Abp Gądecki po synodzie: ocalić światło i wolność – str. 2
Transkrypt
Abp Gądecki po synodzie: ocalić światło i wolność – str. 2
3 Abp Polak: żaden synod nie może zmienić doktryny Kościoła 8 Prof. Balcerzak-Paradowska: polska rodzina coraz częściej się rozpada 26 Kard. Koch: w 1517 r. Luter był katolikiem (1179) niedziela, 9 listopada 2014 www.kai.pl www.ekai.pl ISSN 1230-8641 45 BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ Fot. Marcin Mazur/fotokai Abp Gądecki po synodzie: ocalić światło i wolność – str. 2 EDITORIAL Subtelna zmiana ROZMOWA K AI 2 Prawom człowieka nadaje się dziś nową, znacznie bardziej indywidualistyczną interpretację oderwaną od pojęcia dobra wspólnego i prawa naturalnego. A wyrastające z chrześcijaństwa wartości europejskie – takie jak wolność czy prawa człowieka – bywają współcześnie zniekształcane i odrywane od swoich pierwotnych znaczeń. Przykładem takiej subtelnej zmiany jest wykorzystywanie zasady niedyskryminacji zawartej w prawodawstwie Unii Europejskiej. Zakazuje ona wszelkiej dyskryminacji, także z powodu orientacji seksualnej. Odwołując się do niej, mniejszości seksualne domagają się zmiany prawodawstwa w celu przyznania im przywilejów analogicznych do tych, jakie przysługują małżeństwom. W swych kampaniach grają na pozytywnych odczuciach, dowodząc, że są dyskryminowani i należy się im pomoc. Pierwszym etapem jest żądanie rejestracji tzw. związków partnerskich, a następnie prawnego zrównania ich z małżeństwami. W wielu krajach Europy, np. we Francji, kampania ta odniosła sukces. W Polsce też się rozpoczęła i prowadzona jest m.in. za pośrednictwem TVP poprzez emisję spotu „Najbliżsi obcy”. Tymczasem nie ma uzasadnienia, aby związkom homoseksualnym przyznawać przywileje, jakimi została uhonorowana instytucja małżeństwa. Małżeństwo korzysta z ochrony prawa i określonych przywilejów nie dlatego, że jest związkiem dwojga osób, lecz dlatego że podejmuje olbrzymi trud wychowania przyszłych pokoleń. Interesem społecznym jest wspieranie rodziny i rekompensowanie jej wysiłków poprzez politykę rodzinną. A skoro związki jednopłciowe takiej funkcji nie spełniają, to trudno, by korzystały z analogicznych przywilejów. Jako katolicy i obywatele musimy być świadomi, że w Polsce nasilać się będzie kampania na rzecz zmiany prawa w tej subtelnej materii. Jej dalekosiężnym celem jest rewolucja kulturowa mająca zmienić strukturę społeczną w kierunku znacznego osłabienia roli rodziny. Wymaga to od nas świadectwa. Ocalić światło i wolność Rozmowa z przewodniczącym Konferencji Episkopatu Polski abp. Stanisławem Gądeckim Czy synod spełnił oczekiwania i nadzieje Księdza Arcybiskupa? – W jakiejś mierze tak. Przede wszystkim pokazał niezbędność szerszego zaangażowania duszpasterskiego na rzecz małżeństwa i rodziny. Pod tym względem synod był bardzo cennym spotkaniem – wprowadził zmianę polegającą na tym, że w tę dziedzinę ma być zaangażowane nie tylko duchowieństwo, ale wszystkie warstwy Kościoła: duchowieństwo, zakony i świeccy, a także stowarzyszenia i ruchy wspierające rodzinę. Niezwykle ważne jest świadectwo tych, którzy żyją w normalnych, pięknych małżeństwach i rodzinach, których mamy wiele. Największy ciężar duszpasterskiej odpowiedzialności za rodzinę i małżeństwa – zwłaszcza te przeżywające trudności – spoczywa nie na duchowieństwie, bo duchowieństwa jest za mało, lecz właśnie na dobrych rodzinach. Duchowni nie mają takich argumentów, jakie ma rodzina i małżeństwo, które trwa w wierności, borykając się z różnymi trudnościami. Rodziny trwałe mogą zaświadczyć, że życie małżeńskie bez trudności nie istnieje. Zaangażowanie tych rodzin może mieć zasadnicze znaczenie dla przyszłości duszpasterstwa rodziny. Pod tym względem synod był bardzo cennym spotkaniem, gdyż zwrócono na nim uwagę, że nie tylko kapłan czy zakonnicy i zakonnice, ale cała wspólnota powinna angażować się na rzecz małżeństwa i rodziny, szczególnie tego, które przeżywa trudności. Czy można mówić o jakimś jednym, dominującym obrazie rodziny, czy jest to rzeczywistość na tyle urozmaicona, że nie poddaje się jednemu opisowi? – Obraz rodziny, jaki wyłania się z obrad synodu, jest bardzo zróżnicowany, gdyż pochodzi on z całego świata, ze wszystkich krajów. Sytuacje, w jakich znajduje się rodzina, są niekiedy diametralnie różne. Gdy np. mówimy o rodzinie afrykańskiej, to odczuwa ona silny związek z tradycją, także z tradycją poligamii. Niektórzy Afrykańczycy mówią, że w Europie istnieje poligamia sukcesywna; mężczyźni żeniąc się po kilka razy, mają też po kilka żon, tyle że jest to rozłożone w czasie. Z punktu widzenia Kościoła istnieją dwie wielkie grupy: małżeństwa regularne (sakramentalne) i związki nieregularne. Podział na małżeństwa regularne i nieregularne da się zastosować do całego świata. W pewnych regionach świata jest dużo związków nieregularnych, w innych mniej. Z początku odnosiliśmy wrażenie, że synod większy nacisk kładł na związki nieregularne niż na regularne. Potem sytuacja się poprawiła. Spodziewał się Ksiądz Arcybiskup, że tak będzie? – Nie spodziewałem się takiej sytuacji, ponieważ myślałem, że jadę na synod o małżeństwie i rodzinie; o tym, co Kościół może zrobić, aby wzmocnić wspólnoty małżeńskie i rodzinne. W pewnym momencie zorientowałem się, że główne zainteresowanie kieruje się w stronę związków nieregularnych. Miało to jakieś uzasadnienie w tym, że są to sytuacje kryzysowe, które domagają się jak najśpieszniejszej pomocy. Na pewno jednak główny akcent obrad – jak chciały tego niektóre media – nie był położony na kwestię homoseksualizmu. cd. na str. 6 Żaden synod nie może zmienić doktryny Kościoła Kościół w Polsce musi okazać większą troskę o duszpasterstwo par niesakramentalnych – powiedział 27 października w Warszawie abp Wojciech Polak. Jednocześnie, nawiązując do zakończonego niedawno w Watykanie synodu biskupów nt. rodziny, prymas Polski podkreślił, że żaden synod nie ma prawa zmieniać doktryny Kościoła. Podczas rozmowy z dziennikarzami metropolita gnieźnieński przyznał, że osoby żyjące w związkach niesakramentalnych powinny mieć poczucie, że zawsze są w Kościele i że powinno im się okazać duszpasterską troskę. Przyznał, że w archidiecezji gnieźnieńskiej nie ma żadnego specjali- stycznego duszpasterstwa osób niesakramentalnych, co wynika z m.in. z tego, iż – według relacji księży – takie osoby nie wyrażają podobnego oczekiwania. – W takiej sytuacji nie możemy czekać, powinniśmy wychodzić z taką czy inną propozycją, chociażby rekolekcji dla osób niesakramentalnych – zaznaczył abp Polak. Dodał, że podobne inicjatywy podejmowane są w różnych miejscach Polski, np. w Warszawie, ale jak zaznaczył, duszpasterska troska wobec par niesakramentalnych powinna być widoczna w skali całego kraju. Metropolita gnieźnieński podkreślił, że głównym zadaniem Kościoła w Polsce w odniesieniu do powtórnych związków jest właśnie okazanie im troski duszpasterskiej, natomiast wszelkie rozwiązania o charakterze kanonicznym nie leżą ani w gestii Episkopatu, ani też żadnego biskupa tylko Ojca Świętego. Abp Polak nie chciał spekulować, czy papież Franciszek myśli o jakichkolwiek nowych rozwiązaniach wobec związków niesakramentalnych. Zapytany, czy można się spodziewać zmiany doktryny Kościoła w odniesieniu do tej kwestii, odparł, że nikt nie ma prawa zmieniać doktryny, i dodał, że żaden synod nie dyskutuje na ten temat. tk Warszawa, 27 października 2014 r. Szanowny Pan Prezes Juliusz Braun Telewizja Polska SA Szanowny Panie Prezesie, Krajowa Rada Katolików Świeckich pragnie wyrazić swój kategoryczny sprzeciw wobec emisji spotu promującego instytucjonalizację związków homoseksualnych „Najbliżsi obcy”, która ma być realizowana w kilku kanałach TVP. Jest to inicjatywa Kampanii Przeciw Homofobii, zaś spot ma być pokazywany w ramach darmowego czasu antenowego dla organizacji pożytku publicznego. Promocja związków homoseksualnych, „ocieplenie” ich wizerunku, łamie nie tylko Ustawę o radiofonii i telewizji z 1992 r., która nakazuje respektowanie wartości chrześcijańskich, ale kładzie podwaliny pod podważenie w przyszłości ładu konstytucyjnego RP. Jest to pierwszy etap na drodze do wprowadzenia małżeństw jednopłciowych. W krajach, w których zalegalizowano związki partnerskie, te same środowiska, które o nie walczyły, zgłaszają postulaty dalszej „walki z dyskryminacją”, żądając uznania, że małżeństwo może obejmować większą ilość osób i nie musi się odznaczać cechą trwałości. Analiza taktyki, która do tego prowadzi w innych krajach europejskich, daje pewność, że w sposób identyczny będzie ona obecnie realizowana w Polsce. W żadnym kraju, który zalegalizował związku partnerskie, ustanawiające wspólnotę majątkową, dziedziczenie czy ułatwienia w opiece nad chorym partnerem, nie poprzestano na tym, niezwłocznie po osiągnięciu tego celu wszczynano batalię o kolejny cel – realizację postulatów „małżeństwa dla wszystkich”. Kampanie te przeprowadza się, mimo że jak pokazuje praktyka, sami homoseksualiści nie są bardzo zainteresowani formalizowaniem swoich związków – po wprowadzeniu we Francji „obywatelskich umów solidarności” (PACS) umowy takie zawarło jedynie 6 proc. par homoseksualnych, reszta to pary heteroseksualne. Wbrew statystykom wszczyna się jednak kolejne kampanie pod hasłem „zrównania praw gejów i lesbijek”, umożliwiających zawieranie małżeństw i adopcję dzieci. Emisja spotu „Najbliżsi obcy” świadczy też o bezpośrednim politycznym zaangażowaniu publicznej TV. W Sejmie został złożony projekt instytucjonalizacji związków partnerskich autorstwa Roberta Biedronia, wieloletniego prezesa Kampanii Przeciw Homofobii. Emitowanie spotu KPH na ten temat jest ewidentnym promowaniem konkretnych politycznych pomysłów konkretnego polityka. Dlatego apelujemy do Pana Prezesa o niezwłoczne wycofanie planów emisji spotu „Najbliżsi obcy” i unikanie angażowania publicznej TV w kontrowersyjne akcje reklamowe. Z poważaniem, Kazimierz Kryla, prezes Krajowej Rady Katolików Świeckich Do udzielenia pomocy humanitarnej żołnierzom walczącym na wschodzie Ukrainy w ramach tzw. operacji antyterrorystycznej (ATO) i mieszkańcom ogarniętej wojną tej części kraju wezwała Wszechukraińska Rada Kościołów i Organizacji Religijnych (WRKiOR). W apelu ogłoszonym 31 października i podpisanym przez jej przewodniczącego metropolię Filareta podkreślono, że w obliczu zbliżającej się zimy żołnierze i ochotnicy broniący ojczyzny potrzebują szczególnej pomocy i wsparcia. „Ukraina przeżywa jeden z najcięższych okresów swych dziejów. Dlatego obecnie, jak nigdy dotychczas, w naszym społeczeństwie potrzebne są pomoc wzajemna, wsparcie, miłosierdzie i dobroczynność” – stwierdza na wstępie dokument rady. Rada skupia Kościoły i wspólnoty chrześcijańskie oraz żydowskie i muzułmańskie. � kg W YDARZENIA Apel katolików świeckich do prezesa TVP 3 Katedra sosnowiecka po pożarze: oderwane freski, pokryta popiołem posadzka Poskręcane, leżące na ziemi żyrandole, pokryta popiołem posadzka, zniszczone ławki i klęczniki, oderwane całe płaty fresków na suficie i ścianach – taki obraz przedstawia katedrę sosnowiecką po pożarze, do którego doszło w nocy z 28 na 29 października. Ogień zauważono po północy 29 października. Mimo natychmiastowej akcji, w której uczestniczyło 62 strażaków z 22 zastępów, dachu nie udało się uratować. Zdjęcia, jakie publikuje na swoich stronach diecezja sosnowiecka, zostały wykonane tuż przed godz. 11.00, gdy straż pożarna pozwoliła wejść bp. Grzegorzowi Kaszakowi i przedstawicielom kurii sosnowieckiej do wnętrza katedry. Fotografie przedstawiają przygnębiający widok. Katedra widokiem przypomina miejsce, które znalazło się w centrum działań wojennych. Na ziemi leżą poskręcane i połamane żyrandole, które spadły na posadzkę w wyniku zawalenia się objętego ogniem drewnianego dachu. Niemal cała posadzka świątyni jest pokryta grubą warstwą popiołu, gruzu i resztkami fresków, także wokół ołtarza. Zniszczone są ławki i klęczniki. Na su- ficie i ścianach widać duże białe dziury po zabytkowych freskach. Bp Grzegorz Kaszak oraz proboszcz parafii katedralnej już teraz bardzo proszą o wsparcie w wielkim dziele odbudowy dachu katedry i renowacji jej wnętrza. Wszelkich wpłat można dokonywać na numer konta: 46 1060 0076 0000 4013 1000 0975, Parafia Wniebowzięcia NMP, ul. Kościelna 1, 42-200 Sosnowiec. jc, lk Rozmowa z proboszczem katedry ks. Janem Gaikiem: Nieszczęście... – Nieszczęście i wielka tragedia – dla parafii, diecezji i zabytków Sosnowca. Katedra sosnowiecka to perełka wśród miejskich zabytków. To straszna rzecz widzieć płonący kościół, spadającą wieżyczkę... Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy przystąpimy do prac i jak będą one przebiegać. Potrzeba konsultacji z urzędem miasta, konserwatorem zabytków, ustalenia harmonogramu. Póki co trwa rozbiórka dachu i zabezpieczanie obiektu. Zrzucanie dachówek uszkadza dachy nad nawami bocznymi – wymieniane w ubiegłym roku, więc strata jest podwójna. Chcielibyśmy od razu przystąpić do odbudowy dachu. Mamy nadzieję znaleźć firmę lub kilka, aby prace mogły trwać dzień i noc. Liczymy, że pogoda okaże się łaskawa. Co wiemy na pewno? – Spalił się cały dach katedry z wieżyczką mniejszą. Na szczęście pozo- stała wieża górna. Odpadła część malatury w transepcie. Szkody wywołały jeszcze temperatura i woda pompowana przez strażaków. Pożar zauważył ks. Mariusz Trąba, który powiadomił mnie oraz zadzwonił po straż i policję. Kto z księży wchodził po Najświętszy Sakrament? – Wszyscy księża – wszystkie puszki wynieśliśmy do kaplicy w Domu Biskupim. (Jak dodaje ks. Przemysław Szot, kapelan księdza biskupa Grzegorza Kaszaka, który także przenosił Najświętszy Sakrament, udało się zabezpieczyć w tym czasie także część sprzętów liturgicznych). Co z Mszami parafialnymi? – Podobnie jak podczas wymiany posadzki wszystkie będą odprawiane w Domu Katolickim. Katedra była ubezpieczona? – Oczywiście, ale straty trzeba liczyć w milionach. Rozmawiał Jarosław Ciszek KRAJ Spotkanie Papieskiej Rady ds. Świeckich z Komitetem Organizacyjnym ŚDM 2016 4 W sanktuarium w Łagiewnikach 27 i 28 października odbyło się robocze spotkanie przedstawicieli Papieskiej Rady ds. Świeckich, która odpowiada za organizację wszystkich Światowych Dni Młodzieży, z miejscowym komitetem organizacyjnym ŚDM 2016. Podsumowano dotychczasowe przygotowania oraz sporządzono szczegółowe kalendarium działań na kolejne miesiące. Spotkanie otworzył i gości z Watykanu powitał przewodniczący prezydium polskiego komitetu organi- zacyjnego kard. Stanisław Dziwisz. Delegacji Papieskiej Rady ds. Świeckich przewodniczy jej sekretarz bp Joseph Clemens, a wraz z nim przybyli: ks. Miguel Delgado Galindo, podsekretarz, o. Joao Chagas, odpowiedzialny za sekcję młodych, wraz z Giovanną Guerrieri Nalin i Elizabeth Hawkins z tejże sekcji, Rafael Nava Urena, administrator papieskiej rady, oraz Marcello Bedeschi, przewodniczący Fundacji im. Jana Pawła II. Członek zarządu Województwa Małopolskiego Jacek Krupa oraz sekretarz miasta Krakowa Paweł Stańczyk w swych wystąpieniach podkreślili zaangażowanie struktur samorządowych. Stańczyk zaznaczył, że Kraków z radością powita młodych z całego świata, gdyż sam jest miastem młodych – 40% jego mieszkańców nie skończyło jeszcze 35. roku życia. Następnie omawiano poszczególne sektory organizacji ŚDM 2016. Poinformowano, że Papieska Rada ds. Świeckich w najbliższych dniach podpisze umowę z jedną z renomowanych włoskich firm współpracujących z Watykanem, której rezultatem będzie stworzenie nowoczesnego informatycznego systemu rejestracji spodziewanych setek tysięcy uczestników ŚDM z całego świata. Kilkaset tysięcy przybyszów spodziewanych jest podczas pierwszych dni ŚDM, a w finalnym czuwaniu i papieskiej Mszy św. weźmie udział prawdopodobnie 2 mln pielgrzymów. Przybysze zostaną zakwaterowani w kilku specjalnych strefach noclegowych – w internatach, szkołach, w parafiach i u rodzin. Komitet organizacyjny planuje dwie strefy na terenie samego Krakowa i jego obrzeżach, a najdalsze sięgać będą Katowic i Tarnowa. Na obrzeżach Krakowa mają być uruchomione też pola namiotowe, które pomieszczą do 60 tysięcy osób. Każdy zarejestrowany przybysz otrzyma specjalny pakiet uczestnika ŚDM, w skład którego wchodzić będą m.in. niezbędne materiały, ubezpieczenie oraz karta uprawniająca do bezpłatnych przejazdów wszystkimi środkami publicznej komunikacji. Pielgrzymom pomagać mają specjalnie wyszkoleni wolontariusze – ok. 20 tys. z Polski i ok. 3 tys. z zagranicy. Komitet organizacyjny potrzebuje zarówno wolontariuszy długotermi- nowych, którzy pomogą także we wcześniejszych przygotowaniach, jak i tych, którzy pracować będą wyłącznie w trakcie ŚDM. Pierwszy tydzień uczestnicy Światowych Dni Młodzieży spędzą we wszystkich, oprócz krakowskiej, polskich diecezjach. W poniedziałek 25 lipca przyjadą do Krakowa. 26 lipca po południu nastąpi inauguracja ŚDM 2016, a uroczystej Mszy św. na krakowskich Błoniach przewodniczyć będzie kard. Stanisław Dziwisz. W kolejnych trzech dniach biskupi z całego świata głosić mają młodym katechezy w ok. 250-300 kościołach, kaplicach, halach i innych miejscach w rejonie zakwaterowania grup. Powitanie Ojca Świętego nastąpi w czwartek 28 lipca także na Błoniach. Piątek 29 lipca będzie dniem sakramentu pojednania, w tym dniu młodzi wezmą także udział w Drodze Krzyżowej. Jej kształt i miejsce nie zostały jeszcze ostatecznie określone. W sobotę 30 lipca wszyscy młodzi przybędą na centralne miejsce celebry. W sobotę wieczorem odbędzie się ich czuwanie z Ojcem Świętym Franciszkiem, a niedzielna Msza św. pod jego przewodnictwem zakończy spotkanie. Tego dnia po południu papież spotka się dodatkowo z wolontariuszami. Wyznaczono już 9 oficjalnych języków spotkania: polski, włoski, angielski, niemiecki, francuski, hiszpański, portugalski, rosyjski i ukraiński. Każda z uroczystości będzie tłumaczona na te języki, na specjalnie wyznaczonych w tym celu częstotliwościach. Na młodych – w ramach Festiwalu Młodych – czekać będą również liczne imprezy kulturalne, które odbywać się mają na krakowskich stadionach i w salach koncertowych. Zorganizowane zostaną również Targi Powołań, na których prezentować będą swoją ofertę formacyjną i duchową różnorodne stowarzyszenia, wspólnoty i ruchy apostolskie. W krakowskich świątyniach przewidziano strefy ciszy i modlitwy, animowane przez poszczególne ruchy apostolskie. Podczas ŚDM w Krakowie spodziewanych jest ok. 6 tys. dziennikarzy i członków ekip telewizyjnych z całego świata. Za organizację obsługi prasowej odpowiadać będzie Katolicka Agencja Informacyjna wraz z Polską Agencją Prasową. mp Świętość jest w stanie rozwiązać wiele problemów współczesności – zapewnił kard. Kazimierz Nycz 1 listopada w Warszawie. W uroczystość Wszystkich Świętych metropolita warszawski przewodniczył Mszy św. i poprowadził tradycyjną procesję do grobów osób duchownych i świeckich, którzy spoczywają na Powązkach – najstarszej nekropolii stolicy. W kazaniu kard. Nycz przypomniał tegoroczne beatyfikacje i kanonizacje papieży – Jana XXIII, który zwołał Sobór Watykański II, Jana Pawła II, który był uczestnikiem i kontynuatorem tego soboru, oraz Pawła VI – papieża, który przeżywał najważniejszy i najtrudniejszy czas wprowadzania odnowy soborowej – rozumienia Kościoła, liturgii, które ukształtowały dzisiejsze oblicze wspólnoty wiernych. – Jeśli przypomni się sylwetkę Piusa X, łatwo zauważyć, że w XX wieku Bóg dał Ko- ściołowi świętych i wielkich papieży – podkreślił metropolita warszawski. – Te kanonizacje każą nam zadać pytanie: czym jest świętość? Dlaczego warto być świętym? – pytał kaznodzieja. – I nie bać się słów: „Świętymi bądźcie”. Na to pytanie odpowiada liturgia Mszy św. – świętość jest darem Boga i objawem Jego świętości. Przez chrzest zostaliśmy wprowadzeni w tajemnice Trójcy Świętej, w życie Boga przez wszczepienie w Jezusa Chrystusa, który stał się człowiekiem. Wszczepienie w Chrystusa jest wielkim darem, wyróżnieniem i istotą świętości, które dokonuje się zawsze w Kościele. Zaś Duch Święty sprawia, że jesteśmy jednością, jednym ciałem Chrystusa. Świętość to łaska, dar, zjednoczenie z Chrystusem, naśladowanie Go – podkreślił kaznodzieja. Z tej świętości rodzi się nasze życie, które ma być odpowiedzią na wszczepienie w Chrystusa. Odpowia- damy świętością moralną naszego życia na ten dar, który się nieustannie dokonuje w naszym życiu. – Nie jest tak – przekonywał kard. Nycz, że zostaniemy wybieleni Krwią Baranka w ostatniej chwili naszego życia, jesteśmy obmywani Nią nieustannie – w sakramencie chrztu i pokuty. Czy warto być świętym? – przypomniał swoje drugie pytanie kard. Nycz. – Tak, gdyż nie ma innej drogi do nieba. Człowiek szuka sensu i celu swojego życia. Pytanie o sens i cel zawiera się w dwóch słowach: człowiek chce być szczęśliwy i chce, by jego życie było sensowne. Nic bardziej nie upokarza niż brak sensu. Ludzie szukają odpowiedzi w wielu miejscach, ale to Chrystus odpowiada, że życie ludzkie powinno być nieustannym oddawaniem chwały Bogu we wszystkim, co robimy i kim jesteśmy – podkreślił metropolita warszawski. aw KRAJ Kard. Nycz: świętość rozwiązuje problemy współczesności 5 Abp Gądecki: ocalić światło i wolność cd. ze str. 2 ROZMOWA K AI Zdaniem o. Spadaro z „La Civiltà Cattolica” podczas obrad dochodziło do twórczych, jak zaznaczył, konfrontacji między różnymi wizjami relacji między doktryną i duszpasterstwem. Czy Ksiądz Arcybiskup widzi to podobnie? Jak można wyjaśnić główną oś dyskusji? Czy miłosierdzie jest kategorią duszpasterską, czy tylko doktrynalną? – Nie ma dobrego duszpasterstwa, które nie wypływa ze zdrowej doktryny. Zawsze należy zaczynać od dobrej doktryny. Dopiero na jej podstawie można mówić o poprawnym duszpasterstwie. Inaczej popadniemy w jakieś utopie, które nie wypływają z dwutysiącletniej tradycji Kościoła. Każdy pragnie być miłosierny, pamiętajmy jednak, że miłosierdzie oderwane od prawdy staje się niemiłosierne i prowadzi na bezdroża. 