strona 8
Transkrypt
strona 8
w naszych parafiach 8 Ziemia Piotrkowska Tłumy pożegnały o. Leoncjusza Tłumy mieszkańców naszego miasta pożegnały w czwartek (12.02) o. Leoncjusza Mieczysława Cyronika, wieloletniego Gwardiana piotrkowskiego klasztoru oo. Bernardynów oraz Honorowego Obywatela Piotrkowa Trybunalskiego. Wielkopostne przygotowanie Kościół katolicki rozpoczyna czas Wielkiego Postu. To szczególny okres w roku liturgicznym, skłaniający do wyjątkowej refleksji o tym, jak żyjemy, co w życiu jest naprawdę ważne, kim jesteśmy i do czego zmierzamy. Uroczystościom pogrzebowym, które odbyły się w klasztorze oo. Bernardynów oraz na piotrkowskim cmentarzu, przewodniczył ks. bp Ireneusz Pękalski. O. Leoncjusz Mieczysław Cyronik zmarł w poniedziałek w wieku 97 lat. Ten wyjątkowy czas związany jest od wieków z przygotowaniem do sakramentu chrztu. Dziś przygotowanie to dotyczy głównie pojedynczych osób, jednakże przez setki lat w uczestniczyły w nim całe nawracające się rodziny, zgłębiając naukę wiary i formuły modlitewne oraz przechodząc przez kolejne etapy katechumenatu, czyli przygotowania chrzcielnego. Wszystko to działo się pod okiem patrinis, czyli rodziców chrzestnych. Ich rola była jednak inna niż obecnie – patrini, ochrzczeni i wiarygodni katolicy, przygotowywali katechumena do świadomego przyjęcia sakramentów i wyznania wiary. Ich rola kończyła się w momencie chrztu. Obecnie rola rodziców chrzestnych jest zdecydowanie inna – rozpoczyna się właściwie w momencie chrztu dziecka. Chrzestni towarzyszą mu przez całe życie i powinni wspierać rodziców w chrześcijańskim wychowaniu. Z tego właśnie powodu nie każdy może pełnić PIELGRZYMKA DO ZIEMI 13-20 ŚWIĘTEJ IV. 2015 r Wszelkie informacje i zapisy: 692 46 36 75 Opiekunem duchowym będzie ks. Kazimierz Szmuc (Fara) - JEROZOLIMA - BETLEJEM - JEZIORO GALILEJSKIE - KAFARNAUM - YARDENIT - KANA GALILEJSKA - NAZARET - CEZAREA - JERYCHO - MORZE MARTWE - HAJFA Cena: 3650 PLN przy kursie USD 1$ =3,90 PLN CENA ZAWIERA: - przelot na trasie Warszawa – Tel Awiw - Warszawa w klasie ekonomicznej - przejazdy zgodnie z programem realizowane klimatyzowanym - autokarem - wyżywienie podczas zwiedzania (śniadanie i obiadokolacja), 19 lutego 2015 r - bilety wstępów do zwiedzanych obiektów, - zakwaterowanie w hotelach trzygwiazdkowych (lokalny standard), - opiekę polskojęzycznego pilota - opiekę lokalnego polskojęzycznego przewodnika - ubezpieczenie NNW do 15 000 pln i KL do 40 000 euro, bagaż do 1000 PLN - materiały informacyjne CENA NIE ZAWIERA: - obligatoryjnych napiwków dla kierowców i przewodników (40 USD/os.), - ubezpieczenia od kosztów rezygnacji i chorób przewlekłych funkcję chrzestnego – może to być jedynie osoba posiadająca przymioty określone prawem kościelnym, między innymi odpowiedni wiek, przyjęty sakrament bierzmowania i prowadząca życie zgodne z nauką Kościoła. Jak inaczej mogłaby dać przykład prawdziwej głębokiej wiary i praktyk religijnych, gdyby sama dobrowolnie odrzucała możliwość korzystania z sakramentów świętych, praktyk religijnych czy naukę Kościoła? Obecnie post nabrał innego charakteru – związanego bardziej z wyrzeczeniami, umartwianiem czy podejmowanymi postanowieniami. Nie można jednak zapomnieć o chrzcielnym wymiarze tego czasu. Wskazane jest, aby kolejne postne niedziele przygotowywały wiernych do odnowienia chrztu i złożonych na nim przyrzeczeń, które dokona się w czasie najważniejszej katolickiej celebracji – wielkanocnej Wigilii Paschalnej, sprawowanej w nocy z soboty na wielkanocną niedzielę. Wówczas wszyscy zgromadzeni, stojąc z zapalonymi świecami w dłoniach, świadomie wyznają i odnawiają przyrzeczenia złożone niegdyś przez ich rodziców i chrzestnych. Bez autentycznego przeżycia Wielkiego Postu praktycznie niemożliwe jest doświadczenie, czym jest