WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Transkrypt

WYROK W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Sygn. akt II Ca 1557/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 25 stycznia 2016 r.
Sąd Okręgowy we Wrocławiu II Wydział Cywilny Odwoławczy
w składzie następującym:
Przewodniczący – Sędzia SO Katarzyna Wręczycka (spr.)
Sędziowie:
Sędzia SO Małgorzata Dasiewicz - Kowalczyk
Sędzia SR del. do SO Agata Staroń – Szweiger
Protokolant: Aneta Sadowska
po rozpoznaniu w dniu 19 stycznia 2016 r. we Wrocławiu
na rozprawie
sprawy z powództwa T. P.
przeciwko (…) S.A. z siedzibą w W.
o zapłatę
na skutek apelacji strony pozwanej
od wyroku Sądu Rejonowego dla Wrocławia – Śródmieścia we Wrocławiu
z dnia 15 czerwca 2015 r.
sygn. akt I C 51/13
I.
II.
oddala apelację;
zasądza od strony pozwanej na rzecz powoda 600 zł kosztów
postępowania apelacyjnego.
SSO Katarzyna Wręczycka
SSO Małgorzata Dasiewicz-Kowalczyk
SSR del. Agata Staroń- Szweiger
1
Sygn. akt. II Ca 1557/15
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem z dnia 15 czerwca 2015 r. w pkt I zasądził od strony pozwanej (...)
S.A. z siedzibą w W. na rzecz powoda T.P. kwotę 9.399,62 zł z ustawowymi odsetkami naliczanymi w
poniższy sposób:
− od kwoty 8.073,90 zł od 23 lipca 2010 r. do dnia zapłaty,
− od kwoty 1.325,72 zł od 20 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty;
w pkt II w pozostałym zakresie powództwo oddalił; w pkt III zasądza od strony pozwanej (...) S.A. z
siedzibą w W. na rzecz powoda T.P. kwotę 2.282,68 zł tytułem kosztów procesu, w tym kwotę 1.200
zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego.
Powyższe rozstrzygniecie zapadało w oparciu o następujące ustalenia faktyczne poczynione
w sprawie:
Do trzeciego kwartału 2006r. kredyty hipoteczne udzielane przez (…) Bank S.A. w walucie
polskiej, denominowane do walut obcych oprocentowane były w oparciu o stopę referencyjną, którą
pełnił LIBOR 3 miesięczny oraz zamknięty zestaw parametrów rynku kapitałowego i pieniężnego.
Parametry te były zależne od szeregu czynników takich jak: oprocentowanie kredytów i depozytów na
rynku międzybankowym, ceny obligacji skarbowych i komercyjnych, ceny bonów skarbowych, kursy
terminowe i bieżące walut, ceny akcji, ceny opcji, ceny transakcji terminowych, CDS, operacje
warunkowego odkupu, warranty i certyfikaty depozytowe oraz swapy walutowe. Zmiany
oprocentowania dokonywane były na podstawie comiesięcznej analizy kształtowania cen parametrów
finansowych. Do połowy 2008r. stale i cyklicznie wzrastał LIBOR 3M. Pozostałe parametry rynku
finansowego w zasadzie nie ulegały zmianom w istotnym stopniu. Od połowy 2008r. LIBOR 3M
zaczął bardzo szybko i dynamicznie spadać, lecz w tym samym czasie miał miejsce wzrost innych
parametrów finansowych np. CDS, kursy walut i swapy walutowe. Procedura przyznawania kredytu
była wieloetapowa. W pierwszej kolejności kredytobiorca składał wniosek kredytowy. Przed
złożeniem wniosku kredytowego kredytobiorca mógł wcześniej zasięgnąć wszystkich informacji
związanych z kredytem hipotecznym w zakresie procedury, jak i wymogów dokumentacji, które musi
spełnić zarówno w placówce banku jak i poprzez Internet bądź Call Center. Po zaprezentowaniu
klientowi oferty kredytowej dostosowanej do jego potrzeb i zdolności kredytowej klient sam wybierał
najbardziej odpowiadający mu wariant i po przedłożeniu wszystkich niezbędnych dokumentów,
wniosek kredytowy był wysyłany do działu analiz, gdzie podejmowana była decyzja o przyznaniu
bądź odmowie przyznania kredytu. W przypadku przyznania kredytu przygotowywana była cała
umowa kredytowa wraz z załącznikami i wysyłana następnie drogą elektroniczną do oddziału banku.
Dalej następował etap podpisania umowy przez kredytobiorcę.
T.P. złożył w dniu 23 listopada 2005 r. w (...) Bank S.A. wniosek o udzielenie kredytu
hipotecznego w kwocie 180.000 zł w walucie frank szwajcarski, na okres 30 lat, z ustalonym terminem
spłat na 10-ty dzień każdego miesiąca. Wnioskowany kredyt miał być przeznaczony na zakup lokalu
mieszkalnego.
Powód T.P. zawarł z (...) Bank S.A. z siedzibą w W. w dniu 9 grudnia 2005 r. umowę o
kredyt hipoteczny dla osób fizycznych waloryzowany kursem franka szwajcarskiego. Kwota kredytu
w walucie polskiej wyniosła 180.000 zł (§1 pkt 2 umowy). Kredyt miał być spłacany w równych
ratach kapitałowo-odsetkowych (§1 pkt 5). Oprocentowanie kredytu w stosunku rocznym w dniu
zawarcia umowy wyniosło 2,65%. W okresie ubezpieczenia kredytu w (…) S.A. i (…) TU S.A.
dokonanego zgodnie z § 3 ust. 6 pkt 1 (tj. do czasu zabezpieczenia kredytu wpisem hipoteki kaucyjnej)
oprocentowanie kredytu ulegało podwyższeniu o 1 punkt procentowy i wynosiło 3,65% w stosunku
rocznym. Po zakończeniu okresu ubezpieczenia obniżenie oprocentowania kredytu o 1 punkt
procentowy nastąpić miało od daty spłaty najbliższej raty (§ 1 pkt 8). Kredyt oprocentowany miał być
2
według zmiennej stopy procentowej (§11 pkt 1). Ani umowa, ani załączniki do niej nie określały w
sposób jednoznaczny i precyzyjny przesłanek zmiany wysokości oprocentowania kredytu ani sposobu
jego ustalenia. W umowie wskazano jedynie, że zmiana wysokości oprocentowania kredytu może
nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów
finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej),
którego waluta jest podstawą waloryzacji (§11 pkt 2). O zmianie oprocentowania strona pozwana
miała obowiązek zawiadamiać powoda (§11 ust. 3).
W czasie negocjacji dotyczących umowy kredytowej nie była przedmiotem negocjacji zasada
ustalania wysokości odsetek przyszłości, w szczególności powód nie mógł negocjować parametrów,
jakie wpływać będą na wysokość odsetek (np. LIBOR 3M).
Do lipca 2006 r. włącznie oprocentowanie kredytu udzielonego powodowi wynosiło 3,65%,
co wynikało z tego, że wynikające z umowy oprocentowanie na poziomie 2,65% zwiększone było w
tym okresie o 1% z uwagi na trwający okres ubezpieczenia kredytu. Okres ubezpieczenia kredytu
zakończył się w lipcu 2008 r. wraz z wpisem do księgi wieczystej hipoteki zabezpieczającej kredyt. Od
sierpnia 2008 r. oprocentowanie zaczęło wzrastać, co strona pozwana argumentowała wzrostem
wskaźnika LIBOR.
Powód sprzeciwiał się wzrostowi oprocentowania i w dniu 4 kwietnia 2007 r. po raz pierwszy
skierował do strony pozwanej reklamację rosnącego oprocentowania. Wobec zarzutów składanych
przez powoda (...) Bank S.A. zaproponował powodowi w styczniu 2009 r. zmianę zasad
oprocentowania poprzez przejście na oprocentowanie określone według formuły LIBOR 3M CHF ze
stałą marżą 3,40%, tj. przy założeniu marży znacznie przekraczającej przyjętą przy zawieraniu umowy
z powodem. Do 2012 r. wnioski powoda o obniżenie oprocentowania kredytu, w sposób
korespondujący z obniżeniem stopy LIBOR 3M CHF, jak również o aneksowanie umowy w sposób
gwarantujący zmianę oprocentowania korespondującą z powyższym wskaźnikiem i umożliwienie
spłaty kredytu w CHF, były bezskuteczne.
Powód uiszczał odsetki w wysokości żądanej przez bank, mimo że uważał je za wygórowane
i nienależne, ponieważ spłata kredytu następowała automatycznie z jego konta, gdyż bank miał stałe
upoważnienie do pobierania comiesięcznych rat z konta powoda.
Powód w 2010 r. zaproponował stronie pozwanej zawarcie ugody, zgodnie z którą (...) Bank
S.A. miałby zapłacić na jego rzecz kwotę 8.073,90 zł tytułem zwrotu części nienależnie pobranych
przez bank odsetek od kredytu hipotecznego za okres od 7 lutego 2006 r. do 8 lutego 2010 r. oraz
wysokość oprocentowania kredytu hipotecznego ustalona zostałaby na stałym poziomie 2,65% w
całym okresie kredytowania. Strona pozwana nie zgodziła się na zawarcie takiej ugody.
Pismem z 15 czerwca 2010 r. powód wezwał stronę pozwaną do zapłaty w terminie 5 dni
kwoty 8.073,90 zł tytułem nienależnie pobranych odsetek oraz do aneksowania umowy w zakresie
oprocentowania.
