aktualnosci nr 6_14

Transkrypt

aktualnosci nr 6_14
Informator Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa
WŁADZE KONTAKTY
Biuro KUP OIIB, 85-030 Bydgoszcz,
ul. B. Rumińskiego 6 (Dom Technika),
tel. (52) 366 70 50, fax 366 70 59.,
e-mail: [email protected]
www.kup.piib.org.pl
Biuro Izby pracuje w godzinach:
Pon.
700-1500
Wt.
900-1700
Śr.
800-1600
Czw.
700-1500
Pt.
700-1500
Przyjęcia interesantów w godzinach:
Wt.
1000-1700
Śr.
1000-1600
Czw.
800-1400
Punkty Informacyjne Izby:
86-300 Grudziądz, ul. J. Piłsudskiego 20,
tel. (56) 46 101 70, fax 46 288 44
88-100 Inowrocław, ul. Orłowska 48,
tel./fax (52) 357 46 66
87-100 Toruń, ul. Szeroka 34,
tel. (56) 622 19 17, tel./fax 622 72 81
Z A P R A S Z A M Y
N A
NR 6/2014
S Z K O L E N I E !
„MITY I PRAWDA O ODDZIAŁYWANIU PÓL ELEKTROMAGNETYCZNYCH NA
ORGANIZMY ŻYWE” – to najnowsze szkolenie, na które zapraszamy członków naszej Izby.
Zajęcia będą odbywały się według następującego harmonogramu:
Bydgoszcz – 24.06.2014 (wtorek), godz. 15.00, sala konferencyjna BDT NOT,
Toruń – 25.06.2014 (środa), godz. 11.00, Hotel „Filmar” ul. Grudziądzka 45
Włocławek – 25.06.2014 (środa), godz. 16.00, sala szkoleniowa hurtowni elektrycznej
„ELMEHURT” ul. Okrężna 2B
Zapisy przyjmuje Biuro KUP OIIB w Bydgoszczy, przy ul. Rumińskiego 6.
Wielkie inwestycje województwa
Otwarcie na Wisłę
Jedną z najciekawszych inwestycji w ostatnich latach w naszym województwie jest nie kolejna droga czy sieć tramwajowa, ale rewitalizacja nabrzeża Wisły w Grudziądzu.
87-800 Włocławek, Pl. Wolności 1,
tel./fax (54) 232 62 50
Punkt konsultacyjny Izby:
87-300 Brodnica, ul. Ogrodowa 12,
tel. (56) 49 410 90
Dyżury członków władz:
Przewodniczący Rady
– poniedziałek, godz. 1400-1500
Zastępca Przewodniczącego Rady
– poniedziałek, godz. 1400-1500
Przewodniczący Komisji Kwalifikacyjnej
– środa, godz. 1500-1600
Sekretarz Komisji Kwalifikacyjnej
– wtorek, godz. 1500-1700
Przewodniczący Sądu Dyscyplinarnego
– wtorek, godz. 1500-1600
Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej
– środa, godz. 1400-1600
Sekretarz Rady
– środa, godz. 1500-1600
Skarbnik Rady
– co drugi wtorek, godz. 1500-1700
W siedzibie Izby i w punktach informacyjnych
dostępne są do wglądu materiały dotyczące
umów FIDIC oraz zeszyty „Warunki techniczne
wykonania i odbioru robót budowlanych”
wydane przez Instytut Techniki Budowlanej.
W biurze Izby można korzystać z komputerowego
Serwisu Budowlanego oraz norm budowlanych.
Ponad 6 hektarów pięknego terenu rekreacyjnego nad Wisłą czeka już na
sprawnego zarządcę
Fot. T. Kozłowski
Teren objęty rewitalizacją obejmuje
ok. 6,7 hektara i w założeniu inwestora
– Urzędu Miasta Grudziądza – jest przeznaczony do szeroko pojętej rekreacji.
Oddanie do użytkowania – koniec czerwca 2014 r, koszt ok. 30 mln zł, z czego
65% ma pokryć dotacja ze środków unijnych w ramach Regionalnego Programu
Operacyjnego.
