Pobierz PDF
Transkrypt
Pobierz PDF
4 września 2013, nr 15/16 www.crn.pl ISSN 1429-8945 15 LAT Nie tylko IT resellerzy szukają marży str. 16 NEWSY, WSY, ANA ANALIZY ALI LIZ ZY YIP PERSPEKTYWY ER E RSP SPEK EK E KT KTY TY YWY WY D DLA LA V VAR-ÓW AR A R-Ó R-Ó ÓW I INTE IINTEGRATORÓW IN NTE TEGR GRATORÓW IT w medycynie archwizacja danych str. 44 Centrum Wiedzy Menedżera spotkania z zespołem str. 56 Monitoring IP różowo nie jest str. 48 Avnet zmienia kurs str. 12 Mariusz Ziółkowski, Country Manager bezpieczeństwo \^fQPQc_fe_`WUY ab MIASTO Wrocław Kraków Łódź Gdańsk Warszawa Poznań AGENDA 08:30 09:00 10:30 11:00 11:20 12:05 12:50 13:35 14:20 15:05 15:35 16:20 16:50 RUJDQL]DWRU 1-1 CRN.indd 1 DATA 1/10/2013 2/10/2013 3/10/2013 8/10/2013 9/10/2013 10/10/2013 MIEJSCE Stadion Miejski Stadion Wisła Atlas Arena PGE Arena Pepsi Arena INEA Stadion 7eY^MfQY_\[`WMVYe _UjZM_`MPU[ZMOT rejestracja uczestników AB S.A. – Bezpieczeństwo danych jako podstawa stabilności biznesu Bezpieczny kontakt językowy w biznesie – szkolenie kompetencyjne przerwa kawowa Synology APC Dell serwery lunch Dell notebooki Symantec Microsoft TB Losowanie nagród i zwiedzanie obiektu SDWURQPHGLDOQ\ SDUWQHU]\ 8/23/13 11:28 AM 15/16/2013 12 Wypływamy na szersze wody Kanapa CRN z Mariuszem Ziółkowskim, country managerem Avnetu 16 Wymagające Zarobić nie tylko na IT Jak większość resellerów rozszerza asortyment 20 Są produkty, jest program! Accura: współpraca z resellerami jest niezwykle istotna 22 Analityka pod strzechy Rozmowa z Małgorzatą Gryz, dyrektorem Działu Strategii i Programów Partnerskich, oraz Mariuszem Wołodźko, dyrektorem Działu Partner Sales w Microsofcie 24 28 Wywiad z Piotrem Paszczykiem, prezesem zarządu APN Promise, przeprowadzony podczas WPC 2013 26 Veracomp: case study Najwyższej jakości usługi multimedialne dzięki urządzeniom Zhone Technologies 32 Puls branży IT Badania i dane statystyczne 34 39 Druga szansa Linuksa W sieci najważniejszy będzie software Fot. © tobbef – Fotolia.com AB .....................................................................................2 Chieftec.......................................................................19 CHIP......................................................................25, 35 Fujitsu.........................................................................60 iiyama ..........................................................................55 Komsa ............................................................................9 nTec ...............................................................................31 Tech Data .....................................................................7 WP.pl............................................................................59 QNAP .............................................................................11 ZyXEL ............................................................................5 Elektroniczne archiwum – konieczność i wygoda 40 Depozyt musi mieć ręce i nogi Teraźniejszość i przyszłość Software Defined Networking INDEKS REKLAM Rola sieci komputerowych w firmach w ciągu ostatniej dekady znacznie się zmieniła. 44 Skanery dokumentowe niezbędne w systemach digitalizacji danych Felieton Konstantego Młynarczyka 36 w MSP Partner Roku o strategii Microsoftu Rozmowa z Michałem Zborowskim, dyrektorem zarządzającym Software Escrow Management 42 Urządzenia mobilne i małe firmy na celowniku hakerów Największym zagrożenieniem stają się urządzenia przenośne 43 Lekarz nie będzie archiwistą Obowiązek archiwizacji danych medycznych szansą dla firm IT? 48 Monitoring IP – różowo nie jest Barometr CRN Polska 50 Klauzule niedozwolone zmorą resellerów UOKiK o klauzulach dotyczących handlu internetowego 54 56 Nowości produktowe Menedżerski ToolBox Centrum Wiedzy Menedżera Wydruki nadal konieczne Felieton Przemysława Kowalskiego z cyklu „Okiem analityka IDC” 58 Gdzie diabeł mówi... willkommen Felieton Ireneusza Dąbrowskiego CRN nr 15/16/2013 3 (Nie) czekając na Godota TOMASZ GOŁĘBIOWSKI REDAKTOR NACZELNY N iedawno rząd zabrał się do tłuczenia termometru, przez co rozumiem decyzję o zawieszeniu progu ostrożnościowego. Ponieważ nasi czytelnicy to przede wszystkim przedsiębiorcy, nie będę się rozpisywał nad konsekwencjami takiego kroku. Umiemy liczyć, więc… liczmy na siebie. Gorączki, jaka trawi polską gospodarkę, nie uśmierzą rzecz jasna kolejne pożyczki ani oszczędności robione w trybie ad hoc. Do tego konieczne są przede wszystkim prawdziwe reformy (wydłużenia wieku emerytalnego za reformę nie uważam, podobnie jak podwyżki podatku VAT) oraz uczciwa i profesjonalna administracja. Ponieważ ani na jedno, ani na drugie się nie zanosi – z czego oczywiście zdają sobie sprawę rządzący – słyszymy zapewnienia ministra finansów, że w 2014 roku problem sam się rozwiąże, to znaczy gospodarka przyspieszy. Innymi słowy, kłopoty są przejściowe i nie zależą od nas –jak tylko kryzys minie na dobre, wrócimy na ścieżkę wzrostu. Jeszcze w październiku 2012 roku pan Rostowski przekonywał redaktorów „Financial Times”, że spowolnienie gospodarcze w Polsce nie będzie długotrwałe. Wskazywał, że nasze tempo wzrostu gospodarczego od lat utrzymuje się na poziomie około 4 proc. Niestety, w bieżącym roku „około” będzie oznaczać jakiś 1 proc. z hakiem. Oczywiście na resellerach i integratorach urzędowy optymizm rządzących nie robi większego wrażenia. Obserwują, że w dziedzinie zamówień publicznych panuje zastój, firmy trzymają się za kieszeń, a zwykli konsumenci wolą oszczędzać niż wydawać. W takiej sytuacji nie należy liczyć na rychły powrót koniunktury (w mojej opinii przed nami wiele lat pełzającego kryzysu na przemian z lekką odwilżą), ale zdobywać kompetencje, które umożliwią oferowanie nowych usług, rozwiązań i produktów. Dlatego w tym wydaniu CRN Polska tak dużo miejsca zajmuje dział „Trendy”, w którym staramy się zwrócić uwagę na obiecujące kierunki, w jakich rozwija się branża. Co więcej, w połowie września pojawi się na rynku drugi numer naszego kwartalnika „Vademecum VAR-ów i integratorów”, tym razem poświęconego rozwojowi systemów bezpieczeństwa IT. Wychodzimy z założenia, że zamiast czekać na boom gospodarczy, warto raczej szukać nowych możliwości rozwoju. Doniesienia o końcu kryzysu są bowiem zdecydowanie przesadzone. Nie wypatrujmy końca kryzysu. COMPUTER RESELLER NEWS POLSKA Rok 15, numer 15/16 (372), 4 września 2013 PL ISSN 1429-8945 REDAKCJA: 00-342 Warszawa, ul. Topiel 23 tel. (22) 320-19-00, e-mail: [email protected], www.CRN.pl Tomasz Gołębiowski tgo (redaktor naczelny) tomasz.goł[email protected], tel. (22) 320-19-41 Dorota Gutkowska dg (sekretarz redakcji) [email protected], tel. (22) 320-19-32 Karolina Marszałek km [email protected], tel. (22) 320-19-55 Krzysztof Pasławski kp [email protected], tel. (22) 320-19-42 Krzysztof Jakubik kj [email protected], tel. 660-73-30-90 Tomasz Janoś tj, [email protected] Rafał Janus rj, rafał[email protected] FELIETONY: Ireneusz Dąbrowski i IDC ŁAMANIE I GRAFIKA: Aneta Mikulska 4 FOTOGRAFIA NA OKŁADCE: Marek Zawadzki FOTOGRAFIE: Marek Zawadzki, archiwum KOREKTA: Katarzyna Winsztal KIEROWNIK PRODUKCJI: Tomasz Gajda [email protected] KOORDYNATOR PRODUKCJI: Jan Kutyna [email protected] PRENUMERATA: [email protected] WYDAWCA: Burda Communications Sp. z o.o. 00-342 Warszawa, ul. Topiel 23, tel. (22) 320-19-00, tel/faks (22) 320-19-01 ZARZĄD: Justyna Namięta, Christian Fiedler PROKURENT/DYREKTOR FINANSOWY: Tomasz Dziekan DORADCA ZARZĄDU DS. EDYTORSKICH: Krystyna Kaszuba DYREKTOR WYDAWNICZY: Michał Helman Brand Manager: Ewa Korzańska, tel. (22) 44-88-404 REKLAMA: Burda Media Polska Sp. z o.o. 00-034 Warszawa, ul. Warecka 11A tel. (22) 44-88-000, faks (22) 44-88-003 HANDLOWCY: Senior Account Executive: Dominik Ulański, tel. (22) 44-88-471 [email protected] Account Executive: Piotr Ciechowicz, tel. (22) 44-88-491 [email protected] PROJEKTY SPECJALNE: Jacek Goszczycki, tel. (22) 44-88-358 [email protected] SENIOR ADVERTISING MANAGEMENT: Senior Advertising Manager: Konrad Gacki, tel. (22) 44-88-470 Senior Advertising Manager: Małgorzata Gurbała, tel. (22) 44-88-380 Senior Advertising Manager: Agnieszka Kieszczyńska, tel. (22) 44-88-351 Sekretariat Biura Reklamy: tel. (22) 44-88-347 ONLINE SALES: Online Sales Manager: Agnieszka Sass-Szczepkowska, tel. (22) 44-88-497 Online Sales & Traffic Manager: Paweł Kopacki, tel. (22) 44-88-494 CREATIVE SALES: Creative Projects Director: Anna Zabłocka, tel. (22) 44-88-398 Project Manager: Monika Szeroczyńska, tel. (22) 44-88-430 Reklamy przyjmowane są w siedzibie wydawnictwa. Za treść ogłoszeń redakcja nie ponosi odpowiedzialności. © Copyright 1998 Burda Communications sp. z o.o. Wszelkie prawa zastrzeżone. Computer Reseller News Polska contains articles under license from CMP Media Inc. © 1998 CMP Media Inc. All rights reserved. Burda Communications należy do: Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wydawców Izby Wydawców Prasy THE NETWORKING EXPERT END TO END SOLUTIONS SMALL TO MEDIUM BUSINESS Wireless Expert ZyXEL–THE NET WORKING EXPERT END TO END SOLUTIONS SMALL TO MEDIUM BUSINESS Sięgaj po nowe możliwości! Dlaczego urządzenia WiFi marki ZyXEL? › › › › › 315 PLN* zniżka 5 lat gwarancji Wysoka wydajność Łatwe w zarządzaniu i instalacji Lokalne wsparcie techniczne Darmowa aktualizacja oprogramowania 10% NWA1121-NI Wireless Business Access Point Konstrukcja pozwalająca na montaż podsufitowy zapewnia doskonały zasięg oraz wydajność sieci WiFi. 802.11b/g/n, PoE, 8 SSID, AP/Repeater/Bridge/Client 190 PLN* 350 PLN 525 PLN zniżka 30% www.zyxel.pl NWA1100 NWA1100-N NWA1123-NI 802.11 b/g Wireless AP, PoE,4 SSID 91-005-244001B 8802.11 b/g/n Wireless AP, PoE, 4 SSID NWA1100-N-EU01F 802.11 a/b/g/n Dual-radio Ceiling Mount AP, PoE, 8 SSID NWA1123-NI-EU0101 * Podane ceny uwzględniają rabat. Powyższe ceny nie zawierają podatku VAT. Firmy rzadziej wymieniają sprzęt Średni czas używania komputerów stacjonarnych w dużych firmach wynosi 5 lat – wynika z badania, które w I kw. br. PMR przeprowadziło w przedsiębiorstwach zatrudniających minimum 250 pracowników. W porównaniu z podobnym badaniem sprzed dwóch lat udział organizacji, które wymieniają desktopy po okresie dłuższym niż 6 lat, wzrósł o 18 punktów procentowych. Zdaniem agencji badawczej wpływ na to ma fakt, że obecnie kilkuletnie komputery wystarczają do pracy biurowej. Wydłużenie czasu użytkowania desktopów zaobserwowano także w badaniu małych i średnich przedsiębiorstw (przeprowadzonym w I poł. 2012 r.). Średni czas wymiany wzrósł z 3,9 roku w 2005 r. do 4,7 w 2012 r. Z laptopów firmy korzystają przeciętnie nie dłużej niż przez 4 lata i ta średnia nie uległa zmianie w okresie, jaki upłynął między badaniami. W dalszym ciągu zdecydowana większość przedsiębiorstw wymienia komputery przenośne po upływie 3 – 5 lat. Jubileuszowa Akademia Integracji AB Ryk silników, pokazy kaskaderskie i ogromna dawka adrenaliny – to tylko niektóre atrakcje przewidziane z okazji 10. edycji Akademii Integracji AB, która odbędzie się 21 i 22 września w Warszawie. Jest to spotkanie dla firm z branży IT – integratorów i resellerów, którzy współpracują z AB. Tym razem przebiegnie pod znakiem motoryzacji. Konferencje, prezentacje i spotkania poprowadzi komentator sportowy Tomasz Zimoch. O przygotowanie do uczestnictwa w największej atrakcji wieczoru zadba Krzysztof Hołowczyc. Kulminacyjnym punktem wydarzenia będzie udział w Top Gear Live na Stadionie Narodowym. Wystąpią Jeremy Clarkson, Richard Hammond, James May i Stig oraz zawodnicy Orlen Team. Gwarantowane są wielkie emocje i ogromna dawka humoru. Wieczór pełen wrażeń zakończy kolacja i after party w hotelu Sound Garden. Goście będą mogli wziąć udział w wyścigach na symulatorach Formuły 1. Patronem medialnym 10. edycji Akademii Integracji AB jest CRN Polska. Marek Sadowski ma nową funkcję M Tomasz Czechowicz, prezes MCI, zrezygnował z funkcji wiceprzewodniczącego rady nadzorczej Tom ABC Daty. Obejmie ją Marek Sadowski (prezes ABC Daty w latach 2007 – 2011), który został także członkiem Komitetu Audytu rady nadzorczej. Poprzednio funkcję tę pełnił Ryszard Warzocha, któc ry zrezygnował w czerwcu br. Tomasz Czechowicz pozostaje w radzie nadzorczej ABC Daty. Agito się zmienia Od początku lipca e-sklep należący do Allegro ma nowy wygląd, logo i układ treści. Dotąd najwięcej nowości dla klientów wprowadzono na stronie głównej, dodając m.in. spersonalizowany dobór produktów, listę bestsellerów, promocji, najczęściej oglądanych towarów w sklepie oraz w poszczególnych kategoriach. Dodano listę życzeń, którą klienci mogą dzielić się ze znajomymi. Detalista zapowiada, że wprowadzenie nowego layoutu i nowych funkcji to początek procesu, którego celem jest usprawnienie zakupów. 6 CRN nr 15/16/2013 Samsung i prąd w Vobisie Samsung Brand inStore – tak nazywają się strefy ze sprzętem producenta w sklepach Vobisu. Wyeksponowano w nich urządzenia koreańskiej marki, poszerzając ofertę produktów do tej pory dostępnych w Vobisie, m.in. notebooków, tabletów, smartfonów. Są także nowe kategorie – aparaty cyfrowe i telewizory. Ekspozycja ma charakter otwarty, aby każdy mógł się z nią zapoznać. Do dyspozycji klientów jest sprzedawca-promotor marki Samsung. Do końca sierpnia br. strefy mają się pojawić w salonach Vobisu w całym kraju. Ponadto na początku lipca br. w sieci sklepów ruszyła sprzedaż oferty Energetycznego Centrum SA. Usługi dostawcy prądu oferują przeszkoleni konsultanci. Klienci Vobisu, którzy podpiszą umowę z Energetycznym Centrum, mają otrzymywać gwarancję niezmiennej ceny przez cały okres trwania umowy. Bakotech: dystrybucja w Polsce Polska spółka jest częścią międzynarodowej grupy dystrybucyjnej, która obejmuje swym zasięgiem Europę Środkową i Wschodnią, a także kraje położone na Kaukazie. Specjalizuje się w dystrybucji VAD. W Polsce Bakotech rozpoczyna działalność od oferty rozwiązań do autentykacji Celestix Networks, produktów Webroot SecureAnywhere i Netscout. Grupa jest także dystrybutorem takich marek, jak McAfee, Quest Software, Riverbed, DeviceLock, DataCore Software, F5 Networks, Kaspersky, Kerio, Microsoft, SolarWinds, Barracuda Networks. Bakotech oferuje bezpłatne konsultacje i wsparcie techniczne dla swoich rozwiązań, przed- i posprzedażne, usługi marketingowe, finansowe i logistyczne. Siedziba firmy mieści się w Krakowie przy ulicy Kamiennej 21. Więcej informacji na stronie www.bakotech.pl. Asbis: zyski rosną szybciej niż przychody W II kw. 2013 r. zysk netto Asbisu zwiększył się o 331 proc. w porównaniu z II kw. 2012 r. W okresie od kwietnia do czerwca br. dystrybutor zarobił na czysto 1,37 mln dol., zwiększając przychody o 27 proc. (do 464,7 mln dol.). Z kolei w I półroczu br. przychody Asbisu wzrosły o blisko 22 proc. – do 908,5 mln dol., a zysk netto zwiększył się o 84 proc. – do 4,7 mln dol. Dystrybutor podaje, że wyraźna poprawa rentowności jest wynikiem szybko rosnącej sprzedaży marek własnych (Prestigio i Canyon), której wartość w pierwszych sześciu miesiącach 2013 r. wyniosła ponad 178 mln dol., tj. więcej niż w całym 2012 r. Na własnych produktach firma osiąga wyższe marże, arże, co wpłynęło na wzrost marży zysku brutto z 4,95 proc. roc. do 5,71 proc. w I półrooczu 2012. Udział marek ek własnych w przychodach Asbisu od stycz-nia do czerwca 2013 r.r. wyniósł 19,63 proc. (6,34 proc. w analogiczcznym okresie ub.r.). XIX Forum Teleinformatyki XIX Forum Teleinformatyki „Cyfrowa modernizacja Polski” odbędzie się 26 – 27 września br. w Warszawie. Nie zabraknie znamienitych gości ze świata biznesu i polityki. „Podstawowe cele nowej perspektywy finansowej Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa” zaprezentuje minister administracji i cyfryzacji Michał Boni. Przedstawiciele zamawiających i wykonawców omówią projekty realizowane w ministerstwach i ZUS-ie. Uczestnicy poznają także koncepcje architektoniczne i metody budowy systemów IT dużej skali oraz nowe rozwiązania z zakresu bezpieczeństwa. W bieżącym roku na Forum po raz pierwszy odbędzie się sesja poświęcona informacyjnym systemom ubezpieczeniowym. Tematem wieczornego panelu „Noc architektów” będzie Big Data. Zaplanowano także sesje obejmujące wybrane aspekty informatyzacji państwa, problematykę sieci informatycznych w energetyce oraz e-usługi w administracji. Goście dowiedzą się, w jakim segmencie jest duże zapotrzebowanie na rozwiązania IT. Obrady zakończy kocioł dyskusyjny, podczas którego poruszane będą tematy związane z przedsięwzięciami zapowiadanymi w Programie Operacyjnym Polska Cyfrowa. Na Forum – po raz dwunasty – zostanie wręczona Nagroda im. Marka Cara, przyznawana za wybitne osiągnięcia w tworzeniu warunków dla rozwoju społeczeństwa informacyjnego. Organizatorem Forum jest BizTech Konsulting, zaś patronat medialny objął CRN Polska. Agendę i formularz rejestracyjny można znaleźć na stronie www.forumti.pl. CRN nr 13/14/2013 7 Polskie firmy tracą na oprogramowaniu Wiele polskich firm źle zarządza licencjami oprogramowania – ustalił Deloitte. Większość ma oprogramowanie komputerowe, z którego nie korzysta, a 32 proc. płaci za jego utrzymanie, choć nie ma uprawnień, by go używać. Jednocześnie dwie trzecie przedsiębiorstw ma zaległości w opłacaniu licencji za używane programy, co może grozić roszczeniami ze strony dostawców. Według Deloitte wartość nieużywanego oprogramowania w skrajnych przypadkach może przekraczać 11 mln zł (w największych organizacjach). Ponad połowa (58 proc.) dodatkowo wykupuje wsparcie dla oprogramowania, z którego nie korzysta. Gdy doda się do tego zakup innych dodatkowych usług, za zbędne wsparcie przepłaca niemal dziewięć na dziesięć firm (89 proc.). Koszty związane z zaległościami w opłacaniu licencji w największych firmach mogą sięgać nawet 150 mln zł. Zdaniem ekspertów Deloitte audyt oraz właściwe zarządzanie licencjami oprogramowania pozwalają ograniczyć zbędne wydatki. Awanse w Avnecie Od poł p połowy owy lilipca nowym szefem Grupy Solution w firmie dystrybucyjnej jest Marcin Zieliński. Zieliń Zarządza liniami: Independent Software, Open Storage, e, Networking&Security oraz Unified Communications. Menedżer jest zwiąNetworking wiązany z Avnetem od 2010 r. Do tej pory zajmował stanowisko Independent Avn entt Software Managera. M Równocześnie do Grupy Solution dołączyła Hanna Babczenko. Jako Równoc ko Channel Development Manager Hitachi Data Systems odpowiaCh iada za biznes HDS i współpracę z kluczowymi partnerami. Hannaa Babczenko pracuje w Avnecie od 2003 r. Do tej pory zajmowaowała stanowisko KeyAccount Managera w Grupie IBM. Ruszyła rejestracja na Microsoft Technology Summit 2013 Największa konferencja branży IT w Polsce odbędzie się w dniach 22 – 23 października w Warszawie. Podczas spotkania zaplanowano 70 sesji technicznych i warsztatów, które poprowadzą specjaliści z polskiego oddziału Microsoftu, fachowcy i praktycy z branży oraz specjalni goście z Europy i USA. Wśród najważniejszych tematów będą Windows 8.1 i Cloud OS jako systemy przyszłości oraz wsparcie dla programistów w zakresie budowania nowoczesnych aplikacji (w tym w oparciu o chmurę Azure). Do 30 września obowiązują promocyjne ceny wejściówek na MTS – 899 zł brutto. Po tym terminie cena wzrośnie do 1299 zł brutto. Jak co roku organizatorzy zaoferowali zniżki firmom rejestrującym większą liczbę uczestników. Mogą one skorzystać z promocji „4+1”, tj. przy zakupie 4 wejściówek otrzymać piątą gratis. Złotymi Partnerami MTS 2013 są: Veeam Software, Vision Solutions oraz Netia. Partnerem Technologicznym jest Nokia. Konferencję wspierają tacy partnerzy, jak Kingstone, Atena, Pracuj.pl, CodeTwo, Centrum Edukacyjne Promise i Combidata. Więcej informacji o MTS 2013 można znaleźć na stronie: www.mtskonferencja.pl. Polacy kupują w zagranicznych e-sklepach Wygląda na to, że polskie e-sklepy w coraz większym stopniu będą musiały konkurować na rynku międzynarodowym. Sporo, bo 38 proc. internautów z naszego kraju kupowało w zagranicznych e-sklepach, a 11 proc. robi to regularnie. To wyniki Diagnozy Społecznej 2013, której parterem jest UPC Polska. Popularność zakupów online rośnie dynamicznie: jeszcze w 2005 r. zakupy w Internecie zrobiło 35 proc. polskich internautów, a obecnie tę aktywność deklaruje 70 proc. Regularnie zakupy online robi 30 proc. e-klientów. 8 CRN nr 15/16/2013 Media Markt oszukiwał klientów? Opolski Media Markt sprzedawał używany sprzęt jako nowy – uważa prokuratura. Według przypuszczeń organów ścigania zarządzający sklepem „pożyczał” sprzęt przeznaczony na sprzedaż, następnie zwracał i oferował klientom opolskiego Media Marktu jako zupełnie nowy. Miało to leżeć w zwyczaju nie tylko samego dyrektora, ale też innych pracowników sklepu. Wynoszony sprzęt to między innymi laptopy, aparaty fotograficzne, telewizory i drobne AGD, jak żelazka. Archiwum Allegro otwarte Ruszył serwis z archiwalnymi ofertami z Allegro. Trafiają do niego jednak wyłącznie aukcje i transakcje „kup teraz” oznaczone jako Standard Allegro. Do znalezienia przedmiotu za pomocą wyszukiwarki potrzebna jest nazwa lub numer oferty albo login sprzedającego. Listę wyników w poszczególnych kategoriach można sortować według daty i ceny. Archiwum umożliwia zapoznanie się takimi informacjami, jak nazwa towaru, zdjęcia, opis, cena zakupu. Korzystanie z niego jest bezpłatne. Według Allegro archiwum powiększa się codziennie o ponad 1,2 mln ofert. Jego zasoby obejmą oferty wystawiane od czerwca ub.r. Archiwum znajduje się pod adresem http://archiwum.allegro.pl. Fujitsu: strategia w chmurze Usługi integracji (Cloud Integration), modyfikacja oferty, ujednolicone nazewnictwo – to elementy strategii „chmurowej” Fujitsu. Jak twierdzi producent, koncepcja Cloud Initiative zapewnia szefom firm i działów informatycznych usługi integracji. Łączy doradztwo i usługi zarządzane, umożliwiając klientom wybór opcji wdrożenia. Dzięki temu, jak zapewnia Fujitsu, można zintegrować wiele środowisk cloud z systemami dotychczas używanymi w firmie. Producent informuje, że klienci otrzymają wsparcie na każdym etapie wdrożenia. Oferta obejmuje infrastrukturę jako usługę (IaaS), platformę jako usługę (PaaS) i oprogramowanie jako usługę (SaaS), a także usługi integracji przetwarzania w chmurze (Cloud Integration Services). Komsa: biznes w czasach zmian „Komsa Polska. Twój biznes w czasach zmian” to hasło konferencji, która odbędzie się 4 października br. w Mazurkas Conference Centre & Hotel w Ożarowie Mazowieckim. Gospodarzami spotkania jest grupa Komsa Polska w składzie: Komsa Polska (dystrybutor), aetka Communication Center i w-support.pl wraz z producentami, takimi jak Nokia, Samsung, Sony, Jabra, Lenovo, Evolveo, Alan, Krusell, Emtec, Targus. Spotkanie ma pokazać, w jaki sposób wszystkie spółki grupy Komsa mogą współpracować z niezależnymi dilerami. Producenci zaprezentują swoje flagowe rozwiązania i nowości, podzielą się także wiedzą o trendach panujących w branży. Podczas konferencji odbędzie się cykl szkoleń dla klientów z zakresu zarządzania biznesem. Patronem medialnym wydarzenia jest CRN Polska. Kolejne Saturny W IV kw. br. detalista planuje otwarcie nowych marketów w Poznaniu i Krakowie, wraz z uruchomieniem centrów handlowych City Center oraz Auchan Bronowice. Nowy Saturn w Poznaniu będzie miał powierzchnię 4,5 tys. mkw., a w Krakowie – 3,5 tys. mkw. Ruszyła już rekrutacja pracowników do obu marketów. Obecnie do sieci Saturn należy 18 sklepów w 12 miastach Polski. Łączne zatrudnienie wynosi ponad 1,2 tys. osób. Prezes Microsoftu odejdzie Sony: polski e-sklep Producent uruchomił w Polsce Sony Store Online. W internetowym sklepie są dostępne m.in. laptopy, telewizory, tablety, konsole. Klientom zaoferowano darmową dostawę i 30-dniowy termin zwrotu produktu. W przyszłości w ofercie sklepu pojawią się promocje niedostępne w innych kanałach sprzedaży. Obecnie tylko w e-sklepie producent udostępnił usługę „Vaio szyte na miarę”. Polega ona na tym, że po wskazaniu notebooka w Sony Store Online, klient tworzy własną konfigurację – wybiera kolor, procesor, pamięć, dysk, wyświetlacz i inne elementy, zamawia także akcesoria. 