Przed Rachunkiem sumienia Duchu Święty

Transkrypt

Przed Rachunkiem sumienia Duchu Święty
Przed Rachunkiem sumienia
Duchu Święty, dziękuję Ci za powołanie do małżeństwa. Dziękuję za każdą chwilę, kiedy nasze małżeństwo
było prawdziwą jednością. Za chwile, kiedy byliśmy nawzajem dla siebie darem i kiedy przyjmowaliśmy
siebie z miłością. Dziękuję Ci, Panie Boże, za to, że nasze małżeństwo istnieje, że jednocząca moc naszej
miłości dana od Ciebie przez Sakrament, znak Twojej niewidzialnej obecności wśród nas, jest mocniejsza
niż nasz brak wierności. Twoja obecność daje się poznać szczególnie wyraźnie wtedy, gdy udaje się nam
być ze sobą w miłości.
MODLITWA PRZED SPOWIEDZIĄ:
Wszechmogący i miłosierny Boże, Ty obdarzyłeś mnie łaską nawrócenia. Pragnę otworzyć
moje serce, by doświadczyć Twojego przebaczenia, by pojednać się w pełni z Tobą. Otwórz
me oczy, abym dostrzegł zło, które uczyniłem. Dotknij mego serca, bym na nowo mógł
wrócić na drogę realizacji chrześcijańskiego powołania. Mój grzech oddzielił mnie od Ciebie,
proszę, niech Twoja miłość znów nas połączy – tam, gdzie grzech przyniósł słabość, niech
Twoja łaska uzdrowi mnie i umocni. Tam, gdzie grzech przyniósł śmierć, niech Duch Święty
przywróci mnie do życia. Podaruj mi nowe serce, abym kochał Ciebie, aby moje życie było
odbiciem życia Twego Syna. Wszechmogący Boże, niech świat widzi chwałę Chrystusa
objawioną w Twoim Kościele, ożywionym mocą Ducha Świętego. Który żyjesz i królujesz w
jedności Ducha Świętego, Bóg przez wszystkie wieki wieków. Amen.
PRZYSTĘPUJĄC DO SPOWIEDZI, WARTO ZASTANOWIĆ SIĘ:
1. Czy poprzednie spowiedzi, które odprawiłem były ważne? Czy nie zataiłem jakiegoś
grzechu, lub czy czegoś nie zapomniałem? (jeżeli zataiłem grzech ciężki, to
powinienem jeszcze raz wyznać grzechy, bo spowiedź była świętokradzka; jeżeli
zapomniałem, to na początku spowiedzi wyznaję zapomniane grzechy).
2. Robiąc rachunek sumienia, przypominam sobie grzechy w taki sposób, by wyznając
grzechy ciężkie, móc powiedzieć ile razy je popełniłem i w jakich okolicznościach.
3. Przed przystąpieniem do spowiedzi powinienem wzbudzić w sobie żal za grzechy i
postanowić poprawę, tzn. opracować plan skutecznego rozprawienia się z grzechem,
który jest powodem mojego oddalenia się od Boga i niszczy mnie jako osobę.
PRZYKAZANIE I
NIE BĘDZIESZ MIAŁ BOGÓW CUDZYCH PRZEDE MNĄ.
Czy fakt, że jestem ochrzczony wpływa na moje życie?
Czy Pana Boga traktuję jako mego Ojca i przyjaciela, czy rzeczywiście jest On na najważniejszym miejscu
w moim życiu? Czy nie znalazłem sobie
jakiegoś bożka w postaci absorbującej mnie pracy, a może stał się nim pieniądz, jakieś dobra
materialne, telewizor, komputer, Internet, albo jakieś hobby, które przedkładam nad Boga w
Trójcy Jedynego? Czy czytam Pismo Święte oraz literaturę religijną?
