Wywiad z Wicedyrektorem XV LO Andrzejem Błaszczukiem

Transkrypt

Wywiad z Wicedyrektorem XV LO Andrzejem Błaszczukiem
Wywiad z Wicedyrektorem XV LO
Andrzejem Błaszczukiem
przeprowadzony 11 kwietnia w ramach projektu
,,2014! Młodzi dla Wolności’’
Czy zgodzi się Pan z historycznym zdaniem Joanny Szczepkowskiej, która w dzienniku
telewizyjnym powiedziała :„ 4 czerwca skończył się w Polsce komunizmem”?
Z punktu widzenia formalnego, wybory z 4 czerwca 1989 r. stają się początkiem
nowej jakości w politycznym funkcjonowaniu państwa, a co za tym idzie również i całego
społeczeństwa. W tym sensie, wypowiedz pani Joanny Szczepkowskiej, jest jak najbardziej
prawdziwa, a co najistotniejsze poprzez swoja zwięzłość i autentyczny entuzjazm,
towarzyszący w tamtej chwili pani Joannie, zyskała formę czytelnego i zrozumiałego dla
wszystkich komunikatu… tak bardzo przez społeczeństwo oczekiwanego… który bardzo
szybko nabrał kolorytu wręcz symbolicznego.
Jakie były oczekiwania Pana wobec tamtych wyborów?
Wybory z roku 1989, wpisujące się jednocześnie w tradycję tzw. Jesieni Narodów,
stanowiły jednoznaczne potwierdzenie upadku komunizmu, nie tylko zresztą w Polsce, ale
również w pozostałych krajach bloku wschodniego. Oczywiście ta sytuacja kreowała
w zupełnie naturalny sposób konkretne oczekiwania, ale również budziła uzasadnione obawy
i niepewność, jaka może towarzyszyć spotkaniu, z nieznaną jeszcze nikomu, najbliższą
przyszłością…
Największe nadzieje łączono wtedy dość powszechnie z transformacją ustrojową,
która jednak bardzo szybko ujawniła swoją wewnętrzną złożoność, zderzając się niekiedy
z bardzo krytycznymi reakcjami ze strony społeczeństwa. Najważniejsze, że w miarę szybko
udało się zbudować stosunkowo solidne podstawy prawno-organizacyjne, pod rozwój
gospodarki rynkowej. Głównym architektem i czołową postacią polskiej sceny politycznej, w
pierwszym okresie wprowadzanych zmian, był bez wątpienia prof. Leszek Balcerowicz.
Upadek komunizmu sygnowany rokiem 1989, przybliżył też Polskę i Polaków do
sfery bytów, jeszcze nie tak dawno w powszechnym odczuciu niewyobrażalnych
i nieosiągalnych. Mam na myśli postępujący proces zacieśnienia związków z tzw. światem
zachodnim, demokratycznym, co znalazło swoją zmaterializowaną postać, zarówno
w polskim członkostwie UE jak również w strukturach Paktu Północnoatlantyckiego.
Przykład dzisiejszej Ukrainy, nękanej wewnętrznymi konfliktami i arcytrudną sytuacją
międzynarodową, wywołaną polityką Federacji Rosyjskiej, powinien wszystkim raz na
zawsze uświadomić skalę i wartość pokojowych zmian zapoczątkowanych symbolicznym już
czerwcem 1989.
Jak Pańskim zdaniem Polacy zagospodarowali 25 lat wolności?
Jestem przekonany, że bardzo dobrze… wbrew wszelkim narzekaniom, podsycanym
przez niektóre środowiska obawom i zagrożeniom, niekiedy tylko uzasadnionym
a najczęściej całkowicie niesłusznym, żyjemy dziś w zupełnie innej rzeczywistości. Dotyczy
to praktycznie wszystkich dziedzin życia na czele z edukacją, gospodarką, ochroną zdrowia,
kulturą, rynkiem pracy i wieloma innymi… rewolucyjna zmiana dokonała się zwłaszcza w
infrastrukturze komunikacyjnej, rozwijanej na tak wielką skalę po raz pierwszy od 1000 lat
oraz w sferze techniczno-technologicznej.
