Maciej Cesarski
Transkrypt
Maciej Cesarski
Recenzja R E C E N Z J E Maciej Cesarski: Sytuacja mieszkaniowa w Polsce w latach 1988-2005. Dziedzictwo i przemiany. Szkoła Główna Handlowa, Warszawa 2007, str. 375 Recenzowana książka wieńczy bogaty dorobek Autora w tej dziedzinie i dobrze wpisuje się w ciąg publikacji poświęconych sytuacji mieszkaniowej – począwszy od „Kwestii mieszkaniowej w miastach polskich” K. Krzeczkowskiego (1939 r.) i „Sytuacji mieszkaniowej w Polsce w latach 1914-1974” A. Andrzejewskiego (PWE 1977) – po publikacje kolejnych autorów z istniejącego w latach 1949-2002 Instytutu Gospodarki Mieszkaniowej. Książka M. Cesarskiego ukazała się w Oficynie Wydawniczej w serii pod nazwą „Wyzwania społeczno-ekonomiczne”, co zdeterminowało jej zakres w problematyce objętej mianem „Mieszkalnictwo”. Nie ma zatem w książce zagadnień związanych z architekturą i technologią budownictwa, czy z rynkiem nieruchomości. Książka jest wszechstronna i obszerna. Oprócz dokładnego i niekiedy szczegółowego opisu sytuacji mieszkaniowej w Polsce, opartego na danych GUS z Narodowych Spisów Powszechnych, znajdujemy porównawczy opis tej sytuacji w krajach europejskich. Wszechstronność i rzetelność opisu sytuacji mieszkaniowej w ujęciu retrospektywnym jest głównym walorem omawianej publikacji. Równoważnym walorem książki są dociekania Autora dotyczące uwarunkowań ekonomicznych, ustrojowo-politycznych (tzw. systemowych) i cywilizacyjnych. Duże znaczenie wśród tych uwarunkowań mają względy demograficzne, takie jak: zmieniająca się struktura wieku ludności i procesy migracyjne. Układ książki jest logiczny i konsekwentny. Przyjęty tok rozumowania i prezentacji sprzyjały co prawda powtórzeniom (liczb i wniosków), co jednak nie stało się wadą lecz walorem publikacji, gdyż z mocą zostały uwypuklone główne cechy i uwarunkowania współczesnej sytuacji miesz139 Recenzja kaniowej w Polsce. Książka jest dobrze zredagowana, korekta wnikliwa i uważny czytelnik znajdzie co najwyżej kilka błędów. * Po przedstawieniu ogólnego celu i zakresu książki Autor opisuje metody i tradycje badań sytuacji mieszkaniowej w Polsce oraz założenia i źródła swego opracowania (rozdz. I, str. 9-52). Rozdział II (str. 53-94) poświęcony jest metodyczno-teoretycznym zagadnieniom badań (z licznymi powołaniami zagranicznych autorów) w kontekście współczesnych uwarunkowań, czego dotyczy również rozdział III (str. 95-114). Kolejne trzy rozdziały stanowią trzon książki (40% objętości), a zawierają dokładny opis i analizę zmian sytuacji mieszkaniowej oraz warunków mieszkaniowych w skali kraju i w podziale wojewódzkim. Rozdział VII (str. 267-300) wielostronnie i kompetentnie przedstawia miejsce Polski wśród krajów Unii Europejskiej z punktu widzenia przemian sytuacji mieszkaniowej na przełomie XX i XXI wieku. Jest to tekst o bardzo dużych walorach poznawczych, wielce użyteczny do wnioskowania w sprawie możliwości przyszłych przemian w Polsce. Recenzowana książka oprócz walorów poznawczych jest zbiorem faktograficznym i źródłowym, co jest cenne w sytuacji braku kompetentnej wiedzy i ubogich źródeł jej pozyskania. * Po ogólnym omówieniu walorów i zawartości książki warto przytoczyć niektóre informacje i konstatacje w niej zawarte po to, by dodatkowo zachęcić czytelnika do zainteresowania się Autorem i jego publikacją. Pozwalam sobie przy tym na pewne rozwinięcia i polemiczne uwagi. W części poświęconej zagadnieniom metodyczno-teoretycznym ważny jest tekst o wpływie zmian demograficznych na skalę i charakter potrzeb mieszkaniowych. Autor wskazuje na: „proces starzenia się społeczeństwa, tendencję do obniżania się przeciętnej wielkości gospodarstwa domowego, nasilone pojawianie się gospodarstw nietypowych, rozpad rodziny wielopokoleniowej oraz nuklearnej, wzrost indywidualizacji życia itp. Po analizie tych procesów demograficzne potrzeby mieszkaniowe w Polsce okażą się znacznie większe niż sprowadzone do bieżących wymogów rynkowej gry popytu i podaży”. (str. 69). Racja! Sądzę jednak, że w powyższej konstatacji nie doceniono wpływu polskiego demograficznego fenomenu, jakim jest falowanie struktury wieku ludności, zwane „niżami 140 Recenzja i wyżami” demograficznymi, które okresowo powodują silne natężenia potrzeb mieszkaniowych. Takie