D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego w Lubinie

Transkrypt

D - Portal Orzeczeń Sądu Rejonowego w Lubinie
Sygn. akt: I C 960/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
L., dnia 16 kwietnia 2013 r.
Sąd Rejonowy w Lubinie I Wydział Cywilny w składzie następującym:
Przewodniczący: SSR Agata Kawa-Jerka
Protokolant: Ewelina Kurdziel
po rozpoznaniu w dniu 16 kwietnia 2013 r.
na rozprawie
sprawy z powództwa H. O. (1)
przeciwko Towarzystwu (...) S.A. w W.
o zapłatę
I. zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powódki H. O. (1) kwotę 9.150 złotych (dziewięć
tysięcy sto pięćdziesiąt złotych) z odsetkami ustawowymi od dnia 19 czerwca 2012 r. do dnia zapłaty;
II. oddala dalej idące powództwo, w tym żądanie ustalenia odpowiedzialności na przyszłość;
III. zasądza od strony pozwanej Towarzystwa (...) S.A. w W. na rzecz powódki H. O. (1) kwotę 1.094,20 złotych tytułem
zwrotu kosztów postępowania.
Sygn. akt I C 960/12
UZASADNIENIE
Powódka H. O. (2) arnik w pozwie oraz piśmie precyzującym z dnia 29.10. 2012r. (k. 138) domagała się zasądzenia
od strony pozwanej Towarzystwa (...) S.A. w W. na swoją rzecz kwoty 15000 zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę
w wyniku złamania ręki na skutek poślizgnięcia się przy wejściu do sanatorium - Niepublicznego Zakładu Opieki
Zdrowotnej Centrum Medyczne (...) w Ś. prowadzonego przez (...) sp. z o.o. w Ś. oraz kwoty 105 zł tytułem zwrotu
kosztów konsultacji neurologicznej - odsetek od obu kwot domagała się od wniesienia pozwu do dnia zapłaty. Ponadto
powódka wnosiła o ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej na przyszłość za następstwa wypadku , jakiemu
uległa dnia 12.02.2012 r., a jakie mogą wystąpić w przyszłości. Wskazała, że spółka prowadząca sanatorium przekazała
sprawę stronie pozwanej. Powódka zarzuciła prowadzącym sanatorium, że nie zadbali o zapewnienie wycieraczek
na mokrej i śliskiej podłodze - za wejściem do budynku. Powołała się na rozporządzenie Ministra Infrastruktury
z dnia 12.04.2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie na § 305 ust. 1 tego rozporządzenia , zgodnie z którym w budynku użyteczności publicznej powierzchnia dojść do
budynków i ciągów komunikacyjnych oraz podłóg w pomieszczeniach przeznaczonych na pobyt ludzi powinna być
wykonana z materiałów niepowodujących niebezpieczeństwa poślizgu. Podniosła, że mimo wezwania strona pozwana
nie przedstawiła dokumentów związanych z płytkami, zaś według powódki należy kierować się niemiecką normą ,
według której płytki powinny być z grupy właściwości R 11.
W pozwie obszernie uzasadniła wysokość żądanego zadośćuczynienia. Wniosła również o zasądzenie od strony
pozwanej na swoją rzecz kosztów procesu według norm przepisanych - pełnomocnik na rozprawie przedstawił spis
kosztów.
Strona pozwana Towarzystwo (...) S.A. w W. wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie od powódki
na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.
W uzasadnieniu przyznała, że zawarła umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej z (...) sp. z o.o. (...) Centrum
Medyczne (...). Podała jednak, że powódka nie wykazała winy ubezpieczonego w zaistnieniu zdarzenia, z którym wiąże
odpowiedzialność strony pozwanej. Strona pozwana powołała się na twierdzenie spółki, że do zdarzenia doszło na
terenie Ś. , a nie przy wejściu do budynku, przy którym zawsze leżały
i leżą wycieraczki. Stwierdziła, że naturalne byłoby zgłoszenie niezwłocznie upadku pracownikom sanatorium.
Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:
W okresie od 27 stycznia 2012 do 19 lutego 2012 r. powódka przebywała w Niepublicznym Zakładzie Opieki
Zdrowotnej Centrum Medyczne (...) - Sanatorium w Ś., ul. (...), (...)-(...) Ś. (pobyt miał charakter rehabilitacyjny
w ramach prewencji -rentowej Zakładu Ubezpieczeń Społecznych). Powódka cierpiała na chorobę zwyrodnieniową
kręgosłupa, na bóle kręgosłupa od trzech lat. W dniu 26 września 2011 była operowana z powodu dyskopatii L5 - SI
ze względu na bóle kręgosłupa lędźwiowo — krzyżowego z promieniowaniem do lewej kończyny dolnej. Ze względu
na te dolegliwości lekarz orzecznik Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w L. 13 sierpnia 2010 zakwalifikował
powódkę jako osobę częściowo niezdolną do pracy do 30 czerwca 2015. (...) do Spraw Orzekania o Niepełnosprawności
w dniu 21 grudnia 2011 r. wydał orzeczenie o zaliczeniu powódki do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności.
Dowód:- informacja z dnia 19.02.2012 r., k. 11-12,
• wynik badania, k. 14, ki6,
-Karta informacyjna 30.09.2011, k. 15, z dnia 17.01.2012r., k. 17,
• orzeczenie lekarza ZUS, k. 18,
• orzeczenie o niepełnosprawności, k. 19.
W dniu 12 lutego 2012 H. O. (1) udała się na spacer po Ś. z panią U. F. i G. N.. O godzinie 12.30 kuracjuszki powróciły
do Sanatorium. Po otworzeniu drzwi wejściowych i wejściu do budynku H. O. (1) poślizgnęła się na posadzce i upadła
na lewy bok. Przed wejściem była gumowa wycieraczka z otworami, które były zapchane śniegiem. Za drzwiami
bezpośrednio nie było wycieraczki, była mokra podłoga (z płytek gresowych o antypoślizgowości R.) od stopniałego
śniegu wnoszonego na butach przez kuracjuszy. Następna wycieraczka była przed schodami i żeby do niej dotrzeć,
trzeba było przejść kilka kroków (ok. 1,5 m) i na tym fragmencie pośliznęła się powódka. Nie było ostrzeżenia, że
jest śliska podłoga. Powódka miała buty na podeszwie V.. Na zewnątrz było ok. 25 cm do 35 cm pokrywy śnieżnej.
Temperatura minimalna wynosiła - 22 st. C, a maksymalna - 7 st. C. W sanatorium były dwa wejścia. Jedno przy
jadalni, ale było ono zamknięte z powodu mrozu i otwierane, kiedy przyjeżdżali Niemcy i drugie boczne, którym
wchodzili wszyscy, w tym powódka.
Za utrzymanie porządku w budynku odpowiedzialne były panie porządkowe, które miały za zadanie wycierać podłogę
rano i wieczorem.
Dowód: informacja meteorologiczna, k. 22,
- wyniki kontroli właściwości antypoślizgowych, k. 122, zeznania świadków:
-U. F., k 113-114,
• G. N., k 178-179,
• częściowo K. P., k 255,
- przesłuchanie powódki H. O. (2) arnik k 114-115.
H. O. (2) arnik poczuła ból w łokciu lewej ręki. Szukała pielęgniarki, ale nie było jej w gabinecie. Ponieważ ból
nasilał się, o godz. 17.30 zgłosiła się do pielęgniarki Sanatorium. Następnie przyjechał lekarz i założył opatrunek
i zalecił wizytę następnego dnia, kazał zrobić prześwietlenie. Opuchnięcie wzrosło, powódka nie mogła spać, więc
została zawieziona przez transport z sanatorium do Szpitala w L.. Tu wykonano prześwietlenie rtg lewej ręki, które
wykazało złamanie główki kości promieniowej lewej. Zalecono unieruchomienie lewego łokcia na trójkątnej chuście,
odstawienie zabiegów przewidzianych dla poszkodowanej przed zdarzeniem oraz przeprowadzenie zabiegów lewego
łokcia z użyciem pola magnetycznego, lasera oraz krioterapii. Ten sam lekarz zalecił ponadto wizytę u ortopedy
po powrocie z sanatorium oraz „do rozważenia” założenie ortezy na lewy staw łokciowy lub opatrunku gipsowego.
Następnego dnia 13.02.2012 r. powódka zgłosiła wypadek dyrektorce, ponieważ w niedziele jej nie było. Pani dyrektor
zwlekała z podpisaniem pisma powódce.