6 Po pierwszym tygodniu obrad głos Księdza Arcybiskupa mówiący o symptomach ideologii antymałżeńskiej i odejściu od nauczania Jana Pawła II na temat rodziny był najczęściej cytowany. Odpowiadając Księdzu Arcybiskupowi, przewodniczący niemieckiego Episkopatu kard. Reinhard Marx powiedział na konferencji prasowej w Watykanie, że „Ewangelia się nie zmienia, natomiast my stawiamy sobie pytanie, czy już odkryliśmy w niej wszystko”... W jakiej mierze zatem nauczanie Kościoła odnośnie do tak ważnej kwestii jak sakrament małżeństwa może ulec zmianie, a dyscyplina związana z udzielaniem komunii św. – liberalizacji? – Ksiądz kardynał sprawiał wrażenie, że nauczanie św. Jana Pawła II jest już przestarzałe, że minęło już sporo czasu od „Familiaris Consortio”. Jeśli nauczanie Jana Pawła jest przestarzałe, to jak przestarzałe musi być dzisiaj nauczanie Jezusa Chrystusa? W moim stanowisku wyrażającym przekonanie, że nauczanie o sakramencie małżeństwa nie może ulec zmianie, nie byłem odosobniony. Wyraziłem tylko głosy zaniepokojenia, które pojawiły się w czasie pierwsze- go tygodnia obrad. Potwierdzeniem tego były później 74 głosy ojców synodalnych odnoszące się krytycznie do punktu 52, dotyczącego udzielania komunii św. osobom rozwiedzionym żyjącym w nowych związkach cywilnych. Z pełnym przekonaniem argumentowałem, że praktyka życia nie może nas zmuszać do zmiany nauczania; że skoro – statystycznie rzecz biorąc – jest dziś tak wielu rozwiedzionych, to powinniśmy zmienić dotychczasowe nauczanie. Dotychczasowe nauczanie jest zaś jednoznaczne. Katechizm ujmuje je w następujący sposób: „W wielu krajach są obecnie liczni katolicy, którzy na podstawie prawa cywilnego decydują się na rozwód i zawierają cywilnie nowy związek. Kościół, będąc wierny słowom Jezusa Chrystusa: «Kto oddala żonę swoją, a bierze inną, popełnia cudzołóstwo względem niej. I jeśli żona opuści swego męża, a wyjdzie za innego, popełnia cudzołóstwo» (Mk 10, 11-12), nie może uznać nowego związku za ważny, jeśli ważne było pierwsze małżeństwo. Jeśli rozwiedzeni zawarli cywilnie drugi związek małżeński, znajdują się w sytuacji, która obiektywnie wykracza przeciw prawu Bożemu. Dlatego nie mogą oni przystępować do komunii eucharystycznej tak długo, jak długo trwa ta sytuacja. Z tego samego powodu nie mogą oni pełnić pewnych funkcji kościelnych. Pojednanie przez sakrament pokuty może być udzielane tylko tym, którzy żałują, że złamali znak Przymierza i wierności Chrystusowi, i zobowiązują się żyć w całkowitej wstrzemięźliwości” („Katechizm Kościoła Katolickiego”, 1650). Kościół ma dziś to samo zadanie, co w dawnych czasach – ocalić jak najwięcej światła i wolności, stawiać opór światu, który ściąga go nisko ku swemu poziomowi, i czekać na lepsze czasy. G.K. Chesterton mawiał: „Nie chcemy Kościoła, który – jak piszą gazety – zmienia się wraz ze światem. Chcemy Kościoła, który zmieni świat” (1945). Skądinąd wypada przyznać, że próby rozluźnienia doktryny były wyrażone w sposób bardzo delikatny. Nie zakładały powszechnego rozgrzesze- nia dla wszystkich rozwiedzionych, ale zakładały traktowanie każdego indywidualnie. Wspomniano, że w przypadku takich osób konieczne byłyby znaki nawrócenia, przejście drogi pokutnej uznanej przez biskupa miejsca i dopiero wtedy – w nadzwyczajnych okolicznościach – owe osoby żyjące w nowych związkach mogłyby przystąpić do spowiedzi i komunii św. U nas w Polsce też się zdarza, że dziecko idzie samo do komunii św. z dziadkami, ponieważ rodzice nie mogą jej przyjąć. Jest to smutne i trzeba patrzeć na to ze współczuciem. Gdyby jednak dopuścić do udzielania komunii św. osobom rozwiedzionym i żyjącym w nowych związkach, to mielibyśmy do czynienia z uderzeniem w trzy sakramenty: małżeństwo, Eucharystię oraz pokutę i pojednanie. Nie wiem, czy pragmatyczne podejście do tej kwestii odwróciłoby falę odejść osób rozwiedzionych z Kościoła i spowodowało ich powrót. Bardziej praktyczne wyjście z tej sytuacji podał w grupie językowej arcybiskup Utrechtu kard. Willem Eijk. Wskazał, że w holenderskim Kościele praktykuje się od lat błogosławieństwo dla osób rozwiedzionych. Do ołtarza zbliżają się wszyscy, osoby rozwiedzione podchodzą do niego ze złożonymi rękami na piersiach i w miejsce komunii otrzymują indywidualne błogosławieństwo na rzetelne wypełnianie swojej chrześcijańskiej misji. Jest to ciekawe rozwiązanie, które pozwala, aby osoby rozwiedzione nie czuły się osamotnione. Ważna jest duszpasterska troska okazywana im, co zresztą zazwyczaj praktykowane jest w polskim Kościele. Osoby te mogą się rozwijać duchowo, umacniać i wychowywać po chrześcijańsku swoje dzieci. Zawsze też uważaliśmy, że mogą przystępować do komunii duchowej w miejsce komunii sakramentalnej. Co kierowało tymi uczestnikami synodu, szczególnie z Niemiec, którzy opowiadali się za zmianami w doktrynie dotyczącej małżeństwa? Mówił Ksiądz Arcybiskup o próbach protestantyzacji nauczania Kościoła... Przypomnijmy, że żyjąc w grzechu, sami wykluczamy się z Kościoła, a nie Kościół nas wyklucza... – Na to zwracał uwagę o. Karol Meissner, benedyktyn, który był na poprzednim synodzie poświęconym rodzinie. Przypomniał, że wtedy także były próby zdominowania obrad kwestią rozwiedzionych i związków niesakramentalnych. Jeden z audytorów amerykańskich zwrócił uwagę na to, że próby łagodzenia doktryny odnośnie do nierozerwalności małżeństwa opierają się na niepoważnym traktowaniu osób dorosłych. Osoba zawierająca małżeństwo jest – w większości przypadków – osobą dojrzałą, ma swoje doświadczenie i świadomie żeni się, i równie świadomie podejmuje decyzję o rozwodzie. Osoba dojrzała powinna być odpowiedzialna za swoje postępowanie i musi wiedzieć, jakie konsekwencje niesie to dla małżeństwa sakramentalnego. Dlatego oponował on przeciwko infantylnemu traktowaniu dorosłych ludzi. Jakie zasadnicze kierunki duszpasterskie płyną z synodu dla Kościoła w Polsce? – „Relatio Synodi” zostało przekazane konferencjom episkopatów jako „Lineamenta” do Zebrania Zwyczajnego Synodu Biskupów w przyszłym roku. Mamy przed sobą dużo pracy. Na Konferencji Episkopatu Polski musimy zmierzyć się z zasadniczymi kwestiami: komunią św. dla rozwiedzionych, komunią duchową, sprawą ewentualnego przyspieszenia procesu kano- nicznego stwierdzającego nieważność związku małżeńskiego. Są to trzy kluczowe zagadnienia postawione przez synod, które powinny być przybliżone duchowieństwu i wiernym. W ślad za tym powinno pójść zaangażowanie wydziałów teologicznych w organizowanie dyskusji na ten temat. Powinniśmy pochylić się choćby nad opublikowaną przed synodem książką pięciu kardynałów pt. „Trwać w prawdzie Chrystusa: małżeństwo i komunia w Kościele katolickim” oraz nad tekstem divorziati risposati Kongregacji Nauki Wiary dotyczącym przyjmowania komunii przez wiernych rozwiedzionych żyjących w nowych związkach (z 14 września 1994 r.). Różnym środowiskom, od uniwersyteckich katedr po parafie, trzeba przybliżyć tematykę obrad synodu, szczególnie w aspekcie duszpasterskim, gdyż było to głównym tematem naszego spotkania. Musimy odpowiedzieć sobie na pytanie, na czym polega szersze niż dotychczas zaangażowanie Kościoła na rzecz małżeństwa i rodziny. Jak ma wyglądać kwestia towarzyszenia narzeczonym, młodym małżonkom na ich drodze, aby uwierzyli, że cały czas towarzyszy im łaska sakramentalna i że znajdują się w innej sytuacji niż ci, którzy trwają w związku pozasakramentalnym. Tej świadomości chyba brakuje... – Tak, i dlatego małżeństwa łatwo się załamują. Brakuje im wiary w to, że w ich związek włączył się Chrystus. O tym należy wyraźnie przypominać podczas kursów przedmałżeńskich. Kard. Elio Sgreccia powiedział, że nigdy nie błogosławi od razu par narzeczeńskich, które zgłaszają się do niego z prośbą o ślub. Najpierw rozmawia z nimi przez kilka miesięcy. Podczas tych spotkań pyta o ich wiarę, czy mają świadomość zobowiązań, jakie niesie ze sobą sakrament małżeństwa. Jakie są cechy charakterystyczne małżeństwa katolickiego itp. Gdy przekona się, że narzeczeni mają tego pełną świadomość, dopiero wtedy decyduje się pobłogosławić ich związek. To jest ideał, także dla przygotowania narzeczonych w Polsce. Z ich świadectw wynika, że wiele par nie jest świadomych tego, o czym Ksiądz Arcybiskup mówi. Jest to dylemat i wielkie wyzwanie... – Owszem, jest to wielkie wyzwanie. Musimy się mocno zastanowić, czy kursy przedmałżeńskie – będące niewątpliwie bogactwem Kościoła katolickiego w Polsce (w wielu Kościołach lokalnych ich się nie prowadzi) – są rzeczywiście dobrze prowadzone i w pełni wykorzystywany jest ich potencjał. Czy mówi się o tych sprawach wystarczająco? W przedsynodalnych ankietach można było przeczytać, że podczas kursów czasami zbyt wiele czasu poświęca się naturalnemu planowaniu rodziny, a zbyt mało mówi o pięknie małżeństwa, łasce małżeństwa, towarzyszeniu Kościoła w problemach małżonków. W naszym duszpasterstwie nie trzeba młodych ludzi mamić złudzeniami. Muszą oni zrozumieć powagę małżeństwa. Czy sprawa przygotowania do małżeństwa będzie jedną z najważniejszych w duszpasterstwie rodzin? – W duszpasterstwo rodzin powinni się zaangażować wszyscy, którzy są do tego zdolni, aby pogłębić to, co już osiągnęliśmy. Jest duże pole dla świeckich, małżonków z długim stażem i doświadczeniem życiowym, którzy mogą pomóc młodym małżeństwom w ich trudnościach, świadcząc o pomocy, jaką sami otrzymali od Chrystusa. Jak sądzi Ksiądz Arcybiskup, dlaczego mamy taką masę szybkich rozwodów? – To bardzo trudna kwestia. Nie można używać pochopnych uogólnień, gdyż mogą one być krzywdzące dla wielu osób, które się rozwiodły. Myślę, że jednym z głównych powodów takiej sytuacji jest współczesna kultura, która proponuje wychowanie człowieka żyjącego tylko dla siebie, a nie dla innych. Gdy ktoś od początku nie uczy się żyć dla drugiego, a wejdzie w związek małżeński, to takie małżeństwo nie może się udać. Zamiast zmienić swoją egoistyczną naturę, taka osoba zazwyczaj wymienia małżonka, bo tak jest łatwiej i wygodniej. ROZMOWA K AI – Myślę, że ojcowie synodalni z Niemiec chcieli uzyskać jakąś formę akceptacji dla sytuacji, która od dawna panuje w ich kraju. Tam spowiedź należy do rzadkości. Prawie wszyscy idą do komunii św. Widać też akceptację dla takiego stanu rzeczy. Powstaje pytanie, czy miłosierdzie traktowane jako współczucie można przedkładać ponad Chrystusowe przykazanie o nierozerwalności małżeństwa? Czy dobrze rozumiemy związek między Chrystusem a Kościołem i związek między małżonkami? Kto świadomie i dobrowolnie wstępuje w związek sakramentalny, ten wyraża wiarę w to, co głosi Kościół, czyli w trwałość i nierozerwalność małżeństwa. Z drugiej strony mamy wiele wspaniałych małżeństw, które można 7 stawiać za wzór. Czy w Kościele wystarczająco docenia się i promuje zdrowe, wielodzietne rodziny? Zresztą w swoim wystąpieniu na synodzie pięknie się Ksiądz Arcybiskup o nie upomniał... – Dzięki temu poruszono potem wnikliwiej sprawę małżeństw regularnych. W orędziu dziękuje się im za świadectwo wierności, za dobro, które wnoszą do Kościoła, za wychowanie dzieci i chrześcijański styl życia. Oczywiście – jak mówi papież Franciszek – Kościół jest „szpitalem polowym”, który ma się zajmować słabymi, ale też mamy mocnych, mamy tych, którzy mozolnie idą za Chrystusem i wygrywają swe życie. Dobre małżeństwa nie powinny też skupiać się tylko na sobie, ale powinny odkryć swoją misyjność. Prawdziwie chrześcijańskie rodziny powinny być misyjne. Czy nie jest to rola duchowieństwa, które powinno powinność misyjną uświadamiać i wspierać? – Byłem niedawno w Katowicach, gdzie opowiadano mi z przejęciem o Tygodniu Rodziny, organizowanym przez kilka samorządów. Jest to przykład, jak promować rodzinę, jak ją umacniać, jak pokazywać jej dobro i piękno. Trzeba stworzyć wspólną platformę dla silnych, zdrowych małżeństw i rodzin, które mogłyby pomóc tym, którzy się źle mają i przeżywają trudności. Jakie nadzieje wiąże Ksiądz Arcybiskup z przyszłorocznym synodem biskupów, który wytyczy już konkretne i zobowiązujące Kościół kierunki działania wobec rodziny? – Są to przede wszystkim nadzieje duszpasterskie. Myślę, że na zakończenie Zebrania Zwyczajnego Synodu Biskupów w 2015 r. wyjdzie jasny sygnał troski całego Kościoła o małżeństwo i rodzinę. Kościół musi wyraźnie przypominać, że gdy rozpadnie się rodzina – do czego dąży się dzisiaj bardzo wyraźnie na świecie – to rozpadnie się społeczeństwo. Nie będzie żadnej silnej więzi społecznej. Owszem, istnieją środowiska, którym rodzina się nie podoba, ale rozum przemawia za rodziną. Można więc mieć nadzieję, że na synodzie w 2015 r. Ksiądz Arcybiskup wymieni serdeczny uścisk z kard. Marxem... – Od dawna znam stanowisko kardynała Marxa i jego spontaniczność, na pewno też nie dojdzie do teologicznej wojny polsko-niemieckiej. Rozmawiali: Tomasz Królak i Krzysztof Tomasik Polska rodzina coraz częściej się rozpada ROZMOWA K AI Rozmowa z prof. Bożeną Balcerzak-Paradowską, dyrektorką Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych 8 Jaki jest dziś stan polskiej rodziny widziany z lotu ptaka przez naukowca zajmującego się od lat tym zagadnieniem? – Rodzina polska ma bardzo różne oblicza. Pomimo zmian kulturowych mamy rodzinę, która w dalszym ciągu oparta jest na związku małżeńskim. Charakterystyczne jest, że jest to rodzina małodzietna. Według Narodowego Spisu Powszechnego z 2011 r. 53% rodzin mających dzieci do lat 24 na utrzymaniu to rodziny z jednym dzieckiem, a 35% – rodziny mające dwoje dzieci. W efekcie ponad 80% spośród wszystkich rodzin to rodziny małodzietne, mające nie więcej niż dwójkę dzieci. Jedynactwo skutkuje zazwyczaj zaburzeniami w procesach socjalizacji. Bycie jedynym dzieckiem stanowi też olbrzymie obciążenie w przyszłości, w relacjach ze starszymi rodzicami. Inaczej te obowiązki rozkładają się, kiedy w rodzinie jest kilkoro dzieci. Ponadto przeciętną polską rodzinę cechuje dziś duża niestabilność. Narasta liczba rozwodów – w 2000 r. było ich 42,7 tys., w 2012 – 64,4 tys. Na 1000 nowo zawartych związków małżeńskich rozpada się 316. Wzrasta także liczba prawnych separacji – w 2000 r. orzeczono ich 1340, w 2012 r. – 2515. W konsekwencji tego procesu szybko wzrasta grupa rodzin niepełnych. Są to głównie matki samotnie wychowujące dzieci. Duża też jest, i wzrastająca, liczba urodzeń pozamałżeńskich: 22% w 2012 r. Liczba rodzin niepełnych z dziećmi do lat 24 na utrzymaniu, w porównaniu z poprzednim okresem spisowym, w latach 2002-2011 wzrosła z 1125,5 tys. do 1288,0 tys., a biorąc pod uwagę dłuższy okres, sięgając 1978 r. – blisko dwukrotnie. Obecnie co czwarta rodzina to rodzina składająca się z samotnego rodzica z dziećmi. Wychowuje się w nich 18% dzieci w wieku do 24 lat. Ta dynamika zmian jest dowodem przemian zachodzących w strukturze rodzin i wspomnianej niestabilności rodziny. Stawiam tezę, że tak liczne rozwody są konsekwencją zmieniającego się podejścia do trwałości rodziny. Rodzina obecnie postrzegana jest coraz częściej nie jako owoc związku małżeńskiego, w którym przychodzą kolejne dzieci, lecz jako związek dwóch osób, w którym myślenie o dziecku pojawia się znacznie później. Mówi pani o rosnącej liczbie rozwodów. Po jakim okresie wspólnego życia małżeństwa najczęściej się rozpadają? – Jest różnie. Dane wskazują jednak, że wzrasta liczba związków rozpadających się po relatywnie krótkim okresie trwania małżeństwa, czyli do 5 lat. A jest to okres, kiedy na ogół pojawiają się dzieci, przynajmniej jedno. Decyzja o rozwodzie dotyczy więc zazwyczaj nie tylko małżonków, ale i dzieci. Jest to bolesne, gdyż rozwód rodziców zostawia trwałe ślady w psychice dzieci. Warto dodać, że rozpad rodziny nie musi wiązać się zawsze z rozwodem. Nie zapominajmy, że oddalenie przestrzenne skutkuje oddaleniem emocjonalnym. Następuje najpierw faktyczny, a z czasem i legalizowany prawnie rozpad takiej rodziny. Migracje – jak wykazują statystyki – są obecnie jedną z poważnych przyczyn rozpadu rodziny. Trend rozwodowy nasilił się w ciągu ostatnich 10 lat. Jakie są tego przyczyny? Ale poziom życia powoli, choć stopniowo, w Polsce się poprawia. – Dane statystyczne wskazują co prawda na to, że poprawiają się warunki życia i ogólne samozadowolenie Polaków, ale oczekiwania też rosną. Ludzie odczuwają dysharmonię pomiędzy tym, co mają, a tym, co chcieliby mieć. Narastają postawy konsumpcyjne. Widać je w wielu środowiskach, zwłaszcza wśród młodych. Pragną oni ustabilizować się zawodowo, osiągnąć pewien status materialny, mieć odpowiednio wyposażone mieszkanie. Pragnienia te nie są niczym negatywnym, ale mają określone konsekwencje społeczne i demograficzne. Rodzina zaczyna być postrzegana jako przeszkoda. Powoduje to odkładanie decyzji o małżeństwie. Jaki jest teraz przeciętny wiek podejmowania tej decyzji? – Przeciętny wiek zawierania małżeństw to 28,5 lat w przypadku mężczyzn, a 26,4 jeśli chodzi o kobiety. W ślad za tym później rodzi się pierwsze dziecko. Znacznie przesuwa się początek okresu prokreacji. Przykładowo w 1990 r. na 100 kobiet w wieku 20-24 lata rodziło się 158 dzieci, w 2012 r. – 51. Na 100 kobiet w wieku 25-29 lat w 1990 r. rodziło się 115 dzieci, a w 2012 r. – 89. Średni wiek kobiet rodzących dziecko w 2012 r. to 29 lat. Konsekwencją tego jest spadająca dzietność. Jesteśmy bodajże na jednym z ostatnich miejsc w Europie... – W Europie na trzecim miejscu od końca. Wyprzedzają nas – w negatywnym sensie – Łotwa oraz Węgry. Współczynnik dzietności na statystyczną kobietę w wieku rozrodczym w Polsce wynosi 1,29 w 2012 r. Warunkiem prostej zastępowalności pokoleń jest współczynnik 2,1. W tej sytuacji nieuchronne jest zmniejszanie się liczby ludności Polski. Niedawno GUS zaprezentował swoje najnowsze prognozy. W 2050 r. ma być nas 34 miliony (33 miliony 950 tys.), o 4,6 miliona mniej niż w 2013 r., przy założeniu średniego wariantu dzietności. Wydłużać się będzie przeciętny wiek życia, co jest następstwem lepszej kondycji psychofizycznej. W 2050 r. co trzeci Polak będzie miał więcej niż 65 lat. Będziemy jednym z najstarszych społeczeństw Europy. Do tej pory to wieś była demograficznym zapleczem Polski. – A tymczasem procesy związane z rozwodami i spadkiem dzietności postępują szybciej na wsi. Przeciętna dzietność jest tam wyższa, ale jej spadek jest większy niż w miastach. Wieś szybciej się starzeje, gdyż następuje odpływ młodych ludzi. Na tych terenach, gdzie dominuje tradycyjna rolnicza gospodarka, widzimy przede wszystkim ludzi starszych. Dochodzi do tego problem, że do miast uciekają głównie kobiety i wielu rolników ma problem ze znalezieniem żony. A jaki jest związek dzietności