pobierz najnowszy numer

Transkrypt

pobierz najnowszy numer
Wspólnie wyremontowaliśmy
pokój sześcioletniego
chorego Szymka
7
Pierwszy ser w historii
ludzkości powstał na
ziemiach polskich
20
Hieronim Dekutowski,
pseud. Zapora: „My nigdy
nie poddamy się!
22
ŁĄCZYMY
CZYTELNIKÓW
CZASU
STEFCZYKA
BEZPŁ ATNA GA ZETA CZŁONKÓW K A SY STEFCZ YK A / nr 130 k wiecień 2016 / INFOLINIA 801 600 100
Do programu Rodzina 500 plus
dołączysz dzięki Kasie Stefczyka
1 kwietnia ruszył wielki rządowy projekt Rodzina 500 plus. Polskie rodziny
zyskają nareszcie dodatkowe środki na utrzymanie swoich pociech. Do wsparcia
w przygotowaniu i wysyłaniu wniosków uprawniających do pobrania 500 zł
włącza się Kasa Stefczyka, przygotowując możliwość pobrania odpowiednich
druków w swoich placówkach. Czytaj na str. 2
Planując wydatki związane
z Pierwszą Komunią Świętą,
warto wspomóc się pożyczką
w Kasie Stefczyka
str. 12
Blisko, wygodnie
i w serdecznej atmosferze –
Kasa Stefczyka to coś więcej
niż tylko usługi finansowe
str. 13
Weź udział w Wielkim
Konkursie Kulinarnym dla
Członków Kasy Stefczyka
i walcz o atrakcyjne
nagrody! str. 14
Dzięki atrakcyjnej Pożyczce
Gotówkowej w Kasie
Stefczyka remontu wcale nie
trzeba odkładać!
str. 15
AKTUALNOŚCI
słowood prezesa
Andrzej Sosnowski
prezes Kasy Stefczyka
Szanowni Państwo,
powoli dokonuje się w Polsce dobra zmiana.
Nie zaprzeczy temu żadna z wielodzietnych
rodzin, a takich – wbrew pozorom – jest
w naszej Ojczyźnie wiele. Dzięki programowi
Rodzina 500 plus rodziny te będą mogły żyć
godniej. Warto pamiętać, że według raportu
Głównego Urzędu Statystycznego z czerwca
2015 roku pomimo wzrostu gospodarczego
poniżej granicy ubóstwa żyje w Polsce ok.
4,6 mln osób, a w skrajnej biedzie – aż 2,8
mln Polaków. Skrajne ubóstwo oznacza, że
wydatki zaspokajają jedynie minimum egzystencji. Z tego samego raportu wynika, że
grupą najbardziej zagrożoną skrajną biedą
są właśnie rodziny wielodzietne. Może teraz polskie dzieci w końcu przestaną niedojadać. Może teraz kupno opału na zimę czy
lekarstw w końcu przestanie być dla tych
rodzin dramatycznym problemem.
Kasa Stefczyka zawsze stara się ułatwiać
życie swoim Członkom. Dlatego zapraszamy
do placówek Kasy, gdzie czekają na Państwa
wnioski uprawniające do pobrania 500 zł
w ramach programu Rodzina 500 plus.
liczbyKasy Stefczyka
6 530 000 000 zł
depozyty
4 350 000 000 zł
pożyczki
7 020 000 000 zł
aktywa
431
placówki
878 000
Współwłaściciele
WSTĘPNE DANE NA LUTY 2015 R.
2 C Z AS STEFC Z YK A
Do programu
Rodzina 500
plus dołączysz
dzięki Kasie
Stefczyka
1 kwietnia ruszył wielki
rządowy projekt Rodzina
500 plus. Polskie rodziny zyskają nareszcie dodatkowe środki na utrzymanie swoich pociech. Do
wsparcia w przygotowaniu i wysyłaniu wniosków
uprawniających do pobrania 500 zł włącza się Kasa
Stefczyka, przygotowując
możliwość pobrania odpowiednich druków w swoich
placówkach.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
fot. adam chełstowski
AKTUALNOŚCI
a rządowe wsparcie w utrzymaniu rodziny
Polacy musieli czekać bardzo długo. Pochodzące ze środków publicznych dodatki na
wychowanie dzieci przyznaje administracja
Niemiec, Austrii, Włoch, Czech czy Węgier. Lista państw UE, w których rodzice mogą liczyć na
państwową pomoc, jest długa. W Polsce przez
lata krążył mit, że bezpośrednie dofinansowanie
z budżetu państwa byłoby dla kraju zbyt wielkim
obciążeniem. Projekt Rodzina 500 plus wdrożony przez rząd Prawa i Sprawiedliwości udowadnia, że jest inaczej i od 1 kwietnia także polskie
rodziny mogą liczyć na dodatek, ułatwiający
utrzymanie i wychowanie przyszłych pokoleń.
– Jeżeli będziemy mogli za jakiś czas pogratulować sobie sukcesu, to nie będzie to sukces
polityków, nie będzie to sukces urzędników. To
będzie sukces polskich rodzin – mówiła o programie premier Beata Szydło.
W pracę na rzecz tego sukcesu włącza
się również Kasa Stefczyka, przygotowując
możliwość pobrania druków uprawniających
do otrzymania 500 zł na drugie i kolejne
dziecko. Sieć ponad 400 placówek Kasy na
terenie całego kraju niewątpliwie ułatwi
dostęp do formularzy, a także usprawni
ich wysłanie. Wniosek można nadać za pośrednictwem operatora pocztowego InPost
w placówkach Kasy.
– Chcemy pomóc rodzinom zgłaszającym
się do programu, a także zaoferować wszystkim
N
INFOLINIA 801 600 100
zainteresowanym atrakcyjne produkty oszczędnościowe, które będą pracowały na przyszłość
kolejnych pokoleń – mówi Krzysztof Lewandowski, wiceprezes Kasy Stefczyka.
Kasa Stefczyka nowym i obecnym Członkom proponuje rachunek IKS „Na 500”, który
prowadzony jest bezpłatnie w miesiącu kalendarzowym, w którym suma wpływów z rachunków zewnętrznych na to konto wyniosła min.
500 zł miesięcznie. Tym, którzy chcą, aby środki
uzyskane dzięki programowi Rodzina 500 plus
procentowały i pracowały na przyszłość dzieci,
Kasa proponuje także lokatę systematycznego
oszczędzania ze zmiennym oprocentowaniem,
sięgającym nawet 2,99% w skali roku lub 3,04%
dla Członków Kasy ze stażem przekraczającym
36 miesięcy.
– Rozbudowana sieć placówek Kasy Stefczyka
oraz zaplecze merytoryczne naszych pracowników zapewnią komfortowy dostęp do usług
finansowych, dzięki którym środki otrzymane
w programie Rodzina 500 plus będą mogły być
efektywnie wykorzystane – podkreśla Krzysztof
Lewandowski.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przypomina, że wniosek o świadczenie
w programie Rodzina 500 plus można składać od
momentu startu programu, czyli od 1 kwietnia.
Jego złożenie nie wiąże się z żadnymi kosztami
– dodaje MRPiPS, ostrzegając tym samym przed
stronami internetowymi, które oferują pobranie
wniosku za opłatą. Świadczenie wychowawcze
będą wypłacali urząd miasta, gminy, ośrodek pomocy społecznej lub gminne centra do realizacji
świadczeń.
Dodatkowe środki na wychowanie dzieci
w wysokości 500 zł miesięcznie rodzice otrzymają – bez względu na dochody – na drugie
i każde kolejne dziecko. Ale rodziny o dochodach, które nie przekraczają 800 zł na osobę
lub 1200 zł w przypadku rodzin z dzieckiem
niepełnosprawnym, dostaną pieniądze również
na pierwszą pociechę.
Politycy i ekonomiści zgodnie podkreślają, że
efektywne wykorzystanie środków z programu
Rodzina 500 plus będzie stanowić doskonały
bodziec do rozwoju zarówno dla gospodarki,
jak i dla indywidualnych konsumentów – nas
wszystkich.
– Tylko w tym roku do polskich rodzin
trafi 17 mld zł. Dzięki temu szybciej i lepiej
będzie mogła rozwijać się polska gospodarka – podkreślała premier Beata Szydło,
dodając, że wpłynie to korzystnie na jakość
życia Polaków.
Dzięki zaangażowaniu Kasy Stefczyka oraz
atrakcyjnym produktom finansowym, jakie od
ponad 20 lat Kasa oferuje polskim rodzinom,
środki z programu Rodzina 500 plus mogą być
wykorzystane jeszcze efektywniej i pracować
na przyszłość naszych pociech oraz na rozwój
polskiej gospodarki.
C Z AS STEFC Z YK A
3
AKTUALNOŚCI
„Historia Roja” już w kinach
„Dziękuję za ten film. To jest wielki moment na drodze tworzenia kultury polskiej” – powiedział prezydent Andrzej Duda na premierze „Historii Roja”, zorganizowanej w hołdzie Żołnierzom Wyklętym. Prezydent jest honorowym patronem filmu. Obecna przy produkcji tego
mocnego obrazu była Fundacja Stefczyka.
uroczystej premierze filmu, która odbyła się 29 lutego w warszawskiej Kinotece,
oprócz prezydenta wzięli udział kombatanci
oraz m.in. wicepremier, minister kultury prof.
Piotr Gliński, szef MON Antoni Macierewicz,
sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury
i Dziedzictwa Narodowego Jarosław Sellin.
Prezydent Andrzej Duda wyraził wdzięczność
twórcom filmu „Historia Roja”, opowiadającym o legendarnym partyzancie antykomunistycznego podziemia st. sierż. Mieczysławie
Dziemieszkiewiczu.
– To bardzo poruszający dla mnie moment. Nie czuję się tu honorowym gościem.
Honorowymi gośćmi są kombatanci – to oni
są bohaterami dzisiejszego wieczoru. Jestem
tu przede wszystkim jako prezydent RP, żeby
podziękować panu Jerzemu Zalewskiemu, ojcu
w pełnym tego słowa znaczeniu tego filmu – nie
tylko inicjatorowi, ale i reżyserowi, i producentowi, który włożył w ten film całego siebie –
zaznaczył prezydent.
– Panie Jerzy, ja myślę, że ten film
w przededniu Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych , ta premiera w tym miejscu –
Pałacu Kultury, pomniku, który postawił sobie
Stalin, to wielkie zwycięstwo! – podkreślił Andrzej Duda. – Stalin mordował niepodległość
fot. east news / andrzej hulimka
W
i suwerenność RP, mordował systematycznie
rękami swoich siepaczy, sowieckich i niestety
także – nie przechodzi mi przez gardło to słowo – innych, naszych bohaterów narodowych.
Następnie prezydent Duda odniósł się do postaci bohatera filmu.
– Rój jest wielkim – obok Inki, Łupaszki, Witolda Pileckiego, Zapory i innych – symbolem
Wiara Ojców naszych jest wiarą naszych dzieci
Już po raz XII na Ostrowie Tumskim we Wrocławiu miała miejsce uroczystość Rodziny Rodła i Stowarzyszenia Oświaty i Wychowania. 78. rocznica ogłoszenia Prawd Polaków spod Znaku Rodła została
wpisana w jubileusz 1050. rocznicy chrztu Polski z myślą przewodnią „Wiara Ojców naszych jest wiarą
naszych dzieci”. Fundacja Stefczyka wsparła finansowo to wydarzenie.
tym roku Ogólnopolskie Święto Młodzieży spod Znaku Rodła zgromadziło
kilkaset młodych osób z całej Polski. Do historycznej stolicy Śląska przyjechali goście
m.in. ze Szczecina, Kaszub (Ugoszcz i Kościerzyna), Słupska, Olesna, Kwidzyna, Olsztyna,
Dąbrówki Wielkopolskiej, Raciborza, Krakowa, Opola, Babimostu, Puław, Nysy, Bytomia,
Warszawy, Gietrzwałdu, Zielonej Góry, Bytowa, Debrzna, Wrocławia oraz nasi rodacy
z Hamburga, Berlina i USA. Na bogaty i patriotyczny program dnia złożyły się m.in. hołd Polakom spod Znaku Rodła przy tablicy kościoła
św. Marcina (kwiaty i wieńce), I Marsz Rodła
po Ostrowie Tumskim z udziałem kilkudziesięciu pocztów sztandarowych oraz uroczysta
fot. andrzej mas
W
4 C Z AS STEFC Z YK A
Msza św., sprawowana w Archikatedrze św.
Jana Chrzciciela we Wrocławiu.
Wypuszczenie w niebo 78 balonów z Prawdami Polaków, degustacja 105-kilogramowego
tortu oraz ciekawe programy słowno-muzyczne w wykonaniu młodzieży w auli Papieskiego
Wydziału Teologicznego pokazały, że można
promować patriotyzm spod Znaku Rodła
w XXI wieku w nowych formach i aranżacjach z udziałem w większości młodych
osób.
Prawdy Polaków spod Znaku Rodła proklamowane przez naszych przodków na
Kongresie Polaków w Berlinie 6 marca 1938
roku w największej sali widowiskowej Theater
des Volkes jako katechizm narodowy, „mały
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
AKTUALNOŚCI
Kasa Stefczyka z prestiżową
nagrodą za „Błogosławioną winę”
i bohaterem nie tylko swojego pokolenia, ale
Rzeczypospolitej – Rzeczypospolitej, która
wierzy, że jeszcze nie zginęła. W końcu w obszarze polskiej kultury pojawia się film o tamtych czasach. Można wreszcie powiedzieć, że
ta Polska jest kontynuacją tej II RP – stwierdził
prezydent.
Andrzej Duda zaznaczył, że to kolejny krok
na drodze przywracania pamięci o bohaterach
antykomunistycznego podziemia. Podkreślił,
że film „Historia Roja” ma ogromne znaczenie dla kształtowania naszego dziedzictwa
narodowego.
– To wielki moment na drodze tworzenia
kultury polskiej. To powinno być elementem
budowania naszej tożsamości. Rój, ci, którzy
razem z nim walczyli i wszyscy inni Wyklęci,
Niezłomni – to nie tylko historia. Ich postawa, ich wychowanie, to, kim byli i jakie dawali
świadectw – to przyszłość, na której, głęboko
w to wierzę, będą wychowywane następne pokolenia Polaków po to, by budować silną, wolną
i niepodległą Polskę. Dlatego Państwu tym bardziej za to wielkie dzieło dziękuję! – zakończył
Andrzej Duda.
Za zdjęcia do „Historii Roja” odpowiadał
Tomasz Dobrowolski, a za reżyserię walk
i koordynację kaskaderską w filmie – Tomasz
Krzemieniecki, kaskader, który pracował
wcześniej także na planach zagranicznych
produkcji, m.in. „Mission: Impossible – Rogue Nation” (2015, reż. Christopher McQuarrie) z Tomem Cruisem w roli głównej. Autorką kostiumów do „Historii Roja” jest Elżbieta
Radke. Muzykę skomponował Michał Lorenc.
Jerzy Zalewski ma w dorobku m.in. dokumenty „Elegia na śmierć Roja” (2007) i „Tata
Kazika”.
R
dekalog” polskości, stały się ogólnonarodowym dobrem, swoistym depozytem i międzypokoleniowym testamentem. „Jesteśmy
Polakami! Wiara Ojców naszych jest wiarą
naszych dzieci! Polak Polakowi bratem!
Co dzień Polak Narodowi służy! Polska
Matką naszą, nie wolno mówić o Matce
źle!” – to zdania wciąż aktualne, mądre, uniwersalne, ponadczasowe i bardzo potrzebne
dzisiejszym pokoleniom Polaków w Polsce
i poza jej granicami.
– Projekt spod Znaku Rodła we Wrocławiu
wsparła Fundacja im. Franciszka Stefczyka,
będąca od roku 2012 naszym dobrodziejem na
polu edukacji i historii. Jesteśmy wdzięczni,
że mogliśmy po raz kolejny przypomnieć
naszą historię w nowoczesnej oprawie
dzięki pomocy i środkom polskiej instytucji, jaką jest Kasa Stefczyka i polskiej
fundacji, jaką jest Fundacja Stefczyka. Jesteśmy wdzięczni za tę wieloletnią wspaniałą
współpracę (wcześniej wspierała nas wprost
Kasa Stefczyka), za wszelką pomoc i życzliwość
– mówi Tadeusz Szczyrbak, prezes Rodziny Rodła – Wrocław.
Rozwój Ojczyzny
Konkurs został podzielony na trzy kategorie:
kultura, zdrowie i społeczeństwo oraz ekologia.
Zwycięzców wyłoniło jury, w którym zasiedli
Thierry Dourerain, prezes zarządu EDF Polska,
Janusz Guy, prezes spółki Sygnity, Lidia Kłosowska, dyrektor marketingu Sygnity, a także
Henryk Uzdrowski, prokurent wydawnictwa
Fratria, Radosław Górecki, z-ca redaktora naczelnego „Gazety Bankowej” oraz Wojciech
Surmacz, redaktor naczelny pisma.
Kapituła konkursu za główne kryterium
oceny przyjęła hasło będące nazwą rankingu – „Odpowiadam Polsce”. Wybrane zostały
projekty, które służą rozwojowi naszej Ojczyzny. Dla jury ważna była także skala zaangażowania – w zwycięskich przedsięwzięciach
aktywnie uczestniczyli pracownicy nagrodzonych firm.
INFOLINIA 801 600 100
fot.materiały promocyjne
Kasa Stefczyka wyróżniona w rankingu „Odpowiadam
Polsce”, organizowanym przez prestiżowy magazyn ekonomiczny „Gazetę Bankową”. Największa polska kasa kredytowa została doceniona za działania związane z kulturą.
anking „Odpowiadam Polsce” stworzono
z myślą o firmach, kierujących się w swojej działalności zasadami odpowiedzialności
społecznej.
– Chcieliśmy uhonorować tych, którzy
swoim działaniem najbardziej przyczynili
się do rozwoju społeczności, czy to lokalnej
czy w skali kraju – mówi Wojciech Surmacz,
redaktor naczelny „Gazety Bankowej”.
Nagroda za „Błogosławioną winę”
Kasa Stefczyka została wyróżniona za sponsoring filmu „Błogosławiona wina”, przedstawiający fascynującą historię obrazu Matki Bożej
Kodeńskiej. Dzieło powstawało w Kodniu na
Południowym Podlasiu, w Gniewie, Wilanowie
a także w Rzymie i Watykanie. Film promuje
polską historię, integruje wokół wartości chrześcijańskich mieszkańców regionu i całego kraju. Kasa Stefczyka została mecenasem dzieła,
którego pokazy odbywają się obecnie w kinach.
Zainteresowanie produkcją wyraziły telewizje,
także zagraniczne.
Patriotyzm gospodarczy
Wieczór rozdania nagród uświetnił swoją
obecnością minister skarbu państwa Dawid
Jackiewicz, który podkreślał rolę patriotyzmu
gospodarczego i zaangażowania firm w sprawy
ważne dla Polaków.
– Jeśli pretendujący do kierowania daną
spółką nie rozumie filozofii działania na rzecz
rozwoju naszego kraju, bycia lojalnym wobec
Polaków, to nawet gdyby perfekcyjnie się prezentował i władał trzema językami obcymi,
nie jest dobrym kandydatem do objęcia sterów w podmiocie państwowym – podkreślał
minister Jackiewicz podczas gali wieńczącej
ranking „Odpowiadam Polsce”.
C Z AS STEFC Z YK A 5
AKTUALNOŚCI
30 tysięcy złotych dla hospicjum w Gdyni
fot. tomek kamiński
Podczas wydarzenia charytatywnego „Budzenie wiosny – serca i styl” udało się zebrać ponad 30 tys. zł dla dzieci z hospicjum Bursztynowa Przystań w Gdyni. Organizację wydarzenia
wsparła finansowo Fundacja Stefczyka, którą w 2012 roku powołała do życia Kasa Stefczyka.
Za jej pośrednictwem Członkowie Kasy pomagają potrzebującym.
o było niezwykłe wydarzenie artystyczne i towarzyskie, zorganizowane z myślą
o wyjątkowych dzieciakach. Odbyło się ono
13 marca w legendarnym klubie muzycznym
Ucho w Gdyni. Na ten jeden wieczór klub zmienił się nie do poznania: czerwone dywany, nastrojowe światło świec, mnóstwo kwiatów, na
scenie wiosenne drzewka, a na ścianach piękne wiosenne fotografie Kamili Kwidzińskiej.
