(…) w powtarz Arthuro reatowi Harvar Kenned pokoleń gdzie

Transkrypt

(…) w powtarz Arthuro reatowi Harvar Kenned pokoleń gdzie
Gallo_Steve Jobs.indd 6
2011-08-09 10:51:49
Jacqueline
Kennedy
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 1
2012-09-10 17:44:44
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 2
2012-09-10 17:45:21
Jacqueline
Kennedy
Historyczne rozmowy
o życiu
z Johnem F. Kennedym
Rozmowy przeprowadził
Arthur M. Schlesinger jr, 1964
przedmowa
Caroline Kennedy
wstęp i komentarze
Michael Beschloss
tłumaczenie
Anna Sak
Kraków 2012
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 3
2012-09-10 17:45:22
Tytuł oryginału
Jacqueline Kennedy. Historic conversations on life with John F. Kennedy
Copyright © 2011 Caroline Kennedy, John Schlossberg, Rose Schlossberg and Tatiana
Schlossberg
Originally published in the United States as Jacqueline Kennedy. Historic conversations
on life with John F. Kennedy
Copyright © for the translation by Anna Sak 2012
Projekt okładki
Phil Rose
Adaptacja oryginalnego projektu okładki
Adam Jaworski
Fotografia na pierwszej stronie okładki
© Mark Shaw/mptvimages.com
Fotografia na czwartej stronie okładki
© AP Photo/Henry Burroughs
Opieka redakcyjna
Ewa Polańska
Artur Wiśniewski
Adiustacja
Anastazja Oleśkiewicz
Korekta
Katarzyna Onderka
Opracowanie typograficzne
Irena Jagocha
Łamanie
Piotr Poniedziałek
ISBN 978-83-240-2286-1
Książki z dobrej strony: www.znak.com.pl
Społeczny Instytut Wydawniczy Znak, 30-105 Kraków, ul. Kościuszki 37
Dział sprzedaży: tel. 12 61 99 569, e-mail: [email protected]
Wydanie I, Kraków 2012
Druk: Toruńskie Zakłady Graficzne „Zapolex” Sp. z o.o.
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 4
2012-09-10 17:45:22
Specjalne podziękowania dla
John F. Kennedy Presidential Library And Museum
www.jfklibrary.org
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 5
2012-09-10 17:45:22
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 6
2012-09-10 17:45:22
Spis treści
PRZEDMOWA Caroline Kennedy
11
t
WSTĘP Michael Beschloss
19
t
ROZMOWA PIERWSZA
33
Prezydenckie ambicje Johna F. Kennedy’ego * Nominacja na wiceprezydenta w 1956 roku * Walka o kontrolę nad delegacją z Massachusetts * Polityka Bostonu w latach 1953–1954 * Pierwsze lata małżeństwa * Operacja
w roku 1954 * Temperament JFK * Życie towarzyskie Georgetown * Przyjęcia w Białym Domu * Wpływ JFK na innych * Adlai Stevenson * Kampania do Senatu w 1958 roku
t
ROZMOWA DRUGA
67
Zwyczaje czytelnicze JFK * Dziecięce zainteresowania i idole JFK * Opinia
JFK o Thomasie Jeffersonie, Theodorze Roosevelcie, Franklinie D. Roosevelcie
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 7
2012-09-10 17:45:22
Spis treści
8
* Joseph P. Kennedy * Temperament JFK * Charles de Gaulle * Rywale
w 1960 roku * Kampania roku 1960 * Kwestia autorstwa Profiles in Courage
* Relacje JFK – Robert F. Kennedy * Polityczna odwaga JFK * Kampania
roku 1960 * Prawybory w Wisconsin i w Wirginii Zachodniej
t
ROZMOWA TRZECIA
101
JFK i Joseph McCarthy * Noce prawyborcze w 1960 roku * Lato 1960 –
Hyannis Port * Krajowa konwencja Demokratów * Lyndon Johnson jako
kandydat na wiceprezydenta * Polityczni adwersarze * Zdrowie JFK * Debaty prezydenckie * Dzień wyborów w 1960 roku * Poglądy religijne JFK
* Relacje z duchowieństwem katolickim
t
ROZMOWA CZWARTA
133
Początek prezydentury * Narodziny Johna F. Kennedy’ego juniora * Wybór członków gabinetu * Życie w Białym Domu * Plany JFK na życie po
prezydenturze * Relacje JFK – RFK – Edward M. Kennedy * Pierwsze
dni w Białym Domu * Renowacja Białego Domu i przewodnik * Relacje
JFK – Jacqueline Kennedy * Przemówienie inauguracyjne * Dzień inauguracji i bale inauguracyjne * Życie towarzyskie w Białym Domu * Rytm
dnia JFK * Problemy JFK z kręgosłupem * Pracownicy i przyjaciele JFK
t
ROZMOWA PIĄTA
201
Rewolucja kubańska * Zatoka Świń * Ameryka Łacińska * Głowy państw
i wizyty państwowe * Harold Macmillan * Wizyta w Kanadzie * Wizyta
we Francji * Charles de Gaulle * André Malraux i Mona Liza
t
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 8
2012-09-10 17:45:22
Spis treści
ROZMOWA SZÓSTA
9
253
Relacje amerykańsko-niemieckie * Kryzys berliński * Temperament JFK
* Jawaharlal Nehru i Indira Gandhi * Rozbrojenie nuklearne * Harold
Macmillan * Seminaria Hickory Hill – JFK o Lincolnie * Kryzys stalowy *
J. Edgar Hoover * Prawa obywatelskie * Marsz na Waszyngton w 1963 roku
* Martin Luther King junior * Kubański kryzys rakietowy * Lyndon Johnson * Mike Mansfield * Inni pracownicy i przyjaciele
t
ROZMOWA SIÓDMA
303
Harold Macmillan i rakiety Skybolt * Charles de Gaulle i Europejska Wspólnota Gospodarcza * JBK w Indiach * JFK i Departament Stanu * Wietnam * Henry i Clare Boothe Luce * Ameryka Łacińska * JFK oraz Dean
Rusk, Chester Bowles, Averell Harriman i Douglas Dillon * Mianowanie
sędziów Sądu Najwyższego * Sprawa „New York Times” kontra Sullivan *
JBK o swoim „image’u” * Relacje JFK ze współpracownikami * JFK i dzieci
* Plany JFK na drugą kadencję * Kampania w roku 1964
t
PODZIĘKOWANIA
367
t
PRZYPISY ŹRÓDŁOWE
369
t
ŹRÓDŁA ILUSTRACJI
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 9
374
2012-09-10 17:45:22
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 10
2012-09-10 17:45:22
Przedmowa
Caroline Kennedy
W 1964 roku w ramach projektu historii mówionej o życiu i karierze Johna
F. Kennedy’ego moja matka usiadła z Arthurem M. Schlesingerem juniorem,
aby podzielić się swoimi wspomnieniami i spostrzeżeniami. Rozmowy, nagrane niecałe cztery miesiące po śmierci jej męża, są jej darem dla potomności
oraz pracą wykonaną z potrzeby serca. Ja i moje dzieci potraktowaliśmy bardzo poważnie decyzję o opublikowaniu ich właśnie teraz, w związku z pięćdziesiątą rocznicą prezydentury mojego ojca, by oddać im należny szacunek.