Przed wypadkiem powódka razem z U. F. chodziła na spacery, nie miała problemów z poruszaniem się. Przyczyną
upadku nie był stan zdrowia powódki. Po powrocie do L. zgodnie z zaleceniami powódka zgłosiła się do poradni
ortopedycznej. Założono szynę usztywniającą na 2 tygodnie. Powódka w okresie od 15 do 28 marca 2012 korzystała
z rehabilitacji (magnetronic i ćwiczenia). Zdjęcie rtg łokcia z 05 marca 2012 wykazało poprawę jego stanu. Badanie
neurologiczne powódki z dnia 02.03.2012 r. nie wykazało zmian. Za konsultację neurologiczną powódka zapłaciła 105
zł.
Powódka była na zwolnieniu z pracy.
Powódka wcześniej upadła w L., jak jechała do sanatorium , ale wówczas stłukła sobie palec.
Dowód: zeznania świadków:- U. F., k 113-114,
- informacja dla lekarza kierującego, k. 24, k. 27,
• konsultacja ortopedyczna, k. 25,
• historia choroby, k 26, k. 28,
• skierowanie na fizjoterapię i karta zabiegów, k 29,
• dokumentacja ortopedyczna z dnia 18.04.2012 r., k. 61,
• faktura VAT k. 62,
• zdjęcia rtg, k. 64-koperta,
-akta szkody - forma elektroniczna, k. 83,
-przesłuchanie powódki H. O. (2) arnik ki 14-115
Leczenie złamanej ręki zakończono 18.04.2012 r. Na skutek wypadku z dnia 12.02.2012 r. powódka doznała
3% trwałego uszczerbku na zdrowiu. Obrysy stawu łokciowego są prawidłowe. Istnieje niewielkie ograniczenie
ruchomości stawu łokciowego lewego polegające na ograniczeniu zgięcia o 10 stopni i wyprostu o 10 stopni. Ruchy
rotacyjne zachowane są w pełni. Brak podstaw do przyjęcia, aby w przyszłości były zasadne dalsze badania i leczenia
kończyny lewej po tym urazie . W chwili obecnej nie są przewidywane możliwości powikłań będących skutkiem
przebytego urazu.
Powódka utrzymuje się ze świadczenia emerytalno - rentowego w wysokości 1357,20 zł miesięcznie.
Dowód:
• decyzja ZUS, k. 60,
• opinia biegłego K. K. z dnia 27.02.2013 r., 271-272, -przesłuchanie powódki H. O. (2) arnik k.114-115 .
Po rehabilitacji w sanatorium nie uzyskano poprawy w związku z dwoma upadkami powódki. Nastąpiła konieczność
zmiany zabiegów i lekarz ortopeda w trakcie pobytu w sanatorium zalecił powódce zabiegi na łokieć: krioterapię, laser,
magnetronic. Ręka boli ją na zmianę pogody i wieczorem.
Powódka w styczniu 2013 r. miała zabieg operacyjny na kręgosłup, który nie miał związku z upadkiem i złamaniem
ręki.
Dowód:
• informacja z dnia 19.02.2012 r., k. 11-12,
• karta informacyjna leczenia szpitalnego, k. 262,
• przesłuchania powódki H. O. (2) arnik k.114-115.
W piśmie z dnia 13.02.2012 r. powódka poinformowała dyrekcję o zdarzeniu. Kolejnym pismem z 13 marca 2012 r.
powódka zgłosiła swoje roszczenia do dyrekcji Sanatorium wraz z opisem okoliczności. W odpowiedzi z 27 marca 2012
r. Sanatorium podało prawidłową nazwę ubezpieczalni. Następnie pismem z 16 kwietnia 2012 Sanatorium przekazało
sprawę stronie pozwanej, wyjaśniając, że przyczyną upadku powódki był jej stan zdrowia oraz wyjaśniając, że w
sanatorium zawsze leżały i leżą wycieraczki - stąd powodem upadku nie mógł być ich brak.
Spółka (...) sp. z o.o. prowadząca sanatorium miała zawartą umowę ubezpieczenia OC z Towarzystwem (...) S.A. w
W.. Strona pozwana pismem z dnia 22.05.2012 r, odmówiła wypłaty odszkodowania, powołując się na brak winy
ubezpieczonego, wskazując, że przy wejściu leżały wycieraczki i stwierdzając, że do wypadku
doszło na terenie miasta, a nie w sanatorium.
Dowód:
• pismo z 27.03.2012 r., k. 33,
• pismo z dnia 13.03.2012 r., k. 30-32,
• pismo A. z dnia 26.04.2012 r., k. 37, z dnia 22.05.2012 r., k. 45,
• polisa ubezpieczenia, k. 49, ogólne warunki ubezpieczenia, k. 94-110,
• księga rejestrowa, k. 52-58,
-przesłuchanie powódki H. O., k 114-115.
