teksty Platona

Transkrypt

teksty Platona
Piękno, Prawda, Dobro Platon, Phaedrus 246 E
1. Boskim pierwiastkiem jest piękno, mądrość, dobro i wszystko temu podobne.
Piękno, użytek, przyjemność Platon, Gorgias
475 D
2. Nieprawdaż, że wszystkie rzeczy piękne, jak ciała i barwy, kształty, głosy i zajęcia,
zawsze nazywasz pięknymi pod pewnym względem? CZy, po pierwsze, ciał nie
nazywasz pięknymi ze względu na ich użytek, na ich stosowność do celu, do którego
się nadają? A po wtóre, też ze względu na przyjemność, jaką ciała te dają tym, co je
oglądają?
Piękno dla oczu i uszu Platon, Hippias maior
297 E.
4. Jeśli to, co nas cieszy, ale nie wszystkie przyjemności, tylko to, co przez
uszy i oczy przechodzi, jeśli byśmy to nazwali pięknem, to jakże byśmy się jeszcze
mogli spierać? Przecież piękni ludzie, Hippiaszu, i różnobarwne wzory wszelakie, i
obrazy figuralne, i rzeźby cieszą nasze oczy, o ile są piękne. I dźwięki piękne, i
muzyka wszelka, i słowa mądre, i opowieści również to samo wywołują. ...Piękne jest
to, co jest przez pośrednictwo słuchu i wzroku przyjemne.
Prawdziwe piękno Platon. Respublica 476 B.
5. Ci... co lubią słuchać i patrzeć, kochają piękne głosy i barwy, i kszałty, i to
wszystko, co z nich wykonane. Ale natury Piękna samego dusza ich nie potrafi
dojrzeć i ukochać.
Piękno i miara Platon, Philebus 64
E.
6. Przecież zachowanie miary i proporcji jest zawsze pięknem i cnotą... Jeśli
jedną ideą nie zdołamy uchwycić dobra, to ujmijmy je trzema: piękna, proporcji i
prawdy.
Platon, Sophista 228 A.
7. A brzydota nie jest chyba niczym innym jak swego rodzaju brakiem miary,
który jest zaprzeczeniem kształtu.
Platon, Timaeus 87 C.
8. Wszystko, co dobre, jest piękne, a to, co piękne, nie może być bez miary.
Także co do istoty żywej trzeba przyjąć, że jeżeli ma być piękna, musi być
proporcjonalna... A żadna proporcja i dysproporcja nie ma większej wagi niż ta, jaka
zachodzi między samą duszą a ciałem samym.
Platon, Timaeus 31 C.
9. Niemożliwe jest, aby dwa składniki dawały bez trzeciego piękną całość. Musi
być między nimi jakiś łącznik wiążący. A najpiękniejszy łącznik taki, który jak
najbardziej jedność stanowi wraz ze składnikami. Najpiękniej potrafi tego dokazać
proporcja.
Platon, Politicus 284 E.
10. Jasna rzecz, że możemy umiejętność posługiwania się miarą rozdzielić na
dwie części, jak się mówiło tnąc ją w ten sposób. Za jedną jej część przyjmiemy
wszystkie te umiejętności, które mierzą liczbę i długości, i głębokości, i szerokości, i
grubości ­ w stosunku do ich przeciwieństwa. Do drugiej części należą te, które
oceniają to, co umiarkowane i stosowne, i w samą porę, i należyte, i wszystko, co
mieści się pośrodku między ostatecznościami.
Człowiek a harmonia i rytm Platon, Leges 653 E.
11. Inne żywe stworzenia nie spostrzegają, czy ruchy mają, czy nie mają w
sobie tego ładu, który jest nazwany rytmem i harmonią. Nam zaś... bogowie dali
zdolność spostrzegania rytmu i harmonii, i cieszenia się nimi.
Idea piękna Platon, Timaeus
28A.
12. Jeżeli wykonawca wpatrzony jest w to, co niezmienne, i tym posługuje się
wzorem, gdy usiłuje urzeczywistnić jego postać i moc, wówczas wynikiem jest rzecz
skończona i piękna. Jeżeli zaś wpatrzony jest w to, co powstało, i powstałym
posługuje się wzorem, wtedy wynik nie jest piękny.
Platon, Timaeus 29 A.