Moment wydaje się odpowiedni – minęło wystarczająco dużo czasu, aby mogły zostać docenione za wyrażone w nich jedyne w swoim rodzaju spostrzeżenia; jednocześnie prezydentura Kennedy’ego stanowi wciąż część żywej pamięci wielu osób, dla których te obserwacje będą pouczające. Mam nadzieję,
że młodsze pokolenia, które uczą się o latach sześćdziesiątych XX wieku, odnajdą w tych reminiscencjach użyteczne wprowadzenie do tego, jak tworzy
się historia, i będą czerpać z nich inspirację, aby odwdzięczyć się krajowi, od
którego tak wiele otrzymaliśmy.
Kiedy dorastałam, matka spędzała wiele czasu na spotkaniach za zamkniętymi drzwiami z członkami administracji mojego ojca, planowaniu miejsca
jego pochówku na Narodowym Cmentarzu Arlington, pilnowaniu, aby John
F. Kennedy Center for the Performing Arts odzwierciedlało jego zaangażowanie w kulturowe dziedzictwo naszego kraju, wypełnianiu jego życzeń dotyczących John F. Kennedy Presidential Library oraz Institute of Politics, jak
również podejmowaniu niezliczonych decyzji o rozdysponowaniu oficjalnych
dokumentów ojca, jego rzeczy osobistych, pamiątek i innych memorabiliów.
Chciała, aby Biblioteka Kennedy’ego stała się żywym pomnikiem, miejscem,
które będzie pobudzało studentów do podjęcia pracy w służbie publicznej,
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 11
2012-09-10 17:45:22
12
Przedmowa
gdzie uczeni będą mieli dostęp do źródeł historycznych i gdzie całe rodziny
będą mogły uczyć się o ideałach kształtujących jego karierę oraz wizję Ameryki. Te spotkania były poniekąd tajemnicze, ale mój brat i ja mieliśmy poczucie, że nie ma nic ważniejszego od „historii mówionej”, o której słyszeliśmy od czasu do czasu.
Moi rodzice podzielali zamiłowanie do historii. Przeszłość nie była dla
nich przedmiotem zainteresowania naukowego, lecz zbiorem najbardziej fascynujących ludzi, jakich można by kiedykolwiek poznać. Zainteresowania
ojca leżały w sferze polityki – do dziś mam jego książki o wojnie secesyjnej i historii angielskiego parlamentaryzmu, a także opatrzony przypisami
egzemplarz The Federalist Papers. Moja matka uważała, że w historii Ameryki było zbyt mało kobiet, aby czytało się ją tak interesująco jak powieści
i dzienniki z dworów królewskich Europy. Podczas prawyborów w Wisconsin czytała Wojnę i pokój i twierdziła, że lektura Pamiętników księcia de Saint-Simon o życiu w Wersalu była dla niej najcenniejszym przygotowaniem do
życia w Białym Domu.
Po śmierci ojca matka postanowiła zrobić wszystko, co w jej mocy, aby zachował się historyczny zapis jego rządów. Była przekonana, że podjęte przez
niego decyzje wytrzymają próbę czasu, i pragnęła, aby przyszłe pokolenia dowiedziały się, jak niezwykłym był człowiekiem. Pomogła uruchomić jeden
z największych dotychczas projektów historii mówionej. W ramach tej inicjatywy przeprowadzono wywiady o życiu i pracy z Johnem F. Kennedym z ponad tysiącem ludzi. Chociaż trudno jej było przeżywać jeszcze życie, które od
tamtej pory legło w gruzach, matka wiedziała, że jej wkład jest ważny. Zawsze
powtarzała nam, że postanowiła udzielić wywiadów Arthurowi Schlesingerowi,
historykowi oraz laureatowi Nagrody Pulitzera, dawnemu profesorowi Harvardu oraz specjalnemu asystentowi prezydenta Kennedy’ego, ponieważ robiła to dla przyszłych pokoleń. Dlatego też umieściła taśmy w skarbcu, gdzie
miały pozostawać zapieczętowane przez pięćdziesiąt lat.
Zapisy tych rozmów przeczytałam po raz pierwszy kilka tygodni po
śmierci matki w roku 1994, kiedy otwarto skarbiec i jej prawnik przekazał
mi kopię. Cały ten czas był dla mnie przytłaczający, gdyż stanęłam wobec takich samych decyzji dotyczących jej rzeczy, jakie ona musiała podejmować
trzydzieści lat wcześniej. Znając jej wolę co do historii mówionej, decyzję
podjęłam łatwo – wiedziałam, że czytam coś, co nie powinno jeszcze ujrzeć
światła dziennego – i choć rozmowy te były dla mnie fascynujące, odłożyłam je z powrotem do skarbca, aby czekały na swój czas.
Kilka lat temu moja rodzina zaczęła się zastanawiać, jak uczcić pięćdziesiątą
rocznicę prezydentury mojego ojca. Postanowiliśmy skupić nasze wysiłki na
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 12
2012-09-10 17:45:22
Przedmowa
13
przedsięwzięciach, które udostępnią jego dziedzictwo całemu światu. Mój mąż,
we współpracy z personelem Biblioteki oraz Fundacji Johna F. Kennedy’ego,
a także z hojnymi partnerami prywatnymi, kierował tworzeniem największego
istniejącego cyfrowego archiwum prezydentury, jak również dostępnych online programów nauczania, plików do ściągnięcia z internetu oraz strony internetowej www.jfk50.org – pomyślanej po to, aby dla dzisiejszego pokolenia
ponowić wezwanie ojca do służby.
Publikacja niniejszych wywiadów wnosi ważny wkład w te próby upamiętnienia i ma swoją własną historię. Kiedy dyrektor Biblioteki Kennedy’ego
zgłosił się do mnie po raz pierwszy z tym pomysłem, poprosiłam go, aby
przeszukał archiwa i potwierdził życzenia matki dotyczące daty ogłoszenia
rozmów drukiem. O dziwo, biorąc pod uwagę znaczenie tego materiału, nie
odnaleźliśmy aktu darowizny czy przeniesienia własności ani listu intencyjnego dotyczącego daty otwarcia wywiadów, a jedynie krótką notkę dawnego
archiwisty rządowego, że rozmowy te mają „podlegać tym samym ograniczeniom co wywiady z Manchesterem”.