Sąd Rejonowy zważył, co następuje:
Powództwo zasługiwało częściowo na uwzględnienie.
Strona pozwana była ubezpieczycielem odpowiedzialności cywilnej Spółki (...) (podmiotu leczniczego) prowadzącego
przedsiębiorstwo w formie Sanatorium (...) za szkody wyrządzone osobom trzecim, a więc jej odpowiedzialność w
niniejszej sprawie wynikała z treści art. 805 § 1 k.c. i art. 822 § 1 k.c. Wynikało to z polisy ubezpieczenia i było de facto
okolicznością bezsporną.
Wedle art. 822 § 1 k.c. ubezpieczyciel zobowiązany jest do wypłaty odszkodowania tylko wówczas, gdy ubezpieczony
ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną osobie trzeciej. W ocenie Sądu Rejonowego materiał dowodowy
zgromadzony w niniejszej sprawie pozwolił przyjąć, że ubezpieczona spółka (podmiot leczniczy) ze swojej winy
(rażącego niedbalstwa) wyrządziła szkodę niemajątkową powódce w postaci krzywdy spowodowanej urazem i
uszczerbkiem na zdrowiu (art. 415 k.c.) i zachodzą podstawy do przyznania powódce zadośćuczynienia za doznaną
krzywdę (art. 445 § 1 k.c. ) oraz kosztów leczenia - konsultacji lekarskiej (art. 444 § 1 k.c.). Strona pozwana broniła się
argumentami, że do wypadku nie doszło na terenie sanatorium , tylko miasta Ś. oraz że w budynku leżały wycieraczki.
Obydwa argumenty w świetle przeprowadzonych dowodów okazały się chybione, a mówiąc wprost - nieprawdziwe.
Przesłuchani pod rygorem odpowiedzialności karnej bezpośredni świadkowie zdarzenia U. F. i G. N. zeznały, że
powódka upadła po wejściu do sanatorium - na korytarzu placówki. Ich zeznania były spójne, świadkowie nie mieli
żadnego interesu, aby zeznawać fałszywie na korzyść powódki, zwłaszcza, że obie te kobiety nie są z powódką ani
spokrewnione, ani blisko związane- były jej koleżankami z sanatorium.
Jeśli chodzi o kwestię wycieraczek, to również z zeznań tych świadków wynikało po pierwsze, że wycieraczka przed
wejściem była zapchana śniegiem, a za drzwiami bezpośrednio nie było drugiej wycieraczki, dopiero przed schodami
leżała wycieraczka, ale żeby do niej dotrzeć trzeba było przejść kilka kroków po podłodze z płytek, która była mokra i
śliska od śniegu wnoszonego przez kuracjuszy. W ocenie Sądu wina osób prowadzących sanatorium jest niewątpliwa.
Jest to placówka publiczna, w której w ciągu dnia przez drzwi
wejściowe przechodzi duża liczba osób. Z informacji meteorologicznej oraz zeznań świadków i powódki wynika, że
tego dnia panowały zimowe warunki pogodowe, było mroźno, spora warstwa śniegu, zatem podłogę w sanatorium,
skoro była mokra, należało skutecznie osuszać częściej niż dwa razy na dobę. A z zeznań K. P. wynikało, że porządkowe
miały za zadanie przecierać podłogę rano i wieczorem. Tę kwestie należało dostosować do panujących warunków i
stanu podłogi. Poza tym również z zeznań świadków U. F. i G. N. wynikało, że nie było na dole ostrzeżenia, że jest
mokra podłoga. Zatem nawet zastosowanie antypoślizgowych kafli, jeśli były one śliskie i mokre, nie ekskulpowało
osób prowadzących sanatorium. Sam świadek K. O. przyznał, że każde kafle, jeśli są mokre, to mogą być śliskie. Przy
ocenie winy trzeba mieć na względzie istotną okoliczność, że obiekt był obiektem leczniczym, przeznaczonym dla osób
o zmniejszonej sprawności fizycznej - jak właśnie powódka zmagająca się ze schorzeniami kręgosłupa -i z myślą o tym
należało odpowiednio zabezpieczać teren budynku i
oniego dbać. To budynek publiczny, charakteryzujący się ciągłym ruchem, dlatego należytą dbałością było w zasadzie
ciągłe wycieranie podłogi lub położenie wycieraczek w takiej ilości i w takich miejscach, aby spełniały swoją rolę i
przede wszystkim były w miarę suche, a nie pełne śniegu.