Czy na pytania dotyczące spraw wiary poszukuję odpowiedzi? Czy mam odwagę zapytać kompetentnych i
dobrze uformowanych chrześcijan? Czy nie żywię się sensacjami, które ukazują Kościół w negatywnym
świetle i
czy to nie osłabiało mojej wiary? A może sam byłem autorem takich plotek, czy oszczerstw?
Czy stawałam w obronie mojej wiary i zasad głoszonych przez Kościół, które mnie jako
przynależącego do tej wspólnoty w sumieniu obowiązują?
Jak często przystępuję do spowiedzi i Komunii Świętej? Czy
godzę się z wolą Bożą? Czy jestem człowiekiem nadziei? Czy ze względu na Pana Boga
staram się kochać innych? Czy pamiętam o tym, że mój współmałżonek jest dzieckiem
Bożym, które ma wielką godność? Czy wierzę w Opatrzność Bożą? Czy nie układałem
swojego życia determinowany horoskopami, wróżbami? Czy nie wierzyłem w zabobony i
przesądy?
PRZYKAZANIE II
NIE BĘDZIESZ BRAŁ IMIENIA PANA BOGA TWEGO NADAREMNIE.
Czy nie wymawiałem imienia Boga lub świętych bez uszanowania? Czy w chwilach
zdenerwowania lub złości nie używałem imion świętych? Czy nie przysięgałem bez potrzeby?
Czy nie brałem lekkomyślnie Boga na świadka?
Jak wygląda moja modlitwa? Czy pracowałem nad tym, by nie mieć rozproszeń, by poznawać
nowe formy modlitwy? Czy nie wyśmiewam się z ludzi, którzy często się modlą? Czy miałem
odwagę używać chrześcijańskiego pozdrowienia ‘szczęść Boże’ lub ‘Niech będzie
pochwalony Jezus Chrystus’? Czy nie wstydziłem się uczynić znak krzyża, przechodząc obok
kościoła czy kaplicy? Czy modliłem się przed i po jedzeniu? Czy noszę na szyi medalik lub
krzyżyk świadczący o mojej przynależności do Chrystusa?
PRZYKAZANIE III
PAMIĘTAJ, ABYŚ DZIEŃ ŚWIĘTY ŚWIĘCIŁ.
Czy w każdą niedzielę i święta uczestniczyłem we Mszy Świętej? Czy nie spóźniałem się na
Mszę Św.? Czy starałem się przyjść trochę wcześniej do kościoła, by duchowo i psychicznie
przygotować się na spotkanie z Bogiem? Czy może ‘wpadałem’ do świątyni w ostatnim
momencie, a potem miałem problemy ze skupieniem uwagi na przeżywanych tajemnicach
śmierci i zmartwychwstania Chrystusa? Czy w czasie Eucharystii w należytym skupieniu
słuchałem słowa Bożego, a także homilii lub kazania mającego mi przybliżyć przesłanie, z
którym zwraca się do mnie sam Bóg? Czy w czasie liturgii głośno odpowiadałem na słowa
kapłana i czy właściwie angażowałem się w przeżywane misteria? Czy nie utrudniałem innym
uczestnictwa we Mszy Św.? Czy jako pracodawca nie przymuszałem kogoś do pracy w
niedzielę? Czy w ‘dni święte’ nie wykonywałem prac zbytecznych? Czy nie podejmowałem
pracy zarobkowej, dlatego tylko, by więcej mieć? Czy niedziela jest dla mnie okazją dla
świętowania we wspólnocie małżeńskiej i rodzinnej? Czy modliłem się z najbliższymi w
domu? Czy rozmawiamy o Bogu i czy w oparciu o Jego Ewangelię planujemy nasze życie
małżeńskie i rodzinne? Czy umiałem w sposób należyty wypoczywać? Czy troszczyłem się o
członków mojej rodziny, by w dzień wolny od pracy zadbać także o rozwój ducha, poprzez
zorganizowanie wyjścia czy wyjazdu do takich miejsc, które pozwalają zaczerpnąć z
bogactwa naszej kultury narodowej? Czy może spędzaliśmy czas na oglądaniu telewizji, czy
na rozmowach nie wnoszących nic wartościowego, a może kłótniach, sporach i obmowach?