Aby trochę naświetlić tło, muszę wspomnieć, że po śmierci ojca moja
matka udzieliła trzech ważnych wywiadów. Pierwszy z nich przeprowadził
Theodore H. White w Hyannis Port 29 listopada 1963 roku, zaledwie parę
dni po pogrzebie ojca. Wywiad ten jest znany z tego, że matka powiedziała
w nim White’owi, iż wieczorem, przed pójściem spać, słuchała z ojcem nagrania broadwayowskiego musicalu Camelot i z perspektywy czasu „ten jeden przelotny, świetlisty moment” przypomina jej jego prezydenturę. Artykuł White’a ukazał się tydzień później w magazynie „Life”, ale notatki z jego
wywiadu pozostawały zapieczętowane do roku po śmierci matki. Dziś są otwarte dla badaczy w Bibliotece Kennedy’ego w Bostonie.
Drugą serię wywiadów przeprowadził William Manchester, który pracował nad książką The Death of the President. Podczas tych sesji matka powiedziała o zamachu na ojca więcej, niż zamierzała. Myśl o tym, że jej osobiste
wspomnienia staną się własnością publiczną, tak bardzo wytrąciła ją z równowagi, iż pozwała autora oraz wydawcę i zażądała usunięcia ich z książki.
Zawarto ugodę i chociaż duża część ich treści przeniknęła do sfery publicznej, notatki z tych wywiadów zostały utajnione na sto lat – do roku 2067.
Zdecydowanie najważniejsze były niniejsze rozmowy z Arthurem Schlesingerem w ramach projektu historii mówionej, w których matka chętnie
wspomina życie w małżeństwie z ojcem i dzieli się spostrzeżeniami na temat
jego prywatnej i publicznej osobowości politycznej. Notatki archiwisty dotyczące daty publikacji nie odpowiadały temu, co zapamiętałam, i wydawały
się nie odzwierciedlać życzeń matki. Zapytałam o to jej byłych pracowników
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 13
2012-09-10 17:45:22
14
Przedmowa
w Białym Domu i późniejszych, jak również innych przyjaciół i adwokatów.
Nikt nie miał wspomnień, które różniłyby się od moich. Wszyscy podchodzili do pomysłu publikacji z entuzjazmem.
Tak oto stanęłam wobec dylematu, z którym miałam do czynienia wiele
razy w związku z osobistymi dokumentami i korespondencją mojej matki.
Z jednej strony słynęła z zamiłowania do prywatności, nie udzielała nagrywanych wywiadów (poza tymi trzema) o życiu w Białym Domu i poprosiła
w testamencie, bym wraz z bratem dołożyła wszelkich starań, aby nie dopuścić do opublikowania jej osobistych dokumentów, listów i pism.
Jednocześnie zachowywała każdy skrawek papieru, jaki wpadł jej w ręce –
każdą kartkę urodzinową bądź telegram, każdy list od rodziców, każdy terminarz i kalendarz, każdy brudnopis napisanego przez siebie listu czy notatki. Wiedziała, że życie w Białym Domu to ogromny przywilej, i była dumna
z roli, jaką odegrała. Kiedy odkryła, że jedna z jej sekretarek wyrzuca notatki
i wewnętrzną korespondencję stanowiące zapis życia codziennego i oficjalnej
pracy rezydencji, napisała wściekłą naganę, nakazując wszystkim członkom
personelu zachowywać najdrobniejsze nawet bazgroły. Jej głębokie zanurzenie w starych memuarach zrodziło w niej przekonanie, że ma obowiązek zachować wszystko, co wydarzyło się w czasie, który spędziła w Białym Domu.
W latach po jej śmierci zadawałam sobie pytanie: kiedy ktoś przestaje należeć do siebie i zaczyna należeć do historii? O niewielu ludziach napisano
tyle co o mojej matce. Dorastałam w poczuciu, że muszę ją chronić – tak jak
ona chroniła nas. Dlatego w pierwszym odruchu pomyślałam, że lepiej byłoby
zostawić te rozmowy w skarbcu na kolejne pięćdziesiąt lat, zamiast narażać
jej pamięć na jeszcze jedną rundę plotek i spekulacji. Rozumiem też jednak,
iż niegasnące zainteresowanie jej życiem jest hołdem dla niesłychanego podziwu i dobrej woli, które do dziś budzi. Poza tym wierzę, że otwarty dostęp
do ludzi sprawujących rządy jest ważną amerykańską wartością.
Przez lata otrzymywałam niezliczone prośby o opublikowanie notatek
i korespondencji mojej matki. Czasem trudno było utrzymać w równowadze jej pragnienie prywatności i jej rolę publiczną i oddać stosowny szacunek
obydwu tym wartościom. Chociaż rozmyślam nad każdą taką prośbą, wiem,
że matka ufała mojemu osądowi i czuła, iż rozumiem jej spojrzenie na życie.
Z upływem lat coraz mniej boleśnie jest dzielić się nią ze światem – jest to
pewnego rodzaju zaszczyt. Jako jej dziecku czasem trudno mi było pogodzić
to, że większość ludzi potrafi natychmiast rozpoznać moją matkę, z tym, że
wcale jej nie znają. Być może mają poczucie jej stylu i pełnej godności osobowości publicznej, ale nie zawsze doceniają jej intelektualną ciekawość, jej
wyczucie absurdu, fantazję i niezawodną intuicję w sprawie tego, co słuszne.
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 14
2012-09-10 17:45:22
Przedmowa
15
Z czasem próbowałam rozgraniczyć jej życie publiczne od prywatnego tak,
jak w moim przekonaniu robiła to sama – staram się spełniać prośby dotyczące kariery mojego ojca, jego życia w Białym Domu, wydarzeń historycznych i kultywowania historii, jednocześnie odmawiając zgody na publikację
jej pism jako osoby prywatnej – czy to jako młodej kobiety, czy redaktorki.
Rozmowy te nie należą do tej samej kategorii co jej pisma osobiste, ponieważ zostały nagrane z myślą o tym, że pewnego dnia zostaną udostępnione.
Pytanie brzmiało więc nie: czy publikować, ale: kiedy, a decyzja należała do
mnie. Moje doświadczenia z innymi prośbami utwierdziły mnie w przekonaniu, że przyszła odpowiednia pora.
