Ptasie jadłodajnie Wulkan – wróg, czy przyjaciel? Jajko w butelce

Transkrypt

Ptasie jadłodajnie Wulkan – wróg, czy przyjaciel? Jajko w butelce
EkoSiódemka
7 (145) / marzec 2014
do szklanej butelki. Zapałka wypalając się nagrzewała powietrze i spalała tlen w butelce. Jajko, położone na szyjce
Okres zimy ze względu na niskie temperatury i brak dostępu
butelki działało jak zawór, zamykając dostęp powietrza
do pokarmu, jest bardzo trudny do przetrwania dla zwierząt.
z zewnątrz. Ciśnienie atmosferyczne, większe na zewnątrz
Jeszcze zanim spakowaliśmy plecaki na ferie, postanowilibutelki, naciskało na jajo i wepchnęło je do środka. Po
śmy zadbać o ptaki, które zaglądają na szkolne boisko. Wywpadnięciu do butelki ciśnienie na zewnątrz i w butelce wykonaliśmy proste ptasie jadłodajnie, które miały zapełnić
równały się.
ptasie żołądki. Wykorzystaliśmy w tym celu kubki po jogurZachęcam do rodzinnego eksperymentowania. Wykonajcie
tach, siateczki po cytrusach, nasiana zbóż, słonecznika,
podobne doświadczenie z rodzicami! Miłego eksperymenpłatki owsiane, orzechy, rodzynki. Dziękujemy wszystkim
towania.
uczniom, którzy dołączyli do naszej akcji zbiórki karmy dla
Oliwia Przekurat KMO
porzuconych zwierząt, mieszkających w schronisku.
Wszystkie psiaki i koty wesoło merdając ogonkiem, były
wdzięczne Wam za posiłek.
Głos Siódemki
________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Ptasie jadłodajnie
Wulkan – wróg, czy przyjaciel?
Wulkanizm to dowód życia planety. Jest to ogół procesów
związanych z przemieszczaniem się magmy z głębokich
warstw Ziemi na jej powierzchnię. Końcem tej wędrówki
jest erupcja, czyli wylew lawy lub wybuchy gazów wynoszących fragmenty ciekłej lawy i rozkruszone skały podłoża. Nasza planeta Ziemia ma wiele niewyjaśnionych tajemnic. Ludzie od wieków starają się je poznać, zbadać. Część
wiedzy na temat wulkanów udało im się już zdobyć. Wybuchy wulkanów wywierają na nas duże wrażenie. Gdy lawa
zaczyna spływać po stokach, człowiek po raz kolejny
uświadamia sobie, jaki jest malutki, a jak potężna jest siła
natury. Mimo zagrożenia, ludzie na stokach wulkanów prowadzą uprawy roślin, które intensywnie wzrastają na żyznych glebach utworzonych tu przez przyrodę. Na zajęciach
Klubu Młodych Odkrywców postaraliśmy się wykonać kilka modeli wulkanów. Zadziwiły nas one. Grupy, w których
pracowaliśmy wykazały, jak różnorodny może być efekt
wybuchu wulkanu. Udało nam się doświadczalnie zebrać
dwutlenek węgla i ugasić nim zapaloną świeczkę. Wykonaliśmy niepękające bańki mydlane, które miały przypominać
bomby wulkaniczne powstające w czasie erupcji wulkanów.
Poprzez zabawę i doświadczenia miło spędziliśmy czas z
kolegami.
Podaję opis doświadczenia na szybki wulkan.
Należy wykonać stożek wulkanu z mokrego piasku lub ziemi. Zrobić wgłębienie, do którego należy włożyć, np. słoik,
przykryć piaskiem tak, aby nie był widoczny. Napełnić słoik
5 łyżkami proszku do pieczenia lub sody oraz kilkoma kroplami barwnika koloru czerwonego z płynem do mycia naczyń. Następnie zalać słoik octem - ok.¼ kubka. Wydzielający się dwutlenek węgla spowoduje powstanie kolorowej