10 CRN nr 15/16/2013 Koncern poinformował, że Steve Ballmer przejdzie na emeryturę w ciągu najbliższych 12 miesięcy. Rozpoczęło się poszukiwanie jego następcy. – Potrzebujemy CEO, kktóry stanie na czele firmy na długo, i będzie zmierzał w nowym kierunku u – poinformow – poinformował Steve Ballmer. Microsoft przechodzi transformację z produoprogramowania w organizację, która jest przede wszystkim dostawcą urządzeń centa oprogramowan zmianach miałoby skupić się nowe kierownictwo. i usług. Na tych zmiana Steve Ballmer prz przejął stery firmy w 2000 r. Od dłuższego czasu jest krytykowany. Wypominano mu, że przegapił zmiany na rynku i nie wprowadził w porę Wypomi Microsoftu w szybko rosnące segmenty rynku IT, jak smartfony czy taMicro blety, blet co negatywnie miało odbić się na zysku spółki i jej partnerów. Zdaniem Ballmera Microsoft najlepsze ma jeszcze przed sobą. Zd – Podjąłem decyzję w najlepszym interesie firmy – oświadczył. Techmex: 200 mln zł długów Bielska firma pozostawiła po sobie więcej długów, niż było na liście wierzytelności zatwierdzonej w ubiegłym roku. Według syndyka suma wierzytelności Techmeksu przekroczy 200 mln zł po uprawomocnieniu się drugiej, uzupełniającej listy wierzytelności złożonej do sądu w maju br. (pierwszą sąd otrzymał w grudniu ub.r., a podstawowa lista z łączną kwotą blisko 180 mln zł została zatwierdzona w listopadzie 2012 r.). Na poczet spłat syndyk nadal stara się odzyskać należności byłego Techmeksu. Toczą się sprawy w sądach. Zapadły także prawomocne wyroki, trwa postępowanie egzekucyjne. Obecnie w toku jest pięć procesów o zapłatę i trzy egzekucje komornicze. W postępowaniu upadłościowym z powództwa syndyka przeprowadzono już 38 spraw sądowych. Sąd ogłosił upadłość likwidacyjną Techmeksu w listopadzie 2009 r. TS-421 Turbo NAS Nowe oblicze domowego centrum rozrywki i przechowywania danych Stwórz swoje własne centrum rozrywki Zapisuj i przechowuj muzykę, zdjęcia i filmy. Używaj Twojego Turbo NAS gdziekolwiek jesteś Natychmiastowy dostęp do danych poprzez darmową aplikację Qfile. Synchronizuj pliki Synchronizuj swoje dane na komputerze, smartfonie i tablecie za pomocą nowego Qsync. Bardziej przyjazny system QTS 4.0 OS Technologia aktywnego pulpitu, wielozadaniowość, łatwość operacji i wiele więcej w systemie QTS 4.0 z nowym graficznym interfejsem. System operacyjny QTS 4.0 'RVWĊSQ\QDVHULH76[ 76[76[3UR76[/ 76[L76[ Copyright © 2013 QNAP Systems, Inc. All rights reserved. www.qnap.com qnap crn 15-16_2013.indd 1 8/23/13 5:08 PM ł y p w y W na szersze a wo Fot. Marek Zawadzki CRN Polska rozmawia z MARIUSZEM ZIÓŁKOWSKIM, COUNTRY MANAGEREM AVNETU na rynku polskim, na temat zmian personalnych, nowej strategii dystrybutora oraz obecnej sytuacji na polskim rynku IT. CRN Najpierw powiedzmy jasno czytelnikom, gdzie podział się Adam Dyszkowski. Poszedł w struktury europejskie, jak czasami można usłyszeć w rozmowach kuluarowych? MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Adam Dyszkowski w porozumieniu z naszą centralą zdecydował, że podejmie nowe wyzwania zawodowe, ale poza strukturami Avnetu. MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Siłą rzeczy ubiegły rok był rokiem wyzwań. Niemniej jednak zakończyliśmy go pozytywnym wynikiem, z czego jesteśmy dumni. To najlepszy dowód na to, że tymczasowa konstrukcja spełniła swoje zadania. Bardzo ważną rolę odegrał w tym zespół Avnetu, który zwłaszcza w trudnych momentach pokazał swoją determinację oraz dojrzałość biznesową. CRN Dość długo trwało swojego rodzaju bezkrólewie w Avnecie. Z czego to wynikało? MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Na pewno nie nazwałbym tego okresu bezkrólewiem. Byłoby to mocno krzywdzące określenie. W maju ubiegłego roku spółka podjęła decyzję o tymczasowym przekazaniu zarządzania firmą w ręce Małgorzaty Baranowskiej oraz moje. Od tamtego czasu obydwoje zajmowaliśmy się prowadzeniem firmy, jako jej prokurenci. CRN Jaka jest pana strategia rozwoju Avnetu – gdzie jest zbieżna z wizją pańskiego poprzednika, a w których punktach się różni? MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Zacznę od punktów zbieżnych. Jak wiadomo, Avnet był i jest największym dystrybutorem rozwiązań IBM. Będziemy dalej robić wszystko, co w naszej mocy, aby tę pozycję utrzymać. Równolegle jednak zamierzamy rozbudowywać tę część naszego biznesu, która nie jest bezpośrednio związana z IBM-em. Chcemy położyć na to większy nacisk niż w poprzednich latach. Planujemy wprowadzenie do naszej oferty nowych brandów i umocnienie tych, które w ubiegłym roku dowiodły, że mają duży potencjał i ugruntowaną pozycję rynkową. Innym ważnym elementem naszych działań będą usługi oraz szeroko pojęta edukacja. IBM to nadal priorytet, ale rozwijamy się kompleksowo. CRN Jaki cel miała taka przejściowa procedura? MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Dzięki temu dostawcy i klienci mogli być pewni, że firma ma lidera – w tym przypadku na krótki czas dwuosobowego – który zapewnia jej dalszy rozwój i prawidłowe funkcjonowanie. W lipcu bieżącego roku formalnie zostałem mianowany country managerem, ale de facto od dłuższego czasu byłem silnie zaangażowany we współkierowanie Avnetem. Zmiany są więc dynamiczne, ale nie zaburzają funkcjonowania firmy. CRN Jak ocenia pan wpływ tych wydarzeń na sytuację rynkową Avnetu w 2012 roku? 12 CRN nr 15/16/2013 CRN Jakich nowych marek możemy spodziewać się w najbliższej przyszłości? MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Na razie nie chciałbym zdradzać szczegółów. Zwłaszcza że jesteśmy w trakcie rozmów handlowych. Na pewno będą to umowy zgodne z naszym profilem dystrybutora z wartością dodaną. m a wody y CRN C CR RN nr n 15/16/2013 1 16/ 15/ 6//201 2013 3 113 3 CRN Jak taka strategia wpłynie na wasze relacje z IBM-em? MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Po pierwsze IBM to dla nas dostawca, który generuje największe obroty zarówno w zakresie produktów hardware oraz software, jak też edukacji i serwisu. IBM był, jest i pozostanie dla Avnetu jednym z priorytetów. Po drugie rozszerzamy ofertę o rozwiązania, które są komplementarne w odniesieniu do rozwiązań tego producenta. Chcemy zapewniać dostęp do szerszej palety produktów i usług niż dotychczas. Dzięki temu nasi partnerzy będą w stanie obsługiwać nawet najbardziej złożone, kompleksowe wdrożenia. Myślę, że taka strategia pozwoli nam utrzymywać dobre relacje z IBM-em, a jednocześnie jeszcze lepiej zaspokajać potrzeby partnerów. pomóc partnerom Avnetu w realizacji ich projektów. Podkreślam: ich projektów. CRN Rok temu Avnet poinformował o włączeniu w swoje struktury Magirusa. Czy widać już pierwsze efekty fuzji? MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Jeszcze za wcześnie, aby mówić o trwałych efektach, zwłaszcza na polskim rynku, gdzie Magirus zdecydował się – spory czas temu – na likwidację lokalnego biura. Najbardziej odczuwalne efekty są zauważalne w oddziałach Avnetu w innych krajach europejskich, w których Magirus prowadził interesy, miał stałą bazę klientów etc. Generalnie jako firma na pewno zyskaliśmy dostęp do ogromnej wiedzy serwisowo-edukacyjnej i tym samym zdobyliśmy nowe doświadczenia. Przejęcie Magirusa z pewnością będzie procentować w przyszłych projektach, a dla spółki zabezpiecza ono niemal 100-procentową obecność Avnetu na europejskich rynkach. Inwestycje Avnetu nie pozostają bez wpływu na określone wskaźniki. CRN Oferta to niejedyna istotna część pana strategii. Co jeszcze jest w niej kluczowe? MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Bardzo ważną częścią strategii jest nasze centrum edukacyjne, które po przeprowadzce do nowej siedziby zyskało nowy charakter oraz dodatkową przestrzeń. Szczególnie dużo pracy wkładamy w nim w projekty związane z IBM-em, Hitachi Data Systems i VMware. Niedługo zaoferujemy zupełnie nowe szkolenia z zakresu rozwiązań sieciowych. Na pewno warto podkreślić, że obecnie Centrum Edukacyjne Avnet dysponuje dobrze wyposażonymi salami, kompletnym sprzętem demo i świetnymi, własnymi trenerami. Dalszy rozwój centrum to, jak już wspominałem, jeden z moich priorytetów. CRN Ostatnie kwartalne raporty finansowe Avnetu jako całej korporacji nie napawają optymizmem. Sporo tam minusów. Czy pana to niepokoi? MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Nie. Jesteśmy firmą, która stale się rozwija. Inwestycje, o których zresztą pan wspominał, a to tylko ich niewielka część, nie pozostają bez wpływu na określone wskaźniki. Nie mam wątpliwości, że pracuję w firmie z bardzo dobrze wyznaczoną strategią, która ma dobrze opracowany sposób działania. Idziemy we właściwym kierunku. CRN Niedawno Avnet w USA przejął: Genilogix, TSSLink oraz Seamless – firmy integratorskie. Czy to oznacza, że zamierzacie konkurować z waszymi partnerami? MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Nie zamierzamy konkurować z polskimi integratorami i chciałbym to w naszej rozmowie bardzo wyraźnie podkreślić. Jesteśmy dystrybutorem z wartością dodaną i takim pozostaniemy. Rozumiem natomiast decyzje centrali mające na celu zdobywanie kompetencji w coraz bardziej złożonym ekosystemie IT. W ten sposób stajemy się właścicielami pewnych usług, które będziemy mogli świadczyć integratorom. Te kompetencje i usługi zostaną wykorzystane, by CRN Widać, że broadlinerzy wchodzą powoli na działkę VAD. Jest się czego bać? MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Z uwagą obserwuję ich działania. Jestem zdania, że broadlinerzy mimo wszystko działają na innych, by tak rzec, warstwach rynku. Nie sądzę, aby kiedykolwiek doszło do połączenia obu tych modeli biznesu. Ilość rzadko przekłada się na jakość. Oczywiście mówię to, odnosząc się z ogromnym szacunkiem dla klasycznych działań broadlinerów, którzy świetnie radzą sobie w Polsce, a także, coraz częściej, poza jej granicami. Avnet jest z całą pewnością VAD-em, który łączy kompleksowość obsługiwanych projektów z ogromnym wachlarzem działań wspierających naszych klientów. Mariusz Ziółkowski przed objęciem funkcji CRN Podsumujmy pierwsze półrocze w porównaniu z 2012 rokiem? MARIUSZ ZIÓŁKOWSKI Pierwsze sześć miesięcy bieżącego roku było dla Polski trudniejsze niż pierwsze półrocze 2012. Pewne obszary rynku, zwłaszcza sektor publiczny, bardzo zachowawczo podchodziły do realizacji projektów. Liczę, że kolejne półrocze będzie pod tym względem wyraźnie lepsze. Jestem optymistycznie nastawiony. dyrektora generalnego Avnetu, kierował działem Solution Business Unit. Menedżer zastąpił na najważniejszym stanowisku w firmie Adama Dyszkowskiego, który kierował Avnetem od marca 2004 roku. Mariusz Ziółkowski pracuje u dystrybutora od marca 2012 roku. Wcześniej przez 14 lat był zatrudniony w polskim oddziale IBM, m.in. jako dyrektor Platformy System x Integrated Operation Unit for Poland, Latvia, Lithuania and Estonia. W 2003 roku został Pracownikiem Roku IBM Polska. ROZMAWIAŁ TOMASZ 14 CRN nr 15/16/2013 GOŁĘBIOWSKI Zarobić nie tylko na IT Ponad 90 proc. resellerów z branży komputerowej sprzedaje produkty nie związane z IT – wynika z Barometru CRN Polska. Większość respondentów deklaruje, że tego rodzaju asortyment generuje nawet jedną piątą ich obrotów. KRZYSZTOF PASŁAWSKI R ozszerzając asortyment, ankietowani resellerzy przede wszystkim odpowiadają na zapotrzebowanie klientów (38 proc.) i ratują się przed spadającymi marżami (29 proc.). Większość sprzedawców jest zgodna – z han- dlu detalicznego w branży IT nie da się już wyżyć, bo marże są minimalne, a konkurencja ogromna. Kto nie spróbuje zarabiać na innym asortymencie, ten wcześniej czy później zniknie z rynku – to dość częsta opinia wśród naszych czytelników. Zdaniem resellera Krzysztof Gliniecki, współwłaściciel Atecomu, Słupsk Sprzęt RTV, AGD w naszej ofercie pozostanie marginesem, bo nie wyobrażam sobie, aby w sklepie komputerowym na środku stała lodówka. Mamy swoją branżę i jej się trzymamy. Wchodząc bardziej w RTV czy AGD, musielibyśmy konkurować ze sprzedawcami w Internecie i marketami. To nie ma sensu. Paweł Wójcicki, właściciel Gambitu, Opole Zaczynałem działalność w 2010 r. i już wtedy włączyłem od oferty produkty spoza IT. Duzi gracze konsolidowali się, więc było do przewidzenia, że podobny proces będzie miał miejsce wśród drobnych sprzedawców. Rynek IT jest już w 80 proc. nasycony, a im większa oferta, tym łatwiej można przyciągnąć i zatrzymać klienta. Marże na produktach spoza IT może nie są wyższe, jeśli chodzi o procenty, ale kwotowo zarobki są wyższe, gdy klienci ku- 16 CRN nr 15/16/2013 / / – Gdybym sprzedawał tylko sprzęt komputerowy, już dawno musiałbym zwinąć interes. Żeby wyjść na swoje, sprzedajemy wszystko, co klient chce kupić – informuje Damian Piątkowski, właściciel firmy KCA. pują droższe produkty, np. telewizory LED, na które jest największy popyt, jeśli chodzi o asortyment spoza IT. Łukasz Swędzioł, właściciel Falkomu, Klucze Oferując tylko sprzęt komputerowy, drobny sprzedawca nie przetrwa na rynku. Za niskie są marże, za duża konkurencja. Z jednej strony taka sytuacja to wina hurtowni. Dla drobnych sprzedawców ceny mają tak wysokie, że bardziej opłaca się coś kupić z rynku, np. w dużych sieciach detalicznych, żeby cena u mnie na półce była mniej więcej taka, jaką oferuje się nam w hurcie. Z drugiej strony resellerzy też nie są bez winy. Zaniżają ceny, byle coś sprzedać, wyniszczając siebie nawzajem. Radosław Pasek, właściciel proGSM, Świdnica Ze sprzedaży IT nie da się wyżyć. Panuje marketomania. Ludzie kupują w galeriach handlowych i pasażach, gdzie ceny są dużo wyższe niż w małym sklepie. Ceny GSM, zabawek czy innej elek- SŁAWOMIR HARAZIN wiceprezes Actionu Cały czas poszerzamy ofertę, dostosowując ją do oczekiwań partnerów. Dodatkowo rozwijamy kompetencje resellerów w Action Centrum Edukacyjnym i na szkoleniach organizowanych we współpracy z vendorami. Warto pamiętać, że produkty spoza IT stają się powoli produktami IT. Najlepszym tego przykładem jest pralka sterowana smartfonem za pomocą programu komputerowego. Wyjaśnienia w stylu „oferujemy i będziemy oferować to, o co pytają klienci” resellerzy powtarzali często. Specjalizacja okazuje się więc dla wielu sprzedawców mniej istotna niż szansa zwiększenia obrotów i zysku na nowych produktach. – Im większa oferta, tym łatwiej można przyciągnąć i zatrzymać klienta – argumentuje Paweł Wójcicki, właściciel Gambitu. Resellerzy, którzy zaczynali od sprzedaży sprzętu komputerowego, zaczęli wchodzić w nowe branże kilka lat temu, zwłaszcza po wybuchu kryzysu w 2008 r. Barometr CRN Polska pokazuje, że najczęściej włączają do oferty sprzęt RTV (29 proc.), AGD (21 proc.) i fotograficzny (21 proc.), czyli elektronikę zaliczaną niekiedy do branży informatycznej (na rynku jest coraz więcej inteligentnych telewizorów, lodówek i aparatów z własnym systemem operacyjnym). U niektórych sprzedawców portfolio jest jednak znacznie większe – obejmuje m.in. systemy alarmowe, klimatyzatory, zwykłe telefony, elektroniczne zabawki, upominki, meble. Jedna z firm poinformowała, że sprowadza do kraju unikalne na naszym rynku testery płodności ( jakkolwiek by nie patrzeć, to tek sprzęt elektroniczny). Słowem, drobni sprzedawcy IT są elastyczni: szukają rozmaitych nisz i możliwości zarobku, byle przetrwać na rynku lub zwiększyć profity. Z deklaracji ankietowanych wynika, że wielu z nich się to udaje. Aż połowa respondentów – w porównaniu z I poł. 2012 r. – zwiększyła przychody ze sprzedaży produktów spoza IT (spadek odnotowało 25 proc.). Większość (55 proc.) osiąga dzięki nim do 20 proc. swojego zysku, ale już 17 proc. respondentów wypracowuje w ten sposób 20–50 proc. zysku. Na czym można najlepiej zarobić? Blisko połowa ankietowanych wskazała na sprzęt RTV. Mniej osób wymieniło aparaty fotograficzne, systemy telewizji satelitarnej i monitoring. Na tym może się nie skończyć – 58 proc. resellerów zadeklarowało, Maciej Zachara, właściciel Quatro Computers, Rzeszów Sprzedajemy wszystko, o co klient zapyta. Niedawno otrzymaliśmy zamówienie na 5 manekinów damskich w pełnym makijażu. Sprowadzamy też Bioself – elektroniczny tester płodności. Włączyliśmy do asortymentu RTV, AGD, akcesoria biurowe, m.in. ze względu na wymagania w przetargach. Zamawiający chcą pełne- nie 8% tak 92% JAKIE PRODUKTY SPOZA BRANŻY IT OBECNIE MASZ W OFERCIE? zabawki elektroniczne 11% OBROTY ROSNĄ troniki w centrum handlowym mogą być wyższe o 100 proc. niż u mnie, a i tak klienci pójdą tam. Nie wiem, z czego to wynika. Poza tym jest duża konkurencja w Internecie. Każdy sprzedawca chce być najlepszy na Allegro i sprzedaje jak najtaniej, często bez zysku, a stratę rekompensuje kosztami wysyłki. Dziś jeśli ktoś nie wydaje na reklamę, to nie istnieje na rynku, trudno mu się przebić. Marże na produktach spoza IT niekoniecznie są wyższe, w wielu przypadkach podobne, ale mając więcej produktów w ofercie, można być bardziej konkurencyjnym. CZY SPRZEDAJESZ PRODUKTY SPOZA BRANŻY IT? RTV 29% akcesoria biurowe 18% AGD 21% foto 21% Źródło: CRN Polska go wyposażenia biur, od komputerów po meble i lodówki. Mając szerszą ofertę, jesteśmy bardziej konkurencyjni. W dzisiejszych czasach nasz biznes opiera się na dwóch nogach: jedna to specjalistyczny sprzęt komputerowy, często sprzedawany na indywidualne zamówienie, a druga – przysłowiowe szwarc, mydło i powidło, bo takie są oczekiwania klientów. Dariusz Wroński, współwłaściciel Returna, Lublin Więcej produktów w ofercie to większe koszty, bo przecież trzeba kupić towar, a konkurencja np. w sektorze RTV i AGD jest duża. Poza tym, jeśli prawie wszyscy drobni sprzedawcy IT idą w tym kierunku, konkurencja jeszcze się zaostrzy i nie będzie to łatwy biznes. Moim zdaniem lepszym pomysłem jest specjalizacja, a nie poszerzanie asortymentu. Postawiłem na serwis, sprzedaż „składaków” i laptopów. Jeśli mam dobry serwis, dobrze doradzam, sprzedając komputer zarobię więcej niż market, a klient do mnie wróci. CRN nr 15/16/2013 17 DLACZEGO POSZERZYŁEŚ LUB ZAMIERZASZ POSZERZYĆ OFERTĘ O PRODUKTY SPOZA BRANŻY IT? inne 8% konkurencja jest mniejsza 13% JAKI UDZIAŁ W TWOICH PRZYCHODACH MA SPRZEDAŻ NIEZWIĄZANA Z IT? nie wiem 8% powyżej 50 proc. 8% do 10 proc. 33% 20–50 proc. 8% NIE MA LEKKO Resellerzy podkreślają, że w obecnej sytuacji na rynku poszerzenie oferty jest koniecznością, zaznaczając jednak, że nie jest to łatwy pieniądz. Zwłaszcza w branży RTV i AGD konkurencja zaostrza się, co skutkuje erozją marż. – Tak samo jak w branży IT, nie brakuje sprzedawców oferujących tani towar w Internecie –podkreśla Dariusz Wroński, współwłaściciel Returna. Zdaniem niektórych spadające marże rekompensują jednak wyższe jednostkowe ceny urządzeń, np. telewizorów LED, które należą do najczęściej kupowanych produktów w branży RTV. Podobnie jak w przypadku sprzętu IT, sprzedawcy narzekają także na drożyznę w hurtowniach. Aby być konkurencyjnymi, muszą poszukiwać na rynku taniego towaru. Niektórzy kupują sprzęt u detalistów, gdzie czasem ceny są niższe niż u dystrybutorów. – Zauważyłem, że drobni sprzedawcy rzadziej kupują w hurtowniach, bo jest drogo. Często bardziej opłaca się zamówić sprzęt w dużym sklepie detalicznym– mówi Paweł Wójcicki, właściciel Gambitu. 10–20 proc. 43% JAKI UDZIAŁ W TWOICH ZYSKACH MA SPRZEDAŻ NIEZWIĄZANA Z IT? nie wiem 8% do 10 proc. 33% 20–50 proc. 17% 10–20 proc. 42% Źródło: CRN Polska 18 CRN nr 15/16/2013 JAN ZDEBEL prezes Alsenu marże są wyższe 29% chcę zmienić branżę 13% klienci pytają o te produkty 37% że w tym lub w przyszłym roku poszerzy asortyment o produkty nie związane z branżą IT. Zdaniem wielu jest to obecnie powszechny trend. WIĘCEJ W DYSTRYBUCJI Także dystrybutorzy poszerzają ofertę o nowe produkty. Sygnalizują rosnące zainteresowanie tym segmentem. – Notujemy umiarkowany wzrost sprzedaży produktów spoza tradycyjnego asortymentu w stosunku do 2012 roku. W każdej grupie dynamika jest inna. Zgodnie z naszą strategią chcemy zwiększać udziały w rynku RTV i AGD. W tym segmencie notujemy największe wzrosty – mówi Jarosław Słowiński, Purchasing Director w AB. Według przedstawiciela dystrybutora w segmencie RTV dużą popularnością cieszą się telewizory o przekątnych długości od 40 do 55 cali. W przypadku wolnostojącego sprzętu AGD prym wiodą pralki oraz chłodziarkozamrażarki, które razem stanowią ponad 50 proc. warto- W 2012 roku w sklepie internetowym Alsen nastąpił około 30-proc. wzrost sprzedaży produktów RTV i AGD w porównaniu z 2011 r. Podobny wynik zanotowaliśmy, porównując I połowę 2013 r. z analogicznym okresem roku poprzedniego. Od początku bieżącego roku zdecydowany prym wiodą telewizory LED i LCD, których wzrost sprzedaży był największy. ści wszystkich sprzedawanych urządzeń wolno stojących w Polsce. – Największym zainteresowaniem cieszą się produkty marki Bosch, Electrolux a także Samsung – twierdzi Jarosław Sowiński. Według niego w przypadku małego AGD największy udział w sprzedaży mają odkurzacze. Klienci kupują zarówno tradycyjne, cylindryczne maszyny, jak i bardziej zaawansowane roboty sprzątające. – W takich kategoriach produktowych poziom marż jest ściśle związany z zaawansowaniem technologicznym sprzętu – im bardziej nowoczesny, tym wyższe marże można na nim uzyskiwać – mówi Jarosław Słowiński. Z kolei Sławomir Harazin, wiceprezes Actionu, przewi- Najpopularniejsze produkty spoza IT w ofercie AB – RTV: telewizory wielkości 40–55 cali – duże AGD: płyty do zabudowy, pralki, chłodziarko-zamrażarki – małe AGD: odkurzacze, ciśnieniowe ekspresy do kawy, blendery ręczne, roboty kuchenne, suszarki i prostownice do włosów, lokówkosuszarki, depilatory, golarki, trymery i maszynki do włosów, szczoteczki elektryczne – sprzęt fotograficzny: lustrzanki cyfrowe W PORÓWNANIU Z I POŁ. 2012 R. TWOJE PRZYCHODY ZE SPRZEDAŻY PRODUKTÓW SPOZA IT... nie miałem wtedy takich produktów w ofercie 8% wzrosły 50% nie wiem 17% spadły 25% Źródło: CRN Polska duje rosnące zainteresowanie wszystkimi produktami związanymi z technologiami mobilnymi, jak telefony komórkowe, oraz akcesoriami do tego typu sprzętu. SIECI TEŻ POSZERZAJĄ Większe zainteresowanie produktami spoza IT widać także w sieciach detalicznych. W Alsenie w bieżącym roku wyraźnie wzrosła sprzedaż sprzętu RTV i AGD. Jan Zdebel, prezes firmy, poinformował, że oprócz telewizorów, na które popyt rośnie najszybciej, zwiększa się sprzedaż artykułów do kina domowego. Jednakże wzrost sprzedaży w porównaniu z rokiem ubiegłym był niewielki. Spadło Rynek jest jak gąbka. Wchłonie wszystko, tylko trzeba dostarczyć wody i wiedzieć, skąd ją wziąć. Damian Piątkowski, właściciel, KCA zainteresowanie zwykłymi telefonami komórkowymi. – W najbliższym czasie z dużym zaciekawieniem będziemy przypatrywać się produkcji telewizorów w technologii IPS, które za kilka lat powinny odegrać znaczącą rolę – twierdzi szef spółki. Z kolei Sferis jest powiązany z biznesem obejmującym artykuły dla dzieci. W sklepach sieci klienci mogą odbierać produkty zakupione w przejętym we wrześniu 2012 r. sklepie internetowym More 4 Kids. W jego ofercie są m.in. foteliki, wózki, meble, zabawki. Według Actionu w I kw. 2013 r. wzrost przychodów e-sklepu (rok do roku) był stuprocentowy. Zgodnie z zapowiedziami sprzed wakacji poszerzenie oferty o nowe produkty rozważa Komputronik (w grę wchodzą m.in. zabawki i produkty z segmentu dom i ogród), choć nowy asortyment może być sprzedawany pod inną marką. Zysków poza branżą informatyczną szuka także Vobis. W lipcu w salonach sieci