Listopad 2015 gazetka - Gimnazjum nr 11 im. Ignacego Jana

Transkrypt

Listopad 2015 gazetka - Gimnazjum nr 11 im. Ignacego Jana
Listopad 2015
Strzał w 11
Samorząd szkolny 2015/2016 r.
Wraz z początkiem nowego roku szkolnego nie tylko przyjęliśmy nowych
uczniów, uczący się dostali promocję do następnej klasy i pożegnaliśmy
absolwentów, ale także wybraliśmy nowy samorząd szkolny oraz klasowy :
 Przewodnicząca samorządu szkolnego - Weronika Osak, kl. 3B
 Zastępca przewodniczącej – Sandra Świerczewska, kl. 2D
 Sekretarz – Piotr Betcher, kl. 2E
Lista pozostałych przedstawicieli będzie niedługo możliwa do zobaczenia na
stronie głównej szkoły, w zakładce samorząd szkolny.
W ciągu tych dwóch miesięcy zorganizowaliśmy już trzy konkursy
międzyklasowe czyli: konkurs na najlepiej udekorowaną salę na Halloween,
połączony z konkursem na najlepszy kostium na Halloween oraz konkurs na
najlepsze przebranie za jedną z bajkowych postaci.
Na zebraniach samorządu w dalszym ciągu będziemy organizować konkursy
oraz dni tematyczne w naszej szkole, a uwierzcie nam mamy sporo pomysłów
do zrealizowania ;D. Jeśli macie jakieś fajne i oryginalne pomysły to zgłoście je
do swoich przedstawicieli, a my postaramy się je zrealizować.
Nasza szkoła i nasza dzielnica
Bezpłatnie do muzeum ?
Wiele muzeów w tym miesiącu organizuje darmowe wstępy.
Łazienki Królewskie do 30
listopada oferują bezpłatny wstęp. Można
będzie obejrzeć znakomite kolekcje dzieł
sztuki z czasów ostatniego króla Polski Stanisława Augusta. W tym miesiącu
(także w Święto Niepodległości) za darmo
zostaną udostępnione: Pałac na Wyspie
wraz z Królewską Galerią Obrazów, Stara
Oranżeria wraz z Królewską Galerią
Rzeźby i Teatrem Królewskim oraz Pałac
Myślewicki.
Od 3 do 29 listopada Zamek
Królewski oferuje wstęp wolny na
wystawy : Apartament Królewski,
Galeria Lanckorońskich oraz wystawa
multimedialna ,,Zniszczenie i odbudowa
zamku”
Pałac w Wilanowie zaprasza do
historycznej rezydencji królewskiej w Wilanowie wszystkich
zainteresowanych zabytkami i dziełami
sztuki. Bezpłatne bilety można odebrać w
kasie muzeum, nie obowiązuje rezerwacja.
Rośliny większe niż ludzie!
Na przekór jesienno-zimowej porze, gdy zasypiają rośliny
Magiczny Ogród Króla się budzi. Ten wyjątkowy ogród to
instalacja świetlna zlokalizowana przy Oranżerii. Znajdują się w nim
ułożonymi ze rośliny i zwierzęta, które gościły w ogrodzie króla Jana
III ponad 300 lat temu. Wszystkie obiekty są powiększone do takich
rozmiarów, iż nawet dorośli przez chwilę poczują się jak dzieci.
Wstęp do Magicznego Ogrodu Króla jest płatny
Ekspozycja czynna jest codziennie w godz. 16.00–21.00 do 13 marca
2016 r.
Ola Szymborska kl.2e
Wywiad z nauczycielką j. polskiego – Joanną Kopytowską
W roku szkolnym 2015/2016 do grona nauczycieli naszej szkoły dołączyła Pani Joanna
Kopytowska – nauczycielka j. polskiego. Przeprowadziłam z nią wywiad, abyśmy mogli poznać ją
nieco bliżej i dowiedzieć się, czy warto uczyć się w Gimnazjum nr 11 im. Ignacego Jana Paderewskiego
w Warszawie.
