religia, kultura i edukacja w świetle zagrożeń współczesnego świata

Transkrypt

religia, kultura i edukacja w świetle zagrożeń współczesnego świata
RELIGIA, KULTURA I EDUKACJA
W ŚWIETLE ZAGROŻEŃ
WSPÓŁCZESNEGO ŚWIATA
RELIGIA, KULTURA I EDUKACJA
W ŚWIETLE ZAGROŻEŃ
WSPÓŁCZESNEGO ŚWIATA
pod redakcją
Heleny Czakowskiej
ks. Mariusza Kucińskiego
Bydgoszcz 2014
RADA WYDAWNICZA
Marian Bybluk, Michał Czakowski, Agnieszka Florczak,
Janusz Kutta, Krystyna Kwaśniewska, Anna Matuszczak,
Aleksandra Mreła, Aleksander Szwedek
RECENZENCI
ks. dr hab. Maciej Olczyk
dr hab. Krzysztof Piątek
PROJEKT OKŁADKI
Małgorzata Truskawa
© Copyright by Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy
ISBN 978-83-89914-71-2
ADRES REDKACJI
Wydawnictwo Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej w Bydgoszczy
ul. Piotrowskiego 12–14, 85-098 Bydgoszcz
tel. 52 339-30-26, e-mial: [email protected]
SPIS TREŚCI
Wstęp . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
ks. abp. Henryk J. Muszyński, Prymas Senior
Chrześcijaństwo wobec wyzwań kryzysu współczesnej kultury . . . . . . . . . . . . . . . . . 15
Mons. Giuseppe Scotti
Rola religii w zglobalizowanym społeczeństwie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24
ROZDZIAŁ I
RELIGIA I KULTURA WOBEC ZAGROŻEŃ WSPÓŁCZESNEGO SPOŁECZEŃSTWA
Gheorghe Bichicean
Two concepts in search of definitions: multiculturalism and interculturalism . . . . . . . . . . 31
Sylwia Górzna
Poszanowanie praw człowieka warunkiem pokoju między narodami i religiami
w nauczaniu Jana Pawła II . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 41
Waldemar Hanasz
Wolny świat: odmienne kultury, odmienne wolności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 60
Łukasz Jureńczyk
Polska i Niemcy po II wojnie światowej. W poszukiwaniu wspólnoty interesów i pojednania
między narodami . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 74
ks. Mariusz Kuciński
Wiara, religia i kultura w nauczaniu Benedykta XVI . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 96
s. Michaela Pawlik
Wschodnie religie a chrześcijaństwo . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 108
Maria Ryś
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia płynące z ideologii
gender . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 134
5
Spis treści
Krystyna Szczutowska-Całka
Rozwijanie religijności u dzieci wieku przedszkolnym . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 157
Olaf Szczypiński
Ratzingera ekologia człowieka wyzwaniem dla rozwoju społecznego i gospodarczego . . . . . 168
ks. Wojciech Szukalski
Jana Pawła II koncepcja prawa do wolności religijnej w kontekście jednoczącej się Europy . . . 178
Monika Szymczak-Kordulasińska
“Being free to bind oneself”: G. K. Chesterton on divorce . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 192
RODZIAŁ II
PRZYSZŁOŚĆ I PRZEMIANY EDUKACJI W ŚWIETLE KRYZYSÓW WSPÓŁCZESNEGO ŚWIATA
o. Mariusz Bigiel SJ
Co dalej w pedagogice po Morozowie i Makarence? . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 203
Stylianos A. Papazis, Maria G. Ioannides, Constantin D. Ioanidis
The role of higher education for the progress of specific groups of people in research
and development . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 214
Kazimierz Mikulski
Przestrzeń i miejsce w czasie – kilka uwag o kategoriach pedagogicznych . . . . . . . . . . . 221
Olga Nesterchuk
Имидж образовательной политики как инструмент повышения конкурентоспособности
системы высшего образования . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 233
Magdalena Prentka
Problemy psychologii kognitywnej. Myślenie młodych dorosłych . . . . . . . . . . . . . . . . 246
Paweł Prusak
Oddany nauce i rodzinnej ziemi. Prof. Jan Czochralski w 60. rocznicę śmierci . . . . . . . . . 263
Katarzyna Stefanowicz-Zawiszewska
Dojrzałość społeczno-emocjonalna dzieci sześcio- i siedmioletnich do podjęcia obowiązku
szkolnego (badania porównawcze) . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 273
Daria Twaróg
Religijność a motywacje postaw prospołecznych w kontekście eriksonowskeij teorii
rozwoju tożsamości . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 284
Andrzej Wojciechowski
Agatologiczna perspektywa Antoniego Kępińskiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 300
Bibliografia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 310
WSTĘP
„Na kryzys cywilizacji trzeba odpowiedzieć cywilizacją miłości!!!”
Jan Paweł II, List apostolski Tertio millennio adveniente 1994
Współczesny świat jest zróżnicowany pod wieloma względami, a ludzkość coraz bardziej zdaje sobie sprawę z tego, że stoi w obliczu wielu
zagrożeń i problemów do niedawna niedostrzegalnych lub nieistniejących.
Wielowymiarowa rzeczywistość XXI wieku nacechowana jest niewyobrażalnymi zmianami, jakie zaszły w krótkim czasie. Dynamicznie rozwijają się
wszystkie obszary działalności człowieka.
Z jednej strony stwierdzić można, że żyjemy w globalnej wiosce, wielokulturowej, barwnej i pięknej, jednak z drugiej strony panorama współczesnego świata jest skomplikowana i pełna zagrożeń.
Religia, kultura i edukacja to jedne z fundamentalnych komórek, które tworzą tkankę otaczającej nas rzeczywistości. To właśnie one stanowią
surowiec, dzięki któremu wznoszony jest gmach struktury społeczeństwa.
Stanowią podstawę wzajemnie powiązanych ze sobą uwarunkowań. Tworzą byt istoty ludzkiej, kształtują jej teraźniejszość i przyszłość. Niestety
współczesna cywilizacja niesie ze sobą coraz więcej negatywnych zjawisk,
które intensywnie wpływają na zachwianie się owych trzech filarów ludzkiej egzystencji. Są to płaszczyzny, w których człowiek dojrzewa, rozwija
się fizycznie, psychicznie, emocjonalnie i intelektualnie. Czerpiąc z nich
mądrość kreuje samego siebie i otaczający go świat, nazywa go i ocenia.
Jednak zagrożenia płynące ze świata, sprawiają, iż omawiane trzy dziedziny
życia: religia, kultura i edukacja, tracą swą stabilność i na ich fundamencie
zaczynają pojawiać się coraz większe rysy.
Jan Paweł II stwierdził, że żyjemy w świecie, który daje nam wiele
powodów do zwątpienia, utraty wiary i nadziei. Według niego są dwa główne
zagrożenia. Pierwszym źródłem zagrożenia jest sam świat, boleśnie dotknięty
grzechem pierworodnym i jego rozlicznymi konsekwencjami. Drugie źródło
7
Wstęp
natomiast stanowi sam człowiek ze swoimi słabościami i wewnętrznym
rozdarciem.
Papież Polak tranie zdefiniował zagrożenia współczesnego świata
przypominając słowa Konstytucji „Gaudium et Spes” Soboru Watykańskiego
II: „Zakłócenia równowagi, na które cierpi dzisiejszy świat, w istocie wiążą
się z bardziej podstawowym zachwianiem równowagi, które ma miejsce
w ludzkim sercu”1.
Niniejszą publikację otwierają dwa artykuły wprowadzające czytelnika w myśl przewodnią monografii zawartą w tytule, których autorami
są ks. abp. Henryk J. Muszyński, Prymas Senior i Mons. Giuseppe Scotti.
Pierwszy z autorów Prymas Senior przytaczając słowa Jana Pawła II, wskazuje, iż kulturę pojmować warto szeroko jako „właściwy sposób istnienia
i bytowania człowieka. Człowiek bytuje zawsze na sposób jakiejś kultury
sobie właściwej, która z kolei stwarza pomiędzy ludźmi właści­wą im więź,
stanowiąc o międzyludzkim i społecznym sposobie bytowania”2. Stara się
uzmysłowić odbiorcy, że tylko szeroko pojęty humanizm, poszanowanie wartości ogólnoludzkich, w tym prawa do życia każdej ludzkiej istoty, uznanie
równości i sprawiedliwości wobec prawa dla wszystkich, może stanowić
trwały fundament pokojowej przyszłości. Mons. Giuseppe Scotii natomiast
przytacza słowa Joseph’a Ratzinger’a, który napisał: „ludzkość (…) potrzebuje
tych co posługują w katedrach, których czyste i nieposzukujące własnego
interesu życie przywróci wiarygodność Bogu, a przez co również przywróci
wiarygodność człowiekowi”3. Współczesny człowiek wobec zagmatwania
dzisiejszych czasów dostrzega wizję Boga, budowania braterskiego i solidnego społeczeństwa, w którym żaden człowiek nie będzie postrzegany jako
odrzucony.
Pozostałe artykuły zebrane w monografii zostały przyporządkowane do
dwóch rozdziałów. Pierwszy z nich zatytułowany „Religia i kultura wobec
zagrożeń współczesnego społeczeństwa” otwiera tekst Gheorgh’a Bichicean’a,
gdzie tematem przewodnim jest próba ustalenia definicji wielokulturowości
i międzykulturowości. Aby w pełni zrozumieć te terminy, należy zacząć od
sedna sprawy łączącej te dwa pojęcia kultury. Różnorodność definicji kultury
wskazuje, iż dla wielu oznacza ona ciekawość ducha, pragnienie uczenia się
i zrozumienia, co umożliwia wyrażanie uczuć. Współistnienie wielu kultur
wymaga dbałości o tolerancję i wzajemny szacunek.
1
II Sobór Watykański, Konstytucja Duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym,
Gaudium et Spes, GS, 10, Watykan 7.XII. 1965.
2
Jan Paweł II, Przemówienie w siedzibie UNESCO, Paryż, 2.06.1980.
3
J. Ratzinger, Annuciatori della Parola e servitori della vostr gioia, Libreria Editrice Vati­
cana, Città del Vaticano 2013.
8
Wstęp
Poszanowanie praw człowieka, jest głównym warunkiem tego, aby
między narodami i religiami na świecie panował pokój. Tę ideę głosił
w swym nauczaniu Jan Paweł II. Sylwia Górzna w swoim artykule podjęła
się omówienia niniejszej kwestii. Autorka wskazała, iż godność człowieka
jest zagadnieniem interdyscyplinarnym, które przewija się m.in. w filozofii,
teologii, naukach przyrodniczych, politologii, polityce społecznej i innych.
Wskazano tutaj trzy generacje praw człowieka: wolnościowe, społeczne
i solidarnościowe. Podkreślone zostały nauki Jana Pawła II, w których Papież Polak wskazywał, że godność osoby ludzkiej wyznacza samą koncepcję
absolutnych i integralnych praw człowieka.
Waldemar Hanasz wskazuje, że w cywilizacji, w której żyjemy, ideał
wolnego świata jest bardzo wysoko ceniony. Autor koncentruje się w szczególności na rozumieniu pojęcia wolności w ramach dwóch odmiennych
kultur politycznych: amerykańskiej i europejskiej. Obie, biorąc pod uwagę
globalną perspektywę mają zalety i słabości, jednak próba ich uniwersalizacji napotyka na pewne ograniczenia. Konkluzją jest stwierdzenie mówiące
o tym, iż wolni ludzie, wolni obywatele, wolne państwa i narody, wspólnie
kreują ideał wolnego świata.
Poszukiwanie płaszczyzny pojednania między narodami na przykładzie Polski i Niemiec, po II wojnie światowej, stara się przedłożyć Łukasz
Jureńczyk. Wskazuje on obszary w polityce, bezpieczeństwie, gospodarce
i kulturze, w których pojawiają się możliwości współdziałania, poparte wspólnymi interesami wskazanych płaszczyzn. Autor analizuje również główne
bariery, które po II wojnie światowej utrudniały identyfikację wspólnych
przedsięwzięć.
Materie wiara, religia i kultura w nauczaniu Benedykta XVI stały
się przyczynkiem do powstania artykułu ks. Mariusza Kucińskiego. Autor
wskazuje, że papież mówiąc o wzajemnych relacjach między kulturą a religią podkreśla, iż rozwijają się one wewnątrz dialogu zmian politycznych,
zdolnych ofiarować światu pokój, jednocześnie nie zamykając się na żadną
z religii. Podaje, że multikulturowość, w której żyjemy, stawia przed nami
spotkanie z różnymi religiami wpływającymi na naszą codzienność i na nasze
sumienia. Odnosi się on również w swoim nauczaniu do relatywistycznej
i tolerancyjnej wizji naszej kultury. Benedykt XVI zwraca uwagę, że ludzkość
potrzebuje Boga w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie kim jest człowiek
zarówno w rzeczywistości, która odnosi się do rzeczy ziemskich jak i bożych.
Siostra Michaela Pawlik wskazuje, iż od drugiej połowy XX wieku
zaobserwować można wzrastające zainteresowanie religiami wschodu. Pojawiają się koncepcje połączenia duchowości Wschodu i Zachodu. W świetle
ideologii New Age, wiele mówi się o integracji różnych kultur i religii. Au9
Wstęp
torka omawia kontrastowe różnice między religiami w pojmowaniu Boga,
świata i człowieka. Te odmienności wytyczają różne, często wykluczające
się ramy postępowania, które z kolei stają się przyczynkiem do jednoczenia
się wielu narodów.
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia
płynące z ideologii gender to zagadnienie, którego zobrazowania podjęła się
Maria Ryś. Trudno jest wyjaśnić jednoznacznie zjawisko gender, gdyż przedstawiane ono jest w wielu nurtach, różnorodnych teoriach oraz koncepcjach.
Artykuł skupia się na aspektach występujących w nurcie gender, które budzą
poważne zaniepokojenie wśród ludzi nauki, nauczycieli i rodziców. Ideologia
gender podważa wszelkie dotychczasowe normy dotyczące płci, małżeństwa,
kobiecości, męskości oraz wzajemnych relacji kobiet i mężczyzn. Według
autorki niebezpieczeństwo gender wynika z jej destrukcyjnego charakteru
wobec jednostki, relacji międzyludzkich jak i kształtu życia społecznego.
Krystyna Szczutowska-Całka uświadamia czytelnikowi, iż w psychice
małego dziecka zachodzą wielkie przemiany, które niezwykle korzystnie
wpływają na rozwój jego religijności i dynamiczne relacje z Bogiem. Wiek
przedszkolny w dużej mierze decyduje o tym, kim dziecko stanie się w przyszłości. Człowiek w wieku dojrzałym nie przyswaja już tak intensywnie, nie
nabywa nowych umiejętności, nawyków i doświadczeń. Wczesne wejście
dziecka w twórczą korelację z Bogiem, uczy kilkulatka jak odróżnić dobro
od zła, kształtuje jego postawy moralne, a także dostrzega co dla danej
grupy społecznej jest cenne i wartościowe.
Potrzeba panowania nad rzeczywistością jest jedną z naturalnych dążeń
człowieka, która przejawia się w organizacji życia społecznego i gospodarczego. Pisze o tym autor kolejnego artykułu Olaf Szczypiński. Uświadamia
nam, że każde pokolenie mierzy się z pytaniami o jakość, sens i cel zmian,
które w nim zachodzą. Zdaniem Joseph’a Ratzinger’a próbą odpowiedzi na
to jest „ekologia człowieka”, którą syntetycznie opisać można jako ochronę
wspólnej natury ludzkiej przed relatywizmem i dezawuującymi ją ideologiami. Idealistyczne wręcz wymagania „ekologii człowieka” stanowią wyzwania
dla rozwoju społeczno-gospodarczego.
Koncepcja Jana Pawła II mówiąca o prawie do wolności religijnej
w jednoczącej się Europie, stanowi myśl główną tekstu ks. Wojciecha Szukalskiego. Celem jest tutaj ukazanie owej koncepcji, a także refleksja nad
unijnymi regulacjami prawnymi stanowionymi w dziedzinie prawa do wolności religijnej. Papież Polak w tejże idei podkreślał, że Kościół pełni swoją
misję w świecie, a więc w społeczności, która powinna cieszyć się pełną
wolnością, dlatego też za swe niezbywalne zadanie uznał troskę o poszanowanie praw na wszystkich kontynentach.
10
Wstęp
Próbę włączenia G.K. Chesterton’a w kulturowy i literacki dyskurs
dotyczący zagadnienia rozwodu, jako jednego z zagrożeń współczesnego
społeczeństwa, podjęła Monika Szymczak-Kordulasińska. Poeta, krytyk literacki i dziennikarz Chesterton oferował nowe podejście do wspomnianej
problematyki. Swą argumentację przeciwko rozwodom oparł na zdroworozsądkowym rozumowaniu i historycznych odniesieniach. Odwoływał się on do
takich fundamentalnych pojęć jak: honor, lojalność, rodzina, a zagadnienia
rozwodu osadził w kontekście zabobonu. Według autorki jego oryginalny
punkt widzenia i etyczna stanowczość, stanowić mogą podstawę do dalszych
badań w tym zakresie.
Drugi rozdział publikacji zatytułowany „Przyszłość i przemiany edukacji
w świetle kryzysów współczesnego świata” inicjuje o. Mariusz Bigiel, który
zadaje pytanie: co dalej w pedagogice po Makarance i Morozowie? Po 1989
roku w pedagogice zaszły pewne zmiany, polegające na wprowadzaniu eksperymentów wychowawczych spod znaku „bezstresowego wychowania”, co
w niektórych przypadkach podcinało skrzydła autorytetu zarówno rodzicom
jak i wychowawcom. Tymczasem autor stara się przekazać, iż stałym paradygmatem rozumnego wychowania jest relacja międzyosobowa mistrz-uczeń,
wzorzec osobowy, wzajemne oddziaływanie, jasny podział ról, obowiązków,
praw i odpowiedzialności.
Maria Ioannides stara się naświetlić role szkolnictwa wyższego w rozwoju określonych grup ludzi zajmujących się badaniami i rozwojem. Wskazuje,
iż rozwój i powodzenie to dwa ważne czynniki wzrostu gospodarczego wszyst­
kich społeczeństw Zjednoczonej Europy. W procesie wzrostu wykształcenia
wśród kobiet, fundamentalnymi kwestiami są: edukacja, badania, innowacje,
zatrudnienie i wspieranie tej konkretnej grupy.
Przestrzeń i miejsce, to istotne składniki otacza­jącego nas świata.
Stwierdza się, że im bardziej człowiek oswaja przestrzeń tworząc w niej
miejsca, szczególnie swoje miejsca, tym ten świat staje się dla niego bardziej
przychylny. Miejsca wybrane dla danej społeczności, sakralizują przestrzeń,
która w obliczu procesów globalizacyjnych nabiera szczególnego znaczenia –
nadaje tożsamość jednostce. Takie zagadnienia są tematem kolejnego tekstu
autorstwa Kazimierza Mikulskiego.
W kolejnym artykule Olga Nesterchuk przedstawiła główne kierunki
pozytywnego wizerunku polityki edukacyjnej w szkolnictwie wyższym. Wskazała, iż obszary te mają tworzyć i rozpowszechniać wizerunek atrakcyjnej
koncepcji polityki publicznej w zakresie szkolnictwa wyższego, dostępu do
wysokiej jakości ustawicznego kształcenia a także optymalizacji polityki
kadrowej.
11
Wstęp
Problemy psychologii kognitywnej, myślenie młodych dorosłych stało
się przyczynkiem do powstania tekstu Magdaleny Prentkiej. Prezentowana
problematyka wpisuje się w poznawczo-rozwojowy nurt badań myślenia
człowieka dorosłego. Z teoretycznego i praktycznego punktu widzenia ważne jest stworzenie koncepcji integrującej dotychczasową wiedzę o naturze
procesu myślenia. Pozwoli to wprowadzić wskazania dotyczące efektywnej
edukacji, diagnozy i terapii osób w stadium wczesnej dorosłości.
Oddany nauce i rodzinnej ziemi – taką sylwetkę prof. Jana Czochralskiego przedstawił Paweł Prusak. Autor postanowił przybliżyć postać tego
wybitnego uczonego w zakresie krystalografii, metaloznawstwa i chemii,
dra h.c. profesora Politechniki Warszawskiej. Jego odkrycie metody otrzymywania kryształów, zwanej metodą Czochralskiego we współczesnej technice
należy do największych osiągnięć XX wieku. Stało się podstawą tech­niki
opartej na układach scalonych, miniaturyzacji urządzeń, komputeryzacji.
Po latach infamii, przywrócono mu należne miejsce w panteonie uczonych
i wynalazców.
Katarzyna Stafanowicz-Zawiszewska podjęła problem dojrzałości społeczno-emocjonalnej dzieci sześcio- i siedmioletnich do podjęcia obowiązku
szkolnego. Autorka podkreśla, że warunkiem prawidłowego funkcjonowania
dzieci w roli uczniów jest właściwe określenie poziomu ich rozwoju umysłowego, społeczno­-emocjonalnego, techniczno-estetycznego oraz fizyczno-zdrowotnego, a także stopnia gotowości do pojęcia nauki.
Kolejny artykuł Darii Twaróg traktuje o zależnościach między religijnością a motywacjami, podejmowanych przez jednostkę zachowań na
polu prospołecznym czy altruistycznym. Stanowi on próbę odpowiedzi na
szereg pytań na płaszczyźnie zależności między tożsamością, wychowaniem,
a socjalizacją i wtłoczoną w nią religijnością. Podjęta tu tematyka stanowi
tylko preludium do dalszych rozważań i prób odpowiedzi na trudne pytania
o znaczenie religijności w procesie budowania się, nie tylko tożsamości, ale
i motywacji zachowań (w tym prospołecznych) jak i świa­topoglądu.
Publikację swym opracowaniem zamyka Andrzej Wojciechowski, który
stara się przybliżyć pojęcia agatologii – „rozumnego dobra”, która cytując za
ks. prof. Józefem Tischnerem i Emmanuel Levinas dotyka „miękkiej kondycji człowieka” w jego dramacie życia, w którego tle może być tragiczność.
Autor w swych rozważaniach próbuje znaleźć odpowiedź na pytanie: czy
współcześnie zagraża nam odejście od „rozumnego dobra”?
W wachlarzu zagrożeń współczesnego świata za najbardziej niebezpieczne uznać można te, które tkwią w naszym wnętrzu. Upadek wszelkich
wartości, brak umiejętności porozumiewania się, degradacja dotychczaso12
Wstęp
wych norm etycznych, destrukcyjnie wpływają na byt jednostki ludzkiej.
Zagrożenia współczesnego świata mają charakter globalny, jednakże
człowiek powinien odnaleźć w sobie siłę i walczyć o to aby przetrwały
fundamentalne wartości jakie niosą ze sobą trzy omawiane dziedziny życia:
religia, kultura i edukacja.
Redaktorzy
ks. abp Henryk J. Muszyński, Prymas Senior*
CHRZEŚCIJAŃSTWO WOBEC WYZWAŃ
KRYZYSU WSPÓŁCZESNEJ KULTURY
Wprowadzenie
Za Janem Pawłem II kulturę pojmować warto szeroko jako „właściwy
sposób istnienia i bytowania człowieka. Człowiek bytuje zawsze na sposób
jakiejś kultury sobie właściwej, która z kolei stwarza pomiędzy ludźmi właściwą im więź, stanowiąc o międzyludzkim i społecznym sposobie bytowania”1.
W obliczu ogromnej ilości i definicji kultury, opis Jana Pawła II wydaje się najbardziej odpowiedni. Głównym punktem odniesienia jest bowiem
konkretny człowiek, osoba ludzka, „bytująca zawsze na sposób konkretnej
kultury”, która nie wyklucza, a wręcz zakłada godność każdej istoty rodzaju homo sapiens, i to w swoim potrójnym wymiarze: do samego siebie,
społeczności, w której żyje i w relacji do świata. W ten sposób u samego
wyjścia nie ma zderzenia kultury ogólnoludzkiej z kulturą fragmentaryczną,
zawężoną wyłącznie do kultury.
Oznaki kryzysu współczesnej kultury
W tradycyjnej kulturze europejskiej, wyrosłej na podłożu judeochrześcijańskim, która potrafiła zasymilować i przetworzyć istotne treści kultury
greckiej i łacińskiej, właśnie chrześcijaństwo nadało znamię jedności i harmonii „pomiędzy osobą a innymi ludźmi i pomiędzy człowiekiem a przyrodą
występował stan równowagi i harmonii”2.
Oświecenie oddzieliło sacrum od profanum, wiedzę, naukę od wiary
i teologii, a postmodernizm nie tylko rozerwał harmonię pomiędzy tymi
* Ks. abp. prof. dr hab. Henryk J. Muszyński, Arcybiskup Gnieźnieński Senior, Gniezno.
Jan Paweł II, Przemówienie w siedzibie UNESCO, Paryż, 2.06.1980, [w:] Przemówienia
i homilie, Kraków 1997, s. 270.
2
J. St. Pasierb, Na początku była kultura, Katowice 2013, s. 23.
1
15
ks. abp. Henryk J. Muszyński, Prymas Senior
zakresami, ale dostrzegł w nich autonomię przeciwstawiając je sobie nawzajem. Dynamiczny rozwój nauk empirycznych, niekwestionowane zdobycze
naukowe i techniczne doprowadziły do ideologizacji najpierw samej nauki.
Zgubne ideologie XX wieku, absolutyzacja rasy czy klasy postawiły następnie
pod znakiem zapytania prawie wszystkie wartości, którymi przez wieki żyła
cywilizacja europejska. Odrzuciły też odniesienie do transcendencji i zakwestionowały w sposób radykalny chrześcijański świat wartości.
Rozbrat z wielowiekową tradycją i wartościami chrześcijańskimi spowodował poważny kryzys kultury europejskiej. Utrata pamięci i dziedzictwa
chrześcijańskiego, pociąga za sobą nieodłącznie utratę nadziei, bez której nie
ma życia. W następstwie „bardziej boimy się przyszłości niż jej pragniemy”3
i pojawia się wewnętrzna pustka i utrata sensu życia. Jednym z wyrazów
tej postawy duchowej udręki jest radykalny spadek urodzeń w Europie,
a wiadomo, że kraje wymierające nie mają przyszłości. „Europa – pisze Jan
Paweł II – sprawia wrażenie milczącej apostazji człowieka sytego, który żyje
tak, jakby Bóg nie istniał”4.
Doświadczenie uczy, że odrzucenie Boga prowadzi prędzej czy później
także do porzucenia i zakwestionowania prawdziwej godności człowieka. Bez
odniesienia do transcendencji człowiek ogłasza samego siebie jako absolutne
centrum rzeczywistości i jedyny punkt odniesienia dobra, prawdy i piękna.
Zaciera się granica pomiędzy dobrem i złem, prawdą i fałszem. Dążenie do narzucania takiej antropologii bez Boga i Chrystusa pociąga za sobą z konieczności
kryzys godności osoby ludzkiej, wartości każdego życia ludzkiego, a w dalszym następstwie także małżeństwa jako naturalnej komórki nowego życia.
Kryzys prawdziwej godności człowieka jako homo sapiens i animal rationale ma swoje poważne, przeważnie negatywne konsekwencje także w wymiarze społecznym. Zamiast animal sociale ­– istoty społecznej, człowiek staje
się istotą egocentryczną i ulega skrajnemu indywidualizmowi. Wreszcie sam
człowiek redukuje siebie do miary homo faber – przetwórcy dóbr ziemskich,
homo economicus – zatroskanego wyłącznie o rozwój ekonomiczny, homo
pragmaticus – liczącego korzyści i zysk, czy homo ludens – zadowalającego się
dobrobytem, wygodą czy innymi przyjemnościami cielesnymi i ziemskimi.
W następstwie takiej redukcji zmienia się także radykalnie hierarchia
wartości. Wszystko, co nie przynosi korzyści, zysku, przyjemności, staje się
nieważne. Takie wartości moralne jak: sprawiedliwość, uczciwość, odpowiedzialność, solidarność, wzajemne zaufanie, dobro wspólne tracą swoją wartość na rzecz fundamentalizmu i egoizmu indywidualnego czy społecznego.
3
4
Jan Paweł II, Posynodlana adhortacja apostolska Ecclesia in Europa, nr 8.
Tamże, nr 9.
16
Chrześcijaństwo wobec wyzwań kryzysu współczesnej kultury
Jednostka, jej dobro i szczęście stają się absolutną, najważniejszą wartością
w świecie stworzonym.
Globalny świat, w którym żyjemy oraz niezmiernie szybki i dynamiczny
rozwój różnych dyscyplin naukowych, szczególnie biotechnologii i elektroniki,
obok wielkich szans, przyniósł także nowe, poważne zagrożenia. Szczególnie
niebezpieczna okazuje się nowa, szeroko propagowana i narzucana ideologia
gender. Kiedy w 1961 roku po raz pierwszy sklonowano owieczkę Dolly, zapewniano, że nie grozi to niebezpieczeństwem klonowania człowieka. Jawne
lekceważenie norm moralnych i brak odpowiednich uregulowań prawnych
sprawia, że dziś wykorzystuje się nie tylko komórki macierzyste dla ratowania życia, ale podejmuje się także próby klonowania ludzi i zwierząt. Co
do nie dawna wydawało się science fiction – dziś jest na wyciągnięcie ręki.
Niestety, nie wszystko, co jest technicznie możliwe, jest moralnie
godziwe. Ideologia gender niesie poważne niebezpieczeństwo zakwestionowania obiektywnych praw natury i norm kultury ogólnoludzkiej. Prawa te,
niedawno jeszcze powszechnie uznawane i szanowane, nawet gdy nie zawsze
były zachowywane, zostały dziś radykalnie zakwestionowane. Należą do
nich między innymi: małżeństwo i rodzina jako trwały związek mężczyzny
i kobiety, a także płeć właściwa naturze stworzenia, którą człowiek przynosi
wraz ze swoim narodzeniem. Absolutyzacja wolności jednych, niesie ogromne
zagrożenie dla drugich, zwłaszcza dla ludzi nienarodzonych, słabych, starych
i kalekich. Człowiek stawia siebie w miejsce Boga i przypisuje sobie prawo
do decydowania o tym: kto ma prawo żyć, a kto musi umierać. Stosowanie praktyk eugenicznych grozi cofnięciem się do poziomu barbarzyństwa.
Kardynał Paul Poupard, były Przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury,
zatytułował swój wykład, wygłoszony w Lublinie na Kongresie Kultury
Chrześcijańskiej w 2000 roku: „Pomiędzy barbarzyństwem i nadzieją”5.
W wyniku postępującej sekularyzacji, skrajnego indywidualizmu i subiektywizmu, świat postmodernistyczny proponuje jakby odwrócony porządek
aksjologiczny w porównaniu z tym, który obowiązywał dotąd w kulturze
europejskiej:
yy W miejsce sacrum – całkowita desakralizacja, wizja człowieka i świata
bez jakiegokolwiek odniesienia do transcendencji i redukuje rolę religii
wyłącznie do sfery czysto prywatnej.
yy W miejsce Boga – człowiek, który uznaje siebie samego jako jedyny
punkt odniesienia dobra, prawdy i piękna.
Por. P. Poupard, Kryzys współczesnej kultury i chrześcijańska odpowiedź, [w:] R. Rubinkiewicz, S Zięba (red.), Sacrum i kultura. Chrześcijańskie korzenie przyszłości, Lublin 2000,
s. 17–33.
5
17
ks. abp. Henryk J. Muszyński, Prymas Senior
yy W miejsce wolności jako daru Boga – samorealizacja i samowola.
yy W miejsce obiektywnej Prawdy – indywidualna, własna prawda.
Wkład chrześcijaństwa ku odnowie kultury
Jakie miejsce przypadnie kulturze i wartościom chrześcijańskim w globalnym, wielokulturowym i pluralistycznym świecie XXI wieku? Zderzenie
kultur, postępujący w Europie proces laicyzmu, a nawet wrogość wobec
chrześcijaństwa, wreszcie skrajny indywidualizm, relatywizm i subiektywizm,
które eliminują wartości trwałe i obiektywne, nowe ideologie, przez które
dobrobyt, korzyść, zysk, indywidualny i zbiorowy egoizm zajmują miejsce
duchowych wartości, nie mogą stanowić trwałego fundamentu dla przyszłości.
Z drugiej strony – historii nie da się cofnąć czy zawrócić – globalny,
wielokulturowy, pluralistyczny świat jest rzeczywistością. Ze strony chrześcijańskiej podejmuje się próby inkulturacji wartości ewangelicznych w ten
nowy techniczny świat. Jednakże w obliczu nowych wzorców zachowań
i promowania wartości laickich, a nawet religii pogańskich, trudno przyjąć, że te wysiłki mogą przynieść pozytywny skutek. Za kardynałem J.
Ratzingerem należałoby raczej dążyć do spotkania kultur i interkulturowości,
które będzie zmierzało do tworzenia kanonu ogólnoludzkich wartości, bez
zatracenia własnej tożsamości religijnej i kulturowej. „Takie spotkanie
kultur – pisze kard. Ratzinger – jest możliwe, ponieważ człowiek, przy
całej różnorodności swej historii i form wspólnotowych, jest jedyny, jest
jedną i tą samą istotą. Ta jedna istota – człowiek – jest w głębi swego bytu
dotknięta przez tę samą prawdę”6. W tej perspektywie chrześcijaństwo ma
do zaproponowania pewne wartości kultury duchowej wyrosłe z Biblii,
oparte na Ewangelii, bez których trudno wyobrazić sobie jakąkolwiek
trwałą wspólnotę kulturową przyszłości.
Gwałtowna laicka ideologia sprawia, że z określeń ludzkiej istoty prawie
zniknęło określenie człowieka jako homo religiosus. Badania etnograficzne
potwierdzają jednak, że religia jest nadal jednym z istotnych podmiotów każdej kultury, nie tylko pierwotnej. Właśnie najnowsze czasy tzw. naukowego
i praktycznego ateizmu, którego jesteśmy świadkami, potwierdzają w całej
rozciągłości, że odrzucenie Boga i wartości transcendentnych prowadzi do
absolutyzowania wartości doczesnych: zysk, korzyść, dobrobyt i wiele innych
otrzymuje znamię bożka, któremu praktycznie podporządkowuje się wszystkie
inne wartości. Formy kultu religijnego zostały zastąpione obrzędami, które
Kard. J. Ratzinger, Wiara. Prawda. Tolerancja. Chrześcijaństwo a religie świata, Kielce
2004, s. 53.
6
18
Chrześcijaństwo wobec wyzwań kryzysu współczesnej kultury
otrzymują znamię „świeckiej religii”. Jeszcze bardziej tragiczne konsekwencje
powoduje eliminowanie prawdziwego sacrum związanego z wiarą religijną.
Odrzucenie prawdziwej świętości sprawia, że w formie skrajnej, nawet zabijanie wroga może być uznane za święty obowiązek.
W gruncie rzeczy każdy człowiek, nawet niewierzący, posiada pewien
rodzaj wiary, nawet jeśli nie jest tego świadomy. Niewiedza, do której odwołuje się agnostyk, czy niewiara, którą „wyznaje” ateista, nie ma nigdy
charakteru absolutnego, tak, aby była całkowicie niewrażliwa na prawdziwe
wartości ewangeliczne. Również wiara człowieka wierzącego nie wyklucza
momentów niedowiarstwa człowieka, który woła: Panie, wierzę, ale zaradź mojemu niedowiarstwu! (Mk 9,24). Postawy niewiary niewierzących i wątpiących
i pewności wiary ludzi wierzących, nie są od siebie tak odległe jak na pozór
się może wydawać. Nie zawsze muszą one stanowić proste przeciwieństwo.
Zderzenie cywilizacji XX i XXI wieku sprowadza się w gruncie rzeczy
do diametralnie przeciwstawnej koncepcji człowieka. Według Biblii człowiek
jest stworzony na obraz i podobieństwo samego Boga (por. Rdz 1,27). Godność
tę człowiek posiada z samego aktu stworzenia, nie pochodzi ona z żadnego
aktu nadania i przysługuje człowiekowi od pierwszej chwili poczęcia i jest
niezbywalna: jedynym Panem życia jest tylko Bóg. „Ludzki genom – przypomina Jan Paweł II – ma ponadto nie tylko wymiar biologiczny, ale jest
wyposażony w godność antropologiczną”7.
Radykalna laicka koncepcja człowieka stawia go w miejsce Boga jako
jedyną miarę i punkt odniesienia wszystkich wartości, z życiem włącznie.
Człowiek, który nie umie sam siebie zdefiniować do końca, przypisuje sobie
prawo decydowania o życiu innych, a nawet usiłuje „tworzyć” drugą istotę
na własny wzór i podobieństwo. Pociąga to za sobą niewyobrażalną wprost
relatywizację wszystkich tradycyjnych wartości: życia, prawdy, wolności,
sprawiedliwości – wszystko staje się względne i zredukowane do miary
stworzonej i całkowicie wymiernej.
Czy jest możliwe pogodzenie tych dwu przeciwstawnych ujęć człowieka
na płaszczyźnie integralnego humanizmu? Wydaje się, że taka możliwość
istnieje na płaszczyźnie personalistycznej, gdy z jednej strony uzna się
człowieka, życie ludzkie za najwyższą, ale nie absolutną wartość stworzoną
i jednocześnie przyzna się, że wolność ludzka kończy się tam, gdzie zaczyna
się wolność drugiej istoty ludzkiej8.
7
Jan Paweł II, Przemówienie do uczestników IV Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej Akademii
„Pro Vita”, [w:] Dzieła zebrane, t. V, Kraków 2007, s. 375.
8
Por. B. Geremek, Czy demokracja może być totalitarna?, [w:] Scenariusze przyszłości,
Gliwice 2004, s. 50 nn.
19
ks. abp. Henryk J. Muszyński, Prymas Senior
Kościół katolicki nauczając, że „człowiek jest pierwszą i podstawową
drogą Kościoła, i to drogą wyznaczoną przez Jezusa Chrystusa”9, poczynił
w tym względzie ważny krok właśnie w kierunku dowartościowania człowieka jako najważniejszej rzeczywistości stworzonej. To nie nauka a ideologia,
przez odrzucenie transcendencji, absolutyzuje rzeczywistość stworzoną, w tym
także pojęcie samej wolności.
Jednym z istotnych elementów kultury europejskiej, który w systemach
demokratycznych otrzymuje kluczowe znaczenie, jest pojęcie wolności.
W tradycyjnym znaczeniu nawiązuje ono do biblijnego opisu człowieka jako
obrazu i podobieństwa Boga. Człowiek rodzi się wolny, skazany na wybór
pomiędzy dobrem i złem, potrzebuje nieodzownie jasnych kryteriów rozróżniania dobra i zła, a także motywów, które pozwalają realizować poznane
dobro, prawdę i piękno. Wolność pozostaje zatem w najściślejszej relacji do
prawdy. Bez odniesienia do prawdy wolność traci swoją treść, a człowiek
zostaje wystawiony na pastwę namiętności, jawnych lub ukrytych uwarunkowań. Bez pełnej prawdy nie ma też prawdziwej wolności10.
W zrozumieniu chrześcijańskim wolność jest darem otrzymanym od
Chrystusa, który wyzwolił nas ku wolności (Ga 5,1). Powołaniem chrześcijańskim do wolności jest realizowanie poznanego dobra przez miłość i w miłości
(por. Ga 5,13). Niestety współcześnie wolność rozumie się najczęściej właśnie
jako wyzwolenie od wszelkich norm i utożsamia się praktyczne z samowolą.
Swoje rozważania na temat prawdy, tolerancji i wolności, kard. J. Ratzinger konkluduje w sposób następujący: „Błędne jest zrozumienie wolności
jako wyzwolenia, coraz szerszego znoszenia norm i stałego poszanowania
wolności indywidualnej aż do pełnego wyzwolenia ze wszystkich porządków
i regulacji. Wolność, jeśli nie ma nas doprowadzić do kłamstwa i samozniszczenia, musi być zorientowana na prawdę, czyli na to, czym rzeczywiście
jesteśmy. Musi zatem odpowiadać naszemu bytowi. Prawo nie jest przy tym
przeciwieństwem wolności, ale jej warunkiem, elementem konstytutywnym.
Wyzwolenie nie polega na stopniowym znoszeniu praw i norm, ale na oczyszczeniu nas samych oraz norm tak, by umożliwiło współistnienie wolności
zgodnie z istotą człowieczeństwa”11.
Trudno przyjąć, by ci, którzy kierowani określoną ideologią, nie uznają żadnych porządków i regulacji poza własnym, absolutnym prawem do
wolności, byli gotowi przyjąć chrześcijańską wizję wolności. Można jednak
zaproponować dyskusję na temat istoty samego człowieczeństwa i współ Jan Paweł II, Encyklika Redemptor hominis, nr 14.
Por. Jan Paweł II, Encyklika Centesimus annus, nr 46.
11
J. Ratzinger, Wiara. Prawda. Tolerancja…, dz. cyt., s. 203–204.
9
10
20
Chrześcijaństwo wobec wyzwań kryzysu współczesnej kultury
istnienia różnych wolności, uznając wszakże, że wolność posiada swoje
korelatywne odniesienie w specyficznie ludzkiej kategorii odpowiedzialności.
Wśród nowych ideologii, które noszą znamiona rewolucji kulturowej,
sprzecznej nie tylko z antropologią biblijną, ale także z podstawowymi
korzeniami kultury europejskiej, jest tzw. ideologia gender. Kwestionuje
ona naturalny, biologiczny wymiar płci ludzkiej, a uznaje płeć jako znamię
kulturowe, określane przez społeczeństwo. Oznacza to, że człowiek nie
rodzi się mężczyzną czy kobietą, jak uczy Biblia (por. Rdz 1,27) i uznaje
wielowiekowa tradycja europejska i ogólnoludzka, a ma możliwość wyboru
własnej płci. Jest to – jak wskazuje papież Benedykt – „teoria głęboko błędna.
Człowiek kwestionuje, że jego natura jest wcześniej ustanowiona przez jego
cielesność, znamionującą istotę ludzką. Zaprzecza swojej własnej naturze
i decyduje, że nie została mu ona dana jako wcześniej określona, ale że sam
on ma ją sobie stworzyć”12. Ideologia ta odwraca naturalny, ustanowiony
przez Boga porządek. Konsekwencje takiej iluzorycznej ideologii są trudne
do przewidzenia, kwestionuje ona bowiem w sposób wręcz rewolucyjny nie
tylko małżeństwo, jako trwały związek mężczyzny i kobiety, ale stawia pod
znakiem zapytania także rodzinę jako wspólnotę życia: ojca, matki i dzieci.
Ponadto ideologia ta eliminuje wprost dziecko jako podmiot prawa i redukuje
je do przedmiotu, o życiu którego mogą decydować faktyczni lub fikcyjni
rodzice. W imię równości płci, fałszywie rozumianej tolerancji dla jednych,
pod pozorem walki z dyskryminacją, gwałci się podstawowe prawa drugich
i kwestionuje nie tylko prawo Boże, ale także porządek społeczny. Ta filozofia
życiowa, oparta na fałszywej antropologii, nie ma żadnego odniesienia do
prawa moralnego i zmierza także do zrównania z prawdziwym małżeństwem
związki jednopłciowe. Niezależnie od statusu prawnego takich związków,
nie będą one nigdy „małżeństwem inaczej realizowanym, są bowiem bezpłciowym tworem podważającym własny sens”13.
Według antropologii biblijnej człowiek jako obraz i podobieństwo Boga
został stworzony jako istota płci męskiej lub żeńskiej (wyrażenie hebr. zākār
i neqebāh – wyrażają w sposób istotowy pojęcie płci, każdej istoty stworzonej, por. Rdz 1, 27–28). Płeć jako przymiot właściwy natury, jest zatem
przymiotem należnym człowiekowi na mocy samego aktu stworzenia.
Nie potrzeba jednak wiary, by respektować stworzony porządek natury. Doświadczenie uczy, że gwałcenie porządku natury prędzej czy później
obraca się przeciw samemu człowiekowi. W tym wypadku ma ono jednak
Benedykt XVI, Przemówienie do Kolegium Kardynalskiego, Kurii Rzymskiej i Gubernatoratu,
„ORP” 2013, nr 2, s. 29–30.
13
R. Molenda, Gender, czyli koniec ludzkości, „Idziemy” 2013, nr 4, s. 15.
12
21
ks. abp. Henryk J. Muszyński, Prymas Senior
szczególnie dotkliwe konsekwencje, bo grozi także załamaniem porządku
społecznego, którego fundamentem jest rodzina. Podobnie jak inne radykalne ideologie totalitarne, absolutyzuje ona wolność jednostki nie uznając, że
wolność jednych kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugich.
Ideologia gender jest dzisiaj szeroko propagowana przez różne instytucje
europejskie i międzynarodowe. Jawi się zatem pytanie, czy na płaszczyźnie
ogólnoludzkiego humanizmu nie można odnaleźć płaszczyzny spotkania
w duchu wielowiekowej europejskiej kultury i tolerancji, dla ocalenia integralnej wizji człowieka jako istoty świadomej i wolnej? W obliczu uznania
prawnego związków jednopłciowych w ustawodawstwie francuskim, wielki
rabin Francji Gilles Bernheim, napisał dobrze udokumentowane studium
w obronie tradycyjnego małżeństwa, gdzie proponuje określenie małżeństwa
jako „trwałego związku (przymierza) mężczyzny i kobiety ku przyszłości”14.
Do tego studium odwołuje się także papież Benedykt XVI w swoich rozważaniach o małżeństwie i rodzinie.15 Taka ogólnoludzka i głęboko humanitarna definicja powinna być możliwa do przyjęcia przez wszystkich, którym
przyszłość ludzkości nie jest obojętna.
Tylko takie małżeństwo, jako trwały związek mężczyzny i kobiety, jest
jedynym potencjalnym środowiskiem, w którym może być zrodzony nowy
człowiek i które stwarza jemu możliwości integralnego, pełnego rozwoju
osoby ludzkiej. Żadne inne związki, niezależnie od ich statusu prawnego,
nie mogą pretendować do tego, by być równe naturalnej rodzinie, bo nie są
zdolne do zabezpieczenia ciągłości i trwałości społeczeństwa. Dobro dzieci,
które mają naturalne prawo do ojca i matki, wymaga również, aby związek
małżeński miał znamiona trwałości.
Oczywiście zadanie rodziny nie ogranicza się tylko do zabezpieczenia
ciągłości rodzaju ludzkiego, jest to także pierwsza i najważniejsza szkoła
życia. Życie nie ogranicza się przecież wyłącznie do zabezpieczenia potrzeb
materialnych i bytowych, ale obejmuje także określone ideały życiowe,
wartości moralne, kryteria i motywy. Rodzina to miejsce, gdzie kształtuje
się integralny człowiek, zdolny realizować poznane dobro i przyczyniać się
do pomnożenia dobra wspólnego.
Jednym z objawów prawdziwej demokracji powinno być poszanowanie
godności, prawa do życia, wolności i niedyskryminacji wszystkich, niezależnie od wieku, statusu społecznego czy przekonań. Dyskryminacja czy wręcz
odmawianie tych podstawowych praw ludziom najsłabszym, nienarodzonym,
nieuleczalnie chorym lub starym, nosi na sobie znamiona barbarzyństwa
Tamże.
Benedykt XVI, Przemówienie…, „ORP” 2013, nr 2, s. 28–32.
14
15
22
Chrześcijaństwo wobec wyzwań kryzysu współczesnej kultury
i jest niegodna miana cywilizacji o ludzkim obliczu. Legalizacja prawna,
która nie respektuje podstawowej równości wszystkich wobec prawa, stanowi
poważne zagrożenie ładu społecznego.
Radykalne systemy totalitarne XX wieku, które w blasku prawa doprowadziły do wymordowania wielu milionów ludzi, stanowią dostateczne
ostrzeżenie przed legalizacją praw, które usiłują budować przyszłość na pogwałceniu prawa do życia najsłabszych i najbardziej potrzebujących. Tylko
szeroko pojęty humanizm, poszanowanie wartości ogólnoludzkich, w tym
prawa do życia każdej ludzkiej istoty, uznanie równości i sprawiedliwości
wobec prawa dla wszystkich, może stanowić trwały fundament pokojowej
przyszłości.
Mons. Giuseppe Scotti*
ROLA RELIGII
W ZGLOBALIZOWANYM SPOŁECZEŃSTWIE
Można postawić pytanie, dlaczego Fundacja Ratzingera zapraszana jest
przez Kujawsko-Pomorską Szkołę Wyższą w Bydgoszczy do uczestnictwa
w różnych projektach realizowanych przez Uczelnie lub z jej współudziałem?
Pierwszą nasuwającą się odpowiedzią jest to, iż właśnie w KPSW mieści się siedziba Centrum Studiów Ratzingera. Jednak istnieje jeszcze inny,
poważniejszy powód tej obecności, który można określić mianem „zachowania Balaama”1.
Jak można rozumieć i interpretować to pojęcie? Jest to zachowanie,
do którego zobligowany jest prorok. Warto pamiętać, że Balaam nie chciał
realizować takiego zachowania, o czym nam przypomina Księga Liczb. Nie
chciał, ale również i nie miał błogosławić Izraela. Jego władca Balak, król
Moabu, nakazał mu przeklęcie Izraela i Izraelitów w czasie ich wędrówki
po pustyni. Jednak on przymuszony przez Boga pobłogosławił Izraelowi.
Oto zapowiedź, która poprzedza to błogosławieństwo: „Wyrocznia Balaama,
syna Beora: „...wyrocznia męża, który wzrok ma przenikliwy; wyrocznia
tego, który słyszy słowa Boże, który ogląda widzenie Wszechmocnego, który
pada, a oczy mu się otwierają”2.
Zglobalizowany świat może budzić lęk. Wydaje się, że wiara stoi
w nim przed ogromnym zagrożeniem. Pojawiają się również głosy, że można
ją przeżywać jedynie w sferze prywatnej oraz, że nie ma ona odniesienia
do życia publicznego. W dzisiejszych czasach wyraźnie widoczne są znaki
marginalizowania wiary.
Uczelnia, zapraszając Fundacje Ratzingera do współpracy wyznacza jej
zadanie, by „otwierały nam się oczy”. W ty momencie nasuwa się pytanie:
* Mons. Giuseppe A. Scotti, Przewodniczący Fundacji Watykańskiej J. Ratzinger – Benedykt XVI.
1
Balaam – postać biblijna ze Starego Testamentu, prorok z Mezopotamii.
2
Lb, 24, 3–4.
24
Rola religii w zglobalizowanym społeczeństwie
w jaki sposób? Obserwując dokładnie to, co wokół nas się dzieje, to co przeżywamy, by nauczyć się odczytywać fakty w perspektywie, o której mówi prorok.
Przykładem tego może być przypomnienie wydarzenia z Rzymu z października
2013 roku. Fundacja Watykańska J. Ratzinger – Benedykt XVI zorganizowała
Sympozjum. Było to już trzecie spotkanie o wysokim walorze naukowym, po
tym zorganizowanym w Bydgoszczy w 2011 roku i w Rio de Janeiro w 2012
roku. Uczestniczyło w nim przeszło 450 osób, które przybyły z przeszło stu
Uniwersytetów. Spotkali się ze sobą uczeni, którzy swoją działalność naukową
prowadzą od Argentyny po Holandię, od Brazylii po Polskę, od Nigerii po
Wielką Brytanię, od Włoch po Stany Zjednoczone, od Niemiec po Kanadę,
od RPA po Australie. Wszyscy oni przybyli, by „patrzeć na Jezusa”. Tematem
Sympozjum było: „Ewangelie: historia i chrystologia. Poszukiwania J. Ratzingera”.
Owe spotkanie przez wszystkich przybyłych wspominane jest bardzo
pozytywnie, ponieważ ogół zgromadzonych na nim osób przeżywał je intensywnie i z wielkim zaangażowaniem duchowym i nie tylko. Co wydarzyło
się w czasie tego ostatniego Sympozjum? Sympozjum to poświęcone było
poszukiwaniom dotyczącym Jezusa, co pozwoliło wszystkim uczestnikom na
poszukiwanie sensu własnego życia. Prawie 2000 profesorów uniwersyteckich,
wykładowców i studentów, zgromadziło się w ciągu tych 3 latach dzięki
Fundacji Ratzingera z 275 Uczelni Wyższych, by świadczyć, „że konieczny
jest powrót do wiarygodnej wizji świata i jest to przede wszystkim konieczne
dzisiaj dla chrześcijaństwa”3. Ta właśnie „wiarygodna wizja świata” sprawia
dzisiaj, że setki tysięcy ludzi poszukuje sensu, poszukuje czegoś lub kogoś,
dla którego warto żyć, kochać, pracować a także umierać.
Mieszkańcy Rzymu szczególnie głęboko doświadczają znaczenie powyższego stwierdzenia. Właśnie Rzymianin widzi, że tydzień po tygodniu
ogromne rzesze przybywają do Bazyliki Świętego Piotra. Codziennie przeszło
30 tyś. osób zjawia się tam, by nawiedzić grób Apostoła. Tych, którzy co
środę uczestniczą w Audiencji Generalnej na Plac św. Piotra, jest od 70 do
80 tyś. Są to dane, które socjologia powinna poddać poważnej i wnikliwej
analizie. Co można przez to powiedzieć?
Jeśli z jednej strony prawdą jest, że „nasza kultura straciła zdolność
dostrzegania konkretnej obecności Boga, oraz Jego działania w świecie”4,
to z drugiej strony jest niepodważalne, że „właśnie chrześcijanie wyznają
konkretną i potężną miłość Boga, który naprawdę działa w historii i decyduje
o jej ostatecznym przeznaczeniu”5.
V. Mancuso, Il principio passione, Gardzanti, Milano 2013.
Francesco, Lumen Fidei, Città del Vaticano, 2013, s. 17.
5
Tamże.
3
4
25
Mons. Giuseppe Scotti
Innymi słowy my właśnie „widzimy” i doświadczamy że „otwarta została przed życiem ludzkim nowa przestrzeń, w którą my możemy wejść”6.
Czym jest owa przestrzeń, która zostaje otwarta w tym, tak pięknym,
ale skomplikowanym czasie? Jest to przestrzeń, w której mogą mieszkać
„budowniczy katedr i razem z nimi ci, którzy posługują w katedrach” – jak
powiedziałby Joseph Ratzinger. W dzisiejszych czasach dostrzec można
i warto aby to stwierdzenie wybrzmiało, że „religia dla ustawodawców nie
jest problemem do rozwiązania, lecz czynnikiemm, który wpływa w żywy
sposób na debatę publiczną narodu”7.
Z pewnością doskonale wyczuwalny jest fakt, iż „w tym szczególnym
czasie globalizacji, kultura i znaczenie historii są niezbędne, aby rozumieć
i działać u źródła tych skomplikowanych sytuacji”8. Dla lepszego zrozumienia
powyższych sformułowań warto przytoczyć przykład z historii.
Wiele lat temu ukazał się książka Harolda Parkin’a, która analizowała
rozwój kolei. Autor wysunął tam tezę, że „kolej nie tworzyła jedynie środka transportu, ale wpływała na powstanie nowego społeczeństwa i nowego świata”9. Wydaje się, że Sympozjum, które zorganizowano w Rzymie,
a wcześniej w Rio de Janeiro, jak i debaty, prowadzone podczas licznych
spotkań na bydgoskiej Uczelni, nie są niczym innym jak krokami nowego
dynamizmu, który dołącza się do poszukiwań i do rozwoju, którego już dziś
pierwsze objawy są dostrzegalne. Można zaobserwować rozwój przestrzeń,
w której jest obecna wiara, i tak jak to powinno być, staje się ona „duszą
i zaczynem humanizmu dostosowanego do aktualnego rozwoju historii”10.
Dla zilustrowania tego konieczne jest podanie jednego, konkretnego i aktualnego przykładu. Znany jest fakt, iż wpis papieża Benedykta na Twitterze z 12 grudnia 2012 roku otrzymało 10 milionów odbiorców. Według
Ks. Arcybiskupa Celliego, który jest Przewodniczącym Papieskiej Rady do
spraw Środków Społecznego Przekazu podaje, że „gdy twitt papieża zostaje
przekazany przez „znajomych” kolejnym odbiorcom, wstępne obliczenia
mówią, że dociera do 60 milionów odbiorców”11.
W tym momencie warto zadać pytanie: jakie jest sens i znaczenie
przekazywania sobie twittu papieża? Być może jest to pragnienie znalezienia
Tamże, s. 18.
Benedetto XVI, Discorso alle autorità civili, Westminster Hall – City of Westminster,
17 września 2010.
8
G. Poulides – A. Riccardi, Un Papa a Cipro, Ed. Paoline, Milano 2012.
9
H. Perkin, The Age of the Railway, Panther, London 1970.
10
C. Ruini, Miscellanea Premio Ratzinger, Libreria Editrice Vaticana, Citta del Vaticano 2013.
11
P. Rodari, Papa superstar di Twitter sorpassa Valentino Rossi..., “La Repubblica” 28.10.2013,
s. 37.
6
7
26
Rola religii w zglobalizowanym społeczeństwie
prawdziwego słowa, potrzeba śladów, po których możemy kroczyć, potrzeba
skały, na której możemy zbudować nasze życie, po to by nie zostało ono
stracone?
Należałoby wspomnieć o wywiedzie, jakiego Papież Franciszek udzielił
ojcu Spadaro. W tekście tym, który dla wielu był zaskoczeniem, papież powiedział, że „widzi jasno, że tym czego Kościół najbardziej dzisiaj potrzebuje
jest umiejętność leczenia ran i rozgrzewania serca wierzących, jest bliskość
i sąsiedztwo. Widzę Kościół jako szpital polowy po bitwie”12.
Kościół jako szpital polowy?
Serca do rozgrzania i rany do leczenia?
Nie przez przypadek Joseph Ratzinger napisał: „ludzkość (…) potrzebuje
tych co posługują w katedrach, których czyste i nieposzukujące własnego
interesu życie przywróci wiarygodność Bogu, a przez co również przywróci
wiarygodność człowiekowi”13.
Człowiek, który jak stało się z Balaamem, wyczuwa dzisiaj słowa Boga
i poznaje mądrość Najwyższego. Człowiek, który wreszcie wobec zagmatwania
dzisiejszych czasów dostrzega wizję Wszechmocnego, poprzez którą ściągana
jest zasłona z jego oczu, aby budować solidarne i braterskie społeczeństwo,
społeczeństwo prawdziwie ludzkie, w którym żaden człowiek, w tym zglobalizowanym świecie, nie będzie postrzegany jako odrzucony.
A. Spadaro, Intervista a Papa Francesco, “La Civiltà Cattolica” 19.09.2013, s. 3918.
J. Ratzinger, Annuciatori della Parola e servitori della vostr gioia, Libreria Editrice Vaticana, Città del Vaticano 2013.
12
13
27
ROZDZIAŁ I
RELIGIA I KULTURA WOBEC ZAGROŻEŃ
WSPÓŁCZESNEGO SPOŁECZEŃSTWA
Gheorghe Bichicean*
TWO CONCEPTS IN SEARCH OF DEFINITIONS:
MULTICULTURALISM AND INTERCULTURALISM
Cultural meanings
Before exploring the meanings which in time were associated concepts
of multiculturalism and interculturalism, would probably have to start from
the core between the two notions: therefore, as we can now perceive the
term culture?
Long competed for the term civilization, which in its classical sense
opposed to the barbaric, the word culture comes from the Latin culture,
itself derived from the verb choleric, and has many meanings. We find him
in different contexts, because it applies both when it comes to field labor,
technical achievements and faculties of the mind or exercise and humanities.
In 1952 scientists had recognized more than 160 definitions1.
If we look at the term culture in the sense of intellectual exercise
and ability to reason, then we can add that they are both synonyms Greek
paideia and eruditio Latin and German Bildung. All these terms have always
been reported in individuals. Only in the eighteenth century the term began
to be used to refer to a collective trait. Initially, in the nineteenth century,
in a paper published in 1871 – Primitive Culture – is talking about culture
as „about a whole complex, which includes knowledge, belief, art, morals,
law, custom and any other skills and habits acquired by man as a member
of society.”
In the 20s of the twentieth century, the focus was not only on the
objective but also other components, such as language and communication,
representations and ideologies.
* Prof. univ. dr. Gheorghe Bichicean, Romanian-German University of Sibiu.
1
G. Fereol, G. Jucquois, Dicţionarul alterităţii şi al relaţiilor interculturale, (Dictionary
otherness and intercultural relations), Iaşi, Polirom 2005, p. 181.
31
Gheorghe Bichicean
According to sociological interpretations, we can look through the
study of culture „of thinking, feeling and acting more or less formalized, the
learned and shared by a number of persons serving on the establishment of
such persons in a particular community and distinct”2.
If civilization is based on the accumulation and development, culture,
as Paul Ricoeur reminds us of the history and truth, is based on the law of
fidelity and creation3. Far from the consideration of past centuries as an intangible treasure, essayist French culture in the continuous dynamics, which
in turn keeps it alive, it strengthens or update, tradition and innovation are
not opposed but complementary.
There are many definitions of culture, but for many it remains mostly
a curiosity of spirit, a thirst to learn and understand, which enables one to
express feelings and to overcome such condition being mortal. Art helps us
to forget time and enables us to pass through a deep research and intimate
which means the human condition. Culture, which orders the spirit and
personality models, is to serve man, with its strengths and weaknesses.
Therefore, it can not be considered a mere commodity, on the same level
with other consumer goods. Culture is one of the nicest, if not the most
beautiful of human activities4 and the most disinterested. Therefore, in
a world threatened by standardizing trade, culture remains the irreducible
companies who want to keep their identity.
Multiculturalism or Interculturalism?
A semantic challenge
If the research field of cultural studies may simply be called „popular
culture„ or has more than that is a matter of definition that has not yet
been resolved by experts in the field5.
One of the factors that have promoted cultural studies is the tendency
to consider becoming more areas of human activity as „culture.”
Cultural studies have expanded rapidly and have gained the legitimacy
in academia, as well as the study of popular culture in general. The term
culture refers to cultural studies and anthropological concerns motivated to
Tamże.
P. Ricoeur, Istorie şi adevăr (History and Truth), București, Humanitas 1995, p. 39.
4
J. Clement, Ce este cultura? în dialog cu fiica mea (What is culture? in dialogue with
my daughter), Bucharest, Nemira 2005, p. 114.
5
Z. Sardar, B. Van Loon, Câte ceva despre studiile culturale (Something about Cultural
Studies), Bucharest, Ed. Curtea Veche 2001, p. 15.
2
3
32
Two concepts in search of definitions: multiculturalism and interculturalism
practice and products of human activity6. It is considered that these express
and also include some subjectivity. The meaning is seen as a social construct
and cultural studies tend very much to consider as structured, articulated
and put into service in various environments.
Identity issues are often present. The difference is, however, a necessary condition of existence. Because the human person is always in reference
identifies its group, it does not really exist as a person than differentiating:
autonomy, freedom and ability to relate to this price there7.
Even if differentiation exists in a more or less pronounced after culture
and individuals refusing alienating gap dependence or social conformity,
assimilation or dilution in the other.
Uniformity and homogeneity, the refusal of otherness and pluralism often lead to sectarian behavior and creates tension, discrimination,
conflict.
Every human being is built in search of balance – always unstable –
between their identity and relationships with others, who face otherness
in terms of differences, divergences. This tension can be constructive or
destructive, depending on context and usage.
Social differences have often been a source of tension and conflict.
Ethnic and cultural diversity have often led to misunderstandings, tensions
and even war-like example of the former Yugoslavia8.
Differentiation process necessary life and identity of persons and groups
became political battle space, the polarization of power, domination and
separation, everywhere present in multicultural societies in which we live.
To these dangerous games, have launched a project to defend possible
and vital relationship between people and groups of different cultures. Numerous cross-border projects based on intercultural experience older have chosen
the building in diversity, even considering differences as fertile apertures9.
In everyday language appeared more frequently words „intercultural”,
„multicultural” and „multicultural”.
In contemporary debates over integration, multiculturalism is central.
A large sample of Anglo-Saxon metaphors attached to this term community
mosaic rainbow nation etc.
Tamże.
E. Levinas, Între noi. Încercare de a-l gândi pe celălalt (Between us. Attempt to think of
the other), Bucharest, Ed. All 2005, p. 18.
8
Z. Sardar, B, Van Loon, dz. cyt., p. 26.
9
A. Ciugudeanu, Efectul de bumerang. Eseu despre cultura populară americană a secolului
XX (Boomerang effect. Essay on American popular culture, XX century), European Institute
Publishing, Iaşi 2008, p. 45.
6
7
33
Gheorghe Bichicean
Multiculturalism involves, first, recognition without reserve or restriction, the reality of pluralism and cultural variety. In short, the cultural identity
of any minor. Secondly, it means rejection of the principle asimilaţionismului,
as current challenging prejudice concerning the superiority of most national
cultural identity on the cultural identity of ethnic minorities.
Seen from the vast universe of social sciences, multiculturalism subject of numerous debates. The term designates a process characterized
primarily institutions and social behaviors. It says so on a sociological
multiculturalism to qualify for state social morphology and the type of
social relationships. In this sense, in fact it means the coexistence of ethnic
groups, religions, different cultures in the same society. A multicultural
society is defined so that a collective grouping several cultures. From this
point of view, can not be denied the title of Nathan Glazer: We are all
multiculturalists now, the cultural diversity and the growing identity in
contemporary societies10.
Adrian Marino emphasize dissociation to be made between multiculturalism and interculturalism, the latter emphasizing the interdependence,
mutual recognition of values, the influence of two-way, overcoming any
isolationism, cultivating a spirit of dialogue, communication and cooperation between different national cultures11. Joseph Raz, a professor at University of Jerusalem, believes multiculturalism is a problem of the present
and the future, the political and cultural implications. Multiculturalism, he
says, requires a political society to recognize the equal status of all cultural
communities stable and sustainable. In addition to support continuation of
several cultural groups in a political society, multiculturalism implies the
existence of a common culture.
Coexistence requires cultivating tolerance and mutual respect. This has
an effect on educating young people from all parts of society groups. Everyone should be educated to understand and respect the traditions of other
groups in society. Multiculturalism is a term employed heated intellectual
debate about the relationship between the particular and the universal,
between unity and diversity, identity and otherness.
Multiculturalism does not escape the effects of globalization. The
emergence of the term in the 60s is not random. It signals the emergence
of new issues in the social, cultural identities as affirmation explosion differences in plus-promoting solutions that need to take account of this diversity
G. Fereol, Guy Jucquois, dz. cyt., p. 183.
A. Marino, Pentru Europa (For Europe), Polirom, Iasi 2005, p. 35.
10
11
34
Two concepts in search of definitions: multiculturalism and interculturalism
in governance. This is the subject of debate between assimilationists and
diferenţialişti12.
The term was first launched in Canada in 1965, under an explicit policy
regarding the limitation tensions between anglophone and francophone. In
the Anglo-Saxon world in the 80s only to come to the generalization of this
term, as observed faster progress in France.
How democratic societies whose basic principle is equal treatment of
all citizens may recognize different identities? The ideal of multiculturalism
is based on political mechanisms aimed at ensuring social harmony, respect
for differences and identities. Are three central ideas:
yy Affirmation of the richness of cultural diversity and cultural relativism
adhesion without shades.
yy The need to deepen the democratic ideal, moving from mere tolerance
of differences in privacy to their full recognition in the public sphere.
yy Seeking the common good and justice13.
He said that after 90 years multiculturalism has turned into a train
that can circulate on different distances. There is a moderate version of
multiculturalism and radical one.
The moderate U.S. has a tradition in the philosophy of John Dewey,
who advocate-on the one hand, the autonomy and identity of social groups,
and on the other, the existence of a public space in which groups to a common practice in production.
Variant radical notion of shared culture demonize multiculturalism,
denouncing it as a disguised expression of a dominant group norms and
values. It conveys the hypothesis of an oppressive universalism. The conclusion would be that multiculturalism is not a synonym but an alternative to
universalism, pluralism and cultural diversity of an inclusive and flexible14.
Summarizing these definitions, we can say that multiculturalism is
taught, as one learns to go: through experience and through risk-taking and
experimental accompanied-by building. It’s what the British call „learning
by doing”.
This form of learning is like a circle passing through several phases of
learning: experimentation – observation – problem solving – conceptualizing,
the latter leading to a new experiment and so on. Three prerequisites are
necessary: ​​empathy, recognition of differences and willingness to cooperate.
12
J. Alexander, S. Seidman, Cultură și societate (Culture and Society), European Institute,
Iasi 2001, p. 56.
13
Z. Sardar, B. Van Loon, dz. cyt., p. 29.
14
G. Sartori, Ce facem cu străinii? Pluralism vs multiculturalism (What about foreigners?
Pluralism vs. Multiculturalism), Humanitas Publishing House, Bucharest 2007, p. 22.
35
Gheorghe Bichicean
The term „multicultural” is increasingly used for the diversity of languages, religions, traditions and contemporary lifestyle associated with ethnic
diversity is part of increasingly complex urban culture of our day to day15.
Professionals culture must look up more than they endorse institutional
bastions and understand major demographic changes that have transformed
society in its composition, to collect traditional cultural influence on the
world by globalized cultural industry.
Information, like capital and goods across borders. What was far away
approaching while past becomes present. Development is no longer chain
of steps that allow a company to emerge from underdevelopment and modernity is not the successor to tradition, everything is mixed, compressed
space and time. In many parts of the world, poor social and cultural controls
imposed by the state, church, family or school, while the boundary between
normal and pathological, between what is allowed and what is forbidden
loses sharpness.
Do not live in a globalized society, globalized, which rushes from all
the private and public lives of the many? The answer to the question: can,
could, live together? therefore appears at first glance to be a simple one,
made in the present tense: we already live together. Billions of individuals
watching the same television programs, drink the same drinks, dress the
same clothes and used to communicate from one country to another, the
same language16. We are witnessing the emergence of a global public opinion
that puts uneasy debate within large international meetings in Rio or Pekin,
on all continents, the problem of global warming, the effects of nuclear
experiments or the spread of AIDS. Is it enough to say that we belong to
the same company or the same culture? Certainly not.
At the end of the last century, the process of industrialization in the
Western world, social scientists have shown us that, in fact, move from
the community, closed its global identity in the society, with features that
streamline the differences and.
Process that we live in today is almost the opposite. From the ruins
of modern societies and their institutions appear, on the one hand, global
networks of production, consumption and communication, and on the other
hand, there is a return to the community17. We have witnessed in recent
decades to expand public and political space, as a result, we naturally ask
if we have it, now dealing with the breakdown of the public space, under
Tamże.
Z. Sardar, B. Van Loon, dz. cyt., p. 45.
17
E. Levinas, dz. cyt., p. 41.
15
16
36
Two concepts in search of definitions: multiculturalism and interculturalism
pressure from the opposite effects of both the tendency to encourage private
space and the movement globalization?
It is true that in some way we live together on the planet, but it’s also
true that everywhere, identity groups, associations based on common ownership, sects, cults or nationalism is strengthened and diversified, companies
regain their communities associating in the same space society, culture and
power in the name of religious authorities, cultural, ethnic or political18.
Do not we live together than feeling threatened identity, and conversely, the invitation to return to the community assumes homogeneity,
the unit while communication is replaced by the war between the offerings
of those who worship different gods, of foreign traditions to each other, or
even diametrically opposed.
All societies are becoming increasingly multicultural and at the same
time, more porous. These two processes go hand in hand. Their porosity
means that are more open to multi-national migration, more and more of the
members of these societies living life diaspora, whose center is elsewhere19.
Issues surrounding multiculturalism has to be done in a largely imposing cultures over others and also assumed superiority, supplying such
charges. It is alleged that Western liberal societies are highly responsible
in this regard, in part because of their colonial past and partly because of
the marginalization of segments of their population, who come from other
cultures.
But do not forget how important is training the recognition, in this
sense, we owe equal respect for all cultures.
Learn to move into broader horizons, and what we consider before
self-evident in the evaluation process can now be placed as one of the possibilities, with different ways of evaluating the unfamiliar culture. The fusion
of horizons operate in that we develop vocabularies’s new comparison to
be able to articulate these new contrasts.
Act to declare that another culture is valuable and you declare to act
on her side, even if they are impressive creations, becomes indistinct20. The
difference lies only in the presentation. However, the first act is generally
considered a sincere expression of respect, while the second, as unacceptable,
being condescending. The alleged beneficiaries recognition policy, people
who would benefit from it, make a necessary distinction between the two
acts. They know they will respect, not condescension. Any theory that the
G. Sartori, dz. cyt., p. 27.
G. Fereol, G. Jucquois, dz. cyt., p. 184.
20
J. Alexander, S. Seidman, dz. cyt., p. 28
18
19
37
Gheorghe Bichicean
distinction appears, at least at first, to distort the essential facets of reality
that aims to handle.
Despite multicultural, choice that lies before us today is not between
Western culture „repressive” and a multicultural paradise but between culture and barbarism21.
Civilization is not a gift, it is a fragile achievement that needs to be
constantly supported and defended by the besiegers both inside and out.
What appears as a conclusion of sociologists at the end of the millennium, the presumption of equal value: a position that we adopt at the
beginning of the study of the other. No wonder if there is something we
can claim others as their right, we can interrogate instead simply, if this is
the way that we approach the other22.
Is this the way? How can you support such a presumption? A theme
that has been proposed is religious. Herder, for example, had a vision of
divine providence, that all cultural variety is not an accident, but is meant
to bring greater harmony. You can not remove this perspective. With just
the human level, it can be argued that it is reasonable to assume that those
cultures that have provided the horizon of meaning for large numbers of
human beings with different characters and temperaments, over long periods,
cultures, other words, they articulate their meaning have almost certainly
something that deserves our admiration and respect, even if there are many
items simultaneously and we feel that distasteful or not accceptăm23.
Undoubtedly, in the European context, multiculturalism, both as a concept and as a policy to be interpreted according to the concrete realities and
should be amended according to its own conceptual epic.
Speaking of management of ethnic and cultural pluralism in the context
of immigration, integration and reconstruction so the identity of a legitimate
question that seems can be formulated as follows: how do political speeches
to build a vision of national cohesion, while the everyday reality is marked
by ethno-cultural diversity? Immediately mention that both the political
discourse of the state, so the dominant majority and minority alternative
discourses are constructed through a game of contradictions between homogeneous and heterogeneous game in which the myth of national unity
when the ethno-cultural diversity become depending on the circumstances,
the core strategic rhetoric symbolic identity24.
G. Sartori, dz. cyt., p. 59.
E. Levinas, dz. cyt., p. 44.
23
Tamże.
24
G. Sartori, dz. cyt., p. 62.
21
22
38
Two concepts in search of definitions: multiculturalism and interculturalism
In the context of different groups in society, sociologists are three
types of solutions: Community logic, the logic of individual integration
and intercultural logic. Community Logic combines respect for the laws
of the country by immigrants to preserve their cultural specificities within
the communities. The State endorses this pluralism, under coexistence of
groups and not the sum of individuals. He shall, after a certain period of
probation, and only the deserving nationals that „pilgrims” were chosen as
the „land of promise”.
This logic is community based management of pluralism in countries
like Sweden, Holland, England, Germany. It is important to mention here
that a stigma will always mark the stranger tenacious. If nationality hereditary memory of the nation, the homeland, and it is a sign of birth as
blood, citizenship is a political attribute given upon request, a label without
pedigree without cultural past25.
Individual integration logic, drives a universalist discourse of individual
rights, it combines respect for the laws and founding documents by immigrants individual coping strategies and social and economic integration.
This logic of integration and individual identification is based on models of
pluralism in the republican tradition countries, the USA and France26. If the
integration of the community because of the particular demands of minorities, ethnic fracture risk is if individual integration, social fracture, rupture
of the social habitus, to use a basic concept of Pierre Bourdieu, is permanent.
We talk and a third logic, which appears at the confluence of the other
two: the logic of intercultural. It combines the collective construction of
a public space, a common social contract with a hybrid culture, the resulting
daily interaction and dynamism of cultures in dialogue. Interculturalism is
more than a juxtaposition of cultures, it is a continuous process of mutual
acculturation crops in permanent contact27.
DWA POJĘCIA W POSZUKIWANIU DEFINICJI WIELOKULTUROWOŚCI
I MIĘDZYKULTUROWOŚCI
Streszczenie
W języku potocznym coraz częściej pojawiają się słowa „międzykulturowy”
i „wielokultu­rowy”. Dopiero w osiemnastym wieku te terminy zaczęto używać odnosząc je do cechy zbioro­wej. Jednakże aby w pełni zrozumieć te terminy, należy
zacząć od sedna sprawy łączącej te dwa pojęcia – kultury.
Tamże.
Tamże.
27
G. Fereol, G. Jucquois, dz. cyt., p. 186.
25
26
39
Gheorghe Bichicean
Istnieje wiele definicji kultury, ale dla wielu oznacza ona ciekawość ducha,
pragnienie uczenia się i zrozumienia, co umożliwia wyrażanie uczuć i pokonanie
takiego stanu jak śmiertelność. Sztuka pomaga nam zapomnieć o czasie i umożliwia
nam przejść przez głęboki i intymny proces, którym jest los ludzki. Kultura, która
zarządza duszą i osobowością, ma na celu służyć człowiekowi wraz z jej mocnymi
i słabymi stronami.
Współistnienie wymaga dbałości o tolerację i wzajemnego szacunku. Ma to
wpływ na kształcenie młodych ludzi z różnych grup społecznych. Każdy powinien
być nauczony rozumieć i respekto­wać tradycje innych grup społecznych.
Słowa kluczowe: kultura, wielokulturowość, międzykulturowość, globalizacja,
tożsamość.
Summary
In everyday language appeare more and more frequently words like „intercultural” and „multicultural”. Only in the eighteenth century those terms began to be
used to refer to a collec­tive trait. But to fully understand those terms, it is proper
to start from the core between the two notions – culture.
There are many definitions of culture, but for many it remains mostly a curiosity of spirit, a thirst to learn and understand, which enables one to express feelings
and to overcome such condition as being mortal. Art helps us to forget time and
enables us to pass through a deep and inimate research, which means the human
condition. Culture, which orders the spirit and personality mod­els, is designed to
serve man, with its strengths and weaknesses.
Coexistence requires cultivating tolerance and mutual respect. This has an
effect on educating young people from all types of society groups. Everyone should
be educated to understand and respect the traditions of other groups in society.
Key words: culture, multiculturalism, interculturalism, globalization, identity.
Sylwia Górzna*
POSZANOWANIE PRAW CZŁOWIEKA
WARUNKIEM POKOJU MIĘDZY NARODAMI I RELIGIAMI
W NAUCZANIU JANA PAWŁA II
„Przez wszystkie lata pasterskiej służby Kościołowi uważałem
zawsze, że moja misja nakazuje mi poświęcać wiele uwagi
obronie praw człowieka, a to ze względu na ścisły związek
z dwiema podstawowymi wartościami chrześcijańskiej
moralności: godnością osoby i pokojem”1.
Wprowadzenie
Zagadnieniem godności człowieka zajmuje się m.in. filozofia i teologia, ale również nauki prawne, politologia, badania nad pokojem, polityka
społeczna, ekologia2. Chociaż problematyka praw człowieka w nauczaniu
społecznym Kościoła katolickiego (NSK) pojawiła się dopiero w XIX w. wraz
z encykliką Leona XIII Rerum novarum (1891 rok)3, a rozwinęła się w XX
w., to teologiczne podstawy tego zagadnienia sięgają samych fundamentów
chrześcijaństwa, z których wynikają wprost prawa człowieka4.
Ustala się trzy generacje praw człowieka: wolnościowe, społeczne
i solidarnościowe5. Na prawa wolnościowe najwcześniej zwrócono uwagę
* Dr Sylwia Górzna, Akademia Pomorska w Słupsku.
1
Jan Paweł II, Misją Papieża jest obrona praw człowieka, „L’Osservatore Romano” wyd.
pol., „ORP” 2003, nr 10, s. 34. Przemówienie podczas uroczystości nadania doktoratu honoris
causa Uniwersytetu La Sapienza, 17.05.2003 rok.
2
F.J. Mazurek, Podstawowe prawo osoby ludzkiej do pokoju, „Społeczeństwo” 2003, nr 5,
s. 569–570.
3
Leon XIII, Encyklika Rerum novarum, http://www.mop.pl/doc/html/encykliki/Rerum%20
novarum.htm/ [15.04.2008].
4
Jan Paweł II o prawach człowieka, „Cuda Jana Pawła II. Na drodze do świętości” 2006,
nr 14, s. 15.
5
F.J. Mazurek, Podstawowe prawo osoby…, dz. cyt., s. 578, przyp. 49.
41
Sylwia Górzna
w XVIII wieku6. Do tej generacji praw człowieka zalicza się m.in.: prawo
do życia, do wolności sumienia, religii i słowa, prawo do ludzkiego traktowania. Naczelne miejsce wśród tych praw zajmuje prawo do życia od
poczęcia do naturalnej śmierci7. Prawa człowieka w formie wolnościowych
praw służą wolności religijno-kulturalno-społeczno-politycznej człowieka
jako osoby8.
Prawa społeczne uzyskały znaczenie dopiero w XIX i XX wieku9. Wśród
tych praw najczęściej wymienia się prawa: do pracy, sprawiedliwej płacy,
własności, opieki lekarskiej, wypoczynku, do strajku10, czyli prawa gospodarcze, społeczne i kulturalne.
Koncepcja praw solidarnościowych została opracowana przez francuskiego prawnika Karela Vasaka na początku lat 70-tych11. Prawa solidarnościowe to prawo do: rozwoju, do życia w pokoju, w nieskażonym
środowisku naturalnym, do dziedzictwa ludzkości i do pomocy humanitarnej12. Do tej generacji zalicza się m.in.: prawo do pokoju, rozwoju
integralnego osoby ludzkiej, komunikowania się13. Ponadto Jan Paweł II
wskazał na nowe prawa: prawo do bezpieczeństwa osobistego, do godziwej
rozrywki, do narodowości, do swobodnego wyboru ustroju politycznego14.
Podkreślał, iż na drodze do realizacji prawa do życia w pokoju (solidarnościowe) może stanąć nie tylko pojedynczy kraj, ale także mała grupa
osób, a nawet jednostka15.
Watykanista Marco Politi podkreśla, iż wielkim znakiem pontyfikatu
Jana Pawła II było to, iż przekształcił rzymskie papiestwo w rzecznika praw
człowieka, stając się obrońcą jego godności ponad granicami geograficznymi
i politycznymi. Ta silna koncepcja duchowa doprowadziła do tego, iż stał
się zdeterminowanym liderem politycznym16.
S. Fel, J. Kupny (red.), Katolicka nauka społeczna. Podstawowe zagadnienia z życia społecznego i politycznego, Księgarnia św. Jacka, Katowice 2007, s. 67.
7
F.J. Mazurek, Podstawowe prawo osoby…, dz. cyt., s. 580.
8
H. Skorowski, Problematyka praw człowieka, Wydawnictwo UKSW, Warszawa 1999,
s. 206–207, przyp. 25.
9
S. Fel, J. Kupyny (red.), Katolicka nauka społeczna…, dz. cyt., s. 69.
10
Tamże.
11
Tamże, s. 70.
12
Tamże, s. 70, przyp. 44.
13
F.J. Mazurek, Podstawowe prawo osoby…, dz. cyt., s. 580.
14
H. Skorowski, Problematyka praw…, dz. cyt., s. 73.
15
S. Fel, J. Kupny (red.), Katolicka nauka społeczna…, dz. cyt., s. 72.
16
M. Politi, Przywódca duchowy i polityczny, rozm. przepr. A. Bajka, „Kronika pontyfikatu
w 27 zeszytach, Nasz Papież”, nr 27, s. 7.
6
42
Poszanowanie praw człowieka warunkiem pokoju między narodami i religiami...
Godność człowieka jako osoby i jej prawa
Prawa człowieka17 stanowiły dla Jana Pawła II podstawowe kryterium
oceny ideologii społecznych, systemów politycznych oraz programów działania18. Od początku pontyfikatu wskazywał na człowieka jako na drogę
Kościoła19. Nawiązywał m.in. do Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka,
Organizacji Narodów Zjednoczonych (ONZ), encykliki Pacem in terris papieża Jana XXIII (pontyfikat w latach 1958–1963)20. W licznych dokumentach
poruszał problematykę tych praw, m.in. w encyklikach: Redemptor hominis
(RH), Laborem exercens (LE), Redemptoris missio (RM), Evangelium vitae (EV)21.
Za fundamentalny dokument ONZ Jan Paweł II uznał uniwersalną Deklarację Praw Człowieka i Obywatela z 1948 roku22. Ich nowoczesna wersja
znalazła się w krwioobiegu myśli społecznej razem z oświeceniem i wieńczącą je Rewolucją Francuską (1789). Przyjmując Deklarację Praw Człowieka,
uznano, iż to człowiek jest najwyższą miarą rzeczy, sam stanowi dla siebie
prawa23. Źródłem praw człowieka jest godność osoby ludzkiej, zaś źródłem
praw różnych wspólnot i społeczności są prawa człowieka24.
W homilii podczas inauguracji swojego pontyfikatu, Jan Paweł II zwrócił
się do świata z apelem: „Nie lękajcie się! Otwórzcie, a nawet otwórzcie na
oścież drzwi Chrystusowi! Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw,
ustrojów ekonomicznych i politycznych, szerokich dziedzin kultury, cywilizacji, rozwoju. Nie lękajcie się! Chrystus wie, «co jest w człowieku». Tylko
On to wie”25. Tymi słowami papież zwrócił uwagę całego świata na niepowtarzalną godność człowieka, który jest ukoronowaniem stworzenia i który
staje się drogą Kościoła katolickiego, będący budowniczym pokoju w samym
17
Zob. M. Filipiak, Prawa człowieka. Bibliografia wypowiedzi Jana Pawła II z lat 1978–1999,
„Ethos” 1999, nr 1/2, s. 471–496.
18
C. Ryszka, Jan Paweł II Wielki, Edycja św. Pawła, Częstochowa 2005, s. 119. 19
S. Opiela, Jan Paweł II wobec człowieka ( I ), „Przegląd Powszechny” („PP”) 2007,
nr 2, s. 69.
20
Jan Paweł II o prawach…, dz. cyt., s. 15; zob. Jan XXIII, Encyklika o pokoju między
wszystkimi narodami opartym na prawdzie, sprawiedliwości, miłości i wolności Pacem in terris,
Societe d’Editions, Paris 1963.
21
Jan Paweł II o prawach…, dz. cyt., s. 15; zob. Jan Paweł II, Encyklika Redemptor hominis,
red. T. Królak, KAI, Kolekcja Hachette, Warszawa 2007; tenże, Encyklika Laborem exercens
o pracy ludzkiej, Watykan 1981; tenże, Encyklika Redemptoris missio Ojca Świętego Jana Pawła
II o stałej aktualności posłania misyjnego, Libreria Editrice Vaticana, Watykan 1990; tenże,
Encyklika Evangelium vitae o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego, Rzym 1995.
22
J. Moskwa, Prorok i polityk, Świat Książki, Warszawa 2003, s. 35.
23
Tamże, s. 36.
24
F.J. Mazurek, Podstawowe prawo osoby…, s. 580–581.
25
J. Kowalczyk, Papież i dyplomacja pokoju, „Ethos” 2003, nr 3/4, s. 168–169, przyp. 3.
43
Sylwia Górzna
sobie, a w konsekwencji budowniczym pokoju w relacjach międzyludzkich
i międzynarodowych26.
Podczas homilii na placu Zwycięstwa w Warszawie 2.06.1979 rok,
papież powiedział: „Człowieka bowiem nie można do końca zrozumieć bez
Chrystusa. A raczej – człowiek nie może siebie do końca zrozumieć bez
Chrystusa. Nie może zrozumieć, ani kim jest, ani jaka jest jego właściwa
godność, ani jakie jest jego powołanie i ostateczne przeznaczenie. Nie
może tego wszystkiego zrozumieć bez Chrystusa”27, a zatem każdy człowiek
w Chrystusie odnajduje swoją godność i wartość swego człowieczeństwa.
Drugiego października 1979 roku, w orędziu do ONZ, Jan Paweł II
mówił o potrzebie obrony godności ludzkiej, która w żadnym wypadku nie
może być umniejszona28. Podkreślił, iż „wszelka analiza musi wychodzić
z tych samych przesłanek, że mianowicie każdy byt ludzki posiada godność,
która – niezależnie od tego, że osoba istnieje zawsze w konkretnym kontekście
społecznym i historycznym – nigdy nie może być umniejszona, okaleczona
lub zniszczona, lecz przeciwnie, powinna być uszanowana i chroniona”29.
W encyklice RM (7.12.1990 rok) wskazywał „areopagi” współczesnego świata „ku którym winna się kierować działalność misyjna Kościoła. Na
przykład zaangażowanie na rzecz pokoju, rozwoju i wyzwolenia ludów, praw
człowieka i narodów, przede wszystkim mniejszości (…)”30.
Bez Jana Pawła II nie byłoby możliwe uczynienie „gramatyki praw
człowieka” podstawą języka polityki, jak również uczynienie Kościoła katolickiego „największym na świecie instytucjonalnym obrońcą praw człowieka”31. Dopiero u tego papieża przestrzeganie praw człowieka stało się
podstawowym kryterium oceny społeczeństw. Podkreślał nierozerwalność
praw człowieka, ich całościowy charakter, połączony z integralną wizją
człowieka32. Za jednością praw człowieka przemawia ich podstawa, czyli
godność osoby ludzkiej, która jest niepodzielna33.
Tamże, s. 169.
Jan Paweł II, Nauczanie papieskie 1979/ II, 1 (styczeń-czerwiec), oprac. E. Weron, A. Jaroch, Pallottinum, Poznań 1990, s. 599; J. Dec, Godność człowieka w ujęciu Kardynała Karola
Wojtyły i papieża Jana Pawła II, [w:] S. Bafia (red.), W trosce o godność człowieka, Wyższe
Seminarium Duchowne Metropolii Warmińskiej „Hosianum”, Olsztyn 2007, s. 55.
28
R. Rajecki, Stolica Apostolska wobec rozbrojenia, ODiSS, Warszawa 1989, s. 39, przyp. 111.
29
A. Bałabuch (red.), Jan Paweł II promotorem godności człowieka, Wyższe Seminarium
Duchowne Diecezji Świdnickiej, Świdnica 2007, s. 128, przyp. 19.
30
RM, nr 37.
31
M. Zięba, Jan Paweł II – apostoł jedności, „Więź” 2004, nr 4, s. 58.
32
R. Rajecki, Stolica Apostolska wobec…, dz. cyt., s. 40.
33
S. Fel, J. Kupny (red.), Katolicka nauka społeczna…, dz. cyt., s. 72; por. S. Górzna, Polityka w nauczaniu Jana Pawła II, „Collectanea Theologica” 2013, nr 2, s. 158, przyp. 105–107.
26
27
44
Poszanowanie praw człowieka warunkiem pokoju między narodami i religiami...
Zdaniem ks. Henryka Skorowskiego, całą antropologię Jana Pawła II
można sprowadzić do trzech twierdzeń: człowiek jest dwujednią elementu
cielesnego i duchowego, człowiek jest osobą, człowiek ma osobową godność34.
Godność osoby ludzkiej35 wynika z osobowej natury człowieka, człowiek
jest „kimś”, nie „czymś”36. Dla Jana Pawła II podstawą praw była potrzeba
ochrony niepodzielnej godności człowieka, uświadamiał ludziom ich znaczenie, nieustannie głosił potrzebę ich realizacji oraz wielokrotnie protestował
przeciwko ich łamaniu37. Możemy mówić o sprawiedliwym ustroju społecznym tylko wtedy, gdy zapewnia on respektowanie podstawowych praw
człowieka38. Od czasu pontyfikatu Jana XXIII i Soboru Watykańskiego II
(SWD – 1962–1965) Kościół stoi jednoznacznie na stanowisku uznania
demokracji za ustrój, który najpełniej odpowiada potrzebie szacunku dla
przyrodzonej godności człowieka oraz respektowania autonomii sfery życia
politycznego39.
Dla Jana Pawła II godność ludzka i godność dziecka Bożego były nierozdzielne, dwoma aspektami tego samego, czyli godności osoby ludzkiej40.
Ukazał godność człowieka jako daną i zadaną człowiekowi, która jako wartość
wywołuje powinność do jej pełnego urzeczywistnienia41. Godność człowieka
dotyka samego Boga, jej poniżenie jest zatem obrazą Boga42.
Pierwszym novum w nauczaniu Jana Pawła II, w porównaniu z jego
poprzednikami, polega na uznaniu, iż godność osoby ludzkiej wyznacza samą
koncepcję praw człowieka, jest wyznacznikiem koncepcji absolutnych praw
człowieka, jak również koncepcji integralnych praw (nierozerwalna jedność
wszystkich praw należnych osobie ludzkiej)43. Absolutność praw człowieka
oznacza, że przysługujące osobie uprawnienia są nienaruszalne i niezbywalne
i przysługują wszystkim bez wyjątku, zaś ich najgłębszym usprawiedliwie34
H. Skorowski, Problematyka praw…, dz. cyt., s. 69; zob. tenże, Prawa człowieka,
[w:] A. Zwoliński (red.), Encyklopedia nauczania społecznego, PWE Polwen, Radom 2003,
s. 394–397.
35
Zob. Obrońca godności człowieka. Myśli Jana Pawła II w wyborze Jerzego Klechty, Księgarnia św. Jacka, Katowice 2007.
36
B. Niemiec, Godność człowieka, [w:] A. Zwoliński (red.), Encyklopedia nauczania…,
dz. cyt., s. 168.
37
Jan Paweł II o prawach…, art. cyt., s. 15.
38
D. Tanalski, Bóg, człowiek i polityka. Człowiek w teorii Jana Pawła II, Książka i Wiedza,
Warszawa 1986, s. 99.
39
A. Hall, O czym nie mówi centroprawica, „Rzeczpospolita” 2003, nr 194, s. A7.
40
S. Opiela, Jan Paweł II wobec…, dz. cyt., s. 65.
41
B. Niemiec, Godność człowieka, [w:] A. Zwoliński (red.), Encyklopedia nauczania…,
dz. cyt., s. 169.
42
Tamże.
43
H. Skorowski, Problematyka praw…, dz. cyt., s. 70–71.
45
Sylwia Górzna
niem jest godność osoby ludzkiej44. Przysługują zatem każdemu człowiekowi
niezależnie od koloru skóry, rasy, przynależności państwowej, wyznawanej
religii, pochodzenia, płci, wieku czy pozycji społecznej45. W encyklice Veritatis splendor (VS, Rzym, 6.03.1993 rok) papież dodaje, że „Powszechność
i niezmienność norm moralnych ujawnia, a zarazem stoi na straży godności
osobowej, to znaczy nienaruszalności człowieka, na którego obliczu jaśnieje
blask Boży (por. Rdz 9, 5–6)”46.
Drugie novum dotyczy indywidualizacji i uniwersalizacji praw człowieka. Indywidualizacja wyrażała się w tym, iż papież zajmował się nie tylko
prawami ogólnie, ale prawami np. matek, młodzieży, emigrantów, bezrobotnych, chorych47, zaś uniwersalizacja w łączeniu praw przysługujących
osobie ludzkiej jako jednostce z prawami określonych społeczności, takich
jak: rodzina, naród, społeczność państwowa48.
Jan Paweł II podkreślał nierozerwalną całość pomiędzy naturalną
i nadprzyrodzoną godnością człowieka. W płaszczyźnie naturalnej, przyrodzonej, godność człowieka wyraża się zwłaszcza w fakcie bycia istotą
rozumną i wolną. Podczas Meetingu Przyjaźni między Narodami (Rimini we
Włoszech, 29.08.1982 rok) papież stwierdził, że „Człowiek jest wielki przez
swój rozum, dzięki któremu poznaje samego siebie, innych, świat i Boga;
człowiek jest wielki przez swoją wolę, przez którą ofiarowuje się w miłości,
aż do osiągnięcia szczytów heroizmu. (…) Tu człowiek nabiera swoją wielką,
niezrównaną godność, której nikt nie może podeptać, której nikt nie może
wyszydzać, której nikt nie może mu odebrać (…)”49.
Teologiczną wizję nadprzyrodzonej godności człowieka można ująć
w następujących punktach: człowiek obrazem Boga, godność człowieka
w tajemnicy Wcielenia, godność człowieka w tajemnicy Odkupienia50.
Człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo samego Boga. Zdaniem Jana Pawła II dopiero fakt Wcielenia i Odkupienia pozwala na głębsze
zrozumienie człowieka. Zauważał, iż poprzez Wcielenie ludzkie ciało dostą44
Tenże, Prawa człowieka w nauczaniu społecznym Jana Pawła II, „Saeculum Christianum”
1998, nr 2, s. 120.
45
T. Płoski, Godność człowieka i jego prawa w nauczaniu Jana Pawła II i zobowiązaniach
międzynarodowych, „Prawo Kanoniczne” 1995, nr 1–2, s. 94, przyp. 17.
46
VS, nr 90; zob. Jan Paweł II, Veritatis splendor. Tekst i komentarze, red. A. Szostek, RW
KUL, Lublin 1995.
47
H. Skorowski, Problematyka praw…, dz. cyt., s. 77, przyp. 126.
48
Tamże, przyp. 127. 49
Jan Paweł II, Budujcie cywilizację prawdy i miłości, www.slady.pl/artykul.php?art=815/
[6.08.2013].
50
I. Dec, Antropologiczne podstawy nauczania Jana Pawła II o pokoju, „Społeczeństwo”
2003, nr 5, s. 533.
46
Poszanowanie praw człowieka warunkiem pokoju między narodami i religiami...
piło nadprzyrodzonego wyniesienia, a poprzez nie cała osoba ludzka została
potwierdzona w swojej godności, jako że ciało stanowi jej integralną część51,
zaś w tajemnicy Odkupienia, czytamy w encyklice RH (4.03.1979 rok),
człowiek zostaje „na nowo potwierdzony, niejako wypowiedziany na nowo.
Stworzony na nowo!”52. Papież zaznaczył w tej encyklice, że: (…) Odkupienie,
które przyszło przez Krzyż, nadało człowiekowi ostateczną godność i sens
istnienia w świecie (…)”53. Podkreślał, że „(…) człowiek jest pierwszą drogą,
po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu swojego posłannictwa, jest
pierwszą i podstawową drogą Kościoła, drogą wyznaczoną przez samego
Chrystusa, drogą, która nieodmiennie prowadzi przez tajemnicę Wcielenia
i Odkupienia”54.
Troska o godność człowieka jest ideą ewangeliczną. W encyklice EV
(25.03.1995 rok) czytamy: „Ewangelia miłości Boga do człowieka, Ewangelia
godności osoby i Ewangelia życia stanowią jedną i niepodzielną Ewangelię”55.
Państwo i społeczeństwo nie mogą i nie powinny pozbawiać człowieka
ani ograniczać jego możliwości prowadzenia życia w sposób odpowiadający
jego godności56. Możemy wyróżnić prawną i pozaprawną ochronę praw człowieka. Ochrona prawna ma wymiar wewnątrzpaństwowy, a prawa człowieka
chronione są przez konstytucję i inne akty prawne oraz międzynarodowy,
gdzie prawa chronione są przez międzynarodowe konwencje. Ochrona pozaprawna dokonuje się m.in. przez wychowanie, opinię społeczną, ustrój
demokratyczny, rozwój moralny, społeczno-gospodarczy i kulturalny. Do tej
ochrony przyczyniają się międzynarodowe organizacje, jak również Kościół
katolicki, działający globalnie i lokalnie, który „Jest głosem tych, którzy
sami nie mogą się bronić, podejmuje praktyczną działalność i współpracę
z międzynarodowymi organizacjami rządowymi, a szczególnie z ONZ i organizacjami pozarządowymi oraz innymi wyznaniami i religiami”57.
Prawo do życia
W NSK prawo do życia przysługuje osobie ludzkiej we wszystkich fazach
jej istnienia – od momentu poczęcia do naturalnej śmierci i nie może być
Tamże, s. 534–535.
RH, nr 10; I. Dec, Antropologiczne podstawy…, dz. cyt., s. 535–536, przyp. 18.
53
RH, nr 10.
54
RH, nr 14.
55
EV, nr 2.
56
T. Płoski, Godność człowieka i jego prawa w nauczaniu Jana Pawła II i zobowiązaniach
międzynarodowych, „Prawo Kanoniczne” 1995, nr 1–2, s. 93, przyp. 15. 57
S. Fel, J. Kupny (red.), Katolicka nauka społeczna…, dz. cyt., s. 74–75, przyp. 63.
51
52
47
Sylwia Górzna
przerwane w żadnej fazie58. Zwornikiem sprzężenia zwrotnego praw osoby
ludzkiej jest prawo do życia, będące syntezą wszystkich praw człowieka59.
Maciej Zięba, znawca i popularyzator myśli Jana Pawła II, podkreśla,
iż trzeba zawsze pamiętać, że podstawa antropologii papieża miała charakter
teologiczny, bowiem bez Chrystusa nie możemy w pełni zrozumieć człowieka60. Nauczanie papieskie można nazwać personalizmem teologicznym,
a źródłem tego personalizmu było głębokie uwrażliwienie na życie ludzkie
we wszystkich jego aspektach61.
Papież głosił dwa podstawowe prawa, które wcześniej nie były wymieniane w katalogu praw naturalnych: „prawo do narodzin” z uzupełniającym je
„prawem do życia” oraz „prawo narodów” do istnienia i samostanowienia62.
Pierwszym zadaniem, jakie sobie stawiał, była troska o poszanowanie życia każdego człowieka, bowiem życie jest fundamentem, na którym dopiero można rozwijać wszelkie inne zdolności i talenty63. W EV64
stwierdził: „Głoszenie to (szacunku do życia) staje się szczególnie naglące
dzisiaj, gdy lęk budzą coraz liczniejsze i poważniejsze zagrożenia życia
ludzi i narodów, zwłaszcza życia słabego i bezbronnego. Obok dawnych,
dotkliwych plag, takich jak nędza, głód, choroby endemiczne, przemoc
i wojny, pojawiają się dziś plagi nowe, przybierające nieznane dotąd formy
i niepokojące rozmiary”65. Daje w niej wyraz zadowoleniu, iż w obliczu
„Coraz powszechniejszego sprzeciwu opinii wobec kary śmierci, choćby
stosowanej jedynie jako narzędzie uprawnionej obrony społecznej: sprzeciw ten wynika z przekonania, że współczesne społeczeństwo jest w stanie skutecznie zwalczać przestępczość metodami, które czynią przestępcę
nieszkodliwym, ale nie pozbawiają go ostatecznie możliwości odmiany
życia”66. Konstatował, że „prawo do życia przysługuje człowiekowi nie ze
względu na jakiekolwiek kwalifikacje, parametry jego inteligencji, wraż F.J. Mazurek, Podstawowe prawo osoby…, dz. cyt., s. 582.
Tamże, s. 584.
60
M. Zięba, Kościół w ćwierćwiecze pontyfikatu Jana Pawła II (cz. 2), „W Drodze” 2004,
nr 1, s. 26.
61
C. Ryszka, Jan Paweł II…, dz. cyt., s. 342; Zob. L. Ślepowroński, Osobowość Jana Pawła II a polityka, [w:] K. Guzikowski, R. Misiak (red.), Pontyfikat Jana Pawła II. Zagadnienia
historyczne i społeczne, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 2008,
s. 109–110.
62
B. Lecomte, Pasterz, tłum. M. Romanek i in., Znak, Kraków 2006, s. 422.
63
A. Szostek, Człowiek drogą Kościoła, „Pastores” 2005, nr 4, s. 113–114.
64
Zob. A. Bohdanowicz, Afirmacja życia i jego nowy wymiar według encykliki Jana Pawła
II Evangelium vitae, „Ateneum Kapłańskie” („AK”) 2008, z. 1, s. 18–28.
65
EV, nr 3; por. H. Skorowski, Problematyka praw…, dz. cyt., s. 73, przyp. 111.
66
EV, nr 27; por. W. Sokołowski, Dziedzictwo społeczne Jana Pawła II, „Studia Bobolanum”
2006, nr 3, s. 62, przyp. 32.
58
59
48
Poszanowanie praw człowieka warunkiem pokoju między narodami i religiami...
liwości i sprawności fizycznej – ale z racji samego człowieczeństwa: ze
względu na to, że jest człowiekiem (…)”67.
Szczególna treść tego prawa wyraża się, zdaniem papieża, nie tylko
w nietykalności życia ludzkiego, ale w jakości życia, warunkach bytowych
człowieka, we wszystkim, co w jakiś sposób warunkuje życie i zdrowie68.
Zjawiska i działania, które stoją w sprzeczności z prawem do życia to: mające charakter bezpośredniego niszczenia życia np. zabójstwa, ludobójstwa,
przerywanie ciąży i działania, które wprowadzają istotny czynnik zagrożenia
życia takie jak terroryzm, tortury69.
Na uwagę zasługuje osobista kampania przeprowadzona przez Jana
Pawła II przed rozpoczęciem Światowej Konferencji na temat Zaludnienia
i Rozwoju w Kairze (Egipt, otwarcie 5.09.1994)70 i dyplomacji Stolicy
Apostolskiej podczas samej Konferencji Kairskiej. Zatrzymano wówczas
wysiłki administracji Billa Clintona71, jej europejskich sojuszników oraz
organizacji pozarządowych, zmierzających do uznania aborcji na żądanie
za podstawowe prawo człowieka, respektowane przez prawo międzynarodowe72. Stolica Apostolska miała powody do satysfakcji, ponieważ
kraje Trzeciego Świata sprzeciwiły się skutecznie projektowi „kontroli
populacji” popieranemu przez ONZ i kraje bogate, jednak z drugiej strony
została oskarżona o konserwatyzm przez większość delegatów i prawie
jednomyślnie przez największe media całego świata73. Ostatecznie Amerykanom nie udało się przeforsować zapisu o uznanie aborcji za środek
kontroli narodzin, a kilka miesięcy później tygodnik „Time” ogłosił Jana
Pawła II Człowiekiem Roku 199474. Obecnie konferencja ta jest oceniana
jako sukces, ponieważ nigdy wcześniej Stolica Apostolska nie działała
na forum Narodów Zjednoczonych tak skutecznie i nie prowadziła tak
przemyślanej kampanii75.
Jan Paweł II, Nauczanie społeczne 1980, t. 3, ODiSS, Warszawa 1984, s. 410.
H. Skorowski, Problematyka praw…, dz. cyt., s. 75, przyp. 119.
69
Tamże, s. 75–76, przyp. 124; por. A. Kuźmiński, Pokój między ludźmi i jedność ludzkości
jako priorytety pontyfikatu Jana Pawła II, [w:] J. Zimny, N. Nyczkało (red.), Semper in altum.
Zawsze wzwyż, Katedra Pedagogiki Katolickiej KUL, Stalowa Wola 2010, s. 159.
70
Zob. J. Orlandis, Kościół katolicki w drugiej połowie XX wieku, tłum. P. Skibiński, PWE
Polwen, Radom 2007, s. 271–273.
71
Prezydent USA w latach 1993–2001.
72
G. Weigel, Papiestwo i władza, tłum. D. Chabrajska, „Ethos” 2002, nr 3/4, s. 339; por.
C. Ritter, Wobec wolności i pokoju, „Ethos” 2004, nr 3/4, s. 498.
73
B. Lecomte, Pasterz, dz. cyt., s. 601.
74
G. Polak (red.), Kronika. Wielkie tematy pontyfikatu Jana Pawła II, Edipresse, Warszawa
2006, s. 147.
75
L. Ring-Eifel, Światowa potęga Watykanu. Polityka współczesnych papieży, tłum. T. Sotowska, IW Pax, Warszawa 2006, s. 205.
67
68
49
Sylwia Górzna
Papież stawał wielokrotnie w obronie życia. W przemówieniu do
korpusu dyplomatycznego (10.01.2005 rok) podkreślił, że życie stanowi
„pierwsze wyzwanie. Życie jest pierwszym darem, jakim obdarzył nas
Bóg, i pierwszym bogactwem, jakim może cieszyć się człowiek. Kościół
głosi «Ewangelię życia». Pierwszorzędnym zadaniem państwa jest chronić
ludzkie życie i umacniać jego prawa”76. Jan Paweł II nie bał się prawdy
o człowieku, o godności i wielkości człowieka77. Podkreślał, iż tam, gdzie
brak szacunku do życia i godności człowieka, potrzeba miłosiernej miłości
Boga78. Wykorzystywał każdą okazję i wszelkie możliwe środki w walce
o poszanowanie życia, bez względu na ryzyko i krytykę z różnych stron,
z którą musiał się zmierzyć.
Prawo do wolności religijnej
Prawo człowieka do wolności powinno być respektowane we wszystkich
sektorach życia społecznego, obejmując: wolność myśli i słowa, wolność sumienia i religii, wolność nauki i kultury, wolność ekonomiczno-gospodarczą
oraz wolność polityczną79.
Prawo do wolności religijnej80 (wśród praw osobistych), stanowiące
jedną z grup praw człowieka, zajmowało szczególne miejsce w papieskich
wystąpieniach81. Trzecim novum w nauczaniu Jana Pawła II stanowi właśnie
uznanie tego prawa jako podstawy wszystkich praw (wolnościowych)82.
Płaszczyzna religijna, zdaniem papieża, uważana jest za podstawową, ponieważ wolność ta jest nierozerwalnie związana z innymi prawami i stanowi
rację bytu wszystkich praw83. W ciągu pierwszych czterech dni pontyfikatu
papież wystąpił trzy razy w obronie wolności religijnej, jako pierwszego
z praw człowieka84.
Jan Paweł II, Wyzwania stojące przed ludzkością: życie, chleb, pokój i wolność, „ORP”
2005, nr 3, s. 23.
77
T. Balon-Mroczek i in. (red.), Rok po odejściu…w rocznicę śmierci Jana Pawła II, Dom
Wydawniczy „Rafael”, Kraków 2006, s. 59.
78
J. Wal, Znaczenie działalności charytatywnej w świecie współczesnym według Jana Pawła II,
„AK” 2005, z. 1, s. 11.
79
S. Kowalczyk, Podstawowe wartości w polityce – prawa człowieka, [w:] P. Burgoński,
S. Sowiński (red.), Ile Kościoła w polityce, ile polityki w Kościele, Księgarnia św. Jacka,
Katowice 2009, s. 103, przyp. 24.
80
Zob. J. Schotte, Wolność religijna jest podstawą wszystkich praw ludzkich, „Chrześcijanin
w Świecie” 1985, nr 5, s. 5–15.
81
Jan Paweł II o prawach…, dz. cyt., s. 15.
82
H. Skorowski, Problematyka praw…, dz. cyt., s. 77.
83
Tenże, Wolność, [w:] A. Zwoliński (red.), Encyklopedia nauczania…, dz. cyt., s. 583.
84
G. Weigel, Papiestwo…, dz. cyt., s. 334.
76
50
Poszanowanie praw człowieka warunkiem pokoju między narodami i religiami...
Początkowo uwagi na temat wolności sumienia były ściśle związane
z uwagami o ekumenizmie85, ponieważ nie przeprowadzono jeszcze podziału
pomiędzy projektowaną deklarację o wolności religijnej (DWR)86 i dekret
o ekumenizmie Unitatis redintegratio87. Karol Wojtyła postulował, aby wolności sumienia nie pojmować tylko jako wolności kultu i myśli, ale także
jako wolność do postępowania w zgodzie z poznaną prawdą. Wolność to
warunek odpowiedzialnego poszukiwania prawdy88.
Karol Wojtyła wniósł istotny wkład w dyskusję nad schematem wolności
religijnej, uważając iż Kościół katolicki musi przyznać innym taką wolność
myśli, słowa i działania, jakiej domaga się dla siebie89. Jednym z najbardziej
kontrowersyjnych zagadnień SWD był właśnie problem wolności religijnej90.
Kościół katolicki aż do SWD uznawał tolerancję tylko w wyjątkowych
przypadkach. Wyznawano zasadę: żadnej wolności dla błędu. Ogłoszona
przez Sobór DWR jawi się jako nauka częściowo nowa91. Wypracowanie
ostatecznej redakcji tej deklaracji było procesem długotrwałym, w którym
aktywnie uczestniczyła duża liczba ojców Soboru92. Wskazuje na pozytywne wezwanie, na imperatyw poszukiwania prawdy. Każdemu z racji jego
godności należy się wolność religijna. Godność ma korzenie w wyposażeniu
człowieka w rozum i wolną wolę, a człowiek jest odpowiedzialny za wybory
przekonań, myśli, religii, ma obowiązek szukania prawdy, trwania przy niej
i życia według niej93.
W etyce chrześcijańskiej prawo do wolności religijnej uważa się za
uprawnienie przysługujące człowiekowi z prawa naturalnego. Antropologiczna
podstawa tego uprawnienia jest ta sama, co prawa do wolności sumienia,
a stanowi ją moralna jedność osoby ludzkiej94.
Relacje pomiędzy wyznawcami Chrystusa, zbliżenie do innych wyznań chrześcijańskich.
Deklaracja o wolności religijnej Dignitatis humanae (7.12.1965 rok), [w:] J. Groblicki,
E. Florkowski (red.), Sobór Watykański II. Konstytucje, dekrety, deklaracje. Tekst polski,
Pallottinum, Poznań 1986, s. 414–425.
87
R. Buttiglione, Myśl Karola Wojtyły, tłum. J. Merecki, TN KUL, Lublin 1996, s. 272; zob.
Dekret o ekumenizmie Unitatis redintegratio (21.11.1964 rok), [w:] J. Groblicki, E. Florkowski
(red.), Sobór Watykański II…, dz. cyt., s. 203–218.
88
Tamże, s. 275.
89
J.N.D. Kelly, Encyklopedia papieży, tłum. T. Szafrański, Państwowy Instytut Wydawniczy,
Warszawa 1997, s. 459.
90
W. Szukalski, Od tolerancji do wolności religijnej. Ewolucja poglądów w dokumentach
II Soboru Watykańskiego, UAM, Poznań 2003, s. 121.
91
K. Ballestrem, Wolność i prawda w myśli Jana Pawła II, tłum. B. Zajączkowska, „Ethos”
2002, nr 3/4, s. 293.
92
W. Szukalski, Od tolerancji do wolności religijnej…, dz. cyt., s. 121.
93
B. Trzeciak, Źródła gwarancji wolności religijnej, „PP” 1996, nr 12, s. 298.
94
T. Ślipko, Zarys etyki szczegółowej, t. 1, WAM, Kraków 1982, s. 188.
85
86
51
Sylwia Górzna
Jan Paweł II dostrzegał poważne zagrożenie ze strony tych, którzy
próbują pozbawić człowieka jego wewnętrznej wolności, swobodnego wyznawania wiary i postępowania według swego prawego sumienia95. Człowiek,
który nie ma prawa uzewnętrzniać swojej wiary i religijności, jednocześnie
jest pozbawiony takich wolności jak: wypowiadania własnych przekonań,
poglądów, twórczości kulturowej, postępowania zgodnego z wyznawanymi
wartościami i przekonaniami96. Przeciwstawiał się każdemu systemowi totalitarnemu, który odmawia człowiekowi prawa do wolności myśli i wyznania
wiary97. Podkreślał, iż wolność religijna jest pierwszym spośród praw człowieka, którym muszą służyć międzynarodowe instytucje życia publicznego.