Od podpisania w grudniu 2011 r. umowy z generalnym wykonawcą zadania
– warszawskim Mostostalem – nabrzeże
rzeki, położone w bezpośrednim sąsiedztwie grudziądzkiej Starówki, zmieniło się
nie do poznania. Z zapuszczonego, zachwaszczonego terenu małego półwyspu,
na którym wyróżniał się tylko sędziwy,
drewniany budyneczek siedziby wioślardokończenie na str. 2.
Informator Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa
czerwiec 2014
dokończenie ze str. 1.
Naczelnik Marek Iwiński - członek KUPOIIB, inż budownictwa:
– W roku ubiegłym mieliśmy aż 215 dni z wysoką wodą na Wiśle.
Żaden harmonogram robót by tego nie wytrzymał.
Fot. T. Kozłowski
skiego klubu „Wisła”, wyłoniły się supernowoczesne hangary na łodzie wiosłowe, podobny w stylu, brązowo–czarny
ośrodek szkoleniowy z hotelem na 30
miejsc noclegowych, pole dla kamperów, czyli zmotoryzowanych przyczep
campingowych. Pojawiła się obrotowa
pieszo-rowerowa kładka, łącząca brzegi
ujścia do Wisły cieku, zwanego Rowem
Hermana, a zarazem wejścia do basenu
portowego dla wodniaków. W basenie
portowym zainstalowano 60-metrowy
pływający pomost jachtowy, posadowiony na betonowych kesonach. Teren
ma też dużo miejsc do spacerowania,
trakt rowerowy, mini amfiteatr na przyszłe imprezy plenerowe, kort tenisowy
itd.
Wszystkie prowadzące nad Wisłę ulice – Rybacka, Portowa, Brzeźna, wraz
z reprezentacyjną Aleją 23 Stycznia, zostały gruntownie przebudowane już we
wstępnym etapie prac.
Prac rozbiórkowych na nabrzeżu nie
było wiele – mówi naczelnik Wydziału
Inwestycji grudziądzkiego Urzędu Miasta,
Marek Iwiński. – Przed rozpoczęciem
podstawowych dla tego zdania robót,
kilka istniejących tu firm, żwirownia, hurtownia stali, zmieniły lokalizację. Został
klub wioślarski, któremu wybudowano
dwa hangary na łodzie i sprzęt.
Realizacja całego projektu gdańskiej
firmy Industria nie zakładała jakichś
niezwykle oryginalnych technologii.
Ale... posadowienie projektowanych
budynków na palach wymaga jednak
specjalistycznego doświadczenia, bo
grunt jest tu nasypowy. Zapewnienie
stabilności budynków dawały tylko
15-metrowe pale Ø 40 cm, zabijane
pod całą powierzchnią żelbetowych,
wodoszczelnych płyt fundamentowych. Z kolei umocnienie nabrzeża Wisły przy ujściu do basenu portowego,
a także nabrzeża basenu portowego od
strony budynków wioślarzy oznaczało
konieczność zabijania grodzic na całej
projektowanej do umocnienia długości, a następnie wykonania oczepów
betonowych różnej wysokości. W części północnej zabito w sumie 189,6 mb
grodzic, a w części południowej, bliżej
mostu drogowego, aż 289 mb. Przy
basenie portowym wykonanie wysokich na 3,55 m oczepów wymagało
obniżenia wody do poziomu 1,94 m.
Z tymi oczepami właśnie, podobnie jak
z oczepami do grodzic na brzegu Wisły,
było najwięcej kłopotów. W basenie
portowym ciągle trzeba było wypompowywać wodę, bo sąsiaduje z nim
miejski ciek wodny, tzw. Rów Hermana, odbierający wody opadowe z te-
renu miasta. W czasie deszczów woda
w Rowie podnosi się o metr w ciągu
kilku godzin i wtedy na nic zdają się
tymczasowe groble, uszczelnienia, a co
za tym idzie – na dwa tygodnie zatrzymują się roboty betoniarskie.
