U W A G A!

Transkrypt

U W A G A!
U W A G A!
ZAGROŻENIE WŁAMANIAMI
Szanowni Państwo,
Nawiązując do ostatnich kradzieży i aktów wandalizmu w naszym budynki APELUJEMY O
OTWIERANIE DRZWI NA KLATKĘ SCHODOWĄ TYLKO I WYŁĄCZNIE OSOBOM PAŃSTWU
DOBRZE ZNANYM.
Prosimy uprzejmie, ale i zdecydowanie, o nie wpuszczanie osób roznoszących ulotki reklamowe. Nie ma
żadnej przyczyny by po klatkach schodowych poruszały się osoby postronne. Właśnie w tym celu zostały
zamontowane koszyczki na druki reklamowe przy wejściach do budynku. Krótko mówiąc, powinna
obowiązywać prosta zasada: NIE ZNAMY – NIE WPUSZCZAMY!
Również w przypadku jakichkolwiek wątpliwości, czy osoby podające się za rzemieślników działają
rzeczywiście na zlecenie Wspólnoty prosimy o kontakt z Administracją, tel. nr 0-22 621 56 65.
Stosując się do prostych zaleceń mamy szansę na podniesienie bezpieczeństwa własnego i naszego mienia,
a także na ograniczenie częstych ostatnio aktów wandalizmu.
Prosimy o zapoznanie się z poniższym artykułem, w którym zawarte są porady dotyczące naszego
bezpieczeństwa.
Z góry bardzo dziękujemy za zrozumienie,,
Zarząd Wspólnoty Mieszkaniowej Piękna 31/37
========================================================================================
Wystrzegaj się włamywaczy i oszustów
KATARZYNA WOYNAROWSKA - TYGODNIK KATOLICKI NIEDZIELA
Niepokojąco szybko rośnie w Polsce liczba kradzieży mieszkaniowych. Policjanci,
szukając dróg informowania o niebezpieczeństwie, poprosili, by księża z ambon
apelowali do wiernych o rozwagę i ostrożność. – Może swojemu proboszczowi uwierzą
– mają nadzieję policjanci – zwłaszcza ludzie starsi, schorowani i nieporadni. Chodzi o
rzecz z pozoru prostą: żeby nie otwierać obcym drzwi.
Nie otwierajcie
Pani Maria zobaczyła w
wizjerze
dziecko w wieku jej wnuka. Słodki
blondasek ledwo dostawał do dzwonka.
Otworzyła. W następnej chwili zobaczyła
męski but klinujący jej drzwi. Mężczyzna
wepchnął staruszkę do środka. Była na tyle
zaskoczona, że nie krzyczała, nie wzywała
pomocy. Uderzyli ją, przewrócili, poszarpali.
P
Wynieśli, co się dało. Nie byli wybredni: ich
łupem padł stary telewizor,
magnetofon
Grundig, telefon – model z lat 70., ale... z
bieliźniarki zabrali biżuterię, w tym stary
pierścionek – cenną pamiątkę rodzinną, no i
całą zawartość portfela staruszki.
Przestępcy
podają się za uzdrowicieli,
1
pracowników
administracji spółdzielni,
poczty, telekomunikacji, ZUS-u. Podstawiają
żebrzące dzieci, kobiety w zaawansowanej
ciąży, potrafią udawać napady epilepsji i
mdleć na zawołanie. Oferują po atrakcyjnych
cenach drogie towary. Każdy sposób jest
dobry, by ofiara otworzyła drzwi mieszkania
czy domu. Potem scenariusz bywa różny.
Niektórzy
przestępcy zdolni są do
torturowania swych ofiar, by wskazały
miejsce
przechowywania
biżuterii,
drogocennych przedmiotów lub pieniędzy,
najlepiej w walucie. Wybierają ofiarę
starannie, długo obserwują jej mieszkanie i
zwyczaje domowników. Bywają przestępcze
duety, jeden odwraca uwagę, drugi okrada. Są
brutalni, krzykliwi, straszący łomami. Jedyne
wyjście to przechytrzyć wroga. Jak? Jest kilka
sposobów.