To przekonanie było owocem SWD, jak również wyrazem papieskich doświadczeń, w tym doświadczenie życia w reżimach totalitarnych98. W orędziu na Boże Narodzenie (25.12.1984 rok) Jan Paweł II potwierdził solidarność m.in.: „z tymi, którzy pozbawieni są prawa do wolności poruszania się, prawa do bezpieczeństwa osobistego, a nawet samego
życia; z tymi, którzy z racji narodowości czy rasy są wyłączeni z równej
godności wszystkich mężczyzn i kobiet tej samej ziemi; z tymi, którzy nie
mogą w sposób wolny wyrażać swych myśli, a z wolnością wyznawać czy
praktykować swej religii”99.
W posynodalnej Adhortacji Christifideles laici (CHL, 30.12.1988 rok)
papież zaznaczył, że prawo do wolności religijnej stanowi fundament innych
praw osoby: „Cywilne i społeczne prawo do wolności religijnej, dotykając
najgłębszej sfery duszy, staje się niejako punktem odniesienia i probierzem
innych podstawowych praw”100.
W encyklice Centesimus annus (CA, 1.05.1991 rok) papież podkreślał,
iż „Źródłem i syntezą tych praw (człowieka) jest w pewnym sensie wolność
religijna rozumiana jako prawo do życia w prawdzie własnej wiary i zgodnie
z transcendentną godnością własnej osoby”101.
Podczas modlitwy Anioł Pański 18.02.1996 roku Jan Paweł II nawiązał
do deklaracji Dignitatis humanae, poświęconej wolności religii. Podkreślił, że
B. Smolka, Jana Pawła II koncepcja wolności, „Studia Teologiczno-Historyczne Śląska
Opolskiego” 1997, t. 17, s. 85.
96
H. Skorowski, Wolność, [w:] A. Zwoliński (red.), Encyklopedia nauczania…, dz. cyt.,
s. 583.
97
W. Sokołowski, Dziedzictwo społeczne…, dz. cyt., s. 61.
98
G. Weigel, Porządek świata, tłum. D. Chabrajska, „Ethos” 2005, nr 3/4, s. 92.
99
Jan Paweł II, Potwierdzamy naszą solidarność z tymi, którzy cierpią, „ORP” 1984, nr 11–12,
s. 7.
100
CHL, nr 39; zob. Jan Paweł II, Adhortacja apostolska Christifideles laici, „ORP” 1988,
nr 12, s. 9–24.
101
CA, nr 47; zob. Jan Paweł II, Encyklika Centesimus annus, „ORP” 1991, nr 4, s. 4–30.
95
52
Poszanowanie praw człowieka warunkiem pokoju między narodami i religiami...
„Fundamentem, na którym opiera się to prawo, nie jest relatywizm bądź
obojętność religijna sugerująca, że nie istnieje jedna prawda i że każdy
wybór ma taką samą wartość. U jego podstaw leży godność osoby ludzkiej,
która ze swej natury ma prawo i obowiązek szukać prawdy i może to czynić
w sposób autentycznie ludzki tylko wtedy, gdy jest rzeczywiście wolna”102.
Jan Paweł II podkreślał wielokrotnie, że wolność religijna stanowi
serce praw człowieka, ponieważ jak czytamy w orędziu na XXXII Światowy
Dzień Pokoju (ŚDP, Watykan, 8.12.1998 rok) „Religia wyraża najgłębsze
aspiracje człowieka, określa jego światopogląd, kształtuje jego relacje z innymi: w istocie rzeczy dostarcza odpowiedzi na pytanie o prawdziwy sens
istnienia na płaszczyźnie indywidualnej i społecznej” (nr 5)103.
W przytoczonym przemówieniu do korpusu dyplomatycznego
(10.01.2005 rok) papież zaznaczył, że: „Nie należy się obawiać, że wolność
religijna dobrze pojęta ograniczy inne swobody lub zaszkodzi relacjom
w łonie społeczeństwa. Wręcz przeciwnie, dzięki wolności religijnej wszystkie inne wolności rozwijają się i upowszechniają: wolność jest bowiem
dobrem niepodzielnym, wpisanym w samą istotę człowieka i jego godność.
Nieuzasadnione są też obawy, że przyznanie wolności religijnej Kościołowi
pozwoli mu ingerować w sferę wolności politycznej i kompetencji państwa:
Kościół potrafi dobrze rozróżnić – jest to zresztą jego obowiązkiem – co jest
cesarskie, a co Boskie (por. Mt 22, 21); czynnie współtworzy wspólne dobro
społeczeństwa (…)”104.
Należy pamiętać, iż wolność religijna stanowi jeden z najważniejszych wyrazów przekonania, iż człowieka nie sposób uczynić przedmiotem
systemów społeczno-politycznych bądź nawet prawnie ujętych porządków
prawdy, ale jedynie na podstawie jego religijno-moralnego przeznaczenia
jest on celem samym w sobie105. Kościół katolicki jednoznacznie opowiada
się za wolnością religijną dla wszystkich religii, we wszystkich państwach
świata, pod warunkiem, iż nie naruszają one ładu i pokoju społecznego106.
Jan Paweł II traktował prawo do wolności religijnej i sumienia jako jeden
z „podstawowych sprawdzianów prawdziwego postępu człowieka w każdym ustroju, w każdym społeczeństwie, w każdym systemie i w każdym
położeniu”107.
Jan Paweł II, Deklaracja o wolności religijnej, „ORP” 1996, nr 4, s. 61.
Zob. Jan Paweł II, Orędzie na XXXII Światowy Dzień Pokoju, „ORP” 1999, nr 1, s. 4–8.
104
Jan Paweł II, Wyzwania stojące przed ludzkością…, dz. cyt., s. 24.
105
B. Smolka, Jana Pawła II koncepcja…, s. 85.
106
S. Fel, J. Kupny (red.), Katolicka nauka społeczna…, dz. cyt., s. 284.
107
K. Czuba, Moralne fundamenty polityki w nauczaniu Jana Pawła II, „Forum Teologiczne”
2007, t. 8, s. 87, przyp. 27.
102
103
53
Sylwia Górzna
Prawa człowieka a pokój
NSK108 widzi ścisły związek pomiędzy pokojem a prawami człowieka.
Wyróżnia wiele postaci pokoju: pokój między narodami i państwami, pomiędzy społecznościami, wspólnotami regionalnymi, etnicznymi, religijnymi,
ludźmi w miejscu pracy, sąsiedztwie, w rodzinie, jak również we wnętrzu
każdego człowieka109.
Jan Paweł II osadził swoją teologię pokoju110 w personalistycznie zorientowanym modelu człowieka jako osoby ludzkiej, jednocześnie czyniąc
go kluczem do właściwego odczytania swojego nauczania o pokoju111. Pokój
jest czymś więcej niż samym brakiem wojny albo brakiem przemocy, jest
porządkiem sprawiedliwości opartym na respektowaniu słusznych praw każdej osoby ludzkiej i każdego narodu112. Po raz pierwszy w NSK Jan Paweł
II sformułował wyraźnie prawo do pokoju113. Na pierwszy plan wysuwa się
zatem antropologia pokoju114.
Już w pierwszej encyklice RH Jan Paweł II podkreślał, iż „Pokój sprowadza się w ostateczności do poszanowania nienaruszalnych praw człowieka
– dziełem sprawiedliwości jest pokój – wojna zaś rodzi się z ich pogwałcenia
i łączy się zawsze z większym jeszcze pogwałceniem tych praw”115.
W orędziu na XIV ŚDP (Watykan, 8.12.1980 rok) Jan Paweł II podkreślił: „Bezwarunkowe i skuteczne uznanie niezmiennych i niezbywalnych
praw każdego jest warunkiem sine qua non, ażeby w danej społeczności mógł
zapanować pokój. Wobec tych fundamentalnych praw wszystkie inne są
w pewien sposób pochodne i wtórne. W społeczeństwie, w którym nie są
one chronione, w którym pewne jednostki wprowadzają dla swej wyłącznej
korzyści zasadę dyskryminacji, umiera również idea uniwersalności, a prawo
i samo istnienie drugiego jest uzależnione od samowoli silniejszych. Społe Zob. R.A. Sirico, M. Zięba (red.), Program społeczny. Wybór tekstów Magisterium Kościoła, Instytut „Tertio Millenio”, Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów W Drodze,
Kraków-Poznań 2000.
109
H. Skorowski, Problematyka praw…, dz. cyt., s. 198–200; zob. F. Przetacznik, The
Catholic Concept of Genuine and Just Peace as a Basic Collective Human Right, Edwin Mellen
Press, Lewiston 1991.
110
Na temat działalności Jana Pawła II na rzecz pokoju zob. S. Górzna, Polityczny wymiar
cywilizacji miłości Jana Pawła II, „Studia Socialia Cracoviensia” 2011, nr 2 (5), s. 83–100.
111
J. Dębowski, Watykańska doktryna pokoju i jej polskie odniesienia, Dział Wydawnictw
Filii UW w Białymstoku, Białystok 1991, s. 60, przyp. 212.
112
R. Rajecki, Stolica Apostolska wobec…, dz. cyt., s. 40.
113
S. Fel, J. Kupny (red.), Katolicka nauka społeczna…, dz. cyt., s. 66.
114
R. Rajecki, Stolica Apostolska wobec…, dz. cyt., s. 44.
115
RH, nr 17.
108
54
Poszanowanie praw człowieka warunkiem pokoju między narodami i religiami...
czeństwo takie nie może być w pokoju z samym sobą, ma bowiem w sobie
zarzewie podziału i rozbicia”116.
W liście papieskim do biskupów Chorwacji (Watykan, 10.10.1991 rok)
czytamy: „Gorącym pragnieniem mieszkańców Europy i całego świata jest
dzisiaj takie ułożenie współżycia między narodami, by było ono oparte
na wzajemnym poszanowaniu praw i słusznych aspiracji. Nie można już
dziś tolerować dominacji jednego narodu nad drugim ani też narodu nad
mniejszością innej narodowości. Prawa, zarówno narodów jak i mniejszości
narodowych, muszą być dziś uznawane, szanowane i zagwarantowane”117.
W dniach 9–10.01.1993 roku Jan Paweł II zaprosił do Asyżu wyznawców
różnych religii na Dzień Modlitwy o Pokój w Europie. Drugiego dnia papież
stwierdził, że: „Prawdziwy pokój nie będzie mógł zaistnieć, jeżeli wierzący
zgodnie nie odrzucą polityki nienawiści i dyskryminacji i nie uznają prawa do
wolności religijnej i kulturowej we wszystkich ludzkich społeczeństwach”118.
We wspomnianym już orędziu na XXXII ŚDP (8.12.1998 rok) czytamy:
„Ochrona prawa do pokoju jest w pewien sposób gwarancją poszanowania
wszystkich innych praw, ponieważ sprzyja budowie społeczeństwa, w którym
relacje oparte na sile ustępują miejsca współpracy służącej dobru wspólnemu. We współczesnym świecie nie brak dowodów na to, że przemoc jako
środek rozwiązywania problemów politycznych i społecznych jest nieskuteczna. Wojna niszczy zamiast budować; podkopuje moralne fundamenty
społeczeństwa, tworzy nowe podziały i trwałe napięcia” (nr 11).
W rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański 3.01.1999 roku Jan Paweł II
stwierdził, że: „Kiedy prawa człowieka są lekceważone albo wręcz deptane,
zasiane zostaje ziarno nieuchronnej destabilizacji, buntu i przemocy. Trzeba
koniecznie odbudować świadomość godności każdego człowieka, stworzonego na obraz i podobieństwo Boże (por. Rdz 1, 26–28), aby w niej odnaleźć
fundament wolności, sprawiedliwości i pokoju na świecie”119.
Na zakończenie Zgromadzenia Międzyreligijnego (Rzym, 28.10.1999 rok)
zorganizowanego przez Papieską Radę ds. Dialogu Międzyreligijnego120, Jan
Paweł II zaznaczył, że: „Niektórzy twierdzą, że częścią problemu (cywilizacja znajdująca się w kryzysie, brak pokoju) jest religia, ponieważ staje
116
K. Cywińska (red.), Paweł VI, Jan Paweł II, Orędzia papieskie na Światowy Dzień Pokoju,
RW KUL, Rzym-Lublin 1987, s. 141.
117
Jan Paweł II, List do biskupów Chorwacji, „ORP” 1991, nr 11, s. 40.
118
Jan Paweł II, Autentyczna wiara jest źródłem zrozumienia i harmonii, „ORP” 1993, nr 3,
s. 11.
119
Jan Paweł II, Trzeba uszanować prawa człowieka, „ORP” 1999, nr 2, s. 40.
120
Zob. S. Górzna, Polityczny wymiar Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, „Nurt
SVD” 2012, z. 2, s. 44–60.
55
Sylwia Górzna
na drodze ludzkości do prawdziwego pokoju i pomyślności. Jako ludzie
religijni mamy obowiązek udowodnić, że to nieprawda. Wszelkie przypadki
wykorzystywania religii jako uzasadnienia przemocy są nadużyciem. Religia
nie jest i nie może stawać się pretekstem do konfliktów, zwłaszcza wówczas
gdy tożsamość religijna pokrywa się z kulturową i etniczną. Religia i pokój
idą w parze (…)”121.
W przemówieniu podczas noworocznego spotkania z korpusem dyplomatycznym (10.01.2000 rok) Jan Paweł II konstatował: „Słuszne aspiracje
ludzi najbardziej bezbronnych, żądania mniejszości etnicznych, sprzeciw
tych wszystkich, których wierzenia lub kultura są w taki czy inny sposób
znieważone – nie są to zwyczajne postulaty, które można popierać zależnie
od okoliczności i korzyści politycznych czy ekonomicznych. Nieprzestrzeganie tych praw jest równoznaczne z lekceważeniem godności ludzi i zagraża
pokojowi na świecie”122.
W rozważaniu przed modlitwą Anioł Pański 20.01.2002 roku papież
podkreślił, iż: „(…) mężczyźni i kobiety wyznający różne religie nie tylko
mogą współpracować, lecz co więcej powinni coraz bardziej angażować się
w obronę praw człowieka i zabiegać o to, by były one rzeczywiście uznane,
jest to bowiem nieodzowny warunek autentycznego i trwałego pokoju”123.
Podczas spotkania z kardynałami, biskupami i pracownikami Kurii
Rzymskiej (21.12.2002 rok) papież zaznaczył, że Kościół katolicki nieustannie modli się o pokój. Nawiązał do Dnia Modlitwy o Pokój w Asyżu z dn.
24.01.2002 roku, „Kiedy wraz z przedstawicielami innych religii daliśmy
świadectwo, że posłannictwo pokoju jest specjalnym obowiązkiem wierzących w Boga”124.
Podczas audiencji do członków zgromadzenia parlamentarnego OBWE125
(Sala Klementyńska, 10.10.2003 rok), Jan Paweł II przypominał, że: „Poszanowanie wolności religijnej we wszystkich jej postaciach należy więc uznać
za najskuteczniejszy środek gwarantujący bezpieczeństwo i stabilność rodziny
ludów i narodów w XXI wieku”126.
W posynodalnej Adhortacji apostolskiej Jana Pawła II Pastores Gregis
(Rzym, 16.10.2003 rok) w nr 68. czytamy: „(…) Ojcowie synodalni zdecy Jan Paweł II, Uczmy się iść razem w braterstwie i pokoju, „ORP” 2000, nr 1, s. 34.
Zob. Jan Paweł II, Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za wszystkich, „ORP” 2000, nr 3,
s. 24–26; M. Wilk i in., Jan Paweł II. Wielki dyplomata i polityk, Wyższa Szkoła Studiów Międzynarodowych, Łódź 2006, s. 295.
123
Jan Paweł II, Budowniczy pokoju, „ORP” 2002, nr 3, s. 12.
124
Jan Paweł II, Z Maryją kontemplujemy oblicze Chrystusa, „ORP” 2003, nr 2, s. 19.
125
Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie.
126
Jan Paweł II, Wolność religijna warunkiem bezpieczeństwa, „ORP” 2004, nr 3, s. 18.
121
122
56
Poszanowanie praw człowieka warunkiem pokoju między narodami i religiami...
dowanie podkreślili wielkie znaczenie dialogu międzyreligijnego dla pokoju,
kierując do biskupów prośbę o zaangażowanie się w to dzieło we własnych
diecezjach. Nowe drogi prowadzące do pokoju można otwierać przez afirmację wolności religijnej, o której mówił Sobór Watykański II w Dekrecie
«Dignitatis humanae» (…)”127.
Papież uważał, iż nieprzestrzeganie praw człowieka stanowi niebezpieczeństwo dla pokoju, jest sprzeczne z ewangelicznym przykazaniem miłości
i szacunku dla godności człowieka, ma negatywny wpływ na jego życie128.
Podkreślał, iż do konfliktów zbrojnych, w tym do gwałcenia praw człowieka i narodów dochodzi tam, gdzie odrzucono prowadzenie prawdziwego
dialogu. Dialog powinien być oparty na tym, co ludzi i narody łączy, na
wspólnych wartościach, wśród których pokój zajmuje pierwsze miejsce129.
Pokój, w nauczaniu papieża zyskał, jak nigdy dotąd, wymiar humanistyczny
i antropologiczny poprzez nierozłączne związanie go z prawami człowieka130. Jest dobrem harmonijnym, od którego zależy życie ludzkie i powinien
być ustawicznie realizowany. Nie można go oderwać od sprawiedliwości,
prawdy, wolności, solidarności131. Uznanie i poszanowanie praw człowieka
jest budulcem pokoju, jego fundamentem132. Pokój może zostać osiągnięty
tylko na drodze współpracy wszystkich narodów i państw, jak również przez
respektowanie praw człowieka.
Podsumowanie
Niniejszy artykuł stanowi próbę ukazania problematyki praw człowieka:
poszanowania godności osoby ludzkiej, powszechności i niepodzielności praw
człowieka, prawa do życia, prawa do wolności religijnej, która jest sercem
praw człowieka oraz ścisłego związku pomiędzy pokojem a prawami człowieka. Problematyka ta została zaprezentowana na podstawie dokumentów
papieskich i licznych przemówień m.in.: wystąpień na forum organizacji
międzynarodowych, w rozważaniach przed modlitwą Anioł Pański, orędziach
na ŚDP. Podkreślono, iż poszanowanie praw człowieka ma znaczący wpływ
na zaistnienie prawdziwego pokoju między narodami i religiami, opierając
Jan Paweł II, Posynodalna Adhortacja apostolska Pastores Gregis, „ORP” 2004, nr 1, s. 44.
R. Rajecki, Stolica Apostolska wobec…, dz. cyt., s. 40, przyp. 117.
129
W. Turek, J. Mariański (red.), Kościół w służbie człowieka, Warmińskie Wydawnictwo
Diecezjalne, Olsztyn 1990, s. 112.
130
Być razem, aby się modlić. Światowy Dzień Modlitwy o Pokój Asyż, 27 października 1986
roku, oprac. A. Szafrańska, IW Pax, Warszawa 1989, s. 10.
131
G. dal Ferro, Znaczenie nazwy „pokój”, „Społeczeństwo” 1995, nr 4, s. 871–872.
132
F.J. Mazurek, Podstawowe prawo osoby…, dz. cyt., s. 581.
127
128
57
Sylwia Górzna
się na nauczaniu papieskim. Jan Paweł II podkreślał wielokrotnie nierozerwalny związek między zaangażowaniem na rzecz pokoju a poszanowaniem
praw człowieka.
Należy zgodzić się z ks. Józefem Majką (1918–1993), specjalizującym
się w filozofii społecznej, że Jana Pawła II można uznać za „papieża praw
osoby ludzkiej”133. Problematyka praw człowieka stanowiła motyw wiodący
i punkt centralny w nauczaniu papieskim.
RESPECT FOR HUMAN RIGHTS AS A CONDITION FOR PEACE
BETWEEN NATIONS AND RELIGIONS IN THE TEACHING OF JOHN PAUL II
Summary
The article concerns the human rights in the teaching of the Pope John Paul
II and their compliance which constitutes the condition for peace between nations
and religions. Every person is entitled to their rights regardless of differences, social
or political memberships. In the article pontifical documents and speeches will be
presented in which this issue was raised by the Pope.
In the introduction sciences dealing with the issue of human rights, its issue in the social teaching of the Catholic Church as well as three generations of
rights: freedom, social and solidarity rights were indicated. Next, dignity of man as
a person and his rights, especially the right to life and to religious freedom were
discussed. Finally, the relation between human rights and peace was examined and
the summary was made.
The Pope emphasized the natural and supernatural dignity of a human being.
Many a times he ascertained that the source of human rights is human dignity, indissolubility of his rights, their holistic character connected with the integral vision
of man. In the teaching of John Paul II novum lying in the recognition that human
dignity marking the notion of human rights, the notion of absolute and integral human rights was indicated. The second new element within the catalogue of human
rights concerns the individualisation and universalisation of human rights. Legal
and outlaw protection of human rights was discussed.
John Paul II was pointing out that human life constitutes a foundation, on
the basis of which all other talents and skills can be developed. He emphasised the
inviolability of human life as well as its quality. He showed the right to religious
freedom as primary, or even the foundation of all other freedom rights which man
is entitled to, which constituted another, third novum in the pontifical teaching. He
considered the dignity of a human being as the foundation for the right to religious
freedom. He stressed that there is a close correlation between the basic human rights
and peace. He stood up for human rights due to the fact that they have a strong
J. Majka, Filozofia społeczna, ODiDS, Warszawa 1982, s. 240.
133
58
Poszanowanie praw człowieka warunkiem pokoju między narodami i religiami...
connection with human dignity and peace. During his whole pontificate John Paul
II appealed to all religions for reconciliation among nations, respect human rights,
interreligious dialogue, forgiveness and peace. He reminded that the respect for human rights has an immense influence on the existence of authentic peace between
nations and religions.
Key words: John Paul II, human rights, human dignity, right to life, right to
religious freedom, peace, nation.
Streszczenie
Artykuł dotyczy praw człowieka w nauczaniu papieża Jana Pawła II, których
przestrzeganie stanowi warunek pokoju między narodami i religiami. Przysługują
one każdemu człowiekowi bez względu na jakiekolwiek różnice, przynależności
społeczne czy polityczne. W artykule zostaną zaprezentowane dokumenty i przemówienia, w których papież poruszał tę problematykę.
We wstępie wskazano nauki zajmujące się zagadnieniem praw człowieka, ich
problematykę w nauczaniu społecznym Kościoła katolickiego oraz trzy generacje
praw: wolnościowe, społeczne i solidarnościowe. Następnie omówiono godność
człowieka jako osoby i jej prawa, prawo do życia, prawo do wolności religijnej,
związek pomiędzy prawami człowieka a pokojem oraz dokonano podsumowania.
Papież podkreślał naturalną i nadprzyrodzoną godność osoby ludzkiej. Wielokrotnie konstatował, że źródłem praw człowieka jest właśnie godność człowieka,
nierozerwalność jego praw, ich całościowy charakter połączony z integralną wizją
człowieka. Wskazano novum w nauczaniu Jana Pawła II, polegające na uznaniu,
że godność osoby ludzkiej wyznacza samą koncepcję praw człowieka, koncepcję
absolutnych i integralnych praw człowieka. Drugi, nowy element w zakresie katalogu praw człowieka, dotyczy indywidualizacji i uniwersalizacji praw człowieka.
Omówiono prawną i pozaprawną ochronę praw człowieka.
Jan Paweł II zaznaczał, że życie człowieka stanowi fundament, na którym
dopiero można rozwijać wszystkie inne zdolności i talenty. Podkreślał nietykalność
życia ludzkiego, ale również jego jakość. Ukazywał prawo do wolności religijnej jako
naczelne, a nawet jako podstawę wszystkich innych praw wolnościowych przysługujących człowiekowi, co stanowiło kolejne, trzecie novum w nauczaniu papieskim. Za
podstawę prawa do wolności religijnej uznawał godność osoby ludzkiej. Podkreślał,
że między podstawowymi prawami człowieka a pokojem zachodzi ścisła korelacja.
Stawał w obronie praw człowieka ze względu na ścisły związek z godnością człowieka i pokojem. Przez cały pontyfikat Jan Paweł II wzywał wszystkie religie do
pojednania między narodami, poszanowania praw człowieka, dialogu międzyreligijnego, przebaczenia i pokoju. Przypominał, że poszanowanie praw człowieka ma
ogromny wpływ na zaistnienie autentycznego pokoju między narodami i religiami.
Słowa kluczowe: Jan Paweł II, prawa człowieka, godność człowieka, prawo
do życia, prawo do wolności religijnej, pokój, naród.
59
Waldemar Hanasz*
WOLNY ŚWIAT:
ODMIENNE KULTURY, ODMIENNE WOLNOŚCI
Wolny świat
Ideał wolnego świata ma wielką perswazyjną siłę w naszej kulturze. Do
tego ideału odwołują się dziś politycy, dyplomaci, prawodawcy, akademicy,
intelektualiści i artyści. Ambitny World Liberty Project propaguje jego znaczenie bardzo szeroko: „Free people. Free market. Free thought. Free planet.
”The Free World Charter rozwija tę ideę podobnie: „Let’s make everything
free.” Timothy Garton Ash kończy swą książkę Wolny Świat zaproszeniem
do dyskusji na specjalnej stronie internetowej Freeworldweb.net1. Podobnych przykładów jest wiele. Ludzie żyjący w wolnym świecie sprzeciwiają
się pogwałceniom praw człowieka; rządy wolnego świata angażują swą siłę
w zwalczaniu politycznego zniewolenia; intelektualne elity wolnego świata
dyskutują idee mające wpłynąć na kulturę społeczeństw, które wolności nie
zaznały.
Co mamy wszakże na myśli mówiąc o wolnym świecie? Pojęcie wolności jest złożone i kiedy nie podchodzi się do niego z należytą ostrożnością,
rozważania nad nim stają się czasem mgliste i pozbawione analitycznego
znaczenia. Warto zatem przyjrzeć się mu bliżej.
Wprowadzone przez Isaiaha Berlina klasyczne rozróżnienie pomiędzy
wolnością negatywną i pozytywną jest zwykle niezbędnym, pierwszym krokiem analitycznych rozważań nad pojęciem wolności. Wolność negatywna to
taka, która polega na byciu wolnym od zewnętrznych ograniczeń. Jesteśmy
wolni w negatywnym sensie, gdy żadne więzy czy zakazy nie zatrzymują
nas w realizowaniu naszych celów i decyzji. Berlin definiuje ją również jako
non-interference, czyli „nie-ingerencja”. Natomiast wolność pozytywna, to
* Dr Waldemar Hanasz, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy.
1
T.G. Ash, Wolny Świat. Dlaczego kryzys Zachodu jest szansą naszych czasów, Kraków
2005, http://www.stateofworldliberty.org/; http://www.freeworldcharter.org/en.
60
Wolny świat: odmienne kultury, odmienne wolności
możliwość świadomego i dojrzałego wyboru celów, które chcemy osiągnąć.
Berlin określa ją również jako self-mastery, czyli „samo-władność”. Nie jesteśmy wolni w tym sensie, gdy nie mamy dość wolnej woli czy mentalnej
umiejętności by zdecydować sami za siebie, czego chcemy i jak chcemy to
osiągnąć. Pojęcie wolności pozytywnej zostało stworzone przez Berlina dla
lepszego zrozumienia mentalnego zniewolenia ludzi i zilustrowania niepewnej
strony wolności, która jest podatna na manipulację i utratę samodzielności2.
Rozróżnienie Berlina jest ogólnie poważane, ale zdaje się być tylko
częściowo użyteczne w problemach wykraczających poza granice indywidualnych wyborów i umiejętności. Zarówno wolność negatywna jak pozytywna
to pojęcia indywidualistyczne. Pojęcie wolności negatywnej jest możliwe
do zrozumienia i umieszczenia w globalnej perspektywie. Wolnymi określa
się te społeczeństwa, narody i państwa, które są wolne od najeźdźców,
militarnej dominacji i zniewolenia niesprawiedliwymi prawami. Tak więc,
na przykład, społeczeństwa Korei Północnej, Egiptu i Arabii Saudyjskiej
nie są wolne gdyż liczne prawa ograniczają ich swobodę decyzji i działań.
Nie mogą na przykład wpłynąć na decyzje swych rządów. Społeczeństwa
Syrii i Somalii z kolei nie są wolne, gdyż uzbrojone formacje prowadzą
w ich krajach wojny domowe, co uniemożliwia normalne funkcjonowanie.
To, że społeczeństwa Egiptu i Syrii nie są wolne znaczy dokładnie tyle, że
Egipcjanin czy Syryjczyk musi żyć w świecie rozlicznych, zniewalających
ograniczeń. Pojęcie wolności pozytywnej jest już znacznie mniej użyteczne
w globalnej perspektywie. Wciąż możemy mówić o pewnej podmiotowej
wolności suwerennych państw i rządów, ale pojęcie podmiotowego zniewolenia brzmi już dość niezręcznie. Wolność pozytywna to, ze swej najgłębszej natury, pojęcie indywidualistyczne i psychologiczne. Trudno widzieć
państwa jako podmioty nie mające dość siły woli czy jasności myślenia by
cieszyć się pełną autonomią. Możemy stosować takie określenie jedynie
w sensie metaforycznym, zdając sobie sprawę, że nie mówimy w istocie
o państwach jako ciałach zbiorowych, ale o indywidualnych osobach, które
tymi państwami rządzą.
Podobnie, czysto formalne pojęcia wolności politycznej i prawnej mogą
mieć tylko częściowe zastosowanie w szerszych, filozoficznych rozważaniach
nad globalnymi problemami i zagrożeniami, które nas dziś nurtują. Prawo
międzynarodowe i status suwerenności państwowej sprawiają, że nawet najbardziej niesprawiedliwe i represyjne reżimy mogą być uważane za należące
do wolnego świata, gdyż mają zagwarantowane w prawie międzynarodowym
prawa suwerenności i niepodległości. Z tego punktu widzenia, rządy Korei
2
I. Berlin, Liberty, Oxford 2002, s. 166–174 i passim.
61
Waldemar Hanasz
Północnej czy Tadżykistanu cieszą się wolnością w swoich wewnętrznych
i zagranicznych działaniach. Mają wolność i absolutną władzę w działaniach
nad swoimi obywatelami. Dysponują znaczną wolnością w sferze posunięć
międzynarodowych. Z punktu widzenia tych wewnętrznych i zewnętrznych
możliwości rządzenia państwa te nie różnią się wiele od państw zaliczanych
tradycyjnie do wolnych, np. Francji czy Australii. W tym sensie, Korea Północna i Syria są również wolne i należą do wolnego świata. Takie skrajne
przypadki ilustrują jak ograniczone są kategorie formalno-prawne z filozoficznego punktu widzenia. Są one neutralne moralnie, podczas gdy globalna perspektywa wymaga pewnego stopnia normatywnej wartości. Chcemy
przecież zrozumieć i poznać zalety i niebezpieczeństwa globalizacji, a także
uświadomić sobie co znaczy wolność dla tego globalnego świata.
Można zaproponować nieco inne rozumienie wolności, aby zastanowić
się, na czym może oprzeć się tak zwany wolny świat. Dwie odrębne koncepcje
wolności wywodzą się z amerykańskiej i europejskiej kultury politycznej.
Obie koncepcje mają swoje walory i mankamenty; obie są do pewnego
stopnia możliwe do zastosowania w globalnej perspektywie, ale i obie mają
swe ograniczenia. Ostatecznie jednak, skłaniać się należy ku konkluzji, że
pierwsze rozumienie jest bardziej realistyczne a co za tym idzie bardziej
praktycznie użyteczne w globalnej skali.
Wolność w amerykańskiej kulturze politycznej:
klasyczny liberalizm i republikanizm
Głównym filozoficznym rdzeniem kultury amerykańskiej jest myśl
polityczna, tradycyjnie nazywana klasycznym liberalizmem. John Locke
jest najważniejszym przedstawicielem tego nurtu myślowego, ale podobne
rozumienie wolności znajdziemy także w dziełach Adama Smith’a, Immanuela
Kanta i myślicieli francuskiego oświecenia. Ojcowie Założyciele niepodległego
państwa amerykańskiego – w szczególności Thomas Jefferson, James Madison i George Washington – byli myślicielami oświeceniowymi i odwoływali
się bezpośrednio do liberalnej idei. Dzieła Locke’a spoczywały na półkach
ich księgozbiorów. Walczyli o wolność w jej klasycznym sensie, wolność od
brytyjskich rządów, od brytyjskich ceł i podatków, od anglikańskiego kościoła
i angielskiej dominacji. W efekcie, Konstytucja Stanów Zjednoczonych, a w
szczególności jej Karta Praw, jest zbudowana na pojęciu wolności obecnym
w tradycji klasycznego liberalizmu. Co najważniejsze, jest to pojęcie naturalnie
indywidualistyczne, skoncentrowane na wolności obywatela od państwowej
ingerencji. W swym rozumieniu wolności klasyczny liberalizm stoi w opozycji
62
Wolny świat: odmienne kultury, odmienne wolności
do wielu bardziej kolektywistycznych nurtów myśli politycznej związanych
z marksizmem, konserwatyzmem i rozlicznymi wersjami socjalizmu, gdzie
państwo i jego władza grają kluczową rolę.
W efekcie, wolność słowa jest dla większości Amerykanów wolnością
od rządowej ingerencji cenzurującej poglądy w jakiś sposób niewygodnych
dla rządzących; wolność zgromadzeń jest wolnością od prawnych zakazów
organizowania zebrań i ustanawiania instytucji społecznych; wolność wyznania jest wolnością od państwowych prześladowań religijnych lub prób
ustanowienia dominującej państwowej władzy kościelnej; prawo własności
jest wolnością obywatela od zawłaszczających intencji innych osób oraz
instytucji społecznych; wolność noszenia broni jest wolnością od prób odebrania obywatelom środków obrony zabezpieczających przed przemocą,
zarówno przestępczą jak i państwową3.Obywatel powinien być niezależny
i zdolny czynić wszystko, co nie jest zakazane przez prawo, a tych zakazów
powinno być jak najmniej.
Po dziś dzień, klasycznie liberalne rozumienie wolności zdaje się być
naturalnie wpisane w światopogląd Amerykanów. Trudno jest oczywiście
prawomocnie uogólniać tak złożone pojęcie i w tak bogatym kulturowo
kraju mówić o jakiejś fikcyjnej figurze „przeciętnego Amerykanina”, ale
wydaje się, mimo wszystko, że istnieje pewien powszechnie akceptowany
i zrozumiały obszar znaczenia tego pojęcia. Jest ona w sposób naturalny
zrozumiała dla wszystkich – ludzi młodych i starych, zwykłych wyborców
i potężnych polityków, medialnych celebrytów i akademickich autorytetów – i jest często intuicyjnie zakładana w dyskusjach politycznych, czy to
w telewizyjnych debatach wyborczych czy w politycznych pogawędkach
przy rodzinnym stole. Wolność w Ameryce jest głęboko zakorzeniona w historycznych tradycjach stworzonych przez filozofię polityczną Ojców Założycieli, procesy wyzwalania się z kolonialnej władzy Imperium Brytyjskiego,
kształtowania federalnego systemu państwowego i rozumienia Konstytucji
Stanów Zjednoczonych, tego niepowtarzalnego drogowskazu amerykańskiego
prawa i kultury. Niewielu amerykańskich obywateli byłoby chyba w stanie
zacytować kluczowe poprawki do Konstytucji, ale w swym życiu kierują się
oni jej filozofią. Ich rozumienie prywatnego życia jest w oczywisty sposób
oparte na niej; wolni ludzie to tacy, których prywatne życie nie jest narażone
na ingerencje innych osób i władzy. Uważają oni za oczywiste, że nikt nie
powinien wtrącać się w ich życie. Każdy z nich ma pełne prawo wybierać
Oczywiście „wolność od” to jedna z możliwości sformułowania pojęcia wolności negatywnej u Berlina. Jego filozofia polityczna rozwijała tę samą wersję klasycznego liberalizmu
jaką odnajdujemy w amerykańskiej kulturze politycznej.
3
63
Waldemar Hanasz
swoją religię, wypowiadać swoje opinie, zakładać społeczne instytucje i podejmować decyzje ekonomiczne.
Co ciekawe, treści powszechnej kultury politycznej zbiegają się ściśle
z głównymi kierunkami akademickich debat nad życiem politycznym. Współczesna anglosaska filozofia polityczna zdominowana jest przez najróżniejsze
formy klasycznego liberalizmu. Friedrich Hayek, Milton Friedman, James
Buchanan, Ronald Dworkin, Will Kymlicka, Robert Nozick, Joseph Raz, Gerald
Gauss, William Galston i wielu innych mieli i mają swe oryginalne koncepcje
wolności i wynikające z nich wizje porządku społecznego. Nawet myśliciel tak
głęboko oddany ideałom równości i sprawiedliwości jak John Rawls oparł swą
filozofię polityczną na założeniach indywidualnej wolności, w tym klasycznym
liberalnym znaczeniu. Jego pierwsza, fundamentalna zasada sprawiedliwości
głosi, że „Każda osoba ma mieć równe prawo do jak najszerszego programu
równych, podstawowych wolności możliwego do pogodzenia z podobnym
programem wolności dla innych”. Tym samym, punkt wyjściowy pojęcia
sprawiedliwości zakłada, że istoty ludzkie powinny mieć sferę swobodnego
działania ograniczoną jedynie przez sferę wolnego działania innych4.
Rozumienie wolności w kulturze amerykańskiej zawiera również inny
ważny element, wywodzący się z kolei z tradycji klasycznego republikanizmu. Idea wolności republikańskiej ma swe korzenie w starożytnej filozofii
greckiej, rozwiniętej później w myśli politycznej włoskiego renesansu i elżbietańskiej Anglii5. Wolność republikańska to wolność obywatela, który jest
wolny od pewnych zewnętrznych ograniczeń, ale również – a raczej przede
wszystkim – należy do wspólnoty wolnych obywateli. Idea wolności zależy
w dużym stopniu od tego, jak wygląda życie społeczne w wolnym państwie,
w republice wolnych obywateli. Suwerenna republika gwarantuje, że jej
obywatele są wolni od zewnętrznych i wewnętrznych ograniczeń, to znaczy
nie są zniewoleni ani przez swoje własne państwo ani przez najeźdźców.
Takie praworządne i niepodlegle państwo wymaga by obywatele byli aktywnie zaangażowani w życie obywatelskie. Republika i obywatele pozostaną
wolni tylko wtedy, gdy wspólne dobro stanie się celem działań wszystkich
Por. J. Rawls, Teoria sprawiedliwości, Warszawa 1994 [1971], s. 87 [tłumaczenie własne].
Wśród licznych klasycznych dzieł skoncentrowanych na problemie wolności są prawdziwe
arcydzieła o historycznym znaczeniu: F. von Hayek, The Constitution of Liberty, Chicago 1960;
R. Dworkin, Taking Rights Seriously, Harvard 1978; R. Nozick, Anarchy, State and Utopia, New
York 1974; J. Raz, The Morality of Freedom, Oxford 1988.
5
Przez ponad trzy dekady idea republikańskiej wolności pozostaje jedną z najbardziej
żywotnych tematów anglosaskiej filozofii politycznej. Por., M. Viroli, Republicanism, New York
2002; P. Pettit, Republicanism: A Theory of Freedom and Government, Oxford 1997; I. Honohan,
Civic Republicanism, London and New York 2002; J. W. Maynor, Republicanism in the Modern
World, Cambridge 2003.
4
64
Wolny świat: odmienne kultury, odmienne wolności
obywateli. A tacy obywatele powinni być głęboko oddani sprawie wspólnej
wolności i nie mogą kierować się własnymi, prywatnymi interesami. Są oni
członkami wspólnoty, która wymaga od nich szeregu obywatelskich cnót:
patriotyzmu, lojalności, prawości i odwagi6.
Republikańskie rozumienie wolności jest aktywnie obecne w świadomości politycznej Amerykanów. Ojcowie założyciele widzieli swoje młode
państwo jako republikę, w której obywatelskie obowiązki są nie tylko respektowane, ale wręcz czczone jako wielka wartość. Większość amerykańskich
obywateli po dziś dzień wciąż pozostaje pod wpływem takiego myślenia.
Co ciekawe, w amerykańskiej kulturze politycznej wiele praw i wolności
zawartych w klasycznym liberalizmie przekłada się często na język myśli
republikańskiej. Wolności od ograniczeń umożliwiają aktywny udział w politycznym życiu. Wolność zgromadzeń, na przykład, jest nie tylko prawem,
ale wręcz obowiązkiem kluczowym w republikańskim współrządzeniu. Wolność wypowiedzi jest warunkiem uczestnictwa w obywatelskich debatach,
które są centralną częścią aktywnego obywatelstwa. Prawo do posiadania
broni z kolei to zarówno prawo jak i obowiązek do obrony swojej osobistej
wolności i wolności swej republiki. Próby podejmowane od czasu do czasu
przez państwo amerykańskie by ograniczyć te prawa spotykają się zwykle
z żarliwym oporem amerykańskich obywateli w imię takiego rozumienia
wolności. Od kilku lat polityczny ruch Tea Party kieruje się taką republikańska filozofią. Wielu obywateli uznało, że amerykańskie państwo utraciło
swą wartość jako naczelna ostoja wolności i obywatelskiej jedności. Z ich
punktu widzenia, państwo stało się zbiurokratyzowaną machiną, która nie
łączy już obywateli i nie mobilizuje ich patriotycznego zaangażowania.
Wprost przeciwnie, skłania ono do obywatelskiej inercji oddającej państwowej machinie władzę nad życiem obywateli.
Amerykańska myśl polityczna jest więc kombinacją dwóch dość odmiennych koncepcji myśli politycznej. Istnieje wyraźny ideologiczny konflikt między tymi koncepcjami, ale nie prowadzi on do nieprzezwyciężalnej
sprzeczności. Elementy klasycznego liberalizmu i republikanizmu pozostają
w równowadze. Indywidualizm liberalizmu współgra z bardziej kolektywistycznie nastawionym republikanizmem; moralnie neutralny liberalizm
współistnieje z normatywnie zaangażowaną pochwałą republiki.
Warto pamiętać, że klasyczna myśl republikańska nie jest w pełni tożsama z tradycją
myśli demokratycznej. Z republikańskiej perspektywy, współczesne demokracje nie zawsze
prezentują się efektownie. Obywatele państw demokratycznych są zwykle mało zaangażowani
w życie publiczne. Nawet tak mały wysiłek jak udział w wyborach jest dla wielu stratą czasu.
Nie czują oni, że ich głos ma jakiekolwiek znaczenie i nie czują by mieli istotny wpływ na
działanie politycznego systemu.
6
65
Waldemar Hanasz
Europejska tradycja wolności:
społeczny rozwój i jego zabezpieczenia
W kulturze europejskiej zdaje się dominować inne rozumienie wolności7.
W publicznych debatach politycznych jak i w literaturze naukowej pojęcie
wolności nie pojawia się zbyt często. Zjawisko to zdaje się być oparte na milczącym założeniu, że w wolnej Europie dalsze dyskusje nad wolnością stały
się staromodne czy wręcz bezprzedmiotowe, gdyż wolność została już tak
głęboko ugruntowana w europejskiej rzeczywistości politycznej, że nie podlega
już żadnym zagrożeniom. Ideologie socjaldemokratyczne i konserwatywne,
dominujące europejską myśl koncentrują się bardziej na innych wartościach.
Z jednej strony są to: sprawiedliwość społeczna, dobrobyt, równość i postęp;
z drugiej strony są to: tradycyjne wartości narodowej wspólnoty i moralności8.
Wolność w myśli europejskiej to pojęcie o bogatej zawartości społeczno-politycznej, w którym, w sposób naturalny włączone są pojęcia
równości, sprawiedliwości i solidarności. Wolność to nie tyle brak więzów
i ograniczeń, ale przede wszystkim autonomia umożliwiająca swobodną
aktywność. Człowiek jest wolny, kiedy jest w stanie skutecznie zaspokajać
swe życiowe potrzeby, przy czym potrzeby te nie ograniczają się jedynie
do potrzeb materialnych. Równie ważne są pewne warunki psychologiczne:
wolny człowiek potrzebuje świadomości, że jego życie nie jest zagrożone
i może on skutecznie realizować swoje cele życiowe. Z tego powodu, potrzebuje on również możliwości doskonalenia samego siebie, rozwijania swego
potencjału użytecznego w realizacji dążeń.
Oczywiście pojęcie europejskiej kultury politycznej jest już sporym uproszczeniem,
gdyż w jej ramach występują liczne wątki zbliżone do tradycji amerykańskiej. Sugeruje się,
na przykład, że w takich krajach jak Zjednoczone Królestwo czy Irlandia jest stosunkowo mało
tych głęboko europejskich cech. Por., http://www.cer.org.uk/publications/archive/bulletin-article/2005/liberal-versus-social-europe.
8
Sama istota pojęcia wolności nie leży w centrum zainteresowania współczesnej europejskiej filozofii politycznej. Tacy myśliciele polityczni jak Jürgen Habermas, Norberto Bobbio, Jean
Baudrillard, Jacques Derrida, czy Claude Lefort nie poświęcają wolności dużo miejsca. Więcej
w ich pracach rozważań nad społeczną świadomością, psychoanalizą, politycznym językiem,
dyskursem politycznym, polityczną tożsamością, filozoficzną antropologią, alternatywnymi
formami demokratyzacji, globalizacją i innymi tematami zwykle nie związanymi z problemem
wolności. Michel Foucault należał do tych nielicznych filozofów europejskich, dla których
wolność była wiodącą wartością i studiował historyczny rozwój sfer społecznego zniewolenia.
Zrekonstruował, na przykład, historyczny rozwój pojęcia zdrowia psychicznego, które przez
wprowadzenie kryteriów psychicznej normalności i nienormalności stało się wygodnym narzędziem represji i zniewolenia umysłów. Podobnie w studiach nad historią seksualności pokazuje
jak najintymniejsze zahamowania i kompleksy stały się niezauważalnym podłożem społecznej
dominacji i władzy. Por. H. Friese, P. Wagner, Survey Article: The Nascent Political Philosophy
of the European Polity, “The Journal of Political Philosophy” 2002, vol. 10, no. 3, s. 342–365.
7
66
Wolny świat: odmienne kultury, odmienne wolności
Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej (Charter of Fundamental
Rights of the European Union) podpisana w 2000 roku jest doskonałym przykładem takiego rozszerzenia pojęcia wolności. Karta przyznaje wszystkim
Europejczykom bardzo szerokie prawa. Są między nimi prawa do darmowej
edukacji, dostępu do służby zdrowia, pomocy społecznej i mieszkaniowej,
dobrych warunków pracy, minimalnej płacy, zasiłku macierzyńskiego i opiekuńczego i wielu innych zasobów. Prawa te i zasoby powinny zapewnić
każdemu Europejczykowi „godziwe życie.” Karta zawiera również rozliczne
wymogi w zakresie ochrony zasad demokracji, wysokiego poziomu ochrony
naturalnego środowiska, ochrony praw konsumenta i wielu innych9. Podobny
zakres praw wyznacza Europejska Karta Społeczna, konstytucyjny dokument
Rady Europy otwarty w roku 1961 i obowiązujący od 1965 roku10. W tak
szerokim rozumieniu, idea wolności i praw człowieka zawiera w sobie koncepcje bezpieczeństwa, równości, solidarności i sprawiedliwości społecznej.
W tradycji europejskiej to złożone pojęcie wolności jako autonomii
i zdolności do zaspokojenia swych potrzeb łączy się ściśle z instytucjonalnymi
uwarunkowaniami takich działań. Człowiek jest tylko wtedy autentycznie
wolny, gdy niezbędne warunki jego wolności są instytucjonalnie ugruntowane.
Samotny Robinson Crusoe i małe społeczności egzystujące w odosobnieniu
mogą odnosić wrażenie, że są wolne, gdyż nikt nie powstrzymuje ich od niezależnych działań, ale mają w rzeczywistości wol ność ograniczoną z powodu
braku silniejszych struktur zapewniających systematyczny i efektywny dostęp
do środków dobrego życia. Tylko w ramach systemu społecznego opartego
na rządach prawa i zapewniającego sprzyjające warunki indywidualnego
i zbiorowego rozwoju, człowiek jest w stanie zaspokajać swe potrzeby i być
prawdziwie wolny we wszystkich sferach życia społecznego. System polityczny powinien gwarantować polityczną wolność poprzez demokratyczne
procedury i rządy prawa; systemy ekonomiczne i finansowe muszą opierać
się na prawach do własności i swobodnej aktywności gospodarczej; systemy
komunikacji masowej powinny zapewniać wolność wypowiedzi w mediach
i swobodny dostęp do nich; wolności religijne i światopoglądowe powinny
być prawnie chronione.
Współczesne europejskie ustroje liberalno-demokratyczne oparte są na
takim rozumieniu ludzkiej wolności. Konstytucyjne demokracje zapewniają
rządy prawa a szeroko rozwinięty system państwa opiekuńczego zapewnia
warunki bezpieczeństwa społecznego. Ideały społecznej sprawiedliwości,
http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2007:303:0001:0016:pl:
PDF; J. P. Sterba, From Liberty to Welfare, “Ethics” 1994, vol. 105, s. 64–98.
10
Por. http://www.coe.int/t/dghl/monitoring/socialcharter/default_en.asp.
9
67
Waldemar Hanasz
równości i wolności są wpisane w system instytucji politycznych, obywatelskich, ekonomicznych i kulturowych. System, który zwykło się nazywać
Europejskim Modelem Socjalnym (ESM – European Social Model), stał się
dla wielu naturalną częścią życia i społecznej świadomości. Anthony Giddens nazwał ten system i sposób myślenia „podwaliną tego, co reprezentuje
sobą Europa”11.
Dzisiejsi Europejczycy są silnie przywiązani do systemu państwa opiekuńczego. Trwający przez kilka lat kryzys gospodarczy pokazał, że większość
z nich widzi państwo jako opiekuna, który powinien im zapewniać warunki
wygodnego życia: bezpłatną służbę zdrowia i dostęp do edukacji, godziwe
zasiłki w wypadku utraty zatrudnienia, system rent i emerytur pozwalający
na wiele lat dostatniego życia. W tym rozumieniu system państwowy powinien zajmować się również problemami społecznymi, zapewniać pomoc
potrzebującym, łagodzić nierówności społeczne, niwelować konflikty etniczne czy religijne, chronić mniejszości przed prześladowaniami, zapewniać
imigrantom możliwości startu w nowym społeczeństwie, wspierać wzrost
demograficzny, pomagać w utrzymaniu i wychowywaniu dzieci. Lista obowiązków, jakich oczekują od państwa obywatele europejskich demokracji
jest niezmiernie długa.
Podsumowując, powyższe dwa obrazy amerykańskiej i europejskiej kultury politycznej, dostrzec można jak głębokie są różnice między nimi. Inaczej
podchodzą one do indywidualnych praw i obowiązków, inaczej definiują
zakres tych praw, odmiennie widzą sposoby ochrony i egzekucji tych praw.
Wszystkie one zdają się mieć wspólny mianownik, którym jest diametralnie
różne rozumienie relacji pomiędzy wolnością i państwem. Nieufność wobec
państwa jest jednym z podstawowych elementów amerykańskiej kultury
politycznej i świadomości społecznej. Nawet republikańscy Amerykanie,
którzy wysoko cenią polityczną wspólnotę nie uważają, że państwo tworzy
taką wspólnotę. Myśl europejska zdaje się stać na przeciwstawnym biegunie.
Państwo jest tu nie tylko instytucją zapewniającą wolne życie w ramach
rządów prawa, ale również jest niezbędne każdemu obywatelowi w celu
zapewnienia mu bezpieczeństwa i wygodnego życia.
Globalizując wolność
Można teraz zadać sobie pytanie, jak dalece użyteczne są te dwie
koncepcje wolności w perspektywie światowej globalizacji?
A. Giddens, Europa w epoce globalnej, Warszawa 2009, s. 15.
11
68
Wolny świat: odmienne kultury, odmienne wolności
Klasycznie liberalna idea wolności jest najprostszym przypadkiem,
gdyż z natury zorientowana jest uniwersalnie. Odnosi się do wszystkich
istot ludzkich, egzystujących w różnych warunkach. Leży ona u podstaw
najbardziej fundamentalnych pojęć prawnych i moralnych, a w szczególności
tworzy podwalinę uniwersalnych praw człowieka i uniwersalnych wartości
etycznych. Karta Praw Człowieka zakłada, że wszystkie jej założenia dają
się zastosować do ogółu społeczeństw w ramach różnych kultur. Liberalne
podejście do wolności służy w naturalny sposób jako doskonałe narzędzie
widzenia świata w globalnej perspektywie.
Uniwersalny charakter praw człowieka niesie ze sobą dodatkowe normatywne implikacje. Klasyczny liberalizm wymaga moralnej i politycznej
neutralności wobec wszelkich poglądów, daje wszystkim ludziom to samo
prawo do wolności wyznania, poglądów, wypowiedzi czy zgromadzeń. Tym
samym, wnosi on wymóg tolerancji wobec innych ludzi. W ten sam sposób,
w globalnej perspektywie liberalizm wymaga tolerancji wobec obcych społeczeństw, kultur, religii i tradycji. Prawdziwy liberał szanuje obce kultury
i nie postrzega swej kultury jako uprzywilejowanej lub wyżej rozwiniętej.
Klasyczny liberalizm jest w tym sensie z natury kosmopolityczny i zorientowany globalnie.
Klasyczny republikanizm obecny w anglosaskiej tradycji nie jest
już tak uniwersalny. Ideał wolnej republiki jest ideałem raczej lokalnym,
ograniczającym się do konkretnych wartości, takich jak obywatelskie cnoty
patriotyzmu, lojalności, solidarności i poczucia wspólnoty. Takie wartości
nie odnoszą się z natury to wszystkich ludzi, lecz tylko do członków konkretnej obywatelskiej wspólnoty. Z tego powodu, klasyczny republikanizm
nie jest również, ze swej natury normatywnie neutralny i w pełni otwarty
na inne kultury. Głosi on przecież przekonanie, że ustrój wolnej republiki
jest najlepszym systemem społecznym, jest lepszym od ustrojów nie tak
bogatych w obywatelskie zaangażowanie. Amerykańska myśl polityczna od
swego zarania zawiera perfekcjonistyczne wątki stawiające amerykański
system republikańsko-demokratyczny za wzór do naśladowania. Amerykańscy Ojcowie Założyciele znali rozliczne zalety i wady europejskich
systemów politycznych i widzieli swój projekt jako ich ulepszenie, rozwijające zalety i unikające błędów popełnianych w historii przez Europejczyków12. Współcześni amerykańscy filozofowie polityczni zdają się czasem
również milcząco przyjmować podobne założenia. Trudno wyobrazić
sobie by taka filozofia polityczna była łatwo uniwersalnie zaakceptowa J. Shklar, Redeeming American Political Thought, Oxford 1998; Political Thought and
Political Thinkers, Chicago 1998.
12
69
Waldemar Hanasz
na13. Pozostanie ona zawsze zbyt wąska by stać się globalną ideologią
wolnego świata.
W klasycznym republikanizmie znaleźć można istotny, uniwersalny element. Jest nim założenie, że natura wszystkich ludzi jest równie polityczna.
Wszyscy potrzebujemy przynależności do politycznej wspólnoty, niezależnie
od naszej kultury, tradycji, etnicznego pochodzenia, religii czy koloru skóry.
Każdy obywatel jako „polityczne zwierzę” potrzebuje swojej wspólnej „republiki” by żyć jak człowiek. Każdy człowiek ma naturalne predyspozycje by
działać w interesie swoim i swej wspólnoty. Jest w stanie wykorzystywać
swe umiejętności rozumowania i komunikowania się, aby te cele osiągać.
W tym sensie, republikańska tradycja nie jest sprzeczna z kosmopolitycznymi ideałami globalnego obywatelstwa14. Dla wolnych obywateli świata
mogą być ważne nie tylko uniwersalne prawa człowieka i indywidualne
wolności, ale również bardziej kolektywnie rozumiane wartości, takie jak
dbałość o lokalne kultury czy ochrona zasobów naturalnego środowiska. Są
to wartości ściśle związane z lokalnymi wspólnotami i interesami, ale mają
one również wymiar globalny.
Wpisana w europejską tradycję polityczną idea wolności rozszerzona
poza liberalne ramy nie-ingerencji – a więc połączona z licznymi wymogami
równości, solidarności i sprawiedliwości społecznej – może być akceptowalna
w globalnej perspektywie tylko w ograniczonym zakresie. Tak zdefiniowana
idea globalnej wolności byłaby oczywiście bardzo szczytnym celem, ale jest
zarazem oparta na potężnej dozie utopijnej idealizmu, czy wręcz naiwności.
W świecie wielu kultur i wielu społeczeństw opartych na bardzo odmiennych wartościach i warunkach życia nie sposób sformułować jednolitego
rozumienia wolności, równości, sprawiedliwości i dobrego życia. Pojęcia
te są odmiennie rozumiane w różnych kulturach. Współczesna filozofia
polityczna demonstruje, że rozbieżności są zbyt duże by oczekiwać można
było jednogłośnej zgody na rozumienie takich pojęć jak sprawiedliwość czy
13
Ograniczenie takiego myślenia ilustruje na przykład słynne fiasko polityczno-filozoficznych deklaracji dokonanych przez Francisa Fukuyamę, aczkolwiek koncentrował się on na
raczej klasyczno-liberalnym wzorze. Jego przewidywanie, że myśl polityczna współczesnego
Zachodu stanie się wzorem, do którego nieuchronnie dążyć będzie polityczny postęp krajów
rozwijających się odniósł porażkę w zderzeniu z globalną eksplozją kultur wrogich wobec
Zachodu i idącym za nią rozwojem terroryzmu i religijnej ortodoksji. Por. F. Fukuyama,
Koniec historii, Poznań 1996.
14
Można w literaturze znaleźć argumentacje za i przeciw tej tezie. Por. N. G. Onuf, The
Republican Legacy in International Thought, Cambridge 1998; A. Oldfield, Citizenship and Community: Civic Republicanism and the Modern World, London and New York 1990; W. Hanasz,
Toward Global Republican Citizenship?, “Social Philosophy and Policy” 2006, vol. 23, no. 1,
s. 282–302.
70
Wolny świat: odmienne kultury, odmienne wolności
godne życie. Różnorodnie rozumiane są nawet takie pozornie bardziej specyficzne pojęcia jak nierówność, dyskryminacja, przemoc, ubóstwo, honor
i tym podobne. Co w jednej kulturze jest zdrowym i naturalnym naciskiem
motywującym do odpowiednich zachowań, w innych społecznościach jest
niedopuszczalną przemocą czy upokorzeniem; co w niektórych kulturach jest
obiektem dumy, w innych może być bezwartościowe czy wręcz śmieszne.
Co więcej, globalizacja tak pojmowanej wolności zakładałaby sporą
dozę kulturowej dominacji. Karta podstawowych praw Unii Europejskiej
wskazuje nie tylko na bogaty zbiór praw człowieka, ale również na liczne inne uprawnienia: prawo do ochrony danych osobowych, do odmowy
działania sprzecznego z własnym sumieniem, do zawierania małżeństwa
i zakładania rodziny, do nauki i dostępu do kształcenia zawodowego
i ustawicznego, możliwość korzystania z bezpłatnej, obowiązkowej nauki,
do ochrony przed dyskryminacją, zawstydzającym czy poniżającym traktowaniem. Są to oczywiście bardzo „europejskie” cele, związane w sposób
naturalny z kulturą europejską. Wymaganie tego rodzaju praw i wolności
wyglądałoby raczej arogancko wobec wielu kultur podchodzących krytycznie
do wartości powszechnie kojarzonych ze światem Zachodu. Niektóre z tych
wartości pojawiają się w innych kulturach jako znacznie mniej ważne, zdarza
się również, że bywają traktowane bardziej jako mankamenty niż walory.
Są wśród nich także pojęcia, które dla nas stanowią wartości a przez inne
tradycje są znienawidzone.
Kontynuując ten tok myślenia, w jeszcze większym stopniu trudno sobie
wyobrazić globalny system instytucji społecznych zabezpieczających powyższe wartości. Skoro zbioru takich wartości nie da się sformułować w sposób
możliwy do uniwersalnej akceptacji, tym bardziej nie sposób zaplanować
zbudowania instytucjonalnego system egzekwującego– choćby fragmentarycznie – jego wykonanie. Instytucjonalne zabezpieczenie takich praw, jak
uniwersalne prawo do wykształcenia, ochrony zdrowia i pomocy społecznej
wymagałoby bardzo rozwiniętego systemu administracyjnego, olbrzymiego
zaplecza zawodowego i ogromnych nakładów finansowych. Gigantyczne
ogólnoświatowe państwo opiekuńcze, na aktualnym poziomie technologii
jest trudne do wyobrażenia. Co więcej, instytucja taka zdaje się być ideą
zarówno nierealną, jak i niepokojącą. Niezmierna władza takiego państwa
opiekuńczego wymagałaby tak wysokiego poziomu kontroli nad społeczeństwem i jego zasobami, że nadzór nad nią byłby praktycznie niemożliwy.
Łatwo wyobrazić sobie liczne niebezpieczeństwa utraty kontroli nad takim
opiekuńczym Lewiatanem. Utopia globalnego bezpieczeństwa i dobrobytu
mogłaby łatwo stać się kolejną wersją totalitarnego reżimu rodem z Orwella.
Niebezpieczeństwo jest zbyt duże by do tego dopuścić.
71
Waldemar Hanasz
Podsumowując, w niniejszych rozważaniach na temat globalizacji i przyszłości naszego świata musimy być świadomi, co różne kultury polityczne
świata mogą wnieść. Należałoby skoncentrować się na tylko dwóch z nich,
ale pozostają one niewątpliwie szalenie istotne. Z praktycznego punktu widzenia, widać, że amerykańska kultura polityczna ma pewną przewagę nad
europejską. Jest bardziej realistyczna i praktycznie możliwa do częściowej
choćby realizacji. W dzisiejszych czasach potrzeba nowatorskiego spojrzenia
na tę kulturę, tak jak świeżo ocenił ją Alexis deTocqueville, gdy 180 lat
temu odwiedził młode Stany Zjednoczone. Odkrył on, że unikalna amerykańska kultura polityczna może wiele zaproponować Europejczykom i całemu
cywilizowanemu światu. Dziś można w podobny sposób zasugerować, że
amerykański model oferuje pojęcie wolności, które przemawiać może do
wielu obywateli wolnego świata.
THE FREE WORLD:
DIVERSE CULTURES, DIVERSE FREEDOMS
Summary
We live in a world where the ideals of liberty are highly valued. Free people,
free citizens, free nations, and free markets seem to constitute the ideal of the free
world. However, what exactly do we have in mind when talking about the free
world? This article concentrates on the fact that different cultures embracedifferent
conceptions of liberty.
In particular, I would like to specify a distinction between the notion of liberty
usually associated with the American traditionof political culture and a concept
associated withEuropean political thought. The former is a combination of liberty
as non-interference found in classical liberalism and the idea of republican liberty
as civic engagement in a political community. The European concept of liberty is
also twofold – uniting the idea of liberty as autonomy and its strong institutional
embodiment in the systems of social security. Those diverse meanings of liberty
define our diverse political cultures. They generate different approaches to human
rights, civicliberties, economic freedom, religious freedom, and other ideas.
It seems that both concepts have their advantages and disadvantages when
considered in a global perspective. I shall discuss some implications ofglobal universalizability in the two diverse political cultures and conclude that both have serious
limitations in this respect. Ultimately, however, we shall see that the Anglo-Saxon
tradition of political thinking offers a slightly more useful and practical concept of
global liberty. Our political, economic, and cultural policies dealing with contemporarychallenges can be more successfully driven by this concept towards the ideal
of the free world.
Key words: political culture, liberty, liberalism, republicanism, globalization.
72
Wolny świat: odmienne kultury, odmienne wolności
Streszczenie
Żyjemy w świecie, w którym ideał wolności jest wysoko ceniony. Wolni
ludzie, wolni obywatele, wolne państwa i wolne narody tworzą wspólnie ideał
wolnego świata. Co wszakże mamy na myśli, gdy mówimy o wolności w globalnej
perspektywie? Artykuł próbuje choćby w części odpowiedzieć na to pytanie, biorąc
pod uwagę, że w różnych kulturach politycznych mamy do czynienia z rozlicznymi
koncepcjami wolności.
Artykuł koncentruje się w szczególności na rozumieniu pojęcia wolności
w ramach dwóch odmiennych kultur politycznych – amerykańskiej i europejskiej.
W kulturze amerykańskiej pojęcie to jest kombinacją wolności jako nie-ingerencji
związaną z tradycją klasycznego liberalizmu oraz idei wolności republikańskiej w sensie obywatelskiego zaangażowania w funkcjonowaniu wolnej wspólnoty politycznej.
Europejska koncepcja łączy natomiast pojęcie wolności jako autonomii z wymogiem
jego instytucjonalnego zabezpieczenia w systemie państwa opiekuńczego. Te dwie
odmienne koncepcje wolności definiują dwie odrębne kultury polityczne, które
w konsekwencji różnorodnie podchodzą do praw człowieka, praw obywatelskich,
swobód religijnych i ekonomicznych.
Obie koncepcje mają swe zalety i słabości, kiedy spojrzy się na nie w globalnej
perspektywie. Rozpatrując możliwości ich uniwersalizacji w obu przypadkach wskazać
należy na ograniczenia w tym zakresie. Ostatecznie jednak nasuwa się wniosek, że
amerykańska kultura polityczna oferuje nieco bardziej praktyczne podejście do idei
globalnej wolności. Kiedy nasze polityczne, ekonomiczne i kulturowe działania będą
oparte na tym podejściu, będą mogły lepiej stawić czoła współczesnym wyzwaniom
i budować ideał wolnego świata.
Słowa kluczowe: kultura polityczna, wolność, liberalizm, republikanizm,
globalizacja.
Łukasz Jureńczyk*
POLSKA I NIEMCY PO II WOJNIE ŚWIATOWEJ.
W POSZUKIWANIU WSPÓLNOTY INTERESÓW I POJEDNANIA
MIĘDZY NARODAMI
Wprowadzenie
Celem artykułu jest podjęcie rozważań nad relacjami między państwem
polskim a państwami niemieckimi (od 1990 roku państwem niemieckim)
oraz ich narodami w kontekście poszukiwania wspólnoty interesów i dróg
pojednania. W pierwszych częściach artykułu przeanalizowane zostaną główne
bariery, które po II wojnie światowej utrudniały identyfikację wspólnych interesów i zbliżenie się narodów. W dalszej części podjęte zostaną rozważania
nad wspólnymi interesami między państwami i narodami, które pojawiały
się w sferze politycznej, bezpieczeństwa, gospodarczej i kulturalnej oraz
pojednaniu polsko-niemieckiemu ze szczególnym uwzględnieniem sfery symbolicznej. Ze względu na obszerność i wieloaspektowość tematyki autor skupi
się na wybranych, najbardziej istotnych elementach poruszanej tematyki.
Prawie trzy ostatnie stulecia stosunków polsko-niemieckich naznaczone
były licznymi i poważnymi przejawami wrogości i konfliktu. W głównej mierze
przyczyniała się ku temu antypolska polityka władz pruskich a od 1871 roku
niemieckich. Szczególne piętno odcisnęły rozbiory Polski, niemiecka polityka
wynaradawiania, kulturkampf i rewizjonizm terytorialny w okresie międzywojennym. Niemcy, jako kraj lepiej rozwinięty, poczuwały się odpowiedzialne
za prowadzenie misji cywilizacyjnej na wschodzie, co Polacy jednoznacznie
odbierali jako drang nach Osten. Polska w polityce pruskiej, a potem niemieckiej, nie była traktowana jako pełnoprawny podmiot międzynarodowy. Potwierdzała to wroga propaganda Saisonstaat i polnische Wirtschaft1.
* Dr Łukasz Jureńczyk, Kujawsko-Pomoska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy.
1
Polnische Wirtschaft, czyli polska gospodarka w rozumieniu gospodarność, utożsamiana
z nieumiejętnością gospodarowania, marnotrawstwem, niechlujstwem i brakiem zorganizowania.
74
Polska i Niemcy po II wojnie światowej. W poszukiwaniu wspólnoty interesów...
Najczarniejsza karta stosunków polsko-niemieckich odkryta została jednak
wraz z podpisaniem Paktu Ribbentrop-Mołotow i inwazją wojsk hitlerowskich na Polskę 1 września 1939 roku, która miała ostatecznie położyć kres
państwowości polskiej. Hitlerowska ideologia nazizmu, wynikająca z niej
wiara w wyższość rasową ludów germańskich i ich prawo rządzenia światem,
doprowadziły do wojny totalnej, terroru i ludobójstwa w bezprecedensowej
skali. W walce o wolność Europy i świata duże straty poniosła Polska, poświęcając życie prawie 6 mln obywateli, głównie narodowości żydowskiej.
Po drugiej wojnie światowej nie było możliwe kontynuowanie przez
Niemcy antypolskiej polityki negującej istnienie jej państwowości. Zaważyła
na tym nie tyle odpowiedzialność moralna Niemców za wyrządzone Polakom
krzywdy, co diametralna zmiana układu geopolitycznego. Proklamowana
7 września 1949 roku Republika Federalnych Niemiec (Bundesrepublik
Deutschland – BRD) w ramach integracji z Zachodem przejęła wzorce kultury politycznej oraz standardy demokracji i współpracy międzynarodowej
wykluczające siłowe rozwiązywanie sporów. Dodatkową barierą stojącą na
drodze ewentualnego powrotu do polityki ekspansji na wschód była potęga Związku Radzieckiego, będącego w okresie zimnej wojny gwarantem
bezpieczeństwa Polski. Z kolei proklamowana 7 października 1949 roku
Niemiecka Republika Demokratyczna (Deutsche Demokratische Republik –
DDR) zmuszona została do sojuszu z „siostrzaną” socjalistyczną Polską
Rzeczpospolitą Ludową (PRL)2.
Sprawa granic
Na powojennych stosunkach polsko-niemieckich najmocniej zaciążyła
kwestia granic państwowych. W początkowej fazie zimnej wojny nie było
w Niemczech ugrupowania politycznego, które gotowe byłoby zaakceptować
decyzje graniczne podjęte na konferencjach w Jałcie i w Poczdamie. Także
społeczeństwo niemieckie nie chciało pogodzić się z utratą terytoriów na
wschód od Odry i Nysy Łużyckiej. Przesunięcie granicy polskiej na zachód
było konsekwencją wydarzeń drugiej wojny światowej i stanowiło rekompensatę dla Polski za utratę Kresów Wschodnich. Grupą, która najbardziej
Katalizatorem odchodzenia od tej koncepcji były sukcesy gospodarcze Polski po 1989 roku,
a szczególnie istotne przyśpieszenie przeobrażeń w świadomości Niemców i europejczyków
w tej materii nastąpiło w okresie światowego kryzysu gospodarczego, który rozpoczął się
w 2008 roku. Polska jako jedyny kraj Unii Europejskiej corocznie notowała dodatni wzrost
gospodarczy, w czasie kiedy inne państwa notowały spadki sięgające nawet kilkunastu procent
PKB w skali roku.
2
D. Bingen, Polityka Republiki Bońskiej wobec Polski, Kraków 1997, s. 5.
75
Łukasz Jureńczyk
ucierpiała na przesunięciu granicy na zachód byli Niemcy wysiedleni z rodzinnych terenów Prus Wschodnich, Pomorza, Śląska i Wielkopolski.
Stosunkowo szybko uregulowano kwestię granicy między Polską a Niemcami Wschodnimi. Pod naciskiem Związku Radzieckiego, 6 lipca 1950 roku
w Zgorzelcu rząd NRD podpisał z rządem PRL układ potwierdzający przebieg
istniejącej granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Poza sporem z lat osiemdziesiątych, o przebieg granicy morskiej w Zatoce Pomorskiej3, nie pojawiały
się między PRL a NRD spory terytorialne i graniczne.
Inaczej wyglądała kwestia granicy w stosunkach PRL-RFN. Zachodnioniemieckie kręgi polityczne oraz społeczeństwo potępiły układ zgorzelecki,
uznając go za nieważny. W RFN żywe były nadzieje na przejściowe poddanie
utraconych terytoriów pod nadzór międzynarodowy i ich perspektywiczne
odzyskanie. Wprawdzie kanclerz Konrad Adenauer (1949–1963) deklarował
intencje pokojowego współżycia z polskim sąsiadem, jednak równocześnie
zapewniał miliony przesiedleńców, że w kwestii granic nigdy nie ustąpi
i będzie dążył do ich rewizji. Działania kanclerza zgodne były z tzw. doktryną Hallsteina4 sankcjonującą istnienie Rzeszy Niemieckiej w granicach
z 31 grudnia 1937 roku. Nie uznawała ona istnienia drugiego państwa niemieckiego i powojennych strat terytorialnych na rzecz Polski. Tą samą linię
polityczną w kwestii granic utrzymał kanclerz Ludwig Erhard (1963–1966),
deklarujący potrzebę kontynuacji pokojowych działań na rzecz odzyskania
utraconych ziem.
W latach 60. XX wieku w społeczeństwo zachodnioniemieckie coraz
wyraźniej artykułowało pragnienie pojednania z Polakami. Kanclerz Kurt
Kiesinger (1966–1969) rozumiał, że główną barierą na drodze do rozpoczęcia działań pojednawczych była kwestia braku potwierdzenia ostateczności
granicy. Nie dysponował jednak wystarczającym poparciem politycznym,
aby zmienić ten stan rzeczy. Przełomowymi okazały się rządy kanclerza
Willy’ego Brandta (1969–1974) i jego ciesząca się znacznym poparciem spo3
Konflikt nasilił się po jednostronnej decyzji rządu NRD z 20 grudnia 1984 roku rozszerzającej obszar wschodnioniemieckiego morza terytorialnego do 12 mil morskich. W efekcie
tych działań w skład obszaru państwa niemieckiego weszły elementy infrastruktury portowej
Szczecin-Świnoujście. Strona niemiecka przerwała pracę pogłębiarek dna wybrzeża, co w dłuższej perspektywie miało uniemożliwić cumowanie w portach statków o dużej wyporności.
W reakcji na zablokowanie przez marynarkę wojenną NDR toru wodnego, władze polskie
przeprowadziły demonstrację siły własnej floty. Doszło wtedy do incydentów zbrojnych, które
utrzymywano w ścisłej tajemnicy. Po tych wydarzeniach nastąpiła rewizja stanowiska NRD
i 22 maja 1989 roku podpisano umowę, zgodnie z którą cały tor wodny pozostał po stronie
polskiej. Zob. R. Grodzki, Polska polityka zagraniczna w XX i XXI wieku. Główne kierunki – Fakty
– Ludzie – Wydarzenia, Zakrzewo 2009, s. 139–141.
4
Od nazwiska niemieckiego polityka i profesora prawa – Waltera Hallsteina.
76
Polska i Niemcy po II wojnie światowej. W poszukiwaniu wspólnoty interesów...
łecznym Ostpolitik. Podpisany 8 grudnia 1970 roku układ polsko-niemiecki
o podstawach normalizacji wzajemnych stosunków5 potwierdził granicę na
Odrze i Nysie Łużyckiej. Ranga tego porozumienia została jednak poważnie
zdeprecjonowana. Bawarska Unia Chrześcijańsko-Społeczna (Christlich-Soziale
Union in Bayern – CSU) zwróciła się do Federalnego Trybunału Konstytucyjnego Niemiec o uznanie układów wschodnich, włącznie z układem z Polską,
za niezgodne z konstytucją. Trybunał wprawdzie odrzucił wniosek, jednak
podtrzymał konstytucyjny obowiązek dążenia do zjednoczenia Niemiec,
nie precyzując jednoznacznie, jakich ziem zjednoczenie miałoby dotyczyć6.
Ponadto uznał, że jedynie RFN zrzekła się roszczeń terytorialnych wobec
Polski, a jedno z państw niemieckich nie może uznać ostateczności granicy
w imieniu całych Niemiec, tak więc układ miał mieć moc prawną do momentu zjednoczenia państwa7. Po zjednoczeniu Niemiec konieczne miało
być podpisanie kolejnego układu z Polską.
W latach 70. i 80. XX wieku na stosunkach polsko-niemieckich ciążyły
skomplikowane niemieckie pozycje prawne podważające ostateczny charakter
granicy między państwami. Zarówno kanclerz Helmut Schmidt (1974–1982)
jak i kanclerz Helmut Kohl (1982–1998) respektowali układ z 1970 roku,
jednak kanclerz Kohl, dla zaspokojenia oczekiwań części prawicowego elektoratu, eksponował tymczasowość jej zapisów. Niektórzy politycy chadeccy,
w tym również członkowie rządu Helmuta Kohla, jak m. in. minister spraw
wewnętrznych Friedrich Zimmermann8, wprost mówili o konieczności włączenia do RFN terenów utraconych po II wojnie światowej. Ambiwalentna
postawa rządu zachodnioniemieckiego wzbudzała w polskich władzach i społeczeństwie uzasadnione obawy, że polityka pozostawiania kwestii granicy
otwartą jest ukierunkowana na odebranie Polsce jej zachodnich terenów.
Pierwszy po wojnie demokratyczny premier Polski – Tadeusz Mazowiecki (1989–1990), miał nadzieję, że otrzyma od niemieckiego kanclerza
5
Vertrag zwischen der Bundesrepublik Deutschland und der Volksrepublik Polen über die
Grundlagen der Normalisierung ihrer gegenseitigen Beziehungen vom 7. Dezember 1970 („Warschauer Vertrag”), Warszawa, 7 grudnia 1970, http://www.auswaertiges-amt.de/cae/servlet/
contentblob/373216/publicationFile/3832/Warschauer%20Vertrag%20%28Text%29.pdf.
6
E. Cziomer, Determinanty i główne kierunki polityki wschodniej RFN, Warszawa 1981, s. 158.
7
Szczegółowo te zawiłości prawne opisuje L. Janicki, Aktualne spojrzenie na układ PRL-RFN z 7 grudnia 1970 roku z uwzględnieniem zachodnioniemieckiej tzw. Pozycji prawnej, [w:]
A. Czubiński (red.), PRL-RFN. Blaski i cienie procesu normalizacji wzajemnych stosunków
(1972–1987), Poznań 1988, s. 95–138.
8
Friedrich Zimmermann od 1948 roku był członkiem CSU, a w latach 1956–1963 pełnił
funkcję sekretarza generalnego partii. W latach 1982–1989 sprawował urząd federalnego ministra spraw wewnętrznych w rządzie kanclerza Helmuta Kohla, natomiast w latach 1989–1991
dzierżył tekę federalnego ministra transportu.
77
Łukasz Jureńczyk
zapewnienie o ostatecznym charakterze granicy. Helmut Kohl podtrzymywał
jednak stanowisko, że potwierdzenie granicy jest zastrzeżone dla przyszłej
regulacji pokojowej. Niepokojącym sygnałem był brak wyraźnego odniesienia
do kwestii granicy w zjednoczeniowym planie Kohla. Kanclerz nie kwestionował granicy, jednak zwlekał z jej potwierdzeniem, aby nie utracić głosów
istotnej części prawicowego elektoratu. Wywołało to burzliwe negocjacje
o udział Polski w konferencji zjednoczeniowej „2+4”, czyli konferencji
dwóch państw niemieckich i mocarstw – Stanów Zjednoczonych, Związku
Radzieckiego, Wielkiej Brytanii i Francji9. Aby zmniejszyć napięcie parlamenty RFN i NRD wydały deklaracje o nienaruszalności granic. Kanclerz
Helmut Kohl rozważał możliwość połączenia ratyfikacji traktatu o ostateczności granicy z Polską z ratyfikacją ogólnego traktatu o współpracy, aby
wymusić na Polsce korzystniejsze zapisy dotyczące przede wszystkim praw
mniejszości niemieckiej w Polsce. Ostatecznie zrezygnował z tego zabiegu
na rzecz pozyskania zaufania polskiego partnera10. Traktat z 14 listopada
1990 roku11 o potwierdzeniu granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej zakończył
ostatecznie kilkudziesięcioletni spór terytorialny między Polską a Niemcami.
Problematyka wysiedlonych (wypędzonych)
Sprawą ściśle związaną z powojennym przesunięcie granicy Polski na
zachód jest problem ludności niemieckiej, która zgodnie z postanowieniami
konferencji poczdamskiej musiała opuścić terytoria na wschód od Odry i Nysy
Łużyckiej, tj. z Pomorza, Śląska, Wielkopolski oraz Warmii i Mazur. Ludzie
ci, zmuszeni do pozostawienia dobytku całego życia, poczuli się niesłusznie
wypędzeni z rodzinnych stron. Komunistyczne władze PRL przez dziesiątki
lat utrzymywały, że nie doszło do wypędzenia, a miało miejsce uzasadnione politycznie humanitarne przesiedlenie. W pewnym stopniu mija się to
z prawdą, ponieważ wyjazdom niejednokrotnie towarzyszyły rabunki, gwałty,
samosądy i inne brutalne akty, co przez lata utrzymywano w tajemnicy12.
Szerzej o tym [w:] J. Barcz, Udział Polski w konferencji 2+4. Aspekty prawne i proceduralne, Warszawa 1994.
10
K. Malinowski, Polityka Republiki Federalnej Niemiec wobec Polski w latach 1982–1991,
Poznań 1997, s. 289–290.
11
Traktat między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o potwierdzeniu
istniejącej między nimi granicy, Warszawa, 14 listopada 1990 roku, http://isap.sejm.gov.pl/
DetailsServlet?id=WDU19920140054.
12
W okresie bezpośrednio następującym po II wojnie światowej społeczeństwo polskie
powszechnie opowiadało się za odpowiedzialnością zbiorową Niemców za zbrodnie popełnione
przez nazistowskie Niemcy. Aprobowano między innymi karne obozy pracy dla Niemców. Zob.
9
78
Polska i Niemcy po II wojnie światowej. W poszukiwaniu wspólnoty interesów...
Strona Polska nie może jednak uznać tamtych wydarzeń za akt wypędzenia
(Vertreibung), który nazwany został tak w zachodnioniemieckiej ustawie
z 1953 roku o sprawach osób wysiedlonych i uchodźców (Gesetz über die
Angelegenheiten der Vertriebenen und Flüchtlingeze)13. Wieloznaczność słowa
„wypędzenie” z jednej strony wskazuje na bezprawność działań, a z drugiej
legitymizuje dążenie do odzyskania utraconych ziem. Powojenne wysiedlenia
Niemców z terenów poza strefami okupacyjnymi były reakcją aliantów na
wydarzenia II wojny światowej i miały zapobiec w przyszłości odrodzeniu się
nacjonalizmu niemieckiego poza terytorium Niemiec. W wielu przypadkach,
tak jak było to z terenami przyznanymi Polsce, wysiedlenia miały również
zatrzeć ślady wielowiekowej niemieckiej kolonizacji.
Przesiedleńcy, zorganizowani w Centralnej Radzie Wypędzonych
Niemców (Zentralrat der vertriebenen Deutschen – ZvD)14 oraz Zjednoczonych
Ziomkostwach Wschodnioniemieckich mimo doznanych krzywd zdobyli się
na pewien gest pojednania. 5 sierpnia 1950 roku w „Karcie niemieckich
wygnańców ze stron ojczystych” wyrzekli się chęci zemsty i odwetu15. Nie
zrezygnowali jednak z utraconych stron ojczystych.
Powstały w 1957 roku Związek Wypędzonych (Bund der Vertriebenen –
16
BdV) sprzeciwiał się wszelkim gestom pojednania, które pośrednio mogły
wpłynąć na proces uznawania granicy z Polską. Naciski tej organizacji nie
pozwoliły na przykład zrealizować inicjatywy niemieckiego ministra spraw
zagranicznych Heinricha von Bretano17 z 1959 roku, zmierzającej do traktatowego wyrzeczenia się użycia siły w stosunkach z Polską i Czechosłowacją.
Organizacja sprzeciwiała się również umowom z 1970 roku regulującym
stosunki RFN ze wschodnimi sąsiadami. Licząc się z głosami przesiedleńców,
władze Niemiec Zachodnich do końca lat 80. XX w. odrzucały żądania Polski
o uznanie ostateczności granicy.
Prawo do ojczyzny (Recht auf Heimat) to kwestia trudna do rozwiązania, zarówno pod względem politycznym, prawnym, jak i moralnym.
E. C. Król, Polacy i Niemcy po II wojnie światowej. 50 lat heterostereotypów narodowych, [w:] J. Holzer, J. Fiszer (red.), Stosunki polsko-niemieckie w latach 1970–1995, Warszawa 1998, s. 100.
13
Gesetz über die Angelegenheiten der Vertriebenen und Flüchtlinge, 19 maja 1953, http://
www.gesetze-im-internet.de/bvfg/BJNR002010953.html.
14
http://www.zentralratdervertriebenen.de/.
15
D. Bingen, dz. cyt., s. 32.
16
BdV został utworzony 27 października 1957 roku z połączenia Zjednoczenia Ziomkostw
(Vereinigung der Landsmannschaften – VdL) i Związków Wypędzonych Niemców (Bund vertriebener Deutscher – BvD). Związek skupia obecnie ok. 2 mln Niemców.
17
Heinrich von Bretano sprawował urząd federalnego ministra spraw zagranicznych
w rządzie kanclerza Konrada Adenauera w latach 1955–1961. Polityk należał do Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (Christlich Demokratische Union Deutschlands – CDU).
79
Łukasz Jureńczyk
Z jednej strony trzeba być wrażliwym na tragedię wysiedlonych z terenów
ojczystych, z drugiej jednak należy sobie uzmysłowić, że działania te podyktowane były sytuacją polityczną i decyzjami mocarstw w związku z klęską
Niemiec odpowiedzialnych za wybuch i tragedie drugiej wojny światowej.
Wysiedleni nie mogą winić Polaków, ponieważ ich niekorzystna sytuacja
jest konsekwencją wojny. Wojska niemieckie przekraczając Odrę w 1939
roku jednostronnie, w imieniu Rzeszy Niemieckiej, złamały prawo Polaków
do ojczyzny. Hitler prowadził wymianę ludności na masową skalę, m.in.
wypędzając Polaków z terenów przyłączonych do Rzeszy i osiedlając tam
Niemców ze wschodu. Aby poszerzyć tzw. przestrzeń życiową (Lebensraum)18
dla narodu niemieckiego łamał wszelkie umowy międzynarodowe. Postanowienia jałtańsko-poczdamskie były konsekwencją tych wydarzeń. Przesiedleni
na zachód Niemcy nie padli ofiarą Polaków, lecz bezprawnych poczynań
hitlerowców. Mimo, że wielu z przesiedlonych nie miało nic wspólnego
z nazizmem, to zapłaciło cenę za historię swojej ojczyzny19. Dziś tereny na
wschód od Odry i Nysy Łużyckiej stanowią ojczyznę dla milionów Polaków
i nikt nie może podważać ich prawa do tych ziem i znajdującej się na niej
własności. Wśród wysiedlonych nie brakuje osób, które rozumieją powojenne realia historyczne i uznały swoją krzywdę za element odkupienia win
własnego narodu. Nie brakuje jednak osób, które za wszelką cenę dążą do
wyrównania własnej straty.
Niektórzy politycy niemieccy, jak przykładowo Edmund Stoiber20, co
pewien czas zgłaszają nierealne postulaty uchylenia dekretów sankcjonujących
wysiedlenie i powrotu Niemców na utracone ziemie. Rewizjonistyczne apele
wzbudzają obawy wśród Polaków. Szczególnie szkodliwą dla stosunków polsko-niemieckich jest polityka przewodniczącej BdV – Eriki Steinbach, która
jako jedna z niewielu członków Bundestagu głosowała przeciwko uznaniu
granicy z Polską. Przewodnicząca regularnie wzywa Polaków do zwrotu
18
Pojęcie przestrzeni życiowej (Lebensraum) było jednym z centralnych elementów niemieckiej szkoły geopolitycznej. Jako pierwszy zdefiniował je Ernst Kapp, jednak rozwinął je
inny badacz, Friedrich Ratzel. W myśl nazistowskiej propagandy przestrzeń życiowa oznaczała tereny, które należą się Niemcom jako narodowi panów. Koncepcja Karla Haushoffera
o narodach statycznych i dynamicznych zakładała natomiast, że aby narody z potencjałem
rozwojowym mogły się dalej rozwijać, muszą przejmować przestrzeń życiową od narodów,
które utraciły zdolność rozwojową i są w fazie schyłkowej. W ten sposób uzasadniano masowe deportacje i czystki etniczne. Zob. S. Otok, Geografia polityczna. Geopolityka, ekopolityka,
globalistyka, Warszawa 2000, s. 8, 20.
19
A. Krzemiński, Nie wracajcie, przyjeżdżajcie, „Polityka” 2002, nr 27.
20
Edmund Stoiber w latach 1978–1983 był sekretarzem generalnym CSU, a w latach
1993–2007 sprawował urząd premiera Bawarii. W wyborach parlamentarnych z 2002 roku
był wspólnym kandydatem CDU/CSU na urząd kanclerza federalnego.
80
Polska i Niemcy po II wojnie światowej. W poszukiwaniu wspólnoty interesów...
majątku lub wypłaty zadośćuczynienia niemieckim wysiedleńcom. W okresie
starań Polski o przyjęcie do Unii Europejskiej poparcie akcesji uzależniła od
uwzględnienia żądań grupy, którą reprezentuje. Pod wpływem nacisków jej
środowiska Bundestag przyjął w 1998 roku nieprecyzyjną rezolucję, w której
zapewnił wysiedleńców, że nierozwiązane kwestie bilateralne poruszone będą
w toku przyjmowania Polski do Unii Europejskiej. Polski Sejm żywiołowo
zareagował na te działania, włączając w dyskusję kwestie granic, co wywołało
tzw. „papierową wojnę na rezolucje”21. Tłumaczenia strony niemieckiej, że
chodziło o jakąś formę zadośćuczynienia, na niewiele się zdały. Co gorsze,
informacje o otwartości kwestii roszczeń indywidualnych padają czasem
z kół rządowych. Przykładowo minister finansów z ramienia CSU – Theodor
Waigel (1989–1998) zachęcał rodaków do składania pozwów o odzyskanie
majątku22. Ponadto istnieje organizacja o nazwie Akcja Zabezpieczenia Mienia
Prywatnego (Aktion Privat-Eigentums-Sicherung), która zachęca wysiedleńców
nieposiadających potomstwa, aby przepisywali utracone majątki na rzecz
młodych Niemców, zapewniając, że kiedyś powrócą na utracone ziemie23.
Część z przesiedleńców wierzy w populistyczne obietnice prawicowych
polityków i walczy o utracone mienie. Konsekwencją tego jest funkcjonowanie
organizacji takich jak Powiernictwo Pruskie (Preußische Treuhand) 24, które
reprezentują interesy kilkudziesięciu tysięcy klientów żądających zwrotu
pozostawionego w Polsce majątku25. Powiernictwo Pruskie bezskutecznie odwołuje się do międzynarodowych trybunałów w Strasburgu26 i Luksemburgu.
Pozytywne werdykty wydają się mało prawdopodobne, jednak działalność
tego typu wywołuje u Polaków mieszkających na ziemiach odzyskanych
K. Bachmann, Polens Uhren gehen anders. Warschau vor der Osterweiterung Europäischen
Union, Stuttgart-Leipzig 2001, s. 159–176.
22
K. Zimer, Polacy i Niemcy – jaka przeszłość, jaka przyszłość? „Sprawy Międzynarodowe”
2005, nr 1, s. 62–63.
23
P. Cywiński, Kampania niemiecka, „Wprost” 1998, nr 821.
24
Powiernictwo Pruskie to niemiecka spółka komandytowo-akcyjna z siedzibą w Dusseldorfie, której statutowym celem jest dążenie do odzyskania majątków swoich udziałowców
pozostawionych w Polsce i w Czechach. Istnieje ono od 2000 roku.
25
P. Cywiński, Agresja prawna, „Wprost” 2003, nr 1092.
26
15 grudnia 2006 r. Powiernictwo Pruskie ogłosiło, że w imieniu swoich udziałowców
złożyli 22 pozwy przeciwko Polsce do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu. Wnioski zostały 9 października 2008 roku w całości oddalone przez Trybunał. Sędziowie
trybunału uzasadnili, że skargi były bezzasadne, ponieważ wiosną 1945 roku Polska nie
sprawowała kontroli nad ziemiami zachodnimi, które wchodziły w skład Niemiec. Ponadto
Trybunał nie widział możliwości zastosowania zapisów europejskiej konwencji praw człowieka z 1950 roku, którą Polska ratyfikowała dopiero w 1994 roku. Zob. „Rzeczpospolita”
10 października 2008, http://www.rp.pl/artykul/202701.html, P. Jendroszczyk, Powiernictwo
Pruskie przegrało w Strasburgu.
21
81
Łukasz Jureńczyk
nieufność i strach. Sprawa rozstrzygnięć sądowych nie jest jednak już tak
oczywista w przypadku tzw. późnych przesiedleńców, czyli Niemców, którzy
wyemigrowali do ojczyzny w latach 70. i 80. XX wieku27. Za czarny dzień
dla pozimnowojennych stosunków polsko-niemieckich uznano 10 września
2004 roku, kiedy polski parlament opowiedział się za wystąpieniem do rządu
niemieckiego o wypłacenie reparacji za krzywdy wyrządzone Polsce i Polakom podczas II wojny światowej. Tak stanowcze kroki podjęto w związku
z falą pozwów Powiernictwa Pruskiego28.
Zasadniczo władze niemieckie odcinają się od roszczeń swoich obywateli wobec Polaków, co potwierdził między innymi prezydent Johannes Rau
(1999–2004) w 2003 r. w Gdańsku, kanclerz Gerchard Schröder (1998–2005)
w 2004 roku w Warszawie oraz kanclerz Angela Merkel (2005–obecnie)
w 2007 roku. Są to jednak deklaracje nie mające charakteru konstytutywnego, tym bardziej, że rząd nie może zamknąć obywatelowi możliwości
skorzystania z drogi sądowej. Ponadto stosunek kanclerz Angeli Merkel do
kwestii wysiedleń jest dość ambiwalentny. Jej wizyty na spotkaniach BdV
są każdorazowo nagłaśniane w polskich mediach.
Wiele kontrowersji wywołał projekt budowy Centrum przeciwko Wypędzeniom (Zentrum gegen Vertreibungen). Erika Steinbach i jej współpracownicy z BdV uważali, że byłby to najbardziej odpowiedni sposób uczczenia
pamięci tamtych zdarzeń, jednak szczerość ich intencji od początku budziła
wiele wątpliwości. Znany jest wybiórczy sposób postrzegania historii przez
przewodniczącą BdV. Nie można traktować wysiedleń Niemców, jako tematu
oderwanego od rzeczywistości polityczno-historycznej. Takie przedstawianie
zdarzeń daje kłamliwy obraz przeszłości, sugerujący, że Polacy byli oprawcami, a Niemcy głównymi ofiarami drugiej wojny światowej. Należy się
sprzeciwiać każdemu ahistorycznemu projektowi, który przytacza fałszywe
dane, nie wspomina o nazizmie i hitlerowskiej agresji na Polskę, a całą uwagę
koncentruje na ucisku, jakiego Niemcy doświadczyli ze strony Polaków29.
Dramat wysiedlonych Niemców wymaga uczczenia ich pamięci, jednak nie
może się to odbywać w formie „licytacji krzywd”. „Pomnikowi nienawiści”
przeciwstawili się doświadczeni wojną rzecznicy pojednania z Niemcami, między innymi Marek Edelman, Leszek Kołakowski i Władysław Bartoszewski30.
J. Kranz, Polsko-niemieckie cienie przeszłości, „Sprawy międzynarodowe” 2005, nr 1,
s. 26–27.
28
K. Grzybowska, Wojna obronna 2004, „Wprost” 2004, nr 1139; K. Grzybowska, Zapłacić
za Berlin? „Wprost” 2004, nr 1148.
29
A. Wolff-Powęska, Wokół najnowszego sporu o przeszłość polsko-niemiecką, „Przegląd
Zachodni” 2004, nr 1, s. 7–8.
30
A. Krzemiński, Kto skończy tę wojnę, „Polityka” 2004, nr 3.
27
82
Polska i Niemcy po II wojnie światowej. W poszukiwaniu wspólnoty interesów...
Również po stronie niemieckiej pojawiły się liczne głosy sprzeciwu. Przykładowo politycy Hans-Dietrich Genscher, Gerhard Schröder i pisarz noblista
Günter Grass zaproponowali, aby upamiętniono historię wszystkich wysiedlonych, bez eksponowania Niemców, a siedzibę muzeum umiejscowiono
terenach objętych wysiedleniami, np. we Wrocławiu. Koncepcję tę poparła
strona polska, jednak nie zgodzili się na nią między innymi liderzy BdV
i CSU. W 2008 roku rząd Angeli Merkel przyjął koncepcję budowy w Berlinie placówki „Widoczny Znak”, która ma być pomnikiem upamiętniającym
i potępiającym niesprawiedliwość wysiedlenia Niemców. Mimo starań rządu
federalnego strona polska odmówiła udziału w projekcie31.
Mniejszość niemiecka w Polsce i polska w Niemczech
Kolejna kwestia sporna dotyczyła obecności mniejszości niemieckiej
w Polsce. W pierwszych latach powojennych komunistyczne władze w Polsce traktowały ten temat jak tabu, uznając, że taka mniejszość nie istnieje.
Ukrywano również fakt przetrzymywania w więzieniach i obozach kilku tysięcy Niemców skazanych na mocy dekretu z 1944 roku o przynależności do
Narodowosocjalistycznej Niemieckiej Partii Robotników (Nationalsozialistische
Deutsche Arbeiterpartei – NSDAP) i innych aktów prawnych. W połowie lat
50. XX w. rząd polski zezwolił na porozumienie Polskiego i Niemieckiego
Czerwonego Krzyża w sprawie łączenia rodzin, co już w 1958 roku zaowocowało liczbą ponad 110 tys. połączonych rodzin. W kolejnych latach spór
dotyczył liczby Niemców chętnych do wyjazdu z Polski. Gdy pod koniec
lat 60. XX w. władze polskie szacowały ją na 40–100 tys. osób, to dane
Niemieckiego Czerwonego Krzyża oscylowały w granicach 280 tys. osób32
W obawie przed utratą znaczącej siły roboczej strona polska zaczęła ograniczać ilość wyjeżdżających. Podczas negocjacji między kanclerzem Helmutem
Schmidtem a I sekretarzem PZPR Edwardem Gierkiem (1970–1980) doszło do
swoistego „handlu ludźmi”. Niemcy de facto byli „wykupywani” w zamian za
pomoc gospodarczą i odszkodowania dla robotników przymusowych. Strona
polska utrzymywała, że rozwiązanie kwestii powrotu obywateli niemieckich
do kraju zależne jest od wypłaty w formie rent i emerytur obywatelom
polskim pieniędzy za składki emerytalne płacone wcześniej niemieckim
firmom ubezpieczeniowym. W związku z tym strona zachodnioniemiecka
zdecydowała się wypłacić Polsce 1,3 mld marek tytułem świadczeń rentowo-emerytalnych oraz przyznać Polsce na dogodnych warunkach kredyt
R. Grodzki, dz. cyt., s. 250.
D. Bingen, dz. cyt., s. 142.
31
32
83
Łukasz Jureńczyk
w wysokości 1 mld marek33. Moralnie wątpliwe targi pozwoliły jednak na
wyjazd tylko do 1979 roku ponad 134 tys. osób.
Wśród Niemców, którzy pozostali w Polsce, pojawiły się słuszne żądania
przyznania statusu mniejszości narodowej. Domagano się praw językowych
i kulturalnych, takich jak nauka języka ojczystego w szkołach, odprawianie
nabożeństw w języku niemieckim, możliwość tworzenia stowarzyszeń kulturalnych, posiadania własnej prasy, sieci bibliotek itp. Władze komunistyczne
w Polsce stanowczo odrzucały te postulaty. Problematykę praw mniejszości
rozwiązano dopiero w traktacie o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy z 17 czerwca 1991 roku.34 Zastrzeżenie budzi fakt, że status mniejszości
narodowej otrzymała ludność niemiecka mieszkająca w Polsce, natomiast
ludność polska mieszkająca w Niemczech nie otrzymała takiego statusu. Brak
zasady wzajemności strona niemiecka uzasadniła różnicą między rodzimą
ludnością niemiecką w Polsce, a napływową ludnością migrującą z Polski
do Niemiec na przestrzeni ostatnich stuleci. Mimo różnicy statusowej obu
grupom nadano podobne, szerokie uprawnienia. Zdarza się jednak, że są
one ograniczane lub przekraczane35.
Odszkodowania dla pracowników przymusowych
Kolejną różniącą kwestią w stosunkach polsko-niemieckich jest sprawa
zadośćuczynienia dla więźniów obozów i robotników przymusowych wykorzystywanych przez III Rzeszę. Przez trzy pierwsze dekady po wojnie strona
niemiecka uchylała się od podjęcia problemu. W latach 70. XX w. próbowała
załatwić sprawę w sposób połowiczny, co nie przyniosło pożądanych rezultatów. Od 1972 roku rząd niemiecki zaczął wypłacać odszkodowania dla
ofiar doświadczeń pseudomedycznych. Akcja wypłacania pieniędzy nie była
jednak wsparta odpowiednią akcją informowania społeczeństwa, dlatego też
część z poszkodowanych nie dowiedziało się nawet o możliwości otrzymania
zadośćuczynienia. W kwestii odszkodowań dla pracowników przymusowym
przełomowym miał być pakiet umów między I sekretarzem PZPR Edwardem
33
B. Koszel, Od wrogości do porozumienia. Stosunki polsko-zachodnioniemieckie w latach
1949–1989, Poznań 2001, s. 15–16.
34
Vertrag zwischen der Bundesrepublik Deutschland und der Republik Polen über gute Nachbarschaft und freundschaftliche Zusammenarbeit vom 17. Juni 1991, Bonn, 17 czerwca 1991,
http://www.auswaertiges-amt.de/cae/servlet/contentblob/334466/publicationFile/3304/
Nachbarschaftsvertrag.pdf.
35
Przykładowo, wśród Polaków wiele zażenowania i przykrych wspomnień wzbudziły
krzyże Wehrmachtu bezprawnie umieszczone na grobach niemieckich żołnierzy czy tablice
upamiętniające działania Waffen SS.
84
Polska i Niemcy po II wojnie światowej. W poszukiwaniu wspólnoty interesów...
Gierkiem a kanclerzem Helmutem Schmidtem z 9 października 1975 roku.
Również w tym przypadku akcja informacyjna okazała się być niewystarczająca, a rozwiązania prawne zbyt skomplikowane. Forma przekazywania
i wydawania pieniędzy w postaci świadczeń emerytalno-rentowych sprawiła, że poszkodowani w większości przypadków nie wiedzieli, że otrzymują
zadośćuczynienie od rządu RFN36.
Kanclerz Helmut Kohl stanowczo odrzucał roszczenia Polski zgłaszane
w imieniu polskich więźniów obozów i pracowników przymusowych. Argumentował, że roszczenia indywidualne są częścią reparacji, których Polska
zrzekła się 23 sierpnia 1953 roku.37 Ponadto przypominał o przeznaczonej
na ten cel kwocie 1,3 mld marek przekazanej za rządów Helmuta Schmidta. Kanclerz oczekiwał deklaracji ostatecznego zrzeknięcia się przez Polskę
odszkodowań w zamian za deklarację potwierdzenia przez rząd niemiecki
ostateczności granicy. W 1991 roku rząd niemiecki zdecydował się jednak
na kolejne połowiczne załatwienie sprawy, przekazując 500 mln marek na
Fundację „Polsko-Niemieckie Pojednanie”38. Miało się to odbyć w zamian za
rezygnację rządu polskiego z wspierania indywidualnych roszczeń obywateli.
Tematykę odszkodowań podjął w 1999 roku kanclerz Gerhard Schröder.
Zadeklarowano kwotę 1,8 mld marek na odszkodowania dla 500 tys. Polaków, które miały pochodzić z niemieckiego budżetu oraz firm korzystających w czasie wojny z pracy przymusowej. Wypłata pieniędzy nastąpiła na
podstawie umowy zawartej 16 lutego 2001 roku między Fundacją „Polsko-Niemieckie Pojednanie”39 a niemiecką Fundacją „Pamięć, Odpowiedzialność
i Przyszłość: (Stiftung „Erinnerung, Verantwortung und Zukunft” – EVZ)40.
W związku z wypłatami świadczeń po raz kolejny pojawiło się wiele kontrowersji. Po pierwsze, kwota została znacząco umniejszona ze względu na
przewalutowanie jej po bardzo niekorzystnym kursie41. Ponadto znaczna
A. Hajnicz, Ze sobą czy przeciw sobie. Polska – Niemcy 1989–1992, Warszawa 1996,
s. 161–163.
37
P. Cywiński, Dług honorowy, „Wprost” 1999, nr 843.
38
Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie powstała w 1991 roku na podstawie porozumienia zawartego między rządem Polskim i Niemieckim. Celem Fundacji jest świadczenie pomocy
ofiarom prześladowań nazistowskich w Polsce, gromadzenie i udostępnianie dokumentacji
nazistowskich prześladowań obywateli polskich, prowadzenie działalności edukacyjno-informacyjnej i naukowo-badawczej dla upowszechniania prawdy historycznej o II wojnie światowej
i inicjowanie przedsięwzięć służących pojednaniu i porozumieniu między narodami, w tym
zwłaszcza między Polakami i Niemcami. Zob. Fundacja Polsko-Niemieckie Pojednanie, http://
www.fpnp.pl/fundacja/statut.php, Statut FPNP.
39
Strona Internetowa Fundacji: http://www.fpnp.pl/.
40
http://www.stiftung-evz.de/.
41
A. Chećko, Pojednanie z marką, „Polityka” 2001, nr 33; R. Kamiński, R. Pleśniak, Kurs
krzywdy, „Wprost” 2001, nr 978.
36
85
Łukasz Jureńczyk
część pracowników przymusowych nie mogła starać się o środki, ponieważ
nie posiadała wymaganych dokumentów. Zdarzały się również przypadki
odmownie zweryfikowanych przez Fundację mimo posiadanych dokumentów. W statucie Fundacji „Polsko-Niemieckie Pojednanie” znalazł się zapis,
że od jej rozstrzygnięć nie przysługuje odwołanie i są ostateczne, co budziło
poważne kontrowersje w kontekście jej zgodności z konstytucją42.
Polsko-niemiecka wspólnota interesów
W polskich kręgach opiniotwórczych popularnym hasłem ostatnich
dwóch dekad stało się pojęcie „polsko-niemiecka wspólnota interesów”.
Po raz pierwszy stwierdzenia tego użył 7 lutego 1990 roku minister spraw
zagranicznych Polski – Krzysztof Skubiszewski (1989–1993). Autor zinterpretował tę formułę, jako dążenie do „maksymalnej ilości powiązań w różnych
wspólnych sprawach politycznych, ekonomicznych, socjalnych i kulturowych, prowadzących do współdziałania i realizacji wspólnych celów”43. Tak
rozumiana polsko-niemiecka wspólnota interesów, mimo wielu poważnych
problemów i różnic, budowana była na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci44.
Zasadniczym wspólnym interesem dla Polski i Niemiec jest utrzymanie
pokoju. W okresie zimnej wojny zarówno Polska, jak i Niemcy, dążyły do
stworzenia warunków sprzyjających odprężeniu w Europie i na świecie.
Oba kraje podejmowały liczne inicjatywy w tym zakresie. 2 października
1957 roku, na posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych,
minister spraw zagranicznych PRL – Adam Rapacki (1956–1968), przedstawił plan utworzenia strefy bezatomowej na terytorium Polski, Czechosłowacji i obu państw niemieckich. W 1964 roku ten sam polityk postulował
zwołanie ogólnoeuropejskiej konferencji bezpieczeństwa i współpracy. 25
marca 1966 roku z inicjatywy kanclerza Ludwiga Erharda wydano „Notę
rządu federalnego w sprawie rozbrojenia i zapewnienia pokoju”, której
kluczowym punktem była deklaracja o wyrzeczeniu się możliwości użycia
A. Goszczyński, Pojednanie bez odwołania, „Polityka” 2002, nr 38.
Cyt. za M. Stolarczyk, Wokół formuły „polsko-niemiecka wspólnota interesów, „Przegląd
Zachodni” 1998, nr 1, s. 54.
44
Stanowisko takie prezentuje między innymi Elżbieta Stadtmüller, która twierdzi, że
polsko-niemiecka wspólnota interesów jest faktem. Autorka wskazuje jednak, że wspólnota
ta wymaga jeszcze przemyślenia historii i wzajemnych stosunków, przełamania stereotypu
o odwiecznej wrogości i szczerego rozliczenia się z bolesnymi dla obu stron kwestiami.
Umacnianie wspólnego interesu postrzega natomiast w wykształceniu w młodych Niemcach
i Polakach przekonania o dobrym sąsiedztwie. Zob. E. Stadtmüller, Polsko-niemiecka wspólnota
czy sprzeczność interesów – ewolucja polskich poglądów, [w:] J. Holzer, J. Fiszer (red.), Rola
Niemiec w procesie integracji Polski z Europą, Warszawa 2001, s. 189–191.
42
43
86
Polska i Niemcy po II wojnie światowej. W poszukiwaniu wspólnoty interesów...
siły w stosunkach z krajami Europy Wschodniej. Niezwykle ważny element
dialogu i odprężenia stanowią układy wschodnie kanclerza Willy’ego Brandta
z 1970 roku. Z kolei rząd Helmuta Schmidta wiele uwagi poświęcał zainscenizowaniu dialogu „średnich państw”, w celu stworzenia podwalin pod
przyszły „europejski ład pokojowy”45.
Wspólnotę polsko-niemieckich interesów, jak chyba nikt wcześniej,
zaczęła dostrzegać w latach 80. XX w. polska podziemna opozycja. Logika
poglądów jej liderów opierała się na założeniu, że zjednoczenie Niemiec nie
było, jak głosiła propaganda PRL, śmiertelnym zagrożeniem dla Polski, ale
szansą na zmianę sojuszy i upadek podziału blokowego. Polscy opozycjoniści upatrywali w zjednoczeniu Niemiec drogę Polski do Europy Zachodniej,
wolności, demokracji i gospodarki rynkowej46. Zależność od sytuacji w Polsce i innych państwach bloku wschodniego dostrzegali również kanclerze
niemieccy. Liberalizacja systemów wschodnich była warunkiem koniecznym
do spełnienia, aby móc myśleć o zjednoczeniu państw niemieckich. Wolnościowy zryw polskiego społeczeństwa z lat 1980–1981 ugruntował przekonanie w większości niemieckich elit, że płaszczyznę szukania porozumienia
miedzy Polakami i Niemcami stanowić powinien negatywny stosunek do
radzieckiej hegemonii w Europie Środkowo-Wschodniej47. Pomoc RFN dla
Polski ograniczały jednak obawy przed drażnieniem przywódców Związki
Radzieckiego. Bierność zachowań Bonn podczas stanu wojennego wywołała
nawet wrażenie jego poparcia, jako czynnika stabilizującego sytuację w Europie48. Mimo braku bardziej stanowczych działań władze RFN apelowały
do polskich władz o zwolnienie aresztowanych, przywrócenie swobód obywatelskich oraz podjęcie dialogu z opozycją. Znacznie bardziej żywiołowo
zareagowało społeczeństwo zachodnioniemieckie. Akcja wysyłania milionów
paczek do Polski stanowiła wyraz poparcia dla „Solidarności” i uciśnionych
Polaków49. Sukces humanitarny, mimo że bardzo istotny, stanął w tle widocznego zbliżenia między narodami, jakie dokonało się w tym trudnym
dla Polski okresie. Niestety, podczas gdy w RFN marzono o wolnej Polsce,
władze NRD przygotowywały plany inwazji zbrojnej w celu zdławienia
„Solidarności”.
K. Malinowski, Polityka Republiki…, dz. cyt., s. 27–28.
A. Hajnicz, dz. cyt., s. 7–9.
47
K. Malinowski, Polityka Republiki…, dz. cyt., s. 109.
48
Kanclerz Helmut Schmidt nie dostrzegał symptomów załamywania się systemu komunistycznego i wierzył, że przy pomocy finansowej z Zachodu możliwe jest wyrównywanie
poziomu rozwoju w Europie, a wraz z tym coraz bliższa współpraca.
49
M. Tomala, Niemcy w polityce gospodarczej Polski w latach 1970–1989, [w:] J. Holzer,
J. Fiszer (red.), dz. cyt., s. 146.
45
46
87
Łukasz Jureńczyk
W rządzie Helmuta Kohla stosunkowo wolno krystalizowała się jednak
koncepcja bezpośredniego poparcie dla polskiej opozycji demokratycznej.
Przełomowe pod względem symbolicznym było dopiero spotkanie ministra
Hansa-Dietricha Genschera z jej liderami (Lechem Wałęsą, Bronisławem Geremkiem, Tadeuszem Mazowieckim i in.) podczas wizyty Polsce w 1988 roku.
Między stronami istniała jedność stanowisk, że pomoc Zachodu musi iść w parze z liberalizacją i demokratyzacją ustroju w Polsce. Okrągły stół i wejście
Polski na drogę demokratycznych przemian zachęciły RFN do zwiększonej
pomocy. Demokratyczny rząd Tadeusza Mazowieckiego oficjalnie poparł dążenia Niemiec do zjednoczenia. Niemcy wykorzystały szansę, jaka zaistniała
w związku z przemianami w bloku wschodnim. Mimo to wielu Niemców do
dziś nie dostrzega, jak istotny wpływ na możliwość zjednoczenia ich kraju
miały przemiany w Polsce. Między zjednoczeniem Niemiec a odzyskaniem
niepodległości przez Polskę istniał nierozerwalny związek przyczynowy.
Zjednoczenie stało się możliwe dzięki rozpadowi systemu satelickiego na
wschodzie, a żeby procesy demokratyczne mogły być kontynuowane, Polska bardzo potrzebowała zjednoczonych Niemiec, których stanowisko było
kluczowe w procesie integracji Polski i innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej z Europą Zachodnią50. Polskie marzenie o wolności i niemieckie
marzenie o jedności osobno wydawały się nierealne, jednak w połączeniu
można było je zrealizować.