ruszyła sprzedaż oferty dostawcy prądu – Energetycznego Centrum S.A. Nowa oferta zdecydowanie odbiega od tradycyjnego asortymentu sklepów komputerowych, choć z drugiej strony trudno zaprzeczyć, że prąd elektryczny jest nierozerwalnie związany z branżą IT. Na CRN.pl WYPOWIEDZ JAROSŁAWA SŁOWIŃSKIEGO Z AB ORAZ INFORMACJE O TYM, ILU RESELLERÓW ZAMIERZA POSZERZYĆ OFERTĘ I O JAKIE PRODUKTY. CRN nr 15/16/2013 19 Accura: są produkty, jest program! Poza rozwojem grup produktowych, dla zarządzających Accurą niezwykle istotna jest współpraca z resellerami. Teraz ma ją wspomagać program partnerski Accura Shop. P od marką Accura oferowane są produkty wyróżniające się bardzo wysoką jakością. Są to tonery i kartridże atramentowe, materiały do czyszczenia urządzeń biurowych (żele, pianki, ściereczki z mikrofazy, sprężone powietrze), kable HDMI, DVI, USB, VGA, UTP, zasilające oraz adaptery. We wrześniu asortyment rozszerzył się o najpopularniejsze w gospodarstwach domowych modele żarówek ledowych. Następnie na rynku pojawią się listwy zasilające, zasilacze do notebooków oraz torby do laptopów. Przy opracowywaniu planu rozwoju każdej grupy produktowej zarządzający Accurą kierują się przede wszystkim oceną potrzeb klientów. Dzięki silnemu i doświadczonemu partnerowi, jakim jest Komputronik, sięgają do źródła wiedzy o tym, czego poszukują odbiorcy końcowi i jakie oczekiwania mają resellerzy. Warte podkreślenia jest również to, że do sprzedaży dopuszcza się jedynie dokładnie sprawdzone pod względem jakości produkty. Dbają o to Krzysztof Drozd, dyrektor Dywizji Akcesoria, Materiały eksploatacyjne, Urządzenia sieciowe w Komputroniku, i Tomasz Baron, Business Unit Manager oraz opiekun marki Accura. Drozd, powstał on na bazie gruntownego badania rynku i potrzeb resellerów, po licznych rozmowach i testach. Jednym z celów Accura Shop jest stworzenie modelowych salonów marki, z pełną jej ofertą. Miejsca będą się charakteryzować wzorową ekspozycją – na ich DLA DUŻYCH I MAŁYCH Program Accura Shop skierowany jest zarówno do obecnych partnerów handlowych, którzy już posiadają w swoim asortymencie produkty marki, jak i do tych, którzy jeszcze nie mają ich w ofercie, są jednak zainteresowani podjęciem współpracy w zakresie sprzedaży. Twórcy programu podkreślają jednak, że dotyczy on resellerów gotowych zaangażować się w promocję i rozwój Accury oraz spełniających określone standardy pod względem potencjału sprzedażowego, kondycji finansowej i warunków lokalowych. Wszystkie zgłoszenia kandydatów do Accura Shop będą rozpatrywane według powyższych kryteriów, ale indywidualnie. Dlatego bez obaw mogą zgłaszać się nie tylko duzi partnerzy handlowi, ale też mniejsze sklepy resellerskie. Chęć udziału w programie można sygnalizować bezpośrednio u regionalnych business development managerów lub mailowo na [email protected]. Chęć udziału w Accura Shop zgłaszaj u regionalnych business development managerów lub na [email protected]. JASNY PUNKT NA MAPIE MIASTA Współpracę z resellerami sprzedającymi produkty Accura ma wspomagać wielopoziomowy program partnerski o nazwie Accura Shop. Jak informuje Krzysztof 20 CRN nr 15/16/2013 wyposażenie złożą się między innymi różne atrybuty Accury. Salony będą doskonale oznaczone i dzięki temu widoczne dla potencjalnych klientów. To wszystko sprawi, że w świadomości użytkowników końcowych staną się rozpoznawalnymi punktami na mapach miast. Wybrane atuty programu Accura Shop przeznaczony zarówno dla dużych, jak i małych partnerów pomoc specjalistów przy doborze produktów Accura dostęp do materiałów marketingowych na temat produktów szkolenia dla pracowników dostęp do platformy e-learningowej ścieżka certyfikacyjna dla biorących udział w programie dostęp do programu lojalnościowego udział w profesjonalnych szkoleniach sprzedażowych dostęp do budżetu na lokalny marketing – możliwość prowadzenia indywidualnie zaplanowanych przez partnera akcji marketingowych, dostosowanych do lokalnego rynku udział w imprezach integracyjnych KRZYSZTOFA DROZDA, DYREKTORA DYWIZJI AKCESORIA, MATERIAŁY EKSPLOATACYJNE, URZĄDZENIA SIECIOWE W KOMPUTRONIKU CRN Ile sklepów ma funkcjonować docelowo w ramach Accura Shop? Od czego zależy ich liczba? KRZYSZTOF DROZD Na dzień dzisiejszy nie ograniczamy projektu konkretną liczbą sklepów firmowych Accura. Możemy sobie życzyć, żeby w przyszłości w każdym mieście był Accura Shop. Obecnie, na podstawie dotychczasowych obrotów, wytypowaliśmy partnerów, którym chcemy zaproponować program w pierwszej kolejności. Oprócz tego zapraszamy do zgłaszania się te firmy, które będą chciały podjąć wyzwanie DLACZEGO WARTO SIĘ ZAANGAŻOWAĆ Wsparcie w ramach Accura Shop zostało zaplanowane wielopoziomowo i dotyczy wszystkich istotnych dla partnera obszarów. Specjaliści pomagają w doborze produktów do pierwszego zamówienia i wraz z nimi dostarczają wszelkie materiały marketingowe ułatwiające efektywne działanie – ulotki informacyjne o produktach, ekspozytory towaru, katalogi produktowe, gadżety reklamowe. Partner ma także zapewnione szkolenia dla pracowników, dostęp do platformy e-learningowej oraz ścieżkę certyfikacyjną, zgodnie z którą może podnosić swoje kwalifikacje i status w programie. Zaangażowanie w Accura Shop daje również pratnerom dostęp do programu lojalnościowego, bonusów posprzedażowych, a także do budżetu na lokalny marketing. Program lojalnościowy to prosty w swojej konstrukcji mechanizm, przyznający punkty za zakup produktów Accura i umożliwiający ich wymianę na atrakcyjne nagrody. Liczbę zebranych punktów można śledzić na bieżąco, a lista nagród jest otwarta. Budżet marketingowy na działania lokalne, to narzędzie umożliwiające oferowanie rozwiązań szytych na miarę. i budować z nami markę Accura. W naszej ocenie do końca roku będziemy w stanie uruchomić około dwudziestu salonów firmowych. W kolejnym roku natomiast będziemy walczyć o jak największą ich liczbę. CRN Czy wyspecjalizowane w sprzedaży Accury sklepy mają być umiejscowione zarówno w dużych miastach, jak i na prowincji? KRZYSZTOF DROZD Oczywiście, nie ograniczamy się tylko do dużych miast. Dotychczasowe wskaźniki sprzedaży pokazują, że partnerzy działający w małych miejscowościach osiągają wysokie wyniki sprzedażowe. Charakteryzują się tym, że podejmują aktywne działania w swoich regionach i mają kreatywne pomysły na promocję. CRN Kiedy ruszy Accura Shop? KRZYSZTOF DROZD Wizyty u pierwszych partnerów rozpoczęły się już od połowy sierpnia. A pełną parą program rusza od 1 września. Specjaliści odpowiedzialni za rozwój Accury z doświadczenia wiedzą, że partnerzy doskonale znają swój lokalny rynek i często mają oryginalne pomysły na rozwój i promocję. – Mając do dyspozycji określone środki, mogą wprowadzać te pomysły w życie – mówi Krzysztof Drozd. – Możliwości są naprawdę nieograniczone. Natomiast tym, którzy nie stworzyli planu na wykorzystanie budżetu w indywidualny sposób, proponujemy standardowe materiały POS związane z marką, na które te pieniądze mogą przeznaczyć. Manager podkreśla, że w całym programie ogromną rolę odgrywa edukacja partnerów. Zarządzającym bardzo zależy na tym, aby każdy zaangażowany w Accura Shop reseller dysponował profesjonal- ną wiedzą o marce. Dlatego też planują przeprowadzanie regularnych szkoleń organizowanych zarówno w siedzibach partnerów, jak i centralnie. Uzupełnieniem informacji zdobytych na szkoleniach są materiały, do których partner będzie miał stały dostęp. – Teoretyczna wiedza o marce to jedno, ale umiejętne jej wykorzystanie to drugie – mówi Krzysztof Drozd. – Dlatego w programie Accura Shop znajdą się również profesjonalne szkolenia sprzedażowe i motywacyjne, organizowane przy wsparciu firm zewnętrznych. To, zdaniem managera, daje partnerom Accury bardzo szeroki wachlarz możliwości, które warto wykorzystać w swoich działaniach biznesowych. WISIENKA NA TORCIE zespół Maciej Misaczek – Business Development Manager [email protected] Michał Krawczyk – Business Development Manager [email protected] Finałem wytężonej całorocznej pracy partnerów Accury będą spotkania centralne oraz różnego rodzaju akcje typu incentive nastawione przede wszystkim na integrację i świętowanie sukcesów. Najbardziej zaangażowane firmy każdego roku będą nagradzane w poszczególnych kategoriach podczas wieczornej gali. Uroczyście będą również nadawane kolejne poziomy autoryzacji w postaci certyfikatów, zgodnie z rozwojem partnera. CRN nr 15/16/2013 21 MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z FIRMĄ KOMPUTRONIK. Trzy pytania do… Analityka pod strzechy CRN rozmawia z MAŁGORZATĄ GRYZ, DYREKTOREM DZIAŁU STRATEGII I PROGRAMÓW PARTNERSKICH, oraz MARIUSZEM WOŁODŹKO, DYREKTOREM DZIAŁU PARTNER SALES W POLSKIM ODDZIALE MICROSOFT, na temat trendów, które stanowią podstawę strategii koncernu. Rozmowa odbyła się podczas WPC 2013 – światowej konferencji partnerów Microsoftu, w której wzięło udział ponad 14 tys. integratorów (w tym blisko 100 z Polski). CRN Cloud, Big Data, Enterprise Social oraz Mobility and Devices to cztery tematy, wokół których „kręciło się” tegoroczne WPC. Jak mają się one do realiów polskiego rynku? MAŁGORZATA GRYZ Cloud to już dojrzały trend, także w Polsce. Z kolei Big Data dopiero zaczyna wchodzić w etap, na którym może być rozpatrywane przez polskich integratorów jako źródło ciekawych projektów na szerszą skalę. Najbardziej dziewiczy jest z pewnością polski segment biznesowych narzędzi typu social, ale i do tego dojrzeje nasz rynek wraz z rosnącą potrzebą doskonalenia komunikacji i współpracy w firmach. CRN A jak wygląda wasza współpraca z polskimi partnerami w segmencie przenośnych urządzeń, a więc w obszarze Mobility and Devices? MAŁGORZATA GRYZ Ten segment naszej oferty dopiero zaczyna stanowić dla partnerów istotną sposobność do biznesu. Wyraźnie dostrzegam ich rosnące zainteresowanie naszą ofertą. Windows 8, a wkrótce Windows 8.1 otwierają zupełnie nowe możliwości przed użytkownikami, nie tylko pod względem indywidualizowania systemu, ale również dostępu do swoich zasobów z każdego miejsca i urządzenia – klasycznego PC, tabletu, smartfonu. CRN Sprawę z pewnością utrudnia fakt, że – co zostało potwierdzone podczas WPC – na polskim rynku nie należy w najbliższym czasie spodziewać się dystrybucji Surface’a. MAŁGORZATA GRYZ To prawda. Nie możemy jednak wykluczyć, że pojawi się u nas w roku 2014. Tego jednak nie wiemy, gdyż takie decyzje zapadają w centrali. MARIUSZ WOŁODŹKO Warto przypomnieć, że Surface to tylko jedno z wielu urządzeń, które wykorzystują Windows 8. Chociaż to świetny tablet, wcale nie chodzi nam o to, żeby zdominował rynek. Stanowi wartościową część oferty Microsoftu, ale przecież nie kluczową. Dlatego zachęcałbym raczej do sprzedaży znakomitych ultrabooków, tabletów, komputerów hybrydowych, a także modeli All-in-One z „Ósemką” oraz naszymi Polski rynek dojrzeje do biznesowych narzędzi typu social. Małgorzata Gryz 22 CRN nr 15/16/2013 Nie chcemy, aby Surface zdominował rynek. Mariusz Wołodźko usługami w chmurze. To świetna propozycja dla użytkowników, niezależnie od tego, czy jej elementem jest Surface czy też nie. W moim przekonaniu to w różnorodności tej oferty tkwi siła. CRN Wróćmy na chwilę do tematu Enterprise Social. Jak jest obecnie postrzegany przez waszych partnerów? MAŁGORZATA GRYZ Odwołam się do niedawnego zebrania Marketingowej Rady Partnerów, stworzonej lokalnie, do której należy 10 polskich integratorów współpracujących z Microsoftem. Regularnie spotykamy się z nimi i rozmawiamy o potrzebach, strategii i wspólnej wizji rozwoju. Na ostatnim zebraniu najwięcej pytań i dyskusji wywołał właśnie Yammer i możliwości, jakie daje to narzędzie w komunikacji wewnętrznej. Stworzyliśmy grupę komunikacyjną dla naszego forum i zamierzamy efektywnie z niej korzystać. CRN Ze sporym zainteresowaniem przyjęto zapowiedź włączenia narzędzi Power BI do usługi Office 365. Promowane są jako Big Data dla małych i średnich firm. Sprawdzi się na obecnym etapie rozwoju polskiego rynku? MARIUSZ WOŁODŹKO Jak usłyszeliśmy na jednej z prezentacji, aż 90 proc. wszystkich danych, które obecnie krążą po świecie, powstało w ciągu ostatnich dwóch lat! Nie tylko duże organizacje potrzebują narzędzi do analizowania takich ilości danych. Ży- jemy w czasach, gdy biznes jest coraz bardziej konkurencyjny. Także w małych firmach margines błędu się kurczy. Czasami o sukcesie przesądza jedna dobra decyzja podjęta w oparciu o solidne dane bądź jedna zła decyzja oparta na nieprawidłowych danych. Umiejętne analizowanie danych z ogólnodostępnych zasobów sieci umożliwia też przewidywanie trendów. Na początku historii komputerów biurkowych firmy IT sięgały po nie z dużą ostrożnością, a teraz nie wyobrażają sobie innej metody działania. Podobnie będzie z nowoczesnymi narzędziami analitycznymi. Całkiem zaawansowana analityka już niebawem trafi pod strzechy. Power BI w Office 365 to na pewno jeden z istotnych kroków na tej drodze. W opinii wielu partnerów obecnych na tegorocznej konferencji to bardzo ważny wyróżnik oferty Microsoftu, który sprawi, że jeszcze więcej firm sięgnie po usługę Office 365. CRN Jaką wartość ma dla polskich partnerów obecność na WPC? Z moich rozmów wynika, że kluczowy aspekt to networking. MARIUSZ WOŁODŹKO Też mamy takie spostrzeżenia. Przykładowo podczas tegorocznego WPC dwaj polscy strategiczni partnerzy Microsoftu, którzy do tej pory ze sobą konkurowali, zdecydowali się podpisać listy intencyjne o współpracy. Uznali, że konkurencja na rynku jest zbyt duża, żeby nie skorzystać z możliwości wymiany doświadczeń. ROZMAWIAŁ TOMASZ GOŁĘBIOWSKI CRN nr 15/16/2013 23 Fot. Marek Zawadzki CRN A czy doszliście do najważniejszej konkluzji, a więc jak zarobić na Yammerze? MARIUSZ WOŁODŹKO To jest komponent usługi Office 365, podobnie jak Exchange Online czy aplikacje takie jak Excel. I tak jest na razie oferowany klientom, w określonych planach sprzedażowych usługi Office 365. Jednak niebawem stworzymy dedykowane scenariusze sprzedażowe, które wspomogą naszych partnerów przy tworzeniu oferty usług dla klientów biznesowych z wykorzystaniem Yammera. MAŁGORZATA GRYZ Widzę tu spory potencjał. Niedawno koledzy z jednego z działów biznesowych naszej firmy podczas spotkania z przedstawicielem naszego klienta rozmawiali o potrzebie stworzenia całego systemu komunikacji wewnętrznej w oparciu o Yammera. Wyznaczyliśmy już integratora, który naszym zdaniem dobrze sobie poradzi z wykonaniem tej usługi. Zainteresowanie pierwszych klientów na tak wczesnym etapie rozwoju polskiego segmentu Enterprise Social to zdecydowanie dobry prognostyk. Yammer daje możliwości angażowania pracowników w tworzenie komunikacji w firmie, dzielenia się pomysłami i natychmiastowego reagowania na ważne kwestie. Partner Roku o strategii Microsoftu „Wolę być uzależniony od Microsoftu niż od Apple’a” – deklaruje PIOTR PASZCZYK, PREZES ZARZĄDU APN PROMISE, który został wyróżniony na lipcowej konferencji WPC 2013 tytułem polskiego Partnera Roku Microsoft. Poniżej treść rozmowy, jaką odbyliśmy z szefem APN w trakcie wydarzenia (9 lipca br.). CRN WPC 2013 wydaje się nieco wyciszone, zwłaszcza w porównaniu z ubiegłoroczną konferencją partnerską w Toronto, która wprost kipiała od nowości produktowych. Czy czujesz się trochę rozczarowany? PIOTR PASZCZYK Brak spektakularnych premier wcale nie obniża rangi tego wydarzenia. W segmencie Enterprise, w który jesteśmy szczególnie mocno zaangażowani, przez cały rok pojawiają się nowe narzędzia i funkcjonalności. Nie czujemy żadnych braków w tym zakresie. Wracając do WPC: spotykamy się tutaj codziennie z przedstawicielami Microsoftu i ustalamy strategię działania na kolejny rok. To nasz główny cel pobytu w Houston, który realizujemy bez przeszkód. CRN Jak podsumowałbyś pierwszy dzień WPC? PIOTR PASZCZYK Szczególnie dobrze oceniam wystąpienie Steve’a Ballmera. Jasno nakreślił główne kierunki rozwoju na przyszłość i precyzyjnie nazwał kluczowe technologie, dzięki którym będziemy rozwijać się wspólnie z Microsoftem. CRN Wyraźnie widać, że koncern przechodzi transformację. Czy dobrze się z tym czujesz jako wieloletni partner Microsoftu? 24 CRN nr 15/16/2013 PIOTR PASZCZYK Przede wszystkim wyraźnie widać, że Microsoft z firmy produktowej przemienia się w firmę biznesową, a więc dostawcę kompleksowych rozwiązań. W tym celu tworzy coraz bardziej spójną, ciekawą ofertę. Dla takiej firmy jak APN Promise to znakomita wiadomość, bo my również nie sprzedajemy produktów, tylko złożone narzędzia, które odpowiadają konkretnym potrzebom naszych klientów. CRN Spore zainteresowanie uczestników wzbudziły nowe funkcje Business Intelligence „zaszyte” w Office 365. Czy zainteresują klientów w Polsce? PIOTR PASZCZYK Właściwe zarządzanie danymi jest niezwykle potrzebne i będzie coraz częściej stosowane również przez naszych polskich klientów. Podam dość dosadny przykład. Wyobraźmy sobie mężczyznę, który ubiega się o kredyt. Bank dysponuje danymi, z których wynika, że człowiek ten regularnie płaci swoją kartą kredytową za hotel w mieście, w którym mieszka. Na tej podstawie bank może odmówić mu kredytu. CRN Nie rozumiem… PIOTR PASZCZYK Po prostu wygląda na to, że mężczyzna ma kochankę, a więc istnieje duże ryzyko, że za jakiś czas się rozwiedzie. A rozwód to nie jest dobra informacja dla portfela… CRN Teraz rozumiem. To interesujący przykład na potęgę Big Data i narzędzi Business Intelligence. A jak odbierasz prezentacje dotyczące urządzeń? PIOTR PASZCZYK Wyraźnie widać, że bardzo szybko rośnie konsumencka część oferty Microsoftu. Sądzę, że na tym polu – w dłuższej perspektywie – ten producent wygra rywalizację z Apple’em. Stanie się tak dzięki temu, że Microsoft ma bardzo kompleksową ofertę dla użytkowników domowych i biznesowych. Apple jest zaś mocny tylko w kilku segmentach rynku i nie wydaje się, aby na czele tej firmy stał jakiś wyjątkowy wizjoner. Microsoft to już nie jest firma produktowa. Poza tym oferta Apple’a nie jest już wcale specjalnie lepsza od konkurencyjnej, a na pewno droższa. CRN Jakie produkty stanowią trzon oferty APN Promise? PIOTR PASZCZYK Dwa najważniejsze to Office 365 oraz platforma Azure. W przypadku Azure jesteśmy na początku drogi, która doprowadzi polskie firmy do optymalizacji własnej infrastruktury i utrzymywania danych w chmurze. To oznacza ogromne oszczędności. CRN Podczas WPC 2013 podano wyniki badania IDC, z którego wynika, że integratorzy skoncentrowani na produktach i usługach cloud mają znacznie lepsze rezultaty niż pozostali partnerzy Microsoftu. Jak oceniasz te dane z polskiej perspektywy? PIOTR PASZCZYK W Polsce te liczby nie są tak imponujące. Tutaj chmura dopiero wchodzi w fazę szybkiego rozwoju. Uważam, że ten proces rzeczywiście będzie wiązał się z wyższymi marżami. Zawsze czas zmian to szansa na lepsze zarobki. Potem rynek się stabilizuje i marże spadają, ale po jakimś czasie znowu przychodzą zmiany. Trzeba umieć je wykorzystać. TERAZ RÓWNIEŻ NA IPADZIE CRN Jaki jest udział produktów Microsoftu w waszej ofercie? PIOTR PASZCZYK Jest bardzo duży i wynosi około 80 proc. CRN Można więc powiedzieć, że jesteście uzależnieni od Microsoftu? PIOTR PASZCZYK Wolę być uzależniony od Microsoftu niż od Apple’a. ROZMAWIAŁ TOMASZ GOŁĘBIOWSKI Magazyn inspirowany technologią Jesteśmy na Facebook.com/CHIPPL CRN nr 15/16/2013 25 Najwyższej jakości usługi multimedialne dzięki urządzeniom Zhone Technologies Projektujący osiedla i domy jednorodzinne muszą zapewniać mieszkańcom dostęp do szerokopasmowego Internetu i usług multimedialnych. Rozproszenie inwestycji powoduje, że potrzebne jest nieszablonowe podejście do zagadnienia projektowania sieci. Przykładem perspektywicznego wdrożenia jest doprowadzenie usług multimedialnych do nowo powstałych osiedli domków jednorodzinnych w Mikołowie na Śląsku. Dz ięki zastosowaniu technologii GPON (Gigabit Passive Optical Network) i rozwiązań firmy Zhone Technologies dostarczonych przez Veracomp mieszkańcy wybudowanego osiedla i powstających domów jednorodzinnych mogą korzystać z pełnego zakresu usług multimedialnych świadczonych przez firmę Miconet. WYMAGANIA Ze względu na niewielkie wymiary skrzynki przełącznikowej poszukiwane było urządzenie o maksymalnej wysokości 1U, które będzie działać bezawaryjnie w zakresie temperatur od -40°C do +65°C, pozwoli na pełną zdalną konfigurację przez OLT oraz monitoring końcówek abonenckich na wypadek utraty zasilania lub uszkodzenia włókna światłowodowego. Maksymalna odległość od skrzynki wynosiła 500 m, a sam GPON znajdował się w odległości 6 km. MIKRORURY O WZMOCNIONEJ ŚCIANCE DO BEZPOŚREDNIEGO UKŁADANIA WYPROWADZENIE W ZIEMI. POGRUBIONA ŚCIANKA ZWIĘKSZA WYTRZYMAŁOŚĆ NA ŚCISKANIE OKABLOWANIA PRZY DOMU POWYŻEJ 450 N. UŻYTKOWNIKA. WYBÓR ROZWIĄZANIA Firma Miconet zdecydowała się na wdrożenie technologii GPON ze względu na niższe niż w przypadku Active Ethernet koszty serwisowania urządzeń (zarówno przełączników, jak i routerów i ustawionych u klientów), niższą ni cenę w przeli- ZNID-GPON-242 26 CR CRN RN n nrr 15/16/2013 15 5/16/201 5/16/ /201 0113 0 czeniu na jeden port, ograniczone miejsce w szafie przełącznikowej i brak konieczności stosowania konwerterów. Istotna była także obsługa zdalna niewymagająca interwencji techników w przypadku mniejszych awarii. Przed wybraniem urządzeń Zhone Technologies przetestowano większość dostępnych na rynku rozwiązań konkurencyjnych. Tylko urządzenia Zhone gwarantowały wymaganą wysokość 1U (ograniczenie miejsca), zawierały porty 10GE (potrzebne w przypadku rozwo- MXK-190 WDROŻENIE KABEL ŚWIATŁOWODOWY – DO MIKROKANALIZACJI SFU, STANDARD WŁÓKNA ITU-T G.657.A1. TYP WŁÓKNA SM. POWŁOKA ZEWNĘTRZNA PE – 0,15 MM. ju sieci), wykorzystywały ciągle rozwijaną i nowoczesną technologię GPON, a nie przestarzałe GEPON oraz oferowały osiem portów GPON umożliwiających zmniejszenie splitu i gwarantujących możliwość rozbudowy sieci w przyszłości. Zhone jest pionierem w dziedzinie rozwiązań szerokopasmowego dostępu do Internetu. Przewodzi w zakresie techno- Zaprojektowana od podstaw sieć ma obsługiwać trzy osiedla dzięki dostarczeniu włókien światłowodowych bezpośrednio do lokali mieszkalnych. Wzmacniane wewnątrz kable w powłoce polietylenowej przeciągnięto przez mikrorury do końcówek abonenckich. Podłączone rozwiązania Zhone Technologies umożliwiły sprawną konfigurację potrzebnych usług. We wdrożeniu wykorzystano urządzenie Zhone MXK198–10GE i urządzenia końcowe ZNIDGPON-2426-EU. Wdrożenie produkcyjne w pełni działającej usługi trwało zaledwie dwie godziny, co pozwoliło na szybkie podłączenie abonentów. Dzięki zastosowaniu urządzenia z ośmioma portami GPON możliwe jest zastosowanie niskiego splitu, a docelo- wo obsługa kolejnych projektowanych w najbliższej okolicy osiedli bez potrzeby inwestycji w dodatkowe urządzenia. Współpraca z deweloperami umożliwia praktycznie natychmiastowe podłączenie usług do nowo powstających budynków, co skraca czas oczekiwania użytkowników na podłączenie do Internetu i telewizji. Dzięki zastosowaniu autorskich skryptów możliwe jest też przeprogramowanie urządzeń abonenckich przez handlowców bez potrzeby angażowania inżynierów. Wdrożenie produkcyjne usługi trwało zaledwie 2 godz. Zastosowanie urządzenia Zhone pozwoliło spełnić wszystkie kryteria projektu przy jednoczesnym zapewnieniu wysokiej przepustowości łączy abonenckich. Ograniczenie potrzebnego miejsca i możliwość zdalnego monitoringu okazały się kluczowe dla wdrożenia. Obecnie z wysokiej jakości usług korzysta już około 200 mieszkańców. Podobne wdrożenia w oparciu o technologię GPON realizowane są w kolejnych czterech gminach i dwóch dużych miastach, a w przygotowaniu są inwestycje w kolejnych dziesięciu miejscowościach. CRN nr 15/16/2013 27 MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z FIRMĄ VERACOMP. SZAFA PRZEŁĄCZNIKOWA. logicznych innowacji dzięki wielkoformatowym wdrożeniom systemów FTTx na całym świecie, włączając w to grupy MXK, MALC i zNID ONT, które są zaprojektowane, aby zapewniać wysoką wydajność i niskie koszty dla dostawców usług sieciowych. Urządzenia Zhone Technologies produkowane są w całości w Stanach Zjednoczonych, co gwarantuje najwyższą jakość wykonania i wymaganą niezawodność. Zhone zapewnia też duży wybór ONU wyposażonych m.in. w port USB umożliwiający backupowanie WAN – 3G. Testowane na miejscu urządzenie zapewniło przepływność końcówki przy połączeniu PPPOE na poziomie 400 Mb/s (maksymalna przepustowość podpiętego laptopa). Zhone umożliwia też przesłanie sygnału multicastowego bez żadnych opóźnień i kłopotów z synchronizacją. Wymagające sieci w małych i średnich firmach Firmowa sieć komputerowa to niedoceniany, jeden z najbardziej strategicznych systemów zapewniających ciągłość pracy. Gdy tylko zaczyna sprawiać problemy, dla firm resellerskich pojawia się szansa na niezły zarobek – związany zarówno ze sprzedażą kolejnych urządzeń, jak też świadczonymi później usługami. KRZYSZTOF JAKUBIK R ola sieci komputerowych w małych i średnich firmach w ciągu ostatniej dekady znacznie się zmieniła. O ile wcześniej służyły głównie do udostępniania Internetu, obecnie każda sieć jest „układem nerwowym” firmy, transmitującym najważniejsze do prowadzenia biznesu informacje. Obok Internetu i dokumentów pojawiła się np. transmisja obrazu z kamer monitoringu cyfrowego czy też danych z kopii zapasowych komputerów pracowników. Dlatego każda firma powinna zainwestować w wydajną i sprawnie działającą sieć, która zapewni także większy komfort pracy – przede wszystkim łączność bezprzewodową z laptopami, telefonami czy tabletami, także tymi użytkowanymi prywatnie. MACIEJ KACZMAREK VAR Account Manager, Netgear Dobór urządzeń sieciowych powinien być uzależniony od ilości przesyłanych w sieci danych. W związku z tym nie należy zwracać uwagi wyłącznie na liczbę pracowników czy podłączonych urządzeń, a na rodzaj wykorzystywanych w firmie danych. Często bowiem zdarza się, że kilkuosobowe biuro projektowe potrafi w większym stopniu wykorzystać sieć niż stuosobowa firma, gdzie w pracy używa się wyłącznie plików pakietu biurowego. 