Dopiero w 2012 r. umowa kredytowa została aneksowana – w dniu 6 marca 2012 r. oraz 22
marca 2012 r. Pierwszy z aneksów umożliwiał zmianę waluty, w której spłacany jest kredyt (gdyż
pierwotna umowa przewidywała wyłącznie możliwość spłaty kredytu w złotych polskich,
przeliczanych na CHF). Drugi z aneksów ustalał oprocentowanie kredytu na dzień 22 marca 2012 r. w
stosunku rocznym na poziomie 2,51%, zaś marżę na poziomie 2,50%. Ponadto ustalono, że od 22
marca 2012 r. wysokość zmiennej stopy procentowej ustalona została jako stawka bazowa LIBOR 3M
z 30 sierpnia 2011 r. powiększona o stałą marżę banku, wynoszącą 2,50%. Bank co miesiąc miał
dokonywać porównania aktualnie obowiązującej stawki bazowej ze stawką bazową ogłaszaną
przedostatniego dnia roboczego poprzedniego miesiąca i dokonywać zmiany wysokości
oprocentowania kredytu w przypadku gdy stawka bazowa zmieni się o co najmniej 0,10 punktu
procentowego w porównaniu do stawki bazowej.
Zmiany w ofercie banku w zakresie procentowania kredytów hipotecznych pojawiły się już
wcześniej – w 2008 r. umożliwiono powodowi zawarcie drugiej umowy kredytowej, przewidującej
oprocentowanie zmienne wyrażone formułą WIBOR 3M + stała marża banku.
3
(...) Bank S.A. działa obecnie pod firmą (...) S.A.
Różnica pomiędzy faktycznie pobranymi przez bank odsetkami a odsetkami naliczonymi przy
założeniu, że wysokość oprocentowania kredytu w okresie od lutego 2006 r. do lipca 2008r. winna
wynosić 3,65%, a w okresie od sierpnia 2008r. do października 2010r. winna - 2,65%, wynosi
9.399,68 zł.
Przy tak poczynionych ustaleniach faktycznych Sąd Rejonowy doszedł do przekonania, że
powództwo zasługiwało na uwzględnienie w przeważającej części.
Sąd Rejonowy zważył, iż stan faktyczny w sprawie był zasadniczo bezsporny. Okoliczności
związane z treścią zawartej przez strony umowy oraz wysokością pobranych odsetek wynikały z
przedstawionych przez strony i niezakwestionowanych dokumentów, zaś okoliczności związane z
negocjacjami co do treści kredytu – z przesłuchania powoda oraz dokumentacji dotyczącej jego
wniosku kredytowego. Sporne było, czy powoda wprowadzono w błąd co do tego, że oprocentowanie
będzie prostą pochodną stopy referencyjnej LIBOR 3M, czy też wyjaśniono mu w sposób przejrzysty
jakie współczynniki będą uwzględniane przy ustalaniu oprocentowania – okoliczność ta jednak nie
miała w sprawie większego znaczenia, zaś z treści umowy łączącej strony (którą powód zaakceptował)
wynikało jasno, że oprocentowanie nie wynika wprost z powyższej stopy referencyjnej. Okoliczności
dotyczące rzeczywistych mechanizmów ustalania oprocentowania kredytu powoda ustalone zostały na
podstawie dowodu z dokumentu – kopii protokołu zeznań świadka M.D., złożonych w analogicznej
sprawie. Obie strony wyraziły zgodę na odstąpienie do bezpośredniego przesłuchania tego świadka,
zaś zdaniem Sądu zastąpienie zeznań tego świadka protokołem jego zeznań nie wpłynęło w istotny
sposób na możliwość obrony swych praw przez strony. Wskazać przy tym należy, że przepisy
postępowania cywilnego nie zawierają sformułowanego wprost zakazu zastępowania zeznań
świadków treścią zapisków, notatek i protokołów; jeśli zatem przesłuchanie konkretnej osoby nie jest z
punktu widzenia ekonomii procesu uzasadnione i napotyka trudności (m.in. z uwagi na liczbę
tożsamych rodzajowo spraw prowadzonych przed różnymi sądami, jak również miejsce pobytu
świadka), zaś strony zgodnie wnoszą, aby zamiast przesłuchania tej osoby dopuścić dowód z protokołu
jej zeznań w innej sprawie, nie ma przeszkód, aby z tego dowodu skorzystać, pod warunkiem, że w
okolicznościach sprawy nie zachodzi w ocenie Sądu konieczność wyjaśnienia dalszych kwestii w
drodze bezpośredniego przesłuchania danej osoby.
Jeśli chodzi o opinię biegłego z zakresu rachunkowości, który przeprowadził hipotetyczną
symulację wysokości spłaty przy założeniu odmiennego niż uzgodniony modelu oprocentowania (przy
założeniu stałej stopy odsetek), Sąd Rejonowy również ocenił ją jako wyczerpującą, zrozumiałą,
rzetelną i logiczną. Z opinii tej jednoznacznie wynika stan faktyczny i materiał dowodowy, na jakim
oparł się biegły. Wnioski formułowane następnie przez biegłego na ich podstawie są jasne, stanowcze i
logiczne. Co najważniejsze, stwierdzenia zawarte w opinii są przekonywujące oraz znajdują
potwierdzenie w pozostałym zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. Zarzuty strony
pozwanej podniesione pod adresem tej opinii (k.388) miały dwojakiego rodzaju charakter. Po
pierwsze, strona pozwana kwestionowała same założenia opinii, narzucone przez Sąd. Zarzut ten jest o
tyle chybiony, że to nie do biegłego należy przyjęcie założeń sporządzonego hipotetycznego
wyliczenia – wynikały one z wytycznych Sądu, zawartych w zleceniu. Wybór tych założeń należał do
sfery oceny prawnej i wykładni umowy w świetle obowiązujących przepisów, nie zaś do sfery ustaleń
faktycznych i wiedzy specjalnej biegłej.
Po drugie, strona pozwana podniosła zarzuty dotyczące kwestii czysto rachunkowych, w tym w
szczególności błędów co do kursów CHF przyjętych w wyliczeniach biegłej. W piśmie zawierającym
zarzuty strona pozwana nie wskazała, które z przyjętych kursów są wadliwe i dlaczego. W
uzupełniającej opinii biegła wskazała, że brak doprecyzowania w piśmie strony pozwanej konkretnych
dat uniemożliwia jakąkolwiek analizę merytoryczną podniesionego zarzutu. Jednocześnie biegła
wskazała, że dokonane przez nią wyliczenia poczynione zostały w oparciu o wartości rat faktycznie
pobranych przez bank w złotych ustalonych na podstawie elektronicznego zestawienia operacji
finansowych w okresie od 1.12.2005 r. do 31.10.2010 r. Biegła w związku z tym wskazała, że nie
4
widzi podstaw do dokonania korekty opinii, Sąd zaś także nie stwierdził, aby zarzuty strony pozwanej
dawały podstawy do podważenia opinii. Sama strona pozwana przyznała, że ewentualne różnice
wynikające z przyjęcia błędnego kursu waluty (jak można przypuszczać – z dnia wcześniejszego lub
późniejszego, niż dzień przyjmowany w procedurach pozwanego banku) byłyby niewielkie. Zdaniem
Sądu Rejonowego jeśli nawet któryś z kursów wykazuje niewielkie rozbieżności w stosunku do kursu,
który byłby przyjęty przez pozwany bank (czego strona pozwana nie wykazała), konsekwencje takiego
uchybienia w wyliczeniach byłyby śladowe i ewentualna korekta opinii zmieniłaby wnioski opinii w
granicach kilkudziesięciu groszy.
Podstawę prawną żądania powoda zawierały przepisy o nienależnym świadczeniu, jak
również przepisy o niedozwolonych klauzulach umownych. Powód wywodził, że skoro postanowienie
umowy dotyczące ustanowienia zmiennego oprocentowania miało charakter klauzuli abuzywnej, to nie
było dla niego wiążące, a zatem powinien uiszczać odsetki według stałego oprocentowania,
wynikającego z uzgodnień stron na dzień zawierania umowy. Tym samym odsetki pobrane przez bank
ponad tę kwotę były nienależne i powinny podlegać zwrotowi.
Zgodnie z art. 3851 kodeksu cywilnego [dalej: k.c.] postanowienia umowy zawieranej z
konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w
sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone
postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym
cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny (§ 1). Jeżeli
postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym
zakresie (§ 2). Nieuzgodnione indywidualnie są te postanowienia umowy, na których treść konsument
nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy przejętych z
wzorca umowy zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta (§ 3).
Spornym postanowieniem umownym, którego dotyczy niniejsza sprawa, był § 11 ust. 2
umowy, który stanowił, że „zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku
zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku
pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest
podstawą waloryzacji”. Nie ulega wątpliwości, że umowa zawarta przez strony była umową pomiędzy
przedsiębiorcą i konsumentem. Nie było również co do zasady sporne, że umowę sporządzono według
wzorca opracowanego przez stronę pozwaną, a zakwestionowany zapis nie mógł być przedmiotem
negocjacji z klientem, z uwagi na politykę banku. Co do samej zasady możliwe było więc
analizowanie powołanego postanowienia umownego pod kątem jego abuzywności.
