v rodzinny spływ kajakowy absolwentów „chłodniczka”

Transkrypt

v rodzinny spływ kajakowy absolwentów „chłodniczka”
informacje ogólne
informacje ogólne
informacje ogólne
informacje ogólne
V RODZINNY SPŁYW KAJAKOWY
ABSOLWENTÓW „CHŁODNICZKA”
Na ciekawy pomysł wpadli przed pięciu laty, w 45-lecie
swego istnienia wodniacy
30 Wodnej Drużyny Harcerzy przy Zespole Szkół Chłodniczych i Elektronicznych
w Gdyni, organizując dla byłych swoich członków spływ
kajakowy.
W tym celu wysłano do 120 byłych harcerzy 30 WDH,
którzy podczas bytności w drużynie uczestniczyli w przynajmniej trzech spływach kajakowych odpowiednie pisma
zapraszające ich pod koniec sierpnia wraz z członkami
swoich rodzin na pięciodniowy spływ kajakowy po Pomorzu Środkowym. Od pięciu adresatów z powodu zmiany
miejsca zamieszkania przyszły „zwrotki”, 28 odpowiedziało na zaproszenia pozytywnie, 47 telefonicznie lub
listownie podziękowało za pamięć i propozycję udziału
w spływie, informując jednocześnie, że z różnych względów w tym roku w spotkaniu i w wędrówce wodnej nie
będą mogli uczestniczyć. Natomiast 23 byłych harcerzy na
pismo w ogóle nie zareagowało, co było dla organizatorów
szczególnie przykrym doznaniem.
W efekcie na I Rodzinny Spływ Kajakowy do Bornego
Sulinowa zjechało się 37 uczestników z całej Polski Północnej, a nawet dwie osoby z zagranicy. Nierzadko przyjeżdżali razem z małżonkami i dziećmi lub całą rodziną.
Kilku uczestników przyjechało również w grupkach dawnych zespołów klasowych. W kolejnych latach przybywało
od dwóch do czterech nowych uczestników, a ubyło łącznie 6 kajakowców. Ostatni spływ zaliczyło 43 kajakowców.
Liczba około czterdziestu uczestników utrzymuje się na
stałym poziomie, co stanowi optymalną ilość osób na tego
rodzaju spływach.
W każdym spływie uczestniczyło również 4 do 6 doświadczonych wodniacko harcerzy z drużyny, którzy pomagali w jego organizacji. Przeprowadzali gry i zabawy
dla dzieci, prowadzili rozgrywki i zawody
sportowe, przygotowywali ogniska oraz
pomagali podczas przenoszeń, wyciąganiu na brzeg oraz przy transporcie kajaków. Często stanowili oni też tzw. „czerwoną latarnię”, czyli płynąc na końcu
dbali o bezpieczeństwo spływających.
Spływowicze przywożą ze sobą namioty, karimaty lub materace i śpiwory
oraz przybory do jedzenia. Organizatorzy
zapewniają natomiast kajaki, wiosła i kamizelki asekuracyjne, miejsce na polach
biwakowych, a na nich wodę i kuchenki
gazowe do zagotowania wody oraz podgrzewania przygotowanych posiłków.
Także transport bagaży wzdłuż trasy
i zakup przez kwatermistrza spływu arty-
24
kułów spożywczych, a podczas spływania opiekę pilota,
ratownika i końcowe zabezpieczenie spływu. Na biwaku
także zajęcia programowe i wieczorne ogniska.
Przedpołudnia na spływie przeznaczone są w zasadzie
na przepłynięcie określonego odcinka rzeki lub jeziora
w sumie około pięciu godzin pływania (z przerwą kawową)
na II śniadanie, z dopłynięciem do mety między godziną
15.00 a 16.00. Po czym następuje rozbicie biwaku i przygotowywanie posiłku obiednego.
Po obiedzie zwykle zwiedza się okolicę lub przeprowadza gry i zabawy, jak: strzelanie z łuku lub rzutkami do
celu, zawody strzeleckie z broni pneumatycznej i rozgrywki w piłkę siatkową miedzy młodzieżą a absolwentami,
a następnie przygotowuje się kolację i zbiera chrust do
ogniska.
Około godz. 21.00 rozpoczyna się z udziałem wszystkich uczestników spływu wieczorne ognisko. W pierwszej
części ma ono charakter typowego ogniska harcerskiego;
z uroczystym rozpaleniem przygotowanego stosu, gawędą,
śpiewem piosenek, które w drużynie na przestrzeni blisko
pięćdziesięciu lat śpiewano, /a które zebrano w specjalnie
wydanym śpiewniku/ oraz okazjonalnie przygotowanym
programem i zakończone ono bywa zawsze harcerskim
kręgiem.