28 CRN nr 15/16/2013 Analizując ofertę rynku rozwiązań sieciowych dla mniejszych firm, można dojść do trochę kontrowersyjnego wniosku, że w sumie nie ma większego znaczenia producent sprzętu, jego rodzaj czy oferowana wydajność. Przecież i tak wszystkie urządzenia muszą być zgodne z powszechnie przyjętymi standardami sieciowymi, większość dostawców buduje swoje urządzenia, bazując na tych samych chipsetach produkowanych przez firmy trzecie, a typowa praca w biurze oparta jest głównie na przesyłaniu dokumentów czy danych z Internetu – w obu przypadkach niewymagających dużych prędkości… Przedstawiciele firm dostarczających rozwiązania sieciowe przyznają, że w najmniejszych instalacjach rzeczywiście takie podejście może być uzasadnione, jednak gdy tylko liczba pracowników i podłączonych do sieci urządzeń zacznie rosnąć, ogromnego znaczenia nabierze jakość komponentów zastosowanych do budowy infrastruktury (szczególnie bezprzewodowej) czy kwestie związane z bezpieczeństwem. Rozpoczynając rozmowy z klientem, który planuje budowę lub rozbudowę swojej infrastruktury sieciowej, trzeba przeanalizować przede wszystkim kwestię jej skali. I wcale nie liczba pracowników będzie tu kluczowym parametrem. Jeżeli w firmie działa lub jest planowana sieć bezprzewodowa, to wielu pracowników będzie chciało podłączyć do niej swoje smartfony czy tablety. W efekcie podwojeniu lub potrojeniu może ulec liczba PRZEMYSŁAW BIEL Product Manager, Incom Dzisiaj w małych i średnich firmach infrastruktura sieciowa wciąż jest oparta na połączeniach przewodowych w standardzie Fast Ethernet, głównie ze względu na niską cenę. Rośnie natomiast zainteresowanie urządzeniami z zasilaniem, zgodnymi ze standardem Power-over-Ethernet, gdyż taka opcja zaczyna się pojawiać także w tańszych urządzeniach i jest wykorzystywana między innymi do zasilania kamer IP oraz punktów dostępowych WiFi. Szybko rośnie też zainteresowanie przełącznikami gigabitowymi i sieciami bezprzewodowymi działąjącymi w częstotliwości 5 GHz. koniecznych do obsłużenia urządzeń (pojawią się też dodatkowe wyzwania związane z bezpieczeństwem). Konieczna jest także analiza charakteru i objętości przesyłanych w sieci danych. WYMAGANIA JAK W KORPORACJI… Charakterystyczne dla naszych czasów stało się to, że nawet bardzo małe firmy wobec rozwiązań IT mają podobne oczekiwania i wymagania, jak duże korpora- cje. Jedną z najważniejszych cech stała się tzw. wysoka dostępność systemów IT, na którą ogromny wpływ mają oczywiście rozwiązania sieciowe. Dzisiaj, gdy zabraknie możliwości korzystania z kluczowej aplikacji biznesowej lub z Internetu, nie da się prowadzić biznesu. W dobie wysokiej konkurencji i nieustannie rosnących oczekiwań klientów przerwa w działaniu firmy to nie tylko biznesowa, ale także wizerunkowa porażka. Dlatego resellerzy powinni zrobić wszystko, aby zapewnić swoim klientom ciągłość pracy – ich zaangażowanie z pewnością zostanie wynagrodzone. Najkorzystniejszą formą będzie podpisanie dodatkowo płatnej umowy gwarantującej ciągłość pracy sieci i zapewniającej jej bardzo szybkie (w ciągu paru godzin) przywrócenie do pracy po awarii. Producenci chętnie współpracują z resellerami, którzy chcą świadczyć tego typu usługi – zapewniają łatwy i tani dostęp do sprzętu zastępczego, sprawnie rozwiązują też roszczenia gwarancyjne, często zapewniając wymianę uszkodzonego sprzętu na nowy już na następny dzień roboczy. Kolejną charakterystyczną cechą małych i średnich firm jest to, że trudno ocenić, jakie będzie tempo ich rozwoju. Gdy firma odniesie sukces, to nagle w krótkim czasie zamiast dziesięciu pracowników może pojawić się ich kilkudziesięciu. Dlatego, projektując sieć, trzeba uwzględnić możliwość jej szybkiej rozbudowy, bez konieczności wymiany już zainstalowanego sprzętu i znacznego modyfikowania środowiska pracy użytkowników, do którego zdążyli się przyzwyczaić. Trzecim ważnym zagadnieniem, z którego – na szczęście – coraz więcej firm zdaje sobie sprawę, jest bezpieczeństwo przesyłanych w sieci danych. – Świadomość dotycząca bezpieczeństwa sieci firmowych znacznie się poprawiła, jest coraz więcej zapytań o urządzenia z obsługą wirtualnych sieci prywatnych VPN – mówi Przemysław Biel, Product Manager w firmie Incom. – Na popularności zyskuje ostatnio możliwość tworzenia kilku podsieci z różnymi prawami dostępu do zasobów firmowych, oferowana w bardziej zaawansowanych routerach i punktach dostępowych. PRZYJDŹ ZE SWOIM! Konieczność zróżnicowania praw dostępu do zasobów dla różnych grup urządzeń i użytkowników to efekt rozpowszechniającego się od paru lat trendu BYOD (Bring Your Own Device). Według przeprowadzonych badań pracownicy – korzystając z własnych, samodzielnie wybranych urządzeń – bywają znacznie bardziej efektywni w pracy. Co więcej, są nawet w stanie zaakceptować sytuację, w której pracodawca w ogóle nie wyposaży ich w sprzęt, a na przykład częściowo zrefunduje koszt zakupu własnego. Między innymi z tego powodu ten trend bywa popularniejszy w małych firmach niż w dużych. Taka sytuacja oznacza dość poważne konsekwencje dla osób odpowiedzialnych w firmach za infrastrukturę IT i bezpieczeństwo informacji. Przede wszystkim trudno jest oszacować, ile urządzeń będzie pracować w sieci w szczytowym momencie. Ponieważ praktycznie wszystkie będą podłączone drogą bezprzewodową, należy uwzględnić pewien zapas wydajności, projektując infrastrukturę, jak też zainwestować w lepszej jakości punkty dostępowe. Po drugie należy zapewnić możliwość kategoryzowania sprzętu (komputer/tablet/telefon oraz zarządzający nimi system operacyjny) i użytkowników (pracownik/współpracownik/gość) oraz przydzielania odpowiednich uprawnień dostępu do zasobów. Idealnie byłoby, gdyby urządzenia dostępowe w sieci mogły np. weryfikować, czy na podłączanym urządzeniu jest zainstalowana najnowsza Producenci są w stanie wiele zapłacić za lojalność partnerów. wersja oprogramowania antywirusowego z aktualnymi bazami wirusów. PODŁĄCZ ŻARÓWKĘ DO INTERNETU Od ponad dekady producenci aktywnie przygotowują swoje rozwiązania do nowego standardu adresacji w sieciach – IPv6. Ma on docelowo zastąpić stosowany dziś i powszechnie znany standard IPv4. Nagminnie wskazywany probleme związany z IPv4 polega na tym, że już wkrótce wyczerpie się pula dostępnych adresów, a przez to nie będzie możliwe podłączanie kolejnych urządzeń do Internetu. Najciekawsze jest jednak to, że wspomniane „już wkrótce” trwa od ponad… pięciu lat. Kreślony wówczas scenariusz zakładał, że wyczerpanie puli adresów IPv4 nastąpi tak szybko, że użytkownicy nie nadążą z dostosowaniem swoich rozwiązań do standardu IPv6. W międzyczasie jednak producenci zarówno sprzętu (przełączniki, routery, karty sieciowe), jak też oprogramowania (systemy operacyjne, NORBERT OGŁOZIŃSKI Country Sales Manager, ZyXEL Aby przygotować się na trend BYOD należy rozważyć podjęcie odpowiednich działań, takich jak instalacja firewalla z systemem antywirusowym oraz systemem zapobiegania włamaniom do sieci przewodowych i bezprzewodowych. Również dotychczasowy model administracji IT powinien zostać zmieniony, z uwzględnieniem coraz większej liczby i różnorodności urządzeń w sieci. Myślę, że pierwszą falę tej swoistej rewolucji mamy już za sobą, teraz przyszedł czas na bardziej usystematyzowane działanie, co oznacza kolejną szansę dla resellerów. Obecnie przedsiębiorstwa są zmuszone zainwestować w infrastrukturę i rozwiązania umożliwiające swobodne, ale też bezpieczne korzystanie z urządzeń mobilnych przez ich pracowników. CRN nr 15/16/2013 29 aplikacje do zarządzania sieciami) przygotowali je do pracy w obu standardach i cierpliwie czekają. Obecnie z technicznego punktu widzenia rynek jest gotowy na zmianę, chociaż nie powinno to uśpić czujności resellerów. Audytując posiadaną przez klienta sieć i planując jej ewentualną rozbudowę, warto zwrócić uwagę, czy jest gotowa na IPv6. Wymiana paru urządzeń na nowe zagwarantuje święty spokój w momencie, gdy nagle lokalny dostawca Internetu stwierdzi, że od dziś transmisja będzie odbywała się zgodnie z nowym standardem. Tendencja podłączania do Internetu wszystkiego, co możliwe (pralek, lodówek, systemów sterowania oświetleniem), spowoduje, że wcześniej czy później to nastąpi. JAKIEGO DOSTAWCĘ WYBRAĆ? Na rynku rozwiązań sieciowych dla małych i średnich firm obecne są dwie grupy firm. Pierwsza to tradycyjni gracze, oferujący często rozwiązania także dla domu. Wśród największych jest m.in. Belkin (odkupił ostatnio od Cisco grupę produktową najmniejszych rozwiązań oferowanych pod marką Linksys), D-Link, Netgear, SMC Networks, TP-Link i ZyXEL. SEBASTIAN PASTERNACKI Propozycja produktowa wspomnianych firm jest podobna, składa się głównie z przełączników sieciowych, routerów (także bezprzewodowych) oraz wielu komponentów do budowy infrastruktury sieci bezprzewodowej umożliwiającej obsługę kilkudziesięciu lub nawet kilkuset urządzeń. Część producentów jest obecnie na etapie ujednolicania i uzupełniania poszczególnych grup produktowych, aby móc przygotować dla klienta pełne rozwiązanie. Takie plany zdradził nam m.in. Zdzisław Kaczyk, dyrektor sprzedaży w firmie TP-Link: – Wkrótce nasza oferta zostanie rozszerzona o rozwiązania dla średnich firm. Będą to głównie przełączniki warstwy trzeciej służące do budowy szkieletu w większej firmowej sieci. Pracujemy też nasz stworzeniem małych macierzy dyskowych. Druga grupa to firmy kojarzone głównie z propozycją dla dużych korporacji, chociaż dysponujące ciekawymi rozwiązaniami także dla mniejszych firm. Mowa tu głównie o Cisco i HP, które znacznie rozszerzyło ofertę sieciową po kupieniu firmy 3Com. Reseller, który chce być gotowy do obsługi klientów każdej wielkości (włącznie z gospodarstwami domowymi), powinien zaangażować się we współpracę przynajmniej z jedną firmą z obu grup. Zwiększy w ten sposób różnorodność oferowanych produktów, jak też będzie mógł dostosować się do możliwości finansowych klienta. Partner Systems Engineer, Cisco Całą branżę trochę zaskoczyło dość wolne przyjęcie protokołu IPv6. Uważna obserwacja rynku wskazywała na to, że pula adresów IPv4 wyczerpie się znacznie szybciej i dostawcy Internetu „przełamią się”, wymuszając na użytkownikach gotowość do pracy w standardzie IPv6. Tymczasem sytuacja na rynku trochę się odwróciła – dzisiaj większość urządzeń sieciowych, komputerów czy sprzętu mobilnego jest gotowych na IPv6, tymczasem w tej chwili tylko pół procenta ruchu generowanego w Polsce odbywa się w tym standardzie. 30 CRN nr 15/16/2013 INWESTYCJA W WIEDZĘ TO INWESTYCJA W KLIENTA Pracownicy firm oczekują jak największej swobody w dostępie do informacji, a ich pracodawcy – jak największego bezpieczeństwa tych danych. To pociąga za sobą ważne konsekwencje i oczekiwania, zarówno wobec zatrudnionych w firmie informatyków, jak też dostawców rozwiązań. O tym, że rozwój tego rynku zostanie przystopowany, możemy zapomnieć. – Właśnie jesteśmy świadkami wchodzenia do użytku nowego standardu transmisji danych bezprzewodowych – 802.11ac. Zagwarantuje on połączenia lepszej jakości z większymi prędkościami przesyłania danych oraz zapewni niezawodność i lep- TOMASZ ORIOL dyrektor Działu Rozwiązań Sieciowych, HP HP, czasami niesłusznie, jest kojarzone głównie z ofertą rozwiązań sieciowych dla większych firm. Natomiast mamy też ciekawą propozycję nawet dla firm najmniejszych, zatrudniających kilku pracowników. Przygotowaliśmy dla nich zestawy składające się z serwera i kompletnego rozwiązania sieciowego – kablowego i bezprzewodowego. Dla mniejszych firm mamy też prekonfigurowane oprogramowanie HP Intelligent Management Center do zarządzania infrastrukturą IT. Jest ono dostępne w postaci gotowej do pracy wirtualnej maszyny, zawierającej odpowiednio skonfigurowany system operacyjny, bazę danych i aplikację IMC. szy zasięg sieci w całym biurze czy domu – mówi Norbert Ogłoziński, Country Sales Manager w ZyXEL-u. Dla resellerów taka sytuacja to szansa nie tylko na realizację poszczególnych kontraktów, ale też na stałe związanie się ze swoimi klientami. Wymiana sprzętu sieciowego będzie następowała falami, co parę lat – warto zadbać, aby cała infrastruktura była rozbudowywana o rozwiązania tego samego producenta przez dostawcę, który projektował i zna dane środowisko. Coraz częściej szansą na dodatkowy zarobek są też kontrakty na zdalne zarządzanie infrastrukturą sieciową klienta w modelu outsourcingowym – szczególnie tam, gdzie nie ma informatyka zatrudnionego na stałe, a jeśli jest, to nie ma wystarczającej wiedzy lub jest zbyt zajęty bieżącym wsparciem użytkowników. LOJALNY PARTNER ZA KAŻDĄ CENĘ Producentom rozwiązań sieciowych wyjątkowo zależy na tym, aby przywiązać do siebie partnerów i zagwarantować stałą współpracę. W zamian za taką lojalność są w stanie zaoferować bardzo dużo w ramach programu partnerskiego – naprawdę warto skorzystać z tej oferty, bo takich benefitów próżno szukać przy sprzedaży np. komputerów, komponentów czy urządzeń peryferyjnych. – Dla naszych zarejestrowanych partnerów bardzo ważna jest możliwość skorzystania z programu NFR – podkreśla Norbert Ogłoziński z ZyXEL-a. – Dzięki niemu mogą kupić wybrane urządzenia demonstracyjne z dużym upustem. Udostępniamy również sprzęt do nieodpłatnego wypożyczania, np. do testów w infrastrukturze klienta. Jednak podstawową korzyścią płynącą z uczestnictwa w programie partnerskim są duże upusty na produkty sieciowe (o wysokości uzależnionej od stopnia partnerstwa, ale sięgające nawet 20 proc.). Resellerzy mogą też rejestrować u dostawców realizowane projekty, dzięki czemu „rezerwują” sobie prawo do uzyskania najlepszych cen na dane wdrożenie. Do dyspozycji partnerów jest też wiele materiałów marketingowych (ulotki, katalogi, gadżety, grafika do umieszczenia w materiałach własnych lub na stronach internetowych) oraz wiedza – dostępna w postaci szkoleń, internetowego forum i możliwości kontaktu z wykwalifikowanymi inżynierami. Także Cisco, kojarzone głównie z ofertą dla największych przedsiębiorstw, deklaruje wolę współpracy z partnerami różnej wielkości. – W Polsce w naszym programie partnerskim jest obecnie zarejestrowanych około tysiąca firm – mówi Sebastian Pasternacki, Partner Systems Engineer w Cisco. – Najwięksi partnerzy często współpracują bezpośrednio z nami, zaś mniejsi – z naszymi dystrybutorami, od których dostają potrzebne wsparcie, zarówno techniczne, jak i sprzedażowe. Dla najniższych poziomów partnerstwa Cisco nie mamy sztywnych wymogów odnośnie do certyfikacji pracowników partnera, chociaż oczywiście zachęcamy do inwestycji we własną wiedzę i pozyskiwanie stosownych certyfikatów. Tomasz Oriol, dyrektor Działu Rozwiązań Sieciowych w HP, również podkreśla dużą rolę partnerów przy współpracy z producentami rozwiązań sieciowych. – To oni mają codzienny kontakt ze swoimi klientami i rozwiązują ich problemy. Jednak – aby tych kłopotów było jak najmniej – zachęcamy do wyboru dostawcy, który walczy nie tylko ceną, ale też jakością produktu i wsparcia. Finalnie klient chce kupić święty spokój, a ten może zagwarantować tylko producent o sprawdzonej marce, z lokalnym wsparciem serwisowym, który – w razie nietypowych problemów – jest w stanie przekazać sprawę kompetentnym inżynierom odpowiedzialnym za rozwój produktu. OD JEDNEGO CZY WIELU DOSTAWCÓW? Jeśli nie przekonają nas korzyści z programu partnerskiego lub warunki cenowe skłaniają do zaproponowania klientowi rozwiązania bazującego na komponentach od różnych firm, warto pamiętać o dodatkowych korzyściach, które płyną z budowy całej infrastruktury z wykorzystaniem sprzętu od jednego dostawcy. Największą wartością przy zachowaniu lojalności względem jednego producenta będzie łatwość zarządzania całą infrastrukturą. Coraz częściej starają się oni tworzyć centralne systemy zarządzania, w panelu których administrator zyskuje dostęp do ustawień wszystkich podłączonych urządzeń sieci przewodowej i bezprzewodowej danej firmy. Zdecydowanie ułatwia to nie tylko bieżące zarządzanie infrastrukturą, ale także ZDZISŁAW KACZYK dyrektor sprzedaży, TP-Link W czasach, gdy większość rozwiązań sieciowych dla małych firm ma podobną funkcjonalność, resellerzy coraz większą uwagę zwracają na programy partnerskie producentów. TP-Link w ramach programu TP-Partner oferuje sprzedawcom różnorodne korzyści – za zebrane punkty można zamawiać wiele rodzajów materiałów marketingowych lub nawet wymienić je na żywą gotówkę. Oferujemy także wsparcie wykwalifikowanych inżynierów i dedykowane szkolenia. identyfikację przyczyn ewentualnej niepoprawnej pracy. W ten sposób unika się też sytuacji, w której dwóch producentów urządzeń będzie zrzucać winę jeden na drugiego w przypadku problemów. Natomiast gdy konkurencyjna oferta na jeden czy dwa komponenty sieci jest znacznie tańsza, wystarczy o tym wspomnieć swojemu dotychczasowemu dostawcy. Podczas rozmów z redakcją wszyscy przedstawiciele firm deklarowali możliwość przystąpienia do negocjacji przy większych kontraktach. REKLAMA CRN nr 15/16/2013 31 DOSTAWY TABLETÓW NA ŚWIECIE Publikujemy badania rynku przygotowane przez renomowane firmy. U nas dowiecie się, jakie są najnowsze trendy w branży: co chętnie kupują klienci, co jest (lub będzie) passé, kto wygrywa wyścig z konkurencją, a kto zostaje w tyle. Producent Apple Udział w rynku w II kw. 2012 r. II kw. 2013 r. (w mln szt.) Udział w rynku w II kw. 2013 r. Wzrost rok do roku 17,1 60,3% 14,6 32,4% -14,1% Samsung 2,1 7,6% 8,1 18,0% 277,0% Asus 0,9 3,3% 2,0 4,5% 120,3% Lenovo 0,4 1,3% 1,5 3,3% 313,9% Acer 0,4 1,4% 1,4 3,1% 247,9% 136,6% inni razem Samsung na topie II kw. 2012 r. (w mln szt.) 7,4 26,1% 17,5 38,7% 28,3 100,0% 45,1 100,0% 59,6% Źródło: IDC W II kw. 2013 r. sprzedaż smartfonów na świecie wzrosła do 230 mln, tj. o 47 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem – ustaliło Strategy Analytics. Na pozycji numer 1 umocnił się Samsung, który dostarczył ponad dwa razy więcej urządzeń (76 mln) niż Apple. Z kolei udział w rynku producenta iPhone’ów zmalał najbardziej od 3 lat. Zdaniem Neila Shaha, starszego analityka Strategy Analytics, pozycję Samsunga poprawiła dobra sprzedaż Galaxy S4, który wszedł na rynek w minionym kwartale. Z kolei Apple ze swoim portfolio może znaleźć się w wąskim segmencie cenowym między 3-calowymi modelami z Androidem And z niższej półki i droższymi, droższymi, 5-calowymi smartfonami. s Pozycji koncernu kon mozagroz LG, któże zagrozić w porównaniu po re w z II kw. 2012 r. 20 dwukrotnie zzwiększyło sprzedaż ((sukcesem okazały się si modele Optimus i Nexus). mie Na 4. miejsce po raz pierws pierwszy w historii awansowało awan ZTE. Źródło: Strategy A Analytics DOSTAWY SMARTFONÓW NA ŚWIECIE II kw. 2012 r. (w mln szt.) Udział w rynku w II kw. 2012 r. II kw. 2013 r. (w mln szt.) Udział w rynku w II kw. 2013 3 r. 48,7 31,1% 76 33,1% Apple 26 16,6% 31,2 13,6% LG 5,8 3,7% 12,1 5,3% 5,0% Producent Samsung ZTE 5,8 3,7% 11,5 Huawei 6,6 4,2% 11,1 4,8% inni 63,6 40,7% 87,7 38,2% razem 156,5 100% 229,6 100% Źródło: Strategy Analytics ytics 32 CRN nr 15/16/2013 Tablety wyhamowały Według IDC między kwietniem a czerwcem 2013 r. na światowy rynek dostarczono 45,1 mln tabletów, o 9,7 proc. mniej niż w I kw. br. To pierwszy spadek w przypadku tabletów odnotowany przez firmę badawczą w porównaniach kwartał do kwartału. Słabszy wynik w odniesieniu do początku br. IDC wyjaśnia brakiem nowego modelu iPada w ofercie. Dotychczas premiery odbywały się w II kw., w tym roku Apple wypuści swój kolejny model jesienią. – Pojawienie się nowego iPada zwiększa zainteresowanie klientów tabletami, z czego korzysta nie tylko Apple, lecz także jego konkurenci – mówi Tom Mainelli, dyrektor ds. badań rynku tabletów w IDC. – Bez kolejnego iPada popyt słabnie i ten trend będzie zapewne trwał w III kwartale. W końcu roku spodziewamy się jednak pojawienia się nowych modeli Apple’a, Amazona i innych producentów, co doprowadzi do spektakularnego wzrostu sprzedaży. Jeśli chodzi o systemy operacyjne, to dominuje Android z 63-proc. udziałem (sprzedano 28,2 mln urządzeń). Windows zwiększył zasięg o 527 proc., co jednak oznaczało w II kw. 2013 r. osiągnięcie 4-proc. udziału w światowym rynku (1,8 mln tabletów). – Dostawcy szukają platformy, która zapewni im sukces w dłuższym terminie. Dotąd Android wygrywa z Windows, ale Microsoft poczynił spory postęp w porównaniu z zeszłym rokiem – zauważa Ryan Reith z IDC. Źródło: IDC Notebooki górą Według danych z panelu dystrybucyjnego Contextu nie widać załamania na polskim rynku notebooków – w II kw. 2013 r. klienci kupili niemal tyle samo maszyn co w ubiegłym roku. Zostało sprzedanych 328,3 tys. urządzeń, tj. o 0,6 proc. mniej niż w II kw. 2012 r. Przychody dostawców spadły w nieco większym stopniu, bo o 4,2 proc. Do dobrego wyniku przyczyniło się w dużej mierze Lenovo, które zostało numerem 1 na polskim rynku, zwiększając udział w sprzedaży z 12,6 proc. do 21,4 proc. w II kw. br. Duże spadki Context odnotował natomiast w przypadku netbooków. W II kw. br. ich sprzedaż skurczyła się o 83,5 proc. rok do roku (do 9,5 tys. szt.). W podobnym stopniu spadły przychody (o 85,3 proc.). Polscy klienci kupują coraz więcej tabletów. W minionym kwartale zostało sprzedanych 313,3 tys. tych urządzeń, czyli o 271,7 proc. więcej niż w II kw. 2012 r. Przychody dostawców zwiększyły się jednak w dużo mniejszym stopniu, bo o 160,2 proc., co oznacza, że średnia cena sprzedaży tabletów w tym roku jest wyraźnie niższa niż w ubiegłym. Klienci najchętniej kupują Samsungi. Udział iPadów zmalał natomiast niemal 