Uproszczenia uprawowe w kukurydzy

Transkrypt

Uproszczenia uprawowe w kukurydzy
Uproszczenia uprawowe w kukurydzy
W Polsce, podobnie jak w innych krajach europejskich,
dominuje tradycyjna uprawa płużna, zakładająca
wykonanie głębokiej orki przedzimowej i szeregu uprawek
uzupełniających. Od wielu lat trwają jednak próby zmiany
tego sposobu uprawy, ze względu na dużą jego
pracochłonność i energochłonność oraz podatność na
erozję.
Nie okryta roślinnością i wzruszona przez uprawki, a
zwłaszcza orkę, rola bardzo łatwo podlega erozji wodnej i
wietrznej. Z tych powodów, tradycyjną uprawę płużną
zastępuje się coraz częściej uprawą bezorkową, w różnych
wariantach wykonania. Modyfikacje te dotyczyć mogą
spłycenia głębokości orki, upraszczania uprawy poprzez
agregatowanie narzędzi lub rezygnację z niektórych
zabiegów, aż do wprowadzania bezorkowych systemów
uprawy roli. Podstawową zasadą uprawy bezorkowej jest
utrzymywanie przez zimę pola chronionego roślinami lub
przynajmniej resztkami pożniwnymi. Skrajnym przypadkiem
jest tzw. uprawa zerowa, gdzie jedynym zabiegiem jest siew
wykonywany w nieuprawioną glebę. Stąd metoda ta
nazywana jest też siewem bezpośrednim. Metodą pośrednią jest siew w mulcz, gdzie stosuje się duże
ograniczenia uprawowe, a jednocześnie wykonuje się siew międzyplonu, wykorzystując jego rośliny jako osłonę
(mulcz) pokrywającą i chroniącą glebę przez jesień-zimę i wiosnę. W te resztki roślinne wiosną wsiewana jest
kukurydza. Najważniejsze zalety i wady tych trzech systemów uprawy przedstawia tabela poniżej.
Kukurydza jest rośliną uprawianą w szerokie rzędy, wolno zakrywa międzyrzędzia, co sprzyja erozji wodnej i
wietrznej. Prawidłowe nawożenie, metody uprawy konserwującej i ograniczenia w uprawie roli zmniejszają
rozpylenie oraz pozwalają zachować jej żyzność i produkcyjność. Generalnie można stwierdzić, że kukurydza
dobrze znosi uproszczenia w uprawie roli. Warunkiem jest jednak posiadanie odpowiednich narzędzi i należyte
poznanie występujących tu zależności.
Siew bezpośredni, zmniejsza energochłonność i koszty produkcji, pozwala też na skrócenia czasu
przygotowania pola do siewu a także prowadzenia uprawy bardziej przyjaznej środowisku. Pierwsze prace
dotyczące siewu bezpośredniego przeprowadzono w Polsce w początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku.
Wykazały one, że oprócz odpowiednich maszyn, warunkiem powodzenia jest dysponowanie odpowiednimi
herbicydami. Powierzchnia pola pokryta rozdrobnioną słomą i stabilizowana przez ścierń i korzenie
przedplonu zapewnia zmniejszenie zagrożeń erozyjnych. Niestety masa resztek pożniwnych jest zbyt mała, by
dobrze przykryć glebę, w efekcie czego zwiększa się zachwaszczenie, szczególnie uciążliwymi chwastami
wieloletnimi. Tak więc rezygnacja z uprawy powoduje najczęściej znaczący wzrost zachwaszczenia, a jego
zwalczanie może pochłonąć oszczędności uzyskane poprzez ograniczenia w uprawie roli. Negatywnym
objawem rezygnacji z uprawy może być też wzrost zwięzłości gleby, zmniejszenie jej porowatości i dłuższe
nagrzewanie. Na skutek większej zwięzłości, temperatury gleby mogą być wyraźnie niższe: o 1,5 do 2oC w maju
i ok. 0.5oC w końcu czerwca. Taka chłodna gleba niezbyt sprzyja rozwojowi kukurydzy. Do technologii
bezuprawowej bardziej przydatne są lepsze gleby, a przede wszystkim konieczny jest dobry stan ich właściwości
fizycznych i biologicznych. Przeciwdziałanie zakwaszaniu i stała kontrola odczynu gleby ma szczególne
znaczenie na glebach lekkich.
Pozytywnym objawem siewu bezpośredniego, zwłaszcza w monokulturze kukurydzy, jest natomiast poprawa
struktury wierzchniej warstwy gleby, stwierdzono też wzrost zawartości azotu ogólnego i wyższe uwilgotnienie.
Zmiany w strukturze uwidoczniają się w zwiększeniu średnicy agregatów glebowych (gruzełek) i wzrostem ich
odporności na działanie wody.
Plony kukurydzy uprawianej metodą siewu bezpośredniego są z reguły niższe niż przy uprawie
konwencjonalnej.
Powodzenia takiej uprawy w dużym stopniu zależy od przebiegu warunków pogodowych, a zwłaszcza
okresów suszy, które występują w Polsce coraz częściej.
Jak wykazały badania w AR Poznań, rezygnacja z głębokiej orki przedzimowej i zastąpienie jej płytką orką
lub talerzówką, prowadziło w warunkach Wielkopolski do niewielkich spadków plonów ziarna kukurydzy (o
