śląsk świętochłowice
Transkrypt
śląsk świętochłowice
WELCOME to Białoruś – czyli witamy na pikniku w Świętochłowicach Wracają koszmary rodem z minionej epoki. W Świętochłowicach znów stosuje się cenzurę! - czytaj s. 8 1500 WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL AKTUALNOŚCI POTRZEBY I PRIORYTETY KONTRA UŚPIONE MIASTO Działania jednostek gminnych mogą świadczyć że miastu nie zależy na współpracy z Bankiem Żywności? Czytaj – s. 3 ?????? NR 3 (5) CZERWIEC/LIPIEC 2014 r. Redaktor wydania: Anna Janus NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA nakład 5000 egzemplarzy ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE NIE MA KLUBU - SĄ KIBICE- SUBIEKTYWNIE O MIEŚCIE NIEZALEŻNE MEDIA TRAKTUJE SIĘ „Z BUTA” W Świętochłowicach niezależne wydawnictwa są lekceważone i dyskryminowane! Czytaj – s. 5 SUBIEKTYWNIE O MIEŚCIE NIE BĘDZIE PLANU B - NA KALINIE RUSZĄ PRACE Spotkanie z inicjatywy mieszkańców przyniosło wiele pytań i wątpliwości Czytaj – s. 10 MISZMASZ WIEŻA CIŚNIEŃ - ZABYTEK CZY MASZT DLA NADAJNIKÓW? Jeden z najważniejszych zabytków miasta od lat zapada w ruinę Czytaj – s. 15 Członkowie społeczności Speedway Śląsk Świętochłowice na pikniku organizacji pozarządowych. W środku Paweł Waloszek – świętochłowiczanin, legenda polskiego żużla Mieszkańcy, sympatycy a przede wszystkim wierni kibice z niegasnącą radością wspominają czasy, kiedy na stadionie „Skałki” rozgrywano zawody żużlowe. Co z żużlem w Świętochłowicach? Czy i kiedy usłyszymy ryk silników? Czytaj – S. 6 ▶ REKLAMA Tenneco w Gliwicach poszukuje kandydatów do pracy na stanowiska: operator maszyn, magazynier, brygadzista, elektryk, mechanik, automatyk, inżynier procesu i inżynier jakości. Oferujemy: umowę o pracę, bogaty pakiet socjalny, bezpłatny dojazd z terenu: Świętochłowic, Siemianowic, Chorzowa, Rudy Śląskiej i Zabrza. Zainteresowane osoby prosimy o przesłanie CV na adres: [email protected] lub kontakt pod nr tel. 32 338 51 35; 32 338 52 49 Szukasz pracy w stabilnej, rozwijającej się firmie? Informujemy, iż skontaktujemy się z wybranymi kandydatami. Prosimy o dołączenie do CV następującej klauzuli: „Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb procesu rekrutacji (zgodnie z zasadami ustawy o ochronie danych osobowych z dnia 29.08.1997 Dz.U. 133 poz.833)”. WYDARZENIA I AKTUALNOŚCI 2 Przegląd Świętochłowicki POWSTAJE FILM do ekspozycji Muzeum Powstań Śląskich Trwają prace nad realizacją ekspozycji Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach. Z tej okazji do miasta zjechali filmowcy. Przygotują opowieść, która pomoże zrozumieć wydarzenia tamtych czasów i będzie pełnić rolę przewodnika. O prócz tradycyjnej ekspozycji Muzeum Powstań Śląskich będzie oferować szereg elementów uatrakcyjniających zwiedzanie. Już na początku podróży film fabularny wprowadzi gości w tematykę powstań śląskich. Rolę przewodnika obejmie chłopiec Franek, główny bohater filmu. Jego historia będzie przeplatała się z historią powstań. Całość zostanie podzielona na 12 części odpowiadających liczbie sal. - Film fabularny będzie fikcją opartą na wydarzeniach historycznych. Przedstawimy w nim relacje społeczne zachodzące między Polakami i Niemcami w tamtym czasie. Ścieżka wiodąca, to nic innego jak filmowy przewodnik zawierający wydarzenia historyczne. Elementy fabularyzowane, scenki rodzajowe będą przeplatać się z materiałami archiwalnymi – zapowiada Zuza Małycha, kierownik produkcji „Franka”. Coraz częściej można oglądać interaktywne muzea, jednak świętochłowicka ekspozycja będzie nieco inna. - W wielu muzeach są wprowadzane elementy filmowe. Zazwyczaj, jednak stanowią jedynie dodatek do ekspozycji. W Muzeum Powstań Śląskich film będzie towarzyszył gościom na każdym etapie zwiedzania – twierdzi Iwona Szopa, dyrektor Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach. Do końca tego tygodnia Świętochłowice staną się planem filmowym. Kolejne sceny będą kręcone w dzielnicy Chropaczów, w Centrum oraz na terenach pohutniczych tzw. Ajsce. W kolejnych dniach realizacja tego przedsięwzięcia przeniesie się także do Zabrza, Pszczyny, Katowic, Rudy Śląskiej oraz Warszawy. Dziś ekipę filmową można było spotkać w restauracji przy ul. Łagiewnickiej. Aktorzy obecni na planie cieszą się, że film z ich udziałem trafi do świętochłowickiego muzeum. - Opowiadanie o historii powstań śląskich to bardzo ważna rzecz. Szczególnie, że tamtych czasów nie pamiętają już nasi rodzice. Film będzie żywym elementem ekspozycji, który z pewnością trafi do młodzieży. Gram syna, który nie brał udziału w powstaniu ze względu na dzieci i żonę. Brat walczył, ale po przeciwnej stronie. Ta sytuacja rodzi dylematy, które były częste na Śląsku – twierdzi Krzysztof Respondek. Więź ze Śląskiem odczuwa także Marian Dziędziel - jest mi przyjemnie, że mogę mówić na temat Powstań Śląskich. Ta tematyka jest mi bliska. Gram Johanna - ojca dwóch synów, jeden z nich poszedł do powstania – mówi aktor. W filmie zagrają m.in. Franciszek Pieczka (Franek współcześnie), Marian Dziędziel ( Johann), Krzysztof Respondek (Jan), Artur Święs (Peter), Robert Talarczyk (Jabłonka), Arkadiusz Janiczek (Zygmunt) i Janusz Niebudek (Korfanty). Film, jest częścią powstającej ekspozycji. Jej koszt wyniesie ponad 4 mln zł, z czego część stanowią środki pozyskane przez miasto z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Natomiast całkowity koszt remontu i przebudowy zabytkowego budynku przy ul. Polaka 1 wynosi 9 mln 324 tys. zł. Inwestycja została dofinansowana ze środków unijnych w wysokości 7 mln 884 tys. zł. źródło: Urząd Miasta Świętochłowice SZKOLNE INICJATYWY W SALEZJAŃSKIM ZESPOLE SZKÓŁ PUBLICZNYCH W ŚWIĘTOCHŁOWICACH Nauka przez zabawę, zabawa przez naukę N asza placówka jak wszystkie szkoły w Polsce ma m.in. za zadanie nauczyć swoich wychowanków języków obcych. Szkoły inwestują więc w najnowocześniejszy sprzęt i oprogramowanie jak np. tablice multimedialne, multibooki, filmy do nauki języków. W naszej szkole jako priorytet traktuje się praktyczne wykorzystanie wiedzy, które możliwe jest m.in. podczas wymian szkolnych z szkołami partnerskimi. W 2007r. nawiązaliśmy współpracę z naszym obecnym partnerem niemieckim Rudolf Brandes Gymnasium z Bad Salzufen. Aby wzbogacić ofertę edukacyjną szkoły, w zeszłym roku, gościliśmy w swoich murach dwóch praktykantów z Turcji i Ukrainy w ramach międzynarodowego projektu Enter Your Future, realizowanego wspólnie z katowickim komitetem lokalnym międzynarodowej organizacji studenckiej AIESEC. Młodzi ludzie opowiadali o swoich krajach po angielsku i tylko w tym języku można było się z nimi komunikować. Na stałe wpisały się również w szkolne kalendarium wyjazdy podczas ferii do Londynu. Uczniowie zwiedzają m.in. Cambridge, Oxford, Brighton czy Hastings. Nietypowa forma zakwaterowania uczniów i zaprzyjaźnionych rodzin jest rok rocznie charakterystycznym Artykuł współfinansowany przez Unię Europejską w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego Człowiek – najlepsza inwestycja elementem wyjazdu, a młodzież może nie tylko sprawdzić w praktyce swoją znajomość języka, ale również poznać życie codzienne i kulturę Brytyjczyków. Inne językowe przedsięwzięcia, to m. in. 24 - godzinny Maraton Językowy, Walentynkowy Konkurs Języków Obcych, wycieczki przedmiotowe do Wiednia, Berlina, wieloletni już Regionalny Konkurs Języka Niemieckiego dla gim- Niezależny magazyn społeczno-publicystyczny. Dystrybucja bezpłatna Nakład 5000 egzemplarzy Druk: Polskapresse Sp. z o.o., Oddział Poligrafia, Sosnowiec Wydawca: Kompilo Druk & Media ul. Wodna 2, 41-600 Świętochłowice, tel.: 32 307 08 65 Redaktor Naczelny: Agnieszka Pasternok Koordynator redakcji: Jacek Szalecki Redaktor: Anna Janus Opracowanie graficzne: Andrzej Pasierbski e-mail: [email protected], www.swietochlowicki.pl nazjalistów czy ciekawe zajęcia pozalekcyjne w ramach projektu unijnego takie jak dziennikarstwo, które częściowo prowadzone jest również w języku niemieckim. Inicjatyw jest tak wiele, że każdy z uczniów może znaleźć coś dla siebie. Oprócz zajęć dziennikarskich, od lutego br. w Salezjańskim Zespole Szkół Publicznych „Don Bosko” prowadzone są zajęcia z grafiki komputerowej i reklamy, przeznaczone dla uczniów gimnazjum. Dzięki dofinansowaniu ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego, uczniowie korzystając m.in. z tabletów i profesjonalnego oprogramowania takiego jak Adobe Photoshop, Adobe Creative i Corel DRAW, projektują prace graficzne i wykonują proste zadania z jakimi mierzą się graficy w branży reklamowej, jak tworzenie i publikacja animacji flash, zdjęć, grafik. Zajęcia dla gimnazjalistów są prowadzone metodą kreatywnego projektowania na bazie umiejętności zdobytych podczas warsztatów. Grafika ilustrująca ten artykuł to wynik pracy jednego z uczniów. W naszej placówce uczniowie mogą w ciekawy i nowatorski sposób rozwijać swoje zainteresowania i przygotowywać się do podejmowania decyzji dotyczących dalszych kierunków kształcenia. Magazyn „Przegląd Świętochłowicki jest własnością prywatną. Wszelkie materiały opublikowane w magazynie stanowią własność intelektualną. Kopiowanie, powielanie lub wykorzystywanie treści bez zgody właściciela jest zabronione 3 www.swietochlowicki.pl SUBIEKTYWNIE O MIEŚCIE Kontakt z redakcją: [email protected] tel. 32 307 08 65 Czytaj na bieżąco publicystykę miejską w portalu www.swietochlowicki.pl Komentuj, dyskutuj, dziel się swoją opinią! POTRZEBY I PRIORYTETY kontra uśpione miasto C zęsto nie zdajemy sobie sprawy, że nie szanujemy jedzenia, niejednokrotnie zdarza nam się je po prostu wyrzucać. Nierzadko wokół kontenerów z odpadami porozrzucany jest chleb, a pełne worki śmieci zawierają wiele pełnowartościowych niezużytych produktów. Wielokrotnie żywność nie jest zjadana a właśnie „utylizowana”. A są tacy, którym brakuje regularnych posiłków lub nawet talerza ciepłej zupy... Śląski Bank Żywności jest jedną z instytucji charytatywnych, dzięki której żywność może trafić do wielu osób w różnych częściach naszego regionu. Śląski Bank Żywności funkcjonuje od 2001 roku, a aktywnie działa od roku 2005. Organizacja świadczy pomoc i małym i dużym. Kiedy rozpoczął się program PEAD* w Polsce, rola banku wzrosła. Przypomnieć trzeba, że Bank był głównym realizatorem programu PEAD w województwie. Otrzymał także największą pulę wsparcia, jeśli chodzi o województwo, oprócz niego było jeszcze 3 realizatorów: Caritas Polska, Polski Komitet Pomocy Społecznej i Polski Czerwony Krzyż. Kto korzysta z pomocy ŚBŻ? Udział w programie pomocy żywnościowej ma charakter dobrowolny. Możliwość korzystania z programu na rzecz ludzi najuboższych z danego miejsca zależy od „aktywności miasta”, gdyż to miasto dysponuje danymi osób, które pomocy potrzebują. W okresie od 2005-2014 roku miasto Świętochłowice nie zawarło umowy partnerskiej z ŚBŻ, ale w międzyczasie korzystało z zasobów Banku. 