głos jednostki
Transkrypt
głos jednostki
GŁOS JEDNOSTKI dwuty god nik GAZETKA BATALIONOWA gazetk a dostęp na ró w ni eż w wers ji o nl ine na s tro ni e 16bpd .pl NR 10 2013 AKTUALNOŚCI POŻEGNANIE MAJORA WOJCIECHA NOWAKOWSKIEGO 19 lipca 2013 r. na Sali Tradycji 16 batalionu powietrznodesantowego odbyło się uroczyste pożegnanie majora Wojciecha Nowakowskiego, który od 2011 roku pełnił funkcję zastępcy dowódcy. W 16 batalionie powietrznodesantowym służył osiem lat. Wcześniej pracował w 6 batalionie powietrznodesantowym w Gliwicach, natomiast służbę wojskową rozpoczął w 6 batalionie desantowo-szturmowym w Niepołomicach, gdzie pełnił obowiązki na następujących stanowiskach: dowódcy plutonu, dowódcy baterii przeciwpancernej, dowódcy baterii moździerzy, szefa artylerii, dowódcy kompanii wsparcia, oficera sekcji operacyjnej, oficera operacyjnego oraz oficera sekcji personalno – wychowawczej. Major brał również udział w misji w Bośni i Hercegowinie oraz w II i XI zmianie PKW Afganistan. Na uroczystość przybyło wielu żołnierzy i pracowników wojska. Major Nowakowski ze wzruszeniem wspominał lata spędzone w 16 bpd i podziękował przybyłym za wieloletnią współpracę. Mjr Nowakowski objął nowe stanowisko służbowe w Sztabie 6 Brygady Powietrznodesantowej. Życzymy sukcesów w dalszej karierze zawodowej. fot. st. szer.6bp Mariusz źródło: d.milBIENIEK .pl N O W A G A B L O T A I N F O R M A C Y J N A Na korytarzu przy Klubie 16 bpd (budynek nr 2) zamontowana została nowa gablota informacyjna, w której będą umieszczane informacje oraz zdjęcia ilustrujące bieżące wydarzenia z życia batalionu. Zapraszamy do „oglądania”! :) HISTORIA MOTOCYKLA O ZABARWIENIU… MILITARNYM Nadeszło tak (przez wszystkich) wyczekiwane lato. Dla niektórych z nas oznacza to długie godziny błogiego lenistwa na świeżo skoszonej trawie, dla pozostałych – wiatr we włosach i niezapomniane wycieczki… motocyklowe. Model 53 Airborne Scooter, Cushman Ogromna przyjemność i poczucie wolności, jakie daje człowiekowi motocykl, dostrzega współcześnie coraz więcej osób. Pojawiają się kolejne, coraz bardziej nowoczesne modele, tworzone są kluby miłośników tych urokliwych jednośladów, organizowane są zloty motocyklowe. Jednak zapewne niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, jak kształtowała się historia motocykla. Kto jest uznawany za jego (s)twórcę, kiedy powstał pierwszy model, jak ewoluował na przestrzeni kolejnych lat… Usiądźcie wygodnie. Opowiem Wam historię tych wspaniałych maszyn. Trzymajcie się. Przenosimy się do 1885 roku. Jesteśmy w Niemczech w warsztacie Gottlieba Daimlera – inżyniera, konstruktora, przemysłowca. Wyobraźcie sobie drewnianą maszynę, podobną do dzisiejszego roweru, w którą Daimler wmontowuje swój nowy wynalazek – silnik spalinowy. Uwierzycie, że podstawowe cechy konstrukcyjne powstałego w ten sposób wehikułu (silnik spalinowy umieszczony centralnie w ramie między kołami o jednakowej średnicy, pionowy cylinder i napęd tylnego koła) przetrwają w motocyklach ponad 100 lat? Niektórych zaskoczy zapewne wiadomość, iż prace Gottlieba Daimlera finansowane były m. in. przez Polaka – księcia Władysława Druckiego-Lubeckiego, właściciela rozległych dóbr ziemskich. Jedziemy dalej? Jesteśmy teraz w Ameryce, gdzie