Prawa i problemy współczesnej młodzieży Dorośli ludzie traktują

Transkrypt

Prawa i problemy współczesnej młodzieży Dorośli ludzie traktują
Prawa i problemy współczesnej młodzieży
Dorośli ludzie traktują dzieciństwo jako najlepszy okres w ich życiu. Nie wiedzą, że współczesna
młodzież ma wiele problemów, a jej prawa nie są zawsze i wszędzie respektowane. Rodzice nie
dostrzegają swoich błędów w wychowaniu dzieci. Nie powinno tak być. W swej pracy powołam się na
twórczość Janusza Korczaka oraz inne przykłady z literatury.
Każdy młody człowiek ma prawo do szacunku. „Stary Doktor” powiedział kiedyś :„Nie ma dzieci - są
ludzie”. Te zapomniane przez wszystkich słowa oznaczają, że dziecko należy traktować jak równe
osobie dorosłej. Powinno mieć możliwość wyrażania swojej opinii w ważnych sprawach, gdyż posiada
inny - lepszy system wartości. Pamięta, że „najważniejsze rzeczy są niewidoczne dla oczu”. W życiu
nie kieruje się pieniędzmi i władzą jak dorośli i dzięki temu dostrzega błędy w ich postępowaniu.
Doskonały przykład stanowi tutaj Mały Książę - tytułowy bohater książki, którą napisał Antoine de
Saint-Exupéry.
Wszystkie dzieci mają prawo do dnia dzisiejszego. Nadgorliwi rodzice z powodu troski o przyszłość
młodego człowieka nieustannie obciążają go obowiązkami. Dorośli powinni stawiać przed nim cele i
wyzwania, ale nie mogą wywierać presji. Dziecko nie musi spełniać wszystkich oczekiwań rodziny.
Może popełniać błędy i mieć gorsze momenty, bo przecież dopiero się uczy. Dobrze wiedział o tym
główny bohater książki Korczaka pt.: „Bankructwo małego Dżeka”.
Młodzi ludzie mają prawo do tego, by byli tym, kim są. Wszyscy powinni czuć się tak samo
wartościowi jak ich rówieśnicy. Dzieci nie mają wpływu na majątek rodziców, kolor skóry czy wiek.
Nie mogą być z tego powodu poniżane lub lekceważone. Należy dać im takie same szanse na
osiągnięcie sukcesu w życiu dorosłym.
Łamanie wyżej wymienionych praw wywiera duży wpływ na rozwój młodych ludzi. Jeśli dorośli nie
będą ich szanować, oni nie będą respektować ich zaleceń. Obciążanie dzieci odpowiedzialnością za
swoją przyszłość spowoduje, że zbyt szybko dojrzeją. W ten sposób rodzice zabiorą im
najszczęśliwsze lata życia. Brak wsparcia ze strony rodziny i nietolerancja wobec nich sprawią, że
młodzi przestaną w siebie wierzyć. Ich psychika dopiero się kształtuje, dlatego raz wyrządzone
krzywdy na zawsze pozostaną w ich pamięci.
Relacje w rodzinie to pierwszy poważny problem współczesnej młodzieży, a także główna przyczyna
powstawania następnych. W tej sytuacji obie strony są winne. Rodzice oddalają się i tracą wpływ na
swoje dzieci. Całymi dniami pracują, gdyż poświęcają się pogoni za pieniędzmi. Mylą się w swoim
przekonaniu, że dobra materialne wynagrodzą brak czasu dla bliskich. Boją się okazywać uczucia,
które uważają za oznakę słabości. Nie wiedzą, że młodzi ludzie potrzebują miłości, zrozumienia,
troski, bezpieczeństwa i rozmowy o swoich zmartwieniach w każdym wieku. Rolę zabieganej mamy
często sprawuje babcia, sąsiadka lub opiekunka.
To właśnie rodzice są pierwszymi autorytetami dla dzieci, dlatego powinni wpajać im normy moralne.
Muszą robić wszystko, aby nauczyć ich właściwych zasad postępowania. Stale zapracowany ojciec
oraz wycofująca się z życia rodzinnego mama nie są w stanie tego zrobić. Nic dziwnego, że młodzież
poszukuje wzorców etycznych w środkach masowego przekazu.
Media dają jasno do zrozumienia, że w dzisiejszym świecie za pieniądze można kupić wszystko. Jeśli
ktoś jest biedny, to jego życie nie ma sensu. Prowadzi to do podwyższenia wymagań u młodych ludzi
oraz zmiany ich hierarchii wartości. Traktują rodziców , jak maszynę do wyciągania kieszonkowego.
Nazywają ich „starymi”, lekceważą i nie słuchają. W tej sytuacji powinni pomyśleć, jak sami będą się
czuć za kilkanaście lat na ich miejscu?
Idolami młodych ludzi często zostają gwiazdy tabloidów, które zazwyczaj są zepsute i puste w środku.
Dla sławy wywołują skandale. Propagują przemoc, zdradę, zabawę, nietolerancję i egoizm.