7 świętochłowickich szkół brało m.in. udział w programie „Napełniamy talerzyk”. Dla tych 7 placówek przeznaczono żywność w ilości 28,5 ton, a wartość tej pomocy wyniosła 89,5 tys. zł. Mimo że Ośrodek Pomocy Społecznej działał aktywnie, dyrekcje szkół uznały, że są jeszcze dzieci, które potrzebują wsparcia i które nie zostały objęte programem. Dzięki temu w 7 szkołach dodatkowa grupa uczniów mogła korzystać z posiłków. Innym „odbiorcą” posiłków był świętochłowicki OPS - ośrodek dostał ponad 14 ton żywności, były to przede wszystkim odżywki i posiłki dla najmłod- ŚLĄSKI BANK ŻYWNOŚCI Mamy XXI wiek, wydawałoby się, że przeciętny mieszkaniec Polski zjada codziennie przynajmniej 3 posiłki, lecz między nami są osoby, które cierpią z głodu lub są niedożywione. szych dzieci - a zatem rzeczy kosztowne - wartość tej pomocy wyniosła 87 tys. zł. Trzecim „odbiorcą” były rozmaite organizacje np.: Dom Pomocy Społecznej, kluby sportowe czy też różnorakie stowarzyszenia i ochronki. Te organizacje współpracowały z Bankiem i pozyskały w tym czasie 49,6 ton żywności o wartości 268,8 tys. zł. Podsumowując: w latach 2005-2014 miasto skorzystało z zasobów ŚBŻ i przyjęło 92,145 ton żywności o wartości 446 tys. zł. W tym miejscu trzeba dodać, że miasto, choć skorzystało z zasobów Banku, nie prowadziło z nim żadnej współpracy. Korzystało z pracy organizacji samorządowej, nie kierując do banku jakiegokolwiek wsparcia finansowego. Trudny okres przejściowy Miesiąc trwały dyskusje pomiędzy Bankiem a świętochłowickim Ośrodkiem Pomocy Społecznej, dotyczyły one przyjęcia żywności przez OPS. Składały się na to rozmowy i konsultacje, jednak po miesiącu OPS wycofał się, twierdząc, że na jakiekolwiek działania nie pozwała mu pismo, które otrzymał z Wydziału Polityki Społecznej. Owego pisma ani żadnej jego kopii jednak ŚBŻ nie otrzymał, informacja została przekazana pocztą pantoflową. W piśmie, które było kierowane do miasta, jest mowa o tym, że organizacje charytatywne działające w obszarze pomocy żywnościowej znalazły się aktualnie w nowej, trudnej sytuacji z racji tego, że trwa okres przejściowy pomiędzy programem który się skończył a nowym który się nie rozpoczął - ze względu na to trzeba współpracować i pomyśleć np. o ogłoszeniu lokalnych konkursów. Czy zatem takie pismo mogło stać się przeszkodą w podjęciu działań i współpracy z Bankiem? Treść pisma powinna dodatkowo mobilizować i zachęcić do działania. Kolejnym jednym z problemów, z jakimi także borykało się miasto, był brak odpowiedniego pomieszczenia lub magazynu do przetrzymywania żywności. Takie miejsce co prawda miało po- wstać, ale prace utknęły w miejscu. Pamiętać trzeba, że adaptacja budynku jest pierwszym krokiem do tego, by przyjąć odpowiednią pomoc. Wraz z końcem roku został zakończony Europejski Program Pomocy Żywnościowej PEAD. Oznacza to, że do Banków Żywności nie będzie więcej dostaw artykułów spożywczych ze źródeł programu PEAD. Czy zatem potrzebujący, którzy do tej pory otrzymywali pomoc żywnościową z Banków Żywności, zostaną jej pozbawieni? Banki Żywności przygotowały się na tę okoliczność i zabezpieczyły żywność na najbliższe miesiące - do końca kwietnia 2014 przekazywano produkty spożywcze ze źródeł programu PEAD. Federacja Polskich Banków Żywności apelowała do wszystkich potencjalnych darczyńców o przekazywanie jedzenia potrzebującym i najuboższym przez wzgląd na to, że do 1 października 2013 r. przekazywanie darowizn było zwolnione z opodatkowania. W miejsce programu PEAD zaplanowana jest Ciąg dalszy na s. 4 ▶▶▶ SUBIEKTYWNIE O MIEŚCIE 4 ▶▶▶ Dokończenie z s. 3 realizacja nowego Programu Operacyjnego „Pomoc Żywnościowa” finansowanego w ramach Europejskiego Funduszu Pomocy Najbardziej Potrzebującym. Jednak trudność polega na tym, że realizacja nowego programu i dostawy żywności przewidziane są najwcześniej na II połowę 2014 roku. Powstała zatem luka czasowa i poważny niedobór żywności trafiającej corocznie do około 3 milionów Polaków korzystających do tej pory z programu PEAD. Zadawać można pytanie, co miasto zrobiło w międzyczasie? O tym, że nie będzie kolejnego programu wiedzieli wszyscy. Polski rząd zabiegał o to, żeby pomoc żywnościowa była kontynuowana i znalazło to swoje odbicie w zatwierdzonym budżecie UE dopiero w grudniu. Czy miasto przygotowało mieszkańców do przejścia przez ten trudny okres przejściowy najłagodniej? 20 miast skorzystało z pomocy żywnościowej Śląskiego Banku Żywności i przystąpiło do programu. By zachęcić miasta do czynnego udziału w pomocy, były organizowane spotkania, na które wysyłano zaproszenia - Niestety z Świętochłowic nikt się nie pojawił. Takie spotkania były organizowane przez wszystkie lata - jednak miasto było bierne - wspomina Jan Szczęśniewski prezes Śląskiego Banku Żywności. Teraz, kiedy pojawiła się szansa, by pomóc, gdy kościół nie ma żadnych zapasów - miasto nie korzysta z propozycji. Miasta które były aktywne, wykorzystały możliwość i ogłosiły stosowne konkursy - czego dowodem jest podpisanie umów z innymi 20 miastami - Zainteresowani podpisali odpowiednią umowę, nie widzieli zagrożenia - Te umowy były umowami sprawdzonymi przez prawników. Przez 9 lat stosowna umowa nie przyniosła żadnemu miastu żadnej krzywdy, żaden prawnik z RIO nie zakwestionował poprawności tychże umów - dodaje Jan Szczęśniewski. Jarmark Lipiński świąteczne paczki Wiemy zatem, że jeden program skończył się, a kolejny rozpocznie dopiero jesienią. Z tych właśnie powodów i trudnej sytuacji przejściowej ŚBŻ zadeklarował wsparcie Świętochłowicom po to, by złagodzić problem przejścia z programu który prowadziły kościoły a nowym programem który będzie prowadzony, choć do tej pory nie wiadomo, w jaki sposób i na jakich zasadach będzie on realizowany. Podczas tegorocznego Jarmarku Lipińskiego dzięki pomocy ŚBŻ po raz kolejny najbardziej potrzebujący otrzymali pomoc. Według sugestii OPS Bank przygotował 600 paczek dla najuboższych ro- ŚLĄSKI BANK ŻYWNOŚCI Potrzeby i priorytety kontra uśpione miasto dzin od dwu do dziesięcioosobowych. Paczki żywnościowe z podstawowymi artykułami spożywczymi ważyły od 8 -12 kg, co uczyniło razem 6000 kg o wartości ok. 15 tys. zł. Natomiast w ramach łagodzenia okresu przejściowego Śląski Bank Żywności zaproponował miastu pomoc żywnościową dla 1000 najuboższych osób w postaci paczek żywnościowych o wadze ok. 24 kg z 10 produktami pochodzącymi z programu PEAD. Razem miasto mogło otrzymać 26 ton darów żywnościowych. Potrzebujący mogliby korzystać z wielu produktów spożywczych począwszy od cukru poprzez olej, herbatniki, mąkę, konserwy, makarony, płatki itd. Jest oczywistym, że miasto miało zaangażować się finansowo w obsługę tego działania tak jak to zrobiło z powodzeniem 20 innych miast. Warto przypomnieć, że pomoc potrzebującym jest zadaniem własnym każdej gminy - organizacje społeczne takie jak Bank Żywności mogą gminy wesprzeć w wykonywaniu tego ważnego społecznie przedsięwzięcia - ale nie zastąpić. Nie mogą też być sponsorem dla miasta, bo koszty ich utrzymania spoczywają już na społeczeństwie lub innych gminach. Bank niczym się nie różni od innych organizacji, które przecież otrzymują dotacje. Aktywność miasta w poszukiwaniu korzystnych społecznie i ekonomicznie wspólnych działań prowadzonych przez gminy we współpracy z organizacjami pozarządowymi w szerokim spektrum działania musi wynikać z potrzeb i priorytetów danego miasta. „Po owocach ich poznacie „ to przesłanie jest i powinno być miarą prawdziwego dostrzegania problemów społecznych przez lokalną administrację i samorząd. W tym miejscu po raz kolejny można snuć dywagacje i zapytać, czy zamiast organizowania kolej- nego widowiska można było oddać do użytku przystosowane pomieszczenie, które służyłoby miastu i mieszkańcom na lata? Ciągnąc tę myśl dalej, dobrym pomysłem w procesie przygotowania budynku byłaby możliwość zaangażowania lokalnej społeczności - która na ten czas miałaby pracę, dodatkowe zajęcie - byłaby to podwójnie korzystna inicjatywa. To są przemyślenia i myśli, które wciąż krążą w głowie, gdy słyszy się, że w okolicy są jeszcze osoby potrzebujące. Hierarchia wartości W Świętochłowicach wiele czasu poświęca się na organizację wolnego czasu. Pojawiają się co rusz nowe pomysły, jak ten wolny czas spędzać, co robić, jak go uatrakcyjnić. Organizowane są festiwale, koncerty, budowane się boiska, powstają ścieżki rowerowe - tworzenie tych rzeczy jest oczywiście ważne, ale patrząc z perspektywy kogoś głodnego, już nie tak ważne. Są w mieście tacy, dla których codzienność wcale nie jest łatwa, a egzystencja staje się naprawdę szara i okupiona ograniczeniami zwłaszcza, gdy trudno żyć, wiążąc koniec z końcem. Korzystając z danych, można zauważyć, że ponad 90% organizacji zajmuje się właśnie organizacją czasu wolnego, a zaledwie 8% zajmuje się pomocą społeczną w szerokim tego słowa znaczeniu. Nasze miasto, które jest miastem coraz bardziej starzejącym się, nie wykorzystuje chyba w pełni sposobów, okazji do pomagania. Można znów głośno myśleć i wciąż pytać, czy służby tego miasta dostrzegają problem, który dotyczy nas wszystkich, kiedy inne miasta korzystają z pomocy żywnościowej? Rządzący powinni wyciągnąć rękę w stronę najuboższych mieszkań- Przegląd Świętochłowicki ców. Było wiele czasu, by do programu przystąpić, czy teraz nadarzy się okazja? Miasto na pewno znalazłoby odpowiednie pomieszczenia. Potrzebna jednak była chęć. A brak woli i chęci współpracy skorzystania z tak ważnej pomocy w okresie przejściowym skutkuje tym, że towar który mógł być spożytkowany w Świętochłowicach, przeznaczono dla Bytomia. Trudno oczekiwać, żeby przywołana tu organizacja charytatywna była sponsorem dla miasta, to miasto ma wspierać takie organizacje. Jednym z elementów współpracy jest właśnie współfinansowanie działalności np. banków. Bank jest organizacją charytatywną, więc wspieranie go przez miasto wydaje się być sprawą oczywistą. Zastanawiać się można, dlaczego jeśli chodzi o organizację imprez, festynów wszystko przebiega sprawniej, płynniej, wszak promocja kolejnych eventów jest zauważalna, a jeśli chodzi o problemy bytowe, jest z tym o wiele trudniej. O wiele aspektów naszego życia trzeba dbać, to samo dotyczy sfery kultury, rozwoju dzieci, aktywności fizycznej, zainteresowań, zajęć dodatkowych, ale podstawą jest, by nasze pociechy były najedzone, by nikomu niczego nie brakowało. Nie można tego lekceważyć, zmieniając hierarchię tego, co ważne. Miasto nie może uciekać od problemów bytowych... A tymczasem kiedy orkiestra przestanie grać i zgasną światła, niektórzy wrócą do domów i znów będą spoglądać na pustą lodówkę... Czy i kiedy dostrzega się człowieka? Nowy program ruszy jesienią, ale magazyny na przyjęcie żywności muszą być już przygotowane. Czy miasto tym razem przygotuje się do nowego programu? Czy skorzysta z nowej oferty? Czasu wbrew pozorom zostało niewiele. Czy mieszkańcy rozgrzeszą miasto za wcześniejsze decyzje? Zarządzający musieliby wykazać choć minimum aktywności w stronę Banku czy też innej organizacji świadczącej pomoc. Jeszcze raz należy podkreślić, nie chodzi o to, by marginalizować znaczenie przyjemności płynącej z okolicznych atrakcji, ale by pamiętać też o tym, że są rzeczy ważne i ważniejsze. Zaangażowanie a później oddanie do użytku magazynu posłużyłoby na lata, a potencjalny koncert jest przyjemnością na godzinę, dwie, trzy... Ważne, żeby spojrzeć na problem szerzej, by w końcu dojść do konkretnych wniosków. Wtedy zacząć działać i pomagać tym, których los nie oszczędził. Źródło: Śląski Bank Żywności w Chorzowie, Federacja Polskich Banków Żywności * PEAD to Europejski Program Pomocy Żywnościowej. Polscy przedsiębiorcy w ramach unijnych dotacji produkują artykuły spożywcze, które trafią do osób najbardziej potrzebujących. PEAD to największy program pomocy żywnościowej w Polsce i zarazem największy program Federacji Polskich Banków Żywności co do wielkości przekazywanej żywności. Podziękowania dla