Na początku lat 90. XX wieku w obu krajach istniały podobne cele
w sferze bezpieczeństwa. We wspólnym interesie Polaków i Niemców leżało
rozwiązanie Układu Warszawskiego i wycofanie wojsk radzieckich z Europy
Środkowo-Wschodniej. Poparcie, jakie Niemcy otrzymały od Polski w związku
z przyłączeniem NRD do struktur Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego
(North Atlantic Treaty Organization – NATO), zostało odwzajemnione przy
polskich staraniach o członkowstwo w NATO. Początki polsko-niemieckiej
współpracy w sferze wojskowości to przede wszystkim wielopłaszczyznowe
porozumienie z 25 stycznia 1993 roku o współdziałaniu wojsk51 i powołanie
w 1997 r. Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego (Multinational
Corps Northeast – MNC NE) złożonego początkowo z polsko-niemiecko-duńskich jednostek52. Mimo, że w państwach pojawiają się różnice stanowisk
w kwestiach globalnego bezpieczeństwa, między innymi zaistniała ona
Tamże, s. 28.
H.-A. Jacobsen, L. Souchon (tł. Eugeniusz C. Król), W służbie pokoju. Bundeswehra
1955–1993, Warszawa 1993, s. 146.
52
W. Pięciak, Niemcy – droga do normalności. Polityka zagraniczna RFN od wojny o Kuwejt
do wojny o Kosowo, Warszawa 2000, s. 283–285.
50
51
88
Polska i Niemcy po II wojnie światowej. W poszukiwaniu wspólnoty interesów...
w czasie kryzysu irackiego z 2003 roku, to zarówno Niemcy jak i Polska
podejmują wysiłki na rzecz światowego pokoju i bezpieczeństwa, którego
utrzymanie jest dla nich nadrzędnym celem.
Nie do podważenia są polsko-niemieckie interesy w sferze gospodarczej.
Po drugiej wojnie światowej relacje handlowe między państwami wyprzedzały
stosunki polityczne. Już w 1949 roku Polska utrzymywała we Frankfurcie
nad Menem misję handlową, mimo że dopiero w 1955 roku oficjalnie zakończył się stan wojny z Niemcami53. W 1957 roku przedstawiciele firm z RFN
po raz pierwszy obecni byli na Międzynarodowych Targach w Poznaniu.
W 1963 roku nawiązano oficjalne stosunki handlowe, a stosunki dyplomatyczne dopiero w 1972 roku. Przez następne lata, mimo znacznych różnic
strukturalnych, podpisano wiele umów handlowych, a RFN wielokrotnie
udzielała Polsce kredyty. NRD z kolei od 1950 roku współpracowała z PRL
w ramach Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG).
Po 1989 roku polsko-niemiecka współpraca gospodarcza rozwija się
szczególnie intensywnie. Niemcy są najważniejszym partnerem gospodarczym
Polski, o czym świadczy udział Niemiec w obrotach handlowych Polski kształtujący się na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat w przedziale 20–40 proc.
ogólnych obrotów handlowych. Znacznie mniejszy, bo w granicy do 3 proc.,
jest udział Polski w obrotach handlowych Niemiec, co wynika ze znacznej
różnicy w potencjale gospodarczym krajów. Niemcy corocznie znajdują się
pierwszej trójce największych inwestorów w Polsce54. Intensywna współpraca
gospodarczą i handlową najlepiej widoczna jest na obszarach przygranicznych55. Polsko-Niemiecka współpraca gospodarcza nie jest jednak wolna
od problemów. Sprzeczność interesów pojawiła się m. in. wokół budowy
na dnie Bałtyku przez niemiecko-rosyjskie konsorcjum Nord Stream56 tzw.
Gazociągu Północnego. Według większości polskich polityków i ekspertów
budowa gazociągu ze wschodu na zachód Europy z ominięciem terytorium
Polski zagraża jej bezpieczeństwu energetycznemu.
D. Bingen, dz. cyt., s. 40.
I. Bil, Handel zagraniczny Niemiec wobec rozszerzenia Unii Europejskiej na Wschód, [w:]
I. Bil, K. Cisz, M. Gomułka (red.), Gospodarka Niemiec a kraje Europu Środkowej i Wschodniej, Warszawa 2006, s. 168.
55
G. Grzelak, Wnioski i rekomendacje, [w:] G. Grzelak, J. Bachtler, M. Kasprzyk (red.),
Współpraca transgraniczna Unii Europejskiej. Doświadczenia Polsko-Niemieckie, Warszawa
2004, s. 338.
56
W konsorcjum Nord Stream 51 proc. udziałów ma rosyjski Gazprom, po 15 proc. niemieckie spółki Wintershall i E. ON Ruhrgas oraz po 9 proc. posiadają holenderska spółka N. V.
Nederlandse Gasunie i GDF SUEZ, główny dostawca energii we Francji. Zob. Nord Stream,
Kim jesteśmy, http://www.nord-stream.com/pl/o-nas/.
53
54
89
Łukasz Jureńczyk
Wspólnym polsko-niemieckim interesem jest udział i umacnianie integracji Europy57. W latach 90. X wieku Niemcy wydatnie wspierały polskie
aspiracje do Unii Europejskiej, co dostrzegali sami Polacy. W badaniach CBOS
z 1998 roku 59 proc. Polaków stawiało na Niemcy, jako kraj najbardziej
wydatnie wspierający Polskę w dążeniach do Unii58. Takiego entuzjazmu nie
było jednak wśród Niemców. O ile w badaniach opinii publicznej z 1996
roku za członkostwem Polski w UE opowiedziało się 59 proc. ankietowanych
Niemców59, to w badaniach prowadzonych na zlecenie Komisji Europejskiej
w 1999 roku aż 49 proc. Niemców było przeciwnych przyjęciu Polski do
UE, a jedynie w 33 proc. popierało akcesję60. Niekorzystną zmianę stosunku
Niemców do kwestii integracji wywołali przede wszystkim politycy i dziennikarze, podsycający obawy o znaczny wzrost bezrobocia i wydatków na
nowe, słabo rozwinięte kraje. W Polsce pojawiły się natomiast spekulacje,
że po wstąpieniu do UE Niemcy masowo zaczną wykupywać polską ziemię.
Nieufność budziły również poszczególne propozycje nadgranicznych euroregionów, w których część polityków i dziennikarzy doszukiwało się zaborowych
konotacji61. Te i inne obawy podsycane w społeczeństwach w pewnym stopniu
przyćmiły rangę wzniosłej idei budowy „wspólnego europejskiego domu”62.
Również współpraca kulturalna, mimo utrudnień ze strony władz komunistycznych, stopniowo rozwijała się na przełomie ostatnich dziesięcioleci.
Celowo podtrzymywany przez władze PRL demoniczny obraz Niemców spetryfikował na kilka dziesięcioleci ich negatywny stereotyp w społeczeństwie
57
Aktywna rola w Unii Europejskiej i pełnienie funkcji jednego z głównych motorów
napędowych integracji jest dla Niemców z wielu względów istotne. Unia Europejska jest dla
Niemiec jednym z głównych gwarantów pokoju, bezpieczeństwa i dobrobytu, ponadto umożliwia
artykulację niemieckich interesów w Europie i pozwala na pozyskanie solidnych partnerów dla
prowadzenia wspólnej polityki. Zob. Konstanty A. Wojtaszczyk, Republika Federalna Niemiec
wobec wyzwań integracji europejskiej, [w:] S. Sulowski (red.), Polska i Republika Federalna
Niemiec w procesie integracji europejskiej, Warszawa 2007, s. 91–92.
58
E. Cziomer, Stanowisko Niemiec wobec integracji Polski z Unią Europejską na tle współpracy
polsko-niemieckiej w latach dziewięćdziesiątych, [w:] J. Holzer, J. Fiszer (red.), dz. cyt., s. 183.
59
Wynik poparcia z 1996 r. w liczbie 59 proc. relatywnie i tak był wynikiem słabym. Dla
porównania w tym samym sondażu wstąpienie Węgier do UE popierało aż 79 proc. Niemców,
a wstąpienie Czech 70 proc. Niemców. Zob. Tamże.
60
K. Malinowski, Polityka rządu Gerharda Schrödera wobec Polski 1998–1999, Poznań
1999, s. 2, 11.
61
M. Tomala, Od porozumienia do współpracy. Stosunki polsko-niemieckie w latach 1991–2001,
Warszawa 2004, s. 107–109; Ostatecznie w 1991 r. utworzono Euroregion Nysa (Polska,
Niemcy, Czechy), w 1993 r. Euroregion Sprewa, Nysa, Bóbr (Polska, Niemcy), w 1993 r.
Euroregion Pro Europa Viadrina (Polska, Niemcy) i w 1995 r. Euroregion Pomerania (Polska,
Niemcy, Szwecja).
62
K. Malinowski, M. Mildenberger, Trudny dialog. Polsko-niemiecka wspólnota interesów
w zjednoczonej Europie, Poznań 2001, s. 40–44.
90
Polska i Niemcy po II wojnie światowej. W poszukiwaniu wspólnoty interesów...
Polskim. Podtrzymywany był on między innymi w literaturze powojennej,
która niejednokrotnie wykorzystywana była instrumentalnie do utrzymania
wizerunku Niemca – wroga i zbrodniarza63. W latach 60. XX wieku, pomimo
braku oficjalnych stosunków dyplomatycznych między PRL a RFN, istniało
wzajemne zainteresowanie kontaktami naukowymi i kulturalnymi. Podpisany
przez Polskę w 1976 roku układ z Niemcami Zachodnimi o współpracy kulturalnej był tylko częściowo realizowany, ponieważ NRD skutecznie rościła
sobie prawa do wyłącznego reprezentowania kultury niemieckiej w bloku
wschodnim. Ponadto działające w RFN towarzystwa kulturalne nie miały
po drugiej stronie granicy równorzędnych partnerów, ze względu na brak
swobody stowarzyszania. W związku z tym szukano innych ścieżek współpracy. Przykładowo nawiązywano kontakty w ramach partnerstwa miast,
co kontynuowane jest do dnia dzisiejszego.
Dopiero w trakcie demokratycznych przemian w Polsce podpisano
wiele potrzebnych umów o współpracy w dziedzinie nauki, techniki, kultury i wymiany młodzieży. Warto wspomnieć układ o współpracy kulturalnej z 14 lipca 1997 roku64 podpisany w Bonn przez ministrów spraw
zagranicznych Niemiec i Polski – Klausa Kinkela (1992–1998) i Dariusza
Rosatiego (1995–1997). W układzie strony zobowiązywały się popierać
wymianę kulturalną i organizację wspólnych imprez kulturalnych, poszerzać
liczbę katedr germanistyki w Polsce i polonistyki w Niemczech, prowadzić
wymianę naukową oraz współpracę biblioteczną i archiwalną65. Renesans
kontaktów kulturalnych po 1989 roku znakomicie ilustruje funkcjonowanie
Polsko-Niemieckiej Współpracy Młodzieży (Deutsch-Polnische Jugendwerk –
PNWP/DPJW)66, dzięki której setki tysięcy młodych ludzi poznaje sąsiadów
zza Odry. W stymulowaniu kontaktów kulturalnych ogromną rolę odgrywają
63
M. Zybura, Zakończenie (…nie będzie nigdy Niemiec…), [w:] M. Zybura (red.),…Nie
będzie nigdy Niemiec Polakowi bratem…?, Wrocław 1995, s. 283.
64
Umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Federalnej Niemiec
o współpracy kulturalnej, Bonn, 14 lipca 1997, http://www.abc.com.pl/du-akt/-/akt/dz-u-9939-379.
65
Działalność ta miała być promowana przede wszystkim przez Instytuty Goethego
w Warszawie i Krakowie oraz instytuty polskie w Berlinie, Düsseldorfie i Lipsku. Wymianę
naukową i program stypendialny miała z kolei promować warszawska filia Niemieckiej Służby
Wymiany Akademickiej (Deutscher Akademischer Austauschdienst). Zob. B. Koszel, Mitteleuropa
rediviva? Europa Środkowo- i Południowo-Wschodnia w polityce zjednoczonych Niemiec, Poznań
1999, s. 165.
66
Polsko-Niemiecka Współpraca Młodzieży (Deutsch Polnisches Jugendwerk) utworzona
została w 1991 r. przez rządy Polski i Niemiec. Organizacja ma biura w Warszawie i Poczdamie. Celem jej funkcjonowania jest ułatwianie kontaktów młodzieży z obu państw, wspieranie finansowe wspólnych projektów i wymiany młodzieży. Polsko-Niemiecka Współpraca
Młodzieży, http://www.pnwm.org/c5,zadania.
91
Łukasz Jureńczyk
niezliczone fundacje, z wiodącą rolą Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej
(Stiftung für deutsch-polnische Zusammenarbeit – FWPN/SdpZ)67.
Droga ku polsko-niemieckiemu pojednaniu
Trudna historia stosunków polsko-niemieckich, a szczególnie wydarzenia II wojny światowej przyniosły niezliczenie wiele zła i cierpienia po obu
stronach. Niezależnie od stopnia wzajemnie wyrządzonych krzywd, człowiek,
w duchu humanizmu lub np. chrześcijańskiego miłosierdzia, powinien starać
się wybaczyć bliźniemu. Zdobycie się na tak szlachetny gest wymaga wiele
wyrozumiałości i siły duchowej. Droga pojednania jest trudna, szczególnie
po tak tragicznych doświadczeniach. Cel pojednania trafnie zinterpretował
arcybiskup Józef Życiński mówiąc, że jest to „dążenie do budowania duchowej jedności, mimo wcześniejszych ran, poprzez szukanie tych ważnych
wartości, które nas łączą, i przez to ma służyć budowaniu wspólnego jutra,
wolnego od urazów i uprzedzeń”68. O pamięci arcybiskup powiedział z kolei,
że „trzeba ją zachowywać i jednocześnie oczyszczać. Jedni przez skruchę,
inni przez przebaczenie”69.
Poszukiwaniu wspólnoty interesów między Polską a Niemcami towarzyszyły symboliczne kroki ku pojednaniu narodów. We wzajemnych
relacjach pojawiło się wiele gestów pojednania, skruchy i przebaczenia.
Spośród najbardziej spektakularnych wspomnieć należy o orędziu biskupów
polskich do biskupów niemieckich z 18 listopada 1965 roku, z pamiętnymi
słowami „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”. 1 września 1969 roku, tj.
w 30. rocznicę wybuchu II wojny światowej swoisty rachunek sumienia nad
zbrodniami własnego narodu zrobił prezydent federalny Gustav Heinemann
(1969–1974). Z kolei hołd kanclerza Willy’ego Brandta z 5 grudnia 1970
roku oddany na klęczkach przed pomnikiem pomordowanych Bohaterów
Getta Warszawskiego zafascynował cały świat, a w Polsce został przemil67
H. Orłowski, Fundacje, ich miejsce i rola we współpracy polsko-niemieckiej, [w:] D. Bingen, K. Malinowski (red.), Polacy i Niemcy na drodze do partnerskiego sąsiedztwa. Próba
bilansu dziesięciolecia, Poznań 2000, s. 330; FWPN powołana została w 1991 r. na mocy
umowy międzyrządowej Polski i Niemiec. Siedziba fundacji mieści się w Warszawie. Celem
fundacji jest wspieranie projektów będących przedmiotem wspólnego zainteresowania państw,
a w szczególności partnerstwa miast i współpracy naukowej. Przez pierwsze 10 lat funkcjonowania fundacja udzieliła wsparcia ok. 10 tys. projektów, przekazując na ten cel 250 mln
euro. Zob. Fundacja Współpracy Polsko-Niemieckiej, http://www.fwpn.org.pl/?module=
articles&category=31, O Fundacji Współpracy Polsko-Niemieckiej.
68
Cyt. Za: J. Żakowski, Rozmowa z abp. Józefem Życińskim o Komisji Prawdy i Pojednania,
„Polityka” 2005, nr 24.
69
Tamże.
92
Polska i Niemcy po II wojnie światowej. W poszukiwaniu wspólnoty interesów...
czany. Symbolem pojednania obu narodów jest wspólna msza w Krzyżowej
z 12 listopada 1989 roku, podczas której premier Tadeusz Mazowiecki i kanclerz Helmut Kohl uścisnęli się przekazując sobie znak pokoju. Szczególną
odpowiedzialność wobec Polaków odczuwał prezydent federalny Richard
von Weizsäcker (1984–1994). Podczas wizyty w Polsce w 1990 r. ubolewał
nad faktem, że po raz pierwszy do Polski przybył we wrześniu 1939 roku
w mundurze Wehrmachtu. 1 sierpnia 1994 roku prezydent federalny Roman
Herzog (1994–1999), podczas uroczystości 50. rocznicy wybuchu powstania warszawskiego przeprosił w imieniu narodu niemieckiego za zbrodnie
dokonane w okresie okupacji i zwrócił się do polskich ofiar wojny z prośba
o przebaczenie70. Symbolicznych gestów pojednania nie brakowało także
w 60. rocznicę wybuchu II wojny światowej. Prezydent federalny Johannes
Rau (1999–2004) złożył hołd obrońcom Westerplatte, a kanclerz Gerhard
Schröder upamiętnił ofiary terroru hitlerowskiego na cmentarzu w Palmirach,
gdzie spoczywa ponad 2 tys. Polaków zamordowanych przez hitlerowców71.
Dziesięć lat później, tj. 1 września 2009 roku podczas obchodów 70. rocznicy wybuchu wojny kanclerz Angela Merkel po raz kolejny wyraziła żal
i skruchę w imieniu własnego narodu za hitlerowskie zbrodnie dokonane
na Polakach i innych narodach.
W 1994 roku Klaus Bachmann zarzucił, że pojednanie polsko-niemieckie
jest puste, ponieważ za symbolicznymi gestami nie idzie rzetelna rozmowa
o tym, co dzieli i łączy oba narody. Zjawisko to określił „kiczem pojednania”72. Nie można w pełni zgodzić się z tym stanowiskiem, ponieważ od
lat na różnych szczeblach prowadzona jest wielopłaszczyznowa rozmowa
o wzajemnych krzywdach, obawach i potrzebach. Symboliczne gesty są
bardzo potrzebne, jednak faktycznie prawdziwe pojednanie musi się rodzić
w codziennym życiu. Każdy człowiek poddaje się emocjom, ma swoje odczucia i lęki, dlatego nie można oczekiwać, że wszyscy równocześnie poczują
potrzebę pojednania. Proces porozumienia polsko-niemieckiego wymaga
czasu. Zainicjowany przez polityków, powinien przekształcać się w potrzebę
serca zwykłych obywateli. Jego kontynuacja i intensywność w dużej mierze
zależy jednak od idącego „z góry” klimatu stosunków między oboma państwami. Badania prowadzone w Polsce przez CBOS potwierdzają pozytywny
scenariusz. W 1990 roku 50 proc. Polaków uważało, że polsko-niemieckie
pojednanie jest niemożliwe, a przeciwnego zdania było 47 proc. badanych.
B. Koszel, Mitteleuropa…, dz. cyt., s. 162.
K. Malinowski, Polityka rządu…, dz. cyt., s. 6.
72
K. Bachmann, Versöhnungkitsch zwischen Deutschen und Polen, „Die Tageszeitung“,
5 sierpnia 1994.
70
71
93
Łukasz Jureńczyk
W 2006 roku już 80 proc. Polaków uważało, że pojednanie takie jest możliwe, natomiast przeciwnego zdania było jedynie 16 proc. badanych73.
Podsumowanie
Mimo licznych problemów pojawiających się na różnych płaszczyznach
stosunków polsko-niemieckich, wzajemne relacje można obecnie uznać za
poprawne. Przełomowe znaczenie miało podpisanie Traktatu o potwierdzeniu
granicy i Traktatu o dobrym sąsiedztwie i przyjaznej współpracy. Pozwoliło
to uregulować najpoważniejsze kwestie sporne. Powyższe traktaty stanowią
jedynie podstawę do celu, jakim jest usunięcie stereotypu odwiecznej wrogości i pojednanie między narodami obu państw74. Od zakończenia II wojny
światowej narody zbliżają się do tego szczytnego celu, a w ostatnich dekadach
proces ten uległ znacznej dynamizacji. Droga do pojednania jest jednak długa i trudna. Wymaga wrażliwości na argumenty drugiej strony, dokładnego
poznania i zrozumienia. Konieczne jest zaangażowanie w tą pracę jak największej liczby środowisk. Należy nieustannie rozszyfrowywać zakłamania
historii, edukować społeczeństwa, obalać nieprawdziwe stereotypy i ułatwiać
wzajemne poznawanie się na nowo75. Szczególna odpowiedzialność spoczywa na politykach, naukowcach, mediach, stowarzyszeniach i instytucjach
pozarządowych. Niezwykle istotne na tej drodze jest odkrywanie wspólnoty
interesów w możliwie wielu aspektach relacji polsko-niemieckich. Jeśli potrzebie zrozumienia i przebaczenia towarzyszyć będzie wielopłaszczyznowe
poczucie wspólnoty interesów to z czasem nastąpi prawdziwe pojednanie
między narodami76.
73
wbs, Rosji się boimy, z Ukrainą się pojednamy, „Gazeta Wyborcza”, 13 czerwca 2006,
http://wyborcza.pl/1,75478,3413008.html.
74
W badaniach prowadzonych wśród Polaków w latach 2000–2009 na pytanie „z czym
Panu/i kojarzą się Niemcy jako kraj i naród” najczęściej pojawiała się kategoria „kraj ładu
i porządku”, która oscylowała w przedziale od 32 do 56 proc. W tym okresie niezmienna była
kategoria „okupant, najeźdźca”, która znajdowała się w przedziale od 32 do 34 proc. oraz
corocznie malał udział odpowiedzi w kategorii „kraj dobrobytu”, od początkowych 36 proc.
w 2000 r. do 26 proc. w 2008 roku. Zob. O. Gorbaniuk, Wizerunek Niemiec i Niemców wśród
Polaków. Perspektywa psychologiczna i marketingowa, Lublin 2009, s. 38–39.
75
P. Cywiński, Debata upiorów, rozmowa z prof. Arnufem Baringiem, niemieckim historykiem,
politologiem i publicystą, „Wprost” 2004, nr 1139.
76
W. Kot, Skinhedzi w garniturach, Rozmowa z Günterem Grassem, „Wprost” 1999, nr 880.
94
Polska i Niemcy po II wojnie światowej. W poszukiwaniu wspólnoty interesów...
POLAND AND GERMANY AFTER WORLD WAR II. IN THE SEARCH
OF COMMUNITY OF INTEREST AND RECONCILIATION BETWEEN NATIONS
Summary
The article presents the Polish-German relations after World War II. Shows
the main problems and barriers to cooperation existing between countries and peoples, and ways to solve them. The author points out areas in the political, security,
economic and cultural sphere, in which appear possibilities of interoperability and
Polish-Germany unity of interests. Also analyzes the process and prospects of reconciliation between the Poles and Germans.
Key words: Poland, Germany, unity of interests, reconciliation.
Streszczenie
Artykuł prezentuje relacje polsko-niemieckie po drugiej wojnie światowej. Ukazuje główne problemy i bariery współpracy istniejące między państwami i narodami
oraz sposoby ich rozwiązania. Autor wskazuje obszary w dziedzinie politycznej,
bezpieczeństwa, gospodarczej i kulturalnej, w których pojawiają się możliwości
współdziałania oraz kształtuje się wspólnota interesów Polski i Niemiec. Analizuje
również proces i perspektywy pojednania między Polakami i Niemcami.
Słowa kluczowe: Polska, Niemcy, wspólnota interesów, pojednanie.
ks. Mariusz Kuciński*
WIARA, RELIGIA I KULTURA
W NAUCZANIU BENEDYKTA XVI
Wprowadzenie
Człowiek żyje dzisiaj w świecie, w którym istnieją i współistnieją
ze sobą różne kultury. Coraz częściej jednak poza dialogiem i współpracą
spotykamy między nimi wrogość i zwalczanie się. Życie w Europie, w Azji,
w Afryce, na Bliskim Wschodzie czy w Ameryce ukazuje nam, że te konflikty
nie zawsze są tylko faktami medialnym. Dzisiaj bardziej niż w przeszłości
świat potrzebuje zdefiniować jakie są powody tych konfliktów. Potrzeba
zastanowić się nad tym czy kultura może sobie na nie pozwolić.
Coraz częściej spotyka się tych, którzy przypisują konflikty różnicom
etnicznym, różnorodności religijnej, czy politycznej, a nawet kulturowej. Ale
są również ci, i wydaje się że się nie mylą, którzy widzą przyczyny konfliktów
w niesprawiedliwym podziale ekonomicznym i w przynależności politycznej.
Vaclav Havel w swoim wystąpieniu z okazji otwarcia w Strasburgu
Pałacu Praw Człowieka Rady Europy 29 czerwca 1995 roku powiedział,
że w instytucjach Rady Europy i w Komisji Europejskiej ścierają się dwie
odmienne wizje człowieka, społeczeństwa i fundamentów ludzkiej kultury1.
Dziedzictwo Jana Pawła II
Jan Paweł II w swoim przemówieniu do młodzieży w Gnieźnie w roku
1979 mówił: „Kultura jest wyrazem człowieka (….) Jest wyrazem między* Prof. nadzw. KPSW, ks. dr Mariusz Kuciński, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy, Centrum Studiów Ratzingera.
1
V. Havel, Wystąpienie prezydenta Czech z okazji uroczystego otwarcia Pałacu Praw Człowieka Rady Europy, [w:] Wokół współczesności, Przemiany w Europie Środkowo-Wschodniej
1, OCIPE, Warszawa 1995, ss. 12–17.
96
Wiara, religia i kultura w nauczaniu Benedykta XVI
ludzkiej komunikacji, współmyślenia i współdziałania ludzi. Powstaje ona na
służbie wspólnego dobra i staje się podstawowym dobrem ludzkich wspólnot.
Kultura jest przede wszystkim dobrem wspólnym narodu”2.
Potrzeba coraz bardziej uświadamiać sobie tą różnorodność opinii,
ponieważ pokazuje to jak bardzo konieczne są dzisiaj nowe programy edukacyjne, biorące pod uwagę te narastające problemy.
W zglobalizowanym świecie, mass – media próbują zredukować człowieka do rzeczywistości podlegającej manipulacji, próbującej ograniczyć
człowieka do eksperymentu na nim samym3. Pragną one pokazać człowieka
bez historii, bez odniesienia do wartości, bez przeszłości i bez przyszłości, co
nie przedstawia tego co on sam chce ofiarować i tworzyć. Człowiek, który
prawie nie jest w stanie zorientować się w tym cyfrowym i zglobalizowanym
świecie, że odkrycie Boga przynosi ze sobą wspaniałe objawienie godności
każdego człowieka, całej ludzkości i jej ochronę4.
Tej umiejętności krytycznego wyboru a jednocześnie przeżywania
własnej codzienności doświadczyły narody europejskie, które odkrywając,
że są stworzone na obraz i podobieństwo Boga, jak mówi księga Rodzaju
„Bóg stworzył człowieka na swój obraz i swoje podobieństwo, stworzył go
mężczyzną i kobietą”5, dało okazję życia w harmonii wielu kulturom i cywilizacjom. Ludzie, którzy potrafią przez długi czas, patrzeć sobie w twarz
bez strachu, robią to ponieważ umieją rozpoznać w niej nie tylko twarz
brata, ale również Stwórcy, podziwiają w godności człowieka godność samego Boga. Dlatego też papież Benedykt przypominał, że Bóg nie objawia
się człowiekowi w rzeczach abstrakcyjnych, ale przyjmując konkretny język,
obrazy i wyobrażenia dostosowane do różnych kultur. Mówimy o rzeczywistości urodzajnej, która wspaniale poświadczona jest w historii Kościoła6.
Sytuacja globalna, w jakiej przyszło obecnie działać Kościołowi na
początku XXI wieku, po okresie, w którym św. Jan Paweł II doprowadził
go do spotkana z różnymi rzeczywistościami, obecnymi dzisiaj w świecie
poprzez swoje 104 pielgrzymki międzynarodowe, zmusza Kościół do podjęcia wyzwania pluralizmu kulturowego i religijnego. Musi on z jednej strony
stanąć naprzeciwko indyferentyzmu religijnego i ateizmu, już wcześniej
znanymi w świecie, jak i z drugiej strony wobec innych Kościołów chrze Jan Paweł II, Przemówienie do młodzieży,[w:] Wokół współczesności. Kultura i media 2,
OCCIPE, Warszawa 1996, ss. 11–12.
3
Benedykt XVI, Spesalvi, Kraków 2007, n. 22.
4
Tamże, n. 16–22.
5
Rodz. 1, 27.
6
J. Ratzinger, Fede, Verità Tolleranza. Il cristianesimo e le religioni del mondo, Siena 2005,
s. 13–14.
2
97
ks. Mariusz Kuciński
ścijańskich i religii niechrześcijańskich oraz wobec sekularyzacji, która
w sposób znaczący coraz bardziej obecna jest w Europie laickiej7. W takiej
właśnie sytuacji wyzwaniem dla Kościoła staje się konfrontacja z kulturą
filozoficzną i praktyczną o charakterze laickim, którą Benedykt XVI określił jako dyktaturę relatywizmu poprzez jej szeroki wpływ na współczesne
zwyczaje i zasady moralne.
„Przesłanie Ewangelii nie jest odłączalne od kultury, w której od samego początku się realizowało jak i nie jest odłączalne… od kultury, poprzez
którą zostało wyrażone”8. W ten sposób Ewangelia i kultura są wobec siebie
zewnętrznymi elementami, jedno wobec drugiego.
Jan Paweł II przypominał nam w swoim przemówieniu skierowanym
do Zgromadzenia Narodów Zjednoczonych w 1995 roku, że każda kultura
usiłuje podjąć refleksję nad tajemnicą świata, a w szczególności nad tajemnicą człowieka. Jest sposobem wyrażenia wymiaru transcendentnego życia
ludzkiego. Sercem każdej kultury jest jej relacja do największej z tajemnic,
do tajemnicy Boga.
Prawda, do której odnosi się kultura nie jest prawdą, którą sama może
się definiować. Transcendentne odniesienie kultury musi być interpretowane
poprzez terminy, które ukazują istotę jej religijnego znaczenia. Różne kultury
ukazuje fundamentalne religijne odniesienie człowieka. Kiedy są radykalnie
zanurzone w jego człowieczeństwie ukazują w sobie samych jego otwartość
na otaczający świat i transcendencję9. To religijne odniesienie człowieka nie
może się inaczej realizować jak przez praktyczne, historyczne i kulturowe
formy życia codziennego.
Nie możemy zapomnieć, że Prawda Ewangelii może być poznana
jedynie dzięki wierze. Niemniej z drugiej strony wiara realizuje się przez
rzeczywistość kulturową, która wyraża fundamentalne elementy naszego
życia i rozwija się poprzez formy konkretnej tradycji kulturowej.
Pozostając w ścisłym związku z ludźmi i z ich historią, kultury podlegają takiej samej dynamice, jaka występuje w dziejach człowieka. Tak więc
można w nich dostrzec przekształcenia i procesy rozwojowe dokonujące się
w wyniku kontaktów między ludźmi, którzy przekazują sobie nawzajem
różne modele życia. Kultury czerpią pokarm z przekazywania wartości,
zaś ich żywotność i przetrwanie zależy od ich zdolności otwarcia się na
przyjęcie nowych elementów. Jak wyjaśnić tę dynamikę rozwoju? Każdy
człowiek jest włączony w jakąś kulturę, zależy od niej i na nią oddziałuje.
Tamże, s. 13–22.
Jan Paweł II, Carechesi tradendae, n. 53.
9
Jan Paweł II, Fides et ratio, n. 70
7
8
98
Wiara, religia i kultura w nauczaniu Benedykta XVI
Człowiek jest jednocześnie dzieckiem i ojcem kultury, w której żyje. We
wszystkie przejawy swego życia wnosi coś, co odróżnia go od reszty stworzenia: nieustanne otwarcie na tajemnicę i nieugaszone pragnienie wiedzy.
W konsekwencji każda kultura kryje w sobie i wyraża dążenie do jakiejś
pełni. Można zatem powiedzieć, że w samej kulturze zawarta jest możliwość
przyjęcia Bożego Objawienia10.
Ewangelia, a zatem i ewangelizacja, nie mogą być utożsamiane z jakąś kulturą, bo niezależne są od wszystkich kultur. Niemniej Królestwo,
ogłoszone w Ewangelii wprowadzają w życie ludzie, którzy przynależą do
swojej określonej kultury i w budowaniu tego Królestwa muszą korzystać
z pewnych jej elementów. Chociaż Ewangelia i ewangelizacja nie należą
właściwie do żadnej z kultur, to jednak nie znaczy, że nie mogą się z nimi
łączyć, ale wręcz przeciwnie, zdolne są je przenikać, nie oddając się w służbę
żadnej z nich11.
Chrześcijaństwo w spotkaniu z religiami i kulturami
Inkulturacja, o której dokumenty Kościoła mówią, że jest esencjalna
i konieczna dla przepowiadania, zachęca nas, by zanieść Ewangelię do serc
wszystkich kultur12. Wynika stąd, że określona kultura nigdy nie może się stać
kryterium oceny, a tym bardziej ostatecznym kryterium prawdy w odniesieniu
do Objawienia Bożego. Ewangelia nie przeciwstawia się danej kulturze, to
znaczy w spotkaniu z nią nie chce pozbawiać jej właściwych dla niej treści
ani narzucać jej obcych, niezgodnych z nią form. Przeciwnie, orędzie głoszone
przez chrześcijanina w świecie i w różnorodności kultur stanowi prawdziwą
formę wyzwolenia od wszelkiego nieładu wprowadzonego przez grzech,
a zarazem powołania do pełni prawdy. To spotkanie niczego kulturom nie
odbiera, ale przeciwnie – pobudza je do otwarcia się na nowość ewangelicznej prawdy, aby mogły zaczerpnąć z niej inspirację do dalszego rozwoju13.
Inkultracja ta nie oznacza ani synkretyzmu, ani zwykłego przystosowania orędzia ewangelicznego: dzięki niemu Ewangelia ma przenikać w głąb
kultur, wcielać się w nie, przezwyciężając elementy nie dające pogodzić
się z wiarą i życiem chrześcijańskim, podnosząc wartości owych kultur do
poziomu tajemnicy zbawienia, które pochodzi od Chrystusa14.
Tamże, n. 71.
Paweł VI, Evangeli Nuntiandi, n. 20.
12
Jan Paweł II, PastoresdaboVobis, n. 55.
13
Jan Paweł II, Fides et ratio, n. 71.
14
Jan Paweł II, Pastores …., dz. cyt. n. 55.
10
11
99
ks. Mariusz Kuciński
iara w Chrystusa ofiarowuje każdej kulturze nowy wymiar, wymiar
który daje nadzieja Królestwa Bożego. Chrześcijanie mają więc powołanie
wprowadzenia do centrum każdej kultury nadziei nowej ziemi i nowego nieba.
Ewangelia prowadzi więc kulturę do jej doskonałości, a każda autentyczna
kultura jest otwarta na Ewangelię.
Benedykt XVI zaprasza więc wszystkich chrześcijan by byli katechizowani i uformowani do wiary dojrzałej, która gotowa jest podjąć dialog ze
współczesnym światem. We wspomnienie 40 rocznicy Deklaracji Dignitatishumanae15 o wolności religijnej 4 grudnia 2005 roku, papież przypomniał,
że w wielu krajach wolność jest negowana ze względów religijnych i ideologicznych, odnosząc się do niektórych krajów muzułmańskich. Wskazał
jednak, że również w zsekularyzowanej Europie, w której istnieją gwarancje
konstytucyjne wolności, również tej religijnej, wolność religijna bywa ograniczana autorytetem władzy przez dominację kulturową agnostycyzmu czy
relatywizmu.
Według papieża prawdziwym wyzwaniem w świecie pluralistycznym
dla wszystkich, ale w szczególności dla Kościoła, jest szukanie odpowiedzi
na problemy, które rodzą się z przemian historycznych. Z tego powodu bł.
Jan XXIII odznaczył się zbawienną intuicją jak i odwagą zwołania Soboru
Watykańskiego II, aby dostosować Kościół do nowej sytuacji.
Sobór Watykański II był punktem zwrotnym ukazującym nowe nastawienie teologiczne i kulturowe umożliwiające dialog z różnymi religiami
i kulturami, zdając sobie sprawę z rozwijającego się relatywizmu. Jest on
sposobem myślenia i działania, odnoszącym się do szkoły sofistów, według
której jest niemożliwe poznanie prawdy obiektywnej. Poprzez dzieła m.in.
Nitzsche i Schopenhauera ogłoszono koniec metafizyki jak i wszelkiej rzeczywistości religijnej, nazywając ten proces śmiercią Boga.
Z punktu widzenia filozoficznego, relatywizm jest systemem myślenia,
według którego poznanie ludzkie nie może przenikać rzeczywistości jako
takiej, jako absolut, a jedynie musi zadowolić się uchwyceniem rzeczywistości tylko w sposób cząstkowy, partykularny, przypadkowy i wzajemnie od
siebie uzależniony, uznając działanie uzależniające podmiot wobec własnych
przedmiotów. Ten sposób myślenia przyswoił sobie maksymę Protagorasa,
że człowiek jest miarą wszystkich rzeczy.
Papież wskazuje, że tym co Kościół potępia w relatywizmie współczesnym, jest zasada według której nie istnieją ani prawda obiektywna ani zasady
moralne, które obowiązują zawsze, w każdej sytuacji i w każdym czasie.
Natomiast wszystko, zarówno na polu prawdy jaki i w sferze moralnej jest
Dignitas humanae, [w:] Il Concilio Vaticano II, Bologna 1966, ss. 587–616.
15
100
Wiara, religia i kultura w nauczaniu Benedykta XVI
względne, czyli podlegające zmianom. Kościół nie przyjmuje również zasady,
że człowiek ze swoim rozumem jak i w swojej wolności jest miarą i normą
tego co fałszywe czy prawdziwe, dobra i zła, wykluczając transcendencję
i zamykając się całkowicie w immanencji.
Benedykt XVI ukazując znaczenie Dokumentów Soborowych zwraca
uwagę na Deklarację o wolności religijnej Nostra aetate16, dzięki której
Kościół katolicki wprowadził dialog z Żydami, muzułmanami, protestantami i prawosławiem. Dokument ten jednak, zaprasza również Kościół
do rozwoju zobowiązującego dialogu z różnymi kulturami i religiami
niechrześcijańskimi jak hinduizmem, szintoizmem, buddyzmem uznając
w nich „promień owej Prawdy, która oświeca wszystkich ludzi”17. Taka
postawa sprawiła, że Stolica Apostolska nawiązała stosunki dyplomatyczne z przeszło 190 krajami, z których większość nie są to kraje katolickie
lecz muzułmańskie.
W czasie spotkania, które nastąpiło 25 kwietnia 2005 roku, z przedstawicielami różnych kościołów chrześcijańskich jak i różnych tradycji
religijnych, wśród których obecni byli również muzułmanie, papież zapewnił wszystkich, że Kościół chce kontynuować budowę mostów przyjaźni
z wyznawcami wszystkich religii, aby szukać autentycznego dobra każdego
człowieka i całego społeczeństwa.
Cykl spotkań Jana Pawła II, nazwany później „lospirito di Assisi”(duchem Asyżu), który rozpoczął się 27 października 1986 roku i miał miejsce
jeszcze w roku 1993, 2003 i 2011 roku, poświęcony był tematom pokoju
i sprawiedliwości w świecie. Po raz pierwszy w historii uczestniczyli w nim
najwyżsi przedstawiciele wszystkich religii.
Spotkania te otworzyły nową drogę dialogu ekumenicznego i międzyreligijnego. Spowodowało to również powstanie bogatej literatury filozoficznej, teologicznej, duszpasterskiej i kulturowej wokół ducha Asyżu. Po raz
pierwszy w historii zostało powiedziane, że nikt nie może zabijać w imię
Boga i że religia zawsze może oznaczać tylko pokój, nigdy zaś nienawiść
i przemoc. Taka postawa spowodowała, że wielu autorów wskazywało
ogromną potrzebę, by tzw. duch Asyżu został również praktykowany przez
polityków i przez organizacje międzynarodowe. Bez wątpienia Jan Paweł
II jak i Benedykt XVI wskazują, że jest to znak czasu wyznaczający nową
drogę do zbliżenia się ludzi i narodów, prowadzący do bliższego i pełnego
szacunku współistnienia.
Deklaracja o relacjach Kościoła Katolickiego z religiami niechrześcijańskimi, Nostra aetate,
[w:] Il Concilio…. dz. cyt., ss. 482–491.
17
Tamże, n. 2.
16
101
ks. Mariusz Kuciński
Można powiedzieć, że konsekwencją tych spotkań była wizyta rabina
Rzymu, Riccardo Di Segni, w Meczecie Kapitolińskim, 13 marca 2006 roku.
Został on przyjęty przez Sekretarza Generalnego Centrum Kultury Islamskiej we Włoszech, AbdellalRedouan, jak i przedstawiciela Światowej Ligi
Muzułmańskiej we Włoszech, Mario Scialoja. Spotkanie to otworzyło nowe
perspektywy dialogu między żydami i muzułmanami. AbdellalRedouan witając rabina powiedział że, dzisiejsze spotkanie znajduje swoje fundamentalne
znaczenie w przekazaniu całemu światu zgodnego przesłania wspólnoty
muzułmańskiej i żydowskiej w Rzymie, które odrzucają bez żadnych zastrzeżeń każdą formę antysemityzmu, islamofobii oraz jakąkolwiek postać
xenofobii czy rasizmu. Następnie dodał, że religie muszą być elementem,
który jednoczy a nie dzieli.
Rabin Riccardo di Segniw w pełnej zgodności odpowiedział, że musimy tak uformować sumienia, by różnica religii nigdy nie prowadziła do
wrogości. Musimy uważać i nie pozwalać by przemoc i nienawiść, z jakiejkolwiek strony by pochodziły, nie karmiły się religią. Terroryzm w imieniu
Boga jest obelgą.
Benedykt XVI mówiąc o wzajemnych relacjach między kulturą a religią mówił, że rozwijają się one wewnątrz dialogu zmian politycznych
zdolnych ofiarować światu pokój, jednocześnie nie zamykając się na żadną z religii. Podkreśla on, że multikulturowość, w której żyjemy, której
w sposób ciągły jesteśmy zarówno protagonistami jak i konsulatorami,
stawia przed nami spotkanie z różnymi religiami wpływającymi na naszą
codzienność i sumienia18.
Benedykt XVI podkreśla, że relatywistyczna i tolerancyjna wizja naszej
kultury pragnie ukazać, iż wszystkie religie nie są niczym innym jak tylko
różnorodnością prezentacji tego samego tematu, który wyraża się następnie
w różnych formach w zależności od kultury i historii. Czyli kultura stwarzałaby religię, a więcej kultur stwarzałoby więcej religii. Czym więc byłaby
religia jako poszukiwanie prawdy w takim ujęciu19.
Benedykt XVI próbując odpowiedzieć na te pytania ukazuje w jaki
sposób wiara chrześcijańska spotyka się z kulturami i religiami, próbując
ukazać miejsce chrześcijaństwa w historii oraz strukturę, która stoi u podstaw
wielkich religii. Podsumowując to rozważanie zwraca uwagę, że ludzkość
potrzebuje Boga w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie kim jest człowiek
zarówno w rzeczywistości, która odnosi się do rzeczy ziemskich jak i bożych20.
J. Ratzinger, Fede…, dz. cyt., ss. 13–43.
Tamże, ss. 13–22.
20
Tamże, s. 32.
18
19
102
Wiara, religia i kultura w nauczaniu Benedykta XVI
Misja religii a inkulturacja
Kolejnym bardzo ważnym zagadnieniem, na które papież zwraca
uwagę jest mandat misyjny, który od samego początku charakteryzował
chrześcijaństwo. Kwestia ta w chrześcijaństwie od jego zarania nie była
nigdy postrzegana jako rozszerzanie władzy, ale jako przekazywanie wiary.
Proponuje on takie pojęcie kultury, które spotyka się z naturą ludzką, stojącą u podstaw każdej relacji interkulturalnej. Wiara, według Ratzingera nie
jest oddzielona od kultury podobnie zresztą jak nie istnieje kultura, która
jest odłączona od wiary. Przez co mówienie o dialogu międzykulturalnym,
który jako warunek stawia pozbycie się jakiegokolwiek odniesienia religijnego aby wejść w relację z kulturą, która jest a-religijna, sam w sobie jest
niemożliwy21.
Widzimy więc, że natura ludzka, która nie jest wyłączona z fundamentalnego pytania o Boga, reprezentuje przestrzeń, w której spotykają się
religia i kultura. Kultura, która stawia w centrum człowieka, według papieża,
zmierza w kierunku relatywizowania pytania o prawdę. Chrześcijaństwo
w swoim dialogu z kulturą, otwarte jest na każdego, który reprezentuje
swoją wizję człowieka. To właśnie Benedykt XVI nazywa kulturą, ponieważ
sama wiara poprzez swoje wyrażenie społeczne i wspólnotowe jest kulturą.
Papież stawia pytanie o to z jaką kulturą spotyka się dzisiejszy człowiek.
Podkreśla, że coraz częściej jest to kultura techniczna, która pretenduje by
być całkowicie nie – religijną, a w rzeczywistości ucieka od zmian, które
zachodzą w dziedzinie moralności i religii. Wpływa to na kryteria i sposoby
zachowania modyfikując interpretacje świata i samej natury ludzkiej22.
Kończąc to rozważanie, pragnące ukazać człowieka w perspektywie
kultury, warto przypomnieć spotkanie Benedykta XVI z intelektualistami
12 września 2008 roku w Kolegium Bernardyńskim w Paryżu.
„To, co było podstawą kultury Europy, poszukiwanie Boga i gotowość,
by Go słuchać, również dzisiaj pozostaje fundamentem każdej prawdziwej
kultury”23.
Przedstawicielom świata kulturalnego Francji, papież mówił o początkach zachodniej teologii i korzeniach kultury europejskiej. Nawiązał do
miejsca spotkania, którym było paryskie kolegium założone przez cystersów,
duchowych synów św. Bernarda z Clairvaux. Przypomniał on rolę, jaką w
okresie gwałtownych przemian kulturowych, spowodowanych przez migracje
Tamże, ss. 57–87.
Tamże, ss. 74–82.
23
http://www.radiovaticana.va/pol_RG/2008/settembre/08_09_12.html [19.11.2012].
21
22
103
ks. Mariusz Kuciński
ludów i tworzenie się nowych państw, miały na Zachodzie klasztory. Przechowano w nich skarby kultury antycznej i czerpiąc z nich, kształtowano
nową kulturę. Pragnieniem mnichów nie było jednak budowanie nowej
kultury ani zachowanie dawnej. Ich cel to „QuaerereDeum” poszukiwanie
Boga. Pragnęli poświęcić się temu, co nieprzemijalne, znaleźć samo Życie.
Ich drogą było Słowo Boże, dane ludziom w księgach Biblii. By je poznawać, musieli zgłębiać tajniki języka. Dlatego biblioteka i szkoła stanowiły
integralną część klasztoru. Benedykt XVI przypomniał też znaczenie, jakie
dla ich modlitwy miał śpiew. Tak powstała wielka muzyka Zachodu.
Ponadto wskazał on na wkład tradycji benedyktyńskiej w kulturę pracy.
W świecie grecko-rzymskim nie doceniano jej i spychano na niewolników.
Chrześcijaństwo śladem judaizmu zalecało ją, widząc w niej naśladowanie
samego Boga Stwórcy. Kultura pracy wraz z kulturą słowa składa się na
monastycyzm. Bez niego rozwój Europy byłby nie do pomyślenia. Konkludując przemówienie do francuskiego świata kultury, Papież zwrócił uwagę,
że głoszenie Słowa nie służyło chrześcijanom rodzącego się Kościoła, by
wzmocnić znaczenie swej grupy. Była to dla nich wewnętrzna konieczność,
wynikająca z natury samej wiary24.
W takim właśnie kontekście możemy stwierdzić, że różne kultury, każda na swój sposób, są wyrazem poszukiwania prawdy, która może jedynie
wypełnić serce człowieka i dać sens jego życiu.
Tolerancja, relatywizm i zależność etyczno-religijna
Profesor Ratzinger w swoim nauczaniu stara się ukazać relacje między
prawdą a religiami. Posługuje się tutaj odniesieniem to obecnego w świecie
relatywizmu, który nie ukazuje się jedynie jako stwierdzenie niemożliwości
poznania prawdy, lecz w sposób pozytywny pragnie odnieść się do koncepcji
tolerancji, której demokracja jest najwyższym sposobem realizacji wyrażenia
historyczno – politycznego w systemie relatywnej wolności. Dla Ratzingera
tym partnerem do dyskusji jest społeczeństwo liberalne, którego najbardziej
pragnie się w odniesieniu do sytuacji politycznej.
Według Ratzingera czymś innym natomiast jest problem, płynący z pojęcia tolerancji, która pozbawiona jest jakichkolwiek ograniczeń nasączonych
relatywizmem, przenosząc ją również na dziedzinę etyki i religii.
Ten właśnie sposób myślenia, prowadzi również do innego patrzenia
na teologię, czyli jako teologię pluralistyczną religii.
Tamże.
24
104
Wiara, religia i kultura w nauczaniu Benedykta XVI
Pojednanie wiary i rozumu
Chrześcijaństwo znajduje się obecnie w miejscu swojego początkowego
rozkwitu, czyli w Europie, w wielkim kryzysie. Powodem tego kryzysu jest
osłabienie fundamentalnego odniesienia do prawdy.
Aby pełniej ukazać tą sytuację Ratzinger pragnie przypomnieć relacje
prawdy i chrześcijaństwa odnosząc się do rozwoju historycznego, ukazując
na początku chrześcijaństwo, filozofię antyczną i religie pogańskie, by na
koniec wskazać, że to co pozwala chrześcijaństwu by być religią światową
było syntezą między rozumem, wiarą i życiem. Została ona doprowadzona
do sytuacji kryzysowej poprzez długą drogę myśli współczesnej, dochodząc
do najwyższego rozwoju w czasach dzisiejszej sytuacji relatywizmu post-modernistycznego.
Jak więc pogodzić drogę wiary i drogę rozumu? W Orędziu na Boże
Narodzenie z 25 grudnia 2005 roku Benedykt XVI wskazuje, że bez Chrystusa światło rozumu nie wystarcza by oświecić człowieka i świat25. Dla
papieża wiara jest kluczem do zrozumienia ludzkich doświadczeń, które
stanowią warunek wstępny relacji między wiarą a niewiarą. Podkreśla on,
że dopiero kiedy wiara rzuci światło na doświadczenie i dowiedzie, że zna
na nie odpowiedź, rozmowa o ludzkim człowieczeństwie może doprowadzić
do dialogu o Bogu z Bogiem26.
Benedykt XVI widząc potrzebę współpracy wiary i rozumu, przeprowadza naukową krytykę nowożytnego rozumu AK bardzo typowego w naukach
przyrodniczych. Zauważa jednocześnie, że taki rozum nie jest w stanie
odpowiedzieć na pytania, które przerastają jego samego i jego możliwości
metodologiczne27.
Innym ważnym aspektem nauczania Benedykta XVI jest niebezpieczeństwo spychania religii do sfery prywatnej. Dokonuje się tego w imię
tzw. laickości czy świeckości państwa. Pisał, że społeczeństwo, które uznaje
za sprawę wyłącznie prywatną to co autentycznie ludzkie, pojmując siebie
jako całkowicie świeckie, w istocie opiera się na redukcji godności człowieka28. Godność człowieka zostaje zastąpiona kryterium „racjonalności”,
które coraz częściej prowadzi do dominacji nauki, techniki i manipulacji
przyrodą29.
T. Rowland, Wiara Ratzingera. Teologia Benedykta XVI, Kraków 2010, s. 34.
Tamże.
27
Tamże, s. 278.
28
Tamże, s. 187.
29
Tamże.
25
26
105
ks. Mariusz Kuciński
Podsumowanie
Podsumowując, można zauważyć, że papież widzi podstawę odkrywania piękna i sensu bycia człowiekiem w ciągłym uzdrawianiu relacji między
wiarą i nauką. Przypomina, że sama nauka wyizolowana i zautomatyzowana
nie wypełnia życia człowieka30. Człowiek aby mógł odnaleźć wewnętrzną
równowagę doświadczając jednocześnie duchowego wzrostu, potrzebuje
wiary. Nie jest ona przeszkodą, ale pomocą w rozumieniu siebie, rozumieniu
otaczającego świata i Boga. Benedykt XVI podkreśla, że u podstaw wiary od
samego początku leży wewnętrzna racjonalność31.
Benedykt XVI zwraca uwagę na to, że ludzkość potrzebuje Boga
w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie kim jest człowiek, zarówno w rzeczywistości, która odnosi się do rzeczy ziemskich jak i bożych. Stawia on
pytanie o to z jaką kulturą spotyka się dzisiejszy człowiek. Podkreśla, że
coraz częściej jest to kultura techniczna, która pretenduje by być całkowicie
nie – religijną, a w rzeczywistości ucieka od zmian, które zachodzą w dziedzinie moralności i religii.
FAITH, RELIGION AND CULTURE IN TEACHING OF BENEDICT XVI
Summary
A man lives in a world, where different cultures coexist. Benedict XVI, while
discussing the relationship between culture and religion, shows that they develop
within a discourse of political changes that are capable of providing peace to the
world, and not closing off any religions. He points out that the multicultural world
we live in faces us with different religions that affect our daily lives and our conscience. In his teachings he also points to the relativistic and tolerant vision of our
culture. Benedict XVI points out that humanity needs God to answer the question
who a man is, both in earthly and divine realities.
Key words: Benedict XVI, teaching, belief, culture, religion.
Streszczenie
Człowiek, żyje dzisiaj w świecie, w którym istnieją i współżyją ze sobą różne
kultury. Benedykt XVI mówiąc o wzajemnych relacjach między kulturą a religią
wskazuje, że rozwijają się one wewnątrz dialogu zmian politycznych, zdolnych
ofiarować światu pokój, jednocześnie nie zamykając się na żadną z religii. Podkreśla
on, że multikulturowość, w której żyjemy, stawia przed nami spotkanie z różnymi
religiami wpływającymi na naszą codzienność i na nasze sumienia. Odnosi się on
P. Seewald, Światłość świata, Wyd. Znak, Kraków 2011, s. 146.
Tamże, s. 146 nn.
30
31
106
Wiara, religia i kultura w nauczaniu Benedykta XVI
również w swoim nauczaniu do relatywistycznej i tolerancyjnej wizji naszej kultury.
Benedykt XVI zwraca uwagę, że ludzkość potrzebuje Boga w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie kim jest człowiek zarówno w rzeczywistości, która odnosi się do
rzeczy ziemskich jak i bożych.
Słowa kluczowe: Benedykt XVI, nauczanie, wiara, kultura, religia.
s. Michaela Pawlik*
WSCHODNIE RELIGIE A CHRZEŚCIJAŃSTWO
Wprowadzenie
Od drugiej połowy XX wieku obserwujemy wzrastające zainteresowanie
religiami Wschodu. Pojawiły się koncepcje połączenia duchowości Wschodu
i Zachodu. W świetle ideologii New Age, wiele mówi się o integracji różnych
kultur i religii. W praktyce integracja wielu kultur jest możliwa tylko na
płaszczyźnie różnorodności folkloru, sztuki, strojów, lecznictwa, spraw ekonomicznych, zasad kulinarnych itp. Natomiast niemożliwa jest integracja różnych
religii bez ich zniekształcenia lub całkowitego usunięcia, czego dowodem jest
prześladowanie chrześcijan przez muzułmanów czy hinduistów. Wyznawcy
każdej religii są przekonani, że są w posiadaniu absolutnej prawdy dotyczącej rzeczywistości duchowej i zawsze będą odrzucać poglądy sprzeczne z ich
wiarą. W zderzeniu ze sprzecznymi poglądami religijnymi istnieje możliwość
względnej tolerancji, ale nie ich integracji. Wielu zwolenników integracji
różnych kultur mało się orientuje jak głębokie różnice metafizyczne, etyczne
i mistyczne istnieją np. pomiędzy chrześcijaństwem, a religiami opartymi na
starożytnej indyjskiej tradycji. Co prawda, Wedy – najstarsze indyjskie religijne księgi zostały w ostatnich stuleciach przeredagowane tak, że usunięte
zostały z nich teksty, które sankcjonowały wręcz kryminalne czyny. Dziś na
mocy Indyjskiej Konstytucji, która wiele punktów przyjęła z Deklaracji Praw
Człowieka, zakazana jest praktyka sati (czyli rytualne paleni wdów wraz ze
zwłokami ich mężów), krwawe ofiary z ludzi ku czci bogini Kali, nierząd
świątynny nieletnich, okaleczanie dzieci z kasty żebraków i dyskryminacja
kastowa. Jednak starożytne księgi, które powyższe rytuały sankcjonują, mają
dla wielu wyznawców hinduizmu większy autorytet, niż ich własna Konstytucja,
dlatego państwowe zakazy w praktyce nie zawsze są respektowane, ponieważ
dla człowieka wierzącego ważniejsze jest prawo religijne, niż prawo cywilne.
* S. Michaela Pawlik OP, Zgromadzenie Sióstr Dominikanek Misjonarek Jezusa i Maryi
w Zielonce k/Warszawy.
108
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
Współcześni politycy i naukowcy mówiąc o integracji narodów europejskich i pokoju, najczęściej rozważają problemy ekonomiczne i gospodarcze. Jednak mało jest tych, którzy zastanawiają się poważnie nad jej
ideologicznymi fundamentami. A przecież jest to sprawa najważniejsza, bo
każda organizacja społeczna, każdy system polityczny, wypływa z jakiejś
ideologii. Nie ma na świecie kodeksu prawnego czy norm postępowania
bez odniesienia do jakiejś filozofii czy religii. Nie ma etyki bez metafizyki.
Każdy myślący człowiek szuka sensu swojego życia oraz zastanawia się nad
jego źródłem, celem i kresem – pragnie szczęścia i szuka dróg do jego osiągnięcia. Niestety, różne religie nie dają jednakowej odpowiedzi na te same
pytania i nie wskazują tych samych zasad etycznych. Aby można było je
ujednolicić, konieczne staje się ujednolicenie ich źródeł, którymi zawsze są
poglądy filozoficzno -religijne, kształtujące sumienia ich wyznawców. Jednak
ujednolicenie wszystkich religijnych poglądów jest niemożliwe, gdyż są one
ze sobą sprzeczne. Tak też wykluczają się normy postępowania, które z nich
wypływają. Dlatego papież Jan Paweł II tak mocno podkreślał konieczność
powrotu do autentycznego chrześcijaństwa, by na jego fundamentach, gwarancji sprawiedliwości, zjednoczona Europa oparła swe ustawodawstwo.
Tymczasem coraz powszechniejsza jest krytyka tegoż chrześcijaństwa i szukanie inspiracji dla Nowej Ery (New Age) w niechrześcijańskich źródłach.
Nawet w Polsce o tak głębokiej tradycji katolickiej, zainteresowanie religiami
Wschodu, ciągle wzrasta, chociaż mała jest znajomość ich źródeł.
Wedyjskie źródła indyjskich religii
Treść starożytnych indyjskich ksiąg religijnych stoi w sprzeczności
z treścią ksiąg biblijnych z której czerpią inspiracje religijne wyznawcy judaizmu, chrześcijaństwa, a także częściowo islamu. Tu pojawiają się pierwsze trudności w dążeniu do integracji religii monoteistycznych z religiami
Wschodu. W indyjskiej literaturze filozoficzno-religijnej można znaleźć
myśli politeistyczne, panteistyczne, monistyczne, okultystyczne, a nawet
ateistyczne, gdyż brak jest jednoznacznej ich interpretacji. Starożytna myśl
indyjska oparta jest na czterech księgach wedyjskich: Rygveda zawierająca
chwałę różnych bóstw; Samaveda zawierająca zbiór hymnów; Yajurveda
(czyt. Jadżiurweda) zawierająca zbiór rytualnych formuł; Atharvaveda zawiera zbiór czarów i magicznych zaklęć, mylnie w Polsce podawana bywa
jako księga „medyczna”. Oto przykład „leczenia” żółtej febry według jej
przepisu: „O gorączko, czynisz żółtym tych, których palisz jak ogień. Obyś straciła swój wigor! Precz, precz stąd! Idź precz na obce lądy, poszukaj sobie dziką
dziewczynę i jej daj odczuć twoje pieczenie. Tamte lądy należą do ciebie, nasz
109
s. Michaela Pawlik
kraj nie jest dla ciebie. O gorączko, odejdź daleko z twoim bratem zmęczeniem,
twoją siostrą kaszlem; z twoim kuzynem swędzeniem; idź precz daleko na obce
lądy!”1 Do tekstów wedyjskich zaliczane są również ich komentarze, jakimi
są: Brahmany dotyczące funkcji braminów, Aranyaki zawierające teksty
ezoteryczne, bardzo symboliczne, powszechnie używane przez pustelników,
Upaniszady – zakończenia Wed, które zawierają nieusystematyzowane przemyślenia filozoficzne.
Najstarsza księga Rygveda mówi o Brahmie, jako o odwiecznym Bycie,
w którym zabrzmiał dźwięk OM i przez swoje „wibracje” (ruch, wybuch?)
spowodował jego rozbicie. Część Brahmy została rozproszona i zmaterializowała się, a część pozostała w stanie kosmicznym. Na temat powstania
świata materialnego i ludzi tak jest napisane: „Jedna czwarta odwiecznego
Bytu jest we wszystkim, co istnieje, podczas gdy jego trzy czwarte jest nieśmiertelne i znajduje się w górze. Ta jedna czwarta znajdująca się poniżej, rozciąga
się na wszystkie strony i zawarta jest w bytach ożywionych i nieożywionych.
Jego twarz stała się Braminem; jego ramiona Ksziatryą; jego uda Vaisyą; z jego
stóp Siudra się zrodził. Księżyc zrodził się z jego umysłu; słońce – z jego oczu;
błyskawice i ogień – z jego ust; wiatr – z jego oddechu”2.
Nie ma jednorodnej interpretacji Wed, stąd istnieje wiele odłamów
hinduizmu, ale wiara w reinkarnację duszy i wypływające z niej zasady
postępowania, wyznawana jest we wszystkich jego odłamach. Według
powszechnej interpretacji zacytowanego powyższej tekstu, poszczególnym
warstwom społecznym przypisuje się inne kolory charakteryzujące ich duchowe cechy (tzw. guny). Więc guną Braminów, jako tych, którzy powstali
z głowy Brahmy, jest inteligencja – satva koloru światła, i dzięki temu są oni
predysponowani do niesienia wszelkiego rodzaju oświaty. Guną Ksziatriów
jest siła woli – radża koloru czerwonego, która predysponuje ich do władzy
i wojska. Guną Vaisyów jest pomysłowość, twórczość – kriya koloru żółtego,
dzięki niej mają oni predyspozycje do rzemiosła, handlu oraz różnych dziedzin
produkcji i sztuki. Guną Siudrów, jako tych, którzy powstali ze stóp Brahmy,
jest nieczystość i ciemnota – tamas koloru czarnego predysponująca ich do
pracy fizycznej, szczególnie do usuwania nieczystości i „sprzątania świata”.
Rodzaj rasistowskiej segregacji społeczeństwa na cztery kolory duchowości (tzw. warny) i związany z tym podział ludności według wcielenia
dusz o różnym stopniu czystości i świadomości, jest podstawą systemu
kastowego. Z biegiem czasu społeczność każdej warny podzieliła się na
1
s. 33.
2
Atharvaveda, V, 22, [w:] Religious Hinduism, St Paul Publications, Allahabad 1968,
Rgveda X, 90, [w:] Religious Hinduism, St Paul Publications, Allahabad 1968, s. 33.
110
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
liczne dziedziczne kasty, mające swych własnych liderów, swe odrębne
prawa, zwyczaje i dziedziczne funkcje społeczne uzależniające „nieczystych”
od „czystych” na zasadzie „niższy” – „wyższy”, jako najważniejszy warunek
przechodzenia od niższego do wyższego wcielenia. Taka zależność uznawana
jest przez ortodoksyjnych hinduistów za niezmienne „odwieczne prawo kosmiczne”, określane mianem: Dharma. Podporządkowanie jednych drugim,
określane jest jako „harmonia kosmiczna”. Zaburzenia w „harmonii kosmicznej” uznawane są za przyczynę kataklizmów, a skutki czynu tego, który to
zaburzenie spowodował (Karma), prowadzą go do niższego wcielenia.
Według hinduistycznej wiary w reinkarnację, dusze wyzwalające się
z ostatniego zwierzęcego ciała, wcielają się w Siudrów. Dlatego traktowani
są oni jako „ludzkie formy zwierzęcych dusz”, od których emanuje nieczystość padliny (jakby bioprądy padliny), stąd członkowie wyższych kast
mają religijny zakaz dotykania Siudrów, by tymi emanacjami ich dusze nie
zostały skalane i po śmierci nie spowodowały gorszego ich wcielenia. Według wedyjskiego prawa, zawartego w księdze Manu, Siudrom nie wolno
się kształcić, ani uczyć się jakiegokolwiek zawodu, by przez zmianę statusu
społecznego nie została zaburzona harmonia kosmiczna. Przeciw temu ostro
zaprotestował słynny profesor Ambedkar Dukkipati z Indyjskiego Instytutu
Naukowego, który publicznie podpalił księgę Manu, mówiąc: „Religia, która
dopuszcza, aby jej wyznawców dotknąć mogło zwierzę, a nie pozwala,
aby ich dotknęła ludzka istota, nie jest religią, lecz szyderstwem. Religia,
która zmusza ludzi ciemnych do pozostania ciemnymi, a biednych do pozostania biednymi, nie jest religią, lecz przestępstwem”3. Konstytucja Indii
gwarantuje wszystkim równouprawnienie. Jednak hinduiści wierni swej religii, nie zgadzają się z tym, wierząc, że system kastowy jest dziedzicznym,
ponadludzkim, kosmicznym, niezmiennym prawem. Stąd istnieje konflikt
pomiędzy prawem Dharmy, a ich Konstytucją. Stąd również konflikt z etyką
chrześcijańską.
Hinduiści, którzy nie dosłownie interpretują wedyjski opis powstaniu
ludzi z różnych części ciała Brahmy, argumentują, że praźródło materialnego świata określane pojęciem „Brahma”, to energia świetlna („odwieczna
światłość”), która częściowo się rozszczepiła na różne kolory (analogicznie
do tęczy) i po zmaterializowaniu się odpowiednich kolorów energii, powstały poszczególne warstwy społeczne (warny) i wszystkie byty materialne.
Energetyczne pojmowanie prapoczątku Wszechświata, jest podstawą magii
i okultyzmu. Np. na pytanie skąd w Brahmie pojawił się dźwięk „OM”,
otrzymamy zwykle odpowiedź, że to magia – wiedza tajemna. I na ten
3
I. L. Pawłowska, Wzorce indyjskiego perfekcjonizmu, „Etyka” 1973, nr 12, s. 42.
111
s. Michaela Pawlik
temat jest wiele spekulacji. Również pojęcie Brahmy jest różne. Na ogół
istnieje dwa pojęcia Brahmy; pojęcie abstrakcyjne – Nirguna Brahma – byt
nieokreślony, o którym można powiedzieć tylko czym on nie jest: neti,
neti… – nie to, nie to… Drugie pojęcie Brahmy jest antropomorficzne
i bardziej powszechne, to Saguna Brahma. Tu mieszczą się różne formy
politeizmu i panteizmu.
Przeciwieństwem do hinduizmu jest monoteizm, zwłaszcza chrześcijaństwo, oparte na Bożym Objawieniu. Biblia uczy, że cały Wszechświat stworzył
Pan Bóg aktem swej Woli – z niczego. Człowiek stworzony na podobieństwo
Boga, posiada rozum, wolną wolą i nieśmiertelną duszę, dzięki której ciało
po śmierci zmartwychwstanie. Chociaż jest on podobny do Boga, i jest Jego
dzieckiem, nigdy nie jest ani nie będzie z Nim identyczny. Tylko Osoba Jezusa Chrystusa jest Boska, a ci, którzy należą do Kościoła założonego przez
Niego, są Jego Mistycznym Ciałem.
Prawo Boże wyrażone w Dekalogu i nauce Jezusa Chrystusa obowiązuje wszystkich, niezależnie od tego, jakie mają cechy i jaką pełnią funkcję
społeczną, którą sobie sami wybiorą. Każdy człowiek podlega prawu wolności, więc może też wybierać dobro lub zło, ale ponosi odpowiedzialność za
swój wybór i wynikające z niego konsekwencje. Po śmierci wszyscy ludzie
są osądzani na podstawie tego samego prawa moralnego objawionego przez
Boga i każdy otrzymuje wieczną nagrodę lub karę za swoje czyny.
Zwierzęta i rośliny są stworzeniami Bożymi, jednak nie mają podobieństwa do Niego, więc nie są Jego dziećmi. Z woli Bożej człowiek jest
panem całego stworzenia – wszystkie zwierzęta i rośliny są do jego dyspozycji, więc ma prawo decydować o ich funkcjonowaniu oraz o ich życiu
i śmierci, ale nie może się nad nimi znęcać, ani ich niszczyć. Ponieważ
zwierzęta nie mają rozumu i wolnej woli, dlatego nie podlegają prawu
moralnemu i nie mają odpowiedzialności za swe czyny, więc nie można
mówić o należnej im nagrodzie lub karze za ich postępowanie. Stąd nie
ma dla nich pośmiertnej sankcji: ani lepszego lub gorszego wcielenia, ani
zbawienia lub potępienia.
Kontrastowe światopoglądy i normy postępowania
Według Wed
Brak obiektywnego kryterium prawdy i nie­
omylnego autorytetu nauczycielskiego.
Własne przeżycie religijne, autorytet guru
lub własna świadomość jest jedynym
miernikiem prawdy.
Według Biblii
1
112
Gwarancją obiektywnej prawdy jest auto­
rytet Jezusa Chrystusa, obecnego w Kościele
nieomylnie nauczającego wszystkich prawd
przez Boga objawionych.
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
Według Wed
Według Biblii
Bóg (Saguna Brahma) różnie pojmowany
– zwykle jako odwieczna energia, czczona
w słońcu, wodzie, planetach, siłach
przyrody, mocy kosmicznej. Poza materią
jest on nieosobowy, a staje się żywy, jako
avatara, lub osobowy, gdy przyjmie postać
człowieka, który wyróżnia się wybitnymi
cechami lub zdolnościami.
2
Bóg pojmowany jest jako Stwórca, Prawo­
dawca, Odkupiciel i Uświęciciel, żywy,
osobowy, jedyny, dlatego wyłącznie
Jemu należy się cześć boska. Bóg stał
się Człowiekiem jeden jedyny raz – Jezus
Chrystus, który odkupił wszystkich ludzi
wszystkich wieków i na zawsze pozostał
w swoim apostolskim Kościele.
Wszechświat to uwikłana w materię część
odwiecznego Bytu (Brahmy). Dlatego świat,
zwłaszcza organizmy żywe, traktowane
są jako byty posiadające z Brahmą tę
samą naturę, stąd brak jest czci Boga jako
Stwórcy. Również nie podaje się zasadniczej
różnicy co do natury człowieka i zwierzęcia,
ponieważ ta sama dusza, w zależności od
stopnia obciążeń skutkami swych czynów
z poprzedniego życia, przyjmuje różne ciała:
raz może mieć ciało człowieka, a innym
razem zwierzęcia i odwrotnie...
3
Wszechświat powstał z niczego mocą Bożej
miłującej woli. Tylko człowieka obdarzył
Bóg nieśmiertelną duszą sobie podobną,
lecz nie tożsamą oraz nadał mu prawo
zawarte w Dekalogu, jako wyraz swojej
woli oraz sprawdzian wierności, za którą
człowiek po swej jednorazowej śmierci
będzie sądzony i nagrodzony lub ukarany
na wieki. Mate­rialny wszechświat będzie
miał swój koniec, jedynie ciało ludzkie jako
przy­należność do nieśmiertelnej duszy, po
swym zmartwychwstaniu pozostanie na
wieki niezniszczalne.
Zło i dobro traktowane są jako wartości
odwieczne, równorzędnie istnie­jące, lecz
o przeciwnym kierunku działania: dobro
działa konstruktywnie, a zło destrukcyjnie.
Stąd cześć jest oddawana zarówno
bóstwom, jak i demonom – satanizm ma tu
swoje uzasadnienie.
4
Zło jest brakiem dobra. Tylko Bóg jest
odwieczny, który jest pełnią dobra
i świętości. Nie ma w Nim pierwiastka zła.
Zło pochodzi od istot stworzonych: szatana
i ludzi, sprzeciwiających się woli Boga. Stąd
kult szatana jest urąganiem Bogu, więc jest
drogą do potępienia.
Normy postępowania ustanawia władza.
Brak przykazań powoduje przyjęcie praw
natury za normy postępowania: prawo
panującego i silniejszego; akomodacja
poglądów do potrzeb życiowych,
korzystnych dla guru i maharadżów;
naturalna selekcja w systemie kastowym.
Grzech, jako czyn niewłaściwy przeciwny
normom społecznym, ma prowadzić do
duchowej degradacji, co po śmierci po­
woduje przyjęcie ciała niższego rzędu. Brak
wiary w możliwość wiecznego potępienia
czy jakiejkolwiek kary wiecznej, prowadzi
często do daleko posuniętej swawoli ludzi
posiadających władzę lub uchodzących za
osoby „boskie”.
5
Prawa natury biologicznej muszą być
pod­porządkowane woli Bożej. Grzech
jako zlekceważenie woli Bożej, wyrażonej
w przykazaniach, odwraca człowieka od
Boga powodując utratę Jego łaski. Dlatego
skutki grzechu nie mogą być naprawione
przez cielesne odrodzenie (reinkarnację),
lecz przez Okupienie – zadziałanie Tego,
który jest Stwórcą człowieka. On jedynie
może przywrócić go do swej łaski i odnowić
jego duchowość mocą sakramentów
świętych przez siebie ustanowionych.
Stan duchowy, jaki człowiek osiągnie, po
śmierci utrwalony zostanie na wieki. Każde
ludzkie życie, jest więc bezcenne, bo jedyne
i niepowtarzalne!
113
s. Michaela Pawlik
Według Wed
Według Biblii
Ostateczny cel życia ludzkiego i zwierzę­
cego zdaje się być ten sam – uwolnienie
się z materii i zlanie się w jedno z Brahmą
– powrót do stanu, jaki istniał przed poja­
wieniem się wszelkich form materialnych.
6
Zasadniczym celem życia zwierzęcia jest
jego przydatność w przyrodzie z pożytkiem
dla człowieka, a ostatecznym celem życia
ludzkiego jest chwała Boża, będąca źródłem
wiecznego szczęścia człowieka.
Człowiek jako cząstka Brahmy dąży do
zjednoczenia się z nim poprzez reinkarnację
lub magię. Stąd osoba sprawująca zabiegi
magiczne często czczona jest jako osoba
boska, posiadająca tajemną wiedzę i moc
wpływania na życie i postępowanie ludzkie.
Wiedzę tę przekazuje się potajemnie tylko
wybranym. W tym świetle doskonałość
człowieka polega na pochodzeniu
z najwyższej kasty oraz posiadaniu
nadzwyczajnych, parapsychicznych
zdolności.
7
Człowiek stworzony na podobieństwo
Boga bez Jego łaski nie jest w stanie z Nim
się zjednoczyć. Dążenie do zdobywania
mocy ponadnaturalnej, jest wyrazem
pychy i próbą uniezależnienia się od
Boga. Doskonałość człowieka, to świętość
polegająca na zgodności jego woli z wolą
Bożą, która prowadzi człowieka do
zjednoczenia z Nim we wzajemnej miłości.
Zdolności paranormalne są tylko dowodem
posiadania mocy panowania nad materią,
a nie dowodem świętości.
Pracę fizyczną i cierpienie traktuje się jako
skutek złego postępowania w życiu po­
przednim. Stąd rodzi się pogarda dla ludzi,
którzy cierpią lub ciężko fizycznie pracują.
Przekonanie zaś, że człowieka z wyższej
kasty praca fizyczna „kala” i prowadzi
do niższego wcielenia, powoduje jej
unikanie. Dlatego aby się nie „skalać” pracą
przeznaczoną dla „nieczystych”, ma prawo
żyć z jałmużny lub z wyzysku innych.
8
Cierpienie i trud związany z pracą, jest
i skutkiem grzechu pierworod­nego. Odkąd
Jezus Chrystus przez śmierć na krzyżu
posłużył się cierpieniem dla odkupienia
świata, odtąd cierpienie – Krzyż, który dla
pogan jest „głupstwem”, a dla Żydów
„zgorszeniem”, dla chrześcijan jest drogą
do zbawienia. Dlatego chrześcijaństwo
niesie szacunek dla każdej pracy i aktywne
współczucie dla ludzi cierpiących.
Stany uniesienia poetyckiego, estetycznego,
erotycznego oraz wszelkiego rodzaju eg­
zaltacje, a czasem stany zaburzeń psychicz­
nych typu maniakalnego i schizofrenicz­nego
(katatonia, paranoja), nazywa się stanem
boskim albo „mistycznym”. Doznanie
euforii, wewnętrznej błogości lub poczucia
nieśmiertelności osiągane poprzez różne
ćwiczenia, prowadzi do złudnego wrażenia
osiągnięcia boskiego stanu. To rodzi pychę
i skrajny egocentryzm, aż do całkowitej
obojętności na potrzeby innych, nawet
najbliższych osób.
9
Naturalne skłonności człowieka, podnie­
sione przez łaskę do stanu nadprzyrodzo­
nego i prawdziwego doświadczenia Boga
– Jego majestatu i świętości – dają poczucie
własnej nicości, a zarazem budzą podziw,
miłość i pragnienie uwielbienia Boga –
Stwórcy i Zbawiciela. Stąd wypływa sza­
cunek i przywiązanie do Kościoła, jako drogi
do zbawienia, a także gorliwość apo­stolska,
z gotowością ponoszenia wszelkich ofiar, by
jak najwięcej ludzi Boga poznało, ukochało
i osiągnęło wieczną z Nim szczęśliwość.
Wedy są przede wszystkim podstawą
monizmu, propagowanego dziś przez
okultystów.
10 Biblia – Stary i Nowy Testament – jest
podstawą monoteizmu.
114
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
SHEMAT MONIZMU
(religia oparta na ludzkich spekulacjach)
SCHEMAT MONOTEIZMU
(religia objawiona przez Boga)
BÓG – „ODWIECZNA MOC”
Działa mechanicznie – objawia swą moc,
energię, siłę
|
KAPŁAN – BRAMIN
„satwa” – światłość
zmaterializowana siła intelektu w ludzkiej
postaci
|
WŁADCA – KSZIATRA
„radża” – pasja
zmaterializowana siła woli w ludzkiej formie
|
TWÓRCA – VAYSYA
„kriya” – twórczość
zmaterializowana siła twórczości w ludzkiej
formie
|
SŁUGA – SIUDRA
„tamas” – ciemnota
Zmaterializowana ignorancja, nieczystość
w ludzkiej postaci
|
ZWIERZĘ
|
ROŚLINA
BÓG ŻYWY OSOBOWY
Objawia swą wolę, nadając przykazania
KAPŁAN, WŁADCA, TWÓRCA, SŁUGA
Wszyscy mają duszę stworzoną na obraz
Boga
mają przestrzegać tych samych przykazań
ROŚLINY I ZWIERZĘTA
nie należą do świata duchowego
Doświadczenia mistyczne
Zbliżenie chrześcijan do wyznawców hinduizmu, doprowadziło do poszukiwań pewnych wartości w indyjskiej kulturze i przeszczepiania ich na
grunt europejski. Wiele jest pomysłów na zapożyczanie elementów wschodniej kultury. Dotyczy to szczególnie różnych form medytacji i jogi. System
jogi opracował Patańdżali około II w. przed narodzeniem Chrystusa. Dziś
znajdziemy wiele jej form, jak: hata joga, karma joga, mantra joga, raja
(radża) joga, bhakti joga, dżniana (gniana) joga), tantra joga i inne. Nazwa
poszczególnego rodzaju jogi zależy od rodzaju technik w niej stosowanych.
System jogi zaliczany jest do darśan hinduizmu. Darśana, to jedna z kilku
interpretacji Wed, gdzie jest mowa o reinkarnacji. Właśnie systemy jogi mają
ukazać różne sposoby i techniki wyzwolenia się z łańcucha reinkarnacji.
Dlatego mistycy Wschodu mówią, że joga, to ścieżka do samo-zbawienia,
115
s. Michaela Pawlik
rozumianego jako wyzwolenie się z więzów materii i osiągnięcie błogości
zwanej ananda lub nirwana.
W kontakcie chrześcijan z hinduistami dochodzi do nieporozumień,
gdyż niektórzy próbują do listy różnych form jogi dodać jeszcze „jogę chrześcijańską”, błędnie nazywając „jogą” medytację chrześcijańską poprzedzaną
jakimiś ćwiczeniami. Doznania chrześcijanina zjednoczonego z Bogiem w miłości, nie można mylić z egocentryczną mistyką jogina skoncentrowanego
na kontemplowaniu siebie. „Charakterystyczną cechą tego rodzaju mistyki jest
doświadczenie tożsamości: mistyk tonie w oceanie ‘całkowitej jedności’, obojętne,
czy w teologii negatywnej jest to wyraźnie przedstawione jako ‘nic’ lub pozytywnie
jako ‘wszystko’. Na ostatnim stopniu tego przeżycia mistyk nie powie do swojego
Boga: ‘Jestem Twój’ lecz jego formuła będzie brzmiała: ‘Ja to Ty’.”4
Medytacja chrześcijańska nie ma nic wspólnego z dążeniem do przeżywania parapsychicznych czy fizycznych doznań, bo jej celem jest wejście
w kontakt z Osobami Przenajświętszej Trójcy. Natomiast jogini szukają
doznawania tajemnicy własnej natury lub kosmosu. Stąd inne są drogi oraz
skutki jednej i drugiej medytacji. Prof. dr med. Stanisław Grochmal w swej
naukowej pracy pt.: „Teoria i metodyka ćwiczeń relaksowo-koncentrujących”,
w rozdziale poświęconym systemowi jogi, podaje, że u wielu joginów,
zwłaszcza u tych, którzy miesiącami siedzą w swych pustelniach, daje się
zauważyć objawy, jakie występują w epilepsji, schizofrenii i w histerii5. Autor wyjaśnia, że objawy epilepsji o różnym nasileniu występują także przy
hiperwentylacji podczas praktykowania specjalnej techniki pogłębionych
oddechów, które powodują stan alkalozy krwi. Również obraz schizofrenii –
jego zdaniem – przypomina niektóre zachowania joginów. Wykazuje on, że
osoby dotknięte schizofrenią mogą wpływać na postępowanie całych grup
ludzi ze swojego środowiska, ponieważ chorzy tacy nie tracą inteligencji,
a mają zwykle wysokie wyobrażenie o swoim „posłannictwie” i swoje postępowanie najczęściej motywują kierownictwem przez jakieś siły z zaświatów.
Dr Grochmal przeprowadza również ścisłe porównanie między niektórymi
objawami histerii i jogizmu, zwłaszcza objawów zaburzeń czucia z całkowitym
jego zniesieniem w niektórych okolicach ciała. Twierdzi on, że popisy joginów przekłuwających sobie różne części ciała, występują również w histerii.
Inni naukowcy, którzy badając systemy jogi interesowali się nie tylko
zmianami cielesnymi, ale i duchowymi, stwierdzają, że: „z jogą zawsze wiąże się pewne spekulowanie sprawami okultystycznymi i ezoterycznymi, i już za
J. Ratzinger, Wiara – prawda – tolerancja, Jedność, Kielce 2004, s. 28.
Por. S. Grochmal, System jogi, [w:] Teoria i metodyka ćwiczeń relaksowo-koncentrujących, PZWL, Warszawa 1986, s. 20–22.
4
5
116
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
czasów Patańdżalego związek ten był zupełnie otwarcie potwierdzony. Trzecia
część ‚Jogasutr’ (traktaty o jodze) zajmuje się mocami okultystycznymi, zwanymi
shiddhi, które powinny być wynikiem stosowania siódmego i ósmego stopnia radża
jogi6. Badając duchowe skutki jogi, John Allan twierdzi, że joga jest bramą
okultyzmu. Według niego jedynie w hata jodze, opartej tylko na ćwiczeniach
fizycznych, są możliwości uzyskania korzystnych efektów relaksacyjnych,
bez większego niebezpieczeństwa ulegania wpływom demonicznym, pod
warunkiem, że ćwiczący potrafi zdystansować się od monistycznej duchowości joginów oraz ich filozofii i nie przejdzie do innych technik jogi, które
pobudzają tzw. kundalini7 i otwierają czakramy.
W związku z nieporozumieniem dotyczącym ćwiczeń rzekomo „chrześcijańskiej jogi”, zobaczmy, co na ten temat mówi francuski uczony – o. Verlinde,
który sam przez wiele lat praktykował jogę i inne wschodnie formy mistyki8.
Pisze on: „Joga umożliwia zagłębienie się w sobie i odrzucenie trosk w większym
stopniu, niż jakakolwiek inna metoda, (…) Jest to mistyka doznania siebie, do
którego joga faktycznie skutecznie przygotowuje. Twierdzimy jednak, że techniki
wschodnie prowadzące do rozmycia świadomości, nie przygotowują do osobowego
spotkania z Bogiem, stanowiącego istotę doznania ze sfery mistyki nadprzyrodzonej”.
Dalej autor dodaje, że: „Joga wysysa wszystkie siły fizyczne i umysłowe. (...) W ten sposób zapomina się o konieczności, a nawet o samym pojęciu
‚Prawdy’ – liczy się tylko doświadczenie. Odmowa stawiania pytań. Ucieka
przed problemami. (...) Przyzwyczajenie do obywania się bez Boga (…). Joga
jest ateistycznym pragmatyzmem. (...) silnie przesiąknięta tantryzmem; subtelna seksualność przenikająca nawet funkcje umysłowe (...) Poszukuje się mocy
cudotwórczej lub jej pozorów (...). Joga, to całkowite oddanie wobec guru, bezbronność; mieszanka sugestii i autosugestii”9…
Niestety, niektórzy katolicy uwierzyli w rzekomą „mądrość” wschodnich
guru, i w mistyce Wschodu szukają analogii do mistyki chrześcijańskiej.
Zapominają oni o jednej – na pozór drobnej – różnicy, że prawdziwi święci
mistycy chrześcijańscy nigdy nie wywoływali sobie jakichkolwiek przeżyć
duchowych. Oni zawsze otwarci byli na działanie Bożej łaski. Natomiast
6
M. C. Burrell, J. Allan, Joga a zjawiska paranormalne, [w:] Nie wszyscy są jednego
ducha, PAX, Warszawa 1988, s. 253.
7
Por. tamże, s. 275–277. (Problem czakramów poniżej jest omówiony).
8
Jacques Verlinde stał się uczniem tybetańskiego guru, a po nawróceniu wrócił do
Francji, skończył filozofię oraz teologię i przyjął święcenia kapłańskie i przyjął imię Józef
Maria. Napisał wiele książek, w których ukazuje głęboką różnicę istniejącą pomiędzy Orientem
a chrześcijaństwem.
9
J. M. Verlinde, Chrześcijańska joga, [w:] Zakazany owoc, Wyd. „m”, Kraków 1999,
s. 287–290.
117
s. Michaela Pawlik
mistycy Wschodu dążący do parapsychicznych doznań, stosują w tym celu
metody manipulowania własnym ciałem, jakimi są:
1 – patologiczne odddychanie,
2 – stosowanie diety nie pokrywającej zapotrzebowania organizmu,
3 – ograniczenie godzin snu poniżej niezbędnego minimum,
4 – wielogodzinne powtarzanie mantry,
5 – niekiedy dodatkowo stosowane bywają środki halucynogenne.
Oddech
Najbardziej powszechną techniką osiągania zmienionych stanów psychicznych
stosowaną nie tylko przez joginów, w jest nieprawidłowe oddychanie, które
powoduje zachwianie równowagi kwasowo – zasadowej w organizmie, uzależnionej od poziomu dwutlenku węgla (CO2) we krwi. Jednostką określającą
stopień zakwaszenia i alkalizacji płynów naszego organizmu jest pH. Prawidłowe pH naszego ustroju utrzymuje się w granicach 7,35–7,45. Nieprawidłowe
oddychanie (podczas wstrzymywania oddechu) powoduje zbyt duże nagromadzenie się CO2 wskutek czego pH się zmniejsza; lub też nadmierny spadek CO2
(przy bardzo szybkim oddychaniu) podnoszący pH we krwi i innych płynach
krążących wewnątrz naszego ciała. Patologiczne oddychanie prowadzi do zmian
metabolicznych, organizmu (więc i mózgu też), w którym kwasica lub alkaloza oddechowa wywołuje zaburzenia w prawidłowym jego funkcjonowaniu.
Na przykład, przy kwasicy oddechowej wskutek zbyt zwolnionego
oddechu pH spada poniżej 7,35. Wówczas (zależnie od stopnia wzrostu CO2
i okresu jego trwania) mogą wystąpić: zaburzenia elektrolitowe – wzrost
stężenia wodorowęglanów, fosforu, potasu, spadek stężenia chlorków i mleczanów, zaburzenia koncentracji, halucynacje, różne objawy psychotyczne,
duszność, lęk, niepokój, apatia, drażliwość, senność, zmiany osobowości,
upośledzona kurczliwość mięśnia sercowego i zaburzenia rytmu serca, skurcze mięśni szkieletowych, bóle głowy, wzmożone ciśnienie śródczaszkowe
i obrzęk tarczy nerwu wzrokowego.
Przy alkalozie oddechowej (wskutek zbyt szybkiego oddychania pH
podnosi się powyżej 7,45. Wówczas (zależnie od stopnia spadku CO2 i okresu jego trwania) mogą wystąpić: zaburzenia elektrolitowe – spadek jonów
wapnia, fosforu i potasu, a wzrost jonów chloru, zaburzenia świadomości,
skurcze naczyń mózgowych, stan dezorientacji, omdlenia, drgawki, parestezje,
zaburzenia mowy, zaburzenia widzenia, zaburzenia rytmu serca, depresja,
stany płaczliwości, stan ogólnego wyczerpania, zlewne poty10.
Por. M. Myśliwiec (red.), Wielka Interna, t. I, Medical Tribune Polska, Warszawa,
s. 108–122.
10
118
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
D i e t a Dieta joginów pozbawiona bywa białka pochodzenia zwierzęcego. Jak wiadomo, białko komórek ludzkiego organizmu składa się z dwudziestu aminokwasów. Jednak jest kilka takich aminokwasów, których brak jest w białku
roślinnym, więc muszą być podane z pożywieniem pochodzenia zwierzęcego.
W przeciwnym wypadku nasze białko będzie nieprawidłowo zbudowane,
a co za tym idzie, następował będzie szybszy jego rozpad, a w efekcie tzw.
kwasica metaboliczna.
Sen
W praktyce jogi ilość snu ogranicza się niejednokrotnie do czterech godzin.
Człowiek w takiej sytuacji przechodzi w stan przewlekłego przemęczenia.
Brak odpowiedniej ilości snu wpływa na zwiększenie wydzielania endomorfiny w mózgu. Zwiększona jej produkcja przez dłuższy czas powoduje
wypaczony odbiór świata otaczającego, zmieniony sposób odczuwania
wrażeń zmysłowych i przeżyć człowieka. Nadmierne ograniczenie snu
może nawet być przyczyną śmierci!11
M a n t r y
Osobom dążącym do „mistycznych” przeżyć, radzi się, by całymi godzinami
powtarzali mantrę „wzmocnioną” – w razie potrzeby – środkiem halucynogennym. Mantra hamuje działanie kory mózgowej. Oto co na ten temat
pisze o. Verlinde, który mantrę osobiście praktykował.
„Mantra może się zmieniać: wydłużać, skracać, modyfikować. Nadchodzi
moment, kiedy mantra rozmywa się (...), prowadzi do wyraźnego odprężenia cielesnego. Mantra może także po prostu zniknąć, pozostawiając nas na kilka chwil
w stanie wstrzymania aktywności intelektualnej, zawieszenia władz umysłowych12
(...) Cała moja wewnętrzna uwaga koncentruje się na powtarzaniu dźwięku pozbawionego zawartości semantycznej mogącej angażować moją inteligencję (...)
Gdy doszedłem do kilku godzin praktyki dzienne, zacząłem odczuwać: bezsenność,
trudności z koncentracją i z prowadzeniem rozmowy, malało moje zainteresowanie otoczeniem (...). Ogarnęło mnie wówczas coś w rodzaju ‘fascynacji pustką’,
zanurzeniem się w stan radości z samego faktu istnienia, ponad świadomością
indywidualną (...) faktycznie mamy tu do czynienia z doświadczeniem w pełni
Por. tamże.
Bardzo często członkowie sekt, którzy praktykują mantrę, porównują ją do modlitwy
różańcowej. Argumentują, że katolicy też powtarzają wielokrotnie Zdrowaś Maryjo tak, jak oni
mantrę. Mantra ma stłumić myślenie, aby wejść w trans. Natomiast bezmyślne „mantrowanie”
jakiejkolwiek chrześcijańskiej modlitwy jest łamaniem przykazania: Nie będziesz brał imienia
Pana, Boga twego, do czczych rzeczy (Wj 20,7).
11
12
119
s. Michaela Pawlik
zasługującym na miano regresji psychicznej (...), zacząłem powoli tracić kontakt z rzeczywistością, aż wreszcie stałem się niezdolny do pełnienia obowiązków
zawodowych”13.
Zmiana biochemii i elektroniki wewnątrz organizmu prowadzi do
zmiany doznań psychicznych, a w pewnych miejscach ciała daje odczuwanie
wirowania energii, określane jako „tygle” lub czakramy. Według joginów,
J. M. Verlinde, U wrót Nieznanego, [w:] Zakazany owoc, Wyd. „m”, Kraków 1999, s. 36 nn.
13
120
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
czakramy otwierają się pod wpływem stosowania wyżej wspomnianych
technik, które uaktywniają węża zwanego kundalini, znajdującego się rzekomo u podstawy kręgosłupa. Kolejność otwierania się czakramów jest od
dołu wzwyż. Pierwszy czakram to miejsce położenia gruczołów płciowych.
Następne czakramy występują w miejscach położenia nadnerczy, trzustki,
serca, tarczycy, przysadki mózgowej i szyszynki. Czyli wirowanie czakramów odczuwane jest w miejscach, gdzie znajdują się gruczoły produkujące
hormony, więc przy ich pobudzeniu zwiększy się także poziom hormonów
we krwi, które też będą miały wpływ na fizjologię ciała i swoiste doznania
psychiczne.
Widzimy, że wspomniane wyżej sposoby manipulowania własnym ciałem prowadzą do zaburzeń funkcjonowania całego organizmu, szczególnie
systemu nerwowego, z mózgiem włącznie! Tak więc, zaburzenia fizjologii
organizmu wywołują poszukiwane przez joginów doznania: wizje, wrażenie
rozpływania się w przestrzeni, zlewania się w jedno z naturą, kosmiczne
podróże, wrażenie całkowitej wolności i wszechobecności albo poczucie
stawania się „bogiem”. O. Verlinde twierdzi, że podczas otwierania się
czakramów, człowiek otwiera się na wpływ ducha wrogiego człowiekowi,
a przez długotrwałe ćwiczenia jogi deprawuje swą osobowość14.
Etapy duchowej doskonałości
Porównajmy etapy doskonalenia duchowego wskazywane przez mistyków hinduistycznych i chrześcijańskich. Mistycy chrześcijańscy mówią
o etapie oczyszczenia, oświecenia, zjednoczenia, jakie można wyróżnić na
drodze do duchowej doskonałości. Jogini też mówią o oczyszczeniu, oświeceniu, zjednoczeniu, dzięki swym ćwiczeniom. Ale co oni rozumieją przez
powyższe pojęcia? W mistyce chrześcijańskiej mówi się o oczyszczeniu, gdy
ktoś kto nie liczył się z Bogiem, w pewnym momencie uświadamia sobie, że
ciężko Boga obrażał, żałuje tego i szczerze postanawia poprawę – nawraca
się – idzie do sakramentu pokuty, by oczyścić się z grzechu! Gdy pojedna
się z Bogiem, za wszelką cenę stara się, by Go więcej nie obrażać nawet
najmniejszym grzechem, by zawsze żyć w stanie łaski uświęcającej – on poprawia swoje postępowanie, a nie rytm oddychania! Natomiast jogini mówią
o oczyszczeniu, gdy poprzez ćwiczenia oddechowe, mantrę, autohipnozę
czy inne metody osiągają tzw. „czysty umysł”. Czysty w nomenklaturze jogina, oznacza to, że w jego umyśle nie pojawia się już żadna myśl. Dlatego
niektórzy jogini ten stan określają jako „pustka”. Jogini będący w stanie
Por. J. M. Verlinde, Bóg wyrwał mnie z ciemności, Warszawa 1998, s. 193–194.
14
121
s. Michaela Pawlik
czystego umysłu, czyli pustki, osiągają psychiczny spokój, relaksują się, ale
jest to stan całkowitej bezmyślności – zawieszenie myślenia. I rzeczywiście
w leczeniu stosuje się jogę z mantrą u ludzi, którzy mają gonitwę myli, jakąś nadpobudliwość, którą trzeba przytłumić, bo mantra hamuje działanie
intelektualne, ponieważ tłumi działanie kory mózgowej, więc dla człowieka
zupełnie zdrowego jest to niekorzystne.
Przejdźmy teraz do porównania następnego etapu doskonalenia duchowego. Na ogół wszyscy mistycy podają, że po okresie oczyszczenia następuje
okres oświecenia. Mistyk chrześcijański mówi, że kiedy człowiek wyzwoli
się z grzechu, żyje w stanie łaski uświęcającej i nie zaniedbuje modlitwy, to
modlitwa prowadzi go do coraz większej doskonałości. Początkowo łatwo mu
się modlić; jego modlitwa jest bardzo żywa, sprawia przyjemność; po jakimś
czasie uczucie gaśnie i modlitwa nie daje już przyjemności. Po pewnym kryzysie, pojawia się coraz intensywniejsze intelektualne wnikanie w prawdy
objawione. Dzięki temu człowiek staje się zdolny do modlitwy myślnej (bez
słów), jaką jest rozważanie i medytacja, prowadząca do pogłębienia wiary –
wówczas rozpoczyna się okres duchowego oświecenia. W okresie oświecenia
człowiek na nowo odkrywa to, co już znał – np. Ewangelię, którą rozumiał,
ale w jej treść nie wnikał. W okresie oświecenia, czytając ten sam fragment
Ewangelii, jakby na nowo go odkrywa – szerzej i głębiej widzi jego sens; to
go prowadzi do fascynacji Bogiem, Jego geniuszem (prawdą), majestatem
(pięknem) i miłosierdziem (dobrem). Oświecenie, to jaśniejsze pojmowanie
prawd objawionych, a nie wymyślanie czegoś nowego ani nie wpadanie
w jakikolwiek trans. Natomiast gdy chodzi o Wschód, tam „oświecenie”
często oznacza zmianę świadomości – pojawiają się oryginalne pomysły,
dochodzi się do euforii, transu i innych niezwykłych stanów psychicznych.
Trzecim etapem duchowego życia, jest okres zjednoczenia z Bogiem.
Chrześcijańscy mistycy podają, że człowiek wnikając w treści objawione
przez Boga, po pewnym czasie osiąga swój intelektualny limit i nie jest już
w stanie nadal intelektualnie zgłębiać Boga. Następuje chwilowy kryzys rozumowania. Teraz wiara wznosi człowieka ponad to, co intelektem nie jest
w stanie ogarnąć. Czystą wiarą przyjmuje prawdy objawione, a Bóg daje
mu łaskę kontemplacji, którą mistycy nazywają kontemplacją wlaną, w odróżnieniu od kontemplacji naturalnej opartej na intuicji człowieka. Intuicja
może człowieka wprowadzić w błąd, natomiast kontemplacja wlana do błędu
nie doprowadza. Jest ona darem Boga, czymś czego nie da się wypracować
własnym wysiłkiem, czy jakimiś technikami. Święta Teresa mówi, że inne
jest poznanie Boga w okresie oświecenia, a inne przez wlaną kontemplację.
Poznanie intelektualne w okresie oświecenia porównuje ona do oglądania
obrazów w ciemnym pomieszczeniu, do którego ktoś przychodzi i ogląda
122
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
obraz po obrazie, przyświecając sobie małą lampką, aż po pewnym czasie
pozna całość. Natomiast w okresie zjednoczenia, otrzymując łaskę kontemplacji wlanej, która jest szczytem wiary, mistyk widzi tak, jakby w jednym
momencie zapalone zostało światło w całym pokoju i naraz widzi całe
pomieszczenie – bez trudu widzi wszystkie obrazy. Mistycy chrześcijańscy
opisują zjednoczenie z Bogiem jako fascynację Bogiem, rozkosz miłowania
Go i rozkosz doznawania Jego ogromnej miłości. Zjednoczenie człowieka
z Bogiem, to zjednoczenie dwóch osób w miłości, ale nigdy nie zlanie się
w jedno. Chrześcijański mistyk ma zawsze świadomość odrębnego istnienia
swojej osoby i Osoby Boga. Ta odrębność zachowana zostanie na wieki!
Natomiast według szczerych relacji mistyków Wschodu, w okresie zjednoczenia (gdy już „otwarte” są czakramy) występuje wrażenie znikania własnego
„ja”, jak gdyby treść stanowiąca własne ego, rozprzestrzeniała się jak eter
i przenikała przyrodę oraz całą naturę. Dlatego mistycy Wschodu mówią
o zjednoczeniu, jako o zlaniu się z naturą czy z kosmicznym oceanem. Ci,
którzy dochodzą do takiego stanu, mówią, że mają poczucie rozpłynięcia się
i przenikania całego kosmosu, jakby ogarniali cały Wszechświat; dlatego mają
poczucie bycia bogiem. Ten, kto poczuje się bogiem, przyjmuje od innych
boską cześć. Dokładnie odwrotnie wygląda szczyt mistyki chrześcijańskiej.
Chrześcijański mistyk wobec Boga czuje się pyłem i niczym – ma świadomość, że czymkolwiek jest, cokolwiek posiada, wszystko Jemu zawdzięcza.
Dla Jego miłości jest gotów służyć każdemu człowiekowi i nigdy nie dopuści
do tego, by to jemu oddawano cześć należną Bogu!
Jakikolwiek rodzaj jogi rozpatrzymy, zawsze efekt ćwiczeń joginów
i mistyków chrześcijańskich jest całkowicie przeciwny. To nie są różne drogi
prowadzące na ten sam szczyt – jak mówią niektórzy. To drogi prowadzące
w przeciwnych kierunkach, to osiągnięcie całkiem przeciwnych szczytów:
jedni dochodzą do Prawdy, drudzy do iluzji. Mistycy chrześcijańscy faktycznie
dochodzą do kontaktu z Bogiem, gdy mówią: Bóg jest wszystkim, ja jestem
niczym – jest to prawdą. Wobec nieskończonej doskonałości i świętości
Boga słusznie czują się prochem. Czym jest człowiek wobec Boga? Dlatego
niemożliwe jest, by ktoś, kto rzeczywiście Boga poznał, mógł się z Nim
utożsamiać! Ale ktoś, kto Boga realnie nie doświadczył, będąc w złudnej
euforii, mówi: przenikam wszystko, jestem bogiem!!!…
Tego typu złudzenia występują nie tylko w jodze, ale również podczas
innych ćwiczeń i praktyk okultystycznych, związanych z wywoływaniem
zjawisk parapsychicznych. A Bóg wymaga by Jego czciciele żyli Prawdą,
którą nam objawił. On nie chce prowadzić nas w świat złudzeń, iluzji i fikcji.
Szczęście człowieka ulegającego euforycznej iluzji jest chwilowe i kończy się
rozpaczą. Natomiast szczęście człowieka żyjącego zgodnie z Prawdą obja123
s. Michaela Pawlik
wioną przez Boga, jest rzeczywiste i nieprzemijające czyli wieczne. Dlatego
Bóg, dla ochrony człowieka przed zgubnymi złudzeniami, zakazał uprawiania
okultystycznych praktyk. W Piśmie Świętym wyraźnie jest napisane: „Nie
znajdzie się pośród ciebie nikt, kto by przeprowadzał przez ogień swego syna
lub córkę, uprawiał wróżby, przepowiednie, magię i czary; nikt, kto by uprawiał
zaklęcia, pytał duchów, wywoływał zmarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Jahwe
każdy kto to czyni”15.
Kontrastowe religijne autorytety
Normy postępowania, czyli etyka, oparte na wedyjskim prawie Dharmy, są sprzeczne z zasadami moralnymi opartymi na Dekalogu i Jezusowej
Ewangelii. Podstawowym autorytetem dla przestrzegania Dharmy jest Kriszna, a autorytetem moralności chrześcijańskiej jest przede wszystkim Jezus
z Nazaretu.
Czciciele Kriszny wierzą, że on jest Bogiem, więc Bhagavadgitę zawierającą jego naukę uważają za księgę świętą – tam też mają uzasadnienie
wiary w reinkarnację i prawa Dharmy. Natomiast chrześcijanie Ewangelię
uważają za księgę świętą, bo tylko Jezusa z Nazaretu, uznają za Boga, więc
nie wierzą w reinkarnację, ponieważ On zapewnienia, że wszyscy ludzie
umierają tylko raz i kiedyś zmartwychwstaną. Tu rodzi się pytanie: komu
wierzyć? Trzeba więc szukać dowodów na jakiej podstawie Kriszna, a na
jakiej podstawie Jezus uznany jest za Boga.
KRISZNA
Kriszna16, według relacji jego czcicieli, był avatarą czyli cielesną formą
boga Wisznu17. Pochodził z książęcej rodziny, ale od dziecka wychowywał
się w rodzinie pasterskiej i pasał bydło. Pośród pasterzy wyróżniał się niebywałą urodą i nadludzkimi zdolnościami. Na przykład, już jako dziecko
tak „cudownie” wykradał wieśniaczkom śmietanę i sery, że nikt go na złodziejstwie nie mógł złapać. Jako młodzieniec odznaczał się tak nieprzeciętną
siłą, że na małym palcu lewej ręki podniósł górę Gowardhanę. Dzięki swej
nieprzeciętnej urodzie, Kriszna stał się obiektem miłości. Miał on wybitne
zdolności uwodzicielskie – mówią, że żadna z kobiet nie mogła się mu
Pwt. 18, 10–12.
Kriszna (w języku sanskryckim) znaczy „czarny”, „ciemny”, „zły” oraz „zło” w znaczeniu moralnym. (por. słownik pt.: The Student’s Sanskrit – English Dictionary, Vaman Shivram
Apte, wydanego w: Delhi, Varanasi, Patna, Bangalore, Madras, w latach: 1976, 1979, 1982,
1986, 1988, s. 161/162.
17
Wisznu – odpowiednik biblijnego Baala.
15
16
124
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
oprzeć. Jego dodatkową, rzekomo „boską” cechą, była zdolność budzenia
„miłosnych wibracji” w sercach gopi (kobiet z miejscowości Gokula), gdy
w księżycową noc grał na flecie, wabił je i uwodził. Toteż w młodości miał
wiele romansów z „gopi”, które były żonami i córkami pasterzy18. Poza tym,
swą „boską moc” wykazywał, gdy bez trudu pokonywał najgroźniejsze demony, zabijając opętanych. Był bardzo dzielny, prowadził wiele walk. Podczas
domowej bitwy dwóch bratnich plemion był doradcą Ardżuny – dowódcy
wojsk i dzięki temu odniósł zwycięstwo. Gdy w kraju Jadawów panował
okrutny król Kansa, Kriszna go zabił i objął po nim władzę. Jako mężczyzna
wyróżniał się nadludzką, „boską mocą witalną”; miał wiele kochanek oraz
16100 żon, z których miał 180000 synów. Chociaż każda żona miała swój
pałac, Kriszna bywał obecny w każdym. Jako król dawał podwładnym dużo
swobody. Z czasem nie mógł utrzymać dyscypliny w swoim królestwie, więc
go zniszczył i rozpoczął życie pustelnicze w lesie. Gdy siedział w głębokiej
zadumie, jakiś myśliwy sądząc, że wytropił pod krzakiem jelenia, wypuścił
w tym kierunku strzałę, i okazało się, że zabił nie jelenia lecz Krisznę.
Przejdźmy z kolei do pouczeń Kriszny zawartych w rozpowszechnianej
przez jego wyznawców podstawowej literaturze pt.: „Bhagavadgita”, będącej
częścią epopei pt.: „Mahabharata”. Opisana jest w niej walka dwóch bratnich
plemion z rodu Bharatów: Pandawów i Kaurawów. Na czele wojsk Pandawów
stoi Ardżuna, a jego woźnicą, nauczycielem i doradcą jest boski (hari) Kriszna.
Podstawowy moralny problem zawarty jest w dialogu pomiędzy Ardżuną
i Kriszną przed rozpoczęciem bitwy, gdy Kriszna zatrzymał wóz pomiędzy
dwoma szykami wojsk. Oto opis nastroju Ardżuny i Kriszny przed bitwą.
Gdy Ardżuna „ujrzał ojców i dziadów, wujów, stryjów i braci, synów
i wnuków, towarzyszy i przyjaciół, nauczycieli i teściów, stojących naprzeciw
siebie wpośród hufców obu, a widząc tych wszystkich bliskich i krewnych, gotowych do boju, tknięty litością, odezwał się w udręce głębokiej:
‘O Kriszno, widząc tych moich bliskich po stronach obu, żądnych krwi rozlewu, nogi uginają się pode mną, a usta wysychają spalone; drżę całym ciałem,
włosy stają mi dębem. Gandhiwa wypada z mych rąk, a skóra ogniem płonie,
ledwie ustać mogę. Mąci się moja myśl. Złowróżebne też widzę znaki, a pożytku w tej bratobójczej walce nie zdołam dojrzeć żadnego. Nie chcę zwycięstwa,
o Kriszno, ani królestwa, ani rozkoszy; cóż nam po królestwie, co po uciechach,
a nawet życiu samym, gdy ci, którym życzylibyśmy królestwa, uciech i radości,
stoją dziś oto powaśnieni ze sobą, swe dobra i życie oddać gotowi – nauczyciele,
ojcowie i synowie, dziadowie i wnuki, wujowie, teściowie, stryjowie, szwagrowie
Por. A. L. Basham, Indie – od początku dziejów do podboju muzułmańskiego, PIW, Warszawa 1973, s. 362.
18
125
s. Michaela Pawlik
i inni krewniacy. Na życie ich nie chcę nastawać, choćby głowę własną położyć
mi przyszło; nie chcę! Nawet za cenę władzy nad trzema światami, a cóż dopiero
dla królestwa ziemi? (...) Nie przystoi nam na życie tych zacnych Kaurawów,
krewnych naszych, godzić; zaprawdę pozbawiwszy życia naszych bliskich, jakże
byśmy mogli być potem szczęśliwi, o Kriszno? Jeśli oni, zaślepieni chciwością,
nie widzą zła w niszczeniu rodziny, ni zbrodni w zdradzie przyjaciół, czyż my
nie powinniśmy powstrzymać się od tego grzechu, my, co widzimy jasno całe
zło, jakie idzie w ślad za upadkiem rodu? (...) I tak przez ów grzech, co niszczy
rodzinę i ład społeczny niweczy, oraz prastare narusza tradycje, zatraca się odwieczne powołanie rodu i rasy, a prawo moralne upada. (...) biada nam! (…)
Wypowiedziawszy te słowa na polu bitwy, Ardżuna odrzucił swój łuk i kołczan
i opadł w rozpaczy na siedzenie wozu.
Do Ardżuny, ogarniętego litością i rozpaczą, z okiem zmąconym i pełnym
łez, Szri Kriszna, demona Madhu pogromca, z tymi zwrócił się słowy: ‘Skądże
to spada na ciebie, Ardżuno, w tej decydującej chwili niebezpieczeństwa, tak
haniebna, aryjskiego wojownika19 niegodna rozpacz, co niebo zamyka i do
niesławy wiedzie? Nie poddawaj się niemocy, nie przystoi ci to. Odrzuć nędzną
małoduszność i powstań, wrogów zwycięzco!’.
Ardżuna mówi: „’Jakże to mam, o Kriszno, kierować strzały me w bitwie
przeciwko Bhiszmie i Dronie, tak ze wszech miar godnym czci? Zaprawdę lepiej
pójść w świat o żebraczym chlebie, aniżeli nastawać na życie tej zacnej starszyzny.
(...) Nie sądzę też, aby ten palący ból, co mi zmysły wszystkie wysusza, ukoić
się mógł przez zdobycie choćby najwspanialszego na ziemi królestwa, a nawet
nad Świetlistymi władania’. I Ardżuna, wrogów zwycięzca, po tych słowach do
Kriszny zwróconych, dodał jeszcze: ‘nie będę walczył’. I umilkł.
A Szri Kriszna do siedzącego tak w zgnębieniu, pomiędzy dwoma hufcami
wojsk, z lekkim przemówił uśmiechem: ‘Bolejesz nad tymi, nad którymi boleć
nie należy, choć skądinąd mądre mówisz słowa. Człowiek rozumny nad żywym
nie boleje, ani nad umarłym. (...) Jak Duch – ciała Mieszkaniec – przez jego
dzieciństwo, młodość i wiek podeszły przechodzi, tak z jego śmiercią inne przyobleka ciało. Człowiek silny nad tym nie boleje. Ciała są znikome, lecz Ten
który ich używa, wieczny jest, bezgraniczny, nieskończony, niezmienny. A więc
walcz, o Bharato! Prawdy nie widzi człek, gdy sądzi że On zabity być może,
jak i wówczas, gdy Go zabójcą mieni. Nie może On – ciała Mieszkaniec – ani
zabić, ani być zabity. Człowiek, który wie, iż niezniszczalny jest On, samoistny,
wiecznotrwały, zmianie nijakiej nie podległy, jakże może on zabić, i kto może
w nim być zabity? Duch porzuca zużyte ciało, by nowe przyoblec, jak człowiek,
Niemiecki filozof Nietzsche bardzo wiele myśli czerpie właśnie z Orientu. Wiadomo,
że między innymi, na jego filozofii opierał się niemiecki rasizm.