Sąd Rejonowy podzielił przy tym pogląd strony pozwanej, że postanowienie to dotyczyło
świadczenia głównego strony. Z samej istoty kredytu bankowego, który jest czynnością odpłatną,
wynika, że świadczenie kredytobiorcy nie ogranicza się do zwrotu kwoty głównej kredytu, lecz
również do zapłacenia odsetek umownych, stanowiących swoiste „wynagrodzenie” banku za
udostępnienie kredytu. Wobec tego istotnie postanowienie umowne regulujące zasady naliczania
odsetek należy uznać za odnoszące się do świadczenia głównego powoda. Stanowisko takie znajduje
swój wyraz m.in. w orzecznictwie Sądu Najwyższego, który w wyroku z 4.11.2011 r. (I CSK 46/11,
LEX nr 1102253) stwierdził, że odsetki od udzielonego kredytu bankowego są elementem składowym
świadczenia głównego stron umowy kredytu, stanowią bowiem, z jednej strony cenę płaconą przez
kredytobiorcę za korzystanie z oddanych mu do dyspozycji środków finansowych banku, z drugiej zaś
strony - wynagrodzenie pobierane przez bank za udostępnienie kredytobiorcy tych środków.
Sąd Rejonowy jednak nie zgodził się ze stroną pozwaną co do tego, że zakwestionowany
zapis był „sformułowany w sposób jednoznaczny”, a zatem – że nie podlegał ocenie w kontekście art.
3851 k.c. Zdaniem Sądu Rejonowego o jednoznaczności postanowienia umownego można mówić
tylko wówczas, gdy już na pierwszy rzut oka, bez żadnych wątpliwości można w oparciu o literalne
brzmienie konkretnego zapisu umowy ustalić w całości, w sposób skonkretyzowany, rodzaj i zakres
świadczenia strony. W niniejszej sprawie tak nie było. Nie sposób bowiem w oparciu o zacytowane
postanowienie umowne wskazać, kiedy konkretnie miałoby ulegać zmianie oprocentowanie, w jaki
5
sposób i w oparciu o jakie przesłanki dokonywana miałaby być zmiana oprocentowania, a także jakie
w danym okresie powinno być prawidłowo ustalone oprocentowanie. Ani w umowie, ani w żadnym z
przedstawionych przez strony dokumentów dotyczących stosunku zobowiązaniowego nie zostały
zdefiniowane pojęcia „stopy referencyjnej” i „parametrów finansowych rynku pieniężnego i
kapitałowego”. Te zwroty są – dla osoby nie dysponującej wiedzą fachową ani wiedzą o
mechanizmach ustalania oprocentowania w pozwanym banku – niejasne, niekonkretne i nieczytelne.
Ogólnikowe wskazanie, że istnieje możliwość jednostronnej zmiany oprocentowania w razie zmiany
niesprecyzowanych bliżej w umowie makroekonomicznych „parametrów finansowych” nie może być
uznane za „jednoznaczne” w kontekście jaki przyjął ustawodawca, a zatem w kontekście ustalenia w
sposób jednoznaczny świadczenia głównego.
W związku z powyższym pojawia się pytanie, czy spełniona została także ostatnia przesłanka
abuzywności postanowienia umownego, a zatem czy § 11 ust. 2 umowy kredytowej łączącej strony
kształtował prawa i obowiązki powoda w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając
jego interesy.
Przywołany art. 3851 k.c. posługuje się klauzulami generalnymi sprzeczności z dobrymi
obyczajami oraz rażącego naruszenia interesów konsumenta. Pojęcia te mają charakter niedookreślony
i ocenny; wymagają dokonania ich wykładni w każdej sprawie indywidualnie, z uwzględnieniem celu
umowy, charakteru stosunku zobowiązaniowego, jak również zwyczajów i norm przyjętych w
konkretnej dziedzinie aktywności gospodarczej (jest to szczególnie istotne w takich dziedzinach, które
wytworzyły własne wzorce etyczne postępowania wobec konsumentów – takich jak bankowość,
działalność ubezpieczeniowa itp.). Podstawowym elementem przyjętych w obrocie gospodarczym
dobrych obyczajów jest zasada lojalności i uczciwości wobec kontrahenta, a także konsensualnego
kształtowania przez strony wzajemnych zobowiązań; sprzeczne z dobrymi obyczajami będą więc takie
działania, które zmierzają do niedoinformowania klienta, w szczególności wprowadzenia go w błąd lub
zatajenia przed nim tego, jakie świadczenia na swoją rzecz zastrzegł przedsiębiorca, a także dające
przedsiębiorcy jednostronne prawo do kształtowania obowiązków konsumenta w sposób dowolny i
niewynikający w sposób jasny i skonkretyzowany z uzgodnień umownych. Jeśli chodzi o pojęcie
„interesu konsumenta”, to obejmuje ono elementy ekonomiczne (przede wszystkim związane z
zachowaniem ekwiwalentności świadczeń oraz proporcjonalności obciążeń nałożonych na konsumenta
do realnych kosztów związanych z umową i wartości świadczeń uzyskanych przez konsumenta), ale
również pozaekonomiczne, takie jak pewność obrotu, zaufanie, czas poświęcony na realizację swoich
uprawnień, przekonanie o rzetelnym potraktowaniu przez drugą stronę umowy. Ustawodawca wymaga,
by naruszenie interesów konsumenta przez klauzulę abuzywną nastąpiło w stopniu „rażącym”, a zatem
musi być to naruszenie znaczne, polegające na drastycznym odejściu od zasad uczciwego obrotu,
lojalności, szacunku dla drugiej strony umowy. Działanie wbrew „dobrym obyczajom” w rozumieniu
art. 3851 § 1 k.c. w zakresie kształtowania treści stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez
partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku
(tak: wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 13.09.2012 r., VI ACa 461/12, Lex nr 1223500).
Rażące naruszenie interesów konsumentów polega w tym kontekście na nieusprawiedliwionej
dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta (vide: wyrok Sądu Najwyższego z
13.07.2005 r., I CK 832/04, Lex nr 159111).
Postanowienia umowne o treści bardzo zbliżonej do zakwestionowanego były już przedmiotem
kontroli sądowej i zostały uznane przez Sąd Okręgowy w Warszawie - Sąd Ochrony Konkurencji i
Konsumentów za niedozwolone postanowienie umowne, co spowodowało wpisanie ich do rejestru
niedozwolonych postanowień umownych (por. m.in. orzeczenie w sprawie o sygn. akt XVII AmC
959/09). Powyższa kontrola miała charakter czysto abstrakcyjny i nie dotyczyła kontroli
indywidualnego stosunku zobowiązaniowego powoda; w szczególności nie dotyczyła tego konkretnie
postanowienia umownego, na które powoływał się powód. Wyroki te nie wpływają zatem w sposób
bezpośredni na uprawnienia powoda oraz nie wiążą Sądu w tym sensie, że nie rodzą obowiązku
uznania klauzul zawartych w umowie zawartej z powodem za niewiążące. Zgodnie bowiem z art. 47943
6
kodeksu postępowania cywilnego [dalej: k.p.c.] wyrok prawomocny uznający postanowienie wzorca
umowy za niedozwolone ma skutek wobec osób trzecich od chwili wpisania uznanego za
niedozwolone postanowienia wzorca umowy do rejestru, o którym mowa w art. 47945 § 2 k.p.c.
Niemniej jednak niezależnie od wyroków SOKiK sąd powszechny w indywidualnej sprawie pomiędzy
konsumentem a przedsiębiorcą uprawniony i zobowiązany jest do dokonywania indywidualnej kontroli
postanowień umowy w kontekście art. 3851 k.c. Oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi
obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść,
okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową obejmującą
postanowienie będące przedmiotem oceny (art. 3852 k.p.c.). Wynika stąd, że porządek prawny
przewiduje dwa odrębne mechanizmy kontroli klauzul abuzywnych – abstrakcyjny, dokonywany w
ramach postępowania przed SOKiK, mający na celu odnotowanie konkretnego postawienia w rejestrze
niedozwolonych postanowień umownych i mający rozszerzony skutek (także wobec podmiotów
niebędących stronami postępowania), jak również incydentalny, dokonywany w ramach konkretnego
procesu, na gruncie zindywidualizowanego stosunku zobowiązaniowego pomiędzy oznaczonymi
stronami.
Sąd Rejonowy podzielił pogląd powoda, że postanowienia umowy dotyczące możliwości
zmiany odsetek w sposób niewynikający czytelnie z umowy, kształtowały prawa i obowiązki powoda
w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszały jego interesy. Należy w tym miejscu
zdecydowanie podkreślić, że samo zastrzeżenie zmienności oprocentowania kredytu nie stanowi samo
w sobie niedozwolonej klauzuli umownej. Powód zaciągnął kredyt na wiele lat, zatem oczywistym
było dla niego, że niezbędne będzie zastrzeżenie możliwości zmian oprocentowania w tym okresie –
tak poprzez jego obniżenie, jak i podwyższenie, stosownie do pewnych parametrów
makroekonomicznych, związanych z kosztem uzyskania środków przez bank, wartością pieniądza i
innymi tego rodzaju kryteriami. Stosowanie zmiennego oprocentowania w przypadku wieloletnich
kredytów hipotecznych jest praktyką powszechną i w pełni uzasadnioną charakterem tego typu umów.
Normą jest także, że zmiany oprocentowania w trakcie okresu kredytowania nie wymagają z reguły
aneksowania umów ani akceptacji konsumenta, są wprowadzane w życie przez kredytodawcę w
oparciu o jego własne decyzje, uzewnętrzniane w postaci wewnętrznych zarządzeń, cenników i taryf.