Pana Jana Szczęśniewskiego - prezesa ŚBŻ za udostępnienie danych i pomoc w przygotowaniu artykułu. SUBIEKTYWNIE O MIEŚCIE www.swietochlowicki.pl 5 NIEZALEŻNE MEDIA TRAKTUJE SIĘ „Z BUTA” J uż po kilku pierwszych tekstach, jakie opublikowaliśmy w portalu i gazecie, nazwano nas kłamcami, oszczercami lub amatorami. Zarzucano nam łamanie prawa prasowego, brak rzetelności czy obiektywizmu a w przypadku trudnych tematów także brak odwołania do racji osób związanych z opisywanymi faktami i przedstawiania ich poglądów. Próbowano przyczepić nam łatkę „tymczasowych mediów” powołanych przez opozycyjne w stosunku do władz miasta organizacje, wróżono rychłe zniknięcie tuż po wyborach w mieście. Jak postrzegany jest w mieście portal świętochłowicki. pl, co zmieniło się od jego uruchomienia? W przypadku czytelników na ogół bardzo dobrze dzięki czemu jest obecnie najpoczytniejszym lokalnym medium. W przypadku środowisk związanych z lokalną władzą ciągle tak samo - z pełnym lekceważeniem i traktowaniem „z buta”. Po co te media? Po co niezależne? Dobre pytanie! Po co? Przecież obywatele Świętochłowic mieli i mają do dyspozycji także inne portale miejskie, do mieszkańców dociera lokalny dodatek „Dziennika Zachodniego”, a od czasu do czasu z różnymi formami gazety miejskiej „wchodziły” do Świętochłowic firmy z innych miast. Jest jeszcze TVS i są lokalne rozgłośnie radiowe... Odpowiedzmy zatem - ano dlatego, że żadne z tych mediów nie jest medium świętochłowickim. Nie powstawało i nie powstaje w naszym mieście, a bytność ich na lokalnym rynku uwarunkowana jest wyłącznie korzyścią, zwykle finansową. I choć oczywiście nie można tego nikomu zabronić, to za korzyścią iść musi zawsze inna korzyść. Taką może być na przykład ciągłe promowanie wybranych osób, lub misternie budowana przez opłacane media propaganda sukcesu , notorycznie pomijająca sprawy trudne, które są równie ważne, a często nawet ważniejsze dla mieszkańców. Czy przeciętny świętochłowiczanin musi być skazany tylko na czytanie tego, co jest wygodne, przyjemne lub zostało sponsorowane? Może, ale nie musi, właśnie dlatego w każdej lokalnej społeczności informa- CHROMASTOCK, FOTOMONTAŻ: PRZEGLĄD ŚWIĘTOCHŁOWICKI Obiektywizm, rzetelność, prawdomówność... takimi hasłami przywitano w listopadzie ubiegłego roku portal Świętochłowicki.pl po jego pojawieniu się w internetowej przestrzeni, wskazując osobom go tworzącym ścieżkę, jaką powinni podążać za szeroko pojętą informacją, w tym wypadku dotyczącą miasta Świętochłowice. cja musi mieć dwie strony lub jak kto woli - musi być zastosowana „równowaga mocy”. Bez tego informacja przestaje być informacją, a staje się zwykłą propagandą. Stale rosnąca popularność tego portalu ale i gazety wśród mieszkańców Świętochłowic świadczy o tym, że ta „równowaga mocy” była i jest nadal w naszym mieście niezbędna, a to ciągle dopiero początek... Komu co wolno? My dobrze to wiemy. Wiemy, co nam wolno i wiemy, że nie robimy niczego, czego nam nie wolno. Działamy zgodnie z prawem prasowym i prawem ogólnie. W przeciwieństwie do innych prowadzimy media, które nie są wyłącznie „powielaczami” urzędowych informacji, ale staramy się również wyszukiwać tematy, które są ważne dla miasta i jego mieszkańców, choć często są to sprawy trudne i kontrowersyjne. Nie boimy się podejmowania trudnych tematów i niezależnie od konfiguracji politycznych - zawsze będziemy to robić w taki sam sposób. Powód jest jeden - zależy nam na przejrzystości informacyjnej w każdym obszarze życia naszego miasta. Zależy nam także na tym, aby dać każdemu naszemu czytelnikowi możliwość zapoznania się z każdą ważną sprawą, wydarzeniem, możliwość wyboru prezentowanych przez nas treści jak również możliwość nieskrępowanej wypowiedzi na ich temat. To dlatego właśnie nigdy nie pominęliśmy ani nie ograniczyliśmy żadnej istotnej informacji pochodzącej od władz miasta, urzędów i placówek kulturalnych. To dlatego jeszcze nigdy nie odmówiliśmy publikacji żadnego nadesłanego tekstu informacyjnego.To dlatego staramy się dobierać w naszych mediach tematy z wielu dziedzin życia, nie tylko polityki i zwykłych newsów, ale także z obszarów kultury, sportu, edukacji czy ostatnio historii miasta. To dlatego nie stosujemy cenzury dla użytkowników. U nas każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie i to nigdy się nie zmieni. Kto tu kogo lekceważy? Zdarzały się wielokrotnie przypadki, kiedy zarzucano nam lekceważenie osób publicznych w tym mieście czy też brak przedstawiania ich racji w przypadku materiałów redakcyjnych i publicystycznych które ich dotyczyły. Jest to wierutna bzdura i wyssana z palca insynuacja, bowiem w każdym materiale staramy się pozyskać opinie lub informacje pochodzące z samego źródła. Inną sprawą jest jednak to, iż znakomita większość osób, których te ma- teriały dotyczyły, odmawia nam wypowiedzi, a najczęściej lekceważy nasze pytania i prośby. Tak było chociażby w przypadku prezydenta Świętochłowic, który zlekceważył możliwość zadania kłamu przedstawionym przez nas informacjom w materiałach dotyczących tzw. „sprawy opiekunek”, a następnie uczynił to samo po propozycji wywiadu, który zamierzaliśmy przeprowadzić w kontekście aktualnej sytuacji miasta Świętochłowice. Tak było także w przypadku radnej Zofii Pogody, którą poprosiliśmy o kilka informacji i słów komentarza na temat działalności prowadzonego przez nią Towarzystwa Przyjaciół Heiloo. Na łaskawą odpowiedź Pani radnej na przesłane pytania czekaliśmy prawie 2 miesiące, uzyskując finalnie odpowiedź, że pytania są żenujące i uwłaczają jej godności. Dziwi nas to, bo nie pytaliśmy o prywatne sprawy ani o kwestie związane z godnością osobistą. Po prostu chcieliśmy dowiedzieć się czegokolwiek o działalności tej owianej setką tajemnic organizacji. Kiedy zaś sami postanowiliśmy sprawdzić, co dzieje się w placówkach zarządzanych przez TPH niemile nas wyproszono. Redakcja portalu w trakcie swojej pracy bywała zastraszana adwokackimi pismami ze strony wynajętych przez prezydenta miasta prawników, oczywiście bez żadnego merytorycznego uzasadnienia. Ot tak, dla zasady. Na wniosek jednej z Pań naczelniczek świętochłowickiego magistratu, której nie podobały się komentarze użytkowników portalu, próbowano uzyskać ich dane za pomocą Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych, inny z kolei naczelnik wprost i bez ogródek polecił przekazać naszej redakcji groźbę „wzięcia sprawy w swoje ręce” w przypadku niewycofania się z zainteresowania jego osobą. Na skutek tej sytuacji, jak można się domyślać nasze zainteresowanie Panem naczelnikiem znacząco wzrosło... Na skutek prezentowanych przez nas materiałów głośno było w swoim czasie o zablokowaniu wyświetlania tego portalu na komputerach w Urzędzie Miejskim, a możliwe, że także w innych placówkach publicznych. Był też incydent związany z wizytą Policji, jednak o tym Ciąg dalszy na s. 7 ▶▶▶ SUBIEKTYWNIE O SPORCIE 6 Przegląd Świętochłowicki ŚLĄSK ŚWIĘTOCHŁOWICE – nie ma klubu, są kibice! Pisze Anna Janus Roberta Nawrockiego. Powiedziało się „A”, trzeba powiedzieć „B”. Żużel to nie polityka, to sport, który ma łączyć, a nie dzielić, to sport pokoleniowy, wierzymy i chcemy, żeby ten sport odżył - wyznają członkowie SFC. W śród nas jest wiele osób, które pamiętają przecież warkot motorów na „Skałce”. Wchodząc na stadion, przeciętny widz zaopatrywał się w obowiązkowy „zestaw kibica” - a więc w program żużlowy i… słonecznik, później już tylko oglądał z zapartym tchem piękną żużlową rywalizację. Na zawody przychodzili i starsi i młodsi, seniorzy i młodzież, bo żużel to sport rodzinny, gdzie na mecze chodzi ojciec z córką i synem. Specyficzny zapach i warkot motorów pamięta na pewno wielu z nas. W 2002 roku drużyna Śląska Świętochłowice po raz ostatni rywalizowała w rozgrywkach ligowych. Od tamtych czasów minęło aż 12 lat, silniki motorów zamilkły, ale nie ucichli miłośnicy czarnego sportu. Mimo że od wielu lat na Skałce nie organizuje się zawodów, miłość do motorów i żużla nie przeminęła. Oddani kibice i entuzjaści żużla postanowili założyć Speedway Fan Club Śląska Świętochłowice. Grupa ma w planach reaktywację tego sportu w mieście, a także przypomnienie mieszkańcom (i nie tylko) tych czasów, w których żużel w mieście prężnie się rozwijał. Członkowie klubu chcą propagować żużel i przede wszystkim dotrzeć do jak największej liczby osób. Trzeba przyznać, że odzew, który obserwuje się na fan page Śląska Świętochłowice, jest spory, wciąż przybywa „lajkowiczów”, a głosy płynące z zewnątrz cały czas utwierdzają działaczy w przekonaniu, że żużel na „Skałce” jest potrzebny i wielu pamięta wspaniałe jego czasy. Pełne wsparcie Na społecznościowej stronie klubu można znaleźć wiele wpisów, które wskazują, że wsparcie idei reaktywacji żużla w Świętochłowicach jest ogromne. Kibice z innych miast doskonale pamiętają czasy, kiedy zawody rozgrywano na „Skałce”, wielu z nich wspomina także znane postacie ze Świętochłowic - chociażby osobę Pawła Waloszka człowieka legendę światowego żużla, wieloletniego zawodnika KS Śląska Świętochłowice, który swymi osiągnięciami przysporzył miastu sporo chwały. Wielu pamięta także nasz lokalny stadion i dziwi się, że taki obiekt niszczeje. Sporo osób zauważa, że o tak piękny stadion powinno się dbać, by mogły się na nim odbywać zawody. Czytając te wpisy, można powiedzieć jedno, wszyscy życzyliby sobie powrotu żużla do Świętochłowic. Cała „żużlowa rodzina” z różnych części Czy można liczyć na pomoc miasta? Na zdjęciu Paweł Waloszek z grupą pasjonatów żużla Polski z sentymentem wspomina dawne czasy i dopinguje świętochłowickiej grupie. Poparcie inicjatywy reaktywacji żużla w mieście i życzenia powodzenia płyną chociażby z Częstochowy, Rybnika, Gdańska, Opola, Grudziądza, Torunia… cały żużlowy świat pamięta Świętochłowice i chce, by w naszym mieście znów słychać było warkot motorów. Jeden cel Działacze Speedway Fan Clubu zapowiedzieli, że dołożą starań, aby słuch o żużlu był jak największy. Jedną z akcji promujących speedway było stworzenie koszulek z napisem „Śląsk Świętochłowice nie ma klubu - są kibice” oraz specjalnych wlepek z podobnym przesłaniem. Póki co burza mózgów przynosi pozytywne efekty, działacze fan clubu mają za sobą pierwsze spotkanie, wśród rozmów pojawiło się wiele pomysłów. Jednym z nich jest powołanie stowarzyszenia, którego celem jest właśnie reaktywacja żużla. Zespół zgodnie mówi, że cel jest jeden: przywrócić w mieście żużel - Kiedy już będzie działający twór, grono trzeba będzie powiększyć. Będzie to kolejny krok ku temu, by wiedza i pamięć o żużlu wciąż żyła w naszych sercach. Trzeba się skupić nie na tym, co było, ale na tym, co jest teraz. Na razie dzieje się dobrze. Dopóki w Świętochłowicach pamięć o żużlu nie zginie, dopóki będzie chęć jego odbudowy, będzie dobrze - mówią pełni optymizmu członkowie, którym nie brakuje chęci i zapału do działania. Tymczasem jako kibice jeżdżą na mecze do Częstochowy i Rybnika, ubrani w koszulki Śląska Świętochłowice reprezentują nasze miasto i przypominają, że świętochłowiczanie kochają ten sport. Żużlowa mapa Polski na razie bez Śląska Czy wobec braku odpowiedniego obiektu da znaleźć jakieś rozwiązanie? Żeby można było rozgrywać zawody czy przeprowadzać treningi, potrzebny jest odpowiedni obiekt, niestety stadion „Skałki” jest zamknięty przez inspektora nadzoru budowlanego, a obiekt z roku na rok wygląda coraz gorzej. Członkowie