19
126
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
co odzież znoszoną na świeżą zamienia. (...) Lecz gdybyś nawet mniemał, iż rodzi
się On wciąż i wciąż umiera, to i wówczas, rozpaczać byś nie powinien, albowiem nieuniknioną jest śmierć dla tego, który się rodzi, a narodziny dla tego, kto
umiera; a nad nieuniknionym boleć nie należy. (...) Nie wahaj się więc Ardżuno
i Dharmę pełń własną (...) Szczęśliwy zaiste ten rycerz, któremu taka wyprawa
– nie szukana – na kształt nieba otwartych podwoi, przypadnie w udziale. Lecz
jeśli od tej uchylisz się wojny, sprzeniewierzając się dharmie i cześć na szwank
narażając, grzech popełnisz wielki. Wieść o twej hańbie rozejdzie się szeroko,
a dla człowieka rycerskiego stanu, hańba nad śmierć jest gorsza’”20.
Porównajmy więc powyższy życiorys, cechy osobowości, czyny i pouczenia Kriszny z życiorysem, nauką, czynami i cechami osobowości Jezusa
z Nazaretu.
JEZUS
Wiemy, że na wiele wieków przed narodzeniem Jezusa, Bóg przez
proroków zapowiedział swoje Wcielenie. Wszystko, co Bóg o Swym życiu
w ludzkim ciele przez proroków zapowiedział, to spełniło się tylko w życiu
Jezusa z Nazaretu. Poza tym, Jezus od początku swego życia, aż do jego
ukończenia był pod względem moralnym doskonały. Postępowanie Jego
było zgodne z wolą Bożą wyrażoną w Dekalogu, więc mógł zapytać: kto mi
dowiedzie grzechu? Jezus nie szukał własnych korzyści, chwały, sukcesów,
sławy, władzy, kobiet, pałaców, tronu, czy jakichkolwiek dóbr ziemskich.
Nawet nie dążył do uwolnienia swego narodu spod rzymskiej okupacji,
chociaż Żydzi czekali na takiego właśnie Mesjasza. On uczył nie o przemijającym ziemskim królowaniu, lecz o wiecznym duchowym Królestwie Bożym
i wskazywał środki do niego wiodące. Jego nauka jest uniwersalna, aktualna wszędzie i we wszystkich okresach historii. Uczy i sam daje przykład
heroicznej miłości Boga i bliźniego – miłości nawet nieprzyjaciół. W swej
nauce wskazuje drogę do zbawienia, czyli do szczęścia wiecznego, a nie do
osiągania szczęścia tu na ziemi. Dlatego nie uczy zasad higieny, żywienia,
rządzenia ludźmi czy osiągania w ziemskim życiu błogostanu, jak to czynią
założyciele innych religii. Nigdzie też nie ma opisu Jego cielesnego wyglądu,
biologicznych cech czy jakichkolwiek materialnych i ziemskich dążeń. Jest
On wzorem cnót: prawdomówności, sprawiedliwości, miłości i miłosierdzia,
humanizmu, pokory, szczerości, wierności cierpliwości, usłużności i poświęcenia aż do oddania swojego życia, by ludzi zbawić. Wszystkie Jego czyny
są bezinteresowne. Ma władzę nad prawami natury: zamienia wodę w wino,
Bhagawad Gita, przekład Wandy Dynowskiej, Biblioteka Polsko – Indyjska, wydanie IV,
Bombay 1972, s. 4–15. (tu zdania w cytatach wytłuszczone przez s. Michaelę).
20
127
s. Michaela Pawlik
ucisza rozszalałą burzę, rozmnaża chleb, przywraca niewidomemu wzrok,
uwalnia z trądu, ale nie popisuje się i nie lubi rozgłosu. Ma też władzę nad
światem duchowym, ale nie zabija opętanych (jak Kriszna) lecz uwalnia ich
od złych duchów, przywracając im ludzką godność; ma również władzę nad
śmiercią – wskrzesza umarłych nawet wtedy, gdy ciało ulegało już rozkładowi
– przykładem jest wskrzeszenie Łazarza, który już kilka dni leżał w grobie
i już cuchnął. Swoją boską naturę ukazał na górze Tabor, gdzie objawił swą
chwałę pełną blasku i majestatu, a władzę nad prawami życia i śmierci okazał
nie tylko wtedy, gdy wskrzeszał umarłych, ale On sam również po śmierci
zmartwychwstał i na oczach swych uczniów wstąpił do nieba.
Analiza życia i poglądów Kriszny czy innych religijnych autorytetów,
w porównaniu z życiem i nauką Jezusa z Nazaretu, wskazuje, że nikt Mu
w mądrości, świętości i wszechmocy nie dorównał. Mamy więc podstawę by
wierzyć, że jedynie Jezus Chrystus jest nie tylko Człowiekiem, ale jednocześnie
także Bogiem. A ponieważ jest Bogiem, więc mówi prawdę, dlatego tylko
Jezusowi można zaufać, że stosując się do Jego nauki, na pewno osiągniemy
cel naszego życia – szczęście wieczne. Nawet ci, którzy nie wierzą w życie
wieczne, nie powinni obojętnie podchodzić do popularyzacji hinduizmu
czy buddyzmu, ze względu na ich wiarę w reinkarnację, która prowadzi do
segregacji społecznej zwanej mistycznym rasizmem opartym na rzekomo
zróżnicowanych rodzajach ludzkich dusz.
Skutki wiary w reinkarnację
Tam, gdzie dziś szerzy się wiara w reinkarnację, rozwija się rasistowski
światopogląd i cywilizacja europejska ulega destrukcji, gdyż:
yy zaprzecza prawdzie przez Boga Objawionej, że wszyscy ludzie stworzeni są na podobieństwo Boga i wszystkich obowiązuje Jego prawo,
yy podział ludzi na wcielenia „czystych” i „nieczystych” dusz jest podstawą dyskryminacji społecznej, trudniejszej do obalenia, niż podział
rasistowski oparty na biologicznych kryteriach,
yy wschodnie autorytety, jak: rosi, lama, guru, czy maharadża, w świetle
wiary w reinkarnację uznawani są za wcielenia super doskonałych dusz,
więc są osobami najwyższymi, a nawet uznawanymi za postacie boskie
więc ich wymogi przyjmowane są za najwyższe normy postępowania,
a nie Dekalog czy Deklaracja Praw Człowieka,
yy w społecznościach, gdzie lider traktowany jest jako „osoba boska”,
wszystko mu wolno. Łamanie Dekalogu przez niego lub na jego zlecenie,
nie jest traktowane jako przestępstwo lecz jako wypełnienie boskiej
woli. Natomiast łamanie Dekalogu przez liderów chrześcijańskich
128
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
budzi protest społeczeństwa i zmusza przestępcę do poprawy swego
postępowania,
yy w grupach europejskich wyznawców wierzących w reinkarnację, zanikają zasady Dekalogu czy Deklaracji Praw Człowieka, gwarantującej
wszystkim równouprawnienie, a wprowadzana jest segregacja społeczna. Np. wyznawcy Kriszny mają wpajane obrzydzenie do „karmitów”,
uznawanych za wcielenia dusz obciążonych karmą, czyli skutkami złych
czynów z poprzedniego wcielenia, oraz wprowadzany jest kult jednostki polegający na oddawaniu boskiej czci swemu guru czy maharadży
przez praktykę „guru-pudża”, lub „maharadża-pudża”,
yy ludzie cierpiący, ubodzy i ciężko pracujący uważani są za karmitów
(duchowo nieczystych), dlatego traktowani są z pogardą, jako ci,
którzy ponoszą „słuszną karę” za rzekome przestępstwa popełnione
w poprzednich wcieleniach,
yy niszczy się zasady humanizmu, gdyż stawia się na równi wartość życia
ludzkiego i zwierzęcego jako różne formy cielesne tej samej „wędrującej” duszy,
yy udzielanie pomocy cierpiącym, jest działalnością szkodliwą, która
opóźnia przejście ich dusz do nowego, wyższego ciała,
yy życie ludzkie traci swą wartość w świetle poglądów, że ciało, to rodzaj
garnituru, który dusza wielokrotnie zmienia, więc śmierć ludzi, szczególnie z niższych warstw, jest ich szansą na przejście do lepszego ciała,
yy zaciera się pojęcie ludzkiej osobowości i tożsamości człowieka, gdyż ta
sama anonimowa dusza ma wiele kolejnych ciał: zarówno roślinnych,
zwierzęcych jak i ludzkich.
W świetle wiary w reinkarnację błędna jest nawet interpretacja naukowych badań. Np. jeden z wykładowców wiary w reinkarnację pisze:
„…pomysł psychologów, żeby sprowadzić cię do źródła jakiegoś kompleksu jest
niemożliwy (…). W jaki sposób zamierzają zabrać cię dziesięć tysięcy żywotów
do tyłu, kiedy to byłeś larwą w kale i przeżyłeś załamanie psychiczne, ponieważ
pewnego razu, z tych czy innych powodów, nie zdążyłeś skosztować troszeczkę
tegoż kału, w którym przebywałeś. A także twojej śmierci jako muchy gdy uderzono cię łapką na muchy, i tym tłumaczy się twoja obsesja na punkcie tego
przyrządu…”21.
W Polsce destrukcyjne działanie wiary w reinkarnację na razie nie jest
widoczne, więc nie budzi niepokoju. Na razie festiwale organizowane np.
przez Jerzego Owsiaka we współpracy z czcicielami Kriszny, prezentowane
są bardzo atrakcyjnie na bazie indyjskiego folkloru – zawsze przynęta musi
J. Guru, Realia reinkarnacji, Instytut Wiedzy o Tożsamości, Lublin, s. 17 nn.
21
129
s. Michaela Pawlik
być atrakcyjna… Więc każdy, zanim straci zdolność trzeźwego myślenia
i uwierzy w ich mit o reinkarnacji oraz zafascynuje indyjskim folklorem,
powinien poznać ideologię, jaka za nim idzie…
Niebezpieczny mit
Jednym z największych mitów wierzących w reinkarnację, szczególnie
okultystów, jest teoria że nadchodzi nowa era (New Age), w której wszystkie
narody zjednoczą się pod jedną władzą Maitrei. Jego wyznawcy twierdzą,
że ludzkość od wieków na takiego przywódcę oczekuje, choć w różnych
religiach określają go innymi imionami: judaiści oczekują go jako Mesjasza;
buddyści jako Buddę-Maitreyę; hinduiści jako Krysznę-Kalkina; muzułmanie
jako Imama Mahdi, chrześcijanie jako ponowne przyjście Jezusa Chrystusa,
a okultyści jako istotę nadziemską spod znaku Wodnika. Dlatego imię „Maitreya” nadano głowie swojej hierarchii okultystycznej22.
Zgodnie z powyższym poglądem, w drugiej połowie XX w. wykreowano postać Maitrei23, który już występuje publicznie jako „boski nauczyciel
świata” i ma swoich wyznawców, propagujących jego kult. Maitreya ma
swoich propagatorów również w ONZ, którzy pod jego zwierzchnictwem
chcą połączyć wyznawców wszystkich religii świata w jedną hierarchiczną
społeczność i kierować nimi. Tu rodzi się konflikt ze światopoglądem chrześcijańskim, gdyż wiara w reinkarnację i wielokrotne boskie epifanie oraz kult
władców koliduje z nauką Jezusa Chrystusa, którą Katolicki Kościół wiernie
przekazuje. Rasistowski podział na ludzi „czystych” i „nieczystych”, w nieco
innej wersji niż w Wedach, spotykany jest również w niektórych tłumaczeniach Talmudu. Dziś również wiele sekt ponownie wprowadza segregację
społeczną przez różnie interpretowaną wiarę w reinkarnację dusz albo wiarę
w ludzką materializację aniołów, będących „synami Bożymi” doskonalszymi,
niż „synowie ludzcy” 24. W dzisiejszym świecie, gdzie istnieje ogromna rywalizacja o wyższe stanowiska i lepsze warunki życia, upowszechnianie wiary
w reinkarnację dusz, może stać się wielkim nieszczęściem dla tych narodów,
którym a priori przypisane byłyby dusze na „niższym poziomie wcielenia”.
Wówczas trudno byłoby wyobrazić sobie sprawiedliwości i pokoju np. we
„wspólnej Europie” zorganizowanej na bazie wiary w reinkarnację z pra Por. A. Bancroft, Współcześni mistycy i mędrcy, Wyd. Pusty Obłok, Warszawa 1987, s. 54.
Por. Czas Zmian, Wypisy z „Share International Magazine” nr 1, maj 1998 (miejsca
wydania nie podano).
24
Por. Watch Tower Bible and Tract Society of Pennsylvania, Będziesz mógł żyć wiecznie
w raju na ziemi, New York 1989, s. 92–95.
22
23
130
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
wem Dharmy i Karmy, jako podstawy podziału społeczeństwa na wcielenia
„czystych” i „nieczystych” dusz, gdzie normy moralne ustanawiane byłyby
przez „boskich” władców.
Dlatego bardzo ważną sprawą jest dzisiaj świadomość, że wolność
sumienia i wyznania, to możność wyboru pomiędzy prawdą a fałszem,
dobrem a złem; pomiędzy drogą do wiecznego zbawienia lub potępienia...
Wybór należy do nas, ale jego konsekwencje nie tylko my poniesiemy, lecz
poniosą je przede wszystkim następne pokolenia. Stąd wybór wyznania nie
jest tylko sprawą prywatną. Dlatego z największą troską należy zachować
wierność prawdzie oraz skutecznie zapobiegać propagowaniu błędnego
światopoglądu oraz deprawującej ideologii. EASTERN RELIGIONS AND CHRISTIANITY
Summary
The communication between countries has intensified the contact between
Western people and Eastern religions. The Catholic authors who often consider
these religions also as a way of salvation stress an intense dialogue with them.
In this way, some erroneous Eastern views penetrate Catholic theology. One such
error is the identification of the Christian meditation with the meditation practised during yoga or zen exercises. There is a great misunderstanding about seeing
similarity in a way leading to the spiritual perfection achieved by Eastern spiritual
exercises and by any kind of Christian prayer. In Christian mysticism, there are no
techniques used for spiritual development, except true love, whereas an Eastern
mystic practises a variety of techniques which are changing his consciousness and
mental condition. Another Eastern error which penetrates Christian theology is
faith in reincarnation, which the Hindu consider as the way to salvation. The word
“reincarnation” signifies faith in a soul’s roaming from one body to another. In
India, faith in reincarnation is a basis for the caste system, which causes a deep
social segregation and discrimination of the lowest castes. The Indian Constitution
bans any social discrimination, but the religious tradition sanctions it; therefore
there is a conflict between the state law and the traditional rules concerning
social relationships.
Although some people claim to have experienced their own rebirth and
profess faith in reincarnation, they should know that their experience is the result
of some illusions. Such illusions may usually take place under the influence of
some drugs or in some mental diseases, for instance schizophrenia. One of the
syndromes of such disease is split-personality – when one feels oneself as living
in various bodies. The illusion of rebirth may also be provoked by hypnosis or the
use of drugs. What is also important here is the fact that faith in reincarnation
leads to the wrong notion of morality and human destiny, which is in opposition
to God’s revelation.
131
s. Michaela Pawlik
As far as Hindu morality is concerned, it is not a matter of principles only,
but primarily it is a matter of practical conduct, largely determined by social
environment. Thus, man’s moral striving, whatever it will be considered as – as
a pure preparation for his true spiritual realization, or as a real endeavour of
religious fidelity, is in all schools related to some basic tenets, among which the
doctrines of dharma, karma and reincarnation are the most important. At first
sight, the Law of Karma appears as a necessity, a kind of impersonal cosmic
mechanism from which there is no escape. The present existence, as they believe,
is shaped and determined by the deeds of the previous existence – karma – which
itself was the result of the deeds of the prior existence, and so on and so forth
in the series of lives without beginning submitted to the blind determinism of
strict retribution.
Although the Law of Karma makes a human life a very individual affair, the
Dharma Sutra and all the literature deriving from it are connected with the practical code of so called “virtuous” behaviour. Dharma, which is understood in this
way, designates an order traditionally settled, which includes all duties, whether
individual, social or religious. Every man, according to his status, has his particular dharma, which is determined by his birth and the place he occupies in society.
The decisive factor of a Hindu’s dharma is the caste he belongs to. The distinctive
character which may be applied to all castes is as follows: the caste is a closed
social group based on heredity, which shares common customs and practises the
same profession or trade.
The traditional account of the origin of the caste goes back to Vedas. It is
a social organization created by the Arians after they had settled on Indian soil.
The first Veda (Rigveda) describes four classes of men:
yy Brahman assigned the following duties: studying, teaching, sacrificing and
receiving gifts,
yy Ksatriya assigned the following duties: studying, using weapons, protecting
human life,
yy Vaisya assigned the following duties: cultivating, trading, giving alms,
yy Sudra was given the duty of serving the other three higher classes.
In the course of time, some social changes have taken place and those four
social classes have undergone a division and given rise to the creation of numerous castes. The Sanskrit word for the classes mentioned above is “varna” (colour).
The Brahman (white), the Ksatriya (red), the Vaisya (yellow), the Sudra (black). It
seems to indicate that a racial element in the distinction between the four classes
played an important role. Therefore, the propaganda for Eastern religions is dangerous for European and Christian culture because it may open a way to the entrance
of a neo-racism, called “mystical racism”. Hence, we ought to be more conscious
about our responsibility for the dissemination of the wrong outlook and immoral
ideology. Key words: Vedic views opposit to Christianity, Techniques of Eastern meditations, Faith in reincarnation and its results.
132
Wschodnie religie a chrześcijaństwo
Streszczenie
Od drugiej połowy XX wieku rośnie zainteresowanie kulturą Wschodu, a mało
jest na ten temat obiektywnej literatury. Dlatego wielu katolików sądzi, że każda
religia, m.in. hinduizm czy buddyzm tak, jak chrześcijaństwo, jest drogą do zbawienia,
więc w imię wolności wyznania często beztrosko te religie przyjmuje. By wyznanie
odpowiedzialnie wybierać, trzeba je znać. W tym celu, począwszy od metafizyki,
etyki i mistyki, aż do relacji społecznych, chcemy w skrócie ukazać różnice, jakie
pod tym względem istnieją pomiędzy chrześcijaństwem, a religiami Wschodu.
Kontrastowe różnice w pojmowaniu Boga, świata i człowieka, logicznie prowadzą do kontrastowej etyki, wytyczającej różne, często wykluczające się, normy
postępowania w życiu osobistym i społecznym, a także do kontrastowej mistyki
wskazującej drogę do osiągnięcia ostatecznego celu życia człowieka. Sprzeczności,
jakie istnieją pomiędzy religiami, wytyczającymi kontrastowe normy postępowania,
uniemożliwiają zjednoczenie się wielu narodów w jedną rodzinę ludzką. Dlatego
przy powszechnie akceptowanym prawie do wolności wyboru religii, należy brać
pod uwagę, że wolność sumienia i wyznania, to możność wyboru pomiędzy prawdą
a fałszem, dobrem a złem; pomiędzy drogą do wiecznego zbawienia lub potępienia...
Prawdą jest, że wybór należy do nas. Jednak konsekwencje naszego wyboru nie tylko
my poniesiemy lecz poniosą je przede wszystkim następne pokolenia. Stąd wybór
wyznania nie jest tylko sprawą prywatną, więc z największą troską należy zachować
wierność prawdzie i skutecznie zapobiegać propagandzie błędnego światopoglądu
oraz deprawującej ideologii.
Słowa kluczowe: wedyjska wiara kontrastowa do chrześcijaństwa, techniki
wschodnich medytacji, wiara w reinkarnację i jej skutki.
Maria Ryś*
POTRZEBA BUDOWANIA CYWILIZACJI MIŁOŚCI
W ODPOWIEDZI NA ZAGROŻENIA
PŁYNĄCE Z IDEOLOGII GENDER
Wprowadzenie
Wyjaśnienie zjawiska, które określane jest dzisiaj jako gender nie jest
łatwe, bo niełatwe jest przedstawienie i ocena wielu nurtów, różnorodnych
teorii, koncepcji. Niełatwe jest także oddzielanie tego, co rzeczywiście w ramach badań w zakresie płci dotyczy prac nad kulturowymi uwarunkowaniami zachowań kobiet i mężczyzn, czy też określenie tego, co rozumiemy
przez stereotypy, na ile i czy rzeczywiście poszczególne role służą czyjejś
dyskryminacji itd...
Dzisiaj w zakres zjawiska gender wliczane są zarówno różnego rodzaju
łagodne, jak i radykalne feminizmy, badania naukowe i pseudonaukowe.
Osoby, które promują gender – to zarówno ci, którym leży na sercu przede
wszystkim przeciwdziałanie dyskryminacjom i nierównościom społecznym,
jak i osoby promujące prawa reprodukcyjne (prawo do aborcji, antykoncepcji, in vitro), związki jednopłciowe, permisywną edukację seksualną, prawa
gejów do wychowywania dzieci.
Ujęcie całokształtu zjawiska, prezentacja antropologicznych, psychologicznych, socjologicznych badań naukowych, badań kulturowych związanych z płcią przekracza możliwości prezentacji w ramach artykułu, stąd
też – mając świadomość poważnego zawężenia – z konieczności skupiono
się jedynie na tych aspektach występujących w nurcie gender, które budzą
poważne zaniepokojenie – zarówno ludzi nauki, nauczycieli, wychowawców,
rodziców, jak i pasterzy Kościoła.
* Prof. UKSW, dr hab. Maria Ryś, Uniwersytet Kardynała Stefan Wyszyńskiego.
134
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia...
Próba określenia rozwoju tych aspektów
zjawiska ujmowanego dzisiaj jako gender,
które budzą głębokie zaniepokojenie
Wywodzący się z czasów walki o prawa i równouprawnienie kobiet
nurt określany dzisiaj jako gender rozwijał się dzięki badaniom i pracom
przedstawicieli różnych dyscyplin naukowych, m.in. Freuda, wzrastał dzięki zakłamanym, jak się okazało po wielu latach, wynikom badań Kinseya
dotyczącym ludzkiej seksualności, pracom seksuologów, antropologów,
psychologów. Próba ujęcia całokształtu tego zjawiska przekracza możliwości
jednego artykułu.
Pierwsza fala feminizmu w XIX w. eksponowała słuszne postulaty kobiet, w których domagały się one zrównania w prawach i dostępie do życia
publicznego na równi z mężczyznami (prawa wyborcze, swobodny dostęp
do edukacji, możliwości kształcenia się kobiet na wyższych uczelniach)1.
Rewolucja feministyczna, która zaczęła się w XIX wieku, miała racjonalne podstawy ekonomiczne. Dotyczyły one zmiany trybu życia, przejścia
z systemu feudalnego do systemu kapitalistycznego, czy też z feudalizmu
do demokracji, co wymagało większego uczestnictwa kobiet2.
Niestety, rewolucja feministyczna rozwinęła się bez porównania dalej
i w innym kierunku, niż zakładały to postulaty społeczne.
Od lat 60. XX wieku nowe ruchy feministyczne postulowały zniesienie
ról przypisywanych danej płci, w tym roli żony i matki (tzw. druga fala). Za
szczególne sektory swojej aktywności ideowej feministki przyjęły dziedzinę
polityki i nauki.
Rewolucja seksualna w 1968 roku zintegrowała cele indywidualistyczne,
jak np. „wolna miłość”, kult przyjemności seksualnej, etc., z celami geopolitycznymi. W ramach propagowania antykoncepcji i aborcji, działacze rewolucyjni najpierw odwołali się do argumentu demograficznego (przeludnienie
zagraża dobrobytowi i przetrwaniu rodzaju ludzkiego), potem do argumentu
związanego z ochroną środowiska (łączyć „przeludnienie” z degradacją środowiska naturalnego), a w końcu do argumentu bezpieczeństwa (AIDS, tak
zwaną „niebezpieczną” aborcję i ubóstwo przedstawia się jako zagrożenia
bezpieczeństwa).
1
G. Kuby, Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności, Wydawnictwo
HOMO DEI, Kraków 2013.
2
Ks. Abp H. Hoser, wykład na UKSW, 16 maja 2012: http://www.stowarzyszeniefidesetratio.
pl/gender.html
135
Maria Ryś
Trzecim etapem radykalnych zmian jest rewolucja kulturowa. Zarówno
feminizm, jak i seksualność, kształtują kulturę człowieka. Stąd rewolucja
kulturowa jest szczególnym wyrazem tej stopniowej, potrójnej przemiany
świata w kierunku przyjmowania ideologii genderowej3.
Kate Millet w swej książce z 1969 roku pt. Sexual Politics (Polityka seksualna) pisała: „...nie ma różnicy między płciami w chwili urodzin. Osobowość
psychoseksualna jest więc czymś wyuczonym po narodzeniu”4.
Z początkiem lat 90. XX wieku powstały idee głoszące potrzebę zapewnienia kobietom możliwości swobodnej ekspresji ich własnej kobiecości,
wedle tego, jak same ją rozumieją i chcą wyrażać.
Gabriele Kuby w swym dziele „Globalna rewolucja seksualna” stwierdza,
że sięgająca rewolucji francuskiej walka kulturowa o stworzenie nowego,
autonomicznego, podatnego na manipulację i w pełni kontrolowanego
człowieka miała rozmaitych promotorów, co prowadziło ich do łączenia się
w potężne koalicje interesów.
Wśród tych koalicji poprzedzających dzisiejszą ideologię genderową
wymienia:
yy Maltuzjanizm, który chce ograniczyć liczbę ludności świata, ponieważ
rzekomo rośnie ona szybciej niż produkcja środków żywności.
yy Ruch eugeniczny, który chce polepszyć jakość ludzkości kosztem jej
liczby.
yy Inteligentne i elokwentne jednostki propagujące filozoficzne, polityczne
i psychologiczne idee i metody zmierzające do zmiany rzeczywistości
społecznej.
yy Interesy władzy bogatych i wpływowych Amerykanów, tzw. WASP
(biały, pochodzenia anglosaskiego, protestant), którzy zauważyli niebezpieczeństwo „zróżnicowanej płodności”, tzn. niski przyrost naturalny
w wyższych klasach społecznych i wysoki – w niższych, zwłaszcza
wśród Murzynów i biednych krajów Trzeciego Świata (przyniesie to
bogatym i możnym tego świata wcześniej czy później utratę władzy politycznej i ekonomicznej)5.
yy Komunistyczni rewolucjoniści, którzy chcieli i chcą zniszczyć rodzinę
i religię, a państwo przekształcić w utopijne społeczeństwo bezklasowe.
yy Ruch feministyczny, który chce „wyzwolić kobiety z niewolnictwa
małżeństwa i macierzyństwa”.
Ks. Abp H. Hoser, wykład na UKSW, 16 maja 2012.
Za: „Gender”– nowa, niebezpieczna ideologia. dz. cyt.
5
Gabriele Kuby widzi tutaj wyjaśnienie, dlaczego elita bogatych krajów wspiera ruchy
feministyczne i homoseksualne i dlaczego finansuje aborcje na całym świecie, G. Kuby, Globalna rewolucja seksualna, dz. cyt., s. 32.
3
4
136
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia...
yy Ruch homoseksualny, który chce usunąć „obowiązkowy heteroseksualizm”6.
Strach przed bombą demograficzną podsycany był od XIX w., poczynając od Thomasa Roberta Malthusa. Stawiano tutaj tezę, że ludzkości nie
będzie w stanie się wyżywić, że skurczą się zasoby surowców, takich jak
np. gaz czy ropa. Potrzeba zatem ograniczyć liczbę ludności. W wyniku tego
nastąpiła wielka promocja aborcji oraz antykoncepcji. Bogate fundacje, typu
Rockefellera zaczęły wykładać miliardy na ograniczenie liczby ludności. W
rezultacie doprowadzono do dramatycznego spadku płodności i przyrostu
naturalnego. Tzw. malthuzjańska teza okazała się mitem7.
Twórcy i propagatorzy cywilizacji śmierci
w ramach ideologii gender
Na rozwój ideologii gender wpłynęło wielu naukowców, badaczy, lekarzy, psychiatrów. Sylwetki niektórych z nich warto przybliżyć.
Obok ideologii Marksa i Engelsa, która odegrała tutaj ogromną rolę
teoria Zygmunta Freuda.
Wymienia się także działalność innych osób, które odegrały w tym
zakresie znaczącą rolę. Należą do nich m.in.:
Magnus Hirschfeld (1868–1935)– niemiecki lekarz, jeden z pierwszych
liderów ruchu na rzecz równouprawnienia homoseksualistów. Hirschfeld
był współzałożycielem w 1897 pierwszej niemieckiej organizacji WhK (Wissenschaftlich-humanitäres Komitee) zrzeszającej osoby homoseksualne8. Był
prekursorem badań nad seksualnością, twórcą teorii metatropizmu, według
której płeć jest czymś chwiejnym, ulegającym zmianie.
Wilhelm Reich (1897–1957)9 – już w czasie studiów medycznych wraz
z kolegami postanowił założyć nieoficjalne studium seksuologiczne, nieza Tamże, s. 30.
M. A. Peeters, Globalizacja zachodniej rewolucji kulturowej. Kluczowe pojęcia, mechanizmy
działania, Wydawnictwo Sióstr Loretanek, Warszawa 2010, s. 21.
8
Do czasu prowadzenia Instytutu Seksuologicznego w Berlinie organizacja ta mieściła
się w Instytucie. Instytut Seksuologiczny i WhK zapoczątkowały kampanię na rzecz zniesienia
penalizacji przemocy, wnioskując, że jedyne akty homoseksualne podlegające penalizacji winny
być aktami seksualnej przemocy: gwałtu lub z osobami niezdolnymi do wyrażenia na taki akt
zgody (dzieci, osoby niepełnosprawne mentalnie). Do głosowania nie doszło skutkiem zmian
politycznych w Republice Weimarskiej i objęcia władzy przez NSDAP. http://pl.wikipedia.
org/wiki/Magnus_Hirschfeld
9
W wieku czternastu lat Reich zastał swoją matkę w łóżku ze swoim nauczycielem. Kiedy doniósł o tym ojcu, jego matka popełniła samobójstwo. Trzy lata później był już sierotą,
G. Kuby, Globalna rewolucja seksualna, dz. cyt., s. 39–40.
6
7
137
Maria Ryś
dowolony z tego, że wykładowcy zaniedbują dziedzinę seksuologii. Studia
medyczne utwierdziły go w przekonaniu, że seksualność jest „ośrodkiem,
wokół którego obraca się całe życie społeczne i wewnętrzne życie jednostki”.
Według niego erotyzacja jest idealnym narzędziem do zniszczenia relacji
do Boga, Kościoła, tradycji, państwa, rodziców, ojca i nauczycieli, do zburzenia dotychczasowej struktury i ładu społecznego. Zaspokajaj swoje żądze
seksualne, a stworzysz raj na ziemi twierdził Reich10.
Margaret Sanger (1879–1966) widziała w macierzyństwie „niewolnictwo reprodukcji”, z którego pragnęła uwalniać kobiety11. Twierdziła,
że kobieta jest właścicielką swojego ciała i swojej płciowości i może nimi
zarządzać tak, jak jej się to podoba i jak sama zadecyduje. Zanegowała
obiektywny porządek dotyczący prokreacji i macierzyństwa. Swoje idee
czerpała z natchnienia marksistowskich koncepcji ucisku i wyzwolenia,
była promotorką antykoncepcji, kontroli urodzin i „wolnej miłości”.
Opowiadała się za sterylizacją i przymusową aborcją ze względu na rasy
oraz ludzi chorych psychicznie i genetycznie, a także pochwalała tezy
nazistowskiego programu eugenicznego. W 1942 roku założyła Amerykańską Ligę Kontroli Urodzeń (ABCL), która dwadzieścia lat później zmieniła
nazwę na International Planned Parenthood Federation, (IPPF), czyli Międzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa 12. Sanger zainicjowała
I Światowy Kongres Kontroli Urodzeń w Genewie, rozpoczęła masowy
ruch tzw. wolnego seksu, finansowała badania prowadzące do stworzenie
pigułki antykoncepcyjnej13.
Tamże.
Dla Margaret Sanger małżeństwo było jedynie zdegenerowaną instytucją, a czystość seksualną – obsceniczną pruderią. W rozdziale pt. Podłość tworzenia dużych rodzin Sanger pisała:
„Najpoważniejszym złem naszych czasów jest zachęcanie do tworzenia dużych rodzin. Dobroczynność
według wydawanej przez nią „The Woman Rebel” to „symptom złośliwej choroby społecznej”
(symptom of a malignant social disease), gdyż zachęca do rozmnażania się osób „upośledzonych,
przestępczych i zależnych” (defective, delinąuents, dependants), trzeba także skończyć z „panowaniem chrześcijańskiej łaskawości” (reign of Christian benevolence) przez wyeliminowanie
osób potrzebujących wsparcia, segregację i sterylizację „ludzkich chwastów” (human weeds).
Połączenie tych cech z dodaniem szlachetnej retoryki: „dla dobra kobiet”, „dla wyzwolenia
kobiet”, „dla wolności wyboru” zyskiwały jej wielu wielbicieli. Za: http://www.bognabialecka.
pl/index.php?option=com_content&view=article&id=112:margaret-sanger-anio-mierci&catid
=2:homo-sapiens&Itemid=7
12
Na temat działalności feministek oraz szerokiej działalności IPPF oraz powiązań z międzynarodowymi organizacjami patrz [w:] M. A. Peeters, Globalizacja Zachodniej Rewolucji
Kulturowej, dz. cyt., s. 27–29, 146–164.
13
Zainteresowała G. G. Pinkusa podjęciem badań nad syntezą tabletki antykoncepcyjnej.
G.G. Pinkus, amerykański biolog, uchodzi za twórcę pierwszej tabletki antykoncepcyjnej
dopuszczonej do obrotu w USA w 1960 roku, a w Polsce w 1966 roku. G. Kuby, Globalna
rewolucja seksualna, dz. cyt., s. 35.
10
11
138
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia...
Alfred Charles Kinsey (1994–1956), autor tzw. Raportu Kinseya.
W 1947 założył Institute for Research in Sex, Gender and Reproduction.
Na podstawie swoich raportów Kinsey opublikował dwie książki: Zachowanie seksualne mężczyzny z 1948 roku i Zachowanie seksualne kobiety z 1953
roku. Jego badania, oparte na fałszerstwach (jak okazało się 40 lat później)
wpłynęły w zdecydowany sposób na postawy wobec seksualności człowieka,
szczególnie zaś na ujmowanie homoseksualizmu. Kinsey mógł wypłynąć na
arenę międzynarodowej sławy dzięki wsparciu finansowemu Rockefellerów.
Jego zafałszowane wyniki badań prezentowane są na wielu uczelniach14.
Margaret Mead (1901–1978) – była biseksualna – ustaliła w toku
swoich badań nad różnymi plemionami, że wszystkie cechy osobowości,
które kategoryzujemy jako męskie bądź kobiece, są luźno powiązane z płcią
biologiczną i nie wynikają z natury ludzkiej, lecz na drodze socjalizacji
kształtuje je kultura. Nie znała ona terminu gender, który pojawił się później,
ale przyczyniła się do wytyczenia jego zakresu semantycznego. Jej opisy
„wolnej miłości” u ludów pierwotnych miały wpływ na rewolucję seksualną
lat 60. XX wieku15.
Simone de Beauvoir (1908–1986) do historii przeszło jej słynne zdanie:
„Nikt nie rodzi się kobietą, tylko się nią staje” pochodzące z książki napisanej
w 1949 roku pt. Le Deuxième sexe (Druga płeć). De Beauvoir widziała w kobiecości coś, co nie jest powiązane genetycznie z bazą biologiczno–psychiczną
jej płci, ale coś, co określić można jako konstrukt społeczny czyli kulturowy
wytwór. Jaka będzie kobieta i jej kobiecość zależy od tego, czy podda się
tradycji i religii i będzie pasywna i przez to utożsami się ze stereotypem
społecznym stając się żoną i matką, czy też zdobędzie się na aktywizm
i odwagę, które dają szansę „prawdziwego” wyzwolenia, posiadania siebie
oraz wpływania na swoje przeznaczenie16. Simone do Beauvoir, długoletnia
towarzyszka życia Sartra nigdy nie chciała mieć dzieci, w jej mieszkaniu
przeprowadzano aborcję. Widok kobiety karmiącej piersią zawsze napawał mnie
14
G. Kuby, Globalna rewolucja seksualna, dz. cyt., s. 52; M. A. Peeters, Globalizacja Zachodniej Rewolucji Kulturowej, dz. cyt., s. 30–32.
15
Tamże.
16
Z biografii S. de Beauvoir można się dowiedzieć, że nosiła piętno odrzucenia ze strony ojca, który chciał mieć syna, a potem odrzucenia obydwojga rodziców za swój frywolny
moralnie sposób życia. Była bardzo inteligentna. W młodości odrzuciła Boga i moralność
mieszczańską jako konsekwencję buntu wobec rodziców. Żyła w „wolnym związku” z filozofem – egzystencjalistą J.P. Sartre’m, w którym nie praktykowano wierności seksualnej. Nie
chciała mieć dzieci, kilkakrotnie poddawała się aborcji, nawiązywała także uczuciowe związki
homoseksualne, a instytucję małżeństwa porównywała do prostytucji. Mimo głoszonych przez
siebie poglądów na temat ucisku kobiet przez mężczyzn, sama wyszła za mąż. Za: http://
pl.wikipedia.org/wiki/Simone_de_Beauvoir
139
Maria Ryś
odrazą. Za nic nie chciałam stać się niewolnicą tych małych stworów – wyznała
Simone de Beauvoir. Do historii przeszły jej słowa: „kobiecie nie można dać
wyboru, bo wybierze macierzyństwo, dlatego trzeba ją uwolnić z opresji macierzyństwa nawet wbrew jej woli”17.
Dr John Money (1921 – 2006) – kontrowersyjny psycholog i seksuolog
amerykański związany z Uniwersytetem w Baltimore, znany z radykalnych
poglądów na temat płci. Twierdził, że dziecko nie rodzi się z określoną płcią,
która do pewnego momentu jest płynna, ale nabywa ją przez wychowanie
i socjalizację, a co za tym idzie, może być ona zmieniana przez odpowiednią
interwencję behawioralną18. Udowodnił to w ramach eksperymentu, który
jego zdaniem zakończył się sukcesem.
W połowie lat sześćdziesiątych XX wieku jeden z chłopców bliźniaków
małżeństwa Reinerów doznał nieodwracalnego uszkodzenia penisa. Doktor
John Money zaproponował zmianę płci dziecka i edukację seksualną, mającą
doprowadzić do zaakceptowania zmiany płci. Bruce’a miano wychowywać
jako dziewczynkę, dając mu na imię Brenda, zaś Brian – brat bliźniak, miał
pozostać chłopcem. Przeprowadzono operację. Raporty Moneya opisują, że
rozwój dzieci przebiegał bez zakłóceń – Brian miał być żywym i pogodnym
chłopcem, Brenda subtelną, grzeczną dziewczynką. Ale tak dobrze wyglądało
to tylko w raportach. Brenda nie chciała ubierać się w sukienki. W szkole
sprawiała kłopoty, wdawała się w bójki, zachowywała się jak chłopak.
Czując, że coś jest nie tak, dziecko próbowało popełnić samobójstwo, nie
chciało zgodzić się na kolejną operację, odmawiało przyjmowania hormonów, które powodowały wzrost piersi. Przełom nastąpił, gdy jako 14-latek
rzekoma Brenda dowiedziała się prawdy. W ciągu kilku tygodni podjęła
decyzję o przywróceniu dawnej płci. Zmiana imienia na David, operacja,
terapia hormonalna –miały zapewnić powrót do normalności. Jednak lata
manipulacji tak odbiły się na psychice Bruce’a- Brendy- Davida, że w końcu,
nie mogąc odnaleźć dla siebie miejsca w życiu, Dawid popełnił samobójstwo.
Samobójstwo popełnił także jego brat, który cierpiał z powodu eksperymentów
przeprowadzanych na swoim bliźniaku i braku zainteresowania swoją osobą19.
Judith Butler (ur. 1956) – amerykańska profesor literaturoznawstwa
i aktywna lesbijka, w swojej książce pt. Gender Trouble: Feminism and The
Subversion of Identity 1990, zaostrza opozycję pomiędzy sex a gender, formułuje koncepcję performatywności płci oraz tworzy tzw. queer theory.
Butler radykalizując dotychczasową dychotomię sex i gender, uznaje nawet
http://usfiles.us.szc.pl/pliki/plik_1331501623.pdf
http://en.wikipedia.org/wiki/John_Money
19
http://www.theguardian.com/books/2004/may/12/scienceandnature.gender
17
18
140
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia...
samo istnienie płci biologicznej jako dyskursywne i kulturowe, ponieważ
nawet biologia jest zależna i powinna być (oraz – według tej autorki – jest
faktycznie) rozpatrywana w kulturowo – społecznym kontekście. Z tego
powodu płeć biologiczna stanowi wyłącznie retrospektywny produkt płci
kulturowej, tworzący iluzję jej naturalności, organiczności i pierwotności.
To oznacza, że zarówno płeć kulturowa jak i sposób rozumienia płci biologicznej są konstruktami społecznymi”20.
Zdaniem Butler płeć zniewala ludzką istotę. Sama autorka przez kilkanaście lat żyła w środowisku lesbijsko-gejowskim na wschodnim wybrzeżu
USA. Jej życie osobiste oraz zaangażowanie na rzecz środowiska lesbijsko-gejowskiego ma – jak się zdaje – decydujący wpływ na powstanie jej
koncepcji.
Butler prezentuje więc stanowisko krytyczne wobec tożsamości płciowych i seksualnych, które są uważane za naturalne czy normalne. To jedynie
„matryca heteroseksualna” zakłada konieczność istnienia dwóch komplementarnie uzupełniających się jakości: męskości i kobiecości. Zdaniem J. Butler
płeć biologiczna stanowi wyłącznie retrospektywny produkt płci kulturowej,
tworzący iluzję jej naturalności, organiczności i pierwotności. Płeć biologiczna nie powinna więc być traktowana wiążąco, wcale nie musi być ona
podstawą czyjejś tożsamości, gdyż ważny jest sposób, w jaki człowiek chce
wyrażać siebie.
W wielu kwestiach, jej zdaniem, mamy do czynienia z tzw. subwersją,
która jest na świecie określana jako mechanizm konstrukcji genderu. Otóż
wprowadza się do chociażby do kultury nowe wątki, tworząc alternatywne
kategorie tożsamościowe (tzw. proliferacja gender)21. A więc z założenia
należy tworzyć alternatywne, inne od obowiązujących punktów widzenia
teorie, jednocześnie dekonstruując dotychczas obowiązujące ujęcia, nawet
jeśli były one przyjmowane jako pewnik, gdyż mają one opresyjny charakter.
Najbardziej znana koncepcja w ramach gender to – queer, która stara
się obalać mity uznawane za oczywistość, pokazywać tzw. represyjny charakter norm moralnych.
Butler, radykalizując opozycję między płcią kulturową (gender),
a płcią biologiczną (seks), jest zdania, że płeć biologiczna nie powinna być
traktowana wiążąco i wymuszać zachowań zgodnych z narzucaną płcią
kulturową22.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Judith_Butler
Zasada proliferacji w sformułowaniu Feyerabenda brzmi następująco: Wymyślaj i opracowuj teorie niezgodne z zaakceptowanym punktem widzenia, nawet jeśli ten ostatni jest wysoce
potwierdzony i ogólnie przyjęty.
22
Tamże.
20
21
141
Maria Ryś
Przytoczone, ważne w rozwoju gender koncepcje rozróżniają płeć
biologiczną (sex) i płeć kulturową (gender). Stając się ideologią przyjęły,
że człowiek nie rodzi się mężczyzną czy kobietą. Płeć każdej ludzkiej istoty
tworzy się w środowisku społeczno-kulturowym przez powtarzanie i odgrywanie przez nią określonych ról. Tak więc człowiek sam sobie wybiera płeć.
Rodzi się on co prawda z uwarunkowaniami biologicznymi, ale nie maja one
znaczenia dla jego tożsamości seksualnej. Ideologia gender podważa wszelkie
dotychczasowe normy dotyczące płci, małżeństwa. męskości, kobiecości oraz
wzajemnych relacji kobiet i mężczyzn. Zmieniając antropologię człowieka
gender redukuje człowieka spojrzenia na człowieka, które ogranicza go do
biologizmu i socjologizmu, oddzielając w ten sposób doznania seksualne
od miłości i rodzicielstwa. Głównym zmartwieniem w ideologii gender jest
niechciana ciąża, a niemal jedyną troską zmysłowa przyjemność.
Gender promuje absurdalne zasady całkowicie sprzeczne z rzeczywistością:
yy płeć ma charakter jedynie kulturowy,
yy homoseksualizm jest wrodzony, w związku z tym nie podlega leczeniu,
yy tradycyjna rodzina jest przeżytkiem i obciążeniem społecznym,
yy geje i lesbijki mają prawo do zakładania nowego typu rodziny oraz
do wychowywania dzieci,
yy każdy człowiek ma tzw. prawa reprodukcyjne, w tym prawo do zmiany
płci, do in vitro, antykoncepcji i aborcji.
Ideologia gender obala ona fundamentalne założenia odnoszące się do
właściwości płci i ich granic. Sprzeciwia się obiegowemu, stereotypowemu
wyobrażeniu o męskości i kobiecości. Wszelkie normy wypracowane przez
tysiąclecia zostają w tej ideologii odrzucone jako zniewalające i mężczyzn,
i kobiety. Według tej ideologii seksualność jest zmienna, płynna, niestabilna,
niczego nie można w niej ustalić, określić, wychować.
Niebezpieczeństwo gender wynika z jej głęboko destrukcyjnego charakteru – zarówno wobec jednostki, relacji międzyludzkich, jak i kształtu
życia społecznego. Człowiek zostaje pozbawiony stałej tożsamości płciowej
jest głęboko rozbity w istocie swojego człowieczeństwa, nie ma poczucia
bezpieczeństwa, gubi sens swojego istnienia, nie jest w stanie odkryć zadań
stojących przed nim w jego rozwoju osobowym, rodzinnym i społecznym.
Taka jednostka traci zdolność wchodzenia w komplementarne relacje prowadzące do szczęścia, nie ma świadomości i możliwości realizacji zadań
społecznych, także zadań dotyczących prokreacji.
Płodność jest owocem komplementarnej miłości kobiety i mężczyzny.
Nie może być mowy o płodności w związkach osób tej samej płci, pomimo
szeroko rozwiniętych i wciąż udoskonalanych technik wspomaganego roz142
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia...
rodu. Brak dojrzałych osobowościowo kobiet i mężczyzn, brak małżeństw
i rodzin prowadzi do głębokiej destrukcji życia społecznego, do upadku naszej
europejskiej, zbudowanej na fundamencie judeo-chrześcijańskim cywilizacji.
Problem praw reprodukcyjnych w ideologii gender
Problem prób wdrażania praw reprodukcyjnych jest szczególnie widoczny w ramach tzw. konferencji ludnościowych.
Do 1990 roku w dokumentach ONZ kładziono nacisk na wyeliminowanie wszelkich form dyskryminacji kobiet, lecz w latach 90. problem
gender zajął główne miejsce. W broszurze ONZ-owskiej agencji INSTRAW,
zatytułowanej Gender Concepts, pojęcie gender definiowane jest jako „system ról i stosunków między kobietą i mężczyzną, który nie jest zdeterminowany
biologicznie, lecz zależy od kontekstu społecznego, politycznego i gospodarczego.
Tak jak płeć biologiczna jest dana, tak gender jest wytworem”.
Dziś założenia ideologii gender funkcjonują oficjalnie w najróżniejszych
obszarach i sektorach życia społecznego i mają zasięg globalny, są realizacją
uzgodnień, np.:
yy konferencji ONZ w Bukareszcie nt. ludności (1974), podczas której
zastąpiono (i dalej się zastępuje w następnych dokumentach ONZ)
słowo rodzice określeniami typu para i jednostki, pojęcia planowania
rodziny oderwane jest od jego kontekstu małżeńskiego i rodzinnego23,
yy konferencji ONZ w Kairze nt. problemów ludnościowych (1994) ze
swoimi sztandarowym pojęciem zdrowia reprodukcyjnego24,
yy konferencji ONZ w Pekinie nt. kobiet (1995), która wprowadziła pojęcie
gender jako społeczno-kulturową tożsamość płci i narzuciła je w formie
nowej normy społeczno-ekonomiczno-politycznej, nadając współczesnej
kulturze cechę uniseksualności oraz dając pole praktycznie nieograniczonej możliwość wyboru orientacji seksualnej25.
W 1994 roku Międzynarodowa Federacja Planowanego Rodzicielstwa
(IPPF), która odegrała pionierską rolę w promocji „wolnej miłości”, dostępu
do antykoncepcji, aborcji i zapłodnień in vitro w uregulowania prawne,
wydała Kartę Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych26 poddającą reinterpre http://opoka.giertych.pl/owk69.htm
http://www.niedziela.pl/artykul/75649/nd/Patrzmy-na-rece-ONZ-owskich-urzednikow
25
Jan Paweł II wystosował wtedy List do Kobiet w związku z konferencją w Pekinie. Pisał
wtedy: Do każdej z was, na znak solidarności i wdzięczności, przesyłam ten list w związku ze
zbliżającą się IV Światową Konferencją poświęconą Kobiecie, która odbędzie się w Pekinie. http://
mateusz.pl/dokumenty/jpii-ldk.htm
26
http://www.naukowy.pl/encyklopedia/Prawa_reprodukcyjne
23
24
143
Maria Ryś
tacji aż 12 praw z Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka (1948) i innych
dokumentów międzynarodowych. Karta ta wydana została w celu kontroli
i instytucjonalnego zabezpieczenia wypełniania postulatów polityki seksualnej i reprodukcyjnej przyjętej na konferencjach kairskiej i pekińskiej oraz
monitorowania działań rządów w celu wdrażania nowej ideologii w struktury społeczne i ustawodawcze. Te ustalenia narzucono krajom afrykańskim
w tzw. protokole z Maputo (2003), który otwiera pod pozorem „praw kobiet”
m.in., wprost nieograniczoną dostępność w Afryce do aborcji zagwarantowaną instytucjonalnie.
Ważną rolę w promowaniu praw reprodukcyjnych odgrywa Federacja
na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, którą współzakładała wicemarszałek
Sejmu Wanda Nowicka27. Federacja zrzesza kilka organizacji. W tej grupie
jest też Towarzystwo Rozwoju Rodziny (TRR), które jest oficjalną polską
gałęzią największej międzynarodowej organizacji proaborcyjnej International
Plannned Parenthood. Do historii przeszła słynna wypowiedź Wandy Nowickiej z 1994 roku w Kairze, jaka padła podczas trzeciej konferencji ONZ
poświęconej zagadnieniom ludnościowym: „Jesteśmy krajem katolickim, który
na nieszczęście dla kobiet jest krajem papieża”. Konferencja w Kairze miała
wytyczyć plan działań społeczności międzynarodowej na następne 20 lat.
Projekty dokumentów końcowych zakładały wdrażanie praw reprodukcyjnych. Wtedy właśnie Jan Paweł II bardzo zdecydowanie przeciwstawił się
wpisaniu aborcji do dokumentów międzynarodowych jako tzw. gwarantowanej usługi zdrowia reprodukcyjnego.
Jedną z podstawowych dróg wdrażania ideologii gender jest tzw. gender
mainstreaming, który oznacza cel polityki równości płci we wszystkich działaniach społecznych, gospodarczych i politycznych. Cel ten został zapisany
w deklaracjach ONZ z 1995 roku (Deklaracja Pekińska) i rok później Unia
Europejska uznała ją za obowiązującą w polityce we wszystkich jej wymiarach28. Początkowo realizowana była przez zreformowane struktury ONZ.
Po zakończeniu konferencji w Pekinie Sekretarz Generalny ONZ, powołał
Specjalnego Doradcę ds. Równego Statusu Płci, powierzając mu odpowiedzialność za cały system ONZ. W liście skierowanym do szefów agencji ONZ
w październiku 1997 roku Kofi Annan stwierdził, że odpowiedzialność za
politykę gender mainstreaming spoczywa na całym systemie ONZ, a szcze Wanda Nowicka w 1995 roku brała udział w zakładaniu Społecznego Komitetu Organizacji Pozarządowych Pekin 1995 i pełniła funkcję koordynatora środkowo- i wschodnioeuropejskiej Sieci Kobiet na rzecz Zdrowia i Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych ASTRA.
28
K. Ornacka, J. Mańka, Gender mainstreaming w wybranych obszarach dyskryminacji
w Polsce, [w:] K. Slany, J. Struzik, K. Wojnicka (red.), Gender w społeczeństwie Polskim,
Kraków 2011, s. 136.
27
144
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia...
gólnie na szczeblu kierowniczym poszczególnych agend, funduszy i komisji.
Zmiana miała przebiegać od góry do dołu. Eksperci mieli za zadanie szkolić
wyższych rangą urzędników ONZ. W strategicznych jednostkach systemu ONZ
utworzono szereg wydziałów ds. gender lub punktów centralnych ds. gender
złożonych z ekspertów, aby ci światowi specjaliści w zakresie problematyki
genderowej mogli „pomagać” wyższemu kierownictwu w „podejmowaniu
swoich odpowiedzialności”, „rozwijaniu kompetencji”, poprzez „uwrażliwianie”, dostarczanie wiedzy i informacji oraz zachęcanie do zaangażowania.
Globalna władza ekspertów osiągnęła tak wielki zakres, że stała się zagrożeniem dla demokracji. Obecnie polityka gender mainstreaming realizowana
jest we wszystkich instytucjach29. Przenika wszystkie dziedziny aktywności
– polityczną, ekonomiczną, społeczną i kulturalną, posiada szerokie wsparcie
rządowe, rośnie także liczba szkół wyższych prowadzących zajęcia w tym
zakresie30. Obowiązuje specyficzny język urzędowy, używany w dokumentach
i założeniach oraz projektach. W duchu gender realizowane są milenijne cele
rozwoju. Istnieje mechanizm nadzoru wdrażania, wzmocniony przez plejadę
stowarzyszonych organizacji pozarządowych31.
Niestety, ani w dokumentach Unii Europejskiej, ani w prezentacjach
gender w mediach nie podaje się jednoznacznej definicji gender. Nie ma także
jednoznacznej definicji gender w dokumentach, która – Unia Europejskaj
bez definiowania zjawiska – przyjęła jako priorytetowe swoje rozwiązania
dotyczące ludzkiej seksualności w ramach tzw. gendermainstreaming32.
Ten brak definicji utrudnia wszelkie analizy. Trzeba jednak podkreślić,
że bardzo niepokoją te aspekty zjawiska, które dotyczą promowania praw
reprodukcyjnych, wprowadzania permisywnej edukacji seksualnej w ramach
tzw. standardów WHO33, a także niepokoją wszelkie próby manipulowania
płcią, deprecjonowania małżeństwa kobiety i mężczyzny, czy rodziny, jako
związku kobiety i mężczyzny oraz ich biologicznych bądź przysposobionych
dzieci.
W promowanie praw reprodukcyjnych zaangażowani są członkowie
organizacji Katolicy na Rzecz Wyboru (CFC)34. Jest to organizacja mająca
służyć jako „głos dla katolików, którzy wierzą, że tradycja katolicka wspiera
Tamże, s. 173–174.
M. Kacprzak, Pułapki poprawności politycznej, Radzymin 2012, s. 260.
31
http://www.fronda.pl/a/abp-hoser-ideologia-gender-zmierza-ku-autodestrukcji,27063.
html
32
http://www.pl.boell.org/downloads/Gender_Mainstreaming_Web_PL.pdf, s. 50, 51.
33
http://www.federa.org.pl/dokumenty_pdf/edukacja/WHO_BZgA_Standardy_edukacji_seksualnej.pdf
34
http://info.wiara.pl/doc/301551.Katolicy-na-rzecz-Wyboru-czy-jeszcze-katolicy
29
30
145
Maria Ryś
prawa moralne i ustawowe kobiet do podążania za własnym sumieniem w sprawach seksualności i zdrowia reprodukcyjnego”.
Główne założenia CFFC to:
yy zapewnienie powszechnie dostępnej, legalnej aborcji; rozszerzenie
dostępu do antykoncepcji i in vitro,
yy rozszerzenie zasięgu tychusług dostarczanych przez katolicki system
opieki zdrowotnej,
yy nieskrępowane badanie ludzkiej seksualności,
yy uświadamianie o zagrożeniu HIV i AIDS,
yy badanie zróżnicowania opinii w tradycji katolickiej,
yy współzawodniczenie z kampaniami publicznymi grup religijnych konserwatystów,
yy dążenie do zwiększenia roli kobiet w Kościele,
yy usunięcie Stolicy Apostolskiej ze stanowiska stałego obserwatora przy
ONZ35.
Promocja założeń ideologii gender
w nauce oraz w edukacji
W promowanie założeń ideologii gender zaangażowali się niektórzy
profesorowie. Powstały specjalistyczne studia Gender Studies. Niektórzy
profesorowie głoszą, że rodzina jest już przeżytkiem, że nie ma znaczenia,
czy dziecko jest wychowywane przez gejów czy lesbijki, bo jest w takich
strukturach równie szczęśliwe i równie dobrze się rozwija, jak dziecko
wychowywane kiedyś w tradycyjnej rodzinie36. Przemilcza się badania,
które wskazują na tragiczne, negatywne skutki w życiu osób wzrastających
w tego typu środowiskach, wskazujące na tendencje samobójcze, zaburzenia
w poczuciu tożsamości, depresje, wykorzystywanie seksualne, molestowanie.
Tymczasem amerykański socjolog, Mark Regnerus opublikował dane
dotyczące negatywnych skutków wzrastania w rodzinie gejów i lesbijek.
Z jego raportu zatytułowanego: „Na ile odmienne są dorosłe dzieci rodziców
utrzymujących homoseksualne relacje?”, wynika np., że 31% (z grupy 175)
dzieci wychowywanych przez matki-lesbijki oraz 25% (z grupy 73) wychowywanych przez ojców-gejów było zmuszanych przez rodziców do seksu
wbrew swej woli. Z badań tych wynika także, że 39% respondentów wychowywanych przez matki-lesbijki i 29% przez ojców–gejów określa siebie
Tamże.
Przykładem jest tu artykuł znanego psychologa opublikowany we „Wprost”: http://
mylilefeluke.blogspot.com/2011/06/homoseksualne-rodziny.html
35
36
146
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia...
jako homo- lub biseksualiści, podczas, gdy procent osób określających siebie
jako homo czy biseksualiści wzrastających w pełnych rodzinach złożonych
z matki i ojca – to 2%!37.
Analiza raportu wykazuje także, że dotychczasowe badania wskazujące
na brak różnic pomiędzy osobami wzrastającymi w rodzinach złożonych
z matki i ojca, a strukturach złożonych z dwóch osób tej samej płci przeprowadzane były nierzetelne, powstały na podstawie małych grup, często
bez grup kontrolnych lub z niewłaściwie dobraną grupą kontrolną. Były
to także zazwyczaj badania robione na zamówienie środowisk gejowskich
i przez nie finansowane, prezentowane wiele razy w różnych publikacjach
przez tych samych badaczy.
Doświadczenia Regnerusa po opublikowaniu tego raportu budzą wielkie niepokoje – dyskryminowanie jego jako naukowca, próby podważania
wyników badań, zaprzeczanie38.
W ramach wdrażania ideologii gender dyskredytuje się także tych
naukowców, którzy zajmują się promocją znaczenia małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, rodziny, problematyką homoseksualizmu (który
zdaniem ideologów gender ma być rzekomo nieuleczalny, gdyż nastawień
homoseksualnych nie można zmienić).
Największe zaniepokojenie naukowców, rodziców, nauczycieli, wychowawców budzą próby wdrażania ideologii gender w edukacji.
W ostatnim czasie ujawniono, że w kilkudziesięciu (86) przedszkolach
w Polsce realizowano programy wykorzystujące jako podstawę podręczniki
„Równościowe Przedszkole”. Równościowe przedszkole” nie jest programem
edukacji przedszkolnej! Uproszczenia na temat wiedzy psychologicznej
o rozwoju dziecka, utożsamianie idei wychowania równościowego z wychowaniem apłciowym, wyraźna instrumentalizacja dziecka oraz pomijanie
głosu rodziców w sprawie wychowywania ich własnych dzieci – to tylko
niektóre z krytycznych uwag Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN na temat
„eksperymentalnego” programu wprowadzanego w kilkudziesięciu przedszkolach w całej Polsce.
Opinię o programie „Równościowe przedszkole. Jak uczynić wychowanie
przedszkolne wrażliwym na płeć” przygotował Zespół Edukacji Elementarnej
pod patronatem Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, którym kieruje prof.
dr hab. Józefa Bałachowicz. Przedstawione stanowisko zostało wypracowa37
Mark Regnerus, How different are the adult children of parents who have same-sex relationships? Findings from the New Family Structures Study, Department of Sociology and Population
Research Center, University of Texas at Austin, 1 University Station A1700, Austin, TX 787120118, United States, http://www.stowarzyszeniefidesetratio.pl/kwartlnik16.html
38
Tamże.
147
Maria Ryś
ne przez uczonych z różnych ośrodków w kraju. Raport powstał na prośbę
Stowarzyszenia i Fundacji Rzecznik Praw Rodziców.
Eksperci wskazali na błędne założenia autorek programu i kompletne
niezrozumienie zasad edukacji przedszkolnej dzieci: „Czym innym jest bowiem
ujawnianie dyskryminacji ze względu na płeć, obecnej w naszej kulturze
i rozważny trening zachowań prorównościowych, a czym innym „wysadzanie
dziecka” z jego biologicznej płci i kształtowanie niechętnego stosunku do
niej. Nie jest to tendencja zgodna z celami ogólnospołecznymi, gwarancjami
prawnymi wychowania dzieci i dbałością o ich zdrowie psychiczne. Dziecko
ma prawo do uzyskania wsparcia wychowawczego w kształtowaniu swojej
tożsamości płciowej”39.
Szczególne zaniepokojenie budzą próby wdrażania zaleceń WHO w zakresie tzw. Standardów edukacji seksualnej w Europie40.
Według standardów WHO:
yy omawianie różnych związków rodzinnych ma dotyczyć już dzieci
w wieku do 4 lat,
yy omawianie związków miłości osób tej samej płci – dzieci od 4 do 6 lat,
yy podstawowe wiadomości dotyczące antykoncepcji mają znać dzieci
w wieku 6–9 lat,
yy a tzw. prawa seksualne powinny być znane – dzieciom 9–12 letnim.
Trzeba też podkreślić, że dziecko w wieku do 4 lat ma mieć zagwarantowane prawo do badania tożsamości płciowych!!! Zalecenia te są
całkowicie sprzeczne nie tylko z psychologicznymi prawidłowościami dotyczącymi rozwoju dziecka, ale także uderzają one w istotę człowieczeństwa.
Mimo gorących zapewnień ze strony wykładowców gender, że standardy te
służą rozwojowi dzieci i młodzieży – zdecydowanie trzeba zaprotestować
– jest to całkowita nieprawda – te standardy służą jedynie seksualizacji
dzieci!
Akcja demoralizacji dzieci i młodzieży przeprowadzana jest m.in. przez
edukatorów seksualnych (Ponton, Jaskółka, Nawigator), w imię prawa do
„rzetelnej, naukowej i jedynie obiektywnej wiedzy”. W rzeczywistości przekazywane informacje nie mają nic wspólnego z wiedzą, nic wspólnego z nauką.
W czasie zajęć edukatorzy seksualni m.in.:
yy uczą, że masturbacja jest źródłem dobrostanu fizycznego, psychicznego
i duchowego, jest powszechna (według ich danych – uprawiana przez
97% społeczeństwa), jest podstawowym prawem każdego człowieka,
http://www.hli.org.pl/drupal/pl/node/8941
http://www.federa.org.pl/dokumenty_pdf/edukacja/WHO_BZgA_Standardy_edukacji_
seksualnej.pdf
39
40
148
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia...
yy promują odrażające książki, uderzające w niewinność i godność dziecka,
których czytanie jest traumatycznym przeżyciem – także dla dorosłych,
a które powodują zranienia niejednokrotnie na całe życie,
yy uczą, jak można oszukiwać rodziców oraz lekarzy, domagając się należnej dzieciom antykoncepcji – wykorzystują tu rzekomo tego dotyczącą
tzw. domniemaną zgodę (gdy rodzic nie wyraża zgody na stosowanie
przez dziecko antykoncepcji, dziecko ma prawo powiedzieć lekarzowi,
że taką zgodą ma – czyli jest to tzw. zgoda domniemana),
yy uczą tego, że każdy ma prawo wyboru tylu partnerów seksualnych, ilu
zechce i jakiej zechce płci bez względu na ich wiek!,
yy promują zachowania homoseksualne, a brak ich akceptacji przedstawiają jako homofobię, z którą należy walczyć.
W tej koncepcji wizja człowieka sprowadzona jest jedynie do sfery genitalnej – ma on prawo do przyjemności seksualnej, niezależnie z kim chce
ją osiągnąć, lecz aby z niej dobrze i rozsądnie korzystać, należy wiedzieć,
jak to robić i korzystać jedynie z naukowej rzetelnej wiedzy.
W edukacji seksualnej nie pojawiają się w ogóle takie słowa jak:
piękno, dobro, miłość, także małżeństwo, rodzina. Dziecko w ich wizji jest
jedynie ciężarem.
Promują oni książki stanowiące rzekomą pomoc naukową (Wielka Księga
Cipek, Wielka księga Siusiaków, Duża Księga Aborcji), z których korzystanie
stanowi traumę dla dziecka i jest bardzo mocnym uderzeniem w jego godność.
Działalność grup związanych z ideologią gender prowadzi do głębokiej
demoralizacji dzieci i młodzieży, do traumatycznych przeżyć, do podważania
autorytetu rodziców, nauczycieli, wychowawców, a szczególnie katechetów.
Szkody, które zostaną wyrządzone dzieciom w tej sferze poprzez realizowanie
standardów seksualnych praktycznie będą nie do naprawienia.
Analizując tzw. standardy edukacji seksualnej warto zwrócić uwagę
także na wyniki ostatnio opublikowanych badań amerykańskich, które całkowicie podważają zasadność przyjmowanych w standardach argumentacji
jakoby znajomość antykoncepcji miała być ochrona przed aborcją.
Otóż amerykańscy badacze wykazali bardzo ścisły związek nie tylko
między wczesnym rozpoczęciem współżycia seksualnego, a podejmowaniem decyzji o aborcji ale także ścisły związek pomiędzy stosowaniem
antykoncepcji a aborcją41. Warto tu przypomnieć, jak bardzo oburzano
się przed laty na Jana Pawła II, który zdecydowanie podkreślał związek
antykoncepcji i aborcji!
P.F. Fagan, S. Talkington, Demographics of Women Who Report Having an Abortion,
MARRI, Washington 2014.
41
149
Maria Ryś
Tymczasem z ostatnich badań wynika, że 99,2 proc. kobiet, które
w Stanach Zjednoczonych dokonały aborcji w latach 2006–2010 – to kobiety,
które stosowały antykoncepcję! Trzeba też podkreślić, że 75 proc. ogólnej
liczby aborcji to kobiety, które rozpoczęły współżycie seksualne w wieku
16 lat lub wcześniej42.
Stąd też upowszechniająca aborcję i antykoncepcję genderowa organizacja Planned Parenthood usilnie naciska, aby zajęcia edukacji seksualnej
dotyczyły jak najmłodszych dzieci i odbywały się w największej ilości szkół.
Żadne dobro młodzieży nie wchodzi tutaj w grę, żadna troska o kobiety – po
prostu chodzi o wielkie zyski firm farmaceutycznych i klinik aborcyjnych.
W ramach promowania ideologii gender toczona jest walka przeciwko
działającej od lat w Polsce edukacji seksualnej typu A43, promującej czystość,
wierność, miłość, małżeństwo, rodzinę. I mimo, że ideolodzy gender mają
świadomość, jak tragiczne owoce przyniosła na Zachodzie Europy permisywna edukacja seksualna typu B, bez norm moralnych, bez wartości (ile
ciąż, ile aborcji wśród nastolatek, mimo tak rozbudowanego i promowanego
systemu wdrażania antykoncepcji!), to jednak na siłę usiłują zmienić edukację seksualną typu A na edukację permisywną typu B. Zamiana ta byłaby
niezwykle pomocna w realizacji ich celów.
Podejmowane próby instytucjonalnego wdrażania
ideologii gender w Polsce
W publikacji Gender Mainstreaming. Jak skutecznie wykorzystać jego
polityczny potencjał wydanej przez Heinrich Böll Stiftung, Ewa Rutkowska
42
W publikacji pt. “Demographics of Women Who Report Having an Abortion” przedstawiono dane mówiące o tym, kto zdecydował się na przerwanie ciąży w Stanach Zjednoczonych
w latach 2006–2010. Fakty są wstrząsające: • 75 proc. ogólnej liczby aborcji – kobiety, które
rozpoczęły współżycie seksualne w wieku 16 lat lub wcześniej; • 50 proc. tzw. pierwszych
aborcji – kobiety poniżej 20 roku życia; • 80 proc. pierwszych aborcji – kobiety poniżej
24 roku życia; • ok. 36 proc. kobiet, które pierwszy stosunek płciowy odbyły jako dziewczęta
w wieku 12–14 lat, miało jedną lub więcej aborcji; • 83 proc. kobiet, które dokonały aborcji
ma doświadczenie życia w związku kohabitacyjnym; • 99,2 proc. kobiet, które dokonały
aborcji stosowało antykoncepcję.
P.F. Fagan, S. Talkington, dz. cyt. Za: http://www.hli.org.pl/drupal/pl/node/8922
43
W świecie znane są trzy rodzaje edukacji seksualnej. Dzielą się one na typy A, B i C.
Zostały wprowadzone przez Amerykańską Akademię Pediatrii. Typ A, stosowany w Polsce
w ramach przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, to wychowanie do abstynencji seksualnej nastolatków, czystości przedmałżeńskiej i wierności małżeńskiej. Typ B to biologiczna
edukacja seksualna, pozbawiona wartości etycznych, której wprowadzenia domagają się
środowiska liberalne w Polsce. Typ C zawiera oba powyższe typy edukacji. Wyniki ostatnich
badań pokazują, że abstynencka edukacja seksualna przynosi najwięcej pozytywnych efektów.
150
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia...
w artykule pt. Polityka równości płci w Polsce jasno określa cele, które winny
być realizowane w ramach Unii Europejskiej. Spośród wielu, którym trudno
odmówić słuszności jest także postulat wdrażania praw reprodukcyjnych,
(aborcja, antykoncepcja, in vitro) oraz zapewnienie pełnego dostępu do
edukacji seksualnej dla dziewcząt i chłopców, którą należy rozumieć jako
edukację permisywną, sprzeczną z normami wychowania chrześcijańskiego44.
Jednym z większych zagrożeń instytucjonalnego wdrażania ideologii
gender jest ratyfikacja Konwencji Rady Europy przeciwko przemocy wobec
kobiet45. Oprócz zajmowania się kwestią przemocy, celem Konwencji jest
„wymuszenie wprowadzenia ideologii gender”, promowanie niestereotypowych ról seksualnych i ingerowanie w system wychowawczy. „Jeżeli ta
konwencja zostanie przez Polskę ratyfikowana, wymusi zmianę naszych
konstytucyjnych wartości dotyczących rodziny i w dużym stopniu zaneguje
wychowanie dzieci”. Konwencja wykorzystuje nośne społecznie hasło, dotyczące przemocy wobec kobiet. Konwencja definiuje płeć nie jako różnicę
biologiczną pomiędzy mężczyzną i kobietą, ale jako wolny wybór zachowań
społecznych. Taki zapis definicji płci, łącznie z usiłowaniem wymuszenia
jej akceptacji ze wszystkimi tego następstwami, mamy po raz pierwszy
w prawie międzynarodowym. Zgodnie z założeniami tej konwencji „kultura,
zwyczaj, religia, tradycja lub tzw. honor” (par. 12) są źródłem przemocy
i dyskryminacji, którą należy zwalczać. Promuje się też tzw. niestereotypowe role seksualne. Bardzo niepokojącym sygnałem jest łączenie słusznej
zasady przeciwdziałania przemocy z próbą ideologicznej ingerencji w system
wychowawczy. Na przykład według zapisów tej konwencji, państwa, które
ją ratyfikują, mają obowiązek wprowadzenia w szkołach (na wszystkich
poziomach edukacji, a więc również w zerówce) program mówiący o tym,
że związki homoseksualne czy zmiana płci są czymś zupełnie naturalnym.
Podczas tych lekcji dziecko dowie się, że homoseksualizm czy transseksualizm to jedno z zachowań do wyboru. Protest rodziców będzie uznawany
za objaw poważnej dyskryminacji, która ma podlegać karze46.
Po podpisaniu przez rząd Polska może się przeciwstawić tak kontrowersyjnym zapisom, gdyż dopiero ratyfikacja konwencji czyni z niej obowiązujące prawo. Trzeba jednak nie dopuścić do jej ratyfikowania przez
Polski Parlament. Trzeba tutaj podkreślić, że tę konwencję można przyjąć
tylko w całości. Tym samym uwagi, złożone przez polski rząd w czasie jej
podpisywania, w praktyce nie mają większego znaczenia.
http://www.pl.boell.org/downloads/Gender_Mainstreaming_Web_PL.pdf
Za: http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x62428/trzeba-mowic-o-groznych-nastep
stwach-ratyfikacji-konwencji-ws-przemocy/
46
Tamże.
44
45
151
Maria Ryś
Stanowisko papieży wobec ideologii gender
Już w 1994 roku Jan Paweł II w Liście do Rodzin GRATISSIMAM
SANE napisał: Niejednokrotnie trudno się oprzeć przeświadczeniu, iż czyni się
wszystko, aby to, co jest „sytuacją nieprawidłową”, co sprzeciwia się „prawdzie
i miłości” we wzajemnym odniesieniu mężczyzn i kobiet, co rozbija jedność
rodzin bez względu na opłakane konsekwencje, zwłaszcza gdy chodzi o dzieci
— ukazać jako „prawidłowe” i atrakcyjne, nadając temu zewnętrzne pozory
fascynacji. W ten sposób zagłusza się ludzkie sumienie, zniekształca to, co
prawdziwie jest dobre i piękne, a ludzką wolność wydaje się na łup faktycznego
zniewolenia.
Dzisiaj te „opłakane konsekwencje”, o których mówił Papież dokładnie
20 lat temu, są jeszcze bardziej widoczne, a promowanie „nieprawidłowości”
jest jeszcze bardziej agresywne.
Benedykt XVI podczas spotkania z kardynałami oraz pracownikami Kurii
Rzymskiej i Gubernatoratu dnia 21 grudnia 2012 roku, wprost nawiązał do
takiego ujmowania płci, jak proponuje ideologia gender. Powiedział wtedy:
„Manipulowanie naturą, potępiane dziś w odniesieniu do środowiska,
staje się tutaj wyborem podstawowym człowieka wobec samego siebie.
Istnieje teraz tylko człowiek w sposób abstrakcyjny, który następnie autonomicznie coś sobie wybiera jako swoją naturę. Dochodzi do zakwestionowania
mężczyzny i kobiety w ich wynikającej ze stworzenia konieczności postaci
osoby ludzkiej, które nawzajem się dopełniają. Jeżeli jednak nie istnieje
dwoistość mężczyzny i kobiety jako dana wynikająca ze stworzenia, to nie
ma już także rodziny, jako czegoś określonego na początku przez stworzenie. Ale w takim przypadku również potomstwo utraciło miejsce, jakie
do tej pory jemu się należało i szczególną, właściwą sobie godność. (…)
Tam, gdzie wolność czynienia staje się wolnością czynienia siebie samego,
nieuchronnie dochodzi się do zanegowania samego Stwórcy, a wraz z tym
ostatecznie, dochodzi także do poniżenia człowieka w samej istocie jego
bytu, jako stworzonego przez Boga, jako obrazu Boga. W walce o rodzinę
stawką jest sam człowiek. I staje się oczywiste, że tam, gdzie dochodzi do
zanegowania Boga, zniszczeniu ulega także godność człowieka. Kto broni
Boga, ten broni człowieka”.
Benedykt XVI podczas spotkania w Watykanie z uczestnikami sesji
plenarnej Papieskiej Rady Cor Unum, zajmującej się działalnością charytatywną na świecie powiedział:
Kościół powtarza swoje wielkie ‚tak’ dla godności i piękna małżeństwa jako
wiernego i płodnego wyrazu sojuszu między mężczyzną a kobietą, zaś „nie” dla
takich filozofii, jak gender. Wzajemność między kobiecością a męskością jest
152
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia...
wyrazem piękna natury, jakiej pragnął Stwórca – podkreślił papież.- Słuszna
współpraca z międzynarodowymi instytucjami na polu rozwoju i krzewienia
człowieka nie powinna nam zamykać oczu wobec groźnych ideologii.
Zdaniem papieża wynikają one z materialistycznej wizji człowieka.
Dlatego musimy zachować krytyczną czujność, a niekiedy odmówić środków
finansowych i współpracy z tymi, którzy popierają działania i projekty sprzeczne
z chrześcijańską antropologią.
Chrześcijanin, zwłaszcza ten, kto działa w instytucjach charytatywnych,
musi kierować się zasadami wiary. Takie nowe spojrzenie na świat i na człowieka,
jakie daje wiara, oferuje także właściwe kryterium oceny wyrazów dobroczynności
w obecnej sytuacji. W każdej epoce, kiedy człowiek nie szukał takiego spojrzenia, padał ofiarą kulturowych pokus, które uczyniły z niego niewolnika – mówił
Ojciec Święty. – Dzisiaj prawdziwym miłosierdziem jest pomoc człowiekowi, by
nie został unicestwiony, by nie zniszczono rodziny, małżeństwa, by zachowana
została tożsamość człowieka jako obrazu Boga. Podstawowym, pilnym zadaniem
jest wsparcie i ratowanie człowieka, i to nie tylko materialne47.
Także papież Franciszek nazwał ideologię gender – demoniczną48.
Analizując nurt gender ks. prof. Piotr Mazurkiewicz z Papieskiej Rady
ds. Rodziny pisze: „Małżeństwo przedstawiane jest jako główne źródło cierpień
kobiety, a macierzyństwo – jako podstawowa forma opresji. Przy takich założeniach rodzina jest przeżytkiem, z którym należy walczyć. Jest to rodzaj nowej
utopii, która – zdaniem jej propagatorów – miałaby zapewnić człowiekowi pełną
wolność i pełnię szczęścia”49. (…)
Literatura genderowska ostatnich lat nie pozostawia wątpliwości, że chodzi tu wprost o zniszczenie instytucji małżeństwa i rodziny. Temu właśnie ma
służyć tworzenie alternatywnych modeli. Ideologia genderowa staje się w coraz
większym stopniu podstawowym elementem programu współczesnych europejskich
partii lewicowych, zajmując tam miejsce walki o interes klas upośledzonych. Dziś
lewica nie upomina się już o sprawiedliwość społeczną, nie broni bezdomnych
i bezrobotnych, lecz w imię ideologii gender dąży do kolejnej przebudowy społeczeństwa, tym razem w sferze kulturowej. Do stworzenia „nowego człowieka”,
którego tożsamość nie będzie zależna od biologicznej płci, ale od swobodnego
wyboru; anatomia – jak mówią – nie będzie już odgrywać żadnej roli.
http://rebelya.pl/post/5900/franciszek-ideologia-gender-jest-demoniczna
Austriacki biskup Andreas Laun zamieścił na swoim blogu relację ze spotkania hierarchów z jego kraju z papieżem Franciszkiem na przełomie stycznia i lutego. Według biskupa,
papież spytany o kwestię określił ideologie gender jako demoniczną. Za: http://rebelya.pl/
post/5900/franciszek-ideologia-gender-jest-demoniczna
49
http://wpolityce.pl/wydarzenia/54780-ks-prof-mazurkiewicz-nie-dla-malzenstw-homos
eksualnych-nie-ma-nic-wspolnego-z-dyskryminacja
47
48
153
Maria Ryś
Pewnie absurd omawianych tu założeń ideologii gender faktycznie skazałby ją na szybkie unicestwienie. Praktyka wskazuje jednak na to, że jest ona
krok po kroku aplikowana odgórnie, poprzez próby powolnej zmiany świadomości społecznej, zmiany postaw, a także poprzez akty prawne pozornie
promujące dobro (np. konwencja przeciw przemocy, ustawy antydyskryminacyjne), ale zawierające pułapkę – konieczność akceptacji ideologii gender. Ideologię gender określa się często symbolem smoka „zżerającego własny ogon”.
Z pewnością ideologia ta, jako absurdalna forma totalitarnego wymuszania „wiary przeciwnej naturze”, skazana jest na upadek. Jednakże skutki
zranień spowodowanych demoralizacją bezbronnych dzieci będą w nich
trwały przez długie lata, a może i do końca ich życia. Trzeba więc – zanim
nastąpi upadek tej nieludzkiej ideologii – zrobić wszystko co w naszej mocy,
by w swojej działalności ideologia gender nie pochłonęła innych jeszcze
ofiar, także tych zaangażowanych w promocję i działalność ideologii gender,
czasem zupełnie nie mających świadomości czemu służą.
Potrzeba budowania cywilizacji miłości
Budowanie cywilizacji miłości to troska o „świat bardziej ludzki”,
świat oparty na wartościach, w pierwszym rzędzie na miłości, ale także na
sprawiedliwości, prawdzie, wolności i solidarności. Cywilizacja miłości to
cywilizacja oparta na właściwej hierarchii wartości, na prymacie etyki przed
techniką, człowieka przed rzeczą, wartości duchowych przed materialnymi,
miłosierdzia przed sprawiedliwością, „być” przed „mieć”.
Cywilizacja miłości – chociaż opiera się na wartościach ewangelicznych
– stanowi ideę uniwersalną, ideę, w realizacji której winni zaangażować
się nie tylko chrześcijanie, ale wszyscy ludzie dobrej woli. Jest cywilizacją,
która ma być służebna wobec wszystkich i może stać się faktem wówczas,
gdy w jej urzeczywistnianie zaangażują się wszyscy bez względu na różnice
światopoglądowe.
Niezwykle istotnym zadaniem staje się wypracowanie i wdrożenie
strategii działań, które:
yy przywrócą małżeństwu i rodzinie należne im miejsce,
yy zagwarantują rodzicom prawo do wychowywania dzieci zgodnie z ich
przekonaniami i wartościami,
yy zapewnią dzieciom możliwość integralnego rozwoju w domu i w szkole;
yy przedstawicielom nauki pozwolą na przeprowadzanie i ogłaszanie wyników rzetelnych badań, pozbawionych presji ideologicznej,
yy zagwarantują medycynie powrót do przysięgi Hipokratesa, w wielu
krajach znosząc penalizację proponowana i wdrażaną wobec tych, któ154
Potrzeba budowania cywilizacji miłości w odpowiedzi na zagrożenia...
rzy służą chorym, niepełnosprawnym, którzy ochraniają życie każdego
człowieka – pod poczęcia do naturalnej śmierci,
yy stworzą mediom warunki służenia prawdzie i dobru,
yy prawnikom i społeczeństwu przywrócą system prawodawstwa spójny,
przejrzysty, sprawiedliwy i uczciwy.
Szczególnie ważne staje się wspieranie w rozwoju młodych ludzi, zachęcanie ich do kształtowania takich postaw, które służą promocji dobra,
promocji małżeństwa i rodziny, promocji takich wartości jak: miłość, pokój,
dobro, szacunek dla drugiego człowieka, poszanowanie godności osobowej
wszystkich ludzi.
Konieczne staje się objęcie troską młodego pokolenia, które – będziemy wychowywać na ludzi prawego sumienia, na ludzi którzy – zgodnie
z zasadami cywilizacji miłości – będą kierowali się troską o więzi międzyludzkie, o to, aby każdy człowiek rodził się i wzrastał w kochającej
się rodzinie złożonej z matki i ojca. Troska o wychowanie ludzi zgodnie
z cywilizacją miłości to troska o to, by ludzi ci kierowali się bardziej etyką
niż zasadami wynikającymi z dobrodziejstw nauki i techniki, dla których
ważniejszy będzie człowiek niż jakakolwiek, nawet najcenniejsza rzecz,
którzy będą bardziej cenili wartości duchowe swoich środowisk, narodów,
państw niż dobra materialne, dla których ważna będzie sprawiedliwość, ale
miłosierdzie będzie większe niż sprawiedliwość, dla których „być” będzie
ważniejsze niż „mieć”.
THE NEED TO BUILD A CIVILIZATION OF LOVE AS A RESPONSE
TO THE THREATS ASSOCIATED WITH THE GENDER IDEOLOGY
Summary
The author in an attempt to explain the phenomenon, which is called today as
the gender points out that this is not an easy task, because it is not easy to present
and evaluate a number of trends, a variety of theories and concepts. It is also difficult to separate what is actually in the research in the field of gender and what
concerns on the cultural determinants of behavior for men and women, or defining
what we mean by stereotypes, how and whether in fact the individual roles are used
to discrimination of someone etc. Today the phenomenon of gender includes both
the different types of soft or radical feminism and research and pseudo-scientific.
Recognition of the whole phenomenon, presentation of anthropological, psychological,
sociological research, cultural studies of gender exceed the capacity of an article,
therefore – being aware of severe narrowing – the author focus only on those aspects
of trend of gender, that cause serious concern – both scientists, teachers, educators,
parents. Gender ideology undermines all existing standards relating to sex, marriage,
masculinity, femininity and the relationship between men and women. Thus the
155
Maria Ryś
danger of gender comes from its deeply destructive nature – both to the individual,
interpersonal relations, and shape of social life.
Key words: a civilization of love, gender ideology, attitudes towards gender,
attitudes towardfemininity and masculinity.
Streszczenie
Autorka podejmując próbę wyjaśnienia zjawiska, które określane jest dzisiaj
jako gender zaznacza, że nie jest to zadanie łatwe, gdyż niełatwe jest przedstawienie
i ocena wielu nurtów, różnorodnych teorii, koncepcji. Niełatwe jest także oddzielanie
tego, co rzeczywiście w ramach badań w zakresie płci dotyczy prac nad kulturowymi uwarunkowaniami zachowań kobiet i mężczyzn, czy też określenie tego, co
rozumiemy przez stereotypy, na ile i czy rzeczywiście poszczególne role służą czyjejś
dyskryminacji itd.. Dzisiaj w zakres zjawiska gender wliczane są zarówno różnego
rodzaju łagodne, jak i radykalne feminizmy, badania naukowe i pseudonaukowe.
Ujęcie całokształtu zjawiska, prezentacja antropologicznych, psychologicznych, socjologicznych badań naukowych, badań kulturowych związanych z płcią przekracza
możliwości prezentacji w ramach artykułu, stąd też – mając świadomość poważnego
zawężenia – z konieczności skupia się jedynie na tych aspektach występujących
w nurcie gender, które budzą poważne zaniepokojenie – zarówno ludzi nauki,
nauczycieli, wychowawców, rodziców. Ideologia gender podważa wszelkie dotychczasowe normy dotyczące płci, małżeństwa, męskości, kobiecości oraz wzajemnych
relacji kobiet i mężczyzn. Tak więc niebezpieczeństwo gender wynika z jej głęboko
destrukcyjnego charakteru – zarówno wobec jednostki, relacji międzyludzkich, jak
i kształtu życia społecznego.
Słowa kluczowe: cywilizacja miłości, ideologia gender postawy wobec płci,
postawy wobec kobiecości i męskości.
Krystyna Szczutowska-Całka*
ROZWIJANIE RELIGIJNOŚCI U DZIECI
W WIEKU PRZEDSZKOLNYM
Wprowadzenie
Wiek przedszkolny w dużej mierze decyduje o tym, kim dziecko stanie
się w przyszłości, jak przebiegać będzie jego życie i co w nim osiągnie. Oznacza to, że lata dorosłości w znacznym stopniu zależą od jakości wychowania
najmłodszego człowieka. Człowiek w dojrzałym wieku nie przeżywa już tak
intensywnie i nie zdobywa tak szybko nowych wiadomości, doświadczeń,
umiejętności, nawyków, jak w okresie przedszkolnym. Jest to więc wielka
szansa dla wychowania, by od najmłodszych lat rozwijać religijność małego
dziecka. Jeżeli tak się stanie, to dziecko ma możliwość, już w pierwszych
latach swego życia wejść „... w żywą i dynamiczną relację z Bogiem”1.
To wczesne wejście dziecka w relacje z Bogiem przyczynia się do tego,
że kilkulatek uczy się odróżniać dobro od zła, kształtuje postawy moralne,
dostrzega, co jest dla człowieka i grupy społecznej cenne, ważne i wartościowe.
Istotną rolę w procesie wchodzenia małego dziecka w relacje z Bogiem
odgrywają rodzice, a później nauczyciele i katecheci w przedszkolu, gdyż
oni przekazują kilkulatkowi wiadomości o Stwórcy, uczą wyrażać uczucia,
podejmować decyzje o charakterze religijnym, wdrażają do modlitwy i zachęcają do udziału w nabożeństwach. Dzięki temu dziecko kształtuje swoją
religijność, uczy się nawiązywać relacje z Bogiem, rówieśnikami, osobami
dorosłymi, które w dużym stopniu decydują o jego życiu w kolejnych okresach rozwojowych.
O rozwijaniu religijności u dzieci w wieku przedszkolnym jest mowa
w dokumencie pod tytułem „Dyrektorium katechetyczne Kościoła Katolickiego
* Dr Krystyna Szutowska-Całka, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy.
E. Osewska, J. Stała (red.), Wychowanie dzieci w wieku przedszkolnym, Wydawnictwo
„Biblos”, Tarnów 2005, s. 199.
1
157
Krystyna Szczutowska-Całka
w Polsce” wydanym przez Konferencję Episkopatu Polski w dniu 20 czerwca
2001 roku. Zwraca się w nim uwagę na to, że w czasach współczesnych
wiara i religia przestały być duchowym dziedzictwem. Mają na to wpływ
różne czynniki, w tym również środki masowego przekazu, które podważają
autorytet rodziców i nauczycieli w procesie kształtowania młodego pokolenia,
a także relatywizują wartości i zasady życia oparte na Ewangelii. Dlatego też
zarówno w domu rodzinnym jak i w przedszkolu należy podejmować takie
działania, które pozwolą małemu dziecku najpierw w sposób spontaniczny,
a później coraz bardziej świadomy uczestniczyć w religijności osób dorosłych. Pamiętać przy tym należy, że religijność dla małego dziecka nie jest
czymś nadzwyczajnym, ale wchodzi w zakres jego wielostronnego rozwoju.
Religijność dziecka – przybliżenie pojęcia
Dziecko w wieku przedszkolnym interesuje się zdarzeniami, znakami,
symbolami, postaciami religijnymi. Lubi też uczestniczyć w różnych uroczystościach i ceremoniach religijnych. Dzięki temu zdobywa nie tylko wiedzę
religijną, ale także kształtuje się jego religijność.
Religijność jest częścią składową religii, a więc zjawiska społeczno-kulturowego składającego się z zespołu wierzeń i praktyk z nimi związanych,
które podlegają przemianom w zależności od warunków bytu społeczeństwa.
Autorzy2 zajmujący się tą problematyką przez religijność rozumieją
więź lub obcowanie człowieka z Bogiem, jako przeżycie religijne wraz z jego
zewnętrznymi przejawami. Inni rozumieją religijność jako pobożność, a więc
głęboką wiarę i zachowania wynikające z zasad religijnych człowieka.
Elżbieta Osewska i Józef Stała3 uważają, że religijność dziecka przedszkolnego jest zjawiskiem wieloaspektowym i obejmuje:
yy świadomość religijną,
yy uczucia religijne,
yy decyzje religijne,
yy więź ze wspólnotą osób wierzących,
yy praktyki religijne,
yy moralność religijną,
yy doświadczenia religijne,
yy formy wyznania wiary.
2
Por. Z. Marek, Rozwój teorii religijnego wychowanie dziecka w wieku przedszkolnym w Polsce w latach 1945–1990, Kraków 1994; Cz. Walesa, Struktura religijności człowieka. Analiza
psychologiczna, „Zeszyty Naukowe KUL” 1998, nr 41 (3–4), s. 3–48.
3
E. Osewska, J. Stała (red.), Wychowanie dzieci... dz. cyt., s. 208–212.
158
Rozwijanie religijności u dzieci w wieku przedszkolnym
Świadomość religijna jest to zdolność do zdawania sobie sprawy z tego,
że przedmiotem poznawania i doznawania jest wiedza i praktyki związane
z wiarą w Boga. Przejawia się w tym, że dziecko w wieku przedszkolnym
przyswaja sobie wiadomości o Bogu, symbolach, znakach, przedmiotach
liturgicznych, postaciach biblijnych, modlitwach, przykazaniach bożych,
które zawarte są w różnych źródłach informacji. Czynnikiem sprzyjającym
rozwojowi świadomości religijnej są pytania przedszkolaka o sens modlitwy,
znaczenie znaków i symboli liturgicznych, a przede wszystkim o Boga i Jego
rolę w życiu każdego człowieka, w tym również małego dziecka.
Uczucia religijne rozumiane są jako zdolność do przeżywania doznań
i stanów emocjonalnych związanych na przykład z wydarzeniami z życia Pana
Jezusa, świętami kościelnymi, czy też z antropomorfistycznym ujmowaniem
Boga. Są to nie tylko uczucia pozytywne – podziw, radość, szczęście, ale
także negatywne – strach wstyd, poczucie winy, żal. Stanowią one wyraz
przeżywania stosunku dziecka do Boga i norm postępowania zawartych
w dekalogu oraz towarzyszą procesowi zdobywania wiedzy o Stwórcy,
a także obcowaniu z dziełami sztuki sakralnej.
Decyzje religijne rozumiane są jako postanowienia związane z niezbyt odległą przyszłością podejmowane przez dziecko. Do takich decyzji
można na przykład zaliczyć postanowienie o nie spożywaniu słodyczy
w okresie Wielkiego Postu, czy też w okresie adwentowym uczestnictwo
w roratach.
Więź ze wspólnotą osób wierzących jest to ten element religijności
małego dziecka, który przejawia się podczas katechezy przedszkolnej,
uczestnictwa wraz z rodzicami i innymi ludźmi w niedzielnej mszy świętej.
Podkreślić tutaj należy, że więź ze wspólnotą osób wierzących najpierw
realizuje się w domu rodzinnym, a później na terenie przedszkola. Ma to
miejsce wtedy, gdy na przykład dziecko wspólnie z ojcem lub matką odmawia modlitwę przed snem lub ze starszą siostrą, czy bratem uczestniczy
w wielkanocnym święceniu pokarmów. W przedszkolu więź ta realizuje się
wtedy, gdy na przykład w okresie bożonarodzeniowym organizowane są
jasełka i wieczerze wigilijne z udziałem dzieci i ich rodziców.
Praktyki religijne związane są z wyrażaniem i manifestowaniem
wiedzy i doświadczeń religijnych w różnych sytuacjach codziennego życia.
Na przykład dzieci na katechezie przedszkolnej uczą się wykonywać znak
krzyża, poznają niektóre modlitwy, teksty pieśni religijnych, a następnie
korzystają z nich biorąc udział w kulcie publicznym, a więc podczas różnych
nabożeństw, procesji eucharystycznych, drogi krzyżowej.
Moralność religijna rozumiana jest jako zespół norm i zasad obowiązujących w społeczeństwie wyznającym wiarę w Boga jako odpowiednik jego
159
Krystyna Szczutowska-Całka
charakteru i potrzeb. Normy i zasady moralne określają, które zachowania
uważane są za dobre lub złe. Zachowania złe, zgodnie z moralnością religijną, obrażają Boga i mają charakter grzechu. Dzieci w wieku przedszkolnym,
a głównie 5–6-latki, zdają sobie sprawę z tego, że niektóre ich zachowania
mają charakter grzechu. Dlatego też czują się nieswojo i w modlitwie proszą
Boga o przebaczenie.
Doświadczenia religijne kształtują się u dziecka pod wpływem trudnych
i traumatycznych wydarzeń, pojawiających się w jego życiu lub w życiu najbliższych. Do takich wydarzeń można zaliczyć chorobę, niebezpieczeństwo,
zagrożone życie osób najbliższych. Dziecko wraz z domownikami gorąco
modli się i prosi Boga o to, by nieszczęścia spadające na jego rodzinę się
skończyły. W modlitwie też dziękuje Bogu za otrzymane dary. Dzięki temu
zdobywa doświadczenia religijne i wie, że jeżeli człowiek czegoś bardzo
pragnie i gorąco się o to modli, to Bóg wysłucha tej modlitwy i prośby
o pomoc w trudnych chwilach.
Formy wyznania wiary przez dziecko w wieku przedszkolnym są bardzo
różne i często zaskakują osoby dorosłe. Jednak najbardziej powszechną formą
wyznawania wiary jest uczestnictwo dziecka wraz z rodzicami w niedzielnej
mszy świętej i modlitwa, która ma miejsce w domu rodzinnym i w przedszkolu przed rozpoczęciem i po zakończeniu katechezy. Czasami bywa tak,
że przechodząc obok kościoła dziecko czyni znak krzyża, czy przyklęka przed
figurami świętych, dając tym samym świadectwo wiary w Boga.
Z przedstawionych rozważań wynika, że religijność dziecka przedszkolnego jest zjawiskiem wieloaspektowym, które obejmuje trzy komponenty:
poznawczy, emocjonalny i behawioralny. I tak komponent poznawczy wyraża
się w wiedzy i przekonaniach dotyczących rzeczywistości sakralnej. Element
emocjonalny dotyczy pozytywnych lub negatywnych uczuć związanych
z przedmiotem religijności. Behawioralny natomiast obejmuje zachowania,
działania i podejmowane decyzje o charakterze religijnym.
Przejawy religijności u dziecka w wieku przedszkolnym
Pierwsze przejawy religijności pojawiają się u dziecka około 15 miesiąca życia. Są one związane z naśladowaniem gestów i postawy ciała
rodziców podczas różnych praktyk religijnych, na przykład składaniem
dłoni do modlitwy, klękaniem, przeżegnaniem się, oraz z wypowiadaniem
słów o zabarwieniu religijnym takich, jak Amen, Alleluja. Jest to związane
z rozwojem mowy i cech motorycznych dziecka, a także z jego przyjaznym
nastawieniem do otoczenia, w którym przebywa na co dzień. Tego typu
reakcje i zachowania dziecka są szansą na jego otwarcie się w późniejszym
160
Rozwijanie religijności u dzieci w wieku przedszkolnym
okresie życia na rzeczywistość transcendentną oraz na przyjmowanie i realizowanie określonych zasad życia religijnego.
Na rozwój religijności dziecka w wieku przedszkolny wpływają różne
czynniki, wśród których szczególną rolę odgrywa własna aktywność kilkulatka, środowisko wychowujące, cehcy genetyczne i osiąganie standardów.
Czynniki te mają również wpływ na rozwój psychofizyczny dziecka, ciągłe
wzbogacając jego osobowości. To sprawia, że religijność kilkulatka jest
silnie związana z rozwojem procesów poznawczych, emocjonalnych i wolicjonalnych.
Dziecko w młodszym wieku przedszkolnym – 3–4-letnie – przejawia
niektóre formy aktywności religijnej wyrażane gestem, słowem lub śpiewem w różnych sytuacjach codziennego życia. I tak na przykład dziecko
próbuje się modlić, śpiewać pieśni religijne, ale jego modlitwa i pieśń jest
spontaniczna i mało samodzielna. Jest to związane z faktem, że dziecko
zapamiętuje fragmenty niektórych modlitw, pieśni religijnych, a podczas ich
odmawiania, czy śpiewania wymaga pomocy ze strony osób dorosłych. Ma
też kłopoty z wykonaniem znaku krzyża przed i po skończonej modlitwie,
dlatego też najczęściej pomagają mu w tym rodzice.
Dziecko 3–4-letnie w specyficzny sposób rozumie uczynek dobry i zły.
Przejawia się to w tym, że uczynek dobry traktuje jako to, co się podoba
Bogu, a to, co się Stwórcy nie podoba jest złe, niedobre. Jednak pojmowanie uczynków dobrych i złych ma charakter egoistyczny i związane jest
z występowaniem u dziecka moralności heteronomicznej. Charakteryzuje
się ona tym, że dziecko, określone normy i zasady postępowania obowiązujące w domu rodzinnym i w przedszkolu, traktuje jako narzucone
z zewnątrz. Przestrzega ich tylko dlatego, bo chce uzyskać nagrodę lub
uniknąć kary.
U dzieci w młodszym wieku przedszkolnym kształtuje się pojęcie Boga,
ale ma ono charakter synkretyczny i antropomorfistyczny. Jest to związane
z faktem, iż u dziecka pojęcie Boga kształtuje się na konkretnym tle i związane
jest z utożsamianiem Go z człowiekiem. Na przykład jeżeli dziecko widziało
w kościele obraz przedstawiający Boga jako starego człowieka, to kościół
i wizerunek Boga traktuje jako całość. Natomiast obraz przedstawiający Boga
znajdujący się w książkach religijnych lub wiszący w domu rodzinnym, nie
kojarzy się dziecku z Bogiem, ale ze starym mężczyzną.
Wiadomości religijne 3–4-latka nie są jeszcze usystematyzowane,
a najwyższą moc regulacyjną mają te pojęcia, do których dziecko dochodzi
samo poprzez własną aktywność. Z tego wynika że dziecko nie tylko przyjmuje gotową wiedzę religijną z różnych źródeł, ale jej poszukuje i tworzy
wchodząc w interakcje z otoczeniem społecznym
161
Krystyna Szczutowska-Całka
Dziecko w starszym wieku przedszkolnym – 5–6-letnie – zadaje bardzo
dużo pytań. Są to pytania problemowe oraz dopełnienia i dotyczą nie tylko
otaczającej rzeczywistości przyrodniczej, społecznej, kulturalnej i technicznej,
ale są to także pytania o charakterze metafizyczno-religijnym. To sprawia, że
wyraźnie poszerza się wiedza religijna 5–6-latka. I tak na przykład dziecko
kończące edukację przedszkolną zna najważniejsze święta kościelne, niektóre
postacie biblijne i postacie świętych, czy przedmioty liturgiczne znajdujące
się w kościele i wie do czego one służą. Z kolei modlitwa dziecka w starszym wieku przedszkolnym jest samodzielna i twórcza. Dziecko zna treść
podstawowych modlitw i odmawiając je nie wymaga pomocy ze strony
osób dorosłych. Ma także bogatsze wyobrażenie o Bogu i wie, że jest On
osobą doskonałą, sprawiedliwą, świętą i niewidzialną dla człowieka. Jednak
w dalszym ciągu przypisuje Bogu cechy i właściwości antropomorfistyczne,
a więc ludzkie.
Z uwagi na to, że u dziecka w starszym wieku przedszkolnym występuje myślenie konkretno-wyobrażeniowe i przyczynowo-skutkowe 5–6-latek
odkrywa sens niektórych znaków i symboli religijnych, potrafi przewidzieć
skutki łamania przykazań Bożych. Z kolei rozwój uwagi dowolnej sprawia,
że dziecko biorąc udział w nabożeństwie jest przez dłuższy czas skupione
na tym, co dzieje się przed ołtarzem i przejawia powagę religijnego zaangażowania. Poza tym rozwój procesów poznawczych, a więc mowy, myślenia,
pamięci, uwagi, wyobraźni, spostrzeżeń sprawia, że dziecko poszukuje wiedzy
religijnej i stara się zrozumieć co to jest grzech, odszukać normy i zasady
postępowania moralnego w zachowaniu świętych, postaci biblijnych, czy
też osób dorosłych i rówieśników, przestrzegających w swym życiu praw
zawartych w dekalogu.
Reasumując ten fragment rozważań należy stwierdzić, że okres przedszkolny jest szczególnie ważny dla rozwoju religijności małego dziecka
i można w nim wyróżnić dwa okresy. Pierwszy obejmuje dzieci w młodszym
wieku przedszkolnym, a drugi kilkulatki w starszym wieku przedszkolnym.
Podkreślić przy tym należy, że rozwój religijności w każdym z tych okresów bardzo silnie związany jest z rozwojem ciekawości poznawczej dzieci
w młodszym i starszym wieku przedszkolnym.
Niektóre sposoby rozwijania religijności u dzieci
w wieku przedszkolnym
Podstawowym celem katechezy przedszkolnej jest rozwijanie religijności oraz postaw dziecka, wynikających z Ewangelii. Aby cel ten był w pełni
zrealizowany trzeba wyzwalać wielostronną aktywność małego dziecka
162
Rozwijanie religijności u dzieci w wieku przedszkolnym
poprzez stosowanie metod informacyjnych i heurystycznych4. Do metod
informacyjnych zalicza się:
yy wyjaśnianie,
yy narrację,
yy opis.
Wyjaśnianie polega na przekazywaniu dzieciom określonych informacji
o osobach, zdarzeniach i faktach religijnych w taki sposób, by kilkulatki dostrzegły związki przyczynowo-skutkowe między nimi. Dlatego też wyjaśnianie
stosuje się w pracy pedagogicznej z dziećmi w starszym wieku przedszkolnym,
gdyż u nich występuje myślenie przyczynowo-skutkowe, konkretno-obrazowe i mowa powiązana. Dzieci w starszym wieku przedszkolnym zadają
pytania, które je nurtują, i na które oczekują odpowiedzi, wyjaśnienia od
nauczyciela-katechety. Są to pytania takie, jak na przykład: „Dlaczego Pan
Jezus umarł na krzyżu?” „Co by się stało, gdyby Święta Rodzina nie uciekła
z Betlejem?” „Co należy zrobić, aby nie grzeszyć?” Wyjaśnienie nauczyciela
katechety może być werbalne lub ilustrowane. W pierwszym przypadku polega ono na posługiwaniu się tylko żywym słowem, a w drugim środkami
dydaktycznymi.
Narracja jest to opowiadanie, polegające na ustnym przekazaniu
dzieciom określonych treści religijnych, mające charakter objaśniająco -informacyjny i dynamiczny. Oznacza to, że w narracji występuje akcja, która
rozwija się w czasie. Narracja podobnie jak wyjaśnianie może być werbalna
lub ilustracyjna.
Opis jest to charakterystyka osoby, przedmiotu, zdarzenia, zjawiska
przez podanie jego konkretnych cech i własności. Opis polega na przedstawieniu tak zwanych suchych faktów i dlatego ma charakter statyczny.
Może być prowadzony z wykorzystaniem okazów naturalnych lub modeli.
Na przykład przed świętami Bożego Narodzenia dzieci przygotowują szopkę
betlejemską, a później opisują postacie i zwierzęta w niej występujące.
Do metod heurystycznych – poszukujących, które polegają na samodzielnym dochodzeniu do nowych prawd i wiadomości zalicza się:
yy metodę problemową,
yy dialog,
yy dyskusję.
Metoda problemowa polega na tym, że przedszkolaki wprowadza się
w takie sytuacje edukacyjne, w których występują pewne niewiadome, czy też
niedookreśloność na tle wcześniej poznanych treści religijnych. Przykładem
może być sytuacja edukacyjna, w której dzieci odkrywają znaki religijne
4
R. Więckowski, Pedagogika wczesnoszkolna, WSiP, Warszawa 2007, s. 236–237.
163
Krystyna Szczutowska-Całka
takie, jak wykonanie znaku krzyża, klęknięcie, złożenie dłoni do modlitwy,
a następnie określają ich znaczenie w wyrażaniu swojej religijności i innych
osób. Dla uatrakcyjnienia tej metody można wykorzystać edukacyjne programy gry komputerowe o treści religijnej, wstawki filmowe, prezentacje
multimedialne przygotowane przez nauczyciela-katechetę.
Dialog jest to rozmowa między dwoma lub kilkoma osobami, które
są równoprawnymi partnerami. Nie ma tutaj osoby kierującej rozmową.
Nauczyciel – katecheta ma świadomość, że także dzieci, ich pytania, wypowiedzi mogą być źródłem inspiracji poznawczych i mogą prowadzić do
interesujących odkryć o charakterze religijnym.
Dyskusja polega na wymianie informacji o treści religijnej między
dziećmi a nauczycielem – katechetą, zmierzającej do wykrycia jakiejś
prawdy lub prawideł działania w danym zakresie. Dyskusję inicjuje nauczyciel-katecheta. Dzieci, aby wziąć udział w dyskusji muszą posiadać
określone wiadomości i doświadczenia na dany temat. W trakcie dyskusji
przedszkolaki potrafią przytaczać argumenty „za” i „przeciw”, uczą się
słuchać argumentów innych osób, rówieśników i nauczyciela -katechety,
wprowadzają konkluzje.
Wskazane jest też wykorzystywanie w katechezie przedszkolnej metod
wynikających z koncepcji wielostronnego kształcenia. Wśród nich na szczególną uwagę zasługują metody impresyjne i ekspresyjne, gdyż wywołują
one u dzieci przeżycia emocjonalne pod wpływem eksponowanych wartości.
I tak metody impresyjne, związane są z odczuciami i przeżyciami dzieci,
charakteryzują się tym, że organizuje się uczestnictwo dzieci w odpowiednio
eksponowanych wartościach religijnych. Z kolei metody ekspresyjne polegają
na wprowadzaniu kilkulatków w takie sytuacje edukacyjne, w których mają
możliwość wyrażania przeżyć i uczuć religijnych za pomocą odpowiednich
środków językowych, przygotowanej pracy plastycznej, czy też przedstawienia
teatralnego lub inscenizacji o treści religijnej.
W procesie rozwijania u dzieci w wieku przedszkolnym religijności
warto wykorzystać zabawy, gdyż one pozwolą nauczycielowi – katechecie nie
tylko realizować założone cele edukacyjne, ale także umożliwią kilkulatkom
w sposób werbalny i niewerbalny wyrażanie uczuć religijnych. Wspomogą
również proces wchodzenia w interakcje z otoczeniem społecznym i umożliwią uzewnętrznienie określonych zasady życia religijnego. Wykorzystanie
zabaw do rozwijania religijności u małych dzieci jest wskazane także z dwóch
innych, ważnych powodów. Pierwszy związany jest z faktem, że zabawa
jest podstawową formą pracy wychowawczo-dydaktycznej w przedszkolu.
Powód drugi informuje o tym, że zabawa jest głównym sposobem, w jaki
małe dziecko wyraża swoją aktywności. Dlatego też wiek przedszkolny na164
Rozwijanie religijności u dzieci w wieku przedszkolnym
zywany jest wiekiem zabawy. Poprzez zabawę dziecko nie tylko zdobywa
wiedzę o bliższej i dalszej rzeczywistości przyrodniczej, społecznej, kulturowej
i technicznej, ale także o rzeczywistości sakralnej i rozwija sferę emocjonalną
i wolicjonalna swej osobowości. Szczególnie cenne są zabawy tematyczne,
w których dziecko wprowadza w czyn to, co wcześniej poznało, przeżyło,
doświadczyło. W zabawach tematycznych dziecko odtwarza role osób dorosłych podczas praktyk religijnych i przejawia decyzje i metadecyzje o charakterze religijnym. Świadczy to o istnieniu u dziecka wewnętrznej potrzeby
naśladowania i powtarzania tego, co dzieje się w środowisku, w którym
kilkulatek żyje i funkcjonuje. Dlatego też wskazane jest wprowadzanie dzieci
w takie sytuacje edukacyjne, w których będą miały możliwość podejmować
różne zabawy i uczyć się ról społecznych związanych z wchodzeniem we
wspólnotę osób wierzących.
Dobrze byłoby rozwijając religijność przedszkolaka wykorzystywać gry
dydaktyczne z tego powodu, że każda gra dydaktyczna jest zabawą.
Wincenty Okoń5 mówi, że gra dydaktyczna jest odmianą zabawy, która
wymaga od dziecka wysiłku umysłowego i podporządkowana jest określonemu celowi edukacyjnemu. W grze dydaktycznej występują trzy elementy:
yy zasady, reguły gry,
yy zadania dydaktyczne,
yy pierwiastek zabawowy.
Dzięki zabawom i grom dydaktycznym dziecko w wieku przedszkolnym ma możliwość używać i utrwalać słowa, zachowania i gesty religijne,
odtwarzać zachowania religijne osób dorosłych oraz uściślać, porządkować
oraz wzbogacać wiedzę o rzeczywistości transcendentnej.
Rozwijanie religijności u dzieci w wieku przedszkolnym można
uatrakcyjnić poprzez stosowanie małych form scenicznych, które pozwalają
kilkulatkom odkrywać Boga w konkretnych wydarzeniach i osobach z najbliższego otoczenia, wprowadzają w świat Biblii, pozwalają poznawać modlitwy, znaki, gesty, symbole religijne. Dzieje się tak dlatego, ponieważ małe
formy sceniczne przekazują dzieciom opowieści biblijne, utwory literackie
o religijnym znaczeniu, oddziałując jednocześnie na ich sferę intelektualną,
emocjonalną i wolicjonalną.
W rozwijaniu religijności u dzieci w wieku przedszkolnym można
wykorzystać takie małe formy sceniczne, jak:
yy teatrzyk kukiełkowy,
yy teatrzyk chińskich cieni,
yy taktyk supełkowy.
5
W. Okoń, Nowy słownik pedagogiczny, „Żak”, Warszawa 2007, s. 85.
165
Krystyna Szczutowska-Całka
Teatrzyki te w niezwykle interesujący sposób zapoznają przedszkolaki
z treścią utworów literackich o tematyce religijnej. Jest to związane z tym,
że kukiełki, płaskie lalki witrażowe, czy też lalki supełkowe przekazują dzieciom ważne treści religijne, rozwijają uczucia religijne, które są wyrazem
przeżywania stosunku przedszkolaków do postaci biblijnych, osób świętych,
Pana Boga, a także do konkretnych zachowań w miejscach sakralnych i norm
postępowania moralnego, wynikających z dekalogu.
Dzieci przeżywają utwory literackie o treści religijnej przekazywane
z wykorzystaniem małych form scenicznych i dlatego też wykonują ruchy
mimiczne i pantomimiczne. Ruchy mimiczne są charakterystyczne dla poszczególnych przeżyć uczuciowych i widoczne są w zmianie wyrazu twarzy.
I tak na przykład uczuciu radości towarzyszy uśmiech, błyszczące oczy i brak
zmarszczek na czole. Natomiast w gniewie usta tworzą wąską, zaciśniętą
linię, na czole pojawiają się pionowe zmarszczki, a brwi skierowane są
ukośnie w górę. Z kolei ruchy pantomimiczne są to ruchy wyrazowe całego
ciała przedstawiane przez gesty, postawę ciała, a także poprzez siłę głosu.
Utwory o treści religijnej mogą być źródłem inscenizacji i zabaw inscenizowanych. Aby tak się stało na katechezie trzeba zapoznać dzieci z takimi
utworami, by mogły je odtwarzać w sposób samodzielny i twórczy. Dlatego
też do inscenizacji wybiera się takie utwory o treści religijnej, które:
yy „mają konsekwentnie rozwijającą się akcję,
yy zawierają treść nadającą się do przedstawienia w postaci kilku scen,
yy mają dużo dialogów,
yy mają dużo postaci, co pozwala na udział większej liczby dzieci6”.
