach przypadły. Myśl i rozporządzenie ze wszech
miar chwalebne i godne, aby je do skutku doprowadziły każdego, kogo się tylko tyczy,
tym bardziej kiedy wymownie uczy doświadczenie, że rzadkie są szpargały zębem
czasu nadpsute lub widocznym niedbalstwem nadwątlone, których treści nie można
już odczytać, ale nawet dociec trudno, mniej jeszcze jako ciemną poznakę z archiwów
parafialnych, jeżeli się kilka przyżółkłych, spróchniałych półarkuszów tak szumnie nazwać godzi, o dawnym stanie kościoła zasięgnąć można”. Ks. Stanisław Osuchowski,
Liber memorabilium, czyli księga osobliwości albo zbiór zdarzeń lub rzeczy w parafii
bieżanowskiej, oprac. M. Wójcik-Luksa, Kraków 2000, s. 5.
5. O tym, że kroniki parafialne były już szeroko rozpowszechnione w pierwszej
połowie XIX w. niech świadczy fakt, że Jan Szewczuk pisząc pracę na temat klęsk
żywiołowych w Galicji wykorzystał 45 takich XIX-wiecznych kronik. Jan Szewczuk,
Kronika klęsk elementarnych w Galicji w latach 1772-1848, Lwów 1939. Niestety,
w czasie II wojny światowej część archiwów parafialnych uległa zniszczeniu.
6. W dalszej części tekstu będziemy też używać terminu – Kronika parafialna.
7. Herb Nowina wymienia już w XVI-wiecznym herbarzu B. Paprocki. Określa go
jako starodawny, pochodzący jeszcze z czasów Bolesława Krzywoustego lub Leszka
Białego. Blazonuje go w sposób następujący: „Ucho kotłowe białe w polu błękitnem,
miecz w pośrzodku otłuczony, na koronie w hełmie noga zbrojna”. Herby rycerstwa
polskiego przez Bartosza Paprockiego zebrane i wydane r. p. 1584, wyd. K. J. Turowskiego, Kraków 1858, s. 306.
8. Ks. A. Ujejski jest także autorem pracy o zamku odrzykońskim: Wiadomość
o zamku odrzykońskim, w: Kalendarz Krakowski na rok 1862, Kraków 1862.
9. Schematismus universi venerabilis et regularis dioecesae ritus latini Premisliensis pro anno Domini 1867, s. 98. Zob. też: M. Pelczar, A. Lorens, Sześćset lat doli
i niedoli Krościenka Wyżnego i Iskrzyni 1350-1950, Krościenko Wyżne 1997, s. 207.
W księdze ochrzczonych parafii Krościenko Wyżne pod rokiem 1801 (a także w latach
sąsiednich) nie ma metryki chrztu ks. Andrzeja Ujejskiego. Prawdopodobnie został
on ochrzczony w Lutczy. Jedną z miejscowości należących wówczas do tej parafii była
Krasna, gdzie Bonawentura Ujejski był zarządcą dóbr. Być może w pierwszych latach
po ślubie zamieszkał tam z żoną. W księdze urodzonych w Krasnej również nie ma
metryki ks. Andrzeja, stąd wniosek, że akt chrztu wpisano do księgi Lutczy. Niestety,
Liber natorum 1798-1804 dla Lutczy zaginęła (potwierdziła to kwerenda źródłowa w archiwum parafialnym w Lutczy oraz Archiwum Państwowym w Rzeszowie).
8
Ryc. 1. Metryka ślubu rodziców ks. Andrzeja Ujejskiego. Fot. P. Rachwał
Ks. A. Ujejski miał dwóch braci – Eustachego i Pawła oraz siostry: Mariannę i Wiktorię. Nieliczne informacje zachowały się jedynie
o Pawle, który przyjął święcenia kapłańskie w 1837 roku11. Ze wzmianki w Liber memorabilium dowiadujemy się, że dzieciństwo ks. Andrzej
spędził w Krościenku Wyżnym: „Interesowne było to miejsce dla
mnie bo w tej parafii rodzice moi mieszkali, tu w r. 1797 w tym samym kościele ślub brali, tu z rodzeństwem chowaliśmy się – tu była
moja kolebka, tu grób”. W sprawozdaniu dziekańskim znajduje się
informacja o ukończeniu przez niego gimnazjum, a później studiów
teologicznych w Przemyślu. Po święceniach w 1826 r. pracował jako
Pod rokiem 1810 w księdze urodzonych w Krasnej znajduje się natomiast metryka
chrztu siostry ks. Andrzeja, Marianny. Zob.: Archiwum parafialne w Lutczy, Liber
natorum 1784-1887, b. n. s.