natężenie tych potrzeb charakteryzuje obecną dekadę XXI wieku z powodu wyżu młodego pokolenia (urodzeni w latach osiemdziesiątych XX wieku), równoczesnego z wyżem osób w starszym wieku (urodzonych po 1945 r). Ta równoczesność „wyżów” zmniejsza możliwości pokoleniowej wymiany mieszkań, naturalnej przy zrównoważonej strukturze wieku społeczeństwa. W Polsce sprawę komplikuje brak dostępności mieszkań na miarę finansowych możliwości pokolenia podejmującego pierwszą pracę i tworzącego nowe rodziny. To nasilenie niezaspokojonych potrzeb mieszkaniowych młodego pokolenia znajduje wyraz w statystycznym pogorszeniu globalnej sytuacji mieszkaniowej w Polsce, wyrażanej stosunkiem liczby gospodarstw domowych do liczby mieszkań (gospodarstwa domowe na 100 mieszkań: 112 w 1988 r., 115 w 2002 r.), przy jednoczesnej poprawie wskaźników dotyczących przeciętnego zaludnienia mieszkań (przeciętna liczba osób na mieszkanie: w 1988 r. – 3,5, w 2002 r. – 3,3; przeciętna powierzchnia użytkowa na osobę w 1988 r. – 17,1 m2 , w 2002 r. – 21,1 m2). W rozważaniach poświęconych sprawom teoretyczno-metodycznym Autor zwraca uwagę na szereg utrudnień analizy w ujęciu dynamicznym, m.in. dotyczącym majątku trwałego. „W zakresie makroproporcji reprodukcji mieszkaniowego majątku trwałego – trudności wynikają z faktu..., że GUS wycenia majątek trwały w cenach bieżących i ewidencyjnych... Analiza zmian rozmiarów majątku trwałego oraz jego poziom w stosunku do liczby ludności i mieszkań powinna być prowadzona w stałych cenach odtworzenia, których GUS nie szacuje” (str. 71). Autor zwraca także uwagę na trudności porównawczej analizy wskutek braku jednoznaczności (również w literaturze zagranicznej) w określaniu mieszkaniowego sektora publicznego – szczególnie w sferze finansów publicznych (str. 73). Nieprecyzyjne jest przecież określanie sektora publicznego w Polsce jako „nieprywatna własność finansowana wyłącznie lub w części z budżetu centralnego i budżetów gmin”. W konkluzji twierdzi, że „obecnie nie można sformułować definicji mieszkaniowego sektora publicznego”. Przy okazji omawiania makroekonomicznych uwarunkowań przytoczone są w książce dane liczbowe, które dosadnie wskazują na przyczyny zapaści, a następnie ograniczonej i wybiórczej poprawy sytuacji mieszkaniowej w Polsce w okresie transformacji (rys. 2 i 3 na str. 142 i 143, oraz w rozdz. IV tabl. 9 ). Szkoda że przy tej okazji nie został zinterpretowany skokowy wzrost liczby zbudowanych mieszkań w 2003 roku (efekt ewidencyjny). 141 Recenzja W rozdziałach IV, V i VI Autor przytacza i interpretuje dane NSP z 1988 i 2002 roku. Jest to wieloaspektowa analiza sytuacji i warunków mieszkaniowych w podziale na miasta i wsie. Zasoby mieszkaniowe opisano, używając mierników dotyczących budynków, mieszkań, izb i pokoi, powierzchni użytkowej, obecności instalacji i urządzeń technicznych, okresu budowy, formy własności, wyodrębniając mieszkania substandardowe i niezamieszkane. Warunki mieszkaniowe ludności, rodzin i gospodarstw domowych opisano z uwzględnieniem podziału wg grup społecznych i źródeł utrzymania, wyodrębniając warunki mieszkaniowe gospodarstw ze starszą osobą i osobą niepełnosprawną. Większość tych informacji przedstawiono w podziale wojewódzkim (ciekawe rysunki–mapki), jednakże przytoczono tylko średnie dane dla województwa, zacierając tym samym regionalne różnice między miastami a wsią; szczególnie dotyczy to standardu i form własności zabudowy (np. w mazowieckiem). Ogrom informacji prostych i skorelowanych kusi niekiedy autorów do drobiazgowego opisu, co powoduje rozproszenie i gubi ogólny obraz i osąd. Maciej Cesarski nie uległ tej pokusie. Nie podjął także trudu stworzenia i prezentacji jakiegoś własnego syntetycznego miernika, charakteryzującego współczesny standard mieszkaniowy (por. W. Litterer-Marwege – 182 poz. bibliografii). Autor dość bezkrytycznie przyjął mierniki i korelacje stosowane przez GUS (np. dotyczące substandardu). Dzięki temu ograniczył objętość publikacji i zapobiegł debacie, gdyż zazwyczaj syntetyczne mierniki mają subiektywny charakter i u wielu budzą wątpliwości. Moim zdaniem, można było szerzej przedstawić społeczne zróżnicowania warunków mieszkaniowych zależnie od wieku ludności i gospodarstwa domowego. Przy omawianiu