Podczas całej imprezy przez klub przewinęło
T
6 C Z AS STEFC Z YK A
się ok. 400 osób. Goście obejrzeli krótki film
o hospicjum Bursztynowa Przystań, który przypomniał, komu został poświęcony ten wieczór.
Program był naprawdę ciekawy.
Duże zainteresowanie wzbudził pokaz mody
ubrań Total Look by Bunny the Star w oprawie
biżuterii Lilou. Na czerwonym dywanie pojawiły się profesjonalne modelki z agencji Malva Models, komentarz do stylizacji prowadziła
znana stylistka gwiazd Wiganna Papina.
Ważnym punktem programu była licytacja
licznych fantów. Z wielką wprawą i w pięknym
stylu prowadzili ją gospodarze wieczoru: Małgorzata Rakowiec, dziennikarka i publicystka
oraz Marek Niziołek, dziennikarz Radia Plus.
Trzeba przyznać, że publiczność bardzo zaangażowała się w podbijanie cen, by wesprzeć
szczytny cel aukcji.
Punktem kulminacyjnym wieczoru był koncert Islet (właściwie Izabella Laskowska)
promujący płytę „Zatrzymaj się”. Wokalistka
wystąpiła z zespołem złożonym z trójmiejskich
muzyków: Rafała Uhuru Szyjera (bas), Pawła
Urowskiego (kontrabas), Tomasza Antoniewicza (instrumenty perkusyjne) oraz sióstr Kingi i Karoliny Pruś, które tworzyły wspaniałe
chórki.
Po koncercie goście częstowali się ogromnym,
15-kilogramowym tortem, udekorowanym logo
stowarzyszenia Hospicjum św. Wawrzyńca
w Gdyni. Bardzo dużym powodzeniem cieszyła
się tzw. ścianka, na tle której goście robili sobie zdjęcia oraz składali podpisy deklarujące,
że pomagają gdyńskiemu hospicjum. Po zakończeniu wydarzenia właśnie do Bursztynowej
Przystani ścianka trafiła na stałe. Całkowity
dochód z imprezy został przekazany podopiecznym hospicjum.
Stowarzyszenie Hospicjum
św. Wawrzyńca w Gdyni od 1987
roku obejmuje opieką paliatywną
osoby nieuleczalnie chore oraz ich
rodziny. Dzięki pełnej poświęcenia
pracy lekarzy, pielęgniarek oraz
licznych wolontariuszy hospicjum niesie pomoc i otacza opieką
chorych oraz ich rodziny w najtrudniejszych chwilach. Od 1987
roku z pomocy skorzystało ponad
9 tysięcy pacjentów hospicjum
domowego i prawie 5 tysięcy pacjentów hospicjum stacjonarnego.
W prowadzonych przez stowarzyszenie hospicjach stacjonarnych dla dzieci i dorosłych oraz
domowych dla dzieci i dorosłych
pod opieką przebywa obecnie 200
pacjentów.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
AKTUALNOŚCI
Wspólnie wyremontowaliśmy
pokój Szymka
fot. fotoinspiracja ewelina simakowicz
Sześcioletni Szymek Jaromin blisko rok spędził w szpitalu,
walcząc z białaczką. Czuje się już dużo lepiej, choć nadal
otrzymuje chemię podtrzymującą. Żeby Szymek mógł bezpiecznie przebywać w domu, niezbędny był remont. Akcję
koordynowała Fundacja Bajkowa Fabryka Nadziei, a wsparła
finansowo Fundacja Stefczyka.
zymon mimo walki z tak ciężką chorobą
onkologiczną, jest uśmiechniętym,
rezolutnym chłopcem. Dzielnie znosi
przeciwności, które zsyła mu los. Równie
dzielnie stara się podołać tej sytuacji jego
mama, wychowując samotnie Szymka i trójkę jego rodzeństwa: siostra Julia ma 11 lat,
Łukasz – 9 lat, najmłodszy jest Hubert, który
ma zaledwie roczek. Pani Małgosia pracuje
S
INFOLINIA 801 600 100
dorywczo, w weekendy sprząta autobusy, ale
niezmiernie trudno jest pracować i związać
koniec z końcem oraz opiekować się jednocześnie czworgiem dzieci, w tym chorym Szymkiem i wymagającym równie dużo opieki ze
względu na wiek Hubertem. Pani Małgosia nie
jest w stanie podołać wszystkim problemom
finansowym, ale daje dzieciom to, co najważniejsze w życiu – miłość.
Kilka miesięcy temu rodzina otrzymała
mieszkanie komunalne w Białymstoku. Niestety, wymagało ono remontu. Zwłaszcza
pokój dla dzieci nie nadawał się do normalnego funkcjonowania, szczególnie biorąc pod
uwagę otoczenie, w jakim powinien nabierać
sił chory Szymek. Dzieci spały na starych
łóżkach, brak było odpowiedniej przestrzeni do nauki, ściany wymagały odmalowania.
Szymon ze względu na białaczkę będzie miał
indywidualny tok nauczania w domu. Potrzebna była zmiana warunków.
– Dlatego wyremontowaliśmy pokój Szymka, jego braci i siostry. Trzeba było odmalować ściany, kupić nowe meble. Chore dziecko
nie mogłoby przebywać w takich warunkach
– mówi Bartek Trzeciak, prezes Fundacji Bajkowa Fabryka Nadziei. – Remont skończył się
w pierwszej połowie marca. Kiedy rozmawialiśmy z panią architekt, pierwsza koncepcja
urządzenia pokoju była w stylu piłkarskim,
ale z racji tego, że zamieszka w nim również
dziewczynka, pokój został urządzony w stylu
skandynawskim. Jest kosmiczno-ekologiczno-przyrodniczy. Może bardziej edukacyjny niż
przyrodniczy? Dla Szymka i jego rodzeństwa
była to wielka niespodzianka. Cieszymy się,
że wspólnie mogliśmy podarować im trochę
radości.
Remont był możliwy dzięki ludziom dobrej
woli. Białostocka Fundacja Bajkowa Fabryka
Nadziei koordynowała całą akcję. Znalazła
wolontariuszy: ekipę budowlaną i projektanta
wnętrz. Brakowało pieniędzy na farby i wyposażenie pokoju. Przydałyby się również zabawki edukacyjne. Z pomocą finansową przyszła
m.in. Fundacja Stefczyka. Bajkowa Fabryka Nadziei robi wiele dobrego, ale dobre serce i dobre
chęci nie zawsze wystarczą. Bez sponsorów nie
można byłoby zrobić więcej…
– Fundacja Stefczyka od wielu lat wspiera
nasze działania. Jesteśmy bardzo wdzięczni za
tę pomoc, jaką nam okazują. Bez takich przyjaciół nie bylibyśmy w stanie działać i pomagać
naszym małym bohaterom – podkreśla prezes
Bartek Trzeciak.
C Z AS STEFC Z YK A
7
AKTUALNOŚCI
Trzeba pomagać, ale mądrze
fot. dom dziecka w kórniku-bninie
Można uspokoić sumienie, przywożąc na święta dzieciom z domu dziecka maskotki
i słodycze. To miły gest, ale dzieciom potrzebna jest inna pomoc. Trzeba wyrwać je
z zaklętego kręgu braku zaufania do ludzi, dać wiarę w lepsze jutro. Najlepiej jeśli
wsparcie jest regularne, takie, jakie od lat oferuje Fundacja Stefczyka, a co za tym
idzie – Kasa Stefczyka.
Domu Dziecka w Kórniku-Bninie mieszka trzydzieścioro dzieci umieszczonych
w trzech grupach wychowawczych. Pracownicy placówki Kasy Stefczyka przy ul. Szyperskiej 14 w Poznaniu po raz pierwszy zawitali
tu ze świątecznymi paczkami w 2006 roku.
– Są jednymi z naszych pierwszych przyjaciół, którzy zaczęli regularnie odwiedzać
dzieci i podchodzić do tematu bardzo poważnie – mówi Dorota Pielichowska-Borysiewicz,
dyrektor Domu Dziecka w Kórniku-Bninie.
W
Trzeba nauczyć dzieci marzyć
Szczególnie przed świętami Bożego Narodzenia wiele osób i firm dzwoni do domu dziecka,
mówiąc, że podjęli decyzję i chcą przywieźć
paczki. Bardzo trudno wtedy wytłumaczyć, że
list do św. Mikołaja już dawno napisany i dziecko czeka na swój wymarzony prezent, a Wigilia jest jedna. Przecież w polskich domach nie
jest tak, że od połowy grudnia codziennie ktoś
przyjeżdża i przywozi dzieciom prezenty. To
nie o to chodzi.
– Istotą pomagania jest stwarzanie dzieciom
okazji do dotknięcia czegoś nowego, doświadczenia bliskości, uwagi drugiego człowieka.
Nasze dzieci miały za mało takich doświadczeń
w dzieciństwie – mówi dyrektor domu.
Agnieszka Czaplicka-Banaszak, obecnie
zastępca dyrektora Makroregionu Centralnego Kasy Stefczyka i Bernadeta Macioszczyk,
obecnie kierownik biura w tym makroregionie
bardzo szybko zrozumiały, że trzeba nauczyć
dzieci marzyć, żeby wiedziały, że świat nie
ogranicza się do małych miejscowości, z których pochodzą, że można poznać dobrych
ludzi, którzy mogą zrozumieć, docenić i być
przyjaciółmi.
– Wcześniej finansowo pomagała nam
Kasa Stefczyka, później te obowiązki przejęła Fundacja Stefczyka. Od kilku lat regularnie otrzymujemy środki finansowe, które
przeznaczamy przede wszystkim na wyjazdy w różne rejony Polski, żeby dzieci trochę
tego pięknego kraju zobaczyły. Kiedyś były to
wycieczki krajoznawczo-turystyczne. W tej
chwili formuła wypraw zmienia się na takie,
podczas których dzieci mogą doświadczać
ruchu, który ma charakter terapeutyczny –
tłumaczy Dorota Pielichowska-Borysiewicz.
Dlaczego ruch może pomóc?
W rodzinie świadomej tego, na czym polega
troska i opieka nad dzieckiem, zaspokajane są
wszystkie jego potrzeby. Jak noworodek jest
8 C Z AS STEFC Z YK A
głodny – mama nakarmi, jak ma mokro – przewinie. Rodzice ukoją i ukochają. W organizmie
takiego dziecka dochodzi do błogostanu, podczas którego wydzielają się hormony szczęścia
(dopamina, serotonina). Dzieci, które trafiają
do domu dziecka często nie były przytulane,
na czas karmione i godzinami płakały, bo miały
mokrą pieluszkę. Zdarza się, że były bite. Mimo
to ich organizm też domaga się błogostanu.
W sytuacji kiedy dziecko musi samo się ukoić,
również wytwarzają się hormony szczęścia,
ale jednocześnie wydzielają się opioidy wewnętrzne. Te substancje narkotykopodobne
docierają do mózgu. Najnowsze badania pokazują, że dziecko wychowane w bezpiecznym,
kochającym środowisku ma dużo większy
potencjał rozwojowy niż dziecko, które przeżyło traumę. Ten fakt można zmienić jedynie
doświadczaniem przez dziecko setek nowych,
bezpiecznych relacji z drugim człowiekiem.
Taką aktywnością sportową, który uczy zaufania, jest wspinaczka skałkowa.
– Kiedy dzieci wchodzą na ściankę, mimo
że przypięte do liny, są pełne lęku. Często
sprawdzają i pytają: „Ciociu, wujku, czy mnie
trzymasz?” – opowiada pani dyrektor. – Jak
dotrą na szczyt i muszą odbić się od skały,
żeby spaść w dół, są pewne, że nikt im nie pomoże. Kiedy okazuje się, że ktoś przytrzymał
linę, to potworne napięcie w końcu puszcza.
Widzą, że nic złego się nie wydarzyło, bo dorosły je ochronił. To na pozór drobne rzeczy,
ale dzięki nim jest nadzieja, że to dziecko zaufa sobie, dorosłym, światu i poradzi sobie
w życiu.
Dzięki przyjaciołom można więcej
Dzięki budżetowi z powiatu poznańskiego dom
może w pełni realizować zadania, które stawia
się przed placówkami opiekuńczo-wychowawczymi, zaś pomoc sponsorów pozwala na robienie rzeczy ponadstandardowych.
– Dzięki sponsorom możemy realizować
pasje i marzenia dzieci oraz prowadzić działania, które wykraczają poza budżet, np. leczenie ortodontyczne, które jest refundowane przez NFZ tylko do 12. roku życia. Później
aparat ortodontyczny oznacza spory wydatek. Dzięki sponsorom możemy je dzieciom
zapewnić. Chodzi rzecz jasna o podopiecznych, którzy trafiają do nas z dużymi wadami
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
AKTUALNOŚCI
zgryzu, a nie o koncert życzeń – wyjaśnia dyrektor domu.
Kolejny przykład to pomoc psychologiczna.
Wprawdzie jest ona dostępna w ramach działalności budżetowej, ale w ograniczonej formie.
Dzieci, które przeżyły dużą traumę, wymagają
pomocy specjalistycznej, dostępnej tylko w gabinetach prywatnych. Taka pomoc jest możliwa
dzięki sponsorom.
– Mamy sieć dobrych przyjaciół, mamy
swoje stowarzyszenie, przez które współdziałamy z Fundacją Stefczyka. Udało nam się
zgromadzić wokół siebie dobrych ludzi, którzy rozumieją potrzeby dzieci i często goszczą
u nas w domu. Pracownicy z zaprzyjaźnionych
firm wspólnie z dziećmi grillują i grają w piłkę.
Wspólnie malujemy pokoje, wspólnie porządkujemy teren, wspólnie pieczemy pierniki na
święta, po prostu wspólnie… – wylicza pani
dyrektor.
Takie spotkania pozwalają dzieciom zrozumieć, że z dorosłym może być bezpiecznie, że
dorosły może mieć pasje, że to, co dorosły ma,
wynika z jego pracy, czyli że warto się uczyć
i pracować, bo wtedy spełnia się marzenia. To
bardzo ważne sprawy, które w Kórniku-Bninie
są priorytetem. Dziecka po traumatycznych
doświadczeniach, kiedy dzieje się coś trudnego, złego, nie wychowa się metodą kary
i nagrody, bo ono w tym momencie nie słyszy,
nie czuje, wyłącza się, potrafi być agresywne,
a więc jest w takiej reakcji, która pozwala mu
przeżyć. Tu trzeba innych działań.
– Pracownicy Kasy Stefczyka przyjeżdżają do naszego domu nie tylko z okazji świąt –
zaznacza Dorota Pielichowska-Borysiewicz,
dyrektor Domu Dziecka w Kórniku-Bninie.
– Fundacja Stefczyka pomaga realizować to,
co jest ważne dla dzieci. Jest również bardzo
rzetelna, konkretna i terminowa. Wszystko
jest bardzo profesjonalne: od zrozumienia
potrzeb dzieci po rozliczenie dotacji. Nigdy
nam się nie zdarzyło, że coś zaplanowaliśmy,
a potem trzeba byłoby to odwołać, bo zaplanowane pieniądze nie dotarły. Za to wielkie,
otwarte serce dziękujemy Fundacji Stefczyka
i Kasie Stefczyka. Za to cenię naszych przyjaciół – że po prostu są.
Imponująca wiedza o patronie
fot. kasa stefczyka
Znamy zwycięzców konkursu poświęconego życiu Franciszka
Stefczyka i działalności Kas Stefczyka, który odbył się w Zespole Szkół Rolniczym Centrum Kształcenia Ustawicznego im.
Franciszka Stefczyka w Czernichowie. Fundacja Stefczyka była
sponsorem nagród.
zernichów to podkrakowska wieś, w której
w 1860 roku utworzono Szkołę Praktyczną Gospodarstwa Wiejskiego. Szkoła działa
do dziś jako Zespół Szkół Rolnicze Centrum
Kształcenia Ustawicznego im. Franciszka
Stefczyka i jest najstarszą szkołą rolniczą
w Polsce. Uczył w niej dr Franciszek Stefczyk, który w 1889 roku założył pierwszą
na ziemiach polskich wiejską spółdzielnię
oszczędnościowo-pożyczkową.
C
INFOLINIA 801 600 100
Właśnie w tej szkole co roku odbywa się konkurs poświęcony życiu jej patrona Franciszka
Stefczyka i działalności Kas Stefczyka. 16 marca
miał miejsce finał VI edycji konkursu. Fundacja
Stefczyka tradycyjnie przekazała środki finansowe na zakup nagród dla laureatów.
Dziewięciu finalistów wykazało się ogromnym zaangażowaniem. Jedna z uczestniczek
zrezygnowała z finału konkursu recytatorskiego na szczeblu województwa, aby być na
konkursie w Czernichowie, inny uczestnik
przyszedł o kulach pomimo złamanej nogi.
Finaliści przy wypełnionej publicznością
auli czernichowskiej szkoły odpowiadali na
naprawdę trudne pytania, np.:
– Kto w 1911 roku stanowił najliczniejszą
grupę w zarządach lub radach nadzorczych
kas?
– Kto był przełożonym Kasy w Czernichowie w pierwszych latach jej działania?
– Jakie imiona miały dzieci Franciszka
Stefczyka?
– W którym roku Franciszek Stefczyk się
doktoryzował?
– Jaką skończył uczelnię i na jakim wydziale studiował?
– W którym roku rozpoczęła działalność
pierwsza Kasa Oszczędności i Pożyczek
w Czernichowie?
Trudna rywalizacja wyłoniła trzech
zwycięzców:
1. Mykhailo Bilov, klasa II c
2. Dominik Wilk, klasa 2b
3. Joanna Panek, klasa 1c
– Poziom wiedzy, jaką zaprezentowali
uczestnicy konkursu, był imponujący. Uczniowie już od września przygotowywali się do finału. Po drodze przeszli dwa stopnie eliminacji i do grona najlepszych zakwalifikowało się
dziewięciu uczniów – mówi Joanna Głowacka,
dyrektor Makroregionu Południowego Kasy
Stefczyka.
C Z AS STEFC Z YK A 9
AKTUALNOŚCI
Wesprzyj edukację finansową i fundusz stypendialny
Wspólnie od lat robimy wiele dobrego, edukując finansowo polskie społeczeństwo, podejmując inicjatywy charytatywne i fundując stypendia, by wesprzeć finansowo ludzi młodych, zdolnych i wrażliwych na potrzeby innych. Członkowie Kasy Stefczyka są jednocześnie Członkami Stowarzyszenia Krzewienia Edukacji Finansowej. To grono ludzi, których
łączy więź członkowska, a więź zobowiązuje do działań potrzebnych nam wszystkim.
szystkim Państwu, którzy dokonali wpłat
w latach poprzednich, serdecznie dziękujemy i ponownie zachęcamy do przekazywania
1% swojego podatku na rzecz SKEF-u. Zapewniamy, że wpłaty, które otrzymujemy, stanowią dla uczestników projektów realizowanych
w ramach środków pozyskanych z 1% ogromne
wsparcie i są dowodem na to, że nasze wspólne
działania są potrzebne i użyteczne.
W
Stowarzyszenie Krzewienia Edukacji Finansowej (KRS 0000053057) od 2005 roku
jest organizacją pożytku publicznego, dzięki
czemu może pozyskiwać środki finansowe
z wpłat 1% podatku dochodowego od osób fizycznych. SKEF w szerokim zakresie działa na
Przekaż 1% podatku na SKEF
1% podatku na rzecz SKEF można
wpłacać na rachunek bankowy:
BZ WBK SA III/o Gdynia
34 1090 1102 0000 0001 1200 8689
KRS 0000053057
rzecz swoich Członków i konsumentów usług
finansowych, realizując działalność edukacyjną, doradczą, wydawniczą i charytatywną.
Uzyskane środki stowarzyszenie rzeznacza na
wspieranie najbardziej potrzebujących, realizując programy w zakresie edukacji finansowej.
W roku bieżącym stowarzyszenie
przeznaczy środki uzyskane z wpłat 1%
podatku na wsparcie działań takich jak:
• Szkolenia i projekty z zakresu edukacji
finansowej i konsumenckiej
SKEF swoje wieloletnie doświadczenie wykorzystuje m.in. w organizacji i prowadzeniu projektów oraz szkoleń z zakresu edukacji finansowej
i konsumenckiej. Stowarzyszenie zwracając
szczególną uwagę na potrzeby konsumentów
usług finansowych, swoje działania edukacyjne
kieruje do różnych grup wiekowych i realizuje
m.in. następujące projekty: „Żyj finansowo! Czyli jak zarządzać finansami w życiu osobistym”
(młodzież ponadgimnazjalna), „Mistrzostwa
Polski Młodych Ekonomistów” (młodzież gimnazjalna), „Moje pierwsze pieniądze” (edukacja
wczesnoszkolna), „Senior na Plus! Warsztaty z edukacji finansowej dla osób 55 plus” itd.