__________________________________________________________________________________________________
Po pierwsze – drzwi
Mocne drzwi to podstawa bezpieczeństwa.
Blokowe drzwi są zbyt słabe. Najlepiej
wymienić je razem z ościeżnicą lub te, które
mamy, obić blachą, wzmocnić zasuwami,
blokadami. Nigdy nie wolno mieć drzwi
otwartych! Złodziejowi najłatwiej wejść
drzwiami, oknem czy przez taras, balkon.
Ważne jest
zabezpieczenie
okienek
łazienkowych, piwnicznych czy garażu. Do
łask wróciły okiennice i zewnętrzne żaluzje.
Drogie, ale praktyczne i gwarantujące
bezpieczeństwo.
Po drugie – wizjer, i to taki o kącie widzenia
200 stopni, a ponadto – łańcuch na drzwi,
wyłącznie taki, który można zdjąć, gdy drzwi
zamkniemy.
Po trzecie – i to najważniejsze – jeśli już
zamontujemy
wizjer i łańcuch,
to
korzystajmy z tych zabezpieczeń. I tak, jeśli
ktoś podaje się za urzędnika, to prośmy go o
legitymację. Mamy do tego pełne prawo,
mało tego – gdy osoba wydaje się podejrzana,
prośmy, by przyszła w innym, dogodnym dla
nas terminie, w rzeczywistości chodzi o to, by
ktoś był jeszcze w domu. Nie
wolno
przyznawać się, że jesteśmy sami, nawet gdy
udzielamy informacji przez telefon. Pod
żadnym pozorem nie wolno też podawać
nieznajomemu naszego
adresu, a
tym
bardziej zapraszać do siebie osób przygodnie
poznanych, nawet gdy wydają się gołąbkami
pokoju. Lepiej być uznanym za niegościnnego
niż ograbionym z dorobku życia.
– Tłumaczyłam mamie, że nie wolno otwierać
drzwi bez patrzenia w wizjer – opowiada
córka kobiety ograbionej w niemal klasyczny
już sposób. – Ale mama bagatelizowała
ostrzeżenia. Czuła się pewna w miejscu, gdzie
mieszka od 40 lat. Okradł ją obcy, nie
swojak. Wpuściła jakiegoś domorosłego
uzdrowiciela z walizką pełną chińskich ziół,
co to leczą jednocześnie podagrę i
wieńcówkę. Nie
zauważyła, że za
„uzdrowicielem” wszedł „cień”. I gdy pan od
ziół przekonywał moją naiwną mamę do
mieszanki starożytnych ziół za 100 zł za
paczkę, jego towarzysz obrobił mieszkanie
do szczętu. Mama popadła w depresję. Zabrali
dorobek jej życia, pamiątki rodzinne –
zgroza...
__________________________________________________________________________________________________
Jak dobrze mieć sąsiada
Idealni są czujni sąsiedzi. Wścibska pani
Kowalska z
naprzeciwka może być
niezastąpiona
w nagłych sytuacjach.
Pamiętajmy, że
złodzieje zazwyczaj
działają w dzień, gdy dorośli są w pracy, a
dzieci w szkole. Mają mało czasu, działają
szybko, nerwowo. Boją się przypadkowych
świadków. Sąsiadka, która mając oko na
podwórko i korytarz, może wyłowić
dziwnych nieznajomych, kręcących się po
okolicy, a gdy trzeba – wszcząć alarm.
Sąsiedzki system alarmowy działa już na
wielu polskich osiedlach, których nie stać na
zatrudnienie profesjonalnej ochrony. Jeśli na
klatce słychać hałasy, stukania, pukania –
nie wolno pozostawać obojętnym. Dobrze
2
mieć sąsiedzki sygnał
– na
korytarz
wychodzi równocześnie kilka osób, by
sprawdzić przyczyny hałasu.