Czy wspieramy się nawzajem w modlitwie i przykładzie życia naszym dzieciom?
PRZYKAZANIE IV
CZCIJ OJCA SWEGO I MATKĘ SWOJĄ.
Czy jako dziecko dobrze wywiązywałem się ze swoich obowiązków troski o rodziców? Czy
pamiętałem o ich potrzebach? Czy zatroszczyłem się, by nie brakło im podstawowych
środków do życia? Czy umiałem przyjść im zawsze z pomocą? Czy nie wstydziłem się
starych i schorowanych rodziców? Czy cierpliwie umiałem znosić ich narzekania, a może
nawet przykre słowa, które wypowiadali pod moim adresem? Czy byłem dla nich
wyrozumiały? Czy kocham sowich rodziców? A może na nich narzekam? Czy nie życzyłem
im, by już ich Pan Bóg zabrał? Czy nie podnosiłem na nich głosu, a może na nich krzyczałem,
czy też ich uderzyłem? Czy nie zabierałem im renty, czy emerytury, albo nie wyłudzałem
pieniędzy? Czy dbałem o to, by mieli właściwą opiekę medyczną? Czy troszczyłem się o ich
religijne potrzeby? Czy pomagam im w dotarciu do kościoła? Jak wygląda troska o moje dzieci? Czy
poświęcam im należytą ilość czasu? Czy troszczę się o
ich postępy w nauce i rozwój duchowy? Czy może sprawę wychowania oddałem w ręce
szkoły, Kościoła, albo kolegów czy koleżanek z podwórka? Czy kocham swoje dzieci? Czy
nie staram się być ich kumplem, bez stawiania wymagań? Czy jestem dla nich rodzicem,
przyjacielem i wzorcem do naśladowania? A może staram się je kupić, dając pieniądze na ich
zachcianki, albo pozwalając na ślęczenie godzinami przed telewizorem czy komputerem?
Czy moje dzieci maja podstawy, by uważać, że je kocham? Czy rzeczywiście je kocham? Czy
nie jestem nadopiekuńczy? Czy uczę swoje dzieci odpowiedzialności, pracowitości i
szacunku dla innych?
PRZYKAZANIE V
NIE ZABIJAJ.
Czy uznaję prawo każdego człowieka do życia od momentu poczęcia, aż do naturalnej
śmierci? Czy kogoś nie namawiałem, albo nie pomagałem w zabójstwie, czy to dziecka
poczętego i rozwijającego się pod sercem matki, czy człowieka u schyłku życia? Czy nie
jestem współodpowiedzialny za aborcję, czy eutanazję? Czy nie popierałem poglądów
przeciwnych życiu? Czy akceptuję bezwzględny zakaz zapłodnienia in vitro jako sprzeczny z
prawem człowieka do życia? Czy nie przyjmowałem środków wczesnoporonnych lub
antykoncepcyjnych, które mogą mieć także skutek abortywny? Czy szanowałem własne
zdrowie? Czy nie nadużywałem alkoholu? Czy nie niszczyłem swojego zdrowia, paląc
papierosy? Czy nie zażywałem narkotyków? Czy w należyty sposób się odżywiałem? Czy
byłem umiarkowany w jedzeniu i piciu? Czy niepotrzebnie nie odkładałem wizyty u lekarza?