z religijnością? Czy można mówić o jakichś korelacjach? – Związek jest bardzo wyraźny. Olbrzymie różnice co do dzietności, podobnie jak w sferze praktyk religijnych, istnieją pomiędzy regionami południa Polski a jej środkową i północną częścią. Małopolska, Podkarpacie, Świętokrzyskie i Lubelskie są demograficznymi ostojami. Młodzi żyjący na tych terenach w istotny sposób podwyższają wskaźniki dzietności. Jak to można wyjaśnić? Przecież jest to jedna i ta sama Polska? – Statystyki dzietności wskazują, że nie ma jednej Polski. Jesteśmy pod tym względem bardzo zróżnicowani. Małe ośrodki i wieś w południowo-wschodniej Polsce to także ostoja związana z życiem religijnym. Powiązanie tych sfer jest ewidentne. Regiony o najwyższych wskaźnikach religijnych są zarazem regionami o najwyższej dzietności. W jakim kierunku ewoluuje przekaz wartości w rodzinie? – Wiemy, że wartości religijne czy głębsze wartości etyczne przekazywane są dzieciom głównie w rodzinie. Jednak zaznaczająca się pogoń za pieniędzmi, pozycją materialną oraz chęć uzyskania wyższego standardu za wszelką cenę skutkuje przekazywaniem postaw konsumpcjonistycznych. A jak prezentują się statystyki dotyczące rodzin wielodzietnych? Można mieć wrażenie, że jest to zjawisko rosnące... – Niestety nie. Spada liczba rodzin wielodzietnych, mających co najmniej troje, a tym bardziej czworo i więcej dzieci. W okresie 2002-2011 liczba rodzin z trojgiem dzieci spadła z 944 do 735 tys., a z czworgiem z 428 do 273 tys. Tymczasem rodzina wielodzietna daje państwu o wiele więcej. Jako konsument płaci wyższe podatki pośrednie, a jako środowisko lepiej przygotowuje człowieka do życia w społeczeństwie. Ale jest też i inny prąd, choć na razie marginalny. Gdy spojrzymy na statystyki dotyczące urodzeń trzeciego i czwartego dziecka, to wśród matek wzrasta liczba kobiet z wyższym wykształceniem. W pewnych kręgach zaczyna się moda na wielodzietność. To ogromny ROZMOWA K AI – Tendencja rozpadu rodziny utrwala się od kilku dekad, aczkolwiek w ostatnim dziesięcioleciu uległa ona przyspieszeniu. Wśród przyczyn można wskazać przede wszystkim na zmiany o charakterze kulturowym, związane z upowszechnianym modelem rodziny. Konsekwencją jest inne podejście do rodziny i obowiązków z tym związanych. Obserwujemy pewien paradoks. Bo kiedy pytamy o system wartości, to wszystkie badania wskazują, że Polacy wciąż na pierwszym miejscu wymieniają udane życie rodzinne. Ale może w tym tkwi pewna pułapka. Oczekiwania często rozmijają się z rzeczywistością. Trudno ludziom zrozumieć, że małżeństwo to konieczność respektowania innej osoby, która nie zawsze jest w stanie spełnić nasze oczekiwania. Inną istotną przyczyną rozpadu małżeństw jest zmiana podejścia do własnego ego. Traktuje się je znacznie bardziej indywidualistycznie. Na pierwszym miejscu stawiam siebie, moje zadowolenie i moje szczęście. Zanika pojęcie postawy służebnej. Coraz częściej w rodzinie ludzie nie dostrzegają płaszczyzny do własnej samorealizacji. Najczęściej więc to „moje ja” realizowane jest gdzieś na zewnątrz. Ponadto – jeśli mówimy o przyczynach rozpadu rodziny – nakładają się na to trudności dnia codziennego, np. brak dostatecznych środków materialnych. 9 plus, tym bardziej że dzieci te wychowują się w lepszych warunkach. Zmienia to też wizerunek rodziny wielodzietnej. Jeszcze do niedawna kojarzone były one z patologią. Bardzo ważne jest oddziaływanie na opinię publiczną. W tej dziedzinie robi się o wiele za mało. ROZMOWA K AI Polskie społeczeństwo wkrótce będzie znacznie starsze. Jakie będzie mieć to konsekwencje dla gospodarki i życia społecznego? – W nauce takie sytuacje definiowane są jako „obciążenie demograficzne”. Zmniejszająca się liczba ludności pracującej będzie musiała wziąć na siebie ciężar utrzymania ludzi starszych. Biorąc pod uwagę jedynactwo czy ograniczoną liczbę dzieci w rodzinie, dzieci te nie będą w stanie unieść tych obciążeń. Oznaczać to będzie zwiększone wydatki nie tylko na system emerytalny, ale i na służbę zdrowia oraz na usługi opiekuńcze. W tej chwili na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadają 42 osoby w wieku poprodukcyjnym, w 2050 r. będzie to 81 osób, tak więc wskaźnik ten ulegnie podwojeniu. Zmniejszenie się liczby osób w wieku produkcyjnym oznacza mniejsze zasoby pracy, mniejszą liczbę pracujących. Stąd ten pomysł na wydłużanie wieku emerytalnego. Jeśli nie uda się w Polsce zwiększyć dzietności, to sytuacja następnych pokoleń będzie bardzo trudna. 10 Czy nie zagraża nam katastrofa finansów państwa? Wiemy, jakim deficytem jest dziś obarczony ZUS i jakie dotacje otrzymuje z budżetu. – Jest to duże wyzwanie. ZUS już dziś wymaga olbrzymich dotacji z budżetu i przesuwania środków np. z OFE. Problem będzie się pogłębiać. Patrząc z tej perspektywy, wydłużanie wieku emerytalnego wydaje się mniejszym złem niż np. zaproponowanie wszystkim renty socjalnej na minimalnym poziomie. Moim zdaniem obowiązujący u nas system uzależniający emeryturę od poprzednich zarobków jest jednak lepszy, tym bardziej w sytuacji ograniczenia dzietności. Porozmawiajmy o tym, jak przezwyciężyć ten impas, czyli o polityce rodzinnej i znaczeniu tej polityki dla przyszłości państwa. – Dobrze, że są podejmowane pewne decyzje odnośnie różnych instrumentów polityki rodzinnej. Ale musimy pamiętać, że polityka rodzinna jest inwestycją długofalową – trudnym zadaniem, które sprawdza się dopiero po latach. Tymczasem podstawową bolączką polityki rodzinnej w Polsce jest brak długofalowego myślenia. Decyzje podejmowane są pod wpływem chwili. Brak jest stabilności. Przykładowo widzimy, jakim kolejnym modyfikacjom podlegało becikowe. Nastąpiło jego ograniczenie tylko do osób znajdujących się relatywnie w trudniejszej sytuacji. Teraz mówi się, że zamiast becikowego dla kobiet nieaktywnych zawodowo, także kobiet zatrudnionych w oparciu o umowy cywilno-prawne, będzie wypłacany zasiłek w okresie urlopu rodzicielskiego. Trzeba wiedzieć, że nie wystarczy stosowanie oderwanych od siebie instrumentów polityki rodzinnej. Stanowić ona musi spójny system, składający się z bardzo wielu elementów. Tymczasem dotychczasowe rozwiązania koncentrują się głównie na tworzeniu zachęt do urodzenia i pierwszego okresu życia dziecka. Ale to nie wystarczy, niezbędna jest pomoc rodzinie na dalszych etapach. I tutaj istnieje olbrzymia luka. Ważne są np. działania na rzecz godzenia obowiązków zawodowych i wychowawczych. Na razie mamy urlop macierzyński, rodzicielski i urlop wychowawczy. Został położony nacisk na rozwój żłobków i przedszkoli. Ale trzeba przy tym uwzględnić różne modele rodziny. Są rodziny, które tę opiekę nad dzieckiem chcą rozwiązać poprzez wychowywanie dzieci w domu z udziałem matki, która wówczas rezygnuje z pracy. A tu jest luka. Wiele środowisk od lat postuluje dokonanie wyceny kosztów utrzymania i wychowania dzieci z uwzględnieniem pracy domowej kobiety. Wycena taka mogłaby stanowić podstawę określania wysokości świadczeń, jak również wysokości rekompensaty za bezpośrednią pracę na rzecz rodziny. Nie znajduje to zrozumienia. Boję się o jedno. Analizy Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych wykazują, że polityka rodzinna w Polsce jest wyjątkowo zależna od wpływów politycznych. Nowe ekipy zazwyczaj odrzu- cają to, co było, zanim jeszcze dokona się oceny funkcjonowania danego rozwiązania. Tymczasem nie jest to tylko sprawa na dziś, ale sprawa, która pociąga dalekosiężne konsekwencje na przyszłość. Obserwujemy brak spojrzenia przyszłościowego. A co by Pani Profesor powiedziała o pomyśle uzależnienia wysokości emerytury od liczby dzieci, czyli – inaczej mówiąc – od liczby płatników składek dostarczonych społeczeństwu przez konkretnych rodziców? – Byłoby to trudne do wprowadzenia w Polsce, gdyż przeszliśmy na system kapitałowy. Podstawą powinien być więc wkład do systemu, natomiast towarzyszyć temu może np. rekompensata dla matek niepracujących. W krajach zachodnich doszacowuje się do produktu krajowego brutto wkład kobiet pracujących w gospodarstwie domowym. Stanowi on prawie 40%. W Polsce zaczęliśmy doliczać do PKB dochody z czarnej strefy, np. z przemytu czy prostytucji. Paradoksem jest, że nie doliczamy tego, co wnosi do PKB kobieta pracująca w gospodarstwie domowym, wychowującym dzieci. Wiele mówi się o przemocy w rodzinie. Różne ośrodki twierdzą, że występuje ona na skalę masową. – Badania wykazują, że 70% rodziców akceptuje klapsy, ale nie mają one nic wspólnego z przemocą w rodzinie. A tymczasem badania te tak są interpretowane. W świetle statystyk Niebieskiej Karty w 2011 r. ofiarami przemocy padło 20 tys. dzieci do 13. roku życia, czyli 0,5% wszystkich dzieci w Polsce. Z kolei 6% rodziców przyznało się do pobicia dzieci skutkującego urazem fizycznym. A jak wygląda skala przemocy wobec kobiet? – Są to przypadki jeszcze mniej zidentyfikowane. Statystyki wychwytują dopiero liczbę sprawców ukaranych prawomocnym wyrokiem. Pierwszą przyczyną jest alkohol. Wszelkie działania powinny dotyczyć nie tylko skutków, lecz także przyczyn takich zachowań. Rozmawiał Marcin Przeciszewski Warszawa: otwarto Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN Podczas ceremonii otwarcia placówki prezydent Komorowski przypomniał, że hebrajskie słowo „polin”, którym Żydzi od wieków nazywali Polskę, oznacza – „tu odpoczniesz”. – Nie bez powodu, bo przez stulecia wielonarodowa, wieloreligijna i tolerancyjna Rzeczpospolita była dla nich miejscem bezpiecznym i generalnie przyjaznym. Była pięknym wyjątkiem na mapie ówczesnej Europy – mówił prezydent. Przyznał jednocześnie, że po 1918 r., w odrodzonej Rzeczypospolitej, podobnie jak w całej Europie, dawały o sobie znać postawy nacjonalistyczne i antysemickie. Zdaniem Bronisława Komorowskiego warszawskie muzeum ma szanse przywrócić odpowiednie proporcje – przywrócić pamięć o żydowskim życiu w Polsce obok pamięci o śmierci i cierpieniu. Z kolei prezydent Izraela Reuwen Riwlin zwrócił uwagę, że Polska stała się miejscem zarówno narodzin „ducha żydowskiego narodu”, jak i niestety największym żydowskim cmentarzem. Podkreślił, że nie jest to muzeum zagłady, lecz życia, oraz że „upamiętnia, co było, a czego już nie będzie, oraz budzi nadzieję na inną przyszłość”. – Wydaje mi się, że każdego dnia polskie społeczeństwo staje się odważniejsze w konfrontacji z samym sobą, także ze swoją przeszłością i przyszłością – dodał prezydent Riwlin. Stała wystawa muzeum, wykorzystując m.in. najnowsze rozwiązania multimedialne, stanowi swoistą podróż przez 1000 lat historii Żydów polskich – od średniowiecza do współczesności. Składa się z ośmiu galerii, które na powierzchni ponad 4000 mkw. opowiadają o kulturze i dziedzictwie polskich Żydów. Zwiedzający poznają odpowiedzi na pytania: jak Żydzi pojawili się w Polsce? W jaki sposób nasz kraj stał się centrum żydowskiej diaspory i domem największej społeczności żydowskiej na świecie? Jak przestał nim być i jak odradza się tu żydowskie życie? Wystawa opisuje tysiąc lat współistnienia Żydów i Polaków: ich współpracy, współzawodnictwa i konfliktów, autonomii, integracji i asymilacji. „Nie unikamy trudnych tematów, ale wydobywamy też jasne karty wspólnej historii” – podkreślają twórcy wystawy. Swoje pamiątki przekazał muzeum m.in. ks. Romuald Jakub Weksler-Waszkinel, wieloletni wykładowca KUL zaangażowany w dialog chrześcijańsko-judaistyczny i polsko-żydowski. Obecnie mieszka w Jerozolimie i pracuje w Instytucie Pamięci Męczenników i Bohaterów Holokaustu Yad Vashem. – Wyjeżdżając z Polski w 2009 r., powierzyłem organizatorom Muzeum Żydów Polskich, którego wówczas jeszcze nie było, najdroższe mi na świecie pamiątki materialne z mego rodzinnego domu, po żydowskich rodzicach Jakubie i Batii Wekslerach: samowar i wagę, bo chciałbym, by przetrwały moje życie doczesne i aby były tam, gdzie ma być pielęgnowana pamięć o Żydach polskich. Oby każdy, kto zwiedzi to muzeum, mógł stwierdzić: „Żyd poczciwy OJCZYZNĘ jako Polak kochał” – powiedział KAI ks. Jakub Weksler-Waszkinel. Inicjatywa utworzenia Muzeum Historii Żydów Polskich narodziła się w Stowarzyszeniu Żydowski Instytut Historyczny i stopniowo zyskała uznanie zarówno w Polsce, jak i za granicą. Dzięki wsparciu indywidualnych oraz instytucjonalnych darczyńców z całego świata w 1995 r. możliwe było rozpoczęcie prac nad projektem muzeum i kontynuowanie ich – jako inicjatywy społecznej – aż do roku 2005 r., gdy oficjalnie powołano do życia Muzeum Historii Żydów Polskich. Patronat nad tworzeniem muzeum objął Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski. Od marca 2014 r. dyrektorem muzeum jest profesor Dariusz Stola. tk Krótko Chcemy tym filmem zainspirować młodych – mówi o filmie „Karolina” producent Andrzej Sobczyk. Pełnometrażowa produkcja trafi do kin w drugiej połowie listopada, w setną rocznicę męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkówny. „«Karolina» to ciepła i mądra opowieść o pragnieniach i wyborach młodych ludzi, o problemach i dylematach dorosłych, o skomplikowanych historiach rodzinnych i o odnajdywaniu drogi, także dzięki pomocy tych, którzy dawno nie żyją” – czytamy na oficjalnej stronie filmu www.karolina-film.pl. Akcja filmu rozgrywa się na dwóch planach: historycznym i współczesnym. Kaśka i Magda kończą liceum filmowe. W ramach egzaminu końcowego mają za zadanie przygotować etiudę filmową. Wskazaną przez nauczyciela bohaterką ich pracy ma być Karolina Kózkówna. – To jest film fabularny – pełny metraż z mocnym fragmentem historycznym dotykającym zabójstwa bł. Karoliny – wyjaśnia Dariusz Regucki, reżyser i scenarzysta filmu. W podwójnej roli wystąpiła młoda aktorka Marlena Burian (role Kasi i Karoliny). – Chciałem zadać kłam opiniom, że my, katolicy, nie potrafimy się zebrać i zrobić czegoś wartościowego. Myślę, że to jest pierwsza taka inicjatywa w Polsce, gdzie hołdujemy swoim wartościom – mówi o „Karolinie” grający w niej Piotr Cyrwus. Powstanie filmu poprzedziła akcja internetowa, dzięki której wiele osób zaangażowało się finansowo w jego powstanie, wiele też zadeklarowało wsparcie promocyjne w swoim środowisku, gdy film trafi na ekrany. pra KRAJ Z udziałem prezydentów Polski i Izraela otwarto 28 października w Warszawie Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. Zarówno prezydent Bronisław Komorowski, jak i prezydent Reuwen Riwlin podkreślali, że muzeum ukazujące 1000 lat historii Żydów na ziemiach polskich jest muzeum życia, a nie śmierci, i stanowi nowy rozdział we wzajemnych relacjach. 11 20 lat ośrodka dla księży uzależnionych od alkoholu KRAJ Dziękujmy dziś Bogu za ten ośrodek, który daje potrzebującym kapłanom możliwość przejścia ze śmierci społecznej i kapłańskiej do życia – mówił nuncjusz apostolski abp Celestino Migliore podczas Mszy św. w parafii pw. św. Bartłomieja w Kowalewie k. Kalisza. Tamtejszy Diecezjalny Ośrodek Duszpasterstwa Trzeźwości (DODT) pomógł dotąd 800 księżom i zakonnikom przeżywającym kryzys spowodowany problemami z alkoholem. 12 Obecni w Kowalewie biskupi zgodnie opowiedzieli się za utworzeniem kolejnych, działających pod egidą Episkopatu ośrodków pomagających ofiarom alkoholu, ale też np. hazardu. W homilii podczas Mszy św. abp Migliore podkreślał, że ośrodek w Kowalewie jest wielkim dobrem, w którym księża odzyskują na nowo swoje kapłaństwo poprzez wyjście z nałogu. Zaznaczył, że takie doświadczenie było udziałem ks. Wiesława Kondratowicza, ks. Jerzego Siwika i wielu innych. To oni, jak dodał, „jako pierwsi przekroczyli ciasne drzwi uznania, że potrzebują ocalenia, że muszą wyjść ze swojego zasklepionego «ja», otworzyć się”. Słowa uznania nuncjusz skierował do biskupów kaliskich, którzy wspierają to dzieło: seniora Stanisława Napierały oraz obecnego Edwarda Janiaka. Pochwalił też wiernych kowalewskiej parafii, którzy, jak zaznaczył, „w ciszy wobec tajemnicy zła, które może dotknąć każdego bez wyjątku, w tym również kapłana, zaakceptowali tę inicjatywę i w różny sposób ją wspierali”. Abp Migliore porównał wychodzenie z nałogu z kalwarią, po której przychodzi zmartwychwstanie. – Kapłan, zraniony w swoim człowieczeństwie i kapłaństwie przez różnego rodzaju uzależnienia, ma w sobie wielki ładunek bólu, który nazywa się frustracją, złością, poczuciem nieprzydatności czy wprost przeciwnie ślepym przecenianiem samego siebie, izolacją od innych. Te wszystkie elementy są przyczyną różnych patologii. Nazwać, uznać i stawić czoła takim sytuacjom to prawdziwa kalwaria. Ale nawet je- śli jest to kalwaria, to jednak realne jest, przynajmniej w dość dobrym procencie przypadków, że po kalwarii przychodzi zmartwychwstanie – mówił hierarcha. Mszę św. pod przewodnictwem nuncjusza apostolskiego celebrowali: prymas Polski abp Wojciech Polak, abp Henryk Hoser, metropolita warszawsko-praski, bp Tadeusz Bronakowski z Łomży, przewodniczący Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Apostolstwa Trzeźwości, bp Piotr Libera, ordynariusz diecezji płockiej, biskup kaliski Edward Janiak, biskupi seniorzy Stanisław Napierała i Teofil Wilski oraz dwustu kapłanów z całej Polski. Mszę poprzedziła sesja pastoralna „Kapłan w kryzysie – porażka czy szansa” w Centrum Józefologicznym w Kaliszu. O początkach utworzenia ośrodka w Kowalewie mówił bp senior Stanisław Napierała. Zakładając ośrodek, uznał, że powinien nim kierować ksiądz z charyzmatem, ktoś, kto znałby problemy związane z alkoholizmem księży nie tylko teoretycznie, ale z własnego życia, który chciałby nieść pomoc uzależnionym braciom. – Boża Opatrzność obdarowała młodą kaliską diecezję takim charyzmatycznym kapłanem – mówił o ks. Wiesławie Kondratowiczu pierwszy biskup kaliski. Dodał, że kapłan ten skupił wokół swojej trzeźwościowej idei wielu kompetentnych ludzi. Wskazał, że w 1994 r. został erygowany Diecezjalny Ośrodek Duszpasterstwa Trzeźwości. O początkach, historii i dokonaniach ośrodka w Kowalewie mówił ks. prał. Kondratowicz. Swoje wystąpienie rozpoczął od definicji choroby alkoholowej. Podał też dane statystyczne, wskazując, że ponad 1 mln osób w Polsce jest uzależnionych od alkoholu, a 3 mln spożywa go w nadmiarze. Podkreślał, że leczenie w ośrodku jest oparte na programie 12 kroków AA. Podał też informacje o innych przedsięwzięciach podejmowanych przez ośrodek, np. realizowaniu programów mających na celu trzeźwienie całych rodzin, prowadzenie świetlicy profilaktycznej dla dzieci. Spostrzeżeniami na temat uzależnienia od alkoholu i leczenia tej choroby podzielił się dr Bohdan Woronowicz z Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. Stwierdził, że księża, lekarze, sędziowie, nauczyciele należą do grupy podwyższonego ryzyka, ponieważ żyją pod presją. Wskazał na czynniki, które mogą doprowadzić do nadużywania alkoholu. Zaznaczył, że osoby przychodzą się leczyć wtedy, kiedy zrozumieją, że alkohol zaburzył ich funkcjonowanie. Mocno podkreślał, że osoby cierpiące na chorobę alkoholową należy traktować z należytym szacunkiem. O swoich doświadczeniach w leczeniu Zespołu Zależności Alkoholowej u duchownych mówił Mirosław Konieczny, dyrektor Ośrodka Terapii Uzależnień w Jarocinie. Stwierdził, że nikt nie trafia na terapię z własnej woli, tylko z motywacji zewnętrznej, którą w trakcie terapii należy zamienić na motywację wewnętrzną. Wskazywał, że w swojej pracy terapeutycznej koncentruje uwagę na zasobach człowieka, a nie pokazywaniu mu destrukcji. Zauważył, że osoba uzależniona nie ma problemu z piciem, tylko ze sobą i swoim życiem. Wykład nt. kryzysów życia kapłańskiego i duchowych sposobów radzenia sobie z nimi wygłosił o. Józef Augustyn z Krakowa. Do źródeł kryzysu kapłaństwa zaliczył m.in. wypalenie duchowe, przepracowanie, złe przeżywanie samotności, izolowanie się od ludzi, śmierć bliskiej osoby. Stwierdził, że w Polsce powinien powstać ośrodek dla księży w kryzysie, który pomagałby leczyć chorą duszę, nie tylko z alkoholizmu, lecz także z innych nałogów. Sesję pastoralną zakończyła dyskusja panelowa, którą prowadził abp Henryk Hoser, a wzięli w niej udział: prymas Polski abp Wojciech Polak, bp Piotr Libera, bp Tadeusz Bronakowski i bp senior Teofil Wilski. Biskupi zgodnie uznali, że należy postawić postulat zorganizowania kilku profesjonalnych ośrodków, które działałyby pod egidą Konferencji Episkopatu Polski i korzystały z doświadczenia istniejących już