Z powyższych względów Sąd uznał, że powództwo - w świetle powołanych na wstępie przepisów jest słuszne co do
zasady.
Sąd uznał jednakże, że roszczenie powódki - w zakresie kwoty zadośćuczynienia jest wygórowane i zasądził na jej rzecz
kwotę 9045 zł, a nie 15000 zł, o co wnosiła powódka.
Na podstawie art. 444§1 k.c. w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje
wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Natomiast stosownie do treści art. 445 §1 k.c. w powyższym przypadku sąd
może przyznać odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Zadośćuczynienie
jest szczególną formą naprawienia niemajątkowej szkody na osobie (krzywdy) stanowiącej rodzaj rekompensaty
pieniężnej za doznane przez osobę pokrzywdzoną czynem niedozwolonym cierpienia fizyczne lub psychiczne i
powinno ułatwić przezwyciężenie przez nią ujemnych przeżyć psychicznych. Wprawdzie przepisy prawa nie określają
szczegółowo kryteriów jakimi powinien kierować się Sąd przy ustalaniu wysokości należnego zadośćuczynienia,
to jednak odpowiednie wskazówki w zakresie określania wysokości takiego świadczenia pieniężnego zostały
wypracowane w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz w doktrynie prawa. Charakter szkody niemajątkowej decyduje
o jej niewymiemości, jednak biorąc pod uwagę, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny i stanowi
swoiste wynagrodzenie osobie poszkodowanej przeżytych cierpień fizycznych i psychicznych przez zobowiązanego
do odszkodowania, to odpowiednia suma powinna być pochodną wielkości doznanej krzywdy i przedstawiać
ekonomicznie odczuwalną wartość. Wysokość zasądzonej kwoty powinna być umiarkowana przy uwzględnieniu
wszystkich okoliczności mających wpływ na rozmiar krzywdy. Przesłanki, którymi należy się kierować przy ustalaniu
wysokości należnego zadośćuczynienia zostały wskazane w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Decydujące znaczenie
powinien mieć rozmiar doznanej szkody niemajątkowej przejawiający się rodzajem uszkodzenia ciała lub wywołania
rozstroju zdrowia, ich nieodwracalny charakter, długotrwałość i przebieg procesu leczenia, stopień cierpień fizycznych
i psychicznych, ich intensywność i długotrwałość, wiek poszkodowanego, a także ujemne skutki zdrowotne w
przyszłości (por. wyrok SN z dnia 27 lutego 2004 r. V CK 282/03, wyrok SN z dnia 1 kwietnia 2004 r. II CK 131/03).
Ponadto wysokość świadczenia z tytułu zadośćuczynienia nie powinna być nadmierna w stosunku do doznanej
krzywdy, ale powinna być utrzymana w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej
stopie życiowej społeczeństwa (por. wyrok SN z dna 28 września 2001 r., sygn. akt III CKN 427/00).
Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci dokumentacji lekarskiej powódki i opinii biegłego sądowego
wskazuje na to, że powódka na skutek wypadku doznała złamania główki kości promieniowej lewej. Odczuwała ból,
musiała poddać się prześwietleniu, przez dwa tygodnie nosiła szynę gipsową, była na zwolnieniu lekarskim, nie
mogła spokojnie spać, dlatego niewątpliwie poniosła szkodę niemajątkową uzasadniającą wypłatę zadośćuczynienia.
Ustalając jego wysokość, Sąd jednak musiał mieć na uwadze bardzo niski uszczerbek na zdrowiu, jaki po upływie roku
od zdarzenia orzekł biegły sądowy (3%). Sąd uznał powyższą opinię biegłego sądowego za przydatną w sprawie, gdyż
została sporządzona w sposób rzetelny, profesjonalny
i w całości odpowiadała na stawiane zagadnienia wymagające wiadomości specjalnych. Ustalenia biegłego sądowego
nie były poza tym kwestionowane przez strony. Z dokumentacji lekarskiej powódki wynika, że już około 2 tygodnie po
zdarzeniu (05.03.2012 r.) jej stan uległ poprawie, nie przechodziła w związku ze złamaniem żadnej operacji, czy innego
zabiegu inwazyjnego, nie miała nawet założonego gipsu, tylko szynę gipsową. Przeszła jedną niedługą rehabilitację 13sto dniową. Leczenie zostało zakończone dwa miesiące po upadku, więc było relatywnie niedługie i nieskomplikowane.