W dojściu do tego wniosku pomogło mi przypomnienie sobie kontekstu,
a także momentu historycznego, w jakim rozmowy te zostały przeprowadzone. Celem było odtworzenie życia i kariery mojego ojca na podstawie
wspomnień ludzi, którzy go znali i z nim pracowali. Pytania ułożone są zatem w mniej więcej chronologicznym porządku, poczynając od pierwszych
politycznych zmagań ojca w Massachusetts, poprzez jego walkę w 1956 roku
o nominację na urząd wiceprezydenta, kampanię wyborczą roku 1960, przejście do prezydentury, inaugurację, Zatokę Świń, kubański kryzys rakietowy,
oficjalne i rodzinne życie w Białym Domu, plany kampanii w roku 1964, aż
po drugą kadencję. Po drodze znajdujemy dyskusje rzucające światło na centralne postacie i wydarzenia tego czasu zarówno w polityce krajowej, jak
i sprawach międzynarodowych.
Moją decyzję komplikowało przeświadczenie, że gdyby matka przejrzała
zapisy tych rozmów, to niewątpliwie dokonałaby pewnych poprawek. Była
młodą wdową na najtrudniejszym etapie żałoby. Wywiady zostały przeprowadzone raptem cztery miesiące po tym, jak straciła męża, dom i poczucie celu.
Miała dwoje dzieci, których wychowaniem musiała zająć się teraz sama. Nic
dziwnego, że pojawiają się tam stwierdzenia, które później uznałaby za zbyt
osobiste czy surowe. Jestem pewna, że coś by dopisała, poza tym jej poglądy
ewoluowały w czasie. Zastanawiałam się, czy nie usunąć uwag, które mogły
zostać wyjęte z kontekstu. Miałam świadomość, że moje intencje mogą zostać źle zrozumiane, nawet gdyby wersja zredagowana przeze mnie była „trafniejszym” odbiciem jej prawdziwych uczuć. Po długim zastanowieniu zdecydowałam się zachować integralne wywiady w wersji audio jako podstawowe
źródło, jednocześnie delikatnie redagując tekst, aby lepiej się go czytało, bez
ingerowania w treść, jak czyniono to z innymi prezydenckimi transkryptami
i wywiadami w ramach projektów historii mówionej.
Moje zastrzeżenia łagodziła niezwykła bezpośredniość i nieformalny ton
tych konwersacji. Znając dobrze moją matkę, słyszę w głowie jej głos, kiedy
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 15
2012-09-10 17:45:22
16
Przedmowa
czytam jej słowa na papierze. Umiem rozpoznać, kiedy jest wzruszona, kiedy
dobrze się bawi, kiedy wpada w rozdrażnienie – choć pozostaje nienagannie
uprzejma. Większość jej odpowiedzi dotyczy mojego ojca, ale słuchacze nagrań tych rozmów dowiedzą się także wiele o tym, jaką była osobą. Wiele
zdradzają nie tylko jej wypowiedzi, lecz także ton głosu i pauzy. Wierzę, że
czytelnicy i słuchacze umieszczą jej poglądy w kontekście i zbudują sobie
trafny i złożony portret osoby oraz chwili historycznej, jak również że oddanie mojej matki mężowi będzie widoczne dla innych tak samo jak dla mnie.
Oprócz namiętności do historii moi rodzice dzielili przekonanie, że amerykańska cywilizacja osiągnęła dojrzałość. Dziś takie twierdzenie nie wydaje
się niezwykłe, ale w tamtym czasie Stany Zjednoczone dopiero zaczynały być
globalną potęgą, a ludzie wciąż patrzyli na Europę jako na tę, która wskazuje
kierunek i przewodzi. Moi rodzice wierzyli, że Ameryka powinna prowadzić
świat swoimi ideałami, nie tylko siłą ekonomiczną czy militarną, i chcieli podzielić się ze światem naszymi dokonaniami artystycznymi i kulturalnymi.
Matka odegrała decydującą rolę w rozwoju tego, co nazywa się teraz „miękką
dyplomacją”. Podróżowała i z moim ojcem, i sama, często porozumiewając się w językach krajów, które odwiedzała. Była międzynarodową sensacją.
Rozumiała też, że sam Biały Dom jest potężnym symbolem naszej demokracji, i dokładała starań, aby prezentował odwiedzającym go studentom i rodzinom, jak również zagranicznym głowom państw, które tam przyjmowała,
to, co najlepsze w Ameryce. Pracowała ciężko – nie nad „remontem”, nie cierpiała tego słowa, lecz nad „odrestaurowaniem” Białego Domu, aby widoczne
w nim było dziedzictwo Johna Adamsa, Thomasa Jeffersona, Jamesa Madisona i Abrahama Lincolna. Przeorganizowała całą Bibliotekę Białego Domu
tak, aby wyeksponować klasyczne dzieła amerykańskiej historii oraz literatury. Założyła Komitet Sztuk Pięknych i Towarzystwo Historyczne Białego
Domu, których celem było zgromadzenie jednej z najlepszych w kraju stałych kolekcji amerykańskich dzieł malarskich i sztuki dekoracyjnej. Uczyniła
Biały Dom największą sceną na świecie i zapraszała do występów czołowych
światowych artystów. Przyjmowała serdecznie młodych muzyków, początkujących afroamerykańskich śpiewaków operowych, muzyków jazzowych
i nowoczesnych tancerzy – wszystko po to, aby obudzić i pogłębić uznanie
dla amerykańskiej sztuki i kultury.
Miała też przekonanie, że nasza stolica, Waszyngton DC, powinna odzwierciedlać istotne miejsce Ameryki w świecie. Walczyła o zachowanie Lafayette Square i zapoczątkowała trwające do dziś wysiłki na rzecz podźwignięcia Pennsylvania Avenue. Rozumiała, że narody świata, tak samo jak
amerykański, czerpią z przeszłości poczucie dumy, i przekonała ojca, iż Stany
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 16
2012-09-10 17:45:22
Przedmowa
17
Zjednoczone mogą budować dobrą wolę wśród takich narodów jak egipski –
z którymi różniliśmy się politycznie – pomagając im w wysiłkach na rzecz
kultywowania ich dziedzictwa historycznego. Jej wytrwałość poskutkowała
hojnym wsparciem przez Stany Zjednoczone podjętej przez UNESCO akcji
ratowania świątyń Abu Simbel, zagrożonych przez budowę Tamy Asuańskiej,
i wywarła pozytywne wrażenie na rządzie Nasera. By podać inny przykład dyplomacji kulturalnej, matka była odpowiedzialna za wizytę Mony Lizy w Stanach Zjednoczonych – obraz ten wówczas jedyny raz w historii opuścił Luwr.