Nie oznacza to jednak, że bank-kredytodawca może i powinien mieć pozostawioną pełną
swobodę co do zmian wysokości oprocentowania. Przyznanie jednej ze stron możliwości
jednostronnego i dowolnego zmieniania świadczenia głównego drugiej strony stosunku
zobowiązaniowego w czasie jego trwania z oczywistych względów godzi w zasadę równości stron i
pewności obrotu. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której ani konsument, ani sąd nie są w stanie w
żaden sposób zweryfikować zasad, wedle których zmieniona była treść świadczenia głównego
konsumenta. Sąd Najwyższy wskazał w przywołanym wcześniej wyroku z 4.11.2011 r. (I CSK 46/11,
LEX nr 1102253), że sposób określania przez bank warunków zmiany stopy procentowej kredytu
podlega ocenie z punktu widzenia naruszenia interesów konsumenta i w tym zakresie banki powinny
zachować szczególną staranność, w szczególności w odniesieniu do precyzyjnego, jednoznacznego i
zrozumiałego dla konsumenta określenia tych warunków. Sąd Najwyższy wskazał w związku z tym, że
„klauzula zmiennego oprocentowania nie może mieć charakteru blankietowego, lecz powinna
dokładnie wskazywać czynniki (okoliczności faktyczne) usprawiedliwiające zmianę oprocentowania
oraz relację między zmianą tych czynników, a rozmiarem zmiany stopy oprocentowania kredytu,
określając precyzyjnie wpływ zmiany wskazanych okoliczności na zmianę stopy procentowej, a więc
kierunek, skalę, proporcję tych zmian”. W podobnym duchu Sąd Najwyższy wypowiedział się w
uchwale (w składzie 7 sędziów) z 6.03.1992 r. (III CZP 141/91, OSNC 1992/6/90), wskazując, że
zastrzeżenie uprawnienia do zmiany przez bank w czasie trwania umowy wysokości stopy
oprocentowania bez wypowiedzenia umowy, wymaga dla swej skuteczności określenia konkretnych
okoliczności, od jakich zmiana ta jest uzależniona. Sąd Najwyższy wskazał, że zasady współżycia
społecznego, czyli zasady słuszności, w zastosowaniu do stosunków obligacyjnych muszą oznaczać
przede wszystkim zasadę równości stron tych stosunków. Prowadziłoby do drastycznego naruszenia tej
7
zasady przyjęcie, że określenie wysokości oprocentowania wkładów i kredytów, zmienionej w czasie
trwania umowy zawieranej z bankiem, ma być pozostawione dowolnej ocenie banków. Zastrzeżenie
zaś w regulaminach i umowach bankowych możliwości zmiany wysokości oprocentowania bez
określenia uwarunkowań faktycznych takich zmian oznaczałoby, że zmiany takie byłyby nie tylko
dokonywane jednostronnie przez bank, ale i w sposób nie kontrolowany przez nikogo spoza aparatu
bankowego. Z tego względu uznać trzeba, zdaniem Sądu Najwyższego, że zasady słuszności, w tym
przede wszystkim zasada równości stron stosunku obligacyjnego, wymagają, aby regulaminy i umowy
bankowe wskazywały konkretne okoliczności, przy zaistnieniu których wysokość oprocentowania
może być zmieniona. Takie bowiem zastrzeżenie umowy da możność kontrahentowi banku
skontrolowania, czy zastosowana przez bank zmiana wysokości oprocentowania i jej zakres
odpowiadają zmienionym od chwili zawarcia umowy warunkom ekonomicznym.
Zdaniem Sądu Rejonowego rację ma powód, gdy wskazuje, że umowa zawarta z nim jest – w
części w jakiej normuje zasady zmiany oprocentowania kredytu – niekonkretna, niejasna i w istocie ma
charakter normy blankietowej, która może zostać przez bank swobodnie wypełniona treścią tak co do
przesłanek i częstotliwości zmiany oprocentowania, jak i w znacznej mierze co do samych
mechanizmów jego ustalania. Pojęcie „zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego w kraju
(lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji” nie jest,
wbrew temu co wywodził pozwany bank, jasne, jednoznaczne i czytelne. Zwrot ten może odnosić się
do różnorodnych wskaźników makroekonomicznych ogłaszanych przez różne instytucje działające na
rynku kapitałowym; nie sposób też wykluczyć w oparciu o taki zapis umowy, że bank mógłby np.
samodzielnie i na własne potrzeby stworzyć własny mechanizm określenia pewnych
makroekonomicznych parametrów finansowych, niezależny do parametrów ogłaszanych przez
instytucje zewnętrzne. Zapis umowy nie wskazuje, jakie konkretnie parametry powinny być
uwzględniane, i jaka jest ich waga, a także – w jaki sposób kształtują one ostateczną wysokość
oprocentowania. Ani umowa, ani żaden z przedstawionych dokumentów nie zawiera żadnej formuły,
algorytmu czy wzoru, umożliwiającego odkodowanie mechanizmu ustalania odsetek przez bank; nie
sposób też ustalić, z jaką właściwie częstotliwością bank może zmieniać oprocentowanie.
Co więcej, sposób sformułowania powołanego postanowienia umownego wskazuje, że
bankowi pozostawiono swobodę decyzji, czy chce oprocentowanie zmienić (nie jest to zgodnie z
umową obligatoryjne, gdyż umowa wskazuje, że „zmiana oprocentowania […] może nastąpić”) - w
związku z tym pojawia się ryzyko, że w przypadku, gdy parametry makroekonomiczne wskazywałyby
na potrzebę obniżenia oprocentowania, bank byłby uprawniony do nieskorzystania z możliwości jego
zmiany. Klient strony pozwanej nie byłby w stanie samodzielnie ustalić, czy i kiedy dojdzie do zmiany
oprocentowania – zwłaszcza, że umowa w istocie nie precyzowała, który konkretnie parametr
makroekonomiczny powinien decydować o tym, że zmiana oprocentowania nastąpi; nie sposób
wykluczyć, że kredytodawca uzasadniałby zmianę oprocentowania lub jej brak różnymi parametrami
finansowymi w różnych okresach. Na marginesie wskazać można, że powód w czasie trwania umowy
kredytowej konsekwentnie podnosił, że w przypadku omawianego kredytu taka właśnie sytuacja miała
miejsce – gdy okoliczności związane z sytuacją makroekonomiczną przemawiały za obniżeniem
oprocentowania, strona pozwana zdecydowanie odmówiła dokonania obniżki, zaś jeśli chodzi o zmianę
zasad naliczania oprocentowania, proponowała powodowi ewidentnie niekorzystne dla niego zmiany,
przewidujące zdecydowanie wyższą marżę banku, aniżeli wynikająca z pierwotnego oprocentowania.
Zdaniem Sądu Rejonowego dla przeciętnego konsumenta niemożliwe jest prawidłowe,
miarodajne odkodowanie na podstawie zacytowanego postanowienia umownego jaki jest w danym
momencie jego zakres obowiązków. Zdany jest wyłącznie na informacje przekazane mu przez bankkredytodawcę, będąc przy tym pozbawiony jakiekolwiek możliwości weryfikacji zakomunikowanych
mu decyzji banku co do stosowanych stóp procentowych. Zastosowanie w umowie nieprecyzyjnych,
ogólnikowych zwrotów, nadających omawianemu postanowieniu w istocie charakter normy
blankietowej, powoduje, że ewentualna zmiana oprocentowania kredytu nie poddaje się
8
jakiejkolwiek ocenie, zaś wysokość prawidłowego oprocentowania jest niemożliwa do wyliczenia i
sprawdzenia przez kredytobiorcę na podstawie jasnych i dostępnych powszechnie parametrów.
Co szczególnie istotne w niniejszej sprawie – nieprecyzyjność i niekonkretność zasad
modyfikacji oprocentowania nie dotyczyła tylko samej umowy. Strona pozwana nie wykazała, aby
istniały u niej wewnętrzne ściśle określone, jasno sprecyzowane i weryfikowalne kryteria zmiany
oprocentowania. Przeciwnie, z argumentacji strony pozwanej pośrednio wynika, że kryteria te były
elastyczne, zmienne i nie zostały skonkretyzowane w stopniu umożliwiającym odtworzenie procesu
decyzyjnego banku przez sąd lub kontrahenta. Strona pozwana podejmując decyzję o zmianie
oprocentowania kierowała się różnorodnymi i licznymi kryteriami, których waga dla zmiany
oprocentowania nie była w sposób skonkretyzowany ustalona. Zdaniem Sądu szczególny charakter
działalności bankowej nakazuje, by bank w takich wypadkach posługiwał się zobiektywizowanymi,
precyzyjnymi i weryfikowalnymi wskaźnikami, uwzględniając wszelkie zmiany tych wskaźników w
sposób przewidywalny i konsekwentny, niezależnie od tego czy w konkretnym wypadku
prowadziłoby to do obniżenia, czy do podwyższenia oprocentowania. Na marginesie należy też
przypomnieć, że wprost z obowiązujących przepisów (tj. ustawy Prawo bankowe) wynikał
obowiązek banku określenia w umowie warunków zmiany stopy procentowej kredytu, jak też
wysokości jego oprocentowania.