5%), ale przy uprawie zerowej spadki sięgały aż 25% - przy redukcji poniesionych nakładów o 20%. W
innych badaniach spadki plonu były mniejsze, rzędu 10%.
Mimo z reguły niższych plonów kukurydzy (jak też innych roślin uprawnych), metoda uprawy zerowej cieszy
się w Polsce stosunkowo dużym zainteresowaniem, przede wszystkim wśród właścicieli (dzierżawców)
dysponujących dużymi obszarami gruntów. Dążą oni do obniżki kosztów produkcji poprzez minimalizację
nakładów, w tym również nakładów siły roboczej. Takie farmy istnieją głównie na terenach zachodniej i
północnej Polski, gdzie zagospodarowują grunty po dawnych PGR. Szereg wyników wskazuje, ze szersze
zastosowanie w praktyce może znaleźć zastosowanie siewników do siewu bezpośredniego, po spłyconej i
zminimalizowanej uprawie jesiennej.
Siew kukurydzy w mulcz wydaje się być najbardziej przyszłościowym kierunkiem uprawy.
Dobre wyniki uzyskuje się przy stosowaniu międzyplonu, który ginie w okresie zimy jak np. gorczyca czy
facelia. Daje on dobrą ochronę gleby, jesienią przechwytuje a wiosną oddaje składniki pokarmowe, zaś
wiosną szybko rozkładając się, zbytnio nie zacienia gleby i nie przeszkadza w rozwoju kukurydzy. W
przypadku międzyplonów ozimych (żyto, rzepak) sytuacja jest trudniejsza. Najlepiej wykonać wtedy dość
wczesną desykację i dobre odchwaszczenie, a plony kukurydzy nie będą różnić się znacząco od uprawy
konwencjonalnej. Zbyt silny rozwój rośliny poplonowej powoduje, że siew w taki mulcz może okazać się
zawodny z uwagi na gorsze wschody i niższe temperatury gleby w początkowym okresie rozwoju kukurydzy.
Może to być problemem w latach o chłodnej wiośnie. Przy dobrej organizacji pracy i dobrej pogodzie niezłe
plony kukurydzy kiszonkowej można też uzyskać stosując siew bezpośredni w ścierń żyta zebranego na
zielonkę. Generalnie jednak przy wykorzystywaniu poplonu ozimego na zielonkę obserwuje się gorsze
wschody i pogorszenie plonowania na skutek opóźnienia siewu kukurydzy oraz zmniejszenia zapasów wody.
W technologii bezorkowej, przy stosowaniu zminimalizowanej uprawy (lub technologii z wykorzystaniem
mulczu roślinnego) do obróbki ścierniska po zbożach lub po kukurydzy najczęściej używa się ciężkich bron
talerzowych lub kultywatorów ścierniskowych lub uniwersalnych. Po przejściu takiego narzędzia, tak
przygotowane pole pozostawiamy przez zimę. Wiosną najczęściej wykonuje się jednorazowy przejazd tym
samym lub podobnym narzędziem i przystępuje do siewu.
Brony talerzowe zapewniają dobre mieszanie gleby z resztkami pożniwnymi, a także dodatkowe pocięcie słomy
i ścierni. Sekcje brony powinny być wyposażone w kombinacje talerzy gładkich i uzębionych o dużej średnicy,
mocowanych na belkach w kształcie litery V albo X. Umożliwia to zmianę kąta ustawienia talerzy względem
kierunku jazdy, a w efekcie możliwość optymalnego ustawienia właściwości tnących i mieszających narzędzia.
Ponieważ ściernisko kukurydzy pozostałe po przejściu kombajnu z rozbijaczem słomy ma często wysokość 3040 cm, dla przynajmniej częściowego rozdrobnienia ważna jest masa narzędzia i ostrość talerzy.
Obok bron talerzowych coraz częściej stosuje się grubery (kultywatory) podorywkowe. Najczęściej składają się
one z trzech elementów: grubera z dużymi gęsiostópkami, kilku sekcji talerzowych oraz 1-2 wałów strunoworurowych. Mieszają one wprawdzie częściowo słomę z wierzchnią warstwą gleby, ale znaczną jej część
pozostawiają na powierzchni oraz kładą ścierń i przyklepują ją. Dzięki temu zapewniony jest efekt
przeciwerozyjny. W przypadku uprawy pola z dużą ilością słomy trzeba zwrócić uwagę na wysokie
umieszczenie ramy oraz szersze rozstawienie zębów kultywatora. Prędkość robocza nie powinna być mniejsza
niż 9-10 km/h. W kukurydzy dość dobrze sprawdza się uniwersalny kultywator Smaragd, ale są też konstrukcje
specjalnie przygotowane do uprawy ścierniska po kukurydzy. Nowością na rynku są spulchniacze obrotowe,
które zwłaszcza przydatne są na gleby lżejsze. Na ukośnie umieszczonych wałkach obracają się tarcze z nożami,
które rozrywają i mieszają glebę i resztki roślinne. Istotna dla jakości pracy, ale i wydajności, jest tu duża
prędkość robocza (>10 km/h).
prof. Tadeusz Michalski
AR Poznań, PZPK
Źródło: http://www.naszarola.pl

Podobne dokumenty