Co najważniejsze, matka wierzyła, że jej obowiązkiem jest pomagać ojcu
w każdy możliwy sposób. Choć stała się atutem dyplomatycznym, a nawet
politycznym, nigdy nie uważała się za godną tytułu pierwszej damy, którego
zresztą nie lubiła, bo brzmiał dla niej jak imię konia wyścigowego. Była jednak głęboką patriotką i czuła dumę ze swoich osiągnięć, a ojciec też był z niej
dumny. Czas spędzony w Białym Domu był najszczęśliwszym w jej życiu.
Zważywszy na doniosłą rolę, jaką odegrała Jacqueline Kennedy w prezydenturze Johna F. Kennedy’ego i jej następstwach, wydawało się, że szkoda
byłoby nie uwzględnić jej perspektywy w publicznej i naukowej debacie towarzyszącej pięćdziesiątej rocznicy prezydentury Kennedy’ego. Pięćdziesiąt
lat to chyba wystarczający czas, aby namiętności zdążyły ostygnąć; jednocześnie jest on na tyle niedawny, że opisany świat może nas wciąż jeszcze wiele
nauczyć. Upływ czasu dał się odczuć jeszcze boleśniej za sprawą śmierci mojego wujka Teddy’ego i ciotki Eunice w 2009 roku, Teda Sorensena w 2010
i mojego wujka Sarge’a w styczniu 2011.
Przed podjęciem ostatecznej decyzji poprosiłam dzieci o przeczytanie zapisów rozmów i wyrażenie swojej opinii. Ich reakcje nie różniły się znacząco
od moich. Stwierdziły, że pod pewnymi względami rozmowy te trącą myszką,
lecz na wiele więcej sposobów są fascynujące. Zachwyciły je historie o dziadku,
a także to, jak spostrzegawcza, a zarazem zuchwała była ich babcia. Zaskoczyły je niektóre pytania Schlesingera – osobiste rywalizacje, w jakie się wikłał, i kwestie partykularne, które nie wytrzymały próby czasu. Moje dzieci
żałowały, że Schlesinger nie zadał jej więcej pytań o nią samą.
Koniec końców doszły jednak do tego samego wniosku co ja – że nie ma
powodu dłużej odwlekać publikacji i nikt nie przemawia lepiej w imieniu mojej matki niż ona sama.
Nowy Jork, 2011
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 17
2012-09-10 17:45:22
Gallo_Steve Jobs.indd 6
2011-08-09 10:51:49
Podczas kampanii wyniknęła kwestia Kuby. Czy Prezydent bardzo niepokoił się
o Castro? Czy pamięta pani, co myślał w ’59, kiedy Castro doszedł do władzy1?
O ile się nie mylę, uważał, że to straszne, że dopuszczono go do władzy. Znaliśmy wtedy Earla Smitha, który był w tamtym czasie ambasadorem Eisenhowera. Kiedy byliśmy na Florydzie, Earl nie był w stanie mówić o niczym
innym2. Właśnie – później Jack był załamany, że administracja Eisenhowera
pozwoliła mu wjechać do kraju, a potem „New York Times”… jak on się nazywał – Herbert Matthews?3
Zgadza się.
Pamiętam wiele rozmów na ten temat – czy przypadkiem nawet Norman
Mailer czegoś nie napisał?
1
2
3
FIDEL CASTRO RUZ (1926–) i jego armia partyzancka wkroczyli triumfalnie do
Hawany w styczniu 1959 roku, po obaleniu kubańskiego dyktatora Fulgencia Batisty. W kwietniu tego roku odwiedził Waszyngton na zaproszenie National Press Club
i odmówiono mu spotkania z prezydentem Eisenhowerem. W następnym roku Castro zaczął importować sowiecką ropę i wywłaszczać amerykańskie firmy.
EARL E.T. SMITH (1903–1991) – urodzony w Newport sportowiec i finansista z Nowego Jorku i Palm Beach, od roku 1957 do 1959 ambasador w Hawanie. Jego żona
Florence Pritchett Smith (1920–1965) była przyjaciółką prezydenta Kennedy’ego od
czasów szkolnych.
HERBERT MATTHEWS (1900–1977) – korespondent „New York Timesa” na Kubie.
Jego doniesienia były krytykowane jako zbyt przychylne Castro.
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 203
2012-09-10 17:45:52
204
Rozmowa piąta
Norman Mailer był wielkim zwolennikiem Castro, to prawda4.
Tak, pamiętam, że Jack…
Czy Earl mówił w tamtym czasie o komunistach, o Castro jako o komuniście czy
jako o tym, który współpracuje z komunistami? Jak pani wie, napisał książkę…5
Tak. The Fourth Floor? Zawsze omawiał swoje problemy z Departamentem
Stanu – pamiętam, że stale rozprawiał o człowieku nazwiskiem Rubottom.
I o tym, jak trudno… ostrzegał przed Castro i mówił, że to jak, nie wiem, rzucanie grochem o ścianę. Nie mógł przebić się do Departamentu Stanu. Więc
chyba uważał go za komunistę, owszem.
A Prezydent był wtedy zdania, że – jak pani mówi – nasza polityka była błędna.
Ale z drugiej strony nie darzył sympatią Batisty.
Nie. Nie, pamiętam tylko rozmowę na ten temat, ale wie pan, nie jestem
zbyt dobra w…
Potem zaczęła się kampania, a po niej – pamięta pani, kiedy Allen Dulles przybył do…
Allen Dulles przyjechał do Hyannis po… zgadza się6. Pierwsze dwie osoby, o których Jack pomyślał, że musi je zatrzymać, to byli J. Edgar Hoover i Allen Dulles, a ten drugi, jakkolwiek sympatyczny… cóż, okazał się niezbyt… [chichot]
4
5
6
NORMAN MAILER (1923–2007) – powieściopisarz i eseista, znany przede wszystkim z powieści Nadzy i martwi (1948). Napisał pochwalny artykuł pt. „Superman
wchodzi do supermarketu” w „Esquire” o zwycięstwie JFK na konwencji w roku
1960, ale następnej wiosny, po inwazji w Zatoce Świń, potępił prezydenta za sponsorowanie inwazji i ogłosił Castro jednym ze swoich „idoli”.
W książce z 1962 roku The Fourth Floor Smith ostro krytykował zastępcę sekretarza
stanu Roya Rubottoma, a także innych urzędników Eisenhowera za zbyt niefrasobliwy
stosunek do przejęcia władzy na Kubie przez Castro.
