KYOSHO MINI-Z - nasze testy "kieszonkowych" samochodów RC

Transkrypt

KYOSHO MINI-Z - nasze testy "kieszonkowych" samochodów RC
KYOSHO MINI-Z - nasze testy "kieszonkowych" samochodów RC
Wpisany przez Paweł Dejnak
Poniedziałek, 26 Listopad 2007 22:45 - Zmieniony Poniedziałek, 18 Styczeń 2016 09:05
Jakiś czas temu, jedna z dawna zaprzyjaźnionych hurtowni modelarskich, zaproponowała
naszym modelarniom przeprowadzenie testów porównawczo-eksploatacyjnych
nowosprowadzonych modeli Kyosho, w dość nietypowej skali ~1:28. Przyjęliśmy propozycję
bez wahania i z wielkim zainteresowaniem. W dalszej części artykułu spróbujemy podzielić się
naszymi doświadczeniami z jazd, testów i porównań z chińskimi "odpowiednikami", jakie
przeprowadziliśmy w naszych pracowniach w roku szkolnym 2006/2007.
System
Mini-Z
RC Minimized Racing Car - tak brzmi rozszerzenie nazwy - pojawiły się w ofercie katalogowej
w 2001 roku. Początkowo wybór nie był wybitnie imponujący: 10 karoserii (+ 2-3 wersje
kolorystyczne) modeli samochodów turystycznych, na jednym rodzaju podwozia, z
dwukanałowym, nieco mniejszym niż obecnie, nadajnikiem pistoletowym. Charakterystycznym
i cechami, które nie zmieniły się do dziś są m.in.: niezwykle popularny silnik napędowy typu
mabuchi 130 oraz zasilanie odbiornika i napędów 4 ogniwami wielkości AAA. Od początku
system ten planowany był - nie jako zabawkowy - lecz przeznaczony do wyścigów, z
perspektywą dalszego rozwoju, o czym świadczą np. proporcjonalna aparatura, amortyzatory
na obu osiach kół, możliwość dodania dodatkowych amortyzatorów o różnych stopniach
twardości, zmienne rozstawy osi, mechanizm różnicowy, możliwość wyboru 1 z 4 przełożeń
przekładni napędowej (poprzez wymianę zębatki silnikowej oraz dodanie odpowiedniej
podkładki pod silnik) czy - już wówczas - kilkunastoelementowa lista akcesoriów.
Dziś system obejmuje kilka różnych serii modeli samochodów (i nie tylko), nie wspominając
niezliczonej liczby akcesoriów - w tym karoserii. Jest to tak niezwykle rozbudowany zbiór
zestawów, dodatków, części do tuningu i modernizacji - bardzo przypominający pod względem
uniwersalności systemy najpopularniejszych klocków -że warto wspomnieć o nim choć kilka
słów, bez wdawania się w (choć ciekawe, to jednak nie do opisania tutaj, ze względu na
ograniczoną ilość miejsca) szczegóły:
Seria Racer MR-015 – historycznie pierwsza, zawiera przede wszystkim samochody klasy
turystycznej z napędem na tylną oś.
Seria Racer MR-02 – druga seria samochodów sportowych, charakteryzująca się obniżonym
środkiem ciężkości, szerszymi tylnymi oponami i niskimi karoseriami.
Seria Racer AWD (All Weel Drive – wszystkie koła napędzane) – najmłodsza seria szosowych
samochodów wyścigowych – najbardziej zaawansowane technicznie i najszybsze z dotychczas
wymienionych – niestety ma to również bezpośrednie przełożenie na cenę...
Seria Monster – tzw. „monster trucki” lub „big foot’y”- na wielkich kołach, do ekstremalnych
jazd terenowych – startują jadąc na tylnej osi - nie straszne im leżące na podłodze książki czy
skocznie – z odpowiednim najazdem mogą nawet jeździć po ścianie!
Seria Overland – terenówki charakteryzujące się między innymi zwiększonym skokiem
amortyzatorów, elastyczniejszą i mocniejszą „ramą” oraz odpowiedniejszym do jazd
terenowych bieżnikami opon w porównaniu do wszystkich 3 serii Racer.
Seria F1 – 1:24 - najszybsze wśród prawdziwych, jak i wśród Mini-Z’etek - bolidy formuły
pierwszej – niestety na razie tylko różnych roczników - ferrari i mclareny mercedesy. Czekamy
na przykład na bmw-sauber :o)
Seria Formula Boat – modele ślizgów wyścigowych – choć w tej samej skali (przyczepki na
których mocuje się łodzie, mogą być nawet mocowane do samochodów) mają jednak nieco inny
1/4
KYOSHO MINI-Z - nasze testy "kieszonkowych" samochodów RC
Wpisany przez Paweł Dejnak
Poniedziałek, 26 Listopad 2007 22:45 - Zmieniony Poniedziałek, 18 Styczeń 2016 09:05
silnik, pakiet zasilający (NiMH 6V/130mAh) i inną aparaturę sterującą. Przeznaczone są do
wyścigów w miejskich sadzawkach, płytkich zatoczkach czy wręcz winylowych, ogrodowych
basenach.