w 1898 roku firma Metz rozpoczyna seryjną produkcję motocykli Orient-Aster. To jednak Europa jest miejscem narodzin znanych nam dobrze motocykli. Samo słowo „motocykl” powstało w Niemczech, a jego wypowiedzenie przypisuje się niemieckiemu konstruktorowi o nazwisku Wolfmüller. Ciekawostką jest poza tym pierwszy motocykl, który pojawił się na ziemiach polskich. Był to trójkołowy (!) francuski pojazd De Dion-Bouton – niezwykle popularny zarówno w Europie, jak i w Ameryce. powinno zainteresować Gdyńskie Muzeum Motoryzacji, w którym prezentowane są zabytkowe motocykle. Po zakończeniu II wojny światowej sprzęt lekki (w tym motocykle) zszedł na dalszy plan. Na pierwszy z kolei wysunęły się doktryny zakładające zmasowane działania wojsk pancernych oraz stosowanie broni jądrowej. Do łask motocykle zaczęły wracać dopiero w latach 70-tych XX w. Warto wspomnieć w tym miejscu o modelu M1030 M1 Diesel Kawasaki wykorzystywanym przez Amerykanów m. in. w Afganistanie. Do typowych motocykli bojowych możemy zaliczyć z kolei rosyjski Ural IMZ-8.1030 i amerykański Rokon. Produkcja motocykli została zintensyfikowana na przełomie XIX i XX wieku. Powstały wówczas takie znane firmy, jak: Peugeot (1899), Wanderer (1902), Harley-Davidson (1903) czy Husqwarna (1903). Niezwykle szybkie udoskonalenie (konstrukcji) motocykla sprawiło, że już w pierwszych latach XX wieku niektóre armie (np. belgijska) rozpoczęły ich testowanie na potrzeby militarne. Pierwszy sprawdzian czekał na polach walk w czasie I, a później II wojny światowej. Motocykle były środkiem transportu kurierów i zwiadowców, wspierały działania bojowe piechoty (ciężkie motocykle z wózkiem bocznym) oraz służyły do przewozu amunicji czy rannych. Interesującymi modelami są stosowane przez Amerykanów lekkie skutery powietrzno-desantowe (Model 53 Airborne Scooter, Cushman) o uproszczonej do minimum konstrukcji z baloniastymi kołami. W Polsc e szcz egól ni e isto tne były mo tocy kl e Sokó ł, które …by ły wyko rzys ty wane jak o po jazdy łąc znik owe i roz poz nawcz e, a także jak o ruc ho me p unkty o gnio we, wyp osażo ne – w z al eż no ści od potrz eby – w k arab iny masz yno we róż nyc h rod z ajó w. Dzisiaj pojazdy z okresu II wojny światowej stanowią prawdziwe rarytasy dla kolekcjonerów. Pasjonatów tego typu jednośladów rosyjski Ural IMZ-8.1030 amerykański Rokon A jakie są Wasze typy? Jakiego rodzaju motocykle najlepiej sprawdzają się / sprawdzą się w działaniach prowadzonych przez wojska powietrzno-desantowe? Jonica, R. Szubański, J. Tarczyński, „Wrzesień 1939. Pojazdy Wojska Polskiego. Barwa i Broń”, Wydawnictwa Komunikacji i Łączności, Warszawa 1990 T. Szczerbicki, „Motocykle II Wojny Światowej” W. Wachowski, Motocykle wojskowe, dostępne online: http://www.specops.pl/vortal/technika/wachowski/motocykle_woj skowe/motocykle_wojskowe.htm (10.07.2013) WYWIAD ŻOŁNIERZ NA MISJI W OPOWIEŚCI ST. SZER. GRZEGORZA BRAŃKI WYWIAD ZE STARSZYM SZEREGOWYM GRZEGORZEM BRAŃKĄ – PRZEPROWADZIŁA DOMINIKA MATEJKO – KIEROWNIK KLUBU Dominka MATEJKO [DM]: Jak zaczęła się Pańska przygoda z 16 bpd? st. szer. Grzegorz BRAŃKA [GB]: Wszystko zaczęło się od służby zasadniczej w 2004 r. Zgłosiłem się na ochotnika do WKU w Krakowie z zamiarem związania swojej