ALLEN DULLES (1893–1969) – prawnik z Wall Street i brat sekretarza stanu w administracji Eisenhowera, dyrektor CIA w latach 1953–1961. JFK jako prezydent elekt
z miejsca przyznał mu to stanowisko ponownie, podobnie jak Hooverowi, dla zachowania ciągłości politycznej. 23 lipca 1960 roku Dulles przyjechał do Hyannis Port,
aby złożyć świeżo upieczonemu kandydatowi z ramienia Demokratów raport dotyczący bezpieczeństwa narodowego.
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 204
2012-09-10 17:45:52
Wtorek, 24 marca 1964
205
Nixon napisał w swojej książce, że Prezydent został o tym poinformowany w czasie kampanii, co jest nieprawdą, gdyż zarówno Dulles, jak i Prezydent twierdzili,
iż nie wiedział aż do listopada, że potajemnie szkolimy kubańskich…7
Nigdy nie powiedział mi, że coś wiedział, więc ja w to wierzę.
Kiedy dowiedziała się pani o tym, że coś się szykuje?8
O samym problemie kubańskim wiedzieliśmy od początku. Czy nie było tak,
że na wiele tygodni przed tym, jak to się zaczęło, mówiono o Kubie na każdej konferencji prasowej, tydzień w tydzień?
Doniesienia o tym, że możliwa jest inwazja czy coś podobnego, zaczęły pojawiać się w marcu.
Później na konferencjach prasowych Jack musiał powtarzać, że amerykańscy
żołnierze nie wezmą w tym udziału, w pewnym sensie uchylać się od odpowiedzi na wszelkie pytania. A potem dowiedziałam się, że ci wszyscy żołnierze przechodzą szkolenia. Pamiętam jednak, było to chyba za drugim razem,
7
8
W swoich wspomnieniach z 1962 roku, Six Crises, były wiceprezydent Richard Nixon twierdził, że podczas lipcowego briefingu Dulles powiadomił Kennedy’ego, iż
od kilku miesięcy CIA „nie tylko wspiera kubańskich uchodźców i im pomaga, lecz
także szkoli ich celem wsparcia inwazji na Kubę”. Nixon skarżył się, że JFK w październiku 1960 roku nadużył swojego prawa dostępu do tajnych informacji, żeby
skrytykować rząd Eisenhowera za to, że nie pomógł „bojownikom o wolność” obalić Castro. W wersji przedstawionej przez Nixona, żeby zachować operację w tajemnicy, czuł się zmuszony w trakcie debat z Kennedym opowiadać się po drugiej stronie,
chociaż potajemnie był orędownikiem przygotowanych przez CIA planów obalenia
Castro.
Chodzi o próbę inwazji na Kubę w Zatoce Świń w kwietniu 1961 roku, dokonaną przez
przeciwnych Castro Kubańczyków przy wsparciu CIA. Agencja dała Kennedy’emu
do zrozumienia, że jeśli uchodźcom uda się po akcji desantowej zdobyć przyczółek
na Kubie, publiczne niezadowolenie z Castro wywoła ogólnonarodowe powstanie,
w wyniku którego dyktator zostanie odsunięty od władzy, a rządy przejmą uchodźcy –
jeśli zaś im się to nie uda, to „rozproszą się i pójdą w góry”, gdzie będą toczyć walkę
partyzancką. Żadne z tych zapewnień nie okazało się prawdziwe, co poważnie nadszarpnęło prestiż Kennedy’ego. JFK obwiniał CIA za błędy wywiadowcze i złe planowanie. CIA i jej poplecznicy winili Kennedy’ego za odmowę zawieszenia zakazu
udziału w bitwie amerykańskich sił wojskowych.
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 205
2012-09-10 17:45:52
206
Rozmowa piąta
kiedy Keating co tydzień opowiadał, że nie ma pocisków albo że sprowadzili
więcej pocisków9. Chodzi mi o to, że stale słyszeliśmy to czy tamto o Kubie.
Czy pamięta pani, jaki był wcześniej stosunek Prezydenta do tej inwazji? Ostatnio wspomniała pani na przykład o spotkaniu z Fulbrightem.
Oczywiście w miarę zbliżania się kryzysu coraz bardziej się niepokoił. Najlepiej pamiętam ostatni weekend, czyli 13 i 14 kwietnia. Byliśmy w Glen Ora
z Jean i Steve’em Smithami, a po południu – pan będzie wiedział, czy była to
sobota czy niedziela – około siedemnastej, Jack odebrał w sypialni telefon.
Byłam przy nim, siedział na skraju łóżka – dzwonił Dean Rusk – rozmawiali
bardzo długo, a kiedy skończyli, wyglądał na okropnie przybitego. Zapytałam,
o co chodziło. Wydaje mi się, że Dean Rusk musiał mu powiedzieć… albo też
zdecydowanie się za tym opowiadał… czy może Jack powiedział: „Zaczynajcie”? Chyba był to decydujący telefon10.
Sądzę, że dotyczył ataku z powietrza.
Dean Rusk chciał to załagodzić, tak mi się wydaje. Zgadza się. Tak czy inaczej Jack siedział dalej na łóżku, kręcił głową i przechadzał się po pokoju,
wyglądał jak obolały, potem zszedł na dół i było widać, że zdarzyło się coś
złego. Ale myślę też, że… wie pan, to było coś okropnego. Cóż. Zazwyczaj,
jak już mówiłam, łatwo podejmował decyzje, przemyśliwał je, a gdy już raz
coś postanowił, był zadowolony ze swego wyboru. Ten jeden raz widziałam
go strasznie, okropnie przybitego. Tamten weekend był straszny.
9
10
We wrześniu 1962 roku senator Kenneth Keating, republikanin z Nowego Jorku, zarzucił administracji Kennedy’ego, że Sowieci umieścili na Kubie pociski balistyczne,
a administracja usiłuje ukryć ich obecność. Było to na kilka tygodni przed tym, jak
CIA dostarczyła prezydentowi Kennedy’emu pierwszych twardych dowodów w postaci wykonanych przez samoloty U-2 zdjęć pocisków rozmieszczonych na wyspie.
Do tamtego niedzielnego popołudnia, 16 kwietnia 1961, sześć amerykańskich B-26
z wymalowanymi na kadłubach kubańskimi oznaczeniami zniszczyło prawie połowę
sił powietrznych Castro. CIA zakładała, że gdy inwazja się rozpocznie, JFK będzie
gotów złamać publicznie daną obietnicę, iż nie dopuści do inwazji na Kubę, i zezwoli
wojskom amerykańskim jawnie wesprzeć bojowników o wolność lądujących na kubańskich plażach. Rusk telefonował, aby uprzedzić Prezydenta o konieczności ukrycia roli Amerykanów w inwazji. Kennedy wstrzymał więc atak sił powietrznych USA
do czasu, aż uchodźcy zyskają mocny punkt zaczepienia na Kubie, kiedy to będzie
można wiarygodnie wyjaśnić taki atak jako dzieło Kubańczyków. W takiej chwili zakaz przeprowadzenia nalotów pogrążyłby inwazję, i Kennedy o tym wiedział.