placówek, np. tej w Kowalewie. rocinie oraz w Kowalewie, korzystając z pomocy programu duchowo-religijno-kapłańskiego. – Unikalnym, bo niemożliwym do zastosowania w ośrodkach świeckich, jest program terapii religijno-kapłańskiej, w którym księża angażują się w życie parafii. Kapłani codziennie celebrują Mszę św., spowiadają, głoszą kazania, a także pomagają w okolicznych parafiach – tłumaczy ks. Kondratowicz. Księża po programie w Kowalewie przyjeżdżają na 10 zjazdów w każdy II poniedziałek miesiąca i przez 5 godzin pracują w grupie wsparcia, dzieląc się doświadczeniem, siłą i nadzieją. DODT realizuje też poradnictwo nie tylko dla uzależnionych księży i zakonników. – Wielu ludzi przychodzi po pomoc do Kowalewa, bo szukają wsparcia i rady u osób, które kierują się w pomaganiu motywacją ewangeliczną i chrześcijańską. Wielu ludzi, którzy weszli w proces trzeźwienia i zdrowienia, wraca do Kościoła i do Boga – zaznacza dyrektor ośrodka. W pomieszczeniach DODT w Kowalewie spotyka się grupa AA i Al-Anon, czyli grupa rodzinna. – Na spotkanie mogą przyjść małżeństwa – małżonek uzależniony idzie na grupę AA, a współmałżonek na Al-Anon. – W grupach trzeźwieją całe rodziny – opowiada ks. Wiesław. Okresowo funkcjonuje również grupa wsparcia dla Dorosłych Dzieci Alkoholików (DDA). Na terenie ośrodka działa także świetlica profilaktyczna dla dzieci z grupy podwyższonego ryzyka. Dwa razy w tygodniu przychodzą do świetlicy i uczestniczą w zajęciach teatralnych, malują, śpiewają, jeżdżą na wycieczki. Co roku organizowane są dwa obozy profilaktyczno-wypoczynkowe: jeden dla dzieci, drugi dla młodzieży z gimnazjum. Kapłani posługujący w DODT: ks. Wiesław Kondratowicz, ks. Jerzy Siwik, ks. Alojzy Mendlikowski wyjeżdżają z posługą profilaktyczną do diecezji w Polsce, a nawet za granicę oraz do zgromadzeń zakonnych. Inną ważną działalnością DODT jest prowadzenie profilaktyki uzależnień w seminariach duchownych. Są dni skupienia, rekolekcje z klerykami i spotkania z moderatorami. W ciągu 20 lat z pomocy ośrodka skorzystało 798 kapłanów i zakonników ze wszystkich diecezji polskich i z prawie wszystkich zgromadzeń zakonnych. Z terapii skorzystały też 4 siostry zakonne. Było też kilkunastu obcokrajowców, którzy władali językiem polskim, m.in. z Łotwy, Litwy, Białorusi, Ukrainy i Słowacji. Księża po terapii pracują na wszystkich kontynentach, w wielu krajach świata. ek Rzecznik praw obywatelskich Irena Lipowicz skierowała do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności z konstytucją przepisów ustawy o ochronie zwierząt zabraniających uboju rytualnego. Według RPO brak przepisów dopuszczających taki ubój na potrzeby wspólnot wyznaniowych narusza konstytucyjne gwarancje wolności religijnej. Ubój rytualny jest praktykowany w judaizmie oraz islamie. Nie dopuszcza go jednak obowiązująca obecnie ustawa o ochronie zwierząt. Przewiduje jednocześnie odpowiedzialność karną osób, które takiego uboju dokonują. W ocenie RPO ubój rytualny stosowany wyłącznie na potrzeby lokalnych wspólnot religijnych powinien być dozwolony. Zabronić należy jednak uboju rytualnego dokonywanego w celach handlowych, na skalę masową. � lk Z apelem o zweryfikowanie decyzji podjętej w sprawie prof. Bogdana Chazana oraz przywrócenie go na stanowisko dyrektora Szpitala im. Świętej Rodziny zwrócili ks. prof. Stanisław Warzeszak, krajowy duszpasterz służby zdrowia, i bp Stefan Regmunt, przewodniczący Zespołu KEP ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia i Chorych. Swój apel skierowali do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz. „Decyzja Pani Prezydent została odebrana jako niebezpieczny precedens w kraju demokratycznym – sygnał, że za postępowanie zgodne z własnym sumieniem można w Polsce stracić pracę” – napisali w przekazanym KAI liście do prezydent stolicy. � lk KRAJ W swoim wystąpieniu bp Edward Janiak przekonywał, że jeżeli miałby powstać kolejny taki ośrodek, to należy brać pod uwagę także leczenie z hazardu, uzależnień od internetu i innych. Diecezjalny Ośrodek Duszpasterstwa Trzeźwości w Kowalewie funkcjonuje od 1994 r., a jego pomysłodawcą i dyrektorem jest ks. prał. Wiesław Kondratowicz, proboszcz parafii pw. św. Bartłomieja w Kowalewie. – Wszystko zaczęło się od mojego pierwszego mityngu (spotkania grupy AA) w 1980 r. w Poznaniu. U początków tej kościelnej formacji pomocowej stoi Sługa Boży ks. prof. Franciszek Blachnicki. To on zaszczepił tę ideę pomocy księżom z problemem alkoholowym – mówi ks. Kondratowicz, który jako młody ksiądz też miał taki problem. Do spotkania obu kapłanów doszło w lipcu 1980 r. w Centrum Ruchu Światło-Życie w Krościenku nad Dunajcem. Od tego czasu ks. Wiesław zaczął pomagać kapłanom z problemem alkoholowym, najpierw w parafii pw. św. Wojciecha w Poznaniu, a potem w Myjomicach, gdzie ze starej plebani utworzył miniośrodek trzeźwościowy. W 1993 r. biskup kaliski Stanisław Napierała skierował ks. Kondratowicza do parafii pw. św. Bartłomieja w Kowalewie i powierzył mu wykończenie domu katechetycznego, w którym miał powstać Diecezjalny Ośrodek Duszpasterstwa Trzeźwości. Wiosną 1994 r. proboszcz dał w kościele kowalewskim świadectwo, mówiąc o swoim problemie alkoholowym przeżywanym na trzeźwo od 13 lat. Przekazał też wolę biskupa, aby w Kowalewie powstał ośrodek diecezjalny o działalności trzeźwościowej. Ludzie odpowiedzieli pozytywnie, przystąpiono do prac wykończeniowych i 8 września 1994 r. bp Napierała poświęcił budynek ośrodka ze znajdującą się w nim kaplicą. W 1997 r. w Watykanie papież Jan Paweł II w obecności bp. Napierały pobłogosławił osobiście ks. Wiesława i dzieło pomocy księżom w kryzysie spowodowanym chorobą alkoholową. Pobyt w ośrodku trwa 6 tygodni i składa się z dwóch elementów – księża leczą chorobę alkoholową w Ośrodku Terapii Uzależnień w Ja- 13 Biblia Jubileuszowa – unikalne dzieło na 100-lecie istnienia paulistów Z okazji 100-lecia istnienia Towarzystwa Świętego Pawła ukazała się Biblia Jubileuszowa. Wyjątkowe dzieło przygotowane przez Edycję Świętego Pawła to połączenie współczesnego tłumaczenia Pisma Świętego z bogatą ornamentyką pochodzącej z 1414 r. Biblii gnieźnieńskiej. Biblia wydana w formacie 24 x 34 cm waży aż ok. 6 kg. Podczas jej prezentacji w Sekretariacie Episkopatu Polski w Warszawie metropolita gnieźnieński arcybiskup Wojciech Polak wyraził pragnienie, by to szczególne wydanie znalazło swoje miejsce nie tylko w zbiorach bibliofilskich, ale by również przemówiło do współczesnego człowieka. – Bogactwem tego wydania jest przede wszystkim to, że oprócz tekstu mówi ono do nas bardzo pięknymi ilustracjami – podkreślił prymas Polski. Przybliżając historię powstania Biblii Jubileuszowej, ks. Tomasz Lubaś, dyrektor Edycji Świętego Pawła, poinformował, że wydawnictwo chciało uczcić 100-lecie istnienia Towarzystwa Świętego Pawła „poważnym projektem apostolskim”. Wydawnictwo zwróciło się zatem do Archiwum Archidiecezjalnego w Gnieźnie z prośbą o wskazanie ciekawego rękopisu Pisma Świętego, na postawie którego można by przygotować wydanie Biblii Jubileuszowej. Wybór padł na Biblię gnieźnieńską, pochodzącą z 1414 r. Prace rozpoczęły się od trzydniowej sesji fotograficznej w Gnieźnie. Koniecznym było wykonanie zdjęć o wysokiej rozdzielczości, aby można było elementy ornamentów powiększać do odpowiedniego formatu. W wydaniu znalazły się 74 inicjały figuralne. Dział graficzny Edycji Świętego Pawła oczyścił materiał fotograficzny i uzupełnił te fragmenty, które ze względu na wiek dzieła utraciły np. oryginalną kolorystykę. Prace te trwały dwa lata. Edycja Świętego Pawła przygotowała trzy wersje Biblii Jubileuszowej. W wydaniu standardowym oprawę stanowi skóra ekologiczna. W wydaniu ekskluzywnym Biblię oprawiono w skórę naturalną. Przygotowano także wydanie numerowane w limitowanej edycji 200 egzemplarzy. Egzemplarz z numerem 1 zostanie przekazany na Jasną Górę jako wyraz wdzięczności Matce Bożej za opiekę nad Edycją Świętego Pawła. Więcej o Biblii Jubileuszowej na stronie www.bibliajubileuszowa.pl. rl Ks. Waldemar Pytel – nowym luterańskim biskupem KRAJ Ks. Waldemar Pytel, 56-letni luterański proboszcz ze Świdnicy, został wybrany na urząd biskupa diecezji wrocławskiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP. 14 Wyboru dokonał synod diecezjalny, który obradował w Między zdrojach. – Chciałbym, aby nawet najmniejsza parafia była Kościołem otwartym i zapraszającym – zadeklarował nowy biskup. W głosowaniu wzięło udział 45 członków synodu, z czego 25 osób to świeccy, a 20 to duchowni. – Wynik wyborów świadczy o tym, że synodałowie wiedzieli, na kogo oddają głos. Pracuję w tej diecezji 28 lat, więc doskonale mnie znają. Niebagatelne znaczenie ma też fakt bycia radcą diecezjalnym [zastępcą biskupa – KAI]. Stąd też przekonanie o spokojnej kontynuacji pracy bp. Ryszarda Bogusza – skomentował wynik wyborów ks. Pytel. Zapytany o współpracę ze wspomnianym, ustępującym biskupem wrocławskim odpowiedział: – Nie będzie resetu i nowego porządku, ale kontynuacja. Potencjał bp. Bogusza będzie nadal wykorzystywany w innych dziedzinach. Biskup kocha Diakonię [ewangelicką służbę charytatywną – KAI] i będziemy ją rozwijać. Cieszę się, że mogę liczyć na rady biskupa Bogusza. Wprowadzenie biskupa elekta w urzędowanie odbędzie się w pierwszym kwartale nowego roku we wrocławskim kościele Opatrzności Bożej. Ks. Waldemar Pytel ma 56 lat. Po zdaniu matury podjął studia na Chrześcijańskiej Akademii Teologicznej. Tytuł magistra teologii uzyskał w 1986 r. w oparciu o pracę pt. „Rozmowa duszpasterska z ludźmi starszego pokolenia”. Został ordynowany 30 listopada 1986 r. w Świdnicy przez bp. Janusza Narzyńskiego w asyście ks. seniora Józefa Pośpiecha i ks. seniora Jana Szarka. Z dniem ordynacji został wikariuszem parafii świdnickiej, w której wcześniej odbywał praktykę kandydacką. W 1991 r. został mianowany proboszczem administratorem parafii w Świdnicy, a w 1992 r. wybrany proboszczem. W latach 2004-2007 był także proboszczem administratorem parafii w Jaworze na Dolnym Śląsku. W latach 1986-1992 diecezjalnym duszpasterzem młodzieży diecezji wrocławskiej. W latach 1997-2012 sprawował mandat członka Synodu Kościoła oraz Synodalnej Komisji ds. środków masowego przekazu. Od 2002 r. zasiadał w Radzie Synodalnej, a od 2007 do 2012 r. pełnił funkcję prezesa Synodu Kościoła. Od 2007 r. jest radcą Rady Diecezjalnej Diecezji Wrocławskiej w randze zastępcy biskupa. xwp, tk Biskupi, kapłani, siostry zakonne, bracia i ojcowie zakonni, przyjaciele i znajomi zgromadzili się 26 października w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Katowicach, aby wspólnie z arcybiskupem seniorem Damianem Zimoniem świętować jego 80. urodziny. Podczas urodzinowej Mszy św. byłego metropolity katowickiego słowo do zgromadzonych wygłosił abp Wiktor Skworc. Przewodniczący KEP abp Stanisław Gądecki mówił w kazaniu o wartości miłości, bez której nie da się żyć. hy, ksas BIELSKO – ŻYWIEC Chór „Medici Cantantes” Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zdobył Grand Prix Międzynarodowego Festiwalu Chórów „Gaude Cantem”, który odbywał się od 16 do 19 października w Bielsku-Białej. Ten jeden z największych polskich festiwali chóralnych w Polsce wypełniły warsztaty, przegląd konkursowy oraz koncerty organizowane w kościołach Bielska-Białej i okolic. „Śpiewający medycy”, którzy zajęli także pierwsze miejsce w kategorii chórów akademickich, otrzymali puchar bp. Romana Pindla, ordynariusza diecezji bielsko-żywieckiej, za najciekawszą interpretację utworu o charakterze sakralnym: „De profundis” Marcina Tadeusza Łukaszewskiego. Nagrodę specjalną dla najlepszego dyrygenta zdobyła dyrygentka wrocławskiego chóru Agnieszka Franków-Żelazny. Puchar bp. Pawła Anweilera, zwierzchnika diecezji cieszyńskiej Kościoła ewangelicko-augsburskiego, za najciekawszą interpretację utworu kompozytora polskiego otrzymał Chór Akademii Techniczno-Humanistycznej w Bielsku-Białej pod dyrekcją Jana Borowskiego za wykonanie utworu Pawła Łukaszewskiego pt. „Beatus vir sanctus Martinus”. Międzynarodowy Festiwal Chórów „Gaude Cantem” odbył się po raz 10. Od 2005 r. konkurs uzyskał zasięg międzynarodowy. Wśród chórów uczestniczących do tej pory w imprezie byli reprezentanci Czech, Łotwy, Macedonii, Niemiec, Słowacji, Słowenii, Węgier, Włoch, Rosji i Polski. rk Osiemnastu miłośników hokeja z Bielska i okolic pod wodzą bielsko-żywieckiego kapłana zadebiutowało udanie w rozgrywkach II ligi Małopolskiej Amatorskiej Ligi Hokeja na Lodzie. Przegląd najważniejszych wydarzeń diecezjalnych Powołana do życia przez ks. Mateusza Dudkiewicza – kapitana, kierownika i zawodnika – drużyna Drachma Bielsko-Biała pokonała w II lidze MALH w Krynicy WKS Nową Wieś 8:4. rk BYDGOSZCZ W bydgoskim kościele św. Jadwigi Królowej 15 października obchodzono Dzień Dziecka Utraconego. Zebranym wiernym czas wypełniły: Eucharystia, Koronka do Bożego Miłosierdzia, wystąpienia nt. wsparcia Diecezjalnej Poradni Specjalistycznej oraz pomysłu utworzenia specjalnego grobu. Spotkanie było okazją, by modlić się nie tylko za zmarłe dzieci, lecz także za wszystkich rodziców, którzy doświadczyli straty potomstwa. Do udziału w nim zaprosiło wszystkich Duszpasterstwo Rodzin. – Nagłośnienie tego dnia musi uwrażliwić społeczeństwo na problemy, z jakimi borykają się rodzice po stracie dziecka. Jako wspólnota Kościoła jesteśmy tutaj, bo wierzymy w świętych obcowanie. Jesteśmy po to, by dać świadectwo światu, który w wielu przypadkach pomniejsza wartość naszych małych braci i sióstr. Osób, które poprzedziły nas w drodze do Królestwa Bożego – powiedział duszpasterz rodzin ks. Arkadiusz Muzolf. W obchodach od wielu lat uczestniczy Diecezjalne Duszpasterstwo Chorych i Służby Zdrowia. Odpowiedzialny za nie ks. Leszek Chudziński podkreślił, że lekarstwem dla rodzin, małżeństw, które utraciły dzieci, jest nie tylko ludzka obecność, nie tylko powiedzenie: „nie martw się”, „szkoda dziecka”, „będzie dobrze”, „następne urodzi się zdrowe” i poklepanie po plecach. – Te małżeństwa potrzebują nie tylko zwykłej rozmowy, lecz także zrozumienia swojej tragedii i pomocy, która nie będzie się wyrażała jedynie w zdawkowych formach – podkreślił kapłan. jm CZĘSTOCHOWA Zgodnie z tradycją na Jasnej Górze otwarte zostały 2 listopada dla pielgrzymów zabytkowe krypty w podziemiach kaplicy Matki Bożej. To jedyna okazja w roku, by nawiedzić to wyjątkowe miejsce pochówku paulinów i zobaczyć jedną z najstarszych części sanktuarium. Krypta należy do jednych z najstarszych miejsc na Jasnej Górze. Jest na pewno starsza niż sama Kaplica Matki Bożej, której znany nam dzisiaj kształt nadano w XVII wieku. Powstała być może nawet już w XV wieku. Przez środek krypty przebiega ściana i tutaj znajduje się 36 wnęk. Paulini, żyjący według surowej reguły św. Augustyna, jeszcze do ubiegłego wieku zachowywali specjalny rodzaj pochówku, pozbawiony nagrobków ziemnych. Zmarłego wystawiano w skromnej, drewnianej trumnie w kościele, żeby można było pożegnać się z nim i odprawić nabożeństwo żałobne, po czym znoszono ciało do podziemi, gdzie układano je na desce z kamieniem pod głową i zamurowywano w niszach. Po około stu latach wnęki opróżniano, a prochy wsypywano do specjalnych urn. W jasnogórskich kronikach zapisano informację o trwającym siedem godzin nabożeństwie żałobnym odprawionym 13 października 1836 r., podczas którego do wspólnego grobu złożono prochy pochowanych tam wcześniej paulinów. Powstały nowe nisze, w których spoczęli m.in. o. Pius Przeździecki, generał Zakonu Paulinów w okresie II wojny światowej, oraz o. Piotr Markiewicz, przeor Jasnej Góry w czasie I wojny światowej i późniejszy wieloletni generał zakonu. W najbardziej zaszczytnym miejscu pod ołtarzem Matki Bożej spoczęły zwłoki o. Augustyna Kordeckiego, bohaterskiego obrońcy klasztoru. W drugiej połowie XX w. jego prochy przeniesione zostały do szklanej niszy w lewej ścianie kaplicy. it Z DIECEZJI Moja Diecezja 15 GDAŃSK Tradycją stały się już międzyreligijne spotkania u gdańskich franciszkanów, w których biorą udział przedstawiciele wyznań chrześcijańskich, a także przedstawiciele gmin żydowskiej i muzułmańskiej. 29-30 października wspólną modlitwą o pokój rozpoczęła się debata pod hasłem „Duch Ekonomi”, poświęcona zagadnieniom związanym z problemami współczesnego świata w dobie kryzysów ekonomicznych, ale też duchowych. – Podążamy za wezwaniem papieża Franciszka, który prosi o otwartość Kościoła na obecne problemy i bolączki współczesności – powiedział franciszkanin o. Robert Zbierański, koordynator „Asyżu w Gdańsku”. – Dobrym przykładem dla nas jest zaproszenie przez Franciszka prezydenta Izraela i prezydenta Palestyny, czyli również przedstawicieli dwóch wielkich religii, na wspólną modlitwę o pokój, jaka miała miejsce w Watykanie kilka miesięcy temu. Symbolicznie też zasadzono wówczas drzewko oliwne w Ogrodach Watykańskich. W naszych gdańskich spotkaniach nawiązujemy do przesłania płynącego z Asyżu, czyli do dialogu między religiami – dodał franciszkanin. Asyż w Gdańsku to międzynarodowy projekt nawiązujący do dziedzictwa Jana Pawła II, który w 1984 r. zainicjował międzyreligijne spotkanie z modlitwą o pokój dla całego świata. if Z DIECEZJI GNIEZNO 16 Abp Wojciech Polak modlił się w Dzień Zaduszny w katedrze gnieźnieńskiej za zmarłych arcybiskupów gnieźnieńskich i prymasów Polski, biskupów i kapłanów, osoby życia konsekrowanego i wiernych związanych z tą świątynią. „Wszystkich i każdego z osobna obejmujemy dziś modlitwą” – mówił. Wspólnie z metropolitą gnieźnieńskim Mszę św. celebrowali: bp Krzysztof Wętkowski, abp senior Józef Kowalczyk i bp senior Bogdan Wojtuś oraz kanonicy Kapituły Prymasowskiej. – Chrystus wczoraj i dziś, Alfa i Omega, Jego jest czas i wieczność. Te słowa z Wigilii Paschalnej, które wypowiada kapłan, kreśląc na świecy paschalnej znak krzyża, przypominają nam w tym szczególnym dniu roku o tym, że Chrystus jest z nami, bo Jego jest czas i wieczność. I są z nami ci, którzy w Chrystusie umierają, ci, których z wdzięcznością wspominamy, których nosimy w sercu – dawnych i współczesnych biskupów, kapłanów, siostry zakonne i braci, ojców i matki, dzieci i młodzież, wszystkich i każdego z osobna chcemy dzisiaj otoczyć modlitwą. Otaczamy nią także tych, którzy spoczywają w tej katedrze – mówił prymas na początku Mszy św. O istocie Dnia Zadusznego, w którym modlimy się za tych, którzy już odeszli, i który przypomina nam, żyjącym, że również podążymy ich śladem, mówił w homilii ks. prof. Bogdan Czyżewski, kanonik Kapituły Prymasowskiej. Na zakończenie Mszy św. abp Wojciech Polak poprowadził procesję, która podążyła nawami bocznymi wzdłuż kaplic, w których kryptach pochowano wielu arcybiskupów gnieźnieńskich i prymasów Polski. Biskupi, kapłani i siostry zakonne wraz z obecnymi w katedrze wiernymi modlili się przy kolejnych stacjach za zmarłych. Wieczne odpoczywanie w kryptach katedry gnieźnieńskiej znaleźli m.in. budowniczy świątyni abp Jarosław Bogoria Skotnicki, abp Zbigniew Oleśnicki, abp Jan Łaski, abp Maciej Łubieński, abp Teodor Potocki, abp Ignacy Krasicki oraz pierwszy prymas odrodzonej Polski abp Edmund Dalbor. Tutaj również znajduje się serce kard. Augusta Hlonda, wielkiego prymasa II Rzeczypospolitej. bgk KALISZ Uroczystości związane z obchodami jubileuszu 500. rocznicy urodzin św. Teresy od Jezusa – hiszpańskiej mistyczki, karmelitanki i pisarki – odbyły się 26 października w Niedźwiadach k. Kalisza. Mszy św. przewodniczył biskup kaliski Edward Janiak. – Św. Teresa z Avila to ciekawa święta – mówił w homilii. – Zawsze, kiedy słyszałem o tej świętej, to dziwiłem się, że zakonnica ma się też nawracać. Po dwudziestu latach w zgromadzeniu odkryła, że Bóg jest najważniejszy i od tego czasu zaczęła na serio traktować realizację swego powołania – mówił bp Janiak. Podkreślił, że św. Teresa pod obrazem umęczonego Chrystusa w kaplicy widzi swoją grzeszność, rodzi się na nowo i od tej chwili „idzie na całość”. – Zaczyna doświadczać intensywnych, mistycznych wizji. Jest mistyczką, ale też kobietą czynu. Szuka bardziej surowych warunków życia, które sprzyjają głębszej modlitwie – mówił kaznodzieja. Przypomniał, że św. Teresa założyła pierwszy klasztor według odnowionej reguły karmelitańskiej oraz że była przesłuchiwana przez inkwizycję, ale dalej robiła