ŚLIMAKI POSTĘPOWANIE GLOBALNE cz.I
Transkrypt
ŚLIMAKI POSTĘPOWANIE GLOBALNE cz.I
ŚLIMAKI POSTĘPOWANIE GLOBALNE cz.I Od początku rozwoju nie uprawiania gleby ślimak był wrogiem numer jeden. To prawda, że warunki proponowane przez UTU i siew bezpośredni mogą mu się podobać. Tym niemniej, to nie tylko nie uprawianie ziemi i obecność resztek roślinnych na polu są za to odpowiedzialne. Stosowanie głębokiej orki, odwracanie gleby, zwiększanie pól, zbyt szybka rotacja, wszechobecność niektórych upraw jak rzepak i systematyczne stosowanie pestycydów także przyczyniły się do tego problemu, wraz ze zniknięciem głównych drapieżników polujących na tego szkodnika. Przed działaniem naprawczym, trzeba przewidywać i powrócić do postępowania globalnego w stosunku do ryzyka związanego z obecnością ślimaków. I tak, należy stworzyć środowisko, które pozwoli w naturalny sposób utrzymać ich populacje na dopuszczalnym poziomie. Bo nie oszukujmy się: wroga numer jeden nie da się pobić. Trzeba raczej nauczyć się z nim żyć, mając jednocześnie w odwodzie kilka „broni”. Wśród nich najbardziej obiecujące są: rotacja i odpowiednie łączenie roślin. Dwa typy ślimaków dzielą się łupem na naszych polach: ślimak szary i ślimak czarny. Na skrajach lasów czasem możemy też mieć do czynienia ze ślimakiem pomarańczowym (Arion Rufus). Ślimak szary (Deroceras reticulatum) jest najbardziej popularny i „klejący”. Mierzy on od 3,5 do 5 cm, ale czasem osiąga nawet 6 - 7 cm. Jego ciało jest w białym lub żółtym odcieniu, często z brązowymi plamami na plecach. Skóra ma delikatne bruzdy, za wyjątkiem jej płaszcza (część przednia ciała), ze strukturą bardziej delikatną. D.reticulatum występuje przede wszystkim na powierzchni gleby, gdzie atakuje młode, wschodzące rośliny. W okresie suchym, mogą także atakować młode korzonki. Jest w stanie pożreć jedna trzecią własnej masy ciała przez jedną noc. Generalnie, ślimaki atakują słabsze lub uszkodzone młode rośliny. Ślimaki czarne, mniejsze i mniej liczne, to zbiór trzech gatunków: Arion hortensis, Distinctus i Oweni. Nazywa się je także ślimakami ogrodowymi. Mierzą od 2 do 3 cm, czasem nawet 4 cm. Są dość wydłużone, mają odcień niebiesko-czarny, z dwoma podłużnymi paskami, ciemno szarymi, ledwo widocznymi. Czarne ślimaki trudniej znaleźć niż ich szarych kuzynów ponieważ żyją w pierwszych centymetrach gleby, albo jeszcze głębiej (większa odporność na suszę i chłód niż u ślimaków szarych). Dlatego ich głównym pożywieniem są młode korzenie i ziarna. Z powodu swojego zachowania często działają niepostrzeżenie i mogą spowodować większe szkody niż ślimaki szare. PAMIĘĆ ŻYWIENIOWA Ślimaki są wyposażone w coś, co można by nazwać „pamięcią żywieniową”. I tak, jeśli za młodu przyzwyczai się je do jednego typu żywności, już zawsze będą go przedkładały nad inne. To bardzo ważna informacja i wrócimy jeszcze do tego w dalszej części artykułu. Ślimaki, w sposób ogólny, mają także ulubione rodziny roślin. Np. uwielbiają nyger, ale nie lubią facelii czy gorczycy. Wydaje się, że nie lubią także sorgo. Wolą jęczmień od owsa. Lubią zarówno słoneczniki, jak i rzepak, choć ten ostatni bardziej. Wśród roślin strączkowych, nie przepadają za bobem pastewnym. Zaobserwowano także, że nie