fan clubu deklarują, że trzeba zacząć od metody małych kroków. Żeby cokolwiek się działo, potrzebny jest działający tor i żużlowe bandy - jeśli nie będzie toru, niemożliwe są także dalsze działania To jest obiekt miejski, więc miasto jako gospodarz powinno dbać o to miejsce, troszczyć się, by ten stadion funkcjonował - mówią przedstawiciele SFC. Dodają, że mógłby powstać tor do miniżużla. To byłoby podstawą, by dalej budować żużel w Świętochłowicach. Działacze zapewniają, że młodzi interesują się żużlem, ale wiedza ta musi być wciąż propagowana - Pierwszymi krokami będą akcje propagujące żużel, ma to na celu nagłośnienie i przypomnienie, że żużel w mieście istniał. Wiedza ma być popularyzowana wśród najmłodszych, by poznali, co to jest motor żużlowy, w końcu od 12 lat nie ma w mieście zawodów... Wiele osób z zagranicy i innych części Polski pyta o żużel w Świętochłowicach. To cieszy - odpowiadają. Pomysłodawcy zapowiadają także stworzenie filmiku promującego. Obecnie fan page zrzesza wielu sympatyków żużla, starsi z nadzieją patrzą też na młodsze pokolenie. Młodzi aktywnie zajmują się prowadzeniem oficjalnej strony, a fanów wciąż przybywa. Co rusz pojawiają się także nowe pomysły - W dalszych planach jest także zorganizowanie memoriału W prezydenckiej kampanii Dawida Kostempskiego hasło „żużel” było wymieniane. Spot wyborczy był kręcony m.in. na terenie miejskiego stadionu. W jednym z wywiadów pojawiło się także zapewnienie, że wraz za torem speedrowerowym powstanie tor do miniżużla. Prezydent mówił, że chciałby, aby w 2014 r. miniżuzel funkcjonował w mieście. Dodał także, że oprócz piłki nożnej to jego ulubiony sport. Co dalej z żużlem? Czy władze wyrażają chęć odbudowania żużla w mieście i pomoc w reaktywacji drużyny? A jeśli tak, to jakie są plany i środki przeznaczone na ten cel, czy są prowadzone rozmowy z potencjalnymi inwestorami, którzy mogliby pomóc w realizacji tej inwestycji? pytamy i czekamy na odpowiedź. Motory znów na „Skałce” Podczas sobotniego III pikniku organizacji pozarządowych była okazja do zatrzymania się koło stanowiska Śląska Świętochłowice. Jedną z atrakcji był motor żużlowy, na który można było wsiąść. Z okazji tej korzystali zarówno młodsi, jak i starsi robiąc wiele pamiątkowych zdjęć. Ponadto można było zobaczyć kombinezon żużlowy, stare fotografie, programy żużlowe, a także puchary. Chwilę później zaryczały silniki motorów. Fani żużla mogli powspominać dawne czasy oraz porozmawiać i poznać świętochłowickich żużlowców, bo na pikniku pojawił się Paweł Waloszek oraz Krzysztof Bas. Chętnych do robienia zdjęć i wspominania nie brakowało, pamięć o żużlu znów stała się żywa. Jak widać, inicjatywa wskrzeszenia żużla spotyka się z życzliwością i poparciem. Pozostaje wierzyć, że w niedalekiej przyszłości znów zabrzmi warkot motorów na „Skałce”. Zapytać można, dlaczego akurat żużel? Kibice mówią: żużel to jest klimat, to są ludzie! Wierzymy, że fanów speedwaya będzie przybywało, a wszystkich amatorów czarnego sportu zapraszamy na oficjalną stronę Śląska Świętochłowice. O tym, skąd wziął się w Świętochłowicach żużel i jaka była jego historia przeczytasz także w dziale „Z historii miasta” na stronie 14 SUBIEKTYWNIE O MIEŚCIE www.swietochlowicki.pl 7 CZERWONA KARTKA dla prezydenta! Z mowa milczenia? Czy próba rozmycia porażki, w czym członkowie PO z ich krajowym liderem mentorem, starają się być mistrzami świata po aferze taśmowej? Jednak korzystając z okazji trwającego mundialu oraz sytuacji, w jakiej Świętochłowice jeszcze nie były, mieszkańcom należą się słowa wyjaśnienia. I koniecznie do zanotowania! Uznałem, że terminologia piłkarska wyjaśniająca zawiłe niuanse polityczne jest w obecnym okresie bardziej przyswajalna. W środę 25 czerwca 2014 roku na „Estadio Korytão” w Świętochłowicach przy ul. Katowickiej 54 odbył się finał mistrzostw z udziałem dotychczasowego mistrza, który cztery lata temu skromnie wygrał wybory prezydenckie, do tego w dogrywce (II tura). Jego przeciwnikiem był zespół zgranych zawodników, grający radosny i skuteczny futbol. Najważniejszy mecz w ciągu czterech lat! Dyskusję rady nad nieudzieleniem prezydentowi absolutorium należy rozpatrywać właśnie przez pryzmat meczu kończącego mistrzostwa. A moment głosowania był końcowym gwizdkiem sędziego. Ponieważ faworyt wiedział od samego początku, że ma mniejszość w radzie i przegra, zdecydował się na bezczelny faul! Swą nieczystą grą (którą należy rozpatrywać pod kątem niepłaconych składek ZUS, niejasności z zatrudnianiem asystentek i wielu innych skandalicznych decyzji) zasłużył na czerwoną kartkę. Wspomagając się dalej terminologią piłkarską, czerwona kartka nie niesie jednak za sobą natychmiastowych konsekwencji, czyli wyrzuceniem z boiska, bo została pokazana FOTO: ŚTM, MONTAŻ: REDAKCJA Nieudzielenie absolutorium prezydentowi miasta przez radę miasta w roku wyborczym to największa porażka Kostempskiego w jego kończącej się kadencji. Aż dziwne, że o tak ważnej sprawie nie napisał ani Dziennik, ani Fakt. po końcowym gwizdku. Winnym tego zapis art. 28A Ustawy o samorządzie gminnym, który mówi, że „(…)Uchwała rady gminy w sprawie nieudzielenia wójtowi absolutorium, podjęta (…) nie później niż na 9 miesięcy przed zakończeniem kadencji, jest równoznaczna z podjęciem inicjatywy przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania wójta(…).” Ponieważ do wyborów pozostało niecałe 5 miesięcy, prezydent przetrwa. Referendum w sprawie jego odwołania nie będzie. Ale faworyt nie uniknie ostatecznej kary. Tak jak w przypadku Luisa Suareza za wgryzienie się w ramię przeciwnika, kara zostanie nałożona po meczu, a dokładnie 16 listopada, gdy w rolę Komisji Dyscyplinarnej wcieli się społeczeństwo miasta. Ta najistotniejsza batalia podsumowywała cztery lata rządów druży- ny prowadzonej przez Kostempskiego. Ostatecznie przez nieudzielenie absolutorium prezydent doznał sromotnej klęski, która przez następne cztery lata będzie niosła za sobą smród gorszy od tego wydobywającego się z Kaliny. Ten z kolei będzie wynikać z fatalnej sytuacji finansowej miasta, w jakiej pozostawia je prezydent. Bo skoro Regionalna Izba Obrachunkowa w Katowicach, czyli odpowiednik finansowej FIFA, również daje mu czerwoną kartkę, to znaczy, że miasto jest na dnie. Co w takim przypadku należy zrobić z drużyną? Dokonać rewolucji! I temu będą służyć listopadowe wybory! Każdy z mieszkańców wcieli się w rolę przedstawiciela PZPN i będzie mógł zdymisjonować trenera, a jego drużynę (zbudowaną z graczy głównie spoza miasta) odesłać, skąd pochodzą. Nie ma w Świętochłowicach miejsca dla naturali- zowanych graczy i działaczy! Tak jak nie sprawdził się w Polsce Beenhakker, tak w Świętochłowicach nie sprawdził się Kostempski, naturalizowany działacz z Katowic. Cóż z tego, że kiedyś tu mieszkał? Więzy ma takie same, jak słynny „Roger Perejro”. I tak samo zawodzi. Prezydent Kostempski zasłużył na jeszcze jedną czerwoną kartkę. Jego zamiłowanie do futbolu są powszechnie znane. Jednak te zamiłowanie nie zawsze chodzi w parze z wyrozumiałością, opanowaniem i kulturą osobistą. Grających w kopaną z Kostempskim często mogą przekonać się, iż nie przebiera on w słowach, a komendy „Won, wypad” nierzadko zadziwiają uczestników meczu. W świetle aktualnej afery taśmowej członków rządu polskiego i używanego przez łżelity języka w nagrywanych rozmowach, nie powinno to nikogo dziwić. Wszak Kostempski również reprezentuje PO. Dziwi jednak powołanie stowarzyszenia Razem dla Świętochłowic z Dawidem Kostempskim. Czyżby regionalne władze Platformy podjęły już decyzję o dyskwalifikacji prezydenta? Mają jakieś nagrania z jego udziałem? Czy może on sam za plecami platformersów chce zbudować zaplecze, którym wyroluje działaczy partyjnych, tak jak próbował to zrobić przed poprzednimi wyborami z działaczami PiS w ramach fundacji Legio Silesia? Niemniej jednak znieczulica mnogością inwektyw i podwórkowej łaciny nie będzie tolerowana przez mieszkańców Świętochłowic. Ze świętochłowickiego „mundialu” nadawał wasz fanatyk futbolu Niezależne media traktuje się „z buta” ▶▶▶ Dokończenie z s. 5 fakcie napiszemy stosowną informację w innym czasie i w innej okoliczności. Podobnych sytuacji było wiele, jednak wszelkie rekordy ignorancji w ostatnich dniach pobił Wojciech Przetacznik, dyrektor MDK i znany działacz społeczno-polityczny w Świętochłowicach. Podobnie jak w przypadku radnej Pogody przez ponad miesiąc zwlekał z podjęciem decyzji o udzieleniu nam wywiadu, nie odpowiadał na korespondencję, a kiedy redaktor portalu uzyskawszy finalnie zgodę na spotkanie przygotowała się do niego, nagle otrzymała informację, że wywiadu nie będzie. Chcieliśmy zapytać jedynie o to, co słychać w zarządzanej przez Pana Przetacznika placówce i organizacjach społecznych… w zamian za to redaktor usłyszała rozbudowaną opinię o tym, że artykuły pojawiające się na portalu są tendencyjne oraz przedstawiające wszystko w negatywnym świetle, a niedoszłemu rozmówcy nie podobają się komentarze użytkowników na portalu. W tym wypadku o lekceważeniu nie ma mowy. Brak szacunku do pracy innych oraz nadużycie poświęconego czasu jaki ktoś z zaangażowaniem poświęca na przygotowanie się do spotkania, rozmowy i pracy nazwać wypada po imieniu, którego z szacunku dla naszych czytelników nie wymówimy. Każdy z Państwa czytając powyższe komentarze ma prawo do własnej oceny. Rzekomy brak obiektywizmu i rzetelności, jaki próbują wmówić nam niektóre osoby ze środowisk związanych z władzami miasta i samorządem, jest całkowicie bezpodstawny. Każda redakcja zgodnie z ustawą o prawie prasowym ma prawo uzyskiwać od osób piastujących publiczne funkcje, urzędów i organizacji odpowiedzi na pytania, które dotyczą pełnionej funkcji i zakresu jej obowiązków i co ważne powinna otrzymać te informacje bez zbędnej zwłoki. Chcemy i niniejszym żądamy od władz miasta i osób pełniących funkcje publiczne respektowania prawa prasowego i poszanowania na- szej pracy - mieszkańców Świętochłowic, którym dobro tego miasta leży na sercu co najmniej tak samo - jednak w przeciwieństwie do wspomnianych - bezinteresownie. Żądamy zaprzestania łamania prawa prasowego poprzez notoryczne odmowy przekazywania informacji przez osoby, które tą ustawą są do tego zobowiązane, gdyż takie postępowanie jest niczym innym jak po prostu nadużyciem wobec polskiego prawa. W naszym osądzie nie jesteśmy osamotnieni, nie tak dawno przecież Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wystosował do prezydenta Kostempskiego apel o zaprzestanie podobnych działań wobec Śląskiej Telewizji Miejskiej. Z ŻYCIA ORGANIZACJI 8 Przegląd Świętochłowicki WITAMY W ŚWIĘTOCHŁOWICACH, CZYLI WELCOME TO BIAŁORUŚ III piknik organizacji pozarządowych w Świętochłowicach odbył się 21 czerwca na terenie OSiR „Skałka”. I mpreza, która została powołana w 2011 roku z inicjatywy stowarzyszenia i fundacji „Wspólne Świętochłowice”, miała w swoich założeniach być merytorycznym spotkaniem działaczy lokalnych organizacji z mieszkańcami miasta. Głównymi celami miało być dążenie do zwiększenia aktywizacji mieszkańców w obszarze działalności społecznej, zwiększenie ich świadomości samorządowej, a także przedstawienie im osiągnięć świętochłowickich organizacji zachęcając do swobodnej i nieskrępowanej dyskusji na wszelkie tematy związane z życiem miasta. Impreza miała także, a może przede wszystkim być formą promocji dla tych organizacji. Pierwsze