Wobec powyższego Sąd Rejonowy podzielił pogląd powoda, że zakwestionowane przez
niego postanowienie umowy miało charakter niedozwolony, tj. było klauzulą abuzywną. Nie dość, że
było niejasne i blankietowe, to ponadto dawało w praktyce przedsiębiorcy możliwość nie
poddającego się kontroli zmieniania treści obowiązków konsumenta. W tej sytuacji rację ma powód,
wskazując, że było to postanowienie dla niego niewiążące. Prowadzi to do przyjęcia, że mimo
literalnego wskazania w umowie, że oprocentowanie jest zmienne, nie zawiera ona żadnych ustaleń
co do tego, jakie zmiany i kiedy mogą być wprowadzone – a tym samym, umowa w takim zakresie,
w jakim wiąże powoda, przewiduje w praktyce stałe oprocentowanie, wynoszące 2,65% (3,65% w
okresie podwyższenia oprocentowania). Stąd też odsetki umowne pobrane w kwocie przewyższającej
to oprocentowanie miały charakter świadczenia nienależnego i podlegały zwrotowi (art. 405 k.c. w
zw. z art. 410 k.c.). Kwotę różnicy między odsetkami pobranymi (wynikającymi z dokumentacji
złożonej przez strony) oraz rzeczywiście należnymi Sąd ustalił w oparciu o opinię biegłego. Po
ostatecznym wyliczeniu hipotetycznej nadpłaty biegła ustaliła, że różnica pomiędzy faktycznie
pobranymi przez bank odsetkami a odsetkami naliczonymi – przy założeniu, że wysokość
oprocentowania kredytu w okresie od lutego 2006 r. do lipca 2008 r. winna wynosić 3,65%, zaś w
okresie od sierpnia 2008 r. do października 2010 r. winna wynosić 2,65% – wynosiła 9.399,68 zł.
Była to kwota wyższa od żądania pozwu (9.399,62 zł), zatem z uwagi na zasadę związania Sądu
treścią żądań strony Sąd zasądził od strony pozwanej na rzecz powoda w punkcie I wyroku wyłącznie
kwotę wynikającą z treści pozwu.
Sąd uznał za chybiony argument strony pozwanej o niezasadności żądania powoda w
kontekście art. 411 pkt 1 k.c. Przepis ten stanowi, że nie można żądać zwrotu świadczenia jeżeli
spełniający świadczenie wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie
świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu
nieważnej czynności prawnej. Sąd uznał za niewykazane, że powód w chwili spełnienia świadczenia
wiedział, że nie był do niego zobowiązany. Jest okolicznością powszechnie znaną, że klienci banków
częstokroć dopiero po pewnym czasie uświadamiają sobie, że klauzule umowne, na które się godzili
bez pełnego zrozumienia ich skutków i które potem odbierali subiektywnie jako niekorzystne dla
siebie i nieuczciwe, również obiektywnie mogą być uznane za wadliwe i naruszające porządek
prawny.
Samo istnienie wątpliwości co do tego, czy świadczenie jest należne, nie może być
utożsamione z wiedzą o jego nienależności w rozumieniu art. 411 pkt 1 k.c. Orzecznictwo Sądu
Najwyższego w tej kwestii jest ugruntowane i konsekwentne. Już w orzeczeniu z 28.10.1938 r. (I C
1642/37, OSN(C) 1939/7/306) Sąd Najwyższy zauważył, że dla zastosowania art. 131 pkt 3 kodeksu
9
zobowiązań, który pozbawiał tego, kto spełnił dobrowolnie nienależne świadczenie, prawa żądania
jego zwrotu, jeżeli wiedział, iż do świadczenia nie był obowiązany, „konieczne jest udowodnienie
przez pozwanego, iż powód, spełniając świadczenie, miał całkowitą świadomość tego, że się ono od
niego nie należy i że może go bez ujemnych dla siebie konsekwencyj prawnych nie wykonać, a mimo
to je spełnił”. Z kolei w powojennym orzeczeniu z 18.07.1952 r. (C 809/52, OSNCK 1954/2/27) Sąd
Najwyższy stwierdził, że „o świadomości spełniającego świadczenie, że do świadczenia nie jest
obowiązany, można mówić wtedy, jeżeli nie tylko jest mu znany stan faktyczny uzasadniający brak
obowiązku świadczenia, ale również jeżeli ma on świadomość tego, że obowiązujące przepisy
prawne uzasadniają brak obowiązku świadczenia”. Pogląd ten, mimo zmiany obowiązujących
przepisów i przemian ustrojowych oraz społeczno-ekonomicznych, pozostał w pełni aktualny.
Znalazł wyraz m.in. w szeregu stosunkowo niedawnych orzeczeń. W szczególności w wyrokach z
12.12.1997 r. (III CKN 236/97, OSNC 1998/6/101), z 25.04.2002 r. (I CKN 1500/99, Lex nr
1172462) i z 10.06.2003 r. (I CKN 390/01, OSP 2005/9/111) Sąd Najwyższy wskazał, że
„wątpliwości co do obowiązku spełnienia świadczenia nie mogą być utożsamione z wymaganą przez
art. 411 pkt 1 k.c. pozytywną wiedzą dłużnika o braku powinności spełnienia świadczenia”. Skoro
zatem powód nie miał pewności co do tego, czy świadczenie było należne czy też nie, nie sposób
przypisywać mu pozytywnej wiedzy o braku podstaw do spełnienia świadczenia, jak też świadomego
i celowego spełnienia świadczenia, do którego nie był zobowiązany.
Nie można podzielić poglądu strony pozwanej, jakoby powód mógł swobodnie odmówić
spełnienia spornego świadczenia i tym samym – że spełnił je w pełni dobrowolnie. W ocenie Sądu
sytuacja była dokładnie odwrotna – powód w praktyce nie miał wyboru i musiał uiszczać należności
zgodnie z wyliczeniami banku, nawet jeśli uważał je z błędne i bezzasadne. Powód w istocie działał
w celu uniknięcia przymusu – gdyż zaprzestanie spłaty kredytu w kwocie oczekiwanej przez bank
rodziłoby dla niego szereg dotkliwych skutków. Bank uprawniony byłby do wypowiedzenia umowy i
postawienia kredytu w stan natychmiastowej wymagalności – co przy znacznej kwocie kredytu,
uprzywilejowanej pozycji banku jako wierzyciela (np. przywilej wystawiania BTE) oraz
ustanowionych zabezpieczeniach (np. weksel) rodziłoby dla powoda drastyczne konsekwencje.
Ponadto przypomnieć wypada, że uzgodniona przez strony metoda spłaty kredytu w istocie
powodowała, że strona pozwana samodzielnie pobierała z rachunku bankowego taką kwotę, jaka jej
zdaniem była niezbędna tytułem raty, samodzielnie decydując o sposobie zarachowania jej na odsetki
czy należność główną.
Na uwzględnienie nie zasługiwał również podniesiony przez stronę pozwaną zarzut
przedawnienia roszczenia, albowiem roszczenie z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia nie
przedawnia się z upływem lat trzech, tak jak wskazywała strona pozwana, a z upływem lat dziesięciu.
Pomimo tego, że świadczenie nienależne stronie pozwanej było spełniane przez powoda w częściach,
nie można go zakwalifikować jako świadczenia okresowego, gdyż jest to roszczenie jednorazowe
obejmujące należności powstałe w całym okresie kredytowania, wskazanym w pozwie, a zatem
przedawniało się po dziecięciu latach.
Nie były wreszcie trafne argumenty banku odwołujące się do skutecznego renegocjowania
przez powoda zasad naliczania oprocentowania. Aneksy do umowy kredytu sporządzone zostały
dopiero w 2012 r., a zatem po okresie objętym sporem; we wcześniejszym okresie wnioski i
propozycje powoda w tym zakresie były bezskuteczne, podobnie jak i formalne zawezwanie banku
do próby ugodowej. W szczególności strona pozwana nie wyraziła zgody na zmianę umowy mimo
zmian w ofercie banku, choć jednocześnie udzieliła powodowi innego kredytu, w którym
oprocentowanie zmienne było wyrażone prostą i zrozumiałą formułą, stanowiącą sumę wskaźnika
WIBOR 3M i stałej marży banku.
O odsetkach Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 k.c. w zw. z art. 455 k.c. Ustawa nie
określa, kiedy nastąpić powinien zwrot nienależnego świadczenia, w związku z czym zdaniem Sądu
termin do spełnienia tego obowiązku należy ustalać na zasadach ogólnych, tj. termin ten przypada
niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do wykonania świadczenia (art. 455 k.c.). Na taki sposób
10
ustalenia terminu spełnienia świadczenia wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z 17.12.1976 r. (III CRN
289/76, Lex nr 7893) oraz uchwale z 6.03.1991 r. (III CZP 2/91, OSNC 1991/7/93). Strona pozwana
została wezwana do zapłaty kwoty 8.073,90 zł pismem z dnia 15.06.2010 r., nadanym do strony
pozwanej w dniu 22.06.2010 r. Pismo to zawierało żądanie zapłaty spornej kwoty w terminie 5 dni.
Powód co prawda nie przedłożył do akt niniejszej sprawy zwrotnego potwierdzenia odbioru
niniejszego pisma przez stronę pozwaną, niemniej jednak Sąd uznał, że data 23.07.2010 r., od której
powód domaga się zasądzenia odsetek od w/w kwoty, jest datą zasługującą na uwzględnienie, gdyż
do tego dnia strona pozwana z pewnością odebrała w/w pismo i upłynął zakreślony w nim termin do
spełnienia świadczenia, a zatem w chwili wystąpienia z pozwem roszczenie powoda co do kwoty
8.073,90 zł było już wymagalne. Co do pozostałej dochodzonej niniejszym pozwem kwoty w
wysokości 1.325,72 zł , wobec faktu, iż powód nie zgłaszał stronie pozwanej roszczenia o jej wypłatę
przed dniem wytoczenia niniejszego powództwa, za dzień wezwania strony pozwanej do zapłaty
należy uznać dzień doręczenia stronie pozwanej nakazu zapłaty wraz z odpisem pozwu wniesionego
w niniejszej sprawie, tj. 5.12.2012r. Wobec faktu, że tenże nakaz zapłaty zakreślał stronie pozwanej
termin 14 dni na dobrowolne spełnienie świadczenia, uznać należało, że strona pozwana pozostawała
w opóźnieniu pozostałej części roszczenia od dnia 20.12.2012 r. Z tych przyczyn Sąd orzekł jak w
punkcie I wyroku, dalej idące powództwo o zapłatę odsetek oddalając w punkcie II wyroku.
