newsletter 6 (18.09.2008)
Transkrypt
newsletter 6 (18.09.2008)
6 TRZECH POLAKÓW W ĆWIERĆFINALE! Gawron z Jerzykiem Organizatorzy powinni rozważyć zmianę barw logo Pekao Open z niebieskich na biało-czerwone. Trzech Polaków w ćwierćfinale singla (dwóch zagra przeciw sobie) plus Juan Pablo Brzezicki (Argentyńczyk o polskich korzeniach), dwóch w półfinale debla… Tego nie było jeszcze nigdy! Jerzy Janowicz (na zdjęciu) pokonał kolejną przeszkodę – w osobie Czecha Bohdana Ulihracha 7:5, 6:2. Z radości na konferencji prasowej odebrało mu mowę. Nic dziwnego, dla 17-latka to życiowy sukces. Nie zaczęło się jednak dobrze – Ulihrach dyktował tempo wymian i zdawałoby się, wykorzystywał swoje doświadczenie. W miarę upływu czasu to Polak zaczął strzelać wygrywające piłki z obu stron kortu, ogrywał rutyniarza w wymianach i na usta cisnęło się pytanie: „Po co nam w turnieju Tsonga, skoro mamy Janowicza?”. W trudnych momentach z pomocą przychodził serwis, choć i return funkcjonował nieźle. Janowicz odgrywał nawet piłki, po których Ulihrach cieszył się już ze zdobytego punktu. Brawo. W ostatnim ze środowych meczów Marcin Gawron na korcie pokonał Ukraińca Artema Smirnowa 7:5, 2:6, 6:2. Pierwszego seta Polak zaczął źle – przegrywał już 2:5. Ukrainiec mocno uderzał z głębi kortu, Gawron nie wytrzymywał wymian. Ale 2:5 to wynik, z którego w tenisie dobrze się odrabia straty. Polak poprawił regularność, a przy okazji dowiedzieliśmy się, czemu Smirnow mając przewagę sytuacyjną w wymianie nie chodził do siatki. Kiedy kilka razy w końcu poszedł, rywal go boleśnie minął. Nerwowo zrobiło się, gdy Gawron prowadził 6:5 i serwował. Obaj rywale w tej fazie meczu bezwolnie odbijali piłkę na drugą stronę siatki, licząc na błąd przeciwnika. O jeden błąd więcej popełnił Ukrainiec. Smirnow nie odnalazł właściwego rytmu aż do końca decydującego seta, który trwał dość krótko. W ćwierćfinale Gawron zmierzy się z Janowiczem. Przegrał z nim ostatnio w dwóch finałach turniejów futures, ale teraz ma tajny plan. Trzeci polski ćwierćfinalista Łukasz Kubot zagra z Hiszpanem Alberto Martinem. Polak w parze z Oliverem Marachem awansował także do półfinału debla po zwycięstwie nad Tomaszem Bednarkiem i Lukasem Rosolem. W ½ finału są również Dawid Olejniczak i David Marrero, którzy pokonali faworyzowanych Todda Perry’ego i Jima Thomasa. Garść cytatów Czwartkowe wyniki Pekao Open 2008 II runda gry pojedynczej 16. Międzynarodowy Turniej Tenisa Ziemnego Mężczyzn ATP Pekao Open 2008 „Zamierzam grać jedynie do końca tego sezonu” Bohdan Ulihrach (31 lat) podczas Pekao Open w 2006 r. „Wystąpię jeszcze tylko w kilku turniejach” Bohdan Ulihrach (32 lata) podczas challengera we Wrocławiu w 2007 r. „Rozważam zakończenie kariery” Bohdan Ulihrach (33 lata) podczas Pekao Open 2008 A. MONTANES (ESP) – A. GARCIA (CHI) 6:2, 7:5 J. JANOWICZ (POL) – B. ULIHRACH (CZE) 7:5 6:2 M. GAWRON (POL) – A. SMIRNOW (UKR) 7:5, 2:6, 6:2 J.P. BRZEZICKI (ARG) – E. BURZI (ITA) 6:1, 6:4 II runda gry podwójnej Ł. KUBOT (POL) / O. MARACH (AUT) – T. BEDNAREK (POL) / L. ROSOL (CZE) 6:1, 5:7, 10-7 D. MARRERO (ESP) / D. OLEJNICZAK (POL) – T. PERRY (AUS) / J. THOMAS (USA) 6:4, 6:4 Korty przy al. Wojska Polskiego 127 w Szczecinie Pula nagród: 125.000 $ Termin: 13-21 września 2008 Liczby turnieju 1 200 000 litrów wody zostanie zużyte do polewania kortów (i zawodników) 6 BOHATER NA PIĄTEK Łukasz Kubot Zgoda, w wieku Kubota – 26 lat – wielki Bjoern Borg był już na emeryturze. Ale kto wie, może tenisista z Lubina jest typem zawodnika, który dojrzewa późno? W piątek zagra w ćwierćfinale Pekao Open z Hiszpanem Alberto Martinem. W styczniu ubiegłego roku Polak był już na 118. miejscu klasyfikacji ATP i wydawało się, że awans do czołowej „setki” to tylko kwestia czasu. Dziś jest poniżej 200. miejsca, Plan na piątek Kort Centralny: (początek gier: 15:00) Ł. KUBOT (POL) - A. MARTIN (ESP) nie przed 17.00: J. JANOWICZ (POL) - M. GAWRON (POL) nie przed 19.00: D. KOELLERER (AUT) - F. SERRA (FRA) Kort 1: (początek gier: 15:00) A. MONTANES (ESP) - J.P. BRZEZICKI (ARG) J. CERRETANI (USA) / R. WASSEN (NED) - D. MARRERO (ESP) / D. OLEJNICZAK nie przed 18.00: Ł. KUBOT (POL) / O. MARACH (AUT) - D. SKOCH (CZE) / I. ZELENAY (SVK) Festiwal muzyczny PLUS TENNIS MUSIC FESTIWAL Papaya tenis ale latem zmienił trenera – Tomasa Jandę, zastąpił inny Czech, Tomas Hlasek – i wierzy, że jego gra znów nabrała tempa. W lipcu wygrał niewielki challenger w niemieckim Oberstaufen – w finale pokonał Juana Pablo Brzezickiego. „Hlasek poukładał mi grę z głębi kortu. Wcześniej grałem solidnie, ale zatraciłem agresywność. Teraz staram się połączyć różne elementy – grę z głębi kortu i chodzenie do siatki. Nowy trener próbuje mnie przekonać żebym to ja prowadził grę i po serwisie od razu szukał sytuacji do skończenia punktu” objaśnia tenisista. Więcej szczegółów nie chce zdradzać, ale zapowiada, że może kiedyś opisze wszystko w książce. To drugi szczeciński ćwierćfinał Kubota – w 2006 roku przegrał tu z Czechem Jirim Vankiem. Ale za to w I rundzie pokonał wówczas nr 57 ATP, Peruwiańczyka Luisa Hornę. W Pekao Open 2008 Kubot pokonał już dwóch Hiszpanów (Davida Marrero i Oscara Hernandeza), a w piątkowym ćwierćfinale czeka trzeci – Alberto Martin. Ale to nie martwi Polaka. „Cieszę się, że nie trafiłem na Czechów, z którymi trenuję i którzy bardzo dobrze mnie znają” mówi. W czwartek Kubot wraz z Oliverem Marachem awansował do ćwierćfinału debla, choć zapowiadał, że grę podwójną traktuje jedynie jako okazję do przećwiczenia paru zagrań przed ćwierćfinałem singla. Mamy nadzieję, że przećwiczył. Nawet podczas krótkiej próby przed czwartkowym koncertem w ramach Plus Tennis Music Festiwal, Urszula Dudziak zagrała swój największy hit – „Papayę”. Już pierwsze dźwięki zgromadziły w namiocie festiwalowym ciekawskich. Nasz Serwis: Koncert bez utworu „Papaya” jest ostatnio niemożliwy.... Urszula Dudziak: – „Papaya” musi być! Ostatnio już miałam jej dość. Tyle razy to śpiewałam przez te 30 lat... Ale teraz znów lubię ją grać. Ze względu na charakter to jedyny kawałek, jaki śpiewam z pół playbacku. Jestem bardzo zaskoczona, że ten utwór wrócił teraz na nowo. Podoba mi się nawet ten prosty układ taneczny, który do niego wymyślono. Sama czasem na koncertach go tańczę. Jest Pani w Szczecinie także ze względu na udział w turnieju tenisowym gwiazd. Będzie rewanż za finałową porażkę z zeszłego roku z Małgorzat Pieńkowską? – Nie podchodzę do tego w ten sposób. Choć przyznaje, że myślałam, że Małgosia jest słaba w tego tenisa (śmiech), a ona ostatnio ciągle mnie leje! Jesteśmy koleżankami. Nie ma znaczenia, która wygra. Czasem gramy tak dramatycznie słabo... Ale najważniejsze by publiczność się dobrze bawiła. Obok kortów Stopka redakcyjna Z roku na rok dzieci do podawania piłek nabierają coraz większej wprawy: świetnie orientują się w pracy na korcie, szybko biegają do piłek, zdarza się im złapać je w locie. Znają nawet kaprysy zawodników – jak Daniela Koellerera – że ręcznik należy mu podać obiema rękoma i rozłożony. Dzieciom dyndają plakietki z napisem „ballboys”, w tłumaczeniu chłopcy do podawania piłek, bo tak też zwyczajowo się je nazywa. No dobrze, ale co się dzieje, jeśli chłopcem do podawania piłki jest dziewczynka? Grupa dzieci czekając w kolejce na obiad ma różne zdania. „Dziewczyna to też ballboy”. „Nie, raczej ballgirl”. „Ja bym stawiał na ballboykę”. Same dziewczyny nie mają nic przeciwko nazywaniu ich chłopcami. Ot, równouprawnienie. A już w piątek w ramach festiwalu koncert zespołu Psio Krew (ok. godz. 21). NASZ SERWIS Newsletter turnieju Pekao Open 2008 redaguje Nasze Biuro Prasowe. e-mail: [email protected] tel: +48 601 394 994 Newsletter wydrukowany dzięki: www.hicopy.pl www.pekaoopen.pl