Tym, co wyróżnia SKEF spośród innych podmiotów, jest zakres merytoryczny proponowanych warsztatów. Priorytetem jest podnoszenie
świadomości ekonomicznej, finansowej poprzez
rozwijanie praktycznych umiejętności w następujących obszarach: prawa konsumenta, planowanie finansowe i budżet domowy, nadmierne
zadłużenie, zarządzanie finansami osobistymi
itp. O efektach naszych działań informujemy
Państwa na bieżąco na stronie www.skef.pl oraz
na łamach „Czasu Stefczyka”.
• Fundusz stypendialny
Celem funduszu jest wsparcie materialne m.in.
studentów uczelni wyższych, studiujących ekonomię, zarządzanie, finanse, prawo i dziennikarstwo. Projekt adresowany jest do studentów,
którzy osiągają dobre wyniki w nauce, legitymują się działalnością na polu naukowym
i charytatywnym. O stypendia mogą ubiegać
się także wychowankowie domów dziecka podejmujący naukę w szkołach wyższych.
Będziemy wdzięczni za każdą wpłatę 1%
podatku dochodowego na rzecz SKEF-u.
Więcej informacji o działalności stowarzyszenia oraz bezpłatny program do
rozliczenia PIT-u za rok bieżący znajdziecie Państwo na stronie www.skef.pl.
Kalendarz o historii Polski
ak co roku Polsko-Słowiańska Federalna
Unia Kredytowa przygotowała dla Członków Unii bezpłatny kalendarz ścienny. W tym
roku tematem jest 1050 lat walki o wolną Polskę. W środku – ilustrowane obrazami z polskich muzeów najważniejsze epizody z historii walki o wolną Polskę z krótkim rysem
historycznym.
We wstępie dwujęzycznego, polsko-angielskiego kalendarza napisano: „W strofach
»Mazurka Dąbrowskiego« kryje się tajemnica
Polaków przez te ponad tysiąc lat: Polska istnieje, dopóki żyją Polacy gotowi jej bronić,
walczyć o nią. A ci, którzy występują przeciw
Niej, muszą się liczyć ze zbrojnym oporem.
Te słowa były tak samo prawdziwe zarówno
J
10 C Z AS STEFC Z YK A
w czasie najazdów niemieckich wojów za
księcia Mieszka I i jego syna Bolesława Chrobrego, siedemnastowiecznego potopu szwedzkiego i walk z Turkami, jak i podczas odpierania
bolszewickiego najazdu 1920 roku czy podczas
krwawej sowiecko-niemieckiej okupacji z II
wojny światowej. Ale Polacy bili się nie tylko
o swój kraj. Gdy trzeba było, stawali w obronie
innych, walczyli »za wolność Waszą i Naszą«,
o czym świadczy walka z najazdem mongolskim pod Legnicą w 1241 roku, wspaniała
odsiecz wiedeńska króla Jana III Sobieskiego
czy postawa gen. Tadeusza Kościuszki, który
zanim stał się sławnym po wsze czasy naczelnikiem państwa, walczył o wolność Ameryki
u boku gen. Jerzego Waszyngtona”.
85-tysięczny nakład rozszedł się w całości
wśród Członków Unii, którzy mogli otrzymać
bezpłatnie egzemplarze w 16 oddziałach PSFCU
oraz podczas imprez polonijnych.
ŹRÓDŁO: PSFCU
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
REKLAMA NR 1389
.ROHNFMDF]WHUHFKQXPL]PDW´ZWRPREZENT dla czytelnikówNW´U]\RSûDFÆURF]QÆ
SUHQXPHUDWØSDNLHWXW\JRGQLNwSIECILPLHVLØF]QLNwSIECI HISTORII.RV]WSUHQXPHUDW\WR]û
5$=(0%8'8-(0<72ı6$02ĐÇ32.2/(ü
3DUWQHU
Akcja trwa do wyczerpania puli numizmatów. Informacje: tel. 22 616 15 70,
[email protected], regulamin na: www.wsieci.pl/prenumerata
3UHQXPHUDWØQDOHIJ\RSûDFLÈQDNRQWR
)UDWULD6S]RRXO/HJLRQ´Z*G\QLDZW\WXOHZSûDW\
ZSLVXMÆFŞprenumerata z prezentemŝLGDQHDGUHVRZHGRZ\V\ûNL
OFERTA
Pierwsza Komunia
Pierwsza Komunia Święta to jedno z najdonioślejszych wydarzeń w życiu dziecka. Tak ważny dzień wymaga odpowiedniej
oprawy. Aby spokojnie zaplanować wszystkie wydatki związane
z uroczystością, warto wspomóc się pożyczką w Kasie Stefczyka.
rzystąpienie do sakramentu eucharystii
jest i powinno być przede wszystkim przeżyciem religijnym. Pierwsze pełne spotkanie
z Bogiem wymaga duchowego przygotowania,
skupienia i modlitwy. W polskiej kulturze dzień
ten jest także bardzo silnie związany z rodziną.
Wspólny obiad, na który przychodzą krewni
i przyjaciele, pamiątkowe zdjęcia i prezenty dla
dziecka – to wszystko sprawia, że musimy liczyć
się z pewnymi wydatkami. By nie nadwyrężać
zbytnio domowego budżetu, warto zwrócić się
po pomoc do Kasy Stefczyka, która oferuje wygodną do spłaty Pożyczkę Zawsze u Siebie.
Niewątpliwym autem Pożyczki Zawsze
u Siebie jest fakt, że można otrzymać ją na
okres do trzech lat. Co to oznacza? To proste!
Nie przywiązujemy się do rat na zbyt długo.
Wysokość miesięcznych zobowiązań też nie
musi być duża, bo oprocentowanie pożyczki
wynosi jedynie 3% w skali roku. Oprocentowanie to nie zmieni się przez cały czas
P
obowiązywania pożyczki – będziemy spłacać co miesiąc tę samą niewygórowaną ratę.
Pożyczka Zawsze u Siebie jest znakomitym
rozwiązaniem, bo pozwala uzyskać gotówkę
na dowolny cel. Organizacja pierwszokomunijnego przyjęcia? Tak! Wymarzona podróż?
Oczywiście! Zakup niezbędnego sprzętu czy
odkładany długo remont mieszkania – nie
ma problemu! Każdy Członek Kasy Stefczyka
może ubiegać się o pożyczkę w wysokości od
1000 zł aż do 50 000 zł.
– To dobrze zbilansowana, elastyczna
oferta dla osób o różnych potrzebach i możliwościach. Dlatego cieszy się bardzo dużym
zainteresowaniem. A docierają do mnie głosy
Członków Kasy, że ta pożyczka jest dla nich
najlepszym rozwiązaniem – mówi Krzysztof
Lewandowski, wiceprezes Kasy Stefczyka.
Naprawdę warto zainteresować się tą
ofertą! O wszystkie szczegóły można zapytać
w placówce Kasy.
Skorzystaj z Pożyczki Zawsze
u Siebie! Sprawdź, dlaczego się
to opłaca.
• Stałe oprocentowanie, które
wynosi tylko 3% w skali roku.
• Kwota pożyczki od 1000 do
50 000 zł.
• Okres kredytowania – od 4 do
36 miesięcy.
• Szybka decyzja kredytowa
– wstępna informacja nawet
w 15 minut!
Całkowita kwota kredytu Pożyczki Zawsze
u Siebie: 5000 zł, czas obowiązywania umowy
– 24 miesiące, 24 miesięczne raty równe: 214,90
zł, stopa oprocentowania kredytu w skali roku:
3,00% (stała), prowizja 17%, tj. 850 zł, opłata przygotowawcza: 40 zł, koszt ubezpieczenia ATUT: 339,12 zł, rzeczywista roczna stopa
oprocentowania: 37,30%, całkowita kwota do
zapłaty: 6386,72 zł, w tym odsetki: 157,60 zł.
Informacje podano na podstawie reprezentatywnego przykładu z dnia 01.02.2016 roku. Decyzja kredytowa zależy od indywidualnej oceny
zdolności kredytowej.
ŔDGQHSLWXSLWX
7\ONRGRNRġFDF]HUZFDU
QD PIT!
kasastefczyka.pl
801 600 100
NRV]WSRğàF]HQLDZJWDU\I\RSHUDWRUD
'HF\]MDNUHG\WRZD]DOHŕ\RGLQG\ZLGXDOQHMRFHQ\]GROQRķFLNUHG\WRZHM1DSRGVWDZLH3,7OXE3,7PRŕHV]RWU]\PDâQDZHW
]ğSRG{ZDUXQNLHPŕH7ZRMHVDOGR]DGğXŕHQLDZ.DVLHQLHSU]HNURF]\WHMNZRW\
12 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
OFERTA
Finanse po sąsiedzku
Blisko, wygodnie i w serdecznej atmosferze – Kasa Stefczyka to coś więcej niż tylko
usługi finansowe. Budowana przez lata więź sprawia, że Członkowie Kasy mogą
czuć się w jej placówkach jak w odwiedzinach u dobrych sąsiadów.
Placówka Kasy Stefczyka przy Rynku Głównym 18 w Oświęcimiu
edną z unikalnych cech Kasy
Stefczyka jest rozwinięta
sieć placówek, w których można
skorzystać z jej usług. Liczy ona
obecnie ponad 400 punktów i jest
stale uzupełniana o nowe miejsca. Placówki są zlokalizowane
przy głównych arteriach dużych
miast, ale także w wielu mniejszych miejscowościach, gdzie
mogą nie dotrzeć ze swoją ofertą
banki komercyjne. Chodzi o to,
żeby jak największa liczba Polaków mogła w wygodny sposób
skorzystać z usług finansowych.
Dlatego Członkowie Kasy mają
również możliwość bezpłatnego korzystania z bankomatów
J
INFOLINIA 801 600 100
SKOK24, eCard i Global Cash na
terenie kraju oraz dostęp do konta przez Internet. W placówkach
można także załatwić wiele codziennych spraw, począwszy od
wykupienia ubezpieczenia przez
opłacenie rachunków aż po usługi pocztowe, realizowane dzięki
współpracy z operatorem InPost.
Wygoda i dostępność to nie
wszystko. Bogata sieć placówek
sprzyja integracji Członków Kasy,
którzy zawsze mogą tu liczyć na
fachową obsługę, ale też poradę
dotyczącą finansów czy po prostu
chwilę rozmowy o życiu. Wokół
placówek budowane są rozmaite
inicjatywy społeczne o charakterze
charytatywnym, pomocowym czy
kulturalnym – pracownicy działają
wspólnie z mieszkającymi w pobliżu Członkami Kasy, ich rodzinami,
przyjaciółmi.
– Owoce tego zaangażowania
widać niemal codziennie. Staramy się wspierać działania, które są
ważne dla lokalnych społeczności.
Pomagamy domom dziecka, organizujemy spotkania mieszkańców,
włączamy się w przygotowanie
istotnych dla danego miasta czy
regionu uroczystości. To część naszej misji – mówi Krzysztof Lewandowski, wiceprezes Kasy Stefczyka.
Działania na gruncie lokalnym
przekładają się także na inicjatywy
ogólnopolskie – Kasa Stefczyka to jeden z ważnych patronów
polskiej nauki, edukacji, sportu,
sponsor wydarzeń kulturalnych
i mecenas inicjatyw o charakterze
patriotycznym.
Dobry sąsiad, szczególnie taki,
na którego zawsze można liczyć,
to prawdziwy skarb. Tak właśnie
działają placówki Kasy Stefczyka
– są zawsze blisko domu, jej pracownicy chętnie pomogą i służą
radą. Warto więc skorzystać z tego
dobrosąsiedzkiego towarzystwa
Kasy, szczególnie w sprawach
związanych z finansami, gdyż
w tej kwestii najlepiej zwrócić się
do ekspertów.
C Z AS STEFC Z YK A 13
OFERTA
Weź udział w Wielkim Konkursie Kulinarnym
Kasy Stefczyka, który rusza już 15 kwietnia!
Kasa Stefczyka w ramach swojej misji uczestniczy w życiu lokalnych społeczności.
Integracja środowiska, w którym działa, jest jednym z jej najważniejszych zadań i nie
polega tylko na świadczeniu usług finansowych. Wspieramy lokalne inicjatywy, angażujemy się w pomoc charytatywną, wspomagamy rozwój kultury czy sportu, uczestniczymy w życiu Kościoła. Chcemy też promować naszą tradycję – stąd nasz pomysł na
Wielki Konkurs Kulinarny Kasy Stefczyka.
d lat pielęgnujemy polskie tradycje i regionalne zwyczaje. Cenimy też każdą
chwilę spędzoną w gronie najbliższych przy
rodzinnym stole. Mamy więc nadzieję, że
nasz konkurs przyczyni się do umocnienia
lokalnych tradycji kulinarnych i być może
potrawy, które coraz rzadziej pojawiają się
na stołach, nie zostaną zapomniane. Dzięki
naszej inicjatywie ten kawałek polskiej tradycji ma szansę dotrzeć do każdego zakątka kraju. Poszukujemy więc przepisów na
najlepsze domowe pierogi, najsmaczniejsze
gołąbki, najsłodszą babkę cukrową czy inne
tradycyjne, regionalne polskie potrawy. Nie
ograniczamy się jednak tylko do przepisów
tradycyjnej kuchni. Zapraszamy do udziału
również tych, którzy lubią eksperymentować
O
14 C Z AS STEFC Z YK A
ze znanymi, przygotowywanymi od wieków
potrawami.
Jeżeli marzysz, aby Twój przepis znalazł się w książce kucharskiej, weź udział
w Wielkim Konkursie Kulinarnym organizowanym dla Członków Kasy Stefczyka
i walcz o atrakcyjne nagrody! Jak to zrobić?
Wyślij nam swój przepis na ulubioną tradycyjną potrawę ze zdjęciem i opowiedz nam
historię tego dania. Może to jest zupa pomidorowa, po której Twój mąż się w Tobie zakochał?
A może pierwsza samodzielna szarlotka Twojej
córki? Czy pierogi, które się nie udały, bo się
okazały kopytkami, a teraz uwielbia je cała
rodzina? W konkursie liczy się więc nie tylko
przepis, lecz także zdjęcie potrawy i jej historia,
którą pokochają wszyscy.
W konkursie zostanie wyłonionych aż
dwanaście najciekawszych przepisów,
a ich twórcy otrzymają nowoczesny sprzęt
AGD. Ale to nie wszystko! Zwycięskie przepisy zostaną opublikowane w miniksiążce
kucharskiej z regionalnymi potrawami Kasy
Stefczyka.
Zgłoszenia konkursowe przyjmujemy od
15 kwietnia do 3 czerwca br. Przepisy można
wysyłać przez stronę www.konkurskulinarny.
kasastefczyka.pl oraz przynieść do placówek
Kasy Stefczyka.
Więcej szczegółów i regulamin konkursu
w placówkach Kasy i na stronie internetowej
www.konkurskulinarny.kasastefczyka.pl. Organizatorem konkursu jest Apella S.A. na zlecenie Kasy Stefczyka.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
OFERTA
Prosta pożyczka na
remont mieszkania
FOT. SHUTTERSTOCK
Remont mieszkania? Musi poczekać… Czy takie rozmowy
odbywały się także w Twoim domu? Jeśli tak, to mamy
dobrą wiadomość: remontu wcale nie trzeba odkładać!
Dzięki atrakcyjnej Pożyczce Gotówkowej w Kasie Stefczyka możesz się za niego zabrać już teraz.
badań opinii publicznej wynika, że remont mieszkania jest jedną z najczęściej
deklarowanych przez Polaków potrzeb. Aż ⅓
z nas przeznaczyłaby na ten cel swoje dodatkowe pieniądze. Trudno się dziwić, bo wygląd
i funkcjonalność mieszkania wpływają na
całe nasze życie. Nowe meble kuchenne, wymiana okien, malowanie ścian – to po prostu
raz na jakiś czas trzeba zrobić, żeby czuć się
dobrze w swoich czterech kątach. Remont nie
jest oczywiście sprawą prostą. Wiele zależy
od odpowiedniego zaplanowania wydatków,
znalezienia dobrych jakościowo a zarazem niedrogich sprzętów i materiałów oraz zatrudnienia rzetelnych fachowców. A jak finansujemy
nasze plany remontowe? Ponad połowa z nas
czyni to dzięki oszczędnościom, skrupulatnie
Z
INFOLINIA 801 600 100
odkładanych właśnie na ten cel. Inni sięgają
po prostu do domowego budżetu, wydając na
remont część pensji. Co jednak, gdy oszczędności wydaliśmy na coś innego i jednocześnie nie
chcemy martwić się, jak po remoncie dotrwać
do pierwszego? Wtedy warto udać się do placówki Kasy Stefczyka, która oferuje Pożyczkę
Gotówkową. Można ją przeznaczyć m.in. na
cele remontowe. Dzięki tej pożyczce uzyskujemy możliwość sfinansowania drobnego remontu, gruntownego odświeżenia, a także przeprowadzenia całkiem poważnej inwestycji we
własne mieszkanie. Ubiegać można się o kwoty
np. 1000 zł, 5000 zł, a także znacznie większe,
nawet do 160 000 zł! Ważne, żeby kwota ta była
dopasowana do naszych potrzeb i możliwości
finansowych. Kasa Stefczyka oferuje dogodne
Pożyczka Gotówkowa.
Na remont i nie tylko:
• od 1 000 zł do 160 000 zł,
• okres kredytowania od
4 do 120 miesięcy,
• możliwość otrzymania
atrakcyjnych obniżek
oprocentowania m.in.
za wpływ dochodu, staż
członkowski czy dobrą
historię kredytową,
• szybka decyzja kredytowa
– wstępna informacja
nawet w 15 minut!
To proste i wygodne!
Nie potrzebujesz
zbędnych dokumentów
czy zaświadczeń. Uwaga!
Do końca maja 2016 roku
pożyczkę do kwoty 50 000
zł możesz otrzymać na
podstawie deklaracji PIT,
pod warunkiem że Twoje
saldo zadłużenia w Kasie
nie przekroczy tej kwoty.
Decyzja kredytowa zależy
od indywidualnej oceny
zdolności kredytowej.
okresy kredytowania – od 4 miesięcy do nawet
10 lat – dzięki którym miesięczna rata nie będzie nadmiernie obciążać domowego budżetu. Inne zalety tego rozwiązania to atrakcyjne
oprocentowanie, które można dodatkowo obniżyć m.in. za wpływ dochodu, staż członkowski czy dobrą historię kredytową. Otrzymane
pieniądze można przeznaczyć na dowolny cel
– remont jest tylko jedną z wielu opcji.
C Z AS STEFC Z YK A 15
FINANSE
Totalnie bezradna czy bezmyślna
– totalna opozycja
Z badań TNS Polska wynika, że wśród wartości, które Polacy cenią najbardziej,
są uczciwość, sprawiedliwość, życzliwość i odpowiedzialność, choć z pewnością
nie były to cechy rządzącej przez ostatnie osiem lat koalicji PO-PSL.
Janusz Szewczak
FOT. SHUTTERSTOCK
Prawnik, specjalista
z zakresu finansów, prawa
finansowego, bankowości
i makroekonomii, a także
analityk gospodarczy i znany publicysta ekonomiczny.
Był ekspertem i doradcą
sejmowych komisji śledczych
do spraw prywatyzacji PZU
oraz prywatyzacji banków.
Nieugięty krytyk procesu
prywatyzacji systemu bankowego w Polsce. Wykłada
na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego i Wyższej Szkoły
Ekonomiczno-Informatycznej. Autor licznych opinii
i ekspertyz gospodarczych.
Były główny ekonomista
SKOK-ów, obecnie poseł na
Sejm RP.
ie tylko rządzenie, ale i bycie w opozycji to niewątpliwie sztuka wymagająca odpowiedzialności
i kompetencji. Tym również nie wyróżnia się dzisiejsza
„totalna opozycja”, która tak bardzo chce przywrócenia
starego porządku, że gotowa jest nawet bronić jak niepodległości kolejnych „Bolków”, a „Bolków” ci u nas dostatek. Jednak w napaściach na rządzących i w tym
szaleństwie jest metoda – zamącić i ogłupić, a nuż
się uda zablokować naprawę polskiego państwa.