Inscenizowanie utworów literackich o treści religijnej umożliwia prowadzenie katechezy
przedszkolnej w sposób całościowy, gdyż nie tylko pozwala dzieciom
utrwalić, uściślić i wzbogacić wcześniej zdobyte wiadomości religijne, ale
także wprowadza kilkulatki w świat wartości chrześcijańskich, daje radość,
zadowolenie, satysfakcję z twórczego o zespołowego działania.
Podsumowanie
Okres przedszkolny odgrywa ważną rolę w rozwoju religijności dziecka. Wiąże się to z faktem, iż przedszkolak jest szczególnie podatny na
przyjmowanie i realizowanie określonych zasad życia religijnego, a także
w tym okresie kształtują się u dziecka struktury religijne o charakterze ho K. Żuchelkowska, Świat wartości dzieci kończących edukację przedszkolną, Wydawnictwo
Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Bydgoszcz 2012, s. 110.
6
166
Rozwijanie religijności u dzieci w wieku przedszkolnym
listycznym oraz sposoby całościowego ujmowania realnej i transcendentnej
rzeczywistości. Dlatego też trzeba ten fakt wykorzystać i już w przedszkolu
wprowadzać dziecko w takie sytuacje edukacyjne, w których będzie miało
możliwość rozwijać i przejawiać własną religijność. Dzięki temu w umyśle
dziecka w wieku przedszkolnym powstaną takie struktury, które pozwolą
mu nawiązać nowe relacje z ludźmi i z Bogiem, decydujące o dalszym biegu
jego życia. To sprawi, że dziecko w późniejszych okresach swego życia będzie czerpało z doświadczeń wyniesionych z dzieciństwa i zmieniało swoje
postępowanie, zachowanie oraz stosunek do innych ludzi pod wpływem
moralności religijnej i wartości chrześcijańskich. Ma to istotne znaczenie
w nowej, bardzo intensywnie zmieniającej się rzeczywistości.
THE DEVELOPMENT OF RELIGION IN CHILDREN OF PRESCHOOL AGE
Summary
The psyche of a young child there great changes that have a positive on the
development of his religion and entering into a relationship with God. This fact is
used in the catechesis school and is taking steps to develop and realize their child
is their religion.
Key words: religion, religions child.
Streszczenie
W psychice małego dziecka zachodzą wielkie przemiany, które korzystnie
wpływają na rozwój jego religijności i wchodzenie w dynamiczne relacje z Bogiem.
Ten fakt wykorzystuje się w edukacji i katechezie przedszkolnej i podejmuje działania zmierzające do rozwijania i urzeczywistniania przez dziecko swej religijności.
Słowa kluczowe: religijność, religijność dziecka.
Olaf Szczypiński*
RATZINGERA EKOLOGIA CZŁOWIEKA WYZWANIEM
DLA ROZWOJU SPOŁECZNEGO I GOSPODARCZEGO
Wprowadzenie
W dzisiejszym dyskursie (myśleniu i języku) brakuje wartości, które
niegdyś były podstawą kultury europejskiej1. Kryzys człowieczeństwa doprowadził do zaniku pojęcia ludzkiej natury i sensu2. Nie stawia się już
Kantowskich pytań: kim jest człowiek? Co powinien czynić? Jaki jest sens
jego życia? Ich brak prowadzi to do zachwiania harmonii między wymiarem
duchowym i materialnym. Wraz z zanikiem pytania o człowieka, zniknęło pytanie o jego naturę, która jest źródłem powinności i wyznacza ramy
prawdziwie ludzkiego rozwoju.
Kryzys duchowo-cielesnej natury został wzmocniony przez prymat
wartości cielesnych. Postępowanie sprzeczne z naturą w konsekwencji prowadzi do zniszczenia samego człowieka. Jeżeli koncentruje się on jedynie
na wymiarze cielesnym niszczy ducha, a jeżeli na duchu, to niszczy ciało.
Człowiek potrzebuje harmonii, gdyż jest wolny o tyle, o ile postępuje zgodnie ze swoją duchowo-cielesną naturą. Wolność człowieka aktualizuje się
w działaniu zgodnym z naturą.
Rozum ludzki skoncentrował się obecnie na pytaniach o skuteczność,
użyteczność, przyjemność, porzucając wysiłek poszukiwania prawdy i sensu. Koncentracja na wspomnianych wartościach związana jest z rozwojem
społecznym i ekonomicznym. Dążenie do wiedzy, posiadania, awansu, do* Mgr Olaf Szczypiński, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie.
1
Na temat wartości chrześcijańskich stanowiących fundament kultury europejskiej:
O. Szczypiński, Chrześcijaństwo, jako źródło kultury europejskiej w myśli Josepha Ratzingera,
[w:] H. Czakowska, M. Kuciński (red.), Człowiek z perspektywy religii, rodziny i szkoły,
Bydgoszcz 2013, s. 101–119.
2
T. Gadacz, Studia i odpowiedzialność, „Znak” 2013, nr 04 (695), s. 80.
168
Ratzingera ekologia człowieka wyzwaniem dla rozwoju społecznego i gospodarczego
skonalenia ciała powoduje, że rozum szuka rozwiązań służących szybszemu
podążaniu na przód. Lekceważąc jednocześnie granice stawiane mu przez
duchową cząstkę natury, skazuje się w rzeczywistości na cielesne więzienie
i społeczną pustkę. Dochodzi tym samym do sytuacji odwrotnej. Rozum
dążąc do rozwoju, sam de facto skazuje się na degradację, odosobnienie,
a tym samym hamuje rozwój prawdziwie ludzki. Powyższe założenie stoi
u źródeł analizy niniejszego artykułu.
Oczyszczająca funkcja wiary
Zagadnienie „ekologii człowieka” nie będzie zrozumiałe bez wyjaśnienia
roli, jaką wiara odgrywa w stosunku do rozumu ludzkiego, co widoczne jest
w tekstach Josepha Ratzingera. Krystalizowała się ona w trakcie rozważań
nad zagadnieniem wiary i możliwości uchwycenia jej sensu przez ludzki
rozum. Źródła tej relacji zawarte są zarówno w pracach z okresu działalności
akademickiej, kurialnej oraz w nauczaniu papieskim. Ciągłość ta świadczy
o nieustannym pogłębianiu poszczególnych kwestii w obliczu krytyki Kościoła,
czy obrony wiary chrześcijańskiej przed błędami3. W tym kontekście warto
zwrócić uwagę na filozoficzno-teologiczne aspekty uzasadnienia znaczenia
wiary dla rozumu.
Zdaniem Ratzingera, szczególnym zagrożeniem dla rozumu ludzkiego
jest koncentracja człowieka na jego praktycznych i technicznych umiejętnościach. Takie spojrzenie jest pokłosiem filozofii pozytywistycznej i ogranicza
się do jednego fragmentu rzeczywistości. Pozytywizm doprowadził do takiego
typu racjonalności, którego cechą charakterystyczną jest samoograniczenie
się rozumu do możliwości poznania rzeczywistości wyłącznie na drodze
empiryzmu4.
Natura rozumu ludzkiego nie jest partykularna, nie koncentruje się on
jedynie na doczesnej, czy inaczej mówiąc materialnej rzeczywistości, lecz
chce ogarnąć uniwersum. Jego aspiracje sięgają dalej, ku czemuś, co leży
poza jego zasięgiem5. Nie należy jednak negować osiągnięć filozofii pozytywistycznej. Stanowi ona ważny element ludzkiego poznania. Jednakże
3
Ratzinger jako Prefekt Kongregacji Nauki Wiary bronił doktryny katolickiej w różnych
dziedzinach. Była to dobra okazja, jak mniemam, do konfrontacji przekonań i poglądów, co
w konsekwencji owocowało weryfikacją przesłanek, na które się powoływał.
4
J. Ratzinger, Wiara-prawda-tolerancja. Chrześcijaństwo i religie świata, przeł. R. Zajączkowski, Kielce 2004, s. 125; Tenże, Wiara i teologia dzisiaj, „L’Osservatore Romano” [wyd.
polskie] 1997, nr 3, s. 52.
5
Benedykt XVI, Poszukiwanie prawdy nie stanowi zagrożenia dla tolerancji czy pluralizmu
kulturowego, „L’Osservatore Romano” [wyd. polskie] 2009, nr 11–12, s. 14.
169
Olaf Szczypiński
ograniczenie zdolności człowieka to sfery praxis, jako jedynej zdolnej wyjaśnić rzeczywistość, umniejsza człowieka6. Dlatego kryzys rozumu ludzkiego
zagraża ostatecznie samemu człowiekowi.
Pozytywistyczna wizja człowieka dokonuje swoistej „rewolucji poznawczej”, która kwestionuje zdolność rozumu do porządkowania otaczającej
rzeczywistości oraz odmawia poszukiwania prawdy. Czy umiejętności te,
mają jakiekolwiek znaczenie z punktu widzenia rozwoju społecznego lub
ekonomicznego, dla którego, po rewolucji przemysłowej, bardziej liczą się
skuteczność i techniczna doskonałość? Jeżeli rozum ludzki nie może porządkować rzeczywistości, czyli de facto nie może wartościować zdań na
prawdziwe i fałszywe, dobre i złe, pozbawia się w konsekwencji możliwości
wyboru. Jeżeli człowiek nie może wybierać, to przestaje być wolny. Brak
wolności z kolei prowadzi nie do rozwoju, ale do degradacji człowieka
i społeczeństwa. Poszukiwanie prawdy ma znaczenie także dlatego, gdyż
pomaga konfrontować i doskonalić idee czy pomysły, sprawia, że proces
rozwoju zyskuje miano sprawiedliwego i uczciwego.
Z powyższych implikacji wynika, że rozum ludzki uwikłany jest
w zniewalające go konteksty. Skoro tak, to, aby mógł pełnić swoją poznawczą rolę, musi uwolnić się z ograniczeń. Czy wiara ma jakieś znaczenie
w tym procesie?
Ratzinger uważa, że akt wiary ma udział w kształtowaniu sumienia
każdego człowieka, w budowaniu wartości społecznych, relacji międzyludzkich oraz służbie osobie, bowiem kieruje on człowieka na cel, który jest poza
nim samym7. Przerywa odizolowanie i zamknięcie we własnym „ja”8. Wiara
czyni człowieka otwartym na poszukiwanie sensu i wartości nie w sobie,
lecz w Absolucie. Jest ona aktem rozumu, dlatego stawiane przez nią postulaty powinny być brane pod uwagę w trakcie wszelkich zmian dotyczących
społeczeństwa, kultury i gospodarki.
Konsekwencją powyższego ujęcia jest związanie wiary z rozumem9.
Joseph Ratzinger zakłada, że religia, będąca nośnikiem wiary, jest dla rozumu siłą oczyszczającą i oświecającą go na drodze odkrywania obiektywnych
Benedykt XVI, Serce rozumne. Refleksje na temat podstaw prawa, „L’Osservatore Romano”
[wyd. polskie] 2011, nr 10–11 (337), s. 40–41.
7
J. Ratzinger, Europa Benedykta w kryzysie kultur, przeł. W. Dzieża, Częstochowa 2005,
s. 65–70.
8
Tamże, s. 138.
9
Takie rozwiązanie proponował już J.H. Newman określając obie te władze ludzkiego
poznania, jako wspólne i naturalne przyzwyczajenia umysłu (habits of mind). Zalążek tej jedności widoczny jest również w encyklice Jana Pawła II Fides et ratio, gdzie papież wskazuje
na wiarę i rozum jako wspólne siły prowadzące człowieka do poznania prawdy o człowieku
i o Bogu: Jan Paweł II, Fides et ratio, Rzym 1998.
6
170
Ratzingera ekologia człowieka wyzwaniem dla rozwoju społecznego i gospodarczego
norm moralnych10. Twierdzi ponadto, że „wiara pozwala rozumowi lepiej
spełniać jego zadanie i lepiej widzieć to, co jest mu właściwe”11. Czy teza
ta oznacza, że naturalne siły nie są wystarczające, aby poznać swoje właściwości? Rozum potrzebuje jakiegoś punktu odniesienia, w którego świetle
będzie mógł dostrzec ograniczające go czynniki. Jak zauważa Benedykt
XVI, współczesny rozum musi zostać oczyszczony, ponieważ podatny jest
na władzę, która powoduje „zaślepienie etyczne”12. Może on, co prawda,
w sposób naturalny odkrywać zasady etyczne (prawo naturalne), jednakże
bez tej „korekcyjnej” funkcji religii ulega wypaczeniu, gdy jest manipulowana przez ideologie lub opisuje rzeczywistość w sposób partykularny,
pomijający pewne aspekty godności ludzkiej13, nieuwzględniające wymiaru
transcendencji.
Akt wiary zatem, poszerza perspektywę poznawczą rozumu, w której
punktem wyjścia jest Bóg, a nie człowiek. Ten zabieg metodologiczny ukazuje
nowe horyzonty14. Przede wszystkim, chroni rozum przed relatywizmem,
sceptycyzmem i agnostycyzmem. Poza tym, zakłada naturalną zdolność
człowieka do poznania Boga w drodze filozoficznej zasady analogiae entis. Po
trzecie, uznaje filozofię za narzędzie wyjaśnienia rzeczywistości, człowieka
i uzasadnienia wiary. Wreszcie, ma znaczenie w wymiarze politycznym, właściwym dla rozumu praktycznego, gdyż pomaga budować państwo w oparciu
o sprawiedliwe normy. To z kolei ma znaczenie dla rozwoju społeczeństwa.
Wiara obejmuje szerszy kontekst uwzględniający całość rzeczywistości,
jej fundament oraz racje, dla których dana rzecz istnieje. Zadanie wiary polega zatem na wskazaniu, wbrew aspiracjom technicznego myślenia, że do
naturalnych zdolności rozumu należy zrozumienie, obserwacja, poszukiwanie
znaczenia oraz porządkowanie świata15.
Ekologia człowieka
Okazuje się, że wiara, podobnie jak rozum, zgodna jest z naturą człowieka16. Pierwszy problem, jaki się pojawia, dotyczy samej natury. Pojęcie
10
J. Ratzinger, Europa. Jej podwaliny dzisiaj i jutro, przeł. S. Czerwik, Kielce 2005, s. 78–79;
Benedykt XVI, Świat rozumu i świat wiary potrzebują siebie wzajemnie, „L’Osservatore Romano”
[wyd. polskie] 2010, nr 11 (327), s. 27.
11
Benedykt XVI, Deus Caritas est, Rzym 2005, n. 28.
12
Tamże.
13
Benedykt XVI, Świat rozumu i świat wiary potrzebują siebie wzajemnie, dz. cyt., s. 27.
14
Benedykt XVI, Deus Caritas est, n. 28.
15
J. Ratzinger, Dogma und Verkündigung, München-Freiburg im Breisgau 1973, s. 105.
16
J. Ratzinger, Wiara i teologia dzisiaj, dz. cyt., s. 52.
171
Olaf Szczypiński
„natura”, zauważa Ratzinger, uwikłane jest obecnie w różne konteksty17.
Wynika stąd potrzeba uwolnienia „natury”. Można zatem przyjąć, że jeżeli
wiara „leczy rozum jako rozum”18, będący naturalną władzą człowieka, to
w konsekwencji leczy ludzką naturę. Jakie są konsekwencje tego założenia?
Istotę tego problem dobrze oddaje wyrażenie „ekologia człowieka”19.
Termin ten pojawia się także w poglądach Jana Pawła II20. Wspominanie
o tym ujęciu jest tu istotne o tyle, że pozwala ukazać różnicę w podejściu
do tego problemu między Wojtyłą a Ratzingerem. Nie ulega wątpliwości, że
obie te koncepcje w jakimś stopniu powstawały równolegle, trudno jednak
ocenić wpływ jednej na drugą. Dla Jana Pawła II „ekologia człowieka” ma
charakter moralny, gdyż odwołuje się do postępowania człowieka i kwestii
grzechu, także w odniesieniu do środowiska. Koncepcja Ratzingera natomiast,
ma naturę epistemologiczną, wiąże się bowiem z kwestią poznania oraz
rozważaniami dotyczącymi poszukiwania prawdy o człowieku i jego naturze.
„Ekologia człowieka” (Ökologie des Menschen) J. Ratzingera opiera
się na założeniu, że człowiek dzięki symbiozie wiary i rozumu zdolny jest
odkrywać zadania płynące z jego rozumnej natury. Konsekwencją tej tezy
jest uznanie, że człowiek posiada własną naturę. Domaga się ona szacunku,
a co za tym idzie, nie można nią manipulować według swojego uznania21.
Ratzinger dodaje, że człowiek postępuje słusznie jedynie wówczas, gdy
szanuje naturę, słucha jej i akceptuje siebie takiego, jakim jest i to, że
sam siebie nie stworzył22. „Kiedy rozum – pisze niemiecki Kardynał – zaczyna podcinać korzenie życia przez wdrażanie badań kodu genetycznego,
zmierza w takim kierunku, żeby człowiek nie był już traktowany jako dar
Po pierwsze, ewolucja zanegowała założenie o racjonalności natury ludzkiej. Uwidacznia
ona jedynie racjonalne działanie. Po drugie, naturę jako podstawę prawa naturalnego sprowadza się dziś do „tego, co wspólne wszystkim zwierzętom (Ulpianus). Ostatni aspekt dotyczy
praw człowieka, jako jedynego wyrazu prawa racjonalnego, które bezpośrednio odwołuje się
do wspólnej wszystkim natury ludzkiej: Tamże, s. 73–74.
18
Tamże.
19
Analiza wyrażenia „ekologia człowieka” pozwala wyróżnić dwie sfery działania: zewnętrzną i wewnętrzną. Pierwsza z nich, opisuje postępowanie w obszarze, w jakim osoba ludzka
wzrasta oraz czynniki, jakie mają na nią wpływ. Wewnętrzny wymiar wskazuje na konieczność troski o to, co związane jest z człowiekiem, jako jednostką, czyli z jego ludzką naturą
20
Na temat zagadnienia ekologii człowieka Papieża Polaka: Jan Paweł II, Centesimus
annus, Rzym 1991; Tenże, Evangelium vitae, Rzym 1995; S. Ewertowski, A. Modrzejewski,
Sustainable Development’s Issues in the Light of Karol Wojtyła – John Paul II’s Political Philosophy
and Theology, „Problemy ekorozwoju/ Problems of Sustainable Development” 2013, vol. 8,
no 1, s. 73–82; K. Smykowski, Podstawowe zasady ekologii ludzkiej. Refleksje teologa moralisty
w oparciu o nauczanie Jana Pawła II i Benedykta XVI, [w:] H. Czakowska, M. Kuciński (red.),
Człowiek z perspektywy religii, rodziny i szkoły, dz. cyt., s. 133–143.
21
Benedykt XVI, Serce rozumne…, dz. cyt., s. 41.
22
Por. Tamże.
17
172
Ratzingera ekologia człowieka wyzwaniem dla rozwoju społecznego i gospodarczego
Boga Stworzyciela (lub «natury»), lecz stał się produktem”23. Jeżeli tak, to
podlega on prawom rynku, a zatem można z niego dowolnie korzystać, aż
do zużycia. W ten sposób, podsumowuje Ratzinger, człowiek zawłaszczył
źródło władzy – własną egzystencję.
Na początku powstał problem czy religię można uznać za pozytywną
zdolność poznawczą człowieka. Teraz pojawia się problem, czy rozum ludzki
zdolny jest odkryć swoją naturę? Jakie są wreszcie zadania człowieka w celu
jej ochrony?
Ratzinger próbuje rozwiązać ten problem odwołując się do koncepcji
prawa naturalnego. Zwraca również uwagę, że w kwestii poszukiwania naturalnych racji, dla racjonalnego prawa oraz miejsca człowieka w świecie,
należy podejmować badania na płaszczyźnie międzykulturowej24. W istocie
chodzi bowiem o wspólną wszystkim ludziom naturę.
Dlaczego Joseph Ratzinger odwołuje się do prawa, którego źródłem jest
natura ludzka? Ponieważ „idea prawa naturalnego zakłada koncepcję natury,
w której natura i rozum wzajemnie się splatają, w której sama natura jest racjonalna”25. Teza o racjonalności natury ujawnia szereg konsekwencji. Przede
wszystkim, człowiek zgłębiając swoje wnętrze i przyglądając się swojemu
przeznaczeniu, może postawić pytania o wewnętrzną logikę jego istoty26.
Może on również odkryć wspólne dla wszystkich kategorie dobra i zła, co
tworzy przestrzeń porozumienia27 i wskazuje, że człowiek jest nośnikiem
wartości i norm, które powinny być odkrywane, a nie wymyślane28. Takie
podejście stwarza więc możliwość wartościowania w obrębie własnej natury.
Aby idea „ekologii człowieka” mogła spełniać swoją rolę, konieczne
staje się odwołanie do postulatów stawianych przez wiarę. W tym miejscu
po raz kolejny, splatają się wiara i rozum. Ratzinger zauważa, że poszukiwanie wspólnych zasad należy rozpocząć od hipotezy si Deus daretur (gdyby
Bóg istniał)29. Nie ogranicza ona rozumu (co próbowano wykazać powyżej),
ale przywraca mu naturalne zdolności do poznania prawdy, gdyż jedynie
życie zgodne z prawdą, jest życiem w zgodzie z własną naturą30. Niemiecki
Kardynał dodaje: „(...) tylko w ten sposób można toczyć prawdziwą batalię
J. Ratzinger, Europa…, dz. cyt., s. 92.
Tamże, s. 75.
25
Tamże, s. 73.
26
Benedykt XVI, Rodzina wspólnotą pokoju. Orędzie na XLI Światowy Dzień Pokoju, „L’Osservatore Romano” 2008, nr 1(299), s. 27.
27
Tamże.
28
J. Ratzinger, Europa..., dz. cyt., s. 74.
29
Tamże, s. 94.
30
J. Ratzinger, Europa Benedykta…,dz. cyt., s. 117.
23
24
173
Olaf Szczypiński
w obronie człowieka i przeciw odczłowieczeniu (...)”31. Wynika stąd synteza, że „ekologia człowieka” jest odpowiedzialnością za prawdę dotyczącą
natury człowieka, dla której podstawowymi narzędziami poznania jest wiara
i rozum. Bez tego powiązania, zanika źródło moralności i prawa. Dlatego
działalność proekologiczna zakłada przede wszystkim nakierowanie na rozumną naturę osoby ludzkiej.
Racjonalny rozwój społeczny i ekonomiczny
Obok tych radykalnych rozwiązań pojawia się zagadnienie rozwoju
społecznego i ekonomicznego. Nasuwa się tu kilka wątpliwości. Zacząć
jednak należy od najbardziej praktycznych: czy bardziej doskonały rozwój
to ten, który zniewala człowieka i ogranicza jego naturę do wymiaru materialnego? Czy raczej ten, który pomaga człowiekowi bardziej być, niż więcej
mieć, czyli dowartościowuje jego naturę i umożliwia stawanie się bardziej
człowiekiem? Innymi słowy, jaka jest wizja rozwoju i jakie ma on znaczenie
dla ludzkiego działania?
W tym miejscu warto również zasygnalizować pozycję wiary chrześcijańskiej, gdyż stawia ona pewne postulaty, które należy wziąć pod uwagę,
zgodnie z tym, co powiedziano do tej pory. Bez głębokiej analizy można
wskazać wiele tekstów Nowego Testamentu wskazującego na wizję dziejów
i udziału człowieka w ich obrębie32. Trzeba zwrócić uwagę na fragment z Listu
do Rzymian: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się
przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać (podkr. aut.), jaka jest
wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe”33. Św. Paweł
wskazuje, że podstawą do przemiany jest odnowa umysłu w świetle postulatów stawianych przez wiarę, zakładającą istnienie Absolutu, który jest
miarą dobra. Przesłanki te wskazują na istotę rozwoju człowieka: czynnikiem
decydującym jest zdolność rozpoznawania rozumem, co jest dobre, a co złe.
Jest ona podstawą i miarą wolności, gdyż na wyborze nie ciąży pożądliwość
zmysłów („wzór tego świata”). W tym kontekście wyznacznikiem i miarą
rozwoju jest człowiek zdolny do wartościowania w obrębie swojego rozumu,
odnowionego przez wiarę.
Wskazania Nowego Testamentu można odnieść do kwestii rozwoju
w znaczeniu społecznym. Rysuje się tu alternatywa, której linie demarkacyjną
J. Ratzinger, Europa..., dz. cyt., s. 94.
Chodzi o fragmenty dotyczące postępowania chrześcijan w kontekście czasów eschatologicznych. Szczególnie: List do Rzymian, Apokalipsa św. Jana Apostoła.
33
Rz 12,2
31
32
174
Ratzingera ekologia człowieka wyzwaniem dla rozwoju społecznego i gospodarczego
wyznacza XVIII wiek. Po pierwsze, zdaniem Ratzingera, na historię rozwoju
Europy34 trzeba patrzeć przez pryzmat koniunkcji poznania i wartości, która
miała wpływ na krystalizowanie się życia wspólnoty35. Do czasów oświecenia poznanie było związane z tradycją filozoficznej metafizyki, natomiast
w sferze wartości zawsze było miejsce dla tych norm, które postulowała
etyka chrześcijańska. Rozwój danej wspólnoty następował wówczas, gdy
zetknęła się ona z sytuacją dotychczas nieznaną, nową, która wymagała od
niej kroczenia naprzód, opracowania nowego sposobu poznania opartego
na rozeznaniu moralnym.
Współczesny rozwój jest przeciwieństwem wizji uwzględniającej wartości moralne i poznawcze. Jego założeniami są niechęć wobec zastanej
rzeczywistości i próba jej przekształcenia, a ściślej, jej ulepszenia36. Obecnie, jak zauważa Ratzinger, wymiar moralny rozwoju został zredukowany
do tego, co subiektywne. Rozum, a z nim poznanie, nie ma obiektywnego
wyznacznika. Dzisiaj postęp nie oznacza już wyboru między tym, co dobre,
a co złe. Jest to raczej ruch w stronę tego, co jest „lepsze od”, lepsze od
tego, co zastane. Zadanie ulepszania świata, czy budowa nowego ładu stanowi istotę dzisiejszej polityki37. Postęp, jako norma politycznego i ludzkiego
działania, zyskuje miano najwyższej jakości moralnej38. Ratzinger zauważa,
że taki rozwój ma przynajmniej dwa znaczenia. Z jednej strony, nie można
zanegować dokonań w dziedzinach medycyny, techniki czy wiedzy. Po drugie,
ten sam postęp zagraża ziemi, powoduje nierówności społeczne i stwarza
nowe zagrożenia dla świata i człowieka.
Jak zrównoważyć te dwie antagonistyczne wizje rezultatów postępu?
Trzeba, jak wskazuje Joseph Ratzinger, ukierunkować moralnie rozwój.
Problem jaki tu się jednak pojawia dotyczy kryteriów moralności. W tym
miejscu dochodzi do głosu idea „ekologii człowieka”. Chodzi bowiem o to,
aby postęp dotyczył stosunku człowieka do świata materialnego, lecz nie
w taki sposób, jak twierdzi marksizm i liberalizm, aby budować nowy lepszy
świat39. Ratzinger ujmuje to tak: „Człowiek jako człowiek pozostaje taki sam
Jak się zdaje można rozwój społeczno-ekonomiczny uchwycić przez pryzmat Europy,
chociażby dlatego, że sięga on swoimi korzeniami do dwóch cywilizacji – Greckiej i Rzymskiej, które dały nie tylko teoretyczne podstawy, dla późniejszych dokonań ludzkich; poza
tym z różnych względów, jest on bliższy naszej kulturze
35
J. Ratzinger, Wiara. Prawda. Tolerancja…, dz. cyt., s. 50.
36
J. Ratzinger, Europa..., dz. cyt., s. 45.
37
Na temat funkcji polityki i relacji polityka-religia: ibidem, s. 45–79; O. Szczypiński,
Podstawy demokracji w ujęciu Benedykta XVI, [w:] J. Luty, R. Piestrak (red.), Praworządność
w dobie kryzysu, Stalowa Wola 2013, s. 236–252.
38
J. Ratzinger, Europa..., dz. cyt., s. 59.
39
Tamże, s. 60.
34
175
Olaf Szczypiński
zarówno w warunkach pierwotnych, jak i w warunkach wysokiego rozwoju
technicznego, nie wznosząc się na wyższy poziom człowieczeństwa przez
sam fakt, że nauczył się korzystać z bardziej udoskonalonych narzędzi”40.
Ludzkie działanie powinno zatem zmierzać do realizacji w rozwijających się
społeczeństwach wartości odkrywanych przy pomocy rozumu we wspólnej
wszystkim ludziom naturze; w każdym ludzkim jestestwie.
Warto jeszcze wrócić do komplementarności wiary i rozumu. Dzięki
niej może dokonać się proces powszechnego oczyszczenia, dzięki czemu
normy i wartości, dostępne wszystkim ludziom, mogłyby stać się skuteczną
siłą podtrzymującą świat41. Zadaniem rozwoju nie jest więc budowa nowego
porządku. W jego centrum powinien znajdować się człowiek jako człowiek,
gdyż to on jest twórcą życia społecznego i gospodarczego.
Podsumowanie
Potrzeba panowania nad rzeczywistością jest naturalnym dążeniem
człowieka. Przejawia się ona w organizacji życia społecznego i gospodarczego.
Każde pokolenie musi zmierzyć się z pytaniami, o jakość, cel i sens zmian,
które w nim zachodzą. Podstawowy problem dotyczy jednak człowieka, od
niego bowiem zależy odpowiedź na te wątpliwości.
Kiedy spojrzy się na skutki obecnego rozwoju, można zauważyć, że
człowiek, jako człowiek zatracił swoją wartość. Podobny wniosek płynie
również z powyższej analizy. Nasuwa się tu zatem pytanie: czy człowiek
ma jeszcze szanse odzyskać swoją naturę?
Zdaniem Ratzingera, w obecnej sytuacji konieczna jest „ekologia człowieka”. Można ją syntetycznie opisać, jako ochronę wspólnej natury ludzkiej
przed relatywizmem i dezawuującymi ją ideologiami. Potrzebny jest jednak
przedmiot ochrony. Dlatego zadaniem „ekologii człowieka” jest przywrócić
rozumowi ludzkiemu naturalne siły poznawcze, aby dostrzegł postulaty
stawiane przez duchowo-cielesną naturę.
Hipoteza zawarta w tytule artykułu zyskuje potwierdzenie w świetle
dokonanej analizy. Radykalne, czasami wręcz idealistyczne wymagania
„ekologii człowieka” stanowią wyzwanie dla rozwoju społeczno-gospodarczego. Szczególnie, gdy weźmie się pod uwagę potrzebę uwolnienia rozumu
ludzkiego z ograniczeń narzuconych przez współczesne ideologie. Wówczas,
jak twierdzi Ratzinger, jedynie akt wiary w Stwórcę, może ochronić rozum
przed degradacją i przywrócić mu „wiarę” w naturalne zdolności.
Tamże.
Tamże, s. 79.
40
41
176
Ratzingera ekologia człowieka wyzwaniem dla rozwoju społecznego i gospodarczego
HUMAN ECOLOGY AS A CHALLENGE FOR SOCIAL AND ECONOMIC
DEVELOPMENT IN RATZINGER’S POINT OF VIEW
Summary
In today’s discourse (thinking and speaking) there is a lack of values which
used to be the basis of European culture. The crisis of humanity led to the degeneration of human nature and the meaning. Kant’s questions: What is a Man? What
ought I to do? What may I hope?, are no longer asked. This situation causes the
violation of harmony between the spiritual and material dimension. Along with the
collapse of a human issue, the question about man’s nature; which is the source of
duty and shows the framework of a truly humane development; disappeared. Joseph
Ratzinger indicates a solution for this, so to speak, stalemate. He uses, despite all
the difficulties, the notion of human ecology, known, nota bene from John Paul
II’s preaching. He indicates as well, the need to purify the mind so it could notice
the values building it. Faith is such a point of reference that helps the reason to
uncover itself once again. As a result, the mentality formed in this way, can build
up the social and economic progress.
Key words: Pope Benedict XVI, Joseph Ratzinger, natural law, person, human,
man’s nature, reason, faith, religion, human ecology, development.
Streszczenie
W dzisiejszym dyskursie (myśleniu i języku) brakuje wartości, które niegdyś
były podstawą kultury europejskiej. Kryzys człowieczeństwa doprowadził do zaniku pojęcia ludzkiej natury i sensu. Nie stawia się już Kantowskich pytań: kim jest
człowiek? Co powinien czynić? Jaki jest sens jego życia? Prowadzi to do zachwiania
harmonii między wymiarem duchowym i materialnym. Wraz z zanikiem pytania
o człowieka, zniknęło pytanie o jego naturę, która jest źródłem powinności i wyznacza ramy prawdziwie ludzkiego rozwoju.
Joseph Ratzinger wskazuje wyjście z tej niejako patowej sytuacji. Korzysta
przy tym, trochę na przekór, z pojęcia „ekologii człowieka” znanego, nota bene,
z nauczania Jana Pawła II. Wskazuje jednocześnie konieczność oczyszczenia rozumu
tak, aby dostrzegał budujące go wartości. Wiara jest tym punktem odniesienia, który pozwala rozumowi odkryć siebie na nowo. W konsekwencji, tak ukształtowany
rozum ludzki może budować rozwój ekonomiczny i społeczny.
Słowa kluczowe: Benedykt XVI, Joseph Ratzinger, prawo naturalne, osoba,
człowiek, natura, rozum, wiara, religia, ekologia człowieka, rozwój.
ks. Wojciech Szukalski*
JANA PAWŁA II KONCEPCJA PRAWA DO WOLNOŚCI
RELIGIJNEJ W KONTEKŚCIE JEDNOCZĄCEJ SIĘ EUROPY1
Wprowadzenie
Wśród wielu określeń, jakie odnosi się do Jana Pawła II, na uwagę
zasługuje – Papież praw człowieka2. Pochodzący z Polski – Następca św.
Piotra – doświadczając w swoim życiu tragizmu dwóch totalitaryzmów nie
poprzestał na trosce o odzyskanie i poszanowanie prawa w swojej Ojczyźnie, lecz zabiegał o prawa wszystkich ludzi, a szczególnie o fundamentalne
prawo do wolności religijnej.
Już w czasie posługi akademickiej w Lublinie i biskupiej w Krakowie,
Karol Wojtyła wykazywał szczególne zainteresowanie refleksją dotyczącą rozumienia godności osoby ludzkiej i wynikającej z niej wolności postrzeganej
w korelacji do prawdy. Poszukiwania naukowe Etyka i Filozofa Katolickiego
Uniwersytetu Lubelskiego zbiegły się z tematyką obrad Vaticanum Secundum, podczas których Arcybiskup Krakowa szczególnie czynnie uczestniczył
w pracach związanych m. in. z problematyką wolności religijnej. Jako Ojciec
Soborowy znający z autopsji błędną antropologię marksistowską wyraźnie
postulował przyznanie każdej osobie ludzkiej pełnego prawa do wolności,
a szczególnie – ze względu na jego fundamentalne znaczenie – prawa do
wolności religijnej.
* Ks. dr hab. Wojciech Szukalski, Wydział Teologiczny Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
1
Artykuł pierwotnie w języku angielskim: W. Szukalski, John Paul II,s conception of the
right to religious freedom in the context of the unifying Europe, [w:] M. Sitek, G. Dammacacco,
A. Ukleja, M. Wójcicka (ed.), Europe of Founding Fathers: Investiment in the Common Future,
Olsztyn 2013, s. 299–310.
2
To określenie wynika z faktu, że jak zauważa znawca tego zagadnienia „niewiele jest
takich dokumentów i przemówień, w których papież nie mówiłby na ten temat”. H. Skorowski, Problematyka praw człowieka, [w:] H. Skorowski (red.), Zatroskany o człowieka i świat.
Nauczanie etyczno-społeczne Jana Pawła II, Warszawa 2005, s. 403.
178
Jana Pawła II koncepcja prawa do wolności religijnej w kontekście jednoczącej się Europy
Wypracowana – po wielu latach intensywnej pracy – Deklaracja o wolności religijnej, skierowana do całego świata, nie tylko została współtworzona,
ale i intensywnie promowana, przez Kardynała z Krakowa. Wraz z wyborem
na stolicę Piotrową rozpoczęła się nie tylko promocja tych teoretycznych
treści, ale i stały osąd ewangeliczny nad sytuacją w tej dziedzinie, w każdym
państwie i w społeczności międzynarodowej.
W centrum zainteresowania znalazł się także, najbliższy sercu Jana
Pawła II, kontynent europejski, a na nim współczesny dla pontyfikatu papieża
z Polski, proces zjednoczeniowy związany z Unią Europejską.
Celem niniejszego artykułu jest ukazanie koncepcji prawa do wolności
religijnej zaproponowanej przez Jana Pawła II, a także refleksja nad unijnymi regulacjami prawnymi stanowionymi w dziedzinie prawa do wolności
religijnej, w podsumowaniu pojawią się również postulaty pod adresem
prawodawstwa unijnego.
Ojciec Święty podkreślał, że Kościół pełni swoją misję w świecie, a więc
w społeczności, która winna cieszyć się pełną wolnością, dlatego także za swoje
niezbywalne zadanie, nie tylko jednak ze względu na samego siebie i wspólnotę, którą reprezentuje, uznaje troskę o poszanowanie praw na wszystkich
kontynentach3. Zadanie, które spełniał, owocowało częstymi apelami skierowanymi do wszystkich obywateli i rządów o zaangażowanie się w dziedzinę
obrony wolności szczególnie na płaszczyźnie poszanowania prawa4.
Fundamentalne znacznie, wśród innych praw, obok prawa do życia,
przypisywał ius ad libertatem in re religiosa. Taka hierarchia była uwarunkowana postrzeganiem osoby ludzkiej stworzonej przez Boga i przeznaczonej
do pełni życia w wolności i prawdzie. Na straży tego powołania, i zarazem
zadania, stoi prawo do wolności religijnej.
Koncepcja prawa do wolności religijnej
Zasadniczy wpływ na aktualną koncepcję ius ad libertatem in re religiosa
w Kościele katolickim wywarł II Sobór Watykański. W mozolnie wypracowanej, wzmiankowanej już, Deklaracji o wolności religijnej, pojawiło się określenie
3
„Stolica Apostolska, wraz z Episkopatami różnych kontynentów i całym Kościołem,
przywiązuje zasadnicze znaczenie do fundamentalnych praw człowieka tak natury osobistej,
jak społecznej”. Kościół wobec największych problemów współczesnego świata. Do korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy Apostolskiej (16 I 1982), Nauczanie papieskie,
t. V, cz. 1 (1982), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań 1993, s. 53.
4
Narodzenie Jezusa tajemnicą radości, miłości i pokoju. Świat Go nie przyjął. Orędzie „Urbi
et Orbi” na Boże Narodzenie (25 XII 1981). Nauczanie papieskie, t. IV, cz. 2 (1981), oprac.
E. Weron, A. Jarocki, Poznań 1989, s. 551.
179
ks. Wojciech Szukalski
tego prawa jako wolność, która „polega na tym, że wszyscy ludzie powinni
być wolni od przymusu ze strony czy to jednostki, czy to grup społecznych
i wszelkiej władzy ludzkiej, i to przynajmniej tak, żeby nikt nie był zmuszany do działania wbrew swemu sumieniu, ani nie doznawał przeszkody,
gdy działa według swego sumienia – prywatnie, czy publicznie, sam albo
stowarzyszony – w należnych granicach”5.
Należy podkreślić, że największym osiągnięciem soborowym w tej
dziedzinie było przyjęcie takiej filozofii prawa, która odpowiada także
zasadom obowiązującym w prawodawstwie cywilnym. Do Vaticanum Secundum podstawą tolerancji religijnej była prawda przekonań religijnych,
która zezwalała jedynie na tolerowanie przedstawicieli innych wyznań
i religii, mając na uwadze fakt, że jeszcze większym złem byłoby całkowite ich wyeliminowanie. Dopiero, gdy Kościół katolicki oficjalnie uznał, że
podstawą prawa do wolności religijnej jest godność osoby ludzkiej, wtedy
każdy człowiek – także niewierzący, każda wspólnota religijna – niezależnie
od prawdziwości przekonań religijnych zostały uznane za podmioty ius ad
libertatem religiosam. Konsekwentnie do powyższego stwierdzenia, soborowa
Deklaracja o wolności religijnej rozpoczyna się od słów dignitatis humanae, –
godności osoby ludzkiej jako podstawy omawianego prawa6.
Arcybiskup Krakowa – jako ojciec soborowy – uchodził za żarliwego
zwolennika wypracowania i promowania przez Kościół katolicki dokumentu
poświęconego prawu do wolności religijnej7. Ta postawa miała swoje źródła
we wcześniejszych zainteresowaniach Etyka z Krakowa, który szczególnie
w prowadzonych badaniach naukowych wytrwale pracował nad pogłębieniem
zrozumienia i upowszechnieniem świadomości godności osoby ludzkiej. Stąd
właśnie płynęła troska o promulgowanie i poszanowanie prawa w każdym
państwie, a w konsekwencji i na całym świecie. Zadanie, które stawiał przed
całym Kościołem, aby poszczególne osoby i całe społeczeństwa wychowywać
i skłaniać ku odpowiedzialności, sam wytrwale realizował8.
Deklaracja o wolności religijnej, nr 2.
Szerzej na temat kształtowania się pojęcia wolności religijnej, szczególnie na etapie
prac soborowych zob.: W. Szukalski, Od tolerancji do wolności religijnej. Ewolucja poglądów
o wolności religijnej w dokumentach II Soboru Watykańskiego, Poznań 2003.
7
S. Nagy relację Jana Pawła II do Vaticanum Secundum określa mianem „Pasterskiej
fascynacji Soborem”; Zob. szerzej: S. Nagy, Ty jesteś Piotr. Srebrny Jubileusz Pontyfikatu Jana
Pawła II, Kraków 2003, s. 15–30; Zob. także: G. Weigel, Świadek nadziei. Bibliografia papieża
Jana Pawła II, Kraków 2005; R. Buttiglione, Myśl Karola Wojtyły, tłum. J. Merecki, Instytut
Jana Pawła II. KUL, Lublin 2011.
8
Prawo do wolności religijnej jest podstawą wszystkich innych praw. Do grupy naukowców
uczestniczących w 5. Międzynarodowym Kolokwium Studiów Prawniczych (10 III 1984). Nauczanie
papieskie, t. VII, cz. 1 (1984), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań 2001, s. 301.
5
6
180
Jana Pawła II koncepcja prawa do wolności religijnej w kontekście jednoczącej się Europy
Karol Wojtyła, poprzez osobiste trudne doświadczenia dzieciństwa
i młodości, został niejako „zmuszony” do refleksji nad sensem i celem
ludzkiego życia. Dalsze, bardziej wnikliwe i metodyczne poszukiwania,
skłaniają go do postrzegania osoby ludzkiej w kategoriach personalizmu komunijnego, który odwołuje się do prawdy o stworzeniu na obraz
i podobieństwo Boga w Trójcy Świętej Jedynego i – w konsekwencji
– o przeznaczeniu do życia we wspólnocie osób. Człowiek wyposażony
w dar rozumu dla realizacji swego powołania potrzebuje prawdy, jednak
winien ją poszukiwać w atmosferze wolności, którą Jan Paweł II traktuje
jako warunek sine qua non człowieczeństwa. Z powyższą refleksją w pełni
konweniuje papieskie wyznanie, że najważniejszym zdaniem z Biblii jest
obietnica Jezusa Chrystusa: „Poznacie prawdę i prawda was wyzwoli”9.
Dla Ojca Świętego najważniejszy cel, na drodze poszukiwania prawdy,
stanowi znalezienie i nawiązanie relacji z Bogiem, gdyż właśnie religijność
jest najwznioślejszym wyrazem i szczytem rozumnej natury osoby ludzkiej.
W tym kontekście niezbywalne prawo do wolności religijnej odgrywa wyjątkową rolę, gdyż w sposób szczególny staje na służbie transcendentnego
wymiaru ludzkiego życia10.
Swoje życie kapłańskie, a szczególnie pontyfikat, traktował jako posługę
myślenia, dlatego szukał wytrwale prawdy o Bogu i o człowieku. Pewnym
zwieńczeniem tych poszukiwań była jego encyklika o wymownym tytule
Veritatis splendor. To właśnie w blasku prawdy próbował odnaleźć istotę
wolności. Ewangelia, którą głosił, nawet wtedy, kiedy nie mógł już mówić,
wskazywała na Jezusa Chrystusa, dlatego w Nim odnajdywał Prawdę, która staje się Drogą prowadzącą do pełni Życia11. Charakterystyczny wymiar
refleksji stanowiło poszukiwanie prawdy o człowieku, którego nie można
zrozumieć bez Chrystusa. Tylko bowiem dzięki Niemu może dokonać się
odnowa życia duchowego, która prowadzi do „nowego rozkwitu człowieczeństwa”12. W tym kontekście bardzo wyraźnie rysuje się w papieskim
nauczaniu dominująca rola każdego człowieka w procesie jednoczenia się
Europy. Właśnie od przyjęcia stylu życia duchowego zrealizowanego i zaproponowanego przez Jezusa Chrystusa zależy przyszłość pojedynczego
Ewangelia według św. Jana 8, 32.
Każda polityka demograficzna musi szanować osobę. Do Sekretarza Generalnego Międzynarodowej Konferencji na temat Zaludnienia (7 VI 1984). Nauczanie papieskie, t. VII, cz. 1 (1984),
oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań 2001, s. 743.
11
„Ja Jestem Drogą, Prawdą i Życiem”. Ewangelia według św. Jana 14,6.
12
„Życzę Unii Europejskiej, aby dokonał się w niej jak gdyby nowy rozkwit człowieczeństwa”.
Służyć dobru wspólnemu. Do przewodniczących parlamentarzystów Unii Europejskiej (23 IX 2000),
„L’Osservatore Romano” 2001, nr 1, s. 45.
9
10
181
ks. Wojciech Szukalski
człowieka i całego kontynentu13, a troska o właściwe rozumienie godności
osoby ludzkiej staje się istotnym wkładem w integrację europejską. Papież
postulował przyjęcie wspólnego dziedzictwa wartości, jaką stanowi godność
osoby ludzkiej i równe prawa dla wszystkich narodów. Podkreślał przy tym,
że prawa poszczególnych narodów muszą uwzględniać prawa każdej osoby
ludzkiej14. Opowiadał się za takim pojęciem praw człowieka, które zawierają
nie tylko katalog konkretnych praw, lecz określają także wartości leżące
u ich podłoża. W istocie ten fundament stanowi właściwa koncepcja osoby
ludzkiej i określenie jej relacji do państwa15. Jan Paweł II rozpoczynający
swój pontyfikat od Odkupiciela człowieka zawierzył tej miłości, która najpełniej objawiła się w Jezusie Chrystusie, dlatego budził nadzieję, wskazując
także na postęp jaki dokonał się w dziedzinie prawodawstwa. Miał bowiem
odwagę współtworzyć i promować kulturę praw człowieka16.
Unijne regulacje prawne
w dziedzinie wolności religijnej
Nie można dokonywać oceny aktualnego stanu w dziedzinie prawa
w Europie bez odwołania się do przeszłości tego kontynentu, który ma korzenie chrześcijańskie. Tutaj bowiem starożytna kultura klasyczna, przez którą
należy rozumieć syntezę kultury rzymskiej, germańskiej i celtyckiej, została
przeobrażona i ubogacona zaczynem Ewangelii. Właśnie reforma kulturalna
i religijna dokonana przez Karola Wielkiego przyczyniła się do powstania
„Całą Europę, narody i osoby, które ją stanowią, można pojąć tylko jako rzeczywistość
duchową, noszącą znamię chrześcijaństwa”. Ewangelizacja kultur, Przemówienie do uczestników
sympozjum przedsynodalnego nt. „Chrześcijaństwo i kultura w Europie: pamięć, świadomość, wizja”
(Watykan, 31 X 1991), „ORP” 1992, nr 1, s. 59.
14
„Europa jest dziś podzielona na państwa małej lub średniej wielkości. Każde z nich jednak
ma swoje dziedzictwo wartości, taką samą godność i takie same prawa. Żadna władza nie może
ograniczać fundamentalnych praw któregoś z nich, nie podważając tym samym praw innych
narodów. (...) Prawa narodów idą bowiem w parze z prawami człowieka”. Budujmy mosty
między ludźmi i narodami. Do korpusu dyplomatycznego (15 I 1994), „ORP” 1994, nr 4, s. 19.
15
„W istocie, pojęcie praw człowieka obejmuje nie tylko zestaw konkretnych praw, ale
wskazuje także na zespół leżących u ich podłoża wartości, które Konwencja słusznie nazywa
«wspólnym dziedzictwem» ideałów i zasad narodów Europy. (...) Pojęcie to, oparte na głębokim zrozumieniu, czym jest jednostka ludzka i na czym polega relacja między jednostką
a państwem, potrzebuje jednak ochrony instytucjonalnej i prawnej, która zagwarantuje jego
stosowanie w praktyce”. Wartości wcześniejsze aniżeli prawo pozytywne. Do Komisji i Trybunału
Praw Człowieka (Strasburg, 8 X 1988), „ORP” 1988, nr 10–11, s. 6.
16
In tutte e tre e nazioni Baltiche č presente un clima di condivisa speranza. Il concedo
dall’Estonia all’aeroporto internazionale (Tallinn, 10 IX 1993). Insegnamenti di Giovanni Paolo II,
t. XVI, cz. 2 (1993), Cittŕ del Vaticano 1995, s. 744–747.
13
182
Jana Pawła II koncepcja prawa do wolności religijnej w kontekście jednoczącej się Europy
Europy, która nie była dotąd nawet jednością z punktu widzenia geograficznego, a stała się przez te faktory zaczynem wartości dla niemal całego
świata17. Ojciec Święty ze szczególnym uznaniem odnosił się do rzymskiej
kultury prawnej, która odwoływała się do znanej zasady Hominum causa
omne ius constitutum est18. Podkreślał przy tym, że istnieje – niezależnie od
poszczególnych kultur i religii – uniwersalna prawda o naturze osoby ludzkiej
i wynikające stąd także uniwersalne prawa człowieka, które „odzwierciedlają... obiektywne zasady powszechnego prawa moralnego”19. Jan Paweł II
z satysfakcją i głębokim wewnętrznym przekonaniem powtarzał, że właśnie
chrześcijaństwo wypracowało najpełniejsze pojęcie godności osoby ludzkiej,
a tym samym dało najgłębsze podstawy dla poszanowania wynikających stąd
praw20. Na uzasadnienie swej tezy odwoływał się do takiego rozumienia osoby
ludzkiej, która ze swej istoty otwarta jest na transcendencję. I właśnie ten
fakt stanowił dla duchowego przywódcy, nie tylko kontynentu europejskiego,
czynnik decydujący o charakterze uniwersalnym, który przyczynia się do
integracji Europy21. Pierwszeństwo porządku duchowego upatrywał w życiu
świętych, którzy przyczyniali się do powstania humanizmu odwołującego
się do wartości o charakterze transcendentnym. Tego rodzaju koncepcja
człowieka stanowiła fundament dla cywilizacji prawa22. Jan Paweł II, dokonując wnikliwej refleksji nad przeszłością starego kontynentu, wskazywał
na kluczowe znaczenie poszanowania godności osoby ludzkiej i stojącego
na jej straży prawa. Te wartości – kształtujące życie religijne, kulturalne
i prawne – uznał za serce dziedzictwa i prawdziwy geniusz Europy, dlatego
nie tylko przyczyniał się do ich lepszego rozumienia i promocji, ale wprost
apelował o umacnianie tej świadomości, także dla dobra wszystkich ludzi23.
17
Europa i wartości chrześcijańskie. Przesłanie papieskie z okazji 1200. Rocznicy koronacji
Karola Wielkiego (14 XII 2000), „ORP” 2001, nr 3, s. 7.
18
Misją papieża jest obrona praw człowieka. Z okazji uroczystości nadania Janowi Pawłowi II
doktoratu honoris causa Uniwersytetu „La Sapienza” (17 V 2003), „ORP” 2003, nr 10, s. 33.
19
Chrześcijańskie powołanie Włoch i Europy. Do włoskich parlamentarzystów (14 XI 2002),
„ORP” 2003, nr 2, s. 37.
20
„Poszanowanie godności ludzkiej to wartość kultury europejskiej zakorzeniona w chrześcijaństwie; uniwersalna wartość humanistyczna, i jako taka jest szeroko aprobowana”. Wspólna
troska o ochronę praw osoby ludzkiej, Do uczestników Międzynarodowej Konferencji Dyrektorów
Zarządów Zakładów Karnych (26 XI 2004), „ORP” 2005, nr 2, s. 49.
21
Kościół troszczy się o pełne dobro każdego narodu. Do nowego ambasadora Hiszpanii przy
Stolicy Apostolskiej (18 VI 2004), „ORP” 2004, nr 11–12, s. 19–20.
22
Z dzieła świętych narodziła się cywilizacja europejska, Inauguracja kaplicy węgierskiej
w Grotach Watykanu (8 X 1980). Nauczanie papieskie t. III, cz. 2 (1980), oprac. E. Weron,
A. Jarocki, Poznań-Warszawa 1986, s. 439.
23
„(...) prawdziwy geniusz Europy ujawni się poprzez ponowne odkrycie ludzkiej i duchowej mądrości, nieodłącznie związanej z europejską tradycją poszanowania godności człowieka
183
ks. Wojciech Szukalski
Był przekonany, że wpływ na ukształtowanie się określonych wartości miało
chrześcijaństwo, które inspirowało „«ideał demokracji i prawa człowieka»
nowożytnej Europy”24. Papież był przekonany, że wpływ chrześcijaństwa
przeniknął do tego stopnia ludzkie sumienia, że w nich ugruntowały się
takie wartości jak godność i nietykalność osoby oraz wolność sumienia25.
Te wartości, stanowiące podstawy właściwej koncepcji praw człowieka,
a także i ich poszanowania, nazywa „«wspólnym dziedzictwem» ideałów
i zasad narodów Europy”26.
Europa kształtowana na fundamencie chrześcijańskiej wizji osoby
ludzkiej nie ustrzegła się jednak dominacji totalitaryzmów szczególnie
w XX wieku, przyczyny tego stanu rzeczy należy szukać w przekreśleniu
ewangelicznych wartości27. Był przekonany, że „naruszenie praw człowieka
idzie w parze z gwałceniem praw narodu...”28. Jeśli jednak stary kontynent
przetrwał i przezwyciężył wszelkie zagrożenia, to dzięki ludziom sumienia,
którzy zachowali ducha wolności, gdyż zostali ukształtowani „przez dwie
dłonie Ojca niebieskiego, którymi są, jak się wyraził św. Ireneusz, Syn i Duch
Święty (por. Adversus haereses, IV, 7, 4)”29.
Karol Wojtyła podjął pracę duszpasterską w kraju, który w wyniku
postanowień jałtańskich, nie mógł korzystać w pełni z autonomii polioraz praw, jakie z niej wypływają. (...) Gdy wkraczamy w trzecie tysiąclecie, zadaniem Rady
Europy jest umacnianie świadomości wspólnego europejskiego dobra. Tylko dzięki temu nasz
kontynent, Wschód i Zachód, będzie mógł wnieść swój specyficzny i wyjątkowo doniosły wkład
w tworzenie dobra całej ludzkiej rodziny”. Wartości religijne i moralne wspólnym dziedzictwem.
Do uczestników Konferencji Ministrów Rady Europy (3 XI 2000), „ORP” 2001, nr 1, s. 47.
24
W trosce o tożsamość Europy (17 VIII 2003), „ORP” 2003, nr 11–12, s. 38; Zob. także:
Guardando alla nuova Europa. Al nuovo ambasciatore di Svezia (6 VII 1996). Insegnamenti di
Giovanni Paolo II t. XIX, cz. 2 (1996), Cittŕ del Vaticano 1998, s. 44–46.
25
„To przecież dzięki oddziaływaniu chrześcijańskiego orędzia ugruntowały się w sumieniach wielkie ogólnoludzkie wartości, takie jak godność i nietykalność osoby, wolność
sumienia...”. Europa potrzebuje Jezusa Chrystusa. Do uczestników 3. Międzynarodowego Forum
Fundacji im. Alcide De Caspariego (23 II 2002), „ORP” 2002, nr 5, s. 52.
26
„W istocie, pojęcie praw człowieka obejmuje nie tylko zestaw konkretnych praw, ale
wskazuje także na zespół leżących u ich podłoża wartości, które Konwencja słusznie nazywa
«wspólnym dziedzictwem» ideałów i zasad narodów Europy. (...) Pojęcie to (praw człowieka
-WS), oparte na głębokim zrozumieniu, czym jest jednostka i na czym polega relacja między
jednostką a państwem, potrzebuje jednak ochrony instytucjonalnej i prawnej, która zagwarantuje jego stosowanie w praktyce”. Wartości wcześniejsze aniżeli prawo pozytywne. Do Komisji
i Trybunału Praw Człowieka (Strasburg, 8 X 1988), „ORP” 1988, nr 10–11, s. 6.
27
Europa i wartości chrześcijańskie. Przesłanie papieskie z okazji 1200. Rocznicy koronacji
Karola Wielkiego (14 XII 2000), „ORP” 2001, nr 3, s. 7.
28
Encyklika Redemptor hominis nr 17.
29
Ewangelizacja kultur. Przemówienie do uczestników sympozjum przedsynodalnego nt. „Chrześcijaństwo i kultura w Europie: pamięć, świadomość, wizja” (Watykan, 31 X 1991), „ORP” 1992,
nr 1, s. 59.
184
Jana Pawła II koncepcja prawa do wolności religijnej w kontekście jednoczącej się Europy
tycznej. Jako Ojciec Święty zauważył, że przezwyciężenie totalitaryzmów
było możliwe dzięki zachowanej jednak tradycji europejskiej odwołującej
się do nietykalności praw osoby ludzkiej. Na podkreślenie zasługuje fakt,
niezwykle istotny dla treści tego przedłożenia, że Papież z Polski, prawo
do wolności religijnej uznał za najważniejszy argument w dążeniu do
niepodległości30.
Uważny obserwator i czynny uczestnik sceny zachodzących procesów na
starym kontynencie, podkreślał także, że mimo prób zniewolenia człowieka
i wyeliminowania niezależnych instytucji przez systemy totalitarne, przemiany
dokonujące się na naszym kontynencie miały swoje zakorzenienie w Kościele,
dlatego ich konsekwencją było odradzanie się „Europy ducha”31. Nie da się
zresztą dobrze zrozumieć istoty tego kontynentu bez uwzględnienia jego
podstawowego wymiaru, jakim jest „rzeczywistość duchowa, nosząca znamię
chrześcijaństwa”32. Papież miał odwagę wyraźnie ubiegać się o autentyczną
wielkość starego kontynentu – jako „wielkiej Europejskiej Wspólnoty Ducha”,
której fundamentem powinien być Jezus Chrystus33. Z Niego zrodziła się
kultura zakorzeniona w tradycji chrześcijańskiej dwóch płuc starego kontynentu, czyli Kościoła Wschodu i Zachodu. Do fundamentalnych wartości,
decydujących o powodzeniu „Europy ducha”, zaliczył przede wszystkim
„godność człowieka i jego niezbywalne prawa, nienaruszalność ludzkiego
życia, wolność prowadzącą do kształtowania ponadnarodowej solidarności,
prawdę niosącą wyzwolenie i przemieniającą oblicze świata”34. Warto podkreślić, że obok godności osoby ludzkiej i wynikających stąd praw, Jan Paweł II
wskazywał na wolność, która owocuje ponadnarodową solidarnością. Można
zauważyć, że procesy zjednoczeniowe Europy wypływały właśnie z poczucia
wspólnej odpowiedzialności i troski, a były możliwe dzięki wolności. Jako,
w dużej mierze, inspirator przemian roku 1990, zwłaszcza w Europie Środ Co Duch Święty mówi Kościołowi przez doświadczenia wschodniej i zachodniej Europy? Do
uczestników zebrania konsultacyjnego przed specjalnym zgromadzeniem Synodu Biskupów poświęconym Europie (5 VI 1990), „ORP” 1990, nr 6, s. 16–17.
31
Zjednoczeni chrześcijanie dla zjednoczonej Europy. Do uczestników kongresu naukowego
z okazji 500. rocznicy urodzin Marcina Lutra (24 III 1984). Nauczanie papieskie t. VII, cz. 1
(1984), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań 2001, s. 352–354.
32
Ewangelizacja kultur. Przemówienie do uczestników sympozjum przedsynodalnego nt.
„Chrześcijaństwo i kultura w Europie: pamięć, świadomość, wizja” (Watykan, 31 X 1991), „ORP”
1992, nr 1, s. 59.
33
Razem tworzyć wspólne dobro Ojczyzny. Przemówienie w Sali obrad Parlamentu Rzeczpospolitej Polskiej (11 VI 1999), „ORP” 1999, nr 8, s. 54.
34
„Europy ducha nie zbuduje się jedynie przy pomocy środków administracyjnych. Wymaga
ona fundamentu dzielonych wspólnie wartości, ...”. List do rektorów uniwersytetów europejskich
uczestniczących w kongresie w Lublinie (24 IV 2003), „ORP” 2004, nr 6, s. 46.
30
185
ks. Wojciech Szukalski
kowej i Wschodniej, uznał je za „historyczny zwrot” XX wieku i porównał
do „wyjścia z katakumb” pierwszych chrześcijan35. Ze szczególną uwagą
najpierw promował, a potem życzliwie towarzyszył wszelkim procesom,
które miały na celu wyzwolenie poszczególnych narodów spod dominacji
politycznej mocarstw uzurpujących sobie prawo do samostanowienia o losie
zniewolonych ludzi. Zaangażowanie w odzyskanie pełnej wolności przez
Polskę stanowi najbardziej wyraźny dowód stałych dążeń najpierw Biskupa
krakowskiego, a potem Ojca Świętego.
Przedmiotem tego przedłożenia nie jest ocena wkładu posługi papieskiej
w tej dziedzinie, jednak nie ulega wątpliwości, że oprócz wysiłków wielu
bojowników o wolność, nie można nie uwzględnić tej roli, jaką dla wolności Europy, odegrał Jan Paweł II. Papież świadomy przeszłości, z uznaniem
odnosił się do tych organizacji, które mają na celu ochronę poszanowania
praw, a są owocem chrześcijańskiej inspiracji Europy36. Prawodawstwo
zakorzenione w chrześcijańskich wartościach jest bowiem dziedzictwem
Europy Zachodniej37.
Oczywiście, dla Papieża podstawowym prawem wynikającym z godności
osoby ludzkiej była nietykalność w dziedzinie religijnej. Dlatego podjęta analiza papieskiego nauczania zmierza przede wszystkim do oceny poszanowania
prawa do wolności religijnej w strukturach jednoczącej się nadal Europy.
Zgodnie z preferowaną przez Ojca Świętego koncepcją ius ad libertatem in re
religiosa na uznanie zasługują te rozstrzygnięcia, które odpowiadają przede
wszystkim poszanowaniu godności każdej osoby ludzkiej, rodziny, stowarzyszenia o charakterze religijnym, wspólnoty religijnej i kościoła.
W jego nauczaniu znajduje się wprost odniesienie do wielu dokumentów prawnych, które mają istotne znaczenie dla życia społecznego w Unii
Europejskiej: Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, Europejskiej Deklaracji
Praw Człowieka oraz Aktu Końcowego Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie38.
35
Co Duch Święty mówi Kościołowi przez doświadczenia wschodniej i zachodniej Europy? Do
uczestników zebrania konsultacyjnego przed specjalnym zgromadzeniem Synodu Biskupów poświęconym Europie (5 VI 1990), „ORP” 1990, nr 6, s. 16.
36
Chrystus jest źródłem i podstawą godności wszystkich ludzi. Orędzie z okazji 20. rocznicy
Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i 25. rocznicy Europejskiej Komisji Praw Człowieka (27
XII 1979). Nauczanie papieskie t. II, cz. 2 (1979), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań 1992,
s. 741.
37
Pokój przekracza ludzkie siły. Do korpusu dyplomatycznego akredytowanego przy Stolicy
Apostolskiej (10 I 1987), „ORP” 1987, nr 1, s. 8.
38
Powołanie ludzkie i chrześcijańskie narodów kontynentu europejskiego. Akt Europejski odczytany w Santiago de Compostela (9 XI 1982), Nauczanie papieskie t. V, cz. 2 (1982), oprac.
E. Weron, A. Jarocki, Poznań 1996, s. 773.
186
Jana Pawła II koncepcja prawa do wolności religijnej w kontekście jednoczącej się Europy
Postulaty pod adresem prawodawstwa unijnego
W dobie jednoczącej się Europy Jan Paweł II był nie tylko obserwatorem
sceny politycznej, lecz w imię pasterskiej troski i odpowiedzialności za kształt
dokonujących się przemian, podejmował także polemikę z opracowywanymi
i promulgowanymi dokumentami o charakterze prawnym. Był głęboko przekonany, że także ludzie wierzący mają prawo do współdecydowania o prawodawstwie stanowionym na kontynencie europejskim39. Mając na uwadze
smutne doświadczenia przeszłości postulował potrzebę dokonania kodyfikacji
prawa także w dziedzinie życia religijnego, która zabezpieczy każdego człowieka przed potencjalnymi zagrożeniami płynącymi z różnorodnych stron40.
Wartości chrześcijańskie
Jako sługa Jezusa Chrystusa upominał się przede wszytskim o wyeksponowanie w jednoczącej się Europie wartości chrześcijańskich41, nie tylko
z powodu osobistych przekonań religijnych, lecz przede wszystkim z głębokiego przeświadczenia, że właśnie w chrześcijaństwie została wypracowana
koncepcja osoby ludzkiej, bez której nie ma możliwości zbudowania systemu
prawnego odpowiadającego aspiracjom cywilizacji zachodniej. Jan Paweł II
odwoływał się do Boga, w którym szukał ostatecznego uzasadnienia wszelkiego prawa, a więc i prawa do wolności religijnej42. Podkreślał, że uprzednie w stosunku do katalogu konkretnych praw są wartości, które stanowią
wspólne dziedzictwo narodów Europy43. Takie właśnie wartości dostrzegał
W trosce o lepszą przyszłość rodziny ludzkiej. Do korpusu dyplomatycznego akredytowanego
przy Stolicy Apostolskiej (12 I 2004), „ORP” 2004, nr 3, s. 22–24.
40
„W przeciwnym wypadku istnieje niebezpieczeństwo, że zostaną uprawomocnione te
tendencje laicyzmu i sekularyzacji agnostycznej i ateistycznej, które prowadzą do wykluczenia
Boga i naturalnego prawa moralnego z różnych sfer życia człowieka”. Wartości chrześcijańskie
duchowym fundamentem Europy. Przesłanie do uczestników Europejskiego Kongresu Naukowego nt.
„Ku konstytucji europejskiej?” (20 VI 2002). „ORP” 2002, nr 10–11, s. 33.
41
Europa potrzebuje Jezusa Chrystusa. Do uczestników 3. Międzynarodowego Forum Fundacji im. Alcide De Caspariego (23 II 2002), „ORP” 2002, nr 5, s. 52–53. Zob. także: Powołanie
ludzkie i chrześcijańskie narodów kontynentu europejskiego. Akt Europejski odczytany w Santiago
de Compostela (9 XI 1982). Nauczanie papieskie t. V, cz. 2 (1982), oprac. E. Weron, A. Jarocki,
Poznań 1996, s. 772–775. J. Życiński, Wartości chrześcijańskie a państwo demokratyczne, [w:]
J. Krukowski, O. Theisen (red.), Kultura i prawo. Podstawy jedności europejskiej, t. 1, Lublin
1999, s. 250–275.
42
Powołanie ludzkie i chrześcijańskie narodów kontynentu europejskiego. Akt Europejski odczytany w Santiago de Compostela (9 XI 1982). Nauczanie papieskie t. V, cz. 2 (1982), oprac.
E. Weron, A. Jarocki, Poznań 1996, s. 773.
43
Wartości wcześniejsze aniżeli prawo pozytywne. Do Komisji i Trybunału Praw Człowieka
(Strasburg, 8 X 1988), „ORP” 1988, nr 10–11, s. 6.
39
187
ks. Wojciech Szukalski
„w spuściźnie religijnej, a w szczególności chrześcijańskiej”44. Z satysfakcją
konstatował, że właśnie poszanowanie godności osoby ludzkiej – „jako uniwersalnej wartości kultury europejskiej zakorzenionej w chrześcijaństwie”
– jest szeroko aprobowane45.
Właściwa koncepcja człowieka
Jako znawca człowieka zabiegał o zabezpieczenie godziwych warunków
do rozwoju każdej osoby ludzkiej. Postulował, aby rodzące się prawodawstwo unijne uwzględniało przede wszystkim właściwą koncepcję człowieka,
dlatego w refleksji papieskiej na temat prawodawstwa Unii Europejskiej
pojawiały się postulaty dotyczące konieczności odwołania się do aksjologii
promującej godność osoby ludzkiej46. Konsekwentnie do przyjętych założeń
natury antropologicznej wskazywał na godność osoby ludzkiej jako podstawową wartość jednoczącej się Europy47, dlatego domagał się poszanowania
człowieka w relacji do Boga, czyli w wymiarze transcendentnym. Ojciec
Święty podkreślał, że właśnie brak uwzględnienia w aktach prawnych Unii
Europejskiej odniesienia do Boga pozbawia człowieka najgłębszych podstaw
godności osoby ludzkiej, które stanowią nieodzowny warunek proklamacji
i poszanowania prawa48. Bez uwzględnienia takich wartości jak godność osoby
ludzkiej jako źródła praw, czy poszanowanie demokratycznie uznanych norm
prawnych, „nie można zbudować trwałego, wspólnego domu na Wschodzie
ani na Zachodzie, domu dostępnego dla wszystkich i otwartego na świat”49.
Adhortacja apostolska Ecclesia in Europa, nr 114.
Wspólna troska o ochronę praw osoby ludzkiej. Do uczestników Międzynarodowej Konferencji
Dyrektorów Zarządów Zakładów Karnych (26 XI 2004), „ORP” 2005, nr 2, s. 49.
46
Wiara chrześcijańska i tożsamość Europejczyków. Do nowego ambasadora Niemiec przy
Stolicy Apostolskiej (13 XI 2002), „ORP” 2002, nr 12, s. 28–29; Zob. także: Adhortacja apostolska Ecclesia in Europa, nr 114.
47
„Czyż nie chodzi tu o oddanie hołdu godności osoby ludzkiej, jako podstawowej wartości, którą państwa-sygnatariusze Europejskiej Konwencji postanowiły bronić i umacniać.
Z długowzroczną i trwałą inicjatywę w zakresie wzrostu europejskiego gmachu”. Chrystus
jest źródłem i podstawą godności wszystkich ludzi. Orędzie z okazji 20. rocznicy Europejskiego Trybunału Praw Człowieka i 25. rocznicy Europejskiej Komisji Praw Człowieka (27 XII
1979). Nauczanie papieskie t. II, cz. 2 (1979), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań 1992,
s. 741.
48
„Nie może istnieć społeczeństwo godne człowieka bez poszanowania transcendentnych i trwałych wartości. (...) Wierzący wie z doświadczenia, że człowiek staje się naprawdę
człowiekiem tylko wówczas, gdy uzna, iż pochodzi od Boga i włączy się w dzieło realizacji
planu zbawienia”. Europa i świat na progu ostatniej dekady XX wieku. Przemówienie do korpusu
dyplomatycznego (13 I 1990), „ORP” 1990, nr 1, s. 6.
49
Tamże.
44
45
188
Jana Pawła II koncepcja prawa do wolności religijnej w kontekście jednoczącej się Europy
Przyznanie Kościołom i wspólnotom religijnym
statusu prawnego
Jan Paweł II śledził także na bieżąco powstające dokumenty dotyczące
unijnego prawodawstwa. Po zapoznaniu się z projektem Traktatu Konstytucyjnego, postulował przyznanie Kościołom i wspólnotom religijnym statusu
prawnego, także w tym celu, aby – jako podmioty prawa – mogły prowadzić
strukturalny dialog z Unią Europejską50. Stałą bowiem troską Papieża było
zabezpieczenie duchowego wymiaru ludzkiego życia, które ściśle wiąże
się z religią przeżywaną także we wspólnocie. Józef Krukowski – ekspert
w dziedzinie prawa – w uwagach do projektu Traktatu Konstytucyjnego
wyraził ponadto pogląd, że proponowany dokument nie gwarantuje pełnej
gwarancji ochrony wolności religijnej Kościołów i wspólnot religijnych51.
Ojciec Święty był w pełni świadomy, że z istoty człowieka wynika
konieczność stałej troski o rozwój. W odniesieniu do każdego powołania
obowiązuje bowiem prawidłowość, że należy traktować je jako dar i zadanie. Podobne zadanie – na zasadzie pomocniczości – spoczywa na Unii
Europejskiej, która nie może zaprzestać troski o każdą osobę ludzką i wspólnotę religijną. Realizacja tej misji może dokonywać także przez unijne
prawodawstwo, które nie tylko promulguje prawo do wolności religijnej,
ale i aktywnie zabiega o jego poszanowanie52. Z tej racji Jan Paweł II dużą
wagę przywiązywał do integracji budowanej na fundamencie praw, a wśród
nich wyjątkową uwagę zwracał na prawa „o szczególnym znaczeniu”, czyli
prawie do życia i wolności religijnej53.
Troska o poszanowanie prawa – Ochrona praw człowieka
Jan Paweł II dokonał pozytywnej oceny jednego z istotnych celów
Europy, jakim jest ochrona praw człowieka, zwrócił się także z apelem do
przedstawicieli Komitetu Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europejskiej do
Adhortacja apostolska Ecclesia in Europa, nr 114.
J. Krukowski, Kościół a Unia Europejska. Uwagi do projektu Traktatu Konstytucyjnego Unii
Europejskiej, Biuletyn nr 16, Stowarzyszenie Kanonistów Polskich, Lublin 2003, s. 38.
52
Jedyna droga ku zjednoczonej duchowo Europie. Msza św. w Spirze (4 V 1987), „ORP”
1987, nr 8, s. 24–25. Zob. także: Adhortacja apostolska Ecclesia in Europa, nr 114.
53
„Czyż nie chodzi tu o oddanie hołdu godności osoby ludzkiej, jako podstawowej wartości,
którą państwa-sygnatariusze Europejskiej Konwencji postanowiły bronić i umacniać. Z długowzroczną i trwałą inicjatywę w zakresie wzrostu europejskiego gmachu”. Chrystus jest źródłem
i podstawą godności wszystkich ludzi. Orędzie z okazji 20. rocznicy Europejskiego Trybunału Praw
Człowieka i 25. rocznicy Europejskiej Komisji Praw Człowieka (27 XII 1979). Nauczanie papieskie
t. II, cz. 2 (1979), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań 1992, s. 741.
50
51
189
ks. Wojciech Szukalski
stosunków z parlamentami krajowymi, aby w tej dziedzinie, w której obowiązuje
przede wszystkim nietykalność, Ojciec Święty apelował o bardzo jednoznaczną postawę podobną w swojej determinacji do zmagania na polu walki54.
Papież był świadomy, że wraz z postępem w dziedzinie nauki i techniki nie
maleje potrzeba ochrony praw55. Obok odwoływania się do dobrej woli osób
odpowiedzialnych za kształt życia społecznego, pojawiały się także wprost
apele o zabezpieczenie nietykalności osoby ludzkiej na płaszczyźnie prawnej,
łącznie z wymiarem sądowniczym56. Jan Paweł II, jako człowiek głęboko
wierzący, miał odwagę zgodnie z własnymi przekonaniami stwierdzić, że
najlepszym obroną praw jest uznanie świętego i nienaruszalnego charakteru
nadanego każdej osobie ludzkiej przez Stwórcę57.
Podsumowanie
Jan Paweł II stał na straży państwa prawa, czyli takiej organizacji
życia społecznego, które ma na celu przede wszystkim dobro poszczególnej
osoby ludzkiej. Bardzo wyraźnie wielokrotnie podkreślał, że państwo ma
jedynie charakter służebny w stosunku do każdego obywatela, także tej
postawy wymagał dla służby rodzinie. Był jednak świadomy, że państwo,
w imię źle rozumianego i egzekwowanego prawa może instrumentalizować
obywateli, dlatego też mając na uwadze bolesne doświadczenia systemów
totalitarnych, postulował taką organizację życia państwowego, która miałaby
odniesienie do organizacji o charakterze ponadpaństwowym. Ten postulat
nie został zresztą dotąd w pełni zrealizowany. Jednak, jedną z pozytywnych,
aczkolwiek ograniczonych możliwości, stwarza integracja związana z Unią
Europejską. Zgodnie z przyjętą filozofią prawa opowiadał się jednoznacz54
Europejska obrona praw człowieka. Do prawników i sędziów europejskiego Trybunału (10 XI
1980). Nauczanie papieskie t. III, cz. 2 (1980), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań-Warszawa
1986, s. 581–584.
55
O podstawową tożsamość Europy. Audiencja dla Komitetu Zgromadzenia Parlamentarnego
Rady Europejskiej do stosunków z parlamentami krajowymi (17 III 1988), „ORP” 1988, nr 3–4,
s. 24. Zob. także: „Pojęcie to, oparte na głębokim zrozumieniu, czym jest jednostka i na
czym polega relacja między jednostką a państwem, potrzebuje jednak ochrony instytucjonalnej i prawnej, która zagwarantuje jego stosowanie w praktyce”. Wartości wcześniejsze aniżeli
prawo pozytywne. Do Komisji i Trybunału Praw Człowieka (Strasburg, 8 X 1988), „ORP” 1988,
nr 10–11, s. 6.
56
Europejska obrona praw człowieka. Do prawników i sędziów europejskiego Trybunału
(10 IX 1980). NP T. III/2, s. 581.
57
„(...) uznanie, że Stwórca nadał każdej osobie święty i nienaruszalny charakter, stanowi jedyną skuteczną obronę przed nieustannymi atakami na godność i prawa człowieka”.
Integracja europejska na fundamencie wspólnych wartości. Przemówienie do nowego ambasadora
Belgii przy Stolicy Apostolskiej (13 X 2002), „ORP” 2003, nr 1, s. 41.
190
Jana Pawła II koncepcja prawa do wolności religijnej w kontekście jednoczącej się Europy
nie za integracją, rozumianą jako poszanowanie dla podmiotowości każdej
osoby ludzkiej, każdej rodziny, każdego stowarzyszenia i każdego państwa.
Wyrażał uznanie dla drogi jaką przebyła Europa w dziedzinie prawa, a miał
na uwadze właściwe rozumienie hierarchii praw, ich wzajemne uznanie
i poszanowanie, oraz szacunek dla każdego człowieka. W sposób szczególny
pracował nad właściwą koncepcją godności osoby ludzkiej jako podstawą
każdego rodzaju prawa. Niewątpliwie wśród największych zasług Jana Pawła
II należy wymienić permanentną promocje godności osoby ludzkiej, która
stanowiła charakterystyczną całej posługi duszpasterskiej.
JOHN PAUL II’S CONCEPTION OF THE RIGHT TO RELIGIOUS FREEDOM
IN THE CONTEXT OF THE UNIFYING EUROPE
Summary
In the unifying processes John Paul II perceived a chance for respecting the
inviolability of every man that is in a special way guarded by the right to religious
freedom, as its foundation is constituted by the dignity of the human person. He
actively contributed to progress in the field of the culture of human rights that
refers to the conception of the human person open to transcend­ence. He called
for building “the Europe of spirit” on the foundation of Christian values that must
imbue the letter of the Union’s positive law.
Drawing attention to the state of the Union’s law in the field of religious
freedom he formu­lated the following demands about the right to religious freedom:
faithfulness to Christian values, the proper conception of man, granting the legal
status to Churches and religious communities, and protection of the rights of the
human person.
Key words: John Paul II, religious freedom, Europe.
Streszczenie
Jan Paweł II w procesach zjednoczeniowych starego kontynentu widział szansę
na po­szanowanie nietykalności każdego człowieka, na straży której w sposób szczególny stoi prawo do wolności religijnej. Jego podstawy stanowi bowiem godność
osoby ludzkiej. Aktywnie przy­czynił się do postępu w dziedzinie kultury praw
człowieka, która odwołuje się koncepcji osoby ludzkiej otwartej na transcendencję.
Apelował o budowanie „Europy ducha” na fundamencie chrześcijańskich wartości,
które muszą przenikać literę stanowionego prawa unijnego.
Zwracając uwagę na stan prawa unijnego w dziedzinie wolności religijnej sformułował następujące postulaty w dziedzinie prawa do wolności religijnej: wierność
chrześcijańskim war­tościom, właściwa koncepcja człowieka, przyznanie Kościołom
i wspólnotom religijnym statutu prawnego, oraz ochrona praw osoby ludzkiej.
Słowa kluczowe: Jan Paweł II, wolność religijna, Europa.
191
Monika Szymczak-Kordulasińska*
“BEING FREE TO BIND ONESELF”:
G. K. CHESTERTON ON DIVORCE
I am fully aware that the question of divorce is as delicate in its
nature as marriage itself, and the fact that it implies a wide range of potential consequences certainly deserves a sensitive and adequate approach.
It should be mentioned that there is a rich psychological and sociological
literature concerning the impact of divorce on adults and children, and it
sometimes varies greatly in its conclusions. Generally, as researchers state,
the positive effects of divorce are much less frequently identified than the
negative ones (Kaja 2013: 129; Amato 2000: 1274). What is also important
here is the fact that divorce should be viewed rather as a process than as
a specific event in family life – a process with often long term outcomes.
In my presentation, I do not intend to judge concrete situations of marital
breakdowns, which often are very dramatic. My aim is to refer to Gilbert
Keith Chesterton’s observations concerning general and distressing tendencies in modern culture and society.
In this paper, I draw on Chesterton’s thought because I am deeply
convinced that the writer’s revealing insights may cast a new light on the
nature of the issue under discussion and its implications. I would like to limit
myself to presenting Chesterton’s views, and I want to allow him to speak
for himself. I wish to draw your attention to three issues: the originality
of Chesterton’s views, his remarkable insight and ethical decisiveness. The
interpretation of these views and putting them into a wider context seem
to be a very interesting area and deserve a separate and long article.
But in the first place, I would like to introduce Chesterton in a few
words, and I cannot resist citing Dale Ahlquist’s words at this point. Ahlquist, President of the American Chesterton Society, in his introduction to
G. K. Chesterton: The Apostle of Common Sense writes thus about Chesterton:
* Mgr Monika Szymczak-Kordulasińska, doktorantka, Uniwersytet Warszawski.
192
“Being free to bind oneself”: G. K. Chesterton on divorce
“One scholar called him ‘one of the deepest thinkers who ever existed.’ […]
One pope called him a gifted defender of the faith. […] One of his greatest opponents said the world is not thankful enough for him. […] He was
recognized everywhere he went and loved by everyone who knew him. He
was a master of the written word, a poet, a philosopher, a literary critic,
a debater, a journalist, and a champion of social justice” (2003: 11–12)1.
I may only add that this early twentieth century writer – Chesterton was born
in 1874 and died in 1936 – was incredibly prolific and amazingly insightful and logical in his criticism of his time. He accurately predicted some of
the key social and international issues which the next generations were to
struggle with. His sense of humour, humility, and concept of paradoxes were
widely recognizable and admirable. Chesterton had a very high culture of
debating and providing arguments. Indeed, a great figure for difficult times.
Étienne Gilson, a renowned Thomist philosopher, said that Chesterton’s
Saint Thomas Aquinas was “without possible comparison the best book ever
written on St Thomas” (Gilson in Pearce 1997: x), whereas Clive Staples
Lewis called Chesterton’s The Everlasting Man “the best book of Christian
apologetics that he had ever read” (Ahlquist 2003: 114). And Ahlquist adds:
“In fact, Lewis was an atheist before he read the book, but not afterwards”
(2003: 114). On top of that, Fr. Ian Ker, a leading Newman scholar from
Oxford University, maintains that “Chesterton is one of our great [English]
literary critics, to be mentioned in the same breath as Johnson, Coleridge,
Arnold, and Eliot” (2011: xi). In addition, Ker underlines the fact that the
thinker “was the author also of some of the finest nonsense and satirical
verse as well as some of the most distinctive and original detective stories
in the English language” (2011: viii). This “apostle of common sense” (after
Ahlquist’s title), the apostle of family, common man and ordinary things is
today woefully neglected. “How did the world forget such an unforgettable
character?” Ahlquist asks in another of his books on Chesterton (2006: 9).
Among many important issues that Chesterton covered in his countless articles, there was one that he was greatly concerned about and felt
obliged to comment on – the question of divorce. In his “Introductory Note”
to The Superstition of Divorce, the writer admits that “[t]he earlier part of
this book appeared in the form of five articles which came out in the ‘New
Witness’ at the crisis of the recent controversy in the Press on the subject
of divorce” (SD 227). The first of the articles was published in 1918, and
In this citation, Ahlquist refers to the words of Étienne Gilson, Pope Pius XI and George
Bernard Shaw, respectively. For further information, see footnotes in Ahlquist’s G. K Chesterton:
The Apostle of Common Sense, p. 11.
1
193
Monika Szymczak-Kordulasińska
the collection appeared two years later in 1920. There are more essays by
Chesterton touching upon divorce, from which three2 were collected by Alvaro de Silva in Brave New Family – an anthology on the theme of marriage
and the family. It is something interesting that The Superstition of Divorce
was released before Chesterton’s conversion to the Catholic Church in 1922.
Indeed, the years when Chesterton took part in the discussion on divorce
was the time of heated divorce debates in England. The period of the 1920s
and 1930s witnessed a substantial increase in divorce rates3. It was then
that easy access to divorce procedures by the poor and women was being
discussed in the English Parliament (Stone 1990: 395–396). Lawrence Stone
states the following in his in-depth socio-historical analysis of the question
of divorce in England between 1530 and 1987:
This was just the time when the influence and cohesion of the church was
declining; when the sexual revolution was beginning; when the number of
married women in the work force outside the home was on the increase; when
fertility was declining sharply, […]; when adult mortality had been declining
for fifty years, […]; and when the powerful ideology of individualism and
the pursuit of personal happiness was becoming increasingly widespread. All
these long-term trends contributed to the likelihood of a rising demand for
divorce, especially by wives. It is hardly surprising, therefore, that after the
1923 act there was a big jump in the proportion of women petitioners, from
39 per cent in 1923 to 63 per cent in 1925 […]. (Stone 1990: 396).
Being aware of all these changes taking place in society, Chesterton
grounds his argumentation against divorce on a few concepts, among which
one can find the act of taking a vow, honour, loyalty, family as a small
state and freedom inextricably associated with limitation. Many a time does
Chesterton highlight that he does not refer to the sacramental or religious
nature of marriage4. Although it does matter for the writer himself, he is
determined to use logic, common sense reasoning and historical references
against “this divorce revolution” (Stone 1990: 421).
At first, the writer accuses the newspapers which “not only advertise,
but advocate [divorce], almost as if it were a pleasure in itself” (BNF 235).
Chesterton also notes that the decades before the First World War were
The seventh chapter of the collection titled “The Superstition of Divorce” contains in
fact one more article “The Tragedies of Marriages,” which had been included by Chesterton
himself in his publication The Superstition of Divorce from 1920.
3
Lawrence Stone proves that the divorce rate jumped sixfold in England between 1913
and 1921 (1990: 394).
4
See: SD 251, 272, 288 and BNF 235.
2
194
“Being free to bind oneself”: G. K. Chesterton on divorce
preoccupied by two issues: suicide and divorce, which mean in fact “the
end of life and the end of love” (SD 238). And from these two, divorce is
made “an epidemic like small-pox” (SD 240). De Silva in his “Introduction”
to Chesterton’s collection puts it bluntly: “The denial of the marriage bond
has become its cement. […] For many men and women the happy ending
of their love is divorce” (BNF 18). Chesterton himself compares this man’s
condition to a mouse nibbling at something that is nearest and not knowing that the thing may be “the pillar that holds up the whole roof over his
head” (SD 230). Thus, according to the essayist we may pay a high price
for destroying something nearest to us just because we do not realize that
it is something fundamental. “Men can always be blind to a thing so long
as it is big enough,” Chesterton maintains (SD 270).
The thinker begins his argumentation against divorce by underlining that
marriage is a vow. For him, marriage is not “an inquiry or an experiment or
an accident,” but above all it is a promise and a vow (SD 233). Chesterton
poetically describes that “[t]he vow is to the man what the song is to the
bird, or the bark to the dog; his voice, whereby he is known” (BNF 224).
Thus, in the concept of a vow he places something essential to human nature.
Additionally, he calls it “a tryst with oneself” (SD 233). Undoubtedly, our
civilization stands on different kinds of vows, whether vows of chivalry or
celibacy, pagan or Christian (SD 233), and interestingly enough, Chesterton
teasingly admits that “all vows are rash vows” (SD 233). In vowing, however,
there is something real, irrevocable, infinite and eternal. As the essayist notes:
“it would not be worth while to bet if a bet were not binding. The dissolution of all contracts would not only ruin morality but spoil sport,” and he
continues, “If I bet I must be made to pay, or there is no poetry in betting.
If I challenge I must be made to fight, or there is no poetry in challenging.
If I vow to be faithful I must be cursed when I am unfaithful, or there is no
fun in vowing” (BNF 246). According to the writer, both Orlando and Valentine took their vows, although the oaths denoted exactly the opposite. And
both of the vows could not be undermined by anyone (SD 263). Chesterton
clearly juxtaposes this mediaeval need for vows and “the ideal of indissoluble
or, at least, of undissolved marriage” (SD 282), which was indispensable then,
with a modern belief in constant altering and instability today.
Yet vowing is directly connected with honour and loyalty. The writer
states strictly: “marriage is an affair of honour” (SD 233), and the concept
of honour embraces the reality of difficult situations (SD 275). We may
even add that it is in these cases that the whole idea can be fully realized.
Chesterton finds here an accurate comparison, which he develops with his
characteristic sense of humour:
195
Monika Szymczak-Kordulasińska
Even a disappointed Collectivist or Communist does not retire into the exclusive society of beavers, because beavers are all communists of the most
class-conscious solidarity. He admits the necessity of clinging to his fellow
creatures, and begging them to abandon the use of the possessive pronoun
[…]. Even a Pacifist does not prefer rats to men, on the ground that the rat
community is so pure from the taint of Jingoism as always to leave the sinking
ship. In short, everybody recognises that there is some ship, large and small,
which he ought not to leave, even when he thinks it is sinking. (SD 236).
For sure, the ideas of loyalty and honour should be reserved for the family, which is called by the writer “[t]he most ancient of human institutions”
(SD 252). According to Chesterton, the family plays a vital role in our life,
because it is our refuge and “a small and free state” (SD 238). The family is
one of the few things which was not created by government and “is bound
to renew itself as eternally as the state, and more naturally than the state”
(SD 256). What is more, the family offers a man both protection and a real
strength in front of the state5. The family is for Chesterton an independent
and free entity with its own rules and with its special vocation, as – quoting Chesterton – “[t]here is no stroke of the pen which creates real bodies
and souls, or makes the characters in a novel come to life” (SD 237–238).
This renewing aspect of the family mentioned above is closely connected
with a natural attraction between man and woman. Marriage is thus based
on love and a free decision in contrast to other relations grounded on force
or self-interest. Referring to the latter, Chesterton gives some examples of
difficult relations (SD 252) against which rebelling is somehow justified and
may be inevitable,6 as “[f]orce can abolish what force can establish; selfinterest can terminate a contract when self-interest has dictated the contract.
But the love of man and woman is not an institution that can be abolished,
or a contract that can be terminated. It is something older than all institutions or contracts, and something that is certain to outlast them all” (SD
252–253). It is worth noting here that the author is aware of the fact that
not all marriages are happy and that men and women may have problems
with coexistence. But, as Ahlquist states, Chesterton “warned that a marriage would be called a failure just because it was a struggle” (2003: 140).
It should be underlined that Chesterton’s writings on divorce are filled
with the theme of freedom. As a matter of fact, Professor Dermot Quinn
5
The essayist talks about “a steady and peaceful pressure from below of a thousand
families upon the framework of government. For this a certain spirit of defence and enclosure
is essential” (SD 246).
6
Chesterton calls it “reasonable and even inevitable” (SD 252).
196
“Being free to bind oneself”: G. K. Chesterton on divorce
notes that “all of Chesterton is about Freedom – its uses and abuses, its
dangers and delights” (2013: 42). First of all, being free entails “being free
to bind oneself” (SD 233). The marriage vow assumes a voluntary act. The
supporters of divorce do not protect a person’s right to keep his or her vow,
but they allow him or her to break it and make another promise at the same
time. Whereas according to Chesterton, “the vow made most freely is the
vow kept most firmly” (SD 237). The thinker was absolutely opposed to
treating divorce in terms of freedom. “On the contrary,” Ahlquist comments
on Chesterton’s view on this issue, “[divorce] is an act of slavery. A society
where vows can be easily broken is not a free society. A free society cannot function without volunteers keeping their commitments to each other”
(2003: 146).
One cannot omit yet another aspect of Chesterton’s understanding
of the notion of freedom. It is significant that it is in the first paragraph
of The Superstition of Divorce that he mentions “the ultimate mystery and
paradox of limitation and liberty” (SD 229). For the essayist, freedom is,
therefore, inextricably associated with some constraints. A man cannot
have everything, be everywhere at the same time and “live a hundred
lives at once” (SD 289). Chesterton notes that “[i]f a man had a hundred
houses, there would still be more houses than he had days in which to
dream of them; if a man had a hundred wives, there would still be more
women than he could ever know. […] I believe,” he says, “that behind
the art and philosophy of our time there is a considerable element of this
bottomless ambition and this unnatural hunger” (SD 289–290). Let us
notice here that Chesterton does not deny that there is hunger in a human being, and that – we could repeat after Josef Pieper – “man […] is
by nature a totally needful being” (2012: 218). Chesterton seems to tell
us that there is something typical of our times that makes our ambition
“bottomless” and our hunger “unnatural.”
The idea of freedom and constraints runs throughout Chesterton’s
essays on divorce. For instance, The Superstition of Divorce opens with the
image of a window, which, placed in its frame and in a house, gives the
freedom of looking outside (SD 229). The writer often criticizes different
modern “freedoms” because they may bring us closer to the act of destruction
rather than the act of creation. Chestertonian freedom is also connected with
choice – “a creative power in the will as well as in the mind” (SD 290)7.
Dermot Quinn underlines that “Chestertonian freedom is not the mere absence of
constraint but is a rich, textured, creative thing” (2013: 43). The professor also refers to the
“creative and destructive capacity” of freedom in the writer’s thought (2013: 42).
7
197
Monika Szymczak-Kordulasińska
And it is “choosing,” not just “accepting,” that seems to be crucial in the
context of free will8.
It is noteworthy that when discussing the question of divorce, the author
is absolutely against so-called “progress.” He observes: “As all […] doors
were successfully shut in our faces along the chilly and cheerless corridor
of progress […] the doors of death and divorce alone stood open, or rather
opened wider and wider” (SD 239). He also maintains that we concentrate
on the issue of progress not to discuss what is good (Chesterton 1905 in
Quinn 2013: 45). Chesterton predicted a snowball effect because, as he
states, “[t]he obvious effect of frivolous divorce will be frivolous marriage”
(SD 284). From this perspective, Lawrence Stone’s conclusions concerning
the importance of cultural and legal factors in the dramatic transformation
of England from a non-divorcing society in the past to a country with the
highest divorce rates in the European Community nowadays9 seem to prove
Chesterton’s intuition. Moreover, the writer is extremely critical of divorce by
mutual consent. He holds that such a reason almost does not exist because
more usually it is only one person who wants to dissolve the marriage and
the other does not (SD 276). As the history of divorce in England shows,
the ground of mutual consent was only one step further in an increase in
the divorce rates10.
Why The Superstition of Divorce? Chesterton says that divorce is “much
more of a superstition than strict sacramental marriage” because its defenders “attach a stiff and senseless sanctity to a mere ceremony, apart from
the meaning of the ceremony,” and they “hope to be saved by the letter of
ritual, instead of the spirit of reality” (SD 235). The moral quality of a deed
cannot be altered by any ritual act. Neither can the reality of the first vow
be changed. Similarly, a man may be a patriot only in his own country and
not in any other one (SD 279).
It is clearly visible that for Chesterton, love and marriage have “the
touch of the heroic” (SD 233). In fact, it is some heroism in loving a partner
who no longer displays – as philosopher Josef Pieper calls them – “lovable
Chesterton writes: “The point for the present is that [the marriage vow] was sustained
by a sense of free will; and the feeling that its evils were not accepted but chosen” (SD 268).
9
See: Stone p. 418, Fig. 13.8 and p. 422. Besides, on reading Stone’s book along with
Chesterton’s writings, see Philip Jenkins’s review of The Road to Divorce: England 1530–1987,
„The Chesterton Review”, Vol. 18, No 1.
10
Lawrence Stone notes that during the debates of 1856–1857 an MP prophesied: “If we
increase the facilities for divorce, we will have, in the course of time, an enormous number
of increased divorces. If we once pass this law, we can never go back, but must continue on
the same course, however terrible the evils which will flow from it” (1990: 416). See also
a reason by “mutual consent” in practice (Stone 1990: 397–398).
8
198
“Being free to bind oneself”: G. K. Chesterton on divorce
qualities” (“beauty, youth, success”), which have been so attractive to us
(Pieper 2012: 205). There is some heroism when we have to reach our
partner’s “existence” (that is “the core of the person,” “the beloved’s innermost self”) more than his or her “essence” (the qualities) (Pieper 2012:
204–206). And according to Pieper, although “existence” and “essence”
cannot be split, “it is evident […] that if a love ends the moment certain
of the partner’s qualities […] vanish, it never existed from the first” (2012:
205). Undoubtedly, it seems that the only remedy for the dance of divorce,
which Chesterton compares to the dance of death (SD 290), is the philosopher’s formula: “It’s good that you exist” (Pieper 2012: 206). Indeed, true
love is the dance of life and “existence,” and it seems to be the message
that Chesterton wants us to embrace.
As has already been mentioned, this paper may certainly serve as a basis for further research. For sure, there are more issues that need exploring,
such as discussions among the supporters and opponents of divorcing which
appeared in the press at the beginning of the 20th century, and the wider
context of the divorce debate in England at that time. Also the ideological aspects of the arguments on both sides and their deeper interpretation
could be developed in such a study. Moreover, the analysis of the debates
that Chesterton had during his journeys to America might be a valuable
contribution to the subject under discussion.
„WOLNOŚĆ ZWIĄZANIA SIĘ”11:
G. K. CHESTERTON O ROZWODZIE
Streszczenie
Celem niniejszego artykułu jest ponowne włączenie G. K. Chestertona w kulturowy i literacki dyskurs dotyczący zagadnienia rozwodu – jednego z zagrożeń
współczesnego społeczeństwa. Jako ogromnie i niezasłużenie zaniedbany pisarz,
poeta, krytyk literacki i dziennikarz, Chesterton z pewnością może zaoferować nowy
i odkrywczy wgląd w naturę wspomnianej problematyki, którą wyczerpująco omawia
w zbiorze artykułów zatytułowanym „Zabobon rozwodu”.
Swoją argumentację przeciwko rozwodom pisarz opiera na rozumowaniu
zdroworozsądkowym i odniesieniach historycznych. Odwołuje się on do takich
kluczowych pojęć, jak ślub, honor, lojalność i rodzina. Zagadnienie, dlaczego
Chesterton umieszcza problem rozwodu w kontekście zabobonu, jest również zanalizowane w niniejszym artykule. Zostaje tu ponadto poruszona kwestia, w jaki
sposób autor postrzega pojęcie wolności, którą wiąże nierozerwalnie z pewnymi
Cytat w tłumaczeniu Macieja Redy, zob. G. K. Chesterton, Zabobon rozwodu; Osąd doktora
Johnsona, Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu, Sandomierz 2012, s. 19.
11
199
Monika Szymczak-Kordulasińska
ograniczeniami. Oryginalny punkt widzenia Chestertona, jego etyczna stanowczość
i niezwykły wgląd w zarówno źródła, jak i konsekwencje omawianego zagrożenia,
wobec którego staje współczesne społeczeństwo, z pewnością rzucają nowe światło
i mogą być cennym wkładem w dyskusję na ten temat. Wszystko to stanowi również
podstawę do dalszych badań.
Słowa kluczowe: G. K. Chesterton, rozwód, ślub, rodzina, wolność, postęp.
Summary
The paper aims to reintroduce G. K. Chesterton into the cultural and literary
discourse in terms of the question of divorce – one of the threats to contemporary
society. Being woefully and undeservedly neglected as a writer, poet, literary critic
and journalist, Chesterton may certainly offer a new and revealing insight into the
nature of the issue under discussion, which he fully develops in a collection of
articles called The Superstition of Divorce.
The writer founds his argumentation against divorce on common sense reasoning and historical references. He invokes some key notions, such as the act of
vowing and the concept of honour, loyalty and family. In this analysis, the question why the author places the problem of divorce in the context of superstition is
also investigated. Moreover, the paper touches upon Chesterton’s understanding of
freedom, which for him is inextricably connected with some constraints. For sure,
Chesterton’s original perspective, ethical decisiveness and remarkable insight concerning both the roots and implications of divorce cast a new light on this threat
facing our contemporary society and may become a valuable contribution to the
discussion about it. All this also forms a basis for further research.
Key words: G. K. Chesterton, divorce, vow, family, freedom, progress.
ROZDZIAŁ II
PRZYSZŁOŚĆ I PRZEMIANY EDUKACJI
W ŚWIETLE KRYZYSÓW WSPÓŁCZESNEGO ŚWIATA
o. Mariusz Bigiel SJ*
CO DALEJ W PEDAGOGICE
PO MOROZOWIE I MAKARENCE?
Pedagogika po 1989 roku została poddana indoktrynacji spod znaku
Morozowa (zorganizowana walka klas między pokoleniami), polegającej
na podcinaniu autorytetu Rodziców i Wychowawców i przeciwstawieniu
ich dzieciom i młodzieży, a także wielu innym eksperymentom spod znaku
„wychowania bezstresowego” oraz ideologii „róbta co chceta”. Najbardziej
niebezpieczny z nich okazał się kolektywizm Makarenki, zwłaszcza w nowym wcieleniu pod auspicjami metodologii Jurgena Habermasa. Ideologia
ta polega – w dużym uproszczeniu – na ustalaniu prawdy przez głosowanie.
Tymczasem niezmiennym paradygmatem rozumnego wychowania jest relacja
międzyosobowa mistrz-uczeń, która zawiera w sobie impicite postulat wzorca
osobowego, wzajemności oddziaływań, ale również jasny podział ról i obowiązków, a także praw i odpowiedzialności, co zamienia chaos metodyczny
w proces wychowania. Człowiek bowiem to istota, która poszukuje prawdy,
usiłuje nią żyć, w dialogu, który obejmuje przeszłe i przyszłe pokolenia1.
Co dalej po Makarence i Morozowie?
Przede wszystkim odnowa pedagogiki musi wyrastać z podłoża zdrowej
antropologii. Uniwersytet tradycyjnie przypisywał człowiekowi rozumność
oraz zdolność do komunikacji, ale także umiejętność otwarcia na transcendencję. Antropologia redukcyjna sprowadzała człowieka do elementu
przyrody, podlegającego bezwzględnie zasadzie determinacji (Hegel i pochodne filozofie), niezdolnego do zrealizowania wolności wbrew naciskom
i okolicznościom. Okoliczności i naciski stwarzane są przez dezinformację,
statystykę i psychomanipulację wykorzystującą komunikatory społecznościo* O. Mariusz Bigiel SJ.
1
Jan Paweł II, Centessimus Annus.
203
o. Mariusz Bigiel SJ
we. Pewną enklawą zdrowej antropologii była logoterapia Frankla, w myśl
zasady depcząc własne cierpienie wznoszę się coraz wyżej, ale okazała się ona
marginalna dla mainstreemu. Podstawowym mankamentem współczesnych
procesów edukacyjnych jest brak wzorców i wymogów męstwa, co wiąże
się z pokonywaniem trudności.
Myliłby się jednak ten, kto podejrzewa, że w pedagogice przyszłości
chodzi o bezkrytyczny powrót do przeszłości. Raczej należałoby ująć to jako
refundację, czyli powrót do źródeł, z uwzględnieniem okoliczności miejsca
i czasu.
Poszukując nowego modelu skutecznej pedagogiki należy uwzględnić,
że współczesny człowiek jest zalewany potokiem informacji i najczęściej
nie jest w stanie wybrać z nich wiadomości prawdziwie pożytecznych. Ta
niemoc związana jest w dużej mierze z przyzwyczajeniem działania stadnego, nieświadomego celów, opierającego się na złudnym bezpieczeństwie
wynikającym z konformizmu. Dlatego przyszłość ma pedagogika rozeznania
tego, co zmierza do celu człowieka, co powoduje jego wszechstronny rozwój i pozwala mu zrealizować swoje istnienie. Ktoś rozsądny powiedział:
w obecnych czasach nie sztuka kopiować informację (o czym świadczą słynne
plagiaty prac naukowych), ale sztuka jest tworzyć. Wielu jednak twórców
nieświadomie kompiluje jedynie stare pomysły w nowej nomenklaturze.
Sprawia to nieodparte wrażenie zamknięcia w jakimś zaklętym kręgu
ograniczeń i samoograniczeń, w czym pomaga nadregulacja wszystkiego,
a zwłaszcza edukacji przepisami, których znakomita większość jest jawnie
bezsensowna. Myliłby się ten, kto w „biegunce legislacyjnej” upatrywałby
jedynie zaniedbanie: chodzi o chaos metodyczny, zgodnie z zasadą: „w tym
szaleństwie jest metoda”. Pobrzmiewa w tym duża determinacja ateistyczna i trzeba w tym miejscy powiedzieć, że marksizm oraz zrodzona zeń
pedagogika jest rodzajem religii, czego odkrycie zawdzięczamy Josephowi
Ratzingerowi:
„Marksizm domaga się bezwarunkowej wiary przez to, że swej całości
przyjmuje postać czystej wiedzy, ścisłej wykładni przeszłości, teraźniejszości
i przyszłości człowieka. Wszelki sprzeciw nie może tu oznaczać nic innego jak
zatrzymanie się na niższym szczeblu historycznego rozwoju. Pasja, która przenika
tę doktrynę, i jej fascynująca siła bierze się jednak z pierwiastka profetycznego:
obiecuje ona świat, na którego przyjście nie wskazuje racjonalny rachunek. I stąd
właśnie wraz z walką wypowiedzianą Bogu i religiom historycznym przejawia się
w marksizmie jakiś religijny patos. Przyciąga on z magnetyczną siłą pozbawione
ujścia energie religijne wielu ludzi”2.
2
J. Ratzinger, Eschatologia – śmierć i życie wieczne, PAX, Warszawa 2000, s. 18.
204
Co dalej w pedagogice po Morozowie i Makarence?
Mamy do czynienia ze swoistą apoteozą tego co pobudza niskie
instynkty, prowadzi do śmiertelnych zabaw, jest smutne, pesymistyczne,
ograniczające w działaniu myślenia.
Jak zatem wyrwać się z przklętego kręgu autoindukcji
oraz determinacji?
Wyzwalanie się z determinizmów, zrodzonych przez metodologię ateistyczną opisuje Fragment encykliki Dominum et Vivificantem (nr 60): „Gdy
pod wpływem Parakleta ludzie – czy to jako osoby, czy wspólnoty – odkrywają
ten Boski wymiar swego istnienia i życia, zdolni są wyzwalać się od różnorakich
determinizmów, zrodzonych nade wszystko z materialistycznych podstaw myślenia, z praktyki i odpowiedniej metodologii. W naszej epoce elementy te zdołały
wtargnąć do wnętrza ludzkiego, do owego sanktuarium sumienia, gdzie Duch
Święty nieustannie daje światło i moc do nowego życia wedle „wolności dzieci
Bożych”. Dojrzewanie człowieka w tym życiu jest utrudnione przez uwarunkowania
i naciski otwierane przez układy i mechanizmy panujące w różnych strukturach
społecznych. Można powiedzieć, że w wielu wypadkach te czynniki społeczne,
zamiast popierać rozwój i ekspansję ducha ludzkiego, ostateczne odrywają go od
całej prawdy jego bytu i życia, której strzeże Duch Święty, a podporządkowują
go „władcy tego świata”.
Ten rozwój, czy wręcz exodus ze świata śmiercionośnych złudzeń dokonuje się zawsze w relacjach, kontaktach osobowych: mistrz-uczeń. Uczniowie
Jana Chrzciciela w IV Ewangelii poszli za Jezusem, bo spotkali Mistrza, zaś
sparaliżowany nieopodal sadzawki Siloe przez wiele lat pozostawał ciągle
sparaliżowany a jedynie powtarzał nieskuteczne czynności kompuslywne,
kwalifikowane w psychologii jako fiksacja fukcjonalna, gdyż jak wyznał
szczerze: „nie miał człowieka”. Nie miał człowieka, który by go wprowadził
do uzdrawiającej sadzawki, ale szerzej ujmując, nie miał człowieka właściwego formatu, aby rzucić adekwatne światło na jego życie: jego sens oraz
odwieczne przeznaczenia i celowość działań. Dlatego był sparaliżowany
bezsensem i niemocą, jak wielu ludzi dziś jest sparaliżowanych lękiem bądź
brakiem nadziei.
Ewangelia zachęca protagonistów: nie jest uczeń nad mistrza, co optymiści nie bez kozery interpretują, że uczeń może osiągnąć nawet poziom
mistrza, choć nie jest w stanie go przekroczyć, byleby niezbyt szybko chciał
„witać się z gąską” samoświadomości swojej perfekcji. Oznacza to, że inwersja ról na płaszczyźnie uczeń-mistrz nie wchodzi w grę, i to nie tylko
dlatego, że strzałka czasu biegnie w jedną stronę, ale również dlatego, że
zadaniem ucznia jest odtworzenie wewnętrznych postaw Mistrza, wejście
205
o. Mariusz Bigiel SJ
w świat jego motywacji, przeżywania, zamiarów i sposobów wartościowania
zawartych w błogosławieństwach. Taka asymilacja świata wewnętrznego
Mistrza doprowadza do utożsamienia się z Nim: teraz już nie ja żyję, żyje we
mnie Chrystus– tak oto zarysuje cel chrystoformizmu św. Paweł.
W pedagogice ignacjańskiej (czyli wywodzącej się od ćwiczeń duchownych św. Ignacego) nauczyciel jest nazywany współcześnie osobą towarzyszącą,
gdyż w istocie chodzi o to, aby sam uczeń przez wewnętrzne smakowanie
i rozeznanie wiodące go do celu znalazł prawdę. Aby to było możliwe,
musi poznać historię, której stał się częścią, pamiętając, że w istocie rzeczy
chrześcijaństwo jest łańcuchem generacji świadków zmartwychwstałego,
gdzie wiara jest przekazywana z pokolenia na pokolenie, zapalana jak świeca
chrzcielna od paschału.
Sukcesja tworząca łańcuch mistrz-uczeń jest jednak podwójną helisą: świadectwem żywej obecności oraz treści kerygmatu, będącego osią
ewangelizacji. „Dobro to transcenduje swój podmiot, tak że przyjmujący je
pozostaje daleko za tym, co mu przekazano”3. A zatem rolą wychowawcy
jest otworzyć ucznia przede wszystkim na prawdę, a nie na siebie samego.
Stąd paidagogos to człowiek, który doprowadza ucznia do szkoły i prawdy,
nie zaś do siebie samego.
W ewangelicznej scenie odnalezienia w świątyni dostrzegamy paradygmat wychowania chrześcijańskiego: być w tym, co należy do Ojca w niebie
nawet za cenę pozornego nieposłuszeństwa swoim rodzicom i opiekunom.
Chodzi tu o bezwzględny prymat woli Boga nad jakimkolwiek ludzkim
zarządzeniem. Formacja chrześcijańska składa się z wiedzy, doświadczenia
oraz objawienia: osobistego poznania wynikającego z duchowej intuicji
płynącej ze spotkania osobowego ze Zmartwychwstałym. Takie poznanie
prowadzi do supremacji ducha nad prawem. Ma na celu wzniesienie człowieka ponad prawo, co nie znaczy żadną miarą działania wbrew prawu
Bożemu (chodzi o prawo 10 Przykazań), ale doskonalsze niż sprawiedliwe
wypełnienie prawa. Zakłada to konsekwentne oraz harmonijne wdrożenie
cnót społecznych: męstwa, roztropności, sprawiedliwości i wstrzemięźliwości. Chodzi zatem o harmonię uczuciowo-umysłową. Tę osiąga się poprzez
wyzucie z uczuć nieuporządkowanych, czyli uczuć odwodzących od celu.
Jak poznawać prawdę rozumianą jako osobowo komunikowaną Wolę Bożą?
Oddajmy znów głos J. Ratzingerowi:
„Również religie stawiają pytanie nie tylko o początki. W ten czy inny
sposób wszystkie usiłują zerwać zasłonę skrywającą przyszłość. Nabierają zna3
s. 24.
J. Ratzinger, Benedykt XVI, Słowo Boga, Pismo-Tradycja-Urząd, Wyd. UJ, Kraków 2008,
206
Co dalej w pedagogice po Morozowie i Makarence?
czenia dzięki temu właśnie, że przekazują wiedzę o tym, co ma nadejść; w ten
sposób mogą człowiekowi wskazać drogę, którą musi iść, by nie ponieść porażki.
Dlatego też praktycznie we wszystkich religiach funkcjonowały różne postaci wizji
przyszłości. Księga Powtórzonego Prawa wymienia w naszym tekście rozmaite
formy „otwierania się” na przyszłość, praktykowane w otoczeniu Izraela: „Gdy
ty wejdziesz do kraju, który ci daje Pan, Bóg twój, nie ucz się popełniania tych
samych obrzydliwości jak tamte narody. Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, kto
by przeprowadzał przez ogień swego syna lub córkę, uprawiał wróżby, gusła,
przepowiednie i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów i widma,
zwracał się do umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Pana każdy, -kto to czyni”
(18,9–12). Historia końca życia Saula pokazuje, jak trudno było z tego zrezygnować, jak trudno było zastosować się do tego zakazu. On sam usiłuje wprowadzić
go w życie i położyć kres przepowiadaniu przyszłości, jednak przed czekającą
go nie- bezpieczną bitwą z Filistynami milczenie Boga staje się dla niego nie do
zniesienia. Udaje się do Endor, do kobiety wywołującej duchy, którą zmusza do
wywołania ducha Samuela, ażeby pozwolił mu ujrzeć przyszłość. Kiedy Pan nie
mówi, niech wtedy ktoś inny zerwie zasłonę skrywającą dzień jutrzejszy... (zob.