pożerają dużych ilości koniczyny fioletowej. Z pewnością dlatego, że ten gatunek ma dużą zdolność wysuszania profilu; środowisko mniej lubiane przez szkodniki. Tym niemniej, generalnie i bez względu na rodzinę roślin, lubiane są liścienie. Poza tym, ślimaki nie żywią się tylko żywymi roślinami. Jak już mówiliśmy, atakują rośliny osłabione i mogą także doskonale żyć z resztek roślinnych, a także zwierzęcych, czyli z materii organicznej, mniej lub bardziej rozłożonej (lubią także kompost). Tego typu pożywienie lubią przede wszystkim dorosłe osobniki; młode atakują głównie wschodzące rośliny. Nocna aktywność ślimaków, bez względu na ich gatunek, różni się bardzo w zależności od pory roku i warunków pogodowych: wilgotności i temperatury. Najwyższa aktywność ślimaków szarych przypada na 18º C. Poniżej 5º C ślimaki czarne przestają być aktywne (dla szarych to 0º C). Na powierzchni umierają przy -3º C; ale normalnie, przy takiej temperaturze są już dawno zakopane w ziemi, czekając na nadejście wiosny. Łagodna i deszczowa zima sprzyja przetrwaniu jaj i larw (młodych ślimaków). Ale nie liczcie na to, że sroga zima uwolni Was od ślimaków, bo te w większości przetrwają na większej głębokości w ziemi. Wilgoć jest podstawowym czynnikiem gwarantującym przeżycie szkodnika. Bez wody ślimak nie może produkować śluzu, który pozwala mu się poruszać, chroni przed wyschnięciem i przed promieniowaniem słonecznym. Uważa się także, że śluz ma właściwości antybiotyku. Nadmiar śluzu pozwala ślimakom uciec przed niektórymi drapieżnikami, bo są wtedy wyjątkowo lepkie. Śluz produkowany jest przez gruczoł ślinowy znajdujący się pod ślimakiem, na przedzie jego nogi. Dlatego niektóre środki przeciw ślimakom działają blokująco na jego produkcję. Ślimaki mało się ruszają. W wilgotnym środowisku ślimaki szare mogą przejść od 5 do 7 m w ciągu nocy, a ślimaki ogrodowe od 2 do 3 m. Jeśli mają wystarczająco dużo pożywienia wokół siebie, nie ruszają się prawie wcale pokonując zaledwie pół metra w ciągu doby. To również zdaje się być ciekawą informacją, którą warto zapamiętać. Ślimaki są obojniakami. Każdy z nich posiada organy męskie i żeńskie. Ale organy męskie uaktywniają się w innym okresie niż żeńskie, zawsze jako pierwsze. Ślimaki rozmnażają się w najlepszym dla swej aktywności okresie (wiosna i jesień). Jaja są składane od kilku dni do kilku tygodni po zapłodnieniu. Ślimak szary składa od 300 do 500 jaj, które są sferyczne, przezroczyste, o białym lub żółtym odcieniu, w 5 lub 6 paczkach, złożone w dziurze wygrzebanej w ziemi lub pod jakimś schronieniem. Duży ślimak szary może wydać na świat 2 pokolenia w ciągu jednego roku. Ślimak czarny tylko jedno, bez względu na zamieszkiwany region. Składa też mniej jaj: około 300. Do dobrej inkubacji jaj trzeba wilgotności gleby na poziomie 40-80%. Przy temperaturze 5º C potrzeba trzech miesięcy aby jaja pękły, Przy temperaturze 20º C wystarczą 3 tygodnie! Larwy ślimaka mierzą kilka mm i są przezroczyste. Jeśli wszystko dobrze się toczy mogą żyć od 9 do 18 miesięcy. Zależy to od gatunku i zamieszkiwanego regionu. Ślimaki najbardziej lubią ziemie dobrze napowietrzone, i kamieniste. Będą więc występować głównie na glebie gliniastej i gliniasto-wapniowej, czasem