Obecnie powódka już nie leczy się z powodu ręki - przynajmniej nie przedstawiła na tę okoliczność żadnych dowodów.
Powódka jako znaczący dla wysokości zadośćuczynienia podkreślała fakt, że na skutek wypadku musiała przerwać
rehabilitację kręgosłupa. Z materiałów zgromadzonych w sprawie, w szczególność z jej przesłuchania nie wynikało, że
uraz ręki był przeciwwskazaniem do kontynuowania zabiegów na kręgosłup. Być może gdyby powódka obstawała przy
kontynuowaniu rehabilitacji głównej, a nie godziła się na zabiegi na rękę, byłyby one przeprowadzone. Zdaniem Sądu
nie można też przewartościowywać znaczenia rehabilitacji prewencyjnej dla stanu zdrowia powódki. Brak np. podstaw
do uznania, że złamanie ręki i zaprzestanie zabiegów na kręgosłup pogorszyło stan zdrowia powódki i zwiększyło jej
problemy z kręgosłupem. Taki fakt przede wszystkim przez
powódkę nie został udowodniony- zabrakło inicjatywy dowodowej w tym zakresie. A poza tym powódka miała z
kręgosłupem problemy od lat. Jej stan zdrowia nie uległ diametralnej poprawie nawet po operacji z września 2011 r. i
rehabilitacji w grudniu 2011 /styczniu 2012 . Zatem trudno przyjąć, że pobyt w sanatorium wpłynąłby bardzo znacząco
na poprawę jej stanu zdrowia. Powódka nie wykazała, aby złamanie ręki w wyjątkowo znaczny sposób wpłynęło na
jej codzienne funkcjonowanie w życiu rodzinnym i społecznym. A dolegliwości bólowe i uciążliwości rehabilitacji
w ocenie Sądu w sposób odpowiedni rekompensuje kwota 9045 zł, którą Sąd zasądził w punkcie I wyroku tytułem
zadośćuczynienia z odsetkami od dnia wniesienia pozwu do dnia zapłaty (art. 481 § 1 k.c.).
Sąd zasądził na rzecz powódki także kwotę 105 zł za konsultację neurologiczną, którą zalecono jej w sanatorium.
W ocenie Sądu powszechnie znane są długie terminy oczekiwania do specjalistów i powódka miała podstawy do
skorzystania z konsultacji prywatnej. Odsetki od tej kwoty Sąd również zasądził od dnia wniesienia pozwu do dnia
zapłaty (art. 481 § 1 k.c.).
Łącznie Sąd zasądził 9150 zł.
Dalej idące powództwo o kwotę zadośćuczynienia Sąd oddalił, jako wygórowane.
Sąd oddalił również żądanie ustalenia odpowiedzialności strony pozwanej za skutki wypadku, które mogą wystąpić w
przyszłości. Z opinii biegłego sądowego wynikało, że nie ma podstaw, aby przypuszczać, że takie skutki w przyszłości
się pojawią. Powódka szybko zakończyła leczenie, przez ponad rok nie wystąpiło pogorszenie jej stanu zdrowia, zatem
Sąd uznał to żądanie za niewystarczająco udowodnione.
Rozstrzygnięcie Sądu w przedmiocie kosztów procesu zapadło na podstawie art. 100 k.p.c. oraz na podstawie
przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców
prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Każda ze
stron sprawę częściowo przegrała i wygrała i w tym stosunku Sąd rozstrzygnął o kosztach. Powódce Sąd uznał koszty
łączne: 3435 zł (2400 wynagrodzenie radcy, 17 zł opłata za pełnomocnictwo, 756 zł opłata od pozwu, 145 zł koszty
biegłego , 117 zł dojazd pełnomocnika do L. na rozprawę). Pełnomocnik w spisie kosztów nieprawidłowo przyjął stawkę
za kilometr 0,8538 zł, ponieważ zgodnie z rozporządzeniem stawka ta jest niższa i wynosi 0,8358zł, a poza tym nie
jechał do (...),3 km, tylko do (...) km w jedną stronę. Więc spis kosztów przez pełnomocnika został sporządzony
nierzetelnie i Sąd nie mógł go w całości uwzględnić. Koszty strony pozwanej to 2417 zł. Powódka wygrała sprawę w
ok. 60%, zatem po zbilansowaniu kosztów do zwrotu należy jej się 1094,20 zł. Kwota 55 zł niewykorzystanej zaliczki
zostanie zwrócona z urzędu.