O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 zd 2 k.p.c. mając na względzie
to, że powód w przeważającej części spór wygrał. Powód poniósł w niniejszej sprawie koszty w
łącznej wysokości 2.282,68 zł, na które składały się opłata sądowa od pozwu w kwocie 300 zł, koszty
wynagrodzenia powołanego w niniejszej sprawie biegłego w kwocie 765,68 zł (niewykorzystana
część zaliczki na poczet wynagrodzenia biegłego w kwocie 734,32 zł została zwrócona 16.06.2015 r.
z urzędu, jak również koszty wynagrodzenia reprezentującego powoda pełnomocnika w kwocie
1.200 zł i opłaty skarbowej od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł. Koszty te należało zasądzić na rzecz
powoda od strony pozwanej, jako strony przegrywającej spór, o czym orzeczono w punkcie III
wyroku.
Apelację od powyższego rozstrzygnięcia wywiodła strona pozwana zaskarżając je w części
tj. w zakresie pkt I i III i zarzucając co następuje: naruszenie przepisów postępowania tj. art. 233 § 1 k.p.c. poprzez
wadliwe dokonanie oceny materiału dowodowego, w sposób uniemożliwiający prawidłowe wyprowadzenie wniosków z treści
zebranego materiału dowodowego oraz wybiórczą jego analizę co prowadzi do oceny materiału dowodowego sprawy, odnoszącego
się do złożonych zagadnień m.in. ekonomicznych, w kategoriach oderwanych od specyfiki stanu faktycznego sprawy i rodzaju
stosunków, sprzeczność istotnych ustaleń Sądu I instancji z treścią zebranego w sprawie materiału dowodowego
poprzez przyjęcie, że wysokość roszczenia powodów stanowiąca różnicę pomiędzy odsetkami kredytowymi
pobranymi przez bank oraz należnymi według twierdzeń pozwu była bezsporna, pomimo tego, że pozwany
kwestionował wyliczenia złożone przez powodów przy pozwie, co do zasady i co do wysokości poprzez
pominięcie w ustaleniach faktycznych części materiału dowodowego sprawy, wybiórcze i fragmentaryczne
rozważenie materiału dowodowego w sprawie ( a właściwie jego brak) w tym zwłaszcza ograniczenia analizy
spornej umowy do postanowień określających parametry kredytu oraz treści § 11 ust. 2 z pominięciem
pozostałych postanowień umownych. Zarzucono także pominięcie w ustaleniach faktycznych części materiału
dowodowego sprawy tj. tabeli zmian oprocentowania kredytu, raportu (…) oraz ekspertyzy pt. "(…) J.J.,, w
zakresie w jakim z tych dowodów wynikało, na jakiej podstawie i w jakiej wysokości pozwany Bank zmieniał
oprocentowanie kredytu powodów i co było przyczyną takich zmian w danym okresie oraz w zakresie w jakim
z tych dowodów wynika ,że nie występuje w niniejszej sprawie rażące naruszenie interesu powodów, w
szczególności interesu ekonomicznego;
Zaskarżonemu wyrokowi apelująca zarzuciła ponadto naruszenie przepisów prawa
materialnego, tj.: art. 385(1) § 1 k.c. poprzez jego wadliwą wykładnię polegającą na mylnym
rozumieniu jego treści i znaczenia: nieprawidłowej interpretacji pojęcia rażącego naruszenia interesu
konsumenta poprzez brak rozważenia czy w tej konkretnej sprawie doszło do rażącego naruszenia
interesu powoda, z uwagi na to, że Sąd I instancji w zasadzie ograniczył się do oceny hipotetycznego
naruszenia interesów konsumenta, oceniając klauzulę zawartą w § 11 ust. 2 umowy kredytu bez
uwzględnienia okoliczności zaistniałych przy zawieraniu umowy kredytu oraz nie biorąc pod uwagę
11
w ogóle interesu pozwanego; nieprawidłowej interpretacji sformułowania spornej klauzuli, tj. „może
ulec zmianie” jako wyrazu dowolności i swobodnego uznania banku przy dokonywaniu zmian,
podczas, gdy w języku prawniczym (w tym w przepisach prawa np. kodeksu cywilnego)
sformułowanie to jest używane dla przyznania konkretnych uprawnień, których konkretyzacja
następuje w dalszej części klauzuli; pominięciu przy wykładni tego przepisu zasad wykładni
celowościowej i funkcjonalnej, w szczególności nieuwzględnienie celów wynikających z przepisów
dyrektywy Rady Unii Europejskiej z 5 kwietnia 1993r. nr 93/13/EWG oraz brak rozważenia
specyfiki usług finansowych (w tym udzielenia kredytu) przy dokonaniu wykładni. Zarzuciła również
naruszenie art. 359 k.c. w zw. z art. 385(1) § 1 k.c. poprzez niezastosowanie art. 359 k.c. i
nieuwzględnienie tego, iż na miejsce niedozwolonego postanowienia § 11 ust. 1 umowy kredytu
powinien wejść przepis art. 359 § 2 (odsetki ustawowe) a wysokość oprocentowania kredytu powinna
być ustalona w oparciu o Rozporządzenie Rady Ministrów wydane na podstawie art. 359 § 3 k.c., a
także art. 385(2) k.c. poprzez jego niezastosowanie i dokonanie oceny postanowienia § 11 ust. 2
umowy kredytu hipotecznego według stanu po zawarciu umowy oraz art. 76 pkt 1 w zw. z art. 69 ust.
2 pkt 5 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997r. Prawo bankowe poprzez błędną jego wykładnię polegającą
na uznaniu, iż postanowienie § 10 ust. 2 umowy nie określa warunków zmiany oprocentowania i
pozwala pozwanemu bankowi na dowolne kształtowanie oprocentowania kredytu udzielonego
powodowi, a w konsekwencji czego uznania postanowienia § 11 ust. 2 umowy kredytu za
niedozwolone. Nadto zakwestionowała także wyrok pod kątem naruszenia art. 3 k.p.c. w zw. z art. 6
k.c. poprzez uznanie, że powód udowodnił, że zasadna jest wysokość zgłoszonego przez niego
roszczenia, podczas, gdy z materiału dowodowego sprawy wynikało, że powód żądaną kwotę
wyliczył przyjmując oprocentowanie inicjalne z dnia zawarcia umowy, tj. 2,65, stałe w całym
spornym okresie wykonania umowy, a zgodną wolą stron objęte było postanowienie § 11 ust.1
umowy kredytu o zmiennym oprocentowaniu, zatem Sąd Rejonowy nawet przy przyjęciu
abuzywności klauzuli, nie powinien uznać, że żądana przez powoda kwota oparta na stałej w całym
okresie kredytowania wysokości oprocentowania jest należna oraz art. 411 pkt 1 k.c. poprzez jego
niezastosowanie i uznanie, że powód nie miał wiedzy, że świadczenie spełnione na rzecz banku w
wysokości przewyższającej oprocentowanie kredytu ponad 2,65% jest bankowi nienależne oraz
uznanie, że wezwanie do zapłaty z dnia 2 lipca 2010r. wystosowane w imieniu powoda przez jego
pełnomocnika nie jest wyrazem takiej świadomości.
Zarzucono także naruszenie art. 278 § 1 k.p.c., poprzez zastąpienie rzetelnej analizy materiału dowodowego
własnymi wnioskami i oceną Sądu Rejonowego w granicach własnego postrzegania okoliczności faktycznych sprawy
przez skład orzekający, w sytuacji, w której ocena zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, wymagała dla
miarodajności i poprawności wyprowadzanych wniosków, w tym w zakresie dokonanej oceny dowodów, zasięgnięcia
przez Sąd I instancji informacji specjalnych, tj. ewentualnego dopuszczenia przez Sąd I instancji - przed
autorytatywnym podjęciem arbitralnego w zaistniałych okolicznościach rozstrzygnięcia co do wywiedzionych przez
Sąd Rejonowy skutków postanowienia § 11 ust. 2 umowy - dowodu z opinii biegłego sądowego, ze stosownej
specjalności, na okoliczności, które Sądowi I instancji były niezbędne do wypowiedzenia się co do zgromadzonego
materiału, możliwości wyprowadzenia wniosków na jego podstawie prowadzących do rozstrzygnięcia, zasadności
pominięcia okoliczności wynikających z pominiętych w sprawie dowodów, jak i możliwości wywierania przez te
okoliczności, m.in. w wykazywanych przez pozwanego okresach, wpływu na wysokość oprocentowania kredytu w
kierunku i w stopniu dowodzonym przez pozwanego uzasadniać uwzględnienie powództwa, z uwagi na konieczność
przywrócenia naruszonej równowagi kontraktowej stron.