5-krotnie w porównaniu z II kw. 2012 r. RYNEK NOTEBOOKÓW – UDZIAŁY ILOŚCIOWE II kw. 2012 r. II kw. 2013 r. Lenovo Producent 12,6% 21,4% Samsung 17,3% 19,1% Acer 14,0% 18,0% HP 14,2% 14,2% Asus 15,0% 12,4% Toshiba 12,2% 7,4% RYNEK NETBOOKÓW – UDZIAŁY ILOŚCIOWE Producent II kw. 2012 r. II kw. 2013 r. 35,8% 91,6% Acer Asus 21,0% 3,2% Samsung 30,8% 3,3% HP 9,8% 0,1% MSI 2,3% 1,3% Źródło: Context, panel dystrybucyjny Źródło: Context, panel dystrybucyjny Windows 8 zwolnił W lipcu 2013 r. udział Windows 8 w światowym rynku zwiększył się do 5,4 proc., tj. o 0,3 punkta procentowego (pproc.) w porównaniu z poprzednim miesiącem. Wzrost był najniższy od czasu premiery systemu w październiku ub.r. Między majem a czerwcem 2013 Windows 8 również był na niewielkim plusie (0,8 pproc.). Mimo spowolnienia Windows 8 umocnił się na 3. pozycji wśród najpopularniejszych systemów komputerowych. Nadal nie widać, aby użytkownicy masowo odchodzili od Windows XP, mimo zbliżającego się zakończenia wsparcia dla tego systemu (w kwietniu 2014 r.). Jego udział w rynku utrzymuje się na podobnym poziomie co w poprzednich miesiącach (w lipcu – 37,2 proc.). Nie zmienił się udział Windows 7 (44,5 proc. w porównaniu do 44,4 proc. w czerwcu). Dane Net Applications obejmują ruch na ok. 40 tys. stron internetowych na świecie. Miesięczna statystyka uwzględnia 160 mln wejść. ŚWIATOWY RYNEK KOMPUTEROWYCH SYSTEMÓW OPERACYJNYCH W LIPCU 2013 R. Linux 1,2% Mac OS X 10.6 1,7% Mac OS x 10.7 1,7% Mac OS X 10.8 3,3% inni 0,8% Windows 7 44,5% Windows Vista 4,2% Windows 8 5,4% Windows XP 37,2% Źródło: Net Applications CRN nr 15/16/2013 33 Druga szansa Linuksa NA TEMAT PRZYCZYN, DLA KTÓRYCH LINUX WCIĄŻ MA POMIJALNIE MAŁY UDZIAŁ W RYNKU KOMPUTERÓW DOMOWYCH, MOŻNA DYSKUTOWAĆ DŁUGO I BURZLIWIE. NADCHODZI JEDNAK CZAS, KIEDY OBIE STRONY SPORU ODŁOŻĄ CZCZE DYSKUSJE. OTO BOWIEM LINUX ZYSKUJE KOLEJNĄ SZANSĘ NA WYJŚCIE Z CIENIA. KONSTANTY MŁYNARCZYK P ierwszą okazją Pingwina do wypłynięcia na szerokie wody było pojawienie się na rynku netbooków. Musiały być wyposażone w tanie i zużywające niewiele prądu, a więc słabe komponenty. W dodatku, żeby utrzymać niską cenę, trzeba było oszczędzać naprawdę na wszystkim. Zarówno jedno, jak i drugie wykluczało najpopularniejszy system operacyjny, czyli Windows. W efekcie producenci zwrócili się w stronę znacznie mniej wymagającego wobec sprzętu, darmowego Linuksa. Netbooki były przeznaczone dla początkujących użytkowników, więc wyglądało na to, że nie trzeba będzie walczyć z przyzwyczajeniami wyniesionymi z pracy z „Okienkami”. Sytuacja wydawała się idealna, a nadejście epoki Linuksa – nieuniknione. Wszystko poszło jednak nie tak. Błyskawicznie pojawiły się odchudzone i tańsze wersje Windows, a klienci, mając do wyboru system Microsoftu lub Pingwina, decydowali się na ten pierwszy. Nawet jeśli musieli trochę dopłacić. Nie czas tu i miejsce na analizę, dlaczego tak się stało. Dość, że Linux pozostał w niszy, wciąż ewoluował i czekał na właściwy moment. Wygląda na to, że właściwy moment właśnie nadszedł. Ubuntu Touch to interfejs dystrybucji Linuksa tworzonej przez Canonical. Jest on zoptymalizowany pod kątem obsługi dotykiem na urządzeniach takich jak smartfony i tablety. Oczywiście to samo w sobie nie stanowi jeszcze wielkiej rewolucji. Rewolucyjne jest to, że dzięki pełnej integracji środowiska mobilnego i desktopowego cały czas mamy do czynienia z tym samym systemem i zintegrowanymi aplikacjami. Wyobraźcie sobie, jak to wygląda: na smartfonie lub tablecie z Ubuntu Touch możecie uruchomić dowolną aplikację z desktopowego Ubuntu, a po podłączeniu tego urządzenia do monitora, klawiatury i myszy zobaczycie normalny, desktopowy interfejs. To możliwości, jakich brakuje w systemie Windows 8, który łączy świat urządzeń mobilnych i stacjonarnych, narzucając kompromisy po obu stronach barykady i w gruncie rzeczy utrzymując ścisły podział na królestwo dotyku i królestwo myszy. Jednak koncepcja to za mało. Ubuntu Touch potrzebuje urządzenia, które pokaże światu jego możliwości, i tym urządzeniem ma być Ubuntu Edge. To projekt smartfonu wyposażonego tak, żeby mógł pełnić rolę jednostki centralnej do pracy stacjonarnej. Piszę „projekt”, bo smartfon jeszcze nie istnieje. Jego produkcja rozpocznie się, jeśli Canonical zdoła zebrać 32 mln dol. w ciągu 31 dni. Jesteście zdziwieni? Choć może to brzmieć jak zawiązanie akcji sensacyjnego filmu, jest szczerą prawdą. Ubuntu Edge to pierwszy smartfon, którego finansowanie mają zapewnić sympatycy i przyszli użytkownicy za pośrednictwem crowdfundingowego serwisu Indiegogo. Jeśli cel zostanie osiągnięty, Canonical nie tylko stworzy urządzenie mogące zainspirować producentów, dla których każda innowacja może być cenną bronią w walce na hiperkonkurencyjnym rynku, ale też pokaże siłę linuksowego środowiska. Na marginesie: oparty na Linuksie Android zdobył ponad 80 proc. światowego rynku urządzeń mobilnych. Nie wiedzieć jednak czemu, większość zwolenników wolnego oprogramowania nie uznaje tego sukcesu za zwycięstwo Pingwina… Czy doczekają się takiego, o jakie im chodzi? Linux wychodzi z cienia. 34 CRN nr 15/16/2013 AUTOR JEST REDAKTOREM NACZELNYM MIESIĘCZNIKA CHIP. INSPIRUJE NAS TECHNOLOGIA NEWS x RANKINGI x TESTY x DOWNLOAD x FORUM x ARTYKUŁY W sieci najważniejszy będzie software SDN rozpala umysły administratorów i spędza sen z powiek producentom sprzętu sieciowego, bo potencjał rozwiązania można porównywać z potencjałem wirtualizacji serwerów. Postanowiliśmy przyjrzeć się, w jakiej fazie rozwoju jest obecnie ta koncepcja i jakie ma perspektywy. RAFAŁ JANUS K oncepcja SDN (Software Defined Networking) zakłada, że oprogramowanie kontrolujące działanie urządzeń sieciowych zostaje przeniesione do centralnej aplikacji zwanej kontrolerem. Takie rozwiązanie ma potencjał, by zmienić świat sieci, a większość osób z branży IT z dużym entuzjazmem podchodzi do tej koncepcji. SDN zmienia sposób patrzenia na urządzenia sieciowe. Znaczenie traci funkcjonalność i kompatybilność poszczególnych urządzeń ze sobą (np. wsparcie 802.1Q czy routingu OSPF). ŁUKASZ BROMIRSKI dyrektor ds. technicznych, Cisco Systems Kreowanie własnych rozwiązań za pomocą Cisco OnePK będzie dawało naszym obecnym, jak też nowym partnerom ogromne możliwości połączenia klasycznych rozwiązań sieciowych ze światem aplikacji. Mamy w Polsce już cztery firmy i dwie uczelnie wyższe, które zapoznając się z OnePK, pracują nad swoimi konkretnymi aplikacjami. Dla partnerów Cisco oznacza to zmniejszenie kosztów wejścia w bardzo zaawansowane integracje rozwiązań i jednocześnie ułatwienie ich monetyzacji. 36 CRN nr 15/16/2013 W przyszłości naprawdę ważna stanie się kompatybilność urządzenia z kontrolerem. Takie podejście umożliwia uzyskanie – przy użyciu stosunkowo tanich urządzeń – funkcji, w które wyposażone są drogie routery i przełączniki. Ponadto bardzo istotną cechą rozwiązania jest możliwość tworzenia aplikacji SDN przez niezależnych deweloperów. Dlatego koncepcja zyskała miano „Cisco killer”. Jednak wbrew tej opinii uznani wytwórcy sprzętu sieciowego sami wprowadzają w swoich produktach funkcjonalności SDN i uważają, że jest to właściwy kierunek rozwoju sieci. Należą do nich m.in. Alcatel-Lucent, Cisco, Citrix, Dell, HP, IBM czy VMware, a kompletna lista jest dużo dłuższa. OPENFLOW Obecnie najpopularniejszą specyfikacją wykorzystywaną do tworzenia takich rozwiązań jest protokół OpenFlow, który umożliwia administratorom m.in. zdalne kontrolowanie tablicy routingu. Zastosowanie architektury typu SDN zapewnia przedsiębiorstwom programowanie sieci, sterowanie ruchem, a także kontrolę i modyfikację aplikacji w tych sieciach. Administrator może kształtować ruch z centralnej konsoli bez logowania się do poszczególnych przełączników, więc to dla niego ważne ułatwienie. Tą drogą da się zmienić dowolne parametry urządze- nia, np. priorytety dla ruchu sieciowego czy blokowanie określonych typów pakietów. Jest to szczególnie przydatne w środowiskach cloud computing, w których działają zróżnicowane aplikacje, ponieważ umożliwia elastyczne i bardziej efektywne zarządzanie ruchem. WIRTUALIZACJA SIECI SDN przypomina koncepcję rozwiązań do wirtualizacji serwerów. W obu przypadkach mamy do czynienia z centralnym punktem sterującym infrastrukturą odpowiedzialnym za zaawansowane funkcjonalności oraz dodatkową warstwą abstrakcji (wirtualizacji) sprzętu, oddzielającą sprzęt od działających na nim aplikacji. W przypadku SDN warstwa abstrakcji umożliwia centralnemu serwerowi komunikację z różnymi kontrolowanymi przez niego urządzeniami sieciowymi. Taka warstwa jest potrzebna, ponieważ sprzęt sieciowy może działać pod kontrolą różnych wersji systemów operacyjnych czy pochodzić od różnych producentów. Wtedy wykonanie określonej akcji na poszczególnych urządzeniach jest inicjowane różnymi poleceniami. Warstwa wirtualizacji rozwiązuje problem, tłumacząc polecenia otrzymywane od kontrolera na komendy właściwe dla danego urządzenia i systemu operacyjnego. Na tym nie koniec podobieństw. Najpopularniejsze rozwiązania do wirtu- alizacji serwerów nie są sprzedawane przez wytwórców sprzętu, lecz przez firmy oferujące oprogramowanie. Podobny scenariusz jest niewykluczony również w świecie urządzeń sieciowych. Już teraz na rynku są produkty takich firm, jak Big Switch Network, Vello czy znanej już w Polsce Vyatta. Trzeba dodać, że między wirtualizacją serwerów a koncepcją SDN jest też istotna różnica. Mianowicie urządzenia sieciowe, w odróżnieniu od serwerów, potrafią się ze sobą komunikować przy użyciu zaawansowanych, rozwijanych od 20 lat mechanizmów. Dzięki temu mogą koordynować swoje działanie bez używania centralnego punktu sterującego. Takie podejście ma kilka zalet, jak choćby odporność na problemy z komunikacją z centralnym punktem sterującym. Dlatego zdaniem ekspertów scenariusz, według którego w sieciach nastąpi rewolucja podobna jak w świecie serwerów, jest mało realny. W praktyce sieci będę ewoluować w kierunku rozwiązań hybrydowych, w których wykorzystywane będę zarówno mechanizmy SDN, jak i komunikacji między urządzeniami sieciowymi. RYNEK KONTROLERÓW Sercem rozwiązania SDN jest kontroler. Po pierwsze to na nim będę uruchamiane aplikacje sterujące urządzeniami sieciowymi. Po drugie kontroler pośredniczy w komunikacji między programem a urządzeniem sieciowym, wykorzystu- jąc do tego otwarty protokół OpenFlow bądź zamknięty protokół opracowany przez producenta sprzętu sieciowego. OpenFlow daje możliwość budowy sieci przy użyciu urządzeń różnych wytwórców, natomiast funkcjonalność sieci będzie zależała w dużym stopniu od kontrolera. Przykładowo kontroler opracowany przez Cisco będzie można wykorzystać w sieci zbudowanej z urządzeń HP i F5 Networks. Da się również zastosować kontroler HP w sieci zbudowanej, np. z urządzeń Cisco i Junipera (warunek: obsługa protokołu OpenFlow przez urządzenia). To znaczy, że producenci – nie tylko sprzętu sieciowego – będą ze sobą rywalizować na płaszczyźnie możliwości oferowanych przez kontroler. Poza tym bardzo ważny będzie ekosystem zbudowany wokół danego kontrolera i dostępność działających w nim aplikacji. Producenci będą czynić różne zabiegi, żeby zapewnić przewagę swoim rozwiązaniom. Przykładem jest platforma Cisco OnePK, której kontroler może komunikować się z urządzeniami sieciowymi za pośrednictwem OpenFlow bądź jego zamkniętego odpowiednika opracowanego przez Cisco. W tym drugim przypadku komunikacja jest możliwa wyłącznie z urządzeniami Cisco. Wytwórca argumentuje, że obecnie rozwój protokołu OpenFlow został zatrzymany, a opracowana wersja 1.0 jest bardzo uboga i w wielu miejscach niedostosowana do wymagań środowisk sieciowych. MARIUSZ KOCHAŃSKI dyrektor Działu Systemów Sieciowych, Veracomp Najpierw SDN będą wdrażać duzi klienci końcowi, którzy już dzisiaj budują data center, konsolidują zasoby i wdrażają usługi multimedialne. Dla tych klientów budowa taniego w utrzymaniu, skalowalnego i bezpiecznego środowiska już teraz jest priorytetem. To oni zapraszają naszych partnerów na rozmowy o takich produktach, jak Blue Coat, Silverpeak, F5, Radware czy Extreme Networks. TERAŹNIEJSZOŚĆ I PRZYSZŁOŚĆ Jak każda innowacja w IT, aby osiągnąć sukces rynkowy, SDN wymaga niezależnej od producentów standaryzacji. Ten proces zachodzi obecnie, dlatego w ciągu najbliższych trzech do pięciu lat SDN ma szansę stać się równie popularny w sieciach firmowych jak obecnie wirtualizacja serwerów centrach danych. Na razie Software Defined Networking można zobaczyć głównie na prezentacjach, zaś aktualna sytuacja przywodzi na myśl początki protokołu IPv6 czy też początki MPLS, o których dużo się o mówiło, ale właściwie poza centrami badawczymi i uczelniami nikt nie odważył się zrealizować komercyjnego wdrożenia. Przyszłość CRN nr 15/16/2013 37 MARCIN ŚCIEŚLICKI Business Development Manager HP Networking w HP HP w najbliższym czasie planuje zacieśnić współpracę swoich centrów badawczych z polskimi uczelniami celem edukacji studentów w zakresie rozwiązań SDN oraz OpenFlow. Następnym etapem jest przekazanie naszym partnerom urządzeń demonstracyjnych i edukacja także tej grupy. Przełomem w popularyzacji komercyjnych rozwiązań SDN będą na pewno pierwsze krajowe referencje, które powinny pojawić się już niedługo. SDN w dużej mierze będzie zależała od polityki producentów urządzeń sieciowych. Od tego, na ile zdeterminowani będą we wprowadzaniu i popularyzacji produktów tego typu. Obecnie wielu z nich, mówiąc o SDN, ma na myśli tzw. wsparcie eksperymentalne, co jednoznacznie pokazuje klientom, że nie jest to jeszcze rozwiązanie do komercyjnego zastosowania. Trendy rynkowe świadczą jednak o tym, że SDN ma przed sobą dobre perspektywy rozwoju. Idea SDN, jako rozwiązania upraszczającego wiele zadań w sieci, powinna zyskiwać na znaczeniu wraz ze wzrostem popularności wirtualizacji, chmury oraz usług multimedialnych, pozwoli bowiem na zmniejszenie TCO w obszarze infrastruktury sieciowej. Oszczędności te będą wynikać nie tylko ze skrócenia czasu konfiguracji przełączników LAN, ale także z łatwości przenoszenia jej pomiędzy urządzeniami różnych producentów. PRYMAT STARTUPÓW Obecnie liderami na rynku kontrolerów SDN są nowo powstałe firmy, które już przyciągają duże pieniądze. Jedna z takich firm, Nicira, została w zeszłym roku kupiona przez VMware za 1,2 mld dol. (przejęta technologia ma ułatwić budowanie środowisk chmurowych). Do gry wchodzą też duże firmy obecne od lat 38 CRN nr 15/16/2013 na rynku. W zeszłym roku HP ogłosiło swoje rozwiązanie – Virtual Application Networks SDN Controller. Parę miesięcy temu premierę miała platforma Cisco One, której jednym z elementów jest kontroler SDN. Światowy zasięg tych firm otwiera przed SDN drogę do szerokiego grona odbiorców. Według badań IDC w bieżącym roku światowa wartość sprzedaży rozwiązań Software Defined Networking wyniesie 360 mln dol., ale już w 2016 r. wrośnie do 3,7 mld dol., na co składa się sprzedaż kontrolerów, usług wdrożeniowych i powiązanej infrastruktury sieciowej. JAK ZAROBIĆ NA SDN SDN otwiera przed rynkiem IT kilka możliwości. Deweloperzy otrzymują środowisko, w którym stosunkowo prosto tworzy się aplikacje wprowadzające do sieci nowe funkcje. Można spodziewać się, że część klientów będzie zamawiała takie programy tworzone wyłącznie zgodnie z ich wymaganiami. Dla partnerów handlowych możliwości sprzedażowe to początkowo głównie szkolenia i wsparcie konsultacyjne w zakresie możliwości migracji infrastruktury do SDN. W kolejnym etapie będzie to też implementacja, utrzymanie i rozwój rozwiązań SDN od strony aplikacyjnej. Od integratora klient będzie oczekiwał przede wszystkim budowy i utrzymania aplikacji dostosowanych do potrzeb danej firmy. Ponieważ rynek jest we wczesnej fazie rozwoju, to dobry moment, aby edukować inżynierów sieciowych w zakresie programowania usług sieciowych. ku najwięksi światowi operatorzy (m.in. Orange i Verizon), a także producenci IT i sprzętu telekomunikacyjnego utworzyli grupę roboczą Network Functions Virtualization (NFV), która ma sprecyzować wymagania funkcjonalne dla zwirtualizowanych sieci. Koncepcja NFV jest zgodna z założeniami SDN i ma stać się bazującym na standardach frameworkiem do wdrażania technologii wirtualizacyjnych w sieciach operatorskich. Zadaniem grupy jest między innymi zredukowanie liczby wyspecjalizowanego sprzętu wymaganego do budowy sieci. Pozwoli to nie tylko zmniejszyć koszty kapitałowe i operacyjne, ale także skrócić czas wprowadzania nowych usług na rynek, zwiększyć stopę zwrotu, poprawić skalowalność usług telekomunikacyjnych oraz zminimalizować ryzyko związane z wprowadzaniem nowych usług. Wraz ze wzrostem popularności chmury w Polsce, co nastąpi w perspektywie kilku lat, architekturą SDN powinni zainteresować się również operatorzy centrów danych oraz integratorzy. Na przykład może się okazać, że będą oferować w swoich centrach danych w chmurze niestandardowe rozwiązania informatyczne, które z racji braku ekonomii skali lub specyfiki lokalnej nie znajdą się w polu zainteresowania dużych producentów IT. Natomiast dzięki właściwościom SDN można nie tylko szybciej wprowadzać nowe usługi, ale także lepiej dostosować je do wymagań klienta. Można podjąć ryzyko i już teraz przekonać klient do wdrożenia SDN. Dzięki temu, zanim zareaguje konkurencja, będzie on czerpać korzyści oferowane przez tę nową technologią. Należy się jednak liczyć z trudnymi początkami i koniecznością przecierania nowych ścieżek. Alternatywnie, można poczekać z wdrożeniem, aż dostawcy sprzętu i oprogramowania udoskonalą swoje produkty. SDN zmienia sposób patrzenia na urządzenia sieciowe. PIERWSI KLIENCI Wdrożenie SDN jest uzasadnione w dużych i małych środowiskach IT, ale forpocztę użytkowników stanowią firmy świadczące usługi telekomunikacyjne i dostępu do Internetu. Na przełomie ro- Elektroniczne archiwum – konieczność i wygoda Większość przedsiębiorstw chce znacznie ograniczyć lub zupełnie wyeliminować dokumenty papierowe, przetwarzając je do postaci cyfrowej. Kluczowym procesem w systemach obiegu dokumentów jest digitalizacja, do której konieczny jest skaner dokumentowy. DIGITALIZACJA A SKANER – Skanery dokumentowe są specjalistycznymi urządzeniami, które powinna cechować doskonała jakość i duża szybkość przetwarzania treści, niezawodność i zwiększona żywotność, wygodna obsługa oraz możliwość integracji z systemami obiegu dokumentów – mówi Bartłomiej Cholewa, Product Manager zajmujący się skanerami Fujitsu w firmie Alstor. Specjalista dodaje, że w przypadku skanerów dokumentowych Fujitsu dodatkowym atutem jest bardzo dobre wsparcie techniczne z rozwiniętą siecią usług serwisowych, dostępność części eksploatacyjnych i łatwa ich wymiana. Alstor świadczy w tym zakresie pełen wachlarz usług. Ich jakość potwierdza certyfikat ISO 9001 dla działu serwisu dystrybutora. DLACZEGO FUJITSU W wielu modelach skanerów Fujitsu wykorzystano pionierskie rozwiązania – obecnie uznawane za niedoścignione wzorce. W modelach dokumentowych z linii fi stosowana jest technologia przechwytywania obrazu CCD. Dzięki niej uzyskuje się obraz o wysokiej ostrości przy dużych szybkościach skanowania, nawet w przypadku dokumentów słabej jakości. W modelach tych zastosowano szereg zaawansowanych funkcji poprawiających efektywność procesu skanowania. Prawie wszystkie skanery Fujitsu mają funkcję duplex, wszystkie skanują w kolorze, odcieniach szarości i trybie czarno-białym. Specjalistyczny system pobierania i przesuwu papieru gwarantuje bezproblemowy transport dokumentów, takich jak rozszyte kartki, kartki z segregatorów, cienki papier z perforacją, koperty. O bezpieczeństwo dokumentów dbają systemy wykrywania Dokumenty w postaci cyfrowej – korzyści szybki dostęp do szukanego cyfrowego dokumentu dokument jest dostępny dla wielu osób – nawet w tym samym czasie brak potrzeby wykonywania kopii dokumentów – scany przechowywane są w centralnym repozytorium i można otworzyć nieograniczoną liczbę ich kopii brak możliwości zagubienia, uszkodzenia, zniszczenia dokumentu szybki proces dystrybucji dokumentu, np. poprzez wysłanie e-mailem pliku PDF zmniejszenie liczby oryginałów przechowywanych w fizycznym archiwum ochrona przed utratą informacji – „zamrożenie” jakości dokumentu z momentu digitalizacji OSOBY ZAINTERESOWANE PREZENTACJĄ CZY TEŻ TESTOWANIEM SKANERÓW DOKUMENTOWYCH FUJITSU PROSIMY O KONTAKT: [email protected] podwójnych pobrań wraz z funkcją IMFF (Intelligent Multifeed Function), opartą na czujniku ultradźwiękowym, oraz aktywna funkcja ochrony papieru dostępna już w modelach fi-6130Z/fi-6230Z. Do urządzeń dodawane jest oprogramowanie, które z jednej strony pozwala na wykorzystanie wszystkich możliwości skanera, z drugiej automatyzuje skanowanie. Dostępne są funkcje cyfrowego przetwarzania obrazu, takie jak usuwanie pustych stron, prostowanie i obracanie obrazu na podstawie układu tekstu, automatyczne rozpoznawanie formatu dokumentu, które znacząco skracają czas przygotowania dokumentacji do skanowania. W ofercie Fujitsu znajdują się modele przeznaczone do przetwarzania od stu do tysiąca kartek dziennie (seria ScanSnap), a nawet kilkudziesięciu tysięcy (fi-5950 przetwarza do 100 000 kartek dziennie). Popularne konstrukcje, jak fi-6130Z czy fi-6230Z, zaspokajają potrzeby średniej wielkości biur. Więcej na www.alstor.pl/produkty/przetwarzanie-dokumentow/ CRN nr 15/16/2013 39 MATERIAŁ POWSTAŁ WE WSPÓŁPRACY Z FIRMĄ ALSTOR. W prowadzanie danych z papierowych dokumentów, takich jak faktury, formularze, ankiety czy umowy, odbywa się za pomocą skanerów. Jednak specjaliści podkreślają, że są istotne różnice między skanerami zwykłymi a dokumentowymi. Depozyt musi mieć ręce i nogi CRN Polska rozmawia z MICHAŁEM ZBOROWSKIM, DYREKTOREM ZARZĄDZAJĄCYM SOFTWARE ESCROW MANAGEMENT, o tym, na czym polega profesjonalny depozyt kodu źródłowego, kto z niego korzysta i co można znaleźć… w szufladzie pana Józka. CRN Kto i w jakim celu miałby deponować kod źródłowy oprogramowania? MICHAŁ ZBOROWSKI Z jednej strony jego nabywca, na wypadek bankructwa producenta systemu, śmierci kluczowego programisty lub świadczenia przez producenta usług na mało satysfakcjonującym poziomie. Z drugiej – producent oprogramowania. Depozyt kodu chroni go między innymi przed wyciekiem kluczowych informacji o zastosowanych rozwiązaniach. CRN Dlaczego producent oprogramowania miałby podpadać klientowi i nie wywiązywać się do końca z umowy? MICHAŁ ZBOROWSKI Wymiana oprogramowania jest z reguły kosztowna. Stawia to producenta na uprzywilejowanej pozycji wobec nabywcy i rodzi pokusę jej nadużywania. Może to też wynikać z cyklu życia produktu. W pewnej chwili producentowi może się przestać opłacać rozwijać oprogramowanie na warunkach zapisanych w umowie. Może również chcieć wprowadzić system o nowej funkcjonalności, z zastosowaniem najnowocześniejszych rozwiązań sprzętowych. Z kolei z punktu widzenia klienta przejście na nowy software jest złożonym procesem. Nabywca musi zachować ciągłość biznesu. Nawet jeśli dostawcy oprogramowania już za bardzo nie opłaca się dalej prowadzić serwisu tego produktu. Zabezpieczeniem dla kupującego program w takim przypadku jest właśnie depozyt jego kodu. CRN Twierdzicie, że jako pierwsi w Polsce świadczycie usługę depozytu. Wcześniej nikomu nie przyszło to do głowy? MICHAŁ ZBOROWSKI Jako pierwsi w Polsce świadczymy ją w sposób profesjonalny. To, co obecnie funkcjonuje na rynku, jest paradepozytem, który zapewnia parabezpieczeństwo obu stronom umowy. Firmy deponują kody w skrytkach bankowych lub notarialnych. Są one przechowywane na nośnikach słabej jakości, niezabezpieczonych. Poza tym ich zawartość (ów kod źródłowy) nie jest zweryfikowana – sprawdzona pod kątem użyteczności po zwolnieniu nośnika z depozytu. Z naszej analizy