1 Sm 28).
Osiemnasty rozdział Księgi Powtórzonego Prawa, który wszystkie te sposoby zawładnięcia przyszłością piętnuje jako „obrzydliwość” w oczach Boga,
wróżbiarstwu przeciwstawia odmienną drogę Izraela – drogę wiary – a czyni to
w formie obietnicy: „Pan, Bóg twój, wzbudzi dla ciebie proroka spośród twoich
braci, podobnego do mnie. Jego będziesz słuchał” (18,15). Z początku wydaje
się, że jest to tylko zapowiedź ustanowienia w Izraelu instytucji profetyzmu,
a prorok ma pełnić funkcję wyjaśniania teraźniejszości i przyszłości. Ostra krytyka
fałszywych proroków, często powtarzająca się w księgach prorockich, wskazuje
na niebezpieczeństwo przejmowania przez proroków roli wróżbitów: upodabniają
się wtedy do nich i odpowiadają na pytania o przyszłość. W ten sposób Izrael
powraca do tego właśnie, czego tępienie miało być właściwym zadaniem proroków.
Końcowe wersety Księgi Powtórzonego Prawa raz jeszcze wracają do obietnicy: widzimy tu zaskakujący zwrot, którego treść wychodzi daleko poza instytucję
profetyzmu, a postaci proroka zostaje nadany właściwy sens. Czytamy tam: „Nie
powstał więcej w Izraelu prorok podobny do Mojżesza, który by poznał Pana
twarzą w twarz...” (34,10). Nad tym zakończeniem 5. Księgi Mojżesza unosi
się osobliwy powiew melancholii. Obietnica wzbudzenia „proroka podobnego do
mnie” do tego czasu się nie spełniła. Jasne się staje, że w tych słowach zawarte
jest nie tylko ustanowienie stanu prorockiego, który rzeczywiście istniał, lecz
coś innego jeszcze, coś znacznie więcej: zapowiedź nowego Mojżesza. Widoczne
się stało, że zawładnięcie ziemią Palestyny nie było pełną realizacją zbawienia;
że Izrael ciągle jeszcze czeka na swe właściwe wyzwolenie; że konieczny był
207
o. Mariusz Bigiel SJ
bardziej radykalny Exodus i dlatego potrzebny był nowy Mojżesz. Zostało też
powiedziane, co było właściwym znamieniem Mojżesza oraz co było szczególną
i istotną jego cechą: rozmawiał z Panem „twarzą w twarz”, mówił z Bogiem tak,
jak rozmawia przyjaciel z przyjacielem (zob. Wj 33,11). Najbardziej istotnym
rysem postaci Mojżesza nie są dokonywane przez niego cuda ani jego czyny, ani
też cierpienia przez niego doznawane w drodze z „domu niewoli egipskiej” przez
pustynię, aż do progu Ziemi Obiecanej. Istotne jest to, że rozmawiał z Bogiem
jak Jego przyjaciel. Stąd tylko mogły pochodzić jego dzieła, stąd mogło się rodzić
Prawo, które Izraelowi miało ukazywać drogę poprzez historię. Teraz staje się
też zupełnie jasne, że prorok nie jest izraelskim odpowiednikiem wróżbity, jak
to w rzeczywistości często pojmowano, jak też rozumieli siebie samych pozorni
prorocy. Jest kimś zupełnie innym: jego zadanie nie polega na zapowiadaniu
jutrzejszych czy dalszych jeszcze wydarzeń i zaspokajaniu w ten sposób ludzkiej
ciekawości lub wychodzeniu naprzeciw właściwej człowiekowi potrzebie pewności.
Ukazuje nam oblicze Boga, a tym samym drogę, którą mamy iść. Przyszłość,
o którą chodzi w jego pouczeniach, sięga dalej niż to, co mogą nam powiedzieć
wróżbici. Jest ona drogowskazem właściwego „exodusu”, polegającego na tym,
że na wszystkich drogach historii musimy szukać i znajdywać drogę do Boga,
jako właściwy kierunek. Tak rozumiane proroctwo dokładnie odpowiada wierze Izraela w jednego Boga, stanowi jej przełożenie na konkretne życie danej
społeczności wobec Niego, prowadzone w Jego obliczu i do Niego prowadzące.
„Nie powstał więcej w Izraelu prorok podobny do Mojżesza”. Diagnoza ta daje
eschatologiczne ukierunkowanie obietnicy: „Pan, Bóg twój, wzbudzi dla ciebie
proroka spośród twoich braci, podobnego do mnie”. Izrael może oczekiwać
nowego proroka, który się jeszcze nie ukazał, jednak powstanie we właściwym
momencie. Będzie on rozmawiał z Bogiem twarzą w twarz, tak jak przyjaciel
mówi z przyjacielem – i to będzie szczególny rys tego proroka. Znamionuje go
bezpośrednie obcowanie z Bogiem, dlatego może podawać z pierwszej ręki wolę
Boga i Jego niezafałszowane słowo. I to jest ratunek, którego oczekuje Izrael
i cała ludzkość”4.
A więc prawdziwą i ciągle nową jest pedagogika bezpośredniego doświadczenia transcendencji, które wszakże nie dokonuje się ani ahistorycznie
ani bezkrytycznie, jak to ma miejsce w ruchach New Age, zainspirowanych
najczęściej buddyzmem. Bowiem celem pedagogiki bezpośredniego doświadczenia transcendencji jest w istocie pokonanie najbardziej przewrotnej formy
idolatrii:
„Oszustwo najbardziej wyrafinowane polega najprawdopodobniej na tym,
że człowiek zamknięty w sobie samym myśli, że świat jego myśli jest światem
4
J. Ratzinger, Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo, Kraków 2012.
208
Co dalej w pedagogice po Morozowie i Makarence?
realnym, wewnątrz którego może się dowolnie poruszać. Są to jedynie konstrukcje
myślowe. Dlatego usiłuje się uczynić je bardziej realnymi i staje się człowiek zniewolony nimi przez uczestnictwo uczuciowe, sentymentalne. W tym sensie idolatria
najbardziej demoniczne nie znajduje się w rzeźbie, totemie, figurce magicznej
czy amuletach obecnych w zaułkach każdej kultury, ale polega na zamianie
prawdziwego Boga, rzeczywiście istniejącego na Boga jedynie pomyślanego. Ma
się wrażenie poznania Boga, mówi się o Nim, o Nim się pisze. Bóg jest celebrowany, ale to wszystko jest sztuczność. To wszystko istnieje jedynie ze względu
na potrzebę ludzką kultywowania świata przynajmniej para-religijnego. Podobne
struktury, zbudowane w sposób arbitralny, mogą stanowić wytwory sprzeciwiające
się religii. Są jednak jedynie zawsze tylko odwróceniem rzeczywistości istniejącej,
jakby jej ontologicznym negatywem.” (Rupnnik)
Owocem zdrowej pedagogiki, w odróżnieniu od prania mózgów, nie
jest bynajmniej odcięcie się od rzeczywistości, aby zamieszkać w świecie
nierealnym: stworzyć sobie niejako namiastkę realizmu w uczuciowo uwitym
gnieździe. Prawdziwy kult prawdy, do której wiedzie paidagogos prowadzi
w pewnym sensie do wyemancypowania, ale nie ze świata lecz z kryteriów wartościowania z tego świata, co doskonale ilustruje list Diogneta pt.
„Chrześcijanie w świecie...”
„Chrześcijanie nie różnią się od innych ludzi ani miejscem zamieszkania,
ani językiem, ani strojem. Nie mają bowiem własnych miast, nie posługują
się jakimś niezwykłym dialektem, ich sposób życia nie odznacza się niczym
szczególnym. Nie zawdzięczają swej nauki jakimś pomysłom czy marzeniom
niespokojnych umysłów, nie występują, jak tylu innych, w obronie poglądów
ludzkich. Mieszkają w miastach helleńskich i barbarzyńskich, jak komu wypadło, stosują się do miejscowych zwyczajów w ubraniu, jedzeniu, sposobie
życia, a przecież samym swoim postępowaniem uzewnętrzniają owe przedziwne i wręcz paradoksalne prawa, jakimi się rządzą. Mieszkają każdy we
własnej ojczyźnie, lecz niby obcy przybysze. Podejmują wszystkie obowiązki
jak obywatele i znoszą wszystkie ciężary jak cudzoziemcy. Każda ziemia
obca jest im ojczyzną i każda ojczyzna ziemią obcą. Żenią się jak wszyscy
i mają dzieci, lecz nie porzucają nowo narodzonych. Wszyscy dzielą jeden
stół, lecz nie jedno łoże. Są w ciele, lecz żyją nie według ciała. Przebywają
na ziemi, lecz są obywatelami nieba. Słuchają ustalonych praw, a własnym
życiem zwyciężają prawa.
Kochają wszystkich ludzi, a wszyscy ich prześladują. Są zapoznani i potępiani, a skazani na śmierć zyskują życie. Są ubodzy, a wzbogacają wielu.
Wszystkiego im nie dostaje, a opływają we wszystko. Pogardzają nimi, a oni
w pogardzie tej znajdują chwałę. Spotwarzają ich, a są usprawiedliwieni.
Ubliżają im, a oni błogosławią. Obrażają ich, a oni okazują wszystkim sza209
o. Mariusz Bigiel SJ
cunek. Czynią dobrze, a karani są jak zbrodniarze. Karani, radują się jak
ci, co budzą się do życia. Żydzi walczą z nimi jak z obcymi, Hellenowie ich
prześladują, a ci, którzy ich nienawidzą, nie umieją powiedzieć, jaka jest
przyczyna tej nienawiści. Jednym słowem: czym jest dusza w ciele, tym są
w świecie chrześcijanie”5.
Św. Ignacy, jako twórca nie tylko szkoły duchowości, ale swoistego
nurtu pedagogii, wywodzącej się z Ćwiczeń zakłada możliwość, że niektórzy
będą chcieli się wyróżnić, wybić ponad przeciętność, uczynić więcej w zakresie dobra, niż nakazuje im to czysta sprawiedliwość. Dla nich i tylko
dla nich – czego nie dość podkreślać – istnienie opcja (ale nie obowiązek)
wyróżnienia się w ramach zasady agere contra. Zasadę tę, kluczową dla rozeznania duchowego odnajdujemy w Ćwiczeniach duchownych.
Ćwiczenia duchowne nr 350 Dusza pragnąca czynić postępy
w życiu duchownym winna zawsze postępować przeciwnie
niż postępuje nieprzyjaciel. (tzw. Zasada agere contra)
AGERE CONTRA – czyli jezuicka odpowiedź na zmasowany atak na wychowanie dzieci i młodzieży
Lewicowa zaraza działa techniką marszu przez instytucje (przez to
zdawałoby się neutralne instytucje przekształcające się niepostrzeżenie
w struktury zła), co przejawia się w następujących zjawiskach:
1) Zacieranie granicy między prawdą i fałszem, rozwadnianie różnicy
między dobrem i złem. Czyni to przede wszystkim za pomocą kłamstwa (np. sfałszowanych statystyk), ale też poprzez ośmieszanie dobra,
czynienie atmosfery grozy, nacisków społecznych, mętnych układów,
przemocy używanej wobec liderów dobra, zastraszania, przekupstwa,
a także mutacji semantycznych, czyli zmiany znaczenia słów dla zwodzenia.
ANTIDOTUM: Nazywać dobro dobrem, a zło złem i to precyzyjnie
(bonus scholasticus semper distinguit), a także aktywna postawa w obronie dobra – nie siedzenie cicho jak „mysz pod miotłą” i czekanie, że
się to zmieni. Chrześcijanie w Pakistanie stosują metodę nieustannych
protestów np. tłumy ludzi z trumnami zamordowanych chrześcijan
wychodzą na tory kolejowe, blokują je; pociągi zatrzymują się – w ten
sposób władza słyszy o chrześcijanach i musi z nimi rozmawiać.
Pierwsi świadkowie. Wybór najstarszych pism chrześcijańskich (Ojcowie żywi t. VIII), tłum.
A. Świderkówna, Kraków 1988, s. 364–365.
5
210
Co dalej w pedagogice po Morozowie i Makarence?
2) Walka klas sprowadzona na poziom walki międzypokoleniowej
i niszczenie samego człowieka (poprzez negację jego natury).Widać to doskonale na przykładzie harcerstwa: do czasów destrukcyjnej
działalności Kuronia, który wdrażał różne eksperymenty socjalistyczne na odcinku harcerskim. Było dla wszystkich jasne, że środowisko
harcerskie składa się z ludzi o różnym stażu, wieku i doświadczeniu,
aby starsi (jak ma to miejsce w rodzeństwie) mogli uczyć młodszych.
Zrobienie obowiązkowego harcerstwa w klasach szkolnych było preludium do rozrywania więzi międzypokoleniowej, zgodnie z najgorszą odmianą naśladowania Pawki Morozowa. Po 1989 roku czynniki
wpływające zaczęły wmawiać młodzieży i dzieciom niezależność od
rodziców i wychowawców, judzić ich do buntów i przeciwstawiać
rodziców dzieciom. Do tego doszła nazistowska iluzja, że dzieci są wychowawczą własnością szkoły i państwa, zaś rodzice mają rolę jedynie
dostarczenia kontyngentu mięsa ludzkiego do indoktrynacji. Rozrywanie
więzi międzypokoleniowej ogarnęło nawet programy kościelne, czego
ewidentnym przykładem jest niezgodny z Pismem Świętym pomysł
marketingowy pt.: POKOLENIE JP2, wbrew nauczaniu Jana Pawła II,
który podkreślał, za Pismem Świętym (np. w encyklice Dives in misericordia), że miłosierdzie Boże rozciąga się na wszystkie pokolenia, zaś
nasze pokolenie jest również (ale nie wyłącznie) nim objęte.
ANTIDOTUM: budować struktury solidarności międzypokoleniowej,
scalać w jedności wnuków, dzieci, rodziców, dziadków, ale nigdy
przeciwko sobie, jak by chciała komuna (oraz antropologia).
3) Wybierzmy przyszłość (tzn. wybielmy przeszłość). To znane hasło
wyborcze ma wielkie znaczenie dla programu ateistycznej lewicy, która
lubuje się w zacieraniu dziejów, odrywaniu od historii, co prowadzi
do New Age, czyli religii ahistorycznej, gdzie świadomie i z dużą determinacją zaciera się związek między przyczyną i skutkiem. Chodzi
o wiarę bez korzeni historycznych nie znoszącą sprzeciwu. Marksizm
we wszystkich swoich odmianach, łącznie z neomarksizmem jest taką
wiarą.
ANTIDOTUM: konsekwentnie uczyć myślenia historycznego, metafizycznego: rozróżniać przyczynę i skutek i ukazywać wydarzenia
w ciągłości łańcuchów przyczynowao-skutkowych. Jest to bardzo
ważne zadanie dla całej oświaty zwłaszcza, że często uczy się pod
egzaminy czy sprawdziany, nie kładzie się nacisku na zrozumienie
dziejów czy konkretnego pojęcia, brak u uczniów takich postaw jak:
211
o. Mariusz Bigiel SJ
pracowitość intelektualna, dociekliwość, wytrwałość. Najczęściej dominuje postawa na wskroś bierna: jak najmniejszym wysiłkiem osiągnąć
cel, którym niestety jest tylko zdobycie dokumentu potwierdzającego
ukończenie danego etapu edukacyjnego.
4) Kolektywizm wychowawczy Makarenki. Napoleon twierdził: Ilekroć
chciałem aby coś przestało działać, zawsze powoływałem komitet i nigdy
się nie zawiodłem. Kolektywizm jest ulubionym sposobem zamieszania
w odpowiedzialności, manipulacji zbiorowej. Zaciera on jasne struktury
odpowiedzialności, zaś na wychowanka działa kolektywem, szczując
zza węgła. Ta zmora dręczy nie tylko szkolnictwo, ale nawet sięga
niepostrzeżenie wielu struktur Kościoła, wbrew konstytucji dogmatycznej Lumen Gentium. Przed kolektywizmem przestrzegał Kardynał
Wyszyński, słusznie upatrując w nim zgubę każdej społeczności. W kolektywiźmie lubują się liczne stowarzyszenia i organizacje, a nawet
harcerze i harcerki, zmanierowani działaniem bez odpowiedzialności.
Nieokiełznana koedukacja zwiększa jeszcze moc kolektywizmu. Kolektywizm jest przeciwieństwem zorganizowanej struktury, hierarchii,
porządku. Następcą Makarenki jest Habermas, nadworny guru Kanclerz Niemiec Angeli Merkel, zaś klasycznym przykładem manipulacji
kolektywnej jest sposób komunikacji przez Facebook i inne portale
społecznościowe – niestety prowadzące do takiej świadomości, że jeśli
się w nich nie bierze udziału – cierpi się na wykluczenie społeczne.
ANDTIDOTUM: Przywrócić relację Mistrz-uczeń w edukacji i wychowaniu.
5) Konsekwentna demoralizacja prowadzona na umór w zaparte. Wciąganie w kłamstwo, uwodzenie, rozbijanie więzi, niszczenie lojalności,
szydzenie z wartości, podrywanie autorytetów, wyśmiewanie norm,
uwodzenie w zniewolenia to technika debilizacji społeczeństwa. Im
niższa kultura duchowa społeczeństwa, tym łatwiej nim manipulować
jako masą sterowalną, głównie strachem. Zaplanowana demoralizacja
poprzez wprowadzanie w społeczność ideologii gender, queer, eugeniki,
które mają być wszechobecne. Tak jak kiedyś mówiono i czyniono:
wystarczy naród rozpić, to będzie łatwiej nim kierować, łatwiej go
zniewolić.
ANTIDOTUM: Świadectwo połączone z męstwem. Prostak, kto
wojsko z liczby szacuje. Zwycięstwo liczby nie chce, męstwa potrzebuje.
212
Co dalej w pedagogice po Morozowie i Makarence?
WHAT’S NEXT IN PEDAGOGY AFTER MOROZOW AND MAKARENKO?
Summary
The contemporary tendency in modern pedagogy tends towards facing a disciple
versus a collective crowd, instead of teaching and education provided in relationship
Master-disciple. The human master should not lead to himself but towards truth,
so he/she must be open to Absolute being. A man is a creature seeking for truth in
dialogue chained by previous and next generation.
Key words: collectivism, relationship disciple-master, freedom, personality.
Streszczenie
Pedagogika po 1989 roku została poddana indoktrynacji spod znaku Morozowa
(zorga­nizowana walka klas między pokoleniami), podcinaniu autorytetu Rodziców
i Wychowawców, a także wielu innym eksperymentom spod znaku „wychowania
bezestresowego” oraz ideolo­gii „róbta co chceta”. Najbardziej niebezpieczny z nich
to kolektywizm Makarenki, zwłaszcza w nowym wcieleniu spod znaku metodologii
Jurgena Habermasa. Tymczasem stałym paradyg­matem rozumnego wychowania
jest relacja międzyosobowa mistrz-uczeń, która zawiera w sobie impicite postulat
wzorca osobowego, wzajemności oddziaływań, ale również jasny podział ról i obowiązków, a także praw i odpowiedzialności, co zamienia chaos metodyczny w proces
wy­chowania. Człowiek bowiem to istota, która poszukuje prawdy, usiłuje nią żyć,
w dialogu, który obejmuje przeszłe i przyszłe pokolenia (Jan Paweł II, Centessimus
Annus).
Słowa kluczowe: kolektywizm, relacja uczeń-mistrz, prawda, wolność, osobowość.
Stylianos A. Papazis*, Maria G. Ioannides**,
Constantin D. Ioanidis***
THE ROLE OF HIGHER EDUCATION FOR THE PROGRESS
OF SPECIFIC GROUPS OF PEOPLE IN RESEARCH
AND DEVELOPMENT
Lessons Learned1
The Collaboration is Important: open doors, higher education staff seeking abroad teaching, training and collaborative research. Many are junior
scientists, of average age 30-years, in non-tenured positions, such as teaching assistant, junior lecturer, etc. They completed a Master, and/or a PhD
Degree and seek advanced technological training and/or a tenured position
that they cannot find in own country, and a “Collaborative Laboratory”, to
develop new innovative2 ideas. As an example, in the case of Greece, the
appointment to a tenured position is done by an election board, which votes
for the election of the candidate, to any academic tenured or non-tenured
* MSc, PhD, Professor, Stylianos A. Papazis, Eng, Technological Vocational School,
Acharnes, Attiki, Greece.
** MSc, PhD, Professor, Maria G. Ioannides, Eng, National Technical University of Athens,
School of Electrical and Computer Engineering, Athens, Greece.
*** MSc, PhD, Constantin D. Ioanidis, Assessment Expert and External Reviewer of Estia
Programs, Professor (1987–2010), University of Texas, MDACC, USA.
1
M. G. Ioannides, Estia-Net: Opening up Electrical Engineering, Computer Technology and
Applied Sciences to Successful Women Careers, Compendium 2004 Thematic Networks, Ed. European Commission, DGEC, Socrates, 2004, pp. 13–14; M. G. Ioannides, Estia-Earth: To sustain
the Women’s Careers as Academics, Researchers and Professionals in Engineering, Computers and
Sciences, Compendium 2008 Lifelong Learning Programme Erasmus Higher Education, Ed. European
Commission, DGEC, EACEA, 2008, pp. 94–95.
2
Innovation is the development of new customers’ value through solutions that meet
new needs, inarticulate needs, or old customer and market needs in value adding new ways.
This is accomplished through more effective products, processes, services, technologies, or
ideas that are readily available to markets, governments, and society. http://en.wikipedia.
org/wiki/Innovation [19.09.2013].
214
The role of higher education for the progress of specific groups of people...
position. The candidate is considered elected only if receives more than
50% of positive votes3.
The Quality of Research Matters: through research grants, the joint
research is shared by universities and researchers; then, the technology is
transferred among academia and enterprises in other European Countries.
Still, this is done for a very small percent of the research results.
R&D adds 7–15% to the research budget of the universities: the real
amounts are higher because administrative expenses are not reported. The
incomes from this source are used to support other needs, not only the
research.
Results: Individual Entities, Businesses, NGOs, cooperate with Universities, Ministries of Education, Health, or Energy. Reports of Erasmus
Programs are communicated to the public. The Ministries of Education reports the Benefits – Returns to Society to each country and to the European
Parliament.
R&D are not Taught in the Class but
in Laboratories
R&D requires the personal interest and devotion of the Individual Scientist and an Innovative Supervisor. Scientific literature and technology up to
date are available on Internet and in Scientific Databases4.
The technological advantage of the USA over other countries was built
in 50 years with $50.000 in seed-money from the government. Taxpayers
funded programs to researchers, after peer-review by scientists for criteria:
Innovation, Feasibility, Quality and Academic Environment.
European R&D is behind USA and lacks behind China and Japan. Similar with Europe, the Universities in China and Japan are uneven, although
their curricula are formally identical. Their top Universities pay and send
their most promising talents to USA, only to selected Scientists, which fit
their Programmatic Goals for the next 20 years.
The Erasmus Program, former Socrates, established the foundations of
the European Higher Education Programs and tempered the brain-drain.
New Erasmus Program will ultimately increase the national budgets for
R&D, with new grants from industries and enterprises and build a better
and more realistic cooperation between peoples.
For election to academic positions, the votes can be positive, negative, or neutral (blank).
http://www.epo.org/searching/free/espacenet.html
3
4
215
Stylianos A. Papazis, Maria G. Ioannides, Constantin D. Ioanidis
The Reality: Halted Economic Development
and Unemployment of Graduates
The endless cycle of immigration did not benefit the economic development of Europe. Advanced European Countries report 1% increase
in Gross National Product (GNP) in the last 5 years. The rest of countries
report decreases of GNPs.
The educated Eastern European staff, which moved West, exceeds
3.000.000 people in 23 years. Assume that the most productive Western
European Area has a population of 160.000.000. The East provided less
than 2% of the skills needed by the West.
The benefits of moving people are essentially nil.
European GNP and R&D will not increase if we move another 4.000.000
young people from East to West, to replace the 3.000.000 who retires.
We cannot close the traces from low natality in West, by moving educated
graduates from East to West, from countries with similarly low natality.
The Past Model of Education: Counterproductive
and Appeals to Nobody
The European Higher Education with R & D suffers by serious problems:
yy European South exported most of its capital to the North: Spain and
Greece together more than 750 BEuro. Rates of 25–27% unemployment and low salaries in the South deter purchases of expensive high
technology goods manufactured in European North. What are we going
to do now, when East and South have no more capital to export and
lack Buying Power?
yy The new Stakhanovist Model of Equality5 translates in More-Work&LessPay-for-Women.
The Stakhanovite movement began during the second 5-year plan in 1935 as a new
stage of the socialist competition. The Stakhanovite movement was named after Aleksei Stakhanov, who had mined 102 tons of coal in less than 6 hours (14 times his quota). However,
his record would soon be “broken” by his followers. On February 1, 1936, it was reported
that Nikita Izotov had mined 607 tons of coal in a single shift. [...]. Regardless of Stalin’s
death in 1953, the USSR and its satellite countries continued to encourage workers to exceed
production targets and to publicise those who did so. In September 1959 near Neustrelitz,
East Germany, a forester [...] congratulates a team of women who achieved 184% of work
target by planting 25,000 saplings in the time that they were set a quota of 16,000. http://
en.wikipedia.org/wiki/Stakhanovite_movement [17.01.2013].
5
216
The role of higher education for the progress of specific groups of people...
yy Churches rang the bell of the impact of Stakhanovism in the disappearance of specific groups of population, such as women, children, middle-aged
people, or small nations.
yy Europe cannot move populations without damaging Family Units: from East
and South, to North and West, in search of temporary job opportunities and remittances home.
yy The aging population of women scientists has few or no children. Tertiary
Education has the undisclosed motive of Medical and Retirement Insurance, but damaged birthrates. Young women are not attracted of
an unrewarded life of the scientists.
yy Men desert R&D, because of low salaries: cannot permit them to raise
and support families, from a Graduate Student Stipend, followed by
a Post–Graduate Stipend, for 10–15 years in a row, until age of 40.
yy Research and Buyers end: Low buying power promotes low technology
and low quality products. There will be nothing to manage if every
man, with a degree in the positive sciences, becomes Manager/Sales
Manager.
yy Poor Cost–Effectiveness. Western Industries profiled on exports bring
workers with technical expertise from East and South. The Western
Public Education System pays for the education of their Children.
Immigrants from North and Central Africa and Central Asia replace
workers in the South and East Europe. Immigrants need more training
than South and East Europeans who left.
yy Immigrant children excel in Greek High Schools. Lacking employment
opportunities in Greece, they immigrate again North and West Europe, too.
The endless cycle of immigration did not benefit the economic development of Europe. We already learned about the “Salvador Economic
Development Model“6.
Partnership for growth El Salvador – United States, Joint Country Action Plan, 2011–2015,
November 2011, http://photos.state.gov/libraries/elsavador/92891/octubre2011/Joint_Country_Action_Plan.pdf, [19.01.2013]; International Labor Organization ILO, Walter Urbina, Local
Economic Development in El Salvador: Fostering women entrepreneurship to fight poverty, LED Story
No. 10, Fact sheet, 01 September 2007. In El Salvador, 80% of women’s jobs are created in
enterprises that are owned by women. To develop and implement a model of recognition
and empowerment of female entrepreneurship, the Local Economic Development Agency of
the Department of Sonsonate has promoted a Centre of Entrepreneurial Services for Women,
which has made it possible for women to have access to business development services and
to be better represented in the local governance. http://www.ilo.org/empent/Publications/
WCMS_108591/lang--en/index.htm, [19.01.2013].
6
217
Stylianos A. Papazis, Maria G. Ioannides, Constantin D. Ioanidis
To Capitalize in the New Erasmus Mobility Projects
Our Erasmus mobility projects are capitalising from our previous experiences and results of research of more than 10-years, based on lessons
learned from projects such as Estia Networks, following previous cooperation amongst consortium members, and selecting the best collaborators from
other programs.
Eastern Countries, who recently joined the European Union, learned
from our acquired experience, while follow the new ideas. Other countries,
aspirants to be received in the European Union, such as Turkey and the
Western Balkanian countries, adapt and implement faster the new European
trends. And more, countries in the Neighbouring European Union, and Central
Asia, learn from new innovative ideas of European countries, to speed-up the
process of support of women in higher education, research and development.
Other Activities for the Support of Specific Groups
of Population
The Estia Erasmus Programs organized major key activities for the
support of specific groups of population, mainly for the women in science
and engineering, by networking, inter-university collaboration and excellence
by high quality of publications. We can mention:
yy mentoring by academia: for students, graduates, teachers, administrative, professionals, 2nd chance adult learners,
yy expert Meetings in Bucharest and Athens: we addressed specific issues
of new curricula, the courses, their content, the handbook, assessment
and recognition,
yy the series of International Conferences on Interdisciplinarity in Education ICIE, held three times in Athens, then in Vilnius, Tallinn, Karabuk;
were dedicated to specific topics such as: Renewable Energy, Environment & Life Sciences, New Higher Education Programs, Research &
Innovation in Engineering, European Society & Citizenship, Academic
International Relations & collaboration7,
Proc. 1st Int. Conf. Interdisciplinarity in Education ICIE’05, ISBN 960-89028-1-9, ISSN
1790-661X, Ed. NTUA, 2005; Proc. 2nd Int. Conf. Interdisciplinarity in Education ICIE’06, ISBN
960-89028-2-7, ISSN 1790-661X, Ed. NTUA, 2006; Proc. 3rd Int. Conf. Interdisciplinarity in
Education ICIE’07, As International Forum for Multi-Culturality, Multi-Ethnicity and MultiDisciplinarity in European Higher Education and Research Multi-Forum’07, March 15–17,
2007, Athens, Greece, ISBN 978-960-89028-4-8, ISSN 1790-661X, Ed. NTUA, 2007; Proc. 4th
Int. Conf. Interdisciplinarity in Education ICIE’09: New Emerging Disciplines in Education:
7
218
The role of higher education for the progress of specific groups of people...
yy our web site provides a central point of information8. The electronic
publication of articles presented to the conferences ICIE, make their
easily retrieving by web-search,
yy dissemination by presentations to international conferences and workshops, in Vilnius, Sofia, Santorini, Saarbrucken, Budapest, Halkida,
Athens, Lymassol, Rhodes, Kosice etc,
yy external evaluation, peer-review, and scientific advising for publications of high quality.
Results and Conclusions
We are proud to communicate that some of our collaborators were
promoted to higher academic positions, other to top managerial positions,
other found better paid academic jobs in other countries within Estia Network, some started own businesses, most acquired a better quality of work
and life.
yy The advancement of the temporary professional mobility of women in
science, academic staff, postgraduate students and researchers, through
Erasmus Mobility, Networks and national grants, with aims to development of their careers and competitiveness.
yy The promotion of the excellence of women in academia and research.
yy The development of new frameworks for the professional development of Specific Groups of Population, based on joint international
postgraduate programs.
yy The project by itself, offered professional opportunities to scientists
to find new jobs in partner universities. Following-up with their collaboration in Estia Networks, professors and administrative staff from
one partner university were appointed by other partner university, at
higher academic positions.
yy Still, despite all, the brain-drain process of educated people, economic immigrants in foreign countries, in transition times, cannot
be tempered.
Renewable Energy, Environment and Life Sciences, May 21–22, 2009, Vilnius, Lithuania, ISBN
978-960-89028-8-6, ISSN 1790-661X, Ed. NTUA, 2009; Proc. 5th Int. Conf. Interdisciplinarity
in Education ICIE’10: New Higher Education Programs, June 17–19, 2010, Tallinn, Estonia,
ISBN 978-960-89028-9-3, ISSN 1790-661X, Ed. NTUA, 2010; Proc. 6th Int. Conf. Interdisciplinarity in Education ICIE’11: Education, Research and Innovation in Engineering and Related
Disciplines, April 14–16, 2011, Karabuk/ Safranbolu, Turkey, ISBN 978-960-9556-00-2, ISSN
1790-661X, Ed. NTUA, 2011.
8
http://demosthenes.ece.ntua.gr/
219
Stylianos A. Papazis, Maria G. Ioannides, Constantin D. Ioanidis
We forecast that, gradually, will decrease the general migration of
peoples and, in particular, of highly educated people, mainly women, in
the process of globalization.
ROLA SZKOLNICTWA WYŻSZEGO W ROZWOJU OKREŚLONYCH GRUP LUDZI
ZAJMUJĄCYCH SIĘ BADANIAMI I ROZWOJEM
Streszczenie
Rozwój i powodzenie to dwa ważne czynniki wzrostu gospodarczego wszystkich społe­czeństw Zjednoczonej Europy. W procesie wzrostu wykształcenia wśród
kobiet, fundamentalny­mi kwestiami są: edukacja, badania, innowacje, zatrudnienie
i wspieranie tej konkretnej grupy.
W ciągu ostatnich dziesięciu lat, wspieraliśmy pracę zawodowej wśród kobiet,
dążyliśmy do rozwoju karier wielu kobiet ze środowiska akademickiego, inżynierów
i naukowców.
Dowiedliśmy, że z powodu pełnienia podwójnej roli, dzielenia obowiązków
pomiędzy te zawodowe i rodzinne, kobiety wymagają doradztwa, zachęty oraz
nowych programów nauczania w szkolnictwie wyższym, jak również wsparcia ze
strony rodziny i społeczeństwa. Kobiety mu­szą poznać nowe możliwości w gwałtownie zmieniającym się społeczeństwie. Przyczyni się to do osłabienia procesu
zwanego drenażem mózgów, czyli migracji dobrze wykształconych ludzi do bogatszych krajów.
Słowa kluczowe: wyższe wykształcenie, określona grupa ludzi, kobiety w naukach ścisłych i technicznych, Program Erasmus.
Summary
The progress and well-being are two important key factors of the economic
growth of all societies in the United Europe. In the process of professional advancement of careers of women, the education, research, innovation, employment and
promotion of this specific group of population, towards individual and family wellbeing, are core issues.
For the last ten years, we addressed the issues of support the careers of
women, towards progress and well-being, for many women in academia, engineering and sciences.
We found that, because of their dual-role, sharing between profession and
family duties, the women need mentoring, encouragement, new curricula in higher
education, family and society support. The women must learn about their new opportunities in a rapidly changing society. This will temper the brain-drain process
of highly educated people, who immigrate for work in other countries.
Key words: higher education, specific groups of people, women in science
and engineering, erasmus programs, brain drain.
220
Kazimierz Mikulski*
PRZESTRZEŃ I MIEJSCE W CZASIE
– KILKA UWAG O KATEGORIACH PEDAGOGICZNYCH
Sztuka tkwi nie tylko w posiadaniu wiedzy o czymś,
ale także w jej przekazywaniu.
Cyceron
Wprowadzenie
Rozważaniom nad trzema elementami – czasem, miejscem i przestrzenią
towarzyszy najczęściej refleksja natury dotyczącej relacji interpersonalnych.
W edukacji są to najczęściej relacje między nauczycielem i uczniem w samej
przestrzeni oświatowej, w miejscu, jakim jest szkoła. W poszukiwaniu rozstrzygnięć, czym jest „przestrzeń” i „miejsce”, teoretycy wdają się długotrwałe
spory definicyjne. Przestrzeń jest traktowana jako jedna z podstawowych
cech materii. Jej widzenie nie jest zdeterminowane tylko poprzez sposób
postrzegania otaczającej nas rzeczywistości w sensie fizycznym. Organizacja
przestrzeni odwzorowuje strukturę społeczną i warunkowana jest również
przez porządek kulturowy. Percepcja przestrzeni to, zatem coś więcej, niż
tylko nazywanie relacji przestrzennych między przedmiotami, osobami,
elementami krajobrazu, zwłaszcza, kiedy do ich oznaczenia sięgamy po
kategorię „miejsca”.
Pisząc o przestrzeni, Yi-Fu Tuan1 uważa, że jest ona w zachodnim
świecie powszechnie przyjętym symbolem wolności. Przestrzeń stoi otworem, sugeruje przyszłość i zachęca do działania. Istotne jest to, że zamknięta
i uczłowieczona przestrzeń, staje się miejscem. W porównaniu z ogólnie ujętą
* Dr Kazimierz Mikulsk, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy.
1
Y. Tuan, geograf amerykański pochodzenia chińskiego. Jeden z prekursorów geografii
humanistycznej, autor indywidualistycznej koncepcji miejsca i przestrzeni. http://pl.wikipedia.
org/wiki/Yi-Fu_Tuan [2014-02-02].
221
Kazimierz Mikulski
przestrzenią, miejsce jest spokojnym centrum ustalonych wartości. Istotom
ludzkim potrzebne jest zarówno miejsce, jak i przestrzeń. (...) Miejsce to
bezpieczeństwo, przestrzeń to wolność: przywiązani jesteśmy do pierwszego
i tęsknimy za drugą2.
Powyższe uwagi pozwalają dostrzec rozległość perspektywy, z której
spoglądać można na zagadnienie przestrzenności życia człowieka, także funkcjonowania ucznia w szkole3. O jego jakości decydują proporcje relacji kształtujących się między tymi przestrzeniami. Jak zauważa Anna Przecławska,
przestrzeń naszego życia rozciąga się pomiędzy dwoma, bardzo oddalającymi
się współcześnie perspektywami: mikro i makro. Zmiany w poglądach na
naturę przestrzeni i łączące się z nią przemiany w komunikacji społecznej,
odnotowywane w nowożytnych naukach społecznych i humanistycznych,
owocują podejmowaniem studiów podnoszących pytania o uwarunkowania
efektywności pracy instytucji edukacyjnych, opartych na nowych podstawach
teoretycznych i kryteriach badania przestrzeni4. Otoczenie szkoły można zatem opisać jako układ odniesień, kulturowych, emocjonalnych i społecznych,
wykorzystując do tego celu kategorię „miejsca”, w odniesieniu do bardzo
wielu problemów natury pedagogicznej5.
Przestrzeń i miejsce w czasie
Widok rozgwieżdżonego nieba uzmysławia obserwatorowi, że przestrzeń
należałoby wymienić jako jedną z podstawowych cech materii. Egzotyczna
przestrzeń kosmiczna, jak zauważa Anna Przesławska: „…przestrzeń naszego
życia rozciąga się pomiędzy dwoma, bardzo oddalającymi się współcześnie,
perspektywami: mikro i makro”6.
Aleksander Wolszczan 7 odkrywając pierwsze planety w układach
pozasłonecznych zaobserwował i zinterpretował sygnały radiowe z milisekundowego pulsara PSR 1257+12, tym samym informując o położeniu
pierwszych trzech planet (gwiazdozbiór Panny) nienależących do Układu
Y. Tuan, Przestrzeń i miejsce, PIW, Warszawa 1987.
J. Nowotniak, Szkoła jak „miejsce” w kontekście odpowiedzialności nauczycieli za przestrzeń
edukacyjną. http://www.npseo.pl/data/documents/3/293/293.pdf, s. 5.
4
A. Przesławska, Przestrzeń życia człowieka – pomiędzy perspektywą mikro i makro. Pedagogika społeczna. Pytania o XXI wiek, Warszawa 1999.
5
Tamże.
6
Tamże.
7
Aleksander Wolszczan (ur. 1946 w Szczecinku) – polski radioastronom, nauczyciel
akademicki, odkrywca pierwszych planet pozasłonecznych, profesor Pennsylvania State University związany z Uniwersytetem Mikołaja Kopernika w Toruniu; http://pl.wikipedia.org/
wiki/Aleksander_Wolszczan
2
3
222
Przestrzeń i miejsce w czasie — kilka uwag o kategoriach pedagogicznych
Słonecznego. Natomiast P. Petrykowski stwierdza, że „…przestrzeń staje się
miejscem dla jednostki wówczas, gdy jest odczuwana jako dobrze znana”8.
Czy nie można stwierdzić już dzisiaj, że planety Wolszczana będą „naszymi
planetami” w czasoprzestrzeni kosmicznej. Sama czasoprzestrzeń określona
jest jako zbiór zdarzeń zlokalizowanych w przestrzeni i czasie, wyposażonych w strukturę afiniczną9 i metryczną o określonej postaci, w zależności
od analizowanego modelu fizycznej czasoprzestrzeni.
H. Kwiatkowską określenia czasu w następujących słowach: „Czas
przeszły, przeżyty, osobiście doznany, uzewnętrznia się rekonstrukcją zdarzeń minionych, utrwala więc to co było. Czas teraźniejszy wyznaczony
aktualnością chwili, świeżością doznań, działa na rzecz zachowania status
quo. Czas przyszły, jako że jest wędrówką w nieznane, burzy dotychczasowe
ustalenia, zmusza do projekcji nowej rzeczywistości, a tym samym zachowań
innowacyjnych10”.
Niezaprzeczalnych fakt, jak podaje Petrykowski, iż: „…poczucie miejsca ma wpływ na poczucie czasu także dlatego, że miejsce jest kategorią
nierozelwalnie związaną z czasem”11.
Upływ czasu
W latach 60-tych XX w. – Marshhal McLuhan napisał: „…elektryczne
środki przekazu nie zwiększają władzy przestrzennej człowieka, a raczej tę przestrzeń znoszą”12. Mimo ogromnych przestrzeni do pokonania, jedno kliknięcie
myszki komputerowej powoduje, że mail „wędruje” na drugi koniec globu
w kilka sekund – stąd globalna wioska.
8
P. Petrykowski, O niezaspokojonym głodzie miejsca, [w:] R. Leppert, Z. Melosika, B. Wojtasik (red.), Młodzież wobec (nie)gościnnej przyszłości, Wrocław 2005, s. 106.
9
Przestrzeń afiniczna (rozmaitość liniowa) – w matematyce, abstrakcyjna struktura
formalizująca i uogólniająca geometryczno-afiniczne własności przestrzeni euklidesowych;
intuicyjnie: przestrzeń liniowa, w której „zapomniano” jej początek. W przestrzeniach afinicznych można odejmować punkty, by wyznaczyć wektory oraz przesuwać punkt o wektor,
tzn. dodawać wektory do punktu. W szczególności, nie ma wyróżnionego punktu, który
mógłby służyć za początek, za: H. Kwiatkowska, Czas, miejsce, przestrzeń – zaniedbane kategorie pedagogiczne, [w:] A. Nalaskowski, K. Rubacha (red.), Pedagogika u progu trzeciego
tysiąclecia, Toruń 2001, s. 58.
10
Tamże.
11
P. Petrykowski, O niezaspokojonym…, dz. cyt., s. 110.
12
Herbert Marshall McLuhan (ur. 21 lipca 1911 w Edmonton, zm. 31 grudnia 1980
w Toronto) – kanadyjski teoretyk komunikacji. W epoce Internetu i telewizji satelitarnej
coraz częściej wracamy do tych zagadnień, na które przed ponad pięćdziesięciu laty wskazywał McLuhan.
223
Kazimierz Mikulski
Globalna wioska oznacza większą odpowiedzialność
Jedno z najważniejszych przesłań McLuhana dla następnych pokoleń
to – Globalizacja. Termin wprowadzony w 1962 przez Marshalla McLuhana
w książce The Gutenberg Galaxy (Galaktyka Gutenberga). Najogólniej określić
go można jako trend, w którym masowe media elektroniczne obalają bariery
czasowe i przestrzenne, umożliwiając ludziom komunikację na masową skalę.
W tym sensie glob staje się wioską za sprawą elektronicznych mediów. Dzisiaj termin globalna wioska najczęściej używany jest w formie metaforycznej
do opisania Internetu i World Wide Web. Internet globalizuje komunikację,
pozwalając użytkownikom z całego świata komunikować się ze sobą.
W połowie lat 80-tych XX wieku, globalizację definiowano jako opis
zjawisk kulturowych i religijnych we współczesnym świecie. Była mocno
upowszechniana przez Ronaldo Robertson – socjologa, który pisał: „Globalizacja jako koncepcja odnosi się zarówno do „zmniejszenia się” świata jak
i zwiększenia stopnia pojmowania świata jako całości.” Naukowiec ten jest
autorem słów: „Myśleć globalnie, działać lokalnie”.
Jednocześnie, w literaturze przedmiotu występuje termin glokalizacja,
który według definicji podanej przez R. Robertsona, oznacza adaptację globalnych działań do lokalnych warunków. Autor stwierdza także, że „Globalizacja jest procesem stopniowego kurczenia się czasoprzestrzeni, w której
się poruszamy i w której działamy”13.
Natomiast Friedman pisze, że „Celem glokalizacji jest takie przyswajanie
sobie aspektów globalizacji przez kulturę danego kraju, które przyczynia się
do rozwoju i zróżnicowania społecznego, nie przytłacza go.14” Takie ujęcie
oddaje istnienie nierozerwalności dwóch wymiarów: lokalnego i globalnego.
W efekcie zauważa się, że widzenie przestrzeni nie jest zdeterminowane
tylko poprzez sposób postrzegania otaczającej nas rzeczywistości w sensie
fizycznym. Organizacja przestrzeni odwzorowuje organizację społeczną i warunkowana jest przez porządek kulturowy. Percepcja przestrzeni to zatem
coś więcej, niż tylko nazywanie relacji przestrzennych między przedmiotami,
osobami, elementami krajobrazu, zwłaszcza kiedy do ich oznaczenia sięga
się po kategorię „miejsca”. Natomiast przestrzeń – w określeniu podanym
przez Yi-Fu Tuan – jest w zachodnim świecie powszechnie przyjętym symbolem wolności15. Autor wskazuje, że „Przestrzeń stoi otworem, sugeruje
przyszłość i zachęca do działania. Zamknięta i uczłowieczona przestrzeń
staje się miejscem. W porównaniu z przestrzenią, miejsce jest spokojnym
H. Dembiński, Globalizacja – wyzwania i szanse, Kraków 2001, s. 19.
Th. L Friedman, Lexus i drzewo oliwne. Zrozumieć globalizację, Poznań 2001, s. 307.
15
Y. Tuan, Przestrzeń i miejsce, Warszawa 1987, s. 75.
13
14
224
Przestrzeń i miejsce w czasie — kilka uwag o kategoriach pedagogicznych
centrum ustalonych wartości. Istotom ludzkim potrzebne jest zarówno miejsce, jak i przestrzeń. (…) Miejsce to bezpieczeństwo, przestrzeń to wolność:
przywiązani jesteśmy do pierwszego i tęsknimy za drugą16”.
Zmiany w poglądach na naturę przestrzeni i łączące się z nią przemiany w komunikacji społecznej, odnotowywane w nowożytnych naukach
społecznych i humanistycznych, owocują podejmowaniem studiów podnoszących pytania o uwarunkowania efektywności pracy instytucji edukacyjnych,
opartych na nowych podstawach teoretycznych i kryteriach badań przestrzeni17. Dla H. Kwiatkowskiej stałość, jest potrzebna człowiekowi, stanowi
istotny element idei miejsca. Ruch, nie mniej potrzebny, jest znakiem idei
przestrzeni18. Petrykowski, w „O niezaspokojonym głodzie miejsca” dodaje, że
przestrzeń i miejsce to dwa nawzajem potrzebujące się pojęcia. Odnoszą się
do odczuwanych jako istotne potrzeb człowieka19.
Prekursorem poszukiwań istoty przestrzeni jest Florian Znaniecki,
który uważa: „…iż człowiek i grupy znajdują się w ustawicznym ruchu,
w poszukiwaniu najdogodniejszego dla siebie miejsca w przestrzeni. Miejsce
jest początkiem i zwieńczeniem naszej wędrówki, przestrzeń jest ruchem,
ruch zaś w przestrzeni naturalnym procesem, budującym w nas zarówno
ciekawość, jak lęk przed nowym w bezmiarze przestrzeni”.
Kultura instant
Z. Melosik odnosi metaforę „kultura typu instant” do typowego dla
naszych czasów nawyku i konieczności życia w „natychmiastowości”. Za
symbol tej kultury przyjmuje triadę: fast food, fast sex, fast car20. Autor
przybliża znaczenie triady w następujących słowach:
yy Fast food to kuchenka mikrofalowa, gorący kubek, Mc Donald’s i coca-cola jako natychmiastowa forma skondensowanej przyjemności.
yy Fast sex to natychmiastowa satysfakcja seksualna, instant sex bez zobowiązań i zaangażowania emocjonalnego.
yy Fast car to symbol kurczenia się czasu i przestrzeni (dzięki Concorde
„natychmiast jest się w Nowym Yorku)”.
16
Yi-Fu Tuan, – geograf amerykański pochodzenia chińskiego. Jeden z prekursorów geografii humanistycznej, autor indywidualistycznej koncepcji miejsca i przestrzeni.
17
M. Auge, Nie – miejsca. Wprowadzenie do antropologii hipernowoczesności, Warszawa 2010.
18
H. Kwiatkowska, Czas, miejsce, przestrzeń – zaniedbane kategorie pedagogiczne, [w:] A. Nalaskowski, K. Rubacha (red.), Pedagogika u progu trzeciego tysiąclecia, Toruń 2001, s. 63.
19
P. Petrykowski, O niezaspokojonym głodzie miejsca, dz. cyt., s. 103.
20
Z. Melosik, Kultura instant – paradoksy pop – tożsamości, [w:] A. A. Nalaskowski, K. Rubacha (red.), Pedagogika u progu trzeciego tysiąclecia, UMK Toruń 2001.
225
Kazimierz Mikulski
Kultura typu instant to także natychmiastowość komunikacji: telefon
komórkowy, fax, e-mail, stacje telewizyjne MTV i CNN. Internet to również
komponent kultury instant – możliwość natychmiastowego przemieszczania
się przez informacje, kultury, społeczeństwa. Współczesna młodzież nie chce
i nie umie czekać. Aprobowanym przez nią przekazem tej ideologii jest:
carpe diem – żyj chwilą, nie odkładaj życia na później.
Przestrzeń edukacyjna, szkoła – klasa i cyfryzacja edukacji
T. Tkacz w opracowaniu zatytułowanym „Formalne i prywatne funkcje
przestrzeni edukacyjnej” stwierdza, że według zasady wartości i celów, przestrzeń edukacyjna jest przepełniona różnymi prywatnymi sensami wszystkich jej uczestników. Powoduje to nabranie poprzez działalność edukacyjną
charakteru twórczego. Człowiek, jako użytkownik takiej przestrzeni, ma być
wprowadzony w świat wartości i jednocześnie otrzymać pomoc w wyborze
systemu wartości. Tym samym, jak wskazuje autorka, system wartości jest
postrzegany jako podstawa dla tworzenia w przestrzeni edukacyjnej pewnych
typów systemów wychowawczych.
Tkacz dodaje: „Dzięki temu odtwarza się hierarchia wartości, której
transformacja systemowa wyznacza zadanie zmiany duchowo-moralnych
i moralno-etycznych cech osoby, według ogólnoludzkich zasad aksjologicznych. Funkcja działalności przestrzeni edukacyjnej sprzyja formowaniu
i rozwojowi różnorodnych sposobów działalności, zdolności twórczych,
niezbędnych dla realizacji w procesie zdobywania wiedzy, działalności zawodowej, naukowej, artystycznej i innych rodzajach działalności”.
Oprócz tego ważna jest rola intelektualnej świadomości, dzięki której
osoba może samodzielnie podejmować decyzje. Polikulturowa funkcja przestrzeni edukacyjnej prezentuje solidność, wieloaspektowość i funkcjonalne
przeznaczenie edukacji. Polikulturowość przestrzeni edukacyjnej pomaga
człowiekowi integrować się do różnorodnych stref kulturowych, sensów
i znaczeń, które zależą od różnej wiedzy i praktyk społecznych. Polikulturowość przestrzeni edukacyjnej zabezpiecza refleksję kulturową, samoregulację, własny rozwój, podjęcie decyzji w wyborze wartości kulturowych.
Funkcja integracyjna przestrzeni edukacyjnej opiera się na łączeniu zasad
konsolidacji i dyferencjacji. Dyferencjacja odbywa się według indywidualnych dążeń człowieka. Zasada integralności reguluje relacje między różnymi
obszarami wiedzy, które w całości odtwarzają osiągnięcia kultury ludzkiej.
Każdy z tych obszarów zachowuje swoją strukturę wewnętrzną. Niezbędne
jest jednak znalezienie mechanizmu integracyjnego, który pozwala odkryć
sens ludzkiego istnienia, zlokalizować swoje miejsce w świecie, zabezpieczyć
226
Przestrzeń i miejsce w czasie — kilka uwag o kategoriach pedagogicznych
każdemu człowiekowi możliwość zrozumienia innych i świata w jego ruchu
chaotycznym do pełni zjednoczenia. W przestrzeni edukacyjnej mechanizmem integracyjnym jest świadomość ucznia. Funkcja poznawania określa
potrzeby człowieka21.
Model sformalizowanej przestrzeni edukacyjnej
Współczesna przestrzeń edukacyjna staje wobec wyzwań i oczekiwań
społecznych, wynikających z szybko zmieniającego się i wręcz zglobalizowanego świata. Przemiany współczesnego społeczeństwa są globalnie uwarunkowane. To ono określa nowe wyzwania i rodzi ryzyko we wszystkich
dziedzinach jego funkcjonowania, co znaczy, że tworzy nową rzeczywistość
społeczną, nową rzeczywistość i przestrzeń edukacyjną. Aktualnie różne kraje odmiennie tworzą swoje rozwiązania w rozwoju systemu edukacyjnego.
Następuje szukanie sposobów na wyzwania globalizacji. Często prowadzi to
do paradoksów, stwarza problemy i pewnego rodzaju niestabilność systemów
edukacyjnych odrębnych krajów.
W literaturze przedmiotu podejmowane są próby odpowiedzi na pytania,
które powstają z powodu przemian współczesnej przestrzeni i rzeczywistości edukacyjnej. Przedstawione są refleksje nad problemami powstającymi
w różnych obszarach działalności edukacyjnej na wielu poziomach systemu
oświaty, także w Polsce, w wielu krajach Europy i USA. Autorzy wielu opracowań nawiązują do interdyscyplinarnej dyskusji nad różnymi obszarami
zmieniającej się przestrzeni edukacyjnej.
Omówione się wyzwania edukacyjne wobec przemian społeczeństwa
polskiego oraz problemy współczesnej młodzieży w zmieniającej się rzeczywistości społeczno-edukacyjnej. Naukowcy ukazują dylematy edukacyjne
w kontekście filozoficznym, między innymi poświęcone aspektom rzeczywistości edukacyjnej w krajach Europy, takich jak Niemcy, Norwegia, Rosja,
Ukraina, a także USA22.
Ku cyfrowej edukacji – informatyzacja,
komputeryzacja, cyfryzacja
Jak czytamy w wielu opracowaniach (medialnych), od września 2009
roku na jednego ucznia w czasie zajęć informatyki musi przypadać jeden
T. Tkacz, Formalne i prywatne funkcje przestrzeni edukacyjnej, http://www.ur.edu.pl/
pliki/Zeszyt12/25.pdf s. 317.
22
http://www.gandalf.com.pl/b/przestrzen-edukacyjna-wobec-wyzwan/ [2014-02-04].
21
227
Kazimierz Mikulski
komputer23. Tymczasem 33 proc. liceów w ogóle nie ma pracowni komputerowej. W latach 2004–2007 dla 19 tys. szkół resort edukacji zakupił z funduszy
unijnych pracownie komputerowe o wartości 1,5 mld zł. Wówczas średnio
jeden zestaw komputerowy wraz z oprogramowaniem kosztował 4 tys. zł. Są
programy ułatwiające prowadzenie zajęć z chemii, biologii, języka polskiego. Aby jednak mogła z nich skorzystać klasa licząca trzydziestu uczniów,
w pracowni musi być tyleż samo komputerów.
Ministerstwo Edukacji Narodowej i Sportu przedstawiło projekty w dziedzinie informatyki w województwie kujawsko-pomorskim, które mówiły o:
pracowni internetowej w każdej gminie, pracowni informatycznej w każdym
gimnazjum, pracowni internetowej w każdej szkole.
Ministerstwo wysunęło również projekty związane z wyposażeniem
szkół i placówek w sprzęt do wspierania edukacji technologią informacyjną:
pracownie komputerowe dla szkół, Internetowe centra informacji multimedialnej w bibliotekach szkolnych, wyposażenie w sprzęt poradni psychologiczno-pedagogicznych, wyposażenie centrów kształcenia praktycznego
i centrów kształcenia ustawicznego w pracownie komputerowe. Poruszając
zagadnienie komputeryzacji szkół ponadgimnazjalnych należy pamiętać,
że w roku szkolnym 2011/2012 komputery posiadało 80,2 proc. liceów
ogólnokształcących dla młodzieży (bez specjalnych), w tym w miastach –
81,3 proc., a na wsi – 67,9 proc. Na 1 komputer przypadało 9,3 uczących się
(w roku szkolnym 2010/2011 – 9,6 uczniów) oraz 97,8 proc. komputerów
posiadało dostęp do sieci. W szkołach zawodowych można zaobserwować
istotne zróżnicowanie w poziomie komputeryzacji. Najwyższy wskaźnik odnotowano w technikach dla młodzieży (bez szkół specjalnych) – 76,5 proc.
z nich jest skomputeryzowanych. W ubiegłym roku szkolnym w liceach
profilowanych i zasadniczych szkołach zawodowych wskaźnik ten wyniósł
odpowiednio – 41,6 proc. oraz 33,6 proc. Jako uzupełnienie wskazuje się,
że w roku szkolnym 2011/2012 na 1 komputer przeznaczony dla uczniów
przypadało: 6,0 uczniów techników, 7,5 uczących się w liceach profilowanych, i 14,7 uczniów zasadniczych szkół zawodowych.
Jan Grzenia z Uniwersytetu Śląskiego wyjaśnia, że termin cyfryzacja
używany jest od dłuższego czasu, wymienia go np. Nowy Leksykon PWN
z roku 1998, jako synonim podając digitalizację. Wprawdzie wyrazem tym
nazywa się proces zamiany sygnału analogowego na cyfrowy, ale wtórne znaczenie „rozpowszechnianie techniki cyfrowej” często pojawia się w tekstach
traktujących np. o cyfryzacji społeczeństwa. Słowa ucyfrowić, ucyfrowienie
http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/12992,samorzady_beda_musialy_zaplacic_za_komputeryzacje_szkol.html [2013-03-17].
23
228
Przestrzeń i miejsce w czasie — kilka uwag o kategoriach pedagogicznych
(oraz zdigitalizować, zdigitalizowanie) także są stosowane, toteż bez przeszkód
można ich używać. Komputeryzacja, jak wskazuje M. Konieczniak, to wyposażenie w komputery, natomiast informatyzacja obejmuje komputeryzacje
i jest to przemyślane, a przede wszystkim skuteczne wykorzystanie technologii
informacyjnej w procesie przechodzenia do społeczeństwa informacyjnego24.
Autor także przytacza słowa Evertta Rogersa, który opisuje informatyzacje
jako „the process through which New Communications Technologies are used
as a means for furthering development as a nation becomes more and more
an information society„ [proces, w którym nowe technologie komunikacyjne
są wykorzystywane jako sposób wspierania rozwoju narodu stającego się
coraz bardziej społeczeństwem informacyjnym]25.
Kanadyjski lekarz i uznany pedagog sir William Osler głosił na przełomie XIX i XX wieku, iż „dobry nauczyciel nie stoi już za katedrą, by stamtąd
wtłaczać wiedzę do biernych pojemników. To raczej starszy student ochoczo
pomagający młodszym kolego”26. Nauczyciel, aby efektywnie wypełniać
swoją rolę i czuć się w niej pewnie, musi stale pozostawać w kontakcie
ze światem, w którym żyją jego uczniowie – to duże wyzwanie, zwłaszcza
obecnie w dobie szaleńczego postępu technologicznego27. Tak więc świat
(czasoprzestrzeń) jednych jest w niepohamowanej relacji światem drugich,
czasami ważnych i ważniejszych.
Cyfrowa klasa – wykłady Colina Rose
Ogólna refleksja wykładów Colina Rose to: „…jak człowiek sytuuje się
w świecie, a nade wszystko jak ten świat odbiera?”.
Cyberprzestrzeń oraz wyzwania w wirtualnej przestrzeni edukacyjnej, to
nasz nowy świat. W Project Tomorrow zwraca się uwagę, że „dzięki urządzeniom mobilnym i szybkiemu dostępowi do Internetu, uczniowie postrzegają
dzisiaj świat jako integralną część szkoły i własnej edukacji. Wyraźnie wyrażają opinię, że za pomocą urządzeń mobilnych, które pozwalają im uczyć
się w każdym miejscu i czasie, chcieliby doskonalić własną produktywność
i jakość uczenia się28”.
24
M. Konieczniak, Po co komu technologia informacyjna w szkole, http://www.edunews.pl/
nowoczesna-edukacja/ict-w-edukacji/1386-po-co-komu-technologia [2013-04-07].
25
Everett M. Rogers (1931–2004) naukowiec, socjolog, pisarz i nauczyciel. Najbardziej
znany za pochodzące z innowacji z zakresu teorii i wprowadzenie terminu już MSSF. http://
en.wikipedia.org/wiki/Everett_Rogers [2013-04-07].
26
Za: M. Machinko-Nagrabecka, E. Wołoszyńska-Wiśniewska, Cyfrowa szkoła {nie} bez
nauczyciela, „Edukacja i Dialog” 2013, nr 9/10, s. 63.
27
Tamże.
28
http://www.tomorrow.org/ [2014-02-02].
229
Kazimierz Mikulski
Colin Rose, w wielu wystąpieniach organizowanych dla przedstawicieli
edukacji, wskazuje na konieczność funkcjonowania ucznia i nauczyciela w cyfrowej klasie. Jest autorem słów, które cyfrową szkołę w idealnym wydaniu
przedstawiają jako możliwość korzystania z projektora i ekranu, a jeszcze
lepiej: tablicy interaktywnej wyposażonej w głośniki. Także ważnym elementem jest bezpieczne, bezprzewodowe łącze z szerokopasmowym dostępem
do Internetu. Nauczyciel w takiej przestrzeni cyfrowej posiada komputer
lub tablet, na którym ma dostęp do profilu każdego ucznia na określonej
platformie, wzbogaconej o chmurę wirtualną. W tym wszystkim zanurzony
jest także uczeń wraz ze swoim komputerem lub tabletem. Oprogramowanie służące do monitorowania oraz komunikacji z uczniami to podstawowe elementy współpracy i wymiany informacji przy realizacji wspólnych
projektów edukacyjnych. Dynamicznym uzupełnieniem jest system szkoleń
dla nauczyciela oraz ucznia. W tym innym spojrzeniu dostrzega się system
oprogramowania wideo-konferencji, z możliwością wirtualnych wycieczek
oraz sesji pytań i odpowiedzi z zewnętrznymi ekspertami29.
Jakże wymownym jest przedstawienie przez J. Kuźmę projekcji przyszłej szkoły w trzech wymiarach: przestrzeni wewnątrzszkolnej, pozaszkolnej
i wirtualnej30. Autor wskazuje na potrzebę koniecznej budowy balansu pomiędzy tymi przestrzeniami albowiem szkoła ta widziana powinna ewaluować
w stronę instytucji, w której uczenie się staje się procesem całożyciowym,
a nauczanie w dotychczasowej formie będzie odgrywać mniejszą rolę, coraz
mniejsze znaczenie.
Podsumowanie
Jak wskazano powyżej, przestrzeń i miejsce, to istotne składniki otaczającego nas świata. Stwierdza się, że im bardziej człowiek oswaja przestrzeń
tworząc w niej miejsca, szczególnie swoje miejsca, tym ten świat staje się
dla niego bardziej przychylny. Miejsca wybrane dla danej społeczności,
sakralizują przestrzeń, która w obliczu procesów globalizacyjnych nabiera
szczególnego znaczenia – nadaje tożsamość jednostce [w czasie].
Artykuł zwraca uwagę na fakt, iż: „Organizacja przestrzeni odwzorowuje
organizację społeczną i warunkowana jest przez porządek kulturowy. Percepcja przestrzeni to coś więcej, niż tylko nazywanie relacji przestrzennych
między przedmiotami, osobami, elementami krajobrazu, zwłaszcza, kiedy do
C. Rose, Sukces cyfrowej szkoły, przewodnik, „Edukacja i Dialog” 2013, nr 9/10, s. 15.
J. Kuźma, Ku przyszłej szkole skoncentrowanej na uczniach, „Edukacja i Dialog” 2013,
nr 9/10, s. 73–81.
29
30
230
Przestrzeń i miejsce w czasie — kilka uwag o kategoriach pedagogicznych
ich oznaczenia sięgamy po kategorię „miejsca”. W wielu sytuacjach, także
edukacyjnych, dokonuje się adaptacji globalnych działań do lokalnych warunków, nazywając to glokalizacją. Jednak czy „cyfrowa przestrzeń edukacji”
jest tego przykładem? Przestrzeń cyfrowa stoi otworem, sugeruje przyszłość
i zachęca do działania. Zamknięta i uczłowieczona przestrzeń cyfrowa, co jest
bardzo istotne, staje się miejscem glokalnej edukacji. Zatem w porównaniu
z ogólnie ujętą przestrzenią, miejsce jest spokojnym centrum ustalonych
wartości. Istotom ludzkim potrzebne jest zarówno miejsce, jak i przestrzeń.
(...) Miejsce, „także to w chmurze”, to bezpieczeństwo, przestrzeń to wolność:
przywiązani jesteśmy do pierwszego i tęsknimy za drugą.
SPACE AND PLACE IN TIME
– A FEW COMMENTS ABOUT CATEGORIES ITINERARIES
Summary
The space in the area and all immersed in time – a problem that since the
dawn of its existence, man dealt with and studied. Despite the suspension of time
man has a need to recognize the space in their own thoughts and their own physicality. Reflecting on space, place and time, usually accompanied by a subtext us more
general reflection. Namely, a man twenty-first century places in the world, and the
world is receiving, especially as it is being considered in school education. Same
time in the literature seen as inalienable teach the role of tradition in the creation
of man. One of the significant statements were obtained from Hannah Arendt, who
took the floor on the crisis in education wrote:
„The problem of education in the modern world lies in the fact that by its
very nature it can not give up neither the authority nor tradition, but must take
place in a world that does not determine the structure of authority and no longer
binds tradition”. Man is thus being positioned in both time and situated in a space.
The representative of humanistic geography Vi-Fu Tuan said „This place is security,
space is freedom, we are attached to the first and miss the second.”
Thinking about the time, place and space, often accompanied by a reflection on
the nature of interpersonal relationships. In education, the most common relationship
between teacher and student in the same area of ​​education, in place of the school.
Key words: space, place, time, categories of teaching, computerization, digital
education, cloud, network, globalization, glkoalizacja.
Streszczenie
Przestrzeń, miejsce w tej przestrzeni i wszystko zanurzone w czasie – to
zagadnienia, które od zarania swego istnienia człowiek rozpatrywał i badał. Mimo
zawieszenia w czasie człowiek ma potrzebę uznania przestrzeni w własnych myślach
i własnej fizyczności. Zastanawiając się nad przestrzenią, miejscem i czasem, w pod231
Kazimierz Mikulski
tekście towarzyszy najczęściej nam refleksja natury bardziej ogólnej. Mianowicie, jak
człowiek XXI wieku sytuuje się w świecie, jak ten świat odbiera, a w szczególności
jak to rozważane jest w edukacji szkolnej. Sam czas w literaturze przedmiotu postrzegany jako niezbywalna wykładania roli tradycji w tworzeniu człowieka. Jedną
z znamiennych wypowiedzi pozyskano od Hannah Arendt, która zabierając głos
odnośnie kryzysu w edukacji napisała:
„Problem edukacji w świecie współczesnym polega na tym, że z samej swej
natury nie może ona wyrzec się ani autorytetu, ani tradycji, niemniej musi przebiegać w świecie, którego struktury nie wyznacza już autorytet i nie spaja tradycja”31.
Człowiek jest zatem istotą umiejscowioną zarówno w czasie jak i umiejscowioną
w przestrzeni. Przedstawiciel geografii humanistycznej Vi-Fu Tuan tak powiedział:
„Miejsce to bezpieczeństwo, przestrzeń to wolność, przywiązani jesteśmy do pierwszego i tęsknimy za drugim”32.
Słowa kluczowe: przestrzeń, miejsce, czas, kategorie pedagogiczne, komputeryzacja, cyfrowa edukacja, chmura, sieć, globalizacja, glkoalizacja.
31
H. Arendt, Między czasem minionym a przyszłym, Warszawa 1994, s. 231; [za] H. Kwiatkowska, Czas, miejsce, przestrzeń – zaniedbane kategorie pedagogiczne, [w:] A. Nalaskowski,
K. Rubacha (red.), Pedagogika u progu trzeciego tysiąclecia, Toruń 2001, s. 58.
32
Vi-Fu Tuan, Przestrzeń i miejsce, Warszawa 1987, s. 13.
232
Olga Nesterchuk*
ИМИДЖ ОБРАЗОВАТЕЛЬНОЙ ПОЛИТИКИ
КАК ИНСТРУМЕНТ ПОВЫШЕНИЯ
КОНКУРЕНТОСПОСОБНОСТИ СИСТЕМЫ
ВЫСШЕГО ОБРАЗОВАНИЯ
В настоящее время как одна из ключевых тенденций в социальной практике проявляет себя усиление влияния образования и науки
на все ее стороны, становясь стратегическим фактором обеспечения
будущего. При этом в ХХI веке система высшего образования должна
соответствовать, как быстро меняющимся требованиям к подготовке
и квалификации работников со стороны экономики, общества и государства, так и довольно стабильным основным требованиям, которые
общество и экономика предъявляют к отдельным людям.
Реальность такова, что современная образовательная политика в области высшего образования наряду с позитивными опытом, традициями
и имеющимся административным и исполнительным потенциалом несет
в себе противоречия и недостатки, которые не полностью обеспечивают
ее соответствия растущим потребностям человека и запросам общества.
Следует отметить объективный характер кризиса российского образования, который связан не только с ситуацией в России, но и с тем,
что российская образовательная система стала частью мирового образовательного сообщества, а также обусловлена процессами перехода
к глобальному рынку и к экономике, основанной на знаниях.
C целью повышения конкурентоспособности системы высшего
образования на рынке образовательных услуг значимым является формирование позитивного имиджа образовательной политики в области
высшего профессионального образования.
* Prof. zw. dr hab. Olga Nesterchuk, Russian State Social University Department of Political Science and Social Policy.
233
Olga Nesterchuk
По состоянию имиджа образовательной политики в области высшего профессионального образования граждане государства и мировое
сообщество составляют свои представления об эффективности системы
высшего образования, определяют конкурентоспособность страны и ее
граждан на мировой арене.
Поэтому для обеспечения высокого уровня конкурентоспособности
высшего образования, притягательности его в восприятии населением
следует обеспечивать привлекательность как общего образа образовательной политики, так и демонстрировать позитивные имиджевые признаки через все составляющие компоненты, с которыми соприкасаются
абитуриент, студент, родители, а именно приемная кампания в вузы,
уровень качества обучения, возможность трудоустройства по полученной
специальности. С другой стороны, этот имидж должен соответствовать
ожиданиям общества. Иначе говоря, позитивный имидж государственной политики в области высшего образования актуален для развития
человека и общества, составляя основу феномена имиджа государства.
Под политическим имиджем деятельности государства в области
высшего профессионального образования автор понимает относительно
устойчивое целостное восприятие и оценку различными социальными
группами образа политической деятельности государственных институтов в сфере высшего образования в конкретных социально-экономических и политических условиях.
Отсутствие привлекательного образа реформирования высшего
образования в обществе и сознании конкретного человека выступает
одной из причин того, что именно здесь начинается «пробуксовывание» концепции и практики политики подготовки профессиональных
кадров в вузах. Причины этого, как показывают результаты исследований, заключаются в концептуальном, организационном, качественном,
и ценностном несовершенс­тве сложившейся практики функционирования образовательной политики и, естественно – соответствующем ее
политическом имидже.
Политический имидж деятельности государства в системе высшего
образования складывается из совокупного образа всех входящих в нее
компонентов, а также взаимосвязи между ними: политическое руководство – управление образованием, органы исполнительной власти субъектов
РФ, осуществляющие управление в сфере образования, подведомственные организации и высшие учебные учреждения; обеспечение учебного
процесса – нормативно-правовые документы, методическое обеспечение,
безопасность образования, финансирование образования, материальнотехническая база; политическая деятельность государственной системы
234
Имидж образовательной политики как инструмент повышения...
управления высшим образованием – проектно-программная, научноинновационная, воспитательная, государственные услуги, социальная
защита ППС и студенчества, международное сотрудничество, конкурсы,
тендеры, выставки; обратная связь с населением.
С учетом современных требований населения к системе высшей
школы привлекательный имидж образовательной политики развития
высшей школы следует формировать по следующим основным направлениям:
yy создание и распространение привлекательного образа концепции
государственной политики в области высшего образования,
yy создание привлекательного образа государственной политики
доступности качественного непрерывного образования,
yy создание привлекательного образа политики доступности высшего
образования,
yy создание привлекательного образа политики качества высшего
образования,
yy создание привлекательного образа кадровой политики в системе
высшего образования,
yy создание образа политики формирования непреходящей ценности
образования и личностно-профессионального развития для современного человека на всех этапах его жизненного пути.
Формирование и распространение привлекательного образа концепции государственной политики в области высшего образования не
имеет регламентированной общепринятой структуризации, но однако
в ее логике должны быть раскрыты проблемы развития, цивилизационная ситуация и характеристика новых потребностей в образовании,
модель образования «будущего», разрешающая возникшие проблемы
цивилизационного, социально-экономического и национально-этнического развития, доктрина и задачи образования, механизмы и условия
их реализации.
С точки зрения О.Н. Смолина, «любая концепция очередной реформы или очередного этапа реформирования образования должна
с самого начала ответить на три вопроса.
Первый – финансово-экономический – идет ли речь действительно
о реформе или же о мерах жесткой экономии? Второй вариант ответа
приведет к катастрофическим, возможно и необратимым последствиям.
Первый требует ясности: какую сумму готово Правительство выделить
на реформирование образования, ибо реформа бюджетной сферы без
бюджетных денег представляет собой проект заведомо маниловского
толка.
235
Olga Nesterchuk
Вопрос второй – идеологический: что является целью реформы,
простое приспособление системы образования к нынешней экономической ситуации, к условиям разрушенного производства, примитивного
полукриминального рынка, или же цель состоит в том, чтобы сохранить
образование как в основе своей нерыночный сектор, чтобы с его помощью транслировать молодому поколению высокие традиции российской
духовности и, тем самым, хоть немного цивилизовать существующие
общественные отношения?
Вопрос третий – политико-юридический: предполагается ли проводить реформы в рамках действующих федеральных законов? Внося
в них изменения и дополнения? Или же в обход закона?»1.
Концепция модернизации российского образования на период до
2020 года, Концепция национальной образовательной политики Российской Федерации, представляют собой систему принципов и приоритетов государственной образовательной политики, которые диктуются
современным характером российского общества.
Общим направлением концепций следует выделить создание условий для повышения качества образования, однако реализация приоритета в Концепции модернизации российского образования на период до
2020 года представляет больше адаптивный характер к существующим
условиям, а в Концепции национальной образовательной политики
конкретность содержания перечисленных задач отражает больше образовательные проблемы сохранения этнонациональной культуры.
Таким образом, привлекательный образ концепции образовательной
политики в области высшего образования должен формироваться с учетом выработки и корректировки основных стратегических направлений
государственной политики в области высшего образования, исходя из
политических, социально-экономических и духовно-культурных интересов Российской Федерации.
При создании позитивного образа политики непрерывного образования показательным является то, что в настоящее время во всех
развитых странах мира непрерывное образование – это основное
стратегическое направление образовательной политики в развитии
государства.
Непрерывное профессиональное образование в контексте международных документов, с одной стороны, представляется как всесторонне
направленная обучающая деятельность, осуществляемая на постоянной
О.Н Смолин, Социально-философские основания стратегии модернизации России:
роль образования и науки, «Философские науки» 2006, № 1, С. 5–27.
1
236
Имидж образовательной политики как инструмент повышения...
основе с целью повышения уровня знаний, навыков и профессиональной
компетенции, способствующая развитию личности, открывающая доступ
к культурным ценностям и активной гражданской позиции. С другой
прагматической стороны, непрерывное профессиональное развитие рассматривается как средство адаптации трудовых ресурсов к требованиям
изменяющегося производственного процесса и условиям.
В России в соответствии со Стратегией инновационного развития
Российской Федерации на период до 2020 года «одной из основных задач
инновационного развития является создание условий для формирования у граждан способности и готовности к непрерывному образованию,
постоянному совершенствованию, переобучению и самообучению, профессиональной мобильности, стремление к новому»2 как компетенции
инновационной деятельности.
Первой задачей государственной программы Российской Федерации «Развитие образования» на 2013 – 2020 годы также является
«формирование гибкой, подотчетной обществу системы непрерывного
образования, развивающей человеческий потенциал, обеспечивающей
текущие и перспективные потребности социально-экономического развития Российской Федерации»3.
Таким образом, составляющие образа современной политики непрерывного образования представляют собой формирование условий для
населения в удовлетворении образовательных потребностей и создание
системы образовательных организаций при реализации программ непрерывного образования, при этом важная роль в развитии профессионального образования отводится взаимодействию с работодателями
и частно-государственному партнерству.
Следовательно, с учетом зарубежного и отечественного опыта
под развитием имиджа политики непрерывного образования следует
понимать с одной стороны, как создание образовательных условий
для постоянного профессионально-личностного и карьерного роста,
с другой – создание системы интерсубъектного взаимодействия институтов образования, а также вузов и различных предприятий, фирм,
организаций как механизма непрерывного образования, обеспечение
равновесия между традиционным и инновационным содержанием, ви Стратегия инновационного развития Российской Федерации на период до 2020
года: утверждена распоряжением Правительства Российской Федерации от 8 декабря
2011 г. №2227-р// http://minsvyaz.ru [26.09.2013].
3
Государственная программа Российской Федерации «Развитие образования» на
2013–2020 годы: утверждена постановлением Правительства Российской Федерации от
22.11.2012 N 2148-р, http://base.garant.ru [29.09.2013].
2
237
Olga Nesterchuk
дами формами и технологиями образования, типами образовательных
учреждений, достижения целостности учебно-воспитательного процесса
на различных образовательных уровнях.
Следующим важным направлением при формировании имиджа
политики подготовки профессиональных кадров является политика
доступности высшего образования.
В Федеральном законе «Об образовании»4 доступность высшего
профессионального образования показывается как создание социальной поддержки и стимулирования обучающимся, а Стратегия национальной безопасности Российской Федерации до 2020 года5 одной из
стратегических целей обеспечения национальной безопасности в сфере
образования определяет доступность конкурентоспособного образования
как фактор повышения социальной мобильности, уровня профессионального образования населения, профессиональных качеств кадров
высшей квалификации.
Кроме того, политика доступности образования в целях объективности подразумевает полное информирование учащихся, абитуриентов,
студентов о реальной востребованности специалистов на рынке труда,
о качестве получаемого образования, введение и проведение единого
государственного экзамена.
В целях соблюдения социального равенства реализуется комплекс
социально-экономических мер по обеспечению доступности образования, а именно создание системы государственного образовательного
кредитования, субсидирования для расширения возможностей детям из
малообеспеченных семей получать высшее профессиональное образование, последовательное увеличение суммарной величины академической
и социальной стипендии и доведение ее до уровня прожиточного минимума; стимулирование создания для обучающихся фондов рабочих
мест с неполным рабочим днем, отсрочки от призыва в Вооруженные
Силы выпускникам средней (полной) общеобразовательной школы
и выпускникам образовательных учреждений начального и среднего
профессионального образования для реализации ими права на поступление в учебные заведения соответственно среднего или высшего
профессионального образования.
Федеральный закон от 26 декабря 2012 года «Об образовании в Российской Федерации»// Министерство образования и науки РФ. Документы, http://минобрнауки.рф
[21.09.2013].
5
Стратегия национальной безопасности Российской Федерации до 2020 года //
Гарант. Мониторинг законодательства: информационно-правовой портал. URL.: http: //
www. garant.ru/hotlaw/federal [06.09.2013].
4
238
Имидж образовательной политики как инструмент повышения...
В Порядке приема граждан в имеющие государственную аккредитацию образовательные учреждения высшего профессионального
образования на политика доступности высшего образования выражается
предоставляемыми возможностями поступления в вузы для различных
категорий абитуриентов. Так на внеконкурсной основе при успешной
сдаче вступительных экзаменов зачисляются в вуз категория абитуриентов социально-незащищенных, детей-инвалидов, военнослужащих,
проходящих военную службу по контракту, а для граждан с ограниченными возможностями в рамках доступности получения образования
определены особенности проведения вступительных испытаний.
Доступность образования также реализуется и в системе дистанционного образования, одной из целей которой в соответствии со
Стратегией инновационного развития Российской Федерации на период
до 2020 года «предусматривается развитие механизмов непрерывного
образования на базе сети Интернет. Будут сформированы общедоступные информационные ресурсы в сети Интернет, способствующие самостоятельному прохождению желающими программ дополнительного
образования, обеспечено развитие систем дистанционного обучения,
а также созданы механизмы, позволяющие организовывать размещение
в сети Интернет видеозаписи лекций в ведущих российских вузах на
условиях свободного доступа к ним всех желающих»6.
В Концепции долгосрочного социально-экономического развития
Российской Федерации на период до 2020 года стратегическая цель
государственной политики в области образования определяется как
«повышение доступности качественного образования, соответствующего требованиям инновационного развития экономики, современным
потребностям общества и каждого гражданина»7.
При этом политика доступности в сфере образования, с одной
стороны, представлена как обеспечение равных условий доступа «государственных и негосударственных организаций, предоставляющих качественные образовательные услуги, к образовательной инфраструктуре
и государственному и муниципальному финансированию»8. С другой,
6
Стратегия инновационного развития Российской Федерации на период до 2020
года: утверждена распоряжением Правительства Российской Федерации от 8 декабря
2011 г. №2227-р, http://minsvyaz.ru [26.09.2013].
7
Концепция долгосрочного социально-экономического развития Российской Федерации на период до 2020 года. Утверждена распоряжением Правительства Российской
Федерации от 17 ноября 2008 г. N 1662-р., http://www.ifap.ru [16.09.2013].
8
Концепция долгосрочного социально-экономического развития Российской Федерации на период до 2020 года. Утверждена распоряжением Правительства Российской
Федерации от 17 ноября 2008 г. N 1662-р., http://www.ifap.ru [16.09.2013].
239
Olga Nesterchuk
доступность рассматривается через повышение качества образования,
формирование механизмов его оценки и востребованности образовательных услуг с участием потребителей, инновационное развитие
и модернизацию системы высшей школы.
Таким образом, имиджформирующими характеристиками образа
политики доступности высшего образования как фактора инновационного развития системы высшей школы и национальной безопасности
государства являются государственные гарантии получения равных
образовательных возможностей различным категориям граждан; государственная материальная поддержка студенчества, государственных
и негосударственных организаций, на базе которых проходит обучение;
создание и развитие новых видов системы образования; формирование
механизмов повышения качества образования и его оценки, а также
востребованности образовательных услуг с участием потребителей;
инновационное развитие и модернизация системы высшей школы.
В России повышение качества образования, наряду с расширением
его доступности, является одним из важнейших приоритетов образовательной политики государства. В последние годы идет интенсивная работа по
формированию образа политики качества в сфере высшего образования.
Формирование привлекательного образа политики повышения качества
высшего образования зависит от проведения успешной модернизации образования, то есть пересмотра его целей, содержания и методов с учетом
динамичных требований современной экономики и общества, а также от
обеспечения необходимых кадровых и материальных ресурсов.
На основании соответствующих правительственных документов
следует выделить основные составляющие образа политики качества
высшего образования.
Так в Фе­дераль­ной це­левой прог­рамме раз­ви­тия об­ра­зова­ния на
2011–2015 го­ды повышение качества образования рассматривается как
основа создания российской конкурентоспособной образовательной
системы.
Для ре­шения одной из программных задач «Раз­ви­тие сис­те­мы
оцен­ки ка­чест­ва об­ра­зова­ния и вост­ре­бован­ности об­ра­зова­тель­ных ус­
луг» определяются следующие контрольно-измерительные ме­роп­ри­ятия:
yy обес­пе­чение ус­ло­вий для раз­ви­тия и внед­ре­ния не­зави­симой
сис­те­мы оцен­ки ре­зуль­та­тов об­ра­зова­ния на всех уров­нях сис­те­
мы об­ра­зова­ния (дош­коль­ное, на­чаль­ное об­щее, ос­новное об­щее,
сред­нее (пол­ное) об­щее, на­чаль­ное и сред­нее про­фес­си­ональ­ное,
выс­шее про­фес­си­ональ­ное, пос­ле­вузовс­кое про­фес­си­ональ­ное об­
ра­зова­ние, до­пол­ни­тель­ное об­ра­зова­ние),
240
Имидж образовательной политики как инструмент повышения...
yy раз­ви­тие сис­те­мы оцен­ки ка­чест­ва про­фес­си­ональ­но­го об­ра­зова­
ния на ос­но­ве соз­да­ния и внед­ре­ния ме­ханиз­мов сер­ти­фика­ции
ква­л ифи­каций спе­ци­алис­тов и вы­пуск­ни­ков об­ра­зова­тель­ных
уч­режде­ний с уче­том ин­тегра­ции тре­бова­ний фе­дераль­но­го го­
сударс­твен­но­го об­ра­зова­тель­но­го стан­дарта и про­фес­си­ональ­ных
стан­дартов,
yy соз­да­ние еди­ной ин­форма­ци­он­ной сис­те­мы сфе­ры об­ра­зова­ния,
yy соз­да­ние ус­ло­вий для раз­ви­тия го­сударс­твен­ной и об­щест­вен­ной
оцен­ки де­ятель­нос­ти об­ра­зова­тель­ных уч­режде­ний, об­щест­вен­
но-про­фес­си­ональ­ной акк­ре­дита­ции об­ра­зова­тель­ных прог­рамм.
Под об­щест­вен­но-про­фес­си­ональ­ной акк­ре­дита­ци­ей об­ра­зова­
тель­ных прог­рамм по­нима­ет­ся акк­ре­дита­ция, ко­торая про­водит­ся
об­щест­вен­но-про­фес­си­ональ­ны­ми объеди­нени­ями (ор­га­низа­ци­ями
ра­бото­дате­лей, проф­со­юза­ми, са­море­гули­ру­емы­ми и ины­ми об­
щест­вен­ны­ми ор­га­низа­ци­ями)9.
Государственная программа Российской Федерации «Развитие образования» на 2013–2020 годы дополняет и уточняет содержание формирования современной системы оценки качества образования, которое
должно осуществляться «на основе принципов открытости, объективности, прозрачности, общественно-профессионального участия. Реализация задачи предусматривает разработку и внедрение национальной
системы оценки качества образования, мониторинговых исследований
в образовании, развитие участия в международных сопоставительных
исследованиях качества образования и создание инфраструктуры по
выработке решений по повышению качества образования на основе
результатов участия, расширение участия работодателей и общественности в оценке качества образования10.
Таким образом, образ политики повышения качества профессионального образования включает следующие составляющие:
yy взаимодействие с представителями бизнеса, промышленных,
социальных отраслей, для которых, готовятся специалисты в усовершенствовании содержания и решении проблем высшего профессионального образования,
Федеральная целевая программа развития образования на 2011–2015 годы: утверждена постановлением Правительства Российской Федерации от 07.02.2011 № 61 //
http://www.fcpro.ru/program/program-text [29.09.2013].
10
Государственная программа Российской Федерации «Развитие образования» на
2013–2020 годы: утверждена постановлением Правительства Российской Федерации от
22.11.2012 N 2148-р // http://base.garant.ru [29.09.2013].
9
241
Olga Nesterchuk
yy интеграция образовательной, научной и практической деятельности,
yy создание объективной независимой системы контроля за качеством
получаемых знаний,
yy развитие системы дистанционного образования,
yy оптимизация непрерывного образования,
yy дифференциация системы высшего образования,
yy разработка и внедрение современных методов рейтингования образовательных учреждений высшего профессионального образования.
Политика повышения качества высшего образования взаимосвязана
с кадровой политикой в области высшего образования, которая в соответствии с нормативно-правовыми актами включает в себя следующие
компоненты:
yy «разработка и экспериментальная апробация моделей реформирования системы подготовки педагогических кадров – ее организации,
структуры, содержания, принципов взаимосвязи с образовательной
практикой и инновационными процессами в образовании»11,
yy организация эффективной системы подготовки, повышения квалификации и аттестации руководителей органов управления образованием, высших образовательных учреждений, преподавательского
состава вуза, yy «вовлеченность студентов и преподавателей в фундаментальные
и прикладные исследования,
yy обеспечение увеличения оплаты труда работникам образовательных
учреждений в зависимости от качества и результатов их труда до
уровня, сопоставимого с уровнем оплаты труда в сфере экономики
и выше его»12,
yy обеспечение высшей школы высококвалифицированными штатными
преподавателями, имеющими ученую степень,
yy разработка комплекса мер, направленных на повышение статуса
преподавателя высшей школы, научных сотрудников высшей школы в обществе.
Следовательно, в большей степени образ кадровой политики в области высшего образования формируется через отношение государства
Концепция долгосрочного социально-экономического развития Российской Федерации на период до 2020 года. Утверждена распоряжением Правительства Российской
Федерации от 17 ноября 2008 г. N 1662-р.// http://www.ifap.ru [16.09.2013].
12
Концепция долгосрочного социально-экономического развития Российской Федерации на период до 2020 года. Утверждена распоряжением Правительства Российской
Федерации от 17 ноября 2008 г. N 1662-р.// http://www.ifap.ru [16.09.2013].
11
242
Имидж образовательной политики как инструмент повышения...
к решению проблем повышения уровня профессионализма преподавательского состава в рамках материального стимулирования и оптимизации системы повышения квалификации.
При создании образа политики формирования непреходящей
ценности образования и личностно-профессионального развития для
современного человека на всех этапах его жизненного пути следует
исходить из неоднозначности понимания этой проблемы отдельными
социальными группами. Так в ходе исследования было выявлено, что
ценностью получения высшего образования для некоторых студентов
является не само содержание профессионального образования, а просто
получение образовательного ценза, так как считают, что профессии
«жизнь обучит их сама». Также ценность в понимании молодого поколения представляется как инструмент, при помощи которого возможны
карьерный рост, достижение материального благополучия, повышение
социального статуса. При оценке образа политики формирования
ценности высшего образования также следует учитывать представления людей относительно уникальных характеристик, которыми, по их
мнению, обладает образовательное учреждение или образовательная
услуга, предоставляемая этим учреждением.
Таким образом, в массовом сознании преобладает востребованность
инструментальной ценности образования.
В политическом понимании ценность образования и личностнопрофессиональное развитие не ограничивается в рамках индивидуальных
интересов личности, а представляют собой, прежде всего, общественную
значимость, что позволит повысить качество жизни российских граждан.
В законодательно-правовых актах, определяющих деятельность
государственной политики в сфере высшего образования, ценность
образования и личностно-профессионального развитие представляются
через практическую направленность образовательных программ, формирование системы непрерывного образования, качество и доступность
высшего образования.
Следовательно, в отличие от понимания населением ценности
образования как инструмента достижения чего-либо, в политике подготовки профессиональных кадров в вузах ценность высшего образования
имеет функциональную направленность и представляется как основная
выгода или услуга, которую обеспечивает образовательная политика,
прежде всего в государственных и общественных интересах.
В целом ценность образования и личностно-профессиональное
развитие в контексте образовательной политики отражена не в полной
мере, поэтому в целях оптимизации образа политики в сфере высшего
243
Olga Nesterchuk
образования формирования ценности образования и личностно-профессионального развития необходимо:
yy взаимодействие между образовательными учреждениями и учреждениями науки, культуры, промышленными предприятиями.
Инициирование системой образования формирование регионального заказа на специалиста,
yy превращение образовательной деятельности в реально протекающий исследовательский процесс сотворчества педагога и учащегося,
yy осуществление подготовки педагогических кадров, воспитанных
на понимании социокультурных традиций, способных сочетать
педагогическую и научно-производственную деятельность,
yy формирование общественного мнения о приложении личных усилий при получении образования как основы и необходимости не
только для дальнейшего карьерного роста в профессиоанльной
деятельности, но и повышения благосостояния общества, конкурентоспособности государства,
yy создание позитивных социальных установок и стереотипов у населения в отношении системы высшей школы с помощью СМИ.
Перечисленные задачи позволят сформировать инструментально-функциональную ценность образования, при этом для их решения
ведущая роль принадлежит властным структурам, СМИ, деятелям,
образования и культуры.
3. Подводя итоги по рассмотрению имиджа образовательной
политики как инструмента, обуславливающего повышение конкурентоспособности высшего образования, необходимо сказать следующее.
Определяющие линии воздействия на формирование и развитие
политического имиджа деятельности государства связаны с влиянием
концепции в области высшего образования, непрерывности, доступности,
качества, ценности образования; создания вузовского административного и профессорско-преподавательского потенциала. Перечисленные
направления сами по себе являются активными и существенными
имиджевыми характеристиками не только политики в области высшего
образования, но и современного государства, при восприятии, как российского населения, так и граждан других стран. Даже их формальное
наличие позволяет определить отвечает образовательная политика
общественным и государственным требованиям, потребностям в современных условиях или нет. Однако только комплексная реализация этих
политических направлений на практике может сделать образовательную
политику эффективной для собственных граждан и социальных групп.
Впоследствии же эта эффективная политика, а не разовые пиар-акции
244
Имидж образовательной политики как инструмент повышения...
и пиар-кампании, неизбежно приведет и к формированию позитивного
имиджа современного Российского государства.
IMAGE OF EDUCATIONAL POLICY AS INSTRUMENT OF INCREASE
OF COMPETITIVENESS OF SYSTEM OF THE HIGHER EDUCATION
Summary
In the article the main directions of a positive image of education policy in
higher education. These areas are creation and distribution of an attractive image
of the concept of public policy in higher education, access to quality continuing
education, optimization of human resources policy, formation of enduring value of
education and personal and professional development for the modern man in all
phases of his life.
As the implementation of educational policy in the field of higher professional
education the citizens of the state and the international community to make their
views on the effectiveness of higher education, determine the competitiveness of
the country and its citizens in the world.
Key words: educational policy in the field of the higher education, positive
image, availability, quality, education value.
Резюме
В статье рассматриваются основные направления формирования позитивного имиджа образовательной политики в области высшего образования.
Такими направлениями являются создание и распространение привлекательного
образа концепции государственной политики в области высшего образования,
доступности качественного непрерывного образования, оптимизация кадровой
политики, формирование непреходящей ценности образования и личностнопрофессионального развития для современного человека на всех этапах его
жизненного пути. По состоянию реализации приоритетов образовательной
политики в области высшего профессионального образования граждане государства и мировое сообщество составляют свои представления об эффективности
системы высшего образования, определяют конкурентоспособность страны и ее
граждан на мировой арене.
Ключевые слова: образовательная политика в области высшего образования, позитивный имидж, доступность, качество, ценность образования.
Magdalena Prentka*
PROBLEMY PSYCHOLOGII KOGNITYWNEJ.
MYŚLENIE MŁODYCH DOROSŁYCH
Wprowadzenie
Paradygmat kognitywny, inaczej poznawczy, prawdopodobnie dominuje we współczesnej psychologii. Stworzony w opozycji do behawioryzmu
zakłada, że człowiek jest aktywny – a nie reaktywny. Podmiot nie tylko
reaguje na bodźce, ale ich aktywnie poszukuje i interpretuje, czyli subiektywnie odczytuje ich znaczenie. Przedmiotem zainteresowania psychologii
kognitywnej są procesy poznawcze: myślenie, rozwiązywanie problemów,
podejmowanie decyzji, percepcja, uwaga, pamięć, uczenie się, fantazjowanie, świadomość, twórczość, procesy językowe. Koncepcje poznawcze, informacyjne skupiają się nie na opisie różnic indywidualnych w inteligencji
czy w poziomie wykonywania czynności poznawczych przez ludzi, lecz na
odkryciu ogólnych praw rządzących procesami poznawczymi, tj. procesami
przetwarzania informacji. Przedstawiciele nurtu poznawczego1 poszukują
poznawczego podłoża cech intelektualnych, zdolności werbalnych w działaniu, czyli sprawności i tempie przebiegu elementarnych procesów poznawczych, takich jak uczenie się, uwaga, pamięć. Badacze koncentrują swoją
* Dr Magdalena Prentka, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy.
1
Z. Chlewiński, Psychologia poznawcza w trzech ostatnich dekadach XX wieku, Gdańskie
Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2007; W. Dziarnowska, A. Klawiter, Mózg i jego umysły.
Studia z kognitywistyki i filozofii umysłu, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2006; M. Lewicka,
Myślenie i rozumowanie, [w:] J. Strelau (red.), Psychologia: podręcznik akademicki, Gdańskie
Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000; E. Nęcka, Inteligencja i procesy poznawcze, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 1994; E. Nęcka, J. Orzechowski, B. Szymura, Psychologia
poznawcza, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2006; Cz. Nosal, Diagnoza typów umysłu,
Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1992; M. Prentka, E. Sieniawska, Poziom zdolności
kognitywnych w okresie późnej adolescencji, „Nauki o Edukacji. Rocznik Naukowy Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej w Bydgoszczy” 2010, nr 5, s. 71–87; R.J. Sternberg, Beyond IQ:
a triarchic theory of human intelligence, Cambridge University Press, Cambridge 1985.
246
Problemy psychologii kognitywnej. Myślenie młodych dorosłych
uwagę na poznawczym funkcjonowaniu osób uznawanych za inteligentne,
dociekają przyczyny różnic indywidualnych w efektywności rozwiązywania
problemów umysłowych. Kognitywiści opisują operacje umysłowe, strategie
rozwiązywania problemów, mechanizmy przetwarzania informacji. Próbują
sformułować teorię wyjaśniającą inteligencję w kategoriach procesów poznawczych, akcentują procesy a nie dyspozycje umysłowe.
Strategicznym pojęciem psychologii kognitywnej jest myślenie. Myślenie, czyli przetwarzanie, organizowanie i używanie wiedzy to podstawowa forma aktywności kognitywnej człowieka. To właśnie proces myślenia,
traktowany jako tok przetwarzania informacji, w tym przede wszystkim ich
interpretacja, jest zasadniczym motywem działania podmiotu. Przetwarzanie
informacji zawartej w bodźcu, jej interpretowanie odgrywa równie ważną rolę
w determinowaniu zachowania jak sam bodziec. Podmiot przyjmuje postawę
poznawczą, badawczą, której celem jest obserwacja świata, stawianie hipotez,
eksperymentowanie, wnioskowanie, szukanie sensu. Myśl nadaje znaczenie
doświadczeniu, kształtuje percepcję i reakcje na świat. Homo sapiens działa,
ponieważ myśli. Same myśli są bodźcami wewnętrznymi, motywującymi
do działania – działanie człowieka jest reakcją na jego myśli, nie tylko na
środowisko. Myśli podmiotu są źródłem nowych myśli. Podmiot myślący
wykracza poza dostarczone informacje. Myśl jest i skutkiem i przyczyną jego
zachowań. Dzięki zdawaniu sobie sprawy z własnych procesów myślowych,
człowiek ma poczucie tożsamości.
Problemy rozwiązywane przez psychologów poznawczych nadążają za
dylematami, kryzysami i zmianami zachodzącymi we współczesnym świecie.
Badają skuteczność myślenia, w szczególności w sytuacjach nieprzewidywalnych i ryzykownych. Spektakularnym przykładem znaczenia kognitywistyki
jest przyznanie Danielowi Kahnemanowi (i Vernonowi L. Smithowi) w 2002
Nagrody im. Alfreda Nobla w dziedzinie ekonomii – za zastosowanie teorii
z dziedziny psychologii poznawczej w badaniach ekonomicznych. D. Kahneman został laureatem tego prestiżowego wyróżnienia za teorię perspektywy,
opisującą i wyjaśniającą nieracjonalność z ekonomicznego punktu widzenia
podejmowania decyzji w warunkach niepewności.
Problematyka prezentowanych badań wpisuje się w nurt rozwojowy
badań myślenia człowieka dorosłego2. Jest próbą opisu specyfiki myślenia
M. Białecka-Pikul, Relatywizm myślenia młodzieży i młodych dorosłych jako przejaw rozwoju dojrzałej teorii umysłu, „Psychologia Rozwojowa” 2005, nr 3, s. 51–68; E. Gurba, Adaptacyjny charakter myślenia postformalnego, „Przegląd Psychologiczny” 1993, nr 2, s. 181–192;
M. Olejnik, T. Samek, Rozwój poznawczy w dorosłości jako kształtowanie się wiedzy ekspertalnej,
„Psychologia Wychowawcza” 1994, nr 4, s. 289–296; M. Prentka, Absolutyzm vs relatywizm
współczesnego młodego dorosłego, [w:] M. Kuchcińska, G. Szabelska (red.) Pedagogika wobec
2
247
Magdalena Prentka
w okresie wczesnej dorosłości, czyli identyfikacji rodzajów operacji umysłowych stosowanych przez młodych dorosłych i czynników, od których
ich występowanie zależy. Przyjmując periodyzację rozwojową za M. Kielar-Turską3, stadium to, zwane również okresem młodzieńczym lub młodością,
przypada na lata 18–24. Celem pracy było znalezienie syntetycznego ujęcia
wieloaspektowej natury myślenia ludzi znajdujących się w tej fazie dorosłości. Myślenie rozumiem tu jako ciąg operacji poznawczych. Przeprowadzone
badania empiryczne zmierzały do uzyskania odpowiedzi na pytanie: jakie
sposoby rozumowania przejawiają młodzi dorośli? Postawiłam hipotezę o jednoczesnym występowaniu w procesie myślenia różnych operacji umysłowych.
Analiza wybranych koncepcji rozwoju poznawczego4 skłoniła mnie
do zbudowania hipotetycznego modelu operacyjności myślenia w okresie
wyzwań cywilizacyjnych, Wydawnictwo Kujawsko-Pomorskiej Szkoły Wyższej w Bydgoszczy,
Bydgoszcz, 2011, s. 53–70; M. Prentka, Rozumowanie postformalne u studentów w wieku 19–24
lat, „Polskie Forum Psychologiczne 2011, nr 16/1, s. 73–90; J.D. Sinnott, The theory of relativity:
a metatheory for development? „Human Development” 1981, nr 24, s. 293–311; J. Trempała,
Rozwój umysłowy młodzieży akademickiej, „Edukacja” 1994, nr 4, s. 58–70.
3
M. Kielar-Turska, Rozwój człowieka w pełnym cyklu życia, [w:] J. Strelau (red.), Psychologia: Podręcznik akademicki, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000.
4
P.K. Arlin, Problem solving and problem finding in young artists and young scientists,
[w:] M.L. Commons, J.D. Sinnott, F.A. Richards, Ch. Armon, (red.), Adult Development.
Comparisons and applications of developmental models, Praeger Press, New York 1989;
M.A. Bassaches, Dialectical thinking as a metasystemic form of cognitive organization, [w:]
M.L. Commons, F.A. Richards, Ch. Armon, (red.), Beyond formal operations: Late adolescent and adult cognitive development, Praeger Press, New York 1984; M.L. Commons,
J.D. Sinnott, F.A. Richards, Ch. Armon, (red.) Adult development. Comparisons and applications of
developmental models, Praeger Press, New York 1989; E. Kallio, K. Helkama, Formal operations
and postformal reasoning: A replication, “Scandinavian Journal of Psychology” 1991, vol. 32,
s. 18–21; P.M. King, K.S. Kitchener, M.L. Davison, C.A. Parker, P.K. Wood, The justification of
beliefs in young adults: a longitudinal study, “Human Development” 1983, vol. 26, s. 106–116;
D.A. Kramer, Post-formal operations? A need for further conceptualization, “Human Development” 1983, vol. 26, s. 91–105; G. Labouvie-Vief, Dynamic development and mature autonomy.
A theoretical prologue, “Human Development” 1982, vol. 25, s. 161–191; B. Leadbeater, The
resolution of relativism in adult thinking: subjective, objective, or conceptual? “Human Development” 1986, vol. 29, s. 291–300; M. Olejnik, Neo- i postpiagetowskie modele rozwoju inteligencji,
“Psychologia Wychowawcza” 1994, nr 2, s. 97–108; J. Pascual-Leone, Attention/dialectic and
mental effort: Toward and organismic theory of life stages, [w:] M.L. Commons, F.A. Richards,
Ch. Armon, (red.), Beyond formal operations: late adolescent and adult cognitive development, Praeger Press, New York 1984; J. Piaget, B. Inhelder, Psychologia dziecka, Wydawnictwo Siedmioróg, Wrocław 1996; W. Perry, Forms of intellectual and ethical development in the
college years: a scheme, Rinehart & Winston, New York 1970; K.F. Riegel, Toward dialectical
theory of development, “Human Development” 1975, vol. 18, s. 50–64; J.D. Sinnott, Postformal
reasoning the relativistic stage, [w:] M.L. Commons, F.A. Richards, Ch. Armon (red.), Beyond
formal operations. Late adolescent and adult cognitive development, Praeger Press, New
York 1984; J. Trempała, Rozumowanie w okresie wczesnej dorosłości, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa – Poznań 1989; M. Tyszkowa, Post i neopiagetowskie koncepcje rozwoju
248
Problemy psychologii kognitywnej. Myślenie młodych dorosłych
wczesnej dorosłości. Zaproponowałam hipotetyczny model rozumowania,
odzwierciedlający myślenie charakterystyczne dla poznawanej fazy rozwojowej. Model jest próbą ujednolicenia teorii myślenia poprzez łączenie
różnych podejść badawczych: koncepcji rozwoju rozumowania formalnologicznego wg J. Piageta, koncepcji rozwoju rozumowania postformalnego,
tj. myślenia systemowego wg M.L. Commonsa, postpiagetowskiej koncepcji
rozwoju myślenia relatywistycznego wg D.A. Kramer i D.S. Woodruff oraz
rozumowania dialektycznego wg M.A. Bassechesa z teoriami metod myślenia:
teoretycznego i praktycznego wg R.J. Sternberga, tj. z ideą rozumowania
kontekstualnego. Płaszczyzną wiążącą teorie jest kontekst sytuacyjny, w którym działa podmiot myślący.
Model uwzględnia jednoczesne występowanie w procesie myślenia różnych operacji umysłowych: formalnologicznych i relatywistyczno-dialektycznych. Założyłam, zgodnie z dotychczasową wiedzą w dziedzinie psychologii
myślenia, że młodzi dorośli wykorzystują teoretyczne (inferencję) i praktyczne
(deliberację) metody rozumowania, a także posiadają umiejętność stosowania
konkretnych, formalnych, relatywistycznych, dialektycznych, systemowych
i metasystemowych operacji umysłowych. Model zakłada, że używanie odpowiednich operacji poznawczych uwarunkowane jest kontekstem sytuacyjnym. Kontekst sytuacyjny określony został poprzez zgodność logiczną lub
błąd logiczny występujący w zadaniach, które rozwiązywał badany podmiot.
Przeprowadzone badanie weryfikowało trafność skonstruowanego modelu.
W proponowanym wzorcu myślenia, mającym odzwierciedlić rozumowanie
występujące w okresie wczesnej dorosłości, podkreślam złożoność, heterogeniczność tego procesu poznawczego. Zakładam, że myślenie w okresie
wczesnej dorosłości ma charakter wielowymiarowy. Różne sposoby myślenia
logicznego współistnieją w procesach intelektualnych młodych dorosłych.
Pojawiając się w zależności od kontekstu sytuacyjnego, spełniają swoją
funkcję adaptacyjną.
Opisywanie i wyjaśnianie procesu myślenia wymaga spojrzenia na
analizowane zjawisko z kilku perspektyw. Podejście poznawczo-rozwojowe
pozwala ujmować myślenie w sposób dynamiczny, umożliwia zrozumienie konsekwencji ontogenetycznych zmian zachodzących w zachowaniu
inteligentnym człowieka. Teorie rozwojowe myślenia koncentrują się na
zmianach o charakterze intraindywidualnym, zachodzących w procesach
poznawczych człowieka. Prekursorem podejścia poznawczo-rozwojowego,
a zarazem twórcą jednej z najbardziej znanych teorii rozwoju inteligencji
poznawczego: przesłanki, główne tezy i inspiracje, „Psychologia Wychowawcza” 1985, nr 2,
s. 121–130.
249
Magdalena Prentka
jest J. Piaget5. Badacz rozumie inteligencję jako swoistą aktywność polegającą na kształtowaniu i organizowaniu, poprzez rekonstrukcję i reintegrację, struktur poznawczych. Rozwój inteligencji pojmuje autor jako ciąg
przekształceń, dokonujących się w systemie poznawczym jednostki. Polega
on na coraz lepszej adaptacji do środowiska, dzięki wzrostowi złożoności,
stałości i efektywności struktur poznawczych: schematów i operacji. Istota przystosowania tkwi w dążeniu systemu poznawczego do utrzymania
względnej równowagi między tzw. niezmiennikami funkcjonalnymi: procesami asymilacji i akomodacji. Asymilacja to interioryzacja przez podmiot
świata zewnętrznego do już posiadanych struktur poznawczych, które
w trakcie tego procesu akomodują się do elementów asymilowanych, czyli
ulegają modyfikacji adekwatnie do środowiska. Innymi słowy asymilacja
to proces, w którym nowy przedmiot zostaje zrozumiany w kategoriach
schematów jakie dziecko już zna. Akomodacja jest komplementarnym
procesem, który umożliwia człowiekowi modyfikowanie pojęć i czynności
tak, by pasowały do nowych informacji.
Teoria J. Piageta ma charakter interakcjonistyczny: rozwój poznawczy zależy od dojrzewania biologicznego, czyli stopniowego ujawniania
się materiału genetycznego człowieka oraz wpływów środowiska w formie
przekazu społecznego, dotyczącego np. zwyczajów panujących wśród ludzi.
Zdaniem autora, człowiek nie jest istotą biernie poddającą się oddziaływaniom
środowiskowym, lecz aktywnie zdobywa i organizuje informacje. Rozwój
inteligencji zdaniem J. Piageta ma charakter jakościowy, ukierunkowany,
także stadialny. W procesie rozwoju umysłowego następuje przejście od
jednostronnego sposobu myślenia, związanego z manipulacją na przedmiotach (poziom inteligencji sensomotorycznej i przedoperacyjnej), poprzez
odwracalne operacje umysłowe (poziom operacji konkretnych), do zinterioryzowanego rozumowania wieloaspektowego, w którym bardziej istotna jest
wartość logiczna sądów niż ich treść (poziom operacji formalnych).
Myślenie przy pomocy operacji konkretnych polega na organizowaniu
zdarzeń zachodzących w świecie przy pomocy struktur logiczno-matematycznych. Podmiot zdolny jest do działań arytmetycznych, wykrywania relacji
5
P. Fraisse, J. Piaget, Inteligencja, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1980; P. Fraisse, J. Piaget, Zarys psychologii eksperymentalnej, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
1991; B. Inhelder, J. Piaget, Od logiki dziecka do logiki młodzieży, Wydawnictwo Naukowe
PWN, Warszawa 1970; J. Piaget, Intellectual evolution from adolescence to adulthood, „Human
Development” 1972, vol. 15, s. 1–12; J. Piaget, Strukturalizm, Wydawnictwo Naukowe PWN,
Warszawa 1972; J. Piaget, Psychologia i epistemologia, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa
1977; J. Piaget, Równoważenie struktur poznawczych. Centralny problem rozwoju, Wydawnictwo
Naukowe PWN, Warszawa 1981.
250
Problemy psychologii kognitywnej. Myślenie młodych dorosłych
pomiędzy klasami i zbiorami oraz rozumienia pojęć przestrzennych. Operacje
koordynują się w takie struktury całościowe jak: klasyfikacje, szeregowanie,
macierze. Ukształtowane są pojęcia niezmienności ilości substancji, ciężaru
i objętości. Charakterystyczne są reakcje bazujące na tożsamości oraz odwracalności przez negację lub wzajemność, czyli symetrię. Operacje konkretne
dotyczą bezpośrednio przedmiotów a nie hipotez ujmowanych słownie. Stanowią przejście między działaniami a bardziej ogólnymi strukturami logicznymi.
Na poziomie rozwoju operacji konkretnych podmiot, organizując posiadaną
wiedzę, opiera swoje sądy na podobieństwach i różnicach powierzchownych
cech zjawisk, a nie na relacjach porządkowych wewnątrz czy pomiędzy
zjawiskami. Jeśli podmiot określa relacje porządkowe, to ograniczają się
one do nieciągłych relacji porządkowych – wyraźnie zaznaczających się
w opisywanej rzeczywistości. Podmiot nie przeprowadza żadnych operacji na
elementach w celu określenia dodatkowych relacji porządkowych lub bardziej
ogólnych właściwości systemu. Nie łączy również informacji z oderwanych
relacji porządkowych w jednostki bardziej uporządkowane lub łańcuchy.
Myślenie formalne lub hipotetyczno-dedukcyjne to operowanie zadaniami oderwanymi od konkretnych i aktualnych przedmiotów i ich relacji. Ludzie
są zdolni do rozumowania o sądach czysto hipotetycznych, do wyciągania
wniosków z założeń tylko możliwych a niekoniecznie prawdziwych. Dzięki
uwolnieniu logiki sądów od ich treści, stają się możliwe operacje klasyfikowania lub relacji porządku bez powiązań na poziomie konkretnym, czyli
kombinatoryka np. klasyfikacja wszystkich klasyfikacji lub synteza w jeden
system operacji negacji i wzajemności, czyli odwracalność korelatywna.
Oznacza to, że elementarne przekształcenia okresu operacji konkretnych,
czyli tożsamość, negacja, wzajemność i korelacja tworzą jedną grupę. Na
poziomie operacji formalnych człowiek ustala relacje porządkowe pomiędzy
przedmiotami świadomości w sposób systematyczny, ale cały porządkowany poznawczo wycinek rzeczywistości nie jest traktowany jako pojedynczy
system o charakterystycznych właściwościach, które mogą być porównane
z właściwościami innego systemu. Próby podmiotu powiązania opisywanego
fragmentu świata ze względu na podobieństwa i różnice są ograniczone do
ustalania jedno- lub dwuelementowych relacji porządkowych, zachodzących
pomiędzy fragmentami jego wiedzy.
W koncepcji rozwoju rozumowania postformalnego, tj. myślenia systemowego wg M.L. Commonsa6 operacje systemowe, metasystemowe są
M.L. Commons, F.A. Richards, D. Kuhn, Systematic and metasystematic reasoning: a case
for levels of reasoning beyond Piaget’s stage of formal operations, “Child Development” 1982,
vol. 53, s. 1058–1069.
6
251
Magdalena Prentka
– podobnie jak operacje formalne – działaniami logicznymi, hipotetyczno-dedukcyjnymi, mającymi na celu określenie relacji przyczynowo-skutkowych
między elementami danego zbioru oraz uporządkowanie elementów w klasy.