wątpliwości związane z organizacją pikniku pojawiły się jeszcze przed startem I edycji. W pismach, jakie zostały w 2010 i 2011 roku skierowane przez prezydenta Dawida Kostempskiego do Dariusza Jurczyka - pomysłodawcy imprezy, prezydent wyraził opinię, że co prawda zorganizowanie tej imprezy ma być rzeczywiście formą promocji dla organizacji pozarządowych, każda tego typu inicjatywa jest cenna zarówno dla społeczeństwa, jak i dla samorządu, stwierdził jednak wyraźnie, że identyfikacja i zaspokajanie potrzeb mieszkańców, a także podejmowanie działań na rzecz aktywizacji mieszkańców leży wyłącznie w gestii samorządu oraz jednostek podległych prezydentowi miasta, czym według działaczy „Wspólnych Świętochłowic” wypaczył całkowicie sens i przekaz tego wydarzenia, takie prawo przysługuje bowiem każdemu obywatelowi, a szczególnie organizacjom pozarządowym, które przecież powoływane są w takim właśnie celu. - Kadencja Dawida Kostempskiego w Świętochłowicach charakteryzuje się głównie tym, że prezydent ten nadał sobie monopol w mieście na dobre pomysły, wiedzę, wszelkie decyzje a nawet na określanie społeczeństwu co jest dla nich dobre a co nie, z kim i o czym warto rozmawiać, w jakich okolicznościach i na jaki temat. Nie da się nie zauważyć, że swoimi działaniami dąży tylko i wyłącznie do nieustannej promocji swojej własnej osoby oraz swojego otoczenia. Zdanie innych tak naprawdę mało się dla niego liczy. Buduje wokół siebie aurę nieomylnego i wszechwiedzącego dobrego wujka, zupełnie jak robili to dawniej sekretarze komitetów PZPR - twierdzi Dariusz Jurczyk ze stowarzyszenia i fundacji „Wspólne Świętochłowice”. - Te wszystkie akademie, pochody, dyplomy, honory i wystąpienia pełne patosu powodują, że coraz więcej ludzi ma wrażenie, jakby cofnął się czas w tym mieście, a mieszkańcy Dawid Kostempski dobrze się bawił fotografując się z wybranymi przez siebie wystawcami Stanowisko „Wspólnych Świętochłowic” było najbardziej obleganym stanowiskiem podczas pikniku. Nie odwiedził go jedynie Dawid Kostempski - prezydent Świętochłowic byli zobowiązani do oddawania czci i honoru jego prezydentowi. Zastanawiam się czasem, czy wkrótce nie będziemy zmuszeni do oglądania wiszących na ścianie zdjęć prezydenta w instytucjach publicznych, szkołach czy placówkach mu podległych. Nie ma dnia, żebyśmy gdzieś nie musieli czytać o jego sukcesach, planach czy nawet o życiu rodzinnym, i choć budowanie swojego wizerunku za pieniądze podatników to jedno, to ograniczanie innym swobody obywatelskiej, prawa do wypowiedzi czy też dobrych demokratycznych obyczajów w samorządzie jest zupełnie inną sprawą. Z moralnego punktu widzenia jest to niedopuszczal- ne i powinno być wyraźnie napiętnowane - dodaje Jurczyk po zapoznaniu się z wzorem umowy jaką organizacje pozarządowe w Świętochłowicach otrzymały do podpisania przed rozpoczęciem udziału w III pikniku samorządowym. Z informacji jakie dotarły do naszej redakcji wynika, że wspomniana umowa zawierała szereg ograniczeń dla uczestników tej imprezy, wprowadzono bowiem ścisłą cenzurę wszystkiego co może być na niej prezentowane. I tak na przykład organizacje pozarządowe zostały zmuszone do przedstawienia organizatorowi do akceptacji wszelkich materiałów promocyj- nych, informacyjnych i reklamowych pod rygorem wykluczenia z możliwości uczestnictwa w pikniku. Materiały muszą zostać dostarczone organizatorowi na 3 dni przed rozpoczęciem imprezy. Jeśli organizator imprezy uznałby, że treści prezentowane w tych materiałach nie zasługują na prezentację mieszkańcom, wykluczyłby wystawcę z pikniku. Każda z organizacji dodatkowo musiała przedstawić organizatorowi zestaw danych osobowych wszystkich osób, które z jej ramienia wezmą udział w imprezie. Rzekomo było to spowodowane względami bezpieczeństwa, nie wiadomo tylko czyjego, czy członków tych organizacji czy też organizatora? A może chodzi o bezpieczeństwo mieszkańców? Jeśli stawiać na to ostatnie, można by sądzić, że w szeregach świętochłowickich stowarzyszeń czy fundacji znajdują się osoby niebezpieczne i wtedy słusznie należałoby odpowiednie zagwarantować środki, najlepiej poprzez wynajęcie legionu dobrze wyszkolonych ochroniarzy lub zaangażowanie plutonu antyterrorystycznego. Na wszelki wypadek zalecamy także instalację podsłuchów w mieszkaniach niebezpiecznych działaczy społecznych oraz przydzielenie dyskretnej obserwacji. Umowa wyraźnie zabraniała pod rygorem wykluczenia z imprezy wyrażania przez uczestników pikniku poglądów politycznych, a także wypowiadania się na temat osób lub ugrupowań co do których organizator może mieć podejrzenia, że ich działania mogą nosić znamiona kampanii wyborczej. Nie trzeba być szczególnie zaangażowanym politycznie, aby w tym rygorze odczytać po prostu i zwyczajnie wprowadzenie zakazu konkurencji ze strony organizatora w osobie prezydenta Kostempskiego. Wszak kampania wyborcza prezydenta trwa w najlepsze, nie wypada nikomu (a może nawet nie wolno!) mu w niej przeszkadzać. Czego tak obawiał się prezydent i urząd miasta, że chciał kneblować usta i wprowadzać zakazy rodem z PRL czy Białorusi? Teraz już wiemy. Zakazy i cenzura zrobiły swoje, dzięki temu prezydent Kostempski mógł bez problemu wykonać sdziesiątki zdjęć, których nie omieszkał opublikować tu i ówdzie rzekomo jako pamątki z pikniku. Poza zdjęciami został jednak wielki wstyd i kompromitacja. Dokonując obchodu stanowisk wystawionych przez uczestników pikniku Dawid Kostempski stchórzył, i jako jedynego nie odwiedził stanowiska fundacji „Wspólne Świętochłowice”, nie witając się chociażby z przyzwoitości i obowiązku organizatora. Ocenę pozostawiamy naszym czytelnikom. Opracowanie: Zespół Redakcyjny POLITYKA I SAMORZĄD www.swietochlowicki.pl 9 W ŚWIĘTOCHŁOWICACH POWSTAŁO NOWE STOWARZYSZENIE! O powołaniu jakiejś organizacji mówiło się w mieście już od jakiegoś czasu, jednak informacja jaką można znaleźć w Krajowym Rejestrze Sądowym trzeba przyznać jest nieco zaskakująca. Plotki na temat stowarzyszenia, jakie rzekomo miał stworzyć w Świętochłowicach obecny prezydent Miasta Dawid Kostempski na forach internetowych żyły od kilku miesięcy. Spodziewano się wręcz, że takowa organizacja mogła powstać we współpracy trzech prezydentów miasta, obecnego i dwóch poprzednich. Jak się jednak okazuje były to czyste spekulacje. Dawida Kostempskiego według dokumentów w KRS nie ma w składzie stowarzyszenia, z osobą prezydenta jest jednak związana nazwa organizacji. RAZEM DLA ŚWIĘTOCHŁOWIC Z DAWIDEM KOSTEMPSKIM - oto nazwa stowarzyszenia - bez Dawida Kostempskiego w składzie. Jak można się domyślać, członkowie nowej organizacji tworząc ją oddali cześć i hołd swojemu zwierzchnikowi nazywając ją w ten sposób, organizacja bowiem zrzesza osoby bezpośrednio podwładne lub współpracujące z prezydentem. Jak już wspomniano, prezesem został dyrektor MDK Wojciech Przetacznik a w zarządzie znaleźli się jeszcze: Bartosz Karcz, Zofia Pogoda, Gerda Król i Jerzy Wawrzyczek. Komisję rewizyjną stanowią zaś: Henryk Kurek, Jerzy Migoń i Andrzej Morawiec. Analizując listę nazwisk widać wyraźny brak pozostałych radnych związanych z prezydentem, a więc Rafała Łatasia i Andrzeja Miłka, którzy zapewne chcą skupić się na dalszej działalności partyjnej w PO. Krótkie spojrzenie na cele statutowe i oto lista zawartych w nich postulatów. NADRZĘDNYM CELEM STOWARZYSZENIA JEST DZIAŁANIE DLA DOBRA MIESZKAŃCÓW MIASTA ŚWIĘTOCHŁOWICE, A W SZCZEGÓLNOŚCI WSPIERANIE: INICJATYW LOKALNYCH 1. ZMIERZAJĄCYCH DO WZROSTU I ROZWOJU FOT. PAWEŁ OLEJNICZAK/MONTAŻ - REDAKCJA/UM ŚWIĘTOCHŁOWICE Dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury w Świętochłowicach Wojciech Przetacznik to prezes nowego stowarzyszenia jakie powstało w kwietniu 2014 roku w naszym mieście. Dyrektor MDK Wojciech Przetacznik objął prezesurę nowego stowarzyszenia DZIAŁANIE NA RZECZ ROZWOJU KULTURY, NAUKI I SPORTU, GOSPODARCZEGO W ŚWIĘTOCHŁOWICACH, 4. NOWOCZESNYCH 2.ROZWOJU FORM EDUKACJI, INTEGRACJI OSÓB DZIAŁAŃ INTEGRACYJNYCH 5. 3. STARSZYCH I WŚRÓD MIESZKAŃCÓW NIEPEŁNOSPRAWNYCH, ŚWIĘTOCHŁOWIC PRZEZ IDEI WOLONTARIATU W ZAKRESIE POMOCY SPOŁECZNEJ, WSPÓŁPRACY Z KRAJOWYMI 6. I ZAGRANICZNYMI ORGANIZACJAMI I INSTYTUCJAMI O PODOBNYCH CELACH DZIAŁANIA Z uwagą będziemy przyglądać się działalności nowego stowarzyszenia, które z pewnością jeszcze bardziej ubarwi świętochłowicką scenę polityczną.. wróć! społeczną! :) RADA MIASTA 25 czerwca br. odbyło się LI posiedzenie Rady Miejskiej w Świętochłowicach. Była to jedna z najważniejszych sesji w ciągu roku, gdyż przedmiotem głosowania była kwestia absolutorium dla prezydenta Dawida Kostempskiego z tytułu wykonania budżetu miasta za 2013 rok. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym uchwałę w sprawie absolutorium rada gminy podejmuje bezwzględną większością głosów. Przed głosowaniem prezydent przedstawił sprawozdanie z wykonania budżetu miasta Świętochłowice za 2013 rok. W przywołanych kolejno punktach usłyszeliśmy, że od roku 2010 nastąpił progres w kwestii dochodów, a od 2011 roku zanotowano nadwyżkę operacyjną. Ogółem dochody za rok 2013 wyniosły 151 mln zł. Jeśli chodzi o poziom zadłużenia mia- sta w kadencji 2006/2010 wynosiło ono 28 mln zł, później ponad 42 mln zł, w 2013- 49 mln zł, obecne jest ono na bieżąco monitorowane, a jego wskaźnik utrzymuje się na bezpiecznym poziomie. Według sprawozdania prezydenta Kostempskiego realizacja wydatków budżetowych wyniosła 97%. Po odczytaniu raportu głos zabrał przewodniczący Komisji Rewizyjnej Zbigniew Nowak. Według komisji plan dochodów bieżących wykonano w 93%, jednak przesunięcie niektórych inwestycji budzi poważne wątpliwości. Radny Nowak w imieniu komisji wygłosił negatywną opinię komisji, opowiadając się za nieudzieleniem absolutorium. Do kwestii prezydenckiego sprawozdania ustosunkowało się wielu radnych, których głosy oczywiście były podzielone i różniły się od siebie. Według radnej Pogody założony budżet FOTO: ŚTM Nie będzie absolutorium dla Prezydenta Świętochłowic Prezydent Kostempski w trakcie sesji absolutoryjnej był ambitny, a wyniki pozostawały na wysokim poziomie. Natomiast radny Świerk stwierdził, że w przedstawionym sprawozdaniu wiele rzeczy się zgadzało, ale pojawiły się także nieścisłości i ostatecznie planu budżetu do końca nie wykonano. Tuż przed głoso- waniem wiceprzewodniczący Knechtel odczytał opinię IV składu orzekającego RIO. Skład Regionalnej Izby Obrachunkowej opowiedział się także za nieudzieleniem prezydentowi absolutorium. Po dyskusjach przyszedł czas na głosowanie radnych. Ostatecznie członkowie rady miejskiej nie zatwierdzili sprawozdania, czego wynikiem było nieudzielenie prezydentowi absolutorium. Głosowanie przedstawiało się następująco: 12 głosów za nieudzieleniem, 9 za udzieleniem. Trzeba dodać, że debata nad udzieleniem absolutorium przebiegła sprawnie i w kulturalnej wręcz spokojnej atmosferze. Po rozważaniach nad kwestią absolutorium rozmawiano nad sprawą obniżenia kontraktu na działalność ZOL w Świętochłowicach przez Wojewódzki Narodowy Fundusz Zdrowia w Katowicach, co wzbudziło o wiele więcej emocji. 