10. W księdze ślubów Krościenka Wyżnego pod datą 29 stycznia 1797 r. zapisano
akt ślubu między Bonawenturą Ujejskim i Anną Radecką (ryc. 1). Bonawentura był
ekonomem w Krasnej, Anna była z kolei córką ekonoma w Krościenku. Świadkowie
na ślubie, podobnie jak para młoda, były osobami pochodzenia szlacheckiego. Archiwum parafialne w Krościenku Wyżnym, Liber copulatorum 1784-1842, s. 28.
11. Paweł Ujejski (ur. 1812), wikariusz w parafii Rudki. Directorium officii divini
et schematismus universi venerabilis cleri dioeceseoes rit. lat. in annum 1840, s. 26.
9
wikary w Leżajsku, następnie administrował parafią w Woli Zarczyckiej oraz kościołem filialnym w Łętowni. W grudniu 1831 r. został
proboszczem w Krościenku Wyżnym12. W późniejszym okresie był
także dziekanem krośnieńskim i kanonikiem przemyskim13.
Krościenko Wyżne i Iskrzynia, która wówczas wchodziła w skład
parafii14, graniczą od północy z Korczyną i Kombornią, od południa
z Targowiskami, od wschodu z Haczowem, a od zachodu z Krosnem.
W skład obszaru administracyjnego Krościenka Wyżnego wchodziły
dwa przysiółki: Pustyny (dawniej określany Pustynią) oraz Zagórze
(położony na wysokim wzniesieniu)15. W Liber memorabilium pod rokiem 1851 znajduje się opis dokładnego pomiaru gruntów parafii: „Jó-
12. Tabela III. descriptionis characteristicae individuorum ad Ecclesiam paroch.
rit. lat. Krościenko…1841, za: M. Pelczar, A. Lorens, dz. cyt., s. 207-208. Zob. też:
Directorium Officii Divini Pro Dioecesi Premisliensi Iuxta Publicas Breviarii et Missalis Romani tam Generales, quam Patriculares, et Decreta Sacrae Ritum Congregationis in Annum MDCCCXXVII conscriptum, s. 25. W archiwum archidiecezjalnym
w Przemyślu brak innych materiałów poświęconych ks. A. Ujejskiemu.
13. Handbuch des Statthalterei-Gebietes in Galizien 1862, Lemberg 1862, s. 363;
Schematismus universi…, s. 98.
14. Od swojego powstania, przez cały okres staropolski parafia należała do dekanatu krośnieńskiego, diecezji przemyskiej, obrządku łac. W diecezji tej Krościenko
Wyżne znajdowało się do 1786 r. W dekrecie o rozgraniczeniu diecezji z 2 grudnia
1786 r. bp przemyski A. Gołaszewski i bp tarnowski F. Jankowski ustalili, że parafie
dekanatu krośnieńskiego leżące w cyrkule dukielskim zostaną przyłączone do diecezji tarnowskiej. W 1805 r. diecezję zlikwidowano, a dekanat krośnieński powrócił
do diecezji przemyskiej. W 1831 r. parafia liczyła około 2500 rz.-kat. Directorium
Officii…, s. 32; Krościenko Wyżne, w: Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego
i innych krajów słowiańskich, red. F. Sulimierski, t. 4, Warszawa 1883, s. 702-703.
W. Sarna, Opis powiatu krośnieńskiego pod względem geograficzno-historycznym,
Przemyśl 1898, s. 193-194; Tenże, Biskupi przemyscy obrządku łacińskiego, cz. 2,
1624-1900, Przemyśl 1910, s. 513-517.
15. Tenże, Opis…, s. 362-370. Obszar parafii Krościenko Wyżne w okresie staropolskim wchodził w skład dóbr królewskich położnych w ziemi sanockiej. Ta z kolei
podlegała pod województwo ruskie z centralnym ośrodkiem we Lwowie. Na mocy
konwencji rozbiorowej z 5 sierpnia 1772 r. część ziem polskich zostało przyłączone
do Austrii (tzw. Królestwo Galicji i Lodomerii). Również obszar parafii znalazł się
w granicach monarchii habsburskiej. Początkowo na terenie Galicji utworzono 6 cyrkułów. Krościenko Wyżne wraz z Iskrzynią weszły w skład cyrkułu czerwonoruskiego.