swoje: wraz ze św. Janem od Krzyża zakładała kolejne klasztory, powstało ich w sumie 33. – Dzieła św. Teresy są klasyczną literaturą mistyczną, zaś po wielu latach papież Paweł VI ogłosił ją doktorem Kościoła – zaznaczył ordynariusz kaliski. Karmelitanki dotarły na ziemie polskie, do Krakowa, w 1612 r. na zaproszenie polskich karmelitów bosych. Klasztor Karmelitanek Bosych w Niedźwiadach wywodzi się z klasztoru lwowskiego. Siostry przyjechały do Kalisza w 1946 r. ek KATOWICE Młoda, tragicznie zmarła rodzina uczy nas, że życie jest po prostu kruche. Przemijamy. Wszyscy bez wyjątku. I zdążamy ku wieczności – mówił 28 października w katowickiej katedrze Chrystusa Króla abp Wiktor Skworc podczas Mszy pogrzebowej Brygidy, Dariusza i ich syna Remigiusza Kmiecików. Rodzina dziennikarzy zginęła w katastrofie kamienicy w Katowicach w czwartek 23 października. Metropolita katowicki powiedział, że po śmierci rodziny Kmiecików „stajemy w niemym bólu jak Maryja, Matka Bolesna na człowieczej kalwarii”. – Każda śmierć jest przedwczesna, a co dopiero śmierć młodej rodziny. Ich pełna bólu śmierć nie jest z pozoru bezsensem. Wpatrzeni w krzyż wierzymy jednak, że zaowocuje ona bezkresnym dobrem, o czym się przekonamy po bezkresnej stronie życia – wyraził nadzieję abp Skworc. KIELCE Tak zwane mieszkania wspierane, udostępniane przez kielecką Caritas osobom zagrożonym bezdomnością, pomagają im przetrwać zimę. Kolejne powstaną przy ul. Sobieskiego. – Siostry urszulanki opuszczające Kielce przekazały na ten cel niewielki domek w ogrodzie – poinformował KAI ks. Krzysztof Banasik, wicedyrektor Caritas w Kielcach. Mieszkania tego typu funkcjonują już w budynku przy ul. Urzędniczej 16. – Dzięki nim pewna grupa osób nie poszła na ulicę, ma dach nad głową i podejmuje działania aktywizujące. W wychodzeniu z ubóstwa najistotniejsze jest wskazanie celów, ukierunkowanie na pracę i dokształcanie – wyjaśnił ks. Banasik. Projekty, które pozwalają na walkę z wykluczeniem społecznym osób ubogich, realizuje m.in. Centrum Integracji Społecznej prowadzone przez Caritas. Chodzi o specjalne programy reintegracji społecznej i zawodowej osób długotrwale bezrobotnych. Aby lepiej monitorować obszary bezdomności, kielecka Caritas zatrudniła streetworkera. Odwiedza on miejscowe dworce kolejowe, współpracuje ze służbami kolei oraz pracownikami Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, zgłasza przypadki zagrożenia zdrowia czy życia, kieruje bezdomnych do odpowiednich placówek. W Kielcach na osoby bezdomne czeka ponad 230 miejsc. Potrzebujący znajdą też schronienie w placówkach w pobliskich Miechowie, Świniarach i Morawianach. dziar KRAKÓW Błogosławieni, którzy żyją w Panu. I błogosławieni, którzy umierają w Panu, bo będą żyć na wieki – powiedział do wiernych w uroczystość Wszystkich Świętych metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz. Hierarcha przewodniczył Mszy św. odprawionej w kaplicy Zmartwychwstania Pańskiego na cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Podkreślił, że obecność na grobach bliskich skłania ku refleksji nad własnym życiem – jego kruchością i przemijalnością. Zaznaczył jednak, że to nie ma być powód do smutku, ale do nadziei, zwłaszcza dla człowieka wierzącego. – Wierzymy głęboko, że ostatnie słowo nie należy do śmierci, lecz do życia. Wierzymy, że nasz Stwórca i Zbawiciel przeprowadzi nas przez ciemną dolinę cierpienia i śmierci, i wprowadzi nas w przestrzeń światła i życia, do swego królestwa, któremu nigdy „nie będzie końca” – mówił. Odwołał się też do postaci św. Jana Pawła II, którego bliscy, rodzice i brat, są pochowani na cmentarzu Rakowickim. Podkreślił, że papież Polak dał swoim życiem świadectwo, że świętość może być „fascynującym stylem życia, naznaczonym miłością i służbą”. luk LEGNICA 1 listopada w godzinach porannych w Szpitalu Wojewódzkim w Legnicy odszedł do Domu Ojca ksiądz infułat prof. dr hab. Władysław Bochnak, emerytowany prepozyt Kapituły Katedralnej i proboszcz parafii katedralnej w Legnicy. Śp. ks. Bochnak urodził się w 1934 r. w Groniu. Był profesorem nauk teologicznych (historia Kościoła) PWT we Wrocławiu, doktorem nauk teologicznych Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie, magistrem teologii KUL, wykładowcą historii Kościoła, autorem ponad 100 publikacji i kilkunastu pozycji książkowych z zakresu historii Kościoła. Święcenia kapłańskie przyjął w 1960 r. Był proboszczem w legnickiej parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła od 1988 r., kiedy to został przysłany do miasta przez ówczesnego metropolitę wrocławskiego kard. Henryka Gulbinowicza z misją stworzenia katedry dla przyszłej diecezji. Działania te były prowadzone dyskretnie, ale konsekwentnie. Był inicjatorem i organizatorem spotkania metropolity wrocławskiego z generałami Wojska Polskiego, generałami radzieckimi, którzy opuszczali Legnicę, oraz uroczystego przekazania Domu Oficera na rzecz diecezji legnickiej. Budynek ten po ogłoszeniu w 1992 r. diecezji legnickiej stał się siedzibą dzisiejszej Kurii Biskupiej i Wyższego Seminarium Duchownego. Jako proboszcz katedry zasłużył się w pracy duszpasterskiej, działalności charytatywnej. Był też kapelanem Wojska Polskiego i policji. Wiele dokonał na terenie miasta i diecezji jako wikariusz generalny biskupa legnickiego. Ks. Bochnak był także prepozytem Kapituły Katedralnej, wykładowcą historii Kościoła, diecezjalnym dyrektorem ekonomicznym i bliskim współpracownikiem biskupa legnickiego Tadeusza Rybaka. Jako proboszcz katedry (do 2011 r.),przeprowadził w niej Z DIECEZJI – Dariusz, Brygida i mały Remigiusz dają nam bezcenną lekcję w naszym świecie porażonym materializmem, głodnym sensacji, zachowującym się, jakby Boga nie było, iż pośrodku życia jesteśmy w śmierci. Jedyny sposób, by przemijać mądrze, to wierzyć w Chrystusa i być we wspólnocie jego uczniów w Kościele – podkreślił kaznodzieja. Zwrócił uwagę, iż celebrowana w katedrze Msza jest również dziękczynieniem za Dariusza, Brygidę i Remigiusza Kmiecików – ludzi wiary związanych z życiem lokalnego Kościoła, ludzi prawych przekonanych o wartości rodziny, przekonanych o wartości pracy, zainteresowanych losami najbardziej wydziedziczonych. Dziękujemy za dziennikarzy, którzy ukazywali, że dziennikarstwo to powołanie, misja zmagania się o lepszy świat – podkreślił abp Skworc. Dodał, że pozostało dzieło zmarłych tragicznie dziennikarzy, ich – jak się wyraził – niepowtarzalny ślad we wszechświecie pozostały na nośnikach elektronicznych. W katedrze oprócz pogrążonej w żałobie rodziny zgromadzili się koledzy obojga zmarłych małżonków z redakcji TVP i TVN oraz mieszkańcy Katowic. W Eucharystii uczestniczyli także m.in. prezydent Katowic Piotr Uszok oraz były premier Jerzy Buzek. Prezydent RP Bronisław Komorowski podjął decyzję o pośmiertnym odznaczeniu Brygidy Frosztęgi-Kmiecik i Dariusza Kmiecika Złotymi Krzyżami Zasługi za osiągnięcia w działalności dziennikarskiej, za „wkład w rozwój dokumentu telewizyjnego i wyjątkową wrażliwość społeczną w pracy reporterskiej”. Ceremonia pochowania zmarłych odbyła się na cmentarzu komunalnym w Katowicach. awo, lk 17 wiele prac, m.in. wymianę dachu kościoła, remont organów, instalację kurantów (drugich takich w Polsce) zdemontowanych w czasie II wojny światowej, wymianę witraży. ks.ww LUBLIN Z DIECEZJI W liturgiczne wspomnienie św. Jana Pawła II 22 października br. zainaugurowano comiesięczne spotkania Szkoły Modlitwy Różańcowej dla Młodych. Odbywać się one będą w każdą drugą środę miesiąca o godz. 19 w kościele pw. Świętego Ducha w Lublinie. Nauczanie prowadzi ks. dr Wojciech Rebeta – ojciec duchowny lubelskiego seminarium duchownego. łsz 18 Pomysł na Internetowe Studio, a w dalszym planie na Internetową Telewizję Archidiecezji Lubelskiej, zrodził się w 2012 r. i przyjął ogólną nazwę JordanNet – powiedział KAI ks. dr Ryszard Podpora, dyrektor Wydziału Duszpasterskiego Archidiecezji Lubelskiej. – Obecnie internetowe studio archidiecezji lubelskiej jest prowadzone przez osoby pracujące w Wydziale Duszpasterstwa. Projekt ma aprobatę abp. Stanisława Budzika – zaznacza dyrektor. – ITVAL, bo tak skrótowo nazywamy tę inicjatywę, powstała z myślą o niektórych transmisjach online, np. święceń kapłańskich czy uroczystości związanych z Triduum Paschalnym. Obecnie mamy studio internetowe dla realizacji programów informacyjnych, wywiadów z ciekawymi gośćmi – precyzuje dyrektor. – Działa ono od kilku tygodni i wzbogaca filmami stronę główną archidiecezji lubelskiej oraz media prasowe i diecezjalne Radio eR. W planach jest uruchomienie Internetowego Studio Live, gdzie realizować będziemy programy na żywo – dodaje. Dyrektor sprecyzował cele projektu cyfryzacji Wydziału Duszpasterstwa Archidiecezji Lubelskiej. – Przede wszystkim będzie to duszpasterskie wykorzystanie nowych technologii informacyjnych dla kontaktu wiernych z pasterzem archidiecezji lubelskiej – mówi ks. Podpora. Inne cele to realizowanie bezpośrednich transmisji online z katedry lubelskiej, promowanie ciekawych zabytków sakralnych, zwiększenie obecności programów katolickich z archidiecezji lubelskiej w sieci, nawiązanie i podtrzymanie kontaktu z wiernymi i ewangelizacja. Metropolita lubelski abp Stanisław Budzik jest bardzo zainteresowany projektem. Zdecydowanie go poparł i w związku z tym powołał nową osobę do pracy nad nową witryną internetową. Wyraził też zgodę na renegocjację umowy i zwiększenie prędkości sieci internetowej dla potrzeb kurii metropolitalnej, zgodził się na podpisanie umowy z firmą zewnętrzną na pilotaż programu bezpłatnej witryny dla każdej parafii oraz zaakceptował wizualną stronę nowej witryny internetowej archidiecezji lubelskiej, której opublikowania można spodziewać się na przełomie 2014 i 2015 r. Cyfryzacja archidiecezji nie dotyczy tylko kurii metropolitalnej, lecz każdej parafii, która będzie chciała dołączyć do projektu. łsz ŁÓDŹ W wieczór poprzedzający uroczystość Wszystkich Świętych, wzorem lat ubiegłych, w bazylice archikatedralnej w Łodzi zgromadziła się młodzież, by oddać chwałę Bogu wraz z Jego świętymi. Na spotkaniu obecny był także abp Marek Jędraszewski. Na ołtarzu obok Najświętszego Sakramentu zostały ustawione relikwiarze z doczesnymi szczątkami świętych. Abp Jędraszewski przywołał słowa św. Pawła, który mówi o chrześcijanach, że oni są święci już od momentu chrztu. – Na mocy tego sakramentu mieszka w nas sam Pan Bóg – powiedział abp Jędraszewski. – Jak to jest? Jestem święty na mocy chrztu, a jednocześnie mam być święty? – pytał. Aby to lepiej zrozumieć, arcybiskup podzielił się doświadczeniem spotkania z ks. Michaelem Lemeri’e. Ten kapłan, kiedy był studentem na politechnice, pojechał do Manili na Światowe Dni Młodzieży, zachęcony przez księdza ze swojej parafii. Pojechał tam z wielką niechęcią, nie był zbyt wierzącą osobą. Zmieniło się to, gdy zobaczył 6 mln ludzi wierzących w Jezusa – to przemieniło jego życie. Będąc tam, został poproszo- ny o przeczytanie czegoś wobec zebranych i Ojca Świętego. Po przeczytaniu tekstu chciał odejść, ale Ojciec Święty, kiwając ręką, przywołał go do siebie i powiedział: – Ty możesz! – Tak, Ojcze Święty, ale to jest trudne – odpowiedział. – Ale ty dasz radę, ty możesz – powtórzył papież. Lemeri’e wrócił na miejsce, a gdy powrócił do domu, zostawił studia i wstąpił do seminarium. Słowa papieża stały się programem jego życia. az OPOLE Teologii prof. Hryniewicza bać się nie trzeba. Ona rzeczywiście jest inna – ma słowa pocieszenia – powiedział ks. prof. Piotr Jaskóła w laudacji z okazji nadania tytułu doktora honorowego Uniwersytetu Opolskiego o. prof. Wacławowi Hryniewiczowi. Uroczystość odbyła się 30 października w Auli Błękitnej UO w Opolu. Ks. Jaskóła, promotor doktoratu o. prof. Hryniewicza, w laudacji podkreślał, że Senat Uniwersytetu Opolskiego „pragnie uczcić znanego w świecie ekumenistę, człowieka zasłużonego dla światowej i polskiej ekumenii, dogłębnego znawcę prawosławia, teologa o ogromnym wielokierunkowym dorobku naukowym”. Władze Uniwersytetu Opolskiego doceniły wieloletnie badania naukowe o. prof. Hryniewicza nad chrześcijańską teologią paschalną, teologią nadziei, uniwersalizmem zbawienia, teologią staroruską i różnymi zagadnieniami ekumenicznymi. – Doktorant czerpiąc inspiracje z tradycji chrześcijaństwa wschodniego, rozwija teologię otwartą na ekumeniczne rozwiązania – powiedział ks. prof. Jaskóła. hh Z pewnością Ojciec Profesor w głębi teraz wzdycha – jak wielokroć w chwilach wyrażania mu należnego szacunku i wdzięczności – „św. Franciszku, przymruż oko”. Jednak św. Franciszek może patrzeć spokojnie, bo nie widać próżności ani lenistwa w życiu i posługiwaniu jego duchowego syna – powiedział 30 października bp Andrzej Czaja, promotor nadania doktoratu honorowego Uniwersytetu Opolskiego o. prof. Stanisławowi Napiórkowskiemu OFMConv. PELPLIN 31 października zmarł w szpitalu w Starogardzie Gdańskim ks. prałat dr Edward Hinz, wybitny muzykolog, wykładowca seminarium duchownego w Pelplinie. Miał 85 lat. Zmarły profesor WSD w Pelplinie, wybitny muzykolog przez całe życie służył formacji kapłanów, kształcił pokolenia kleryków. Jego książki z zakresu muzyki kościelnej, szczególnie na temat chorału gregoriańskiego, były cenione w całej Polsce. Ogółem był autorem ponad 40 publikacji. Przygotowywał rzesze organistów. Do czasu przejścia na emeryturę odpowiadał w diecezji pelplińskiej za wydział muzyki kościelnej. Urodził się 21 października 1929 r. w Lubawie. Świadectwo maturalne uzyskał w 1949 r. Studiował w WSD w Pelplinie, gdzie 29 maja 1955 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Ks. Hinz pracował jako wikariusz w Grudziądzu, po czym rozpoczął studia z muzykologii na KUL-u. W 1962 r. zaczął pracować w Pelplinie. Był profesorem muzyki kościelnej w WSD w Pelplinie, dyrygentem pelplińskiego Chóru Katedralnego i przewodniczącym Komisji Muzyki Kościelnej w diecezji pelplińskiej. W 1988 r. został kanonikiem gremialnym Kapituły Katedralnej w Pelplinie. Jest autorem przeszło czterdziestu publikacji. Najbardziej znane to: „Chorał gregoriański”, „Zarys historii muzyki kościelnej”, „Z dziejów muzyki kościelnej w diecezji chełmińskiej” (1994). Ponadto ks. prof. Hinz jest autorem części stałych Mszy św. ks. is PŁOCK Panel o minionym ćwierćwieczu wolności, spotkanie środowiska osób niepełnosprawnych, obchody 30. rocznicy śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, koncerty w katedrze i wystawy w Muzeum Diecezjalnym znalazły się w programie Dni Kultury Chrześcijańskiej, które 28 października zakończyły się w Płocku. Wspólnym mianownikiem były Msze św. i spotkania ewangelizacyjne. Całość odbywała się pod hasłem „Ducha nie gaście”. W czasie Dni płocczanie mogli wspólnie obchodzić także Dzień Papieski i patronalne święto Diecezjalnej Szkoły Nowej Ewangelizacji św. Łukasza Ewangelisty. Ponadto w parafii św. Stanisława Kostki, z inicjatywy Salezjańskiego Duszpasterstwa Akademickiego „Petroklezja”, odbył się Wieczór Chwały pod nazwą „Waleczne Serce”. Ważnym wydarzeniem stało się też spotkanie w Domu Darmstadt z udziałem osób, które przeżyły niemiecki obóz zagłady w Działdowie. Tradycyjnie miejscem Spotkania Integracyjnego dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin była parafia św. Jakuba w Płocku-Imielnicy. Z kolei w Towarzystwie Naukowym Płockim odbyła się dyskusja panelowa pt. „Między wolnością i zniewoleniem. Polskie twarze wolności” z udziałem mazowieckiej wicekurator oświaty Katarzyny Góralskiej, dr Liliany Tomaszewskiej z PWSZ, dyrektora Teatru Dramatycznego Marka Mokrowieckiego i ks. prof. dr. hab. Ireneusza Mroczkowskiego z UKSW w Warszawie i WSD w Płocku. Dyskutowano m.in. o procesie autonomizacji i atomizacji jednostki, dążeniu wyłącznie do zaspokojenia swoich celów, a z drugiej strony o rosnących obawach przed utratą wolności, związanej choćby z utratą pracy czy podejmowaniem ważnych decyzji życiowych. Debatę zakończono mało optymistyczną konkluzją, że obecnie ludzkości „zagraża indywidualizm posunięty do skrajności, kryzys wartości i widmo anarchii”. Katolickie Stowarzyszenie „Civitas Christiana” zaprosiło na wykład Łukasza Krzysztofki z UKSW o przyjaźni ks. prymasa Stefana Wyszyńskiego i kard. Karola Wojtyły, natomiast Książnica Płocka gościła Szymona Hołownię z promocją jego najnowszej książki pt. „Last minute. 24 h chrześcijaństwa na świecie”. Miłośnicy teatru mieli okazję wysłuchać w katedrze fragmentów „Tryptyku rzymskiego” Jana Pawła II i „Jeremiasza” Karola Wojtyły, recytował je Marek Mokrowiecki, dyrektor Teatru Dramatycznego w Płocku. Z kolei w Opactwie Pobenedyktyńskim „Księgę Hioba” wykonała znana aktorka Stanisława Celińska. W katedrze „Świętemu Janowi Pawłowi II w hołdzie” śpiewał Chór „Pueri et Puellae Cantores Plocenses”, a Dorota Lachowicz, solistka Warszawskiej Opery Kameralnej, wraz z Kwintetem Smyczkowym i Chórem Państwowej Szkoły Muzycznej w Płocku dała koncert pt. „Ave Maria”. Z kolei w Muzeum Diecezjalnym można było obejrzeć wystawę „Św. Jan Paweł II na znaczkach Poczty Polskiej” oraz „Kanonizację Jana Pawła II w obiektywie Jana Waćkowskiego”. Nie zabrakło też konkursów i zdrowej rywalizacji z udziałem dzieci i młodzieży. Młodzież płockich szkół pobiegła w II Biegu Papieskim, przedszkolaki konkurowały w kościele św. Stanisława Kostki w jubileuszowym X Przedszkolnym Festiwalu Piosenki Religijnej, a uczniowie gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych w siedzibie Harcerskie- Z DIECEZJI Uroczystość odbyła się w Auli Błękitnej UO w Opolu. – Laudator nie musi nic lukrować – mówił bp Andrzej Czaja. – Wystarczy, że przypomni najistotniejsze momenty biografii i uczciwie wspomni najbardziej zasadnicze elementy dorobku swego wieloletniego szefa, by słuchający uznali, że godzien jest uroczystego nadania doktoratu honoris causa Uniwersytetu Opolskiego – dodał promotor. Dorobek naukowy o. prof. Napiórkowskiego wynosi ponad 1400 pozycji bibliograficznych, czyli łącznie: monografii, artykułów, prac zbiorowych itp. Do tego dochodzą dziesiątki sympozjów, sesji, konferencji, które w wielu wypadkach poprzedziły powstanie publikacji. – Od samego Napiórkowskiego dowiadujemy się, że swoją uwagę skupił na czterech obszarach refleksji teologicznej: metateologii, mariologii, franciszkanizmie i ekumenizmie – powiedział bp Czaja. – Zwrócę uwagę jedynie na kilka ziaren jego codziennego siewu – mówił opolski biskup. – Pierwsze ziarno to prostota świadectwa wiary i odpowiedzialność za Kościół. Takimi postawami ojciec profesor budował swoich studentów: przy ołtarzu, zwiastując Słowo i dzieląc się Słowem, chodząc w habicie i bez skrępowania odmawiając brewiarz w miejscu publicznym; także przez wielkie zatroskanie o to, by nie czyniono z Maryi bogini – podkreślił bp Czaja. hh 19 go Zespołu Pieśni i Tańca „Dzieci Płocka” uczestniczyły w II Przeglądzie Etiud Teatralnych o świętych i błogosławionych pt. „Zwykli Niezwykli”. Podczas Dni Kultury Chrześcijańskiej odbyło się także I Ogólnopolskie Forum Chrześcijańskie „Ekonomia sumienia” w Orlen Arenie, zorganizowane z inicjatywy Centrum Kultury Chrześcijańskiej „Agape” i Polskiej Akademii Biznesu. eg Z DIECEZJI POZNAŃ 20 Abp Stanisław Gądecki przewodniczył nabożeństwu żałobnemu w dzień wspomnienia wszystkich wiernych zmarłych na najstarszej nekropolii królewskiej na ziemiach polskich. – Tego dnia modlimy się w intencji tych zmarłych, którzy podczas ziemskiego życia byli wprawdzie otwarci na Boga, lecz w sposób niedoskonały; w intencji tych, których droga pośmiertna wymaga jeszcze oczyszczenia z resztek niedoskonałości, z wszelkiego zniekształcenia duszy, do nieba przecież nic nieczystego wejść nie może – mówił przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski. Abp Gądecki podczas Mszy św. w katedrze poznańskiej wspominał papieży Jana XIII, który w 968 r. ustanowił tu pierwsze biskupstwo na ziemiach polskich, i Piusa VII, który podniósł diecezję do rangi metropolii, a także 98 kardynałów, arcybiskupów i biskupów diecezjalnych. Wspominał w modlitwie pochowanych tu władców z dynastii Piastów, wśród nich Mieszka I i Bolesława Chrobrego, a także 240 księży archidiecezji pomordowanych w czasie II wojnie światowej i żołnierzy, którzy oddali swoje życie za wolność ojczyzny. – Modlimy się także za miliony tych wiernych