na glebie mulistej, a o wiele rzadziej na glebie piaszczystej. KWESTIA RÓWNOWAGI Według ogólnej zasady, gdy jeden z elementów ekosystemu stwarza problemy (typu inwazja, zbyt duża populacja), to znaczy, że doszło do zaburzenia równowagi. Brakuje elementów naturalnej regulacji. Oznacza to, że szkody powodowane przez ślimaki wynikają z braku wystarczającej liczby ich drapieżników. Dużo jest czynników składających się na taką sytuację: UTU, które zdają się stwarzać środowisko bardziej korzystne dla rozwoju ślimaków. Stąd potrzeba napisania tego artykułu, Zagospodarowanie pejzażu wiejskiego, z którego w ostatnich latach zupełnie zniknęły żywopłoty, zarośla i inne naturalne schronienia, przy jednoczesnym powiększaniu areału pól uprawnych bez korytarzy ekologicznych, Intensywne prace ziemne, w pierwszej kolejności orka, które mają wpływ na ślimaki, ale także na inne zwierzęta (a mówiąc ogólniej: na życie w ziemi), Systematyczne używanie pestycydów, które bezpośrednio lub pośrednio wpływają na florę i faunę przeciwko którym nie były kierowane, Zbyt szybka rotacja upraw, z jednoczesnym stosowaniem gatunków wrażliwych, jak rzepak, słonecznik, kukurydza, blisko siebie. A zatem co zrobić, aby poradzić sobie z brzuchonogami w uprawach konserwujących? Stosowanie środków przeciw ślimakom jest sposobem, który może pomóc wyjść z sytuacji krytycznej (rozwiązanie ratunkowe) i ochronić uprawy w ich początkowej fazie. Stąd nasza pierwsza rada: regularnie zakładać pułapki i obserwować pola o świcie lub o zmierzchu po ich założeniu. Radzenie sobie z problemem ślimaków wymaga podejścia globalnego i stosowania różnorodnych środków, przede wszystkim prewencyjnych, które pozwolą na utrzymanie szkodnika w dopuszczalnej ilości. Warto wspomnieć o eksperymencie Antoina Ferte z departamentu Aube. Rozpoczął on gruntowne przekształcanie swoich pól, w celu maksymalnego zwiększenia różnorodności biologicznej i maksymalnego zmniejszenia stosowania środków zewnętrznych. Zastosowanie schronień na polach i innych korytarzy ekologicznych w gospodarstwie (pasy darni wokół pól, pocięcie niektórych pól żywopłotami, zaroślami) jest pierwszym krokiem w całej strategii przeciwko ślimakom. Zabiegi te bowiem mają na celu ściągnięcie naturalnych drapieżników tych szkodników. Philippe Lion, z Indre-et Loire, także może to poświadczyć. Stosując od dawna siew bezpośredni, z polami otoczonymi lasami i z pasami darni, nie ma problemu ze ślimakami mimo, że nadal są obecne. Używa bardzo mało środków zwalczających ślimaki: tej wiosny, gdy warunki były sprzyjające, ok. 1kh/ha. „Podobnie, jak w reklamie antybiotyków: stosowanie środków na ślimaki nie powinno odbywać się automatycznie” - mówi. Przypominamy, że pan Lion był w grupie rolników, u których kilka lat temu przeprowadzono eksperyment na biegaczach. Zna więc dobrze ten problem. UNIKAĆ PRZERW W JEDZENIU Rotacja jest elementem strategii. Rotacje z dużą ilością słomy często powodują zwiększenie populacji ślimaków. A wiemy, jak ślimaki potrafią zaszkodzić kapustom, przede wszystkim rzepakowi. Ich stosowanie w większych odstępach czasu wydaje się zatem być uzasadnione. Ale możemy także użyć rzepaku jako przynęty. Coraz więcej rolników stosujących UTU używa odrostów