3 lata później teren ten wcielono do okręgu (dystryktu krośnieńskiego), należącego do cyrkułu pilźnieńskiego. W 1782 r. w myśl rozporządzenia ministerialnego
przeprowadzono kolejny podział. W konsekwencji zlikwidowano okręgi, a w zamian
utworzono 18 cyrkułów podległych gubernium lwowskiemu. Krościenko Wyżne weszło
w skład cyrkułu dukielskiego (jednego z największych w Galicji). Dalsze istotne zmiany przyniosła reforma z 8 października 1859 r., kiedy to na terenie Galicji powstało
3 okręgi administracyjne: lwowski, stanisławowski i krakowski. Okręgi podzielone
10
zef Falta geometra zesłany od rządu pomiar gruntów tu i w Iskrzyni
przedsiębrał. Pomiar ten trwał od 1 lipca do końca września”.
Obejmując probostwo w Krościenku Wyżnym ks. Ujejski musiał
zmierzyć się z wieloma trudnościami. W fatalnym stanie znajdował się kościół oraz budynki gospodarskie. Cmentarz parafialny był
zaniedbany, położony na bagnistym terenie, w którym „(…) ciała
ludzkie nie chowano, ale topiono (…)”. Największym jednak zmartwieniem nowego proboszcza był niski poziom moralny ludności.
Na kartach Kroniki znajdziemy liczne dowody troski ks. Ujejskiego
o sprawy parafii i wiernych.
Informacje zawarte w Liber memorabilium możemy podzielić na dwie
kategorie. Do pierwszej z nich należą wydarzenia polityczne rozgrywające się na zajętych przez zaborców ziemiach polskich, a także w innych państwach europejskich. Relacje te, przedstawione często w kronikarski sposób oddają ducha tamtych czasów i stanowią tło dla opisu
życia społeczno-politycznego, gospodarczego i kulturalnego parafii.
Dużo uwagi poświęca ks. A. Ujejski wydarzeniom Wiosny Ludów
oraz powstaniom narodowowyzwoleńczym XIX w. Krytycznie odnosi
się do powstania listopadowego. Główny zarzut jaki stawia jest taki,
że było to powstanie szlacheckie, bez udziału pozostałych grup społecznych; powstanie, które nie jednoczyło, a dzieliło naród. Bardzo
ciepło wyraża się natomiast o zrywie powstańczym 1863 r. W Liber
memorabilium znajdziemy także obszerne relacje o tłumieniu powstania na Węgrzech w 1849 r., wojnie francusko-austriackiej w 1859 r.
oraz austriacko-pruskiej w 1866 r. Najobszerniej jednak opisane zostały wydarzenia, które rozegrały się w Galicji w 1846 r.
Rabacja galicyjska rozpoczęła się 19 lutego. W Tarnowskiem, Nowosądeckiem i w części Jasielskiego chłopi wdzierali się do dworów
pod pretekstem przeprowadzenia rewizji. Plądrowali zabudowania,
niszczyli akta kancelarii dworskiej, zabierali ziarno i trzodę. Najdramatyczniejszy przebieg miały zajścia w Tarnowskiem. Zniszczono tam
ponad 90% dworów, a około 750 osób zamordowano. W sumie zginęło
przeszło 1000 osób, w tym 200 właścicieli ziemskich i kilkudziesięciu księży. Zdarzenia te rozgrywały się przy cichej akceptacji władz
były na powiaty. W Krośnie utworzono powiat przynależny do obwodu jasielskiego,
a jego granicach znalazły się również Krościenko Wyżne i Iskrzynia. Taki podział
utrzymał się do 1918 r. S. Schnur-Pepłowski, Z przeszłości Galicji (1772-1862), Lwów
1895, s. 10, 66; I. Homola, Krosno i powiat krośnieński w latach 1772-1914, w: Krosno,
studia dziejów miasta i regionu, t. 2, Kraków 1973, s. 235-236.
