ŻYWY KIELICH

Transkrypt

ŻYWY KIELICH
ŻYWY KIELICH Maryjo, kim jestem dla Ciebie?
1. Jestem Twoim dzieckiem –
w Nazarecie mnie poczęłaś
i wtedy, gdy rodzice we wzajemnej miłości
razem z Panem Bogiem dali mi życie,
bym spełnił plany Wiecznego:
To Bóg Ojciec, Twój Stworzyciel, dał mi istnienie –
przez Jego Opatrzność rozwijam się dalej,
ale Twoja obecność, Maryjo,
obecność matczynej miłości,
daje mi otwartość i zaufanie...
2. Jestem Twoim dzieckiem –
pod Krzyżem mnie urodziłaś
i wtedy, gdy rodzina i chrzestni
przynieśli mnie do Kościoła,
bym przyjął wodę powtórnego urodzenia:
To Chrystus, Twój Syn, mnie wyzwolił –
przez Jego Krew jestem zbawiony,
ale Twoja troska, Maryjo,
troska matczynego Kościoła,
daje mi rodzinę i jedność...
3. Jestem Twoim dzieckiem –
w Wieczerniku mnie wychowałaś
i wtedy, gdy przyjaciele i duszpasterze
mnie przygotowali do bierzmowania,
bym przyjął dojrzałość chrześcijanina:
To Duch Święty, Twój Oblubieniec, mnie uświęcił –
przez Jego natchnienie jestem mocny,
ale Twoja walka, Maryjo,
walka matczynego serca
daje mi światło i pokorę...
Jak bardzo pragnę
być Twoim małym bratem:
Twoją pociechą i pomocą!
W. Wermter, Tajemnica Miłości, s. 252-253
Wiadomości Wspólnoty Przyjaciół Przenajświętszej Krwi wrzesień 2012 (nr 7) Błogosławiona Krew Jezusowa!
Kochani Przyjaciele!
Witamy Was po wakacjach, w kolejnym
nowym roku formacyjnym. Na początek
dzielimy się radością – nareszcie możemy zaprosić Was do naszego nowego
domu w Kalei koło Częstochowy. Nosi
on nazwę „Dom Pokoju Matki Bożej
Bolesnej”. Pragniemy, aby był miejscem, gdzie każdy będzie mógł przyjąć
pokój – pokój, który został nam podarowany przez Krew Krzyża Chrystusa
(Kol 1, 20). Niech w tym pomoże
wspólna praca, modlitwa, adoracja,
rekreacja… Zapraszamy serdecznie!
Nasze Słowo Życia na wrzesień brzmi:
Kto straci swoje życie z powodu
Mnie… zachowa je (Mk 8, 35b).
Chcemy uczyć się tej gotowości tracenia od Maryi, którą czcimy 15 września właśnie jako Matkę Bolesną. Ona,
która musiała stracić wszystko co najcenniejsze, niech pomoże nam dzień po
dniu, chwila po chwili tracić to, co
„moje” – plany, czas, pomysły – aby
budować jedność i pozwolić Jezusowi
żyć i działać pomiędzy nami.
Pozdrawiamy we Krwi Baranka
Siostry Służebnice
Przenajświętszej Krwi
Chcesz stać się zdrowym?
To przebacz zranienia
z przeszłości –
Chcesz żyć w pokoju?
Odkładaj marzenia
przyszłości –
Chcesz być świętym?
To bądź świętym dzisiaj!
W. Wermter, Tajemnica miłości.
Poezja ku wieczności II., s. 37
Słowo Życia na wrzesień
Kto straci swoje życie z powodu
Mnie… zachowa je. (Mk 8, 35b)
Słowo Życia na październik
U Boga wszystko jest możliwe.
(Mk 10, 27) Godzina pytań Jak zostać świętym w naszych czasach?
Stać się świętym – to w ogóle nie brzmi atrakcyjnie! W oczach wielu wygląda to
jak coś przesadnego, głupiego. „To świętoszek!” – takie określenie ma wydźwięk
negatywny. To jednak jest wielka pomyłka, bo właściwie „być świętym” nie znaczy nic innego niż być prawdziwym człowiekiem, który żyje w jedności z Panem
Bogiem – być pełnym człowiekiem, być sobą według miary człowieczeństwa, według chrztu świętego, według Pisma świętego. Żyć tym, co dał nam Jezus. To jest
świętość. I jak to robić, aby stać się świętym? Niedawno na skupieniu dla dzieci
było podobne pytanie i podałem dzieciom takie trzy punkty.
Po pierwsze, staraj się być przyjacielem Chrystusa. Nie wystarczy być w porządku wobec Niego – być przyjacielem to znaczy nie tylko robić to, co musi być
zrobione, ale też to, co Jemu się bardziej podoba. Jeżeli ciągle na nowo stawiasz
sobie to pytanie, gdy musisz wybierać albo decydować: „Co Jemu bardziej się
podoba?” – wtedy stajesz się przyjacielem Chrystusa.
Po drugie – szanować każdy Krzyż. Jasne, że jeżeli jesteś przyjacielem Chrystusa, to ważne staje się dla ciebie to, co jest ważne dla Jezusa. Dla Niego istotny