A może udaję się do lekarza dopiero wtedy, gdy ból staje się już nie do zniesienia? Czy nie
narażałem swojego lub innych zdrowia, wykonując coś pod wpływem alkoholu? Czy nie
siadałem za kierownicą po spożyciu alkoholu? Czy nie łamałem przepisów drogowych? Czy
nie jeżdżę samochodem zbyt szybko i niebezpiecznie? Czy nie znęcałem się nad kimś? Czy
nie doprowadziłem kogoś do utraty zdrowia psychicznego lub fizycznego? Czy nie
stosowałem mobbingu? Czy poprzez moje kłótnie nie przyczyniałem się do tego, że najbliżsi
sięgają po alkohol, albo są bliscy załamania nerwowego? Czy nie byłem przykry, złośliwy,
uparty dla innych? Czy kogoś nie pobiłem, nie okaleczyłem? A może dorabiałem się na
czyimś nieszczęściu, handlując alkoholem lub innymi używkami (np. narkotykami)? A może
wytwarzałem coś, co godzi w zdrowie czy życie? Czy nie znęcałem się także nad
zwierzętami? Czy na nich nie wyładowywałem mojej złości?
PRZYKAZANIE VI
NIE CUDZOŁÓŻ.
Czy jako osoba związana sakramentalnym związkiem małżeńskim w moich myślach,
wyobrażeniach i pragnieniach byłem zawsze wierny współmałżonkowi, czy współmałżonce?
Czy troszczę się o naszą małżeńską jedność? Czy nie pragnąłem zdrady małżeńskiej? Czy nie
namawiałem kogoś do uczynku nieczystego? Czy nie dopuściłem się cudzołóstwa? Czy
zawsze zdecydowanie odrzucałem bliską okazję do grzechu? Czy nie zanieczyszczałem
mojego umysłu oglądaniem zdjęć czy filmów pornograficznych? Czy nie przebywałem w
towarzystwie, które mogło mnie pociągnąć do zdrady małżeńskiej? Czy nie popełniłem
uczynków nieczystych sam ze sobą? Czy nie namawiałem lub nie wymuszałem na mojej
żonie czy mężu współżycia antykoncepcyjnego? Czy szanowałem wolę drugiej osoby i nie
zmuszałem jej do pożycia wtedy, gdy ona nie miała na to ochoty? Czy nasze współżycie
małżeńskie szanowało porządek ustalony przez Stwórcę? Czy nasze sposoby wyrażania uczuć
były zgodne z duchem umiarkowania i czystości małżeńskiej? Czy nie wymuszałem na
drugiej osobie współżycia niezgodnego z naturą? Czy nie traktowałem mojej żony lub męża,
jako przedmiotu użycia, czy wyżycia się w trakcie zjednoczenia seksualnego? Czy akceptuję
nauczanie Kościoła w dziedzinie etyki seksualnej? Czy nie głoszę poglądów sprzecznych z
nauczaniem Kościoła? Czy pracuję nad duchem wstrzemięźliwości? Czy staram się lepiej
poznać metody naturalnego planowania rodziny?
PRZYKAZANIE VII
NIE KRADNIJ.
Czy nie ukradłem komuś rzeczy, która do niego należała? Czy skradzioną rzecz już oddałem?
Czy nie pożyczyłem czegoś i nadal jeszcze to używam? Czy nie kupowałem lub
sprzedawałem rzeczy pochodzących z kradzieży? Czy nie wyrównywałem sobie potajemnie
należności bez zgody właściciela rzeczy? Czy nie uczestniczyłem w kradzieży lub
pomagałem w jej dokonaniu? Czy nie przechowywałem rzeczy skradzionych, albo czy nie
ukrywałem złodzieja? Czy nie okradałem pracowników poprzez opóźnianie wypłaty ich
należności, czy zaniżanie ich wysokości? Czy wywiązywałem się z umów? Czy używałem
odpowiedniej jakości materiałów i produktów? Czy nie oszukiwałem na jakości wykonania?
Czy ktoś z mojej winy nie poniósł szkody? Czy jako pracownik w należyty sposób
wywiązywałem się z umowy o pracę? Czy nie niszczyłem materiałów lub narzędzi, albo czy
nie przywłaszczałem ich, tłumacząc sobie, że jest to wynagrodzenie za godziny nadliczbowe?
Czy płaciłem należne podatki? Czy korzystam z licencjonowanych programów
komputerowych? Czy nie kradnę własności intelektualnej?