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 206
2012-09-10 17:45:52
Wtorek, 24 marca 1964
207
Sądzi pani, że to przygnębienie miało związek z konkretną decyzją odwołania
nalotu czy też z ogólną decyzją przeprowadzenia inwazji, czy może…
Myślę, że jedno i drugie, nie sądzi pan?
Tak.
Chodzi mi o to, że najpierw inwazja, a potem rezygnacja z ataku powietrznego – połowiczne wykonanie planu, a nie przeprowadzenie go do końca…
nie wiem, czy to właściwy sposób postępowania. Zrzucono mu na barki taką
straszną rzecz. Nie miał czasu się wycofać. A potem to wszystko, co mówił mi o Kubie – nie pamiętam, czy to było wtedy, czy później – ale na spotkaniach skarżył się: „Mój Boże, ależ odziedziczyliśmy bandę doradców!”.
A kiedy Taylor został szefem sztabu, mawiał: „Wiesz, przynajmniej jego przekażę w schedzie następnemu prezydentowi” – albo: „Gdyby tylko Eisenhower zostawił mi kogoś takiego. Wyobrażasz sobie, jak można pozostawić kogoś takiego jak Lyman Lemnitzer?”, i wie pan, wszystkich innych11. To była
banda nieudaczników. Przypominam sobie, jak któregoś dnia – czy to było
po fiasku, czy przedtem? W Białym Domu? Byłam na trawniku z dziećmi,
a on wyszedł specjalnie z doktorem Cardoną…12
A, tak. To było później.
11
12
LYMAN LEMNITZER (1899–1988) – w 1960 roku mianowany przez Eisenhowera
przewodniczącym Kolegium Połączonych Szefów Sztabu. W marcu 1962 roku Lemnitzer zatwierdził ściśle tajny plan zwany operacją „Northwoods”, w ramach której agenci działający z polecenia rządu amerykańskiego mieli popełniać akty terroru
w Miami oraz w innych amerykańskich miastach. Stany Zjednoczone miały następnie oskarżyć o nie Castro i użyć ich jako pretekstu do frontalnej inwazji amerykańskiej na Kubę. Autorzy planu sugerowali nawet, że gdyby amerykański astronauta
zginął podczas misji, Amerykanie powinni wskazać Castro jako winnego. Zbulwersowany propozycją Lemnitzera i nadal jeszcze wściekły z powodu niezręcznego doradztwa generała podczas inwazji w Zatoce Świń, JFK jesienią odmówił mianowania
go na drugą kadencję na stanowisku szefa Kolegium.
JOSÉ MIRÓ CARDONA (1902–1974) – prawnik z Hawany, profesor i prominentny
krytyk Batisty. Po rewolucji sprawował urząd premiera w rządzie Castro, lecz po krótkim czasie zerwał z nim i zbiegł na Florydę. Przed inwazją w Zatoce Świń Cardona był
przewodniczącym komitetu Kubańczyków – przeciwników Castro, którzy potajemnie współpracowali z CIA oraz z grupką urzędników z administracji Kennedy’ego zaangażowanych w przygotowanie inwazji. Uchodźcy planowali po opanowaniu większej części wyspy ogłosić Cardonę tymczasowym prezydentem Kuby.
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 207
2012-09-10 17:45:52
208
Rozmowa piąta
Wie pan, później myślał, że on zachował się wspaniale.
To była chyba środa po południu.
Och.
Ponieważ zostałem wysłany na Florydę we wtorek wieczorem i – razem z Adolfem Berle’em13 – sprowadziłem doktora Cardonę, przyjąłem go w środę późnym
popołudniem, a on, jak sądzę, wyprowadził go i przedstawił pani.
Kręcił głową i powtarzał, że Cardona był wspaniały. Ale jeśli chce pan cofnąć
się w czasie w chronologii Kuby, był jeszcze ten straszny… tamten weekend.
W poniedziałek wróciliśmy do Waszyngtonu. We wtorek mieliśmy przyjęcie dla
kongresmenów, w trakcie którego Jack dostał wezwanie, poszedł do swojego
biura i wrócił dopiero, kiedy już leżałam w łóżku14. To zabawne, bo w następnym roku został wywołany z przyjęcia dla kongresmenów w sprawie innego
kryzysu. W zeszłym roku zdawało się, że w wieczory tych przyjęć zawsze wydarzało się coś okropnego. Mówi pan zatem, że to wydarzyło się w środę. A ja
myślę, że w środę musieliśmy zrobić sobie zdjęcia… a może to był czwartek.
Tak czy inaczej Jack był strasznie podenerwowany. Sesję robił Mark Shaw – Jack
przyszedł i został koło dziesięciu minut – nie mieliśmy zdjęcia nas dwojga, które
nadawałoby się do rozesłania15. Był to straszny czas i on też wyglądał strasznie.
To musiało być nie do zniesienia – musieć pójść na grecką kolację w takim czasie16.
13
14
15
16
ADOLF BERLE (1895–1971) – profesor prawa, teoretyk ekonomii, dyplomata z ery
FDR, który doradzał Departamentowi Stanu w kwestiach Ameryki Łacińskiej.
We wtorek wieczorem, 18 kwietnia, w czasie odbywającego się w Białym Domu dorocznego przyjęcia dla członków Kongresu JFK został wezwany do Sali Gabinetu, gdzie
powieszono mapę Karaibów z magnetycznymi modelami statków. Kennedy powiedział wtedy admirałowi Arleigh Burke’owi, szefowi US Navy: „Nie chcę, żeby Stany
Zjednoczone się w to angażowały”. Burke odparł: „Psiakrew, panie prezydencie, już
jesteśmy zaangażowani!”. W ramach kompromisu Prezydent zezwolił, aby sześć odrzutowców startujących z pokładu USS „Essex” latało przez godzinę nad przyczółkiem oddziałów inwazyjnych na plaży.
MARK SHAW (1921–1969) – jeden z najbardziej znanych wówczas fotografików
świata mody i sław.
KONSTANDINOS KARAMANLIS (1907–1998) – premier Grecji. W środę wieczorem, kiedy państwo Kennedy udali się na wydaną przez Karamanlisa kolację w greckiej
ambasadzie, Prezydent wiedział już, że inwazja nieuchronnie zakończy się fiaskiem.
