Odpowiedzialny komendant – skuteczna prewencja

Transkrypt

Odpowiedzialny komendant – skuteczna prewencja
ROZPOZNAWANIE ZAGROŻEŃ
Komendanci powiatowi (miejscy) Państwowej Straży
Pożarnej, chcąc nie chcąc, ponoszą odpowiedzialność
za działalność kontrolno-rozpoznawczą PSP. Zatem
im lepiej przygotowany jest do wykonywania swoich
obowiązków prewentysta, tym pewniejsza praca
komendanta.
Odpowiedzialny
komendant
– skuteczna
prewencja
D
Arkadiusz Mocek
ziałalność kontrolno-rozpoznawcza PSP
to jeden z wielu obszarów, za który odpowiedzialny jest komendant powiatowy
(miejski) Państwowej Straży Pożarnej.
Niestety, zakres tej odpowiedzialności, a tym samym obowiązki i potrzeba podejmowania odpowiednich działań, są przez wielu komendantów
odmiennie rozumiane. Najprawdopodobniej nie
wynika to ze złej woli, lecz z różnego doświadczenia funkcjonariuszy piastujących to stanowisko.
Stawić czoła odpowiedzialności
W trakcie mojej dziesięcioletniej pracy na stanowisku do spraw kontrolno-rozpoznawczych zauważyłem, że zarówno wśród komendantów, jak i prewentystów zakres przypisywanej sobie odpowiedzialności jest co najmniej zróżnicowany. Część
komendantów żyje w przekonaniu, że nie odpowiada za błędy rzeczowe popełnione przez prewentystę w trakcie prowadzenia czynności kontrolno-rozpoznawczych. Uzasadniają to najlogiczniej, jak
tylko potrafią, np. „[…] przecież nie mam wpływu
na to, co zostało zapisane w protokole z kontroli”...
Nie zapominajmy jednak, że w kompetencjach komendantów PSP leży sprawowanie nadzoru prewencyjnego na powierzonym im obszarze. Za błędy prewentystów popełnione podczas kontroli,
czyli błędy pracowników, których sami wyznaczyli
do przeprowadzenia danych czynności, uznając
tym samym, że ich kwalifikacje i doświadczenie są
odpowiednie i wystarczające do załatwienia danej
28
sprawy – odpowiadają w takim samym stopniu, jak
ci, którzy je popełnili. Nie da się uciec przed odpowiedzialnością za pomyłki podwładnych. W odniesieniu do działań kontrolno-rozpoznawczych mogą
być one zinterpretowane jako brak wywiązania się
z ustawowych zadań spoczywających na komendancie powiatowym (miejskim) PSP, wymienionych w art. 13 ust. 6 pkt 9 i 11 ustawy o Państwowej
Straży Pożarnej, a dotyczących prawidłowego rozpoznania zagrożeń pożarowych i innych miejscowych zagrożeń oraz nadzorowania przestrzegania
przepisów przeciwpożarowych. Odpowiedzialność
komendanta nie zwalnia oczywiście prewentysty
z odpowiedzialności za popełnione błędy.
Tak rozumiane obowiązki czy zadania komendanta powiatowego (miejskiego) PSP dla dobra
służby (i jego samego) wykluczają praktykę wywierania nacisków na podwładnego – np. sugerowania mu treści protokołu z kontroli niezgodnego
z rzeczywistym stanem oraz omijania niewygodnych tematów, zwłaszcza że po pewnym czasie
mogą one wrócić ze zdwojoną siłą. Komendanci
muszą mieć świadomość, że brak w protokole informacji o nieprawidłowościach może spotkać się
z zarzutem „próby zatajenia istotnych faktów”,
do którego dołącza się najczęściej „chęć osiągnięcia korzyści materialnej”. Gdy zdadzą sobie sprawę
z bezwzględnej odpowiedzialności, jaka spoczywa
na nich w dziedzinie prewencji pożarowej, to zrozumieją, że niepotrzebnie obawiają się wspólnego
uczestniczenia w kontroli z prewentystą lub też od1/2013
notowania tego faktu w protokole. Brak udziału komendanta powiatowego (miejskiego) PSP w czynnościach kontrolno-rozpoznawczych nie zwalnia go
bowiem z odpowiedzialności za skontrolowany stan
rzeczy.