13. Jeżeli piękny jest ten świat, a wykonawca jego dobry, to jasna rzecz, że
patrzał na wzór wieczny.
Platon, Convivium 210 E­211D.
14. Ten, kto aż dotąd zaszedł w szkole Erosa, kolejne stopnie piękna
prawdziwie oglądając, ten już do końca drogi miłości dobiega. I nagle mu się cud
odsłania; piękno samo w sobie, ono samo w swojej istocie. Otwiera się przed nim to,
do czego szły wszystkie jego trudy poprzednie; on ogląda piękno wieczne, które nie
powstaje i nie ginie, i nie rozwija się, ani nie więdnie, ani nie jest z jednej strony
piękne, a z drugiej szpetne, ani raz tylko takie, a drugi raz odmienne, ani takie w
porównaniu z czymkolwiek, a z czym innym inne, ani też dla jednego piękne, a dla
drugiego szpetne. ­ I nie ukaże mu się piękno niby twarz albo ręce jakie, lub
jakakolwiek cząstka cielesna, ani jako słowo, ni wiedza jakakolwiek, ani jako cecha
jakiegoś, powiedzmy, stworzenia, ni ziemi, ni nieba, ani czegokolwiek innego, tylko
piękno samo w sobie niezmienne i wieczne, a wszystkie inne przedmioty piękne
uczestniczą w nim jakoś w ten sposób, że podczas gdy same powstają i giną, ono
ani się pełniejszym nie staje, ani uboższym, ani go żadna w ogóle zmiana nie
dotyka. Więc, kto od kochania chłopców zaczął, jak należy, a wznosząc się ciągle
wyżej, już to piękno oglądać zaczyna, ten stanął prawie u szczytu. Bo tędy biegnie
naturalna droga miłości, czy ktoś sam po niej idzie, czy go kto drugi prowadzi: od
takich pięknych ciał z początku ciągle się człowiek ku temu pięknu wznosi jakby po
szczeblach wstępował: od jednego do dwóch, a od dwóch do wszystkich pięknych
ciał, a od ciał pięknych do pięknych postępków, od postępków do nauk pięknych, a
od nauk aż do tej nauki na końcu, która już nie o innym pięknie mówi, ale
człowiekowi daje owo piękno samo w sobie; tak że człowiek dopiero przy końcu
istotę piękna poznaje. Na tym szczeblu dopiero życie jest coś warte, jeśli w ogóle
warte; wtedy gdy człowiek piękno samo w sobie ogląda.
Piękno wie/kości i umiaru Platon, Leges 802 D.
15. Pieśni nadające się dla niewiast i nadające się dla mężczyzn należy
oddzielić jedne od drugich i dobrać im właściwe melodie i rytmy... Niezbędne jest
formy ich ustalić prawem... To, co jest wspaniale i co daje wyraz męstwu, powinno
być uznane za męskie, a to, co łagodne i umiarkowane, jako bardziej odpowiadające
niewiastom, i wszystko to powinno być przekazane prawu i opinii.
Piękno bezwzględne i względne Platon, Philebus 51
B.
16. O piękności kształtów próbuję teraz mówić; nie tak, jak by to rozumieć
mogli ci, których jest wielu, np. o piękności istot żywych albo jakichś malowideł;
chodzi mi o piękność linii prostej i koła, i o to, co się z nich pod nożem rodzi na
tokarni, o płaszczyzny i bryły, i o to, co spod przykładnicy wychodzi i od kąta
prostego. To są rzeczy piękne nie ze względu na coś innego, jak te inne tam, ale są
piękne zawsze i same dla siebie, i dają rozkosze osobliwe i swoiste... I barwy są w
tym rodzaju piękne i rozkoszne.
Rozkosz estetyczna Platon, Philebus 51 A. 17. Protarchos: A które by (rozkosze) można, Sokratesie, uważać słusznie za
prawdziwe? ­ Sokrates: Te związane z barwami, które się nazywają piękne, iż
kształtami, i z woniami, po większej części z dźwiękami. One się rodzą na tle potrzeb
nieuświadomionych i bezbolesnych, których zaspokojenie dostrzegalne jest i
przyjemne, a przynosi rozkosz czystą, nie zmieszaną z cierpieniem.
Szał muz Platon, lo 533
E.