10 Przegląd Świętochłowicki MISZMASZ Kontakt z redakcją: e-mail: [email protected] tel.: 32 307 08 65 Czytaj na bieżąco publicystykę miejską w portalu www.swietochlowicki.pl Komentuj, dyskutuj, dziel się swoją opinią! NIE BĘDZIE PLANU B - przy Kalinie ruszą prace N a zebraniu pojawiło się wielu mieszkańców i działkowców, przybyli także radni: Jadwiga Garbaciok, Beata Loska, Zbigniew Nowak, Zofia Pogoda, Gerda Król i Jerzy Lesik oraz przedstawiciele firm - VIG i Miąso. Reprezentantem urzędu miasta był zastępca naczelnika Wydziału Ekologii i Gospodarki Odpadami - Paweł Pełka. Ostatnia tak liczna zbiórka zainteresowanych tematem oczyszczania stawu „Kalina” miała miejsce podczas spotkania w Szkole Podstawowej nr 8 w Świętochłowicach. Wtedy też zapewniano mieszkańców, że w razie pojawiających się zapytań będzie można skontaktować się z koordynatorem ds. realizacji projektu - Beatą Grzelec-Spetruk. Miała być także założona strona internetowa kalina.swietochlowice.pl, na której - według zapewnień - mieszkańcy mogli zapoznać się z harmonogramem prac i ich postępem. Strona była nieaktywna przez ponad 3 miesiące (została uruchomiona wczoraj), ponadto wszelkie pytania utknęły w eterze, bo telefon, który powołana do tego kompetentna osoba miał odbierać, także milczał, o czym otwarcie mówili wczoraj mieszkańcy. Cisza i bezruch Dlaczego zaprzestano prac? Kiedy zostaną wywiezione pozostawione przy brzegu osady? - to tylko nieliczne z nurtujących pytań jakie zadano na spotkaniu. Zaraz po nich mieszkańcy z poruszeniem opowiadali o pogarszającym się ich stanie zdrowia. Kolejno przedstawiali swoje obawy i troski o dalszy stan fizyczny i samopoczucie. Wymieniali wiele dolegliwości, które nasiliły się, odkąd rozpoczęło się oczyszczanie Kaliny. Okoliczni mieszkańcy podawali także przykłady, kiedy musieli zgłosić się do szpitala. Wspomniano o ataku astmy u dziecka, które później także było w szpitalu oraz o przeszywających bólach głowy w przypadku gdy nocą pozostawiono niezamknięte okna. Przykładów tych postępujących dolegliwości, które wymieniali przybyli, było wiele. Obywatele uskarżali się na kaszel i uciążliwy zapach. Wśród opisywanych wielu sytuacji wszyscy mieszkańcy zgodnie przyznali, że z niepokojem obserwują zastój prac przy Kalinie. Baczni obserwatorzy ANNA JANUS 18 czerwca w ramach inicjatywy lokalnej o godz. 18.00 na Zgodzie odbyło się spotkanie dotyczące pytań i wątpliwości, jakie zrodziły się podczas rozpoczęcia prac przy stawie Kalina. Na zdjęciu prowadzący spotkanie Roman Adler zauważyli, że od kilku tygodni wokół Kaliny prace po prostu zostały wstrzymane. Zaniepokojenie jest tym większe, kiedy widzi się wydobyte zwały osadów, które wciąż pozostają w miejscu przerwanych prac - a przecież miały zostać wywiezione... Zdrowie jest najważniejsze! Pewnym jest, że rewitalizacja Kaliny jest konieczna, ale czy zdrowie mieszkańców nie zostało wartością pominiętą w procesie oczyszczania stawu? Podczas spotkania padły wnioski, które zapisali obecni na spotkaniu radni. Jednym z nich była kwestia badań i monitorowanie wpływu zanieczyszczenia środowiska na zdrowie mieszkańców. W tym miejscu znów dał się słyszeć głos rozczarowanych mieszkańców, którzy przypomnieli, że wiele razy takie wnioski były do prezydenta składane. Rozżaleni mieszkańcy mówili, że na takie badania jest już za późno, gdyż mieszkają w okolicy stawu wiele lat i takie badania mogły być przepro- wadzone znacznie wcześniej. Ostatecznie poddano głosowaniu wniosek dotyczący badań, na który zebrani zgodnie przystali z wyjątkiem radnego Lesika. Radny był ciekaw, dlaczego na spotkanie nie został zaproszony nikt z urzędu, wspomniał, że brakuje ważnych osób w tym np. przedstawicieli firmy z Gdańska, zaproponował także, by zorganizować spotkanie w lepszych warunkach. Dodał, że dla mieszkańców będą udostępnione badania z Instytutu Medycyny w Sosnowcu. Jednak mieszkańcy zgodnie przyznali, że wiedzą, co wykażą badania, woleliby raczej wiedzieć, co z ich obecnym stanem zdrowia i jakie skażenia wpłynęły na jego pogorszenie. Niespodziewany zwrot akcji Podczas spotkania przedstawiciel firmy VIG tłumaczył, że pewne rzeczy się zmieniły. Zebrani dowiedzieli się, że firma zrobiła drenaż, przygotowana jest przepompownia główna, a w tej chwili są 3 studnie głębinowe. Jednak przy odwiertach tych studni okazało się, że skład ziemi nie jest taki jak widocznie zakładano. Firma czekała na opinie geologiczne. Reprezentant spółki poinformował, że stężenie fenolem, jakie zastała firma VIG, było na poziomie 80%, a następnie badania wykazały, ze stężenie fenolu równa się 500%. Wyjaśnił, że z tych względów oczyszczalnia nie może przyjąć zanieczyszczeń na takim poziomie, a firma VIG wystąpiła z wnioskiem o przekwalifikowanie kodu odpadu. Pamiętać jednak należy, że na wszystko musi byc zgoda Funduszu Ochrony Środowiska, do każdego wniosku potrzebna jest zgoda. Kod dotyczy uwodnionego odpadu, firma chciała nadać kod rzeczywisty - podsumował. Wiemy zatem, że firma VIG wykonująca usługi napotkała na przeszkody, których nie przewidziano w projekcie, a przy tych właśnie trudnościach pojawił się poślizg w pracach. Biurokracja także okazała się bezwzględna, bo jak wspomniał delegat firmy VIG na wszystko potrzebna jest zgoda Funduszu Ochrony Środowiska... Wśród zbulwersowanych osób padło także spostrzeżenie doty- MISZMASZ www.swietochlowicki.pl 11 REKLAMA czące tego, co rzeczywiście znajduje się w stawie. Skoro do końca nie wiadomo, co można napotkać, by nie była to mitologiczna puszka Pandory, której nie da się później okiełznać - dało się słyszeć wśród zebranych. I znów przykre jest, że tych wiele niewiadomych, a także cała machina biurokracji i mijający czas, kiedy wokół Kaliny nic się nie dzieje, odbijają się na zdrowiu mieszkańców... W dyskusji między mieszkańcami a wykonawcą projektu czynnie uczestniczył także radny Nowak. Pytał, czy została zachowana kolejność wykonywanych prac i kiedy będzie można liczyć na wywóz osadów. Wystąpienie radnego zostało jednak przerwane przez radnych Pogodę i Lesika, którzy zgłaszali swoje odrębne uwagi. Wymiana zdań pomiędzy radnymi została jednak przerwana i wrócono na właściwy tor rozmowy czyli dalszych rozważań dotyczących Kaliny. Nie będzie planu B Po wymianie zdań pomiędzy jednym z mieszkańców a reprezentantem Wydziału Ekologii i Gospodarki Odpadami Paweł Pełka uspokajał, że było prowadzone postępowanie przetargowe i projekt nie ma prawa upaść - gdyż był opiniowany przez Fundusz Ochrony Środowiska, tym samym „planu B” nie może być. Natomiast reprezentant firmy VIG dodał, że jest alternatywa, żeby wodę spuścić, gdyż pod mułem jest piasek. Przypomniał, że nie można dać takiego ładunku fenolu do oczyszczalni. Zapewnił także, że na ten moment nic nie będzie składowane - do czasu wywiezienia tego co jest wybrane na brzegach. Mieszkańcy nie dawali za wygraną, dopytywali o to co znajduje się w Kalinie, usłyszeli, że odpowiedź będzie możliwa... gdy dotrze się do tego, co tam naprawdę się znajduje. Nieoficjalny podwykonawca Na spotkanie przybył także przedstawiciel firmy transportowej Miąso (spółka ze Świętochłowic). Z rozgoryczeniem przyznał, że miał otrzymać od wykonawcy pieniądze... których ostatecznie nie dostał. Finalnie okazało się, że faktycznie koordynator nie zapłacił świętochłowickiej firmie i dlatego nie są wywożone odpady, a właściwie została ich wywieziona tylko część, bo proces nadawania kodu wstrzymał prace. Wśród głosów oburzenia przedstawiciela spółki Miąso, który podkreślał, że było 30 dni na zapłatę, dał się słyszeć głos radnej Zofii Pogody, która mówiła, że wykonawca powinien się wywiązywać z umowy. Kiedy spotkanie chyliło się ku końcowi, wciąż było słychać głosy zmartwionych mieszkańców, którzy dopytywali o termin wywiezienia wydobytych osadów. W końcu wykonawca zapewnił, że po długim weekendzie ruszą prace i rozpocznie się wywożenie. Mieszkańcy zapewnili, że będą obserwować, czy faktycznie złożone słowo zostanie dotrzymane. Nam pozostaje wierzyć, że prace zostaną wznowione, a wszelkie pytania nie utkną już więcej w próżni. Zapewne obywatele będą bacznie przyglądać się temu, co dzieje się przy Kalinie. Czy wykonawca dotrzyma słowa, czy ktoś położy kres dezinformacji i mieszkańcy będą choć trochę spokojni? To okaże się niebawem. REKLAMA KAŻDY NASZ REKLAMODAWCA OTRZYMUJE GRATIS REKLAMĘ NA PORTALU ŚWIĘTOCHŁOWICKI.PL SPRAWDŹ OFERTĘ REKLAMOWĄ PRZEGLĄDU NA OSTATNIEJ STRONIE! MISZMASZ 12 Przegląd Świętochłowicki OŚWIADCZENIA MAJĄTKOWE naczelnika w prokuraturze S prawa budzących wątpliwości korekt oświadczeń majątkowych Pana Ryszarda Willnera-Pastera naczelnika Wydziału Zarządzania Kryzysowego była opisywana dwukrotnie w naszych mediach. Na początku kwietnia br. w artykule „Udziały i samochód - jak oświadczał naczelnik razy kilka” opisywaliśmy szczegółowo nieujawnienie w oświadczeniach majątkowych naczelnika majątku w postaci udziału w spółce handlowej a także samochodu osobowego. Z kolei pod koniec kwietnia poruszyła nas sprawa wycofania naczelnikowi uprawnień do wydawania decyzji w imieniu przydenta miasta, co oznacza ni mniej, ni więcej - zwolnienie Pana naczelnika z obowiązku składania kolejnych oświadczeń majątkowych. Opisaliśmy to w artykule „Kryzys w miejskim Wydziale Zarządzania Kryzysowego?” Nawiązując do tego artykułu, warto wspomnieć, iż w trakcie kolejnej korespondencji z urzędem miasta poddaliśmy w wątpliwość inne niż związane właśnie z oświadczeniami majątkowymi naczelnika Pastera przyczyny odebrania tych uprawnień - pytając o to, jak w takim wypadku może wyglądać praca tak strategicznego wydziału jak Wydział Zarządzania Kryzysowego i czy na pewno osoba bez uprawnień powinna nim kierować? Jak wynika jednak z korespondencji przesłanej do redak- PRZEGLĄD ŚWIĘTOCHŁOWICKI Do Prokuratury Rejonowej w Chorzowie została przekazana dokumentacja dotycząca korekt oświadczeń majątkowych naczelnika Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miasta w Świętochłowicach, informuje nas Krzysztof Maciejczyk - rzecznik prasowy UM. cji przez rzecznika prasowego urzędu miasta - Krzysztofa Maciejczyka - praca Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności przebiega bez zakłóceń. Naczelnik nadzoruje pracę Wydziału i ponosi odpowiedzialność za jego prawidłowe funkcjonowanie. Decyzje wydawane są przez pracowników tego wydziału w ramach ich kompetencji. Biorąc pod uwagę ten fakt, nie sposób odnieść wrażenia, że jest to chyba jedyny znany przypadek, kiedy decyzje w strategicznym wydziale wydają pracownicy, a jego szef został ich pozbawio- ny. W świętochłowickim magistracie wszystko jest jednak możliwe. Choćby to, że od prawie roku urząd nie zatrudnia sekretarza miasta, prawdopodobnie czekając na odpowiedni moment, w którym stanowisko to będzie mogła objąć Ewa Jakubowska - obecny dyrektor urzędu, która pełniła już obowiązki sekretarza masta, jednak w sierpniu 2013 roku straciła je z powodu braku uprawnień w postaci dwuletniego doświadczenia w samorządzie. Ale to przy okazji... W naszej korespondencji z urzędem miasta zapytaliśmy niedawno o postępowanie skarbowe, jakie według wcześniej przekazanych informacji przez rzecznika mogło zostać wszczęte po zgłoszeniu przez prezydenta Świętochłowic faktu nieujawnienia w oświadczeniach majątkowych istotnych informacji, a także ich korygowania po porzedostaniu się do opinii publicznej tego faktu. Takowe zgłoszenie zostało przekazane przez prezydenta do II Urzędu Skarbowego w Katowicach. Wydawać by się mogło, że po tym zgłoszeniu sprawa została zamieciona pod dywan, gdyż żadne informacje z urzędu skarbowego do urzędu miasta nie dotarły, a zapytanie naszej redakcji wysłane do urzędu skarbowego pozostało zupełnie bez echa. Okazuje się jednak, że władze miasta stanęły na wysokości