Co zrobić, by ustrzec się
od błędów swoich podwładnych?
Komendanci powinni zdawać sobie sprawę, że
do prowadzenia działalności kontrolno-rozpoznawczej na swoim terenie potrzebują osoby dobrze zorientowanej w przepisach ochrony przeciwpożarowej i techniczno-budowlanych oraz Polskich
Normach. Skoro zatem wymagają od swoich prewentystów szerokiej i jednocześnie specjalistycznej wiedzy, to powinni stworzyć im warunki umożliwiające jej zdobywanie, np. poprzez bieżące
śledzenie zmian w przepisach prawnych. Najprostszym i najtańszym sposobem na to jest wykupienie dostępu do wybranego systemu informacji
prawnej, który pozwoli na wgląd w treść ustaw
i rozporządzeń z możliwością śledzenia zachodzących w nich zmian. Będą mogły z niego skorzystać
także pozostałe wydziały w komendzie. Wszak dobrej orientacji w przepisach nigdy za wiele.
Powinni też zapewnić pracownikom dostęp
do zbioru Polskich Norm. Począwszy od tych, które poruszają najczęstsze tematy, z jakimi przychodzi się im zmierzyć, np. wymagania dla awaryjnego oświetlenia ewakuacyjnego czy urządzeń oddymiających (w szczególności gdy uznaje się,
iż braki w tych urządzeniach mogą stanowić przesłankę stwarzającą zagrożenie dla życia i zdrowia
ludzi), a skończywszy na kompletowaniu norm
mniej dla nas przydatnych, lecz uwzględniających
specyfikę zagrożeń powiatu.
Dostęp do przepisów i norm bez możliwości
uczestniczenia w szkoleniach, sympozjach czy
konferencjach może skutkować niepełnym lub niewłaściwym ich rozumieniem. Zgłoszenie przez
podwładnego chęci udziału w tego typu przedsięwzięciach należy odczytywać jako pozytywną inicjatywę samokształcenia, świadczącą chociażby
o gotowości poświęcenia części prywatnego czasu.
To przejaw zaangażowania w dążeniu do jeszcze
lepszego wykonywania obowiązków służbowych.
Jeśli nawet tematyka danego sympozjum nie w pełni odzwierciedla lokalne problemy, to przecież
samo spotkanie prewentysty z innymi, doświadczonymi oficerami umożliwi wymianę poglądów
i opinii, pozwoli znaleźć odpowiedzi na nurtujące
pytania. Z pewnością udział w takim szkoleniu czy
konferencji nie jest dla niego ani rozrywką, ani wypoczynkiem (jak to się niektórym wydaje), lecz
formą doskonalenia zawodowego. Dobrze byłoby
więc zarezerwować w budżetach komend środki
finansowe także i na to.
Dobrą praktyką jest wyznaczanie do kontroli co
najmniej dwóch funkcjonariuszy. Większość komend powiatowych (miejskich) PSP ma jednoosobowe stanowiska kontrolno-rozpoznawcze. Zdaję
Gdy komendanci zdadzą
sobie sprawę z bezwzględnej
odpowiedzialności, jaka
spoczywa na nich w dziedzinie prewencji pożarowej,
to zrozumieją, że niepotrzebnie obawiają się wspólnego
uczestniczenia w kontroli
z prewentystą lub też odnotowania tego faktu w protokole.
Brak udziału komendanta
powiatowego (miejskiego)
PSP w czynnościach kontrolno-rozpoznawczych nie
zwalnia go bowiem z odpowiedzialności za skontrolowany stan rzeczy.
sobie sprawę, że tak wyglądają realia. Prawda jest
jednak taka, że zespoły kontrolne składające się
z dwóch osób powinny stać się codziennością.
Po pierwsze minimalizuje to ryzyko przeoczenia
błędów. Po drugie – ryzyko pomówień, a gdy
ewentualnie do nich dojdzie, umożliwia skuteczniejsze odparcie zarzutów, najczęściej niesłusznych, wynikających z niezadowolenia kontrolowanych. Praca w zespołach dwuosobowych ułatwia
przekazywanie wiedzy, doświadczenia i sprawdzonych praktycznych rozwiązań nowym osobom odpowiedzialnym za wykonywanie tych czynności.