1. Od jak dawna marzyła pani o karierze nauczycielki?
Jeszcze w szkole podstawowej marzyłam, aby zostać nauczycielką. Bardzo mi się ten zawód
podobał. Później (w gimnazjum) stwierdziłam, że dziennikarstwo, a konkretnie komentowanie
zawodów sportowych, jest ciekawsze i na tym się skupiłam. Po maturze jednak postanowiłam
zrezygnować z tego marzenia i wybrałam filologię polską jako kierunek studiów.
2. Czy ma pani pomysł na własne zajęcia lub koło zainteresowań?
Na razie prowadzę zajęcia przygotowawcze do egzaminów i zajęcia wyrównawcze. O
własnym kole zainteresowań jeszcze nie myślałam.
3. A może chciałaby pani poprowadzić koło komentatorów sportowych?
Nie jestem doświadczona pod tym względem. Nie czuje się kompetentna do prowadzenia
takich zajęć. Gdybym już miała założyć własne koło zainteresowań, musiałabym się bardziej
zorientować, jakie są potrzeby uczniów.
4. Czy uczniowie nie sprawiają problemów podczas lekcji j. polskiego?
Czy uczniowie nie sprawiają problemów? … Generalnie są to bardzo miłe dzieci, roześmiane i
rozgadane. Lubią dyskutować na różne tematy, często nie związane z tematem lekcji. Tak mija
czasami większość zajęć.
5. Czy zdradzi nam pani, które klasy pani uczy?
To nie jest żadna tajemnica! Uczę klasy: 1C, 2A, 2B oraz 3C.
6. Rozumiem, że w tym roku nie powierzono pani jeszcze wychowawstwa. Czy chciałaby je pani
dostać w przyszłym roku?
Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, czy chciałabym mieć wychowawstwo. Gdyby pani
dyrektor powierzyła mi taką rolę w przyszłym roku, na pewno bym ją przyjęła. Jestem jednak
świadoma, że jest to duża odpowiedzialność i poświęcenie.
7. Jak się pani czuje w tej szkole?
Bardzo dobrze. Już pierwszego dnia pracy zostałam bardzo miło przyjęta przez pracowników
szkoły. Każdy z nich bardzo mi pomaga i rozwiewa wszelkie wątpliwości.
8. Czy poleca pani tę szkołę?
Tak, szczerze, polecam tę szkołę. Panuje tu przyjemna atmosfera. Znajduje się tu wiele kółek
zainteresowań. Każdy na pewno znajdzie coś dla siebie.
Wywiad przeprowadziła: Zofia S.G.
Akt 1
Scena 1
Członkowie organizacji Polskiej Partii Socjalistycznej zbierają się w starej, opuszczonej hali.
Ważniejsze osobistości zasiadają w rogu pomieszczenia przy drewnianym stole, inni porozstawiani są
po terenie jednej z sal, w której obradują.
Józef Piłsudski: Witam zebranych i dziękuję wszystkim za przybycie. Celem naszego spotkania jest
znalezienie sposobu na poradzenie sobie z problemem topniejącego budżetu organizacji. Zatem
musimy wymyślić jakieś rozwiązanie.
Tomasz Zakrzewski: Napad rabunkowy, to jest to. Zawsze się sprawdzał, a więc i teraz powinien
zadziałać.
Włodzimierz Momentowicz: Bzdura! Szkoda zachodu na jakieś marne napady, to musi być coś
większego.
Edward Gibalski: Zgadzam się z szanownym kolegą. A może by tak ruszyć na bank?
Tomasz Zakrzewski: Nie damy rady.
Edward Gibalski: A ty co ? Zdrajca czy przyjaciel ? Przecież już trudniejsze akcje podejmowaliśmy.
Sala wypełnia się szeptami, by po chwili przerodzić się w jedną zaciekłą mieszaninę głosów,
wyrażających różne opinie.
Józef Piłsudski:
Podnosi się z miejsca, staje na równe nogi i z rozmachem uderza pięścią w stół. Wszystkie oczy
zebranych zwracają się w jego stronę, a głosy milkną. Opiera ręce na stole.
Dosyć tej komedii ! Nie dość nam problemów ? Albo wszyscy, albo nikt. Nie śpimy na pieniądzach, a
są potrzebne jak nigdy, więc wysilcie te wasze umysły. No dalej !