zadania - być może także po analizie naszych artykułów postanowiły przekazać dokumenty dotyczące wątpliwych oświadczeń majątkowych naczelnika Willnera-Pastera do chorzowskiej prokuratury. W piśmie nadesłanym do naszej redakcji rzecznik urzędu informuje, że dokumenty w tej sprawie zostały przesłane do rozpatrzenia prokuraturze w kwietniu br. - czego wcześniej nam nie przekazywano. Mamy nadzieję, że w stosownym terminie będziemy mogli Państwa poinformować także o wyniku, jakie to rh+ zgłoszenie dało. SPRAWA EUGENIUSZA MOSIA 23 czerwca miała odbyć się odraczana kilkukrotnie rozprawa byłego prezydenta Świętochłowic. Po raz kolejny jednak rozprawę odroczono, po raz kolejny z powodu przesunięcia terminu analizy materiału przez biegłych. Przedstawiciel naszej redakcji, otrzymując wcześniej zgodę sądu w Mikołowie na udział w rozprawie byłego prezydenta, stawił się w sądzie punktualnie o 11:30, gdyż taki termin wyznaczono do jej rozpoczęcia. Rozprawa została umieszczona na wokandzie zgodnie z planem, a pracownicy sądu dostarczyli wszystkie akta na salę rozpraw. Można było więc sądzić, że rozprawa w końcu się odbędzie. UM ŚWIĘTOCHŁOWICE Nadal bez rozstrzygnięcia Na zdjęciu były prezydent Świętochłowic Eugeniusz Moś. W mikołowskim sądzie jego proces trwa już ponad 3 lata Po wejściu na salę rozpraw sędzia przekazał najpierw zgromadzonym informację, iż oskarżeni Egeniusz Moś, Lidia M. oraz Jerzy L i Czesław Ch. nie stawili się na wezwanie sądu. Tymczasem już chwilę później przekazał kolejną informację, iż pojawił się wniosek obrońców o dalsze odroczenie rozprawy. Sądzia do tego wniosku się przychylił, ustalając nowy termin na 17 lipca br. Do tego czasu biegli z zakresu fonoskopii mają na przełomie czerwca i lipca ponownie dostarczyć do sądu opinię dotyczącą zebranego materiału dowodowego. Czy rozprawa odbędzie się w nowym, planowanym terminie? Jestesmy pełni wątpliwości, co do faktu, że tak się stanie. Najwidoczniej także temat korupcji w świętochłowickim magistracie przestał być interesujący, gdyż poza przedstawicielem naszej redakcji w sądzie nie zjawił się żaden inny dziennikarz i żadna inna zainteresowana osoba. RH+ MISZMASZ www.swietochlowicki.pl 13 Miasto Świętochłowice nadal bez sekretarza P ismem datowanym na 14 maja 2014 roku prezydent miasta zawiadamia, że w wyniku zakończenia procedury naboru nie wybrano żadnego z kandydatów. Kandydaci w bliżej nieokreślonej ilości nie spełnili warunku koniecznego do rekomendowania wybranej kandydatury przez prezydenta, nie uzyskali bowiem wymaganej ilości punktów. W tym samym okresie prowadzona była także rekrutacja na stanowisko kierownika Referatu Zarządu Dróg i Spraw Komunalnych w Wydziale Inwestycji i Spraw Komunalnych. Podobnie jak w przypadku rekrutacji na stanowisko sekretarza miasta i w tym przypadku był to trzeci kolejny nabór niezakończony zatrudnieniem urzędnika. Przeglądając systematycznie oferty pracy na stronie internetowej świętochłowickiego urzędu miasta, można odnieść wrażenie, że być może zakłada się możliwość niewyłonienia odpowiednich kandydatów również w trakcie dalszych rekrutacji. Świadczyć może o tym choćby to, że pisma zawiadamiające o wynikach rekrutacji są identyczne dla każdej kolejnej, zmieniają się tylko daty - czasem w formie pieczątki przybitej w miejscu na wpisanie daty, czasem zapisane odręcznie. FOTO: ŚTM Niepowodzeniem zakończyła się kolejna, trzecia już, rekrutacja na stanowisko sekretarza miasta w świętochłowickim magistracie. Świętochłowice pozostają bez sekretarza od 1 września 2013 roku. Na zdjęciu ostatni sekretarz miasta Ewa Jakubowska (w środku w prawym rzędzie). Foto: ŚTM Czy tej samej treści pisma zobaczymy wkrótce w kolejnych zawiadomieniach o nieudanej rekrutacji? Nie wiadomo. Na stanowisko kierownika Referatu Zarządu Dróg i Spraw Komunalnych została już rozpisana kolejna rekrutacja, w przypadku stanowiska sekretarza miasta takowej jeszcze nie opublikowano. Przypomnijmy, że sekretarz miasta to jedno z najlepiej płatnych stanowisk urzędniczych w samorządach. Osoby pełniące tę funkcję pobierają często wynagrodzenia w wysokości nawet do 180 tys. zł rocznie - w zależności od samorządu. Ostatnią osobą zajmującą stanowisko sekretarza miasta Święto- PREZYDENT I MEDIA Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich zaniepokojone działami prezydenta Świętochłowic P od koniec maja pismo do prezydenta Świętochłowic Dawida Kostempskiego wystosował Prezes Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich – Krzysztof Skowroński. Stowarzyszenie zaniepokojone jest działaniami prezydenta Świętochłowic w zakresie ograniczania dostępu do informacji oraz niezależności dziennikarskiej. Pismo Prezesa SDP kierowane jest w obronie dziennikarzy Śląskiej Telewizji Miejskiej, a zarząd stowarzyszenia zapowiada baczną obserwacje sytuacji. W przypadku dalszych tego typu działań zapowiada podjęcie odpowiednich kroków. Nie jest to pierwsza tego typu sytuacja związana z negatywnymi relacjami prezydenta z mediami związanymi z miastem Świętochłowice. Na uwagę zasługuje fakt, iż w odróżnieniu od mediów z naszego miasta, prezydent chętnie zleca wysokopłatne publikacje w korporacyjnych mediach takich jak Dziennik Zachodni czy Fakt, których płatnikiem są mieszkańcy Świętochłowic, bowiem pieniądze na ten cel są przeznaczane z budżetu naszego miasta. RH+ To pismo trafiło do prezydenta Świętochłowic w obronie dziennikarzy ŚTM chłowice była Pani Ewa Jakubowska, która jednak z powodu braku koniecznych kwalifikacji z dniem 31 sierpnia 2013 roku przestała pełnić obowiązki, otrzymując w zamian stanowisko dyrektora urzędu miasta a zarazem także naczelnika Wydziału Organizacyjnego, Informatyki i Kadr. rh+ 14 Z HISTORII MIASTA ŻUŻLOWE TRADYCJE ŚWIĘTOCHŁOWIC Pasjonatom żużla w wieku około 60 lat i więcej świętochłowicki żużel kojarzy się przede wszystkim ze starym stadionem tzw. hasiokiem, który znajdował się w miejscu obecnych hal, gdzie produkowano blachy w dawnej Hucie „Florian”. S tadion wybudowano w latach 1934-1935 między kolonią Grażyńskiego a ul. Falva (obecną Metalowców). Miał być częścią kompleksu rozrywkowo-wypoczynkowego z Domem Ludowym, z basenami, parkiem z teatrem na wolnym powietrzu. Wojna jednak przekreśliła te zamierzenia. Stadion zbudowano na potrzeby piłkarzy Klubu Sportowego Śląsk Świętochłowice. Obiekt miał też bieżnię czterotorową, skocznię do skoku w dal i rzutnię. Rozgrywano tu (także po II wojnie światowej) zawody lekkoatletyczne organizowane przez sekcję ze Zgody. Potem pojawił się żużel, a zainteresowanie nim w Świętochłowicach sięga roku 1947, kiedy to nowa sekcja organizowała wyścigi uliczne z udziałem braci Hennków i Nierobiszów. Jednak przełomem był rok 1951, kiedy to z inicjatywy Roberta Nawrockiego startującego wówczas w drużynie Budowlani Rybnik bieżnię zamieniono na tor żużlowy. Prace wykonano w czynie społecznym, a tor oddano w Święto Odrodzenia Polski czyli 22 VII 1951 roku. W tym okresie świętochłowiczanie mieli do dyspozycji dwa przystosowane do wyścigów na torze motocykle: NSU i Rudge AJS, zaś zawodników było czterech - wspomniany Nawrocki (związany z rodziną Waloszków), Zygfryd Makuła, Roman Staneczko i Klima. W 1953 roku drużyna rozwinęła się (przeniesienia z Centralnej Sekcji Żużlowej „Stal”), doszli zawodnicy: Franciszek Haduła, Fietko i Romuald Iżewski z Rzeszowa, później dołączyli również Wiśniewski, Marian Kaiser, Stanisław Rurarz i wystartowano w lidze. Zainteresowanie nowym w mieście sportem wzrastało z roku na rok. Pierwszy sukces żużlowcy zanotowali już w sezonie 1956/1957, kiedy to awansowali do I ligi. Później bywało różnie, gdyż kilka razy byli degradowani do klasy niższej. Jednak dumą napawa fakt, że w roku 1969 wywalczyli tytuł wicemistrza kraju. Sukces ten powtórzyli jeszcze dwukrotnie: w 1970 i 1973 roku. Miłośnikom żużla kojarzy się ten czas z Rurarzem, braćmi Waloszkami, Muchą, Jarmułą, a także m.in. z Fołtynem, Dudą, Brabańskim. „Po powrocie do klubu w 1961 roku Pawła Waloszka drużyna awansowała do I ligi, a w trzech kolejnych latach (1963-1966) na stadionie gromadził się komplet publiczności. Był to okres Od lewej: Glucklich, Marcinkowski, Dobrucki, Mucha, Jancarz, Plech, Trzeszkowski, na motocyklu Waloszek Okolicznościowy plakat klubowy KS Śląsk Świętochłowice 1961 r. wielkich sukcesów indywidualnych członków naszego zespołu a jednocześnie kadry narodowej - Pawła Waloszka i Jana Muchy - ówczesnych liderów Śląska. Warto w tym miejscu wspomnieć o udziale naszych zawodników w 1968 roku w finale kontynentalnym i zdobytym w 1968 roku przez Waloszka tytule mistrza Europy oraz V miejscu w finale IMŚ w Goteborgu” - pisze Grzegorz Gobor w 7. zeszycie „Święto- chłowic i świętochłowiczan”. Później Waloszek w roku 1970 we Wrocławiu wywalczył tytuł indywidualnego wicemistrza świata za Ivanem Maugerem. Pasjonujące były także pojedynki z udziałem Muchy (wielokrotnego reprezentanta kraju, zdobywcy Złotego Kasku), a z kolei Józefa Jarmułę można by zestawić z najlepszymi tzw. wojownikami torów żużlowych z czasów współczesnych. Przegląd Świętochłowicki W latach sześćdziesiątych zorganizowano na tym stadionie pierwsze zawody żużlowe przy świetle elektrycznym czyli silnych żarówkach rozwieszonych na kablu wzdłuż całego toru żużlowego. Zainteresowanie było jednak bardzo duże, a Śląsk zmierzył się wówczas z drużyną z terenu ZSRR. Likwidacja starego stadionu spowodowała, że „w 1973 roku Śląsk stracił całą bazę szkoleniową, boisko, tor i zaplecze socjalno-gospodarcze. W konsekwencji żużlowcy zaczęli wieloletnią tułaczkę w poszukiwaniu swojego nowego „domu”. Występowali na torze Stadionu Śląskiego jak również na torze zbudowanym w Rudzie Śląskiej, na boisku Slavii. Wydarzenia te miały negatywny wpływ na wyniki zawodników. Świętochłowiczanie pozbawieni wiernych kibiców zaczęli balansować między I a II ligą”. Sytuacja ta uległa zmianie po oddaniu do użytku stadionu na „Skałce” (1 VI 1979 roku), który przez lata był ozdobą ośrodka. Tu też odbywały się żużlowe mecze ligowe i zawody międzynarodowe jak np. w 1983 roku między Polską i ZSRR, które wygrali Polacy 67:41. Startował w nich też świętochłowiczanin Jerzy Kochman, który zdobył 5 punktów. Właśnie Kochman jak też Krzysztof Zarzecki byli liderami Śląska w tych latach. Ostatnimi sukcesami żużlowców Śląska było wywalczenie w 1983 roku drugiego miejsca w mistrzostwach Polski par klubowych oraz w 1984 roku awans do I ligi. Jednak w czasach występów żużlowców na „Skałce” znaczenie drużyny z roku na rok malało. W końcu sekcję zamknięto w roku 1996. W niecały rok później próbowano reaktywacji, powołując do życia Towarzystwo Żużlowe Śląsk, które z przyczyn finansowych przemianowano na Stowarzyszenie Żużlowe Śląsk. W styczniu 2000 roku prezesem Stowarzyszenia został Piotr Demarczyk, a w skład zarządu weszły m.in. osoby z ówczesnych władz miasta. Żużel był jednak rzadkością na stadionie „Skałki”. Dlatego też 15 VI 2000 roku, gdy odbyły się tu ćwierćfinały indywidualnych mistrzostw Polski, stadion zapełnił się spragnionymi „czarnego sportu” kibicami. Wciąż też myślano o dawnych, pełnych sukcesów latach, dlatego w roku 2001 w charakterze menedżera zatrudniono (z myślą o awansie do I ligi) znanego niegdyś żużlowca Zenona Plecha. Nie przyniosło to jednak efektu. Zawodnicy zaczęli przechodzić do innych drużyn, a Stowarzyszenie Żużlowe zawiesiło swą działalność w roku 2002. Potem występowano w rozgrywkach