Lit (compact car) – sądząc po tym, że nie ma jej w katalogu 2006 (wyłącznie na www) –
najnowsza z serii - modele o prostszym zawieszeniu, zasilane firmowym pakietem, z anteną
wewnątrz karoserii .
Auto Scale Collection – olbrzymi wybór karoserii do wszystkich serii samochodów (w
większości w tak zwanym standardzie Gloss Coat – z wykańczającą warstwą bezbarwnego
lakieru, zabezpieczającą kalkomanie i nadającą „głębię” kolorowi farby) osadzonych na
uproszczonym podwoziu z kołami, co - w trwałym opakowaniu „gablotkowym” - może stanowić
niezależny element kolekcji modeli wystawowych.
Akcesoria - ogromny wybór - od poszczególnych śrub, zębatek, sprężyn, amortyzatorów, przez
kwarce, silniki, dyferencjały, zwrotnice o różnej geometrii, dodatkowe światła drogowe i stopu,
opony i felgi, na kilku rodzajach podwozi z lub bez RC, demontowalnych i przekształcalnych
torów wyścigowych z systemami zliczającymi czy zestawach do samodzielnego zdobienia
modeli, ze specjalną kabiną lakierniczą kończąc.
Modele testowe – obsługa i eksploatacja
W ramach opisywanych prób otrzymaliśmy bądź zakupiliśmy modele z serii MR-015, MR-02,
F1 Kyosho oraz 2 modele chińskiej firmy Hei Pao z pozoru wyglądające bardzo podobnie,
również w skali 1:28 a nawet używającej zbliżonego logo Mini-Z i najprawdopodobniej również
form z pierwszych serii modeli Kyosho.
Pierwszym zadaniem, jakie czekało młodych modelarzy Zespołu Pracowni Modelarskich MDK,
była wymiana karoserii (mieliśmy dwa identyczne, promocyjne zestawy misubishi - w jednym
postanowiliśmy karoserię -dla rozróżnienia w trakcie jazd- zamienić na subaru).
Zadanie zostało wykonane bez większych problemów, choć trzeba było uważnie czytać
instrukcję. Początkowo nieco obaw budził nawet sposób zdejmowania samej karoserii (poprzez
rozchylanie burt tuż przed tylnymi nadkolami - ta umiejętność jest potrzebna nawet do wymiany
akumulatorków w samochodach pierwszych trzech serii – w F1 ogniwa są wkładane od spodu,
choć do podważenia klapki potrzebny jest specjalny „klucz”. Obawialiśmy się - jak się okazało
niepotrzebnie – tworzywo z jakiego wykonana jest karoseria jest bardziej elastyczne niż
„typowe” plastiki). W zestawie Auto Scale Collection oprócz karoserii znajdują się również
odpowiednie koła (do ich wymiany niezbędny jest klucz dołączony do podstawowego zestawu),
ale również odpowiedniej wielkości, przedni łącznik, bez którego inna karoseria nie będzie
pasować.
Tor do wyścigów
Mieliśmy ten komfort, że wyścigi mogliśmy prowadzić na specjalnym rozkładanym torze z
mikrogumy, zabezpieczającym samochody przed wyjazdem z trasy bez obijania karoserii. Tor
do wyścigów z pianki składa się szybko i dziecinne łatwo - podobnie jak dziecięce piankowe
cyferkowo-literkowe układanki. Do naszych prób wybraliśmy mniejszy, o modułach 30x30 cm
(min. rozmiar 2,4x3,6m) – dostępny jest również większy o modułach 50x50 (4x6m). Wbrew
pozorom (i zdjęciom) szerokość mniejszego toru wcale nie jest nadmierna – młodym
2/4
KYOSHO MINI-Z - nasze testy "kieszonkowych" samochodów RC
Wpisany przez Paweł Dejnak
Poniedziałek, 26 Listopad 2007 22:45 - Zmieniony Poniedziałek, 18 Styczeń 2016 09:05
modelarzom , mimo iż przecież nie pierwszy raz kierowali zdalnie sterowanymi samochodami
często zdarzało się nie „wcelować” w trasę i zatrzymywać na –na szczęście miękkich- bandach.
Jak już wspomniałem największą jego zaletą jest bezpieczne (szczególnie dla modeli)
ograniczenie trasy, ale również zwiększenie przyczepności kół modeli i zredukowanie
nieplanowanych poślizgów (na nawet niespecjalnie zakurzonej wykładzinie, przy starcie z
„pełnym gazem” i świeżymi akumulatorami, nie sposób utrzymać założonego kierunku jazdy –
auto wykonuje niezawodnie serię widowiskowych „hołków” – na torze o to znacznie trudniej).