Apelujący mając na względzie powyższe zarzuty wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku, w punkcie I
(pierwszym) poprzez oddalenie powództwa, oraz zmianę wyroku w pkt. III (trzecim), poprzez zasądzenie od powoda
na rzecz pozwanego kosztów postępowania przed sądem I instancji, w tym kosztów zastępstwa procesowego
pozwanego oraz o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów postępowania za II instancję, w tym kosztów
zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych.
12
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.
Sąd Odwoławczy przyjął za własne prawidłowo poczynione przez Sąd Rejonowy ustalenia stanu
faktycznego sprawy oraz podziela ocenę prawną dokonaną przez ten Sąd.
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Rejonowy zasądził od pozwanego banku na rzecz powoda w punkcie 1
wyroku kwotę 9.399,62 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 8.073,90 zł od dnia 23 lipca 2010r. do dnia
zapłaty, od kwoty 1.325,72 zł od dnia 20 grudnia 2012r. do dnia zapłaty.
Zarzuty apelacyjne sprowadzały się w przeważającej mierze do próby zakwestionowania
przez skarżącego, stanowiska Sądu Rejonowego co do tego, że postanowienie umowne zawarte w
§ 11 ust. 2 umowy kredytowej stanowi klauzule niedozwolona oraz, że powód udowodnił
zasadność dochodzonego pozwem roszczenia zarówno co do istoty jak i wysokości.
Punktem wyjścia w niniejszej sprawie było zatem ustalenie, czy postanowienie § 11 ust. 2
łączącej strony umowy kredytowej stanowiły niedozwoloną klauzulę umowną, a co za tym idzie
były bezskuteczne i nie wiązały strony powodowej. Skarżący w tym zakresie w apelacji
prezentował odmienną niż Sąd ocenę prawną zabranego materiału dowodowego.
Sąd Rejonowy uznał, postanowienie umowne zawarte w § 11 ust. 2 umowy kredytowej za
klauzulę abuzywną. Ustalając tę okoliczność, Sąd Rejonowy oparł się przede wszystkim na treści
samej umowy kredytowej oraz wyjaśnieniach powoda dotyczących okoliczności zawarcia
przedmiotowej umowy. Przepis art. 385¹ § 1 k.c. wskazuje przesłanki, których spełnienie
warunkuje uznanie danego postanowienia za niedozwolone postanowienie umowne. W
przedmiotowej sprawie wszystkie wskazane w powołanym przepisie przesłanki zostały spełnione.
Po pierwsze, ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a zwłaszcza z
wyjaśnień powoda wynikało, iż warunki kredytu w części dotyczącej wysokości stopy
procentowej, nie były indywidualnie uzgodnione z kredytobiorcą. Praktyką w pozwanym Banku
było przedstawianie kredytobiorcy wzorca umownego umowy kredytowej. Kredytobiorca,
jakkolwiek miał możliwość negocjacji warunków kredytowych, to jednak nie miał żadnego
wpływu na określenie wysokości oprocentowania kredytu.
Ponadto, słusznie ustalił Sąd Rejonowy, że postanowienia § 11 ust. 2 umowy kredytowej
były nazbyt ogólne, niejasne, nieprecyzyjne i niezrozumiałe, co skutkowało uznaniem ich za
sprzeczne z treścią art. 385 § 2 k.c. Przepis ten stanowi, iż wzorzec powinien być sformułowany
jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Również w powołanym przez Sąd Rejonowy orzeczeniu (I
CSK 46/11, LEX nr 1102253) Sąd Najwyższy zważył, że klauzula zmiennego oprocentowania nie
może mieć charakteru blankietowego, lecz powinna dokładnie wskazywać czynniki (okoliczności
faktyczne) usprawiedliwiające zmianę oprocentowania oraz relację między zmianą tych
czynników, a rozmiarem zmiany stopy oprocentowania kredytu, określając precyzyjnie wpływ
zmiany wskazanych okoliczności na zmianę stopy procentowej, a wiec kierunek, skalę, proporcję
tych zmian. Tymczasem, w § 11 ust. 2 umowy wskazano jedynie, iż zmiana wysokości
oprocentowania miała być uzależniona od zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty
oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów
zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji.
Podkreślenia wymagało, iż w umowie kredytowej wymienione pojęcia nie zostały zdefiniowane.
Jakkolwiek można było przyjąć, że pojęcie stopy referencyjnej było rozumiane przez obie
strony umowy jako wskaźnik LIBOR 3M, to już pojęcie „parametry finansowe rynku pieniężnego
i kapitałowego” było z całą pewnością niekonkretne i ogólnikowe. Wskaźników rynku
finansowego i kapitałowego jest kilkanaście lub kilkadziesiąt. Na wartość oprocentowania mogą
mieć wpływ między innymi takie czynniki jak: koszt pozyskania kapitału, wartość waluty,
13
prognozy inflacyjne oraz dostępność środków na rynku międzybankowym. Kredytobiorca winien
jednak zostać poinformowany przy zawieraniu umowy w sposób jednoznaczny na jakich
kryteriach zostanie oparte oprocentowanie jego kredytu. Aby uznać, iż w tej części umowa jest
precyzyjna, należało wprost wymienić w jej treści te czynniki, od zmiany których zależała zmiana
oprocentowania, w taki sposób, aby każdy przeciętny kredytobiorca mógł dokonać ich
samodzielnej analizy-co jednak w niniejszej sprawie nie miało miejsca.
W świetle powyższego, zważyć należało, iż przeciętny kredytobiorca, nie był w stanie
określić dlaczego i w jakim zakresie uległa zwiększeniu wysokość oprocentowania spłacanego
przez niego kredytu. Sam skarżący wskazał w wywiedzionej apelacji , iż do czynienia ustaleń Sądu
Rejonowego w tej mierze niezbędnym było, jego zdaniem posiłkowanie się wiedzą specjalistyczna
z zakresu ekonomii.
Wskazane wyżej okoliczności prowadziły do wniosku, że w niniejszej sprawie, konsument
zawierając umowę nie miał pewności, jakimi kryteriami będzie kierował się bank przy
dokonywaniu zmian oprocentowania, jakie wskaźniki ekonomiczne będzie brał pod uwagę.
Klauzula zawarta w § 11 ust. 2 umowy kredytowej dawała więc bankowi pewną elastyczność, a
wręcz dowolność w kształtowaniu sytuacji kredytobiorcy – co uznać należało za sprzeczne z
dobrymi obyczajami i rażąco naruszające interesy konsumenta.
Wszystkie postanowienia umowy kredytowej winny być bowiem tak sformułowane, aby
kredytobiorca mógł sam określić przysługujące mu prawa i obowiązki. Kredytobiorca winien mieć
pełną świadomość ciążącego na nim zobowiązania kredytowego, zarówno co do zasady jak i
wysokości. Przewidywalność w tej mierze jest warunkiem i minimalnym wymogiem ochrony praw
konsumenta i pewności obrotu prawnego. Chodzi tu o przeciętnego kredytobiorcę, nie
posiadającego wiedzy ekonomicznej. Umowa winna zawierać arytmetyczny wzór, przy pomocy
którego każdy konsument mógłby wyliczyć swoje aktualne zobowiązanie kredytowe. Wzorzec
umowny podpisany przez strony spornego stosunku obligacyjnego nie zawierał takiego wzoru, był
nieprecyzyjny i nazbyt ogólnikowy.
Zasadnie zatem Sąd Rejonowy uznał § 11 ust. 2 umowy kredytowej za niedozwoloną
klauzulę umowną. Wbrew twierdzeniom skarżącego, Sąd Rejonowy uznając abuzywność wzorca
umownego wziął przy tym pod uwagę całokształt okoliczności faktycznych towarzyszących
zawieraniu umowy kredytowej, takich jak: treść całej umowy, rozkład praw i obowiązków stron i
ryzyka jakie ponoszą, przy czym Sąd Rejonowy posiłkował się również wiedzą specjalistyczną w
postaci dowodu z opinii biegłej sądowej z zakresu rachunkowości i finansów, która opinie swoją
opracowała w oparciu o szereg dokumentów m.in. wymienionych przez skarżącego. Zatem wbrew
stanowisku pozwanego Sąd Rejonowy nie dokonał abstrakcyjnej oceny przedmiotowego stanu
faktycznego, lecz rozstrzygnął sprawę rozważając wszelkie skutki wynikające z wydanego
orzeczenia.
Za bezzasadny uznać należało także zarzut pominięcia przy wykładni przepisu art. 385(1) §
1 k.p.c. zasad wykładni celowościowej i funkcjonalnej oraz naruszenia art. 76 pkt 1 w zw. z art. 69
ust. 2 pkt 5 ustawy Prawo bankowe. Zasady procentowania udzielonego kredytu określa zazwyczaj
umowa stron, przy czym, należało zwrócić uwagę, iż zasady te nie mogą charakteryzować się
dowolnością. Zgodnie z art. 69 ust. 2 pkt 5 ustawy Prawo bankowe umowa kredytu powinna
bowiem określać w szczególności wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany zaś po
myśl art. 76 pkt 1 powołanej ustawy, w przypadku stosowania zmiennej stopy oprocentowania w
umowie winny być określone warunki jej zmiany. W łączącej strony umowie wskazano natomiast
jedynie, iż „zmiana wysokości oprocentowania kredytu może ulec zmianie”, co oznaczało, iż
zmiana ta mogłaby nastąpić zarówno na korzyść jak i niekorzyść kredytobiorcy. Tymczasem, w
przedmiotowej sprawie wysokość stopy procentowej była jedynie podwyższana, nigdy obniżana bez wskazania przyczyny takiego postępowania. Powyższe świadczyło jednoznacznie, że
posłużenie się przez kredytodawcę zwrotem „może ulec zmianie” stwarzało mu możliwość
dokonywania wyłącznie takich zmian, które będą uwzględniać ekonomiczny interes jedynie
14
kredytodawcy, a nie kredytobiorcy. Sprzeczne z dobrymi obyczajami jest w tym przypadku
naruszenie zasady równorzędności stron umowy, albowiem wskutek zastosowania klauzuli
dotyczącej zmiany oprocentowania kredytu może dochodzić do nielojalnego kontraktowania i
wykorzystania uprzywilejowanej pozycji profesjonalisty. Kredytodawca nadużywa w ten sposób
swojej przewagi kontraktowej, dopuszczając do dysproporcji praw i obowiązków swoich i
konsumenta. Zmiana oprocentowania kredytu nie może być pozostawiona dowolnej ocenie banku
(tak też Sąd Najwyższy w uchwałach składu 7 sędziów z dnia 22 maja 1991r., III CZP 15/91, z
dnia 6 marca 1992r., III CZP 114/91). Zabezpieczeniem interesów konsumenta jest w takim
wypadku precyzyjne, jasne i zrozumiałe określenie w umowie warunków, zaistnienie których
uprawniać będzie kredytodawcę do dokonywania zmian oprocentowania.
