tajemnice sztuki medycznej średniowiecznych
Transkrypt
tajemnice sztuki medycznej średniowiecznych
JOHANNES G. MAYER TAJEMNICE SZTUKI MEDYCZNEJ ŚREDNIOWIECZNYCH ZAKONNIC PRZEKŁAD URSZULA POPRAWSKA WYDAWNICTWO WAM 3 Tytuł oryginału Das geheime Heilwissen der Klosterfrauen Originally published under the title DAS GEHEIME HEILWISSEN DER KLOSTERFRAUEN Copyright © 2008 by Rowohlt Verlag GmbH, Reinbek bei Hamburg © Wydawnictwo WAM, 2010 ISBN 978-83-7505-566-5 Redakcja: Monika Wolak Współpraca: Barbara Cabała Projekt okładki: Jadwiga Mączka Skład: Edycja WYDAWNICTWO WAM ul. Kopernika 26 • 31-501 Kraków tel. 12 62 93 200 • faks 12 42 95 003 e-mail: [email protected] www.wydawnictwowam.pl DZIAŁ HANDLOWY tel. 12 62 93 254-256 • faks 12 43 03 210 e-mail: [email protected] KSIĘGARNIA INTERNETOWA tel. 12 62 93 260, 12 62 93 446-447 faks 12 62 93 261 e.wydawnictwowam.pl Drukarnia Wydawnictwa WAM ul. Kopernika 26 • 31-501 Kraków 4 SP I S TR E ŚCI WPROWADZENIE EPOKA KOBIET? 9 CZĘŚĆ I KOBIETY LEKARKI ————————————————— TROTA I „KOBIETY Z SALERNO” 19 Szkoła medyczna z Salerno 20 Matka Plateariuszy 23 Trota i Trotula 24 Kobiety z Salerno 27 ŚWIĘTE KOBIETY 32 Mniszki 32 Hildegarda z Bingen 37 Elżbieta z Turyngii 47 Jadwiga Śląska 59 BEGINKI 66 APTEKARKI KLASZTORNE 69 5 CZĘŚĆ II SZTUKA LECZENIA MNISZEK ————————————————— SZTUKA LECZENIA TROTY JAKO WZÓR DLA HILDEGARDY Z BINGEN 75 Jakości prymarne i cztery elementy 76 Organy i soki cielesne 78 Nauka o czterech sokach ciała 80 Choroby i ich leczenie 84 Działanie leków 93 NATURA I MEDYCYNA WEDŁUG HILDEGARDY Z BINGEN 97 Kosmos i człowiek 97 Elementy i soki ciała 98 Dusza 99 Szpik 100 NAUKA O TEMPERAMENTACH I SEKSUALNOŚCI 101 Temperamenty męski i żeński u Hildegardy z Bingen 102 Typy temperamentów wśród mężczyzn 104 Typy temperamentów wśród kobiet 108 Menstruacja i płodność 110 METODY LECZENIA HILDEGARDY Z BINGEN 113 Rady dotyczące lżejszych chorób 113 Rady na temat zdrowego odżywiania 117 Inne sposoby leczenia 124 6 CZĘŚĆ III ZIOŁA ŚREDNIOWIECZNYCH MNISZEK ————————————————— Aloes 129 Szanta 132 Bylica 135 Żywokost 136 Drapacz lekarski 137 Kozieradka 138 Cząber 139 Pokrzywa 139 Koper ogrodowy 141 Prawoślaz lekarski 142 Goryczka 144 Koper włoski 145 Babka płesznik 147 Kardamon 148 Imbir 150 Dziewanna 151 Kminek 153 Tykwa 155 Sałata siewna 156 Lawenda 157 Len zwyczajny 159 Lubczyk ogrodowy 160 Konwalia 162 Ślaz 162 Ostropest 164 Gorysz miarz 164 Melisa lekarska albo jasnota biała 167 Mięta 169 Muszkat 170 Pietruszka 171 Macierzanka piaskowa 173 Rzodkiew 174 Nagietek 175 Róża 177 Szałwia 179 Krwawnik 181 Śliwa tarnina 183 Pierwiosnka lekarska 183 Seler 185 Lukrecja 186 Jasnota biała 188 Tymianek pospolity 188 Fiołek 190 Babka 192 Cykoria 193 Boswelia 193 Bylica piołun 195 Hyzop lekarski 197 Cynamonowiec 198 Kurkuma plamista 199 LITERATURA 201 ALFABETYCZNY SPIS ZIÓŁ 204 7 WPROWADZENIE EPOKA KOBIET? Według powszechnej i utrwalonej opinii średniowiecze było epoką niewiedzy, zniewolenia i przesądów, rozświetlaną jedynie płomieniami ponurych stosów, na których płonęły czarownice. Współczesne badania ukazują jednak zupełnie inny obraz tamtego okresu. Okazuje się, że prześladowania czarownic, terror władzy i zabobony to raczej cechy czasów nowożytnych niż średniowiecza. Oczywiście