Dni otwarte

Transkrypt

Dni otwarte
DNI OTWARTE SZKOŁY - SCENKA – PRZEDSTAWIENIE
TYTUŁ:
„SZALONY CHEMIK”
AUTOR:
KRZYSZTOF ZARÓD
WYSTĘPUJE:
„SZALONY CHEMIK – KRZYSZTOF ZARÓD”
Na scenie stoi:
- stół do pokazu na którym znajduje się: globus, opisana zlewka z
wodą, dwie kolby stożkowe, zapalniczka, dwie rozdrobnione porcje
sodu w bibułce, metalowa łyżeczka do sodu, wydrukowane kartki
papieru z tekstem -„poczta”, baloniki, modele atomów i cząsteczek,
maska lub okulary ochronne.
- z boku sceny na wieszaku zawieszony układ okresowy.
(Chemik wchodzi na scenę w białym fartuchu, w lateksowych rękawiczkach, z
bezładnie zarzuconym nierówno szalikiem, w okularkach zsuniętych na koniec nosa,
w starej masce ochronnej zsuniętej na szyję, z włosami na żel postawionymi do góry
we wszystkie strony)
Witam wszystkich, z wielkim krzykiem,
Zwą „Szszszalonym” mnie „chemikiem” !!!
(pokazując i kręcąc rękami w lateksowych rękawiczkach na wszystkie strony)
Czarodziejskie mam swe ręce,
I tak nimi sobie kręcę,
(pokazując palcami na swoje oczy, z kolei na widownię i na powrót na siebie)
A wy macie swoje gały
Co by na mnie tu patrzały.
(wskazuje na globus, zakręcając go wokół osi)
Proszę państwa oto Ziemia,
A w tej ziemi czysta Chemia.
(pokazuje w przestrzeń, a następnie klepie ścianę muru)
Wszystko składa się z atomów,
Od powietrza do ścian domów.
(Kieruje słowa do widowni wskazując ręką na układ okresowy)
Różnorodność w ich budowie,
Mendelejew jak się zowie,
Był uczonym i chemikiem,
Co pierwiastki złożył szykiem.
Ten szyk zwany jest układem,
Dla pierwiastków jednym ładem.
(podchodzi do stołu, skąd bierze modele cząsteczek)
Te drobinki, atomeczki,
Łączą się w większe cząsteczki.
( następnie je rozrywa i rozrzuca za siebie na boki)
A w reakcjach zaś rozkładu,
Znów wracają do nieładu.
(bierze ze stołu kartki papieru z tekstem „poczta”)
Z poczty:
Z listów do mnie, są życzenia,
Przeprowadzić doświadczenia.
(kolejno wyciąga kartki z kolejnymi wydrukowanymi napisami z tekstu i odrzuca je
za siebie)
Udowodnić, że: nie nudzi,
Że ta chemia, to: dla ludzi,
Że potrzebna, że Cię: broni,
Że: -ubiera,
-żywi,
- chroni.
(po odrzuceniu kartek składa, a następnie rozkłada bezradnie ręce, palcami
wskazującymi obu rąk wymachując negacje)
W odpowiedzi moi drodzy(i)
Mistrzunio - wszystkim nie dogodzi.
(Podchodzi do stolika, bierze do lewej ręki pustą kolbę stożkową, a prawą wlewa ze
zlewki do niej wodę)
)
Z braku czasu, wiecie co,
Weźniem czyste H dwa O.
(Po czym wrzuca do niej przygotowaną pierwszą porcję sodu.
H dwa O jak wiecie – woda,
Do tej wody sodu dodam,
(
Kolbę odstawia na stół i wydobywający się wodór zapala zapalniczką)
Zapalniczką zaś dla hecy,
Zrobię wszystkim efekt świecy.
(przechodząc się na chwilę w kierunku widowni powraca na koniec powrotem do
stołu. Wylicza na palcach wymieniane materiały wybuchowe, a na końcu pokazuje
ręką na szyje – ruchem cięcia- „utratę głowy”)
Występ miałem mieć bombowy,
Musi więc być wybuchowy.
Proch, dynamit, nitrogliceryna,
(pauza)
Niedostępne jak dziewczyna.
Materiały wybuchowe!!!
Można przy tym stracić głowę.
(Ponownie podchodzi do stolika, bierze do lewej ręki pustą kolbę stożkową, a prawą
ponownie wlewa ze zlewki do niej wodę)
Dla prostoty, wiecie co,
Wezmę znowu H dwa O.
H dwa O już wiecie – woda,
(po czym wrzuca do niej przygotowaną drugą porcję sodu
– !!! uwaga: sodu powinna być odmierzona odpowiednio nie za duża ilość!!!)
Do niej znowu sodu dodam,
Dla inności, lecz tym razem
Zatkam czymś, wylocik z gazem.
(Kolbę przytyka palcem, a następnie zatyka wylot nakładając na niego
przygotowany balon.)
A że wszystko robię z szykiem,
Wylot zatkam balonikiem.
Na koniec do napełniającego się balonu wodorem zbliża powoli płomień zapalniczki.
W celu uzyskania najlepszego efektu „odbiorczego”, doświadczenie należy
zsynchronizować z tekstem)
Z boku troszkę na życzenie,
Podgrzejemy go płomieniem.
Jak widzimy w oczach rośnie,
Że, aż robi się radośnie.
(Jąkając się z przestrachem w głosie, aż do momentu wybuchu)
Dalej rośnie, że aż strach,
Przerwie miarę, no i „ …BACH….”
(po wybuchu „szalony chemik” upada na podłogę i jest reanimowany przez ekipę
medyczną
-po reanimacjiwstaje i wypowiada do widowni końcowy tekst jąkając się)
Jak widzicie, mówiąc szczerze,
To z tą chemią jest - jak w pokerze.
Wygrasz, przegrasz, lecz dla ludzi,
Z chemią nigdy się nie nudzisz.
(„Szalony chemik” kłania się i schodzi ze sceny
lub wyprowadzany jest przez ochroniarzy jako osoba niebezpieczna).
KONIEC

Podobne dokumenty