wynika, że brakuje odpowiedniej obsługi prawnej, a więc umów, które jasno wskazywałyby na to, kiedy nabywca może bezpiecznie wyjąć kod z depozytu i go wykorzystać. A zatem pożytek z takiego paradepozytu i samego kodu – w razie gdyby coś się stało – jest niewielki. Istnieje też zwyczaj przechowywania kodu źródło- 40 CRN nr 15/16/2013 wego u osoby, do której obie strony mają zaufanie. Roboczo taki paradepozyt nazywamy „szufladą pana Józka”. CRN Jeśli stronom i panu Józkowi to odpowiada, to czemu nie… MICHAŁ ZBOROWSKI Oczywiście! Jednak w dobie kryzysu rośnie świadomość i nabywcy software’u coraz częściej są zainteresowani weryfikacją kodu źródłowego. Po prostu chcą sprawdzić, czy jest on kompletny, dobrze udokumentowany, ma opisane środowisko kompilacyjne itd. Dopiero spełnienie tych warunków gwarantuje, że kod w krytycznym momencie będzie użyteczny. Teraz firmy często, jeśli w ogóle coś deponują, to do nie końca wiedzą co. Rozmawiamy właśnie o współpracy z firmą, która wzięła płytkę z paradepozytu i ma na głowie znaną kancelarię prawną wynajętą przez producenta oprogramowania. Na dodatek okazało się, że na nośniku został utrwalony kod źródłowy starszej wersji oprogramowania niż ostatecznie dostarczona. Uważamy, że dużym problemem jest precyzyjne określenie warunków przejęcia kodu źródłowego – momentu, kiedy nabywca oprogramowania może to zrobić. To są sytuacje sporne, niełatwe i nie zawsze jednoznaczne dla obu stron. CRN Co jeszcze sprawdzacie? MICHAŁ ZBOROWSKI Na zlecenie klienta sprawdzamy jakość kodu źródłowego, czy jest dobrze i czytelnie napisany, czy nie ma nieudokumentowanej funkcjonalności. Pilnujemy też, żeby sama umowa depozytu była tak zbudowana, aby nie było wątpliwości, kiedy nabywcy oprogramowania wolno sięgnąć po kod. Często firmy, jeśli w ogóle coś deponują, to nie do końca wiedzą co. CRN Czy wśród waszych klientów są tacy, którzy sparzyli się już na tym, co nazywacie paradepozytem, lub na braku takiego zabezpieczenia w jakiejkolwiek formie? MICHAŁ ZBOROWSKI Naszym klientem jest duży międzynarodowy koncern, który w Polsce korzystał między innymi z usług dwuosobowej firmy. Oprogramowanie tego dewelopera z czasem coraz więcej znaczyło w głównym procesie wytwórczym klienta. Tak się jednak stało, że twórca oprogramowania zginął w wypadku samochodowym. Druga osoba nie była programistą, zajmowała się administrowaniem i księgowością spółki. Deweloper sprzedał w końcu kod integratorowi, z którym duży producent nie porozumiał się co do cen za usługę utrzymaniową. Po bolesnych przej- ściach nasz klient zdecydował się napisać oprogramowanie od nowa. Kiedy zapukaliśmy do drzwi tej firmy, nie musieliśmy ich długo przekonywać do korzystania z naszych usług. CRN Ale firmy nie szukają depozytu wyłącznie z powodu zdarzeń losowych… MICHAŁ ZBOROWSKI Wiele z nich jest po prostu zainteresowanych depozytem jako formą obniżenia ryzyka biznesowego towarzyszącego transakcji nabycia oprogramowania. Wśród nich są instytucje z sektora bankowego i finansów. Dlaczego mówię o bankach? Nie sposób nie wspomnieć tutaj o opublikowanej przez Komisję Nadzoru Finansowego w styczniu bieżącego roku Rekomendacji D, w której KNF wyraźnie sugeruje stosowanie usługi depozytu kodu źródłowego w przypadku zawierania umów z zewnętrznymi dostawcami usług programistycznych. CRN Zgaduję, że bardziej na depozycie kodu źródłowego zależy kupującym oprogramowanie niż jego twórcom… MICHAŁ ZBOROWSKI Z naszego doświadczenia wynika, że obie strony są jednakowo zainteresowane. Powstaje tutaj oczywiście pewien konflikt potrzeb. Nabywcy chcą weryfikacji i dobrej – od strony prawnej – umowy depozytu, która rzeczywiście zabezpiecza ich na wypadek bankructwa czy niewywiązywania się z umów utrzymaniowych przez producenta. Wytwórcy chcą depozytu z innych powodów. Na przykład są małą firmą, mają genialne rozwiązania i jakiś duży klient chce z nimi współpracować. Ale ten ostatni boi się, że spółka z kapitałem założycielskim 5 tys. zł zbankrutuje, że nagle tym genialnym programistom, mówiąc kolokwialnie, odechce się dalszej pracy. Mając świadomość takiej percepcji dużych zleceniodawców, mniejsi deweloperzy są zainteresowani depozytem. Mogą wtedy powiedzieć: kod źródłowy mojego oprogramowania jest profesjonalnie zabezpieczony. CRN Od czego zależą ceny usług? MICHAŁ ZBOROWSKI Od potrzeb klienta, od tego, w jakim stopniu będzie chciał skorzystać z naszej oferty. CRN Realna konkurencja? MICHAŁ ZBOROWSKI Najprawdopodobniej pojawią się firmy, które, podobnie jak my, będą profesjonalnie świadczyć tę usługę. Ale tak naprawdę nie wiemy, jak zakotwiczy się depozyt kodu na polskim rynku IT. Może klienci nie będą chcieli zmienić swoich nawyków i pozostaną przy paradepozytach? Dopiero gdy naturalne stanie się zachowanie: „kupujemy oprogramowanie – bierzemy depozytariusza”, będziemy mogli zacząć mówić o rynku depozytowym i o dynamice jego rozwoju. Na razie wszystko dzieje się powoli. CRN Co się stanie, jeśli upadniecie? MICHAŁ ZBOROWSKI Istnieją procedury wewnętrzne, które w razie naszego upadku zabezpieczają wszystkie strony. Nasze wejście na rynek zostało przemyślane i poprzedzone głęboką analizą. Ostatecznie nasi klienci wiedzą, że najlepszym sposobem, żeby depozytariusz nie upadł, jest… zapłacenie faktury na czas. ROZMAWIAŁA K AROLINA MARSZAŁEK CRN nr 15/16/2013 41 Fot. Marek Zawadzki W sytuacji spornej potrzebny jest niezależny depozytariusz, który stwierdzi, że określone warunki zaistniały i klient może wziąć płytkę z depozytu. Z kolei jeśli do producenta wejdzie syndyk masy upadłościowej, to sensownie zdeponowane kody na pewno trafią do klienta. A jeśli wcześniej deponent skorzystał z usługi weryfikacji – kody te będą użyteczne. Depozyt musi mieć ręce i nogi. Urządzenia mobilne i małe firmy na celowniku hakerów Incydenty związane z urządzeniami mobilnymi to największe obecnie zagrożenie dla bezpieczeństwa informatycznego firmy. Rosną szkody powodowane przez cyberprzestępców – dla ponad połowy badanych firm na świecie koszty ich naprawy przekroczyły ponad 0,5 mln dol. TOMASZ JANOŚ T akie są najnowsze wnioski wynikające z badań przeprowadzonych przez firmę Check Point Software Technologies w kwietniu 2013 r. (badanie Mobile Security Survey) wśród 800 specjalistów branży IT na świecie. Największym zagrożeniem stają się urządzenia mobilne. Wynika to po prostu z gwałtownie rosnącej liczby smartfonów, tabletów, notebooków itp., stosowanych przez korporacje do przechowywania danych firmowych. Statystycznie robi to ponad połowa (53 proc.) firm na świecie. Rośnie też liczba pracowników łączących się z firmową siecią za pomocą urządzeń mobilnych – umożliwia to 93 proc. organizacji. Również w bardzo szybkim tempie rozwija się konsumeryzacja IT. W 67 proc. badanych organizacji pracownicy posługują się w pracy także prywatnymi urządzenia- DO KOGO NALEŻĄ MOBILNE URZĄDZENIA KOMUNIKUJĄCE SIĘ Z SIECIĄ FIRMOWĄ? brak takich urządzeń 7% wyłącznie urządzenia pracowników 2% urządzenia zarówno firmowe, jak i prywatne 65% wyłącznie urządzenia pracodawcy 26% Źródło: Mobile Security Survey, Check Point Software Technologies 42 CRN nr 15/16/2013 NARZĘDZIA WYKORZYSTYWANE DO ZARZĄDZANIA FIRMOWYMI DANYMI NA PRYWATNYCH URZĄDZENIACH PRACOWNIKÓW 21% REGUŁY SYNCHRONIZACJI NARZĘDZIA MDM (MOBILE DEVICE MANAGEMENT) BEZPIECZNY KONTENER NA DANE 15% 8% 63% BRAK TEGO TYPU ROZWIĄZAŃ Źródło: Mobile Security Survey, Check Point Software Technologies mi mobilnymi. Ten proces nie przebiega bezboleśnie – 93 proc. ankietowanych specjalistów IT stwierdza, że smartfony, tablety i inne urządzenia prywatne, przechowujące firmowe informacje, oznaczają nowe problemy związane z bezpieczeństwem. Niepokojącym sygnałem jest w ostatnim czasie wzrost ataków hakerskich na mniejsze firmy. Nawet w przypadku MSP straty wynikające z ataków na mobilne urządzenia, w których przechowywane są poufne dane, są znaczne. Firmy starają się zabezpieczyć swoje sieci (38 proc. badanych spółek) przed atakami, blokując m.in. dostęp z komputerów pracowniczych do usług typu DropBox czy GoogleDrive. Mimo tych i innych działań, mających minimalizować ryzyko, w 2012 r. liczba ataków na firmowe dane wzrosła prawie dwukrotnie, a Polska – zdaniem specjalistów z firmy Check Point – znajduje się wśród najbardziej zagrożonych krajów na świecie. Nasz kraj znajduje się też w czołówce państw Europy Środkowej pod względem liczby zainfekowanych komputerów tworzących botnety (sieci), mogących służyć do wysyłania spamu na masową skalę, wyłudzania danych czy przeprowadzania ataków na inne cele w Internecie. Napastnicy wykorzystują małą świadomość potencjalnych zagrożeń. Jak oceniają polscy przedstawiciele Check Pointa, blisko połowa właścicieli małych firm uważa, że ich systemy informatyczne nie zawierają cennych danych, które mogłyby zainteresować napastników. Pozostali są najczęściej przekonani o wysokim poziomie zabezpieczeń swoich systemów. Rzeczywistość w obu przypadkach jest zupełnie inna, a na taki a nie inny stan ochrony małych przedsiębiorstw wpływa też powszechne przekonanie (93 proc. badanych) o wysokich cenach rozwiązań bezpieczeństwa. Ich dostawcy przekonują, że wprowadzane obecnie zaawansowane systemy – o parametrach spełniających wymogi dużych sieci korporacyjnych – są już jak najbardziej cenowo dostosowane do budżetów małych firm. Wydruki nadal konieczne Z BADAŃ IDC WYNIKA, ŻE WCIĄŻ DRUKUJEMY DUŻO, A BIURO BEZ PAPIERU POZOSTAJE NA RAZIE MRZONKĄ, PODOBNIE JAK 10 LAT TEMU. PRZEMYSŁAW KOWALSKI N ie oznacza to, że liczba drukowanych na świecie papierowych stron rośnie. Przeciwnie, prognoza IDC Page Volume przewiduje w najbliższych latach jej spadek. Ale będzie to spadek bardzo powolny, bez żadnych gwałtownych załamań. W Polsce oczekujemy zmniejszenia liczby drukowanych stron o mniej niż 5 proc. rocznie. Wydawać by się mogło, że boom na mobilność powinien mieć negatywny wpływ na drukowanie. Nic bardziej mylnego. Nasze badania wykazują, że ilość wydruków z urządzeń mobilnych stale rośnie, a użytkownicy smartfonów i tabletów drukują więcej stron niż pozostali respondenci. Takie preferencje konsumentów znajdują odzwierciedlenie na rynku drukarek i urządzeń wielofunkcyjnych, gdzie sprzedaż modeli umożliwiających druk bezprzewodowy z urządzeń mobilnych rośnie w dwucyfrowym tempie. Stanowi już blisko 40 proc. wszystkich sprzedawanych w Polsce drukarek i urządzeń MFP. Jednocześnie na rynku producentów sprzętu drukującego zachodzą w ostatnim czasie fundamentalne zmiany. Segment ten nie ogranicza się już tylko do sprzętu, jego serwisu i sprzedaży materiałów eksploatacyjnych. Branża rozwija się w kierunku szeroko rozumianej komunikacji biznesowej, której podstawą jest dostęp do informacji zawsze i wszędzie. Widać to po zmianach w strategiach wielu dostawców. Przykładani są np. ograniczenie portfolio lub całkowita rezygnacja ze sprzedaży najtańszych urządzeń konsumenckich oraz alianse i przejęcia firm produkujących oprogramowanie związane z zarządzaniem treścią i wiedzą. Z najnowszych badań IDC na temat rynku usług zarządzania drukiem wynika, że segment usług Managed Print i Basic Print stanowi w Polsce około jed- ną piątą wartości całego rynku druku w segmencie Home&Office (pomijamy tu druk produkcyjny czy wielkoformatowy)*. W najbliższych latach przewidujemy trwały, około 10-proc. wzrost wartości takich usług, a także ich udziału w rynku druku. W Polsce usługi Managed Print i Basic Print zdominowane są przez producentów urządzeń drukujących, a większość najbardziej dochodowych kontraktów to umowy podpisane na poziomie regionalnym i globalnym. Tym niemniej prężnie rozwija się też rynek usług adresowanych do sektora małych i średnich przedsiębiorstw, które coraz częściej decydują się na leasing sprzętu i rozliczanie drukowania per page lub inną podobną metodą. Oferując usługi zarządzania drukiem, producenci urządzeń z jednej strony spełniają oczekiwania klientów, związane z dostępem do informacji i potrzebą kontroli kosztów. Z drugiej strony zapewniają sobie pewny i trwały dochód ze sprzedaży materiałów eksploatacyjnych, które wciąż pozostają najważniejszym źródłem ich utrzymania. Jednocześnie usługi typu Managed Print wpływają negatywnie na liczbą drukowanych stron, gdyż praktycznie wszystkie oferty na rynku koncentrują się na redukcji kosztów, w tym na zmniejszeniu ilości zużywanych materiałów eksploatacyjnych i papieru. Użytkownicy smartfonów i tabletów drukują najwięcej. * Zachęcamy do zapoznania się z raportem na temat polskiego rynku drukarek opublikowanym w CRN nr 13/14/2013. AUTOR PEŁNI FUNKCJĘ SENIOR ANALYST W POLSKIM ODDZIALE FIRMY ANALITYCZNEJ IDC. CRN nr 15/16/2013 43 Lekarz nie będzie archiwistą Już niedługo wszystkie podmioty lecznicze będą musiały bezpiecznie archiwizować zdigitalizowane dane medyczne. Przychodnie i małe praktyki lekarskie raczej sobie z tym nie poradzą. Firmy IT mogłyby im w tym pomóc, oferując usługi outsourcingu w zakresie składowania danych. K AROLINA MARSZAŁEK Do 1 sierpnia 2014 r. wszystkie podmioty lecznicze będą musiały dysponować rozwiązaniami informatycznymi, które umożliwią zapis danych medycznych w postaci elektronicznej. Prawo wymusi również wymianę danych w ramach jednolitej platformy usług publicznych w zakresie ochrony zdrowia. Nie wszystkie placówki będą zaczynać od zera. Część, nie czekając na wytyczne Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony MARIUSZ KOCHAŃSKI członek zarządu, dyrektor Działu Systemów Sieciowych w Veracompie Patrząc z perspektywy dystrybutora specjalizującego się w rozwiązaniach dla służby zdrowia, uważamy, że wprowadzenie systemów elektronicznej dokumentacji medycznej w placówkach medycznych rozwija istniejący już segment rynku, w którym nasi partnerzy mają szansę generowania stabilnych przychodów z outsourcingu. Dotyczy to także mniejszych firm resellerskich, które obsługują dzisiaj z sukcesem tysiące NZOZ-ów. Oczywiście pod warunkiem, że będą aktywnie prezentowały swoją ofertę potencjalnym klientom w zakresie korzyści z outsourcingu w obszarach bezpieczeństwa, niezawodności oraz zarządzania zmianą. 44 CRN nr 15/16/2013 Zdrowia dotyczące formatów zapisu (w lipcu, gdy powstawał tekst, ciągle nie były ogłoszone), już wdrożyła niezbędne systemy, na razie na własne potrzeby. Dane udostępniane są w ramach grupy współpracujących ze sobą lokalnie podmiotów. Zwykle dokumentacja medyczna w postaci elektronicznej funkcjonuje w sposób nazywany przez niektórych specjalistów wyspowym – większość dokumentów znajduje się w systemach HIS. Jednak spora część funkcjonuje w ramach systemów oferowanych na przykład wraz z rozwiązaniami rentgenologicznymi, do obrazowania medycznego i innymi. lekarskie. W przypadku dużych lecznic możliwe jest, choć niezwykle kosztowne, stworzenie archiwum o wysokim standardzie zabezpieczeń. Mowa tu nie tylko o niezbędnej infrastrukturze IT, ale też całodobowym monitoringu, systemach antywłamaniowych, elektronicznymnadzorze, zabezpieczeniach fizycznych, profesjonalnej obsłudze, polityce bezpieczeństwa (tę ostatnią zresztą będzie musiał realizować każdy administrator danych medycznych, a więc także lekarz w małym prywatnym gabinecie). Wspomnieć należy również o szpitalnych centrach, które wydają zatrudnionym lekarzom certyfikaty do potwierdzania wpisów w elektronicznej dokumentacji medycznej – to też niezbędny element bezpieczeństwa, dotyczący zresztą jednostek każdej wielkości (o tym więcej w ramce na str. 47). Czy każda duża jednostka wybierze choć w przybliżeniu taką właśnie drogę? Trudno powiedzieć, bo skala przedsięwzięcia jest ogromna. Trzeba zapanować nad wieloma, często nie do końca uregulowanymi prawem, szczegółami. Syste- Przychodnie i małe praktyki lekarskie specjalizują się w leczeniu, a nie profesjonalnym składowaniu dokumentów. LOKALNE SKŁADOWANIE DROGIM WYZWANIEM Zapewnienie bezpiecznej archiwizacji gromadzonych danych to jedno z wyzwań, przed którym staną nie tylko kierujący projektami w dużych szpitalach. Będą musiały sobie z nim poradzić wszystkie bez wyjątku jednostki, również jednoosobowe prywatne gabinety my gromadzenia danych medycznych muszą być nowoczesne i bezpieczne. W razie awarii powinna istnieć możliwość odtworzenia nie tylko kopii dokumentów, ale i oryginałów. Zasadne jest więc pytanie: jak poradzą sobie z tym małe placówki? DANE W ZEWNĘTRZNYM wiązaniem w zakresie bezpiecznego składowania danych medycznych dla mniejszych podmiotów leczniczych mogłyby być usługi outsourcingu. W takim modelu dokumentacja medyczna tworzona byłaby przez lekarza w trybie on-line. Nie archiwizowałby jej na swoim komputerze, ale w zewnętrznym archiwum danych, do którego w każdym momencie miałby dostęp. ARCHIWUM O potencjalnych problemach związanych z tym tematem dyskutowali uczestnicy debaty zorganizowanej przez redakcję „Służby Zdrowia” (relacja w numerze z 11 kwietnia 2013 r. i w Internecie pod adresem http://nyczaj.blog.onet.pl). Specjaliści zwrócili uwagę na liczebność małych ośrodków. Szpitali jest w Polsce około 800, a przychodni i małych praktyk lekarskich kilkadziesiąt tysięcy. Wiele placówek trudno nazwać mocno zinformatyzowanymi – praktyka większości ograniczała się do rozliczeń z NFZ, prowadzonych często przez zewnętrzne biura rachunkowe. Teraz doszedł system identyfikacji osób ubezpieczonych – eWUŚ. To dobre początki, jednak wyzwanie, które wiąże się z datą 1 sierpnia 2014 r., wymaga dużo większego zaznajomienia z systemami informatycznymi, jak również pogłębienia świadomości związanej z ochroną danych medycznych. Wydaje się na przykład, że najprostszym i najbardziej efektywnym roz- Z WYSPY NA LĄD Jaka jest zdaniem przedstawicieli branży IT szansa, że usługi outsourcingu w zakresie archiwizacji danych medycznych zyskają przychylność podmiotów leczniczych? Uważają to oni za dobre rozwiązanie nie tylko dla mniejszych, ale również dużych ośrodków. Wspomniane już HIS-y zazwyczaj obejmują od 50 do 70 proc. całego procesu leczenia pacjenta w placówce szpitalnej. Jak podkreśla Adam Pośpiech, dyrektor sprzedaży technologii dla sektora ochrony zdrowia w Oracle’u, większość dostawców HIS-ów oferuje moduł Elektroniczne Archiwum. To jednak nie musi oznaczać, że takie rozwiązanie obejmuje całość dokumentacji medycznej w danej jednostce: często tylko tę wytwarzaną w systemie HIS. W jednostkach leczniczych funkcjonują przecież inne, wspomniane już, wyspowe systemy LIS (Laboratory Information System), RIS ADAM POŚPIECH dyrektor sprzedaży technologii dla sektora ochrony zdrowia w Oracle’u Konieczność archiwizacji zdigitalizowanej dokumentacji medycznej powinna przyczynić się do powstania bardzo ciekawej oferty. Zarówno w przypadku kluczowych graczy na tym rynku, którzy oferują rozwiązania np. klasy HIS, jak i firm posiadających odpowiednie zaplecze technologiczne czy doświadczenie pochodzące np. z rynku administracji rządowej bądź samorządowej. Aktualnie Oracle prowadzi szereg rozmów z firmami z branży IT oraz nowymi graczami, którzy są zainteresowani wykorzystaniem naszych rozwiązań. Bardzo istotne jest odpowiednie zaprojektowanie całej infrastruktury. Biorąc pod uwagę, że okres przechowywania danych medycznych ma sięgać nawet 30 lat, kluczowe jest wybranie sprawdzonej technologii, zarówno w warstwie hardware, jak i software. (Radiology Information System), PACS (Picture Archiving and Communication System). A, uciekając się do metafory, chodzi o to, aby te wyspy danych połączyć w jeden, bezpieczny ląd. Wiarygodność elektronicznej dokumentacji medycznej – podpis elektroniczny? Zdaniem Comarchu Wdrażanie systemu z podpisem elektronicznym nie znajduje uzasadnienia ekonomicznego. Technologie informatyczne zapewniają równie skuteczne, jak ustawowy podpis elektroniczny, sposoby autentykacji i identyfikacji, zdecydowanie tańsze we wdrożeniu i eksploatacji. Racjonalnym wydaje się wprowadzenie systemu, który spełnia wymagania prawne, z ewentualną możliwością przejścia w przyszłości na nowe rozwiązanie podpisu elektronicznego. Być może – jak było w projekcie nowego dowodu osobistego – obywatele zostaną wyposażeni w uznawany publicznie podpis elektroniczny, który będzie można zastosować także do celów dokumentacji medycznej. W dzisiejszej sytuacji prawno-technologicznej rozsądne wydaje się skorzystanie z rozwiązań innych niż podpis elektroniczny. Zdaniem Oracle’a Elektroniczny podpis stanowi naturalny mechanizm autoryzacji i zatwierdzania dokumentacji medycznej. Login i hasło przestało być bezpieczne wiele lat temu. Aktualnie prawnicy spierają się, czy w myśl ustawy o ochronie danych osobowych login i hasło można jeszcze w ogóle uznać za rzeczywiste zabezpieczenie danych. Inną kwestią jest bardzo restrykcyjna polska definicja, która za pełnoprawny uznaje jedynie Kwalifikowany Podpis Elektroniczny. Z technicznego punktu widzenia dopuszczalny byłby np. scenariusz, w którym, dajmy na to, izby lekarskie dysponują odpowiednią infrastrukturą PKI i generują bezpłatne klucze dla swoich członków. Tak podpisana i dodatkowo datowana w oparciu o Hardware Security Module dokumentacja jest nieporównywalnie bardziej odporna na wszelkie manipulacje aniżeli tradycyjna papierowa. CRN nr 15/16/2013 45 LEKARZ ARCHIWISTA? Do kluczowych spraw w świetle nowych przepisów dotyczących digitalizacji danych medycznych należy też kwestia tego, czy autor rozwiązania zaprojektował archiwum głębokiego składowania (wymagane prawem okresy to 20 – 30 lat). Poza tym warto podkreślić konieczność implementacji mechanizmów pełnej ochrony poufności danych i ich skutecznego niszczenia. – Niestety, większość decydentów jednostek ochrony zdrowia albo nie zdaje sobie sprawy z powyższych aspektów, albo woli nie zadawać tak trudnych pytań – mówi Adam Pośpiech. Jednak konieczność wywiązywania się z ustawowych obowiązków dotyczących całkowitej digitalizacji danych medycznych spowoduje, że ucieczka od trudnych pytań stanie się niemożliwa. Zmiana systemu będzie oznaczała podwyższenie wymagań dotyczących bezpieczeństwa i niezawodności systemów IT. – Zarówno na właścicielach NZOZ-ów, jak i dyrektorach wielkich szpitali uniwer- EDWARD STACHURA adwokat, specjalista w zakresie zagadnień prawnych informatyzacji administracji publicznej, Comarch Skorzystanie z outsourcingu zapewnia utrzymanie wymaganych prawem standardów, fachową obsługę i serwis, a także eliminuje konieczność nadzoru nad sprzętem. Umożliwia uniknięcie dużych kosztów początkowych wdrożenia elektronicznej dokumentacji medycznej, choćby związanych ze sprzętem (serwery) czy licencjami bazodanowymi. Należy zwrócić także uwagę, że zwykle w trakcie wdrażania zupełnie nowych rozwiązań prawnych podlegają one licznym zmianom i nowelizacjom, co może także wynikać z rozwoju technologii. W takim przypadku skorzystanie z outsourcingu pozwoli na proste i efektywne pod względem kosztów zapewnienie kompleksowej obsługi technicznej wdrożenia rozwiązania koniecznego do zmiany formy dokumentacji medycznej na elektroniczną. 