Polacy bardzo szybko zrozumieli istotę i mechanizmy gospodarki rynkowej, zarówno
w aspekcie teoretycznym – mam na myśli poziom akademickiej edukacji ekonomicznej, jak
i praktycznym w postaci radzących sobie skutecznie rozlicznej maści przedsiębiorców.
Stajemy się też społeczeństwem coraz bardziej mobilnym, również w skali całego kontynentu,
czemu sprzyja min. poziom wykształcenia oraz coraz powszechniejsza znajomość języków
obcych. Przeobrażamy się coraz szybciej w ludzi przedsiębiorczych i kreatywnych, otwartych
na świat i inne kultury, zrzucających z siebie pancerz kompleksów i uprzedzeń.
Myślę, że to zmiana we właściwym kierunku…
Czy te zmiany są porównywalne z 20-leciem międzywojennym?
Do pewnego stopnia niewątpliwie można… wszak ustrój polityczny, społeczny,
gospodarka, kultura, obronność to wartości o charakterze uniwersalnym i ponadczasowym…
musimy jednak pamiętać że cieniem na całym 20-leciu międzywojennym kładzie się
niechlubna tradycja 123 lat narodowej niewoli.
Często nie pamiętamy, ze rozbiory nie tylko zniszczyły polską organizację
państwową, ale brutalnie przeorały tkankę gospodarczą kraju, skutecznie zubożając też
świadomość narodową, m.in. w zakresie kultury politycznej, co znajduje swoje potwierdzenie
w kryzysie roku 1926 [przyp. Przewrót majowy Józefa Piłsudskiego] ,ale również w
obecnych debatach politycznych.
Mówi się tez nie bez podstaw, że Polska przegrała wiek XIX – stulecie przyspieszonego
rozwoju cywilizacyjnego. Pomimo obiektywnych przeszkód i ograniczeń II RP odniosła
szereg spektakularnych sukcesów, do których bez wątpienia trzeba zaliczyć budowę Gdyni,
będącą, jak to ktoś pięknie powiedział, spełnianiem snów polskich pozytywistów. I wreszcie
powstanie II RP przerwało, trwające ponad 120 lat proces wynaradawiania społeczeństwa
polskiego. Oczywiście osiągniecia 20-lecia są też widoczne w wielu innych dziedzinach, by
tylko wspomnieć o polskich matematykach i polskiej szkole logiki. W pewnym sensie III RP
odrodzona w roku 1989 musiała się zmierzyć z podobnymi wyzwaniami…
Sądzę jednak, że nie porównywalną była sytuacja międzynarodowa wokół Polski
i tzw. „sprawy Polski w latach 1918-1939" i po roku 1989. Okres tzw. ładu wersalskowaszyngtońskiego okazał się bowiem polityczna efemerydą, prowadząca nieuchronnie do
wybuchu II wojny światowej, a tuż przed tym tragicznym wydarzeniem do podpisania paktu
Hitlera ze Stalinem znanego pod nazwą Ribbentrop - Mołotow. Haniebnym symbolem tej
współpracy stała się zbrodnia katyńska i w konsekwencji IV Rozbiór Polski. Z kolei rozpad
ZSRR, koniec ziemnej wojny i Jesień Narodów w Europie środkowo wschodniej, budowały
zupełnie nową jakość historyczną i geopolityczną. Postępujące procesy integracyjne, w tak
zwanej demokratycznej części kontynentu otworzyły po roku 1989, również przed Polską,
bezcenne perspektywy na najbliższe dziesięciolecia.
Jak Pan ocenia aktualną sytuację polityczną w Ukrainie, czy można ją porównać do tej
panującej w Polsce w 1989 r.?