rzepaku, aby przyciągnąć ślimaki, które wtedy nie żerują (albo znacznie mniej) na zbożu w czasie jego wzrostu. Zastosowanie glifosatu niezbyt wcześnie zapewnia przeżycie odrostów na czas wzmocnienia zboża na ataki szkodników. To, co wyżej nazwaliśmy „pamięcią żywieniową” ślimaków lub przyzwyczajeniem. Jeśli za młodu przyzwyczają się do jednego typu pożywienia, tak już pozostanie. Chyba, że nie będzie nic innego do zjedzenia! Poplony zmieszane są zatem także dobrym sposobem na „zwabienie” wroga (oferując jednocześnie bogatsze, a co za tym idzie, lepsze środowisko innym organizmom). W zmieszanych resztkach zawsze znajdzie się jeden czy dwa gatunki bardziej smaczne, które przyciągną ślimaka i sprawią, że zostawi uprawy w spokoju. I tu także warto późno zniszczyć poplon, ryzykując, jeśli to możliwe (bo są tu także inne niedogodności), sianie w żywym poplonie. Denis Brajeul, z Eure, mówi: „Próbuję zachować poplon żywy jak długo się da. Stosuję glifosat na jesień, 5-10 dni o siewie”. Dobrze jest też zebrać, zwinąć poplon; znika wtedy wolniej, a brzuchonogi dłużej mają co jeść. Wszystko to wyjaśnia dlaczego rolnicy, którzy stosują siew bezpośredni pod poplonem i z resztkami zalegającymi ciągle na ziemi, nawet przy występowaniu ślimaków nie mają z nimi aż tak dużego kłopotu. Używanie roślin ujawnia źródło niewyczerpanych możliwości. Benoit Saget planuje w przyszłym roku siać rzepak z groszkiem, aby przyciągnąć ślimaki. Na takiej samej zasadzie chciałby zastosować groszek, aby chronić kukurydzę. Wybierze zatem groszek zimowy zasadzony wcześniej, a potem zastosowanie glifosatu przy siewie kukurydzy. Noel Deneuville z Nievre potwierdza tę metodę przyzwyczajania i przyciągania ślimaków. Poczynił już takie obserwacje z lnem na wiosnę. Nie było widocznych szkód na roślinach, ale były widoczne na resztkach. Gdy przyjrzał się bliżej zaobserwował, że ślimaki, które były przyzwyczajone do lnu zostały przy nim i nie atakowały następnych upraw. Rolnik siał także w ten sposób groszek na wiosnę z poplonami owsa. „Ślimaki zostały na owsie i na jego resztkach. Ale w przyszłości zastąpię owies jęczmieniem wiosennym, który jest bardziej atrakcyjny. Poza tym jęczmień jest doskonałym opiekunem groszku i zbiorę je razem”, zauważa. Wyjaśnia także, że na tej samej zasadzie stosuje w swoich mieszankach poplonów nyger, bo ślimaki go uwielbiają i żerują głównie na nim. Jeszcze jedna uprawa N. Deneuville pozostaje wrażliwa na ataki szkodnika: słonecznik. „Tutaj także spróbuje odwrócić uwagę ślimaków inną rośliną, może znów będzie to jęczmień wiosenny”. Myśli także o tym, aby wysiać więcej słonecznika, 80 000 – 90 000 szt. na ha. To także inny element radzenia sobie ze ślimakami. Niektórzy mogą być zaniepokojeni kosztami, jakich to wymaga. Ale co to za koszty jeśli porównamy je z wydatkami na podwójne zastosowanie środków przeciw ślimakom? A może nawet z kosztem ponownego siewu uprawy? B. Saget także wierzy mocno w taka metodę, za wyjątkiem rzepaku, który źle znosi zwiększenie gęstości siewu. Innym środkiem działającym przeciw ślimakom jest głębokość siewu. „Im głębiej siejecie ziarno, tym efektywniej jest ono chronione przed atakami”. Źródło: Techniques Culturales Simplifiees, N53, JUIN 2009