Zmienia się natomiast poziom ogólności owych elementów. Człowiek stosuje
operacje logiczne o wyższym niż na poziomie operacyjności formalnej stopniu
złożoności i uporządkowania. Na poziomie operacji formalnych podmiot,
dostrzegając relacje pomiędzy elementami poprzez porównywanie ich własności, tworzy klasy. Na poziomie systemowym podmiot, dostrzegając relacje
między klasami, czyli klasy klas, tworzy system zachodzących między nimi
związków. Operuje na zbiorach relacji, przedstawia zbiór operacji w sposób
abstrakcyjny. Na poziomie operacji systemowych człowiek wyraźnie pokazuje,
że logiczna struktura każdego opisu rzeczywistości musi być traktowana jako
integralna całość. Odzwierciedlając strukturę każdej koncepcji rzeczywistości
podmiot może wybrać jedną z dwóch możliwości: może stworzyć schematy
reprezentujące każdy fragment swojej wiedzy i porównywać je ze względu na
występujące między nimi różnice lub może opisać każdy charakteryzowany
przez siebie fragment świata za pomocą aksjomatów. Obie metody przynoszą
identyczne rezultaty. Zastosowanie takich reprezentacji stanowi dowód, że
podmiot traktuje każdą koncepcję jako system, stanowiący logiczną całość
z wewnętrznym wzorem determinującym relacje pomiędzy jego elementami.
Jeśli operacje systemowe są w pełni skonsolidowane, podmiot konstruuje
pełne reprezentacje. Na tym poziomie rozwoju rozumowania człowiek nie
tworzy jeszcze schematu dla porównań międzysystemowych, lecz koncentruje
się na analizie wewnątrzsystemowej.
Na poziomie metasystemowym podmiot ujmuje relacje pomiędzy
systemami, czyli tworzy klasy systemów, wprowadzające porządek między
systemami w ramach nadrzędnej struktury, zwanej metasystemem. Innymi
słowy, operując klasami systemów buduje strukturę nadrzędną zwaną metasystemem. Przekształca systemy, tworzy aksjomaty. Porównania między
fragmentami wiedzy oparte są na zależnościach strukturalnych. Podmiot
myślący potrafi konceptualizować jedną teorię jako transformację innej,
dowodząc stworzenia przez siebie supersystemu, którego elementami są całe
koncepcje jako podsystemy. Człowiek tworzy znacznie pełniejszy zestaw
relacji w celu opisania poznawanej rzeczywistości i porównań pomiędzy jej
fragmentami. Podmiot wykazuje (bezpośrednio lub w domyśle), że posiada
reprezentacje systemu relacji porządkowych występujących w każdej głoszonej
przez siebie teorii. Reprezentacji tych używa do testowania twierdzeń na
temat systemów w sposób systematyczny i wyczerpujący. Podmiot wybiera
pojedynczą własność najbardziej odpowiednią dla porównania całych struktur teorii, a nie tylko ich części. Może na przykład porównywać koncepcje
252
Problemy psychologii kognitywnej. Myślenie młodych dorosłych
ze względu na prawo addytywności lub przechodniości, które to własności
konstruują schemat porównań pomiędzy koncepcjami. Nierzadko człowiek
potrafi i lubi przedstawić system swoich poglądów w sposób graficzny.
Schematem porównań może być zestaw wymiarów, na których ludzie rysują
relacje występujące w każdym systemie, potem je porównując.
D.A. Kramer i D.S. Woodruff7 w koncepcji myślenia relatywistycznego
zakładają, że na pewnym etapie swojego rozwoju intelektualnego człowiek
odkrywa ograniczenia logiki formalnej. Pojawiające się w rozwoju poznawczym operacje relatywistyczne powstają w wyniku akomodacji struktur
formalno-operacyjnych w trakcie rozwiązywania codziennych zadań. Na
poziomie rozwoju operacyjności relatywistycznej podmiot uświadamia sobie
względność natury wiedzy, rozumie, że wiedza zależy od subiektywnych doświadczeń i punktu widzenia człowieka. Myślenie podmiotu charakteryzuje
subiektywizm poznawczy. Spostrzega wewnętrzne sprzeczności integralnie
związane z problemem i nie akceptuje ich. Dostrzegając i opisując relacje
zależności i przyczynowości pomiędzy elementami rzeczywistości, dokonuje
wyboru i analizuje jedynie wybrane aspekty sytuacji. W myśleniu dorosłych
pojawia się nowa umiejętność ujmowania problemu w ramach różnych
systemów odniesień, a w konsekwencji zdolność konstruowania wielu
koncepcji opisujących i wyjaśniających rzeczywistość. Podmiot rozpoznaje
wiele przyczyn wybranego zdarzenia i wie, że istnieje wiele poprawnych
rozwiązań danego problemu. Najczęściej podchodzi do zadań poznawczych
w sposób pragmatyczny – użyteczność umożliwia dokonanie wyboru najlepszego rozwiązania. W końcu próbuje wytłumaczyć niezgodne koncepcje,
hierarchizując stopień prawdopodobieństwa każdej z nich i odrzuca mniej
możliwe jako nieprawdziwe bądź po prostu pomija, ignoruje sprzeczności.
Człowiek stwierdza, że prawda jest zgodą na jedną z wersji rzeczywistości,
która może być równie poprawna jak inne. Rozumowanie podmiotu charakteryzuje niepewność, poczucie niedoskonałości własnego myślenia. Podmiot
dokonuje niejednoznacznych opisów i ocen.
O posługiwaniu się operacjami dialektycznymi M.A. Basseches8 mówi,
jeśli podmiot rozwija nowe schematy poznawcze, ujmujące stałą zmienność
i sprzeczność w adekwatne reprezentacje świata. Podmiot zdecydowanie
odrzuca jakiekolwiek jednostronne rozwiązania problemów. W jego wypowiedziach nie przejawia się wiara w absolutne, uniwersalne zasady. Człowiek
7
D.A. Kramer, D.S. Woodruff, Relativistic and dialectical thought in three adult age – groups,
“Human Development” 1986, vol. 29, s. 280–290.
8
M.A. Bassaches, Dialectical schemata: a framework for the empirical study of the development of dialectical thinking, “Human Development” 1980, vol. 23, s. 400–421.
253
Magdalena Prentka
zdaje sobie sprawę z nietrwałości, niestabilności rzeczywistości. Przewiduje
ewentualne konsekwencje konkurencyjnych zdarzeń. Podmiot zwraca uwagę na procesy zmian, jakim ciągle podlega każda struktura rzeczywistości
i rozszerza refleksję dotyczącą określonej idei o ideę przeciwną do niej.
Dostrzega i opisuje wewnętrzne związki między poznawanymi zjawiskami,
zwraca uwagę na wieloznaczność i różnorodność tych relacji. Zauważa
istnienie konfliktu w sytuacji problemowej. W odróżnieniu od myślenia
relatywistycznego myślenie dialektyczne charakteryzuje jednak akceptacja
niezgodności w systemie poznawczym. Podmiot dokonuje charakterystyki
przeciwieństw, a następnie umieszcza rozwiązywany problem w szerszym
kontekście niż wyjściowy, umiejscawia poznawany obiekt w obrębie większej przestrzeni, opisywanej strukturalne i funkcjonalnie. Integruje sprzeczne
elementy w całościowy system – przeciwieństwa przestają się wykluczać,
współistnieją w obrębie nadrzędnego systemu, np. o strukturze kołowej.
Podmiot poznający porównuje ze sobą różne systemy, podejmując próby
ich koordynacji. Operacje dialektyczne występują w trakcie organizowania
wiedzy przez podmiot w sytuacji konfliktu logicznego. Podmiot integruje
sprzeczne elementy w obrębie nadrzędnego systemu.
Przedstawiciele nurtu badań postpiagetowskich9 wyrażają przekonanie, że opisywane przez J. Piageta odchodzenie podmiotu rozumującego
od konkretnej treści i kontekstu sytuacyjnego rozwiązywanych problemów,
ma miejsce w życiu codziennym bardzo rzadko. Zdaniem R.J. Sternberga10
teoretyczną metodę rozumowania, myślenie abstrakcyjne, hipotetyczne,
probabilistyczne, zawsze zgodne z zasadami logiki formalnej, niezwiązane
z doświadczeniem podmiotu można spotkać najczęściej w nauce. Dlatego też
rozumowanie teoretyczne zwane jest również inteligencją akademicką lub
szkolną. Posługując się rozumowaniem akademickim człowiek traktuje zadania
poznawcze w sposób formalny, np. jako łamigłówki logiczne. Operuje wtedy
symbolami, abstrahując od znaczeń, które się pod nimi kryją. Nie poszukuje
9
P.K. Arlin, Cognitive development in adulthood: a fifth stage?, “Developmental Psychology”
1975, vol. 11, s. 602–606; E. Gurba, Dorosły – logik czy pragmatyk? Przegląd badań postpiagetowskich, “Przegląd Psychologiczny” 1985, nr 2, s. 333–341; G. Labouvie-Vief, Beyond formal
operations: uses and limits of pure logic in life-span development, “Human Development” 1980,
nr 23, s. 141–161; M. Lewicka, Aktor czy obserwator? Psychologiczne mechanizmy odchyleń od
racjonalności w myśleniu potocznym, Polskie Towarzystwo Psychologiczne, Warszawa 1993;
J.D. Sinnott, Everyday thinking and Piagetian operativity in adults, „Human Development” 1975,
vol. 18, s. 430–443; J. Trempała, Rozwój poznawczy w dorosłości. Kontynuacja rozwoju operacji
formalnych czy kształtowanie się nowych jakości poznania?, „Przegląd Psychologiczny” 1986,
nr 1, s. 9–23.
10
R.J. Sternberg, R.K. Wagner, (red.), Practical intelligence. Nature and origins of competence
in the everyday world, Cambridge University Press, Cambridge 1986
254
Problemy psychologii kognitywnej. Myślenie młodych dorosłych
praktycznych rozwiązań swoich dylematów. Zdaniem J.M. Bocheńskiego11
metody myślenia teoretycznego odnoszą się wyłącznie do stanów rzeczy,
które podmiot opisuje, pomijając zupełnie ich jakiekolwiek wykorzystanie.
Myśleniu teoretycznemu przeciwstawiane jest praktyczne. Praktyczna
metoda myślenia, wyrażająca się w umiejętności rozwiązywania codziennych problemów życiowych, zwana jest również inteligencją praktyczną,
inteligencją kontekstualną lub chłopskim rozumem. Najczęściej identyfikuje
się ją z wiedzą ukrytą o charakterze nieformalnym czyli know how, zdobytą
w codziennym życiu, pracy zawodowej. W przeciwieństwie do rozumowania
teoretycznego myślenie praktyczne, którym człowiek posługuje się na co
dzień, zawsze odnosi się bezpośrednio do czegoś, co podmiot myślący może
wykonać. Myślący wprawdzie chce osiągnąć pewną wiedzę, ale tylko taką,
co i jak może zrobić. Swoje wysiłki koncentruje nie tylko na opisaniu relacji
porządkowych między elementami opisywanej rzeczywistości, lecz również
na odnalezieniu konkretnych rozwiązań problemów poznawczych. Pomysły
te mają charakter nieformalny. Podmiot hipotetyczne sytuacje traktuje jako
zagadki z ukrytym rozwiązaniem praktycznym. Inteligencja praktyczna to
także gotowość i motywacja do działania, zdolność do realizowania pomysłów.
Podmiot wyraża chęć wprowadzenia swoich idei w czyn. Praktyczna metoda
rozumowania utożsamiana jest z umiejętnościami społeczno-behawioralnymi,
zdolnością do nawiązywania związków interpersonalnych, odgrywania ról
społecznych, odczytywania intencji innych ludzi12. Myślenie praktyczne ma
zdecydowanie pragmatyczny charakter, silnie skorelowane jest z czynnikami
motywacyjnymi, zainteresowaniami, kompetencjami społecznymi, cechami
osobowościowo-temperamentalnymi, odnośnym do danego problemu doświadczeniem podmiotu oraz cechami konkretnej sytuacji, w której znajduje
się podmiot, a także specyficznymi cechami postawionego przed nim problemu
do rozwiązania. Te specyficzne cechy to np. złożoność zadania, jego spójność
logiczna. Wszystkie te czynniki tworzą określony kontekst, wpływający na
przebieg myślenia. Myślenie praktyczne ma charakter kontekstualny. Grupa
teorii, opisujących procesy myślenia w warunkach codziennych, naturalnych
to tzw. teorie pragmatyczne. Zgodnie z nimi ludzie rozwiązując zadania logiczne posługują się pragmatycznymi schematami wnioskowania, opartymi
na schemacie implikacji logicznej. Są to schematy: przyzwolenia, obligacji,
wykrywania oszustw oraz schematy deontyczne13.
J.M. Bocheński, Współczesne metody myślenia, Wydawnictwo W drodze, Poznań 1993.
D. Seligman, O inteligencji prawie wszystko. Kontrowersje wokół ilorazu inteligencji, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 1995.
13
M. Lewicka, Myślenie i rozumowanie, [w:] J. Strelau (red.), Psychologia: podręcznik
akademicki, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000; R.J. Sternberg, Psychologia
poznawcza, WSiP, Warszawa 2001.
11
12
255
Magdalena Prentka
W zaproponowanym modelu dotyczącym okresu wczesnej dorosłości
w myśleniu występują operacje konkretne, formalne, systemowe, metasystemowe, relatywistyczne i dialektyczne. Zakładam, że podmiot może
posługiwać się myśleniem teoretycznym, jak i praktycznym. Stosowanie
przez podmiot odpowiednich operacji poznawczych uwarunkowane jest
istniejącym kontekstem sytuacyjnym. Kontekst ten tworzy rodzaj problemu,
przed rozwiązaniem którego staje podmiot. Ze względu na logikę zadania
dzielę problemy na spójne i niespójne logicznie. Tak określony kontekst
wyznacza rodzaj operacji umysłowych, które może i powinien, chcąc
maksymalizować adaptacyjność swojego myślenia, zastosować podmiot.
Założyłam, że w przypadku problemów spójnych logicznie odpowiednie
są formalnologiczne formy rozumowania: operacje konkretne, formalne,
systemowe i metasystemowe. Rozwiązywanie problemów niespójnych logicznie może być dwojakie. Jeżeli podmiot stosuje, w zależności od swojego
poziomu rozwoju inteligencji, operacje logiczne: konkretne, formalne czy
systemowe, tworzenie poznawczej reprezentacji rzeczywistości następuje
poprzez ignorowanie, ewentualnie niedostrzeganie konfliktu lub odrzucenie
jednej z przeciwstawnych tez jako nieprawdziwej. Bardziej adaptacyjne,
w sytuacji istnienia sprzeczności logicznych w zadaniu, wydają się operacje
relatywistyczne i dialektyczne. Podmiot „łagodzi” konflikt, wprowadzając
dodatkowe założenia lub akceptuje istnienie niezgodności logicznych,
ujmując problem w szerszym kontekście. Przy typie rozumowania akademickiego podmiot zastosuje raczej operacje formalnologiczne. Operacje
relatywistyczno-dialektyczne mogą pojawić się natomiast w praktycznej
metodzie myślenia (Tabela 1).
Tabela 1. Hipotetyczny model rozumowania w okresie wczesnej dorosłości – rodzaj stosowanych
operacji umysłowych ze względu na percepcję problemu.
Percepcja problemu
Operacje umysłowe
spójny logicznie
konkretne formalne systemowe metasystemowe
niespójny logicznie
konkretne formalne systemowe metasystemowe
lub
relatywistyczne dialektyczne
teoretyczny
konkretne formalne systemowe metasystemowe
praktyczny
relatywistyczne dialektyczne
Źródło: dane własne.
256
Problemy psychologii kognitywnej. Myślenie młodych dorosłych
Metoda
Celem badania było zweryfikowanie trafności skonstruowanego modelu
rozumowania w okresie wczesnej dorosłości, czyli opisanie specyfiki tego myślenia poprzez zidentyfikowanie rodzajów operacji umysłowych stosowanych
przez młodych dorosłych i określenie zależności pojawienia się tych operacji
od kontekstu sytuacyjnego. Problemy badawcze brzmiały: 1. Jakie rodzaje
operacji umysłowych przejawiają w swym myśleniu osoby badane w okresie
wczesnej dorosłości? 2. Czy stosowane operacje umysłowe zdeterminowane
są występującym kontekstem sytuacyjnym, czyli percepcją spójności logicznej
zadania jako spójnego vs niespójnego logicznie? 3. Czy stosowane operacje
umysłowe zdeterminowane są występującym kontekstem sytuacyjnym, czyli
percepcją typu zadania jako teoretycznego vs praktycznego?
Podejmując próbę operacjonalizacji powyższych problemów, starałam
się określić rodzaje stosowanych przez badanych operacji umysłowych na
formalnologicznej skali rozwoju myślenia systemowego M.L. Commonsa
oraz skali rozwoju myślenia relatywistyczno-dialektycznego D.A. Kramer,
D.S. Woodruff i M.A. Bassechesa. Drugie zadanie polegało na zdiagnozowaniu typu rozumowania, przejawianego najczęściej przez osoby badane
w okresie wczesnej dorosłości, z punktu widzenia podziału rozumowania na
teoretyczne i praktyczne, zaproponowanego przez R.J. Sternberga. Postawiłam pytanie czy sposoby rozumowania przejawiane na różnych skalach
ich rozwoju w myśleniu osób badanych w okresie wczesnej dorosłości są
związane z typem rozumowania teoretycznego i praktycznego? Interesowało
mnie również, czy badani ujawniają zdolność dostrzegania istniejących
w sytuacji problemowej sprzeczności logicznych. Jeśli badani wykazali taką
umiejętność, stawiałam pytanie czy zachodzi związek pomiędzy sposobami rozumowania przejawianymi na skali rozwoju myślenia systemowego
M.L. Commonsa, skali rozwoju myślenia relatywistyczno-dialektycznego
D.A. Kramer, D.S. Woodruff i M.A. Bassechesa oraz typem rozumowania
teoretycznego i praktycznego w ujęciu R.J. Sternberga a typem problemu:
spójny vs niespójny logicznie.
Kontrolowaną przeze mnie zmienną niezależną główną był wiek osób
badanych wyrażony w latach. Próba badawcza objęła 268 osób, w wieku
od 19 do 24 lat (średnia wieku – 20,9 lat). Mierzone zmienne zależne to:
rozumowanie formalnologiczne na skali M.L. Commonsa (poziomy: operacji
konkretnych, operacji formalnych, operacji systemowych, operacji metasystemowych), rozumowanie logiczne na skali D.A. Kramer, D.S. Woodruff i M.A.
Bassechesa (poziomy: relatywistyczny, dialektyczny), typ rozumowania w ujęciu R.J. Sternberga (teoretyczny, praktyczny), percepcja spójności logicznej
257
Magdalena Prentka
problemu (spójny logicznie, niespójny logicznie). Zmienną niezależną wiek
przyjmowałam na podstawie deklaracji osób badanych.
Badania empiryczne przeprowadzilam przy pomocy polskiej wersji kwestionariusza M.L. Commonsa14. Test ujawnia sposób myślenia osób badanych:
z racji złożoności rozwiązywanych problemów w pełni angażuje potencjał
intelektualny badanych. Tym samym pozwala określić ich możliwości intelektualne, stosowane strategie rozumowania, sposób radzenia sobie z nowym
problemem poznawczym. Uzyskany materiał można analizować z różnych
punktów widzenia, pod kątem uzyskania wyczerpujących informacji na
temat specyfiki myślenia młodych dorosłych. Kwestionariusz pozwala zaklasyfikować osobę badaną do jednego z czterech poziomów rozumowania
logicznego: konkretnego, formalnego, systemowego lub metasystemowego.
Umożliwił również rozpoznanie takich struktur poznawczych, jak: myślenie
relatywistyczne i dialektyczne oraz określenie typu rozumowania: teoretyczne
vs praktyczne.
Wyniki
Przeprowadzone badanie empiryczne pozwoliło uzyskać odpowiedź
na pytanie badawcze o to, jakie rodzaje operacji umysłowych przejawiają
w swym myśleniu osoby badane w okresie wczesnej dorosłości. Ocena wypowiedzi testowych ujawniła, że 0,7% badanych (2 osoby) osiągnęło poziom
rozumowania metasystemowego, 6,3% (17 osób) posługuje się operacjami
systemowymi. Najliczniejszą grupę stanowią badani przejawiający stadium
operacji formalnych. Taki rezultat uzyskało 54,5% ogółu badanych (146
osób). 38,4% (103 osoby) stanowią badani na poziomie operacji konkretnych. Stosowanie operacji dialektycznych ujawniło 3,7% (10 osób) i relatywistycznych 12,3% (33 osoby). 88,8% badanych (238 osób) oceniło zadania
kwestionariuszowe jako spójne logicznie, 11,2% badanych (30 osób) wykryło
ukryte w nich błędy logiczne. Metodą rozumowania teoretycznego posłużyło
się 76,9% badanych (206 osób), 23,1% badanych (62 osoby) potraktowało
zadania poznawcze testu jako zagadki z ukrytym rozwiązaniem praktycznym.
Drugi problem badawczy miał pokazać czy stosowane operacje umysłowe zdeterminowane są występującym kontekstem sytuacyjnym, czyli
percepcją spójności logicznej zadania jako spójnego vs niespójnego logicznie.
Badanie ujawniło istnienie zależności między percepcją spójności logicznej
M. Prentka, Propozycja adaptacji kwestionariusza M. L. Commonsa do badania rozumowania, [w:] B. Kaja, B. Hołtyń (red.), Wspomaganie rozwoju. Psychostymulacja, Psychokorekcja
Wydawnictwo Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego, Bydgoszcz, 8, 2009, s. 136–148.
14
258
Problemy psychologii kognitywnej. Myślenie młodych dorosłych
problemu a myśleniem formalnologicznym (c2=40,98, df=3; p=0,001).
Rozkład liczebności wyników wskazał, że dostrzeżenie sprzeczności logicznych
w sytuacji problemowej jest warunkiem koniecznym, ale niewystarczającym
pojawienia się operacji metasystemowych, nie stanowi natomiast warunku koniecznego posługiwania się operacjami formalnymi i systemowymi.
Traktowanie sytuacji problemowej jako spójnej logicznie było warunkiem
koniecznym stosowania przez badanych operacji konkretnych. Jeśli chodzi
o operacje logiczne relatywistyczno-dialektyczne to zgodnie z założeniami
modelu rozumowania operacje te pojawiają się w trakcie organizowania
wiedzy przez podmiot w sytuacji konfliktu logicznego. I rzeczywiście badanie ujawniło istnienie zależności między operacjami relatywistyczno-dialektycznymi a percepcją spójności logicznej problemu (c2=83,13; df=2;
p=0,001). Analiza regresji wielokrotnej wykazała, że traktowanie sytuacji
problemowej jako spójnej vs niespójnej logicznie było główną determinantą
wariancji wyników uzyskanych na skali myślenia relatywistyczno-dialektycznego (R2=0,21; p<0,05). Ponadto rozkład liczebności wyników pokazał, że
dostrzeżenie sprzeczności logicznych w sytuacji problemowej jest warunkiem
koniecznym, ale niewystarczającym pojawienia się operacji dialektycznych,
nie stanowi natomiast warunku koniecznego posługiwania się operacjami
relatywistycznymi. W tej sytuacji niewielki odsetek przypadków użycia operacji dialektycznych (3,7% ogółu badanych) wynika per se, uwzględniając
fakt, że większość osób badanych (88,8% ogółu badanych) nie dostrzegła
błędów logicznych w opowiadaniach testu M.L. Commonsa.
Rozwiązanie trzeciego problemu badawczego dotyczyło pytania czy
stosowane operacje umysłowe zdeterminowane są występującym kontekstem sytuacyjnym w znaczeniu percepcji typu zadania jako teoretycznego
vs praktycznego. Analiza regresji wielokrotnej nie ujawniła wpływu typu
rozumowania teoretycznego vs praktycznego na stosowanie operacji umysłowych. Teoretyczne i praktyczne podejście do rozwiązywanego problemu
towarzyszyło wszystkim ujawnionym w badaniu poziomom rozumowania
formalnologicznego i relatywistyczno-dialektycznego. Przyjęte założenie,
że podejście teoretyczne do zadania skłania podmiot do posługiwania się
rozumowaniem formalnym, a podejście praktyczne – rozumowaniem relatywistycznym lub dialektycznym, nie znalazło potwierdzenia w badaniu.
Wykluczyć zatem nie można, że myślenie logiczne i pozalogiczne są alternatywnymi, adaptacyjnymi sposobami rozwiązywania problemów, zarówno
w sytuacjach laboratoryjnych, jak i naturalnych. Zwrócić należy jednak uwagę,
że rozumowanie akademickie na poziomie rozwoju operacji konkretnych, ze
względu na potoczny, nieformalny język oraz słabe operowanie symbolami,
może zostać błędnie zakwalifikowane jako przejaw inteligencji praktycznej.
259
Magdalena Prentka
Podsumowanie
Analiza przeprowadzonych badań wskazuje, że model rozwoju rozumowania J. Piageta nie odzwierciedla procesu myślenia w okresie postadolescencyjnym. Rozumowanie w fazie wczesnej dorosłości przebiega
z zachowaniem ciągłości strukturalnej – w myśleniu pojawiają się operacje
systemowe i metasystemowe, jak i ciągłości funkcjonalnej: w okresie tym
występują sposoby myślenia relatywistyczno-dialektycznego. Charakterystyczne w prezentowanych badaniach było jednoczesne występowanie w trakcie
rozwiązywania jednego zadania przejawów rozumowania formalnologicznego i relatywistyczno-dialektycznego. Odnosiło się wrażenie, że podmiot
poszukuje maksymalnie wyczerpujących rozwiązań, dąży do sprawdzenia
wszystkich możliwych opcji, próbuje nie tylko rozwiązywać, ale również
odkrywać nowe aspekty problemów. Uwzględniając różne punkty widzenia,
stara się dokonać ich integracji, budując spójny system wiedzy.
Proponowany przeze mnie model rozumowania w okresie wczesnej
dorosłości nie został odrzucony w wyniku przeprowadzonych badań, lecz
skorygowany. Zweryfikowany model rozumowania młodych dorosłych prezentuję w Tabeli 2.
Tabela 2. Model rozumowania w okresie wczesnej dorosłości – rodzaj stosowanych operacji umysłowych
ze względu na percepcję problemu.
Percepcja problemu
Operacje umysłowe
spójny logicznie
konkretne formalne systemowe relatywistyczne
niespójny logicznie
formalne systemowe metasystemowe
lub
relatywistyczne dialektyczne
teoretyczny i praktyczny
konkretne formalne systemowe metasystemowe
relatywistyczne dialektyczne
Źródło: dane własne.
Analiza procesu badawczego przemawia za wielowymiarowym charakterem rozumowania we wczesnej dorosłości – operacje formalnologiczne
i relatywistyczno-dialektyczne współistnieją w procesie myślenia młodego
człowieka. Autorzy koncepcji postformalnych, koncentrując się na poszczególnych cechach myślenia, często nie ujmują go w całości, lecz opisują różne
aspekty jednego procesu. Układ relacji pomiędzy opisywanymi logicznymi
operacjami umysłowymi okazał się hierarchiczny. Myślenie młodych dorosłych jest wielowymiarowe: złożone logicznie, formalnologiczne, relatywistyczno-dialektyczne, kontekstualne, analityczne, syntetyczne, holistyczne,
260
Problemy psychologii kognitywnej. Myślenie młodych dorosłych
teoretyczne i pragmatyczne. Stosowanie operacji umysłowych uwarunkowane jest kontekstem sytuacyjnym. Sposoby rozumowania dialektycznego
i systemowego umożliwiają młodemu człowiekowi przystosowanie się do
skomplikowanej, pełnej sprzeczności, niejednoznacznej rzeczywistości.
Ważną cechą myślenia postformalnego jest dążenie podmiotu do tworzenia
syntetycznej wiedzy o świecie.
Konkludując, zadawane w artykule pytania są ważne z teoretycznego
i praktycznego punktu widzenia. Stworzenie koncepcji integrującej dotychczasową wiedzę o naturze procesu myślenia może pomóc wyprowadzić
wskazania, dotyczące efektywnej edukacji, diagnozy i ewentualnej terapii
osób w stadium wczesnej dorosłości. Podjęta próba stworzenia modelu rozumowania w okresie wczesnej dorosłości potwierdza wiedzę, że myślenie jest
zjawiskiem heterogenicznym, wymagającym spojrzenia z kilku perspektyw.
Analiza teorii postpiagetowskich prowadzi do wniosku, że każda z nich
ujawnia niektóre tylko aspekty fenomenu myślenia. Autorzy koncepcji rozumowania postformalnego twierdzą, że pojawiające się w okresie wczesnej
dorosłości sposoby myślenia, tworzą kolejny, piąty etap w rozwoju struktur
poznawczych człowieka. Zmiany rozwojowe nie są jednak uniwersalne. To,
czy człowiek osiągnie kolejne stadium rozwoju intelektualnego, zależy od
charakteru jego aktywności umysłowej. Zgodnie z koncepcjami rozwoju osobowości, człowiek dorosły jest podmiotem swojego rozwoju, jest w dużym
stopniu za niego odpowiedzialny15.
THE DILEMMA OF COGNITIVE PSYCHOLOGY.
THINKING IN YOUNG ADULTS
Summary
Cognitive paradigm is likely to be dominating in the contemporary psychology. Thinking is the strategic notion of cognitive psychology. Treated as information
processing and above all as data interpretation, thinking constitutes the basic motive
of human activity. The thought gives meaning to experience, forms perception and
reaction towards the outer world. Homo sapiens acts because thinks.
The dilemma of the presented work matches the cognitive-developmental stream
in the research into adult reasoning. The presented paper describes the specificity of
reasoning in the period of early adulthood. Thinking is understood here as a course
of cognitive operations. Empirical research has been conducted on subjects aged
19–24 with the use of Polish version of M.L. Commons questionnaire. Accuracy of
A. Niemczyński, O autonomii rozwoju: Zarys problematyki, „Kwartalnik Polskiej Psychologii Rozwojowej” 1994, nr 2, s. 3–11; K. Obuchowski, Człowiek intencjonalny, czyli o tym jak
być sobą, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2000.
15
261
Magdalena Prentka
the constructed hypothetical model reflecting thinking characteristic for the phase
concerned has been verified. In compliance with the previous knowledge in contemporary psychology it has been assumed that the test would activate theoretical
(interference) and practical (deliberation) methods of reasoning and that the ability to use the concrete, formal, relativistic, dialectical, systemic and metasystemic
(intellectual) operations in subjects would be revealed. The model assumes that the
usage of adequate intellectual operations depends on situational context. Situational
context has been defined through logical coherence or logical error in the tasks
performed by the given participant of the research. The problems touched in the
presented paper are important from both theoretical and pragmatic point of view.
Development of the conception integrating previous knowledge of the nature
of reasoning process will make it possible to introduce indications on effective
educational diagnosis and therapy of the people in the phase of early adulthood.
Key words: cognitive psychology, thinking, intellectual operations, the period
of early adulthood.
Streszczenie
Paradygmat kognitywny prawdopodobnie dominuje we współczesnej psychologii. Strategicznym pojęciem psychologii kognitywnej jest myślenie. To właśnie
myślenie, traktowane jako przetwarzanie informacji, w tym przede wszystkim ich
interpretacja, jest podstawowym motywem działania człowieka. Myśl nadaje znaczenie doświadczeniu, kształtuje percepcję i reakcje na świat. Homo sapiens działa,
ponieważ myśli.
Problematyka prezentowanej pracy wpisuje się w poznawczo-rozwojowy nurt
badań myślenia człowieka dorosłego. Jest próbą opisu specyfiki myślenia w okresie
wczesnej dorosłości. Myślenie rozumiane jest tu jako ciąg operacji poznawczych. Badania empiryczne przeprowadzono z udziałem 268 osób, w wieku od 19 do 24 lat, przy
pomocy polskiej wersji kwestionariusza M.L. Commonsa. W badaniu zweryfikowano
trafność skonstruowanego hipotetycznego modelu, odzwierciedlającego myślenie charakterystyczne dla poznawanej fazy rozwojowej. Założono, zgodnie z dotychczasową
wiedzą w dziedzinie psychologii myślenia, że test uruchomi teoretyczne (inferencję)
i praktyczne (deliberację) metody rozumowania, a także ujawni umiejętność stosowania przez badanych konkretnych, formalnych, relatywistycznych, dialektycznych,
systemowych i metasystemowych operacji umysłowych. Model zakłada, że używanie
odpowiednich operacji umysłowych uwarunkowane jest kontekstem sytuacyjnym.
Kontekst sytuacyjny określony został poprzez zgodność logiczną lub błąd logiczny
występujący w zadaniach, które rozwiązuje badany podmiot.
Poruszane w referacie problemy są ważne z teoretycznego i praktycznego
punktu widzenia. Stworzenie koncepcji integrującej dotychczasową wiedzę o naturze
procesu myślenia pozwoli wyprowadzić wskazania, dotyczące efektywnej edukacji,
diagnozy i ewentualnej terapii osób w stadium wczesnej dorosłości.
Słowa kluczowe: psychologia poznawcza, myślenie, operacje umysłowe,
wczesna dorosłość.
262
Paweł Prusak*
ODDANY NAUCE I RODZINNEJ ZIEMI
PROF. JAN CZOCHRALSKI W 60. ROCZNICĘ ŚMIERCI1
Wprowadzenie
Sejm Rzeczpospolitej Polskiej w sześćdziesiątą rocznicę śmierci ogłosił
prof. Jana Czochralskiego, wybitnego chemika, krystalografa, metalurga,
uczonego i wynalazcy, profesora h.e. Politechniki Warszawskiej, patronem
roku 2013. Jego odkrycie na miarę przewrotu kopernikańskiego, należy do
największych osiągnięć nauki i techniki XX wieku. Dzięki niemu weszliśmy
w nową epokę cywilizacyjną, w epokę elektroniki.
Droga życiowa Jana Czochralskiego jest pasmem wzlotów i porażek,
przejawem ciągłego zmagania się z losem – od infamii do najwyższego uznania
w świecie nauki i techniki, a po latach również wśród Rodaków. Biografia
Jana Czochralskiego jest przykładem roli zainteresowań rozwijanych w wieku
szkolnym, samouctwa oraz wychowania rodzinnego w kształtowaniu własnej
drogi życiowej, przywiązania do rodzinnej ziemi i patriotyzmu.
Spojrzenie na życie przez pryzmat biografii pozwala pedagogowi na jej
wykorzystanie dla realizowanych celów praktycznych o charakterze edukacyjnym, wychowawczym. Jednocześnie uświadamia „zwrotność i współzależność
wszelkiego typu sytuacji życiowych oraz wspólnotę losu i doświadczenia,
która łączy ludzi, a zarazem pozwala doświadczyć podmiotowej odrębności”2.
Źródłem wiedzy o życiu Profesora są wspomnienia Leonii (Ilony) Wojciechowskiej najstarszej Jego córki, opracowania dra P.E. Tomaszewskiego
z Instytutu Niskich Temperatur i Badań Strukturalnych PAN we Wrocławiu,
* Prof. nadzw. KPSW, dr Paweł Prusak, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy.
1
W niniejszym wypracowaniu wykorzystano obszerne fragmenty publikacji: P. Prusak,
Przywrócony pamięci. Profesorowi Janowi Czochralskiemu w 60. rocznicę śmierci, Kcynia-Bydgoszcz
2013.
2
D. Lalak, Życie jako biografia. Podejście biograficzne w perspektywie pedagogicznej, Warszawa 2010, s. 392.
263
Paweł Prusak
listy do Brata Władysława, wspomnienia członków rodziny, pracowników
Politechniki Warszawskiej oraz mieszkańców Kcyni.
W domu rodzinnym
Jan Czochralski urodził się 23 października 1885 roku w Kcyni, na
Pałukach w rodzinie stolarza o bogatej tradycji rzemieślniczej. Wychowaniem
gromady dzieci (Jan był ósmym z kolei dzieckiem) zajmowała się matka.
W rodzinie matka, wspominana była jako osoba arbitralna, o zasadach
życiowych głęboko zakorzenionych w polskości i wielkopolskiej tradycji,
konsekwentna, a jednocześnie otwarta na to co postępowe, mądre i wartościowe. Rozmiłowana w literaturze kształtowała w dzieciach wrażliwość na
piękno, przywiązanie do tradycji i wartości narodowych co w warunkach
zaboru pruskiego nie było rzeczą łatwą3.
Mały Jan dorastał w atmosferze wielkopolskiej zaradności, poszanowania
pracy i rzetelności oraz umiłowania ziemi rodzinnej i patriotyzmu. Pałucki
krajobraz rodzinnej Kcyni kształtował jego umiłowanie przyrody, wrażliwość
estetyczną i zdolność obserwacji. W wieku szkolnym dużo czytał, najchętniej
podręczniki chemii. Coraz śmielsze eksperymenty chemiczne budziły niepokój
sąsiadów i ze strony matki spowodowały zakaz przeprowadzania w domu
niebezpiecznych wybuchów. Być może zakaz ten, jak pisze córka Leonia,
czy ostentacyjne w obecności Profesora zniszczenie świadectwa maturalnego
miejscowego Seminarium Nauczycielskiego (którego brak boleśnie odczuje
w późniejszych latach) jako protest wobec krzywdzących ocen doprowadziły
do opuszczenia przez Jana domu rodzinnego i poszukiwania własnej drogi
życiowej.
Trudny początek
Po opuszczeniu domu, Jan udał się na zachód licząc na pomoc rodziny
w Berlinie. Kolejne etapy jego wędrówki to praca pomocnika w wielkopolskich drogeriach i aptekach a w Berlinie kursy dokształcające. W latach
1905–1910 rozpoczął studia na Wydziale Chemii Politechniki w Charlotenburgu zakończone uzyskaniem dyplomu inżyniera chemika (brak potwierdzenia w dokumentach). Następnie odbył praktykę w fabryce chemicznej
Kuncheima4. Interesował się sztuką, a na koncercie fortepianowym poznał
3
L. Wojciechowska – życiorys J. Czochralskiego napisany w okresie od kwietnia 1956
do kwietnia 1957 roku dla prof. K. Gordziejewskiego, maszynopis udostępniony w roku 1989
przez dra P.E. Tomaszewskiego.
4
P.E. Tomaszewski, Powrót. Rzecz o Janie Czochralskim, Wrocław 1912, s. 23–29.
264
Oddany nauce i rodzinnej ziemi. Prof. Jan Czochralski w 60. rocznicę śmierci
pianistkę Margarethe Hasse, którą poślubił w 1910 roku. W kolejnych latach urodziły mu się dzieci: 1914 roku – Ilona (Leonia), 1918 roku – Borys
i w 1920 roku – Cecylia (Cylla)5.
Życiowy sukces
W karierze zawodowej Czochralskiego niezwykle ważny był okres
pracy w laboratorium koncernu Allgemeine Elektricitas – Gesellschaft, AEG,
w którym prowadził interdyscyplinarne badania metali dotąd uważane za
fundamenty szeroko pojętego materiałoznawstwa i inżynierii materiałowej6.
Tutaj w roku 1916 dokonał fundamentalnego odkrycia – opracował metodę
otrzymywania monokryształów. „Metoda, zwana dziś powszechnie metodą
Czochralskiego, polega na wyciąganiu ze stopu zanurzonego w nim wcześniej zarodka kryształu danej substancji (pierwotnie zanurzano specjalną
kapilarę, by wewnątrz niej utworzyć zaczep drogą swoistej krystalizacji).
Powolne wyciąganie powoduje krystalizację na zarodku kolejnych warstw
kryształu”7. Jest ona najpopularniejszą spośród tzw. metod tyglowych stosowanych w przemyśle, a także wygodna do badań nad wzrostem kryształów8.
W biografii Czochralskiego rok 1917 przyniósł zmianę w życiu zawodowym. Młody, 32 letni inżynier, od koncernu Metalbank Und Metallurgische
Gesellschaft AG we Frankfurcie nad Menem, otrzymał propozycję utworzenia
laboratorium metaloznawczego. Kierował tam badaniami naukowymi z równoczesnymi próbami warsztatowymi. W tym też roku, wraz z całą rodziną
przeniósł się do Frankfurtu.
Jego działalność laboratoryjna zaowocowała licznymi pracami naukowymi i patentami, m.in. najcenniejszym dla kolejnictwa bezcynowym
stopem łożyskowym zwanym stopem B (skrót od niem. Bahnmetall- metal
kolejowy). Patent zakupiony przez najbardziej gospodarczo rozwinięte kraje
świata uczyniły Czochralskiego człowiekiem bardzo zamożnym. Wzrastał jego
autorytet w środowisku metalurgów. Został przewodniczącym Niemieckiego
Towarzystwa metaloznawczego oraz członkiem honorowym Międzynarodowe W nawiasach zapisano imiona, pod którymi córki funkcjonowały w życiu rodzinnym
i najbliższym środowisku.
6
P.E. Tomaszewski, Powrót… dz. cyt., s. 40–41.
7
P.E. Tomaszewski, 70 lat metody Czochralskiego hodowli kryształu, „Postępy Fizyki”
1987, tom 38, z. 6. Okoliczności, istotę i zastosowanie tej metody wyjaśnił P. Tomaszewski
w wielu swoich publikacjach m.in. [w:] Jan Czochralski (1885–1990 ), „Zeszyty Kcyńskiego
Towarzystwa Kulturalnego” 1990, Z. 2, s. 9–11, a także J. Kosmalska, Profesor Jan Czochralski, „Miesięcznik Politechniki Warszawskiej” 2012, dodatek nr 4, T. Hałas, Jan Czochralski
(1885–1953) – wielki uczony i patriota, Kcynia 2008, s. 31–34.
8
J. Kosmalska, Profesor Jan Czochralski,… dz. cyt., s. 6.
5
265
Paweł Prusak
go Związku Badań Metaloznawczych w Londynie. W roku 1927, w Berlinie
organizował światową wystawę przemysłową, a rok później konferencję
naukową na temat badań rentgenowskich.
Miarą wysokiej oceny kompetencji Jana Czochralskiego była propozycja Henry’ego Forda objęcia stanowiska dyrektora generalnego w koncernie
samochodowym i kontynuowania pracy badawczej nad stopami aluminium.
Nie przyjął jednak kuszących warunków emigracji i pracy w USA.
Powrót i praca dla Ojczyzny
Czochralski wraz z rodziną, w roku 1928, podobnie jak wielu innych
wybitnych Polaków, niespodziewanie wrócił do Ojczyzny. Decyzję tę poprzedziły kontakty z przedstawicielami polskiego środowiska naukowego
i władz państwowych, a przesądziło ponowne zaproszenie prezydenta RP
prof. Ignacego Mościckiego. Wcześniej Czochralski bywał w Warszawie,
jednak nie wiadomo z kim się kontaktował, ani jaki był cel jego wizyt.
Po powrocie został przyjęty przez prezydenta Ignacego Mościckiego
i wkrótce podejał pracę na Politechnice Warszawskiej na stanowisku profesora nadzwyczajnego i kierownika Katedry Metalurgii i Metaloznawstwa. Po
uzyskaniu doktoratu honoris causa Politechniki, od prezydenta RP otrzymał
nominację na profesora zwyczajnego metalurgii i metaloznawstwa. Stworzył
Instytut Metalurgii i Metaloznawstwa, w ramach którego kierował ściśle
tajnymi badaniami na rzecz Ministerstwa Spraw Wojskowych. Cieszył się
pełnym uznaniem dowództwa Wojska Polskiego.
Profesor Czochralski na Politechnice nie ograniczał się tylko do pracy
naukowej, dydaktycznej i organizacyjnej. Współpracował z Chemicznym
Instytutem Badawczym (Instytutowi patronował prezydent prof. I Mościcki),
w którym utworzył Dział Metalurgiczny. Aktywnie włączył się w działalność
„polskich towarzystw naukowych i stowarzyszeń zawodowych uczestnicząc
m.in. w wielu zjazdach naukowych. Należał do Polskiego Towarzystwa Chemicznego, Stowarzyszenia Inżynierów Polskich i Stowarzyszenia Hutników
Polskich, a także Współorganizował Towarzystwo Wojskowo – Techniczne”9.
Był człowiekiem bardzo zamożnym. Poza pensją na Politechnice
otrzymywał kilkutysięczną gażę z tytułu patentów (zwłaszcza stopu B)
i doradztwo techniczne m.in. dla zakładów w Czechach, Francji i Szwecji.
Miesięcznie przekazywał ok. 2 tysięcy złotych na cele społeczne. Wspierał
Dworek Chopina w Żelazowej Woli, Muzeum Techniki w Warszawie i Zachętę
oraz wykopaliska w Biskupinie. Wspomagał studentów, artystów i literatów.
9
P. E. Tomaszewski, Jan Czochralski (1885–1953), dz. cyt., s. 15.
266
Oddany nauce i rodzinnej ziemi. Prof. Jan Czochralski w 60. rocznicę śmierci
Wracając do Polski półtora miliona złotych zainwestował w przemyśle.
W tym czasie powstawała fabryka samochodów ciężarowych „Ursus” wraz
z odlewnią aluminium i fabryki przemysłu zbrojeniowego. Środki zainwestowane przez Czochralskiego wpłynęły na rozwój przemysłu w stosunku do
140 milionów zł pożyczki zagranicznej USA i Anglii przeznaczonych przez
rząd na zasilenie gospodarki10.
Zakupiony w 1932 roku, neoklasycystyczny pałacyk przy ul. Nabielaka 4, w pobliżu Belwederu, stał się miejscem przyjęć elit ze sfer artystycznych,
wojskowych a także rządowych z prezydentem Mościckim włącznie11. Willa
„zapełniła się dziełami sztuki przywiezionymi z Niemiec, a salon odwiedzali
polscy artyści – między innymi Ludwik Solski, aktor i reżyser, dramaturg
Karol Roztworowski, Kazimierz Wroczyński, pisarz i reżyser, publicyści
i pisarze Adolf Nowaczyński i Juliusz Kaden – Bandrowski12.
Praca naukowa i organizacyjna na Politechnice nie przeszkodziły Profesorowi w kontaktach z rodzinną Kcynią. Zakupił tam działkę i wybudował
willę „Margot”. Włączył się w kwestie rozwiązanie rzekomego występowania
ropy naftowej na Pałukach13.
Swój czy obcy?
Powrót Czochralskiego do kraju zaznaczył się pełnym sukcesem. Jednak
autorytet i uznanie wśród elit życia politycznego, gospodarczego i wojska
z jednej strony, a z drugiej manifestowana zamożność i wystawny tryb życia
wzbudziły niechęć wielu osób. Zawiść budziły ekspertyzy i korzystne zlecenia krajowe i zagraniczne na rzecz przemysłu, pomyślnie rozwiązywanie
problemów technologicznych i praca na rzecz obronności kraju.
W latach 1934–1938 uwagę środowiska naukowego i kół towarzyskich
skupiał otwarty spór między profesorami Janem Czochralskim i Witoldem
Broniewskim14. Doprowadził on do serii procesów sądowych, w których
adwersarze usiłowali ukazać Czochralskiego jako obcego15. Zarzucano mu
W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski. Okres 1914–1939, Gdańsk
1990, s. 689.
11
P.E. Tomaszewski, Powrót…, dz. cyt., s. 92.
12
Tamże.
13
J. Czochralski, Rzekome występowanie ropy naftowej na Pałukach, „Przegląd Górniczo-Hutniczy” 1935.
14
J. Kosmalska, Profesor Jan Czochralski…, dz. cyt, s. 6.
15
Procesy sądowe, w które uwikłano Czochralskiego w latach 1934–1938 wnikliwie
omawia P.E. Tomaszewski, Powrót…, dz. cyt., s. 110–118. Tematykę tę podejmuje również
T. Hałas i J. Kosmalska w cytowanych wcześniej opracowaniach.
10
267
Paweł Prusak
bowiem posiadanie obywatelstwa niemieckiego, działanie na szkodę Polski
przez zastosowanie w kolejnictwie stopu B rzekomo powodujące straty
w gospodarce oraz brak kompetencji naukowych i brak matury.
Czochralski poczuł się najbardziej zraniony kwestionowaniem jego
tożsamości narodowej i autentyczności z powodu posiadania obywatelstwa
niemieckiego. To był zarzut niegodny wobec Wielkopolanina wychowanego
w duchu głębokiego patriotyzmu, przywiązania do regionu, którego mieszkańcy po latach germanizacji, w zwycięskim Powstaniu Wielkopolskim sami
zdecydowali o powrocie do Macierzy.
W procesie o zniesławienie, pomówienia i zarzuty wobec Profesora,
zostały uznane za nieprawdziwe, a oskarżeni skazani16. Niestety pozostał
niesmak, żal czterech lat, bezpowrotnie straconych na swary i kłótnie zamiast pracy dla Polski.
Praca i konspiracja w okresie okupacji
Sytuacja Profesora w okresie okupacji powodowała znaki zapytania
i domniemania. Kontrowersje dotyczyły Zakładu Badania Materiałów utworzonego przez Czochralskiego w styczniu 1940 roku w gmachu Instytutu
Metalurgii. Chociaż za zgodą władz okupacyjnych na terenie Politechniki
powstały również inne zakłady usługowe. W działalności Profesora dopatrywano się współpracy z okupantem. W świetle wspomnień inż. Ludwika
Szendrowskiego tego rodzaju domniemanie było niesłuszne gdyż:
yy zakład został uruchomiony na prośbę pracowników byłego Instytutu
celem zapewnienia im zatrudnienia i ausweisów17, co uchroniło kilkadziesiąt osób przed wywiezieniem do Niemiec18,
yy fikcyjne zatrudnienie otrzymało 4 profesorów i wiele osób zaangażowanych w konspirację19,
yy Zakład świadczył usługi dla ludności, wytwarzanie części zamiennych
do silników, dla warsztatów remontowych Wermachtu, a równocześnie
granatów, żeliwnych części do pistoletów dla Związku Walki Zbrojnej
(później AK),
16
W procesie J. Czochralski uzyskał wsparcie ze strony Wojska Polskiego, profesorów
i inżynierów oraz Ministra Wyznań Religijnych i Oświecenia Publicznego. Prezydent RP przesłał do sądu pismo (sic!) wyjaśniające zawiłą kwestię obywatelstwa niemieckiego Profesora.
17
Wypowiedź z protokołu Senackiej Komisji ds. Historii i Tradycji z grudnia 1984 roku
cytuję za J. Kosmalską, Profesor Jan Czochralski…, dz. cyt., s. 10.
18
Politechnika Warszawska 1939–1945. Wspomnienia pracowników i studentów, Warszawa
1990, s. 156.
19
J. Kosmalska, Profesor Jan Czochralski…, dz. cyt., s. 10–11.
268
Oddany nauce i rodzinnej ziemi. Prof. Jan Czochralski w 60. rocznicę śmierci
yy w piecu łukowym niszczono części rakiet V-2 po zbadaniu ich przez
prof. Janusza Groszkowskiego20.
Czochralski wiedział o konspiracyjnej działalności pracowników i zalecał
ostrożność. Współpracował z wywiadem AK o czym świadczy jego meldunek
o obiektach niemieckiego przemysłu wojennego odnaleziony w zbiorach Polskiego Państwa Podziemnego21. Przez czas wojny, aż do powstania ukrywał
dwie Żydówki22.
Podwójna gra
W okresie wojny Czochralscy prowadzili grę na dwa fronty. Z gościnności gospodarza i wsparcia finansowego korzystali pisarze i artyści, jak
m.in. Juliusz Koden Bandrowski, Ludwik Solski czy Alfons Karny, z którymi
Czochralski dyskutował o literaturze, sztuce, a także prezentował własną
twórczość poetycką. Gośćmi willi na ulicy Nabielaka 4 byli także Niemcy
– krewni Margerity Czochralskiej, znajomi Leonii z czasów studiów jak również niemieccy uczeni i urzędnicy. Wywoływało to typowy w okresie wojny
zarzut dwuznacznej, nagannej postawy, a nawet kolaboracji.
Zarzuty stawiane rodzinie Czochralskich uznano za bezpodstawne po ich
sprawdzeniu przez ruch oporu. Potwierdzono udział Profesora w konspiracji
oraz wykorzystanie przez niego znajomości z niehitlerowcami do ratowania
dzieł sztuki, bibliotek i aparatury naukowej23.
Czochralscy, w tym córka Leonia, skutecznie interweniowali w sprawie
osób aresztowanych24, a nawet uczestniczyli w wydostawaniu się ich z obozu
koncentracyjnego m.in. wnuka Ludwika Solskiego25.
Po powstaniu warszawskim Profesor na zlecenie władz okupacyjnych
wywiózł całą aparaturę Zakładu Badań Materiałów i po przekupieniu konwojenta jej część oraz cztery obrazy ze zbiorów Zachęty uchronił przed
wywiezieniem do Niemiec. Następnie wraz z rodziną osiadł w Piotrkowie
Trybunalskim26.
Politechnika Warszawska…, dz. cyt., s. 156–158; P.E. Tomaszewski, Powrót…, dz. cyt.,
s. 147–155.
21
J. Kosmalska, Profesor Jan Czochralski…, dz. cyt., s. 12.
22
P.E. Tomaszewski, Powrót…, dz. cyt., s. 159.
23
Oświadczenie Jerzego Bilskiego członka AK związanego z sądami podziemnymi
z zasobów Senackiej Komisji podaję J. Kosmalską, Profesor Jan Czochralski…, dz. cyt.,
s. 12–13.
24
Politecznika Warszawska…, dz. cyt., s. 110, 151.
25
W. Wigura, Długa lekcja, Warszawa 1970, s. 123.
26
P.E. Tomaszewski, Powrót…, dz. cyt., s. 168–169.
20
269
Paweł Prusak
Wykluczenie
Po zakończeniu wojny Jan Czochralski nie zaznał spokoju. „Życzliwy” doniósł, a prokurator apelacyjny w Warszawie dnia 7 kwietnia 1945
roku wydał postanowienie o zatrzymaniu „niejakiego Jana vel Johanna
Czochralskiego, ob. Rzeszy, dawniej honorowego profesora Politechniki
Warszawskiej27. Do aresztu w Piotrkowie Trybunalskim trafiła takzę Leonia
wraz z mężem Mieczysławem Wojciechowskim (posiadał obywatelstwo
amerykańskie).
W obronie Czochralskiego występowali wybitni artyści, których wspomagał w czasie okupacji. Dochodzenie zostało umorzone 13 sierpnia 1945
roku „wobec braku dowodów winy”. Zawiadomienie o umorzeniu dochodzenia otrzymał Rektor Politechniki. Profesor opuścił areszt i wrócił do
Kcyni. Zgłosił gotowość podjęcia pracy, którą Senat Politechniki odrzucił
bez merytorycznego uzasadnienia.
Wykluczenie Czochralskiego z grona profesorów skazywało go na zapomnienie, ale tylko w ojczyźnie, bo w dobie mikroprocesorów, układów
scalonych, świat odwoływał się do metody Czochralskiego. Między innymi
firma Toshiba doniosła o wyprodukowaniu prętów monokryształu GaAs dzięki
zastosowaniu metody Czochralskiego28. W świecie od połowy lat 70-tych
ubiegłego stulecia, zwłaszcza w USA, nastąpił gwałtowny wzrost patentów
dotyczących metody Czochralskiego. Ustanawiane są nagrody imienia Czochralskiego i medale z wizerunkiem uczonego29.
Profesor został zrehabilitowany po 66 latach wykluczenia. Staraniom
polskich uczonych i rodaków, a zwłaszcza rektora Politechniki prof. Włodzimierza Kurnika oraz prof. Mirosława Nadera kierującego zespołem do
zbadania i ostatecznego rozwiązania „sprawy Czochralskiego” przyszedł
w sukus odnaleziony w archiwum meldunek wywiadowczy Czochralskiego
dla Komendy Głównej Armii Krajowej. Redaktor Piotr Cieśliński napisał
„… Dla jednych był geniuszem formatu Kopernika i Skłodowskiej – Curie,
inni mieli go za zdrajcę i hochsztaplera. I tak już by pozostało, gdyby nie
sensacyjne znalezisko w archiwach. Może dzięki temu prof. Jan Czochralski
już na zawsze odzyska dobre imię”30.
Podaję za A. Rybak, Metoda Profesora Czochralskiego, „Rzeczpospolita” z dn. 16–17
lipca 2011 roku.
28
Monokryształ GaAs o średnicy 10 cm, „Radiotechnik” 1984, nr 8.
29
P.E. Tomaszewski, Powrót…, dz. cyt., s. 55, 265–280.
30
P. Cieśliński, Sceny z życia patrioty, którego uznano za zdrajcę, „Gazeta Wyborcza” z dn.
15 lipca 2011 roku.
27
270
Oddany nauce i rodzinnej ziemi. Prof. Jan Czochralski w 60. rocznicę śmierci
Podsumowanie
Biografia Jana Czochralskiego jest przykładem bajecznej drogi awansu życiowego od terminatora w drogerii po akademicką katedrę. Strącony
z Olimpu załozył firmę rodzinną „Bion”. Podjął produkcję artykułów chemicznych od płynu do ondulacji, pasty do butów po proszek od kataru
z „Gołąbkiem” – wszystkie według własnej receptury.
Zmarł 22 kwietnia 1953 roku w następstwie „wizyty” funkcjonariuszy
Urzędu Bezpieczeństwa żądających wydania dolarów (złota?) ze sprzedaży
posesji w Warszawie.
Obchody „Roku 2013” pozwoliły na poznanie i upowszechnienie sylwetki Jana Czochralskiego – człowieka renesansu o szerokiej wiedzy z zakresu chemii, krystalografii i metaloznawstwa. Konesera sztuki i wrażliwego
poety, który w wierszach wyrażał uczucie przywiązania do rodzinnej ziemi,
a w poemacie „Requiem” ból po męczeńskiej śmierci z rąk hitlerowców –
brata Kornela31.
Sześćdziesiąt lat temu, kończąc życie, Profesor nie miał świadomości „…
że dokonał odkrycia, które za pół wieku zacznie zmieniać nie tylko oblicze
cywilizacji, ale też nada jej rozwojowi zawrotne tempo. I tak właśnie zaczęła
się nowa epoka cywilizacyjna, godna nosić miano ery Czochralskiego”32.
DEVOTED TO SCIENCE AND HOMELAND. SIXTIETH ANNIVERSARY
OF PROF. JAN CZOCHRALSKI’S DEATH
Summary
2013, the year of Jan Czochralski, brings back the memories of this famous
crystallographer, metal and chemistry scientist, awarded with a honoris causa degree
by Warsaw University of Technology. His discovery – the method of crystal growth,
known today as the Czochralski process – is one of the most important technological accomplishments of the 20th century. It became the foundation of technology
based on integrated circuits, devices’ miniaturization, computerization. After years
of infamy, Czochralski was brought back to his rightful place in the pantheon of
scientists and inventors.
Born in Kcynia, attached to his home region of Pałuki, he made a significant
contribution to the development of technical thought and country’s defences. He
was a connoisseur and patron of art.
Key words: Czochralski process, single crystal, scientist.
P. Prusak, Przywrócony…, dz. cyt., s. 34.
A. Zechenter, IPN Kraków, Co daliśmy światu. Era Czochralskiego, „Magazyn Naszego
Dziennika” 2012, 22–23 grudnia.
31
32
271
Paweł Prusak
Streszczenie
Rok 2013 ustawiony Rokiem Profesora Jana Czochralskiego przywraca pamięci
wybitnego uczonego w zakresie krystalografii, metaloznawstwa i chemii, dra h. c.
profesora Politechniki Warszawskiej. Jego odkrycie metody otrzymywania kryształów,
zwanej metodą Czochralskiego we współczesnej technice należy do największych
osiągnięć XX wieku. Stało się podstawą techniki opartej na układach scalonych, miniaturyzacji urządzeń, komputeryzacji. Po latach infamii, przywrócono mu należne
miejsce w panteonie uczonych i wynalazców.
Urodzony w Kcyni, związany z rodzinnymi Pałukami, włożył istotny wkład
w rozwój myśli technicznej i obronności kraju. Koneser i mecenas sztuki.
Słowa kluczowe: Metoda Czochralskiego, monokryształ, uczony.
Katarzyna Stefanowicz-Zawiszewska*
DOJRZAŁOŚĆ SPOŁECZNO-EMOCJONALNA DZIECI
SZEŚCIO- I SIEDMIOLETNICH DO PODJĘCIA OBOWIĄZKU
SZKOLNEGO (BADANIA PORÓWNAWCZE)
Wprowadzenie
W ostatnim czasie bardzo wiele mówi się o gotowości dzieci do podjęcia nauki w szkole. Problematyka ta nabiera coraz większego znaczenia
w związku ze zmianą wieku dzieci rozpoczynających edukację szkolną.
Obowiązek szkolny został obniżony o rok i zgodnie z nim naukę rozpoczynać mają już dzieci sześcioletnie. Z faktem tym wiąże się wiele wątpliwości, a przede wszystkim: czy młodsze dzieci są gotowe do podjęcia
nauki w szkole? Opinie są różne. Jedni uważają, że dzieciom odbiera się
dzieciństwo. Inni twierdzą, że nie wpływa to niekorzystnie na dzieci. Ważne jest odpowiednie przygotowanie dydaktyczne oraz posiadana wiedza,
ale także umiejętne współdziałanie i współpraca zarówno z rówieśnikami,
jak i dorosłymi. Dzieci mają być również przygotowane do radzenia sobie
z porażkami, wszelkimi trudnościami a także powinny znać i przestrzegać
określone społecznie normy i zasady.
Dojrzałość a gotowość szkolna
Aby rozpocząć naukę w szkole dziecko musi posiadać określone
umiejętności, gdyż szkoła stawia przed nim wiele wymagań. Musi umieć
koncentrować się oraz skupiać uwagę. Ponadto dziecko w szkole powinno
dostosować swoją ekspansywność do rytmu aktywności i odpoczynku danej
szkoły, a także siedzieć spokojnie przez dość długi czas. Musi rozumieć,
* Dr Katarzyna Stefanowicz-Zawiszewska, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy.
273
Katarzyna Stefanowicz-Zawiszewska
zapamiętywać i wykonywać pewne czynności, szanować cudzą własność
i samodzielnie się ubierać. Powinno również posiadać umiejętności takie jak:
wycinanie, rysowanie, kreślenie, które wymagają odpowiedniej dojrzałości
emocjonalnej. Każde dziecko rozwija się inaczej, u jednych pojawiają się te
umiejętności wcześniej, a u innych później. U wielu z nich te umiejętności
mogą pojawić się dzięki posiadanej przez nie inteligencji, ale mogą mieć
one problem z koncentracją i w związku z tym okazać się niedojrzałymi do
podjęcia nauki w szkole.
Dojrzałość szkolna to pojęcie interdyscyplinarne, bardzo złożone.
Poprawne zdefiniowanie tego pojęcia zależy od określenia czynników, na
nią składających się m.in. zdrowie dziecka, poziom rozwoju umysłowego, społecznego, sprawność psychomotoryczna, warunki socjalno-bytowe
związane ze środowiskiem rodzinnym, wymagania stawiane przez szkołę.
Często pojęcie dojrzałości szkolnej utożsamiane jest z gotowością szkolną,
przygotowaniem do szkoły, a także powodzeniem szkolnym. Cz. Kupisiewicz
dojrzałość szkolną definiuje jako „osiągnięcie przez dziecko takiego stopnia
rozwoju psychofizycznego, to jest umysłowego, społecznego, fizycznego,
emocjonalnego i wolicjonalnego, jaki pozwala mu opanować treści programowe realizowane w klasie pierwszej szkoły podstawowej”1. W. Okoń pojęcie
dojrzałości szkolnej rozumie jako gotowość szkolną czyli „osiągnięcie przez
dziecko takiego stopnia rozwoju umysłowego, emocjonalnego, społecznego
i fizycznego, jaki umożliwia mu udział w życiu szkolnym i opanowanie treści
programowych klasy I. Dojrzałość szkolna zależy od warunków bytowych
dziecka, wykształcenia rodziców, wychowania przedszkolnego, zdolności
dziecka i jego zdrowia”2. Według W. Okonia dziecko powinno zmierzać do
osiągnięcia takiego poziomu dojrzałości szkolnej, który zapewni mu w późniejszej edukacji zdobycie pełnego powodzenia szkolnego rozumianego jako
zgodność między zdolnościami i możliwościami dziecka a założonymi celami
edukacji i wymaganiami szkoły. W Encyklopedii Psychologii XXI w. dojrzałość
szkolna tak jak u W. Okonia utożsamiana jest z gotowością szkolną charakteryzującą się wkroczeniem dziecka w taki etap rozwoju psychicznego, który
pozwala mu w prawidłowy sposób podołać wymaganiom stawianym przez
szkołę3. R. Michalak i E. Misiorna są zdania, iż „dojrzałość szkolną można
rozpatrywać jako kategorię zależną od interaktywnego współdziałania właściwości dziecka, jego fizycznego i mentalnego zaangażowania, aktywności
Cz. Kupisiewicz, Podstawy dydaktyki, WSiP, Warszawa 2005, s. 212.
W. Okoń, Nowy słownik pedagogiczny, Wydawnictwo Akademickie „Żak”, Warszawa
2007, s. 81.
3
E. Różycka (red.), Encyklopedia psychologii XXI W. tom I, Wydawnictwo Akademickie
„Żak”, Warszawa 2003, s. 722.
1
2
274
Dojrzałość społeczno-emocjonalna dzieci sześcio- i siedmioletnich...
dorosłych wspierających uczenie się dziecka oraz jakości funkcjonowania
przedszkola i szkoły”4. Dziecko dojrzałe do szkoły posiada takie umiejętności
i cechy, które zapewnią mu powodzenie w szkole.
Według B. Wilgockiej-Okoń, aby określić dojrzałość szkolną należy
odnieść się przede wszystkim do: „właściwości rozwoju dziecka i wymagań
stawianych przez szkołę”5.
Wobec tego jest to ocena rozwoju dziecka w danym momencie przypadającym na rozpoczęcie nauki w szkole. Określając dojrzałość szkolną
można ująć ją w sposób statyczny, czyli poziom rozwoju dziecka w wieku
kiedy rozpoczyna naukę w szkole, lub dynamiczny, rozumiany jako proces
dążenia do tego poziomu rozwoju w okresie poprzedzającym rozpoczęcie
obowiązku szkolnego. Zdaniem B. Wilgockiej-Okoń oba te sposoby są ze
sobą powiązane, zwłaszcza przy odniesieniu, że dojrzałość jest warunkowana
procesem dojrzewania i uczenia się. Dziecko nie osiąga dojrzałości szkolnej
poprzez naturalny, instynktowny rozwój, ale poprzez życiowe doświadczenia
powiązane z dojrzewaniem i uczeniem się6. Pogląd dotyczący zakresu dojrzałości szkolnej, przede wszystkim metod i technik jej oceniania zmieniał
się wraz z rozwojem nauk pedagogicznych, odgrywając coraz to większą
rolę. Początkowo uważano, że najważniejszy jest wiek dziecka najlepszy dla
rozpoczęcia nauki szkolnej. Później zwrócono uwagę na dojrzałość umysłową przyszłego wychowanka. Długi czas jako główne kryterium określające
dojrzałość szkolną przyjmowano zdolności do skupienia uwagi na określonym przedmiocie, zadaniu oraz inteligencję. Zainteresowano się również
dojrzałością fizyczną i społeczną, biorąc pod uwagę zdolność spostrzegania
rzeczy i zjawisk, odpowiedni zasób używanego przez dziecko słownictwa,
wykazywaną pamięć i sprawność motoryczną. Okazało się jednak, że nie
są to jedyne wskaźniki wyrażające gotowość do podjęcia nauki. Oprócz
wyżej wymienionych aspektów rozwoju należy brać pod uwagę także poziom rozwoju emocjonalnego i kulturowego, jak również odpowiedni stan
zdrowia dziecka. Przy ocenie dojrzałości szkolnej należy odnieść się tylko
do wybranych części wszystkich aspektów oraz do wymagań jakie stawia
uczniom szkoła. Większość badaczy przy określaniu dojrzałości szkolnej
dziecka za najistotniejsze uznaje następujące wskaźniki:
yy umiejętności w zakresie analizy wzrokowo-słuchowej: koordynację
wzrokowo– ruchową; umiejętności manualne i odwzorowywania;
4
R. Michalak, E. Misiorna, Konteksty gotowości szkolnej, [w:] Doradca nauczyciela sześciolatków. Materiały metodyczne dla nauczycieli, CMPPP, Warszawa 2006, s. 7.
5
B. Wilgocka-Okoń, Gotowość szkolna dzieci sześcioletnich, Wydawnictwo Akademickie
„Żak, Warszawa 2003, s. 12.
6
Tamże, s. 12–13.
275
Katarzyna Stefanowicz-Zawiszewska
sprawności w dokonywaniu porównań; sprawne operowanie określonym zasobem słownictwa,
yy przejawianie takich cech jak: samodzielność, współdziałanie w grupie, komunikatywność, systematyczność, panowanie nad emocjami;
sprawność fizyczna.
O dziecku dojrzałym do podjęcia nauki w szkole podstawowej B. Harwas-Napierała i J. Trempała mówią wówczas, gdy:
a) jest dostatecznie rozwinięte fizycznie i ruchowo, zwłaszcza w zakresie
precyzyjnych ruchów rąk i palców,
b) posiada dobrą orientację w otoczeniu oraz określony zasób wiedzy
ogólnej o świecie,
c) posiada dość dobrze rozwinięte zdolności komunikacyjne, przynajmniej
na tyle, aby móc porozumiewać się w sposób zrozumiały dla rozmówcy
(zarówno dorosłego jak i rówieśnika),
d) potrafi działać intencjonalnie, tzn. podejmuje celowe czynności i wykonuje je do końca,
e) jest uspołecznione w stopniu pozwalającym na zgodne i przyjazne
współdziałanie z rówieśnikami, liczenie się z chęciami i życzeniami
innych oraz wykonywanie poleceń kierowanych przez dorosłych do
całej grupy dzieci,
f) jest dojrzałe emocjonalnie na tyle, aby rozstać się z matką na czas
pobytu w szkole oraz kontrolować doświadczane emocje (lęk, złość
i inne) nie uzewnętrzniając ich w sposób zbyt gwałtowny7.
Charakterystyka dzieci sześcio- i siedmioletnich
Dzieci sześcio- i siedmioletnie stojące na progu szkoły niewiele się
od siebie różnią. Ich procesy poznawcze pozostają na zbliżonym poziomie.
Większość sześciolatków dysponuje takimi czynnościami myślowymi jak:
szeregowanie, klasyfikowanie i grupowanie. Ich wypowiedzi są zrozumiałe,
zarówno w strukturze językowej, jak i we wzajemnych związkach między
słowami. Nie mają one jednak w porównaniu z siedmiolatkami dobrze
wykształconej pamięci słowno-logicznej8. Dotyczy to przede wszystkim
problemów z ujęciem stosunków logicznych między treściami tekstu. U
7
B. Harwas-Napierała, J. Trempała (red.), Psychologia rozwoju człowieka. Charakterystyka
okresów życia człowieka, PWN, Warszawa 2005, s. 131.
8
W. Krysa, Praca z sześcio- i siedmiolatkiem – podobieństwa i różnice. Doświadczenia nauczyciela edukacji wczesnoszkolnej, „Trendy” (Internetowe czasopismo edukacyjne) 2012, nr 2,
s. 17.
276
Dojrzałość społeczno-emocjonalna dzieci sześcio- i siedmioletnich...
dzieci sześcio- i siedmioletnich występuje tak samo wysoka potrzeba ruchu
fizycznego, dlatego są one bardzo ruchliwe. Większość dzieci z obydwu grup
ma opanowane wykonywanie czynności samoobsługowych. Ich sprawność
fizyczna podlega więc uwarunkowaniom kulturowym. Sfery społeczno-moralna i emocjonalna są bardzo ważne w rozwoju dziecka i odgrywają znaczącą rolę w komunikowaniu się i współistnieniu w społeczeństwie. „Świat
uczuć i przeżyć dziecka przedszkolnego jest bogaty i zróżnicowany. Emocje,
jak pamiętamy, charakteryzuje duża zmienność, impulsywność i krótkotrwałość. Jednocześnie w czasie całego okresu przedszkolnego, dokonuje
się rozwój procesów emocjonalnych, w którym wymienione cechy przeżyć
dziecka ulegają osłabieniu. Tak więc wydłuża się czas, w którym dziecko
przeżywa określony stan uczuciowy, nie przerzuca się też z taką łatwością
od jednego skrajnego przeżycia do drugiego. Dzięki zaś kształtowaniu się
początków samokontroli także impulsywność reakcji emocjonalnych winna
ulec obniżeniu”9. Każde dziecko rozwija się indywidualnie i nie ma reguły
co do ujednolicenia poziomu rozwoju dzieci. „Zbyt częste i zbyt intensywne wybuchy uczuciowe utrudniają społeczne przystosowanie się dziecka.
Dziecko słabiej przystosowane społecznie będzie częściej doznawało uczuć
przykrych oraz poczucia niższości, co jeszcze bardziej pogłębi istniejące już
napięcia emocjonalne. To wszystko stanowi przeszkodę w rozwoju pojęcia
własnego <ja> i pozostawia długotrwałe ślady na rozwijającej się osobowości dziecka”10.
Do wyznaczników dojrzałości emocjonalnej do podjęcia nauki w szkole
można zaliczyć:
yy znajomość własnych emocji – orientowanie się we własnych przeżywanych emocjach,
yy kierowanie emocjami, panowanie nad emocjami – świadomość emocji
i jej nazwanie sprawia, że lepiej można kierować samym sobą,
yy zdolność motywowania – podporządkowanie emocji zamierzonym celom
wpływa na lepszą koncentrację uwagi, samomotywację, opanowanie
oraz pracę twórczą,
yy zdolność rozpoznawania emocji u innych – empatia, jest bardzo ważna
w kontaktach z innymi ludźmi,
yy zdolność nawiązywania i podtrzymywania związków z innymi – polegająca na umiejętności kierowania emocjami innych osób11.
E. B. Hurlock, Rozwój dziecka, PWN, Warszawa 1961, s. 125.
Tamże, s. 229.
11
S. Guz, Rozwój i edukacja dziecka. Szanse i zagrożenia, Wydawnictwo UMCS, Lublin
2005, s. 335–336.
9
10
277
Katarzyna Stefanowicz-Zawiszewska
Rozwój emocjonalny ściśle wiąże się z rozwojem społecznym, gdyż
jak wspomniano wyżej brak panowania nad emocjami wpływa negatywnie
na kontakty interpersonalne. U dzieci w wieku przedszkolnym znacznie
poszerza się zakres znajomości rówieśniczych. Dziecko nawiązuje pierwsze
kontakty z rówieśnikami, sąsiadami, dorosłymi. Społeczny rozwój dzieci
można rozpatrywać w dwóch aspektach:
1. Jako integrację dziecka w grupę społeczną – socjalizację.
2. Jako kształtowanie się jednostki w grupie – dochodzenie do unikatowych wzorów zachowania 12.
W kształtowaniu dojrzałości szkolnej oprócz rozwoju emocjonalnego
i społecznego ważny jest również rozwój moralny. „Moralność jest to zgodność z moralnym kodeksem grupy społecznej. Termin moralność pochodzi
od łacińskiego słowa mores, oznaczającego obyczaje lub zwyczaje ludowe.
Postępować w sposób moralny to postępować zgodnie z zasadami zachowania się przyjętymi przez grupę”13. Rozwój moralny swoje początki wiąże
z poznaniem reguł obowiązujących w grupie społecznej, zauważaniu różnicy
między dobrem i złem, a co za tym idzie doświadczeniem winy i wstydu.
Wskazuje to na fakt, iż rozwój moralny ściśle powiązany jest z rozwojem
poznawczym, uczuciowym i społecznym.
Przegląd badań dotyczących dojrzałości szkolnej
Pierwsze badania związane z problematyką dojrzałości szkolnej prowadzono już w latach dwudziestych. Miała ona dwa nurty:
yy Pierwszy reprezentowany przez szkołę lipską, której przedstawicielami
byli K. Penning, H. Winkler i F. Kraus. Głównie dawał duże znaczenie
właściwościom umysłowym dziecka, które są potrzebne w nauce.
yy Drugi reprezentowany przez szkołę wiedeńską. Jego reprezentantkami były Ch. Buhler, L. Schenk–Danzinger. Zakładał, że podstawą
funkcjonowania dzieci w szkole jest umiejętność podejmowania i doprowadzania do końca zadań, jakie dziecko sobie stawia lub nakłada
na nie szkoła.
Oba nurty próbowały odpowiedzieć na pytanie, które z cech dziecka
świadczą o jego dojrzałości do podjęcia nauki w szkole i na jaki wiek przypada
opanowanie wymaganych umiejętności14. „W tych wczesnych badaniach nad
B. Harwas – Napierała, J. Trempała, Psychologia rozwoju człowieka, dz. cyt., s.113.
E. B. Hurlock, Rozwój..., dz. cyt., s. 446.
14
B. Wilgocka-Okoń, Gotowość szkolna dzieci sześcioletnich, Wydawnictwo Akademickie
„Żak, Warszawa 2003, s. 12–14.
12
13
278
Dojrzałość społeczno-emocjonalna dzieci sześcio- i siedmioletnich...
dojrzałością szkolną i właściwościami dziecka brano pod uwagę takie cechy,
jak spostrzegawczość, umiejętność obserwacji, zdolność rozumowania, zasób
słów, zdolność wykonywania zadań arytmetycznych, umiejętność przystosowania się do warunków szkolnych, współżycia i współdziałania, wykonywania
poleceń i innych.” (…) W toku badań prowadzonych przez Niemiecki Instytut
Międzynarodowych Badań Pedagogicznych we Frankfurcie nad Menem zaobserwowano, że niedojrzałe do podjęcia nauki szkolnej dzieci mają trudności
w analizie, syntezie i odtwarzaniu znaków graficznych. Ich powodem było
to, że dziecko nie widziało danego obrazu jako całości widząc wszystkie
części, z których się składał15. Badania prowadzone na świecie zainspirowały
Polaków do sporządzenia podobnych badań. Wielu znanych badaczy i pedagogów zajmowało się badaniami nad dojrzałością szkolną dzieci. Można
wyróżnić kilku z nich: A. Swoboda, M. Grzywak – Kaczyńska, H. Radlińska,
S. Szuman i inni. Poniżej przedstawiono analizę niektórych badań oraz to,
co one wprowadziły do polskiej edukacji. Badania M. Grzywak – Kaczyńska prowadziła w latach 1930–32. Narzędziem jej badań były tzw. testy
bezsłowne, które polegały na pokazywaniu lub wskazywaniu nauczycielowi
tego o co prosił, np. popatrz na klocki i pokaż który jest największy. W tych
badaniach wystąpiło znaczne zróżnicowanie poziomu umysłowego dzieci
idących do szkoły: od poziomu właściwego dzieciom 4-letnim do poziomu
właściwego dla dzieci 9-letnich. H. Radlińska w latach międzywojennych
podobnie jak m. Grzywak – Kaczyńska dążyła do wyrównania szans dla
wszystkich dzieci. Zaproponowała ona wcześniejsze przeprowadzenie zapisów do szkół. Służyć to miało zorientowaniu się w rozwoju dzieci i w razie
potrzeby objęcia pomocą dydaktyczną dzieci z trudnościami. A. Majewska
podobnie jak H. Radlińska w latach sześćdziesiątych w łódzkich poradniach
wychowawczo – zawodowych zaproponowała wczesne prowadzenie badań
dzieci rozpoczynających edukację szkolną. Odbywało się to na kilka miesięcy
przed rozpoczęciem roku szkolnego i miało na celu w razie ewentualnych
braków u dzieci, które przebadano na podstawie badań środowiskowych,
psychologicznych i lekarskich, udzielenie im pomocy w osiągnięciu odpowiedniej wiedzy i umiejętności. Bardzo ważne są rozważania S. Szumana z lat
sześćdziesiątych. Stwierdził on, że na dojrzałość do podjęcia nauki w szkole
składa się „całokształt rozwoju społecznego, fizycznego i poznawczego, który
czyni dzieci wrażliwymi i podatnymi na nauczanie i wychowanie. Wykazał
też, że tę dojrzałość dziecko może osiągnąć przez odpowiednio ukierunkowane oddziaływania pedagogiczne”16.
Tamże, s. 14.
Tamże, s. 15–18.
15
16
279
Katarzyna Stefanowicz-Zawiszewska
Analiza wyników badań własnych
Celem podjętych badań było porównanie dojrzałości społeczno-emocjonalnej do podjęcia obowiązku szkolnego dzieci sześcio- i siedmioletnich
na wsi i w mieście.
yy Metoda – sondaż diagnostyczny
yy Techniki – test, obserwacja
yy Narzędzia badawcze – test niedokończonych opowiadań, arkusz obserwacji
Badania przeprowadzono w przedszkolach w:
yy Bydgoszczy (miasto), Inowrocławiu (miasto)
yy Osielsku (wieś), Złotnikach Kujawskich (wieś)
Ogółem
Płeć
Wiek
Rodzaj placówki
dz.
chł.
6-l
7-l
przedszkole
oddział
Bydgoszcz
45
25
20
18
27
25
20
Osielsko
44
25
19
18
26
23
21
Inowrocław
41
24
17
18
23
23
18
Złotniki Kujawskie
32
18
14
15
17
19
13
Razem
162
92
70
69
93
90
72
Źródło: opracowanie własne.
W celach badawczych dla potrzeb niniejszej pracy przeprowadzono
dwie obserwacje: jedną na początku roku szkolnego, gdzie dziecko nie było
jeszcze przygotowywane do nauki szkolnej, drugą natomiast pod koniec roku
szkolnego. Zabieg ten był celowy i jego zamierzeniem było sprawdzenie, czy
uczęszczanie dzieci do przedszkola pozwoliło im nabyć zdolności, umiejętności i wiedzę, która pozwoli im bez większych problemów pójść do szkoły.
Badaniami objęto sferę umiejętności społecznych i odporności emocjonalnej.
W sferze umiejętności społecznych wynik ogólny po drugim badaniu
wyniósł 49 pkt., gdzie maksymalna liczba punktów mogła być 72. Uzyskane dane zarówno z pierwszego jak i drugiego przeprowadzonego badania,
pokazują, iż w sferze tej wyniki są bardzo zróżnicowane i kształtują się
na różnym poziomie. Różnice pomiędzy wartością najwyższą a najniższą
w uzyskanych punktach wynoszą nawet 16 pkt., co oznacza, że poziom
dojrzałości u dzieci w tej sferze jest bardzo nieharmonijny i większość z nich
nie osiągnęła dojrzałości szkolnej w tym obszarze.
Podsumowując wyniki, można stwierdzić, iż uczęszczanie do przedszkola
przez badane dzieci pozwoliło na osiągnięcie dojrzałości szkolnej w sferze
280
Dojrzałość społeczno-emocjonalna dzieci sześcio- i siedmioletnich...
umiejętności społecznych i odporności emocjonalnej na poziomie przeciętnym
i wymaga znacznej, dalszej pracy ze strony zarówno dzieci, jak i nauczycieli.
Podsumowanie
Analiza uzyskanych wyników badań własnych wskazuje na wyższy poziom dojrzałości do podjęcia nauki w szkole w sferze emocjonalnej i społecznej
siedmiolatków w stosunku do sześciolatków. Niektóre dzieci sześcioletnie
wykazały się znacznym poziomem panowania nad emocjami, radzeniem
sobie z napotkanymi trudnościami, odpowiednią współpracą z otoczeniem
oraz znajomością zasad. Były to jednak pojedyncze przypadki na tle ogółu.
Wpływ na to ma indywidualne tempo rozwoju każdego dziecka, który w dużej
mierze zależy od stymulacji opiekunów i nauczycieli. Kilkoro siedmiolatków
(całościowo) pod kątem badanych sfer wykazało się niedojrzałością na tle
rówieśników. Być może jest to wynikiem zaniedbań ze strony opiekunów,
lub indywidualnych potrzeb i trudności dziecka.
U wielu dzieci młodszych w sferze emocjonalnej można zaobserwować
duże napięcia emocjonalne, impulsywność, nie panowanie nad własnymi
emocjami. W zakresie umiejętności społeczno – moralnych: brak współpracy
z otoczeniem (zarówno grupą rówieśniczą, jak i dorosłymi), nie przestrzeganie określonych zasad oraz brak znajomości podstawowych wiadomości
o własnej osobie. Starsze dzieci lepiej radzą sobie z porażką, choć czasami
też reagują na nią bardzo emocjonalnie, potrafią zapanować nad emocjami. Przystosowują się do sytuacji i poleceń wydawanych im zarówno przez
rodzica, jak i nauczyciela.
Wyniki przeprowadzonych badań wykazały większą dojrzałość emocjonalną i społeczną dzieci zamieszkujących środowisko wiejskie. Pozytywny wpływ na taką sytuację może mieć fakt, iż w placówkach wiejskich są
mniejsze grupy zajęciowe. W związku z tym nauczycielowi jest łatwiej zapanować nad grupą, zwrócić uwagę na zachowania poszczególnych jednostek,
a w szczególności więcej czasu poświęcić każdemu dziecku z osobna. Dzieci
też łatwiej odnajdują się w takiej grupie, są w stanie lepiej poznać siebie,
kolegów i nauczycieli. W mniejszej grupie współpraca przebiega łatwiej,
lepiej można współdziałać i osiągać pożądane efekty. Natomiast w miejskich
przedszkolach ze względu na dużą ilość dzieci (grupy 26 osobowe) jest to
z pewnością trudniejsze, zarówno dla nauczycieli, jak i dzieci. Współpraca
przebiega trudniej i nie można poświęcić każdemu odpowiedniej ilości czasu.
Stąd być może przyczyny takiego wyniku. Kolejną przyczyną może być praca
rodziców nad dzieckiem. Trudno tu generalizować, czy rodzice mieszkający
w mieście spędzają z dziećmi mniej czasu niż rodzice zamieszkujący wieś.
281
Katarzyna Stefanowicz-Zawiszewska
W dzisiejszych czasach większość ludzi jest na tyle zapracowana, że nie ma
czasu np. na rozmowy z dziećmi. W roku 2014 większość sześciolatków
objętych jest obowiązkiem szkolnym, dlatego ważne jest, aby odpowiednio
przygotować dzieci, ażeby zmiana otoczenia i znalezienie się w nowej sytuacji
nie rodziła kolejnych problemów i przebiegała dla wszystkich, zarówno dla
dziecka, jak i jego opiekunów spokojnie. Przed rodzicami oraz przedszkolami, jest zatem dużo pracy. Ich zadaniem jest stymulowanie prawidłowego
rozwoju sfery emocjonalnej dzieci, poprzez mówienie o swoich emocjach,
nazywanie ich, pokazywanie tego, w jaki sposób można je rozładować, aby
nie sprawiać przykrości sobie i innym, nauczyć radzenia sobie z porażką.
W zakresie umiejętności społeczno – moralnych należy nauczyć dziecko
współpracy i kooperacji z rówieśnikami i z dorosłymi wskazując, że razem
można osiągnąć więcej i sprawia to przyjemność wspólnego tworzenia.
Trzeba ustalić i zapoznawać dziecko z określonymi zasadami, uczyć je ich
przestrzegania, ażeby wiedziało jak się zachowywać zgodnie z oczekiwaniami społeczeństwa. Dawanie przykładu własną osobą oraz wspieranie
dziecka w kształtowaniu własnej osobowości pozwala na wykształcenie tych
wszystkich cech i umiejętności. Zatem bardzo ważne, lecz niełatwe zadanie
stoi przed rodzicami i przedszkolem, żeby przygotować dziecko do podjęcia
nauki w szkole. Również szkoła powinna być odpowiednio przygotowana
na przyjęcie młodszych dzieci, aby ułatwić im adaptację i odnalezienie się
w nowej sytuacji i roli ucznia.
SOCIO-EMOTIONAL MATURITY OF CHILDREN SIX-AND SEVEN-YEAR
COMPULSORY EDUCATION TO TAKE (COMPARATIVE STUDY)
Summary
Taking compulsory education of children entering a new and very important stage in their lives. Changed dramatically is the basic form of their business.
Next comes the fun study. The condition for the proper functioning of children in
the role of students is appropriate to determine the level of mental development,
socio-emotional, technical and aesthetic and physical health, as well as concepts
of willingness to learn. Due to changes in the educational system in Poland and
taking into account the above conditions we ask ourselves: Are both children six-,
and seven are ready to go to school?
Keywords: school maturity, the development of social – emotional.
Streszczenie
Podejmując obowiązek szkolny dzieci wkraczają w nowy, bardzo ważny etap
w swoim życiu. Diametralnej zmianie ulega podstawowa forma ich działalności.
282
Dojrzałość społeczno-emocjonalna dzieci sześcio- i siedmioletnich...
Obok zabawy pojawia się nauka. Warunkiem prawidłowego funkcjonowania dzieci
w roli uczniów jest właściwe określenie poziomu ich rozwoju umysłowego, społeczno-emocjonalnego, techniczno-estetycznego oraz fizyczno-zdrowotnego, a także stopnia
gotowości do pojęcia nauki. W związku ze zmianami w systemie oświaty w Polsce
oraz biorąc pod uwagę powyższe warunki zadajemy sobie pytanie: Czy zarówno
dzieci sześcio- jak i siedmioletnie są gotowe, aby pójść do szkoły?
Słowa klucze: dojrzałość szkolna, rozwój społeczno – emocjonalny.
Daria Twaróg*
RELIGIJNOŚĆ A MOTYWACJE POSTAW PROSPOŁECZNYCH
W KONTEKŚCIE ERIKSONOWSKIEJ TEORII
ROZWOJU TOŻSAMOŚCI
Współczesny świat oferuje jednostce niekończąca się możliwość wyboru. Możemy podjąć decyzje co kupić, gdzie zjeść oraz w co będziemy wierzyć. Pomimo tendencji, w której każda jednostka rodzi się w danej religii
(przyjmujemy ją niejako po swoich rodzicach, nieświadomie kultywując te
same tradycje i obrzędy religijne co oni), nie każda umiera wierząc w to ku
czemu została predestynowana przez mikrospołeczeństwo. Obecnie religia
i wiara, a co za tym idzie i religijność stały się towarem z średniej półki.
Globalizacja, konsumpcjonizm i moda na wiarę sprawiły, że coś co do tej
pory stanowiło sferę sacrum w bardzo szybkim tempie poddano profanacji
i zmieniono w dobrze sprzedający się towar. Oczywiście tendencyjne byłoby
stwierdzenie, że każdy wierzący wyznaje daną wiarę tylko ze względu na
modę. Niemniej jednak gro ludzi afiszując się ze swoją rzekomą wiarą tak
naprawdę uosabia tylko jakiś trend, który w rzeczywistości nijak ma się do
ogólnie przyjętych zasad danego wierzenia. Powstaje jednak pytanie, czy
religia a dokładniej religijność jest jeszcze wartością, która skłania ludzi do
czynienia dobra, czy stała się tylko mitem i pokłosiem poprzedniej epoki?
Karol Marks mówi, że „nędza religijna jest jednocześnie wyrazem
rzeczywistej nędzy i protestem przeciw nędzy rzeczywistej. Religia jest
westchnieniem uciśnionego stworzenia, sercem nieczułego świata, jest duszą bezdusznych stosunków. Religia jest opium ludu.”1. Sądził on, iż religia
wprowadza człowieka w stan złudzenia, które uśmierza cierpienie. Powstaje
zatem pytanie, czy religia może mieć jakikolwiek wpływ na człowieka poza
(w myśl filozofii Marksa) narkotycznym odurzaniem jednostki? Czy wiara
* Mgr Daria Twaróg, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy.
1
K. Marks, Przyczynek do krytyki Heglowskiej Filozofii Prawa, [w:] K. Marks, Pisma
wybrane- człowiek i socjalizm, Warszawa 1979, s. 31.
284
Religijność a motywacje postaw prospołecznych w kontekście eriksonowskiej teorii...
może sprawiać, że człowiek jest lepszy? Czy podejmuje właściwe decyzje,
których skutki są dodatnie nie tylko dla sprawcy działania, ale i otoczenia?
A może religia i wiara w Boga całkowicie oderwane są od takich komponentów ludzkiej psychiki jak osobowość, tożsamość czy postawy względem
np. drugiego człowieka. Skoro religia to opium, jej celem winno być tylko
odurzanie jednostki. A może Karol Marks mylił się całkowicie? Może to
właśnie wiara nadaje sens ludzkiemu istnieniu i sprawia, że „jest się człowiekiem”. Przecież wierzenia religijne specyficzne są właśnie dla Homo Sapiens.
Pomimo, że stworzone zostały tylko w celu „wyjaśnienia niewyjaśnianego”,
to mają znaczący wpływ na sposób postępowania ludzi. „Każdy człowiek
jest duchowo-cielesną całością, na którą składa się wiele elementów strukturalnych, tkwiących u podłoża psychiki i kształtujących osobowość oraz
charakter człowieka”2. Zatem jednym ze składowych elementów kompletnej
osobowości człowieka jest religijność, która pełni istotną rolę w życiu jednostki i ma niebagatelny wpływ na kształtowanie się zarówno osobowości
człowieka, jak i jej stosunku do społeczeństwa. Co za tym idzie można też
wnioskować, iż religia odgrywa znaczącą rolę w kształtowaniu się zachowań
człowieka. Powstaje jednak pytanie, czy owa religijność ma jakikolwiek
wpływ na prospołeczność człowieka?
Zgodnie z zasadami kościoła katolickiego dobry chrześcijanin powinien przestrzegać dekalogu oraz jednego z najważniejszych przykazań,
mianowicie przykazania miłości. Najważniejsze przykazanie, według słów
Jezusa Chrystusa, brzmi „Będziesz miłował pana Boga swego całym swoim
sercem, całą swoja duszą i całym swoim umysłem”3. Równie ważne przykazanie dotyczy miłości do bliźniego: „Będziesz miłował swego bliźniego
jak siebie samego”4. W słowach tych zawarta jest cała tajemnica wiary
chrześcijańskiej. Wynika z niej, iż miłując Boga, winniśmy jednocześnie
miłować swego bliźniego. Czyli posługując się językiem naukowym, internalizując zasady wiary chrześcijańskiej, jednostka jednocześnie przyjmuje
za swoje wszelkie postawy prospołeczne oraz wynikające z nich zachowania
prospołeczne i altruistyczne. Na podstawie Biblii oraz słów Cichonia można
zatem wywnioskować, iż religia czy religijność niejako warunkują postawy prospołeczne na dość wysokim poziomie. Powstaje zatem pytanie, czy
każdy chrześcijanin jest osobą, która cechuje się wysokim współczynnikiem
zachowań ku społeczeństwu?
W. Cichoń, Wartości, człowiek, wychowanie, Kraków 1996, s. 114.
Ewangelia wg Św. Mateusza 22. 37–39, Pismo Święte Starego i Nowy Testament. Biblia
Tysiąclecia, Warszawa 1993, s. 86.
4
Tamże.
2
3
285
Daria Twaróg
Proces budowania się religijności
w kontekście teorii Eriksona
Zdaniem Friedricha D. E. Schleiermachera „człowiek rodzi się z predyspozycją do religii, podobnie jak z każdą inną, i jeśli tylko jego zmysł
nie zostanie gwałtownie stłumiony, jeśli tylko każda wspólnota miedzy nim
a wszechświatem nie natrafi na niepotrzebną przeszkodę (…) to nieuchronnie predyspozycja ta musi rozwinąć się w każdym na jego własny sposób”5.
Religijność, tak jak tożsamość człowieka kształtuje się przez całe życie.
Nie jest to statyczna struktura, która mimo upływu lat i nowych doświadczeń
jednostki pozostaje niezmienna. „Religijność pojawia się i rozwija w sprzyjających warunkach (wewnętrznych i zewnętrznych), przybierając różne
formy odpowiednio dla poszczególnych okresów”6. Co istotne, religijność
nie kształtuje się w oderwaniu od tożsamości jednostki. Wręcz przeciwnie, stanowi ona jeden z ważniejszych komponentów struktury człowieka.
Przyjmując, iż zasady i normy religijne wchodzą w skład wpływów mikro
i mikrospołecznych, zaś jednostka w procesie rozwoju zinternalizowała
chociażby część prezentowanych przez osoby dla niej ważne norm, musimy
uznać, iż religijność nie tylko stanowi komponent tożsamości lecz także
sama ma znaczenie w jej kształtowaniu. Pojawia się tu pojęcie świadomości
religijnej. Jest ono o tyle istotne, gdyż dopiero uświadomiona religijność
przyjmuje postać rzeczywistą i pretenduje do miana doktryny, ideologii
silnie zakorzenionej w normach i prawach danego wierzenia. Świadomość
religijna stanowi złożoną rzeczywistość, która obejmuje wiele składników,
takich jak: temat danej religii, pojęcia w niej stosowane, przekonania czy
światopogląd. Również takie aspekty jak szeroko rozumiana umysłowość,
mentalność czy intelekt. Objawia się ona nie tylko w posiadanej wiedzy,
lecz głównie w formie interpretacji świata czy zdarzeń przez pryzmat religii7. Tak pojmowana świadomość religijna sanowi punkt kulminacyjny
w procesie kształtowania się religijności u jednostki. Stanowiąc jednocześnie
przeciwwagę dla nieuświadomionej wiary, wyznacza ramy kształtowania się
etapów rozwoju poczucia religijnego u człowieka. Podkreślić jednak należy,
iż podejście do wiary czy religijność jednostki rozwija się wraz z rozwojem
tożsamości człowieka. Nie jest to element oderwany od podstawowej struktury kształtowania się „JA” człowieka.
F.D.E. Schleiermacher, Mowy o religii, Kraków 1995, s. 123.
A. Królikowska, Pojęcia religijne młodzieży, Kraków 2008, s. 19.
7
Cz. Walensa, Struktura religijności człowieka, „Zeszyty naukowe KUL” 1998, nr 41 (3–4)
(163–164), s. 5.
5
6
286
Religijność a motywacje postaw prospołecznych w kontekście eriksonowskiej teorii...
Dla pełnego obrazu religijności należałoby skonfrontować ją a dokładniej
etapy jej wzrastania z fazami rozwoju tożsamości. Uzyskamy dzięki temu
całościowy obraz rozwoju moralno-społeczno-religijnego jednostki.
Zarówno tożsamość jak i religijność jednostki kształtują się przez całe
życie. Ich proces budowania przebiega etapowo i nie jest on oderwany od
rzeczywistości społeczno- moralnej środowiska w którym wzrasta jednostka.
Poziom internalizacji norm (zwłaszcza religijnych, moralnych czy społecznych) zależny będzie nie tylko od predyspozycji jednostki, ale także od okresu
historyczno-kulturowego, a także podatności jednostki na wpływy z zewnątrz.
Zarówno w teorii Eriksona jaki i modelu rozwoju religijności wszystko ma
swój plan bazowy, zgodnie z którym pojawiają się kolejne części składowe.
Każdy z poszczególnych elementów ma właściwy dla siebie okres wzrastania
oraz specyficzny tylko dla tej fazy przebieg a także kryzys, którego przepracowanie skutkuje w dalszych etapach. Co ważne w przypadku religijności,
owe kryzysy nie zawsze występują w takiej samej formie jak ma to miejsce
w eriksonowskim modelu tożsamości. Pamiętać należy, że „religijność pojawia
się i rozwija w sprzyjających warunkach (wewnętrznych i zewnętrznych),
przybierając różne formy odpowiednio do poszczególnych okresów rozwojowych”8. mamy tu do czynienia z trzema grupami czynników mającymi
wpływ na rozwój religijności, są to kolejno: 1. Dziedziczenie i dojrzewanie,
2. Środowisko społeczno-kulturowe i fizyczne oraz 3. Równoważenie i własna
aktywność. Czynniki te są ze sobą ściśle powiązane, a ich rozgraniczenie
zasadniczo jest niemożliwe. Co ważne, nie wszystkie czynniki u każdej jednostki oddziaływać będą w tej samej formie i natężeniu. Znaczenie ma tu
szereg komponentów specyficznych dla danego środowiska i realiów życia
jednostki, a także jej samej. Należy także podkreślić, że proporcje składowe
zmieniają się wraz z rozwojem intelektualno-emocjonalnym. Podobnie ma
to miejsce w przypadku tożsamości.
Co ważne rozwój religijności jest procesem nieliniowym. Po danym
stadium nie zawsze występuje wyższe. W przypadku tego rozwoju zdarzają
się uwstecznienia czasowe lub trwałe dla któregoś z poprzedzających stadiów. Ma w tym zasługę duża różnorodność rytmów i tempa zmian. Rozwój religijności ma charakter nieliniowy, choć zakłada on również nabytki
o charakterze liniowym, takie jak pewne sprawności poznawcze9.
Rodzi się zatem wątpliwość, czy nie stanowi błędu porównywanie
dwóch kompletnie innych procesów (nieliniowego rozwoju religijności i sko A. Królikowska, Pojęcia religijne młodzieży, Kraków 2008, s. 19.
Cz. Walensa, Psychologiczna analiza rozwoju religijności człowieka ze szczególnym
uwzględnieniem pierwszych okresów jego ontogenezyw, [w:] Z. Chlewiński (red), Psychologia
religii, Lublin 1982, s. 149, 145–148.
8
9
287
Daria Twaróg
kowej teorii tożsamości). Podkreślić jednak należy, że religijność nie musi
rozwijać się w ten sam sposób co tożsamość człowieka. Stanowi ona raczej
dookreślenie jednostki. Stworzenie modelu rozwoju religijności, ideologii
czy światopoglądu i wpisanie go całkowicie w fazy i etapy rozwoju byłoby całkowicie sztucznym zabiegiem. Dlatego też dokładne porównywanie
etapów kształtowania tożsamości z budowaniem się religijności będzie tu
czysto umowne. Religijność bowiem nie musi kształtować się w wyznaczony
sposób u każdej jednostki.
Dla celów tego artykułu opisane zostaną tylko wybrane fazy kształtowania się tożsamości i religijności jednostki w odniesieniu do budowania się
moralności i zachowań czy postaw prospołecznych. W tym celu należałoby
pochylić się nad czwartą fazą rozwoju tożsamości z kryzysem uplasowanym
miedzy pracowitością a poczuciem niższości. Erikson zwraca tu szczególną
uwagę, iż jest ona najbardziej znacząca w rozwoju jednostki pod kątem społecznym. Rozpoczyna niejako okres, w którym człowiek świadomie zaczyna
poszukiwać odpowiedzi na własne pytania. Istotne jest tu również rozwinięcie
i podtrzymanie w wychowankach pozytywnej formy identyfikacji z osobami
kompetentnymi10. Niewłaściwe rozwiązanie kryzysu skutkować może nawet
cofnięciem się do stadium edypalnego, co odbije się na poczuciu własnej
wartości i świadomość niekompetencji. Pozytywny bilans odzwierciedli się
natomiast w poczuciu kompetencji jednostki oraz wpojeniem i utrwaleniem
pracowitości, co rzutować będzie na rozwój własnych zdolności i zainteresowań w oparciu o wyznaczone przez osoby istotne normy i zasady11.
Odpowiednia dla tej fazy rozwoju tożsamości jest okres kształtowania się
religijności autonomicznej. Przypada on na przełom od 12 do 16–17 lat. W
okresie tym młody człowiek poddaje krytyce wszelkie dotychczasowe informacje na temat świata zarówno zewnętrznego jaki i wewnętrznego12. Silną
tendencją w zakresie religijności jest tu przekraczanie przez jednostkę granic
konkretu. Wyzwala się chęć do uczestniczenia w „świecie” osób dorosłych,
wyrażająca się w pragnieniu stania się dorosłym, zachowywania się w sposób
dojrzały, charakterystyczny dla osób starszych. Jednostka zaczyna dążyć do
autonomii intelektualnej, moralnej oraz religijnej, której stymulatorami są
sprzeczne doznania i postawy, uczucie dezorientacji i zagubienia we własnych
przeżyciach. Pojawia się tu poczucie zagubienia13 podobne do eriksonowskiego
odczuwania niższości i niekompetencji. W odróżnieniu jednak do niekorzyst10
L. Witkowski, Rozwój i tożsamość w cyklu życia – Studium koncepcji Eriksona, Toruń
2000, s. 133.
11
E.H. Erikson, Dzieciństwo i społeczeństwo, dz. cyt., s. 269–272.
12
T. Gadacz, B. Milerski, Encyklopedia Religii, dz. cyt., s. 425.
13
Cz. Walensa, Psychologia religii, dz. cyt., s. 151–152.
288
Religijność a motywacje postaw prospołecznych w kontekście eriksonowskiej teorii...
nych konsekwencji, jakie wywołuje ono wywołuje w tożsamości jednostki,
w okresie kształtowania się religijności ów stan jest w pewnym sensie pożądany. Zagubienie uwrażliwia człowieka na problematykę poszukiwania
powodów istnienia i skłania do rozpoczęcia badań genezy zjawisk. Krytyczna
rewizja religijnych treści prowadzi w konsekwencji do upadku religijności
„sakralnej”/”utylitarnej”. W wyniku owego procesu wyłania się czysta forma
religijności osobistej, której indywidualizacja nie odbywa się w oderwaniu
od kultury. Wręcz przeciwnie, proces przemiany religijnej w wiarę bardziej
jednostkową kształtuje się w zinterioryzowanym kulturowym kontekście.
Młody człowiek zaczyna kształtować własne poglądy religijne, budować
swój światopogląd14. Nie jest już tylko odbiorcą ideologii kultury, w której
egzystuje. Przełamuje bariery dzielące go od prawdziwej wyzwolonej wiary
i świadomego uczestnictwa w praktykach religijnych. Wiara ojców zaczyna
stawać się częścią integralną. nie tylko przez przejęcie w toku socjalizacji podstawowych zasad, lecz także dzięki integralnemu i intelektualnemu podejściu
do religii i religijności. Jednostka w swych poszukiwaniach prawdy zaczyna
wychodzić poza grono najbliższych. Podobnie jak u Eriksona, również w fazie
kształtowania się religijności istotną rolę odgrywają ludzie spoza bliskiego
kręgu dziecka. Poszukiwanie własnej religijności musi odbywać się na drodze porównań i eksperymentów. Religijność, pomimo iż stanowi odmienną
kategorie pojęciową, jest nadal częścią ideologii życiowej i światopoglądu
jednostki, które to, jako integralna i indywidualna część psychiki każdego
człowieka, musi kształtować się w pewnym oderwaniu od „ideologii” mikro
środowiska. Nie znaczy to jednak, iż winna rodzić się w opozycji do niej15.
Obie te struktury mają również duże znaczenie w procesie kształtowania
się prospołeczności i postaw prospołecznych. Jeśli osoby znaczące dla jednostki uosabiać będą postawy pro społeczne, altruistyczne lub empatyczne,
istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że jednostka zinternalizuje takie
zachowania i uzna je jako właściwe dla siebie. W sytuacji wiary może być
to uargumentowane doktrynami, które w jasny sposób nakazują miłosierdzie
względem wszelkiego stworzenia bożego. Stąd też tak ważne jest przyjęcie na
etapie kształtowania się religijności autonomicznej religii i związanych z nią
zasad moralno-kulturowych jako osobistych prawd. Dopiero uświadomiona
religia i wiara daje podstawy do posługiwania się nią w sposób właściwy,
a co za tym idzie dopiero wtedy można pokusić się o stwierdzenie, że dane
zachowanie wynika z wiary nie jest zaś spowodowane modą, sytuacją czy
ukrytymi pobudkami.
Tamże.
Tamże, s. 152.
14
15
289
Daria Twaróg
Kolejne etapy kształtowania się tożsamości oraz religijności młodego
człowieka przynoszą relatywnie więcej komplikacji. Młodzież w wieku
dorastania, odznacza się specyficznymi cechami. Pojawia się tu krytycyzm
myślowy, skłonność do krytycznego oceniania wartości zastanych oraz
proponowanych przez dorosłych reguł moralnych, kontestacja wszelkich
autorytetów, usilnym poszukiwaniem własnej tożsamości. Na tym etapie
młody człowiek bardzo krytycznie podchodzi do ludzi dorosłych (w tym
nauczycieli i rodziców) co było wręcz nie do przyjęcia w poprzedniej fazie.
Tam jednostka starała się czerpać jak najwięcej z dobrodziejstwa wiedzy
osób dorosłych poszerzając tym samym własne horyzonty myślowe. W tej
fazie młody człowiek zaczyna szukać prawdziwego siebie, jednocześnie
odrzucając to co narzuca mu społeczeństwo. Dąży do niezależności i samodzielności. Zaczyna bardzo krytycznie podchodzić do realiów i zasad życia
świeckiego i duchowo-religijnego. Owa chwiejność nastrojów, kierowanie
się osobistymi ideałami oraz usilna chęć odnalezienia punktu odniesienia to
cechy charakterystyczne dla niemal wszystkich młodych ludzi znajdujących
się w omawianej fazie16.
Erikson w swojej koncepcji podkreśla szczególne znaczenie piątej fazy
rozwoju. Określana jest ona często mianem „kryzysu tożsamości”, gdyż
zaspokojenie potrzeb związanych z odnalezieniem własnej tożsamości staje
się dominującym problemem młodego człowieka. Jednostka na tym etapie
poszukuje ludzi i idei, którym mogłaby okazać wierność. Istotne jest jednak
to, iż samo poszukiwanie idei oraz mentorów stanowi skrywane pragnienie,
szczelnie ukryte pod powłoką cynizmu i powszechnego niezadowolenia czy
sprzeciwu względem wszelkich ideałów17.
Istotą fazy dorastania jest bardzo trudny i skomplikowany proces
kształtowania się tożsamości jednostki, dążącej do poczucia ciągłości w czasie
i swego rodzaju uniezależnienia się od okoliczności i sytuacji. Pragnieniem
jest uzyskanie poczucia wewnętrznej spójności a zarazem odrębności. Młody
człowiek tworzy alternatywną wizję samego siebie i odczuwa pragnienie
samostanowienia o swym losie jednocześnie pozornie sprzeciwiając się sterowaniu z zewnątrz. Właściwie rozwiązany kryzys fazy dorastania sprawia,
iż tożsamość jednostki kształtuje się we właściwy integralny sposób. Rezultatem tego jest poczucie własnej wartości, akceptacji ze strony otoczenia,
tym samym eliminacja zagrożenia, jakim jest kryzys tożsamości i poczucie
16
J. Baniak, Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej, studium socjologiczne, [w:] J. Mariański, L. Smyczek (red.), Wartości, postawy i więzi moralne w zmieniającym
się społeczeństwie, WAM, Kraków 2008, s. 165.
17
L. Witowski, Rozwój tożsamości…, dz. cyt., s. 138–139.
290
Religijność a motywacje postaw prospołecznych w kontekście eriksonowskiej teorii...
niepewności roli tj. konsekwencji ujemnego bilansu18. Umysł młodego człowieka znajduje się w tej fazie w okresie moratorium. Jest to faza dzieląca
młodego człowieka zarówno od okresu dziecięcego jak i dorosłości. Erikson
okres ten nazywa czasem zwłoki, odroczenia. Jest to wbudowany w okres
życia człowieka etap zawieszenia między tym „kim byłem” a tym „kim
chcę być”. Etap poszukiwania i eksperymentowania świata. Moratorium to
czas dla młodego człowieka by odnalazł siebie, zbudował własny subiektywny wizerunek na podstawie tego, co już wie. Oderwał się od moralności
narzuconej przez innych a zaczął tworzyć własną indywidualna etykę. Na
tym etapie jednostka uczestniczy w jakiejś grupie odniesienia, która stanowi dla niej punkt porównawczy dla posiadanych już informacji o świecie.
Jednocześnie kształtuje się poczucie uczestnictwa w grupowej misji, co daje
jednostce poczucie, zarówno przynależności, jak i wierności danym ideałom,
poglądom czy ludziom.
W przypadku budowania wiary mamy tu do czynienia z okresem religijności autentycznej. Cechuje się ona dynamicznym rozwojem światopoglądu
młodego człowieka, krystalizacji własnych poglądów na temat wiary, religii,
moralności względem postaw i praktyk. W okresie tym mamy do czynienia z idealizmem młodzieńczym. Często pojawia się tu pragnienie absolutu,
doświadczenia czegoś „czystego”. Pojawia się oceanicznym stosunkiem do
świata. Wszystko stanowi obiekt zainteresowań i ma znaczenie dla młodego
człowieka. Rodzą się rozliczne konflikty religijne o intelektualnym, emocjonalno-uczuciowym czy moralnym charakterze. Pomyślne rozwiązanie kryzysu
jest korzystne dla kształtowania się religijności autentycznej. Ujemny zaś
bilans lub brak wszelkich form rozwiązania prowadzić może nawet do zaburzenia religijności czy ateizmu, a także zaburzeń w rozwoju osobowości. Na
tym etapie młody człowiek zaczyna przeżywać Boga jako postawę, zasadę,
która stanowi punkt odniesienia dla własnych zachowań, relacji z ludźmi
i budowania indywidualnych idei i poglądów19.
Etapy kształtowania się religijności i tożsamości pozornie mogą się
różnić od siebie. W rezultacie jednak w znacznym stopniu się nakładają,
tworząc całość. To w jaki sposób ukształtuje się tożsamość jednostki ma
niebagatelne znaczenie dla powstania i ugruntowania się wiary na etapie
autentyczności. W fazie piątej eriksonowskiej koncepcji, młody człowiek
poddaje krytyce wiele zagadnień. Na podstawie wniosków, do których dochodzi, buduje nie tylko swą tożsamość, ale również własne idee, poglądy
czy religijność. Jeśli w znacznym stopniu, pod wpływem jakiś wniosków
E.H. Erikson, Dzieciństwo i społeczeństw, dz. cyt., s. 272–274.
A. Gałdowa (red.), Klasyczne i współczesne koncepcje osobowości, Kraków 2005, s. 123–130.
18
19
291
Daria Twaróg
zaprzeczy religii, może ją całkowicie odrzucić, uznając za niekompatybilną
z jego poglądami.
Rozwój tożsamości a kształtowanie się
postaw prospołecznych
Jak już wspominałam, tożsamość człowieka kształtuje się przez całe
życie. To jak zostanie ona zbudowana zależne jest od wielu czynników.
Jeśli ukształtowana zostanie w niewłaściwy sposób, jednostka będzie miała
problemy nie tylko z rozumieniem otoczenia społecznego, ale i samego
siebie. Właściwie ukształtowana tożsamość ma również ważne znaczenie
w budowaniu postaw, w tym również postaw prospołecznych. Istotne jest
tu między innymi wychowanie, które może sprzyjać występowaniu postaw
pro społecznych lub je tłumić. Ważny jest tu również poziom rozwoju tożsamości jednostki oraz jego przebieg.