18. Bo wszyscy poeci, którzy dobre wiersze piszą, nie przez umiejętność to
robią, nie przez sztukę: tylko bóg w nich wstępuje i oni w zachwyceniu wszystkie te
piękne poematy mówią, a pieśniarze dobrzy tak samo... A nie prędzej potrafi coś
zrobić, zanim bóg w niego nie wejdzie, zanim zmysłów nie straci i nie pozbędzie
rozumu.
Platon, lo 534 C.
19. A dlatego im bóg rozum odbiera i używa ich do swej posługi i wieszczów, i
wróżbitów boskich, abyśmy my, słuchając, wiedzieli, że to nie oni sami mówią te
bezcenne rzeczy; nie ci, których rozum odszedł, tylko bóg sam mówi i przez nich się
do nas odzywa... Nie ludzkie są owe piękne poematy i nie od ludzi pochodzą, ale
boskie są i od bogów. A poeci nie są niczym więcej, tylko tłumaczami bogów w
zachwyceniu;
każdego jakiś bóg w zachwyt wprawia.
Platon, Phaedrus 245 A.
20. Kto bez tego szalu Muz do wrót poezji przystępuje, przekonany, że dzięki
samej technice będzie wielkim artystą, ten nie ma potrzebnych święceń i twórczość
szaleńców zaćmi jego sztukę z rozsądku zrodzoną.
Idealne piękno Platon, Phaedrus 249 D.
21. Wszystko to, cośmy dotąd mówili, tyczy się czwartego rodzaju szaleństwa,
którym człowiek dotknięty, jeśli piękność ziemską zobaczy, przypomina sobie
piękność prawdziwą i oto skrzydła mu odrastają, on je rozpinać usiłuje i chciałby
wzlecieć, a nie może; tedy, jak ptak, w górę tylko patrzy, a że nie dba o to, co na
dole, przeto go ludzie biorą za wariata. Ze wszystkich szaleństw takie obłąkanie
najlepsze.
Podział sztuk Platon, Respublica 601 D,
22. W każdym zakresie są trzy sztuki: ta, która coś użytkuje, ta, co coś
wytwarza, i ta, co naśladuje.
Platon, Sophista 219 A.
23. Wszak wszystkie sztuki, ogólnikowo mówiąc, są dwu rodzajów... Z jednej
strony, rolnictwo i pielęgnowanie wszelkich ciał śmiertelnych i produkcja ciał
złożonych i ukształtowanych, które nazywamy narzędziami. Z drugiej zaś strony,
naśladownictwo, które w całości powinno by najsłuszniej nosić tę jedną nazwę.
Sztuka naśladowcza Platon,
Leges 798 D.
24. Mówiliśmy, że rytmy i cała muzyka są naśladowaniem ludzkich charakterów
lepszych i gorszych.
Platon, Leges 655 D.
25. Tańce są naśladowaniem ludzkich postaw, a obracają się w dziedzinie
różnych czynności, losów i charakterów, które każdy wykonawca odtwarza,
naśladując. Toteż cieszą tych, którym odpowiada to, co przedstawione w słowach,
śpiewie i tańcu.
Platon, Respublica 597 D.
26. A czy i malarza nazwiemy wykonawcą i twórcą? W żaden sposób... Może
najlepiej byłoby go nazwać naśladowcą tego, czego inni są wykonawcami... Tym
samym będzie i autor tragedii, skoro jest naśladowcą.
Platon, Sophista 267 A.
27. Tworzenie złudnych wyglądów rozdzielmy znowu na dwoje... Jedno się
odbywa za pomocą narzędzi, a w drugim człowiek się sam oddaje za narzędzie...
Kiedy ktoś twoją postać z pomocą własnego ciała skopiuje albo swoim głosem twój
głos podrobi, to ta część stwarzania złudnych wyglądów nazywać się może
imitatorstwem.
Plaron, Respublica 606 D.
28. Naśladownictwo poetyckie ... karmi i podlewa te dyspozycje, które by
powinny uschnąć, i kierownictwo nad nami oddaje tym skłonnościom, które same
kierownictwa potrzebują, jeżeli mamy się stać lepsi i szczęśliwsi, a nie gorsi i mniej
szczęśliwi.
Mimesis Platon, Sophista 265 B.
29. Naśladowanie jest tworzeniem, ale jedynie obrazów (nierealnych).
Platon, Sophista 235 D­236 C.