A co w sytuacji, gdy błędy zostaną popełnione?
Przede wszystkim należy rozważyć ich konsekwencje: jakiego kalibru są to błędy, jaki mają
wpływ na sprawę, z czego wynikają. Zwróćmy
uwagę na postawę pracownika: czy ucieka przed
odpowiedzialnością, czy może jednak próbuje sytuację wyjaśnić. Z pewnością nie należy go krytykować bez zbadania sprawy. To bowiem najprostszy sposób, by zniechęcić do pracy nawet tych
najbardziej zaangażowanych. Piastując stanowisko
komendanta powiatowego (miejskiego) PSP, nie raz
będzie trzeba wysłuchać rozżalonego i niezadowolonego przedsiębiorcy. Byłoby dobrze, by przed zarzuceniem podwładnemu, iż postąpił nieprawidłowo,
poznać również jego stanowisko w danej sprawie.
Niezbędnik prewentysty
Skoro zatem prewentysta ma już zapewniony dostęp do szeroko rozumianej wiedzy pożarniczej
i wykonując swoje obowiązki na stanowisku jednoosobowym, może liczyć, że w sytuacjach trudnych jeden z komendantów wesprze go – dołączając do zespołu kontrolnego, powinniśmy się jeszcze
zastanowić, w jaki sposób usprawnić pracę na stanowisku kontrolno-rozpoznawczym za pomocą
standardowych narzędzi teleinformatycznych.
Elementem, od którego nie można odstąpić podczas kontroli, jest spisanie protokołu z czynności
kontrolno-rozpoznawczych. Powinien on być odzwierciedleniem stanu faktycznego, a to znaczy, że
nie wystarczy odnotować w nim wyłącznie stwierdzone nieprawidłowości.
W protokole należy m.in. ująć charakterystykę
budynku, określić jego właściciela i podmiot faktycznie nim władający, czyli ustalić stronę postępowania. Pomocne w ustaleniu jego zawartości mogą
być np. wytyczne do przeprowadzania czynności
kontrolno-rozpoznawczych, które opracowała komenda miejska PSP w Zielonej Górze [1]. Protokół
można spisać ręcznie – z użyciem kalki (w XXI w.
to już jednak nieco anachroniczna metoda) lub
w formie elektronicznej – za pomocą przenośnego
komputera. Ustaliłem w skali jednego z województw, że nie ma w nim komendy powiatowej
(miejskiej) PSP, która nie dysponowałaby służbowym laptopem. Nie zawsze jest on co prawda
w dyspozycji pionu prewencji, jednak sam fakt, że
są to urządzenia coraz powszechniej używane, pozwala przypuszczać, iż ich zakup nie będzie dla
budżetu komendy ani technicznym, ani finansowym problemem.
w inny sposób. Zapewne jednak w mniemaniu wielu komendantów powiatowych (miejskich) PSP
opisywane urządzenia nie są w praktyce kontrolnej
niezbędne. Chciałbym ich przekonać do zmiany
stanowiska. Nikt nie neguje i nie podważa konieczności poniesienia znacznie większych kosztów
na wyposażenie podstawowe strażaka-ratownika,
dlaczego mielibyśmy więc podchodzić inaczej
do wyposażenia stanowisk prewencji? W obu przypadkach chodzi przecież o ludzkie życie!
Po zakończeniu czynności kontrolnych przychodzi czas na wydanie decyzji administracyjnej.
Ponieważ nie wszystkie nieprawidłowości i usterki
będą mogły znaleźć odzwierciedlenie w tym dokumencie, z reguły powinno towarzyszyć jej pismo
niewładcze, np. „wystąpienie”. Istotne jest, aby
– jeśli z określonych powodów nie znajdujemy
podstawy, by ująć te zagadnienia w decyzji administracyjnej – nie odstępować od informowania kontrolowanego o elementach niezgodnych ze stanem
prawnym obowiązującym w ochronie przeciwpożarowej. Brak informacji wskazującej na potrzebę
dokonania zmian w zakresie bezpieczeństwa pożarowego może być zinterpretowany jako przyzwolenie na zastany podczas kontroli stan rzeczy.