Na prawym brzegu Wisły prace umacniające nabrzeże były uzależnione od
poziomu rzeki, a ten np. w roku ubiegłym był bardzo wysoki. Stąd rosnące
opóźnienia w wykonawstwie i kłopoty
z podwykonawcami Mostostalu. Media
nie zawsze chciały wierzyć w wytłumaczenie opóźnień na tym placu budowy,
tymczasem...
– W roku 2013, według danych IMGW,
mieliśmy aż 215 dni z wysoką wodą –
zapewniał mnie naczelnik M. Iwiński. –
W maju ub. roku poziom Wisły sięgał
nawet 6,5 m, a to jest stan alarmowy!
W takiej sytuacji zrozumiałe były przestoje w zabijaniu grodzic, w robieniu
oczepów. A przestoje powodowały
ogromne kłopoty z podwykonawcami,
którzy nie wytrzymywali finansowo
przerw w robotach. Pensje trzeba było
robotnikom płacić, a nie było co fakturować!
Dlatego już w roku ubiegłym było jasne, że realizacja zadania w 17 miesięcy
od podpisania umowy jest niemożliwa.
W sumie inwestor zgodził się na przesunięcie terminu o 13 miesięcy.
– Wysoka woda to była jedyna komplikacja w czasie robót? – pytam naczelnika.
– W roku 2011 mieliśmy sytuację odwrotną. W czasie zabijania grodzic, co
robiono metodą wibracyjną, stan wody
był bardzo niski i wibracje spowodowały, że zaczął nam się zsuwać budynek
siedziby klubu wioślarskiego. Musieliśmy przerwać zabijanie grodzic, zgodzić się na ściągnięcie ze Śląska firmy,
która wykonała palowanie gruntu przy
budynku, żeby uniknąć dalszych przesunięć. To było wtedy zaskoczenie całkowite, a skutki – fatalne, bo harmonogram robót zaczął się sypać na zasadzie
kostek domina.
– Kto wykonał kładkę obrotową nad
ujściem z portu do Wisły?
– To akurat była w całości robota
warszawskiego Mostostalu, który specjalizuje się przecież w konstrukcjach
dokończenie na str. 3.
NR 6/2014
dokończenie ze str. 2.
stalowych – mówił naczelnik M. Iwiński.
– Kładka ma długość 64,58 m i szerokość 5 m. Składa się z przęsła dojazdowego i obrotowej kratownicy o wymiarach 2x24 m. W chwili mojej wizyty
na budowie, w maju br., trwało „dopieszczanie” detali wykończeniowych.
Wyjątkiem było kończenie wysokich
oczepów umocnienia brzegu basenu
portowego, gdzie walka z wodą trwała
przez niemal cały okres budowy.
– Jak oceniacie Mostostal jako wykonawcę?
– Boleję, że wykonawca jest tylko organizatorem robót – odpowiada M.
Iwiński – sam, jako firma, wykonał
kładkę i część robót drogowych. Reszta wykonania, to są podwykonawcy,
cała ich drabinka. Jak tylko pojawiają
się kłopoty z realizacją robót, zacinają
się rozliczenia Mostostalu z podwykonawcami, ci schodzą z placu budowy,
a nam się chwieje harmonogram. Tak
było przy robotach ziemnych i betoniarskich, z umocnieniami nabrzeży.
Na szczęście mamy już końcówkę realizacji projektu i koniec czerwca na zakończenie robot nie powinien być za-
Cały teren połączyły wygodne trakty piesze i rowerowe
Fot. T. Kozłowski
grożony. Miasto już ogłosiło przetarg
na zarządzanie całym tym kompleksem rekreacyjnym, ale gospodarz terenu musi spełnić dość ściśle określone
warunki eksploatacyjne, musi zapewnić odpowiednie wykorzystanie bazy
noclegowej, przystani jachtowej, pola
kamperowego itd. To nie będzie teren
tylko na pokaz i mamy nadzieję, że
mieszkańcy polubią to nowe miejsce
na rekreację i wypoczynek, bo jest tu
naprawdę poziom infrastruktury europejski.