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 208
2012-09-10 17:45:52
Wtorek, 24 marca 1964
209
Portret Jacqueline Kennedy zrobiony podczas fiaska operacji w Zatoce Świń
Tak, musieliśmy pójść tamtego wieczoru na grecką kolację. Zaprosiliśmy ich
w tych dniach na lunch, dzień wcześniej albo dzień później. A wie pan, ci
Grecy byli tacy mili. Byli jednymi z naszych pierwszych gości. Pamiętam to
bardzo dobrze, choć nie wiem, jaki to był dzień tygodnia. To się wydarzyło
rano – Jack wrócił do Białego Domu, do swojej sypialni i zaczął płakać, tylko
w mojej obecności. Ukrył głowę w dłoniach i zapłakał. Widziałam, jak płacze,
chyba raptem trzy razy w życiu. Dwa razy, kiedy zimą leżał chory w szpitalu, wie pan – ze zwykłego zniechęcenia, nie szlochał, ale łzy napływały mu
do oczu i staczały się po policzku. Potem, kiedy Patrick… latem, kiedy wrócił z Bostonu, a ja byłam w szpitalu, wszedł rano, około ósmej, do mojej sali,
wziął mnie w ramiona i zapłakał. To było strasznie smutne, ponieważ mijało jego pierwsze sto dni, miał te wszystkie marzenia, a tu zdarzyło się coś
tak okropnego. A tak bardzo mu zależało. Nie dbał o pierwsze sto dni, ale ci
wszyscy biedacy, których wysłaliśmy, takich pełnych nadziei – obiecaliśmy,
że ich poprzemy, a zestrzeliwano ich jak psy albo wsadzano do więzienia,
żeby tam zgnili. Bardzo się nimi przejmował. Później odwiedził mnie Bobby.
Oczywiście stale odbywały się spotkania – chyba jeszcze tego samego popołudnia w Białym Domu – a Bobby przyjechał i powiedział: „Proszę cię, bądź
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 209
2012-09-10 17:45:52
210
Rozmowa piąta
bardzo blisko Jacka, nie opuszczaj go całe popołudnie”. Jeśli zamierzałam zabrać gdzieś dzieci… innymi słowy: nigdzie nie wychodź. Chodziło o to, żebym mogła go pocieszyć. Bo był przeraźliwie smutny.
Tego dnia albo następnego powiedział mi coś o Bobbym, zastanawiał się, czy nie
zrobić go szefem CIA. Pamięta to pani?
Och, pamiętam, jak wspominał kilka razy, jak bardzo żałuje, że nie mógł oddać
Bobby’emu CIA. Podejrzewam, że sądził, że z politycznego punktu widzenia
byłoby to jednak zbyt…
Ryzykowne.
Właśnie. Ale wie pan, było mu niezmiernie szkoda, że nie może zatrudnić
Bobby’ego. Potem, nie wiem kiedy, pozyskał do współpracy Johna McCone’a17.
Dopiero za jakieś pół roku. Zatrudnił go jesienią. To wspaniałe, że Prezydent,
który został w to uwikłany przez bardzo złych doradców, mimo wszystko nie
winił nikogo publicznie i powtarzał to cudowne chińskie przysłowie, pamięta
pani? „Zwycięstwo ma stu ojców…”
„… a porażka jest sierotą”18.
Właśnie. Skąd wziął to powiedzenie? Orientuje się pani?
Nie wiem. Można by sprawdzić, czy to nie z Mao Zedonga, bo jak już mówiłam, było tam mnóstwo chińskich przysłów [chichot]. Zbierał tego rodzaju
powiedzonka.
17
18
JOHN MCCONE (1902–1991) – kalifornijski biznesmen, za czasów Eisenhowera
przewodniczący Komisji Energii Atomowej, w 1960 roku zwolennik Nixona. JFK mianował go na następcę Allena Dullesa po zdymisjonowaniu tego drugiego w związku
z katastrofą w Zatoce Świń.
21 kwietnia 1961 roku Prezydent powiedział na konferencji prasowej: „Jest takie
stare powiedzenie, że zwycięstwo ma stu ojców, a porażka jest sierotą”. JFK przyjął
odpowiedzialność za porażkę jako „odpowiedzialny za całokształt działań swojego
rządu”. Amerykanie zmobilizowali się w jego obronie i poparcie dla niego odnotowane w sondażach Gallupa osiągnęło najwyższy poziom w trakcie jego prezydentury –
81 procent.
Kennedy_Historyczne_rozmowy.indd 210
2012-09-10 17:45:52
Gallo_Steve Jobs.indd 6
2011-08-09 10:51:49
Przez całe życie Jacqueline Kennedy odmawiała rozmów o latach, które spędziła
w Białym Domu u boku swojego męża – prezydenta Johna F. Kennedy’ego.
Milczenie przerwała tylko raz.
Kilka miesięcy po tragicznej śmierci JFK zgodziła się na nagranie siedmiu rozmów. Zgodnie
z jej życzeniem PRZEZ BLISKO PÓŁ WIEKU POZOSTAWAŁY ONE W UKRYCIU.
W 2011 roku Caroline Kennedy, córka prezydenckiej pary, zdecydowała się na ich ujawnienie.
Dziś możemy poznać historię opowiedzianą
przez samą Jacqueline Kennedy.
•
W niezwykle szczerej rozmowie z laureatem Pulitzera Arthurem M. Schlesingerem juniorem
była Pierwsza Dama opowiada o życiu w Białym Domu. Historia jej małżeństwa splata się
z najważniejszymi wydarzeniami XX wieku, których była świadkiem i uczestnikiem.
Opowieść Jackie Kennedy jest pełna dramatycznych momentów – takich jak kryzys kubański,
gdy mimo bardzo prawdopodobnej groźby nuklearnej zagłady nie zgodziła się na wyjazd w bezpieczne miejsce i pozostała u boku męża. Historia ta bywa jednak również niedyskretna i zabawna,
gdy pani Kennedy plotkuje o tym, jak wyglądała kolacja z Nikitą Chruszczowem u boku lub jakie
zastrzeżenia można mieć do pomnikowego Martina Luthera Kinga.
Książka jest ilustrowana wyjątkowymi fotografiami z archiwum rodziny Kennedych. Została również
wzbogacona o unikatowy dodatek – płytę CD mp3 z cyfrowo odtworzonym oryginalnym zapisem
rozmów z Jacqueline Kennedy.
•
Rodzina Kennedych tworzyła historię świata.
Tylko ta książka pozwoli ci poznać historię, którą światu
chciała opowiedzieć Jackie Kennedy.
Cena detal. 54,90 zł
Płyta jest bezpłatnym dodatkiem do książki.

Podobne dokumenty