Podobną ocenę prawną zaprezentował tut. Sąd w analogicznych sprawach. Przyjmując za
niewątpliwe, iż przedmiotowe postanowienie umowy jako dotyczące oprocentowania kredytu i wskazania
okoliczności warunkujących jego zmianę należało uznać za postanowienie określające główne świadczenia
umowy i bezsprzecznie z tym świadczeniem związane, stwierdzić należało, iż dokonana przez Sąd
Rejonowy kontrola wskazanego postanowienia umownego przez pryzmat wyżej przywołanych kryteriów
potwierdzała prawidłowość wniosku, iż sporny zapis umowy miał charakter blankietowy. Po pierwsze, na
co zasadnie zwrócił uwagę Sąd I instancji, wskazano w nim szereg parametrów finansowych z posłużeniem
się trudnymi do zrozumienia określeniami, wskazując, iż zmianę stopy oprocentowania wywołać może
zmiana jednego lub kilku czynników. Zmiany wymienionych parametrów mogą być wynikiem licznych
uwarunkowań, zrozumiałych i poddających się ocenie jedynie w zakresie finansów, a o ich
niejednoznaczności przesądzało to, że tak określone warunki zmiany oprocentowania nie były możliwe do
wyliczenia i ewentualnego zweryfikowania. Nadto nie wskazano dokładnie relacji pomiędzy zmianą nawet
tych określonych czynników, a rozmiarem i kierunkiem zmiany stopy procentowej, a zatem nie określono
precyzyjnie wpływu parametrów na zmianę stopy oprocentowania. Tymczasem klauzula zmiennego
oprocentowania nie może mieć charakteru blankietowego, lecz powinna dokładnie wskazywać czynniki
usprawiedliwiające zmianę oprocentowania oraz relację między zmianą tych czynników, a rozmiarem
zmiany stopy oprocentowania kredytu, określając precyzyjnie wpływ zmiany wskazanych okoliczności na
zmianę stopy, a więc kierunek, skalę, proporcję tych zmian. Taki rodzaj sformułowania postanowienia
umowy uniemożliwiał powodowi jako kredytobiorcy faktyczną ocenę tego, czy zmiana wysokości
oprocentowania ukształtowana decyzjami strony pozwanej dokonywana była w sposób należyty. Za trafny
uznał w tym zakresie Sąd Okręgowy pogląd Sądu Najwyższego wyrażony w wyroku z 5 kwietnia 2002r. (
II CKN 933/99), zgodnie z którym kontrahent banku, jakkolwiek musi się liczyć z tym, że oprocentowanie
kredytu może ulec zmianie, to jednak nie może być pozbawiony możliwości kontrolowania zasadności tych
zmian. Ustalenie zmiennej stopy oprocentowania, mimo iż umożliwia przeniesienie części ryzyka
kredytodawcy związanej ze zmianami gospodarczymi na konsumenta, powinno być tak unormowane w
umowie, by w chwili zawarcia umowy konsument mógł dokonać oceny celowości i opłacalności
zaciągniętego kredytu i aby w toku spłacania kredytu zmiany jego oprocentowania nie miały charakteru
oderwanego od czynników wpływających na nie (tak też Sąd Apelacyjny w Warszawie w wyroku z dnia 27
października 2010r., VI Aca 775/10).
Wnioski powyższe determinowały konieczność eliminacji wskazanego postanowienia umowy
kredytowej stron ze stosunku prawnego, tj. uznanie go za bezskuteczne ex lege ( tak też Sąd
Najwyższy w wyroku z dnia 21 lutego 2013r., I CSK 408/12, Lex nr 1311834 i Sąd Apelacyjny w
Warszawie w wyroku z dnia 21 listopada 2012r., VI ACa 824/12, Lex nr 1289817), co prowadziło
do kolejnego wniosku, iż strona pozwana nie była uprawniona do pobierania od powoda
oprocentowania kredytu w objętym sporem okresie według ustalanej przez siebie zmienianej co do
wysokości stopy procentowej.
Brak było przy tym podstaw prawnych do uznania, iż w miejsce niedozwolonych
postanowień umownych wchodzą przepisy normujące odsetki ustawowe. Literalne brzmienie
przepisu art. 385(1) § 1 i 2 k.c. wskazuje bowiem jednoznacznie, iż niedozwolone postanowienia
nie wiążą konsumenta oraz, że w pozostałym zakresie strony związane są umową. Słusznie zatem
15
uznał Sąd Rejonowy, iż za wiążące dla całego okresu kredytowania były odsetki stałe w wysokości
2,65% (3,65% w okresie ubezpieczenia), w zakresie wyliczeń których oprał się o opinię biegłej
sądowej z zakresu finansów i rachunkowości dr B.L..
Za bezzasadne uznać należało w tym zakresie zarzuty naruszenia art. 6 k.c. i 359 k.c. w zw.
z art. 385(1) § 1 k.c.
W konsekwencji stwierdzenie, iż strona pozwana jako wierzyciel niezasadnie ( bez
podstawy prawnej w postaci stosownego postanowienia umownego) żądała i pobierała od powoda
jako dłużnika wyższego świadczenia, niż wynikało to łączącego strony węzła obligacyjnego,
prowadziło do konstatacji, że za okres uzyskania tego świadczenia pieniężnego w wyższej niż
przysługująca wysokości strona pozwana była bezpodstawnie wzbogacona.
Sąd Rejonowy właściwie uznał zatem, iż świadczenie, którego domagał się powód było z
jej strony świadczeniem nienależnym, a zatem podlegającym zwrotowi na podstawie art. 405 w
związku z art. 410 § 1 i 2 k.c.
Odnośnie zarzutu dotyczącego pominięcia zasad wykładni celowościowej i funkcjonalnej w
szczególności nieuwzględnienie celów dyrektywy Unii Europejskiej z 5.04.1993r. nr 93/13/EWG
przy dokonaniu wykładni to podnieść należy, że to do sądu należy ocena ważności umów. W tym
miejscu należy przytoczyć fragment sentencji wyroku Trybunału ( pierwsza Izba ) z 15.03.2012r.
w sprawie C-453/10 :” Praktykę handlową taką jak rozpatrywana przez sąd krajowy, polegającą na
podaniu w umowie kredytu rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania niższej od tej stosowanej w
rzeczywistości, należy uznać za "wprowadzającą w błąd" w rozumieniu art. 6 ust. 1 dyrektywy
2005/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 11 maja 2005 r. dotyczącej nieuczciwych
praktyk handlowych stosowanych przez przedsiębiorstwa wobec konsumentów na rynku
wewnętrznym oraz zmieniającej dyrektywę Rady 84/450/EWG, dyrektywy 97/7/WE, 98/27/WE i
2002/65/WE Parlamentu Europejskiego i Rady oraz rozporządzenie (WE) nr 2006/2004
Parlamentu Europejskiego i Rady ("dyrektywy o nieuczciwych praktykach handlowych"), jeśli
powoduje ona lub może spowodować podjęcie przez konsumenta decyzji dotyczącej transakcji,
której inaczej by nie podjął. Do sądu krajowego należy ustalenie, czy ma to miejsce w
rozpatrywanej przezeń sprawie. Stwierdzenie nieuczciwego charakteru takiej praktyki handlowej
stanowi jedną z okoliczności, na których właściwy sąd może oprzeć, zgodnie z art. 4 ust. 1
dyrektywy 93/13, ocenę nieuczciwego charakteru warunków umowy dotyczących ponoszonego
przez konsumenta kosztu przyznanego mu kredytu. Takie stwierdzenie nie ma jednak
bezpośredniego wpływu na ocenę ważności zawartej umowy kredytu w kontekście art. 6 ust. 1
dyrektywy 93/13.”Teza ta przez analogię ma zastosowanie w niniejszej sprawie.
Biorąc pod uwagę powyżej przedstawioną argumentację, apelację strony pozwanej
oddalono na podstawie art. 385 k.p.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na
podstawie art. 98 § 1 w związku z art. 391 § 1 k.p.c., stwierdzając, iż powód wygrał sprawę w
całości. Wysokość kosztów zastępstwa prawnego powoda uzasadniały przepisy § 2 w związku z §
13 ust. 1 pkt. 1 i § 6 pkt 4 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w
sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów
nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu.
16
17