Fazy rozwoju tożsamości oraz związane z nimi kryzysy rzutują nie tylko
na sposób przystosowania jednostki do społeczeństwa, ale także na poziom jej
postaw względem norm i innych ludzi. Już w okresie niemowlęcym (stadium
oralno-sensoryczne) kształtuje się u jednostki poczucie zaufania do innych
ludzi. Początkowo ufność ta dotyczy głównie relacji matka-dziecko. Ciągłość
doświadczeń sprawia, iż dziecko zaczyna nabierać zaufania do ludzi i do samego siebie. Mamy tu również do czynienia z ukształtowaniem się nadziei.
To stadium wprowadza w życie jednostki swego rodzaju rytualizacje, która
przyczynia się do przestrzegania rytuałów w społeczeństwie.20 Faza ta jest
o tyle istotna, gdyż to właśnie na tym etapie kształtuje się zaufanie jednostki.
Początkowo tylko do osób z otoczenia dziecka. Jeśli jednak na tym etapie relacje te będą właściwe, to prawdopodobnie pozostaną takie również w kolejnej
fazie rozwoju, w której zostaną w jakiś sposób zweryfikowane. Jeśli kryzys
owej fazy zostanie właściwie rozwiązany, relacje jednostki z otoczeniem będą
się poprawnie kształtować. Co za tym idzie istnieje prawdopodobieństwo, iż
w przyszłości (przy założeniu, iż kolejne kryzysy także zastaną rozstrzygnięte
In plus) jednostka będzie w stanie nie tylko zaufać ludziom, lecz również
nawiązać z nimi właściwe relacje. Zdolność ta zdobyta w tej fazie rzutować
będzie na dalszy rozwój zachowań i postaw prospołecznych.
Kolejne stadium bazuje na konflikcie między autonomią jednostki
a wstydem i niepewnością. W fazie tej jednostka dowiaduje się, jakie są
w stosunku do niej oczekiwania. Poznaje swoje prawa i obowiązki. Pojawia
C.S. Hall, G. Lindzey, Teorie osobowości, Warszawa 2001, s. 92.
20
292
Religijność a motywacje postaw prospołecznych w kontekście eriksonowskiej teorii...
się tu potrzeba dążenia do bardziej atrakcyjnych i nowych doświadczeń.
Ten fakt powoduje nakładanie się na niego dwóch rodzajów wymagań,
z jednej strony jednostka musi sama się kontrolować z drugiej zaś nadal
podlega kontroli innych ludzi. Istotą owego kryzysu jest konflikt pomiędzy
autonomią jednostki a wstydem. Nazbyt częste zawstydzanie dziecka spowoduje wystąpienie u niego nadmiernego poczucia wstydu lub doprowadzi
do wyuczenia przebiegłości czy fałszywości. Stadium to sprzyja rozwojowi
ekspresji jednostki i wytworzeniu się zdolności do wyrażania i okazywania
uczuć, zwłaszcza miłości. Istotne dla tego stadium jest również pojawienie
się woli. Erikson wymienia dwa źródła rozwoju woli u jednostki. Pierwsze
stanowi ona sama. Wyrazem tego jest ćwiczenie przez jednostkę uporu.
Drugie źródło stanowią inni ludzi i wzory silnej woli demonstrowane przez
otoczenie dziecka. Wola stanowi główny czynnik, dzięki któremu jednostka
uczy się akceptować prawa i obowiązki. Równie istotne dla tej fazy jest
pojawianie się u jednostki zdolności do odróżniania dobra od zła. Zdolność
ta rozwinie się w kolejnym stadium do umiejętności odczuwania poczucia
winy21. Faza ta jest o tyle istotna dla kształtowania się postaw i zachowań
prospołecznych, gdyż to właśnie na tym etapie jednostka zaczyna zdawać
sobie sprawę z tego, co jest właściwe i zgodne z społecznie przyjętymi
normami. Jednocześnie kształtuje się w niej również wiara we własne siły
i zdolności. Poczucie to stanowi ważny fundament dla kształtowania się
wszelkich postaw i idei. W fazie tej pojawia się również inna zdolność
sprzyjająca późniejszemu budowaniu się postaw. Stanowi ją wolna wola.
Pojawia się pęd do demonstrowania własnej wolnej woli. Jednostka przejawia nietolerancję w stosunku do wszelkich restrykcji. Związane jest to
z chęcią poznawania świata i jednocześnie niemożnością doświadczenia
wszystkiego. Doświadczenia, które zdobywa jednostka w owej fazie stają
się niejako rozstrzygające dla charakteru relacji pomiędzy uporem jednostki
a umiłowaniem przez nią własnej wolnej woli22.
Trzecia faza rozwoju tożsamości przypada na wiek 4–6 lat. Okres ten
rozpatruje się na podstawie konfliktu między inicjatywą jednostki a poczuciem
winy. Najistotniejsze dla tej fazy jest rozwijanie się u dziecka umiejętności
i odpowiedzialności. Dziecko w tym okresie skupia uwagę na otoczeniu,
czego odzwierciedleniem jest zabawa o charakterze rytualizacji dramatycznej. Jednostka aktywnie odgrywa role dorosłych, naśladuje otoczenie
społeczne. Na podstawie tych obserwacji kształtują się u jednostki rytuały,
Tamże, s. 93.
L. Witkowski, Rozwój i tożsamość w cyklu życia. Studium koncepcji Erika H. Eriksona,
Toruń 2000, s. 128–130.
21
22
293
Daria Twaróg
które niejednokrotnie będą towarzyszyć jej przez resztę życia23. Faza ta jest
niezwykle istotna dla rozwoju nie tylko tożsamości, ale i postaw dziecka
w tym postaw prospołecznych. W fazie tej dziecko obserwując otoczenie uczy
się od niego wszelakich zachowań. Jeśli spotka się z ogólnie pojętą nietolerancją do świata społecznego przedstawianą przez osoby z jego otoczenia,
prawdopodobnie również będzie się legitymować nietolerancją. W stadium
tym jednostka uczy się sposobów zachowania względem innych od ludzi
z własnego otoczenia. Na podstawie uzyskanej w ten sposób wiedzy buduje
własne schematy zachowań, którymi będzie się posługiwać w dorosłym życiu.
Istotą kolejnego stadium jest konflikt rozpatrywany na gruncie pracowitości vs. poczucie kompetencji. W tym okresie życia jednostki, głównym
celem jest rozwiniecie oraz podtrzymanie u jednostki dodatniej identyfikacji
z osobami kompetentnymi. U jednostki pojawia się potrzeba wykonywania
rzeczy w sposób właściwy wręcz perfekcyjny24. Nader istotną rolę odgrywa
tu szkoła. To właśnie w tym miejscu jednostka nabiera kompetencji i uczy
się podstawowych umiejętności. Instytucja ta daje jej możliwość sprawdzania
siebie, jest jednocześnie miejscem, w którym dziecko styka się w osobami
często uznanymi przez nie za autorytet. Faza ta jest niezwykle istotna dla
rozwoju społecznego jednostki25. Uczy się ona tu współpracy i kooperacji
z innymi. Jednocześnie przebywa w świecie ludzi dorosłych posiadających
kompetencje, które jednostka sama chce posiąść. Sprawia to, iż jednostka
liczy się z ich zdaniem. Jeśli osoby z otoczenia dziecka będą cechowały się
antyspołecznym nastawieniem. Jednostka prawdopodobnie w sporym stopniu
również zinternalizuje owe formy zachowania.
Ostatnią omawianą w tym rozdziale fazę opisuje kryzys rozpatrywany
miedzy tożsamością vs. pomieszaniem tożsamości. Stanowi piątą fazę często
nazywaną mianem kryzysu tożsamości. To, co specyficzne w tej fazie dla
rozwoju nie tylko tożsamości, ale i postawy prospołecznej i ideowej wyraża
się w potrzebie jednostki do odnalezienia ludzi i idei, którym będzie mogła
służyć. Potrzeba ta skrywana jest jednak pod płaszczem cynizmu26. Typowe
dla tej fazy jest pomieszanie tożsamości. Jednostka nie do końca wie, czego
chce w danej chwili. Jej zachowania są nieprzewidywalne, często zmienia
zdanie, co do tego, kim chce być. Zagrożenie, jakie wynika z tej fazy wiąże
się z ukształtowaniem negatywnej tożsamości. Może to mięć negatywne skutki
rzutujące na zachowania i relacje społeczne młodego człowieka. Niewyklu C. S. Hall, G. Lindzey, Teorie osobowości, Warszawa 2010, s. 94–95.
L. Wilkowski, Rozwój i tożsamość w cyklu…, dz. cyt., s. 133–134.
25
Tamże, s. 136.
26
Tamże, s. 138–139.
23
24
294
Religijność a motywacje postaw prospołecznych w kontekście eriksonowskiej teorii...
czone jest również kształtowanie się zachowań patologicznych bazujących
na negowaniu własnej winy i odnajdywaniu jej w otoczeniu27. Niewłaściwie
rozwiązany kryzys specyficzny dla tej fazy może rzutować w znacznym
stopniu na kształtowanie się postaw antyspołecznych. Jednostka, pomimo
iż deklaruje, że nie potrzebuje przewodnika, w rzeczywistości sama szuka
osoby, która mogłaby stać się jej mentorem. Ulokowanie zaufania w niewłaściwym- antyspołecznym wzorze, może sprawić, iż u jednostki internalizują
się normy o wektorze ujemnym w stosunku do społeczeństwa i jego norm
społeczno-moralnych. Jest to szczególnie niebezpieczne, gdyż na tym etapie
prócz kształtowania się tożsamości u jednostki rozwija się również cnota
wierności. Na jej podstawie jednostka buduje poczucie wartości. Jednostka
przyjmuje tu jakieś idee, prawa. Kształtuje się tu potrzeba przynależenia do
jakiejś grupy czy specyficznego rodzaju ludzi28. Zagrożenie, jakie niesie za
sobą ta potrzeba związane jest z trafnością doboru owych grup odniesienia. Jeśli jednostka zadeklaruje wierność grupie, która uosabia niewłaściwe
normy społeczno-moralne istnieje spore prawdopodobieństwo, iż przyswoi
sobie ich wartości czyniąc z nich własny system oceniania. Jeśli zatem owa
grupa legitymuje się niechęcią do społeczeństwa to normy i postawy u takiej
jednostki będą ukształtowane antyspołecznie.
To jak jednostka podchodzić będzie do społeczeństwa i jaki rodzaj
postaw będzie posiadać zależy w bardzo dużej mierze od tego, z jakimi ludźmi będzie przebywać i w jaki sposób rozwiązane zostaną wszelkie kryzysy
tożsamości. Pomimo, iż żaden człowiek nie rodzi się, jako czysta karta to
jednak sposób, w jaki zostanie ona uzupełniona zależy w dużej mierze od
sposobu wychowania. Niebagatelne znaczenie ma tu również wychowanie
w duchu religijności. Jak już wcześniej wspomniałam fazy rozwoju religijnego zazębiają się z etapami budowania tożsamości. Powstaje pytanie: co
ma większy wpływ na kształtowanie się postaw prospołecznych? Religijność jednostki i zinternalizowanie przez nią norm i zasad wiary w której
wzrastała (np. chrześcijańskiego życia w miłości z bliźnimi) czy pozytywne
rozwiązanie kryzysów tożsamości, które ukształtowało w jednostce poczucie
odpowiedzialności i sprawiedliwego traktowania?
Motywacja do zachowań prospołecznych
Badacze z zakresu psychologii wysunęli kilka teorii wyjaśniających
zachowania i postawy prospołeczne. Część z nich skłaniających się ku wyja C. S. Hall, G. Lindzey, Teorie osobowości, Warszawa 2010, s. 96–97.
Tamże, s. 96–97.
27
28
295
Daria Twaróg
śnianiu społecznemu przekonuje, iż ludzie internalizują pewien zbiór norm
i zachowań akceptowanych w społeczeństwie. Psychologów opowiadających
się za stanowiskiem poznawczym można poddać podziałowi na kilka podgrup. Część z tych badaczy kładzie silny nacisk na role pobudzenia emocjonalnego. Inne teorie głoszą, iż powód podjęcia przez jednostki zachowań
prospołecznych wynika z bilansu zysków i strat. Zatem to czy udzielimy
pomocy jest wynikiem czystej kalkulacji i logicznego rozumowania. Istnieje
też szereg koncepcji głoszących, że akt pomocy jest uzależniony wyłącznie
od cech osoby potrzebującej, nie predyspozycji i moralności osoby mogącej
tę pomoc udzielić29.
Postawa jest subiektywną oceną na dany temat. Jednostka tworzy
ją na podstawie posiadanych informacji. Postawy kształtują się na wielu
polach. Najczęściej są one przejmowane przez jednostkę w procesie socjalizacji. Internalizacja postaw prospołecznych odbywa się za pośrednictwem
oddziaływań wychowawczych środowiska społecznego jednostki. Oddziaływania te charakteryzują się intencjonalnością. Ich nadrzędnym celem jest
ukształtowanie jednostki w odpowiedni sposób, zgodny z obowiązującymi
w danym środowisku normami. Główną cechą tego procesu jest interakcja.
Podczas przekazywania i przyswajania norm dochodzi do dwustronnej relacji
miedzy postawami zarówno wychowanka jak i wychowawcy. To wzajemne
oddziaływanie wiąże się z otwartością obydwu podmiotów na przejmowanie
od siebie postaw, idei itp. Istotą sytuacji wychowawczej, której przedmiotem są wartości prospołeczne, jest wzajemna otwartość skoncentrowana
na udostępnianiu i odbiorze wartości skoncentrowanych na ludziach oraz
wspólnym dobru30.
U fundamentów kształtowania się postaw prospołecznych leżą różne
motywy. Jednym z nich jest empatia. Mowa tu zarówno o empatii jako
o wrodzonej zdolności psychicznej, jak i wyuczonej umiejętności przekazanej
w toku socjalizacji czy wychowania. Empatia, czyli zdolność jednostki do
współodczuwania sprawia, iż relacje jednostki z resztą społeczeństwa stają
się głębsze. Człowiek przez współdoznawanie i utożsamianie się z innymi
ludźmi, zaczyna dogłębniej rozumieć problemy innych. Empatia uważana
jest za poznawcze i emocjonalne podłoże procesu przejmowania wartości
moralnych i samokontroli. Jest ona ściśle związana z zachowaniami prospołecznymi, takimi jak dzielenie się czy pomaganie31. Kolejnym wskazywanym
D. Clarke, Zachowania prospołeczne i antyspołeczne, Gdańsk 2005, s. 23.
E. Budzyńska, Rodzina środowiskiem wychowania prospołecznego, [w:] D. Kornas-Biela
(red.), Rodzina: źródło życia i szkoła miłości, Kraków 2007, s. 255.
31
E. Budzyńska, Rodzina…, dz. cyt., s. 254.
29
30
296
Religijność a motywacje postaw prospołecznych w kontekście eriksonowskiej teorii...
w literaturze motywem postaw prospołecznych jest poczucie własnej wartości. Jak pisze Budzyńska, pozytywne ustosunkowanie do samego siebie
wypracowane w procesie socjalizacji pociąga za sobą pozytywną postawę
w stosunku do innych ludzi. Podobna sytuacja kształtuje się na płaszczyźnie internalizacji norm moralno- społecznych. Przejęte w toku socjalizacji
normy moralne propagowane przez społeczeństwo, zorientowane na dobru
otoczenia i drugiego człowieka mają ogromny wpływ na kształtowanie się
postaw prospołecznych jednostki. Osoba, która zinternalizowała owe normy
w sposób właściwy, będzie legitymować się postawa pozytywnie nakierowaną
„ku innym” oraz zachowywać się prospołecznie. Ostatnim wskazywanym
w literaturze motywem postaw prospołecznych są dostrzegane przez jednostkę podobieństwa miedzy nią sama a innymi ludźmi32.
Wymienione powyżej czynniki stanowią tylko część motywów mających wpływ na kształtowanie się postaw prospołecznych. Istnieje również
szereg innych czynników mających znaczny wpływ na zachowania ludzi,
w tym zachowania ukierunkowane prospołecznie. Można do nich zaliczyć
np. okoliczności sytuacyjne takie jak: liczba świadków zdarzenia czy wygląd
osoby potrzebującej pomocy oraz wiele innych33. To jednak, czy u jednostki
ukształtuje się postawa dzięki której podejmie zachowania prospołeczne
w dużej mierze zależy od społeczeństwa, w którym wzrastała oraz wartości,
jakie zostały jej przekazane. To od przejętych w toku socjalizacji norm zależeć
będzie czy postawy i zachowania jednostki będą miały podłoże czysto altruistyczne czy ich głównym motywem będzie zaspokojenie własnych potrzeb.
Religijność, struktura tożsamości czy potrzeba
– co skłania nas do zachowań prospołecznych
Zasadniczo motywacja do podjęcia działań prospołecznych może być
inna dla każdej jednostki. Wynikać może z wychowania i poziomu internalizacji norm, wartości ugruntowanych w danej religii lub być wynikiem
powielania zachowań osób znaczących. Jej przyczynę może stanowić czystym bilansem zysków i strat. Jednostka może wykształcić w sobie podejście czysto egoistyczne i podejmować działania pozornie prospołeczne lub
faktycznie o nacechowaniu i ukierunkowaniu prospołecznym, lecz robić to
tylko i wyłącznie z powodu własnych pobudek, w celu zaspokojenia np.
potrzeby akceptacji lub każdej innej. Jednak wszelkie motywy podejmowania zachowań prospołecznych i altruistycznych lub przeciwnie pozornie
Tamże, s. 254–255.
W. Szewczyk, Altruizm jest problemem dla psychologii, “Znak” 1976, nr 262, s. 573–583.
32
33
297
Daria Twaróg
prospołecznych wynikać będą stricte z procesu uspołeczniania jednostki
a to niejako wpisane jest w fazy tworzenia się tożsamości a także wzrastania w kanwy i normy danej religii. Jednostka może silnie ugruntować
swoja tożsamość jednocześnie mocjo zespolić się z zasadami danej religii co
w efekcie skutkować będzie przekładaniem owych zasad na rzycie codzienne. Należało by tu również podkreślić iż religia chrześcijańska która była
głównym punktem odniesienia w owej analizie niejako łączy swoje doktryny i prawa z zasadami moralnymi, które często wpisane są w kanwę danej
religii, często jednak obowiązują niezależnie od niej i wpisane są w prawo
świeckie. Niemniej jednak należy zauważyć że religia czy idąc o krok dalej
religijność sprzyja rozwojowi postaw prospołecznych. Wynika to stricte ze
struktury wiary chrześcijańskiej. Co ważne potrzeba wiary i uznania absolutu silnie wpisuje się w etapy budowania się świadomości jednostki oraz
w fazy rozwoju tożsamości. Błędem było by tu założenie że każdy człowiek
musi wyznawać jakąś wiarę tylko po to by jego tożsamość ukształtowała
się w odpowiedni sposób, należy jednak pamiętać iż każda wiara a raczej
każde poczucie i budowanie własnego podejścia do wiary czy religijności
nigdy nie będzie budować się w oderwaniu od tożsamości jednostki. jest to
raczej związek jednostronny. Budowanie się religijności człowieka zawsze
wiązało się będzie z fazami rozwoju tożsamości lecz nie każda tożsamość
musi kształtować się w nawiązaniu do faz rozwoju wiary. Powstaje jednak
pytanie czy da się żyć w nic nie wierząc?
RELIGIOUSNESS AND SOCIAL ATTITUDES MOTIVATION IN THE CONTEXT
OF ERIKSON’S IDENTITY THEORY. PROJECT FOR PEDAGOGY
Summary
The purpose of this presentation is to describe the relationship between religiousness and motivations of an individual’s behavior in the pro-social or altruistic
field. It is an attempt to answer a number of questions about the relation between
the level of identity, education and socialization with religion pressed into it.
The subject explored in this speech is only a prelude to further discus­sion
and attempts to answer difficult questions about the meaning of religion not only
in shaping identity but also the motivation of behavior (including pro-social) and
outlook. However, to move to a higher level of consideration in connection with the
ideas of religion, first we must determine the impact of religion on the individual.
To do it, we have to answer a series of questions, such as: Does religion really have
a developmental effect on the body? Or maybe is it simply a form of attachment to
tradition and a relic of magical thinking formed at the first stage of identity con­
struction? Will religion conceived in the category of standards and principles of the
298
Religijność a motywacje postaw prospołecznych w kontekście eriksonowskiej teorii...
faith have any significance in the emergence of pro-social motivation and behavior?
Or maybe the level of sociali­zation and internalization of the values instilled in the
educational process plays a crucial role? Or individual’s identity is built on strong
foundations where upbringing and socialization are the only reasons for altruistic and
pro-social behavior and we mistake it with the impact of religiousness. As already
mentioned, this essay is only an attempt to illustrate the impact of religious­ness
(as well as the stages of its formation ) in pro-social behavior and motivations in
the con­text of Erikson’s identity development theory. In this essay different identity
crises have been compared with corresponding religiousness building steps. The aim
of this study was not only to answer the question – what does religion mean in
the process of building pro-social attitudes? But also to show an important role of
religiousness in the process of building the identity of the individual.
Key words: Erikson, identity, religiosity, pro-social attitudes.
Streszczenie
Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie zależności między religijnością
a motywacjami podejmowanych przez jednostkę zachowań na polu prospołecznym
czy altru­istycznym. Stanowi on próbę odpowiedzi na szereg pytań na płaszczyźnie
zależności miedzy tożsamością, wychowaniem, a socjalizacją i wtłoczoną w nią
religijnością.
Podjęta tu tematyka stanowi tylko preludium do dalszych rozważań i prób
odpowiedzi na trudne pytania o znaczenie religijności w procesie budowania się,
nie tylko tożsamości, ale i motywacji zachowań (w tym prospołecznych) jak i światopoglądu. Aby przejść na wyższy szczebel rozważań w zakresie związku religijności
z ideami, powinno się najpierw określić zakres wpływu religijności na jednostkę
i jej JA. By tego dokonać, należy odpowiedzieć na szereg pytań. m.in.: Czy religia
faktycznie ma rozwojowy wpływu na jednostkę? A może stanowi tylko i wyłącznie
formę przywiązania do tradycji i magicznego myślenia ukształtowanego w pierwszym etapie budowania się tożsamości? Czy religijność pojmowana w kategorii norm
i zasad danej wiary, będzie miała znaczenie w procesie kształtowania się motywacji
i postaw prospołecznych? A może to poziom socjalizacji oraz sposób internalizacji
wartości wpojonych w procesie wychowania, odgrywa tu zasadniczą rolę? Idąc
dalej tożsamość jednostki zbudowana na silnych fundamentach, obudowana wychowaniem oraz socjalizacją jako jedyna ma znaczenie w przypadku altruistycznych
i prospołecznych zachowań.
Niniejszy artykuł jest tylko próbą zobrazowania wpływu religijności (a także
etapów jej kształtowania) na zachowania i motywacje prospołeczne w kontekście
eriksonowskiej teorii rozwoju tożsamości. Poszczególne kryzysy zostały tu porównane z adekwatnymi do nich eta­pami budowania religijności. Celem analizy była
nie odpowiedź na pytanie- jakie znaczenie ma religijność w procesie budowania się
postaw prospołecznych, lecz także ukazanie znaczącej roli religijności w kreowaniu
tożsamości jednostki.
Słowa kluczowe: Erikson, tożsamość, religijność, postawy prospołeczne.
299
Andrzej Wojciechowski*
AGATOLOGICZNA PERSPEKTYWA
ANTONIEGO KĘPIŃSKIEGO
Józef Tischner za Emmanuelem Levinas wprowadza nas w pojęcie
„horyzontu agatologicznego”, w którym spotykamy „drugiego (innego)”1.
To spotkanie jest wydarzeniem, które buduje nasze życie. Karol Wojtyła
o spotkaniu „drugiego” powiedział, że jest ono częścią spotkania nas samych2. Tischner podkreśla, że może ono nastąpić tylko w tym „horyzoncie
agatologicznym”. Przestrzeń tego horyzontu jest miejscem wartości: „coś jest
lepsze, a coś gorsze, dobre lub złe”3. Jest więc przestrzenią hierarchiczną.
Gdyby sięgnąć do Tadeusza Czeżowskiego4, to można powiedzieć, że jest to
przestrzeń humanistyczna, gdyż poznanie humanistyczne dla Czeżowskiego
jest budowaniem hierarchii poznawanych znaczeń.
„Przestrzeń agatologiczna” od greckiego agaton – dobro i logos – rozumne, mądre5, a więc „rozumne dobro”. Ta rozumność dobra jest też
rozpoznaniem równoczesnej możliwości zła, „wzlotu i upadku, zwycięstwa
i przegranej, zbawienia i potępienia”6. Jest to przestrzeń dramatu w rozumieniu greckim, które oznacza po prostu „dzianie się”, „działanie”. Jeśli
coś „się dzieje”, jeśli „działamy”, to sprowadzamy możliwość dobra i zła
i „otwieramy możliwość tragedii”, której istotą jest „zwycięstwo zła nad
* Prof. nadzw. KPSW, dr hab. Andrzej Wojciechowski, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa
w Bydgoszczy.
1
J. Tischmer, Filozofia dramatu., Éditions du Dialogue, Societé d’éditions internationales,
Paris 1990, s. 53.
2
K. Wojtyła, Osoba i czyn, oraz inne studia antropologiczne, TN KUL, Lublin 1994, s. 52.
3
J. Tischmer, Filozofia dramatu., Éditions du Dialogue, Societé d’éditions internationales,
Paris 1990, s. 53.
4
T. Czeżowski, O naukach humanistycznych, Księgarnia Naukowa T. Szczęsny i S-ka,
Toruń 1946.
5
J. Tischmer, Filozofia dramatu., Éditions du Dialogue, Societé d’éditions internationales,
Paris 1990, s. 53.
6
Tamże.
300
Agatologiczna perspektywa Antoniego Kępińskiego
dobrem”. „Dlatego – konkluduje Tischner – perspektywa tragiczności jest
nieodłącznym tłem każdego spotkania”7. W tym miejscu Tischner przywołuje Max Schellera: „Wszystko, cokolwiek by się zwało tragicznym obraca
się w dziedzinie wartości i stosunków międzyludzkich (…) (w fenomenie
tragiczności) nie tylko każdy ma słuszność, lecz (…) także każda z osób
i potęg biorących udział w walce reprezentuje równie wzniosłe prawo, lub
też zdaje się mieć i wypełniać równie wzniosły obowiązek”8.
Wszystko zaczyna się więc w „wydarzeniu spotkania”. „Spotkanie
z innym – pisze Tischner – jest spotkaniem z tym, co naprawdę poza mną
jest (…) Drugi stawia mnie w sytuacji, w której nawet pominięcie go jest
formą przyznania, że jest”9.
Istnienie „dzieje się”10. Nie to jest wszakże ważne, że jest w ten sposób związane z czasem, ale to, że zmierza ono „ku czemuś”. A może „dla
czegoś”. Dla spotkania. Co możemy spotkać? Może dramat dobra wydanego
na działanie zła w człowieku niepełnosprawnym, w złej przygodności ciała?
Spontanicznie możemy chcieć nie dopuścić do tego, na przykład zabijając.
Nic nowego. W tej perspektywie Edwin Black11 i Maciej Zarembę-Bielawski
opisują XX wiek12. Wezwanie Hochego, Bindinga13 i Caillaveta14, aby usunąć
dla ich dobra te „żywoty nie warte przeżycia”.
Jednak Tischner pisze: „Buntujemy się przeciwko wydaniu dobra na
pastwę zła, akceptujemy dobro zagrożone złem. Pytanie zrodzone z takich
korzeni dotyczy sedna sprawy istnienia: być – dobre to, czy złe? (…) Spotkanie
i tylko spotkanie jest źródłem najgłębszych pytań metafizycznych.”15. Levinas
uważa, że właściwym horyzontem spotkania jest horyzont etyczny, który
jest zakwestionowaniem „przez obecność innego mojej spontaniczności.”16.
Tamże, s. 53, 54.
Tamże, s. 54.
9
Tamże, s. 55.
10
Tamże, s. 56.
11
E. Black, Wojna przeciw słabym – eugenika i amerykańska kampania na rzecz stworzenia
rasy panów (tytuł oryg. War against the Weak: Eugenics and America’s Campaign to Create
a Master Race), WWL MUZA SA, Warszawa 2004.
12
W. Zaremba-Bielawski, HIGIENIŚCI. Z dziejów eugeniki, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec
2011.
13
K. Binding, A. Hoche, Die Freigabe der Vernichtung lebensunwerten Lebens; ihr Mass und
ihre Form, Leipzig 1920, s. 62; 2 Aufl. Leipzig 1922; Opis pochodzi z „The National Union
Catalog“, Pre-1956 Imprints 1969, Vol. 57, s. 675.
14
A.Wojciechowski, OBECNOŚĆ zebrane teksty Pamiętnik Pracowni Rozwijania Twórczości
Osób Niepełnosprawnych, Wyd. UMK, Toruń 2001, s. 256.
15
J. Tischmer, Filozofia dramatu., Éditions du Dialogue, Societé d’éditions internationales,
Paris 1990, s. 57.
16
Tamże.
7
8
301
Andrzej Wojciechowski
„To, co aksjologiczne- konkluduje Tischner – ukazuje kierunki działania. To, co agatologiczne, sprawia, że samo istnienie staje się problemem”17.
Agatologia wzbudza w nas namysł wątpiący, głębszy i bardziej uważny,
gdy sama aksjologia może w dążeniu do jasnego celu poprowadzić nas „obok
człowieka”. Rollo May ostrzega: „Ty nawet nie widziałeś człowieka, którego
studiowałeś (…) nie możemy pozwolić, aby pęd do uczciwości przesłonił
nam i ograniczył zasięg naszego widzenia i abyśmy przez to pominęli sprawę,
którą chcemy zrozumieć, mianowicie żywą istotę ludzką”18.
W horyzoncie agatologiczym – mówi Tischner – „człowiek ma świadomość granicy człowieczeństwa. Spotykając innego, natrafiamy na jego
twarz”19.
Antoni Kępiński w swoim pięcioksięgu, testamencie20 pisze o człowieku
chorym. Tak, ale z niewielką metaforą możemy powiedzieć, że jest to kirkegardowska „choroba na śmierć”, a więc w ogóle życie człowieka. Psychiatra
zajmuje się granicznymi stanami naszej psychiki, „naszej duszy”. Poprzez
analizę tych stanów ukazuje to normalne, wszakże dramatyczne – dramaturgiczne. Po prostu agatologiczne – rzeczywiście z perspektywą tragedii w tle.
Dla Kępińskiego podstawowym zagadnieniem jest „stworzenie możliwości twórczej aktywności”. To wprost warunek życia. Twórczość rozumie
on tu jako każdy czyn – każde świadome wprowadzenie (narzucenie) własnego porządku w otaczający świat. Dlaczego to ma być życiodajne? Aby
to wyjaśnić, Kępiński wprowadza pojęcie „metabolizmu informacyjnego”,
a więc przyjmowania, przetwarzania i gromadzenia informacji analogicznie
do procesów metabolizmu energetycznego. Te dwa nurty u innych autorów
znane jako nurt informacyjny i nurt zasilającym, nie są one niczym nowym.
Nowe jest tu stworzenie analogii poprzez pojęcie „metabolizmu”. Kępiński
chce nam od razu pokazać, że tak, jak w zaburzeniu i zablokowaniu procesów metabolizmu energetycznego nastąpi śmierć człowieka, tak ta śmierć
też nastąpi w następstwie zaburzenia i zablokowania procesów metabolizmu
Tamże, s. 58.
R. May, Psychologia i dylemat ludzki, Wyd. PAX, Warszawa 1989, s. 11, 23; A.Wojciechowski, OBECNOŚĆ zebrane teksty Pamiętnik Pracowni Rozwijania Twórczości Osób Niepełnosprawnych, Wyd. UMK, Toruń 2001, s. 17.
19
J. Tischmer, Filozofia dramatu., Éditions du Dialogue, Societé d’éditions internationales,
Paris 1990, s. 58.
20
Profesor Antoni Kępiński (1918–1972) – myśliciel, lekarz, psychiatra, w ostatnich
latach życia kierownik Kliniki Psychiatrycznej Akademii Medycznej im. Mikołaja Kopernika
w Krakowie. „Pięcioksiąg” o którym wspominam to napisane przez Niego, ze świadomością
zbliżającej się za przyczyną nowotworu śmierci, to Psychopatologia nerwic, Melancholia, Lęk,
Psychopatie, Poznanie chorego. Ważne są też Z psychopatologii życia seksualnego, Podstawowe zagadnienia współczesnej psychiatrii, Rytm życia i opracowane przez uczniów Refleksje oświęcimskie.
17
18
302
Agatologiczna perspektywa Antoniego Kępińskiego
informacyjnego. Tak więc „dramat spotkania”, pomimo to, iż w tle ma perspektywę tragiczności, jest życiodajny. Jest to po prostu życie.
Aby spotkać, trzeba jednak zwrócić się do drugiego. Ten ruch „zwrócenia się ku”, „wektor DO”, jak go nazywa Kępiński, otwiera „przestrzeń
miłości”21. To dość złożone zjawisko. Aby zabić trzeba przecież zwrócić się
„ku”, a więc najpierw otworzyć przestrzeń miłości. Zabójstwo ma sens tylko
w opozycji do miłości, jest zabójstwem miłości, ale ona najpierw musi być.
Przeciwny „wektorowi DO”, „wektor OD” po prostu uniemożliwia cokolwiek.
Kępiński wskazuje na niego przy stanach skrajnej depresji, której końcem
będzie śmierć organizmu.
Właśnie w nurcie metabolizmu informacyjnego następuje rozwój człowieka, gdyż procesy tego nurtu dzieją się przez całe życie istoty ludzkiej.
Stale odczytujemy informacje, przetwarzamy je do działania i gromadzimy
mnożąc i porządkując wiedzę. Tworzy się „symbol naszego życia”, jak go
nazwał Réné Dubos22, przez splątywanie zdarzeń. To ważne: splątywanie,
a nie dokładanie, gdyż nie można ich już usunąć. Powiedzenie, że towarzyszy temu trud byłoby uproszczeniem. Procesy metabolizmu informacyjnego
potrzebują, a wręcz wymagają trudu. Człowieka nie można pozbawić prawa
do łez, prawa do wyboru odbywającego się w cierpieniu, lęku przed utratą,
gdyż pozbawiając go tego, odbieramy mu wolności23.
Kilka lat temu studenci z Holandii hospitowali ośrodek „Rozwijania
twórczości osób niepełnosprawnych”. Na koniec dnia, pod wrażeniem tego,
co przeżyli poprosili o określenie jednym zdaniem tego, co dzieje się tam
z pacjantami. Odpowiedź brzmiała: „mogą płakać”, jest to istotne gdyż zazwyczaj ich płacz wyciszany jest silnymi środkami uspokajającymi. A przecież żyją i mogą płakać. To znak ich wolności. Oczywiście ważne jest to, iż
mogą także się śmiać.
Kępiński pokazuje złożoność wolności człowieka. Po pierwsze, rzeczywiście, aby podtrzymać procesy energetyczne musimy uruchomić procesy
informacyjne, aby wiedzieć gdzie są materiały potrzebne dla pozyskania
źródeł energii. Odnosi się to do wszystkich organizmów. Jednak człowiek
poznaje również dla przyjemności.
21
A. Kępiński, Melancholia, PZWL, Warszawa 1979, s. 172, 217,218 i nast.; A. Kępiński,
Psychopatologia nerwic, PZWL, Warszawa 1979, s. 176,177 i nast.
22
J. Doroszewska, Pedagogika specjalna, T. 1, Wyd. Ossolineum, Wrocław, Warszawa,
Kraków, Gdańsk, Łódź 1989.
23
A. Wojciechowski, Człowiek u Kępińskiego i Vaniera, próba zbliżenia, [w:] Idee Słabości
– Pamiętnik Pracowni Rozwijania Twórczości Osób Niepełnosprawnych, UMK, Toruń 1991;
A. Wojciechowski (red.), Terapia spotkania, [w:] Pamiętnik Pracowni Rozwijania Twórczości
Osób Niepełnosprawnych w Toruniu, Wyd. UMK, Toruń 2004.
303
Andrzej Wojciechowski
W latach 30. XX wieku Instytut Gospodarstwa Społecznego ogłosił
konkurs na pamiętniki bezrobotnych. Wybrane prace zostały opublikowane w obszernym zbiorze24. Wskazano w nich, że największym cierpieniem
ludzi piszących te pamiętniki nie był brak pieniędzy, czy chleba, ale brak
kreowania w takiej mierze, o jakiej mówi Kępiński i głębokie naruszenie
poczucia godności.
„Człowiek przenosi w przyszłość nie tylko swoje geny, lecz także swoje wartości kulturowe25. W ten sposób jest jakby podwójnie zabezpieczony
przed śmiercią, przez nieśmiertelność swojej substancji genetycznej, a także
przez nieśmiertelność kultury, którą stwarza”26.
Tu znajdujemy źródło niezwykłego bogactwa ludzkich radości, fantazji, ale też frustracji i samotności. Przestrzeń naszych związków z ludźmi,
naszych sądów o świecie. „Człowiek w przestrzeni otwartej – pisze Kępiński
– łatwo wchodzi w interakcję z otoczeniem, może ją przekształcać i sam być
przez nią przekształcany”27. „Człowiek musi gdzieś dążyć, gdy osiąga swój
cel, odczuwa zwykle niepokój, pustkę, uczucie to nie to, które zmusza go
do dalszej drogi naprzód. (…) Natura ludzka nie znosi spoczynku”28. Bardzo
trudno, często w procesie wychowawczym lub w terapii, zaakceptować ten
niepokój. Często oceniamy to jako defekt charakteru. Jest to uczestnictwo
w agatologii, dramaturgii. Znajdujemy tu źródło wielkiego bogactwa świata,
a także tragedii.
„Bezsilność jest uczuciem budzącym początkowo agresję do otoczenia,
która wcześniej, czy później wyczerpuje się, w jej miejsce pojawia się stan
zniechęcenia i rezygnacji. Świat otaczający – zamiast przyciągać – odpycha”29.
„Przestrzeń zamknięta w pierwszej fazie budzi bunt, chęć jej zniszczenia; w następnej dochodzi do rezygnacji, człowiek jakby się kurczy, zamyka
w sobie, nie wyładowana agresja przyczynia się do obniżenia nastroju”30.
Jeżeli przyjmiemy perspektywę badawczą „od wnętrza badanej rzeczywistości”, to zobaczymy, że ci określani jako „jednostki patologiczne”,
„margines społeczny”, to ludzie jakby przytłoczeni przez zamknięcie ich
przestrzeni. Przestrzeń ta może być zamknięta z różnych przyczyn. Pozostaje
rezygnacja, alkohol, agresja, a najczęściej autoagresja. Co trzeba robić? Dwa
kroki: pierwszy, za Korczakiem, „ukucnąć do jego poziomu”, tak jak trzeba
Pamiętniki bezrobotnych, Instytut Gospodarstwa Społecznego, Warszawa 1933.
A. Kępiński, Melancholia, PZWL, Warszawa 1979, s. 71, 72.
26
A. Kępiński, Psychopatologia nerwic, PZWL, Warszawa 1979, s. 216.
27
A. Kępiński, Melancholia, PZWL, Warszawa 1979, s. 64.
28
Tamże, s. 84.
29
Tamże, s. 122.
30
Tamże, s. 65.
24
25
304
Agatologiczna perspektywa Antoniego Kępińskiego
ukucnąć, gdy rozmawia się z dzieckiem, drugi to uznać, za Jean Vanierem,
swoją bylejakość i powiedzieć do tego człowieka „pomóż mi”, zanim on
powie pierwszy „pomogę ci”.
Maritain wskazuje tu na perspektywę Boga. „Trybunał sądowy jest maskaradą, gdzie oskarżony staje przebrany w fałszywe ja, kładąc swoje czyny
na szalę”. Człowiek jest znany Bogu. Bóg zna go całego, jako podmiot. Bóg
nie musi uprzedmiotowić człowieka, aby go poznać. Istota ludzka nawet dla
samego siebie, nie jestem do końca odkryta. Gdyby Bóg nie znał człowieka,
nie znałby go także nikt inny, w jego prawdzie, we własnym istnieniu jako
podmiotu31.
Dopiero miłość – konkluduje Maritain – znosi tę niemożliwość poznania drugiego człowieka, inaczej niż jako przedmiot. Gdy mówimy, że przez
zjednoczenie w miłości kochana przez nas istota staje się dla nas naszym
drugim ja, mówimy, że staje się dla nas drugą naszą podmiotowością32.
Także z perspektywy miłości nie popełniamy wobec podmiotu zdrady,
ujmując go jako przedmiot33.
Kępiński jednak jest realistą: „Tylko człowiek niszczy dla samego
niszczenia i tworzy dla samego tworzenia. Osiąga bowiem nieśmiertelność
zarówno dzięki realizacji miłości, tj. tworzenia, jak i wskutek realizacji
nienawiści, tj. niszczenia (zresztą jak dotąd w historii poświęca się więcej
miejsca realizacji tej drugiej postawy emocjonalnej)”34.
Niestety. Dlaczego tak jest? Dlaczego w historii dziejów świata i historii
nas pojedynczych, napotykamy to jednoznaczne zło? Religia wskazuje tu na
Złego Ducha, którego istota jest zbudowana na odrzuceniu miłości Bożej
i jego działaniem jest zabieranie czynnika miłości do Boga i ludzi pozostawiając nas w straszliwej samotności zdolnej do wszystkiego oprócz prośby
o wybaczenie i zmiłowanie. Chodzi tutaj o miłość, o której Maritain powie,
że jest formalnym środkiem poznania: dane nam jest niejasne poznanie kochanej przez nas istoty, podobne do tego, które pozwala nam znać siebie.
A kochana przez nas istota jest w pewnej mierze uleczona w swojej samot J. Maritain, Pisma filozoficzne, Znak, Kraków 1988, s. 91–93; Por. A. Wojciechowski,
Człowiek u Kępińskiego i Vaniera, próba zbliżenia, [w:] Idee Słabości – Pamiętnik Pracowni
Rozwijania Twórczości Osób Niepełnosprawnych, UMK, Toruń 1991; A. Wojciechowski (red.),
Terapia spotkania, w serii Pamiętnik Pracowni Rozwijania Twórczości Osób Niepełnosprawnych
w Toruniu, Wyd. UMK, Toruń 2004, s. 277.
32
J. Maritain, Pisma filozoficzne, Znak, Kraków 1988, s. 97.
33
Tamże, s. 95; Por. A. Wojciechowski, Człowiek u Kępińskiego i Vaniera, próba zbliżenia,
[w:] Idee Słabości – Pamiętnik Pracowni Rozwijania Twórczości Osób Niepełnosprawnych,
UMK, Toruń 1991; A. Wojciechowski (red.), Terapia spotkania, w serii Pamiętnik Pracowni
Rozwijania Twórczości Osób Niepełnosprawnych w Toruniu, Wyd. UMK, Toruń 2004, s. 278.
34
A. Kępiński, Psychopatologia nerwic, PZWL, Warszawa 1979b, s. 97.
31
305
Andrzej Wojciechowski
ności, może – choć jeszcze niespokojna – spocząć na chwilę w schronieniu
poznania, dzięki któremu znamy ją jako podmiot35.
Tak oto, w wielkim skrócie zarysowany został fragment zrębów tego,
co artysta nazwał „losem człowieka”. Czy ten los teraz może być spełniany?
Jakie są jego zagrożenia? Wydaje się, że w pierwszej kolejności przeżywamy fragmentację człowieka. Miłość przemieniona w seksualizm. I koniec.
Można więc mówić o „chemii”, „prawie do ciała”. Czyjego, z jakiej racji?
Patologia i margines społeczny. Tu bezradna szamotanina. Czy prostytutka
przy szosie jest obrazem zniszczenia godności człowieka i zniewolenia, czy
realizuje swoją nieograniczoną wolność? Tu siostra Anna Bałchan woła do
niej i do nas „kobieta nie jest grzechem”! To nie ona, to na nią spadło.
Skąd?36. Pogarda i odrzucenie najsłabszych – meneli, żebraków. Jednak nie,
zbliża się zima i służby porządkowe mają przeszukiwać różne zakamarki, aby
uchronić biednych od zamarznięcia, ale „zachowując ich wolność wyboru”.
Choroby i śmierci? Pracownicy i pracownice społeczni zadowalają się często
porządkiem sprawozdawczym, nie widząc głębiej sytuacji kryzysowych ludzi,
których mają odnaleźć i im pomagać. Dzieci zabiera się ubogim rodzinom
ocenianym jako niewydolne, niszcząc poczucie bezpieczeństwa dziecka
u rodziców, których kochają.
Alain Badiou spostrzega, że „w dzisiejszym świecie rozpowszechnione
jest przekonanie, że każdy dba wyłącznie o własny interes. Miłość dowodzi
czegoś przeciwnego”37. Za Jacques Lacanem przypomina, że „w seksualności,
w gruncie rzeczy, każdy ma na względzie przede wszystkim własną sprawę
(…) To, co seksualne, nie łączy lecz dzieli (…) Realne jest narcystyczne,
związek jest wyobrażony”. W miłości przeciwnie „podmiot usiłuje dotknąć
bytu drugiego. Podmiot miłości przekracza samego siebie, przekracza narcyzm”.
Spotkanie miłości jest „odstępstwem od zamachu na drugiego, ażeby móc
istnieć z nim jako nim właśnie”38.
Jedno z piękniejszych stwierdzeń Badiou: miłość jest ufnością pokładaną w przypadku, przecież, początkiem jest chwila przypadkowa. Miłość
tę chwilę „unieruchamia”. „Zdarzenie pozornie nieznaczące, które w rze35
J. Maritain, Pisma filozoficzne, Znak, Kraków 1988, s. 98; Por. A. Wojciechowski, Człowiek
u Kępińskiego i Vaniera, próba zbliżenia, [w:] Idee Słabości – Pamiętnik Pracowni Rozwijania
Twórczości Osób Niepełnosprawnych, UMK, Toruń 1991; A. Wojciechowski (red.), Terapia
spotkania, w serii Pamiętnik Pracowni Rozwijania Twórczości Osób Niepełnosprawnych w Toruniu,
Wyd. UMK, Toruń 2004, s. 278.
36
Kobieta nie jest grzechem – Z siostrą Anną Bałchan SMI o problemie prostytucji (i nie tylko)
rozmawia Katarzyna Wiśniewska, Wyd. Znak, Kraków 2007.
37
Miłość; z Alainem Badiou rozmawia Nicolas Truong, „ZNAK” 2012, nr 681 / luty, s. 63.
38
Tamże.
306
Agatologiczna perspektywa Antoniego Kępińskiego
czywistości jest (…) zdarzeniem radykalnym.”39. „Za chwilę będziesz miała
osiemdziesiąt dwa lata. Zmalałaś sześć centymetrów, nie ważysz więcej
niż czterdzieści pięć kilogramów i jesteś wciąż piękna, powabna i pełna
wdzięku. Przeżyliśmy razem pięćdziesiąt osiem lat, a kocham cię bardziej
niż kiedykolwiek.” 40. Alain Badiou cytuje tu fragment dzieła André Gorza
List do D. Historia pewnej miłości”.
Józef Tischner przywołuje Halinę Poświatowską: „Żyj – mówiłeś – jesteś
promieniem słońca schwytanym w barwę kwiatu. Jesteś miękkim dotykiem
skrzydeł pszczoły, jesteś wąskim źdźbłem trawy brzękiem chrabąszcza –
mówiłeś – żyj”. W dialogu płci, mówi dalej Tischner, bierze udział ciało.
„Dialog ten jest integralnym składnikiem dramatu cielesności. Kierunek dramatu cielesności jest taki: poprzez rodzicielstwo do ofiary. W rodzicielstwie
znajdują uzasadnienie różnice płci. Mężczyzna staje się ojcem, a kobieta
matką. Ich ucieleśniona miłość owocuje dzieckiem. Matka jest matką dzięki
ojcu i ojciec jest ojcem dzięki matce. W relacji płci znajduje swój wyraz
relacja wzajemności. W rodzicielstwie wyraża się również heroiczny wymiar
egzystencji ludzkiej (…). Sytuacja ta może jednak stać się odwrotnością samej siebie. Dzieje się tak między innymi przez aborcję. Akt aborcji zmienia
sytuację życia w sytuację śmierci. Oznacza to nie tylko jakieś zabójstwo,
ale i samobójstwo. Zabicie dziecka oznacza zerwanie więzów wzajemności
i odstąpienie od heroicznego wymiaru egzystencji ludzkiej. W miejsce relacji
ja-sobą-dzięki-tobie wchodzi relacja ja-nie-sobą-z-twojej-winy. Matka nie jest
już matką, a ojciec ojcem. Kto chciał zachować siebie, ten stracił siebie.”41.
Scalanie świata
„Ostatnio w swoim życiu miałam ciężki okres nic mi nie wychodziło i żaliłam się swojej mamie trzymając na kolanach mojego małego
braciszka, który się wiercił. W pewnym momencie Kubuś włożył mi garść
cukierków do buzi i zaczęłam się śmiać, a on wraz ze mną. Zapomniałam
nawet o problemach, z którymi się borykałam, bo mój mały brat odkrył
lekarstwo na całe zło tego świata – cukierki. Następnego dnia poszłam do
pracy (sprzedawczyni w sklepie), odwiedziło mnie dwoje zaawansowanych
alkoholików. Żalili się że jest zimno, że nie mają pieniędzy i generalnie
im źle. Przypomniało mi się że w fartuchu mam cukierki, którymi karmił
mnie mój brat. Powiedziałam, aby każdy z panów wyciągnął rękę, bo mam
Tamże, s. 66.
Tamże, s. 67.
41
J. Tischner, Myślenie w żywiole piękna, Wydawnictwo Znak, Kraków 2013, s. 224, 225.
39
40
307
Andrzej Wojciechowski
cudowny lek na całe zło tego świata i gwarantuje im, że poczują się lepiej
chociaż na chwilę. Z lekkim zdziwieniem na twarzy oboje wyciągnęli ręce,
a ja dałam im po kilka cukierków. Zjedli je i uśmiechnęli się do mnie. Po
całym zdarzeniu panowie kupili mi czekoladę za to moje lekarstwo. Byłam
szczęśliwa, bo tego dnia nie kupili alkoholu, ponieważ pieniądze stracili na
czekoladę dla mnie. Ta prosta historia pokazuje jak ważne jest podarowanie
choćby cukierka takiemu człowiekowi. Jak to na niego wpływa i buduje to
utracone poczucie godności. (…) Bardzo ważną rzeczą dla tych ludzi jest
choćby serdeczny uśmiech, podarowanie im np. cukierka, podanie ręki. Te
gesty sprawiają, że ci słabi ludzie czują, że ktoś ich szanuje, przez co rośnie
ich poczucie własnej wartości, a stan psychiczny w jakim się dotychczas
znajdowali, zmienia się. Na lepsze. Dzieje się tak, ponieważ te drobiazgi
skierowane w ich stronę pomagają im uwierzyć, że nie są ludźmi najniższego
pokroju, którymi nikt się nie interesuje. Zapalają w ich sercach nadzieję na
lepsze jutro i możliwość, w przyszłości, wyjścia z nałogu. Zaskakujący jest
fakt, iż czyniąc te drobne gesty sama otrzymałam nagrodę”42.
AGATOLOGIC PERSPECTIVE OF ANTONI KĘPIŃSKI
Summary
Agatology means „reasonable kindness”. Agatology (according to prof. Józef
Tischner and Emmanuel Levinas) touches a ”soft human conditon” in the drama
(dramaturgy) of the human’s life, with the background of its possible tragedy. It is
a hirarchical space, where something can be good, something can be bad. Axiology
concerns directions of activity and when it is separated from agatology it can ”pass
human by”. Antoni Kempiński – psychiatrist (mental specialist) leads us through
human’s condition ”such, as it is”. Kempinski’s leading is just an agatological one,
”reasonably kind”. Are we faced now a days with the danger of leaving this ”reasonable kindness”?
Key words: agatology, reasonable kindness, dramaturgy of the human’s life.
Streszczenie
Agatologia – „rozumne dobro”. Agatologia (za ks. prof. Józefem Tischnerem
i Emmanuel Levinas) dotyka „miękkiej kondycji człowieka” w jego dramacie (dramaturgii) życia, w którego tle może być tragiczność. Jest to przestrzeń hierarchiczna, gdzie coś może być dobre, a coś złe. Aksjologia mówi o kierunkach działania
42
M. Romaniec, Człowiek słaby w otaczającej mnie rzeczywistości. „Każdy z nich ma swoja
historie, przeżywa swój osobisty dramat”, praca dyplomowa napisana pod kierunkiem dr hab.
Andrzeja Wojciechowskiego, prof. KPSW, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy,
Wydział Pedagogiczny, Bydgoszcz 2013, mps. niepubl.
308
Agatologiczna perspektywa Antoniego Kępińskiego
i w oderwaniu od agatologii może „minąć człowieka”. Antoni Kępiński – psychiatra,
prowadzi nas przez kondycję człowieka „takiego jaki jest”. Jego wykład jest właśnie agatologiczny, „rozumnie dobry”. Czy współcześnie zagraża nam odejście od
„rozumnego dobra”?
Słowa kluczowe: agatologia, rozumne dobro, dramaturgia i dramat życia.
BIBLIOGRAFIA
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
„Pamiętniki bezrobotnych” 1933, nr 1–57.
„The National Union Catalog“, Pre-1956 „Imprints” 1969, vol. 57.
Adhortacja apostolska Ecclesia in Europa, nr 114.
Ahlquist D., Common Sense 101: Lessons from G. K. Chesterton, Ignatius Press,
San Francisco, 2006.
Ahlquist D., G. K. Chesterton: The Apostle of Common Sense, Ignatius Press, San
Francisco 2003.
Alexander J., Seidman S., Cultură și societate (Culture and Society), European
Institute, Iasi 2001.
Amato P.R., The Consequences of Divorce for Adults and Children, „Journal of
Marriage and Family” 2000, vol. 62, nr 4.
Antoine R. A Presentation and Appraisal, St Paul Publikation, Allahabad (Indie) 1968.
Arendt H., Między czasem minionym a przyszłym, Warszawa 1994.
Arlin P.K., Cognitive development in adulthood: a fifth stage?, „Dlopmental Psychology” 1975, nr 11.
Arlin P.K., Problem solving and problem finding in young artists and young scientists, [w:] Commons M.L., Sinnott J.D., Richards F.A., Armon Ch., (red.), Adult
Development. Comparisons and applications of developmental models, Wyd.
Praeger Press, New York 1989.
Arystoteles, Hume D., Scheller M., O tragedii i tragiczności, Kraków 1976.
Ash T.G., Wolny Świat. Dlaczego kryzys Zachodu jest szansą naszych czasów,
Kraków 2005.
Auge M., Nie – miejsca. Wprowadzenie do antropologii hipernowoczesności, Warszawa 2010.
Bachmann K., Polens Uhren gehen anders. Warschau vor der Osterweiterung Europäischen Union, Stuttgart-Leipzig 2001.
Bachmann K., Versöhnungkitsch zwischen Deutschen und Polen, „Die Tageszeitung”
5 sierpnia 1994.
Bafia S. (red.), W trosce o godność człowieka, Wyd. Wyższego Seminarium Duchownego Metropolii Warmińskiej „Hosianum”, Olsztyn 2007.
Bałabuch A. (red.), Jan Paweł II promotorem godności człowieka, Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Świdnickiej, Świdnica 2007.
310
Bibliografia
19. Ballestrem K., Wolność i prawda w myśli Jana Pawła II, „Ethos” 2002, nr 3/4.
20. Balon-Mroczka i in. (red.), Rok po odejściu…w rocznicę śmierci Jana Pawła II,
Dom Wydawniczy Rafael, Kraków 2006.
21. Bancroft A., Współcześni Mistycy i Mędrcy, Wyd. Pusty Obłok, Warszawa
1987.
22. Baniak J., Kryzys tożsamości a świadomość moralna młodzieży gimnazjalnej, studium
socjologiczne, [w:] Mariański J., Smyczek L. (red.), Wartości, postawy i więzi
moralne w zmieniającym się społeczeństwie, Wyd. WAM, Kraków 2008.
23. Barcz J., Udział Polski w konferencji 2+4. Aspekty prawne i proceduralne, Warszawa 1994.
24. Bashan A., Indie od początku dziejów do podboju muzułmańskiego, Państwowy
Instytut Wydawniczy, Warszawa 1973.
25. Bassaches M.A., Dialectical schemata: a framework for the empirical study of the
development of dialectical thinking, „Human Development” 1980, nr 23.
26. Bassaches M.A., Dialectical thinking as a metasystemic form of cognitive organization, [w:] Commons M.L, Richards F.A., Armon Ch. (red.), Beyond formal
operations: Late adolescent and adult cognitive development, Wyd. Praeger
Press, New York 1984.
27. Benedetto XVI, Discorso alle autorità civili, Westminster Hall – City of Westminster, 2010.
28. Benedykt XVI, Deus Caritas est, Rzym 2005.
29. Benedykt XVI, Poszukiwanie prawdy nie stanowi zagrożenia dla tolerancji czy
pluralizmu kulturowego, „L’Osservatore Romano” 2009, nr 11–12 (318).
30. Benedykt XVI, Przemówienie do Kolegium Kardynalskiego, Kurii Rzymskiej i Gubernatoratu, „ORP” 2013, nr 2.
31. Benedykt XVI, Rodzina wspólnotą pokoju. Orędzie na XLI Światowy Dzień Pokoju,
„L’Osservatore Romano” 2008, nr 1 (299).
32. Benedykt XVI, Serce rozumne. Refleksje na temat podstaw prawa, „L’Osservatore
Romano” 2011, nr 10–11 (337).
33. Benedykt XVI, Spesalvi, Kraków 2007.
34. Benedykt XVI, Świat rozumu i świat wiary potrzebują siebie wzajemnie, „L’Osservatore Romano” 2010, nr 11 (327).
35. Berlin I., Liberty, Oxford 2002.
36. Białecka-Pikul M., Relatywizm myślenia młodzieży i młodych dorosłych jako przejaw
rozwoju dojrzałej teorii umysłu, „Psychologia Rozwojowa” 2005, nr 3, 2005.
37. Bil I., Handel zagraniczny Niemiec wobec rozszerzenia Unii Europejskiej na Wschód,
[w:] Bil I., Cisz K., Gomułka M. (red.), Gospodarka Niemiec a kraje Europu
Środkowej i Wschodniej, Warszawa 2006.
38. Binding K., Hoche A., Die Freigabe der Vernichtung lebensunwerten Lebens; ihr
Mass und ihre Form, Leipzig 1920.
39. Bingen D., Polityka Republiki Bońskiej wobec Polski, Kraków 1997.
40. Jan Paweł II, Posynodalna adhortacja apostolska Ecclesia in Europa, nr 8.
41. Jan Paweł II, Przemówienie w siedzibie UNESCO, Paryż, 2.06.1980.
311
Religia, kultura i edukacja w świetle zagrożeń współczesnego świata
42. Black E., Wojna przeciw słabym – eugenika i amerykańska kampania na rzecz
stworzenia rasy panów (tytuł oryg. War against the Weak: Eugenics and America’s
Campaign to Create a Master Race), Wyd. WWL MUZA SA, Warszawa 2004.
43. Bocheński J.M., Współczesne metody myślenia, Wyd. W drodze, Poznań 1993.
44. Bohdanowicz A., Afirmacja życia i jego nowy wymiar według encykliki Jana Pawła
II Evangelium vitae, „AK” 2008, z. 1.
45. Boruń K., Manczarski S., Tajemnice psychologii, Wyd. Iskry, Warszawa 1977.
46. Budzyńska E., Religijność rodziny a postawy prospołeczne świata u dzieci, [w:]
Tyszka Z. (red.), Rocznik socjologii rodziny- studia socjologiczne oraz interdyscyplinarne t. IV, Poznań 1992.
47. Budzyńska E., Rodzina środowiskiem wychowania prospołecznego, [w:] Kornas-Biela D. (red), Rodzina źródło życia i szkoła miłości, Lublin 2000.
48. Burgoński P., Sowiński S. (red.), Ile Kościoła w polityce, ile polityki w Kościele,
Księgarnia św. Jacka, Katowice 2009.
49. Burrell M.C., Nie wszyscy są jednego ducha, Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa
1988.
50. Buttiglione R., Myśl Karola Wojtyły, Instytut Jana Pawła II. KUL, Lublin 2011.
51. Buttiglione R., Myśl Karola Wojtyły, Wyd. KUL, Lublin 1996.
52. Być razem, aby się modlić. Światowy Dzień Modlitwy o Pokój Asyż, 27 października
1986 roku, oprac. A. Szafrańska, Wyd. IW Pax, Warszawa 1989.
53. Chećko A., Pojednanie z marką, „Polityka” 2001, nr 33.
54. Chesterton G.K., The Collected Works of G. K. Chesterton, vol. IV, Ignatius Press,
San Francisco 1987.
55. Chesterton G.K., The Superstition of Divorce, [w:] Gilbert K. (red.), Chesterton
The Collected Works of G. K. Chesterton, 1987
56. Chlewiński Z., Psychologia poznawcza w trzech ostatnich dekadach XX wieku,
Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2007.
57. Chojak M., Gotowość czy dojrzałość szkolna? Kilka praktycznych i teoretycznych
uwag, „Wychowanie w przedszkolu” 2009, nr 8.
58. Cieśliński P., Sceny z życia patrioty, którego uznano za zdrajcę, „Gazeta Wyborcza” z dn. 15 lipca 2011 r.
59. Ciugudeanu A., Efectul de bumerang. Eseu despre cultura populară americană
a secolului XX (Boomerang effect. Essay on American popular culture, XX century),
European Institute Publishing, Iaşi 2008.
60. Clarke D., Zachowania prospołeczne i antyspołeczne, Gdańsk 2005.
61. Clement J., Ce este cultura? în dialog cu fiica mea (What is culture? in dialogue
with my daughter), Nemira’ Bucharest 2005.
62. Commons M.L., Richards F.A., Kuhn D., Systematic and metasystematic reasoning:
a case for levels of reasoning beyond Piaget’s stage of formal operations, „Child
Development” 1982, nr 53.
63. Commons M.L., Sinnott J.D., Richards F.A., Armon Ch., (red.), Adult development.
Comparisons and applications of developmental models, Wyd. Praeger Press, New
York 1989.
312
Bibliografia
64. Cywiński P., Agresja prawna, „Wprost” 2003, nr 1092.
65. Cywiński P., Debata upiorów, rozmowa z prof. Arnufem Baringiem, niemieckim
historykiem, politologiem i publicystą, „Wprost” 2004, nr 1139.
66. Cywiński P., Dług honorowy, „Wprost” 1999, nr 843.
67. Cywiński P., Kampania niemiecka, „Wprost” 1998, nr 821.
68. Czeżowski T., O naukach humanistycznych, Wyd. Księgarni Naukowej T. Szczęsny
i S-ka, Toruń. 1946.
69. Cziomer E., Determinanty i główne kierunki polityki wschodniej RFN, Warszawa
1981.
70. Cziomer E., Stanowisko Niemiec wobec integracji Polski z Unią Europejską na tle
współpracy polsko-niemieckiej w latach dziewięćdziesiątych, [w:] Holzer J., Fiszer
J. (red.), Stosunki polsko-niemieckie w latach 1970–1995, Warszawa 1998.
71. Czuba K., Moralne fundamenty polityki w nauczaniu Jana Pawła II, „Forum Teologiczne” 2007, t. 8.
72. Dal Ferro G., Znaczenie nazwy „pokój”, „Społeczeństwo” 1995, nr 4.
73. de Silva A. (red.), Brave New Family: G. K. Chesterton on Men and Women, Children, Sex, Divorce, Marriage & the Family, Ignatius Press, San Francisco 1990.
74. de Silva, A., Introduction, [w:] de Silva A. (red.), Brave New Family: G. K. Chesterton on Men and Women, Children, Sex, Divorce, Marriage & the Family,
Ignatius Press, San Francisco 1990.
75. Dębowski J., Watykańska doktryna pokoju i jej polskie odniesienia, Dział Wydawnictw Filii UW w Białymstoku, Białystok 1991.
76. Dec I., Antropologiczne podstawy nauczania Jana Pawła II o pokoju, „Społeczeństwo” 2003, nr 5.
77. Dembiński H., Globalizacja – wyzwania i szanse, Kraków 2001.
78. Dignitas humanae, [w:] Il Concilio Vaticano II, Bologna 1966.
79. Doroszewska J., Pedagogika specjalna, t. I, Wyd. Ossolineum, Wrocław, Warszawa, Kraków, Gdańsk, Łódź 1989.
80. Dynowska W., Bhagavad Gita. Pieśń Pana, Biblioteka Polsko-Indyjska, Bombay
1972.
81. Dziarnowska W., Klawiter A., Mózg i jego umysły. Studia z kognitywistyki i filozofii
umysłu, Wyd. Zysk i S-ka, Poznań 2006.
82. Encyklika Redemptor hominis nr 17.
83. Erikson E. H., Dzieciństwo i społeczeństwo, Poznań 1997.
84. Ewertowski S., Modrzejewski A., Sustainable Development’s Issues in the Light
of Karol Wojtyła – John Paul II’s Political Philosophy and Theology, „Problemy
ekorozwoju/ Problems of Sustainable Development” 2013, vol. 8, nr 1.
85. Fel S., Kupny J. (red.), Katolicka nauka społeczna. Podstawowe zagadnienia z życia
społecznego i politycznego, Księgarnia św. Jacka, Katowice 2007.
86. Fereol G., Jucquois G., Dicţionarul alterităţii şi al relaţiilor interculturale, (Dictionary otherness and intercultural relations), Polirom, Iaşi 2005.
87. Filipiak M., Prawa człowieka. Bibliografia wypowiedzi Jana Pawła II z lat 1978–
1999, „Ethos” 1999, nr 1/2.
313
Religia, kultura i edukacja w świetle zagrożeń współczesnego świata
88. Fraisse P., Piaget J., Inteligencja, Wyd. PWN, Warszawa 1980.
89. Fraisse P., Piaget J., Zarys psychologii eksperymentalnej, Wyd. PWN, Warszawa
1991.
90. Francesco, Lumen Fidei, Città del Vaticano 2013.
91. Friese H., Wagner P., Survey Article: The Nascent Political Philosophy of the
European Polity, “The Journal of Political Philosophy” 2002, vol. 10, nr. 3.
92. Fukuyama F., Koniec historii, Poznań 1996.
93. Gadacz T., Milerski B., Encyklopedia Religii Tom 8, Warszawa 2003.
94. Gadacz T., Studia i odpowiedzialność, „Znak” 2013, nr 04 (695).
95. Gałdowa A. (red), Klasyczne i współczesne koncepcje osobowości, Kraków 2005.
96. Geremek B., Czy demokracja może być totalitarna?, [w:] Budnik R., Góra M.
(red.), Scenariusze przyszłości, Gliwice 2004.
97. Gesetz über die Angelegenheiten der Vertriebenen und Flüchtlinge, 19 maja 1953,
http://www.gesetze-im-internet.de/bvfg/BJNR002010953.html.
98. Gheorghiu V.A., Hipnoza, Wyd. Wiedza Powszechna, Warszawa 1985.
99. Giddens A., Europa w epoce globalnej, Warszawa 2009.
100. Gorbaniuk O., Wizerunek Niemiec i Niemców wśród Polaków. Perspektywa psychologiczna i marketingowa, Lublin 2009.
101. Górzna S., Polityczny wymiar cywilizacji miłości Jana Pawła II, „Studia Socialia
Cracoviensia” 2011, nr 2 (5).
102. Górzna S., Polityczny wymiar Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego, „Nurt
SVD” 2012, z. 2.
103. Górzna S., Polityka w nauczaniu Jana Pawła II, „Collectanea Theologica” 2013,
nr 2.
104. Goszczyński A., Pojednanie bez odwołania, „Polityka” 2002, nr 38.
105. Grobicki J., Florkowski E. (red.), Sobór Watykański II. Konstytucje, dekrety,
deklaracje. Tekst polski, Wyd. Pallottinum, Poznań 1986.
106. Grochmala S., Teoria i metodyka ćwiczeń relaksowo-koncentrujących, Państwowy
Zakład Wydawnictw Lekarskich, Warszawa 1986.
107. Grodzki R., Polska polityka zagraniczna w XX i XXI wieku. Główne kierunki –
Fakty – Ludzie – Wydarzenia, Zakrzewo 2009.
108. Grzelak G., Wnioski i rekomendacje, [w:] Grzelak G., Bachtler J., Kasprzyk M.
(red.), Współpraca transgraniczna Unii Europejskiej. Doświadczenia Polsko-Niemieckie, Warszawa 2004.
109. Grzybowska K., Wojna obronna 2004, „Wprost” 2004, nr 1139.
110. Grzybowska K., Zapłacić za Berlin? „Wprost” 2004, nr 1148.
111. Guardando alla nuova Europa. Al nuovo ambasciatore di Svezia (6 VII 1996).
Insegnamenti di Giovanni Paolo II, t. XIX, cz. 2 (1996), Cittŕ del Vaticano 1998.
112. Gurba E., Adaptacyjny charakter myślenia postformalnego, „Przegląd Psychologiczny” 1993, nr 2.
113. Gurba E., Dorosły – logik czy pragmatyk? Przegląd badań postpiagetowskich,
„Przegląd Psychologiczny” 1985, nr 2, 1985.
114. Guz S, Rozwój i edukacja dziecka. Szanse i zagrożenia, Wyd. UMCS, Lublin 2005.
314
Bibliografia
115. Guzikowski K., Misiak R. (red.) Pontyfikat Jana Pawła II. Zagadnienia historyczne
i społeczne, Wydział Teologiczny Uniwersytetu Szczecińskiego, Szczecin 2008.
116. Hajnicz A., Ze sobą czy przeciw sobie. Polska – Niemcy 1989–1992, Warszawa
1996.
117. Hałas T., Jan Czochralski (1885–1953) – wielki uczony i patriota, Kcynia 2008.
118. Hall A., O czym nie mówi centroprawica, „Rzeczpospolita” 2003, nr 194.
119. Hall C. S., Lindzey G., Teorie osobowości, Warszawa 2001.
120. Hanasz W., Toward Global Republican Citizenship?, “Social Philosophy and Policy” 2006, vol. 23, nr 1.
121. Harwas-Napierała, B., Trempała J.(red.), Psychologia rozwoju człowieka. Charakterystyka okresów życia człowieka, PWN, Warszawa 2005.
122. Havel V., Wystąpienie prezydenta Czech z okazji uroczystego otwarcia Pałacu
Praw Człowieka Rady Europy, [w:] Wokół współczesności, Przemiany w Europie
Środkowo-Wschodniej 1, OCIPE, Warszawa 1995.
123. Hilton J., Pożegnanie z Utopią, Wyd. Śląsk, Katowice 1988.
124. http://demosthenes.ece.ntua.gr/
125. http://ekai.pl/wydarzenia/temat_dnia/x62428/trzeba-mowic-o-groznychnastepstwach-ratyfikacji-konwencji-ws-przemocy/
126. http://en.wikipedia.org/wiki/Innovation
127. http://en.wikipedia.org/wiki/John_Money
128. http://en.wikipedia.org/wiki/Stakhanovite_movement
129. http://eur-lex.europa.eu/LexUriServ/LexUriServ.do?uri=OJ:C:2007:303:0001:
0016:pl:PDF
130. http://info.wiara.pl/doc/301551.Katolicy-na-rzecz-Wyboru-czy-jeszcze-katolicy
131. http://mateusz.pl/dokumenty/jpii-ldk.htm
132. http://mylilefeluke.blogspot.com/2011/06/homoseksualne-rodziny.html
133. http://opoka.giertych.pl/owk69.htm
134. http://photos.state.gov/libraries/elsavador/92891/octubre2011/Joint_Country_Action_Plan.pdf
135. http://pl.wikipedia.org/wiki/Judith_Butler
136. http://pl.wikipedia.org/wiki/Simone_de_Beauvoir
137. http://rebelya.pl/post/5900/franciszek-ideologia-gender-jest-demoniczna
138. http://usfiles.us.szc.pl/pliki/plik_1331501623.pdf
139. http://wpolityce.pl/wydarzenia/54780-ks-prof-mazurkiewicz-nie-dla-malzenst
w-homoseksualnych-nie-ma-nic-wspolnego-z-dyskryminacja
140. http://www.auswaertiges-amt.de/cae/servlet/contentblob/334466/publicationFile/3304/Nachbarschaftsvertrag.pdf.
141. http://www.cer.org.uk/publications/archive/bulletin-article/2005/liberal-versus-social-europe.
142. http://www.coe.int/t/dghl/monitoring/socialcharter/default_en.asp
143. http://www.epo.org/searching/free/espacenet.html
144. http://www.federa.org.pl/dokumenty_pdf/edukacja/WHO_BZgA_Standardy_edukacji_seksualnej.pdf
315
Religia, kultura i edukacja w świetle zagrożeń współczesnego świata
145. http://www.federa.org.pl/dokumenty_pdf/edukacja/WHO_BZgA_Standardy_edukacji_seksualnej.pdf
146. http://www.fpnp.pl/.
147. http://www.freeworldcharter.org/en.
148. http://www.fronda.pl/a/abp-hoser-ideologia-gender-zmierza-ku-autodestrukcji,
27063.html
149. http://www.fwpn.org.pl/.
150. http://www.hli.org.pl/drupal/pl/node/8941
151. http://www.ilo.org/empent/Publications/WCMS_108591/lang--en/index.htm
152. http://www.naukowy.pl/encyklopedia/Prawa_reprodukcyjne
153. http://www.niedziela.pl/artykul/75649/nd/Patrzmy-na-rece-ONZ-owskich-urzednikow
154. http://www.nord-stream.com/pl/o-nas/.
155. http://www.pl.boell.org/downloads/Gender_Mainstreaming_Web_PL.pdf
156. http://www.pnwm.org/.
157. http://www.radiovaticana.va/pol_RG/2008/settembre/08_09_12.html
158. http://www.stateofworldliberty.org/
159. http://www.stiftung-evz.de/.
160. http://www.stowarzyszeniefidesetratio.pl/kwartlnik16.html
161. http://www.theguardian.com/books/2004/may/12/scienceandnature.gender
162. http://www.zentralratdervertriebenen.de/.
163. Hurlock E.B., Rozwój dziecka, Wyd. PWN, Warszawa 1961.
164. Inhelder B., Piaget J., Od logiki dziecka do logiki młodzieży, PWN, Warszawa
1970.
165. Insegnamenti di Giovanni Paolo II, t. XVI, cz. 2 (1993), Cittŕ del Vaticano 1995.
166. Ioannides M.G., Estia-Earth: To sustain the Women’s Careers as Academics, Researchers and Professionals in Engineering, Computers and Sciences, Compendium
2008 Lifelong Learning Programme Erasmus Higher Education, Ed. European
Commission, DGEC, EACEA, 2008.
167. Ioannides M.G., Estia-Net: Opening up Electrical Engineering, Computer Technology
and Applied Sciences to Successful Women Careers, Compendium 2004 Thematic
Networks, Ed. European Commission, DGEC, Socrates, 2004.
168. Jacobsen H.A., Souchon L., W służbie pokoju. Bundeswehra 1955–1993, Warszawa
1993.
169. Jakimowicz-Shah M., Metamorfozy bogów indyjskich, Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa 1983.
170. Jan Czochralski (1885–1990 ), „Zeszyty Kcyńskiego Towarzystwa Kulturalnego”
1990, z. 2.
171. Jan Paweł II o prawach człowieka, „Cuda Jana Pawła II. Na drodze do świętości”
2006, nr 14.
172. Jan Paweł II, „Budujcie cywilizację prawdy i miłości”, www.slady.pl/artykul.
php?art=815 [06.08.2013].
173. Jan Paweł II, Adhortacja apostolska Christifideles laici, „ORP” 1988, nr 12.
316
Bibliografia
174. Jan Paweł II, Autentyczna wiara jest źródłem zrozumienia i harmonii, „ORP” 1993,
nr 3.
175. Jan Paweł II, Budowniczy pokoju, „ORP” 2002, nr 3.
176. Jan Paweł II, Carechesi tradendae.
177. Jan Paweł II, Centesimus annus, Rzym 1991.
178. Jan Paweł II, Deklaracja o wolności religijnej, „ORP” 1996, nr 4.
179. Jan Paweł II, Encyklika Centesimus annus, „ORP” 1991, nr 4.
180. Jan Paweł II, Encyklika Centesimus annus, nr 46.
181. Jan Paweł II, Encyklika Evangelium vitae o wartości i nienaruszalności życia ludzkiego, Rzym 1995.
182. Jan Paweł II, Encyklika Laborem exercens o pracy ludzkiej, Watykan 1981.
183. Jan Paweł II, Encyklika Redemptor hominis, nr 14.
184. Jan Paweł II, Encyklika Redemptor hominis, Warszawa 2007.
185. Jan Paweł II, Encyklika Redemptoris missio Ojca Świętego Jana Pawła II o stałej
aktualności posłania misyjnego, Libreria Editrice Vaticana, Watykan 1990.
186. Jan Paweł II, Evangelium vitae, Rzym 1995.
187. Jan Paweł II, Fides et ratio, Rzym 1998.
188. Jan Paweł II, List do biskupów Chorwacji, „ORP” 1991, nr 11.
189. Jan Paweł II, Misją Papieża jest obrona praw człowieka, „ORP” 2003, nr 10.
190. Jan Paweł II, Nauczanie papieskie 1979/ II, 1 (styczeń-czerwiec), Wyd. Pallottinum, Poznań 1990.
191. Jan Paweł II, Nauczanie społeczne 1980, t. 3, ODiSS, Warszawa 1984.
192. Jan Paweł II, Orędzie na XXXII Światowy Dzień Pokoju, „ORP” 1999, nr 1.
193. Jan Paweł II, PastoresdaboVobis.
194. Jan Paweł II, Posynodalna Adhortacja apostolska Pastores Gregis, „ORP” 2004,
nr 1.
195. Jan Paweł II, Potwierdzamy naszą solidarność z tymi, którzy cierpią, „ORP” 1984,
nr 11–12.
196. Jan Paweł II, Przemówienie do młodzieży, [w:] Wokół współczesności. Kultura
i media 2, OCCIPE, Warszawa 1996.
197. Jan Paweł II, Przemówienie do uczestników IV Zgromadzenia Plenarnego Papieskiej
Akademii „Pro Vita”, [w:] Dzieła zebrane, t. V, Kraków 2007.
198. Jan Paweł II, Trzeba uszanować prawa człowieka, „ORP” 1999, nr 2.
199. Jan Paweł II, Uczmy się iść razem w braterstwie i pokoju, „ORP” 2000, nr 1.
200. Jan Paweł II, Veritatis splendor. Tekst i komentarze, RW KUL, Lublin 1995.
201. Jan Paweł II, Wolność religijna warunkiem bezpieczeństwa, „ORP” 2004, nr 3.
202. Jan Paweł II, Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za wszystkich, „ORP” 2000,
nr 3.
203. Jan Paweł II, Wyzwania stojące przed ludzkością: życie, chleb, pokój i wolność,
„ORP” 2005, nr 3.
204. Jan Paweł II, Z Maryją kontemplujemy oblicze Chrystusa, „ORP” 2003, nr 2.
205. Janicki L., Aktualne spojrzenie na układ PRL-RFN z 7 grudnia 1970 roku
z uwzględnieniem zachodnioniemieckiej tzw. Pozycji prawnej, [w:] Czubiński A.
317
Religia, kultura i edukacja w świetle zagrożeń współczesnego świata
(red.), PRL-RFN. Blaski i cienie procesu normalizacji wzajemnych stosunków
(1972–1987), Poznań 1988.
206. Jendroszczyk P., Powiernictwo Pruskie przegrało w Strasburgu, „Rzeczpospolita”,
10 października 2008, http://www.rp.pl/artykul/202701.html
207. Kacprzak M., Pułapki poprawności politycznej, Radzymin 2012.
208. Kaja B.M. (red.), Małżeństwo, rodzina, rozwód, Wyd. UKW, Bydgoszcz 2013.
209. Kaja B.M., Bliskie związki emocjonalne dorosłych dzieci rozwiedzionych rodziców.
Przemijający syndrom rozwodowy?, [w:] Kaja B.M. (red.), Małżeństwo, rodzina,
rozwód, Wyd. UKW, Bydgoszcz 2013.
210. Kallio E., Helkama K., Formal operations and postformal reasoning: A replication,
„Scandinavian Journal of Psychology” 1991, nr 32.
211. Kamiński R., Pleśniak R., Kurs krzywdy, „Wprost” 2001, nr 978.
212. Kelly J.N.D., Encyklopedia papieży, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa
1997.
213. Kępiński A., Melancholia, Wyd. PZWL, Warszawa 1979.
214. Kępiński A., Psychopatologia nerwic, Wyd. PZWL, Warszawa 1979.
215. Ker I., G. K. Chesterton: A Biography, Oxford University Press Inc, New York
2011.
216. Kielar-Turska M., Rozwój człowieka w pełnym cyklu życia, [w:]: Strelau J. (red.),
Psychologia: Podręcznik akademicki, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne,
Gdańsk 2000.
217. King P.M., Kitchener K.S., Davison M.L., Parker C.A., Wood P.K., The justification of beliefs in young adults: a longitudinal study, „Human Development” 1983,
nr 26.
218. Kosmalska J., Czochralski J., Miesięcznik Politechniki Warszawskiej 2012, dodatek
nr 4.
219. Koszel B., Mitteleuropa rediviva? Europa Środkowo- i Południowo-Wschodnia
w polityce zjednoczonych Niemiec, Poznań 1999.
220. Koszel B., Od wrogości do porozumienia. Stosunki polsko-zachodnioniemieckie
w latach 1949–1989, Poznań 2001.
221. Kot W., Skinhedzi w garniturach, Rozmowa z Günterem Grassem, „Wprost” 1999,
nr 880.
222. Kowalczyk J., Papież i dyplomacja pokoju, „Ethos” 2003, nr 3/4.
223. Kramer D.A., Post-formal operations? A need for further conceptualization, „Human
Development” 1983, nr 26.
224. Kramer D.A., Woodruff D.S., Relativistic and dialectical thought in three adult
age – groups, „Human Development” 1986, nr 29.
225. Kranz J., Polsko-niemieckie cienie przeszłości, „Sprawy międzynarodowe” 2005,
nr 1.
226. Król E.C., Polacy i Niemcy po II wojnie światowej. 50 lat heterostereotypów narodowych, [w:] Holzer J., Fiszer J. (red.), Stosunki polsko-niemieckie w latach
1970–1995, Warszawa 1998.
227. Królikowska A., Pojęcie religijności młodzieży, Kraków 2008.
318
Bibliografia
228. Krukowski J., Kościół a Unia Europejska. Uwagi do projektu Traktatu Konstytucyjnego Unii Europejskiej, „Biuletyn nr 16 Stowarzyszenie Kanonistów Polskich”,
2003.
229. Krysa W., Praca z sześcio- i siedmiolatkiem – podobieństwa i różnice. Doświadczenia nauczyciela edukacji wczesnoszkolnej, „Trendy” (Internetowe czasopismo
edukacyjne) 2012, nr 2.
230. Krzemiński A., Kto skończy tę wojnę, „Polityka” 2004, nr 3.
231. Krzemiński A., Nie wracajcie, przyjeżdżajcie, „Polityka” 2002, nr 27.
232. Ks. Abp H. Hoser, wykład na UKSW, 16 maja 2012: http://www.stowarzyszeniefidesetratio.pl/gender.html
233. Kuby G., Globalna rewolucja seksualna. Likwidacja wolności w imię wolności, Wyd.
HOMO DEI, Kraków 2013.
234. Kupisiewicz, Cz., Podstawy dydaktyki, Wyd. WSiP, Warszawa 2005.
235. Kuźma J., Ku przyszłej szkole skoncentrowanej na uczniach, „Edukacja i Dialog”
2013, nr 9/10.
236. Kwiatkowska H., Czas, miejsce, przestrzeń – zaniedbane kategorie pedagogiczne,
[w] Nalaskowski A., Rubacha K. (red.), Pedagogika u progu trzeciego tysiąclecia, Toruń 2001.
237. L’Osservatore Romano 2001, nr 1,
238. Labouvie-Vief G., Beyond formal operations: uses and limits of pure logic in life-span development, „Human Development” 1980, nr 23.
239. Labouvie-Vief G., Dynamic development and mature autonomy. A theoretical
prologue, „Human Development” 1982, nr 25.
240. Lalak D., Życie jako biografia. Podejście biograficzne w perspektywie pedagogicznej,
Warszawa 2010.
241. Leadbeater B., The resolution of relativism in adult thinking: subjective, objective,
or conceptual?, „Human Development” 1986, nr 29.
242. Lecomte B., Pasterz, Wyd. Znak, Kraków 2006.
243. Leon XIII, Encyklika Rerum novarum, http://www.mop.pl/doc/html/encykliki/
Rerum%20novarum.htm [15.04.2008].
244. Levinas E., Între noi. Încercare de a-l gândi pe celălalt (Between us. Attempt to
think of the other), All, Bucharest 2005.
245. Levinas E., Totalité et Infini, 1961
246. Lewicka M., Aktor czy obserwator? Psychologiczne mechanizmy odchyleń od racjonalności w myśleniu potocznym, Wyd. Polskie Towarzystwo Psychologiczne,
Warszawa 1993.
247. Lewicka M., Myślenie i rozumowanie, [w:] Strelau J. (red.), Psychologia: podręcznik akademicki, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000.
248. Machinko-Nagrabecka M., Wołoszyńska-Wiśniewska E., Cyfrowa szkoła {nie}
bez nauczyciela, „ Edukacja i Dialog” 2013, nr 9/10.
249. Majka J., Filozofia społeczna, Wyd. ODiDS, Warszawa 1982.
250. Malinowski K. Polityka Republiki Federalnej Niemiec wobec Polski w latach
1982–1991, Poznań 1997.
319
Religia, kultura i edukacja w świetle zagrożeń współczesnego świata
251. Malinowski K., Markus M., Trudny dialog. Polsko-niemiecka wspólnota interesów
w zjednoczonej Europie, Poznań 2001.
252. Malinowski K., Polityka rządu Gerharda Schrödera wobec Polski 1998–1999,
Poznań 1999.
253. Mancuso V., Il principio passione, Wyd. Gardzanti, Milano 2013.
254. Manzannares C.V., Prekursorzy Nowej Ery, Wyd. Verbinum, Warszawa 1994.
255. Marino A., Pentru Europa (For Europe), Polirom, Iasi 2005,.
256. Maritain J., Pisma filozoficzne, Wyd. Znak, Kraków 1988.
257. May R., Psychologia i dylemat ludzki, Wyd. PAX, Warszawa 1989.
258. Mazurek F.J., Podstawowe prawo osoby ludzkiej do pokoju, „Społeczeństwo”
2003, nr 5.
259. Melosik Z., Kultura instant – paradoksy pop – tożsamości, [w:] Nalaskowski A.A.,
Rubacha K. (red), Pedagogika u progu trzeciego tysiąclecia, Wyd. UMK, Toruń
2001.
260. Michalak R., Misiorna E., Konteksty gotowości szkolnej, [w:] Doradca nauczyciela
sześciolatków. Materiały metodyczne dla nauczycieli, Warszawa 2006.
261. Miłość; z Alainem Badiou rozmawia Nicolas Truong, „Znak” 2012, nr 681/luty
(02).
262. Molenda R., Gender, czyli koniec ludzkości, „Idziemy” 2013, nr 4.
263. Monokryształ GaAs o średnicy 10 cm, „Radiotechnik” 1984, nr 8.
264. Moskwa J., Prorok i polityk, Wyd. Świat Książki, Warszawa 2003.
265. Myśliwca M., Wielka Interna, Wyd. Medical Tribune Polska, Warszawa 2011.
266. Nagy S., Ty jesteś Piotr. Srebrny Jubileusz Pontyfikatu Jana Pawła II, Kraków
2003.
267. Nauczanie papieskie, t. II, cz. 2 (1979), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań
1992.
268. Nauczanie papieskie, t. III, cz. 2 (1980), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań,
Warszawa 1986.
269. Nauczanie papieskie, t. IV, cz. 2 (1981), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań
1989.
270. Nauczanie papieskie, t. V, cz. 1 (1982), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań
1993.
271. Nauczanie papieskie, t. V, cz. 2 (1982), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań
1996.
272. Nauczanie papieskie, t. VII, cz. 1 (1984), oprac. E. Weron, A. Jarocki, Poznań
2001.
273. Nęcka E., Inteligencja i procesy poznawcze, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków
1994.
274. Nęcka E., Orzechowski J., Szymura B., Psychologia poznawcza, PWN, Warszawa
2006.
275. Niemczyński A., O autonomii rozwoju: Zarys problematyki, „Kwartalnik Polskiej
Psychologii Rozwojowej” 1994, nr 2.
276. Nosal Cz., Diagnoza typów umysłu, PWN, Warszawa 1992.
320
Bibliografia
277. Nowotniak J., Szkoła jak „miejsce” w kontekście odpowiedzialności nauczycieli za
przestrzeń edukacyjną, http://www.npseo.pl/data/documents/3/293/293.pdf
278. Nyczkało N., Zimny J. (red.), Semper in altum. Zawsze wzwyż, Wyd. KUL, Stalowa Wola 2010.
279. Obrońca godności człowieka. Myśli Jana Pawła II w wyborze Jerzego Klechty,
Księgarnia św. Jacka, Katowice 2007.
280. Obuchowski K., Człowiek intencjonalny, czyli o tym jak być sobą, Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2000.
281. Okoń, W., Nowy słownik pedagogiczny, Wyd. Żak, Warszawa 2007.
282. Oldfield A., Citizenship and Community: Civic Republicanism and the Modern
World, London and New York1990.
283. Olejnik M., Neo- i postpiagetowskie modele rozwoju inteligencji, „Psychologia
Wychowawcza” 1994, nr 2.
284. Olejnik M., Samek T., Rozwój poznawczy w dorosłości jako kształtowanie się
wiedzy ekspertalnej, „Psychologia Wychowawcza” 1994, nr 4.
285. Onuf N.G., The Republican Legacy in International Thought, Cambridge 1998.
286. Opiela S., Jan Paweł II wobec człowieka ( I ), „PP” 2007, nr 2.
287. Orlandis J., Kościół katolicki w drugiej połowie XX wieku, Wyd. PWE Polwen,
Radom 2007.
288. Orłowski H., Fundacje, ich miejsce i rola we współpracy polsko-niemieckiej, [w:]
Bingen D., Malinowski K., Polacy i Niemcy na drodze do partnerskiego sąsiedztwa. Próba bilansu dziesięciolecia, Poznań 2000.
289. Ornacka K., Mańka J., Gender mainstreaming w wybranych obszarach dyskryminacji
w Polsce, [w:] Slany K., Struzik J., Wojnicka K. (red.), Gender w społeczeństwie
Polskim, Kraków 2011.
290. Otok S., Geografia polityczna. Geopolityka, ekopolityka, globalistyka, Warszawa
2000.
291. P.F. Fagan, S. Talkington, Demographics of Women Who Report Having an Abortion, MARRI, Washington 2014.
292. Pascual-Leone J., Attention/dialectic and mental effort: Toward and organismic
theory of life stages, [w:] Commons M.L., Richards F.A., Armon Ch., (red.),
Beyond formal operations: late adolescent and adult cognitive development,
Wyd. Praeger Press, New York 1984.
293. Pasierb J.St., Na początku była kultura, Katowice 2013.
294. Paweł VI, Evangeli Nuntiandi.
295. Paweł VI, Jan Paweł II, Orędzia papieskie na Światowy Dzień Pokoju, Watykan
1987.
296. Pawłowska I.L., Wzorce indyjskiego perfekcjonizmu, „Etyka” 1973, nr 12.
297. Pearce J., Wisdom and Innocence: A Life of G. K. Chesterton, Hodder & Stoughton,
London 1997.
298. Peeters M. A., Globalizacja zachodniej rewolucji kulturowej. Kluczowe pojęcia,
mechanizmy działania, Wyd. Sióstr Loretanek, Warszawa 2010.
299. Perkin H., The Age of the Railway, Panther, London 1970.
321
Religia, kultura i edukacja w świetle zagrożeń współczesnego świata
300. Perry W., Forms of intellectual and ethical development in the college years: a scheme, Wyd. Rinehart & Winston, New York 1970.
301. Petrykowski P., O niezaspokojonym głodzie miejsca, [w:] Leppert R., Melosik Z.,
Wojtasik B. (red.), Młodzież wobec (nie)gościnnej przyszłości, Wrocław 2005.
302. Piaget J., Inhelder B., Psychologia dziecka, Wyd. Siedmioróg, Wrocław 1996.
303. Piaget J., Intellectual evolution from adolescence to adulthood, „Human Development” 1972, nr 15.
304. Piaget J., Psychologia i epistemologia, PWN, Warszawa 1977.
305. Piaget J., Równoważenie struktur poznawczych. Centralny problem rozwoju, PWN,
Warszawa 1981.
306. Piaget J., Strukturalizm, PWN, Warszawa 1972.
307. Pięciak W., Niemcy – droga do normalności. Polityka zagraniczna RFN od wojny
o Kuwejt do wojny o Kosowo, Warszawa 2000.
308. Pieper J., Faith, Hope, Love. (Transl. by Richard and Clara Winston, and Mary
Frances McCarthy), Ignatius Press, San Francisco 2012.
309. Pierwsi świadkowie. Wybór najstarszych pism chrześcijańskich (Ojcowie żywi t. VIII),
tłum. A. Świderkówna, Kraków 1988
310. Płoski T., Godność człowieka i jego prawa w nauczaniu Jana Pawła II i zobowiązaniach międzynarodowych, „Prawo Kanoniczne” 1995, nr 1–2.
311. Pobóg-Malinowsk W., Najnowsza historia polityczna Polski. Okres 1914–1939,
Gdańsk 1990. Czochralski, Rzekome występowanie ropy naftowej na Pałukach,
„Przegląd Górniczo-Hutniczy” 1935.
312. Polak G. (red.), Kronika. Wielkie tematy pontyfikatu Jana Pawła II, Edipresse,
Warszawa 2006.
313. Politechnika Warszawska 1939–1945. Wspomnienia pracowników i studentów,
Warszawa 1990.
314. Politi M., Przywódca duchowy i polityczny, rozm. przepr. A. Bajka, „Kronika
pontyfikatu w 27 zeszytach, Nasz Papież”, nr 27, s. 7.
315. Political Thought and Political Thinkers, Chicago 1998.
316. Poulides G., Riccardi A., Un Papa a Cipro, Paoline, Milano 2012.
317. Poupard P., Kryzys współczesnej kultury i chrześcijańska odpowiedź, [w:] Rubinkiewicz R., Zięba S. (red.), Sacrum i kultura. Chrześcijańskie korzenie przyszłości,
Lublin 2000.
318. Prentka M., Absolutyzm vs relatywizm współczesnego młodego dorosłego, [w:]
Kuchcińska M., Szabelska G. (red.), Pedagogika wobec wyzwań cywilizacyjnych,
Wyd. KPSW, Bydgoszcz 2011.
319. Prentka M., Propozycja adaptacji kwestionariusza M. L. Commonsa do badania
rozumowania, [w:] Kaja B., Hołtyń B. (red.), Wspomaganie rozwoju. Psychostymulacja. Psychokorekcja. t. 8, Wyd. UKW, Bydgoszcz 2009.
320. Prentka M., Rozumowanie postformalne u studentów w wieku 19–24 lat, „Polskie
Forum Psychologiczne” 2011, nr 16/1.
321. Prentka M., Sieniawska E., Poziom zdolności kognitywnych w okresie późnej adolescencji, „Nauki o Edukacji. Rocznik Naukowy Kujawsko-Pomorskiej Szkoły
Wyższej w Bydgoszczy” 2010, nr 5.
322
Bibliografia
322. Prusak P., Przywrócony pamięci. Profesorowi Janowi Czochralskiemu w 60. rocznicę
śmierci, Kcynia-Bydgoszcz 2013.
323. Przesławska A., Przestrzeń życia człowieka – pomiędzy perspektywą mikro i makro.
Pedagogika społeczna. Pytania o XXI wiek, Warszawa 1999.
324. Przetacznik F., The Catholic Concept of Genuine and Just Peace as a Basic Collective Human Right, Edwin Mellen Press, Lewiston 1991.
325. Quinn D., Chesterton and Freedom, The Chesterton Review 2013, vol. 39, nr 1/2.
326. Rajecki R., Stolica Apostolska wobec rozbrojenia, Wyd. ODiSS, Warszawa 1989.
327. Ratzinger J., Benedykt XVI, Słowo Boga, Pismo-Tradycja-Urząd, Wyd. UJ, Kraków
2008.
328. Ratzinger J., Annuciatori della Parola e servitori della vostr gioia, Libreria Editrice
Vaticana, Città del Vaticano 2013.
329. Ratzinger J., Dogma und Verkündigung, München-Freiburg im Breisgau 1973.
330. Ratzinger J., Eschatologia – śmierć i życie wieczne, Wyd. PAX, Warszawa 2000.
331. Ratzinger J., Europa Benedykta w kryzysie kultur, Częstochowa 2005.
332. Ratzinger J., Europa. Jej podwaliny dzisiaj i jutro, Kielce 2005.
333. Ratzinger J., Jezus z Nazaretu. Dzieciństwo, Kraków 2012.
334. Ratzinger J., Wiara i teologia dzisiaj, „L’Osservatore Romano” 1997, nr 3.
335. Ratzinger J., Wiara. Prawda. Tolerancja. Chrześcijaństwo a religie świata, Kielce 2004.
336. Rawls J., Teoria sprawiedliwości, Warszawa 1994.
337. Ribadeau-Dumas F., Tajemne zapiski Magów Hitlera, Wyd. 4&F, Warszawa 1992.
338. Ricoeur P., Istorie şi adevăr (History and Truth), Humanitas, București 1995.
339. Riegel K.F., Toward dialectical theory of development, „Human Development”
1975, nr 18.
340. Ring-Eifel L., Światowa potęga Watykanu. Polityka współczesnych papieży, Wyd.
Pax, Warszawa 2006.
341. Ritter C., Wobec wolności i pokoju, „Ethos” 2004, nr 3/4.
342. Rodari P., Papa superstar di Twitter sorpassa Valentino Rossi..., „La Repubblica”,
28.10.2013.
343. Romaniec M., Człowiek słaby w otaczającej mnie rzeczywistości. „Każdy z nich
ma swoja historie, przeżywa swój osobisty dramat”, praca dyplomowa, Kujawsko-Pomorska Szkoła Wyższa w Bydgoszczy, Bydgoszcz 2013.
344. Rose C., Sukces cyfrowej szkoły, przewodnik, „Edukacja i Dialog” 2013, nr 9/10.
345. Rowland T., Wiara Ratzingera. Teologia Benedykta XVI, Kraków 2010.
346. Różycka, E. (red.), Encyklopedia psychologii XXI w. tom I, Wyd. Żak, Warszawa
2003.
347. Ruini C., Miscellanea Premio Ratzinger, Libreria Editrice Vaticana, Citta del
Vaticano 2013.
348. Rybak A., Metoda Profesora Czochralskiego, „Rzeczpospolita” z dn. 16–17 lipca
2011 roku.
349. Ryszka C., Jan Paweł II Wielki, Edycja św. Pawła, Częstochowa 2005.
350. Sardar Z., Van Loon B., Câte ceva despre studiile culturale (Something about
Cultural Studies), Curtea Veche, Bucharest, 2001.
323
Religia, kultura i edukacja w świetle zagrożeń współczesnego świata
351. Sartori G., Ce facem cu străinii? Pluralism vs multiculturalism (What about foreigners? Pluralism vs. Multiculturalism), Humanitas Publishing House, Bucharest
2007.
352. Schleiermacher F. D. E., Mowy o religii, Kraków 1995.
353. Schotte J., Wolność religijna jest podstawą wszystkich praw ludzkich, „Chrześcijanin
w Świecie” 1985, nr 5.
354. Seewald P., Światłość świata, Wyd. Znak, Kraków 2011.
355. Seligman D., O inteligencji prawie wszystko. Kontrowersje wokół ilorazu inteligencji,
PWN, Warszawa 1995.
356. Shklar J., Redeeming American Political Thought, Oxford 1998.
357. Sinnott J.D., Everyday thinking and Piagetian operativity in adults, „Human Development” 1975, nr 18.
358. Sinnott J.D., Postformal reasoning the relativistic stage, [w:] Commons M.L.,
Richards F.A., Armon Ch. (red.), Beyond formal operations. Late adolescent
and adult cognitive development, Wyd. Praeger Press, New York 1984.
359. Sinnott J.D., The theory of relativity: a metatheory for development?, „Human
Development” 1981, nr 24.
360. Sirico R.A., Zieba M. (red.), Program społeczny. Wybór tekstów Magisterium
Kościoła, Wydawnictwo Polskiej Prowincji Dominikanów w Drodze, Kraków,
Poznań 2000.
361. Skorowski H., Prawa człowieka w nauczaniu społecznym Jana Pawła II, „Saeculum
Christianum” 1998, nr 2.
362. Skorowski H., Problematyka praw człowieka, [w:] Skorowski H. (red.), Zatroskany o człowieka i świat. Nauczanie etyczno-społeczne Jana Pawła II, Warszawa
2005.
363. Skorowski H., Problematyka praw człowieka, Wyd. UKSW, Warszawa 1999.
364. Ślipko T., Zarys etyki szczegółowej, t. 1, Wyd. WAM, Kraków 1982.
365. Smolka B., Jana Pawła II koncepcja wolności, „Studia Teologiczno-Historyczne
Śląska Opolskiego” 1997, t. 17.
366. Smykowski K., Podstawowe zasady ekologii ludzkiej. Refleksje teologa moralisty
w oparciu o nauczanie Jana Pawła II i Benedykta XVI, [w:] Czakowska H., Kuciński M. (red.), Człowiek z perspektywy religii, rodziny i szkoły, Bydgoszcz
2013.
367. Sokołowski W., Dziedzictwo społeczne Jana Pawła II, „Studia Bobolanum” 2006,
nr 3.
368. Solak A., Człowiek i jego wychowanie, Wyd. Byblos, Tarnów 2001.
369. Spadaro A., Intervista a Papa Francesco, „La Civiltà Cattolica”, 19.09.2013.
370. Stadtmüller E., Polsko-niemiecka wspólnota czy sprzeczność interesów – ewolucja
polskich poglądów, [w:] Holzer J., Fiszer J. (red.), Rola Niemiec w procesie
integracji Polski z Europą, Warszawa 2001.
371. Stała J. (red.), Katechetyka szczegółowa, Wyd. Byblos, Tarnów 2003.
372. Steiner R., The etherisation of the blood, Rudolf Steiner Press, London 1971.
373. Steiner R., The fifth Gospel, Rudolf Steiner Publishing Co., London 1950.
324
Bibliografia
374. Sterba J.P., From Liberty to Welfare, “Ethics” 1994, vol. 105.
375. Sternberg R.J., Beyond IQ: a triarchic theory of human intelligence, Wyd. Cambridge University Press, Cambridge 1985.
376. Sternberg R.J., Psychologia poznawcza, WSiP, Warszawa 2001.
377. Sternberg R.J., Wagner R.K., (red.), Practical intelligence. Nature and origins of
competence in the everyday world, Wyd. Cambridge University Press, Cambridge
1986.
378. Stolarczyk M., Wokół formuły „polsko-niemiecka wspólnota interesów, „Przegląd
Zachodni” 1998, nr 1.
379. Stone L., Road to Divorce: England 1530–1987, Oxford University Press, Oxford
1990.
380. Szczypiński O., Chrześcijaństwo, jako źródło kultury europejskiej w myśli Josepha
Ratzingera, [w:] Czakowska H., Kuciński M. (red.), Człowiek z perspektywy
religii, rodziny i szkoły, Bydgoszcz 2013.
381. Szczypiński O., Podstawy demokracji w ujęciu Benedykta XVI, [w:] Luty J., Piestrak R. (red.), Praworządność w dobie kryzysu, Stalowa Wola 2013.
382. Szostek A., Człowiek drogą Kościoła, „Pastores” 2005, nr 4.
383. Szukalski W., Od tolerancji do wolności religijnej. Ewolucja poglądów o wolności
religijnej w dokumentach II Soboru Watykańskiego, Poznań 2003.
384. Szukalski W., Od tolerancji do wolności religijnej. Ewolucja poglądów w dokumentach II Soboru Watykańskiego, Wyd. UAM, Poznań 2003.
385. Tanalski D., Bóg, człowiek i polityka. Człowiek w teorii Jana Pawła II, Wyd.
Książka i Wiedza, Warszawa 1986.
386. Tatala M., Rozwój uczuć religijnych u dzieci przedszkolnych, Wyd. KUL, Lublin
2000.
387. The Student’s Sanskrit – English Dictionary, Vaman Shivram Apte, Madras 1988.
388. Tischner J., Filozofia dramatu., Wyd. Éditions du Dialogue, Societé d’éditions
internationales, Paris 1990.
389. Tischner J., Myślenie w żywiole piękna, Wyd. Znak, Kraków 2013.
390. Tkacz T., Formalne i prywatne funkcje przestrzeni edukacyjnej, http://www.ur.edu.
pl/pliki/Zeszyt12/25.pdf.
391. Tokarczyk A., Religie świata. Hinduizm, Krajowa Agencja Wydawnicza, Warszawa
1986.
392. Tokarski S., Orient i kontrkultury, Wyd. Wiedza Powszechna, Warszawa 1984.
393. Tokarski S., Orient i subkultury, Wyd. Naukowe Semper, Warszawa 1996.
394. Tomala M., Niemcy w polityce gospodarczej Polski w latach 1970–1989, [w:]
Holzer J., Fiszer J. (red.), Rola Niemiec w procesie integracji Polski z Europą,
Warszawa 2001.
395. Tomala M., Od porozumienia do współpracy. Stosunki polsko-niemieckie w latach
1991–2001, Warszawa 2004.
396. Tomaszewski P.E., 70 lat metody Czochralskiego hodowli kryształu, „Postępy
Fizyki” 1987, tom 38, z. 6.
397. Tomaszewski P.E., Powrót. Rzecz o Janie Czochralskim, Wrocław 1912.
325
Religia, kultura i edukacja w świetle zagrożeń współczesnego świata
398. Traktat między Rzecząpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec o potwierdzeniu istniejącej między nimi granicy, Warszawa, 14 listopada 1990 roku, http://
isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19920140054.
399. Trempała J., Rozumowanie w okresie wczesnej dorosłości, Wyd. PWN, Warszawa
– Poznań 1989.
400. Trempała J., Rozwój poznawczy w dorosłości. Kontynuacja rozwoju operacji formalnych czy kształtowanie się nowych jakości poznania?, „Przegląd Psychologiczny”
1986, nr 1.
401. Trempała J., Rozwój umysłowy młodzieży akademickiej, „Edukacja” 1994, nr 4.
402. Trzeciak B., Źródła gwarancji wolności religijnej, „PP” 1996, nr 12.
403. Tuan Y., Przestrzeń i miejsce, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1987.
404. Turek W., Mariański W. (red.), Kościół w służbie człowieka, Warmińskie Wydawnictwo Diecezjalne, Olsztyn 1990.
405. Tyszkowa M., Post i neopiagetowskie koncepcje rozwoju poznawczego: przesłanki,
główne tezy i inspiracje, „Psychologia Wychowawcza” 1985, nr 2.
406. Umowa między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej a Rządem Republiki Federalnej
Niemiec o współpracy kulturalnej, Bonn, 14 lipca 1997, http://www.abc.com.
pl/du-akt/-/akt/dz-u-99-39-379.
407. van Straelen H.J.J.M, The church and the non-Christian religions at the threshold
of the 21st century. A historical and theological study, Avon Books, London 1998.
408. Verlinde J.M., Bóg wyrwał mnie z ciemności, Warszawa 1998.
409. Verlinde J.M., Zakazany Owoc. Z aśramu do klasztoru, Wyd. «m», Kraków
1999.
410. Vertrag zwischen der Bundesrepublik Deutschland und der Republik Polen über gute
Nachbarschaft und freundschaftliche Zusammenarbeit vom 17. Juni 1991, Bonn,
17 czerwca 1991,
411. Vertrag zwischen der Bundesrepublik Deutschland und der Volksrepublik Polen über
die Grundlagen der Normalisierung ihrer gegenseitigen Beziehungen vom 7. Dezember 1970 («Warschauer Vertrag»), Warszawa, 7 grudnia 1970, http://www.
auswaertiges-amt.de/cae/servlet/contentblob/373216/publicationFile/3832/
Warschauer%20Vertrag%20%28Text%29.pdf.
412. Viroli M., Republicanism, New York 2002.
413. Wal J., Znaczenie działalności charytatywnej w świecie współczesnym według Jana
Pawła II, „AK” 2005, z. 1.
414. Walensa C., Struktura religijności człowieka, „Zeszyty naukowe KUL” 1998,
nr 3–4.
415. Walensa Cz., Psychologiczna analiza rozwoju religijności człowieka ze szczególnym
uwzględnieniem pierwszych okresów jego ontogenezy, [w:] Chlewiński Z., (red),
Psychologia religii, Lublin 1982.
416. wbs, Rosji się boimy, z Ukrainą się pojednamy, „Gazeta Wyborcza”, 13 czerwca
2006, http://wyborcza.pl/1,75478,3413008.html.
417. Weigel G., Papiestwo i władza, „Ethos” 2002, nr 3/4.
418. Weigel G., Porządek świata, „Ethos” 2005, nr 3/4.
326
Bibliografia
419. Weigel G., Świadek nadziei. Bibliografia papieża Jana Pawła II, Kraków 2005.
420. Wigura W., Długa lekcja, Warszawa 1970.
421. Wilgocka-Okoń, B, Gotowość szkolna dzieci sześcioletnich, Wyd. Żak, Warszawa
2003.
422. Wilk J. (red.), Stulecie dziecka – blaski i cienie, Wyd. KUL, Lublin 2003.
423. Wilk M. i in., Jan Paweł II. Wielki dyplomata i polityk, Wyd. Wyższej Szkoły
Studiów Międzynarodowych, Łódź 2006.
424. Wiśniewska K., Kobieta nie jest grzechem – Z siostrą Anną Bałchan SMI o problemie
prostytucji (i nie tylko) rozmawia Katarzyna Wiśniewska, Wyd. Znak, Kraków 2007.
425. Witkowski L., Rozwój i tożsamość w cyklu życia – Studium koncepcji Eriksona,
Toruń 2000.
426. Wojciechowski A., Odrzucony niepełnosprawny, odrzucona rodzina, [w:] Dziecko
niepełnosprawne w rodzinie, Lublin 1995.
427. Wojciechowski A., Człowiek u KĘPIŃSKIego i VANIERa, próba zbliżenia, [w:] Idee
Słabości – Pamiętnik Pracowni Rozwijania Twórczości Osób Niepełnosprawnych,
Wyd. UMK, Toruń 1991.
428. Wojciechowski A. (red.), Terapia spotkania, Wyd. UMK, Toruń 2004.
429. Wojciechowski A., OBECNOŚĆ zebrane teksty Pamiętnik Pracowni Rozwijania
Twórczości Osób Niepełnosprawnych, Wyd. UMK, Toruń 2001.
430. Wojciechowski A., Wyznaczniki edukacji i jej patologie, „Amicus – niezależna
szkoła w Polsce” 1999, nr 9–10 (19–20).
431. Wojtaszczyk K.A., Republika Federalna Niemiec wobec wyzwań integracji europejskiej, [w:] Sulowski S. (red.), Polska i Republika Federalna Niemiec w procesie
integracji europejskiej, Warszawa 2007.
432. Wojtyła K., Osoba i czyn, oraz inne studia antropologiczne, Wyd. TN KUL, Lublin
1994.
433. Wolff-Powęska A., Wokół najnowszego sporu o przeszłość polsko-niemiecką, „Przegląd Zachodni” 2004, nr 1.
434. Żakowski J., Rozmowa z abp. Józefem Życińskim o Komisji Prawdy i Pojednania,
„Polityka” 2005, nr 24.
435. Zaremba Bielawski M., HIGIENIŚCI. Z dziejów eugeniki, Wydawnictwo czarne,
Wołowiec 2011.
436. Zechenter A., Co daliśmy światu. Era Czochralskiego, „Magazyn Naszego Dziennika”, z dn. 22–23 grudnia 2012 roku.
437. Zięba M., Jan Paweł II – apostoł jedności, „Więź” 2004, nr 4.
438. Zięba, Kościół w ćwierćwiecze pontyfikatu Jana Pawła II (cz. 2), „W Drodze”
2004, nr 1.
439. Zimer K., Polacy i Niemcy – jaka przeszłość, jaka przyszłość? „Sprawy Międzynarodowe” 2005, nr 1.
440. Żuchelkowska K., Świat wartości dzieci kończących edukację przedszkolną, Wyd.
UKW, Bydgoszcz 2012.
441. Zwoliński A. (red.), Encyklopedia nauczania społecznego, Wyd. PWE Polwen,
Radom 2003.
327
Religia, kultura i edukacja w świetle zagrożeń współczesnego świata
442. Zybura M., Zakończenie (…nie będzie nigdy Niemiec…), [w:] Zybura M. (red.),
…Nie będzie nigdy Niemiec Polakowi bratem…?, Wrocław 1995.
443. Государственная программа Российской Федерации «Развитие образования»
на 2013 – 2020 годы: утверждена постановлением Правительства Российской
Федерации от 22.11.2012 N 2148-р // http://base.garant.ru [29.09.2013].
444. Концепция долгосрочного социально-экономического развития Российской
Федерации на период до 2020 года. Утверждена распоряжением
Правительства Российской Федерации от 17 ноября 2008 г. N 1662-р.//
http://www.ifap.ru [16.09.2013].
445. Смолин О.Н., Социально-философские основания стратегии модернизации
России: роль образования и науки, „Философские науки” 2006, № 1, С. 5–27.
446. Стратегия инновационного развития Российской Федерации на период
до 2020 года: утверждена распоряжением Правительства Российской
Федерации от 8 декабря 2011 г. №2227-р// http://minsvyaz.ru [26.09.2013].
447. Стратегия национальной безопасности Российской Федерации до 2020
года // Гарант. Мониторинг законодательства: информационно-правовой
портал. URL.: http: // www. garant.ru/hotlaw/federal [06.09.2013].
448. Федеральная целевая программа развития образования на 2011–2015 годы:
утверждена постановлением Правительства Российской Федерации от
07.02.2011 № 61 // http://www.fcpro.ru/program/program-text [29.09.2013].
449. Федеральный закон от 26 декабря 2012 года «Об образовании в Российской
Федерации»// Министерство образования и науки РФ. Документы.// http://
минобрнауки.рф [21.09.2013].

Podobne dokumenty