Rywalizacja
Zgodnie z przyjętym założeniem, przez szereg zajęć, każdego dnia, każdy z zawodników
testował różne modele, porównując czasy przejazdów dla określonej ilości okrążeń. Jak w
każdym sporcie (!) uzyskane wyniki w wielkim stopniu zależą od czasu poświęconego na
treningi, ale nawet już po pierwszych minutach jazd (bez podliczania wyników) nawet najmłodsi
zawodnicy wiedzieli, którym modelem można uzyskać najlepsze wyniki:
Wśród testowanych modeli największym powodzeniem cieszył się bolid F1 – szerokie opony z
gumy, o zdecydowanie bardziej miękkiej mieszance gumy (ich dużo szybsze zużycie widać na
zdjęciach) sprawiały, że mclaren wydawał się być przyklejony do toru (ok.15 ‘/, zmierzonej
przewagi czasowej nad MR0-15). Dzieciom nie przeszkadzało zupełnie, że nawet mimo
specjalnej, ochronnej nakładki na przedni spojler z przezroczystego plastiku, właśnie karoserie
tej serii są najbardziej podatne na uszkodzenia. Nie testowaliśmy niestety modeli z napędem na
obie osie –można przypuszczać, że zajęłyby w naszych wyścigach drugie miejsce. Kolejne
miejsce zajął model serii MR-02, następnie MR-015 (wymiana opon na bardziej miękkie
pomogłaby uzyskać na pewno lepszą przyczepność, nie sprawdziliśmy jeszcze również
wszystkich dostępnych przełożeń przekładni napędowej). Jak można się było spodziewać
-modelami chińskimi z nieproporcjonalną aparaturą- mimo, a może właśnie z powodu najniższej
ceny, jeździło się najtrudniej i znacznie częściej po bandach – w bezpośredniej rywalizacji
nawet z serią MR-015 nie miały niestety żadnych szans (ponad 20’/, straty) – to zupełnie inna
klasa... Tutaj znów samoistnie nasuwa się porównanie do oryginalnych i „klonowanych”
klocków. Na plus jednak modeli Hai Pei można zaliczyć– szczególnie w odniesieniu do
najmłodszych amatorów a jeszcze bardziej dla ich małych rąk - wielkość nadajnika oraz brak w
nim rozszerzeń w postaci trymerów (oj, świerzbiące paluszki!). Nowe kyosho’wskie nadajniki są
natomiast wygodniejsze dla starszych zawodników (>10l), mają przydatną regulację wielkości
wychyleń serwa kierunku (dual rate), możliwość przestawienia neutrum „gazu”, ale naszym
zdaniem trymer kierownicy jest za mało precyzyjny – zdecydowanie zbyt duży zakres.
Podsumowanie
Po kilku tygodniach wspaniałej zabawy pozostajemy w przeświadczeniu, że chcielibyśmy mieć
te modele na stałe. Propozycja Kyosho wydaje świetnym, rozwojowym systemem rozwiązań, do
podstawowego szkolenia młodych modelarzy, marzących o tym, by w przyszłości jeździć w
„większych klasach” modeli samochodowych. Przeprowadzone próby upewniły nas w tym
przekonaniu. Jednocześnie „kieszonkowy format” pozwala na przeprowadzanie wyścigów
niezależnie od pogody, na stosunkowo małej powierzchni - w przeciętnej sali lekcyjnej a nawet
w domu.
Jedynym poważnym „mankamentem”, jaki utrudnia decyzję o zakupie takiego systemu, jest
3/4
KYOSHO MINI-Z - nasze testy "kieszonkowych" samochodów RC
Wpisany przez Paweł Dejnak
Poniedziałek, 26 Listopad 2007 22:45 - Zmieniony Poniedziałek, 18 Styczeń 2016 09:05
niestety jeszcze cena. „Jeszcze” - ponieważ wiele wskazuje na to, że cena ta będzie w
dalszym ciągu maleć - w miarę popularyzacji tej klasy modeli - również w Polsce. Jednocześnie
już istnieje możliwość zakupów grupowych (od 4 zestawów), dla klubów i modelarni, po
zdecydowanie niższych cenach. Wspomnę o nich tylko dla przybliżenia: Modele chińskich
producentów można (przy pewnej dozie szczęścia) kupić nieraz znacznie poniżej 100 zł –
jednak z wymienionych wyżej powodów należy je traktować w zasadzie, jak inne sterowane
zabawki. Promocyjne zestawy serii MR-015 można już kupić od ok. 360 zł, najdroższe są
aktualnie modele AWD – powyżej 700 zł. Koszt toru bądź systemu zliczającego okrążenia
znacznie przekracza 1000 zł. Ponieważ jednak produkcją modeli samochodów RC interesują
się również inni producenci modeli klasa ta wydaje się mieć szanse na dalszy rozwój.
Tekst: Paweł Dejnak
Zdjęcia: Paweł Dejnak, Kyosho
{gallery}mini_z{/gallery}
Modele do testów wypożyczyły sklepy: www.ehobby.pl (MR-015, MR-02, tor) oraz www.sklep.
rcmodelsport.pl
(F1). Powyższy tekst bazuje na
artykule
wydanym w RC Przeglądzie Modelarskim. Publikacja za zgodą Redakcji RC PM.
4/4

Podobne dokumenty