Totalnej opozycji PO, PSL, Nowoczesnej intelektualnie nie jest łatwo przy takich wulkanach charyzmy
i oratorskiego kunsztu, jaki prezentuje przewodniczący
G. Schetyna czy frazesów Nowoczesnego R. Petru, którzy coraz bardziej nie nadążają za rozwojem wydarzeń
i społecznymi nastrojami. Nie pomaga nawet wielokrotne straszenie drugą Grecją przez byłego MF, prof.
L. Balcerowicza i banksterskie połajanki oraz PR-owe
zlecenia.
Mimo blisko już półrocznego okresu rządów Zjednoczonej Prawicy bociany jednak przylecą do Polski i miejmy nadzieję, że w liczbie większej niż tzw. „uchodźcy”
z Syrii. Krowy na Podlasiu będą dalej dawać mleko
mimo straszliwych wizji gospodarczego Armagedonu,
serwowanych przez posłanki Nowoczesnej. Ta rzekomo
N
16 C Z AS STEFC Z YK A
„totalna władza” okazuje się być tak „bezwzględna i brutalna” dla tych, którzy rządzili przez minione osiem lat,
że najpierw chce zrobić kompleksowy audyt tamtych
lat, zanim postawi jakieś zarzuty winnym niezliczonych
przecież afer – gigantycznego marnotrawstwa publicznych pieniędzy, a niewykluczone, że i inwigilowania
dziennikarzy czy przeciwników politycznych. Ale to,
co dla opozycji najbardziej niewygodne, a być może
i niebezpieczne, to chęć uszczelnienia, i to na poważnie, polskiego systemu podatkowego i budżetu
państwa. Do budżetu nie trafia rocznie blisko 100 mld
zł z tytułu oszustw w podatku VAT, niezapłaconego
CIT-u oraz przemytu towarów akcyzowych i hazardu
online.
O zgrozo, nowa władza chce dać zaharowanym i nisko opłacanym obywatelom prawo wyboru przejścia na
emeryturę w wieku 60 i 65 lat, by nie musieli tyrać do
67 roku życia, a tak naprawdę aż do śmierci. Totalna
polityczna i medialna wojna wypowiedziana legalnemu
rządowi jest podsycana i być może inspirowana przez
te zagraniczne grupy interesów, a być może nawet państwa, które mogą fi nansowo i materialnie ucierpieć
na wybiciu się na suwerenność gospodarczą Polski
i repolonizację zysków. Polacy zaś chcą normalnego
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
FINANSE
INFOLINIA 801 600 100
Telefonia w naszej Rodzinie
Tanio, bez zobowiązań, w promocji
Dla każdego użytkownika telefonu najważniejsze jest, by usługi były
tanie, bez kłopotliwych zobowiązań, a głos rozmówcy w słuchawce dobrze
słyszalny. Właśnie takie usługi oferuje zaufana marka w naszej Rodzinie.
W placówkach Kasy Stefczyka rozpoczynamy sprzedaż starterów!
FOT. SHUTTERSTOCK
państwa, wreszcie materialnej stabilności, odpowiedzialności rządzących za czyny i słowa.
Wściekłość przedstawicieli Nowoczesnej
i PO budzi sądowa ugoda przyznająca 26
mln zł odszkodowania dla fundacji Lux
Veritatis, ale już ani słowa wątpliwości
czy połajanek w przypadku odszkodowania dla niemieckiego właściciela radia
RMF FM w kwocie rzędu ponad 80 mln zł.
Warto dodać, że ugoda z EUREKO w sprawie
skandalicznej prywatyzacji PZU SA, dokonana pod patronatem MSP A. Grada z PO, kosztowała nas łącznie blisko kilkanaście miliardów
złotych.
Polska ma naprawdę czym się martwić
i przeciwko czemu protestować, gdy idzie
o zagrożenia, jakie wiszą dziś nad Europą.
To m.in. kwestia kolejnych milionów tzw.
„uchodźców”, likwidacji strefy Schengen,
skutków traktatu o handlu transatlantyckim.
To również sprawa Brexit-u, Grexit-u, budowy
Nordstream 2, wdrażania pakietu klimatycznego, kryzysu wspólnej waluty euro, a także
zabójczej unijnej biurokracji oraz pogłębiającego się kryzysu bankowego i zadłużeniowego
w Europie i na świecie.
Ten rząd ma jeszcze sporo min z opóźnionym zapłonem do rozbrojenia pozostawionych w spuściźnie po ośmiu latach
rządów PO-PSL i 26 latach tzw. „transformacji”. I to nie tylko kwestia gigantycznego
polskiego zadłużenia zagranicznego, sięgającego już blisko 350 mld dol., lecz także nieściągniętych zaległości podatkowych, które
wraz z odsetkami stanowią kwotę ok. 50 mld
zł. To również kwestia nieściągniętych składek ZUS na kwotę blisko 55 mld zł czy nawet
niezapłaconych alimentów sięgających kwoty 8 mld zł. Czy też zagranicznych inwestycji
spółek Skarbu Państwa na kwotę rzędu ponad
30 mld zł, nie zawsze uzasadnionych ekonomicznie i w znacznej części już wytransferowanych pieniędzy. Z unijnych pieniędzy poprzednia ekipa rządowa wydała blisko 49 mld
zł na program „Kapitał Ludzki” , który niewiele dał polskiej gospodarce, myśli naukowej
czy innowacyjnym technologiom. Dziś szara
strefa w Polsce to blisko 250 mld zł, a na samą
biurokrację wydajemy ponad 50 mld zł. Jest
więc na czym oszczędzać i o co sensownie się
spierać, jak wydawać, a przede wszystkim jak
zarabiać polskie pieniądze. Wydać pieniądze
i to gigantyczne byle jak każdy umie. Zarobić
je dla Polski i Polaków nie każdy, jak widać,
potrafi.
„Totalna opozycja” – zamiast przedstawiać realne propozycje nowych źródeł
dochodów państwa i samorządów oraz
zrealizowania znaczących oszczędności
w państwie, a przede wszystkim ukrócenia finansowego rabunku dokonywanego
przez lata na Polsce i Polakach – deklaruje „świętą wojnę”. Pytanie: w czyim interesie? My – Naród czekamy na normalne,
uczciwe i dobrze zarządzane polskie państwo.
olskie Sieci Cyfrowe są dostawcą korzystnych usług telekomunikacyjnych, które
łączą bliskich sobie ludzi.
P
Długi czas ważności konta
Telefonia w naszej Rodzinie posiada w ofercie
bardzo dobre stawki na połączenia i długi termin ważności konta, np. wystarczy jednorazowo doładować konto telefoniczne kwotą 50
zł, by było ono ważne przez rok. Doładowanie
kwotą 5 zł wydłuża ważność konta o kolejne
3 miesiące. To oferta skierowana do osób sporadycznie korzystających z telefonu.
Tanie usługi
Dla tych, którzy lubią lub muszą często korzystać z telefonu, w naszej Rodzinie przygotowała pakiety, które znacznie ograniczają koszty.
Jednym z nich jest Pakiet nasze rozmowy, czyli
2000 minut do wszystkich sieci komórkowych
i na numery stacjonarne, internetowe oraz
SMS-y/MMS-y. Uruchomienie pakietu jest bardzo proste. Wystarczy wybrać odpowiedni kod
lub zadzwonić na infolinię. Aby kupić pakiet,
musisz mieć na koncie telefonicznym odpowiednie środki, które zostaną odjęte w chwili
jego zakupu. Pakiety w naszej Rodzinie ważne
są 30 dni od daty zakupu. W każdej chwili można sprawdzić ilość niewykorzystanych minut,
SMS-ów lub jednostek internetu oraz termin
ważności pakietów, wpisując na telefonie kod
sterujący: *121#.
Od maja będzie dostępny Nasz pakiet zawierający 2000 minut do wszystkich, 2000
SMS-ów/MMS-ów i 4GB internetu w cenie 30
zł. To pakiet samoodnawialny, co oznacza, że
wystarczy raz go uruchomić i raz w miesiącu
zasilać konto telefoniczne, np. zlecając w Kasie Stefczyka stały przelew 30 zł.
Czysty dźwięk i szybki internet
Polskie Sieci Cyfrowe (dostawca usług telekomunikacyjnych) wykorzystują najnowsze
technologie, by zapewnić komfort korzystania z usług w naszej Rodzinie. Technologia
HD Voice gwarantuje lepszą jakość połączeń
w całym kraju. Dźwięk jest krystalicznie czysty i wyraźny, a głos słyszany w słuchawce jest
bardziej naturalny i wyostrzony, dzięki czemu
użytkownicy telefonów z HD Voice mają wrażenie, jakby rozmawiali bezpośrednio, a nie przez
telefon. Z kolei technologia LTE gwarantuje
szybki internet.
Uwaga! Promocja!
Telefonia w naszej Rodzinie przy współpracy
z Kasą Stefczyka uruchomiła promocję na doładowania, realizowane poprzez przelew na rachunek bankowy telefonii. Za takie przelewy
nic nie zapłacisz (także w e-skok), a dodatkowo otrzymasz Pakiet 50 minut na rozmowy do
wszystkich i Pakiet wnaszejtaniej przy doładowaniu konta kwotą 50 zł.
Więcej informacji znajdziesz na stronie
www.wnaszejrodzinie.pl lub dzwoniąc na infolinię 536 699 999, lub pisząc na adres mailowy:
[email protected]
Adam Suchomski, prezes
zarządu spółki Polskie Sieci
Cyfrowe, operatora sieci
w naszej Rodzinie
– Marka w naszej Rodzinie
powstała z inspiracji systemu
SKOK oraz środowiska Radia
Maryja ponad 4 lata temu i jest
telefonią „na kartę”. Oznacza
to, że aby korzystać z jej usług,
nie trzeba podpisywać żadnej
umowy i zaciągać osobistych
zobowiązań. Wystarczy
w placówce Kasy Stefczyka kupić
starter z nowym numerem telefonu. Jeśli korzystamy z usług
innego operatora i chcemy
zachować dotychczasowy numer, można go łatwo przenieść
do telefonii w naszej Rodzinie,
załatwiając formalności
w placówce Kasy.
C Z AS STEFC Z YK A 17
PUBLICYSTYKA
Krwawa Wielkanoc – próba
opisu nadchodzącego świata
Wielkanocna radość zmąciła się, śmierć łatwo nie oddała
w tym roku pola. W samą tylko Wielkanoc zabito na świecie ponad stu chrześcijan. Zamachy bombowe w Pakistanie, śmierć chrześcijan w Indiach, porwanie salezjanina ojca
Toma Uzhunnalila – nie dano nam spokojnie świętować
zmartwychwstania Jezusa Chrystusa.
świadomości świeżo wryły się nam zamachy
w Brukseli, nie umilkły jeszcze echa masowych
mordów w Paryżu. Czy trzeba jeszcze więcej dowodów
na fakt, że w świecie toczy się dziś wojna z chrześcijaństwem? Czy damy się dłużej oszukiwać rzekomym
autorytetom i źródłom, które bagatelizują ten problem?
W
Witold Gadowski
Reporter, autor filmów
dokumentalnych, miłośnik kawy i Bałkanów.
Badacz afer i terrorystów.
Wraz z Przemysławem
Wojciechowskim wydał
książkę „Tragarze śmierci”
ujawniającą nieznane
ślady znanych terrorystów
(„Carlosa”, Abu Dauda, RAF).
Autor opowiadań, wierszy
i piosenek oraz powieści
(„Wieża komunistów”, wyd.
Zysk i S-ka, 2012). Publicysta
internetowy – autor blogów
na Stefczyk.info
oraz wPolityce.pl.
www.gadowskiwitold.pl
Dwa bieguny zła...
Denis de Roquemont pisał, że szatan jest jedynie głosem
nicości i działać może jedynie za pomocą ludzkiej duszy.
W konsekwencji jednak doprowadza do unicestwienia
także i człowieka, który mu zawierzy. Dziś walczy on
za pomocą zarówno „europejskich idei”, jak i ofensywy
islamizmu.
Wielokrotnie pisałem już na tych łamach o narastającym problemie migrantów, o agresji świata islamskiego,
która coraz mocniej dotyka Europę. Niestety, nie sposób
zmienić tematu. Nowe wydarzenia piszą krwawe linijki
kolejnych tekstów. Europa coraz mocniej atakowana jest
bowiem z dwóch stron. Niszczy ją nowoczesna myśl „europejska”, ta, która czyni kontynent etyczną pustynią,
a z drugiej strony coraz bardziej bezwzględnie naciska
ją islam.
Wylęgarnia Molenbeek
Brukselska dzielnica Molenbeek od wielu lat była laboratoryjnym tyglem ideologii multikulti. Trzeba przyznać,
że Molenbeek nigdy nie miało najlepszej sławy – była to
dzielnica robotnicza, słynąca z chuligańskich wybryków
i sprzyjającej atmosfery dla nielegalnej działalności. Od
lat osiemdziesiątych Molenbeek systematycznie zaludniana była przez ludność arabską – przeważnie z Maroka.
Dziś żyje tam ponad dziewięćdziesiąt pięć tysięcy muzułmanów, bezrobocie sięga tam ponad czterdziestu pięciu
procent, rozwija się handel narkotykami i bronią.
Molenbeek było takim najbardziej zaawansowanym
laboratorium dla sprawdzania „europejskich” technik
stworzenia nowego mieszkańca starego kontynentu.
Miano tam wytworzyć obywatela, który nie będzie miał
już narodowości, rasy, będzie za to modelowym wyborcą dla nowej lewicy. Tak miało być w teorii.
18 C Z AS STEFC Z YK A
Teraz jednak Molenbeek jest dzielnicą, z której wywodzą
się inicjatorzy zamachów w Paryżu, Madrycie, na brukselskim lotnisku Zaventem i w brukselskim metrze. Tylko
z tej dzielnicy pochodzi ponad pięciuset obywateli belgijskich, którzy – według wiedzy belgijskich służb specjalnych – walczyli w szeregach Państwa Islamskiego (ISIS)
i bez żadnych konsekwencji powrócili do stolicy Belgii.
Molenbeek stał się też centrum propagandy wahabickiej. Służby specjalne Belgii obserwują tam kilkunastu imamów, którzy otwarcie nawołują do czynnego
dżihadu przeciwko chrześcijańskim i protestanckim
sąsiadom. Obserwują... bez żadnych konsekwencji.
Kiedy kilkanaście dni temu belgijska policja aresztowała tam Salaha Abdeslama, jednego z inicjatorów
paryskiej masakry, funkcjonariusze zostali obrzuceni
Pomoc bliźniemu w potrzebie
jest piękną zasadą. Niechże
jednak przebiega ona
z zachowaniem rozsądnych
proporcji między zabezpieczeniem
własnych rodzin i sąsiadów
a pomocą innym.
gradem kamieni przez „umiarkowanych wyznawców
islamu”, mieszkających w Molenbeek.
Analizując sytuację w tej brukselskiej dzielnicy, jak
na dłoni widzimy, ku czemu – w praktyce – prowadzi
ideologia dominująca wśród biurokratycznych elit
„wspólnej Europy”.
Pakistan – męczeństwo chrześcijan
Krajem, gdzie prawa chrześcijan są najmocniej gwałcone,
jest obok Arabii Saudyjskiej z pewnością Pakistan. Islam,
który jest w tym państwie religią dominującą, doprowadził
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
FOT. EAST NEWS / MERLIN MEURIS
PUBLICYSTYKA
Brukselska dzielnica Molenbeek
nawet do wpisania do pakistańskiego kodeksu
karnego paragrafu zakładającego surową odpowiedzialność karną za „bluźnierstwo przeciwko
Allahowi i jego prorokowi Mahometowi”.
Najsłynniejszą – dzięki ogólnoświatowej
akcji solidarności – ofiarą tego paragrafu
stała się chrześcijanka Asia Bibi, której – na
podstawie bardzo wątpliwych zeznań jej sąsiadów – zarzucono jawną obrazę islamu. Asia
Bibi od wielu lat więziona jest w pakistańskim
zakładzie karnym. Jej sprawę nagłośnili m.in.
polscy dokumentaliści Maciej Grabysa i Michał Król, którzy w Pakistanie zrealizowali
pełnometrażowy film dokumentalny, opowiadający właśnie o całej historii oskarżenia
Asi Bibi oraz o próbach jej uwolnienia.
Niestety, w wielkanocną niedzielę z Pakistanu nadeszła kolejna tragiczna informacja.
Pakistańscy talibowie przeprowadzili tam
kolejny zamach wymierzony w miejscowych
chrześcijan. Zamach bombowy ugodził przede
wszystkim w matki z małymi dziećmi, które –
korzystając z chrześcijańskiego święta – wypoczywały w parku. Zginęło ponad siedemdziesięciu chrześcijan, w tym – trzydzieścioro dzieci.
Ukrzyżowanie
W Wielki Piątek nadeszła kolejna tragiczna
informacja. Metropolita Wiednia, kardynał
Schoenborn zaraz po swojej kilkudniowej
wizycie w Iraku przekazał wiernym tragiczną
INFOLINIA 801 600 100
informację: w Jemenie w Wielki Piątek ukrzyżowany został katolicki ksiądz Tomas Uzhunnalil.
Salezjanin porwany został 4 marca tego
roku przez nieznane ugrupowanie islamskie.
Kilka dni później islamiści zagrozili, że katolicki kapłan zostanie ukrzyżowany właśnie
w Wielki Piątek. Ukrzyżowanie w przeddzień
świąt Wielkiej Nocy – czy może być bardziej
bolesne dla chrześcijan zdarzenie?
Chrześcijanie nie dość, że są najbardziej
prześladowanym dziś w świecie wyznaniem,
to jeszcze stali się kartą przetargową, którą cynicznie rozgrywają dziś zarówno prezydent Rosji Władimir Putin, jak i dyktator Syrii Baszar al
Asad, a nawet prezydent Turcji Recep Erdogan.
Parlament Unii Europejskiej potrafił
zdobyć się na oficjalną uchwałę potępiającą „naruszanie praw człowieka” na obecnych terytoriach Syrii i Iraku. Uchwała ta
jednak nie dotyczyła masowo mordowanych i wysiedlanych chrześcijan, ale praw...
homoseksualistów.
Wielkanoc to czas przebudzenia
Warszawski metropolita Nycz stwierdził, że
nie wyobraża sobie, aby Polska nie udzieliła
pomocy uchodźcom. Miał na myśli działania
zgodne z dominującą dziś tendencją, polegające na przyjmowaniu niemal bez sprawdzania
w naszym kraju wszystkich migrantów, którzy
szturmują granice Europy.
Pozwolę sobie mieć inne zdanie niż znany hierarcha. Bierze się to między innymi stąd, że ja
nieco sytuację na Bliskim Wschodzie znam,
i nie sądzę, aby zapracowany metropolita warszawski miał czas na śledzenie tego, co dzieje
się w dzisiejszej Syrii i Iraku.
Ludziom należy pomagać, ile ma się sił,
pomagać jednak trzeba rozumnie. Tak, aby
pomoc nie zamieniła się we własną, tragiczną
karykaturę. Do Polski nie możemy sprowadzać
arabskich sunnitów, oni to bowiem – w znacznej mierze – stoją za większością zamachów
przeciwko wyznawcom innej niż islam religii.
Sprowadzając muzułmanów do Polski, zafundujemy sobie problemy, które dziś są udziałem
krajów europejskiego Zachodu. Islamiści mają
tam znakomitą pożywkę dla swoich obłąkańczych wizji wojny z całym światem.
Po raz kolejny zatem powtarzam – w Polsce możemy przyjmować bliskowschodnich
chrześcijan, jazydów, a nawet uchodźców
sunnickich, ale kurdyjskiego, ba nawet tureckiego pochodzenia. Zagrożenie stanowią
niestety arabscy sunnici, którzy dziś są przesiąknięci ideologią płynącego z Arabii Saudyjskiej i Kataru wahabityzmu.
Pomoc bliźniemu w potrzebie jest piękną
zasadą. Niechże jednak przebiega ona z zachowaniem rozsądnych proporcji między zabezpieczeniem własnych rodzin i sąsiadów
a pomocą innym.