możliwości średniowiecznej techniki były nieporównanie skromniejsze od tych, którymi człowiek dysponuje dziś, za to o wiele lepiej rozwinięte były inne ludzkie umiejętności. Ludzie średniowiecza mieli bardzo subtelne wyczucie procesów zachodzących w ich własnym ciele oraz dar obserwacji natury. Dowodzą tego ówczesne dzieła i pisma medyczne autorstwa mnichów i mniszek z różnych zgromadzeń zakonnych. Od lat dzieła te są przedmiotem badań uczonych z uniwersytetu w Würzburgu, którzy zajmują się medycyną klasztorną. Naukowców niezmiennie zdumiewa znajomość opisanych tam roślin leczniczych i wyrafinowane receptury leków. Medycyna przeżywała swój renesans w okresie XI–XIII wieku. W klasztorach przechowywano wówczas i przekazywano nie tylko wielką wie9 dzę medyczną sięgającą jeszcze czasów starożytnych, lecz również dzieła medycyny arabskiej tłumaczone na łacinę oraz tajemnice medycyny ludowej. Dużą rolę w historii medycyny klasztornej i w rozwoju średniowiecznej medycyny uniwersyteckiej (której kolebką była Italia) odegrały kobiety. Właśnie o ich działalności i wiedzy medycznej traktuje niniejsza książka. Aktywność kobiet uwidoczniła się szczególnie w okresie rozkwitu średniowiecza, a więc od początku XII do połowy XIII wieku. Był to złoty okres cesarskiej dynastii Hohenstaufów, czas intensywnej działalności trubadurów oraz narodzin romansu rycerskiego jako gatunku literackiego. W pierwszej połowie XII wieku rozegrał się dramat miłosny między filozofem Abelardem a jego uczennicą, Heloizą. Pochodzący z Bretanii Piotr Abelard z wielkim sukcesem wykładał od 1113 roku dialektykę i teologię w Szkole Katedralnej w Paryżu. Oprócz tego, uczył w domu kanonika Fulberta jego siostrzenicę Heloizę – osiemnastoletnią, piękną i uduchowioną pannę. Między tym dwojgiem wybuchło gorące uczucie. Miało ono swoje konsekwencje: Heloizę, która znalazła się w stanie odmiennym, zawiózł Abelard do Bretanii, do domu swojej siostry, gdzie ukochana powiła syna. Abelard zadeklarował gotowość zawarcia małżeństwa pod warunkiem, że zostanie ono utrzymane w tajemnicy, tak by nie ucierpiała na tym jego kariera duchownego. Wuj Heloizy, Fulbert, zaakceptował warunek, nie dotrzymał jednak umowy, wskutek czego wieść o małżeń10 stwie dotarła do przełożonych Abelarda. Ten zawiózł swą małżonkę do klasztoru benedyktynek w Argenteuil koło Paryża. Wzbudziło to w Fulbercie podejrzenie, że Abelard chce się od niej uwolnić. Obmyślił więc podstęp: kazał nocą napaść na Abelarda i wykastrować go, by ten – stawszy się mężczyzną niepełnowartościowym – nie mógł osiągać kolejnych stopni w karierze duchownego. Sprawcy napadu zostali ujęci i skazani na karę śmierci. Abelard około roku 1119 wstąpił do klasztoru St. Denis, Heloiza zaś została zakonnicą w Argenteuil. Ich korespondencja stanowi szczytowe osiągnięcie literatury średniowiecza. W swoich listach Heloiza całkowicie dorównuje pod względem duchowego poziomu Abelardowi, który słusznie uchodzi za jeden z najtęższych umysłów tamtych czasów. Niezwykłe było także życie innej kobiety tamtej epoki, największej damy średniowiecza – Eleonory z Akwitanii. Wnuczka pierwszego trubadura, Wilhelma X, przyszła na świat około roku 1122. Dorastała na słynącym z zainteresowania kulturą dworze w Poitevin w południowej