piany, która wydobywając się, będzie przypominała wypływającą lawę.
Jajko w butelce
Zadaliśmy sobie pytanie, czy uda się nam w prosty sposób
umieścić jajko w butelce? Uczniowie z Klubu Młodego Odkrywcy postanowili wykonać to zadanie na dwa sposoby.
Jedna grupa zastosowała surowe jajko kurze, a druga ugotowane je na twardo. W pierwszym przypadku uczniowie
umieścili jajko na 3 dni w occie, aby pozbyć się twardej
skorupki. Surowe jajko zachowywało się jak kauczuk. Druga grupa z ugotowanego jajka ściągnęła skorupkę. Uczniowie przy pomocy opiekuna klubu wrzucili zapaloną zapałkę
Przyłącz się do realizacji projektu:
Moje miasto bez elektrośmieci
Wszystkie urządzenia elektryczne i elektroniczne ze względu na wysoki postęp techniczny szybko się starzeją i podlegają ciągłej wymianie. Nikomu niepotrzebne urządzenia
składowane w naszych domach zajmują dużo miejsca lub
niezgodnie z zasadami ochrony środowiska wrzucane są do
rzek, jezior, lasów. Nie rób tego! Oddaj starą lodówkę, żelazko, mikser, magnetofon, telefon do punktu skupu elektrośmieci. Odbierz kupony funduszu oświatowego i przekaż je
nauczycielkom przyrody w nasze szkole! Za wasze kupony
szkoła może zbierać punkty, które pozwolą w przyszłości
pozyskać nowe pomoce dydaktyczne. Uczniów klas i-vi,
którzy dostarczą najwięcej kuponów wyróżnimy na koniec
roku nagrodami. Przyłącz się do naszej akcji!
Szkolne koło LOP
Punkty przyjęć elektrośmieci w Pile:
ul. Okrzei 14 (przychodnia lekarska, pn.-pt. od 13.00 do
17.00)
ul. Witosa 16 AB (przy małym ryneczku, pn. -.pt. od 9.00
do 15.00)
W tym roku zima się nie popisała, ale …
Można powiedzieć, że mieliśmy pecha w te ferie.
Kiedy tylko się zaczęły, to zaraz stopniał śnieg i zrobiło się
bardziej jesiennie niż zimowo. Przed naszymi oczami stanęła
perspektywa spędzenia wolnych dni przed telewizorem i komputerem. Ale jak to mówią: przezorny – zawsze ubezpieczony.
Tymi przezornymi okazali się ci uczniowie, którzy zapisali się
na Zimowisko, czyli półkolonie organizowane w naszej szkole.
W dniach od 3 do 14 lutego na zorganizowanym wypoczynku
w Szkole Podstawowej nr 7 wypoczywało ponad 100 uczniów
z klas I – VI. Każdego dnia przez 7 godzin uczestnicy Zimowiska korzystali z atrakcji przygotowanych przez szkołę i nasze
miasto. I tak na przykład uczniowie chodzili na filmy i spektakle teatralne, uczestniczyli w warsztatach zdrowego żywienia
organizowanych przez Państwową Powiatową Stację Epidemiologiczną w Pile, jeździli na basen w Aqua Parku oraz brali
udział w zajęciach sportowych i plastycznych na terenie szkoły. Na zakończenie Zimowiska wszyscy poszli na Bal karnawałowy przygotowany przez Regionalne Centrum Kultury Fabryka Emocji.
W czasie Zimowiska – wspomina Wiktoria – nie było
czasu na nudę. Ciągle coś się działo. Czas leciał za szybko. Z
kolei Jakubowi najbardziej podobały się zajęcia sportowe i na
basenie. Bardzo lubię sport, dlatego właśnie te zajęcia będę
najmilej pamiętał i na pewno zapisze się na przyszły rok.
Cóż więc pozostało. Chyba tylko liczyć dni do następnych ferii.
________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
7

Podobne dokumenty