11
rządowych. Początkowo nawet zachęcano chłopów do działania. Za
pojmanych bądź zabitych powstańców wypłacano nagrody pieniężne i udzielano pochwał (oficjalnie były to gratyfikacje za podwody
i usługi). Dopiero po kilku dniach, obawiając się aby „rzeź galicyjska”
nie przekształciła się w wielkie powstanie chłopskie podjęto środki
zaradcze. Aresztowano niektórych uczestników zajść, a część ukarano chłostą. Ks. A. Ujejski tak pisze o roli administracji państwowej
w tym czasie: „Szerzyli między ludem, że szlachta chce dawnej Polski
aby ich jeszcze więcej ujarzmić, że cesarz chce im pańskie darować,
ale panowie nie chcą na to przystać. Ba, nawet trwożyli lud, że szlachta chce ich wyrżnąć”. Powstanie w Krościenku Wyżnym nie było
tak gwałtowne jak w innych rejonach, a przełom nastąpił 22 lutego.
„Wyszedłszy na powitanie moich kochanych parafian na ganek zapytuję ich po co przyszli i czy jest wójt między nimi? Zbroi! Prochu!
Wrzeszczeli wszyscy. Wójta żadnego nie uznają nad sobą. Psiakrew
panowie, my na nich krwawo pracujemy, a oni nas za to jeszcze chcą
zarzynać, a księża im dopomagają. Otwieram pokoje, piwnice, strychy, spichlerze i wszystkie kryjówki. Wszędzie rusza szukanie, a gdy
nic nie znajdują, znowu wołać zaczynają. Już od trzech lat cesarz
pańszczyznę darował, a księża nie publikują. A gdzie są inwentarze?
A gdy jeszcze nie odchodzili kłócąc się, jedni wołają: brać księdza!
Drudzy: dać pokój! Nie mogąc się pozbyć nieproszonych gości, wychodzę na ganek śmiało dopytać się czego żądają ode mnie. Wzywam,
by się uspokoili, a kiedy po mnie przyszliście bierzcie mnie z sobą,
już gotów jestem. Po długich kłótniach, bitkach, stanęło na tym
by księdzu dać wartę”. Finał nocnego najścia na plebanię świadczy
o dużym autorytecie i poważaniu jakim cieszył się ks. A. Ujejski. Pomimo nerwowej atmosfery, głosów pijanych urlopików wzywających
do przemocy, większość zgromadzonych chłopów stanęła w obronie
proboszcza. Mniej szczęścia mieli oficjaliści dworscy, którzy zostali
dotkliwie pobici, a następnie odesłani pod strażą do Jasła16.
16. Jak pisze M. Pelczar, relacja księdza Ujejskiego na temat wydarzeń, które
zaszły w lutym 1846 r., jest zgodna z podaniem przechowywanym wśród starszego
pokolenia krościeniaków, z wyjątkiem nocnej wizyty na plebanii. „O tej wizycie
nigdyśmy nie słyszeli w latach dzieciństwa, natomiast opowiadano, że do organisty
Michała Pojnara, przyszła gromada chłopów, na rewizję w poszukiwaniu jakichś
papierów”. Gdy takowych nie znaleziono cała gromada udała się na plebanię. Wówczas ks. Ujejski miał do nich przemówić „Ja zawsze z wami, wy ze mną, ja nie mam
żadnych papierów”, po czym zgromadzeni rozeszli się. Liber memorabiliu nie wspomina o tym epizodzie. Fakt, że przekazy ustne milczą na temat wydarzeń z 22 lutego
12
Szerokim echem odbiły się w Galicji wydarzenia Wiosny Ludów.
W marcu 1848 r. wiedeńczycy zmusili cesarza do usunięcia Metternicha, ogłoszenia amnestii, wprowadzenia wolności prasy. Liberałowie lwowscy na czele z Janem Dobrzańskim i Franciszkiem Smolką
utworzyli we Lwowie Radę Narodową. Wzywali oni ziemian do jednoczesnego darowania pańszczyzny 23 kwietnia. W innych miastach
działania te wspierały rady obwodowe, a jednym z członków rady
działającej w Krośnie był ks. A. Ujejski17.
Liber memorabilium, obok relacji z wydarzeń politycznych i społecznych o szerszym zasięgu, zawiera przede wszystkim zapis życia
codziennego, trosk i radości mieszkańców parafii Krościenko Wyżne.