Francji. W 1137 roku – w siedem lat po śmierci swego jedynego brata – odziedziczyła księstwo Akwitanii. W tym samym roku, mając lat piętnaście, ta świetnie wykształcona królewna poślubiła króla Francji Ludwika VII. Początkowo przeznaczony do stanu duchownego, Ludwik był człowiekiem niezwykle pobożnym i skłaniał się ku życiu zakonnemu. W latach 1145–1147 brał udział w wyczerpującej i zakończonej klęską wyprawie krzyżowej, w której Eleonora mu towarzyszy11 ła. Małżeństwo, z którego przyszły na świat dwie córki, zostało jednak w roku 1152 anulowane z powodu zbyt bliskiego pokrewieństwa małżonków. Jeszcze w tym samym roku Eleonora poślubiła króla Anglii, Henryka II Plantageneta, co było politycznym policzkiem wobec poprzedniego małżonka, króla Francji. Ponieważ w nowy związek wniosła w posagu Akwitanię, jej angielski małżonek mógł teraz kontrolować południową Francję. W jego posiadaniu znajdowała się również położona na północy Normandia. Małżeństwo Eleonory i Henryka początkowo było szczęśliwe. Na świat przyszło ośmioro dzieci; najsłynniejsze z nich to Ryszard Lwie Serce i Jan Bez Ziemi. Kiedy jednak synowie wspierani przez matkę zażądali dla siebie godności królewskich, Henryk II Plantagenet, którego uczucia zwróciły się właśnie ku pięknej Rosamundzie, zarządził wobec królowej areszt domowy. Dopiero jego śmierć uwolniła Eleonorę, a tron objął jej syn, Ryszard Lwie Serce. Podczas nieobecności Ryszarda w królestwie, spowodowanej jego uczestnictwem w III wyprawie krzyżowej oraz uwięzieniem w Austrii, sprawami państwa kierowała w istocie Eleonora. Ryszard Lwie Serce zmarł w objęciach matki, ugodzony strzałą z łuku. Eleonora z Akwitanii była najwybitniejszym mecenasem literatury w epoce średniowiecza. Dzięki jej wsparciu powstały takie romanse rycerskie, jak Lancelot, Perceval czy Tristan i Izolda. Już w podeszłym wieku Eleonora wstąpiła do klasztoru Fontevrault, który wcześniej wspierała. Zmarła 1 kwietnia 1204 12 roku, mając 82 lata. Jej postać stała się tematem pieśni wielu trubadurów. Jak mało kto z jej współczesnych Eleonora Akwitańska nie tylko wywarła ogromny wpływ na kulturę swojej epoki, lecz odegrała także znaczącą rolę w ówczesnej polityce. Jej małżeństwo z Henrykiem II Plantagenetem stworzyło sytuację, która doprowadziła do wojny stuletniej pomiędzy Francją a Anglią. W wojnie tej pojawia się kolejna wybitna postać – Joanna Orleańska. Na dobre dwadzieścia lat przed Eleonorą z Akwitanii przyszła na świat Hildegarda z Bingen, druga pod względem znaczenia kobieta XII wieku [zwana „pierwszą niewiastą pośród lekarzy i przyrodników Niemiec”, autorka sześciu reguł życia, które zawarła w Liber subtilitatum, reprezentantka medycyny holistycznej, widzącej człowieka całościowo jako istotę funkcjonującą w czterech wymiarach – boskim, kosmicznym, cielesnym i duchowym; kompozytorka około 80 utworów muzycznych – przyp. tłum.]