Włodzimierz Momentowicz:
Zrywa się z krzesła i krzyczy
Zatem ruszmy na filię banku kijowskiego
Józef Piłsudski: I to jest myśl !
Tomasz Arciszewski: Zróbmy to jak najszybciej, wystarczy tylko opracować plan.
Ignacy Grabowski: Dla naszych poległych braci i sióstr ! Dla ich rodzin ! Dla nas ! Dla kraju !
Z tłumu zgromadzonych wyrywają się okrzyki entuzjazmu. Ludzie klepią się przyjaźnie po plecach i
rozmawiają o najlepszym planie wyprawy. Piłsudski patrzy na to z uśmiechem na ustach.
Józef Piłsudski: Zatem zatwierdzam ten pomysł i zobowiązuję się przeprowadzić akcję. Plan ustalimy
wkrótce. Dziękuję, to koniec na dziś.
Zgromadzeni wiwatują. Po paru minutach, ludzie zaczynają się rozchodzić. Kończą swe rozmowy, by
nikt nie mógł dowiedzieć się co knują.
Scena 2
Józef Piłsudski spotyka się z Aleksandrem Prystorem w ciemnym zaułku miasta. Rozmawiają szeptem,
tak by nikt ich nie usłyszał.
Aleksander Prystor: Będę się streszczał, bo nie mam zbyt wiele czasu. Doszły mnie słuchy o
organizowanej akcji. Niestety, nie mogłem stawić się na spotkaniu.
Józef Piłsudski: Rozumiem przyjacielu, tworzymy właśnie plan napadu.
Aleksander Prystor: To naprawdę świetnie lecz mam dla ciebie coś lepszego.
Aleksander Prystor podaje Józefowi Piłsudskiemu plan stacji kolejowych. Mężczyzna przyjmuje
fragment papieru i robi zdziwioną minę
Józef Piłsudski:
Spogląda uważniej na plan.
Co to mam być ?
Aleksander Prystor: To jest nasza szansa.
Uśmiecha się przyjaźnie.
Spójrz łaskawie tutaj.
Wskazuje początek trasy.
Widzisz ? Pociąg pocztowy wyjedzie z Wilna.
Sunie palcem na drugi koniec kartki i wskazuje końcowy punkt drogi.
Sankt Petersburg. A gdzie w tym wszystkim jesteśmy my ?
Wyjmuje długopis z kieszeni koszuli i zaznacza kółko na kartce.
Stacja w Bezdanach. Zaledwie 25 km od Wilna, a w pociągu bogactwa jakich mało – gotówka z
carskich urzędów skarbowych. Wyobrażasz to sobie przyjacielu ?
Józef Piłsudski: Tak to jest to ! Ty to masz łeb.
Aleksander Prystor: Pozostaje tylko trochę poobserwować tę stację, zebrać ludzi, broń i …
Ścisza głos i przybliża się do towarzysza rozmowy.
… materiały wybuchowe. To się będzie dymiło, a my wreszcie się odkujemy. Czyż to nie cudowne?
Józef Piłsudski: Niesamowite. Jeszcze dziś zwołam zebranie i wszystko ustalimy. Dziękuję ci za
świetną radę, to dla nas najjaśniejszy promyk nadziei.
Aleksander Prystor: Za nas, przyjacielu. Za kraj piękny, za poległych i za tych, którym jeszcze cierpieć
przyjdzie, ale już niedługo. Żegnam się z tobą, bo czas mnie goni.
To mówiąc, ściskają sobie dłonie.
Józef Piłsudski: Do zobaczenia, towarzyszu.
Aleksander Prystor odwraca się na pięcie i wychodzi z uliczki. Piłsudski oczekuje po nim 2 minuty i też
opuszcza miejsce spotkania.
Akt 2
Scena 1
Grupa bojowników z Warszawy i Wilna spotyka się po raz kolejny w dobrze już wszystkim znanej
opuszczonej hali. Akcja przeprowadzona tego samego dnia (19 września 1908 rok) zakończyła się
niepowodzeniem.
Józef Piłsudski: To jest po prostu niemożliwe ! Jak mogliśmy do tego dopuścić ?
Tomasz Arciszewski:
Mówi zrezygnowanym i wyrażającym upokorzenie głosem.