TADEUSZ KOZŁOWSKI
Każdy normy zna, ale gorzej z kpa
Kodeks postępowania administracyjnego reguluje wiele działań publicznych, w tym działania inwestorów, projektantów i wykonawców w procesie budowlanym. Nic dziwnego, że na każdym egzaminie
testowym pojawiają się pytania z tym kodeksem związane.
Ale egzaminowani wyjątkowo tych
pytań nie lubią, o czym świadczyły
także wrażenia z sesji wiosennej 2014,
która rozpoczęła się 16 maja br..
Zgodnie z tradycją, egzamin pisemny poprzedziła wyczerpująca informacja przewodniczącego OKK, Jacka
Kołodzieja, o zasadach zdawania egzaminów, o tym, że korzystanie z tzw.
pomocy naukowych na testach jest
zabronione, a na ustnych – dozwolone w ramach przyzwoitości. Oznacza
to, że można sięgać po zestawy norm,
ale nie po podręczniki, tym bardziej te
w formie bryku na Smartfonie. Szczególnie przydatne okazują się uwagi
o możliwości robienia poprawek na
teście. Bo można ich dokonywać, ale
trzeba bardzo wyraźnie zaznaczyć,
jaka odpowiedź ma być traktowana
przez egzaminatora jako poprawna.
Poprawki trzeba też podpisać, aby nie
było wątpliwości, kto je naniósł. Kandydaci mają w testach od 45 do 90 pytań. Zdają ci, którzy odpowiedzą poprawnie przynajmniej na 75% z nich.
Prawdziwie ekspresową wiedzą podczas sesji majowej wykazał się Jakub
Ziółkowski z Torunia, który oddał test
jako pierwszy. Startował po uprawnienia wykonawcze bez ograniczeń w specjalności
konstrukcyjno-budowlanej.
W roku ubiegłym egzamin na uprawnienia zdawała jego żona i znalazła się
w grupie prymusów. Obecnie pracuje
w firmie Skanska. Pan Jakub zatrudnił
się już w czasie studiów w bydgoskim
Erbudzie. Ich dorobek zawodowy jest
jeszcze skromny, ale, co w dzisiejszych
czasach szczególnie cenne, mają stałą
pracę w dobrych firmach wykonawczych. I mają też dodatkowy powód do
radości – 2 maja żona urodziła synka.
– Oboje pochodzimy ze wsi, gdzie jest
zwykle odwrotnie – mówi pan Jakub.
– Prędzej pojawiają się dzieci niż sukcesy zawodowe. Nam się najpierw udało
zdobyć dobrą pracę.
– A jak wrażenia z egzaminu? Czuje się
pan mocny? – pytam.
– Co wiem, to wiem – odpowiedział pan
dokończenie na str. 4.
Informator Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa
czerwiec 2014
dokończenie ze str. 3.
Jakub. – Myślę, że powinno być dobrze.
– Jakieś zaskakujące pytania?
– O zabytki – przyznaje pan Jakub. –
Chodziło o maksymalny okres, na jaki
może wstrzymać budowę konserwator
zabytków.
– Długo się pan przygotowywał?
– Zwykle siedziałem po pracy, bo inaczej się nie da. Ostatnie dwa tygodnie
musiałem to dzielić jeszcze z opieką
nad synkiem, bo żonie trzeba było pomóc. Ale myślę, że będzie dobrze.
– I tego panu życzę.
Łapię jeszcze dwóch kolegów z Bydgoszczy, Jacka Trzcielińskiego i Łukasza Kuśmierka, którzy przyznają się do
kłopotów z odpowiedziami na pytania
z kpa.
Jacek Trzcieliński pracuje w firmie deweloperskiej na budowie mieszkaniowej, jako inżynier budowy, czyli prawa
ręka kierownika budowy.
– Miałem kłopot z pytaniem o ścieżkę
odwoławczą od decyzji administracyjnych. Nie byłem pewien, czy chodzi
o samorządowe kolegium odwoławcze,
czy o jakiś organ jeszcze wyżej.
– A z dopuszczeniem do egzaminu nie
było problemów? Z zaliczeniem praktyk?