46 CRN nr 15/16/2013 Zdaniem integratora Paweł Witkiewicz, prezes SI Alma, Grupa Kapitałowa CUBE.ITG Nie sądzę, aby nowe realia rynkowe i zmiany w sektorze zdrowia spowodowały masową rozbudowę ofert producentów i usługodawców IT z uwzględnieniem outsourcingu dla placówek medycznych. Nawet jeśli coraz częściej zaczną pojawiać się takie usługi, to raczej dopiero w momencie wyklarowania się sytuacji rynkowej. Niezależnie od tego, czy jest to outsourcing czy sprzedaż gotowych rozwiązań, branża medyczna stanowi jeden z bardziej wymagających obszarów gospodarki pod względem prawnym, który dynamicznie się zmienia. Te dwa czynniki – formalizacja i pojawianie się nowych regulacji, które mają istotny wpływ na środowisko informatyczne – są sporym utrudnieniem dla firm informatycznych. Z problemami spotykamy się już na etapie produkcji rozwiązania. To, z czym musimy się zmierzyć na początku, czyli szereg ustaw i rozporządzeń, zwykle znacznie odbiega od tego, z czym mamy do czynienia pod koniec procesów produkcyjnych. W efekcie aplikacja czy usługa wymaga ciągłego wprowadzania zmian i stale ewoluuje. Niestety, rynek ochrony zdrowia jest obszarem najbardziej regulowanym prawnie w naszym kraju i taka sytuacja jest pewnego rodzaju standardem branżowym. syteckich wymusi to podjęcie decyzji, czy sami inwestują w technologie i kadry związane z zabezpieczeniami, czy też zlecają to outsourcerowi, który z racji ekonomii i skali może to zrobić szybciej i lepiej – mówi Mariusz Kochański, członek zarządu, dyrektor Działu Systemów Sieciowych w Veracompie. Zdaniem Norberta Stachury, adwokata, specjalisty w zakresie zagadnień prawnych informatyzacji administracji publicznej w Comarchu, outsourcing może być racjonalnym rozwiązaniem dla podmiotów leczniczych, szczególnie małych, głównie ze względu na konieczność spełnienia wysokich wymagań w zakresie bezpieczeństwa danych i interoperacyjności. – Wchodzi tu w grę chociażby zakup odpowiedniego sprzętu i oprogramowania, który w przypadku małych i średnich placówek będzie się wiązał z wysokimi wydatkami na starcie (na przykład na odpowiednio wyposażony serwer) oraz koniecznością utrzymania poziomu obsługi i serwisu (na przykład przez wykupienie odpowiednich usług serwisowych – przyp. red.), przy uwzględnieniu, że są to dane zaliczane do grupy poufnych – mówi przedstawiciel Comarchu. Nie dość, że wszystko to jest po prostu drogie, pozostaje jeszcze konieczność nadzorowania działań serwisu i bycia na bieżąco ze zmianami prawnymi. Dlatego szansa na to, że przychodnie i małe praktyki lekarskie, które mają zajmować się leczeniem, a nie profesjonalnym składowaniem poufnych danych, będą korzystać z usług archiwizowania w chmurze, jest spora. Z drugiej strony środowisko specjalistów związanych z rynkiem medycznym, jak i osoby z rynku IT wspominają o nieufności lekarzy do modelu chmurowego. Większości z nich, jak mówiono podczas wspomnianej debaty „Służby Zdrowia” – na co również zwracają uwagę rozmówcy CRN-a – trudno sobie wyobrazić sytuację, w której dokumentacja medyczna nie jest archiwizowana na komputerze znajdującym się w placówce opieki zdrowotnej. Istnieje silna obawa przed ewentualnym wyciekiem danych medycznych z zewnętrznego archiwum. Sytuacji nie ułatwiają przepisy: brakuje jednoznacznych Cywilizowany outsourcing zastępca dyrektora ds. europejskich w Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia Lekarze w prywatnych gabinetach nie będą w stanie we własnym zakresie przechowywać i zabezpieczać na wymaganym poziomie elektronicznej dokumentacji medycznej. Chociaż będą ją mogli tworzyć u siebie za pomocą odpowiedniego oprogramowania, to jednak składować powinni na zewnętrznych serwerach centrów danych specjalnie dostosowanych do tej roli. Tam, gdzie dokumenty na pewno nie zginą. Trzeba brać pod uwagę fakt, że dokumentacja medyczna w postaci cyfrowej ma być zabezpieczana przez co najmniej 20 lat. A outsourcing w istocie dotyczy zapewnienia bezpiecznego i długotrwałego przechowywania danych – i to w sposób, który umożliwia, przy zmianie technologii, migrację zasobów na inne nośniki i ich bezproblemowe odczytanie, nawet po upływie kilkudziesięciu lat. uregulowań dotyczących możliwości korzystania z usług chmurowych w przypadku składowania danych poufnych (choć zniesiono przepisy zabraniające przechowywania dokumentacji medycznej poza obrębem placówki opieki zdrowotnej). TEORIA PRAKTYKI Jak w praktyce mogłaby wyglądać współpraca mniejszych ośrodków z zewnętrznymi centrami składowania danych? Przedstawiciel Oracle’a uważa, że optymalny jest model hybrydowy, w którym dane medyczne zapisywane są w lokalnych systemach IT jednostki ochrony zdrowia, a następnie archiwizowane w specjalizowanych data center. Według Veracompu outsourcing infrastruktury będzie dobrym rozwiązaniem dla małych podmiotów leczniczych. Dystrybutor mówi o outsourcingu cywilizowanym, przez co rozumie: – przejście przez outsourcera procesu certyfikacji ISO 27 000, – precyzyjną definicję poziomów SLA, gwarantowanych pewnie karami umownymi, – wykupienie stosownej polisy OC. Na wysokość ceny polisy OC przypuszczalnie duży wpływ będzie miała konkurencyjność oferty outsourcerów. Będzie ona zależała od oszacowania przez ubezpieczyciela potencjalnego ryzyka usługi oraz doskonałości operacyjnej w obszarze bezpieczeństwa, niezawodności i HR. Firmy, które zamierzają świadczyć takie usługi, będą musiały dokładnie znać model biznesowy placówki i zastanowić się, co ma być wyróżnikiem ich oferty na tle konkurencji. Czy będzie to cena przy założonym poziomie SLA? Wówczas wygrywać będą ci, którzy najszybciej osiągną ekonomię skali, zwłaszcza w segmencie małych NZOZ-ów. A może wyróżnikiem ma być zdolność do integracji chmury z już istniejącym systemem HIS szpitala, a potem outsourcing całego rozwiązania? W takim przypadku wygrywać będą pewnie dotychczasowi dostawcy. – Model chmurowy wydaje się atrakcyjny zwłaszcza dla bardzo małych jednostek, na przykład praktyki dentystycznej – mówi Adam Pośpiech. – Ale wymaga dostępu do bardzo dobrej jakości łączy internetowych. Będzie więc możliwy do zastosowania raczej w placówkach znajdujących się na terenach zurbanizowanych. Na jakość łączy zwraca także uwagę przedstawiciel Veracompu. Jego zdaniem – przy założeniu, że dane będą gromadzone w modelu chmury – każda placówka powinna dysponować bezpiecznymi, zaufanymi terminalami do obsługi systemu. Powinny być wyposażone w czytniki kart oraz mieć redundantny dostęp do łączy WAN dwóch operatorów przez modem DSL, a do tego zapasowe łącze 3G (więcej na ten temat w ramce powyżej). Niezależnie od kwestii technologicznych firmy IT muszą zwrócić ogromną uwagę na regulacje prawne i normatywne. Norbert Stachura z Comarchu przestrzega, że ze względu na wagę i poufność danych medycznych konsekwencje jakiegokolwiek błędu czy naruszenia przepisów mogą być katastrofalne w skutkach. Z OSTATNIEJ CHWILI W połowie sierpnia Helimed Diagnostic Imaging poinformował, że przy współpracy z Grupą 3 S ulokował dane ponad miliona pacjentów w zewnętrznym cen- trum przetwarzania danych 3 S w Katowicach. Operacja odbyła się w ramach usługi 3 S Private Cloud. W chmurze zgromadzone zostały informacje ze wszystkich 11 ośrodków Helimedu w woj. śląskim i opolskim, w tym z 10 centrów diagnostycznych oraz Centrum Urologii Helimed, między innymi elektroniczne wersje zdjęć RTG oraz tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego, jak również rozpoznania i wyniki badań. Zdaniem przedstawicieli placówki nowe rozwiązanie usprawnia pracę całego Helimedu. Rocznie przedsiębiorstwo diagnostyczne wykonuje się ponad 100 tys. badań tomografii komputerowej, rezonansu magnetycznego oraz RTG i USG. Dla 11 ośrodków rozsianych po woj. śląskim i opolskim oznacza to ogromne ilości dokumentacji medycznej. Jak zapewniają specjaliści IT z Helimedu, znajdujące się w chmurze dane pacjentów są bezpieczne. Z każdego ośrodka wysyłane są one za pomocą bezpiecznego, szyfrowanego, szybkiego połączenia VPN na serwery zlokalizowane w 3 S Data Center. Tam przechowywane są w formie zaszyfrowanej za pomocą zaawansowanych technik kryptograficznych. Dostęp do nich mają wyłącznie upoważnieni do tego przedstawiciele Helimedu, a w przyszłości także pacjenci, którzy po zalogowaniu się uzyskają wgląd w swoje dane medyczne. CRN nr 15/16/2013 47 Fot. Helimed, archiwum KAJETAN WOJSYK Monitoring IP – różowo nie jest Według resellerów i integratorów zainteresowanie klientów monitoringiem IP przez ostatnie dwa lata wzrosło tylko trochę. Jedną z głównych przyczyn może być cena rozwiązań. Choć ta, zdaniem producentów, ciągle spada, to rozwiązania dozoru wykorzystujące transmisję danych przez sieć ethernetową nadal są dużo droższe od analogowych. K AROLINA MARSZAŁEK N ietrudno się domyślić, że firmy resellerskie i integratorskie postrzegają rynek monitoringu wizyjnego IP dużo mniej optymistycznie niż producenci i dystrybutorzy („Cyfrowe oko na fali wznoszącej”, CRN nr 11/12/2013). Za atrakcyjny dla firm IT uznało go 20 proc. przedsiębiorców, którzy odpowiedzieli na pytania naszego Barometru. Najwięcej, bo 46 proc. ocenia go jako średnio atrakcyjny. 17 proc. ankietowanych natomiast stwierdziło, że raczej nie warto zaprzątać sobie nim głowy. Tyle samo respondentów uznało, że choć na razie jeszcze segment monitoringu IP nie jest zbyt interesujący dla branży, w przyszłości może się to zmienić. CO TAK DROGO? Prawie połowa resellerów (49 proc.), którzy odpowiedzieli na pytania naszego Zdaniem integratora Adam Niklewicz, właściciel Corporation Dla firm IT branża systemów dozoru wizyjnego to tak naprawdę nic nowego. Układamy sieci, spinamy je z urządzeniami i w tym przypadku jest dokładnie tak samo. Sądzę więc, że dozór wizyjny jest (lub być powinien) naturalnym rozszerzeniem zakresu naszych usług. 48 CRN nr 15/16/2013 SYSTEMAMI IP SĄ ZAINTERESOWANE PRZEDE WSZYSTKIM… DUŻE PRZEDSIĘBIORSTWA 30% MSP 30% FIRMY KLIENCI PRYWATNI ADMINISTRACJA PAŃSTWOWA 21% 19% Źródło: CRN Polska Barometru ocenia, że zainteresowanie klientów systemami monitoringu IP przez minione dwa lata (temat ten poruszaliśmy ostatnio w 2011 r.) wzrosło tylko trochę, 31 proc. natomiast uważa, że nie zmieniło się w porównaniu z tym, co można było zaobserwować w 2011 i 2012 r. Dlaczego? Mariusz Ziółkowski, właściciel firmy Avis Systemy monitoringu wizyjnego IP wykonujemy od 2008 r. Współpracujemy głównie z właścicielami dużych gospodarstw rolnych. Za główną zaletę systemów IP uznałbym wysoką jakość obrazu i skalowalność samego systemu, a także możliwość transmisji obrazu przy użyciu różnych mediów transmisji z wykorzystaniem protokołów ethernetowych. Istotna jest też możliwość wykorzystania istniejącej infrastruktury sieciowej do budo- Przyczyny upatrują głównie w cenie rozwiązań. – Poczekamy, co będzie dalej, bo tutaj ważna jest cena – mówi Henryk Guzik, właściciel firmy Guzik – Systemy Informatyczne. Firma zajmuje się m.in. wdrażaniem systemów monitoringu IP i z jej wy systemów monitoringu IP i na odwrót. Zwrócenie się w stronę systemów IP umożliwiło nam mocne wejście na rynek systemów security. A jako firmie komputerowej – poszerzenie portfolio oferowanych usług i systemów. Bartłomiej Borkowski, właściciel Borkow.org Z roku na rok klienci przekonują się do monitoringu IP. Zwłaszcza kiedy w naszym biurze oglądają instalacje CCTV i IP. Znacząca różnica w jakości przemawia na SZANSE FIRM IT W KONKUROWANIU Z AGENCJAMI SECURITY I ELEKTROINSTALATORAMI NA RYNKU MONITORINGU... są duże 17% są zdecydowanie małe 9% z roku na rok wzrastają 37% Również mówią o potrzebie niższych cen, ale widzą w tym rynku potencjał i szanse dla firm IT, nawet w sytuacji, gdy te muszą konkurować ze specjalistami z agencji ochrony. – Na razie technologia monitoringu IP jest dość droga w porównaniu z telewizją przemysłową – mówi Arkadiusz Rugała. – Ale da się zauważyć trend obniżania cen, co wróży zwiększenie udziału w rynku systemów HD i Full HD. CZY OFERUJESZ SYSTEMY MONITORINGU WIZYJNEGO IP? zastanawiam się nad tym 9% tak 63% mam zamiar 11% WIEDZA ZBUDUJE PRZEWAGĘ są raczej niewielkie 37% Źródło: CRN Polska doświadczeń wynika, że segment ma szansę się rozwinąć, choć na razie jest mało atrakcyjny dla specjalistów IT. – Marnie to widzę – mówi z kolei Marek Terlecki, informatyk w firmie Ternet. – To rozwiązania droższe od CCTV. Specjalista uważa, że szanse resellerów i integratorów IT na tym rynku są niewielkie w związku z konkurencją ze strony agencji security. Jego zdaniem również zainteresowanie klientów nie jest tak duże, jak można by tego oczekiwać – systemy te kupują przede wszystkim duże przedsiębiorstwa. Znacznie bardziej optymistycznie podchodzą do sprawy Jacek Krysiak (właściciel firmy Komputery – sprzedaż, usługi) i Arkadiusz Rugała (właściciel Irow.pl). korzyść IP. Jesteśmy lokalnym ISP i od roku oferujemy klientom w abonamencie kamery IP i serwer wideo w naszej kolokacji. Taka oferta cenowo jest bardziej korzystna niż standardowe CCTV. Grzegorz Olejniczak, właściciel firmy IT Supporting Monitoring to rynek przyszłości, o ile powstaną rozwiązania, które nie będą tylko rozwiązaniami zamkniętymi i służącymi do nagrywania zdarzeń i które umożliwią integrację kamer IP np. z sys- Przedstawiciele przedsiębiorstw IT, którzy są zainteresowani wdrożeniami z zakresu monitoringu wizyjnego, podkreślają, że zanim zacznie się takie usługi oferować, trzeba posiąść sporą wiedzę. – Ciekawy rynek, ale drogi, a systemy nie do końca łatwe do wdrożenia – mówi Krzysztof Zieliński, właściciel Infotech. – Trzeba bardzo uważać przy komplementacji, bo można mieć problemy z kompatybilnością elementów. A Roman Kaczmarek, zarządzający Silpolem, dodaje: – Potencjał tego segmentu rozwiązań IT rośnie, ale aby na nim działać, trzeba się wyspecjalizować. Z kolei Jarosław Ławicki, zarządzający firmą Konwerga, podkreśla, że co prawda wiele przedsiębiorstw informatycznych oferuje rozwiązania monitorujące oparte na IP, ale mała ich liczba potrafi budować systemy naprawdę wysokiej jakości. – A ceny urządzeń IP o dobrych parametrach technicznych są na tyle wysokie, temami ERP, produkcyjnymi itd. Na dziś systemy HR opierają się na własnych rejestratorach czasu pracy, systemy produkcyjne – to samo. Ale jest tu duży obszar do zagospodarowania, tylko producenci systemów IP tego nie widzą. Mają własnych doradców i patrzą na rynek tylko z perspektywy swoich pracowników. Dlatego będziemy jeszcze długo czekali na bardziej zaawansowane rozwiązania. A wystarczyłoby niewiele… i ten rynek mógłby wystrzelić po krzywej logarytmicznej. nie 17% Źródło: CRN Polska że rozwiązania wzbudzają zainteresowanie tych klientów, którzy dokładnie wiedzą, czego oczekują – dodaje Tomasz Lis, właściciel TiM Computers. – Muszą więc być obsłużeni przez wysokiej klasy specjalistów. Tomasz Lis podkreśla, że technologia IP wymaga od wdrażających system wiedzy z zakresu tworzenia i konfiguracji sieci oraz doboru sprzętu komputerowego do transmisji strumieniowej, więc głównie z tego powodu firmy informatyczne mają pewną szansę na konkurowanie na tym rynku z agencjami ochrony i instalatorami tradycyjnych systemów monitoringu. Jednak – jak wynika z odpowiedzi udzielonych na pytania naszej sondy – przedstawiciele branży komputerowej są bardzo umiarkowanymi optymistami w tej kwestii. Prawie 40 proc. respondentów Barometru zauważa, że szanse firm informatycznych na skuteczne konkurowanie z agencjami security i instalatorami tradycyjnych systemów monitorujących z roku na rok wzrastają. Tyle samo wybrało odpowiedź: szanse są raczej niewielkie. – Obecnie mamy tendencję wzrostową, a typowi gracze (z rynku systemów ochronnych) nie mają odpowiedniej wiedzy ani umiejętności – komentuje Kazimierz Lal, prezes Softela. – Gdy uzupełnią braki, to firmy IT zostaną usunięte z tego rynku, bo kamery i rejestratory są dodatkiem do systemów ochrony. CRN nr 15/16/2013 49 Klauzule niedozwolone – zmora resellerów Zapytaliśmy UOKiK o klauzule niedozwolone dotyczące e-handlu, które wywołują największe emocje u resellerów. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na wszystkie pytania. KRZYSZTOF PASŁAWSKI R ejestr klauzul niedozwolonych UOKiK liczył w końcu kwietnia 2013 r. ponad 4,5 tys. pozycji. Co miesiąc dodawanych jest co najmniej kilkadziesiąt nowych, np. w kwietniu – 190. Urząd zamieszcza w wykazie cytaty z regulaminów (m.in. sklepów internetowych), umów lub informacji skierowanych do klientów, które jego zdaniem rażąco naruszają interesy konsumentów (definicję klauzul niedozwolonych zamieszczamy w ramce). Stosując je, przedsiębiorca naraża się na karę w wysokości do 10 proc. rocznego przychodu. W 2012 r. UOKiK skierował do sądu 47 pozwów o uznanie klauzul za niedozwolone. Według danych RzetelnyRegulamin.pl zabronione zapisy stosuje 54 proc. sklepów. E-HANDEL POD LUPĄ UOKIK Z treści klauzul publikowanych w rejestrze wynika, że UOKiK bacznie obserwuje przedsiębiorców zajmujących się handlem internetowym. W kwietniu br. według Trusted Shops 75 niedozwolonych wpi- Co to jest umowa na odległość To transakcja zawierana bez jednoczesnej obecności obu stron, np. za pomocą drukowanego lub elektronicznego formularza, e-maila, katalogu, telefonicznie. Przepisy z nią związane reguluje ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz.U. z 2000 r. nr 22, poz. 271 z późn. zm.). 50 CRN nr 15/16/2013 Definicja klauzuli niedozwolonej według UOKiK Zapis umowy zawieranej z konsumentem, nieuzgodniony z nim indywidualnie, który kształtuje jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy. Inne nazwy to klauzula nieuczciwa, niegodziwa, niedogodna lub abuzywna (od angielskiego słowa abuse – obrażać, naruszać, nadużywać). Definicja postanowienia niedozwolonego zawarta jest w art. 385 Kodeksu cywilnego. Jest w nim m.in. mowa o tym, że taki zapis narusza równowagę między stronami umowy i skutkuje rażącym naruszeniem interesów konsumenta. sów dotyczyło tej działalności, a w marcu – 25 (na 73). Dużą wagę UOKiK przywiązuje do sformułowań ograniczających prawa konsumenta w razie odstąpienia od umowy zawartej na odległość w ciągu 10 dni oraz w przypadku reklamacji. Praktycznie każdego miesiąca co najmniej kilka takich klauzul jest wciąganych na czarną listę. Często powtarzają się takie, z których wynika, że w razie odstąpienia od umowy resellerzy muszą zwracać klientowi nie tylko cenę towaru, lecz także koszt przesyłki w jedną stronę (czego dotyczy np. kwietniowa klauzula nr 4585). Ponadto nie mogą odmówić zwrotu pieniędzy w razie odesłania przez konsumenta towaru rozpakowanego czy w nieoryginalnym opakowaniu (nr 4472), nawet gdy sprzęt był używany. Sklep ponosi również odpowiedzialność za wszelkie problemy związane z wysyłką. Jeśli zawali kurier czy Poczta Polska, to także jest tylko zmartwienie resellera (nr 4385). Poprosiliśmy UOKiK o wyjaśnienie tych zapisów, ponieważ nie raz spotkaliśmy się z opinią sprzedawców, że klauzule w nieuzasadniony sposób wzmacniają pozycję konsumenta kosztem przedsiębiorcy. E-SKLEP DOPŁACA DO ZWROTU Obowiązek pokrycia kosztów wysłania towaru do konsumenta w razie odstąpienia od umowy nie wynika jednoznacznie z polskich przepisów. UOKiK informuje, że zastosowanie ma tutaj art. 6 ust. 2 unijnej dyrektywy w sprawie ochrony praw konsumentów (97/7/WE z 20 maja 1997 r.). Mówi on o tym, że przedsiębiorca jest zobowiązany do zwrotu klientowi wpłaconych kwot, czyli także za wysyłkę, bez dodatkowych kosztów. „Konsument nie może ponosić z tytułu wykonywania swojego prawa odstąpienia od umowy żadnych opłat poza bezpośrednimi kosztami zwrotu towarów” – napisano w dyrektywie. Zatem klient musi zapłacić wyłącznie za odesłanie paczki z towarem zwracanym do sklepu. Takie stanowisko potwierdza wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE z kwietnia 2010 r. (sygn. C 511/08). Sędziowie doszli do wniosku, że obciążanie konsumenta kosztami przesyłki w obie strony mogłoby zniechęcać go do skorzystania z przysługującego mu prawa do odstąpienia od umowy, co jest sprzeczne z celem określonym w ww. dyrektywie. Trudno wszakże nie zauważyć, że e-sklep, zwracając klientowi koszt wysyłki w jedną stronę, w praktyce dopłaca do zwrotu, bo przecież opłata za wysyłkę nie była jego korzyścią, tylko miała pokryć koszty z nią związane. Jednak zdaniem UOKiK zgodnie z tymi przepisami ciężar ponoszonych kosztów równoważy się dla obu stron transakcji, ponieważ konsument płaci za odesłanie towaru do przedsiębiorcy. W krajowych przepisach prawo do zwrotu reguluje ustawa z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz.U. z dnia 31 marca 2000 r.). Art. 7 ust. 3 mówi, że „w razie odstąpienia od umowy umowa jest uważana za niezawartą, a konsument jest zwolniony z wszelkich zobowiązań. To, co strony świadczyły, ulega zwrotowi w stanie niezmienionym (czyli klient oddaje towar, a przedsiębiorca pieniądze – ma na to najwyżej 14 dni), chyba że zmiana była konieczna w granicach zwykłego zarządu”. W sytuacji, gdy klient dokonał przedpłaty, zgodnie w z ww. artykułem należą mu się odsetki ustawowe. W razie zakupu na kredyt konsumencki, np. na raty, nie trzeba natomiast oddawać klientowi opłaty przygotowawczej ani wydatków związanych z zabezpieczeniem spłaty kredytu. z blistrami), zwłaszcza gdy towar wraca do sklepu używany. Nie otrzymaliśmy z UOKiK odpowiedzi wprost na opisane powyżej wątpliwości resellerów. Dotarliśmy natomiast do interpretacji związanych z takimi sytuacjami przepisów – w treści decyzji UOKiK dotyczących spółki Matras z grudnia ub.r. Otóż w obu wspomnianych przypadkach, które zresztą często się ze sobą łączą – tzn. klient odsyła towar rozpakowany i używany – zastosowanie ma wspomniany art. 7 ust. 3 ustawy. Według UOKiK sklep nie może uzależniać przyjęcia zwrotu (w razie odstąpienia od umowy) od faktu nieużywania zamówionego towaru, gdyż konsument ma prawo z niego korzystać w ramach „zwykłego zarządu” za darmo, tzn. przedsiębiorcy z tego tytułu nie przysługuje żadne wynagrodzenie. Co to jest „zwykły zarząd”? Tu sprawa się komplikuje, bo polskie prawo nie zna definicji tego pojęcia. Zdaniem UOKiK zastosowanie mają w tym wypadku przepisy kodeksu cywilnego dotyczące „zarządu rzeczą wspólną” (art. 199 i następne). Według nich przy „zwykłym zarządzie” klient powinien utrzymać rzecz w dotychczasowym stanie, zatem nie może jej uszkodzić. Mieści się w nim także testowanie funkcjonalności towaru, co jednak również nie jest precyzyjnym pojęciem. UOKiK nie odpowiedział nam, co dokładnie oznacza użytkowanie w ramach „zwykłego zarządu” np. notebooka albo drukarki. Nowe przepisy mogą zwiększyć liczbę zwrotów. ODDAJĄ ROZPAKOWANE I UŻYWANE Pojęcie „zwykłego zarządu” jest także kluczowe dla interpretacji przepisów dotyczących opakowań, która wśród resellerów budzi spore emocje. Mianowicie przedsiębiorcy skarżą się, że w przypadku zwrotu towaru bez opakowania czy w rozerwanym opakowaniu nie da się go sprzedać ponownie w cenie produktu zapakowanego oryginalnie (problem jest np. USZKODZONY SPRZĘT TEŻ TRZEBA PRZYJĄĆ Według UOKiK w zakresie „zwykłego zarządu” klient ma prawo także rozpakować towar. Jego zdaniem mimo to nadaje się on do dalszej sprzedaży. „Używanie zakupionego produktu w ramach zwykłego zarządu w ciągu 10 dni od momentu otrzymania nie powoduje po stronie przed- Zdaniem resellerów Robert Filip, właściciel PPHU Fart, Dzierżoniów Odpuściłem sobie sprzedaż w Internecie, więc nie mam już problemu z klauzulami dotyczącymi sprzedaży na odległość. Ludzie są teraz bardzo roszczeniowi, dlatego wynikające z przepisów prawo klienta do odstąpienia od umowy w ciągu 10 dni stanowi dodatkowe ryzyko dla biznesu. Jest oczywiste, że zwróconego towaru nie da się sprzedać w cenie nowego, więc przedsiębiorca ponosi stratę. Kto kupi np. notebooka w rozerwanym opakowaniu, z zainstalowanym Windowsem i kartą gwarancyjną z podpisem pierwszego klienta, który się rozmyślił, jeśli nie zejdę z ceny? Bogdan Sosnowski, handlowiec, LH Komputery, Białystok Mając prawo zwrotu towaru bez podania przyczyny, klienci traktują sklep jak wypożyczalnię. Może nie jest to wielki problem w przypadku produktu, który kosztuje kilkanaście złotych, ale „wypożyczenie” i zwrot laptopa za kilka tysięcy to spora strata dla resellera, bo nie da się go sprzedać w wyjściowej cenie. Takich przepisów w ogóle nie powinno być. Traktujmy ludzi jak dorosłych. Jeśli ktoś kupuje produkt za duże pieniądze, to dla mnie znaczy, że przemyślał tę decyzję. Mariusz Żytko, właściciel PeCet, Koszalin Mogę zrozumieć, że klient ma prawo zwrócić produkt, który widział tylko na zdjęciu w Internecie i nie mógł sprawdzić, jak działa. Jeżeli jednak towar wraca do sklepu w niekompletnym opakowaniu, nosi