Jaki komendant, taka prewencja. Przykazania profesjonalnego komendanta
1. Nie obawia się on uczestniczenia w kontroli wspólnie z prewentystą oraz odnotowania tego faktu w protokole.
Zdaje sobie sprawę, że brak udziału w czynnościach kontrolno-rozpoznawczych nie zwalnia go z odpowiedzialności
za skontrolowany stan rzeczy.
2. Dąży do tego, by czynności kontrolno-rozpoznawcze przeprowadzało co najmniej dwóch funkcjonariuszy. Wie,
że efektem będzie mniej błędów i pomówień.
3. Umożliwia prewentyście należyte wykonywanie zadań, w tym doskonalenie zawodowe, np. poprzez dostęp
do wybranego systemu informacji prawnej, Polskich Norm, wysyłanie na szkolenia i konferencje. Ma bowiem
świadomość, że aktualna wiedza to podstawa tej profesji.
4. Dba o zapewnienie prewentyście odpowiednich narzędzi pracy: m.in. laptopa do sporządzania protokołu, przenośnej drukarki, dalmierza laserowego. Zdaje sobie sprawę, że nie tylko ułatwiają one wykonywanie obowiązków, lecz
także poprawiają wizerunek PSP. Protokół pisany odręcznie i kopiowany za pomocą kalki wywołuje śmiech i kpiny.
5. Nie wywiera nacisków na podwładnego. Nie sugeruje mu treści protokołu z kontroli niezgodnego ze stanem
faktycznym ani nie omija w nim niewygodnych tematów. Zdaje sobie sprawę, że problemy wrócą ze zdwojoną siłą.
6. Nie krytykuje pracowników bez dokładnego zbadania sprawy. A jeśli już trzeba – to nie samego podwładnego,
lecz jego pracę bądź zachowanie.
Używanie komputerów przenośnych podczas
prowadzenia czynności kontrolno-rozpoznawczych ma same zalety: zdecydowanie poprawia się
czytelność protokołów oraz ich estetyka (brak skreśleń lub poprawek); możliwe jest wykorzystanie
spisanego protokołu w następnych czynnościach
kontrolnych, co znacznie skraca czas kontroli; na
bieżąco dostępny jest swego rodzaju wzór protokołu, przez co osobom mniej doświadczonym łatwiej
będzie podsumować czynności kontrolne. Uważam, że każdy szanujący się komendant, mając na
uwadze prestiż PSP (jak i swój), powinien zadbać
o to, by prewentysta przeprowadzający kontrolę
dysponował: przenośnym komputerem, przenośną
drukarką, dalmierzem laserowym, aparatem fotograficznym (który można zastąpić służbowym telefonem komórkowym) i oczywiście torbą na
te urządzenia. Po kilku latach wykorzystywania
podczas kontroli takiego zestawu nie wyobrażam
sobie dokumentowania czynności kontrolnych
1/2013
Zdaję sobie sprawę, że poruszyłem tylko część
tematów, z jakimi przychodzi się zmierzyć komendantom powiatowym (miejskim) PSP w odniesieniu do działalności kontrolno-rozpoznawczej.
Jednak od czegoś trzeba zacząć. Stopniowe realizowanie przedstawionych w artykule zaleceń zapewni solidny fundament w skutecznym wykonywaniu
zadań z zakresu działań kontrolno-rozpoznawczych. Efektem będzie podniesienie poziomu bezpieczeństwa w powiecie (jak również budowa
wizerunku PSP). Za co ostatecznie odpowiada
komendant powiatowy (miejski) PSP.

Literatura
[1] http://www.straz.zgora.pl/66,decyzja_komendanta_w_sprawie_przedmiotu,_zakresu_i_terminow_czynnosci_kontrolno-rozpoznawczych.html.
[2] Ustawa z 24 sierpnia 1991 r. o Państwowej Straży Pożarnej
(tekst jedn. DzU z 2009 r. nr 12, poz. 68 ze zm.).
Kpt. Arkadiusz Mocek jest prewentystą
w KP PSP w Wolsztynie
29

Podobne dokumenty