C Z AS STEFC Z YK A 19
PUBLICYSTYKA
Dumni z naszej przeszłości
Nie francuski, nie szwajcarski,
ale pierwszy był… kujawski
FOT. SHUTTERSTOCK
Pierwszy ser w historii ludzkości powstał na ziemiach polskich. Nasi przodkowie wyrabiali go wcześniej niż osławione kultury Bliskiego Wschodu. Stanowiska archeologiczne, na których wykopano resztki najstarszego sera świata, ciągną się wzdłuż Wisły na
Kujawach. Odkrycia epokowego dla odtworzenia historii powstawania cywilizacji dokonał międzynarodowy zespół naukowców pod kierownictwem brytyjskiego chemika
prof. Richarda Eversheda i polskiego archeologa prof. Ryszarda Grygiela.
pecjaliści z Polski, Wielkiej Brytanii i USA przedstawili swoje odkrycie w 2015 roku na łamach jednego
z dwóch najbardziej prestiżowych pism naukowych świata
– „Nature”. Ujawnili w nim, że kujawscy rolnicy warzyli ser
już około 7,5 tysiąca lat temu. W tym czasie pierwsi ludzie
nauczyli się uprawiać zboże i hodować bydło. Istnienie
hodowli jest warunkiem stałego pozyskiwania i przetwarzania mleka, bo tylko oswojone zwierzęta pozwalają się
doić. Na świecie jest jeden rejon, gdzie znaleziono wcześniejsze dowody na pozyskiwanie mleka – Bliski Wschód.
Według obecnego stanu wiedzy tam zaczęła się rewolucja
neolityczna, czyli początki uprawiania roli i hodowania
zwierząt. Człowiek zaczął więc zagospodarowywać swoje
środowisko, tworzyć osady i budować pierwsze cywilizacje. Ślady mleka z tego rejonu pochodzą sprzed 8 tysięcy
S
20 C Z AS STEFC Z YK A
lat. Jednak nie znaleziono dowodów na wytwarzanie sera
w tamtych czasach. Dotychczas najstarsze dane dotyczące
serów pochodziły sprzed 5 tysięcy lat.
Pomysłodawcą poszukiwania śladów mleka na
ściankach naczyń z polskich wykopalisk był dr Peter
Bogucki z uniwersytetu Princeton w USA. Już 30 lat
temu wysunął hipotezę, że kujawskie naczynia z małymi otworkami służyły do produkcji sera. Zauważył,
że niektóre ludy do dzisiaj do produkcji sera używają
podobnych naczyń, ale zrobionych z drewna. Kujawianie mieli produkować sery w ceramicznych naczyniach,
których fragmenty odkryte zostały w Brześciu Kujawskim, Miechowicach, Smólsku, Wolicy Nowej, Starym
Nakonowie i Ludwinowie.
Wydobyte przez polskich archeologów fragmenty
ceramiki zbadali chemicy z uniwersytetu w Bristolu,
w Wielkiej Brytanii. Przeanalizowali skład kwasów
tłuszczowych pozostałych na tzw. naczyniach sitowatych. Znaleziska pochodzą ze stanowisk kultury ceramiki
wstęgowej rytej, datowanej na okres między 5300 a 4900
lat przed Chrystusem.
Wykonane z gliny naczynia starożytnych serowarów
z Kujaw są nieduże: mierzą maksymalnie 20 cm i mają
pojemność około 5 litrów. Kształtem przypominają odwróconego klosza z otworkami po bokach o średnicy
od jednego do dwóch milimetrów. Na spodzie znajduje
się większy otwór zatykany kawałkiem tkaniny. Do tych
ceramicznych sit wlewano mleko, które musiało się odstać i ściąć dzięki podpuszczce. Dopiero tak zagęszczone mleko było podgrzewane i odsączane. Pierwszy ser
w dziejach cywilizacji przypominał – według naukowców
– dzisiejszą mozzarellę.
Zdaniem dr. Boguckiego, produkowany na starożytnych
Kujawach ser przyczynił się do prawdziwej rewolucji
w rozwoju ludzkości. Badania dowiodły bowiem, że w ten
sposób nasi przodkowie posiedli umiejętność zmniejszania zawartości laktozy w mleku, a w tym czasie większość
ludzi nie tolerowała laktozy. Tymczasem ser jest szczególnie efektywnym sposobem wykorzystania mleka, bo
pozwala na konserwację pokarmu zawierającego dużo
cennego białka, które było niezbędne do przetrwania
i rozwoju społeczeństw w naszym klimacie, znacznie
chłodniejszym niż na Bliskim Wschodzie.
BARTOSZ BOGDAŃSKI
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
HISTORIA
2 kwietnia 1940 – rozstrzelano
w Palmirach Juliusza Dąbrowskiego, instruktora harcerskiego, harcmistrza, współzałożyciela Szarych
Szeregów, prawnika. Urodził się 12
października 1909 roku w Krakowie. Był
synem warszawskiego adwokata Jana
Dąbrowskiego. W wieku 12 lat wstąpił do
20. WDH (Warszawskiej Drużyny Harcerskiej) działającej w gimnazjum Lorentza.
W późniejszych latach został jednym
z inicjatorów i pierwszych instruktorów
Wydziału Drużyn Szkół Powszechnych
Komendy Chorągwi Warszawskiej ZHP.
Prowadził wiele obozów stałych i wędrownych. 10 grudnia 1931 roku został
mianowany harcmistrzem. Jest jednym
z założycieli i głównych ideologów Koła
Instruktorów im. Mieczysława Bema tzw.
KIMB-u. Autor wielu artykułów o aspektach działania harcerstwa w środowisku
młodzieży robotniczej, regulaminów
nowych sprawności dla starszych chłopców, podręczników „Harce w zimie”,
„Gry i zabawy w izbie harcerskiej”. Był
także członkiem redakcji „Harcmistrza”
– głównego miesięcznika kadry instruktorskiej ZHP. 10 listopada 1937 roku został
zwolniony z Głównej Kwatery Harcerzy
za opublikowanie w prasie opozycyjnej
listu otwartego z protestem przeciw przyjęciu przez ZHP delegacji Hitlerjugend. 27
września 1939 roku wszedł w skład Głównej Kwatery Szarych Szeregów jako jeden
z jej założycieli. Był współzałożycielem
Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej – PLAN (październik 1939 rok).
W styczniu 1940 roku po aresztowaniu
rodziny i aktywu PLAN w celu ratowania
zakładników dobrowolnie zgłosił się do
Gestapo. Został rozstrzelany w Palmirach. Spoczywa na cmentarzu w Palmirach. Źródło: wikipedia.org
INFOLINIA 801 600 100
fot. east news / ludwik kostuœ
fot. nac
fot. archiwum
Kalendarium – kwiecień
25 kwietnia 1937 – w Grabównie
zmarł Michał Drzymała, polski chłop
z Poznańskiego (ur. 13 września 1857
roku w Zdroju). Wóz Drzymały stał się
symbolem walki z germanizacją w zaborze pruskim. W 1904 roku Drzymała
kupił od niemieckiego kupca działkę we
wsi Kaisertreu (tak od 1871 roku zaborcy
nazywali wieś Podgradowice). Chciał zbudować dom, ale pruskie prawo wymagało
uzyskania zgody administracji państwowej. Drzymała jej nie dostał, więc kupił
wóz cyrkowy i zamieszkał w nim. Władze
pruskie chciały wóz usunąć. Argumentowały: wóz stojący w jednym miejscu
ponad 24 godziny jest domem. Wobec
tego Drzymała codziennie przesuwał
wóz na niewielką odległość, co dało mu
argument, iż jako pojazd ruchomy nie
podlegał przepisom prawa budowlanego.
Przez kilka lat trwała sądowo-administracyjna walka, w której stosowano kruczki
prawne. Władze pruskie nękały Drzymałę za drobne uchybienia. W końcu udało
im się usunąć wóz. Wówczas Drzymała
zamieszkał w lepiance. Zburzono ją ze
względu na naruszenie przepisów przeciwpożarowych (ustawienie piecyków
bez właściwego zabezpieczenia). W tej
sytuacji Drzymała był zmuszony sprzedać działkę. Ostatecznie nabył inną, ze
starym domem, na remont którego niepotrzebna była zgoda urzędów. Jego historia
stała się głośna w Polsce i w świecie. Głos
w tej sprawie zabierali m.in. Maria Konopnicka, Henryk Sienkiewicz i Bolesław
Prus, a spoza Polski m.in. Lew Tołstoj.
Drzymała stał się symbolem chłopskiego
oporu wobec zaborcy i germanizacyjnych
praktyk stosowanych wobec Polaków
przez państwo pruskie. W 1939 roku jego
rodzinną wieś przemianowano na Drzymałowo. Źródło: wikipedia.org
27 kwietnia 1960 – rozruchy i walki mieszkańców z milicją w obronie
Krzyża Nowohuckiego, jednego z najbardziej rozpoznawanych symboli
Nowej Huty. Drewniany krzyż umieszczono 17 marca 1957 roku na placu, gdzie
miał stanąć pierwszy w Nowej Hucie kościół, przewidziany w planach budowy
nowego miasta. Komunistyczne władze
postanowiły jednak zbudować w tym
miejscu szkołę, łamiąc obietnicę budowy
kościoła. Cofnięto pozwolenie, a krzyż
polecono usunąć. 27 kwietnia 1960 roku
koparki wjechały na plac, by wykopać
krzyż. Doszło do rozruchów i walk między
milicją a mieszkańcami. Krzyż pozostał
na swoim miejscu. Szkołę wybudowano
obok, a kościół w tym miejscu powstał
dopiero w 2001 roku. Dzięki staraniom
kard. Karola Wojtyły w 1967 roku rozpoczęto budowę pierwszego nowohuckiego
kościoła (Arka Pana) kilkaset metrów dalej. Oryginalny, drewniany krzyż umieszczono na kotwicy kościoła Arki Pana.
Zastąpił go drugi, metalowy, a ten znowu
wymieniono na drewniany (trzeci), który
dzisiaj stoi przy północno-wschodniej
ścianie kościoła. Obecnie przy kościele
Najświętszego Serca Pana Jezusa znajduje
się pomnik Krzyża Nowohuckiego. Został
on odsłonięty i poświęcony 10 listopada
2007 roku. Zaprojektował go Stefan Dousa. Pomnik został wykonany z brązu.
Mierzy 4,85 m wysokości. Umieszczono
na nim ważne słowa z homilii Jana Pawła
II, którą wygłosił w 1979 roku w Mogile:
„Od krzyża w Nowej Hucie zaczęła się
nowa ewangelizacja, ewangelizacja nowego milenium”. Na postumencie widnieją
też wykute w brązie ręce. Jak mówił kardynał Stanisław Dziwisz, to dłonie tych,
którzy krzyża nigdy oddać nie chcieli.
Źródło: wikipedia.org
C Z AS STEFC Z YK A 21
HISTORIA
Hieronim Dekutowski, pseud. Zapora
„Amnestia to jest dla złodziei,
a my to jesteśmy wojsko polskie”
Jego doczesne szczątki odnaleziono w marcu 2012 roku na
Powązkach, 63 lata po śmierci. Zamordowany przez bezpiekę po długim i brutalnym śledztwie zakończonym mordem
sądowym miał nie zostać nigdy odnaleziony.
rafił do zbiorowej, bezimiennej mogiły.
Zidentyfikowano go dzięki pracy i zaangażowaniu historyków z Instytutu Pamięci
Narodowej na warszawskiej Łączce. Obok
spoczywało jeszcze ośmiu wyklętych. Łukasz
Kamiński, prezes IPN-u mówił wówczas: „Oni
mieli zostać wymazani z polskiej historii. Teraz powracają do naszej świadomości. Każde
nowe nazwisko powoduje, że to, co chcieli
osiągnąć zbrodniarze, czyli zapomnienie,
pochowanie w nieznanym miejscu, zostaje
przezwyciężone. Oni powracają i wraz z nimi
powraca historia ich życia. Żołnierzy wyklętych, członków antysowieckiego podziemia
zbrojnego nie udało się wymazać z historii,
nie udało się sprawić, żeby naród zapomniał
i zwątpił w sens ich walki”.
Hieronim Dekutowski, pseud. Zapora, cichociemny działający w Kedywie, a od stycznia 1945 roku – w konspiracji antysowieckiej.
Dowódca oddziału powstańczego, który prowadził akcje zbrojne przeciwko funkcjonariuszom NKWD, UB i MO. Nie ujawnił się w lutym
1947 roku po ogłoszeniu amnestii przez instalujące się właśnie władze komunistyczne, bo
jak stwierdził: „Amnestia to jest dla złodziei,
a my to jesteśmy wojsko polskie”. Zaledwie pół
roku później, wydany przez jednego z podkomendnych, trafił do mokotowskiego więzienia, gdzie po brutalnych torturach, okrutnym
śledztwie i pokazowym procesie na Zaporę
i sześciu żołnierzy wydano wyrok śmierci.
„Miał trzydzieści lat, pięć miesięcy i 11
dni. Wyglądał jak starzec. Siwe włosy, wybite zęby, połamane ręce, nos i żebra. Zerwane
paznokcie. »My nigdy nie poddamy się!«” –
krzyknął, przekazując przez współwięźniów
swoje ostatnie posłanie. Według dokumentów
wyrok wykonano przez rozstrzelanie o godz.
19.00. Mokotowska legenda głosi jednak, że
ubeccy kaci zapakowali majora Zaporę do
worka, worek powiesili pod sufitem i strzelali, sycąc swoją nienawiść widokiem płynącej spod sufitu niepokornej krwi. Potem
T
22 C Z AS STEFC Z YK A
w pięciominutowych odstępach mordowali
jego żołnierzy: Rysia, Żbika, Mundka, Białego,
Junaka i Zawadę” – relacjonowała później Ewa
Kurek w książce „Zaporczycy”.
Walczył ze wszystkimi, którzy wypowiedzieli wojnę ukochanej Ojczyźnie. Najpierw
z Niemcami, a później, gdy bolszewicki porządek próbowali zaprowadzić w kraju Sowieci,
Zapora urządził im w Polsce piekło. Siał wśród
moskiewskich sługusów nieustanny strach.
Miał trzydzieści lat, pięć
miesięcy i 11 dni. Wyglądał
jak starzec.
Siwe włosy, wybite zęby,
połamane ręce, nos i żebra.
Zerwane paznokcie.
„My nigdy nie poddamy się!” –
krzyknął.
Na prawym brzegu Wisły
Piękna karta życia żołnierza niezłomnego zaczęła się 24 września 1918 roku w Tarnobrzegu.
Należał do tego pokolenia, któremu nie było
dane zaznać tragicznego losu utraty niepodległości. Upragniona przez Polaków wolność
przyszła zaledwie dwa miesiące po jego urodzeniu. Wychowany w miłości do Ojczyzny miał
stać się jednym z tych szczęśliwców, którzy jako
pierwsi od 123 lat będą w pełni korzystali z wolności i pokoju w swojej Ojczyźnie.
Młody Dekutowski wstąpił do harcerstwa,
gdzie służył w drużynie im. Jana Henryka Dąbrowskiego. Później trafił do Drużyny Harcerzy imienia generała Mariusza Zaruskiego,
gdzie został drużynowym. Był członkiem
Sodalicji Mariańskiej, katolickiego stowarzyszenia świeckich, którego celem było łączenie życia chrześcijańskiego ze studiami. Jego
marzenia o budowaniu wolnej Polski, podobnie jak i plany całego pokolenia Kolumbów,
brutalnie zniszczyła wojna w 1939 roku.
Nie został powołany do armii, zgłosił się
na ochotnika do wojny obronnej i walczył
w obronie Lwowa. Po wrześniowej klęsce wraz
z resztkami polskich wojsk przeszedł na Węgry, skąd został internowany. Bardzo szybko
uciekł z obozu i podzielił los większości polskich żołnierzy-tułaczy.
W sercu wojennej zawieruchy
Pierwsze cztery miesiące 1940 roku spędził
w szkole podoficerskiej, po której awansowano go na starszego strzelca. W maju wstąpił
do Szkoły Podchorążych Piechoty w Camp de
Coëtquidan, ale działania wojenne zmusiły Dekutowskiego do przerwania nauki. Walkę we
Francji rozpoczął w ramach 2. Dywizji Strzelców Pieszych, w Clos-du-Doubs. Po kapitulacji Francuzów wraz z dywizją przedostał się
do neutralnej Szwajcarii. Stamtąd, aby znów
włączyć się do działań wojennych, poleciał do
Wielkiej Brytanii.
Na Wyspach Brytyjskich służył w III batalionie I Brygady Strzelców, później w szkole
podchorążych, którą ukończył z wyróżnieniem. W uznaniu jego zasług wicepremier
Stanisław Mikołajczyk wręczył mu oficerski
kordzik. Po zakończeniu szkolenia Dekutowskiego przydzielono do plutonu czołgów w III
Batalionie I Brygady Strzelców, a następnie do
słynnej 1. Samodzielnej Brygady Spadochronowej (tej samej, która w oryginalnym zamyśle powstawała po to, aby wziąć udział w walkach w Polsce, a ostatecznie została użyta
przez aliantów w operacji „Market Garden”).
Pod koniec kwietnia 1942 roku zgłosił się,
znów jako ochotnik, do akcji dywersyjnych
przeprowadzanych na terenie Polski. 4 marca
1943 roku został zaprzysiężony w ośrodku dla
cichociemnych w Audley End przez ppłk. dypl.
Michała Protasewicza, pseud. Rawa. W tym
samym czasie awansowano go do stopnia
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
HISTORIA
Znów w Ojczyźnie
Na początku swojej działalności na
terenie Polski Zapora został szefem oddziału AK w Inspektoracie
Zamość. Jednym z jego zadań była
próba obrony ludności Zamojszczyzny przed wysiedleniami. Na
początku 1944 roku Dekutowskiego mianowano dowódcą Kedywu
Armii Krajowej w Inspektoracie
Lublin-Puławy. „Wkrótce zyskał
opinię wybitnego dowódcy. Cechowała go odwaga, szybkość decyzji,
a jednocześnie ostrożność i ogromne poczucie odpowiedzialności za
ludzi. Znakomicie wyszkolony
w posługiwaniu się bronią ręczną
i maszynową, niepozorny, ale obdarzony wielkim czarem osobistym
umiał być wymagający i utrzymywał żelazną dyscyplinę w podległych mu oddziałach, co w połączeniu z umiarem i troską o każdego
żołnierza zapewniało mu u podkomendnych ogromny mir. Nazywali
go »Starym«, choć nie miał jeszcze
trzydziestu lat” – wspominał później Władysław Siła-Nowicki, przełożony Dekutowskiego.
Oddział podległy Zaporze liczył około 200 żołnierzy, którzy
w sumie przeprowadzili 83 akcje
bojowe i dywersyjne. Najsłynniejszą potyczką była ta, którą
stoczono w lesie, na drodze prowadzącej do wsi Krężnica Okrągła nieopodal Bełżyc (6 marca
2016 roku w Bełżycach uczczono
pamięć Zapory i jedno z rond nazwano jego imieniem).
Kiedy Sowieci weszli na Lubelszczyznę, oddziały podległe
INFOLINIA 801 600 100
FOT. IPN
kaprala podchorążego i przydzielono do Sekcji Szkolnej Ośrodka
Radiowego Sztabu Naczelnego
Wodza. To wówczas Hieronim
Dekutowski przyjął pseudonimy
Zapora i Odra. Do Polski trafił
17 września 1943 roku w ramach
operacji „Neon 1”. Miał dużo
szczęścia. Po długim, trwającym
12 godzin i 30 minut, locie Halifaxem BB-378 „D” trafił do placówki „Garnek”, położonej między Wyszkowem a Pułtuskiem.
Nie wszystkim lecącym z Anglii
polskim spadochroniarzom to się
udało. Kilka Halifaxów Niemcy
zestrzelili po drodze, wielu polskich żołnierzy z powodu złych
warunków atmosferycznych musiało wracać na Wyspy i czekać na
kolejne próby przedostania się do
Ojczyzny.
Zaporze pozostały w konspiracji
i podjęły walkę z nowym okupantem. Na początku maja 1945 roku
oddziały Dekutowskiego liczyły
ponad 350 osób. 1 czerwca 1945
roku Zapora zostaje awansowany na stopień majora z rozkazu
Delegatury Sił Zbrojnych na kraj.
Rozpoczyna współpracę z WiN,
której głównym celem jest próba
przeciwdziałania nowym porządkom, wprowadzanym przez podległe Moskwie władze w Polsce.
Swoje działania koncentruje na
terenie trzech województw: lubelskiego, rzeszowskiego i kieleckiego. Na przestrzeni dwóch lat,
między czerwcem 1945 i czerwcem 1947 przeprowadza ponad
60 akcji zbrojnych skierowanych przeciwko MO, UB i Armii
Czerwonej.