Było więc podczas ogniska przyrzeczenie harcerskie,
chrzest wodny z przyjęciem nowych członków do „klanu włóczęgów wodnych”, przypomnienie postaci papieża
Jana Pawła II, jako kajakarza w roku jego śmierci, historii
szkoły w anegdotach, stulecie skautingu i przygotowania
do złotego jubileuszu drużyny. Druga jego część, po położeniu dzieci do namiotów ma już przeważnie bardziej biesiadny charakter.
Rodzinne spływy kajakowe są nie tylko pożytecz-
technika chłodnicza i klimatyzacyjna 1/2008
informacje ogólne
informacje ogólne
ną i atrakcyjną formą spędzania
w gronie rodzinnym i w zespole
wypróbowanych, znających się
od dawna i mających do siebie
pełne zaufanie przyjaciół części
urlopu lub kilku wolnych dni, ale
stają się one również formą wymiany doświadczeń zawodowych
i stanowią nawet swego rodzaju
giełdę usług chłodniczych i klimatyzacyjnych, gdyż spływające
osoby reprezentują także pokrewne zawody. Również dzieci
absolwentów nawiązują wzajemne przyjaźnie i z niecierpliwością
oczekują kolejnych spływów.
Zawiązano również nieformalny związek „klanowiczów”,
do którego przyjmuje się doświadczonych wygów wodnych
szlaków i wypróbowanych kolegów. W ramach „klanu”
obchodzi się również nierzadko wspólne spotkania imieninowe czy imprezy sylwestrowe oraz obchody okazjonalnych rocznic, które jeszcze bardziej integrują dawną społeczność szkolną wyrosłą pod znakiem harcerskiej lilijki.
Ma też ze spływów rodzinnych niemały pożytek drużyna, na której konto spływają nie wydatkowane pozostałości
finansowe spływu, a nieraz nawet specjalne „zrzuty” na
konkretne potrzeby harcerzy. Na koszt firm byłych członków drużyny drukuje się także kalendarzyki, pocztówki,
dyplomy czy śpiewniki, a Rysiek Chmielewski zafundował
drużynie nawet jeden kajak, który na życzenie ofiarodawcy
ochrzczono mianem „chmiel”.
Dzieci i dorastająca młodzież naszych absolwentów
chętnie przyjaźnią się z naszymi harcerzami. Razem z nimi
wychodzą na gimnastykę poranną i pomagają naszym druhom w realizacji programu spływu.
Gdy kiedyś na pole biwakowe, zajęte już przez członków klanu dopłynęła inna grupa, przygodnie zebranych
kajakowców, zachowujących się wyjątkowo hałaśliwie,
wyraźnie odbiegając od stylu bycia uczestników spływu rodzinnego, to pomagający w organizacji
spływu harcerze jednoznacznie
orzekli, iż „dumni są ze zachowania swoich starszych kolegów”,
których wychowanie wyniesione
z drużyny harcerskiej wyraźnie
kontrastowało ze sposobem bycia
przybyszów.
Chociażby dla usłyszenia takiego stwierdzenia, warto te spływy rodzinne dalej kontynuować,
nie mówiąc już o opanowaniu
przez harcerzy umiejętności tworzenia tego rodzaju wysokiej jakości produktu turystycznego, który
technika chłodnicza i klimatyzacyjna 1/2008
informacje ogólne
informacje ogólne
potem udaje się drużynie oferować zespołom klasowym
macierzystej lub innych szkół.
W ramach klanu wyrósł już też cały sztab współorganizatorów tych rodzinnych spotkań na wodzie w osobach
najstarszego z nich phm Ryszarda Musia, Kasi i Jacka
Juszkiewiczów, Piotra Wasiaka, Dariusza Idkowiaka czy
najmłodszego z absolwentów Szymona Zorna, podejmujących trud organizowania dalszych rodzinnych włóczęg
wodnych oraz przygotowań do jubileuszowego spotkania
drużyny. Działalność klanu wspiera również dyrektor
szkoły, przy której drużyna działa - Marian Deręgowski,
uczestnicząc wraz z małżonką w prawie wszystkich spływach rodzinnych. Drużyna zaprasza absolwentów „chłodniczka” na spływ również w 2008 roku, kiedy obchodzić
będziemy srebrny jubileusz działania tego zespołu harcerskiego.
Harcmistrz Edmund GRUCHAŁA
Gdynia
25