Walory "Jedynki"
Transkrypt
Walory "Jedynki"
Hej, Gimnazjalisto! Wiem, że wybór liceum na pewno nie należy do najłatwiejszych w życiu szesnastolatka. Sama pamiętam jak rok temu przed egzaminami gimnazjalnymi zaczęły się pytania nauczycieli „No i gdzie się dalej wybieracie?”. Większość z nas niby miała swoje typy, ale nikt tak na „stówę” nie był niczego pewien. Słuchaliśmy opinii wielu osób, wchodziliśmy na strony szkół, którymi byliśmy zainteresowani, śledziliśmy rozmaite oferty profili i robiliśmy listy tego, czego od danej placówki najbardziej oczekujemy. Często braliśmy sobie do serca cenne uwagi rodziców, rodzeństwa czy też starszych znajomych, jednak mimo to większość z nas nie potrafiła podjąć ostatecznej decyzji. Wciąż naszą głowę atakowały setki pytań, na które szukaliśmy odpowiedzi. Mieliśmy nadzieję, że po „Drzwiach Otwartych” nastąpi przełom i wtedy będziemy już wiedzieć. Niestety nie zawsze tak było, a nawet zdarzało się gorzej, bo dochodziły nowe wątpliwości i pytania .No i dodatkowo nawiedzał nas stres egzaminów. Myśleliśmy „Co z tego, że wybiorę taką czy inną szkołę, jeśli źle napiszę testy i mnie nie przyjmą.” (co oczywiście było kompletnie niepotrzebnym sianiem paniki.) Gdy już „szok poegzaminacyjny” minął, koniec roku się zbliżał i nadszedł czas podjęcia ostatecznej decyzji trzeba było to zrobić i już, bo ile można w końcu myśleć?;) No, jak już wiadomo, ja wybrałam ILO. Szczerze mówiąc, była to już jako-taka tradycja rodzinna, więc z jednej strony nie chciałam się wyłamywać, ale z drugiej chyba nie wyobrażałam sobie pójść gdzieś indziej. Od wielu lat jak myślałam o liceum to tylko o ‘jedynce’ chociaż, chyba mogę się przyznać, że przez chwilkę miałam chęć pójść inną drogą. Ale wiecie co? Pierwsza myśl jest zawsze najlepsza! I tego się trzymam.:) Oczywiście po zdecydowaniu się na to liceum razem z rówieśnikami zastanawialiśmy się jak to będzie. Czy damy radę, czy będzie ciężko, jak to będzie w nowej klasie, z nowymi ludźmi, no i z nowymi nauczycielami. Przecież to już jest szkoła średnia, a nie gimnazjum! Ale były wakacje, daliśmy sobie odpocząć i obiecaliśmy z nową siłą i optymizmem wejść w bramy ‘jedynki’. Myślę, że plan był całkiem dobry i wyszedł dość nie źle, a obawy zupełnie niepotrzebne. A jeśli i Ty zastanawiasz się czy pójść do ILO, a chyba tak, skoro to czytasz, powinieneś wiedzieć kilka podstawowych rzeczy.:) • Po pierwsze,że atmosfera i ludzie są super! Jeśli jesteś osobą kontaktową, szukającą nowych znajomych, czasem zwariowaną i pogodną to na pewno znajdziesz tu nowych przyjaciół i nigdy nie będziesz czuł się sam. Nie jest ważne czy chodzisz do pierwszej klasy czy trzeciej, każdy jest traktowany tak samo. Jeśli czegoś potrzebujesz to na bank znajdziesz osobę, która chętnie Ci pomoże bez żadnych zobowiązań. ILO tworzy swego typu rodzinę i obowiązuje tu zasada „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego”.Wszyscy są niesamowicie otwarci i nikt nikogo nie udaje, bo najważniejsze to być sobą. • Po drugie grono pedagogiczne, czyli kolejna bardzo ważna część naszej szkoły. ;) Nie dość, że są doskonałymi nauczycielami i naprawdę potrafią zainteresować swoim przedmiotem to świetnie rozumieją się z uczniami. Zawsze można się z Nimi dogadać, poprosić o pomoc, czy zaproponować coś nowego. Są pozytywnie nastawieni na wszelkie ciekawe pomysły, projekty, badania. No i oczywiście na wycieczki i obozy, bo każdy przecież potrzebuje jakiegoś urozmaicenia i oderwania od normalnej, szkolnej codzienności. • Po trzecie, no właśnie, obozy, czyli coś, jak słyszałam, czego inne szkoły nam zazdroszczą. Co roku mamy możliwość pojechania na tzw. Białą szkołę. Czyli tygodniowy, zimowy wypad z klasą, by poszusować na nartach, czy deskach. Oczywiście jest to wspaniała forma integracji(w pierwszej klasie) czy też spędzenia niezapomnianych chwil z kolegami i nauczycielami. A jeśli nie miałeś okazji nauczyć się jeździć na nartach, to nie ma się co martwić, wystarczą tylko chęci! Na każdy obóz zawsze jedzie co najmniej jeden nauczyciel wf-u, który uczy zainteresowanych podstaw potrzebnych do uprawiania zimowego szaleństwa i po 3 dniach spokojnie pośmigasz z resztą. To jest naprawdę coś!;) • Po czwarte imprezy. W ILO dużo się dzieje. Od tradycyjnego kocenia klas pierwszych, co jest świetną zabawą i integracją, poprzez liczne koncerty, przedstawienia, pokazy przezroczy, „Złote Kredy”, „Scrinium” a kończąc na „Katedrze” to chyba nie da się tu nudzić. W dodatku uczniowie naszej szkoły nie mają najmniejszego problemu z łączeniem nauki i rozrywki. Na wszystko mamy czas i chyba wychodzimy na tym nie najgorzej.;) Wystarczy spojrzeć na coroczne wyniki matur, chyba nasze 9 miejsce w Wielkopolsce (pierwsze w Lesznie) wg Ogólnopolskiego Rankingu Rzeczpospolitej to nie jest źle, prawda?:) • Po piąte liczne kółka zainteresowań i nowoczesne wyposażenie. Nasi nauczyciele dbają o rozwijanie naszych umiejętności i hobby, więc organizują zajęcia pozalekcyjne dla zainteresowanych.(O których dowiecie się więcej w artykule „Zajawki” – gazetki szkolnej). Ale, jeśli myślicie, że ciekawe rzeczy czekają was tylko na kółkach, to się mylicie. Posiadamy pracownie chemiczną, fizyczną, biologiczną i matematyczną, gdzie przeprowadzamy ciekawe doświadczenia, oglądamy interesujące filmy i korzystamy z tablic multimedialnych, by poszerzyć naszą wiedzę, rozbudzić wyobraźnię i poćwiczyć praktycznie np. mieszanie różnych substancji. Do czego niezbędne są oczywiście białe fartuchy, w których, zapewniam, wyglądamy bardzo profesjonalnie. ◦ Jeszcze mogłabym Wam tu dużo pisać co się dzieje i co zyskujecie przychodząc do „jedynki”, ale chyba na razie starczy. Pamiętajcie, jeśli zależy Wam na wspaniałej atmosferze, dobrym przygotowaniu do matury i zarazem na czasie wolnym dla przyjaciół i rodziny, a myślicie, że tego nie da się połączyć, to przyjdźcie, a przekonacie się, że jest to możliwe.:) Ale oczywiście decyzja należy do Was! Mam tylko nadzieję, że nigdy nie będziecie tej, ani żadnej innej żałować.:) Kasia N. klasa 1 E