Katarzyna Karbownik-Urbańska
Transkrypt
Katarzyna Karbownik-Urbańska
Katarzyna Karbownik-Urbańska SZKŁO ARTYSTYCZNE kobiecą ręką znaczone Muzeum Edyty Stein / Lubliniec / 21 październikia – 21 listopada 2010 Kapelusz Oceany 2 Oceany 1 Koszulka w kolorach Koszulka w bieli Sukienka balowa Sukienka ślubna Sukienka duża w brązach Katarzyna Karbownik-Urbańska Urodziła się w 1973 r. w Wałbrzychu. Liceum Sztuk Plastycznych i Akademię Sztuk Pięknych ukończyła we Wrocławiu uzyskując w 1998 roku dyplom z wyróżnieniem na wydziale Ceramiki i Szkła w pracowni profesora L. Kiczury. W latach 2000 – – 2008 mieszkała i tworzyła w Lublińcu. W 2008 r. przeniosła swoją pracownię do Niedźwiedzicy w Górach Sowich. Swoje prace wystawiała w wielu miastach w Polsce oraz we Włoszech w Holandii, Danii, Niemczech. Od wielu lat współpracuje z Galerią BB w Krakowie i we Wrocławiu, prowadzoną przez Anitę Bialic oraz innymi galeriami w kraju i za granicą. „Kobiecą ręką znaczone” tak artystka zatytułowała swoją indywidualną wystawę szkła artystycznego w lublinieckim muzeum Edyty Stein. Sama o sobie pisze… „nadal szukam swojej drogi, odkrywam tajemnice warsztatu » artysty szklarza «. Wcześniej zafascynowana byłam » szkłem szlifowanym « możliwością drążenia, rzeźbienia kształtu w szklanej bryle – teraz urzekła mnie technika piecowa. Nadaję kształt, barwię, zgrzewam tafle szkła. Szkło jest specyficzną materią. Czasami delikatną, kruchą, przejrzystą i czystą. Wyzwala łagodne uczucia. Prawie boimy się dotknąć. Innym razem jest twarda i szorstka niczym skała. Przecina i kaleczy. Wyzwala skrajne emocje. Kolor mocny, przejścia gwałtowne. I tak mocuję się z tą materią już kilkanaście lat. Powstał cały cykl » ubiorów « – sukienki, gorsety, koszulKobieta w żółtej koszulce Zadanie publiczne dotowane i zlecone przez Burmistrza Miasta Lublińca PATRONAT MEDIALNY: ki, bikini. Zabawa w zakrywanie – odkrywanie tajemnic. Pretekst do ukazania uczuć. Namiętność, niewinność, gniew, radość. To co oglądający moje prace odkryje jest ograniczone jedynie jego wyobraźnią. A ja też mam swoje tajemnice. Czasami zapisuję je na rąbku szklanej sukienki (proszę sprawdzić)…” Ten przedziwny pokaz „szklanej mody” zafundowany nam przez artystkę jest fascynujący i intrygujący zarazem. Szklana kolekcja Katarzyny Karbownik-Urbańskiej przesycona jest zmysłową cielesnością zastygłą w bezkrystalicznej szklanej materii. Anita Bialic uważa, że artystka „swoją pozytywną energię, błysk i blask przekazuje tworzonym obiektom. Nie musi zabiegać o publiczność. Jej prace podobają się. Budzą dobre emocje. Czy to w sztuce nie jest najważniejsze?!” Patrząc na piękne szklane „ubrania” Katarzyny Karbownik-Urbańskiej przychodzi mi na myśl Immanuel Kant zdaniem którego, piękno odczuwa się wtedy, gdy oddziałujący na zmysły obiekt stymuluje nasze emocje, intelekt i wyobraźnię. Władze te są uruchamiane raczej w „wolnej grze” niż w jakiś skupiony i systematyczny sposób. Piękna rzecz odwołuje się do naszych zmysłów, ale w chłodny i oderwany sposób. Forma i kompozycja pięknego przedmiotu stanowią klucz do najważniejszej cechy: „celowości bez celu” Reagujemy na właściwą kompozycję przedmiotu, która zaspokaja nasz intelekt i wyobraźnię, nawet jeśli nie poddajemy ocenie wartości użytkowej tego przedmiotu. Stanisław Henryk Kowalczyk Komisarz wystawy