N i e u f a ł ko m u n i s t o m .
Po nieudanych rozmowach
z przedstawicielami Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego Zapora, wspólnie z dowódcami
pododdziałów swojego zgrupowania, podjął kolejną próbę przedostania się na Zachód. Ostatni
rozkaz wydał 12 września 1947
roku, przekazując dowództwo
kpt. Zdzisławowi Brońskiemu,
pseud. Uskok. „Ja dziś wyjeżdżam na angielską stronę – jestem umówiony z chłopakami co
do kontaktów, jak będę po tamtej
stronie. Stary – najważniejsze nie
daj się nikomu wykiwać i bujać,
jak tam wyjadę, załatwię nasze
sprawy pierwszorzędnie – kontakt będziemy mieć i tak. Czołem
– Hieronim” – pisał Zapora w prywatnym liście do przyjaciela.
W sidła UB Dekutowski wpadł
16 września 1947 roku. Historycy
do dziś nie są zgodni co do tego,
kto z jego oddziału okazał się
zdrajcą. Jedno jest pewne – służby bezpieczeństwa miały wśród
ludzi Zapory wielu agentów.
Zdaniem dra Jarosława Kopińskiego z lubelskiego oddziału
Instytutu Pamięci Narodowej do
aresztowania Zapory najbardziej
przyczynił się jego zastępca Stanisław Wnuk, pseud. Opal (informator WUBP w Lublinie, pseud.
Iskra vel Żmudzki). Po podstępnej
akcji Zaporę przewieziono na Rakowiecką i poddano brutalnemu
i okrutnemu śledztwu.
Podczas niejawnej rozprawy
3 listopada 1948 roku przed Sądem
Rejonowym w Warszawie oprócz
mjra Dekutowskiego na ławie
oskarżonych zasiedli żołnierze
jego oddziału, m. in.: kpt. Stanisław Łukasik, pseud. Ryś, por. Jerzy Miątkowski, pseud. Zawada,
por. Roman Groński, pseud. Żbik,
por. Edmund Tudruj, pseud. Mundek, por. Tadeusz Pelak, pseud. Junak, por. Arkadiusz Wasilewski,
pseud. Biały i ich polityczny przełożony Władysław Siła-Nowicki.
To właśnie on, cudem uratowany
od śmierci, wspominał po latach,
że przed rozprawą oddział wyklętych ubrano w mundury Wehrmachtu: „Ten mundur hańbił
katów, nie ofiary. I nieskończenie
ważniejszym od naszego ubrania
było to, co przed sądem krzywoprzysiężnym mówiliśmy podczas
procesu” – pisał Siła-Nowicki.
Zapora do samego końca bronił swoich podkomendnych i całą
odpowiedzialnością obarczał tylko i wyłącznie siebie. Wyrokiem
Wojskowego Sądu Rejonowego
w Warszawie z 15 września 1948
został skazany na siedmiokrotną
karę śmierci. Bolesław Bierut nie
skorzystał z prawa łaski. Jeszcze
przed samym wykonaniem wyroku Dekutowski podjął nieudaną
próbę ucieczki z celi więziennej.
Stracono go 7 marca 1949 roku
i pochowano w zbiorowej mogile,
w nieznanym przez lata miejscu.
Inny los czekał zastępcę Dekutowskiego, Zdzisława Brońskiego,
którego również zlokalizowano
w wyniku zdrady. Uskok nie poddał się komunistom. Otoczony
przez MO, UB i KBW zginął, detonując pod sobą granat. Jego ciało
okazano rodzinie w celach identyfikacji, ale bliskim nie pozwolono pochować zmarłego. Nie jest
znane miejsce jego pochówku.
ARTUR CEYROWSKI
C Z AS STEFC Z YK A 23
HISTORIA
Jan Karski, kurier władz Polskiego Państwa Podziemnego
Świadek mordowania narodu
FOT. JACEK KARNOWSKI
„Bóg powierzył mi zadanie mówienia i pisania w czasie wojny, gdy mogłoby to pomóc.
Nie pomogło. Gdy wojna się zakończyła, dowiedziałem się, że rządy, przywódcy, uczeni,
pisarze nie wiedzieli, co się działo z Żydami” – tak 36 lat po wojnie Jan Karski wypomniał
światu obojętność wobec jego raportów o zagładzie polskich Żydów.
Jan Karski, wystawa w sejmie, 2013 rok
tym samym wystąpieniu przyznał: „Jestem praktykującym katolikiem. Moja
wiara podpowiada mi, że ludzkość popełniła
drugi grzech pierworodny – przez sam fakt
popełnienia przestępstwa, z powodu zaniedbania, dobrowolnej ignorancji lub braku
wrażliwości, osobistych interesów, hipokryzji
lub bezdusznego racjonalizowania”.
Jan Karski, właściwie Jan Romuald Kozielewski urodził się 24 czerwca 1914 roku
w Łodzi. W kamienicy, gdzie mieszkali Kozielewscy, większość lokatorów stanowili Żydzi.
Ojciec Karskiego był kaletnikiem. Zmarł, kiedy Jan miał 6 lat. Głową rodziny został brat
Marian, który przy pomocy matki zaszczepił
Janowi wiarę katolicką i patriotyzm rozumiany w myśl hasła „Bóg, Honor i Ojczyzna”.
Marian walczył w Legionach Piłsudskiego, był
komendantem Policji Państwowej Warszawy.
W czasie hitlerowskiej okupacji dowodził
Państwowym Korpusem Bezpieczeństwa
w konspiracji.
Jan ukończył prawo i dyplomację w Uniwersytecie Lwowskim oraz szkołę podchorążych artylerii konnej. W styczniu 1939 roku
został zatrudniony w Ministerstwie Spraw
Zagranicznych. Niedługo jednak cieszył się
karierą w dyplomacji.
W
Między odwiecznymi wrogami
Jako oficer artylerii konnej walczył w kampanii wrześniowej. Po ataku Rosji sowieckiej na
Polskę znalazł się w łagrze w Kozielsku. Udawał zwykłego szeregowca – dzięki temu objęty
24 C Z AS STEFC Z YK A
został wymianą jeńców między Niemcami i Rosją. W listopadzie 1939 roku uciekł z transportu
niemieckiego do Warszawy.
Od stycznia 1940 roku działał w misjach
kurierskich dla rządu polskiego na uchodźstwie we Francji. Na Słowacji wpadł w ręce Gestapo. Obawiając się, że może nie wytrzymać
kolejnych tortur w trakcie brutalnych przesłuchań, podciął sobie żyły. Został odratowany
i przewieziony do okupowanej Polski. ZWZ
odbił go ze szpitala w Nowym Sączu. Karski
działał następnie w Biurze Propagandy i Informacji Komendy Głównej AK, a także we
Froncie Odrodzenia Polski, założonym przez
Zofię Kossak-Szczucką.
Najważniejsza misja
Najpierw przedostał się do gea warszawskiego. Następnie w porozumieniu z polskim podziemiem w przebraniu estońskiego wartownika dostał się do obozu w Izbicy. Wstrząsające
informacje o codziennym mordowaniu tysięcy
ludzi stały się podstawą raportu o niemieckim
ludobójstwie. W listopadzie 1942 roku przedarł
się na Zachód, by zaalarmować władze RP,
Wielkiej Brytanii i USA. Przekazał apel o pomoc
Żydowskiego Komitetu Narodowego w Polsce.
Pierwszy raport Karski przygotowywał i redagował razem z bratem Marianem Kozielewskim. Sprawozdanie napisane w końcu grudnia 1939 roku ostatecznie trafiło do premiera
rządu gen. Władysława Sikorskiego. Drugi
z raportów opracowany został na początku
lutego 1940 roku w Angers, spisany z pamięci
przez kuriera. Trzeci – w pełni samodzielny dokument – Karski sporządził w grudniu
1942 roku w Londynie. Na jego podstawie rząd
RP w Londynie przedstawił aliantom raport
o zbrodniach Niemców.
28 lipca 1943 roku Karski został przyjęty
przez Franklina Delano Roosevelta, prezydenta USA. Proponował wystosowanie ultimatum
wielkich mocarstw wobec Niemiec, że jeśli nie
zaprzestaną mordu na Żydach, to będą bombardowane ich miasta. Innym rozwiązaniem
byłoby bombardowanie linii kolejowych,
prowadzących do obozów zagłady lub dostarczanie Żydom broni. W pewnym momencie
Roosevelt przerwał Karskiemu i powiedział:
„Policzymy się z Niemcami po wojnie. Panie
Karski, proszę mnie ewentualnie wyprowadzić
z błędu, ale czy Polska jest krajem rolniczym?
Czy nie potrzebujecie koni do uprawy ziemi?”
Świat nie wierzył
Na wstrząsające relacje Karskiego o holokauście podobnie jak prezydent USA reagowali
inni, w tym Żydzi amerykańscy. Jedynej pomocy udzielili polscy „antysemici”, tacy jak
pisarka i działaczka katolicko-narodowa Zofia Kossak-Szczucka. Napisała przejmujący
protest, w którym wołała: „Rzeź milionów
bezbronnych ludzi dokonywa się wśród powszechnego, złowrogiego milczenia. Nie zabierają głosu Anglia ani Ameryka, milczy nawet
wpływowe międzynarodowe żydostwo. Ginący
Żydzi otoczeni są przez samych umywających
ręce Piłatów”. Następnie założyła radę Pomocy
Żydom „Żegota” – jedyną organizację ratującą
Żydów w okupowanej przez Niemców Europie.
Jan Karski po wojnie został w USA. Za swoją działalność otrzymał najwyższe odznaczenia państwowe – polski Order Orła Białego
i amerykański Medal Wolności. Uhonorowany przez Yad Vashem tytułem Sprawiedliwego
Wśród Narodów Świata. Umarł 13 lipca 2000
roku w Waszyngtonie.
Postać Karskiego tak ocenił Zbigniew
Brzeziński, amerykański politolog polskiego
pochodzenia, doradca prezydenta USA Jimmiego Cartera: „Historia Jana Karskiego to
świadectwo, że wielkość człowieka mierzy
się jego postawą moralną. Życie jest pełne i ma
sens, jeżeli jest podporządkowane wartościom
etycznym”.
BARTOSZ BOGDAŃSKI
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
Nie igraj
z losem!
SPECJALNIE DLA CZŁONKÓW SKOK
• do ubezpieczenia można przystąpić do 65. roku
życia, ale ochrona trwa tak długo jak długo
opłacana jest składka
• brak ankiety medycznej
• stała wysokość składki w okresie ubezpieczenia
INFOLINIA 801 600 100
C Z AS STEFC Z YK A 25
REKLAMA NR 1391
Grupowe Ubezpieczenie na Życie
Optimum MAX
BYLIŚMY TAM
Kolarze z Ozorkowa przywracają
pamięć o polskiej kawalerii
Szwadron kolarzy z Ozorkowa kontynuuje tradycje i barwy 2. Pułku
Szwoleżerów Rokitniańskich, który w kampanii 1939 roku bohatersko walczył w bitwie nad Bzurą. Kibicuje mu placówka partnerska
Kasy Stefczyka mieszcząca się przy ul. Listopadowej 23 w Ozorkowie.
zwadron kolarzy 2. Pułku Szwoleżerów
Rokitniańskich 11 września 1939 roku
w pobliżu Ozorkowa toczył zwycięskie walki
z wojskami niemieckimi. W 2000 roku Stanisław Frątczak, znany pasjonat historii i piewca
prawd historyczno-wojskowych założył turystyczną sekcję kolarską przy oddziale PTTK
w Ozorkowie. Oczywiste jest, że grupa przyjęła nazwę „Szwadron”, a za patrona – 2. Pułk
Szwoleżerów Rokitniańskich.
– Jeździliśmy na rajdy turystyczne, nie zapominając o tematach historyczno-wojskowych. Ci członkowie, którzy tą tematyką byli
bardziej zainteresowani, dążyli do tego, żeby
założyć kawaleryjski mundur – mówi Stanisław Szamałek, kolarz – kawalerzysta, który
korzysta z usług Kasy Stefczyka w Ozorkowie.
Przełomem było zaproszenie w 2005 roku
do Starogardu Gdańskiego przez ówczesnego
burmistrza miasta Stanisława Karbowskiego
na wielką rewię kawalerii.
– Gdy pojawiliśmy się tam, czuliśmy
się zaskoczeni, bo byliśmy jedyną, jeszcze
wtedy niemundurową grupą, która nawiązywała do tradycji i barw 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich, znamienitego pułku
S
26 C Z AS STEFC Z YK A
przedwojennej polskiej kawalerii. Pamiętam,
że musieliśmy się wtedy gęsto tłumaczyć,
udzielając wywiadów. Pytano, skąd się tam
wzięliśmy, co robimy, jak działamy – wspomina chor. Andrzej Staniewski, dowódca
szwadronu kolarzy z Ozorkowa.
Kiedy w 2006 roku w Starogardzie Gdańskim
powstał konny szwadron kawalerii, grupa
z Ozorkowa została jego oddziałem zamiejscowym. Za pośrednictwem i dzięki rekomendacji macierzystego szwadronu ze Starogardu,
na mocy decyzji zarządu Zrzeszenia Kół Pułkowych Kawalerii w Londynie (to skarbnica
i strażnik etosu kawalerii Rzeczypospolitej)
nadano sekcji kolarskiej „Szwadron” z Ozorkowa prawo i przywilej noszenia barw i wyróżników 2. Pułku Szwoleżerów Rokitniańskich.
Dzięki temu stało się możliwe powołanie rekonstrukcyjnej grupy mundurowej, która od
2007 roku melduje się w Starogardzie na święcie pułkowym. Obecnie grupa liczy 10 umundurowanych członków.
– Mamy repliki rowerów na których w 1939
r. poruszali się żołnierze. Są zrobione według
wzoru,jaki wówczas obowiązywał. Rowery
wojskowe wzór 35 typ XX były produkowane przed wojną w fabryce broni w Radomiu.
Niektóre z naszych replik mają przedwojenne
części – wyjaśnia dowódca.
Szwadron kolarzy z Ozorkowa uczestniczy
w najważniejszych wydarzeniach związanych
z historią kawalerii i uroczystościach patriotycznych, takich jak Święto Konstytucji 3 Maja,
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
karabinowe. Strzelamy ślepą amunicją, ale
z oryginalnych Mauserów, takich, jakich używała kawaleria w 1939 roku. Jest na co popatrzeć i czego posłuchać – zapewnia dowódca
szwadronu kolarzy z Ozorkowa.
Szwoleżerów z Ozorkowa można również
spotkać w szkołach, bo organizują lekcje żywej historii związane przede wszystkim ze
szlakiem bojowym swojego patrona oraz z wyposażeniem i uzbrojeniem żołnierzy w bitwie
nad Bzurą.
– Wiedza historyczna Polaków jest wybiórcza. Każdy mówi to, co jest dla niego wygodne,
czasami nawet nie zaglądając do źródeł. Wiadomo, przez lata historia była przekazywana
w bardzo nieatrakcyjny sposób. No i jest jej
coraz mniej w szkołach, więc młodzież nie za
bardzo wie, „co jest grane” – ocenia chor. Andrzej Staniewski.
Również Kasa Stefczyka jako polska instytucja wspiera i promuje działalność patriotyczną, kultywując polską historię. Na łamach
„Czasu Stefczyka” przypominamy zapomnianych bohaterów. Ostatnio Fundacja Stefczyka
jest mecenasem filmu „Historia Roja”.
– To godne pochwały, że takie inicjatywy
są podejmowane. Warto wspierać tego typu
przedsięwzięcia – mówi dowódca szwadronu
kolarzy z Ozorkowa.
AUTORZY ZDJĘĆ: GRZEGORZ SKONIECZKO,
MARCIN WALCZAK ORAZ TADEUSZ
KOWALCZYK
Święto Flagi czy Święto Wojska Polskiego. Bierze też udział w obchodach rocznic bitwy nad
Bzurą (Modlna, Solca Wielka, Orła). Co roku
można ich zobaczyć w telewizji – 11 listopada
defilują przed Grobem Nieznanego Żołnierza.
Mundurową grupę rekonstrukcyjną można
również oglądać na polu bitwy. Jej członkowie
trzykrotnie uczestniczyli w inscenizacji szarży pod Krojantami. Nie zabrakło ich w inscenizacji bitwy pod Łomiankami. Podziwiać
ich można było na Pomorzu, w Somoninie
podczas obchodów upamiętniających wydarzenia wrześniowe, gdzie odtwarzano m.in.
walki polskiej kawalerii.
– Zawsze jest przygotowany scenariusz
nawiązujący do wydarzeń, które na danym
terenie się działy. Oczywiście jest to zrobione w uproszczony sposób, ale z pełnym wykorzystaniem środków pozoracji pola walki. Wybuchy są bardzo realistyczne, tak jak strzały
INFOLINIA 801 600 100
C Z AS STEFC Z YK A 27
BYLIŚMY TAM
Uczciwość jest najważniejsza
Na spotkaniu w klubie seniora pracownicy Placówki Partnerskiej przy ul. Krakowskie
Przedmieście 3 w Bochni opowiedzieli klubowiczom o ważnych tematach związanych
z bezpieczeństwem: o wyłudzeniach, kradzieży tożsamości i świadomym kredytowaniu.
emat spotkał się z dużym zainteresowaniem (przyszło niemal 30 osób) i wywołał
bardzo ożywioną dyskusję na temat szeroko rozumianego bezpieczeństwa. Seniorzy
dzielili się swoimi przemyśleniami i pomysłami dotyczącymi zabezpieczenia się przed
kradzieżą, wyłudzeniami (na wnuczka, policjanta, księdza) oraz o ostrożności przy zaciąganiu zobowiązań finansowych. Na koniec
spotkania każdy uczestnik otrzymał teczkę
z materiałami dydaktycznymi, aktualny numer „Czasu Stefczyka” oraz miły upominek.
W sympatycznej i rodzinnej atmosferze, przy
wspólnym posiłku, rozmowy trwały długo.
– Bardzo elegancko było na tym spotkaniu.
Dowiedzieliśmy się, na co zwracać uwagę przy
wyborze ubezpieczenia, konta czy pożyczki.
To było bardzo ciekawe – mówi Stanisława Babecka-Sojka, prezes Klubu Seniora „Sami, lecz
nie samotni” w Bochni. – Kiedy potrzebujemy
T
wyjaśnienia jakichś spraw finansowych, to
dzwonimy i ktoś z placówki Kasy zaraz u nas
jest. Oni są z nami na co dzień. Seniorom bardzo
podobają się te spotkania. Jesteśmy bardzo zadowoleni i bardzo dobrze nam się współpracuje.
Czy takie spotkania są potrzebne?
– Oczywiście, że tak. Seniorzy słuchali z dużym zainteresowaniem. Teraz co chwila słychać o oszustach, a pan Michał bardzo dobrze
nam to wszystko naświetlił. Dzisiaj trudno jest
komuś zaufać, a ja moim przyjaciołom z klubu
seniora opowiedziałam, jaka sytuacja spotkała
mnie w Kasie Stefczyka. Kiedy przyszłam zapłacić ratę pożyczki, pracownicy placówki wykryli,
że już ją zapłaciłam i nie muszę płacić drugi raz.
Uważam, że to jest w porządku, bo działali na
moją korzyść. Opowiedziałam seniorom o tym,
że pracownicy placówki w Bochni są bardzo
wiarygodni i uczciwi, a to jest w dzisiejszych
Stanisława Babecka-Sojka, prezes klubu seniora
i prowadzący spotkanie Michał Kozak, opiekun finansowy z Placówki Partnerskiej przy ul. Krakowskie
Przedmieście 3 w Bochni
czasach najważniejsze – zaznacza Stanisława Babecka-Sojka. – Na dodatek są grzeczni,
uprzejmi i bardzo kulturalni. Polecam.
Praca dla Was
to przyjemność
WADOWICE. Dzień otwarty zorganizowała placówka
przy ul. Zatorskiej 2. Na wadowickim rynku pojawili
się klauni, którzy wręczali wyczarowane z baloników
zwierzaki. Nad głowami unosiły się bańki mydlane,
a łasuchów częstowano watą cukrową. W urodzinowym konkursie można było wygrać drobne nagrody.