. Osobą mniej znaną, lecz równie ważną – zwłaszcza dla kultury – była Herrada z Landsbergu, w latach 1167–1195 przeorysza klasztoru św. Odylii w Alzacji. Stworzyła ona około roku 1180 Hortus Deliciarum (Ogród przysmaków) – rodzaj encyklopedii, w której zestawiając ozdobione pięknymi miniaturami i ilustracjami fragmenty prozy i poezji pisarzy starożytnych oraz średniowiecznych przedstawiła ówczesną wiedzę duchową, a także wiadomości z zakresu nauk przyrodniczych. Oryginał tego dzieła 13 spłonął w 1870 roku w czasie wojny niemiecko-francuskiej podczas ostrzeliwania Strasburga przez wojsko pruskie. Działalność Hildegardy z Bingen, Herrady z Landsbergu, a także Jadwigi Śląskiej (ta ostatnia kształciła się w klasztorze Kitzingen w Dolnej Frankonii, na południu Niemiec) świadczy o wysokim poziomie wykształcenia i świadomości zakonnic tamtej epoki. Wysoko urodzone niewiasty średniowiecza były najczęściej lepiej wykształcone niż ich mężowie! Kobiety pokroju Hildegardy i Eleonory w istotny sposób kształtowały wiek XII, tak iż można powiedzieć, że był on wiekiem kobiet. Światowe życie na dworze oraz życie w murach klasztornych bynajmniej się nie wykluczały, lecz stanowiły harmonijne uzupełnienie wychowania i kształcenia kobiet z wyższych sfer społecznych. Droga życia kobiet z rodów panujących wiodła często z dworu do klasztoru – po naukę, stamtąd znowu prowadziła na dwór, gdzie kobietę czekały obowiązki świeckie, i zyskiwała ostatecznie swe uwieńczenie w klasztorze, czego dowodzi przykład życia Jadwigi Śląskiej. Kształcenie w średniowiecznych klasztorach obejmowało nie tylko naukę czytania, pisania i religii, lecz oznaczało również zdobywanie różnych umiejętności praktycznych, wśród których nieostatnie miejsce zajmowała sztuka leczenia. Każdy średniowieczny klasztor musiał być w miarę możliwości samowystarczalny, dlatego ważna była umiejętność pielęgnowania chorych i starszych. Sugerowała to także słynna reguła 14 benedyktyńska, napisana około roku 527 roku przez Benedykta z Nursji. Sztuka leczenia zakonnego wchłonęła praktyki medycyny ludowej, co potwierdzają pisma Hildegardy z Bingen. Było sprawą naturalną, że w epoce średniowiecza odpowiedzialność za zdrowie domowników – zarówno dzieci, jak i starców – spoczywała w rękach żon i matek. Obecność kobiet zaznaczyła się jednak w owej epoce także tam, gdzie można by jej wcale nie oczekiwać, mianowicie – na uniwersytetach. W okresie późnego średniowiecza, w początkach renesansu oraz czasach humanizmu i reformacji udział kobiet w wielu dziedzinach życia znów wyraźnie zmalał. Niewiastom pozostały dzieci i kuchnia, nawet w Kościele odgrywały już rolę mniej znaczącą: decyzja o pójściu do klasztoru, która wcześniej była często alternatywą wobec życia w małżeństwie, przestała wchodzić w grę na terenach, gdzie rozprzestrzenił się protestantyzm. Z medycznego dorobku średniowiecznych mniszek możemy czerpać do dzisiaj. Wiele z zawartych w ich medycznych pismach spostrzeżeń i wskazówek wciąż posiada zdumiewającą aktualność i wagę. 15 CZĘŚĆ III ZIOŁA ŚREDNIOWIECZNYCH MNISZEK 127 Niniejszy rozdział poświęcony jest najważniejszym ziołom leczniczym używanym przez średniowiecznych medyków. Przy każdej z roślin zamieszczamy jej nazwę botaniczną. O wyborze konkretnej rośliny zadecydowało znaczenie, jakie posiadała ona w obydwu medycznych dziełach Hildegardy z Bingen: zarówno w Physica, jak i w Causae et curae. Innym, niezwykle ważnym źródłem informacji o ziołach stosowanych w średniowiecznym lecznictwie klasztornym był utwór De viribus herbarum (O mocy ziół), znany też pod tytułem Macer floridus. Jest on w całości poświęcony ziołom i w wersji