jest krzyż. Na krzyżu nas zbawił, na krzyżu też mnie znosił i kochał – kochał aż do
Krwi. I krzyżem, który spotykam w swoim życiu, może być brzydka pogoda, nieporozumienie z mamą, kłótnia z kolegą. Może to być niesprawiedliwość ze strony
nauczyciela, niezręczna sytuacja, choroba albo coś podobnego. Mamy szanować, a
nawet całować każdy swój krzyż. Całujemy czasami krzyż symbolicznie – w czasie
osobistej modlitwy albo w kościele, np. w Wielki Piątek. Całujemy go uroczyście,
ale rozumiemy, że nie tylko o to chodzi. Właściwy sens jest w życiu. Całować swój
krzyż w codziennym życiu znaczy więcej niż tylko go znosić.
I trzeci punkt – stworzyć jedność. W każdej nowej sytuacji
trzeba robić to, co bardziej tworzy jedność, co zjednoczy
wszystkich. Rozwijać w sobie wyczucie jedności. Człowiek
pierwszy zaczyna szukać tego, co bardziej zjednoczy z kimkolwiek – jadąc samochodem albo
w klasie, w rodzinie, przy stole, w
kościele, śpiewając, na spacerze… Na tym
polega tajemnica nieba, bo w niebie jedność będzie
pełna. I zjednoczyć
się – to zazwyczaj
znaczy dopasować się. Jeżeli dwie pięści
są zamknięte, wtedy to boli, gdy się zderzają i to nie jest
żadna jedność. Jedność powstaje wtedy, jeżeli przynajmniej jedna dłoń się otwiera,
aby ogrzać drugą. To już o wiele lepiej – już mniej boli, jest cieplej. Ale to też
jeszcze nie jest pełna jedność. Pełna jedność powstaje wtedy, gdy otwiera się jedna
i druga dłoń, i najpełniejsza jest wtedy, gdy razem modlą się do Pana Boga. To
właśnie dzieje się między nami przez to, że daję ciepło, otwieram się na drugiego,
chociaż ma swoje trudne strony, aż możemy wspólnie modlić się i w Panu Bogu
naprawdę znaleźć pełną jedność, która się trzyma i którą trudno rozerwać.
W tych trzech punktach można podsumować całą naszą duchową drogę. Po
pierwsze – miłość do Chrystusa. Najlepszym, największym Przyjacielem Chrystusa
jest Bóg Ojciec, dlatego gdy wchodzimy w przyjaźń z Chrystusem, mamy udział w
miłości Boga Ojca. Po drugie – całować Krzyż. To jest udział w miłości Chrystusa
Zbawiciela. Po trzecie – jedność, która jest sztuką Ducha Świętego. To przecież On
jednoczy Ojca i Syna, jest jednością pomiędzy Nimi. Jeżeli ktoś żyje tymi trzema
punktami, to staje się świętym. Nie jest to coś tylko dla zakonnic, żyjących w klauzurze za kratami, ale dla normalnych ludzi. Po to w ogóle jesteśmy stworzeni, po to
żyjemy – aby stać się świętymi! Ojciec Święty Jan Paweł II bardzo mocno to podkreślał: miejcie odwagę dążyć do tego, chcieć być świętym!
w.,godzina pytań dla młodzieży, 18.03.2000, rekolekcje parafialne, Ostrowy
Konieczność nawrócenia
Nie byłoby pogan, gdybyśmy byli prawdziwymi chrześcijanami, gdybyśmy
zachowywali przykazania Chrystusa, gdybyśmy znosili niesprawiedliwość
i krzywdy, gdybyśmy odpłacali błogosławieństwem na złorzeczenie i dobrem
na zło. Nikt nie byłby tak nieczuły, aby natychmiast nie przyjąć prawdziwej
religii, gdybyśmy wszyscy tak żyli. Ale hołdujemy pieniądzom tak samo jak
oni, a nawet jeszcze bardziej. Lękamy się śmierci podobnie jak oni. Obawiamy
się biedy tak jak oni, chorobę znosimy gorzej niż oni. Dążymy do zaszczytów
i wysokich pozycji podobnie jak oni, i podobnie dręczy nas żądza. Jak więc mają się przekonać do wiary? (…) Przez nasze postępowanie? – Przecież ono jest
złe. Przez miłość? – Nie ma po niej ani
Duchowa Rodzina śladu! Dlatego będziemy musieli zdać
Przenajświętszej Krwi sprawę nie tylko ze swoich grzechów, ale
Siostry Służebnice też ze szkód, które wyrządziliśmy. NaPrzenajświętszej Krwi 42‐202 Częstochowa, ul. Wielkoborska 1 bierzmy więc wreszcie rozsądku! Przetel. 34/362 93 67 budźmy się! Dajmy przykład życia niesas.czestochowa@blut‐christi.de biańskiego na ziemi! Nasza ojczyzna jest
Dom Pokoju MB Bolesnej, 42‐130 Kalej w niebie (por. Flp 3, 20).
ul. Ogrodowa 102, tel. 34/344 05 41 Jan Chryzostom (+407)
sas.kalej@blut‐christi.de www.duchowarodzina.pl 

Podobne dokumenty