Osoby zamożne powinny zdeponować w
bankach drogie przedmioty. Karygodne jest
trzymanie biżuterii w bieliźniarkach, pod
kwiatkami,
w kredensie, segmencie czy
między książkami. Nie wolno afiszować się
ze swoim bogactwem, zwłaszcza w miejscach
publicznych. Statystyki policyjne dowodzą, że
spora część włamań do mieszkań ma swój
początek w przygodnie zawartej znajomości.
Taka „życzliwa”
osoba potrafi oswajać
przyszłą ofiarę tygodniami. Jej śladem
przyjdą pomagierzy, zawodowi i bezwzględni
złodzieje.
Pod domem pani Władzi zatrzymała się
pewnego dnia ciężarna kobieta, błagając o
wezwanie
pogotowia.
Pani
Władzia,
oczywiście, wpuściła kobietę i towarzyszącą
jej nastolatkę do domu. Po chwili została
sprytnie wepchnięta do łazienki. Na próżno
wzywała pomocy, nikt z sąsiadów nie
słyszał. Uwolniła ją kilka godzin później
zdumiona rodzina. Dom wyglądał jak po
przejściu tornado. Policjanci wyjaśnili, że
sprawcy zapewne od tygodni obserwowali
dom i zwyczaje mieszkańców, bo doskonale
wiedzieli, kiedy starsza pani pozostaje na
kilka godzin sama. Tyle właśnie potrzebowali
na opróżnienie domu. W nowej dzielnicy
nikogo
nie
zdziwił
samochód
do
przeprowadzek na podwórku.
__________________________________________________________________________________________________
Policjant – twój przyjaciel
O swoich niepokojach, kręcących się po
okolicy
nieznajomych
powinniśmy
powiadamiać komisariat dzielnicowy. Co
więcej, dzielnicowy winien wiedzieć także o
źle, naszym zdaniem, zabezpieczonym przez
administrację budynku. W przypadku włamań
informacje te będą cenne. Niebezpieczeństwo
napadów, włamań i kradzieży zwiększa
obecność melin pijackich i lokatorów z
marginesu społecznego.
Choć inni
mieszkańcy nie mają większego wpływu na
obecność tych osób, muszą zdawać sobie
sprawę z sytuacji i mieć oczy szeroko otwarte.
Anglicy mawiają: „Mój dom
– moja
twierdza”. To teren tylko nasz i naszej
rodziny. Tylko my powinniśmy decydować o
tym, kogo wpuścimy za próg naszej twierdzy.
A że czasy mamy takie, że nawet mieszkania
w blokach winny przypominać owe twierdze
– to już zupełnie oddzielny temat.
__________________________________________________________________________________________________
Posłuchaj rad policjanta:
W wielu wypadkach można przewidzieć, że
nasze
mieszkanie stało się obiektem
zainteresowania włamywaczy.
Bądź czujny, gdy:
– zauważyłeś, że ktoś pod Twoją nieobecność
próbował majstrować przy drzwiach, chcąc
sprawdzić, czy masz mocne zamki;
– Twoje mieszkanie czy dom stały się nagle
obiektem
zainteresowania
akwizytorów,
rzemieślników oferujących jakieś naprawy,
domokrążców;
– wychodząc z mieszkania zauważyłeś, że
jeden z zamków źle działa i nie da się
zamknąć;
– ktoś wypytuje o Ciebie sąsiadów;
– ktoś oferuje okazyjnie coś do sprzedania;
– ktoś twierdzi, że sąsiad coś zamówił, ale go
nie ma, więc pyta, czy możemy odebrać
przesyłkę;
– przez kilka dni widzisz kręcących się w
okolicy obcych ludzi;
– odbierasz głuche telefony albo gdy ktoś
„myli się” w połączeniach telefonicznych;
– „nagle zepsuł się domofon” i ktoś prosi, byś
mu otworzył drzwi.
KATARZYNA WOYNAROWSKA - TYGODNIK KATOLICKI NIEDZIELA
Przedruk za zgodą autorki Katarzyny Woynarowskiej na zlecenie Zarządu Wspólnoty mieszkaniowej Piękna 31/37.
3

Podobne dokumenty