niemieckiej istnieje od około 1200 roku. W tłumaczeniu współczesnym dzieło to otrzymało tytuł Kräuterbuch der Klostermedizin (Herbarium medycyny klasztornej); i takim właśnie tytułem posługujemy się na kartach niniejszej pracy. W dawnych wiekach wersję łacińską i ludową tego dzieła posiadała zapewne każda biblioteka klasztorna. ALOES Aloe vera Aloes należy do rodziny liliowatych i pochodzi z Afryki Południowej i Madagaskaru. Jego właściwości lecznicze znane były już w starożytnym Egipcie. 129 W średniowieczu stał się lekiem powszechnie stosowanym w całej Europie. Wykorzystywano zagęszczony i suszony sok z liści aloesu. Szczególnie cenione były produkty z aloesu wątrobowego, które do dzisiaj otrzymuje się przez bardzo delikatny proces suszenia aloesu, w wyniku którego powstaje tzw. alona. Szczególnie ceniona alona wątrobowa to nieregularne bryłki o barwie brunatnej, zbliżonej do barwy wątroby, stąd nazwa. Zarówno w przeszłości, jak i obecnie wykorzystuje się różne odmiany aloesu, przede wszystkim jednak Aloe barbadensis Mill. W medycynie klasztornej dojrzałego średniowiecza aloes uchodził za roślinę rozgrzewającą i osuszającą. Był też zalecany jako środek przeczyszczający przy zaparciach i oczyszczający jelita; podkreślano również pozytywne efekty uzyskiwane w leczeniu nim wątroby: „Aloes wątrobowy oczyszcza żołądek (i kiszki) z zimnej flegmy, jak również skórę i stawy (od reumatyzmu), odprowadzając łagodnie złe soki ciała na dół poprzez brzuch; następnie oczyszcza z żółtaczki i pomaga na wątrobę” – oto cytat z Herbarium medycyny klasztornej, w którym na innym miejscu raz jeszcze podkreśla się łagodne działanie przeczyszczające aloesu, co zresztą nie odpowiada obecnym ustaleniom 130 medycyny. Według dzisiejszego stanu wiedzy wyciąg z aloesu jest najsilniejszym ziołowym środkiem przeczyszczającym. Ówczesna opinia co do łagodnego działania aloesu wzięła się być może z porównania go z innymi środkami, których efekt działania mógł być bardziej drastyczny. Drugim ważnym zastosowaniem aloesu były i są jego właściwości gojące. Sprawdzał się on szczególnie w leczeniu oparzeń i małych ran. W dziele Physica Hildegarda poświęciła owej roślinie dwa rozdziały. Rozdział krótszy, znajdujący się przy końcu pierwszej księgi, opisuje leczenie ran aloesem i jego działanie na wątrobę. Grecka nazwa wątroby – hepar – wzięła się prawdopodobnie od wyglądu suszonych liści aloesu (Aloe hepatica). Istniała bowiem teoria, mówiąca, że dana roślina zdradza swoje właściwości lecznicze samym wyglądem, barwą albo szczególnymi cechami, które ujawniają się w procesie jej wzrastania. W drugim, dłuższym rozdziale poświęconym tej roślinie, oprócz jej zastosowania w leczeniu żółtaczki Hildegarda opisuje zupełnie inne jeszcze wykorzystanie aloesu w lecznictwie. Omawia więc przede wszystkim przypadłości związane z przeziębieniem: gorączkę, dreszcze i kaszel. Prawdopodobnie uczona mniszka wychodziła z założenia, że środek, który oczyszcza przewód pokarmowy, może być również pomocny w oczyszczaniu dróg oddechowych. Na kaszel zalecała więc okład z aloesu położony na piersiach. 