świeckich, którzy budowali Królestwo Boże w sobie, w swoich rodzinach, w naszej diecezji, ojczyźnie i poza jej granicami – mówił abp Gądecki. Homilię podczas nabożeństwa wygłosił ks. prałat Jan Stanisławski. – Niebo to wspólnota zbawionych, doświadczających niewyobrażalnych szczęśliwości. Jak bardzo kocha Pan Bóg zbawionych, a oni Boga, jak bardzo kocha nas Bóg, a razem z Nim wszyscy zbawieni – mówił ks. Stanisławski. Kanonik kapituły metropolitalnej pod- kreślił ciągłą duchową łączność zbawionych z ludźmi żyjącymi. Katedra poznańska jest miejscem pochówku pierwszych władców Polski aż do Kazimierza Odnowiciela, a także członków wielkopolskiej linii Piastów. W krypcie znajdują się groby biskupów poznańskich, wśród nich nagrobki kardynałów Mieczysława Ledóchowskiego i Bolesława Filipiaka oraz arcybiskupów Walentego Dymka i Antoniego Baraniaka. ms PRZEMYŚL Fundacja Pomocy Dzieciom im. Stanisławy Bieńczak oraz Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie w Brzozowie poszukują kandydatów na rodziny zastępcze lub prowadzących placówki opiekuńczo-wychowawcze typu rodzinnego do dwóch wybudowanych domów w Wiosce Dziecięcej w Brzozowie (archidiecezja przemyska). „Pragniemy, aby osieroconymi dziećmi w naszej Wiosce zajęli się małżonkowie kochający dzieci, z silnym kręgosłupem moralnym i kierujący się wartościami chrześcijańskimi” – czytamy w przesłanym KAI komunikacie. Kandydaci muszą również spełniać wymogi formalne, które wynikają z ustawy z 9 czerwca 2011 r. o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej. Powinni m.in. dawać rękojmię należytego sprawowania pieczy zastępczej, nie są i nie byli pozbawieni władzy rodzicielskiej oraz władza rodzicielska nie jest im ograniczona, nie mają też ograniczonych zdolności do czynności prawnych. Ponadto muszą być na podstawie badań lekarskich zdolni do sprawowania właściwej opieki nad dzieckiem i przebywają na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Zainteresowani proszeni są o kontakt z PCPR w Brzozowie przy ul. 3 Maja 51, II piętro, pokój 33, tel. 13 434 20 45, e‑mail: [email protected], www. pcprbrzozow.pl. lk, fpd RADOM Relikwie krwi bł. ks. Jerzego Popiełuszki wprowadzono 19 października do kościoła Chrystusa Nauczyciela w Radomiu. Uroczystość odbyła się w 30. rocznicę męczeńskiej śmierci kapelana Solidarności. Relikwie zostały przekazane do Radomia na wniosek Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Ziemia Radomska. Uroczyście wniósł je do świątyni dziekan ks. Czesław Wawrzyńczak. On też przewodniczył Mszy św. oraz wygłosił homilię. – Stawiamy sobie pytanie, czy w sytuacji zagrożenia bylibyśmy zdolni stanąć w obronie niewinnych i prześladowanych? Czy nie ma w nas postawy owego najemnika, który się kłania okolicznościom, a prawdzie karze stać za drzwiami? Czy nie usprawiedliwiamy często zła, które takim wielkim potokiem płynie poprzez nasze rodziny, naszą ojczyznę, przez całe nasze społeczeństwo – pytał w homilii ks. Wawrzyńczak, dodając, że „święci są po to, aby nas zawstydzać”. Kościół Chrystusa Nauczyciela jest drugą parafią w Radomiu i zarazem czwartą w diecezji radomskiej, w której znalazł się relikwiarz z relikwiami bł. ks. Jerzego Popiełuszki. rm SANDOMIERZ Święci nie szukali świętości jako celu samego w sobie – mówił bp Krzysztof Nitkiewicz w dniu Wszystkich Świętych podczas Mszy św. odprawionej na cmentarzu Katedralnym w Sandomierzu. Biskup sandomierski w homilii wskazywał na świętość jako walor, który zadany jest człowiekowi i wymaga zaangażowania i współpracy z Bożą łaską. Przypomniał zebranym o wielkiej prawdzie obcowania ze świętymi, którzy wspomagają nas w naszej codzienności i wskazują drogę do bliskości Boga. Mszę św., która zgromadziła licznych sandomierzan i gości odwiedzających groby swoich bliskich na cmentarzu Katedralnym, sprawowali kapłani i duszpasterze sandomierscy. Po jej zakończeniu cmentarnymi alejkami wyruszyła procesja, podczas której na czterech stacjach modlono się za zmarłych rodziców, kapłanów poległych w obronie Ojczyzny. Na sandomierskich nekropoliach prowadzona była kwesta na rzecz ratowania i renowacji zabytkowych nagrobków. Włączyło się w nią ponad 250 wolontariuszy i ludzi dobrej woli. apis SIEDLCE SZCZECIN – KAMIEŃ TARNÓW O naszej drodze do świętości i o wzorach świętości w naszym najbliższym otoczeniu mówił 1 listopada w homilii podczas Mszy św. w siedleckiej katedrze biskup siedlecki Kazimierz Gurda. Po Eucharystii tradycyjnie wyruszyła procesja na cmentarz centralny. W homilii bp Gurda przypomniał, że święci to ludzie, którzy usłyszeli Kazanie na Górze i odnieśli je do siebie. Podjęli wysiłek, gdy dowiedzieli się, że błogosławiony to szczęśliwy. Uwierzyli, że w drodze do szczęścia będzie ich wspierał sam Bóg. Hierarcha podkreślił, że proponowana przez Chrystusa droga do szczęścia jest wąska i prowadzi pod górę. – Łatwo się na niej potknąć, ale jest również na niej ktoś, kto prowadzi, pomaga, podaje rękę przy upadku – wyjaśnił. Zdaniem bp. Gurdy święci i błogosławieni przypominają nam, jeszcze pielgrzymującym przez ziemię, że szczęścia nie osiągniemy sami. – Oni tę drogę przeszli i stają się dla nas świadkami, że świętymi i szczęśliwymi stajemy się dzięki zaufaniu do Jezusa i Jego Słowa, dzięki Jego pomocy i miłosierdziu – mówił. Przypomniał także kilku polskich świętych i błogosławionych. – Święty Wojciech poniósł śmierć z rąk pogan, ale zaowocowało to zbliżeniem się do Boga tych, którzy mu tę śmierć zadali. Męczennicy z Pratulina stali się orędownikami jedności. Święty Stanisław dopominał się sprawiedliwości. Święty Maksymilian Maria Kolbe wbrew logice poszedł na śmierć za ojca rodziny, pokazując, jak można własne cierpienie użyć do pomocy bliźniemu i oddania chwały Bogu – wymieniał. Zauważył także, że do grona świętych zalicza się też wielu ludzi, z którymi się zetknęliśmy osobiście. – To nasi rodzice, krewni, znajomi. Znaliśmy ich, podziwialiśmy ich oddanie Chrystusowi, wierność Ewangelii i dobroć dla innych. Dziś w sposób szczególny żywimy nadzieję, że cieszą się szczęściem wiecznym, należą do grona zbawionych, śpiewają pieśń radości i chwały przed Bogiem – mówił bp Gurda. ab, eł 12 kandydatów rozpoczęło studia na roku propedeutycznym w Arcybiskupim Wyższym Seminarium Duchownym w Szczecinie. Wśród nich jest sześciu tegorocznych maturzystów, pozostali są starsi. Daniel ma 22 lata i skończył studia dziennikarskie. – Nudziła mnie Msza św., kazania, Słowo Boże, czułem wewnętrznie, że powinienem pójść do seminarium i robić to lepiej. Ten głos tłumiłem do matury. Po maturze myśli o seminarium wróciły. Byłem gotowy złożyć dokumenty, ale uznałem, że jestem jeszcze za mało dojrzały. Stąd decyzja o studiach. Studia minęły i trzeba było odpowiedzieć na pytanie, co dalej? Tej odpowiedzi szukam w seminarium – mówi Daniel. I zaraz dodaje, że „pobyt tutaj to przede wszystkim formacja duchowa”. – Formujemy się nie tylko jako katolicy, lecz także jako prawdziwi mężczyźni, których w świecie coraz bardziej brakuje. Pójście do seminarium to decyzja wymagająca sporej odwagi i samozaparcia, zrezygnowania z wielu rzeczy i pójścia ścieżką, która wymaga wielu poświęceń. Piotr ma 43 lata i pochodzi z Maszewa. Powołanie zaczął odkrywać w sobie dwa lata temu. – Miałem kilka momentów wahania, ale kiedy nawiedziliśmy Cudowny Obraz Matki Bożej Częstochowskiej na Jasnej Górze, wszystko po mnie spłynęło i nie mam tęsknot do życia świeckiego. Jest mi bardzo dobrze. To studia na kolanach. Pracowałem w dwóch firmach i kochałem swoją pracę, ale postanowiłem pójść za głosem serca – podkreśla Piotr. 19-letni Mateusz pochodzi z Wlewa koło Trzebiatowa. Jego marzeniem było uczyć biologii. Dostał się na kierunki z tym związane. – Przyszły do mnie listy potwierdzające przyjęcie na uczelnie. Nie cieszyłem się z tego za bardzo. Pomyślałem, że to jednak nie jest to, i zapytałem się Pana Boga, co mam zrobić? A On wskazał mi drogę do seminarium – mówi Mateusz. – Ewangelia potwierdza, że Pan Jezus nie powoływał najlepszych i idealnych. Tajemnica powołania przeplata się z tajemnicą słabości ludzkiej i tak będzie do końca – podsumowuje ks. Piotr Gałas, rektor Arcybiskupiego Wyższego Seminarium Duchownego w Szczecinie. � pk Wolontariusze Centrum Wolontariatu „Empatia”, działającego w Zespole Szkół Ekonomiczno-Ogrodniczych w Tarnowie, przekazali 100 tys. zł na budowę Hospicjum Via Spei. Tak wysoką kwotę zebrano w ciągu 19 miesięcy. Akcje charytatywne organizowane były na terenie sklepów i na placach przykościelnych regionu tarnowskiego. W podziękowaniu za trud wolontariusze oraz nauczyciele otrzymali 25 października na koncercie charytatywnym zespołu Perfect obraz przedstawiający kromkę chleba. Prezes Fundacji „Kromka chleba” Anna Czech honoruje takim prezentem darczyńców, którzy przekażą na budowę hospicjum minimum 100 tys. zł. Do tej pory rozdano zaledwie 6 takich obrazów. Zespół Szkół Ekonomiczno-Ogrodniczych w Tarnowie jest jedyną szkołą w tym gronie. Empatia zrzeszająca ponad 200 wolontariuszy i 25 nauczycieli prowadzi równolegle wiele akcji, m.in. od 10 lat „Przemów ludzkim gestem” – zbiórkę na rzecz bezdomnych zwierząt. eb Kościół nie jest właścicielem prawdy Bożej, ale jej stróżem – mówił abp Bruno Forte, sekretarz specjalny synodu o rodzinie, podczas inauguracji roku akademickiego w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. W uroczystości udział wzięli biskupi, przedstawiciele władz państwowych, samorządowych, europarlamentarzyści oraz przyjaciele i mecenasi toruńskiej uczelni. Inauguracja rozpoczęła się 28 października Mszą św. sprawowaną w języku łacińskim pod przewodnictwem abp. Forte. Eucharystię koncelebrowali bp Andrzej Suski, biskup toruński, bp Wiesław Mering, biskup włocławski, bp Stanisław Stefanek, biskup senior z diecezji łomżyńskiej, o. Janusz Sok CSsR, prowincjał Warszawskiej Prowincji Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela, oraz kilkunastu kapłanów. Po Mszy św. rektor uczelni o. dr Zdzisław Klafka CSsR, witając przybyłych gości, powiedział, że tylko na fun- Z DIECEZJI TORUŃ 21 Z DIECEZJI 22 damencie prawdy można budować moralne życie. Życzenia przekazał uczelni prefekt Kongregacji ds. Wychowania Katolickiego kard. Zenon Grocholewski. – Bądźcie bezinteresownymi sługami prawdy. Tylko w świetle prawdy można budować dobro – mówił. Wykład inauguracyjny nt. „Ewangelia rodziny: pragnienie, dar i wyzwania” wygłosił abp Bruno Forte, ordynariusz diecezji Chieti-Vasto oraz sekretarz specjalny synodu o rodzinie. Hierarcha przybliżył problematykę podejmowaną przez biskupów na synodzie. Powiedział, że zadaniem synodu było na nowo przypomnieć o tym, że rodzina jest piękna, jest szkołą uczłowieczenia, życia w Kościele, uspołecznienia i uświęcenia. – Siłą społeczeństwa jest umiejętność kochania drugiego człowieka. Szkołą miłości jest właśnie rodzina. Tam człowiek uczy się stawiania czoła trudnościom i kochania mimo wszystko – mówił arcybiskup. Zaznaczył, że ten, kto nie jest zdolny do miłości na zawsze, traci swoje człowieczeństwo. – Bądźcie otwarci na miłość – mówił abp Forte. Podkreślił, że Kościół jest stróżem rodziny i w imię prawdy oraz Ewangelii Miłości troszczy się o wszystkich, także o poranionych i doświadczających trudności. – Należy towarzyszyć z miłosierdziem tym wszystkim, którzy się pogubili, by im pomóc, by wciąż czuli się kochani przez Boga i przez Kościół – mówił. Po wykładzie inauguracyjnym rektor uczelni o. Zdzisław Klafka CSsR i o. Jan Król CSsR w imieniu o. dr. Tadeusza Rydzyka CSsR, założyciela uczelni, wręczyli medale Pro Ecclesia et Patria dla mecenasów WSKSiM. W imieniu wszystkich wyróżnionych medal odebrał Michał Dworczyk z Fundacji „Wolność i Demokracja” z Warszawy. Wręczono także nagrodę dla najlepszego absolwenta, którym w tym roku została s. Anna Klewek ze Zgromadzenia Służebnic Ducha Świętego. xpb WARSZAWA Laureatem IX edycji nagrody Pontifici – Budowniczemu Mostów, został, otrzymując tytuł Pontifexa 2014, ks. dr Jan Kaczkowski – bioetyk, doktor teologii moralnej, prezes i założyciel Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. Uroczystość wręczenia nagrody odbyła się w kościele św. Marcina przy ul. Piwnej w Warszawie. Nagroda Pontifici jest zawsze przyznawana 24 października, w rocznicę założenia warszawskiego Klubu Inteligencji Katolickiej. Otrzymuje ją osoba, która całym swoim życiem ukazuje wartości dobra wspólnego, dialogu i poświęcenia na rzecz bliźnich. Kapitułę nagrody Pontifici stanowią członkowie honorowi KIK: Halina Bortnowska, prof. Krzysztof Byrski, prof. Bohdan Cywiński, prof. Kazimierz Czapliński, bp Bronisław Dembowski, Izabela Dzieduszycka, prof. Jerzy Kłoczowski, prof. Stanisław Luft, Anna Radziwiłłowa, Krystyna Sieroszewska, Zygmunt Skórzyński, Krzysztof Śliwiński, Zofia i Andrzej Wielowieyscy, Jan Turnau, Stefan Wilkanowicz, Henryk Wujec. Dotychczas laureatami nagrody zostali: prof. Andrzej Zoll (2006 r.), abp Henryk Muszyński (2007 r.), Krzysztof Czyżewski (2008 r.), prof. Krzysztof Zanussi (2009 r.), Danuta Baszkowska (2010 r.), s. Rafaela – Urszula Nałęcz FSK (2011), bp Zdzisław Tranda (2012) i dr Helena Pyz (2013). lk, kik.waw.pl WARSZAWA-PRAGA Świętość opiera się na miłości Boga i drugiego człowieka – podkreślił abp Henryk Hoser. W uroczystość Wszystkich Świętych bp warszawsko-praski przewodniczył Mszy św. na cmentarzu w Marysinie Wawerskim. W homilii abp Hoser przypomniał, że świętość jest programem życia każdego chrześcijanina. – Całą wielkością człowieka jest to, że może się identyfikować ze swoim Ojcem, który jest w niebie. Upodabniać się do Niego w tej świętości, to zrywać radykalnie z tym, co jest związane z szatanem, z grzechem, z tym, co jest siłą niszczącą człowieka, jego życie i jego godność – podkreślił bp warszawsko-praski. Po Mszy św. alejkami cmentarza przeszła uroczysta procesja. Wierni modlili się za zmarłych, przywołując wstawiennictwa Wszystkich Świętych. mag WŁOCŁAWEK 153 osoby reprezentujące 32 hospicja z całego kraju 24-26 października spotkały się w Licheniu na dorocznej konferencji organizowanej przez Forum Hospicjów Polskich. W tym roku tematem przewodnim spotkania było „Hospicjum w służbie rodzinie chorego u kresu życia”. Uczestnicy paneli dyskusyjnych zastanawiali się nad tym, w jaki sposób na przestrzeni 30 lat, czyli od momentu, kiedy w Polsce rozpoczęły działalność hospicja i ośrodki opieki paliatywnej, zmieniała się rodzina czy zrodziły się nowe wyzwania jej dotyczące. Swoje rozważania prowadzili m.in. w kontekście niedawnego Nadzwyczajnego Zgromadzenia Ogólnego Synodu Biskupów w Watykanie. Zdaniem Jolanty Stokłosy, prezesa FHP, przez ostatnie 30 lat nie zmieniły się problemy społeczne, z którymi spotykają się pracownicy hospicjów. Teraz – tak jak i wówczas – występują rodziny patologiczne, dysfunkcyjne czy z problemem alkoholowym. Niedawno pojawiły się „dwa nowe elementy”, które w znaczący sposób utrudniają pracę hospicjom: dostępność do narkotyków oraz zamykanie się ludzi na kontakty społeczne, wyobcowanie. – Rodziny mówią: lekarz tak, pielęgniarka tak, ale wolontariusz nie. Coraz trudniej komuś obcemu wejść do czyjegoś domu. – I tu jest też bardzo ważne zadanie hospicjów, żeby pokazać tym rodzinom, że czasami warto poprosić sąsiada bądź kogoś życzliwego o pomoc – wyjaśniła Jolanta Stokłosa. Uczestnicy spotkania modlili się także podczas wspólnej Mszy św. przed Cudownym Obrazem Matki Bożej Licheńskiej, uczestniczyli w Koronce do Miłosierdzia Bożego oraz Apelu Maryjnym. Ostatniego dnia warsztatów spotkał się z nimi ks. dr hab. Piotr Kieniewicz MIC, dyrektor Centrum Wsparcia Płodności „Naprotechnologia” w Licheniu. Na zakończenie wystąpili przedstawiciele Hospicjum Matki Teresy z Bardejova na Słowacji, którzy zaprezentowali zgromadzonym swoją placówkę. rad Do odważnej obrony wyznawanych wartości wezwał 28 października abp Józef Kupny podczas uroczystego nadania imienia św. Jana Chrzciciela jednemu z wrocławskich placów. Arcybiskup zachęcał, by bronić tego, co jest dla nas ważne i stanowi sens życia, przekraczając granice czasu i miejsca. Zanim metropolita wrocławski wspólnie z prezydentem Wrocławia odsłonili tabliczkę z nową nazwą placu, kilkudziesięciu uczestników uroczystości wysłuchało krótkiego wykładu prof. Jana Miodka, który wyjaśnił znaczenie imienia Jan. Profesor podkreślił jego hebrajskie pochodzenie oraz zaznaczył, iż w dosłownym tłumaczeniu oznacza ono „Bóg jest łaskaw”. Uroczystościom towarzyszył także koncert chóru młodzieżowego, który zaśpiewał „Panie Janie”. Nadanie imienia było również okazją do Zjazdu Janów. Każdy uczestnik, któremu patronuje św. Jan Chrzciciel, otrzymał specjalny certyfikat. x.rk ZIELONA GÓRA – GORZÓW Wykłady, prelekcje, wystawy, koncerty i projekcje filmów złożyły się na obchody XXX Gorzowskich Dni Kultury Chrześcijańskiej pod hasłem „Dialog jednoczy rodziny i pokolenia”. Spotkania organizowane przez gorzowski Klub Inteligencji Katolickiej zakończyły się 30 października wieczorną Mszą św. w intencji zmarłych członków KIK-u, koncelebrowaną przez emerytowanego biskupa pomocniczego diecezji zielonogórsko-gorzowskiej Pawła Sochę. Kaznodzieja zapewnił, że chociaż człowiek pod wpływem szatana odwrócił się od Boga, to Bóg od człowieka się nie odwrócił. Napomniał też, że człowiekowi nie uda się bez Boga odróżnić dobra od zła. – Do nas należy być świadkami prawdy i dawać jej świadectwo – podkreślił. Spotkania z kulturą zainaugurowane zostały 25 września Mszą św. w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny pod przewodnictwem ordynariusza bp. Stefana Regmunta, który w kazaniu wiele uwagi poświęcił znaczeniu dialogu w rodzi- nie. Zaapelował o mądry dialog, dzięki któremu możliwe jest wzajemne porozumienie, którego konsekwencją jest „umiejętność sensownego życia”. Pierwszą prelekcję podczas DKCh – o „Chrześcijańskim wymiarze dialogu w społeczeństwie pluralistycznym” – wygłosił w gorzowskiej farze abp Henryk Muszyński, przypominając m.in. o randze autorytetu, którym powinni cechować się rodzice. Zwrócił uwagę, że młodemu pokoleniu trzeba pokazywać prawidłowy wymiar prawdy religijnej, co jest trudne w dzisiejszej rzeczywistości, kiedy społeczeństwo jest pluralistycznie zróżnicowane. Rodzice muszą znaleźć czas na zrozumienie młodego człowieka, a następnie także znaleźć czas na słuchanie – podkreślił. „Czy możliwy jest dialog chrześcijaństwa z kulturą współczesną?” – na taki temat odpowiadał ks. prof. Andrzej Draguła podczas spotkania w Wojewódzkiej i Miejskiej Bibliotece Publicznej. Prelegent powiedział, że jest to bardzo trudna rozmowa, ponieważ sztuka współczesna porzuciła kryteria estetyczne. Żeby coś nazwać sztuką, musi mieć ona coś, co zachwyca. Współczesny artysta często służy określonym celom, interpretuje rzeczywistość przez sztukę krytyczną czy publicystyczną. On nie jest tym, który wyraża siebie albo czemuś służy, np. religii. Ks. Draguła odniósł się m.in. do instalacji Doroty Nieznalskiej, której zarzucono profanację krzyża. To nie jest tak, że krzyżowi można nadawać różne znaczenie, artyści w wersji oficjalnej mówią, że jest to zabawa znaczeniami, że to są tylko symbole. Dla ludzi wierzących są to rzeczy nabrzmiałe znaczeniami. Zatem dialog jest bardzo trudny, ale jak z dzieckiem, z którym trzeba rozmawiać, a nie krzyczeć – mówił ks. Draguła. Także w bibliotece wykład pt. „Wiara jest dialogiem” wygłosił Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika „Więź”. Prelegent dowodził, że szukanie Boga przez ludzi określających się jako niewierzący jest już formą wiary. Przytoczył słowa Benedykta XVI, że poszukiwanie Boga jest autentyczną preambułą wiary, bo otwiera człowieka na drogę wiodącą do tajemnicy Boga. Z okazji DKCH otwarty został dla zwiedzających odrestaurowany Pałac Biskupi, w którym obecnie mieści się Instytut bp. Wilhelma Pluty. Dużym zainteresowaniem cieszyły się wystawy prac fotograficznych „Więzy i więzi” Emilii Wójcik oraz „Gdzieś na końcu świata” architekta Dariusza Górnego, który przedstawił na zdjęciach wielopokoleniową rodzinę, podkreślając jej znaczenie w wychowaniu młodych w wierze i tradycji. Miłośnicy kina obejrzeli w kinie dyskusyjnym „60 krzeseł”, film produkcji duńskiej pt. „Rodzina”, a w kościele Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny wyświetlony został film o Janie Pawle II pt. „Cud w Kostaryce”. Prezes gorzowskiego Klubu Inteligencji Katolickiej Jolanta Mijas-Król podkreśliła w rozmowie z KAI, że niezwykle istotnym działaniem klubu jest włączanie do kulturalnych spotkań młodych ludzi. wm ORDYNARIAT POLOWY Biskup polowy WP Józef Guzdek modlił się 31 października przy grobach żołnierzy i kapelanów na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Ordynariusz wojskowy zapalił znicz m.in. przy grobie ks. płk. Jana Mrugacza, wieloletniego kapelana saperów. Odmówił też modlitwę w intencji ofiar katastrofy smoleńskiej z kwietnia 2010 r., a pod ich pomnikiem postawił zapalony znicz. Modlił się też i zapalił znicz w kwaterze „Ł”, w miejscu ekshumacji bohaterów niepodległościowego podziemia. Mogiłę otaczają zdjęcia spoczywających tu do czasu ekshumacji Żołnierzy Wyklętych. Każde zdjęcie opatrzone jest imieniem i nazwiskiem, a nad nimi umieszczone są słowa: „Tu zostałem odnaleziony”. Biskup Guzdek chwilę cichej modlitwy poświęcił żołnierzom i uczestnikom Powstania Warszawskiego, którego 70. rocznicę obchodziliśmy w tym roku. W kwaterze żołnierzy wojny polsko-bolszewickiej zapalił znicz przy jednym z anonimowych grobów. Modlił się także w Dolince Katyńskiej, kwaterze Szarych Szeregów, pod pomnikiem Gloria Victis oraz w kwaterze żołnierzy Powstania Styczniowego, a także przy pomniku upamiętniającym Represjonowanych Politycznie Żołnierzy Górników. kos Z DIECEZJI WROCŁAW 23 Audiencja generalna, 29 października 2014 r. WAT YK AN Franciszek: Kościół jest rzeczywistością widzialną i zarazem duchową 24 Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! W poprzedniej katechezie mieliśmy okazję wskazać, że Kościół ma naturę duchową. Jest on Ciałem Chrystusa, budowanym w Duchu Świętym. Jednakże kiedy odwołujemy się do Kościoła, to natychmiast nasza myśl biegnie ku naszym wspólnotom, parafiom, diecezjom, ku strukturom, w których zazwyczaj się gromadzimy, a także ku elementom i postaciom bardziej instytucjonalnym, które nim kierują, które nim zarządzają. To właśnie jest widzialna rzeczywistość Kościoła. Musimy zatem postawić sobie pytanie: czy chodzi o dwie różne sprawy, czy też o jeden i ten sam Kościół? A jeśli jest to jeden i ten sam Kościół, to jak możemy rozumieć relację między jego rzeczywistością widzialną a duchową? 