Materiały
Transkrypt
Materiały
Dzisiejsza 4. seminarium 18 listopada 2008 r. FRANCJA koordynator: Joanna Różycka-Thiriet [email protected] Temat: Nicolas Sarkozy na półmetku Zaproszeni goście: - Elie Cavigneaux, radca Ambasady Francji w Polsce; - dr Andrzej Szeptycki, Instytut Stosunków Międzynarodowych Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego SŁOWNICZEK PRZETRWANIA Le quinquennat [ly kękenat]– 5-letnia kadencja. Słowo często używane w stosunku do rządów prezydenta Francji. Od czasu zmiany konstytucji na drodze referendum w roku 2000 kadencja francuskiego prezydencja uległa skróceniu z 7 lat (septennat) do lat 5. W zamierzeniu miało to zmniejszyć ryzyko kohabitacji (sytuacji, w której prezydent i większość w parlamencie reprezentują różne obozy). Reforma wpłynęła na kalendarz wyborczy – wybory prezydenckie odbywają się teraz na krótko przed wyborami parlamentarnymi, dzięki czemu nowo wybrany prezydent uzyskuje przychylną sobie większość parlamentarną. Kadencje mogą się ponownie „rozjechać”, jeśli prezydent zdecyduje się rozwiązać Zgromadzenie Narodowe i rozpisać przedterminowe wybory. L’Élysée [lelize]– skrót od Palais de l’Élysée czyli paryskiej siedziby francuskich prezydentów. Śledząc francuskie media często można usłyszeć, że l’Élysée coś skomentowało, czegoś innego nie skomentowało, a w innej sprawie wydało komunikat. Przez słowo to należy rozumieć kancelarię prezydenta lub jego bezpośrednie otoczenie. La rupture [la ruptur] – zerwanie. Mimo że Nicolas Sarkozy nie tylko był reprezentantem większości rządzącej Francją od 2002 roku, ale w dodatku przez kilka ostatnich lat przed wyborem na prezydenta był eminentnym ministrem w rządach Jean-Pierre’a Raffarina i Dominique’a de Villepin, jednym z kluczowych słów w jego kampanii wyborczej było „zerwanie”, z tym co było do tej pory. Oznaczało to w dużej mierze zdystansowanie się od 12 lat rządów Jacques’a Chiraca i jego stylu uprawiania polityki. Oczywiście opozycja zarzucała Sarkozy’emu, że to tylko wielka mistyfikacja i o żadnym zerwaniu nie ma mowy. L’ouverture [luwertur] – otwarcie, kolejne hasło w kampanii lidera UMP. Otwarcie stało się szczególnie widoczne od momentu, gdy Sarkozy został prezydentem. Nie zamyka się on w wąskim gronie członków i sympatyków UMP. Proponuje posady rządowe, członkowstwo w różnego rodzaju komitetach refleksji itp. osobom o różnych poglądach politycznych, również o wrażliwości lewicowej. Spycha w ten sposób Partię Socjalistyczną do ofensywy. Jest to broń obosieczna w szeregach UMP narasta irytacja, bo socjaliści lub z PS sympatyzujący zajęli już dzięki polityce 1 otwarcia wiele intratnych posad. Przykłady l’ouverture: mianowanie Bernarda Kouchnera ministrem spraw zagranicznych i europejskich, a Jean-Pierre’a Jouyet sekretarzem stanu ds. europejskich na czas francuskiej prezydencji w UE, poparcie kandydatury Dominique StraussKahna na stanowisko szefa Międzynarodowego Funduszu Walutowego. La droite [la drłat] – prawica. Jeszcze jedno słowo z kampanii. Nicolas Sarkozy chlubił się, że dzięki niemu francuska prawica wyzbywa się kompleksów. Jak nikt wcześniej nie wstydził się powiedzieć głośno, że jest z prawicy. La PFUE [la peefue] – skrót od la présidence française de l'Union européenne, czyli francuska prezydencja w Unii Europejskiej. Zgodnie z zasadą rotacyjnego przewodnictwa trwała pół roku, od 1 lipca do 31 grudnia 2008 roku. Jej koszt wyniósł ponad 170 mln euro (950 000 euro dziennie). DOBRZE POWIEDZIANE – FRAZA DNIA Travailler plus pour gagner plus (Więcej pracować, aby więcej zarabiać) – slogan wyborczy Nicolasa Sarkozy’ego. Takimi hasłami, cytując socjalistycznych klasyków i odwiedzając wcześnie rano fabryki, Sarkozy wkraczał na teren tradycyjnie zajęty przez socjalistów. Chciał udowodnić tzw. zwykłym Francuzom, że myśli o ich problemach i spróbuje je rozwiązać. Jeszcze przed rozpoczęciem kryzysu Francuzi skarżyli się na zbyt małą siłę nabywczą (za zarobione pieniądze niewiele można kupić). W kampanii wyborczej Nicolas Sarkozy prezentował opinię, że tym, którzy chcą więcej pracować i dzięki temu więcej zarabiać, nie należy tego utrudniać np. zbyt wysokim opodatkowaniem godzin nadliczbowych. Zobacz: http://www.sarkozy.fr/debate/?mode=debatedetail&questionid=1687 PORTRETY MNIEJ ZNANYCH MĘŻCZYZN I KOBIET Szara eminencja w otoczeniu Nicolasa Sarkozy’ego to Claude Guéant, którego nazywa się niekiedy kardynałem (aluzja do potężnego kardynała Richelieu) albo wiceprezydentem). Ma on bowiem dostęp do ucha prezydenta i potężne wpływy. Zajmujący stanowisko sekretarza generalnego w kancelarii prezydenta Guéant jest uosobieniem technokraty. Skończył Instytut Nauk Politycznych w Paryżu (Science Po) oraz Krajową Szkołę Administracji (ENA). Były prefekt został współpracownikiem Sarkozy’ego w 2002 roku - był szefem jego gabinetu w ministerstwach, potem kierował prezydencką kampanią wyborczą. Dziś przyćmiewa i tak już mało eksponowanego premiera François Fillon. To wokół Guéant skupia się rząd bis w Pałacu Elizejskim. Punktualny, dyskretny, uprzejmy, w garniturze. Podobno nie marzy o karierze, ale przed nim już kilku sekretarzy prezydenta awansowało na stanowisko premiera. Ostatnio krążyły plotki, że Guéant zastąpi Fillon na stanowisku premiera. INTERNET – CO W TRAWIE PISZCZY http://elysee.fr – nowoczesna, multimedialna strona francuskiego prezydenta. Niestety tylko we francuskiej wersji językowej. Wszystko o czym można zamarzyć – filmy z przemówieniami (nie można ich wręcz nie zobaczyć, bo odpalają się automatycznie po wejściu na stronę), konferencje prasowe, komunikaty na piśmie… Tak dużo, że niestety trudno się w tym połapać. Dla spragnionych informacji o życiu Pałacu Elizejskiego możliwość subskrypcji elektronicznego biuletynu. Partnerem seminariów jest Fondation2Robert Schuman w Paryżu