131 PRZY DRESZCZACH Zagotować w winie mieszankę świeżej szanty, soku z aloesu, lukrecji i odrobiny wawrzynu, następnie odcedzić. Wywar pić osłodzony miodem. Dzisiaj w przypadku zaparć aloes stosowany jest w postaci proszku albo suchego ekstraktu. Porcja dzienna wynosi od 50 do 200 mg proszku. W zastosowaniu zewnętrznym – przede wszystkim przy oparzeniach – sprawdza się dostępny w aptekach i drogeriach żel lub maść z aloesem. Najskuteczniej działa jednak sok wyciśnięty na świeżo z liści tej rośliny i od razu nałożony na chore miejsce. Hodowanie aloesu w doniczce może być więc sensownym uzupełnieniem domowej apteczki. SZANTA Marrubium vulgare L. Szanta, należąca do jasnotowatych (dawniej: wargowych – Lamiaceae), była w średniowieczu jedną z najważniejszych roślin leczniczych. Rozpowszechniła się w całej Europie, przychodząc z rejonu Morza Śródziemnego poprzez Alpy. Obecnie jest rzadkością w naturze, dlatego nie powinno się jej zbierać na dziko. Szanta uchodziła za zioło rozgrzewające i wysuszające. Główny składnik leczniczy tej rośliny pozna każdy, kto jej spróbuje: są to substancje gorzkie, co zdradza już jej łacińska nazwa – marrubium znaczy „gorzki”. Oprócz tego szanta posiada również łagod132 nie działające garbniki, charakterystyczne dla jasnotowatych. Roślinę tę stosowano już od starożytności w przypadkach kataru dróg oddechowych, przy kaszlu, a nawet w leczeniu astmy i dolegliwości ze strony układu trawiennego. W dziełach Hildegardy znajdziemy trzy receptury wykorzystujące lecznicze właściwości szanty, które dziś jeszcze okazują się skuteczne. 133 NAPAR Z SZANTY PRZY BÓLU GARDŁA 1 łyżeczkę ziela szanty zalać 1 szklanką gotującej się wody, odstawić do zaparzenia na 5 minut, po czym odcedzić. Do tak otrzymanego naparu dodać 2 szklanki wina, zagotować, osłodzić miodem i pić. PRZY KASZLU Ziele kopru włoskiego i kopru ogrodowego w równych ilościach oraz ziele szanty w jednej trzeciej objętości zmieszać i zagotować w winie, odcedzić i pić. Przykładowa proporcja składników: 10 g ziela kopru włoskiego, 10 g ziela kopru ogrodowego, 3 g szanty. PRZY PROBLEMACH TRAWIENNYCH I BÓLACH BRZUCHA 1 łyżeczkę do herbaty szanty zagotować z miodem w jednej czwartej litra wina, ostudzić i pić. 134 BYLICA Artemisia vulgaris L. Bylica pochodząca z wielkiej rodziny astrowatych, dawniej: koszyczkowych (Asteraceae), dziś jest już wyłącznie ziołem przyprawowym. W XI i XII wieku, w czasach Troty i Hildegardy, należała ona do ważnych ziół leczniczych. Upatrywano w niej właściwości rozgrzewających i wysuszających, uchodziła nawet za „matkę wszystkich ziół”, co można wyczytać w Herbarium medycyny klasztornej. Hildegarda koncentruje się głównie na jej zastosowaniu w problemach trawiennych. Według niej bylica ma więc „zamiatać” wszystko, co się w człowieku psuje, a co dostało się do organizmu wraz z pożywieniem. Ziele powinno być gotowane z mięsem i tłuszczem. Główne składniki lecznicze bylicy – gorycz i olejek eteryczny – które znajdują się przede wszystkim na końcach pędów, wykorzystuje się również i dzisiaj, dla poprawy trawienia potraw tłustych. Współczesna medycyna praktyczna zaleca bylicę także w wypadku mdłości, nieprzyjemnego zapachu z ust i przy biegunce. Pod tym względem od czasów Hildegardy z Bingen nie zmieniło się wiele. Niestety, wśród pacjentów występują często reakcje alergiczne na astrowate, do których należy bylica, o czym należy pamiętać, rozpoczynając kurację. 135