Wśród nich znajdziemy informacje o obyczajach, strojach ludowych,
obrzędach i zabobonach18. Stale obecna jest tematyka gospodarcza.
Ks. A. Ujejski co roku, poza kilkoma wyjątkami, skrupulatnie notował ceny zboża i ziemniaków, wspomniał także o reformie walutowej
z 1858 r., która wywołała wielkie zamieszanie19. System pieniężny austriacki był jednym z najbardziej skomplikowanych w Europie. Wraz
z włączeniem Galicji do monarchii austriackiej wprowadzono kurs
prawny monety austriackiej. Z grzywny kolońskiej czystego srebra
wybijano 20 sztuk guldenów. Jeden gulden zawierał 11,69 gr. srebra
i dzielił sie na 60 krajcarów. Ponadto z grzywny kolońskiej czystego
złota wybijano 67 i 67/71 sztuk dukatów, czyli jeden dukat zwierał
3,44 gr. złota. Wartość dukata oznaczono na 4 guldeny i 10 krajcarów. System ten uległ zmianom w okresie wojen napoleońskich i skutkował m.in. rozbudową nazw gatunkowych. W Galicji starano się
nadawać im polskie odpowiedniki. Gulden nazywano złotym ryńskim
można tłumaczyć tym, że ludzie wstydzili się swojego niewdzięcznego zachowania.
Zob.: M. Pelczar, A. Lorens, dz. cyt., s. 138.
17. Gubernator Galicji Franz von Stadion, chcąc uprzedzić działania polskich
demokratów zapowiedział 22 kwietnia zniesienie pańszczyzny z dniem 15 maja. Wiedeń potwierdził tę decyzję ze wsteczną datą 17 kwietnia. Więcej zob.: K. Ślusarek,
Uwłaszczenie chłopów w Galicji Zachodniej, Kraków 2002.
18. Więcej na temat kultury ludowej w XIX w. zob.: J. S. Bystroń, Słowiańskie
obrzędy rodzinne, Kraków 1916; Tenże, Przysłowia polskie, Kraków 1933; J. S. Bystroń, W. Dynowski, Kultura ludowa i ludoznawstwo w Polsce, Gdynia 1948.
19. Ceny płodów rolnych, kursy walut oraz aktualności z kraju i ze świata publikowała na swoich łamach „Gazeta Lwowska”. Prenumerata kwartalna gazety, która
ukazywała się we wtorek, czwartek i sobotę kosztowała w 1842 r. 5 zł reńskich
i 36 krajcarów (cena przy osobistym odbiorze w urzędzie pocztowym). Zob.: „Gazeta
Lwowska”, 1(1842), nr 1, s. 1. Niewykluczone, że jej czytelnikiem był ks. Ujejski.
Tłumaczyło by to m. in. dokładne relacje z wydarzeń politycznych, często z podaniem
daty dziennej, zawarte w Liber memorabilium.
13
(reńskim) lub florenem, monetę 10-krajcarową nazywano szóstakiem,
20-krajcarową cwancygierem. Dodatkowo obok monet złotych i srebrnych w obiegu znalazły się duże ilości pieniędzy papierowych tzw.
bankocetli. Nie były one oparte na kursie przymusowym dlatego ich
wartość nominalna nie odpowiadała wartości handlowej (była niższa). W 1857 r., gdy Austria przystąpiła do Niemieckiego Związku
Celnego, nastąpiły zasadnicze zmiany. Rząd w Wiedniu opowiedział
się za zasadą monometalizmu. Za podstawę wybijania przyjęto funt
menniczy, który równał się 500 gr. srebra. Bito z niego 45 guldenów.
Nową walutę wprowadzono na terenie całego cesarstwa 27 kwietnia
1858 r., z mocą obowiązującą od 1 listopada 1858 r. Według nowej
reformy dotychczasowym 100 guldenom monety konwencyjnej odpowiadało teraz 105 guldenów waluty austriackiej, a 100 guldenom
waluty wiedeńskiej 42 guldeny waluty austriackiej. Gulden, który
dzielony był dotąd na 60 krajcarów podzielono na 100 krajcarów
(w Galicji zwanych centami), stąd 1dawny krajcar równał się 1,75 nowego krajcara. Kolejną reformę przeprowadzono w 1892 r.20.