1. Przede wszystkim gdy mówimy o widzialnej rzeczywistości Kościoła, przypomnijmy, że chodzi o dwie – rzeczywistość widzialną i duchową – nie możemy myśleć tylko o papieżu, biskupach, księżach, siostrach i osobach konsekrowanych. Widzialną rzeczywistość Kościoła tworzy wielu ochrzczonych braci i sióstr, którzy w świecie wierzą, żywią nadzieję i miłują. Wiele razy słyszymy, że Kościół nie czyni tego czy czegoś innego. Powiedz mi w takim razie – kto jest Kościołem – „To księża, biskupi, papież...”. Ależ my wszyscy jesteśmy Kościołem, wszyscy ochrzczeni jesteśmy Jezusowym Kościołem! Tworzą go ci wszyscy, którzy idą za Panem Jezusem i którzy w Jego imię są blisko ostatnich i cierpiących, starając się przynieść nieco ulgi, pocieszenia i pokoju. Wszyscy ci, którzy czynią to, co nakazał nam Pan, są Kościołem. Rozumiemy więc, że także widzialnej rzeczywistości Kościoła nie da się zmierzyć, nie można jej poznać w całej jej pełni: jak bowiem można poznać całe czynione dobro? Tyle dzieł miłości! Ileż wierności w rodzinach, ileż pracy, by wychować dzieci, rozwijać ich talenty, przekazać im wiarę. Ileż cierpienia chorych, którzy ofiarowują je Panu. Tego nie można zmierzyć, jest tego tak wiele! Jak można poznać wszystkie cuda, które Chrystus może dokonać poprzez nas w życiu każdej osoby? Zauważcie: również widzialna rzeczywistość Kościoła wykracza poza to, co możemy kontrolować, poza nasze siły i jest rzeczywistością tajemniczą, gdyż pochodzi od Boga. 2. Jedyną drogą, aby zrozumieć relację między rzeczywistością widzialną a duchową Kościoła, jest spoglądanie na Chrystusa, którego Kościół jest Ciałem i z którego się zrodził w akcie nieskończonej miłości. Bowiem także w Chrystusie, na mocy tajemnicy Wcielenia rozpoznajemy naturę ludzką i naturę boską, zjednoczone w tej samej osobie w sposób cudowny i nierozdzielny. Analogicznie ma to też miejsce w odniesieniu do Kościoła. I tak jak w Chrystusie natura ludzka jest w pełni zespolona z boską, służąc jej, aby dokonało się zbawienie, podobnie zachodzi w Kościele w odniesieniu do jego rzeczywistości widzialnej względem duchowej. Tak więc również Kościół jest tajemnicą, w której to, co niewidzialne, ważniejsze jest od tego, co widzialne, i może być rozpoznane jedynie oczyma wiary (por. Konst. dogm. o Kościele „Lumen gentium”, 8). 3. Jednakże w przypadku Kościoła musimy postawić sobie pytanie: jak rzeczywistość widzialna może służyć rzeczywistości duchowej? Ponownie możemy to zrozumieć, spoglądając na Chrystusa. Chrystus jest wzorem Kościoła, bo Kościół jest Jego Ciałem, jest wzorem każdego chrześcijanina, a kiedy spoglądamy na Chrystusa, to nie błądzimy. W Ewangelii św. Łukasza mowa jest o tym, jak Jezus powróciwszy do Nazaretu – słyszeliśmy ten fragment – gdzie dorastał, wszedł do synagogi i odczytał, odnosząc do siebie samego, fragment z Księgi proroka Izajasza, gdzie napisano: „Duch Pański spoczywa na Mnie, ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnymi, abym obwoływał rok łaski od Pana” (Łk 4, 18-19). Otóż: tak jak Chrystus po- służył się swoim człowieczeństwem – bo był także człowiekiem – by głosić i wypełniać Boży plan odkupienia i zbawienia – bo był Bogiem – tak też powinno być w przypadku Kościoła. Poprzez swoją rzeczywistość widzialną – to wszystko, co jest widoczne – sakramenty i świadectwo nas wszystkich chrześcijan, Kościół jest wezwany każdego dnia, by stawał blisko każdego człowieka, począwszy od ubogich, cierpiących i wykluczonych, aby wszyscy nadal mogli odczuć współczujące i miłosierne spojrzenie Jezusa. Drodzy bracia i siostry, często jako Kościół doświadczamy naszej kruchości i ograniczeń. Wszyscy jesteśmy słabi i ograniczeni, wszyscy jesteśmy grzesznikami, wszyscy. Nikt spośród nas nie może powiedzieć, że nie jest grzesznikiem. Jeśli ktoś spośród nas nie czuje się grzesznikiem, niech podniesie rękę – zobaczymy, jak jest ich wielu! Nie, tak nie można, wszyscy jesteśmy grzesznikami! A ta słabość, ograniczenia, grzechy, słusznie, jeśli budzą w nas głęboki smutek, zwłaszcza kiedy dajemy zły przykład i zdajemy sobie sprawę, że stajemy się powodem zgorszenia. Ale ile razy słyszeliśmy w okolicy: „Ta osoba jest zawsze w Kościele, ale obmawia wszystkich”. Cóż to za zły przykład, obmawianie drugiej osoby. To nie jest chrześcijańskie, to jest zły przykład: to grzech. W ten sposób dajemy zły przykład: „Jeśli ten czy tamta jest chrześcijaninem, to ja w końcu zostanę ateistą”. Niech nasze świadectwo pozwoli zrozumieć, co to znaczy być chrześcijaninem. Prośmy, byśmy nie byli powodem zgorszenia. Prośmy zatem o dar wiary, abyśmy mogli zrozumieć, że niezależnie od naszej małości i ubóstwa Pan uczynił nas naprawdę narzędziem łaski i widzialnym znakiem swej miłości wobec całego rodzaju ludzkiego. To prawda, możemy stać się powodem zgorszenia, ale możemy się także stać motywem świadectwa, świadkami mówiącymi: Jezus chce, abyśmy tak czynili. Dziękuję. tł. st Apel o skuteczną walkę z epidemią wirusa ebola Ojciec Święty zaapelował do wspólnoty międzynarodowej o skuteczną walkę z epidemią wirusa ebola i ulżenie cierpieniom osób tak ciężko nią doświadczonych, a także o modlitwę za osoby, które straciły życie na skutek tej epidemii. – W obliczu zaostrzenia się epidemii wirusa ebola – stwierdził Franci- szek – pragnę wyrazić głębokie zaniepokojenie tą straszliwą chorobą, która rozprzestrzenia się szczególnie na kontynencie afrykańskim, zwłaszcza wśród najuboższych grup ludności. Jestem blisko nich z moją miłością i modlitwą za osoby poszkodowane, a także lekarzy, pielęgniarki, wolontariuszy, instytuty zakonne i stowarzyszenia, którzy pracują heroicznie, aby pomóc naszym chorym braciom i siostrom. Ponawiam mój apel, aby wspólnota międzynarodowa podjęła wszelkie niezbędne wysiłki w celu wyeliminowania tego wirusa, skutecznie łagodząc trudy i cierpienia tych, którzy są tak ciężko doświadczani. Zachęcam was do modlitwy za nich i za tych, którzy stracili życie. st Franciszek będzie mówił w Strasburgu o problemach socjalnych 25 listopada w przemówieniu w Parlamencie Europejskim i w Radzie Europy papież Franciszek będzie mówił przede wszystkim o problemach socjalnych na naszym kontynencie – zapowiedział na internetowym portalu Vatican Insider abp Mario Toso, sekretarz Papieskiej Rady Iustitia et Pax. Przypomniał, że papież z kontynentu latynoamerykańskiego jest na te sprawy szczególnie uwrażliwiony. – Domaganie się sprawiedliwości społecznej jest ściśle związane z głoszeniem Ewangelii – podkreślił abp Toso, dodając, że Kościół niekiedy za mało zwracał na to uwagę. Nie powinien poza tym ryzykować wplątywania się w politykę, ale szczególny nacisk musi kłaść na duszpasterstwo społeczne. ts Na prywatnej audiencji Ojciec Święty przyjął 30 października przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Martina Schulza. Po 40-minutowej rozmowie z papieżem niemiecki polityk socjalistyczny spotkał się z kardynałem sekretarzem stanu Pietro Parolinem. Wydarzenie to związane było z przewidzianą na 25 listopada wizytą Franciszka w Strasburgu. Papież ma gościć tam w Europarlamencie i w Radzie Europy. Przewodniczący europarlamentu podkreślił, że w sali obrad w Strasburgu Franciszek zwróci się nie tylko do europosłów i przedstawicieli instytucji (Rady i Komisji) Unii Europejskiej, ale do wszystkich narodów Europy, reprezentowanych przez 750 posłów, wyłonionych w wyborach powszechnych. Pytany o nieraz powtarzane przez Franciszka stwierdzenie, że „Europa jest zmęczona”, Schulz odpowiedział, że „papież ma rację”. – Przyjmiemy w Parlamencie Europejskim osobę, która w tym momencie historycznym prawdopodobnie jest punktem odniesienia nie tylko dla katolików, ale dla wielu ludzi, w czasach, gdy wiele osób jest zde zorientowanych, gdyż świat porusza się z zawrotną prędkością, często także w bardzo ryzykownych kierunkach... W tym kontekście papież jest jedyną osobą dającą ludziom nadzieję swą szlachetną prostolinijnością – zaznaczył niemiecki socjaldemokrata. pb, RV Papież Franciszek odsłonił 27 października popiersie swego poprzednika Benedykta XVI. Stanęło ono z woli członków Papieskiej Akademii Nauk przed wejściem do siedziby Akademii – w Domku Piusa IV w Ogrodach Watykańskich. Franciszek powiedział, że popiersie Benedykta XVI przywołuje „osobę i twarz drogiego Papieża Ratzingera. Przywołuje także jego ducha: ducha jego nauczania, jego przykładu, jego dzieł, jego oddania Kościołowi, jego obecnego życia monastycznego”. – Duch ten nie tylko nie zniknie z upły- wem czasu, ale z pokolenia na pokolenie będzie stawał się coraz większy i mocniejszy – zaznaczył Franciszek. – Benedykt XVI to wielki papież – dodał. Papieska Akademia Nauk (łac. Pontificia Academia Scientiarum) istnieje od ponad 400 lat. Jest to towarzystwo naukowe, do którego należą powołani przez papieży wybitni przedstawiciele nauk matematycznych i przyrodniczych z różnych państw – w sumie 80 osób. Na jej czele stoi laureat Nagrody Nobla w dziedzinie fizjologii i medycyny w 1978 r., pochodzący ze Szwajcarii Werner Arber, mikrobio- log i genetyk należący do Kościoła reformowanego. Ponadto członkami Papieskiej Akademii jest ponad 20 innych laureatów Nagrody Nobla. Dobór naukowców pracujących dla Akademii dokonywany jest wyłącznie w oparciu o ich zasługi naukowe i etyczne, niezależnie od kraju pochodzenia czy wyznania. Jest wśród nich dwóch Polaków: ks. prof. Michał Heller – fizyk, kosmolog i filozof nauki z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, oraz matematyk prof. Czesław Olech z Instytutu Matematyki Polskiej Akademii Nauk. pb, tom WAT YK AN Benedykt XVI – wielki papież 25 Kard. Burke: Kościół jest dziś łodzią bez steru Istnieje poczucie, że Kościół jest łodzią bez steru – przestrzegł kard. Raymond Leo Burke w wywiadzie dla hiszpańskiego tygodnika „Vida Nueva”. Jednocześnie prefekt Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej zastrzegł, że nie chce uchodzić za głos sprzeciwu wobec papieża Franciszka. Sprzeciwił się on natomiast propozycji kard. Waltera Kaspera w sprawie udzielania sakramentów osobom rozwiedzionym, które ponownie zawarły związki małżeńskie, gdyż „małżeństwo jest nierozerwalne” i „gdy kogoś poślubiłem, to nie mogę żyć z kimś innym”. Zdaniem kard. Burke’a podczas III Nadzwyczajnego Zgromadzenia Synodu Biskupów nt. rodziny manipulowano informacjami „wychodzącymi z sali obrad”, zaś dyskusja nad gorącymi tematami, takimi jak komunia dla rozwiedzionych żyjących w nowych związkach i duszpasterstwo dla ho- moseksualistów wprowadziła „zamieszanie”. – Od chwili, gdy kard. Kasper zaczął głosić swą opinię, część prasy tłumaczyła, że Kościół zamierza zmienić swą dyscyplinę. Wywołało to poważne kłopoty duszpasterskie – zaznaczył amerykański purpurat. Podkreślił, że „filarem Kościoła jest małżeństwo”. – Jeśli nie nauczamy tej prawdy i nią nie żyjemy, jesteśmy zgubieni. Przestajemy być Kościołem – wskazał kard. Burke. Odnosząc się do słynnego zdania papieża Franciszka: „Jeśli ktoś jest gejem, szuka Boga i ma dobrą wolę, kim jestem, by go sądzić?”, prefekt Trybunału podkreślił, że nie możemy osądzać osoby, natomiast powinniśmy osądzać jej czyny. – Nie uważam, by papież myślał inaczej. [Czyny te] są grzeszne i przeciwne naturze. Papież nigdy nie powiedział, że można w nich znaleźć elementy pozytywne. Nie można znaleźć pozytywnych elementów w złym czynie – stwierdził kardynał. Zapewnił, że szanuje posługę Piotrową i nie chce sprawiać wrażenia, że jest „głosem przeciwko papieżowi”. Pragnie tylko być „nauczycielem wiary”, mówiącym prawdę, „którą wielu dziś dostrzega”. Cierpią oni „na chorobę morską, bo według nich łódź Kościoła straciła busolę”. – Mamy niezmienną tradycję Kościoła, nauczanie, liturgię, moralność. Katechizm się nie zmienia – dodał purpurat. Przyznał, że „papież słusznie mówi o konieczności wyjścia na peryferie”. Nie możemy tam jednak chodzić „z pustymi rękami”. Idziemy tam „ze Słowem Bożym, z sakramentami, z cnotliwym życiem w Duchu Świętym”. – Istnieje jednak ryzyko złego interpretowania spotkania z kulturą. Wiara nie może dostosowywać się do kultury, ale ma ją wzywać do nawrócenia. Jesteśmy ruchem kontrkulturowym, a nie ludowym – podkreślił szef sądu najwyższego Kościoła katolickiego. pb Kard. Koch: w 1517 r. Luter był katolikiem WAT YK AN Obchody jubileuszu 500-lecia reformacji nie mogą pomijać 50 lat dialogu między Kościołem rzymskokatolickim i luterańskim, powinny krytycznie wspomnieć o konfliktach zrodzonych w Europie w wyniku reformacji i dać wyraz nadziei na głębszą jedność między obu Kościołami. Opinię taką wyraził przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan kard. Kurt Koch. Wziął on udział w Rzymie w dyskusji okrągłego stołu nt. ekumenicznego wymiaru jubileuszu reformacji, jaki będzie obchodzony w 2017 r. 26 Kardynał podkreślił, że refleksja nad znaczeniem jubileuszu ważna jest także dla katolików. – W przeszłości, na przykład, data 31 października – dzień, w którym w 1517 r. Luter ogłosił 95 tez przeciwko odpustom – była używana i rozumiana jako antykatolicka. Dzisiaj jednak historycy nam mówią, że Luter z 1517 r. może być nadal uważany za katolika. Jest to dla nas ważne wyjaśnienie – stwierdził hierarcha. Wskazał na trzy zasadnicze elementy ekumenicznych obchodów jubileuszu z punktu widzenia Kościoła katolickiego. Przede wszystkim data ta przypomni o 50 latach dialogu między Kościołem rzymskokatolickim i Światową Federacją Luterańską, którego najbardziej znaczącym owocem była Wspólna Deklaracja ws. nauki o usprawiedliwieniu. – Pragnąłbym, aby do tego dokumentu mogła pewnego dnia dołączyć kolejna wspólna deklaracja nt. Kościoła, Eucharystii i posługi duchownej – oświadczył przewodniczący Papieskiej Rady. Aby jubileusz reformacji mógł być uznany za ekumeniczny, musi stać się – według niego – „chwilą krytycznego wspomnienia i pojednania pamięci” w stosunku do konfliktów zrodzonych w wyniku reformacji. Ponadto obchody 500-lecia powinny być znakiem nadziei na głęboką jedność rzymskich katolików i luteranów, „nadziei na wspólne dawanie dzisiejszemu społeczeństwu świadectwa o obecności Boga w świecie”. Kard. Koch przypomniał, że pod- czas swej wizyty w Erfurcie w 2011 r. Benedykt XVI wskazał na fundamentalny wkład teologiczny Lutra w danie odpowiedzi na „pytanie o Boga”. Debatę zorganizowano w ramach konferencji regionu europejskiego Światowej Federacji Luterańskiej w dniach 27-29 października w Casa la Salle, należącym do katolickiego Zgromadzenia Braci Szkół Chrześcijańskich. pb Gdyby nie decyzja mojej mamy, Ryga miałaby dziś innego metropolitę – powiedział arcybiskup stolicy Łotwy Zbigniew Stankiewicz. Skomentował w ten sposób wybór na rzecz życia, jakiego przed laty dokonała jego mama. Kiedy zaszła w kolejną ciążę, lekarka zaleciła jej aborcję ze względów zdrowotnych. – Mama wybrała jednak moje życie – podkreślił 59-letni obecnie hierarcha łotewski o polskich korzeniach. RV Ambasadorka Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD) ds. Jubileuszu Reformacji w 2017 r. Margot Kässman przedstawiła ramowy program jego obchodów. Potrwają one cały rok i będą miały wymiar europejski, a nie – jak dotychczas – niemieckocentryczny. Staną się „okazją do mówienia o Bogu w społeczeństwie zsekularyzowanym”. Ich inauguracja odbędzie się 31 października 2016 r. Od tej chwili rozpocznie się „szlak stacji” reformacji w miastach Europy: Lundzie, Genewie, Budapeszcie i Rzymie. Zbierane tam będą tezy na temat: „Czym dzisiaj jest reformacja?”. Tezy te zostaną przywiezione do Wittenbergi, gdzie 20 maja 2017 r. zostanie otwarta Światowa Wystawa Reformacji, czynna do września. Towarzyszyć jej będą dyskusje, imprezy kulturalne i wydarzenia duchowe. W programie znajdzie się także obóz młodzieżowy. 