Panie dowódco, nasza grupa z Wilna zagubiła się w lesie, dlatego też broń nie została dostarczona na
czas.
Józef Piłsudski: Rozumiem towarzyszu, ale jak mogliście się tam zgubić ? Wydawało mi się, że jasno
objaśnialiśmy plany.
Tomasz Arciszewski: Tak jest, tylko nikt nie przewidział, że las będzie tak trudny do pokonania.
Jan Balaga: Dajże mu spokój, my wcale nie byliśmy lepsi. Nie dość, że spóźnieni to jeszcze o mało co
nie pogrzebaliśmy całej akcji żywcem.
Na znak żalu spuszcza głowę.
Edward Gibalski: Mieliśmy takie proste zadanie. Skoczyć na przeciwną do peronu stronę i czekać na
wybuch. I co ? I nic ! Więc pojechaliśmy na kolejna stację, sądząc, że się pomyliliśmy. Jakie to
szczęście i opaczność boska, że nikt się nie zorientował.
Józef Piłsudski: Macie rację Panowie, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Spróbujemy jeszcze
raz za tydzień, o tej samej porze, co dziś. Obiecuję wam, że tym razem się uda. Jesteście ze mną ?
Rozlegają się okrzyki poparcia, a spotkanie zostaje zakończone.
Scena 2
Józef Piłsudski i Jan Balaga czekają gotowi do rozpoczęcia akcji za oknem pociągu.
Józef Piłsudski: Która godzina przyjacielu ?
Jan Balaga: 23:06 kolego.
Józef Piłsudski: Zatem zaczynajmy.
Józef Piłsudski daje znak bojownikom znajdującym się w środku pociągu. Czterech mężczyzn przebiega
przez wagon, w tym Edward Gibalski.
Jan Balaga:
Krzyczy
Za nas!
Bierze duży kij i usiłuje wybić jedną z szyb.
Żandarm Borysowicz:
Celuje w Jana Balage naładowaną bronią.
No to teraz się policzymy.
Edward Gibalski:
Unosi pistolet i celuje w Borysowicza.
Nie tym razem kolego.
Oddaje strzał, kula trafia w nogę przeciwnika, który pada na podłogę. Jęczy z bólu i ostrzega krzykami
pasażerów pociągu.
W tym czasie Jan Balaga rozbija szybę. Bojownicy wyskakują przez dziurę, która powstała.
Jan Balaga:
Wrzeszczy do Edwarda Gibalskiego.
Teraz !
Edward Gibalski odbezpiecza bombę i rzuca ją do środka pojazdu. Następuje wybuch a ludzie na
zewnątrz zostają odrzuceni do tyłu.
Edward Gilbalski:
Wstaje i podaje rękę Janowi Baladze.
Żyjesz ?
Jan Balaga:
Wstaje z pomocą przyjaciela.
Udało się, leć jeszcze raz.
Edward Gibalski podchodzi bliżej i wyrzuca kolejną bombę. Gdy następuje wybuch, wszystkie okna
zostają wybite, a światła gasną.
Tomasz Arciszewski:
Znajduję się na przodzie pociągu. Przechodzi do zadymionej części. Krzyczy do ocalałych żandarmów i
wymachuje rewolwerem.
To wasza ostatnia szansa na ucieczkę. No dalej !
Ludzie znajdujący się na zewnątrz zostają odstraszeni odgłosami strzałów, a pociąg zostaje
zatrzymany. Trwa strzelanina skierowana do uciekających żandarmów.
Aleksander Lutze – Brik:
Próbuje wysadzić tory, ale ładunek okazuje się niewypałem. Biegnie do Józefa Piłsudskiego.
Dowódco ?
Józef Piłsudski:
Odciąga kolegę na bok i oddaje strzał w nogę żandarma Helmana. Krzyczy.
Czyż tyś zgłupiał ?! Mogło być już po nas !
Po chwili dodaje.
Już połowa za nami.
Scena 3
Wagon z pieniędzmi.
Walery Sławek:
Celuje do znajdującej się we wnętrzu eskorty.
No to jak będzie Panowie ? Liczę do 10, albo odpuścicie, albo ta bomba was zniszczy. Jeden, dwa,
trzy, cztery, pięć, sześć, siedem …
Józef Majewski:
Unosi ręce nad głowę w geście poddana się.