Jest to porównanie dość trudne… mamy bowiem do czynienia w obu przypadkach
z całkowicie odrębnymi kontekstami geopolitycznymi. Jak powszechnie wiadomo dawny
Związek Radziecki, po głębokim kryzysie w latach 80-tych XX wieku, rozpadł się ostatecznie
na przełomie XX i XXI stulecia. Obecna polityka Kremla bazująca na agresywnej retoryce
prezydenta Władimira Putina jest trudna do jednoznacznego zdefiniowania. Być może
wymienione działania mają na celu ukryć przed społeczeństwem rosyjskim faktyczny obraz
wewnętrznych kłopotów Federacji Rosyjskiej. Skutkuje to jednak eskalacją zagrożeń na skalę
wręcz globalną… może o tym świadczyć wzrost aktywności Paktu Północnoatlantyckiego,
określany kąśliwie przez niektórych komentatorów… jego reanimacją. Paradoksalnie inne jest
też niż w roku 1989 względem krajów bloku wschodniego, nastawienie zachodu wobec
Ukrainy i oczekiwań jej mieszkańców.
Sytuację komplikuje dodatkowo to, że z Majdanu docierają głosy często niespójne
a niekiedy i niezrozumiałe dla tzw. opinii światowej, co w znacznym stopniu osłabia
skuteczność toczącej się wciąż debaty, nad możliwościami pokojowego rozwiązania tego
konfliktu.
Jak zapamiętał Pan dzień 4 czerwca 1989 r. ?
Wiedziałem, że te wybory to wyjątkowa i niepowtarzalna szansa… (patrząc
z perspektywy ostatnich 200 lat historii Polski) pokojowego przeobrażenia naszej Ojczyzny,
któremu drogę utorowały zapoczątkowane w lutym 1989 r. obrady Okrągłego Stołu.
Odczuwalnym był w tym dniu swoisty duch społecznego uniesienia oraz obywatelskiej
odwagi i odpowiedzialności. Nikt nie ukrywał swoich sympatii politycznych, czuło się
w przysłowiowym powietrzu owa wielką chwilę zamykającą bezpowrotnie epokę
komunizmu. Mający w żywej pamięci wydarzenia czerwcowe w Poznaniu, tragedię
Rewolucji Węgierskiej, masakrę grudniową na Wybrzeżu czy też ponure dni stanu wojennego
oddychali z ulgą i nadzieją na lepszą przyszłość.
Jaka panowała wówczas atmosfera, czy pamięta Pan np. jaka była wtedy pogoda?
Wydaje mi się, że było wówczas słonecznie i dość ciepło, ale aura nie miała dla mnie
ani dla wielu innych żadnego znaczenia… nikt by wtedy chyba nie zwrócił uwagi nawet na
burzę z piorunami i gradobiciem.
Chciało się wyjść z domu i jak najszybciej zagłosować, po raz pierwszy bez
przymusu, obaw, zgodnie ze swoim sumieniem i politycznymi preferencjami. Wszyscy
chcieli być aktywni, działając na miarę własnych możliwości i środowisk, w których
funkcjonowali. Reagowali ludzie kultury, nauki, sztuki, środowisk robotniczych (…) czuło się
wtedy wyraźnie własną podmiotowość…
W szkole, do której uczęszczacie można zobaczyć namacalny dowód, jak wielki
wpływ wywarła ta zmiana m.in. na środowisko twórcze. Mam na myśli stałą ekspozycję
w szkolnej Galerii Patio, w postaci cyklu obrazów prof. Czesława Tumielewicza,
poświęconych właśnie przełomowi roku 1989.
Zresztą w naszym liceum, nomen omen imienia Zjednoczonej Europy, powstała pierwsza w
Polsce, symulowana giełda papierów wartościowych wzorowana na giełdzie warszawskiej.
Jej funkcjonowanie dopełniało projekt klasy menadżerskiej, której bardzo nowoczesny, jak na
owe czasy, program nauczania miał otwierać przed młodzieżą nieznane dotąd perspektywy w
sferze gospodarki, ekonomii, uczyć myślenia obywatelskiego oraz szeroko rozumianej kultury
politycznej.
Dziękujemy bardzo Panu Dyrektorowi za rozmowę i poświęcony czas.
Więcej zdjęć dostępnych jest w zakładce GALERIA
Wywiad przeprowadzili:
Oskar Jankowski
Bartosz Komasiński
Mateusz Nawrot
Aleksander Kostyk

Podobne dokumenty