Rodzina katolicka - Jakie geny, taka kara?

Transkrypt

Rodzina katolicka - Jakie geny, taka kara?
Rodzina katolicka - Jakie geny, taka kara?
wtorek, 10 listopada 2009 14:59
Popełniłeś przestępstwo, a masz mutacje związane z agresją? Możesz liczyć na złagodzenie
wyroku. O tym, na ile nasze zachowanie zależy od genów, mówi “Rzeczpospolitej” prof.
Włodzimierz Oniszczenko z Wydziału Psychologii UW, zajmujący się genetyką zachowania.
Rozmawia Izabela Filc Redlińska. To historia, która naprawdę wydarzyła się we Włoszech. Abdelmalek Bayout, imigrant z Algierii,
przyznał się do zasztyletowania dwa lata temu człowieka. Doszło do tego podczas bójki. Sąd
skazał go na dziewięć lat i dwa miesiące więzienia. Niedawno sędzia sądu apelacyjnego w
Trieście skrócił wymiar kary o rok. Uwzględnił informację, że Bayout posiada mutacje genów,
które mają związek z agresywnym zachowaniem. Skąd to wiadomo? Obrońcy skazanego
przedstawili ekspertyzę wykonaną przez neurobiologa. Ten stwierdził, że Algierczyk posiada
pięć nieprawidłowości genetycznych, w tym sprzyjającą agresji niską aktywność
monoaminooksydazy A (MAO-A). Rz: Nie spytam pana o to, czy słusznie zmniejszono temu mężczyźnie wymiar kary (odpowiedź
wydaje się mi oczywista). Bardziej interesuje mnie, czy gdyby nie posiadał on wspomnianych
mutacji, to by nie zabił?
Prof. Włodzimierz Oniszczenko: Moim zdaniem nie można mówić o istnieniu podobnej
zależności. Owszem, agresja jest cechą uwarunkowaną genetycznie. Ale nie wiemy na pewno,
które fragmenty DNA za nią odpowiadają. Wyniki badań nie są jednoznaczne.
W latach 60. XX wieku sądzono, że zachowania agresywne częściej występują u mężczyzn z
podwójnym chromosomem Y. Potem okazało się, że czynnik ten sprzyja wysokiemu wzrostowi,
a niekoniecznie agresji. Według innej teorii podobne zachowanie częściej występuje u osób,
które mają obniżony poziom ważnego neuroprzekaźnika w mózgu, serotoniny. Jest bardzo
prawdopodobne, że cechę tę warunkuje nie jeden gen, ale cała ich pula. Świadczy o tym fakt,
że pod względem natężenia agresji panuje wśród ludzi ogromne zróżnicowanie.
Mimo to już wcześniej próbowano użyć podobnego argumentu przed sądem.
- Kilkanaście lat temu amerykański adwokat chciał dowieść, że do popełnienia morderstwa
przez jego klienta przyczynił się posiadany przez niego gen agresji. Notabene ten sam, o
którym była mowa przed włoskim sądem.
Częściowo może to wynikać z systemu sądownictwa anglosaskiego. Dzięki istnieniu instytucji
1/3
Rodzina katolicka - Jakie geny, taka kara?
wtorek, 10 listopada 2009 14:59
precedensu adwokaci mogą powoływać się na szczególne przypadki. Ale sądzę, że wiąże się to
również z rozpowszechnieniem błędnego przekonania, że określone cechy człowieka
zakodowane są w genach.
A nie są?
- Zależność ta jest dużo bardziej skomplikowana. Gen zawiera informacje o kodowaniu białek.
To one uczestniczą w tworzeniu mechanizmów odpowiedzialnych za podłoże nerwowe
człowieka, tj. system neuroprzekaźników w mózgu czy hormonów. Dopiero te mechanizmy
stanowią podstawę do rozwoju pewnych postaw i zachowań. Jakby tego było mało, rodzą się
one w określonym środowisku, które może im sprzyjać bądź przeciwnie. Podsumowując: geny
to predyspozycje. Ale za ich wyzwolenie odpowiada środowisko.
W jakich proporcjach czynniki te odpowiadają za to, jacy jesteśmy?
- To zależy. W przypadku cech osobowości, tj. neurotyzm, impulsywność, otwartość na
doświadczenia, szacuje się, że w około 40 proc. za ich natężenie odpowiadają geny, resztę zaś
reguluje środowisko. Z kolei jeśli chodzi o poziom inteligencji, uczeni skłaniają się ku tezie, że
proporcje są mniej więcej równe. Wiemy to na podstawie badań przeprowadzonych z udziałem
bliźniąt jednojajowych, wychowanych razem i osobno.
Jakie jeszcze postawy antyspołeczne są uwarunkowane genetycznie?
- Na pewno antyspołeczne zaburzenia osobowości. Składa się nań skłonność do szkodzenia
innym ludziom, słabsza empatia i większa impulsywność.
Czy człowiek z takimi cechami może pojawić się w tzw. normalnej rodzinie?
- Może urodzić się z takim potencjałem. Co nie znaczy, że dojdzie on do głosu. Uważa się, że
za to, jacy jesteśmy w wieku młodzieńczym, tylko w 10 proc. odpowiadają geny. Za kolejne 40
2/3
Rodzina katolicka - Jakie geny, taka kara?
wtorek, 10 listopada 2009 14:59
proc. odpowiada środowisko rodzinne, a reszta (50 proc.) zależy od doświadczeń jednostki, np.
jakich będzie miała przyjaciół. Wraz z wiekiem proporcje te się zmieniają. Maleje udział
czynnika środowiskowego (do 10 proc.), a zwiększa genetycznego.
Czy jego wpływ można modyfikować?
- Można to robić poprzez wzmacnianie pożądanych zachowań i reagowanie na niepożądane. W
jaki sposób? Po każdym niepożądanym zachowaniu powinna pojawić się wyraźna dezaprobata
wyrażona przez rodzica czy nauczyciela i kara z wyjaśnieniem, za co dziecko czy uczeń jest
karany. Jednocześnie zachowania pożądane powinny być dostrzegane i nagradzane.
Skoro posiadanie pewnych mutacji genetycznych może usprawiedliwić przestępstwo, to czy ich
nosicieli nie powinno się traktować podobnie jak osób chorych? Czy można ich leczyć?
- Tak, jeśli tylko ustalimy, które dokładnie geny są powiązane z agresją. Biorąc pod uwagę
postęp, jaki dokonał się w ostatnich latach w genetyce, wierzę że wcześniej czy później to
nastąpi, z naciskiem na wcześniej. W praktyce może to oznaczać powstanie terapii genowych,
z pomocą których będziemy wyciszać aktywność interesujących nas genów. Jest tylko jeden
problem. Może się okazać, że fragmenty DNA odpowiedzialne za patologię biorą jednocześnie
udział w regulowaniu zachowań prawidłowych.
Zdarzyło się kiedyś panu usprawiedliwiać czyjeś zachowanie uwarunkowaniami genetycznymi?
- Nie, i nigdy bym się tego nie podjął. Nie wierzę w tak silny determinizm ludzkiego zachowania.
Czynniki środowiskowe odgrywają jednak ogromne znaczenie. Dowiodły tego między innymi
badania przeprowadzone na moim wydziale. Proszę sobie wyobrazić, że nawet ciśnienie krwi
czy poziom cholesterolu w większym stopniu niż genetyką jest uwarunkowany okolicznościami
życia.
Źródło: Rzeczpospolita
3/3

Podobne dokumenty