PRZYKAZANIE VIII
NIE MÓW FAŁSZYWEGO ŚWIADECTWA PRZECIW BLIŹNIEMU SWEMU.
Czy zawsze mówiłem pełną prawdę? Czy nie kłamałem? Czy moja mowa była budująca? Czy
nie dawałem fałszywego świadectwa o drugiej osobie? Czy nie oczerniałem kogoś lub nie
niszczyłem dobrego imienia poprzez oszczerstwa? Czy naprawiłem wyrządzoną krzywdę i
czy odwołałem nieprawdę? Czy nie obmawiałem bliźnich? Czy nie obmawiałem mojego
współmałżonka wobec innych ludzi, czy byłem lojalny, dyskretny? Czy obmowa nie była
usprawiedliwieniem dla moich słabości? Czy nie zniszczyłem dobrego imienia drugiej osoby?
Czy nie zachęcałem innych do grzechów języka poprzez inicjowanie rozmów, w czasie
których bohaterami byli nasi bliscy, znajomi? Czy byłem zawsze odpowiedzialny za słowo?
Czy dochowałem przysięgi i powierzonych tajemnic czy sekretów? Czy byłem zawsze
dyskretny? Czy ktoś nadal nie cierpi z mojego powodu? Czy umiałem przyznać się do
błędów? Czy zawsze starałem się dociec prawdy? Czy lekkomyślnie kogoś nie posądzałem
lub oskarżałem? Czy nie kłóciłem się z kimś, a jeżeli tak, to czy już pogodziliśmy się? Czy
przebaczyłem doznane krzywdy? Czy jestem człowiekiem pokoju, czy też wprowadzam
niepokój i rozłamy?
PRZYKAZANIE IX
NIE POŻĄDAJ ŻONY BLIŹNIEGO SWEGO.
Czy patrząc na inna kobietę, czy mężczyznę pamiętałem, że jestem mężem czy żoną? Czy nie
pożądałem innej osoby i czy nie miałem w stosunku do niej nieczystych pragnień, planów czy
intencji? Czy umiałem opanować moje uczucia? Czy nie narażałem innych na pokusy,
opowiadając nieskromne kawały, czy żartując ze spraw dotyczących dziedziny erotyki? Czy
nie sięgałem po czasopisma, książki lub filmy, które rozbudzały moją pożądliwość? Czy na
płeć przeciwną patrzyłem zawsze w sposób czysty, bez podtekstu seksualnego? Czy nie
wyśmiewałem czystości przedmałżeńskiej, czystości i dziewictwa? Czy nie dałem komuś
powodu do zgorszenia, albo nie zachęciłem swoją postawą do grzechu?
PRZYKAZANIE X
NIE POŻĄDAJ ŻADNEJ RZECZY BLIŹNIEGO SWEGO.
Czy umiałem dziękować Bogu za to, co posiadam? Czy nie pragnąłem tego, co mają inni?
Czy nie zazdrościłem? Czy w moim sercu nie było żądzy posiadania? Czy nie życzyłem innym jakiegoś
nieszczęścia i utraty tego, co posiadają? Czy jestem ubogi duchem? Czy
sprawy materialne nie absorbują całej mojej wyobraźni? Czy posiadanie coraz to więcej nie
stało się celem mojego życia? Czy umiałem się dzielić z innymi tym, co posiadam? Czy nie
przywłaszczyłem sobie cudzych rzeczy, zasług? Czy nie przyjmowałem łapówek i czy ich nie
dawałem? Czy nie wykorzystywałem mojego stanowiska, czy trudnej sytuacji moich bliźnich
do wyłudzania od nich pieniędzy? Czy nie przymykałem oczu na krzywdę i
niesprawiedliwość, która dzieje się wokół mnie? Czy moja chciwość i czerpanie korzyści
majątkowych nie pociągnęło za sobą jakichś konsekwencji dla innych, czy nie dla dobra
wspólnego? Czy naprawiłem już szkody, które były skutkiem mojego działania?

Podobne dokumenty