28 maja 2017 r. u bram Wittenbergi odbędzie się centralne nabożeństwo jubileuszowe. Obchody zakończą się 31 października 2017 r. – będzie to dzień świąteczny w całych Niemczech. – Wspólnoty lokalne zorganizują wtedy własne obchody, w tym pielgrzymki z udziałem chrześcijan innych wyznań, aby ukazać to, że jesteśmy na jednej i tej samej drodze – powiedziała pastorka Kässman w rozmowie z agencją Notizie Evangeliche. Jej zdaniem reformacja „wykuła Europę”. – Wykształcenie dla wszystkich, wolność myśli i słowa oraz wolność religijna są [jej] zdobyczami. To one charakteryzują Europę i spajają ją bardziej niż cokolwiek innego – zaznaczyła była szefowa EKD. Obchody jubileuszu będą miały wymiar europejski. – To już wiele, bo poprzednie rocznice były bardziej niemieckocentryczne – zaznaczyła Kässman. Dodała, że wezmą w nich udział także „Kościoły partnerskie z Afryki, Azji, Ameryki Północnej i Południowej”, a także Światowa Federacja Luterańska, Światowa Wspólnota Kościołów Reformowanych i Światowa Rada Kościołów. Pytana o relacje z innymi Kościołami chrześcijańskimi ambasadorka jubileuszu zauważyła, że „powinniśmy bardziej dostrzegać twórczą siłę różnic wyznaniowych, zamiast traktować je tylko jako problem do rozwiązania”. Podkreśliła, że „jedność nie oznacza jednolitości, może być pojednaną różnorodnością, która wciąż jednak pozostaje różnorodnością”. Odnosząc się istniejących na świecie „wojen religijnych”, wskazała, że „w Europie nauczyliśmy się, że nie można narzucać ludziom różnic religijnych przemocą”. pb Anglia 2 proc. anglikańskich duchownych nie wierzy w Boga Dwa procent anglikańskich duchownych z Kościoła Anglii nie wierzy w Boga, a 16 proc. jest agnostykami – wynika z badania przeprowadzonego na potrzeby dorocznych Westminsterskich Debat o Religii (Westminster Faith Debates). Okazuje się, że 30 lat po kontrowersji, jaką wywołał anglikański biskup Durhamu David Jenkins, wątpiący w zmartwychwstanie Chrystusa, nieortodoksyjne poglądy rozpowszechniły się wśród brytyjskich duchownych – pisze dziennik „Independent”. Emerytowany duchowny Kościoła Anglii ks. David Paterson tłumaczy, że nie dostrzega konfliktu między głoszeniem kazań i swoją niewiarą w Boga. Mówi o Bogu, ale „bez sugerowania, że Bóg rzeczywiście istnieje”. – Gdy już uznasz, że religia jest wymysłem ludzkim, wówczas traktujesz ją jak sztukę, literaturę itp. Są one bardzo wartościową drogą do zrozumienia samego siebie – mówi ks. Paterson. Innego zdania jest świecki członek Synodu Generalnego Kościoła Anglii Alison Ruoff. Nie rozumie ona, jak ktoś może być księdzem, choć nie wierzy w Boga. – To wielki wstyd, jeśli [duchowni] tracą wiarę. Ci księża głoszą dziś społeczną mowę trawę. Oczekujemy od nich czegoś więcej – stwierdziła Ruoff. pb Francja Lefebryści o beatyfikacji Pawła VI: ośmieszanie religii Zwierzchnik lefebrystów skrytykował beatyfikację papieża Pawła VI, której Franciszek dokonał 19 października. – To po prostu niepoważne – powiedział bp Bernard Fellay w wywiadzie dla portalu internetowego La Porte Latine. – Wniosek z tego jest taki, że każdy może zostać świętym, zwłaszcza jeśli jest zwolennikiem Soboru Watykańskiego II! Wszystko, co dotyczy Vaticanum Secundum, jest teraz święte, beatyfikowane, kanonizowane – oburza się hierarcha, bezprawnie wyświęcony w 1988 r. przez abp. Marcela Lefebvre’a. Zdaniem przełożonego generalnego Bractwa Kapłańskiego świętego Piusa X jest to przejaw „banalizacji świętości” i „ośmieszania religii”. – Święty powinien jaśnieć swymi cnotami, cnotami heroicznymi i być przykładem do naśladowania – wskazał bp Fellay. Za „prawdziwie wielkiego i świętego papieża” uważa on patrona Bractwa, św. Piusa X. – To on jest naszym wzorem – dodał hierarcha. pb Austria Noc Tysiąca Świateł Jako alternatywę dla Halloween organizacja austriackiej młodzieży katolickiej przygotowała na 31 października Noc Tysiąca Świateł – oświetlone ścieżki zachęcające do refleksji, medytacji i modlitwy. Zapalone świece, wygłaszane teksty i muzyka, a także labirynty i drogi świateł miały zachęcać do uspokojenia się, wyciszenia i poszukania w sobie „powszedniego świętego”. Dlatego w wieczór 31 listopada w wielu kościołach i kaplicach, a także w innych szczególnych miejscach na terenie całej Austrii zapłonęło tysiące świateł. ts EUROPA Program obchodów 500-lecia reformacji 27 Białoruś 25-lecie sakry abp. Kondrusiewicza EUROPA Pierwszy powojenny biskup na Białorusi, obecny metropolita mińsko-mohylewski abp Tadeusz Kondrusiewicz obchodzi 25-lecie sakry. Przyjął ją 20 października 1989 r. w bazylice watykańskiej z rąk Jana Pawła II (wraz m.in. z prymasem Polski seniorem abp. Józefem Kowalczykiem). 28 Główne uroczystości jubileuszowe odbyły się 28 października we wspomnienie liturgiczne św. Judy Tadeusza Apostoła – patrona hierarchy – w kościele archikatedralnym w Mińsku. Wzięli w nich udział wszyscy biskupi Białorusi, przedstawiciele episkopatów Polski, Ukrainy i Rosji, a także licznie przybyli duchowni i świeccy z całego kraju. Specjalny list z gratulacjami przesłał już wcześniej papież Franciszek. Mówiąc o swoim jubileuszu, abp Kondrusiewicz zaznaczył, że jest to dobra okazja, by ocenić lata swojej posługi, podziękować Bogu za wszystko, czego udało się dokonać, przeprosić za wszystkie braki i błędy, a także prosić o błogosławieństwo Boże na przyszłość. – Czy zawsze troszczyłem się o powierzony mojej pasterskiej posłudze lud wierny? Czy zawsze byłem wierny swojemu powołaniu? – pytał hierarcha sam siebie w dniu jubileuszu. Podziękował też św. Janowi Pawłowi II, którego nazwał prorokiem współczesności. Przypomniał, że doskonale odczytał on znaki czasu, kiedy mianował go w 1989 r. administratorem apostolskim dla wszystkich katolików Białorusi, a w dwa lata później utworzył struktury kościelne w tym kraju i mianował dalszych biskupów. kg Ukraina Spotkanie katolickich biskupów wschodnich Liturgia biskupia w soborze katedralnym pw. św. Jerzego (Jura) we Lwowie zakończyła 26 października XVII spotkanie biskupów katolickich Kościołów wschodnich z Europy. Rozpoczęte dwa dni wcześniej przebiegało pod hasłem: „Posłannictwo i rola Kościołów wschodnich w dzisiejszej Europie” i zgromadziło 45 hierarchów z ponad 20 krajów naszego kontynentu. W tym roku spotkanie było poświęcone 25. rocznicy odzyskania swobody działania przez Ukraiński Kościół Greckokatolicki (UKGK) po ponad 40 latach delegalizacji. W kazaniu zwierzchnik tego Kościoła arcybiskup większy kijowski i halicki Swiatosław Szewczuk, przypomniał, że listopad 1989 r. stał się punktem zwrotnym w dziejach Europy: upadł mur berliński i Pan zaczął zmieniać historię podzielonego kontynentu. – To wtedy zwrócił się również do naszego narodu, mówiąc: „Nie płacz, oto przychodzę jako wyzwoliciel...” – zaznaczył kaznodzieja. Podczas liturgii wystawiono relikwie św. Jana Pawła II, aby wierni mogli oddać im cześć. Pod koniec nabożeństwa wszyscy uczestniczący w nim biskupi odprawili panichidę (rodzaj nabożeństwa za zmarłych) i odmówili modlitwę o wyniesienie na ołtarze Sługi Bożego metropolity Andrzeja Szeptyckiego (1865-1944), który w latach 1900-44 stał na czele greckokatolickiej archieparchii (archidiecezji) lwowskiej. kg Rosja W Eurazji rządzić powinny Rosja i Wschód Istnieją dwa scenariusze rozwoju Eurazji: sterowany z zewnątrz chaos lub powstanie kilku wielkich i silnych ośrodków, w których główne role grałyby Chiny, Indie, może kalifat islamski i silne imperium prawosławne. Taki pogląd przedstawił przewodniczący Synodalnego Wydziału ds. Stosunków Kościoła i Społeczeństwa w patriarchacie moskiewskim ks. protojerej Wsiewołod Czaplin w programie „Wieczność i czas” rosyjskiego kanału telewizyjnego Spas. – Pierwszy scenariusz wygląda w ten sposób: są pewne siły globalne, które na drodze chaosu chciałyby rządzić za pomocą różnego rodzaju manipulacji, rewolucji, ruchów pseudoreligijnych, fal politycznych lub sieciowych i po prostu chciałyby wpędzić całą Eurazję w epokę kamienną, wykorzystując przy tym jej zasoby, przede wszystkim naturalne i częściowo, być może, ludzkie – powiedział ks. protojerej. Jego zdaniem zgodnie z tym scenariuszem nie będzie żadnego kalifatu ani silnych Chin, Indii, Rosji czy Europy Zachodniej. Jest też drugi scenariusz, który jemu „bardziej by odpowiadał, ale nie wiadomo, na ile jest on realny”. Prawosławny duchowny wyjaśnił, że według niego Eurazja powinna być w połowie XXI w. podzielona między silne Chiny, silne Indie, silny kalifat („jeśli chcecie”) i silne imperium prawosławne. – Na zachodzie kontynentu mogą pozostać jako eksponat muzealny demokracje według wzorca zachodniego, które nie będą chyba w stanie przetrwać długo, i to nawet w czasach pokojowych, nie mówiąc już o czasach niespokojnych, a taki okres się zbliża – uważa ks. Czaplin. Wyraził przekonanie, że „kiedyś ten drugi scenariusz się spełni, na razie jednak bliższy urzeczywistnieniu jest ten pierwszy”. kg Nowe prawo o zgromadzeniach Prezydent Władimir Putin podpisał ustawę regulującą organizowanie w Rosji uroczystości religijnych w miejscach publicznych. Będą się mogły one odbywać zgodnie z zasadami dotyczącymi wszystkich innych zgromadzeń, pochodów i demonstracji. Przypomnijmy, że organizując wcześniej procesje Bożego Ciała czy Drogi Krzyżowej w Moskwie i innych miastach rosyjskich, proboszczowie parafii katolickich i tak starali się – mimo braku formalnego obowiązku – o uzyskanie pozwolenia miejscowych władz m.in. po to, by zapewnić wiernym bezpieczeństwo podczas uroczystości. RV Internetowe poszukiwanie świętych Katolicy na Filipinach rozpoczęli kampanię w internecie – apelują o większą liczbę lokalnych świętych. Wobec „rozpadu społecznego” i „zalewu braku moralności” konieczne są katolickie wzorce – oświadczył na internetowej stronie Konferencji Biskupów Indonezji Jovi Atanacio, założyciel grupy „Poszukiwani święci Filipińczycy”. W dniach 15-19 stycznia 2015 r. Filipiny odwiedzi papież Franciszek. Atanacio zaapelował do swoich rodaków, aby umieszczali na Facebooku biografie i inne materiały informacyjne o Filipińczykach lub cudzoziemcach związanych z Filipinami, których życie i działalność mogłyby być określone jako święte. Sam Atanacio już w latach 90. XX w. zaczął zbierać informacje o potencjalnych świętych Filipińczykach. Facebookowa grupa „Wanted: Filipino Saints” liczy już 2092 członków. Filipiny są największym krajem katolickim Azji. 21 października 2012 r. papież Benedykt XVI kanonizował męczennika Pedro Calungsoda. Został on zamordowany w 1672 r. w czasie podróży misyjnej wśród ludu Chamorro na wyspach Marianach. Jego kanonizacją Kościół na Filipinach rozpoczął duchową podróż ku 500. rocznicy chrystianizacji. Pierwsi misjonarze przybyli na Filipiny w 1521 r. wraz z hiszpańskim odkrywcą Ferdynandem Magellanem. ts Syria Dżihadyści to obce ciało Dżihadyści są obcym ciałem w Syrii – powiedział rezydujący w Damaszku prawosławny patriarcha Antiochii Jan X. W rozmowie z greckim dziennikiem „To Vima” podkreślił, że nikt nie akceptuje tego ekstremistycznego fanatyzmu, nawet sami muzułmanie. Pytany o sytuację prawosławnych poinformował, że choć w czasie trwającej od ponad trzech lat wojny domowej w Syrii zniszczono wiele kościołów, klasztorów i meczetów, to wierni pozostali w swoich miastach. Jest ich tam około 1,5 mln i żyją „normalnie, pomimo trudności”. Zdaniem patriarchy Syria i Liban nie znały wcześniej dżihadyzmu. Przybył on tam z zagranicy, „czemu winne są niektóre wielkie mocarstwa”. – To ekstremistyczne zjawisko, które doprowadziło do tego, że ludzie zabijają się wzajemnie w imię Boga, nigdy [tam] nie istniało. Kto je akceptuje? Nikt. Nawet muzułmanie – stwierdził Jan X. Według niego dżihadyści są fanatykami stanowiącymi „obce ciało” w Syrii. Odnosząc się do porwania swego brata metropolity Aleppo Boulosa Paula Yazigiego i metropolity syryjskiego tego miasta Youhanny Ibrahima, zauważył, że „świat milczy”. Nic nie wiadomo o ich losie. Żadne państwo nie mówi, co się stało ani co wie na ten temat. Zgubiono ślad obu biskupów. Jednocześnie wszyscy mówią o prawach człowieka. Ale gdzie są prawa człowieka, kiedy się milczy? – pytał patriarcha. I zapewnił, że mimo zagrożenia chrześcijanie „nie zlękną się”. pb Nigeria Nie ma szans na uwolnienie chrześcijanek Negocjacje mające na celu uwolnienie porwanych w Nigerii uczennic nie przynoszą oczekiwanych skutków, bo nie wiadomo, z kim trzeba rozmawiać. Ugrupowanie Boko Haram jest bardzo podzielone i wydaje się, że nigeryjski rząd wciąż nie wie, z kim tak naprawdę powinien negocjować. Tak sytuację w tym afrykańskim kraju, nękanym od kilku lat krwawymi działaniami islamistów, skomentował odpowiedzialny za środki przekazu w archidiecezji Abudży ks. Patrick Tor Alumuku. Zwrócił on uwagę, że właśnie to „rozczłonkowanie rebeliantów” decyduje o nieskuteczności podejmowanych działań. – Ze strony islamistów odzywają się tylko oszuści, którzy podszywając się pod osoby decyzyjne, chcą po prostu wyciągnąć od rządu pieniądze – podkreślił ks. Alumuku. Pesymistyczne prognozy potwierdza najnowsze oświadczenie przywód- cy Boko Haram Abubakara Shekau. Na opublikowanym filmie wideo oznajmił on, że sprawa porwanych pół roku temu w Chibok ponad 200 chrześcijańskich uczennic jest już zamknięta. Oznacza to, że nie ma żadnych szans na ich uwolnienie. Według Shekau zostały one wszystkie wydane za mąż za muzułmanów i przeszły na islam. RV Brazylia W Amazonii będą żonaci księża? Kościół w Brazylii prowadzi rozmowy z Kongregacją ds. Duchowieństwa w sprawie dopuszczenia ad experimentum do święceń kapłańskich w diecezjach Amazonii tzw. viri probati – starszych wiekiem żonatych mężczyzn o wypróbowanej wierze. Miałby to być sposób zaradzenia brakowi kapłanów w tym regionie Brazylii, gdzie odległości są ogromne, przez co niektóre wspólnoty chrześcijańskie mają rzadką możliwość przyjmowania sakramentów. Informuje o tym watykanista Marco Tossati z włoskiego dziennika „La Stampa”. Według niego motorem tej inicjatywy jest przewodniczący komisji ds. Amazonii brazylijskiej konferencji episkopatu, 80-letni kard. Cláudio Hummes, były prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa. Już kiedy sprawował tę funkcję w Watykanie (2006-2010), zgłosił ideę przywrócenia starożytnej instytucji święcenia viri probati, jednak nie została ona wówczas podjęta. O takiej możliwości rozmawiał już z papieżem Franciszkiem ordynariusz prałatury Xingu w Amazonii bp Erwin Kräutler. Na terenie jego prałatury, która jest terytorialnie największą jednostką kościelną w Brazylii (zajmuje 368 tys. km kw., a więc jest większa od Polski), jest 800 wspólnot chrześcijańskich, dla których posługę duszpasterską sprawuje zaledwie 27 księży. W rezultacie w wielu wspólnotach Msza św. odprawiana jest tylko dwa lub trzy razy w roku. Jeśli inicjatywa kard. Hummesa dojdzie do skutku, Amazonia stanie się pierwszym miejscem na świecie, w którym w obrządku łacińskim byliby żonaci księża. � pb ŚWIAT Filipiny 29 Spis treści EDITORIAL Subtelna zmiana . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 WYDARZENIA Żaden synod nie może zmienić doktryny Kościoła . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 Apel katolików świeckich do prezesa TVP. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 3 ROZMOWA KAI Ocalić światło i wolność. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 2 Polska rodzina coraz częściej się rozpada. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 8 KRAJ Katedra sosnowiecka po pożarze: oderwane freski, pokryta popiołem posadzka. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Spotkanie Papieskiej Rady ds. Świeckich z Komitetem Organizacyjnym ŚDM 2016. . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Rozmowa z proboszczem katedry ks. Janem Gaikiem:. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 4 Kard. Nycz: świętość rozwiązuje problemy współczesności . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 Warszawa: otwarto Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11 20 lat ośrodka dla księży uzależnionych od alkoholu. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 12 Biblia Jubileuszowa – unikalne dzieło na 100-lecie istnienia paulistów . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Ks. Waldemar Pytel – nowym luterańskim biskupem. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 14 Z DIECEZJI WATYKAN Audiencja generalna, 29 października 2014 r.. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 24 Apel o skuteczną walkę z epidemią wirusa ebola. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25 Franciszek będzie mówił w Strasburgu o problemach socjalnych. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25 Benedykt XVI – wielki papież. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25 Kard. Burke: Kościół jest dziś łodzią bez steru . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 Kard. Koch: w 1517 r. Luter był katolikiem . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 26 EUROPA Program obchodów 500-lecia reformacji. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27 2 proc. anglikańskich duchownych nie wierzy w Boga. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27 Lefebryści o beatyfikacji Pawła VI: ośmieszanie religii. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27 Noc Tysiąca Świateł. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 27 25-lecie sakry abp. Kondrusiewicza. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 SPIS TREŚCI Spotkanie katolickich biskupów wschodnich. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 30 W Eurazji rządzić powinny Rosja i Wschód. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 Nowe prawo o zgromadzeniach. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 28 ŚWIAT Internetowe poszukiwanie świętych. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Dżihadyści to obce ciało. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Nie ma szans na uwolnienie chrześcijanek. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 W Amazonii będą żonaci księża?. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 29 Katolicka Agencja Informacyjna, Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa tel.: 22 838 80 61, 635 77 18, fax: 22 635 35 45, e-mail: [email protected], Internet: www.kai.pl, prenumerata: 022 838 80 63, e-mail: [email protected] RADA PROGRAMOWA KAI: abp Stanisław Budzik (przewodniczący rady), abp Sławoj Leszek Głódź, abp Marek Jędraszewski, bp Adam Lepa, bp Jan Tyrawa REDAKTOR NACZELNY: Marcin Przeciszewski ZASTĘPCA RED. NACZELNEGO: Tomasz Królak (kierownik działu krajowego) ZESPÓŁ: Paweł Bieliński, Grzegorz Boguszewski (foto.kai), Maria Czerska, Krzysztof Gołębiowski, Łukasz Kasper, Rafał Łączny (audio.kai), Anna Malec (ekai), Joanna Operacz (IDK), Alina Petrowa-Wasilewicz, Beata Rędziak (ekai), o. Stanisław Tasiemski OP, Krzysztof Tomasik (kierownik działu zagranicznego), Tomasz Wiścicki, Anna Wojtas, Justyna Wójcik (ekai), Wojciech Załuska (sekretarz redakcji) KORESPONDENCI KRAJOWI: Teresa Margańska (Białystok), Robert Karp (Bielsko-Żywiec), Marcin Jarzembowski (Bydgoszcz), ks. Mariusz Frukacz (Częstochowa), ks. Artur Płachno (Drohiczyn), Paweł Paziak (Elbląg), ks. Jerzy Sikora (Ełk), ks. Rafał Starkowicz (Gdańsk), Dariusz Olejniczak (Gdańsk), Jan Hlebowicz (Gdańsk), Paweł Jurek (Gliwice), Bernadeta Kruszyk (Gniezno), Izabela Tyras (Jasna Góra), Ewa Kotowska (Kalisz), ks. Artur Stopka (Katowice), Agnieszka Dziarmaga (Kielce), Alicja Górska (Koszalin-Kołobrzeg), Liliana Leda (Kraków), ks. Robert Nęcek (Kraków), ks. Waldemar Wesołowski (Legnica), Robert Adamczyk (Licheń), ks. Krzysztof Podstawka (Lublin), Anna Sobocińska, ks. Jan Krupka (Łomża), Ks. Piotr Karpiński (Łowicz), Łukasz Głowacki (Łódź), Jan Głąbiński (Nowy Targ), ks. Maciej Bartnikowski (Olsztyn), ks. Ireneusz Bruski (Olsztyn), Hanna Honisz (Opole), Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy), ks. Ireneusz Smagliński (Pelplin), Elżbieta Grzybowska (Płock), ks. Maciej Szczepaniak (Poznań), Paweł Bugira (Przemyśl), Radosław Mizera (Radom), Iwona Kosztyła (Rzeszów), Andrzej Piskulak (Sandomierz), Edyta Łukaszewska (Siedlce), ks. Jarosław Ciszek (Sosnowiec), Piotr Kołodziejski (Szczecin), ks. Łukasz Ziemski (Świdnica), Ewa Biedroń (Tarnów), ks. Paweł Borowski (Toruń), Magdalena Gronek (Warszawa-Praga), ks. Artur Niemira (Włocławek), ks. Stanisław Jóźwiak (Wrocław), Krzysztof Król, Wanda Milewska, (Zielona Góra-Gorzów)) KORESPONDENCI ZAGRANICZNI: Wojciech Raiter (Moskwa), Konstanty Czawaga (Lwów), Elżbieta Dziuk (Delhi), o. Paweł Janociński OP (Tokio), ks. Artur Karbowy SAC (Lizbona), ks. Ireneusz Wołoszczuk (Strasburg) KIEROWNIK DZIAŁU MARKETINGU: Małgorzata Starzyńska DZIAŁ KSIĘGOWOŚCI I KADR: Główna księgowa: Barbara Kwiecińska, Menadżer ds. kadr: Barbara Magoń SEKRETARIAT: Adrian Leszczyński DZIAŁ PRENUMERATY: (pon.-pt. 9–16): Anna Mirkiewicz, tel. 22 838 80 63 CENNIK WYDAWNICTW KAI: Biuletyn „Wiadomości KAI” – prenumerata roczna pocztą – 358 zł, prenumerata roczna e-mailem – 194 zł Gazetka „Życie Kościoła” – prenumerata roczna – 263 zł. Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty nadesłanych tekstów. Zamieszczone w biuletynie materiały mogą być publikowane z podaniem źródła i po wykupieniu abonamentu prasowego KONTO ZŁOTÓWKOWE KAI: Bank Polska Kasa Opieki S.A. nr rach: 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635 KONTO EURO KAI: PKO S.A. III O/W-wa nr 44124020341978001003569053 SKŁAD I ŁAMANIE: Studio BELLE-AMI Biblia Aramejska Targum Neofiti 1 – Księga Rodzaju. Tom I Przekład i opracowanie: ks. Mirosław S. Wróbel oprawa twarda oprawa miękka Pierwsze w Polsce tłumaczenie aramejskich targumów na język polski! Fragmenty tekstów czytane w j. aramejskim i polskim wydanie popularne z CD pomoże poznać opisy z Księgi Rodzaju, które stanowią inspirację dla wielkich dzieł światowej kultury, pomoże zrozumieć język i środowisko Palestyny I wieku, w którym żył Jezus, pomoże głębiej wniknąć w teksty Nowego Testamentu i poznać wiarę pierwszych wyznawców Chrystusa, wydanie popularne przyda się w podróży i pracy. Do nabycia w dobrych księgarniach, sieci EMPIK, na www.gaudium.pl Wybierz seriĘ dla Siebie! NOWA SERIA XV tomów PATRONAT HONOROWY PATRONAT MEDIALNY Wydawnictwo Archidiecezji Lubelskiej GAUDIUM 20-075 Lublin • ul. Ogrodowa 12 • tel. 81 442 19 00 • www.gaudium.pl Bogactwo kanałów edukacyjnych, filmowych, informacyjnych i sportowych, również w jakości HD. Prezentowana liczba kanałów obejmuje kanały dostępne promocyjnie na dzień 23.09.2014 r. – nie wchodzą w skład pakietu. ponad 130 kanałów