ślady używania, a ja mimo to muszę zwrócić klientowi pieniądze, to nie jest do końca uczciwe. Klienci nie powinni być traktowani jak święte krowy. Musi być równowaga między stronami transakcji. U mnie zwroty większego towaru zdarzają się rzadko, może raz na dwa miesiące. Wydaje mi się, że wynika to z niewielkiej na razie wiedzy klientów na temat przepisów, ale będzie się ona upowszechniać, a tym samym odstąpienia od umowy sprzedaży w e-handlu staną się coraz częstsze. CRN nr 15/16/2013 51 siębiorcy żadnych roszczeń w stosunku do konsumenta, a tym bardziej nie może powodować braku możliwości zwrotu towaru” – stwierdza UOKiK. Co więcej, według urzędu nawet przekroczenie „zwykłego zarządu”, np. nadmierne zużycie czy uszkodzenie sprzętu, nie czyni odstąpienia od odmowy (zwrotu towaru) w ustawowym terminie przez konsumenta niemożliwym. Takie jest jego prawo. Dobra wiadomość dla przedsiębiorcy jest taka, że w tej sytuacji nie musi on zwracać klientowi wszystkich kosztów (cena zakupu i wysyłki). Może dokonać potrąceń, ale co do szczegółów trzeba dogadać się z klientem. Zastosowanie mogą tu mieć przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu lub o odpowiedzialności odszkodowawczej – z art. 471 i następnych kc W razie sporu pozostaje droga sądowa, czyli wymagająca czasu, pieniędzy i pomocy prawnej. Co robić, gdy dostanę pozew? Radzi Rafał Stępniewski, ekspert RzetelnyRegulamin.pl Jeżeli przedsiębiorca otrzymał pozew, który dotyczy klauzuli niedozwolonej, szanse na uniknięcie odpowiedzialności są znikome. Nie należy jednak zostawiać sprawy samej sobie. Warto złożyć odpowiedź na pozew, co może zmniejszyć jego negatywne skutki, oraz wykonać następujące czynności: – usunąć zapisy regulaminu, które stały się podstawą do złożenia pozwu, – sprawdzić, czy pozew i załączniki nie mają braków formalnych, – ocenić kontekst kwestionowanego paragrafu; może się zdarzyć, że w świetle innych zapisów regulaminu sklepu nie będzie on niedozwoloną klauzulą, – jeżeli sklep został pozwany za niedozwolony zapis w regulaminie, ale w praktyce go nie stosował i może to udowodnić, należy zebrać te dowody i przedstawić w odpowiedzi na pozew. nież są zakazane. Według urzędu przepisy dotyczące reklamacji nie stawiają takich wymagań, poza tym niektóre uszkodzenia czy wady nie są widoczne na pierwszy rzut oka, więc konsument ma ograniczone możliwości sprawdzenia produktu przy kurierze. WYSYŁKA I KURIER Do rejestru klauzul niedozwolonych trafiają także paragrafy z regulaminów e-sklepów, w których przedsiębiorcy informują, że nie odpowiadają za opóźnienia w dostawie przesyłki. UOKiK wyjaśnia (we wskazanej w tym kontekście interpretacji dotyczącej sklepów Apart), że „każdy sprzedawca odpowiada za zaniedbania swoje oraz podwykonawców”, zatem także za firmy przewozowe. Przy okazji UOKiK przypomina, że przedsiębiorca nie ma prawa uzależniać przyjęcia reklamacji od spisania protokołu szkody w obecności kuriera. Takie klauzule rów- UMOWA NA ODLEGŁOŚĆ W SKLEPIE Wątpliwości resellerów budzi także zasada rozciągająca prawo konsumenta do odstąpienia w ciągu 10 dni od umowy zawartej na odległość ( jej definicję podajemy w ramce) także wtedy, gdy osobiście odbiera on towar w sklepie, czyli może się z nim zapoznać na miejscu, niekoniecznie potrzebuje na to 10 dni używania sprzętu w domu. UOKiK wyjaśnia, że w takiej sytuacji kluczowe znaczenie ma miejsce i sposób zawarcia umowy Prawo na straży zbiorowych interesów Stosowanie niedozwolonych klauzul może zostać uznane za praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów, za co grozi kara do 10 proc. rocznego przychodu przedsiębiorcy. Mówi o tym art. 24 ustawy o ochronie konkurencji i konsumentów: „1. Zakazane jest stosowanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów. 2. Przez praktykę naruszającą zbiorowe interesy konsumentów rozumie się godzące w nie bezprawne działanie przedsiębiorcy, w szczególności: 1) stosowanie postanowień wzorców umów, które zostały wpisane do rejestru postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone, o którym mowa w art. 479 kpc; 2) naruszanie obowiązku udzielania konsumentom rzetelnej, prawdziwej i pełnej informacji; 3) nieuczciwe praktyki rynkowe lub czyny nieuczciwej konkurencji”. 52 CRN nr 15/16/2013 – jeśli zawarto ją na odległość, czyli np. przez Internet, sposób odbioru towaru nie ma znaczenia. Jeśli jednak online towar został tylko zamówiony (na zasadzie rezerwacji – niektóre e-sklepy stosują taką formułę), a do zakupu (zawarcia umowy) dochodzi w stacjonarnym sklepie lub siedzibie firmy, nie mamy do czynienia z umową na odległość, tym samym nie obowiązują przepisy dotyczące prawa do zwrotu. ZWROTÓW MOŻE BYĆ WIĘCEJ Obecnie konsument, który zawarł umowę na odległość, czyli np. kupił komputer przez Internet, ma prawo do odstąpienia bez podania przyczyny w ciągu 10 dni od wydania towaru (art. 7 ust. 1 ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny). Resellerzy obawiają się, że po wprowadzeniu przepisów zgodnych z nową dyrektywą unijną dotyczącą e-handlu (muszą zostać uchwalone najpóźniej w grudniu br., tzn. wejdą w życie do czerwca 2014 r.) liczba zwrotów zwiększy się, ponieważ klient będzie miał 14 dni na rezygnację z zakupu. – W ciągu tych dwóch tygodni klient ma więcej czasu, by np. trafić na tańszą ofertę tego samego sprzętu i tylko dlatego zrezygnować z zakupu. Konsumenci przywiązują dużą wagę do ceny, będą walczyć o każde 10 zł – zauważa Mariusz Żytko, właściciel sklepu PeCet z Koszalina. i zapraszają na 5-6 PAŹDZIERNIKA WEEKEND ZAKUPÓW W CAŁEJ POLSCE! DO y t a rab % 0 7 ZDJĘCIE EAST NEWS OW E NA N KCJE KO LE 6000 SKLEPÓW 3600 SUPER PREZENTÓW dla kupujących STREFY Z ATRAKCJAMI: Silesia City Center w Katowicach, Stary Browar w Poznaniu, a także w Warszawie KUPONY RABATOWE W PAŹDZIERNIKOWYM i Więcej informacji na: www.elle.pl • www.blog.instyle.pl • facebook.com/ELLEPolska • facebook.com/InStylePolska Zapewniamy spokój szalenstwo do CRN_2013.indd 1 8/26/13 11:44 AM ZyXEL przyspieszył Internet Asus: kinowy obraz Router NBG6716 ZyXEL-a L-a umożliwia przesyłanie danych w nowym standardzie dzie 802.11ac. Maksymalna prędrędkość transmisji bezprze-wodowej wynosi według g producenta 1750 Mb/s. Urządzenie może jedno-cześnie pracować w dwóch wóch pasmach – 2,4 i 5 GHz. NBG6716 ma funkcję Qualualcomm StreamBoost (QoS), oS), która automatycznie przydziela określonym aplikacjom odpowiednią przepustowość. Aktualizacje oprogramowania są bezpłatne. Router ma wbudowany port WAN 10/100/1000 Mb/s oraz cztery porty LAN 10/100/1000 Mb/s. Sugerowana cena netto dla użytkownika końcowego: 167 euro (701 zł, kurs 1 euro = 4,20 zł). Gwarancja: 2 lata. MX299Q z serii Designo to panoramiczny 29-calowy monitor, który wyświetla obraz w proporcjach znanych z kinowych ekranów (21:9) w rozdzielczości 2560 x 1080 pikseli (Ultra Wide HD). Matryca AH-IPS jest podświetlana diodami LED. Szerokość ramy to 0,8 mm. Kąty widzenia wynoszą 178 stopni – w pionie i poziomie. Współczynnik kontrastu dynamicznego sięga 80 mln:1, a jasność 300 cd/mkw. Do wyboru jest sześć trybów pracy: standardowy, sRGB, sceneria, kino, gra, noc. MX299Q ma złącza DisplayPort, HDMI/MHL, Dual-link DVI oraz 3-watowe głośniki stereo z dwoma wzmacniaczami o mocy 5 W. Funkcja QuickFit Virtual Scale umożliwia wyświetlenie obrazów w rzeczywistej wielkości przed drukowaniem. Cena detaliczna brutto: 1999 zł. Gwarancja: 3 lata. AB www.ab.pl ABC DATA www.abcdata.pl ACTION www.action.pl INCOM www.incom.pl AB www.ab.pl ACTION www.action.pl ED’SYSTEM www.edsystem.pl RRC www.rrc.pl VERACOMP www.veracomp.pl MSI: oczy smoka Samsung: trzeci Galaxy Tab GE40 Dragon Eyes to gamingowy notebook z 14-calowym wyświetlaczem HD+ i procesorem Intel Core i7 „Ivy Bridge”. Wyposażony został w kartę graficzną Nvidia GTX760M. Maksymalna pojemność RAM-u DDR3 1600 MHz wynosi 16 GB. W urządzeniu zainstalowano napędy SSD 256 GB i HDD 750 GB. Rozwiązanie Super RAID przyspiesza działanie dwóch dysków SSD połączonych w macierz RAID 0. Dzięki temu – jak informuje MSI – nośniki zapewniają transfer danych z prędkością 1000 MB/s (w modelu GTX765M). Laptop ma złącza HDMI, VGA, USB 3.0 i 2.0. Wyjście multi-display umożliwia wyświetlanie obrazu również na dwóch zewnętrznych monitorach. Porty audio są pozłacane. Autorskie rozwiązanie Sound Blaster Cinema według producenta poprawia jakość dźwięku. Cena w dystrybucji: ok. 1058 dol. Cena detaliczna brutto: ok. 4399 zł. Gwarancja: 2 lata. Producent wprowadził do sprzedaży tablety Galaxy Tab 3. Są dostępne w trzech rozmiarach: 7, 8 i 10,1 cala. W urządzeniach zainstalowano dwurdzeniowe procesory, częstotliwość taktowania to odpowiednio: 1,2; 1,5 i 1,6 GHz. Na naszym rynku tablety pojawiły się w wariantach Wi-Fi oraz 3G, z pamięcią 8 GB albo 16 GB w zależności od wersji. Model 7.0 jest lżejszy o 42 g od 7-calowego Galaxy Tab 2. W 8-calowej wersji dostępny jest m.in. tryb czytania, w którym parametry obrazu są dostosowywane do wyświetlania e-booków i dokumentów. Z kolei 10-calowy tablet z procesorem Intel Atom ma funkcje Smart Remote i MHL (wyjście TV). Przykładowe sugerowane ceny wynoszą: Galaxy Tab3 7.0 Wi-Fi z pamięcią 8 GB – 899 zł, Galaxy Tab 3 8.0 3G 16 GB – 1799 zł, Galaxy Tab 3 10.1 WiFi 16 GB – 1549 zł, Galaxy Tab 3 10.1 3G 16 GB – 1999 zł. Gwarancja: 2 lata. ABC DATA www.abcdata.pl ACTION www.action.pl INCOM www.incom.pl 54 CRN nr 15/16/2013 AB www.ab.pl ABC DATA www.abcdata.pl ACTION www.action.pl PCF www.pcf.pl NTT: minikomputer dla graczy Manta: pierwszy smartfon Komputer dla graczy NTT Game W 920G-X04 wyposażono w procesor Intel Core czwartej generacji 7–4770 K (3,5 GHz) oraz kartę graficzną Nvidia GeForce GTX 780 z 3 GB RAM-u. Na płycie głównej Gigabyte G1 Sniper M5 zainstalowano 16 GB RAM DDR3 1600 MHz (Kingston BLU). Konfigurację dopełniają dyski: SSD MX – DS Fusion GT 120 GB i HDD Samsung SATA o pojemności 1 TB (7200 rpm, 64 MB cache). W komputerze zastosowano zasilacz FSP SI FSP700– –50ARN o mocy 700 W. Całość została zamknięta w obudowie Fractal Define Mini. Desktop wyposażono w system operacyjny Windows 7 Professional 64 bit. Sugerowana cena detaliczna brutto: 9360 zł. Gwarancja: 3 lata. Quad Galactic MS4501 to smarfon Manty z 4,5-calowym wyświetlaczem IPS HD i czterordzeniowym procesorem MTK6589 (1,2 GHz). Urządzenie ma zainstalowany system Android 4.2. Wyposażono je w 1 GB RAM-u i 4 GB wbudowanej pamięci. Z przodu znajduje się kamera o rozdzielczości 2 Mpix, a z tyłu – 5 Mpix. Pojemność baterii wynosi 2000 mAh. Użytkownicy Quad Galactic MS4501 otrzymują dostęp do różnych aplikacji, m.in. darmowych audiobooków, e-booków, e-kiosku (umożliwia czytanie prasy). Telefon waży 110 g. Sugerowana cena detaliczna brutto: 799 zł. Gwarancja: 2 lata. NTT SYSTEM www.ntt.pl ACTION www.action.pl ABC DATA www.abcdata.pl INCOM www.incom.pl Panda: globalna ochrona 2014 iiyama: 27 cali WQHD Na rynek weszły nowe edycje programów w Panda Security. Pakiet Panda Global Protection ection 2014 jest przeznaczony do ochrony urządzeń zeń z systemem Windows (XP, Vista, Windowss 7 i Windows 8), Mac (w platform mobilnych jak iPad, iPhone, iPod Touch) oraz Android (tableablety, smartfony oraz smart TV). W porównaniu niu z poprzednią wersją wzmocniono ochronę ę przed złośliwym oprogramowaniem, takim m jak ransomware lub rogue. Usprawniono takżee następujące funkcje: ochrona tożsamości, anty-spam, rodzicielska, nt spam kkontrola ontrola rod on ici c els ci e ka el backup, zdalny dostęp, optymalizacja systemu, szyfrowanie plików i moduł zarządzania hasłami. Edycja 2014 Pandy Internet Security i Pandy Antivirus Pro poszerza możliwości ochrony przed wirusami, hakerami i innymi zagrożeniami. Pakiet Internet Security 2014 zawiera też narzędzia do ochrony tożsamości i danych użytkownika przez kontrolę rodzicielską, moduł zdalnego dostępu, usuwania spamu, tworzenia kopii zapasowych i inne. W skład Panda Antivirus Pro wchodzą m.in.: zapora, wirtualna klawiatura, moduł zarządzania siecią domową, zestaw ratunkowy, opcje multimedialne. W chwili oddania numeru do druku, ceny produktów nie zostały jeszcze ustalone. ABC DATA www.abcdata.pl INCOM www.incom.pl XB27 XB2779QS to 27-calowy monitor iiyamy z matrycą AH-IPS i natywną rozdzielczością WQHD (2560 x 1440 pikseli). Kontrast dynamiczny wyrozd nosi 5 mln: 1, a czas reakcji matrycy – 5 ms. W urządzeniu zainstalowano m.in. złącza HDMI, DisplayPort, DVI, VGA oraz dwa głośniki stereo o mocy m.in. 2 W każdy. Panel ma regulację wysokości w zakresie 130 mm. 2 W Sugerowana cena detaliczna brutto: 2999 zł. Gwarancja: 3 lata. Suge AB www.ab.pl ABC DATA www.abcdata.pl KOMPUTRONIK www.komputronik.pl PROMOCJA CRN nr 15/16/2013 55 Menedżerski ToolBox Nie wystarczy wiedzieć, że pędzel służy do malowania. Prawdziwego mistrza poznajemy po tym, jaki użytek potrafi z niego zrobić. Podobnie ma się sprawa z tak podstawowymi narzędziami do zarządzania zespołem, jak spotkania i rozmowy. DARIUSZ NIEDZIESKI, TOMASZ WAŃSKI, WINCOME GROUP J Twoja mowa inauguracyjna Powiedz… jakie widzisz cele stojące przed zespołem jakie wartości są dla Ciebie najważniejsze jakie postawy będziesz wspierać i nagradzać czego nie będziesz tolerować najbliższy plan działania (bądź gotowy, aby go przedstawić) nie przekonuj, nie dyskutuj, jeśli trzeba – doprecyzuj 56 CRN nr 15/16/2013 nich jest ważne. Słuchacze mogą odnieść wrażenie, że mamy pewne poczucie winy, iż zostaliśmy wybrani ich kierownikiem, i że zrobimy wszystko, aby im to osłodzić. Gdy tak to się odbywa, nietrudno sobie wyobrazić, jak będzie wyglądać wasza dalsza współpraca. Jak zatem powinniśmy sobie z tym poradzić? Jeżeli już zaakceptowaliśmy awans, musimy być świadomi, że nastąpią duże zmiany, zarówno dla nas, jak i dla dawnych kolegów. Należy czuć się wyróżnionym, ale świadomym nowych wyzwań, jeżeli rzeczywiście chcemy być dobrym szefem. Dobrym, to znaczy takim, który realizuje cele postawione przez firmę, przy czym angażuje w to cały zespół. Powinniśmy dobrze przygotować się do swojej mowy, powtarzając ją kilkakrotnie, najlepiej przed życzliwą widownią. Pamiętajmy, że słuchacze dobrze ją przyjmą, kiedy będzie asertywna, kiedy nie usłyszą w niej elementów uległości, agresji bądź manipulacji. Mowa powinna zawierać same konkrety. Zacznijmy od najważniejszych celów, jakie stawiamy przed zespołem, i od tego, jaka będzie nasza rola w ich realizacji. Ważne jest, abyśmy szczerze powiedzieli, jakie wartości są dla nas najbardziej istotne. Powiedzmy, jakie zachowania będziemy z całą mocą wspierać i za co będziemy szczególnie nagradzać. Ustalmy też jasne granice, czyli powiedzmy, jakich zachowań nie będziemy tolerować. Jeżeli jesteśmy do tego gotowi, przedstawmy również plan pracy na najbliższy okres. SPOTKANIA Z ZESPOŁEM To zadziwiające, jak nieumiejętnie wykorzystuje się tak proste narzędzie jak spotkania z zespołem. Spytajmy dowolnego pracownika, jakie jest jego zdanie na ten temat. Zwykle będzie ono negatywne. Dlaczego? Bo „nudne, nic niewnoszące, za długie, nie wiemy, po co nas zaproszono, straciliśmy dwie godziny, a i tak skończyło się na niczym”. Z drugiej strony wielu pracowników mówi, iż spotkania zespołu Fot. WavebreakMediaMicro – Fotolia com eżeli jesteś menedżerem, zapewne pamiętasz ten moment, w którym dostałeś awans i zostałeś kierownikiem zespołu. Wspólnie z przełożonym ustaliliście termin, kiedy zostaniesz przedstawiony zespołowi jako nowy szef. I wtedy nagle pojawiła się panika:„co ja mam im właściwie powiedzieć?”. Szczególnie trudne jest to w sytuacjach, gdy stajemy się menedżerami swoich, jeszcze do niedawna, kolegów. To jeden z najtrudniejszych momentów w życiu zawodowym. Nurtuje nas wówczas jedna myśl: „muszę zrobić wszystko, aby mnie zaakceptowali”. Mówimy zatem, że tak naprawdę niewiele się zmieni, że zależy nam na współpracy, że chcemy konsultować z nimi swoje decyzje, że będziemy o nich dbali, bo przecież wiemy, co dla to dla nich taka rzadkość, że już nie pamiętają, kiedy było ostatnie. Zdecydowanie dobrym pomysłem są sformalizowane, cykliczne spotkania szefa ze swoim zespołem. Ich częstotliwość zależy od potrzeb, powinny się jednak odbywać nie rzadziej niż dwa razy w miesiącu. Zasada prowadzenia takich spotkań jest prosta: mówmy ciekawie o ciekawych i ważnych dla ludzi sprawach. Każde spotkanie przygotujmy: zapiszmy jego plan oraz poinformujmy, jak inni uczestnicy powinni się przygotować. Jeżeli na spotkaniu ma zapaść jakaś decyzja, dopilnujmy, aby zapadła. Na zakończenie zróbmy plan działań – harmonogram – i wyznaczmy osoby odpowiedzialne za poszczególne zadania. Szczególnie warto polecić metodę MBWA, czyli „management by walking around”. Żadne formalne spotkanie nie zastąpi 15 – 30 minut codziennych rozmów szefa z pracownikami przy ich stanowiskach pracy. PRZEKAZYWANIE INFORMACJI ZWROTNEJ Zapewne wiele razy byliście świadkami nagannych zachowań pracowników. Mowa o nieodpowiedniej bądź błędnej odpowiedzi udzielonej klientowi, niewłaściwym zachowaniu w stosunku do kolegi z zespołu. Może to być również postawa negująca wszystko i wszystkich, niechęć do pomagania innym, wreszcie zachowania nielojalne w stosunku czy to do szefa, czy zespołu bądź wręcz całej firmy. Przykłady można mnożyć. To zwykle kolejne duże wyzwanie dla menedżera. Jak więc zareagować i kiedy? Niestety, przeważający model zachowania to próba przeczekania takiej nieprzyjemniej sytuacji. I to jest pierwszy błąd. Zawsze reagujmy wtedy, kiedy zachodzi taka potrzeba, nie zwlekajmy, nie łudźmy się, że coś samo się zmieni bądź załatwi. Zespół musi widzieć, że nie tolerujemy nagannych zachowań i reagujemy na nie od razu. Nigdy jednak nie rozmawiajmy na przykre tematy przy osobach postronnych. W rozmowie z pracownikiem podkreślmy swoje dobre zamiary. Zawsze mówmy o faktach i konkretnych zachowaniach. Nie uogólniajmy. Zaznaczmy, jaki wpływ ma naganne zachowanie pracownika na zespół i całą firmę. Spotkania z zespołem regularne, zapisane w kalendarzu krótkie, konkretne, ciekawe, najlepiej 30 – 60 minut powinny motywować zespół do lepszego wykonywania zadań tematy ważne dla wszystkich wszyscy uczestnicy powinni być przygotowani nie ma dyskusji bez konkretnych wniosków, planu działania, osób odpowiedzialnych za poszczególne tematy są okazją dla szefa na zbieranie ważnych dla niego informacji zwrotnych Poprośmy pracownika o komentarz. Spotkanie zakończmy rozmową na temat rozwiązania zaistniałego problemu. Dopilnujmy, aby to pracownik sam zaproponował rozwiązanie. SŁUCHANIE Zapewne wiele osób się dziwi, że słuchanie znalazło się wśród narzędzi niezbędnych dobremu menedżerowi. Przecież to takie proste. Niestety, z naszych obserwacji wynika, że niektórzy szefowie nade wszystko lubią słuchać, ale głównie siebie. Co uzyskamy dzięki umiejętności dobrego słuchania? Wiadomo, że motywowanie pracowników to jeden z bardziej istotnych elementów pracy każdego menedżera. Umiejętność słuchania odgrywa kluczową rolę, jeżeli chcemy poznać, co dla pracownika jest ważne, co uczyniłoby go bardziej zadowolonym z wykonywanej pracy, co chciałby w pracy zmienić, aby być bardziej efektywnym. Jak dobrze słuchać? Skupić się na partnerze, nadążać za jego tokiem narracji, zadawać pytania, pozostawiać mu wolny obszar do wypowiedzi, obserwować jego mowę ciała. Tylko tyle i aż tyle. KONTAKT Z AUTORAMI: [email protected], [email protected] CRN.PL – TWOJA STRONA W SIECI Jeszcze więcej informacji POLECAMY Prokuratura dobrała się do sprzedawców z Tablica.pl CBA u głównego geodety Microsoft wyprzedził BlackBerry Sygnity zwiększyło marże Kurczą się zyski Della SONDA Czy z nadzieją czekasz na efekt back to school? nie 40% tak 60% NAJCZĘŚCIEJ CZYTANE Rusza polski sklep firmowy Samsunga Nowy dystrybutor wchodzi do Polski Spadły zarobki w branży IT Najnowszy ranking niezawodności laptopów Archiwum Allegro otwarte Gdzie diabeł mówi... willkommen DYSTRYBUTORZY JUŻ WIEDZĄ, I TO OD DAWNA, ŻE POLSKI RYNEK JEST DLA NICH ZDECYDOWANIE ZA MAŁY, ABY UTRZYMAĆ TEMPO WZROSTU I ZASPOKOIĆ AMBICJE WŁAŚCICIELI. IRENEUSZ DĄBROWSKI Z tego powodu warto przypomnieć sobie dwie informacje, które pojawiły się w mediach na początku wakacji. Jedna dotyczy ABC Daty, zaś druga Actionu. Pierwsza z wymienionych spółek poinformowała, że zatrudnia specjalistyczną firmę zajmującą się doradztwem finansowym z londyńskiego City, aby „przeanalizować opcje dalszego rozwoju i ekspansji, nie wykluczając przy tym znalezienia dla niej inwestora strategicznego, który mógłby przejąć znaczący pakiet akcji” (cytuję z pamięci). Innymi słowy, dotychczasowy większościowy właściciel – po pięciu latach obecności w firmie i doprowadzeniu do niewątpliwego wzrostu jej wartości – próbuje wycofać się z inwestycji, przekazując pałeczkę temu, kto zapłaci odpowiednio dużo. Na tyle dużo, aby dotychczasowy większościowy akcjonariusz ABC Daty mógł ogłosić rynkowi i swoim z kolei akcjonariuszom sukces tej wieloletniej inwestycji. Moja osobista ocena powodzenia tej strategii jest umiarkowana. Otóż ABC Data jest zbyt dużym i skomplikowanym organizmem, aby jakiś światowy, a tym bardziej li tylko europejski dystrybutor IT nie bał się ryzyka inwestycyjnego. I to na rynkach oraz obszarach ( jak np. dystrybucja brandów własnych) uważanych ciągle za niepewne i nie do końca rozpoznane. Czy to znaczy, że nic nie da się zrobić? Oczywiście nie. Jednak trzeba się liczyć z długotrwałością tego procesu oraz znacznym stopniem złożoności. Teraz zajmiemy się drugim komunikatem, który ogłosił Action. Dystrybutor informuje w nim, że za 1,6 mln euro przejmuje znaczą- ce aktywa upadłego niemieckiego dystrybutora IT o nazwie Devil. A zatem w żargonie finansistów robi tzw. asset deal, co w przeciwieństwie do kupowania firmy oznacza transakcję nieobciążoną żadnym historycznym ryzykiem (z czym np. mieliśmy do czynienia w przypadku wykupienia przez ABC Datę udziałów w rumuńskiej spółce Scop). Głęboko wierzę, że będzie to sukces, i to już od pierwszych dni. Zamiast eksportu ekspansja z pełną lokalną obecnością. Zamiast kontraktów z producentami jedynie na Polskę, kontrakty na Polskę i praktycznie cały DACH (Niemcy, Austria, Szwajcaria). Zamiast rynku o wielkości x rynek o wielkości 10x. I piszę „x” nie dlatego, że nie wiem, jak duży jest polski i niemiecki rynek IT, ale dlatego że wiem, iż nie można ograniczać się jedynie do rynku IT. Będzie to też rynek RTV i AGD, urządzeń biurowych, a kiedyś może i zabawek, sprzętu dla domu i ogrodu, a może jeszcze więcej. Action nie szuka inwestora poprzez londyńskich doradców. Sam staje się inwestorem i może być na konkurencyjnym niemieckim rynku killerem lokalnych graczy. Tym bardziej że występuje pod „diabelskim” przebraniem, które pozwoli niemieckiemu klientowi łatwiej zaakceptować polskie korzenie jego dystrybutora. Szacun, jak mawia młodzież! Za Niemcami jest przecież Francja oraz UK. I precz z „klasyką”! Ta wszak mówi, że rynek IT konsolidować mogą firmy z Zachodu. A dlaczego nie polskie? Precz z „klasyką”! 58 CRN nr 15/16/2013 AUTOR PEŁNI FUNKCJĘ DYREKTORA HANDLOWEGO I PARTNERA W SPÓŁCE COMCERT. Wymagaj więcej! Skanery generacji Z Skanery Fujitsu nowej generacji Z: kompaktowe skanery biurowe o wydajności skanera produkcyjnego. Specjaliści od IT cenią moduł centralnego zarządzania, a użytkownicy lubią funkcję ScanSnap – natychmiastowe skanowanie po naciśnięciu przycisku! Wymagaj więcej! Wymagaj skanera Fujitsu nowej generacji Z. W zestawie oprogramowanie ScandAll PRO V2 Przekonaj się sam: http://emea.fujitsu.com/Z-generation Wszystkie nazwy własne, nazwy produktów, producentów i marek podlegają szczegółowej ochronie prawnej i są znakami producenta oraz / lub zastrzeżonymi markami określonych podmiotów prawnych. Zamieszczone dane nie mają charakteru wiążącego. Zastrzega się prawo wprowadzania zmian danych technicznych bez wcześniejszego uprzedzenia.