kariery zawodowej z 16 bpd. W tym batalionie służył wcześniej (w latach 90.) mój kolega, który opowiadał mi wiele ciekawych rzeczy na jego temat, m. in. mówił o skokach spadochronowych. Dla niego – była to prawdziwa szkoła życia, oczywiście w pozytywnym znaczeniu tych słów. DM: Obecnie zajmuje Pan stanowisko Z jakimi obowiązkami wiąże się ta funkcja? celowniczego. GB: Stanowisko celowniczego objąłem stosunkowo niedawno, bo podczas ostatniej zmiany etatów. Wcześniej byłem pomocniczym celowniczego. Obecnie realizuję zadania związane z obsługą sprzętu i jego nakierowywania na różnego rodzaju pojazdy opancerzone, czołgi etc. DM: Jakie zalety dostrzega Pan jednostki powietrznodesantowej? w byciu żołnierzem GB: Generalnie, służba w wojsku zmusza do samodyscypliny, pracy nad samym sobą – zarówno w sensie fizycznym, jak i psychicznym. Żołnierz musi być reprezentatywny. Poza tym, potrzebne jest opanowanie, wytrwałość, cierpliwość i samozaparcie. Tego właśnie uczy wojsko. Natomiast, jeśli chodzi o sam desant – niewątpliwie możliwość wykonywania skoków jest dużą zaletą – również naszą powinnością i głównym zadaniem. DM: W jakich misjach brał Pan udział i jaki miał Pan stosunek do tych wyjazdów? GB: Brałem udział w trzech misjach. Były to: III, V i w ubiegłym roku – XI zmiana PKW Afganistan. Pierwszy wyjazd był dla mnie czymś w rodzaju „wycieczki” – byłem ciekawy innego kraju, kultury, po prostu tego, jak wygląda praca na misji, czy jest ona zgodna z tym, w jaki sposób się o niej mówi, jak pokazuje się w telewizji. Duże wrażenie zrobiła na mnie logistyka amerykańska, ogrom sprzętu i pracy – to na każdym robi wrażenie. Na kolejną zmianę wyjechałem po ok. półrocznym pobycie w kraju, w związku z czym było mi łatwiej zaaklimatyzować się na miejscu. Te wyjazdy traktuję również jako swój obowiązek. Jestem bardzo zintegrowany z batalionem, mam poczucie przynależności – jeśli jednostka jedzie na misję – ja, jako jej żołnierz, również. DM: Którą z misji pamięta Pan szczególnie i dlaczego? GB: Każda misja była w pewnym sensie szczególna. III zmiana kojarzy mi się z jazdą Hammerem, ponieważ wtedy dużo czasu spędzałem w tym pojeździe. Pamiętam też wyjazdy do małych baz, gdzie realizowaliśmy nasze zadania. Wiązały się one z wielokrotnym opuszczaniem miejsc, w których stacjonowaliśmy. V zmiana kojarzy mi się z pobytem w bazie, w której była tylko nasza jedna kompania, dowódcą był kpt. Jacek Krzyżyk. Wszyscy dobrze się znali, więc tworzyliśmy coś na kształt rodziny. Warunki, które tam panowały, były ok, a taka rodzinna atmosfera bardzo pomagała przetrwać. Na XI zmianie byłem dowódcą Rosomaka, przez co dużo jeździliśmy. Pełniąc tę funkcję, odpowiadałem głównie za ludzi oraz trasę, którą obieraliśmy. Były to najczęściej niebezpieczne okolice, w których wszystko mogło się zdarzyć Na szczęście nasze wyjazdy zawsze kończyły się dobrze. DM: Podczas misji pełnił Pan dwukrotnie funkcję gunnera. Jak radził Pan sobie ze świadomością niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą ta rola? GB: Starałem się o tym nie myśleć, a raczej skupiałem się na zadaniu, na obowiązkach, na tym, co dzieje się w danej chwili. Obserwacja terenu wymaga dużej koncentracji, by niczego nie przeoczyć. Zatem na myślenie