Autor Liber memorabilium był w pełni świadomy zacofania wsi
galicyjskiej, ale równocześnie dostrzegał szansę jaką niesie ze sobą
postęp; należał do Krakowskiego Towarzystwa Rolniczego21. Organizacja ta skupiająca w pierwszym okresie swojej działalności ziemiaństwo, później także i chłopów, urządzała wykłady, kursy, propagowała postęp i wskazywała na korzyści płynące z modernizacji
rolnictwa. Ks. Ujejski szczerze ubolewał nad tym, że parafianie mimo
swojej pracowitości cierpią ubóstwo. Wynikało ono przede wszystkim
z uporu i niechęci do nowych technik produkcji rolnej, przestarzałych
narzędzi i braku przedsiębiorczości.
Ks. Ujejski dużo uwagi poświęcił opisowi różnego rodzaju klęsk
żywiołowych, tj. powodzi, suszy, silnych mrozów i pożarów, które
w bezpośredni sposób wpływały na warunki życia ludności.
Specyfikę klimatu całej Kotliny Krośnieńskiej22 stanowią silne wiatry
południowe, potocznie zwane dukielskimi lub rymanowskimi. Wielkie
szkody czyniły towarzyszące im burze deszczowe (rzadziej gradowe),
20. S. Hoszowski, Ceny we Lwowe w latach 1701-1914, Lwów 1934, s. 94-108.
Zob. też: M. Górkiewicz, Ceny w Krakowie w latach 1796-1914, Poznań 1950. Dla
przykładu, pod koniec lat 60 XIX w. pensja policjanta w Brzozowie wynosiła 244 złr,
a nauczyciela 200 złr rocznie. J. Hoff, Mieszkańcy małych miast Galicji Wschodniej
w okresie autonomicznym, Rzeszów 2005, s. 109.
21. Handbuch…, s. 437.
22. Obejmuje ona także Krościenko Wyżne i Iskrzynia.
14
które nawiedzały często Krościenko Wyżne. Opis takiej gradowej
nawałnicy znajduje się w Liber memorabilium. Opady były tak silne,
że nie można było rozpoznać miejsca w którym rosło zboże, drzewa
zostały pozbawione liści, a okolica przedstawiała smutny widok.
Największe nasilenie opadów przypadało na czerwiec. Do najcieplejszych miesięcy należał lipiec, następnie sierpień i czerwiec. Najzimniejszy z kolei był styczeń, luty i grudzień. Wincenty Pol charakteryzując klimat okolic Krosna pisał: „O trzy tygodnie wcześniej tu wiosna, o pięć tygodni później śnieg niż na wyższych działach górskich,
lato jest tu gorące i zboże dojrzewa wcześniej, jesień pogodna, zima
srokata, dżdżysta, podobnie jak wiosna”23. Oprócz klimatu, na życie
gospodarcze i zdrowie lokalnej społeczności wpływ miała sieć wodna.
Krościenko Wyżne leży w dorzeczu Wisłoka, który wpływa na jego
teren od strony Iskrzyni, kierując się na zachód. W Krośnie zmienia
kierunek na północno-zachodni. Spadek wód rzeki na tym odcinku wynosi odpowiednio: w Iskrzyni 275 m, w Krościenku
Wyżnym 259 m, w Odrzykoniu 253 m. Przez wieś przepływają
także dwa strumienie. Pierwszy z nich to Zimna Woda nazywany
Flusy, który płynie przez Pustyny i wpada do Wisłoka w obrębie wsi.
Drugi strumień wypływa z Komborni i opuszcza teren Krościenka
Wyżnego na granicy z Korczyną. Na terenie Iskrzyni po południowej
stronie Wisłoka płynie mała rzeczka Morwawa, która wpada do niego
tuż za mostem na drodze w kierunku na Przełęcz Dukielską24. Dosyć
częste wówczas wylewy rzeki stanowiły dla krościeniaków nie lada
problem. Spośród wzmiankowanych w Kronice parafialnej powodzi
najcięższą okazała się ta z 1845 r. Wyrządziła ona szkody w całej
Galicji, pozrywała mosty, między innymi most na Sanie w Przemyślu. W samym Krościenku Wisłok także poczynił olbrzymie zniszczenia: „Tutaj mosty, ławy pozbierało”. Woda była tak wysoka, że
uszkodziła wiele zabudowań, a niektóre domy porwała w całości.