Tego dnia placówkę odwiedziło niemal 150 osób. Było
dużo radości – bawiono się głośno, kolorowo, tłoczno
i z uśmiechem. Akcja cieszyła się dużym zainteresowaniem i była bardzo pozytywnie odebrana.
OŚWIĘCIM. Placówka przy Rynku Głównym 18/1 obchodziła swoje urodziny.
Klauni Malinka i Jagódka częstowały watą cukrową i bawiły przechodniów gigantycznymi bańkami mydlanymi. Wielu Członków Kasy przyszło złożyć urodzinowe
życzenia. Życzyli wielu kolejnych lat dobrej współpracy.
28 C Z AS STEFC Z YK A
ŁĘCZYCA. Pracownicy placówki przy ul. Belwederskiej 25 nie tylko pomagają
Członkom Kasy rozwiązywać ich problemy finansowe, lecz także pamiętają o ich
świętach. 8 marca na ulicach miasta i na bazarze wspólnie z Filipem wręczali
paniom kwiaty i smakołyki, życząc im miłego dnia.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
BYLIŚMY TAM
Podziękował poezją
Wspaniałe tłumaczenia wierszy Michaiła Lermontowa, jednego z najwybitniejszych
twórców epoki romantyzmu, otrzymała w prezencie załoga placówki przy ul. Rysiej
1/U1 we Wrocławiu. Ich autorem jest Zdzisław Karpowicz, Sybirak, zachwycony literaturą rosyjską, Członek Kasy Stefczyka.
–W
ysłaliśmy panu Zdzisławowi kartkę
z życzeniami urodzinowymi. Bardzo
było nam miło, kiedy przyszedł za nią podziękować. Powiedział, że gdyby przyniósł czekoladę czy kawę, to byłoby takie zwyczajne, a ponieważ tłumaczy wiersze to przyniósł nam je
w podziękowaniu. Wzruszyliśmy się, a wiersze bardzo nam się podobają – mówi Iwona
Rudnik, kierownik placówki Kasy Stefczyka
przy ul. Rysiej 1/U1 we Wrocławiu.
Pan Zdzisław był dzieckiem, kiedy został zesłany na Syberię razem z rodziną. Ze
wschodnich terenów Polski wywieziono wtedy
ponad milion ludzi. Żył w okolicy Nowosybirska i Tomska. Chodził tam do wiejskiej szkoły.
Bardzo lubił czytać. Jak mówi – czytać nauczył
się sam, zanim poszedł do szkoły. Przeczytał
chyba wszystkie książki ze szkolnej biblioteki.
Kiedy nauczycielka zauważyła jego zainteresowania, to podsuwała mu książki Czechowa
czy Turgieniewa.
– Jak byłem głodny, to czytałem. Książki tak
mnie pochłaniały, że zapominałem o głodzie
– wspomina Zdzisław Karpowicz. – Czytałem
m.in. wiersze Adama Mickiewicza, „Pana Tadeusza” to już chyba dwadzieścia razy przeczytałem, a księgę jedenastą, „Rok 1812”, znam na
pamięć. Po powrocie do Polski nadal bardzo lubiłem czytać, choć bieda była taka, że miałem
mało czasu – musiałem szukać jakiejś pracy,
żeby nie być głodnym. Wszystko zostało nam
zabrane przez Sowietów.
Mama pana Zdzisława dostała wprawdzie
pracę biurową w urzędzie gminy, ale z tej pracy
nie można było wyżyć. Chłopak poszedł więc
do wujków, którzy mieli gospodarstwo i pracował przy koniach. Z biegiem czasu wszystko
jakoś się ułożyło.
– Wiele lat później, kiedy zmarła moja
żona, chodziłem w zadumie po pokoju i przypomniał mi się jakiś wiersz, jeszcze z rosyjskiej szkoły. Lubiłem te wiersze. Uczyłem się
ich na pamięć i potem je deklamowałem. Do
dzisiaj je pamiętam. I właśnie wtedy pomyślałem: czy potrafiłbym je przełożyć na język
polski? – zastanawiał się pan Karpowicz. –
Spróbowałem i wyszło mi. Może trochę koślawo, ale wyszło.
Pan Zdzisław zaczął pracować nad tłumaczeniami. Staranniej dobierał polskie słowa,
wybierał – jak mówi – takie bardziej eleganckie. Przetłumaczył już sześćdziesiąt utworów.
Ma przyjaciela, który mieszka w Opolu. Jak
przetłumaczy wiersz, to robi ksero i wysyła
mu egzemplarz. Pan Zdzisław pisze do szuflady, nikomu nie czyta swoich wierszy, ale… podzielił się nimi z pracownikami placówki Kasy
we Wrocławiu.
– Od dawna należę do Kasy Stefczyka. Załoga mojej placówki jest bardzo dobra. W banku trzeba stać w kolejce i czekać na numerek,
a w Kasie jest inaczej. Jest przyjemnie i jestem
z tego bardzo zadowolony – kończy swoją opowieść Zdzisław Karpowicz.
Razem świętowaliśmy
urodziny
GŁOWNO. Tutejsza placówka
Kasy Stefczyka obchodziła swoje
pierwsze urodziny. Z tej okazji nie
tylko goście placówki mogli liczyć
na drobne upominki i słodkości,
lecz także przechodnie. Filip
przechadzał się ulicami miasta,
rozdając pyszny tort i balony.
– Zaproszeni goście licznie zaszczycili nas swoją obecnością.
INFOLINIA 801 600 100
Ich ciepłe słowa i życzenia
dalszych sukcesów bardzo nas
wzruszyły. Cieszymy się, że możemy pracować dla tak życzliwych ludzi. Dziękujemy i zapraszamy do dalszego korzystania
z naszej oferty – mówi Marta
Zalewska z Placówki Partnerskiej przy ul. Sikorskiego 59 C
w Głownie.
C Z AS STEFC Z YK A 29
BYLIŚMY TAM
Za co cenię Kasę Stefczyka?
Pytamy Członków Kasy Stefczyka, dlaczego zdecydowali się do
niej przystąpić i co najbardziej cenią w działalności placówki.
bo moim zdaniem ma najlepszą ofertę na rynku. Po dwóch latach Członkiem Kasy została
moja żona. Teraz dołączyła również córka.
W mojej placówce obsługa jest bardzo przyjemna. Podoba mi się podejście pracowników
do ludzi. Pani kierowniczka jest bardzo dobrą
kobietą. Grzecznie wszystko wytłumaczy tak,
że każdy zrozumie. Nie ma co się dziwić, że
dużo ludzi przychodzi do tego oddziału. Widzę to, kiedy płacę rachunki i raty. Tu po prostu
jest lepiej niż gdzie indziej, a mam porównanie.
Kasa Stefczyka mi się podoba. Wszystkie panie są bardzo grzeczne i miłe. Coś cudownego.
Dlatego jestem zadowolony i nie mam powodu
do narzekań. Próbowali zrobić jakąś nagonkę
na SKOK-i, ale ja swoje wiem i póki będę żył,
to będę chwalił Kasę Stefczyka w Nowej Soli.
Eugeniusz Motyl korzysta z usług placówki Kasy Stefczyka, mieszczącej się przy ul.
Piłsudskiego 18 w Nowej Soli
– Zapisałem się do Kasy Stefczyka, kiedy jej placówka powstała w Nowej Soli. Już osiem lat jestem jej Członkiem. Korzystałem kiedyś z usług
banku, ale przeszedłem do spółdzielczej kasy,
Genowefa Bierła korzysta z usług placówki Kasy Stefczyka, mieszczącej się przy ul.
Wrocławskiej 13 w Jarocinie
– Do Kasy Stefczyka zapisałam się kiedy przeszłam na emeryturę. To już sześć lat. Wprawdzie jest duży wybór instytucji finansowych,
ale Kasa Stefczyka to jest nasz polski kapitał
i wszystko pozostaje u nas w kraju. Trzeba
wspierać to, co polskie. Po drugie – do mojej
placówki idę z przyjemnością. Są tam miłe,
sympatyczne, uśmiechnięte panie. Zawsze są
gotowe, żeby pomóc. Kiedy pójdę z jakimś pytaniem, to miło i wyczerpująco odpowiedzą.
Jestem bardzo zadowolona z obsługi. Często do mnie dzwonią kiedy mają jakieś nowe
propozycje. Dzięki temu wszystko na bieżąco
wiem. Z tymi telefonami to jest bardzo dobry
pomysł. Można z nowej oferty skorzystać lub
nie, ale zawsze warto wiedzieć. Powtórzę: do
mojej placówki chodzę z przyjemnością.
TORUŃ. Z okazji dnia wszystkich pań Mikołaj Puciłowski – jedyny pan w zespole placówki przy ul. Mickiewicza 71 – składał życzenia oraz wręczał tulipany
zarówno paniom, które przyszły do oddziału, jak i tym, które przechodziły w pobliżu. Reakcją zawsze był uśmiech.
OŁAWA. Przed świętami wielkanocnymi pracownicy placówki przy ul. Rynek
7 A umilali mieszkańcom Oławy świąteczne przygotowania, częstując przechodniów czekoladowymi zajączkami i jajeczkami. Pomysł spodobał się – co naturalne
– szczególnie dzieciom.
RYBNIK. W placówce przy pl. Wolności 15 z okazji świąt wielkanocnych
jej pracownicy przygotowali dla Członków Kasy Stefczyka drobne upominki.
Jeden z nich otrzymała Barbara Buszka. Sądząc po uśmiechu pani Barbary –
pomysł się spodobał.
WROCŁAW. Przedstawiciele wszystkich wrocławskich placówek Kasy wzięli
udział w Biegu Walentynkowym połączonym z festynem. Promowali ruch i spędzanie czasu z rodziną i przyjaciółmi. Stoisko Kasy cieszyło się dużym zainteresowaniem biegaczy. Wielu z nich przyszło, żeby porozmawiać.
30 C Z AS STEFC Z YK A
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
PORADNIKI
Bezpieczeństwo Twojej rodziny
z ubezpieczeniem Optimum MAX
fot. shutterstock
Zapewnienie bezpieczeństwa rodzinie to podstawowe zadanie, jakie wyznaczają
sobie rodzice. Wiąże się to nie tylko z dbałością o zdrowie dzieci, ich prawidłowy
rozwój emocjonalny i intelektualny, lecz także z zapewnieniem im stabilizacji
finansowej. Co najlepiej może pomóc zrealizować takie zadanie? Na przykład
kompleksowe ubezpieczenie na życie.
zukając dobrej polisy na życie,
która obejmowałaby całą rodzinę, warto odwiedzić jedną z placówek Kasy Stefczyka. Tam można
skorzystać z przygotowanego przez
SKOK Ubezpieczenia specjalnie dla
Członków Kasy Stefczyka ubezpieczenia Optimum MAX. Co ważne,
w przypadku tej polisy w zależności od wybranej opcji świadczeniem
objęty jest sam ubezpieczony, jego
małżonek, dzieci oraz życie rodziców i teściów.
Anna Gołąbek, dyrektor zarządzająca sprzedażą w SKOK Ubezpieczenia uważa, że to atrakcyjna
propozycja.
– Dzięki ubezpieczeniu Optimum MAX w wariancie FAMILIA
S
zyskujemy ochronę w przypadku
śmierci, uszczerbku na zdrowiu, pobytu w szpitalu w wyniku nieszczęśliwego wypadku ubezpieczonego,
współmałżonka oraz jego dzieci,
a także urodzenia dziecka ubezpieczonego. Natomiast w przypadku
rodziców i teściów ubezpieczonego
ochrona obejmuje ich życie. Należy
przy tym pamiętać, że ochrona w ramach Optimum MAX świadczona
jest przez całą dobę na całym świecie. Natomiast jeżeli chodzi o samą
składkę, to jej wysokość jest stała
w okresie ubezpieczenia i nie zależy
od wieku, płci czy wykonywanego
zawodu – dodaje Anna Gołąbek.
Do ubezpieczenia może przystąpić każda osoba, która w dniu
przystąpienia do deklaracji ma
ukończony 15. rok życia, ale nie
ukończyła 65. roku życia. Natomiast
ochrona ubezpieczeniowa trwa tak
długo, jak opłacana jest składka, nawet dożywotnio.
W dostępnych opcjach ubezpieczenia Optimum MAX można
wybrać także wariant SINGIEL,
w którym ochroną zostaje objęty
sam ubezpieczony, SINGIEL BIS –
obejmujący dodatkowym ubezpieczeniem dziecko oraz DUO – w wariancie tym ochroną objęty jest
także współmałżonek. Przy czym
należy zwrócić uwagę, że na równi
ze współmałżonkiem traktowany
jest konkubent. W ten sposób oboje
zabezpieczeni są na wypadek śmierci, uszczerbku na zdrowiu i pobytu
w szpitalu w następstwie nieszczęśliwego wypadku.
– Zapraszamy do placówek Kasy
Stefczyka, gdzie w trakcie wizyty
wszyscy jej Członkowie mogą zakupić ubezpieczenie, a konsumentom
jeszcze niezdecydowanym pomocą
służą dostępni tam doradcy – mówi
Anna Gołąbek.
Rozmowa z nimi będzie dobrym
krokiem przed dokonaniem ostatecznego wyboru, w jakim zakresie
i w jakim wariancie ubezpieczenie
będzie najodpowiedniejsze.
bezpłatna
gazeta członków
kasy stefczyka
oraz skef
e-mail
[email protected]
www.kasastefczyka.pl
www. stefczyk.info
tel. 801 600 100
redaktor naczelny
Jadwiga Bogdanowicz
redaktor zarządzający
Łukasz Wróblewski
korekta
Adam Minkiewicz
studio
Maciej Grzesiak
kierownik produkcji
Agnieszka Łukasiewicz-Kamińska
zdjęcie na okładce
Adam Chełstowski
wydawca
Apella S.A.
81-472 Gdynia
ul. Legionów 126-128
tel. 58 768 33 00
ISSN 1730-8712
Inwestycja w bezpieczeństwo rodziny
W kwietniu rozpoczęła się realizacja programu wspierającego polskie rodziny – Rodzina 500 plus. Dzięki
niemu przynajmniej na każde drugie i kolejne dziecko rodzice otrzymają po 500 zł. Takiego wsparcia
od dawna oczekiwaliśmy. Wiadomo, każdy grosz się liczy i czasami trudno przewidzieć, na co może
zabraknąć. Teraz te dodatkowe środki każda rodzina rozdysponuje zgodnie ze swoimi potrzebami.
Jednak warto wziąć pod uwagę, że pieniądze te można zainwestować i dzięki temu budować przyszłość
naszych dzieci. Jedną z takich form może być wykupienie ubezpieczenia, np. Optimum MAX FAMILIA.
Wiemy z badań, które były przeprowadzone zarówno na polskim, jak i zachodnim gruncie, że zdecydowana większość – ok. 80% respondentów – przyznaje, że odpowiedzialny człowiek powinien mieć
ubezpieczenia na życie. Mimo takiej deklaracji niewielki procent z tych osób tego rodzaju ubezpieczenia
posiadało. Wynikać to może z różnych przyczyn, np. niedostatecznej wiedzy na temat ubezpieczeń czy
braku środków w domowym budżecie. Okazuje się, że inwestycja w ubezpieczenie jest na szarym końcu
za bieżącymi wydatkami. Teraz dzięki programowi Rodzina 500 plus możemy zweryfikować możliwości
portfela. Przeznaczając część naszych dodatkowych pieniędzy na ubezpieczenie, budujemy przecież
bezpieczeństwo i spokój swojej rodziny. Warto taką możliwość wziąć poważnie pod rozwagę.
INFOLINIA 801 600 100
C Z AS STEFC Z YK A 31
PORADNIKI
Finansowe ABC
Przesłuchanie w miejscu
zamieszkania
Do Ośrodka Doradztwa Finansowego i Konsumenckiego zgłosiła się pani Danuta, która wysłała do sądu sprzeciw od nakazu zapłaty. Teraz otrzymała z sądu wezwanie na
rozprawę, w trakcie której ma zostać przesłuchana. Termin rozprawy został wyznaczony w przyszłym miesiącu, a sąd, który rozpatruje sprawę, znajduje się 300 km od
miejsca jej zamieszkania. Jej dojazd do sądu jest niemożliwy ze względu na podeszły
wiek oraz ograniczoną sprawność ruchową.
Osoba, która nie może stawić się
na wezwanie sądu, musi usprawiedliwić swoje niestawiennictwo.
Wskazane jest, aby zrobić to
pisemnie z podaniem przyczyny
nieobecności oraz z załączeniem
dokumentów potwierdzających
brak możliwości stawienia się na
wezwanie sadu. Takie usprawiedliwienie powinno wpłynąć do sądu
przed datą wyznaczonej rozprawy.
Jeżeli osoba ze względu
na znaczną odległość miejsca
zamieszkania od sądu, który ją
wzywa do stawiennictwa na rozprawię, nie może tam dotrzeć,
to może złożyć wniosek o przesłuchanie w sądzie rejonowym
najbliższym miejscu jej zamieszkania. Należy to zrobić w formie
pisemnej i wskazać okoliczności
uniemożliwiające przyjazd. Takimi
okolicznościami poza znaczną
odległością mogą być m.in.:
podeszły wiek, choroby, niepełnosprawność, konieczność opieki
nad dziećmi, brak środków finansowych.
Wniosek o przesłuchanie
w miejscu zamieszkania jest
pismem procesowym i musi
zawierać wszystkie konieczne
elementy przewidziane dla takich
pism. Należy wskazać sąd wraz
z adresem i wydziałem, do którego
kierujemy wniosek, sygnaturę akt
sprawy oraz strony postępowania. Pismo można zatytułować:
„Wniosek o przesłuchanie świadka
w miejscu zamieszkania” lub
„Wniosek o przesłuchanie w drodze pomocy sądowej przed sądem
właściwym dla miejsca zamieszkania”. W treści należy wskazać
przyczynę, dlaczego osoba nie
może przyjechać do sądu. Poza
tym we wniosku musi znaleźć się
data i miejsce jego sporządzenia
oraz oczywiście podpis składającego. Jeśli jest taka potrzeba, to do
wniosku należy również załączyć
dokumenty, potwierdzające przyczynę braku możliwości dojazdu
do sądu. Wniosek taki musi dotrzeć
do sądu przed wyznaczonym
terminem rozprawy, a decyzja co
do uwzględnienia bądź oddalenia
takiego wniosku należy od sądu.
MONIKA MARCHALEWSKA
Specjalista ds. doradztwa finansowego i konsumenckiego SKEF
nasze porady
Telefonia Polska Razem – ostrzeżenie konsumenckie
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów ostrzega: jak wynika
z wpływających do urzędu skarg
konsumentów, oferująca usługi
telekomunikacyjne spółka PGT,
działająca pod nazwą Telefonia
Polska Razem, wprowadza konsumentów w błąd, informując, że
reprezentuje dotychczasowego
operatora. Często przedstawiciele spółki zabierają też wszystkie
podpisane przez klienta dokumenty.
Do Urzędu Ochrony Konkurencji
i Konsumentów wpłynęło blisko
200 skarg konsumentów dotyczących praktyk spółki PGT w Warszawie, działającej pod marką Telefonia Polska Razem. Przedsiębiorca
oferuje usługi telekomunikacyjne
przez telefon oraz w domach klientów. Skargi konsumentów, głównie
osób starszych i ich rodzin, dotyczą
wprowadzania w błąd co do tożsamości operatora, z którym zawiera
się umowę oraz nieprzekazywania
podpisanych dokumentów.
32 C Z AS STEFC Z YK A
W związku z napływającymi sygnałami prezes UOKiK w połowie
lutego 2016 roku wszczął postępowanie przeciwko PGT oraz
zdecydował o ostrzeżeniu konsumentów, ponieważ praktyki spółki
mogą powodować znaczne straty
finansowe i niekorzystne skutki dla
szerokiego kręgu konsumentów. To
kolejne ostrzeżenie konsumenckie
UOKiK.
Zwracamy uwagę na to, że PGT
oferująca usługi pod marką Telefonia Polska Razem:
• wprowadza w błąd, podając się
za operatora, z którym konsument ma aktualnie zawartą
umowę. Przedstawiciele PGT
twierdzą ponadto, że podpisanie
dokumentów to jedynie zmiana
dotychczasowych
warunków.
W rzeczywistości klient pod
wpływem błędnych informacji
zmienia operatora i zawiera nową
umowę.
