System monitoringu – wybierz mądrze

Transkrypt

System monitoringu – wybierz mądrze
TELEWIZJA PRZEMYSŁOWA
System monitoringu
– wybierz mądrze...
Mateusz Czerwiec
Dipol
Monitoring to nie tylko kamery czy rejestrator. To cały zespół urządzeń i okablowania spięty
w funkcjonalną pajęczynę. Tak samo jak w przypadku każdego zakupu czy inwestycji, podczas
projektowania i szacowania kosztów tego typu inwestycji królują dwie naczelne zasady: „nie
warto przepłacać” oraz „oszczędny płaci dwa razy”.
N
ie jest istotne, czy mówimy o monitoringu w małym domu, fabryce, czy w mieście. Warto wiedzieć,
w co i dlaczego zainwestować, a gdzie
można poczynić oszczędności bez ryzyka
utraty jakości. Pomijając niektóre technologie starające się wedrzeć na rynek i te,
które mimo dużych kosztów wdrożenia
nie oferują znaczących korzyści w stosunku do tych dominujących, można
stwierdzić, że dziś rynek sprzętu CCTV
można podzielić na część analogową oraz
IP. Obie z nich ulegają oczywiście ciągłym
przeobrażeniom, oferując nowe, lepsze,
wydajniejsze i często tańsze rozwiązania.
Ostatni przełom w monitoringu
analogowym, który przyjął się na rynku,
to rejestratory WD1 (960 H), potrafiące nagrywać obraz z kamer o wyższej
24 TWIERDZA 2/2014
niż standardowa liczbie linii tv. Z kolei
w technice IP milowym krokiem było
stworzenie standardu ONFIV, dzięki
któremu integracja sprzętu różnych
producentów przynajmniej w teorii nie
powinna stanowić problemu. Fakt ten
w połączeniu z lawinowym spadkiem
cen kamer oraz rejestratorów sieciowych
w ciągu ostatnich roku-dwóch spowodował zatarcie barier między systemami
analogowymi oraz IP.
Trudne pytanie
Wybór technologii, w jakiej ma pracować
niewielki system monitoringu, nie jest
dziś oczywisty. W małych, liczących kilka
kamer instalacjach różnica w kosztach
wynieść może tylko kilkanaście procent
(bardziej obrazowo – kilkaset złotych).
Czy jest sens ciągle zadawać dziś pytanie,
co wybrać, analog czy IP? Jest, ponieważ
wciąż są to dwa odmienne sposoby realizacji tego samego celu. Choć budżet
schodzi w tym momencie na dalszy plan,
pozostają kwestie techniczne związane
z implementacją każdego ze sposobów
i jego wdrożeniem.
Rozdzielczość to parametr, który
zawsze należy omawiać, uwzględniając
czas archiwizacji i pożądaną szczegółowość obrazu. Twarze, tablice rejestracyjne, nominały – rozpoznanie i identyfikację osiągniemy nawet przy słabej jakości
kamerze analogowej generującej 450
TVL, oczywiście zależnie od jej umiejscowienia. Jeśli mowa o otwartych przestrzeniach (np. parking przed marketem)
i wiele szczegółów chcemy uchwycić
TELEWIZJA PRZEMYSŁOWA
w jednym kadrze, rozsądne jest rozważenie megapikselowych kamer IP – nawet
5 Mpix. Jeśli ten sam kadr ma być obserwowany na zasadzie poglądowej (np. obserwacja ruchu na placu budowy czy ruchu
ulicznego), w zupełności wystarczą analogowe kamery generujące obraz 960 H.
Nowe rozumienie centrum
Sprawa prędkości nagrywania jest uniwersalna: im mniej klatek na sekundę,
tym mniej miejsca w przestrzeni dyskowej zajmą nagrania. Detekcją ruchu
można posiłkować się wówczas, gdy
monitorowany obszar jest rzadko uczęszczany, jeśli jednak non stop w obszarze
widzenia kamery znajdują się ruchome
obiekty, nie ma to większego sensu. Nieracjonalne jest też oszczędzanie miejsca
przez zaniżanie bitrate’u nagrywanego
strumienia IP. Po to zainwestowano
w kamery wysokiej rozdzielczości, aby
nagrania cechowała nienaganna, niczym
nieograniczana wysoka jakość. Wobec
tego, decydując się na monitoring IP, należy się liczyć z krótszym czasem zapisu
lub koniecznością zakupu większej liczby
dysków.