Równie uciążliwe co wylewy były susze. Opisując wydarzenia 1831 r.
ks. A. Ujejski wspomina o „niesłychanej posuszy”, której konsekwencją był niedobór zboża. Jeszcze tragiczniejsza w skutkach była klęska
z 1863 r. Powysychały studnie, a w Pustynach staw borowy, o którym
przekazy ludowe mówiły, że znajduje się w nim zatopiony kościół.
23. W. Sarna analizując dane o temperaturze stwierdził, że średnia roczna temperatura powietrza pod koniec XIX w. wynosiła około 7,5°C., a klimat powiatu
krośnieńskiego był dosyć ostry. W. Sarna, dz. cyt., s. 7-12.
24. T. Gerlach, Środowisko geograficzne powiatu krośnieńskiego, w: Krosno…, s. 30.
15
Mieszkańcy Łężan musieli czerpać wodę z Wisłoka, którego poziom
tak się obniżył, że: „(…) tylko po dołach woda znajdowała się”.
Rolnictwo, które było dla mieszkańców Krościenka Wyżnego podstawowym źródłem utrzymania, w naturalny sposób narażone było
na szkody spowodowane przez niekorzystne warunki atmosferyczne25.
Surowa i długa zima, wylewy rzeki, uciążliwe susze skutkowały ubogimi zbiorami zboża, ziemniaków i pomorem zwierząt hodowlanych.
W konsekwencji ludność często cierpiała głód, a przysłowiowa „nędza
galicyjska” nabierała realnych kształtów. Stanisław Szczepanowski,
przedsiębiorca, polityki i publicysta tak pisał o warunkach życia w zaborze austriackim: „Każdy Galicjanin pracuje za ćwierć, a je za pół
człowieka. Nieudolność w pracy bez wątpienia w znacznym stopniu
zależy od niedostateczności pożywienia; Galicjanin kiepsko pracuje,
bo się nędznie żywi, a nie może się żywić lepiej, bo za mało pracuje.
Jest to zaklęte koło, z którego trzeba szukać wyjścia (…). Jak ogniwa jednego łańcucha, tak szlachcić-utracjusz, mieszczanin-kołtun,
chłop-tuman i Żyd-pijawka trzymają się razem, są nierozerwalnymi
rysami tego samego obrazu. Są to wszystko różne ujemne objawy
społeczeństwa zgnuśniałego i zgangrenowanego, nad odrodzeniem
którego od 3 Maja pracujemy”26. Według autora tych słów Galicja
była krajem najbardziej przeludnionym w Europie, zacofanym, o najniższym dochodzie, gdzie z głodu i nędzy umierało rokrocznie ponad
50 tys. osób. Poglądy Szczepanowskiego spotkały się z ostrą krytyką, szczególnie w środowiskach konserwatywnych. Zarzucano mu
m. in. manipulację danymi statystycznymi, błędne wnioski na temat
wydajności pracy, konsumpcji i ogólnie poziomu życia społeczeństwa
galicyjskiego27. W świetle Liber memorabilium ten dramatyczny obraz
wsi galicyjskiej wcale nie wydaje się przejaskrawiony. Najtrudniejsza
sytuacja była na przednówku, gdy część ludzi aby przetrwać musiał
25. Więcej na temat klimatu Galicji w XIX w. i jego wpływie na demografię
i gospodarkę tego obszaru zob.: J. Szewczuk, dz. cyt. Interesujące wnioski w oparciu
o nowoczesne metod badawcze zawiera praca K. Wnęka, Dzieje klimatu Galicji w latach 1848-1913. Wpływ zjawisk meteorologicznych na społeczno-gospodarczy rozwój
Galicji, Kraków 1999.
26. S. Szczepanowski, Nędza Galicji w cyfrach i program energicznego rozwoju
gospodarstwa krajowego, Lwów 1888, s. 26.
27. Zob.: B. Płonka, Informacja statystyczna na usługach myśli społecznej II połowy XIX wieku w Galicji, w: Rozwój myśli i instytucji statystycznych na ziemiach
polskich, Warszawa 1994, s. 49-57; M. Śliwa, Nędza galicyjska, Mit i rzeczywistość,
w: Galicja i jej dziedzictwo, t. 1, red. K. Z. Sowa, Rzeszów 1994, s. 145-155.
16