o niebezpieczeństwie nie było czasu. DM: Jakie cechy charakteru i umiejętności pozwoliły Panu przetrwać ten trudny czas spędzony na misjach? GB: W takich sytuacjach potrzebna jest samodyscyplina, umiejętność organizacji czasu, a ja jestem człowiekiem, który nie lubi się nudzić. DM: Jakie zajęcia podczas misji pozwalały Panu choć na chwilę zapomnieć o otaczającej rzeczywistości? GB: Dużo ćwiczyłem, biegałem, trenowałem. Bardzo pomagała mi również muzyka - heavy metal, rock. Dzięki niej mogę się zrelaksować, poza tym taki rodzaj muzyki daje dużego „power’a”. DM: Jakim zajęciom, zainteresowaniom poświęca Pan czas poza pracą? GB: Dużo ćwiczę, biegam, a przy tym słucham muzyki, która pomaga mi się odprężyć. Ale przede wszystkim sport. Ponadto czas wolny spędzam z moim 3-letnim synem, którego chciałbym wiele nauczyć. Lubimy swoje towarzystwo, potrafimy się dogadać ;) DM: Jakimi osiągnięciami w dziedzinie sportu? może się Pan pochwalić GB: W tym roku wyjątkowo dobrze mi się wiedzie w dziedzinie osiągnięć sportowych. W Półmaratonie Jurajskim zająłem II miejsce w kategorii Wojsko, w kategorii ogólnej byłem 64. Do tej pory jestem zaskoczony, że tak dobrze mi poszło..W maju tego roku w Biegu Skawińskim na 10 km zająłem 3 miejsce. W Maratonie Krakowskim poprawiłem swój dotychczasowy wynik, z czego się bardzo cieszę. Bieganie po górach przyniosło efekty DM: Jakie ma Pan plany na najbliższą przyszłość w sferze zawodowej? GB: Na razie jestem starszym szeregowym, ale dobrze byłoby awansować, abym nie musiał rozstać się za kilka lat z mundurem. Jeśli się to uda, to mam nadzieję pozostać w16 bpd. Aby to stało się realne, muszę najpierw dostać się do Szkoły Podoficerskiej. DM: Jaki jest Pana najważniejszy cel związany z karierą wojskową? GB: Chciałbym w przyszłości mieć możliwość służby na stanowisku, na którym mógłbym wykazać się wszystkimi moimi umiejętnościami, sprawnością fizyczną i wykorzystać cały swój potencjał. DM: Dziękuję za wywiad i życzę wielu sukcesów oraz realizacji wszystkich planów! OGŁOSZENIA TRWA „LETNIE TANIE KINOBRANIE” W KINIE POD BARANAMI trwa „Letnie Tanie Kinobranie”. Bilety wstępu na prezentowane filmy można nabyć w cenie 7 zł. W najbliższym czasie na ekranach pojawią się m. in. następujące filmy: WRÓG NUMER JEDEN – 2.08, 22:15 – 3.08, 12:45 – 4.08, 18:45 LINCOLN – 16.08, 22:00 – 18.08, 21:00 KRYPTONIM: SHADOW DANCER - 6.08, 19:30 – 7.08, 17:15 SĘP – 19.08, 19:45 – 20.08, 22:00 VALHALLA. MROCZNY WOJOWNIK – 15.08, 19:15 HITCHCOCK – 16.08, 19:15 – 17.08, 21:15 – 18.08, 17:00 DJANGO – 16.08, 21:15 – 17.08, 22:00 – 19.08, 22:00 JESTEŚ BOGIEM – 26.08, 18:45 – 27.08, 16:45 GANGSTER – 20.08, 20:00 – 21.08, 21:15 SIEDMIU PSYCHOPATÓW – 30.08, 17:00 – 31.08, 14:00 – 1.09, 22:00 HUMOR Baca był świadkiem wypadku samochodowego. przesłuchuje go policjant: - Baco, jak to było? Na to baca: - Panocku, widzicie to drzewo? - Widzę. - A oni nie widzieli… *** źródło: 6bp d.mil .pl Z czego składa się łyżka ogólnowojskowa? Łyżka ogólnowojskowa składa się z komory zupnej i trzymadła bojowego. WYDAWCA: KLUB 16 bpd „BORDOWE BERETY” kierownik: Dominika MATEJKO starszy instruktor: Barbara FABIŚ instruktor: Kamila KRUKOWSKA (13 46 67) (13 41 43) (13 41 43) pokój nr 16 pokój nr 9 pokój nr 9