Wielkanoc. Jeśli człowiek nie umrze duchowo, nie podejmie walki z grzechem i swoimi słabościami, nie może w dniu Zmartwychwstania odrodzić się do nowego życia, jak miało to miejsce w chwili chrztu.Ten czas postu, czas umartwień i wyrzeczeń, jest okazją do pracy nad sobą i swoim charakterem. Może zdanie to brzmi jak frazes powtarzany od lat przez katechetów i księży, jednak dotyka on sedna. Post jest czasem przygotowania, wyjątkowym i świętym okresem, w którym Kościół daje nam szereg środków wspomagających nasze wysiłki – rekolekcje, dni spowiedzi, charakterystyczne nabożeństwa. Wszystko to ma służyć przede wszystkim nam. W jednej z modlitw mszalnych zwracamy się do Boga, mówiąc: „nasze hymny pochwalne niczego Tobie nie dodają, ale przyczyniają się do naszego zbawienia”, zatem każde działanie człowieka wierzącego powinno służyć jego rozwojowi, dojrzewaniu do wyboru Boga jako opcji fundamentalnej i pragnieniu wiecznego zbawienia. Rozpoczynając post postarajmy się przygotować do świadomego wyboru Chrystusa w czasie Triduum Paschalnego. Wojciech Malesa Pozdrawiam Cię, Ziemio Święta Pozdrawiam Cię, Ziemio Święta, moja tęsknoto i ciche marzenie. Piszę do Ciebie list, abyś choć w części poznała moje uczucia, jakie od gimnazjalnych czasów zadomowiły się w mym sercu. Jesteś mi znana z różnych podręczników, albumów, map i nagrań muzycznych. Codziennie wędruję różańcowymi tajemnicami po Twoich ścieżkach i staram się zrozumieć wydarzenia, dzięki którym jesteś święta. Oto Nazaret, małe, spokojne miasteczko. Od białych murów odbija się słońce, zawsze powodujące tu nieznośny upał. Gromadka roześmianych dziewcząt idzie do źródła po wodę, wśród nich jest Miriam.Wesoła i radosna, ale jakoś inaczej. Jej inność przyciąga i oddziałuje niezwykłym spokojem. Biegną za dziewczętami spojrzenia chłopców. Jest między nimi Józef. Zakochany. Obserwuje śliczną Miriam i nie może przestać patrzeć. Nie przeczuwa, jaki obrót obierze jego życie, gdy będą małżeństwem. Gdzie byłaś, Panienko, w chwili zwiastowania? Co robiłaś? Modliłaś się, pracowałaś w ogrodzie, w domu? Jak powiedziałaś Józefowi o Twoim „niech mi się stanie”? Gdzie mieszkaliście? W grotach skalnych, czy w wybudowanym domku? Myślę, że ponieważ byliście biedni, w waszej izdebce były najprostsze sprzęty: stół, krzesła, łóżko. Dużą część mieszkania zajmowała kuchnia, pod którą palono drewnem, aby ugotować posiłek. Chyba większość rodzin tak mieszkała. Ale największą budowlą w Nazarecie była synagoga. Obszerna, mieściła w sobie wszystkich mieszkańców miasteczka. W szabat było w niej tłoczno i nikt nawet nie przypuszczał, że wśród modlących się, razem z Miriam, jest Bóg i że kiedyś wypędzą go z tej świątyni. Opuszczam senny Nazaret i wyruszam w dalszą drogę. Do Galilei jeszcze wrócę, teraz podążam do Judei, do Elżbiety z Ain Karin.To mała wioska, oddalona od Nazaretu o 100 kilometrów. Droga do przebycia trudna, bo teren pustynny, górzysty i kamienisty. Wyobrażam sobie młodziutką Maryję z białą chustą na głowie, jak przemierza Pustynię Judzką.Trasę wyznacza wydeptana droga, która prowadzi do Jerozolimy. Chodzą nią pewnie pielgrzymi do świątyni. Ain Karin jet położona blisko stolicy, więc trasa się pokrywa. Zmęczone, obolałe nogi zmuszają Maryję do odpoczynku. Pewnie siada gdzieś na przydrożnym kamieniu. Zastanawiam się, gdzie zatrzymuje się na noc. Czy i w jakich odległościach są rozstawione namioty lub zabudowania dla podróżujących, gdzie mogliby się przespać, zaopatrzyć w wodę do picia i dostać jakiś posiłek? Myślę, że dziś droga z Nazeretu do Ain Karin wygląda tak samo jak dawniej. Przypuszczam, że tą samą trasą Maryja wracała do Galilei, by znów za sześć miesięcy wyruszyć nią do miasta Dawida.Wyruszamy razem. cd. za tydzień Marta Pawlicka-Włóka ze zbioru opowiadań „Kolce mimozy”