– Nie miałem żadnych pytań o uzupełnienie dokumentacji – mówi
J. Trzcieliński. – Praktykę miałem nawet
dłuższą, żeby nie było kłopotów.
– A kto pilnował książki praktyk?
– Oczywiście ja, bo jak się nie dopilnuje w porę, żeby kierownik sprawdzał
tę książkę i podpisywał, to potem jest
problem. Bo prawda jest taka, że na
budowie nie ma na takie sprawy czasu.
Często schodzi się z placu wieczorem.
Magda Glon rozdaje arkusze z testami. Wystarczy poprawnie odpowiedzieć na 75% pytań.
Fot. T. Kozłowski
I kierownika trzeba z tą książką ścigać
i mu truć, żeby przejrzał, żeby podpisał.
Łukasz Kuśmierek, na co dzień pracujący w Przedsiębiorstwie Budowlanym
TB INWEST, ostatnio przy remoncie
szpitala zakaźnego, potwierdza, że na
systematyczne prowadzenie książki
praktyk praktycznie nie ma czasu. Jeszcze gorzej, jak się w trakcie praktyki
zmienia firmy, wtedy trzeba dopilnować kierownika budowy, aby zatwierdził wszystkie zapisy w książce przed
zmianą. Jemu się udało.
– A Panu też trafiło się jakieś trudne
pytanie z kpa?
– Nie byłem pewny wymiarów placu
manewrowego, ale to musiało być raczej 25x25 m niż 15x15 m.
Na egzaminie spotkałem też Jana
Trawińskiego, byłego prezesa Toruńskich Wodociągów, a obecnie prezesa
konsorcjum komunikacji autobusowej,
który praktykę zawodową w specjalności instalacji i sieci sanitarnych odbywał już dawno, a na egzaminie pojawił się dlatego, że uzyskane kiedyś
przez niego uprawnienia budowlane
do kierowania robotami dziś mogą być
traktowane jedynie jako uprawnienia
ograniczone.
– Odwoływałem się od tej decyzji,
jednak bez skutku i dlatego muszę zdać
egzamin na uprawnienia wykonawcze
bez ograniczeń – przyznaje pan Jan. –
Kiedy byłem prezesem Toruńskich Wodociągów, nie były mi potrzebne, ale
teraz okazały się niezbędne.
Moi rozmówcy, zarówno Jakub Ziółkowski, jak i Jacek Trzcieliński, a także
Łukasz Kuśmierek zakończyli sesję pełnym sukcesem.
TADEUSZ KOZŁOWSKI
Wniosek brzmiał inaczej
Kiedy pisałem w poprzednim, majowym numerze relację z XIII Zjazdu KUP OIIB, nie miałem jeszcze w ręku wszystkich
wniosków, zgłoszonych do realizacji przez delegatów. Dlatego zdarzyło mi się niezbyt precyzyjnie opisać wniosek Pana Edwarda
Smentka, dotyczący administracyjnych procedur obowiązujących projektantów przy zatwierdzaniu dokumentacji przebudowywanych i remontowanych obiektów linowych.
Wniosek brzmiał: „Uproszczenie procedury zatwierdzania dokumentacji projektowej obejmującej przebudowę istniejących
obiektów liniowych przy zmianie parametru charakterystycznego obiektu, jakim jest długość. Uproszczenie ma polegać na zastąpieniu pozwoleń na budowę zgłoszeniem budowy obiektu bez obowiązku uzyskiwania decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych dla inwestycji mogących potencjalnie znacząco oddziaływać na środowisko oraz bez obowiązku uzyskiwania decyzji
o lokalizacji inwestycji celu publicznego”. Za błędną interpretację przepraszam. Tadeusz Kozłowski
Informator Kujawsko-Pomorskiej Okręgowej Izby Inżynierów Budownictwa
ul. B. Rumińskiego 6, 85 - 030 Bydgoszcz, tel. (52) 366 70 50, e-mail: [email protected]
Redakcja: Tadeusz Kozłowski. Skład i grafika: PZITS Grafika, tel. (56) 662 90 77, fax (56) 662 90 73. Druk: Drukarnia Tinta

Podobne dokumenty