W świecie rejestratorów analogowych
pojawiły się urządzenia nagrywające
obraz z rozdzielczością WD1. Oprócz obsługi obrazów o większej szczegółowości
nie ma więcej zmian. Wciąż są to urządzenia typu stand-alone obsługujące
dyski wewnętrzne lub NAS. Nagrywanie
z możliwością ustawienia 25 kl./s na każdy kanał to standard. Warto pamiętać, iż
nowoczesne rejestratory analogowe mają
bardzo dobrze dopracowany interfejs
sieciowy. De facto pozwala to tworzyć
rozproszone sieci monitoringu, bazując
na technologii analogowej. Oznacza to,
że niekonieczne jest sprowadzanie sygnałów z wszystkich kamer do jednego
centrum. Teraz centrum stanowić może
PC z monitorami i podłączeniem do internetu.
Rozproszenie monitoringu ma swoje
zalety. Nie budujemy skomplikowanej
struktury okablowania, a rozdzielenie
węzłów daje sieci większą odporność
na straty zasilania, przepięcia, zapewnia
większe bezpieczeństwo przed kradzieżą
czy zniszczeniem. Swego czasu darmowe
oprogramowanie do rejestratorów było,
mówiąc wprost, marne. Dziś funkcjonalność i prostota obsługi dorównują
produktom komercyjnym. W przypadku
rejestratorów NVR zmiany, które nie tak
dawno temu miały miejsce, na pewno
nie uszły uwagi żadnego instalatora.
Do niedawna jedyną słuszną drogą był
zakup oprogramowania przeznaczonego
do instalacji na komputerze PC. Dedykowane rejestratory sieciowe w zasadzie
nie istniały. Dziś, mówiąc o monitoringu
IP, przede wszystkim mowa o wolno
stojących NVR opartych na systemie
Linux. Zmiana ta przybliżyła CCTV IP
do mniejszych, nawet domowych instalacji, w których konieczność zakupienia
prądożernego, szumiącego komputera,
systemu operacyjnego i w końcu dodatkowego oprogramowania była zwykle
nie do zaakceptowania.
Trzecim ważnym filarem systemu,
po kamerach i rejestratorze, jest sposób
transmisji danych i zasilania. Konwencjonalny przesył napięcia z wykorzystaniem
medium miedzianego to jedyna opcja.
Kwestią wyboru jest typ wykorzystywanego okablowania. Dla „analogu” oraz IP
w tej sferze nie ma i zapewne nie będzie
zmian. W obu przypadkach zasilanie
możemy przesłać w dodatkowym kablu
lub tym samym przewodzie, co wizja.
W technice analogowej technologia
ta nosi nazwę PoC (Power over Coax). Nie
jest jednak zbyt powszechna. Technologia przesyłu zasilania po skrętce komputerowej (PoE – Power over Ethernet) jest
obecnie stosowana w niemal wszystkich
systemach monitoringu IP. Ten aspekt
instalacji szturmują obecnie przełączniki
sieciowe zintegrowane z zasilaczami PoE.
Światłowody: nowa perspektywa
Pamiętać należy również o drzwiach,
jakie dla systemów monitoringu analogowego otworzyły światłowody. Jest
to technologia obecnie dostępna dla
każdego. Dla systemów analogowych
wideokonwertery są w stanie transmitować obraz z kamery oraz ewentualnie
przesłać dane telemetrii do kamer PTZ
na dziesiątki kilometrów.
Trudno jednoznacznie określić, która z form monitoringu jest najlepsza.
Każda z nich jest dobra i każda zarazem
ma wady. Warto dobrze zaplanować
inwestycję i rozważyć koszty, aby instalacja przyniosła jak najwięcej korzyści, bez
nadmiernych kosztów.
TWIERDZA 2/2014
25