Drużynowych Mistrzostw Polski Amatorów pod nazwą MS Śląsk Świętochłowice. Jednym z zawodników występujących w tych ostatnich latach w Śląsku był Zenon Kasprzak były indywidualny mistrz Polski i finalista mistrzostw świata. Wspomnijmy, że w roku 2006 powołano Młodzieżowe Stowarzyszenie „Śląsk” Świętochłowice, którego celem była reaktywacja zawodowego sportu żużlowego w Świętochłowicach. Z kolei prezydent Kostempski na forum „Naszego Miasta“ zapowiedział, iż „żużel w Świętochłowicach będzie, ale w wersji mini, a na razie władze miasta są w trakcie tworzenia projektu“. (map) Z HISTORII MIASTA www.swietochlowicki.pl 15 WIEŻA CIŚNIEŃ zabytek czy maszt dla nadajników? J adąc od Chorzowa do Świętochłowic ulicami Wolności i Armii Krajowej natrafiamy na współczesne architektoniczne cacko. Jest nim tzw. budynek gazowni, oddany do użytku w 1998 roku. Kompleks, zaprojektowany przez Stanisława Jamrozika, ma kształt rotundy, pokryty jest intensywnie niebieskim szkłem. Gmach budzi zachwyt. Jednak patrzący dostrzega po chwili coś, co w myśl projektanta miało komponować się z tą nowoczesną budowlą, a obecnie budzi zdziwienie. Może bardziej: zachwyt, zdziwienie, irytację. Jest to wieża ciśnień z 1909 roku. Wywołuje takie emocje, gdyż jest ładna (powstała według projektu inżyniera R. Lummerta, niegdysiejszego dyrektora wałbrzyskich wodociągów), ale też strasznie zaniedbana i bardzo wysoka, niczym 20-piętrowy blok. Styl tej wieży wodnej zbliżony jest do neoromańskiego. Ten najwyższy w mieście obiekt zakończony jest kopulastym dachem, z widocznymi lukarnami. W środku zaś mamy spiralne schody i zbiornik (systemu Klöne) na 500 m3 wody. Zbiornik od spodu wygląda jak olbrzymia kula. Od dołu do zbiornika jest pusta przestrzeń, a w środku, prócz schodów, ciągną się rury, są zawory. Jest jeszcze winda, na łańcuchach, umożliwiająca konserwatorom sprawdzanie instalacji. Po ścianach rozstawiono sześć spiralnie biegnących okien łapiących światło. Na szczyt prowadzi około 120 wąskich metalowych schodków, spiralnie ułożonych wzdłuż mocnego, ceglastego muru. Przypomnijmy, że wieża ciśnień służyła do wyrównywania ciśnienia w wodociągu, pokrywała chwilowy wzrost zapotrzebowania na wodę. Zbiornik zaś musiał być umieszczony powyżej odbiorców, więc blisko szczytu wieży, gdyż działa na zasadzie grawitacji. Wieżę wodną w Świętochłowicach kupił, bodaj w 1999 roku za 9 tysięcy złotych, Ryszard Kolibaj. Marzył o stworzeniu w niej swoistego centrum kulturalnego. Miały więc być antresole, kawiarnia z galerią, a na szczycie miał być punkt widokowy. Krótko mówiąc miało to być połączenie starego z nowym. Na planach się jednak skończyło, gdyż wciąż teren wokół wieży nie należy do niego. Na razie wieżę udostępnił telefonii komórkowej, która umieściła na niej nadajniki. Szkoda jednak, że nikt nie dba o dach, z którego lecą dachówki, a do środka dostaje się woda i powoduje zniszczenia. Dodajmy, że kiedyś w mieście było ARCHIWUM Zwykle miasta dbają o to, by w miejscach szczególnie uczęszczanych, więc np. przy wjeździe do danej gminy były obiekty szczególnie zadbane. Wszak ważne jest pierwsze wrażenie. Jakie wrażenie towarzyszy wjazdowi do Świętochłowic? Wieża Ciśnień w Świętochłowicach siedem takich obiektów. Wraz z rozwojem techniki stały się niepotrzebne. Nikt nie myślał, że są ważnym elementem architektonicznym dla miasta, więc rozbierano je. Ostała się tylko wieża przy Katowickiej. Jak długo? Nie wiadomo, gdyż magistrat wciąż zwleka z decyzją sprzedania gruntu wokół wieży. W jednym z wywiadów, przeprowadzonym przez Dziennik Zachodni, rozgoryczony właściciel stwierdził: „Bez większej działki nie mogę zrobić dojazdu, parkingu, wybudować pawilonu gastronomicznego ani ogrodu z tarasami. O kupno terenu walczę już od siedmiu lat. Nie mogę też rozpocząć remontu, bo nie mam miejsca na dojazd sprzętu. (…) Staram się o wykup działki od miasta, któremu podlega ten majątek. Nawet wojewoda wyraził zgodę na jej sprzedaż. Do pomysłu zagospodarowania terenu udało się także przekonać wojewódzkiego konserwatora zabytków. Tyle że korespondencja ze świętochłowickim magistratem trwa od lat”. Zatem, wracając do tytułu. Wieża mogłaby być pięknym symbolem miasta, a jest do dzisiaj symbolem nieudolności, braku kompetencji i mamienia hasłami przez magistrackich urzędników, których coś, lub ktoś, wstrzymuje od jedynej rozsądnej decyzji: sprzedaży gruntu. Takie postanowienie daje wszak możliwość rozwoju inwestycji. A na razie proponujemy, dla poprawy estetyki, wywiesić na niej pionowy (wszak to wieża) baner ze znanym, chwytliwym (?), acz oklepanym sloganem i serduszkiem... (map) OD REDAKCJI: Artykuł, jaki przeczytali Państwo powyżej powstał w 2009 roku. Autor dosadnie podsumował ówczesne zaangażowanie władz miasta w temacie jednego z najbardziej rozpoznawalnych świętochłowickich zabytków. Po upływie 5 lat niestety nie zmieniło się nic. Wieża jak stała tak stoi, z każdym rokiem niszczejąc jeszcze bardziej. Przedsiębiorca, który zakupił w 2000 roku obiekt zmarł, wieża nadal znajduje się jednak w prywatnych rękach, służąc obecnie za ... maszt dla nadajników telefonii komórkowej. Ostatnio dużo mówiło się o planach rewitalizacji dwóch kopalnianych wież. Miasto pozyskało fundusze na gruntowny remont tych obiektów, a inicjatorem procesu było świętochłowickie stowarzyszenie „Dwie Wieże”. Ta sama organizacja chce zadbać również o losy wieży ciśnień. Z inicjatywy stowarzyszenia powstaje swoisty szlak tego typu budowli na śląsku, jak również elektroniczna mapa wież ciśnień, warto dodać że szlak zabytkowych wież już jest gotowy prawie w całości jeśli chodzi o miasto Katowice, a niebawem znajdą się na tej liście również Świętochłowice. Podobnych obiektów jest w regionie kilkadziesiąt, z czego wieża świętochłowicka uchodzi za jedną z piękniejszych. Z informacji przekazanych naszej redakcji przez Dawida Politaja ze stowarzyszenia „Dwie wieże” wynika, że organizacja w rozmowach z władzami miasta sygnalizowała już opłakany stan tej budowli, sugerując podjęcie działań zmierzających do przywrócenia właściwej rangi temu obiektowi. Niestety do tej pory miasto nie podjęło w tej kwestii żadnych działań ani nie określiło jakichkolwiek planów. - Podobna sytuacja, jak w Świętochłowicach ma miejsce także w innych miastach regionu. Chociażby w pobliskim Zabrzu. Obiekt, który tam się znajduje, podobnie jak i u nas jest w prywatnych rękach, nie przeszkadzało to jednak zawiązaniu współpracy pomiędzy jego właścicielem a gminą. Dzięki temu zabrzańska wieża mogła stać się jednym z symboli tegorocznej industriady - mówi Dawid Politaj. - Wierzymy, że i tym razem uda nam się zainteresować gminę działaniami na rzecz przywrócenia rangi tej budowli - dodaje Politaj. 16 ZAREKLAMUJ SIĘ w „Przeglądzie Świętochłowickim” WSPIERAJ MIESZKAŃCÓW ŚWIĘTOCHŁOWIC TWORZĄCYCH NIEZALEŻNE MEDIA. DZIĘKI TOBIE PRZETRWAJĄ! INWESTYCJA NA KALINIE Niesie za sobą wiele znaków zapytania, co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4 CENNIK REKLAMY facebook.com/swietochlowicki Dołącz do nas na facebooku! Już ponad Podane ceny są kwotami netto do których należy doliczyć 23% VAT 1200 polubień WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL NR 2 (4) MAJ 2014 r. Redaktor wydania: Anna Janus NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA nakład 5000 egzemplarzy | Formaty modułowe | SIATKA MODUŁOWA 2 Przegląd Świętochłowicki www.swietochlowicki.pl 1x1 SIATKA MODUŁOWA 3 2x1 SIATKA MODUŁOWA 4 Przegląd Świętochłowicki 3x1 2 moduły 129,5 x 82,55 mm 3 moduły 196,75 x 82,55 mm 4 moduły 264 x 82,55 mm 89 zł 145 zł 189 zł 270 zł SIATKA MODUŁOWA Przegląd Świętochłowicki www.swietochlowicki.pl 2x2 SIATKA MODUŁOWA 3x2 SIATKA MODUŁOWA 8 7 Przegląd Świętochłowicki 4x2 6 modułów 196,75 x 169,3 mm 8 modułów 264 x 169,3 mm 9 modułów 196,75 x 256 mm 270 zł 395 zł 520 zł 580 zł www.swietochlowicki.pl SIATKA MODUŁOWA 11 SIATKA MODUŁOWA 12 | Formaty na całą stronę | Przegląd Świętochłowicki SIATKA MODUŁOWA www.swietochlowicki.pl 13 Przegląd Świętochłowicki SIATKA MODUŁOWA 15 Cała strona 264x364 mm 1945 zł 990 zł 10 SIATKA MODUŁOWA Przegląd Świętochłowicki pełne pole zadruku SIATKA MODUŁOWA 14 Naturalna rozkładówka 552x342,6 mm Cała strona 264x342,6 mm 5 3x3 4 moduły 129,5 x 169,3 mm z paginacją SIATKA MODUŁOWA 4x1 1 moduł 62,25 x 82,55 mm 6 www.swietochlowicki.pl Przegląd Świętochłowicki www.swietochlowicki.pl SIATKA MODUŁOWA 16 Naturalna rozkładówka 552x364 mm 1010 zł 2000 zł | Formaty na jedynkę | INWESTYCJA W REKLAMĘ INWESTYCJA NA KALINIE Niesie za sobą wiele znaków zapytania, co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4 na Już ponad Już ponad 1200 polubień 1 moduł 62,25x 82,55 mm NR 2 (4) MAJ 2014 r. Redaktor wydania: Anna Janus WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA nakład 5000 egzemplarzy facebooku! 1200 polubień 2 moduły 129,5x82,55 mm 170 zł NR 2 (4) MAJ 2014 r. Redaktor wydania: Anna Janus WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA nakład 5000 egzemplarzy facebook.com/swietochlowicki Dołącz do nas 3 moduły 196,75 x82,55 mm 270 zł INWESTYCJA NA KALINIE na Dołącz do nas facebooku! na Już ponad WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL www.swietochlowicki.pl SIATKA MODUŁOWA 1200 polubień NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA nakład 5000 egzemplarzy 5 4 moduły 264x82,55 mm INWESTYCJA NA KALINIE Dołącz do nas na 350 zł facebooku! Już ponad Już ponad Pasek 259x39 mm NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA nakład 5000 egzemplarzy facebook.com/swietochlowicki facebooku! 1200 polubień 1200 polubień WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL Niesie za sobą wiele znaków zapytania, co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4 Dołącz do nas NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA nakład 5000 egzemplarzy NR 2 (4) MAJ 2014 r. Redaktor wydania: Anna Janus 400 zł facebook.com/swietochlowicki NR 2 (4) MAJ 2014 r. Redaktor wydania: Anna Janus facebooku! Już ponad 1200 polubień NR 2 (4) MAJ 2014 r. Redaktor wydania: Anna Janus 300 zł Niesie za sobą wiele znaków zapytania, co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4 na Niesie za sobą wiele znaków zapytania, co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4 facebook.com/swietochlowicki Dołącz do nas facebooku! INWESTYCJA NA KALINIE Niesie za sobą wiele znaków zapytania, co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4 facebook.com/swietochlowicki Dołącz do nas na INWESTYCJA W REKLAMĘ Niesie za sobą wiele znaków zapytania, co nie zmienia faktu, że zawsze popłaca - s. 4 facebook.com/swietochlowicki Pasek -rozkładówka 548x72 mm NR 2 (4) MAJ 2014 r. Redaktor wydania: Anna Janus WWW.SWIETOCHLOWICKI.PL NIEZALEŻNA GAZETA BEZPŁATNA nakład 5000 egzemplarzy 790 zł Biuro reklamy: ul. Wodna 2, 41-600 Świętochłowice, (pn.-pt. 9-15), tel. 32 307 08 65, e-mail: [email protected]
Podobne dokumenty
nasza gazeta świętochłowice
oraz udokumentowanych osiągnięć dla dobra Gminy Świętochłowice. Uzasadnienie sentencji uchwały o wystąpieniu z GZM jest miałkie i bałamutne. Przypominamy i ostrzegamy radnych, że to my wyborcy zdec...
Bardziej szczegółowonasza gazeta świętochłowice
świat w tym roku w świętochłowickim szpitalu. Po urodzeniu ważył 3 300 g i mierzył 55 cm. Swoim rodzicom Natalii i Marcinowi Hałaszukom, mieszkańcom dzielnicy Zgoda, zrobił ogromną niespodziankę. ...
Bardziej szczegółowo