Pieniądze są wasze, a teraz dajcie nam wolność.
Walery Sławek: Nie można było tak od razu ?
Eskorta opuszcza wagon.
Dalej chłopcy, te pieniądze same się nie zabiorą.
Bojownicy zaczynają przeczesywać worki i wrzucać ich zawartość do toreb.
Ziuk:
Wchodzi do wagonu.
Koledzy zostało nam zaledwie pięć minut.
Edward Gibalski: Oj, daj spokój ! Właśnie dotarliśmy do największej ilości tych dobroci. Ja nie mam
zamiaru przerywać.
Ziuk: To rozkaz dowódcy, nie mnie przystało o tym decydować.
Walery Sławek: Przecież to grzech tyle zostawić.
Józef Piłsudski:
Przychodzi na miejsce sprzeczki.
Panowie, kończymy naszą działalność. No dalej !
Edward Gibalski: Potrzebne nam zaledwie dziesięć minut.
Józef Piłsudski: Dosyć tej bezsensownej wymiany zdań.
Wyjmuje z kieszeni kurtki wcześniej zarekwirowaną trąbkę. Dźwięk przedmiotu jest równoznaczny z
zakończeniem akcji.
No dalej koledzy, już nas nie ma.
Bojownicy opuszczają pośpiesznie pociąg, zabierając za sobą zdobyte łupy i rozchodząc się na
wszystkie strony.
Scena 4
Skarbnik:
Mówi podekscytowany.
Cudownie ! Na tyle nam starczy.
Aleksander Prystor: No mów wreszcie ile zdobyliśmy ?
Skarbnik: Chwileczkę, już kończę liczyć.
Dzieli monety na kupki i mówi coś pod nosem. Następnie bazgrze coś na kartce wyrwanej z notatnika.
Unosi głowę i patrzy na zebranych z wielkim uśmiechem na twarzy.
Dokładnie 200.812 rubli i 61 kopiejek. Jest się czym pochwalić.
Walery Sławek:
Gwiżdże.
Niezła sumka się uzbierała.
Józef Piłsudski: Panowie teraz możemy już dalej inwestować.
Aleksander Lutze – Brik: Niestety, czterech naszych poszło za kraty. Straciliśmy Czesława, Tomasza,
naszego ulubionego Grabowskiego i Cezaryna. Szczęście w nieszczęściu, bo ci pierwsi dwaj o mało co
życia drogą sądową nie przypłacili.
Józef Piłsudski: Nikt nie mówił, że będzie łatwo. Nasze straty są naprawdę małe, bo akcja była
ryzykowna.
Walery Sławek: Dobrze, że przynajmniej nikogo z naszych nie zabito. Wszyscy wyszli tego cali i
zdrowi, no może z wyjątkiem tych czterech biedaków, który muszą teraz tkwić w zamknięciu.
Aleksander Prystor: Udało się towarzysze.
Wyciąga ręce w górę i radośnie oświadcza
Dla kraju, przyjaciele !
Koniec
Halloween in Poland
Halloween is a holiday celebrated on 31st October. This holiday is very popular
in the USA, Canada, Ireland and Great Britain. In Poland it was introduced in
90’s and it is becoming more popular with each passing year.
Halloween in Poland is usually celebrated by throwing costume parties and
organizing various attractions for everybody. Night clubs have Halloween
themed parties, cinemas are showing horrors all night and schools are
organizing some interesting contests and activities for students. Children can
come to school dressed as monsters and decorate classrooms. Many people
throw parties in their homes and invite friends. You can buy scary decorations
in shops as well as pumpkins to carve.
The most known Halloween tradition in English-speaking countries is trick-ortreating but in Poland it is not as popular and liked. Halloween precedes All
Souls Day which is more Polish holiday so many people dislike Halloween and
consider it a bad pagan holiday that wants to replace our Polish custom. A lot
of parents do not want to let their kids go trick-or-treating because of people
despising Halloween. They are afraid they children may get hurt. Even though
trick-or-treating is definitely not entirely safe, it is becoming popular with
youth.
Ewa Pasterz, 3f

Podobne dokumenty