30. Gość: Mam wrażenie, że dostrzegam dwa rodzaje naśladownictwa... Widzę
w nim jedną część ­ to umiejętność wykonywania podobizn. Ona występuje wtedy,
gdy ktoś, zgodnie z proporcjami modela w długości, szerokości i głębokości,
wykonywa jego naśladownictwo i nadaje mu w dodatku barwy odpowiednie dla
każdej części. Teajtet: Jak to? Czyż nie wszyscy naśladowcy usiłują robić coś
takiego? Gość: Nie ci, którzy rzeźbią albo malują jakieś dzieło o wielkich rozmiarach.
Bo gdyby zachowali prawdziwą proporcję pięknych modeli, to wiesz, że części
wysokie wydawałyby się mniejsze, niż potrzeba, a za duże wydawałyby się części
niskie, bo widzielibyśmy tamte z daleka, a te z bliska. Więc czyż nie tak jest, że
wykonawcy nie troszczą się o prawdę i nadają swoim wizerunkom nie te proporcje,
które są, ale te, które się będą wydawały piękne? Teajtet: Tak jest istotnie.
Gość: Więc po pierwsze, skoro jest podobne, czy nie powinno się nazywać
podobizną? Teajtet: Powinno.
Gość: I część naśladownictwa, która się tym zajmuje, powinna się nazywać, jakeśmy
to przedtem powiedzieli: umiejętnością wykonywania podobizn. Teajtet: Niechże się
nazywa.
Gość: No cóż? A to, co wygląda wprawdzie, dzięki oglądaniu z pewnego punktu, na
coś podobnego do rzeczy pięknej, ale gdyby ktoś mógł te ogromy należycie
obejrzeć, to nawet niepodobne są do pierwowzorów ­ jak my to nazwiemy? Skoro to
tak wygląda wprawdzie, ale podobne nie jest ­ więc czyby tego nie nazwać złudnym
wyglądem? Teajtet: No czemu by nie?
Gość: A tej umiejętności, która stwarza złudny wygląd, ale nie podobiznę, czybyśmy
nie powinni najsłuszniej nazwać umiejętnością stwarzania złudnych wyglądów?
Teajtet: Najlepiej.
Gość: Więc ja mówiłem o tych dwóch rodzajach stwarzania wizerunków: o
stwarzaniu podobizn i stwarzaniu złudnych wyglądów. Teajtet: Słusznie.
Orthotes ­ właściwość Platon, Respublica 601 D. 3 i Prawda, że cnota, piękno i właściwość każdego narzędzia, żywej istoty i czynu
polega na stosunku nie do czego innego jak do użytku, dla którego każda
rzecz została zrobiona i z natury przeznaczona.
Platon, Phaedrus 264 C.
32. Każda mowa, tak jak żywa istota, stanowi swoisty organizm i musi być
zwarta wewnętrznie, nie może być bez głowy i nóg, a powinna mieć tułów i kończyny
dobrane do siebie i uwarunkowane całością.
Platon, Respublica 420 D.
33. Nie sądź, byśmy oczy powinni malować tak pięknymi, by aż się nie
wydawały oczami, a podobnie i inne części ciała, lecz patrz, czy, oddając każdą
część odpowiednio, robimy całość piękną.
Sztuka a piękno Platon, Respublica 403 C.
34. Trzeba przecież, żeby służba Muzom prowadziła do kochania tego, co
piękne.
Sztuka niekoniecznie naśladowcza Platon,Respublica 472 D.
35. Czy ty myślisz, że byłby mniej dobrym malarzem ktoś, kto by wyrysował
wzór, jakim by powinien być człowiek najpiękniejszy, i należycie by wszystkie rysy w
rysunku oddał, ale nie potrafiłby dowieść, że może istnieć taki człowiek?
Sztuka zabawą Platon, Politicus 288 C.
36. Wszelkiego rodzaju zdobnictwo, malarstwo i naśladownictwo posługujące
się malarstwem i muzyką, a robione wyłącznie dla naszej przyjemności,
sprawiedliwie można by objąć jedną nazwą... Są one pewnego rodzaju zabawką...
Ta jedna nazwa będzie odpowiednia dla wszystkich takich rzeczy. Wszak żadna z
nich nie powstaje dla celu poważnego, lecz tylko dla zabawy.