struktury wieku ludności za klasyfikacją GUS Autor wyodrębnia trzy główne grupy wiekowe: w mobilnym i niemobilnym wieku produkcyjnym oraz w wieku poprodukcyjnym. Jest to podział użyteczny z punktu widzenia potencjalnych migracji ludności, kreującej zazwyczaj potrzeby mieszkaniowe. Jednakże do określenia potencjalnych potrzeb mieszkaniowych równie ważne jest wyodrębnienie ludności w wieku 20-29 lat, tj. osób tworzących nowe gospodarstwa domowe i rodziny. Tej informacji w książce brakuje. Przy omawianiu samodzielności zamieszkania gospodarstw domowych wyodrębniono gospodarstwa ze starszą osobą (str. 188), nie uzyskując jednak precyzyjnego obrazu tej zależności. Są przecież w NSP (p. 38 poz. bibl.) tabele informujące o warunkach mieszkaniowych gospodarstw 142 Recenzja domowych zależnie od wieku głowy gospodarstwa domowego i są to informacje o dużej wartości poznawczej. W skali kraju młode gospodarstwa domowe (do 30 lat) zaledwie w 51% mieszkają samodzielnie, a starsze (60 lat i więcej) w 79% mieszkają bez innych gospodarstw. Są jeszcze inne odmienności, wyróżniające starsze gospodarstwa: częściej (32%) od wszystkich (23%) mieszkają w starych (sprzed 1945 r.) domach, rzadziej (59%) zajmują mieszkania z łazienką (ogółem 86%), starsi częściej są właścicielami domów i mieszkań. Tekst VII rozdziału zawiera najpierw opis kierunków rozwoju mieszkalnictwa w Europie Zachodniej na tle uwarunkowań demograficznych, a następnie porównawcze informacje o zasobach mieszkaniowych i warunkach mieszkaniowych ludności. Liczne są powołania na różne publikacje i informacje statystyczne, ujęte w rozbudowanych tabelach, z wyodrębnieniem nowych krajów Unii Europejskiej. Opis kierunków rozwoju mieszkalnictwa Autor zaczyna od stwierdzenia: „że po II wojnie światowej sytuację mieszkaniową postrzegano jako problem o zasięgu społecznym…, który w rynkowych gospodarkach Europy daje mocne impulsy do rozwoju interwencji państwa w stosunki mieszkaniowe… W pierwszych powojennych dekadach głównym celem w czołowych krajach jest likwidacja niedoboru mieszkań w stosunku do liczby gospodarstw domowych. Cel ten urzeczywistniany jest przy aktywnej roli państwa (głównie w formie subsydiów)” (str. 267). Dzięki aktywnej roli państwa u progu XXI wieku w Europie zachodniej zlikwidowano niedobór mieszkań i upowszechniono współczesne instalacje i urządzenia. W najważniejszych krajach Europy liczba mieszkań na 1000 ludności zwiększyła się: w Niemczech z 303 w 1960 r. do 472 w 2002 r., we Francji – z 315 do 494, w Wielkiej Brytanii – z 317 do 434. W Polsce natomiast ten wskaźnik zmienił się następująco: z 238 do 308 i jest na poziomie wskazującym stan niedoboru mieszkań (poziom z lat sześćdziesiątych krajów Europy Zachodniej). Polska ma najniższy stopień nasilenia mieszkań w Europie. Większe zmiany w Polsce dokonały się w zakresie standardu mieszkań (głównie dzięki licznym modernizacjom); udział mieszkań z łazienką między 1960 a 2002 r. zwiększył się z 14 do 87% i jest to obecnie poziom niewiele mniejszy niż w krajach Europy Zachodniej (np. we Francji zmiana ta była następująca: z 28 do 97%). W nowych krajach Unii Europejskiej są „ogólnie gorsze warunki mieszkaniowe, co ogranicza proces integracji społecznej… Poziom PKB na mieszkańca w krajach Piętnastki jest 1,3–3,0 razy większy od notowanego w nowych krajach. W Polsce PKB na mieszkańca jest prawie sześć 143 Recenzja razy mniejszy niż w Szwecji, porównywalny z poziomem w Estonii – jest wyższy od notowanego na Łotwie” (str. 98). Ostatni rozdział recenzowanej książki zawiera podsumowanie głównych informacji, obserwacji i uwarunkowań oraz wymienione przez Autora ograniczenia rozwoju i rokowania na przyszłość. Tekst ten zawiera wnioski i konkretne propozycje programowe. Na koniec Autor cytuje ciągle aktualny pogląd Nauczyciela – Adama Andrzejewskiego z 1991 r.: „Złożone i narosłe przez długi czas problemy mogą być rozwiązane tylko poprzez wielostronne i długofalowe działania, uwzględniające wszystkie warstwy kryzysu”. Konkluzją prof. dra hab. Macieja Cesarskiego jest wniosek o bezwzględnej konieczności kompleksowego, wieloletniego programu rozwoju mieszkalnictwa, do którego założenia i uzasadnienia oraz źródła informacji można znaleźć w recenzowanej książce. Hanna Kulesza 144