• nie przekazuje konsumentom
podpisanych umów – wszystkie
dokumenty zabiera przedstawiciel PGT. W związku z tym klienci
o zmianie operatora dowiadują
się po otrzymaniu pierwszej faktury. W efekcie – większość skarżących do UOKiK konsumentów
nie miała świadomości z kim, kiedy i na jakich warunkach zawarła
umowę. Mogło to uniemożliwiać
odstąpienie od niej. Ponadto
osoby, które chciały odstąpić od
umowy, były obciążane opłatami
w wysokości od 500 do 1500 zł.
W takiej sytuacji wielu klientów
mogło zdecydować się na kontynuowanie umowy z PGT.
Zgodnie z ustawą o ochronie konkurencji i konsumentów, ostrzeżenia są wykorzystywane w przypadku stwierdzenia przez urząd
szczególnie uzasadnionego podejrzenia stosowania przez przedsiębiorcę nielegalnej praktyki,
która może narazić szeroki krąg
konsumentów na znaczne straty
finansowe lub niekorzystne skutki.
Ostrzeżenia są zamieszczane na
stronie internetowej urzędu: uokik.
gov.pl/ostrzezenia_konsumenckie.
php.
Jednocześnie prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej analizuje praktyki PGT pod kątem
zgodności z przepisami prawa telekomunikacyjnego. Usługi PGT
są świadczone w oparciu o hurtowy dostęp do sieci telekomunikacyjnej (tzw. WLR). Działania
UKE dotyczą m.in. pobierania
przez PGT opłaty wyrównawczej,
która ma rekompensować otrzymane ulgi, gdy abonent (w tym
konsument) rozwiązuje umowę
przed rozpoczęciem świadczenia
usług abonamentowych (świadczenia tzw. usługi WLR). Prezes
UKE sprawdza również, czy PGT
wykonuje połączenia telefoniczne do użytkowników końcowych
(w tym konsumentów), którzy
nie wyrazili na to wcześniejszej
zgody, co może naruszać art.
172 prawa telekomunikacyjnego.
ŹRÓDŁO: UOKIK
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
PARTNEREM MERYTORYCZNYM PORADNIKÓW JEST
PORADNIKI
Czytelnicy pytają, ekspert odpowiada
fot. shutterstock
Cukrzyca – cichy zabójca, cz. I
Droga Redakcjo,
Co jakiś czas robię kompleksowe
badania. Staram się dbać o siebie,
bo lat przecież przybywa, a ja chcę
być jak najdłużej zdrowy. Badanie
poziomu cukru we krwi wykazało, że mam cukrzycę. Jak to możliwe, skoro praktycznie nic mi nie
dolega?
Jarosław z Zamościa
ukrzyca nazywana jest chorobą cywilizacyjną. Coraz
więcej osób na nią choruje, a jej
konsekwencje potrafią być dramatyczne. Nadwaga, siedzący
tryb życia i brak ruchu – predysponują do rozwoju cukrzycy u ludzi dorosłych.
Co powinno zaniepokoić? Na
początku pacjent często nie jest
w stanie powiedzieć, co konkretnie mu dokucza. Czasami może
nie mieć żadnych dolegliwości.
Przy najczęściej rozpoznawanej
cukrzycy drugiego typu, która
dotyczy ludzi dorosłych, wśród
objawów na początku najczęściej
pojawia się osłabienie, brak energii i senność. Charakterystycznym,
dosyć wczesnym objawem jest
wzmożone pragnienie. Cukrzyca to
C
INFOLINIA 801 600 100
stan, w którym dochodzi do patologicznie wysokiego stężenia cukru
we krwi na skutek niewydolności
trzustki, która wydziela zbyt mało
insuliny, podczas gdy organizm
potrzebuje jej znacznie więcej. Jest
to hormon, który obniża poziom
glukozy (cukru) we krwi. W związku z niedostateczną ilością insuliny, krew jest przesycona cukrem.
Stan ten daje impuls do mózgu,
który pobudza ośrodek pragnienia. W ten sposób organizm „broni się”, bo kiedy wypijemy więcej
wody, stężenie cukru we krwi ulega obniżeniu. Jeśli pacjent mówi, że
w ostatnim czasie pije po 3–5 litrów
wody czy niesłodzonych płynów na
dobę i nadal chce mu się pić, to jest
to konkretny sygnał od organizmu,
że możemy mieć do czynienia z cukrzycą. Taka ilość przyjmowanych
płynów oczywiście wiąże się z częstym oddawaniem dużej ilości moczu. Często także pacjenci chudną,
mimo normalnego apetytu i braku
dolegliwości gastrycznych, bo zaburzony metabolizm cukru w organizmie powoduje utratę masy ciała.
W późniejszym etapie choroby może pojawić się świąd skóry,
u pacjentów występuje tendencja
do stanów zapalnych bakteryjnych
skóry (np. czyraki), a drobne rany
powstałe np. wskutek małych urazów trudno i długo się goją. Bywa,
że w krótkim czasie dramatycznie
pogarsza się wzrok, co jest skutkiem uszkodzenia naczyń krwionośnych gałki ocznej.
Diagnostyka nie jest trudna. Prostym i tanim badaniem
jest oznaczenie poziomu glukozy we krwi na czczo. Oznacza to,
że przed pobraniem krwi należy
powstrzymać się od jedzenia i picia przez co najmniej 6 godzin.
W większości przypadków, jeżeli
mamy do czynienia z cukrzycą,
poziom cukru (glikemia) jest podwyższony, najczęściej powyżej
120 mg cukru w decylitrze surowicy krwi. Ale nawet jeśli poziom
glukozy na czczo jest prawidłowy,
nie oznacza to, że nie mamy do
czynienia z cukrzycą.
Jeśli objawy pacjenta dają silne
podejrzenie cukrzycy, a pierwsze wyniki są prawidłowe, należy
wykonać test obciążenia glukozą.
Polega to na tym, że pacjent wypija
wodę mocno posłodzoną cukrem,
co ma symulować posiłek. Dlaczego? Obecność pokarmu w przewodzie pokarmowym jest impulsem
dla trzustki do wyrzutu insuliny
do krwi, która powoduje obniżenie
poziomu cukru. To badanie wykaże, czy trzustka reaguje na posiłek
dostatecznie dużą porcją insuliny.
Po dwóch godzinach od wypicia
słodkiej wody pobiera się krew.
Jeśli okaże się, że poziom glukozy
we krwi jest wysoki, oznacza to,
że pacjent ma cukrzycę. Jeśli wyniki obu badań są prawidłowe, ale
w górnych granicach normy, oprócz
stosowania diety zaleca się powtórzenie badań za 3–6 miesięcy.
Jak leczyć? Leczenie zawsze zaczynamy od wprowadzenia i przestrzegania diety z ograniczeniem
cukrów prostych, potocznie nazywanej dietą cukrzycową. Zwracamy też uwagę na zwiększenie
codziennej aktywności ruchowej.
Jeśli przychodzi pacjent, u którego poziom glukozy podwyższony
jest tylko nieznacznie, to takie
postępowanie niefarmakologiczne
często wystarczy, aby uzyskać prawidłowe wyniki stężenia glukozy
we krwi. W takiej sytuacji włączanie leków przeciwcukrzycowych
nie jest konieczne. Konieczna jest
jednak systematyczna kontrola
glikemii, przestrzeganie diety i aktywność ruchowa. Nie mówimy tu
o uprawianiu wyczynowego sportu,
ale choćby codziennym półgodzinnym spacerze.
Częściej jednak choroba u pacjenta jest bardziej zaawansowana
i wiadomo, że samą zmianą trybu
życia, dietą, ruchem nie uzyskamy
prawidłowych wyników glukozy
we krwi, chociaż zmiana trybu
życia i tak jest niezbędna, bo bardzo wspomaga leczenie. W takim
wypadku najczęściej lekarz zaleca
leki (tabletki), jednocześnie wręcza
pacjentowi glukometr (przyrząd do
domowej kontroli glikemii z krwi
włośniczkowej), pokazując, jak
należy tego urządzenia używać.
Dzięki temu pacjent, bez konieczności każdorazowego pobierania
krwi z żyły w laboratorium (glukometr pobiera kroplę krwi z opuszka
palca), sam w domu kilka razy na
dobę wykonuje pomiary poziomu
glukozy we krwi, co pozwala kontrolować skuteczność leczenia. Na
podstawie tych pomiarów dobierana jest indywidualnie dawka leku.
Czasami wystarczą same tabletki,
niekiedy jednak trzeba je wzmocnić przyjmowaniem insuliny. Kombinacji leczenia jest wiele.
Cukrzyca nie jest uleczalna.
Jednak prawidłowy tryb życia
i skuteczne leczenie daje szansę na długie i dobre życie, choć
wymaga to sporej dyscypliny, samokontroli i codziennej troski
o to, co i kiedy się je. O tym oraz
o mechanizmach, które powodują
niszczycielskie działanie cukrzycy w organizmie, będzie można
przeczytać w majowym numerze
„Czasu Stefczyka”.
LEK. MED. KATARZYNA
PIETRYŁOWSKA-BUCZKOWSKA
Lekarz medycyny, specjalista chorób
wewnętrznych z Centrum Medycyny
Specjalistycznej „Sanitas” w Gdańsku
C Z AS STEFC Z YK A 33
ROZRYWKA
krzyżówka
Baw się razem z nami
Weź udział w konkursie krzyżówkowym – masz
szansę wygrać odkurzacz Sencor, sandwicz Zelmer,
czajnik Bosch, torbę/wózek na zakupy, szczoteczkę
elektryczną Braun, dzbanek filtrujący Brita.
Litery z ponumerowanych pól, wpisane w diagram pod
krzyżówką, utworzą hasło – rozwiązanie.
Przepisz to hasło na kupon, wypełnij pozostałe dane,
odpowiedz na pytanie, naklej na kartę pocztową i wyślij na
wskazany na kuponie adres.
Możesz też skorzystać z formularza na stronie,
na której dostępny jest regulamin konkursu:
http://www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka
Konkurs będzie trwał od 8 do 22.04.2016 r.
Co miesiąc wyłaniamy 10 zwycięzców, których
nazwiska zamieszczamy w kolejnym numerze
„Czasu Stefczyka”. Hasło z poprzedniej krzyżówki:
Dobra prognoza pożyczkowa.
Nagrody wygrali:
Aniela Podlewska, Sławka Wielka, Kazimierz
Siwula, Dębica, Ewa Joanna Jędrzejak,
Wrocław, Maria Mąka, Siekierczyna, Katarzyna
Ostrowska, Ozorków, Piotr Siniarski, Łask,
Małgorzata Gajewska, Kraśnik, Jakub Kupracz,
Rumia, Gabriela Kistela, Ruda Śląska, Jakub
Środa, Wygiełzów.
34 C Z AS STEFC Z YK A
kuponkrzyżówkowy
rozwiązanie krzyżówki: . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
imię i nazwisko
miejscowość, ulica
–
nr domu nr lokalu kod pocztowy telefon
e-mail
Kupon należy wypełnić pismem drukowanym, wyciąć, nakleić na kartę pocztową i wysłać z dopiskiem „Krzyżówka”.
do redakcji, podając własny adres. Termin nadsyłania rozwiązań: 22.04.2016 r. Decyduje data stempla pocztowego.
Nasz adres: Apella S.A., ul. Legionów 126-128, 81-472 Gdynia
Wyrażam zgodę na przetwarzanie przez Spółdzielczą Kasę Oszczędnościowo-Kredytową im. F. Stefczyka z siedzibą w Gdyni przy ul.
Bohaterów Starówki Warszawskiej 6 (zwaną dalej Kasą) moich danych osobowych pozyskanych w celu niezbędnym dla przeprowadzenia
konkursu, w szczególności dostarczenia nagrody uczestnikowi konkursu, jak również w celach rozliczeniowych, oraz opublikowania moich
danych osobowych na łamach czasopisma „Czas Stefczyka” w razie wygranej. Podanie danych jest dobrowolne. Jednocześnie oświadczam,
że zostałem(-am) poinformowany(-a) o prawie dostępu do treści swoich danych oraz ich poprawiania, zgodnie z przepisami ustawy z dnia 29
sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych. (Dane osobowe Pani/Pana będą przekazywane wyłącznie podmiotom uprawnionym na podstawie przepisów prawa, podmiotom powiązanym osobowo lub kapitałowo lub systemowo z Kasą, w szczególności Apella S.A. w Gdyni, jak
również współpracującym z Kasą na podstawie zawartych umów przy wykonywaniu czynności związanych z jej działalnością statutową).
Wyrażam zgodę na przesyłanie na podany przeze mnie adres e-mail lub przekazywanie za pośrednictwem telefonu/telefonu komórkowego informacji handlowych związanych z aktualną działalnością oraz dotyczących nowych usług i produktów finansowych oferowanych przez
Kasę Stefczyka oraz powiązane z nią kapitałowo Towarzystwo Zarządzające SKOK sp. z o.o. SKA, jak również inne podmioty powiązane osobowo,
kapitałowo lub systemowo ze SKOK, w szczególności: Stefczyk Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Wspólnota Finanse TZ SKOK sp. z o.o. SKA, Krajową SKOK, TU SKOK Życie S.A., TUW SKOK, TFI SKOK S.A., TF SKOK S.A., ASEKURACJA sp. z o.o., Apella S.A., Stefczyk Leasing TZ SKOK sp. z o.o.
SKA, SKEF, Spółdzielczy Instytut Naukowy SIN G. Bierecki Sp. j., Instytut Stefczyka, ECCO Holiday sp. z o.o. (zgodnie z w ymogami ustawy z dnia
18 lipca 2002 r. o świadczeniu usług drogą elektroniczną).
Oświadczam, że zapoznałem(-am) się z Regulaminem krzyżówki „Czas Stefczyka” dostępnym na stronie www.kasastefczyka.pl/czas-stefczyka.
Za co najbardziej ceni Pan/Pani instytucję finansową? (max 300 znaków)
kupon nr 130
Czytelny podpis osoby pełnoletniej
Jeśli nie ukończyłeś(-aś) 18 lat, prosimy o podpis rodzica lub opiekuna.
WWW.K ASASTEFC Z YK A.PL
ROZRYWKA
Ubezpieczenie pożyczki
REKLAMA NR 1390
J
eżeli już jesteśmy zdecydowani podpisać umowę pożyczkową, w większości
przypadków możemy zamiast ubezpieczenia zdecydować się na inne zabezpieczenie
spłaty zobowiązania. Może nim być poręczyciel. Jednak warto rozważyć, czy na pewno
wolimy poszukać poręczyciela? Sprawdźmy
najpierw, jakie są korzyści z ubezpieczenia?
Co nam to daje?
– Ubezpieczenie pożyczki to zdecydowanie
najwygodniejsze rozwiązanie dla nas, pożyczkobiorców – wyjaśnia Anna Gołąbek, dyrektor
zarządzająca sprzedażą w SKOK Ubezpieczenia. – Po pierwsze, znalezienie poręczyciela
często jest dużym kłopotem. Po drugie, ubezpieczenie pożyczki to pewne zabezpieczenie
spłaty pożyczki na wypadek nieprzewidzianych zdarzeń losowych. Myślę tutaj nie tylko
o sytuacji utraty zdrowia czy życia, ale także
np. o spadku naszych dochodów czy utracie
pracy. Dzięki ubezpieczeniu nie stawiamy naszych bliskich w sytuacji, w której muszą spłacać zaciągnięte przez nas zadłużenie. Częstą
pułapką w wyborach dotyczących ubezpieczenia jest to, że w momencie podejmowania decyzji mamy dobrą sytuację materialną, posadę
o stabilnych zarobkach i cieszymy się doskonałym zdrowiem. Tak nam się przynajmniej wydaje… No właśnie. Nie zawsze tak musi być. A my
nie jesteśmy w stanie przewidzieć wszystkiego.
Dlatego warto mieć pewną ochronę, jaką dają
ubezpieczenia – dodaje Anna Gołąbek.
INFOLINIA 801 600 100
SKOK Ubezpieczenia umożliwia Członkom
Kasy Stefczyka ubezpieczenie spłaty pożyczki na kilku płaszczyznach i w kilku wariantach. Wszystko zależy od rodzaju pożyczki,
jaką oferuje nam Kasa. Ubezpieczenia
przeznaczone są dla pożyczkobiorców
i w zależności od wybranego wariantu
gwarantują między innymi:
• stabilną ochronę domowego budżetu,
• zabezpieczenie spłaty pożyczki na wypadek
nieprzewidzianych zdarzeń losowych,
• ubezpieczenie od utraty pracy,
• ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych
wypadków,
• wsparcie dla ubezpieczonego i jego
rodziny.
Jakiego rodzaju ochrony można się
spodziewać, ubezpieczając spłatę
pożyczki?
Ubezpieczenie na życie – to ochrona,
która gwarantuje przejęcie przez towarzystwo ubezpieczeniowe niespłaconej pożyczki w przypadku śmierci pożyczkobiorcy. W ten sposób zabezpieczona zostanie
przyszłość rodziny i poręczycieli, którzy nie
będą musieli spłacać za pożyczkobiorcę pozostałego zobowiązania.
Ubezpieczenie od utraty pracy – dzięki niemu towarzystwo ubezpieczeniowe
gwarantuje pomoc w spłacie zobowiązania. W zależności od opcji może nastąpić to
w formie spłacanych rat pożyczki w okresie
pozostawania pożyczkobiorcy bez dochodu lub jednorazowej wypłaty świadczenia
w wysokości równej sumie ubezpieczenia.
Ubezpieczenie od następstw nieszczęśliwych wypadków – to możliwość wypłaty
świadczenia, jeśli pożyczkobiorca np. w wyniku wypadku lub choroby utracił możliwość
wykonywania pracy zarobkowej. To zwalnia
najbliższych z konieczności spłaty pożyczki
oraz umożliwia skoncentrowanie się na leczeniu czy rehabilitacji.
Te pola ochrony spłaty pożyczki, jakie oferuje SKOK Ubezpieczenia, dostępne są w różnych wariantach dopasowywanych do oferty
pożyczkowej Kasy. Pamiętajmy jednak, że
warto zawsze się zastanowić nad rozszerzeniem zakresu świadczenia i wyjść poza wymagane minimum ubezpieczeniowe.
– Pożyczki często służą do podreperowania domowego budżetu, pozwalają na
przeprowadzenie niezbędnych remontów
lub sfinansowanie poważniejszych zakupów. Jednak ubezpieczenia to doskonałe
uzupełnienie branych kredytów. Dzięki temu
możemy cieszyć się nie tylko otrzymanymi
środkami na realizację planów, lecz także
mieć pewność, że wywiążemy się z zobowiązania spłaty pożyczki, nie obciążając tym
najbliższych. Poszerzenie zakresu ochrony
może jeszcze dodatkowo zwiększyć nasze
poczucie bezpieczeństwa – zauważa Anna
Gołąbek.
FOT. SHUTTERSTOCK
FOT. JULITA SZEWCZYK
Zdecydowaliśmy się na pożyczkę. Kasa Stefczyka ma dla nas atrakcyjną ofertę. Jednak zastanawia nas, dlaczego do pożyczki musimy
wziąć ubezpieczenie? Czy można tego uniknąć?
C Z AS STEFC Z YK A 35
'2%5$ 352*12=$
32Ŕ<&=.2:$
3%
3%
3%
3%
3%
3%
-8Ŕ7(5$=
:HœSRŕ\F]Nô
QD{FRW\ONRFKFHV]
]{RSURFHQWRZDQLHP
3%
&DğNRZLWDNZRWDNUHG\WX3Rŕ\F]ND=DZV]HX{6LHELH]ğF]DVRERZLà]\ZDQLDXPRZ\{s{PLHVLàFHPLHVLôF]QHUDW\UÎZQH]ğVWRSD
RSURFHQWRZDQLDNUHG\WXZ{VNDOLURNXVWDğDSURZL]MDWM]ğRSğDWDSU]\JRWRZDZF]D]ğNRV]WXEH]SLHF]HQLD$787]ğU]H
F]\ZLVWDURF]QDVWRSDRSURFHQWRZDQLDFDğNRZLWDNZRWDGR{]DSğDW\{]ğZ{W\PRGVHWNL]ğ,QIRUPDFMHSRGDQRQDSRGVWDZLH
UHSUH]HQWDW\ZQHJRSU]\NğDGX]{GQLDU'HF\]MDNUHG\WRZD]DOHŕ\RGLQG\ZLGXDOQHMRFHQ\]GROQRķFL{NUHG\WRZHM
kasastefczyka.pl
801 600 100
NRV]WSRğàF]HQLDZJWDU\I\RSHUDWRUD

Podobne dokumenty