598 A.
Potępienie sztuk Platon, Respublica
37. Łóżko, czy je ktoś na ukos ogląda, czy na wprost, czy z którejkolwiek
strony, wcale się nie różni samo od siebie... ale jego wygląd wciąż się zmienia. A z
innymi rzeczami czy nie tak samo?... Do czego zaś zmierza malarstwo? Czy do
rzeczywistości, żeby naśladować ją samą, jaka ona jest, czy też do wyglądu ­ jak
ona się przedstawia? Malarstwo jest naśladowaniem widoku czy naśladowaniem
prawdy? Widoku. Więc sztuka naśladująca jest daleka od prawdy.
Platon, Respublica 603 A.
38. Malarstwo i w ogóle naśladownictwo, jak z jednej strony wykonywa swoją
robotę stojąc z daleka od prawdy, tak z drugiej strony zwraca się i obcuje z tym
naszym pierwiastkiem, który jest daleki od rozumu ­ spoufala się z nim i
zaprzyjaźnia, a z tego nie wychodzi nic zdrowego i nic prawdziwego... Więc
naśladowcza sztuka ­sama licha — z lichym pierwiastkiem obcuje i lichotę rodzi... A
czy tylko ta... która na wzrok działa, czy też i ta, co na słuch, a my ją nazywamy
poezją?
Platon, Respublica 605 A.
39. A poeta naśladowca... możemy postawić go jako odpowiednik obok mala­
rza. On przecież... z takim samym pierwiastkiem w duszy ludzkiej obcuje, a nie z
tym, który jest najlepszy. To też podobieństwo. Wobec tego słusznie byśmy go nie
mogli przyjąć do państwa, w którym by dobre prawa miały rządzić... To samo,
powiemy, robi i poeta­naśladowca; on w duszy każdego poszczególnego człowieka
zaszczepia zły ustrój wewnętrzny, folguje temu i schlebia, co jest poza rozumem w
duszy, i nie potrafi rozróżnić ani tego, co większe, ani tego, co mniejsze, tylko jedno i
to samo raz uważa za wielkie, a raz za małe. Widziadła tylko wywołuje, a od prawdy
stoi bardzo daleko.
Platon, Leges 889 A.
40. Mądrzy ludzie twierdzą, że największe i najpiękniejsze rzeczy wytwarza
natura i przypadek, mniejsze zaś sztuka, która korzystając z wielkich i pierwotnych
dzieł natury, wyrabia te mniejsze, które my wszyscy nazywamy dziełami sztuki...
Sztuka zaś jakoby dopiero później powstała z tych naturalnych rzeczy, a sama,
śmiertelna i będąca dziełem śmiertelnych, wydała potem rzeczy, które są jedynie
zabawą i z prawdą niewiele mają do czynienia, lecz zgodnie z jej własną naturą są
tylko obrazami, jak te, które wytwarza malarstwo i muzyka, i te inne sztuki, które im
dopomagają. Coś poważnego zaś robią te sztuki, które mają siłę wspólną z naturą,
jak medycyna, rolnictwo i gimnastyka.
Kontrola sztuk Platon, Respublica 401 B.
41. Więc czy nie powinniśmy tylko na poetów uważać i zmuszać ich, by w
swych poematach odzwierciedlali rysy dobrego charakteru albo nie pracowali u nas
w ogóle? Platon, Respublica 424 B.
42. Nade wszystko niech na to uważają, aby się tam jakieś nowe prądy nie
wkradły w dziedzinie kultury cielesnej i duchowej wbrew porządkowi... trzeba się
wystrzegać przełomów i nowości w muzyce, bo to w ogóle rzecz niebezpieczna.
Nigdy nie zmienia się styl w muzyce bez przewrotu w zasadniczych prawach
politycznych. Łamanie praw muzyki łatwo się wślizguje niepostrzeżenie jako rodzaj
zabawki i niby to nie przynosi żadnej szkody... Powoli opanowuje wszystkie
dziedziny życia i zmienia.
Platon, Leges 660 A.
43. Dobry prawodawca namową, a jeśli ona nie pomoże, to przymusem
doprowadzi posiadającego poetycki talent do tego, że z rytmem i harmonią przedsta­
wiać będzie we właściwy sposób jedynie postawę mądrych, mężnych i ze wszech
miar cnotliwych mężów. 

Podobne dokumenty