Niekonsekwencja ze strony rodziny sprawia, że złe nawyki rozwijają się, a nastolatkowie wchodzą w
tzw. „okres buntu”.
Młodzi ludzie zaczynają wtedy inaczej myśleć. W samotności przechodzą istotne zmiany
emocjonalne. Często popadają w depresję, załamanie oraz flustrację. Przestają szanować rodziców,
uciekają z domów. Noce spędzają w klubach lub u kolegów. W „okresie buntu” odnotowuje się
największą ilość prób samookaleczeń i samobójstw.
Na młodych ludzi bardzo zły wpływ ma przebywanie w złym towarzystwie. W szkole popularny jest
ten, kto ma zamożnych „starych” oraz łamie wszelkie zakazy i normy. Niszczy otoczenie, obraża
nauczycieli i policję, wygrywa bójki, przeklina oraz znęca się nad słabszymi. Te wzorce biorą się z
filmów, gier komputerowych oraz agresji w rodzinie. Uczniowie pragną zdobyć uznanie kolegów.
Chcą czuć się częścią ich wspólnoty. Aby tak się stało, muszą zachowywać się jak oni oraz mieć czym
„zaszpanować”. Często pracują nielegalnie lub kradną, aby zarobić na najnowszy telefon czy modną
bluzę. Dziewczyny zostają tzw. „galeriankami”.
Kolejnym problemem jest odejście nowego pokolenia od Kościoła. Większość uczniów ucieka z lekcji
religii oraz traktuje mszę jako stratę czasu. Winą obarcza się katechetów lub księży, których poglądy
są często przestarzałe. Ale przecież młodzi ludzie przychodzą spotkać się z Bogiem, nie z
„urzędnikiem”. Młodzież w rzeczywistości wstydzi się wiary, którą uznaje za oznakę słabości. Biblia
stanowi źródło dobrych wzorców moralnych, które niestety zostały przez nią odrzucone.
Młodzi ludzie muszą sobie samemu radzić ze swoimi problemami. Gdy nie potrafią im sprostać,
uciekają od kłopotów do świata wirtualnego. Często spędzają przed komputerem lub telewizorem
ponad dziesięć godzin dziennie. W ten sposób popadają w uzależnienia. Jeśli Internet nie wystarcza,
sięgają po coraz bardziej drastyczne środki. Papierosy, alkohol i narkotyki niszczą ich zdrowie.
Sprawiają, że przestają racjonalnie myśleć oraz funkcjonować. Cały czas pożądają kolejnej dawki i
zrobią wszystko, aby ją zdobyć. Stają się narzędziami dilerów, którzy wykorzystują ich słabości do
własnych celów. Niszczą relacje z rodziną oraz tracą przyjaciół. Używki pozwalają na chwilę
zapomnieć o zmartwieniach, ale ich nie rozwiązują.
Większość nastolatków ma dziewczynę, ponieważ to jest teraz modne. Miłość to dla nich puste
słowo, nic nie znacząca przygoda – taka jak na filmach pornograficznych. Niesie to za sobą przykre
konsekwencje – przymusowe i nieszczęśliwe życie z człowiekiem, którego się nie kocha.
Kilkanaście lat temu za wzór do naśladowania uważano tę osobę, która była prymusem. Teraz
nastąpił rozwój elektronicznej rozrywki, rozpowszechniła się moda na „nie uczenie się”. Oznacza to
lekceważenie nauki, wagarowanie, przepisywanie prac domowych i ściąganie na sprawdzianach. A
prawda jest taka, że w obecnym świecie bez wykształcenia nie można zdobyć dobrej pracy. Młodzi
ludzie zaczynają szukać innych form zarobku, czyli przeważnie wkraczają na drogę przestępczą.
Wstępują do gangów, napadają na niewinne osoby albo kradną. W ten sposób chcą rozładować
drzemiącą w nich agresję i żal do społeczeństwa. Często kończą w zakładach poprawczych. Marnują w
ten sposób swoje życie i przyszłość.
Podsumowując, do powstawania wyżej wymienionych problemów przyczynia się zarówno sama
młodzież, jak i dorośli. Dzieci w codziennym życiu są narażone na demoralizujący wpływ mediów, a
także rówieśników. Złe wzorce etyczne przyczyniają się do zmiany ich hierarchii wartości oraz
powstania buntowniczej postawy wobec rodziny i wszelkich norm. Brak reakcji ze strony rodziców
prowadzi do jednego: upadku moralnego młodych ludzi, którzy w przyszłości będą odpowiedzialni za
otaczającą ich rzeczywistość. Nie mogę sobie wyobrazić, jak będzie wtedy wyglądał świat i jak w nim
odnajdzie się dorastający człowiek.
Rafał Kobza klasa 2e
Publiczne Gimnazjum nr 1 im. Henryka Sienkiewicza w Zakrzewie

Podobne dokumenty